Śledztwo Codziennej i telewizji Republika Komendant układu ze Skwierzyny

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Śledztwo Codziennej i telewizji Republika Komendant układu ze Skwierzyny"

Transkrypt

1 Śledztwo Codziennej i telewizji Republika Komendant układu ze Skwierzyny NR 29 (1093) Cena 4,50 zł (w tym 8% VAT) Warszawa 16 lipca 2014 r. nakład: Indeks: KRAJ \ Tupolew mniej ważny od Topolowa Grzegorz Wierzchołowski Specsłużby w gąszczu taśm Gdy po aferze Amber Gold premier szumnie zapowiadał reformę służb specjalnych, okazało się, że pozostawił sobie Centralne Biuro Antykorupcyjne jako narzędzie do bezpośredniego użycia w razie palącej konieczności. I oto dzień przed sejmowym głosowaniem nad przyszłością rządu funkcjonariusze CBA weszli do gabinetu prominentnego posła Polskiego Stronnictwa Ludowego pisze ekspert Andrzej Kowalski 16 7 Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Doskonałe zabezpieczenie miejsca wypadku oraz wraku, rzetelna dokumentacja zdarzenia, szczegółowa analiza części samolotu w laboratorium... To niestety nie jest opis działań polskich i rosyjskich służb po katastrofie w Smoleńsku PUBLICYSTYKA \ Powrót biskupa Tomasz Sakiewicz 12 Myślę, że sprawa prof. Bogdana Chazana stała się szansą, ponowną szansą dla władz Kościoła w stolicy, by sprostać swojej misji. Jestem przekonany, że jeżeli biskup warszawski zechce pomocy w tej sprawie, to ją od nas uzyska, i to w większym stopniu, niż się spodziewa KRAJ \ Oligarchowie bez biografii Piotr Lisiewicz 2 10 Napady, strzelaniny, przemyt biżuterii, handel walutą, sutenerstwo tak w PRL u rodziły się fortuny polskich biznesmenów, brylujących później w świecie polityki i mediów Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska Fot. YouTube

2 2 KRAJ Spis treści Kraj WSTĘPNIAK \ Wróg Ludu Powrót biskupa Magdalena Michalska Pawlak obali rząd we wrześniu / s. 4 Jak Bury robił wszystkich na szaro s. 6 Resortowy polityk z PSL s. 8 Z jasnogórskich wałów pod gejowską tęczę s. 9 Oligarchowie bez biografii s. 10 Tupolew mniej ważny od Topolowa s. 12 W hołdzie ofiarom Smoleńska s. 13 Komendant układu ze Skwierzyny s. 14 Wyklęci z Wałbrzyskiej i niewłaściwy prokurator s. 20 Dla pewnych osób stałem się wrogiem s. 22 Kneblowanie IPN? s. 34 Czar dawnej Warszawy s. 36 Publicystyka/Felietony Andrzej Kowalski Specsłużby w gąszczu taśm / s. 16 Tak nam dopomóż Bóg s. 18 Lourdes jako dowód prawdziwości katolicyzmu s. 38 Jedyne źródło prawdziwego sensu s. 38 Spisek rosyjskich kucharek s. 39 Bohaterowie z Niebiańskiej sotni s. 39 Najlepsza droga czyste sumienie s. 40 Pled w kratę s. 40 Obrońcy postkomunizmu w akcji s. 40 Świat Antoni Rybczyński Berlin gra w drużynie Putina / s. 26 Reality show berlińskie, ale Stirlitz reżyserem s. 24 Luksemburski interes z moskiewską podszewką s. 28 W Niemczech lecą głowy, w III RP nic się nie stało s. 30 Społeczeństwo Kultura Tomasz Terlikowski Strategia zła / s. 32 Maciej Parowski Zakochany świstak na wojnie przyszłości / s. 37 Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość s. 37 Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska, Sxc.hu, Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska, Malgorzata Armo/Gazeta Polska, mat. pras / / 34 / / Tomasz Sakiewicz Wielokrotnie krytykowałem biskupa warszawskiego, szczególnie po sprawie usunięcia sprzed Pałacu Namiestnikowskiego Krzyża Pamięci. Uważałem, że niepotrzebnie uległ wtedy elitom rządzącym, co dało hasło do ataku na obecność symboliki chrześcijańskiej w całej przestrzeni publicznej. Uważałem, że w krytycznym momencie, cztery lata temu, trudnego egzaminu nie zdał. Ale bywa tak, że nawet jeżeli ktoś popełni poważny błąd, Opatrzność daje mu kolejną szansę. Myślę, że sprawa prof. Bogdana Chazana stała się szansą, ponowną szansą dla władz Kościoła w stolicy, by sprostać swojej misji. Usunięcie prof. Chazana z funkcji dyrektora szpitala jest sygnałem dla wszystkich ludzi wierzących, że władza nie będzie tolerować ich poglądów, jeżeli stoją one w sprzeczności z jej interesem Marcin Wolski Jednym z najważniejszych i najtrudniejszych problemów do rozwiązania, jaki czeka polski obóz patriotyczny, jeśli chce wygrać, a następnie skutecznie rządzić, jest rozbicie wspólnoty strachu, jaka zabetonowała po 2007 r. polskie społeczeństwo. Wspólnoty pozornej, opartej na fałszu, kłamstwie i świetnej socjotechnice. Zbiorowym wysiłkiem zaprzyjaźnionych mediów udało się ogromną liczbę ludzi przestraszyć, a w roli głównego stracha obsadzić IV Rzeczpospolitą z braćmi Kaczyńskimi na czele. Udało się doprowadzić do sytuacji, w której gołosłowne pomówienia, domniemania i fakty medialne stworzyły czarny obraz świata, który nie istniał, i co ważniejsze nigdy nie miał istnieć. Wykorzystany został znany od wieków schemat: wszyscy jesteśmy podejrzani wszyscy jesteśmy umoczeni wszyscy jesteśmy zagrożeni. I nieważne, że nie było to prawdą, instynkt leminga oznacza w dużej mierze strach na wszelki wypadek. Lubię w tym momencie przywoływać przykład nocy z 9 na 10 thermidora we Francji roku Robespierre miał władzę absolutną, przeciwników dawno posłał na gilotynę. I nagle popełnił błąd. Zaatakował w Izbie, bez wymieniania nazwisk, nowych wrogów winnych korupcji i zbrodni. Nie było ich wielu: Fouche, Talien, Barras... Ale ci nie zmarnowali tej nocy objechali wszystkich posłów Konwentu, tłumacząc każdemu, że to on będzie oskarżony. W efekcie następnego dnia wspólnota strachu obaliła Robe- czy stanowionym prawem. To moment najbardziej krytyczny w relacji państwo Kościół od 1989 r. Tym razem kardynał Nycz zajął zdecydowane stanowisko, broniąc praw chrześcijan. Zresztą nie chodzi tu tylko o prawa chrześcijan, ale i wszystkich ludzi, którzy kierują się sumieniem. Z całą pewnością wytrwanie w tej postawie będzie wiele kosztowało diecezję warszawską, która miała dobrą współpracę z władzami, m.in. w sprawie budowy świątyni Opatrzności Bożej. Tylko że tę cenę trzeba zapłacić. Jest to jedyna droga do odbudowy wspólnoty pasterzy i powierzonego im ludu. Jestem przekonany, że jeżeli biskup warszawski zechce pomocy w tej sprawie, to ją od nas uzyska, i to w większym stopniu, niż się spodziewa. W każdym razie musimy być gotowi, by takiej pomocy udzielić, bo ta walka jest ważniejsza niż urazy czy rozliczanie popełnionych błędów. Dzisiaj gra idzie o kształt społeczeństwa, o to, czy będziemy mogli żyć według własnych reguł, czy też godzić się na próby narzucania nam wrogich naszej wierze i tradycji zasad. Wspólnota strachu spierra razem z jego grupą i zgilotynowała. W panice nikt nie myślał logicznie. Naszym termidoriankom z PO też udało się wmówić bardzo wielu Polakom, że pisiory przyjdą po nich o szóstej rano, że rozliczą, zlustrują. I tak każdy, kto wyniósł z pracy kilka spinaczy lub cegieł, dał groszową łapówkę, miał ojca w PZPR czy wuja w milicji, poczuł lęk. Lęk, który w dużym stopniu trwa, w dodatku scementowany przez kolejne lata wspólnotą wstydu. I trwać będzie, jeśli do ludzi nie dotrze, że to wszystko sztuczny tłok, sterowana panika, pozwalająca w tłumie ukryć się tym nielicznym, którzy faktycznie powinni być rozliczeni i osądzeni. Nie ma ich, jak się twierdzi (zresztą po obu stronach politycznego konfliktu), milionów ani setek tysięcy. Nawet w ich matecznikach, jakimi są mainstreamowe media, jest mnóstwo ludzi przyzwoitych, ale zastraszonych, ubezwłasnowolnionych. Na moment ujrzeliśmy ich twarze, kiedy w porywie solidarności reagowali podczas najścia na redakcję Wprost. Jeśli zrozumieją, że hasło idziemy po was znaczy w istocie idziemy po NICH, wam nic nie grozi, z radością dołączą do obozu zwycięzców. Pokolenia starych komuchów mocno się przez 25 lat przerzedziły, ubecy są na emeryturach i sytuacja w pewnym stopniu przypomina rok Tamtą rewolucję też zrobili ludzie wcześniej akceptujący lub tolerujący reżim (choć przeważnie na tyle młodzi, by nie mieć krwi na rękach). Sierpień i miesiące lawinowego powstawania Solidarności stały się dla nich oczyszczającym chrztem. I szansą na drugie życie. Wygramy, jeśli miliony Polaków uwierzą, że i tym razem będzie podobnie!

3 KRAJ 13 czerwca 2012 GAZETA POLSKA 3 KRAJ 3 > Olejnikowa zeêwirowa a, ma sedes na g owie t hiobowà wieêç Piotr przyniós mi Lisiewicz w poniedzia kowy wieczór SMS-em znajomy, który obejrza dziennikark w TVN, w reklamujàcym Euro 2012 kapeluszu. Pewnie Jacek chce Kurski zareklamowaç dryfujący twór-czoêç Julia»Sedesu«Tymoszenko odpisa em, wracająca bo na scenę po Majda- kierunku PiS jest trochę jak nie. przypomnia Postać mi z si innej ten stary epoki, punkowy zespó. Na co kolega, wielki która dziś nikogo już nie porywa. erudyta w sprawach Niestety, twórczoêci jest pewna kapel punkowych Tymoszenko (jak równie ski- siedziała w międzyczasie różnica na niekorzyść Kurskiego. nowskich oraz muzyki Oi!), odpisa w pierdlu, a on w studiu TVN 24. dedykowanym Olejnikowej fragmentem szlagieru wspomnianej za- czystoêci a obnych pod siedzibà g owy paƒstwa, ale dla Rosjan to jest PIOTR LISIEWICZ ogi: Donald, Zakr cony organie! jesteê jak Twój domek nierząd wkrótce ustanie! Êlimaka / Zakr cony jesteê jak s oik poskandowali d emie / Problemy niegdyś w Ciebie walà polscy kibole, ciągani po sądach jak sraka za praptaka nazwanie / Ale Ty Tuska masz jeszcze jedno matołem, czyli znieważenie organu yczenie. (konstytucyjnego). I dopisa, jakie >> W chwili, gdy w Warszawie W ubiegłym tygodniskà klozetowà: z tegoż Donek paragrafu not dead. sądzeni ta, adna byli w awantura Kielcach o Smoleƒsk dwaj to marzenie ma kobieta nakryta de- sà dziennikarze z ca ego Êwia- maturzyści. Najbardziej wrażliwy nie by a organ Rosji III potrzebna. RP został Bo > Oj posypià si teraz dymisje w naszym rusofobicznym przez nich znieważony establishmen-poprzecie! Kto wyleci? billboardzie Niesio owskiego napisu narodowieniem Tusk dziwka sprawy. Putina. Repor- grozi a mimowolnym umieszczenie umi dzy- na świetlnym Wina opisywane obu widowiskowo oskarżonych przez Tu-niska zas ugi tym razem nie uratujà. terzy ulega owi wątpliwości, pierwszy raz us yszeliby, paragraf e z tym o Êledztwem ujawnieniu smo- ale bardziej trafny wydaje się tu JeÊli ci fanatycy chcà si tam nadal tajemnicy kot owaç, niech państwowej. to robià. Warszawiacy ich sami stamtàd przegonià nie uda o si zastraszyç organileƒskim jest coê nie tak. Skoro mówi o takich, co sk adajà kwiaty zatorów miesi cznicy, to naleprzed Błyskotliwe siedzibà prezydenta, pytanie zamiast zadał y maturzystom si do nich niemal w czasie przy àczyç skumali putinowcy. rozprawy na cmentarzu. sędzia Z kolei HGW Kamil t umaczy a, dlaczego nie mo na ich sk a- Czyżewski: Czemu wybraliścidaç pod akurat upami tniajàcà takie zdjęcie? ofiary Smo-Czemleƒska przykład tablicà na Pa acu Żwirka Prezydenc- i Muchomorka?. szà wspania omyêlnoêç. Ano, panie Pozna- sę- Niech Tuska Polaczki i Putina, podziwiajà a nie na- na dzio, kim. Nie zapewne da si, bo z to tego pas drogi. powodu, jà jà że jeszcze, wśród dzisiejszych poznajà. Ale jak Banda oszo omów, pisowscy festyniarze tak ów palàcych serial znicze telewizji wyjadà czechosłowackiej urnalisty. << au- małolatów torstwa na Krakowskim Zdenka PrzedmieÊciu Smetany, okre- nie jest już w modzie. Êla naczelny Newsweeka Tomasz Wśród przedszkolaków i wczesnej podstawówki Lis. A Tomasz Na cz przed przyjazdem rosyjskich pi karzy są do Bristolu teraz kucyki Pony, natomiast najmodniejsze wśród t umaczy : gimnazjalistów MyÊmy si ju przyzwyczaili do sk adania wieƒców i do uro- i licealistów najbardziej trendy jest nienawiść do Tuska. dziwactwo. Roman Giertych Tymczasem ogłosił Moskwa, dumnie: Z dniem dzisiejszyslanskiej każda sfory, zarzàdzi a gazeta, nagle: inne ro- medium lub publicysta, który lekcewa àc autorytet swojej priwi- powtórzy syjska reprezentacja za»wprost«sk ada wieniec informacje na mój temat, będzie na Krakowskim PrzedmieÊciu. Wysz o wi c ścigany na to, w e odrębnym Niesio owskipostępowaniu, a zasądzone przeprosiny szczu warszawiaków będą naegzekwowane Ruskich, od niego indywidualnie. HGW pi trzy a Po ile przed takowe Putinem będą biurokratyczne przeszkody, Lis uwa a chodzić? Pewną wskazówką może go za oszo oma być informacja i festyniarza, dotycząca a Na- roszczeń za poprzednie cz publikacje: za dziwaka. Zdenerwuje Szacowany si koszt wykupienia reklam z W adimir przeprosinami i ka e pognaç na rusofobicznà swo ocz. A redaktor Lis ju ad- dzień dzisiejszy wynosi ok. 3 milionnego wywiadu złotych. z Miedwiediewem Bardzo słusznie! Ze swojej strony deklaruję nie poprowadzi. dodatkowo, że jeśli ktoś będzie twierdził, iż Giertych > Opisana wy ej 1) szopka Powinien pokazuje, być jak pozbawiony prawa do wykonywania sprawna jest polityka zawodu Moskwy. albo Zamordowaç jak przeciwnika? ruski agent aden lub problem. 3) Że to endokomuna, a nawet 2) Gada w sprawie Smoleńska Upokarzaç wroga bezczelnego, by 4) os abiç Że jego ojciec wol Romana, oporu, pozostawiajàc porzucone ludzkie i ród szczàtki Giertychów i wrak to w ogóle wyjątkowo mówiąc dà Sikorskim, urnalisty. robił łaskę Jaruzelowi w Smoleƒsku? Bez zmru enia oka. parszywe pachołki Moskwy, to oprócz słusznie zasądzonej mu kary 3 milionów dostanie jeszcze ode mnie Ale jak pisa Lenin, bolszewicy potra- soczystego kopa. Bo to żadna ruska bladź nie jest. Ani nawet organ. Wcale a wcale! fià wycofywaç si w najwi kszym porzàdku. By zyskaç na czasie, uêpiç wroga i uderzyç ze zdwojonà si à w odpowiedniejszym momencie. W chwili, gdy w Warszawie sà dziennikarze z ca ego Êwiata, adna awantura o Smoleƒsk nie by a Rosji potrzebna. Bo grozi a mimowolnym umi dzynarodowieniem sprawy. Reporterzy owi pierwszy raz us yszeliby, e z tym Êledztwem smoleƒskim jest coê nie tak. Skoro nie uda o si zastraszyç organizatorów miesi cznicy, to nale y si do nich niemal przy àczyç skumali putinowcy. Niech Polaczki podziwiajà naszà wspania omyêlnoêç. Poznajà jà jeszcze, poznajà. Ale jak wyja- Wirtualna Polska zrobiła wywiad z poznanianką Ewą Brachun, znaną m.in. ze współpracy z Budką Suflera, która zdawała maturę w 1989 r. Rozmowa była o tym, jak zmieniła się Polska po tej dacie. Czytam zachwyty mojej rówieśniczki: Jesteśmy generacją wielu szans. Pokoleniem pionierskim z dumą patrzę, jak Polska przepoczwarza się w kolorowego motyla. Kawałek dalej wspomina ona PRL: W moim domu nie rozmawiało się o polityce. Wszystkiego dowiadywałam się z Dziennika Telewizyjnego i z gazet. No to chyba do teraz nic się u pani Brachun pod tym względem nie zmieniło. Teraz wszystkiego dowiaduje się z Faktów TVN. Rys. Jaros aw Melchior Czarnecki > W czasie, gdy ca a Polska na czele z panià z sedesem na g owie fascynuje si narodowym Êwi tem, my, wyznawcy szlachetnej idei FUCK EURO, emocjonujemy si czym innym. Kibole z Warszawy yli ods oni ciem pomnika Kazimierza Deyny. Na uroczystoêç z tej okazji przyby a Ewa Malinowska-Grupiƒska, przewodniczàca Rady Warszawy, ubrana w strój z atami na okciach. Nie tylko przyby a, ale jeszcze postanowi a zabraç g os. Skoƒczy o si na tym, e uda o si jej wyg osiç nieca e jedno zdanie przemówienia, gdy fundatorzy pomnika, czyli kibice Legii, przerwali jej chóralnym Êpiewem Donald, matole. Na swojej stronie internetowej Grupiƒska cytuje Abrahama Lincolna: To pi kne, gdy cz owiek jest dumny ze swego miasta. Lecz jeszcze pi kniej, gdy Sędzia Kamil Czyżewski zadał pytanie oskarżonym licealistom z Kielc: Czemu wybraliście akurat takie zdjęcie? Czemu Tuska i Putina, a nie na przykład Żwirka i Muchomorka?. Ano, panie sędzio, zapewne z tego powodu, że wśród dzisiejszych małolatów ów serial telewizji czechosłowackiej nie jest już w modzie. miasto mo e byç z niego dumne. Wychodzi na to, e Grupiƒska jest tylko pi kna. > Nie mam dobrego zdania o Polskich eurodeputowanych. Odwrotnie. Przewa nie do Parlamentu Europejskiego wysy ani sà nie tylko u nas aferzyêci, by rodacy zapomnieli o ich przekr tach. Fatalnie zbijanie brukselskich fortun dzia a na europarlamentarzystów PiS. Kasa uderza takowym do g owy i potem powstajà ró ne PJN-y i Solidarne Polski. Artyku Ryszarda Czarneckiego w najnowszym Nowym Paƒstwie pokazuje, e mo na patrzeç z Brukseli na Polsk, nie tracàc z oczu jej interesu. Czarnecki to, wiadomo, osobnik kuty na cztery nogi, co to wsz dzie si wkr ci. Ale jednoczeênie dowód, e mo na w tym wszystkim Wracając nie dopuêciç Jacka dokurskiego. zachwiania proporcji Orzekł on po pojawieniu się na zjednoczeniowej mi dzy sprawami wa nymi a partyjnymi gierkami. imprezie, iż szyldy mogły się zmieniać, ale sprawa się nie zmieniała. Niestety, to nieprawda. Kurski opowiadał w reżimowych mediach, że Antoni Macierewicz w sprawie Smoleńska głosi chore teorie, tworzy kościół smoleński i służy to budowaniu jego własnej pozycji. Nad tym nie da się przejść, ot tak, do porządku dziennego. Rozumiem racje polityczne, które nakazują zjednoczenie prawicy. To sprawa polityków. Natomiast ja, jako nie-polityk, lecz człowiek wolnego ducha, nie czuję się niestety z moim dawnym kolegą zjednoczony. > Przez 6 lat pracowa w Newsweeku, potem w Dzienniku na kierowniczych stanowiskach, by przejêç do Polski The Times. Kto to taki? Oszo om, sekciarz, moher, pisowski lud? Ej, chyba nie powiedzà Paƒstwo. Nie te tytu y. To jakiê normalny, a nie wariat taki jak my. Osoba, o której mowa, to Micha Karnowski. Zradykalizowa on swoje poglàdy w ostatnich latach. Zbiegiem okolicznoêci akurat wtedy, kiedy pojawi a si na nasze oszo omstwo koniunktura wêród czytelników. I Êwietnie, jest nas wi cej o Karnowskiego powiedzielibyêmy. Gdyby... No w a- Ênie, ostatnio na swoim portalu wpolityce.pl Karnowski postanowi broniç przed ni ej podpisanym Piotra Skwieciƒskiego, który systematycznie zajmuje si podgryzaniem i wyêmiewaniem tych, którzy walczà o prawd o Smoleƒsku. Ostatnio prof. Biniendy. Argumenty: Skwieciƒski kiedyê by odwa ny (prawda), a Lisiewicz obnosi si z zami owaniem do upijania si do nieprzytomnoêci pod mostami (prawda, mo e z wyjàtkiem nieprzytomnoêci, ze wzgl dów praktycznych pod mostem spa oby si niewygodnie). Niestety, obie prawdy nijak nie poprawiajà oceny ordynarnej zdrady polskiej sprawy przez Skwieciƒskiego. Przy okazji Karnowski zarzuci ca emu Êrodowisku medialnemu skupionemu wokó Tomasza Sakiewicza, e co chwila wypuszcza torpedy insynuacji w stron innych, samodzielnych Êrodowisk. Problem w tym, e dla nas Skwieciƒski to nie jest ju kolega z innego Êrodowiska ciàgnàcy wózek w tym samym kierunku. On go szarpie w kierunku przeciwnym. Szkodzàc sprawie niepodleg oêci Polski. Samodzielnie? Niewykluczone, to ju zmartwienie mojego szanownego polemisty, który jest jego kolegà redakcyjnym. Karnowskiemu wypada przypomnieç, e jest w naszej sekcie ob àkaƒców nowy. My go jeszcze oblukujemy podejrzliwie: Êwir jak my czy tylko udaje? Wiem, wiem, jego zdolnoêci organizowania w asnych awansów sà legendarne. Prezesem TVP b dzie w przysz oêci jak nic. Niemniej sekta rzàdzi si innymi prawami. W niej jest przedszkolakiem, oseskiem. Jako taki w roli rozstawiajàcego po kàtach tych, co Êwirujà ca e zawodowe ycie, wyglàda doêç zabawnie. Zresztà, co tu du o mówiç: on przecie nawet ani razu pod mostem nie pi! < Z kolei w kwestii oporów w PiS przed zjednoczeniem z Gowinem wypowiedział się Piotr Zaremba: Wygrała logika aparatu, który nie jest w stanie dopuścić większej liczby ludzi z zewnątrz na listy, zwłaszcza w wyborach samorządowych. Cóż, każdy patrzy po sobie. Zarembie do pisowskiego ludu daleko, więc nie przyjdzie mu do głowy, że ów jednak może mieć opory przed biciem brawo ministrowi sprawiedliwości w rządzie PO. Swoją drogą nie wiem, z kim trudniej byłoby mi się zjednoczyć: z Kurskim, czy z Zarembą? Chyba jednak z Zarembą, bo choć o Smoleńsku mówili w podobny sposób, to Kurski ma chociaż jakieś zasługi z młodości chmurnej i durnej. Nie ma to jak być sławnym! W knajpie w Rymanowie-Zdroju na Podkarpaciu poważna afera. Jak mówią pracujące tam dziewczyny, ktoś ukradł mydło z toalety. To ja ukradłem. I zjadłem oświadczam wesoło przy herbacie (tak, zdarza mi się czasami pić coś poza alkoholem). Pan zajmuje się zawodowo rozśmieszaniem ludzi? pyta mnie po chwili facet wychodzący z kibla, któremu moja twarz kojarzy się z jakimś programem satyrycznym w telewizji. W rozmowie ustalamy jednak, że nie chodzi o Kulisy manipulacji w telewizji Republika. Pies czyli kot! stwierdza nagle mężczyzna z miną odkrywcy, na co ja kompletnie głupieję. Pan pisze do gazety? upewnia się, więc przytakuję. Po chwili ustalamy, że Pies, czyli kot (nazwa cyklu felietonów Stanisława Tyma w Polityce ) pomieszała się mojemu rozmówcy z nazwą Zyziu na koniu Hyziu. Bo w komiksie jest kot i koń wyjaśnia mój rozmówca. No i wszystko jasne: ja występowałem w Misiu oraz Przygodach psa Cywila, a z kolei Tym to ten ześwirowany pisowiec z Gazety Polskiej, co miał w sądzie sprawę o podawanie się za Lenina. Gdy skończyłem pisać te słowa, przeczytałem informację o wypadku samochodowym Staszka Pięty, mojego kolegi i posła PiS, który nie pasuje do świata obecnej polskiej polityki, bo całą swoją osobowością należy do czasów II Rzeczypospolitej i Żołnierzy Wyklętych. W imieniu redakcji i wszystkich znajomych, nie tylko tych, z którymi widzieliśmy się w poprzedni czwartek, życzę Staszkowi szybkiego powrotu do zdrowia. Żadnego symulowania, potrzeba Cię bardzo na placu boju! Znajomy pracujący w prywatnej firmie przybył ostatnio do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju (piękny skrót MIR ). Chciał złożyć pismo w biurze podawczym, ale ku jego zdziwieniu poinformowano go, że biuro zejdzie na dół do niego. A co to za nowy obyczaj? spytał. Ano, wyjaśnili ochroniarze minister Bieńkowskiej o gębach à la późny Gierek, bo obywatele mówili, że idą do biura podawczego, a potem atakowali państwa ministrów. Biuro zeszło, znajomy pismo złożył, ochroniarze odetchnęli z ulgą, a ten z nich, który z fizjonomii wyglądał nawet na późnego Gomułkę, wyjaśnił zmianę procedury tym, iż rozsądek to dar Boży. Ano święta racja, towarzyszu. Mądrzyście jak radzieccy uczeni wystrzeliwujący moduły stacji MIR z kosmodromu Bajkonur. Dla młodych wielbicieli Korwina, co to z powodu wieku za dużo pamiętać nie mogą, a danie w pysk Boniemu im się podoba (bo to ten od ACTA), mały cytacik z Korwina na otrzeźwienie, o śmierci Grzegorza Przemyka: Sprawa Przemyka jest prosta i absolutnie niepolityczna. Któregoś dnia podpiwszy sobie, szedł z kolegami i wykrzywiał antyrządowe hasła. Policja wzięła go za chuligana, przyłożyła mu, a on taka chudzina i niestety nie przeżył. A skąd niby taka wiedza, panie Januszu? Czyżby od dobrego znajomego Jerzego Urbana? Stopień tego, jak władza bała się prawdy o swojej zbrodni pokazuje to, że w kręgu podejrzanych o dywersję w tej kwestii znalazł się Andrzej Mogielnicki, autor słów piosenki Mniej niż zero zespołu Lady Pank. Bo Przemyk akurat zaliczył maturę na pięć no i znaleźli się tacy, dla których był wart mniej niż zero. Dopiero gdy dzielnicowy ustalił, że piosenka została napisana wcześniej, dał spokój. Mirosław Andrzejewski Rodzina Waciaków

