Sprawozdanie z wyprawy Gruzja, Czatyn-Tau 2016

Podobne dokumenty
Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy Zima 2015

Sprawozdanie ze zgrupowania wspinaczkowego Norwegia zima 2017

KAUKAZ CENTRALNY REGION BEZINGI

SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU PATAGONIA ARGENTYŃSKA. Masyw Torres od wsch. fot. Jakub Radziejowski

RELACJA Z OBOZU GWW PZA NA KAUKAZIE LATO 2015

do Komisji Wspinaczki Wysokogórskiej Polskiego Związku Alpinizmu Tychy, dnia

Kopa Spadowa, ściana czołowa, Pachniesz Brzoskwinią VII-

SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI KRAKOWSKIEJ WYPRAWY EKSPLORACYJNO WSPINACZKOWEJ W HONBORO GROUP I SHIGAR MOUNTAINS W PAKISTANIE

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Syczuanu. San Lian East 2015

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy lato 2016

PATAGONIA (listopad/grudzień 2012) SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY (na podstawie

Sprawozdanie z zimowego wyjazdu alpejskiego w 2016 r.

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej Masyw Mont Blanc, Alpy zima Fot.1 Początkowy kuluar śnieżno lodowy

Sprawozdanie z wyjazdu Sichuan, China 2014

POLSKI ZWIĄZEK ALPINIZMU UZUPEŁNIENIE RAPORTU ZESPOŁU PZA DS. DROGI GOLDEN LUNACY. Uzupełnienie raportu Zespołu ds. drogi GL

Sprawozdanie z działalności wspinaczkowej w masywie Mont Blanc, pozycja 12 kalendarza PZA Alpy Zima 2009.

Baza w Nangmah Valley, 4300 m n.p.m.

Każdemu z uczestników gry rozdajemy co najmniej 9 (dziewięć) kart ze stosu z zielonym i niebieskim brzegiem:

Źródło: Wygenerowano: Środa, 28 grudnia 2016, 12:36

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Syczuanu San Lian 2015

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Solu Khumbu w Nepalu, pozycja 23 Kalendarza KWW PZA 2010

Sprawozdanie z letniego wyjazdu alpejskiego

Sprawozdanie z wyjazdu dofinansowanego przez PZA INDIE 2009 dol. Miyar w stanie Himachal Pradesh

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego na Alaskę

WYPRAWA NA KONGUR SHAN 7719m n.p.m.

południowa ściana - relacja

Wyprawa na mityczny Kazbek (5047 m n.p.m.)

Sprawozdanie z wyjazdu alpejskiego w rejon Mont Blanc, lato 2014

SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY

Buczynowe Turnie mini monografia by Krzysiek Sobiecki

Karkonosze maj 2014 Dzień 1 Dzień 2

Program kursu podstawowego

Sprawozdanie z unifikacyjnego wyjazdu wspinaczkowego do doliny Paron w Andach Peruwiańskich, pozycja IA 20 Kalendarza KWiU PZA 2007.

Topo Żurowej. Informacje ogólne:

Przebieg La Belle Helene (TD+, WI5, M5 800m) na Grandes Jorasses

Dolomity latem Dolomity #1

Sprawozdanie z wyjazdu: Patagonia 216, M Ostrowski +1 os.

Sześciopak Alpejski czyli cztery dni w Alpach Walijskich

SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY

Model WRF o nadchodzących opadach, aktualizacja GFS

Mały Kozi Wierch, Grochowski-Skłodowski, III+ (M4)

TOUBKAL. Treking w Atlasie Wysokim z wejściem na szczyt Toubkal (4167 m n.p.m)

REGULAMIN TECHNICZNY WSPINACZKA SPORTOWA KOBIET I MĘŻCZYZN (zawody na trudność)

Jeden z 4 progów lodowca Czalat na podejściu pod CzatynTau. Fot. M. Rutkowski

ALPEJSKA OAZA SPOKOJU

Sprawozdanie z wyjazdu Alpy Zima 2015

Checklista sprzętowa AKTYWNOŚCI LETNIE. Turystyka górska (wypady jednodniowe)

Porównanie. Namioty TENTSILE vs. Namioty TRADYCYJNE

EIGER, Droga Heckmaira, ED2, V+, A0, WI4, 1800 m, 32 godziny (non-stop)

WNIOSEK O DOFINANSOWANIE WYPRAWY WYSOKOGÓRSKIEJ

Sprawozdanie z wyprawy do Nepalu zachodniego, Lachama North 6624m

Spis treści. Szczegółowy spis treści Część II. Aneks

Ogłaszamy nabór na kurs Instruktora Wspinaczki Skalnej!

