MIESI. Wyjazd na III semestrze studiów magisterskich



Podobne dokumenty
SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA WYMIANIE STUDENCKIEJ W RAMACH PROGRAMU ERASMUS UNIVERSIDAD DE MURCIA 2013/2014 Maria Malec

Nr albumu: MIESI, Wyjazd po 3 semestrach studiów magisterskich (wyjazd na 4 semestrze)

Relacja z pobytu Remagen/RheinAhrCampus

Imię i nazwisko studenta: Paulina Gowin Kierunek: Inżynieria Biomedyczna Semestr: III sem. studia II-go stopnia

Uniwersytet Rzeszowski

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+)

lukaass(at)vp.pl 43664, Finanse i Rachunkowość, wyjazd na IV semestrze studiów magisterskich

Przewodnik dla wyjeżdzających na studia do Lizbony w ramach programu Erasmus+

Wyjazd na Erasmusa polecam każdemu. Moim zdaniem wynikają z niego same korzyści zaczynając od udowodnienia samemu sobie na ile nas stać, nauczenia

RAPORT Z WYJAZDU NA STUDIA Z PROGRAMU ERASMUS+

1. Uczelnia. 2. Miejsce pobytu, dojazd. Raport z wymiany

Sprawozdanie z wyjazdu HORSENS DANIA

Imię i nazwisko studenta: Dawid Kosmal Kierunek: Elektronika i telekomunikacja Semestr: zimowy

Greece - University of Patras MIASTO

Finlandia. jest więcej saun niż domów ( zgodnie z zasadą może być sauna bez domu

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Universidade de Aveiro

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

nr albumu: studia magisterskie, FIR, 2 ukończone semestry (wyjazd na 3 semestrze studiów)

Raport z pobytu na stypendium w. ESC Rennes School of Business

ERASMUS+ W UNIVERSIDADE DA CORUÑA 2016/2017 WSEIZ CZYLI JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO WYJAZDU I NIE ZWARIOWAĆ

Uniwersytet Rzeszowski

RAPORT OPISOWY. Ghent University. Economic and business administration. Semestr letni. Kierunek: international economics

Imię i nazwisko studenta: Oliwia Janus Kierunek: Mechanika i Budowa Maszyn Semestr: II

RAPORT Z WYJAZDU NA STUDIA Z PROGRAMU ERASMUS+

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

University of Applied Sciences in Stralsund (Fachhochschule Stralsund) Rok akademicki 2015/2016 Semestr letni od r do

Sprawozdanie Z wyjazdu za granicę w ramach programu Erasmus


EBS Business School Andrzej Malinowski Aviation Management

Olga Chernenko RELACJA Z WYJAZDU W RAMACH PROGRAMU ERASMUS+

Uniwersytet Rzeszowski

3. Formalności, przygotowanie do wyjazdu (wiza, ubezpieczenie, szczepienia)

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

REKRUTACJA 2014/2015 KROK PO KROKU. Wydział Pedagogiczno-Artystyczny w Kaliszu

Raport z pobytu na stypendium w ramach programu Erasmus rok akademicki 2010/2011

P A Ń S T W O - U C Z E L N I A Grecja University of Patras

VRIJE UNIVERSITEIT AMSTERDAM. 2. Jakie dokładnie dokumenty wysłał/a Pan / Pani do uczelni zagranicznej?

Raport opisowy. 1. Przed wyjazdem

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Wyjazd do Turcji. Yasar University Yuliya Stadiychuk Turystyka i rekreacja INFORMACJE O UCZELNI GOSZCZĄCEJ

Magdalena Tatar Mail: Małgorzata Stachoń Mail: Łukasz Czech Mail:

Raport z pobytu na wymianie Erasmus

RAPORT Z WYJAZDU W RAMACH WYMIANY ERASMUS +

P A Ń S T W O - Francja U C Z E L N I A - Saint Denis Paris 8. Nazwisko i imię studenta: Renata Śmierciak adres owy: renata_smi@interia.

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Imię i nazwisko studenta: Aleksandra Lejeń Kierunek: Inżynieria Biomedyczna Semestr: II st. 2 sem.

Relacja z Erasmusa 2016/2017. Aveiro, Martyna Łapińska. Nazwa Uczelni: Universidade de Aveiro. Długość pobytu: dwa semestry.

