Spis treści 1. Wstęp... 2 2. Wygląd... 4 3. Sterowniki... 11 4. Testy syntetyczne... 15 5. Wrażenia z użytkowania... 18 6. Podsumowanie... 22 - Koniec spisu treści - Realitynet.pl - przystępnie o komputerach
1. Wstęp Rynek peryferiów komputerowych jest pełen konstrukcji tego typu, są one kierowane do różnych grup odbiorców poprzez graczy, użytkowników laptopów, na przeciętnych posiadaczach komputera skończywszy. Wielu ludzi nie wymaga od myszki skomplikowanych mechanizmów, technologii czy gadżetów, takich jak np. zmienna waga. Interesuje ich prosty sprzęt o precyzyjnym sensorze i wygodnej obudowie, często mile widziana jest praca w systemie bezprzewodowym. Taki też w miarę prosty model myszki trafił do naszego laboratorium, ma ona za zadanie sprostać wymaganiom, jakie stawiamy jej na co dzień np. przeglądając internet. Testom poddamy Gigabyte ECO600 stosunkowo tanią i prostą myszkę, czy okaże się ona trafnym wyborem do codziennej pracy z komputerem? Czy przy okazji spełni wymagania tak zwanego niedzielnego gracza? Przekonacie się o tym czytając dzisiejszą recenzję. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 2
Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 3
2. Wygląd Wygląd Myszka pakowana jest w niewielkie kartonowe opakowanie, zostało ono wzmocnione plastikową wytłoczką. Całość została utrzymana w jasnych, przyjemnych dla oka barwach. Produkt możemy obejrzeć już w sklepie, a to dzięki odpowiedniemu wycięciu w kartonie. Ogólnie, gdyby nie plastikowa wytłoczka opakowanie prezentowało by się dosyć nader skromnie, lecz w przyzwoity sposób powinno zabezpieczyć gryzonia w czasie transportu. Jeśli lubimy poczytać napisy na opakowaniach będziemy nieco rozczarowani jest ich mało, ale dostarczają wszystkich ważnych informacji. W środku nie znajdziemy kilku kilogramów dodatkowego wyposażenia. Znajduje się tutaj myszka, odbiornik oraz baterie, czyli wszystko co jest potrzebne do działania i nic ponadto. Producent nie pokusił się nawet o dołożenie płyty z oprogramowaniem, które dostępne jest na jego stronie. Parametry techniczne prezentują się następująco: Sposób komunikacji: bezprzewodowy Sensor: laserowy Rozdzielczość: 800, 1200 oraz 1600 DPI Ilość przycisków: 4 + rolka + klawisze zmiany wartości DPI Profilowanie: dla praworęcznych Po tym krótkim wstępie przejdźmy rzeczy. Jako, że sprzęt pracuje bez pomocy przewodu, w opakowaniu odnajdziemy odbiornik wysłanych przez mysz sygnałów. Jego wymiary są bardzo niewielkie, po włożeniu go do portu USB, jest on prawie niewidoczny wystaje na niecałe pół centymetra. Nie znajduje się na nim nic poza nazwą producenta. Samo włożenie go do złącza nie wymaga użycia siły, podobnie jest z wyciąganiem mimo to leży w nim dość pewnie. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 4
Popatrzmy w końcu na głównego bohatera dzisiejszej recenzji. Myszka jest słusznej wielkości, aczkolwiek nie są to na tyle duże wymiary, aby osoby o małych dłoniach miały problem z jej obsługą. Cała konstrukcja została utrzymana w ciemnych bawarach. Jednym odstępstwem, są boczne przyciski, które zyskały srebrny kolor. Ogólnie sprawia to dobre wrażenie, ale możemy mieć obawy o grzbiet myszy jest on wykonany z bardzo gładkiego plastiku, który na dodatek został wykończony na wysoki połysk. Jednak po przyjrzeniu się mu stwierdzam, że nie zbiera on zabrudzeń oraz jest odporny na zarysowania zatem obawy były bezpodstawne. Przyciski główne zostały wykonane z tego samego materiału co