Bilety na Barcelonę od środy! Zanim jednak przyjdzie czas na zaopatrzenie się w wejściówki na pierwszy mecz nowego sezonu Velux Ligi Mistrzów w Płocku, już dziś w poniedziałek w sprzedaży pojawiły się bilety na środowe starcie z Górnikiem Zabrze, które odbędzie się w ramach czwartej kolejce PGNiG Superligi. Dotychczas Nafciarze pokonali trzy przeszkody Meble Wójcik Elbląg, Stal Mielec i Gwardię Opole. Poprzeczka z meczu na mecz idzie więc stopniowo w górę. Już w środę płocczanie zmierzą się z trzecią drużyną grupy pomarańczowej Górnikiem Zabrze. Spotkanie to pokaże stacja Canal+Sport, w związku z czym rozpocznie się ono o godzinie 20.00. Bilety na to wydarzenie można kupić już dziś. To co wydarzy się w środę będzie jednak jedynie przystawką, przed daniem głównym, jakim na pewno będzie potyczka przebudowanej Orlen Wisły Płock z FC Barceloną. Najlepsza hiszpańska drużyna pięciu ostatnich lat, do Płocka zawita z wychowankiem płockiego klubu Kamilem Syprzakiem w składzie, co niewątpliwie zapewni tej rywalizacji jeszcze więcej emocji. Mecz z mistrzami Hiszpanii odbędzie się w niedzielę, 25 września, o godzinie 18.00. Sprzedaż wejściówek na mecz z Barcą ruszy cztery dni wcześniej, w środę, 21 września, o godzinie 10.00! Bilety będzie można nabywać: w sklepie sportowym Dagna, przy Al. St. Jachowicza 49 (godziny otwarcia: 10.00-18.00), w sklepie Intersport w Galerii Wisła (godziny otwarcia: 9.00-21.00), w sklepie kibica w Orlen Arenie (godziny otwarcia 8.00-13.00), w kasach Orlen Areny (na półtorej godziny przed meczem). Ceny biletów na mecze PGNiG Superligi i Pucharu Polski (z
wyłączeniem meczów z Vive Tauron Kielce): sektory A, B, C, D, J, K, L, M 30 zł, sektory E, F, F1, H, H1, I 20 zł, sektory B1, C1, D1, J1, K1 15 zł, sektory G, G1, B2, C2, D2, J2, K2, L2 15 zł, sektor L1 (rodzinny) 35 zł, sektory M1, M2 (szkolny) 1 zł, sektor N (osoby niepełnosprawne) zaproszenia dystrybuowane przez Rzecznika Osób Niepełnosprawnych. Ceny biletów na mecze Velux Ligi Mistrzów oraz z Vive Tauron Kielce: sektory A, B, C, D, J, K, L, M 65 zł, sektory E, F, F1, H, H1, I 40 zł, sektory B1, C1, D1, J1, K1 30 zł, sektory G, G1, B2, C2, D2, J2, K2, L2 25 zł, sektor L1 (rodzinny) 60 zł, sektory M1, M2 (szkolny) 1 zł, sektor N (osoby niepełnosprawne) zaproszenia dystrybuowane przez Rzecznika Osób Niepełnosprawnych. Źródło: SPR Wisła Płock Fot. Mateusz Lenkiewicz Królewscy na remis z Ostrovią Przed meczem z Królewskimi, Ostrovia Ostrów Mazowiecka była jedną z trzech drużyn obok Wilgi Garwolin i Tygrysa Huta Mińska która po dwóch kolejkach mazowieckiej III ligi miała na swoim koncie komplet punktów. W niedzielę płocczanki postarały się jednak oto, żeby bilans gospodyń nie zwiększył się zbyt mocno i z trudnego terenu wywiozły cenny jeden punkt. Co ciekawe oba dotychczasowe zwycięstwa, trzecia w tabeli
