Energetyczna bomba pod ratuszem To był najbardziej energetyczny koncert tego lata w Płocku. Karolina Cicha i Bart Pałyga rozgrzali do czerwoności publiczność, która zgromadziła się na Starym Rynku. Zaczęło się niemal sennie. Kiedy na scenie przed ratuszem pojawili się pierwsi wykonawcy, wiele osób spacerowało jeszcze między kramami, które mimo dość późnej pory pozostały jeszcze z trwającego od rana Jarmarku Świętego Bartłomieja. Dobiegającą z głośników muzykę zespołów z Tajwanu, Łotwy, czy Włoch niektórzy łapali ledwie jednym uchem, dobijając targu ze zwijającymi się powoli kupcami. Wszystko zaczęło się zmieniać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy na scenie pojawili się Karolina Cicha i Bart Pałyga. Wystarczyła drobna próba głosowych możliwości artystów, aby uwaga widowni skupiła się już tylko w jednym miejscu. I to zanim rozpoczął się właściwy koncert, oparty na materiale z płyty Wieloma językami. Album jest ściśle związany z Białymstokiem, z którego pochodzi Karolina Cicha. Jej rodzinne miasto i jego najbliższe okolice to prawdziwy konglomerat kultur, narodowości i języków. Niektóre z nich wciąż jeszcze są używane, inne bliskie wymarcia lub kompletnie zapomniane. Karolina Cicha zaśpiewała w języku litewskim, białoruskim, ukraińskim, tatarskim, jidish, po polsku i w języku esperanto. Ten ostatni stworzony został przez pochodzącego z Białegostoku Ludwika Zamenchoffa. Karolina Cicha popisywała się grą na kilku instrumentach (głównie na akordeonie i klawiszach) i obsługą kilku zdobyczy techniki pozwalających między innymi zwielokrotnić jej głos. A właśnie głos to zdecydowanie najpotężniejszy atut tej niezwykłej artystki. Operuje nim w taki sposób, że trudno pozostać obojętnym. Bez względu na to, jakim akurat śpiewała
językiem, czarowała każdego ze słuchaczy. Wspierał ją w tym Bart Pałyga mistrz rozmaitych instrumentów strunowych i fujarek, w niektórych piosenkach również porażający nietypowym, bardzo głębokim wokalem. Widownia nie ukrywała swojego zachwytu, podobnie jak występujący wcześniej artyści. Dla nich zresztą było przygotowane coś specjalnego zaproszenie na krótkie jam session, podczas którego duet Cicha & Pałyga wraz ze wszystkimi artystami brawurowo wykonali wiązankę pieśni kujawskich i jeden z utworów tajwańskich. Na żadnym z festiwali odbywających się nad Wisłą widzowie nie doczekali się koncertu, który by łby aż tak wielką lawiną energii. A niejako przy okazji okazało się, że muzyka etniczna wcale nie jest passe, jak się to niektórym zupełnie niesłusznie wydaje. Wprost przeciwnie można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że przeżywa swój wielki renesans dzięki takim wykonawcom jak Karolina Cicha i Bart Pałyga. Dziękując organizatorom Vistula Folk Festivalu za zaproszenie do Płocka tak genialnych artystów, możemy jedynie mieć nadzieję, że nie gorsi pojawią się w przyszłym roku. Fryderyk Chopin i gwiazdy Edyta Olszówka, Dorota Pomykała, Jarosław Boberek, Krzysztof Wakuliński, Mariusz Bonaszewski i Grzegorz Damięcki będą gwiazdami tegorocznej, dwunastej już edycji Festiwalu Chopiniana Dni Fryderyka Chopina. Tegoroczne Chopiniana będą poświęcone balladzie, która dla Fryderyka Chopina miała znaczenie szczególne. W Opactwie Pobenedyktyńskim od 5 do 13 września zaprezentowane zostaną nie tylko ballady stworzone przez naszego największego kompozytora, ale również komponowane przez innych muzyków
