STRAŻ MIEJSKA POMAGA CZY POLUJE NA OBYWATELI?

Transkrypt

1 Wynik 47,54% w kraju* 52,46% Bronisław Komorowski wygrał w powiecie, Andrzej Duda w kraju. *wyniki podane przez PKW z 46 na 51 okręgów. Wynik 52,93% 47,07% w powiecie MAHLE BĘDZIE ZATRUDNIAĆ Jest praca przy obsłudze maszyn odlewniczych. Dlaczego nie ma chętnych? Czytaj na str (418) 26 maja 2015 ISSN Cena 2,50 zł w tym 8% VAT MUNICYPALNI NA CENZUROWANYM STRAŻ MIEJSKA POMAGA CZY POLUJE NA OBYWATELI? Łapanie kierowców na fotoradar czy zakładanie blokad na nieprawidłowo zaparkowane auta za to najbardziej nielubiani są strażnicy miejscy. - Polują na ludzi, a nie reagują na poważne problemy grzmią mieszkańcy. Wtóruje im część radnych, wytykająca municypalnym złe wywiązywanie się z obowiązków. Mundurowi bronią się. Jesteśmy tam, gdzie możemy. Czytaj na str. 6-7 Alarm w firmie transportowej. W firmowej ciężarówce znaleziono materiał łatwopalny KROTOSZYN Jak ukrócić handel talonami na żywność? Czytaj na str. 6 BURDY I PIJAŃSTWO NA OSIEDLU PRZY PIASTOWSKIEJ. Czytaj na str. 16 SULMIERZYCE IDĄ DO SĄDU Trwają przepychanki finansowe pomiędzy władzami miasta a firmą, która przebudowywała poddasze w miejscowej szkole. Każda ze stron zapowiada oddanie sprawy do sądu. Czytaj na str. 8 KOŹMIN WLKP. Właściciel wylęgarni kurcząt kupi 300 m drogi. Czytaj na str. 14 Parafianie z Wałkowa pożegnali proboszcza. Czytaj na str. 3 ROZDRAŻEW Masztalarnia w rękach kobiet. Czytaj na str. 14 Jak sołtys Trzemeszna podziękował mieszkańcom. Czytaj na str. 18 Ciasto Usta-Usta Aleksandry Opiły z Brzozy. Jak kochają mamy tylko u nas Weronika Stanisławska z Koźmina Wlkp., Anna Kokot z Sulmierzyc, Monika Kwiatkowska z Lutogniewa i Iwona Piszczek ze Zdun. Czytaj na str. 32 Czytaj na str Ładunek znalazł w kabinie pracownik krotoszyńskiego TK Trans Bud przy Zamkowym Folwarku. Pojazd uległ niewielkiemu pożarowi w części kabiny. Podejrzewano podłożenie ładunku łatwopalnego a nawet wybuchowego. Czytaj na str. 4 Miniaturowa pasja Adama Didyka z Rozdrażewa. Czytaj na str. 32 ZDUNY Dlaczego burmistrz nie chce zaspokoić ludzkiej ciekawości? Czytaj na str. 11 Nielegalna wycinka drzew w Chachalni? KOBYLIN ŚWIĘTO MIASTA W RYTMIE DISCO POLO. Czytaj na str. 16 Czytaj na str. 9 Gdzie jest ciemno? Dyskusja trwa. Czytaj na str. 14

2 2 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 To już 8 lat! 8 lat temu dokładnie 25 maja 2007 roku zapukaliśmy do Państwa domów. Przyjęliście nas. I za to chcę Wam dziś, Drodzy Czytelnicy, podziękować w imieniu wydawcy, zespołu redakcyjnego i swoim. Za to, że wybieracie rzetelną informację i każdego tygodnia stawiacie na Gazetę Krotoszyńską. Dziękuję za to, że nam ufacie przychodząc do nas ze swoimi interwencjami, kłopotami, ale też radościami i sukcesami. Zawsze staraliśmy się, i tak będzie nadal, pomagać Wam w każdej ważnej dla Was sprawie. Dziękuję również reklamodawcom, którzy doceniając naszą ofertę i jakość usług wybierają Gazetę Krotoszyńską jako najlepszy nośnik informacji o tym co sami robią i o usługach jakie świadczą. Współpraca z Państwem i dla Państwa to dla nas zaszczyt. Będziemy dokładać ze swej strony wszelkich starań, by zawsze była ona na najwyższym poziomie. AGNIESZKA MATUSIAK redaktor naczelny Gazety Krotoszyńskiej OPINIE & KOMENTARZE 26 maja to jak wiadomo Dzień Matki. O to, kim w naszym życiu jest matka, co jej zawdzięczamy oraz czego chcemy życzyć z okazji święta, zapytaliśmy mieszkańców. Przy okazji wszystkim matkom, mamom i mamusiom życzymy uśmiechu, spełnienia marzeń oraz tego, aby Dzień Matki trwał bezustannie przez cały rok. O mamach piszemy też na str (tom) Mieczysław z Krotoszyna Jak głosi porzekadło, matka jest tylko jedna. To zdanie mówi w zasadzie wszystko. Zawdzięczamy jej wychowanie przynajmniej do pełnoletniości i wszystkie wartości. Mama jest osobą, na którą możemy liczyć o każdej porze dnia i nocy w każdym wieku. Moja mama dożyła 100 lat, niestety trzy miesiące po tych pięknych urodzinach zmarła. Bardzo mi jej brakuje. Sławomir Chmielarczyk ze Zdun Matce zawdzięczamy przede wszystkim życie. Jest kimś, komu zawsze na nas zależy niezależnie od tego, czy jesteśmy dobrzy czy źli. Mama to osoba, która się nigdy od nas nie odwróci. Nawet jak wyzywa, to na pewno nie ma złych intencji, tylko robi to z miłości i ma prawo nam zwrócić uwagę nawet jak będziemy mieli 50 czy 60 lat na karku. Mamo, najcudowniejsza kobieto na świecie, kochaj tak jak kochałaś i żyj jak najdłużej. Dagmara i Roksana z Krotoszyna Mama jest dla nas najbliższą osobą, z którą zawsze i o wszystkim można porozmawiać. Pomoże, doradzi i pocieszy w każdej złej chwili życia. Poza tym mamusia opiekuje się nami, gdy chorujemy i gotuje najlepsze obok babci obiadki na świecie. A za pośrednictwem Gazety Krotoszyńskiej chcemy naszym mamom przekazać z okazji święta życzenie: Mamo, bardzo cię kochamy i nie martw się o nas tak często, bo jesteśmy już dużymi dziewczynkami. Gazeta Krotoszyńska wyróżniona w konkursie na najlepsze okładki prasowe ODESZLI OD NAS Władysław Stawowy z Sulmierzyc, 80 lat Gazeta Krotoszyńska zdobyła wyróżnienie w Konkursie Izby Wydawców Prasy na Prasową Okładkę Roku Grand- Front Otrzymaliśmy je w kategorii ArtFront Czasopisma lokalne za okładkę z lutego 2014r. obrazującą problem picia alkoholu przez nieletnich. Autorem projektu okładki jest nasz grafik Krzysztof Szukalski. Konkurs GrandFront to najbardziej prestiżowe polskie wyróżnienie dla twórców grafiki prasowej. Jest miejscem prezentacji przełomowych rozwiązań, twórczych pomysłów i profesjonalnie przygotowanych okładek gazet i czasopism. Do rywalizacji o miano najlepszej okładki 2014 roku stanęły 374 prace w 8 kategoriach dla prasy drukowanej, które zgłosiły zarówno redakcje pism lokalnych, jak i ogólnokrajowych. Zwycięzców konkursu wyłoniło jury, w którym zasiadają uznani twórcy grafiki prasowej dyrektorzy artystyczni, wykładowcy uczelni plastycznych, fotograficy oraz wydawcy. Patronat nad konkursem objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Warto dodać, że to już nasz kolejny sukces w tym konkursie. W 2009 roku dostaliśmy Art Fronta za okładkę przedstawiającą niszczycielską moc raka i drugie miejsce za pierwszą stronę poświęconą II wojnie światowej. Wyróżnienia otrzymaliśmy też w 2011 za materiał dotyczący problemu sprzedaży dziewictwa w internecie i w 2012 roku za okładkę obrazującą przemoc w rodzinie. (far) Nasza okładka ilustrująca problem z alkoholizmem wśród najmłodszych została wyróżniona w konkursie Izby Wydawców Prasy na Prasową Okładkę Roku GrandFront Pani Małgorzacie Kaczmarek wyrazy współczucia po śmierci Ojca składa Zarząd i Pracownicy Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowego EWA S.A. Krotoszyn. OGŁOSZENIE ADRES REDAKCJI Krotoszyn, ul. Rynek 4 tel , fax redakcja@krotoszynska.pl REDAKTOR NACZELNY Agnieszka Matusiak a.matusiak@krotoszynska.pl tel DZIENNIKARZE Farida Leśniewska, f.lesniewska@krotoszynska.pl Adrian Femiak, a.femiak@krotoszynska.pl Marta Popławska, m.poplawska@krotoszynska.pl Ewa Serafiniak, e.serafiniak@krotoszynska.pl Tomasz Słaboszewski, t.slaboszewski@krotoszynska.pl DZIAŁ SPORTOWY Witold Blandzi, witoldbe@wp.pl SEKRETARIAT, BIURO OGŁOSZEŃ Krotoszyn, Rynek 4 Jolanta Bartniczak czynne od poniedziałku do piątku PUNKTY PRZYJMOWANIA OGŁOSZEŃ DROBNYCH Rozdrażew, punkt przyjmowania opłat, ul. Koźmińska 12 Sulmierzyce, sklep Pio-Mar, Rynek 28 Koźmin Wlkp., sklep Cezar, Stary Rynek 10 DZIAŁ REKLAMY Krotoszyn, ul. Rynek 4, tel /99 Magdalena Kowalska ( ) m.kowalska@krotoszynska.pl reklama@krotoszynska.pl DTP, FOTOEDYCJA, GRAFIKA tel Krzysztof Szukalski, k.szukalski@krotoszynska.pl Marcin Skrzypczak, m.skrzypczak@krotoszynska.pl WYDAWCA Południowa Oficyna Wydawnicza Sp. z o.o., Jarocin, ul. Kasprzaka 1a PREZES WYDAWNICTWA Piotr Piotrowicz DRUK Drukarnia AGORA S.A., Piła, ul. Krzywa 35 Redakcja nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń, rubryki Listy. Anonimów nie publiku jemy. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Za strze gamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Wykorzystanie i rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych wymaga zgody wydawcy.

3 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 3 OGŁOSZENIA WAŁKÓW PARAFIANIE POŻEGNALI WIELOLETNIEGO PROBOSZCZA W ostatniej drodze księdzu Stanisławowi Wnukowi towarzyszyli parafianie z Wałkowa, Starej i Nowej Obry, Borzęcic, Galewa i okolic. Znał każdy wasz dom i ścieżkę, która do niego prowadzi W strugach deszczu setki parafian kościoła w Wałkowie, spore grono księży i najbliższych odprowadziło na wieczny spoczynek ks. kan. Stanisława Wnuka, wieloletniego proboszcza podkoźmińskiej parafii. Stanisław Wnuk zmarł w wieku 77 lat w Domu Księży Emerytów w Ostrowie Wlkp. W swoim testamencie prosił, by pochowano go przy kościele, w którym posługę pełnił przez 31 lat, pośród innych proboszczów, swoich poprzedników. W trakcie mszy sylwetkę proboszcza wspominał jego wieloletni przyjaciel ks. Henryk Szwarc. Z usposobienia był człowiekiem spokojnym, emocjonalnie stabilnym, braterskim w budowaniu wspólnoty duszpasterskiej. To było bardzo cenne i widoczne w jego życiu podkreślał proboszcz parafii w Pępowie, zawracając się do mieszkańców Wałkowa i okolic. Podkreślał, że wśród nich proboszcz spędził 31 lat. Czuł się przewodnikiem dla was. Znał Ksiądz Stanisław Wnuk udzielał wam sakramentów, odprowadzał was w ostatnią drogę. Dziś to wy odprowadzacie jego. ks. Henryk Szwarc każdy wasz dom, ścieżkę, która do niego prowadzi. Udzielał wam sakramentów, odprowadzał was w ostatnią drogę. Dziś to wy odprowadzacie jego. Po nabożeństwie kondukt żałobny z pocztami sztandarowymi przeszedł wokół kościoła na miejsce pochówku. Nad grobem po raz ostatni pożegnano proboszcza. Zrobiłeś wiele dla naszej parafii. Nie sposób wymienić dziedzin, w których zaznaczyłeś swoją aktywność. Byłeś nie tylko kapłanem, byleś przede wszystkim człowiekiem o ogromnej wrażliwości i oddanym sercu podkreślał Krzysztof Szyszka, stojący na czele rady parafialnej. Byłeś nie tylko kapłanem, byleś przede wszystkim człowiekiem o ogromnej wrażliwości i oddanym sercu. Krzysztof Szyszka z rady parafialnej Ksiądz Stanisław Wnuk jako wikariusz posługiwał w parafiach w Skalmierzycach, Krotoszynie, Mosinie, Poznaniu i Stęszewie. Był także proboszczem w Drzeczkowie w pobliżu Leszna. Najdłużej był jednak związany z parafią w Wałkowie aż do 2013 roku. (es) OGŁOSZENIA Pogrzeb odprawił ksiądz Łukasz Buzun, biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.

