Przedszkole Gazetka przedszkolna nr.3 przy ZS w Dobrkowie Rok szkolny 2013/2014 styczeń/luty Z Nowym Rokiem szedł karnawał, przebieraniem się zabawiał. W instrumenty przebrał drzewa, wiatr w gałęziach pieśni śpiewał. Przebrał dzieci, spójrzcie sami, są Indianie z piratami i serpentyn widać zwoje, są krasnale, są kowboje. Jest biedronka z muchomorkiem, przyszli także Bolek z Lolkiem, sznur korali ma cyganka, w stroju z frędzli jest Indianka. I balony lecą w górę, ktoś czerwony ma kapturek, jest karnawał, dzieci tańczą, gra muzyka przebierańcom.
DZIEŃ BABCI I DZIADKA-ZERÓWKA Dnia 29.01.2013r. odbyła się uroczystość Dnia Babci i Dziadka zorganizowana w ZS w Dobrkowie w której wzięły udział dzieci 6- letnie z oddziału przedszkolnego. Dzieci pod kierunkiem p. Edyty i p. Joanny przygotowały program artystyczny oraz upominki a wspaniałe Mamy słodki poczęstunek. Po części oficjalnej dzieci złożyły Babciom i Dziadziom życzenia oraz wręczyły upominki.
DZIEŃ BABCI I DZIADKA- PRZEDSZKOLAKI Dnia 29. 01.2013r. odbyła się również uroczystość Dnia Babci i Dziadka w Przedszkolu. Dzieci, pod kierunkiem p. Alicji i p. Agnieszki przygotowały piękny program artystyczny oraz własnoręcznie wykonane upominki. obyło się także bez prezentacji talentów aktorsko-wokalno-tanecznych. Wspaniałe Mamy przygotowały pyszny tort i słodki poczęstunek. Dzieci wraz z rodzicami i nauczycielami odśpiewały tradycyjne "Sto lat!" dla ukochanych Babć i Dziadków.
BAL KARNAWAŁOWY Dnia 7.01.2013r. w grupie 6-latków odbył się bal karnawałowy, który poprowadziła p. Joanna.. Dzieci tego dnia zamieniły się w księżniczki, kowbojów, wojowników ninja, wróżki itp. Tańce przeplatane były zabawami i zgadywankami. Dziękujemy naszym wspaniałym Rodzicom za pomoc w zorganizowaniu słodkiego poczęstunku,
12 II. 2012 na balu karnawałowym bawiły się dzieci z oddziału przedszkolnego 3,4 i 5 latki
5-6 latki: 3-4 latki: 1. Zimowe zabawy. 2. Zimowe potrzeby ptaków 3. Karnawał z Babcią i Dziadkiem 4. Jesień w sadzie i na działce. 5. Zdrowie naszym skarbem. 1. Obserwujemy, co robią zimą zwierzęta? 2. Zimo pobaw się z nami. 3. Świętujemy Dzień Babci i Dziadka 4. Mali kucharze. 5. Poznajemy różne wielkości. 6. Kosmiczne podróże. SZARY NASZ PRZYJACIEL I. Wiadomo, że wróbelek jest naszym przyjacielem, pod oknami wciąż przed nami jest o jeden krok. Ref. Skok, skok, skok, skok, do przodu albo w bok świr, świr, świr, świr, świergoce cały rok. II. Nie leci w obce kraje, na zimę tu zostaje, chociaż głodno, chociaż chłodno, mróz i śnieg i mrok. Ref. Skok, skok, skok, skok... II. Więc dla tych szarych zuchów sypnijmy garść okruchów, i gromada leci rada, już przed domem tłok. Ref. Skok, skok, skok, skok... sł. H. Łochocka, muz F. Leszczyński ŻYJ NAM BABCIU ZDROWO
I. Nasza babcia już od rana jest pogodna, jak słoneczko. I zaprasza do śniadania kusząc mlekiem i bułeczką. Ref. Hej, ho, hej, ha, Żyj babciu sto lat Hej, ho, hej, ha Babci kwiatka dam II. Chętnie jemy co na stole, bo jest smaczne, no i zdrowe. Potem czeka już przedszkole, a w nim sale kolorowe. Ref. Hej, ho, hej, ha.. III. Po południu gdy wracamy Babcia wita nas radośnie. Znów upiekła coś dobrego Byśmy jak na drożdżach rośli. Ref.: Hej, ho, hej ha KUCHARECZKI I. My jesteśmy kuchareczki, jak gotować wiemy. Daj nam tarki i kopyście, coś ugotujemy. Ref.: Puk, puk, puk, pupu, puk, już kopyście idą w ruch. Trach, trach, trach, tarka gra, dziś na tarce gram i ja.(bis) II. Wezmę teraz garnek duży i jarzyn trochę. Pyszne danie ugotować wielką mam ochotę. Ref.: Puk, puk, puk, pupu, puk, garnek teraz idzie w ruch. Chlap, chlap, chlap, woda gra, jarzyn teraz parę dam. (bis) III. Kiedy obiad gotujemy, wszystko wokół pachnie, bo najlepsze z nas kucharki. To jest chyba jasne! Ref.: Puk, puk, puk, pupu, puk, zwinne rączki idą w ruch. Trach, trach, trach, tarka gra Dziś na tarce gram i ja (bis) Sł i muz. K. Bayer KOCHANY DZIADEK Dziadek- to magiczne słowo, Do dziadka zwracasz się o pomoc. To dziadek zabiera cię na grzyby, A często także i na ryby. A kiedy czasem coś przeskrobiesz, do kogo przybiegniesz? No powiedź. Babci o tym nie powiesz, Bo będzie suszyć ci głowę. To on nasz dziadek kochany Zawsze się z Toba pobawi. DLA BABCI I DZIADKA Wyczaruję dla babuni, Suknię z kropli Rozy. Szal z obłoków, wstążkę z tęczy Wplotę jej we włosy Babciu, droga Babciu To wszystko dla Ciebie Babciu, droga Babciu Bardzo Kocham Ciebie
Namaluję dla dziadziusiowi, Rybek pełną rzekę, Koszyk grzybów, działkę z domkiem Pieska na pociechę. Dziadku, drogi Dziadku To wszystko dla Ciebie Dziadku, drogi Dziadku Bardzo Kocham Ciebie by wam, gdy wszyscy już dorośniecie, dawać najlepsze potrawy na świecie. Mógłbym serwować wam na śniadanie, omlety z jajek niespodzianek. Na obiad barszczyk na rodzynkach. Prawda, że już wam cieknie ślinka? GŁOWA, RAMIONA Ruch i podskok to zabawa. Sport dla dzieci ważna sprawa. Ręce w górę, w przód i w bok, Skłon do przodu, przysiad, skok SŁODKI KUCHARZ Czy wy wiecie, o czym czasem marzę? Że gdy dorosnę, będę kucharzem, Głowa, ramiona, kolana, pięty Kolana, pięty, kolana, pięty Głowa, ramiona, kolana, pięty, Oczy, uszy, usta, nos