grzbiet, ba są nawet z nim połączone, przez co są dość długie. W celu poprawienia wygody, zostały one zaprojektowane jako lekko wklęsłe takie rozwiązanie jest często stosowane i zwykle wypada bardzo dobrze. Ich charakterystyki kliku wprawiły mnie w małe zakłopotanie. Co prawda skok jest bardzo sprężysty i płytki, twardość jest umiarkowana, a sam opór niski powinno to owocować dość dobrym rezultatem, jednak występuje tutaj pewne nieprzyjemne zjawisko, przynajmniej na początku użytkowania. Przycisk po jego naciśnięciu wywołuje reakcję w połowie skoku i w tym miejscu wyczuwamy większy opór, jednak gdy dalej naciskamy klawisz ten wykonuje drugą połowę skoku, tym razem bez przekazywania informacji o kliku. Jest to dosyć nieprzyjemne i irytujące. W czasie użytkowania, zjawisko to jest dużo słabiej zauważalne w prawym przycisku, niż w lewym. Co ciekawe mysz po przepracowaniu kilku dni pozbywa się tego niemiłego nawyku. Szerzej o tej sprawie postaram się napisać w opisie wrażeń z użytkowania. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 5
Pomiędzy przyciskami głównymi znajduje się pas bardzo przyjemnego w dotyku materiału. Znajduje się tutaj rolka oraz przyciski do zmiany rozdzielczości sensora w czasie pracy. Zajmijmy się najpierw kółkiem przewijania, zostało ono powleczone twardą gumą oraz posiada lekkie wgłębienia. Ma to niwelować możliwość zjechania palca z rolki oraz stabilizować go w czasie jej użytkowania, co z kolei owocuje wzrostem wygody. Szerokość omawianego elementu jest nieco większa niż w innych myszkach, zostało ono też ścięte po skosie w ten sposób, że obniża się lekko po prawej stronie. Sam obrót nie stawia znacznego oporu, ale nadrabia to dobrze wyczuwalny skok. Gdy zapragniemy wcisnąć rolkę, wyczujemy sprężysty skok, o średniej jak na ten element głębokości oraz przeciętną twardość. Takie połączenie jest dosyć ciekawe i wygodne. W omawianym modelu nie zastosowano technologi Tilt Wheel, a więc wychylenie jej na boki nie jest możliwe. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 6
Tuż za rolką znajdują się dwa przyciski, służą one zmianie poziomu DPI w czasie pracy. Jeden ją zwiększa, a drugi zmniejsza. Do dyspozycji mamy trzy wartości tego parametru 800, 1200 oraz 1600 DPI. Do codziennej pracy powinno to być wystarczające rozwiązanie. Gdy zechcemy skorzystać z tej funkcji i wciśniemy stosowny przycisk, nasz palec odczuje nader płytki i sprężysty skok, połączony z lekką twardością. Ale to nie wszystko, producent przewidział to, że będziemy chcieli wiedzieć z jakiej rozdzielczości sensora korzystamy i zastosował bardzo prosty system podświetlenia. Pomiędzy omówionymi klawiszami znajdują się trzy plastikowe, przezroczyste elementy, standardowo mogło by się wydawać, że służą one tylko poprawie wyglądu, ale nic bardziej mylnego. Gdy zmieniamy wartość DPI, zostają one podświetlone niebieskimi diodami, im więcej pasków materiału zostanie podświetlonych tym wyższa wartość parametru została wybrana. Jest to wygodne i dobrze przemyślane rozwiązanie, szczególnie, że czas podświetlenia jest krótki i przez większość czasu mysz nie emituje żadnego drażniącego, czy rozpraszającego światła. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 7