4 4 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 Alarm w krotoszyńskiej firmie transportowej. W ciężarówce podłożono materiał łatwopalny Na podejrzany pakunek w kabinie firmowej ciężarówki natknął się pracownik krotoszyńskiej firmy transportowej przy Zamkowym Folwarku. Na pojeździe były też ślady po niewielkim pożarze. Wezwano grupę minerską, bo wiele wskazywało na to, że ktoś podłożył bombę. Zaczęło się od spostrzeżenia jednego z pracowników firmy Trans Bud w Krotoszynie. Mężczyzna zauważył, że ciężarowy Dafie stojący pod dachem blaszanej wiaty nosi na sobie ślady po pożarze. Kabina auta była wyraźnie zakopcona. Pracownik zaalarmował właściciela przedsiębiorstwa, a ten niezwłocznie wezwał policję. Z pierwszego zgłoszenia, jakie otrzymaliśmy, wynikało, że pojazd został podpalony wyjaśnia mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik policji w Krotoszynie. Gdy pod siedzibę firmy dotarła grupa kryminalnych, właściciel firmowego Dafa poinformował, że na pokładzie natrafił dodatkowo na podejrzany pakunek. W obawie, że ktoś mógł podłożyć ładunek łatwopalny, lub nawet wybuchowy, wezwano na pomoc strażaków. Natychmiast po przyjeździe strażacy z JRG przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Rozciągnięcie linii gaśniczej jest standardową procedurą w takich wypadkach tłumaczy bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego zawodowej straży pożarnej w Krotoszynie. Jednocześnie policjanci dokonywali oglądu pojazdu z zewnątrz, jak i przeczesali wnętrze kabiny. W końcu zapadła decyzja, by wezwać wsparcie z poznańskiej komendy. O znalezionym ładunku poinformowaliśmy specjalistyczną grupę minerską z Poznania. Nasi funkcjonariusze nie mają takiego doświadczenia, by określać, czy coś faktycznie jest ładunkiem wybuchowym tłumaczy Piotr Szczepaniak. Jednocześnie policjanci uznali, że nie ma potrzeby ewakuacji terenu na Zamkowym Folwarku, gdzie swoje siedziby ma kilka przedsiębiorstw i instytucji. Znajdują się one w pewnej odległości Na równe nogi postawił pracowników jak i właściciela firmy TK Trans Bud w Krotoszynie podejrzany ładunek, jaki odkryto w ciężarówce pod wiatą. Paczką zajęli się policjanci z grupy minerskiej z Poznania. od miejsca akcji, więc nie zachodziła potrzeba ewakuowania osób zaznacza funkcjonariusz. Godzinę po wezwaniu pojawili się poznańscy funkcjonariusze. I już po chwili wynosili zbiornik jak się okazuje z substancją łatwopalną. W pełnej gotowości asystowali im strażacy. Była to substancja ropopochodna. Materiał był umieszczony w pojemniku relacjonuje Piotr Szczepaniak. Na zewnątrz zajęto się neutralizacją substancji. Policjanci z wydziału dochodzeniowego zaś zajęli się zabezpieczaniem śladów pozostawionych na miejscu. Wszystko po to, by móc ustalić sprawcę lub sprawców podłożenia ładunku. Do czasu zamknięcia numeru Gazety Krotoszyńskiej nie udało się ich ustalić. Czynności są wciąż prowadzone poinformował rzecznik policji. Tymczasem prezes zarządu firmy, ani jego zastępca nie chcieli komentować przebiegu zdarzeń. Zarząd uznał, że nie będzie się wypowiadać w kwestii zaistniałej sytuacji usłyszeliśmy w siedzibie firmy Trans Bud Sp. z o.o. w Krotoszynie. (es) Okradali auta Kilkanaście tygodni cieszył się bezkarnością 19-latek z powiatu milickiego. Mężczyzna dwukrotnie włamał się do samochodów na terenie Krotoszyna. Najpierw w grudniu młody mężczyzna z jednego z aut skradł radioodtwarzacz wart 300 zł. Niedługo potem po raz kolejny wykorzystał sytuację i włamał się do kolejnego pojazdu, gdzie jego łupem padło radio CB. Właściciel wycenił wartość sprzętu na 350 zł. Kradzież zgłosił na policję. Policjanci rozpoczęli działania zmierzające do ustalenia sprawcy tego czynu, nie zapominając o wcześniejszym włamaniu. Zaczęli zbierać informacje mogące przyczynić się do zatrzymania włamywacza. W kwietniu po zebraniu wszystkich danych i przeanalizowaniu zgromadzonego materiału ustalono sprawcę. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec powiatu milickiego podsumowuje mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik KPP w Krotoszynie. Za kradzież z włamaniem młodemu mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Podobna kara ciąży na 22-letnim mieszkańcu Krotoszyna, który także skusił się na sprzęt w jednym z pojazdów. Krotoszyńscy policjanci zostali powiadomieni o włamaniu do samochodu i kradzieży aparatu fotograficznego, perfum, gry planszowej oraz rzeczy w postaci spódnicy i koszuli nocnej. Wartość skradzionego mienia pokrzywdzeni wycenili na 550 zł mówi funkcjonariusz. Włamywaczowi pomagał 16-latek z powiatu krotoszyńskiego. Obaj wpadli dzień po tym, jak dokonali przestępstwa. Część skradzionych rzeczy udało się odzyskać. (es) Brawura zakończona utratą prawka Pruli po drodze, mając ponad setkę na liczniku. Nie zwolnili nawet, gdy przekroczyli tablicę wjazdu na teren zabudowany, gdzie obowiązuje maksymalnie 50 km/h. Już po chwili sygnał do zatrzymania się dali im policjanci z drogówki. Z prawem jazdy i możliwością zasiadania za kierownicą pożegnali się na trzy miesiące. Mowa o trójce kierowców, których patrole wychwyciły już pierwszego dnia, gdy w życie weszły zaostrzone przepisy drogowe. Zaostrzają one sankcje wobec kierujących pojazdami, by w ten sposób zdopingować ich do bezpieczniejszej jazdy wyjaśnia mł. asp. Piotr Szczepaniak rzecznik krotoszyńskiej policji. I tak o wysokości kary przekonał się na początek mieszkaniec Pogorzeli zatrzymany w Wyrębinie (gmina Koźmin Wlkp.). W chwili, gdy przejeżdżał przez miejscowość, laserowy licznik patrolu wykazał 126 km/h. Kierowca Opla Tigry nie tylko stracił na trzy miesiące uprawnienia, ale i dostał 500-złotowy mandat. Na tej samej tarasie, kilkadziesiąt minut później policjanci zatrzymali kolejnego kierowcę, który także złamał przepisy i na własne życzenie stracił prawko. Volkswagenem Pasatem jechał bowiem z prędkością 112 km/h. Dodatkowo musi zapłacić 400 zł mandatu. Kierowco! Jeżeli rażąco łamiesz przepisy i w terenie zabudowanym przekraczasz prędkość o przynajmniej 50 km/h, musisz liczyć się, że przyłapany na gorącym uczynku stracisz uprawnienia do kierowania. Kierowca pierwszy raz przyłapany na takim wykroczeniu straci prawo jazdy na 3 miesiące. Gdy zaś osoba, która ma zatrzymane prawo jazdy, pomimo braku uprawnień wsiądzie za kierownicę i po raz kolejny popełni to samo wykroczenie, prawo jazdy straci na 6 miesięcy. Kolejne wykroczenie będzie skutkować całkowitym cofnięciem uprawnień. Z kolei w Henrykowie uwagę policjantów przykuło auto, którym kierowała mieszkanka Krotoszyna. Jak się okazało, kobieta jechała za szybko o ponad 60 km/h. Na domiar złego podróżowała z nią dwójką 7-letnich dzieci. Policjanci ukarali kobietę mandatem karnym w wysokości 500 złotych i także zatrzymali jej blankiet. (es) Zmiana przepisów z pewnością poprawi bezpieczeństwo na drogach, bo zmusi niejako kierowców do większego dbania o swoje uprawnienia, a w konsekwencji do dbania o bezpieczeństwo innych i własne. mł. asp. PIOTR SZCZEPANIAK rzecznik KPP w Krotoszynie. Kilkoro przechodniów zareagowało natychmiast, gdy na chodniku spostrzegli mężczyznę, który miał drgawki. Okazało się, że jest on pod wpływem alkoholu. Przechodnie próbowali pomóc 49-latkowi leżącemu na ulicy Niemałe poruszenie wśród przechodniów i kierowców wywołał mężczyzna, którego znaleziono leżącego na chodniku przy Konstytucji 3 Maja w Krotoszynie. Cały się trząsł. Dlatego kilka osób, widząc go w konwulsjach, zatrzymało się i ruszyło mu z pomocną. Zatrzymały się cztery samochody osobowe, a po chwili na sygnale podjechała karetka pogotowia relacjonuje jeden z mieszkańców osiedla. Przypadkowi ratownicy próbowali ułożyć mężczyznę w bezpiecznej pozycji i okryli kocem termicznym. Gdy po chwili na miejsce dojechało pogotowie, mężczyzna był już w stanie się podnieść. Załoga karetki przeprowadziła go do wozu, by go zbadać. Podejrzenie ratowników wzbudziła jednak woń alkoholu, którą wyczuli od mężczyzny. Z dyspozytorni w Kaliszu otrzymaliśmy zgłoszenie w pierwszym kodzie najwyższej gotowości do przypadku ataku padaczki na ulicy. Na miejscu okazało się, że 49-letni mężczyzna nie chorował na padaczkę, a był pod przemożnym wpływem alkoholu wyjaśnia Paweł Jakubek, dyrektor SPZOZ w Krotoszynie. Po zbadaniu 49-latka medycy wezwali na miejsce policję. Już po chwili patrol zgarnął mężczyznę i odwiózł do miejsce zamieszkania czyli do jednej z podkrotoszyńskich wsi. Jak się okazało, w wydychany powietrzu 49-latek miał ponad dwa promile. (es) DYŻURY APTEK DO R. APTEKA NOWA Krotoszyn, ul. Mickiewicza R. APTEKA POD KORONĄ Krotoszyn, ul. Masłowskiego 2a TELEFONY ALARMOWE 999 POGOTOWIE RATUNKOWE 998 STRAŻ POŻARNA 997 POLICJA 991 POGOTOWIE ENERGETYCZNE 992 POGOTOWIE GAZOWE 993 POGOTOWIE CIEPŁOWNICZE Telefony Policyjne Komenda Powiatowa Policji w Krotoszynie, ul. Zdunowska 38a Posterunek Policji Kobylin Posterunek Policji Zduny Policyjny telefon zaufania Rewir dzielnicowych Krotoszyn Rewir dzielnicowych Koźmin Wlkp do dzielnicowych: dzielnicowy@krotoszyn.policja.gov.pl Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie, ul. Mickiewicza Komenda Straży Miejskiej w Krotoszynie, ul. Kołłątaja 7(od 6.00 do 22.00) Powiatowa Stacja Pogotowia Ratunkowego, ul. Mickiewicza

5 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 5 Będzie dla Gazety piąteczka, a w nagrodę wycieczka Klaudia Rataj z ZSP w Nowej Wsi i Marceli Skowroński z SP nr 1 w Koźminie Wlkp. to kolejni laureaci w tegorocznej edycji Piątki dla Gazety. Po odbiór nagród tygodnia zapraszamy do redakcji. I czekamy na wasze kolejne piąteczki. Nasza akcja Piątka dla Gazety nie byłaby możliwa bez sponsorów. To firmy, które chcą was wspierać w zdobywaniu wiedzy na piątkę. Serdecznie im za to dziękujemy. SPONSOR STRATEGICZNY: SPONSORZY: Piątka dla Gazety konkurs dla dobrych uczniów Marta Kobusińska z ZSPiP w Kobylinie i Hubert Robakowski z SP w Baszkowie odebrali nagrody tygodnia. imię... Zasady konkursu są proste. Każdy uczeń z klas od I do VI, ze wszystkich szkół podstawowych w powiecie krotoszyńskim, który otrzyma piątkę, szóstkę albo inną najwyższą ocenę np. słoneczko, powinien wyciąć kupon z Gazety Krotoszyńskiej, wypełniać go i wysyłać lub dostarczyć do redakcji ( Gazeta Krotoszyńska, ul. Rynek 4, Krotoszyn). Ważne, żeby otrzymaną ocenę potwierdził nauczyciel danego przedmiotu ( rubryczka na kuponie). Na wasze piąteczki będziemy czekać każdego tygodnia od poniedziałku do piątku, do godz Jeśli w danym tygodniu uda ci się uzyskać kilka ocen bardzo dobrych, możesz dostarczyć więcej niż jeden kupon. Słowem im więcej piątek, i im więcej kuponów, tym większa szansa na wygraną. Piątka dla Gazety potrwa do czerwca. Każdego tygodnia będziemy losować dwie nagrody. Po czym ze wszystkich nadesłanych kuponów wylosujemy zwycięzcę, który zabierze klasę na dwudniową wycieczkę. Będzie też nagroda niespodzianka dla szkoły, z której otrzymamy najwięcej kuponów oraz wyróżnienia dla indywidualnych rekordzistów. Nagrodzony zostanie również najaktywniejszy nauczyciel, którego podpis będzie widniał na największej liczbie kuponów. Wszystkim uczniom życzymy jak najlepszych wyników w nauce, samych dobrych stopni i zachęcamy do wzięcia udziału w akcji. Regulamin konkursu Piątka dla Gazety jest dostępny w redakcji. (mar) nazwisko... szkoła... w... klasa... przedmiot imię i nazwisko nauczyciela... podpis nauczyciela Contino Zeta Sp.z o.o z Warszawy MECENAS AKCJI: AKCJĘ WSPIERAJĄ: RYSZARD ŁOPACZYK Radny Rady Miejskiej Krotoszyna, PRZEMYSŁAW JĘDRKOWIAK Radny Powiatowy JotKEl GABI-PL ST KROTOSZYN Przedszkolaki ze Smerfusia w Krotoszynie opowiedziały nam o swoich mamach. Wszystko dla mamy, gdy mamy Dzień Mamy Mamusie są najważniejsze na świecie uważają przedszkolaki z Niepublicznego Przedszkola Smerfuś w Krotoszynie. I na dowód zaśpiewały swoją ulubioną piosenkę, w której wychwalają wszystkie zalety swoich rodzicielek. Moja mama umie wszystko, umie bawić się i śmiać. Umie być naprawdę blisko, przy niej się nie trzeba bać. Moja mama umie wszystko, umie nawet w piłkę grać, umie sms-y pisać i cieszyć się jak ja śpiewały wspólnie 3-, 4- i 5-latki. I zgodnie podkreślały, że gdy tylko wracają z zajęć w przedszkolu, czas spędzają właśnie z mamusiami. Kocham moją mamę i lubię, kiedy zabiera mnie na spacer i kupuje mi lody. I z moją siostrą Alicją zabiera nas na plac zabaw podkreślał Adrian. Maurycemu z kolei wiele frajdy dają wspólne przejażdżki z mną na rowerze. Mamusie, jak mówią smerfusie, potrafią też wymyślać najlepsze zabawy. W wyliczaniu ich dzieci wręcz się prześcigały. Ja lubię z mamą bawić się w Kopciuszka chwaliła się Paula. A ja z moją mamusią bawimy się sztućcami i miseczkami dodała Magda. Zosia z kolei zachęca mamę do układanek. Układamy razem puzzle albo moje układanki. Lena zaś lubi spędzać czas z mamą w kuchni. Robimy wtedy torty. A ja z moją mamą robię wszystko. Przebieramy się, albo bawimy się w chowanego wyjaśniła Majka. Filip przypomniał o tym, że z mamą jest nie tylko świetna zabawa, ale potrafi ona także pocieszyć. Przytula, gdy mi jest smutno zaznaczył chłopiec. Jasio więc dodał. A ja całuję moją mamę. Dzieci nie zapominają też o upominkach dla swoich mam. Niektóre już zrobiły specjalne laurki. Ja zrobiłam je z kucyków pony przyznała Zosia. Jeden z chłopców zaś zapytał. Czy możemy coś powiedzieć o tatusiach? Pozostałe dzieci z grupy zaintonowały wspólnie z wychowawczynią piosenkę. Dzień taty jest w czerwcu to wie każdy z nas. (es)

