Smog znowu wisi nad miastem. Stan powietrza ZŁY! Stacja pomiaru czystości powietrza przy ulicy Reja znowu bije na alarm. Podwyższone normy wskazują pyły zawieszone PM 10 i PM 2,5. Stan jakości powietrza o godzinie 7 rano, 18 stycznia ( środa) wskazuje na ZŁY! Nasze miasto na mapie na stronie internetowej powietrze.gios.gov.pl zamieniło się w czerwoną kropkę. Wszystko wskazuje na to, że smog znowu wisi nad miastem. Zły stan powietrza określa się jako niezdrowy czyli każdy może zacząć doświadczać negatywnych skutków zdrowotnych, a u osób wrażliwych mogą wystąpić poważniejsze skutki zdrowotne. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ostrzega Osobom narażonym na ryzyko (starszym i dzieciom, z chorobami serca oraz dróg oddechowych, astmatykom i innym grupom, podatnym na zanieczyszczenia powietrza) zaleca się ograniczyć spędzanie czasu na zewnątrz, zwłaszcza gdy doświadczą takich symptomów jak kaszel lub podrażnione gardło. Na mapie zanieczyszczenia powietrza w Polsce na czerwono świecą ponad to: Warszawa, Kalisz, Białystok, Wrocław, Kościerzyna, Żyrardów, Gliwice i Kamienna Góra. Pył zawieszony PM10 jest mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych zawierającą substancje toksyczne, takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (m.in. benzo(a)piren, metale ciężkie oraz dioksyny i furany). Poziom dopuszczalny stężenia średniodobowego dla pyłu PM10 wynosi 50 µg/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 razy w ciągu roku. Pył przedostaje się do organizmu przede wszystkim przez drogi oddechowe lub pośrednio przez układ pokarmowy, kiedy spożywana jest skażona żywność (szczególnie dotyczy to metali ciężkich). Stwierdzono, że cząstki o
średnicach większych od 10 μm zatrzymują się w górnych odcinkach dróg oddechowych, skąd są wydalane. Pył zawieszony PM10 przenika do płuc, ale się tam nie akumuluje, może akumulować się w górnych odcinkach dróg oddechowych. Grupą szczególnie narażoną na negatywne oddziaływanie pyłów są osoby starsze, dzieci i osoby cierpiące na choroby dróg oddechowych i układu krwionośnego. Z kolei pył zawieszony PM 2,5 jest mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych. Do atmosfery emitowany jest jako zanieczyszczenie pierwotne powstające w wyniku procesów antropogenicznych i naturalnych oraz jako zanieczyszczenie wtórne, powstające w wyniku przemian dwutlenku siarki, dwutlenku azotu, amoniaku, lotnych związków organicznych i trwałych związków organicznych. Pył PM2,5 jest również zanieczyszczeniem transgranicznym, transportowanym na odległość do 2500 km. W powietrzu może pozostawać przez wiele dni lub tygodni. Pył zawieszony PM2,5 przenika do najgłębszych partii płuc, gdzie jest akumulowany, stanowiąc poważny czynnik chorobotwórczy, osiada na ściankach pęcherzyków płucnych utrudniając wymianę gazową, powodują podrażnienie naskórka i śluzówki, zapalenie górnych dróg oddechowych oraz wywołując choroby alergiczne, astmę, nowotwory płuc, gardła i krtani. Wspaniały Finał WOŚP w Powiecie Płockim. Mieszkańcy szczodrzy i hojni [FOTO] Już wszyscy płocczanie wiedzą, że 25. edycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Płocku okazała się ogromnym
