nr IX (41) wrzesieƒ 2006 miesi cznik ódzki

Transkrypt

1 nr IX (41) miesi cznik ódzki I S S N X

2

3 Piszą do nas! Od wieków znana jest si a s owa pisanego. Wiadomo, e mo e ono dotrzeç w najdalsze kraƒce Êwiata. Przekonuje si o tym tak e redakcja Piotrkowskiej 104, która otrzymuje serdeczne listy od zagranicznych Czytelników i Czytelniczek. Jednym z nich jest list Pani Danieli Matray-Salamone, mieszkajàcej na Sycylii, majàcej polskie korzenie i siostr odziank. Panià Daniel zainteresowa szczególnie artyku dotyczàcy us ug ódzkiego Instytutu Stomatologii dla obcokrajowców ('Piotrkowska 104' nr IV (38) 2006). OsobiÊcie przyjecha a do odzi na wizyt i przetestowa a jakoêç zabiegów. Ich efekty musia y byç zadowalajàce, gdy Pani Daniela postanowi a zach ciç swoich rodaków do korzystania z oferty ódzkich dentystów. Napisa a list w tej sprawie do kilku w oskich gazet, a nam obieca a cz stsze odwiedziny. Serdecznie zapraszamy! Równie sympatyczny list otrzymaliêmy od Pana Egona Schwertnera z Monachium, Niemca urodzonego w odzi, zainteresowanego naszà gazetà oraz ódzkim wydawnictwem ódê Kalendarium XX wieku. Cieszymy si, e lektura Piorkowskiej 104 pomaga Panu Egonowi çwiczyç j zyk polski. Piorkowska 104 dotar a równie za ocean do Pana Profesora Jerzego Hauptmanna, mieszkajàcego w Kansas City, specjalisty stosunków mi dzynarodowych. Pan Profesor zetknà si z naszym miesi cznikiem w trakcie pobytu w Polsce, bioràc udzia w obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego. Uczestniczy równie w Âwiatowym Spotkaniu odzian, jest absolwentem ódzkiego Gimnazjum im. eromskiego, skàd zna Karla Dedeciusa. Liczymy na nawiàzanie ciekawego kontaktu Ḃardzo dzi kujemy za wszystkie listy! Agnieszka Ostapowicz Redaktor naczelna: Agnieszka Ostapowicz SPIS TREŚCI Wywiad miesiàca Moda na Łódź nie przeminie 2-3 Wydarzenia Będzie tramwaj 4 Żywy symbol Trudna prawda 5 Pamięć ocalona Pół hektara Teresy 6 Wiarygodność w górę Lotnisko i drogi priorytetem 7 ódê nasze miasto Reymont rośnie jak na drożdżach 8 Remonty trzech wyznań 9 Targopolis 10 Na skrzyżowaniu kultur 11 Aleja wiekowych drewniaków Ekonomia Debiut z Claudią Schiffer 14 Nici z upadłości 15 Kultura Rekomendacje 16 Przyjdzie boom na Łódź 17 Amerykanie straszą w Łodzi! 18 Teatry przyspieszają 19 Oswajanie widza 20 Spo eczeƒstwo Straż dla zwierząt 21 Witajcie w Ringmo! Zdrowie Ruch to życie 24 odzianie znani i nieznani Lodzermensch 25 Rega pe en odzi Polskie orły nad Arnhem 26 Felietony Krótko i pogodnie 27 Wyginam śmiało ciało... Informacje 28 Wydawca: Urzàd Miasta odzi, ódê, ul. Piotrkowska 104 Adres redakcji: ul. Piotrkowska 115, p. III, tel , a.ostapowicz@uml.lodz.pl Stali wspó pracownicy: Halina Gawlik, Danuta Gruszczyƒska, Marlena Kamiƒska, Zofia Kupisz, Monika Pietras, Marzena Sobczyk, Marcin Su kowski, Zdzis aw Szczepaniak, Mariola Wiktor, W odzimierz Wrzesiƒski, Hanna Zubrzycka. Zdj cia: Hanna Zubrzycka, archiwum UM Opracowanie graficzne i sk ad Zofia Grzejszczak Druk: Drukarnia offsetowa Sagalara Tu znajdziesz miesięcznik Piotrkowska 104 Biuro Promocji UMŁ, ul. Piotrkowska 87 Księgarnia NIKE, ul. Struga 3 Księgarnia AKADEMICKA, ul. Narutowicza 50 Księgarnia STOMPEL, ul. Piotrkowska 11 Cafe VERTÉ, ul. Piotrkowska 115 Pub BIBLIOTEKA, ul. Struga/al. Kościuszki Biblioteka im. Piłsudskiego, ul. Gdańska 100/102

4 WYWIAD MIESIÑCA Jakim miastem jest Łódź? Miastem coraz bardziej atrakcyjnym, które ostatnimi czasy przyciąga wielu inwestorów ze względu na swoje specyficzne cechy. Miastem, które staje się europejskim centrum produkcji sprzętu gospodarstwa domowego, które przyciąga inwestorów wysokiej techniki. No imiastem, które ma najpiękniejszą na świecie ulicę z przełomu XIX i XX wieku. Co takiego sprawia, że Łódź jest miastem specyficznym? Przede wszystkim położenie, w samym centrum Polski. Bardzo często rozmawiając z biznesmenami, zainteresowanymi lokowaniem inwestycji w Łodzi, używam stwierdzenia, że jeśli położy się kciuk na środku mapy Polski, to pod nim na pewno znajdzie się Łódź. Poza tym jest to miasto, którego 120 tysięcy mieszkańców to studenci i pracownicy wyższych uczelni. Ale Łódź nie zmieniła swojego położenia, a uczelnie nie powstały w ostatnim czasie. Tymczasem świadkami prawdziwego boomu inwestycyjnego jesteśmy dopiero od kilku lat. Co takiego należało zrobić, żeby zainteresować wielkie koncerny wydawaniem pieniędzy właśnie w Łodzi? Wśród zagranicznych firm utrwaliło się przekonanie o Łodzi jako o mieście przyjaznym inwestorom. Zwracają oni uwagę na to, że szybko podejmujemy decyzje, kluczowe dla ich przyszłości. Bez względu to, czy są one pozytywne, czy negatywne podejmujemy je szybko. Poza tym Urząd Miasta uchodzi za nieskorumpowany. Udało nam się też zintegrować działania z Urzędem Wojewódzkim i Marszałkowskim, dotyczące pozyskiwania nowych inwestycji. To są rzeczy, które krążą w dyskusjach między biznesmenami. Żeby to osiągnąć musiała się zmienić mentalność urzędników z magistratu? Trochę tak. Kiedy obejmowałem prezydenturę w mieście urząd, miał opinię jednej z najbardziej skorumpowanych instytucji w Łodzi. Podjąłem kilka kroków, które miały to zmienić. Od wymalowania na szybie napisu władza ma być przezroczysta, poprzez obowiązek noszenia identyfikatorów i przyjmowania interesantów w dwuosobowym składzie, a skończywszy na bardzo wyraźnym ostrzeżeniu, że zbyt długo przeciągająca się sprawa będzie dla mnie powodem do wszczęcia wewnętrznej kontroli, która ma sprawdzić, czy w urzędzie nie ma korupcji. Poskutkowało. Moda na ódê Piotrkowska 104 rozmawia z Jerzym Kropiwnickim, międzynarodowej firmie doradczej Mc Kinsey & Company. Zdecydowaliście się na taki krok jako pierwsze miasto w Polsce. W Łodzi brakuje ekspertów, którzy mogliby to zrobić? Na łódzkich uczelniach można znaleźć rzesze ekspertów, fachowców w swoich dziedzinach, którzy bardzo rzetelnie mogliby opracować strategie rozwoju miasta. My jednak poszukiwaliśmy takiego doradcy, którego rady miałyby znaczenie nie tylko dla nas urzędników, ale przede wszystkim dla inwestorów. A ci rady wewnętrznych ekspertów traktują jako swego rodzaju kampanię public relations. Kiedy taką strategię opracowuje renomowana międzynarodowa firma, to jej opinia przyjmowana jest jako oczywista. Zanim jednak zaangażowaliśmy Mc Kinseya poprosiliśmy, żeby pokazał nam swoje osiągnięcia. Odwiedziliśmy dwa niemieckie miasta, którym firma doradzała, porozmawialiśmy z władzami tych metropolii. W ten sposób oceniliśmy wiarygodność firmy. Inwestorzy już wiedzą, że opłaca się inwestować w tej części Europy. Wiedzą, że Polska jest do tego dobrym miejscem. Teraz trzeba ich przekonać, że najlepsza w Polsce jest Łódź. W tej kwestii opinia Mc Kinseya może stanowić przeważający argument. Strategia zakłada przede wszystkim rozwój trzech priorytetowych branż sprzętu gospodarstwa domowego, logistyki i zaplecza biznesowego. Czy to może być wizytówka miasta? W pewnym sensie idziemy już przetartym szlakiem. Sukces takich firm, jak Indesit czy BSH, które w Łodzi z powodzeniem funkcjonują, sprawia, że chcemy zwiększyć siłę oddziaływania w tym sektorze gospodarki. Po prostu idziemy za ciosem, tam gdzie ten cios został już zadany. Z drugiej strony nie ograniczamy się tylko do obszarów, w których mamy już inwestorów. Zapisujemy nową kartę rozwoju miasta, w przypadku np. centrów księgowo-rozliczeniowych. A w Łodzi mamy zaplecze w postaci uczelni, ze znakomitymi fachowcami. W mieście bez problemu można znaleźć pracowników na każde stanowisko od robotnika pracującego przy maszynie po menedżera, kierującego globalnym projektem. Organizatorzy targów odbywających się w Łodzi mają za złe, że w strategii nie zostali wspomniani ani słowem. Czy zatem strategia nie degraduje firm spoza tych branż? Międzynarodowe Targi Łódzkie to ważna instytucja miejska, która moim zdaniem wcale nie jest zaniedbywana. Jednak tzw. stare instytucje muszą cały czas dowodzić swojej przydatności. Po prostu nie będę narażał mieszkańców na to, żeby ze swoich podatków utrzymywali coś, co nie przynosi korzyści. Z miejskiej kasy wydajemy pieniądze na różne przedsięwzięcia, ale w zamian oczekujemy porządnej jakości, która będzie składała się na obraz miasta. Jest kilka takich przykładów, na które nie szkoda nam pieniędzy. Proszę o jakiś przykład... Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Kiedy obejmowałem urząd padło pytanie, czy MPK nie powinno zostać zlikwido- W zeszłym roku zleciliście opracowanie strategii rozwoju miasta. Zadanie to powierzyliście 2

