Dzięki energii płocki chór odebrał czek Stowarzyszenie Przyjaciół Chóru Vox Singers otrzymało darowiznę w wysokości 10 tysięcy złotych, dzięki zaangażowaniu płocczan, którzy wzięli udział w akcji Honorowy Dawca Energii Fortum. Mieszkańcy Płocka do tej akcji włączyli się już po raz trzeci i w tym roku w klasyfikacji miast pozwoliło to zająć najwyższe w historii czwarte miejsce. Tegoroczna edycja akcji Honorowy Dawca Energii Fortum trwała od 9 kwietnia do 30 września, a więc blisko sześć miesięcy. W tym czasie zaangażowało się w nią ponad 220 mieszkańców naszego miasta, którzy łącznie przebyli ponad 90 tysięcy kilometrów, głównie jeżdżąc na rowerze. Taki wynik pozwolił na wytworzenie blisko 4 milionów watogodzin energii, co umożliwiłaby świecenie żarówki LED przez około 45 lat! W czwartej edycji programu wzięło udział ponad 2 000 mieszkańców z wszystkich pięciu miast, którzy przebyli łącznie ponad 720 tysięcy kilometrów. Tym sposobem, w ciągu sześciu miesięcy akcji, wytworzonych zostało 36 milionów watogodzin pozytywnej energii, a aplikację Honorowy Dawca Energii Fortum uruchamiano blisko 75 tysięcy razy, czyli średnio 400 razy dziennie. Bardzo dziękujemy wszystkim za tak liczny udział mówił Jacek Ławrecki, rzecznik prasowy Fortum. Płocka edycja Honorowego Dawcy Energii Fortum pomoże finansowo Stowarzyszeniu Przyjaciół Chóru Vox Singers, którego celem jest upowszechnianie kultury muzycznej wśród mieszkańców Płocka i regionu północnego Mazowsza. Środki uzyskane z akcji przeznaczone zostaną na realizację projektu artystycznego Wyśpiewać marzenia, w tym warsztatów artystycznych dla osób niepełnosprawnych. Cieszymy się, że udało nam się zaktywizować płocczan. Trzeba
było ponieść trochę nakładów, aby całą akcję rozpropagować. Wspierali nas przyjaciele chóru i stowarzyszenia z innych miast, za co bardzo serdecznie dziękujemy powiedział z kolei wyraźnie zadowolony Robert Majewski, prowadzący płocki chór. Honorowy Dawca Energii Fortum to akcja charytatywna, odbywająca się w pięciu polskich miastach: Bytomiu, Częstochowie, Płocku, Wrocławiu i Zabrzu. W tym roku w akcji mającej celu promocję aktywnego trybu życia oraz pomoc potrzebującym Płock wyprzedził o wiele większy Wrocław i po dwóch piątych miejscach z rzędu, w klasyfikacji miast zajął czwartą lokatę. Fot. Dziennik Płocki
Umysł przyłapany wystawa Centrum Nauki Kopernik w Galerii Wisła Czy otaczający nas świat rzeczywiście wygląda tak jak go postrzegamy? Co się dzieje w momencie, gdy zmysły odbierają sprzeczne informacje? Jak to wszystko interpretuje mózg? Wystawa Umysł przyłapany Centrum Nauki Kopernik, z którą w Galerii Wisła będzie można zapoznać się w dniach 7-9 października, pozwoli między innymi znaleźć odpowiedzi na te pytania. Wystawa ta jest przeznaczona dla różnych grup odbiorców, czyli właściwie dla każdego zainteresowanego. Wszystkiego trzeba spróbować samodzielnie: dotknąć, sprawdzić, przetestować. Bo tak naprawdę głównym eksponatem tej wystawy jest jej odbiorca. Umysł przyłapany przełamuje schematy myślenia, skłania do zadawania pytań i poszukiwania rozwiązań. Z tej wystawy dowiecie się chociażby jak to możliwe, że nie rozpoznajemy czy przedmiot jest ciepły czy zimny? Ekspozycja została stworzona przez specjalistów z Centrum Nauki Kopernik przy wsparciu ekspertów naukowych i składa się z kilkunastu interaktywnych eksponatów.
