Zofia Hetman ur. 1927; Lublin

Podobne dokumenty
Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier w komunikowaniu się

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

TEATRZYK CZERWONA GĘŚ

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie?

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Nieoficjalny poradnik GRY-OnLine do gry. Postal 2. autor: Dariusz Onyszko Bała

Info Szkoła PROJEKTU. To nasz pierwszy raz Jesteśmy redakcją, która tworzy swoją pierwszą gazetę.

GAZETKA W ZESPOLE SZKÓŁ NR 91 W WARSZAWIE Rok szkolny 2014/15 Luty www: zssnr91.waw.pl

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice

Chłopcy i dziewczynki

SP Klasa VI, temat 55

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

sprzętu rehabilitacyjnego Tekst łatwy do czytania foto: Anna Olszak Dofinansowanie zakupu

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

FILM - BANK (A2 / B1)

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

JASEŁKA ( żywy obraz : żłóbek z Dzieciątkiem, Matka Boża, Józef, Aniołowie, Pasterze ) PASTERZ I Cicha, dziwna jakaś noc, niepotrzebny mi dziś koc,

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK

Hubert Simiński Grudzień 70 w Szczecinie : historia jednej śmierci. Rocznik Chojeński 3,

Czwórka z plusem PROJEKTU

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

PRZESTAŃCIE SIĘ KŁÓCIĆ O CZAS!

LP JA - autoprezentacja JA - autoidentyfikacja MY ONI 1. SZKOŁA: nie było jakiejś fajnej paczki, było ze Ŝeśmy się spotykali w bramie rano i palili

Moja przygoda w CzechachKarolina. Zaleńska

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Hektor i tajemnice zycia

3. Past Simple - negative

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA

uperjordanek Wydanie / 2018

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

Dzisiaj kiedy szedłem do pracy pewien nieznajomy mężczyzna ubrany na. zielono stał w bramie i obserwował otoczenie. Nic nie mówił.

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Protokół Nr 2/11. z posiedzenia Komisji Rewizyjnej w dniu 25 lutego 2011 roku.

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR

Wydawanie pieniędzy Uczelni, czyli Jak rozliczać dokumenty księgowe? Podstawowe informacje:

ZDANIA ZŁOŻONE PODRZĘDNIE PRZYDAWKOWE A2/B1. Odmiana zaimka który. męski żeński nijaki męskoosobowy

STARY TESTAMENT. ŻONA DLA IZAAKA 8. ŻONA DLA IZAAKA

Drzewo genealogiczne. (skrót)

Krystyna Bogusz ur. 1931; Lublin

Tytuł ogłoszenia ma znaczenie!

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

VII ODPOCZYWAM PRZY DOMU POD DRZEWEM NA TRAWIE PRZYIMEK

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Ł AZIENKI K RÓLEWSKIE

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

STARY TESTAMENT. ŻONA DLA IZAAKA 8. ŻONA DLA IZAAKA

Część I Konwersacja Przeprowadź z egzaminatorem trzy rozmowy na zaproponowane przez niego tematy.

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Czy podejmując strajk nie obawiał się Pan, że milicja użyje siły? Jak Pańską nieobecność w domu odbierała rodzina?

Poznańskie Zakłady Nawozów Fosforowych

STARY TESTAMENT. GŁÓD W KANAAN 13. GŁÓD W KANAAN

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Spotkania uczniów Szkoły Podstawowej w Dobrej im. Polskich Olimpijczyków z działaczami Solidarności

Contact for further information about this collection

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Irena Kamińska ur. 1926; Kolonia Sosnowiec, pow. Łucki

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU W RAMACH PROGRAMU ERASMUS +

Rodzina Gierlachów - koncert w rodzinnym mieście

Łomżyńskie Centrum Rozwoju Edukacji Samorządowy Ośrodek Doradztwa Metodycznego i Doskonalenia Nauczycieli w Łomży

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Funkcja rzeczownika w zdaniu

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

ZADANIA REALIZOWANE W MIESIĄCU WRZEŚNIU W GRUPIE TRZECIEJ,,WIEWIÓRKI

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Nowe piosenki z Caritasu r.