4 4 KRAJ KOALICJA \ Wojna w sitwie Pawlak obali rząd we wrześniu Ceną za uratowanie ministra Sienkiewicza ma być połączenie dwóch spółek Krajowej Spółki Cukrowej i osławionego ELEWARR-u. Połączone przedsiębiorstwo ma zostać napchane działaczami PSL, a następnie sprywatyzowane. Wówczas, nawet gdy PiS przejmie władzę, nie można będzie ludowców stamtąd wykurzyć twierdzi nasz informator. Oficjalnie posłowie PSL zaprzeczają, ale jak się dowiedzieliśmy, do KSC trafiła właśnie współpracowniczka Marka Sawickiego. Utrzymanie koalicji będzie jednak tylko tymczasowe. Jak ustaliła Gazeta Polska, Waldemar Pawlak we wrześniu będzie chciał obalić rząd Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Magdalena Michalska 11 spraw Bartłomieja lipca, przed głosowaniem nad wnioskiem o odwołanie ministra wewnętrznych Sienkiewicza, koalicja przeszła ciężkie chwile. Waldemar Pawlak złożył wniosek o odłożenie głosowania w tej sprawie do 22 lipca. Tłumaczył, że nie może się ono odbywać pod strachem ani szantażem. Wczoraj przeszukano pokój poselski, mieszkanie i biuro posła na sejm. Praktycznie oskarżono polityka przed ważnym głosowaniem. Nie postawiono żadnych zarzutów. Nie znaleziono nic, co było we wniosku prokuratury podane jako dowody mówił, odnosząc się do przeszukania przez CBA mieszkania i biura szefa klubu PSL posła Jana Burego, które nastąpiło w przeddzień głosowania. I które wiele osób odebrało jako próbę nacisku na ludowców. Wniosek Pawlaka nie na wiele się jednak zdał. Głosowanie się odbyło, Sienkiewicz pozostał na stanowisku. Za odwołaniem szefa MSW głosowało 213 posłów, przeciw było 235, od głosu wstrzymał się tylko były szef PSL. Nie wiem, jakie jeszcze sprawy są prowadzone przeciwko posłowi Buremu. Skądinąd wiem, że jeden z przedsiębiorców napisał list do premiera i do szefa CBA, że niektórzy funkcjonariusze próbowali na nim wymusić takie oto zachowanie, że jak powie coś na posła Burego, to będzie miał złagodzone postępowanie tłumaczył później Pawlak swoje wystąpienie na antenie TVP INFO. Wojna wisi w powietrzu Wystąpienie Pawlaka w sejmie zostało przez opozycję odebrane jednoznacznie. były szef PSL poczuł, że może rozpocząć pojedynek. W momencie, w którym Piechociński podkulił ogon, on pokazał, że potrafi się zachowywać jak przywódca, że może być partnerem dla Tuska. Zarazem zaznaczył, że nie będzie bezwzględnie popierał Burego stwierdza europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, niegdyś związany z PSL. Podobnie uważa poseł SLD Leszek Aleksandrzak: Wojna w PSL się zaczęła. I chociaż Pawlak przegrał na sali sejmowej, wśród członków PSL zyskał. Dlatego na najbliższej Radzie Krajowej może w partii ludowców dojść do starcia prognozuje poseł. Inaczej tłumaczy Pawlaka szef PSL Janusz Piechociński. Waldemarowi Pawlakowi chodziło o obronę dobrego imienia posła Jana Burego, chciał się dowiedzieć, czy istniały podstawy do przeszukań w jego domu i biurze. Jednak powinien wiedzieć, że postępowanie toczy się w sprawie, więc zapewne prokurator na jego pytanie odpowiedziałby: tak, były podstawy, musieliśmy zwinąć lub potwierdzić pewne wątki mówi Gazecie Polskiej. I dodaje, że w efekcie Pawlak, zapewne mając dobre intencje, wyświadczył jednak Buremu niedźwiedzią przysługę, ponieważ teraz zamiast o taśmach i dziennikarzu, który nagrał Giertycha, mówi się o Burym. Piechociński zaznacza zarazem, że wystąpienie Pawlaka było niepotrzebne. I tłumaczy, że na posiedzeniu klubu Pawlak nie popierał jego koncepcji, by nie dać się sprowokować. Co znaczące, w sprawie głosowania dotyczącego odwołania ministra Sienkiewicza ja chciałem dać posłom wolną rękę. Procedurę dyscypliny partyjnej wdrożył Bury i stało się to już we wtorek [8 lipca przyp. red], na posiedzeniu Klubu PSL wyjaśnia prezes PSL. Pytany, czy będzie wyciągał wobec Pawlaka jakieś konsekwencje, stwierdza jedynie, że nie jest rzecznikiem dyscyplinarnym PSL.

5 KRAJ 5 Wicepremier zaprzecza także, by w PSL szykował się konflikt o władzę. Publicyści lubią konflikty. Media pchają wręcz polityków do tego, by się konfliktowali. Ludzie mediów tak przywykli do niedemokratycznych rządów w polskich partiach, że zupełnie nie rozumieją jedynej w pełni demokratycznej wewnętrznie partii PSL powiedział nam. Panie Waldku, pan się nie boi, Kalemba murem za panem stoi Można odnieść wrażenie, że PSL zapatrzył się na koalicjanta, jeśli chodzi o ukrywanie wewnętrznych waśni. Konfliktu w PSL nie ma mówi poseł Mieczysław Kasprzak, związany z Waldemarem Pawlakiem. A w relacjach z PO będzie tak, jak było dotychczas. Normalnie dodaje. Jeśli frakcja Pawlaka dojdzie do władzy, to normalnie nie będzie śmieje się nasz informator. Teraz PSL stoi na rozdrożu. Postawią na Pawlaka, będą mieli szanse na to, by jako partia istnieć w sejmie w następnych kadencjach, ale działacze i ich rodziny mogą utracić posady w państwowych spółkach. Postawią na Piechocińskiego, zachowają posady. I rozstaną się z polityką. Pytanie, czy Powstaje także pytanie, kiedy mogłoby dojść do ewentualnej wojny w PSL. Część osób obstawia, że starcie nastąpi już na najbliższej Radzie Naczelnej. Jednak nasz dobrze poinformowany rozmówca jest zdania, że Pawlak z frontalnym uderzeniem będzie czekał do września. Do takiego scenariusza przychylają się też niektórzy posłowie opozycji. On teraz udzielił kilku wywiadów i się przyczai. To taka taktyka: dwa kroki naprzód, krok do tyłu ocenia postępowanie Pawlaka europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Do września także minister rolnictwa Marek Sawicki zdecyduje, po której stanąć stronie. Z jednej strony ma z Pawlakiem na pieńku, bo mając duży wpływ na delegatów, kiedy Pawlak i Piechociński konkurowali o władzę, zabrał Pawlakowi 150 głosów. Przyczynił się tym do przegranej Pawlaka. Z drugiej strony Piechociński, chociaż obiecał mu, że wróci na stanowisko ministra rolnictwa i słowa dotrzymał, drażni Sawickiego tym, że jest nieprzewidywalny i często zachowuje się zupełnie inaczej, niż wcześniej to ustalano mówi nasz informator. Słodka cena koalicji? Patrząc na wypowiedzi działaczy PO, widać wyraźnie, że wystąpienie ży na tym, by połączyć Krajową Spółkę Cukrową i ELEWARR. O prywatyzacji ELEWARR-u mówił zresztą sam Sawicki w 2013 r. Teraz ludowcom może chodzić o to, by połączone przedsiębiorstwo napchać działaczami PSL, a następnie sprywatyzować. Wówczas, nawet gdyby PiS przejął władzę, nie udałoby się stamtąd ludowców wykurzyć snuje domysły nasz informator. Jako dowód na potwierdzenie swojej teorii podaje fakt, że niedawno w KSC została zatrudniona Magdalena Kosel, była szefowa biura politycznego ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Było o niej głośno w 2012 r., kiedy wraz z Sawickim straciła stanowisko i dostała za to odprawę. A po trzech dniach wróciła do pracy jako szefowa gabinetu politycznego nowego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby. Z informacji, do jakich dotarł»super Express«, wynika jednoznacznie, że funkcję szefa gabinetu politycznego ministra rolnictwa, zgodnie z podpisaną umową, straciła 26 lipca, czyli w dniu dymisji Marka Sawickiego. Otrzymała za to odprawę w wysokości 300 proc. miesięcznego wynagrodzenia. Ile zarabia? Dariusz Mamiński, radca nowego ministra rolnictwa, nie chciał nam odpowiedzieć na to pytanie. Ale sami ustaliliśmy, że Magdalena Kosel za- Biura Zarządu. Rekrutacja na stanowisko zastępcy dyrektora Biura Zarządu odbyła się zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie w Spółce procedurami poprzez przeprowadzenie postępowania konkursowego odpisał nam Bogusław Mazur. Do podstawowych obowiązków osoby zatrudnionej na wymienionym stanowisku należeć będzie koordynowanie i monitorowanie zadań Biura Zarządu związanych z zapewnieniem funkcjonowania organów Spółki, nadzoru właścicielskiego nad spółkami, których Spółka jest akcjonariuszem lub udziałowcem, zagadnień związanych z planowanym procesem prywatyzacji Spółki, jak również realizacją polityki informacyjnej Zarządu dodał. Poseł PSL Mirosław Pawlak pytany przez nas, czy ceną za poparcie Sienkiewicza ma być stworzenie tratwy dla działaczy PSL poprzez połączenie dwóch wspomnianych spółek, stwierdził, że o niczym nie wie: Pierwsze słyszę. Nawet takiej plotki nie było w obiegu partyjnym czy klubowym. Inną domniemaną ceną za lojalność PSL miało być obsadzenie stanowiska szefa ABW kimś, kogo chciałby PSL. W mediach pojawiły się sugestie, że ma to być osoba niezwiązana z polityką. Jednak poseł Stanisław Żelichowski zapytany, czy PSL będzie miało Wystąpienie Pawlaka w sejmie zostało przez opozycję odebrane jednoznacznie. Pawlak poczuł, że może rozpocząć pojedynek. W momencie, w którym Piechociński podkulił ogon, on pokazał, że potrafi się zachowywać jak przywódca, że może być partnerem dla Tuska. będą myśleć krótko- czy długodystansowo dodaje. Na razie trwa liczenie szabli. Wiadomo, że jeśli idzie o partyjną górę, Pawlak może być pewien poparcia ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza, byłego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby i posłów Zbigniewa Sosnowskiego, przewodniczącego komisji ds. służb specjalnych (który w weekend został ranny w wypadku samochodowym), Mieczysława Kasprzaka, Eugeniusza Grzeszczaka i Mirosława Pawlaka. Ten ostatni jest cennym sojusznikiem, ponieważ ma znaczące wpływy w Ochotniczych Strażach Pożarnych. Duża grupa PSL-owców chciałaby, aby Pawlak został premierem technicznym. Na razie nie obalali rządu, ponieważ nie wszystko mają jeszcze dogadane mówi nasz informator. I dodaje, że w terenie trwa akcja przekabacania działaczy. W imieniu Pawlaka rozmowy terenowe prowadzi Kalemba, który jako były minister cieszy się autorytetem mówi nasze źródło. Co ciekawe, po sejmie krąży plotka, że zwolennicy Piechocińskiego chcieliby go widzieć na miejscu premiera technicznego. Mieli oni jakoby podpytywać w SLD i Twoim Ruchu, czy partie te byłyby gotowe poprzeć takie rozwiązanie. Lewica miała być jednak przychylniejsza Pawlakowi. SLD nie potwierdziło nam tych informacji. Pawlaka nie przypadło im do gustu. Poseł PO Antoni Mężydło jest zdania, że było ono pomysłem szkodliwym politycznie. Gdyby faktycznie odroczono głosowanie o dwa tygodnie, to byłaby to woda na młyn opozycji i nieustanne dywagacje na temat tego, czy koalicja przetrwa. A przecież koalicjant odpowiada za ten rząd tak samo jak my mówi. Nie posądzam Pawlaka, że nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich działań. Uważam, że nie powinien mieszać PO i koalicji rządowej w wewnętrzne walki w PSL dodaje poseł. I przyznaje, że Platformie łatwiej dogadać się z Piechocińskim. Pawlak byłby zdecydowanie twardszy, jeśli chodzi o relacje z Tuskiem. Piechociński zaś grzecznie przytakuje. Chociaż przecież po władzę w PSL szedł z hasłem większej asertywności w ramach koalicji. Cóż. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ocenia Czarnecki. Jeśli chodzi o negocjacje, politycy przez dłuższy czas spekulowali na temat tego, czego PSL zażąda w zamian za to, że nie poprze wniosku o odwołanie Sienkiewicza ani tego o konstruktywne wotum nieufności. Bardzo często mówiło się, że PO będzie musiała przepchnąć korzystną dla związanych z ludowcami rolników ustawę o uboju rytualnym. Jednak jak ustaliła Gazeta Polska, cena może być inna. Nasi informatorzy twierdzą, że PSL ogromnie zale- rabia blisko 10 tys. zł miesięcznie. Zatem jej odprawa wyniosła ok 30 tys. zł opisywał dwa lata temu SE. Co ważne, Kosel przez jakiś czas była także w radzie nadzorczej ELEWARR-u. Zapytaliśmy rzecznika KSC, czy Kosel faktycznie u nich pracuje. Pani Magdalena Kosel zatrudniona jest od lipca 2014 r. w Krajowej Spółce Cukrowej SA na stanowisku zastępcy dyrektora swojego człowieka na stanowisku szefa ABW, stwierdza, że nic o tym nie wie. Nawet jeśli takie rozmowy były prowadzone, to nie znam ich rezultatu. Zresztą to nie jest nasz główny problem. Z arytmetyki koalicyjnej wynika, że powinniśmy mieć trzech ministrów, trzech wojewodów i wiceministra w każdym ministerstwie. Tego ostatniego nie mamy mówi.

