ŚWIĄTECZNY PORADNIK ZAKUPOWY TECHNOLOGIE 2014

Transkrypt

1 ŚWIĄTECZNY PORADNIK ZAKUPOWY TECHNOLOGIE

2 Kto za tym stoi? Redakcja: Paweł Okopień Szymon Adamus Autorzy tekstów: Paweł Okopień Szymon Adamus Krzysztof Kurek Katarzyna Pura Marcin Kędryna Piotr Stanisławski Korekta: Anna Kiszkiel Projekt graficzny i skład: Piotr Mijas Hoł, hoł, hoł! Oddajemy w Wasze ręce świąteczny poradnik zakupowy. Specjalnie mówimy o zakupach, a nie prezentach. W poradniku znajdziecie sporo pomysłów na podarki dla Waszych bliskich, ale dużo miejsca zajmują też gadżety nieco bardziej kosztowne. Stwierdziliśmy, że grudzień sprzyja zakupom także urządzeń dla całych rodzin lub samego siebie. Trzeba się rozpieszczać! Jeśli więc zastanawiacie się nad kupnem smartfona, tabletu, telewizora lub aparatu, to ten poradnik jest właśnie dla Was. Jeśli szukacie czegoś skromniejszego: filmu, gry lub czegoś zwariowanego i zabawnego dla dziecka lub dorosłego nerda, to ten poradnik również jest dla Was! Zebraliśmy najciekawsze propozycje gadżetów z różnego przedziału cenowego. W krótkich żołnierskich słowach podpowiadamy, dlaczego warto się po nie schylić. A to jeszcze nie wszystko! Wierzymy, że w dobie tabletów i smartfonów sztuka czytania jeszcze nie zanikła. Dlatego, obok technologicznych nowinek, serwujemy Wam porządne dziennikarstwo. W naszym poradniku pojawią się: Katarzyna Pura, twórczyni jedynego wartego uwagi miejsca o tabletach w Polsce Tabletowo.pl, Marcin Kędryna genialny felietonista, autor bloga 3neg.pl, Piotr Stanisławski, twórca serwisu Crazy- Nauka i szef działu technologii na stronach Gazeta.pl. oraz Krzysiek Kurek, długoletni dziennikarz radiowy, który u nas opowiada o aparatach. Zapraszamy do lektury. Na życzenia przyjdzie jeszcze czas! Paweł Okopień i Szymon Adamus 2

3 ŚWIĄTECZNY PORADNIK ZAKUPOWY TECHNOLOGIE MOBILE 02 GRY I FILMY 03 RTV 04 FOTO 05 POZOSTAŁE INSPIRACJE Komórki 5 Gry na święta 19 Telewizory 30 Smartfony to nie wszystko 44 Coś dla nerda 51 Tablety Smart zegarki i opaski Czy tablet jest już w stanie zastąpić komputer? (felieton gościnny) Konsole vs PC wady i zalety Filmy Blu-ray Granie z dzieckiem w praktyce (felieton gościnny) Panasonic AX900 jak plazma (tekst sponsorowany) Philips TV powered by Android nowa jakość Smart TV (tekst sponsorowany) Odtwarzacze Panasonic LUMIX DMC- LX100 kompakt, który może więcej (tekst sponsorowany) Tanie dodatki do aparatu gdzie ich szukać? Panasonic FZ1000 z bliska i daleka (tekst sponsorowany) Coś dla dziecka Jeden sprzęt, by rządzić nimi wszystkimi Życzenia świąteczne Sprzęt audio 37 Czy każdy prezent trzeba dotknąć? 39 Wędkowanie na ekranie (felieton gościnny) 41

4 01 MOBILE 4

5 KOMÓRKI Smartfony stały się dziś dla nas najważniejszymi urządzeniami, mamy je zawsze przy sobie i poświęcamy im sporo uwagi. Każdy z nas ma jednak inne podejście do ich wyboru. Dla części liczy się wzornictwo, inni cenią sobie wybrane marki, jeszcze inni system operacyjny, czasem decydującą rolę odgrywa cena. W naszym zakupowym zestawieniu znalazły się modele, które powinny spełnić każde z tych kryteriów. 5

6 KOMÓRKI LOW 399 zł 400 zł 499 zł Krüger&Matz Mist Lumia 530 Asus Zenfon4 Smartfon Krüger&Matz jest najtańszą propozycją w naszym zestawieniu, jest też jednym z najstarszych modeli tutaj prezentowanych. Pomimo, że wygląd nie zachęca, to jest to jednak bardzo przyzwoity telefon, który będzie idealnym rozwiązaniem gdy potrzebujemy dostępu do serwisów społecznościowych i stron internetowych. Pod warunkiem, że nie liczymy na większe bajery i szczególną wydajność. Ostatni telefon z rodziny Lumia z logo Nokia na obudowie. Teraz smartfony Microsoftu sygnowane są już wyłącznie nazwą Lumia. To następca kultowej już 520, który zdecydowanie nie zawodzi. Windows Phone w telefonie to gwarancja sprawnego działania, choć niestety wciąż w sklepie nie znajdziemy tak wielu gier i aplikacji, jak w ios i Google Play. Ładny wygląd, procesor Intela i do tego bardzo minimalistyczna nakładka na system Android. W ten sposób Asus wraca na polski rynek smartfonów. Bardzo ciekawa propozycja dla tych, którzy nie chcą wydawać zbyt wiele na telefon, a ma być to sprzęt dobrze wyglądający i działający w miarę sprawnie. dobry ekran sprawne działanie przeciętny wygląd solidne wykonanie stabilny system Windows 8 Windows Phone wciąż cierpi na braki w aplikacjach procesor Intela dobre wykonanie słaba przednia kamera 6

7 KOMÓRKI MEDIUM 749 zł 800 zł 800 zł 999 zł Motorola G Gen2 Motorola jeszcze do niedawna była w rękach Google, teraz zarządza tą marką Lenovo. A to zaowocowało pojawieniem się tych smartfonów na polskim rynku. I są powody do radości. Motorola G drugiej generacji jest prawdziwym asem, jeśli chodzi o stosunek ceny do możliwości. Znajdziemy w niej wszystko, czego możemy chcieć od smartfona, w dodatku za niewygórowane pieniądze. Sony Xperia M2 Xperia M2 stylistycznie nawiązuje do sztandarowych modeli Sony. Ma też tę samą nakładkę na system Android. M2 niestety w podstawowej wersji nie jest wodoodporna, dopiero wersja Aqua posiada tą cechę charakterystyczną chociażby dla Xperii Z3. To smartfon, który warto rozważyć przede wszystkim dlatego, że ładnie wygląda, a przy tym przyzwoicie działa. Lumia 730 Dobry aparat, ładny wyświetlacz, ciekawy design, wsparcie dla dwóch kart SIM. Szkoda, że Microsoft postanowił zaoszczędzić na słuchawkach i nie dodał ich do zakupowanego produktu. Jeśli szukacie sprzętu, który będzie przez 2-3 lata działał z tą samą wydajnością i bez większych komplikacji, to Lumia 730 będzie odpowiednim wyborem. czysty Android rozsądne parametry sprzętowe brak w tej cenie wygląd premium w podstawowej wersji brak DualSim wodoodporności, którą wyróżniają się inne modele Sony solidne wykonanie dobry ekran OLED brak słuchawek w zestawie Windows Phone wciąż cierpi na braki w aplikacjach 7

8 KOMÓRKI HIGH 2949 zł 1600 zł 2999 zł iphone 6 LG G3 Samsung Note 4 Powiedziałbym, że iphone to iphone. Jedni go kochają, drudzy wręcz nienawidzą. Ekosystem Apple a to mnóstwo aplikacji, stabilne działanie, a do tego jeszcze wykonanie urządzenia z dbałością o detale. Prawdopodobnie najlepszy iphone, jaki do tej pory powstał. Ale to już słyszymy co roku. Ja go uwielbiam, choć waham się nad zakupem wersji 6 Plus, a czy wolicie sprzęt Apple a, czy konkurencji to już zależy od Was. Nawet w samym poradniku znalazło się parę ciekawych alternatyw. Plusem LG jest niewątpliwie cena, sztandarowy model w ofercie koreańczyków jest znacznie tańszy od swoich konkurentów. A jednocześnie do wydajności, funkcjonalności, a także jakości wykonania nie można się przyczepić. Laserowy autofokus aparatu, 3 GB pamięci RAM, nagrywanie filmów w 4K i rozdzielczość wyświetlacza qhd. Dużo tego wszystkiego, a akumulatory nie są z gumy, co odbija się na czasie działania. Samsung pokazując Note a w 2011 roku udowodnił, że jest innowacyjny. To od tego telefonu rozpoczęła się era dużych smartfonów. W czwartej generacji Note jest jeszcze większy, szybszy, po prostu lepszy. W tej chwili to najmocniejszy produkt mobilny w ofercie Samsunga. A przed świętami ma pojawić się także wersja z wygiętym z boku ekranem, czyli EDGE. Robi wrażenie. System ios aparat jakość wykonania Apple Pay niedostępne w Polsce Siri dalej nie mówi po polsku atrakcyjna cena ciekawe wzornictwo najnowszy Android przesadzona rozdzielczość powoduje drenaż baterii dodatkowe opcje z nakładki Samsunga rysik TouchWiz nie wszystkim może się podobać na razie brak Androida 5.0 8

9 TABLETY Ponoć tablety czeka rychła śmierć. Oczywiście, mając dużego smartfona i ultrabooka, potrzeba posiadania tabletu nie jest zbyt paląca. Jednak nie każdy musi z takich urządzeń korzystać, a tablety są świetnymi kompanami w trakcie podróży i relaksu na kanapie. W naszym zestawieniu mamy też tablety hybrydowe, które sprawdzają się nawet w pracy. 9

10 TABLETY LOW 399 zł 349 zł 369 zł Colorovo CityTab Supreme 8 Asus MeMO Pad 7 Z2520 Goclever Insignia 785 Pro Spoglądając na specyfikację tego sprzętu, czasem aż się nie chce wierzyć. Przy cenie 399 zł otrzymujemy tablet wraz z pełnym systemem WIndows 8.1 i licencją na pakiet Office 365. A do tego wydajny procesor Intela na pokładzie. Niestety do sprawnego posługiwania się systemem Windows 8 cali to trochę za mało, a i pamięć 1 GB może nie podołać poważniejszym zadaniom. Ale dla osób chcących czerpać korzyści z ekosystemu Microsoftu w przystępnej cenie to bardzo ciekawe rozwiązanie. Asus może pochwalić się ciekawą nakładką na system Android, procesorem Intel Atom i solidnym, ale plastikowym wykonaniem. Nie jest to tablet wyjątkowy, ale jednocześnie raczej was nie zawiedzie. Przynajmniej jeśli chodzi o stosunek możliwości i jakości do ceny. Przy takiej cenie określenie klon ipada Mini to komplement. Urządzenie GoClever tak samo jak produkty Apple posiada ekran o proporcjach 4:3, przez co jest wygodniejszy przy czytaniu treści magazynowych i książek niż inne tablety. Dodatkowo producent zatroszczył się o ciekawą nawigację GPS Offline już wgraną do urządzenia. Aparat 5 Mpx też może się czasem przydać. darmowy Office pełny system Windows 8.1 małe wymiary jak na system Windows niewiele miejsca w pamięci urządzenia atrakcyjna cena przyzwoite wykonanie starsza wersja systemu Android słaby wyświetlacz i kamery format 4:3 nawigacja Don t Panic Android

