Azyl Małgorzaty Ostrowskiej

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Azyl Małgorzaty Ostrowskiej"

Transkrypt

1 2/2015 ISSN X MAGAZYN BEZPŁATNY Azyl Małgorzaty Ostrowskiej Ryszard Ćwirlej: Warto pokazywać Poznań Wspomnienie o Krystynie Feldman NOCNY POZNAŃ W BLASKU NEONÓW Za kulisami Teatru Wielkiego

2

3 2/2015 MAGAZYN BEZPŁATNY Kalendarium wydarzeń 7 Zapowiedzi 12 Książki: Zysk i s-ka poleca książki Ryszarda Ćwirleja 16 Osobowość: Poznań jest bohaterem moich powieści wywiad z Ryszardem Ćwirlejem 38 Poznanianka: Misja doula 42 ISSN X 5 zl = double shot W NUMERZE Felieton: Wszystko zależy od stanu 18 Komiks: Mądrości Franka i Hipolita 19 Młody Poznań: Kreatywnikowy sposób na masy plastyczne dla dzieci 20 Poznański Gwiazdozbiór: Muszę mieć naturę w zasięgu ręki wywiad z Małgorzatą Ostrowską 22 Symbole Poznania: Popatrzcie na Prozerpinę 26 Miejskie zakamarki: Centrum przy Ratajczaka 28 Nasze rekomendacje: Pasje pod okiem specjalistek Centralne Oko 30 Poznańskie ZOO: Co słychać w świecie zwierząt? 32 Nasze patronaty: Stawiamy na szacunek Wielkoduchy 44 Pamiętajmy o : Mówią, że mój ojciec rozpoetyzował Wielkopolskę wywiad z Aresem Chadzinikolau 46 Rowerowy Poznań: Klucz do bezstresowego parkowania 48 Miasto i styl: Czarno-biały Poznań fotografie Petera Windsonga 50 Za kulisami: Opera od kuchni 52 Felieton: Wszystko zależy od perspektywy 54 Z przewodnikiem po Poznaniu: Elementy kultur starożytnych w przestrzeni miejskiej Poznania 56 Smaczny Poznań: Gzik z rozmarynem i nutą cytryny 58 Sklepy: 60 Nowe miejsca: 61 Redaktor naczelna: Joanna Swędrzyńska Sekretarz redakcji: Marta Sankiewicz m.sankiewicz@ pulspoznania.pl tel Felietony: Olga Geppert, Alicja Gołębiewska Współpraca: Maria Banach, Agnieszka Idziak, Karolina Karpe, Michał Krueger, Dominika Kłopotowska- -Żurawska (fotopoznan.blogspot.com), Lucyna Leśniak, Aleksandra Noszczyńska, Agnieszka Puk, Andrzej Sikorski, Peter Windsong (windsong.pl), Erik Witsoe (facebook.com/erikwitsoephotography), Arleta Wojtczak Komiksy: Michał Woźniak Projekt, skład: Anna Woźniak, Michał Woźniak, Studio Graficzne Ornatus Okładka: Erik Witsoe, facebook.com/erikwitsoephotography ISSN X Azyl Małgorzaty Ostrowskiej Ryszard Ćwirlej: Warto pokazywać Poznań Wspomnienie o Krystynie Feldman NOCNY POZNAŃ W BLASKU NEONÓW Za kulisami Teatru Wielkiego redakcja@pulspoznania.pl Wydawca: Joanna Swędrzyńska, tel dbl espresso macchiato costa nza flat white bigfoot coffee shop Poznańska blogosfera: Jedz, żyj, idź do przodu 34 Poznańska blogosfera: Neony Grześkowiaka 36 Nasze Patronaty: NOCNY POZNAŃ W BLASKU NEONÓW /2015 Amerykanin w Poznaniu: As winter is coming to an end 62 Pamiętajmy o : Dziękujemy, Pani Krystyno! wspomnienie o Krystynie Feldman 64 Kwestionariusz Pulsu Poznania: Renata Borowska-Juszczyńska 66 adres redakcji: Os. Powstań Narodowych 53/10, Poznań dział sprzedaży: reklama@pulspoznania.pl, tel Druk: TransDruk Zastrzegamy sobie prawo do redagowania listów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam. Materiały reklamowe na stronach: 2, 5, 17, 57, 60, 61, 67 Miejsca dystrybucji magazynu na stronie r a t a j c z a ka 1 8 { pasaz apollo } f b / b i g f o o t c o f f e e s h o p.

4 OD REDAKCJI Szymon Kurpiewski Oh Andy... you make me so shaking! Galeria Ego MAGAZYN BEZPŁATNY Do 31 marca Karol Budziński Tu warto być wystawa fotograficzna o Wielkopolsce Muzeum Archidiecezjalne Do 30 czerwca Kraina grodów wystawa czasowa Rezerwat Archeologiczny Genius Loci Azyl Małgorzaty Ostrowskiej PAT R O N AT Y WSPÓŁPRACA Za kulisami Teatru Wielkiego Wystawa zbiorowa Druga jesień Galeria Art Stations Od 12 marca do 26 czerwca Mieczysław Halka-Ledóchowski KARDYNAŁ nieznany ( ) wystawa czasowa Śluza Katedralna Zapraszam do lektury! PA R T N E R Z Y Od 15 marca do 6 września Odznaka Pamiątkowa Wojsk Wielkopolskich 95. rocznica ustanowienia Wielkopolskie Muzeum Wojskowe 24 marca XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: wernisaż wystawy fotografii Rafała Żurkowskiego Liban podzielona perła Lewantu Czytelnia francuska Szkoły językowej UAM, godz. 18:00 Mali tropiciele wystawa z cyklu Bliskie spotkania z Muzeum Archeologiczne w Poznaniu 2/2015 Bunt Ekspresjonizm Transgraniczna awangarda Muzeum Narodowe w Poznaniu Kwiecień Międzynarodowa Wystawa Małych Form Graficznych Galeria Łazienna 21 marca Marek Zgaiński Rokendrol albo mów mi teściu Mój Teatr, godz. 20:00 22 marca Studio Aktorskie STA Studnia Teatr Nowy w Poznaniu, Trzecia Scena, godz. 17:30 23 marca Marek Zgaiński Usta Angeliny Mój Teatr, godz. 20:00 24 marca Teatr 6. Piętro Polityka Sala Ziemi, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 17:30 i 20:30 Bilety: od 50 do 150 zł 26 marca Polski Teatr Tańca Sumo MP2, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 10:30 Od 13 marca do 31 maja Od 7 marca do czerwca 6 Od 19 kwietnia do 31 maja Wybór prac artystów współpracujących z galerią ABC Gallery Wspomnienie o Krystynie Feldman NOCNY POZNAŃ W BLASKU NEONÓW Domasław nekropola arystokracji z wczesnej epoki żelaza wystawa czasowa Muzeum Archeologiczne w Poznaniu Od 2 do 27 marca Ryszard Ćwirlej: Warto pokazywać Poznań Fot. Erik Witsoe Do 28 marca 2/2015 ISSN X W ielokrotnie słyszałam opinię o Polakach, że nie potrafią cieszyć się z czyjegoś sukcesu. W dodatku wiecznie narzekają, nic im się nie podoba. Czy jest to jednak nasza cecha narodowa, a sposób bycia malkontenta jest charakterystyczny tylko dla Polaków? Moja odpowiedź brzmi: nie. Nie zgadzam się z tą opinią i uważam, że jest mocno przesadzona. Kiedy gromadzę materiały do kolejnych artykułów i spotykam się z ludźmi, zazwyczaj opisuję krótko ideę naszego dwumiesięcznika: piszemy o Poznaniu, ale tylko o tej pozytywnej stronie miasta. Wprawdzie jak wszyscy dostrzegamy wiele nieprawidłowości, ale skupiamy się tylko na tym, co się udaje, co jest wartościowe, interesujące i to przekazujemy dalej. Początkowo na twarzach moich rozmówców widać delikatny popłoch, ale trwa to kilka sekund, bo chwilę potem pojawia się uśmiech i słowa, że to doskonały pomysł. Pozytywne media? To jest to! Słyszę, że ludzie są zmęczeni smutnymi wiadomościami epatującymi z każdej strony. Nie chcą już czytać o kolejnych aferach, a przynajmniej nie chcą czytać jedynie tego. A przecież tyle cudowności możemy znaleźć wokół siebie! Na każdą (no dobrze, na prawie każdą) ze spraw można spojrzeć inaczej, przychylniej. Każdego dnia wyrabiam w sobie nawyk chwalenia, doceniania, szukania jasnych stron. Co najciekawsze, mnie samej żyje się o wiele przyjemniej z takim podejściem do spraw, to działa! Dlatego w drugim numerze Pulsu Poznania znajdziecie Państwo kolejną porcję powodów do tego, by jeszcze życzliwiej spojrzeć na nasze ukochane miasto. Od 10 kwietnia do czerwca Kwiecień/maj Wystawa prac słowackiego artysty Dušana Kállaya Galeria Łazienna Spektakle 7 marca Marek Zgaiński Mucha nie siada Mój Teatr, godz. 18:00 Marek Zgaiński Randka w ciemno Mój Teatr, godz. 20:00 8 marca Marek Zgaiński Faceci na wybiegu Mój Teatr, godz. 17:00 13 marca Marek Zgaiński Alibi do wynajęcia prapremiera Mój Teatr, godz. 20:00 14 marca Impresje zimowe spektakl baletowo-akrobatyczny Szkoła Baletowa Anny Niedźwiedź, godz. 17:00, 19:00 Bilety: zł Polski Teatr Tańca Need Me; Open Field MP2, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 20:00 27 marca Polski Teatr Tańca Sanatorium MP2, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 20:00 28 marca Synopsis of a Battle Studio Słodownia +3, godz. 19:00 Bilety w cenie 15zł i 10zł Kino 10 marca DKF KAMERA Wyspa lodu i ognia: O koniach i ludziach + video spotkanie Q&A z Ásą Baldursdóttir dyrektorką kina Bíó Paradís w Reykjaviku Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 12 zł 14 marca Maraton Hiszpański Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 10 zł seans, 24 zł karnet na trzy filmy 17 marca DKF KAMERA Wyspa lodu i ognia: Wesele w białą noc + minirecital i spotkanie z Anną Patrycją Czepiel Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 12 zł 19 marca XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: Ghadi Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 8 zł 24 marca DKF KAMERA Wyspa lodu i ognia: Islandia jest kobietą + spotkanie z reżyserem i podróżnikiem Piotrem Mitko Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 12 zł marca Festiwal ShortWaves Kino Muza, godz. 19:00 Bilety: 7 zł 26 marca XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: Szeherezada w Baabda Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 8 zł 28 marca-2 kwietnia Tydzień Kina Hiszpańskiego Kino Muza 31 marca DKF KAMERA Wyspa lodu i ognia: Bagno Kino Muza, godz. 21:00 Bilety: 12 zł Koncerty 7 marca OPEN MIC przegląd wokalistów z Wielkopolski Scena na Piętrze, godz. 10:00 Björk: Biophilia Live Kino Muza, godz. 20:00 Bilety: 18 zł 2/ KALENDARIUM WYDARZEŃ Wystawy

5 Nowe nurty przegląd zespołów z Wielkopolski Scena na Piętrze, godz. 10:00 KALENDARIUM WYDARZEŃ Monika Szczot Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 20:00 Bilety: 15 zł Nowy Wiek Awangardy: Red Trio, Damasiewicz, Lebik Mały Dom Kultury, godz. 20:00 Bilety: 25 zł przedsprzedaż, 35 zł w dniu koncertu Piaf! The Show Sala Ziemi, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 20:00 Bilety: od 85 do 165 zł 12 marca Afro Kolektyw Klubokawiarnia Meskalina, godz. 19:00 Bilety: 20 zł przedsprzedaż, 25 zł w dniu koncertu 13 marca Wovoka Mały Dom Kultury, godz. 20:00 Bilety: 20 zł i 30 zł 14 marca XV Festiwal Muzyki Pasyjnej i Paschalnej La Confessione : Krzysztof Musiał Z głębokości wołam Bazylika Farna, godz. 11:45 Filharmonia Poznańska 444. Koncert Poznański Inny Czajkowski Aula UAM, godz. 18:00 Bilety: 20 zł (wejściówki) Turniej tenorów o Złoty Laur Sceny Scena na Piętrze, godz. 19:00 Bilety: 45 zł, 55 zł, 75 zł 11 marca Wieczór Akademicki w Willi Wśród Róż Gala Wokalna Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 18:00 Der Father Mały Dom Kultury, godz. 20:00 Martin Minelli Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:00 Bilety: 10 zł 8 2/2015 Trzy minikoncerty fortepianowe z okazji 330. rocznicy urodzin J.S. Bacha Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego 22 marca Michał Milczarek Trio Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 20:00 Bilety: 15 zł Archive Pawilon 2, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 20:00 Bilety: 119 zł i 130 zł 25 marca 31 marca 19 marca 26 marca 20 marca Filharmonia Poznańska 116. Koncert Targowy Oblicza klasyki Aula UAM, godz. 19:00 Bilety: 50 zł/45 zł, 35 zł/30 zł, 25 zł/20zł, 15 zł wejściówki Osok & Afroband Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:30 Bilety: 10 zł Miss Jools, Karina, Julia Ptapty, godz. 22:00 Bilety: 15 zł, 20 zł, 25 zł Jakim Cudem Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:30 Bilety: 10 zł The Frozen North Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 20:00 Bilety: 15 zł Dyzmatronik Mały Dom Kultury, godz. 20:00 Bilety: 10 zł i 15 zł Peter & Jacob Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:30 Bilety: 20 zł Poznański Chór Kameralny Happy Birthday JS! koncert z okazji 330. rocznicy urodzin J.S. Bacha Kościół pw. św. Wojciecha, godz. 19:30 Koncert laureatów XII Młodzieżowego Międzynarodowego Konkursu Wiolonczelowego im. Kazimierza Wiłkomirskiego Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 17:00 Wieczór fletowy recital dyplomowy Anny Tabaczyńskiej Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 18:00 Die Flöte Klubokawiarnia Meskalina, godz. 19:00 Bilety: 15 zł przedsprzedaż, 20 zł w dniu koncertu 9 marca 21 marca Teddy Jr Klubokawiarnia Meskalina, godz. 19:00 Bilety: 15 zł przedsprzedaż, 20 zł w dniu koncertu 27 marca Filharmonia Poznańska Koncert Nadzwyczajny W hołdzie geniuszowi w 330. rocznicę urodzin J.S. Bacha Aula UAM, godz. 19:00 Bilety: 100 zł/95 zł, 80 zł/75 zł, 60 zł/55 zł, 30 zł wejściówki Bloki Mały Dom Kultury, godz. 20:00 Bilety: 10 zł How Dare You Alexis Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:30 Bilety: 15 zł 28 marca Filharmonia Poznańska Muzykoteka Młodego Człowieka W hołdzie mistrzowi Aula UAM, godz. 11:00 Bilety: 15 zł (wejściówki) 29 marca OPEN MIC Pozytywne wibracje Scena na Piętrze, godz. 20:00 Bilety-cegiełki: 10 zł, 20 zł, 30 zł 1 kwietnia Kammerchor Hannover w Poznaniu Kościół Franciszkanów, godz. 20:00 10 kwietnia Filharmonia Poznańska Wspomnienia z Italii Aula UAM, godz. 19:00 Bilety: 50 zł/45 zł, 35 zł/30 zł, 25 zł/20zł, 15 zł wejściówki Jo Pil Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:30 Bilety: 10 zł 15 kwietnia Wieczór Akademicki w Willi Wśród Róż Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 18:00 17 kwietnia Filharmonia Poznańska Romantyzm z różnych stron Aula UAM, godz. 19:00 Bilety: 50 zł/45 zł, 35 zł/30 zł, 25 zł/20zł, 15 zł wejściówki Undertape Good Time Radio Cafe & Lunch, godz. 21:30 18 kwietnia Filharmonia Poznańska Muzykoteka Młodego Człowieka Kapela Farna Harmoniemusik co to takiego? Aula UAM, godz. 11:00 Bilety: 15 zł (wejściówki) Koncert wiosenny uczniów Now Music Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 16:00 XV Festiwal Muzyki Pasyjnej i Paschalnej La Confessione : Orkiestra CO-OPERATE koncert finałowy Kościół OO. Karmelitów, godz. 19:00 25 kwietnia Filharmonia Poznańska 445. Koncert poznański Walc z bykiem na dachu Aula UAM, godz. 18:00 Bilety: 20 zł (wejściówki) 30 kwietnia Gentleman The Evolution & Cameralis Poznan Orchestra SYMPHONICAL Sala Ziemi, Międzynarodowe Targi Poznańskie, godz. 20:00 Bilety: od 70 zł Dla dzieci 7 marca Magdalena Suska-Suwała warsztaty Zaczarowane Kubeczki Skład Kulturalny, godz. 10:30 (2-4/5 lat) i 12:00 (od 5 lat) Wstęp: 15 zł (obowiązują zapisy) Warsztaty Muzyczne zabawy u Mistrza Feliksa Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 11:00 Bilety: 15 zł (obowiązują zapisy) Sito sztuki Złowić szczęście: naukowe podejście do majsterkowania Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 11:15 Bilet: 12 zł (obowiązują zapisy) 7, 14, 21 marca Sito sztuki Być jak King Kong w wielkiej dżungli miasta: projektowanie rzeźby przestrzennej, aranżacja wnętrz Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 11:15 Bilety: 12 zł (obowiązują zapisy) Warsztaty Mamy projekt! otwarte zajęcia twórcze MDK nr 2, sala 18, godz. 9:30 Koszt materiałów 10 zł (obowiązują zapisy) Warsztaty Razem w Muzeum Podmuch wiosny Muzeum Archidiecezjalne, godz. 12:00 Wstęp: 5 zł (obowiązują zapisy) 8 marca 14 marca Warsztaty wokół książki Martina Widmarka i Heleny Willis Tajemnica wyścigu Mały Dom Kultury, godz. 12:30 Obowiązują zapisy 15 marca Spektakl Szewcy Teatr Animacji, godz. 18:00 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej Spektakl Soko loko Teatr Animacji, godz. 10:00 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej 10 marca Spektakl Kto wysiedzi to jajo? Teatr Animacji, godz. 9:30 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej Palcem po mapie, Podróże małe i duże: Indie Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 12:00 Bilety: 12 zł (obowiązują zapisy) 11 marca 19 marca Studio Teatralne Blum Śpiewanki Concordia Design, godz. 10:00 i 11:30 Bilety: 35 zł rodzinny Spektakl Calineczka Teatr Animacji, godz. 9:30 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej 13 marca Spektakl Czerwony Kapturek Teatr Animacji, godz. 9:30 i 11:30 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej 14 marca Klaudyna Bronowska warsztaty Skrzaty i krasnale Skład Kulturalny, godz. 10:30 (2-4/5 lat) i 12:00 (od 5 lat) Wstęp: 10 zł (obowiązują zapisy) Stary Browar Nowy Taniec dla Dzieci Motyle Studio Słodownia +3, godz. 11:00 Bilety: 10 zł Studio Teatralne Blum Ty i ja Concordia Design, godz. 10:00 i 11:30 Bilety: 35 zł rodzinny Muzealna Akademia Dziecięca, Przygoda VII: Pokaz muzealnej mody Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 12:15 Dzieciaki na piętrze: przedstawienie Słoń w kratkę, warsztaty kulinarne Szalone torciki urodzinowe Scena na Piętrze, godz. 16:00 Bilety: 10 zł (przedstawienia), 5 zł (warsztaty) 25 marca Rodzinne Spotkania ze Sztuką Wokół wielkanocnego jajka MDK 2, sala 4, godz.17:00 Obwiązują zapisy 27 marca Manualia z mamami Przepiśnik scrapbooking MDK nr 2, sala 18, godz. 16:30 Koszt materiałów 15 zł 28 marca Studio Teatralne Blum Na Wysokiej Górze premiera Concordia Design, godz. 10:00 i 12:00 Bilety: 35 zł rodzinny Magdalena Zadora warsztaty Konie i kucyki Skład Kulturalny, godz. 10:30 (2-4/5 lat) i 12:00 (od 5 lat) Wstęp: 10 zł (obowiązują zapisy) Poznańska Scena Szkolna spektakle teatrów dziecięcych i młodzieżowych Scena Wspólna, godz. 18:00 (obowiązują zapisy) XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: warsztaty Liban w 5-ciu zmysłach Dom Bretanii, godz. 11:00-13:00 (obowiązują zapisy) 21 marca Otwarte warsztaty lepienia w glinie LEPI MY MDK nr 2, sala 4, godz. 11:00 Koszt materiałów 20 zł Klaudyna Bronowska warsztaty Powitanie wiosny! Skład Kulturalny, godz. 10:30 (2-4/5 lat) i 12:00 (od 5 lat) Wstęp: 10 zł (obowiązują zapisy) Spektakl A niech to gęś kopnie, dzień otwarty Teatr Animacji, godz. 11:00 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej Festiwal Kon-teksty Kopciuszek Teatr Animacji, godz. 11:00 Bilety: 20 zł/15 zł Sito sztuki Kolorowo owocowo: dekoracja zrób to sam Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 11:15 Bilety: 12 zł (obowiązują zapisy) 2/ KALENDARIUM WYDARZEŃ 8 marca

6 29 marca KALENDARIUM WYDARZEŃ Festiwal Kon-teksty Bękart Teatr Animacji, godz. 19:00 Bilety: 30 zł/20 zł Festiwal Kon-teksty Stół Teatr Animacji, godz. 19:00 Bilety: 30 zł/20 zł 23 kwietnia Spektakl Pan Maluśkiewicz i spółka Teatr Animacji, godz. 9:30 i 11:30 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej 31 marca Spektakl Całe królestwo króla premiera Teatr Animacji, godz. 17:00 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej 24 kwietnia Warsztaty Razem w Muzeum Farbkowanie Muzeum Archidiecezjalne, godz. 12:00 Wstęp: 5 zł (obowiązują zapisy) 25 kwietnia 15 kwietnia Warsztaty Razem w Muzeum Arcydzieło ze śmieci Muzeum Archidiecezjalne, godz. 12:00 Wstęp: 5 zł (obowiązują zapisy) 18 kwietnia Festiwal Kon-teksty Cyrk Dobronka Teatr Animacji, godz. 11:00, 13:00 Bilety: 20 zł/15 zł 19 kwietnia Palcem po mapie: Rosja Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 12:00 Bilety: 12 zł (obowiązują zapisy) 10 2/2015 Świat obrazów: wykład Beaty Salamon Franz von Stuck, Grzech Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 11:15 10, 24, 31 marca Sito sztuki Super Size Me: malarstwo, kolaż, nietypowe techniki Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 11:15 Poznańska Scena Szkolna spektakle teatrów dziecięcych i młodzieżowych Scena Wspólna, godz. 18:00 (obowiązują zapisy) Ciuciu Paj i Cafe Muza: Śniobiad Kino Muza, godz. 11:00-15:00 Spotkanie autorskie: Weronika Kurosz Skarby leśnych braci Księgarnia Zysk i S-ka, godz. 10:00 i 12:00 Warsztaty Muzyczne zabawy u Mistrza Feliksa Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 11:00 Bilety: 15 zł (obowiązują zapisy) 16 kwietnia 7 marca 9 marca 11 kwietnia Spektakl Wąż Teatr Animacji, godz. 9:30 i 11:30 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej Inne Spektakl W beczce chowany Teatr Animacji, godz. 12:00 i 14:00 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej Otwarte warsztaty lepienia w glinie LEPI MY MDK nr 2, sala 4, godz. 11:00 Koszt materiałów 20 zł Nowa dramaturgia czytanie tekstu Teatr Animacji, godz. 13:00 Muzealna Akademia Dziecięca, Przygoda VIII: Kufer pełen opowieści Muzeum Narodowe w Poznaniu 29 kwietnia Spektakl Smoki Teatr Animacji, godz. 9:30 i 11:30 Bilety: 25 zł/20 zł, 18 zł grupowy, 10 zł Karta Rodziny Dużej Warsztaty tańca bretońskiego z Anną Kontor Dom Bretanii, godz. 18:00-20:00 Bilety: 5 zł 12 marca Spotkanie autorskie: Krzysztof Masłoń Puklerz Mohorta. Lektury kresowe Pracownia-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego, godz. 18:00 Cykl o modzie Poza kanonem : wykład dr. Piotra Szaradowskiego Paryż w czasie okupacji Dom Bretanii, godz. 18:30 Cztery lata w podróży pokaz slajdów z komentarzem podróżników Los Wiaheros Kino Muza, godz. 19:00 Bilety: 10 zł 14 marca Dni św. Patryka Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, godz. 10:00-18:00, opłata za warsztaty Konteksty dzieła sztuki: Rafał Malczewski, Wspinaczka Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 12:00 Przedmiot do rozmowy: Rozmowa z chustą rezerwisty Muzeum Etnograficzne, godz. 16:00 17 marca XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: wykład Zofii Jeziornej i Daniela Gołębiowskiego z Fundacji Nadha Wszystko co wiemy i nie wiemy o Libanie Dom Bretanii, godz. 18:00 21 marca XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: wykład Idy Balwierz Hi, kifak, ça va? Trzy języki w jednym zdaniu. O wielojęzyczności Libanu Dom Bretanii, godz. 11:00 Spotkanie autorskie: Danuta Pytlak Babie lato, recital Przemysława Śledzia Sledziuhy Księgarnia Zysk i S-ka, godz. 18:00 Cykl Naj-Muzeum Najstraszniejszy zabytek Muzeum Archidiecezjalne, godz. 12:00, Wstęp: 7 zł 18 marca Spotkanie z kuratorem wystawy Odznaka Pamiątkowa Wojsk Wielkopolskich 95. rocznica ustanowienia Wielkopolskie Muzeum Wojskowe, godz. 12:00 Wykład naukowy dr Sabine Reinhold (Deutsches Archäologisches Institut) Landscape archaeology in the Caucasus region Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, godz. 11:00 19 marca Zakończenie obchodów Roku Józefa Kostrzewskiego Muzeum Archeologiczne w Poznaniu 20 marca XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: spotkanie z autorem Handlarza wspomnień Stanisławem Strasburgerem Liban, Lewant czy Bliski Wschód? tożsamości na styku polityki i kultury Dom Bretanii, godz. 18:00 Cykl literacki Fundacji Kultury Akademickiej literufka Mały Dom Kultury, godz. 19:00 Miejsca i ludzie: Piotr Szaradowski Gertruda Stein i jej gust artystyczny Muzeum Instrumentów Muzycznych, godz. 19:00 IV eliminacje XIII Festiwalu Zostań Gwiazdą Kabaretu Scena na Piętrze, godz. 20:00 Bilety: 30 zł XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: Panel dyskusyjny o sytuacji w Libanie: prof. Przemysław Osiewicz (UAM), dr Ida Balwierz (UJ), Stanisław Strasburger Dom Bretanii, godz. 12:30 Dekoder: Stefan Wojnecki, Ściana Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 16:30 26 marca PoDrodze Afryka Jak Mały Fiat podbił Afrykę spotkanie z podróżnikiem Arkadym Fidlerem Kino Muza, godz. 19:00 Bilety: 12 zł Cykl konferencji Twórcy Poznania : wykład o Tomaszu Treterze Brama Poznania 27 marca XV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: Konrad Kochel Wieczór z tradycyjnymi grami libańskimi Dom Bretanii, godz. 18: marca XV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: Bazarek z artykułami libańskimi Dom Bretanii 28 marca Pisanka w Muzeum Etnograficznym Muzeum Etnograficzne, godz. 11:00-16:00 28 marca Przodki: warsztaty tańców tradycyjnych Mały Dom Kultury, godz. 18:00 Bilety: 10 zł 9 kwietnia Cykl literacki Fundacji Kultury Akademickiej literufka Mały Dom Kultury 10 kwietnia Miejsca i ludzie Piotr Szaradowski Petersburg i Moskwa na początku XX wieku Muzeum Instrumentów Muzycznych, godz. 19:00 11 kwietnia Drzwi otwarte w Szkole Baletowej Anny Niedźwiedź, w Niepublicznej Szkole Sztuki Tańca i w Szkole Artystyczno-Akrobatycznej Godz. 10:00 Ciuciu Paj i Cafe Muza: Śniobiad Kino Muza, godz. 11:00-15:00 Świat obrazów: wykład dr. Macieja Broniewskiego Franz von Stuck, Ukrzyżowanie Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 11:15 15 kwietnia Spotkanie autorskie: Marek Ławrynowicz Patriotów 41 Księgarnia Zysk i S-ka, godz. 18:00 18 kwietnia Cykl Naj-Muzeum Najcenniejszy zabytek Muzeum Archidiecezjalne, godz. 12:00 Wstęp: 7 zł Dekoder: Jerzy Kujawski, Kompozycje surrealistyczne Muzeum Narodowe w Poznaniu, godz. 16:30 22 kwietnia Cykl literacki Fundacji Kultury Akademickiej literufka Mały Dom Kultury 24 kwietnia Miejsca i ludzie Nowy Jork i art déco, Piotr Szaradowski Muzeum Instrumentów Muzycznych, godz. 19:00 Warmińskie miasteczko: niemiecki Wartenburg i polskie Barczewo, a dlaczego nie Nowowiejsk? Historia przyjaźni niemieckiego dyplomaty Winfrieda Lispchera i polskiego poety Kazimierza Brakonieckiego spotkanie wzbogacone muzyką Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, godz. 17:00 30 kwietnia Cykl konferencji Twórcy Poznania : Józef Struś Brama Poznania 22 kwietnia Wykład naukowy mgr. Mateusza Sikory (Muzeum Archeologiczne w Poznaniu) Znaleziska monet z kościołów wielkopolskich Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, godz. 11:00 Redakcja nie odpowiada za zmiany w repertuarze. Zaproponuj wydarzenie: m.sankiewicz@pulspoznania.pl ABC Gallery, ul. Koszalińska 15; Aula UAM, ul. Wieniawskiego 1; Bazylika Farna, ul. Klasztorna 11; Brama Poznania, ul. Gdańska 2; Concordia Design, ul. Zwierzyniecka 3; Czytelnia francuska Szkoły językowej UAM, ul. 28 czerwca ; Dom Bretanii, Stary Rynek 37; Galeria Art Stations, Stary Browar, ul. Półwiejska 42; Galeria Ego, ul. Wyspiańskiego 41/3; Galeria Łazienna, ul. Łazienna 4; Good Time Radio Cafe & Lunch, ul. Paderewskiego 10; Kino Muza, ul. św. Marcin 30; Klubokawiarnia Meskalina, Stary Rynek 6; Kościół Franciszkanów, ul. Franciszkańska 2; Kościół OO. Karmelitów, ul. Działowa 2; Kościół pw. św. Wojciecha, Wzgórze Świętego Wojciecha 1; Księgarnia Zysk i S-ka, ul. Wielka 10; Mały Dom Kultury, ul. Zamkowa 3/4; MDK nr 2, ul. Za Cytadelą 121; MP2, Międzynarodowe Targi Poznańskie, ul. Głogowska 14; Mój Teatr, ul. Gorczyczewskiego 2; Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, Pałac Górków, ul. Wodna 27; Muzeum Archidiecezjalne, ul. Lubrańskiego 1; Muzeum Etnograficzne, ul. Grobla 25, wejście od ul. Mostowej; Muzeum Instrumentów Muzycznych, Stary Rynek 45; Muzeum Narodowe w Poznaniu, Al. Marcinkowskiego 9; Pracownia-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego, ul. Wroniecka 14; Ptapty, 27 Grudnia 8/10; Rezerwat Archeologiczny Genius Loci, ul. ks. I. Posadzego 3; Sala Ziemi, Międzynarodowe Targi Poznańskie, ul. Głogowska 14; Salon muzyczny Muzeum Feliksa Nowowiejskiego, Al. Wielkopolska 11; Scena na Piętrze, ul. Masztalarska 8; Scena Wspólna, ul. Brandstaettera 1; Szkoła Baletowa Anny Niedźwiedź, ul. Mansfelda 4, wejście od: ul. Strzałkowskiego 5/7; Skład Kulturalny, ul. św. Marcin 24 ; Studio Słodownia +3, Stary Browar, ul. Półwiejska 42; Śluza Katedralna, ul. Dziekańska; Teatr Animacji w Poznaniu, CK ZAMEK, ul. Św. Marcin 80/82; Teatr Nowy w Poznaniu, ul. Dąbrowskiego 5; Teatr Polski w Poznaniu, ul. 27 grudnia 8/10; Wielkopolskie Muzeum Wojskowe, Stary Rynek 9 2/ KALENDARIUM WYDARZEŃ Warsztaty Razem w Muzeum Ecie plecie Muzeum Archidiecezjalne, godz. 12:00 Wstęp: 5 zł (obowiązują zapisy)