6 6 KRAJ Wkroczenie funkcjonariuszy CBA do biur szefa klubu PSL Jana Burego może dziwić. Nie dlatego, że doszło do rewizji w gabinetach prominentnego polityka koalicji, lecz dlatego, że zarządzono je dopiero teraz. O niejasnych interesach Burego mówiło się od wielu lat, ale ten za każdym razem spadał na cztery łapy. Jak bury kocur mówią jego starzy znajomi Kto i dlaczego nagle przestawił wajchę? Według naszych informatorów, chociaż działanie Agencji pozornie wyglądało na demonstrację siły Donalda Tuska i zdyscyplinowanie PSL przed głosowaniem nad wotum zaufania dla jego rządu, to rewizja u szefa klubu ludowców mogła mieć też związek z rozpaczliwym poszukiwaniem źródła afery taśmowej. Bury jest bowiem mocno kojarzony z dziennikarzem śledczym Piotrem Nisztorem, który publikując taśmy we Wprost, uderzył w rząd. Katarzyna Pawlak AFERA TAŚMOWA \ Czy rewizja CBA u peeselowskiego milionera ma związek z jego znajomością z Piotrem Nisztorem? Jak Bury robił wszystkich na szaro Prawdziwy cel wizyty agentów CBA u peeselowskiego barona może wiązać się z terminem, w którym została złożona. Biuro Jana Burego (z prawej) zostało bowiem zrewidowane, gdy ten odbywał spotkanie ze skompromitowanym tzw. taśmami Wprost ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem. Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Nie palę, nie piję, to mam Nie palę, nie piję, to mam miał niegdyś powiedzieć Jan Bury, pytany, skąd na jego koncie nagle wzięło się 1,5 mln zł. Taka odpowiedź może okazać się niesatysfakcjonująca dla agentów CBA, którzy w zeszłym tygodniu wkroczyli do biura polityka. Nie mam pojęcia, czego szukają mówił dziennikarzom skonfundowany Bury, bezradnie rozkładając ręce. Usta miał jednak zaciśnięte, a minę nietęgą. Od lat jest wiązany z tak wieloma niejasnymi interesami, głównie w obrębie sektora energetycznego, że można tylko spekulować, w jakiej sprawie faktycznie węszy CBA. Bo gość [Jan Bury], wiesz, robi dym polityczny, a tak naprawdę chodzi o jego interesy, nie? Tylko i wyłącznie. Jeb go w końcu ktoś i tyle mówił minister skarbu Włodzimierz Karpiński podczas kolacji, którą kilka miesięcy temu zjadł w towarzystwie swojego zastępcy Zdzisława Gawlika oraz prezesa Orlenu Jacka Krawca. Jej przebieg został zarejestrowany na nagraniu, które trafiło do Wprost. Jednak odpowiedź o prawdziwy cel wizyty agentów u peeselowskiego barona może wiązać się z terminem, w jakim została złożona. Biuro Burego zostało bowiem zrewidowane, gdy ten odbywał spotkanie ze skompromitowanym tzw. taśmami Wprost ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem. Prawnuk noblisty za zamkniętymi drzwiami przekonywał ludowców, by nie popierali opozycji podczas głosowania nad wnioskiem o odwołanie go z funkcji szefa MSW. Negocjacje z PSL trwały już od kilku dni, bo ludowcy stawiali twarde warunki, domagali się m.in. stanowisk w służbach specjalnych. Jedną z najsilniejszych kart przetargowych miał być ich powrót do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na stołek wiceszefa (zwolniony jesienią 2012 r. przez człowieka Waldemara Pawlaka Zdzisława Skorżę) oraz wpływy w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

7 KRAJ 7 Nasi informatorzy twierdzą jednak, że to spekulacje i nie dlatego CBA odwiedziło Burego. Wskazują na relacje polityka z dziennikarzem śledczym Piotrem Nisztorem, który do tygodnika Wprost przyniósł nagrania kompromitujące rząd Donalda Tuska. Nisztor, dziennikarz z taśmami Początek lata 2012 r. Puls Biznesu publikuje tzw. taśmy PSL. Nagrania przyniósł do dziennika Piotr Nisztor. W wyniku afery ludowcy są zmuszeni do potężnych przetasowań w swoich najwyższych strukturach. Szefem stronnictwa przestaje być Waldemar Pawlak, wymieniani są ministrowie i władze spółek rolnych. Rok później do kiosków trafia pierwszy numer tygodnika z przedrukami z innych gazet 7 Dni Puls Tygodnia. Wydawca magazynu, nowo powstała spółka Press Media Enterprise, wyznacza na redaktora naczelnego Piotra Nisztora. Niszowy magazyn, na który pieniądze przeznaczył jeden ze szwedzkich funduszy inwestycyjnych, już na starcie dostaje wiele intratnych lat spółka z o.o. Elektrix, której właścicielem jest A.W., pośredniczy w dostawie energii elektrycznej w rejonie Radomia i Pionek. Mieszkańcy tych miast oraz przedsiębiorcy nie są zadowoleni z usługi pisze Rojek. Twierdzi, że radomianie wprost wskazują, że spółkę Elektrix wspiera Jan Bury. Zwraca też uwagę na bardzo korzystne warunki taryfy dystrybucyjnej energii dla spółki zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki. Jednocześnie mieszkańcy i przedsiębiorcy skarżą się na wyjątkowo wysokie stawki, które muszą płacić firmie za dostawy prądu. Aby walczyć z przywilejami Elektriksu, 24 firmy zależne od monopolistycznego dostawcy zrzeszyły się pod szyldem Strefa Łucznik. Nie rozumiemy, dlaczego pomimo tylu pism i skarg nikt wciąż niczego nie zrobił ws. tego jawnego bezprawia. Nie może być tak, że Elektrix robi na rynku energii, co chce oburza się Paweł Dąbrowski, wiceprezes SŁ. Prokurator od podsłuchów Andrzej Wilamowski, znany z organizowania hucznych przyjęć, na których bawią się m.in. prominentni politycy względu na fakt, że ww. był karany za przestępstwa związane z narkotykami, początkowo został przyjęty do Służby Kontrwywiadu Wojskowego jako pracownik cywilny. Po wcześniejszym zatarciu kary gen. Nosek wydał polecenie przyjęcia go do SKW w charakterze funkcjonariusza. Do chwili obecnej to się jednak nie udało, ponieważ w badaniach przeprowadzonych przez Wojskową Komisję Lekarską w Poznaniu stwierdzono obecność narkotyków w moczu ww. Mimo to gen. Nosek kilkakrotnie wydawał polecenie ponownego skierowania Bartosza Staszaka na kolejne badania. Każdorazowo stwierdzano obecność narkotyków i każdorazowo SKW płaciło za te badania napisali pracownicy SKW w piśmie do prokuratora generalnego pisała Kania. Piotr Nisztor, proszony przez nas o informacje o relacjach ze wspomnianymi osobami i komentarz w kontekście przeszukania u Jana Burego, odpowiedział tylko: Jestem dziennikarzem śledczym i znam różne osoby z przeróżnych branży, w tym m.in. polityków PO, PSL, SLD czy PiS. Nie będę mówił o szczegółach, bo to tajemnica dziennikarska. grona najbogatszych ludzi w PRL (Bury stanął na czele m.in. Agrotechniki, przemianowanej później na Agro-Technikę), towarzyszyła ich pełna lojalność wobec PZPR. Okazywali ją zarówno podczas antyreaganowskich manifestacji w obronie pokoju, jak i wiele lat później, już jako PSL, sprzeciwiając się amerykańskiej tarczy na terenie Polski. Bura premiera Dziś Jan Bury wciąż utrzymuje status oligarchy. Nazywany peeselowskim baronem, od wielu lat prowadzi interesy, które budzą kontrowersje i zainteresowanie mediów. Donald Tusk długo udawał, że o niczym nie wie. Musiał jednak zareagować, gdy w 2011 r. CBA po interwencji Super Expressu poinformowało premiera, że polityk współrządzącej z PO partii wyraźnie złamał ustawę antykorupcyjną. Chodziło o udziały w spółce So-Res. Bury kupił ich aż 50 proc., chociaż z racji pełnionej wówczas funkcji wiceministra mógł nabyć maksymalnie 10 proc. Jednocześnie ze zmianami właścicielskimi spółka zgłosiła rozszerzenie działalności na Królestwem Jana Burego, polityka, okazała się branża energetyczna, którą zaczął prywatyzować. Przejął nad nią pełnię kontroli, kiedy rząd koalicji PO PSL wyznaczył go na wiceministra skarbu. Zawarł wówczas wiele kontraktów, które dziś są jego potężnym kapitałem. reklam. Głównie od spółek związanych ze skarbem państwa, najczęściej podległych resortom, w których rządzi PSL, np. firmy Węglokoks. Szczególne miejsce w tygodniku przypada politykom PSL, a zwłaszcza Janowi Buremu. Dostaje kolumnę na felieton, jego klubowi koledzy prowadzą blogi na internetowym portalu gazety. Ta utrzyma się na rynku jedynie do marca 2014 r. Do dziś nie wiadomo, ile dokładnie zarobiła dzięki reklamom spółek skarbu państwa. Dlaczego? Ze względu na zawartą w umowach klauzulę poufności. Jak tłumaczy Tomasz Tomczykiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki: Nie jest możliwe udzielenie informacji na temat wydatków poniesionych przez Węglokoks SA na reklamę w gazecie»7 Dni Puls Tygodnia«. W radzie nadzorczej spółki Press Media Enterprise, która wyznaczyła Nisztora na redaktora naczelnego wydawanej przez siebie gazety, zasiadał Maciej Wilamowski. Do dziś jest prokurentem w firmie energetycznej Elektrix, która należy do jego ojca Andrzeja. Z naszych informacji wynika, że starszy Wilamowski miał w rozmowach często powoływać się na wpływy u Jana Burego, zwłaszcza gdy ten był rozgrywającym w sektorze energetycznym jako wiceminister skarbu. O Elektriksie mówi się w środowisku, że to uprzywilejowana spółka na rynku dystrybutorów energii w Radomiu i pobliskich Pionkach. Sprawą bezskutecznie zajmował się swego czasu polityk Solidarnej Polski Józef Rojek. Wystosował w tej sprawie zapytanie do ministra gospodarki. Co zaskakujące, w piśmie używa jedynie inicjałów Wilamowskiego. Od kilku PSL, swoim pełnomocnikiem procesowym zrobił Karolinę Staszak. To córka mocno związanego z PSL Marka Staszaka. Ten był wiceministrem sprawiedliwości za rządów SLD PSL, a tuż po wyborach w 2007 r. koalicja PO PSL zrobiła go prokuratorem krajowym. Został odwołany w 2009 r. po rzekomym samobójstwie trzeciego z podejrzanych w tzw. aferze Olewnika. Bezrobocie nie trwało długo. Już w 2010 r. Marek Staszak trafił do Prokuratury Generalnej, gdzie został osobą opiniującą ws. stosowania techniki operacyjnej, w tym podsłuchów. Był na bieżąco z działaniami operacyjnymi wszystkich służb specjalnych. To właśnie on nie zgodził się do dziś nie wiadomo dlaczego na założenie przez CBA podsłuchu w słynnej willi Kwaśniewskich w Kazimierzu. Agentom przeprowadzającym akcję bardzo zależało na umieszczeniu pluskwy w domu byłego prezydenta, bo dzięki nagraniom mieli dowieść, że była para prezydencka jest faktycznym właścicielem posiadłości. Zdaniem funkcjonariuszy prowadzących tę operację decyzja Staszaka mocno utrudniła im pracę, a w konsekwencji dała Kwaśniewskim szansę na wykręcenie się od zarzutów, jakoby kupili willę na tzw. słupa. O Marku Staszaku, a głównie o jego synu Bartoszu, pisała we wrześniu 2011 r. w Codziennej Dorota Kania. Dziennikarka dotarła do pisma, skierowanego do prokuratora generalnego oraz do szefa Najwyższej Izby Kontroli. W SKW wielokrotnie ponawiano próbę przyjęcia do pracy Bartosza Staszaka syna prokuratora Prokuratury Krajowej Marka Staszaka. ( ) Ze Na cztery łapy Janek to taki bury kocur. Wchodzi na wysokie dachy, ale też wie, po których chodzenie jest niebezpieczne. Dlatego zawsze spada na cztery łapy opisuje szefa klubu PSL Jana Burego jeden z jego starych znajomych. Bury na cztery łapy spada od wielu lat. Zaczynał, wykorzystując pozycję, którą zagwarantował mu ojciec. Józef Bury był członkiem PZPR. Od 9 października 1982 r. do 23 marca 1983 r. był kierownikiem resortu pracy, płac i spraw socjalnych w rządzie Wojciecha Jaruzelskiego. Mógł być dumny z syna, gdy ten został przewodniczącym Związku Młodzieży Wiejskiej. ZMW znane było ze znakomitych kontaktów w ZSRS. Klimat organizacji najlepiej oddają relacjonowane na łamach tygodnika Zarzewie wizyty i szkolenia aktywu ZMW w ZSRS. Riazań powitał nas bardzo uroczyście i serdecznie. Na Dworcu Wschodnim zebrali się licznie riazańscy komsomolcy.»niech żyje niezłomna radziecko-polska przyjaźń«głosił w języku polskim napis na ogromnym transparencie. Dziewczęta w ludowych rosyjskich strojach wręczyły kierownictwu naszej grupy bochen chleba pisał w swoim artykule dla Gazety Polskiej Piotr Lisiewicz. Dla ZMW stan wojenny był czasem konsolidacji ideologicznej. To tego okresu sięgają korzenie biznesu zapuszczane przez młodych związkowców, a rozkwitłe dziś jako biznesowe imperium wielu prominentnych działaczy PSL. Zgodzie komunistycznych władz na interesy liderów ZMW, które czyniły z nich członków branżę energetyczną. Akurat tę część, którą nadzoruje Bury. Tłumaczenie polityka sprowadziło się do oświadczenia, że się pomylił. Premier wyrozumiale uznał, że pomylić może się każdy, i Bury dostał od niego jedynie burę. Królestwem polityka okazała się branża energetyczna, którą zaczął prywatyzować. Przejął nad nią pełnię kontroli, kiedy rząd koalicji PO PSL wyznaczył go na wiceministra skarbu. Zawarł wówczas wiele kontraktów, które dziś są jego potężnym kapitałem. Poza ujawnionymi przez nas związkami z firmą Wilamowskiego Elektrix media poświęciły wiele uwagi roli polityka przy przekształceniach w elektrowni w Kozienicach. Sprawę kilkakrotnie opisywały GP i GPC. Bury poumieszczał we władzach spółki swoich znajomych, a innym kolegom załatwił współpracę z elektrownią Kozienice. Jego przyjaciel Zenon Daniłowski postanowił się nawet przebranżowić i nagle niespodziewanie zaczął handlować biomasą wykorzystywaną przez Kozienice. Do mediów wypłynęły zdjęcia z suto zakrapianej imprezy, która odbyła się w Kazimierzu Dolnym. Rachunek 15 tys. zł zapłacił gospodarz, czyli Jan Bury, a dokładnie Ministerstwo Skarbu. W libacji wzięli udział prominenci z Elektrowni Kozienice. Wiele kontrowersji wzbudza też notowana na giełdzie firma Makarony Polskie. Jednym z jej głównych klientów jest Agencja Rynku Rolnego, gdzie pracuje zasiadająca równolegle w radzie nadzorczej MP żona posła Urszula Bury. Ta współpraca pozwoliła spółce zarobić kilkanaście milionów zł.

