PODRÓŻ SPEŁNIONYCH FANTAZJI WRZESIEŃ 2012
W sierpniu Fundacja Dziecięca Fantazja już po raz dwudziesty siódmy zorganizowała Podróż Spełnionych Fantazji, podczas której spełniła piękne fantazje aż 12 dzieci z województwa mazowieckiego, łódzkiego i wielkopolskiego. Na całej trasie spotkaliśmy wielu fantastycznych ludzi o ogromnym sercu, którzy jak tylko mogli pomagali nam wnosić uśmiech i radość do domów naszych małych podopiecznych. Wielkie serce okazały nam przede wszystkim goszczące nas hotele: IBIS Budget w Krakowie, De Silva Piaseczno, IBIS Budget i IBIS Centrum w Warszawie oraz Hotel Don Prestige w Poznaniu. Wielkie serca dyrekcji, managerów i personelu wszystkich tych niezwykłych miejsc, każdego dnia dodawały nam sił do spełniania kolejnych fantazji. Marzenia spełniało tym razem kilkoro fantastycznych wolontariuszy z Kanady. Razem tworzyliśmy uśmiechniętą i zgraną ekipę. Kanadyjczycy zachwycili się polską gościnnością, a także historią i architekturą, którą w nielicznych wolnych chwilach próbowaliśmy im z całych sił przybliżyć. Podopieczni Fundacji i ich rodzice otwierali przed nami swoje domy oraz serca. Naszym podopiecznym przynosiliśmy uśmiech a ich rodzinom poczucie, że nie są sami. W zamian dostaliśmy mnóstwo ciepła. Mali marzyciele wtajemniczali wolontariuszy w polską tradycję i kulturę. Nawiązaliśmy wiele długotrwałych przyjaźni z naszymi podopiecznymi i przeżyliśmy niezapomniany tydzień, pełen niezwykłych spotkań z fantastycznymi ludźmi. DZIEŃ PIERWSZY I DRUGI - ZWIEDZANIE, PAKOWANIE PREZENTÓW ORAZ FANTAZJA KUBY Wolontariusze najpierw zatrzymali się na 1,5 dnia w Krakowie. Podczas pobytu w tym pięknym mieście zwiedzili krakowskie Stare Miasto, muzeum obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu oraz kopalnię soli w Wieliczce. Następnie przyjechali do Warszawy. Najpierw udali się do jak zwykle gościnnego hotelu IBIS Budget, gdzie już czekała na nich Ada z fundacji, która po krótkim odpoczynku zabrała ich na spacer po Warszawie i warszawskiej Starówce.
Kolejnego dnia, po zwiedzaniu Muzeum Powstania Warszawskiego spotkaliśmy się w biurze Fundacji i rozpoczęło się pakowanie prezentów. Następnie poszliśmy z wizytą do Kuby. 15-letniego Kubę z Warszawy zmagającego się z chorobą nowotworową poznaliśmy w ubiegłym roku gdy podarowaliśmy mu rower górski i teleskop. Teraz przyszedł czas nas realizację ostatniego marzenia chłopca o posiadaniu profesjonalnego mikroskopu. Kuba zmaga się z nowotworem od kilku lat. Mimo ciężkiej choroby, choć często nie ma siły już na nic i jest coraz bardziej osłabiony, Kuba nadal chce się uczyć i poznawać świat. Jego marzeniem było uczęszczanie do klasy biologiczno-chemicznej w jednym z warszawskich liceów. Niestety Kuba większość czasu spędza w szpitalu lub w domu i nie miał szansy uczestniczyć w wielu ulubionych zajęciach. Dlatego właśnie wymarzył sobie dobrej klasy mikroskop z preparatami. Marzy, że kiedyś zostanie lekarzem Wizyta była bardzo udana i wzruszająca, a upragniony mikroskop przyniósł mu ogromną radość! Rodzice powiedzieli, że uśmiechu Kuby nie widzieli od wielu tygodni dlatego realizacja tej fantazji była także dla nich ogromnie ważna. DZIEŃ TRZECI: PAKOWANIE BUSA, SPOTKANIE Z MARTYNKĄ ORAZ FANTAZJA BARTKA Ten dzień rozpoczęliśmy od pakowania samochodu. W luku bagażowym naszego busa znalazło się wiele kolorowo opakowanych pudeł i pakunków. Zapakowanie wszystkiego było dużym wyzwaniem!
