Sprawozdanie z udziału w projekcie Szlachetna Paczka
Co nieco o Szlachetnej Paczce Szlachetna Paczka ma już trzynaście lat. Po raz pierwszy została zorganizowana w Krakowie w 2000 roku przez studentów duszpasterstwa akademickiego prowadzonego przez ks. Jacka Stryczka, obecnego prezesa stowarzyszenia Wiosna. Obdarowała wówczas 30 rodzin. Dziś Szlachetna Paczka ma charakter ogólnopolski. W tym roku mądrą pomoc otrzymało 17 684 rodzin.
Jak działa Szlachetna Paczka? W Szlachetnej Paczce pomoc odpowiada na konkretne potrzeby danej ubogiej rodziny, dlatego jest w stanie faktycznie zmienić jej trudną sytuację. Najważniejsze jest to, że darczyńca wie dokładnie czego potrzebuje rodzina. W paczkach może znaleźć się wszystko żywność, środki czystości, odzież, sprzęt AGD, książki, przybory szkolne, leki, zabawki i wszystko, czego może potrzebować rodzina. Chodzi o to, by odpowiedzieć na jak najwięcej jej potrzeb. Pomoc w Szlachetnej Paczce prócz tego, że jest realna, jest też prawdziwym prezentem często spełnia marzenia, a darczyńcy starają się, by niosła ze sobą ona jak najwięcej radości. Prezent, który jest przygotowany z myślą o konkretnej osobie ma niezwykłą moc potrafi czynić cuda. Źródło: www.szlachetnapaczka.pl
My- studenci Studenckiego Koła Naukowego erka, już po raz drugi zdecydowaliśmy się wziąć udział w projekcie jakim jest Szlachetna Paczka. W ubiegłym roku udało nam się stworzyć paczkę dla potrzebującej rodziny, której łączna wartość przekraczała 1,5 tysiąca złotych. Posiadając doświadczenie sprzed roku i wiedzę do jakiej liczby osób jesteśmy w stanie dostrzec postanowiliśmy, że w tym roku pomożemy rodzinie z większymi potrzebami. Wspomogło nas również Koło Naukowe Zdrowie i Medyczne Studium Zawodowe w Białej Podlaskiej.
Podczas cotygodniowego zebrania, dnia 26 listopada wspólnie zdecydowaliśmy, że również w tym roku weźmiemy udział w projekcie Szlachetna Paczka. Po zalogowaniu się na stronie www.szlachetnapaczka.pl, wybraliśmy zakładkę z rodzinami z Białej Podlaskiej. Po zapoznaniu się z opisami i potrzebami rodzin dokonaliśmy wyboru
"Pani Małgorzata (38 l.) i Pan Jan (47 l.) wychowują piątkę dzieci: Maksa (18 l.), Wojtka (17 l.), Patrycję (9 l.), Zuzię (6 l.) i chorującego na mózgowe porażenie dziecięce Kacpra (12 l.). Sytuacja rodziny pogorszyła się w momencie przyjścia na świat najmłodszej córki co zbiegło się w czasie z utratą stałej pracy przez Pana Jana. Od tej pory Pan Jan stara się pracować dorywczo, pomaga mu syn Maks. Pani Małgorzata nie jest w stanie podjąć pracy z uwagi na opiekę nad niepełnosprawnym synem. Opieka nad Kacprem wymaga wiele poświęcenia, chłopiec nie jest w stanie sam siedzieć, bez przerwy musi się znajdować pod czyjąś opieką. Z tego względu Pani Małgorzata nie jest w stanie podjąć się żadnej pracy, z której dochody wspomogłyby budżet rodziny. Po odliczeniu opłat, na życie przypada dochód 418zł/osobę. Kwota ta nie pozwala na kompleksową pielęgnację chorego dziecka. Między innymi na rehabilitację, która mogłaby się odbywać w domu i przyniosłaby dodatkowe efekty. Siedmioosobowa rodzina zajmuje jeden pokój, również w kuchni stoi kanapa, na której śpi dwóch chłopców. W domu znajduje się jeszcze jeden pokój, który jednak nie może być zamieszkiwany zimową porą ze względu na brak ogrzewania. Dom jest ogrzewany piecem kaflowym i ciepło dochodzi jedynie do kuchni i jednego pokoju. Rodzina najbardziej potrzebuje żywności, butów dla dzieci na zimę oraz siedziska dla Kacpra, z możliwością stabilizacji głowy, które bardzo by pomogło w opiece nad nim."