Ostrovia, odniosła na wyjazdach, gdzie pokonała Zamłynie Radom i DAF Płońsk. Królewscy przed tą kolejką zajmowali szóstą pozycję, po inauguracyjnej wygranej z Pogonią w Siedlcach i domowej porażce z radomiankami. W ubiegłych rozgrywkach płocczanki nie potrafiły znaleźć sposobu na drużynę Ostrovii. We wrześniu 2015 roku przegrały na wyjeździe 1-2, a honorową bramkę dla Pomarańczowych zdobyła wówczas Daria Nowak. Z kolei w rundzie rewanżowej rywalki ponownie okazały się za mocne i na boisku stadionu im. Kazimierza Górskiego w Płocku, przy Łukasiewicza 34, pokonały miejscowe 1-0. W obu przypadkach zawodniczki z miejscowości Ostrów Mazowiecka kończyły zwycięskie serie Królewskich, tak więc tym razem w jakimś stopniu role w końcu się odwróciły i to podopieczne Adriana Piankowskiego, po części zrewanżowały się rywalkom, psując im ligowy debiut przed własną publicznością w nowym sezonie. Ostrovia Ostrów Mazowiecka KS Królewscy Płock 0-0 (0-0) KS Królewscy Płock skład wyjściowy: Marta Hućko Kinga Sławińska, Daria Przybysz, Anna Wojtkowska, Klaudia Stradomska, Julia Mikołajewska, Klaudia Łyzińska, Daria Kusa, Wiktoria Zielińska, Dominika Janicka, Aleksandra Kujawska. Źródło i fot. KS Królewscy Płock Kante załatwił Portowców! Przez pierwsze trzydzieści minut to gospodarze mieli przewagę. Następnie odważniej zaczęli poczynać sobie goście, a w końcówce o przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść
walczyli i jedni i drudzy. Ostatecznie to zawodnikom Wisły udało się zadać dwa decydujące ciosy i ważne trzy punkty zostały w Płocku! Z początku wydawało się to Pogoń przejmie inicjatywę, ale po pięciu minutach gospodarze opanowali sytuację i zaczęli coraz wyraźniej dochodzić do głosu. W 6. minucie szybki kontratak lewym skrzydłem tria Kante Kriwiec Merebaszwili nie przyniósł powodzenia. Większe zagrożenie Nafciarze stworzyli jednak w 11. minucie, po akcji z drugiej strony boiska. Kante zagrał wówczas do Stefańczyka, a prawy obrońca Wisły idealnie dośrodkował piłkę na głowę Kriwca, tyle, że Białorusin będąc niepilnowany na 7. metrze uderzył głową dokładnie tam, gdzie stał debiutujący w Lotto Ekstraklasie Henger. Cztery minuty później białoruski rozgrywający płocczan po raz drugi stanął przed szansą zdobycia bramki, lecz tym razem futbolówkę na rzut rożny wybił Fojut. Po chwili Wiślacy ponownie dobrze rozegrali stały fragment gry, ale Bozić główkował ponad bramką. Po kwadransie nastał okres nieco mniej aktywnej gry w ofensywie, ale tylko do 24. minuty. Kolejna akcja oskrzydlająca, gdzie w rolach głównych wystąpili Mereba, Reca oraz Stępiński i to właśnie ostatni z nich próbował zaskoczyć Hengera strzałem po dalszym słupku, ale golkiper gości końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie wygrali głowę w polu karnym, ale w tej sytuacji bramkarz szczecinian obronił strzał Mereby. Z biegiem czasu dogodne okazje zaczęli tworzyć również Portowcy. Najpierw w 29. minucie, po złym wybiciu Stefańczyka, Kiełpina bezskutecznie próbował pokonać Delev, a sześć minut później podanie Murawskiego zmarnował Frączczak, który będąc na dobrej pozycji kopnął obok bramki. Druga część meczu nie była tak żwawa, jak jej poprzedniczka. Na akcję godną odnotowania trzeba było czekać aż do 58. minuty i szybkiego ataku drużyny ze Szczecina. Delev zagrał wtedy na