W biurze poznaliśmy też Podopieczną fundacji, 9-letnią Martynkę z Brodnicy, która cierpi na zespół wad wrodzonych. Dziewczynka nie ma nóg i stawów łokciowych oraz kilku palców u rąk. Dziewczynka przy okazji wizyty w prywatnej przychodni stomatologicznej, którą prowadzi warszawskie hospicjum domowe dla dzieci i z którym ściśle współpracujemy, przyjechała nas odwiedzić w biurze. Miło było spędzić trochę czasu z uroczą Martynką, której marzenia spełniliśmy podczas poprzedniej Podróży Spełnionych Fantazji. Następnie udaliśmy się na warszawską Pragę z wizytą do Bartka. 4-letni Bartek choruje na czerniaka złośliwy nowotwór z przerzutami. Mimo ciężkiej choroby Bartuś jest bardzo wesołym chłopcem, który umie cieszyć się ze wszystkiego. Jego wielkim marzeniem było posiadanie przenośnej konsoli PSP z grami, które sprawiłyby, że czas spędzany w szpitalu nie będzie mu się tak dłużył. Oprócz tego Bartuś uwielbia klocki LEGO, samochody z serii Matchbox oraz postacie z bajki Ben10. Dlatego skrycie marzył także o posiadaniu tych zabawek. Chłopiec, choć początkowo nieśmiały na widok kolorowo opakowanych paczuszek i pudełek zaczął podskakiwać z podniecenia i radości. Okrzyki zachwytu było słychać za każdym razem, gdy otwarty został kolejny prezent. Bartek cieszył się ze wszystkiego. Prezenty przytulał i nie miał słów na wyrażenie podziękowań i szczęścia jakie go ogarnęło. U Bartka spędziliśmy sporo czasu bawiąc się z nim jego nowymi zabawkami, a następnie udaliśmy się na posiłek i odpoczynek przed intensywnym dniem i długą podróżą.
DZIEŃ CZWARTY FANTAZJE KASI I DOMINIKI Kolejnego dnia po smacznym śniadaniu wyruszyliśmy w podróż w stronę Częstochowy. W miejscowości Rękoraj czekała na nas 11-letnia Kasia. Kasia cierpi na mukowiscydozę. Dziewczynka uwielbia muzykę a jej marzeniem jest nauczyć się grać na gitarze. Ma już nawet nauczyciela, ale brakowało jej sprzętu dlatego też pierwszą fantazją było posiadanie gitary akustycznej. Drugim pragnieniem tej delikatnej i nieśmiałej dziewczyny był nowoczesny telefon komórkowy. Gdy dziewczynka dostała swój pierwszy telefon komórkowy, na który czekała od dawna z wrażenia zabrakło jej słów. Teraz podczas pobytów w szpitalu będzie mogła być w kontakcie z ukochaną siostrą Moniką, która również walczy z mukowiscydozą. Gdy zobaczyła, że w drugim pudle znajduje się wymarzona gitara, Kasia zapomniała o nieśmiałości i od razu wzięła piękny instrument w ręce, a wielka radość rozbłysła w jej oczach. Teraz wreszcie będzie mogła nauczyć się grać na gitarze! Z Kasią i jej siostrą Moniką spędziliśmy sporo czasu, ale nie mogliśmy zostać dłużej, gdyż kilkadziesiąt kilometrów dalej w miejscowości Pławno czekała na nas 5-letnia Dominika. Dziewczynka cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i zespół wad wrodzonych. Dominika mimo swoich ograniczeń i niepełnosprawności uwielbia się uczyć, chętnie przebywa z innymi osobami, uśmiecha się i jest radosną dziewczynką. Jej marzeniem było posiadanie zabawek interaktywnych i przenośnego odtwarzacza