sukcesem finansowym. Jak się okazuje nie tylko mieszkańcy naszego miasta byli hojni i szczodrzy. Swoje wielkie serca pokazali też mieszańcy Powiatu Płockiego około 180 tysięcy złotych włożyli do puszek wolontariuszy podczas powiatowego Finału. Kwota ta będzie jeszcze wyższa, ponieważ w niektórych gminach nadal trwają licytacje lub do podliczenia zostały pieniądze z ostatnich puszek zapowiada Starostwo Powiatowe. Miniona niedziela, 15 stycznia, okazała się wspaniałym dniem. Mnóstwo uśmiechniętych ludzi, czerwone serduszka na kurtkach, charakterystyczne puszki z logo WOŚP, przesympatyczni wolontariusze. Tak wyglądało wiele miejsc nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W tym roku celem była zbiórka pieniędzy na rzecz dzieci i seniorów. Orkiestra tradycyjnie zagrała również w Powiecie Płockim. Sztaby zawiązały się w większości gmin z naszego terenu. Wolontariusze, licytacje, atrakcje czekały na mieszkańców i gości w gm.: Bielsk, Bodzanów, Bulkowo, Słupno, Gąbin, Drobin, Łąck, Mała Wieś, Staroźreby, Radzanowo, Wyszogród. W tej ostatniej, w hali widowiskowo-sportowej w Wyszogrodzie, ulokował się Powiatowy Sztab WOŚP. Jego szefową była Karolina Koper, na co dzień p.o. dyrektor Wydziału Rozwoju Gospodarczego i Promocji w Starostwie Powiatowym w Płocku. Na przybyłych do Wyszogrodu, wśród których byli m.in. poseł na Sejm RP Piotr Zgorzelski, starosta płocki Mariusz Bieniek, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, radny Powiatu Płockiego Józef Walewski, burmistrz Gminy i Miasta Wyszogród Jan Boszko czy płocki piłkarz ręczny, były reprezentant Polski Adam Wiśniewski, czekała masa atrakcji. Były występy uczniów, strażaków i gwiazdy wieczoru zespołu CLASSIC, pokazy sztuk walki, ratownictwa medycznego, freestyle football, swoje stoisko rozstawiła Fundacja DKMS.
Dużym powodzeniem cieszyły się licytacje. Do zdobycia było wiele cennych przedmiotów, w tym koszulki z autografami piłkarzy ręcznych Orlen Wisły Płock i piłkarzy nożnych Wisły Płock, koszulka z podpisem Arkadiusza Milika, piłka z autografem Zbigniewa Bońka, rękawice bramkarskie Marcina Bułki pochodzącego z Wyszogrodu młodego piłkarza, który obecnie gra w Chelsea Londyn. Swoją cegiełkę dołożył także starosta Mariusz Bieniek, który zaproponował na ten szlachetny cel dzień w swoim fotelu. Propozycja starosty spotkała się z dużym zainteresowaniem, ostatecznie została sprzedana za 400 zł. W sumie w Wyszogrodzie udało się zebrać blisko 23 tys. zł. Ale absolutnym rekordem może się poszczycić gmina Bodzanów, gdzie zebrano prawie 37 tys. zł! Bardzo dobry wynik odnotowały także gm. Słupno ponad 30 tys. zł, Bulkowo ponad 22 tys. zł, Drobin i Mała Wieś po ok. 20 tys. zł. Przedstawicieli Powiatu Płockiego można było spotkać także w Płocku. W WOŚP zaangażowali się tu wicestarosta Iwona Sierocka, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Spraw Społecznych w Starostwie Powiatowym w Płocku Małgorzata Struzik oraz Sekretarz Powiatu Michał Twardy.
