Dr Stanisław Kluza 1 Inwestycja państwa w kapitał ludzki 2 Diagnoza Brak zastępowalności pokoleń w połączeniu z procesem starzenia się społeczeństwa w istotny sposób wpłynie na sytuację makroekonomiczną Polski już w perspektywie najbliższych kilku i kilkunastu lat. Na przestrzeni najbliższych 25 lat liczba osób w wieku produkcyjnym przypadająca na osobę w wieku emerytalnym spadnie o prawie 50%, liczba dzieci i młodzieży przypadająca na osobę w wieku emerytalnym spadnie o prawie 50%. Starzenie się społeczeństwa pociąga za sobą wzrost wydatków państwa na rzecz świadczeń emerytalnych oraz opiekę zdrowotną. Analiza obecnego i przyszłego bilansu ludnościowego wskazuje, iż przy obecnie istniejącym systemie polityki rodzinnej i zabezpieczenia społecznego w Polsce nie uzyskuje się równowagi dla stabilności finansów publicznych w długim okresie. Jednocześnie ewoluują priorytety makrogospodarcze. Mniej środków przeznacza się na inwestycje i rozwój, a ponadproporcjonalnie dużo na utrzymanie starszych pokoleń. Począwszy od 1989r. Polska osiągnęła dzietność w każdym kolejnym roku poniżej prostej zastępowalności pokoleń. Wskaźnik dzietności powyżej 2,1 został po raz ostatni osiągnięty w 1988r. Następnie mamy do czynienia z pogłębiającą się depresją urodzeniową. W XXI w. Polska wkroczyła z ujemnym przyrostem naturalnym i dalszym spadkiem dzietności. Utrzymujące się od kilkunastu lat poziomy dzietności 1,2-1,4 nie gwarantują prostej zastępowalności pokoleń. Przy dzietności zbliżonej do 1,4 pokolenie dzieci jest o jedną trzecią mniej liczne od pokolenia swoich rodziców. W latach 2012-2035 będzie postępował proces niskiej dzietności i wydłużania się czasu życia, tzw. starzenie się społeczeństwa. Będzie dynamicznie wzrastał odsetek osób starszych w populacji. W rezultacie prognozowany spadek liczby ludności o przeszło 2 mln osób w 1 Stanisław Kluza (l.40) - dr ekonomii, twórca nadzoru KNF i Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (2006-2011), Minister Finansów i Wiceminister Finansów (2006), główny ekonomista i dyrektor dep. analiz w Banku Gospodarki Żywnościowej (w grupie Rabobank) (2002-2006). Wcześniejsze doświadczenie zdobywał m.in. w McKinsey&Co (1998 1999) i Unilever (1994 1998). Wykładowca w Szkole Głównej Handlowej, związany z Instytutem Statystyki i Demografii (od 1994). 2 Opracowanie ma charakter referatu wprowadzającego do pozostałych ekspertyz. 1
perspektywie najbliższych 25 lat nie będzie w pełni odzwierciedlał rzeczywistej skali depopulacji Polski 3. Jeżeli spojrzymy na przedziały wiekowe do 40-tego roku życia, możemy szacować, że ich liczebność zmniejszy się o ok. 6 mln osób (patrz wykres). Co więcej, analiza ta nie ujmuje faktu, że punktem odniesienia jest już obecnie niski poziom urodzeń na przestrzeni minionych ok. 15 lat. Uwzględniając ten efekt, w/w ubytek populacji należałoby doszacować o kolejne ok. 2 mln osób. Wykres 1 Różnica w strukturze wieku ludności Polski (w tys. osób). Porównanie projekcji dla 2035r. (cienka linia) z sytuacją w 2010r. (gruba linia). - 4,4 mln - 1,6 mln + 0,6 mln + 0,1 mln + 3,2 mln Źródło: Opracowanie autorskie w oparciu o statystyki i projekcje GUS. Polityka rodzinna Obecnie w wielu krajach UE możemy zaobserwować proces wzrastającej dzietności w rezultacie prowadzenia polityki nakierowanej na odbudowę kapitału ludzkiego. Jednym z mechanizmów wspierających jest rozwój różnych form systemów urlopów wychowawczych i macierzyńskich. Zagadnienie to szerzej omawia w swojej ekspertyzie mec. Michał Czarnik 3 Ostania Prognoza ludności Polski do 2035r. zwiększyła oczekiwania co do poziomu spodziewanych urodzeń w stosunku do wcześniejszych projekcji na poziomie ok. 50 tys. rocznie przez najbliższe 25 lat (względem Prognozy ludności Polski do 2030 r. ). W rezultacie, różnica między obecnymi i wcześniejszymi bardziej pesymistycznymi szacunkami poziomu liczby ludności Polski jest rzędu 1-1,5 mln osób w perspektywie ok. 25 lat. 2
