f j l d t ] is'llivrw >Ui,i Í U 'oujah^ i ĆAAA^ o j^ j^" ti^-íls00l< (s
UWIADOMIENIE O F E J E R W E R K U W D N I U 6ty m M A I A Z A P O Z W O L E N IE M P R Z E S W 1 E T N E T KOMMJ&STL P O L IC J I 0 B 0 T G 4 N A R 0 D 0 1 T. $ \ // '^ fl -4 * M ^ ć O y c z y z n y źe każdego cnotliwego Miefzkańca tey kawałka ziemi na której fwoie założył iiedliiko ożywiać powinna, rzecz ta naymnieyfzemu nie podlega wątpieniu, gdyż i nierozumne nawet Zwierzęta iożyfk fwych bronią w łomach poziomych i od nich oddalać fię niezwykły, chyba aż wtenczas: gdy iuż wfzelkie im fą zam- kniete do obrony fpofoby. Tym famym torem > ludzie poftępować frnaią,gto ieft albo z mieczem w reku umierać broniąc fię, 5 nurzaigc fie w włafney i nieprzy iacioł krwi pofoce,albo też ratuiąc iwe życie ucieczką dla zemfzczenia fię w upatrzoney perze fwey krzywdy. _ Były takowe czafy i u nas w Polfzcze kiedy Królowie oiłabieni niezgodą Narodu, którą obca przemoc podżegać, rozkrzewiać, i utrzy- mywać ftarała fię, zagranicą (chronienia fzukać mufie!i, lecz gdy urny* fty węzłem miłości i zgody łączyć fię pociły, n»tychmiaft wtacałac- fię na łono Narodu pod hallem wfpolney obrony i odzywaiac fię ffo- wy Bohatyra RzymHuego: Hic nobis nincendum aut moriendum ejl, fpo- ieni ogniwem wzaiemney ufności, nie tylko nieprzyjaciół z granic fwoich filnie odparli, ale nawet karcac dumę ich żadney znać tamy uiechcycą do profzenia przymufzali o pokoy, czego na Rakocym i Turkach znayduiea»y nayświeżfze dowody. A
Ukarana zuchwałość, upokorzona i zniżona duma, poikromiona żarłoczna chciwość, zar^czriiąo na poior iedyn<e przyiaźń i zawieraiąc przefiłem T raktat/, wolnemi kroki zdążały do tego, aby podług fyftematu Machy awelfkiej maxymy Diuide cf Im per a, rozdwoiw fzy Nirod, mogły na iego gryzach fwoy abiolutyzm uftawić. Stiło ile co było zadane: Wolność w czczych tylko wyobrażona kolorach zorała, brzmienie iey krępowało urny iły, i właśnie odeymo* walo fiły wiekfzey części Narodu, mogące b^dź dzielnie użyte do odparcia gwałtu, gwałtem, i pciłanowienia fję na tym ftopniu ilawy i chwały, z ktorego go intryga ztrąciła. Najwyżfza Opatrzność ziitowawfzy fię nad nami niefpodziewanie w dniu iednym to ieft: w driiu gcim iylaia 1791. Roku dodawfzy odwagi i mejftwa Oycu Oyczyzny Nayiaśnieyfzemu S t a n is ł a w o w i A u g u st o w i C boday w naydlużfz wieki Prawnukom nawet nafzym panuifjcemu) zagrzawfzy umyffy Prawodawców światłych 1 gorliwych chlubnego Seymu, pod llerem cnoltiwych, patryctyzmem iedynie tchnących Marfz^łkow Seymu i Konfpderacy i, przeznaczonych do wyrwania z niewoli Narodu nafzego, nie tylko z obcey Zagranicznikow przemocy ale też i włafnego wiekami zadawnionego nierządu, przez uftanowienie trwaley Formy Rzsdu od całyy Europy uwielbianego powfzechnje. Z e zaś przekonane wfzyftkie Woicwodztwa, Ziemie i Powiaty o dobroci tey zbawienney llftawy, zaczynaiacey chlubna Epokę odrodzenia iię ze tak rzekę > Polfki, wyznaczyły Delegacye na podziękowanie Rrolowi i Nayiaśnieyfzym Rzepltey Stanom za uftsnowienia Karmy Rządu w Daiu gcitn Mata iako rocznicy wyrwania fiebie z przepaści, i w Daiu tym, Kośclcł pod t) tulem Naywyżfzey Opatrzności ma fwoy odbierać poca^tek: przeto i ia chcąc okazać wdzięczność
Tworcom ogolnego fzczęścia Narodu, umyśliłem wydać w Dniu ^clm Maia na Foxhalu wielki i wfpaniały Kaierwerk, ftofowny do teyźe Rocznicy, z Dekoracyami i napifami wielbiącemi tych 5 którzy nsyfilnley przyłożyli fię do ufzczęśliwienia i uwolnienia Narodu z iarzma obcey» domowej przemocy. Fiiierwerk w tak tiayokaźalfzym, flaywfpanialfzym» 1 naygu* i\ownieyfzym i po f«. b i e maiący bydź okazanym, źe dogodzi Publiczności żądaniu, przeto dniami trzema przed iego zaczęciem pozwala ile każdemu widzenie i przypatrzenie fię dokładne, oraz i wykonnotowa* nie Symbolow, Enigmstow» Nspifow &c, w nadziei: że Publiczności mnie w Dniu tym który będzie pamiątkę powftafaia Poiiki} liczny przytomnością fwoi zafzczycić raczy. Ze zaś wfpaniały ten okaz, zndcżrtego potrzebuie wydatku; prze» to Bitety bed^ płatne a flor; 3. N:e celem mego prywatnego zyfku lecz tylko celem zwrotu wydanego na to nakładu, w zapewnieniu iz ukontentowane Publicum w czafie zabaw Innych, w których moiij offiaruię przyflugę, iłaraiac fie o lak na^więkize wygody 1 okazałość, nadgrodzić mi to raczy* licznie zabranym gronem iako temu; ktoty pragnie wfzelkiemi fiiattri dogodnie każdemu ftarać fię przjiłuźyć* J a n Marwani.