6 6 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 Handel talonami na żywność kwitnie. Cierpią na tym dzieci. Opieka umywa ręce, radny się nie zgadza Talony żywnościowe miały rozwiązać problem osób żyjących na granicy ubóstwa. Są jednak tacy, którzy zamiast zjeść smaczny obiad, wolą sprzedać talon za alkohol czy paczkę papierosów. Niestety nierzadko ograbiają w ten sposób własne dzieci. Tymczasem MGOPS w Krotoszynie zdaje się bagatelizować problem. Proceder według niektórych trwa od wielu lat. Nikt jednak do tej pory nie potrafił zrobić z tym porządku. Ostatnio na problem uwagę zwrócił radny Dariusz Rozum. Nie zgadzam się, aby talon żywnościowy zamiast trafiać do dzieci, trafiał do ojca alkoholika, który zwyczajnie sprzeda go za połowę wartości albo jeszcze mniej i przepije wszystko co do złotówki grzmiał radny Dariusz Rozum. Wagi problemu zdaje się jednak nie zauważać Teresa Stęplewska, dyrektor krotoszyńskiego MGOPS-u. Owszem wiemy, że takie sytuacje się zdarzają. Są to jednak przypadki incydentalne. Są podejrzenia, ale pewności nie ma twierdzi. I, jak mówi nie sądzi, by było to zjawisko nagminne. Taki osąd, to jednak trochę mało, jak na powagę problemu, o powadze urzędu nie wspominając. Poza tym nawet gdyby przyjąć, że handel talonami to incydenty, to niestety ROZDRAŻEW NOWA WIEŚ Zlikwidowanie furtki w ogrodzeniu pałacyku w Borzęciczkach doprowadziło sołtysa wsi do szewskiej pasji. Leszek Chojnicki uważa, że dyrektor miejscowego Specjalnego Ośrodka Szklono-Wychowawczego celowo zlikwidowała przejście przez park. Biegała za tym, żeby zrobić uliczkę, by nauczyciele mieli bliżej na przystanek. Jak się wzbogacili, to dawaj. Zaraz i uliczkę zlikwidowano denerwuje się Leszek Chojnicki. Mąż dyrektorki idzie do parku ścinać drzewo Dlatego zaapelował do włodarza Koźmina Wlkp. i pozostałych rajców o pomoc w przekonaniu Barbary Zakrzewskiej, by ponownie zamontowała furtkę. Jak twierdzi, pozwoli ona na bezpieczne przejście dzieciom z wioski, ścieżką w parku prowadzącą od głównej bramy wjazdowej do pałacu do miejscowego sklepu. Bo inaczej trzeba iść 70 m poboczem ruchliwej drogi bez chodnika alarmuje radny i sołtys. Zlikwidowanie furtki i założenie ogrodzenia uznał za działanie na złość. Tylko nie wiem po co? pytał. Po Talony żywnościowe mają różną wartość od 50, 80 nawet do 100 zł, w zależności od potrzeb i kryterium dochodowego. opieka nie robi nic, by im zapobiec. Zasłania się brakiem narzędzi i skupia na znalezieniu setki powodów, dla których jakakolwiek kontrola jest niemożliwa. Kiedyś nawet zrobiliśmy taką kontrolę, ale to nie jest dobre, bo nie można tych ludzi naznaczać. Tak samo jak bony nie mogą być imienne. Tam owszem jest nasza pieczątka, ale nie można udostępniać ich danych osobowych twierdzi Teresa Stęplewska. I upiera się, że handel 165 tysięcy złotych pochłonie budowa tzw. drogi do lasu w Nowej Wsi. Gmina chce położyć dywanik asfaltowy na gruntowej trasie. Trzystumetrowy odcinek drogi gminnej w Nowej Wsi to jedna z najważniejszych tegorocznych inwestycji w gminie Rozdrażew. Mimo tego, że nie jest to najdroższa, ani najdłuższa droga, jaką w tym roku zrealizujemy, to jest to jedna z naszych najważniejszych tegorocznych inwestycji z tego prostego powodu, że wzdłuż tej trasy wybudowało swoje domu wielu mieszkańców mówi Mariusz Dymarski, wójt Rozdrażewa. Jego zdanie potwierdza nowowiejski radny, Jan Maciejewski. Bardzo się cieszę, że ta droga będzie zrealizowana, bo ludzie już mnie o to proszą kolejny rok. A ja co roku im obiecuję, że zrobię, co w mojej mocy. Teraz będą mnie mogli prosić o kolejne inwestycje śmieje się samorządowiec znany ze specyficznego poczucia humoru. Przetarg na wykonanie drogi do lasu zostanie ogłoszony najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu, choć niewykluczone, że gmina zdecyduje się na zwiększenie zakresu robót, ale najpierw musiałyby się pojawić oszczędności przetargowe na wcześniej realizowanych inwestycjach. (tom) Furtki nie ma. Sołtys Borzęciczek się piekli. Szefowa ośrodka odpiera zarzuty LESZEK CHOJNICKI radny i sołtys Borzęciczek Dlaczego furtka w ogrodzeniu pałacyku jest zamknięta. Przecież tamtędy można dojść na skróty do sklepu. Odpowiadam za ośrodek i teren należący do ośrodka i bezpieczeństwo na nim. BARBARA ZAKRZEWSKA szefowa SOSW w Borzęciczkach chwili jednak podzielił się swymi przypuszczeniami. Mąż dyrektorki idzie do parku ścinać drzewo. Potem dzieci z ośrodka ładują to na taczki i drewno wywożą samochody, które podjeżdżają pod pałac. To o to tej pani chodzi, żeby ludzie nie widzieli co się robi stwierdził Leszek Chojnicki. Bo dzieci mają skrót do sklepu Od spekulacji próbował odciąć się szef koźmińskiej rady. Nie zamierzam tego komentować rzucił Justyn Zaradniak. Pozostali talonami to pojedyncze przypadki. Talon żywnościowy mogą spożytkować tylko na artykuły spożywcze, nie kupią za nie alkoholu ani papierosów. No i jak to sprzeda, to ile może za to dostać? Niewiele ocenia szefowa radni, którzy na miejscu w Borzęciczkach oglądali ogrodzenie pałacowego parku, zastanawiali się, czy rzeczywistsze przejście przez teren ośrodka, w którym uczą się niepełnosprawni podopieczni, powinno być udostępnione osobom postronnym. Czy przez jakąś szkołę jest zrobione przejście? pytał retorycznie Adam Grzelak, szef komisji budżetowej. Również stojący na czele komisji społecznej szukał innego rozwiązania problemu. Czy dzieciaki nie mogą chodzić drogą koło szkoły? zastanawiał się Hieronim radny DARIUSZ ROZUM Nie zgadzam się, aby talon żywnościowy zamiast trafiać do dzieci, trafiał do ojca alkoholika, który zwyczajnie sprzeda go za połowę wartości albo jeszcze mniej i przepije wszystko. Nie sadzę, aby handel talonami to było nagminne zjawisko. Raczej incydentalne. (...) Nie mamy odpowiednich narzędzi aby problem rozwiązać. TERESA STĘPLEWSKA, szefowa MGOPS-u w Krotoszynie MGOPS-u. Jakby zapominając, że nawet za pojedynczymi przypadkami kryją się ludzkie dramaty, a opieka jest od tego, by pomoc była skuteczna, a nie skutecznie upłynniana. (far) Nie najdroższa, ale najważniejsza inwestycja drogowa Gabryelczyk Ale tylko zdenerwował Leszka Chojnickiego. No mogą, ale tędy byłby skrót upierał się sołtys Borzęciczek. Z kolei burmistrz pozostawał niewzruszony. I pokazał, że w Borzęciczkach w stronę sklepu nie trzeba iść drogą główną, ale właśnie tą prowadzącą przy parku w kierunku szkoły, o której wspomniał Hieronim Gabryelczyk. I tu jest zapewnione bezpieczeństwo podkreślał Maciej Bratborski, burmistrz Koźmina Wlkp. Wyssane z palca? Całego zamieszania wydaje się nie rozumieć dyrektor SOSW w Borzęciczkach. Nie chcę komentować sprawy. Odpowiadam za ośrodek i teren należący do ośrodka i bezpieczeństwo na nim ucina Barbara Zakrzewska, szefowa placówki. Zarzuty sołtysa miejscowości po adresem jej męża, uważa za wyssane z palca. Jeśli jakieś drzewa są usuwane w parku, to tylko te uschłe, lub gałęzie, które opadną po opadach i robią to pracownicy gospodarczy ośrodka ucina Barbara Zakrzewska. (es) Polują na ludzi z fotoradarem a nie reagują na poważne problemy grzmią ludzie pod adresem strażników miejskich. I przywołują przykład z Biadek, gdzie kilka miesięcy temu strażnicy schowani za stogiem siana namierzali kierowców. Wtóruje im część radnych, którzy od lat wytykają municypalnym, że nie do końca wywiązują się ze swoich obowiązków. FARIDA LEŚNIEWSKA Nikt nie lubi tych, którzy wlepiają mandaty i karzą za przewinienia. Do grupy szczególnie nielubianych mundurowych zaliczają się miejscy strażnicy. Może dlatego w kilku miastach kraju zlikwidowano municypalnych a w kolejnych coraz głośniej słychać zapowiedzi. W Krotoszynie też były już zakusy na strażników podczas ostatnich wyborów samorządowych jednostkę chciał zneutralizować jeden z kandydatów na burmistrza Zbigniew Brodziak. To było jego główne hasło w drugiej turze, a że dostał ponad 4 tys. głosów, to wielu do dziś twierdzi, że postulat był słuszny i ma spore poparcie wśród lokalnego społeczeństwa. To nierzadko nie zostawia na strażnikach suchej nitki. Nie likwidować, zrestrukturyzować Żeby chociaż traktowali wszystkich równo a nie obcemu mandat a znajomemu cześć i może jechać dalej. Tak samo z pijakami. Ty byś usiadł z piwem, to od razu mandat, a takiemu menelowi powiedzą i tu uwaga cytat tylko mi tu grzecznie panowie twierdzi Marta z Krotoszyna. Do dyskusji dołącza się także mieszkaniec posesji przy Piastowskiej. I widzi jednak pewien obszar do zagospodarowania właśnie przez municypalnych. Ja tam jeszcze straży miejskiej nie widziałem. Kompletnie nikt nie zajmuje się psami, a powinna. Psy są wypuszczane bez smyczy, nikt po nich nie sprząta, teraz zrobiło się to nagminne, niektórzy mają nawet po dwa. Powinno być więcej kontroli właśnie ze strony straży, i taka osoba złapana oprócz mandatu powinna od razu mieć podniesioną opłatę za psa trzykrotnie grzmi mężczyzna. Ale nie tylko przeciwnicy strażników dają głos. Nie likwidować zrestrukturyzować uważa mieszkaniec Krotoszyna. W podobnym tonie wypowiada się Agnieszka. Przy likwidacji zbyt wiele osób straciłoby pracę stwierdza. Z kolei Joanna ocenia. Moim zdaniem straż miejska robi więcej niż policja w naszym mieście. Bałagan na targowisku i dzikie wysypiska, a gdzie strażnicy? Swoje do ogródka strażników dorzucają też radni. Od lat mówię, że procent interwencji związanych z bezpieczeństwem w komunikacji jest za duży, powinniście pracować na tym, aby odwrócić te tendencje zwracał uwagę Sławomir Augustyniak. Andrzej Pospiech zaś nie mógł zrozumieć dlaczego nikt nie potrafi zrobić porządku z dzikimi wysypiskami

7 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 7 Czy zamiast pomagać, municypalni polują na obywateli? 209 pojazdów unieruchomili w ub.r. strażnicy poprzez założenie blokady INTERWENCJI wykroczeń w ruchu drogowym zostało ujawnione przez urządzenia rejestrujące W 2014R. PODJĘŁA KROTOSZYŃSKA STRAŻ MIEJSKA osób pouczono osoby ukarano mandatami 491 wniosków skierowano do sądu 30 spraw przekazano innym organom WALDEMAR WUJCZYK, komendant Straży Miejskiej w Krotoszynie Pełniąc codzienną służbę strażnicy zwracają uwagę na wszelkiego rodzaju naruszenia. PODZIAŁ INTERWENCJI STRAŻY NA POSZCZEGÓLNE KATEGORIE WYKROCZEŃ: Przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu Przeciwko bezpieczeństwu osób i mienia...73 Przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji w tym ujawnione przez urządzenia rejestrujące Wykroczenia przeciwko mieniu...1 Przeciwko obyczajności publicznej...39 Przeciwko urządzeniom użytku publicznego Przeciwko ustawie: o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałanie alkoholizmowi o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu...10 o utrzymaniu porządku i czystości...94 o ochronie zdrowia zwierząt...5 Przeciwko przepisom porządkowym OSÓB śmieci. U nas zlikwidowano dzikie wysypisko i po dwóch dniach śmieci wróciły. Szok. A przecież wszystkie śmieci można oddać za darmo alarmował radny z Chwaliszewa. Słów krytyki nie szczędził strażnikom również Paweł Grobelny. Handlujący na targowisko zostawiają po sobie straszny bałagan. Śmieci fruwają po całym mieście, straż powinna ich karać mandatami. Wypadałoby aby mundurowi się tym zajęli alarmował. Reagują i kontrolują? Szef lokalnych strażników broni pracowników. Pełniąc codzienną służbę strażnicy zwracają uwagę na wszelkiego rodzaju naruszenia twierdzi Waldemar Wujczyk, szef Straży Miejskiej w Krotoszynie. Podkreślając, że strażnicy kontrolują też zachowanie osób w krotoszyńskich parkach, sprawdzają czy wyprowadzający psy sprzątają pozostawiane przez nich odchody a pijani nie spożywają alkoholu w miejscach zabronionych. Problem z odchodami zwierząt jest bardzo trudny do rozwiąza- ZATRUDNIONYCH JEST W STRAŻY MIEJSKIEJ, Z CZEGO 13 OSÓB TO STRAŻNICY, DWIE PRACOWNICY CYWILNI. Łapanie kierowców na fotoradar czy zakładanie blokad na nieprawidłowo zaparkowane auta za to najbardziej nielubiani są strażnicy miejscy. nia. Ukaraliśmy za to w ostatnim roku ok. 20 osób tłumaczy. Kłopot jednak w tym, że aby to zrobić delikwent musi zostać złapany na gorącym uczynku. Pomaga nam tutaj monitoring, ale tam gdzie go nie ma, jest to trudne do udowodnienia. Kiedyś ktoś zrobił zdjęcia takiej osobie i my ustaliliśmy kto to jest i nałożyliśmy mandat opowiada Waldemar Wujczyk. Podobnie jest z dzikimi wysypiskami. Mieliśmy ostatnio zgłoszenie do Gorzupi i podejrzenie było kogo są śmieci, niestety brakowało dowodów wspomina komendant. Co do problemów na targowisku to zarzeka się, że strażnicy reagują. Niestety tylko na zgłoszenie. Jak jest zgłoszenie to jedziemy i rozliczamy taką osobę. I dodaje, że strażnicy w niektórych przypadkach mają zwyczajnie związane ręce. Tak jest np. ze skargami na kierowców samochodów ciężarowych, którzy ignorują znaki ograniczające tonaż. My nie mamy uprawnień aby się tym zajmować, od tego jest policja tłumaczy Waldemar Wujczyk. Ubolewa też, że stan osobowy straży miejskiej od kilku lat pozostaje na tym samym poziomie. Każdego dnia wystawiamy 3 patrole. Dwa na jednej zmianie, jeden na drugiej. I jeden patrol nie jest w stanie skontrolować całego miasta przekonuje Waldemar Wujczyk. Dumny jest za to z działań profilaktycznych prowadzonych przez strażników. Odwiedzamy szkoły, prowadzimy rozmówki, korzystamy ze wszystkich zaproszeń które dostajemy. Uważamy, że to jest bardzo dobra robota, ponieważ czego ci ludzie nauczą się za młodu, to zostanie im na całe życie uważa. Sonda na portalu Czy twoim zdaniem Straż Miejska w Krotoszynie powinna zostać zlikwidowana? TAK 90% Internauci na Policja sobie rady nie może dać, straż jest potrzebna? Chory kraj, gdzie ci którzy powinni pomagać, polują tylko na obywateli! ~ sd Tak, zlikwidować straż, mam sąsiada i widzę jak służbowym autem odwozi teściową, co za taksówkę robi? ~ da Dlaczego od razu likwidować? Należy zmienić zakres obowiązków i tu pretensje dla burmistrza i władz PSL, że kupili fotoradar po to, by mieć kasę w urzędzie. Nie likwidować straży tylko zrestrukturyzować. ~ Straż Miejska jest ok. Policja jeździ bez sensu po mieście, bo nie ma co robić wiec po co drugi organ władzy i służby porządku? Jestem za likwidacją!!!! ~ Marta Strasz miejska powinna pracować 7 dni w tygodniu oraz w nocy. Przecież jest co robić, przypilnować otwarty browar, sprawdzać osiedla jak ludzie spożywają alkohol na ławkach między blokami do rannych godzin itp.. ~ dziadek Zlikwidować i fundusze dać policji. ~ Policmen Przeprowadzić referendum w sprawie straży miejskiej i wszystko jasne. ~ mieszczuch A kto pójdzie na to referendum? Niech się wezmą za robotę, bo stoją jak pajace w rynku. W rynku są niepotrzebnie, przecież tu są kamery. Powinni pracować 7 dni w tygodniu, również w nocy. I robić patrole piesze, a nie tyłek wozić samochodem. Miasto jest zaśmiecone, psie odchody na chodnikach, pijaństwo na ławkach. ~ www Jak się bili na rynku to straż miejska szybko uciekła, bali się ich. NIE 10% ~ natalia