Źródło: Starostwo Powiatowe Płock Płoccy seniorzy mają swój kawałek podłogi [FOTO] Budynek przy ulicy Otolińskiej 6 w Płocku zmienił swój wizerunek nie do poznania. W tej chwili jest to nowoczesne miejsce gdzie płoccy seniorzy będą spędzać aktywnie swój czas. Chociaż Centrum Aktywności Seniora działa od 2 stycznia 2017 roku, to dziś 17 stycznia odbyło się jego uroczyste otwarcie. Na uroczystości nie zabrakło władz miasta Płocka, władz powiatu płockiego, zarządu Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów w Płocku, zarządu Płockiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzhaimera oraz najbardziej
zainteresowanych otwarciem płockich seniorów. Jest to pierwszy taki Dom w naszym mieście, gdzie seniorzy mają swoje miejsce. Pierwszy, dlatego szczególny, ale nie ostatni zapewniał ze sceny prezydent Płocka. Podczas swojego krótkiego przemówienia Andrzej Nowakowski wspomniał o sukcesie Finału WOŚP w naszym mieście, w który płoccy seniorzy bardzo się zaangażowali. Dziękował także wszystkim, którzy pomogli przy realizacji przedsięwzięcia jakim jest Centrum. Centrum Aktywności Seniora to dla nas nowe wyzwania. Jest to obiekt, który wpłynie na jakość życia naszych seniorów. Tu będziemy organizować szereg imprez, w tym taneczne wtorki, które tak bardzo lubicie mówiła podczas otwarcia Jadwiga Korneszczuk. Seniorzy w nowym obiekcie, który przeznaczony jest dla nich oraz dla osób z chorobą Alzhaimera będą mogli korzystać z różnych form aktywności. Przewidziane są: zajęcia kulturalne plastyczne, muzyczne, taneczne, biblioteczne; zajęcia edukacyjne takie jak: warsztaty komputerowe, kursy językowe, edukacja prozdrowotna, kursy florystyczne, kurs ogrodniczy; zajęcia sportowo- rekreacyjne na przykład zajęcia ruchowe ogólnorozwojowe, gimnastyka, czy zajęcia zdrowotne, w tym terapia ruchowa a także gerontokinezyterapia i rehabilitacja. Oprócz zajęć, które będą odbywały się w obiekcie na co dzień, zaplanowano cały szereg imprez integracyjnych. Będą to pikniki, imprezy plenerowe, spotkania okolicznościowe, działania międzypokoleniowe. Teren wokół Centrum też został wykorzystany, znajduje się tam siłownia zewnętrzna, altana do grillowania, ogródek oraz parking. Ponadto w budynku będzie prowadzony punkt informacyjny dla mieszkańców Płocka i punkt konsultacyjny dla seniorów. Prowadzony również będzie portal informacyjny o seniorach, dla seniorów i dla wszystkich mieszkańców Płocka. Jednorazowo w Centrum może korzystać z zajęć około 60 osób
oraz 10 osób z chorobą Alzheimera w 2017 roku, a docelowo będzie to 20 osób. Centrum Aktywności Seniora jest prowadzone nie przez urzędników lecz przez samych zainteresowanych czyli seniorów. W budynku przy ulicy Otolińskiej 6, znajdują się: sala aktywnego seniora przeznaczona do prowadzenia spotkań integracyjnych i okolicznościowych, gier, zajęć, wypoczynku; dwie sale warsztatowe z możliwością połączenia do prowadzenia warsztatów, kursów i innych zajęć; sala zajęć indywidualnych, w której będzie można prowadzić zajęcia rehabilitacyjne i indywidualna gimnastykę; dwa pomieszczenia do spotkań indywidualnych, które mogą także pełnić rolę biura; gabinet pielęgniarki oraz sala widowiskowo-koncertowa wyposażona w sprzęt audio-wizualny. W Domu Dziennego Pobytu, osoby chore na Alzheimera mają zapewnioną terapię zajęciową, ćwiczenia pamięci i koncentracji, zajęcia terapii ruchowej, zajęcia ogólnokulturalne wpływające na rozwój wyobraźni i poprawę. Otrzymują ciepły posiłek i sami przygotowują sobie zimne przekąski w ramach terapii. Każda z osób przebywających w Domu Dziennego Pobytu ma zapewniona opiekę przez 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu. W Domu Dziennego Pobytu znajduje się: sala dziennego pobytu do prowadzenia zajęć grupowych, spotkań; sala do odpoczynku; gabinet terapeutyczny do prowadzenia zajęć indywidualnych oraz aneks kuchenny do przygotowywania i wydawania posiłków. Koszt inwestycji to bez mała 1,5 mln złotych z czego roboty budowlane pochłonęły ponad 1,4 mln zł, a wyposażenie budynku kosztowało prawie 50 tys. zł.