OPIS TRASY ZAMARSKI - SZCZYRK

Sprawozdanie z wyjazdów alpejskich w rejon Mont Blanc, lato 2011

Biuletyn Śniegowy dla Tatr Polskich nr 17/14 za okres

OPIS TRASY POMARAŃCZOWEJ ŚW. JANA PAWŁA II

Wspinanie w Chamonix Jacek Kaim, Wrocławski Klub Wysokogórski

Sprawozdanie z wyjazdu alpejskiego 2008 IA9_12 Eiger 7c

1. O wyprawie. 2. Uczestnicy

W latach miejscowość była siedzibą gminy Tatrzańskiej.

Wyprawa na Kampire Dior 7136m n.p.m.

KILIMANJARO EXPEDITION 2012

Rozpoczęcie sezonu ski-turowego na BISHORNIE m -?

Sprawozdanie z letniego wyjazdu alpejskiego w rejon Gesause

Terminy grup otwartych w 2017 roku:

Kurs na Instruktora Rekreacji Ruchowej (IRR) o specjalności Wspinaczka Skalna

Biuletyn Śniegowy dla Tatr Polskich nr 16/14 za okres

OPIS REJONU. Kraków, 10 listopada Maciej Chmielecki. Polski Związek Alpinizmu Komisja Wspinaczki Wysokogórskiej

Biuletyn Śniegowy dla Tatr Polskich nr 19/14 za okres

Dokumentacja projektowa. tras do uprawiania. Nordic Walking. na terenie Gminy Adamów

Sprawozdanie z wyprawy do Doliny Ak-su, Kirgistan. Maciej Kowalczyk, Mateusz Zabłocki r.

OPIS TRASY POMARAŃCZOWEJ ŚW. JANA PAWŁA II

CN IGEL DIVERS RADOSŁAW KONIECZNY MOBILE:

GRENLANDIA 2009 NOWE DROGI, DZIEWICZY SZCZYT

Sprawozdanie z wyjazdu zagranicznego przy współudziale Polskiego Związku Alpinizmu

Podanie o dofinansowanie w sezonie letnim 2010 roku wyprawy eksploracyjnej w rejon górski K6 w Pakistanie

Sprawozdanie z eksploracyjnego wyjazdu wspinaczkowego do Zachodniego Kokszał-Tau (Western Kokshaal-Too), pozycja 12 Kalendarza KWW PZA 2009

Sprawozdanie z wyjazdu w Dolomity- sierpień 2016

Data publikacji: 22 czerwca 2016 r.

Sprawozdanie z wyjazdu do Doliny Yosemite

Czytanie wykresów to ważna umiejętność, jeden wykres zawiera więcej informacji, niż strona tekstu. Dlatego musisz umieć to robić.

DZIĘKUJEMY ZA TWÓJ GŁOS! SPRAWDŹ, CZY TWOJA DROGA ZOSTAŁA UKORONOWANA

Biuletyn Śniegowy dla Tatr Polskich nr 10/14 za okres

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Omówienie asekuracji w terenie śnieżnym, lodowym i mieszanym oraz asekuracji w trawkach.

L O D O S P A D Y NORWEGIA - RJUKAN 2014

ZDOBYĆ NIEZNANE. Tetnuldi.

ISLANDIA. Kraina ognia i lodu - bezdrożami przez Islandię

SPELEOKLUB BIELSKO-BIAŁA

Dolomity Do Canazei wjeżdżamy około po 13 godzinach jazdy. Szukamy Campingu Marmolada, na którym zamierzamy nocować.

OBÓZ TURYSTYKI AKTYWNEJ KAJAKOWY /kajakowo pieszo - rowerowy/

Biuletyn Śniegowy dla Tatr Polskich nr 13/14 za okres

RYSUNEK TECHNICZNY I GEOMETRIA WYKREŚLNA INSTRUKCJA DOM Z DRABINĄ I KOMINEM W 2D

Wycieczka do Karpacza

Dom.pl Małe i tanie w budowie projekty domów parterowych. Jakie projekty będą komfortowe i funkcjonalne?