11 TABLETY MEDIUM od 999 zł 1099 zł 1200 zł Lenovo Yoga Lenovo Yoga Tablet 2 jest dostępny w 3 rozmiarach: 8, 10 i 13 cali bazujących na systemie Android. Jest też wersja 10 cali z systemem Windows 8.1. Dodatkowo 13-calowy model ma wbudowany projektor. Każdy z nich wyróżnia ciekawy design i wygodna podstawka. Po prostu tablet, który jest inny, a wciąż funkcjonalny. Krüger&Matz Edge 1081 Krüger&Matz to polska marka, która radzi sobie coraz lepiej na rynku. Przede wszystkim dba, aby klienci mieli do czynienia z dopracowanymi produktami w rozsądnych cenach. Tak jest i w tym przypadku. KM 1081 to tablet z dołączoną klawiaturą i wygodną podstawką, korzysta z pełnego systemu Windows 8.1. To godny następca netbooków. Acer Switch 10 Czy to jeszcze tablet? Urządzeniu Acera bliżej do pełnowartościowego mini laptopa. I w sumie warto je postrzegać jako laptop z funkcją tabletu. Dla wszystkich, którzy wciąż preferują laptopy, a jednak pragną przekonać się o możliwościach tabletów. oryginalny wygląd wersja 13-calowa z projektorem tylko jeden wariant z systemem Windows dobre wykonanie szybkość działania Windows 8.1Office USB 3.0 opcjonalny modem 3G podstawka nie sprawdza się przy trzymaniu urządzenia na kolanie hybryda dobre wykonanie takie rozwiązanie to jednak zawsze kompromis 11

12 TABLETY HIGH 2099 zł 1299 zł 1800 zł wersja 10,5 ipad Air 2 ipad Mini 2 (i dlaczego nie 3) Samsung Tab S Najnowsze dziecko Apple a, najcieńszy na świecie tablet o parametrach, które zawstydzają niejednego peceta. Idealne narzędzie do czytania gazet i kolorowych interaktywnych magazynów, grania w gry z niesamowitą grafiką, przeglądania zdjęć, a nawet wykonywania pewnych prac. Apple udowadnia, że jego tablety nadają się do pracy korzystają z nich kompozytorzy, graficy, fotografowie, podróżnicy. Warto więc przejrzeć App Store w poszukiwaniu takich aplikacji, które i dla Was okażą się przydatne. Tablet to jednak przede wszystkim rozwiązanie rozrywkowe do konsumpcji multimediów, a tutaj ipad Air łącząc wyświetlacz Retina ze sklepem itunes i aplikacjami z App Store pokazuje pazury. Marka sama w sobie i tablet na lata. Apple ipad Mini 2 z wyświetlaczem Retina pierwotnie nazywany ipadem mini ma już rok, ale jest rozsądniejszym wyborem wśród mniejszych tabletów z logo nadgryzionego jabłka, niż jego następca. Nowy model jest droższy o kilkaset złotych, a jedyną poważną nowością jest czytnik linii papilarnych TouchID. Jeśli więc Wasz tablet nie musi czytać odcisków palców i nie musi być w kolorze złotym, a chcecie, aby był kompaktowy i napędzany systemem ios, to wybierzcie ipada Mini 2. Ze względu na bogactwo App Store to świetne narzędzie do czytania gazet, komiksów oraz grania w gry, gdziekolwiek jesteście. Nie będziecie zawiedzeni, szczególnie, jeśli jesteście nastawieni na rozrywkę. Jeśli szukacie czegoś do pracy, rozważcie ipada Air 2 lub polecane przez nas tablety z system Windows 8. Najlepszy na rynku tablet z systemem Android. Na szczęście w wersji dopracowanej przez Samsunga, dzięki czemu użytkownik otrzyma na przykład czarno-biały tryb oszczędzania energii, pozwalający cieszyć się tabletem przez kilka dni. Koreański producent postarał się też o dodatkowe atrakcje dla nabywców. Wybierając Tab S, możemy liczyć na darmowe komiksy, gazety, muzykę i wiele więcej. Duży ekran AMOLED cieszy oczy przy przeglądaniu zdjęć i oglądaniu filmów, dlatego to idealny kompan podróży. Także jakość samego wykonania urządzenia zasługuje na uznanie, od razu widać że mamy do czynienia z produktem z najwyższej półki. Samsung Tab S jest dostępny w wersji 8,4 cala oraz 10,5 cala. Dodatkowo istnieją także modele z łącznością bezprzewodową LTE. najcieńszy tablet na rynku szybki procesor wiele aplikacji wysoka cena najlepiej, gdy posiadamy też inne urządzenia Apple a format ekranu 4:3 dobry wyświetlacz ekosystem Apple brak touchid atrakcyjny wygląd tryb oszczędzania baterii dużo dodatków od Samsunga cena 12

13 SMART ZEGARKI I OPASKI Telewizor w pokoju, komórka w kieszeni, tablet w torbie Poraz znaleźć coś, co będzie z nami cały czas. W tym roku nie będzie to wielkim problemem, bo temat elektroniki noszonej wybuchł jak supernowa. Producenci chcą nas przekonać do zegarków i opasek mających więcej funkcji, niż tylko pokazywanie godziny i stopera. Ich akumulatorki padają jak muchy, ale możliwości są już na tyle ciekawe, że warto rzucić na nie okiem. 13

14 SMART ZEGARKI 1400 zł 1300 zł 950 zł Samsung Gear S Moto 360 Pebble Steel Futurystyczna wizja zegarka z zakrzywionym ekranem OLED rozdzielczości 360x480 pikseli (przekątna 2 cale). Zegarek pracuje w środowisku Tizen i poszerzone funkcje ma tylko po podłączeniu do telefonu Samsunga. Ogranicza to jego możliwości, ale jeśli jesteście obwieszeni sprzętem tego producenta, to będziecie zadowoleni. Geara S można też używać w taki sposób, jak robił to Dick Tracy mówiąc wprost do niego. Zegarek ma wejście na kartę SIM, więc teoretycznie może zastępować komórkę. Pierwszy smart zegarek na globalnym rynku, którego twórcy zrozumieli, że sprzęt tego typu musi być nie tylko funkcjonalny, ale i ładny. Moto 360 nie jest produktem idealnym, szczególnie dla Polaków. Jego dostępność w naszym kraju pozostawia wiele do życzenia, a system Android Wear nie jest jeszcze u nas wspierany. Wydajność baterii zegarka też nie zachwyca. Moto 360 można jednak kupić za około 1300 zł lub sprowadzić z zagranicy za równowartość około 1000 zł. To dobra cena za jeden z najładniejszych smartwatchy dostępnych obecnie na rynku. Moto 360 jest okrągły, zamknięty w kopercie ze stali nierdzewnej i wyposażony w skórzany pasek. Ten smart zegarek może się podobać. Pamiętajcie tylko o minusach technicznych. Urządzenie nieco inne niż poprzednie. Pebble Steel ma czarnobiały ekran, podobny do technologii elektronicznego atramentu znanego z czytników ebooków. Nie jest dotykowy, nie zastępuje telefonu. Wydaje się przestarzały, ale jego siłą jest prostota i wykonanie. Pebble Steel jest prosty w użyciu, działa z komórkami na Androidzie oraz ios, bateria wytrzymuje dłużej niż w jakimkolwiek innym zegarku tego typu, a wybór aplikacji jest imponujący. Jakby tego było mało, zegarek jest wodoodporny, tańszy niż sprzęt konkurencji, a w opisywanej wersji (Steel) zachwyca wykonaniem. Nie jest to najbardziej multimedialny smartwatch na rynku, ale może być sprzętem najbardziej praktycznym. stylistyka slot na SIM ogólna funkcjonalność mało atrakcyjny pasek wygięty ekran odbija mocno światło brak aparatu design i wykonanie (stalowa koperta i skórzany pasek) bezprzewodowa ładowarka brak pełnego wsparcia Android Wear w Polsce bateria dostępność wykonanie cena prostota bateria ekran 14

15 15

16 SMART OPASKI od 450 zł 500 zł 600 zł Jawbone UP24 Nike FuelBand SE Misfit Shine Niesłychanie prosta w użyciu opaska elektroniczna, która w połączeniu z aplikacją UP, dostępną na Google Play i App Store, zmienia się w personalnego trenera i opiekuna naszego zdrowia. Nie przesadzam. Jawbone UP24 mierzy kroki i kalorie, sprawdza, jak śpimy i potrafi obudzić nas w odpowiednim momencie, a nawet przypomina delikatnymi wibracjami o tym, że za długo siedzimy. Aplikacja podpowiada też w kwestiach diety i ćwiczeń oraz pozwala na porównywanie wyników ze znajomymi. Nike FuelBand SE to opaska podliczająca punkty (Fuel), które zyskujemy ruszając się i żyjąc zdrowo. Dodaje tym samym ciekawy element rywalizacji z samym sobą. Aplikacja obsługująca te funkcje jest dostępna niestety tylko dla sprzętu Apple. Jeśli z niego korzystacie, to za około 500 zł dostaniecie gadżet z obsługą Bluetooth 4.0, ciekawie zaprojektowanym ekranem LED i podstawowymi funkcjami. Brakuje tu opcji zaawansowanych (np. kontroli snu) i wibracji, ale jeśli ich nie oczekujecie, to podstawowe możliwości Nike FuelBand SE wykonuje dobrze. Nieco inne podejście do tego typu urządzeń. Misfit Shine to przede wszystkim wygląd. Aluminiowy dysk o jednolitej powierzchni, który raz na jakiś czas rozświetla się delikatnymi punkcikami. Nie ma tu przycisków, portu do ładowania itp. Można go nosić w postaci zegarka lub przypinki do ubrania. Dostępny jest w kilku wersjach kolorystycznych. Wygląda nieziemsko. Bardziej jak biżuteria niż coś funkcjonalnego. Misfit Shine mierzy kroki, sen, a aplikacja ma również funkcję dziennika żywieniowego. Opaska jest wodoodporna. Co ciekawe, Shine nie musi być ładowany. Działa na jednorazowej baterii CR2032, która ma wystarczać na około 4 miesiące pracy. prostota wodoodporność nawet 7 dni pracy na baterii brak ekranu Bluetooth 4.0 system punktacji aplikacja tylko dla ios wyłącznie podstawowe funkcje cena design wodoodporność brak własnego ekranu 16

