Rekordy nie do pobicia? Ponad 26 tysięcy osób obejrzało sparingowy mecze przygotowującej się do Mistrzostw Świata 1974 roku reprezentacji Polski z holenderskim Twente Enschede. Niewiele mniej sparing tejże kadry z reprezentacją Rumunii. Takiej widowni nie miała żadna inna impreza organizowana na stadionie Wisły Płock. Budowa stadionu przy ulicy Łukasiewicza 34 trwała pięć lat. Inwestycją zajmowały się ówczesne Mazowieckie Zakłady Rafineryjno-Petrochemiczne, późniejsza Petrochemia, po połączeniu z Centralą Przemysłu Naftowego przekształcona w Polski Koncern Naftowy Orlen. Obiekt został uroczyście otwarty 9 czerwca 1973 roku. Stadion służył początkowo nie tylko piłkarzom nożnym, ale również ręcznym, a także lekkoatletom i przedstawicielom innych dyscyplin, które działały pod szyldem Wisły Płock. Pierwotnie stadion był obiektem wielofunkcyjnym, na którym swoje zawody rozgrywali, poza piłkarzami, także szczypiorniści, lekkoatleci oraz przedstawiciele innych dyscyplin zrzeszonych w Wiśle Płock. W 1976 roku na stadionie odbywały się centralne dożynki obserwowane przez 20 tysięcy ludzi. Z tej okazji oddana została do użytku zadaszona trybuna honorowa. 11 czerwca 1991 roku na płycie stadionu przy ul. Łukasiewicza wylądował śmigłowiec z papieżem Janem Pawłem II. Ojciec święty przed mszą świętą odpoczywał w pomieszczeniach przy bramie wjazdowej, które od tego czasu nazywane są papieżówką. W 1994 roku mecz z Szombierkami Bytom, po którym ówczesna Petrochemia po raz pierwszy awansowała do ekstraklasy, oglądało 19 tysięcy ludzi. To ligowy rekord stadionu.
W 1996 roku stadion doczekał się modernizacji drewniane ławki zastąpione zostały plastikowymi siedzeniami. Niestety, nie wykorzystano wówczas okazji do przeprofilowania trybun i likwidacji bieżni, co uczyniłoby obiekt bardziej piłkarskim. W 1999 roku została zamontowana elektroniczna tablica wyników, a rok później sztuczne oświetlenie (w tym czasie najmocniejsze na polskich stadionach ligowych). Po przebudowie na stadionie Wisły reprezentacja Polski grała z Serbią i USA. Oba mecze obejrzało 10,5 tysiąca widzów (czyli komplet, bo pojemność to 10,9 tys, ale powiększone były sektory buforowe). 10 kwietnia 2004 roku ligowy mecz Wisła Płock Wisła Kraków obejrzało prawie 10,9 tysiąca ludzi. Podobnie było podczas finału Pucharu Polski (Wisła Zagłębie Lubin) 3 maja 2006 roku i na ligowych meczach z Legią Warszawa 18 października 2003 roku i 12 czerwca 2005 r. Wisła grała na Łukasiewicza 34 w Pucharze UEFA z FK Ventspils, Grashopper Zurych i Czernomorcem Odessa. Tu również swe mecze eliminacji Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA rozgrywała Polonia Warszawa. Pojedynek Czarnych Koszul z Panathinaikosem Ateny toczył się przy komplecie publiczności. W 1994 roku Legia Warszawa zagrała w Płocku z Łódzkim Klubem Sportowym mecz o Superpuchar Polski. Sześć lat później na płockim stadionie o to samo trofeum walczyły Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. Na stadionie przy Łukasiewicza 34, który od 31 marca nosi imię Kazimierza Górskiego, odbywały się również Dni Chemika, koncerty Brainstorm, Wilków, czy Maanamu oraz zawody Drift Masters. W 2002 roku powstało boisko ze sztuczną nawierzchnią, a trzy lata później za południową bramką stanął nowy budynek klubowy z szatniami. Rok 2006 zapisał się w annałach dzięki zamontowaniu ogrzewania boiska. W kolejnym roku PKN Orlen