8 8 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 SULMIERZYCE KTO JEST WINIEN OPÓŹNIEŃ PODCZAS REMONTU SZKOLNEGO PODDASZA? Miasto i wykonawca idą do sądu Trwają przepychanki finansowe pomiędzy władzami miasta a firmą Novbau ze Sławoszowic, która przebudowywała poddasze w miejscowej szkole. ADRIAN FEMIAK Przebudowa poddasza na sale lekcyjne i pomieszczenia socjalne w Zespole Szkół Publicznych w Sulmierzycach miała się zakończyć w listopadzie ub.r. Remont przedłużył się jednak o kilka miesięcy. Zdaniem szefowej szkoły wszystko przez uchybienia ze strony wykonawcy prac, czyli firmy Novbau. Odbiór z ramienia straży pożarnej nie zakończył się pozytywnie, ponieważ brakowało dokumentacji ze strony wykonawcy wyjaśniała jakiś czas temu Beata Koprowska, dyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Sulmierzycach. Każdy odbija piłeczkę Za przekroczenie terminu prac remontowych miasto naliczyło przedsiębiorstwu kary umowne W poniedziałek (25 maja przyp. red.) skierowałem przeciwko miastu sprawę do sądu. Jak mogą mnie niesłusznie karami obciążać? Marian Nowicki, wykonawca prac modernizacyjnych w wysokości około 260 tys. zł. Wykonawca jednak odpierał zarzuty twierdząc, że owe certyfikaty przedstawił, a wina za nieterminowe oddanie poddasza do użytku leży po stronie inwestora oraz projektanta. Strażak nie chce tego odebrać, bo projektant nie zaprojektował lamp awaryjnych na nowej części wybudowanej szkoły, tak jak było w decyzji straży. Teraz projektant szybko doprojektowuje i będą to robić obrazował Marian Nowicki, współwłaściciel przedsiębiorstwa Novbau Zakład Ogólnobudowlany Stolarstwo Marian i Krzysztof Nowiccy ze Sławoszowic. I zapowiedział, że nie zapłaci żadnych kar. Wręcz przeciwnie będzie się domagał wypłacenia zaległych płatności w wysokości ponad 300 tys. zł. Przez ten czas stronom nie udało się dojść do porozumienia, a każda z nich zamierza swoich roszczeń dochodzić przed sądem. Ostateczne wezwanie Władze Sulmierzyc wysłały już do przedsiębiorcy ostateczne wezwanie do zapłaty kary umownej. Jeżeli wezwanie nie skłoni przedsiębiorcy do odpowiednich działań, to skierujemy sprawę do sądu i tam będziemy dochodzić swoich racji. Jesteśmy Jeżeli wezwanie nie skłoni przedsiębiorcy do odpowiednich działań, to skierujemy sprawę do sądu i tam będziemy dochodzić swoich racji. Karina Błaszczyk, sekretarz miasta Sulmierzyce w trakcie przygotowywania dokumentów do sądu mówi Karina Błaszczyk, sekretarz miasta Sulmierzyce. I zapowiada, że jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego, pierwszoklasiści zasiądą w wyremontowanych klasach na szkolnym poddaszu. Mamy już decyzję na użytkowanie poddasza wydaną przez starostwo. Musimy tylko ją odebrać. Gdy to się stanie zaraz na drugi dzień w klasach na poddaszu pojawią się uczniowie precyzuje sekretarz. Po pieniądze do sądu? Ustępować nie zamierza także przedsiębiorca. Przed wymiarem sprawiedliwości będzie domagał się uchylenia naliczonych kar a także uregulowania przez miasto zaległych płatności. W poniedziałek (25 maja przyp. red.) skieruję przeciwko miastu sprawę do sądu. Jak mogą mnie niesłusznie karami obciążać? Wyraźnie w umowie jest napisane, że w przypadku wystąpienia dodatkowych prac wynikających ze zmian projektu należy mi się aneks na wykonanie dodatkowych robót oraz przedłużenie umowy wyjaśnia Marian Nowicki i dodaje. Do tego jeszcze mi nie zapłacono za wykonanie planowanych robót oraz tych poprojektowych. W sumie będzie tego ponad 300 tys. zł wylicza wykonawca. Jak się sprawa zakończy poinformujemy na łamach Gazety Krotoszyńskiej. TOZ NIE ZGADZA SIĘ Z WARUNKOWYM UMORZENIEM Animalsi odebrali psy sołtysowi Dzierżanowa. Prokuratura i sąd nie dopatrzyli się przestępstwa. Obrońcy zwierząt są oburzeni Kilka miesięcy temu animalsi interweniowali u sołtysa Dzierżanowa. Odebrali mu wówczas dwa psy, które, jak orzekli, były przetrzymywane w złych warunkach. Szczeniak, nie dosyć, że miał krótki sznurek, na którym był trzymany, to miał tylko opartą deskę o mur i to było jego schronienie. Więc praktycznie nie miał schronienia. Drugi piesek też był na zbyt krótkim łańcuchu, bez dostępu do wody. W misce miał tylko starą, spleśniałą bułkę opisywała na łamach Gazety Krotoszyńskiej Katarzyna Hirszfeld Odrowska, szefowa TOZ w Krotoszynie. Sprawa, na wniosek wrocławskich inspektorów, którzy wspólnie z krotoszyńskimi obrońcami zwierząt przeprowadzali interwencję, trafiła do prokuratury. Animalsi domagali się ukarania Krzysztofa Szczotki. Będziemy wnioskować o ukaranie właściciela za takie postępowanie ze zwierzętami i tak duże naginanie prawa mówili wrocławscy inspektorzy. Przestępstwo zostało udowodnione Prokuratura sprawę rozpatrzyła i skierowała do sądu wniosek o jej warunkowe umorzenie. Warunkowo jest winien, ale nie daje mu się kary. W tym wypadku nie było mowy o drastycznym znęcaniu się. Te psy nie były np. bite i zagłodzone. Gdyby tak było, to nie uznalibyśmy, że są przesłanki do warunkowego umorzenia. Teraz decyzja zależy do sądu, który może zaakceptować nasz wniosek, albo uznać, Oba psy odebrane Krzysztofowi Szczotce znalazły nowe domy. To ciepły, dobry piesek. Lubi chodzić na spacery i jest wielką Przytulanką. Zawsze miałam psy, ale ten bije rekordy towarzyszenia mi we wszystkim mówi nowa opiekunka starszego kundelka. Nie może być tak, że osoby publiczne nie będą odpowiadały za swoje czyny ze względu na funkcję jaką piastują. KONRAD KUŹMIŃSKI, koordynator ds. interwencji i obsługi prawnej TOZ Wrocław że nie ma przesłanek do warunkowego umorzenia mówi Maria Kołodziejczyk, szefowa Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie. Inspektorzy TOZ nie zgadzają się z wnioskiem prokuratury. Wystąpiliśmy do sądu z zawiadomieniem o działaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego. ( ) Będziemy składać sprzeciw od warunkowego umorzenia, jako że to przestępstwo zostało ewidentnie udowodnione. Nie może być tak, że osoby publiczne nie będą odpowiadały za swoje czyny ze względu na funkcję jaką piastują zapowiada Konrad Kuźmiński, koordynator ds. interwencji i obsługi prawnej Takie warunki sołtys Dzierżanowa zapewniał swoim psom mówią krótko inspektorzy TOZ Wrocław. TOZ Wrocław. I zarzuca sołtysowi Dzierżanowa znęcanie się nad zwierzętami. Grozi mu za to do 2 lat pozbawienia wolności i 100 tys. zł kary pieniężnej. Nie mam nic więcej do powiedzenia Krzysztof Szczotka nie chce się do sprawy odnosić. Twierdzi, że swoje stanowisko przedstawił podczas poprzedniej rozmowy z Gazetą Krotoszyńską i obecnie nie ma nic więcej do dodania. Jednocześnie przyznaje, że nie chce komentować również zawiadomienia, które złożył na policji. Oskarżył w nim inspektorów TOZ o naruszenie miru domowego. Zawiadomienie to zostało jednak umorzone. Sołtys Dzierżanowa na chwilę obecną nie potrafi stwierdzić, czy będzie podejmował jakieś dalsze w kroki w tym kierunku. (mar) KROTOSZYN Gruntownego remontu doczekają się kolejne uliczki w centrum Liftingiem zostanie objęta ul. Farna, Piekarska, Kaliska, Gołębia, Kaszarska a także część ul. Kościuszki i Koźmińskiej w Krotoszynie. Zadanie uda się zrealizować dzięki odzyskaniu ponad 2 mln zł VAT-u z inwestycji związanej z budową hali sportowej. Kasę samorząd przeznaczył na spłatę pożyczki z BGK i dzięki temu dostał zielone światło na zaciągnięcie kolejnej właśnie na zadania drogowe. Chcemy jak najszybciej rozpisywać przetargi, ponieważ warunkiem otrzymania pożyczki jest rozliczenie jej do końca listopada. I tak kolejna część centrum miasta zostanie zrewitalizowana tłumaczy Grzegorz Galicki, skarbnik gminy. (far) SULMIERZYCE Fałszowano karty do głosowania, czy nie? Śledztwa nie będzie. Nie było podstaw. Nie będzie śledztwa w sprawie rzekomego fałszowania kart do głosowania podczas wyborów w Sulmierzycach. Tak orzekła prokuratura. Stwierdzono brak podstaw do wszczęcia śledztwa precyzuje Agata Kopczyńska z krotoszyńskiej prokuratury. A zaczęło się od dwóch anonimowych donosów o rzekomych nieprawidłowościach podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych. Wpłynęły one do krotoszyńskiej prokuratury. W jednym z niech mieszkanka Sulmierzyc wskazywała, że uczestnicząc w imprezie usłyszała, jak jedna z osób zasiadających w komisji wyborczej chwaliła się, jak to przyczyniła się do wygrania wyborów przez obecnego burmistrza. Udało się jej wynieść plik kart do głosowania przed końcowym liczeniem do toalety, gdzie dokonała sfałszowania na korzyść obecnego burmistrza czytamy w liście. Proceder miał być bardzo prosty. Na tych kartach, gdzie były puste pola postawiła krzyżyk na obecnego włodarza. Natomiast tam, gdzie był zaznaczony drugi kandydat, postawiła drugi krzyżyk także przy nazwisku sprawującego urząd i wówczas głos był nieważny. W kolejnym donosie informowano jakoby obecny burmistrz utrzymywał telefonicznie kontakt z niektórymi członkami komisji wyborczej w dniu wyborów. Były też wydrukowane dodatkowe karty do głosowania na burmistrza sugerowano w anonimowym piśmie. (alf)

9 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 9 Bayer Full, Mirosław Szołtysek i zespół Łukowskich czyli Dni Kobylina pod znakiem Disco Polo i śląskich przebojów DNI KOBYLINA ODBĘDĄ SIĘ Wybór gwiazd, które wystąpią na Dniach Kobylina chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Tradycyjnie, jak co roku, na scenie królować będzie Disco Polo. Ku niezadowoleniu młodych mieszkańców miasta. Ktoś to załatwia chyba pod swoje upodobania. A my czyli cała reszta się nie liczymy grzmią głównie młodzi kobylinianie. czerwca Gdzie ci młodzi? Tymczasem burmistrz przypomina sytuację sprzed roku, kiedy to po początkowym entuzjazmie młodzieży i proponowaniu zespołów, które miałyby zagrać na kobylińskiej scenie szybko okazało się, że nie ma nikogo, kto chciałby się włączyć w konkretne przygotowania. W ubiegłym roku wstrzymaliśmy planowanie święta miasta na półtora miesiąca, bo młodzież miała przedstawić swoje propozycje i włączyć się w przygotowania. Nie zrobili nic i na końcu sam musiałem decyzję podjąć przypomina Ber- Tegoroczny program obchodów Dni Kobylina jest już zapięty na ostatni guzik. Tak, jak rok temu, na scenie królować będzie muzyka Disco Polo. Nowością mają być tzw. śląskie przeboje. nard Jasiński. Dodaje jednak, że mimo to była również propozycja dla młodszych. Nie jestem fanem rockowej muzyki, ale zrobiliśmy piątek dla młodzieży. I powiem szczerze, ten rock niezły był. Ale jestem zawiedziony, bo młodzieży dużo nie było. Choć to było dla nich ubolewa włodarz miasta. Bez wielkich gwiazd Repertuar na tegoroczne Dni Kobylina władze gminy wybrały same. Nikt się do nas nie zgłosił z żadnymi propozycjami. Musimy brać pod uwagę również ceny. Na Dniach Leszna występuje Maryla Rodowicz. Ale Kobylina nie stać na to, by zapłacić 70 tys. zł za godzinny występ gwiazdy tłumaczy Bernard Jasiński. Dlatego też w tym roku w Kobylinie wystąpi Bayer Full, Mirosław Szołtysek i zespół Bernadety i Rafała Łukowskich. Co zdaniem wierchuszki powinno zainteresować lokalną społeczność. Z Disco Polo jest tylko Bayer Full. Reszta to przeboje śląskie, które, z tego co wiem, cieszą się zainteresowaniem. BERNARD JASIŃSKI burmistrz Kobylina Dni Kobylina są dla mieszkańców i chętnie się dowiem, co by chcieli na nich mieć. Tylko muszą mi o tym powiedzieć, zaangażować się. Może w przyszłym roku zrobimy ankietę internetową. Każdy będzie mógł się wypowiedzieć i przedstawić własne propozycje. Któryś rok to samo Młodzież, czego było się można spodziewać, jest na nie. Najlepiej zaproście Polo TV. Wpuśćcie na scenę i ( ) zaprezentujcie Kobylin w telewizji z najlepszej strony ironizuje Mikołaj. Wtóruje mu Adam. Znowu będzie kabaret dla starych dziadów... Któryś rok to samo... (mar) SULMIERZYCE OGŁOSZENIE Leniwi radni? Najpierw wspólne posiedzenie komisji, a zaraz potem sesja i wszystko na przestrzeni zaledwie kilkudziesięciu minut. Tak wyglądał scenariusz ostatniego, piątkowego (22 maja przyp. red.) spotkania sulmierzyckich rajców. Co nie umknęło uwadze mieszkańców Grodu Sulimira. Taka sytuacja, to w przypadku naszych wybrańców ludu rzadkość. Nie pamiętam, kiedy coś takiego miało ostatni raz miejsce. Czyżby nasi kochani radni się rozleniwili i szkoda im było czasu na zwołanie posiedzeń w różnych dniach? A może szkoda im dwóch dni wolnego w pracy? pyta mieszkanka Sulmierzyc. Jak sprawę tłumaczy odpowiedzialny za ustalanie terminu sesji Adam Orzeszyński? W pierwszej wersji nie było żadnych materiałów sesyjnych i miała być tylko komisja. Później jednak zadzwoniła do mnie pani z biura rady i poinformowała, że skarbnik przygotowała poprawki do budżetu, więc właściwie będzie tylko jeden punkt wyjaśnia Adam Orzeszyński, przewodniczący sulmierzyckiej rady. I dodaje. Sesja zapowiadała się krótko, więc zaproponowałem, by odbyła się zaraz po komisji. Radnym tak pasowało, więc tak zostało. Gdyby było więcej materiałów, to sesja odbyłaby się w inny dzień. (alf) KOŹMIN WLKP. Czy jest szansa, by wzdłuż krajowej 15-ki z Koźmina Wlkp. na wyjeździe z miasta w kierunku Jarocina powstała ścieżka pieszo- -rowerowa? zastanawia się radny Marcin Leśniak. Według niego ciąg powinien prowadzić w kierunku restauracji w Nowej Obrze. Organizuje się tam wiele imprez okolicznościowych. Mnóstwo ludzi zwłaszcza w okresie wieczornym porusza się po poboczu. Dlatego jest istotne, żeby został pobudowany ciąg pieszo rowerowy o szerokości 2,5 metra, umożliwiający bezpieczne poruszanie się zarówno rowerzystom jak i pieszym przekonuje radny. Dlatego też do BĘDZIE WSPÓLNA INWESTYCJA Z GDDKIA? Potrzebna ścieżka rowerowa i chodnik do restauracji Pod Szyszkami zarządcy krajowej drogi ma trafić pismo z gminy. Władze spodziewają się jednak, że przyjdzie im dołożyć do inwestycji, jeśli ta kiedyś ruszy. Na pewno sporym wydatkiem będzie skanalizowanie głębokiego rowu, który biegnie wzdłuż drogi. W pierwszej kolejności musiałby być przykryty. Ponadto pas drogowy pomiędzy granicami nieruchomości znajdujących się przy ul. Klasztornej a brzegiem jezdni jest dość wąski. Wystąpię do GDDKiA z propozycją podjęcia tematu, ale na pewno będzie wymóg, abyśmy wspólnie realizowali zadanie oznajmił Maciej Bratborski, burmistrz miasta. (es)