Fot. Galeria Wisła Hit kolejki dla Orlen Wisły Płock Mający wicemistrzowie aspiracje, brązowi medaliści poprzednich rozgrywek drużyna Azoty Puławy były szóstym ligowym rywalem Nafciarzy w tym sezonie. Była przy tym rywalem najmocniejszym, który tak samo jak Orlen Wisła Płock na początku sezonu PGNiG Superligi nie poniósł jeszcze porażki. Aż do dzisiaj. Pierwsza faza spotkania była mocno zaskakująca. Goście łagodnie mówiąc grali źle, rzucali niecelnie i tracili piłki. To wszystko błyskawicznie na bramki zamienili zawodnicy Piotra
Przybeckiego i już w 5. minucie po przechwycie i trafieniu Sime Ivicia wygrywali 5:1. Po kolejnych czterech minutach Wiślacy jeszcze bardziej powiększyli prowadzenie (9:2), ale wtedy też coś się w grze płockiego zespołu zacięło. Puławianie zaczęli to wykorzystywać i systematycznie odrabiali straty. W 19. minucie po bramce Krzyszofa Łyżwy złapali kontakt, a w 27. dzięki trafieniu Nikoli Prce doprowadzili do remisu (12:12), który nieco zmieniony utrzymał się do przerwy (14:14). Drugą część rozpoczęli przyjezdni, ale stracili piłkę na rzecz Valentina Ghionei, który z kolei zepsuł sytuację sam na sam z bramkarzem. Na taki obrót spraw odpowiedział najskuteczniejszy w szeregach Azotów Bartosz Jurecki i wynik po raz pierwszy był po stronie gości (15:14), lecz tylko do 40. minuty. Rzuty Tomasza Gębali i Jose Guilherme de Toledo pozwoliły miejscowym odwrócić rezultat tego spotkania (19:17). Do końca meczu pozostawało jednak sporo czasu, a naprawdę dobre zawody w ekipie Marcina Kurowskiego rozgrywał Krzysztof Łyżwa, który co i rusz zaskakiwał Rodrigo Corralesa. Różnica dwóch oczek utrzymywała się do 51. minuty i skutecznej próby Tiago Rochy, dzięki czemu zrobiło się 24:21. Dodatkowo, w końcówce płocką bramkę zamurował Adam Morawski, co niewątpliwie pomogło niebiesko-biało-niebieskim doprowadzić sprawę do szczęśliwego końca. Tym samym Nafciarze dopisali do swojego konta ważne trzy punkty i zostali bezdyskusyjnym liderem grupy pomarańczowej. Warto przy tym pamiętać, że już w sobotę, o godzinie 16.00, w Orlen Arenie pojawią się finaliści ubiegłej edycji EHF Velux Ligi Mistrzów drużyna węgierskiego Telekom Veszprem. Dla płocczan będzie to okazja na pierwsze punkty w tej edycji najlepszych europejskich rozgrywek. Orlen Wisła Płock KS Azoty Puławy 29:24 (14:14) Orlen Wisła Płock: Corrales, Morawski Kwiatkowski 1, Daszek, Duarte 1, Wiśniewski 2, Ghionea 1, Rocha 5, Tomasz Gębala 4, Ivić 4, Tarabochia 6, Maciej Gębala, Pusica, Mihić 2, Toledo
2, Żytnikow 1. KS Azoty Puławy: Bogdanow, Zapora, Koshovy Petrovsky 1, Kuchczyński, Łyżwa 8, Kubisztal 2, Skrabania, Adamczuk, Przybylski 1, Grzelak, Kowalczyk, Krajewski 1, Jurecki 7, Prce 1, Sobol 3. Upomnienia (żółte kartki): Tomasz Gębala Grzelak, Prce, Petrovsky. Wykluczenia (2 minuty): Pusica (x2), Ghionea Kubisztal, Petrovsky, Krajewski. Fot. Dziennik Płocki Bezpieczniej na płockich ulicach Jak informuje zespół ds. medialnych płockiego ratusza w śródmieściu w rejonie ulic Sienkiewicza, Kolegialnej, Gradowskiego i Misjonarskiej rozpoczęła się zmiana organizacji ruchu. Nowe oznakowanie ma ułatwić poruszanie się po skrzyżowaniach i zapobiegać niebezpiecznym manewrom kierowców. Miejski Zarząd Dróg w Płocku wykonał już część nowego oznakowania poziomego, w związku z czym na poszczególnych pasach jezdni w ulicach Sienkiewicza i Kolegialnej powstały specjalne linie separacji ruchu. W najbliższym czasie jeśli pogoda pozwoli (nie będzie opadów deszczu) wykonane zostanie natomiast oznakowanie kierunkowe na poszczególnych pasach ruchu na jezdniach, a ponadto zamontowane zostaną punktowe, odblaskowe znaczniki tzw. kocie oczka. Oprócz tego pojawi się także nowe oznakowanie pionowe
w rejonie skrzyżowań Sienkiewicza Gradowskiego, Sienkiewicza Misjonarska, Kolegialna Misjonarska i Kolegialna Gradowskiego. Z kolei w najbliższy piątek, 7 października, otwarta dla ruchu zostanie ulica Dojazd, na której zakończył się rozdział kanalizacji ogólnospławnej na kanalizację sanitarną i deszczową, a dodatkowo powstała tam także nowa nawierzchnia jezdni, chodniki i zieleń. W tej części miasta już w sierpniu zostało wykonane nowe oznakowanie i doświetlenie przejść dla pieszych. Źródło i fot. UMP Strefa relaksu w Galerii Wisła Galeria Wisła w Płocku przygotowała nowe udogodnienie dla swoich klientów. Chodzi o nowoczesną strefę relaksu, dzięki której podczas zakupów można odpocząć w komfortowych warunkach.