przekazał obiekty klubowe we władanie miasta. Rok temu dzięki Budżetowi Obywatelskiemu Płocka wybudowane zostały boiska kryte halą pneumatyczną. A kilka miesięcy temu stara tablica wyników została zastąpiona nowoczesnym ekranem ledowym. Główne boisko stadiony im. Kazimierza Górskiego (z podgrzewaną płytą) ma 105 na 68 metrów, wyposażone jest w sztuczne oświetlenie o mocy 1800 LUX i elektroniczną tablicę wyników. Obiekt posiada nowoczesny monitoring stacjonarny, zaplecze techniczne, telewizyjne, gastronomiczne, sanitarne i parkingowe. Dziesięć sektorów trybun pomieścić może 10978 kibiców (w tym 800 sektor gości). Większość miejsc to odkryte siedziska z oparciami 9900, trybuna kryta zapewnia miejsca dla 988 osób. W 12 specjalnych boksach pracować może 50 dziennikarzy. Są również oddzielne kabiny dla radia i telewizji oraz sala, w której odbywają się konferencje prasowe. Przy budynku głównym znajduje się wjazd dla wózków inwalidzkich, a w budynku klubowym winda dla osób mających trudności z samodzielnym poruszaniem się. Warto dodać, że stadion Wisły był jednym z pierwszych w Polsce obiektów sportowych wyposażonych w tego typu udogodnienia. Mająca ekstraklasowe aspiracje Wisła zasługuje jednak naszym zdaniem na nowocześniejszy obiekt. Dlaczego warto myśleć o tego typu inwestycji, skoro obecnie mecze rozgrywane przez podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka obserwuje nie więcej niż 4-5 tysięcy kibiców o tym już niebawem.
Płocki zawodnik, który dotknął nieba. Wojtek Bógdał
wrócił z tarczą [Foto] W minioną sobotę w Dubaju zakończyły się World Air Games (Światowe Igrzyska Lotnicze) największa impreza lotnicza na świecie. Wziął w niej udział zawodnik płockiego Aeroklubu Wojciech Bógdał, zdobywając 6 miejsce, w nowej dla siebie konkurencji motoparalotniowej. Wojciech Bógdał slalomowy Mistrz Świata i Europy w kategorii wózków motoparalotniowych został zakwalifikowany do udziału w WAG dwa tygodnie przed zawodami, pod warunkiem, że wystartuje na nogach. Latając na wózkach jednoosobowych zdobyłem wszystko- mówi nam młody sportowiec. Dlatego chętnie podjąłem wyzwanie sprawdzenia się w rywalizacji z zawodnikami startującymi na nogach. Co prawda, praktycznie nie miałem czasu żeby się przestawić na nieco inną technikę latania, a na dodatek, w pierwszych konkurencjach, miałem problemy ze śmigłem, ale po jego wymianie zacząłem doganiać najlepszych uśmiechał się zadowolony. Niestety w czasie dwóch tygodni udało się rozegrać tylko 5 konkurencji. Wojtek pomimo ogromnego wysiłku, nie zdążył odrobić strat z początku rywalizacji. Niemniej