Forma testamentu: testament własnoręczny Prof. dr hab. Fryderyk Zoll
Art.949. 1.Spadkodawca może sporządzić testament w ten sposób, że napisze go w całości pismem ręcznym, podpisze i opatrzy datą. 2.Jednakże brak daty nie pociąga za sobą 2.Jednakże brak daty nie pociąga za sobą nieważności testamentu własnoręcznego, jeżeli nie wywołuje wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu, co do treści testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów.
UchwałaSądu Najwyższego z dnia 9 maja 1995 r., III CZP 56/95 Uzasadnienie faktyczne Zagadnienie prawne, przytoczone w sentencji uchwały, przedstawione zostało w sprawie, w której złożono -jako testament -dokument napisany w całości przez spadkodawcę, który w jego treści, przed rozrządzeniem majątkiem, wpisał swoje imię i nazwisko.
Uzasadnienie prawne Sąd Najwyższy, udzielając odpowiedzi jak w sentencji uchwały, miał na uwadze, co następuje: Do przesłanek ważności testamentu własnoręcznego należą: napisanie go przez spadkodawcę w całości pismem ręcznym, podpisanie i opatrzenie datą (art. 949 1 k.c.), ze złagodzeniem wymogu co do daty, przewidzianym w 2 art. 949 k.c. Przedstawione zagadnienie prawne dotyczy jednej z tych przesłanek: podpisu. Podpisanie testamentu własnoręcznego przez spadkodawcę pełni rozmaite funkcje: a) świadczy o tym, że osoba sporządzająca testament miała wolę i świadomość testowania, b) pozwala zidentyfikować osobę spadkodawcy, c) jest wyrazem tego, że spadkodawca złożył oświadczenie woli w całości, że sporządzone pismo jest ukończonym testamentem.
Sąd Najwyższy, w składzie udzielającym odpowiedzi na pytanie przedstawione w niniejszej sprawie, podziela te poglądy, a ponadto przyjmuje zapatrywanie wyrażone w doktrynie, że nieważna jest (art. 958 k.c.) tylko ta część testamentu, która znajduje się poniżej podpisu testatora i nie jest przez niego (drugi raz) podpisana, albowiem nie spełnia jednego z warunków przewidzianych w art. 949 1 k.c. (brak podpisu). W konsekwencji tego oraz przy uwzględnieniu wymienionych wyżej funkcji podpisu na testamencie, należy przyjąć, że osoba sporządzająca testament własnoręczny, która w jego treści wymienia swoje imię i nazwisko przed rozrządzeniem majątkiem, nie dopełnia tym samym obowiązku podpisania testamentu w rozumieniu art. 949 1 k.c. Nie jest natomiast wyłączona możliwość przyjęcia, że wpisane imię i nazwisko testatora w treści testamentu własnoręcznego może być uznane za podpis w rozumieniu art. 949 1 k.c., jeżeli: a) nie jest jedynie wymienieniem osoby testatora, lecz pełni funkcję podpisu, b) zostało umieszczone po treści rozrządzenia, a nie przed nią. Ustalenie tych okoliczności należy do sądu rozstrzygającego sprawę.
PostanowienieSądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2007 r. II CSK 357/07 SądRejonowyustalił,żewdniu23kwietnia2004r.Leonard G. został hospitalizowany z uwagi na miażdżycowe zwyrodnienie mięśnia sercowego, z utrwalonym migotaniem przedsionków w okresie niewydolności serca. Jego stan ogólny był ciężki, jednak do ostatniego dnia przed śmiercią utrzymywano z nim kontakt psychofizyczny. Podczas pobytu w szpitalu, na prośbę Leonarda G., wnioskodawca przygotował projekt testamentu. Pod tym projektem Leonard G. własnoręcznie spisał swoją ostatnią wolę, jednak podpis złożył nie na końcu, lecz na początku tego rozrządzenia.
Sąd Rejonowy, odwołując się treści art. 949 1 k.c. i wykładni tego przepisu prezentowanej w judykaturze (uchwałach Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 1992 r., III CZP 41/92, OSNC 1992, nr 9, poz. 147 oraz z dnia 9 maja 1995 r., III CZP 56/95, OSNC 1995, nr 9, poz. 127) uznał, że skoro spadkodawca złożył podpis przed, a nie za tekstem sporządzonego przez siebie testamentu, to nie może on zostać uznany za ważny. W konsekwencji -na podstawie art. 935 3 k.p.c. - stwierdził, że spadek po zmarłym Leonardzie G. nabył uczestnik postępowania - gmina Miasto P.
