Wiadomości Poniedziałek, 22 grudnia 2014 10 medali zdobyli najmłodsi karatecy w Libiążu Limanowski Klub Kyokushin Karate reprezentowało 12 zawodników: Michał Jonak, Arkadiusz Rzeźnik, Artur Gaik, Kacper Sukiennik, Julia Wątroba, Martyna Majda, Mateusz Majda, Kacper Sułkowski, Bartłomiej Koza, Mateusz Pławecki, Bartłomiej Żak oraz Oliwia Żak.
TA 12-TKA ZAWODNIKÓW ZDOBYŁA 10 MEDALI! Martyna Majda zajęła II miejsce kumite dziewcząt (r. 2005) oraz II miejsce w kata Mateusz Majda zajął III miejsce w kumite chłopców (r. 2003) Kacper Sułkowski zajął III miejsce w kumite chłopców (r. 2005) Bartłomiej Żak zajął I miejsce w kumite chłopców (r. 2004) Mateusz Pławecki zajał II miejsce w kumite kadetów (r. 2000-2001) Arkadiusz Rzeźnik zajął III miejsce w kumite kadetów (r. 2000-2001) Julia Wątroba zajęła I miejsce w kumite dziewcząt (r. 2001-2002) Oliwia Żak zajęła III miejsce w kumite dziewcząt (r. 2002) oraz III miejsce w kata Z zawodnikami przebywał sensei Zbigniew Goliński III dan sędzia turnieju oraz sensei Marcin Guzik I dan. Na trybunach swoje pociechy gorąco dopingowali rodzice. Głośny doping, emocjonujące walki oraz wiele medali tak w skrócie można opisać zmagania naszych limanowskich karateków. Jednak musimy kibicom zrelacjonować przebieg całego turnieju. Na początek odbyła się konkurencja kata, w której wystąpili Oliwia Żak, Julia Wątroba, Kacper Sułkowski, Martyna Majda, Mateusz Majda, Bartłomiej Koza oraz Bartłomiej Żak. W młodszych rocznikach odbyła się tylko pierwsza tura. Bartłomiej Koza, Bartłomiej Żak, Mateusz Majda oraz Kacper Sułkowski niestety nie zajęli miejsc premiowanych, choć i tak w porównaniu do ostatniego turnieju widać dużą poprawę! Może
następnym razem! Martyna Majda wykonując bezbłędnie i bardzo dynamicznie swoje kata po zakończeniu 1 tury uplasowała się na 2 miejscu! W starszych rocznikach w konkurencji kata odbyły się dwie tury. Po pierwszej turze Julia Wątroba zajmowała 3 miejsce w Oliwa Żak 1 miejsce. Niestety po drugiej turze Julia przesunęła się na 4 pozycję, a Oliwia ostatecznie zajęła III miejsce w kata dziewcząt (r. 2001-2002). POCZĄTEK TURNIEJU I JUŻ 2 MEDALE! Po kata rozpoczęły się walki! Na pierwszy rzut poszedł Bartłomiej Koza, który miał rozpisaną drugą walkę w turnieju. Swoją pierwszą walkę w życiu stoczył z dużo cięższym zawodnikiem (ponieważ walki rozegrano wedle roczników, nie wedle wagi zawodników) i jak na pierwszą potyczkę Bartek spisał się bardzo dobrze, ponieważ pokazał, że ma potencjał, chęci i co najważniejsze serce do walki! Następnie walczył Michał Jonak. Stoczył wyrównany pojedynek ze swoim przeciwnikiem, ale to on przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść i po 2 minutach sędziowie nie wachali się wskazać na Michała! W kolejnej walce Michał przegrał z zawodnikiem cięższym o 30 kilogramów, choć starał się jak mógł to jednogłośnie walkę wygrał przeciwnik Michała, ale jak to sam Michał powiedział po walce: będę więcej trenował i następnym razem pokażę na co mnie stać!. O to właśnie chodzi! Porażka nas motywuje, wygrana cieszy! Tak trenujemy w Limanowej! Mateusz Pławecki w drodze do finału nie miał sobie równych. Pierwszą walkę zakończył przed czasem trafiając przeciwnika dwukrotnie w korpus. W wyniku losowania w drugiej walce zmierzył się z Kacprem Sukiennikiem (kolegą z klubu) i choć Kacper próbował jakoś zaskoczyć Mateusza