8 8 KRAJ POLITYKA \ Przeszłość Jana Burego Resortowy polityk z PSL Jan Bury, szef klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, zaczynał karierę polityczną w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym, wiejskiej przybudówce Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był także działaczem Związku Młodzieży Wiejskiej. To właśnie tam po raz pierwszy zajął się biznesem, a interesy robił m.in. z szefem Art-B Andrzejem Gąsiorowskim Dorota Kania Jan Bury należy do najbardziej wpływowych polskich polityków. Jego związki biznesowe od lat są opisywane przez media, jednak dopiero teraz szefem klubu PSL zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Swoją pozycję szef klubu PSL budował latami, a jego największymi sojusznikami są ludzie, z którymi jest powiązany politycznie i biznesowo. Komunistyczny działacz Jan Bury zaczął karierę polityczną w 1983 r., mając zaledwie 18 lat. ZSL, do którego wstąpił, było silnie związane z komunistyczną władzą popierało ustrój socjalistyczny, przewodnią i kierowniczą rolę PZPR w państwie oraz trwały sojusz ze Związkiem Sowieckim. Taka ścieżka kariery Jana Burego nie dziwi jak wynika z akt znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej, jego ojciec Józef Bury od 1954 r. był działaczem PZPR. Po ukończeniu Szkoły Głównej Planowania i Statystyki pracował w Komitecie Pracy i Płac, odbył także kurs w Wyższej Szkole Partyjnej przy KC KPZR w Moskwie. W czasie karnawału Solidarności, w 1980 r., był doradcą prezesa Rady Ministrów oraz ministra rolnictwa. W stanie wojennym Józef Bury był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z tego stanowiska odszedł w 1982 r. Jan Bury nie zajął się zawodowo ekonomią jak ojciec, lecz prawem w 1990 r. skończył Wydział Prawa i Administracji w rzeszowskiej filii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Po ukończeniu studiów, zaprawiony w działalności partyjnej młody prawnik z koneksjami w najwyższych kręgach PZPR, rozpoczął karierę polityczną i biznesową w III RP. W 1991 r. został posłem, działał także w spółce Agrotechnika. Nomenklaturowa spółka Spółka Agrotechnika, w której wiodącą rolę w latach 90. odgrywał Jan Bury, powstała w czasach PRL- -u. Wszystko zaczęło się od tego, że w 1983 r. ZMW otrzymał od rządu Wojciecha Jaruzelskiego zgodę na prowadzenie działalności gospodarczej. W październiku 1983 r. ZMW założył spółkę o nazwie Zespoły Usługowo-Wytwórcze Agrotechnika, w której miał 99 proc. udziałów. Jadwiga Staniszkis w książce Postkomunizm. Próba opisu podała, że Fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska Po ukończeniu studiów Jan Bury, zaprawiony w działalności partyjnej młody prawnik z koneksjami w najwyższych kręgach PZPR, rozpoczął karierę polityczną i biznesową w III RP. W 1991 r. został posłem, działał także w spółce Agrotechnika. była to pierwsza polska duża spółka nomenklaturowa. Ze znajdujących się w Krajowym Rejestrze Sądowym akt rejestrowych Agrotechniki wynika, że wśród osób, które przyczyniły się do zawiązania spółki, byli m.in. Krzysztof Baszniak, który był ministrem pracy w drugim rządzie Waldemara Pawlaka (od 26 października 1993 r. do 1 marca 1995 r.) i Andrzej Śmietanko minister rolnictwa w tym samym rządzie, wpływowy działacz PSL-u. Jak w 2007 r. ujawnił tygodnik Wprost, w Agrotechnice znaleźli się też ludzie związani z PZPR i służbami specjalnymi PRL, którzy mieli decydujący wpływ na działalność tej firmy. Dzięki koneksjom w polityce i służbach specjalnych Agrotechnika uzyskała olbrzymie kredyty. Dyrektorem spółki został Zenon Daniłowski, przyjaciel i partner biznesowy Jana Burego, a zarazem jak sam podkreślał w rozmowie z tygodnikiem Wprost polityczny ojciec chrzestny Waldemara Pawlaka. Interesy z Art-B Jan Bury, jako przewodniczący ZMW, zawarł 27 kwietnia 1991 r. w imieniu Związku umowę darowizny z Andrzejem Gąsiorowskim, reprezentującym głośną później spółkę Art-B. ZMW oddawał 51 proc. akcji Agrotechniki. Objęcie udziałów przez Art-B nastąpi ( ) po przekazaniu pierwszej wpłaty w wysokości stu milionów złotych na programy społeczne czytamy w umowie, która znajduje się w aktach rejestrowych Agrotechniki. Nie wiadomo, na jakie cele społeczne zostały przekazane pieniądze Art-B, nie wiadomo również, dlaczego Bagsik i Gąsiorowski postanowili robić interesy z upadającą spółką, jaką była Agrotechnika. Według nieoficjalnych informacji kluczem byli ludzie ze służb specjalnych PRL związani zarówno z Art-B, jak i Agrotechniką. Nieprzypadkowo Art-B jako pierwsza prywatna polska spółka otrzymała koncesję na handel bronią, nieprzypadkowo sfinansowała operację MOST, polegającą na przerzucie osób narodowości żydowskiej ze Związku Sowieckiego, a później z Rosji, do Izraela. Trzy miesiące po podpisaniu umowy pomiędzy Agrotechniką i Art-B jej właściciele: Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski uciekli z Polski. Kilka miesięcy później spółka Agrotechnika zaprzestała działalności. Do dziś nie wiadomo, co się stało z pieniędzmi przekazanymi jej przez Art-B. W latach 90. powstała nowa spółka o bliźniaczo brzmiącej nazwie: Agro- -Technika. Jej prezesem został Zenon Daniłowski. Agro-Technika została właścicielem m.in. Praskiej Giełdy Spożywczej; nabyła też większościowy pakiet akcji spółki Makarony Polskie w Rzeszowie. Ta ostatnia jeszcze na początku lat 90. należała do państwa; później została sprywatyzowana, a w jej radzie nadzorczej zasiadła Urszula Bury, żona posła Jana Burego.

9 KRAJ 9 EWOLUCJA PO \ Akrobacje Gronkiewicz-Waltz Z jasnogórskich wałów pod gejowską tęczę Hanna Gronkiewicz-Waltz zaczynała od przemówień na wałach Jasnej Góry i kościelnych ambonach, opowieści o Duchu Świętym i zawierzania stolicy Maryi. Dziś represjonuje prof. Bogdana Chazana, wspiera tęczę na pl. Zbawiciela oraz instalowane za pieniądze podatników odgromniki bioenergoterapeutyczne. Czy wyborcy nadążą za tą ewolucją wiceszefowej PO? Wiceprzewodnicząca PO przebyła daleką drogę od słów Wierzę w to, czego naucza Pismo Święte i dlatego świadomie poddaję instytucję, w której pracuję, pod Boże błogosławieństwo do wiary w astrologię i złą energię. Fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska Artur Dmochowski Gdy Hanna Gronkiewicz- -Waltz ogłosiła decyzję o zwolnieniu prof. Bogdana Chazana ze stanowiska, środowiska lewicowe i sprzyjające im media nie taiły satysfakcji. Oto polityk, przedstawiająca się jako głęboko wierząca, osobiście represjonuje lekarza, którego jedyną winą było to, że starał się pozostać wierny własnemu sumieniu i chronić życie. Warto z kilku powodów bliżej przyjrzeć się ewolucji ideowej prezydent Warszawy. Jest ona bowiem także dlatego interesująca, że Gronkiewicz-Waltz jest jednocześnie jednym z najważniejszych liderów Platformy Obywatelskiej wiceprzewodniczącą partii, na wszystkich spotkaniach PO zajmującą miejsce w ścisłym kierownictwie tuż obok Donalda Tuska. Widoczna wyraźnie choćby w jej włączeniu się w nagonkę na prof. Chazana zmiana poglądów jest zatem świadectwem szerszego procesu przesuwania się rządzącego Polską ugrupowania na lewo i zajmowania przez nie pozycji, na których jeszcze kilka lat temu znaleźlibyśmy środowiska Janusza Palikota, Agory i wojujących feministek spod znaku tęczowych parad tzw. równości. Gronkiewicz-Waltz jest dobrym przykładem tej ewolucji, gdyż wcześniej była chyba najbardziej jednoznacznie zaangażowanym religijnie działaczem PO. Można wręcz powiedzieć, że zbudowała całą swoją karierę polityczną w dużej mierze na wizerunku katolika, który pragnie realizować wiarę w służbie publicznej. Charyzmatyczka w NBP To było wszak jednym z głównych powodów, dla których w ogóle zaistniała na krajowej scenie, gdy Lech Wałęsa wysunął w 1991 r. jej kandydaturę na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Nie była przecież wtedy nawet ekonomistką, lecz skromnym asystentem na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Zatem to nie kwalifikacje młodej i nieznanej szerzej prawniczki zadecydowały o jej nominacji na jedno z kluczowych stanowisk w państwie, lecz raczej opinia osoby głęboko wierzącej, zaangażowanej od 1982 r. w Ruch Odnowy w Duchu Świętym, o czym często sama przypominała w swoich wypowiedziach dla mediów. Ks. Dariusz Kowalczyk, jezuita, wspomina, że gdy odwiedził ją w gabinecie szefa NBP, spotkanie rozpoczęła od poproszenia go o otwarcie Biblii, przeczytanie losowo wybranego fragmentu i podzielenie się refleksją na jego temat. Dawała też wielokrotnie publiczne świadectwo swojej wiary, np. przemawiając na wałach w Częstochowie w 1998 r. podczas Kongresu Odnowy w Duchu Świętym. Mówiła wtedy do ponad 100 tys. obecnych o roli Ducha Świętego w jej życiu. Prowadziła z kościelnych ambon rekolekcje, podczas których potrafiła przekonująco mówić o wartościach chrześcijańskich, przedstawiając się jako osoba, która tych wartości chce bronić na scenie politycznej. To wszystko miało jednak miejsce przynajmniej kilkanaście lat temu. Potem, choć nadal lubiła pokazywać się u boku biskupów, zaczęły w jej postawie zachodzić wyraźne zmiany. Gdy została prezydentem stolicy, zawierzyła jeszcze w 2007 r. miasto opiece Maryi przed jej cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej Patronki Warszawy. Ale szybko jej wcześniejsze deklaracje wiary zaczęły zastępować decyzje i wypowiedzi budzące coraz większe wątpliwości wśród wierzących. Od wiary do walki z krzyżem W przeciwieństwie do okresu rządów Lecha Kaczyńskiego w stolicy, Urząd Miasta pod kierownictwem Gronkiewicz-Waltz zaczął nie tylko bez problemów wydawać zgody na promujące gender i LGBT parady, ale wręcz wspierać je na rozmaite sposoby. I choć może to zabrzmieć anegdotycznie, w 2007 r. na stołecznych skrzyżowaniach radiesteci zainstalowali (finansowane z budżetu miasta) odgromniki bioenergoterapeutyczne, które miały pochłaniać złą energię powodującą wypadki... Jednak przełomem, jak w wielu innych kwestiach, był 10 kwietnia 2010 r. Brak tu miejsca, by opisywać liczne znane przykłady zaangażowania służb miejskich w walkę z publicznymi przejawami wiary i pamięci na Krakowskim Przedmieściu wspieranie poprzez bierność Straży Miejskiej wulgarnych i brutalnych ataków na krzyż i jego obrońców czy usuwanie zniczy i kwiatów, upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej. Cały aparat miasta, kierowany przez Hannę Gronkiewicz-Waltz został aktywnie użyty w tej batalii, która de facto była przecież walką o obecność religii w życiu społecznym. Dwa lata temu prezydent Warszawy skomentowała bulwersujący atak na obraz Matki Bożej na Jasnej Górze słowami: To jest pytanie do astrologów, czy to nie są jakieś takie gwiazdy czy planety, które mają wpływ na temperamenty naszego życia. Inna Platforma Wiceprzewodnicząca PO przebyła zatem daleką drogę od słów Wierzę w to, czego naucza Pismo Święte i dlatego świadomie poddaję instytucję, w której pracuję, pod Boże błogosławieństwo do wiary w astrologię i złą energię. Jej ewolucja wpisuje się w równie głęboką przemianę, którą przeszła cała Platforma pod rządami Donalda Tuska. Zakładana była przecież w 2001 r. jako partia chrześcijańsko-demokratyczna, w której programie tradycja i wiara zajmowały poczesne miejsce. Tymczasem 10 lat później Tusk, wchodząc w buty Palikota czy Urbana, otwarcie deklaruje walkę z Kościołem osławionym sformułowaniem o nieklękaniu przed księdzem. Walka ta przybierze konkretne wymiary: wspierania zabiegów in vitro z budżetu państwa czy ataku na materialne fundamenty Kościoła poprzez likwidację Funduszu Kościelnego. Widać ją też w sferze personalnej: z partii, której twarzami byli katolicy, jak choćby Gowin czy dawna Gronkiewicz-Waltz, do Platformy angażującej się w wybór Wandy Nowickiej do Prezydium Sejmu, gdy jej własna partia wycofała jej kandydaturę, albo w wypromowanie na jedno z najwyższych stanowisk w państwie Ewy Kopacz, która odegrała jako minister zdrowia kluczową rolę w tragicznej sprawie Agaty. Natomiast walka Platformy z ludźmi sumienia i wiary trwa

10 10 KRAJ BIZNES \ Ujawnienie prawdy o nich byłoby końcem III RP Oligarchowie bez biografii Napady, strzelaniny, przemyt biżuterii, handel walutą, sutenerstwo tak w PRL-u rodziły się fortuny polskich biznesmenów, brylujących później w świecie polityki i mediów. A wszystko pod pełną kontrolą komunistycznej bezpieki. Gdy Roman Giertych sugeruje, że polscy oligarchowie są gotowi zapłacić setki tysięcy złotych, by nie pisano o nich książek, ma rację: korzenie biznesu to największe tabu III RP Pochodzenie kapitału, genealogia rodzinna, powiązania ze światem tajnych służb w przeszłości i obecnie to wszystko jest dziś skrzętnie skrywane i powoduje u wielu strach mówi prof. Sławomir Cenckiewicz, jeden z nielicznych historyków zajmujących się początkami polskich fortun. Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Piotr Lisiewicz Pochodzenie kapitału, genealogia rodzinna, powiązania ze światem tajnych służb w przeszłości i obecnie, to wszystko jest dziś skrzętnie skrywane i powoduje u wielu strach mówi prof. Sławomir Cenckiewicz, jeden z nielicznych historyków zajmujących się początkami polskich fortun. Rakowiecka, czyli mekka polskiego kapitalizmu Skąd ten strach? Inny znany naukowiec, profesor nadzwyczajny, badacz dziejów najnowszych, pytany, dlaczego niemal nie ma naukowych publikacji na ten temat, odpowiada z rozbrajającą szczerością: W polskiej nauce dominuje pogląd, iż tematyki początków biznesu lepiej nie badać, bo można utonąć w rzece z kamieniami u nóg. I prosi o niewymienianie swojego nazwiska. Kogo boją się badacze? Cenckiewicz nie ma wątpliwości: Geneza polskiego kapitalizmu tkwi w dużej mierze na ul. Rakowieckiej i w al. Niepodległości w Warszawie. To symboliczne miejsca siedziby cywilnych i wojskowych tajnych służb, które stały się dźwignią dla budowy kapitału wielu osób. Prof. Jadwiga Staniszkis uważa, że można wskazać, które lata są najważniejszą białą plamą w życiorysach wielu gentlemanów brylujących dziś na salonach: Decyzja o zmianie ustroju zapadła w Moskwie w 1984 r. Lata to był czas budowania sobie przez ludzi komunistycznych służb uprzywilejowanej pozycji w nowym systemie. Uwłaszczania się oraz niszczenia dokumentów i zacierania śladów. Stan wojenny, czyli rozkręcamy interesy Próbując odkopać owe ślady, cofnijmy się jeszcze kilka lat wcześniej, do pierwszych dni stanu wojennego. Gdy po 13 grudnia 1981 r. po ulicach jeździły czołgi, zawieszono łączność telefoniczną i naukę w szkołach, a nawet zakazano przemieszczania się po kraju, istniała grupa obywateli, której sytuacja była krańcowo odmienna niż reszty społeczeństwa. Zakładali w tych dniach firmy, swobodnie wyjeżdżali za granicę, a PKO i NBP otwierały dla nich linie kredytowe. 4 stycznia 1982 r. wciąż nie działały wyłączone 13 grudnia telefony. Spacyfikowano już krwawo kopalnie Wujek i Manifest Lipcowy, parę dni wcześniej wyjechali na powierzchnię po dwóch tygodniach spędzonych pod ziemią chłopcy od Piasta, kończąc ostatni strajk okupacyjny. Okoliczności te nie przeszkodziły wicepremierowi Jerzemu Ozdowskiemu spotkać się z przedstawicielem firmy polonijnej Konsuprod Lotharem Grabowskim. Jej pełnomocnikiem na Polskę był Jan Wejchert, przyszły założyciel telewizji TVN. Towarzysz Ozdowski zapewnił przedsiębiorcę, że stan wojenny nie utrudni działalności wspomnianych firm polonijnych, odwrotnie mogą one liczyć na wiele udogodnień. Dzień później wicepremier przyjął szersze grono biznesmenów i zapowiedział zastosowanie wobec ich sektora klauzuli permanentnego uprzywilejowania. Dodał też, że rozwój ich firm powinien doprowadzić do powstania nowego sektora w polskiej gospodarce. Konkrety pojawiły się jeszcze w styczniu prezesi NBP i PKO podjęli decyzję o otwarciu systemu kredytowego dla przedsiębiorstw polonijnych. A latem 1982 r. mniej więcej w okolicach zbrodni lubińskiej weszła w życie ułatwiająca im działalność ustawa. Oni do dziś trzęsą biznesem Patriotyzm to słowo nie schodziło z ust biznesmenów z firm polonijnych po wprowadzeniu stanu wojennego. W odnowicielskim ruchu społecznym, jakim jest Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, widzimy potężnego sprzymierzeńca mówił Jan Kulczyk. Stanisław Szewczyk, obecnie znany łódzki deweloper, opowiadał o postawie tego środowiska: Zdecydowana większość, a nawet można powiedzieć żaden z działaczy gospodarczych polskiego pochodzenia nie zmienił swojej patriotycznej postawy ani w czasie kryzysu ekonomicznego, ani w okresie stanu wojennego. Podkreślał, że patriotyzmu tego nie podważyły groźby i bardzo agresywne poczynania na Zachodzie w stosunku do Polski.