7 ZAPOWIEDZI Podpis: Innerself (autoportret) Anna Sobczak Introwystawa druga Anna Sobczak to absolwentka historii sztuki. Z kompulsywnej potrzeby tworzy lalki pod szyldem INTRO- VERTED HANDMADE DOLLS. Na ich charakter składają się różnorakie inspiracje: począwszy od prymitywnych afrykańskich masek, przez klasyki animacji poklatkowej, na odnotowywanych każdego dnia obrazach w przestrzeni internetu czy spotykanych w realnym świecie osobach kończąc. Praca z różnymi materiałami, które wykorzystuje do produkcji lalek, kojarzy się artystce z przyjemnością wyzwalania wyobraźni i odkrywania nowych możliwości poza tym, co wyuczone, masowe, konwencjonalne i ogólnie przyjęte. Galeria Sztuki Taśma przy Kinie Bułgarska 19 ul. Bułgarska 19 Do 31 marca Cyryl Zakrzewski Malum Visual Park Zbiór rzeźb i obiektów nad Jeziorem Strzeszyńskim jest zaproszeniem do zabawy w patrzenie. Zbigniew Herbert pisał, że jednym z najważniejszych elementów jego twórczej pracy jest gapienie się. Wszyscy od dziecka poznajemy świat i rozwijamy się idąc piękną ścieżką: patrzenie poznanie zrozumienie kreacja. Zaczyna się od patrzenia. Zatem zapraszamy: zatrzymaj się i pogap. Jest na co. W Visual Park można zobaczyć rzeźby współczesnych artystów Andrzeja Bednarczyka, Cyryla Zakrzewskiego, Sławomira Sobczaka, Filipa Wierzbickiego- -Nowaka, Sławomira Brzoski i dowiedzieć się, jak oni widzą świat. W ABC Gallery dostępny jest bezpłatny przewodnik Visual Park Guide, w którym znajdują się mapka oraz informacje o artystach biorących udział w projekcie i ich pracach. Ośrodek Rekreacyjno-Wypoczynkowy Strzeszynek, ul. Koszalińska 15 Codziennie od godz. 10:00 do zmroku. Wstęp bezpłatny. Werner Schwab Prezydentki W skandynawskich domach nie wieszano firanek, by pokazać, że ich mieszkańcy, a zwłaszcza mieszkanki nie mają nic do ukrycia: żyją uczciwie i pobożnie. A co z lokatorami mieszkań ukrytych za szczelnie zasłoniętymi oknami? Czy ich firany skrywają tylko grzechy i grzeszki? Czy przysłaniają też marzenia, by pozwolić choć na chwilę wyrwać się z okopów konwenansu, choć na chwilę zapomnieć o tym, co wypada? Austriacki dramatopisarz Werner Schwab bezlitośnie rozchyla zasłony. Pozwala nam zajrzeć w głęboko ukryte pragnienia swoich Prezydentek, podpór mieszczańskiej wspólnoty, które choć przygniecione krzyżem codziennych trosk, wciąż marzą o miłości. I tylko za bezpieczną zasłoną mogą snuć swoje fantazje. Teatr Nowy w Poznaniu, Scena Nowa, ul. Dąbrowskiego 5 Premiera: 7 marca, godz. 19:30 Bilety: 30/35 i 50/55 zł Aleksander Nowak Space Opera Będą tacy, którym tytuł skojarzy się z arcydziełem Stanleya Kubricka. Będą i tacy, którym przywiedzie na myśl operę mydlaną, tyle że rozgrywającą się w przestrzeni kosmicznej. I jedni, i drudzy się nie pomylą. Aleksander Nowak we współpracy z librecistą Georgim Gospodinowem bułgarskim pisarzem, zwanym czasem ironistą rozpaczy opowiedzą o pierwszej załogowej wyprawie na Marsa. Głosami małżeńskiej pary astronautów w średnim wieku, podróżującej na gapę muchy, kierownika lotu mężczyzny o niezbyt czystych intencjach oraz chóru reprezentującego już to muszki owocowe, już to resztę ludzkości. Przyjdzie pora na refleksję, czy byliśmy gotowi na ten Kosmos i czy przypadkiem trochę się nie pośpieszyliśmy. Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, ul. Fredry 9 Premiera 14 marca, godz. 19:00 Pustki & Mikromusic Pustki Debiutancka płyta zespołu Studio Pustki ukazała się w 2001 r. Album zebrał wiele pozytywnych recenzji w muzycznej prasie, a promująca go piosenka Patyczak zyskała status alternatywnego przeboju. W 2008 r. ukazała się czwarta płyta grupy Koniec kryzysu, promowana singlem Parzydełko. Okazała się kolejnym przełomem w karierze zespołu, zdobywając jeszcze większą popularność niż jej poprzedniczka Do Mi No. Zespół został nominowany do prestiżowych nagród: Paszportu Polityki i Fryderyków. Radiowa Trójka oraz popkulturowe pismo Pulp uznały Pustki za zespół roku, a Koniec kryzysu za album roku Mikromusic Grupa łączy piękne melodie, kunszt warsztatowy oraz wspaniałą koncertową energię. Muzyka zespołu to fuzja jazzu, trip-hopu, rocka, czasem też muzyki ludowej, które w jego wykonaniu współbrzmią nadspodziewanie spójnie. Enigmatyczny głos wokalistki Natalii Grosiak jest prawdziwą wizytówką zespołu, który znakomicie sprawdza się podczas koncertów. Mocą swojego talentu i oryginalnych aranżacji tworzą niepowtarzalny mikro-klimat, budując szczególną więź z publicznością. Teatr Polski w Poznaniu, Duża Scena, ul. 27 grudnia 8/10 12 marca, godz. 20:00 Bilety: 70 zł, 80 zł, 120 zł Lena Romul Lena Romul to urodzona w Poznaniu kompozytorka, saksofonistka, wokalistka i autorka tekstów. Zadebiutowała w 2013 roku dwupłytowym albumem Industrialnie/Instynktownie, przedstawiając siebie jako wykonawcę o dwóch twarzach. W 2011 roku została finalistką IV edycji programu Mam Talent. W Good Time Radio zagra materiał z nowej płyty Pegaz. Good Time Radio Cafe & Lunch, ul. Paderewskiego marca, godz. 21:30 Biety: 15 zł ZAPOWIEDZI 12 2/2015 2/

8 Rose Lagercrantz autorka książek o Duni w Polsce! ZAPOWIEDZI Kadr z filmu Islandia jest kobietą DKF KAMERA: Wyspa lodu i ognia kino islandzkie 20 marca, godz. 14:30 Moja szczęśliwa rzeczywistość edukacyjna budowanie pozytywnych relacji w grupie przedszkolnej i wczesnoszkolnej z wykorzystaniem książek Rose Lagercrantz. Spotkanie autorskie i warsztaty na XIX Targach Edukacyjnych MTP, ul. Śniadeckich, pawilon 7 wstęp wolny Zapisy: lub tel ZAPOWIEDZI XXV Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii LIBAN: Rabih Abou-Khalil Dni Kultury Francuskiej i Frankofonii dedykowane są Libanowi zwanemu ostatnim ogrodem Frankofonii na Bliskim Wschodzie. Gwiazdą będzie światowej klasy wirtuoz lutni arabskiej, tzw. oud, Rabih Abou-Khalil. Jest on pierwszym muzykiem, który wprowadził instrument tradycyjny do jazzu. Poprzez swoje kompozycje inspirowane tradycyjną muzyką arabską i zaaranżowane na jazzowo artysta stara się nawiązać dialog między kulturą wschodnią i zachodnią. Ten niekwestionowany mistrz oud współpracował m.in. z Kronos Quartetem i Yo-Yo Ma. Wydał w sumie 20 albumów. Wystąpi w trio w towarzystwie: Luciano Biondini (akordeon) i Jarroda Cagwina (perkusja). Blue Note Jazz Club, ul. Kościuszki marca, godz. 20:00 Bilety: 30 zł, 40 zł Islandia to państwo nietuzinkowe, pełne absurdów i fenomenów. Islandczycy słyną jednak z ogromnej kreatywności, swoistej rządzy tworzenia i słabości do polskiego Prince Polo. W marcu postanowiliśmy przybliżyć Państwu dzieła filmowe pochodzące z wyspy lodu i ognia. W przygotowanym cyklu staraliśmy się pokazać Islandię przede wszystkim przez pryzmat jej mieszkańców. Nie zabraknie jednak spotkania z surową wyspiarską naturą. W poznaniu mentalności i przyrody Islandii pomogą nam zaproszeni goście. Velkomnir! Kino Muza, ul. św. Marcin 30 Każdy wtorek marca, godz. 21:00 Bilety: 12 zł Warsztaty w pracowni ceramicznej HEHO Warsztaty ceramiczne w HEHO mają charakter otwarty i nie tworzą zamkniętego cyklu. Skierowane są zarówno do dorosłych, dzieci, jak i całych rodzin. Atmosfera w HEHO sprzyja oderwaniu od codziennych obowiązków i skupieniu na pracy twórczej. To miejsce, w którym można przełożyć swoje wizje na plastyczną materię, jaką jest glina. W marcu i kwietniu organizowane są warsztaty związane z wiosną i świętami Wielkiejnocy. Będzie można lepić, malować i zdobić między innymi ceramiczne pisanki, wielkanocne kurczaki i zajączki, doniczki w kształcie kury, talerze na jajka, wiosenne wazony i patery oraz domki dla ptaków Pracownia Ceramiczna HEHO ul. Żydowska 35a/11a Szczegółowy harmonogram i cennik warsztatów na stronie: Wskazana jest wcześniejsza rezerwacja. Pikinini: warsztaty i rodzinne wycieczki Spacery połączone z zabawą edukacyjną prowadzi Agnieszka Idziak, autorka książki Cztery żywioły i dwa koziołki, licencjonowana przewodniczka po Poznaniu. Przechadzki odbywają się żywiołowymi szlakami: wody, ognia, powietrza i ziemi. Profesjonalne wsparcie zapewniają pacynki: Pan Płomyk, Pan Kropla, Pani Chmurka i Ziemek. Najbliższe terminy żywiołowych wycieczek: 26 kwietnia, godz. 15:00 Szlak ziemi 10 maja, godz. 15:00 Szlak powietrza 17 maja, godz. 15:00 Szlak ognia 24 maja, godz. 15:00 Szlak wody Najbliższe terminy innych wycieczek: 7 marca, godz. 12:15 Cztery żywioły zapraszają do Ratusza 7 czerwca, godz. 13:30 Szlakiem cudów Bożego Ciała 14 czerwca, godz. 13:30 Gwarowym szlakiem od Starego Marycha do Zygi Latarnika Terminy wycieczek i zasady udziału podawane są na stronach: oraz com/dwakoziolki Obowiązują zapisy. 21 marca, godz. 10:00 Spotkanie autorskie w Teatrze Nowym ul. Dąbrowskiego 5, Scena Nowa wstęp wolny Wejściówki do odbioru w kasie teatru od 9 marca 13:30 Podpisywanie książek o Duni na stoisku Zakamarków na XIV Poznańskich Spotkaniach Targowych KSIĄŻKA DLA DZIECI I MŁODZIEŻY MTP, ul. Śniadeckich, pawilon 8 Organizator: Wydawnictwo Zakamarki Rose Lagercrantz urodziła się w Sztokholmie w 1947 roku. Jej rodzice byli imigrantami ojciec, niemiecki Żyd, pochodził z Berlina (jego droga do Szwecji wiodła m.in. przez Kraków), a mama z Rumunii (do Szwecji trafiła z obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu). W dzieciństwie Rose nie rozstawała się z książkami i psem rasy bokser o imieniu Bonnie. Uwielbiała chodzić do szkoły. Wyszła za mąż w wieku 19 lat za kolegę z klasy. Ma troje dzieci synów Leo i Samuela oraz córkę Rebeckę. Przez wiele lat związana była z teatrem dla dzieci i radiem. Od zawsze lubiła pisać. Zaczęła od pamiętników, pisała też wiersze. Zadebiutowała w 1973 książką dla dzieci i od tego czasu wydała około pięćdziesięciu tytułów dla dzieci i dorosłych. W 1995 roku otrzymała Nagrodę Augusta w kategorii książek dla dzieci i młodzieży. Najczęściej pisze o ludziach, którym udaje się znaleźć w sobie siłę, by stawić czoła rozmaitym przeciwnościom losu. Pisanie traktuje bardzo poważnie i osobiście, nie wyobraża sobie bez niego życia. Chce opowiadać tylko prawdziwe historie, takie jakie się wydarzyły lub mogły wydarzyć. Książki o Duni W Polsce Rose Lagercrantz znana jest z książek o Duni pogodnych, choć niepozbawionych dramatyzmu opowieści o szkole, przyjaźni i relacjach z najbliższymi z perspektywy pierwszoklasistki, o przyjemnych, ale też trudnych chwilach wśród rówieśników, o nieprzewidzianych zdarzeniach, którymi czasem zaskakuje nas życie, ale też o tym, że nawet w chwilach nieszczęścia można i wolno odczuwać radość. Mocne, wzruszające historie. To książki w sam raz dla początkujących czytelników czytanie ułatwiają: prosty język, duża czcionka, przejrzysty układ strony i świetne rysunki Evy Eriksson. 14 2/2015 2/

9 KSIĄŻKI Upiory spacerują nad Wartą Poznań, czerwiec 1985 roku. Na brzegu Warty wędkarze znajdują zwłoki kobiety bez głowy. Dla Milicji Obywatelskiej to poważny problem, zwłaszcza, gdy odnaleziona później głowa okazuje się nie pasować do ciała. Na mieszkańców miasta pada strach. Czyżby w spokojnym społeczeństwie równości pojawił się seryjny morderca? Zespół śledczych z Komendy Wojewódzkiej MO pod kierunkiem kapitana Marcinkowskiego ma ręce pełne roboty. Milicjanci dochodzą do wniosku, że inspiracją dla okrutnej zbrodni mogły być brutalne horrory sprowadzane ze zgniłych krajów kapitalistycznych. Inwigilacja środowiska wielbicieli filmów na kasetach video nie będzie łatwa, a władze oczekują szybkich rezultatów. poleca: Czy elita poznańskiej Milicji Obywatelskiej ujmie brutalnego mordercę, zanim polecą kolejne głowy? Trzynasty dzień tygodnia Poznań, 13 grudnia 1981 roku. W środku mroźnej nocy komunistyczne władze rozpoczynają operację wymierzoną w Solidarność i całe społeczeństwo. Milkną telefony, stacje radiowe przestają nadawać. Na ulice Poznania, tak jak w całym kraju, wyjeżdżają czołgi i transportery opancerzone. Również milicja zostaje postawiona w stan pełnej gotowości. Rozpoczyna się w Polsce stan wojenny. Grupa funkcjonariuszy wysłana na jedno z poznańskich osiedli, by aresztować działacza Solidarności, niespodziewanie znajduje w sąsiednim mieszkaniu ciało zastrzelonego mężczyzny. Tej samej nocy w innej części miasta dochodzi do zaskakująco podobnego morderstwa. Oba mieszkania zostały splądrowane i najwyraźniej ktoś zabrał z nich duże sumy marek niemieckich. W pobliżu obu miejsc zbrodni świadkowie widzieli milicyjną nysę z mundurowym i cywilem. Na poszukiwania morderców rusza grupa śledczych z Komendy Wojewódzkiej MO kierowana przez porucznika Marcinkowskiego. Muszą działać szybko, bo tym samym tropem podąża też Służba Bezpieczeństwa. Błyskawiczna wypłata Poznań, czerwiec 1982 roku. Od pół roku trwa stan wojenny, wszyscy jednak starają się żyć normalnie. Wielkie zainteresowanie budzi mundial i udział w nim polskiej drużyny. Ale nie wszyscy będą mieli czas na kibicowanie. Milicjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego pod kierunkiem porucznika Marcinkowskiego rozpoczynają nową sprawę. Muszą ująć sprawców zuchwałego napadu na furgonetkę z pieniędzmi. Ponieważ przestępcy najprawdopodobniej będą chcieli nabyć na czarnym rynku zachodnią walutę, milicjanci postanawiają przeniknąć do środowiska poznańskich cinkciarzy. Młody podporucznik Brodziak, który podejmuje się tego zadania, nie ma pojęcia, że rozpoczyna się tam właśnie brutalna wojna o wpływy. W tym samym czasie milicja w Pile bada sprawę upozorowanego samobójstwa emerytowanego funkcjonariusza SB. Obie sprawy zaczynają się łączyć w zaskakujący sposób. Chorąży Olkiewicz, który przybył z Poznania, odkrywa, że w to wszystko zaangażowani są jego dawni pracodawcy z SB i wkrótce zostaje wplątany w niebezpieczną grę. Ryszard Ćwirlej, rocznik 1964, pochodzi z Piły, mieszka obecnie na wsi niedaleko Poznania. Z wykształcenia malarz i socjolog. Tuż po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Śląskim rozpoczął pracę reporterską w ośrodku TVP w Katowicach, a później w TVP Poznań. Od 2010 roku jest szefem programowym poznańskiego Radia Merkury. Dotąd wydał sześć powieści kryminalne, których akcja rozgrywa się w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w realiach schyłkowego PRL-u. Bohaterami książek Ćwirleja są milicjanci, nic więc dziwnego, że autor uważany jest przez krytyków za twórcę gatunku literackiego, nazywanego powieścią neomilicyjną. Gdyby w Polsce powieść kryminalną traktowano bardziej serio, książki Ryszarda Ćwirleja byłyby poważnym przyczynkiem do dyskusji o tym, jak opisywać PRL. Piotr Bratkowski, Newsweek Powieść połyka się w jeden wieczór, bo Ćwirlej jest nie lada opowiadaczem. Polityka.pl (o Ręcznej robocie ) Kto jeszcze nie zetknął się z książkami Ćwirleja, ten powinien uczynić to niezwłocznie. W zalewie nowej polskiej literatury kryminalnej to autor, którego zwyczajnie nie wypada nie znać. Piszę to z całą odpowiedzialnością. Krzysztof Mroczko, Poltergeist (o Mocnym uderzeniu ) 16 2/2015 2/

10 FELIETON Ilustracja: Aleksandra Noszczyńska KOMIKS Olga Geppert Wszystko zależy od stanu Pewnego dnia przyszła do księgarni kobieta, która chciała coś, co pomoże jej oddać się w objęcia Morfeusza. Powiedziała, że nic tak nie usypia jak kilka stron dobrego romansu. I że kiedyś pisano, gdyż nie było środków nasennych. Cóż, z pewnością czytanie odstresowuje. W końcu jedna trzecia pogrąża się w lekturze, gdyż chce oderwać się od rzeczywistości. I choć pani owa zdecydowanie nie lubi twórczości Kochanowskiego ( Odprawa posłów greckich była podobno najgorszą książką przeczytaną w życiu, pani aż zawrzała w środku na samo wspomnienie lektury), przedkładając nad jego utwory, dzieła autorki pokroju Nory Roberts, to jednak nadal trzyma się starej metody na bezsenność. W naszym mieście literatura (słowo pisane w ogóle) żyje i ma się dobrze, funkcjonuje w przestrzeni. Widnieje na murach, w tramwajach i autobusach szeleszczą kartki. W pubach rozbrzmiewają głosy poetów. Ulicami idą ludzie z głowami pochylonymi nad tekstami, cudem albo raczej dzięki wyćwiczonej przez lata umiejętności unikają spotkań ze słupami i skręcają w odpowiednie ulice. Na Zamku trwają dyskusje o literaturze, na spotkania przychodzi mnóstwo osób. Bestsellery rzędami stoją obok hot dogów na stacjach benzynowych. Ty, który trzymasz w swoich rękach, albo na kolanach, Puls Poznania, tętniący kolorami miasta, także się do tego dokładasz. Ale oczami wyobraźni, gdyż ta czasami podsuwa złośliwe obrazy, widzę pewnego bibliofila. Powiedzmy: mola książkowego w berecie, skrytego za grubymi, posklejanymi taśmą okularami, z kurzem starych książek na płaszczu (gdyż przed chwilą był w jednym z wielu stale przez niego odwiedzanych antykwariatów, aby znaleźć książkę, która pasuje do lekkiej aury tego poranka). Miłośnika literatury czerpiącego radość życia z zadrukowanego papieru, rozróżniającego książkę klejoną od szytej po zapachu (kiedyś klej do książek robiono między innymi z ości), a za każdym razem, kiedy idzie wzdłuż regału, delikatnie, tylko opuszkami badającego grzbiety każdej książki. Drży on ze złości i smutku na samą myśl o tym, co się obecnie drukuje i gdzie można książki dostać. Że to nie literatura, a grafomania bez klasy. Że na co to, po co to komu, śmieci w mózgu się tylko zbierają, niedługo zaczną się wylewać uszami i zaleją cały świat. I postawiłby odwieczne pytanie o to, co się dzieje z naszym społeczeństwem. Otóż najprawdopodobniej nie dzieje się nic nowego, ale za to coś szczególnego. Aby objawiło się arcydzieło, muszą powstawać książki lepsze i gorsze, literatura musi żyć. Otóż nic się nie dzieje, naród rozluźnia się przy czytaniu. W tym czasie być może w Poznaniu powstaje najważniejsza książka literatury polskiej XXI wieku. Może każdy będzie umiał cytować fragmenty z pamięci, kiedy tylko otworzy powieki i wydobędzie się ze snu? Póki co dwójka naszych czytelników wzrusza ramionami na myśl o książkach, na których się zawiedli. Zatapiają wzrok w powieściach swoich ulubionych autorów. Światło, coraz bardziej wiosenne, pada na czarne ą i ę, kropki, przecinki i znaki zapytania. Olga Geppert księgarka i kulturoznawczyni, wraz z Alicją Gołębiewską wielbi literaturę na blubry-z-ksiegarni.blogspot.com. Działa w Fundacji Kultury Akademickiej. Ilustracja: Michał Woźniak 18 2/2015 2/

