Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu), NEOMA Business School (kampus w Rouen), wymiana w ramach programu ERASMUS+ - studia magisterskie, semestr zimowy, czas trwania semestru: 2.09.2016-23.12.2016, daty mojego pobytu: 1.09.2016-12.12.2016. 2. Miejsce pobytu dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu. Rouen jest niewielkim miastem, położonym w Normandii, około 130 km na północny zachód od Paryża. Wokół miasta jest wiele mniejszych miejscowości (takich jak Bois-Guillaume czy Mont-Saint-Aignan), które tworzą razem około półmilionową aglomerację. Rouen samo w sobie jest dosyć wiekowe - w centrum przeważa piękna i stara zabudowa, jest okazała katedra, jedno z ważniejszych we Francji muzeum sztuki, upamiętniono również miejsce spalenia Jean d'arc. W okresie kiedy pogoda jest ładniejsza, można się wybrać na spacer po bulwarze nad Sekwaną. Jeżeli chodzi o życie rozrywkowe - w centrum jest sporo barów, kilka klubów, jednak należy pamiętać, że większość z nich zamyka się już o 2 w nocy, nawet w trakcie weekendów. W centrum znajduje się również sporo restauracji - tutaj też należy pamiętać, że restauracje są otwarte w ściśle wyznaczonych godzinach - porze lunchowej - od ok. 12 do 14, a następnie wieczorem od 18-19 do nocy. Uczelnia, wraz z państwowym uniwersytetem, a także większością rezydencji studenckich znajdują się nie w samym Rouen, a w miejscowości Mont- Saint-Aignan, która w ciągu dnia jest dosyć dobrze skomunikowana z centrum Rouen (można dojechać w 15-20 minut, przy czym w ciagu dnia autobusy jeżdżą co 3-5 minut), jednak nocą jest tylko jedna linia autobusowa (Noctambus), która bardzo rzadko kursuje (w tygodniu ostatni autobus jest o 1 w nocy, w soboty ostatni odjeżdża z centrum Rouen o 3 w nocy). Po mieście, poza autobusami, można poruszać się także "metrem" - tak w Rouen nazywa się tramwaj, którego kilka przystanków w centrum jest ulokowanych pod ziemią. Wracając do uczelni i samego Mont-Saint-Aignan - jest to raczej senne miasteczko, sypialnia Rouen, w którym niezbyt dużo się dzieje. Wieczorami nie ma gdzie wyjść, jest również nizebyt wiele sklepów (poza oddalonym Carrefourem i Super-U), gdzie można zrobić zakupy wieczorową porą. 3. Uniwersytet państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni NEOMA Business School jest uczelnią prywatnym o profilu czysto biznesowym, która powstała 3 lata temu po połączeniu kilku szkół biznesowych we Francji (m.in. Rouen Business School. Kampus w Rouen liczy ok. 2000 studentów, w tym sporo jest studentów zagranicznych - w semestrze zimowym było to ok. 300 osób, które przyjechały do Francji z każdego zakątka ziemi. Uczelnia znajduje się w Mont-Saint-Aignan. Sam kampus jest dosyć nowoczesny, sale wykładowe i ćwiczeniowe wyposażone są w komputery, projektory, sprzęt nagłaśniający. Każdy student otrzymuje na początku legitymację studencką ("spersonalizowaną" kartę ISIC), na której ma do wykorzystania 1000 kredytów. Za pomocą tej karty można drukować dokumenty na uczelnianych drukarkach (strona czarno-biała to 1 kredyt, w kolorze - 5 kredytów). Na terenie kampusu są dwie kafeterie - w jednej z nich można zakupić ciepły obiad w cenie ok. 4 euro, w drugiej są głównie przekąski i gotowe dania do odgrzania. Na terenie stołówek znajduja się również mikrofalówki - można w nich bez problemu odgrzewać własny obiad. Na terenie uczelni znajdują się również dystrybutory wody, gdzie można zaopatrzyć się w przefiltrowaną wodę. 4. Kursy opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem?