Warto przeczytać NIEŚMIAŁOŚĆ Nieśmiałość jest częstym problemem wśród przedszkolaków, charakteryzującym się czerwienieniem się, poceniem, nie odzywaniem się lub jąkaniem, nie patrzeniem innym w oczy, przygarbioną lub usztywnioną sylwetką. Te zewnętrzne cechy są w zasadzie uniwersalne dla wszystkich nieśmiałych dzieci, a także i dla innych ludzi w chwilach skrępowania. Trudno ich uniknąć, gdyż mają podłoże psychologiczne i związane są z psychologicznymi reakcjami na strach, lęki czy sytuacje zagrożenia. Istnieją również wewnętrzne miary sygnalizujące psychologiczny poziom odczuwania nieśmiałości (zmiany w wydzielaniu adrenaliny, ciśnieniu krwi oraz szybkości bicia serca). Klasycznie nieśmiałe dziecko wpada w rozpacz, gdy znajdzie się w nieznanej sobie sytuacji, wśród obcych - wymaga więc wiele opieki. Nieśmiałe dzieci bardzo chcą mieć przyjaciół, chcą być akceptowane w grupie. Istnieją jednak czynniki tworzące barierę nie do pokonania dla ich marzeń, toteż wbrew swej woli pozostają odizolowane, pozbawione możliwości spełnienia swych pragnień. Barierami tymi mogą być: niskie mniemanie o sobie, obawa przed wszystkim (nie tylko przed przebywaniem wśród ludzi), nadpobudliwy system nerwowy, niechęć do podejmowania ryzyka. Na pewno samotne dziecko stanie przed takim zagrożeniem, że z powodu braku chęci i praktyki nie rozwinie umiejętności społecznych niezbędnych każdemu człowiekowi. Dlatego należy prowokować sytuacje, w których nieśmiałe dziecko nawiąże znajomości, osiągając społeczną dojrzałość, niezależnie od tego jak bardzo szczęśliwe czuje się w samotności. Najwięcej cierpień przeżywa samo dziecko, gdyż to ono najbardziej narażone jest na długotrwałe efekty swego wrażliwego temperamentu. Klasycznie nieśmiałe dzieci mogą mieć bardzo niskie wyobrażenie o sobie i swych możliwościach. Już od najmłodszych lat oceniają, że
nie są w stanie czegoś powiedzieć lub zrobić - czegoś, co dzieciom bez społecznych zahamowań przychodzi z łatwością. Często też nieśmiałe dziewczynki i chłopcy do tego stopnia koncentrują się na przerażających aspektach jakichś sytuacji społecznych, że nie mają już siły na to, by im podołać. Ich czyny są więc mniej efektywne, niż mogłyby być, a katastrofalne przepowiednie spełniają się same. Interesująco wypada porównanie dwóch typów dzieci nie cieszących się zbytnią sympatią rówieśników: dzieci nieśmiałych i dzieci agresywnych. Okazuje się, że te nieśmiałe mają znacznie niższą samoocenę niż te, które nie są lubiane z powodu czynów nacechowanych agresją. Niezależnie od tego, co wywołuje nieśmiałość lub jakie jest jej pochodzenie, niesienie pomocy powinno polegać na tym, by dziecko przestało mieć złe wyobrażenie o sobie.. Nadwrażliwość ma silne biologiczne i prawdopodobnie genetyczne uwarunkowanie. Jednakże nie można przypisywać całego postępowania dziecka niezmiennym, obecnym od chwili urodzenia, cechom. Oznacza to, że w pewnym stopniu środowisko, w jakim dziecko przebywa, przyczynia się do jego nieśmiałości, czyniąc ją silniejszą, lub też łagodzi ją, czyniąc życie przyjemniejszym. Nasilenie nieśmiałości wywołują następujące czynniki: - sposób wychowania dziecka przez rodziców intensyfikuje lub zmniejsza stopień onieśmielenia - styl charakteryzujący się surowością i karnością wzmaga nieśmiałość, czułość zaś połączona z konsekwentnością dają lepsze efekty, dzieci, które wychowały się w geograficznym lub społecznym odosobnieniu mogą cechować się nieśmiałością, gdyż nie miały sposobności do nabycia swobody w kontaktach społecznych, wiele dzieci - nawet te, które nie mają skłonności do nieśmiałości - może się czuć zakłopotanych w sytuacjach wywołujących duży stres np. początek nauki w nowej szkole, - rodzice, którzy są bardzo krytyczni i potępiający, mogą spowodować wzrost nieśmiałości u swych dzieci, nawet jeśli ganiące uwagi odnoszą się do innych; atmosfera nietolerancji zawsze będzie miała negatywny wpływ na uczucie pewności siebie, - ciągłe mówienie dziecku, że jest nieśmiałe, także powoduje, że ta cecha się pogłębia, - jeżeli w domu krytykuje się wszystkie błędy, a wymaga doskonałości i postępów, dziecko wychowane w takiej rodzinie nie będzie chętnie podejmowało ryzyka, dlatego też potencjalnie nieśmiałe dzieci unikają rozwijania wszelkich umiejętności, jeśli wiąże się to z jakimkolwiek ryzykiem. Każdy rodzic nieśmiałego dziecka chciałby, aby miało ono większe poczucie własnej wartości, było bardziej spontaniczne, nabyło umiejętności społeczne. Jak zatem pomóc nieśmiałemu dziecku? - należy pamiętać, że nieśmiałe dzieci potrzebują tak bardzo jak inne (jeśli nie jeszcze bardziej!) miłości i poświęcania im uwagi, choć nie proszą o to; należy chwalić dziecko, ale w sposób, który nie wynosi go na piedestał, należy uczyć tolerancji dla własnych niedoskonałości - można opowiedzieć dziecku co sami zrobiliśmy źle gdy byliśmy w jego wieku, - stwarzać dziecku sposobność do bycia pomocnym - nauczyć dziecko, jak zapoznać się z innym dzieckiem czy przyłączyć się do grypy dzieci
