Pociąg do Volkswagena

Transkrypt

1 s. 2 Z POLICJI Skradziony rower sprzedał za 12 zł s. 4 JAROCIN Z likwidacją czekają na wojewodę s. 13 Nr 21 (1284) 19 maja 2015 ISSN X Nr indeksu 34382X Cena 3,10 zł (w tym 5% VAT) OGŁ OSZENIE KOMUNIKAT DLA MIESZKAŃCÓW GMINY KOTLIN. TWÓJ POMYSŁ - NASZE PIENIĄDZE Dom Kultury w Kotlinie s. 13 Pociąg do Volkswagena W Jarocinie też czekają miejsca pracy. Sprawdź, gdzie. Fot. Stanisław Dziekański miejsc pracy w fabryce Volkswagena we Wrześni i kolejne kilkadziesiąt w średzkim oddziale firmy Homag. Mieszkańcy powiatu jarocińskiego muszą tam jednak dojechać kilkadziesiąt kilometrów. Trwają starania o przywrócenie kursów pociągów na trasie Jarocin - Września. Czytaj na s. 2-3 Zbadaj rodzinie cukier po imprezie Kiedy chory na cukrzycę może zjeść golonkę, a także dlaczego aceton w moczu jest groźniejszy niż cukier wyjaśniała specjalista diabetolog Hanna Byks. Zachęcała też do zorganizowania rodzinnej imprezy. s. 11m JARACZEWO NOWE MIASTO ŻERKÓW Fetor na sesji Wyburzą budynki w Chociczy Przyłączanie do kanalizacji idzie z oporami s. 9 s. 8 s. 9 KOTLIN Złodziej zostawił kartkę z wiadomością s. 6 JAROCIN Nie udało mu się ukraść samochodów, więc spryskał je pianą gaśniczą s. 4

2 2 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 Pociąg Fabryka we Wrześni w budowie, a rekrutacja już trwa miejsc pracy w fabryce Volkswagena we Wrześni i kolejne kilkadziesiąt w średzkim oddziale firmy Homag. Praca dla mieszkańców powiatu jarocińskiego jest, ale trzeba dojechać. OŚWIADCZENIE W nawiązaniu do artykułu Po zagranicznej wycieczce z burmistrzem oferent wygrał przetarg, zamieszczonego w Gazecie Jarocińskiej nr 19 (1282) z dnia 5 maja 2015 r. wyjaśniam, że Burmistrz Jarocina nie przebywał na zagranicznej wycieczce z właścicielem firmy Plener, Michałem Sołtysem. W ramach służbowego wyjazdu zagranicznego, o którym mowa w artykule, przedstawiciele gminy Jarocin oglądali parki w Niemczech, które zaprojektował Piotr Józef Lenne (także projektant parku w Jarocinie) oraz park Keukenhof STAN BEZROBOCIA W POWIECIE JAROCIŃSKIM liczba bezrobotnych (dane orientacyjne z PUP Jarocin, za okres 8-14 maja) zarejestrowani w ostatnim tygodniu 74 w Holandii. Celem wyjazdu było zapoznanie się z rozwiązaniami, jakie w tych miejscach zastosowano w zakresie połączenia zabytkowych parków z ich funkcjami komunikacji wewnątrz miast i miejsc rekreacji, rozrywki, a nawet edukacji. Niektóre z nich mogą być zastosowane przy okazji rewitalizacji zespołu pałacowo-parkowego w Jarocinie. Przedstawicielom gminy towarzyszył pan Michał Sołtys, który dokonał wyboru odwiedzanych miejsc i sam sfinansował koszty związane ze swoim pobytem za granicą. Oferty pracy z Powiatowego Urzędu Pracy w Jarocinie zgłoszone w okresie od 12 do 18 maja wyrejestrowani w ostatnim tygodniu 88 W artykule pojawia się także stwierdzenie, że odkąd Adam Pawlicki odzyskał władzę w Jarocinie, na Plener spada deszcz zleceń z urzędu miejskiego. W tym kontekście przypominam, że firma Plener wykonywała usługi na zlecenie gminy Jarocin także w minionej kadencji. Tylko w roku 2014 kosztowały one jarociński samorząd blisko 130 tys. zł. Ewelina Bartkowiak Kancelaria Burmistrza Jarocina Sprzedawca - FHU Róża Spółka Cywilna W. B. Paul Jarocin Cukiernik - ZPHU Zuzanna Barczak Potarzyca Spedytor międzynarodowy - Arena Logistic Karolina Nawrocka Jarocin Pracownik magazynowy - Biznes Partner Serwis s.c. Łódź (miejsce wykonywania pracy Gądki k. Poznania) Stolarz meblowy - PPHU Marko S.C. Sprzedawca - Anal s.c. Jarocin Kierowca kat CE - PBH Marzyński Sp. z o.o. Jarocin Pracownik działu handlowego - Firma Promar Marciniak Sp. z o.o., Sp. k. Jarocin Pracownik do obsługi stacji LPG i rozlewni gazu - Tebak Sp. z o.o. (miejsce wykonywania pracy Witaszyczki) Pracownik ogólnobudowlany - ocieplenia budynków - Sław-Bud Sławomir Kobylski Bachorzew Referent ds. handlu - Zakład Przemysłu Mięsnego Biernacki wyrejestrowani, którzy podjęli pracę 40 Oprac. (ann) Wiele firm z Jarocina i terenu powiatu nieustannie poszukuje nowych pracowników. Nikt nie przeprowadza szeroko zakrojonych rekrutacji, ale często w każdej z nich czeka na bezrobotnych po kilka stanowisk pracy. Problemem często okazuje się brak specjalistycznego wykształcenia. Poszukiwani spece od handlu Jarocińskie firmy cały czas szukają fachowców w różnych dziedzinach i zapowiadają, że w najbliższych latach także będą tworzyć nowe miejsca pracy. Firma Biernacki, w której pracuje obecnie ok osób, w ostatnich latach znacząco zwiększyła zatrudnienie i na razie nie planuje stworzyć wielu stanowisk. Skupi Biernacki - handlowcy ze znajomością języków się bardziej na szukaniu specjalistów w handlu. - Nie wiem, czy nie nadszedł czas na optymalizację pewnych procesów wewnątrz spółki - wyjaśnia Tomasz Kubik, prezes zarządu firmy Biernacki i dodaje: - Byłoby zbyt dużym uproszczeniem, gdybyśmy powiedzieli, że nie będzie u nas tworzonych nowych miejsc pracy. Spółka się zmienia i nie jest wykluczone, że będziemy zatrudniać fachowców związanych z techniką i znających języki obce, którzy będą mogli realizować kontrakty zagraniczne. Jak twierdzi prezes, spółka najbardziej będzie potrzebować handlowców ze znajomością języka angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego i arabskiego. Teraz spowolnienie, później rozwój W wytwórni mozaiki Osiewicz nie ma się co spodziewać w najbliższym czasie stworzenia wielu nowych miejsc Osiewicz osób ze średnim wykształceniem pracy. Zwiększenie zatrudnienia jest za to planowane na przyszły rok. - Raczej nie będziemy zatrudniać w najbliższym czasie, a odwrotnie. Mamy problemy ze zbytem. To jest przejściowe oczywiście, ale nie planujemy na razie większego zatrudnienia. Chcemy natomiast

3 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 3 do Volkswagena Pracowników Rozmowa z MONIKĄ HAJBOWICZ, rzecznikiem prasowym Volkswagen Poznań MECHATRONIKA to połączenie różnych dziedzin techniki (m.in. mechaniki, elektroniki i informatyki) w celu uzyskania efektów, których nie dałoby się osiągnąć bez połączenia tych specjalizacji. Na co dzień korzystamy z wielu urządzeń, w których wykorzystywana jest właśnie mechatronika. Są to m.in. telefony komórkowe, drukarki, skanery, samochody, a także rozruszniki serca. na jakie stanowiska będzie potrzebowała fabryka Volkswagena we Wrześni? W pierwszej fazie zatrudnienia poszukujemy specjalistów z zakresu utrzymania ruchu, logistyków, inżynierów, pracowników działu jakości i specjalistów procesu produkcyjnego. Od połowy tego roku zaczniemy rekrutację pracowników bezpośredniej produkcji do wszystkich obszarów - tj. do działu budowy karoserii, działu lakierni oraz montażu. Wszystkie oferty pracy są na naszej stronie internetowej. Ile osób znajdzie zatrudnienie w nowej fabryce Volkswagena? Docelowo planujemy zatrudnić we Wrześni 3 tys. pracowników. Czy ludzie już po technikum będą mogli znaleźć zatrudnienie w Volkswagenie i pracując tam, jednocześnie studiować? Oczywiście. Zachęcamy naszych pracowników do kontynuowania nauki. Obecnie wielu z nich godzi te dwie rzeczy. uruchomić nową linię technologiczną. W związku z tym będziemy potrzebować pracowników ze średnim wykształceniem. Zatrudnimy wtedy 8-10 osób - wyjaśnia Jerzy Osiewicz, współwłaściciel firmy. Jafo pracowników co miesiąc Ciągle szukają specjalistów Jarocińska Fabryka Obrabiarek zajmująca się m.in. produkcją maszyn do obróbki metalu, zatrudnia ok. 170 osób i 20 uczniów w zawodzie operator obrabiarek skrawających. Na stronie internetowej przedsiębiorstwa znajduje się kilka ogłoszeń dotyczących miejsc pracy. Poszukiwani są m.in. technolog programista oraz inżynier sprzedaży. Firma systematycznie poszukuje również pracowników na stanowiska operatora OSN, wytaczarza, frezera, szlifierza i montera obrabiarek. - Wobec braku wykwalifikowanych kandydatów na rynku pracy, zatrudnienie wiąże się często z koniecznością przeszkolenia. Naturalny ruch pracowników wymaga stałego uzupełniania kadry, ponadto okresowo pojawia się zapotrzebowanie na pracę w systemie dwuzmianowym. Sytuacja ta wskazuje, że zatrudnienie w każdym miesiącu 2-3 osób pozwala utrzymywać przeciętny poziom zatrudnienia - dowiadujemy się z Działu Personalnego Biura Zarządu firmy Jafo. Spółka prowadzi swoją szkołę przyzakładową, dzięki której sama szkoli pracowników. W niedalekiej przyszłości zamierza rozszerzyć ofertę o zawód montera obrabiarek dla absolwentów gimnazjum. W związku z tym w najbliższych latach zwiększyć się może zatrudnienie młodych pracowników. Na rynku brakuje fachowców Jarocińska firma RBB z branży metalowej ciągle potrzebuje spawaczy i inżynierów technologów oraz innych RBB fachowcy od metalu pracowników z branży metalowej, stale również poszukuje pracowników, których brakuje na rynku. Chodzi tu maksymalnie o kilka osób. Jak mówią przedstawiciele firmy, przydałby się również handlowiec ze znajomością angielskiego i niemieckiego. Spółka obiecuje, że za kilka lat również będzie zatrudniać nowych pracowników, ale na razie nie chce zdradzać, na jakie dokładnie stanowiska. Wiadomo tylko, że w sferze zainteresowań jarocińskiego przedsiębiorstwa w dalszym ciągu będą specjaliści z branży metalowej. Dziesiątki miejsc pracy w Środzie Dużo lepiej sytuacja na rynku pracy wygląda kilkadziesiąt kilometrów od Jarocina. Wolne stanowiska czekają na nowych pracowników m.in. w Środzie Wlkp. i Wrześni. Tam rekrutacje prowadzą filie zagranicznych koncernów. Producent obrabiarek do drewna firma Homag Machinery ze Środy prowadzi właśnie rekrutację na różne stanowiska pracy i planuje w najbliższych Homag - 80 sób miesiącach zatrudnić kilkadziesiąt pracowników, a już teraz pracuje tam 300 osób. - Szukamy ludzi m.in. na stanowisko elektromontera i do księgowości. Dodatkowo planujemy zatrudnić od 50 do 80 osób do końca roku - tłumaczy Natalia Łopawska, pracująca w polskim oddziale zagranicznej spółki. Informacje o rekrutacji można znaleźć w gazetach i internecie. Trzy tysiące do Wrześni Najlepiej sytuacja wygląda właśnie we Wrześni, gdzie powstająca fabryka Volkswagena zamierza przyjąć ok. 3 tys. osób. Również mieszkańcy naszego powiatu będą mogli ubiegać się o pracę u niemieckiego producenta samochodów. Władze powiatowe już rozpoczęły starania, by ułatwić mieszkańcom z terenu Ziemi Jarocińskiej dojazd do powstającej fabryki. Volkswagen we Wrześni zatrudni trzy tysiące osób. Potrzebni są w pierwszej kolejności logistycy, specjaliści z zakresu utrzymania ruchu, inżynierowie, pracownicy działu jakości i specjaliści procesu produkcyjnego. W drugiej połowie 2015 roku rozpocznie się rekrutacja do działów budowy karoserii, lakierni i montażu. Przyszłość należy do specjalistów Niemiecki producent samochodów wie już, kogo będzie potrzebował za kilka lat. Młodzież, która staje właśnie przed wyborem zawodu, za kilka lat będzie mogła znaleźć zatrudnienie w Volkswagenie m.in. specjalistów od części karoseryjnych i blachy oraz projektantów. Mechatronicy z jedynki Do zmieniającego się rynku pracy stara się przystosować Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Jarocinie. Od września powstanie tam klasa o profilu mechatroniki. Dyrekcja zabiega o to, by patronat nad tym projektem objął Volkswagen. - Prosiliśmy o ewentualną współpracę w tym zakresie, bo wiemy, że została on podjęta z klasami szkół zawodowych w Swarzędzu. Nasz pomysł polegał na tym, by fabryka we Wrześni wspomogła nas w tej sprawie. Na ten moment wrzesiński oddział jest jeszcze w budowie, więc temat został odłożony - wyjaśnia Marek Sobczak, dyrektor ZSP nr 1 w Jarocinie. Kierownik placówki zapowiada, że szkoła nie poprzestanie tylko na rozmowach z Volkswagenem. - Szukamy też innych partnerów do współpracy. Wysłaliśmy list intencyjny do Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej. Wszystko nabiera tempa, ale dużo zależy też od tego, jakie będzie zainteresowanie nowym kierunkiem - dodaje dyrektor jedynki. Okazuje się, że są już pierwsi zainteresowani, by rozpocząć naukę w klasie o profilu mechatroniki. - Pytają o nią zarówno uczniowie, jak i rodzice. Jestem optymistycznie nastawiony i być może w kolejnych latach powstaną następne klasy tego typu - kończy Marek Sobczak. Volkswagen czeka na fachowców Na ostatniej sesji Rady Gminy Jaraczewo pojawił się Grzegorz Fengler, prezes Powiatowego Urzędu Pracy w Jarocinie, który mówił m.in. o budowanej we Wrześni fabryce Volkswagena, w której być może znajdą zatrudnienie mieszkańcy Jarocina i ościennych gmin. - Powiatowa Rada Rynku Pracy zwróciła się z apelem do Marszałka Województwa Wielkopolskiego o przywrócenie połączenia kolejowego Jarocin-Gniezno przez Wrześnię, co na pewno w dużej mierze ułatwiłoby potencjalnym pracownikom dojazd do tego miasta - tłumaczył na sesji dyrektor PUP-u. Przedstawiciele urzędu pracy poprosili też władze poszczególnych gmin, by i one poparły ten apel. Na razie powiatowy urząd nie otrzymał odpowiedzi od marszałka. - Również burmistrz Jarocina (Adam Pawlicki - przyp. red.) wstępnie wyraził chęć uruchomienia połączenia autobusowego do Wrześni w przypadku, gdyby znaleźli tam zatrudnienie mieszkańcy naszej gminy - wyjaśnił Grzegorz Fengler. Szczegóły w wakacje W sierpniu odbędą się rozmowy między przedstawicielami urzędu pracy a firmą Volkswagen. Po ich zakończeniu dowiemy się, na jakich pracowników będzie zapotrzebowanie. - Nie mamy na razie danych szacunkowych, ile osób z powiatu będzie mogło znaleźć zatrudnienie we wrzesińskim oddziale producenta samochodów. Wiele zależy również od tego, na ile te osoby bezrobotne będą mobilne i chętne, by podjąć tam pracę - dodaje dyrektor Fengler. (seb) W Jarocinie powstaje klasa o profilu mechatroniki. Ilu ludzi z takim wykształceniem może znaleźć zatrudnienie w fabryce we Wrześni? Pracownicy z wykształceniem o profilu mechatronik znajdują u nas pracę w dziale utrzymania ruchu oraz na obszarze produkcji. Już teraz w ramach realizowanego programu szkolnictwa zawodowego zatrudniamy wielu pracowników o takim wykształceniu. W ramach akcji marketingowej przedstawiamy oferty zatrudnienia w szkołach zawodowych, szkoła z Jarocina jest na liście szkół, które zamierzamy odwiedzić. Na jakie zarobki mogą liczyć osoby aplikujące do pracy we wrzesińskiej fabryce? W nowej fabryce będzie obowiązywać ten sam układ zbiorowy wynegocjowany z parterem społecznym, co w istniejących już trzech zakładach należących do Volkswagen Poznań. Oznacza to, że również we Wrześni poziom wynagrodzenia będzie uzależniony od kompetencji, doświadczenia i zajmowanego stanowiska. Ludzie z jakimi umiejętnościami będą potrzebni w Volkswagenie za 4-5 lat? Będą nam potrzebni inżynierowie i specjaliści. Już teraz wiemy, że będziemy poszukiwać specjalistów znających się przede wszystkim na właściwościach części karoseryjnych i blachy oraz projektantów. Na co firma zwraca szczególną uwagę, jeśli chodzi o znajomość języków obcych? Znajomość języka niemieckiego jest wymagana od specjalistów, jeśli jest to zawarte w wymaganiach na dane stanowisko. Inżynierowie mający na co dzień kontakt z naszą niemiecką centralą w Hanowerze, powinni posługiwać się językiem niemieckim. Wielu kandydatów uczyło się tego języka w szkole, co pomaga. Dodatkowo można podnieść swoje umiejętności podczas kursów językowych organizowanych przez firmę Volkswagen. Znajomość tego języka nie jest natomiast wymagana na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych. Przy rekrutacji na wszystkie stanowiska zwracamy szczególną uwagę na umiejętność pracy w grupie, otwartość i komunikatywność.