11 Kreatywnikowy sposób na... 5 przepisów na masy plastyczne dla dzieci MŁODY POZNAŃ Od kilkunastu lat pracuję z dziećmi. Długie lata prowadziłam gromadę zuchową, a jako wolontariuszka pracowałam jakiś czas w świetlicy socjoterapeutycznej. Wydaje mi się, że od kiedy pamiętam, tworzyłam dla dzieci i rodziców kreatywne warsztaty, od kilku lat jestem nauczycielką przedszkola. Z roku na rok obserwuję rosnącą świadomość rodziców dotyczącą rozwoju ich pociech i tego, jak ważny jest on dla dziecka oraz w jaki sposób najlepiej go wspierać. To dobra tendencja, oczywiście pod warunkiem zachowania zdrowego rozsądku w działaniach. Niewiele jest zajęć, które rozwijają malutkie rączki (dłonie) równie intensywnie i skutecznie jak zabawy masą plastyczną. Lepienie, ulepianie, rolowanie, wykrawanie to tylko część tego, co z ciastoliną robić możemy. Jeśli więc zależy nam na tym, by nasze dzieci bezproblemowo radziły sobie z manipulowaniem przedmiotami, zaś w przyszłości starannie pisały, powinniśmy wspierać rozwój ich motoryki małej od najmłodszych lat (wszelkie czynności wykonywane przez palce i dłonie). Istotna nie jest tu tylko sama precyzja pracy mięśni, ale także wrażliwość skóry, reagowanie na bodźce czy świadomość własnego ciała. Dlatego dziś z pełnym przekonaniem proponuję Wam wszelkiego typu wyklejanki. Lepienie przestrzenne, lepienie płaskorzeźb, wylepianie kształtów. Plasteliną, ciastoliną, masą solną czym się da. Ważne żeby obydwie ręce uczestniczyły w zabawie, a sama czynność była interesująca dla malucha. Wprowadźmy dziecko w świat kreatywnej zabawy, pokażmy mu mnogość doznań dotykowych, sięgnijmy po masy mało znane, jednak takie, które w warunkach domowych stworzyć możemy samemu. 1. CIASTOLINA BEZ GOTOWANIA Długo poszukiwałam idealnego przepisu na przygotowanie masy plastycznej. Idealnego czyli szybkiego w przygotowaniu i dającego masę o odpowiedniej konsystencji dla małych rąk. Na szczęście udało się to wszystko osiągnąć przez modyfikację kilku innych receptur. Składniki podane w kolejności wsypywania ich do miski: - 2 szklanki mąki pszennej - 1 szklanka soli (drobnej, nie kryształki) - 2 łyżki oleju roślinnego - 2 łyżki (płaskie) proszku do pieczenia - 1, 5 szklanki wrzącej wody (takiej, która dopiero się przegotowała) - barwnik spożywczy nadający masie barwę lub brokat (według uznania) Całość składników mieszamy mieszadłem, najlepiej drewnianym, bo to słabiej przejmuje ciepło. Kiedy gorąca woda wsiąknie w resztę składników, masa zrobi się ciepła, jednak pozwoli nam już na wyrobienie ręczne. Wyrabiamy więc przez chwilę masę rękami, aż konsystencją zacznie przypominać ciastolinę. Powyższy przepis ma jeszcze jedną zaletę. Tuż po wyrobieniu masa jest przyjemnie ciepła, co dostarcza bawiącym się nią rękom dodatkowych wrażeń. Oczywiście z czasem produkt przyjmuje temperaturę pokojową, nie wpływa to rzecz jasna w żaden sposób na samą zabawę ciastoliną. 2. CIASTOLINA Z MĄKI KUKURYDZIANEJ Stworzenie ciastoliny z mąki kukurydzianej to żadna filozofia, wystarczy połączyć mąkę kukurydzianą z odpowiednią ilością odżywki do włosów. Składniki łączymy w proporcji 2:1 (dwie porcje mąki kukurydzianej na jedną porcję odżywki do włosów), mieszamy i już po chwili możemy cieszyć się wspaniałą zabawą. W przypadku naszej zabawy obyło się bez barwników, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by zabarwić masę barwnikami spożywczymi. Ozdobić ją można również brokatem. 3. CIASTOLINA Z MĄKI ZIEMNIACZANEJ Swoją delikatnością przypomina kukurydzianą. Tym razem jednak składniki należy wymieszać w proporcji 1:1. To pozwoli nam uzyskać niezwykle delikatną, plastyczną i uwaga brudzącą masę. 4. DOMOWY ŚNIEG Kiedy za oknem ani grama śniegu, wiosna puka do drzwi, a Waszym pociechom marzy się lepienie bałwana nic straconego. Wystarczy przygotować opakowanie pianki do golenia (najlepiej delikatnej i bezzapachowej) oraz 6 bądź 7 opakowań 80 g sody oczyszczonej. Składniki wymieszane ze sobą tworzą masę przypominającą konsystencją prawdziwy śnieg. Masa jest mokra, lepka i biała, czy nie o to właśnie chodziło? 5. JADALNA CIASTOLINA Przygotujcie słoik masła orzechowego, paczkę mleka w proszku oraz słoik miodu. Połączcie wspomniane składniki w proporcji 1:2:1 (w naszym przypadku 5 kopiastych łyżek masła orzechowego, 10 kopiastych łyżek mleka w proszku oraz 5 kopiastych łyżek miodu). Całość wymieszajcie i po prostu doskonale się bawcie ciastoliną, przy której nie należy się bać o to, że kawałek masy wyląduje w buzi malucha (oczywiście pod warunkiem, że któryś ze składników nie uczula malca). Agnieszka Puk kreatywnik.bloog.pl zdjęcia: Agnieszka Puk MŁODY POZNAŃ 20 2/2015 2/

12 Muszę mieć naturę w zasięgu ręki POZNAŃSKI GWIAZDOZBIÓR Fot. Jacek Gulczyński O Poznaniu, ukochanym Puszczykowie, muzyce, przyjaźni i pulsowaniu pod skórą rozmawiamy z Małgorzatą Ostrowską, jedną z najlepszych polskich wokalistek rockowych. Pochodzi pani ze Szczecinka, ale od wielu lat związana jest pani z Wielkopolską. Co sprowadziło panią do Poznania? Pierwsza wizyta w Poznaniu, jaką pamiętam, była związana z egzaminami wstępnymi na biologię. Zdawałam na ten kierunek, ale nie dostałam się. Niezależnie od tego, nieco wcześniej z mojego rodzinnego Szczecinka do Poznania wyemigrował człowiek, który zajmował się mną w szkole muzycznej, mówię o Krzysztofie Powaliszu. On tutaj prowadził wówczas Studio Sztuki Estradowej. Namówił mnie na egzaminy do tego Studia. I to nie jest tak, że nagle zmieniłam zamiary i w związku z tym postawiłam na śpiewanie. Nie, miałam buntownicze plany, że tę biologię jednak zrobię, a muzyką się zajmę marginalnie. Życie pokazało jednak, że proporcje wyszły zupełnie inne, z czego jestem bardzo zadowolona. A pierwsze emocje związane z Poznaniem, pierwsze wspomnienia? Miałam wtedy jak pewnie cała Polska takie wyobrażenie o poznaniakach, że to nadzwyczaj oszczędni ludzie, pyry poznańskie nie zawsze to było pozytywne postrzeganie ludzi i miasta. Ale muszę przyznać, że w stanie wojennym doceniłam ten słynny porządek poznański i że pomimo tego całego bałaganu, który panował w kraju, poznaniacy usiłowali ogarnąć podstawowe działania organizujące życie. Ale oczywiście przeżywaliśmy to tak samo, jak cała reszta Polski. Zresztą nie omijały mnie pewne niedogodności pamiętam, jak kiedyś stałam przez dwa dni w kolejce do Urzędu na Libelta po zezwolenie na wyjazd do rodziców do domu. Swojego domu! Bo przecież ja tutaj byłam wtedy tylko tymczasowo zameldowana. Ale i tak nadal twierdzę, że porządek poznański ułatwiał wielokrotnie życie w tym trudnym dla wszystkich czasie. W pani notkach biograficznych od lat pojawiają się te same nazwiska. Wieloletnie przyjaźnie? To chyba dość nietypowe w show-biznesie? Może dlatego, że nie mam szerokiego kręgu przyjaciół, jest za to kilku sprawdzonych, z którymi czuję więź i naprawdę trzeba mi głęboko na odcisk nadepnąć, żebym się obraziła tak, by skreślić przyjaźń. Jeżeli czuję związek z człowiekiem, to wydaje mi się, że jedno czy dwa wydarzenia, nawet istotne, nie są w stanie tego przewrócić. No chyba, że człowiek nagle okazuje się być kimś zupełnie innym, niż sądziłam. Bo i tak mi się w też w życiu zdarzyło, w końcu parę lat żyję i kilku rzeczy już doświadczyłam. Ale to na szczęście zdarza się bardzo rzadko. Teledysk do utworu Po niebieskim niebie został nakręcony w Poznaniu. Skąd pomysł, żeby tę szczególną piosenkę zilustrować muzycznym spacerem po naszym mieście? Uważam, że Poznań jest atrakcyjnym miastem. Po poznańskich uliczkach można z taką samą przyjemnością spacerować, jak po innych miastach. Nie powiem, że jest to najpiękniejsze miasto w Polsce, ale nie twierdzę też, że jest to brzydkie miejsce. Mój syn, który jest fanem poznańskiej architektury i który kocha Poznań, mógłby tutaj dużo poopowiadać. Na wybór miejsca do zrealizowania teledysku złożyło się kilka spraw. Niebagatelne znaczenie miało to, jacy ludzie ten teledysk zrealizowali, a byli to moi przyjaciele. Ludzie, z którymi się rozumiem i którzy chcą dla mnie pracować, a ja chcę pracować razem z nimi. Firma Panów Trzech, a właściwie teraz panów dwóch, ale tak się nazywają. Ale myślę, że nie tylko dlatego. Poznań bo... Poznań. Ja myślę, że czasem przekornie robię takie rzeczy. Jeśli coś można zrealizować w Poznaniu, to nie widzę powodu, by to robić na przykład w Warszawie. Nie jestem wielką fanką stolicy. W ostatnich latach bardzo wypiękniała, mam też przyjaciół w Warszawie, więc bywam z nimi w różnych miejscach. Doceniam to miasto, ale jeżeli mogę coś zrealizować tutaj, to z tych dwóch miejsc zawsze wybiorę Poznań. Ale mieszka pani w Puszczykowie. Poznań mnie przyjął i przyjęło mnie Puszczykowo. Kocham Puszczykowo. Za jego klimat, za to, że nie jest wielkim miastem, a miejscem do życia, do mieszkania. A Poznań lubię, ponieważ dużo rzeczy w tym mieście załatwiam. Puszczykowo było zawsze takim miejscem, w którym i ja chciałam trochę mieszkać i też chciał mieszkać mój mąż. Wcześniej był to Swarzędz, tam przyszedł na świat nasz syn, ale cały czas czułam, że to nie jest jeszcze moje miejsce. Muszę mieć naturę w zasięgu ręki, muszę mieć możliwość stania na ziemi, a nie dwadzieścia metrów nad ziemią. Stąd Puszczykowo. Tutaj mieliśmy i mamy nadal przyjaciół, którzy nas namawiali do przeprowadzki. Bywaliśmy także u nich, wiedzieliśmy, jak tu jest. Puszczykowo ma bardzo interesujące ukształtowanie terenu. Szalenie podobają mi się te skarpy i nierówności. I jest rzeka, jest las, są górki. Uwielbiam pofałdowany teren, uwielbiam w ogóle góry. Niewysokie Bieszczady, Beskid. Kocham morze, ale nie lubię niestety naszego zimnego Bałtyku, wolę ciepłe miejsca. Relaksuje się pani pracą w ogrodzie? Na pewno tak, ale nie ukrywam, że praca w ogrodzie jest bardzo ciężka. Zdarzyło mi się raz tak, że zatrudniłam ogrodnika. Bardzo cierpiałam (śmiech). Nigdy więcej tego nie powtórzę. Przeglądając pani profil na jednym z portali społecznościowych, natknęłam się na zdjęcie zamieszczone na krótko przed Bożym Narodzeniem. Fotka przedstawiała ogromną liczbę pierniczków domowej roboty. To pani dzieło? Kocham gotowanie, kocham pieczenie. Pierniczki są obowiązkowe od momentu, odkąd zaczęłam je piec. Raz w roku muszę upiec je na Boże Narodzenie, tak samo jak na Wielkanoc stałym punktem są mazurki. Są to już trwałe elementy naszej tradycji rodzinnej. Bliscy, którzy zjeżdżają się do mnie na święta, bo wszystko się u mnie odbywa, rodzice, których dwa lata temu przeprowadziłam do Mosiny, siostra mieszkająca w Szwajcarii, a także rodzina męża, który jest poznaniakiem oni wszyscy po prostu nie podarowaliby mi, gdyby zabrakło tych potraw. POZNAŃSKI GWIAZDOZBIÓR 22 2/2015 2/

13 POZNAŃSKI GWIAZDOZBIÓR Czy jakieś dania wielkopolskie przejęła pani do swojej kuchni? Przejęłam pyzy poznańskie. U mnie w Szczecinku, w domu rodziców bywały sporadycznie, bardzo rzadko. To się nazywało: bułki na parze. Natomiast w Poznaniu wszyscy mówią na to poznańskie pyzy. W moim rodzinnym domu pyzy zupełnie inaczej też wyglądały. Myślę, że całe mnóstwo rzeczy przejęłam, tylko już nie mam za bardzo świadomości, co dokładnie, bo tak wtopiło się to w moją codzienność. Plyndze też robię. No i pyrki uwielbiam je. Ale z gzikiem nie jadam. Zauważyłam, że dość swobodnie i chętnie posługuje się pani gwarą poznańską. Fascynatem gwary poznańskiej jest mój syn. Ale ja także. Pamiętam też jeszcze jedno intrygujące zdjęcie na pani profilu. Półki, a na nich szklane pojemniki różnej wielkości wypełnione domowej roboty kosmetykami naturalnymi. Na opakowaniach naklejki z napisami: blubry zbożowe, fyfno girka. Kolejna pasja? Tak, robię kosmetyki. Zajęłam się tym już jakiś czas temu i od blisko roku już prawie nie używam kosmetyków innych, niż te moje domowe. Mówię o produktach pielęgnacyjnych. Sprawia mi to wielką frajdę, a jeszcze większą sprawia mi wymyślanie regionalnych nazw do tych rzeczy. Zmieniam często receptury i to zawsze jest okazja do wymyślenia kolejnej gwarowej nazwy. Przyznaję, że moje kosmetyki cieszą się wielkim powodzeniem wśród przyjaciół i rodziny, a i mnie także służą. Świetna zabawa. Ja tutaj też trochę się realizuję, może nie jako biolog, ale biochemik. Przynosi mi to wiele radości. Mam już w tej chwili takie maluteńkie laboratorium zrobione na moje potrzeby i kręcę sobie te kremy. I chyba są nie najgorsze. Jestem wielką fanką kosmetyków naturalnych. Skąd pomysł na bajkę Marzenia Marchewki, która została przeznaczona na licytację podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Ikea zwróciła się do mnie z prośbą o napisanie bajeczki, to była akcja charytatywna, z której dochód był przeznaczony na dzieci. Sprawiło mi to dużą radość, udało mi się napisać bajkę dość wzruszającą i cieszę się, że mogłam się tym podzielić, szczególnie, że prośby o udział w różnego rodzaju akcjach charytatywnych są nieustające. Być może bajeczka zostanie wydana też w wersji papierowej, robimy działania w tym kierunku. Myślimy o tym, by był to większy nakład, ponieważ przy dziecięcych oddziałach hematologicznych powstają czytelnie dla dzieci i też w tym biorę udział, czytam te bajki. Chociaż z dziećmi mam duży problem. Wiem, że są bardzo potrzebujące, a jest mi bardzo trudno zdobyć się na taki bezpośredni kontakt z nimi. Myślę więc, że może chociaż taki udział jest dobry. Lepszy niż żaden. Oczywiście, że tak. Zresztą od wielu lat działa pani bardzo aktywnie w różnego rodzaju akcjach charytatywnych. Tak, niby jest tego dużo. Ale zawsze mam takie poczucie, że to wciąż za mało i że potrzeby są znacznie większe. Od kilku lat biorę udział w Festiwalu Piosenki Zaczarowanej. Jest to cudowna impreza i przez mój ogromny podziw dla Anny Dymnej, organizatorki Festiwalu, zawsze chętnie biorę w tym udział, nawet odwołując swoje imprezy, bo już i tak było. Podziwiam Annę Dymną, to co robi jest niesamowite. Jest piękną kobietą, o nieprawdopodobnym talencie aktorskim, a przy tym posiada niezwykłą umiejętność obcowania z ludźmi, pomagania im. To wielki dar. Rok 2014 to w pani życiu zawodowym rok koncertów poświęconych wielkim twórcom polskiej sceny artystycznej. Grechuta, Zaucha i wreszcie Marek Jackowski, który odszedł tak niedawno. Trudny jest udział w takich przedsięwzięciach? Trudny, a zwłaszcza wtedy, kiedy dochodzą do tego osobiste wspomnienia i emocje związane z artystą, którego piosenki się wykonuje. Chyba najtrudniej było mi zaśpiewać na koncertach poświęconych Markowi Jackowskiemu. Jego śmierć zaskoczyła mnie bardzo. My przez całe lata osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte nigdy się nie spotkaliśmy bezpośrednio. Organizatorzy koncertów tak to sprytnie urządzali, że nigdy Maanam z Lombardem nie spotkali się wspólnie na jednej scenie. Nie wiem, nie mieliśmy przecież takiego warunku w kontraktach. Ale najwidoczniej tak się utarło w świadomości organizatorów, że te dwa zespoły nie mogły spotkać się i zagrać razem. Natomiast nieco już później zaproszono nas oboje, mnie i Marka, do zagraniach koncertów poświęconych Markowi Fot. Piotr Niewiarowski Grechucie. Wtedy pierwszy raz spotkaliśmy się twarzą w twarz, na lotnisku. W drodze do Stanów spędziliśmy ze sobą dziesięć godzin w samolocie. Przegadaliśmy całe mnóstwo tematów. Marek okazał się niezwykle ciepłym człowiekiem zakochanym w swojej rodzinie, pielęgnującym swoje rodzinne więzi. Bardzo mnie tym ujął. Potem poprosiłam go o napisanie dla mnie piosenki. Marek przystał na to, chociaż miał duże obawy, czy potrafi taki był Marek. Mieszkał we Włoszech, w związku z tym kontakt mieliśmy głównie skype owy. Piosenka zresztą też powstała na skypie. Miałam wielkie nadzieje, że nasza współpraca się jakoś rozwinie. Stało się, jak się stało. Pamiętam, że kiedy zadzwonił do mnie Leszek Biolik z tą informacją, zrobiło mi się słabo. Po prostu nie wierzyłam w to, co usłyszałam. Myślę, że była to jedna z okropniejszych wiadomości, jakie zdarzyło mi się w ostatnich latach otrzymać. Dlatego zaśpiewanie na koncercie z takim obciążeniem jest zdecydowanie najtrudniejsze. Trudne jest na pewno śpiewanie czyichś piosenek. Tym bardziej, że najczęściej śpiewa się utwory ludzi, którzy zrobili to naprawdę dobrze w swojej konwencji. To bardzo duże wyzwanie. Koncerty są z reguły poświęcone artystom, którzy przecież wykonali swój utwór po mistrzowsku. Płyta Gramy, która ukazała się w 2012 roku, jest albumem koncertowym. Zapewne wielokrotnie słyszała pani pytania o motywację do wydania tej trudniejszej wersji utworów. Trudniejszej pod względem komercyjnym mówi się często, że płyty koncertowe sprzedają się słabo. Bardzo lubię muzykę koncertową. I twierdzę, że nagrałam tę płytę stanowczo za późno. W latach osiemdziesiątych, a nawet później, w latach dziewięćdziesiątych na koncertach były inne emocje. I z mojej strony i ze strony publiczności. A w końcu o to chodzi najbardziej, o przekazanie emocji. Niemniej zawsze było tak, że te koncertowe płyty słabiej się sprzedawały i wytwórnie niechętnie chciały się angażować w coś takiego. Być może dzisiaj podeszłabym do tego inaczej. Taką płytę powinno się nagrywać rok, dwa lata, zbierać nagrania z różnych występów, bo koncert koncertowi nierówny i na tym polega ich urok, a zrobienie koncertu z nastawieniem, że będzie on rejestrowany, jest sporym obciążeniem i dla wykonawcy i dla Fot. Jacek Gulczyński publiczności. Utwory na płycie zostały zagrane na trzech koncertach. I żeby było śmiesznie, być może najbardziej emocjonalnym był ten najmniejszy, zrealizowany tutaj w Poznaniu, w Radiu Merkury. Tam była tak maciupeńka sala i niewielka publiczność, że wytworzył się klimat niemal rodzinny. Przyjacielski wręcz, przedziwny klimat. I tak sobie myślę, że gdyby podobnych koncertów nagrać kilka, to wyszłaby nieprawdopodobna płyta. Być może kiedyś jeszcze do tego podejdę. Może nie będę wydawać płyty, ale chciałabym parę takich koncertów zagrać i zarejestrować je, bo to są niezwykłe emocje. A może to jest tak, bo mam pewien niedosyt takich mniejszych koncertów? Jestem postrzegana przez organizatorów i publiczność, że jest siła, jest moc, wszystko pulsuje. Ale czasami może pulsować podskórnie. Zwłaszcza, że przecież ma pani w repertuarze mnóstwo takich pulsujących pod skórą, spokojnych, refleksyjnych utworów. Zgadza się, mam bardzo dużo takich piosenek i przy tym mam ogromny deficyt, jeśli chodzi o wykonywanie ich na koncertach. Bo ile można takich piosenek zaśpiewać? Dwie, trzy? Więcej nie można, ponieważ będzie to nudne. Dla takich piosenek musi być specjalna oprawa i specjalna publiczność. Trzeba się zastanowić nad tym. Mam ogromny zapas takich piosenek i będę pracować nad tym, żeby móc grać koncerty, które może nie w całości, ale w dużej części złożone będą ze smutasów (śmiech). Zastanawiam się, czy artysta stojący na scenie przed publicznością jest w stanie wyczuć jej nastawienie i na przykład to, że jest bardziej lub mniej życzliwa? Oczywiście! Nie jest to może zbyt częste, ale bywają sytuacje, kiedy podczas koncertu trzeba się ogromnie mocno napracować i bywa tak co jest zresztą najgorszą opcją że publiczność nie współpracuje i dopiero na ostatniej piosence, na Szklanej pogodzie wszyscy zaczynają się wreszcie ruszać, publiczność się ożywia i dla niej jest to początek koncertu. Artysta też jest człowiekiem i przyznaję, że w takich momentach muszę przemóc w sobie nie powiem, że złość ale pewne rozczarowanie i rozgoryczenie. Gdyby kiedyś zdecydowała pani wykonać całkiem nowe aranżacje swoich piosenek, to w jakim kierunku mogłoby to podążać? Małgorzata Ostrowska na jazzowo? Jeśli już to chyba właśnie jazzowo, czy może raczej jazzująco. Nie wiem, może soulowo? Tylko, że ja wszędzie widzę natychmiast przeszkody. Wydaje mi się, że nie mam takiego głosu i takiej techniki. Niemniej jednak czuję mocno te gatunki. Może blues? To już jest bliżej rocka. Na pewno nie zaśpiewałabym country, chociaż muszę powiedzieć, że czasem doceniam niektóre rzeczy tego gatunku. Do popu sięgam od wielu lat, ale chyba niezbyt głęboko i głębiej niekoniecznie bym chyba chciała. Może kiedyś? Jakieś plany płytowe? Myślę, że jeśli ktoś chciałby posłuchać Małgorzaty Ostrowskiej, to znajdzie coś dla siebie już w tym, co jest, jest tyle moich płyt Ale tak, jesteśmy w trakcie przygotowywania materiału. Robimy to jednak dość spokojnie. To znaczy rzeczywiście tak się troszeczkę ożywiło i pewna energia się pojawiła, ale nie chcę zbyt wiele zdradzać na tym etapie. Bardzo chciałabym, żeby ta nowa płyta miała dobrą zawartość, a nie była kolejnym albumem pod tytułem: minęło trochę czasu, trzeba wydać płytę. W każdym razie coś się dzieje. Być może ukaże się wiosną, latem coś, co będzie etapem poprzedzającym, zapowiadającym płytę. Tak właśnie chciałabym, ale nie wiem, czy się uda. rozmawiała Joanna Swędrzyńska POZNAŃSKI GWIAZDOZBIÓR 24 2/2015 2/