- ćwiczyć niektórych typowych pozdrowień, zdań rozpoczynających i kończących rozmowę, nieśmiałe dzieci zazwyczaj unikają witania się z ludźmi, bo nie mają pewności co powinny powiedzieć, - stwarzać okazje do zabaw w grupie, by dziecko mogło poćwiczyć umiejętności społeczne i nawiązać przyjaźnie; grupy powinny być, o parzystej liczbie uczestników, by jedno dziecko (zazwyczaj to nieśmiałe) nie pozostało na boku, - ćwiczyć rozmowy telefoniczne - niektórym dzieciom łatwiej jest rozmawiać z nieznajomym przez telefon, niż stanąć z nim twarzą w twarz, pokazać mu, że poczyniło postępy. Starania rodziców mogą nie wyleczyć dziecka z nieśmiałości, ale na pewno będą wielką pomocą. Nieśmiałość bez wątpienia niesie ze sobą ryzyko bycia nieszczęśliwym w przyszłości: odsunięcia się od innych, odizolowania, problemów w szkole, miejscu pracy, w miłości. Lecz ryzyko redukujemy, pomagając nieśmiałemu dziecku powiększać własną sferę bezpieczeństwa, akceptować siebie, czuć się pewnym siebie i skłonnym do przebaczania, zdobyć podstawowe umiejętności społeczne niezbędne do poznawania i znajdowania wspólnego języka z innymi. http://www.trojkawagrowiec.pl JAK USPRAWNIAĆ SPRANWOŚĆ DŁONI, PALCÓW U DZIECI, ABY PRZYGOTOWAĆ JE DO PISANIA? Propozycje ćwiczeń. Kolorowanie obrazków z dużymi elementami Kolorowanie obrazków z małymi elementami; Poprawianie konturów obrazków; Łączenie kropek, punktów prostymi; Szlaczki (prowadzenie ręki po gotowym śladzie, po kropkach, bez śladu); Rysowanie podstawowych figur konturów (koło, kwadrat, trójkąt, prostokąt); Rysowanie na dowolny temat; Rysowanie podstawowych elementów rysunków;
Malowanie farbami po dużych arkuszach papieru, standardowego formatu; Malowanie palcami np. po szarym papierze; Malowanie dłoni i odbijanie na arkuszach papieru; Przerysowywanie na kartkę figur, przedmiotów; Odbijanie stemplami, pieczątkami; Ciastolina, plastelina tworzenie figurek, ugniatanie, wcinanie kształtów foremkami itp.; Lepienie różnych kształtów z masy solnej, gliny; Wypełnianie obrazka na kartce plasteliną; Robienie figurek z kasztanów, żołędzi itp.; Kalkowanie wzorów, konturów obrazków; Darcie gazet (najlepiej czarno - białych) na drobne kawałki; Wydzieranki tworzenie obrazka za pomocą małych kawałeczków wydartych z kolorowych papierów, gazet; Robienie kul z gazet, kartek i np. celowanie nimi do kosza na śmieci; Nawlekanie guzików na sznurek; Nawlekanie koralików, makaronu na nitkę, drucik, sznurówkę, rzemyk; Wycinanie po konturach dużych kształtów, obrazków; Wycinanie po konturach małych kształtów, obrazków; Budowanie z klocków dużych np. drewnianych, oraz drobnych np. lego; Wsadzanie dużych, średnich, małych koralików, kuleczek, pastylek do pudełek lub butelek o małych otworach; Orgiami składanie kartki papieru tak, aby powstał zamierzony kształt; Zwijane kłębka wełny, bandaża; Zabawa w Mumię owijanie papierem toaletowym koleżanki, babci, następnie ponowne zwijanie na rolkę (jak najdokładniej, nie rozrywając papieru); Przekładanie określonych elementów z pudełka do pudełka, wybieranie określonych, np. na czas; Przekładanie kart (np. do gry z jednej strony na drugą); Oklejane jajka, butelki wełną; Skręcanie cukierków ze złotek i kamyczków; Robienie papierowych serwetek (składanie, nacinanie tak, aby powstały wzorki, przeplatanie ich kolorowymi paskami); Nawlekanie sznurowadeł, przepalanie tasiemek, przez różnego rodzaju dziurki, otworki w materiałach, kartonie itp.; Zapinanie i odpinanie guzików; Turlanie, rzucanie, łapanie piłki (wałeczków, woreczków np. z grochem); Rzucanie woreczków do celu, przekładanie przez np. obręcze; Wiązanie tasiemek, wstążek, sznurówek. www.przedszkole135.az.pl/kogel-mogel/warto-wiedziec
WKŁADKA DLA MAMY, TATY, BABCI, DZIADKA Bajka terapeutyczna Bajka dla nieśmiałych dzieci - Franek na konkursie ryków Ze skraju puszczy ktoś obserwował okolicę. Był tak dobrze ukryty, że wśród liści widać było prawie wyłącznie jego wyraziste oczy, które przenikliwie wpatrywały się w przestrzeń dookoła. Gdyby jakieś zwierze tu podeszło na pewno wystraszyłoby się tego spojrzenia. Wyglądało tak jak gdyby należało do groźnej bestii przyczajonej tutaj w poszukiwaniu zdobyczy. Te oczy należały do Franka młodego dinozaura, który przychodził w to miejsce by podglądać zwierzęta na równinie. Nie był takim zwykłym dinozaurem należał do gatunku tyranozurus rex. Były one najgroźniejszymi i najstraszniejszymi na ziemi. Dorosły tyranozaur sięgał swoją wielką głową szczytów najwyższych drzew. Jego paszcza pełna była wielkich i ostrych zębów zdolnych przegryźć lub nawet połknąć w całości wiele mniejszych zwierzaków. Nie na darmo w ich nazwie było rex, czyli król. Franek