Sąd Okręgowy w P. postanowieniem z dnia 22 września 2006 r. oddalił apelację wnioskodawcy od powyższego orzeczenia, aprobując w całej rozciągłości ustalenia faktyczne i wnioski, na jakich zostało ono oparte. W skardze kasacyjnej opartej na podstawie określonej w art. 398 3 1 pkt 1 k.p.c. wnioskodawca zarzucił naruszenie art. 949 1 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że -bez względu na zaistnienie szczególnych okoliczności -umieszczenie podpisu przez testatora na początku rozrządzenia testamentowego nie czyni zadość określonym w tym przepisie wymogom, dotyczącym formy testamentu holograficznego, a stanowi jedynie wymienienie osoby testatora i w konsekwencji zawsze pociąga za sobą nieważność testamentu. Powołując się na tak ujętą podstawę kasacyjną skarżący wniósł o uchylenie postanowienia Sądu Okręgowego i orzeczenie, co do istoty sprawy, tj. stwierdzenie, że spadek po zmarłym Leonardzie G. nabył z mocy testamentu wnioskodawca.
Uzasadnienie prawne Sąd Najwyższy zważył, co następuje: Ocena zasadności podniesionego przez skarżącego zarzutu wymaga odniesienia się do kwestii, w jakim miejscu powinien zostać złożony podpis spadkodawcy, aby sporządzony przez niego własnoręcznie testament mógł zostać uznany za ważny, a ściślej rzecz ujmując -czy umiejscowienie podpisu przed tekstem rozrządzenia testamentowego przesądza o jego nieważności. Spełnienie pozostałych przesłanek ważności testamentu sporządzonego przez Leonarda G., w tym odnoszących się do formy, nie wywołuje bowiem żadnych kontrowersji.
Ustawodawca, wprowadzając w art. 949 1 k.c. wymóg podpisania przez spadkodawcę testamentu holograficznego, nie określił miejsca, w którym podpis ten powinien zostać złożony. W piśmiennictwie wskazuje się na możliwość rozstrzygnięcia tej kwestii w dwojaki sposób. Według zwolenników stanowiska rygorystycznego, ważność testamentu uwarunkowana jest umieszczeniem podpisu bezpośrednio pod tekstem zawierającym rozrządzenie spadkodawcy. Reprezentanci stanowiska liberalnego wskazują natomiast, że między podpisem a rozrządzeniem musi istnieć "więź intelektualna"; nie jest konieczne natomiast zachowanie więzi przestrzennej, ocenianej według odległości tych dwóch elementów testamentu.
W judykaturze zagadnienie miejsca podpisu spadkodawcy na sporządzonym przez niego testamencie podjęte zostało wprost w orzeczeniach Sądu Najwyższego powołanych w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. W uchwale podjętej w dniu 5 czerwca 1992 r., III CZP 41/92, w składzie siedmiu sędziów, Sąd Najwyższy, uwzględniając formalny charakter czynności prawnej, jaką jest testament, bezwzględną moc obowiązującą przepisów o formie testamentu oraz funkcje podpisu na testamencie, przyjął jako zasadę, że wypełnienie obowiązku podpisania testamentu holograficznego następuje -pod rygorem nieważności -przez umieszczenie podpisu pod pismem zawierającym rozrządzenie. Jednocześnie jednak Sąd Najwyższy wskazał, że w pewnych szczególnych przypadkach zasada ta może doznawać wyjątków. Parametryczne określenie miejsca podpisu nie jest bowiem możliwe. Podpis testatora odzwierciedla jego indywidualność z całym jej zróżnicowaniem. Na wybór miejsca mogą też wpływać inne szczególne okoliczności. Nie ma zatem możliwości wyliczenia wszystkich hipotetycznych wariantów umieszczenia podpisu w innym miejscu niż pod tekstem testamentu.