5 WYWIAD MIESIÑCA nie przeminie prezydentem odzi wane. Dwukrotnie za swojej kadencji zmieniłem zarząd MPK, ale dziś mamy najbardziej nowoczesny tabor komunikacji miejskiej w Polsce. Podobna sytuacja była z oczyszczalnią ścieków, dziś jedną z najlepszych w kraju. Mamy najlepszą i najtańszą wodę ze wszystkich polskich metropolii. To są rzeczy, które jeszcze kilka lat temu wydawały się niemożliwe do zrealizowania. Dziś tworzą obraz miasta, w którym dobrze się żyje. Właśnie, a jakim miastem do życia jest Łódź? Łódź bardzo długo miała w świecie opinię miasta, które nie lubi obcych, jest nieżyczliwe, szowinistyczne, antysemickie. Dziś przez tych samych ludzi Łódź uważana jest za miasto przyjazne, ciepłe i bardzo gościnne. Obcokrajowcy mówią krótko Łódź jest fantastyczna. I zaraz potem dodają, że zbyt długo odkładali swoją pierwszą wizytę w Łodzi. Dotyczy to zwłaszcza Niemców i Żydów, czyli społeczności, które kiedyś tworzyły charakter tego miasta, a później z różnych powodów podchodziły do niego bardzo ostrożnie. Doprowadziliśmy do tego, że w Łodzi czczona jest rocznica likwidacji, utworzonego przez Niemców Litzmannstadt Getto. Żydzi stanowili kiedyś jedną trzecią mieszkańców miasta. Dziś mieszka ich tu zaledwie 350. Ci, którzy ocaleli z utworzonego przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej getta i wyjechali z Łodzi, niechętnie do niej wracali. Mieli chyba za złe swoim dawnym współmieszkańcom Polakom, że milczą o tej tragedii, tak jakby jej nie dostrzegali. Dla nich był to przejaw antysemityzmu. Kiedy pierwszy raz zorganizowaliśmy obchody rocznicy Holocaustu, przyjechali do Łodzi nie do końca do niej przekonani. Dziś już o tym nie pamiętają. aquapark i wielofunkcyjna hala sportowa na miarę XXI wieku. A już jest przecież niemało. Powstała Manufaktura, największe w Polsce centrum handlowo-rozrywkowe. Jest ulica Piotrkowska ze swoją unikatową architekturą, ogródkami piwnymi, rikszami, z Pomnikiem Łodzian Przełomu Tysiącleci, leżącym na jezdni w postaci wmurowanych, imiennych cegiełek. Pielęgnujemy to co jest związane z tożsamością miasta. Corocznie w Łodzi odbywa się Festiwal Dialogu Czterech Kultur, który nawiązuje do korzeni miasta. Mamy festiwal Camerimage, który z kolei jest odniesieniem do filmowych tradycji Łodzi. David Lynch zakochał się w naszym mieście. Wspólnie tworzymy centrum kultury w dawnych budynkach elektrociepłowni. Kawałek po kawałku, rok po roku będziemy promować Łódź. Dynamicznie rozwija się łódzkie lotnisko im. W. Reymonta, do tej pory marginalizowane. Inwestorzy podkreślają jednak, że najważniejsze, by z Łodzi można było latać w różnych kierunkach, nie tylko do Wielkiej Brytanii. Czy jest szansa na nowe połączenia? Od początku tego roku do końca lipca na łódzkim lotnisku im. Władysława Reymonta odprawiono ponad sto dwadzieścia dziewięć tysięcy pasażerów. Do końca roku liczba podróżnych powinna przekroczyć 180 tysięcy. To ogromny sukces, bo pamiętajmy, że w I półroczu 2005 roku tych podróżnych było zaledwie 982! Port lotniczy nieźle nam się rozwija. Z myślą o przyjęciu jeszcze większych samolotów odrzutowych, do 2,5 kilometra długości rozbudowywany jest pas w kierunku wschodnim. Przy takiej długości pasa mogą bezpiecznie startować, a także lądować, boeingi i airbusy z pełnymi lukami bagażowymi oraz bakami paliwa. Sądzę, że w najbliższym czasie będę mógł poinformować o nowych połączeniach. Finalizujemy rozmowy, więc nie mogę podać więcej szczegółów. Jestem jednak przekonany, że łodzianie będą z nich zadowoleni. Co w takim razie jest najważniejsze w tym momencie dla Łodzi? Jestem ekonomistą i uparcie będę powtarzał, że najważniejsza jest gospodarka, gospodarka i jeszcze raz gospodarka. Wspierać rozwój małego, rodzinnego biznesu, bo w Łodzi daje on połowę wszystkich miejsc pracy. Warto o niego zadbać. Musimy też zadbać o Piotrkowską, żeby utrzymać jej charakter ulicy żywej, po której można się przespacerować. A nie obawia się Pan, że moda na Łódź przeminie? Rzeczywiście, można powiedzieć, że panuje moda na Łódź. Firmy zainwestowały w Łódź, tutaj otwierają swoje zakłady i wcale nie zamierzają się przeprowadzać. A ich sukces ściąga do miasta nową falę biznesu. Moda więc cały czas się rozwija i na pewno nie przeminie. Jak Jerzy Kropiwnicki widzi Łódź za 5 lat? Będzie to piękne miasto, w którym będą panowały dobre warunki do pracy i do życia. Przy tym Łódź zachowa swój klimat, który powoduje, że wiele osób z Warszawy przyjeżdża w weekend na kufelek piwa właśnie na Piotrkowską. Rozmawiał Maciej Stańczyk Rzeczpospolita Ale czy Łódź jest wystarczająco atrakcyjna dla obcokrajowców, którzy chcieliby tu zamieszkać? Myślę, że jest coraz bardziej atrakcyjna. Do niedawna w mieście nie było dla dzieci biznesmenów podstawowej szkoły międzynarodowej, której dyplom uznawany byłby na całym świecie. Teraz taka szkoła już funkcjonuje. Za parę lat będziemy mieli tereny golfowe, powstaje 3

6 Order dla prezydenta Prezydent odzi Jerzy Kropiwnicki zosta odznaczony przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyƒskiego Krzy em Komandorskim z Gwiazdà Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie to otrzyma podczas uroczystych obchodów 26. rocznicy podpisania Porozumieƒ Sierpniowych w Gdaƒsku. PoÊmiertnie Krzy em Komandorskim z Gwiazdà Orderu Odrodzenia Polski odznaczony zosta równie Grzegorz Palka, pierwszy prezydent odzi w III Rzeczypospolitej i przewodniczàcy Rady Miejskiej II kadencji. Order z ràk Prezydenta RP odebra y ona Jadwiga Palka i córka Ma gorzata. (M.Ka.) WYDARZENIA Będzie tramwaj Łódź otrzyma 108 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na budowę tramwaju regionalnego. 17 sierpnia wojewoda łódzki Helena Pietraszkiewicz i prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi Krzysztof Wąsowicz podpisali umowę o przekazaniu pieniędzy spółce MPK, która zajmie się realizacją projektu. To rozwiązanie jest korzystne dla gminy Łódź, ponieważ to spółka MPK będzie występować w projekcie jako beneficjent. To ona będzie wnioskowała o kredyty. Projekt w pierwszym etapie zakłada modernizację 16 km łódzkiego odcinka trasy tramwaju, budowę 31 przystanków, zakup 10 nowych niskopodłogowych tramwajów oraz montaż systemu sterowania ruchem wraz z 60 sygnalizatorami świetlnymi. Cała inwestycja będzie kosztowała 217 mln zł. Jej zakończenie planowane jest na kwiecień 2008 r. (M.Ka.) Żywy symbol Spotkaniem wiceprezydenta Łodzi, Karola Chądzyńskiego z osobami ocalałymi z obozu Litzmannstadt Gett,o rozpoczęły się 28 sierpnia tegoroczne obchody 62 rocznicy likwidacji przez Niemców obozu zagłady w Łodzi. Główne uroczystości odbyły się 29 sierpnia. Przed południem uczestnicy obchodów spotkali się na Cmentarzu Żydowskim, skąd po modlitwach przemaszerowali na Stację Radegast. W Marszu Ocalałych oprócz byłych więźniów obozu wzięli udział przedstawiciele władz miejskich i samorządowych oraz goście z zagranicy m.in. Heidi Knake-Werner (zastępca burmistrza Berlina), Dawid Peleg (ambasador Izraela), Kenneth Hillas (zastępca ambasadora USA). Po godz.13 uczestnicy obchodów zgromadzili się na uroczystości przy pamiątkowej rampie, skąd Niemcy wywozili Żydów do obozów zagłady w całej Polsce. Dwa lata temu gdy świętowaliśmy 60. Rocznicę likwidacji przez Niemców getta, my lodzianie dokonaliśmy wyboru. Zdecydowaliśmy się nieustannie krzyczeć i wołać o pamięć. Ten wybór nadal jest taki sam. To miejsce byłoby martwe gdyby nie było otoczone serdeczną troską i pamięcią ludzi naszego miasta powiedział podczas spotkania prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Tych, którzy ocaleli pragnę zapewnić, że ślad po waszym życiu i cierpieniu nigdy nie zaginie. Biorąca udział w obchodach rocznicowych zastępca burmistrza Berlina Heidi Knake-Werner, odsłoniła tablicę upamiętniającą berlińskich Żydów deportowanych przez Niemców do Litzmannstadt Getto. Przybyliśmy tutaj razem, aby nie dopuścić do tego, żeby taka Heidi Knake-Werner, zastępca burmistrza Berlina, odsłania tablicę upamiętniającą berlińskich Żydów deportowanych przez Niemców do Litzmannstadt Getto zbrodnia zdarzyła się ponownie. Musimy, patrząc prawdzie w oczy, pielęgnować pamięć o tamtej tragedii. Miejsca takie jak Litzmannstadt Getto stają się europejskim symbolem żywej kultury pamięci. powiedziała przedstawicielka strony niemieckiej. Pamięć zamordowanych jeńców przedstawiciele władz miejskich i samorządowych uczcili składając kwiaty pod nowo odsłoniętą tablicą. (E.P.) 4