G Ł O S O Y C Z Y Z N Y P O D TYTUŁEM: S E R V A T A RESPUBLICA S E U SALUS REIPUBLIC&. W V f kładaycibc wieńce Lsurowe, Temu Krolowi na Głowę, Który nieładu ukrócił, A rząd i wolność przywrócił. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę. &c. Jam iuź omdlałym wfpół głofem, Tylko ięczała pod ciofem, On mnie od zguby wybawił, Na fzczycie Iławy poftawił. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę* &cc.
Nie miałr m prawie nadziei Wyiścia z niefzczęścia kolei, Zewfząd moc obca filę darła, On mnie wydobył z iey gardła. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę. &c. O Jakżem teraz konfeenta, Ze iuż nieciiną mię pęta, Zem iuż fwobodna, fzczęśliwa, Ze znam co wolność prawdziwa. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę. &ę. Królu! móy Synu kochany, Zadaneś zgoił mi rany, Za to Twa Iroie w pamięci, Wieczney fię u mnie poświęci. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę &c. Idź, gdzie Cię ftawa prowadzi, Idź gdzie fię Naród gromadzi, Gdzie czeka Ciebie w teiknocie, * Aby fię dziwił Twey Cnocie. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę.
Zbawco! kochaney Oyczyżny! / a trudów nabawion fiwizny, Każdy w gwałtowney potrzebie, Da Ci niaiijtek i fiebie. W kładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę & c* Długom tey chwili czekała, Bym Cię w świetności widniała* Dziś widzę, iuźem fźćześliwa, Już mi na niczym nie zbywa. Wkładaycie wieńce LsuroWf?, X- Temu Królowi na Głowę, Prowadźcie Oycowie, Matki, Czym prędzey wafze tu Dzir.tki, By one Zbawcę wukiały, A widząc w rączki klafkały. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę. &c4 Nućc:e te Piofnkę racfofnie, Cućcie ochoczo i głośnie, N iech fif Europa zadziwi, I rauknie : oto fzczęśliwi! Wkładaycie wieńce Laurowe Temu Królowi na Głowę.
Połowę Ist fwych Ma daycie, Wfzęazis i zawisa wyznaycie, Z e, gdy STANISŁAW na Tronie, Szczęśliwość w Litwie, Koronie. Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę. &cc. K t o i z Was miał kiedy nadzieję, Aby wpadł w fzczęścia koleię, Przecież iefteśmy fzrzęśliwi, Niech Hę Europa zadziwi! Wkładaycie wieńce Laurowe, Tercu Królowi na Głowę. &c. B egniycie wfayfcy gromadą, Z a tą wfpaniaią paradą, Ofiarne głazy diwigaycie, Kościoł z Nim razem fkawiaycie, Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Królowi na Głowę. &c, W tym, na Ołtarzu złożycie, Maiątki wsfze, i życie, Wołaiąc z całych fił wafzych, Królem Prawnuków bądź nafzych, Wkładaycie wieńce Laurowe, Temu Kralowi na Głowę.» Scc.