Gdy omówiliśmy wszystko co znajduje się na grzbiecie produktu, czas przejeść do jego bocznych części. Ich wykonanie nie budzi zastrzeżeń. Prawa część myszki została powleczona miłym w dotyku tworzywem podobnym do atłasu, jest ono dobrze znane z innych gryzoni. Z tej strony oprócz profilowania nie odnajdziemy nic ciekawego. Natomiast z lewej strony znajduje się powierzchnia wyłożona twardą gumą, tutaj ma spocząć nasz kciuk. Reszta powierzchni zrobiona została z tego samego tworzywa, co prawa cześć szczurka, jednak znajdują się tutaj także wspomniane wcześniej klawisze. Wykonane zostały ze srebrnego plastiku, a żeby z nich skorzystać należy nieco unieść kciuk. Ich sposób kliku jest poprawny i nic ponad to, nie wyróżniają się niczym szczególnym. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 8
Przejdźmy na spód produktu, znajduje się tutaj oko sensora laserowego, warto zwrócić uwagę, że zostało ono mocno przyniesione w bok. Obok niego znalazł się wyłącznik urządzenia, przycisk do nawiązywania łączności oraz klapka baterii. Mysz wymaga do pracy dwóch baterii typu AA, otrzymujemy je wraz z gryzoniem w moim przypadku były to produkty firmy Duracell. Włożenie ich nie wymaga użycia siły. Oprócz tego znajduje się tutaj wgłębienie na odbiornik, możemy go tutaj przechowywać w czasie podroży utrzymuje się on w odpowiednim miejscu za pomocą magnesu. Ostatnim elementem wartym uwagi są ślizgacze, zostały one nalepione w liczbie czterech sztuk. Ich jakość jest przeciętna, jednak można było się tego spodziewać. Gdyby przyszło mi je ocenić w skali szkolnej, to ocena wahałaby się między 3+, a 4 z dużym minusem, zależnie od powierzchni, na jakiej przyszłoby pracować gryzoniowi. Na koniec tej części recenzji pozostaje mi opis jakości wykonania. Zastosowane materiały nie budzą większych zastrzeżeń, sprawiają wrażenie wytrzymałych oraz nie zbierają zarysowań. Sztywność konstrukcji w stu procentach zdała krótki egzamin, polegający na mocnym ściskaniu myszki żadna część nie poruszała się, ani nie wydawała niepokojących dzięków. Gdy dokładnie oglądałem produkt pod względem spasowania poszczególnych elementów, nie zauważyłem żadnych uchybień i niedociągnięć, wszystko spasowane jest nader precyzyjnie. Jedynym zarzutem jaki mogę wysnuć w omawianej kwestii, są zbyt duże szczeliny wokół rolki. Są one nieuzasadnione przy obecności technologii Tilt Wheel, a pozwalają na dostawanie się kurzu do wnętrza sprzętu, co może skutkować skróceniem żywotności. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 9
Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 10
3. Sterowniki Sterowniki Jak już wcześniej pisałem wraz z myszką nie otrzymujemy płyty z oprogramowaniem, lecz stosowny program możemy pobrać ze strony producenta. Jego instalacja nie jest skomplikowana i trwa najwyżej kilka minut. Niektórych użytkowników może drażnić brak polskiej wersji językowej, ale sama obsługa jest na tyle banalna, że nie powinno stanowić to problemu. Warto zaznaczyć, że pobrane sterowniki są uniwersalne i obsługują kilka innych myszek producenta, dlatego w jednej z poprzednich recenzji, jakie mogliście u nas przeczytać, na pewno natknęliście się już na ich opis. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 11
Po uruchomieniu aplikacji, ukaże nam się proste pod względem graficznym okno. Zostało ono podzielone na trzy zakładki, zaczniemy od tej uruchamianej domyślnie czyli "Button". Po prawej stronie znajduje się zdjęcie posiadanej przez nas myszy, jeśliby tak nie było należy wybrać stosowny model z rozwijanej listy, znajduje się ona nieco niżej. Fotografia pokazuje nam, który klawisz programujemy w danej chwili, a to dzięki podświetleniu go na niebiesko. Natomiast lewa strona to pięć rozwijanych list, zawierają one wszystkie możliwe funkcje klawiszy, jakie możemy wybrać. Opcji do wyboru jest dużo, ale są one średnio przydatne, nieco brakuje możliwości ustawiania makr. Zamiast możliwości ustawienia kombinacji klawiszy, możemy tylko zadecydować, aby przycisk myszy działał tak jak dany klawisz klawiatury. Programiści mogli się bardziej w tej kwestii postarać. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 12