4 4 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 WIEŚCI KRYMINALNE Drzwiami od samochodu w rowerzystkę Do nietypowego zdarzenia doszło na ul. Św. Ducha w Jarocina w piątek po popołudniu. - Kierujący dostawczą kią zatrzymał się we wnęce wjazdowej do sklepu i w czasie wysiadania z pojazdu, drzwiami uderzył jadącą po chodniku rowerem mieszkankę gm. Jarocin, która spadając z jednośladu uderzyła w bok jadącego w tym samym kierunku BMW - relacjonuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska. Policjanci ukarali mandatami kierującego kią oraz cyklistką za jazdę rowerem po chodniku. Mandat dla sprawcy kolizji 14 maja na drodze Chrzan - Wolica czołowo zderzyły się audi i BMW. W kolizji nikt nie ucierpiał. Policjanci ustalili, że winny zdarzenia jest 30-letni kierowca audi, mieszkaniec gm. Jarocin i dlatego został ukarany mandatem. Skradziony rower sprzedał za 12 zł, bo nie miał na alkohol 12 maja policja otrzymała zgłoszenie kradzieży roweru spod jednego z marketów w Jarocinie. Razem z jednośladem nieznany sprawca zrabował torbę wraz z dokumentami właściciela. Mundurowi szybko zatrzymali rabusia latek w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami tłumaczył, że gdy zauważył rower stojący pod sklepem, postanowił go ukraść. Ponieważ nie miał pieniędzy na alkohol, pojechał nim na pobliski skup złomu i tam sprzedał jednoślad za niespełna 12 zł. Zarobione w nieuczciwy sposób pieniądze przeznaczył na alkohol - opisuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie. 33-latek z gm. Jarocin był już notowany w policyjnych kartotekach. Za podobne przestępstwo odbywał karę pozbawienia wolności, w związku z czym przedstawiony mu zarzut kradzieży ma charakter recydywy. Odzyskany przez funkcjonariuszy jednoślad oraz dokumenty wróciły już do swojego właściciela. (era) Nie udało mu się ukraść samochodów, więc spryskał je pianą gaśniczą Ma 19 lat i grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Młody mężczyzna usiłował skraść w Jarocinie citroena saxo i nissana sunny. Kiedy mu się nie udało, ze złości spryskał je pianą gaśniczą. W środę 13 maja jarocińscy funkcjonariusze zatrzymali 19-letniego mieszkańca powiatu milickiego podejrzanego o usiłowanie kradzieży dwóch samochodów. Do zdarzenia doszło w nocy 12 maja na terenie Jarocina. Ze względu na dobro pokrzywdzonych policja nie podaje dokładnie rejonu miasta, w którym doszło do przestępstwa letni mieszkaniec powiatu milickiego włamał się do samochodu marki citroen saxo, a następnie usiłował odpalić pojazd i odjechać nim. Gdy próba się nie powiodła, rozzłoszczony 19-latek zbił szybę oraz reflektor i spryskał samochód gaśnicą. Na koniec zabrał z wnętrza samochodu radioodtwarzacz, kołpaki i inne wyposażenie - opisuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie. Sąd Rejonowy w Jarocinie uznał, że motocyklista, który uczestniczył w ubiegłorocznym wypadku w Twardowie, nie jest winny wykroczenia drogowego. Chodzi o zdarzenie z lipca ubiegłego roku. W Twardowie zderzyły się motocykl i mercedes. Jak ustaliła policja, 22-letnia Klaudia U., mieszkanka gminy Kotlin, wjeżdżając na teren posesji zajechała drogę jadącemu z naprzeciwka motocykliście, 27-letniemu Dawidowi B. z Twardowa. O sprawie pisaliśmy w 19. numerze Gazety w artykule pt. Poszkodowany w wypadku motocyklista ma zapłacić mandat. W lutym tego roku sprawczyni kraksy została skazana przez jarociński sąd. Kobieta usłyszała wyrok czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Policja skierowała wniosek do sądu o ukaranie motocyklisty za popełnienie wykroczenia. - Biegły na podstawie zebranego w powyższej sprawie materiału stwierdził także, że motocyklista przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, ale wykluczył, by to przyczyniło się do zderzenia obu uczestniczących w zdarzeniu pojazdów - wyjaśniała wtedy sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy jarocińskiej policji. Rodzina motocyklisty miała zastrzeżenia do pracy policji, ale i biegłego, który początkowo wyliczył, że motocyklista prowadził swój pojazd bezpośrednio przed zdarzeniem z prędkością, od około 60 do około 65 km/h. Ojciec 27-latka był przekonany, że ten nie jechał z prędkością 60 km/h. - Syn twierdzi, że poruszał się z prędkością 50 km/h, bo za 50 metrów skręcał do naszej posesji - dowodził Paweł Bartniczak. Ostatecznie biegły na zlecenie sądu dokonał oględzin motocykla i sporządził kolejną opinię. Prędkość motocykla na początku śladu wynosiło około 53 do Złodziej nie zamierzał odpuścić i chwilę później usiłował skraść zaparkowanego w pobliżu nissana sunny. - Ponieważ w tym przypadku zamierzonego celu również nie osiągnął, postanowił usunąć z pojazdu niektóre części. Mężczyzna odkręcił między innymi śruby mocujące koło i usunął filtr powietrza. Tak jak w poprzednim przypadku, to auto również spryskał pianą gaśniczą - opisuje policjantka. Pijany kierowca uderzył w drzewo 1,2 promila alkoholu miał w organizmie 37-letni mężczyzna, który w piątek rano uderzył w drzewo. Do zdarzenia doszło przed 5.00 rano. Jak ustaliła policja, alfa romeo jechało w kierunku Gostynia. - Pojazdem kierował mieszkaniec powiatu leszczyńskiego, 37-letni mężczyzna, mając 1,2 promila alkoholu, uderzył w drzewo - relacjonuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie. Łącznie autem podróżowały trzy osoby. Wszystkie trafiły do szpitala. Mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku drogowego pod wpływem alkoholu. Kilka godzin wcześniej w czwartek wieczorem też doszło do zdarzenia na krajowej 12 w Jaraczewie. Zdaniem policji kierująca peugeotem 206 nie zachowała należytej odległości między samochodem poprzedzającym i kiedy jadący daewoo zaczął skręcać w prawo, uderzyła w tył jego pojazdu. 49-latek prowadzący daewoo trafił do szpitala, ale nie doznał groźnych obrażeń. Sąd uniewinnił motocyklistę Następnego dnia rabuś był już w rękach policji. Usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem do samochodu, usiłowania kradzieży drugiego pojazdu oraz kradzieży i uszkodzenia mienia. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec młodego mężczyzny prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Kierującej peugeotem 45-latce z powiatu gostyńskiego zatrzymano uprawnienia do kierowania. (era) (era) Fot. Sebastian Matyszczak około 59 km/h. Kierujący motocyklem poprzez przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie przyczynił się do powstania wypadku, gdyż nie miał możliwości zatrzymania się przed samochodem mercedes - czytamy w drugiej opinii eksperta. W ubiegłym tygodniu sąd uniewinnił motocyklistę od zarzucanego wykroczenia. - Chodziło mi o rzetelne podejście do sprawy. Od momentu zdarzenia wszystko zmierzało do tego, aby motocykliście przypisać współwinę. Większość społeczeństwa jest przekonana, że motocykliści jeżdżą za szybko. Tak też uważała policja odnośnie mojego syna. Po publikacji w Gazecie sprawą zainteresowało się stowarzyszenie Prawo na Drodze, którego przedstawiciel pojawił się na rozprawie i nagrał jej przebieg. Proces był bardzo obiektywny - ocenia Paweł Bartniczak. Szef wielkopolskiej delegatury stowarzyszenia Prawo na Drodze mówi, że interesują go wszelkie aspekty z niejasną pracą policji, straży miejskiej czy jakichkolwiek innych organów, które szkodzą zwykłym obywatelom. - To jest tematyka, która jest najistotniejsza dla naszego działania, bo pokazuje, że obywatel jest zwykle skazany na niepowodzenie, jeżeli chodzi o takie organy - mówi Marek Walczak. Dziwi się, że policja nie wycofała wniosku o ukaranie motocyklisty, po tym jak po drugiej opinii okazało się, że ten jechał z mniejszą prędkością. Policja zachowała się w sposób nieodpowiedzialny, kiedy bazując na błędnych opiniach próbuje się skazać człowieka. Gdyby sędzia nie miał wiedzy, być może gdybyśmy my się nie pojawili i nie rejestrowali dźwięku i obrazu, to nie wiadomo, jakby się zakończył ten proces - mówi przedstawiciel stowarzyszenia Prawo na Drodze. (era) Policja poszukuje świadków pobicia kobiety lub upadku z kładki kolejowej Nieprzytomną ranną kobietę znaleziono w okolicy jarocińskiego dworca PKP. Policja prowadzi dochodzenie dotyczące spowodowania obrażeń ciała u 37-latki z powiatu poznańskiego. 27 kwietnia kobieta była widziana na osiedlu Kosmonautów w Poznaniu. Najprawdopodobniej w nocy z 27 na 28 przyjechała do Jarocina o godz pociągiem TLK Rozewie relacji Gdynia - Kraków, który wyjeżdżał z Poznania o godz Policja w Jarocinie zwraca się z prośbą do wszystkich osób, które widziały wymienioną kobietę w pociągu, na dworcu PKP w Poznaniu lub Jarocinie. Mają wiedzę na temat osób, które przebywały w towarzystwie 37-latki lub posiadają informację, w jaki sposób kobieta doznała obrażeń ciała. - Ustalamy, w jaki sposób doszło do powstania obrażeń, czy poszkodowana spadła z kładki, czy wydarzyło się coś innego. Nie wykluczamy żadnej ewentualności - informuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie. 37-latka przebywa w naszym szpitalu, ale nic nie pamięta z feralnej nocy. Wszyscy, którzy mogą pomóc śledczym w wyjaśnieniu sprawy proszeni są o kontakt pod numerem tel. (62) lub 997. (era) RYSOPIS KOBIETY: wzrost 170 cm, szczupłej budowy ciała, włosy czarne długie. W chwili znalezienia upięte w kok lub kitkę. 28 kwietnia ubrana była w ciemną kurtkę do pasa, bluzkę koloru zielonego w poziome niebieskie paski oraz spodnie i buty koloru czarnego.

5 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 5 OBCHODY POWIATOWEGO DNIA STRAŻAKA W JAROCINIE Ratowali w czasie świętowania Jarocińscy strażacy pokazali, że ratują nawet w trakcie obchodów swojego święta. Podczas uroczystego apelu dwie osoby zemdlały i ratownicy udzielili im pierwszej pomocy. AWANSOWANI do stopnia mł. kapitana asp. sztab. Dariusz Kuderczak asp. sztab. Mirosław Hybiak do stopnia starszego aspiranta asp. Arkadiusz Naglak do stopnia ogniomistrza mł. ogn. Sławomir Roszak do stopnia mł. ogniomistrza sekc. Sebastian Karolczak sekc. Piotr Janiuk do stopnia st. sekcyjnego sekc. Paweł Pawlicki sekc. Szymon Misiak Odznaczeni Odznaką Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej mł. kpt. Mirosław Hybiak st. ogn. Roman Orkowski Strażacy otrzymali odznaczenia i awansowali na wyższe stopnie Tradycyjnie z życzeniami przybyli przedstawiciele służb mundurowych - Nazwani zostaliśmy rycerzami świętego Floriana czyli osobami, które z pasją, zaangażowaniem pracują na rzecz drugiego człowieka. Realizujemy to piękne przesłanie Bogu na chwałę, ludziom na pożytek na co dzień dając przykład świadectwa poświęcenia oraz służby dla ojczyzny. Nasza służba jest szczególnie najpiękniejsza wówczas, gdy kończy się uśmiechem i wdzięcznością tych, którym udało się pomóc w wyjątkowo trudnej sytuacji - mówił st. bryg. Kazimierz Cieślak, komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Jarocinie. Chwilę później strażacy mieli niespodziewany sprawdzian swoich umiejętności. Zasłabła jedna z dziewczyn z żeńskiej drużyny OSP Golina, której przedstawicielki uczestniczyły w obchodach. Kilku ratowników podbiegło do druhny. Z jednego z eksponowanych pojazdów wyciągnęli sprzęt ratowniczy i natychmiast udzielili jej pierwszej pomocy. Ochotniczkę zabrała do szpitala karetka pogotowia ratunkowego. Po kilku minutach zasłabł adept pożarnictwa z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Jarocinie. Ponownie ratownicy pospieszyli mu z pomocą. Apel był okazją do wręczenia awansów na wyższe stopnie, medali i odznaczeń. Zaproszeni goście dziękowali strażakom za ofiarną służbę, gratulowali promocji. - Strażak jest zawodem z największym zaufaniem społecznym. Sto procent społeczeństwa bezwzględnie ufa wam i ma dla waszej pracy szacunek - podkreślił Bartosz Walczak, starosta jarociński. Oprócz włodarza powiatu z życzeniami do pożarników przybyli m.in. przedstawiciele samorządów Jaraczewa, Jarocina, Kotlina i Żerkowa, służb mundurowych, nadleśnictwa oraz dyrektor ZSP nr 2 w Jarocinie. (era) Fot. Elżbieta Rzepczyk Odznaką Honorową SEMPER VIGILANT druh Bogdan Styś Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa Mikołaj Szymczak wicestarosta jarociński Srebrnym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa Danuta Grzybowska i druh Michał Nawrocki Brązowym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa Marta Wólczyńska sekc. Damian Olejniczak Ireneusz Lamprecht Przyszedł szukać pracy. Skradł telefon 32-latek przyszedł do jednej z jarocińskich firm, aby zostawić swoje CV. W oczekiwaniu na przyjęcie go przez właściciela, postanowił zwiedzić wnętrze zakładu. - W jednym z biur zauważył leżący na stole telefon komórkowy. Mężczyzna ostatecznie zostawił swoje CV i opuścił teren zakładu. Jak się okazało, nie wyszedł z pustymi rękoma, gdyż zabrał ze sobą iphona - relacjonuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie. Policjanci zatrzymali 32-letniego mieszkańca Jarocina z bogatą kartoteką kryminalną. - Podczas przeszukania odzieży mężczyzny policjanci znaleźli etui od telefonu i kartę sim. Iphona sprawca kradzieży pozostawił do usunięcia kodów - dodaje policjantka. 32-latek usłyszał zarzut dokonania kradzieży w warunkach recydywy. (era) OGŁ OSZENIA INTERWENCJA (62) Prezes wyrzucił żywność do gminnego kosza Jabłka i sosy w butelkach trafiły do kosza na śmieci przy Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Kotlinie. Artykuły spożywcze wyrzucił Czesław Nawrot, prezes Towarzystwa Walki z Kalectwem, którego pomieszczenie sąsiaduje z gminną placówką. - Żywność wylądowała w śmietniku stojącym przed ośrodkiem pomocy społecznej, a jak ja coś chciałem, to nie było nic, a teraz wyrzucają - grzmiał mieszkaniec Kotlina, dzwoniący do redakcji Gazety w piątek 8 maja. O produktach spożywczych w kontenerze informował jeszcze jeden czytelnik. Z tym, że ten sugerował, że artykuły wyrzuciło Towarzystwo Walki z Kalectwem. Jaka jest prawda? - Już pani ktoś doniósł. Szkoda, że powiedzieli, że tylko ja wyrzucam, bo zanim ja wyrzuciłem, to tak samo zrobiła opieka społeczna - mówi Czesław Nawrot, prezes TWK, pytany dlaczego żywność trafiła do kontenera. Szef stowarzyszenia przyznaje, że wysypał do pojemnika zgniłe jabłka. - Gdzieś muszę wyrzucić. Przywozimy co tydzień w granicach tony. Część nie nadaje się do spożycia. Jabłka odebrałem w poprzednim tygodniu. Podopiecznym wydawałem po skrzynce, ale jeśli znajdowały się jakieś zgniłe, to odrzucaliśmy. Może to było 5 kg. To nie tylko ja wyrzucam, bo opieka społeczna też tak robi - powtarza drugi raz Nawrot. Zaprzecza, aby w ten sam sposób pozbył się sosów. Pod koniec października ubiegłego roku TWK, po przepychankach z wójtem, otrzymało gminne pomieszczenie na wydawanie żywności w budynku przy ul. Poznańskiej w sąsiedztwie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kotlinie. W rozmowie z Gazetą prezes Nawrot początkowo udawał, że nie wie, w czyj śmietnik wrzucił jabłka, ale po chwili przyznał, że to jest kosz GOPS-u. Kierownik GOPS-u jest oburzona postępowaniem szefa TWK. - Najpierw widziałyśmy, jak pan Nawrot wynosi jabłka. Jak zobaczyłyśmy, że jeden z mieszkańców Kotlina robi zdjęcia, to poszłyśmy sprawdzić, co jest w tym koszu. Oprócz zgniłych jabłek były jakieś butelki z sosem, musztardą. Kosz był czubaty - wyjaśnia Ewa Kasołka, szefowa GOPS- -u w Kotlinie. Sprawę zgłosiła władzom gminy. - Podejrzewałem, że to ośrodek będzie posądzony o wyrzucenie tych produktów. Tym bardziej, że kosz stał przed naszym budynkiem - tłumaczy kierowniczka. Odpiera zarzuty Nawrota i zaręcza, że GOPS nigdy nie wyrzucał żywności. Przyznaje, że z grzeczności pozwoliła prezesowi, aby stowarzyszenie korzystało z kosza ośrodka, który sam zapełnia pojemnik tylko w jednej trzeciej. - Nie będziemy nikomu udostępniać, bo nie dosyć, że ja płacę, to potem jeszcze mam problem - ubolewa Kasołka. Czesław Nawrot przekonuje, że niebawem stowarzyszenie będzie miało swój kontener na śmieci. (era)