10 10 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 INFORMACJE Kto z państwa popiera dawanie dzieciom klapsa. Widzę, że pan się zgłasza. ANNA MARIA WESOŁOWSKA sędzia podczas spotkania z mieszkańcami Sulmierzyc Dają posłuch. Ale chciałbym od razu zaznaczyć, że ja nie mam dzieci ADAM ORZESZYŃSKI przewodniczący sulmierzyckiej rady Niepełnosprawni skarżą się na wysokie krawężniki fot. Agence DER - Fotolia Niepotrzebne schody, brak podjazdów, zbyt wąskie korytarze to bariery z którymi codziennie zmagają się osoby niepełnosprawne. Życia nie ułatwiają im też drogowcy. Moja teściowa kilka miesięcy temu przeszła rozległy udar. Porusza się na wózku inwalidzkim. Spacer graniczy z cudem, bo nawet jeśli jej ktoś towarzyszy, to wjechanie wózkiem na niektóre chodniki w naszym mieście jest właściwie niemożliwe alarmuje jeden z czytelników Gazety Krotoszyńskiej. Na problem uwagę ostatnio zwrócił także radny Janusz Bartoszewski. Rynek jest pięknie zrewitalizowany, ale okoliczne uliczki są niedostosowane do poruszających się na wózkach inwalidzkich czy korzystających z chodzików. Mam wiele sygnałów od mieszkańców w tej kwestii wskazywał radny. Podobny problem mają matki próbujące poruszać się po mieście z wózkami dziecięcymi. Sytuacja szczególnie źle wygląda na Kościuszki, Piastowskiej czy przy wejściu do parku od ZSP nr 2. Trzeba to poprawić, bo o ile mi wiadomo Wjechanie wózkiem na niektóre chodniki w naszym mieście jest właściwie niemożliwe. mieszkaniec Krotoszyna Same podjazdy możemy poprawić, ale jeśli ktoś liczy na nowy chodnik to nie obiecuję. Stanisław Szczotka, starosta krotoszyński Nowe chodniki są budowane zgodnie z przepisami. (...) Przebudowa istniejących wjazdów wiąże się z konkretnymi pieniędzmi. Franciszek Marszałek, burmistrz Krotoszyna próg wjazdowy powinien liczyć 1 czy 2 cm przekonywał Janusz Bartoszewski. Wszystko wskazuje jednak na to, że niepełnosprawni w naszym mieście nieprędko doczekają się kompleksowego rozwiązania problemu. Powód? Brak kasy. Same podjazdy możemy poprawić, ale jeśli ktoś liczy na nowy chodnik to nie obiecuję, bo nie na tym rzecz polega żeby obiecywać i nie dotrzymywać tych obietnic mówi wprost starosta, Stanisław Szczotka. W podobny sposób na problem patrzy burmistrz, Franciszek Marszałek. Nowe chodniki są budowane zgodnie z przepisami i są dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych. Natomiast przebudowa istniejących wjazdów wiąże się z konkretnymi pieniędzmi uważa włodarz. Jego zdaniem sprawę ułatwiłoby pozyskanie na ten cel dofinansowania zewnętrznego. Może w nowym rozdaniu pojawi się możliwość pozyskania środków unijnych na likwidację barier architektonicznych i wtedy można to rozwiązać kompleksowo np. w obrębie centrum i przyległych uliczek. Albo nawet jeszcze szerzej sugeruje Franciszek Marszałek. (far) Niepełnosprawni ciągle napotykają na bariery architektoniczne. KOŹMIN WLKP. Później będziemy wszyscy żałować Najwyższy czas, by na Księdza Goja w Koźminie Wlkp. wybudować chodnik dla pieszych tak uważa radny Karol Jankowiak. Tym bardziej, że w obrębie ul. Cieszyńskiego powstaje nowe osiedle. Mieszka tam dużo dzieci, wracają Księdza Goja do domów. Nie ma lamp, żadnego pobocza, może dojść do sytuacji, której później będziemy wszyscy żałować przestrzegał rajca. Na co zareagował szef koźmińskiej rady, Justyn Zaradniak informując, że ulica została już oświetlona. W kwestii chodnika z pewnością trzeba będzie jeszcze się wstrzymać, bo jak wskazuje burmistrz, na ul. Księdza Goja już niebawem ruszą prace związane z budowa kanalizacji. Droga będzie rozkopywana, wiec trudno, byśmy najpierw stworzyli ciąg dla pieszych. Będzie można go wziąć pod uwagę w następnej kolejności odparł Maciej Bratborski, burmistrz Koźmina Wlkp. (es) Ponad osób odwiedziło od czerwca 2000 roku do kwietnia 2015 roku krotoszyńską pływalnię Wodnik. Klientem z numerem był Jakub Ciesiółka, uczęszczający na zajęcia pływania KS Krotosz. Młody pływak otrzymał rodzinny karnet na basen oraz akcesoria sportowe a upominki wręczył mu dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji w Krotoszynie Jacek Cierniewski. ROZDRAŻEW 12 tysięcy na nowe przystanki złotych wyda w tym roku na trzy nowe wiaty przystankowe gmina Rozdrażew. Jedna z nich pojawi się w Henrykowie, druga w Grębowie, a trzecia w Rozdrażewie wylicza wójt, Mariusz Dymarski. Wiata w Grębowie powstanie przy okazji inwestycji drogowej realizowanej przez powiat, a wkład gminy w zadanie około 160 tys. zł zostanie częściowo przeznaczony właśnie na przebudowę zatoczki autobusowej. Gmina ze swoich środków zakupi i zamontuje wiatę, z której korzystają głównie uczniowie miejscowej szkoły oraz mieszkańcy dojeżdżający do pracy w Rozdrażewie i okolicach. Nowe wiaty mają stanąć do końca wakacji. (tom) INTERWENCJA Masz problem, pytanie? Potrzebujesz pomocy dziennikarza? (62) Dzwoń... Śmieci fruwają po rynku Zbiórka i transport śmieci z ulicznych koszy pozostawia wiele do życzenia. Ostatnio widziałem jak pracownicy PKGiM wysypują śmieci z koszy na przyczepkę, ale nie zaciągają specjalnej siatki, bo pewnie im się nie chce. I to co znajduje się na niej z powrotem ląduje na ulicy alarmuje czytelnik Gazety Krotoszyńskiej. I dodaje. Jak to wygląda, pięknie zrewitalizowany rynek, ludzie siedzą sobie przy fontannie albo piją kawę w ogródku a tu śmieci fruwają wkoło denerwuje się mężczyzna. Sprawę obiecała zlustrować szefowa związku Eko Siódemka, który odpowiada za gospodarkę śmieciową w gminie. Zwrócimy uwagę pracownikom, aby takie sytuację się nie zdarzały deklaruje Ewa Obal. Z jakim skutkiem sprawdzimy i poinformujemy na łamach Gazety Krotoszyńskiej. (far)

11 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA zł w gotówce znalazł przypadkiem na poboczu głównej trasy przelotowej w Borzęciczkach, mieszkaniec wioski. Kasa była w foliowej koszulce, w wraz z nią faktura z nazwą firmy, której przedstawiciele dostarczają do gospodarstw węgiel czy pasze dla zwierząt. Znalazca postanowił odszukać właściciela i oddać zgubę. 850 zł to spora suma, dla niektórych to połowa miesięcznej wypłaty. Postanowiłem oddać mówi mieszkaniec Borzęciczek. Niestety mężczyzna nie usłyszał nawet słowa dziękuję. Szkoda tylko, że facet nie umiał podziękować dodaje uczciwy znalazca. INFORMACJE ZDUNY BĘDZIE KONTROLA CZY BLOKADA? Dlaczego burmistrz nie chce zaspokoić ludzkiej ciekawości? Skontrolować powołanie przez burmistrza szefowej Zdunowskiego Ośrodka Kultury, czy też nie? To pytanie przed którym stoją radni. TOMASZ CHUDY burmistrz Zdun Komisja zwróciła się do burmistrza o ponowne rozpisanie konkursu, a burmistrz wydał decyzję odpowiadając na ten wniosek zatrudniając dyrektora ośrodka kultury. ADRIAN FEMIAK Jolanta Szymanowska już dwa miesiące zarządza ośrodkiem kultury, w którym wcześniej pracowała jako pełniąca obowiązki szefa ZOK. Dyrektorkę zrobił z niej burmistrz Tomasz Chudy. I pewnie nie wywołałoby to ani burzy, ani sprzeciwów, gdyby nie styl w jakim to uczynił. Są pewne kontrowersje Otóż najpierw sam rozpisał konkurs na szefa ZOK. Piątka zainteresowanych posadą nie znalazła uznania w oczach rządzących gminą. Burmistrz jednak nie powołał kolejnego konkursu, tylko oddał placówkę w ręce Jolanty Szymanowskiej. I wywołał burzę. Wielu nie kryło oburzenia pytając po co włodarz ogłaszał konkurs i dlaczego z pominięciem reguł, które sam wyznaczył, obsadził dyrektorską posadę? Przyjrzyjmy się temu, bo od tego tu jesteśmy zaproponował radny opozycji, Zdzisław Malec. I dodał. Są pewne kontrowersje i opinie w sprawie wyboru szefa ZOK, więc komisja rewizyjna może sprawdzić czy cała procedura odbyła się zgodnie z regulaminem i ustawą. Burmistrz z kolei pytał. Kto ma wątpliwości? ( ) Jak rozumiem temat, który jest dawno zamknięty, przeciągany jest tylko po to, by zaspokoić ciekawość bliżej nieokreślonych mieszkańców Zdun sugerował Tomasz Chudy, włodarz Zdun. Trzeba się trzymać regulaminu Radny nie dał się jednak zbić z tropu. Burmistrz samodzielnie może powołać człowieka, jakiego chce, na szefa ośrodka kultury. Tylko skoro podjęliśmy się procedury konkursowej, to trzeba się trzymać regulaminu konkursu odbijał piłeczkę Zdzisław Malec. Na co burmistrz odparł, że komisja rekomendowała mu rozpisanie kolejnego konkursu, ale odmówił. I finał uciął Tomasz Chudy. Ale nie dla Zdzisława Malca, który zapytał wprost, czy włodarz ma na to dokument? No i okazało się, że papierów nie ma. A gdzie to jest napisane, że ma być to pisemnie? bronił się Tomasz Chudy. Rajca nie ustępował. Skąd mam wiedzieć, że tak się sprawa miała? pytał Zdzisław Malec. I otrzymał odpowiedź. W protokole jest stwierdzenie, że komisja zwróciła się do burmistrza o ponowne rozpisanie konkursu a burmistrz wydał decyzję odpowiadając na ten wniosek zatrudniając dyrektora ośrodka kultury wypalił Tomasz Chudy. Kolejna opinia prawna To tylko dolało oliwy do ognia, bo Zdzisław Malec zapowiedział, że zwróci się o opinię prawną do WOKIS-u. Co najwyraźniej zakłopotało burmistrza. Zatrudniamy radcę prawnego (jego zdaniem burmistrz powołał dyrektora ZUK zgodnie z prawem przyp. red.). Kolejna opinia będzie kosztowała zwracał uwagę Tomasz Chudy. Na co Zdzisław Malec odrzekł, że te z WOKIS-u są bezpłatne. Co nie pozostało bez komentarza włodarza. Jeżeli będzie to bezpłatna opinia z WOKIS- -u to nie będzie inna, bo na podstawie tych dokumentów (związanych z konkursem na szefa ZOK przyp. red.), zwyczajnie nie może być inna. W sukurs przyszedł mu także Dionizy Waszczuk. Jest wykładnia prawna, to co komisja rewizyjna chce badać? ( ) Burmistrz odpowiada za kadrę i sobie ją dobiera wskazywał rajca z PSL-u. Za kilka dni radni zdecydują, czy zamiotą sprawę pod dywan blokując kontrolę komisji rewizyjnej, czy też zechcą wyjaśnić mieszkańcom wyborcom wszelkie wątpliwości w tej kwestii o czym poinformujemy na łamach Gazety Krotoszyńskiej. ZDZISŁAW MALEC radny Burmistrz samodzielnie może powołać człowieka, jakiego chce, na szefa ośrodka kultury. Tylko skoro podjęliśmy się procedury konkursowej, to trzeba się trzymać regulaminu konkursu. KROTOSZYN Przy ul. Benickiej w Krotoszynie chodnik jest poprowadzony tylko po jednej stronie. Czy jest szansa, że powstanie również po drugiej? Nie wiadomo. Jak zawsze wszystko zależy od tego, czy znajdą się na to środki. Na razie ich nie ma. Przy Benickiej w Krotoszynie wzdłuż odcinka gdzie obowiązuje strefa płatnego parkowania nie ma chodnika. Od lat mieszkańcy tamtego rejonu miasta walczą o położenie kostki. Po tej stronie, gdzie jest biblioteka jest zrobiony, ale po drugiej nie. Po deszczu woda stoi i wielkie potoki się robią alarmują mieszkańcy. Wspierają ich kierowcy zostawiający auta w strefie płatnego parkowania. Za zaparkowanie tam trzeba płacić. Ale kiedy stanie się po deszczu, to pasażer czasami nie ma wyjścia i wychodząc z samochodu, ląduje w błocie tłumaczy czytelnik Gazety Krotoszyńskiej. POTRZEBNY CHODNIK PRZY BENICKIEJ Wychodząc z samochodu, ląduje się w błocie Niestety od lat powiat nie jest w stanie wygospodarować środków na ułożenie ledwie kilkumetrowego odcinka przy Benickiej. Podobnie będzie w tym roku. Nie mamy w planach na ten rok budowy w tym miejscu chodnika. Postaramy się zrobić jednak wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców deklaruje Krzysztof Jelinowski, szef PZD w Krotoszynie. W jaki konkretnie sposób? Do końca maja dziury na odcinku przy parkometrze zostaną zasypane a teren wyrównamy zapewnia dyrektor. (far) BOŻACIN Zamontowania progów zwalniających na Jagły i Benickiej w Bożacinie domagają się mieszkańcy wsi. To najbardziej ruchliwe ulice w miejscowości i nikt tam nie przestrzega przepisów ograniczających prędkość alarmują ludzie. Wspiera ich sołtys wsi Maria Wygralak. Przy ul. Jagły znajduje się przystanek autobusowy szkolny i pomimo ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym do 50 kilometrów na godzinę wielu kierowców nie przestrzega tego przepisu i porusza się ze znacznie większą prędkością podkreśla Maria Wygralak. I dodaje. Powoduje to ogromne zagrożenie dla wszystkich użytkowników, zwłaszcza dzieci uważa sołtys wsi. Będzie próg, to zwolnią Dlatego też w imieniu mieszkańców złożyła formalny wniosek o zamontowanie w rejonie Jagły i Benickiej progów zwalniających. Jej zdaniem to jedyny sposób aby kierowcy zdjęli nogę z gazu. Temat jest poważny ponieważ przystanek jest naprzeciwko świetlicy, gdzie jest również sklep przekonuje. I dodaje. Są takie godziny, gdzie pojazdów przez to miejsce przejeżdża bardzo dużo, poranne autobusy które zabierają dzieci do szkoły, ludzie dojeżdża- NIEBEZPIECZNIE W REJONIE JAGŁY I BENICKIEJ Wszyscy się spieszą, aż strach się tam poruszać ją do pracy, pojazdy dostawcze podjeżdżają do sklepu wylicza Maria Wygralak. I alarmuje, że dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji. Wszyscy się spieszą, aż strach się tam poruszać. Wiele razy zwracaliśmy uwagę i mieszkańcom, i indywidualnie kierowcom, aby wolniej jeździli. Niestety, dotąd nie przyniosło to skutku ubolewa sołtys. Na szczęście nic tragicznego w rejonie Jagły i Benickiej, przynajmniej do tej pory się nie zdarzyło, ale gdyby zamontowano progi zwalniające zwiększyłoby to bezpieczeństwo zwłaszcza dzieci i młodzieży. MARIA WYGRALAK, sołtys Bożacina Rozważą prośbę Miejscy urzędnicy zlustrują rejon wskazany przez sołtyskę Bożacina. Burmistrz Franciszek Marszałek nie ukrywa jednak, że nie w każdym miejscu montowanie progów zwalniających jest wskazane. Bo najpierw są wnioski, aby je montować, a później pojawiają się kolejne, aby je zdjąć. Ale oczywiście rozważymy wniosek obiecał. (far)