Fot. Mateusz Lenkiewicz Niebezpieczne pamiątki. To już kolejna W poniedziałek, 16 stycznia, w Płocku przy ulicy Jędrzejewo na terenie budowy obwodnicy został znaleziony niewybuch informuje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. O znalezisku poinformowano saperów z jednostki wojskowej w Inowrocławiu. Do czasu zabezpieczenia niewybuchu przez saperów, miejsce to zabezpieczają płoccy policjanci. Nie jest to pierwsze tego typu odkrycie na terenie budowy w Jędrzejewie tłumaczy nam Hubert Woźniak, z biura prasowego ratusza. Już po raz piąty pracownicy firmy, która pracuje przy budowie obwodnicy, znaleźli niewybuch. Zachowały się przekazy z czasów II wojny światowej w formie zdjęć, na których wyraźnie widać, że obok lotniska istniał magazyn z amunicją. Prawdopodobnie podczas opuszczania tego miejsca w pośpiechu, Niemcy zwyczajnie je gubili. Podobne niewybuchy były znajdowane podczas budowy dróg w Stróżewku czy
Boryszewie dodaje Woźniak. Fot. Komenda Wojewódzka Policji Radom. Trzecia kolejka MŚ już za Nafciarzami. Jak grali? Rozpoczęli Brazylijczycy w niedzielę o godzinie 20.45 z Jose Guilherme de Toledo w składzie, a skończyli wszyscy pozostali Nafciarze dzień później. Trzecia kolejka Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn we Francji dla zawodników wicemistrzów Polski dobiegła końca. Kto tym razem poradził sobie najlepiej? GRUPA A Brazylia Japonia 27:24 (14:12) Pierwsza strzelba Brazylijczyków z każdym kolejnym meczem dostaje coraz więcej minut. W trzecim z nich przeciwko Japonii Jose Guilherme de Toledo po raz pierwszy w swojej drużynie nie oddał największej ilości rzutów, choć dwucyfrówka i tak musiała pojawić się przy jego nazwisku, a przy tym nie zdobył najwięcej bramek. W tych aspektach lepszy był od niego MVP tego spotkania lewy rozgrywający Haniel Vinicius Langaro (8/13). Więcej trafień od gracza Orlen Wisły Płock zanotował jeszcze prawy skrzydłowy Fabio Chiuffa, który pomylił się tylko raz (6/7). 5 skutecznych prób na 10, a do tego 5 asyst to jednak wciąż niezły dorobek, jasno pokazujący, że 23-latek São Paulo miał udział przy ponad 1/3 bramek zdobytych przez zespół Washingtona Nunesa. Oprócz tego cały czas potwierdza się, mimo, że wcale nie musi, że Toledo to jeden z liderów najlepszej drużyny Ameryki Południowej, która pokonując Azjatów odniosła drugie zwycięstwo z rzędu we francuskim turnieju. Polska Rosja 20:24 (9:13)
To nie był najlepszy mecz zawodników Orlen Wisły Płock, tak samo jak nie był to dobry mecz Rosjan, bo że nie był Polaków to widać po samym wyniku. Niby Tomasz Gębala był w tym spotkaniu najlepszym strzelcem biało-czerwonych (4 bramki), a tuż za nim uplasował się Michał Daszek (3 trafienia) to jednak obaj rzucali jedynie z 50% skutecznością. Maciej Gębala tradycyjnie grał praktycznie tylko w defensywie, a Adam Morawski wszedł na jednego karnego, którego nie udało mu się obronić. W zwycięskiej ekipie sporo czasu spędził na parkiecie Dmitrij Żytnikow, ale w ofensywie również nie zachwycał. Tylko jedna bramka w trzeciej próbie z czterech, a do tego ledwie dwie asysty. Na pewno stać go na więcej. GRUPA B Hiszpania Angola 42:22 (21:10) Ten pojedynek niewątpliwie był popisem hiszpańskiej ofensywy, która zdobyła 42 bramki. 