17 KATARZYNA PURA Tabletowo.pl Czy tablet jest już w stanie zastąpić komputer? Wieki temu jeździliśmy konno. Wiele dekad później przerzuciliśmy się na konie mechaniczne, by te pełne wdzięku zwierzęta wykorzystywać jedynie dla przyjemności. Telewizory kineskopowe (z tyłkiem ) zamieniliśmy na płaskie urządzenia zdobiące ściany naszych domów. Telefonów, tzw. cegieł, ważących (bagatela!) kilkadziesiąt kilogramów już nikt nie pamięta, bo co chwilę sięgamy do swoich kieszeni po minikomputer w postaci smartfona. Czy podobna przyszłość czeka komputery? Świat elektroniki użytkowej ma swoje dziesięć minut. To właśnie teraz największy nacisk kładziony jest przez producentów na smartfony i tablety. No właśnie: tablety. Początkowo pozycjonowane były jako typowy sprzęt do konsumowania treści multimedialnych. Z czasem, po czterech latach od rynkowego debiutu ipada pierwszej generacji, zaczęto kłaść większy nacisk na tworzenie za ich pomocą treści i wykorzystywanie do zadań bardziej zaawansowanych niż granie w Angry Birds, przeglądanie stron internetowych czy oglądanie śmiesznych filmików na YouTube. Aktualnie obserwujemy sytuację, w której rynek zalewany jest tanimi tabletami z Windowsem (do niedawna był to swoisty oksymoron). Co ciekawsze, ten sprzęt działa (o dziwo!) i umożliwia użytkownikom tworzenie treści w stopniu podstawowym. Zasada jest w gruncie rzeczy prosta: im droższy tablet, tym większa szansa, że znajdziemy więcej jego zastosowań. I że sprzęt spokojnie poradzi sobie z nimi. Weźmy pod lupę choćby hybrydy z Windowsem, które w pewien sposób starają się wejść w kompetencje laptopów. Starają się, ale wciąż nieudolnie. Żaden tego typu sprzęt nie jest bowiem w stanie zaoferować komfortu montowania wideo znanego z komputerów z Core i7 i zaawansowaną kartą graficzną, obrabiania gigabajtowych zdjęć w RAW-ach czy tworzenie projektów w AutoCAD (chyba, że Microsoft Surface 3 czy Dell Venue Pro, które potrafią kosztować tyle, co dobry laptop). Oczywiście, prosta obróbka wideo i zdjęć jest możliwa, ale jeśli w grę wchodzi bardziej zaawansowane podejście do tematu, tablet z komputerem przegrywa w przedbiegach. Powiecie: bzdura, tablet jest w stanie zastąpić komputer. A pewnie! Pod warunkiem, że praca ogranicza się jedynie do sprawdzenia, co działo się na Fejsie przez ostatnie godziny, napisania kilku zdań pracy w Wordzie i poszerzaniu wiedzy. Sama jestem świetnym przykładem osoby, która w podróży zawsze korzysta z Acera Switch 10. To hybryda z Windowsem, która służy mi, a i owszem, do pracy. Tylko że moja praca polega na przelewaniu na klawiaturę impulsu myśli, która zrodziła się w moich zwojach mózgowych i prowadzi do napisania zdania. Szeregu zdań. Żyję z pisania i nie wyobrażam sobie, żebym przez brak komputera była w pewien sposób ograniczona. Postęp technologiczny powoduje, że nasze cyfrowe życie staje się prostsze, a żeby tego było mało idzie w stronę miniaturyzacji. Następstwem tego, jest łatwość przenoszenia, zwłaszcza wszelkiego rodzaju sprzętu elektronicznego. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób, chcących zamienić swojego dotychczasowego laptopa na nowe urządzenie, bierze pod uwagę właśnie tablet głównie z Windowsem. Takie rozwiązanie ma sens. Trzeba się jednak liczyć z wieloma kompromisami oraz ograniczeniami sprzętowymi, które nie zawsze pozwolą nam zrobić to, co na komputerze jest możliwe bez żadnego zająknięcia. Warto pamiętać, że tablet nie zawsze będzie w stanie przeskoczyć poprzeczkę zawieszoną mu na równi z pełni funkcjonalnym komputerem. 17

18 02 GRY I FILMY 18

19 GRY NA ŚWIĘTA Jeśli planujecie spędzić część świąt przed telewizorem, to pomyślcie, czy przypadkiem nie warto byłoby podłączyć do niego konsolę lub komputer. Kevin sam w domu nie ucieknie. Zagrajmy w coś! 19

20 Sunset Overdrive Far Cry 4 To nie jest inteligentna gra. To nie jest komentarz na temat sytuacji geopolitycznej. To nawet nie jest klimat świąteczny. Sunset Overdrive to po prostu czysta, niczym nie skrępowana rozrywka bez hamulców. Ekskluzywny tytuł dla Xbox One przenosi nas do roku Zapomnijcie jednak o brudnych, depresyjnych światach post-apo. W tej grze świat dostał co prawda po tyłku, ale od ludzi zmutowanych po wypiciu napoju energetyzującego firmy FizzCo. Głupie? Trochę. Zabawne? Jak diabli! Spece Insomniac Games (seria Spyro, Ratchet & Clank, Resistance) po raz kolejny pokazali klasę w kwestii uzbrojenia i wciągającej rozgrywki. W tej grze nie chodzi o to, co mamy do zrobienia, ale jak to zrobimy. Fakt, że skaczemy z dachu budynku w stronę rampy i ślizgamy się po niej, nie jest tak bardzo istotny, jak to, że wystrzeliwujemy jednocześnie pluszowego misia naszpikowanego dynamitem. Sunset Overdrive jest grą, która ma sprawiać przyjemność z samego strzelania. I sprawia. Platformy: XONE Najnowsza część serii, która od lat sprawia, że każda wizyta w lesie wywołuje gęsią skórkę. Jak się okazuje, wśród gęstych krzaków znajdziemy nie tylko grzyby i jagody, ale również tygrysy i uzbrojonych po zęby najemników. W trzeciej części walczyliśmy z szalonym Vaasem na (wcale nie tak bardzo) rajskiej wyspie Rook. Far Cry 4 przenosi nas do Kyrat, mroźnego regionu Himalajów. Na swojej drodze znów spotkamy ostro szajbniętego dyktatora. Tym razem to samozwańczy król regionu Pagan Min grany przez legendę rynku gier, Troy a Bakera. Znowu musimy strzelać, wysadzać w powietrze, jeździć, latać, biegać i mordować. Klimat mało świąteczny, ale gra jest zabawna, a do tego na konsolach nowej generacji i pecetach wygląda nieziemsko dobrze! Aha, można też przejechać się na słoniu. Na słoniu! Czy muszę pisać cokolwiek więcej? Platformy: PC, X360, PS3, XONE, PS4 20

21 Dragon Age: Inkwizycja Grand Theft Auto V Jeśli broń palna i nowoczesny sprzęt wojskowy nie buduje Waszego ulubionego klimatu, to być może wolicie wciągnąć się w świat fantasy? Dragon Age: Inkwizycja, trzecia odsłona sagi BioWare, to godny następca poprzednich części. Seria miała swoje wzloty i upadki, ale w Inkwizycji pokazuje bardzo ostre pazury. Świat gry jest potężny i naszpikowany ciekawymi zadaniami do wykonania. Sama gra wyrywa z rzeczywistości na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset godzin, utrzymując standardy RPGów z dawnych lat. Fabuła nie jest niczym odkrywczym, a okazjonalne niedoróbki da się zauważyć, ale koniec końców to niesłychanie wciągająca gra, której siłą jest przeniesienie do świata pełnego magii i smoków. Tym bardziej, że w tej części świat jest ogromny i o wiele bardziej otwarty niż wcześniej. Pozycja obowiązkowa dla fanów fantasy RPG i znakomity pomysł na prezent. Platformy: PC, X360, PS3, XONE, PS4 To nie jest najnowsza gra. Rockstar wydał ją na Xboxa 360 i PlayStation 3 we wrześniu 2013 roku. Teraz wraca jednak w odświeżonej formie na konsole nowej generacji. Wersja GTA V na Xbox One i PlayStation 4 to przede wszystkim poprawa jakości. Zwiększony zasięg widzenia, tekstury lepszej jakości, więcej samochodów na ulicach, ładniejsze efekty pogodowe, roślinność i zwierzyna. Gra wyglądała olśniewająco już na konsolach poprzedniej generacji. W najnowszym wydaniu może wywoływać opad szczęki. Graczy, którzy mieli już kontakt z tym tytułem ucieszy możliwość przeniesienia postaci z GTA Online i dodatki takie, jak na przykład nowa muzyka i zupełnie nowy tryb widoku z pierwszej osoby, zmieniający grę w coś innego niż dotychczas. Serii GTA w zasadzie nie trzeba reklamować. Od lat Rockstar wyznacza nią nowe standardy dla gier z otwartym światem. Jeśli jeszcze nie graliście, a lubicie takie klimaty, to teraz możecie to zrobić w jeszcze lepszej jakości. Platformy: X360, PS3, XONE, PS4 21

22 The Crew Game of Thrones: A Telltale Games Series Sieciowa gra wyścigowa z otwartym światem, w której jeździmi gdzie, kiedy i czym chcemy. To musi się udać! The Crew nie jest pierwszym pomysłem tego typu, ale ten konkretny tytuł robi studio Ivory Tower, w skład którego wchodzą osoby pracujące wcześniej przy grach Need for Speed, Test Drive Unlimited i V-Rally. Ambitni twórcy z bardzo ambitną wizją. Otwarty świat The Crew przedstawia zminiaturyzowaną wersję Stanów Zjednoczonych. Gracz może przełączać się między samochodami w różnych częściach kraju w czasie rzeczywistym i wskakiwać prosto w sam środek akcji. Spełnienie marzeń fanów czterech kółek. W grze pościgacie się na ulicach Miami, Las Vegas, Nowego Jorku i wielu innych kultowych miast. Wydawca gry, Ubisoft chce, by była to wyścigowa wersja gier MMO. W praktyce oznacza to setki graczy jeżdżących po wspólnym świecie w tym samym czasie. Platformy: PC, X360, XONE, PS4 Jeśli bogowie Siedmiu Królestw pozwolą, to jeszcze w grudniu zagramy w pierwszy epizod Gry o Tron tworzonej przez Telltale Games. Jest się z czego cieszyć. Telltale Games to firma, która w ostatnich latach wybiła się ponad przeciętność swoimi interaktywnymi przygodówkami The Walking Dead i The Wolf Among Us. Obydwie powstały na bazie znanych komiksów i były czymś na miarę interaktywnej opowieści obrazkowej. Gracz miał mniej możliwości czystej rozgrywki niż w najlepszych przygodówkach point and click, ale w zamian otrzymywał znakomitą atmosferę, ciekawą opowieść i system narracji sprawiający, że czuliśmy się pełnoprawnymi uczestnikami wirtualnego świata. Wszystko to sprawia, że Gra o Tron w wersji Telltale Games zapowiada się niezwykle ciekawie. Historia będzie osadzona w okresie między końcówką trzeciego a początkiem piątego sezonu serialu telewizyjnego. Gra będzie składała się z sześciu odcinków. Platformy: PC, X360, PS3, XONE, PS4 22