Na wyciszonym podłożu strefy znajdują się specjalnie zaprojektowane, bardzo wygodne pufy oraz fotele, które zapewniają niezbędny relaks powiedziała Magdalena Michalska, manager marketingu Galerii Wisła. A ponieważ każdy użytkownik urządzeń mobilnych może bez przeszkód korzystać z bezpłatnej sieci wi-fi, udogodnieniem jest stacja ładująca, na której klienci mogą bezpłatnie zasilić swoje urządzenia dodała. Strefa relaksu, o powierzchni 25 mkw, znajduje się na pierwszym piętrze Galerii, w sąsiedztwie salonów Lee Wrangler i C&A. Fot. Galeria Wisła Wisła Płock z dziewiątą frekwencją w ekstraklasie Po sześciu z dziesięciu spotkań, jakie w czasie przedłużonej rundy jesiennej w Lotto Ekstraklasie zostaną rozegrane na stadionie im. Kazimierza Górskiego, Wisła Płock może pochwalić się średnią frekwencją wynoszącą 7 575 widzów. Taki wynik gwarantuje Nafciarzom dziewiąte miejsce w ligowej stawce, czyli patrząc na samą pozycję, jest o trzy miejsca gorzej niż pod względem piłkarskim. Nie oznacza to jednak, że jest źle. Wręcz przeciwnie. Jak na razie jest bardzo dobrze, choć jesienią lepiej już raczej nie będzie. Głównie ze względu na infrastrukturę, z którą wiąże się kilka czynników, mających mniejszy lub większy wpływ na to ilu kibiców przychodzi na obiekt przy Łukasiewicza 34. Dotychczas najwięcej fanów było na meczu z Legią Warszawa 9 679 (bez kibiców gości), a najmniej na spotkaniu z Pogonią
Szczecin, choć wtedy akurat powstało małe zamieszanie. Klub przekazał delegatowi, a co za tym idzie, także spikerowi frekwencję 5 620 i taka też liczba została przekazana do Ekstraklasy, przez co wliczyłem ją również w to zestawienie. Problem w tym, że ta liczba została podana zbyt wcześnie. Widzów na tym meczu było więcej ponad 6 000, ale znacząco nie wpłynie to na poniższą analizę. Wysoka czy też dobra frekwencja jak zwał tak zwał w Płocku, ale przecież nie tylko, jest wypadkową: terminu, pogody, rywala, wyników, marketingu. I chyba jeszcze klasy rozgrywkowej, ponieważ rok temu po sześciu meczach na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku średnia frekwencja wynosiła zaledwie 836 widzów (najwięcej oglądało wówczas mecz z Arką 1 720, a najmniej z Bytovią 540). Obecnie Nafciarze notują więc skok o 906%! Dla porównania gdynianie mieli wtedy średnią frekwencję wynoszącą 4 196 widzów, a teraz mają sami zobaczycie jaką. Jednak jako, że miesiące ciepłe coraz szybciej odchodzą w zapomnienie to i wzrostu frekwencji w pozostałych czterech spotkaniach rundy nie należy się spodziewać. Jeśli już to spadku, ponieważ nawet utrzymanie obecnego stanu, niewątpliwie byłoby sporym sukcesem. Z drugiej strony na czerwcowej konferencji prasowej przed rozpoczęciem sezonu, prezes płockiego klubu Jacek Kruszewski średnią ekstraklasową frekwencję w Płocku szacował na około 5 000, tak więc ta aktualna jest wyższa od spodziewanej o połowę. W związku z tym zapytałem prezesa o obecne odczucia na temat frekwencji. Jeśli chodzi o frekwencję to jestem zadowolony, bo