6 6 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 INFORMACJE TEODOR GROBELNY, radny powiatu jarocińskiego Nie będąc w zarządzie, będę mógł śmielej odzywać się na sesji ,24 zł ,50 zł wpłynęło w ubiegłym roku do budżetu gminy Żerków z tytuły opłat za korzystanie przez mieszkańców z kanalizacji zaległości z tego tytułu było na koniec 2014 r. NOWE MIASTO Nowe Miasto przyłączyło się do Kołaczkowa Zapadła decyzja o przyłączeniu Nowego Miasta do Lokalnej Grupy Działania Z Nami Warto w Kołaczkowie. - Zostaliśmy bardzo życzliwie przyjęci - podkreśla wójt gminy Aleksander Podemski. - Wspólnie z burmistrzem Żerkowa Januszem Jędraszczykiem i prezesem Lokalnej Grupy Działania Zaścianek Jakubem Antkowiakiem wzięliśmy udział w walnym zebraniu członków stowarzyszenia Z Nami Warto - mówi Aleksander Podemski. - Weszły nowe przepisy, które eliminują z finansowania lokalne grupy działania, które mają poniżej 30 tys. mieszkańców. My w tej chwili z Żerkowem mieliśmy nieco ponad 20 tysięcy. Nie spełnialiśmy więc tego kryterium. Jeszcze niedawno prowadzone były inne rozmowy - do LGD Zaścianek miały się przyłączyć Jarocin, Jaraczewo i Kotlin. Dwie pierwsze gminy wykazywały zainteresowanie takim rozwiązaniem. - Pierwsza koncepcja była taka, by stworzyć lidera na bazie powiatu jarocińskiego plus Nowe Miasto. Początkowe rozmowy z Jarocinem i Jaraczewem były obiecujące. Później okazało się jednak, te gminy chcą nadal działać w ramach stowarzyszenia Lider Zielonej Wielkopolski, mającego swoją siedzibę w Środzie Wielkopolskiej. Przyłącza się tam jeszcze podobno gmina Czempiń i będą mieć ok. 150 tys. mieszkańców - dodaje włodarz Nowego Miasta. Członkowie stowarzyszenia Z Nami Warto, obejmującego gminy Września, Kołaczkowo, Pyzdry, Miłosław, jednogłośnie podjęli decyzję o przyjęciu gmin: Nowe Miasto, Żerków i Nekla. Spotkanie zorganizowane zostało w Pałacu Reymontowskim. - Przedstawiliśmy nasze działania i gotowość do przyłączenia się do stowarzyszenia. Zostaliśmy bardzo życzliwie przyjęci - podkreśla Aleksander Podemski. - LGD Zaścianek będzie wprawdzie istnieć, ale nie będzie mógł aplikować o środki, bo nie obejmuje 30 tys. mieszkańców, więc nie będzie miał dostępu do finansowania. Do LGD Z Nami Warto będzie teraz należało ok. 65 tys. mieszkańców. - To optymalna ilość. Mamy wtedy korzystny przelicznik, jeśli chodzi o środki na funkcjonowanie stowarzyszenia - dodaje wójt Nowego Miasta. (akf) Fot. Organizatorzy Wójt dostał pierwsze odznaczenie w życiu Wójt gminy Nowe Miasto Aleksander Podemski został odznaczony Brązowym Krzyżem za zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej. W ubiegłą niedzielę w Pile odbyły się wojewódzkie uroczystości z okazji Dnia Strażaka, z udziałem wojewody Piotra Florka i marszałka województwa wielkopolskiego Marka Woźniaka. W trakcie spotkania wręczono m.in. krzyże zasługi i medale. - To pierwsze wyróżnienie w moim życiu. Nie zabiegałem o nie. Tak się jakoś stało - mówi nieśmiało wójt. - Wnioskowali o to strażacy. (akf) INTERWENCJA Masz problem, pytanie? Potrzebujesz pomocy dziennikarza? (62) Dzwoń... Dyżurny nie wysłał radiowozu, ale zatrzymał dowód rejestracyjny Tomasz Kmieć oskarża jarocińską policję o bezprawne zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Komenda nie zgadza się z zarzutami. Według niej kontrola pojazdu oraz zatrzymanie dowodu rejestracyjnego zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy, zgodny z obowiązującymi przepisami prawa o ruchu drogowym. 2 maja Tomasz Kmieć z Poznania przyjechał do Jarocina na spotkanie z dziećmi wyznaczone przez sąd. Jak twierdzi, ich matka mu je utrudnia. Chciał, aby była udokumentowana jego obecność. - Zadzwoniłem na policję i poprosiłem, aby sporządzili notatkę, która będzie zawierała informację, że jestem. Drugi raz z rzędu trafiłem na tego samego dyżurnego. Na samo dzień dobry zostałem zaatakowany przez niego. Zapytał się, jak długo za pomocą policji będę sobie załatwiał swoje prywatne sprawy - relacjonuje mężczyzna. Utrzymuje, że dyżurny odmówił wysłania radiowozu pod wskazany adres i zaproponował, aby Kmieć przyjechał na komendę. Z jego relacji wynika, że funkcjonariusz zaraz po jego wejściu na komendę zwrócił mu uwagę, że źle zaparkował pojazd. Nasz rozmówca przyznaje, że część auta wystawała za znak zakazu zatrzymywania. - Zawołał kolegę z wydziału ruchu drogowego. Zanim ten zszedł, to ja już przeparkowałem auto. Funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę dokumentów. Miałem nieprzerejestrowany samochód, ale zakupiłem go 29 kwietnia, czyli miałem prawo 30 dni jeździć na tych dokumentach. Ten dyżurny stwierdził, że zatrzymuje mi dowód rejestracyjny za niezgodność danych ze stanem faktycznym - opowiada Kmieć. Przekonuje, że prosił funkcjonariuszy, aby nie wysyłali dowodu do Wydziału Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Legnicy. Obiecał, że przywiezie dokumenty świadczące o nabyciu auta. Dwa dni później poznaniak przyjechał do Jarocina na spotkanie z Komendantem Powiatowym Policji, któremu przedstawił umowę kupnasprzedaży, kartę pojazdu i pokwitowanie zatrzymania dowodu rejestracyjnego. - Zostałem poinformowany, że dowód został wysłany do wydziału komunikacji w Legnicy - denerwuje się Kmieć. Złożył skargę na zachowanie dyżurnego. Dowód do legnickiego wydziału komunikacji dotarł dopiero w piątek w południe 8 maja i nasz rozmówca musiał po niego jechać 170 km. - Przez tydzień czasu nie mogłem korzystać z samochodu. Pojechać do Niemiec, gdzie miałem pracę. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, będę się domagał odszkodowania od policji za utracone dochody - zapowiada Tomasz Kmieć. - Nie mam zastrzeżeń do tego policjanta z ruchu, bo musiał wykonać polecenie przełożonego - dyżurnego. Policjant ruchu drogowego powiedział, że on by mi tego dowodu nie zatrzymał, ale dyżurny uparł się i w związku z tym musi to zrobić - dodaje nasz rozmówca. Rzecznik prasowy jarocińskiej policji sierż. sztab. Agnieszka Zaworska potwierdza, że 4 maja wpłynęła skarga na dyżurnego, która jest rozpatrywana, a skarżący otrzyma informację o wynikach postępowania. Funkcjonariuszka informuje, że dowód rejestracyjny został zatrzymany z powodu niezgodności danych w nim zawartych ze stanem faktycznym. Kierowca ma obowiązek do przerejestrowania pojazdu w terminie 30 dni od jego zakupu. - Podczas zawierania umowy kupna-sprzedaży kupujący ma również obowiązek upewnić się, czy dane widniejące w dowodzie rejestracyjnym pojazdu są zgodne ze stanem faktycznym. W związku ze zgłoszeniem osoby widniejącej w dokumencie jako właściciel, sprzedaży pojazdu w wydziale komunikacji, kierujący ma obowiązek posiadania przy sobie umowy kupna-sprzedaży do czasu zarejestrowania pojazdu, gdyż jest ona poświadczeniem, że ma on prawo go użytkować. Niezgodności pomiędzy stanem faktycznym a stanem zawartym w dowodzie rejestracyjnym okazanym podczas kontroli przez skarżącego zostały ujawnione podczas sprawdzenia pojazdu i jego danych w policyjnym systemie informacyjnym. Kierujący nie posiadał przy sobie umowy, która wskazywałaby, że jest on właścicielem pojazdu - wyjaśnia Zaworska. Przekonuje, że wszystkie czynności wykonane przez policję w związku z kontrolą pojazdu oraz zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy, zgodny z obowiązującymi przepisami prawa o ruchu drogowym. (era) *Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie: 1) stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd: a) zagraża bezpieczeństwu w szczególności po wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy, b) zagraża porządkowi ruchu, c) narusza wymagania ochrony środowiska; 2) stwierdzenia, że pojazd nie został poddany badaniu technicznemu w wyznaczonym terminie lub termin badania nie został wyznaczony prawidłowo; 3) stwierdzenia zniszczenia dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego) w stopniu powodującym jego nieczytelność; 4) uzasadnionego podejrzenia podrobienia lub przerobienia dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego); 5) stwierdzenia, że badanie techniczne zostało dokonane przez jednostkę do tego nieupoważnioną; 6) nieokazania przez kierującego dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub dowodu opłacenia składki za to ubezpieczenie, jeżeli pojazd ten jest zarejestrowany w kraju, o którym mowa w art. 129 uprawnienia policjanta i niektórych podmiotów w trakcie kontroli ruchu drogowego ust. 2 pkt 8 lit. c; 7) uzasadnionego przypuszczenia, że dane w nim zawarte nie odpowiadają stanowi faktycznemu. *z ustawy Prawo o ruchu drogowym

7 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA tys. złotych zapisano w tegorocznym budżecie gminy Żerków na sfinansowanie gospodarki śmieciowej. Pieniądze będą pochodzić z opłat od mieszkańców za odbiór śmieci ZDZISŁAWA PILARCZYK, jarocińska radna Właścicielem spółek jest pan burmistrz. INFORMACJE Złodziej zostawił kartkę z wiadomością Rodzina Kusiaków z Wysogotówka nie ma już problemów z dotarciem do swojej posesji. Nieznany sprawca skradł łańcuch zagradzający drogę i tabliczkę z informacją Teren prywatny. Wstęp wzbroniony. Złodziej zostawił wiadomość. Szuka go policja. O sprawie pisaliśmy w numerze 16. Gazety w artykule pt. Droga zablokowana przez mandat za psa. Rodzina Kusiaków oskarżyła sąsiada, że ten zablokował im dojazd do położonej w polu ich posesji. Na drodze stanęły słupki z łańcuchem i tabliczką: Teren prywatny. Wstęp wzbroniony. Z kolei Jerzy Zomer tłumaczył, że część drogi znajduje się na jego gruntach. - Ta droga nie będzie zamknięta, tylko muszę udowodnić, że to jest teren prywatny - mówił w kwietniu. Podobnie wypowiadał się wójt Mirosław Paterczyk, który zapewniał, że część gruntów, przez które biegnie dróżka, należy do Zomera. Sprawa powróciła na ostatniej sesji kotlińskiej rady. Na sali posiedzeń pojawił Jan Krawiec (mieszkaniec gminy Dobrzyca Jan Krawiec na sesji mówił o problemach z dojazdem do jednej z posesji w Wysogotówku - przyp. red.), który jeździ do rodziny Kusiaków. W długim i chaotycznym wystąpieniu mówił, że od dłuższego czasu sygnalizował wójtowi problem z dojazdem. - Nie ma żadnego odzewu ze strony urzędu. Jak to możliwe, że tam nie ma dojazdu. Niech dziecko zachoruje, to tam pogotowie nie dojedzie - utyskiwał Krawiec. Stwierdził, że wójt Paterczyk powiedział, że nic nie zrobi w sprawie drogi. Włodarz gminy zaprzeczył, aby użył takiego stwierdzenia. - Prace będą rozpoczęte. Jest zabezpieczony materiał. Zaangażował się w to radny (Radosław Wałkiewicz z Wysogotówka - przyp. red.). Aktualnie rodzina Kusiaków nie ma problemu z dotarciem do swojej posesji. W niewyjaśnionych okolicznościach zniknął łańcuch z tabliczką. Złodziej zostawił kartkę, na której napisał: Dzisiaj przyszedłem po łańcuch, a jutro przyjdę po siwka. Właściciel akcesoriów blokujących drogę zgłosił na policję kradzież łańcucha i tabliczki. - Sąsiad oskarżył nas, że nasza rodzina skradła łańcuch. Byliśmy na policji w Kotlinie. Został spisany protokół i nic więcej nie wiemy - opowiada Stanisław Kusiak. Rzecznik prasowy policji sierż. sztab. Agnieszka Zaworska mówi, że funkcjonariusze wyjaśniają sprawę. Stan drogi się poprawił. Na gminny odcinek została nawieziona aszka. - Gmina zakupiła aszkę, a transport miał być środkami własnymi, ale poza mną nikt nie chciał jechać - przyznaje radny Radosław Wałkiewicz. (era) JAROCIN Burmistrz zaprasza na seminarium o rewitalizacji W środę 20 maja w Jarocinie odbędzie się seminarium dotyczące rewitalizacji Jarocina. Temat wraca po roku od referendum, w którym mieszkańcy nie zgodzili się na wprowadzenie częściowego ruchu na rynek, w ramach działań ożywiających, jakie proponowały poprzednie władze. Mimo kilku przygotowanych koncepcji, między innymi przez poznańską firmę Atrium - na rynku nadal nic się nie zmieniło. Czy uda się tym razem? - Burmistrz Jarocina zaprasza do udziału w seminarium Rewitalizacja Jarocina w nowej perspektywie finansowej na lata Spotkanie, które zostanie opracowane z uwzględnieniem potrzeb Jarocina, poprowadzi zespół z Instytutu Rozwoju Miast - informuje Kancelaria Burmistrza Jarocina. - Pierwszy dzień seminarium pozwoli na przedstawienie możliwości rewitalizacji w świetle procedowanej ustawy, a także przedyskutowanie najważniejszych potrzeb i oczekiwań w Jarocinie. Spotkanie rozpocznie się o godz w ratuszu. (nba) OGŁ OSZENIE

8 8 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 NOWE MIASTO Kolej wyburzy budynki w Chociczy Jeśli dojdzie do przejęcia przez nowomiejską gminę majątku PKP w Chociczy, najpilniejszym zadaniem będzie wyremontowanie dachu na dworcu. - Odbyło się spotkanie z przedstawicielami PKP, z oddziału gospodarowania nieruchomościami w Poznaniu. Pierwsze rozmowy były już dwa lata temu. To nie jest tak, że oni dzwonią i naciskają na nas za wszelką cenę. To jest propozycja z ich strony - tłumaczy wójt Aleksander Podemski. Mienie kolejowe składa się z pięciu wydzielonych działek. Na pierwszej znajduje się dworzec, na drugiej - budynek mieszkalny, na dwóch kolejnych - ulica Dworcowa, a na ostatniej - budynek dawnych warsztatów. - Zamiary kolei są takie, żeby wyburzyć budynki, które są w tej chwili nieużytkowane, czyli po dawnych warsztatach oraz mieszkalny. One architektonicznie i tak w żaden sposób nie pasują do tej zabudowy. To by było najlepsze rozwiązanie - stwierdza włodarz gminy. - Przejęlibyśmy działki niezabudowane i ulicę Dworcową. Można by wtedy ładnie zagospodarować te miejsca i zrobić parking. Tam parkuje bowiem mnóstwo samochodów, nie tylko z gminy Nowe Miasto, ale również sąsiednich - Książa i Żerkowa. Ludzie dojeżdżają do pracy do Poznania pociągiem i tu zostawiają samochody. Ale tego miejsca ciągle brakuje. Gdyby doszło do przejęcia majątku, gminę na pewno czekałby remont dachu na dworcu oraz naprawa instalacji. Nie będą to zapewne małe koszty. - Trudno powiedzieć, ile pieniędzy potrzeba. Muszą się wypowiedzieć rzeczoznawcy - dodaje Aleksander Podemski. - Zrobimy wstępną ekspertyzę tego dworca, żeby wiedzieć, jaki jest jego stan techniczny. Wtedy zastanowimy się, czy to przejąć, czy nie. Gmina przejęłaby również lokatorów, którzy mieszkają na piętrze budynku dworca. Wójt nie ukrywa, iż liczy na to, że uda się pozyskać środki zewnętrzne na przeprowadzenie prac. Może w ramach regionalnego programu operacyjnego, może przy wsparciu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. - Może w ramach ochrony dziedzictwa kulturowego. Szkoda, żeby to uległo zniszczeniu. Dworzec jest budynkiem ciekawym architektonicznie - mówi włodarz gminy. W pomieszczeniach, które są nieużytkowane, a w których była do tej pory przechowalnia rowerów, można by urządzić świetlicę służącą mieszkańcom. - Chocicza nie ma takiej sali wiejskiej. Należałoby też uruchomić poczekalnię, żeby pasażerowie mogli z niej korzystać - dodaje Aleksander Podemski. (akf) Ile jest wart majątek PKP (według wyceny sprzed dwóch lat) dworzec 382 tys. zł budynek mieszkalny 38 tys. zł droga 100 tys. zł świetlica 54 tys. zł Fot. Anna Kopras-Fijołek Fot. Sebastian Matyszczak JARACZEWO Mieszkańcy zgłosili budowę chodnika, starosta nie był przeciwny Urzędnicy zwołali spotkanie w Panience, by rozwiać wątpliwości przed rozpoczęciem remontu drogi. Mieszkańcy chętnie zadawali pytania staroście OGŁ OSZENIA Przedstawiciele powiatu jarocińskiego oraz gminy Jarocin ze starostą Bartoszem Walczakiem i burmistrzem Adamem Pawlickim na czele przyjechali do Panienki, by porozmawiać z mieszkańcami o zaplanowanym remoncie drogi między Brzostowem a granicą powiatu jarocińskiego, która przebiega m.in. właśnie przez tę miejscowość. - Spotkanie ma służyć temu, żebyśmy my, jako inwestorzy, mogli wysłuchać państwa potrzeb odnośnie zjazdów, wycinki drzew, pogłębiania rowów itd. Jesteśmy tu, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i dokładnie omówić wszystkie kwestie - tłumaczył Bartosz Walczak, starosta jarociński. Oprócz nowych warstw asfaltu, na remontowanym ponad 5-kilometrowym odcinku zostaną w niektórych miejscach m.in. wysypane tłuczniem pobocza (po 75 cm z każdej strony), gdzieniegdzie będą też one wyprofilowane. Powiat zamierza również odbudować i odmulić rowy oraz zrobić nowe przepusty pod wjazdami na posesje. - Problemem jest zadrzewienie w Zalesiu, dlatego wystąpiliśmy do gminy Jaraczewo z wnioskiem o zgodę na wycinkę. Dostaliśmy ją i będziemy mogli usunąć ok. 60 drzew z prawej strony. Po przeciwnej stronie zostaną podcięte. Umożliwi to wymijanie się dużych samochodów - tłumaczył Wiesław Ratajczak, kierownik Referatu Dróg Powiatowych. Sporo uwagi poświęcono też tamtejszemu przystankowi. Do tej pory, gdy zatrzymywał się autobus, kierowcy jadący od strony Panienki mogli go zauważyć w ostatniej chwili, co stwarzało potencjalne zagrożenie. - Teraz zostanie wybudowana zatoka, przy niej przejście dla pieszych i połączenie chodnikiem z drogą w kierunku Zalesia. W związku z tym zostanie też przesunięta wiata przystankowa - wyjaśnił Ratajczak. Na skrzyżowaniu w Panience zostanie wymieniony również chodnik wraz z krawężnikiem, powstanie też ściek odprowadzający wodę. W kierunku granicy powiatu, która przebiega na linii torów kolejowych, zostanie o pół metra poszerzona droga, która teraz liczyła 5 m. Mieszkańcy zgłaszali również propozycję wycięcia kilku dodatkowych drzew, by zwiększyć widoczność i stworzyć większy komfort dla kierowców. Rozmawiano też o chodniku wzdłuż drogi powiatowej. - Zgłaszam budowę chodnika na odcinku Chwalęcin - Panienka - sklep, bo tam mieszka bardzo dużo osób, w tym dzieci - zaproponowała jedna z mieszkanek. Do pomysłu od razu odniósł się starosta, który stwierdził, że to słuszna uwaga. - Nie jesteśmy w stanie teraz tego zrobić, ponieważ inwestycja nas goni, a dodatkowo nie mamy środków, by zrealizować ten pomysł od razu. Jest to temat do rozmowy z zarządem i radnymi powiatowymi, żeby w przypadku oszczędności w ramach przetargu na budowę tej drogi zamówić dokumentację projektową i zrealizować inwestycję - tłumaczył włodarz powiatu. (seb)