DVD z bajkami, które zajęłyby jej uwagę podczas długich podróży samochodem na rehabilitację. Powitanie sprawione przez wyczekującą nas przez cały dzień mamę Dominiki od razu wprowadziło nas w rodziną atmosferę domu, który odwiedzaliśmy. Brat Dominiki pomagał dzielnie siostrze w rozpakowywaniu prezentów oraz w ich obsłudze. Dominika, która była radosna od samego początku, najbardziej ucieszyła się z interaktywnych zabawek, które wspomogą jej dalszą rehabilitację. Również bajki ogromnie zaciekawiły dziewczynkę. Cieszymy się, że mogliśmy sprawić Dominice i jej rodzinie tyle radości! To była bardzo miła wizyta po której udaliśmy się na kolację a następnie do hotelu w Częstochowie. Czekał nas kolejny intensywny dzień, trójka Podopiecznych i ponad 350 km. DZIEŃ PIĄTY: FANTAZJE ZUZANNY, KLAUDII I SZCZEPANA Wstaliśmy jak zwykle wczesnym rankiem, żeby jak najszybciej dotrzeć do kolejnych marzycieli. Najpierw odwiedziliśmy 15-letnią Zuzannę z Krotoszyna zmagającą się z chorobą nowotworową, którą poznaliśmy w kwietniu, gdy podarowaliśmy jej aparat fotograficzny i książki. Teraz przyszedł czas nas realizację kolejnych marzeń o posiadaniu sprzętu sportowego i spotkania z drużyną siatkarzy. Zuzia zmaga się z mięsakiem Ewinga od kilku
lat, teraz objęta jest opieką paliatywną. Mimo ciężkiej choroby, choć często nie ma siły już na nic i jest coraz bardziej osłabiona, Zuzia nadal chce poznawać świat i realizować swoje marzenia. Przed chorobą uwielbiała uprawiać sport jeździła na rowerze, biegała, tańczyła, pływała, planowała rozpocząć grę w tenisa. Niestety choroba przerwała jej piękne i aktywne dzieciństwo. Rzeczywistością stały się pobyty w szpitalu, bolesne leczenie, zabiegi, chemioterapie. Zuzia teraz przebywa w domu. Nadal jej pragnieniem było posiadanie profesjonalnej rakiety tenisowej, plecaka, dresu i butów sportowych. Gdy Zuzia zobaczyła wymarzone prezenty jej oczy rozświetliła wielka radość, a gdy otworzyła zaproszenie na spotkanie z siatkarzami aż krzyknęła ze szczęścia! Przesympatyczna rodzina Zuzi przyjęła nas bardzo ciepło. Wspólnie cieszyliśmy się z każdego okrzyku radości Zuzi na widok wymarzonych prezentów. Dziewczynka razem z mamą są wielkim fankami siatkówki, dlatego też ogromną niespodzianką było dla nich zaproszenie na mecz siatkarzy i na bankiet. Dziewczyna otrzymała także elektroniczną grę Sudoku. Wizyta była bardzo udana i niezwykle wzruszająca, Zuzanna bardzo się cieszyła ze wszystkiego, a jej rodzice powiedzieli, że uśmiechu córki nie widzieli od wielu tygodni dlatego realizacja tych fantazji i nasza wizyta była dla nich ogromnie ważna. Następnie odwiedziliśmy Klaudię. 15-letnia Klaudia z małej miejscowości Jedlec w woj. wielkopolskim walczy ze złośliwym nowotworem jajnika. Leczenie jest ciężkie i niestety rak nie daje za wygraną. Wyniki są słabe, ale Klaudia nie poddaje się. Niestety często przebywa w szpitalu dlatego jej marzeniem było