KONSPEKT ZAJĘĆ Z JĘZYKA POLSKIEGO ZŁOTA KACZKA

"Nigdy niczego takiego nie widziałam". Mord i pożoga

Spis treści. Od Petki Serca

JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM?

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Scenariusz zajęć dla uczniów dotyczący przemocy ze strony dorosłych w drugim roku realizacji programu. Temat: Powiedz Nie nieznajomemu.

To już umiesz! Lekcja Proszę rozwiązać krzyżówkę. 2. Proszę odnaleźć 8 słów.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

CZAS PRZYSZŁY (ASPEKT NIEDOKONANY I DOKONANY)

0. Planowaliśmy wypad za miasto.. x..ale musieliśmy go przełożyć.

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Autorka: Scenariusz lekcji dla uczniów klas 4 6 SP Temat: Cele lekcji: Wymagania Metody: Kluczowe pojęcia: Materiały dydaktyczne:

Transkrypt:

Tytuł fragmentu relacji Cud Lubelski Lublin, Cud Lubelski, reakcja władza na cud w Katedrze 1. Cud Lubelski Jak ten cud się u nas stał, to ja szłam z dzieckiem swoim. I to każdy mówił, że był cud w Katedrze. Ale to trzeba było blisko, tam były okropne kolejki, a myśmy stali w kolejce koło płotku i wchodziło się tak, że tam obok wybite było, bo bomba upadła na katedrę. Ludzie się bali. Ile tam ludzi aresztowali później! Nikt tam nie wie, jak to tam było, bo to różne były tam pogłoski. Ale to trzeba głęboko wierzyć. Ja na przykład nic nie widziałam. Tu były kolejki Kolejki, dużo, pielgrzymki szły, a nie za bardzo tam ruch był zatrzymany, ludzi dużo przyjeżdżało. [Komuniści] rozganiali wszystkich. I to ile aresztowali ludzi, między ludźmi chodziło przecież agentów tyle. A później to przecież były te bicia. Chodzili między ludźmi, zadawali pytania, czy się wierzy, czy się nie wierzy, ale to każdy mówił tak, żeby się jakoś ratować, żeby nie pójść siedzieć. A jak ten obraz zwieźli już z tą ramą, to na te warszawskie szosy, jak to jechało, to jechała tylko sama rama, pięknie ubrana kwiatami, ślicznie to było Ja widziałam same ramy a gdzie ten obraz był, czy on był zabrany, czy był schowany

Tytuł fragmentu relacji Pracowałam w zakładach mięsnych Praca, ulica Turystyczna 2. Pracowałam w zakładach mięsnych Trzydzieści lat pracowałam. Zakłady były na Turystycznej. Był taki budynek postawiony i tam były te przetwory, garmażeria, dalej była centrala rybna, kurzarnia, chłodnia, tyle było pięknych rzeczy. Z tym, że myśmy mieli takiego kierownika, że nerwy nam nie wytrzymywały, takiego dziada. Ja poszłam na wcześniejszą emeryturę, bo bym zwariowała. Myśmy wszyscy mieli prawo wykupić sobie u nas co tydzień mięsa, a już później, jak zostały kartki, to myśmy na miesiąc dziesięć kilo. Ja od razu kupiłam mięsa takiego, jakiego chciałam, nie tak, jak kartkę dawali - piętnaście deko tego. Kupowałam ludziom na kartki, i synowi, bo się już ożenił, i jego teściowej. Boże Święty, ja pamiętam, trzeba z ludźmi żyć, to jest po pierwsze, nigdy się nie kłócić. Wszędzie można kombinować, ludzie kombinowali różnie. Ja pracowałam na najlepszym dziale, to była szynka eksportowa, to się tu pracowało, aż się skończy, bo nie zostawi się mięsa przecież na drugi dzień, a takie spiekoty były. A jaka wędlina jakie były wędliny Dzisiaj jest rozróbka tego mięsa, obróbka, i wszystko idzie. U nas wszystko szło taśmowo i były duńskie maszyny. Nasz majster, najlepszy był fachowiec tutaj w całej Polsce, bo nasze szynki szły na eksport do Ameryki, do Francji, do Włoch. A później już sprzedali [zakład], sprzedali wszystko, rozgrabili