9 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 9 ŻERKÓW Spokojnie, ludzie się przyłączą Gmina Żerków pobudowała kanalizację w Stęgoszy i Bieździadowie. Wydała na ten cel prawie 4 mln zł. Inwestycja została zakończona na początku roku. Od tego czasu do sieci w Bieździadowie przyłączyło się zaledwie 40 zdeklarowanych mieszkańców. Podobnie sytuacja wygląda w Stęgoszy. - Jest to jakieś pięćdziesiąt procent właścicieli posesji, którzy zadeklarowali chęć przystąpienia - wyjaśnia Zenon Maciudziński z Urzędu Miasta i Gminy w Żerkowie. - Na razie czekamy. Poszło już jedno ogłoszenie. Wstrzymujemy się z ponaglaniem i nakazami administracyjnymi, bo to często działa całkiem odwrotnie na ludzi - uważa urzędnik. Jakub Antkowiak, odpowiedzialny za zamówienia publiczne w Urzędzie Miasta i Gminy w Żerkowie, podkreśla, że analizując liczbę osób, które się jeszcze nie przyłączyły trzeba brać pod uwagę to, że gmina planując budowę kanalizacji przewidziała również przyłącza do nowych budynków, które nie są jeszcze zamieszkałe i do tych, dla których były dopiero wydawane warunki zabudowy. - To na pewno ma wpływ na tę liczbę nieprzyłączonych - stwierdza Antkowiak. Mieszkańcy dziwią się zniecierpliwieniu gminy. - Czy to jest jakiś problem? Pali się, czy co? Tacy są głodni tych pieniędzy, że im się tak spieszy? - pyta jeden z nich. - Dopiero co się zrobiła pogoda i można coś zrobić. A wiadomo, że i tak praca w polu była ważniejsza. Trzeba było to zrobić i teraz można pomyśleć o czymś innym. Ludzie się przyłączą, spokojnie - zapewnia mieszkaniec Bieździadowa. (ann) Fot. A. Konieczna (archiwum) 101 zdeklarowanych mieszkańców powinno się przyłączyć do sieci kanalizacyjnej w Bieździadowie 102 osoby powinny się przyłączyć w Stęgoszy Mieszkańcy Bieździadowa 7 lat czekali na budowę kanalizacji. Teraz zapewniają, że przyłączą się do sieci, potrzebują tylko trochę czasu zł wynosi całkowity koszt budowy kanalizacji w Stęgoszy i Bieździadowie, w tym: zł - dofinansowanie z EFRROW w ramach PROW zł - pożyczka z WFOŚiGW zł - środki własne gminy W RAMACH INWESTYCJI W BIEŹDZIADOWIE ZOSTAŁO WYKONANE: m sieci kanalizacyjnej 3 przepompownie przydomowe 1 pompownia przydomowa 98 kanałów bocznych ,24 zł wpłynęło do kasy gminy Żerków z tytułu opłat od mieszkańców za odprowadzanie ścieków na koniec 2014 r ,50 zł zaległości było w tych opłatach na koniec ubiegłego roku JARACZEWO Burzliwa dyskusja o uciążliwym fetorze Na ostatniej sesji Rady Gminy Jaraczewo toczyła się burzliwa dyskusja na temat uciążliwego fetoru, z którym od dawna bezskutecznie próbują walczyć mieszkańcy Ruska. - Chodzi o sprawę odoru przy rozwożeniu gnojówki, gnojowicy czy czegoś innego. Już jesienią przez miesiąc było nie do wytrzymania. Na wiosnę od półtora miesiąca jest tak samo. Chciałbym, żeby ten problem został rozwiązany na mocy porozumienia między właścicielem przedsiębiorstwa a gminą czy sołectwem - mówił na sesji Roman Matuszak, wiceprzewodniczący rady. Temat jest też znany zastępcy wójta Stanisławowi Andrzejczakowi, który mieszka w tej miejscowości. - Otrzymuję ciągle sygnały telefoniczne od mieszkańców. Mówią, że okna nie idzie otworzyć, w nocy nie da się spać, ludzie dostają mdłości. Fot. Sebastian Matyszczak Wiceprzewodniczący Roman Matuszak (z lewej) poruszył na sesji temat odoru w Rusku Natychmiast wykonuję telefony do właścicieli, a oni obiecują, że za dwa dni zostanie sprawa zakończona - tłumaczył na posiedzeniu. Głos w sprawie zabrał również wójt Dariusz Strugała, który stwierdził, że nie ma żadnej ustawy odorowej, w związku z czym nie można oprzeć się Z PRZYMRUŻENIEM OKA... na żadnym przepisie dotyczącym takiego zanieczyszczenia powietrza. - Jedyną rzeczą, jaką możemy zrobić, to doprowadzić do spotkania z właścicielem przedsiębiorstwa, usiąść i spokojnie porozmawiać - stwierdził włodarz. Wicewójt zaproponował, żeby jednym z uczestników dyskusji z właścicielem Przedsiębiorstwa Rolnego Rusko, był Roman Matuszak. - Pan mógłby wystąpić w roli specjalisty w tej branży, który pracuje w równie dużym gospodarstwie w porównaniu z tym, które prowadzi pan Wójcik - dodał Stanisław Andrzejczak. Anna Wierzowiecka, sołtys Ruska, która także weźmie udział w rozmowach, chciała, by w dyskusji uczestniczył również przedstawiciel Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kilka dni temu wicewójt poinformował Gazetę, że spotkanie z szefem Przedsiębiorstwa Rolnego Rusko nastąpi jeszcze w maju. - Rozmowy odbędą się po drugiej turze wyborów. Z naszej strony weźmie w nich udział pani sołtys Ruska, wiceprzewodniczący rady, pracownik urzędu zajmujący się ochroną środowiska i ja - wyjaśnił wójt Andrzejczak. WICEPREZYDENT KAŹMIERCZAK W STOLICY (seb) Robert Kaźmierczak bierze ostatnio udział w niezliczonych konferencjach dotyczących przyszłości naszej oświaty i to na szczeblu kraju. Kolejne prelekcje, briefingi, spotkania angażują naszego samorządowca, który musi opuszczać ukochany przez niego Jarocin i w delegacji jechać do Warszawy. O ile w gminie kojarzony jest ze słowem likwidacja (przynajmniej w środowisku nauczycielskim), o tyle w stolicy jawi się jako kreator edukacji przyszłości, z którym warto rozmawiać. Organizatorzy spotkań tak doceniają naszego urzędnika, że nawet go awansowali W materiałach z ostatniej konferencji Kaźmierczak nie był już tylko wiceburmistrzem. Został mianowany wiceprezydentem. KOTLIN Żona zadzwoniła do wójta, zanim zaczął ściskać wszystkie gospodynie Na konkursie kulinarnym Kół Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Kotlin miał być obecny poseł Piotr Walkowski. Ponieważ wezwały go pilne sprawy, zobowiązał wójta gminy do... uściskania wszystkich pań. - Prosił mnie osobiście, żebym wszystkie panie uściskał. Mam nadzieję, że zdążę i dopełnię tego obowiązku - powiedział wójt Mirosław Paterczyk. - Szanowni państwo, to nie żart, ale to powaga. Będę dopełniał tego obowiązku, bo muszę się z tego przed panem posłem wyspowiadać, że tego obowiązku dopełniłem co do ostatniej z pań. Włodarz gminy ujawnił wkrótce, że chciał to uczynić, kiedy obok nie będzie już mediów. - Chciałem wyczekać, kiedy prasa odjedzie. Ale trudno, jak trzeba robić swoje, to trzeba robić. Jak się chlapło, że będę ściskał, to muszę ściskać. Zaraz się będzie działo - zapowiadał. - Szykujemy się na ściskanie! - wołały zadowolone panie. Po chwili wójt wywinął się jednak ze złożonej obietnicy. Jak tłumaczył - z przyczyn obiektywnych. - Dostałem telefon: - Wróć do domu jako przyzwoity i przykładny mąż. W domu obiad, kasza ugotowana, wracaj mi do domu - wyjaśniał zaskoczonym zwrotem sytuacji paniom. - Oczywiście, nie wycofuję się ze ściskania, ale chcę się usprawiedliwić: - co dłużej poczeka, później lepiej smakuje. Widząc rozżalenie na twarzach, wójt próbował ratować swój honor. - Skoro mam tak blisko panią Beatę, samorządowca, głowę tejże miejscowości, panią radną, wyściskam panią sołtys, a za jej pośrednictwem tak jakbym dopełnił obowiązku wobec wszystkich - stwierdził. - Łeeee... - rozległy się jednak na sali głosy wielkiego rozczarowania. (akf)

10 10 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 JAROCIN PRZEWODNICZĄCY RAJMUND BANASZYŃSKI ZMIENIŁ ZDANIE Za 27 tabletów Samsung Galaxy Tab 4 gmina zapłaciła ,38 zł brutto. Do tego doszły koszty zakupu i wdrożenia oprogramowania e-sesja oraz przeszkolenia urzędników i radnych, czyli dodatkowo ,66 zł brutto. Zakupione oprogramowanie ma mnóstwo zalet. Jedną z nich jest automatyczne publikowanie dokumentów sesyjnych w BIP-ie, aby dostęp do nich mieli wszyscy mieszkańcy gminy. System umożliwia również sprawdzanie obecności oraz odnotowywanie spóźnień w czasie posiedzenia. Zapisane listy obecności można następnie w prosty sposób pobrać do projektu protokołu z posiedzenia - czytamy na stronie producentów oprogramowania. System e-sesja ma jeszcze jedną ważną zaletę. Za jego pośrednictwem rajcy mogą głosować nad uchwałami, a w internecie natychmiast dostępna jest informacja, za czym każdy z nich się opowiedział. Tak dzieje się m.in. w Słupsku, który z oprogramowania korzysta już trzecią kadencję. - Głosujemy imiennie, jest to podłączone w taki sposób, że chwilę po głosowaniu upublicznia się wynik głosowania, na którym widać, kto jak głosował - informuje Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku. Dodaje, że cały przebieg obrad jest też transmitowany w sieci. W Jarocinie - jak początkowo zapowiadał przewodniczący rady Rajmund Banaszyński (Ziemia Jarocińska) - takich głosowań miało nie być. - Takiego wymogu ustawowego nie ma, no i nie chcemy wychodzić przed szereg - mówił szef Rady Miejskiej w Jarocinie. - To, czy mieszkaniec wie, jak iksiński czy igrekowski zagłosował, czy to ma znaczenie? Dla mieszkańca ma znaczenie, jaki jest werdykt rady miejskiej jako całości - tłumaczył Banaszyński. Taką postawą zdziwiona była przewodnicząca słupskiej rady. - Radni to są osoby wybrane przez mieszkańców, więc powinien mieć miejsce przepływ informacji zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Dziwię się, że w Jarocinie tak nie będzie. U nas Ma być od razu wiadomo, jak głosuje każdy radny Gmina Jarocin na tablety dla radnych i specjalne oprogramowanie wydała ponad 50 tys. złotych. Choć system umożliwia automatyczne publikowanie informacji o tym, jak głosują poszczególni radni, to przewodniczący Rajmund Banaszyński początkowo sprzeciwiał się tej opcji. Po interwencji portalu jarocinska.pl i niezadowoleniu mieszkańców - zmienił zdanie. Wynikib głosowań będzie można śledzić na stronie internetowej każde głosowanie jest upubliczniane - wyjaśnia Beata Chrzanowska. Decyzji Rajmunda Banaszyńskiego nie rozumie także Katarzyna Batko-Tołuć, dyrektorka programowa Stowarzyszenia Sieć Obywatelska - Watchdog Polska, które zajmuje się walką o jawność życia publicznego. - Z punktu widzenia idei samorządności jest dla mnie niezrozumiałe, jak mając środki techniczne i rozdysponowując pieniądze podatnika na ich zakupienie, można odmawiać takiej informacji - uważa ekspertka. Jej zdaniem informacja o tym, jak głosują poszczególni radni, jest istotna dla jakości lokalnej debaty publicznej i dla wpływania obywateli na podejmowanie decyzji. - Społeczność zapoznaje się nie tylko z wynikami głosowań, ale przede Fot. Bartek Nawrocki wszystkim dowiaduje się, kto może wesprzeć konkretne, ważne dla ludzi sprawy. Prasa od razu może dopytać radną czy radnego o powody oddania głosu w dany sposób. Każdy to może sprawdzić w internecie i udać się na dyżur danej osoby, żeby porozmawiać - tłumaczy ekspertka. - Załóżmy, że ktoś udał się na dyżur radnego i przeprowadził z nim rozmowę. Radny obiecał poprzeć wyłuszczoną sprawę. Warto, aby była możliwość dowiedzenia się, jak wyglądały jego dalsze działania - dodaje. Katarzyna Batko-Tołuć podaje też zagraniczny przykład sprzed kilku lat. - W jednym ze słowackich miast, kilka lat temu, lokalna organizacja wspólnie z mieszkańcami wybrała 10 tematów, którymi zajmowała się rada. Następnie w przystępnej i zrozumiałej formie pokazano, jak w każdej z tych kwestii głosowali poszczególni radni. I to się okazało być kluczową informacją dla wyborców. Sporo radnych zostało wtedy rozliczonych ze sposobu sprawowania mandatu - mówi. Przewodniczącego rady do zmiany zdania obiecał przekonać wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak. - Zwykle zgadzam się z Rajmundem Banaszyńskim, ale w tym przypadku absolutnie się nie zgadzam. Uważam, że mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jak ich przedstawiciele głosowali - zapewniał. Na ostatniej sesji wniosek, aby głosować imiennie złożyła radna Katarzyna Szymkowiak (PSL). - Skoro jest taki drogi sprzęt, to może warto byłoby, żeby mieszkańcy zobaczyli, jak każdy radny imiennie głosuje - zaproponowała. Klub Ziemi Jarocińskiej ogłosił przerwę, by się naradzić. - Klub radnych Ziemi Jarocińskiej przychyla się do tego wniosku. My nie wstydzimy się swoich głosowań. Pani wystąpienie było populistyczne, po artykułach w Gazecie Jarocińskiej - skomentował radny Przemysław Masłowski. Wniosek przeszedł jednogłośnie, ale dotyczył tylko tej jednej sesji. Aby radni głosowali imiennie już zawsze, należy zmienić statut gminy. Czy tak się stanie? - Myślę, że tak - odpowiada przewodniczący rady Rajmund Banaszyński. Wyniki głosowań będzie można śledzić na stronie pl/jarocin. - Ze strony urzędu jest zielone światło - informuje Marek Marciniak, IT manager z firmy NW Concept. KAROL GÓRSKI JAROCIN Fot. TVN24 Co burmistrz, starosta i wiceburmistrz robili u Pawła Kukiza? Wieczór wyborczy Pawła Kukiza w Lubinie. Z lewej widać kartkę trzymaną przez delegację z Jarocina Burmistrz Adam Pawlicki, starosta Bartosz Walczak, wiceburmistrz Robert Kaźmierczak i radny Mariusz Kaźmierczak gościli w Lubinie na oficjalnym wieczorze wyborczym Pawła Kukiza. Polityk muzyk zrobił w Jarocinie lepszy wynik niż w skali kraju. Słychać, że władze miasta nie tylko popierają byłą gwiazdę Piersi. Włodarz gminy nie ukrywa, że jest mu po drodze z muzykiem, który postanowił zająć się polityką na poważnie. - Jest autentyczny i chce naprawić ten kraj, a moim zdaniem mało która partia chce się tego dzisiaj podjąć. Tymczasem do zrobienia jest bardzo dużo - tłumaczy Pawlicki. W Jarocinie już wcześniej mówiło się, że obecny burmistrz może być zainteresowany startem w wyborach parlamentarnych. On sam jednak wcześniej zaprzeczał. Czyżby miał to być teraz komitet Bezpartyjnych Samorządowców tworzony przez Kukiza? Faktem jest, że ten ostatni, od razu po pierwszej turze zapowiedział Marsz po Polskę. Czy w jesiennym pochodzie wyborczym będą uczestniczyć ludzie z Jarocina? - Nie chcę startować. To byłoby przedwczesne. Gdybyśmy byli na końcówce kadencji, to być może. A tak, dopiero moje zarządzanie gminą tak naprawdę się rozpoczęło - rozwiewa wątpliwości Pawlicki pytany o powody wyjazdu do Lubina i dodaje. - Udało nam się uporządkować te najtrudniejsze rzeczy, a teraz wypada coś zrobić dla tego miasta. Więc jest to okres niezręczny, żeby kandydować w wyborach do parlamentu. Radości z wyniku Kukiza nie kryje Robert Kaźmierczak. - Trudno było się opowiedzieć za kimkolwiek innym. Po pierwsze Paweł reprezentuje komitet Bezpartyjni Samorządowcy, po drugie powstał on na bazie częściowo inicjatywy Obywatele do Senatu z którą byłem związany, a po trzecie to najbardziej jarociński kandydat na prezydenta. Kilkakrotnie powtarzał w tej kampanii w wywiadach, że tak naprawdę dla niego wszystko zaczęło się w Jarocinie - podkreśla wiceburmistrz. A w gminie można usłyszeć, że to właśnie on może trafić na listę tworzoną przez muzyka. - To może być jak z Ruchem Palikota cztery lata temu. Wówczas Krzysztof Kłosowski, nikomu nie znany w mieście, dostał jedynkę i na fali poparcia Palikota został posłem - ocenia jeden z obserwatorów naszej lokalnej sceny politycznej. Czy Kaźmierczak jest zainteresowany parlamentem? - Nie. Jestem szczęśliwy z tego, jaki wynik zrobił Kukiz w Polsce i w Jarocinie - odpowiada wiceburmistrz. (nba)

11 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 11 NOWE MIASTO Sołtys i radny nie wybuchnął Propozycja jednego z nowomiejskich radnych dotycząca zagospodarowania sali wiejskiej w Szypłowie na przedszkole bardzo zaskoczyła część radnych, sołtysów i gości. Co na to sołtys i radny z tej wioski? Ponieważ na kilku posiedzeniach rady mówiono o tym, czy i jak gmina poradzi sobie z zapewnieniem miejsc dla dzieci przedszkolnych, radny z Komorza Leszek Zacharyasz wystąpił z pewną propozycją dotyczącą świetlicy wiejskiej w Szypłowie. - Może dałoby się przekwalifikować tę salę na przedszkole? - zastanawiał ŻERKÓW Fot. Anna Kopras-Fijołek Problem odbierania odpadów zielonych z posesji w Żerkowie poruszył na jednym z ostatnich posiedzeń Rady Miejskiej Żerkowa Grzegorz Andraszak. - Dotyczy to przede wszystkim osób mieszkających na osiedlu domków jednorodzinnych. Wielu z nich pyta, czy nie byłoby możliwości odbioru odpadów zielonych do specjalnych worków, które ewentualnie można by nabyć w cenie odbioru na przykład w naszym urzędzie - argumentował radny. Zaznaczył jednocześnie, że w tej sprawie wnioskował już w poprzedniej kadencji Robert Rogacki. Burmistrz Jacek Jędraszczyk przyznał, że wniosek w tej sprawie został przyjęty. - Rozumiem to tak, że ten worek byłby wyceniony z usługą odebrania tego, żeby nie obciążać pozostałych osób kosztami, które dotyczą tylko części mieszkańców - stwierdził włodarz gminy. Obiecał też, że sprawa zostanie załatwiona. Po przeanalizowaniu burmistrz wycofał się jednak z tej deklaracji. - Przyczyna jest jedna Sołtys i radny Szypłowa zachował stoicki spokój. - To nie jest takie łatwe, żeby przerobić świetlicę wiejską na przedszkole. Nie wiem, czy radny Zacharyasz zdaje sobie z tego sprawę, jak wygląda świetlica, a jak przedszkole - powiedział już po sesji Jaroslaw Stawicki - koszty. W tej opłacie, jaką mieszkańcy w tej chwili płacą za odbiór odpadów to się w żaden sposób nie mieści, żebyśmy jeszcze dodatkowe kursy uruchamiali. Bo to nie koszty trawy przecież, ale odbioru, są tymi, które mają największe znaczenie - podkreśla Jędraszczyk. - A jak zaczniemy w Żerkowie, to za chwilę odezwą się w Pogorzelicy i co wtedy? - zastanawia się włodarz. Twierdzi też, że w tak zwanych deklaracjach śmieciowych, jakie składali mieszkańcy, większość zapewniła, że sobie radzi z odpadami zielonymi. - Niektórzy kompostują i sobie tę naszą szlachetną ziemię użyźniają. Można też wywieźć tego typu odpady na pobliskie składowisko w Bieździadowie - Rozmarynowie. Burmistrz zaznaczył, że odpady zielone są odbierane tylko w Jarocinie. - Ale oni widocznie mieszczą się w tej opłacie, którą ustalili. Zresztą tam na wysypisko jest z pięć kilometrów, a u nas to żabi skok, więc nie powinno być problemu - uważa Jędraszczyk. (ann) się głośno. Część obecnych na sali, a znających usposobienie radnego i sołtysa Szypłowa, prawie wstrzymała oddech, oczekując żywiołowej reakcji. Tymczasem Jarosław Stawicki spokojnie wziął łyk kawy i przegryzł wafelka. Było jednak widać, że twarz mu spochmurniała. - Zaraz wybuchnie! - szeptano na sali. Do propozycji ustosunkował się jednak tylko wójt. - To są projekty zrealizowane z funduszy unijnych. Jest pięcioletni okres trwania projektu. Na pewno przez pięć lat nie można nic z tym zrobić - poinformował Aleksander Podemski. Zielone w żaden sposób się nie mieszczą ok. 2 km dzieli Żerków od składowiska w Bieździadowie - Rozmarynowie 5,50 zł wynosi miesięczna opłata od jednej osoby za wywóz śmieci dla mieszkańców, którzy segregują śmieci 10,50 zł wynosi miesięczna opłata od jednej osoby za wywóz śmieci dla mieszkańców, którzy nie segregują W Jarocinie odpady zielone są odbierane od maja do listopada. Koszt jest wliczony w opłatę, jaką mieszkańcy uiszczają za odbiór śmieci. Zainteresowani dostają na ich składowanie worki koloru brązowego. W gminie Jarocin opłaty za śmieci zależne są od ilości osób w gospodarstwie domowym i wynoszą od 6 do 15 zł od osoby. Najniższą kwotę płacą mieszkańcy nieruchomości, które zamieszkuje pięć lub więcej osób segregujących odpady. Z kolei 9 zł płacą mieszkańcy nieruchomości zamieszkałej przez nie więcej niż dwie osoby. A 15 - ci, którzy nie segregują śmieci. (akf) JAROCIN Mutlishop wiosną, ale przyszłego roku Mieszkańcy Jarocina zastanawiają się, kiedy ruszy zapowiadana budowa Multishopu. Blisko rok temu firma z Sochaczewa zakupiła od miejskiej spółki atrakcyjny grunt przy ul. Powstańców Wlkp. (niedaleko Intermarche). Teren wciąż jednak jest nieużytkiem. Nabywcy od początku nie ukrywali, że ich celem jest kompleks handlowy na wzór istniejących już MultiShopów - konglomeratów sklepów popularnych marek odzieżowych. - Wreszcie będzie galeria handlowa z prawdziwego zdarzenia - pisali internauci na portalu jarocinska.pl. Powstać miała pierwotnie do końca tego roku. Tymczasem: - Inwestor nie ma jeszcze wydanego pozwolenia na budowę - tłumaczyła przed tygodniem Beata Mąka ze Starostwa Powiatowego w Jarocinie. - Wniosek został złożony na początku marca. Formalnie na wydanie pozwolenia mamy 65 dni. Według informacji, które uzyskałam w wydziale, sprawa powinna zakończyć się w maju. Prezes spółki Zbigniew Dymarkowski w rozmowie z Gazetą twierdzi, że firma ma już szereg wymaganych pozwoleń. Zdaniem zarządu inwestycja się rozpoczęła, bo spółka wybudowała między innymi drogę na osiedle Bajkowe. - Generalnie w tej chwili trwa szeroki proces komercjalizacji, pozyskujemy potencjalnych najemców. Natomiast pierwsze pozwolenie na budowę już mamy, tyle tylko, że będziemy występowali o pozwolenie zamienne, dlatego że ten budynek będzie musiał zostać troszkę przebudowany stosownie do życzeń dzierżawców - wyjawia prezes Dymarkowski i dodaje, że firma chce rozpocząć budowę w połowie tego roku. Początkowo planowano, że mieszkańcy Jarocina zrobią zakupy w nowym kompleksie jeszcze w tym roku. - Wstępnie tak miało być, natomiast wiem, że to się nie do końca uda, jeżeli chodzi o ten rok. Było to spowodowane zarówno pracami projektowymi, jak i tym, że musieliśmy dostosować tam wspomnianą drogę dojazdową - tłumaczy szef spółki. - Niestety troszeczkę pozwolenia, a w zasadzie uzgodnienia dotyczące przyłączy energetycznych spowodowały te przesunięcia, o których mówię. Dlatego najprawdopodobniej będzie to wiosna przyszłego roku. Na stronie internetowej spółki można przeczytać oficjalny komunikat, że otwarcie planowane jest na 1 kwartał 2016 roku. Ostatnio miasto obiegła informacja o rozbudowie kolejnej galerii handlowej w centrum Jarocina. Inwestycję realizuje właściciel Tobeny. Nie jest więc wykluczone, że na przestrzeni roku miasto wzbogaci się o kolejne dwa miejsca do robienia zakupów. (nba) INTERWENCJA Masz problem, pytanie? Potrzebujesz pomocy dziennikarza? (62) Dzwoń... Do redakcji zgłosiło się kilku mieszkańców gminy, którzy zwrócili uwagę na stan płotu przy cmentarzu parafialnym w Jarocinie. - Ogrodzenie jest w fatalnym stanie. Część przęseł jest spróchniałych, a słupki też pozostawiają dużo do życzenia - bulwersuje się jedna z czytelniczek. - Wiem, że ten płot jest długi i naprawa czy wymiana całego byłyby bardzo kosztowne, ale jakieś prace remontowe są potrzebne. Tym bardziej, że niektóre elementy wyglądają tak, jakby za chwilę miały się przewrócić - dodaje inny interweniujący. Słowa krytyki nasiliły się po tym, jak podczas jednej z ostatnich wichur przewróciły się przęsła obok przystanku autobusowego przy alei Niepodległości. Gazeta zapytała o płot ks. proboszcza Dariusza Matusiaka z parafii św. Marcina w Jarocinie. - Są zrobione cztery przęsła, a piąte będzie gotowe w niedługim czasie. Dwa słupki, które przewróciły się podczas wichury, też zostały naprawione - wyjaśnia duchowny i dodaje: - W przyszłości mamy zamiar robić cały płot. W miarę możliwości, o ile pozwolą na to finanse, będziemy remontowali kolejne części. (seb) Fot. Magdalena Sobczak Płot cmentarza martwi Jarociniaków Tak wyglądały powalone przez wiatr przęsła jarocińskiego cmentarza

