W piątą rocznicę Tragedii Smoleńskiej Mazowsze pamięta!

Transkrypt

1 bezpłatny tygodnik TYGODNIK ILUSTROWANY NR 13/ KWIETNIA 2015 R. NAKŁAD: EGZ. REDAKTOR PROWADZĄCY: MAREK SZYPERSKI. TEMAT NUMERU: W piątą rocznicę Tragedii Smoleńskiej Mazowsze pamięta! Znajdź nas na Jest nas już ponad Dziękujemy! BRJ TV o pracy policjantów Już niebawem na kanale BRJ TV zagości program o blaskach i cieniach pracy policjantów. W pierwszym odcinku ciechanowska drogówka. Zapraszamy na kanał YouTube BRJ TV. Red Smutne wspomnienia 10 kwietnia, o godz w piątą rocznicę Tragedii Smoleńskiej modlono się na ciechanowskim Cmentarzu Komunalnym przy grobie Senator Janiny Fetlińskiej - ciechanowianki, dr nauk pielęgniarskich, jednej z 96 ofiar tej Tragedii. str. 2 Pamiętamy o ofiarach katastrofy smoleńskiej, w której zginęła para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy, ostatni prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, dowódcy głównych sił zbrojnych, osoby sprawujące wysokie funkcje w państwie, duchowni, przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz załoga i funkcjonariusze BOR nie tylko w kraju. Do Smoleńska przez cały rok jeżdżą obywatele Polski, m.in. ciechanowianin, pan Andrzej Grochalski, kierowca TIR. Zdjęcie, zrobione podczas jednej z takich wypraw, prezentujemy na naszych łamach. reklama więcej zdjęć p. Andrzeja na profilu FB TYGODNIKA ILUSTROWANEGO POŻYCZKA do zł Nawet w 24 godziny! szybko i uczciwie * *koszt połączenia zgodny z taryfą operatora Bomby nie było, zamachowiec siedzi 16-latek, czasowo jak to określa policja goszczący w powiecie ciechanowskim jest podejrzanym o spowodowanie fałszywego alarmu bombowego, który na dwie godziny sparaliżował pracę jednego z ciechanowskich supermarketów. Stało się to w ostatnią niedzielę ok. 15. Ze sklepu ewakuowano kilkaset osób. Pirotechnicy przeszukali obiekt nic nie znaleźli. Chłopakowi grozi kara do 8 lat więzienia. O jego dalszych losach zadecyduje Sąd Rodzinny. Znów zatrucie dopalaczami W minionym tygodniu w jednej z pułtuskich szkół 17-latek zapalił niewielką ilość tzw. dopalacza, po którym bardzo źle się poczuł. Wezwane przez nauczycieli pogotowie zabrało go w ciężkim stanie do szpitala. Policjanci ustalili, że substancję, dostarczył mu jego 16-letni kolega z klasy. Nieletni sprawca usłyszał zarzut bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia, odpowie teraz przed Sądem Rodzinnym nr Tygodnika str Uroczystości katyńsko - smoleńskie w Płońsku Twoje pieniądze

2 2 TEMAT NUMERU 14 kwietnia TYGODNIK ILUSTROWANY W piątą rocznicę Tragedii Smoleńskiej 10 kwietnia, o godz w piątą rocznicę Tragedii Smoleńskiej modlono się na ciechanowskim Cmentarzu Komunalnym przy grobie Senator Janiny Fetlińskiej - ciechanowianki, dr nauk pielęgniarskich, jednej z 96 ofiar tej Tragedii. Kwiaty złożyli m.in. przedstawiciele parlamentu i władz samorządowych, w tym prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński i wicestarosta ciechanowski Andrzej Pawłowski. Wieniec przysłała premier Ewa Kopacz. Obecni byli mąż Pani Senator Włodzimierz i syn Bartosz. W niedzielę 12 kwietnia o godz. 10. z inicjatywy posła Roberta Kołakowskiego w ciechanowskim kościele farnym odprawiono mszę św. w intencji Senator i pozostałych ofiar. Po mszy na Cmentarzu Komunalnym przy grobie Senator Fetlińskiej modlił się (także w intencji ofiar Zbrodni Katyńskiej) proboszcz ciechanowskiej parafii farnej ks. kanonik Zbigniew Adamkowski. Kwiaty złożyli m.in.- w imieniu Senatu RP senator Jan Maria Jackowski, a także poseł Wojciech Jasiński. Uroczyste obchody 5. rocznicy Tragedii Smoleńskiej odbyły się także w innych miastach północnego Mazowsza, m.in. w Płońsku i w Mławie. Gimnazjum nr 1 Apel Katyński i Smoleński 9 kwietnia w Gimnazjum nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej w Ciechanowie odbył się uroczysty Apel Poległych. W ten sposób młodzież szkolna Gimnazjum nr 1 oraz I LO PUL uczciła 75. rocznicę Zbrodni Katyńskiej oraz 5. rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem. Na uroczystość tę, która odbyła się pod dębem katyńskim, przed budynkiem szkoły przybyli zaproszeni goście: Jerzy Hieronim Olszewski, Ryszard Sobotko oraz Zdzisław Piotrowski. Po apelu i zapaleniu symbolicznego znicza pamięci Jerzy Olszewski wygłosił dla młodzieży krótką prelekcję dotyczącą podobnej zbrodni, której dokonali żołnierze rosyjscy w 1920 r. pod Szydłowem koło Mławy, dokonując bestialskiego mordu na ponad 90 polskich jeńcach wojennych. Można zatem uznać, że w wyjątkowej ciszy, zadumie i z wojskowym honorem przykładnie oddano cześć pomordowanym, ofiarom katastrofy a nade wszystko pomordowanym na Wschodzie z Ziemi Ciechanowskiej. Na zakończenie uroczystości głos zabrali dyrektorzy obu szkół: Jacek Wiśniewski oraz Paweł Kaczyński, którzy podziękowali zaproszonym gościom oraz młodzieży za wspólne obchody tych wyjątkowo smutnych dla naszego Państwa rocznic narodowych. PJ

3 TYGODNIK ILUSTROWANY 14 kwietnia 2015 W REGIONIE 3 Powiat ciechanowski Zagrożenie z głupoty Sześć dni dziewięć pożarów traw w Ciechanowie i powiecie ciechanowskim (w Gołyminie i Gołotczyźnie). Ginie fauna i flora, zagrożone są budynki. - Pożary suchych traw często powstają wskutek porządkowania posesji lub innych terenów informują strażacy. - Tak było np. 10 kwietnia w Ciechanowie przy ul. Klonowskiego, gdzie pożar powstał z powodu wypalania śmieci na sąsiedniej posesji. Pożar przeniósł się na nieużytkowaną powierzchnię przy obwodnicy zagrażając przyległym zabudowaniom. Mieszkańcy pobliskich posesji podjęli próbę gaszenia jednak ze względu na szybkość z jaką rozprzestrzeniał się pożar działania były nieskuteczne. Nasilenie prac porządkowych widoczne było w sobotę od 13. do 20. W tym czasie w Ciechanowie strażacy gasili cztery takie pożary. Przy ul. Partyzantów kobieta sprzątając podwórko rozpaliła ognisko. Ogień zagroził drewnianemu domowi sąsiada. Strażacy ugasili ogień łopatami. - Kolejny pożar suchej trawy o powstał przy ulicy Gostkowskiej. Paliło się na powierzchni około 10 arów. Pożar powodował bardzo duże zadymienie w pobliżu cmentarza. Działania zastępu PSP polegały na ugaszeniu pożaru prądem wody oraz przy użyciu podręcznego sprzętu gaśniczego informuje KP PSP. - Godzina to kolejne wezwanie do zdarzenia przy ulicy Gostkowskiej. Strażacy na miejscu zastali pożar suchej trawy i śmieci w sadzie wieloowocowym. Pożar zagrażał drzewom owocowym zajmującym ok 2 ha. Paliło się na powierzchni ok 10 arów. Działania zastępu SP polegały na ugaszeniu pożaru prądem wody. Użyto również tłumic i łopat. W składowisku śmieci znajdowały się miedzy innymi zużyte opony. Wieczorem strażaków wezwano na ul. Zieloną. Paliła się sucha trawa i trzcina nad zbiornikiem wodnym. - Pożar stwarzał duże zadymienie oraz zagrażał gnieżdżącym się w trzcinie ptakom informują strażacy. - Działania ratownicze polegały na ugaszeniu pożaru przy użyciu łopat, tłumic i prądu wody. Przy gaszeniu dziewięciu pożarów traw na terenie