7 Trudna prawda WYDARZENIA Jestem pewien, że nie będą to obrady łatwe, dotykają bowiem rzeczy trudnych i bolesnych. Natomiast wszelkie starania o pojednanie, a nawet oprzyjaźń muszą przejść trudną próbę ujawnienia całej prawdy. Nie wolno nam zostawić złego dziedzictwa naszym dzieciom i wnukom tymi słowami prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki otworzył 30 sierpnia polsko-niemieckie seminarium pt. Ghetto Litzmanstadt badania, upamiętnianie i edukacja. W oficjalnej inauguracji konferencji wzięli udział także dr Heidi Knake-Werner (zastępca burmistrza Berlina), Marek Drużka (dyr. łódzkiego oddziału IPN), prof. Andreas Nahama (dyr. fundacji Topografia Terroru ) i dr Heinz Peters (attache ds. kultury Ambasady Republiki Niemiec wpolsce). Dwudniowy cykl wykładów i prelekcji wpisuje się w tegoroczne obchody upamiętniające 62. rocznicę likwidacji przez Niemców Litzmannstadt Getto. Podczas spotkania przedstawiciele trzech narodów: niemieckiego, żydowskiego i polskiego będą mieli okazję dyskutować o historii łódzkiego obozu zagłady i dziejach społeczności żydowskiej. Po południu uczestnicy seminarium wybrali się do byłego obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Następny dzień sesji upłynął na rozmowach o holocauście oraz omówieniu bieżących i planowanych projektów związanych z badaniami nad historią Litzmannstadt Getto w Łodzi. Konferencje zorganizował Urząd Miasta Łodzi przy współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i berlińską fundacją Topografia terroru. (E.P.) Pamięć ocalona Główna aleja w parku Ocalałych nosi imię Arnolda Mostowicza, (zm. w 2002 r.), publicysty, honorowego obywatela Łodzi i lekarza z Litzmannstadt Getto. 30 sierpnia w uroczystościach wparku Ocalałych wzięły udział jego wnuczki: Julia i Dorota. Aleja Arnolda Mostowicza połączy pomnik Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej z Kopcem Pamięci. Wzdłuż niej umieszczono imienne tablice ocalałych z numerami ich drzewek. Po obu stronach drogi posadzono drzewa, symbolizujące kolumny ludzi idących na zagładę. Koncepcję zagospodarowania parku przygotowała Grażyna Ojżyńska, doradca prezydenta. Uczestnicy spotkania w Parku Ocalałych posadzili kolejne drzewka, symbole życia. Wyrażali radość z obecności w tym miejscu. Park leży w dolinie rzeki Łódki. Na oczyszczonej rzece utworzono zbiornik. Przy nim wznosi się pomnik. Znajdą się na nim nazwiska Polaków, którzy ratowali Żydów. Projektantem pomnika, podobnie jak stacji Radegast, jest Czesław Bielecki. Pani Halina Elczewska poprosiła dwa lata temu, żeby było takie miejsce, mniej smutne, zawierające element ocalenia i pogody ducha. Tak narodziła się idea tego parku. Jest on usytuowany wmiejscu symbolicznym przylega do granic dawnego getta i do granic podobozu cygańskiego. Przez park płynie najważniejsza rzeka dla naszego miasta Łódka mówił prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Podczas uroczystości w parku Ocalałych prezydent poinformował, że Josef Buchmann przekazał 100 tys. dolarów na rozbudowę stacji Radegast. Po południu u zbiegu al. Kościuszki i ul. Zielonej odsłonięto tablicę, upamiętniającą synagogę, zniszczoną przez niemieckich okupantów. (zk) 5

8 Ikea będzie w Łodzi Prezydent odzi Jerzy Kropiwnicki podpisa porozumienie z Per Arne Hubinettem, przedstawicielem firmy Ikea, okreêlajàce zobowiàzania miasta oraz inwestora przy realizacji inwestycji tej firmy w odzi. Szwedzki producent b dzie budowaç sklep przy ul. Pabianickiej. Projekt uchwa y w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w tym rejonie b dzie dyskutowany na sesji Rady Miejskiej. Porozumienie uda o si osiàgnàç, mimo protesów ekologów, w aêcicieli dzia ek, kupców obawiajàcych si kolejnego wielkopowierzchniowego sklepu. MyÊl, e odzianie b dà zadowoleni mówi prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki. odzianie zrobià zakupy w sklepie Ikea we wrzeêniu 2008 roku. Znajdà si tu wszystkie produkty koncernu. To 8 sklep tej firmy w Polsce. Przedsi biorca zainwestuje w magazyn oko o 120 mln z otych, a ca oêç inwestycji z parkiem handlowym, uzupe niajàcym asortyment firmowy (agd, elektronika) to 260 mln z. Firma zatrudni 1200 osób. Najwa niejszym zadaniem inwestora jest przebudowa ulicy Pabianickiej. Pierwszy etap robót drogowych obejmie zachodnià jezdni tej ulicy. (zk) WYDARZENIA WiarygodnoÊç w gór! M iędzynarodowa agencja ratingowa Standard &Poo s po raz kolejny podwyższyła ocenę wiarygodności finansowej Łodzi. W porównaniu z poprzednim rokiem oznacza to przesunięcie naszego miasta o jedną pozycję w górę. To naprawdę dobra wiadomość dla Łodzi. Już po raz czwarty w mojej kadencji podwyższono ocenę ratingową dla naszego miasta powiedział prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Ta decyzja ma nie tylko prestiżowy, ale i praktyczny wymiar. To doskonała informacja dla banków, do których miasto zwraca się o pomoc finansową. Jak podkreślił prezydent Kropiwnicki wyższa ocena ratingowa to również dobry znak dla inwestorów, którym banki będą mogły udzielać kredytów na preferencyjnych warunkach. Zgodnie z systemem Pół hektara Teresy przyjętym przez agencję S&P uzyskany przez Łódź poziom BBB oznacza zdolność miasta do płacenia rat kapitałowych i odsetek. Przeprowadzająca badanie agencja uzasadniła swoją decyzję niskim stanem zadłużenia miasta, dążeniem władz miasta do utrzymania właściwego poziomu wskaźników finansowych oraz stałym rozwojem sektora usługowego. (E.P.) Mniejsze bezrobocie Kiedy rozpoczyna em swojà kadencj, bezrobocie w naszym mieêcie przekracza o 20 proc., a teraz si ga tylko 14 proc. Redukcja o siedem punktów to ju wyraêna poprawa kondycji miasta powiedzia na konferencji prasowej prezydent Jerzy Kropiwnicki. Spadku bezrobocia nie da si wyt umaczyç tylko wyjazdami odzian do pracy w innych krajach Unii Europejskiej. O takich procesach zadecydowa y inwestycje na terenie miasta, które stworzy y nowe miejsca pracy oraz sieç przedsi biorstw kooperujàcych. Na ódzkim rynku pracy, daje si odczuç brak pracowników z wy szymi oraz Êrednimi kwalifikacjami. Przedsi biorcy, a nawet instytucje paƒstwowe, zmuszeni sà zatrudniaç fachowców spoza odzi. (A.J.) a rzece Sokołówce na osiedlu Liścia- oddano do użytku staw Teresy. Nsta W pobliżu znajduje się ulica Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. Na stawie położona jest wysepka o powierzchni 200 mkw. Wokół zbiornika łodzianie mogą spacerować po nowej, szerokiej grobli, usiąść na ławce i nakarmić kaczki, które się tu już zadomowiły. Chciałbym podziękować za tak piękny obiekt. Myślę, że będzie on dawał wiele radości mieszkańcom. Tęsknota za wodą wśród łodzian pozostała, mam więc nadzieję, że powstaną kolejne. A w tym niech odbija się całe piękno okolicy powiedział prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki podczas plenerowej uroczystości nad stawem. Inwestycja rozpoczęła się pod koniec 2004 roku. Kosztowała około miliona złotych. Na jej wykonanie 40-procentową dotację przekazał WFOŚ i GW. Projektantem całości jest inż. Ireneusz Kujawa, a wykonawcą Łódzki Zakład Usług Komunalnych. Program renaturyzacji, czyli przywracania naturalnego biegu rzeki Sokołówki, powstał pod koniec lat 90. XX wieku. Na terenie zbiornika Teresy przed wojną były Stawy Kordackiego. Zagospodarowany zbiornik Teresy jest otoczony starym drzewostanem, a nieckę stawu wypełniła woda z Sokołówki, doprowadzona pod ziemią. Jest to drugi staw na Sokołówce. Pierwszy Zgierska powstał jesienią 2005 roku. Planowane są następne. (zk) 6