Przykładowo można wskazać podpisanie się obok zakończenia pisma, przeniesienie podpisu na drugą stronę karty lub podpis w znacznej odległości od pisma bez przekreślenia wolnego miejsca. We wszystkich takich wypadkach do sądu należy ocena przedkładanego dokumentu i wyprowadzenie wniosku, czy związek między podpisem a pismem zawierającym treść testamentu jest tak ścisły, aby bez wątpliwości stwierdzić, że podpis wyraża animussignandispisanego przez testatora rozrządzenia. Zarówno zerwanie więzi przestrzennej, np. przez złożenie podpisu na inne karcie albo tylko na kopercie, w której mieści się testament, jak i podważenie związku intelektualnego, np. przez taki sposób podpisania, że znak ten mógłby pełnić inną rolę np. adresu albo określać tylko, do kogo należy dokument, stanowiłoby przeszkodę do uznania, że oceniany testament spełnia wymagania formalne określone w art. 949 1 k.c. Z tych też przyczyn Sąd Najwyższy uznał, że razie zamieszczenia podpisu w innym miejscu testament jest ważny tylko wówczas, gdy związek podpisu z treścią rozrządzenia jest oczywisty.
Z przyjętych za podstawę zaskarżonego postanowienia ustaleń wynika, że spadkodawca nie wymienił swojego imienia i nazwiska w treści testamentu, lecz złożył wyraźnie wyodrębniony podpis bezpośrednio przed tekstem rozrządzenia. Okoliczność ta, w świetle stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale z dnia 5 czerwca 1992 r., III CZP 41/92 -wbrew odmiennemu zapatrywaniu Sądu drugiej instancji -nie wyklucza więzi przestrzennej oraz intelektualnej pomiędzy podpisem a treścią rozrządzenia. Wprost przeciwnie, przemawia raczej za istnieniem takiego związku. Nie stanowi więc ona przeszkody do uznania, że w rozpoznawanym przypadku testament został podpisany zgodnie z wymaganiem przewidzianym w art. 949 1 k.c. Odmiennego wniosku nie może uzasadniać fakt, że Leonard G. przed śmiercią przez wiele lat pełnił funkcję ławnika. Nie oznacza to bowiem, że miał on wystarczającą wiedzę co do budzących kontrowersję wymogów formalnych testamentu holograficznego. Również nieskorzystanie przez spadkodawcę z możliwości sporządzenia testamentu w formie aktu notarialnego nie może mieć decydującego wpływu na ocenę ważności sporządzonego przez niego testamentu własnoręcznego. W przytoczonych względów nie można skutecznie odeprzeć podniesionego skardze kasacyjnej zarzutu błędnej wykładni art. 949 1 k.c.
PostanowienieSądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2004 r. I CK 306/04 Rzeźbiarz Stefan M.,pozostawił dwa testamenty własnoręczne. Była żona wystąpiła z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po nim. Mimo tego, że nie została wymieniona w żądnym z tych dokumentów, to uznała to za konieczne dla uregulowania własnych spraw majątkowych. W jednym z testamentów Stefan M.,wyraził jedynie wolę całkowitego odsunięcia od dziedziczenia po nim jednej z jego sióstr i jej potomstwa nie określając, kto ma dziedziczyć pozostawiony przez niego spadek, był to więc tzw. testament negatywny. Testament ten nie zawierał daty sporządzenia. Natomiast w drugim testamencie, opatrzonym wpisaną na maszynie pod podpisem Stefana M. u dołu kartki datą marzec 1980 r., jako jedyny spadkobierca całości majątku zostało wskazane Muzeum Narodowe w Warszawie.
SN: Co do zasady, aby testament własnoręczny został uznany za ważny, musi zostać napisany przez spadkodawcę w całości pismem ręcznym, podpisany przez niego oraz opatrzony datą, jednak skutkiem wpisania po podpisie spadkodawcy daty pismem maszynowym nie jest nieważność testamentu tego rodzaju.
Uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 23 października 1992 r. III CZP 90/92 Uzasadnienie faktyczne Prezes Sądu Najwyższego, składając wniosek o rozstrzygnięcie przez skład siedmiu sędziów zagadnienia prawnego przytoczonego w sentencji uchwały, wysunął sugestię, że na tle obowiązującego art. 949 2 k.c. trudny do obrony byłby pogląd, zgodnie z którym brak daty nie powoduje nieważności testamentu własnoręcznego (holograficznego), nawet przy wystąpieniu wątpliwości co do okoliczności wymienionych w tym przepisie, jeżeli datę można ustalić w postępowaniu dowodowym. Zwrócił przy tym uwagę na odmienność sformułowania 2 art. 949 k.c. w porównaniu do 2 art. 79 obowiązującego poprzednio prawa spadkowego z 1946 r. normującego to samo zagadnienie, a mianowicie skutek braku daty w testamencie własnoręcznym. Potrzebę rozstrzygnięcia zagadnienia przez skład powiększony Sądu Najwyższego Prezes uzasadnił tym, że ma ono doniosłe znaczenie praktyczne, że w doktrynie reprezentowane jest również stanowisko odmienne i że Sąd Najwyższy przyjmował także (m.in. w uchwale z dnia 19 maja 1992 r. III CZP 47/92 -nie publ.) możliwość ustalania daty testamentu własnoręcznego za pomocą wszelkich środków dowodowych, przy występowaniu wątpliwości co do okoliczności wymienionych w art. 949 2 k.c.
SN: Wykładnia, tak werbalna jak i funkcjonalna, przepisu art. 949 2 k.c. prowadzi do wniosku, że istnienie możliwości ustalenia w postępowaniu sądowym, za pomocą dostępnych sądowi dowodów, daty sporządzenia testamentu własnoręcznego, nie może być uznane za równoznaczne z możliwością doprowadzenia w ten sposób do uznania za ważny testamentu sporządzonego z naruszeniem ustawowego wymagania zaopatrzenia go w datę. Dla uzasadnienia ważności testamentu własnoręcznego nie zaopatrzonego datą nie można też powoływać się na dążenie do uszanowania woli spadkodawcy. Tłumaczenie testamentów in favorem, przewidziane w art. 948 1 k.c., odnosi się -jak to wyjaśnia Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z dnia 5 czerwca 1992 r. III CZP 41/92 (OSNCP 1992 r. z. 9, poz. 147) -do aktów ważnych z formalnego punktu widzenia. Odmienny pogląd prowadziłby bowiem do sytuacji, w których ważność uzyskiwałyby pozory testamentu, z naruszeniem przepisów o formie tych czynności, a tym samym do zatarcia różnicy w unormowaniu skutków dokonania czynności prawnej bez zachowania zastrzeżonej formy, określonych w art. 958 k.c. i art. 73 k.c.
Treść przepisu 2 art. 949 k.c. w zestawieniu z jego 1 oraz z art. 958 k.c. wskazuje na to, że ważność testamentu własnoręcznego, w którym brak jest daty jego sporządzenia, nie zależy od możliwości ustalenia czy też stwierdzenia brakującej daty, lecz uzależniona jest od innej przesłanki, a mianowicie od tego, czy powyższy brak nie wywołuje wątpliwości co do okoliczności wymienionych w tym przepisie, a więc co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu, co do treści testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów. W takiej sytuacji przedmiotem wyjaśniania, badania i ustalania powinny być wymienione wyżej okoliczności, nie zaś to, kiedy testament został sporządzony. Oczywiście, potrzeba prowadzenia postępowania dowodowego zmierzającego do ustalenia, czy brak daty "nie wywołuje wątpliwości" -jak stanowi przepis ustawy -wystąpi tylko wówczas, gdy wątpliwości co do którejś z wymienionych okoliczności wyłonią się w toku postępowania o stwierdzenia nabycia spadku. Będzie to miało miejsce dla przykładu wówczas, gdy jeden z uczestników postępowania podniesie zarzut nieważności testamentu z powodu nie zaopatrzenia go w datę, a także w razie złożenia do akt dwóch różnych testamentów tego samego spadkodawcy.
Zdaniem składu rozstrzygającego zagadnienie prawne w niniejszej sprawie trzeba rozróżnić czasowniki "wyłonić", i "wywołać", a przez ustawowy zwrot "nie wywołuje wątpliwości" rozumieć istnienie lub nieistnienie wątpliwości, o których mowa w przepisie, w ocenie sądu rozstrzygającego kwestię ważności czy też nieważności testamentu. Nie można utożsamiać tych dwóch pojęć i przyjmować, że nieważność testamentu bez daty zachodzi w każdym wypadku wyłonienia się wątpliwości co do omawianych okoliczności, bez przeprowadzenia postępowania dowodowego zmierzającego do ustalenia, czy one rzeczywiście istnieją. Odmienny pogląd nie znajduje uzasadnienia w wykładni gramatycznej.