powiatu zaangażowanych było 14 zastępów straży pożarnej - 68 strażaków. A my przypominamy: wypalanie traw i nieużytków jest karalne. Oszuści działający metodą tzw. na wnuczka wciąż ją modyfikują, dzięki czemu wciąż udaje im się wyłudzać pieniądze od seniorów. Podszywają się pod członków rodziny, urzędników, policjantów, różnego rodzaju usługodawców. Proszą nie tylko o gotówkę ale również o niezwłoczne przelanie pieniędzy na wskazane przez nich konto np. w związku z pilnymi i koniecznymi zabiegami medycznymi. Przypadek takiego oszustwa miał miejsce w miniony czwartek. Rano do 62-letniej mieszkanki Płońska, na telefon stacjonarny, zadzwonił mężczyzna podający się za jej siostrzeńca. Twierdził, że wykryto u niego nowotwór i pilnie potrzebuje pieniędzy na zabieg. Uprzedził swoją rozmówczynię, że nie chce żeby rodzina się nad nim użalała, dlatego też nie wszyscy wiedzą o jego chorobie. Zaznaczył również, że nie może dzwonić z telefonu komórkowego ani go odbierać, gdyż zakłóca on Uwaga! Oszuści działający metodą na wnuczka, wciąż ją modyfikują pracę urządzeń medycznych. Koszt zabiegu, jak podał dzwoniący to 3200 zł. Kilkakrotnie zaznaczał, że w jego przypadku liczy się czas, więc pieniądze trzeba szybko przelać na wskazane przez niego konto. Szybka realizacja przelewu miała spowodować natychmiastowe poddanie go zabiegowi. Mężczyzna podał 62-latce, która zobowiązała się mu pomóc, numer konta oraz imię i nazwisko lekarza. Kobieta poszła do banku i dokonała przelewu pieniędzy. Kiedy wróciła do domu zadzwonił do niej inny mężczyzna, który podawał się za pracownika kliniki medycznej i wytłumaczył jej jakim zabiegom ma być poddany jej siostrzeniec. Następnie tego dnia oraz w piątek rano kilkakrotnie dzwonił sam siostrzeniec dziękując za szybka reakcję i przelanie pieniędzy, informując o wykonanym już zabiegu, a następnie z pytaniem o kolejną pożyczkę, tym razem 2 tys. zł. Zaniepokojona całą sytuacją kobieta zadzwoniła na nr telefonu komórkowego swojego siostrzeńca. To potwierdziło jej przypuszczenia, że padła ofiarą oszustów. Seniorze nie daj się złowić oszustom! Metod działania oszustów jest wiele. Wciąż są one przez nich modyfikowane. Aby nie paść ofiarą fałszywych wnuczków przede wszystkim należy zachować ostrożność jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności. Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam reklama miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Niezwykle ważna jest także czujność pracowników banków. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich. Kolejne połączenia telefoniczne wykonujmy z innego aparatu, np. od sąsiada. Niestety zdarza się, że przestępcy przechwytują połączenia telefoniczne. Sierż. szt. Kinga Drężek/www. kwp.radom.pl Powiat mławski Spłonęły dwa kurniki. Milionowe straty Na 2,5 mln zł oszacowano wstępnie straty spowodowane pożarem na fermie drobiu w Radzanowie, powiat mławski. Ogień wybuchł w czwartek 9 kwietnia między 4., a 5. nad ranem. Strażaków zaalarmowano tuż po 5. Do akcji gaśniczej przystąpiło 15 zastępów. Strażacy walczyli z żywiołem przez kilka godzin. Niestety spłonęły dwa kurniki, wraz z całym wyposażeniem i stadami drobiu. - Nikt z pracowników fermy nie odniósł obrażeń. Szacowane wstępnie straty to ok. 2,5 mln złotych na szkodę mieszkańca powiatu mławskiego. Postępowanie prowadzi KPP w Mławie poinformowała nas jej rzeczniczka Anna Gorczewska. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że spłonęło ok. 10 tys. kur niosek. Gaszenie utrudniała drewniana konstrukcja, słomiana ściółka i duża powierzchnia kurników. Zużycie paliwa oraz emisja CO 2 : Ford Fiesta MCA 1.25 Duratec 60 KM; 5,2 l/100 km, 122 g/km (zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany). Na zdjęciu samochód z wyposażeniem opcjonalnym. Oferta detaliczna ograniczona w czasie i ilości. * Dla Forda Fiesta Ambiente z pakietem Silver X 1.25 Duratec, 60 KM w promocyjnej cenie zł, okres kredytowania 48 miesięcy, oprocentowanie 6,25%, wpłata własna zł, miesięczna rata 330,76 zł brutto (47 rat oraz ostatnia 48-a rata równa gwarantowanej kwocie odkupu samochodu przez Dealera zł, przy rocznym przebiegu samochodu km), całkowita kwota kredytu zł. Całkowita kwota do zapłaty ,07 zł i RRSO 9,30% zawierają szacunkowy koszt ubezpieczenia AC. Wyliczenia stanowią przykład reprezentatywny i obowiązują dla konsumentów. Budmat Auto 2 Sp. z o.o., ul. Sońska 2, Ciechanów tel

4 4 W REGIONIE 14 kwietnia TYGODNIK ILUSTROWANY reklama Związek Miast Polskich Jadą goście, jadą... Zarząd Związku Miast Polskich zdecydował, że jego posiedzenie zaplanowane na sierpnia odbędzie się w Ciechanowie. Jak przewiduje rzeczniczka ciechanowskiego Ratusza Renata Jeziółkowska nad Łydynię najprawdopodobniej przyjadą m.in. prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz (prezes zarządu ZMP), prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, prezydent Lublina Krzysztof Żuk, prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Przypomnijmy, że nowe władze ZMP zostały wybrane podczas marcowego Zgromadzenia Ogólnego Związku Miast Polskich. Sekretarzem Zarządu został wówczas wybrany prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński. Powierzono mu funkcję sekretarza. - Ciechanów nigdy wcześniej nie miał reprezentacji w zarządzie Związku Miast Polskich. Zamierzam tę nową sytuację jak najlepiej wykorzystać. Organizacja posiedzenia w naszym mieście będzie świetną okazją do zaprezentowania walorów i możliwości Ciechanowa oraz do podejmowania i zacieśniania współpracy podkreślił prezydent Krzysztof Kosiński. Złoto dla naiwnych Gdyby choć dwie z tych wiadomości mailowych byłyby prawdziwe jutro można by nie pójść do pracy. Gdyby wszystkie, które przysłano w ciągu tygodnia można by śmiało pomyśleć o znacznej redukcji polskiego zadłużenia. Niestety, wciąż nie brakuje takich co myślą, że człowiek uwierzy, że jest to najlepszy czas by dostać więcej pieniędzy. reklama KOMUNIKAT Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Ciechanowie informuje, niepełnosprawnych mieszkańców powiatu ciechanowskiego, że w 2015 roku jest realizowany program pilotażowy pn. AKTYWNY SAMORZĄD - finansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Program jest realizowany w dwóch modułach: Moduł I likwidacja barier utrudniających aktywizację społeczną i zawodową i Moduł II- pomoc w uzyskaniu wykształcenia na poziomie wyższym. Zasady przyznawania dofinansowania w ramach programu, skalę oceny merytorycznej wniosków, druki wniosków, wkładek do wniosków, dotyczących poszczególnych obszarów pomocy i załączników można znaleźć na stronie internetowej powiatowego centrum pomocy rodzinie w zakładce: aktywny samorząd. Druki wniosków wraz wkładkami i załącznikami można otrzymać również w siedzibie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Ciechanowie, ul. 17 Stycznia 7 p Wnioski w ramach Modułu I będą przyjmowane do 30 sierpnia 2015 roku, w ramach Modułu II do 30 września 2015 roku.

