SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU W RAMACH PROGRAMU ERASMUS + Izabela Wyszkowska Uczelnia wysyłająca: Politechnika Białostocka Kierunek: Gospodarka Przestrzenna Studia stacjonarne pierwszego stopnia. Rok: II Semestr: III Uczelnia partnerska: Universidad de Cordoba, Hiszpania Nazywam się Iza i jestem studentką drugiego roku Gospodarki Przestrzennej na Politechnice Białostockiej. Na Erasmusa wyjechałam w semestrze zimowym razem z moimi znajomymi do miasta Cordoba na południu Hiszpanii.
WYBÓR MIEJSCA Wybór miejsca wymiany jest bardzo ważny mój padł na Hiszpanię ze względu na język hiszpański, którego uczyłam się 6 lat, Andaluzję ze względu na klimat i na to, że południe kraju jest tańsze oraz miasto Cordobę ze względu na możliwość robienia podwójnego dyplomu w dwóch językach. MIASTO Miasto Cordoba urzekło mnie, moich znajomych jak i rodzinę, która przyjechała do mnie na Święta Bożego Narodzenia. Jest czarujące. Nie jest to miasto małe, a jednocześnie takie, że w większość miejsc możesz dojść na piechotę. Architektura jest przepiękna i klimatyczna. ZAKWATEROWANIE Większość osób wyjeżdżających na Erasmusa do Hiszpanii decyduje się na wynajem mieszkania bądź pokoju ze względu na ceny, które są porównywalne do cen w akademikach. Warto znaleźć i zapisać się na Facebook u do grupy ERASMUS Córdoba i przeglądać ogłoszenia Erasmusów, którzy byli w poprzednim semestrze i polecają mieszkania, w których sami mieszkali. Jednak uważajcie na agencje, które się ogłaszają, jako szukające Erasmusom mieszkań
zupełnie za darmo. Miałam mieszkanie od takiej agencji zarezerwowane już na początku września (a przyjechałam do Cordoby 19 września) i musiałam płacić za cały wrzesień plus dodatkowo 50 euro za znalezienie mieszkania. Okazało się ono ładne tylko na pierwszy rzut oka. Po spędzeniu tam kilku dni zobaczyłyśmy niedociągnięcia w postaci nieszczelnych okien (zimą, mimo, że tam nie ma śniegu to w mieszkaniach jest bardzo zimno w takich warunkach i trzeba płacić kolosalne sumy na ogrzewanie, przy czym ciepło i tak ucieka), braku koców albo jakiegokolwiek nakrycia i podstawowych elementów, które powinno mieć mieszkanie, jak wystarczającej ilości sztućców czy garnków. Moim zdaniem lepiej nie szukać niczego przez agencję, lecz umówić się z jakimś Erasmusem z danego miasta, który tam już ma mieszkanie (Erasmusi Erasmusom są bardzo pomocni ) o przenocowanie nas albo wynająć hostel na noc lub dwie i poszukać zakwaterowania na miejscu. Zaoszczędzi się w ten sposób płacenia za czas, kiedy się tam nie mieszkało i wybierze mieszkanie, które nie ma takich ubytków. STUDIA Od razu polecam samemu bardzo dobrze i uważnie czytać strony uczelni przy wyborze miejsca, ponieważ u mnie się okazało, że podwójnego dyplomu nie można zrobić na moim kierunku a moja uczelnia była oddalona od Cordoby o 60
km w wioseczce Belmez, w której nie było nic a autobusy szkolne dojeżdżały tam na godzinę 11 gdzie pierwsze zajęcia miałyśmy o 8 godzinie, więc na wstępie miałyśmy bardzo dużo kłopotów, o których nikt nas nie uprzedził przed wyjazdem. Na miejscu postanowiłyśmy zmienić uczelnię na wydział w Rabanales (kampus studencki 9 km od Cordoby), gdzie się uczyło większość studentów z Cordoby. Znów problemów było niemało, ponieważ wszystkie zajęcia były po hiszpańsku (znajomi nie znali hiszpańskiego a zostali dopuszczeni na wyjazd do Cordoby) i musiałyśmy mieć każde zajęcia z innego wydziału, z innymi studentami, ponieważ nie było kierunku zbliżonego do naszego, a co za tym idzie trudniej było nawiązać kontakty z uczniami. Egzaminy dostałyśmy takie jak rodowici Hiszpanie i nie było możliwości dogadania się. Praktycznie niemożliwe jest dla osoby z zagranicy pisać egzamin tak jak obywatel tego kraju. Ogólnie z doświadczeń zarówno moich jak i moich znajomych nie polecam Uniwersytetu w Cordobie, jako miejsce docelowe na Erasmusie. LUDZIE Hiszpanie są bardzo otwarci, weseli i wielce pomocni! Gdy nie wiesz gdzie iść oni cię tam zaprowadzą a jeśli sami nie wiedzą będą z tobą chodzi i pytali inne napotkane osoby aż w końcu cię tam zaprowadzą bardzo też lubią nocny tryb życia, przesiadywanie w knajpkach z całą rodziną, imprezy do rana w rytmach salsy i odsypianie wszystkiego na sjeście. Co do ludzi z Erasmusa z różnych krajów też mam bardzo pozytywne wspomnienia i wiele można się było od nich nauczyć o ich kulturach.
JĘZYK Moim zdaniem do Hiszpanii bez znajomości języka hiszpańskiego lepiej nie jechać, ponieważ tylko nieliczni tam znają angielski w stopniu komunikatywnym. Przecież trzeba jakoś porozumieć się z właścicielem mieszkania, profesorem czy nawet studentami albo ludźmi poznanymi na mieście Na miejscu organizowane są kursy języka hiszpańskiego jednak one także są od poziomu A2 więc w założeniu Erasmusi przyjeżdżają z podstawową znajomością języka. Nie jest to trudny język a nauka jego może sprawiać naprawdę frajdę i poczucie samozadowolenia, jeśli później potrafisz dogadać się z rodowitym Hiszpanem
PODSUMOWANIE Polecam Erasmusa Zapewnione świetne wspomnienia, przeżycia, poznanie wspaniałych ludzi i nowych wrażeń. Warto jednak pamiętać, że czeka nas nie sama zabawa tylko czasem naprawdę ciężka praca, ale ODWAGI! Jak raz wyjedziesz na Erasmusa to już zawsze pozostaniesz Erasmusem, ponieważ zmienia się twoje patrzenie na świat i widzisz okazje, które czekają abyś z nich skorzystał :D Iza