był jeszcze młodziutki. Stojąc wyprostowany na dwóch łapach był niewiele wyższy od dorosłego człowieka. Jednak już teraz od przodu głowy do końca ogona był dłuższy od sporego auta. W każdym razie od tych samochodów, które spotykało się jako rysunki na ścianach jaskiń. Tyranozaury były wielkimi i groźnymi drapieżnikami, które polowały na inne zwierzęta. Ale nie Franek. I nie tylko chodziło o to, że był jeszcze mały. On po prostu wcale nie czuł się taki groźny jak inne. Gonitwa za zdobyczą nie wydawała mu się takim dobrym pomysłem, a na myśl o uczestnictwie w polowaniu dostawał gęsiej skórki. Lubił za to gotować ze swoją Mamą w kuchni. Wynajdował w lesie przeróżne rośliny, którymi później przyprawiał potrawy tak by jak najwspanialej smakowały. To on jako pierwszy znalazł i przyniósł liście tymianku i posypał nimi pieczeń, która tak wszystkim smakowała ostatnim razem. Wszyscy go wtedy bardzo chwalili i gratulowali pomysłowości. A już najbardziej uwielbiał pieczenie ciast podawanych podczas najważniejszych świąt dinozaurów. Pracował nad nimi wtedy długo i w skupieniu. Musiały być one ogromne bo przecież wielkie dinozaury potrzebowały wielkich kawałków by chociaż dobrze poczuć smak. Dzisiaj jednak nawet na to nie miał ochoty. Zbliżało się wielkie święto, w którym tego lata i on miał wziąć udział. To był najważniejszy dzień dla młodych tyranozaurów. Podczas święta odbywał się konkurs na najstraszniejsze głosy. Wszystkie dorastające młode miały wystąpić wobec całego stada i zaryczeć najgroźniej jak potrafiły. Tak żeby cały las wstrzymał oddech i wsłuchał się wystraszony. Taki to był egzamin wejścia w dorosłość dla tyranozaurów rexów.
A Franek wcale dobrze nie ryczał. Właściwie bał się nawet dobrze spróbować. Co dopiero stojąc przed wszystkimi na polanie podczas wielkiego święta. Może gdyby dużo ćwiczył to szło by mu lepiej. Ale jak tu nawet próbować kiedy dobrze nie wychodzi. Na myśl o tym aż jego dinozaura skóra cierpła mu na karku. Był wieczór gdy wracał do jaskini po całym dniu. Już z daleka słyszał swojego Tatę, którego głos rozlegał się po całej okolicy gdy wołał coś do Mamy. Spotkał go przy wejściu do ich jaskini. - Jak tam? Wszystko gotowe na jutrzejsze święto? spytał Tata Franek spodziewał się tego pytania, ale wcale się na nie nie ucieszył. Nie miał nic dobrego do powiedzenia. - Tak Tato powiedział tylko cicho i nie podnosząc głowy. - Co się stało? Jutro wielki dzień. Nie cieszysz się? dopytywał się ojciec - Ja nie chcę występować na dniu ryków odważył się powiedzieć. Ja chyba wcale nie potrafię - No co Ty? Każdy dinozaur potrafi! usłyszał w odpowiedzi - Tobie to łatwo mówić! Bo Ty tak wspaniale potrafisz zaryczeć! wykrzyknął Franek - Posłuchaj synku. Myślisz, że jak się urodziłem to zaraz tak było? Oczywiście, że nie. Jak byłem mały to w ogóle mi to nie szło. Każdy potrafi ryczeć, ale żeby robić to dobrze to trzeba sporo ćwiczeń. Tata uśmiechnął się do swoich wspomnień - Pamiętam jak kiedyś ukryłem się w krzakach przy wodospadzie by poćwiczyć. Nie chciałem, żeby ktoś słyszał jak próbuję bo dobrze mi nie wychodziło. To co z siebie na początki wydałem bardziej przypominało skrzeczenie wielkiej żaby Słysząc to wszystkie zwierzęta z jeziorka zaczęły się strasznie śmiać. W pierwszej chwili zmieszałem się i zawstydziłem, ale po chwili zacząłem też się śmiać razem z nimi. Bo ten mój ryk rzeczywiście był bardzo zabawny. A potem jeszcze dużo czasu na różne sposoby skrzeczałem, piszczałem, zgrzytałem, buczałem za każdym razem śmiejąc się głośno. - Nikt się nie rodzi mistrzem ryków. Odgłosy które z siebie na początku wydajemy są zwykle nieudane, a często nawet śmieszne. Bawienie się nimi pozwoliło mi odkryć jak to najlepiej robić. Bez tego nie byłbym tak dobry jak jestem teraz. Tak jak nikt nie nauczy się chodzić bez wywracania się na początku. Franek słuchał tego z otwartymi oczami i rozdziawioną buzią. Do głowy mu nie przyszło, że jego Tata nie umiał kiedyś groźnie ryczeć. A tymczasem on wspominając dawne czasy próbował teraz przypomnieć sobie najzabawniejsze odgłosy. Gdy zaskrzeczał jak żaba zaczęli się razem strasznie śmiać. - Teraz Ty! Spróbuj wydać z siebie najdziwniejszy głos jaki Ci się uda powiedział Tata gdy złapali oddech. Franek nadął się i dmuchnął z całej siły. Zabrzmiało to jak dźwięk, który wydaje ogromniasty bąk. Znowu zaczęli się razem śmiać. Potem jeszcze do późnej nocy siedzieli przed jaskinią i bawili się potwornie hałasując. Następnego dnia na konkursie wszyscy byli bardzo spięci i zdenerwowani. Wszyscy oprócz Frania. Nie umiał co prawda wydawać najgroźniejszych ryków w całym stadzie. Ale jak się bardzo postarał to przeciętnego mrówkojada mógł wystraszyć. Jednak nie to było najważniejsze. Przede wszystkim potrafił bawić się i śmiać z tego co robił. No i wiedział, że jeżeli będzie chciał ćwiczyć to może w to być całkiem dobry. Ale mistrzem przerażających głosów to on i tak nie chciał zostać.