Przejdźmy dalej, kolejna przegródka nosi nazwę "Scroll". Znajdziemy tutaj tylko ustawienia dotyczące szybkości przewijania tekstu przez rolkę, czyli nic ponad to co oferuje nam panel sterowania systemu Windows. Ostatnia zakładka zawiera możliwość ustawienia szybkości przemieszania się kursora. Tak jak w poprzednim przypadku, są te opcje dostępne przy konfiguracji myszy w systemie Windows. Oprócz tego w lewym dolnym rogu, Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 13
program wyświetla z jakiej wartości DPI aktualnie korzystamy. Jak widać sam sterownik nie wnosi wiele nowości, praktycznie jedynym dodatkiem jest możliwość zaprogramowania przycisków. Funkcja ta jednak jest mocno okrojona i raczej w tym przypadku mało przydatna. Pochwałę wobec oprogramowania możemy wysunąć tylko wobec jego szybkości działania i stabilności. Te dwie kwestie są dobrze dopracowane, a mysz na wprowadzane zmiany reaguje niemal natychmiast. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 14
4. Testy syntetyczne Testy syntetyczne Tym sposobem dobrnęliśmy do miejsca, gdzie zobaczymy jak sensor myszy radzi sobie w testach syntetycznych. W czasie tego fragmentu testu gryzoń działał na wielu powierzchniach takich jak: kartka papieru (jasny beż), blat biurka czy też tania podkładka rodem z supermarketu. Żadna z nich nie sprawiła problemu naszemu dzisiejszemu bohaterowi. W czasie pomiarów korzystałem z następujących programów: VMouseBench DIMouseHz Paint Pierwszym pomiarem na jaki się zdecydowałem, było sprawdzenie z jaką częstotliwością do naszego komputera trafiają dane z myszki. Do tego celu wykorzystałem aplikacje o nazwie DIMouseHz. Pomiar wykazał wartość 125 Hz, jest to wynik standardowy dla tej klasy sprzętu. Kolejnym bardzo ważnym testem, było skontrolowanie czy rozdzielczości sensora nie są programowo zawyżane. Do tego celu najlepiej nadaje się Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 15
VmouseBench. Aplikacja wyraźnie pokazuje nam, że wszystkie trzy dostępne wartości DPI są rzeczywiste. W tym wypadku należy sprawdzić, czy sensor myszy nie ma problemu z ich osiągnięciem lub ich nie zawyża. Ponownie na polu bitwy pozostał VmouseBench. Tutaj także nie były widoczne jakiekolwiek problemy. Na sam koniec pozostaje sprawdzenie, czy mysz nie cierpi na akcelerację wsteczną. Do tego celu przyda się Paint. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 16
Co za niespodzianka i ten pomiar nie wykazał wad sensora. Taka sytuacja pozwala nam wnioskować, że gryzoń może okazać się całkiem precyzyjnym stworzonkiem. Ale czy dobrze wypadł na co dzień? O tym za chwilę w opisie wrażeń z użytkowania. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 17