47, ale rzutów oddali natomiast reprezentanci Angoli, lecz łącznie Gonzalo Pereza de Vargasa i Rodrigo Corralesa pokonali 22 razy. Bramkarze drużny z Półwyspu Iberyjskiego zgodnie odbili po 5 piłek, choć to gracz FC Barcelony Lassa miał lepszy procent obron. W jego kierunku rzucano 14 razy, a golkiper wicemistrzów Polski próbował interweniować przy 18 próbach rywali. GRUPA C Chorwacja Białoruś 31:25 (18:15) Po przyglądaniu się poczynaniom kolegów z ławki rezerwowych w konfrontacji z Białorusią Lovro Mihić dostał od Żelijko Babicia blisko pół godziny. Ten czas zmiennik Manuela Strleka wykorzystał najlepiej jak potrafił, kończąc udanymi rzutami dwie akcje z trzech. Tym samym lewy skrzydłowy Nafciarzy przynajmniej w takim stopniu przyczynił się do trzeciego zwycięstwa Chorwatów na mundialu. STATYSTYKI NAFCIARZY: Jose Guilherme de Toledo 48:51 czasu gry 5/10 (50%) 5 asyst Dmitrij Żytnikow 41:33 1/4 (25%) 2 asysty 2 minuty kary Adam Morawski 0:20 0/1 (0%) obronionych Michał Daszek 51:31 3/6 (50%) 0/2 (0%) z karnych
Maciej Gębala 29:41 2 minuty kary Tomasz Gębala 23:49 4/8 (50%) 1 asysta Rodrigo Corrales 30:27 5/18 (28%) obronionych Lovro Mihić 27:19 2/3 (67%) 2 minuty kary Fot. www.francehandball2017.com 900 drzew w Płocku idzie pod topór. Wszystko zgodnie z prawem Na ulicy Norbertańskiej przy strzelnicy w kierunku mostu wycinane są duże drzewa. Kto i dlaczego to robi? napisał do nas zaniepokojony czytelnik. Ponieważ drzewa w naszym mieście z wiadomych względów wyceniane są na wagę złota, postanowiliśmy szczegółowo temat wyjaśnić. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Urzędem Miasta, który udzielił nam informacji, że wycinkę drzew w Płocku prowadzą Polskie Koleje Państwowe Polskie Linie Kolejowe. Pod koniec grudnia rozpoczęliśmy wycięcie drzew rosnących wzdłuż linii kolejowej, w pasie kolejowym, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu ruchu kolejowego. Zgodę na wycinkę 900 drzew uzyskaliśmy od prezydenta miasta Płock w czerwcu i październiku zeszłego roku tłumaczy wycinanie drzew i krzewów Karol Jakubowski, rzecznik prasowy PKP PLK S.A. Wszystkie prace na linii kolejowej nr 33, która łączy Kutno z Brodnicą, i przebiega przez nasze miasto, są prowadzone zgodnie z procedurami i obowiązującym prawem. Jest to zgodne z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z
dnia 7 sierpnia 2008 roku w sprawie wymagań w zakresie odległości i warunków dopuszczających usytuowanie drzew i krzewów ( ) w pasie kolejowym szczegółowo wyjaśnia Jakubowski. Rzeczone Rozporządzenie określa, które i jakie drzewa mogą zagrażać bezpieczeństwu na linii kolejowej. Prace zostaną zakończone w tym tygodniu informuje. I dalej tłumaczy. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. są zobowiązane do usunięcia wszystkich drzew rosnących w odległości 15 metrów od osi skrajnego toru. Jest to zadanie konieczne ze względu na bezpieczeństwo. Drzewa spadające na tory zawsze powodują zablokowanie linii kolejowej i opóźnienia pociągów. Porządkowanie terenów obok linii kolejowych pozwoliło w ostatnim roku ograniczyć liczbę utrudnień, powodowanych spadającymi i blokującymi trasy kolejowe drzewami. Upadek nawet jednego drzewa na linię może zablokować przejazd kilkunastu pociągów i spowodować opóźnienia do kilku godzin. Fot. biznes.interia.pl oraz Kurier Kolejowy/Rafał Wilgusiak Bezpieczniej na płockich drogach W 2016 roku na drogach naszego miasta było bezpieczniej niż rok wcześniej. Tak wnika z podsumowania stanu bezpieczeństwa w Płocku i powiecie płockim, które przygotowali policjanci z płockiej drogówki. W minionym roku na terenie działania Komendy Miejskiej Policji w Płocku odnotowano łącznie 276 wypadków i 2 541 kolizji drogowych. Wśród odnotowanych wypadków 18 było ze skutkiem śmiertelnym,