Kiedy przyszła jego kolej i wystąpił to śmiechu i radości było co nie miara. Niektórzy co prawda krzywili się, że jak to to wcale nie są straszne ryki i to nie tak powinno być. Ale i tamci zaczęli się w końcu śmiać razem ze wszystkimi. Franek oczywiście nie wygrał konkursu. Ale i tak bardzo był z siebie zadowolony. Mógł teraz trąbić i buczeć i wydawać takie odgłosy jakie chciał. I to niezależnie od tego kto to słyszał i co sobie o tym myślał. Bo najważniejsze, że on sam czuł że coś fajnego z tego powstaje. A radości było przy tym tyle, że brzuchy wszystkich od śmiechu bolały jeszcze następnego dnia. A kiedyś może będzie też konkurs na pieczenie ciast. A wtedy to już nikt nie będzie miał szans z Frankiem. http://mp11czest.szkolnastrona.pl - JAK TO KIEDYŚ BYŁO Święta wielkanocne to wyjątkowy czas, w którym symboliczne obrzędy religijne, tradycja ludowa i świat przyrody splatają się w jedno. Chrześcijanie świętują zwycięstwo Jezusa nad śmiercią, przyroda budzi się do życia po zimie, zaś tradycje
ludowe zarówno upamiętniają wydarzenia sprzed ponad 2000 lat, jak i podkreślają naturalne przemiany w przyrodzie wiosna rozpoczyna nowy cykl życia, obsiewania, zbierania plonów i cieszenia się nimi. Warto wraz z dziećmi obserwować te przemiany, poznawać tradycje i zwyczaje, a rozmawiając o ich znaczeniu zwrócić uwagę na ten naturalny rytm życia, któremu wszyscy podlegamy, i który odzwierciedlają i podkreślają niektóre z naszych zwyczajów i tradycji. Ważne momenty i wybrane zwyczaje Karnawał i ostatki od dawna ludzie między świętem 3 króli a Środą Popielcową bawili się, jedli i tańczyli później, w okresie Wielkiego Postu, nie było o tym mowy! Post był bardzo surowo przestrzegany. Dlatego podczas ostatków popularny był zwyczaj wnoszenia między bawiących się szkieletu śledzia miało to oznaczać zakończenie zabawy i przypomnieć o nadchodzących dniach, kiedy jedzono dość biednie. Niektóre zabawy odwiedzał też dziad zapustny, który o północy wyganiał bawiących się do domu. Środa popielcowa zaczynamy wtedy czas pokuty, przygotowania do świąt. Posypanie głowy popiołem przypomina, że jesteśmy śmiertelni i odwiedzamy ten świat tylko na chwilę, dlatego powinniśmy starać się żyć jak najlepiej. Słyszymy wtedy słowa Nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię. Wielki Post dawniej obchodzono go bardzo surowo. Nie było mowy o zabawach, muzykowaniu czy tłustym jedzeniu. Na Wielki Post nawet organy w Kościele milkły tak, jak współcześnie w Wielki Piątek. Nie było też dzwonków zamiast nich słychać było kołatki. W tym czasie ludzie więcej się modlili, pomagali ubogim i przygotowywali się do Świąt, zarówno duchowo jak i praktycznie np. sprzątając obejście i przygotowując ozdoby świąteczne. Warto wiedzieć, że Wielki Post pokrywa się w czasie z tzw. przednówkiem w gospodarstwach zapasy zimowe powoli się kończyły, a na polach często leżał jeszcze śnieg, nie było nowych zbiorów. Konieczne było zatem oszczędzanie jedzenia. Nie jedzono też jajek, ponieważ odkładano je na święta. Post miał zatem wymiar nie tylko religijny, ale też bardzo praktyczny! Śródpoście tradycyjnie jest to 4.niedziela Wielkiego Postu. Wtedy na jeden dzień powracała do kościoła i domostw radosna
atmosfera. Po pierwsze ma ona przypominać, że cały Wielki Post, który był dawniej trudny i bardzo poważnie traktowany, służy oczekiwaniu na bardzo radosne wydarzenie Zmartwychwstanie! Dlatego w tą niedzielę śpiewa się pełne nadziei pieśni, słychać dzwony i muzykę. Ciekawym zwyczajem było wielkie hałasowanie na polach i łąkach dzieci z grzechotkami, kołatkami innymi hałasującymi instrumentami biegły budzić hałasem przyrodę, żeby na święta i na wiosnę wszystko się zazieleniło i zaczęło kwitnąć. Niedziela Palmowa upamiętnia wjazd Jezusa do Jerozolimy. Tradycyjnie palmy robiono z tych roślin, które rosły nad rzeką bo płynąca w nich woda dawała roślinom zieleń i życie, te rośliny odradzały się po zimie najszybciej. Była to m.in. wierzba i trawy oraz trzciny nadrzeczne. Uplecionymi i poświęconymi palemkami po mszy w Niedzielę Palmową lekko się okładano nawzajem, mówiąc: Nie ja biję, palma bije, za tydzień wielki dzień, na 6 noc Wielkanoc. Miało to przypomnieć o zbliżających się wielkimi krokami świętach i przynieść szczęście. Palemkami klepano też zwierzęta, by były zdrowe przez cały rok. Palmy zatknięte w domu, np. za obraz, miały chronić dom przed gromami w czasie burzy, a wszystkich domowników przed złymi mocami, chorobami i nieszczęściem. W Wielki Czwartek chłopcy ze wsi wyganiali Wielki Post, hałasując kołatkami (dzwony kościelne milczały aż do Niedzieli Wielkanocnej). Dzieci robiły dobry uczynek i przy okazji świetnie się bawiły. Do dziś księża praktykują w ten dzień obrzęd polewania stóp dwunastu mężczyznom. To na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy Chrystusa z apostołami. Wielki Piątek to dzień wyciszenia. W Kościele nie ma mszy świętej (to jedyny taki dzień w roku), natomiast gromadzą się tam wierni, którzy modlą się w ważnych dla siebie intencjach. W niemal każdym polskim kościele jest nocne czuwanie przy grobie Jezusa, którego pilnują strażnicy (strażacy, harcerze, żołnierze). Dawniej piątkowe modlitwy były bardziej widowiskowe. Pojawiały się procesje grzeszników odzianych w worki żałobne, którzy kładli się krzyżem na podłodze i przepraszali za swoje grzechy. Wielka Sobota to Wigilia Wielkanocy. Podczas nabożeństwa w tym dniu święci się ogień, wodę i ciernie. Ogień symbolicznie spala to, co stare, woda daje życie. Dawniej wodą spryskiwano dom, by rok był spokojny. Podsycano ogień i wrzucano do niego leszczyny. Popiół rozrzucano w dniu pierwszej orki, co miało zapewnić szczęście i dostatek. Dziś ogień pełni inną rolę, służy do odpalenia paschału, czyli wielkiej świecy, która pali się aż do końca świąt Wielkiej Nocy. Paschał stoi tuż przy ołtarzu. Sobota to również dzień święcenia pokarmów. Zgodnie z tradycją święconka powinna zostać przygotowana już w Wielki Piątek.