12 12 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 OGŁOSZENIA

13 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 13 PRZEKSZTAŁCENIA W OŚWIACIE UTKNĘŁY W MARTWYM PUNKCIE Z likwidacjami czekają na wojewodę Sprawy związane z likwidacją trzech jarocińskich przedszkoli i Zespołu Szkół w Wilkowyi utknęły w martwym punkcie. Wszyscy zainteresowani - dyrektorzy i nauczyciele, urzędnicy, a także zwycięzcy konkursu na prowadzenie od 1 września niepublicznych placówek zadają sobie to samo pytanie: co zrobi wojewoda? - Wystąpiliśmy do Urzędu Miejskiego w Jarocinie o udostępnienie dokumentacji. Chcemy sprawdzić, czy od strony formalnej uchwały zostały poprawnie przygotowane. Dokumentację mamy otrzymać jutro. Wojewoda na podjęcie decyzji w sprawie uchwał ma czas do końca maja, ale już do końca tygodnia powinno być wiadomo, w którym kierunku to wszystko pójdzie - informuje Tomasz Stube, rzecznik prasowy Urzędu Wojewódzkiego. Dopóki szef województwa nie rozstrzygnie, czy uchwały o likwidacji zostały podjęte zgodnie z prawem, nie można wykonać praktycznie żadnych ruchów. Jeśli miałoby dojść do przekształceń, nauczyciele i pracownicy z likwidowanych placówek muszą dostać wypowiedzenia umów o pracę najpóźniej ostatniego dnia maja. Póki co, na takie ruchy nigdzie się nie zanosi. - Dopóki nie dostanę pisma z urzędu, nie będę wypowiadała umów z pracownikami. Na tę chwilę to jest wszystko patykiem po wodzie pisane - mówi szefowa jednego z przedszkoli. Jeśli wojewoda uchyli podjęte przez radę miejską uchwały, we wrześniu placówki przeznaczone do likwidacji nadal będą funkcjonować jako publiczne. Dlatego wydział oświaty czeka z wydaniem poleceń dyrektorom odnośnie wypowiadania umów z pracownikami. Co za tym idzie, umów z pracownikami nie podpisują jeszcze organizacje, które wygrały konkursy na prowadzenie niepublicznych placówek. - Gdyby to było możliwe, to ja mogę zatrudniać nauczycieli choćby jutro. Muszę jednak czekać na moment, w którym staniemy się placówką. A staniemy się nią po podpisaniu umowy z gminą i tak to wygląda z naszego punktu widzenia. Z kolei umowa zostanie podpisana tylko wtedy, jeśli wojewoda nie unieważni uchwał. W praktyce wszystko sprowadza się więc do decyzji wojewody. I szczerze mówiąc - niech to się rozstrzygnie w prawo albo w lewo, bo rzeczywiście atmosfera robi się nerwowa - ocenia Przemysław Gulcz, pełnomocnik prezesa Fundacji Mali Wielcy Ludzie, która od września ma prowadzić niepubliczne przedszkole nr 5 w Jarocinie. (igi) OŚWIADCZENIE PRACOWNIKÓW GIMNAZJUM NR 1 IM. KS. STANISŁAWA KONARSKIEGO W JAROCINIE Po zapoznaniu się z artykułem Fatalna atmosfera w szkołach opublikowanym w Gazecie Jarocińskiej nr 20 (1283) 12 maja 2015 roku czujemy się poruszeni wypowiedziami zamieszczonymi w tym materiale prasowym, a przedstawiającymi w bardzo niekorzystnym świetle sylwetkę naszego Dyrektora. W opinii pracowników szkoły Dyrektor Gimnazjum nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego w Jarocinie pan Henryk Zieliński jest wzorem kompetencji i sumienności. Poważnie traktuje swoje obowiązki i planuje pracę. Dla Dyrektora najważniejsze jest dobro ucznia i zapewnienie im jak najlepszych warunków do nauki. Od początku istnienia gimnazjum sprawnie, rozsądnie i umiejętnie kieruje naszą szkołą. Dba o utrzymanie prestiżu placówki. Dał się poznać jako dobry organizator i menedżer, który właściwie gospodaruje środkami finansowymi. Plan wzbogacania warunków lokalowych i wyposażenia szkoły realizuje na bieżąco, współpracując z rodzicami, partnerami i organem prowadzącym. Wszystkie podejmowane przez Niego przedsięwzięcia mają na celu rozwój szkoły i dobro dziecka. W tym celu zatrudnia nauczycieli o najwyższych kwalifikacjach i stopniach awansu zawodowego, motywując ich do dodatkowej pracy zarówno z uczniem zdolnym, jak i słabszym, co przynosi efekty w postaci: - wysokich wyników z egzaminu gimnazjalnego w gminie, powiecie i województwie. - sukcesów uczniów w konkursach przedmiotowych. Wielokrotnie nasi podopieczni uzyskiwali tytuł Finalisty i Laureata w wojewódzkich konkursach przedmiotowych i olimpiadach ogólnopolskich. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż w bieżącym roku szkolnym drugoklasiści zdobyli trzy tytuły Laureata: z fizyki, matematyki i języka polskiego, co umożliwia im kontynuowanie nauki w dowolnie wybranej szkole ponadgimnazjalnej w całym kraju. Niejednokrotnie odnosiliśmy też zwycięstwa w klasyfikacji na Najbardziej Usportowioną Szkołę w Wielkopolsce. Praca Dyrektora i wszystkich pracowników szkoły została wysoko oceniona przez wizytatorów Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Po przeprowadzonej kontroli zewnętrznej nasze gimnazjum uzyskało najwyższe poziomy spełniania wymagań w dwóch obszarach: EFEKTY I ZARZĄDZANIE. Dyrektor swoją postawą budzi autorytet zarówno wśród młodzieży, rodziców, jak i pracowników. Potwierdzeniem podejmowanych przez Niego działań i oddania szkole są liczne wyróżnienia. Jedenastokrotnie docenił Jego pracę Burmistrz Jarocina, przyznając Mu swoją nagrodę. Nasz Dyrektor został uhonorowany także nagrodą Kuratora Oświaty, a w roku najwyższą w oświacie Nagrodą Ministra Edukacji Narodowej. Jesteśmy dumni z naszej Szkoły i Dyrektora, dlatego też wypowiedzi zamieszczone w artykule uważamy za krzywdzące. Pracownicy Gimnazjum nr 1 w Jarocinie (30 podpisów) KONKURS DLA MIESZKAŃCÓW GMINY KOTLIN NA REALIZACJĘ PRZEDSIĘWZIĘĆ KULTURALNYCH Możesz dostać pieniądze na imprezę Jesteś mieszkańcem gminy Kotlin? Chcesz zorganizować koncert, warsztaty, wystawę lub spektakl, a nie masz pieniędzy? Możesz je zdobyć. Wystarczy, że wystartujesz w konkursie zorganizowanym przez Dom Kultury w Kotlinie. Kotliński ośrodek, podobnie jak 50 innych z całej Polski, został beneficjentem programu Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne W związku z tym ogłaszamy konkurs Bank Pomysłów Inicjatyw Oddolnych Społeczności Gminy Kotlin. Całkowita pula konkursu wynosi zł. Każdy, kto złoży wniosek konkursowy na organizację przedsięwzięcia (koncert, warsztaty, wystawa, spektakl, itp.) może otrzymać dofinansowanie na realizację jednej imprezy kulturalnej w wysokości do zł - wyjaśnia Janusz Barański, dyrektor Domu Kultury w Kotlinie. W konkursie wystartować mogą tylko mieszkańcy gminy Kotlin w grupach nieformalnych - minimum trzyosobowych. W przypadku osób niepełnoletnich przynajmniej jedna osoba musi być dorosła. Regulamin konkursu oraz formularz wniosku jest do pobrania ze stron: oraz w siedzibie Domu Kultury w Kotlinie. Dokumenty na realizację projektu można składać od 19 maja do 9 czerwca. - W trakcie trwania konkursu będą miały miejsce dyżury konsultacyjne, gdzie każdy będzie mógł uzyskać pomoc przy wypełnianiu wniosku - zapewnia dyrektor. Wybór inicjatyw odbędzie się w 3 etapach (facebook - 1 wniosek, autorzy wniosków spośród siebie - 1 wniosek, rada autorytetów - do wyczerpania środków). Dofinansowane przedsięwzięcia muszą się odbyć w okresie od 1 sierpnia do 10 listopada. Spotkanie organizacyjne dla osób, które chcą wziąć udział w konkursie, zaplanowano na 25 maja w Domu Kultury w Kotlinie, początek o godz (era) Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne 2015 Z ŻYCIA WZIĘTE ANNA MALINOWSKI Kryska na Matyska, czyli o inkasentach bez przyszłości Ostatnio przeczytałam w niemieckiej gazecie, że Deutsche Bank, aby ratować swoją pozycję, zamyka swoje oddziały. Zlikwidowanych zostanie 30% siedzib, w których, jak wynika ze sprawozdania banku, było w 2014 roku 2.814, zatrudniających pracowników. Wielkim firmom, i to nie tylko tym na zachodzie, jakby skończyły się pomysły na oszczędzanie. Podobną strategię stosuje u nas chociażby potentat gazowniczy i energetyczny. Długi czas gazomierz odczytywał na naszym osiedlu inkasent. Najpierw zniknęła główna siedziba gazowni, a potem w jej ślady poszło biuro klienta, które było jedynym miejscem w mieście, gdzie można było coś załatwić z człowiekiem z krwi i kości. Po likwidacji biura na ulicy Św. Ducha, ludziom pozostało aktualnie połączenie telefoniczne lub internetowe z Kaliszem. Oczywiście można też wsiąść w samochód i zrobić sobie 50-kilometrową wycieczkę licząc na to, że zastanie się za klasycznym biurkiem żywą duszę do porozmawiania. Na spotkanie z normalnym pracownikiem energetyki liczyli moi znajomi, którzy po zmianie licznika prądu nie mogli doczekać się faktury. Ze zgrozą myśleli o górze pieniędzy, którą musieliby zapłacić na raz, jeśli czekaliby jeszcze dłużej, więc wsiedli w samochód i udali się do najbliższej siedziby rozprowadzaczy prądu, czyli do Kalisza. Po dojechaniu na miejsce zaklęli bezradnie, bo okazało się, że na główną siedzibę w naszej byłej stolicy województwa też już przyszła kryska na Matyska. Na powitanie wyszedł im strażnik, który najpierw wypytał dokładnie o szczegóły ich wizyty, pokiwał głową, wzruszył ramionami i stwierdził, że niestety nie jest kompetentny w ich sprawie. Na pocieszenie wręczył im ulotkę z numerami telefonów, pod które mogli dzwonić. Dzwonili, ale bezskutecznie, bo podane numery były błędne, więc poszli za ciosem i pojechali na kaliski rynek, gdzie w samym centrum miasta mieści się biuro klienta. Po wystaniu w długiej kolejce, załatwili to, co chcieli i usłyszeli na pożegnanie, że w sumie mogli tę sprawę załatwić również w Jarocinie u jednego z ich byłych pracowników. Otóż w ramach oszczędności, energetyka pozwalniała ludzi i zaproponowała im w ramach działalności gospodarczej funkcję przedłużonego ramienia, które ma pomagać w załatwianiu różnego rodzaju problemów, również takich jak te moich znajomych. Ale wracając do gazomierza i jego inkasenta Jak już wspomniałam, na moim osiedlu, i chyba nie tylko na moim, gazomierz odczytywał wiele lat wysportowany inkasent. Używam określenia wysportowany, gdyż niejednokrotnie zdarzało mu się pokonywać mój płot, aby dostać się do licznika. Forma takiego odczytu miała swoje zalety zwłaszcza, gdy w domu nie było nikogo. Od kilku miesięcy jego pracę przejął. nasz listonosz. Biedula, nie dość, że przybyło mu pracy, to jeszcze nie dostaje za to ani jednego dodatkowego grosza. Nie przeskakuje przez płot, a w zamian za to pozostawia w skrzynce kartkę z informacją, aby odczytać w ciągu kolejnych 3 dni stan licznika samemu i podać go telefonicznie pod wskazany numer. Ponieważ miesiąc temu taką kartkę znalazłam, pobiegłam w ciągu 3 dni odczytać gazomierz i grzecznie podałam jego stan telefonicznie. Dodzwoniłam się na Pocztę Polską. To ona spisuje dane i przekazuje je dalej. Jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku dniach otrzymałam fakturę z sumą naliczoną ryczałtowo na ponad 700 złotych. Dzień później doszła kolejna faktura, tym razem z moim odczytem na sumę ok. 400 złotych. Zapłacić miałam tę pierw szą. Ponieważ nie chciałam wydawać 300 złotych za dużo i uważałam, że podałam stan licznika punktualnie, zapłaciłam bezczelnie i bez konsultacji tę niższą. I co?... Zobaczymy, bo aktualnie znowu znalazłam kartkę w skrzynce, tyle, że po 4 dniach, czyli jeden dzień za późno. I z kim tu rozmawiać? Chyba użalę się u listonosza i poproszę go o przeskakiwanie przez płot. ANNA MALINOWSKI