a zginęło w nich 20 osób. Natomiast w roku 2015 odnotowaliśmy 25 wypadków ze skutkiem śmiertelnym, w których zginęło 31 osób. W 2016 nieznacznie spadła również liczba osób rannych w wypadkach drogowych z 333 na 325 powiedział rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. Statystycznie tragiczne liczby maleją, ale należy pamiętać, że każdy wypadek to wielka tragedia dla wielu osób i bardzo często jest to wynikiem czyjegoś lekkomyślnego postępowania za kierownicą oraz lekceważenia obowiązujących przepisów i zasad ruchu drogowego. W 2016 roku ujawniono łącznie 26 468 wykroczeń drogowych, w tym 12 375 polegających na przekroczeniu dozwolonych prędkości, a to od wielu lat jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. W związku z tymi wykroczeniami funkcjonariusze zatrzymali 220 praw jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym. Z kolei w wyniku przeprowadzonych działań kontrolnych policjanci wykonali 95 829 kontroli trzeźwości kierowców i ujawnili 281 nietrzeźwych kierowców. W roku 2017 płoccy policjanci będą systematycznie prowadzić działania mające na celu dalszą poprawę bezpieczeństwa na płockich drogach. Ważne jest jednak, aby wszyscy uczestnicy ruchu drogowego włączyli się w działania na rzecz bezpiecznego podróżowania. Wystarczy, że każdy kierowca, pieszy, rowerzysta czy motocyklista będzie poruszał się zgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego, a wtedy na pewno wszyscy będziemy mogli bezpiecznie poruszać się na drogach w Płocku i powiecie płockim dodał na koniec Piasek. Źródło: KMP Płock
Płocczanie jesteście wielcy. Mamy kolejny rekord WOŚP [FOTO] 281,778,85 złotych oto jak finansowo wypadł Finał WOŚP w Płocku. Mamy rekord! Brawo płocczanie, brawo organizatorzy! I to jest najlepsza wiadomość jaką można było dziś usłyszeć z ust Litosławy Koper szefowej płockiego sztabu. Od wczesnych godzin porannych w niedzielę, 15 stycznia, w naszym mieście działo się bardzo dużo. Był spacer, bieg i szereg imprez. Jak Płock długi i szeroki można było spotkać wolontariuszy i setki osób z serduszkami przylepionymi do płaszczy, kurtek, szalików czy marynarek. Uśmiecham się, bo jak widzę u kogoś takie serduszko wiem, że się włączył w akcję, że pomaga razem z innymi. Czuję więź z taką osobą mówiła nam uśmiechnięta pani w średnim wieku. O godzinie 12 swoje podwoje dla płocczan otworzyła Orlen Arena. Rozstawiono tam scenę, na której cały czas coś się działo. Bogdan Wolny i Piotr Bała jako konferansjerzy zapowiadali zespół po zespole, występ za występem. Uczestnicy imprezy na pewno nie narzekali na nudę. Oprócz tego rozstawione były stoiska płockich firm, które przyłączyły się do akcji. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej sprzedawał Światełka do Nieba w formie uroczo ozdobionych słoików i słoiczków różnych kształtów. Nie było dwóch takich samych. A światełko można było kupić za jedyne 5 zł. Były też większe za 10 zł. Na stoisku MOPS były także do kupienia torby z naszytym sercem. Idąc dalej można było pomalować gipsowe serduszko czy rozwiązać krzyżówkę to z kolei było stoisko Książnicy Płockiej. Tu też można było kupić książkę już za 1 zł. Generalnie stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem i