Zakładając, przy podejmowaniu uchwały o treści wskazanej w sentencji, a mianowicie, że brak daty w testamencie własnoręcznym pociąga za sobą jego nieważność tylko wtedy, gdy postępowanie sądowe nie doprowadzi do usunięcia wątpliwości, o których mowa w art. 949 2 k.c., i że przy wyjaśnianiu tych wątpliwości sąd bierze pod uwagę także dowody wskazujące datę sporządzenia testamentu, skład orzekający uznał, iż brak jest, w obowiązujących przepisach, ograniczeń dowodowych, a w związku z tym mają zastosowanie wszystkie zasady określone w dziale III, część I, tytułu VI kodeksu postępowania cywilnego (art. 227-309 k.p.c.), w tym również art. 231 k.p.c., przewidującego możliwość uznania za ustalone faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych faktów.
SN: Brak daty w testamencie własnoręcznym pociąga za sobą jego nieważność tylko wtedy, gdy postępowanie sądowe nie doprowadzi do usunięcia wątpliwości, o których mowa w art. 949 2 k.c. Przy ich wyjaśnianiu sąd bierze pod uwagę także dowody wskazujące datę sporządzenia testamentu. OSNC 1993/1-2/4
UchwałaSądu Najwyższego 7 sędziów -zasada prawna z dnia 28 kwietnia 1973 r. III CZP 78/72 Uzasadnienie faktyczne Helena Teresa G. wnosiła o stwierdzenie, że spadek po Filipie G., zmarłym w dniu 16.IV.1970 r. bez pozostawienia testamentu, dziedziczą jako jedyni spadkobiercy ustawowi jego córki Helena Teresa G. i Wanda Jadwiga G. po połowie. Również Alicja H. wystąpiła z wnioskiem o stwierdzenie nabycia przez nią tego spadku na podstawie testamentu objętego listem spadkodawcy do niej. List ten -poza relacją z pobytu spadkodawcy w szpitalu, stwierdzającą w konkluzji, że stracił on wiarę w powrót do zdrowia -zawiera postanowienie, że wszystko, co ma, na wypadek śmierci przekazuje adresatce nazwanej w tytule listu "Lileczką", oraz stwierdzenie, że córkom swym "Halusi i Wandzi" nie da nawet najmniejszej drobnostki. List został podpisany słowem "Wujek" i opatrzony datą 15.I.1970 r. Jest bezsporne między uczestnikami postępowania, że cały list został napisany własnoręcznie przez spadkodawcę, że adresatką tego listu jest Alicja H., którą spadkodawca nazwał "Lileczką", oraz że Alicja H. jest córką siostry spadkodawcy, po której śmierci spadkodawca ją wychowywał. Spadkodawca był zatem wujkiem Alicji H.
Sąd Powiatowy dla m.st. Warszawy postanowieniem z dnia 14.I.1972 r. stwierdził, że spadek po Filipie G. nabyła z mocy testamentu Alicja H. W uzasadnieniu Sąd Powiatowy powołał się na uchwałę SN z dnia 23.IV.1960 r. 3 CO 8/60 (OSN 1961, z. 1, poz. 27), stwierdzającą, że " do ważności testamentu holograficznego, zawartego w liście, wystarczy podpisanie go tylko imieniem, jeżeli stosunek osobisty spadkodawcy i adresata uzasadnia tego rodzaju podpis". Wprawdzie spadkodawca, nie użył w podpisie swego imienia, Sąd Powiatowy uznał jednak, że mając na uwadze stosunku osobiste testatora z Alicją H. oraz fakt, iż we wszystkich listach do niej podpisywał się słowem "Wujek", należy uznać to słowo za "podpis" w rozumieniu art. 949 1 k.c.
W rewizji od tego postanowienia córki spadkodawcy zarzucały naruszenie art. 949 k.c., gdyż choć wspomniana uchwała SN pozwala na uznanie, iż w określonych okolicznościach wystarczy podpisanie się samym imieniem, to "z uchwały powyższej jednak nie wynika, aby każdy wyraz zamieszczony na końcu listu mógł być uznany za podpis w rozumieniu art. 949 k.c.".