to różnica ponad 30 kilogramów okazała się na tę chwilę nie do przeskoczenia. Sędziowie zdecydowali, że Mateusz przejdzie do półfinału. A tam znokautował swojego przeciwnika techniką mawashi-geri-jodan! Niestety w finale uzyskując przewagę nad przeciwnikiem plany Mateusza pokrzyżował lekki uraz, który wykluczył go z dalszej walki i ostatecznie Mateusz Pławecki zajął II miejsce w kumite kadetów (r. 2000-2001). Mateusz Majda zawalczył bardzo pięknie. Nie pozwolił przeciwnikowi na ani jeden krok do przodu, cały czas atakował i uzyskał ogromną przewagę. Sędziowie jednogłośnie zdecydowali o zwycięstwie Mateusza. Niestety później, w półfinale stanął na przeciw starszego o dwa lata, dużo cięższego i doświadczonego zawodnika, z którym mimo ogromnych chęci nie był w stanie wygrać i to przeciwnik Mateusza przeszedł do finału, ale najważniejsze, że Mateusz mocno zawalczył, nie odpuścił i stres przed walką nie opanował go a raczej zmobilizował do zażartej walki!
Martyna Majda kolejny raz pokazała, że potrafi pokonać swoje granice możliwości i zrobić coś, co wydawałoby się nie do zrobienia. W pierwszej potyczce zawalczyła jak z nut. Trzymając dystans, okopując przeciwniczkę a następnie dwukrotnie zdobywając wazari poprzez mawashi-geri-jodan odniosła bezapelacyjnie zwycięsto. Następna przeciwniczka była już nieco bardziej wymagająca i tylko przez to, że Martyna znacznie podkręciła tempo w końcówce walki sędziowie zdecydowali o wygranej Martyny. W półfinale bez większych problemów zwyciężyła ze swoją przeciwniczką, ale finał to była tak jak ostatnio jedna wielka bitwa! Martyna zmierzyła się z zawodniczką z Chrzanowa, pojedynek był naprawdę emocjonujący, a doping aż ogłuszający, trochę niższa limanowianka nie odpuszczała ani na krok przeciwniczki. Minęło 1,5 minuty, dogrywka, a w niej znowu to samo. Po gongu sędziowie wskazali 2:2, sędzia maty zdecydował, że odbędzie się jeszcze jedna dogrywka 15 sekund. Martyna dała z siebie wszystko! Werdykt i 4:1 dla zawodniczki z Chrzanowa. Martyna Majda zajęła II miejsce w kumite! Kacper Sułkowski pierwszą walkę wygrał w prze pięknym stylu. Całe półtorej minuty gonił zawodnika po macie, nie dał żadnych szans, był po prostu rewelacyjny! Po zakończeniu walki sędziowie jednogłośnie zdecydowali o zwycięstwie Kacpra. Niestety później w pófinale Kacper zmierzył się z dużo cięższym zawodnikiem i w wyniku lekkiej kontuzji nie mógł dokończyć pojedynku i to jego przeciwnik przeszedł do finału. Julia Wątroba pierwszą walkę zwyciężyła nokautując przeciwniczkę. W drugiej również nie dała za wiele szans swojej oponentce. Cały czas zasypywała ją uderzeniami i kopnięciami, które w wykonaniu Julii były obłędnie dobre! Julka choć w naszym klubie jest od niedawna, to robi olbrzymie postępy, co zresztą widać było np. w pierwszej walce, kiedy to po komendzie hajime Julka zbytnio nie czekając od razu trafiła mawashi-geri-jodan! W półfinale zmierzyła się dużo cięższa zawodniczką, ale walka musiała rozstrzygnąć się w dogrywce, która również była bardzo wyrównana. Gong i sędziowie podnosza chorągiewki 2:2 sędzia maty wskazuje na Julię i tym samym Julia Wątroba przechodzi do finału. A tam nasza zawodniczka nie dała żadnych szans zawodniczce z Chrzanowa. Julia Wątroba Mistrzynią! W pierwszym turnieju pod znakiem Limanowskiego Klubu Kyokushin Karate zajęła I miejsce w kumite. Bartłomiej