9 WYDARZENIA RoÊnie Muzeum Historii Miasta odzi uzeum Historii Miasta Łodzi już Mwkrótce zostanie powiększone o część pomieszczeń przy ul. Zachodniej 47, w których do niedawna mieścił się Wydział Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów UMŁ. Urząd Miasta Łodzi oddaje połowę tej przestrzeni, tj. około 1200 mkw. powierzchni do dyspozycji muzeum. Druga część będzie również wykorzystana przez miasto. Przeniesiemy tam oddział ds. dodatków mieszkaniowych poinformował wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Muzeum Historii Miasta Łodzi przejmie część kompleksu od ul. Zachodniej bezpośrednio przylegającą do Pałacu Poznańskiego, obejmującą parter i pierwsze piętro. Na powiększonym terenie muzeum ma się znaleźć miejsce, wktórym upamiętnieni będą honorowi obywatele naszego miasta. Stoimy przed bardzo poważnym wyzwaniem dotyczącym zagospodarowania tego obiektu. Na obu poziomach chcemy stworzyć przestrzeń wystawienniczą, na której znajdzie się miejsce zarówno dla wystaw historycznych, ekspozycji sportowych, jak i zbiorów wyższych uczelni powiedział dyrektor Muzeum Historii Miasta Łodzi Ryszard Czubaczyński. (E.P.) Tomograf dla Jonschera Miasto kupi- o za 500 tys. z otych tomograf komputerowy, który zostanie przekazany do u ytku Miejskiemu Szpitalowi im. dr. K. Jonschera. Sprz t ten zostanie zamontowany w specjalnie zaadaptowanym do tego celu pomieszczeniu powiedzia wiceprezydent Karol Chàdzyƒski. W szpitalu tym powstaje nowoczesny oddzia ratunkowy i zakupiony tomograf b dzie doskona ym jego uzupe nieniem. Modernizacja szpitala Jonschera to jedna z 16 inwestycji zaproponowanych przez prezydenta odzi do wpisania na list projektów o szczególnym znaczeniu dla rozwoju województwa, które b dà realizowane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa ódzkiego w latach (MoK) Lotnisko i drogi priorytetem Rozbudowa Portu Lotniczego Łódź im. Władysława Reymonta znalazła się na pierwszym miejscu 16 priorytetowych projektów realizowanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego w latach sierpnia w Urzędzie Miasta Łodzi zaprezentowano 16 inwestycji, które zostały wpisane na listę projektów o szczególnym znaczeniu dla rozwoju województwa. Priorytetem jest transport. Zaczynamy od lotniska i transportu drogowego, w którym skoncentrowaliśmy się na drogach dojazdowych do autostrad i dróg ekspresowych. Przewidujemy także modernizację miejskich obiektów sportowych i rekreacyjnych; znalazły się tu hala wielofunkcyjna i stadion miejski poinformował wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Na dalszych miejscach znalazły się inwestycje związane z dostosowywaniem domów pomocy społecznej do standardów unijnych, rewitalizacja łódzkiej Elektrociepłowni EC-1 i terenu wokół dworca PKP Łódź Fabryczna oraz nowatorskie projekty informatyczne. Wartość wszystkich projektów oszacowano na ponad 1,5 mld zł, przewidywane dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej wyniesie 978 mln zł. Listę priorytetowych inwestycji prezydent Jerzy Kropiwnicki przekazał do Urzędu Marszałkowskiego. (E.P.) 7

10 ÓDè NASZE MIASTO Reymont roênie jak na dro d ach Od początku tego roku do końca lipca na lotnisku im. Władysława Reymonta odprawiono ponad 129 tysięcy pasażerów. Do końca roku liczba podróżnych przekroczy 180 tysięcy. To ogromny sukces, bo pamiętajmy, że w I półroczu 2005 roku tych podróżnych było zaledwie 982! Ekspansja lotniska Port lotniczy, zwany Reymontem, nieźle nam się rozwija. Sądzę, że w najbliższym czasie będę mógł poinformować o nowych połączeniach. Do 15 listopada zostanie uruchomiony stały komisariat policji, obsługiwany przez Komendę Wojewódzką Policji w Łodzi mówi prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Lotnisko znajduje się niemal bez przerwy wrozbudowie. Pomyślnie zakończyły się negocjacje z prywatnymi właścicielami działek pod dodatkowy 400-metrowy odcinek drogi startowej. Zakończenie prac związanych z jej wydłużeniem w kierunku wschodnim planowane jest na koniec listopada br. Przy 2,5-kilometrowej długości pasa, mogą bezpiecznie startować jeszcze większe samoloty odrzutowe niż dotychczas: boeingi i airbusy z pełnymi lukami bagażowymi oraz bakami paliwa. Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki poinformował, że przygotowany został projekt uchwały, który zostanie skierowany pod obrady Rady Miejskiej, dotyczący zgody na podpisanie przedwstępnej umowy na zakup kolejnych działek w rejonie lotniska. Będą to tereny przeznaczone na Istniejà du e szanse na uruchomienie sta ych po àczeƒ ze Lwowem, Barcelonà i Rzymem. W adze odzi szacujà, e ju nied ugo przepustowoêç portu im. W adys awa Reymonta si gnie miliona podró nych w skali roku! rozbudowę oświetlenia naprowadzającego samoloty. Pasa erowie z górnej pó ki Planowane na koniec sierpnia br. zakończenie budowy terminalu II, czyli dodatkowej hali przylotów i odlotów, umożliwi jednoczesną obsługę dwóch odrzutowców boeing 737 (z czterystoma pasażerami!). Powstaje również sklep wolnocłowy, a także specjalny 50-metrowy salon dla pasażerów z górnej półki, podróżujących klasą biznesową. Z myślą onajbardziej prestiżowych podróżnych, w salonie znajdą się m.in. wygodne sofy i telewizor. Na istnienie takiego salonu zwracają uwagę najwięksi przewoźnicy, jak Lufthansa, których maszyny będą być może lądować w Łodzi. Lotniskowa straż pożarna musi otrzymać wsparcie, więc w budowie znajduje się strażnica dla 4 wozów gaśniczych i pomieszczenia dla 10 strażaków tylu będzie ich pracować na jedną zmianę. Planuje się sprowadzenie dwóch dodatkowych wozów bojowych. Zostanie zainstalowany magazyn wody. Z projektu wynika, że nowa strażnica ma dysponować powierzchnią użytkową 770 mkw. Stanie się widoczna z daleka, bo pomyślano nawet o 14-metrowej wieży obserwacyjnej. Si ownia w po owie drogi startowej Z najwyższego poziomu wieży strażacy będą dokładnie widzieć wydłużony pas. Jednak najważniejsze jest ulokowanie jednostki gaśniczej w połowie lądowiska, co automatycznie skraca dojazd na miejsce ewentualnej akcji. W przyszłości, obok strażnicy stanie nowa wieża kontrolna lotów, a nieco później przybędą: siłownia i boisko do koszykówki. Urządzenia sportowe są niezbędne do zachowania odpowiedniej tężyzny fizycznej strażaków oraz pracowników Służby Ochrony Lotniska. Istnieją duże szanse na uruchomienie stałych połączeń ze Lwowem, Barceloną i Rzymem. Władze Łodzi szacują, że już niedługo przepustowość portu im. Władysława Reymonta sięgnie miliona podróżnych w skali roku! Muszą temu towarzyszyć ogromne inwestycje. Tylko w tym roku rozbudowa terminalu, budowa strażnicy, wydłużenie pasa startowego o 400 metrów, nowe parkingi, drogi dojazdowe i techniczne pochłoną co najmniej 35 mln zł. Większość nakładów gwarantuje skarb państwa za pośrednictwem resortów finansów i budownictwa, ale 10 mln zł muszą wyłożyć miasto oraz województwo. Od przyszłego roku trzeba już myśleć o docelowym terminalu III. Zofia Kupisz 8

11 ÓDè NASZE MIASTO Remonty trzech wyznaƒ Prawie połowę tegorocznych dotacji Urzędu Miasta Łodzi na ratowanie zabytków niebędących własnością miasta otrzymały parafie: rzymskokatolicka przy ul. Sienkiewicza 60 (550 tys. zł), ewangelicko-augsburska (150 tys. zł) oraz prawosławna (600 tys. zł). Warunkami uzyskania pieniędzy była atrakcyjność obiektu na szlakach turystycznych Łodzi, duży wkład własny i zaawansowanie inwestycji. Gruz spad podczas mszy W kościele o.o. Jezuitów od 10 lat trwa zabezpieczanie przed katastrofą budowlaną. W ciągu 122 lat niektóre elementy konstrukcyjne przesunęły się o 20 centymetrów, a łuki pod stropami się zarysowały. Niewielki kawałek ściany spadł nawet podczas mszy na szczęście nikomu nic się nie stało. Ostatnio przeprowadzono prace ratunkowe i konserwatorskie fragmentu sklepienia ze wspaniałymi malowidłami przedstawiającymi symbole czterech ewangelistów. W pracowni salezjanina o. Tadeusza Żurawskiego przy kościele św. Teresy, została przeprowadzona konserwacja dwóch witraży, z przełomu XIX i XX wieku, przedstawiających św. Łukasza. Dawny blask odzyskała fasada pod wieżą główną z zegarem i balkony przy rozetach. Podczas remontu jednej z wież konserwatorzy odkryli we wnętrzu przesłanie w języku niemieckim (kościół zbudowali luteranie): Ci, którzy odnajdziecie to pismo, dbajcie o kościół i nie upadajcie na duchu. Te słowa idealnie pasują do sytuacji: remont pochłonął 6 mln zł, a dopiero połowa robót doczekała się realizacji. Na przykościelnym zapleczu zastaliśmy przy pracy Grzegorza Chajdasia, konserwatora metalu. Odnawiam krzyż i ozdobną kulę, na której go osadzono mówi konserwator. Miedź na tych przedmiotach jest bardzo spatynowana, to znaczy weszła w reakcje chemiczne z zanieczyszczeniami w wodzie deszczowej, czego następstwem jest gruba warstwa brudu. Krzyż jest w gorszej kondycji. Obsypałem go mieszaniną trocin i preparatu chemicznego, czyszczącego z patyny. Po wysuszeniu blacha miedziana będzie pokryta czterema warstwami zabezpieczającymi, a następnie płatkami 24-karatowego złota. Wyremontowana wieża i kopuła cerkwi prawosławnej pw. Aleksandra Newskiego G. Chajdaś, konserwator zabytków metalowych podczas odnawiania miedzianego krzyża i kuli z kościoła o.o. Jezuitów Ewangelicy gotowi, prawos awni czekajà Cerkiew katedralna pw. św. Aleksandra Newskiego z 1884 r. przy ul. Kilińskiego róg Narutowicza od 6 lat jest opleciona rusztowaniami. Kopułę główną ozdobiono już kolorowymi, sztucznymi kamieniami, podobnymi do tych, których użyto do upiększenia krzyża. Konserwatorzy zabytków przygotowali 144 szkiełka, które zostały oszlifowane bez mała jak brylanty. Przyozdobiły one ornamenty z blachy na 16 żebrach kopuły nawy głównej. Znalazły się także na krzyżu prawosławnym. Po tych zabiegach kopuła w promieniach słońca mieni się jak szlachetny kamień. Po 6latach zakończył się remont u. św. Mateusza przy ul. Piotrkowskiej 283. Na pokrycie dachu na powierzchni m kw. użyto importowanej dachówki, tzw. głębokiej fali. Wspaniale prezentują się również elewacje od ul. Czerwonej i od ul. Piotrkowskiej. Kościół jest nie tylko chętnie odwiedzany przez turystów, ale przyciąga liczną publiczność koncertów muzyki poważnej i organowej. O ile prawosławni doczekają zakończenia remontu swej świątyni w ciągu 2-3 lat, to katolicy muszą czekać jeszcze nawet 10 lat! Kościół o.o. Jezuitów potrzebuje bowiem co najmniej 7 mln zł. (K.B.) Najszybciej uporano się z remontem kościoła ewangelickoaugsburskiego pw. św. Mateusza 9