skrzydło do Gyurcso, a schodzącemu do środka Węgrowi piłkę zabrał Murawski, który huknął z linii pola karnego, ale Kiełpin pewnie obronił ten strzał. Chwilę później ponownie lewą flanką pognał węgierski pomocnik Pogoni, który zacentrował na środek pola karnego, ale Drygas w tylko sobie znany sposób dał Kiełpinowi popisać się fantastyczną interwencją, ratującą gospodarzy od utraty bramki. Nafciarze w pierwszym kwadransie drugiej połowy nie pokazali zbyt wiele, a po Portowcach widać było, że wietrzą swoją szansę na zwycięstwo. Trener Kaczmarek i jego sztab szkoleniowy także zwrócili na to uwagę i w 67. minucie na boisku zameldowali się Hemeha i Iliev, którzy zastąpili Kriwca i Recę. W 73. minucie to jednak szczecinianie nie pierwszy zresztą raz zaatakowali skrzydłem, ale wrzutki Nunesa nie udało się zamknąć Delevowi. Z kolei już pięć minut później to płocczanie cieszyli się z prowadzenia! Akcję rozpoczął w środku pola Iliev, który zagrał do Furmana. Środkowy pomocnik Nafciarzy pociągnął akcję pod pole karne rywali, dograł do Kante, a Hiszpan po przyjęciu piłki precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał Hengera. W 85. minucie Iliev z Kante ponownie dali o sobie znać, gdy szybko wymienili piłkę na 30. metrze, po czym hiszpański napastnik płocczan mając sporo miejsca wręcz skopiował swoje pierwsze uderzenie i drugi raz nie dał Hengerowi żadnych szans. Wisła Płock Pogoń Szczecin 2-0 (0-0) Jose Kante 78, 85 Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 24. Tomislav Božić, 95. Patryk Stępiński 21. Maksymilian Rogalski, 8. Dominik Furman 10. Giorgi Merebaszwili (82, 18. Piotr Wlazło), 30. Siergiej Kriwiec (67, 27. Witalij Hemeha), 9. Arkadiusz Reca (67, 41. Dimitar Iliev) 29. Jose Kante. Pogoń Szczecin: 12. Adrian Hegner 9. Adam Frączczak, 21. Sebastian Rudol, 3. Jarosław Fojut, 33. Mateusz Lewandowski
(46, 77. Ricardo Nunes) 6. Rafał Murawski, 19. Jakub Piotrowski (82, 10. Dawid Kort) 11. Spas Delev, 14. Kamil Drygas, 7. Ádám Gyurcsó 18. Seiya Kitano (46, 93. Łukasz Zwoliński). Żółte kartki: Stefańczyk Lewandowski, Gyurcsó. Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Fot. Dziennik Płocki Gwardia Opole poległa w Orlen Arenie Na drugim z trzech domowych przystanków na drodze do pierwszego poważnego testu w tym sezonie Nafciarze musieli spędzić trochę więcej czasu niż ostatnio. Chodzi oczywiście o czas, który płocczanie potrzebowali do odskoczenia rywalom na bezpieczną odległość i spokojne dowiezienie korzystnego rezultatu do końca spotkania, bo zwycięstwo nie powinno nikogo dziwić. Skala trudności rośnie więc z meczu na mecz, a mecz z hiszpańską FC Barceloną już 25 września. Pomimo porażki, sobotnie rzucanie rozpoczęli zawodnicy gości, a konkretnie Michał Lemaniak wypożyczony do Gwardii z Wisły II Płock. Przyjezdni początkowo trzymali wynik (2:2), a później co prawda co jakiś czas znajdywali sposób, aby pokonać Marcina Wicharego, ale w międzyczasie Nafciarze robili swoje i wypracowali kilka bramek przewagi. To wszystko na nic, ponieważ płocczanie osłabieni wykluczeniami Sime Ivicia i Marko Tarabochii w 18. minucie po skutecznym rzucie z kontrataku Lemaniaka odrobili straty z nawiązką (z 7:10 na 11:10). Przez kolejne sześć minut opolanie nie potrafili jednak zaskoczyć Wicharego, a Wiślakom Adama Malchera udało