5 TYGODNIK ILUSTROWANY 14 kwietnia 2015 OPINIE 5 Najistotniejszą zmianą w nowym systemie jest całkowita likwidacja podatków dochodowych PIT-u i CIT-u Nowy ciekawy system podatkowy Od lat mówi się o potrzebie gruntownej reformy obecnego systemu podatkowego. Przez wiele środowisk ekonomicznych w tym przedsiębiorców oraz przez większość zwykłych ludzi jest on uważany za skomplikowany, wymagający permanentnego angażowania kadr z odpowiednim wykształceniem z zakresu rachunkowości, a na dodatek niestabilny, uznaniowy i kosztowny. Jak słusznie zauważył, żyjący na przełomie XVIII i XIX. wieku, wybitny myśliciel Jean-Baptiste Say nie ma dobrych podatków są jedynie bardziej lub mniej złe. Jednak te źle obmyślane nie tylko nie przysparzają pieniędzy państwowej kasie, ale także hamują rozwój gospodarki i niepotrzebnie utrudniają życie obywatelom. Przygotowany nowy system podatkowy dla Polski, zawierający wreszcie oczekiwane zmiany, ma osiągnąć następujące cele: 1) ożywienie gospodarcze, 2) możliwie najdalej posunięte uproszczenie rozliczania zobowiązań podatkowych bez uszczuplania dotychczasowych wpływów do budżetu państwa, 3) obniżenie kosztów funkcjonowania fiskusa (dotychczasowa różnorodność podatków, ich stawek, ulg i odliczeń pociągała za sobą konieczność ciągłej rozbudowy OGŁOSZENIE aparatu kontroli i egzekwowania danin), 4) urealnienie uczestnictwa dużych podmiotów w płaceniu podatków (aktualnie przeszło 60 proc. takich firm wykazuje straty i w ten sposób unika płacenia CIT-u, niemała część ma także swoje centrale zarejestrowane poza granicami kraju, wpływy z CIT stanowią ok. 5 proc. dochodów budżetowych), 5) uwolnienie przeciętnego obywatela od nadmiernej i często absurdalnej inwigilacji jego aktywności osobistej ze strony ZUS-u i kontroli skarbowej. Bez PIT-u i CIT-u... Najistotniejszą zmianą w nowym systemie jest całkowita likwidacja podatków dochodowych PIT- -u i CIT-u. Podatki te, relatywnie najbardziej kosztowne w ściąganiu, w istocie nie mają ekonomicznego uzasadnienia. CIT, obejmujący firmy mające osobowość prawną, absorbuje uwagę przedsiębiorców na oficjalnym wykazywaniu strat, pozwalających go uniknąć. A przecież w biznesie naturalne powinno być dążenie do wyeksponowania osobistego sukcesu. Z kolei podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) zwłaszcza w swej progresywnej postaci jest swoistym karaniem za aktywność zawodową (więcej pracując więcej oddasz państwu!). Jak podają badania, istnieje bezpośredni związek pomiędzy opodatkowaniem pracy ludzi młodych a późnym zakładaniem rodzin i spadkiem dzietności w kraju. Wydaje się, że PIT najlepiej służy jedynie politykom w kampaniach wyborczych, dając możliwość manipulowania obietnicami ulg, wyższych progów i niższych stawek swego rodzaju szantażu społecznego. Będzie prościej... Po planowanych zmianach firmy prowadzące pełną rachunkowość będą opłacały: 1-procentowy podatek od przychodu (Tyle dotychczas maksymalnie stanowiły efektywne wpłaty CIT w stosunku do przychodów tych firm, latami ukrywających faktyczny dochód. Podatek przychodowy jest łatwiejszy zarówno do ściągnięcia, jak też do rozliczenia), podatek od wartości posiadanego kapitału w stawce 2 promile miesięcznie (2,4 proc. rocznie), VAT na zasadach ogólnych, lecz w jednolitej stawce 20% dla wszystkich towarów i usług (Obniżona, lecz zarazem ujednolicona stawka nie tylko ożywi zbyt produktów, ale pozwoli także utrzymać dotychczasowe wpływy do budżetu, rekompensując przy okazji proponowane obniżenie obciążeń pracy). Firmy mniejsze, nieposiadające osobowości prawnej, zostaną objęte VAT-em zryczałtowanym, w jednakowej dla wszystkich kwocie 900 zł miesięcznie, lecz bez możliwości odliczeń tego podatku za poczynione zakupy w przeciwieństwie do opisanych wyżej spółek kapitałowych. W zamian jednak będzie on jednocześnie łączył w sobie wcześniejsze daniny na ubezpieczenie społeczne właścicieli firm oraz wykluczał uciążliwe prowadzenie jakichkolwiek ewidencji podatkowych. Wolni od zusów, krusów i skarbówki... Wszystkie przedsiębiorstwa zatrudniające pracowników, bez względu na swoją formę prawną, będą odprowadzały 25-procentowy podatek od ogólnej sumy wypłacanych wynagrodzeń (podatek od Funduszu Wynagrodzeń), zastępujący dotychczasowe indywidualne rozliczanie każdego pracującego z PIT-u i ubezpieczenia. Dzięki temu osoby świadczące pracę będą od tej pory niemal anonimowe dla fiskusa. Wiąże się to m.in. z wprowadzeniem jednolitej emerytury obywatelskiej, finansowanej wprost z budżetu państwa bez dzielenia ludzi na tych na krusie i tych na zusie. Podobny system, zwany zaopatrzeniowym, od dawna działa z powodzeniem w Danii i Kanadzie, a szczątkowo także u nas w stosunku do sędziów, prokuratorów i mundurowych. Akcyza pozostanie na dotychczasowych zasadach, jednak ze zrównanymi stawkami na towary o podobnych właściwościach. reklama Tomasz Ulatowski Tomasz Janusz Ulatowski inżynier, ekonomista, zwolennik austriackiej szkoły ekonomii, bezpartyjny wolnościowiec, niezależny publicysta i bloger współpracował z prasą ogólnopolską i lokalną północnego Mazowsza, obecnie publikuje m.in. na portalach: prokapitalizm.pl, prawica.net, neon24.pl, prowadzi własną stronę autorską: e-ulatowski.pl, jest szefem Ciechanowskiego Klubu Tygodnika Najwyższy Czas!, koordynatorem klubu austriackiej szkoły ekonomii przy Instytucie Ludwiga von Misesa. Pozostaje już tylko ujawnić, od kiedy ów system wchodzi w życie. Ups... w tym momencie dotarło do mnie, że zapomniałem na początku podać, kto jest jego autorem. Nie jest to bynajmniej żaden żart primaaprilisowy. Nieprawdą jest tylko, iż system jest nowy, bo został opracowany przez ekspertów Centrum im. Adama Smitha już w 1996 roku, a od tamtego czasu zaledwie nieznacznie aktualizowany. Mimo, iż niewątpliwie jest w stanie dać gospodarce potężny impuls pro-rozwojowy, przyspieszyć zbilansowanie budżetu i zmniejszyć potrzeby pożyczkowe państwa niestety nie wzbudził większego zainteresowania żadnej z kolejnych ekip sprawujących władzę. Jak twierdzi prezydent C.A.S. prof. Robert Gwiazdowski na przeszkodzie stoi głównie brak wyobraźni i sztywny schemat myślenia decydentów, że zastany system podatkowy musi być taki, jaki jest. Tomasz J. Ulatowski