23 This War of Mine Deser LEGO we dwoje To może nie być najlepszy tytuł na okres świąteczny. Jest ciężki i poważny. Jednocześnie This War of Mine może okazać się jedną z najciekawszych gier o wojnie. Polskie studio 11 bit podchodzi do tematu wojny inaczej niż większość twórców gier wideo. Tym razem nie wcielamy się w uzbrojonego po zęby komandosa przebijającego się siłą przez zastępy wrogów. Bez litości i wyrzutów sumienia kierujemy grupą cywilów złapanych w kleszcze wojny. Jedynym celem gracza jest przetrwać. Sposobów na to będzie wiele i niektóre z nich nie będą tak proste jak zazwyczaj. W pewnym sensie This War of Mine zostało pozytywnie ocenione już przed premierą. Jednak nie bezpodstawnie. To jedna z niewielu gier, które potraktowały temat wojny w dojrzały, refleksyjny sposób. Klimat ciężki, być może nawet trochę dołujący, ale pozycja bardzo ciekawa. Platformy: PC Na deser coś starszego LEGO Marvel Super Heroes i LEGO Władca Pierścieni. Gry dostępne na komputerach stacjonarnych i konsolach, pozwalające na zabawę w dwie osoby na jednym ekranie. Są to idealne tytuły do wspólnej rozrywki z dziećmi lub przekonania drugiej połówki, że gry wideo są fajne. Nawet jeśli do tej pory Wasza miłość stroniła od tych głupich giereczek i uważała je za stratę czasu. LEGO Marvel i Władca Pierścieni to najlepsze tytuły z serii. Jeśli nie będziecie mieli po nich dość, to jest ich więcej: Harry Potter, Piraci z Karaibów, Indiana Jones, Gwiezdne Wojny Są starsze, więc nieco mniej spektakularne, ale pod względem przyjemności płynącej ze wspólnego obcowania z grą, każdy z tych tytułów sprawdza się znakomicie. Platformy: PC, X360, PS3, XONE, PS4, PSV, WiiU, 3DS, NDS, ios, Android 23

24 Konsole vs PC wady i zalety Wieczna wojna konsolowców z pecetowcami ostatnimi laty straciła na swej wybuchowości. Sprzęt potaniał, a opcji jest więcej, więc zawiść obydwu stron zmalała. Nie znikła jednak całkowicie. Nowe problemy konsol, wysokie ceny kart graficznych w pecetach i wrodzona wredota ludzi sprawia, że kwestia powraca. Paweł, na czym grasz? Raczej staram się ich unikać, ale warto pamiętać, że PC to świetna platforma do grania, jeśli kochasz doskonałą jakość, super płynność i nie chcesz godzić się na choćby najmniejszy kompromis w tej kwestii. To również absolutnie bezkonkurencyjne miejsce dla miłośników gier indie i modów. Tego żadna konsola jeszcze nie pobiła i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. To prawda. Microsoft i Sony lubią obiecywać ogromne wsparcie dla rynku indie przed premierami nowych konsol, ale później okazuje się, że jest jak dawniej. Co do jakości, też nie sposób się nie zgodzić. Jeśli ktoś ma chrapkę na gry w Full HD z 60 klatkami na sekundę lub tym bardziej Ultra HD, to w zasadzie o konsolach może zapomnieć. To akurat wiem doskonale, ale poza nimi? Na nerwach. Ich siła leży gdzie indziej. To prostota. Kupujesz grę, wkładasz do napędu, instalujesz w kilka minut, jeśli to konieczne i voila! Niczym więcej się nie przejmujesz. Pracuję na Macu, na którym opcji jest niewiele. Skupiam się więc na konsolach i sprzęcie mobilnym. Nienawidzisz pecetowców? I to jest piękne! Tylko że zaczyna kosztować. Kupujesz konsolę, kilka razy droższą grę, płacisz za season passy i granie po sieci. Trochę mnie to już frustruje. Ile można? A konsole kocham od czasu Dreamcasta. Do diabła! Nawet wcześniej, bo przecież kto z nas nie spędził chociaż kilku(set) godzin przy Pegasusie? 24

25 Z drugiej strony w komputerach droższy jest hardware. Trudno byłoby wyciągnąć na PC taką jakość jak na Xbox One czy PS4, mając sprzęt za 1500 złotych. Dodatkowo, żywot konsoli jest dłuższy niż komputera dla graczy. Co prawda jakość najnowszej generacji pozostawia wiele do życzenia, ale coś za coś. A przecież o to tu chodzi. Dlatego powiem coś, co jest prawdziwe od zawsze. Jeśli Cię stać kup minimum jedną konsolę i mocnego peceta. Na pierwszym zaznasz rozkoszy prostoty. Na drugim jakości. Ultra jakości! Właśnie, jakość. Ostatnio głośny jest temat mniejszej liczby klatek i niższej rozdzielczości na konsolach. Tak było zawsze w stosunku do pecetów, ale tym razem widzimy znany proces już na starcie nowej generacji. To niepokojąca tendencja. Silna konkurencja i chęć bycia tanim wymusiła rezygnację w konsolach z naprawdę imponujących podzespołów. Mimo to konsole sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Z czego może to wynikać? Pady, wygoda, przyzwyczajenie? Ale przede wszystkim: wybieraj ten sprzęt, na którym są gry, w które chcesz zagrać. Koniec końcow, kilka(set) pikseli mniej nie jest tak istotne, jak ciekawa rozgrywka i jej styl pasujący do naszego gustu. Ale z ciebie nerd. Dokładnie tak, sprzęt jest tylko narzędziem. Najważniejsze są gry i satysfakcja z nich. Musimy się z tym pogodzić, choć obaj przepadamy za super jakością obrazu. Pewnie wszystko po trochu. Pecety są prostsze niż dawniej, ale to nadal sterowniki, ustawienia, zmiana podzespołów co jakiś czas To może zniechęcić do gry. Wiem. I bardzo mi z tym dobrze. Z ciebie też. 25

26 FILMY BLU-RAY Mamy już super telewizor, odpowiedni odtwarzacz, ale trzeba coś jeszcze na nim odtworzyć. W dodatku to właśnie filmy są doskonałym pomysłem na prezent dla naszych najbliższych, zarówno tych dużych jak i małych. Dlatego przygotowaliśmy kilka ciekawych propozycji, które w ostatnich tygodniach pojawiły się na sklepowych półkach. 26

27 PROPOZYCJE PAWŁA PROPOZYCJE SZYMONA Transformers: Wiek Zagłady Strażnicy Galaktyki Disney Księżniczka Hobbit 1 i 2 wydania rozszerzone 22 Jump Street Ewolucja Planety Małp Transformers: Wiek Zagłady, czwarta część wybuchowej serii Michaela Bay a, to pierwszy film na Blu-ray z dźwiękiem w technologii Dolby Atmos nowym systemie poszerzającym warstwę audio o jeszcze więcej kanałów i jeszcze głębsze doznania. Dzięki takiemu wydaniu obok fantastycznych efektów specjalnych, posiadacze odpowiedniego kina domowego będą mogli cieszyć się niesamowitymi wrażeniami dźwiękowymi, których nie słyszeli jeszcze nigdy wcześniej. Ten film może nie powala fabułą, ale pokazuje możliwości speców od efektów specjalnych z Hollywood i naszego sprzętu. Bohaterowie komiksów są teraz w modzie, a Strażnicy Galaktyki są jedną z najciekawszych pozycji tego gatunku. Film został okraszony sporą dawką humoru, przez co jest doskonałą zabawą dla całej rodziny. Szczególnie jeśli od dawna czekaliście na coś pokroju Gwiezdnych Wojen. Do tego należy dodać jeszcze ścieżkę dźwiękową, która zostaje w głowie jeszcze długo po seansie. Strażników Galaktyki warto mieć w swojej kolekcji, ponieważ to jeden z tych filmów akcji, do których chce się wracać. A jeśli domowa biblioteka, to tylko w rewelacyjnej jakości Blu-ray. Propozycja dla młodszych i to raczej płci piękniejszej, ale daję głowę, że równie dobrze bawić się będą chłopcy oraz rodzice. Disney Księżniczka to seria ponownie wydanych filmów Disney a między innymi takich jak Alladyn, Merida Waleczna, Księżnicza i żaba, Zaplątani. W skrócie: klasyka animacji, która zawsze cieszy. Nowe wydania to nie tylko różowe pudełko, ale też rozsądna cena, w granicach 50 zł. W sklepach znajdziemy też inne filmy Disney a na Blu-ray jeszcze taniej. A nic tak dobrze nie wygląda w HD jak animacje ze studia PIXAR. Hobbit: Bitwa Pięciu Armii, trzeci film nowej trylogii Petera Jacksona, wchodzi do polskich kin 26. grudnia. To już ostatnia wizyta w tym baśniowym świecie. Jeśli planujecie wybrać się na seans, to być może przed nim warto przypomnieć sobie dwie poprzednie części. Najlepiej z Blu-ray. Najbardziej wypasione wersje kosztują około 130 zł za trzypłytowe wydanie pełne znakomitej jakości i dodatków. Wśród nich między innymi wycięte sceny, reportaże z planu, muzyka oraz informacje o mieszkańcach i historii Śródziemia. Prawdziwa gratka dla fanów Tolkiena. Uwaga na smoka! Druga część zaskakująco udanej komedii na bazie prawie już zapomnianego serialu. O dziwo, równie zabawna, co 21 Jump Street. Tym razem Schmidt (Jonah Hill) i Jenko (Channing Tatum) wybierają się na studia. Dużo humoru, żartów z samych siebie i Ice Cube wściekły jak zawsze. Poezja. Wersja Blu-ray kosztuje około 80 zł i zawiera zarówno polskiego lektora, jak i napisy. Z dodatków znajdziecie tu usunięte sceny, komentarze audio, a także rzeczy bardziej zwariowane jak np. epicki szpagat Jenko, czyli scenka nabijająca się ze słynnej reklamy z Jean Claude Van Dammem. Jeden z najbardziej zaskakujących filmów do popcornu ostatniego roku. Lepszy niż część pierwsza nowej serii, bardziej ambitny niż sugerowały to zwiastuny i znakomicie nakręcony. Jeśli kochacie proste, ale dobrze poprowadzone opowieści o rodzinie, to kupujcie w ciemno. Nawet jeśli nie przepadacie za małpami. Wersja standardowa kosztuje około 100 zł, a wydanie w metalowym opakowaniu około 150 zł. W obydwu przypadkach dostajecie film 2D i 3D. Na płytach również polskie napisy i lektor oraz sporo dodatków pokazujących niesłychanie interesujący proces produkcji. 27