Już tego samego dnia zaczęliśmy promować naszą akcję na stronach takich jak facebook.pl i tweeter.com. Po uzyskaniu oficjalnej zgody na przeprowadzenie zbiórki pieniędzy na uczelni, na tablicach informacyjnych umieściliśmy plakaty informujące o wzięciu przez nas udziału w projekcie i o tym jakie potrzeby rodziny staramy się spełnić. W ciągu następnych dni, do sali zaaranżowanej na nasz magazyn, zarówno studenci jak i osoby postronne, zaczęli przynosić środki chemiczne, spożywcze, odzież i artykuły szkolne.
W dniach 28-29 XI i 2-3 XII na naszej uczelni miała miejsce zbiórka pieniędzy. Naszym nadrzędnym celem było uzyskanie środków na zakup łóżka piętrowego. Podczas czterodniowej akcji udało nam się zebrać 350 złotych i 21 groszy.
W sumie udało nam się zebrać/zakupić: łóżko piętrowe, fotel Sako, dla niepełnosprawnego Kacpra, 5 kartonów środków czystości, 3 kartony artykułów spożywczych, 1 karton artykułów szkolnych i książek, 2 duże kartony odzieży i zabawek. Łączna wartość przygotowanej przez nas paczki wyniosła 3 tysiące złotych.
W sobotni poranek, siódmego grudnia, korzystając ze zgody rodziny na kontakt z darczyńcą, 6-osobową grupą, dwoma wypełnionymi po brzegi prezentami samochodami wjechaliśmy do małej miejscowości, gdzie mieszka rodzina, której wspólnie pomogliśmy.
Drzwi otworzyła nam Pani Małgorzata, w kuchni czekały na nas dzieci, które nie mogły się doczekać naszego przyjazdu. W trakcie wnoszenia paczek do domu dziewczynki zaczęły je gorączkowo, z zaangażowaniem rozpakowywać. Rodzina była wyraźnie zaskoczona dużą ilością paczek, bardzo cieszyła się z prezentów. Po rozpakowaniu fotela dla Kacpra, od razu posadzono na nim niepełnosprawnego chłopca. Dziewczynki z radością oglądały plecaki, zabawki oraz przymierzały nowe buty. Największą radość dzieciom sprawiło łóżko piętrowe, które zostało przez nas sprawnie skręcone "na miejscu". Początkowo dziewczynki mówiły, że boją się wejść na górę i że pospadają, jednak po chwili zdecydowały się wejść na górę, gdzie kończyły oglądanie reszty prezentów.
Na końcu naszej wizyty dostaliśmy od dzieci laurki z podziękowaniami, a od Stowarzyszenia Wiosna certyfikat uczestnictwa. Spotkanie to było dla nas niezwykle wzruszające, pełne pozytywnych emocji. Z niecierpliwością czekamy na przyszłoroczną edycję Paczki, w której także zamierzamy brać udział.
Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy aktywnie włączyli się do akcji. Każda wrzucona złotówka do puszki czy przysłowiowa paczka ryżu przybliżyła nas do uśmiechu Rodziny. Dziękujemy Władzom Uczelni oraz Dyrekcji Medycznego Studium Zawodowego im. Marii Minczewskiej za umożliwienie zbiórki. Największe podziękowania dla osób, które poświęciły swój wolny czas w sobotnie przedpołudnie i przedzierały się przez zaspy, żeby dotrzeć z paczkami na czas :)