12 12 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 Bronisław Komorowski wygrał w powiecie. Andrzej Duda w kraju Urzędujący prezydent Bronisław Komorowski pokonał Andrzeja Dudę różnicą ponad pięciu procent. Tak było w powiecie, za wyjątkiem Rozdrażewa. W całym kraju na odwrót. Mamy więc nową głowę państwa wybraną z szeregów PiS. PO wyborcy powiedzieli nie. Co o tym zdecydowało? Rosnące niezadowolenie społeczne, długie już rządy Platformy i bunt młodych. No i ta przemożna chęć zmiany. Radość i euforia gościły na twarzach wyborców Andrzeja Dudy, gdy ogłoszono pierwsze, sondażowe wyniki wyborów prezydenckich. Reprezentant Prawa i Sprawiedliwości pokonał Bronisława Komorowskiego i tym samym został nowym prezydentem RP. Zwolennicy kandydata popieranego przez Platformę Obywatelską byli w szoku. - Jak podawali cząstkową frekwencję, która była wyższa niż w pierwszej turze, to liczyłam, że wyborcy Komorowskiego się zmobilizowali przyznaje 23-letnia krotoszynianka. I nie ukrywa, że swój głos oddała na przedstawiciela Platformy Obywatelskiej. Podobnie, jak większość wyborców z powiatu krotoszyńskiego. Bo mieszkańcy Ziemi Krotoszyńskiej podobnie jak w I turze głosowali na Bronisława Komorowskiego. Ponad 54 procent wyborców ze Zdun, Krotoszyna, Koźmina Wlkp. i Kobylina postawiło krzyżyk przy nazwisku kandydata wywodzącego się z szeregów PO. Lokalne tendencje idealnie odwzorowują sulmierzyczanie wyniki wyborów z Grodu Sulimira pokrywają się dokładnie z tymi osiągniętymi w całym powiecie krotoszyńskim. Jednak poparcie jakie na Ziemi Krotoszyńskiej osiągnął Bronisław Komorowski diametralnie zaniżają głosy rozdrażewian. Trzech na pięciu wyborców z gminy Rozdrażew zdecydowało, że chce zmiany w Belwederze. I oddało swój głos na Andrzeja Dudę. Taki wynik nikogo raczej nie dziwi, bo społeczność jedynej gminy wiejskiej w naszym powiecie od lat stawia na prawicę spod znaku PiS. Pięć lat temu poparli Jarosława Kaczyńskiego, a i w pierwszej turze tegorocznych wyborów pokazali, że bliżej im do rządzonej przez niego formacji. Zaskakujące jest jednak to, że w ciągu dwóch tygodni poparcie dla Andrzeja Dudy w Rozdrażewie jeszcze wzrosło i to aż o 20 procent. Pozytywnym akcentem drugiej tury wyborów prezydenckich jest frekwencja, która w powiecie krotoszyńskim wzrosła o ponad 7 procent w porównaniu do wyborów przeprowadzanych dwa tygodnie temu. Najliczniej do urn ruszyli mieszkańcy Krotoszyna. Najgorzej podobnie jak w pierwszej turze było w Kobylinie i Zdunach gdzie ponad połowa społeczeństwa została w domu. Kolejny sprawdzian dla demokracji będzie miał miejsce za pięć miesięcy, podczas wyborów parlamentarnych. (mar) Internauci na Jestem załamana. ~ Kasia Co za kraj... Czas stąd wiać. ~ smutek Brunek, widły i do gnoju na 5 lat. ~ aaa Rodacy, no to teraz wydajność pracy wzrośnie! Będziemy mieli każdego poranka zastrzyk adrenaliny lepszy niż po espresso, bo po przebudzeniu będziemy podchodzić do okna, żeby sprawdzić czy Rosjanie już nas napierdal***. No chyba, że oddadzą te resztki Tupolewa. co to nim prezydent z nieba spadł i Antonio z prezesem znajdą dowody zamachu. Wtedy to my najedziemy Ruskich... Ech, pozostaje się modlić, co by te pięć lat szybko jeb**. ~ Chawudepe Frekwencja w wyborach Powiat 52,30% Kobylin 48,1% Zduny 49,5% Kraj 53,96% 1 incydent złamania ciszy wyborczej miał miejsce w niedzielę 24 maja mieszkaniec Kobylina udostępnił na swoim portalu społecznościowym zdjęcie promujące Bronisława Komorowskiego. Sprawę bada krotoszyńska policja. Koźmin Wlkp. 50,09% Rozdrażew 52,6% Krotoszyn 54,01% Wynik w kraju Sulmierzyce 53,2% Wynik w powiecie 10 OSOBOM wysłano pakiety do głosowania (osoby te głosowały korespondencyjnie). 403 GŁOSY NIEWAŻNE oddano w powiecie krotoszyńskim. 47,54% 52,46% 52,93% 47,07% Gmina Krotoszyn ,16% ,84% Gmina Koźmin Wlkp ,93% ,07% Gmina Kobylin ,02% ,98% Gmina Zduny ,44% ,56% Gmina Rozdrażew ,71% ,29% Sulmierzyce ,93% ,07% Szanujemy wybory i dziękujemy za każdy głos. Nasz wynik nie jest powodem do szukania ofiar, tylko do wzięcia się i na górze i na dole za robotę. Przed nami pięć miesięcy wytężonej pracy. Wybory prezydenckie to porażka całej Platformy, nie wydaje mi się, że samego Komorowskiego. Osiem lat rządzenia Platformy też swoje zrobiło. Ostatnia kampania trochę nudnawa. Więcej mówiło się o tym jak dobrze jest z Polską w UE, a zapomniano o ludziach na dole. O młodych, emerytach, wiek emerytalny też popsuł trochę to wszystko. Summa summarum społeczeństwo powiedziało nie, więc trzeba się brać do roboty. ROMAN OLEJNIK szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej * * *wyniki podane przez PKW z 46 na 51 okręgów. Jesteśmy bardzo zadowoleni, frekwencja dopisała. Chciałbym podziękować wszystkim wyborcom, że wzięli udział w wyborach, że oddali głos na Andrzeja Dudę. ( ) Szczególnie dziękuję wyborcom gminy Rozdrażew, gdzie we wszystkich obwodowych komisjach najlepszy wynik miał nasz kandydat. Świętować możemy dzisiaj, ale od jutra musimy się wziąć do ciężkiej pracy, żeby przygotować się do wyborów parlamentarnych. Mam nadzieję, że w listopadzie osiągniemy dobry wynik na terenie naszego powiatu i mam nadzieję, że ten wynik będzie lepszy niż w wyborach prezydenckich. ANDRZEJ SKRZYPCZAK szef powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości

13 OGŁOSZENIA 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 13

14 14 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 ROZDRAŻEW SUPER MIEJSCE DLA REKREACJI Masztalarnia w rękach kobiet Planszowe gry terenowe, plac zabaw oraz zagroda z kozami tak wygląda zmodernizowany budynek stajenny z drugiej połowy XX wieku, tzw. masztalarnia w Rozdrażewie. Obiekt został przez gminę przekazany w zarządzanie Stowarzyszeniu Kobiet Wiejskich w Rozdrażewie. W nieodpłatną dzierżawę na okres trzech lat przy jednogłośnej akceptacji rady zaznacza wójt, Mariusz Dymarski. A kobiety ruszyły z werwą do pracy. Przy nieocenionej pomocy mężczyzn śmieje się Mariola Wosińska, szefowa Stowarzyszenia Kobiet Wiejskich w Rozdrażewie. W renowacji wnętrza masztalarni pomagali paniom zaprzyjaźnieni płytkarze i malarze. Większość prac wykonywaliśmy własnymi siłami, po godzinach, w każdej wolnej chwili mówi Mariola Wosińska. Remont masztalarni znajdującej się w sąsiedztwie remizy OSP w Rozdrażewie został dofinansowany z Banku Gospodarstwa Krajowego. Projekt napisany przez SKW zyskał zł wsparcia. Niewymierny wkład to praca wszystkich osób zaangażowanych w to przedsięwzięcie dodaje szefowa SKW. Oprócz prac wewnątrz panie zadbały o otoczenie budynku, budując zagrodę dla zwierząt, obok plan- Z uśmiechem na twarzy dziewczęta z SKW w Rozdrażewie kuły stare tynki i angażowały się w renowację masztalarni. szowe gry i recyklingowy plac zabaw. Będą to między innymi kręgle z butelek plastikowych. Do dyspozycji młodzieży i wszystkich, którzy będą chcieli się spotkać w odnowionym budynku, będą także gry takie jak chińczyk, czy szachy podobne do tych, które stoją przy grzybku mówi Mariola Wosińska. W boksach dla koni przewidziano skansen, w którym będzie można poznać lokalne tradycje i obyczaje. Oficjalne otwarcie masztalarni miało miejsce w minioną sobotę, 23 maja. Pierwszą większą imprezą, podczas której wykorzystany będzie odrestaurowany obiekt, będą zbliżające się Dni Rozdrażewa na początku lipca. (tom) W renowację budynku zaangażowąły się panie z SKW oraz wójt. Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w remont i pracę przy renowacji obiektu. Nie sposób nie podziękować także wójtowi i radnym, którzy podjęli decyzję o przekazaniu nam w zarządzanie masztalarni. Dziękujemy również ekspertom z Banku Gospodarstwa Krajowego, bo bez takiego wsparcia nie moglibyśmy się tu spotykać i bawić. MARIOLA WOSIŃSKA szefowa SKW w Rozdrażewie ORLA GMINA KOŹMIN WLKP. Właściciel kurnika przejmuje drogę na własność Ponad 300-metrowy odcinek drogi gminnej w Orli już wkrótce może przejść na własność przedsiębiorcy z Koźmina Wlkp. Andrzeja Borowskiego. Właściciel wylęgarni kurcząt zadeklarował chęć przejęcia części duktu, który prowadzi do jego działek, gdzie zlokalizowany jest m.in. kurnik. Powodów, dla których zdecydował się wystąpić do gminy o fragment drogi, nie chce zdradzać. Szef uznał, że w tej sprawie nie ma co komentować ucina Magdalena Szymczak, pracownica Wylęgarni Drobiu Borowscy w Koźminie Wlkp. Na sprzedaż fragmentu drogi zielone światło dali radni miejscy, choć w swojej opinii nie byli jednomyślni. Marcin Leśniak zastanawiał się, czy po sprzedaży dostępu do swoich gruntów nie stracą pozostali właściciele działek w rejonie. Nie daje mi to spokoju, choć nie mam nic przeciwko temu, żeby przedsiębiorstwo pana Borowskiego rozwijało się i dawało miejsca pracy przede wszystkim dla mieszkańców gminy KOBYLIN zaczął, śledząc geodezyjną mapkę. Wskazując na działki oznaczone numerami 269 i 272 dopytywał o możliwość zachowania dojazdu do nich. Nie wiem, kto jest właścicielem tych działek. Czy są własnością pana Borowskiego, czy kogoś innego? Bo jeśli to osoba prywatna to jak ona Gdzie w gminie Kobylin powinny stanąć lampy zachodzą w głowę i urzędnicy, i sołtysi, i burmistrz. Odpowiedź w teorii wydaje się prosta tam, gdzie jest ciemno. Gorzej z praktyką. Rozmowy trwają już kilka miesięcy, termin ostatecznych decyzji ciągle jest przesuwany, a i osobista nocna wyprawa włodarza nie przyniosła oczekiwanych efektów. Przejechaliśmy się nocą we wskazane miejsca i sami dołożyliśmy kilka lamp. Że tak powiem zobaczyliśmy problem w ciemnościach informował kilka tygodni temu Bernard Jasiński, włodarz Kobylina. I dodawał, że Dojazd do działki będzie od drogi publicznej, która będzie drogą ślepą kończącą się na granicy gruntów stanowiących własność Andrzeja Borowskiego. Tu nikomu nie będzie to kolidować. MACIEJ BRATBORSKI burmistrz Koźmina Wlkp. będzie dojeżdżać do swoich gruntów? dociekał Marcin Leśniak. Włodarz uspokajał, że dojazd do obu działek będzie zapewniony, bo droga, której dotyczy sprzedaż, na wysokości wspomnianych gruntów nadal będzie odcinkiem publicznym. Sprzedajemy tylko Gdzie jest ciemno? Dyskusja trwa w kwietniu odbędą się ostateczne konsultacje i projektant zacznie opracowywać dokumentację. Kwiecień jednak minął, a decyzji jak nie było, tak nie ma. Nie do końca mamy to rozstrzygnięte. Jeszcze nie było wszystkich rozmów przyznaje burmistrz Kobylina. Zastrzega jednak, że zaznaczony u państwa na mapie fragment i jest on otoczony gruntami należącymi tylko do pana Borowskiego. Ta droga stanie się drogą wewnętrzną. W przeciwnym razie, gdyby ktokolwiek miał kłopot z dojazdem, żaden geodeta notarialnie nie sporządziłby podziału gruntu wyjaśniał Maciej Bratborski, burmistrz miasta. Wkrótce ma być znana kwota, jaka zasili miejski budżet po sprzedaży. Nie zlecaliśmy jeszcze wyceny, bo nie było zgody radnych na zbycie nieruchomości tłumaczył Maciej Bratbowski. Na sprzedaż nie zgodził się tylko Leszek Chojnicki. Marek Krzyżanowski i Jacek Zawodny wstrzymali się od głosu. (es) plany co do montowania lamp w przyszłym roku się nie zmieniły. Pozostała tylko kwestia uszczegółowienia deklaruje. Gdy w końcu zdecyduje, gdzie powinny stanąć lampy uliczne poinformujemy o tym na łamach Gazety Krotoszyńskiej. (mar) KOBYLIN Postawili lustra. Jest bezpieczniej Wyjazd z Kościelnej na Baszkowską w Kobylinie jest niebezpieczny. Trzeba niemal połową samochodu na drogę wjechać, by cokolwiek zobaczyć. Trzeba coś z tym zrobić, bo inaczej dojdzie do tragedii alarmują mieszkańcy miasta. I domagają się, by przy drodze stanęło lustro, które poprawi widoczność i zwiększy bezpieczeństwo. I stanęło nie tylko przy Kościelnej, ale i przy Wałowej. Postawiliśmy dwa lustra przy drogach dochodzących do Baszkowskiej. Bo faktycznie wyjazd był tam utrudniony. Teraz nie powinno być problemów podkreśla Krzysztof Jelinowski, szef PZD w Krotoszynie. (mar) ZDUNY BASZKÓW Nie ma gdzie uciec, a duży jedzie środkiem drogi Zarwane, zniszczone i pokruszone pobocza powiatówki pomiędzy Baszkowem a Zdunami, zagrażają bezpieczeństwu kierowców i rowerzystów. Pobocza są w tragicznym stanie. Grożą wypadkiem choćby w momencie mijania się ciężarowego i osobowego auta. Na bok nie ma gdzie uciec, a duży jedzie środkiem drogi. Najgorzej jest na początku lasu, jadąc od strony Baszkowa. Potem też wcale nie jest lepiej. Jazda tam grozi wypadnięciem z drogi zwraca uwagę kierowca z Baszkowa. Właściciel drogi zapewnia, że pobocze zostanie zmodernizowane. Jest plan, aby w tym tygodniu zrobić remont krawędzi poboczy masą na gorąco. Równocześnie wyprofilować je i zagęścić wyjaśnia Krzysztof Jelinowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie. I przyznaje, że w najgorszym stanie jest odcinek drogi, który biegnie przez las i przed stawami. (alf)