posiadanie konsoli PSP z grami, które rozwiałyby szpitalną nudę i choć na chwilę oderwały od czarnych i smutnych myśli. Dziewczyna początkowo była onieśmielona naszą obecnością, jednak szybko po rozpakowaniu prezentów pokazała nam prześliczne, uśmiechnięte oczy. Dla nas dodatkową radością było także obserwowanie jak bardzo ze szczęścia Klaudii cieszy się jej młodsza siostra. Jako że nastolatka interesuje się grami, podarowaliśmy jej dodatkowo elektroniczne Sudoku. Od Klaudii mieliśmy tylko kilkanaście kilometrów do Szczepana. 17-letni Szczepan z Pleszewa cierpi na ciężką postać mózgowego porażenia dziecięcego. Pochodzi z bardzo ubogiej rodziny, która ma wiele potrzeb nie wspominając o marzeniach. Szczepanowi i jego rodzinie podarowaliśmy szafkę pod inhalator, rozkładane fotele, dla Szczepana ciepłe piżamy i skarpety, ubrania, koce, wanienkę z antypoślizgowym wkładem oraz artykuły chemiczne i kosmetyczne w tym pielucho majtki, podkłady higieniczne, mokre chusteczki, szampony czy balsamy do ciała niezbędne w opiece nad chłopcem. Wszystkie przedmioty bardzo się Szczepanowi i jego rodzinie podobały, wszystko się przyda. Szczepan przez cały nasz pobyt znajdował się w objęciach jednej z kanadyjskich wolontariuszek, która cały czas nuciła mu piosenki, natomiast cała liczna reszta rodziny uraczyła nas wieloma opowieściami, szczególnie na temat choroby Szczepana i trudności codziennych jakie są ich udziałem. Choć sami mają bardzo mało, w podzięce za przybycie i prezenty ofiarowali nam najpyszniejsze jabłka na świecie z własnego drzewka.
Po wizycie u Szczepana mieliśmy jeszcze ponad 100 km do Poznania gdzie spaliśmy tej nocy. To był bardzo emocjonujący, ale też długi dzień, a kolejny zapowiadał się może odrobinę mniej intensywnie, gdyż mieliśmy w planie odwiedzić dwóch Podopiecznych w okolicach Poznania. DZIEŃ SZÓSTY FANTAZJE MARCINA I DOMINIKA Kolejnego dnia naszym pierwszym marzycielem był 18-letni Marcin z miejscowości Koziegłowy k/poznania, który zmaga się z guzem mózgu. Chłopiec choruje już od 11 lat. Jest po kilku zabiegach i bardzo wielu naświetlaniach i chemioterapii. Choć guz przestał rosnąć to nie dało się go całkowicie zlikwidować. Dlatego chłopiec cały czas walczy. Teraz Marcin zmaga się z powikłaniami po leczeniu: niewyraźnie mówi, niedowidzi i z trudem utrzymuje równowagę, ale mimo to nie poddaje się. Jego pasją jest dobre kino, filmy muzyczne, koncerty i videoklipy. Marcin uwielbia muzykę w każdej postaci, a szczególnie lubi oglądać koncerty i kanały muzyczne dlatego jego wielkim marzeniem było posiadanie dużego płaskiego telewizora, który mógłby stać w jego pokoju. Chłopiec otoczony jest kochającą rodziną, która na wszystkie problemy i bardzo trudną codzienność ma jedno lekarstwo śmiech i wzajemną miłość. Rodzice cieszą się, że ich syn jest z nimi, a wiele razy otarł się o śmierć. Przeuroczy czas, jaki spędziliśmy u Marcina i jego optymistycznych rodziców jest niezapomniany. Zajadanie pysznego ciasta przygotowanego specjalnie na nasz przyjazd, wypełnione było licznymi żartami i wybuchami śmiechu. Marcin czekał na swój prezent 3 lata i bardzo się wzruszył na wieść