dzieci, i rodzice, a także dziadkowie mieli tam zapewnioną rozrywkę. Na stoisku Miejskiego Ogrodu Zoologicznego wiele osób głaskało królika czy dotykało węża. Uciechy było co niemiara. Płocka Grupa Fotograficzna też miała pomysł, aby wesprzeć WOŚP. Na specjalnie przygotowanym tle z ogromnym sercem można było zrobić sobie zdjęcie. Chętnych nie brakowało. Na stoisku salonu Uciecha można było dopasować sobie biustonosz. Przy następnym stanowisku zbadać wzrok, jeszcze przy innym poddać się zabiegowi kosmetycznemu. Dzieci i młodzież mogły pograć w piłkę. Połowa boiska w OA była wydzielona specjalnie dla amatorów tego sportu. Widownia też zapełniała się z minuty na minutę. I każdy, dosłownie każdy, miał przylepione serduszko oznaczało to, że ta osoba zasiliła kasę WOŚP. W sztabie działo się, oj działo. Z miasta przychodzili wolontariusze rozliczać się z pieniędzy, które udało im się zebrać do puszek. Częściej podchodziły do mnie osoby starsze, aby wrzucić do puszki. Ludzie byli bardzo mili, uśmiechali się do nas mówił nam Łukasz, bardzo młody wolontariusz ze Słupna. W tym roku płocczanie byli bardzo szczodrzy. Zdarzało się, że wrzucali do puszki nawet po 50 złotych mówił nam Konrad Konarski, wicedyrektor płockiego Ogrodu Zoologicznego. Na korytarzu OA stały stoiska, na których można było się posilić czy wypić kawę. Piekarnia Mochowo oferował wośpowe serducha lukrowane i ozdobione napisem. Cały dochód z ich sprzedaży oczywiście przeznaczony jest na wsparcie Orkiestry mówiła nam młoda dziewczyna, która obsługiwała hojnych klientów. Każdy odchodził z piernikowym sercem w dłoni. A Finał tych wszystkich akcji już znamy to ponad 280 tysięcy. Brawo! Kolejny raz płocczanie pobili rekord! Pokazali, że są wspaniałymi ludźmi, którym nie jest obojętny los maluchów na oddziałach pediatrycznych, ani osób starszych, które wymagają opieki i pomocy. Płocczanie
jesteście wielcy brzmi jeden z komentarzy na popularnym portalu społecznościowym. Dodamy jedynie, że był to 25. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w naszym kraju.
Fot. Lena Rowicka WOŚP w Płocku gra na całego.
Mnóstwo płocczan w Orlen Arenie Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy gra w Płocku bardzo głośno. Zaledwie przez dwie godziny udało się wolontariuszom zebrać prawie 40 tysięcy złotych. Brawo płocczanie! W Orlen Arenie zebrało się mnóstwo płocczan, aby uczestniczyć w jubileuszowej 25. edycji Finału w Płocku. Przypominamy. Cały czas trwają tam koncerty i świetna zabawa. Są też stoiska wielu instytucji, które włączyły się w akcję. Światełko do Nieba o godzinie 20. A o godzinie 22 zakończenie akcji. Cały czas sztab WOŚP ciężko pracuje i zaprasza na imprezę do Orlen Areny. Fot. Litosława Koper szefowa płockiego sztabu WOŚP. Cztery drużyny bez punktów w Pro Junior System. W tym Wisła Płock Pro Junior System to program wprowadzony od sezonu 2016/2017 w ekstraklasie, pierwszej i drugiej lidze, którego celem miało być promowanie i wspieranie jakości szkolenia w klubach. Trzy razy Pro: Profesjonalizm, Promocja, Produktywność. W skrócie w PJS chodzi o to, żeby dawać szansę gry młodzieżowcom i wychowankom za co przewidziane