14 14 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 Sześciolatki u komunii jarocinska.pl O tym, jak ważny i wyjątkowy jest dzień przyjęcia po raz pierwszy sakramentu Komunii Świętej mówili proboszczowie w czasie uroczystości odbywających się w parafiach. Duchowni zwracali uwagę na prawdziwą obecność Chrystusa we mszy św., która dokonuje się po przeistoczeniu chleba i wina. Podkreślali również, że przyjęcie Jezusa po raz pierwszy do swego serca to kolejny krok na drodze ku dojrzałości chrześcijańskiej, zapoczątkowanej na chrzcie św. Poprzedziło je trzy lata przygotowań. Dzieci wraz z rodzicami uczestniczyli w spotkaniach oraz we mszach św., podczas których poświęcono świece, różańce, książeczki i medaliki. - Długo czekaliście na ten dzień. Wiem, ile czasu poświęciliście na to, żeby przygotować się na spotkanie z Jezusem. Już wczorajszy dzień był dla was świętem, ponieważ Jezus okazał wam swoją miłość i dobroć w sakramencie pokuty i pojednania. Sprawił, że wasze serca stały się czyste i gotowe na przyjęcie tego wielkiego daru, jakim jest Eucharystia. Bądźcie za to wdzięczne Jezusowi przez całe życie. Z radością i jak najczęściej spotykajcie się z Nim w Komunii św., bo On jest waszym najlepszym przyjacielem. Pomaga wam w walce z waszymi słabościami i wadami, a także ze złem tego świata. Niech sztandarem i tarczą będą wam słowa, które często powtarzał wasz rówieśnik, św. Dominik Savio - patron ministrantów: lepiej umrzeć niż zgrzeszyć - mówił w kazaniu ksiądz kanonik Andrzej Piłat, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie. W większości parafii do sakramentu przystąpili uczniowie z klas trzecich. Jedynie parafia w Golinie podtrzymała to, co obowiązywało przed reformą programu nauczania religii i dlatego w maju, w oparciu o dekret dotyczący Wczesnej Komunii Świętej, wydany przez papieża Piusa W Żerkowie uroczystość Pierwszej Komunii Świętej odbywa się zawsze 3 maja, czyli w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski X, uroczystość mieli drugoklasiści. Na tej samej podstawie w niektórych parafiach, za zgodą biskupów, do sakramentu dopuszcza się już sześciolatki. Na terenie Ziemi Jarocińskiej z takiej możliwości korzysta parafia w Radlinie. (ls) Uroczystą mszę św. w kościele parafialnym Chrystusa Króla, w czasie której dzieci przyjęły po raz pierwszy Komunię Świętą, zakończyło wręczenie pamiątkowych obrazków oraz wspólne zdjęcie Fot. Piotr Mikołajczak W parafii Matki Bożej Fatimskiej w tym roku sakrament przyjęła 32-osobowa grupa trzecioklasistów Fot. Lidia Sokowicz Fot. Stanisław Dziekański Kropla krwi Papieża dla najmłodszej parafii Parafia Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie otrzymała od kardynała Stanisława Dziwisza relikwie św. Jana Pawła II. Uroczyste wprowadzenie relikwiarza z kroplą krwi do kaplicy odbyło się w czasie uroczystości odpustowej, obchodzonej w 98. rocznicę objawień. Certyfikat autentyczności relikwii oraz akt zawierzenia Matce Bożej Fatimskiej odczytał ksiądz prałat Dariusz Matusiak, dziekan dekanatu jarocińskiego. Sumie odpustowej przewodniczył ksiądz Krzysztof Milewski, proboszcz parafii w Siedleminie. W kazaniu przywołał wydarzenia, jakie miały miejsce pomiędzy 13 maja a 13 października w Portugalii. Przypomniał postacie trzech pastuszków - Łucji, Franciszka i Hiacynty, którzy byli świadkami objawień Maryjnych. Podkreślił, że Matka Boża przepowiedziała to wszystko, co miało miejsce w przyszłości m.in. pierwszą i drugą wojnę światową, a także zamach na Papieża Jana Pawła II. - My jesteśmy niejako spadkobiercami tych prawd, które Maryja przekazała dzieciom w Fatimie. Mamy w sposób szczególny zwracać uwagę na modlitwę, pokutę i nawrócenie. A jak wygląda modlitwa w naszym życiu? (...) Maryja wzywa też do pokuty. Czym ona jest? To znowu modlitwa, ale również post i jałmużna. Na zakończenie mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna wokół kaplicy. Wszyscy zebrani mogli uczcić relikwie św. Jana Pawła II Fot. Lidia Sokowicz Czy ja potrafię rezygnować z przyjemności? Czy potrafię być człowiekiem postu? Pościmy w piątki i dni nakazane przez Kościół, ale czy potrafimy sami podjąć post w intencji przemiany drugiego człowieka i świata? Jałmużna to dostrzeganie innego człowieka. Nie chodzi w niej tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o czas, który mogę spędzić z drugim człowiekiem. Idąc na ulicy mogę się zatrzymać i chwilę z kimś porozmawiać, uśmiechnąć się i podać dłoń. To będzie gest mojej miłości względem drugiego człowieka - tłumaczył kaznodzieja. Dodał, że nawrócenie to nie jest jednorazowy akt, ale nieustanne przemienianie swojego serca podejmowane aż do śmierci. - Świat niesie ze sobą wiele pokus, którym niestety często ulegamy - podkreślił ksiądz Milewski. Przywołał postacie, które w szczególny sposób powierzyły się Maryi m.in. kardynała Hlonda, kardynała Wyszyńskiego i Papieża Jana Pawła II. - Co to znaczy, dla nas ludzi w XXI wieku, oddać swoje życie Maryi? To znaczy opowiedzieć się za Chrystusem. Dzisiaj jest tyle dwuznaczności w świecie. Media robią nam wiele mętliku w głowie. Nie zawsze potrafimy rozpoznać, co jest dobre, a co złe. Zaczynamy się gubić, dlatego tak jak Maryja musimy stanąć przy krzyżu, przy Chrystusie. Wtedy będziemy mieć pewność, że zawsze dokonamy właściwych wyborów w życiu, a także będziemy wierni Kościołowi, który założył Jezus Chrystus. (...) Nie wystarczy powiesić na szyi medalika z Maryją, a w domu pięknej ikony na ścianie, a sercem być daleko od Matki Bożej - stwierdził duchowny. Po procesji eucharystycznej każdy mógł indywidualnie uczcić relikwie św. Jana Pawła II. Parafia Matki Bożej Fatimskiej jest najmłodszą jarocińską parafią. W 2017 roku, w którym przypada 100. rocznica objawień, będzie obchodzić 20-lecie erygowania. (ls) Wspomnienie ZBIGNIEW ŻURALSKI Zbigniew Żuralski urodził się w 1935 roku w Gdyni. W roku 1954 ukończył II Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego w Sopocie. Odbył służbę wojskową w Koszalinie. Od roku 1957 mieszkał w Nowym Mieście. Zakochał się w nowomieszczance, jak i samej miejscowości. Ukończył ekonomię na Wyższej Szkole Ekonomicznej (obecnie Uniwersytet Ekonomicznym) w Poznaniu. Przed 1973 rokiem pracował w Gminnej Spółdzielni w Nowym Mieście oraz w Ośrodku Transportu Leśnego w Jarocinie. W latach był naczelnikiem gminy Nowe Miasto, później - prezesem gminnej spółdzielni. Kiedy pełnił funkcję naczelnika, w Nowym Mieście wybudowano ośrodek kultury, obecną siedzibę banku spółdzielczego, a także ośrodki zdrowia w Nowym Mieście oraz Boguszynie. Zbigniew Żuralski był też inicjatorem wybudowania nowej szkoły w Klęce. Należał do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, później przekształconego w PSL. W 1984 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Prywatnie pasjonował się sportem. Był członkiem LZS. Uprawiał lekką atletykę. Wygrywał powiatowe zawody sportowe w pchnięciu kulą, rzucie oszczepem i dyskiem. Grał w piłkę ręczną, siatkówkę, jeździł na nartach. Był zapalonym wędkarzem. Przez wiele lat wędkował z grupą przyjaciół z Nowego Miasta. Bardzo lubił teatr. Po maturze zdał egzamin do szkoły teatralnej, jednak zrezygnował ze studiów. Nie zrezygnował natomiast z pasji. W latach 50-tych reżyserował i grał w amatorskich przedstawieniach teatralnych z grupą z nowomiejskiego chóru Halka. W latach 60-tych reżyserował przedstawienie z udziałem dzieci i młodzieży z Nowego Miasta. Był człowiekiem bardzo dowcipnym i towarzyskim, lubił ludzi i sam był bardzo lubiany. Zmarł 2 maja 2015 roku. Oprac. (akf)

15 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 15 Ogniem i Mieczem do Ducha Świętego - Czuwanie będzie próbą robienia tego, co apostołowie robili po odejściu Jezusa. Czekali na Ducha Świętego w wieczerniku trwając na modlitwie I my podobnie, chcemy spędzić tę noc na modlitwie oczekując na Ducha Świętego, rozważając Słowo Boże oraz będąc razem - wyjaśnia ksiądz Jakub Stanecki, wikariusz parafii Chrystusa Króla w Jarocinie. Czuwanie pod nieco zaskakującym tytułem Ogniem i Mieczem, które nawiązuje jednak do Pisma Świętego (Dz 2,3, Hbr 4,13), a nie pierwszej części Trylogii Henryka Sienkiewicza, odbędzie się w sobotę 23 maja w kościele parafialnym. Rozpocznie się o godz , a o północy przewidziano mszę św. z uroczystości Zesłania Ducha Świętego. - Zapraszamy wszystkich jarociniaków, którzy chcą się modlić o Ducha, a w szczególności młodzież - dodaje kapłan. (ls) Zmarł Jan Kukla W poniedziałek 4 maja, po długotrwałej chorobie, zmarł Jan Kukla, który w latach pełnił funkcję sołtysa Łuszczanowa. Miał 77 lat. Z wykształcenia był stolarzem, co było także jego pasją. Interesował się wszystkim, co dotyczyło środowiska oraz historią. Był społecznikiem, oddanym sprawom dotyczącym przede wszystkim wsi, w której mieszkał od urodzenia. Dzięki jego staraniom w 1996 roku Rada Miejska w Jarocinie nadała nazwy ulicom w Łuszczanowie, dokończono budowę Domu Wiejskiego i Remizy Strażackiej i założono park wiejski. W 2005 roku z okazji 700-lecia wsi, z jego inicjatywy zbudowano ogródek jordanowski i przekazano go do użytku dzieciom. Przez całą kadencję starał się, aby na wsi było bezpiecznie, jasno, czysto i po prostu ładnie i w miarę swoich sił pomagał przy pracach porządkowych. Cenił rzetelność i uczciwość. Aktywnie brał udział w sesjach Rady Miejskiej, stawiając czasami trudne, czasami niewygodne pytania. Prywatnie był mądrym, dobrym i czułym człowiekiem, wrażliwym na krzywdy innych i śpieszącym zawsze z pomocą. W dniu 6 maja pożegnany przez rodzinę, przyjaciół i znajomych spoczął na cmentarzu parafialnym w Wilkowyi. (al) ZATRZYMAJ SIĘ ANTONI ANDRZEJEWSKI - l. 59 (Chwałów) BRONISŁAW BARAŃSKI - l. 78 (Radlin) WŁADYSŁAW KRAWCZYŃSKI - l. 79 (Golina) ZYGMUNT KLEPKA - l. 83 (Jarocin) STANISŁAW PATOKA - l. 81 (Jarocin) KRYSTYNA KARCZ - l. 75 (Jarocin) MARTA LOREK - l. 74 (Jarocin) EDWARD REGULSKI - l. 85 (Stęgosz) Rodzinom zmarłych składamy wyrazy współczucia I w ciężkiej chorobie tkwi dobro. Kiedy ciało słabnie, silniej czuje się duszę. L. Tołstoj Serdeczne podziękowanie całemu personelowi Oddziału Intensywnej Terapii w Jarocinie, a w szczególności ordynatorowi dr n. med. Maciejowi Naskrętowi za profesjonalizm, oddanie, dobre słowo i nadludzką życzliwość okazaną naszej kochanej żonie, mamie, babci, teściowej ś. p. DANIELI WILAK składa rodzina Chociaż wiemy, że kiedyś nastąpi śmierć, zawsze jest niespodziewana. Mirosławowi Drzazdze szczere wyrazy współczucia oraz słowa otuchy i wsparcia z powodu śmierci MAMY Panu Mirosławowi Drzazdze wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmieci MAMY składają Członkowie Zarządu Powiatu w Jarocinie składają pracownicy Starostwa Powiatowego w Jarocinie OGŁ OSZENIA Podziękowanie Wszystkim, którzy w tak bolesnej dla nas chwili dzielili z nami smutek i żal, okazali wiele życzliwości oraz uczestniczyli we mszy świętej i ceremonii pogrzebowej ś. p. DAMIANA PATOKI Rodzinie, przyjaciołom, sąsiadom, znajomym, dyrekcji, kierownictwu oraz pracownikom Zakładu Przemysłu Mięsnego Biernacki Sp. z o. o., ojcu gwardianowi Lesławowi Szymborskiemu oraz pani Beacie - organistce Serdeczne podziękowanie doktorowi Andrzejowi Roszakowi za troskliwą opiekę medyczną podczas choroby naszej ukochanej mamy, babci i prababci ś. p. HELENY RUSZKIEWICZ Pozostaniesz na zawsze w sercach i pamięci tych, którzy Cię bardzo kochali. składa rodzina składają córki z rodzinami Serdeczne podziękowania krewnym, znajomym, sąsiadom, przyjaciołom, delegacjom oraz wszystkim, którzy zamówili msze św., złożyli kwiaty i odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku naszą ukochaną mamę, teściową, babcię i prababcię ś. p. HELENĘ RUSZKIEWICZ składają córki z rodzinami Serdeczne podziękowania wszystkim, którzy w tak bolesnych dla nas chwilach dzielili z nami smutek i żal, okazali wiele serca i życzliwości oraz uczestniczyli we mszy św. i ceremonii pogrzebowej ś. p. ANTONIEGO ANDRZEJEWSKIEGO składa rodzina Serce złote miałeś, od życia dużo nie chciałeś, zawsze z czułością o nas dbałeś i zawsze mocno też nas kochałeś. CAŁODOBOWE KOMPLEKSOWE USŁUGI POGRZEBOWE B.W. PAUL Jarocin, ul. Szpitalna 4 Biuro obsługi klienta czynne od 8.00 do tel. kom. 509/ , całodobowy 509/ NAJTAŃSZE USŁUGI POGRZEBOWE

16 16 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 OGŁOSZENIA

17 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 17 MINISIATKÓWKA Siatkarz najlepszy w Wielkopolsce Pierwsze, drugie oraz czwarte miejsce wywalczyły podczas finału Mistrzostw Wielkopolski w Minisiatkówce zespoły TKS-u Siatkarz. Najlepiej wypadła drużyna trójek (rocz. 2003), która zdobyła tytuł mistrzowski. Wicemistrzostwo Wielkopolski przypadło ekipie czwórek (rocz. 2002). Na czwartym, najgorszym dla sportowców miejscu, zawody zakończyły dwójki (rocz. 2004). W finale ogólnopolskim turnieju o puchar Kinder + Sport, który zostanie rozegrany na początku lipca w Krakowie, zagrają trójki i czwórki. Rozegrany w Kaliszu finał Mistrzostw Wielkopolski poprzedziły wielostopniowe eliminacje. TKS Siatkarz spisywał się w nich bardzo dobrze zdobywając kwalifikacje we wszystkich kategoriach wiekowych. - Po zakończeniu eliminacji, ćwierćfinałów i półfinałów w naszej ekipie zapanowała wielka radość, bowiem tyko nasz klub i SP 15 Poznań wprowadziły do finału zespoły w każdej z kategorii - mówi Michał Sorek, prezes TKS-u Siatkarz. - Radość nie trwała długo. Okazało się, że podstawowa zawodniczka dwójek w dniu finału ma komunię i nie będzie mogła zagrać. Do tego jedna z trójek po powrocie z półfinałów podczas zabawy z bratem upadła i według pierwszej diagnozy miała mieć złamaną rękę. Także w czwórkach jedna z siatkarek zmagała się z kontuzją i nie mogła trenować. Nie wyglądało to dobrze przed finałami - opowiada Sorek. Ostatecznie okazało się, że ręka zawodniczki z trójek nie była złamana, a tylko pęknięta i choć przez miesiąc nie mogła trenować, to zespół w komplecie pojechał na finał. - W trójkach wygraliśmy półfinał oraz duży turniej w Szlichtyngowej, więc można powiedzieć, że byliśmy faworytami - mówi prezes TKS-u. Drużyna nie zawiodła i wygrywając wszystkie spotkania zasłużenie wywalczyła mistrzostwo Wielkopolski. - Dwa zwycięstwa w eliminacjach, trzy w drugiej fazie, wygrana w kolejnej i w ostatnim meczu turnieju zmierzyliśmy się z niepokonaną także ekipą z Jankowa Przygodzkiego. Pierwszego seta przegraliśmy, drugiego rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść i o tytule zadecydował tie-break. Zwyciężyliśmy i w ekipie zapanowała wielka radość z tytułu mistrzyń Wielkopolski - relacjonuje Michał Sorek. W kategorii czwórek jarocinianki nie należały do grona głównych faworytów. Wyżej notowane były m.in. zespoły ze Śmigla i UKS 17 Kalisz, które triumfowały w turniejach półfinałowych (TKS Siatkarz zajął tam trzecie miejsce). - W pierwszej fazie wygraliśmy najpierw z Krotoszynem, a potem pokonaliśmy w bardzo ważnym meczu (wynik tego spotkania zaliczany był w kolejnej fazie) drużynę z Kalisza. W drugiej rundzie zaliczyliśmy kolejne zwycięstwa: z Turkiem, Śmiglem i Piłą i było już wiadomo, że zajmiemy minimum drugie miejsce, które przed turniejem bralibyśmy w ciemno - opowiada prezes. W ostatnim meczu, w którym spotkały się dwie niepokonane ekipy - TKS Siatkarz i SP 15 Poznań, lepsze okazały się poznanianki i to one wywalczyły mistrzostwo. Niewiele do podium, gwarantującego awans do finału ogólnopolskiego, zabrakło trzeciej z drużyn TKS-u Siatkarz. Dwójka, grająca bez podstawowej zawodniczki, zajęła czwarte miejsce (po czterech kolejnych zwycięstwach w następnej fazie przyszły trzy porażki. - W tym roku, tak jak w poprzednim, udało nam się awansować do finału Mistrzostw Polski dwoma zespołami. Można gdybać, co by było, gdyby dwójki zagrały w najsilniejszym składzie? Jedno jest pewne, że w tym roku okazaliśmy się najsilniejszym klubem w Wielkopolsce - cieszy się z sukcesu Michał Sorek. SKŁADY DRUŻYN TKS-U SIATKARZ: Dwójki (rocz. 2004): Marika Bukowska, Alicja Grygiel. Opiekun: Elżbieta Smoczyńska Trójki (rocz. 2003): Julia Misiak, Julia Marciniak, Katarzyna Reślińska, Julia Sobczyk, Zuzanna Kossmann. Opiekun: Agnieszka Sobczak Czwórki (rocz. 2002): Martyna Kujawa, Anna Regulska, Marlena Mrówczyńska, Dorota Lipowicz, Wiktoria Skrzypek, Joanna Smoczyńska. Opiekun: Agnieszka Sobczak (faf) WARCABY Wielkopolski Biały Dunajec Trzy zawodniczki Komorzanki Komorze wzięły udział w ogólnopolskich zawodach w Białym Dunajcu Weronika Konieczna z UKS-u Komorzanka Komorze wywalczyła brązowy medal w II Ogólnopolskim Turnieju Młodzików w Warcabach Klasycznych i Stupolowych w Białym Dunajcu. W zawodach wzięło udział ponad 100 zawodników, którzy rywalizowali w trzech kategoriach wiekowych: do 8, 10 i 13 lat w obu odmianach warcabów. W klasycznej wersji najlepiej spisała się Dominika Konieczna, która zajęła piąte miejsce. Szósta była jej siostra Weronika (obie w kat. do lat 10). Wśród starszych (do lat 13) dzielnie walczyła jedenastoletnia Patrycja Wawrzyniak zajmując w rywalizacji ze starszymi o dwa lata rywalkami dziesiątą pozycję. W warcabach stupolowych zawodniczki Komorzanki wypadły jeszcze lepiej. Brązowy medal zdobyła Weronika Konieczna. Czwarta była Dominika Konieczna, a Patrycja Wawrzyniak ukończyła zawody na dziewiątym miejscu. - To nasz pierwszy indywidualny medal w ogólnopolskich zawodach. Czołówka zawodników w każdej kategorii to wielokrotni medaliści mistrzostw Polski, więc każde miejsce na podium jest dużym sukcesem. Po cichu mieliśmy nadzieję na medal i ten cel udało się osiągnąć. Żeby się rozwijać, oprócz treningów musimy startować w ogólnopolskich zawodach, grając z najlepszymi. Wyjazdy na takie imprezy nie byłyby możliwe, gdyby nie pomoc sponsorów oraz rodziców, za co chciałbym serdecznie podziękować - powiedział Andrzej Ziaja, trener Komorzanki. Organizatorem zawodów w Białym Dunajcu był tamtejszy Urząd Gminy, Dom Kultury oraz...wielkopolski Związek Warcabowy. (faf) PODNOSZENIE CIĘŻARÓW Lepiej niż w mistrzostwach Polski Magdalena Mazurkiewicz, brązowa medalistka mistrzostw Polski juniorek uzyskała najlepszy wynik podczas Turnieju Podnoszenia Ciężarów zorganizowanego w Zespole Szkół Przyrodniczo-Biznesowych w Tarcach z okazji Dnia Zwycięstwa. - Zawsze staramy się w sportowy sposób czcić ważne wydarzenia historyczne. Jest to także okazja do nagrodzenia wyróżniających się zawodników z naszej szkoły - powiedział Andrzej Borkiewicz. - Turniej był również kolejnym sprawdzianem przed centralnymi zawodami, tym razem młodszych sztangistów - dodał trener z ZSP-B. Najlepszy wynik bez podziału na kategorie wagowe uzyskała Magdalena Mazurkiewicz, która w dwuboju dźwignęła 125 kg (dwa kilogramy więcej niż w niedawnych mistrzostwach Polski). (faf) Najlepsi zawodnicy turnieju w Tarcach: od lewej Anna Pawłowska, Bartosz Rzanny i Magdalena Mazurkiewicz WYNIKI TURNIEJU PODNOSZENIA CIĘŻARÓW Z OKAZJI DNIA ZWYCIĘSTWA: Juniorki: kat. 53 kg 1. Magdalena Mazurkiewicz 125 kg kat. 69 kg 1. Anna Pawłowska 80 kg kat. +75 kg 1. Anna Beszterda 86 kg Juniorzy: kat. 69 kg 1. Bartosz Rzanny 164 kg kat. 94 kg 1. Emil Jędrzejak 200 kg Gimnazjaliści: kat. 69 kg 1. Adrian Michałkiewicz 115 kg