Formę pisemną lub inną formę szczególną dla rozrządzeń na wypadek śmierci przewidują przepisy art. 949-958 k.c., przy czym ten ostatni przepis stwierdza, że testament sporządzony bez zachowania przewidzianej formy jest nieważny, chyba że przepisy te stanowią inaczej (np. art. 949 2, art. 952 3 k.c.). Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie przyjmuje się, że przepisy te obowiązuje bezwzględnie (ius cogens) i sąd nie może uznać za ważny testamentu sporządzonego w sposób nie przewidziany w ustawie, chociażby wszyscy uczestnicy postępowania zgodnie o to wnieśli.
Ten szczególny rygoryzm w zakresie formy rozrządzeń na wypadek śmierci wiąże się z jednej strony z ich doniosłością w zakresie praw majątkowych, z drugiej zaś strony z faktem, że o ich ważności i tłumaczeniu decyduje się dopiero po śmierci testatora. W doktrynie uważa się, że zachowanie szczególnej formy ma na celu: a) skłonienie spadkodawcy do dojrzałego rozważenia doniosłości kroku, który chce przedsięwziąć, i treści testamentu, który zamierza sporządzić, b) ułatwienie zbadania, czy spadkodawca miał rzeczywiście wolę testowania, tzn. świadomość, że podjęte przez niego zachowanie się stanowi akt sporządzenia testamentu, i to o danej treści, c) ułatwienie dowodu sporządzenia, autentyczności i treści testamentu, a zarazem utrudnienie posłużenia się testamentem sfałszowanym lub uchylonym. Realizacja tych celów powinna decydować o tym, czy tzw. favortestamentimoże mieć wpływ na wykładnię przepisów o formie testamentu. Należy bowiem uznać, że przepis art. 948 k.c., nakazujący tłumaczenie testamentu w sposób urzeczywistniający wolę spadkodawcy, jest jedynie szczególnym wypadkiem stosowania zasady tzw. favortestamenti, która należy do zasad, jakie należy mieć na uwadze przy tłumaczeniu i stosowaniu przepisów prawa cywilnego
Wątpliwości takie nasuwa przepis art. 949 1 k.c., jeśli chodzi o pojęcie "podpisu". Spośród obowiązujących w ciągu ostatnich 30 lat na ziemiach polskich przepisów prawa spadkowego kodeks cywilny austriacki stwierdzał w 578, że testament holograficzny testator powinien "podpisać własnoręcznie swym nazwiskiem", a w myśl przepisu 1046 tomu X cz. I zawodu praw "podpis zawierać powinien imię, imię ojca i nazwisko albo przezwisko". Pozostałe kodeksy stwierdzały ogólnie, że testament powinien być "podpisany ręką testatora" (przepis art. 970 kod. Nap.) albo że powinien być "własnoręcznie napisany i podpisany przez spadkodawcę" ( 2231 k.c. niem.), albo wreszcie -najkrócej, choć nie najjaśniej -że spadkodawca go "podpisze" (art. 79 1 pr. spadk. i art. 949 1 k.c.). Nie uprzedzając znaczenia pojęcia "podpis", można przyjąć, iż "podpisze" oznacza "własnoręcznie położenie swego podpisu" (por. np. orzeczenie SN z dnia 17.IV.1967 r. II PZ 22/67, NP 1967, nr 12, s. 1720).
Umieszczenie podpisu pod treścią pisma oznacza po pierwsze, że pismo zostało zakończone (etymologicznie"pod pismem), a po drugie -że oświadczenie umieszczone ponad podpisem pochodzi od podpisanej osoby. Ten ostatni wzgląd przemawia za tym, że podpis, jako znak ręczny określonej osoby, powinien w swoim brzmieniu wskazywać tę właśnie osobę, a co najmniej -w powiązaniu z innymi okolicznościami -pozwalać na identyfikację tej osoby. Przepisy prawa cywilnego z reguły nie wskazują, z jakich elementów musi składać się podpis, mówią one bowiem ogólnie o "podpisie" (por. np. art. 78 k.c., art. 1 pkt 8 pr. weksl., art. 44 pr. o not.), tam zaś, gdzie ustawodawca ma na względzie określone elementy podpisu, wyraźnie o tym stanowi (np. art. 79 k.c.). Brak więc podstaw do przyjęcia, że kodeks cywilny, używając określenia "podpis" lub "podpisze", ma na myśli jakąś ustawowo określoną, jednoznaczną formę podpisu, obejmującą co najmniej nazwisko. Ponieważ poglądy takie w doktrynie i w niektórych komentarzach wyrosły -jak można przypuszczać -na tle poglądów i praktyki opartych na wspomnianych uprzednio przepisie 578 k.c. austr., obowiązującym na południowych ziemiach Polski do dnia 31.XII.1946 r., należy zauważyć, że gdyby użyte w innych przepisach tego kodeksu słowo "podpis" lub "podpisze" oznaczało podpis co najmniej nazwiskiem, wówczas przepis 578, nakazujący taką formę podpisu, byłby zbędny. Obecnie w utrwalonej praktyce obrotu za ważny podpis uważa się nie tylko podpis imieniem i nazwiskiem lub podpis samym nazwiskiem, lecz także -i najczęściej -skrót podpisu ("podpis nieczytelny"), którego wystawca zwykle używa przy podpisywaniu dokumentów i który jest "godłem" jego podpisu.