15 OGŁOSZENIA 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 15

16 16 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 CZY W CHACHALNI DOSZŁO DO NIELEGALNEJ WYCINKI 30 DRZEW? Żona jak zobaczyła pinki, to aż się popłakała Niemal 30 drzew wycięto przy powiatówce w Chachalni. Część z nich rosła na prywatnej posesji jednego z mieszkańców wsi. Ktoś bez mojej wiedzy i zgody usunął drzewa, które rosły na mojej działce oburza się mężczyzna. Inne zaś zlokalizowane były na terenie należącym do zarządcy drogi. Zleceniodawca wycinki twierdzi, że miał zgodę, ale sprawą zajęła się już policja i urzędnicy. Wycinka drzew w okolicy Osiedla Zacisze w Chachalni, przy powiatówce w kierunku Zdun, miała miejsce w kwietniu. Wycięto bez pozwolenia prawie 30 drzew, które rosły częściowo na mojej posesji, a częściowo w pasie drogi powiatowej. Żona była zakochana w tych drzewach, bo niektóre sadziła sama. Jak zobaczyła pinki, to aż się popłakała mówi zniesmaczony mieszkaniec Chachalni. Wycięto bez pozwolenia prawie 30 drzew, które rosły częściowo na mojej posesji, a częściowo w pasie drogi powiatowej. Żona była zakochana w tych drzewach, bo niektóre sadziła sama. Jak zobaczyła pinki, to aż się popłakała. mieszkaniec Chachalni Zleciliśmy wycinkę Cień podejrzenia o usunięcie drzew padł na jednego z mieszkańców Chachalni. Miał on rzekomo zlecić wycinkę pracownikom firmy pracującym w tym czasie po drugiej stronie drogi, na zlecenie krotoszyńskiego Nadleśnictwa. Mężczyzna miał się przy tym wylegitymować dokumentem wydanym przez Powiatowy Zarząd Dróg w Krotoszynie, zezwalającym mu na takie działanie. W pierwszym momencie mieszkaniec Chachalni odpierał wszelkie zarzuty. Nie mam nic z tym wspólnego. Nawet na mnie zezwolenie nie jest przekonywał. W istocie dokument pochodzący z czerwca 2010r. podpisany przez szefa PZD, wydany był na jego sąsiada. Dotyczył jednak uporządkowania rowu przy drodze powiatowej w Chachalni. O wycince drzew nie było nawet Niemal 30 drzew wycięto przy powiatówce w Chachalni. Trwa dochodzenie czy uczyniono to nielegalnie. słowa. A wycięcie drzewa to nie jest czyszczenie rowu? pyta wspomniany mieszkaniec Chachalni. I ostatecznie przyznaje, że maczał palce w wycince. Tak, zleciliśmy wycięcie tych drzew ucina. Nie chce jednak odpowiedzieć na pytanie czy uczynił to sam, czy w porozumieniu z sąsiadem, na którego pismo było wystawione. Ten z kolei nie ukrywa, że występował do zarządu dróg o wycięcie drzew oraz samosiejek. Decyzję otrzymał jednak tylko na oczyszczenie rowu. Nie było zgody Wycinką zajął się już zarządca powiatówki. Byliśmy na miejscu i ustaliliśmy, że doszło do wycinki drzew. Nie wiemy kto to uczynił. Poszło pismo do urzędu w Zdunach oraz na policję Byliśmy na miejscu i ustaliliśmy, że doszło do wycinki drzew. Nie wiemy kto to uczynił. Poszło pismo do urzędu w Zdunach oraz na policję. Krzysztof Jelinowski, dyrektor PZD w Krotoszynie przyznaje Krzysztof Jelinowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie. I precyzuje, że nie wydawał zgody na usunięcie drzew. Mojego pisemnego zezwolenia nie było. To wydaje burmistrz danej gminy. Jeżeli jest wycinka drzew, to musi być osobna decyzja administracyjna. Natomiast dokument, którym okazywał się mieszkaniec Chachalni, dotyczył uporządkowania przydrożnego rowu a nie wycinki drzew. Dodatkowo utracił swą ważność. Wszelkie uzgodnienia ważne są tylko przez dwa lata. Po upływie tego terminu dokument staje się nieważny. Można więc domniemywać, że drzewa zostały wycięte nielegalnie zwraca uwagę Krzysztof Jelinowski. Czeka na kroki policji I może mieć rację, bo okazuje się, że zgody na wycięcie drzew nie wydał także burmistrz Zdun. Osobom prywatnym nie zostało wydane żadne zezwolenie na usunięcie drzew rosnących na przedmiotowym terenie zaznacza Tomasz Chudy, włodarz miasta. Jednocześnie nie ukrywa, że wpłynęła do niego informacja o rzekomym usunięciu drzew. Mieszkaniec Chachalni wyjaśniał, że nieznany sprawca usunął, bez jego zgody i pod jego nieobecność, kilkanaście drzew z terenu, którego jest właścicielem mówi burmistrz. I dodaje, że już skierował na policję zawiadomienie o nielegalnej wycince drzew i kradzieży drewna. W związku z powyższym do wyjaśnienia sprawy przez organ ścigania nie zostanie wszczęte żadne postępowanie, ponieważ jeżeli zostaną potwierdzone informacje o tym, że właściciel nie dokonał usunięcia i nie posiadał wiedzy o takim usunięciu, nie może ponosić konsekwencji działania osób trzecich wyjaśnia burmistrz. Osobom prywatnym nie zostało wydane żadne zezwolenie na usunięcie drzew rosnących na przedmiotowym terenie. Tomasz Chudy, włodarz Zdun Nie dopatrzyli się uchybień Wcześniej o wycince drzew policję poinformował poszkodowany mieszkaniec Chachalni. Funkcjonariuszom wyjaśniającym sprawę przedstawiono pismo z PZD w Krotoszynie, w którym zarząd dróg wyraża zgodę na uporządkowanie rowów w przedmiotowym miejscu. Osoba, która dostała zgodę na uporządkowanie rowu w pasie drogowym zleciła wykonanie tych czynności innej osobie wyjaśnia mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji. Policjanci zawierzyli, że pismo jest aktualne, a na jego podstawie można dokonać wycinki drzewa i nie wszczeli dochodzenia. Wyjaśnialiśmy tylko zgłoszoną sytuację tłumaczy się przedstawiciel mundurowych. I zapewnia, że nie przekreśla to dalszych czynności w tej sprawie. Stroną pokrzywdzoną jest PZD w Krotoszynie. Jeżeli złoży zawiadomienie o popełnionym na ich szkodę przestępstwie, tok postępowania będzie wznowiony przekonuje Piotr Szczepaniak. Za nielegalne usunięcie drzew lub krzewów zgodnie z art.144 kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Do sprawy wrócimy na łamach Gazety Krotoszynskiej. Burdy i alkoholowe libacje mają miejsce pod naszymi oknami alarmują mieszkańcy z Piastowskiej w Krotoszynie Głośnych dyskusji prowadzonych nocą pod oknami, picia alkoholu i palenia papierosów mają już dość mieszkańcy osiedla bloków przy ul. Piastowskiej w Krotoszynie. - Wieczorem nie można spać. Schodzą się tu młodzi. Przy garażach upatrzyli sobie miejsce na swoje spotkania. Wykrzykują różne rzeczy, klną jak szewcy. Rano człowiek potyka się o pozostawione puszki czy rozbite butelki alarmuje jedna z mieszkanek osiedla. Niektórym nie mieści się w głowie, że niemal w samym centrum miasta, dochodzi do libacji po alkoholu i burd. Najgorzej, że dzieje się to pod naszymi oknami dodaje jeden z mężczyzn. Nocne spotkania dają się we znaki już nie tylko lokatorom, ale także dyrekcji miejscowego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Boisko placówki Schodzą się tu młodzi. Przy garażach upatrzyli sobie miejsce na swoje spotkania. Wykrzykują różne rzeczy, klną jak szewcy. Rano człowiek potyka się o pozostawione puszki czy rozbite butelki. mieszkanka krotoszyńskiego osiedla Najgorzej, że dzieje się to pod naszymi oknami. krotoszynianin znajduje się w sąsiedztwie osiedla. I już nie raz o poranku przekonywano się o skutkach nocnych nasiadówek - Nasz woźny codziennie zaczyna pracę od przejazdu z taczką i łopatą, która zbiera pozostałości po butelkach. Nieopodal jest market czynny do późna, młodzi kupią jakieś piwo w promocji i potem przesiadują na boisku czy na osiedlu mówi Roman Olejnik, dyrektor krotoszyńskiej dwójki. Uważa, że zapobiec podobnym przypadkom mogłoby wybudowanie ogrodzonego boiska wielofunkcyjnego przy szkole, gdzie działałby monitoring. - Prowadzę takie rozmowy ze starostwem. Nie mamy stróża, dlatego prosimy o interwencje policję dodaje szef szkoły. Przyznaje, że swego czasu zlikwidował na boisku drewniany grzybek, gdy wandale zaczęli w nim suszyć marihuanę o czym pisaliśmy na łamach Gazety Krotoszyńskiej. Co prawda na osiedlu częściej pojawia się teraz dzielnicowy, a także inni policjanci patrolujący miasto w trakcie służby, ale dotąd nikogo nie zatrzymano. Bo nie odnotowaliśmy ROMAN OLEJNIK dyrektor ZSP nr 2 w Krotoszynie Nieopodal jest market czynny do późna, młodzi kupią jakieś piwo w promocji i potem przesiadują na boisku czy na osiedlu. Otrzymywaliśmy różne sygnały o przypadkach łamania ciszy nocnej, spożywania alkoholu, śmiecenia, dlatego dla dzielnicowego odwiedzanie tego miejsca stało się priorytetem. Nie odnotowaliśmy jednak jakichś szczególnych przypadków związanych z niszczeniem mienia PIOTR SZCZEPANIAK rzecznik krotoszyńskiej komendy policji. szczególnych przypadków związanych z niszczeniem mienia tłumaczy mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik krotoszyńskiej komendy policji. A mieszkańcy pytają. Czy na awanturników nie ma rady? (es)

17 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 17 POD NASZYM Po zakończeniu turnieju z piosenką na ustach zawodnicy przemaszerowali do świetlicy wiejskiej. Rzut woreczkiem do obręczy wymagał celności i precyzji. I TURNIEJ SPORTOWY I MAJÓWKA W BRZOZIE Skakali, biegali i wąż strażacki przeciągali Do biegu! Gotowi! Start! A później już trzeba było przebiec kilkadziesiąt metrów. Liczne konkurencje sportowe dla dzieci i młodzieży, rozgrywane na świeżo skoszonej polanie, były największą atrakcją I Turnieju Sportowego w Brzozie połączonego z majówką. Nie zapomniano także o starszyźnie, na którą czekała zabawa taneczna oraz konkurencja w przeciąganiu węża strażackiego. Debiutancką imprezę zorganizowała miejscowa młodzież, a zawody dla najmłodszych trwały niemal całe popołudnie. Wzięły w nich udział 34 osoby, w wieku od 6 do 12 lat. Rywalizacja odbywała się w dwóch grupach wiekowych. Nie brakowało walki, zaciętości i świetnej zabawy, a wszystko w myśl zasad fair play. Każda z grup musiała zmierzyć się z czterema konkurencjami sportowymi: zwinnościowym torem przeszkód, rzutem do celu, skokiem z miejsca oraz biegiem po prostej. Punkty z poszczególnych konkurencji były sumowane a na ich podstawie wyłoniono zwycięzców. I tak w grupie najmłodszych w wieku od 6 do 8 lat wśród dziewczynek niepokonana była Maja Łaskarzewska, a w gronie chłopców Łukasz Noculak. W kategorii wiekowej 9-12 lat najlepsi okazali się Karolina Jakubek oraz Miłosz Frala. Zwycięzcy wrócili z turnieju z medalami, dyplomami i nagrodami rzeczowymi. Już po rozegraniu turniejowych konkurencji można było zrelaksować się grając w dwa ognie, piłkę nożną, czy pląsając na parkiecie. Patronat nad imprezą objęła Gazeta Krotoszyńska. ADRIAN FEMIAK Jak na debiut organizacyjny myślę, że impreza się udała, czego dowodem jest liczba uczestników zmagań sportowych. Nad jej przebiegiem czuwała grupa 17 osób z koła Związku Młodzieży Wiejskiej w Brzozie. Chcielibyśmy podziękować także sponsorom, bez których ta impreza nie mogłaby się odbyć. Eliza Serafiniak, prezes koła Związku Młodzieży Wiejskiej w Brzozie Rywalizujące dzieci mogły liczyć na doping rodziców. Przeciąganie liny, jak to w życiu, każdy ciągnie w swoją stronę. Skok z miejsca nie należał do najłatwiejszych konkurencji, o czym przekonali się zawodnicy. W zawodach przeciągania węża strażackiego wystartowało 6 pięcioosobowych drużyn. Najlepsi okazali się Katarzyna Serafiniak, Eliza Serafiniak, Marcin Soczewa, Patryk Koprowski i Jakub Tanaś. Najlepsi dostali medale i zaproszenia do restauracji. Po trudach konkurencji na zawodników czekał, przygotowany przez panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, przepyszny poczęstunek, a także lody i słodycze.

18 18 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja 2015 Podczas uroczystego koncerty przed publicznością wystąpił blisko 40-osobowy skład chóru działającego przy rozdrażewskiej szkole. Dekada chóru i druga noc muzeów w Rozdrażewie Jesteśmy jedyną wioską w Polsce, która organizuje noc muzeów mówił, nie ukrywając dumy i radości Krzysztof Broda, dyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Rozdrażewie. W tym roku połączył imprezę z wyjątkowym koncertem uświetniającym dziesięciolecie chóru szkolnego. Dlatego przed publicznością w sali sportowej zaprezentowały się dziewczęta, które na przestrzeni ostatnich 10 lat były członkiniami zespołu. A wszystko zaczęło się od grupki zapaleńców, która zaraziła się nieuleczalnym wirusem o nazwie śpiew mówił podczas prezentacji dokonań chóru jego współzałożyciel Krzysztof Krzekotowski. Wirus okazał się bardzo zaraźliwy, bo pochłaniał coraz więcej ofiar. W kulminacyjnym momencie skład chóru liczył prawie 30 głosów. Większość z nich wystąpiła w specjalnych kostiumach podczas galowego koncertu. Po występie na scenie pojawiła się niezwykle utalentowana Aleksandra Roszak z Nowej Wsi. W międzyczasie dzieciaki mogły pokazać swój kunszt wokalny, uczestnicząc w karaoke. Przed koncertem mieszkańcy zwiedzali izbę regionalną, która nie jest co prawda muzeum z prawdziwego zdarzenia, ale eksponatami i dokumentacją fotograficzną w niczym nie ustępuje innym placówkom. Organizatorzy już zapowiadają, że w przyszłym roku ponownie dołączą do ogólnopolskiej nocy muzeów. (tom) Maja i Oliwka spełniły swoje marzenie Maja i Oliwia Drońskie, na co dzień uczennice Zespołu Szkół nr 2 z OI w Krotoszynie odwiedziły plan serialu Ojciec Mateusz i spotkały się nie tylko z odtwórcą roli głównej czyli Arturem Żmijewskim, ale też z pozostałymi aktorami serialu. Do Sandomierza pojechały dzięki współpracy szkoły z ogólnopolską fundacją Mam Marzenie. Poznaliśmy wszystkich aktorów, dostaliśmy autografy i mamy zrobione zdjęcia. Bardzo mnie się podobało wspomina Maja, w liście opublikowanym na stronie szkoły. Mile wspominają też realizację swojego pierwszego marzenia czyli spotkanie z Sylwią Grzeszczak. Krotoszynianki wraz z wolontariuszem fundacji gościły wówczas w Zabrzu, gdzie wzięły udział w koncercie idolki, miały czas na chwilę rozmowy z wokalistką, a do domu wróciły z autografem i pamiątkowym zdjęciem. (far) fot. Archiwum ZS nr 2 z OI w Krotoszynie. Równie emocjonującym przeżyciem była dla dziewczynek podróż do Sandomierza. Po nocy spędzonej w hotelu zwiedzały miasto, a następnie spotkały się z Arturem Żmijewskim i pozostałymi aktorami serialu Ojciec Mateusz. fot. I.Bartoś MAJÓWKA W TRZEMESZNIE Przedszkolaki z krotoszyńskiej Bajki wybrały się z wizytą do urzędu miejskiego. Tam spotkały się z burmistrzem Franciszkiem Marszałkiem, zwiedziły wybrane sale magistratu i stanowisko monitoringu miejskiego. (far) fot. Biblioteka Mieszkańcy Trzemeszna bawili się przy największych przebojach disco w wykonaniu zespołu Activ. Sołtys podziękował mieszkańcom Ognisko, kiełbaski, domowe wypieki i muzyka na żywo tak wyglądała majówka w Trzemesznie (gmina Rozdrażew). Imprezę pod gołym niebem zorganizowała rada sołecka. Na placu przy świetlicy wiejskiej zgromadziło się pod wieczór mnóstwo mieszkańców, począwszy od najmłodszych, na seniorach kończąc. Było ognisko, przy którym każdy mógł upiec kiełbaskę, obok drew- Nie było do tej pory okazji, żeby podziękować mieszkańcom za wybranie mnie na stanowisko sołtysa, więc stwierdziliśmy, że sobotni wieczór będzie do tego doskonałą okazją Remigiusz Bilinski, który od lutego pełni funkcję pierwszego gospodarza w Trzemesznie niany parkiet, na którym mieszkańcy bawili się przy dźwiękach największych przebojów disco w wykonaniu zespołu Activ. W dobrej zabawie nie przeszkodził nikomu nawet kapiący z nieba deszcz, bo wtedy impreza przeniosła się do wnętrza świetlicy z odnowionymi krzesłami, o których pisaliśmy w poprzednim numerze Gazety Krotoszyńskiej. (tom) Najaktywniejsi czytelnicy 10 osób dostało dyplomy honorowego czytelnika krotoszyńskiej biblioteki.wśród wyróżnionych znaleźli się Hanna Poczta, Zofia Orpel, Lidia Gałęska, Maria Jankowska, Anna Warkocz, Róża Bartosz, Natalia Krakowska, Grażyna Swora, Janina Stęclik, Marian Świderski. Najaktywniejsi czytelnicy spotkali się przy okazji z poetką Stanisławą Łowińską autorką tomików Dotykać serca czy Złożyć słowo. (far) 70 rocznicę zakończenia II wojny światowej upamiętniono w Rozdrażewie. Pod pomnikiem poległych w latach zapalono znicze, a młodzież z miejscowej szkoły dała koncert piosenki i pieśni patriotycznych pod hasłem Święto Pieśni. Przygotowane utwory zaprezentowały poszczególne klasy, nauczyciele oraz gościnnie chór seniorów Gracja z Rozdrażewa. (tom) fot. UG w Rozdrażewie.