W 2017 roku Początek astronomicznej zimy - najkrótszy dzień roku wypada 21 grudnia (trzeci czwartek).

Praca z mapą. Bardzo ważna jest skala mapy.

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100

Biuletyn Śniegowy dla Tatr Polskich nr 6/14 za okres

Transkrypt:

Sprawozdanie z wyprawy Gruzja, Czatyn-Tau 2016 Zespół w składzie: Paweł Karczmarczyk (kierownik), Maciej Bedrejczuk, Piotr Sułowski, w dniach: 23.07-26.07 przeszedł drogę Myszlajewa, pólnocną ścianą Czatyn-tau 4412 m, przez tzw. Romb 6A (skala byłego ZSRR). Wszystkie wyciągi udało się nam pokonać klasycznie, stylem On Sight. Do przejścia kluczowego fragmentu drogi (ściany Rombu ) zespół korzystał zarówno z techniki zimowo-klasycznej (raki, dziaby + magnezja) oraz na większości wyciągów korzystając z miękkich butów. Użycie techniki zimowo-klasycznej wiązało się z zastanymi warunkami w ścianie. Pierwsze 3 wyciągi były bardzo mokre w połączeniu z cienkim verglasem, a wyjściowy komin okazał się zalodzony. Wycena zaproponowana przez nasz zespół nawiązuje zarówno do użytych w ścianie technik oraz odczucia napotkanych trudności technicznych przez prowadzących. Ogólnie drogę jako całość (nie za poszczególne wyciągi) zakwalifikowaliśmy do ryzykownych z uwagi na bardzo ostrą i kruchą (w skali mikro i makro) skałę: Kategoria (byłego ZSRR) 6A, M6+, 6c, 70 stopni, R, OS, 1160 m..

Podejście pod północną ścianę Czatyn-tau prowadzi przez 4 progi lodowca Czalati. Na odcinku ok. 10 km pokonuje się przewyższenie ok. 1850 m. Zarówno dystans jak i różnica poziomów nie świadczą o trudnościach tego podejścia. Progi lodowca są na całej szerokości rozerwane, tworząc wielkie lodowe iglice stale obrywające się pod swoim ciężarem. Przejścia należy szukać obejściami po skale ograniczających lodowiec ścian. Oprócz gruzowych moren oraz odcinków wspinaczkowych na odkrytym lodowcu, obejścia prowadzą przez polodowcowe wygłady, a także ukryty w ścianie śnieżny kuluar o nachyleniu ok. 60 stopni. Zakryta część lodowca nie stanowiła w tym roku dużego problemu. Na lodowcu utrzymywała się wciąż gruba pokrywa starego śniegu, a przejście tej części lodowca nie wymagało zbytniego kluczenia.

Linia niebieska: Droga podejścia i zejścia lodowcem Czalati. Trójkątami zaznaczono miejsce biwaku podczas podejścia oraz BC Linia zielona: Akcja powyżej BC z trawersem wierzchołków Czatyn-Tau Główny 4412 m i Czatyn-Tau Zach. 4374 m, oraz zejście zachodnią flanką na uszbijskie plateau i zjazdy z płd.-wsch. grani szczytu Szczurowskiego na lodowiec Czalati

Na wyjście spakowaliśmy sprzęt i zapasy na okres 13 dniowej akcji górskiej. Waga plecaków wahała się między 30-31 kg. Podejście zaplanowane na 3 dni w rzeczywistości jest do zrobienia w 2 dni. Mimo dobrego tempa w stylu slow an steady zmuszeni byliśmy przeczekać drugiego dnia masywny opad deszczu i podejście rozłożyło się na 3 dni tak jak wcześniej zaplanowaliśmy. Podczas przeczekiwania ok. 36h opadu z powodu dużej kondensacji w jednowarstwowym namiocie przemokliśmy doszczętnie. Po podejściu pod ściane dostaliśmy powtórke z rozrywki i na wysokości ok 3400 m.n.p.m. przez ok 12 godzin dolało nas kompletnie. Izoterma 0 stopni wahała się w tym czasie między 4500-5000 m. n.p.m.