Ze względu na nadwyżkę ECTSów w poprzednich semestrach, w trakcie mojej wymiany musiałam zrealizować kursy za minimum 24 punkty, w tym przedmioty merytoryczne za minimum 20 punktów. W NEOMIE, na poziomie studiów magisterskich, wszystkie kursy są za 5 ECTSów, w związku z czym wybrałam 5 kursów. Każdy kurs składa się z 10 spotkań po 3h każde - w moim odczuciu siedzenie 3 godziny na jednych zajęciach (z jedną/ewentualnie dwoma przerwami po ok. 10 minut) było zbyt długie. Duża część kadry na uczelni jest międzynarodowa, co moim zdaniem jest dużym plusem. Odnośnie samej oferty - w NEOMIE są dostępne zajęcia zarówno w języku angielskim, jak i francuskim. Ja, ze względu na podstawową znajomość języka francuskiego, wybrałam kursy w języku angielskim. 1. French for communication A1-1 Bardzo przyjemne zajęcia ze wspaniałą nauczycielką (pani prowadzi również zajęcia Discovering & understanding French Culture w jęz. angielskim - zachwalane przez znajomych). W trakcie 10 spotkań, nauczycielka prowadziła zajęcia w oparciu o 5 dossier (skoroszytów), które były wręczane uczniom na zajęciach. Przerabialiśmy wszystko: od podstawowych wyrażeń, słów, gramatyki, poprzez słuchanie, a także mówienie. Na ocenę końcową składały się trzy elementy: test w połowie zajęć (40%), aktywność, obecność na zajęciach i 10-minutowa prezentacja ustna w grupie (łącznie 20%) oraz egzamin końcowy (40%). Nauczycielka była bardzo pomocna, pozytywna, starała się używać jak najwięcej francuskiego, ale znała też dobrze angielski (w przeciwieństwie do drugiej nauczycielki, która uczyła dwie inne grupy na tym poziomie), więc w razie trudności ze zrozumieniem czegoś, bez obaw można było ją prosić o wyjaśnienie po angielsku. Egzamin końcowy - dostaliśmy informację z czego mniej więcej się przygotować (oprócz skoroszytów, mogliśmy korzystać z materiałów umieszczonych na platformie moodle - odpowiedniku niezbędnika), odbywał się on w dużej sali, bez obecności nauczycieli języka francuskiego. 2. Leading Change Jedne z zajęć, które mnie rozczarowały w kwestii programu zajęć. Jeżeli ktoś lubi uczyć się teorii z zakresu filozofii i psychologii, to polecam te zajęcia, ja jednak spodziewałam się czegoś bardziej praktycznego, innego niż omawianie przez trzy bite godziny artykułów naukowych na temat różnych teorii i koncepcji przeprowadzania zmian w organizacji. Plusem jest tutaj w moim odczuciu wykładowczyni - Niemka, posługująca się dobrą angielszczyzną - początkowo wydawała się bardzo konkretna i groźna, ale z czasem okazała się bardzo zaangażowaną, zafascynowaną tematem pasjonatką, która doceniała ludzi starających się - to ratowało ten niezbyt ciekawy w moich oczch przedmiot. Samo zaliczenie nie było bardzo ciężkie ocena końcowa składa się z czterech elementów: aktywności i bieżącej oceny nauczyciela (30%), eseju na 2000-3000 słów, pisanego w maksymalnie 4-osobowej grupie (30%), grupowej prezentacji na temat identyfikacji omówionych teorii w wybranym filmie (40%). Finalnie, w moim odczuciu, wykładowczyni nie jest bardzo surowa w ocenie, dużym plusem jest brak egzaminu końcowego. Jak wspomniałam, bardzo docenia zaangażowanie, warto z nią konsultować swoje pomysły. 