19 22 (418) 26 maja 2015 GAZETA KROTOSZYŃSKA 19 Rodzice maluchów prezentujących się na scenie pękali z dumy. Zespół Loren zwycięzca tegorocznej edycji Krotoszyńskich Talentów zawładną sercami publiki. Majogranie na podsumowanie LGD Panie z KGW miały pełne ręce roboty. Każdy chciał skosztować serwowanych przez nie przekąsek, choćby pajdy chleba ze smażonym serem. Muzyka ludowa, rockowa i popowa rozbrzmiewała na krotoszyńskich Błoniach w trakcie imprezy wieńczącej kilkuletnią działalność Stowarzyszenia Okno Południowej Wielkopolski, które pomaga pozyskiwać fundusze europejskie na rozwój obszarów wiejskich. Podczas Majogrania na podsumowanie, przywoływano najważniejsze osiągnięcia zespołu doradców z LGD wymieniając m. in. rozbudowę Wiejskiego Domu Kultury w Kobiernie, inwestycja w CAS w Zdunach. Przed lokalna społecznością zaprezentowały się zespoły z Krotoszyna, Zdun, Sulmierzyc, Raszkowa, Ostrowa Wlkp. i Nowych Skalmierzyc, czyli z terenów, na których działa LGD. Wszyscy zajadali się przysmakami serwowanymi przez panie z kół gospodyń wiejskich. Starsi odwiedzali stoiska z rękodziełem, młodsi włączyli się do konkursów z klownami i szaleli w wesołym miasteczku. Wieczorem dech w piersiach zapierały popisy z ogniem. Gwiazdą imprezy był Mietek Szcześniak, któremu na scenie towarzyszyły Biadkowianki. Imprezę sfinansowano ze środków Impreza współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Osi 4 LEADER Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. (es) Majówka zawsze się uda w miłym towarzystwie. Najmłodszymi zajmowali się animatorzy zabaw. Na nudę nie było ani chwili. Przedszkolakom z Krotoszyna taneczny występ sprawił wiele radości. Inni zaprezentowali lokalne obrzędy świąteczne. Na scenie bawił też kabaret EWG i zespoły ludowe: Krotoszanie, Gorzyczanie i Swojacy. Noc z Gallem Anonimem fot. SP8 w Krotoszynie Około pół tysiąca osób, tak szacują organizatorzy, zwiedziło nocą krotoszyńskie muzeum. Zwiedzający mogli zobaczyć eksponaty prezentujące najstarsze dzieje miasta, dawne stroje ludowe, przedmioty związane z ludowymi obrzędami Ziemi Krotoszyńskiej, rycerskie zbroje średniowiecznych wojów, a także mundury powstańców i żołnierzy z czasów obu wojen światowych. Rarytasem był egzemplarz repliki Kroniki Galla Anonima użyczony przez Roberta Świdraka autora miniatur do tegoż dzieła. A w specjalnie udostępnionych podziemiach muzeum zwiedzający mogli zobaczyć pokaz slajdów Krotoszyn dzieje do 1989 r. ukazujących dzieje regionu od czasów prahistorycznych po rok 1989 mówi Piotr Mikołajczyk, dyrektor krotoszyńskiego muzeum. (es) Krotoszynianie, którzy zdecydowali się odwiedzić krotoszyńskie muzeum nocą z zaciekawieniem podziwiali zachowane do dziś eksponaty przypominające o dziejach miasta. Sportowcy z klasy V krotoszyńskiej ósemki organizując warsztaty udowodnili, że potrafią prężnie działać w grupie nie tylko na sportowych arenach. Ciekawe zajęcia w krotoszyńskiej ósemce Zajęcia ABC Bezpiecznego Rowerzysty dla młodszych kolegów i koleżanek zorganizowali uczniowie klasy sportowej Va Szkoły Podstawowej nr 8 w Krotoszynie. Warsztaty obejmowały 4 bloki tematyczne: rower i jego wyposażenie, akcesoria dla bezpieczeństwa, znaki drogowe i jazdę w terenie. Pomysłodawcy projektu wykazali się świetną organizacją, odpowiedzialnością ale przede wszystkim wiedzą w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Samodzielnie przygotowali materiały pomocnicze, scenariusze zajęć oraz opracowali sposób punktowania najbardziej zaangażowanych uczestników. Wszyscy uczniowie zostali nagrodzeni drobnymi upominkami. (far)

20 20 GAZETA KROTOSZYŃSKA 22 (418) 26 maja Córa jest straszną przylepą. Za to chłopaki trzymają sztamę razem śmieje się Anna Kokot z Sulmierzyc. Za kilka tygodni zostanie mamą po raz czwarty. Narodzin dziecka nie da się opisać i porównać z niczym ADRIAN FEMIAK Pani Anna Kokot z Sulmierzyc jest dumną mamą trójki pociech: 8-letniej Zuzanny oraz 11-letniego Kacpra i rok młodszego Kamila. Za trzy tygodnie zostanie mamą po raz czwarty. Nie chciała poznać płci dziecka. Niech to będzie niespodzianka mówi. Zresztą dotychczas niby chciałam wiedzieć, ale ostatecznie wszystko i tak było okryte drobną nutką tajemniczości oraz zaskoczenia. Najistotniejsze dla mnie było, aby dziecko urodziło się zdrowe podkreśla pani Ania. Zapewnia jednak, że na okoliczność wyboru imienia dla dziecka jest przygotowana. Dla chłopca zarezerwowane jest jedno imię. Za to dla dziewczynki mamy kilka, bo każdy z członków rodziny przedstawił swoją propozycję, i każdy inną. Wcześniej nie było tego problemu, bo dzieciaki były małe, a teraz każdy chce w jakimś stopniu decydować o imieniu śmieje się pani Anna. Radość z narodzin dziecka Jako mama zadebiutowała 11 lat temu. Wtedy jeszcze studiowałam. W trakcie ostatniego miesiąca ciąży broniłam tytuł inżyniera wspomina mieszkanka Sulmierzyc i przyznaje, że pomimo tego, iż czas narodzin dziecka nie należał do najłatwiejszych zadań, to pozostał dla niej na całe życie niezapomnianą i cudowną chwilą. Momentu narodzin dziecka nie da się opisać i porównać z niczym. Pamiętam, że krótko po urodzeniu Kacpra zadzwoniłam do przyjaciółki ze studiów i powiedziałam jej, że zdanie egzaminów na inżyniera to jest nic w porównaniu z narodzinami dziecka, bo są to po stokroć większe emocje i radość, a jak się córka upragniona rodziła, to była wręcz euforia mówi wzruszona Anna Kokot. A co jej zdaniem jest najcudowniejszego w macierzyństwie? Fakt, że ma się przy sobie te osoby, które kochają bezwarunkowo. Wprawdzie człowiek czasami na dzieci nakrzyczy, Pamiętam, że krótko po urodzeniu Kacpra zadzwoniłam do przyjaciółki ze studiów i powiedziałam jej, że zdanie egzaminów na inżyniera to jest nic w porównaniu z narodzinami dziecka, bo są to po stokroć większe emocje i radość, a jak się córka upragniona rodziła, to była wręcz euforia. zezłości się, ale później i tak je przytula i kocha najmocniej przyznaje mieszkanka Sulmierzyc. Miała wsparcie męża U boku pani Anny zawsze stoi mąż Krzysztof, na którego wsparcie mogła i może liczyć. Był przy pierwszych narodzinach. Chciał być także w momencie, gdy na świat przychodziła Zuzanna, ale odesłano go do domu, bo powiedzieli, że nie ma szans ani widoku na poród. Po czym dwie godziny później urodziła się córka i mąż był bardzo niezadowolony wspomina sulmierzyczanka. Spełniona mama z Sulmierzyc obdarza miłością i troską wszystkie swoje pociechy. Te odwzajemniają się pani Annie bezmiarem uczuć i pamięcią o jej świętach. Niedawno obchodziłam urodziny. W pewnym momencie syn powiedział mi, że musi się przejechać na wrotkach. Po jakimś czasie wrócił z bukietem kwiatów dla mnie. Okazało się, że wysupłał 10 zł i pojechał do kwiaciarni, gdzie udało mu się utargować nawet złotówkę na bukiecie, bo ten kosztował 11 zł. Jeszcze teraz jak o tym mówię, to mam łzy w oczach przyznaje Anna Kokot. Choć, jak mówi jest rodzinną osobą, to jednak chciałaby za jakiś czas rzucić się w wir kariery zawodowej. Dopóki dzieciaki są małe i przebywają w domu, to życie płynie całkiem inaczej. W momencie, kiedy zaczynają chodzić do szkoły, mieć swoje zajęcia czy zainteresowania, zaczyna się tęsknić za wyjściem z domu. Podejrzewam, że przyjdzie taki czas, by kontynuować pracę zawodową nie ukrywa mieszkanka Sulmierzyc. Matka kocha nas za nic, dlatego je warto o tym pamiętać nie tylko 26 maja podczas święta wszystkich mam. A każdej z nich wychowawczymi, uciera nosy, leczy zdarte kolana, pociesza rozżalonego nastolatka i tej, k 14-letni Dominik i 7 letnia Julia to skarby pani Iwony Piszczek ze Zdun. Dzieci uratowały mi życie Iwonie Piszczek ze Zdun pogody ducha chyba nigdy nie brakuje. Nieważne czy dla klientów sklepu, w którym pracuje, czy dla swych dzieci po męczącym dniu, dla każdego ma uśmiech. TOMASZ SŁABOSZEWSKI Pani Iwona jest mamą dwójki pociech. O ile można powiedzieć pociecha o 14-latku, który już przerósł mamę wzrostem. Drugi skarb to Julia, która w czerwcu skończy 7 lat, i przeżyje pierwsze w swoim życiu wakacje z prawdziwego zdarzenia od września uczęszcza do szkoły. Urodziła się w pierwszej połowie roku i niestety musiała iść do pierwszej klasy jako sześciolatek. Próbowałam ją od tego ustrzec i odroczyć rozpoczęcie szkoły, ale nic nie wskórałam ubolewa mama. Ale zaraz dodaje, że Julia świetnie sobie radzi w szkole, przynosi same piątki i szóstki, i jest bardzo zdolną uczennicą. O! Właśnie dzwoni przerywa pani Iwona, spoglądając na brzęczącą komórkę. Na pewno po to, żeby zapytać, czy może sobie zrobić przerwę w odrabianiu lekcji śmieje się pani Iwona i ignoruje połączenie. Ale po 10 sekundach telefon odzywa się ponownie. Odbiorę, bo może to coś pilnego mówi i znika na zapleczu sklepu. Po chwili wraca z uśmiechem od ucha do ucha. Widzi pan, doskonale znam moje dzieci. Julka chciała sobie odpocząć podczas odrabiania zadania domowego, bo rączka ją zaczęła boleć. Byleby ta przerwa nie trwała do mojego powrotu z pracy żartuje. Poszliby za sobą w ogień Choć różnica między rodzeństwem wynosi siedem lat, to brat i siostra dogadują się znakomicie. Dominik opiekował się Julią od początku jej życia i do dziś nic się nie zmieniło. Owszem, zdarza się, że się poprztykają, jak to rodzeństwo, ale dogadują się znakomicie, choć Dominik to już prawie mężczyzna i uczęszcza do gimnazjum, a Julia dopiero rozpoczęła naukę w szkole. Julia jest jego mała siostrzyczką, a on jej starszym bratem. Jedno za drugim poszłoby w ogień opowiada mama. Syn podobnie jak córka pani Iwony, nie ma żadnych problemów z nauką. Gdy go pytam, jak było w szkole, to nawet już nie odpowiada zwyczajowego dobrze, tylko dziwnie na mnie patrzy i mówi: mamo, no a jak miało być? Normalnie, jak to w szkole mówi Iwona Piszczek. 14-latek ma już swój świat, ale jest w bardzo dobrym kontakcie z matką. Dominik nie jest typowym Nawet jak człowiek pada z nóg, myśli, że już gorzej być nie może, a dziecko przyjdzie się przytulić i powie mamo, kocham cię, to od razu dostaje się taki zastrzyk pozytywnej energii, że wszystkie zmartwienia odchodzą jak ręką odjął. Nie ma nic piękniejszego. nastolatkiem. Nie jada mięsa... mówi pani Iwona z tajemniczym uśmiechem. Wegetarianin? pytam. Pani Iwona krztusi się ze śmiechu. Nie jada mięsa... poza kotletami schabowymi. Mógłby je pałaszować prawie codziennie. Z jednodniową przerwą na naleśniki albo jakiś inny obiad. Jak dostanie schabowego zakrywającego cały talerz, to jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie uzupełnia swoją odpowiedź. Nie ma nic piękniejszego Dodaje, że dzieci uratowały jej życie. Nawet jak człowiek pada z nóg, myśli, że już gorzej być nie może, a dziecko przyjdzie się przytulić i powie mamo, kocham cię, to od razu dostaje się taki zastrzyk pozytywnej energii, że wszystkie zmartwienia odchodzą jak ręką odjął. Nie ma nic piękniejszego podkreśla. Julia powiedziała ostatnio mamie, że nigdy jej nie zostawi i zawsze będzie obok. A gdy zapytałam, co jak znajdzie sobie chłopaka lub narzeczonego, to odparła z powagą, że on będzie mieszkał u siebie, a ona ze mną. Rozbroiła mnie śmieje się pani Iwona. Jest samotną mamą, ale dzieląc czas między obowiązki zawodowe, a dzieci, radzi sobie świetnie. Choć bez pomocy moich rodziców byłoby ciężko, więc korzystając z okazji chciałabym na łamach Gazety Krotoszyńskiej przekazać mojej mamie najlepsze życzenia z okazji jej święta kończy Iwona Piszczek.