Tytuł fragmentu relacji Pochody pierwszomajowe Lublin, pochody pierwszomajowe 3. Pochody pierwszomajowe No na każdym byłam pierwszomajowym pochodzie. I to było wtedy jakoś tak ciepło zawsze, myśmy sobie czekali, bo to tak z rana się czekało, przecież każdy szedł z chęcią, bo później się szło do kawiarni. Myśmy się zgrupowali, gdzieś tam każdy w innym miejscu. To przecież była ceremonia, szła przez Krakowskie, wesoło było, każdy szedł z miłą chęcią, tam nie było tak, że ktoś nie poszedł. A dzisiaj to nie ma pochodu, nie ma nic. [Główne przemówienie] odbywało się koło poczty. Szły korowody, jakieś zespoły, śpiewali, tańczyli przez miasto, było na co popatrzyć, tyle ludzi było, było dobrze. Nikt nie miał problemów żadnych, kto tam patrzył pracowników, czy był on, czy liczył go, gdzie tam. Może gdzieś w biurach, może coś innego, ale na takich zakładach, to nie

Tytuł fragmentu relacji Kupiłam dla syna akordeon Deficyt towarów, sprzedaż spod lady, codzienność PRL 4. Kupiłam dla syna akordeon Mój syn nie miał głosu, ale jak się przyczepił: Mamo, kup mi akordeon! Myślę: A, na raty pójdę kupię. Poszłam do sklepu, ale mój syn był spostrzegawczy chłopak, może z piętnaście lat miał. Poszedł, na Krakowskim był sklep muzyczny, taki był ładny sklep. I on poszedł tam, i widział, jak ktoś tam pod papiery podłożył temu facetowi, kierownikowi. I mi mówi: Mamo, kup mi, bo on coś tam temu podłożył. No to ja poszłam do ekspedientki: Czy są akordeony? - Nie ma. A jest kierownik?... - Nie ma - jest tam na zapleczu. Dobrze, poszłam do kierownika. Panie kierowniku, pytam się, no to on powiedział, żebym szła do obsługi. A ja mówię, że chcę do niego. No i powiedziałam - panie kierowniku, potrzebuję kupić synowi akordeon, na raty. On mówi: Nie ma. Ale ja mówię - to przyjdą kiedyś na raty, no nie? I ciach mu wtedy, kilo, szynkę mu dałam. To kosztowało wtedy sześćdziesiąt złotych. Dałam mu, on się za głowę złapał, jak zobaczył. No i później poszłam jeszcze za jakiś czas, do niego przyszłam, zapłaciłam wszystko, akordeon jest. Wszystko można było załatwić.

Tytuł fragmentu relacji Do Lublina przyjechać miał Gomułka Lublin, Park Ludowy, przygotowania do wizyty Władysława Gomułki 5. Do Lublina przyjechać miał Gomułka Za Gomułki myśmy robili w Parku Ludowym. Już nie pamiętam, który to był rok. Myśmy tam pracowali, to dużo ludzi było, sadziło się drzewa, robiło się porządki, grabiło, bo miał przyjechać Gomułka. I u nas była wystawa, bo tutaj nie było ulicy Tysiąclecia, wtedy się jeździło Ruską, koło tej cerkwi, tam na starą Kalinę. A ten cały plac to była wystawa. Były przepiękne rzeczy, i meble, i różne, różne rzeczy. Można było wtedy wszystko tutaj kupić, maszyny rolnicze były różne. Nawet były rasowe krowy i świnie, i barany, i owce, wszystko było! To było coś pięknego Dopiero później zrobili te ulice, potem, już po tej wystawie, to był chyba pięćdziesiąty czwarty rok