jestem bardzo zadowolony z rezultatów, ponieważ pierwszy raz ścigałem się nad wodą, w nowej dla mnie formule i mimo problemów technicznych ustąpiłem tylko utytułowanym zawodnikom, medalistom mistrzostw świata, z których każdy był brany pod uwagę jako pretendent do złotego medalu w Dubaju. Czarnym koniem zawodów okazał się pilot z Qataru, który wywalczył 5 miejsce. Zdobyłem nowe, cenne doświadczenia, przeżyłem wspaniałą przygodę. Przede mną nowe wyzwania sportowe, klasyczne Mistrzostwa Świata w Wielkiej Brytanii tłumaczył nam Wojtek. W imprezie wzięło udział 1600 pilotów z 55 krajów. W
rywalizacji brali udział piloci akrobacyjni, balonowi, szybownicy, motolotniarze, skoczkowie spadochronowi oraz paralotniarze. W tym 38 motoparalotniarzy, a wśród nich trzyosobowa reprezentacja Polski. Piotr Ficek zdobył zasłużony srebrny medal, a Marcin Bernat o 1/1000 sekundy przegrał brązowy medal z zawodnikiem francuskim. W tym samym czasie odbywały się także zmagania zawodników latających śmigłowcami, wiatrakowcami, sterowcami, a nawet modelarzy. Dyscypliną pokazową był BASE jumping, czyli skoki spadochronowe z budynków i wież. Dodamy, że jest to najniebezpieczniejsza odmiana spadochroniarstwa. Podsumowując całe igrzyska można stwierdzić, że polska reprezentacja potwierdziła to, że nadal jesteśmy lotniczą potęgą na świecie. W klasyfikacji generalnej Polacy ustąpili jedynie reprezentacjom USA, Rosji, Niemiec i Francji. Reprezentacja Polski przywiozła też medale, które zdobyła w: szybownictwie-złoto, akrobacjach samolotowych-srebro, nawigacji samolotowej-srebrny, sterowce-złoty, konkurencjach śmigłowcowych-srebro i motoparalotniarstwie-srebrny. Oczywiście jesteśmy światową czołówką w motoparalotniarstwie i po cichu liczyliśmy nawet na pełną obsadę podium, ale to jest sport. Mimo to wynik Polaków jest bardzo dobry trzech w pierwszej szóstce. Wojtek, startując z wilczym biletem, odnalazł się w nowej formule i od razu nawiązał walkę ze ścisłą czołówką, a swoją drogą, ciekawe jak wyglądałyby wyniki, gdyby to jego konkurenci byli zmuszeni do przesiadki na wózki śmiał się w rozmowie z nami Dariusz Bógdał-tata Wojtka.
Fot. Wojtek Bógdał, EcExtreme, Barbara Bernat, Paraelemnt. Płocki arbiter na Euro 2016 Specjalistyczny portal sędziowski UEFA podał listę sędziów, którzy poprowadzą mecze podczas Euro 2016. W elitarnym, osiemnastoosobowym gronie znalazł się płocki arbiter Szymon Marciniak. Na liście rozjemców, którzy poprowadzą mecze podczas Mistrzostw Europy 2016, znaleźli się: Martin Atkinson (Anglia), Felix Brych (Niemcy), Cüneyt Çakır (Turcja), Mark Clattenburg (Anglia), William Collum (Szkocja), Jonas Eriksson (Szwecja), Ovidiu Alin Hațegan (Rumunia), Siergiej Karasiow (Rosja), Viktor Kassai (Węgry), Pavel Královec (Czechy), Björn Kuipers (Holandia), Szymon Marciniak (Polska), Milorad Mažić (Serbia), Svein Oddvar Moen (Norwegia), Nicola Rizzoli (Włochy), Damir Skomina (Słowenia), Clément Turpin (Francja) oraz Carlos Velasco Carballo (Hiszpania).