il INSKRYPCYA NA WYOBRAŻENIU GDZIE NARÓD KROLOWI OFFIARUIE LAURY. G dy STANISŁAW Oyczyznie od zguby zagrodził G ^y, kłótnie, i niefnafki tr^a ące pogodził Naród zgodą związany ten Mu wieniec d;i:e Bo Go Oycem Oyczyzny fwoiey bydź uznaie Przyim Królu wieniec il wy w tey dzifieyfzey dobie Który, nie mafz rownego w cnotach, chwale, fobie. 1NSKRYPCYA DRUGA. r \ ROLU! Oycze Oyczyzny! wfzyfcy Cię kochaią Za Oyczyznę i Ciebie życie Iwoie daią Patrz! Narodzie wielb Twórcę, ikladay Temu d?ięki Co cię wyrwał z przepaści dłonią fiiney ręki Wiwat Naród! WiwatJiróU Wiwat wolność, zgoda? Wiwat dzień trzeci Maja, fzczęśli wość, fwoboda /
<8^ O ' t y f r INSKRYPCYA TRZECIA DO ILLUMINACYI. J?Atrzcie na widok wfpaninły! Który ztąd godzien pochwa/y, Iż ferca czułość rozrzarza I to raz po raz powtarza. Wiwat Król mądry na Tronie! Uwieńczmyż Laurem Mu ikronie. On nas uczynił wolnemi. On nas uczynił rządnemi, On n. s nam famym przywrócił, Przemoc, Intrygę ukrócił. Wiwat Kroi mądry na Tronie! Uwieńczmyż Laurem Mu ikronis. Wy Marfzałkowie cnotliwi! IW y Poflowie gorliwi O lofy wafzych Wfpołbraci Fatrzcie iak Naród Wam płaci., Młody i Stary Pali Offiary G d y z gofcow za Was w potrzebie Oddać maiątek i fiebie. Wiwat Kroi mądry na Tronie! Uwieńczmyż Laurem Mu Sknome-* E>
48^ O IWi e focza nie Bracia Kochani! Miłością Kra u zagrzani Z a w fze ią czuyci«silnie pracuycie Cnotą, i bronią Orła z Pogonią Ratuycie. Wiwat Kroi mądry na Tronie! Uwieńczmyź Laurem Mu fkronie. Królu, kochany z Two ch cnot znany Twoy Rozum fprawił iż nas wybawił Od zguby A chluby Uftanowii Epokę. Wiwat Kroi mądry na Tronie! Uwiencżmyż Laurem Mu ikronie.
ARY A. O iak dziś Polika fzczęśliwat Kwitnie w niey zgoda prawdziwa Wfzyftkich to ufta wyznaią: Iż fwą Oyczjznę kochaią. Bezład, gwałt, duma, zniknęła Cnota ich mieyfce zaięła Każdy dziś gotow w potrzebie Oddadź Oyczyznie fam fiebie. Jefteśmy zgodą związani Oyczyzna nafza ieft Pani Silnież więc wizyftcy pracuymy Wfpółną Oyczyznę ratuymy. Juz dziś Stan z Stanem złączony Przemoc i Bezrząd 2nifzczony Świetność nam pierwfza wrócona Szczęśliwa Litwa, Kcrcwia, B *
o INSKRYPCYA DO ILLUMINACYI POD MARSEM. P o la c y! wfpólne haflo, to fobie wydaymy. Albo żyimy wolaemi, albo umieraymy. INSKRYPCYA DO ILLUMINACYI POD MINERWĄ. N ik nie bezrząd, Kray wzrafta, Wfzyfcy myślą o Rządzie, i fwoiey obronie. gdy Mądrość na Tronie oftiaruie Jan Marwani,
GŁOS MĘZTWA. j j ^ T o co?... cóż to za lud?... Jacjżto Rycerze?... Któż to ich duch ożywia?... zkąd ten ogień w twarzy?.. Mina groźna, miecz w ręku, na pieriinch pancerze W fercu cnota, a w dufzy ich, ftałość fię zarzy; Mufze poznać:... Ach to fą, iak widzę, Polacy Ich to niegdyś bywali Prapradziady tacy. Oni Sala, i Dnieprem, granice znaczyli Ca) Dumny Rufin, i W ęg ry, przed niemi klękały b) Pomorczyk, Czechy, PruJJy, hołdy im płacili (c) Ich czyny, na Pficm p o lu, Niemców ukarały (d) Pelowce, były klęfki Krzyżaków świadkami (e) Oni tryumf nad Mofitwą mi«li i Turkami, ( f ) Nikt im fię oprzeć nie mógł, każdy zoftai ztarty, gdy miecz w ręku błyikał, w fercach była cnota: Pod ten czas, obcy Mocarz, hardy, i uparty Miał zawfze do Oyczjzny nafzey, ciafne wrota A gdy gwałtem wdzierał fię ; to go Polak śmiały, Odpierając, z głow iego, robił fobie wały. (a) Bolejław Chrobry, (b) Bolejław śmiały. (c) JVłady Jław. (d) Bolejław Krzywoufly. CO Z a Łokietka, hardość Krzyżaków, w komornidtwle gospo daruiacych, ubiciem ich 20 000 p o i Pafowcam i, ukarana zojlała. ( f ) Pod Zygmuntem pierwszym, Polacy pa
