Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem.

Transkrypt

1 Powojenna historia mojej miejscowości -Chełmiec- W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem. -Chciałabym na początku aby powiedział Pan kilka słów o sobie. -Witam Panią! Nazywam się Władysław Machowski przyjechałem wraz z rodzicami i siedmiorgiem rodzeństwa z Sambora w 1947r.Miałem wtedy pięć lat. Mieszkaliśmy w starym,poniemieckim domu. Rodzice nie remontowali mieszkania,gdyŝ obawiali się powrotu Niemców. 1

2 -Rozumiem pańskie obawy. A czy w tamtych czasach były jakieś zabytki w Chełmcu? -Tak oczywiście! -To proszę opowiedzieć. -W parku znajdował się przepiękny ogród ozdobny wraz z późnobarokowym pałacem. Wzniesiony był prawdopodobnie w latach przez Niemca. Ogród zajmował płaski,prostokątny teren,połoŝony po południowej stronie tylniej elewacji i otoczony kamiennym murem. Po północnej stronie folwarku,na przeciw fasady pałacu znajdował się ogród gospodarczy. -Przepraszam, Ŝe przerywam,czy ma Pan jakieś fotografie? 2

3 -Tak!Proszę zobaczyć! -Jestem pełna podziwu. Musi być Pan dumny,ŝe we wsi były tak cudowne zabytki. Proszę kontynuować dalej. 3

4 -Tak jestem zadowolony. Na czym to skończyliśmy?? Acha juŝ wiem. W środku pałacu znajdowały się róŝne drogocenne przedmioty np. obrazy,rzeźby,malowidła na ścianach,porcelanowe zastawy,srebrne sztuce i wiele innych rzeczy.w salach tych odbywały się zabawy. Jako mały chłopiec z kolegami biegaliśmy po tych salach.nadzór nad pałacem sprawowała gmina.od pałacu prowadził podziemny tunel, którym moŝna było przejść 10 kilometrów w jedną stronę. DuŜo ludzi wędrowało tym przejściem w poszukiwaniu złota. Podczas burzy piorun strzelił w jeden róg pałacu co w konsekwencji znacznie zniszczyło piękny folwark. Nikt nie zajął się zniszczonym pałacem co doprowadziło do jego ruiny. Mieszkańcy rozgrabili wszystkie drogocenne przedmioty. I taki był koniec tej okazałej budowli. -Och!To straszne! -Tak wstyd mi za moich rodaków. Jedynie pozostała piwnica znajdująca się w parku. Oto zdjęcie. 4

5 -Czy coś jeszcze moŝe Pan dodać? -Tak. Był równieŝ w Chełmcu basen kąpielowy. Taki z prawdziwego zdarzenia! Tam właśnie nauczyłem się pływać i skakać z trampoliny.były skocznie, szatnie i zawsze mnóstwo ludzi. Na tamte czasy posiadać taki basen w centrum wsi to była wielka atrakcja. RównieŜ koło kościoła znajdował się grobowiec, który jest do dnia dzisiejszego. 5

6 Składa on się z trzech płyt, które się otwiera i wchodzi się do środka, gdzie w szklanych trumnach zostali pochowani mieszkańcy pałacu. Ha ha! -A co Pana tak rozbawiło? -Przypomniała mi się pewna anegdota związana z tym miejscem. 6

7 -Proszę opowiedzieć z przyjemnością posłucham! -Jeden z moich kolegów Antek był bardzo ciekawy co znajduje się pod tymi płytami. Wieczorem wybrał się z chłopakami do tego grobowca. Przewiązali go sznurami i wpuścili do wnętrzna.miał ze sobą świeczki,aby świecić w ciemnościach i szukać skarbów. Gdy juŝ był w samym środku grobowca i zobaczył, Ŝe nie ma tu Ŝadnych kosztowności tylko szklane trumny z nieboszczykami zaczął tak krzyczeć, Ŝe aŝ świeczki zgasły. Strach ogarnął go tak wielki,ŝe z przeraŝenia mało nie umarł. Z ledwością udało się jego wyciągnąć. Ubaw był niesamowity, ale Antkowi nie było do śmiechu.na szczęście cała przygoda zakończyła się pomyślnie! -To ciekawa historia i na dodatek wesoła! -Czy to wszystko? -MoŜe jeszcze dodam Ŝe na jednym z pól w latach stał potęŝny wiatrak. 7

8 Od najmłodszych lat pracowałem cięŝko na roli.śycie było naprawdę trudne.czasami nie był co jeść. Ale pomimo to ludzie względem siebie byli bardzo Ŝyczliwi pomagali sobie nawzajem i mieli czas dla siebie. To wszystko co miałem do powiedzenia. -I tym refleksyjnym akcentem pragnę zakończyć wywiad. A Panu dziękuję za rozmowę. -Ja równieŝ dziękuję, było mi bardzo miło!!! Z Władysławem Machowskim rozmawiała redaktor Klaudia Cicha 8