rzeczywiście tych ludzi na meczach jest dużo. Wiadomo było, że początkowe mecze ściągną nam kibiców na trybuny. Inauguracja z Lechią, Legia, później liderująca Jagiellonia, ale już Korona i Pogoń średnio atrakcyjni rywale, a frekwencja wciąż była zadowalająca. Pocieszające jest też to, że gramy na takim starym stadionie, a Ci ludzie jednak przychodzą. Byłoby ich jeszcze więcej jestem o tym przekonany gdybyśmy mieli stadion taki, jak na przykład ma Arka Gdynia. Myślę, że bylibyśmy wtedy nawet w czołówce krajowej tłumaczył Jacek Kruszewski. Takie są jednak czasy, że ludzie wymagają komfortu, każdy mecz jest w telewizji na żywo, dlatego też przyjście na stadion nie jest dzisiaj takie oczywiste jak kiedyś. Bilety są dosyć tanie, promocja meczów w mieście i Internecie także jest dobra, dlatego też na pewno cieszymy się z tego co jest, ale ciekaw jestem, co będzie późną jesienią. Zmieni się pogoda i pojawi się problem braku dachu na stadionie. Zadaszony obiekt daje zupełnie inne możliwości, a u nas będzie to trochę utrudnione. Z drugiej strony jeżeli kibic przychodzi to widzi, że mamy niezły zespół, nieźle grający, strzelający bramki, więc na pewno warto Wiśle kibicować kontynuował prezes Nafciarzy. Ja ze swojego doświadczenia powiem, że mi nigdy nie przeszkadzała aura śnieg, deszcz, ulewy, urwania chmur, bo tak było wielokrotnie. Nie przeszkadzał mi także brak krzesełek na stadionie, bo i tak się zdarzało przecież nie raz. Jeśli chodzi o obecne kibicowanie to właśnie tego bym sobie życzył, by nic nie stawało na przeszkodzie we wspieraniu swojej drużyny, chociaż tak jak wspominałem zdaję sobie sprawę, że to są inne czasy dodał na koniec Kruszewski. W tym roku do beniaminka z Mazowsza przyjadą jeszcze: Górnik Łęczna, Arka Gdynia, Piast Gliwice i Ruch Chorzów, czyli jeden klub z wyższą domową frekwencją (Arka 9 484) oraz trzy z niższą (Łęczna 4 855, Piast 4 487, Ruch 6 847). Poza tym płocczanie jak na razie zostawiają w tyle także: Koronę
Kielce 6 428, Pogoń Szczecin 5 825, Zagłębie Lubin 5 684 i Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3 991. Wśród tej siódemki są cztery kluby z miejscowości mniejszych niż Płock: Górnik Łęczna, Ruch, Zagłębie i Bruk-Bet Termalica, ale też trzy z większych: Piast, Korona i Pogoń, a to o Wiśle i jej kibicach świadczy akurat dobrze. Nie można przy tym jednak zapominać, że miasto Płock czekało na ekstraklasę aż 9 lat, co na początku sezonu przełożyło się na większe zainteresowanie meczami Nafciarzy. Do tego doszli jeszcze dobrzy rywale: Lechia, Legia i Jagiellonia. Dwa ze wspomnianych siedmiu klubów z gorszą frekwencją od Wisły, grają na obiektach równie przestarzałych jak w Płocku (Ruch, Pogoń), jedni grają na wyjeździe (Łęczna w Lubinie), jedni na najmniejszym obiekcie w lidze (Bruk-Bet Termalica), a pozostałą trójka na nowoczesnych stadionach oddanych do użytku w latach: 2006, 2009 i 2011. Konfrontując to z ostatnią, poważniejszą modernizacją płockiego stadionu wymianą krzesełek na plastikowe mającą miejsce w roku 1996 (później zamontowano jeszcze elektroniczną tablicę wyników 1999 i sztuczne oświetlenie 2000), jasnym jest, że kraj pod względem infrastrukturalnym trochę Nafciarzom odjechał. Świadczy o tym także to, że każdy z ośmiu klubów mających średnią frekwencję na wyższym poziomie Lechia, Lech, Jagiellonia, Legia, Wisła Kraków, Śląsk, Cracovia i Arka posiada nowoczesny obiekt, ale jednocześnie każdy z tych klubów pochodzi z miasta o wiele większego niż Płock, przy czym najmniejsza z tego grona Gdynia ma około 250 tys. mieszkańców. CZYTAJ DALEJ