28 Granie z dzieckiem w praktyce Dzieci lubią grać. Czy chcemy, czy nie, będą to robiły. Nawet te wychowywane wśród naturalnych drewnianych zabawek, bez telewizora i internetu, poradzą sobie w końcu bez nas i bez naszej zgody. Nawet jeśli w domu nie będą mogły się zbliżać do tabletu/smartfona/komputera/konsoli, to przecież spotykają się z kolegami, chodzą do szkoły, wychodzą na podwórko. Ba, w ekstremalnych przypadkach będą grać w wyobraźni, jak pewien znajomy 8-latek, który co prawda w Minecrafta nie grywa, ale za uzbierane pieniądze kupuje książki o tej grze i zna jej szczegóły nie gorzej od praktykujących kolegów. PIOTR STANISŁAWSKI Technologie.Gazeta.pl Crazy Nauka Czy można inaczej? Owszem. Ale trzeba się odrobinę wysilić. Zejść z piedestału rodzicielstwa i zacząć grać z dzieckiem. W co? To pewnie najlepiej będzie wiedziało dziecko. I jeśli ma 6-12 lat zapewne w Minecrafta, który pozostaje absolutnym przebojem (stan na listopad 2014). Na początek musimy się pogodzić z tym, że to nasze dziecko będzie przewodnikiem i nauczycielem. Pewnie będzie niecierpliwe. No bo tłumaczyć komuś od podstaw, co to jest Creeper i po jakim czasie wybucha, to rzecz naprawdę irytująca. A my przekonamy się na własnej skórze, jak to jest być nauczanym. Czy my sami i nauczyciele okazujemy cierpliwość, czy nie za bardzo. ale raczej o to, że obie strony mają szansę się wesprzeć. Dziecku przyda się to, gdy gra będzie za trudna, a rodzicowi no cóż, na pewno będzie potrzebował na początku mnóstwa wyjaśnień. Dodatkowo odpada rozpacz w przypadku przegranej czy zwyciężamy, czy nie robimy to wspólnie. Wspólne granie to zarówno sposób na to, by zdobyć szacunek dziecka, jak i najprostszy sposób na spędzanie czasu z młodym graczem. W dodatku łatwiej kontrolować sytuację zarówno samemu ocenić, czy dana gra jest odpowiednia, jak i właściwie dozować czas zabawy. No i ten moment, kiedy nasze potomstwo przy swoich kolegach z dumą stwierdza, że wspólnie tak świetnie poradziliście sobie na tym wyjątkowo trudnym poziomie. Można pęknąć z dumy. Rodzic ma więc dwie drogi. Może próbować ignorować gry. Nie wnikać, o co w nich chodzi albo czekać, aż dziecko wyrośnie. Efekt będzie łatwy do przewidzenia narastająca pretensja, że dziecko siedzi przed komputerem albo gapi się w ekran smartfona. Potem brak kontaktu, wzajemny żal i kolejne pretensje. Równocześnie kompletny brak kontroli nad tym, czy 10- lub 12-latek gra w coś przeznaczonego dla niego, czy trzaska w gry PEGI 18. Poszukując odpowiednich gier, dobrze jest, przynajmniej na początku, stawiać na te, które promują kooperację. Klasyczne przykłady: Little Big Planet lub dowolne gry z serii LEGO. Dla trochę starszych: oczywiście FIFA i pozostałe licencyjne gry EA i 2K. Chciałoby się polecić tu sporą listę gier Nintendo (z Mario na czele), ale ta konsola to w Polsce wciąż ewenement. Nie chodzi tu nawet o wartość wychowawczą gier kooperacyjnych (powiało pedagogicznym zadęciem), 28

29 03 RTV 29

30 TELEWIZORY Kiedy autorami poradnika zakupowego są dwaj maniacy telewizorów, to wiedz, że w takim zestawieniu na pewno ich nie zabraknie. Zebraliśmy dla was 6 ciekawych modeli w różnych przedziałach cenowych. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Większość z prezentowanych sprzętów dostępna jest w różnych przekątnych. My jak zwykle polecamy te duże, które cieszą oczy i doposażają nasze pokoje w świetny obraz. 30

31 TELEWIZORY poleca Paweł Okopień od 1600 zł od 3000 zł od 8500 zł Samsung H6400 Panasonic AX630 Samsung HU8500 Najlepszy telewizor Full HD nie tylko w mojej opinii. Ten model wyjątkowo pozytywnie mnie zaskoczył. Telewizory Samsunga z serii 6 zawsze cieszyły się dobrą opinią, ale miały też wiele wad. Ten, obok tego, co zwykle, czyli bogatych funkcji Smart TV oferuje też równomierne podświetlanie, bardzo dobrą czerń, świetny kontrast i przyzwoity input lag, który docenią gracze. W zestawie znajdziemy dwa piloty, w tym jeden z żyroskopem. W środku dostęp do ponad 100 polskojęzycznych aplikacji w tym wielu ciekawych serwisów VOD. To jeden z najbardziej uniwersalnych modeli na rynku, który w dodatku jest dostępny w rozsądnych cenach i absolutnie każdym rozmiarze. Najmniejszy 32-calowy, największy to aż 75 cali. To najtańszy w ofercie Panasonica telewizor z rozdzielczością 4K, czyli czterokrotnie wyższą niż HD. AX630 jest dostępy w wersjach od 40 do 55 cali. Za najmniejszy model zapłacimy niewiele ponad 3 tysiące złotych, ten o największej przekątnej to już wydatek 5 tysięcy. W zamian otrzymujemy matrycę 100 Hz, dobry kontrast, podświetlanie, no i to, na czym nam teraz najbardziej zależy, czyli właśnie ultrawysokiej rozdzielczości. W połączeniu z ciekawymi usługami Viera Smart mamy nowoczesną technologię, dobrą jakość za rozsądną cenę. Ultra HD, Smart TV, świetny obraz i do tego nietuzinkowy design. Zanim pojawił się Panasonic AX900, uznawałem go za najlepszy telewizor LCD LED na rynku. Ale trzeba pamiętać, że Panasonic jest dwa razy droższy. To, co wyróżnia HU8500 to wygięty ekran, który polepsza efekt głębi i wzmacnia wrażenia, a przede wszystkim sprawia, że telewizor wygląda oryginalnie w naszym dużym pokoju. Smart TV Samsunga to wiele ciekawych aplikacji, a w przypadku telewizorów 4K także Strefa VOD UHD w której znajdziemy kilkanaście filmów w ultrawysokiej rozdzielczości, w tym kilka w natywnym 4K. Kupując telewizor 4K, od razu możemy cieszyć się treściami w takiej rozdzielczości. Do tego kamera i integracja z urządzeniami mobilnymi. rozsądna cena wiele rozmiarów dwa piloty Smart TV nieco powolny procesor matryca 100 Hz bardzo dobry obraz 4K funkcje Smart Viera świetna aplikacja mobilna do sterowania telewizorem droższy od konkurentów brak dedykowanego serwisu z treściami 4K design serwis VOD 4K bardzo dobry obraz średnie kąty widzenia 31

32 TELEWIZORY poleca Szymon Adamus od 1600 zł około zł cena nieznana Sony W705B Philips PUS9109 LG OLED 4K w nowym roku Nie chcecie wydawać fortuny na telewizor? Szukacie czegoś większego niż nudne 42 cale? Potrzebujecie sprzętu do gier? Pomyślcie o Sony W705B. To niesłychanie ciekawa propozycja japońskiego producenta, która w wersji 50-calowej uszczupli wasz budżet o zaledwie 3000 zł. Jakby tego było mało, kupujecie nie tylko wielkość, ale i jakość. Jak na tę półkę cenową Sony W705B wypada zaskakująco dobrze w profesjonalnych testach. Ma imponujący kontrast około 3300:1 i kąty widzenia, a obudowa jest upiększona aluminium. Najostrzejsze zęby telewizor Sony pokazuje jednak w kwestii gier. Ma jeden z najniższych input lagów na rynku (w okolicach 14 milisekund), więc opóźnienie sygnału między padem/myszką, a ekranem będzie niezauważalne. To bardzo istotne dla fanów sieciowych rozgrywek i naprawdę imponujący wynik na tle całego rynku LCD LED. To nie jest najtańszy telewizor, jaki znajdziecie w zakresie 55 cali. Kosztuje około 10 tysięcy zł. Jeśli jednak Was stać, a chcecie sprawić sobie przyjemność, która zaspokoi głód nowinek na dłuższy czas, to nie wahajcie się. Oto taki sprzęt! Philips 55PUS9109/12, to telewizor Ultra HD, w zestawie z którym dostaniecie odtwarzacz UHD 880 wspierający kodek HEVC i system HDCP 2.2. Oznacza to, że sprzęt jest gotowy na rewolucję 4K. To mają też inni. Philips wyróżnia się inaczej systemem operacyjnym Android, który jest zupełną nowością na europejskim rynku telewizorów. Aplikacje z Google Play, szybka przeglądarka, gry obsługiwane padem To naprawdę dobrze działa! Drugi as w rękawie Philipsa to podświetlanie Ambilight. W tym modelu czterostronne. Diody świecą na ścianę za odbiornikiem kolorami dostosowanymi do obrazu widocznego na ekranie. Efekt uzależnia! Na koniec propozycja nieco przewrotna. Jeśli uwielbiacie nowinki techniczne, kochacie mroczne kino i właśnie szykujecie się do kupna telewizora, to być może warto wstrzymać się kilka miesięcy i poczekać na premierę telewizora OLED Ultra HD firmy LG. To obecnie jedyny producent, który sprzedaje telewizory w tej nowej, pod wieloma względami bardzo imponującej technologii. We wrześniu, podczas targów IFA 2014 w Berlinie, koreański gigant pokazał swój pierwszy model OLED o rozdzielczości Ultra HD (3840 x 2160 pikseli zamiast tradycyjnych w Full HD 1920 x 1080 pikseli). Jeśli będzie on tak dobry pod innymi względami, jak poprzednie panele OLED tej marki, to zapowiada się niesłychanie smaczny kąsek dla miłośników gadżetów. Ostrzegam tylko, że OLED 4K tani nie będzie. design jakość obrazu w tym segmencie cenowym input lag (ważny dla gier) brak 3D brak pilota dotykowego w zestawie system poprawy płynności ruchu Ambilight Android Ultra HD design pilot QWERTY cena Android jeśli ktoś go nie trawi czerń design kolory zapewne cena 32

33 Tekst sponsorowany Panasonic AX900 jak plazma SZYMON ADAMUS ObywatelHD.pl że pod względem jakości jest to najwyższa półka tego roku, a być może i całego segmentu LCD. Ta przyjemność oczywiście kosztuje. Panasonic AX900 w wersji 55 cali to wydatek około 17 tysięcy zł, a 65 cali około 19 tysięcy zł. Astronomiczne kwoty, nierealne dla większości odbiorców. Jeśli jednak kogoś stać i chce postawić w salonie telewizor LCD o jakości obrazu porównywalnej do najlepszych plazm, to ten model nie zawiedzie. Po wyjściu z rynku telewizorów plazmowych Panasonic musi udowodnić, że wysokie standardy jakości obrazu jest w stanie przenieść na LCD. Głównym argumentem w tej dyskusji ma być telewizor AX900. Już wiadomo, że jest to argument bardzo silny. To nie jest plazma. To LCD z pełnym podświetlaniem LED za matrycą (128 indywidualnych stref podświetlania). W połączeniu z nowym systemem zarządzania diodami przenosi się to na głęboką czerń bez nieprzyjemnych chmurek światła wokół jaśniejszych obiektów. Jeśli uważacie, że te informacje są bardzo techniczne, to macie rację. Podczas spotkań z dziennikarzami Panasonic nie stroni od danych bardzo specjalistycz- nych. Podaje szczegóły, których inni producenci unikają, nie chcąc straszyć i zanudzać odbiorców. Japończycy walczą jednak o miano mistrzów jakości i nie boją się komunikować bardzo szczegółowych informacji sprzętowych. Technicznie AX900 jest imponujący. Oddaje w ręce odbiorcy znakomite funkcje Smart TV (np. wymianę treści między telewizorem, a sprzętem mobilnym nawet telewizji), łącząc je z nastawieniem na dążenie do perfekcyjnego obrazu. Najlepsze jest w nim jednak to, że zalety widoczne na papierze przenoszą się na osiągi uzyskiwane w praktyce. Testowałem ten telewizor na moim blogu ObywatelHD.pl i śledziłem recenzje kolegów po fachu. Wiem, Na rynku pojawił się w końcu telewizor LCD, który może okazać się wybawieniem dla fanów plazmowego obrazu, którzy z jakiegoś powodu albo nie kupili plazmy, albo czekali ze starszym telewizorem na model, który zaspokoi ich wygórowane wymagania. Gmeru i Maciej Koper, HDTVPolska.com Czekaliśmy na ekspansję technologii OLED, a tymczasem mamy telewizor LCD z tylnym podświetlaniem LED, który zawstydził telewizory plazmowe. Inżynierowie Panasonica z Japonii włożyli wiele wysiłku, by stworzyć ekran perfekcyjny i wygląda na to, że udało im się to już za pierwszym podejściem. Jeszcze żaden telewizor LCD nie był tak czarny i nie oferował takiego odwzorowania. To się nazywa jakość! Paweł Okopień, Technorady.pl 33