14 POZNAŃSKIE SYMBOLE Popatrzcie na Prozerpinę Obraca się, wiruje nawet, ale jej wzrok nie sięga poza Stary Rynek. Widzi ludzi spotykających się przy pręgierzu. Dlaczego tam? Spójrzcie na mnie! Czy nie widzicie przed czym was ostrzegam? Żyjcie pięknie i dobrze, słuchajcie prawd i słów zostawionych wam przez starożytnych mędrców i dawnych mieszkańców Poznania! Matka i córka Prozerpina też kiedyś nie była posłuszna i wbrew ostrzeżeniom swojej matki Ceres uległa urokowi zakazanych kwiatów. Zerwane narcyzy dziewczyna zabrała ze sobą do mrocznego, podziemnego świata. Ceres, bogini urodzaju, utonęła w rozpaczy. Jeśli zbyt długo pozostanie smutna, na ziemi zwiędną wszystkie rośliny. Pluton, który pochwycił Prozerpinę, pozwolił odwiedzać jej matkę, ale również zaprosił do swego królestwa syreny i trytony, które pluskają się w wodzie fontanny i co prawda pomagają duszom zmarłych przejść do wieczności, ale nie wskażą im już drogi powrotnej. Prozerpina zna jednak kogoś, komu udaje się czasami uratować ludzi zmierzających do Hadesu. To Eskulap. Pluton nie znosi, gdy ten wężowy uzdrowiciel wyrywa mu kogoś z objęć, dlatego uczynił Prozerpinę królową świata umarłych i jej, jako jedynej, udaje się powracać na ziemię do swoich ulubionych kwiatów i do matki. Prozerpina, stojąc w tak ważnym miejscu otrzymała wielkiej wagi zadanie. Nie tylko zdobiła studnię, z której i owszem mieszkańcy czerpali wodę, ale przede wszystkim miała ich chronić i przestrzegać. Byli przecież dzielnymi, mężnymi ludźmi. Na co dzień ciężko pracowali i nie chcieli, by w ich mieście panoszyło się bezprawie. Żadnego przestępcy nie powinny ominąć sąd, kara i pręgierz! Nie mogły go nawet wspomóc żywioły, z których według starożytnych składał się świat. Ziemia, powietrze, ogień i woda. Prozerpinie towarzyszą od samego początku. Otoczyły ją i jako kamienne putta rozsiadły się wygodnie przy fontannie. Każdy z nich przytula do siebie swój znak rozpoznawczy płomień, rybę, ptaka i jakieś owoce. Studnia i pręgierz Mimo kolejnych wojen Prozerpina trwa dzielnie na swoim posterunku. Ale czy dziś potrafi być skuteczna? Czy ktoś jeszcze ją rozumie? Łacińskie przesłanie umieszczone na cembrowinie fontanny od strony ratusza, skierowano również ku przyszłości. Napisano w nim, że studnię ufundowała poznańska rada miejska ze środków publicznych, na pożytek wszystkim obecnym i przyszłym pokoleniom. To już prawie koniec historii Prozerpiny. A ponieważ rzeźbę można oglądać z wszystkich możliwych stron, spójrzmy na nią jeszcze inaczej. Podobno w czasie kiedy powstawała, głośno było o pewnej majętnej wdowie, która poślubiwszy sporo młodszego od siebie czeladnika, nie mogła poradzić sobie z zazdrością o jego młodą kochankę. Z zemsty próbowała doprowadzić go pod pręgierz i choć jej się to nie udało, niewierny młodzieniec został zobowiązany przez radę miasta do ufundowania fontanny. Czy to O autorce: poznanianka od pokoleń, wnuczka powstańca wielkopolskiego. Historyk, licencjonowana przewodniczka po Poznaniu. Autorka interaktywnego przewodnika dla dzieci Cztery żywioły i dwa koziołki. Opracowała autorskie ŻYWIOŁOWE szlaki wokół Starego Rynku. prawda? W dawnym Poznaniu, właściwie wszystkie wdowy po mistrzach cechowych musiały poślubić czeladnika, któremu przekazywały prowadzenie warsztatu rzemieślniczego. W innym przypadku kobiety straciłyby majątek i szansę na godne życie. A dziś? Zanim umówicie się z kimś przy pręgierzu, popatrzcie na Prozerpinę. Agnieszka Idziak Zdjęcia: Peter Windsong, windsong.pl POZNAŃSKIE SYMBOLE Wszechobecne żywioły Prozerpina znów spogląda na ludzi przechodzących obok jej fontanny. Wyglądają inaczej niż ci, których zobaczyła tu po raz pierwszy, gdy dzięki sprawnemu dłutu rzeźbiarza otworzyła oczy. To nie był dobry czas. Wiek XVIII przyniósł miastu wojny, grabieże, głód, powodzie i epidemie zarazy. Do królestwa Plutona stale zmierzały rzesze dzieci, kolorowo ubranych mieszczan, kleru i żydów w ciemniejszych strojach. Czy to o nich myślał Augustyn Schöps rzeźbiąc w piaskowcu fontannę? Podobno jako jedyny ze swej rodziny przeżył ataki morowego powietrza. Urodził się i mieszkał w Poznaniu, doceniły go władze miasta, które mimo pustej kasy, zleciły rzeźbiarzowi prace nad najważniejszą fontanną Poznania, legitymując wagę swej decyzji herbem, który znalazł się na cembrowinie. Ilustracja: Michał Woźniak 26 2/2015 2/

15 MIEJSKIE ZAKAMARKI Centrum przy Ratajczaka Dość niewiarygodnie brzmi dziś stwierdzenie, że Pasaż Apollo był kiedyś popularnym centrum rozrywki chętnie odwiedzanym zarówno przez mieszkańców Poznania, jak i gości. Jego popularność wynikała z dogodnego położenia w samym sercu miasta, pozostałe miejsca o podobnym charakterze znajdowały się w pewnym oddaleniu na Jeżycach lub przy Drodze Dębińskiej. Jeszcze bardziej zaskakujące są związki pasażu z pielęgnowaniem polskości. Pasaż Apollo łączy ulice Ratajczaka i Piekary, oryginalnie również od strony wschodniej zamknięty był kamienicami. W jednej z nich frontowej od strony Piekar przez prawie miesiąc 1848 r. mieszkał Juliusz Słowacki, a częstym gościem był Teofil Lenartowicz. Dwieście metrów zabytkowego ciągu pieszego ma swoje początki w połowie XIX w., w czasach Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Wtedy to kupiec Conrad Lambert, właściciel browaru i piwiarni, otworzył tu ogródek rozrywkowy Odeon i budynek z salą zgromadzeń. Kompleks, odwiedzany najczęściej przez mieszczaństwo niemieckie i żydowskie, był stopniowo rozbudowywany, mieścił sceny teatralną i koncertową, pawilon kręgielni, liczne altany ogrodowe, muszlę koncertową i scenę letnią. W okresie swojej świetności był więc wspaniałym przykładem popularnego w tamtych czasach Établissement, Fot. Erik Witsoe czyli przedsiębiorstwa rozrywkowo-rekreacyjnego. W końcu XIX w. dużą salę zamieniono na restaurację i teatr, gdzie odbyły się pierwsze projekcje kinowe w Poznaniu (zaprezentowano tu przedstawiający Stary Rynek pierwszy film dokumentalny nakręcony w mieście) i gdzie koncertował Ignacy Jan Paderewski. W grudniu 1918 r. Sala Lamberta gościła posiedzenie polskiego Sejmu Dzielnicowego, który wybrał Naczelną Władzę Ludową. W okresie międzywojennym nowymi właścicielami zostali polscy kupcy Jan Łuczak i Józef Czepczyński. Udało im się zakupić dwie kamienice na Piekarach i jedną przy ulicy Ratajczaka. Odnowili zniszczone budynki i zaplanowali budowę pasażu, a Adam Ballenstedt nadał budowlom obecny wygląd. Podobno Łuczak, który nie lubił formalności, rysował budowlańcom plan całego założenia kijem na piasku. Salę teatru przerobiono na kino Apollo, w którym w 1930 r. wyświetlono pierwszy w Poznaniu film dźwiękowy ( Upadły anioł z Garym Cooperem). Scena Apollo służyła także jako miejsce występów muzycznych, magicznych (gwoździem programu pewnego włoskiego magika było zniknięcie ze sceny żywego konia) i nawet walk bokserskich. Otworzono wtedy także kompleks kąpielowy, cukiernię, hotel oraz kabaret Palaise de Danse (zwany Palejką). Lokal ten, obok restauracji w Hotelu Bazar, był wówczas jednym z najbardziej popularnych w mieście. W 1927 r. Salę Lamberta przebudowano na drugie kino Metropolis, które miało wspólną kabinę projekcyjną z Apollo. Metropolis w czasie wojny funkcjonowało jako Teatr Varietes Metropol, jego budynek spłonął w 1945 r. Dziś Pasaż Apollo zdaje się być nieco na uboczu tętniącego centrum. Niemniej miejsce to chlubnie nawiązuje do swoich handlowo- -rozrywkowych początków. Kino Apollo po generalnej przebudowie zakończonej w 2005 r. zbliżone jest wyglądem do dekoracji Fot. Dominika Kłopotowska-Żurawska Metropolis, foyer otrzymało formy art déco i jak niegdyś w pasażu działają dwie sale kinowe. A w lokalu po Palejce wciąż króluje gastronomia. Obecnie mieści się w nim restauracja meksykańska Czerwone Sombrero. Kulinarne doznania zapewnia latynoski szef kuchni, którego specjalnością jest fajita, enchilada oraz Sopa Azteca. Czas spędzany w największym w mieście ogródku, którego sklepienie stanowią korony starych kasztanowców, nierzadko umila muzyka na żywo płynąca ze sceny niewielkiej muszli koncertowej. Restauracja organizuje również warsztaty kulinarne i oferuje animacje dla dzieci. Po obiedzie warto udać się na małą czarną do kolejnego ciekawego miejsca w pasażu, jakim jest Bigfoot. Tę małą kawiarnię z wielkim sercem prowadzi Erik Witsoe popularny w Poznaniu amerykański fotografik. Oprócz dobrej kawy, świeżych kanapek czy wypieków uraczyć się w niej można chwilą rozmowy po Restauracja Czerwone Sombrero Sklep Un Lapin Kawiarnia Bigfoot angielsku z native speakerem oraz zakupić pocztówki ze zdjęciami Erika. Pasaż Apollo jest również właściwym miejscem na zakupy. Dla wielbicieli naturalnych produktów prawdziwą gratką jest Un Lapin Sklep Naturalny. Oferuje on szeroką gamę produktów marki The Body Shop, którą wyróżnia nie tylko dobór składników i nowatorstwo receptur, ale także etyka produkcji. Dodatkowo w Un Lapin zaopatrzyć się można w ręcznie robione aromatyczne świece i ekologiczne bambusowe akcesoria higieniczne. Dzisiejsza oferta Pasażu Apollo choć odbiega od tego, co to miejsce proponowało w przeszłości jest wystarczającym powodem, by przy okazji swojego kolejnego spaceru skierować tam swoje kroki. Może częstsze odwiedziny gości i klientów sprawią, że zacznie on odzyskiwać dawny blask? Marta Sankiewicz Copyright Stepan Rudik MIEJSKIE ZAKAMARKI 28 2/2015 2/

16 Pasje pod okiem specjalistek NASZE REKOMENDACJE Dwie artystki z dorobkiem w sferze sztuki oraz doświadczeniem animatora kultury, Joanna Buczak i Anna Sieńkowska, postanowiły podzielić się swoimi pasjami. Chciały poświęcić się działalności edukacyjnej i rozpowszechniać oraz udostępniać wiedzę o sztuce, dodatkowo aktywizować w dziedzinach artystycznych i zachęcać innych do rozwijania zainteresowań. Swoje pomysły realizują w ramach galerii Centralne Oko, powołanej do życia we wrześniu 2013 roku, która jest czymś więcej, niż tylko salą do wystawiania dzieł sztuki. Warsztaty Obie artystki ukończyły ówczesną PWSSP w Poznaniu. Jak same mówią, porozumiewają się telepatycznie, więc nie dziwi wspólna inicjatywa. Dodatkowo obie specjalizują się w różnych technikach, więc ten, kto zapragnie rozwijać swoje pasje artystyczne pod ich okiem, na pewno będzie usatysfakcjonowany. W galerii bowiem odbywają się przeróżne warsztaty. Można wziąć udział w lekcjach rysunku: nauczyć się perspektywy, światłocienia, odwzorowywania prostych brył i martwych natur, na kursach malarstwa można zgłębić tajniki mieszania i kładzenia barw oraz poznać różne techniki malarskie, na warsztatach z grafiki można spróbować swoich sił w wykonaniu prostych wklęsło- i wypukłodruków. Można też zapoznać się z przestrzennymi formami, czyli rzeźbą lub zmierzyć się z pracą w glinie. Warsztaty skierowane są zarówno do amatorów, chcących rozwijać swoje pasje, jak i do kandydatów na wyższe uczelnie artystyczne, którzy muszą podszkolić swoje umiejętności. Ci drudzy zostaną profesjonalnie przeszkoleni zgodnie z wymaganiami stawianymi na egzaminach i z uwzględnieniem kierunku, na który zdają. W Centralnym Oku odbywają się również różne gościnne warsztaty i spotkania, na przykład kursy kaligrafii, śmiechu czy taniec żywiołów. Wystawy Galeria, całkowicie finansowana z własnych środków, gościła od chwili otwarcia już 15 indywidualnych wystaw, które cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. W Centralnym Oku wystawiali się głównie artyści związani w jakiś sposób z Poznaniem, na przykład poprzez Uniwersytet Artystyczny, choć są oni w tej chwili rozsiani po całej Polsce. Organizatorki zbierają bardzo dobre recenzje wśród gości wernisaży. W związku z takim powodzeniem swojego przedsięwzięcia zamierzają rozwijać działalność galerii, by nie pozostała jedynie powierzchnią ekspozycyjneą. Planują projektować sytuacje, w których ludzie doświadczają, potrafią być razem, posiadają poczucie wspólnoty, dostrzegają, że mają sobie coś do powiedzenia, współpracują i razem zmieniają kawałek świata. Długo trwały poszukiwania miejsca, w którym właścicielki mogłyby realizować swoje pomysły na różne działalności artystyczne. Dzisiejsza siedziba galerii była pierwszą, którą odwiedziły i obie zgodnie stwierdziły, że nie muszą oglądać już nic więcej. To miejsce przy ulicy Garbary okazało się być tym właściwym. Wyróżnia je ciekawe wnętrze i przestronne patio, które od pierwszej chwili urzekło artystki. Remont, przeprowadzony ze środków własnych, trwał niecałe pół roku. Imprezy Dodatkową działalnością galerii jest wynajem sali na wszelkiego rodzaju imprezy. W Centralnym Oku można zorganizować artystyczne wieczory panieńskie, przyjęcia urodzinowe dla najmłodszych, koncerty, a w lecie półkolonie ze sztuką. Przestrzeń galerii udostępniana jest też na wykłady, spotkania, imprezy firmowe i obrony dyplomów. Przy sprzyjających warunkach pogodowych wyjątkową atrakcję stanowi ogrodzone patio. Centralne Oko udziela się także w różnych akcjach aktywizujących społeczność. Galeria brała udział w Restaurant Day, podczas którego chętni mogli popisać się swoimi zdolnościami kulinarnymi. Przez cały dzień królowały wtedy w Centralnym Oku wyszukane potrawy wegetariańskie i wegańskie. Galeria uczestniczyła też w Gallery Weekend polegającym na tym, że w jednym czasie w wielu galeriach odbywają się wernisaże i inne działania artystyczne. Fundacja Artystki założyły również Fundację Sztuka dla Ciebie, aby mieć większe pole do realizacji swoich pomysłów. Dzięki dofinansowaniu z Urzędu Miasta fundacja zorganizowała w ubiegłym roku projekt mający aktywizować seniorki pod tytułem Sztukmistrzynie odkryj w sobie twórcę. Składał się on głównie z działań artystycznych, ale odbył się również warsztat tańca twórczej ekspresji i warsztat psychologiczny, a także wspólne wyjście do Muzeum Narodowego. Organizatorkom zależało tym, by uczestniczki otworzyły się na tworzenie i odbieranie sztuki. Miesięczne warsztaty zakończyły się wystawą dzieł powstałych podczas ich trwania i hucznym wernisażem. Kolejnym ważnym wydarzeniem były darmowe warsztaty artystyczne Z głową w chmurach. W całości były sfinansowane z dotacji, które uzyskano w ramach konkursu ofert organizowanego przez Pasaż Tesco. Wygrana sprawiła obu inicjatorkom wielką satysfakcję, ponieważ klienci sklepu Tesco spośród propozycji wielu fundacji zagłosowali na ich projekt. Artystki cały czas szukają niebanalnych i unikatowych pomysłów do realizacji w galerii. Zapraszają do współpracy wszystkich, których warsztaty, eventy czy inne działania artystyczne będą się wydawały ciekawe już na pierwszy rzut oka. Marta Sankiewicz Fot. archiwum Galerii Sztuki Centralne Oko Galeria Sztuki Centralne Oko ul. Garbary 30/41 Więcej informacji na stronach: centralneoko.blogspot.com garbary30.blogspot.com sztuka-dla-ciebie.blogspot.com NASZE REKOMENDACJE 30 2/2015 2/

17 Ogród zoologiczny Stare i Nowe ZOO jest czynny 365 dni w roku, w każdą sobotę, niedzielę i wszystkie dni świąteczne! POZNAŃSKIE ZOO Co słychać w świecie zwierząt? NOWE ZOO Operacja Ninio To już czwarty poważny zabieg stomatologiczny, który przechodzi nasz słoń afrykański o imieniu Ninio. Pierwsze dwie operacje wykonano w listopadzie 2012 roku. Częściowo usunięto lewy cios oraz zaplombowano cios prawy, któremu także groziło zakażenie ze względu na uszkodzenia i częściowe odsłonięcie kanału zęba. Lekarze twierdzili, że jeszcze nie widzieli tak potężnego ciosa u tak młodego słonia, dlatego też operację przeprowadzali w dwóch etapach. Było to również spowodowane tym, że tak duże zwierzę nie może leżeć bez ruchu przez długi okres czasu, ze względu na niekorzystne zmiany, jakie mogą zajść w narządach wewnętrznych. W maju 2013 roku Ninio został uwolniony od pozostałości lewego ciosa. Operacja trwała nieco ponad 3 godziny. Rana zabliźniała się około 6 miesięcy. Czwarty zabieg stomatologiczny przeprowadzono 28 stycznia 2015 roku. Tym razem Ninio ułamał sobie prawy cios. Pęknięcie usytuowane było wzdłuż (rozpadł się on na dwie połówki), a kanał zębowy pozostał nieosłonięty. Takie problemy z ciosami nie są zjawiskiem częstym, choć oczywiście w warunkach hodowlanych zdarza się, że słonie niszczą sobie ciosy uderzając w metal lub beton. W naturze słonie używają ciosów do łamania gałęzi, wykopywania korzeni, do zabaw, a także do walki (samce). U Ninio mamy do czynienia z wadą budowy kości słoniowej (siekaczy). Pozostałe zęby Ninio te znajdujące się w pysku ma zdrowe. Podczas zabiegu dr Gerhard uciął uszkodzony cios przy samej wardze i zaplombował otwarty kanał zębowy przy pomocy specjalistycznego implantu. Zarówno sam implant jak i większa część narzędzi dentystycznych użytych podczas zabiegu zostały zaprojektowane przez dr Gerharda. Słoń czuje się już dobrze! Takiny Czarne rogi w kształcie półksiężyca jak u gnu (zarówno u samców jak i samic), nos jak u łosia, ogon jak u niedźwiedzia, ciało jak u żubra oto takin. Ssak parzystokopytny, czasami określany jako antylopa kozia. Masywne zwierzę o ciężarze ciała 250 do 350 kg. Takiny to zwierzęta, które przystosowały się do trudnych, zimowych warunków Himalajów. Mają grubą sierść oraz bardzo duże nozdrza, w których powietrze Fot. Marian Bątkiewicz Fot. Marian Bątkiewicz rozgrzewa się zanim dotrze do płuc. Bez tej adaptacji, traciłyby dużą ilość ciepła ciała tylko przez oddech. Kolejne przystosowanie Fot. Joanna Piechorowska to skóra, która wydziela oleistą substancję działającą jak naturalny ochronny,,płaszcz. Smugi tej właśnie tłustej wydzieliny można zobaczyć w miejscach, gdzie takiny ocierają się o drzewa (a w warunkach ogrodu zoologicznego również o ściany stajni). Natomiast budowa racic pozwala im na łatwe poruszanie się po skalistych siedliskach. Zapach tych zwierząt jest charakterystyczny: to połączenie końskiego zapachu oraz piżma. Każdej wiosny takiny zbierają się w duże stada i wędrują w góry aż do linii lasu, na wysokość powyżej 4300 metrów. Zimą schodzą niżej do zalesionych dolin, do wędrówek wykorzystując zawsze te same trasy. Mają tylko kilku naturalnych wrogów: niedźwiedzie, wilki, lamparty i cyjony. Na ogół poruszają się dość powoli, jednak rozgniewane lub przestraszone potrafią szybko zareagować. W razie potrzeby zwinnie przeskakują z kamienia na kamień. Jeśli wyczują zagrożenie, ostrzegają inne osobniki za pomocą charakterystycznego odgłosu przypominającego kaszel. Potrafią również,,ryczeć odstraszająco. Wyglądają wtedy dość dziwnie, a nawet zabawnie z otwartymi pyskami i wystającym językiem. Na świecie żyją cztery podgatunki takinów: miszmi, złocisty, tybetański (syczuański) i butański. Wszystkie są na Czerwonej Liście IUCN zwierząt zagrożonych wyginięciem. Do Nowego Zoo przyjechały (z Ogrodu Zoologicznego w Berlinie): takin tybetański o imieniu Bao Zhen (nazwany przez nas Sędzia Dredd) ur oraz takiny złociste: Kim (vel Złoty) ur , Zhu-Lu ur i Ca-Shu (vel Przepraszam) ur STARE ZOO Zebu i łabędzie czarne Stare ZOO ma nowego mieszkańca 8 stycznia urodził się byczek zebu. Kaj bo tak dostał na imię nie odstępuje na krok swojej mamy Balbinki. Początkowo nie opuszczał budynku słoniarni, w którym przyszedł na świat, później zaczął wychodzić z mamą na wybieg zewnętrzny. Tata Ferdek ma do swojej dyspozycji oddzielny wybieg, po sąsiedzku. Jak zwykle, gdy rodzą się młode, samiec zostaje oddzielony dla bezpieczeństwa i spokoju malucha, jednak w ten sposób, że cała rodzina ma ze sobą kontakt przez ogrodzenie. Po tacie mały Kaj odziedziczył białą plamkę na głowie i białą końcówkę ogona. Choć połowa zimy już za nami, dopiero teraz na zimowisko do Nowego ZOO wyjechała rodzina łabędzi czarnych maluchy były już na tyle duże, że spokojnie zniosły podróż. Na staw w Starym ZOO powrócą wiosną. Natomiast pomieszczenie przy wolierze, w którym łabędzie ostatnio przebywały z młodymi, jest już przygotowywane dla nowych skrzydlatych mieszkańców, którzy pojawią się w Starym ZOO niebawem. STARE ZOO ul. Zwierzyniecka 19 Cennik: wstęp wolny Pawilon zmiennocieplnych normalny 8 zł ulgowy 6 zł Godziny otwarcia: od listopada do lutego w godz. 9:00-16:00 (kasa 9:00-15:00) marzec i październik w godz. 9:00-17:00 (kasa 9:00-16:00) od kwietnia do września w godz. 9:00-19:00 (kasa 9:00-17:30) NOWE ZOO ul. Krańcowa 81 Cennik: Od marca do października w dni powszednie normalny 15 zł, ulgowy 8 zł, rodzinny 35 zł bilety wstępu w soboty, niedziele, święta normalny 20 zł, ulgowy 10 zł, rodzinny 50 zł Godziny otwarcia: marzec i październik 9:00 17:00 (kasa 9:00-16:00) słoniarnia 10:00 16:00 od kwietnia do września 9:00 19:00 (kasa od 9:00-18:00) słoniarnia 10:00 18:00 KOLEJKA NA TERENIE NOWEGO ZOO: Przejazd kolejkami poruszającymi się po terenie Nowego ZOO jest bezpłatny. (nie dotyczy kolejki,,maltanka należącej do MPK) Kolejka kursuje: kwiecień sierpień, w godz. 10:00 18:00 wrzesień październik, w godz. 10:00 15:00 POZNAŃSKIE ZOO 32 2/2015 2/

18 POZNAŃSKA BLOGOSFERA Jedz, żyj, idź do przodu Piotr Chabzda, autor bloga muffinsrevolution.pl. Dusza towarzystwa, człowiek zakręcony na punkcie muffinów oraz dobrego jedzenia. Kilka lat temu przyjechał z Pomorza do Poznania, by dokończyć studia na wydziale historii oraz politologii. I został. Opowiedział nam, jak zaczęła się jego przygoda z gotowaniem, blogowaniem oraz miastem, w którym postanowił zapuścić korzenie. Siedzi naprzeciwko mnie młody, świetnie ubrany mężczyzna, który nawet na moment nie rozstaje się z elektronicznymi gadżetami. Prawdę powiedziawszy, nie wyglądasz na osobę, której pasją jest gotowanie. (śmiech) Bo też wszystko zaczęło się z konieczności. Kiedy byłem dzieckiem, moi rodzice dużo pracowali i część ich obowiązków spadła na starsze siostry. I choć opieka wychodziła im świetnie, to z gotowaniem już tak nie było. Praktycznie każdy obiad składał się na zmianę z kisielu i budyniu, a to motywuje do samodzielności. Miałem zresztą fantastyczne nauczycielki, moją mamę i chrzestną. Zaraziły mnie miłością do gotowania, szacunkiem do jedzenia, a przede wszystkim zaszczepiły podstawy gotowania, które wykorzystuję do dziś. Ich umiejętności szczególnie doceniłem po wyprowadzce z rodzinnego domu, wówczas na dobre zaczęła się moja przygoda z gotowaniem. Przyznam jednak szczerze, że nie poznałem jeszcze smaku doskonalszego od domowej kuchni. Zasłynąłeś jednak przede wszystkim dzięki swoim muffinkom. Wielu czytelników w tym momencie chciałoby zapytać: dlaczego właśnie muffiny? Jestem pasjonatem mediów społecznościowych i chciałem dać coś od siebie. Wraz z kuzynką wpadliśmy na pomysł założenia bloga tematycznego o czymś smacznym i na tyle plastycznym, by móc jeszcze długi czas eksplorować temat. Wybór padł na muffiny i okazał się strzałem w dziesiątkę. Zaczęliśmy odbierać bardzo pozytywne sygnały od naszych czytelników. Nigdy nie zapomnę, kiedy jeden z nich poprosił o specjalne muffinki, którymi oświadczył się swojej dziewczynie. Z tego co wiem, oświadczyny zostały przyjęte. To naprawdę genialne uczucie, kiedy widzisz że twoja pasja sprawia radość nie tylko tobie, ale i innym. Z czasem moja kuzynka niestety musiała się wycofać z naszego projektu. Blog zaczął wzbogacać się też o treści, które zaczęły pochłaniać mnie prywatnie, czyli kuchnię wegańską, design, modę. Tak jak wciągnęło cię miasto? Zdecydowanie. Zakochałem się w Poznaniu i jego mieszkańcach. Przyjechałem tu jako student i z tej perspektywy mogę powiedzieć, że bardzo dużo się dzieje w mieście. Imprezy typu Endorf!ns oraz te organizowane przez SPOT pozwalają naprawdę dobrze się bawić. Nie trzeba mieć grubego portfela, żeby miło spędzić czas z przyjaciółmi. Do tego dochodzą kina typu Muza, czy Rialto. To wszystko miejsca, gdzie można przeżyć coś niezwykłego. Są przecież również imprezy modowe organizowane przez Grażynę Kulczyk. Podobają mi się możliwości, jakie przed młodymi ludźmi otwiera miasto. Mam tu chociażby na myśli Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości, a także wszelkie inicjatywy typu start-up. Wbrew pozorom nie ma też wielkiego pędu za pieniądzem, za to przynajmniej dla mnie jest świadomość, że można się tu realizować zarówno osobiście, jak i biznesowo. Minusem jest trochę infrastruktura, mam jednak nadzieję, że również i te przeszkody zostaną niebawem zlikwidowane. Nauczyłeś się tutaj czegoś? Oszczędności! I to tej w pozytywnym sensie. Podziwiam poznaniaków, Wielkopolan za ich dumę. Podoba mi się, że potrafią wykorzystać wszystko to, co ich wyróżnia i przekuć na realne zyski. Przeprowadzka była też dla mnie pierwszym poważnym sprawdzianem z samodzielności. Myślę, że zdałbym go dużo gorzej, gdyby nie mieszkający tu ludzie, którzy naprawdę są bardzo otwarci. Nie zapomnę wsparcia, jakie otrzymałem w pierwszych miesiącach mieszkania tutaj. To były dość prozaiczne sytuacje, jak na przykład pomoc w odnalezieniu się w środkach komunikacji miejskiej, ale to się bardzo liczy. Oczywiście było też kilka zabawnych momentów wynikających z komunikacji językowej. Teraz już wiem, że kluski to kluski, a makaron to makaron, w moich rodzinnych stronach te nazwy funkcjonują wymiennie. Tu rzeczy nazywa się po imieniu. Ale otwartość poznaniaków to też coś więcej. Ludzie są ciekawi nowych rzeczy. Osoby o innym światopoglądzie, z pomysłem na siebie witani są z otwartymi ramionami i życzliwą ciekawością. Dzięki temu mogą rodzić się kolejne, nowe projekty. Każdego dnia można spotkać wyjątkowych ludzi, którzy mogą stać się inspiracją i motywować do dalszego rozwoju. Mam też na myśli również rzeczy mniej oczywiste. Dzięki gotowaniu wiem, że Wielkopolska to też ogromna liczba doskonałej jakości produktów regionalnych. No i ziemniaki, są genialne pod niezliczonymi postaciami. Właśnie dlatego użyłem ich podczas swojej kolacji w jednym z programów telewizyjnych. Który element kulinarnej tradycji Wielkopolski szczególnie przypadł ci do gustu? Masz jakieś ulubione danie? Plyndze z gzikiem*! Jak już wspomniałem, tutejsze tradycje kulinarne są bardzo bogate i trudno mi wybrać jedną ulubioną potrawę. W wolnych chwilach sięgam po stare książki kucharskie, gdyż uważam, że tam właśnie kryje się tajemnica najlepszych smaków. To nasi przodkowie stworzyli dania, będące inspiracją dla współczesnych kucharzy. Spotykam się więc z opisami tego, jak kiedyś przygotowywane były na przykład powidła śliwki gotowane kilka dni na wolnym ogniu, aż ślinka cieknie. Ale też wiem, że podczas bardziej wystawnych przyjęć podawano zupę żółwiową. Chciałbym kiedyś móc odtworzyć jej smak przy pomocy dostępnych na rynku produktów. Z ostatnich odkryć, to chyba bambrzok**. To bardzo proste tradycyjne danie ujęło mnie wieloma możliwościami przygotowania. Najbardziej smakuje mi w wersji wytrawnej, jednak podany na słodko również potrafi uwieść smakiem. Z pasją opowiadasz o potrawach, które sam przygotowujesz. Bywasz czasem w poznańskich restauracjach? Ależ oczywiście, że bywam, bo gotowanie i jedzenie w domu to celebracja pewnego rodzaju intymności i czasu poświęconego najbliższym, natomiast wyjście do restauracji jest przygodą i odkrywaniem czyjejś wyobraźni kulinarnej. Pamiętajmy, że gotując dla innych, oddajemy im też kawałek swojego serca. Dlatego przyznam szczerze, że unikam tak zwanych sieciówek, wolę miejsca z duszą. Kilka takich udało mi się w mieście znaleźć. Bywanie w poznańskich restauracjach jest naprawdę wspaniałą podróżą kulinarną. Lubię zarówno miejsca, gdzie za niewielkie pieniądze można zjeść solidny posiłek, ale też i takie, gdzie za nieco większą gotówkę mogę rozsmakowywać się w daniach najwyższej jakości, przygotowywanych z produktów specjalnie sprowadzanych do Polski z odległych miejsc. Masz jeszcze czas na bywanie w mieście? Z tym bywa różnie. Uwielbiam chodzić po Poznaniu, kiedy na dworze robi się ciepło, bo to też sygnał, że zaczynają się imprezy. Zarówno te studenckie, jak i organizowane przez kluby, miasto oraz inne instytucje. Wiele z tych imprez na stałe wrosło w miejski klimat. Nie wyobrażam już sobie nie chodzić na Kontenery, Animatora, Transatlantyk. No i oczywiście moja ukochana Malta. Dużo też się dzieje jeśli chodzi o muzykę. Koncerty takich gwiazd jak Gaba Kulka, Justyna Steczkowska, Maria Peszek. W Poznaniu podoba mi się też to, że nawet nie mając nic w portfelu można nagle znaleźć się w miejscu, gdzie bardzo dużo się dzieje. Mieszkam tu zaledwie od kilku lat i ciągle odkrywam nowe miejsca, mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną. Tak, okres między wiosną a jesienią, to wspaniały moment na poznawanie miasta. rozmawiała Arleta Wojtczak * placki ziemniaczane z białym serem ** placki ziemniaczane z boczkiem POZNAŃSKA BLOGOSFERA 34 2/2015 2/