11 KRAJ 11 Gdzie udało mi się odnaleźć te cytaty? Oprócz całych półek w archiwach IPN, na których leżą teczki biznesmenów, po ich ówczesnej działalności pozostał jeszcze jeden ślad wydawany dla nich co miesiąc przez 10 lat Biuletyn, będący rodzajem kolorowego magazynu dla owego zamkniętego grona. Czytelniczki Gali czy Twojego Stylu zapewne przecierałyby oczy ze zdziwienia, spotykając dzisiejsze gwiazdy salonowych bali w scenerii zgoła odmiennej. Jolantę Kwaśniewską z polonijnej firmy PAAT na targach biżuterii w Moskwie, twórcę TVN Jana Wejcherta u boku wojskowych komisarzy Jaruzelskiego, a Jana Kulczyka rekomendującego na kierowniczy stołek byłą robotnicę z kołchozu Nowyj Put i wiceszefową Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej Jadwigę Łokkaj. A obok nich na łamach pisma przewijają się wszyscy wielcy i podziwiani w III RP za swoją niezwykłą przedsiębiorczość i zmysł do interesów: Ryszard Krauze, Zygmunt Solorz, Mariusz Walter, Zdzisław Montkiewicz, Jerzy Starak, Piotr Buchner, Zbigniew Niemczycki, Kazimierz Pazgan, Sobiesław Zasada, Krzysztof Strykier, Leonard Praśniewski... I nie tylko: w katalogach polonijnych firm odnajdujemy niemal całe lokalne elity finansowe trzęsące w 2014 r. Trójmiastem, Poznaniem, Krakowem, Wrocławiem, Łodzią, Szczecinem. Setki, tysiące znanych i popularnych albo częściej, co zrozumiałe unikających rozgłosu. Czy przewoził pan biżuterię w odbycie? Według nagrania na taśmach Wprost, w wersji ogłoszonej przez tygodnik, Giertych roztacza przed dziennikarzem Piotrem Nisztorem perspektywy zarobku na książkach o czołowych biznesmenach: Piotrek, moja ostateczna propozycja: cztery stówy [400 tys. zł] i dziesięć pro [chodzi o procenty od tego, co uda się wyciągnąć od Kulczyka]. Jak tłumaczy, proceder będzie legalny: Ty będziesz pisał. A ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Mecenas zapewnia, że wszystko odbędzie się bezpiecznie: Bierzemy sobie następnego [miliardera]. Bezpieczeństwo całej operacji. Bierzemy to jak przez śluzę. W tym kontekście pada nazwisko Zygmunta Solorza. Giertych pyta, czy nie możemy napisać książki o [Michale] Sołowowie?. Po chwili proponuje: O [Leszku] Czarneckim można napisać trzecią książkę [ ]. No to słuchaj. Ja mam kogoś, kto do nich pójdzie. Rzucisz im pytania? Czy już rzuciłeś? [ ] Zadasz mu [Sołowowowi] pytanie: czy w 1982 r. przewoził pan biżuterię w odbycie?. Tak przedstawiał to Wprost, natomiast Giertych na łamach Rz odpowiadał: To, co mówiłem w rozmowie z Nisztorem, było tylko»legendą«dostosowaną do mojej opinii o tym dziennikarzu. Uważam go za szantażystę i gangstera. Giertych zdaje sobie sprawę, że Polska jest krajem, w którym nie pisze się biografii znanych ludzi, bo nie wypada, bo to ryzyko, bo nie wolno... Panuje wokół tego dziwny konsensus. Każdy więc, kto porywa się na biografię znanego polityka czy biznesmena, stanowi dla nich zagrożenie komentuje prof. Cenckiewicz. Skradzione złoto u żon sekretarzy Skąd ten konsensus? W latach 80. w wyniku walk wewnątrz obozu władzy komunistycznej doszło do jego złamania ujawnienia afery Żelazo. Dzięki niej możemy dowiedzieć się, jakie typy zależności tworzyły się pomiędzy bezpieką komunistycznego państwa a biznesmenami. W 1967 r. Mirosław Milewski, wówczas szef wywiadu, wpadł na pomysł nielegalnego zdobycia na Zachodzie środków, które miałyby zasilić tajny fundusz operacyjny. Na wykonawców tej operacji wybrał zaprawionych w bandyckim fachu braci Janoszów Kazimierza, Mieczysława i Jana od pięciu lat mieszkających w Niemczech. Najstarszy z gangsterów, 35-letni Kazimierz, od 15 lat był agentem peerelowskiej bezpieki. Najbardziej zuchwałym ich przestępstwem był napad na bank w 1964 r., w którego trakcie zginął kasjer, a jednego z gangsterów mieszkańca Hamburga zastrzeliła policja. W Niemczech Janosze weszli w zmowę z niektórymi właścicielami sklepów jubilerskich. Fingowali włamanie, a następnie dzielili się z właścicielem skradzionymi kosztownościami oraz pieniędzmi z ubezpieczenia. Ale w 1970 r. Kazimierz Janosz założył oficjalnie w Hamburgu jubilerską firmę eksportowo-importową. Przez pewien czas uczciwie płacił niemieckim kontrahentom, przez co zdobył ich zaufanie. Tymczasem Milewskiemu meldował, że wkrótce bracia zwiną interes i wrócą do PRL-u. W tym czasie dokonał olbrzymich zakupów złota, srebra i biżuterii w kilku hurtowniach, obiecując, że za towar zapłaci w ciągu tygodnia. Niemieccy kontrahenci uwierzyli mu na słowo. Wielomilionowy łup został przemycony do Polski. Ok. 200 kg złota w sztabach i wyrobach jubilerskich, tysiące kamieni szlachetnych, futra, zegarki oraz siedem kontenerów najróżniejszych wyrobów ze srebra załadowano na dwa wagony towarowe. Od granicy NRD z zachodnimi Niemcami były eskortowane przez polskich oficerów wywiadu, natomiast wcześniejszy przejazd przez NRD odbywał się za wiedzą Stasi. Wcześniejsza umowa mówiła o podziale zrabowanych skarbów pomiędzy braćmi i bezpieką pół na pół. Teraz protektorzy Janoszów ani myśleli dotrzymać umowy. Zagarnęli 90 proc. zdobytych towarów. Pocieszali braci jedynie, że dalsza opieka ze strony MSW pozwoli im na swobodne prowadzenie innych interesów i powetowanie sobie strat. Jak pisał w GP dr Piotr Gontarczyk, Departament I przez następne lata chronił zuchwałe, przestępcze działania braci przed lokalnymi strukturami MO i SB z Katowic i Bielska-Białej. Tymczasem luminarze partyjni i bezpieka dzielili się zrabowanym łupem. Brylanty i szmaragdy były pakowane w szare koperty i wysyłane do kierownictwa resortu i do gmachu KC PZPR. Jak stwierdza Gontarczyk, towarzysze z białego domu zawsze mieli duże potrzeby, toteż wielu z nich przed wojażami zagranicznymi pobierało od Milewskiego dewizy na rozmaite zakupy. Duże sumy pieniędzy mieli brać członkowie Biura Politycznego KC PZPR, tow. tow. Jan Szydlak i Zdzisław Grudzień, no i oczywiście żona I sekretarza, Stanisława Gierek. Złote zegarki trafiały na ręce partyjnych oficjeli oraz ich kobiet. Jeden z nich otrzymała na urodziny żona ówczesnego członka KC PZPR Alfreda Moczar. Znany naukowiec, profesor nadzwyczajny, badacz dziejów najnowszych, pytany, dlaczego niemal nie ma naukowych publikacji na temat początków polskiego biznesu, odpowiada z rozbrajającą szczerością: W polskiej nauce dominuje pogląd, iż tematyki tej lepiej nie badać, bo można utonąć w rzece z kamieniami u nóg. Kiszczak tłumaczy KGB, dlaczego wspiera biznesmenów Na ile powstawanie fortun z lat 80. przypominało mechanizmy kariery Janoszów? Generalna zasada, którą kierowało się wielu rekinów biznesu, to uzyskać parasol ochronny służb, by można było się bogacić i podróżować po świecie stwierdza Cenckiewicz. To wzbogacenie się z czasem pozwalało niektórym wyrobić sobie w miarę samodzielną pozycję. Historia ITI i Jana Wejcherta jest właśnie czymś takim. Z dokumentów wynika wprawdzie, że był on przez jakiś czas zarejestrowanym TW, ale system lojalności, jaki przez lata wytworzył w relacjach ze służbami, pozwolił mu funkcjonować z paszportem wielokrotnego przekraczania granicy dość swobodnie w sferze biznesowej mówi Cenckiewicz. Skąd wzięli się zagraniczni biznesmeni, którzy zapragnęli ni stąd, ni zowąd zainwestować w PRL? Rzut oka do archiwów IPN pokazuje, że podobnie jak w przypadku Janoszów była to zorganizowana akcja służb. W 1983 r. Czesław Kiszczak raportował na ich temat KGB. Przed spotkaniem z jej przedstawicielami przygotował sobie tezy do rozmów. Tłumaczył w nich, że chodzi o walkę z sankcjami nałożonymi na PRL przez Ronalda Reagana. Jak pisze Cenckiewicz w książce Długie ramię Moskwy, krótko po wprowadzeniu stanu wojennego w Zarządzie II (wywiad wojskowy) zwracano uwagę na potencjał i korzyści, jakie w pracy operacyjnej wywiadu można uzyskać dzięki firmom kooperującym z Zachodem, np. możliwość organizacji bezpiecznej łączności pomiędzy Centralą a agenturą na Zachodzie. W warunkach stanu wojennego zamknięcia granic, ograniczenia łączności radiowej i izolacji Polski Ludowej stosowane dotychczas formy działalności zawiodły, a po 13 grudnia 1981 r. odcinały często agenturę od Centrali. Dlatego związani z obozem władzy»biznesmeni«ze spółek polonijnych i Central Handlu Zagranicznego stawali się naturalnymi kandydatami na kurierów czytamy. Czapą narzuconą przez władzę firmom polonijnym była kontrolująca je Polsko-Polonijna Izba Przemysłowo- -Handlowa Inter-Polcom. To ona wydawała cytowany tu przeze mnie Biuletyn. Każdy zagraniczny biznesmen musiał wyznaczyć pełnomocnika do prowadzenia firmy na terenie Polski. Mógł być nim tylko obywatel PRL, na stałe zamieszkujący jej terytorium. I musiał zostać zaakceptowany przez resort Czesława Kiszczaka. Zdaniem prof. Cenckiewicza, rodzaje powiązań bezpieka biznesmeni podzielić można na kilka kategorii. U jednych były to związki symbioniczne, głębokie jak u Gawronika, który zanim został współpracownikiem służb, był funkcjonariuszem SB. U innych z kolei będą to związki, które nazwałbym lojalnościowymi, polegającymi na wysłaniu sygnału służbom choćby w postaci podpisania instrukcji wyjazdowej że jest się po słusznej stronie stwierdza. Jeszcze inną kategorią są tzw. obiektowi, czyli kadrowi pracownicy służb, którzy funkcjonowali w bankach, kopalniach i innych strategicznych zakładach gospodarki narodowej, którzy w latach wzięli udział w skoku na majątek i infrastrukturę ochranianych operacyjnie firm i zakładów, stając się w wyniku przekształceń własnościowych ich właścicielami. To temat rzeka, związany chociażby z Centralami Handlu Zagranicznego i całym konglomeratem firm skupionych wokół CHZ dodaje Cenckiewicz. Panowie pełnomocnicy, nie bierzcie całej kasy do knajpy! Podobne haracze w postaci pieniędzy lub cennych dla bezpieki donosów jak wyjeżdżający za granicę biznesmeni płacili SB cinkciarze czy alfonsi. Zdecydowana większość tej działalności kontrolowana była przez bezpiekę. Jak wyglądało życie polonijnych biznesmenów? Poznański Park Sołacki powstały w pierwszych latach XX w. należy do najpiękniejszych miejsc w mieście. W latach 80. w miejscu przedwojennej restauracji na terenie parku działała knajpa Piracka. To w niej spotykali się ówcześni szemrani biznesmeni. Mieszkańcy konserwatywnej dzielnicy z niemałym strachem komentowali pijackie nocne wycia, a nawet wystrzały, oraz samochody esbeków parkujące przy uroczej uliczce Śląskiej. Wszyscy, łącznie z milicją, wiedzieli, że ci, którzy zbierają się w Pirackiej, są ponad prawem. Ślady zastrzeżeń wobec biznesmenów co do sum, jakie potrafili oni wydawać na rozrywki, w czasie gdy w sklepach był tylko ocet, pojawiają się nawet w Biuletynie. Nie wszyscy zagraniczni biznesmeni zadowoleni byli ze swoich pełnomocników. Jak czytamy w relacji z Polonijnego Forum Gospodarczego w 1982 r., pan Krygler, biznesmen zgłosił postulat: Żeby panowie pełnomocnicy byli lepiej dobierani przez swoich mocodawców i żeby nie chełpili się [...], a nadmiar gotówki, gdy idą do knajpy, zostawiali w banku.

12 12 KRAJ Warunki, w jakich prowadzone jest śledztwo po katastrofie 10 kwietnia 2010 r. polskiego Tu-154, nie odpowiadają zachodnim standardom mówił już w maju 2010 r. znany francuski ekspert ds. katastrof samolotowych Gerard Feldzer. Zaznaczał on wówczas, że fakt, iż miejsce katastrofy nie zostało odpowiednio zabezpieczone, może przekreślić szanse na poznanie jej przyczyn. Późniejsze kontrowersje związane z badaniem tragedii smoleńskiej udowodniły słuszność słów Francuza. Topolów precyzja i rzetelność Feldzer nie mógłby mieć jednak żadnych zastrzeżeń do procedur, jakie wdrożono po wypadku niewielkiego samolotu piper navajo pod Topolowem (woj. śląskie). Przypomnijmy: w sobotę, 5 lipca 2014 r., transportująca spadochroniarzy maszyna rozbiła się kilka minut po starcie. W wyniku katastrofy zginęło 11 osób. Akcja ratownicza i początkowy etap badania przyczyn tragedii przebiegły wzorowo: wkrótce po zdarzeniu na miejscu pojawili się ratownicy (którzy z pomocą mieszkańców wsi uratowali jedną osobę), strażacy i siedmioosobowy zespół prokuratorów, prowadzący na miejscu czynności procesowe. Jak informowała Informacyjna Agencja Radiowa śledczy m.in. zabezpieczali na lotnisku w Rudnikach dokumentację dotyczącą prowadzonego przez szkołę spadochronową kursu, wykonywanego lotu i stanu maszyny. Prokuratorzy wstępnie oglądali też miejsce katastrofy, jednak czekali na Grzegorz Wierzchołowski SMOLEŃSK \ Jak powinno się badać katastrofę Tupolew mniej ważny od Topolowa Doskonałe zabezpieczenie miejsca wypadku oraz wraku, rzetelna dokumentacja zdarzenia, szczegółowa analiza części samolotu w laboratorium... To nie jest opis działań polskich i rosyjskich służb po katastrofie w Smoleńsku, lecz czynności podjętych po lotniczym wypadku w Topolowie W sobotę, 5 lipca 2014 r., transportująca spadochroniarzy maszyna rozbiła się kilka minut po starcie. W wyniku katastrofy zginęło 11 osób. Fot. YouTube grupę ekspertów z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), by wspólnie zdecydować o harmonogramie szczegółowych czynności. Chodziło o decyzję, czy prowadzić szczegółowe oględziny jeszcze w nocy, czy wobec możliwości deszczu np. zakryć wrak plandekami i zaczekać do niedzieli. Prokuratorzy przystąpili też do oględzin zwłok na miejscu katastrofy, ale tylko tych, które znajdowały się poza wrakiem. Ciała, które pozostały wewnątrz samolotu, badane były we współpracy z ekspertami PKBWL. Następnego dnia po wypadku (w niedzielę) specjaliści PKBWL oddzielili silniki, przekładnie i śmigła maszyny od reszty wraku. To był jednak dopiero początek szczegółowych badań. W poniedziałek ze szczątków samolotu wydobyto też i zabezpieczono elementy jego wyposażenia elektronicznego, z których być może uda się odczytać informacje o przebiegu i parametrach lotu. We wtorek oddzielone od wraku silniki i inne urządzenia mają być przewożone do specjalistycznych badań donosiła Polska Agencja Prasowa. Elementy elektroniki, silniki i śmigła trafiły do laboratorium, gdzie poddano je dokładnym analizom. Co się stało z pozostałymi fragmentami wraku? Zgodnie z zapowiedziami rozbity samolot przykryto plandekami, by opady atmosferyczne nie zatarły żadnych mikrośladów. Radio RMF FM informowało: Miejsca wypadku strzegą policjanci. Pilnują, żeby nikt nie wchodził na teren katastrofy. To miejsce jest specjalnie zabezpieczone, ogrodzone taśmami. We wtorek 8 lipca części wraku, które nie zostały oddzielone i rozmontowane do laboratoryjnych badań, przewieziono do zadaszonego miejsca. A nie kto inny, tylko dziennikarze Gazety Wyborczej pisali: Gdy prokuratorzy i eksperci komisji lotniczej będą mogli już opuścić teren katastrofy, do pracy przystąpią strażacy: przeszukają teren, czy nie przeoczono jakichś elementów wraku, czy nie pozostały na miejscu przedmioty należące do ofiar, oczyszczą miejsce, zneutralizują ewentualne wycieki oleju lub resztki paliwa i przekażą teren właścicielowi. Tupolew niszczejący wrak Podjęte na miejscu wypadku w Topolowie działania to elementarz, jeśli chodzi o zabezpieczanie dowodów podczas badania przyczyn katastrofy lotniczej. Niestety nie dla ekspertów zajmujących się katastrofą smoleńską. Dość powiedzieć, że niemal żadna z czynności, które przeprowadzono w Topolowie, nie została w Smoleńsku wykonana poprawnie. Nie zabezpieczono chociażby podstawowej dokumentacji; nie została ona też przekazana stronie polskiej przez Rosjan. Polscy eksperci nie dostali np. dokumentu określającego minimalne warunki do lądowania na lotnisku w Smoleńsku, jak również dziesiątków innych kluczowych dokumentów. W pkt 1.15 polskich uwag do raportu MAK nasi specjaliści napisali, że strona rosyjska nie przekazała stronie polskiej informacji o czynnościach dochodzeniowych prowadzonych na miejscu wypadku i stosownej dokumentacji miej-

13 KRAJ 13 sca zdarzenia przed przemieszczeniem ciał ofiar wypadku. Na skandal zakrawa również zabezpieczenie wraku polskiego samolotu na lotnisku w Smoleńsku. Zamiast przewieźć szczątki maszyny do hangaru, zrzucono je na płytę lotniska, pod gołym niebem. Wrak przykryto brezentową plandeką dopiero w... październiku 2010 r., a więc pół roku po katastrofie. Pod brezentem znalazły się jednak tylko większe części, bo mniejsze fragmenty maszyny pozostawiono obok. A ówczesny szef MSW i przewodniczący państwowej komisji badającej katastrofę Jerzy Miller wyjaśniał: To nie jest tak, że wrak jest niezbędny. Niezbędne jest pozyskanie informacji, które pozwalają postawić diagnozę o głównych, podstawowych przyczynach wypadku. Wcześniej zaś gdy resztki Tu-154 znajdowały się na miejscu katastrofy samolot niszczono, m.in. wybijano jego szyby. Działo się to 11 kwietnia 2010 r., czyli zaledwie kilkadziesiąt godzin po tragedii, gdy nie przeprowadzono jeszcze żadnych poważnych badań wraku. Analiza szczątków maszyny była zresztą wtedy niewykonalna, bo pierwszą próbę podniesienia największego fragmentu Tu-154 podjęto dopiero 12 kwietnia. Na domiar tego, w czasie gdy demolowano wrak, wciąż znajdowały się w nim szczątki ofiar. Jak informował prokurator generalny Andrzej Seremet, do 12 kwietnia wyciągnięto zwłoki jedynie 87 z 96 osób. Ciała ofiar znajdowano zresztą pod Smoleńskiem jeszcze przez długi czas. 23 września 2010 r. polscy prokuratorzy wojskowi oficjalnie przyznali, że na miejscu katastrofy smoleńskiej wciąż odkopywane są szczątki pasażerów tragicznego lotu. Równie skandalicznie wyglądała kwestia sekcji zwłok ofiar. W lipcu 2010 r. płk Zbigniew Rzepa z prokuratury wojskowej ujawnił, że nie uczestniczyli w nich ani polscy śledczy, ani patomorfolodzy. Bez czarnych skrzynek Eksperci zaangażowani w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej mogliby na swoją obronę powiedzieć, że zniszczony pod Topolowem samolot piper navajo nie miał czarnych skrzynek, dlatego badanie i zabezpieczenie jego wraku było tak istotne. Ale w Smoleńsku przez pierwsze kilkadziesiąt godzin po katastrofie a tego okresu dotyczą porównywane procedury nie odnaleziono jeszcze wszystkich rejestratorów lotu i nie wiedziano, czy te odszukane nie zostały uszkodzone. Zabezpieczenie i zbadanie miejsca tragedii oraz wraku w Smoleńsku powinno zatem zostać potraktowane z ogromną starannością niezależnie od tego, czy samolot posiadał czarne skrzynki, czy nie. Ponadto w każdej dużej katastrofie lotniczej poza granicami naszego kraju badanie jej przyczyn zaczyna się od pełnego zabezpieczenia i dokładnych oględzin wraku samolotu. Na łamach GP pisaliśmy już, że po katastrofie nad szkockim Lockerbie aż 11 tys. policjantów i żołnierzy brytyjskich przeszukiwało tereny, na których mogły znajdować się szczątki samolotu (choć Boeing miał przecież czarne skrzynki), a każdy drobny odłamek (znaleziono ich grubo ponad 10 tys.) został oznaczony, osobno zapakowany i odwieziony do laboratorium. Tylko dzięki tak drobiazgowym badaniom odnaleziono nadpalony skrawek materiału, który pozwolił wyjaśnić Brytyjczykom przyczyny katastrofy. Nie ulega wątpliwości, że standardom spod Lockerbie zdecydowanie bliższe były działania polskich ekspertów spod Topolowa niż to, co zrobiła w sprawie Smoleńska niesławna komisja Millera. Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska OBCHODY \ 51. miesięcznica W hołdzie ofiarom Smoleńska Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska Fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