o naszym przybyciu. Nie ukrywał radości z naszej wizyty i z otrzymania wymarzonego telewizora, DVD i filmów. Uśmiech nie schodził z jego twarzy przez całą naszą wizytę. Ani rodzice Marcina ani chłopiec nie chciał abyśmy wychodzili, tak bardzo cieszył się naszą obecnością. Zostaliśmy więc długo, a wizyta była cudowna i wzruszająca, ale w końcu trzeba było jechać gdyż kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Żydowie, czekał na nas kolejny marzyciel. 11-letni Dominik zmaga się z białaczką szpikową. Chłopiec jest już na leczeniu podtrzymującym, ale choć nowotwór się cofa, Dominik pogrąża się w coraz większej depresji. Ten niezwykle wrażliwy i nieśmiały chłopiec niedawno stracił ukochanego tatę i dziadka. Okres ostatniego roku był dla niego bardzo trudny, były chwile załamania i zwątpienia. Kochająca mama stara się zapewnić jemu i starszemu bratu, co tylko może, ale pomimo starań, po pokryciu kosztów leczenia i życia codziennego, na spełnianie marzeń nie zostaje już pieniędzy. A Dominik marzył o posiadaniu laptopa. Chłopcu przywieźliśmy wymarzonego laptopa z akcesoriami, gry i filmy oraz elektroniczną grę Sudoku. Chłopiec był kompletnie zaskoczony gdyż była to dla niego całkowita niespodzianka. Dominik bardzo przeżył nasz przyjazd i przywiezione prezenty. Emocje, które mu zapewniliśmy przyprawiły chłopca wręcz o gorączkę, co bardzo nas zmartwiło. Jednak Dominik dzielnie sobie poradził z sytuacją i oswajał się z nami powoli, żeby na koniec obdarzyć nas najpiękniejszym uśmiechem na świecie. Wizyta ta była dla nas niezwykle ważna także ze względu na reakcję i słowa mamy Dominika, która żegnając nas
potwierdziła, że to czym zajmuje się fundacja jest rzeczą bardzo ważną nie tylko dla dzieci, ale także i ich rodziców. Powiedziała, że dla niej najważniejsze było to, że jest ktoś, kto wysłucha, odwiedzi i sprawi, że oni jako rodzina poczują, że nie są sami na tym świecie. Następnego dnia po wizycie mama Dominika napisała maila, że teraz gdy spogląda na syna, jego oczy się uśmiechają znad laptopa. Jest bardzo szczęśliwy. Po pięknej wizycie u Dominika udaliśmy się na poznańską Starówkę gdzie spędziliśmy wieczór rozmawiając o minionym, niezapomnianym i bardzo wzruszającym dniu. Tę noc spędziliśmy w gościnnym hotelu Don Prestige w Poznaniu. DZIEŃ SIÓDMY: FANTAZJE KUBY, OLKA I DAWIDA To był już ostatni dzień naszej podróży. Wstaliśmy rano i ruszyliśmy w drogę spełnić ostatnie trzy marzenia podczas wrześniowej Podróży Spełnionych Fantazji. Najpierw odwiedziliśmy braci Kubę i Olka. 10-letni Kuba i 9-letni Olek mieszkają w miejscowości Kawnice i cierpią na łamliwość chromosomów. Jest to choroba genetyczna cechująca się stopniowym obniżaniem poziomu rozwoju intelektualnego. Bracia są wyjątkowo żywi i marzyli o nowych rowerach. Kuba jest fanem gier komputerowych i chciał mieć ich wielką kolekcję, natomiast Olek wymarzył sobie telefon komórkowy z klapką. Kubę i Olka zastaliśmy już na podwórku swojego domu. Chłopcy wyczekiwali nieznanych gości. Bracia otrzymali wymarzone pojazdy i kaski w ulubionych kolorach: Olek czerwony, Kuba niebieski. Rowery, telefon i gry komputerowe sprawiły, że prawie zaczęli latać ze szczęścia, od razu przymierzyli nowe kaski i rowerami ruszyli na podbój podwórka.