19 Nocny Poznań w blasku neonów POZNAŃSKA BLOGOSFERA Neony Grześkowiaka Ludzi nie tylko w Poznaniu, ale i w całej Polsce, ogarnęła mania neonowa. Wszyscy prześcigają się w wygrzebywaniu zdjęć miast i starych pocztówek, na których wyraźnie widać blask kolorowych neonów. Publikacjom fotografii i kartek pocztowych towarzyszą zazwyczaj opowieści z czasów dzieciństwa, wspomnienia, zabawne, czasem romantyczne historie sprzed lat związane pośrednio z neonami. W wielu miastach powstają ruchy i stowarzyszenia, które mają na celu odrestaurowanie poszczególnych zazwyczaj już zabytkowych neonów i przywrócenie ich ulicy. Cenimy ludzi z pasją, którzy potrafią nią zarażać innych, inspirować i współdziałać przy tworzeniu interesujących przedsięwzięć. Takim człowiekiem jest Marcin Grześkowiak, znany w Poznaniu pasjonat neonów. Cztery lata temu założył blog o nazwie Moje Neony (mojeneony.blogspot.com), na którym zamierzał szczegółowo opisywać interesujące go świetlne szyldy. Jak sam pisze o sobie: Jestem fotografem amatorem, hobbystą i laikiem. Tak się zastanawiam, czy moje umiejętności plus ukończony podstawowy kurs fotograficzny pozwalają mi na to, aby nazywać siebie fotografem. Marcin Grześkowiak jest także kolekcjonerem. Zbiera pocztówki, albumy, książki dotyczące głównie stolicy Wielkopolski, ale nie tylko. Autor przyznaje, że jest emocjonalnie związany także z innymi miastami Gnieznem, Gdańskiem i Sopotem. Sympatia do dawnego Poznania znalazła swoje ujście w tematyce neonów, ostatnio coraz częściej podejmowanej i realizowanej na różne sposoby. W latach 60. i 70. ubiegłego wieku Poznań nazywany był miastem neonów. Zdaniem Marcina Grześkowiaka mają one w sobie coś magicznego i nostalgicznego. Pierwszy wpis na swoim blogu Grześkowiak poświęcił neonowi Poznań Główny i już od tego momentu można było się zorientować, że Autor podchodzi do tematu bardzo poważnie i niezwykle rzetelnie. Nie ogranicza się do współczesnych zdjęć przedstawiających zrujnowane neony, ale także stara się dowiedzieć jak najwięcej o historii powstania konkretnego świetlnego napisu. W wielu przypadkach nie jest to łatwe nie ma dokumentacji, a ludzie, którzy mogliby coś poopowiadać, albo nie żyją, albo są nieuchwytni. Aktualne neonowe zdjęcia Autor zestawia często ze zdjęciami historycznymi, które zazwyczaj pozyskuje z wielu różnych źródeł, dzięki czemu możemy porównać i ocenić samemu, czy rzeczywiście dawne ulice ozdobione neonowymi napisami były piękniejsze od współczesnych. Dziś patrząc na niektóre pstrokate szyldy z plastiku, krzyczące kolorami reklamy i niegustowne tablice można powiedzieć, że neon stał się symbolem elegancji, a nawet dobrego smaku przy kreowaniu przestrzeni miejskiej. Obecnie blog jest rzadziej aktualizowany, a jego Autor przeniósł się na stworzony przez siebie fanpage (facebook.com/neonypoznania), gdzie działa już bardzo aktywnie. Można powiedzieć, że wokół poznańskich neonów utworzyła się całkiem spora społeczność. Ludzie zostawiają nostalgiczne komentarze, podpowiadają nowe lokalizacje starych neonów. Czasami można odnieść wrażenie, że społeczność ta jest istną kopalnią wiedzy i wspomnień o neonach, Autor fanpage a zdaje się o tym wiedzieć, dlatego często pyta o różne szczegóły dotyczące konkretnych neonów. Grześkowiak działa społecznie przy organizacji wystawy w Muzeum Narodowym, zatytułowanej NOCNY POZNAŃ W BLASKU NEONÓW. Zapytany o swój udział w przedsięwzięciu Autor odpowiada: Wystawie będzie towarzyszyć szereg wykładów i wystąpień okołoneonowych będę miał przyjemność również je tworzyć. A po wystawie? Będziemy zastanawiać się, co dalej zrobić z neonami nasze marzenie to przywrócenie ich na ulice Poznania. josa Fot. Marcin Grześkowiak Niegdyś były ich tysiące. Dzisiaj pozostało niewiele. Moda na neony powraca, a wystawa NOCNY POZNAŃ W BLASKU NEONÓW w Muzeum Narodowym w Poznaniu wpisuje się w nurt zainteresowań historią neonowej rurki. Na wystawie zaprezentowana zostanie historia poznańskich neonów od najstarszych świetlnych napisów, przez pierwsze reklamy świetlne z początku XX wieku, neonowy boom lat 60. XX wieku, wielką neonizację miasta w połowie lat 70., aż po schyłek tej formy dekoracji przestrzeni miejskiej, który nastąpił w latach 80. XX wieku. Pomysł plastyczny Rafała Górczyńskiego pomoże widzowi oderwać się od realiów współczesnego miasta i wprowadzić w atmosferę Poznania sprzed lat. W przestronnym holu muzeum rozbłyśnie kilka neonów, które udało się przywrócić do życia. Największym z nich jest neon baru Tempo, świecić będą również reklamy familijnej kolejki Maltanka, Rytosztuki, Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Pięknym, ocalonym od zniszczenia jest neon przedstawiający bicykl reklamujący sklep z rowerami na ulicy Głogowskiej. Będą też fragmenty dawnych neonów oraz te, które zachowały jedynie swoją formę. Plac Wolności w Poznaniu Ulica Św. Marcin Poza obiektami historycznymi zobaczyć będzie można projekcje rozświetlonych ulic dawnego Poznania, zdjęcia naszego miasta z lat 60. i 70. ubiegłego stulecia, rysunki i projekty neonów. Ciekawostką będzie warsztat rzemieślnika z wyposażeniem niezbędnym do produkcji reklam. Wystawę będzie reklamował neon umiejscowiony na fasadzie Muzeum, zaprojektowany specjalnie na tę okazję przez Marcina Pałaszyńskiego. Jedną z wielu przygotowanych przez organizatorów atrakcji będzie możliwość zaprojektowania własnego neonu. Wystawie towarzyszyć będzie książka łącząca cechy historycznego opracowania problemu Ulica Głogowska z albumem prezentującym ponad 250 ilustracji. Na jej końcu zamieszczony zostanie Wykaz poznańskich neonów z ich lokalizacją, autorem i datą powstania. Muzeum Narodowe w Poznaniu 27 marca 7 czerwca 2015 kurator: Magdalena Mrugalska Banaszak aranżacja plastyczna: Rafał Górczyński Wystawa czynna od wtorku do niedzieli wtorek czwartek 9:00 15:00 piątek 12:00 21:00 sobota i niedziela 11:00 18:00 Dla publiczności wystawa czynna od 28 marca. Bilety wstępu: 12 zł normalny i 8 zł ulgowy NASZE PATRONATY 36 2/2015 2/

20 OSOBOWOŚĆ Poznań jest bohaterem moich powieści Ryszard Ćwirlej, znany i lubiany twórca powieści kryminalnych, których akcja osadzona jest w Wielkopolsce, w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Jego książki cieszą się ogromną popularnością, a na spotkania autorskie przychodzą tłumy czytelników. Tuż przed jednym z takich spotkań udało nam się porozmawiać o jego twórczości, życiu w Poznaniu i trudnych czasach PRL. Fot. Marcin Niesłony Podobno siadając do pracy nad nową książką i zapisując pierwsze zdania, nie wie pan, kto zabił. Rzeczywiście tak jest. Na początku mogę się tylko mniej więcej domyślać, mam swoje hipotezy, pomysły, ale to wszystko klaruje się podczas procesu tworzenia. Książka jest niczym innym, jak takimi oględzinami z miejsca zbrodni, uczestniczeniem w śledztwie, gdzie poznaje się nowe szczegóły przestępstwa. Wraz z moimi bohaterami-milicjantami zauważam kolejne poszlaki, znajduję ślady, dowody. Daję im wolną rękę, żeby mogli poszaleć, a jednocześnie żeby mogli skierować czytelnika na manowce. Na portalu Kawiarenka kryminalna ukazał się artykuł zatytułowany Poznań tropem Ryszarda Ćwirleja. Marta Matyszczak, autorka tego wpisu, stworzyła mapę miejsc, które zostały opisane w pańskich powieściach. Do każdego punktu był przyporządkowany cytat, wszystko to zilustrowała zdjęciami - jednym słowem, przygotowała świetny materiał. Co czuje pisarz, kiedy otrzymuje wyraz takiego uwielbienia dla jego książek? Do Kawiarenki kryminalnej wchodzę od czasu do czasu, żeby zobaczyć, co ciekawego się tam dzieje i nawet rozmawiałem z autorką, która przyjechała do Poznania po to, żeby przejść się tropem moich bohaterów. Pisarz może się tylko cieszyć, że bohaterowie, których stworzył, zaczynają żyć swoim życiem, wyznaczają trasę, po której można się poruszać, a ich ślady, które powstały gdzieś tam w mojej głowie, zaznaczyły się dość mocno na niektórych fragmentach poznańskich ulic, parków czy okolic Poznania. Dla każdego pisarza to jest duże wyróżnienie i wielka radość, że ktoś myśli o tych książkach w bardziej namacalny sposób. Nie miał pan obaw, że osadzając swoje powieści w czasach PRL, pewna część czytelników pokolenia lat dziewięćdziesiątych nie wyczuje tego specyficznego klimatu zrozumiałego tylko dla tych, którzy w tych czasach żyli, wychowywali się? Dlatego warto pisać o tamtych czasach, bo rzeczywiście dla bardzo młodych ludzi jest to wyprawa na inną planetę i zupełnie inna rzeczywistość. Ale to były czasy, w których żyli ich rodzice. O zwykłym życiu w PRL niewiele można się dowiedzieć z podręczników, z lekcji historii czy nawet z opowieści starszego pokolenia. Możemy więc potraktować moje książki, jako opowieść kogoś, kto chce poopowiadać o tej rzeczywistości peerelowskiej i to wcale nie tej dramatycznej, heroicznej. Nie opowiadam historii o historii, opowiadam o zwykłych ludziach, którym przyszło w tych czasach żyć. Podczas jednego ze spotkań autorskich, pewna pani, która jest nauczycielką licealną, powiedziała mi, Dlatego warto pisać o tamtych czasach, bo rzeczywiście dla bardzo młodych ludzi jest to wyprawa na inną planetę i zupełnie inna rzeczywistość. że ona poleca moje książki swoim uczniom z klasy maturalnej, ponieważ z tych powieści można dowiedzieć się więcej o PRL, niż z podręcznika. Od przedstawiania historii są historycy IPN, ja jestem od opisywania losów zwykłych ludzi. Wielokrotnie wspominał pan w wywiadach, że pracując nad nową powieścią, wkłada pan dużo pracy w przygotowanie dokumentacji. Czy zdobycie materiałów z lat osiemdziesiątych kosztuje wiele trudu? Może nie wymaga to wiele trudu, co benedyktyńskiej, mozolnej pracy, by przedrzeć się przez sterty gazet z tamtych czasów. To jest dla mnie przyjemność czytanie Gazety Poznańskiej, Głosu Wielkopolskiego czy Ekspresu Poznańskiego sprzed lat. Przed napisaniem książki wyznaczam sobie okres, który mnie interesuje i udaję się do archiwum Głosu Wielkopolskiego, tam znajdują się też archiwalne numery innych poznańskich dzienników. Czytam je, robię zdjęcia niektórych stron i dzięki temu dowiaduję się na przykład, jakie ceny obowiązywały w roku /2015 2/ Fot. Artur Puk OSOBOWOŚĆ

21 OSOBOWOŚĆ Cenników rzecz jasna tam nie ma, ale na przykład istotną informacją jest to, ile dana gazeta w tamtym czasie kosztowała. Prawdziwą kopalnią informacji jest dział kontaktów z czytelnikami, którzy pisali do czasopisma z pretensjami. Natknąłem się między innymi na list zbulwersowanego czytelnika, który wybrał się z rodziną na niedzielny obiad do restauracji i w tejże restauracji piwo Poznańskie kosztowało nie 20 złotych, tak jak w sklepie, ale 40. I pytał, z jakiej racji taki duży narzut. Wszelkie informacje więc znajdują się tak naprawdę na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba wiedzieć, jak do nich dotrzeć. Poza tym są jeszcze spotkania autorskie. Każde z nich jest wejściem w historie indywidualnych przeżyć czytelników, którzy przychodzą na te spotkania. Ludzie opowiadają mi o różnych swoich przeżyciach - ja je zapamiętuję lub zapisuję i staram się je wykorzystywać. Poza tym ludzie do mnie piszą, otrzymuję wiele listów, w których opowiadają mi, jak wyglądało ich zetknięcie się z rzeczywistością stanu wojennego. Szczególnie Facebook jest tutaj przydatnym narzędziem, ponieważ za jego pośrednictwem też mam kontakt z ludźmi, którzy chcą się podzielić swoimi przeżyciami. Z zamiłowania zaczytuję się w książkach historycznych okresu peerelowskiego, no a poza tym sam wiele pamiętam.w którymś momencie, mój kolega z radia (Merkury, przyp. redakcji), Sławek Bajew przeczytał moją książkę, przychodzi do mnie i mówi: Jak ty to robisz, że kiedy wraz z twoimi postaciami wchodzę na przykład do danej restauracji, to widzę znajome zielone ściany, stoliki poustawiane w charakterystyczny sposób? Odpowiedziałem mu, że sposób jest prosty. Trzeba zamknąć oczy i w wyobraźni udać się do jakiegoś dawnego miejsca. Mnóstwo szczegółów i elementów się w ten sposób przypomina. Trzeba wysilić mózg i zmusić pamięć do odkodowania tych informacji z dawnych lat, które cały czas gdzieś tam w naszych głowach tkwią. Zauważył pan zjawisko mody na PRL? Mam na myśli pewien publiczny sentyment do tamtych czasów. Pojawiają się firmy, które produkują przedmioty, wykorzystując design lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, kopiują wzornictwo, naśladują styl. Z czego to wynika? Tak naprawdę PRL tkwi w nas wszystkich. I przede wszystkim dla osób z mojego pokolenia jest to pewnego rodzaju nostalgia. Ale nie za PRL jako takim, tylko za latami młodzieńczymi, dzieciństwem, czasami młodości, beztroski. Ale podoba mi się ta moda, ponieważ uważam, że tamte czasy były niezwykle ciekawe. Pomijam oczywiście zbrodniczą część działań polskiego aparatu władzy. Były to jednak czasy na tyle inne, że warto o nich czytać, wracać do nich. Zwłaszcza, że przecież są pewne aspekty, które dzisiaj mają wielką wartość i zaskakują swoją oryginalnością, a nawet zachwycają, inspirują. Mam na myśli sztukę. Pierwszy z brzegu przykład polska kinematografia z tamtych czasów. Albo Polska Szkoła Plakatu. To jest coś, o czym w historii sztuki przecież będziemy mówić przez wieki. Tak więc oczywiście, niektóre dziedziny mimo ograniczeń zostawiły po sobie pewien dorobek. Staram się, żeby moje spojrzenie na PRL było wypośrodkowane. To znaczy nie interesuje mnie polityka, ale zwykli ludzie, którzy musieli się jakoś z tą rzeczywistością zmagać. Lubi pan Poznań? To jest moje miasto. Z pochodzenia jestem pilaninem, mieszkałem w Pile wiele lat, ale to Poznań wybrałem na swoje miejsce do życia. Czy wyobraża sobie pani taki dialog, w którym chociaż raz nie padłoby charakterystyczne tej? Musi być tej, musi być łe, muszą być takie słówka, jak kejter, który zleciał z ryczki. Są to słowa, które charakteryzują nas, Wielkopolan. I chociaż mieszkam pod miastem, to lubię tu przebywać, pracować. Uznałem, że warto pokazywać Poznań, warto docenić walory tego miasta i wprowadzić go na karty moich książek. Poznań jest bohaterem moich powieści. Z moim pisaniem to jest właśnie tak - zaczęło się od Poznania. Jako miłośnik literatury kryminalnej przez wiele lat czekałem na to, żeby pojawiła się powieść tego gatunku, której akcja dzieje się w naszym mieście. I nie mogłem się doczekać. Pojawiały się książki, w których były opisywane wydarzenia z Wrocławia, Lublina, Warszawy, Krakowa. A cholera, żaden poznaniak nie brał się do pisania. Doszedłem więc do wniosku, że jeśli sam nie napiszę takiej książki, to się nie doczekam. Staram się też zawsze o to, żeby Poznań na kartach moich książek żył. Nie chciałem, żeby był tylko tłem dla wydarzeń. Miasto jest zawsze równorzędnym bohaterem z postaciami, które stworzyłem. Do tego gwara poznańska. A jak pisać o Poznaniu bez gwary? Zwłaszcza, że pewne zwroty, sformułowania charakterystyczne dla poznaniaków były o wiele chętniej używane w latach osiemdziesiątych czy siedemdziesiątych. Są to zwroty, bez których nie wyobrażam sobie rozmów dwóch poznaniaków. Czy wyobraża sobie pani taki dialog, w którym chociaż raz nie padłoby charakterystyczne tej? Musi być tej, musi być łe, muszą być takie słówka, jak kejter, który zleciał z ryczki. Są to słowa, które charakteryzują nas, Wielkopolan. Gwara poznańska to nie tylko Poznań, to cała Wielkopolska. Moja rodzina wywodzi się z Szamotuł i dziadek, babka wszyscy posługiwali się gwarą na co dzień. Mieli tę charakterystyczną tonację wielkopolską. Osłuchałem się z tą gwarą właściwie od urodzenia i trudno byłoby mi napisać tekst, w którym poznaniak idzie na targ po kartofle i porzeczki, skoro wiadomo, że idzie po pyry i świętojanki. Poznań się zmienił od czasów, w których osadza pan akcje swoich książek. Czy znajduje pan jeszcze miejsca, które zatrzymały się na latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i wciąż oddają klimat panujący w pana powieściach? Bardzo dużo jest takich miejsc. Całe okolice Łazarza, ulica Kanałowa. Te wszystkie ulice wyglądają dokładnie tak, jak wyglądały 30 lat temu, tyle, że jest tam więcej samochodów. Natomiast te odrapane budynki zostały. Gdy wyjdzie pani na Mostową, to zobaczy pani, że nie ma tam ani jednej odremontowanej kamienicy. Jedyna zmiana to anteny satelitarne. Fot. Joanna Swędrzyńska Rynek i uliczki odchodzące od Rynku mamy piękne, zadbane. Ale kiedy zapuścimy się głębiej, to tam znajdziemy czyste lata pięćdziesiąte XX wieku. Można by tam spokojnie kręcić film, którego akcja osadzona jest w w tych samych czasach, co moje książki. Czyżby w planach miał pan ekranizację którejś ze swoich powieści? Propozycji otrzymuję sporo, wszystkie rozbijają się o pieniądze. Budżet przeznaczony na wyprodukowanie filmu opartego na kanwie którejkolwiek z moich powieści musiałby być średnio dwa razy wyższy, niż ten, który opowiada o czasach współczesnych. W zasadzie byłby to już film kostiumowy. W naszych szafach nie ma już ubrań z lat osiemdziesiątych, wszystko trzeba byłoby uszyć. Do tego dochodzą jeszcze mundury milicjantów i innych służb, samochody tak więc ten budżet niestety podwaja się w takich przypadkach. Podczas spotkań słyszę często od czytelników, że chętnie obejrzeliby film kryminalny na podstawie jednej z moich książek, a w nim Teofila Olkiewicza pijącego piwo w knajpie na Wrocławskiej. Stefan Bratkowski powiedział, że stworzył Pan i wprowadził do literatury nowe pojęcie: powieść neomilicyjna. Jestem już w wymieniany w słownikach gatunku literackiego, uważam to za ogromne osiągnięcie, za lat może się okazać, że osób, które piszą powieści neomilicyjne czy postmilicyjne, będzie znacznie więcej. Czego sobie i wszystkim życzę, bo myślę, że warto pisać o PRL i o tym, jakim był on w rzeczywistości. rozmawiała Joanna Swędrzyńska OSOBOWOŚĆ 40 2/2015 2/