Uniwersytet Rzeszowski

SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU W RAMACH PROGRAMU ERASMUS +

Przewodnik po wyjeździe do Holandii, CAH Dronten University of Applied Sciences

Myślę, że Wiedeń jest naprawdę świetnym miejscem na wymianę, ze względu na:

Uniwersytet Rzeszowski

STUDIA MAGISTERSKIE W WIELKIEJ BRYTANII

Sprawozdanie z pobytu w Kolonii w ramach Longlife Learning Programme / Erasmus w roku akademickim 2008/2009

RAPORT Z PRAKTYK W RAMACH PROGRAMU ERASMUS

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Studia na Uniwersytecie w Cagliari

Wspomnienia z praktyki

Finanse i Rachunkowość, wyjazd na V semestrze studiów licencjackich

RAPORT Z POBYTU NA STYPENDIUM ERASMUS

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

ERASMUS CARTAGENA 2012/2013

International Marketing -konserwatorium (International Program 5 ECTS)

Kierunek studiów: Ilość zakończonych semestrów studiów na SGH do momentu wyjazdu: Uczelnia: Termin pobytu: Miejsce pobytu: Uniwersytet: Kursy:

Finanse i Rachunkowość. 1. uczelnia University of Groningen Pobyt semestr letni ( )

Uniwersytet Rzeszowski

SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA PRAKTYCE STUDENCKIEJ ERAZMUS W FIGUEIRA DA FOZ

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Raport opisowy z pobytu na wymianie w ramach programu Erasmus+

Uniwersytet Rzeszowski

1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu)

Sprawdzian - I termin Czwartek 29 maja

RELACJA Z POBYTU NA KURSIE JĘZYKOWYM ORGANIZOWANYM PRZEZ SZKOŁĘ ActiLingua Academy W WIEDNIU ( r.)

Uniwersytet Rzeszowski

Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem!

Uniwersytet Rzeszowski

Universität St. Gallen (HSG - CEMS MiM semestr zimowy (wrzesień-grudzień 2015/2016)

Uniwersytet Rzeszowski

Co dokładnie musi zrobić student żeby dostać się na studia drugiego stopnia?

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Piotr - Sprawozdanie. 1. Nazwa uczelni: Polis Akademisi, Ankara (Turcja), rok akademicki 2012 / 2013, daty pobytu:

Uniwersytet Rzeszowski

Instrukcja wypełniania indeksu

Jak bezrobotny może wyjechać na Wolontariat Europejski? Prześledźmy to na przykładzie:

Raport opisowy z wymiany zagranicznej. Bilkent University, Ankara, Turcja. Kierunek: MIESI (SL) Wyjazd na semestr VI, letni (styczeń-maj)

SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA WYMIANIE STUDENCKIEJ PROGRAMU ERASMUS W HORSENS

5. W jaki sposób dostałaś/eś się na studia? (Sposób rekrutacji) 6. Czy studia odpowiadają twoim wyobrażeniom o nich? (zadowolenie czy rozczarowanie?

Dominika Mucha. Mail: Aleksandra Smycz. Mail: Aneta Winiarska. Mail:

Uniwersytet Rzeszowski

1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie Universite Pierre Mendes Grenoble, France, semestr zimowy od do

Transkrypt:

MIESI. Wyjazd na III semestrze studiów magisterskich Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie MARMARA ÜNİVERSİTESİ İSTANBUL (TURCJA), semestr letni 2012/13 Przed wyjazdem Przed wyjazdem do Turcji należy załatwić kilka formalności niezwiązanych z uczelnią. Po pierwsze trzeba zdobyć turecką wizę. Wniosek składa się rano (9:30-12:00) w ambasadzie Turcji (ul. Malczewskiego 32) i odbiera wieczorem. Wiza dla studentów programu Erasmus jest bezpłatna (www.turcja.org.pl/index.php?strona=wizy-erasmus), wydawana na 6 miesięcy. Jest to jednak wiza jednokrotnego wjazdu i żeby wyjechać z Turcji należy uzyskać pozwolenie na pobyt. Wszystkie formalności z tym związane załatwia się na posterunku policji w Stambule, jednak wcześniej należy umówić się na spotkanie, co wiąże się z czekaniem. Dlatego warto zarejestrować się jeszcze będąc w Polsce, szczególnie, jeśli chce się trochę pozwiedzać, podróżować i w międzyczasie przekroczyć granicę. W tym celu należy wejść na stronę internetową (e-randevu.iem.gov.tr/yabancilar/islem_sec.aspx), wybrać kolejno: New appointment, wypełnić wszystkie pola (w polu do wyboru posterunku należy wybrać yabancılar şube müdürlüğü), wybrać spotkanie dla studentów, a następnie datę i godzinę. Najlepiej wybrać spotkanie przed godziną 15:30, gdyż kasa jest otwarta jedynie do 16:00 i trzeba zjawić się na policji następnego dnia, a dojazd tam zajmuje całkiem sporo czasu. Nie wolno zgubić numeru referencyjnego, bo bez niego nie wydrukuje się dokumentów i trzeba płacić karę za ustalenie terminu nowego spotkania. Samo pozwolenie na pobyt kosztuje ok. 200 TL (chociaż prawie codziennie cena jest inna). Wszystkie dokumenty muszą być wydrukowane na kolorowo, pismo z uczelni musi być w całości po turecku. Ważne jest, aby umówić się na spotkanie (a więc wypełnić formularz w systemie) do 30 dni od wjazdu na teren Turcji. Do momentu wydania pozwolenia na pobyt rolę tego pozwolenia pełni numer referencyjny. Samo spotkanie może odbyć się później niż te 30 dni, jednak jeśli będzie brakowało jakiegoś dokumentu lub zgubi się numer referencyjny i nie będzie można ich wydrukować, automatycznie do ceny pozwolenia zostanie doliczona kara (nawet 150 TL). Jak się dostać do Stambułu? Do Stambułu najłatwiej dostać się samolotem. Niestety loty z Polski są dosyć drogie (przynajmniej tak było w terminie mojej wymiany), dlatego warto rozważyć podróż np. z Berlina lub Wiednia. Dostać się tam można Polskim Busem (czasowo takie połączenie wychodzi dużo gorzej, ale finansowo nawet dwukrotnie taniej). Z Niemiec i Austrii do Turcji latają tanie linie Pegasus (można mieć bagaż do 20 kg oraz dokupić kolejne kilogramy za niedużą kwotę do 4 godzin przed odlotem). Często można też znaleźć dobrą cenę w Turkish Airlines. Kolejną opcją są loty z przesiadką (np. we Frankfurcie). Ja leciałam z Berlina - Schönefeld na Sabiha Gökçen (Pegasus), a wracałam z lotniska Atatürk na Berlin-Tegel (Turkish Airlines). Podróż w dwie strony wyniosła mnie niecałe 1 000 PLN (przy czym bilety kupiłam dosłownie w ostatniej chwili). Z obu lotnisk (Sabiha Gökçen i Atatürk) najłatwiej wydostać się autobusami Havataş (havatas.com) za ok. 8 TL. Startują mniej więcej co pół godziny sprzed hal przylotów. Z lotniska Atatürk dojeżdżają na plac Taksim (Taksim Meydanı), natomiast z lotniska Sabiha Gökçen na plac Taksim i do pę TLi autobusowej w centrum Kadıköy. Dla dojeżdżających z Sabiha Gökçen do Kadıköy tańszą alternatywą jest autobus komunikacji miejskiej E-10. Innych opcji nie polecam na początek pobytu z racji dużej ilości przesiadek (to w przypadku komunikacji miejskiej) lub wysokich kosztów (taksówka) Komunikacja miejska Stambuł to ogromne miasto, ciężko stwierdzić, ilu naprawdę ma mieszkańców (nieoficjalne źródła podają nawet 20 mln, turecka Wikipedia niecałe 14 mln). To sprawia, że rozbudowana komunikacja miejska jest z początku ciężka do ogarnięcia. Po Stambule można się poruszać należącymi do transportu publicznego: pociągami, metrem, autobusami, metrobüsami (autobusami jeżdżącymi po swoim pasie, bardzo nowoczesnymi i częstymi, ale zatłoczonymi), tramwajami, promami (najszybszym sposobem na przeprawę przez Bosfor, gdyż Stambuł ma tylko dwa mosty, często zapełnione: sehirha TLari.com.tr/en) oraz dodatkowo taksówkami, dolmuşami i minibusami. W mieście o korki nie trudno, dlatego wszystkie pojazdy należące do IETT mają tylko rozkłady początkowe dostępne na stronie internetowej i na pę TLach (www.iett.gov.tr/en). Jakie autobusy odjeżdżają z danego miejsca najlepiej dowiedzieć się na samym przystanku (na małych, ledwie widocznych rozpiskach w rogach map zawieszonych na przystankach lub na elektronicznych ekranach, które są już standardem). Dodatkowo w każdym autobusie znajduje się elektroniczny rozkład przystanków. Cały zamysł transportu publicznego jest bardzo dobry, nie istnieje forma zwykłych biletów, korzysta się z kart magnetycznych typu pre paid, które przykłada się do czytnika przy wejściu do autobusu (wchodzi się tylko przednimi drzwiami). O jeździe na gapę nie ma mowy nawet jeśli uda się wślizgnąć tylnymi drzwiami, inni pasażerowie poproszą o kartę, żeby pomóc ją skasować. Jazdę taksówkami trzeba w Stambule opanować. Jeśli przypomina się typowego turystę, zapina pasy po wejściu do samochodu i