Lekcje WF-u z Mistrzami znów w płockich szkołach Właśnie dzisiaj w Płocku wystartował jesienny etap Lekcji WF-u z Mistrzem, zainicjowanej przez PKN Orlen. W związku z tym w płockich szkołach pojawią się sportowcy reprezentujący drużynowe i indywidualne dyscypliny sportu, wspierane przez koncern. Akcję organizowaną wspólnie z Urzędem Miasta Płock, swoim patronatem objął Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka. W 2016 roku we wszystkich szkołach podstawowych na terenie Płocka i okolic w lekcjach wychowania fizycznego organizowanych przez PKN Orlen wzięło udział łącznie ponad 2 000 uczniów. Z kolei tylko w samym Płocku, od początku trwania akcji, w zajęciach uczestniczyło już przeszło 6 000 dzieci. Lekcje prowadzili między innymi szczypiorniści Orlen Wisły Płock, reprezentanci kraju w karate tradycyjnym, a także lekkoatleci. W pierwszym tygodniu października lekcje poprowadzą przedstawiciele płockich drużyn piłki ręcznej i piłki nożnej. Zaczęli dzisiaj od wizyt: Tiago Rochy w szkole podstawowej nr 1 im. Braci Jeziorowskich, Gilberto Duarte w szkole podstawowej nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego, Sime Ivicia w szkole podstawowej nr 5 im. Władysława Broniewskiego. W środę natomiast do szkoły podstawowej nr 17 im. Tadeusza Kościuszki zawita Bartłomiej Sielewski, a w czwartek w trzech następnych szkołach podstawowych: nr 6 im. Druha Wacława Milke, z Oddziałami Integracyjnymi nr 11 im. Bolesława Chrobrego, nr 12 im. Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, gościć będą kolejno: Adam Morawski, Zbigniew Kwiatkowski i Lovro
Mihić. A to dopiero początek. PKN Orlen zwraca szczególną uwagę na potrzebę promowania aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży. Niekwestionowany autorytet oraz dorobek zaproszonych przez nas mistrzów sportu sprawia, że lekcje są nie tylko niezwykłą przygodą, ale i inspirującym doświadczeniem. Takie spotkania w szkołach, z najlepszymi w swoich dyscyplinach, mogą być impulsem dla najmłodszych do osiągania w przyszłości nie tylko samych sukcesów sportowych, ale wszystkiego czego tylko zapragną podkreśla Rafał Pasieka, Dyrektor Wykonawczy ds. Marketingu PKN ORLEN. Dotychczas w tej akcji w skali całego kraju, wzięło udział już ponad 11 000 dzieci, które ćwiczyły pod okiem ponad 100 wybitnych sportowców. Treningi z uczniami przeprowadzili przedstawiciele wielu dyscyplin sportowych, w tym chociażby mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata Anita Włodarczyk czy mistrz świata Piotr Nowakowski. Podczas zajęć dzieci miały okazję poznać specyfikę danej dyscypliny, ale także porozmawiać z mistrzem oraz wziąć pamiątkowe autografy i gadżety.