się trzy razy z rzędu, dlatego też zrobiło się 13:11. W ostatniej fazie tej części gry gospodarze powiększyli przewagę (17:13), przez co sytuacja wyjściowa zespołu Piotra Przybeckiego, przed drugimi trzydziestoma minutami, była zdecydowanie lepsza. Po dziewięciu minutach drugiej połowy było już praktycznie po wszystkim. Na dwa trafienia graczy Rafała Kuptela, miejscowi odpowiedzieli sześcioma (23:15), dzięki czemu mogli spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń. I tak też robili. Po raz kolejny Nafciarze grali w ataku szybko i z pomysłem, a w obronie było dużo lepiej niż przed przerwą. Co równie ważne szansę występu otrzymał każdy z zawodników i każdy przyłożył swoją cegiełkę do pewnego wywalczenia kolejnych trzech punktów. Następny mecz w Orlen Arenie już w środę, 21 września, o godzinie 20.00. Wówczas przeciwnikiem Orlen Wisły Płock będzie następny zespól z (wiślackiej) grupy pomarańczowej Górnik Zabrze. Orlen Wisła Płock Gwardia Opole 38:28 (17:13) Skład wyjściowy Orlen Wisły Płock: Wichary Daszek 2, Ivić 4, Racotea 2, Kwiatkowski, Tarabochia 2, Wiśniewski 5. Ponadto, bramki zdobywali również: Ghionea 4, Mihić 4, Rocha 6, Duarte 4, Tomasz Gębala 2, Żytnikow 3. Gwardia Opole: Malcher, Zając Lemaniak 6, Siwak 2, Bąk 4, Tarcijonas 2, Jankowski 3, Adamski 3, Łangowski 1, Mokrzki 3, Mateusz Morawski 4. Upomnienia (żółte kartki): Kwiatkowski, Racotea, Ivić Łangowski, Tarcijonas, Morawski. Kary: Mihić, Tarabochia 4 minuty, Ivić Tarcijonas, Lemaniak, Adamski 2 minuty. Fot. Dziennik Płocki
Kampania Zgoda na życie w ekstraklasie Kluby grające w Lotto Ekstraklasie w tym oczywiście także Wisła Płock włączyły się w kampanię Ministerstwa Zdrowia Zgoda na życie., promującą w Polsce ideę transplantologii. W związku z tym podczas najbliższej 9. kolejki Lotto Ekstraklasy kibice zobaczą powstały w ramach tej współpracy spot, a poza tym w kasach biletowych będą mogli otrzymać oświadczenie woli w barwach swojego klubu. Obecnie w Polsce na Krajowej Liście Oczekujących na przeszczepienie znajduje się 1 681 osób. Do końca sierpnia bieżącego roku przeszczepiono jedynie 948 narządów to mniej niż w analogicznym okresie w latach ubiegłych. Jako Ekstraklasa staramy się angażować w różnorodne projekty społeczne włączenie się w kampanię Zgoda na życie wszystkich 16 klubów pokazuje, jak uniwersalnym i istotnym tematem jest dawstwo narządów powiedział Maksymilian Michalczak, Manager ds. komunikacji Ekstraklasy. W ramach promowania idei transplantologii kluby zachęcają kibiców na swoich profilach na Facebooku do wypełnienia internetowego oświadczenia woli oraz obejrzenia spotu akcji. Oprócz tego na wszystkich meczach tej kolejki obecni będą wolontariusze kampanii, rozdający sprofilowane pod kątem każdego klubu oświadczenia woli dodał. Piłkarska odsłona tej kampanii pozwoli, aby dzieci po przeszczepie, będące pod opieką Fundacji For Life, Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz Fundacji AD- RENalina, eskortowały piłkarzy na boisko w trakcie niedzielnego meczu Legii Warszawa z KGHM Zagłębiem Lubin.