12 ÓDè NASZE MIASTO Targopolis ódê od lat jest wa nym centrum wystawienniczym. Wkrótce ranga Mi dzynarodowych Targów ódzkich mo e wzrosnàç. Nowy plan zagospodarowania łódzkich terenów targowych zakłada nie tylko powstanie kolejnych pawilonów wystawienniczych, ale również budowę centrum kongresowo-konferencyjnego i podziemnych parkingów, gruntowną modernizację hali sportowej oraz wybudowanie czterogwiazdkowego hotelu. Do nowo powstałego kompleksu wystawcy i zwiedzający będą mogli dojechać przedłużoną aleją Kościuszki. Najpierw droga Nową koncepcję rozwoju terenów targowych opracował zespół powołany przez prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. Realizację inwestycji zaplanowano na kilka lat. Najwcześniej, bo do końca 2007 roku, al. Kościuszki zostanie przedłużona aż do ul. Wólczańskiej. Na razie trwają przygotowania do jego budowy. Pełne ręce pracy mają geodeci i urzędnicy z Wydziału Budynków i Lokali UMŁ, którzy muszą znaleźć mieszkania dla 34 lokatorów z terenów, gdzie będzie przebiegać droga. Wkrótce hotel i centrum... W następnym etapie zagospodarowane zostaną działki pod hotel i centrum kongresowo-konferencyjne. Na ten cel przeznaczono tereny na tyłach Kurii Arcybiskupiej przy ul. Wólczańskiej, wzdłuż al. PCK, wydłużonej al. Kościuszki i ul. Skorupki. Dobre skomunikowanie będzie niewątpliwym atutem tej lokalizacji hotelowo-konferencyjnej bazy....oraz przeprowadzka sportowców Hala sportowa przy al. Politechniki już niedługo przestanie spełniać swoje podstawowe funkcje. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji przeprowadzi się do budowanej właśnie hali wielofunkcyjnej przy al. Unii. Razem z nim przeniosą się tam zawodnicy i imprezy sportowe. Opuszczona hala nie będzie jednak halą opustoszałą. Zostanie przekazana w zarząd Międzynarodowym Targom Łódzkim i będzie modernizowana. Już teraz jest symbolem wystawienniczej Łodzi. Jej duża przestrzeń pozwala eksponować żaglówki, tramwaje i maszyny budowlane. Po remoncie będzie jeszcze lepiej przygotowana do organizowania w niej targów i wystaw. Już wiadomo, że w najbliższym czasie rozpocznie się termomodernizacja obiektu. Budynek będzie ocieplony, wymieniony zostanie system grzewczy, zamontowane nowe okna. W kolejnych etapach zaplanowano wyburzenie jednej z trybun, założenie podwieszanego sufitu i połączenie łącznikiem z halą Expo. Ułatwi to zwiedzającym przemieszczanie się po całym terenie targów z jednym biletem. Dodatkowo szefowie MTŁ oraz spółek organizujących wystawy w Łodzi proponują obudowanie hali sportowej w narożnikach mniejszymi pawilonami, które zwiększą powierzchnię ekspozycji. Dzięki temu jednocześnie można będzie zaaranżować nawet kilka imprez targi, koncert i konferencję. Targopolis b dzie yç Szefowie spółek organizujących imprezy wystawiennicze to nieformalna grupa, wspierająca działania urzędu miasta irozwój targowej Łodzi. Ich marzeniem jest utworzenie miasteczka targowego Targopolis, które będzie żyć i będzie przyjemnym miejscem spotkań dla wystawców i łodzian. Dlatego proponują także wybudowanie placu zabaw dla dzieci, zagospodarowanie pasa zieleni oraz stworzenie miejsc, gdzie będzie można coś zjeść, odpocząć czy na przykład zorganizować wernisaż. Całości dopełni jednolite ogrodzenie całego terenu oraz wytyczenie dróg wewnętrznych. Marlena Kamińska 10

13 ÓDè NASZE MIASTO Na skrzyżowaniu kultur Myślenie o Łodzi jako o mieście, w którym łączą się tradycje polskie, żydowskie, niemieckie i rosyjskie, utrwalone kolejną piątą już edycją Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, to dla ludzi tworzących Akademicki Ośrodek Inicjatyw Artystycznych punkt wyjścia do poszukiwań i inspiracji. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy pokazać na Festiwalu część naszego dorobku z poprzedniego sezonu. Były to trzy spektakle (zrealizowane w ramach Roku Niemieckiego i Roku Rosyjskiego), koncert chóru Łódź Gospel Choir i happening w plenerze pt. Pępek Europy, trochę inna wizja Łodzi multikulturalnej mówi Tomasz Bieszczad, dyrektor AOIA: Sprawdzona na Festiwalu czterokulturowość pozwala spojrzeć na Łódź również jako na wyjątkowe miejsce w przestrzeni Europy. Rozbudowa autostrad (która wreszcie rusza z miejsca) i lokalizacja głównego skrzyżowania blisko Łodzi, powinny szeroko otworzyć wyobraźnię. Miasto, w większym niż dotąd stopniu, może stać się miejscem spotkań, pokojowych konfrontacji idei, obyczajów, pomysłów na przyszłość. Rozbudowane projekty to rodzaj święta dodaje Anna Dyszkiewicz, kierownik programowy Ośrodka: Wszystkie duże przedsięwzięcia finansujemy ze środków zewnętrznych, spoza swojego budżetu (z pomocą przychodzi tu Urząd Miasta). Codziennością jest wypełnianie zadań statutowych i ścisła współpraca ze środowiskami artystycznymi. Optyka AOIA skupiona jest przede wszystkim na młodzieży, studentach i młodej inteligencji. OÊrodek realizuje produkcje w asne (autorskie) i zewn trzne (goêcinne). Mo na je podzieliç na kilka równorz dnych kategorii: Warsztaty: plastyczne (ceramika, batik, mozaika), teatralne, taneczne, kabaretowe, piosenkarskie. Prowadzà je fachowi instruktorzy: Klaudia Gawin, Luiza Kasprzyk, Agnieszka Sypek, Anna Grzeszczak, Piotr Grabowski, Tomasz Bieszczad. Edukacja teatralna m odzie y autorski cykl Remigiusza Cabana pn. Teatru w pi ciu ( atwych) lekcjach. Poszczególne spektakle opowiadajà o specyficznych regu ach rzàdzàcych mechanizmami teatru, o konwencji, czyli umowie mi dzy scenà a widownià, o podwójnej to samoêci aktora i rozlicznych tego konsekwencjach, o relacjach Êwiata przedstawionego i realnego, wreszcie o scenicznym s owie czym odró nia si ono od j zyka codziennego. W asne spektakle ( Niezwyk e przygody barona Munchausena, Niesamowita historia wuja Heino, kabaret Tabloid ). Du e kooperacje Êrodowiskowe (np. widowisko upami tniajàce rocznic Êmierci Jana Paw a II czy Czechow bez granic wspólny spektakl m odych ódzkich artystów i teatrologów). Promocja sztuki wspó czesnej: koncerty multimedialne i muzyka powa na (cykle Adama S owika i Macieja Trzebeƒskiego oraz Adama Zió ka). Wernisa e (malarstwo, fotografia, debiuty) w Galerii Foyer opieka K. Gawin. Wspó praca ze Êrodowiskiem artystycznym miasta, wyst py goêcinne i otwieranie szans m odym (np. ódê Gospel Choir, grupa poetycka Bezdech, zespo y muzyczne PrzeÊwit, Lecharus, festiwal twórczoêci studentów pedagogiki, zespo y teatralne z anglistyki). Imprezy okazjonalne (np. Festiwal Komedii Czeski film ). Na pokazie kultowego niemieckiego filmu Feuerzangenbowle ( Waza płonącego ponczu ) Cykl spotkań Poza horyzont : Koncert zespołu Z EV Cykl spotkań Poza Horyzont : Koncert Roberta Piotrowicza i Xaviera Charlesa Sławomir Sulej w spektaklu Niewiarygodne przygody barona Munchausena Liczy się przesłanie mówi szef ośrodka. Na pewno taka placówka jak nasza, finansowana w przeważającej części z pieniędzy podatnika, nie może być celem samym w sobie, okazją do zachwytów autora (lub pomysłodawcy) nad samym sobą. Ma być raczej środkiem: narzędziem bezinteresownego porozumienia ludzi i środowisk. Łatwe to nie jest, bo ludzkie relacje zdominowane są przez zawiść, czyhanie na błąd przeciwnika i kopanie dołków. Mimo to nie wolno tracić nadziei. Niewiele jest dziś rzeczy dających większą przyjemność, niż odkrywanie talentów i pomaganie młodym twórcom w zrobieniu pierwszych kroków. Mariola Wiktor 11