«ej-,% Były czasy, gdy Carów Mofkiewikieh prowadzi! Zotkiei&fki, w śrzod Warfzawy, właśnie okopanych, Chodkiewicz krocie Turków, płytkim mieczem *zgładz,ifip. Czarniecki, wftrzymał zapęd Szwedów rozhukanych Potocki. Lubomir/ki, i Sieniawfki razem. Gromili Nieprzyiaciol meztwem, i żelazem. fan Sohiejki, gdy Kara M ufłafa przewodził C g) Krociom Turków, gdy Niemcy, nad zgubą ftanelr. Mężnych Połaków roty, pod Wiedniem dowodził. Tak dzielnie, iż im Turcy oprzeć fię nie śmieli, Dziwiła fie Europa, a w srzód zadziwienia, Wzniofta Echo pod Nieba, Polaków Imienia. W tem, kiedy mię utpiono; i Sława zniknęła. Przemoc obca, przed drugą idąc na wyścigi, Mnie fiły, a Polakom ich wolność odięfa, Rodząc w kraiu zamiefćki, niefnafki, intrygi. Naród ftekał pod iarzmem, lecz gdy STANISŁAWA Polflta na Tron wynioiła, wróciła fię Sława, ( h ) fłrach broni zanieih aż pod Stolicę Pahjłwa Rcjjyifkiega, Stefan B atory, gromił Mo [kwa _ Pod łvtadijsłau>em zas Jagiellończykiem, zanieśliby byli, aż do C*ruąrodu, p o Jlrach broni Polfkiey, gdyby hyl od Sprzymierzeńców sromotnie opufzczony, w Ja mym ku/iseie- wieku pod W arna nie zginał. W ieczny przyncfi zajzczyt K atodow i nafzemu, zwycie%tw& otrzymane dnia j j. W rześnia, przez Króla Jana III, nad Karą W ezyrem, wy [lanym od Macha me ta LV. tia
*** ^ MałachowJki z Sapieha. fteruiąc Obradom, I Poiło wie cnotliwi wfpólnie połączeni, Koniec zwykłym zamiefakom przynioikzy, i zwadom Dokazali, iż w górę iefteśmy wznięfieni. Echo na lotnych ikr^ydłach, Iławę nafzą wznofi, Echo nas bydź wolnemi, i rządnemi glofi. Miefzczanie! których Prawo uznało zdólnemi, Do obrony, i fwobód, inieycie to w pamięci Iż zuftawfzy iuż teraz zupełnie wolnemi, Powinniście zapomnieć uraz, i niechęci. Brońcie mężnte Oyczyzny, a KRÓLA kccbaycie» Albo ż y l o e wolnemi, albo Kmieraycie! WTzalc dziś wfpólna Oyczyzna, brońcież więc iey rizem, Niech dumny Mocarz klęka, przed złączonę fiłą, Wipieraycie kray wafz zgodą, maiątkiem, żelazem, Łącząc trupami iego, mogiłę, z mogiłą, O O wywrócenie Pańjłi&a Niemieckiego, który fpicfeąc na p»' moc Leopoldowi Cefarzowi, nie tylko PVieden od oblężo- żenia, uwolniły ale tak iejzcze Wezyra przetrzepał, ii on porzuciwfzy wjzyflkie fwoie bagaże, t Machometa Chorą* gieiff, ledwie mtal czas, do Wynalezienia, ucieczki. żeli cały ciąg Panowania, lafkawie nam Panuiacego K róla, codzień takowym czynem, zmierzaiacym do ufsczę- śliwie ni a Narodu, był oznaczony: tedy nayfzczególmey Dzień s c i M ata, R oku, w którym, i obca przem oc, i domowy wewnętrzny nierzą d, znifzczons zoftaly. H
Pomniycie tylko o tem, że iefteście wolni, V A wolni, zawize przemoc obcą odprzeć zdolni. Niech męztwo dufze watze wznofi i ożywia, Miłość lubey Oycayzny, Heroizm kieruje, Niech Gę rządom Polaka zawiftnik zadziwia, N.ech w nim pogromcę dumy, zuchwałości czuie, Niech kark zgina, tak zginał, owych wieków dawnych; W których żyło Polaków dość cnotliwych, flawnych. Tak to, w tym toku rzeczy, fwe biorą obroty, Mały, w górę wznofi fię, a dumny upada, Odmienne koło toczy, wiek żelazny, złoty Ten, fwoią włafnośó traci, a ów ią pofiada, Z czafem wfzyilko upływa, i z czafem fię wraca, Z czafem wolność zakwita, nierząd fię ukraca. Więc, gdy iefteśmy wolni, łisflo fobie daymy! Albo iyw iy w o ln e m i, albo umieraymy.
m i m