6 6 OPINIE 14 kwietnia TYGODNIK ILUSTROWANY Rosyjski gang motocyklowy Nocne Wilki chce przejechać przez Polskę Pojadą na Berlin reklama Za niecałe dwa tygodnie z Moskwy ma wyruszyć rajd w ramach obchodów 70. rocznicy zwycięstwa ZSRS nad Niemcami. Motocykliści zamierzają dotrzeć do Berlina 9 maja. Trasa prowadzi m.in. przez Białoruś, Austrię, Czechy oraz Słowację. Motocykliści chcą przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst dotrzeć do Berlina. Trasa prowadzi też przez terytorium Polski. Liczy łącznie około 6 tysięcy km. Zakończy się paradą motocyklową w Berlinie i złożeniem kwiatów pod pomnikiem Żołnierzy Radzieckich. W trakcie tej przejażdżki na Berlin uczestnicy planują odwiedzać pomniki Wojny Ojczyźnianej. 27 kwietnia, znany z wyraźnych proputinowskich sympatii rosyjski gang motocyklowy Nocne Wilki, planuje przekroczenie granicy polsko-białoruskiej. Przez Polskę przejedzie w kierunku Wrocławia, i dalej w kierunku Oświęcimia. Opuści Polskę kierując się do Brna. Na jednym z portali społecznościowych powstała grupa Nie dla przejazdu bandytów z Rosji przez Polskę. Jej inicjatorzy chcą zablokować wjazd rosyjskich motocyklistów do Polski i uniemożliwić im przejazd przez nasz kraj. Mimo organizowanej akcji sprzeciwu przeciwko przejazdowi przez Polskę członków rosyjskiego klubu motocyklistów, Nocne wilki nie zamierzają zrezygnować ze swoich planów. Aleksander Załdostanow, lider grupy, jest uznawany przez Kreml za ikonę rosyjskiego patriotyzmu. On sam i jego klub aktywnie wspierali aneksję Krymu. Motocykliści patrolowali wówczas drogi i organizowali przejazdy kolumn z rosyjskimi flagami. Załdostanow, w wywiadzie dla rosyjskojęzycznego portalu Polskiego Radia - Radia Polsza oświadczył, że Nocne Wilki przejadą przez Polskę, bo ich celem jest Berlin, a nie odwiedzanie niechętnych im Polaków. Zaznaczył, że Polacy protestujący przeciwko przejazdowi Nocnych Wilków przez Polskę stanowią niewielki ułamek społeczeństwa, a większość Polaków, z którymi się spotyka, to ludzie, którzy podzielają jego poglądy i wspominają wspólne wojenne zwycięstwo. Utrudnianie przejazdu kwituje krótko - Jaka będzie akcja przeciwko nam, taka będzie reakcja z naszej strony. Gdy, szlakiem Bandery, ukraińscy Banderowcy chcieli przejechać dużą grupą przez Polskę, to nasze władze anulowały całej grupie wizy wjazdowe. Precedens zatem już został stworzony. Czy utrudnianie to dobry pomysł? Nasi motocykliści jeżdżą przecież z podobnymi wycieczkami do miejsc pamięci na terytorium Rosji. Zarówno samą akcję, jak i zachowanie protestującej części Polaków można uznać za prowokacyjne. Nie należy jednak zapominać, że to właśnie Rosja podpisała pakt z Niemcami jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej. Nie należy zapominać, że 17 dni po ataku Niemców na Polskę z północy i zachodu, Rosjanie napadli na Polskę ze wschodu. Sojusz skończył się dopiero gdy sami sojusznicy się poróżnili i Hitler zaatakował Rosję. Historia zatem wyglądała trochę inaczej niż ją teraz starają się pamiętać rosyjscy patrioci. Dbałość o historię powinna cieszyć. Jeśli ma być zgodnie z historią to może plan przejazdów motocyklistów wypadałoby zmodyfikować. Spróbujmy go trochę bardziej urealnić. Może następujący plan wycieczki: 1. Defilada motocyklistów rosyjskich ze wschodu i niemieckich z zachodu. 2. Spotkanie w Brześciu i odpoczynek. 3. Pogoń niemieckich motocyklistów za rosyjskimi do Moskwy. 4. Pogoń rosyjskich za niemieckimi do Berlina. 5. Parada. A polscy motocykliści? No cóż, może znowu spróbują czas tej zabawy zwyczajnie... jakoś przetrwać. NO reklama reklama OGŁOSZENIE WŁASNE WYDAWCY

7 TYGODNIK ILUSTROWANY 14 kwietnia 2015 EXTRA WYDARZENIA 7 EXTRA CIECHANÓW Tygodnik nr 514 rok XII 14 KWIETNIA 2015 nakład egz. ISSN: W Szkole Podstawowej nr 5 im. Władysława Broniewskiego Finał Konkursu Wiedzy Regionalnej W ramach obchodów tzw. Dnia Regionalnego w Szkole Podstawowej nr 5 w Ciechanowie 9 kwietnia odbył się uroczysty finał, organizowanego przez tę placówkę już po raz VII, Międzyszkolnego Konkursu Wiedzy o Ziemi Ciechanowskiej. Patronat nad konkursem objęło Muzeum Szlachty Mazowieckiej, w przedsięwzięciu uczestniczy też Powiatowa Biblioteka Publiczna. Minutą ciszy uczczono ofiary katastrofy smoleńskiej. Konkurs Wiedzy o Ziemi Ciechanowskiej adresowany jest do uczniów klas IV-VI szkół podstawowych Ciechanowa i okolicznych miejscowości. Celem konkursu jest: zainteresowanie uczniów historią regionu i jego zabytkami, inspirowanie w odkrywaniu ciekawych pod względem przyrodniczym lub krajobrazowym miejsc w Ciechanowie i okolicy, kształtowanie więzi emocjonalnej z Małą Ojczyzną, a także współpraca ciechanowskich placówek oświatowych i instytucji kulturalnych. W tym roku do konkursu zgłosiło się 6 szkół podstawowych: szkoły nr 4 i nr 5 oraz Społeczna SP z Ciechanowa, a także szkoły z Gumowa, Gołymina i Chotumia. W pięknie przygotowanej szkolnej sali sportowej udostępniono z tej okazji dwie, rozmieszczone na planszach, bardzo interesujące ekspozycje: wystawę Ciechanów dawniej i dziś - ze zbiorów własnych szkoły oraz fragment wystawy Karty z dziejów Ciechanowa przygotowanej przez ciechanowskie muzeum. Wcześniej w ramach przygotowań do finału konkursu w czytelni regionalnej Powiatowej Biblioteki Publicznej odbyła się lekcja zatytułowana Spacer ulicami starego Ciechanowa, podczas której uczniowie mogli zapoznać się z przedstawionymi na starych zdjęciach obiektami dawnego Ciechanowa oraz z ludźmi żyjącymi kiedyś w naszym mieście. 10 bm. w szkolnej sali sportowej przy ustawionych stolikach zasiadły dwuosobowe reprezentacje poszczególnych szkół. Każda z nich wylosowała zestaw pytań z następujących kategorii: dawna gwara, kulinaria, dawne zawody, etymologia nazw, legendy, historia, sylwetki dawnych postaci, ciekawostki związane z Ziemią Ciechanowską. Oto przykładowo niektóre pytania: Od czyjego imienia według legendy wzięła się nazwa Ciechanowa?, Dlaczego stratedzy Siemowita III wyznaczyli skarpę w zakolu rzeki Łydyni na budowę zamku?, Jakie przedmioty znaleziono w dawnej fosie zamkowej podczas badań archeologicznych?, Z którego roku pochodzi pierwsza wzmianka o Ciechanowie?, Przedstaw sylwetkę Aleksandra Świętochowskiego. Odpowiedzi udzielane przez uczniów oceniało 3-osobowe jury: Barbara Bielasta kierownik działu informacyjnego i wiedzy o regionie z Powiatowej Biblioteki Publicznej, Piotr Banasiak kierownik działu naukowo-oświatowego z Muzeum Szlachty Mazowieckiej i Jarosław Wałaszyk kustosz z Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie. Po obradach jurorzy ogłosili że: 1 miejsce w konkursie zajęła drużyna Szkoły Podstawowej z Gumowa: Julia Niska i Marta Murawska, przygotowana przez nauczycielki Ewę Piotrowską i Joannę Olszewską; 2 miejsce Szkoła Podstawowa nr 4 z Ciechanowa: Monika Malendo i Agnieszka Lech, przygotowana przez nauczycielki Wiesławę Stadlewską i Jolantę Krzywnicką: 3 miejsce Szkoła Podstawowa z Chotumia: Dominika Lewandowska i Maria Oleksińska, przygotowana przez nauczycielkę Agnieszkę Szymańską. 