14 ÓDè NASZE MIASTO Aleja wiekowych Niemal w centrum Łodzi powstanie ulica z lat 20. XIX wieku. Nie będzie to dekoracja filmowa, lecz skansen łódzkiej architektury drewnianej na terenach Centralnego Muzeum Włókiennictwa i w części starego parku od strony ul. Milionowej. Przyjechali górale Projekt zaakceptowany przez Wydział Urbanistyki i Architektury UMŁ, zakłada przeniesienie z Rudy Pabianickiej typowej podmiejskiej, letniskowej willi secesyjnej z ul. Scaleniowej 18, domów przy ul. Żeromskiego 68, Kopernika 42, Mazowieckiej 61, Wólczańskiej 68 oraz z placu Kilińskiego 13 w Zgierzu. Łódzką ulicę w skansenie zamknie od strony parku kościół z Nowosolnej, pierwotnie ewangelicki, później rzymskokatolicki. Drewniana świątynia od lat została zastąpiona współczesną murowaną. Kuria Archidiecezji Łódzkiej wyraziła już zgodę na przeniesienie zabytku do skansenu. Pomysł skansenu Łodzi drewnianej stał się realny trzy lata temu. Od tamtej pory ustalono, że miasto wyłoży pieniądze, które w trzech czwartych zostaną zrefundowane przez Unię Europejską. Rodzina Piegdoniów cieśli bieszczadzkich z Sanoka w ciągu kilku dni rozebrała Drewniak przy ulicy Żeromskiego Wizualizacja skansenu autorstwa Anity Luniak i Teresy Mromlińskiej 12

15 ÓDè NASZE MIASTO drewniaków Drewniany domek przy ul. Kopernika i oznakowała części drewniaka z ul. Wólczańskiej 68. Złożono je w magazynie w Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Każda deseczka posiada metalowy znaczek ułatwiający szybką identyfikację poszczególnych części budynku. Urząd pracy za pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego przeszkolił grupę bezrobotnych w zawodach: cieśla, stolarz, kamieniarz, brukarz i kowal. Jednym z warunków przetargu publicznego na budowę skansenu jest zatrudnienie tych ludzi przez wykonawcę. Projekt skansenu przewiduje budowę ulicy z przeszłości, która według dawnych podziałów będzie miała szerokość 3,5 metra, a szerokość działek budowlanych wyniesie 21 metrów mówi Marcin Oko, wicedyrektor Centralnego Muzeum Włókiennictwa. Ulica skansenu pobiegnie zakrzywioną nieco linią wzdłuż ul. Milionowej, od strony której planuje się wejście oraz parking. Długość planowanej ulicy przekracza sto metrów. Będzie się kończyć na podwórku muzeum obok dawnej łaźni robotniczej z charakterystyczną wieżyczką, dobrze widoczną od stawu. Przedtem trzeba będzie rozebrać parterowe magazyny Eskimo, nie posiadające żadnej wartości historycznej, ponieważ ulica skansenowa przecina je pod kątem prostym. Budowniczowie muszą zadbać nawet o takie szczegóły jak rynsztoki wykładane cegłą klinkierową! Lekarstwo na muzealnà martwot Domy i kościół przeznaczone do przeniesienia są przeważnie w kiepskim stanie technicznym, o czym świadczą spróchniała stolarka okienna i drzwiowa, puste oczodoły okien, skorodowane części metalowe, jak te ozdabiające wejście do domu przy ul. Żeromskiego 78. Ratunek dla nich przychodzi w ostatniej chwili. Trzeba będzie wiele elementów drewnianych zastąpić nowymi i zabezpieczyć przed wilgocią, ogniem oraz przed szkodnikami drewna. Chcemy pokazać turystom i przypomnieć mieszkańcom wygląd typowych domów tkaczy, sukienników, rzemieślników oraz willę letniskową fabrykanta zapowiada Marcin Oko. Odtworzymy wnętrze domu tkacza, w którym sień odgradzała część mieszkalną od warsztatu pracy. Na strychu takiego domu zawsze był magazynek starych sprzętów i przedmiotów o charakterze sezonowym. Skansen nie może być martwym muzeum. Już pojawiają się przedstawiciele rzadkich rzemiosł, zainteresowani organizowaniem pokazów. Zgłosił się płatnerz i drukarz. W jednym z drewniaków zostaną z pewnością uruchomione ręczne krosna. Jeszcze we wrześniu przetarg na budowę skansenu powinien doczekać się rozstrzygnięcia. Inwestycja zakończy się pod koniec października 2007 r. Pomysłodawcy nie wykluczają, że budowli w skansenie może przybyć. W mieście stoi jeszcze sporo zabytkowych drewniaków o interesującej architekturze, jak np. ten u zbiegu ulic Zarzewskiej i Łomżyńskiej. Problem stanowią jednak prawa własności nieruchomości oraz konieczność zapewnienia zamiennych mieszkań dla lokatorów. (K.B.) 13

16 Debiut z Claudią Schiffer EKONOMIA Znana ódzka firma odzie owa Monnari jesienià zamierza zadebiutowaç na warszawskiej gie dzie. Ten ważny moment przypieczętuje wielki pokaz w warszawskim Domu Dochodowym przy placu Trzech Krzyży. Gwiazdą wieczoru będzie top modelka, Claudia Schiffer. W Monnari szyte są właśnie stroje na jej miarę. Jesienią i zima firma będzie się reklamować na billboardach, w prasie kobiecej i w Internecie. Kiedy pod koniec lat 90. szef przedsiębiorstwa Marek Banasiak roztaczał wizję 300 sklepów firmowych w całej Europie, brzmiało to jak bajka o żelaznym wilku albo nawet bredzenie nawiedzonego. A jednak wiedział, co mówi. W kwietniu 2000 roku powstała Monnari Trade SA. Korzenie firmy sięgają roku 1998, kiedy to w Łodzi rozpoczęła działalność spółka cywilna o tej samej nazwie, szyjąca damskie bluzki. Właśnie dzięki bluzkom firma stała się rozpoznawalna na rynku. Skłoniło to Annę i Marka Banasiaków do systematycznego poszerzania oferty. Monnari stawała się coraz bardziej widoczna na polskim rynku odzieżowym. Znalazło to potwierdzenie w kolejnych wyróżnieniach prestiżowego konkursu Doskonałość Mody, pod patronatem Twojego Stylu. Propozycje Monnari trzykrotnie otrzymały tytuł Doskonałość Mody. Ekspansja marki Monnari i dynamiczny rozwój firmy rozpoczęły się wraz ze zmianą formy działalności i powołaniem spółki akcyjnej. Od tego momentu nastąpił szybki rozwój wzorcowni i działu projektantów, co pozwoliło na tworzenie własnych, spójnych kolekcji, opartych na najnowszych trendach mody. Klientki Monnari to w większości kobiety między 30 a 50 rokiem życia, mieszkanki dużych miast, czynne zawodowo, ceniące aktywny wypoczynek. Wszystkie projekty i cała spójna koncepcja kolekcji, liczących ok wzorów powstają w spółce. Zespołem projektantów kieruje Anna Banasiak. Monnari nie ma tzw. produkcji. Wykorzystuje outsourcing, czyli zleca szycie firmom w Polsce, Turcji, Francji i w Chinach. Surowce pochodzą z Europy Zachodniej, Peru, Brazylii, z Polski len. Setka w asnych sklepów Tak jak zapowiadano, Monnari systematycznie rozwija sieć sprzedaży. Pierwszy salon firmowy, oferujący własne kolekcje idodatki powstał w końcu 2002 roku, w Łodzi. Kolejne lata zaowocowały uruchomieniem salonów w galeriach i centrach handlowych większości dużych polskich miast. Od początku tego roku uruchomiono 10 salonów. W tej chwili na sieć składają się 74 własne placówki, uzupełnione 10 sklepami franszyzowymi. Do końca roku będzie 86 salonów własnych i 11 franszyzowych, co daje w sumie 97 sklepów. W lipcu przedsiębiorstwo dokonało dwóch znaczących transakcji. Firma zakupiła marki Pabia oraz Hensel & Mortensen. Obecnie tworzony jest zespół projektantów, który odmłodzi, słynącą z wysokiej jakości markę Pabia. Pierwsza kolekcja planowana jest na sezon jesień zima Poprzedni właściciel Pabii zamknął już ostatnie sklepy sygnowane tym znakiem. Monnari zamierza otworzyć kilkanaście sklepów tej marki w roku W związku z planowanym wejściem na GPW na przełomie października i listopada, zakup marki Pabia może przynieść zwiększenie planowanej emisji do ponad 40 mln zł. Nie podjęto jeszcze decyzji o losach marki Hansel & Mortensen. Zyski, zyski Monnari przynosi zyski. W 2002 i 2003 było to blisko 2 mln zł netto, aw2004 r. 3,02 mln zł przy obrocie 32 mln zł. W pierwszym półróczu 2006 zysk netto wyniósł 3,7 mln zł informuje prezes Marek Banasiak. Oznacza to wzrost o 313 proc. w stosunku do tego samego okresu w roku poprzednim. Obroty w tym samym okresie wzrosły o 104 proc. i wyniosły 36,3 mln zł. Tegoroczny debiut giełdowy posłuży dalszemu rozwojowi sieci sprzedaży, a kolejne plany to ekspansja w krajach europejskich i uruchomienie drugiej, ekskluzywnej marki. Z akcji spółka chce pozyskać mln zł. (A.B.) 14