Bracia pokazali nam swoje koty i konie gdyż uwielbiają zwierzęta, ale cały czas chcieli jeździć na rowerach, więc zostawiliśmy ich pogrążonych w zabawie i pojechaliśmy do naszego ostatniego marzyciela. 6-letni Dawid z miejscowości Władysławów w woj. wielkopolskim zmaga się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Chłopiec mimo ciężkiej choroby i niepełnosprawności uwielbia zabawy ruchowe, dlatego jego wielkim marzeniem było posiadanie trampoliny. Uwielbia, gdy wraz z siostrą wchodzi na trampolinę u sąsiadów i siostra skacze podrzucając jednocześnie jego. Oprócz tego Dawid marzył o zabawkach - samochodzie zdalnie sterowanym i placu budowy z ciężarówką oraz grach komputerowych. Przywieźliśmy mu wyczekane prezenty, które sprawiły, że świat Dawida stanie się trochę radośniejszy i dzięki nim będzie mógł się bawić do woli. Przesympatyczny Dawid od razu podbił nasze serca radosnym usposobieniem. Chłopiec z niedowierzaniem patrzył na tak dużą liczbę kolorowo opakowanych paczuszek i pudeł. Powoli i pieczołowicie otwierał każdy prezent i co chwilę wydawał z siebie okrzyki radości. Każdy prezent był wymarzony, dlatego Dawid już po
dwóch pierwszych zatonął w zabawie, w którą wciągnął całe towarzystwo, siedzące w jego pokoju. Trampolina miała zostać złożona później, po naszym wyjściu, ale już wiemy, że jest to bardzo trafiony, wymarzony przedmiot. Dawid wyszedł przed dom aby nas pożegnać. Nie mogliśmy się rozstać gdyż chłopiec cały czas chciał się z nami bawić. Wkrótce nadszedł jednak czas powrotu do Warszawy. Po przyjeździe udaliśmy się na pożegnalną kolację, podczas której rozmawialiśmy o spełnionych w ostatnich dniach marzeniach, dzieciach i rodzinach, które dane było nam poznać. Na ostatnią noc udaliśmy się do gościnnego hotelu IBIS Centrum. Podsumowanie ostatniego tygodnia obfitowało w skrajne emocje było sporo łez i śmiechu jednocześnie. Nasza misja dobiegła końca. Spełniliśmy w ciągu ostatnich dni marzenia dwanaściorga wyjątkowych dzieci. Wnieśliśmy w ich życie odrobinę radości, chwilę zapomnienia o tym, co złe, podobnie jak oni wnieśli dużo dobrego do naszych serc. Mamy nadzieję, że część z nich jeszcze spotkamy. Dziękujemy naszym wolontariuszom, podopiecznym, ich rodzinom, wszystkim fantastycznym sponsorom oraz ludziom dobrej woli, których tak wielu spotkaliśmy podczas wrześniowej Podróży Spełnionych Fantazji.
PODZIĘKOWANIA Zorganizowanie Podróży Spełnionych Fantazji nie byłoby możliwe bez wsparcia firm i ludzi dobrej woli. Bez pomocy firm i osób, które ufundowały marzenia i wsparły nas w organizacji, spełnienie tych pięknych marzeń nie byłoby możliwe. Z całego serca dziękujemy Państwu za wniesienie tak wielkiej radości w życie chorych dzieci i ich rodziców, którzy często ze łzami w oczach patrzyli na szczęście swoich pociech. To także dzięki Wam uśmiech zagościł na dziecięcych buziach i mogły one, choć na chwilę zapomnieć o trudach dnia codziennego, bólu, leczeniu szpitalnym a rodzice o rozpaczy, gdyż spełnienie marzeń i nasza wizyta rozbudziła w nich nadzieje i zagrzała do walki z chorobą o kolejny dzień życia... Z całego serca dziękujemy następującym firmom i osobom prywatnym, które wsparły nas w organizacji Podróży Spełnionych Fantazji: Hotelom: IBIS Centrum i IBIS Budget w Warszawie, De Silva w Piasecznie, Don Prestige w Poznaniu, IBIS Budget w Krakowie za nieodpłatne ugoszczenie wolontariuszy i koordynatorów podczas spełniania marzeń. Zarządowi OBI Centrala Systemowa Sp. z o.o. oraz marketom budowlanym OBI za ufundowanie trampoliny dla Dawida, rowerów dla Olka i Jakuba, przenośnego DVD, bajek i zabawek interaktywnych dla Dominiki, notebooka z akcesoriami dla Dominika. Towarzystwu Ubezpieczeniowemu HDI Asekuracja S.A., które ufundowało gitarę i telefon komórkowy dla Kasi, duży telewizor LCD dla Marcina, koce, ubrania, piżamy, fotele rozkładane dla Szczepana. Zarządowi Metro Properties Sp. z o.o. oraz dyrekcji Centrum Handlowego M1 za zorganizowanie strefy relaksu na terenie centrum, która umożliwiła nam spełnienie marzenia Bartka. Salonowi Muzycznemu Music & More z Łodzi za udzielenie rabatu na zakup gitary dla Kasi i podarowanie dodatkowych akcesoriów do niej.