4 miejsce ex aequo zajęły SP z Gołymina, SP nr 5 z Ciechanowa i SSP z Ciechanowa. Według oceny jury startujący w konkursie uczniowie wykazali się dużą wiedzą o Ciechanowie i naszym regionie. Ich zmaganiom przysłuchiwali się wydelegowani uczniowie starszych klas, którzy wypełnili salę sportową. Na zakończenie uczestnicy konkursu obsypani zostali nagrodami. Trzem najlepszym szkołom wręczone zostały piękne statuetki ufundowane przez organizatora, czyli dyrekcję SP nr 5, wszyscy startujący uczniowie otrzymali dyplomy oraz m.in.: książki i albumy, sprzęt sportowy, słodycze, a także karnety na krytą pływalnię. Wśród sponsorów wymienia się: Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego z Ciechanowa, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji i Muzeum Szlachty Mazowieckiej. Podczas przerwy przeznaczonej na pracę jury z pięknym koncertem wystąpiły dzieci z Ludowego Zespołu Artystycznego Mały Ciechanów, działającego przy tejże Szkole Podstawowej nr 5. TWo Strażacka akcja Prezydent oddał krew Prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński razem z 40 innymi honorowymi krwiodawcami wziął udział w zorganizowanej przez ciechanowskich strażaków akcji Ognisty ratownik - gorąca krew. Jak się okazało - Krzysztof Kosiński jako honorowy dawca krwi zadebiutował także w Ciechanowie - w 2006 r. W piątek 10 kwietnia przed gmachem Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej stanął specjalny ambulans - krwiobus, w którym po raz kolejny strażacy i nie tylko mogli oddać krew. W sumie zgłosiło się 50 osób, z których do oddani krwi zakwalifikowano 41, w tym 23 strażaków. - Zebrano 21 litrów tego bezcennego leku informuje rzecznik prasowy KP PSP Grzegorz Pawlicki. - Dziękujemy krwiodawcom, a ogromne podziękowania kierujemy również do pań z Ciechanowskiego Oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie, dzięki którym wszystkie czynności formalne oraz pobór krwi przebiegały bardzo sprawnie. Ciechanów Ukradł, wpadł, poddał się karze Ukradł drzwi i... zamontował je u siebie w mieszkaniu. Przyłapany przez policję dobrowolnie poddał się karze. Zuchwała kradzież miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Drzwi, wraz z ościeżnicą zginęły z jednej z ciechanowskich firm. - Dzięki działaniom operacyjnym policjanci ustalili sprawcę tej kradzieży informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji sierż. Sztab. Jolanta Bym. Dalsze czynności funkcjonariuszy doprowadziły do ustalenia, gdzie znajduje się skradzione mienie. Policjanci zatrzymali podejrzanego mężczyznę, który przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz wyjaśnił, że drzwi wraz z ościeżnicą zamontował w swoim mieszkaniu. Zatrzymany 18-latek poddał się dobrowolnie karze pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata, otrzymał również dozór kuratora, 300 zł grzywny oraz obowiązek naprawienia szkody.

8 8 REKLAMA 14 kwietnia TYGODNIK ILUSTROWANY EXTRA FIRMA

9 TYGODNIK ILUSTROWANY 14 kwietnia 2015 REKLAMA 9 EXTRA USŁUGI OGŁOSZENIA DROBNE BUDOWL ANE Kierownik budowy, świadectwa energetyczne, kosztorysy, inwentaryzacje. Tel Kierownik budowy, projekty, kosztorysy. Tel Docieplenia, remonty, gipsy. Tel NIERUCHOMOŚCI KOMOROWSKI Biuro Pośrednictwa i Zarządzania Nieruchomościami Ciechanów Pl. T. Kościuszki 13 (I piętro) tel , POLECAMY USŁUGI ZARZĄDZANIA I ADMINISTROWANIA WSPÓLNOT MIESZKANIOWYCH Na sprzedaż: - Dom dwurodzinny na Podzamczu 350 tys. zł, - Budynek warsztatowo- -mieszkalny w rejonie ul. Płońskiej tys. zł, - Dom za pływalnią tys. zł, - Dom z lokalem usługowym przy ul. Kolbego. 314 tys. zł, - Dom przy Płońskiej 690 tys. zł, - Nowy dom k/gąsocina 290 tys. zł, - KAMIENICA w Pułtusku, - Dom w środku Ciechanowa tys. zł, - LUKSUSOWY NOWY DOM k/ciechanowa, - Dom z lokalami handlowymi, Gąsocin, - Dwurodzinny dom tys. zł, - Dom z lokalem na Kargoszynie 556 tys. zł, - Dom na działce 2042 m2-85 tys. zł, - Dom + 3,5 ha Śródborze gm. Glinojeck tyś, zł, - Dom 250 m2 w Ciechanowie - świetna lokalizacja - Dom w Konopkach, - Dom stan surowy otwarty 16 km od Ciechanowa, 169 tyś., - Dom piętrowy z budynkiem mag-prod. i garażem w Mławie tys. zł, - Mały dom + 0,84 ha na wsi tys. zł, - Dom w stanie deweloperskim Gąsocin, - PRZYCHODNIA Z APTE- KĄ W KONOPKACH, - NOWY dom na działce 0,87 ha, ładny staw, gm. Krasne, - Dom, stan surowy, Chruszczewo tys. zł, - Dom w stanie surowym zamkniętym 2 km od Ciechanowa, - Dom drewniany, 13 km od C-nowa - 40 tys. zł, - Dom wypoczynkowy na Mazurach tys. zł, - Dom w Sinogórze tyś. zł, - Pawilon - Aleksandrówka tys. zł, - Pawilon handlowy C-nów Centrum 110 tys. zł, - Pawilon handlowo - usługowy tys. zł - M-4 65,0 m2 - Armii Krajowej, 159 tys. zł, - M-2, 37,0 mkw. I p. Przasnysz tys. zł, - M-5, 73,1 mkw. II p. z windą 210 tys. zł, - M-3 przy ulicy Warszawskiej, - M-5 68,7 m2, Okrzei, parter tys. zł, - M-5 73,8 m2, os. 40-lecia tys. zł, - M-5, 134,5 m2, ul. Sienkiewicza tys. zł, - Kawalerka w Toruniu tyś. zł, - NOWE mieszkania w CENTRUM C-nowa, - Działka Rutki 2000 mkw tys. zł - Działki budowlane od 27 tys. zł, - Działka pod bud. wielorodzinne, - Działka we Władysławowie - 69 tyś. zł, - Działka Lekowo - 33,5 tys. zł, - Działka ul. Wojska Polskiego - 89 tys. zł, - Działka 0,8 ha, Pniewo-Czeruchy - 70 tyś. zł, - Działka z rozpoczętą budową domu, 9 km od Ciechanowa tys. zł, - Działka C-ów ul. Wesoła 1,75 ha tys. zł, - Działka C-ów ul. Kosynierów 822m2-79 tyś. zł, - Działka budowlana 760 m2, okolice Warszawy tys. zł, - Działka 1,38 ha (z podziałem na 7 działek) ze stajnią i stawem, 5 km od Ciechanowa, - Działka 900 m2. Gąsocin Centrum - 45 tyś. zł, - Działka 5 km od Ciechanowa 1000m2-40 tyś. zł, - Działka w Gołotczyźnie, budowlana 3323 m2, - Działka rolno-leśna 1,58 ha gm. Glinojeck - 35 tys. zł, - Działka pod budownictwo wielorodzinne 0,7 ha, - Grunty rolnicze 4,4 ha tys. zł, - Grunty rolnicze 3,7 ha, Rydzewo, 125 tys. zł - DUŻE siedlisko 12 km od C- -nowa tys. zł - Siedlisko nad Wkrą tys. zł, - Lokal użytkowy Armii Krajowej tys. zł, - Baza magazynowo - produkcyjna -240 tys. zł, - Zakład produkcyjny tys. zł, - Zakład magazynowo biurowy 1300 mkw tys. zł, - Zakład produkcyjno-magazynowy tys. zł - Działka z dwoma budynkami w Unierzyżu tyś. zł, - Lokal handlowo-usług, Działdowo tys. zł. Do wynajęcia: - Mieszkanie czteropokojowe 1480 zł/m-c - Magazyn 143 m2, Centrum, 2440 zł + VAT/m-c, - Mieszkania o pow. od 40 do 90 m2, - Zakład biurowo-magazynowy 1328 mkw. 8,5 tys. zł/m-c - Pomieszczenia handlowe i biurowe w Centrum Ciechanowa od 20 do 250 m2, cena: zł/m2 netto Sprzedam działkę budowlaną Grzybowo. Tel USŁUGI Usługi BHP i PPOŻ. Szkolenia, doradztwo, ocena ryzyka zawodowego. Tel Usługi koparką JCB 4 CX, kruszywa, żwir, czarnoziem. Ciechanów. Tel POŻYCZKA W 15 MINUT. Zero formalności, bez BIK. Zadzwoń: Pożyczki chwilówki od ręki. Ciechanów Mława Pożyczka Ananas od 300 do 1500 zł. Dojeżdzamy do klienta. Tel , Przewozy krajowe i międzynarodowe, 8 osób. Tel Stelaż na baner reklamowy 2,5m x 1,5m. Wylot z Ciechanowa na Mławę, Pułtusk, Płońsk i Przasnysz. Tel MOTORYZACJA Samochody do 5 tys. złotych Skup, sprzedaż. Tel , UWAGA! ogłoszenia drobne zamieścisz również na portalu

10 10 EXTRA WYDARZENIA 14 kwietnia TYGODNIK ILUSTROWANY Projekt z SP 6 Książki to najlepsi przyjaciele Już po raz szósty w ciechanowskiej Szkole Podstawowej nr 6 im. Tadeusza Kościuszki odbywa się niecodzienna rywalizacja. W dobie komputerów, nowinek technologicznych, młodzi uczniowie z ciechanowskich podstawówek sprawdzają swoją wiedzę z przeczytanych książek. Co ciekawe są to pozycje ponadprogramowe, często zapomniane klasyki z ubiegłego wieku, a także interesujące pozycje ze współczesnej literatury dziecięcej. Jak podkreślają polonistka Bogumiła Blantenberg i bibliotekarz Grzegorz Hoffman, autorzy Międzyszkolnego Projektu Książki to nasi najlepsi przyjaciele pomysł zrodził się z chęci zainteresowania czytelnictwem, z pragnienia rozwoju czytelniczych pasji wśród młodego pokolenia. Przez sześć lat istnienia projektu sukcesywnie zwiększała się liczba uczestników, a w tym roku zgłoszono prawie osiemdziesiąt osób mówią. I zaraz dodają, że to bardzo cieszy i na pewno jest motorem nakręcającym kolejne edycje. Co roku uczniowie najpierw piszą testy sprawdzające znajomość dodatkowych pozycji książkowych, które znajdują się na liście - wcześniej ustalonej w drodze losowania na podstawie propozycji szkół biorących udział w przedsięwzięciu. W tym roku pierwszy z nich odbył się 8 kwietnia, a kolejny planowany jest na koniec tego miesiąca. W maju organizatorzy zapraszają na finał, podczas którego zostaną podsumowane wyniki poszczególnych tur testowych, a najlepsi zostaną nagrodzeni. W trakcie tej imprezy planowana jest także rywalizacja grupowa z wiedzy o książce i bibliotece oraz bieg sztafetowy z książką. BB Uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Chotumiu na brak pomysłów nie narzekają. Ostatnio kolorowo i wesoło przywitali wiosnę. Gmina Ciechanów Wesoło i wiosennie w szkole w Chotumiu Było interesujące przedstawienie, każda klasa zaprezentowała ciekawy program. Potem wyprawa w dal z kukłą Marzanny i ognisko z pieczonymi kiełbaskami. Po takim pożegnaniu zimy i powitaniu wiosny niestraszna nawet największa pogodowa huśtawka jak podobno, wg meteorologów, czeka nas w tym tygodniu. Adres Redakcji Tygodnika Extra Ciechanów: Ciechanów, ul. Kilińskiego 8, tel Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, Ciechanów

11 TYGODNIK ILUSTROWANY 14 kwietnia HISTORIA Nie chodzi tu o dzisiejsze osiedle mieszkaniowe, a o niegdysiejszą wieś, której zabudowa znajdowała się w południowej części dzisiejszej ul. Witosa (do ul. Rzeczkowskiej). Wydaje się, że pierwotnie były tu pola należące do ciechanowskiego klasztoru OO. Augustianów. OGŁOSZENIE WŁASNE WYDAWCY Po Powstaniu Styczniowym większe własności ziemskie, będące własnością Kościoła, zostały przez władze rosyjskie skonfiskowane. Tak niewielkie majątki jak tu były najczęściej fragmentarycznie sprzedawane lub wydzierżawiane. Nie ustalono czy przed konfiskatą istniała tu już jakaś znaczniejsza zabudowa, choć byłoby to spodziewane wobec przypuszczenia, że w sąsiedztwie była (jeszcze w XVIII w.) cegielnia służąca budowie klasztoru. Dodajmy, że na mapie z około r. zaznaczono w miejscu Aleksandrówki wiatrak, o którym (osadzie młyńskiej) nie wiadomo by miał jakąś własną nazwę; najpewniej był traktowany jako część Ciechanowa. Przy powstawaniu nowej miejscowości musiano dać jej jakąś nazwę i zdecydowano się na Aleksandrówkę. Najpewniej chodziło o upamiętnienie panującego cara, Aleksandra II; w sumie niejako z jego woli stworzono oddzielną wieś. Układ pól od początku był, w zasadzie, analogiczny jak ról ciechanowskich miesz- ALEKSANDRÓWKA czan, a więc rozciągający się na linii wschód-zachód. Najstarszą, odnaleziona dotychczas, wzmianka o Aleksandrówce ny był jednak do Ciechanowa, a o wiatraku w samej Aleksandrówce nic nie wiadomo. Może więc wydłużająca się o pożarze domu w 1901 r., co odnotowała prasa. Zabudowa najpewniej była głownie drewniana, ale pojawiły (początkowo często się i niewielkie domy murowane zwanej Aleksandrowo) pochodzi z 1875 r. i tyczy, żyjących tu, murarza (skoro tu mieszkali murarze ), niekiedy nieco ozdobne. W roku i dwóch rolników. Bardzo to 1916 Aleksandrówka została charakterystyczne, albowiem przez następne dziesiątki lat dominowali w tej miejscowości rolnicy (różnie określani) oraz rzemieślnicy związani z budownictwem. Wśród tych ostatnich wyróżniał się klan majstrów murarskich Długołęckich (żyli tu też inni murarze) oraz rodzina Mazanków. Ci drudzy byli strycharzami (wyrabiali cegły), co zdaje się wspierać domniemanie o istnieniu tu, znacznie dawniej, cegielni. Był też cieśla Jan Wesołowski. Z czasem, w miarę rozwijania się Aleksandrówki, pojawiali się inni rzemieślnicy krawiec, szewc, trzech stolarzy, rymarz, bednarz, garncarze. W 1886 r. odnotowano tu młynarza i z tym jest pewien problem bowiem wiadomo o istnieniu wiatraka (dwóch?) jeszcze początkach XIX w. w najwyższym miejscu Ciechanowa, to jest w rejonie wschodniego końca dzisiejszej ul. 11 Listopada, tam gdzie w latach 80-tych. XX w. było nieformalne targowisko. Wiatrak ten (dwa?) zalicza- ku północy zabudowa wsi wchłonęła osadę młynarską i stąd zapis o młynarzu w Aleksandrówce. W sumie wytwarzało się coś w rodzaju przemysłowego przedmieścia, na wzór wcześniejszego Ostatniego Grosza. Na mapie z końca XIX w. ukazano Aleksandrówkę jako mającą zwartą