Promocja idei transplantologii przez kluby będzie jednak kontynuowana również po zakończeniu 9. kolejki Lotto Ekstraklasy. Źródło i fot. Materiały prasowe Oficjalnie. Jutrzenka z wzmocnieniami Trzy zapowiadane od dawna transfery Jutrzenki wreszcie stały się faktem. Adrianna Warda, Emilia Bałdyga i Paulina Dąbrowska oficjalnie zostały zawodniczkami płockiego klubu powiedział nam Marek Wojciechowski. Trzy nowe zawodniczki trenują z Jutrzenką Z czego wynikała więc zwłoka z oficjalnym zaprezentowaniem nowych zawodniczek? Jak udało nam się dowiedzieć, do wcześniejszego potwierdzenia transferu brakowało kwestii formalnych. Teraz jednak wszystko zostało już załatwione i dlatego też absolwentki płockiego SMS-u będą mogły reprezentować Jutrzenkę na zapleczu PGNiG Superligi, a nie tylko meczach czy turniejach towarzyskich. Na jednym z takich turniejów o puchar Tygodnika Płockiego każda z nich pokazała się z naprawdę dobrej strony. Emilia Bałdyga udział w zawodach zakończyła z ośmioma bramkami na koncie, Adrianna Warda z trzynastoma, a Paulina Dąbrowska z aż dziewiętnastoma, co pozwoliło jej zostać najlepszym strzelcem zespołu oraz MVP całego turnieju. Jak widać nowe szczypiornistki obiecująco rozpoczynają swoją
przygodę z Jutrzenką, a w klubie wierzą, że równie dobrze będą prezentować się na ligowych parkietach. Fot. Szymon Łabiński Szczypiorniści gładko rozprawili się ze Stalą Pierwszy mecz nowego sezonu w Orlen Arenie potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock stosunkowo szybko odskoczyli rywalom na bezpieczną odległość i nie pozwolili zbliżyć się nawet o krok. Z biegiem czasu płocczanie tylko powiększali przewagę i ostatecznie wysoko pokonali Stal Mielec. Zanim jednak smecz rozpoczął się na dobre płocki klub uhonorował trójkę zawodników, którzy uczestniczyli na Igrzyskach Olimpijskim w Rio de Janeiro. Pamiątkowe zdjęcie oraz kwiat z rąk prezesa Artura Zielińskiego otrzymali więc Michał Daszek, Adam Wiśniewski oraz Jose Guilherme de Toledo. Niewiele później Brazylijczyk otworzył zresztą wynik tego spotkania, które w początkowej fazie nie stało na najwyższym poziomie, ale z minuty na minutę rozkręcało się coraz bardziej. W pierwszych minutach było sporo niedokładności i nieskutecznych rzutów. Do 10. minuty był remis 4:4, 180 sekund później gości trzymali jeszcze dystans (7:6), lecz już w 18. minucie płocczanie dość wyraźnie odskoczyli (12:6) i przyjezdni poprosili o przerwę techniczną. Po niej nie poprawili zbytnio swojej gry, imponować mogła za to gra gospodarzy, którzy w ataku grali szybko i skutecznie, a w obronie aktywnie i pewnie. Doprowadziło to do tego, że na siódme trafienie Stal czekała do 24. minuty. Wówczas Rodrigo