Do koszyczka wkładamy: baranka symbol zmartwychwstałego Chrystusa, jajka symbol rodzącego się życia, chrzan symbol siły, wędlina symbol płodności i dostatku, ser symbol zdrowia dla zwierząt hodowlanych, sól symbol oczyszczenia domostwa od złego oraz istota prawdy, ciasto (babka) symbol wszechstronnych umiejętności. Naturalnie barwiono jeden z ważniejszych symboli świąt Wielkiej Nocy jajka. Ten symbol rodzącego się życia odnosi się także do Jezusa, który pokonał śmierć. Dawniej wierzono, że pisanki mają magiczną moc, np. mogą uzdrawiać chorych. Nigdy ich nie lekceważono. Dziś o ich mocy przypominamy sobie właśnie podczas Wielkanocy to przecież jajka są pierwszą potrawą spożywaną w Niedzielę Wielkanocną. Składamy sobie życzenia i dzielimy jajkiem. Wielkanoc, tak jak Boże Narodzenie, ma swoje specjały. Zgodnie z tradycją należy je przygotować właśnie w piątek. Trzeba się spieszyć, ponieważ po sobotnim święceniu nie powinno się już nic sprzątać ani przygotowywać. To czas, kiedy należy duchowo przygotować się na zmartwychwstanie Jezusa. Tradycyjne świąteczne potrawy to: żurek czyli barszcz biały, kiełbasa zwykle biała, na ciepło, szynka wędzona w jałowcowym dymie, ćwikła z chrzanem, pieczone mięso, własnoręcznie wykonana babka, mazurek z artystycznymi dekoracjami, pascha, kołacz, sernik (kiedyś zwany przekładańcem). Według tradycji stół świąteczny powinien być przykryty białym obrusem i udekorowany liśćmi bukszpanu. Na środku stołu stawiamy baranka, np. na łączce z rzeżuchy. Rzeżucha to symbol sił witalnych i rodzącego się życia. W Niedzielę Wielkanocną świętujemy! Wstajemy bardzo wcześnie, by pójść na mszę zwaną rezurekcyjną. Niedziela to najważniejsze święto chrześcijańskie, nazywane dawniej Paschą. Następnie zasiadamy do świątecznego rodzinnego śniadania. Wielkanocna Niedziela to czas przeznaczony na rodzinne biesiadowanie. Dzieci bawią się w poszukiwanie prezentów podrzuconych przez zajączka. Wielkanocny Poniedziałek (lany poniedziałek, śmigus-dyngus) to czas radości, zabawy, psikusów, na które wszyscy czekali przez cały okres postu. W tym dniu polewamy się wodą. Dawniej śmigus i dyngus były osobnymi zwyczajami śmigus oznaczał tradycyjne smaganie, czyli
uderzanie wierzbowymi gałązkami lub polewanie wodą. Wszystko w formie zabawy chłopcy smagali dziewczęta po gołych łydkach. Dyngus to inaczej wykup. Chłopcy chodzi od domu do domu i w zamian za życzenia i śpiew domagali się wykupu w postaci pisanek, słodyczy, pieniędzy. Z czasem połączono te zwyczaje i dziś tylko polewamy się wodą. Dawniej chodzono po wsi z kogutem symbolem sił witalnych i urodzaju. Kogutek był mile widzianym gościem w każdym gospodarstwie. Z czasem żywe zwierzęta zastąpiły te gliniane, drewniane. W Wielkanocny Poniedziałek święci się pola. Gospodarze wyruszają w procesji na pola. Święcą je palmami nasączonym wodą. Z tych pal robią krzyżyki i wbijają w ziemię, aby zapewnić sobie dostatek. To okazja do spotkań towarzyskich i rozmów, cieszenia się wspólnie spędzanym czasem i budzącą się do życia przyrodą. http://dziecisawazne.pl/tradycje-wielkanocne-jak-to-bylo-kiedys/ Stara ludowa prawda głosi, że co kraj to obyczaj, dlatego tak lubimy poznawać tradycje i obyczaje naszych sąsiadów. Przenieśmy się więc na chwilę w podróż dookoła świata, aby zobaczyć jak wygląda Wielkanoc w innych państwach, nie tylko tych europejskich. Czechy W piątek, zarówno w miastach jak i na wsi maluje się pisanki. Czesi kupują tego dnia także baranki z biszkoptowego ciasta, masowo wypiekane przez cukierników. Kolejne dni to czas zadumy nad magią świąt wielkiej nocy. Chrześcijanie, podobnie jak w Polsce modlą się w kościołach. Nasi najbliżsi sąsiedzi obchody świąt Wielkiej Nocy zaczynają się w poniedziałek rano. Jest to dzień szczególnie lubiany przez młodzież, ponieważ w tym czasie kilkuosobowe grupki chłopców odwiedzają domy rówieśniczek i kiedy te obleją ich wodą- smagają je pomlazkami. Pomlazki, to młode wierzbowe gałęzie splecione w warkocze. W niektórych regionach Czech zamiast pomlazkami, chłopcy biją dziewczęta długimi gałęziami jałowca, twardymi, sprężystymi i okrytymi ostrymi szpilkami. Obite dziewczyny wynoszą z domów i wrzucają do strumyków, lub wanien z wodą. Zwyczaj ten obchodzony jest w domu, w którym mieszkają panny na wydaniu. Następnym elementem spotkania jest poczęstunek. Goście częstowani są pisankami, słodyczami i palenką. To wódka
pędzona ze śliwek, moreli lub wiśni. Tymczasem dziewczyny na znak zgody wiążą na pomlazkach kokardki z karbowanej bibułki. Poniedziałkowe spotkanie przy stole zdobią baranki z ciasta i słodycze. Na żadnym stole nie może zabraknąć pomlazki ani alkoholu. Pojawia się Palenka, (Śliwowica), merunka (morelówka) i wódka. Szmigrus, to obyczaj przejęły przez dzieci. Przypomina on nieco bożonarodzeniowe kolędowanie, ponieważ polega na spacerze z koszyczkiem po domach sąsiadów i zbieraniem łakoci w zamian za śpiew i życzenia. Włochy Włosi najczęściej Wielkanoc spędzają poza domem. Nie mają zwyczaju polewania wodą w wielkanocny poniedziałek, więc mogą spokojnie wyruszać w podróż. Ich wyjazd przypomina nieco wyjazd na majówkę. Najważniejszym momentem świąt jest obiad, na który tradycyjnie podawana jest baranina lub jagnięcina. Na