Żak turniej w Libiąży zapamięta na długo, choć przeszedł go jak burza. Bartek wszystkie walki wygrał jednogłośnie. Pierwszą walkę oraz półfinałową wygrał przez ippon, trafiając dwukrotnie przeciwnika w głowę! Drugą walkę eliminacyjną a także sam finał, po 1,5 minuty sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i Bartek został mistrzem V Turnieju Mikołajkowego o Puchar Prezydent Libiąży! Oliwia Żak jak zawsze pokazała, że ma serce do walki, jest bardzo, ale to bardzo ambitna i tanio skóry nie sprzeda. Choć wszystkie walki eliminacyjnie przebiegły bez większych problemów, sędziowie
jednogłośnie decydowali o zwycięstwach Oliwii. W półfinale czekała na nią zawodniczka z Chrzanowa, z którą na ostatnim turnieju wygrała Oliwia. Niestety tak to już w naszym Kyokushinkai bywa, nie zawsze wygrywamy, tym razem przeciwniczka Oliwii wygrała z naszą wojowniczką i Oliwia zajęła III miejsce w kumite. Arkadiusz Rzeźnik swój pierwszy start na zawodach karate musi uznać za bardzo udany. W pierwszej walce eliminacyjnej zmierzył się z dużo cięższym zawodnikiem, ale Arek walczył fenomenalnie, był dużo bardziej aktywny, więcej uderzał, więcej atakował, a pod koniec rundy to nie Arek osłabł, a przeciwnik już nie miał sił. Później przyszedł czas na półfinał gdzie trafił na jeszcze cięższego zawodnika niż w pierwszej walce eliminacyjnej. Pierwsze dwie minuty na remis, mimo różnicy wagi około 35 kilogramów nasz zawodnik z powodzeniem dawał sobie radę. Dopiero pod koniec dogrywki trochę bardziej aktywny był przeciwnik Arka przyszły mistrz tej kategorii i to on przeszedł do finału a Arkadiusz Rzeźnik zajął III miejsce w kumite. Artur Gaik mimo porażki, również powinnien być z siebie zadowolony. Był to jego pierwszy start w karierze, która zapowiada się naprawdę ciekawie! Artur mimo tego, że walczył z cięższym i bardziej doświadczonym zawodnikiem nie przestraszył się i mało brakło a pojedynek zakończyłby się przed czasem na korzyść naszego wojownika zabrakło nie wiele, Artur prawie miał przeciwnika na shita-tsuki, ale jakimś cudem przetrzymał atak i pod koniec rundy jeszcze przyspieszył, nie dając już szans Arturowi. Bardzo chciałbym pogratulować wszystkim zawodnikom, zwycięzcom i medalistom, a także tym, którym nie udało się zdobyć żadnego medalu. Wasza postawa, chęć do walki motywuje i napawa nas ogromnym optymizmem. Z całą odpowiedzialnością mogę śmiało stwierdzić, że możemy być spokojni o przyszłość naszego klubu. Po naszych seniorach, którzy teraz święcą triumfy w Polsce i próbują swoich sił w Europie wyrasta kolejne pokolejne zdolnych, ambitnych i gotowych do walki wojowników! Taki turniej jest ukoronowaniem Waszych treningów, ale również potwierdzeniem umiejętności trenerskich instruktorów prowadzących. Szóstka najmłodszych zawodników z grupy starszej stawia pierwsze kroki w kumite, to ich pierwsze walki, pierwszy stres, ale widać, że mają serce do walki i z turnieju na turniej będzie coraz lepiej! Widać również ogromną pracę sensei Marcina Guzika z najmłodszymi, tak z całą pewnością rosną nam kolejni sensei, którzy w przyszłości zasilą szeregi czarnych pasów w Limanowej! Gratulacje OSU! - sensei Zbigniew Goliński III dan po zawodach Wyjazd na zawody oraz udział w zawodach w Libiąży nie byłby możliwy gdyby nie pomoc pana Tomasza Pasyka (firma TOMTRANS). Panie Tomaszu serdecznie dziękujemy!