14 14 KRAJ AFERA \ Śledztwo Codziennej i telewizji Republika Komendant główny policji Marek Działoszyński od tygodnia milczy ws. obciążających go informacji. 9 lipca, dzień przed pojawieniem się naszej publikacji ws. jego kontaktów ze światem przestępczym, zaprzeczył jednak, by jego syn brał udział w podpaleniu mieszkania biznesmena, bedącego w konflikcie z kolegą komendanta. Prokuratura nie wyklucza jednak tego wątku, a w sprawie pojawiają się codziennie nowe informacje Samuel Pereira Michał Rachoń Komendant układu ze Skwierzyny Krzysztof Krajewski, Roman Pupkowski i komendant główny policji Marek Działoszyński (z lewej) znają się od lat. Krajewski i Pupkowski zamieszani są w kradzieże, podpalenia oraz narkotyki i prawdopodobnie przyjaźń z komendantem była dla nich dotychczas gwarantem bezpieczeństwa. Fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska Historia, jaka wyłania się z dziennikarskiego śledztwa Gazety Polskiej Codziennie i telewizji Republika, spokojnie nadaje się na scenariusz serialu kryminalnego. Koledzy komendanta głównego policji Marka Działoszyńskiego zamieszani w podpalenia, oszustwa i sprzedaż narkotyków, a w tle działania policji mające na celu ochronę podejrzanych. O kalibrze sprawy świadczy fakt, że już 9 lipca br., dzień przed ukazaniem się tekstu w tej sprawie, specjalne oświadczenie wydał sam Działoszyński. Opozycja wezwała zarówno komendanta, jak i jego przełożonego, szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, na posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, by złożyli obszerne wyjaśnienia. Koledzy z osiedla Trzech kumpli: Krzysztof Krajewski, Roman Pupkowski i komendant główny policji Marek Działoszyński znają się od lat i jak trzeba, pomagają sobie wzajemnie. Krajewski i Pupkowski zamieszani są w kradzieże, podpalenia oraz narkotyki i prawdopodobnie przyjaźń z komendantem była dla nich dotychczas gwarantem bezpieczeństwa. Komendant Działoszyński za pośrednictwem podinsp. Krzysztofa Hajdasa z biura prasowego Komendy Głównej przyznaje się do znajomości z Pupkowskim, którego zna dużo bliżej niż Krajewskiego. Jak wynika z rozmów z naszymi informatorami, cała trójka: komendant Działoszyński, Pupkowski i Krajewski przynajmniej kilkakrotnie spotykali się w jednej z restauracji w Skwierzynie. Tam spędzili wspólnie jedną z zabaw sylwestrowych. Dotarliśmy do świadka, którego zeznania mogą być dla komendanta Działoszyńskiego bardzo kłopotliwe. Twierdzi on bowiem, że wychowany w Skwierzynie i skazany na długoletni pobyt w więzieniu, kolejny znajomy komendanta, jego sąsiad wychowujący się z obecnym komendantem głównym na jednym osiedlu i mieszkający klatkę obok opuścił zakład karny i zbiegł na Ukrainę (redakcja zna jego nazwisko). Zdaniem naszego rozmówcy, fałszywe dokumenty stanowiące nową tożsamość dla tego człowieka przewoził osobiście na Ukrainę Krajewski, a źródłem dokumentów legalizujących nową tożsamość była właśnie policja. Sam Krajewski miał się przechwalać, że załatwił to dzięki policyjnym znajomościom. Czy Krajewski, zatrzymany w tej chwili w związku z przestępstwami narkotykowymi, rzeczywiście jest tajnym współpracownikiem policji? Nikt z naszych rozmówców nie zgodził się na potwierdzenie tej informacji pod nazwiskiem, jednak rozmawialiśmy z osobami twierdzącymi, że

15 KRAJ 15 jeszcze w czasach, w których Marek Działoszyński pracował w łódzkiej Komendzie Wojewódzkiej, Krajewski został zarejestrowany przez policję w takim właśnie charakterze. Znajomość Działoszyńskiego i Pupkowskiego jest tym bardziej interesująca, że jak udało nam się ustalić, najbliższa rodzina tego przedsiębiorcy i emeryta zatrudniona jest w strukturach odpowiedzialnych za kreowanie wizerunku polskiej policji. Od 12 marca 2014 r. na stanowisku starszego referenta w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie pracuje synowa Pupkowskiego, Magdalena Pupkowska ze Skwierzyny, a córka przyjaciela komendanta Kamila Pupkowska jest zatrudniona w biurze rzecznika KW Policji w Poznaniu. Tym bardziej niepokojące są zeznania, jakie złożyli w śledztwie inni bohaterowie tej historii. Właściciel jednej z restauracji w Skwierzynie twierdzi, że to właśnie Pupkowski wygłaszał pod jego adresem oraz adresem Dariusza Macińskiego groźby karalne. Kiedy właściciel hotelu zapytał o ewentualne kłopoty szefa policji w związku z narkotykowym zatrzymaniem Krajewskiego, w odpowiedzi usłyszał, żeby razem ze swoim kumplem Macińskim uważali na hotel. Dzień później spłonął dom związanej z Macińskim osoby, a świadkowie zeznali w prokuraturze, że na zdjęciach z monitoringu rozpoznali syna komendanta głównego oraz syna zatrzymanego za narkotyki biznesmena. Narkotyki, podpalenie Kłopoty trzech przyjaciół ze Skwierzyny rozpoczęły się niecałe trzy tygodnie temu, kiedy Krzysztof Krajewski, przedsiębiorca zajmujący się handlem urządzeniami ogrodowymi, został zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej. Policjanci, którzy zatrzymali jego bmw, zbadali kierowcę testerem antynarkotykowym i stwierdzili, że znajduje się pod wpływem narkotyków. Na tej podstawie przeszukali należące do Krajewskiego pomieszczenia, w których znaleźli ponad 30 g mefedronu, czyli ciężkiego narkotyku syntetycznego. Jak ujawniła Gazeta Polska Codziennie, szefowie wojewódzkich struktur policji w Gorzowie Wielkopolskim naciskali na policjantów, którzy dokonali zatrzymania i skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie biznesmena, próbując skłonić ich do rezygnacji ze złożenia tego wniosku. Winą za złapanie go przez policję Krajewski obarcza innego biznesmena, Dariusza Macińskiego, do osoby z nim związanej należy dom podpalony 4 lipca. Jak udało się ustalić Codziennej i telewizji Republika, dzień po pożarze, do komendy w Skwierzynie przyjechał osobiście po nagrania przyjaciel Działoszyńskiego, Pupkowskiego i Krajewskiego, komendant wojewódzkiej policji w Gorzowie, nadinspektor Ryszard Wiśniewski. Dotarł on również do wójta Przytocznej, gdzie zgrane zostały wszystkie dostępne w mieście nagrania monitoringu zrobione w dniu pożaru. Pytania bez odpowiedzi W związku z nieprawdziwymi informacjami szkalującymi dobre imię moje i mojej rodziny, zamieszczonymi w tekście»mafia Komendanta. Śledztwo Gazety Polskiej Codziennie i telewizji Republika (portal Niezależna.pl), oświadczam, że podejmę zdecydowane kroki prawne w tej sprawie. Treści zamieszczone w tekście są oparte na nieprawdziwych informacjach i nie mają związku z rzeczywistością, a załączone zdjęcie nie przedstawia nikogo z mojej rodziny. Tak zbudowany przekaz jest próbą uwikłania mnie i moich bliskich, a pośrednio także formacji, którą kieruję, w sprawę rzekomej działalności przestępczej brzmi oświadczenie komendanta głównego policji, jakie umieszczono na oficjalnej stronie tej instytucji 9 lipca. Dzień przed pojawieniem się tekstu w Codziennej szef polskiej policji odniósł się jedynie do sprawy podpalenia, mimo iż dostał wcześniej w formie owej kilkanaście pytań odnoszących się do innych wątków opisywanej przez nas sprawy. Od tego czasu odmawia komentarzy, odsyłając nas do swojego prawnego pełnomocnika, adwokata Łukasza Chojniaka. Również minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz milczy na temat ujawnionych przez nas informacji. 10 lipca otrzymał od nas pięć konkretnych pytań, na które do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Oto ich treść: 1. Czy minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz przed publikacją Gazety Polskiej Codziennie miał wiedzę nt. kontaktów komendanta głównego policji Marka Działoszyńskiego z Romanem Pupkowskim i Krzysztofem Krajewskim? Jakie podjął kroki w tej sprawie? Jaki jest stan wiedzy Pana Ministra nt. przestępczej działalności obu panów? 2. Czy Krzysztof Krajewski w jakikolwiek sposób współpracuje z policją bądź innymi organami ścigania podległymi MSW? 3. Czy Marek Działoszyński kiedykolwiek przekazywał panom Krajewskiemu bądź Pupkowskiemu informacje o przestępcach ściganych międzynarodowym listem gończym? Jaka jest wiedza Pana Ministra w tym zakresie? 4. Czy od dnia aresztowania pana Krajewskiego komendant Marek Działoszyński dokonał jakiejkolwiek czynności, wydał polecenie w jego sprawie? Jakie? Jaka jest wiedza Pana Ministra w tym zakresie? 5. Czy komendant Marek Działoszyński wysyłał bądź miał wiedzę o wizycie któregokolwiek z komendantów Wojewódzkiej Policji w Gorzowie w komendzie w Skwierzynie i u wójta Przytocznej po nagrania z dnia pożaru 4 lipca? Jaka jest wiedza Pana Ministra w tym zakresie? Gdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi, skontaktowaliśmy się z wydziałem prasowym MSW. Odesłano nas jednak do lakonicznego oświadczenia komendanta Działoszyńskiego. Jak wynika z informacji, do jakich dotarł portal Niezależna.pl, w zeszłym tygodniu szef MSW zażądał od szefa policji pisemnych wyjaśnień w sprawie jego kontaktów z mieszkańcami miejscowości Skwierzyna. Bartłomiej Sienkiewicz otrzymał te informacje. Ponieważ nie nastąpiła dymisja szefa policji, należy przypuszczać, że informacje uznał za wystarczające. REKLAMA

16 16 PUBLICYSTYKA ANALIZA \ Co zostało z polskiego kontrwywiadu Specsłużby w gąszczu taśm Gdy po aferze Amber Gold premier szumnie zapowiadał reformę służb specjalnych, okazało się, że pozostawił sobie Centralne Biuro Antykorupcyjne jako narzędzie do bezpośredniego użycia w razie palącej konieczności. I oto dzień przed sejmowym głosowaniem nad przyszłością rządu funkcjonariusze CBA weszli do gabinetu prominentnego posła Polskiego Stronnictwa Ludowego Andrzej Kowalski Operację CBA poprzedziła opinia wyrażona przez polityków PSL, iż premier powinien przejąć nadzór nad służbami specjalnymi. Był to słabo zakamuflowany sygnał o proponowanym przez PSL kierunku rozstrzygnięć ws. służb. Ludowcy po odejściu z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastępcy szefa tej służby, od lat kojarzonego z nimi, pragnęli przywrócić tamten stan rzeczy. Czy dlatego, że PSL tak bardzo troszczy się o bezpieczeństwo państwa? Bynajmniej, troska dotyczy biznesmenów związanych z PSL, wobec których w ramach dyscyplinowania koalicjanta może być ogłoszony koniec okresu ochronnego. Wniosek z tego taki, że z jednej strony premier i podległe mu CBA, z drugiej Bartłomiej Sienkiewicz zarządzający ABW wystarczą do utrzymania koalicji do czasu, aż premier będzie gotowy do kolejnej rozgrywki partyjnej na szerszą skalę. Siła mafii? W czasie gdy uwaga mediów była zaprzątnięta wejściem CBA do biura posła Jana Burego, sąd stwierdził, iż prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie afery podsłuchowej, nie uzasadniła w dostatecznym stopniu nałożenia środków zapobiegawczych na Marka F., który miał być głównym podejrzanym w aferze. W efekcie sąd nakazał oddać biznesmenowi milion złotych poręczenia majątkowego oraz wycofać zakaz opuszczania kraju i nakaz meldowania się na komisariacie. Natychmiast po decyzji sądu z obiegu publicznego zdominowanego przez media prorządowe zniknęły gdzieś sugestie o powiązaniach aferzystów z Rosjanami i zagrożeniu bezpieczeństwa państwa. Zniknęła też groźna mafia, która miała nagrać polityków. Wniosek jest jeden: były to jedynie hasła do gry medialnej. Kolejny raz potwierdziło się, że zarządzana przez premiera machina propagandowa nie cofnie się przed używaniem najgorszych chwytów ze straszeniem obywateli włącznie aby uzasadnić podejmowane działania. Jeżeli nie było zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa a to pośrednio stwierdził sąd to czy za użycie ABW do przykrycia afery taśmowej ktoś nie powinien ponieść konsekwencji? A może mafia faktycznie istnieje, tylko rząd nie ma odwagi, żeby z nią walczyć? Z tych strzępów informacji można odtworzyć faktyczną sytuację, w której znalazły się polskie służby specjalne. Widać stan politycznego uwikłania i paraliż najważniejszych Fot. Sxc.hu kierunków aktywności. Pamiętajmy, że polskie służby specjalne nie zajmują się efektywnie zorganizowaną przestępczością od wielu lat, choć powszechnie wiadomo, że mafia w Europie przeżywa zatrważający renesans. A zagrożenie rosyjskie? Jak może być odpowiedzialnie brane pod uwagę, skoro nic nie wiemy o wycofaniu się służb ze współpracy z Rosjanami? Kilku zdrajców i najemnicy bez etosu James Jesus Angleton, legenda amerykańskiego kontrwywiadu ofensywnego, jeden z nielicznych Amerykanów, którzy zrozumieli rosyjski sposób prowadzenia polityki, twierdził, że świat służb funkcjonuje na granicy zagubienia w gąszczu fałszywych zwierciadeł. W czasach zimnej wojny, kiedy działał Angleton, zwielokrotnione odbicia i zniekształcenia faktów służyły zmyleniu oficerów i polityków przeciwnika. To, co kiedyś stosowane było w mikroskali, teraz stało się narzędziem do manipulowania świadomością społeczeństw na dużo większą skalę. Nie można pozostawać głuchym na opinie specjalistów, którzy alarmują o przejmowaniu mediów przez zorganizowaną przestępczość najwyższej europejskiej klasy. Jeżeli skala tego procesu jest znaczna, to nic dziwnego, że media częściej tworzą gąszcz luster niż rzetelną informację. Afera podsłuchowa pozwala obserwować potencjał, jaki drzemie w prorządowych mediach, które nawet za cenę ogłupienia narodu próbują ratować rząd i premiera, całkowicie odwracając uwagę od istoty rzeczy. To nie przeciwnicy, wrogowie, zdrajcy raczą świadomość polskich obywateli odbiciami fałszywych zwierciadeł. To robią nasi rodzimi dziennikarze, można powiedzieć, najemnicy bez jakiegokolwiek etosu propaństwowego. No, może jest wśród nich kilku zdrajców, a może nawet ludzi, którzy tylko udają Polaków, to pewnie kiedyś ustali polski kontrwywiad. Bezpieczeństwo à la Tusk Jednym z pojęć odbitych w fałszywych zwierciadłach jest zamach, słowo, które w ostatnim czasie zrobiło karierę. Po opublikowaniu taśm bardzo szybko okazało się, że nastąpił zamach na demokrację. Według mediów, dwóch biznesmenów i dwóch kelnerów zamachnęło się na rząd, tzn. na demokrację. Twórcom fałszywych obrazów było jeszcze mało, więc poszli dalej. Zaraz za węglarzami i kelnerami media wskazały na stojących w kolejce do zamachu Rosjan. Rozpowszechniano tezę: za bohaterską postawę przeciwko Putinowi w sprawie Ukrainy polski premier został zaatakowany. Gdy ta teza przebrzmiała, pojawiły się newsy, że premier jest zagrożony zamachem. Potwierdził to także na konferencji prasowej rzecznik ABW. Szczegóły tego nowego zamachu nie są zbyt atrakcyjne, bo okazało się, że służba dopiero po roku od umieszczenia wpisu na portalu społecznościowym zapukała do drzwi autora, który podobno o premierze pisał, używając zwrotów pełnych agresji i gróźb. Niedorzeczność tej sytuacji pozostaje niezauważona przez opinię publiczną. ABW, jako służba specjalna, nie ma żadnych uprawnień do prowadzenia działań wobec osób, które tylko wypisują groźby. Podobnie jak nie ma pra-