22 Misja doula POZNANIANKA Zjawisko douli czyli dosłownie kobiety, która służy pojawiło się w Polsce na przestrzeni ostatnich 10 lat. Świadomość i wiedza społeczeństwa na ten temat stale rośnie, ale warto uporządkować sobie pewne fakty. Pomoże w tym rozmowa z dwiema poznańskimi doulami: Agnieszką Futro i Klaudyną Bronowską. Kim jest doula? KB: Doula to asystentka kobiety, która opiekuje się nią w czasie ciąży, wspiera w trakcie porodu i pomaga w połogu. Na Zachodzie, gdzie zawód ten jest znany i doceniany, doule często wybierają obszar specjalizacji. Jedne prowadzą szkoły rodzenia, zajmują się edukacją okołoporodową. Inne wspierają mamy w okresie połogu, uczą pielęgnacji noworodka, pomagają nawiązać z nim więź, są doradczyniami laktacyjnymi. Zawód douli narodził się z potrzeby kobiet, by mieć przy porodzie kogoś, kto zadba, wymasuje, przytuli, wysłucha, kto zapewni poczucie bezpieczeństwa i kobiecego zrozumienia. I to jest nasz główny cel: służyć i matkować kobietom rodzącym, edukować i słuchać. AF: Doula wspiera emocjonalnie, fizycznie i informacyjnie w tym wyjątkowym okresie, trzeba jednak zaznaczyć, że nie wykonuje ona żadnych czynności medycznych. Czy doula to zawód czy misja? KB: Myślę, że jest to misja, która staje się zawodem. W moim przypadku powołanie wypłynęło z rozczarowania porodem, który trwał długo i było w nim dużo interwencji medycznych. Byłam rozżalona i miałam poczucie, że coś poszło nie tak, że mogłam to przeżyć zupełnie inaczej. Ciężko wspominam też okres połogu, niepewność własnych kompetencji jako mamy. Na artykuł o doulach trafiłam przez przypadek i już wiedziałam, że to było to, czego mi zabrakło. Zaczęłam rozmawiać z innymi matkami, czytać blogi i fora internetowe i okazało się, że kobiet, które mają takie potrzeby, jest więcej. I poczułam, że to jest to, co chcę robić w życiu być z kobietami, słuchać ich i wspierać je. W 2013 roku odbyłam szkolenie Stowarzyszenia Doula w Polsce, biorę udział w konferencjach, śledzę nowości w położnictwie, czytam fachową literaturę. Marzy mi się kurs masażu Shantala dla niemowląt. Wraz z położną Izabelą Rybacką prowadzimy bezpłatne spotkania edukacyjne dla przyszłych rodziców w ramach akcji Pozytywnie o porodzie. A jeśli chodzi o sprawy zawodowe doula jako zawód została w ubiegłym roku oficjalnie uznana przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Coraz więcej mówi się o naszej pracy i to mnie niesamowicie cieszy. Fot. Agnieszka Marciniak, agamarciniak.pl Agnieszka Futro (na podłodze) i dwie doule Alicja Nowaczyk i Marianna Szymarek AF: Jestem mamą dwójki dzieci, 11-latki oraz 10-latka. Swoje porody wspominam wspaniale i marzę o tym, żeby inne kobiety też mogły tak powiedzieć. Przez prawie 10 lat pracowałam jako położna i już wtedy, nie wiedząc nic o doulach, wspierałam moje rodzące koleżanki. Po urodzeniu dzieci nie wróciłam do zawodu, choć cały czas o tym marzę, natomiast często byłam proszona przez kobiety do uczestnictwa w porodach. Wspieram również kobiety po urodzeniu dziecka, pomagam w trudnościach laktacyjnych, opiece nad dziećmi, służę pomocą informacyjną. W 2013 roku ukończyłam szkolenie w Stowarzyszeniu Doula w Polsce. Nie każda kobieta może zostać doulą, potrzebne są pewne predyspozycje: empatia, chęć niesienia pomocy, zaangażowanie i dyspozycyjność, mam nadzieję, że posiadam te cechy. Doula ma za zadanie również ustawicznie się kształcić, poszerzać wiedzę z zakresu fizjologii porodu, nowinek położniczych i medycznych, niemedycznych sposobów radzenia sobie z bólem. Uczestniczę w konferencjach i szkoleniach, czytam dużo literatury z zakresu położnictwa. Dla mnie jest to misja, z zawodu jestem wprawdzie położną, ale od 10 lat związana jestem z branżą motoryzacyjną. Czym umiejętności i funkcja douli różnią się od akuszerki i położnej? AF: Doula nie wykonuje żadnych czynności medycznych, jej zadaniem jest zajęcie się kobietą od pasa w górę. Doule nie wchodzą w kompetencje położnych, podczas porodu są wsparciem, a nie rywalkami. KB: Doule nie muszą mieć i najczęściej nie mają wykształcenia medycznego (a jeśli mają, powinno to być oddzielone od ich roli jako douli) i nie są alternatywą dla położnych. Jesteśmy w pełni dla kobiety i dbamy o jej komfort psychiczny i emocjonalny. Kiedy kobieta potrzebuje pomocy douli? AF: Każda kobieta, która czuje się niepewnie, odczuwa lęk przed porodem lub po prostu intuicyjnie wie, że jest jej to potrzebne. KB: Najczęściej chyba wtedy, kiedy chce mieć pewność, że przy porodzie będzie ktoś, kto ją zrozumie. Warto zaznaczyć, że doula (kiedy asystuje przy porodzie rodzinnym) nie stanowi konkurencji dla partnera rodzącej, może dać mu poczucie bezpieczeństwa i odciążyć go psychicznie. Fot. Justyna Żukowska-Zygmunt Klaudyna Bronowska z synem Jaka kobieta potrzebuje pomocy douli? AF: Najczęściej jest to kobieta, która rodzi swoje pierwsze dziecko, choć zdarzają się takie, które również kolejne dzieci rodzą w towarzystwie douli. Często są to kobiety, których partner nie chce uczestniczyć przy porodzie lub one nie chcą rodzić w jego towarzystwie, często po prostu samotne. KB: Nasza pomoc może mieć również szersze zastosowanie. Są doule, które znają dobrze języki obce i pomagają w porodach parom obcojęzycznym lub znające język migowy i asystujące osobom głuchoniemym. Jak zostać doulą? AF: Doulą można zostać po szkoleniu organizowanym przez Stowarzyszenie Doula w Polsce lub Fundację Rodzić po ludzku. KB: Doule po szkoleniu podstawowym, będące członkiniami stowarzyszenia, powinny przejść przez proces certyfikacyjny, czyli kilkuletni staż pod opieką doświadczonej instruktorki. Stowarzyszenie kładzie duży nacisk na dokształcanie oraz na wymianę doświadczeń. Jak znaleźć doulę dla siebie? AF: Kiedy się jest zdecydowanym lub dopiero myśli się o towarzystwie douli, można umówić się na pierwsze spotkanie i wtedy sprawdzić, czy się do siebie pasuje. Doule są różne, mają różne charaktery, temperamenty. Nie każda doula będzie pasowała danej kobiecie. KB: Każda z nas jest inna. Warto spotkać się z kilkoma doulami i przekonać się, z którą nadaje się na podobnych falach. Musi to być osoba, która wzbudza nasze zaufanie, bo zaufanie jest podstawą tej relacji. Gdzie szukać kontaktu? AF: Na stronie lub w internecie. KB: Na stronie stowarzyszenia dostępna jest lista doul działających w poszczególnych województwach. Wiele z nas ma też własne strony internetowe lub profile ma Facebooku. Jak to wygląda w Poznaniu? Dużo pań działa w naszym mieście? AF: Jest nas około 15 dziewczyn, w miarę możliwości spotykamy się, by dzielić się doświadczeniem i bliżej poznać. KB: Każda z nas działa w swoim stylu, ale są też projekty, które tworzymy wspólnie. Są wśród nas i doświadczone weteranki i młodsze stażem dziewczyny, ale na pewno łączy nas jedno wiara w moc porodu! rozmawiała Marta Sankiewicz Z myślą o kobietach biznesu stworzyłyśmy Klub Kobiet Przedsiębiorczych - platformę wymiany biznesowej i ideowej dla kobiet prowadzących działalność gospodarczą oraz tych piastujących decyzyjne stanowiska w rozmaitych firmach. Nasze działania służą zarówno wspieraniu postaw przedsiębiorczości wśród kobiet, poszukiwaniu nowych partnerów biznesowych, jak również promocji pozytywnych wzorców na zewnątrz. Każda Pani uczestnicząca w spotkaniu otrzymuje Kartę KKP ze specjalną ofertą od naszych Partnerów oraz roczny dostęp do portalu Strefa KKP służący komunikacji z firmami i zamieszczaniu swoich ogłoszeń. Od 2008 roku realizujemy swoje działania w formie comiesięcznych spotkań. Na każdym z nich szkolimy się i doskonalimy swoje umiejętności przydatne w prowadzeniu biznesu. Spotykamy się w środy o godz. 18:00 zawsze w wyjątkowych miejscach, z interesującymi gośćmi, ciekawą tematyką i w inspirującej atmosferze. Przyjdź i przekonaj się sama! Zapraszamy na naszą stronę oraz na nasz profil na Facebooku! 42 2/2015 2/

23 Stawiamy na szacunek NASZE PATRONATY WIELKODUCHY to program rozwoju wolontariatu w szkołach podstawowych i gimnazjalnych realizowany przez Stowarzyszenie Creo*. Głównym założeniem tego projektu jest zwiększenie aktywności obywatelskiej uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych z Wielkopolski i zaangażowanie ich w pracę wolontariacką. Stowarzyszeniu bardzo zależy, aby kreować współpracę między szkołami a lokalnymi instytucjami społecznymi. Dwa główne działania Stowarzyszenia to programy edukacyjne: Wielkoduchy i Wolontariat z klasą. Oba mają na celu przygotowanie szkół do tego, żeby prowadziły trwałe struktury wolontariatu czyli Szkolne Kluby Wielkoducha w szkołach podstawowych i Szkolne Kluby Wolontariatu w szkołach gimnazjalnych. W ramach przygotowania nauczycieli organizowane są szkolenia, dzięki którym opiekunowie projektu w poszczególnych placówkach uczą się, jak rozmawiać z uczniami o tematyce wolontariatu, jak zaszczepiać w nich chęć pomagania innym. Stowarzyszenie wraz z przeszkolonymi nauczycielami przeprowadza różnego rodzaju akcje społeczne, podczas których uczniowie w praktyce poznają ideę wolontariatu. O projekcie mówi Ryszard Michalski, prezes Stowarzyszenia Creo. Objęliśmy programem całe województwo wielkopolskie, po 30 szkół podstawowych i gimnazjalnych. Jest to kilka tysięcy dzieciaków. Naszą rolą jest wspieranie nauczycieli w tym, by tych najbardziej zapalonych w pomaganiu uczniów zebrać w jednym miejscu, aby mogli się wykazać na tym polu. I tu jest pełna dowolność w jakim kierunku konkretna grupa może podążyć. Uczniowie sami wybierają z nauczycielami, czy to będzie grupa ekologiczna, czy to będzie wspieranie osób niepełnosprawnych czy starszych, czy też pomoc zwierzętom. Najbardziej chodzi nam o to, by pobudzać dzieciaki do inicjatywy, do samodzielnego wyszukiwania płaszczyzny, na poziomie której można spełniać się w realizowaniu idei wolontariatu. Zdaniem Małgorzaty Cieślak, koordynatorki projektu, takie trwałe programy edukacyjne i wychowawcze mają największe znaczenie dla rodziców, a także dla środowiska społecznego. Towarzyszymy szkołom w realizacji zadań związanych z naszym projektem. Można powiedzieć, że w zasadzie tylko rozkręcamy te działania, bo najbardziej nam chodzi o to, by szkoły realizowały potem ten program jak najbardziej samodzielnie. Najważniejsze, by idea wolontariatu spodobała się uczniom i nauczycielom i żeby nie była to jednorazowa akcja, ale stały element w kształtowaniu wrażliwości uczniów. Koordynatorzy projektu odwiedzają szkoły, rozmawiają z nauczycielami i uczniami głównym celem jest przekonanie dzieci, że każde z nich może być Wielkoduchem, bez względu na to, czy jest pozytywnie oceniane w szkole za postępy w nauce. W ramach realizowania programu uczniowie wraz z nauczycielami odwiedzają domy spokojnej starości, przedszkola dla dzieci niepełnosprawnych, schroniska dla zwierząt. Twórcy programu zauważają ogromne zaangażowanie dzieci, na przykład podczas przygotowań do przedstawienia teatralnego. Uczniowie czują się odpowiedzialni za swój występ, zależy im, żeby wszystko się udało. Mają poczucie misji, czują się potrzebni. Kładziony jest też nacisk na zachowania empatyczne i na to, że one mają ogromne znaczenie w kontaktach z innymi. Działania uczestników nie ograniczają się zatem do konkretnych zadań-czynności, ale dotyczą także zaspokojenia potrzeb emocjonalnych. Czasami przecież wystarczy sama obecność, by poczucie samotności u starszej osoby zniknęło choć na jakiś czas. Podobnie jest w kontaktach ze zwierzętami. To już jest nie tylko zbieranie karmy dla schroniskowych psiaków, ale wyprowadzanie na spacery, zabawa z nimi. Stawiamy na szacunek zapewnia Małgorzata Cieślak. Wszystkie działania programowe muszą być dostosowane do wieku uczestników. Nie ma jednego patentu na prowadzenie działań w szkołach, każda placówka wdraża swój sposób na wolontariat. I tak jak każda szkoła się różni, tak różni się wolontariat, dzieci też mają różnorodne treści przekazywane. Nie chcemy poruszać wszystkich aspektów mówi Ryszard Michalski. To nie ma być kompleksowy program narzucony szkołom, chodzi o to, żeby to wypływało z potrzeb środowiska. Przygotowaliśmy publikację dla nauczycieli, tam są scenariusze bardzo różnych zajęć właśnie związanych z takim uwrażliwianiem najmłodszych uczniów. Okazuje się, że dzieci czerpią dużą satysfakcję z tego, że mają moc, bardzo chętnie i skutecznie wciągają w swoje działania rodziców i całe środowisko. Dzieci bardzo szybko też przełamują wszelkie bariery i znajdują wspólny język z osobami, z którymi my starsi radzimy sobie trochę gorzej. Współpracują z nami specjaliści, którzy przy okazji programu i w myśl naszej idei, wspomagają rozwój dzieci, np. manualny opowiada Małgorzata Cieślak. I tak na jednym ze spotkań dzieci uczą się, jak własnoręcznie wykonać kartkę świąteczną dla seniora. Planujemy też zajęcia z pierwszej pomocy, bo szkoły zgłaszały nam takie zapotrzebowanie i to też ma służyć ich działaniom na zewnątrz. Chodzi o budowanie poczucia pewności siebie, wiary dzieci w to, że mogą pomóc w nagłym wypadku, żeby je oswoić z sytuacjami, które kiedyś mogą spotkać je w życiu. W jednej ze szkół dzieci zaangażowały się w Europejski Dzień Numeru Alarmowego. Dzieci z piątych klasy zrobiły flashmoba chodziły z tymi cyferkami składającymi się na numer alarmowy do maluchów, wchodziły do klas i nic nie mówiły. Były bardzo przejęte swoją rolą. Ci młodzi ludzie będą pracowali w różnych zawodach, z różnymi ludźmi zauważa Ryszard Michalski. I to co wyniosą z tego programu, zaniosą dalej w świat i w przyszłość. Joanna Swędrzyńska Fot. archiwum Stowarzyszenia Creo *Stowarzyszenie Creo działa od 2004 roku. Jest organizacją pozarządową - non profit, stowarzyszeniem ludzi młodych, twórczych, posiadających doświadczenie w pracy społecznej i aktywnie działających w środowisku lokalnym. Głównym celem Stowarzyszenia jest wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a programy Creo mają na celu między innymi pobudzanie aktywności społecznej i promowanie idei wolontariatu. Więcej informacji znajdziemy na stronie wielkoduchy.pl NASZE PATRONATY 44 2/2015 2/

24 PAMIĘTAJMY O Mówią, że mój ojciec rozpoetyzował Wielkopolskę Nikos Chadzinikolau. Wybitny poeta, tłumacz i historyk literatury. Grek, który ukochał Polskę i język polski. Zmarł 6 listopada 2009 roku w Poznaniu. Tutaj mieszka jego syn, Ares. Na rozmowę umawiamy się w jego Ariston RR Studio, znajdują się tam pamiątki z Grecji oraz różne instrumenty. W powietrzu unosi się zapach greckiej kawy. Jak to się stało, że Nikos Chadzinikolau trafił do Polski? Mój ojciec dorastał w Grecji, w Trifilli, co oznacza czterolistną koniczynkę. Pomimo, że było to piękne miejsce, niestety życie nie było w tamtym okresie łatwe. Trwała wojna domowa. Mój dziadek był wysokiej rangi oficerem w wojskach partyzanckich, a najłatwiej było się dostać do oficerów poprzez ich dzieci. Bardzo często zdarzało się tak, że czarni pułkownicy przychodzili do szkół i porywali te dzieci. I tak mój ojciec pewnego dnia musiał uciekać przez okno, razem ze swoim przyjacielem, dzisiejszym popem. Musieli spać na cmentarzach i żywić się tym, co ludzie tam zostawiali. Gdy mój ojciec skończył 14 lat, rodzina zadecydowała, że wyjadą z kraju, zresztą tak jak większość Greków. Z całym dobytkiem, ze swoimi młodszymi braćmi, z jednym na rękach, przeszedł przez góry Macedonii do Ochrydu. Spotkał tam Ivo Andrića, późniejszego noblistę, który studiował w Polsce na Uniwersytecie Jagiellońskim. Mój ojciec też chciał zostać poetą, dlatego po rozmowie z Ivo zadecydował o przyjeździe do Polski. Reszta rodziny pojechała na Ukrainę i do Taszkentu, gdzie zmarł mój dziadek Iraklis. W Polsce mój ojciec trafił najpierw do Zgorzelca, gdzie w 1950 roku było około 16,5 tysiąca Greków. Niektórych przesiedlono w Bieszczady do Krościenka, gdzie mieściła się grecka wioska, innych natomiast, w tym mojego ojca, skierowano do Szczecina. Uczęszczał tam do szkoły muzycznej wraz z Paulosem Raptisem. Kiedy tata już nauczył się polskiego, zdecydował się na studia w Poznaniu, na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Mając lat 15, bo rok trwała ta tułaczka, został w Polsce jako Odys, między dobrymi Polakami. Jak myślisz, dlaczego wybrał Poznań, a nie Kraków czy Warszawę? Myślę, że to uniwersytet zadecydował. Mój ojciec trafił do Poznania już jako student i zamieszkał w wilgotnej piwnicy. Nie chciał mieszkać w akademiku, bo tam nie mógł się uczyć, rozwijać się wiadomo jak to w akademikach trwoni się czas. Potem został nauczycielem i wykładowcą języka polskiego. Tak przepracował ponad 40 lat. Czy miałeś możliwość spotkać się z jego uczniami? Jak go wspominają? Tak, do dzisiaj jego uczniowie piszą i przyjeżdżają do mnie, a kilku z nich jest moimi bliskimi przyjaciółmi. Bardzo dobrze go wspominają i szanują za to, że był bardzo wymagający. Zawsze mówił, że jeśli on nauczył się polskiego, to oni też mogą. Poza tym, był bardzo kreatywnym wykładowcą i pozwalał rozwijać się swoim podopiecznym. Wielu z nich traktowało ojca jako życiowego mentora. Twój ojciec zajmował się też promowaniem artystów i poetów, zarówno polskich jak i greckich. Tak, przetłumaczył na język polski ponad pięciuset poetów greckich od starożytności do współczesności i oczywiście w drugą stronę także: ponad dwustu poetów polskich doczekało się tłumaczenia greckiego, przez to zbudował się pomost kulturowo-literacki między tymi dwoma krajami, które uważał za swoje dwie ojczyzny. Jedną z urodzenia, a drugą z wyboru. Poza tym został prezesem Związku Literatów Polskich i piastował to stanowisko przez 25 lat bez przerwy. Zainicjował Międzynarodowy Listopad Poetycki, festiwal, na który przyjeżdżało ponad stu poetów rokrocznie z całego świata. Oczywiście co roku przyjeżdżał też ktoś z Grecji. Mieliśmy tutaj wzmożone działania literackie, by promować poetów greckich. Wydali oni w Polsce ponad 50 tomików poezji w przekładzie mojego ojca, który zainicjował również serie wydawniczą Biała i Kolorowa Seria Poetycka Poeticon. Seria ta składa się obecnie z 240 tomów. Dzięki niej mogli debiutować poeci polscy i zagraniczni. Mówią, że mój ojciec rozpoetyzował Wielkopolskę. Bezprecedensowe były tak zwane lekcje poetyckie, które wprowadził do szkół. Każdy poeta, który przyjeżdżał na festiwal, miał około 5-6 spotkań z młodzieżą polską. Stworzyliśmy taki klub młodych poetów, coś jak Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Bardzo wielu młodych ludzi prezentowało swoje wiersze, pokonując wstyd debiutanta. Tata, w którymś momencie zainicjował też serie Strofy o Wielkopolsce. Tych tomów powstało około 20, co determinowało wielu poetów poznańskich i z okolic do pisania o naszej małej ojczyźnie, jaką jest Wielkopolska. Co było jego najczęstszą inspiracją? Poza życiem i pięknem na pewno kobieta. Mój ojciec w wierszach postawił jej pomnik, uważał kobietę za absolut. Erotyzm w jego wierszach był bardzo wysublimowany. Czy było takie dzieło, które sprawiło mu naprawdę dużo satysfakcji i radości z tłumaczenia? A może któreś okazało się wręcz przeciwnie - wyzwaniem i obciążeniem dla jego psychiki i zdrowia? Mój ojciec był tytanem pracy i jak mówił o nim profesor Oktawiusz Jurewicz, rywalem słowa. Przetłumaczył między innymi Greka Zorbę, Nikosa Kazantzakisa, De profundis Mirivilisa. Największym jednak dziełem translatorskim była Iliada i Odyseja Homera. Pamiętam, że Iliada prawie wykończyła mojego ojca. Było to tak trudne dzieło, że nocami budził się zlany potem. Te sceny batalistyczne były tak obrazowe, że tłumacząc je ojciec obalił mit, że Homer był ślepcem i że niby Iliadę i Odyseję pisało kilku autorów. Jest to niemożliwe, ponieważ są tak precyzyjne od początku do końca, że nie sposób, by kilku ludzi mogło ją stworzyć. Iliada była trudnym dziełem, mocował się z nią przez pięć lat. Był bardzo systematyczny w swojej pracy, codziennie siadał i robił po pięćdziesiąt wersetów, zachowując przy tym ich heksametryczną budowę. To bardzo trudne dla tłumacza. Natomiast Odyseja jakoś tak sama popłynęła. Zrobił ją w ciągu półtora roku. Myślę, że nie przesadzę, kiedy powiem, że mocowanie się z Homerem skróciło jego życie. Największą satysfakcję zaś przyniósł mu przekład Safony. Uwielbiał tłumaczyć dramatopisarzy antycznych. Przetłumaczył między innymi Medeę, Króla Edypa, Antygonę. Wydał ponad 117 książek. Minister Kultury, Aleksander Krawczuk, filhellenista, pisał, że od pojawienia się Nikosa w Polsce rozpoczęła się Wiosna Grecka. Z kolei Melina Merkuri, grecka minister kultury mówiła, że tata był ambasadorem greckiej kultury w Polsce i polskiej w Grecji. Otrzymał też wiele nagród za swoją pracę. Czy któraś z nich ucieszyła go w szczególności? Bardzo cenił sobie medal Instytutu Kultury Polskiej w Miami. Został wyróżniony podwójnie jako Grek i jako Polak. Poza tym w 1997 został wybrany przez Biographical Center of Cambridge człowiekiem roku. Miał honorowe obywatelstwa wielu miast w Polsce i w Grecji. Śmiał się że dzięki temu będzie miał darmowy pochówek. Najbardziej jednak ucieszył się z Orderu Uśmiechu UNICEF, bo był przyznany przez dzieci. Bardzo się wtedy wzruszył. Była to piękna uroczystość w szkole obok Areny. Odbyło się przedstawienie antyczne, a potem dzieci wraz z licznie zgromadzoną publicznością tańczyły zorbę. Dzieci odgrywały dużą rolę w jego życiu? Pisał dużo dla dzieci. W Grecji zostały wydane bajki polskie jego autorstwa, a tutaj w Polsce Bajki greckie i Mitologia. Jeździł także często na spotkania literackie z młodzieżą gimnazjalną, licealną, do szkół podstawowych po całej Polsce. Co twój tata cenił w Polakach, a przede wszystkim w poznaniakach? Ojciec był wdzięczny Polsce i Polakom za to, że kiedy miał 15 lat, podano mu tutaj rękę i dano możliwość rozwoju, poza tym rozmiłowany był w literaturze i pięknie naszego kraju. Jakim był ojcem? Dla mnie był momentami bardzo surowy, ale jestem mu za to wdzięczny, bo do dzisiaj słyszę jego głos w sobie. Zawsze stawiał mi wyższą poprzeczkę. Jak już coś zrobiłem, czegoś dokonałem, nauczyłem się, to zawsze mówił: Patrz, jeszcze możesz więcej zrobić. Dzięki temu mam taki motor w sobie, że cały czas tworzę i pcham ten kamień Syzyfa. Pamiętasz z dzieciństwa miejsce w Poznaniu, do którego ojciec cię najczęściej zabierał? Jak tylko nadchodziły wolne dni, to wyjeżdżaliśmy poza Poznań, na łono natury. Jeździliśmy do Rogalina, Kórnika, Gołuchowa, Śmiełowa. Dużo spacerowaliśmy, urządzaliśmy pikniki, to były bardzo miłe chwile. Poza tym mój ojciec bardzo kochał swój dom. Miał tak ciężkie przeżycia w dzieciństwie, że ten dom był dla niego świątynią. Kiedy byłem mały, mieszkaliśmy niedaleko Warty i tam bardzo często chodziliśmy na wspólne spacery. Oczywiście co roku wyjeżdżaliśmy do Grecji. Kiedy tylko kończyły się zajęcia w szkołach, to jechaliśmy do Delf, z których pochodził, czy później do Aten gdzie mieszkała moja siostra. Razem tworzyliście muzykę? W pewnym sensie tak. Pamiętam, że siedzieliśmy w jednym pokoju i on stukał godzinami na maszynie, a ja w klawisze. Ojciec tworzył rytm, a ja melodie. rozmawiała Aleksandra Noszczyńska. Fot: archiwum rodzinne PAMIĘTAJMY O 46 2/2015 2/