nie umie powiedzieć ani słowa po turecku, na pewno zostanie się naciągniętym. Często kierowcy wybierają po prostu dłuższą drogę lub jeżdżą w kółko. Ale jeśli tylko pokaże się, że jest się swoim, bez obaw można korzystać z tej formy komunikacji. Kierowcy taksówek nie robią problemów z przewożeniem np. 6 osób. Dobrym rozwiązaniem są również żółte dolmuşe, czyli ośmioosobowe taksówki jeżdżące określonymi trasami (np. z centrum Kadıköy na plac Taksim), zatrzymujące się na żądanie i ruszające dopiero po zapełnieniu wszystkich miejsc. Trzecią dodatkową opcją są większe od dolmuşy niebieskie minibusy, najczęściej stare i zniszczone, jeżdżące mniej więcej trasami zwykłych autobusów, ale zatrzymujące się na żądanie. Każdy minibus ma na przedniej szybie napis, skąd i dokąd jedzie. Mieszkanie Niestety, na uniwersytecie Marmara nie ma możliwości mieszkania w akademiku. Dlatego jedyną opcją jest wynajęcie pokoju. Większość studentów studiujących na Marmara kierunki ekonomiczne i nauki polityczne mieszka w centrum dzielnicy Kadıköy (w okolicach pę TLi autobusowej, przystani promów, ulicy Söğü TLüçeşme) lub w jej nieco droższej, ale ładniejszej części Moda. Do atutów mieszkania w Kadıköy należy na pewno duże zagęszczenie Erazmusów, mnóstwo barów, pubów, targ rybny i mnogość tanich tureckich restauracji czy tradycyjnych bazarów. Ta część Stambułu jest położona nad ładnym wybrzeżem, wiele studentów uczy się do sesji na skałach przy morzu, gra w siatkówkę na plaży, biega po promenadzie czy po prostu relaksuje się na trawie. Dodatkowo część azjatycka jest bardziej turecka. Z Kadıköy łatwo dostać się na stronę europejską i na uczelnię. Dojazd z centrum Kadıköy na kampus główny (Göztepe Kampüsü) zajmuje ok. 15 minut (większością autobusów zaczynających się od 14, od 19 oraz szeregiem innych), na kampus Anadolu Hisarı ok. 50 minut (autobusami 15F lub 14M). W tej okolicy znajduje się wiele kamienic wynajmujących wszystkie mieszkania Erazmusom, można też znaleźć pokój u tureckich studentów lub w normalnej kamienicy. Część Erazmusów mieszka również po europejskiej stronie, w dzielnicach Beşiktaş (bardzo ładnej dzielnicy, skąd na kampusy można dostać się promem i przesiąść w autobus) czy Beyoğlu (dzielnicy, w której mieści się plac Taksim i İstiklâl Caddesi, czyli zagłębie klubów i pubów). Ja mieszkałam po stronie europejskiej, w części Kadıköy zwanej Göztepe, jednak polecam wynająć pokój bliżej centrum, bo dojazdy bywają męczące. Nie polecam również mieszkania w pobliżu kampusu Anadolu Hisarı (np. w dzielnicy Üsküdar, ze względu na jej dość widoczny konserwatyzm lub w innych dzielnicach, ze względów czysto towarzyskich). Większość studentów zagranicznych szuka mieszkania w Internecie