Szymon Marciniak od 2008 roku prowadzi mecze T-Mobile Ekstraklasy, należąc do ścisłej czołówki arbitrów. Na międzynarodowej arenie debiutował cztery lata temu, sędziując mecze reprezentacji młodzieżowych. Jego klasę doceniały międzynarodowe władze sędziowskie, dzięki czemu płocczanin błyskawicznie awansował w hierarchii. W ubiegłym roku został nominowany do grona arbitrów prowadzących mecze Ligi Mistrzów, a w lipcu 2015 znalazł się w najwyższej sędziowskiej kategorii Elite, do której należy 29 arbitrów. Nominacja do grona arbitrów mających prowadzić mecze Euro 2016 jest dla Szymona Marciniaka ukoronowaniem jego doskonałej pracy na arenie międzynarodowej w 2015 roku. W meczach Ligi Mistrzów, Ligi Europy i spotkaniach międzypanstwowych. Drogo zapłacą za ryby, które kaleczyli W ostatnim czasie, strażnicy z płockiego posterunku dwukrotnie zatrzymali na gorącym uczynku mężczyzn poławiających ryby metodą kaleczącą. W sumie zatrzymano trzech kłusowników donosi w informacji Robert Kucyk komendant Państwowej Straży Rybackiej. Ze względu na zimowisko ryb zlokalizowane w porcie stoczni rzecznej w Płocku, kontrola tego rejonu w okresie zimowym jest na stałe wpisana w zadania patrolu Państwowej Straży Rybackiej z posterunku terenowego w Płocku. Rejon ten upodobali sobie szczególnie kłusownicy łowiący najbardziej barbarzyńską metodą kłusowniczą na tzw. szarpaka. Strażacy do tej pory zatrzymali trzech mężczyzn. Wszyscy zostali przekazani policjantom z Komendy
Miejskiej Policji w Płocku. Jako dowód w sprawie zabezpieczono okaleczone ryby oraz narzędzia kłusownicze. Kłusownicy odpowiedzą za popełnienie przestępstwa polegającego na poławianiu ryb narzędziami kaleczącymi, za które na podst. art. 27 c ust. 1 pkt 4, o rybactwie śródlądowym grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. czytamy na stronie wedkuje.pl. Źródło: Koło nr 5 Państwowego Związku Wędkarstwa w Warszawie. Fot. wedkuje.pl Protestu jednak nie będzie! Wraz z wnioskiem o weryfikację musimy wnieść opłatę w wysokości kliku tysięcy złotych, aby w ogóle został rozpatrzony. Potem pochyli się nad nim kolegium sędziów, co tak naprawdę jest największym problemem tłumaczy wiceprezes Gornika Franciszek Michór. Trudno powiedzieć, że jest to całkowicie obiektywny arbitraż. Informowaliśmy już naszych Czytelników o proteście, jaki Górnik Zabrze zamierzał złożyć w Związku Piłki Ręcznej w Polsce po zremisowanym meczu z Orlen Wisłą Płock. Chodziło o sytuację w ostatnich sekundach meczu, gdy Marko Tarabochia dopuścił się taktycznego faulu na rzucającym z połowy boiska do pustej bramki Marku Daćce. Na filmowym materiale z meczu Górnik Orlen Wisła widać, że w 59 minucie i 53 sekundzie Marek Daćko otrzymuje piłkę od Sebastiana Kickiego i rzuca ze środka boiska. Jest przy tym niezgodnie z przepisami atakowany przez Marko Tarabochię.
Sędziowie odgwizdują przewinienie, ale już po oddaniu rzutu przez zabrzanina chociaż przed wpadnięciem piłki do pustej bramki. Piłka trafia do bramki w ostatniej mikrosekundzie meczu. W tumulcie tego widowiska nie słychać syreny, ale analiza zapisu meczu sekunda po sekundzie wskazuje wyraźnie upływający czas i miejsce przebywania piłki czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu. Władze zabrzańskiego klubu domagały się uznania prawidłowo zdobytej bramki i weryfikacji wyniku na 35:34 dla gospodarzy. Protest złożony został na ręce Henryka Szczepańskiego w niedzielę, 13 grudnia, a niespełna 24 godziny później zabrzanie wycofali się z niego. Sprawdźcie godziny pracy urzędu Jeżeli w wigilię lub Sylwestra planujecie załatwić jakąś sprawę w urzędzie miasta, koniecznie sprawdźcie godziny pracy miejskich urzędników. W Wigilię 24 grudnia oraz w Sylwestra 31 grudnia Urząd Miasta Płocka będzie czynny w godz. 7.30 15.30, natomiast stanowisko Obsługi Klienta Wydziału Ewidencji i Spraw Obywatelskich w budynku przy al. Piłsudskiego 6 będzie przyjmowało klientów w godzinach 8.00-15.30 informuje biuro prasowe urzędu.