Tytuł fragmentu relacji Strajki w Świdniku i Lublinie Lubelski Lipiec, strajki w Lublinie, strajki w Świdniku, rewizja milicyjna 6. Strajki w Świdniku i Lublinie Były strajki, ale nikt nic nie mówił głośno. U nas strajku nie było, w zakładach. No każdy się bał, bo przecież aresztowali ludzi. Pierwsze to chyba MPK strajkowało. Bo ja czekałam na autobus, a później musiałam piechotą lecieć, bo nie przyjechał. I kolej strajkowała, to się nigdzie nie jeździło. Ale zakłady to nie. No Świdnik też, bo pierwszy chyba zaczął wtedy Świdnik strajkować. A później chyba fabryka samochodów. A biurowce przecież nie strajkowały. A to się właśnie zaczęło wszystko w Lublinie. Ale ile to ludzi zginęło Po tych strajkach. Z moich znajomych, to nikogo nie aresztowali, bo każdy wolał unikać tego wszystkiego. Ja sama też czytałam takie gazetki. Nasz ten majster przynosił takie gazetki, czytał. No i ja to czytałam, ale dzięki Bogu, że nie wzięłam tego, bo mnie by później ktoś oskarżył, a u mnie była rewizja w domu Ktoś musiał oskarżyć. Bo ja nieraz coś tam powiedziałam, jakąś głupotę. Mieszkałam u syna. No najpierw przyjechali tutaj, gdzie ja zameldowana byłam, no a mnie nie ma - pojechali do syna. No i tam zaczęli rewizję przeprowadzać. A syn stanął: Tutaj matka mieszka, w tym o pokoiku - i dalej ich nie puścił. - Idźcie, tu jest matki pokój. Przeglądali szafę, wszystko, no ale nic nie znaleźli. No i przyjechali później tutaj, gdzie byłam. No i znowuż rewizura. A ja tam miałam takich gazet. Obszukali wszystko, nic nie znaleźli. No i zabrali mnie i brata na komendę. Mnie się pytają, gdzie, co, jak, gdzie pracuję, z kim pracuję, no ale im nic nie powiedziałam, bo co miałam powiedzieć?

Tytuł fragmentu relacji Padał śnieg, to było 13 grudnia - stan wojenny Stan wojenny, milicja, wojsko, śmierć cywili 7. Padał śnieg, to było 13 grudnia - stan wojenny Wstajemy rano, nastawiamy telewizor, nic nie słychać. Nastawiamy radio, nic nie słychać! Później jest dziennik i dziennikarz na wojskowo ubrany, w mundurze. No i nikt nic nie wiedział, a był już stan wojenny. Myśmy z początku nie wiedzieli, a to się zaczęło chyba w niedzielę. Jaruzelski tam ogłaszał, że chodzić można od godziny ósmej do szóstej, czy coś takiego. Można się było poruszać, bo przecież ludzie pracowali. Tylko trzeba się było dostosować. Ósma godzina była, to ulice były puste. [Ormowcy] chodzili przecież. Jechałam któregoś dnia ulicą 3 Maja, patrzymy, a na Wojska Polskiego już cały kordon ormowców! Ale skąd oni się wzięli? Przecież nie było ich wcale widać. Tak momentalnie. Każdy się bał. Pamiętam, jak byłam wtedy u syna. Śnieg padał - to było 13 grudnia. A moja znajoma też pracowała w zakładach, i poszli na pasterkę - ona mieszkała w Czerniejewie - i jechali, a to wojsko całe już było pijane. I wpadł [jeden z nich] między ludzi, co wracali z kościoła, ona została zabita i jeszcze parę osób. Samochodem wpadł, pozabijał, pijany jechał. Nie patrzyli na nic, tacy szubrawcy byli. Ja przechodziłam koło Bramy Krakowskiej, a [jeden z nich] się mnie pyta, czy ja chcę dostać. Bo przechodziłam przez łańcuch. Przechodziłam, nogi przekładałam

Tytuł fragmentu relacji Polityka mnie wtedy nie interesowała Polityka 8. Polityka mnie wtedy nie interesowała Zwykłe życie. Żeby ubrać dzieci, żeby miały co jeść i po co więcej? Żadna polityka - to człowieka nie interesowało. Co mi z tej polityki? Nie wtrącał się nikt z rodziny mojej, nikt nigdzie nie należał, bo to nie było sensu, żeby później siedzieć Z rodziny mojej był policjant, ojca mojego brat cioteczny, no to zginął.