Corralesa rzutem z prawego skrzydła zaskoczył Łukasz Jansyt i zrobiło się 16:7. Na kolejną bramkę czekali ponad pięć minut, ale było na co czekać. Płocczanie wymanewrowali wtedy obronę gości na tyle, że piłkę do pustej bramki rzucił Marko Tarabochia (17:7), który wykorzystując w końcówce rzut karny zdobył również ostatniego gola w pierwszej połowie (18:8). Druga część meczu to stopniowe odjeżdżanie podopiecznych Piotra Przybeckiego w kierunku wysokiego zwycięstwa. Nie była to jednak szalona ucieczka, a bardziej rozważne szacowanie siłami. W 38. minucie było 24:11, sześć minut później 27:11, a na pięć minut, ale przed końcem 35:17. W samej końcówce emocji próżno było już szukać na parkiecie Orlen Areny. Nafciarze spokojnie dograli więc mecz do końca, inkasując pierwsze, domowe trzy punkty w nowym sezonie PGNiG Superligi. Orlen Wisła Płock PGE Stal Mielec 37:18 (18:8) Skład wyjściowy Orlen Wisły Płock: Corrales, Morawski Daszek 4, Toledo 2, Maciej Gębala 1, Pusica, Żytnikow 4, Mihić 6. Ponadto, bramki zdobywali: Ghionea 6, Rocha 2, Duarte 4, Racotea 1, Ivić 5, Tarabochia 2. Stal Mielec: Lipka, Barnaś Wilk 2, Janyst 1, Basiak 1, Chodara 2, Krupa 1, Krępa 2, Kubisztal 1, Kłoda 1, Kyrylenko 4, Dementev 2, Krygowski 1. Upomnienia (żółte kartki): Pusica, Tarabochia, Tomasz Gębala Kłoda, Krępa, Janyst. Kary: Ivić 4 minuty, Kwiatkowski, Daszek, Ghionea 2 minuty Kwaka 4 minuty.
Fot. Mateusz Lenkiewicz Były kapitan Legii Warszawa w Wiśle Płock! Na kilka dni przed 33 urodzinami (19 września) Ivica Vrdoljak został nowym zawodnikiem Wisły Płock. Chorwat dostał od płockiego klubu swego rodzaju prezent, bo niewątpliwie trzeba nazwać tak kontrakt, jakim defensywny pomocnik związał się z Nafciarzami. Tym bardziej, że jeszcze do niedawna w prasie czy też Internecie można było znaleźć informacje o tym, że były kapitan Legii Warszawa ma poważne problemy zdrowotne, przez które może zakończyć piłkarską karierę. Jak widać sprawy potoczyły się nieco inaczej i po rozwiązaniu kontraktu w Deadline Day z mistrzami Polski, rękę wyciągnął do niego beniaminek ekstraklasy, a wcześniej także partner Wisły Płock Orto Med Sport odpowiedzialny w płockim klubie za opiekę medyczną zawodników. Wyciągnął rękę wydaje się być dobrym określeniem. W końcu Ivica Vrdoljak nie jest zawodnikiem na już, który od razu może wskoczyć do składu. Co więcej Chorwat po raz ostatni
na boisku pojawił się 17 maja 2015 roku. Wówczas Legia Warszawa zremisowała (1-1) na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, a Vrdoljaka w 62. minucie zastąpił Dominik Furman. I to właśnie od tamtego dnia rozpoczęły się problemy Chorwata. Łącznie w Warszawie Vrdoljak spędził sześć lat, rozegrał 190 spotkań, strzelił 26 bramek. W tym czasie sięgnął również po dwa mistrzostwa oraz cztery Puchary Polski i chyba można stwierdzić, że wraz z jego przyjściem na Łazienkowską rozpoczął się w Legii trwający do dziś okres zdobywania trofeów. Kontrakt Ivicy z Nafciarzami obowiązywał będzie do końca sezonu i jest w nim również opcja przedłużenia o kolejny. Natomiast w przypadku odnowienia się kontuzji umowa może zostać rozwiązana. Więcej o Ivicy Vrdoljaku, ale nie tylko, przeczytasz na Z perspektywy kominów. Źródło: Wisła Płock Fot. alchetron.com Z Cracovią w piątek Sobota, piątek, sobota i piątek to dni, w jakich w najbliższych czterech kolejkach swoje mecze rozegrają piłkarze Wisły Płock. O kolejnym z terminów tym razem 12. serii gier poinformowała dzisiaj za pośrednictwem Twittera Lotto Ekstraklasa. W obecnym sezonie miało już miejsce osiem ligowych kolejek. Płocczanie najczęściej grali w piątek, bo aż cztery razy. Dwa razy trzeba było zmierzyć się z rywalami w poniedziałek, a po