Firmie EUROCOMM PL Sp. z o.o. za podarowanie konsoli PSP i gier dla Bartka i Klaudii oraz gier elektronicznych Sudoku dla Dominika, Zuzanny i Klaudii. Kamili i Piotrowi Święch, pracownikom firmy Nike Poland Sp. z o.o., którzy podarowali dla Bartka piękne klocki LEGO. DeBenedetti, Majewski, Szcześniak, Kancelarii Prawnej, która ufundowała mikroskop dla Kuby. Firmie INSOLUTIONS teleskopy.pl i Panu Aleksandrowi Kacz za udzielenie rabatu na zakup mikroskopu i preparatów. Firmie Delta Optical G.Matosek, H.Matosek Sp.j. za podarowanie preparatów, dzięki którym Kuba będzie mógł teraz spędzić dużo czasu pracując na swoim nowym sprzęcie. FHU FOREHAND z Częstochowy, która podarowała rakietę i plecak dla Zuzi. Pani Jeanette Stovel za podarowanie odtwarzacza DVD dla Marcina. Firmie HR Kontekst, członkowi Rady Przyjaciół Fundacji za ufundowanie samochodu zdalnie sterowanego i gier komputerowych dla Dawida. Grupie SET, członkowi Rady Przyjaciół Fundacji za ufundowanie telefonu komórkowego dla Olka i gier komputerowych dla Jakuba. Firmie atonre.com z Leszna za podarowanie kasków dla Olka i Jakuba. Panu Józefowi Korkosz, firma JOKSE z Warszawy za podarowanie placu budowy z ciężarówką dla Dawida. Firmie GOFIT Sp. z o.o. dziękujemy za udzielenie rabatu na zakup trampoliny dla Dawida. Firmie Vita-Glob, Specjalistyczny Ośrodek Medyczny NZOZ w Sulejówku za podarowanie szafki pod inhalator dla Szczepana. Firmie TZMO SA właścicielowi marek m.in. Seni i Bella za pieluchomajtki, podkłady, mokre chusteczki oraz balsamy do ciała dla Szczepana.
Dziękujemy firmie MEBLO-MAX z Radomia za udzielenie rabatu na zakup dwóch rozkładanych foteli. Firmie CAT LC Polska Sp. z o.o. za bezpłatny transport foteli do Szczepana. Firmie Procter & Gamble za podarowanie mokrych chusteczek, szamponów, balsamów, proszków i płynów do prania, odświeżaczy powietrza, środków higienicznych i past do zębów dla Szczepana i jego rodziny oraz środków chemicznych i kosmetycznych, którymi obdarowaliśmy rodziny naszych podopiecznych. Pozostałe koszty podróży oraz spełnienia fantazji, zakup zabawek, dodatkowych upominków, ubrań, smakołyków dla podopiecznych Fundacji, ich rodzin zostały pokryte z indywidualnych wpłat osób, które dołączyły do Klubu Przyjaciół Fundacji a także z wpłat 1%. Wszystkim sponsorom i osobom wielkiego serca - serdecznie dziękujemy!