18 18 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 KALISKA B-KLASA (GRUPA I) Derby dla Gromu Po ciekawym spotkaniu Grom Golina pokonał 1:0 LZS Cielcza w derbach Ziemi Jarocińskiej w kaliskiej B-klasie. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Adam Skałecki. Gospodarzy spotkania chyba sparaliżowała stawka meczu. Gdyby Chelsea wygrała ten pojedynek, na trzy kolejki przed końcem zapewniłaby sobie awans do A-klasy. W pierwszej połowie nieco lepiej prezentowali się golinianie, którzy udokumentowali przewagę golem. Adam Skałecki doszedł do podania od Mateusza Jelaka i z zimną krwią przelobował bramkarza LZS-u. W drugiej części gospodarze osiągnęli przewagę, z determinacją dążąc do zmiany rezultatu, ale bliżsi strzelenia kolejnego gola byli golinianie, którzy bardzo dobrze spisywali się w defensywie i groźnie, choć nieskutecznie kontratakowali. Bardzo dobrze w drużynie Gromu prezentowali się bracia Marcin i Jakub Szymkowiakowie, którzy napsuli sporo krwi graczom Chelsea. Od 70. minuty mecz się zaostrzył i sędzia musiał pokazać kilka żółtych kartek. Dwie z nich ujrzał Damian Korasiak i LZS kilka ostatnich minut grał w dziesiątkę. To były ostatnie derby w B-klasie w najbliższym czasie. Wygrana Gromu sprawiła, że awans do A-klasy wywalczy na pewno jedna z tych dwóch drużyn (druga dostanie szansę w barażach). Wciąż bliżsi bezpośredniej promocji są gracze z Cielczy, którzy mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań i jedno spotkanie rozegrane mniej. (faf) W prestiżowych derbach lepsi okazali się golinianie, ale wciąż bliżej awansu są piłkarze LZS-u Cielcza LZS CIELCZA GROM GOLINA SKŁ AD LZS Cielcza: Jakub Górecki - Marcin Fleszar, Daniel Wrzalik, Bartłomiej Defitowski (75. Tomasz Mikołajczak), Łukasz Marchewka, Karol Lisiak, Wojciech Kiełb (46. Marek Pilarczyk), Mateusz Zięciak (67. Maciej Stamierowski), Łukasz Pilarczyk (60. Marcin Matuszewski), Damian Korasiak, Karol Oczkowski Grom: Sebastian Kwiatkowski - Marcin Bryll, Szymon Bryll, Krzysztof Gładczak, Łukasz Goździaszek, Mateusz Jelak (90. Piotr Ziętek), Szymon Podogrodzki, Jakub Szymkowiak, Marcin Szymkowiak, Adam Skałecki (73. Piotr Kryś), Arkadiusz Kowalczyk (70. Łukasz Lis) 0:1 - Adam Skałecki (38.) BRAMKI 0:1 (0:1) Fot. Przemysław Szeszuła LEKKA ATLETYKA Medalowi lekkoatleci z jedynki Zuzanna Baraniak z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 wywalczyła złoty medal w biegu na metrów podczas Mistrzostw Wielkopolski Juniorów i Juniorów Młodszych w Lekkiej Atletyce. Podopieczna Mateusza Gościniaka, startująca w barwach Juvenii Puszczykowo, była również trzecia w biegu na 800 metrów. Zawody, w których wystartowało około zawodniczek i zawodników rozegrano ma stadionie poznańskiej Olimpii. Mateusz Gościniak, nauczyciel wychowania fizycznego w ZSP nr 1 w Jarocinie, zabrał na mistrzostwa dwoje uczniów z jedynki. Bardzo dobrze spisała się Zuzanna Baraniak, która pierwszego dnia zwyciężyła wśród juniorek w biegu na m. Uzyskała czas 4:47,51 i wypełniła minimum na Mistrzostwa Polski Juniorów, które na początku lipca odbędą się w Białej Podlaskiej. Drugiego dnia zdobyła drugi medal. Na 800 m pobiła rekord życiowy (2:22,57) i zajęła trzecie miejsce. Bliski podium był również Paweł Wojtyra, który był piąty w biegu na 400 m. Do medalu zabrakło mu 0,32 sekundy. Podopieczny Mateusza Gościniaka zdobył za to dwa medale w sztafetach. Wraz z kolegami z Juvenii Puszczykowo zwyciężał na 4x400 m i był drugi w 4x100 m. - Nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie udział w zgrupowaniach kadry Wielkopolski, gdzie jestem trenerem - mówi Mateusz Gościniak. - Chciałbym podziękować dyrekcji szkoły i starostwu powiatowemu, bo to dzięki nim możliwe były wyjazdy na te zgrupowania - dodaje nauczyciel z ZSP nr 1. (faf) Zuzanna Baraniak (na najwyższym stopniu podium) wróciła z Mistrzostw Wielkopolski w Lekkiej Atletyce z dwoma medalami WIELKOPOLSKI TURNIEJ ORLIKA W PIŁCE NOŻNEJ Czwórka w finale Piłkarze ze Szkoły Podstawowej nr 4 będą reprezentować gminę Jarocin w finale Rejonu Poznań Teren Wschód Wielkopolskiego Turnieju Orlika. Podopieczni Zbigniewa Tobolskiego najpierw wygrali eliminacje gminne, a w finale powiatowym pokonali kolegów z piątki. Ekipa z czwórki w turnieju gminnym wygrała cztery spotkania: 3:2 z PUKS-em Antonio, 4:0 z SP Wilkowyja, 5:0 z SP Witaszyce i 7:0 z SP Witaszyce, a w finale powiatu 6:1 ograła SP nr 5. - Gdyby udało nam się wygrać finał rejonowy w Śremie, mielibyśmy okazję pokazać swoje umiejętności na własnym podwórku, ponieważ finał wojewódzki władze SZS Wielkopolska zaplanowały 12 czerwca w Jarocinie - mówi Zbigniew Tobolski, opiekun zespołu z czwórki. (faf) Skład drużyny SP 4: Antoni Bzodek, Michał Dembiński, Adam Józefiak, Piotr Stachowiak, Bartosz Dyoniziak, Filip Majewski, Oskar Królak, Miłosz Nowak, Jakub Szymański, Mateusz Krawiec, Norbert Tokarz. Opiekun: Zbigniew Tobolski MISTRZOSTWA WIELKOPOLSKI SZKÓŁ PODSTAWOWYCH W UNIHOKEJU DZIEWCZĄT Kotlińskie mistrzynie! Skład mistrzyń Wielkopolski w unihokeju z SP w Kotlinie: Julia Kantek, Weronika Grześkowiak, Sylwia Woźniak, Agata Goździela, Natalia Dudek, Alicja Matuszewska, Julia Kwiatkowska, Anna Łyskawka, Karolina Broda, Julia Rosik, Inez Fajerska, Wiktoria Maniak; opiekun - Agata Czerniak Mistrzynie Wielkopolski ze swymi kibicami Drużyna dziewcząt ze Szkoły Podstawowej w Kotlinie zwyciężyła w finale Mistrzostw Wielkopolski w Unihokeju. W finałowym pojedynku podopieczne Agaty Czerniak pokonały 5:2 drużynę SP z Kębłowa. Dziewczęta z Kotlina świetnie spisywały się już w eliminacjach rejonowych, gdzie rozgromiły wszystkie rywalki. W finale wojewódzkim, rozgrywanym w Gorzycach Wielkich, podopieczne Agaty Czerniak rozpoczęły dość spokojnie. W swej grupie pewnie pokonały gospodynie z Gorzyc 4:1 oraz zespół z SP w Pęckowie 3:1. Zremisowały natomiast ze słabymi technicznie, lecz wybieganymi i dość brutalnie grającymi zawodniczkami z SP w Raszkowie 1:1. W drugim dniu turnieju finałowego Kotlinianki dały jednak popis efektownego technicznego unihokeja. Najpierw w półfinale rozgromiły 6:0 drużynę SP 19 z Poznania, by w meczu finałowym popisowo 5:2 ograć faworytki z Kębłowa. Warto wspomnieć, że już przed dwoma laty dziewczęta z SP w Kotlinie stały na podium finału wojewódzkiego, wówczas ze srebrnymi medalami. W składzie tamtej medalowej drużyny znalazły się obecne mistrzynie - Julia Kantek i Weronika Grześkowiak. - W końcu po wielu latach także dziewczęta z kotlińskiej szkoły podstawowej dorównały osiągnięciom starszych koleżanek z gimnazjum i zdobyły swój złoty medal wielkopolskich Igrzysk Młodzieży Szkolnej - mówiła po turnieju finałowym pełna szczęścia opiekunka złotych medalistek Agata Czerniak. (pw)

19 21 (1284) 19 maja 2015 GAZETA JAROCIŃSKA 19 KALISKA A-KLASA (GRUPA I) Niedziela 24 maja KALISKA A-KLASA (GRUPA I) Niedziela 24 maja KALISKA A-KLASA (GRUPA I) Niedziela 24 maja CKS ZBIERSK GKS ŻERKÓW CKS ZDUNY BŁĘKITNI SPARTA KOTLIN UNIA SZYMANOWICE WKS WITASZYCE POZNAŃSKA B-KLASA (GRUPA I) Niedziela 24 maja AVIA KAMIONKI PHYTOPHARM KLĘKA ZAPOWIEDZI SPOTKAŃ Siedem bramek zdążyli strzelić piłkarze GKS-u Żerków zanim sędzia przerwał spotkanie z LKS-em Gorzyce. Goście zostali na boisku w siedmiu i arbiter musiał zakończyć mecz. Pięciokrotnie do siatki trafiał Piotr Karcz. Dwie pozostałe drużyny z Ziemi Jarocińskiej minimalnie przegrały. Błękitni Sparta z wiceliderem - Raszkowianką, a WKS Witaszyce z OKS-em Ostrów. GKS Żerków - LKS Gorzyce 7:0 Mecz w Żerkowie trwał niecałe 50 minut. Goście przyjechali na mecz z liderem z tylko jednym rezerwowym, który już w 3. minucie musiał zastąpić kontuzjowanego kolegę. Po przerwie zespół z Gorzyc pojawił się na murawie w jedynie ośmioosobowym zestawieniu, gdyż aż trzech kolejnych piłkarzy nie było w stanie kontynuować gry. Po trzech minutach (i dwóch kolejnych golach GKS-u), następny z piłkarzy LKS-u zgłosił niedyspozycję. Ponieważ jedynie siedmiu piłkarzy z Gorzyc było zdolnych do dalszej gry, zgodnie z przepisami sędzia musiał zakończyć spotkanie. Przez ponad trzydzieści minut goście starali się toczyć w miarę wyrównany bój z liderem. Piłkarze z Gorzyc niemal całym zespołem przebywali w okolicach własnego pola karnego, przez co długo udawało im się nie stracić gola. Dopiero w 32. minucie Dawid Grzebyszak strzałem z dystansu zdołał pokonać bramkarza LKS-u i wówczas goście jakby opadli z sił. W ciągu kolejnych dziesięciu minut stracili jeszcze cztery bramki. Królem polowania stał się Piotr Karcz, zdobył wszystkie cztery gole. Dwie minuty po przerwie celnie strzelił Paweł Majusiak, a minutę później, po kolejnym trafieniu (piątym już Karcza), goście stracili ochotę do dalszej gry i sędzia przedwcześnie zakończył nierówny pojedynek. KALISKA A-KLASA Szczęśliwa siódemka WKS Witaszyce i Błękitni Sparta Kotlin przegrali minimalnie swoje spotkania Siódemka okazała się zatem szczęśliwa dla obu drużyn: siedem goli usatysfakcjonowało z pewnością sympatyków GKS-u, a ograniczony do siedmiu zawodników skład gości prawdopodobnie pozwolił im uniknąć kompromitującego dwucyfrowego pogromu. Błękitni Sparta - Raszkowianka 0:1 Mecz w Magnuszewicach interesował nie tylko piłkarzy z Kotlina i Raszkowa, ale również graczy z Żerkowa. Liczyli oni na to, że zespół Błękitnych Sparty urwie punkty ich najgroźniejszemu rywalowi w walce o pierwsze miejsce w rozgrywkach. Pojedynek drużyn, które walczą o odmienne cele był wyrównany. W pierwszej połowie podopieczni Radosława Mielcarka dwukrotnie poważnie zagrozili bramce gości (parada bramkarza Raszkowianki i wybicie piłki z linii bramkowej przez jednego z obrońców), natomiast zespół z Raszkowa mógł objąć prowadzenie po strzale z dystansu, jednak piłka wylądowała Fot. Stanisław Dziekański (ARCHIWUM) na poprzeczce bramki bronionej przez Roberta Sobczaka. Drugą połowę lepiej rozpoczęli piłkarze z Kotlina. Już na samym początku rezerwowy Hubert Szymczak znalazł się przed bramkarzem gości, ale golkiper Raszkowianki popisał się skuteczną interwencją. W rewanżu Patryk Tomczyk wybił piłkę sprzed linii bramkowej. W końcówce optyczną przewagę posiadali goście i w 84. minucie zdobyli zwycięskiego gola. Po rzucie rożnym bramkarz Błękitnych Sparty Robert Sobczak nie zdołał utrzymać piłki w dłoniach i zawodnik z Raszkowa z bliska skierował ją do siatki. - W piłce kto popełnia więcej błędów, ten przegrywa. Dziś zdarzył się taki naszemu bramkarzowi. Szkoda, że był on decydujący, bo remis byłby sprawiedliwy - podsumował grający trener gospodarzy Radosław Mielcarek. WKS Witaszyce - OKS Ostrów 0:1 Piłkarze WKS-u Witaszyce sami zaprzepaścili szansę na zdobycie punktów w spotkaniu z OKS-em Ostrów Wlkp. Przez ponad siedemdziesiąt minut dominowali na boisku, ale ani razu nie potrafili pokonać bramkarza gości. W pierwszej połowie wyśmienite okazje zaprzepaścili Remigiusz Korzeniewski i Jakub Wojtysiak. Po zmianie stron już w początkowych minutach gracze WKS-u mieli kolejne dwie sytuacje, w których powinni znaleźć drogę do bramki OKS-u. Kluczowym momentem spotkania okazała się pechowa kontuzja bardzo aktywnego Patryka Wegnera. Po wymuszonej zmianie trener WKS-u Marcin Bazarnik musiał dokonać roszad w ustawieniu, przez co znacznie osłabł potencjał ofensywny zespołu z Witaszyc. Wykorzystali to goście, którzy w końcówce spotkania wyprowadzili kontratak (po złym rozegraniu rzutu wolnego przez Bartosza Świerkowskiego i Mariusza Szymenderę) i zdobyli zwycięskiego gola. - Rozegraliśmy kolejny dobry mecz, ale tym razem byliśmy strasznie nieskuteczni. Dodatkowo szyki nam pokrzyżowała kolejna kontuzja. OKS to doświadczony zespół, który potrafił w końcówce spotkania wykorzystać nasz prosty błąd i zdobyć zwycięskiego gola - opisywał mieszane odczucia po meczu swego zespołu trener WKS-u Marcin Bazarnik. (pw) GKS ŻERKÓW LKS GORZYCE SKŁ AD GKS: D. Wieliński - Ł. Francuz, H. Grzebyszak, B. Wieliński, T. Potocki, D. Grzebyszak, D. Adamski (46. J. Jaśkowiak), P. Dutkowiak (46. A. Maciejowski), P. Majusiak, M. Namysłowski, P. Karcz BRAMKI 7:0 (0:0) 1:0 - Dawid Grzebyszak - strzałem z dystansu (32.) 2:0 - Piotr Karcz - po akcji Pawła Majusiaka (34.) 3:0 - Piotr Karcz - po indywidualnej akcji (37.) 4:0 - Piotr Karcz - głową po rzucie rożnym Dariusza Adamskiego (40.) 5:0 - Piotr Karcz - w sytuacji jeden na jednego z bramkarzem (42.) 6:0 - Paweł Majusiak - strzałem z dystansu (47.) 7:0 - Piotr Karcz - dobitka strzału Tobiasza Potockiego (48.) Błękitni Sparta: R. Sobczak - P. Palczewski (76. Ł. Glinkowski), R. Mielcarek, T. Nowakowski, P. Tomczyk, A. Gostyński (46. H. Szymczak), N. Wasiewicz, D. Jasiński, D. Pera, T. Nowaczyk, A. Goliński 0:1 - (84.) BŁĘKITNI SPARTA RASZKOWIANKA SKŁ AD BRAMKI 0:1 (0:0) WKS: D. Śmigielski, P. Wegner (70. A. Małecki), R. Śmigielski, M. Szymendera, B. Świerkowski, J. Wojtysiak, J. Żarczyński, R. Sobczak, B. Matuszak, S. Jankowski, R. Korzeniewski 0:1 - (82.) WKS WITASZYCE OKS OSTRÓW WLKP. SKŁ AD BRAMKI 0:1 (0:0) II LIGA Wyniki XXX kolejki rozgrywek: Znicz Pruszków MKS Kluczbork 0:0 Wisła Puławy Zagłębie Sosnowiec 1:1 Górnik Wałbrzych Kotwica Kołobrzeg 2:1 Puszcza Niepołomice Stal Stalowa Wola 1:1 Energetyk ROW Rybnik Stal Mielec 0:0 Siarka Tarnobrzeg Legionovia Legionowo 3:4 Nadwiślan Góra Okocimski Brzesko 1:0 Rozwój Katowice Błękitni Stargard Szcz. 0:0 Raków Częstochowa Limanovia Limanowa 2:2 Tabela: 1. Zagłębie Sosnowiec :36 2. Rozwój Katowice :36 3. MKS Kluczbork :26 4. Energetyk ROW Rybnik :30 5. Raków Częstochowa :28 6. Błękitni Stargard Szcz :39 7. Stal Stalowa Wola :35 8. Stal Mielec :37 9. Znicz Pruszków : Siarka Tarnobrzeg : Wisła Puławy : Legionovia Legionowo : Nadwiślan Góra : Okocimski KS Brzesko : Puszcza Niepołomice : Kotwica Kołobrzeg : Górnik Wałbrzych : Limanovia Limanowa :49 III LIGA (GRUPA KUJ.-POM.-WLKP.) Wyniki XXVIII kolejki rozgrywek: Wda Świecie Ostrovia Ostrów 1:1 Centra Ostrów Start Warlubie 2:0 Jarota Jarocin Victoria Września 2:2 Lech II Poznań Polonia Środa 2:2 Nielba Wągrowiec Sokół Kleczew 1:0 Pogoń Mogilno Chełminianka Chełmno 4:1 Sparta Brodnica Włocłavia Włocławek 1:1 Unia Solec Kuj. Tarnovia Tarnowo Podg. 1:4 Unia Swarzędz Warta Poznań 1:3 Wyniki XXIX kolejki rozgrywek: Ostrovia Ostrów Unia Solec Kuj. 3:1 Chełminianka Chełmno Unia Swarzędz 0:3 Pogoń Mogilno Centra Ostrów 0:0 Polonia Środa Jarota Jarocin 1:1 Sokół Kleczew Start Warlubie 1:0 Tarnovia Tarnowo Podg. Nielba Wągrowiec 1:3 Victoria Września Sparta Brodnica 2:0 Warta Poznań Lech II Poznań 1:0 Włocłavia Włocławek Wda Świecie 0:7 Tabela: 1. Warta Poznań :30 2. Sokół Kleczew :23 3. Lech II Poznań :29 4. Nielba Wągrowiec :31 5. Polonia Środa Wlkp :39 6. Start Warlubie :24 7. Centra Ostrów Wlkp :30 8. Sparta Brodnica :39 9. Ostrovia Ostrów Wlkp : Jarota Jarocin : Wda Świecie : Unia Swarzędz : Pogoń Mogilno : Victoria Września : Tarnovia Tarnowo Podg : Unia Solec Kujawski : Chełminianka Chełmno : Włocłavia Włocławek :98 IV LIGA (GRUPA POŁUDNIOWA) Wyniki XXV kolejki rozgrywek: Grom Wolsztyn KKS 1925 Kalisz 0:3 LKS Gołuchów Górnik Konin 2:3 SKP Słupca LKS Ślesin 1:2 Obra 1912 Kościan Biały Orzeł Koźmin 0:0 Olimpia Koło PKS Racot 1:2 Orzeł Mroczeń Kania Gostyń 1:0 Victoria Ostrzeszów Polonia 1912 Leszno 2:3 Piast Kobylin Dąbroczanka Pępowo 4:4 Tabela: 1. LKS Ślesin :27 2. KKS 1925 Kalisz :21 3. Polonia 1912 Leszno :29 4. Obra 1912 Kościan :28 5. Dąbroczanka Pępowo :28 6. PKS Racot :37 7. Victoria Ostrzeszów :39 8. Górnik Konin :35 9. SKP Słupca : Biały Orzeł Koźmin Wlkp : Olimpia Koło : Orzeł Mroczeń : Grom Wolsztyn : Piast Kobylin : LKS Gołuchów : Kania Gostyń :46 KALISKA KLASA OKRĘGOWA Wyniki XXV kolejki rozgrywek: Astra Krotoszyn Polonia Kępno 1:2 Victoria Skarszew Odolanovia Odolanów 4:1 Pogoń N. Skalmierzyce KS Opatówek 5:0 Gorzyczanka Barycz Janków 2:0 Piast Czekanów Prosna Kalisz 3:1 Stal Pleszew Zefka Kobyla Góra 4:0 LKS Czarnylas Czarni Dobrzyca 1:3 Pogoń Trębaczów Zieloni Koźminek 3:2 Tabela: 1. Polonia Kępno :19 2. Pogoń N. Skalmierzyce :23 3. Zefka Kobyla Góra :29 4. Stal Pleszew :29 5. Gorzyczanka Gorzyce :41 6. Pogoń Trębaczów :43 7. Astra Krotoszyn :35 8. Odolanovia Odolanów :39 9. Czarni Dobrzyca : Victoria Skarszew : KS Opatówek : Barycz Janków Przyg : LKS Czarnylas : Prosna Kalisz : Zieloni Koźminek : Piast Czekanów :45 KALISKA A-KLASA (GRUPA I) Wyniki XXII kolejki rozgrywek: WKS Witaszyce OKS Ostrów 0:1 GKS Żerków LKS Gorzyce 7:0 (przerwany ze względu na zdekompletowanie zespołu z Gorzyc) Olimpia Brzeziny Unia Szymanowice 4:3 Szczyt Szczytniki Liskowiak Lisków 8:0 Żaki Taczanów Korona Pogoń Stawiszyn 0:3 Błękitni Sparta Kotlin Raszkowianka 0:1 CKS Zbiersk CKS Zduny 3:4 Tabela: 1. GKS Żerków :13 2. Raszkowianka Raszków :19 3. Korona Pogoń Stawiszyn :32 4. Olimpia Brzeziny :35 5. Szczyt Szczytniki :29 6. CKS Zbiersk :37 7. OKS Ostrów Wlkp :48 8. WKS Witaszyce :42 9. LKS Gorzyce Małe : Błękitni Sparta Kotlin : CKS Zduny : Liskowiak Lisków : Unia Szymanowice : Żaki Taczanów :58 KALISKA B-KLASA (GRUPA I) Wyniki XIX kolejki rozgrywek: Sulimirczyk Błękitni Chruszczyny 0:2 LZS Cielcza Grom Golina 0:1 Huragan Szczury Sokół Chwaliszew 3:2 Ogniwo Łąkociny Prosna Chocz Kwileń 2:0 Błysk Daniszyn pauza Zawisza Sośnie pauza Tabela: 1. LZS Cielcza :10 2. Grom Golina :30 3. Sokół Chwaliszew :32 4. Zawisza Sośnie :35 5. Ogniwo Łąkociny :34 6. Błękitni Chruszczyny :30 7. Prosna Chocz Kwileń :29 8. Sulimirczyk Sulmierzyce :29 9. Huragan Szczury : Błysk Daniszyn :74 POZNAŃSKA B-KLASA (GRUPA I) Wyniki XVII kolejki rozgrywek: Lotnik Poznań Meblorz Swarzędz 5:3 GKS Gułtowy Poznań FC 1:4 Antares Zalasewo Avia Kamionki 0:3 Kłos II Zaniemyśl Wełnianka Kiszkowo 4:0 KSGB Manieczki Stella II Luboń 3:0 Phytopharm Klęka Fara Pelikan Żydowo 3:0 (walkower) Tabela: 1. Phytopharm Klęka :24 2. Avia Kamionki :19 3. Lotnik 1997 Poznań :28 4. Meblorz Swarzędz :31 5. Kłos II Zaniemyśl :34 6. KSGB Manieczki :28 7. Stella II Luboń :49 8. Fara Pelikan Żydowo :25 9. Wełnianka Kiszkowo : Poznań FC : Antares Zalasewo : GKS Gułtowy :77 Nakład: egz. ISSN X ADRES REDAKCJI Jarocin, ul. Kasprzaka 1a tel./fax (62) , redakcja@jarocinska.pl REDAKTOR NACZELNY Aleksandra Pilarczyk, a.pilarczyk@jarocinska.pl Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO Anna Legowicz-Gogołkiewicz, a.gogolkiewicz@jarocinska.pl SEKRETARZ REDAKCJI Jacek Kaliszan, j.kaliszan@jarocinska.pl REDAGUJE ZESPÓŁ: Karol Górski, Piotr Ignasiak, Anna Konieczna, Anna Kopras-Fijołek, Bartosz Nawrocki, Beata Frąckowiak-Piotrowicz, Piotr Piotrowicz, Elżbieta Rzepczyk, Lidia Sokowicz, Przemysław Szeszuła, Sebastian Matyszczak WSPÓŁPRACUJĄ: Grażyna Cychnerska, Iwona Nowicka, Franciszek Tomczak, Paweł Witwicki GRAFIKA, SKŁAD I ŁAMANIE (62) Dariusz Fijołek, d.fijolek@jarocinska.pl Beata Frąckowiak-Piotrowicz b.piotrowicz@jarocinska.pl Barbara Dzierla, b.dzierla@jarocinska.pl Łukasz Zięciak, l.zieciak@jarocinska.pl Szymon Mofina, s.mofina@jarocinska.pl DZIAŁ REKLAMY tel. (62) Artur Antczak (508/ ) a.antczak@jarocinska.pl Angelika Włodarczyk (509/ ) a.wlodarczyk@jarocinska.pl Paulina Horbacz DZIENNIKARZ DYŻURNY (62) , 500/ BIURO OGŁOSZEŃ Jarocin, ul. Kilińskiego 1 (wejście od al. Niepodległości), tel. (62) czynne od poniedziałku do piątku PUNKTY PRZYJMOWANIA OGŁOSZEŃ Jaraczewo, ul. Kaliska 4A, tel. (62) Kolin, Sklep Przemysłowy, M. Łyskawka, ul. Rymarkiewicza 1G Nowe Miasto, ul. Poznańska 40, tel. (61) Żerków, Księgarnia, ul. Rynek 7, tel. (62) ADMINISTRACJA: Justyna Kurzawa, tel. (62) KOLPORTAŻ: Jarosław Jerzyński, tel. (62) DRUK: Drukarnia AGORA S.A., Piła, ul. Krzywa 35 WYDAWCA Południowa Oficyna Wydawnicza Sp. z o.o. Jarocin, ul. Kasprzaka 1a PREZES WYDAWNICTWA Piotr Piotrowicz SEKRETARIAT Karolina Piechalak (62) k.piechalak@jarocinska.pl Redakcja nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń, rubryki Listy. Anonimów nie publiku jemy. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Za strze gamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Wykorzystanie i rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych wymaga zgody wydawcy. PRENUMERATA REALIZOWANA PRZEZ RUCH S.A. Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: lub czynne w godzinach Koszt połączenia wg taryfy operatora.