34 Tekst sponsorowany Philips TV powered by Android TM nowa jakość Smart TV SZYMON ADAMUS ObywatelHD.pl Jeśli systemowa przeglądarka nam nie pasuje instalujemy nową. Jeśli ulubiona gra wspiera obsługę na telewizorze odpalamy ją na dużym ekranie. Jeśli mamy inne urządzenia z Androidem dzielimy jedno konto między wszystkimi. Do tego dochodzi dostęp do innych usług Google, takich jak na przykład Google Play Movies i Google Play Music. Mają one swoje wady (np. cenę filmów), ale i zalety (jakość, prostota, integracja z kontem Google). Póki co, znajdziemy je tylko w telewizorach Philipsa. Pod tym względem Android to rzeczywiście nowa jakość w świecie Smart TV. Oczywiście, ten system to również większe zagrożenia wirusowe i konieczność aktualizacji, ale sprzęt, który do tej pory widziałem i testowałem radzi sobie z tym znakomicie. Telewizor z systemem operacyjnym Android nie jest koncepcją nową. W krajach azjatyckich takie rozwiązanie jest spotykane często. Europa jednak dopiero raczkuje. Rozwój tego malca jest jednak niespotykanie szybki. W czerwcu tego roku, podczas konferencji Google I/O, amerykański gigant zapowiedział ekspansję na rynek sprzętu telewizyjnego. Google chce to zrobić za pomocą systemu Android TV. Zarówno we własnym sprzęcie (np. zaprezentowanym niedawno odtwarzaczu Google Nexus Player), jak i urządzeniach firm zewnętrznych. Na liście zainteresowanych pojawiły się Sony, Sharp oraz Philips, ale to właśnie telewizory tej ostatniej marki są pierwszymi pracującymi na systemie Android odbiornikami wprowadzonymi na polski rynek. Kwestia jest dość prosta. System Android w telewizorze to dostęp do sklepu Google Play, a więc prostota tworzenia i instalowania nowych aplikacji, obsługa padów do gier, lepsza komunikacja z innym sprzętem z Androidem, itd. Słowem, wszystkie zalety i wady Androida znane z tabletów i komórek. Ten jeden prosty ruch sprawia, że Smart TV staje się jeszcze bardziej smart. Mimo usunięcia wąskiego gardła, jakim jest faza akceptacji aplikacji przez producenta sprzętu, gry działają tak dobrze, że po podłączeniu pada telewizor zmienia się praktycznie w konsolę. Skoro jest aż tyle plusów, to czemu nikt nie robił tego wcześniej? Zapewne dlatego, że producenci bali się rezygnacji z własnych platform Smart TV, a więc i pełnej kontroli nad zyskami, jakie one generują. Philips zdecydował się na to rozwiązanie jako pierwszy w Europie. Telewizory z Androidem pojawiły się już w naszych sklepach i rzeczywiście ich możliwości są takie jak zapowiadano. Czy to jest przyszłość? Dla Philipsa na pewno tak. Producent nie traktuje Androida jako ciekawostki, ale przestawia się na niego całkowicie. W przyszłym roku nie kupicie już telewizora Smart tej marki z innym systemem operacyjnymi niż Android. Producent podjął odważną decyzję całkowitego przejścia na środowisko Google. Jak podejdą do tematu inni producenci czas pokaże. Póki co jedna marka wprowadza do Europy tę wyjątkową nowinkę i, jak do tej pory, robi to w imponującym stylu. 34

35 ODTWARZACZE Nowy telewizor to spory wydatek. Jednak każdy telewizor można udoskonalić za pomocą dodatkowych przystawek, czyli set-top-boxów i odtwarzaczy. Wybraliśmy trzy ciekawe propozycje, które zupełnie odmienią telewizor, a przy tym nie zdrenują portfela. 35

36 BLU-RAY I PRZYSTAWKI STB 400 zł 400 zł 500 zł Measy B4A Apple TV Samsung BD-H6500 Przystawki do telewizorów z system Android to produkty specyficzne. Z góry więc odradzam Measy B4A jeśli nie jesteście zaawansowanymi użytkownikami komputerów i nie lubicie spędzać czasu na ich konfiguracji. Jeśli nie macie nic przeciwko temu, to będziecie z urządzenia bardzo zadowoleni. Ciekawy wygląd i jeszcze większe możliwości. To niewielkie, okrągłe, czarne pudełko podłączone do telewizora potrafi wyświetlać treści w 4K, oferuje dostęp do aplikacji i gier z Google Play. Możemy cieszyć się popularnymi aplikacjami VOD, jak i czerpać radość z innych multimediów z sieci lub naszych domowych zasobów. Wszystko w bardzo przyjemnym interfejsie. Szkoda jedynie, że o myszkę, klawiaturę lub pilota musimy zatroszczyć się sami. W skrócie: Measy B4A to prawdziwy multimedialny kombajn, ale dla wytrwałych. Telewizora od Apple na horyzoncie nie widać. Za to firma z Cupertino już teraz posiada gadżet, który jest wart uwagi dla wszystkich użytkowników ipada, iphone a czy całej gromadki urządzeń od Apple. To pudełko pozwala na wygodne wypożyczanie filmów w itunes, słuchanie muzyki, dostęp do kilku ciekawych aplikacji VOD z koncertami, filmikami ze sportów ekstremalnych Redbulla, rozgrywek NHL, NBA, NFL, a także przeglądania zdjęć zgromadzonych w chmurze Apple. Do Apple TV można też przesyłać obraz bezpośrednio z ipada, iphone a i komputerów Mac. Dzięki tej funkcji można też grać w gry z iurządzeń na dużym ekranie. Jeśli jesteście już w jabłkowym świecie, to z pewnością Apple TV musi zagościć w Waszym dużym pokoju. Macie już duży telewizor, ale nie posiada on funkcji Smart? Kupiliście telewizor konkurencji, a chcecie cieszyć się funkcjami, jakie oferuje Smart TV Samsunga? Nie musicie zmieniać odbiornika, wystarczy dokupić odtwarzacz Blu-ray BD-H6500 i wejść w ciekawy świat Smart Hub. Popularne aplikacje VOD, dodatkowe opcje i oczywiście sam odtwarzacz, który pozwoli na oglądanie filmów na nośniku Blu-ray. Do czasu pojawienia się jego następcy w 4K jest to najlepszy sposób na oglądanie filmów w najwyższej jakości obrazu i dźwięku. mnóstwo aplikacji dzięki Google Play wsparcie dla 4K duże możliwości system Android nie w pełni dostosowany do telewizora brak pilota w zestawie tylko dla zaawansowanych użytkowników ciekawe aplikacje doskonałe uzupełnienie ekosystemu Apple stosunkowo małe możliwości tylko dla posiadaczy innych urządzeń Apple Smart TV rodem z telewizorów Samsunga wysokiej jakości obraz i dźwięk dzięki odtwarzaczowi Blu-ray stosunkowo wysoka cena nie wszystkie aplikacje, które są dostępne na telewizorach 36

37 SPRZĘT AUDIO W ostatnich latach zmienił się zupełnie sposób, w jaki słuchamy muzyki: najpierw porzuciliśmy płyty, później odtwarzacze mp3. Korzystamy głównie ze smartfonów. Są jednak sprzęty, które dają muzyce klimat, także tej nowoczesnej z serwisów streamingowych. Dlatego w zestawieniu zabrakło słuchawek, są za to głośniki, które powinny zauroczyć brzmieniem. 37

38 AUDIO 579 zł 999 zł cena nieznana Bose Soundlink Color Sonos Play:1 Powrót Technicsa Przyzwoitej jakości dźwięk zawsze pod ręką tak w skrócie można powiedzieć o Bose Soundlink Color. Nie jest to głośnik mini od tego producenta, który zachwyca dźwiękiem, ale jest też od niego 300 złotych tańszy. Ten niewielki głośniczek potrafi być naprawdę głośny, wytrzymuje na akumulatorze 8 godzin pracy i możemy go połączyć z naszym smartfonem lub innym sprzętem za pomocą bluetooth. Radość z muzyki po prostu wszędzie. Sonos to amerykański producent systemu audio multiroom. Chodzi o to by kupić parę różnych głośników tej firmy i porozstawiać je po domu. Play:1 to głośnik, dzięki któremu wejdziemy w ten świat i odkryjemy zalety takiego rozwiązania. Głośnik ma kompaktowe rozmiary, a oferuje świetną jakość dźwięku. Sterujemy nim za pomocą dedykowanej aplikacji na komputery i urządzenia mobilne. W niej znajdziemy też dostęp do najpopularniejszych serwisów muzycznych jak TuneIn, Spotify czy Deezer. Takie rozwiązania są coraz modniejsze, a podobne systemy w Polsce oferuje też Samsung, Panasonic oraz Bose. Legenda powraca. Japońska marka znów wraca na salony i to z przytupem. Dwa systemy głośników, w tym stereofoniczne kolumny podłogowe, sieciowy odtwarzacz audio, odtwarzacz CD i wzmacniacze. Wszystko to, w niezwykle stylowym wzornictwie, pozwala od razu poczuć kontakt z produktami premium. Słuchaliśmy ich we wrześniu na targach IFA w Berlinie i na warszawskich targach Audio-Show, sprzęt robi imponujące wrażenie, jeśli chodzi o walory dźwiękowe. Chce się tego słuchać. ciekawy design różne warianty kolorystyczne długa praca na akumulatorze nie tak dobry dźwięk jak w przypadku Bose Soundlink mini niewielkie rozmiary część systemu multiroom dostęp do muzyki prawdziwą moc poznamy po zakupie kilku głośników do całego domu świetny dźwięk rewelacyjne wykonanie tanio nie będzie 38