Koncert za prezenty Zwyciężczyni piątej edycji The Voice of Poland Aleksandra Nizio będzie gwiazdą Świątecznego Koncertu Charytatywnego organizowanego przez władze płockiej filii Politechniki Warszawskiej, Samorząd Studentów Politechniki Warszawskiej oraz Młodzieżowy Dom Kultury w Płocku. W sobotę, 19 grudnia o17.00 w auli gmachu głównego PW przy ulicy Łukasiewicza 17 zaśpiewają Aleksandra Nizio (znana telewidzom z The Voice of Poland), The Acoustic Whisper (uczestnicy programu Must Be The Music) oraz wokaliści Młodzieżowego Domu Kultury w Płocku: Kamila Bieniek, Dominika Bieniek, Dawid Czaplak, Ania Pesta, Oliwia Walewska i Monika Kołodziejska. Koncert nie jest biletowany. Kartami wstępu mogą za to być słodycze, zabawki, książki dla dzieci lub artykuły szkolne. Wszystkie zebrane przedmioty trafią do dzieci znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Rosiak czerwona. SMS zwycięski Piłkarki ręczne SMS-u zakończyły swe pierwszoligowe występy w 2015 roku wygraną ze Słupią Słupsk. Do końca meczu nie dotrwała Aleksandra Rosiak, która w 49.minucie ukarana została
czerwoną kartką z gradacji. Płocczanki są w tym sezonie absolutnie nieprzewidywalne. Potrafią wygrać z Samborem Tczew (u siebie) czy MKS AZS UMCS Lublin (na wyjeździe), a nie poradzić sobie we własnej hali z MKS-em Kwidzyn. Dlatego przed meczem ze Słupią nikt nie chciał bawić się w prognozowanie wyniku, chociaż trener Marek Jagodziński wierzył w wygraną swoich podopiecznych. Do rezultatu 14:14 mecz był niesamowicie wyrównany, o czym najlepiej świadczyć może fakt, że aż trzynastokrotnie na świetlnej tablicy pojawiał się wynik remisowy, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Miejscowe tylko raz zdołały odskoczyć słupszczanką na dwie bramki. Rzadkim wyczynem popisała się Aleksandra Rosiak, która zdobyła siedem kolejnych goli dla swojego zespołu. Kiedy zaś sędziowie odesłali ją na ławkę kar, gra SMS-u załamała się na tyle, że Słupia zdołała wywalczyć sobie trzybramkową przewagę, którą utrzymała do 37. minuty. Miejscowe poderwały się do walki dzięki rozgrywającej kapitalne spotkanie Klaudii Cygan. To właśnie ona doprowadziła do remisu. A prowadzenie dała płocczankom bramka zdobyta przez wracającą do gry po kontuzji Żanetę Senderkiewicz. Do końca meczu płocczanki kontrolowały grę, odnosząc trzybramkowe zwycięstwo. Zapracowały na nie przede wszystkim Klaudia Cygan, Aleksandra Rosiak i Natalia Nosek, które zdobyły aż 25 bramek. SMS ZPRP Płock Słupia Słupsk 33:30 (16:19) SMS: Kuszka, Olejniczak Maciejewska 1, Urbańska, Cygan 9, Lipok 2, Nosek 8, Rosiak 8, Senderkiewicz 4, Warda, Grabińska, Szczechowicz 1, Gajewska Słupia: Łoś Ilska 7, Budnicka 1, Borowska 4, Cieśla 7, Łazańska 8, Porębska, Lisiecka 1, Wiśniewska, Domaros