przed przyjazdem (http://istanbul.en.craigslist.com.tr/hhh/). Tym, którzy jednak wolą zobaczyć mieszkanie na własne oczy, polecam Hush Hostel w Kadıköy (http://www.hushhostelistanbul.com/). Przed rozpoczęciem semestru zatrzymuje się tam mnóstwo Erazmusów, można od samego początku nawiązać znajomości. Jest to świetne miejsce, do którego Erazmusi często wpadają w odwiedziny i które pamięta niejedną imprezę czy spotkanie. Mieszkania i pokoje są z reguły w pełni umeblowane i wyposażone (w pościel, naczynia, wszystkie potrzebne do życia sprzęty), ale warto dopytać właściciela bądź współlokatorów. Ja nie musiałam podpisywać żadnej umowy ani płacić depozytu, gdyż właścicielem mieszkania był wujek mojego współlokatora i nie bardzo mieli oni głowę do takich rzeczy. Natomiast nie jest to standard. Właściciele mieszkań często spisują umowy po turecku, więc koniecznie trzeba to skonsultować z kimś mówiącym w tym języku (znam kilka przypadków egzekwowania od Erazmusów ekstra kosztów, które najwidoczniej były uwzględnione w umowie). Należy też jasno dogadać się odnośnie sytuacji, gdy jest się ostatnią osobą opuszczającą mieszkanie po zakończeniu semestru aby uniknąć nieprzyjemnych kłótni o to, że nie będzie się płaciło za wszystkie pokoje lub np. potrójnie wszystkich rachunków. Takie sytuacje tez niestety miały miejsce. Telefon W Turcji działają trzej operatorzy: AVEA, Turkcell i Vodafone. Większość erazmusów wybiera Turkcell lub AVEA, koszty karty SIM są podobne (ok. 30 TL, można się targować, aby kupić taką kartę należy zabrać ze sobą paszport). Zwykle dostaje się gratis jakieś minuty, SMSy, pakiety, które same się włączają i wyłączają, ciężko to ogarnąć i co chwilę się to zmienia, dlatego najlepiej poprosić kogoś znajomego o tłumaczenie. Dużo większy problem jest z używaniem samego telefonu, przywiezionego z Polski. Aby używać go w Turcji, należy go zarejestrować na dowolnym posterunku policji, przy czym koszt takiej rejestracji to ok. 120 TL. W przeciwnym czasie, po jakimś czasie używania polskiego (czy w ogóle zagranicznego) telefonu z turecką kartą SIM karta zostanie po prostu zablokowana czasem po dwóch dniach, najczęściej po około dwóch tygodniach miesiącu, a ja byłam chyba jedyną osobą, której udało się przeżyć cały semestr bez takiej blokady. Aby uniknąć płacenia za rejestrację najlepiej kupić używany telefon lub pożyczyć od znajomego Turka. Uniwersytet Uniwersytet Marmara to jeden z tych powodów, dla których warto wybrać Turcję. Bynajmniej nie ze względów naukowych. Studiując na tej uczelni nie zdobędzie się raczej nowej wiedzy merytorycznej, nie będzie to pewnie główny punkt przyszłego CV, ale studiowanie tam jest kwintesencją tego, co można zastać w całej Turcji.