25 ROWEROWY POZNAŃ Zapewne każdy, kto kiedykolwiek poruszał się po Poznaniu samochodem, wspomina szukanie miejsca parkingowego jako coś uciążliwego. Ścisk, tłok i strefy płatnego parkowania tak można streścić doświadczenia będące codziennością tysięcy uczestników ruchu drogowego. Na szczęście, wszystkich tych niedogodności można uniknąć, zamieniając cztery kółka na dwa. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, jak i gdzie bezpiecznie zostawić rower w istotnych punktach Poznania? Stojaki Naturalną pierwszą myślą jest przypięcie jednośladu do odpowiedniego stojaka, który bez problemu znajdziemy w okolicach większości miejsc, do których chcemy dojechać (pod urzędami, szkołami, na pętlach tramwajowych itd.). Najczęściej spotykane są dwa rodzaje stojaków: mniejsze i niskie, do których można przypiąć jedynie koło (tzw. wyrwikółka) i większe, wyższe, umożliwiające zapięcie również ramy. Zdecydowanie polecam korzystanie jedynie z tych drugich w większości rowerów odkręcenie koła zajmuje Rower: klucz do bezstresowego parkowania dosłownie chwilę i tak przypięty pojazd jest łatwym łupem dla złodzieja. Jak sobie radzić, jeśli w okolicy znajdują się wyłącznie wyrwikółka, lub co gorsza stojaków w ogóle nie ma? Można wtedy przypiąć rower do barierki, znaku, rynny czegokolwiek, co umożliwia objęcie zabezpieczeniem również ramy. Oczywiście, zostawiając rower w miejscu do tego nieprzeznaczonym, dobrze jest upewnić się, że nie będzie nikomu przeszkadzał, na przykład zastawiając wejście do bramy czy też zajmując przestrzeń, po której poruszają się piesi. Można również próbować lepiej wykorzystać wyrwikółka, niż zakładają to ich twórcy większość rowerów da się do nich przypiąć za ramę, jeśli ustawimy się tylnym kołem do stojaka. W wielu miejscach w mieście stoją kolorowe stojaki postawione przez fundację Allegro All For Planet. Znajdziemy je m.in. pod wydziałem stomatologicznym Uniwersytetu Medycznego, na Ławicy, pod biblioteką Raczyńskich czy budynkiem Concordii. Polecam rozejrzeć się za nimi szczególnie wtedy, kiedy zależy nam na przypięciu ramy roweru, a nie tylko koła są one wysokie i wygodnie można do nich przymocować rower za praktycznie każdą część. Niestety, żaden ze stojaków nie znajduje się na terenie Wildy czy Łazarza. Jednak biorąc pod uwagę to, że część lokalizacji pod stojaki została wybrana na drodze głosowania, można mieć nadzieję, że przy następnej okazji mieszkańcy tych dzielnic wezmą sprawy w swoje ręce. Parkingi Interesującą opcją jest pozostawienie roweru na parkingach przeznaczonych dla samochodów. Pozostawienie naszych dwóch kółek jest możliwe na wszystkich strzeżonych parkingach buforowych chociaż ich rozmieszczenie nie jest najbardziej korzystne. Warto też pytać o możliwość pozostawienia roweru na mniejszych strzeżonych parkingach rozsianych po mieście. Również przy niektórych centrach handlowych powstały specjalnie wydzielone miejsca przeznaczone pod parkingi rowerowe. Można więc zaparkować swoje dwa kółka pod dachem i przeważnie pod okiem monitoringu. Nie zawsze pozostawienie roweru na parkingu jest najlepszym rozwiązaniem w końcu zdecydowanym atutem tego środka lokomocji jest możliwość poruszania się od drzwi do drzwi. Sprawdzi się to jednak, gdy chcemy być pewni, że zostawiamy pojazd w bezpiecznym miejscu (parkingi strzeżone), lub gdy obawiamy się załamania pogody (parkingi zadaszone). Jedno z niewielu takich zadaszonych miejsc znajduje się w Starym Browarze. Zostawienie tam roweru jest możliwe na parkingu, który znajduje się pod Pasażem (wjazd od strony ul. Kościuszki). Co ciekawe, jest to darmowe, podczas gdy za pozostawienie tam samochodu pobierana jest opłata kolejny powód, żeby następnym razem wybrać się do miasta rowerem! Na tych, którzy wybierają się w okolice Jeziora Maltańskiego, czeka strzeżony i darmowy parking rowerowy znajdujący się przy kładce od strony centrum handlowego. Niestety, pod opieką można zostawić rower jedynie w weekendy, i to od maja do września. Na parkingu pod Placem Wolności roweru już nie pozostawimy ze względu na niedostosowany wjazd. Skrytki A co w przypadku, jeśli chcemy dojechać na dworzec rowerem i udać się w dalszą podróż pociągiem? W bliskich okolicach dworca nie ma dużej liczby porządnych stojaków rowerowych w bezpiecznych, monitorowanych miejscach. Zrozumiałe jest, że wizja zostawienia swojego ukochanego jednośladu przypiętego do przypadkowej barierki, zwłaszcza na dłuższy czas, jest niemiła. Taka perspektywa staje się szczególnie dotkliwa, kiedy można się spodziewać opadów czy dużej różnicy temperatur. W takich warunkach rower wystawiony na działanie czynników atmosferycznych może szybciej się zniszczyć. Chociaż okolice dworca zapełnione są tłumem ludzi, długotrwałe pozostawienie roweru na widoku zachęca też złodziei nawet jeśli dobre zapięcie uchroni przez kradzieżą ramy, ładne siodełko może stać się już cennym łupem. Rozwiązaniem tych problemów mogą być zamykane skrytki rowerowe. Znajdziemy je pod mostem Dworcowym naprzeciwko dworca autobusowego. Można bezpłatnie zostawić w nich rower na czas podróży pociągiem czy autobusem PKS. Skrytki ochronią pojazd przed deszczem i śniegiem, i prawdopodobnie zniechęcą złodziei, ale nie są one wyposażone w zamki aby z nich skorzystać, należy mieć własną kłódkę. Często są również zaśmiecone lub po prostu zajęte w takim wypadku warto skorzystać ze stojaków rowerowych znajdujących się tuż obok. Umożliwiają one zapięcie ramy roweru i są osłonięte przez most przed deszczem, a teren, na którym się znajdują, jest monitorowany. Tak naprawdę rower może bezpiecznie stać dosłownie w każdym miejscu, o ile ma się dobre zapięcie, ale osoby pragnące lepszego bezpieczeństwa swoich pojazdów, amatorzy wygody i rowerzyści obawiający się o wpływ aury na pozostawiony rower bez problemu znajdą w Poznaniu opcje dla siebie. Wielkie plusy należą się naszemu miastu za dużą ilość odpowiednich, wysokich stojaków rowerowych oraz sporo darmowych parkingów strzeżonych. Karolina Karpe zdjęcia: Karolina Karpe ROWEROWY POZNAŃ 48 2/2015 2/

26 MIASTO I STYL MIASTO I STYL Czarno-biały Poznań P eter Windsong urodził się we Włocławku, a w Poznaniu mieszka od 10 lat. Pierwszy aparat cyfrowy otrzymany na osiemnaste urodziny umocnił pasję fotografowania, którą Windsong przejawiał od najmłodszych lat. Poznań jest jednym z jego ulubionych tematów. Zdaniem artysty stolica Wielkopolski ma do zaoferowania wszystko to, czego może szukać fotografik: magiczne zaułki i uliczki, nowoczesne budynki i ciekawą architekturę, a także naturalne pejzaże. Windsong uważa się za fotografika odkrywającego, który wciąż poszukuje swojej drogi i charakterystycznego stylu. Rosnąca popularność artysty świadczy jednak o tym, że dla wielu miłośników Poznania i fotografii, Windsong już jest twórcą kompletnym. Czarno-biały Poznań to kolekcja zdjęć, których wystawa odbyła się w lutym tego roku. Wernisaż zgromadził liczne grono wielbicieli talentu Petera Windsonga. Wszystkich zainteresowanych twórczością tego fotografika zapraszamy na oficjalną stronę artysty: windsong.pl oraz na jego fanpage na FB: facebook.com/peterwindsongphotography 50 2/2015 2/

27 ZA KULISAMI Opera od kuchni Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu przygotowuje w sezonie artystycznym średnio sześć premier. Każdy może kupić bilet, zagłębić się w teatralnym fotelu i nacieszyć ucho oraz oko przez dwie, trzy godziny magią teatru. Na scenie podziwia się artystów: solistów, chór, tancerzy oraz muzyków mało kto jednak zdaje sobie sprawę, ile pracy i zaangażowania rzeszy pracowników technicznych wymagają te krótkie godziny spektaklu. W tajniki produkcji nowego przedstawienia wprowadza Czesław Pietrzak, główny specjalista do spraw kostiumografii i chodząca encyklopedia Teatru Wielkiego: Wszystko rozpoczyna się przeważnie półtora, dwa miesiące przed premierą, a w przypadku skomplikowanych spektakli są to nawet trzy miesiące. Naradę z reżyserem i scenografem inicjuje dyrekcja teatru, która wybiera tytuł do realizacji. Najpierw kompletuje się obsadę i zespół, uzgadnia wspólną wizję przyszłego przedstawienia. Scenograf prezentuje projekty dekoracji i kostiumów stworzone na podstawie pomysłów reżysera. Po otrzymaniu akceptacji dyrekcji zaczyna się realizacja. Cała ta magia dzieje się nie w głównej siedzibie Opery przy ulicy Fredry, tylko na zapleczu produkcyjnym teatru, którego adres najczęściej kojarzy się z wypożyczalnią strojów. Na początek scenograf omawia swoje projekty kostiumów i dekoracji z ich wykonawcami, grupą doświadczonych pracowników technicznych. Podczas dyskusji obie strony często muszą iść na kompromis. Pierwotne projekty bywają w czasie produkcji modyfikowane z powodu wymiarów sceny, dobranej obsady, dostępności materiałów. Cel jest wspólny: olśnić widza przez jak najbardziej korzystne dobranie stroju do artysty i najbardziej efektowne użycie elementów dekoracji tłumaczy pan Czesław. Po akceptacji projektów poszczególne pracownie zaczynają pracę. Pierwszym zadaniem jest złożenie zapotrzebowania na materiały, które realizuje dział zaopatrzenia. Po otrzymaniu wszystkich wymaganych surowców rozpoczyna się realizacja. Odwiedziliśmy pracownię krawiecką męską, gdzie na przykładzie przygotowań do premiery Projekty Katarzyny Nesteruk czekają na realizację. A czas premiery nieubłaganie się zbliża. Każdy kostium najpierw jest wykrawany zgodnie z wymiarami odtwórcy danej roli a potem skrupulatnie zszywany przez teatralne krawcowe. Space Opery, której scenografem jest Katarzyna Nesteruk, dowiedzieliśmy się więcej o procesie tworzenia kostiumów teatralnych. Tam praca krawcowych nigdy nie ustaje. Po skończeniu szycia kostiumów do jednego tytułu już pojawiają się nowe projekty do następnego przedstawienia, a w przerwach krawcowe naprawiają stroje, które zużywają się w aktualnie granych spektaklach. Zdarzają się też przypadki zmiany w obsadzie, kiedy trzeba ponownie uszyć dany kostium dla nowego artysty. O swoich obowiązkach opowiada kierownik pracowni, Mariola Prawie gotowe kostiumy czekają na manekinach na przymiarki które już odbywają się w pracowni krawieckiej damskiej. Czarnecka: Szycie kostiumów teatralnych jest szczególnym rodzajem krawiectwa. Trzeba być wyjątkowo elastycznym i nieraz uszyć coś wbrew arkanom sztuki, ponieważ strój artysty rządzi się swoimi prawami i ma niewiele wspólnego z codziennymi ubraniami schodzącymi z taśmy w zwykłych zakładach krawieckich. Pani Mariola doskonale zdaje sobie sprawę z roli, jaką pełnią kostiumy sceniczne. To przecież one tworzą klimat i ilustrują daną sztukę: Bez uszytych przez nasze pracownie strojów artyści dawaliby koncert, a nie grali w teatrze. Przygotowanie kostiumów do Space Opery wydaje się wyzwaniem: podwójna obsada, każda postać potrzebuje aż pięciu różnych zestawów, a każdy z nich powstaje przez kilka dni. Liczba solistów w tym spektaklu jest akurat niewielka, ale do nich dochodzi jeszcze chór, czyli 25 kostiumów żeńskich i tyle samo dla mężczyzn. Opierając się na szczegółowo omówionych rysunkach projektów, pani Mariola wykrawa wszystkie elementy z uwzględnieniem wymiarów artysty obsadzonego w danej roli. Jej zespół zszywa kostiumy, które czekają na manekinach na przymiarki. Pierwsza musi się odbyć w towarzystwie scenografa tłumaczy kierowniczka pracowni. Może się okazać, że na żywym człowieku kostium nie leży tak, jak zakładał projekt i wymaga on poprawek. Scenograf musi wtedy dopasować kostium do tej konkretnej osoby. Pierwotne idealizowane projekty muszą w chwili produkcji zmierzyć się z rzeczywistością. Celem nadrzędnym jest osiągnięcie kompromisu między idealnym projektem, a sylwetką artysty mającego nosić kostium. Zarówno soliści, jak i chórzyści muszą się czuć w strojach komfortowo, z łatwością poruszać się po scenie, nic nie może przeszkadzać im w pokazaniu kunsztu artystycznego. Stroje chórzystów na przykład nie są identyczne dla całej grupy. Jednej artystce jest lepiej z głębszym dekoltem, innej z większym rozcięciem spódnicy. Kostiumy są więc do pewnego stopnia indywidualizowane z utrzymaniem założeń projektu scenografa. To one budują magię teatru i muszą spełnić swoje zadanie jak najlepiej opowiada pan Czesław. Problemy mogą pojawić się na każdym etapie. Obok wykonywania strojów, przygotowuje się nakrycie głowy i obuwie. Może się na przykład okazać, że któraś z artystek ma bardzo długie włosy, które nie dają ukryć się pod zaprojektowanym nakryciem głowy dodaje specjalista. Tu znów muszą nastąpić modyfikacje projektu. A przecież kostiumy to dopiero pierwszy z elementów potrzebnych do wystawienia spektaklu na deskach sceny. Efekty pracy męskiej pracowni krawieckiej podziwiać będzie można już 14 marca o godzinie 19:00, wtedy to odbędzie się premiera Space Opery. Marta Sankiewicz Fot. Magdalena Ośko ZA KULISAMI 52 2/2015 2/

28 FELIETON Alicja Gołębiewska Wszystko zależy od perspektywy Ilustracja: Aleksandra Noszczyńska Od 15 lat jesteśmy fantastyczni! Największy w Polsce Festiwal Fantastyki i Popkultury zaprasza! Taka pani zamyślona, nic nie widzi, co słychać? prawie podskoczyłam, bo głos rozbrzmiał niespodziewanie tuż nad moją głową. To Pan W. jak zwykle bezszelestnie wychynął zza regałów z wózkiem pełnym towaru do wyłożenia. Ninja spożywczaka, nie ma co. Dzień jak co dzień. Nic dobrego, szkoda gadać westchnęłam. Stało się coś? A bo widzi pan, mam problem. Tekst do napisania. Temat dowolny, ale najlepiej związany z Poznaniem. I ni w ząb nie wiem, co mam wymyślić. A co ma pani do wymyślania? półka błyskawicznie zapełniała się sokami. Tematów jest dość, obejrzeć się wystarczy. Sam bym czasem coś napisał, ale czasu nie ma, ani talentu też nie. Tak? No to dam panu dodatkowe utrudnienie mruknęłam. Mam pisać o pozytywach. O tym, co jest dobre, miłe, ładne. Tylko i wyłącznie. Bez narzekania. I to jest utrudnienie? pan W. przerwał rozładunek i spojrzał na mnie uważnie. Ja pani powiem jedną rzecz. Ludzie narzekać lubią, bo to ludzkie jest, a już Polacy szczególnie tak mają. Żeby nie wiem, kiedy pani kogo zapytała, to zawsze coś wymyśli, bo za zimno, za ciepło, za sucho, za mokro, to źle, to też źle, no nie dogodzisz za nic. Nawet pani, jak panią zapytałem, to nos na kwintę. A za oknem słońce, wiosna idzie! Nie za dużo mi daje to słońce, wiosna tekstu za mnie nie napisze byłam w nastroju wyjątkowo buntowniczym i nie zamierzałam łatwo odpuścić. A skoro ludzie narzekają, to widać mają powody, prawda? Czasem i mają. Ale jak tak ich przycisnąć, to się okazuje, że wcale źle nie jest... o, przepraszam! zgrabnie przesunął wózek, robiąc miejsce jakiejś starszej pani. Pani spojrzy na mnie. Zawsze się pani dziwi, że ja ciągle w pracy, że nic z tego życia dla siebie nie mam, ale mi tak dobrze 54 2/2015 i wcale mi do wolnego nie tęskno. A nawet jak czasem mam dość, to zaraz pomyślę sobie, że kiedyś całe dnie nic nie robiłem i wcale mi to na dobre nie szło. Może i stale tu siedzę, może czasem nie ma chwili, żeby usiąść, bo roboty dużo, ale kto by te ciężary nosił, jak ze mną są same panie? Ja bym kobietom dźwigać pozwalał? Mnie dobrze. A czasem się jeszcze porozmawia, czy z panią, czy z kim innym miłym. I na co ja mam narzekać? Popatrzyłam na niego. Chudy, z ziemistą cerą, porządnie przeciągnięty przez życie. Ale uśmiechał się szczerze, całym sobą. Odwzajemniłam uśmiech. To jak? Przekonałem panią? Niech będzie, że pan przekonał. A to się jeszcze na coś przydałem w dodatku. Tak więc widzi pani... przerwał na chwilę, zmrużył oczy, spojrzał. Niech pani powie, równo stoją? Te tutaj trochę można przesunąć wspięłam się na palce, bo Pan W. był ode mnie wyższy o dobre pół metra. Dziękuję pani bardzo za fatygę poprawił, odsunął się i spojrzał na swoje dzieło z zadowoleniem. Od razu lepiej. Pani pamięta, bo to się przydaje w życiu, że czasem jak spojrzeć z innej perspektywy, to wszystko wygląda zupełnie inaczej. I nie byłam pewna, czy miał na myśli tylko te soki. Alicja Gołębiewska księgarka i polonistka w jednym. Głośna wielbicielka literatury na współtworzonym z Olgą Geppert blogu blubry-z-ksiegarni.blogspot.com Co? Gdzie? Kiedy? WWW: XV Festiwal fantastyki Pyrkon Międzynarodowe Targi Poznańskie poznań kwietnia FB.COM/pyrkon Ponad 1000 godzin atrakcji Goście z kraju i ze świata Spotkania z pisarzami oraz twórcami gier Filmy, seriale, komiksy Gry komputerowe i planszowe Konkursy, pokazy, warsztaty Zapraszamy również najmłodszych do Bloku Dziecięcego!

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was Nie tylko człowiek internetem żyje, miło mieć pod ręka ciekawą książkę. Od wydawnictwa Burda Książki otrzymaliśmy dwie ciekawe

Bardziej szczegółowo

Warsztaty Programu Edukacji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. dla szkół podstawowych na rok szkolny 2013/2014

Warsztaty Programu Edukacji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. dla szkół podstawowych na rok szkolny 2013/2014 Warsztaty Programu Edukacji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski dla szkół podstawowych na rok szkolny 2013/2014 Działania warsztatowe w CSW są nie tylko pretekstem do poznawania różnych dyscyplin

Bardziej szczegółowo

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim Piotr Elsner, uczeń Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Nowej Wsi Ełckiej, zajął trzecie miejsce w konkursie Mój Szkolny Kolega z Misji. Wczoraj, wspólnie

Bardziej szczegółowo

Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu plan pracy na rok 2017

Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu plan pracy na rok 2017 Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu plan pracy na rok 2017 Podobnie jak w latach ubiegłych, podstawowym zadaniem, jakie będzie realizował Miejski Ośrodek Kultury, będzie edukacja kulturalna odbiorców dzieci,

Bardziej szczegółowo

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Kategoria: Edukacja 10 najlepszych zawodów 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Dodano: 2011-12-30 17:55:39 Poprawiony: piątek, 30 grudnia 2011

Bardziej szczegółowo

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją.

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją. NASZ NOWY PROJEKT O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją. Projekt zainicjowany przez Zespół Szkół Społecznych

Bardziej szczegółowo

Temat:Jak władze lokalne dbają o rozwój kulturalny dzieci i młodzieży naszej szkoły?

Temat:Jak władze lokalne dbają o rozwój kulturalny dzieci i młodzieży naszej szkoły? Temat:Jak władze lokalne dbają o rozwój kulturalny dzieci i młodzieży naszej szkoły? Projekt edukacyjny realizowany w Publicznym Gimnazjum im. Biskupa Piotra Gołębiowskiego w Jedlińsku w roku szkolnym

Bardziej szczegółowo

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia WSPOMNIENIA Z LAT 70 NA PODSTAWIE KRONIK SZKOLNYCH. W ramach Internetowego Projektu Zbieramy Wspomnienia pomiędzy końcem jednych, a początkiem drugich zajęć wybrałam

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

PLAN PRACY WSDZ rok szkolny 2018/2019

PLAN PRACY WSDZ rok szkolny 2018/2019 PLAN PRACY WSDZ rok szkolny 2018/2019 PLAN PRACY W KLASACH SIÓDMYCH Cele ogólne oraz cele szczegółowe zostały dokładnie opisane w Programie doradztwa zawodowego dla klas VII VIII szkoły podstawowej. 1.

Bardziej szczegółowo

Przedstawiamy kalendarz imprez organizowanych przez Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu do końca 2013 r.

Przedstawiamy kalendarz imprez organizowanych przez Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu do końca 2013 r. Przedstawiamy kalendarz imprez organizowanych przez Miejski Ośrodek Kultury w Zgierzu do końca 2013 r. Kwiecień 2013 Koncert uczniów ze Szkoły Muzycznej w Zgierzu MOK, 08.04., koncert dla dzieci, młodzieży

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

Wydarzenia w dniu

Wydarzenia w dniu 800 lat Raciborza http//800lat.raciborz.pl/wydarzenia_800_lat/kalendarium_imprez/2016-04-28/printpdf Wydarzenia w dniu 2016-04-28 Wydarzenia w dniu 28 kwiecień 2016 Wybierz dzień 2016-04-28 Przejdź Bieżące

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Moja Pasja: Anna Pecka

Moja Pasja: Anna Pecka Moja Pasja: Anna Pecka Napisano dnia: 2018-04-23 09:57:21 W ramach naszego krótkiego cyklu pn.: Moja Pasja, w każdy kolejny poniedziałek prezentujemy historie wyjątkowych osób, mieszkańców naszego regionu,

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA UNIVERSIDADE DA BEIRA INTERIOR SEMESTR ZIMOWY 2014/2015 JOANNA ADAMSKA WSTĘP Cześć! Mam na imię Asia. Miałam przyjemność wziąć udział w programie Erasmus. Spędziłam 6 cudownych

Bardziej szczegółowo

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 (Redaktor) Witam państwa w audycji Blisko i daleko. Dziś o podróżach i wycieczkach będziemy rozmawiać z gośćmi. Zaprosiłem panią Iwonę, panią Sylwię i pana Adama, żeby opowiedzieli

Bardziej szczegółowo

str. 1 Data złożenia oferty w Kancelarii Magistratu Sygnatura oferty w ewidencji Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK

str. 1 Data złożenia oferty w Kancelarii Magistratu Sygnatura oferty w ewidencji Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK Wykaz ofert złożonych do otwartego konkursu ofert na realizację w roku 2013 zadań publicznych Gminy Miejskiej Kraków w obszarze kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego pt. Całoroczna

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie USZATKOWE WIEŚCI PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka w Warszawie Marzec 2019 WITAM MOJE KOCHANE PRZEDSZKOLAKI Pierwszego marca będziemy wspólnie obchodzić rocznicę nadania imienia Miś Uszatek naszemu

Bardziej szczegółowo

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY 0 Rozpoznawanie predyspozycji zawodowych i zainteresowań - życiowym drogowskazem dla młodzieży TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY KLASA III 1 Zestaw testów powstał w wyniku realizacji projektu: Rozpoznawanie

Bardziej szczegółowo

GALERIA LABIRYNT PRZEWODNIK // PRZED WIZYTĄ

GALERIA LABIRYNT PRZEWODNIK // PRZED WIZYTĄ GALERIA LABIRYNT PRZEWODNIK // PRZED WIZYTĄ OPIS INSTYTUCJI Galeria Labirynt to miejska instytucja kultury i jedna z najstarszych galerii sztuki w Lublinie. Powstała w 1956 roku jako Biuro Wystaw Artystycznych.

Bardziej szczegółowo

Z Małgorzatą Strzałkowską rozmawia Wojciech Widłak,

Z Małgorzatą Strzałkowską rozmawia Wojciech Widłak, Z Małgorzatą Strzałkowską rozmawia Wojciech Widłak, 14.06.2018 Radość pisania. Wywiad z Małgorzatą Strzałkowską - Gdybyś miała jednym słowem określić, czym jest dla Ciebie pisanie, co to byłoby za słowo?

Bardziej szczegółowo

1k. PRACOWNIA SPOŁECZNO KULTURALNA

1k. PRACOWNIA SPOŁECZNO KULTURALNA 1k. PRACOWNIA SPOŁECZNO KULTURALNA Podopieczni poprzez uczestnictwo w zajęciach w pracowni są przygotowywani do samodzielnego życia w miarę swoich możliwości, poprzez naukę oraz doskonalenie kompetencji

Bardziej szczegółowo

Do życzeń dołączył się także Wojtek Urban, który z kolei ukołysał publiczność kolędą Lulajże Jezuniu

Do życzeń dołączył się także Wojtek Urban, który z kolei ukołysał publiczność kolędą Lulajże Jezuniu Zaczarowane Radio Kraków wyśpiewało magię świąt! O 11.00, w Studiu im. Romany Bobrowskiej Radia Kraków, odbył się wyjątkowy koncert Dzieciątko, ach to Ty!, który dźwiękami najpiękniejszych polskich kołysanek

Bardziej szczegółowo

AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI.

AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI. LEKCJA AUTYZM AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI. 1 POZNAJMY AUTYZM! 2 Codzienne funkcjonowanie wśród innych osób i komunikowanie się z nimi jest dla dzieci i osób z autyzmem dużym wyzwaniem!

Bardziej szczegółowo

NASZA WIZYTA W PRACOWNI LITERACKIEJ ARKADEGO FIEDLERA

NASZA WIZYTA W PRACOWNI LITERACKIEJ ARKADEGO FIEDLERA NASZA WIZYTA W PRACOWNI LITERACKIEJ ARKADEGO FIEDLERA Śladem Zygmunta Pniewskiego Dnia 8 kwietnia wybraliśmy się do Pracowni Literackiej Arkadego Fiedlera, aby poszukać śladów wyprawy do Brazylii oraz

Bardziej szczegółowo

Plan pracy rok szkolny 2003/2004 Przedszkolak poznaje świat bajek, baśni i legend.

Plan pracy rok szkolny 2003/2004 Przedszkolak poznaje świat bajek, baśni i legend. Plan pracy rok szkolny 2003/2004 Przedszkolak poznaje świat bajek, baśni i legend. Oprac. Alicja Geisler PRZEDSZKOLAK POZNAJE ŚWIAT BAJEK, BAŚNI I LEGEND Lp. Środki i sposoby realizacji Termin Odpowiedzialna

Bardziej szczegółowo

PRZEDSZKOLE,,KRAINA MARZEŃ W CZARNEJ BIAŁOSTOCKIEJ PLAN PRACY DYDAKTYCZNO- OPIEKUŃCZO-WYCHOWAWCZEJ NA ROK SZKOLNY 2018/19

PRZEDSZKOLE,,KRAINA MARZEŃ W CZARNEJ BIAŁOSTOCKIEJ PLAN PRACY DYDAKTYCZNO- OPIEKUŃCZO-WYCHOWAWCZEJ NA ROK SZKOLNY 2018/19 PRZEDSZKOLE,,KRAINA MARZEŃ W CZARNEJ BIAŁOSTOCKIEJ PLAN PRACY DYDAKTYCZNO- OPIEKUŃCZO-WYCHOWAWCZEJ NA ROK SZKOLNY 2018/19 Opracowanie: Bożena Czarnecka Renata Garbaczewska Andrzej Święcicki CELE: I. Rozwijanie

Bardziej szczegółowo

WIosenne przebudzenie w Mazurolandii!

WIosenne przebudzenie w Mazurolandii! WIosenne przebudzenie w Mazurolandii! Już od marca Mazurolandia zaprasza na żywą lekcję przyrody. Będziecie mogli zajrzeć do Chaty Leśnego Czarodzieja, gdzie posłuchacie ciekawych opowieści o żyjących

Bardziej szczegółowo

Wiosenne przebudzenie w Mazurolandii!