Wraz z nastaniem stabilnego wyżu w kolejnych dniach obniżyła się też izoterma 0 stopni do wysokości około 3500 m. n.p.m. Planowany po podejściu dzień restowy, po skończonym opadzie w okolicach południa i praktycznie nieprzespanej nocy, w rzeczywistości upłynął nam na suszeniu rzeczy i przygotowaniu wejścia w drogę. Jak się szybko okazało nie zregenerowaliśmy się w pełni i pierwsza próba wejścia w ściane zakończyła się fiaskiem. W linii oryginalnego startu w drogę, u samej podsawy, wysypała się bardzo duża ilość kruchej skały, a kominem walił regularny prysznic. Skała dodatkowo pokryta była verglasem. Zastane warunki w połączeniu ze zmęczeniem zmusiły nas do decyzji dodatkowego dnia odpoczyku. Rozpoznanie warunków na starcie drogi w rezultacie pozwoliły nam na lepsze dobranie strategii na kolejny, właściwy atak.

Kalendarium: 15.07. Wylot z Polski (23:55) do Kutaisi. 16.07. Przylot do Kutaisi (5:15) i przejazd do miejscowości Mestia w prowincji Swanetia. Po podróży zaczęliśmy wstępnie organizować nasze wyjście rejestrując się u miejscowych ratowników i wojskowych służb przygranicznych oraz kupując brakujące produkty. Warto zaznaczyć, że gaz w kartuszach 500g jest już dostępny na miejscu. 17.07. Pakowanie plecaków na wyjście. 18.07. Podejście zaczynamy od mostka na rzece Mestiachala ok. 9:00, dokąd docieramy umówionym transportem. Tego dnia przy słonecznej pogodzie udaje nam się pokonać dwa pierwsze progi na lodowcu Czalati zakładając biwak wśród kwitnących rododendronów na lewobrzeżnej morenie nieopodal granicy śniegu na lodowcu. 19.07. Przeczekujemy 36 godziny opad deszczu (noc-dzień-noc). 20.07. Wykorzystując okno między opadami, w pochmurny dzień ale przy dobrej widoczności, przechodzimy dwa kolejne progi lodowca Czalati, zakładając naszą bazę naprzeciw północnej ściany Czatyn-tau na wysokości 3400 m. Po założeniu bazy przychodzi kolejny duży opad deszczu. 21.07. Opad do godziny 12:00. Suszenie rzeczy pakowanie plecaków na wyjście. 22.07. Próba wejścia w ścianę załamana zastanymi warunkami w połączeniu ze zmęczeniem.

23.07. Wyjście z bazy 4:30. Start w drogę 5:40. Prowadzenie zaczyna Maciej Bedrejczuk, który prowadzi techniką zimowo-klasyczną z workiem magnezji trzy pierwsze wyciągi: 1. M6, R (20 m) 2. M6+ (30 m) 3. M6, W (30 m) Następnie prowadzenie przejmuje Paweł Karczmarczyk. Skała od tego miejsca jest sucha więc zmienia technikę na miękkie buty: 4. 6a, W (50 m) 5. 6b+ (50 m) Ok godz. 17:00 docieramy do półek rekomendowanych jako miejsca biwakowe. Wykorzystując do końca światło dzienne Piotr Sułowski prowadzi i poręczuje dwa wyciągi powyżej biwaku: 6. 6b (20 m) 7. 6a+ (20 m)

Na biwak, o godz. 20:00, wybieramy obszerną, skośną półkę, na której rozwieszone były stare liny oporowe poprawiające komfort noclegu. Pogoda tego dnia w większości dobra, niewielkie mgły i mały opad śniegu podczas organizacji biwaku. Temperatury od -1/0 w nocy do +5 w dzień, bez wiatru. 24.07. Zaczynamy o 8:30 rozgrzewką na naszych poręczówkach. Prowadzenie kontynuuje Piotr Sułowski: 8. 6b (55 m) 9. 6b+ R (50 m) Następnie prowadzenie przejmuje Paweł Karczmarczyk: 10. 6a (20 m) 11. 6c (35 m) 12. 6a (15 m) Ostatni wyciąg Pawła prowadzony był już przy małym opadzie śniegu i podprowadzał pod zalodzoną, górną część wyjściowego komina Rombu. Prowadzenie przejmuje Maciej Bedrejczuk zmieniając technikę na zimowo-klasyczną : 13. M4 (10 m). Przeniesienie stanowiska na wygodnieszą półkę. 14. M4+ (60 m) Ostatnim wyciągiem wydostajemy się ze ściany Rombu w znacznie prostszy lodowo-śnieżny teren na którym poruszamy się z lotną asekuracją w poszukiwaniu miejsca na biwak 15. Lód/śnieg 50 stopni (200 m).