3. Negotation Zajęcia te prowadziła ta sama wykładowczyni, co Leading Change. W tym przypadku były jednak one zdecydowanie ciekawsze - oprócz krótkiej części teoretycznej, składały się one również z części praktycznej, w czasie której musieliśmy negocjować o oparciu o zlecony wcześniej do przeczytania konkretny "role play" (zazwyczaj ok. strony, dwóch). Po zakończeniu negocjacji, omawialiśmy je, opierając się o teorię, a także osobiste odczucia. Całościowa ocena składa się z czterech elementów: obecności i aktywności (20%), flash presentation - krótkiej, 5-minutowej prezentacji, mającej na celu przedstawienia kluczowych zagadnień w wyznaczonym do przeczytania artykule naukowym (20%), analizy wybranych przez grupę negocjacji - ok. 10 stron, warto wybrać jakiś niesztampowy przykład (20%) oraz napisania role play w kilkuosobowej grupie wg wytycznych nauczyciela (40%). Podobnie, jak w przypadku Leading Change nie ma tutaj egzaminu końcowego. 4. Human Resources & Organization
Ze względu na kolizję przedmiotów, musiałam zrezygnować z jednego (Fundamentals of Communication) i zastąpić go innym - właśnie HR & Organization. Bardzo tego później żałowałam, bo przedmiot okazał się bardzo nietrafiony i to nie z powodu treści, a wykładowcy. Nadia (Yin Yu) była świeżą doktorantką z Hong Kongu i nie miała doświadczenia w wykładaniu w Europie - jej zajęcia w bardzo wyraźny sposób pokazały różnice kulturowe i jak inny jest sposób wykładaniu w jej miejscu pochodzenia. Monotonne, wręcz nudne wykłady, sprawiały, że naprawdę ciężko było się skupić na słuchaniu nauczycielki i bynajmniej, patrząc na znudzenie całej grupy wykładowej, nie byłam odosobniona w swojej opinii. W trakcie zajęć mam wrażenie, że dowiedziałam się kompletnie nic, co było dosyć zaskakujące, jak przygotowując się do egzaminu końcowego poprzez czytanie slajdów, okazało się, że treści "przekazywane" w trakcie wykładu, okazały się być całkiem interesujące. 5. Brand Management Jedne z ciekawszych zajęć, kurs był prowadzony przez Francuzkę - panią, która wiele lat przepracowała jako Brand Manager w Bourjois, P&G, a dopiero później zdecydowała się na karierę naukową. Zajęcia głównie w formie wykładów; na jednym z wykładów opracowuje się w gupie case study, opierając się na przerobionej wcześniej teorii. Na następnych zajęciach miało miejsce prezentowanie najlepszych w odczuciu pani doktor prezentacji. Same zajęcia bardzo przyjemne i ciekawe. Na ocenę końcową: streszczenie artykułu naukowego (20%), opracowanie case study (20%), audyt marki w formie prezentacji (20%) oraz egzamin końcowy w formie testu - 40 pytań (40%). Ogólnie francuscy wykładowcy są znani z tego, że nigdy nie dają maksymalnej ilości punktów i niezwykle cięzko jest mieć dobrą ocenę końcową - w przypadku tej wykładowczyni muszę się zgodzić z tą opinią, ale zajecia i tak oceniam pozytywnie. 5. Warunki studiowania dostęp do biblioteki, komputera, ksero W jednym budynku jest dostęna biblioteka wyposażona w komputery i drukarki. W praktycznie każdym budynku są dostępne komputery i drukarki do dyspozycji studentów, niestety bardzo często drukarki były popsute lub zwyczajnie z jakiejś przyczyny nie działały. W każdym budynku dostępne są dystrybutory z filtrowaną wodą. Na terenie kampusu są dwie kafeterie. 