5. Wrażenia z użytkowania Wrażenia z użytkowania Pierwsze wrażenie, gdy zobaczyłem zapakowaną jeszcze mysz, było mieszane. Z jednej strony w oczy rzuciło się mi dosyć miłe dla dłoni profilowanie, a z drugiej strony odpychało mnie lekko opakowanie. Nie żeby było brzydkie, bardziej chodziło o grubość kartonu, który gdyby jeszcze trochę go odchudzić to przestałby istnieć. Na szczęście gryzoń dodatkowo chroniony jest plastikową wytłoczką. Powinno to znacząco poprawić jego bezpieczeństwo w czasie podróży. Nadszedł czas na rozpakowanie sprzętu, ilość wyposażenia dodatkowego nie powala. Dostajemy tylko rzeczy niezbędne do szybkiego uruchomienia produktu. W tej klasie sprzętu jest to częste rozwiązanie, ma ono na celu oczywiście maksymalnie obniżyć cenę. Trochę żałowałem, że nie otrzymujemy nawet płyty z oprogramowaniem, lecz zajrzałem do internetu i okazało się, że jest ono jednak dostępne. Oczywiście na stronę producenta zajrzałem już, gdy w mojej dłoni zagościła nowa mysz. Kilka godzin później przystąpiłem do bardziej wymagających testów. Pierwszym ważnym aspektem jaki rzucił mi się w oczy to wymiary myszki. Jest ona dosyć spora, początkowo zacząłem zastanawiać się nawet czy producent nie przedobrzył w tej kwestii. Ale po baczniejszym przyjrzeniu się sposobowi profilowania oraz krótkiej konsultacji z osobą, która posiada znacznie mniejsze ode mnie dłonie doszedłem do wniosku, że wielkość nie będzie problemem. Nawet, gdy osoba, która będzie korzystać z produktu ma dość smukłe i małe dłonie. Kolejne godziny mijały a w mojej głowie pojawiały się coraz to nowsze wnioski na temat testowanego sprzętu. Pierwsze dni minęły mi jednak w stosunkowo niemiłej atmosferze. Bardzo nie lubię zarzucać gryzoniom braków w wygodzie, a przez pewien czas byłem przekonany, że będę do tego zmuszony przynajmniej w części dotyczącej chwytu pełną dłonią. Właśnie ten chwyt zastosowałem na początku i przeżyłem rozczarowanie. Profilowanie, które wydawało mi się, że będzie nader wygodne sprawiło, że nie miałem jak umieścić palców z prawej strony urządzenia. Brakuje tutaj miejsca dla palca serdecznego, w czasie pracy ucieka on w kierunku górnej krawędzi urządzenia jest to niewygodne i irytujące. Nie zraziłem się jednak i już na drugi dzień zacząłem zauważać poprawę. Jednak dopiera w pod koniec testu mysz zaczęła być w pełni wygodna. Aby przyzwyczaić się do testowanego gryzonia trzeba uzbroić się zatem w cierpliwość i dużo czasu ale tylko w chwycie palm grip. Niezbyt udany początek został jednak szybko przeze mnie zapomniany, nastąpiło to gdy przeszedłem do luźniejszego chwytu typu claw grip. Gdy w ten sposób ująłem gryzonia wreszcie poczułem poszukiwaną przez nas wygodę. Moje palce błyskawicznie odnalazły właściwe pozycje i problemy z ułożeniem któregokolwiek z nich znikły. Kilka godzin pracy w tym chwycie coraz bardziej Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 18
potwierdzało pierwsze wrażenie. Mogę z czystym sercem napisać, że mysz zaczęła świetnie podtrzymywać dłoń i z nią współgrać. Dłoń nie męczyła się nawet w czasie długotrwałych sesji z komputerem, a profilowanie okazało się dobre. Myszka w dłoni leżała bardzo pewnie, nawet w czasie ekstremalnie szybkich ruchów. Na kilka słów zasługują klawisze. W obydwu opisanych chwytach i w jednym, do którego zaraz przejdziemy, były one dobrze dostępne. Wciskanie ich nie było w żadnym stopniu problematyczne, zostały one zaprojektowane w dobrych miejscach, a ich charakterystyka kliku także została dobrana w odpowiedni sposób. Twardość kliku nie męczy palców, ani nie wywołuje przypadkowych wciśnięć. Miałem jednak jeszcze napisać o pewnej wadzie, o której już wspomniałem wcześniej. Chodzi o podwójny klik przycisków głównych. W czasie wciskania klawisza, w połowie skoku wyczuwałem znaczne wzrost oporu, jaki jest stawiany przez