17 PUBLICYSTYKA 17 wa wchodzić do redakcji gazety lub tygodnika w poszukiwaniu nagrań kompromitujących rząd. Co prawda, specjaliści od propagandy zadbali o ewentualnie podejrzanego obywatela i do obiegu wprowadzili wytrych pojęciowy bezpieczeństwo państwa. Cóż, obserwując tę sytuację, profesjonalista rozumie, że w polskich służbach specjalnych doszło do jakiejś poważnej, nawet już nie jakościowej, ale istotnościowej zmiany. ABW sprawia wrażenie, że zamiast chronić bezpieczeństwo państwa, chroni układ polityczny. Nikt nie powinien takiego stanu akceptować, nawet za cenę generalskiej nominacji. Kontrwywiad teoretyczny Jaki obraz polskiego kontrwywiadu wyłania się z afery podsłuchowej? Czy możemy coś z tego wywnioskować o polskim systemie bezpieczeństwa państwa? Moim zdaniem, jesteśmy o krok dalej w rozpoznaniu rzeczywistości. Pomimo siedmiu lat udawania, że w Polsce działa kontrwywiad, możemy teraz śmiało powiedzieć, że służba ta istnieje teoretycznie, w końcu przyznał to sam minister Sienkiewicz, mówiąc o teoretycznym istnieniu państwa. Tutaj chodzi nie o to, czy kontrwywiad pracuje (bo pewnie funkcjonariusze do pracy przychodzą), ale o to, jakie rejony życia państwowego ma rozpoznane. Jeżeli przez blisko rok nie potrafił on odkryć, że urzędnicy najwyższej rangi spotykają się poza budynkami urzędowymi i prowadzą rozmowy w niezabezpieczonych technicznie lokalach gastronomicznych, to oznacza, że kontrwywiad nie wie tego, co powinien wiedzieć. Można problem trywializować, mówiąc, że kontrwywiad nie jest od tego, aby wiedział, w której restauracji szef MSW będzie jadł obiad. Zgadzam się, kontrwywiad nie jest od tego, aby podążał krok w krok za ministrem w czasie jego kulinarnych podróży. Ale powinien wiedzieć, czy zaistniały takie okoliczności, że można nagrać ważne spotkania szefa MSW. Nie jest rolą kontrwywiadu śledzić jakiegokolwiek ministra (oczywiście co innego, gdy wiadomo o jego powiązaniach z obcym wywiadem), ale kontrwywiad powinien wiedzieć, czy istnieją okoliczności, gdy wypowiedzi ważne dla rozpoznania polityki państwa, ważne dla międzynarodowej pozycji naszego kraju czy wręcz świadczące o łamaniu ładu konstytucyjnego, mogą zostać udokumentowane przez osoby niepowołane albo nawet wrogie wobec Polski. Niefrasobliwość kontrwywiadu może bowiem skutkować tym, że w centralach obcych wywiadów istnieją bardzo bogate zasoby nagrań podobnych rozmów polskich ministrów, premiera, a może nawet prezydenta. Można problem trywializować, mówiąc, że kontrwywiad nie jest od tego, aby wiedział, w której restauracji szef MSW będzie jadł obiad. Zgadzam się. Ale kontrwywiad powinien wiedzieć, czy zaistniały takie okoliczności, że można nagrać ważne spotkania szefa MSW. Niefrasobliwość kontrwywiadu może bowiem skutkować tym, że w centralach obcych wywiadów istnieją bardzo bogate zasoby nagrań podobnych rozmów polskich ministrów, premiera, a może nawet prezydenta. nie pana Iksińskiego, lecz ministra Rzeczypospolitej. Jeżeli wydarza się coś, co uniemożliwia skuteczną ochronę, to służby powinny przeciwdziałać tym okolicznościom. Jeżeli szef BOR stwierdza, że własnymi siłami sobie nie poradzi, powinien poinformować inne służby. W najgorszym razie powinien zostać poinformowany premier. Jeżeli szef BOR tego nie rozumie, to nie powinien być szefem BOR. Jeżeli szef kontrwywiadu tego nie rozumie, to pomyłką było powierzenie mu odpowiedzialności za bezpieczeństwo państwa. Tak funkcjonujące służby specjalne rozczłonkowane, niewspółdziałające ze sobą to jeden z najgorszych elementów III RP. Temu modelowi premier Tusk w żaden sposób nie przeciwdziałał przez wszystkie lata swoich rządów. Atomizacja systemu Dopuszczenie do zatomizowania służb jest po prostu dyskwalifikujące. Myślenie w kategoriach: szef BOR ochrania polityków, a szef kontrwywiadu niech łapie szpiegów, a przy tym niech sobie w drogę nie wchodzą jest anachroniczne i szkodliwe. Która służba specjalna zajmuje się rozpoznawaniem, wykrywaniem, śledzeniem najgorszych zbrodni przeciwko Polsce? Kontrwywiad. BOR tylko ochrania najważniejsze w państwie osoby i obiekty rządowe. Jest tylko małym ogniwem w systemie bezpieczeństwa, jądrem tego systemu jest kontrwywiad. A więc nawet jeśli minister Sienkiewicz zachował się jak kapryśny władca, odsyłając BOR jak natrętnego służącego, to informacja o tym powinna trafić do kontrwywiadu, a szef kontrwywiadu powinien podjąć działania, aby zapobiec możliwości nagrania ministra i jego rozmówców. Wtedy być może uzyskano by informacje, które zawczasu uniemożliwiłyby powstanie zestawu nagrań, którego wyraźnie boi się premier. Ale postąpiono inaczej. Omawiany przypadek doskonale pokazuje, jak bardzo zagubiono rozumienie roli kontrwywiadu, gdyż w praktyce system bezpieczeństwa państwa nie uwzględnia hierarchii zagrożeń. Potwierdzają to zmiany ustawowe proponowane przez rząd w aktach prawnych normujących działanie ABW. Jest w nich wprost napisane, że szef każdej służby może uznać, iż nie podzieli się z kontrwywiadem tym, czego dowiedzieli się jego funkcjonariusze, nawet gdy wie, że informacja ta powinna do kontrwywiadu trafić. Co więcej, premier przy pomocy tak nieefektywnych służb nie uzyska odpowiedzi na pytanie, kto naprawdę zlecił te nagrania. Jeżeli mafia, to rodzima czy zagraniczna? Jeżeli służby, to którego państwa? Reforma ku nieskuteczności Najpoważniejsze jest pytanie o zgodę na funkcjonowanie służb blisko centrum władzy. Przez wiele kadencji rządów obserwowałem tę rzeczywistość i w ostatnim dwudziestopięcioleciu krótki był moment, gdy premier zadaniował służby zgodnie z ich zakresem kompetencji. W ostatnich latach ugruntował się model, w którym służby mogą działać, byle daleko od polityków i ich ciemnych spraw, albo są wykorzystywane do uderzeń politycznych nie tylko w opozycję, ale także w koalicjanta. Domniemanie, że nasi przeciwnicy nie są tego wszystkiego świadomi, jest naiwnością najwyższego rzędu. Tego nie zasłoni gąszcz fałszywych zwierciadeł. Obce służby specjalne, które na terenie Polski ochraniają interesy swoich krajów, analizują wszystkie sygnały i na bieżąco tworzą charakterystykę systemu kontrwywiadowczego. Widzą wszystko to, co przed polskimi obywatelami osłania rządowa propaganda. Co więcej, bardzo często się z tego cieszą i przywożą do Polski kolejną walizkę pieniędzy, aby otworzyć drzwi dla kontraktu, który ich państwu przysporzy wiele korzyści. A czy ich winą jest, że ten sam kontrakt nie przysporzy żadnych korzyści Polsce? Od tego są przecież polskie służby, obecnie reformowane ku większej nieskuteczności i zaplątane w taśmy. Model służb III RP W tym miejscu konieczna jest krótka refleksja o systemie bezpieczeństwa państwa. Czy szef BOR powiedział szefowi kontrwywiadu, że politycy urywają się na służbowo-prywatne kolacyjki? Czy powiedział, że ma problem z zabezpieczeniem tych spotkań? Czy w ogóle powinien o tym mówić? W pierwszym odruchu większość obywateli powie, że przecież to nie jest państwo policyjne, więc szef BOR nie powinien o takich sprawach donosić do służb kontrwywiadowczych. Niestety jesteśmy o krok od spłycenia postrzegania bezpieczeństwa państwa, gdyż taki tok rozumowania nie uwzględnia, że służby ochraniają

18 18 PUBLICYSTYKA Na jednym z krótkich ujęć wstrząsającego filmu Jana Komasy, który zmontowany został z prawdziwych zdjęć nakręconych przez operatorów AK podczas Powstania Warszawskiego, widać powstańców składających przysięgę. Dzięki pracy specjalistów od odczytywania słów z ruchu warg możemy ją znowu usłyszeć. Ślubuję! pada z młodych ust, a to ślubuję znaczy tyle co oddam życie Tomasz Łysiak 15 LIPCA 1910 R. \ Rota i pomnik Jagiełły Tak nam dopomóż Bóg Ciekawe, czy słowa Ignacego Paderewskiego wypowiedziane podczas uroczystości odsłonięcia pomnika króla Jagiełły mogłyby dotrzeć do włodarzy współczesnych polskich miast, którzy sprzeciwiają się nadawaniu ulicom imion Żołnierzy Wyklętych. Fot. Wikipedia/Wilson44691/PD Wielu z nich oddało je już niedługo po tym akcie strzelistym zaślubin z Rzecząpospolitą. Gdyż jest parę starych zaklęć, dla których warto żyć. I parę takich, dla których warto oddać życie. Potem ci młodzi chłopcy śpiewają Rotę. Fragmencik tylko: Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, nie damy pogrześć. Chwilę później taśma się urywa. Ale dla nas ta pieśń nadal brzmi. Tę melodię i te słowa znamy doskonale, mamy je wyryte w sercach, wystarczy, że ktoś poda nutę, a za chwilę śpiewają kolejne szeregi polskich synów. Pieśń się niesie, a my maszerujemy czwórkami legionowymi, czwórkami żołnierzy spod Westerplatte i Monte Cassino, procesjami i manifestacjami, tłumami kroczącymi za trumną księdza Popiełuszki. Ta pieśń wyciska łzy z oczu i wywołuje przyśpieszone bicie serca. Rota. Fragment krakowskiego pomnika upamiętniającego bitwę pod Grunwaldem Cnoty rycerskie Napisany przez Marię Konopnicką wiersz, który miał premierę w piśmie Przodownica w 1910 r., był jednym z kandydatów na polski hymn. Ostatecznie w konkursie wygrał napoleoński Mazurek Dąbrowskiego. Ale tych hymnów tak naprawdę mamy więcej bo i Rota, i Marsz Pierwszej Brygady zasługiwały także na to wyróżnienie. Rotę zaśpiewano po raz pierwszy podczas uroczystych obchodów 500-lecia bitwy pod Grunwaldem. Rocznica była okrągła, samo wydarzenie wybitne, a i okoliczności jubileuszu sprzyjały wielkim wzruszeniom. Polska nadal nie istniała na mapach żyła tylko, tętniąc głośno w sercach swoich dzieci. Krakowskie uroczystości miały dwa takie punkty, które trzeba zauważyć i uwypuklić. Jednym było odsłonięcie pomnika króla Władysława Jagiełły, ufundowanego przez znakomitego artystę, późniejszego polskiego premiera, Ignacego Paderewskiego. W Krakowie zgromadziły się olbrzymie tłumy szacowano, że ok. 100 tys. ludzi brało udział w obchodach. Rzeźbę wykonał Antoni Wiwulski, wywodzący się ze Żmudzi i mający w rodzinie powstańców styczniowych. Mały Antek nie tylko uczył się średnio, ale i zachowywał niespecjalnie. Na świadectwie z roku 1885 r. miał takie wpisy: zachowanie niespokojne i wichrzycielskie, a obok nagan zanotowano także cztery odsiadówki w kozie. Pewnie był ostro stawiającym się typem chłopaka, trochę jak mały Ziuk Piłsudski. Ale to właśnie on, gdy zdobył już doświadczenie w akademiach wiedeńskiej i paryskiej, został poproszony o wykonanie pomnika polskiego króla. Spotkał się z Paderewskim w miejscu symbolicznym domu Władysława Mickiewicza, syna wieszcza. Wiktor Zenonowicz w Rysie życia Antoniego Wiwulskiego opowiedział historię ufundowania pomnika. Oto Paderewski regularnie odkładał ze swoich apanaży pewną część pieniędzy na cel związany z budową. Jako wielka gwiazda międzynarodowego formatu był w stanie zgromadzić niezbędne środki. Jak pisze Zenonowicz uwagę pianisty zwróciła kapitalna rzeźba litewskiego wojownika, wykonana przez Wiwulskiego, więc postanowił jemu właśnie powierzyć to zadanie. Rzeźbiarz podjął wyzwanie, a wkrótce okazało się, że w trakcie wieloletniej pracy musiał się dodatkowo zmagać z własną chorobą. Czasem bywa tak, że aby postawić rycerzowi pomnik, musi to zrobić inny rycerz, niekoniecznie władający mieczem. Cnoty rycerskie można pielęgnować za pomocą różnych narzędzi. Wspaniały pomnik, odsłonięty uroczyście 15 lipca 1910 r., zrobił olbrzymie wrażenie na zgromadzonych. Przemówił Paderewski: Dzieło, na które patrzymy, nie powstało z nienawiści. Zrodziła je miłość głęboka Ojczyzny nie tylko w tej minionej wielkości, lecz i jej jasnej przyszłości. Zrodziła je miłość i wdzięczność dla przodków naszych, co nie po łup, nie po zdobycz szli na walki pole, ale w obronie dobrej, słusznej sprawy zwycięskiego dobyli oręża. Twórca pomnika i wszyscy, co mu przy pracy byli pomocni, składają hołd dziękczynny świętej praojców pamięci, składają go na ołtarzu Ojczyzny jako votum pobożne, błagając te wysokie świetlane duchy, od wieków już z Bogiem złączone, by wszystkie dzieci tej ziemi natchnęły miłością i zgodą, by rozszerzyły serca nasze, by wyprosiły dla nas i wiary moc i nadziei pogodę, rozwagę, cierpliwość i tę dobrą wolę, bez której nie ma ani cnót cichych, ani sławnych czynów. Niech je więc Naród, w osobie najwyższego wszystkich ziem polskich Swego dostojnika, tę ofiarę serc naszych miłościwie przyjąć raczy ( ).

19 PUBLICYSTYKA 19 Na koniec zaś apelował do Rady stołecznego Grodu, by nad tym pomnikiem rozciągnąć zechciała życzliwą i troskliwą opiekę. Można przez chwilę wyobrazić sobie, jak brzmiały słowa Paderewskiego w roku 1910, i można kazać im zabrzmieć na nowo. Szczególnie gdy Mistrz zwracał się do nas, przyszłych pokoleń, byśmy spoglądali na ten pomnik jako na znak wspólnej przyszłości, świadectwo wspólnej chwały, zapowiedź lepszych czasów oraz jak na cząstkę własnej, wiarą silnej duszy. Ciekawe, czy słowa te mogłyby dotrzeć do włodarzy współczesnych polskich miast, którym nie w smak jest nadawanie ulicom imion Żołnierzy Wyklętych. Tak ostatnio działo się w Głogowie, gdzie radnym PO nie spodobali się ci, którzy po wojnie sprzeciwiali się sowieckiej niewoli... Czy trzeba nowego Paderewskiego, by umiał wytłumaczyć im, że owi Niezłomni Żołnierze mają w sobie wielkość tych dawnych Rycerzy i że winni oni teraz, jak ongiś Jagiełło, stanąć na cokołach pomników i stamtąd patrzeć na Polskę? Hymn grunwaldzki Drugim wydarzeniem związanym z obchodami 500. rocznicy bitwy pod Grunwaldem było uroczyste wykonanie Roty. Konopnicka napisała wiersz pod wpływem wydarzeń we Wrześni. Muzykę skomponował Feliks Nowowiejski. Pieśń z miejsca trafiła do serc młodzieży, była śpiewana na obchodach związanych z rocznicami Powstania Styczniowego, a potem stała się nieformalnym hymnem polskich harcerzy. Sam Nowowiejski, szykując utwór do publicznego odtworzenia w 1910 r., nazwał go Hymnem Grunwaldzkim. 15 lipca odbyła się w kościele mariackim uroczysta msza święta. Nowowiejski grał w jej trakcie na organach, improwizując na temat Bogurodzicy. A potem tłum wielką, wezbraną falą przepłynął na plac Matejki. Przemawiał Paderewski. Zagrały fanfary i zabrzmiała Rota śpiewana przez sześćsetosobowy chór, składający się ze śpiewaków wybranych symbolicznie ze wszystkich trzech zaborów. Później Rotę wykonywano przy wielu patriotycznych okazjach. Powstała także, napisana w 1927 r. przez redemptorystę ks. piotrowskiego, wersja nazwana Rotą katolików Polskich, która zaczynała się od słów Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych, nie damy pogrześć wiary! Próżne zakusy duchów złych / i próżne ich zamiary. I śpiewała ją owa grupka powstańców warszawskich, uchwycona na krótkim ujęciu nakręconym przez Biuro Propagandy AK. I my ją nucimy razem z nimi, przełykając łzy wzruszenia. A potem, po wyjściu z sali kinowej, patrzymy na Polskę, taką jaka jest obecnie, i wtedy czujemy, że tę Rotę trzeba śpiewać nadal, bo ciągle musimy walczyć. Nie o niepodległość w sensie dosłownym, ale o wymiar naszej Ojczyzny, o jej kształt i duchową oraz moralną wartość. Nie damy miana Polski zgnieść Nie pójdziem żywo w trumnę. Na Polski imię, na Jej cześć Podnosim czoła dumne, Odzyska ziemię dziadów wnuk Tak nam dopomóż Bóg. Tak nam dopomóż Bóg. REKLAMA REKLAMA W NUMERZE Prof. Ryszard Legutko o rugowaniu sumienia Dawid Wildstein rozmawia z ks. dr. hab. Dariuszem Oko Tomasz Łysiak przypomina męczeńską śmierć św. Andrzeja Boboli Tomasz P. Terlikowski o stygmatyzacji katolików NERONOWIE III RP ATAKUJĄ PROFESOR CHAZAN RZUCONY LWOM

20 20 KRAJ Profesor Krzysztof Szwagrzyk podczas prac ekshumacyjnych Trudno przewidzieć, ile szczątków uda się ekshumować Dotychczas odnaleziono szczątki kilkunastu osób Fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska Fot. Piotr Ferenc-Chudy Fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska O PAMIĘĆ POLEGŁYCH \ Zagubiony IPN Wyklęci z Wa i niewłaściwy Pracowali od ostatnich dni czerwca. Na warszawskim cmentarzu parafia prof. Krzysztofa Szwagrzyka przeprowadzał prace archeologiczno-sonda Piotr Ferenc-Chudy Wojciech Mucha Warszawski Służew to miejsce znane ze wspomnień wielu więźniów komunistycznej bezpieki. Cmentarz przy ulicy Wałbrzyskiej w Warszawie, a właściwie jego fragment, był miejscem potajemnych pochówków ofiar reżimu stalinowskiego, którzy zginęli w warszawskich więzieniach i katowniach UB, NKWD i Informacji Wojskowej. Na terenie cmentarza najprawdopodobniej komuniści dokonali potajemnych pochówków ponad tysiąca swoich ofiar. Specjaliści zespołu prof. Szwagrzyka, pełnomocnika prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówków ofiar terroru komunistycznego, przebadali kilkaset metrów kwadratowych terenu, ujawniając szczątki 23 więźniów. Wydobyli szczątki czterech osób, zabezpieczyli je i przygotowali do badań porównawczych DNA. Pozostałych szczątków nie ruszono, ponieważ znajdują się pod współczesnymi grobami. Prokuratorzy IPN zostali powiadomieni przez prof. Szwagrzyka o odkryciu szczątków w dniu ich odnalezienia, czyli 1 lipca. 2 lipca przybyli na miejsce odkrycia. Oglądali teren i szczątki. Dyskutowali z prof. Szwagrzykiem na temat wykonywanych prac, szczególnie o sposobie badania i przechowywania szczątków. Nic wówczas nie wskazywało, że któryś z prokuratorów IPN podważy graniczące z pewnością prawdopodobieństwo, iż odkryte szczątki są wynikiem działania komunistycznego terroru. Stało się jednak inaczej.

DLACZEGO SŁUŻBA KONTRWYWIADU WOJSKOWEGO SKŁAMAŁA?

DLACZEGO SŁUŻBA KONTRWYWIADU WOJSKOWEGO SKŁAMAŁA? . G R O Ż E...czyli krótka historia Jacka Kotasa . G R O Ż E Od momentu powołania na stanowisko ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza pytamy premier Beatę Szydło: jakie są prawdziwe intencje

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy październik 2013 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 7 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13 2 Wstęp Na podstawie

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Zaczynała w tajnym Biurze "B", potem ścigała gangsterów, dziś mówi o sobie "represjonowana"

Zaczynała w tajnym Biurze B, potem ścigała gangsterów, dziś mówi o sobie represjonowana Zaczynała w tajnym Biurze "B", potem ścigała gangsterów, dziś mówi o sobie "represjonowana" http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,23124348,zaczynala-w-tajnym-biurze-b-potemscigala-gangsterow-dzis.html

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ Warszawa, wrzesień 2014 ISSN 2353-5822 NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Opinie o Donaldzie Tusku jako przewodniczącym Rady Europejskiej NR 23/2017 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Opinie o Donaldzie Tusku jako przewodniczącym Rady Europejskiej NR 23/2017 ISSN KOMUNIKATzBADAŃ NR 23/2017 ISSN 2353-5822 Opinie o Donaldzie Tusku jako przewodniczącym Rady Europejskiej Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA listopad 2013 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 7 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA kwiecień 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 4 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

Zapis stenograficzny (2153) 191. posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w dniu 13 kwietnia 2011 r.