włoskim stole jako przystawka pojawiają się plasterki salami i jajka na twardo, na pierwsze danie podaje się barani rosół z pierożkami cappelletti, a na drugie: pieczone jagnię. Swoje tradycyjne ciasto colomba, czyli gołębica, kupują przeważnie w cukierni. Włosi nie mają zwyczaju święcenia pokarmów a symbolem jest dla nich baranek. Meksyk Święty Tydzień (Semana Santa) rozpoczyna się od Niedzieli Palmowej. Meksykanie uczestniczą w procesji i święcą gałązki palm. Później zostają spalone i wykorzystane jako popiół do posypywania głów. W Wielki Piątek w wielu miasteczkach odgrywa się sceny męki i ukrzyżowania Jezusa. Meksykanie nie mają zwyczaju malowania i święcenia jaj. Coraz częściej jednak ich dzieci dostają wielkanocne zajączki z czekolady. Jest to wpływ amerykańskiej kultury. Niedziela Zmartwychwstania to huczne święto obchodzone do późnej nocy. Towarzyszą mu pokazy sztucznych ogni, zabawy w wesołym miasteczku oraz jedzenie tradycyjnych potraw z ulicznych budek. Poniedziałek wielkanocny rozpoczyna Semana Pascua, czyli Tydzień Paschalny. Semana Santa i Semana Pascua to
łącznie dwa tygodnie wolne od pracy i szkoły. Wielka Brytania Wielkanocne zwyczaje w Anglii miały swój początek długo przed nastaniem chrześcijaństwa. Nawet nazwa świąt obchodzonych w anglosaskiej tradycji zawdzięcza swoją nazwę bogini wiosny Eostre. W Wielkanocnej tradycji jaja to symbol wiosny i nowego życia. Dawniej dekorowano je farbami, obecnie zostają wyparte przez czekoladowe jajka. Na północy kraju, w Preston obowiązuje zwyczaj turlania ugotowanych na twardo jaj. To, które znajdzie się najdalej- wygrywa. W innych regionach ludzie bawią się trzymając jajko w dłoni i uderzając w jajko przeciwnika. Przegrywa ten którego jajo pierwsze zostanie uszkodzone. Symbolem świat na wyspach jest zając. To pozostałość po tradycji polowania na zające, którą rozpoczynano właśnie w czasie wielkiej nocy. Australia Święta na tym kontynencie to mieszanka angielsko-irlandzkich obyczajów. Bardzo popularne jest spożywanie wspólnego wielkanocnego śniadania w gronie ubogich. Spotkania organizowane są w kościołach, wspólnie z duchownymi. W poniedziałkowy poranek dzieci podobnie jak w Niemczech, zbierają jajka w ogrodzie a następnie wymieniają się z rówieśnikami. Tradycyjny wielkanocny posiłek składa się z wieprzowiny i kurczaka, smażonego z ziemniaki, marchewką i dynią. Niemcy U naszych zachodnich sąsiadów podobnie jak u Polsce najważniejszymi dniami wielkiej nocy jest piątek, niedziela i poniedziałek. W niedzielę wielkanocną rodzice chowają pomalowane jaja, zajączki z czekolady oraz inne słodycze, a dzieci szukają ich w mieszkaniu lub ogrodzie. Stany Zjednoczone Święta w USA ograniczają się do jednego dnia. W niedzielę wielkanocną organizowane są konkursy na najciekawszy Easter Bonnet. Kapelusz, bo tak nazywa się takie wielkanocne nakrycie głowy zapoczątkowały kobiety, ale coraz częściej
można spotkać w ich również małych chłopców. Na świątecznym stole oprócz jajek, pieczonej szynki w słodkim sosie i ciast nie ma specjalnych potraw. Dzieci zbierają jajka schowane przez Easter Bunny, a później muszą je zjeść. W stanach z okazji świąt zajączek przynosi dzieciom prezenty. W koszyczku znajdą się najczęściej słodycze, owoce oraz drobne upominki. Rosja Wielkanoc na wschodzie nazywana jest Paschą. Zgodnie z przyjętym w Cerkwi kalendarzem juliańskim, święto to obchodzi się nieco później niż u katolików. W tym roku wypada 23 kwietnia. Przed świętami, w okresie Wielkiego Postu, przez 40 dni prawosławni nie powinni spożywać mięsa, ryb, nabiału i białego pieczywa. Większość rosyjskich restauracji w tym okresie oferuje specjalne postne menu. Jada się np. grzyby, kapustę i inne warzywa, a także wiele gatunków ciemnego chleba. Ścisły post obowiązuje w Wielki Piątek i Wielką Sobotę. W Wielki Piątek w cerkwiach czytane są fragmenty Pisma Świętego przedstawiające Mękę Pańską. W sobotę, podobnie jak w Kościele katolickim, następuje poświęcenie pokarmów. Rosjanie święcą jajka - symbol życia, a także wielkanocne baby i paschę, czyli potrawę z białego sera, utartego z masłem, żółtkami i bakaliami. W nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną odbywają się nabożeństwa połączone z uroczystą procesją wokół świątyni. Wówczas wierni obchodzą cerkiew trzymając w rękach świece. Msza trwa kilka godzin. Niedziela zaczyna się od radosnego bicia dzwonów, zwiastujących zmartwychwstanie Chrystusa. Pozdrowienia Christos woskresie (Chrystus zmartwychwstał) i trzykrotnie całują w policzek. Tego dnia Rosjanie obdarowują się również kolorowymi pisankami, i drobnymi prezentami mającymi sprzyjać szczęściu. Dawniej w dniu Paschy podawało się pieczone jagnię, szynkę lub cielęcinę. Obecnie rodzaj potraw ma już mniejsze znaczenie, choć nadal nie przygotowuje się przy tym święcie dań z ryb. Wszystkie serwowane potrawy muszą kojarzyć się z urodzajem. W Poniedziałek Wielkanocny w cerkwi odbywa się obrzęd przygotowania krzyżma i jest to bardzo ważna uroczystość. Krzyżmo składa się z około 50 olejków i wonnych ziół. Proces przygotowania krzyżma trwa trzy dni. Przeprowadza się go tylko w czasie Wielkiego Tygodnia. Krzyżmo jest potem używane do namaszczenia podczas chrztu i konsekracji ołtarzy.