mechanizm, w tym momencie następowało klikniecie, a po ułamku sekundy przycisk zapadał się jeszcze mocniej tym razem bez reakcji. Było to irytujące zjawisko, już w głowie układałem sobie, że w po stronie minusów będę zmuszony wpisać kiepską pracę opisanych przycisków, lecz nagle nastąpiła poprawa. Po około trzech dniach przestałem zauważać omawianą wadę, byłem pewny, że po prostu przyzwyczaiłem się do niej. Ale po dogłębniejszej analizie doszedłem do wniosku, że klawisze niejako się wyrobiły i wyleczyły z podwójnego kliku. Trzeba przyznać, że jest to ciekawe zjawisko nigdy wcześniej nie spotkałem się z czymś takim być może klawisze faktycznie muszą się dotrzeć, lub była to jakaś drobna wada testowanego egzemplarza. Tego nie wiem, niemniej warto ten fakt odnotować, z zaznaczeniem, że nie jest to stała wada. W czasie testów nie omieszkałem oczywiście potrzymać myszki w sposób palczasty. W tym chwycie jak i w claw gripie dało o sobie znać profilowanie. Tym razem pozytywnie, mysz w czasie nawet najszybszych ruchów nie wykazywała chęci do wypadnięcia z mej dłoni. Wręcz przeciwnie leżała w niej nader pewnie i dobrze wspierała mnie nawet w czasie całodziennej pracy z komputerem. Nie odczuwałem nadmiernego zmęczenia, zarówno jeśli chodzi o okolice nadgarstka jak i samej dłoni. Palce dobrze do niej przylegały i szybko odnalazły wygodne miejsce. W tym samym czasie, gdy mysz trzymana była przeze mnie w samych palcach zwróciłem uwagę na ślizgacze. Nie wyróżniają się one ani na plus, ani na minus. Są przeciętne, tylko tyle o nich można powiedzieć. Otrzymują ode mnie ocenę między 3+, a cztery mniej. Jak na tę klasę sprzętu jest to przyzwoity wynik. Pozwalają one na wygodną prace i w poprawny sposób prowadzą mysz po podkładce. Mimo, że mysz nie została zaprojektowana jako sprzęt dla graczy postanowiłem za jej pomocą zabić kilku wirtualnych przeciwników i rozgromić armie wrogiego Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 19
króla. Przecież nawet gdy nie jesteśmy graczami, to komputer czasem służy nam do tego typu rozrywki. Na sam początek wybrałem tytuł z gatunku RPG. W tym typie gier mysz radziła sobie całkiem przyzwoicie. Precyzja sensora była na dobrym poziomie, w przewijanych listach itemków dawała o sobie znać całkiem dobra rolka. Nie mam w tej kwestii na co narzekać, gdy już byłem zmęczony rozwijaniem mojego maga bitewnego przeszedłem do bardziej wymagających dla sensora gier FPS. I tutaj ECO600 nie ma czego się wstydzić, precyzja była na poziomie myszek dla graczy, a przyciski do zmiany DPI dosyć często się przydawały i pracowały w bardzo dobry sposób. Rzeczą jasną jest, że jeśli jesteśmy wymagającymi graczami, to taka myszka nam nie wystarczy np. z powodu małej elastyczności w kwestii doboru rozdzielczości sensora, ale jeśli nie gramy profesjonalnie i nie jesteśmy specjalnie wymagający to testowany dzisiaj szczurek sprawdzi się w grach dosyć dobrze. Precyzja sensora była wystarczająco dobra do gier, a tym bardziej do codziennej pracy takiej jak przeglądanie internetu czy amatorska obróbka grafiki. Potwierdzają to także testy syntetyczne. W czasie wirtualnych pojedynków dawały o sobie znać małe możliwości konfiguracji klawiszy. Zdecydowanie brakowało mi makr, a w czasie codziennej pracy przewidziane przez programistów funkcje także były średnio przydatne. Ogólnie oprogramowanie okazało się zbędnym dodatkiem, niepotrzebnie zabierającym miejsce na dysku. Zabrzmiało to dosadnie, ale jedyną rzeczą jakiej bez