(Urlopy wychowawcze i macierzyńskie jako element efektywnej polityki prorodzinnej w wybranych krajach UE). W Polsce nie tylko nie ma polityki prorodzinnej, ale istnieje wręcz system dyskryminacji i nierównego traktowania osób decydujących się na wychowywanie dzieci. Rodziny, ponosząc wyższe wydatki związane z kosztami utrzymania dzieci, płacą również wyższe podatki pośrednie. Osoby wychowujące dzieci ponoszą wyższe koszty alternatywne w okresie aktywności zawodowej (niższe zarobki, wolniejsza kariera zawodowa, mniej wolnego czasu na rekreację), a także w okresie późniejszym, kiedy ich dzieci dorosną i będą w większym stopniu łożyć na emerytury tym, którzy wybrali jedynie ścieżkę rozwoju zawodowego. Należy przypomnieć, że jednym z istotnych elementów konstrukcji systemów emerytalnych jest zabezpieczenie dochodu na starość, wynikającego nie tylko z pracy, ale również z powodu innych, uznanych za istotne, okresów aktywności w trakcie kariery zawodowej i rodzinnej. Czas i nakłady poniesione na wychowywanie dzieci powinny być dostrzeżone poprzez system emerytalny. Problematykę tą pogłębia ekspertyza dr Agnieszki Chłoń- Domińczak (Zabezpieczenie rodziców w systemie ubezpieczeń społecznych). Otóż z perspektywy polityki rodzinnej szczególnie ważnym okresem jest okres opieki nad dziećmi. Wiele krajów uwzględnia te okresy w swoich systemach emerytalnych. Przemiany społeczno-ekonomiczne zapoczątkowane w 1989 r., zmiany we wzorcach rodziny i zachowań społecznych odpowiadają za istotną część depresji demograficznej w Polsce. Dodatkowo zostały one wzmocnione przez filozofię podatkową traktującą dzieci jako luksusową konsumpcję i niewspółmiernie wyższe obciążenia wobec osób decydujących się na wychowywanie i utrzymanie dzieci. Niestety barier regulacyjnych zniechęcających do wychowywania dzieci jest w Polsce znacznie więcej. Omawia to w swoim referacie dr Łukasz Hardt (Bariery regulacyjne w funkcjonowaniu rodziny w Polsce). Przykładem może być choćby polityka dostępu do publicznych przedszkoli. Dochodzą do tego inne bodźce ekonomicznie motywujące do niepozostawania w małżeństwie. Tymczasem wychowywanie dzieci w rodzinach niepełnych nie tylko nie sprzyja liczebności dzieci, ale również procesowi kreowania jakości kapitału ludzkiego. Wnioski i rekomendacje Problemy demograficzne ma nie tylko Polska. Podobne zjawiska zostały zapoczątkowane w Europie Zachodniej przeszło 30 lat temu. Ich przebieg był powolny i rozłożony w długim okresie czasu. Liczne kraje Europy Zachodniej już dawno przeprowadziły analizę konsekwencji sytuacji demograficznej dla swoich gospodarek. Rezultatem było stworzenie rozbudowanych i kosztownych mechanizmów polityki rodzinnej. Kraje Europy Środkowej i Wschodniej zetknęły się z drastycznym spadkiem dzietności wraz z nadejściem transformacji systemowej na przełomie lat 80. i 90. Zatem proces ten nastąpił znacznie później niż na Zachodzie Europy. Niemniej jego przebieg był dalece bardziej gwałtowny. 3
W przypadku narastania problemów demograficznych negatywnymi ekonomicznymi skutkami starzenia się społeczeństw będą bardziej dotknięte gospodarki mniej zamożne (m.in. kraje w regionie Europy Środkowej i Wschodniej). Polska ma nikłe szanse wyjścia w krótkiej i średniej perspektywie z depresji demograficznej ze względu na utrwalenie się negatywnych trendów. Niemniej obecnie w okres aktywności zawodowej weszło liczne pokolenie wyżu demograficznego lat 80. Z punktu widzenia skuteczności działań zaradczych jest to ostatni moment, aby podjąć próbę zmniejszenia negatywnych konsekwencji trwających procesów demograficznych. Szybkie zwiększenie liczby urodzeń należy do przedsięwzięć niebywale trudnych. Mimo to warto podejmować działania, które by w jakimkolwiek stopniu oddziaływały na obniżanie przyszłego deficytu ludnościowego Polski. Faktem jest, że polityka rodzinna jest bardzo kosztowna, a jej oddziaływanie przynosi pozytywne efekty dopiero po wielu latach. W rozwiniętych krajach UE pochłania po kilka procent PKB rocznie. Niemniej, koszt alternatywny nieinwestowania w kapitał ludzki może okazać się dalece wyższy dla rozwoju i stabilności gospodarki. Polski nie stać na nieprowadzenie polityki rodzinnej. Państwo powinno być odpowiedzialne za sformułowanie następujących polityk: 1. Polityka nakierowana na odbudowę kapitału ludzkiego. 