zabudowę przy drodze biegnącej z południa na północ (obecnie południowa część ul. Witosa), składająca się z 13 domów. Ciekawe, że nie zaznaczono cegielni wedle publikacji z 1900 r. domów było 13, ale i cegielnia; mieszkańców doliczono się 145. Nie wiadomo o jakichś większych wydarzeniach mogących tu mieć miejsce, chyba że wspomni się włączona administracyjnie do Ciechanowa, co było zabiegiem dość logicznym, albowiem wieś poprzez powstałą zabudowę ulicy Rzeczkowskiej przestrzennie i tak stopiła się z miastem. Nazwa Aleksandrówki znika jako oznaczenie oddzielnej miejscowości, ale pozostała jako miano części miasta, po 1970 r. będąc określeniem projektowanego w innym miejscu osiedla. Obecnie z dawnej wsi mało co ocalało. Wiejską, uroczą brukowaną drogę przekształcono w asfaltową ulicę, przy okazji niszcząc starą drewniana chałupę, rogiem dotykającą bruku. Chałupa ta była o tyle ciekawa, że należała do garncarza, mieszcząc w sobie specjalny piec. Udało się ją tylko zewidencjonować, a na inwentaryzację nie było środków bo gdy nastała demokracja trzeba było budować kapitalizm (?) a nie tracić pieniędzy na takie głupoty jak dokumentowanie ginących zabyt- OGŁOSZENIE ków. O ratowaniu jeszcze istniejących nikt poważny nie myślał. Wykruszały się i tak jest nadal kolejne dawne budynki, domy i stodoły. Znikł dość niezwykły, jak na miasto, układ jakim była spora działka z wielkimi topolami dokoła małego stawu, za którym krył się murowany dom, a całość nieco przypominała miniaturowy układ dworski. Jest jeszcze murowany dom sprzed Wielkiej Wojny, ale już nie tak ozdobny jak pierwotnie. Istnieje też ładny drewniany dom w dole, z dala od ulic Witosa i Rzeczkowskiej, ale inne, dość liczne ok.1980 r., zostały zniszczone. Co najwyżej pozostały pojedyncze fotografie i rysunki śp. Janusza Królika. Już w charakterze miejskim była murowana kamieniczka z lat międzywojennych, na rogu ul. Rzeczkowskiej i Witosa. Była, aczkolwiek stoi, ale żałośnie unowocześniona. Sądząc po obecnym stanie to rychło zniknie reszta wartościowszej historycznie zabudowy i powstanie wygrodzone osiedle i tylko nazwa Aleksandrówka pozostanie jako określenie prefabrykowanego blokowiska. Ryszard Małowiecki Ps ułeropieizując Ciechanów zostawcie na miejscu choć krzyż przydrożny (z pięknym drzewem obok rosnącym), charakterystyczny dla mazowieckiego krajobrazu, a więc w ociosanym narzutowym głazie kowalski, ozdobny krzyż. Pierwotnie było to może oznaczenie północnego krańca wsi Aleksandrówka.

12 12 SPOŁECZEŃSTWO 14 kwietnia TYGODNIK ILUSTROWANY Janusz Zalewski Powroty poza Nadrzeczną (3) Tym razem wchodzę do Igiełki i mówię, że chciałbym paniom pokazać swoje pośladki. Panie otwierają szeroko oczy ze zdumienia a może i z przerażenia, bo czasami może im się naprawdę trafić jakiś wariat, a ja odwracam się tyłem i ujawniam zaszytą na okrętkę dziurę w dżinsach, którą nabyłem siadając na gwoździu wystającym ze skrzyni, gdy chciałem się trochę zrelaksować, a teraz chciałbym załatać to bardziej profesjonalnie, ale na szczęście po obejrzeniu spodni paniom udaje się wyperswadować mi, że spodnie w zasadzie dobrze na mnie leżą i dodają mi przystojności, ale są już trochę znoszone i nie zostało im specjalnie dużo żywota, więc jeszcze jedna łata, nawet dobrze zrobiona, nie doda im specjalnego splendoru, zatem należałoby je raczej oddać już na szmaty. Panie mówią z taką stanowczością, z takim sarkazmem w głosie, i tak przekonywająco, że tym razem im się poddaję, ale zapowiadam wizytę z inną parą dżinsów, trochę mniej znoszonych, żeby w nich wymienić podarte kieszenie. Wychodzę od Igiełki ze świadomością, że dżinsy, w których chodzę, nadają się już tylko na szmaty, ale tak mi ich żal i rozmyślam, w jaki sposób człowiek tworzy sobie swój własny obraz dla otoczenia i jak otoczenie tworzy jego obraz dla siebie? Taki wizerunek własny, na co media mówią teraz imidż, a kiedyś mówiły imaż, z akcentem na a. Myślę o tym, czy KLIENT NASZ PAN, z bajki Szczepana o szpanie, nie jest przypadkiem formułą, która dotyczy każdego z nas? Bo niby dlaczego muszę nosić buty z czarnej skóry właśnie z podwójną klamrą, których nikt już nie produkuje, a mnie udaje się czasem kupić nie noszone marki Cole Hahn lub Johnston & Murphy, których szukam w sklepach po całej Ameryce, a które zauważa tylko obsługa na lotniskach, gdy prześwietlają mnie na zawartość materiałów wybuchowych i mówią o butach Ale klasa!, gdy przechodzę przez bramkę. Bo niby dlaczego muszę chodzić w kurtce skórzanej Levi-Straussa i łatać w niej dziury, bo nigdzie już takiej samej nie kupię, nawet na ebay, i czy warto to robić tylko dlatego, żeby raz na rok ktoś się odezwał, po obejrzeniu salonu poezji Magiczna polskość na youtube, i powiedział, że chętnie kupiłby mi nową? Bo niby dlaczego każę sobie przerabiać dwie czapki na jedną, żeby zastąpić tę zużytą, którą ciągle noszę, a którą chiński producent już kilka lat temu przestał je dostarczać do pośrednika Living Arts, gdzie je kupowałem? Bo niby dlaczego spinam włosy w kucyk i na dodatek zawiązuję go w niewielką pętelkę, czy po to żeby czasami ktoś wziął mnie pomyłkowo za artystę, którym przecież nie jestem? Kogo niby chcę tym wszystkim imitować, samego siebie, bo nie ma takiego drugiego indywiduum? A może robię to po to, żeby zademonstrować jakąś przynależność lub wprost przeciwnie niezależność? Włócząc się po świecie i biorąc udział w różnych konferencjach naukowych na tematy komputerowe, spotykam najprzeróżniejszych ludzi w mojej profesji i niekiedy są to ludzie nadzwyczaj interesujący, czasem trafia się nawet noblista. Ale równie często są to też ludzie pełni głębokiego uznania i estymy dla komputerowców, jako specjalnej części ludzkiego gatunku, która rozumie zachowanie maszyn elektronicznych, a nawet muszę dodać potrafi na to zachowanie wpływać. Na jednej z tych konferencji, prelegent z pewnego amerykańskiego banku, sam nienagannie ubrany jak przystało na bankiera, w błyszczący garnitur i takiż krawat, zanim zaczął referować ich osiągnięcia w dziedzinie zapewniania bezpieczeństwa oprogramowania, przedstawiając obecnym swoją firmę niedbale nadmienił, chyba żeby wzbudzić uznanie wśród osób na sali konferencyjnej, że w pracuje w niej wielu osobników z włosami spiętymi w kucyki (jak się wyraził po angielsku: pony tails). Cóż więcej trzeba, żeby uchodzić za członka klanu programistów? Kiedy rozmyślam tak po wyjściu od Igiełki, wlokąc się ulicą 