jednym spotkaniu zagrać także w sobotę i niedzielę. Co ciekawe i warte odnotowanie w meczach weekendowych (sobota niedziela) Nafciarze ponieśli dwie porażki z najlepszymi drużynami ubiegłych rozgrywek: Legią Warszawa (2-3) oraz Piastem Gliwice (1-2). Dotychczas podopiecznym Marcina Kaczmarka najlepiej szło na początku tygodnia, w poniedziałki (4 punkty na 6 możliwych), choć w piątki też nie było najgorzej 7 punktów na 12. Jak będzie dalej? Przekonany się w najbliższym miesiącu. Harmonogram kolejka po kolejce: 9. kolejka sobota 17.09.2016 godzina 18.00 Canal+ Sport Wisła Płock Pogoń Szczecin 10. kolejka piątek 23.09.2016 godzina 18.00 Eurosport 2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza Wisła Płock 11. kolejka sobota 1.10.2016 godzina 18.00 Canal+ Sport Wisła Płock Wisła Kraków 12. kolejka piątek 14.10.2016 godzina 18.00 Eurosport 2 Cracovia Kraków Wisła Płock Źródło: Ekstraklasa S.A. Fot. Mateusz Lenkiewicz Akademia Klasy Ekstra. Było
ekstra upalnie [FOTO] Jak wiecie Wisła Płock do ekstraklasy awansowała niedawno, po dziewięciu latach przerwy. Dlatego też teraz możemy gościć chociażby Akademię Klasy Ekstra, a ja mam nadzieję, że w przyszłości zamienicie ją na boiska ekstraklasy powiedział prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski, czym oficjalnie przywitał uczestników Akademii Klasy Ekstra w Płocku. Płock był drugim przystankiem na mapie Akademii Klasy Ekstra. Projekt został zainaugurowany w ubiegły piątek, 9 września, na stadionie warszawskiej Legii. Do końca września AKE odwiedzi jednak wszystkie 16 klubów, gdzie będzie zachęcać dzieci w wieku 4-11 lat do aktywnego trybu życia i piłkarskich treningów w klubach Ekstraklasy. W naszym mieście impreza rozpoczęła się kilka minut po godzinie jedenastej i trwała zaplanowane cztery godziny. Wszyscy młodzi adepci futbolu, którzy zjawili się na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku, mogli w ten upalny poniedziałek znaleźć coś dla siebie. Na najmłodszych (do lat 6) czekały równego rodzaju konkursy i gry sportowe oraz ćwiczenia sprawnościowe, trochę starsi (do lat 9) brali udział w Turnieju Funino na czterech boiskach (Turniej Funino drużyny czteroosobowe, grające trzech na trzech, na cztery bramki przyp. red), a najstarsi (do lat 11) mierzyli się w turnieju na dwóch boiskach typu orlik. Ponadto, każda z grup pomiędzy przewidzianymi dla nich zajęciami mogła sprawdzić między innymi precyzję swoich strzałów oraz ich siłę, a także refleks czy spostrzegawczość. W tym wszystkim nie przeszkodziła nawet wysoka temperatura, która jak powiedział nam jeden z uczestników: Nie jest źle. Pogoda do gry w piłkę zawsze jest dobra. Sam pomysł Fundacji Ekstraklasy oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki na pewno ma sens. I choć na efekty (?) AKE trzeba
będzie jeszcze trochę poczekać, to już teraz pewne jest jedno. Jeden dzień na boisku zamiast w szkole żadnemu z tych dzieci nie powinien zaszkodzić, a co więcej może jedynie pomóc.
Fot. Mateusz Lenkiewicz