Uczelnia Marmara to ogromny uniwersytet, na którym można studiować wszystko, od inżynierii, przez sztuki piękne, do ekonomii. Studentów SGH interesują przede wszystkim: na studiach licencjackich (First Cycle): Faculty of Business Administration (kierunek Business Administration (Eng) i Faculty of Economics (kierunek Economisc (Eng)), na studiach magisterskich (Second Cycle): Institute of Social Sciences (kierunek Business Administration (Eng) ze specjalizacjami Accounting and Finance, Management and Organization, Production management and Marketing oraz Quantitative Methods i kierunek Economics (Eng)). Opisy kierunków i dostępne przedmioty, jak również kalendarz akademicki, znajdują się na specjalnej stronie internetowej (http://llp.marmara.edu.tr/organizasyon.aspx?kultur=en-us&mod=1). Generalnie nie jest ważne, na jaki fakultet formalnie się jedzie można dowolnie wybierać przedmioty z puli swojego stopnia studiów w wyżej wymienionych jednostkach. Nie ma się co oszukiwać to, co wybierze się w Polsce zweryfikuje turecka rzeczywistość. Nie wszystkie kursy są otwierane, nie wszystkie są dostępne po angielsku (mimo, że wszystkie te kierunki są teoretycznie w tym języku), nie wszyscy wykładowcy przyjmują Erazmusów. Trzeba się więc przygotować na zmiany w Learning Agreement. Ja studiowałam w Institute of Social Sciences kierunek Business Administration (Eng), kursy z innych wydziałów mi nie pasowały. W pierwszym tygodniu zajęć praktycznie nikt nie zjawia się na uczelni. Koordynator i asystenci kierunku Business Administration organizują wtedy spotkanie, na którym omawiają dostępne do wyboru przedmioty, tłumaczą zapisy w systemie internetowym BYS i są bardzo pomocni w ogarnięciu kwestii kursów. Warto na nie pójść, bo nie jest to wbrew pozorom proste, system ciągle się wiesza, jest w nim wiele błędów, a na zmiany w LA jest tylko miesiąc. Można wybrać również naukę języka tureckiego za 5 punktów ECTS. Nie trzeba się na nią zapisywać przez system. Już po rozpoczęciu semestru International Office informuje mailowo o terminie egzaminu wstępnego, do którego podejście jest jednoznaczne z chęcią uczestniczenia w kursie. Można oddać pustą kartkę, jednak obecność jest obowiązkowa innej drogi na zapisanie się nie ma. Po przystąpieniu do egzaminu przedmiot zostaje automatycznie wpisany do systemu BYS. Największy problem w ocenie merytorycznej uczelni to znajomość angielskiego. Niektórzy wykładowcy nie potrafią powiedzieć ani słowa, niektórych ciężko zrozumieć. Podobnie jest ze studentami: czasem nie rozumieją wykładów po angielsku, zadają pytania po turecku i prowadzący musi powtarzać wszystko dwa razy. Jednak są wyjątki, co cieszy. W ciągu semestru są dwie sesje (midtrems i finals). Sesja poprawkowa odbywa się od razu po sesji końcowej. Warto sprawdzić warunki zaliczenia: na studiach magisterskich zalicza się od 60 procent punktów. Dużym problemem jest też spóźnianie się (przeważnie wykładowców), choć niektórzy zamykają drzwi 5 minut po rozpoczęciu zajęć. Na większości kursów znaczenie ma również frekwencja. Zajęcia odbywają się na dwóch kampusach: wszystkie przedmioty z kierunków Business Administration odbywają się na kampusie Anadolu Hisarı. Jest to głównie kampus sportowy, są tam boiska, basen i siłownia, z których można korzystać za okazaniem ważnego badania krwi (które trzeba wykonać na własną rękę niestety nie wiem jak, gdyż po prostu pewnie wchodziłam na basen, a gdy ktoś pytał mnie po angielsku (rzadkość) lub turecku o badanie, machałam tylko erazmusową legitymacją i tłumaczyłam po polsku, że nie rozumiem, na co pracownicy machali tylko ręką i mnie wpuszczali). Na terenie kampusu jest jedna sala komputerowa do zajęć, jedna darmowa kafejka internetowa, dwa bary, gdzie można coś zjeść i (przypominająca więzienną) stołówka, na której można zjeść podejrzanej jakości, ale smaczne jedzenie za 1 TL. Aby móc zapłacić na stołówce trzeba naładować swoją legitymację, co dla erazmusów posiadających legitymację inną niż normalni studenci jest procesem dziwnym, dlatego dostaje się od International Office specjalną instrukcję lub prosi o pomoc asystentów koordynatora (którzy zawsze są chętni do pomocy jak zresztą wszyscy Turcy). Przedmioty z kierunków Economics oraz lekcje tureckiego odbywają się na kampusie głównym (Göztepe Kampüsü). Tam też mieści się siedziba International Office. Zajęcia odbywają się w nowym budynku wydziału, który wydaje się bardzo nowoczesny, jednak nie miałam okazji być tam na zajęciach. Na kampusie głównym również jest stołówka i bary, gdzie można coś zjeść. Oba kampusy mają punkt ksero, dodatkowo na kampusie Göztepe można znaleźć sklep z odzieżą uniwersytecką, księgarnię i fryzjera. Na uniwersytecie Marmara każdy wykład (lub inna forma zajęć) trwa ok. 3 godzin zegarowych. Zajęcia odbywają się więc w dwóch blokach: rannym (na godz. 8, 9 lub 10) i popołudniowym (na godz. 12, 13 lub 14). Na moim kierunku i specjalizacji było tylko 6 studentów tureckich, ja i jedna studentka z Łotwy. Mimo, że Turcy studiowali ten kierunek po angielsku, bardzo trudno było się z nimi dogadać, z niektórymi w ogóle. Czasem mieli notatki lub dodatkowe materiały od nauczyciela, ale nie umieli mi ich przekazać. Wykłady najwyraźniej rozumieli, jednak każde pytanie czy dyskusja z prowadzącym odbywała się po turecku. Nauczyciele nie mieli często do czynienia ze studentami z wymiany i byli zdziwieni moim wyborem przedmiotów.