17 EKONOMIA Nici z upadłości! Ciekawe, czy kiedy Juliusz Kunitzer otwiera w 1897 roku pierwszà w Polsce fabryk nici, myêla, e przetrwa ona ponad wiek? Wpowojennej historii zakładu był moment, kiedy zawisła nad nim groźba upadłości. Podzieliłby wtedy los wielu zabytkowych łódzkich fabryk. Rok Nowa rzeczywistość ekonomiczna zastała Ariadnę z maszynami z lat 30. i 60., bez marketingu, bez kanałów dystrybucji i z ogromnymi zapasami marnych jakościowo wyrobów. Ewentualni odbiorcy przestawili się na produkcję krótkich serii ichcieli kupić pudełko nici konkretnego koloru. Urządzenia farbiarskie Ariadny miały wsady minimum na 150 kg! Brak przychodów, ogromne koszty utrzymania, rozpoczęte zbędne inwestycje mogły doprowadzić do krachu. Rok Firmę przekształcono w spółkę skarbu państwa, a rada nadzorcza poprosiła ekonomistkę Krystynę Dalke o próbę uratowania firmy. Wyzwanie było ogromne. Należało stworzyć zespół ludzi, którym się chciało. Zastosowaliśmy rygorystyczną politykę, walczyliśmy o przetrwanie. Opracowaliśmy strategię rozwoju. Wystąpiliśmy do sądu o postępowanie układowe z wierzycielami (rzadko wtedy stosowane). Jeździłam osobiście do każdego z nich i przekonywałam, żeby rozłożyli zadłużenie na dłuższy czas i umorzyli odsetki. Wydatki tylko niezbędne, na surowce i płace. Pozbyliśmy się zbędnych budynków i tzw. służb pomocniczych. Ludzie nie stracili pracy, przeszli do nowych pracowniczych spółek córek. Nie było żadnych zwolnień grupowych. Środki na restrukturyzację musieliśmy wypracować sami, bo banki nie chciały z nami rozmawiać opowiada dyrektor Dalke. Rok Firma weszła do grona 512 najbardziej obiecujących przedsiębiorstw i została objęta programem powszechnej prywatyzacji. Jej głównym akcjonariuszem był VII NFI. W 2002 roku spółkę sprywatyzowano, a kluczowym akcjonariuszem został ZPJ Wistil SA w Kaliszu. Co ciekawe, mimo kolejnych zmian właścicieli, mocno sfeminizowany zarząd się nie zmieniał. W tej chwili firma cieszy się dobrą reputacją na rynkach krajowych i zagranicznych, które udało się pozyskać na nowo, choć nie było to łatwe. W handlu zagranicznym startowaliśmy od zera. W czasach PRL-u wprowadzono administracyjny zakaz eksportu nici, bo potrzeby krajowe były większe niż możliwości produkcyjne dwóch polskich fabryk (w tym jednej bardzo wtedy nowoczesnej, która... już dawno zbankrutowała). Wejście na rynek jest bardzo trudne i kosztowne. Jest ogromna konkurencja krajowa i światowa. Zapotrzebowanie na tradycyjne nici zmniejsza się, dlatego teraz produkujemy także nici dla przemysłu skórzanego, obuwniczego, meblowego, introligatorskiego. Eksport stanowi 10 14% naszej sprzedaży Litwa, Łotwa, Rosja, Ukraina, Słowacja, Czechy, Belgia, Niemcy, Francja. Część to rynki wysokiego ryzyka, ale potrafimy się zabezpieczyć. Nasze wyroby są bardzo dobre jakościowo, nie ustępują zachodnim. Dwa lata temu wprowadzono usługi pikowanie tkanin. W tym roku zaczęto produkować pasmanterię. To zupełnie coś nowego, inna technologia, inne kwalifikacje ludzi. Dzięki temu zwiększyło się zatrudnienie. Postawiono na innowacje techniczne, firma ma najnowocześniejszą w Polsce farbiarnię nici. Park maszynowy wymieniono w całości. Z zabytków została ciekawostka z lat 20. wanienka do farbowania muliny, a w korytarzu odnowionego biurowca stoją dwie pięknie odrestaurowane nawijarki z 1910 i 1912 roku. A jeszcze na początku lat 90. pracowały w hali produkcyjnej! Od kilku lat firma inwestuje przeciętnie 7 mln zł rocznie, głównie w park maszynowy, ze środków własnych, choć teraz banki chętnie z nią współpracują. Mamy 1500 stałych klientów, cieszymy się ich uznaniem. Uczciwość, lojalność i partnerstwo to podstawa naszego powodzenia. W ubiegłym roku byliśmy nominowani do tytułu Lider Nowoczesnych Technologii. Pięć lat mieliśmy certyfikat Przedsiębiorstwa Fair Play, w tym roku dostaliśmy już statuetkę na stałe. Od wielu lat jesteśmy w gronie Gazeli Biznesu. Mamy certyfikaty: ISO na wszystkie produkty i Ekotex potwierdzający, że nasze wyroby są przyjazne dla środowiska z dumą podkreśla pani dyrektor. Nie lubi narad, dlatego są tylko raz w miesiącu. Ważne jest to, co zrobić, żeby coś się udało. Jeśli czegoś nie potrafimy, to trzeba się nauczyć. Wyzwaniom trzeba sprostać. Walcząc o byt firmy nauczyliśmy się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Danuta G. Gruszczyńska 15

18 Na wrzeêniowe wieczory polecamy 18. IX godz. 17 cykl Arcydzie a opery Êwiatowej w ódzkim Domu Kultury Simone Boccanegra Giuseppe Verdiego, wystàpià: Vladimir Chernow, Placido Domingo, Kirde Kanawa i zespó Metropolitan Opera, oraz 25. IX godz. 17 Recital na ywo i z ekranu, wystàpi Wies aw Bednarek godz koncert specjalny z okazji Mi dzynarodowego Dnia Muzyki, w którym wystàpi The Navarra Symphony Orchestra z Pamplony z dyrygentem Ernesto Martinezem Isqierdo. Filharmonia ódzka wizyt w Galerii Marszand przy ulicy Sienkiewicza 52. Urokliwe miejsce, àczàce sztuk dawnà i wspó czesnà, prezentujàce nowoczesne prace m odych artystów, oferuje równie do nabycia grafik, rysunki i przedmioty rzemios a artystycznego. KULTURA REKOMENDACJE Festiwal Dialogu Czterech Kultur po raz piàty Zakoƒczy a si piàta edycja Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Tegoroczny festiwal (podzielony na Program G ówny i ódê Festiwal), zainaugurowany widowiskiem Zaczarowane miasto, obfitowa w ciekawe koncerty, sympozja i spektakle. WÊród wielu atrakcji znalaz y si tak e pokazy niemego kina rosyjskiego z taperem oraz warsztaty dziennikarskie itaneczne. Obszerna relacja z wydarzeƒ festiwalowych w nast pnym numerze. Trotu Art 23 i 24 września 2006 odbędzie się po raz pierwszy Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych Trotu Art, organizowany przez Teatr Lalek Arlekin oraz Urząd Miasta Łodzi. Występy grup teatralnych, mimów i szczudlarzy będzie można oglądać na ulicy Piotrkowskiej oraz Starym Rynku. Wystąpią artyści z Czech (Pavel Vangeli), Polski (Teatr Pinezka, Teatr Lalek Arlekin, Teatr Lalki i Maski Groteska ), Niemiec (Grotest Maru) oraz Słowacji (Anton Anderle). Wolontariuszu, bądź najbliżej sztuki! W październiku odbędzie się druga edycja festiwalu sztuki interdyscyplinarnej Biennale 2006, organizowanego przez niedawno powstały ośrodek kulturalny Łódź Art Center. Tegoroczna impreza związana jest z 25. rocznicą Konstrukcji w procesie, która po raz pierwszy odbyła się w Łodzi w 1981 r. Spotkanie światowych twórców ma pokazać, że sztuka współczesna ma szansę zaistnieć w świadomości szerokiego odbiorcy. Corocznie do organizacji Biennale przyłączają się wolontariusze, czynnie współtworzący to artystyczne wydarzenie. Możesz zostać jednym z nich! Więcej informacji o festiwalu i wolontariacie na stronie Mistrz sztuki w odzi Konkurs dla nauczycieli Klub Nauczyciela zaprasza do udziału w Wojewódzkim Konkursie Krasomówczym dla Nauczycieli, który odbędzie się w Dniu Edukacji Narodowej. WIetapie uczestnicy zaprezentują jeden z trzech tematów: Patriotyzm dziś wartość czy zapomniane hasło? Kulturotwórcza czy niszcząca rola telewizji? Nauczyciel przed klasą aktor, egzekutor czy mentor? II etap zakłada dwuminutowe improwizacje kandydatów na temat zadany przez jury w składzie: prof. Jerzy Bralczyk, prof. K. Michalewski (językoznawcy); Małgorzata Potocka, dyr. łódzkiego ośrodka TVP, mec. Marek Markiewicz i senator Elżbieta Więcławska-Sauk. Na zwycięzców czekają 2 bilety lotnicze do Rzymu i weekend w hotelu w Zakopanem. (zk) uzeum Historii Miasta Łodzi zapra- do obejrzenia niepowtarzalnej Msza kolekcji 277 grafik genialnego holenderskiego XVII-wiecznego artysty Rembrandta van Rijn. Wystawa, zorganizowana w 400-lecie urodzin malarza, stanowi pokaz niemal kompletu jego spuścizny graficznej. Rembrandt, znany głównie z obrazów olejnych, w latach stworzył 289 akwafort, w większości portretów, które obecnie należą do zbiorów zagranicznego kolekcjonera. Wystawa trwa do 29 października. Opracowała Małgorzata Gontarska 16