Zapis stenograficzny (2153) 191. posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w dniu 13 kwietnia 2011 r. ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (2153) 191. posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w dniu 13 kwietnia 2011 r. VII kadencja Porządek obrad: 1. Rozpatrzenie

Bardziej szczegółowo

Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl

Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl https://www. Jak zagłosują rolnicy? Zobacz najnowszy sondaż agrofakt.pl Autor: Redaktor Naczelny Data: 19 października 2015 Kto zasiądzie w Sejmie i kto będzie tworzył nowy rząd? Czy będzie to rząd większościowy,

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA październik 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA lipiec 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA czerwiec 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego (nr 1) z dnia 17 kwietnia 2013

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże

Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże http://wyborcza.pl/7,75398,24263421,zdezubekizowani-za-pomoc-kosciolowi-ipn-im-niepomoze.html?fbclid=iwar25tbchu-lli4j26l1nqsxw65i5ovzfnoq9ntt1r_ntwj2ila7yt54rve

Bardziej szczegółowo

Mirosław Jeziorski, Krzysztof Płaska IPN

Mirosław Jeziorski, Krzysztof Płaska IPN BIULETYN IPN PISMO O NAJNOWSZEJ HISTORII POLSKI NR 1 2 (134 135), styczeń luty 2017 Mirosław Jeziorski, Krzysztof Płaska IPN Zbiór zastrzeżony odtajnianie na raty W początkowym okresie funkcjonowania IPN

Bardziej szczegółowo

Prawo do życia Bez kompromisu

Prawo do życia Bez kompromisu Bogdan Chazan Prawo do życia Bez kompromisu rozmawia Maciej Müller 3 Wydawnictwo WAM Wprowadzenie Na terenie publicznej placówki odmówił Pan przerwania ciąży u pacjentki, u której dziecka zdiagnozowano

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA styczeń 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA wrzesień 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 4 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VIII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Zdrowia (nr 16) z dnia 13 kwietnia 2016 r. Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji Zdrowia (nr 16) 13

Bardziej szczegółowo

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes https://www. XII KONGRES PSL: nowy stary prezes Autor: Redaktor Naczelny Data: 19 listopada 2016 Władysław Kosiniak-Kamysz nadal szefem ludowców. Dzisiaj w Jahrance koło Warszawy odbył się XII Kongres

Bardziej szczegółowo

GALA Z OKAZJI 35-LECIA TYGODNIKA SOLIDARNOŚĆ Z UDZIAŁEM PREZYDENTA

GALA Z OKAZJI 35-LECIA TYGODNIKA SOLIDARNOŚĆ Z UDZIAŁEM PREZYDENTA GALA Z OKAZJI 35-LECIA TYGODNIKA SOLIDARNOŚĆ Z UDZIAŁEM PREZYDENTA - W pierwszym w komunistycznej Polsce piśmie wydawanym niezależnie od władzy mówiono o godności, szacunku dla pracownika; te słowa niestety

Bardziej szczegółowo

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA luty 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13 2 Wstęp

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2012 BS/151/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2012 BS/151/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad BS/151/ PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

Raport medialny SCENA POLITYCZNA

Raport medialny SCENA POLITYCZNA Raport medialny SCENA POLITYCZNA marzec 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich (nr 59) z dnia 20 listopada 2013 r. Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji

Bardziej szczegółowo

Senat przyjął ustawę o wstrzymaniu sprzedaży ziemi!

Senat przyjął ustawę o wstrzymaniu sprzedaży ziemi! .pl https://www..pl Senat przyjął ustawę o wstrzymaniu sprzedaży ziemi! Autor: Redaktor Naczelny Data: 13 kwietnia 2016 Senat przyjął Ustawę o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA lipiec 2013 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 7 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13 2

Bardziej szczegółowo

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim Piotr Elsner, uczeń Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Nowej Wsi Ełckiej, zajął trzecie miejsce w konkursie Mój Szkolny Kolega z Misji. Wczoraj, wspólnie

Bardziej szczegółowo

W N I O S E K O W S Z C Z Ę C I E Z U R Z Ę D U P O S T Ę P O W A N I A P R Z Y G O T O W A W C Z E G O

W N I O S E K O W S Z C Z Ę C I E Z U R Z Ę D U P O S T Ę P O W A N I A P R Z Y G O T O W A W C Z E G O Warszawa, dnia 14 lutego 2015 r. Zbigniew Ziobro Prezes Solidarnej Polski Patryk Jaki Rzecznik Solidarnej Polski Adres do korespondencji: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa Szanowny Pan Andrzej Seremet

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH

Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH Warszawa, kwiecień 2011 BS/40/2011 LIDERZY PARTYJNI A POPARCIE DLA PARTII POLITYCZNYCH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Zapis stenograficzny (334) 18. posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lipca 2008 r.

Zapis stenograficzny (334) 18. posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lipca 2008 r. ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (334) 18. posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lipca 2008 r. VII kadencja Porządek obrad: 1. Rozpatrzenie wniosków zgłoszonych

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Warszawa, czerwiec 2011 BS/69/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA maj 2013 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 7 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13 2 Wstęp

Bardziej szczegółowo

Rząd PiS przegrał pierwszy proces sądowy w sprawie dezubekizacji

Rząd PiS przegrał pierwszy proces sądowy w sprawie dezubekizacji Rząd PiS przegrał pierwszy proces sądowy w sprawie dezubekizacji http://wyborcza.pl/7,75398,24534594,rzad-pis-przegral-pierwszy-proces-sadowy-w-sprawiedezubekizacji.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=sm&utm_campaign=fb_gazeta_wyborcza&fb

Bardziej szczegółowo

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Warszawa, styczeń 2015 ISSN 2353-5822 NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Kiedy rozpocznie się oddłużanie rolników?

Kiedy rozpocznie się oddłużanie rolników? .pl https://www..pl Kiedy rozpocznie się oddłużanie rolników? Autor: Ewa Ploplis Data: 25 kwietnia 2018 Przygotowany projekt ustawy oddłużeniowej budzi wiele kontrowersji. Czy proponowany przez resort

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lutym NR 15/2017 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lutym NR 15/2017 ISSN KOMUNKATzBADAŃ NR 15/ SSN 2353-5822 Preferencje partyjne w lutym Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych empirycznych

Bardziej szczegółowo

UROCZYSTOŚCI UPAMIĘTNIAJĄCE 7. ROCZNICĘ KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ

UROCZYSTOŚCI UPAMIĘTNIAJĄCE 7. ROCZNICĘ KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ POLICJA.PL Źródło: http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/141549,uroczystosci-upamietniajace-7-rocznice-katastrofy-smolenskiej.html Wygenerowano: Niedziela, 18 czerwca 2017, 15:48 Strona znajduje się w

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży (nr 111) Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (nr 187) z dnia

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU BS/7/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU BS/7/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 2004 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU

Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU Warszawa, sierpień 2011 BS/96/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W SIERPNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW

Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2012

Bardziej szczegółowo

SCENA POLITYCZNA MARZEC 2015 SCENA POLITYCZNA. Raport medialny. Marzec 2015

SCENA POLITYCZNA MARZEC 2015 SCENA POLITYCZNA. Raport medialny. Marzec 2015 SCENA POLITYCZNA Raport medialny Marzec 2015 METODOLOGIA Monitoring mediów i opracowanie raportu PRESS-SERVICE Monitoring Mediów 2 Na podstawie informacji medialnych zebranych w marcu 2015 roku, a traktujących

Bardziej szczegółowo

Warszawa, marzec 2013 BS/25/2013 CO ZROBIĆ Z WRAKIEM PREZYDENCKIEGO TUPOLEWA, KTÓRY ROZBIŁ SIĘ POD SMOLEŃSKIEM

Warszawa, marzec 2013 BS/25/2013 CO ZROBIĆ Z WRAKIEM PREZYDENCKIEGO TUPOLEWA, KTÓRY ROZBIŁ SIĘ POD SMOLEŃSKIEM Warszawa, marzec 2013 BS/25/2013 CO ZROBIĆ Z WRAKIEM PREZYDENCKIEGO TUPOLEWA, KTÓRY ROZBIŁ SIĘ POD SMOLEŃSKIEM Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013

Bardziej szczegółowo

Ulica Zbigniewa Romaszewskiego w Radomiu

Ulica Zbigniewa Romaszewskiego w Radomiu Ulica Zbigniewa Romaszewskiego w Radomiu 24 czerwca odbyły się uroczystości nadania ulicy im. Zbigniewa Romaszewskiego oraz odsłonięcia pamiątkowej tablicy umieszczonej na budynku Dyrekcji Lasów Państwowych

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA grudzień 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 8 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

, , DYMISJA PREMIERA JÓZEFA OLEKSEGO I OCZEKIWANIA WOBEC PRZYSZŁEGO RZĄDU WARSZAWA, STYCZEŃ 96

, , DYMISJA PREMIERA JÓZEFA OLEKSEGO I OCZEKIWANIA WOBEC PRZYSZŁEGO RZĄDU WARSZAWA, STYCZEŃ 96 CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT ZESPÓŁ REALIZACJI BADAŃ 629-35 - 69, 628-37 - 04 621-07 - 57, 628-90 - 17 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET: http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2013 BS/157/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2013 BS/157/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad 2013 BS/157/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Druk nr 1226 Warszawa, 22 października 2008 r.

Druk nr 1226 Warszawa, 22 października 2008 r. SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ VI kadencja Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Druk nr 1226 Warszawa, 22 października 2008 r. Pan Bronisław Komorowski Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Na podstawie

Bardziej szczegółowo

Tylko w pełni zjednoczona opozycja ma szanse w konfrontacji z PiS

Tylko w pełni zjednoczona opozycja ma szanse w konfrontacji z PiS Informacja prasowa Warszawa, 10 września 2018 r. Tylko w pełni zjednoczona opozycja ma szanse w konfrontacji z PiS Nawet gdyby wybory w Polsce były obowiązkowe, a na scenie politycznej pojawiłyby się nowe

Bardziej szczegółowo

Warszawa, lipiec 2012 BS/100/2012 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W LIPCU

Warszawa, lipiec 2012 BS/100/2012 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W LIPCU Warszawa, lipiec 2012 BS/100/2012 ZAUFANIE DO POLITYKÓW W LIPCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2012 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Temat: Konstytucja marcowa i ustrój II Rzeczypospolitej

Temat: Konstytucja marcowa i ustrój II Rzeczypospolitej Temat: Konstytucja marcowa i ustrój II Rzeczypospolitej 1. Wybory do sejmu ustawodawczego (1919r.) 26 stycznia 1919 r. przeprowadzono wybory w dawnym Królestwie i Galicji Zachodnie, w czerwcu 1919 dołączyli

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2014 ISSN NR 155/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH

Warszawa, listopad 2014 ISSN NR 155/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH Warszawa, listopad 2014 ISSN 2353-5822 NR 155/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Warszawa, październik 2014 ISSN 2353-5822 NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum

Bardziej szczegółowo

Posłanka PiS w imieniu wnioskodawców: to akt tymczasowy. Wygaszone mandaty władz TVP i PR

Posłanka PiS w imieniu wnioskodawców: to akt tymczasowy. Wygaszone mandaty władz TVP i PR Posłanka PiS w imieniu wnioskodawców: to akt tymczasowy. Wygaszone mandaty władz TVP i PR Sejm uchwalił w środę nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która zakłada m.in. wygaśnięcie mandatów dotychczasowych

Bardziej szczegółowo

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Warszawa, lipiec 2014 ISSN 2353-5822 NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA listopad 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 5 Rozdział II - Partie polityczne... 8 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

Ilustracje. Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r.

Ilustracje. Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r. Ilustracje Ireneusz Niewiarowski (pierwszy od lewej) podczas posiedzenia Senatu I kadencji, koniec 1989 r. 1990 rok, rozmowy polityków PSL Solidarność z premierem Tadeuszem Mazowiecki na temat polityki

Bardziej szczegółowo

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE EWANGELI JANA 6:44-45 Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Napisano bowiem u proroków: I będą

Bardziej szczegółowo

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego K.054 /12 Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego Warszawa, wrzesień 2012 roku Sondaż Zespołu Badań Społecznych OBOP w TNS Polska, przeprowadzony w dn. 6-9.09.2012, a więc w tygodniu po przemówieniu Jarosława

Bardziej szczegółowo

BADANIE WYBORCÓW ZAWIEDZONYCH

BADANIE WYBORCÓW ZAWIEDZONYCH BADANIE WYBORCÓW ZAWIEDZONYCH Warszawa, czerwiec 2015 partiami politycznymi A2. Co sprawiło, że jest Pan/i niezadowolony/a z działania partii, na którą Pan głosował? Nieudolność partii PO PiS 19% 59% Agresja,

Bardziej szczegółowo

Polscy związkowcy do prezydenta Francji

Polscy związkowcy do prezydenta Francji Gazeta Wyborcza Polscy związkowcy do prezydenta Francji Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Warszawa. W Wilanowie protestowali związkowcy z ''Solidarności''. Pikieta towarzyszyła spotkaniu przywódców państw

Bardziej szczegółowo

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA maj 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 12

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2012 BS/123/2012 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU

Warszawa, wrzesień 2012 BS/123/2012 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Warszawa, wrzesień BS/123/ PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

Warszawa, grudzień 2013 BS/171/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU

Warszawa, grudzień 2013 BS/171/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU Warszawa, grudzień 2013 BS/171/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W GRUDNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Poparcie Polaków dla partii politycznych pod koniec stycznia 2006 r. po głosowaniu nad budŝetem

Poparcie Polaków dla partii politycznych pod koniec stycznia 2006 r. po głosowaniu nad budŝetem K.004/06 Poparcie Polaków dla partii politycznych pod koniec stycznia 2006 r. po głosowaniu nad budŝetem Warszawa, styczeń 2006 roku Ośrodek Badania Opinii Publicznej Sp. z o.o.; ul. Wspólna 56; 00-687

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA sierpień 2013 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 7 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13

Bardziej szczegółowo

Preferencje partyjne we wrześniu

Preferencje partyjne we wrześniu KOMUNKAT Z BADAŃ SSN 2353 5822 Nr 119/ Preferencje partyjne we wrześniu Wrzesień Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych

Bardziej szczegółowo

Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych

Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych https://www. Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych Autor: Redaktor Naczelny Data: 13 kwietnia 2016 Kukiz 15 proponuje wprowadzenie zwolnienia z obowiązkowego zabezpieczenia akcyzowego dla firm pośredniczących,

Bardziej szczegółowo

Art. 2. Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej w procesie opracowywania przedmiotowego projektu ustawy;

Art. 2. Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej w procesie opracowywania przedmiotowego projektu ustawy; Projekt UCHWAŁA Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia.. 2009 r. w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania nieprawidłowości działań parlamentarzystów, członków Rady Ministrów oraz pracowników administracji

Bardziej szczegółowo

Amerykański program PRISM odpowiedzi na wnioski o informację publiczną

Amerykański program PRISM odpowiedzi na wnioski o informację publiczną Amerykański program PRISM odpowiedzi na wnioski o informację publiczną - Program Spraw Preceden Amerykański program PRISM odpowiedzi na wnioski o informację publiczną 15 października 2013 r. Helsińska

Bardziej szczegółowo

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I Piotr: Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zwłaszcza tego, że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Kasa nie może

Bardziej szczegółowo

e-wniosekplus - cyfrowa rewolucja w dopłatach bezpośrednich

e-wniosekplus - cyfrowa rewolucja w dopłatach bezpośrednich https://www. e-wniosekplus - cyfrowa rewolucja w dopłatach bezpośrednich Autor: Witold Katner Data: 12 stycznia 2018 e-wniosekplus wprowadza rewolucję w zasadach składania wniosków o dopłaty bezpośrednie.

Bardziej szczegółowo

SCENA POLITYCZNA WRZESIEŃ 2015 SCENA POLITYCZNA. Raport medialny. Wrzesień 2015

SCENA POLITYCZNA WRZESIEŃ 2015 SCENA POLITYCZNA. Raport medialny. Wrzesień 2015 SCENA POLITYCZNA Raport medialny Wrzesień 2015 METODOLOGIA Monitoring mediów i opracowanie raportu PRESS-SERVICE Monitoring Mediów 2 Na podstawie informacji medialnych zebranych we wrześniu 2015 roku,

Bardziej szczegółowo

WŁADZA USTAWODAWCZA W POLSCE. Sejm i Senat

WŁADZA USTAWODAWCZA W POLSCE. Sejm i Senat WŁADZA USTAWODAWCZA W POLSCE Sejm i Senat GŁÓWNE CECHY PARLAMENTU W RP Parlament jest jedynym organem ustawodawczym w Polsce. Parlament (zwłaszcza izba sejmowa) pełni też inne funkcje kontrolną i kreacyjną.

Bardziej szczegółowo

Wynagrodzenie pierwszej damy

Wynagrodzenie pierwszej damy KOMUNIKAT Z BADAŃ ISSN 2353-5822 Nr 29/2019 Wynagrodzenie pierwszej damy Luty 2019 Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2013 BS/48/2013 W JAKICH SPRAWACH POWINNA OBOWIĄZYWAĆ DYSCYPLINA W GŁOSOWANIU?

Warszawa, kwiecień 2013 BS/48/2013 W JAKICH SPRAWACH POWINNA OBOWIĄZYWAĆ DYSCYPLINA W GŁOSOWANIU? Warszawa, kwiecień 2013 BS/48/2013 W JAKICH SPRAWACH POWINNA OBOWIĄZYWAĆ DYSCYPLINA W GŁOSOWANIU? Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VIII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Zdrowia (nr 23) z dnia 18 maja 2016 r. Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji Zdrowia (nr 23) 18 maja

Bardziej szczegółowo

"Dwójeczka 14" Numer 15 04/17 PROJEKTU

Dwójeczka 14  Numer 15 04/17 PROJEKTU Zespół Szkół nr2 Publiczne Gimnazjum im Marszałka Józefa Piłsudskiego Leśna15 07-320, Małkinia Górna Numer 15 04/17 WWWJUNIORMEDIAPL ORGANIZATOR PROJEKTU PARTNER " 14" Polska The Times Numer 15 04/2017

Bardziej szczegółowo

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego Teksty podziękowań do każdego tekstu można dołączyć nazwę uroczystości, imię i datę Chrzest 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego 2. Serdecznie dziękujemy za przybycie na uroczystość

Bardziej szczegółowo

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka 1 Bóg Ojciec kocha każdego człowieka Bóg kocha mnie, takiego jakim jestem. Raduje się każdym moim gestem. Alleluja Boża radość mnie rozpiera, uuuu (słowa piosenki religijnej) SŁOWA KLUCZE Bóg Ojciec Bóg

Bardziej szczegółowo

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (858) Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (20.) oraz Komisji Ustawodawczej (183.) w dniu 22 kwietnia 2009 r. VII

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 92/2014 POLACY O WOJCIECHU JARUZELSKIM

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 92/2014 POLACY O WOJCIECHU JARUZELSKIM Warszawa, czerwiec 2014 ISSN 2353-5822 NR 92/2014 POLACY O WOJCIECHU JARUZELSKIM Znak jakości przyznany przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2012 BS/84/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU

Warszawa, czerwiec 2012 BS/84/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Warszawa, czerwiec BS/84/ PREFERENCJE PARTYJNE W CZERWCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

ZWIĄZEK ZAWODOWY MASZYNISTÓW PKP w JAWORZNIE - SZCZAKOWEJ

ZWIĄZEK ZAWODOWY MASZYNISTÓW PKP w JAWORZNIE - SZCZAKOWEJ ZZMK MASZYNIS ZWIĄZEK ZAWODOWY MASZYNISTÓW PKP w JAWORZNIE - SZCZAKOWEJ 43 602 Jaworzno tel./fax 032 7107375, tel./fax. kol. 7107375 ul. Batorego 80 tel. kom. 0601289766 Regon: 276402240 e-mail: jendrek53@poczta.onet.pl

Bardziej szczegółowo

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA Raport prasowy SCENA POLITYCZNA czerwiec 2013 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 7 Rozdział II - Partie polityczne... 10 Rozdział III - Liderzy partii politycznych... 13

Bardziej szczegółowo

TĘCZOWY KOŃ WYBORÓW 44% DLA PALIKOTA CZYLI POWYBORCZE OPINIE INTERNAUTÓW

TĘCZOWY KOŃ WYBORÓW 44% DLA PALIKOTA CZYLI POWYBORCZE OPINIE INTERNAUTÓW TĘCZOWY KOŃ WYBORÓW 44% DLA PALIKOTA CZYLI POWYBORCZE OPINIE INTERNAUTÓW Raport na podstawie materiałów dotyczących III Europejskiego Kongresu Kobiet, pochodzących z monitoringu Internetu, zgromadzonych

Bardziej szczegółowo

Zmiany w składzie Rady Nadzorczej PGNiG

Zmiany w składzie Rady Nadzorczej PGNiG Raport bieżący nr 139/2005 Zmiany w składzie Rady Nadzorczej PGNiG Warszawa, 13 grudzień 2005 Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A. ("PGNiG") informuje, iż Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie

Bardziej szczegółowo