Ostatecznie wybrałam pięć kursów: Advanced Data Mining 5 ECTS (AYŞE ÇINAR) Bardzo miła prowadząca, jednak wiele do życzenia pozostawiała jej znajomość angielskiego: ciężko było czasem zrozumieć, co mówi (miała bardzo turecki akcent), nie zawsze rozumiała tez stawiane jej pytania. Same zajęcia były proste i trochę nudne (tworzenie na piechotę algorytmów i reguł w Excelu przez 3 godziny), tydzień przed końcem semestru okazało się, że mamy do wykonania projekt zaliczeniowy na podstawie danych z ankiet z innego przedmiotu z wcześniejszego semestru (musiałam na szybko szukać odpowiednich danych). Projekt należało zrobić w programie Clementine, któremu przez cały semestr poświęciliśmy może 15 minut. Oprócz projektu był egzamin pisemny, tworzenie na kartce reguł decyzyjnych. Ocena większości grupy to 77% (dziwny zbieg okoliczności). Nonparametric Statistics 5 ECTS (RAUF NURETTİN NİŞEL) Prowadzący genialny, z perfekcyjnym angielskim i dużą wiedzą, głęboko wchodzący w szczegóły statystyki. Jedynym problemem było to, że wiecznie się spóźniał (na egzamin końcowy 2 godziny) i przez to zajęcia kończył, gdy trzeba już było opuścić kampus. Ponieważ oba jego przedmioty odbywały się w jednym dniu, a każde zajęcia trwały grubo ponad 3 godziny, ciężko było się pod koniec jeszcze skupić. Pan Rauf tłumaczył wszystko bardzo dokładnie i zrozumiale, podawał czytelne algorytmy. Jedynym minusem było to, że zadania domowe i egzamin opierały się o program SPSS, który odpalaliśmy na koniec każdych zajęć i szybko klikaliśmy potrzebne okna i opcje, więc ciężko było to zapamiętać, a nie było czasu zapisać. Zadania domowe i egzamin polegały zaś na dokładnym (dosłownie) odtworzeniu tego, co wyklikiwaliśmy na zajęciach. Jak okazało się po egzaminie, Turcy nagrywali każde zajęcia, na egzamin musieli się więc tylko nauczyć kilkunastu algorytmów rozwiązywania konkretnych problemów (nie było przypadków zadań podchwytliwych czy trudnych wszystko było oczywiste) i zdobycie 100% nie było problemem. Erazmusi musieli sobie radzić sami i nasz oceny były odpowiednio niższe. Multivariate Data Analysis 5 ECTS (RAUF NURETTİN NİŞEL) drugi przedmiot u pana Raufa, różnił się tylko i wyłącznie tematyką. Multinational Management 10 ECTS (FATMA ASLI KÜÇÜKASLAN) Prowadząca nie umiała zadać podstawowych pytań po angielsku, więc zabroniła Erazmusom przychodzić na zajęcia. Trzeba było na koniec semestru napisać esej na jeden z podanych tematów i streścić go na stronę A4 na egzaminie. Dziwnym trafem wszyscy Erazmusi zdali na 80%. Ogólnie na przedmiocie panował jeden wielki chaos, nie wiadomo było na ile stron powinien być esej, jaki był termin i forma oddania, w ile osób trzeba go było napisać. Ten sam przedmiot na studiach licencjackich był za 5 ECTS. Introduction to Turkish Language and Culture 5 ECTS (LEYLA CEYLAN) Zajęcia tureckiego ciężko ocenić. Z jednej strony odbywały się w piątek po południu, uczestniczyła w nich większość Erazmusów, więc trudno było o powagę i skupienie. Prowadząca wzbudzała mieszane odczucia: z jednej strony przez dwie lekcje uczyła nas alfabetu, z drugiej na egzaminie wymagała dosyć obszernego materiału. Również opinie, które wygłaszała, wywoływały czasem zdumienie czy oburzenie na sali. Jednak moim zdaniem na kurs warto się zapisać, chociażby po to, żeby dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o życiu i kulturze w Turcji i łatwiej zrozumieć język, którego każdy i tak choć trochę nauczył się biegając po sklepach lub podróżując. International Office Współpraca z International Office na uniwersytecie Marmara nie należy do najłatwiejszych. Mimo tego najlepiej wybrać się tam niezwłocznie po przyjeździe (dlatego też warto kupić bilet na jakiś dzień poprzedzający dzień roboczy ja kupiłam na piątkowe popołudnie i nie było to najlepsze rozwiązanie). Powodów jest kilka: po pierwsze dostaje się od nich dokumenty potrzebne do wyrobienia karty miejskiej (na transport publiczny). Bez tej karty ani rusz, bo przejazdy jednorazowe są kilkakrotnie droższe. Po drugie odbiera się legitymację studencką, bez której ciężko wejść na kampus (i tym razem polecam tłumaczenie się po polsku, od czasu do czasu wciskając słowo Erazmus działa). Po trzecie czekając w kolejce do International Office spotyka się innych erazmusów, a inni erazmusi to najlepsze źródło informacji jak zapisać się na spotkanie na policji, gdzie i od kogo kupić telefon, kto ma wolny pokój w mieszkaniu i gdzie wszyscy wybierają się w najbliższy weekend. To wszystko jest ważne, gdyż International Office, poza przyjmowaniem i wydawaniem dokumentów (chociaż moje Learning Agreement zgubiło się dwa razy) oraz ewentualną pomocą w obsłudze systemu internetowego BYS (co i tak trwa tygodniami, jeśli się im nie zagrozi koczowaniem pod drzwiami do rozwiązania problemu) nie bardzo interesuje się Erazmusami. Co prawda po dwóch tygodniach od rozpoczęcia zajęć organizowany jest Orientation Day, ale w praktyce trwa to godzinę, a wszystkie podane na nim informacje są już zbędne (bo każdy ogarnął się w swoim zakresie). Buddy ego dostaje się po kolejnych dwóch tygodniach, więc też na niewiele się on zdaje.