39 Czy każdy prezent trzeba dotknąć? Bez wychodzenia z domu kupujemy książkę czy płytę i po chwili już możemy czytać lub słuchać. Muzyka, książki, filmy i gry coraz częściej nie przybierają fizycznej formy. Zamiast płyt jest Spotify lub pojedyncze albumy kupowane w itunes. Klasyczne papierowe książki ustępują miejsca e-bookom, filmy to streaming w serwisach VOD, a gry pobieramy ze Steama. Nowy świat cyfrowej dystrybucji, wcale nie jest dużo tańszy od wersji bazującej na fizycznych nośnikach. Zdarza się więcej promocji, ale ceny są w gruncie rzeczy podobne. Ta forma dostępu do treści ma wiele plusów. Możemy cieszyć się nimi praktycznie wszędzie i natychmiast. Bez wychodzenia z domu kupujemy książkę czy płytę i po chwili już możemy czytać lub słuchać. Pliki zajmują miejsce jedynie w pamięci naszych urządzeń, nie przeciążamy więc torby jadąc w podróż, a w domu pudełka z filmami się nie kurzą. Niestety cyfrowe treści to także brak zapachu papieru, szelestu przewracanych kartek. W przypadku filmów, muzyki i gier brak fantastycznych opakowań edycji kolekcjonerskich i miejsca na autografy artystów. W dodatku w Polsce większość serwisów VOD nie oferuje filmów w dobrej jakości obrazu i dźwięku. O dziwo, to fizycznymi dobrami łatwiej jest się podzielić. Klasyczną książkę czy film bez trudu pożyczymy naszym znajomym. W przypadku cyfrowych abonamentów takie możliwości są bardzo ograniczone. PAWEŁ OKOPIEŃ Technorady.pl MyApple.pl Cyfrowa dystrybucja to wygoda i warto ją mieć na uwadze. Fizyczne przedmioty to często szereg wspomnień i wartość głównie sentymentalna. Zastanawiając się nad kupnem książki, filmu, płyty dla bliskiej osoby warto zastanowić się, co dana osoba preferuje. Czy ma duszę kolekcjonera i z radością przyjmie kolejną płytę z filmem lub drukowaną książkę na swojej półce. Czy może też stale jest w drodze i bardziej ucieszy się z karty upominkowej do Google Play, itunes Store albo abonamentu w Spotify i paczki e-booków? Forma dziś przestała się liczyć, bardziej liczy się zawartość. Tak samo jest z gwiazdkowymi prezentami. W końcu nie liczy się, co podarujemy drugiej osobie, tylko fakt, że chcieliśmy coś podarować od serca. 39

40 40

41 Wędkowanie na ekranie MARCIN KĘDRYNA Codziennie trzy negatywy Jestem tak stary, że pamiętam czas zanim Polsat w święta zaczął puszczać Kevina. Ba, pamiętam czasy, kiedy Polsatu nie było, a prezes Solorz był na etapie żonglowania paszportami. No tak, to właściwie nic dziwnego, że pamiętam święta bez Kevina, bo oglądałem telewizję zanim się urodził aktor, który Kevina grał. Oglądałem na czerwonym, choć czarnobiałym telewizorze Junost 402B. Jego ekran miał z dziewięć cali, a cały ważył z 10 kilo. Był telewizorem turystycznym mógł być zasilany z instalacji samochodowej. Widzę oczyma duszy wędkarza, który na rowerze wiezie dziesięciokilowy telewizor. Choć to bez sensu. Musiałby wieźć też samochodowy akumulator. Zresztą, po co na rybach telewizor? Choć z drugiej strony rosyjskie wędkarstwo różni się od tego, które się uprawia w Polsce. Wystarczy obejrzeć Osobliwości narodowego wędkarstwa (czy jak tam się tłumaczy tytuł Особенности национальной рыбалки ). Nasz Junost za bardzo nie podróżował. Generalnie zawsze stał w zasięgu przewodu łączącego go ze zbiorczą anteną. Antena zbiorcza to coś takiego jak kablówka, tyle że praktycznie bez kanałów. Z dwoma. A później z trzema. Czyli były Jedynka i Dwójka. Później w Krakowie z niewiadomych przyczyn zaczęto retransmitować Rai Uno kanał, który był tak zły, jak teraz publiczna Dwójka. Ale miał jeden plus. W poniedziałki, kiedy TVP serwowało Teatr Telewizji, emitowano sensacyjne amerykańskie filmy. Dzięki temu do dziś wiem, że aiuto krzyczy się we Włoszech, wzywając pomocy. Na początku lat 80. matka pojechała na chwilę na Zachód. Przywiozła stamtąd biały czarno-biały telewizor. Nie było na nim nazwy producenta, tylko napis Standard. Jego ekran miał z 9 cali, a cały ważył może 5 kilogramów. Kiedyś spalił się w nim bezpiecznik. Po zdjęciu obudowy okazało się, że wyprodukowany był przez te same moskiewskie zakłady, co Junost. To musiał być jakiś tajny, perfidny plan. Sprzedajemy kapitalistom lekkie telewizory, żeby nosząc je nie wzmacniali mięśni. Czyli byli coraz słabsi. Nie to, co nasi wędkarze. Z drugiej strony przywieźć z Enerefu ruski telewizor? Do tego trzeba być moją matką. Ale wróćmy do świąt. Wigilia 30 lat temu. Oto, co serwowała telewizja. Program 1 8:55 9:00 16:25 16:30 17:20 17:35 19:00 19:30 20:00 22:40 23:15 23:30 Program dnia Dla dzieci: Dziki konik Rynł film fab. prod. czechosłowackiej Program dnia Dla młodych widzów: Encyklopedia TDC Golem XX wieku (3) i Ogrody zoologiczne świata film dok. prod. RFN Dziennik Telewizyjny Wiadomości Teatr Telewizji: Aleksander Fredro Dwie blizny reż A. Łapicki Dla dzieci: Wieczorynka wigilijna Dziennik Telewizyjny Opowieść o dwóch miastach film fab. prod. USA, reż. Jim Goddard Muzyczne prezenty pod choinkę program z udziałem Polskiej Orkiestry Kameralnej pod dyrekcją Jerzego Maksymiuka Gdynia-Radio I stała się nowina widowisko poetycko-muzyczne. 41

42 Program 2 14:00 14:15 15:00 16:00 16:10 16:50 17:00 17:20 17:30 17:45 17:55 18:30 19:00 19:10 19:30 20:00 20:20 20:40 21:00 22:10 22:50 Program dnia Rycerze i rabusie (1) serial TP Teatr dla dzieci: E. Rossold Największy krasnal świata reż. P. Friedrich Zwierzęta mówią (I) Chodziliśmy po dolinie rep. Zwierzęta mówią (II) Robotnicze kolędy Zwierzęta mówią (III) Dziadek i wnuczki rep. Zwierzęta mówią (IV) Czas się dzielić opłatkiem widowisko poetyckie Program lokalny Zwierzęta mówią (V) Mielerze rep. Dziennik Telewizyjny GOPR-owska Wigilia rep. Piosenki pod choinkę Poetycki spacer po Krakowie z J. Harasymowiczem Spotkanie z balladą: Ostra zima Starszy pan I am sorry piosenki Mieczysława Fogga Skłamałam film przedwojenny prod. polskiej Szczerze nie pamiętam, co tego dnia robiłem. Ale wiem, czego nie robiłem. Na pewno nie oglądałem w telewizji czegoś innego. Czegoś z satelity widzieć się nie dało Astra 1A wystrzelona została cztery lata później. Magnetowidy oczywiście istniały. Jeden kolega nawet miał. Ale tylko jeden. I raczej u niego świąt nie spędzałem. Nie siedziałem też przy komputerze. Komputera nie miał wtedy jeszcze żaden z kolegów. Za równowartość Macintosha można było kupić porządną kamienicę w centrum Krakowa. Nie spędziłem całego dnia na rozmowach telefonicznych. Telefon wtedy już mieliśmy, ale nie było to specjalnie popularne. Cóż mogłem robić? Pewnie prowadziłem życie rodzinne. Tłukłem się z bratem, czytałem książkę, słuchałem radia Trójka wówczas właśnie zarabiała punkty, które trwoni teraz. Ubierałem choinkę wtedy okres świąteczny nie zaczynał się drugiego listopada. A ludzie ubierający choinki wcześniej niż w Wigilię byli dziwni. Oglądałem telewizję. To, co miała mi do zaoferowania. Ciesząc się, że o 20:00 film był amerykański, a nie np. bułgarski. Bułgarski zresztą też bym oglądał. Teraz, kiedy się nad tym zastanawiam, nie mogę sobie przypomnieć, co robiliśmy z taką ilością wolnego czasu. Ile dziś statystycznemu Polakowi dziennie schodzi na skakaniu po kanałach 45 minut? Teraz powinienem napisać o tym, że dziś człowiek nie ma czasu dla rodziny, nie ma czasu na chwilę refleksji czy też nie ma czasu na świadome świętowanie. Ale tego nie napiszę. Nowe telewizory dają szansę na uwolnienie od dyktatu specjalistów od ramówek. To, co oglądamy, zależy od nas. Dziś program na święta możemy sobie ustawiać sami. I to jest dobra informacja. 42

43 04 FOTO 43

44 Smartfony to nie wszystko KRZYSZTOF KUREK Technorady.pl Większość zdjęć powstaje dzisiaj na smartfonach, ale matryca wielkości ziarnka ryżu nigdy nie będzie w stanie pokazać tego, co mogą jej zacne pierwowzory. I, choć najlepszy aparat to ten, który mamy przy sobie, warto mieć świadomość, że jeśli drzemie w nas dusza artysty, a na zdjęciach szukamy czegoś więcej, bez aparatu się nie obejdzie. Poniżej kilka pomysłów na świąteczny prezent. Od najmniejszego do nieco większego aparatu. za jej pomocą możemy też szybko zgrać zdjęcia z aparatu na smartfona. Potem droga do udostępniania tego dalej, edytowania w podróży stoi przed nami szerokim otworem. Producent rozbudował w nim również tryby filmowe. Nagrywać możemy nawet z prędkością 100 klatek na sekundę. To doskonała wiadomość dla fanów filmów slow-motion. Zwolnione ujęcia dziecka pędzącego na rowerze, czy rozbijającego się balona z wodą zrobią wrażenie na rodzinie. Zabawka ma też wbudowane fotograficzne filtry, dla lubiących takie eksperymenty, no i oczywiście lampę błyskową. Niestety, jak przystało na najlepszy kompakt na rynku, jej cena może przyprawić o zawrót głowy. Osoby ze skromniejszym budżetem mogą więc rozglądać się choćby za poprzednim modelem mark II. Kompakt niemal idealny Sony RX100 mark III Jeszcze kilka lat temu zbudowanie tak dobrego aparatu kompaktowego wydawało się niemożliwe. Choć Sony RX100 mieści się w kieszeni jeansów, oferuje fantastyczną jakość zdjęć i pozwala na wiele fotograficznych eksperymentów. Wszystko za sprawą dość dużej fizycznie matrycy o wielkości 1 cala i rozdzielczości 20 megapikseli. Kompakt Sony ma też jasny obiektyw, a konstruktorom udało się upchnąć w nim wizjer, co przy tak małych gabarytach urządzenia trzeba uznać za sukces. RX ma bardzo jasny i uniwersalny obiektyw. Obejmuje zakres od szerokiego kadru 24 mm do zadowalającego zbliżenia 70 milimetrów. W większości fotograficznych sytuacji powinno wystarczyć. Aparat świetnie poradzi sobie też w słabo naświetlonych miejscach, bo użyteczna jest czułość nawet ISO Doskonale spisuje się w trybach automatycznych, ale wprawny fotoamator będzie mógł pokusić się o ustawianie wszystkiego ręcznie. Na obiektywie jest pierścień, który można dość swobodnie programować, by ułatwić sobie obsługę aparatu. Jak przystało na obecne czasy, RX100 ma również NFC oraz dedykowaną aplikację na smartfony (ios oraz Android). PlayMemories pozwala sterować aparatem, gdy np. chcemy ustawić go na statywie i zrobić sobie rodzinne zdjęcie. Ale Sony RX100 mark III profesjonalna jakość w kieszeni z szerokokątnym obiektywem i wysuwanym wizjerem 44