niego nie zrobimy w testowanej myszce to właśnie ustawianie przycisków. Inne opcje dostępne są panelu sterownia. Skoro mysz korzysta z dobrodziejstw technologi bezprzewodowej warto byłoby przetestować zasięg. Mysz działała do 8 i pół metra od odbiornika w linii prostej. Jest to rezultat dość dobry i dla wielu wystarczający. Jednak jest on zależy od wielu czynników, tymczasem producent uparcie zapewnia o pracy do 10 m od odbiornika. Ale skoro jest to sprzęt bezprzewodowy ważna jest też kwestia długotrwałości pracy bez wymiany źródła zasilania. Niestety mysz w testach nie może być na tyle długo, abym mógł to przetestować. Dlatego pozostaje nam wierzyć firmie Gigabyte, która twierdzi, że myszka jest w stanie pracować do roku bez zmiany baterii. Sama wymiana akumulatorów jest łatwa, nie wymaga użycia siły i nie zabiera dużo czasu. W czasie testów bacznie przyglądałem się podświetleniu, jest to często element sporny. Przez jednych bardzo lubiany, a przez innych znienawidzony. W przypadku ECO600 jestem osobiście zadowolony, diody włączały się na krótko i tylko po zmianie wartości DPI, są one też na tyle słabe, że nie oświetlają nam całego pokoju. Ten element oceniam dość pozytywnie, w dodatku to, że podświetlenie nie jest cały czas aktywne na pewno w dobry sposób wpłynie na czas pracy baterii. Warto by napisać jak sprawował się odbiornik, okazuje się, że ten mały kawałek plastiku jest zaskakująco dobry. Ani razu nie zdarzyło się w czasie testu, żeby mysz straciła kontakt z komputerem. Zasięg jak już wcześniej napisałem także Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 20
był dobry. Warto jeszcze raz podkreślić małe wymiary odbiornika, dzięki nim nie przeszkadza on nam w czasie codziennej pracy, a fakt, że w bardzo małym stopniu wystaje z portu USB niejako uodparnia go na uszkodzenia mechaniczne. Włożenie go jak i wyjęcie z portu nie sprawia problemu. Waga urządzenia jest dosyć spora, powodują to aż dwie baterie typu AA, jakie są wymagane do pracy sprzętu. Jednak ciężar jest równomiernie rozłożony i łatwo się do niego przyzwyczaić. W trakcie trwania testu wypróbowałem system chowania odbiornika do spodu gryzonia. Jest to rozwiązanie dobrze znane z myszek przeznaczonych do pracy z laptopami, ma ono na celu zwiększenie wygody w przenoszeniu szczurka. System jest wygodny, a wbudowany magnes bardzo dobrze przytrzymuje stację odbiorczą, wyciągniecie jej także nie jest problemem. Daje to przekonanie, że jeśli nie będę nam przeszkadzać wymiary, myszka może sprawdzić się u boku komputera przenośnego. Pora napisać o jakości wykonania. Często jestem sceptycznie nastawiony do tej kwestii, a największe obawy budzą we mnie zwłaszcza plastiki wykończone na wysoki połysk. W przypadku przetestowanego sprzętu przeżyłem miłe rozczarowanie, a to dlatego, że nie mogę się do niczego przyczepić. W czasie gier niejednokrotnie bardzo mocno ścisnąłem mysz, ale żaden element nie przemieszczał się, ani nie wydawał dzięków. Szykowność i spasowanie elementów także stoi na dobrym poziomie. Jedyna wada to duże szpary wokół rolki. Na koniec kilka słów o głośności. Przecież zależy nam aby użytkowany sprzęt nie był słyszalny w całym domu. ECO 600 podczas klikania hałasuje na przeciętnym poziomie, nie jest to denerwujące, mimo dość wysokiego dźwięku, jaki wydają przyciski główne. Jednak nie byłbym sobą gdybym nie zwrócił uwagi na szczegóły, gdy mocno się przysłuchamy, możemy usłyszeć, że klawisze główne mają tendencje do skrzypienia. Nie jest to zjawisko występujące często, wręcz przeciwnie, jednak występuje i jest to warte odnotowania. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 21