Poza uczelnią Naprzeciw studentom z takich uczelni jak Marmara, gdzie integracja erazmusów odbywa się jedynie na zajęciach, wyszli studenci tureccy, którzy utworzyli kilka zwalczających się wzajemnie organizacji zajmujących się organizacją imprez w klubach, imprez na łodziach, wyjazdów, zwiedzania, itp. Największe z nich to Istanbul Student Life (ISL), ErasmusLand, Party Zone Istanbul i kilka innych. Ogłaszają się nieprzerwanie na wszystkich możliwych grupach na Facebook u, zaczepiają na uczelniach. Nawet osobom nielubiącym tłocznych imprez w klubach przy placu Taksim polecam skorzystanie z np. zwiedzania Stambułu, wycieczek do Kapadocji czy Efezu. Szczególnie na początku, żeby poznać nowych ludzi, którzy (nawet jeśli ktoś nie ma ochoty na zawieranie przyjaźni do końca życia) pomogą choćby w załatwieniu pierwszych formalności. Często takie organizacje proponują pracę dla nich (czyli po prostu sprzedawanie biletów na imprezy w zamian za zniżki), ale szczerze to odradzam erazmusowe stambulskie życie jest i tak wystarczająco napakowane. W całej Turcji obowiązuje system kart muzealnych można wyrobić ją przy każdym ważniejszym zabytku za 15 TL (należy mieć ze sobą kartę transportu miejskiego lub, jeśli przed pierwszym zwiedzaniem nie zdąży się jej wyrobić, dokument ze zdjęciem i Letter of Acceptance). Dzięki karcie do większości zabytków wchodzi się za darmo (w niektórych miejscach karta nie działa lub upoważnia do zniżki). Koszty utrzymania Życie erazmusa w ogóle jest droższe (bo zwiedzanie, wycieczki, jedzenie trudno sobie czegokolwiek odmówić). Dodatkowo Stambuł jest miastem droższym niż Warszawa. Dla oszczędności polecam uliczne jedzenie chociaż trudno się do niego przekonać (ze względów estetyczno-higienicznych), jest pyszne i tanie. Dla lepszego rozeznania kilka niezbędnych kosztów: - mieszkanie: 500-1 000 TL (miesięcznie) - karta miejska: 70 TL (miesięcznie) - residence permit: ok. 200 TL (jednorazowo) - butelka zimnej wody na ulicy 0,5l: 0,5 TL - piwo w sklepie: ok. 4 TL - piwo w klubie (podejrzanej jakości): 5 TL - piwo w klubie/pubie (przyzwoitej jakości): 8-10 TL - podróż dolmuşem z Kadıköy na plac Taksim: 5,5 TL - dobry obiad w restaturacji: ok. 10-20 TL - przekąska na ulicy: ok. 5 TL Turecka rzeczywistość Wyjazdu do Turcji absolutnie nie należy się bać. O ile w okolicach Błękitnego Meczetu czy na bazarach wszyscy turystów naciągają i oszukują, podobnie jak kierowcy w taksówkach, to jeśli podejdzie się do Turków życzliwie, zagada (choćby nieskładnie) po turecku, zawsze pomogą i odwzajemnią się życzliwością. Naturalnie, w krótkiej spódniczce do niektórych dzielnic wybierać się nie należy (nie tyle ze względu na niebezpieczeństwo, a z szacunku i celem uniknięcia zażenowanych spojrzeń). Stambuł jest ogromnym miastem, przestępczość, hałas i korki nie są więc niczym szokującym. Do życia tam trzeba przywyknąć, nie załamywać rąk nad chaosem, bezsensem niektórych procedur czy zachowań, zaakceptować wszystko, wtedy można poznawać uroki miasta, erazmusowego życia i nie chcieć wrócić. Ocena Pół roku w Stambule nie zamieniłabym na żaden inny czas. Ocena merytoryczna: 3,5 Ocena ogólna: 5!!!