45 Kompakt w stylu retro Fuji X30 Fuji to chyba najlepszy przykład mody na styl retro. Aparaty tej firmy wyróżniają się designem, który moglibyśmy swobodnie nazwać po dziadku, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Wyglądają, jakbyśmy wyjęli je z kazamatów i odkurzyli. A działają tak dobrze, że niejednego potrafią urzec i zachwycić. X30 to nowy model kompaktowej konstrukcji, który właśnie trafił na rynek. W stosunku do poprzedników zyskał elektroniczny wizjer oraz łączność Wi-Fi. By, tak jak u konkurencji, dało się przesyłać zdjęcia tuż po ich wykonaniu na tablet lub smartfona. Obudowę aparatu wykonano z magnezu, aluminium i gumy. Jest solidna, a X30 doskonale leży w ręce. Sercem konstrukcji jest matryca o rozmiarze 2/3 cala i rozdzielczości 12 megapikseli. Obiektyw ma zaś zakres milimetrów. Ogniskową, jak przystało na styl retro, zmieniamy oczywiście tylko ręcznie, co jest dużą zaletą. W stosunku do poprzednika pojawiła się jeszcze jedna istotna zmiana. X30 ma dodatkowy pierścień, którym przestawiać możemy przysłonę lub czas. Na froncie znalazł się też przycisk do szybkich ustawień ISO, balansu bieli lub symulacji filmu. Ekran LCD jest wreszcie odchylany i ma rozmiar 3 cali. Fuji X30 jest znacząco większy od RX100 mark III. Aspiruje jednak do innego grona odbiorców. Aparat do filmowania w 4K Panasonic GH4 X30 solidny aparat w stylu retro od Fuji Panasonic GH4 to aparat, który wyprzedza epokę. Można zrobić nim dużo więcej niż potrzebuje przeciętny Kowalski. To zresztą bardziej kamera wideo, niż tylko aparat. Sam producent nie ukrywa, że tworząc go, przywiązywał uwagę właśnie do nagrywania filmów. GH4 rejestruje obraz w rozdzielczo- 45

46 Panasonic GH4 to aparat, który wyprzedza epokę. Dzięki niemu będziesz mógł filmować w rozdzielczości 4K i kręcić time lapsy. ści 4K, czyli aż 4-ry razy większej od Full HD. Nie każdy komputer będzie w stanie wyświetlić płynnie obraz tej rozdzielczości, nie wspominając już o montowaniu, dodawaniu muzyki i szykowaniu nieco bardziej profesjonalnych domowych filmów. Bo nie ma co ukrywać, że ten sprzęt aż się o to prosi. Aparat ma wymienne obiektywy. W segmencie Micro 4/3 kolekcja szkieł jest już tak bogata, że każdy powinien znaleźć swoje ulubione. Panasonic dobrze pomyślał i rozbudował oprogramowanie aparatu. Znalazły się w nim narzędzia do tworzenia animacji poklatkowych, czy time-lapsów (aparat co kilka sekund wykonuje zdjęcie, a potem potrafi sam złożyć te kilkadzie- siąt zdjęć w atrakcyjny film wideo). GH4 jest też bardzo poręczny w obsłudze. Ma aż pięć przycisków funkcyjnych, do których możemy przypisywać ustawienia, tak jak lubimy, by mieć wszystko pod ręką. Ekran LCD jest odchylany i obracany. Wizjer elektroniczny wyraźny i nie ma denerwujących opóźnień. Autofocus szybki i dokładny. 16-megapikselowa matryca LiveMOS dobrze radzi sobie nawet w słabym oświetleniu. Szybko przełącza się między różnymi trybami pracy. Aparat dobrze reaguje też na zmianę warunków oświetleniowych. Ma dodatkowe gniazdo, by podpiąć mikrofon oraz wyjście słuchawkowe i wideo, co ułatwi życie wideoamatorom. Nie wspominając o bardzo wydajnej baterii. Wprawni czytelnicy z pewnością zauważyli, że na listę do świętego Mikołaja nie wpisałem żadnej lustrzanki. Stało się tak z prostej przyczyny: mam wrażenie, że kupujący lustrzanki doskonale wiedzą, co na ich liście powinno się znaleźć. Decydują specyficzne funkcje i zastosowania, do których chcą wykorzystać swój sprzęt. A znalezienie uniwersalnych cech byłoby bardzo trudne. Z drugiej strony, są osoby, dla ktorych decydującą kwestią jest budżet. A tu nawet najtańsze lustrzanki dostępne na rynku powinny zaspokoić ich wymagania. Na mojej liście znalazły się za to produkty, które w tym roku się wyróżniły. Wybierałem tak, by trafić w różne gusta i różnej grubości portfele. Warto pamiętać o jeszcze jednym: każdy z wymienionych aparatów, jest udoskonaloną wersją sprawdzonej konstrukcji. Jeśli okaże się, że budżet Mikołaja jest skromniejszy, można poszukać poprzednich wersji. 46

47 Tekst sponsorowany PAWEŁ OKOPIEŃ Technorady.pl MyApple.pl Panasonic LUMIX DMC-LX100 kompakt, który może więcej Panasonic, znany z rewelacyjnych bezlusterkowców z wymienną optyką, zdecydował się na umieszczenie ich matrycy Micro 4/3 w aparacie kompaktowym i tak powstał Lumix LX100. Prawdą jest, że najlepszy aparat, jaki mamy, to ten który mamy pod ręką. Lustrzanki są duże, a bezlusterkowce z wymienną optyką to konieczność doposażenia się w kilka obiektywów, jeśli chcemy, aby był to sprzęt uniwersalny. Dlatego w fotografii królują dziś smartfony. Co jednak, gdy oczekujemy czegoś więcej, a jednocześnie sprzęt wciąż ma być małych rozmiarów? Tutaj właśnie odpowiedzią jest Panasonic Lumix LX100. W zgrabnej, stylizowanej na reto-dalmierzowe aparaty obudowie upakowano obiektyw z ekwiwalentem ogniskowych wynoszącym mm i posiadającym jasność f/ W tym maluchu drzemie ogromna moc 16 megapikseli w formacie Micro 4/3, zdjęcia seryjne wykonywane z prędkością 11 klatek na sekundę i możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 4K. Tradycjonaliści docenią wizjer, a miłośnicy nowoczesności łączność bezprzewodową Wi-Fi i wsparcie dla technologii NFC. Panasonic Lumix LX100 to nie jest urządzenie kompromisowe. To przemyślane rozwiązanie dające potężne możliwości w kompaktowych rozmiarach. Kto powinien się schylić po taki sprzęt? Każdy, kto rozważał zakup bezlusterkowca, ale już dziś wie, że nie zamierza kupować kolejnych obiektywów. LX100 jest gotowy do pracy i rozrywki. Panasonic Lumix LX100 to kolejny przykład bardzo ciekawej konstrukcji. Do kompaktowego aparatu producent zapakował matrycę z segmentu 4/3 i jasny obiektyw. Taki duży fizycznie sensor gwarantuje, że zdjęcia z kompaktu będą się wyróżniały jakością. Tym bardziej, że obiektyw mm ma światłosiłę aż 1,7-2,8, co usatysfakcjonować powinno wielbicieli płytkiej głębi ostrości. Seria Lumix ma bogatą tradycję, ale Panasonic nawiązał jeszcze bardziej do konstrukcji retro. Pożyczył też kółka i przełączniki wpływające pozytywnie na ergonomię obsługi. Choćby kompensacja ekspozycji, pierścień przysłony na obiektywie i charakterystyczny dla lumiksów przełącznik proporcji obrazu (16:9, 4:3, 3:2 oraz 1:1). Krzysztof Kurek, Technorady.pl 47

48 SZYMON ADAMUS ObywatelHD.pl Tanie dodatki do aparatu gdzie ich szukać? Jeśli po namowach Krzyśka zdecydujecie, że smartfon to rzeczywiście nie wszystko i kupicie nowy aparat, to pomyślcie też o dodatkach do niego. Tanich jak barszcz, a bardzo przydatnych. Przede wszystkim pamiętajcie o karcie pamięci. Wiem, to oczywiste. Aparat musi mieć na czym zapisywać fotki i filmy. Weźcie to jednak pod uwagę jeszcze przed zakupem aparatu. W wielu przypadkach karta pamięci nie będzie elementem zestawu lub będziecie musieli za nią dodatkowo zapłacić. Czasem dużo więcej, niż w innych miejscach. Prawda jest bowiem taka, że karty pamięci są obecnie nieprzyzwoicie tanie i jeśli ktoś spróbuje Was na tym elemencie naciągnąć, to bez skrupułów szukacie lepszej oferty. Polecam kupno w sieci. Na aukcjach internetowych lub w sklepach online znajdziecie karty SDHC o pojemności 32 GB szybkości Class 10 za około zł. Oczywiście, możecie kupić droższe (np. SDXC z szybkością UHS-3), ale jeśli nie planujecie np. nagrywać filmów 4K, to nie ma sensu. Do codzienne- go użytku, amatorskiego robienia zdjęć i okazjonalnego nagrywania filmów, nic więcej Wam nie trzeba. Nie przejmujcie się też szczególnie producentem. To jest produkt masowy. Kupujcie tani, a jeśli jakimś cudem się zepsuje, to po prostu wymieńcie na nowy. Po wyborze karty pamięci warto dorzucić do zestawu rezerwowy akumulatorek. To przydatna rzecz na wakacjach czy wyjazdach służbowych. Zamiast martwić się o szybkie doładowywanie energii przy każdej napotkanej wtyczce, schowajcie do kieszeni dodatkowy akumulatorek i w razie potrzeby zmieńcie go w aparacie w kilka sekund. W tym przypadku warto zainwestować w coś markowego. Osobiście zalecam kupowanie akumulatorków firmowych, identycznych co oryginalne lub pojemniejszych. W przypadku ogniw AA (grube paluszki), wybór jest szeroki, ale w bateriach dedykowanych konkretnemu aparatowi skupmy się na producencie naszego sprzętu. Zamienniki nieznanych firm mogą na papierze mieć większą pojemność, ale w praktyce bywa z tym różnie. Aparaty często nie pokazują też poziomu naładowania takich produktów noname, co mocno uprzykrza życie. W tym przypadku warto wydać więcej. W sklepach internetowych i na aukcjach kupicie też inne dodatki do aparatów. Często za naprawdę niewielkie pieniądze (kilka, kilkanaście złotych). To np. dyfuzory rozpraszające światło lampy błyskowej, przenośne, miniaturowe statywy, stabilizatory obrazu itp. Część akcesoriów, które znajdziecie w sieci jest przydatna, inna sprawdzi się tylko w konkretnej sytuacji, a pozostałe to niewarte uwagi śmieci, na które szkoda pieniędzy. Zanim zaczniecie inwestować w gadżety, kupcie kartę pamięci, akumulatorek i ewentualnie dobrze wykonaną torbę (szczególnie na większy sprzęt i obiektywy). Na drobniejsze elementy zawsze będzie jeszcze czas. 48