Będzie weryfikacja wyniku meczu Górnik Orlen Wisła? Zarząd Górnika Zabrze złożył 13 grudnia na ręce wiceprezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Pana Henryka Szczepańskiego, pismo w sprawie weryfikacji wyniku meczu z Wisłą Płock. Złożyłem odwołanie od decyzji sędziów za nieuznanie nam prawidłowo zdobytej bramki mówi Franciszek Michór, wiceprezes klubu. Z analizy materiału filmowego wynika, że Wiślacy w 59:52 minucie meczu wykonują rzut wolny i cztery sekundy później zdobywają bramkę. Dokładnie sekundę później Marek Daćko otrzymuje podanie piłki od Sebastiana Kickiego i wykonuje rzut na bramkę ze środka boiska. W tej samej chwili zostaje faulowany, co z resztą potwierdzili sędziowie swoją decyzją. Piłka została jednak już rzucona. Trafia do bramki w ostatniej mikrosekundzie meczu. W tumulcie tego widowiska nie słychać jest syreny, ale analiza zapisu meczu sekunda po sekundzie wskazuje wyraźnie upływający czas i miejsce przebywania piłki czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu. Tym samym Górnik Zabrze domaga się uznania prawidłowo zdobytej bramki i zweryfikowania wyniku na 35:34. Czy ma rację? Naszym zdaniem Górnik sam sobie zaprzecza. Skoro sędziowie podjęli decyzję o faulu i został on odgwizdany, nie ma mowy o możliwości uznania bramki, choćby piłka wpadła na 5 sekund przed końcową syreną. Na oficjalne stanowisko Związku Piłki Ręcznej w Polsce trzeba jednak poczekać. źródło: handballzabrze.pl
Wspólne kolędy, opłatek i barszczyk. Spotkanie wigilijne przed Ratuszem Będą pierogi z kapustą i grzybami, a także czerwony barszczyk. Będzie też wspólne dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd oraz świąteczne życzenia. Mowa o Wigilii przed Ratuszem, która odbędzie się niedzielę, 20 grudnia o godzinie 17.30. Już tradycją stała się wigilia, którą dla mieszkańców Płocka organizuje urząd miasta wraz z Płockim Ośrodkiem Kultury i Sztuki. Płocczanie będą mieli okazję, po raz kolejny, spotkać się na Starym Rynku i wspólnie spędzić ten magiczny wieczór. Spotkanie wigilijne rozpocznie się o godzinie 17.30, wystawą malarstwa Stanisława Osieckiego pt. Zimowe inspiracje, która zostanie otwarta w Domu Darmstadt. W tym roku świąteczne życzenia płocczanie usłyszą od: prezydenta Płocka, biskupa diecezji płockiej oraz biskupa naczelnego Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w RP i wielu zaproszonych gości. Będzie można także osobiście podzielić się opłatkiem z włodarzem miasta, a także z przedstawicielami Kościołów. Potem tradycyjnie wszyscy zasiądą do wigilijnej kolacji. Barszczyk i gorące pierogi będą czekały na wszystkich, którzy ten wieczór spędzą przed ratuszem. Nie zabraknie też oprawy muzycznej. Zadba o nią znany i ceniony chór Vox Singers, który wprowadzi bożonarodzeniowy klimat kolędami i pastorałkami. Oczywiście będzie można pośpiewać z nimi. Do części artystycznej wigilii zaprosiliśmy także płocką Kapelę Podwórkową tłumaczył nam
POKiS. A o godzinie 19 nastąpi ogłoszenie wyników konkursu na Najpiękniejszą witrynę świąteczną 2015. Jak na wigilię przystało, nie zabraknie świętego Mikołaja oraz żywej szopki bożonarodzeniowej, która co roku budzi ogromne zainteresowanie wśród najmłodszych uczestników wydarzenia. Zakończenie świątecznego biesiadowania przewidziane jest na godzinę 20.30, wtedy też płocką starówkę, rozświetlą zimne ognie. Fot. Archiwum UMP.