19 KULTURA Przyjdzie boom na Łódź Piotrkowska 104 rozmawia z ukaszem Dzi cio em, producentem filmowym ze studia Opus Film w odzi W części oficjalnej ostatniego festiwalu filmowego w Cannes, pokazane zostały dwa polskie filmy: Chłopiec na galopującym koniu w reż. Adama Guzińskiego oraz Z odzysku w reż. Sławomira Fabickiego. Ten drugi film otrzymał wyróżnienie jury ekumenicznego. Oba tytuły wyprodukowane zostały przez łódzki Opus Film. To wielki sukces! Gratuluje! Jak traktujesz to wydarzenie? Bardzo się cieszę! Z odzysku to jest mój ulubiony film z tych, przy produkcji których pracowałem. Bardzo trudny realizacyjnie, mocny wprzekazywanych treściach. Przeprowadzaliśmy castingi w Rosji i na Ukrainie. W czasie zdjęć ekipa nieustannie się przemieszczała, na planie reżyser pracował z aktorką rosyjską, chłopcem z Ukrainy i aktorem debiutantem. Mieliśmy sporo ujęć kaskaderskich, były walki bokserskie i sceny z udziałem 200 statystów. Rola producenta okazała się w przypadku obu tych filmów nie do przecenienia... Jeśli chodzi o Adama Guzińskiego to trzeba przypomnieć, ze przed kilku laty wygrał on konkurs etiud szkolnych canneńskiego Cinefondation, którego laureaci maja możliwość pokazania na festiwalu swojego pełnometrażowego debiutu. Poza zgłoszeniem filmu przygotowaliśmy również materiały promocyjne, niezbędne w poszukiwaniu dystrybutora za granicą. Natomiast w przypadku Sławka Fabickiego było tak, że początkowo (pierwsza wersja filmu z dźwiękiem była gotowa juz w styczniu) zaproponowaliśmy Z odzysku do konkursu głównego festiwalu w Berlinie. Jednak film nie został przyjęty. Na szczęście w Berlinie, gdzie zorganizowaliśmy kilka pokazów, film obejrzał i bardzo się nim zainteresował jeden z selekcjonerów z Cannes i udało się. Film został pokazany w konkursowej sekcji Un Certain Regard. Sukces w Cannes zaowocował juz kontraktami dystrybucyjnymi na pokazy kinowe filmu Fabickiego we Francji i w Szwajcarii. Na czym polega dziś w Polsce zawód producenta filmowego? Jeśli chodzi o mnie, to jestem w dość specyficznej sytuacji. Szefem firmy jest mój ojciec Piotr Dzięcioł i to on podejmuje kluczowe decyzje. Ja oczywiście pomagam ile mogę, ale realizuję także własne projekty. O produkcji filmu myśli się na długo przed rozpoczęciem zdjęć. Poprzedzają je spotkania i rozmowy z potencjalnymi koproducentami, scenarzystami i reżyserami. Kiedy wszystko jest juz dopięte na ostatni guzik i zaczynamy zdjęcia już myślimy o tym, co będziemy robić za rok lub dwa. Na planie filmu razem z kierownikiem produkcji czuwam nad tym, by wszystko przebiegało zgodnie z harmonogramem. Po zdjęciach następuje etap postprodukcji, czyli montaż filmu, udźwiękowienie, wykonanie kopii i napisów, a wreszcie na końcu promocja. Wprawdzie w Opus Filmie mamy świetnego koordynatora postprodukcji Łucję Kędzior, a kontaktami z zagranicznymi festiwalami zajmuje się Ewa Puszczyńska ale ja także uczestniczę w tych pracach. Jesteś wrogiem czy przyjacielem reżysera? Na pewno nie jestem dyktatorem, który każe wszystko ciąć i zmusza reżyserów do zmian, których nie akceptują. Podstawą jest wzajemne zaufanie, układ partnerski. Oczywiście zdarza się, że się pokłócimy, że mamy różne koncepcje, ale zawsze towarzyszy nam poczucie, że jedziemy na tym samym wózku i obojgu zależy nam na tym, by zrobić dobry film. A nie żeby na nim zarobić? W Los Angeles, gdzie odbyłeś studia producenckie traktuje się film jak towar. Tymczasem Ty wiążesz się w Polsce z kinem, które nie gwarantuje kasowego sukcesu. Produkujemy reklamy i dzięki temu możemy inwestować w ambitniejsze projekty. Pojechałem na studia do LA bo chciałem spojrzeć na produkcję z perspektywy innej niż polska, europejska i szukałem kontaktów, które w tej pracy są podstawą i procentują na lata. Poznałem tam np. Janusza Kamińskiego, który zaproponował mi staż na planie Monachium w reż. Stevena Spielberga. Ale na samym początku nie było łatwo. Zanim wyprodukowałem w Ameryce kilkanaście filmów szkolnych musiałem m.in. nauczyć się budować dekoracje na planie. Jaki wpływ na wybór Twojej drogi zawodowej miał ojciec? Myślę, że zawsze chciał, bym robił to, co robię. Jest dla mnie wielkim autorytetem i bardzo wiele ciągle się od niego uczę. Jednak mnie bardziej pociągała operatorka i fotografia. Zdawałem nawet na wydział operatorski, ale nie udało się. Zdecydowałem się na studia za granicą i wyjechałem do LA. Po powrocie odbyłem także kurs producencki w Kolonii wniemczech. No to nie lepiej było zostać za granicą? Albo przynajmniej przenieść się do Warszawy? Ciężko mi było wracać z LA. Mam tam wielu przyjaciół, ale tutaj czekały na mnie inne obowiązki. To, że Opus Film znajduje się w Łodzi jest wielką zaletą. Nigdzie indziej nie ma tak wspaniałych hal zdjęciowych jak studia byłej wytwórni przy ul. Łąkowej. Tutaj także nadal pracuje wielu oddanych ludzi, znakomitych fachowców. Wszędzie na świecie Łódź kojarzona jest ze szkołą filmową. To jest naprawdę znakomite zaplecze dla filmu. Wierzę, że przyjdzie boom na Łódź. Rozmawiała: Mariola Wiktor 17

20 KULTURA Hollywoodzcy filmowcy odkrywajà stare fabryki Amerykanie straszą w Łodzi! O tym, e Michael Madsen, jeden zulubionych aktorów Quentina Tarantino, pojawi si ze strzelbà w hali dawnej prz dzalni Unionteksu, albo e ódê zagra miasto w Alabamie, jeszcze niedawno nikomu nie przysz oby do g owy. Tymczasem w lipcu i w sierpniu w Łodzi iw okolicach 30 dni trwały zdjęcia do amerykańskiego horroru House ( Dom ). Akcja filmu, który wyreżyserował Robby Henson rozgrywa się na prowincji stanu Alabama. Dwie pary prześladowane przez szaleńca znajdują schronienie w leżącym na uboczu i opuszczonym domu. Bohaterowie szybko jednak odkrywają, że nie są tu jedynymi, ajuż na pewno mile widzianymi lokatorami. Zdjęcia do filmu realizowano m.in. w zabytkowych halach dawnej fabryki Uniontex, w łódzkiej Szkole Filmowej, na peryferyjnych Popiołach oraz na drodze krajowej nr 742 miedzy Łęcznem a Przygłowem. Najważniejszym obiektem pozostaje jednak tytułowy House, czyli stylowy drewniany budynek przy ul. Scaleniowej w Rudzie Pabianickiej. To willa Klara, niegdyś własność żony zamożnego łódzkiego fabrykanta Na zdjęcia w Łodzi zdecydowaliśmy się głownie ze względu na architekturę. Czegoś takiego w Stanach Zjednoczonych nie sposób znaleźć! zapewnia reżyser Robby Henson Poza tym macie wspaniałych fachowców. Cudownie się tu pracuje, dlatego po powrocie do Stanów będę wszystkim kolegom po fachu polecać kręcenie filmów w Polsce. Kto wie, może zrobimy tutaj kolejną część Akademii Policyjnej? zastanawia się Leslie Easterbrook. Aktorka w 1993 roku kręciła Akademię Policyjną w Moskwie. Obok niej i Michaela Madsena w obsadzie House znaleźli się również m.in. Reynaldo Rosales ( Law and Order, Smallville ), Lew Temple ( Bękarty diabła ), a z polskich aktorów: Weronika Rosati i Paweł Deląg. Autorem scenografii jest Wojciech Żogała, zdjęć Marcin Koszałka, zaś kostiumy zaprojektowała Wiola Jeżewska. Obserwujemy rosnące zainteresowanie Łodzią wśród filmowców z całego świata cieszy się prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Duża w tym zasługa festiwalu Camerimage, dzięki któremu wiele osób dowiaduje się o naszym mieście i jego unikatowych plenerach. W tym miejscu warto przypomnieć, ze David Lynch, urzeczony architekturą i klimatem naszego miasta zrealizował tutaj krótki 40 minutowy film pt. The Green Room In Łódź ( Zielony pokój w Łodzi ), na jego podstawie powstał pełnometrażowy Inland Empire, którego światowa premiera zaplanowana jest we wrześniu na festiwalu filmowym w Wenecji. W ubiegłym roku natomiast Robby Henson nakręcił na ulicach Łodzi inny thriller pt: Thr3e. Film jest już zmontowany i wkrótce trafi do kin w USA. WPolsce na pewno ukaże się na DVD. Producent filmu House Joe Goldman liczy na to, że obecność gwiazdy Michela Madsena na planie w Łodzi spowoduje zainteresowanie naszym miastem kolejnych hollywoodzkich aktorów. Łódź bardzo mi się podoba, macie dużo pięknych kobiet i wszyscy tutaj są dla mnie naprawdę mili i sympatyczni powiedział Michael Madsen na spotkaniu z dziennikarzami. Na pewno kiedyś tu wrócę i przywiozę moich dwóch synów. W filmie House gram policjanta, sierżanta Lawdale. To bardzo zły człowiek, który wpędza wszystkich bohaterów w poważne kłopoty. Postać grana przez Michaela to uosobienie wszelkiego zła, diabeł, demon. Jest mroczniejszy od Dartha Vadera z Gwiezdnych wojen. Zwabia bohaterów do tytułowego domu itorturuje ich dodaje reżyser. Liczę na to, że Michael zbuduje atmosferę grozy. Uważam, że jest świetny w tej roli. Film House, będący ekranizacją bestselleru Teda Dekkera i Franka Perettiego, powstaje dla 20th Century Fox na zlecenie amerykańskiej firmy Namesnake Entertainment. Realizacją filmu w Polsce zajmuje się More Entertainment spółka Marka Śledziewskiego oraz Wojciecha Frykowskiego. Cieszę się, że Michaelowi spodobał się scenariusz i jest z nami zapewnia Marek Śledziewski zmore Production. Na przełomie roku zaczniemy w Łodzi pracę przy następnym obrazie. Będzie większy budżet, rozmawiamy z kolejną gwiazdą. Mariola Wiktor 18