11. Pułku Ułanów Legionowych, przypominam sobie że niedawno czytałem sprostowanie podobnej nazwy 11. Pułku Ułanów Zaniemeńskich. Jak mówiło ogłoszenie, prawidłowa nazwa brzmi: Pułk 11. Ułanów Zaniemeńskich, co mnie wcale nie zdziwiło, bo w końcu nazwa to też część wizerunku, a szczególnie wizerunku pułku, tak samo ważnego jak wizerunek banku, i należy jej używać zgodnie z treścią. Ale idę dalej ledwo powłócząc nogami i nie wiem co ze sobą zrobić, bo ulica 11. Pułku w tym rejonie nie należy do najbardziej interesujących, gdy uderza mnie w oczy szyld Salon Fryzjerski Nina, i w mgnieniu oka przychodzi mi do głowy myśl, że najdoskonalszym wcieleniem aparatu do wytwarzania naszego pożądanego wizerunku jako osoby jest nie krawiec, nie szewc, nie czapnik, a fryzjer, właśnie fryzjer, a dokładniej mówiąc fryzjerka. Fryzjerki, wspomagane przez swoje narzędzia, jak nożyczki, maszynki do strzyżenia, grzebienie, szczotki do włosów, suszarki, lustra i lusterka, farby, spraye, brylantyny i inne akcesoria, są najbardziej naturalnie ludzkim instrumentem stworzonym do poprawy naszego wizerunku, bo pracują bezpośrednio z częścią naszego ciała, którą są włosy, a nie jak krawcy, szewcy lub czapnicy, z materiałem nakładanym na nasze ciało. Powiedzmy, że chciałbym zrobić na piękną, pewną hipotetyczną damę nazwijmy ją Marzena z którą wybieram się na zabawę karnawałową. Mogę Marzenie kupić nie wiem jak piękną sukienkę, nie wiem jakie buciki, nie wiem jakie nakrycie głowy lub kolczyki, ale nic tak nie rozjaśni jej buzi jak ulubiona fryzura! A więc powiedziałbym, że miarą tego, jak chcemy wyglądać dla otoczenia, miarą naszego wizerunku jest fryzura, a fryzjerki i fryzjerzy, adepci fryzjerskiego fachu, potrafią zrobić nasze panie Marzeny na bóstwo, żeby były ubóstwiane, nie tylko kochane lub uwielbiane, ale właśnie ubóstwiane, w swoich boskich fryzurach, dających im boski wygląd. W czasach szczenięcych, kiedy z fotela fryzjerskiego nie sięgałem nawet nogami do podłogi, a żeby na niego usiąść dostawiano mi specjalny stołek, w mojej okolicy, tj. w Rynku z przyległościami, najpopularniejszym fryzjerem, który wydawał się niezastąpiony, był pan Stańczak. Przez długi czas chodziliśmy do niego regularnie razem z ojcem. Strzyżenie było w stylu wysoko po męsku tak przypilała mnie i ojca matula. Ja byłem strzyżony pierwszy, żebym po skończeniu mógł się oddalić i zostawić panów na pogawędkę, ale rzadko korzystałem z tej sposobności, bo fascynowało mnie obserwowanie golenia ojcowskiego zarostu i zawsze zostawałem dłużej niż trzeba. Ojciec siadał na fotelu, opierał głowę o specjalnie wysuwany zagłówek, fryzjer zakładał mu pod szyję krótki biały fartuch, który zawiązywał z tyłu, żeby się dobrze trzymał, i rozpoczynał namydlanie. Wyjmował z szuflady specjalny pędzel, o długości mniej więcej wiecznego pióra, z którego bakelitowego uchwytu wystawała równiutko garść mniej lub bardziej sztywnego włosia, najpewniej z końskiego ogona, maczał go w wodzie, wyciskał z ołowianej tuby krem mydlany, rozrabiał go z wodą na pianę w niewielkiej porcelanowej miseczce i rozprowadzał pędzlem po całej twarzy, smarując ojcu policzki i szyję. Mówił przy tym cały czas, rozwlekle, o wynikach ostatnich meczów pierwszej ligi piłkarskiej i związanych z tym zakładach totalizatora, które na ogół przegrywał, jak twierdził dlatego, że mecze były ustawione. Ojciec, z twarzą pokrytą pianą, niewiele się odzywał, tylko mruczał często, wyrażając aprobatę lub sprzeciw dla monologu pana Stańczaka. Gdy fryzjer uznał, że twarz jest dostatecznie namydlona i gotowa do golenia, wyjmował brzytew z futerału zawieszonego na lustrze, przeciągał nią kilka razy po skórzanym pasku, luźno zwisającym z tegoż lustra, jakby ją ostrząc, co nazywało sie wecowaniem i zaczynał skrobać ojcu po twarzy, zbierając z niej mydlaną pianę i zarost spod mydła. Po dwóch, czasami trzech ruchach, wycierał brzytew w fartuch i kontynuował golenie. Zawsze zaczynał od prawego policzka, potem golił lewy, a kończył na skrobaniu szyi. Ale czasem nawet najlepszym fryzjerom, jak pan Stańczak, zdarzały się zacięcia, i to na tak perfekcyjnie okrągłej twarzy, jaką miał mój ojciec. W takim wypadku, fryzjer spryskiwał mu twarz wodą kolońską, starannie ją wycierał ręcznikiem, i smarował miejsce zacięcia lapisem, żeby przyschła krew, po czym wyciągał małą dmuchawkę z gumową bańką, przyciskał bańkę kilka razy, żeby dmuchnąć powietrzem na zacięcie i lepiej je dosuszyć, a przy tym zdmuchiwał też z twarzy resztki włosów po goleniu. Podczas całej operacji golenia, nie tylko obserwowałem co się działo z zarostem ojca, ale pilnie studiowałem całą dostępną na stoliku prasę, głównie pokrewną sportowej, jak Przegląd Sportowy i Motor, ale też popularną, od Przekroju do Nowej Wsi, często odpowiadając na pytania fryzjera lub strzyżonego delikwenta, kto strzelił ile bramek, w której kolejce ligi, w której minucie usunięto z boiska którego piłkarza i czy kontuzjowany Pele zagra w następnej kolejce. Ostatni raz odwiedziłem zakład pana Stańczaka już będąc w liceum. Przyszło nam wtedy do głowy z kumplem o przezwisku Tycha, żeby zrobić sobie fryzurę na znanego aktora. Wybieraliśmy się na jakąś prywatkę i chcieliśmy przypodobać się koleżankom i ogólnie rozweselić trochę towarzystwo. Ja podpatrzyłem francuskiego aktora o nazwisku Alain Delon, który czesał się w chryzantemkę, jak nazywały to moje siostry, a Tycha koniecznie chciał sobie zrobić fale a la Marlon Brando. Fryzura Tychy przetrwała na fotografii, ale dla mnie skończyło się to niepomyślnie, tzn. mogło się niepomyślnie skończyć, bo poszedłem w tej fryzurze na zabawę taneczną do TOR-u, tj. świetlicy zakładów Technicznej Obsługi Rolnictwa i tam spodobałem się jednej Baśce ze Śmiecina, z którą zacząłem ściskać się w tańcu, co nie przypadło go gustu miejscowym chłopakom i chcieli mi wkropić. Uratował mnie jeden z grajków z zespołu muzycznego, z którym byłem zaprzyjaźniony, Kaluch, który zszedł ze sceny, szepnął parę słów do ucha jednemu z żuli, i odchodząc rzucił w moim kierunku: Nikt cię tu Zalo nie ruszy. Ale z żalem stwierdzam, że z Baśką już więcej tego wieczoru nie zatańczyłem. I teraz dochodzę do Ninki, a ściślej mówiąc do salonu fryzjerskiego Nina. Zaraz przy wejściu, Ninka, jak zawsze z poczuciem humoru, który pamiętam jeszcze z czasów, jak pracowała w Praktycznej Pani, pyta: A jaką pan sobie dziś życzy fryzurę, warkocz, kok czy loki? żartując sobie z mojej