6. Podsumowanie Podsumowanie Kończąc dzisiejszy test mam mieszane uczucia. Myszka jest precyzyjna i dobrze wykonana, lecz z czasem pojawiały się kolejne wady i moje mniemanie o gryzoniu zaczęło nieco spadać. Mysz najbardziej winna jest tego, że wymaga długich przyzwyczajeń w chwycie pełną dłonią oraz, że przyciski wymagają wyrobienia. Jednak po jakimś czasie ta ostatnia wada znika, a wygoda jest odczuciem nieco subiektywnym i inni w tej kwestii mogą odnieść zupełnie inne wrażenie. Z drugiej strony malują się bardzo mocne zalety, takie jak dobry sensor, jakość wykonania i dobre wyważenie przycisków. Zalet jest jeszcze wiele, napiszę zatem tak jeśli nie straszne nam wymienione poniżej słabe strony produktu, możemy go śmiało kupić i będziemy na pewno zadowoleni. Myszka nada się zarówno do codziennego użytku gdzie sprawdzi się bardzo dobrze jak i dla mało wymagającego gracza. Dlatego mimo pewnych niedociągnięć przyznajemy jej wyróżnienie cena/jakość. Cena w dniu pisania recenzji to około 85zł. Gigabyte Eco600 Plusy Wygodna w chwycie palczastym i claw grip Zmienne DPI i dobry system podświetlania Dobrze zaprojektowane przyciski Dobra rolka Miła w dotyku Bardzo precyzyjny sensor Jakość wykonania i odporność na zarysowania Możliwość włożenia odbiornika w spód urządzenia (łatwiejsze przenoszenie) Dobra praca w trybie bezprzewodowym dobry zasięg Minusy Wymaga długich przyzwyczajeń w chwycie pełną dłonią Przyciski wymagają wyrobienia się Zbyt duże szpary wokoło rolki Klawisze główne czasami skrzypią Za dostarczenie sprzętu do testów dziękujemy firmie Gigabyte Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 22
Podsumowanie Kończąc dzisiejszy test mam mieszane uczucia. Myszka jest precyzyjna i dobrze wykonana, lecz z czasem pojawiały się kolejne wady i moje mniemanie o gryzoniu zaczęło nieco spadać. Mysz najbardziej winna jest tego, że wymaga długich przyzwyczajeń w chwycie pełną dłonią oraz, że przyciski wymagają wyrobienia. Jednak po jakimś czasie ta ostatnia wada znika, a wygoda jest odczuciem nieco subiektywnym i inni w tej kwestii mogą odnieść zupełnie inne wrażenie. Z drugiej strony malują się bardzo mocne zalety, takie jak dobry sensor, jakość wykonania i dobre wyważenie przycisków. Zalet jest jeszcze wiele, napiszę zatem tak jeśli nie straszne nam wymienione poniżej słabe strony produktu, możemy go śmiało kupić i będziemy na pewno zadowoleni. Myszka nada się zarówno do codziennego użytku gdzie sprawdzi się bardzo dobrze jak i dla mało wymagającego gracza. Dlatego mimo pewnych niedociągnięć przyznajemy jej wyróżnienie cena/jakość. Cena w dniu pisania recenzji to około 85zł. Gigabyte Eco600 Plusy Wygodna w chwycie palczastym i claw grip Zmienne DPI i dobry system podświetlania Dobrze zaprojektowane przyciski Dobra rolka Miła w dotyku Bardzo precyzyjny sensor Jakość wykonania i odporność na zarysowania Możliwość włożenia odbiornika w spód urządzenia (łatwiejsze przenoszenie) Dobra praca w trybie bezprzewodowym dobry zasięg Minusy Wymaga długich przyzwyczajeń w chwycie pełną dłonią Przyciski wymagają wyrobienia się Zbyt duże szpary wokoło rolki Klawisze główne czasami skrzypią Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 23
Za dostarczenie sprzętu do testów dziękujemy firmie Gigabyte Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 24