6. Warunki mieszkaniowe opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski? Dużym plusem jest to, że uczelnia pomaga w załatwieniu zakwaterowania (zwłaszcza dotyczy to państwowych akademików) i większości formalności. Podobnie, jak duża część zagranicznych studentów z NEOMY, mieszkałam w Rezydencji Ango - państwowym akademiku (Crous) na terenie kampusu. Sam pokój (ok. 9 m kw.) jest dosyć skromny - w skład wyposażenia wchodzą: proste, pojedyncze łóżko, biurko z krzesłem, wąska szafa, mała lodówka z mikro zamrażalnikiem, szuflady pod łóżkiem. Jest również umywalka z lustrem, a także mały ankes kuchenny ze zlewozmywakiem oraz jednym palnikiem. Prysznic i toaleta są dzielone z drugim pokojem - wchodzi się do nich ze współnego korytarzyka. Akademik zapewnie kołdrę, prześcieradło i poszewkę na kołdrę (poduszki, jak i poszewki na nią brak). Jeżeli ktoś ma miejsce w bagażu, to polecam wziąć ze sobą garnek, patelnię, jakieś sztućce - kubki, szklanki i talerze można w miarę tanio (0,5-1 euro za sztukę) kupić na miejscu. Warto wziąć lub kupić przedłużacz, bo do dyspozycji są tylko 2 gniazdka. Poduszkę kupowałam na miejscu. Sam akademik nie jest zbyt piękny, razem ze współlokatorką miałyśmy dużo problemów z łazienką (przecieki, grzyb, pleśń, robaki), które zaczęły się zanim jeszcze tam zamieszkałyśmy, więc byłyśmy zdziwione, że w ogóle zdecydowali się kogoś ulokować w takich warunkach. Mój pokój był dosyć nieciekawy: obdrapane i brudne ściany, nieciekawa podłoga, ale 3,5 miesiąca można było tam spokojnie mieszkać. W przypadku problemów (np. z łazienką czy z elektryką) teoretycznie należy to zgłaszać do administracji (Crous), ale bardzo wolno działają, warto więc poinformować o problemie również akademikową "maid" (posługuje się angielskim w stopniu komunikatywnym) - działa zdecydowanie szybciej niż Crous (chociaż niestety często naprawa, to prowizorka, jak było z naszą łazienką). Niedaleko Ango znajduje się państwowa stołówka dla studentów - można tam zjeść spory obiad (przystawkę, danie główne, deser lub ser) za jedyne 3,25 euro (stołówka działa od 11.30 do 13.30). W pobliżu znajduje się również cały kamps
państwowego uniwersytetu - tam również jest kilka lokali z jedzeniem, punkt ksero (wszystko funkcjonuje jedynie w tygodniu). 7. Recepcja jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office Jeżeli chodzi o Internationa Student Office, to pracują tam bardzo sympatyczni i pomocni ludzie. Jeżeli chodzi o Crous, to jest to państwowa, raczej mało elastyczna instytucja, np. w dniu przyjazdów studentów pracują jedynie do 18, co oznacza, że jeżeli będziez później lub nawet chwilę przed 18, to nie otrzymasz tego dnia klucza do swojego pokoju (dotyczy również weekendów). Dotknęło mnie to osobiście, ponieważ mój pociąg jadący z Paryża miał awarię, przez dotarłam na miejsce chwilę przed 18 z ponad dwugodzinnym opóźnieniem i bez szans na wejście do pokoju jeszcze tego popołudnia. Uczelniane International Student Office zachowało się wzorowo, oferując studentom pomoc w znalezieniu noclegu. Na uczelni działa Culture Co. - odopowednik ESNu, który ma na celu pomóc studentom w zaakliatyzowaniu się na miejscu i zapewnieniu im rozrywki - byli oni obecni już od pierwszego dnia naszego pobytu. 