Wiosenne przebudzenie w Mazurolandii! Wiosenne przebudzenie w Mazurolandii! Już od marca Mazurolandia zaprasza na żywą lekcję przyrody. Będziecie mogli zajrzeć do Chaty Leśnego Czarodzieja, gdzie posłuchacie ciekawych opowieści o żyjących

Bardziej szczegółowo

Iławskie VIP-y świątecznie. Zobacz, czy rozpoznasz ich na archiwalnych zdjęciach z Bożego Narodzenia! [AKTUALIZACJA]

Iławskie VIP-y świątecznie. Zobacz, czy rozpoznasz ich na archiwalnych zdjęciach z Bożego Narodzenia! [AKTUALIZACJA] Iławskie VIP-y świątecznie. Zobacz, czy rozpoznasz ich na archiwalnych zdjęciach z Bożego Narodzenia! [AKTUALIZACJA] data aktualizacji: 2018.12.25 Dla Czytelników portalu infoilawa.pl mamy niecodzienne

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

to zbiór indywidualności artystycznych, animacyjnych, organizacyjnych.

to zbiór indywidualności artystycznych, animacyjnych, organizacyjnych. RADOŚĆ MIÓD MATERIA to zbiór indywidualności artystycznych, animacyjnych, organizacyjnych. Od lat nie tylko tworzymy, inicjujemy i realizujemy projekty artystyczne dla dzieci, młodzieży i dorosłych lecz

Bardziej szczegółowo

Jestem tworzę, odkrywam, doświadczam wernisaż wystawy prac Grupy wsparcia w BCO

Jestem tworzę, odkrywam, doświadczam wernisaż wystawy prac Grupy wsparcia w BCO Jestem tworzę, odkrywam, doświadczam wernisaż wystawy prac Grupy wsparcia w BCO Od wtorku, 12 grudnia w jednym z holi Białostockiego Centrum Onkologii można oglądać wystawę obrazów autorstwa pacjentek

Bardziej szczegółowo

ALMANACH LITERACKI NR 31

ALMANACH LITERACKI NR 31 ALMANACH LITERACKI NR 31 w wydaniu: Wywiad z panią Marzeną Gąską Nasza twórczość Teatralnie opiekun-katarzyna Woś Wywiad z panią Marzeną Gąską nauczycielką matematyki w naszej szkole -Jest nam bardzo miło,

Bardziej szczegółowo

Zapraszamy ptaki do Gdyni

Zapraszamy ptaki do Gdyni Zapraszamy ptaki do Gdyni Jak prawidłowo dokarmiać ptaki? W jaki sposób budować karmniki i budki lęgowe dla naszych skrzydlatych przyjaciół i gdzie je umieszczać? Tego wszystkiego można się dowiedzieć

Bardziej szczegółowo

Dla kogo przeznaczona. * szkoła podstawowa * gimnazjum * szkoła ponadgimnazjalna. * szkoła podstawowa * gimnazjum * szkoła ponadgimnazjalna

Dla kogo przeznaczona. * szkoła podstawowa * gimnazjum * szkoła ponadgimnazjalna. * szkoła podstawowa * gimnazjum * szkoła ponadgimnazjalna Temat Przebieg i forma zajęć Czas zajęć w minutach Dla kogo przeznaczona Miejsce Osoby prowadzące zajęcia Numer telefonu Mail Posługiwanie się komputerowym katalogiem bibliotecznym (od Listopada 2013r.)

Bardziej szczegółowo

Poloneza czas zacząć! Pozdrowienia z Berlina :) Fortuna kołem się toczy. Wywiad numeru Fotografia to moja pasja FESTIWAL NAUKI

Poloneza czas zacząć!   Pozdrowienia z Berlina :) Fortuna kołem się toczy. Wywiad numeru Fotografia to moja pasja FESTIWAL NAUKI ORGANIZATOR PROJEKTU Zespół Szkół nr 2 im. Jana Pawła II w Działdowie ul. Polna 11 13-200, Działdowo Numer 5 02/19 PARTNER Pozdrowienia z Berlina :) Wywiad numeru Fotografia to moja pasja Fortuna kołem

Bardziej szczegółowo

wrzesień 2016 TEMATYKA - WRZESIEŃ:

wrzesień 2016 TEMATYKA - WRZESIEŃ: wrzesień 206 - WRZESIEŃ:. Pamiątki z wakacji (0.09. 09.09.206) 2. Moje przedszkole (2.09. 6.09.206) 3. Światło czerwone, światło zielone (9.09. 23.09.206) 4. To ja (26.09. 30.09.206) 206/207 2 3 4 5 6

Bardziej szczegółowo

PRZYSZŁOŚĆ ZALEŻY OD KOBIET

PRZYSZŁOŚĆ ZALEŻY OD KOBIET PRZYSZŁOŚĆ ZALEŻY OD KOBIET magazyn Miasto Kobiet portal www.miastokobiet.pl Klub MK Fundacja Miasto Kobiet zdjęcie pochodzi z naszego projektu #KobietyKrakowa W NAJBLIŻSZYM NUMERZE (MK 5/2018, wrzesień-październik,

Bardziej szczegółowo

VIII edycja MAŁE I DUŻE RODZINNE PODRÓŻE

VIII edycja MAŁE I DUŻE RODZINNE PODRÓŻE VIII edycja MAŁE I DUŻE RODZINNE PODRÓŻE Dlaczego wzięliśmy udział w akcji Dwie Godziny dla Rodziny To już druga edycja akcji, w której bierzemy udział. Jako firma, która skupia się na działaniach z zakresu

Bardziej szczegółowo

Kielce, Drogi Mikołaju!

Kielce, Drogi Mikołaju! I miejsce Drogi Mikołaju! Kielce, 02.12.2014 Mam na imię Karolina, jestem uczennicą klasy 5b Szkoły Podstawowej nr 15 w Kielcach. Uczę się dobrze. Zbliża się 6 grudnia. Tak jak każde dziecko, marzę o tym,

Bardziej szczegółowo

Plan Daltoński Grupa I Krasnoludki Rok szkolny 2018/2019

Plan Daltoński Grupa I Krasnoludki Rok szkolny 2018/2019 Plan Daltoński Grupa I Krasnoludki Rok szkolny 2018/2019 Nowa grupa, nowe dzieci, takie malutkie, cudowne 3 latki. Zaczynam drugi raz, ale tym razem z inną wiedzą, z inną świadomością, wiem, na jakie efekty

Bardziej szczegółowo

Scenariusz zajęć nr 8

Scenariusz zajęć nr 8 Autor scenariusza: Małgorzata Marzycka Blok tematyczny: Mikołajkowe niespodzianki Scenariusz zajęć nr 8 I. Tytuł scenariusza zajęć : " Dowody na istnienie Świętego Mikołaja ". II. Czas realizacji: 2 jednostki

Bardziej szczegółowo

Wernisaż. Wystawa prac studentów Kierunku Plastycznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sanoku

Wernisaż. Wystawa prac studentów Kierunku Plastycznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sanoku Wernisaż Wystawa prac studentów Kierunku Plastycznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sanoku Od czterech lat mam przyjemność prowadzić zajęcia z malarstwa i rysunku na Sanockim Uniwersytecie Trzeciego Wieku

Bardziej szczegółowo

PROPOZYCJE IMPREZ KULTURALNYCH NA ROK organizowanych przez Tomaszowski Dom Kultury- zadania własne. styczeń TDK

PROPOZYCJE IMPREZ KULTURALNYCH NA ROK organizowanych przez Tomaszowski Dom Kultury- zadania własne. styczeń TDK PROPOZYCJE IMPREZ KULTURALNYCH NA ROK 2017 organizowanych przez Tomaszowski Dom Kultury- zadania własne L 1. 2. 3. 4. Noworoczny Turniej Par Brydżowych o puchar Dyrektora Koncert w ramach Wielkiej Orkiestry

Bardziej szczegółowo

Kwestionariusz AQ. wersja dla młodzieży 12-15 lat. Płeć dziecka:... Miesiąc i rok urodzenia dziecka:... Miejsce zamieszkania (miasto, wieś):...

Kwestionariusz AQ. wersja dla młodzieży 12-15 lat. Płeć dziecka:... Miesiąc i rok urodzenia dziecka:... Miejsce zamieszkania (miasto, wieś):... Kwestionariusz AQ wersja dla młodzieży 12-15 lat Płeć dziecka:... Miesiąc i rok urodzenia dziecka:... Miejsce zamieszkania (miasto, wieś):... Płeć osoby wypełniającej kwestionariusz:... Wiek:... Wykształcenie

Bardziej szczegółowo

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka To My! Wydanie majowe! W numerze: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka Redakcja gazetki: redaktor naczelny - Julia Duchnowska opiekunowie - pan

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

Wolontariusz WANTED!

Wolontariusz WANTED! Wolontariusz WANTED! Kogo szukamy: Asystenta Prowadzącego warsztaty dla dzieci i rodzin Paleta Debiutanta Opis programu: Muzealnym debiutantom niestraszna jest ani rozlana farba ani zamoczone w niej dłonie.

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Plan imprez na 2011 rok. Miejski Ośrodek Kultury Dział Upowszechniania Kultury

Plan imprez na 2011 rok. Miejski Ośrodek Kultury Dział Upowszechniania Kultury Plan imprez na 2011 rok Miejski Ośrodek Kultury Dział Upowszechniania Kultury Nazwa imprezy: Termin: STYCZEŃ 11 stycznia Zabawa noworoczna dla dzieci 15 stycznia Koncert kolęd (kościół) 16 stycznia Dzień

Bardziej szczegółowo

SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU SZKOŁA DIALOGU W GIMNAZJUM W KLEOSINIE

SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU SZKOŁA DIALOGU W GIMNAZJUM W KLEOSINIE SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU SZKOŁA DIALOGU W GIMNAZJUM W KLEOSINIE Zapraszamy do przeczytania relacji z projektu realizowanego w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Kleosinie przez uczniów klasy III

Bardziej szczegółowo

Termin realizacji: To jestem ja

Termin realizacji: To jestem ja Termin realizacji: 03-07.09.2018 To jestem ja W tym tygodniu zapoznamy się z Adą i Olkiem, którzy jak my rozpoczęli naukę w klasie 0. Wysłuchamy opowiadania o tym, jak mija im czas w zerówce. Pobawimy

Bardziej szczegółowo

Lider Zachodniopomorski

Lider Zachodniopomorski Lider Zachodniopomorski Realizacja Mini- Projektów Czajkowska Magdalena Glińska Zofia Kapinos Aleksandra Jak tworzyłyśmy nasze projekty? Zaczynałyśmy od analizy otoczenia i jego potrzeb Zastanawiałyśmy

Bardziej szczegółowo

Dla kogo przeznaczone. Szkoła podstawowa (kl. 4-8) Klasy gimnazjalne Szkoła ponadpodstawowa

Dla kogo przeznaczone. Szkoła podstawowa (kl. 4-8) Klasy gimnazjalne Szkoła ponadpodstawowa Propozycje zajęć - lekcji bibliotecznych na rok szkolny 2018/2019 ZAJĘCIA BĘDĄ ODBYWAĆ SIĘ W DNIACH WTOREK, ŚRODA I CZWARTEK OD GODZINY 10:00 OD PAŹDZIERNIKA DO GRUDNIA 2018 R. I OD LUTEGO DO MAJA 2019

Bardziej szczegółowo

VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego w Gdańsku. Klasa medialno-lingwistyczna

VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego w Gdańsku. Klasa medialno-lingwistyczna VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego w Gdańsku Klasa medialno-lingwistyczna Patronat Wydziału Neofilologii Uniwersytetu Gdańskiego Planowana współpraca m. in.: z Katedrą Wiedzy o Filmie i

Bardziej szczegółowo

Dom Ani Mój dom znajduje się w niewielkiej wsi 20km od Ostródy. Dla mnie jest miejscem niezwykłym, chyba najwspanialszym na świecie. To z nim wiążą się moje przeżycia z dzieciństwa, gdyż mieszkam tu od

Bardziej szczegółowo

Letnie warsztaty językowe

Letnie warsztaty językowe Letnie warsztaty językowe Z Kochane dzieciaki! Wakacje jeszcze się nie skończyły, a my już za Wami bardzo tęsknimy. Mamy nadzieję, że każdy z Was naładował akumulatory i odpoczął na tyle, by chętnie powrócić

Bardziej szczegółowo

HARMONOGRAM WYDARZEŃ KULTURALNO-SPORTOWYCH SIERPIEŃ 2017 r.

HARMONOGRAM WYDARZEŃ KULTURALNO-SPORTOWYCH SIERPIEŃ 2017 r. HARMONOGRAM WYDARZEŃ KULTURALNO-SPORTOWYCH SIERPIEŃ 2017 r. Data Godz. Nazwa wydarzenia Miejsce Organizator 1.08.2017 10.00 13.00 2.08.2017 10.00 2.08.2017 10.00 15.00-18.00 - warsztaty robienia świec

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

MOJA KSIĄŻKA REGULAMIN. Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego, Miejska Biblioteka Publiczna al. Piłsudskiego Tychy

MOJA KSIĄŻKA REGULAMIN. Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego, Miejska Biblioteka Publiczna al. Piłsudskiego Tychy REGULAMIN Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego, MOJA KSIĄŻKA ORGANIZATORZY: Młodzieżowy Dom Kultury nr 2 ul. Elfów 56 43-100 Tychy Miejska Biblioteka Publiczna al. Piłsudskiego 16 43-100 Tychy Wojewódzki

Bardziej szczegółowo

Nastolatki, które lubią czytać książki

Nastolatki, które lubią czytać książki Nastolatki, które lubią czytać książki Raport z badania W sieci o książkach. Miejsce spotkań czytelników N=4504, 21.03-4.04.2016 dr Paweł Kuczyński Lubimyczytac.pl i Polska Izba Książki 1 Profil demograficzny

Bardziej szczegółowo

Region. Sylwester pod chmurką

Region. Sylwester pod chmurką Region. Sylwester pod chmurką Godziny dzielą nas od ostatniej nocy 2017 r. Białostoczanie tradycyjnie przywitają Nowy Rok na Rynku Kościuszki. W Suwałkach sylwester pod gwiazdami odbędzie się na Placu

Bardziej szczegółowo

Dom Kultury Rembertów.

Dom Kultury Rembertów. Dom Kultury Rembertów. 15 marca - 15 kwietnia 2016 r. w godz. 13:00 20:00 Zaczarowana Kraina -wystawa fotograficzna dokumentująca spektakl w wykonaniu zespołów tanecznych ŁAŁ, działających w Domu Kultury

Bardziej szczegółowo

Zajęcia grupowe w hospicjum Martin House

Zajęcia grupowe w hospicjum Martin House Zajęcia grupowe w hospicjum Martin House Spis treści Wprowadzenie 3 Grupy dla rodziców 4 Dzień dla azjatyckich mam 5 Time4Us 6 Grupa rodziców w żałobie 8 Dzień Dziadków w Żałobie 9 Smartinies 10 Time4Us2

Bardziej szczegółowo

Obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w SOSW dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej

Obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w SOSW dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej - to taka kraina, która się w sercu zaczyna. Potem jest w myślach blisko, w pięknej ziemi nad Wisłą. Jej ścieżkami chodzimy, budujemy, bronimy. Polska - Ojczyzna... Kraina, która się w sercu zaczyna. Polska

Bardziej szczegółowo

Jak moje dziecko może nauczyć się logiczno-matematycznego myślenia

Jak moje dziecko może nauczyć się logiczno-matematycznego myślenia Jak moje dziecko może nauczyć się logiczno-matematycznego myślenia Dimitris Matzarakis Jak moje dziecko może nauczyć się logiczno-matematycznego myślenia Zawiera praktyczne testy O książce Matematyka

Bardziej szczegółowo

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam. Paulina Szawioło Kto uczył Cięwf? Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam. Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam pozytywnie. Na początku,

Bardziej szczegółowo

ZESTAWIENIE IMPREZ. MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Pruszków. Od: , 17:00. hala "Centrum" al. Róż 3

ZESTAWIENIE IMPREZ. MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Pruszków. Od: , 17:00. hala Centrum al. Róż 3 MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Pruszków : 12-02-2011, 18:00 Sportowa hala "Centrum" al. Róż 3 23. kolejka I ligi koszykówki mężczyzn. MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Pruszków Walentynki w Komitywie Od: 11-02-2011

Bardziej szczegółowo

70 lecie Polskiego Wałbrzycha styczeń r. - Wałbrzyska Galeria Sztuki Biuro Wystaw Artystycznych ul.

70 lecie Polskiego Wałbrzycha styczeń r. - Wałbrzyska Galeria Sztuki Biuro Wystaw Artystycznych ul. 70 lecie Polskiego Wałbrzycha styczeń 21.01. - 04.03.2015 r. - Wałbrzyska Galeria Sztuki Biuro Wystaw Artystycznych ul. Jerzy Jerych malarstwo 31.01. - 15.03.2015 r. - Wałbrzyska Galeria Sztuki Biuro Wystaw

Bardziej szczegółowo

H A R M O N O G R A M I M P R E Z LISTOPAD 2 0 1 5

H A R M O N O G R A M I M P R E Z LISTOPAD 2 0 1 5 H A R M O N O G R A M I M P R E Z LISTOPAD 2 0 1 5 w Nowohuckiej Bibliotece Publicznej Data realizacji Tytuł przedsięwzięcia Organizator poniedziałki i środy godz.8:00-9:00 wtorki godz. 8.00 9.00 czwartki

Bardziej szczegółowo

Relacja z obchodów X Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa. 24.03.2015r.

Relacja z obchodów X Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa. 24.03.2015r. Relacja z obchodów X Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa 24.03.2015r. Z okazji X Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa Niepubliczna Poradnia Psychologiczno Pedagogiczna wraz z Ośrodkiem Rehabilitacyjno

Bardziej szczegółowo

"Zima w Mieście 16 27 lutego 2009

Zima w Mieście 16 27 lutego 2009 "Zima w Mieście 16 27 lutego 2009 Burmistrz Miasta Nowego Targu zaprasza Burmistrz Miasta Nowego Targu zaprasza: Miejski Ośrodek Kultury, Al. Tysiąclecia 37 dodatkowe informacje: tel. 018 266 21 32 16/02

Bardziej szczegółowo

Chopinowskie inspiracje w muzyce, plastyce i teatrze

Chopinowskie inspiracje w muzyce, plastyce i teatrze Wojewódzki Dom Kultury im. J. Piłsudskiego w Kielcach Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Chopinowskie inspiracje w muzyce, plastyce i teatrze Wojewódzki Dom Kultury im.

Bardziej szczegółowo

Jutro też się przejedziemy? Noc Muzeów po ursynowsku

Jutro też się przejedziemy? Noc Muzeów po ursynowsku Jutro też się przejedziemy? Noc Muzeów po ursynowsku data aktualizacji: 2016.05.14 Tłumy mimo deszczu. Kolejki chętnych do autobusu kursującego do stacji technicznej na Kabatach. Rodziny przy grach planszowych

Bardziej szczegółowo

Hala sportowa ZST. Starostwo Powiatowe. Galeria Piwnica MDK. Promocja twórczości wychowanków

Hala sportowa ZST. Starostwo Powiatowe. Galeria Piwnica MDK. Promocja twórczości wychowanków 1 KALENDARIUM IMPREZ /2016 L.p. Termin Nazwa Miejsce Opis 1. wrzesień VIII Święto Pieczonego Ziemniaka Impreza mam na celu krzewienie tradycji ludowych. Integrowanie środowiska lokalnego poprzez wspólną

Bardziej szczegółowo

GRUDZIEŃ Przy okazji rysunku pacjenta Piotra z oddz. X, Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. życzy. Andrzej Obuchowicz

GRUDZIEŃ Przy okazji rysunku pacjenta Piotra z oddz. X, Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. życzy. Andrzej Obuchowicz PAŹDZIERNIK 2006 Jeżeli wyraz twarzy z ludzkim spojrzeniem przechodzi metamorfozy, dla których warunkiem niezbędnym jest kontekst drugiej twarzy (tej naprzeciwko, obok albo z tyłu), to autorowi udało się

Bardziej szczegółowo

PROGRAM EDUKACJI REGIONALNEJ POZNAŃ MOJE MIASTO - SPRAWOZDANIE Z DZIAŁAŃ REALIZOWANYCH W ROKU SZKOLNYM 2018/2019.

PROGRAM EDUKACJI REGIONALNEJ POZNAŃ MOJE MIASTO - SPRAWOZDANIE Z DZIAŁAŃ REALIZOWANYCH W ROKU SZKOLNYM 2018/2019. PROGRAM EDUKACJI REGIONALNEJ POZNAŃ MOJE MIASTO - SPRAWOZDANIE Z DZIAŁAŃ REALIZOWANYCH W ROKU SZKOLNYM 2018/2019. Anna Szymczak Przedszkole nr 86 Tęczowy Świat w Poznaniu Rok szkolny 2018/2019 POZNAŃ MOJE

Bardziej szczegółowo

Andrzej Dobber - jestem spełniony i szczęśliwy

Andrzej Dobber - jestem spełniony i szczęśliwy Andrzej Dobber - jestem spełniony i szczęśliwy 1 Jak się pan czuje jako najbardziej pożądany baryton, artysta o którego zabiegają prestiżowe teatry operowe na świecie? Czuję się normalnie, a że jestem

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

WĘDROWANIE Z BOGIEM Podręcznik i ćwiczenia do religii dla klasy 0

WĘDROWANIE Z BOGIEM Podręcznik i ćwiczenia do religii dla klasy 0 WĘDROWANIE Z BOGIEM Podręcznik i ćwiczenia do religii dla klasy 0 Wydawnictwo WAM Kraków 2008 Podręcznik nr AZ-03-03-1-01 do nauczania religii rzymskokatolickiej na terenie całej Polski, z zachowaniem

Bardziej szczegółowo

Marzycielska Poczta: szczegółowy opis akcji

Marzycielska Poczta: szczegółowy opis akcji Marzycielska Poczta: szczegółowy opis akcji Czym jest Marzycielska Poczta? Marzycielska Poczta to ogólnopolska akcja, która polega na wysyłaniu tradycyjnych listów i kartek do ciężko chorych dzieci. Na

Bardziej szczegółowo

mgr Małgorzata Czornik Szkoła Podstawowa nr 37 w Tychach Ośrodek tematyczny: W świecie książek. Temat dnia: Spotkanie z książką.

mgr Małgorzata Czornik Szkoła Podstawowa nr 37 w Tychach Ośrodek tematyczny: W świecie książek. Temat dnia: Spotkanie z książką. mgr Małgorzata Czornik Szkoła Podstawowa nr 37 w Tychach Ośrodek tematyczny: W świecie książek. Temat dnia: Spotkanie z książką. Zapis w dzienniku lekcyjnym: Swobodne wypowiedzi uczniów na temat Książka

Bardziej szczegółowo

Ania Karwan - koncert w Teatrze DOM na Piotrkowskiej

Ania Karwan - koncert w Teatrze DOM na Piotrkowskiej 06-06-19 1/10 na Piotrkowskiej kategoria: Spotkania autorskie Dla seniorów Pozostałe Teatr Koncerty autor: Informacja prasowa Teatru DOM Teatr DOM (90-456 Łódź, ul. Piotrkowska 243) 08.03.2019 godz. 20:00-22:00

Bardziej szczegółowo

Z JASKINI DO GWIAZD! WSPOMNIENIA Z WYJAZDÓW NA WYSTAWY

Z JASKINI DO GWIAZD! WSPOMNIENIA Z WYJAZDÓW NA WYSTAWY Z JASKINI DO GWIAZD! WSPOMNIENIA Z WYJAZDÓW NA WYSTAWY Tak rozpoczynaliśmy każdą wyprawę na spotkanie ze sztuką! WYJAZD I MUZEUM ARCHEOLOGICZNE Wspomnienie Pan Zdzisław: Pani przewodniczka bardzo ciekawie

Bardziej szczegółowo

Detal architektoniczny widoczny ale czy znany

Detal architektoniczny widoczny ale czy znany Detal architektoniczny widoczny ale czy znany 2004 W tym roku po raz dziesiąty spotykać się będziemy w wielu miejscowościach naszego regionu na wydarzeniach, organizowanych w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa.

Bardziej szczegółowo

PLAN PRACY ŚWIETLICY NA ROK SZKOLNY 2016/2017 KLASY IV-VI

PLAN PRACY ŚWIETLICY NA ROK SZKOLNY 2016/2017 KLASY IV-VI PLAN PRACY ŚWIETLICY NA ROK SZKOLNY 2016/2017 KLASY IV-VI MIESIĄC TEMAT TYGODNIA CELE I ZADANIA WRZESIEŃ 1. Organizacja pracy świetlicy. Integracja grup. 2. Bezpieczna droga do szkoły. Uroczyste rozpoczęcie

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

UŚMIECH DZIECKA PRACOWNIA PEDAGOGICZNO- PSYCHOLOGICZNA OFERTA WARSZTATY INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ (WARSZTATY TWÓRCZEGO MYŚLENIA)

UŚMIECH DZIECKA PRACOWNIA PEDAGOGICZNO- PSYCHOLOGICZNA OFERTA WARSZTATY INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ (WARSZTATY TWÓRCZEGO MYŚLENIA) UŚMIECH DZIECKA PRACOWNIA PEDAGOGICZNO- PSYCHOLOGICZNA OFERTA WARSZTATY INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ (WARSZTATY TWÓRCZEGO MYŚLENIA) CEL: Celem zajęć jest zachęcenie dzieci do pracy w grupie oraz budowania

Bardziej szczegółowo

Dla kogo przeznaczona. szkoła ponadgimnazjalna gimnazjum szkoła podstawowa. szkoła ponadgimnazjalna gimnazjum szkoła podstawowa

Dla kogo przeznaczona. szkoła ponadgimnazjalna gimnazjum szkoła podstawowa. szkoła ponadgimnazjalna gimnazjum szkoła podstawowa Temat Przebieg i forma zajęć Czas zajęć w minutach Dla kogo przeznaczona Miejsce Osoby prowadzące zajęcia Numer telefonu Mail Posługiwanie się komputerowym katalogiem bibliotecznym (od listopada 2013r.)

Bardziej szczegółowo

Realizacja rządowego programu,,książki naszych marzeń w Szkole Podstawowej im. Józefa Piłsudskiego w Lubani

Realizacja rządowego programu,,książki naszych marzeń w Szkole Podstawowej im. Józefa Piłsudskiego w Lubani Beata Matysiak nauczyciel bibliotekarz Zespołu Szkół w Lubani Realizacja rządowego programu,,książki naszych marzeń w Szkole Podstawowej im. Józefa Piłsudskiego w Lubani Książki spełniają w życiu dzieci

Bardziej szczegółowo

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje Test mocny stron Poniżej znajduje się lista 55 stwierdzeń. Prosimy, abyś na skali pod każdym z nich określił, jak bardzo ono do Ciebie. Są to określenia, które wiele osób uznaje za korzystne i atrakcyjne.

Bardziej szczegółowo

USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA

USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA Witajcie kochane przedszkolaki. Myślę, ze minęło już co najmniej 18 lat od momentu, kiedy pierwszy raz postanowiliście

Bardziej szczegółowo

AKADEMIA DOBREGO RODZICA

AKADEMIA DOBREGO RODZICA Dobrym rodzicem nikt się nie rodzi, być dobrym rodzicem - - uczymy się przez całe życie AKADEMIA DOBREGO RODZICA Rok szkolny 2017/2018 Bycie rodzicem to jedna z najważniejszych ról życiowych angażuje cały

Bardziej szczegółowo

Tweet. Prezes fundacji Mimo Wszystko zauważyła też:

Tweet. Prezes fundacji Mimo Wszystko zauważyła też: Źródło: http://mimowszystko.org/pl/aktualnosci/biezace/4059,swiateczne-malowanie-w-radiowej-jedynce.html Wygenerowano: Środa, 4 stycznia 2017, 00:45 Świąteczne malowanie w radiowej Jedynce W niedzielę,

Bardziej szczegółowo

Wydarzenia. Poniedziałek, 14 stycznia #Ferie2019

Wydarzenia. Poniedziałek, 14 stycznia #Ferie2019 Wydarzenia Poniedziałek, 14 stycznia 2019 #Ferie2019 Ferie w filiach bibliotecznych Filie biblioteczne zapraszają dzieci na zajęcia w czasie ferii. Atrakcji zarówno dla małych, jak i nieco starszych

Bardziej szczegółowo

Wiadomości. Poniedziałek, 7 stycznia #Ferie2019

Wiadomości. Poniedziałek, 7 stycznia #Ferie2019 Wiadomości Poniedziałek, 7 stycznia 2019 #Ferie2019 Ferie w filiach bibliotecznych Filie biblioteczne zapraszają dzieci na zajęcia w czasie ferii. Atrakcji zarówno dla małych, jak i nieco starszych

Bardziej szczegółowo