Fot. Materiały prasowe Policjanci zatrzymali fałszywego funkcjonariusza CBŚ Płoccy policjanci, pracujący nad sprawą oszustwa, do którego doszło metodą na oficera CBŚ, ustalili i zatrzymali jego sprawcę. To mieszkaniec woj. zachodniopomorskiego, który oszukał pracowników jednej z płockich hurtowni na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sprawa, nad którą pracowali funkcjonariusze Komendy
Miejskiej Policji w Płocku z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu dotyczyła oszustwa, do którego doszło na początku września 2016 roku tłumaczył rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek. Do jednej z płockich hurtowni zadzwonił wówczas mężczyzna, który oświadczył, że jest oficerem CBŚ i poinformował, że przestępcy planują napad na tę hurtownię, dlatego w celu zabezpieczenia pieniędzy poprosił o przekazanie mu wszystkich pieniędzy znajdujących się w hurtowni. Pracownik tak właśnie zrobił i fałszywy oficer CBŚ otrzymał kilkadziesiąt tysięcy złotych zamkniętych w sejfie dodał. W toku prowadzonej pracy operacyjnej mundurowi z Płocka ustalili fałszywego oficera CBŚ, któremu zostały przekazane pieniądze. Okazało się, że to 25-letni mieszkaniec Goleniowa (woj. zachodniopomorskie). Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w czwartek, w jego miejscu zamieszkania, po czym przewieźli go do Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Zatrzymany przyznał się do oszustwa i złożył wyjaśnienia w prokuraturze, a prokurator zastosował wobec zatrzymanego policyjny dozór. Prawo za oszustwo przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. Czarny protest już niedługo, będą utrudnienia Dzisiaj od godziny 16.00 kierowcy w Płocku mogą spotkać się z utrudnieniami w ruchu, w związku z przemarszem osób biorących udział w Czarnym Proteście poinformował Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji.
Funkcjonariusze w trosce o bezpieczeństwo uczestników protestu będą wyłączać z ruchu ulice, którymi będzie odbywał się przemarsz. W związku z tym mogą pojawić się utrudnienia, głównie na: ul. Jachowicza, Nowy Rynek, Królewieckiej, Sienkiewicza, Misjonarskiej, Kościuszki, Pl. Dąbrowskiego i Grodzkiej. Aby uniknąć korków, kierowcy powinni omijać te ulice w czasie przemarszu protestujących. Fot. Dziennik Płocki Druga porażka Królewskich u siebie W 5. kolejce mazowieckiej III ligi piłki nożnej kobiet Królewscy Płock po raz drugi w sezonie podejmowali rywali na Stadionie Miejskim im. Bernarda Szymańskiego i drugi raz z rzędu to przyjezdni sięgnęli po komplet punktów. Wilga Garwolin prowadzenie objęła już w 5. minucie spotkania, wykorzystując chwilę nieuwagi drużyny gospodarzy. Wówczas dośrodkowanie z lewej strony pola karnego na bramkę zamieniła Kamila Drożdż. Na kolejne trafienia trzeba było trochę poczekać, ale w końcu w drugiej połowie przyjezdne zdobyły drugiego gola. Jego autorką okazała się być Emilia Jarzyna, która strzałem sprzed pola karnego pokonała Martę Hućko. Pomarańczowe honorową bramkę strzeliły pod koniec meczu w 78. minucie, gdy wrzutkę Aleksandry Kujawskiej skutecznie wykończyła Julia Mikołajewska. W ostatnich sekundach meczu podopieczne Adriana Piankowskiego mogły jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale ofensywne wejście i centra Kingi
Sławińskiej nie przyniosły powodzenia, przez co trzy punkty pojechały do Garwolina. Już w najbliższy weekend Królewscy pojadą do Huty Mińskiej, gdzie zmierzą się z miejscowym Tygrysem, który obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli, tuż za liderującą Wilgą. KS Królewscy Płock Wiga Garwolin 1-2 (0-1) Julia Mikołajewska 78 Kamila Drożdż 5, Emilia Jarzyna KS Królewscy Płock: Marta Hućko Julia Mikołajewska, Anna Wojtkowska, Daria Przybysz, Kinga Sławińska, Klaudia Łyzińska (65. Wiktoria Wiączek), Daria Kusa, Klaudia Stradomska (K) (75. Aleksandra Synowiec), Wiktoria Zielińska (50. Natalia Romanowska, 70. Olga Kamińska), Dominika Janicka (50. Julia Nowak), Aleksandra Kujawska. Julia Mikołajewska (obrończyni): Kolejna porażka na własnym boisku boli bardzo, chociaż to nie był zły mecz w naszym wykonaniu. Po prostu popełniłyśmy błędy, które kosztowały nas bramkami. Natomiast w naszym stylu gry trzeba się z tym liczyć. Szkoda, że dopiero po stracie drugiej bramki zaczęłyśmy grać odważnie i tak mocno atakować, dzięki czemu zdobyłyśmy gola i stworzyłyśmy dużo groźniejsze sytuacje. Jednak zabrakło nam trochę szczęścia oraz czasu na wyrównanie. Mam nadzieje, że ta porażka wiele nas nauczy i każda z nas wyciągnie odpowiednie wnioski. Fot. KS Królewscy Płock