Nr albumu: 57030 Liczba semestrów zrealizowanych przed wyjazdem: 2 Maastricht University Semestr zimowy 2013/2014 FIR, studia licencjackie Pobyt na uczelni zagranicznej: 25.08.2013 24.01.2014 Miejsce pobytu Maastricht to urocze miasto na samym południu Holandii, położone nad rzeka Mozą. Uważane jest za najstarsze miasto w kraju i uchodzące za stolicę prowincji Limburgia. Leżące niedaleko granicy z Niemcami i Belgią. Maastricht słynie z faktu, ze właśnie w tym miejscu przez Radę Europejską został w 1992 roku podpisany traktat tworzący Unię Europejską. Maastricht nie jest dużym miastem, także bez problemu wszędzie można dostać się rowerem. Kultura rowerowa, jak w całej Holandii, jest tu szeroko rozwinięta, więc ruch samochodowy jest tu nieporównywalnie mniejszy niż w Polsce, a najczęściej wybieranym środkiem transportu (niezależnie od pogody!) jest właśnie rower. Odległości między najważniejszymi ośrodkami (uczelnia, akademik, starówka, dworzec) są na tyle małe, ze można je przybyć także na piechotę. Uniwersytet, jak już wspomniałam, usytuowany jest bardzo blisko zabytkowego centrum miasta, ok 5 min na piechotę od starówki. Wszystkie zajęcia odbywają się w jednym miejscu, na wydziale School of Business and Economics. Do Maastricht można dojechać pociągiem Jan Kiepura, który wyrusza z Warszawy i dojeżdża aż do Amsterdamu. Nabywając bilet z około 60 dniowym wyprzedzeniem, cena może wynieść 30 euro, więc warto. Innym środkiem transportu jest samolot. Ryanair i Wizzair lecą na lotnisko w Eindhoven, które jest oddalone ok 1,5 godz drogi od Maastricht. Można także polecieć na lotnisko w Belgii Charleroi, z którego regularnie kursuje bus (tu jedna uwaga: zawsze przed wyjazdem busa z lotniska trzeba się upewnić czy dany bus na pewno wyruszy!). Uniwersytet
Maastricht University to publiczna uczelnia słynąca z międzynarodowego charakteru. Liczy ponad 13 tysięcy studentów z czego 40% to studenci zagraniczni, a duża ich część to studenci z Australii czy z USA. Na uczelni wbrew pozorom spotkamy mało Holenderskich studentów, gdyż regularni studenci to głównie Niemcy przyjeżdzający do Maastricht na okres studiów. Maastricht University słynie ze stosowania metody PBL (Problem Based Learning), która znacznie różni się od systemu nauki znanemu nam chociażby z SGH. Głównym założeniem tej metody jest to, że student jest w centrum, a nie wykładowca. W tym systemie nacisk położony jest na pracę grupową, której jest na prawdę sporo. Tak więc w Maastricht zajęcia odbywają się w małych grupach (10-15 osobowych), w których opiekunem jest tzw. tutor. Mało jest wykładów, mało zajęć, ale za to dużo samodzielnej pracy. Wbrew pozorom na naukę poświęcimy więcej czasu niż w tradycyjnej metodzie nauczania. Kursy Investment Analysis and Portfolio Management- Ciekawy kurs, którego raczej nie znajdziemy w ofercie SGH. Tematy zajęć to: mutual funds, hedge funds, real estate, private equity oraz różne metody budowania portfela inwestycyjnego. Kurs ten jest prowadzony w sposób praktyczny a na zajęciach przygotowuje się i omawia prezentacje przygotowane przez studentów. Co tydzień każda z grup musi przygotować taką prezentację oraz napisać 5 stronicowy raport. Na ocenę końcową składa się egzamin oraz średnia ze wszystkich raportów. Culture, Politics and Society in contemporary Asia Przedmiot prowadzony w typowym PBL. Na przygotowanie do zajęć składają się liczne artykuły naukowe, których wychodzi około 100 stron na tydzień. Na zajęciach omawia się literaturę, wymagana jest aktywność. Na ocenę końcowa składa się finalny raport pisany w grupach 4 osobowych, aktywność na zajęciach oraz egzamin końcowy. Global Supply Chain Management Mało wymagający przedmiot, którego struktura zmienia się każdego roku. Na zajęciach omawia się różne aspekty łańcuchy dostaw, studenci przygotowują dużo krótkich prezentacji (ok 2-3 minutowych). Strategic Marketing Bardzo praktyczny kurs oparty w zasadzie tylko na case ach oraz niewielu teoretycznych zadaniach. W każdym tygodniu w grupach 4 osobowych przygotowuje się rozwiązanie danego case a, oraz porównuje wnioski. Prezentacje są oczywiście tutaj stałym