Szwecja W Skandynawii panuje zwyczaj przebierania się za Påskkäringar czyli "wielkanocne wiedźmy". Zazwyczaj są nimi dziewczynki w wieku 5 11 lat. W Wielką Sobotę spacerują po domach i w zamian za ofiarowanie świątecznych kartek, laurek i życzeń żądają, aby wrzucić im do koszyka jakieś łakocie lub symboliczny datek. Tradycja ta jest pozostałością po wierzeniach w organizowane na wyspie Blåkulla zloty czarownic, które posłuszne Szatanowi werbowały swoje adeptki i nakazywały im niepostrzeżenie myszkować w ludzkich posiadłościach. W Szwecji obowiązuje również zwyczaj przyozdabiania brzozowych gałązek różnokolorowym pierzem. Można zakupić je gotowe w kwiaciarniach i na targowiskach lub udekorować samemu. Påskkris, czyli gałązki brzozy mają związek z wiarą w ludzką moc przyspieszania nadejścia wiosny. Påsk lördag, czyli Wielka Sobota jest najważniejszym dniem w trakcie trwania świątecznego czasu. W godzinach popołudniowych spożywa się wykwintny obiad złożony przede wszystkim z jajek i ryb. Dzieci natomiast mają okazję do radości, ponieważ w ten właśnie dzień zajączek wielkanocny (påskhare) przynosi im wielkie wielkanocne jajko, w którym znajduje się ogromna ilość cukierków. Hiszpania Wielkanoc to najważniejsze święto w tym kraju. Mieszkańcy świętują w kościołach oraz na ulicach miast i wiosek, biorąc udział w licznych procesjach. Zdecydowanie większy nacisk kładzie się tutaj na mękę Chrystusa niż na zmartwychwstanie. W okolicy każdego miasteczka w Aragonii znajduje się umieszczony zwykle na wzgórzu krzyż, w pobliżu którego przez cały rok przechowywane są różne relikwie i święte wizerunki. W Wielki Piątek mieszkańcy wchodzą na wzgórza po relikwie, a następnie, przy głosie bębnów, schodzą z nimi, aby kontynuować procesje ulicami miasta. Wszystkie rekwizyty powracają na swoje miejsce w sobotę, kiedy już bębny milkną. W Wielki Czwartek i w Wielki Piątek gmina San Vicente de la Sonsierra w La Rioja pełna jest tzw. picaos, którzy biczują swoje plecy dotąd, aż skóra nabierze fioletowego koloru. Wtedy ochotnicy zadają im dwanaście ukłuć za pomocą wtopionych w pszczeli wosk ostrych kawałków szkła. Zgodnie z dawnymi wierzeniami, w ten sposób zła krew wypływa z ciała.
Picaos idą boso, owinięci jedynie w białe płótno i ciągną za sobą ciężkie łańcuchy. Nikomu nie wyjawiają swojego sekretu ani ślubów złożonych Bogu. W ciągu wielkiego tygodnia w całym kraju odgrywane są widowiska pasyjne.
OGŁOSZENIE REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE 14.03. 17.03.2013R. DOBRKÓW Czwartek: 14.03.2013 r. 8.00 Msza św. z nauką dla wszystkich 11.00 Msza św. z nauką dla dzieci kl.0 VI 15.00 Msza św. z nauką dla klas gimnazjalnych 17.00 Msza św. z nauką dla wszystkich Nauka stanowa dla rodziców Piątek: 15.03.2013r. 8.00 Msza św. z nauką dla wszystkich 9.30 Msza św. z nauką dla chorych, starszych i emerytów 11.00 Msza św. z nauką dla dzieci kl.0 VI 14.00 Odwiedziny chorych w domach 17.00 Droga Krzyżowa Msza św. z nauką dla wszystkich Nauka stanowa dla młodzieży ( także klasy gimnazjalne) Sobota: 16.03.2013 r. Dzień Spowiedzi Świętej 9.15 Msza św. z nauką dla wszystkich 10.00 12.00 Spowiedź św. przerwa 12.00 14.00 14.00 17.00 Spowiedź św. przerwa 15.30 16.00 17.00 Msza św. z nauką dla wszystkich Niedziela:17.03.2013 r. 7.00 Msza św. z nauką dla wszystkich 9.00 Msza św. z nauką dla wszystkich 11.00 Msza św. z nauką dla dzieci kl.0 VI 13.30 Msza św. dla pensjonariuszy DPS Parkosz 15.30 Gorzkie Żale z kazaniem pasyjnym Msza św. Rekolekcje głosi ks. Jacek Gorzelny, Saletyn.