2. Polityka zmierzająca do ograniczenia negatywnych konsekwencji wzrastającego kosztu utrzymania pokoleń w okresie zmniejszonej lub zakończonej aktywności zawodowej. 3. Polityka demograficzna i dyskusja wokół niej powinny być prowadzone łącznie z tworzeniem zachęt do większej dzietności i korekt systemu emerytalnego. Rezultatem powinien być system całościowy, a nie jedynie jego selektywne składowe. Obecny system podatkowy i emerytalny jest skonstruowany wadliwie ze względu na kwestie polityki demograficznej i sprawiedliwości społecznej zagwarantowanej w Konstytucji. W pierwszym przypadku można wykorzystać np. instrumenty polityki fiskalnej. Szczególnie ważne jest zachęcanie rodzin do drugiego i trzeciego dziecka np. przez mechanizm progresywnego i kumulującego się w czasie odpisu podatkowego. W drugim przypadku kluczowe są inwestycje w system opieki i edukacji dla dzieci od wieku przedszkolnego. W szczególności istotna jest dostępność przedszkoli w dużych ośrodkach miejskich. Modele te można również oprzeć na wzorcach polityki rodzinnej we Francji (opartej na idei świadomego rodzicielstwa), gdzie stosuje się tzw. ideę ilorazu podatkowego. W przypadku polityki emerytalnej w obecnym systemie: - uwzględnia się (wycenia się) jedynie pracę zawodową przyszłych emerytów, 4
- nie bierze się pod uwagę innych użyteczności państwa: nakładów poświęconych na wychowanie dzieci oraz działalności społecznej; - ze względu na strukturę wieku społeczeństwa pobiera się za niskie składki w okresie aktywności zawodowej lub umożliwia wcześniejsze przejście na emeryturę, - lub przy niezmienionej składce i wieku przejścia na emeryturę, wypłaca się za wysokie indywidualne świadczenia. Ze względu na duże obciążenie kobiet związane z wychowaniem dzieci oraz konsekwencjami dla ich późniejszej sytuacji na rynku pracy ważne staje się uwzględnienie tego faktu w długoterminowym systemie zabezpieczenia społecznego 4. Przypomnijmy, że głównym ekonomicznym beneficjentem wychowanych dzieci nie jest rodzina lecz państwo. Zatem państwo przykładowo mogłoby uwzględniać w składce gromadzonej w ZUS dodatek za urodzone i wychowane dzieci (np. po 3 lata składki względem średniej krajowej za każde wychowane dziecko, ale np. nie więcej niż do 10 lat wymiaru tej składki). W pewnym przybliżeniu, obecnie, żeby już powstałe negatywne efekty nie pogłębiały się w przyszłości, należałoby oczekiwać ok. 3 dzieci w rodzinach pełnych. Państwo jest głównym beneficjentem nakładów poniesionych przez rodziców na wychowanie dzieci. Z tego powodu m.in. powinno zwiększyć swoje zaangażowanie w inwestowanie w kapitał ludzki, a zarazem docenić wkład rodziny w kreowanie wartości przyszłego pokolenia. Powinno to objawiać przede wszystkim w trzech obszarach: 1. Bezpłatnej, dostępnej i wszechstronnej opieki zdrowotnej dla dzieci 2. Bezpłatnego i doinwestowanego systemu edukacji publicznej (przedszkoli, szkół) 3. Wyrównywania szans zawodowych i ekonomicznych rodziców (działań na rzecz zmniejszenia ryzyka utraty pracy oraz ułatwienia powrotu do pracy, np. przez zróżnicowanie składek na zabezpieczenie społeczne; ulg podatkowych; urlopów macierzyńskich i wychowawczych pokrywanych przez państwo; dodatkowych zabezpieczeń dla rodziców w systemie ubezpieczeń społecznych) 4 Wskazanie kobiet ma charakter wzorcowy. W praktyce system powinien być elastyczny ze względu na różne złożone przypadki sytuacji rodzinnych. 5