elementem zajęć. No ocenę końcową składa się finalny case, czyli pisemny raport oraz prezentacja. Nie ma egzaminu! Nie spotkałam osoby niezadowolonej z tego kursu. Presentation Skills- Styczniowy kurs, tzw skills block. Zajęcia odbywają się 4 razy w tygodniu, na każde spotkanie student przygotowuje różnego rodzaje prezentacje na wcześniej podany temat. Kurs ciekawy ze względu na to, ze na każdych zajęciach poznajemy inną technikę prezentacji. Biblioteka położona jest bardzo blisko uczelni, codziennie jest otwarta od godziny 8 do 22, a w czasie trwania egzaminów do 24. W bibliotece oraz na uczelni dostępne są dla studentów komputery i drukarki (ksero kosztuje 5 centów za stronę). Warunki mieszkaniowe Polecam zakwaterowanie w akademiku. Do wyboru mamy trzy budynki (oznaczone literami C, P i M), które połączone są ze sobą łącznikiem. Wszystkie mają zbliżone standardy, a jedynie w budynku P znajduje się kuchnia w każdym pokoju. W pozostałych znajduje się jedna na korytarzu do współdzielenia z około 15 osobami. Nie zawsze jest w nich porządek i rzadko kiedy studenci zmywają po sobie naczynia. Często naczynia giną i trzeba dopraszać się w recepcji o nowe. Najlepiej jest wybrać pokój jednoosobowy, gdyż pokoje w budynku M są małe i dość ciasne. Część studentów kwateruje się tez w mieszkaniach, jednak jest to opcja rzadziej wybierana przez Erasmusów. Do szukania pokoju w akademiku/ mieszkania do wynajęcia korzystamy ze strony: http://www.maastrichthousing.com/. Recepcja International Student Office podpisuje wszystkie dokumenty od ręki. Panie bardzo są miłe i chętne do udzielania dodatkowych informacji. Podczas pierwszego tygodnia pobytu jest organizowany welcome drink oraz powitalny wykład, po którym następuje oprowadzenie nowych studentów po uczelni i mieście. ESN Maastricht pomaga zaklimatyzować się na uczelni i zawsze służy dobrą radą, jeżeli mamy jakikolwiek problem polecam zgłaszać się do nich.
Koszty utrzymania Koszty utrzymania w Maastricht są nieporównywalnie wyższe niż w Warszawie. Mało jest produktów o zbliżonych cenach do polskich. Stypendium pozwoliło mi na opłacenie połowy akademika. Jedyne na czym można zaoszczędzić to woda, której nie trzeba kupować, gdyż tzw. kranówa jest bardzo dobrej jakości i wszyscy ją piją. Zakupy polecam robić w Albert Heijnie, który usytuowany jest blisko akademika i także niedaleko uczelni. Można tam natrafić na bardzo opłacalne promocje, z których korzystają oczywiście studenci. Jest tam bardzo duży wybór owoców i warzyw. Kolejny sklep, do którego warto zaglądać to Aldi, który jest wiele tańszy. Niestety nie znajdziemy tam wszystkich produktów (np. czasami brakuje świeżego mięsa), jednakże ceny są znacznie niższe niż w innych supermarketach. Raz w tygodniu w środy przed ratuszem w Maastricht odbywa się bazarek, na którym można kupić świeże owoce, warzywa, pieczywo i nawet ubrania. Bardzo polecam tam zajrzeć, jednak bazarek jest czynny tylko do 14. Jeżeli chodzi o transport po mieście to koniecznie trzeba zaopatrzyć się w rower. Jednorazowy przejazd autobusem kosztuje 2,5 euro, więc komunikacja miejska naprawdę się nie opłaca. Rower używany najlepiej znaleźć na stronie internetowej przez facebooka, ceny takiego roweru wahają się od 45 euro w górę. Na stronach typu Buy/Sell bike in Maastricht codziennie wyskakują nowe oferty rowerów używanych, niektóre bardzo okazyjne i aż szkoda nie skorzystać. Tam także polecam sprzedać rower jak będziecie wyjeżdżać. Rower można także wypożyczyć w akademiku za około 20 euro miesięcznie. Życie studenckie ESN Maastricht organizuje dużo różnych imprez i wycieczek. Erasmusi zawsze pojawiają się na tzw. International Tuesday- są to imprezy tematyczne organizowane przez ESN w klupie Cliniq w każdy wtorek w centrum miasta. Oczywiście studenci z wymiany nie płacą za wejściówkę. Raz w semestrze sa organizowane dwudniowe wycieczki Discover Holland i Discover Belgium, które bardzo polecam. Jeżeli chodzi o ofertę sportową to ta jest bedzo bogata (siłownia, basen, aerobik itd.). Jednak by z niej skorzystać należy wykupić kartę UMSport, a za każde zajęcia dopłacić dodatkowo.
Adaptacja kulturowa Nie ma dużych różnic kulturowych między Polakami a Holendrami, jedynie to, ze Ci drudzy są bardziej tolerancyjni. Nie spotkałam osoby w Maastricht, z którą nie mogłabym dogadać się po angielsku. Holenderski słyszałam tylko podczas zakupów w supermarkecie, a na uczelni częściej słyszy się język niemiecki ze względu na dużą liczbe studentów niemieckich. Ocena 5/5 pod względem merytorycznym 5/5 pod względem ogólnym