Możliwe miejsce na biwak udaje nam się znaleźść dopiero o godzinie 3:00, którym to jest wąska, skalno-śnieżno-lodowa półka, na której zmuszeni byliśmy się nieco rozprzestrzenić. Na biwak docieramy zmęczeni z odwodnienia. Przygotowanie biwaku oraz nawadnianie trwa do 5:00. Pogoda w ciągu dnia dobra, na koniec dnia mały opad śniegu. Na miejscu biwaku odczuwalny wiatr. Temperatury od -5 w nocy do +5 w dzień. 25.07. Po krótkiej, dwugodzinnej drzemce zaczynamy kolejny etap nawadniania oraz przygotowania do wspinaczki. Podczas manewrów na biwaku tracimy jedną linę. Okazało się, że prawdopodobnie na skutek zmęczenia, lina nie zaangażowana w poręcz do biwaku była nie przyasekurowana i leżała swobodnie na półce. Biwak opuszczamy dopiero o godz. 11:00. Z powodu braku archiwalnego zdięcia ściany, na którym łatwiej byłoby nam wybrać linię w kopule szczytowej, decydujemy się na lekkie odejście w prawo w kierunku nitek lodowych. Prowadzenie z asekuracja lotną kontynuuje Maciej Bedrejczuk: 16. M4, 60 stopni (200 m) 17. M3, 70 stopni (300 m) Odejście w prawo miało następstwo w diagonalnym przebiegu dalszej drogi przez co na grań wychodzimy w przełączce między głównym a zachodnim wierzchołkiem. Na grani postanawiamy zrobić godzinną przerwę na kolejne nawodnienie. Od grani prowadzenie na lotnej asekuracji przejmuje Piotr Sułowski: 18. M2, 55 stopni (400 m) Na wierzchołku stajemy o 16:00. Trawers przez zachodni wierzchołek i dalej zejście śnieżno-lodową flanką z lotną asekuracją na uszbijskie plateau kontynuuje Piotr Sułowski. Trudności: M3, 55 stopni. Na wygodny biwak na plateau u podstawy płd.-wsch. grani szczytu Szczurowskiego docieramy o 20:30.

26.07. Zjazdy z grani w kierunku wschodnim zaczynamy o 6:30 rano. Prowadzenie zjazdów zaczyna Paweł Karczmarczyk. 30 metrowe zjazdy po stracie jednej liny znacznie spowalniają nam zejście. Pierwsze 4 zjazdy (potrzeba dołożenia dwóch własnych stanowisk zjazdowych) prowadzą stromym terenem skalnym, po którym dostajemy się na na śnieżno-lodową flankę, skąd zakładamy jeden zjazd z abałakowa, a następnie próbujemy schodzić flanką na lotnej asekuracji. Po zejściu ok 120 m przekonujemy się, że nie było to najlepsze rozwiązanie z uwagi na twardy lód pod cienką warstwą śniegu. Prowadzenie zjazdów przejmuje Maciej Bedrejczuk i po kolejnych 4 zjazdach (dwa z abałakowa i dwa założone ze skały przekraczamy szczelinę brzeżną i lądujemy z powrotem na lodowcu Czalati. Po przekroczeniu szczeliny z asekuracja zbiegamy w bardziej bezpieczną część lodowca, ponieważ na ścianie zaczął się już regularny ostrzał. W naszym namiocie bazowym meldujemy się o 12:00. Po odpoczynku, nawodnieniu i posiłku o godz. 15:00 rozpoczynamy zejście lodowcem Czalati. Robiąc przerwy techniczne na uzupełnianie płynów i posiłek, już po ciemku o 23:30 dochodzimy do mostka na rzece Mestiachala, gdzie czeka na nas transport powrotny do Mestii. 27.07-04.08. Okres regeneracji. 05.08. Przejazd do miejscowości Kutaisi 06.08. Wylot z Kutaisi (6:00) do Katowic (7:30). Zakończenie wyprawy.