Należy wreszcie stwierdzić, że taka wykładnia przepisu art. 949 1 k.c. o formie testamentu własnoręcznego jest również wyrazem postawy humanistycznej wobec grozy śmierci. Przemiana obyczajów zmierza ku uwolnieniu tego nieuniknionego faktu biologicznego od różnych obrzędów, uroczystych i okrutnych, uświadamiających człowiekowi zbliżanie się zgonu. Skoro prawo polskie pozwala na sporządzenie testamentu własnoręcznego, a więc bez zachowania "ceremoniału" towarzyszącego testamentowi notarialnemu czy nawet zeznanemu wobec świadków, to należy testatorowi pozwolić i na to, by tę swoją ostatnią wolę mógł wyrazić -co do formy -w sposób nie odbiegający od formy listu intervivos.
Oczywiście, że im mniej publiczna jest forma testamentu, tym więcej może powstawać wątpliwości co do powagi i zamiaru sporządzenia takiego rozrządzenia ostatniej woli. Udział notariusza w sporządzeniu testamentu z art. 950 k.c. z reguły daje gwarancję, że nie miały miejsca widoczne wady oświadczenia roli testatora, że testator został pouczony o zakresie swobody testowania i skutkach sporządzenia określonego w swej treści testamentu i że rzeczywiście złożył oświadczenie obejmujące jego ostatnią wolę o treści ujawnionej w akcie notarialnym. Zasadą będzie, że i testament sporządzony w formie przewidzianej w art. 951 k.c. nie będzie nasuwał wątpliwości co do faktu oświadczenia przez testatora jego ostatniej woli. Udział trzech świadków przy sporządzaniu testamentu z art. 82 k.c., sposobu złożenia oświadczenia ostatniej woli przez testatora i treści tego oświadczenia.
Przy testamencie własnoręcznym z art. 949 k.c. z samego dokumentu wynikać może jedynie to, że objęte nim oświadczenie zostało zapisane i podpisane własnoręcznie przez testatora. Ani samo sformułowanie treści oświadczenia, ani rodzaj podpisu testatora nie mogą same przez się przesądzać bezwzględnie o tym, czy testator miał rzeczywiście zamiar sporządzenia takiego rozrządzenia, jednakże nie można pomijać zupełnie ich znaczenia przy ocenie tego zamiaru na tle innych okoliczności sprawy. Dlatego ustalając przyjętą wyżej wykładnię przepisu art. 949 1 k.c., Sąd Najwyższy uznał za celowe zwrócenie uwagi na potrzebę wyjaśnienia przez sądy wszelkich wątpliwości co do powagi i zamiaru dokonania określonego rozrządzenia ostatniej woli, sporządzonego w omawianej wyżej formie. Ponieważ w sprawie ustalono, że testator był wujem spadkobierczyni testamentowej, wobec czego jego podpis określa prawidłowo rzeczywisty stosunek rodzinny do tej spadkobierczyni, odpowiedź ograniczono do tego tylko zagadnienia. Z tych względów na podstawie art. 30 ustawy z dnia 15 lutego 1962 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 11, poz. 54) orzeczono jak w sentencji uchwały.