są pieniądze i to wcale nie takie małe. Na pewno jest o co walczyć. Cała pula pieniężna na Pro Junior System to 10 mln zł, z czego dla klubów ekstraklasy przewidziane są 3 mln zł: w tym prawie połowa 1,4 mln zł za zajęcie pierwszego miejsca, 1 mln zł za miejsce drugie, i 600 tys. zł za trzecie. Jak widać w ekstraklasie nagrodę pieniężną otrzymają trzy kluby, które
w tabeli PJS uzbierają najwięcej punktów. Punkty przyznawane są za czas spędzony przez zawodników na boisku. Oczywiście muszą oni posiadać status młodzieżowca (w sezonie 2016/2017 są to Polacy urodzeni w roku 1996 i młodsi) lub/i wychowanka, czyli młodzieżowca który jest zarejestrowany w klubie, z przerwami lub nie, przez okres trzech pełnych sezonów lub przez 36 kolejnych miesięcy pomiędzy 12. rokiem życia (lub rozpoczęciem sezonu, podczas którego zawodnik kończył 12. rok życia) i 21. rokiem życia (lub końcem sezonu, podczas którego zawodnik kończył 21. rok życia). Warto przy tym dodać, że młodzieżowiec punktuje słabiej od wychowanka. Za każdą minutę spędzoną przez młodzieżowca na boiskach ligowych oraz reprezentacjach młodzieżowych klub otrzymuje 1 punkt. Dużo cenniejsze jest każde 60 sekund w seniorskiej reprezentacji 3 punkty. Wychowanek punktuje dużo wydajniej 2 punkty za minutę w lidze lub młodzieżówce i 4 za dorosłą reprezentację. Proste? Proste. Jest jednak jeszcze jeden warunek. Dany zawodnik musi rozegrać co najmniej 270 minut oraz zaliczyć przynajmniej 5 występów w rozgrywkach ligowych. Inaczej czas spędzony przez niego na boisku nie zostanie wliczony do punktacji końcowej. Przykładowo: załóżmy, że Krystian Popiela wystąpi w trzech spotkaniach
ekstraklasy od pierwszej do ostatniej minuty, czyli uzbiera wymagane 270 minut. Jego wynik nie będzie wtedy brany pod uwagę. Nastąpi to dopiero, gdy wystąpi jeszcze w przynajmniej dwóch spotkaniach chociażby przez sekundę. Trzeba przyznać, że inicjatywa PZPN jest przemyślana, choć w rzeczywistości kluby ją olewają. Oczywiście udział w programie PJS nie jest obowiązkiem, a jedynie dodatkiem i zachętą do stawiania na młodych/swoich. W I i II lidze jest jednak wymóg wystawiania w wyjściowej jedenastce odpowiednio jednego i dwóch młodzieżowców, dlatego też kluby z tych poziomów po prostu muszą sięgać po młodych zawodników, a co za tym idzie na pewno będą punktować w PJS. W ekstraklasie tak nie jest (czy słusznie można się spierać), dlatego też 5 z 16 klubów nawet na chwilę nie wpuściło na boisko żadnego gracza urodzonego w roku 1996 lub młodszego. W tym gronie jest niestety Wisła Płock, która oprócz tego, że nie wystawiła do gry ani jednego młodzieżowca, to do rozgrywek zgłosiła jedynie jednego zawodnika posiadającego taki status wspominanego wcześniej Popielę. Szans na grę w jedynce nie miał i ma on jednak zbyt dużych, a na wiosnę może zostać wypożyczony do 2-3 ligi. Poza Nafciarzami z młodzieżowców/wychowanków nie skorzystały jeszcze: Arka Gdynia, Górnik Łęczna i Piast Gliwice, a pozostałe dwanaście klubów łącznie dało zagrać 29 takim zawodnikom. Jak na razie oficjalnie zapunktowało jednak 9 piłkarzy z 7 klubów: Lecha (Jan Bednarek, Dawid Kownacki, Robert Gumny), Śląska (Kamil Dankowski), Wisły Kraków (Jakub Bartosz), Zagłębia (Filip Jagiełło), Lechii (Paweł Stolarski), Cracovii (Mateusz Wdowiak) i Jagiellonii (Karol Świderski). Dla porównania w tym samym czasie po polskich boiskach biegało już 133 obcokrajowców, a ten licznik na pewno na tej liczbie się nie zatrzyma. CZYTAJ DALEJ Fot. Łączy nas piłka