Uwagi i przemyślenia. Zgodnie jako zespół stwierdziliśmy, że była to najtrudniejsza przebyta dotąd droga dla każdego z osobna. Pomimo, że cyfra zaproponowanych przez nas trudności nie wskazuje na dużą ekstremę, to w zastanych warunkach był to dla nas limit dla wspinaczki klasycznej. Pod ścianę zabraliśmy około 90 kg sprzętu i zapasów z czego w ścianę zabraliśmy około 50 kg. Na ścianie Rombu klasycznie wspinał się tylko pierwszy. Na lekko bądź z lekkim plecakiem. Dwóch pozostałych podchodziło na linach z plecakami po ok. 20 kg. Często było to dość obciążające psychicznie gdyż lina pracowała na bardzo ostrych kantach, nierzadko przeskakując po nich w trakcie likwidowania przelotów. Na całej ścianie nie ma miejsca na postawienia namiotu. W ścianę zabraliśmy tylko śpiwory, płachty biwakowe i karimaty. Formacje drogi Myszlajewa na całej długości Rombu to przerysy, off-width-y i kominy różnej szerokości. Wspinaczka ma charakter bardzo ciągowy. Droga pochodzi z 1959 r. i została pokonana drabiną nitów, prawdopodobnie z braku sprzętu do asekuracji w szerokich formacjach. Ogólnie ściana jest mocno zanieczyszczona ludzką egzystencją: stare poręczówki, zardzewiałe nity. W górnej części Rombu napotkaliśmy też sporo haków. W 90% stare punkty asekracyjne są bezużyteczne. Ze szczytu ściągnęliśmy zapiskę zespołu z St. Petersburga z 2013 roku, który przeszedł drogę Snasarjewa, 6A, na lewo od naszej linii. Na drodzę Myszlajewa mineliśmy cztery punkty kontrolne na których zapiska należała do zespołu z Moskwy z 2007 roku. Na zapisce, w pierwszych linijkach, odczytaliśmy motto, które utkwiło w naszych sercach: pogoda albo wiara Nie obeszło się bez błędów, o których należy wspomnieć. Nie zabraliśmy topo ściany, w konsekwencji czego w kopule szczytowej dołożyliśmy sobie nieco trudności i drogi, uznając, że najlogiczniejsza linia wyjścia prowadzi w prawo, gdy tymczasem na wprost biwaku, mieliśmy łatwy kuluar wyjściowy.

Drugiego dnia wspinaczki nie zadbaliśmy o prawidłowe nawodnienie. Zabraliśmy tylko 2 litry w ścianę na trzech. Następnie w ferworze walki goniąc do miejsca biwaku po wyjściu z Rombu nie zatrzymaliśmy się, aby uzupełnić płyny, a dzień skończyliśmy po 18,5 godzinach. Konsekwencją tego było wyczerpanie i kolejne błędy. Podczas wypakowywania rzeczy z plecaka wypadła puchówka (znaleziona pod ścianą). Po drugim biwaku straciliśmy jedną żyłę, która jak się okazało nie została przywiązana po długiej i wyczerpującej wspinaczce poprzedniego dnia. Zjazdy wschodnią wystawą, zwłaszcza z jedną liną powinniśmy zacząć jeszcze w nocy. Niepotrzebnie wystawiliśmy się na ostrzał kamieni. Na koniec trochę statystyki. Długość drogi: 1160 m (do grani w przełączce między głównym i zachodnim wierzchołkiem), z czego: Ściana Rombu : 460 m Mikstowa ściana powyżej Rombu : ok. 700 m Efektywny czas przejścia ściany do szczytu: 37 godz. 50 min Efektywny czas spędzony na drodze (od BC do BC): 47 godz 50 min Czas zejścia lodowcem Czalati do punktu startowego : 10,5 godz. Dziękujemy Polskiemu Związkowi Alpinizmu i Fundacji Kukuczki za wsparcie naszej wyprawy.