20 20 GAZETA JAROCIŃSKA 21 (1284) 19 maja 2015 III LIGA (GRUPA KUJ.-POM.-WLKP.) III LIGA (GRUPA KUJ.-POM.-WLKP.) KALISKA B-KLASA (GRUPA I) KALISKA B-KLASA (GRUPA I) Środa 20 maja Sobota 23 maja Niedziela 24 maja Niedziela 24 maja ZAPOWIEDZI SPOTKAŃ JAROTA JAROCIN WARTA POZNAŃ CHEŁMINIANKA CHEŁMNO GROM GOLINA JAROTA JAROCIN SULIMIRCZYK SULMIERZYCE SOKÓŁ CHWALISZEW LZS CIELCZA WOKÓŁ BOISKA Cztery miesiące dyskwalifikacji Adam Topolski, trener Victorii Września, został zdyskwalifikowany na cztery miesiące za naruszenie nietykalności sędziego podczas meczu z Unią Swarzędz. Wzburzony opiekun Victorii wtargnął na boisko po tym, jak trzecią czerwoną kartkę zobaczył zawodnik jego drużyny i podbiegł do sędziego. Arbiter uważa, że został uderzony. Topolski twierdzi, że jedynie złapał go za ręce i zapowiada odwołanie się od kary. Trener Victorii otrzymał również karę finansową w wysokości zł za znieważanie sędziów w trakcie i po meczu. Walkower Phytopharmu Łatwe trzy punkty zainkasowali piłkarze Phytopharmu Klęka. W XVII kolejce grupy I poznańskiej B-klasy mieli zmierzyć się z Farą Pelikan Żydowo. Goście nie zdołali jednak zebrać jedenastu zawodników i zadzwonili przed spotkaniem, że nie przyjadą na mecz. Klęczanie bez gry zdobyli punkty i dzięki wynikom innych spotkań prowadzą w tabeli wyprzedzając o cztery oczka Avię Kamionki, Lotnika Poznań i Meblorza Swarzędz. Rawia z pucharem Rawia Rawicz wywalczyła puchar Polski na szczeblu okręgu leszczyńskiego. W finale lider leszczyńskiej okręgówki pokonał 5:2 czwartoligowy Grom Wolsztyn. W I rundzie Wielkopolskiego Pucharu Polski Rawia zagra z KKSem 1925 Kalisz. Kolendowicz trenerem Robert Kolendowicz został drugim trenerem rezerw Pogoni Szczecin. Pochodzący z Chociczy niespełna trzydziestopięcioletni piłkarz ostatnio reprezentował barwy pierwszoligowej Floty Świnoujście, ale ze względu na kontuzję nie grał w tym sezonie. Kolendowicz rozegrał prawie sto spotkań w ekstraklasie (m.in. w Koronie Kielce, ŁKS-ie Łódź, Zagłębiu Lubin, Odrze Wodzisław i Pogoni Szczecin). Z Zagłębiem wywalczył mistrzostwo Polski. Zagrał także jeden mecz w reprezentacji Polski (ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi). OGŁ OSZENIE (faf) Tydzień na remis Dwa remisy z wielkopolskimi zespołami zanotowali w minionym tygodniu. piłkarze Jaroty. Najpierw na własnym boisku nieoczekiwanie podzielili się punktami z Victorią Września, a w sobotę zremisowali w Środzie z tamtejszą Polonią. Jarota - Victoria 2:2 Mimo że podopieczni Grzegorza Wesołowskiego byli lepsi, tylko zremisowali 2:2 z Victorią. - Ten remis to dla nas porażka - powiedział po ostatnim gwizdku sędziego Piotr Skokowski, współautor jednej z bramek. Jarociniacy przystąpili do meczu osłabieni. Nie mogli zagrać kontuzjowani Karol Szymański, który doznał urazu w meczu we Włocławku i lekarze zalecili mu kilkudniową przerwę (w bramce zastąpił go Simon Krawczyk) oraz młodzieżowcy: Marek Wiła i Hubert Antkowiak. Brakowało także pauzującego za żółte kartki Bartosza Kieliby. W środku obrony Grzegorz Wesołowski postawił na Jędrzeja Ludwiczaka. Drugim młodzieżowcem był debiutujący w pierwszym składzie Adrian Włodarczyk. Pierwsza połowa mogła się podobać. Kibice zobaczyli cztery bramki, a okazji do zdobycia goli było zdecydowanie więcej. Jarota mimo przewagi nie ustrzegła się błędów i dwukrotnie musiała odrabiać straty. Po kwadransie było 1:1. Najpierw gola dla Victorii zdobył Mateusz Goździaszek, a pięć minut później wyrównał Jacek Pacyński, który został nastrzelony przez obrońcę gości, po dośrodkowaniu Dominika Chromińskiego. Ekipa z Wrześni ponownie objęła prowadzenie, po bramce Mateusza Ławniczaka, ale jarociniacy zdołali tuż przed końcem pierwszej połowy odpowiedzieć golem. Piotr Skokowski zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Bramkarz Victorii wypluł piłkę. Doszedł do niej Dominik Chromiński, który zwiódł jeszcze obrońcę i spokojnie trafił do siatki. Po zmianie stron Jarota osiągnęła Grzegorz Wesołowski TRENER JAROTY o meczu z Victorią: Znów powtarza się historia z ostatnich spotkań u siebie. Tracimy bramki po naszych katastrofalnych błędach. Jeżeli tracimy gola przy naszym posiadaniu piłki, to niektórym zawodnikom powinna się należeć dyskwalifikacja. Mówimy przed meczem o taktyce, o przygotowaniu, o mobilizacji, a wychodzimy na boisko i prosty błąd powoduje, że musimy odrabiać i mecz się zupełnie inaczej układa. Powoli mam już dosyć tej przysłowiowej suszarki w przerwie. Wolałbym spędzić przerwę na spokojnie, przy stanie 2:0, 3:0, żeby porozmawiać merytorycznie o meczu, a nie znów zmywać głowy poszczególnym zawodnikom. W drugiej połowie mecz zaczął wyglądać inaczej, zaczęliśmy dominować i tylko kwestią czasu było, kiedy zdobędziemy bramkę. Jednak nie wykorzystaliśmy okazji, trochę szczęścia miał bramkarz i skończyło się remisem 2:2. Zachowaliśmy punktową przewagę nad zespołem Fot. Przemysław Szeszuła dużą przewagę, ale mimo wielu okazji bramki już nie padły. Polonia - Jarota 1:1 Remis w tym spotkaniu nie krzywdzi żadnej ze stron. W pierwszej połowie lepsi byli jarociniacy, a po zmianie stron przewagę mieli poloniści. Trener Jaroty dał odpocząć Łukaszowi Białożytowi i Jackowi Pacyńskiemu. Szansę gry w pierwszej jedenastce dostał Krzysztof Czabański.- Gramy teraz co trzy dni, dlatego trzeba rotować składem - tłumaczył przed meczem Grzegorz Wesołowski. Po kontuzjach i kartkach wrócili Bartosz Kieliba, Karol Szymański i Hubert Antkowiak. Dwóch ostatnich miało decydujący wpływ na z Wrześni, ale my zamierzaliśmy piąć się w górę, a nie tylko myśleć o utrzymaniu. o meczu z Polonią: Gdyby nie te sytuacje sam na sam, które miał Chromiński, mógłbym być zadowolonym z remisu. Chromiński zamiast strzelać powinien podawać do Antkowiaka, który miałby przed sobą pustą bramkę. Wtedy byśmy podwyższyli wynik na 2:0 i wygranej już nikt by nam nie odebrał. Przed meczem remis bralibyśmy w ciemno. Punkt na trudnym terenie to sukces, ale po spotkaniu lekki niedosyt jest. Mecz był otwarty, szybki. Obaj bramkarze mogli pokazać swoje umiejętności. Pozwoliłem odpocząć niektórym zawodnikom, bo gramy teraz systemem środa - sobota. Białożyt, po ciężkiej kontuzji, praktycznie sam się przygotowywał z rehabilitantem i już w poprzednim meczu z Victiorią było widać, że potrzebuje odpoczynku, ale na pojedynek w środę z Wartą będzie już w pełnej dyspozycji, by pokierować zespołem. Podobnie jak Jacek Pacyński, który w każdy mecz wkłada ogromne serducho i jemu też się odpoczynek należał. Cieszę się, że ci którzy weszli pokazali, że można na nich liczyć. JAROTA JAROCIN VICTORIA WRZEŚNIA SKŁ AD Jarota: Simon Krawczyk - Adrian Wróblewski, Jędrzej Ludwiczak, Piotr Garbarek, Piotr Skokowski, Michał Grobelny, Łukasz Białożyt, Adrian Cieślak, Jacek Pacyński, Adrian Włodarczyk (46. Bartosz Cierniewski; 87. Dawid Dolata), Dominik Chromiński Victoria: Tobiasz Nowicki - Damian Garstka, David Topolski (82. Krzysztof Przybylski), Paweł Lisiecki, Filip Budasz, Maciej Matuszak (61. Paweł Zieliński), Mateusz Goździaszek, Mateusz Górny (56. Arkadiusz Juchacz ), Patryk Buczkowski (61. Bartosz Nowicki) BRAMKI Mariusz Bekas TRENER POLONII 2:2 (2:2) 0:1 - Mateusz Goździaszek (10.) 1:1 - Jacek Pacyński, po dograniu Dominika Chromińskiego (15.) 1:2 - Mateusz Ławniczak (25.) 2:2 - Dominik Chromiński, dobitka po strzale Piotra Skokowskiego zza pola karnego (45.) POLONIA ŚRODA JAROTA JAROCIN SKŁ AD Polonia: Adrian Lis - Paweł Przybyłek, Radosław Barabasz, Damian Buczma, Dawid Lisek (46. Krystian Pawlak), Igor Jurga, Jędrzej Kujawa, Jakub Solarek (67. Michał Stańczyk), Krzysztof Bartoszak, Łukasz Przybyłek, Krystian Olczyk (60. Michał Górzyński) Jarota: Karol Szymański - Adrian Wróblewski, Bartosz Kieliba, Piotr Garbarek, Piotr Skokowski, Adrian Cieślak, Krzysztof Czabański (67. Jacek Pacyński), Jędrzej Ludwiczak (78. Piotr Sapritonow), Michał Grobelny, Dominik Chromiński ( Łukasz Białożyt), Hubert Antkowiak BRAMKI 1:1 (0:1) 0:1 - Hubert Antkowiak, po podaniu Piotra Skokowskiego (13.) 1:1 - Igor Jurga - głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego (77.) wynik meczu. Antkowiak zdobył gola, a Szymański kilka razy bardzo dobrze spisał się w bramce Jaroty. W pierwszej połowie przewagę mieli podopieczni Grzegorza Wesołowskiego, którzy udokumentowali ją golem Huberta Antkowiaka, po dograniu piłki przez Piotra Skokowskiego. Jarociniacy mogli zdobyć więcej bramek, ale Bartosz Kieliba główkował w poprzeczkę, a w sytuacji sam na sam lepszy od Dominika Chromińskiego był bramkarz Polonii Adrian Lis. Po zmianie stron zdecydowaną przewagę uzyskała Polonia, ale długo nie mogła sforsować defensywy Jaroty. Jarociniacy mieli idealną szansę na zdobycie drugiej bramki, która najprawdopodobniej zamknęłaby sprawę wyniku, jednak Dominik Chromiński ponownie przegrał pojedynek z Lisem, choć mógł podawać do lepiej ustawionego Antkowiaka. Polonia nacierała z determinacją i w końcu dopięła swego. Po rzucie rożnym piłkę do siatki głową skierował Igor Jurga. W przyszłym tygodniu Jarota zagra dwa kolejne mecze. W środę na własnym boisku zmierzy się, z będącą bardzo blisko gry w barażach o awans do II ligi Wartą Poznań (w tym spotkaniu nie zagrają pauzujący za kartki Piotrowie Garbarek i Skokowski), a w sobotę jarociniaków czeka wyjazd od Chełmna. (faf) Spotkały się dziś dwie równorzędne drużyny. W pierwszej połowie Jarota po bardzo ładnej akcji zdobyła bramkę i miała możliwość strzelić kolejną. My nie umieliśmy sobie poradzić z konstruowaniem akcji. W drugiej części zmieniliśmy ustawienie. Szybciej przenosiliśmy piłkę prostymi środkami pod bramkę Jaroty i w końcu, po stałym fragmencie gry, udało nam się zdobyć bramkę. Przy łucie szczęścia mogliśmy strzelić jeszcze jedną, ale mogliśmy też drugą stracić. Prawdopodobnie gdyby Jarota wykorzystała tę kontrę przy stanie 0:1, to byłoby po meczu. Dobrze, że w bramce mamy Adriana Lisa, zresztą obie drużyny miały między słupkami fachowców. Żałujemy, że nie udało nam się wygrać, ale szanujemy ten punkt. Z przebiegu gry, gdyby jakaś z drużyn dziś wygrała, byłoby to niesprawiedliwe.