SN: Ważny jest testament własnoręczny (art.949 k.c.) zawarty w liście spadkodawcy skierowanym do spadkobiercy, podpisany w sposób określający jedynie stosunek rodzinny spadkodawcy do spadkobiercy, jeżeli okoliczności nie nasuwają wątpliwości co do powagi i zamiaru takiego rozrządzenia. OSNC 1973/12/207
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Wandy J. o stwierdzenie nabycia spadku po Helenie R., po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Gdańsku postanowieniem z dnia 31 maja 1971 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.: "1) Czy oświadczenie spadkodawcy nie mające cech testamentu, a wskazujące, który z kilku testamentów sporządzonych tego samego dnia stanowi»testament ostatni«, wystarcza do usunięcia wątpliwości co do wzajemnego stosunku tych testamentów? 2) Czy ważne jest powołanie tego samego spadkobiercy w kilku testamentach sporządzonych tego samego dnia, jeżeli nie można ustalić kolejności ich sporządzenia, a różnica między nimi dotyczy tylko zapisów?"
Uzasadnienie faktyczne Według stanu faktycznego sprawy, na tle którego powstało omawiane zagadnienie prawne, spadkodawczyni pozostawiła kilka testamentów holograficznych z tej samej daty, w których jedyną spadkodawczynią ustanowiła Janinę G., obciążając ją zapisami na rzecz szeregu osób, przy czym niektóre z tych zapisów są różne w poszczególnych testamentach.
Należy przyjąć, że testament jest opatrzony datą w rozumieniu art. 949 1 k.c., jeżeli zawiera dzień, miesiąc i rok jego sporządzenia. Normalnie bowiem przez datę rozumie się termin kalendarzowy jakiegoś zdarzenia, oznaczenie dnia, miesiąca i roku jakiegoś wypadku, wyrobienia dokumentu, napisania listu itp. Ustawodawca bowiem, używając terminu "data", nie wskazał, co należy rozumieć przez ten termin. Jeżeli ustawodawca chciałby dodać inne znaczenie terminowi "data" użytemu w art. 949 k.c., niż ma ono w potocznym języku, to dałby temu wyraz, tak jak uczynił to np. w art. 36 pr. o ks. wieczystych, gdzie zamiast terminu "data" posługuje się terminem "chwila", przez co rozumie chwilę wpływu wniosku o wpis do właściwego sądu.
Na tle istniejącego w niniejszej sprawie stanu faktycznego oznaczenie godziny i minuty sporządzanych testamentów miałoby o tyle istotne znaczenie, że pozwalałoby -bez uciekania się do innych dowodów -na ustalenie, który z testamentów jest ostatni. Jednakże brak tego rodzaju oznaczenia nie może powodować unieważnienia z tego względu wszystkich testamentów, jeżeli ich kolejność można ustalić za pomocą innych środków dowodowych. Za jeden z tego rodzaju dowodów może być uznane oświadczenie spadkodawcy nie mające cech testamentu i nie odpowiadające formie odwołania testamentu (art. 946, 947 k.c.), co oczywiście należy do swobodnej oceny sądu rozpoznającego sprawę. Sąd bowiem ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału (art. 13 2, 233 1 k.p.c.).
W razie niemożności ustalenia kolejności sporządzenia poszczególnych testamentów, zgodnych w swej treści co do ustanowienia spadkobiercy, ale z zachodzącą między nimi różnicą co do zapisów, należy przyjąć, że testamenty zostały sporządzone w jednej dacie i że są one ważne, skoro nie zachodzą między nimi sprzeczności co do ustanowienia spadkobiercy. Zachodzące zaś różnice co do wysokości poszczególnych zapisów mogą jedynie powodować nieważność w części ustanowienia zapisów, chyba że okoliczności sprawy wskazywałyby na to, że bez postanowień dotkniętych nieważnością testator nie ustanowiłby spadkobiercy (art. 58 3 k.c.).
SN: 1. Oświadczenie spadkodawcy nie mające cech testamentu i nie odpowiadające formie odwołania testamentu, a wskazujące, który z kilku testamentów sporządzonych tego samego dnia stanowi testament ostatni, może być uznane za wystarczające do usunięcia wątpliwości co do ich kolejności. 2. Powołanie tego samego spadkobiercy w kilku testamentach sporządzonych tego samego dnia jest ważne mimo niemożności ustalenia ich kolejności i zachodzącej różnicy dotyczącej zapisów. OSNC 1972/3/47