8. Koszty utrzymania podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać ( np. tłumaczenie metryki), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy? Francja jest niestety krajem zdecydowanie droższym niż Polska. Sam akademik to koszt ok. 250 euro na miesiąc, przy czym kwotę za cały semestr, należy uiścić jeszcze przed przybyciem, a nawet otrzymaniem stypendium (w moim wypadku było to 3 miesiące wcześiej). Koszt jedzenia dla jednej osoby - w zależności od potrzeb, ale można się zmieścić w 50 euro/tydzień. Moim zdaniem najdroższe jest życie towarzyskie - zwykłe (raczej nieciekawe w smaku) piwo to minimum 5 euro, wyjście do restauracji (w czasie pory lunchowej) to ok. 15 euro, kawiarnia - minimum 5 euro za kawę i ciastko. Miesięczny koszt komunikacji miejskiej to ok. 27 euro, telefon (promocyjna oferta od Red by SFR) to 10 euro miesięcznie (jednak, żeby móc zawrzeć z nimi umowę, należy mieć założone francuskie konto w banku, a to trwa około miesiąca) - ogólnie Francja to biurokracja na każdym kroku, jeszcze większa niż w Polsce. Warto starać się o CAF - dofinansowanie do zakwaterowania, które stanowi ok. 35% czynszu, ale jest to bardzo czasochłonne, bo urząd co chwilę prosi o nowe dokumenty. Warto mieć ze sobą: oryginalny akt urodzenia, przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego akt urodzenia. Uczelnia, przed przyjazdem, przysyła informację, jakie dokumenty należy ze sobą zabrać. Jeżeli chodzi o ubezpieczenie, to miałam przy sobie kartę EKUZ (nie korzystałam) i kartę ISIC. Dojazd: najtaniej jest dolecieć WizzAirem lub Ryanairem (lub regularnymi liniami lotniczymi na CDG) na lotnisko Paryż-Beauvais, jednak problematyczne lub drogie jest dotarcie stamtąd do samego Rouen. Niestety, zlikwidowano jedyne w miarę bezpośrednie połączenie autobusowe, dlatego do dyspozycji zostaje jedynie BlaBlaCar (w przypadku większej ilości bagażu, należy jednak uzyskać zgodę kierowcy lub kupić dwa miejsca) za ok. 5-7 euro lub jechanie przez Paryż (można się zamknąć w 25-30 euro). Ew. można zamówić transfer z lotniska, ale jest to koszt ok. 60-120 euro. 9. Życie studenckie rozrywki, sport Na terenie uczelni działa kilka organizacji (m.in. drużyny sportowe), do których można dołączyć za opłatą. Jest również mała siłownia w podziemiu, jednak większość studentów korzystała z siłowni w akademiku Du Bois. W każda środę są organizowane imprezy przed organizacją Bach'Lord BDE. Od czasu do czasu odbywają się również spotkanie organizowane przez Culture Co., a także wyjazdy w różne miejsca (Amsterdam, Strasbourg itd.) 10. Sugestie o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów otrzymujących dofinansowanie.
Nie do końca zdawałam sobie sprawę, jak funkcjonują Francuzi w życiu codziennym - warto mieć na uwadze, że w porze lunchowej (12-14) wiele instytucji, w tym banki są zamknięte. W tych godzinach można coś zjeść, po 14 większość restauracji jest zamkniętych i otwierają się dopiero wieczorem (nie dotyczy Paryża) 11. Adaptacja kulturowa wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś szok kulturowy? Czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś? Co może zrobić osoba jadąca na stypendium żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca? Dosyć łatwo przystosowałam się do nowego kraju i kultury. Ogromnym plusem było wielokulturowość uczelni - poznałam tam naprawdę wspaniałych ludzi. Sami Francuzi są raczej uprzejmi i pomocni, potrafią chociażby w minimalnym stopniu mówić po angielsku (chociaż zapytani o to, zawsze twierdzą, że nie za bardzo posługują się tym językiem. Zauważalne było jednak to, że studenci - Francuzi z reguły trzymali się we własnym gronie i nie za bardzo dążyli do integracji z obcokrajowcami (oczywiście było kilka wyjątków). 12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim). Ocena ogólna: 4 Ocena merytoryczna: 4