inspirujących się jego twórczością. W Płocku wystąpią wybitni muzycy polscy i europejscy. A znani polscy aktorzy recytować będą fragmenty poezji. Dni Fryderyka Chopina wpisały się na trwałe w kulturalny kalendarz Płocka. W tym roku motywem przewodnim imprezy będzie ballada pełen niesamowitości i grozy, ale również humoru gatunek muzyczny, którego twórcą w formie instrumentalnej był nasz genialny muzyk. Organizatorzy przygotowali bogaty program, w którym muzyka i poezja przenikają się na każdym kroku. Będą tajemnicze dzieła romantyczne, pełne pasji i zmiennych nastrojów, ale także najpiękniejsze wokalne i instrumentalne utwory wieków średnich. W literaturze ballada znana była już w średniowieczu. Dlatego muzyce towarzyszyć będzie również wielka poezja. Chopiniana rozpoczną się od koncertu szwajcarskiej formacji La Morra. W Opactwie Pobenedyktyńskim zaprezentują się również: pianiści Mischa Kozłowski, Łukasz Krupiński i Jolanta Pawlik oraz wokaliści Elwira Janasik, Marcin Wortmann i Michał Dembiński. Usłyszymy dzieła Fryderyka Chopina, Marii Szymanowskiej, Juliusza Zarębskiego, Stanisława Moniuszki, Ferenca Liszta, Johannesa Brahmsa oraz Roberta Schumanna. Obok muzyki będzie można posłuchać poezji Adama Mickiewicza, François Villona, Johanna Wolfganga Goethego oraz Heinreicha Heinego. Program: 5 września, 18.00 Ballady francuskie Jesieni Średniowiecza Wykonawcy: Zespół La Morra (Szwajcaria): Doron Sshleifer (śpiew), Corina Marti (flety proste i klawesyn), Michał Gondko (lutnia) i Anna Daniolevskaia (fidel) oraz Jarosław Boberek i Edyta Olszówka 6 września, 18.00 Średniowieczne horrory Wykonawcy: Mischa Kozłowski (fortepian), Elwina Janasik
(mezzosopran), Jolanta Pawlik (fortepian) oraz Krzysztof Wakuliński 7 września, 18.00 Baśniowe krajobrazy Wykonawcy: Mischa Kozłowski (fortepian), Elwira Janasik (mezzosopran), Jolanta Pawlik (fortepian) oraz Mariusz Bonaszewski 12 września, 18.00 Romantyczne wizje Wykonawcy: Łukasz Krupiński (fortepian), Elwira Janasik (mezzosopran), Marcin Wortmann (baryton), Jolanta Pawlik (fortepian) oraz Grzegorz Damięcki 13 września, 18.00 Opowieści straszne i śmieszne Wykonawcy: Mischa Kozłowski (fortepian), Marcin Wortmann (baryton), Michał Dembiński (bas), Jolanta Pawlik (fortepian) oraz Dorota Pomykała (aktorka) W sobotę, 13 września o 10.00 w Żelazowej Woli odbędzie się edukacyjna gra miejska Stracona ballada. Jej akcja rozgrywać się będzie w parku przy domu urodzenia Fryderyka Chopina. Organizatorem Dni Fryderyka Chopina Chopiniana 2014 jest Mazowiecki Instytut Kultury, a jednym z patronów medialnych Dziennik Płocki. Mon-Pol szykuje się do nowych
rozgrywek Pierwszoligowa ekipa płockich koszykarek rozpoczęła przygotowania do sezonu 2014/2015. W planach Mon-Polu jest udział w dwóch turniejach, z których jeden rozegrany zostanie w Płocku. Każda z zawodniczek podczas urlopu ćwiczyła indywidualnie, zgodnie z planem rozpisanym jej przez sztab szkoleniowy. Dzięki czemu każda z nich była gotowa do pracy. A póki co szkoleniowcy nie oszczędzają swoich zawodniczek, aplikując im po dwa treningi dziennie. Wśród ćwiczących są dwie nowe zawodniczki, pozyskane w przerwie letniej Agnieszka Wierzbicka oraz Agnieszka Lichomska. Płock opuściły Dagmara Moszak, Anita Trzeciak i Agata Ostrowska, dlatego poszukiwana jest jeszcze jedna zawodniczka, która uzupełni skład. W rozpoczętych niedawno zajęciach biorą udział również najzdolniejsze zawodniczki z roczników 1999 i 2001 z Zespołu Szkół nr 2. Sezon 2014/2015 rozpocznie się w październiku, a pierwszym rywalem Mon-Polu będzie AZS Uniwersytet Warszawski. W grupie A pierwszej ligi, w której znalazła się ekipa z Płocka, grać będą również: AZS Uniwersytet Gdański, Politechnika Gdańska, VBW GTK Gdynia, KKS Olsztyn, KU AZS UMCS II Lublin, AZS Uniwersytet Warszawski, Dekorex Pabianice, SKK Polonia Warszawa i SMS PZKosz Łomianki. W dwóch pierwszych rundach w grupach A i B wszystkie drużyny grać będą systemem mecz i rewanż. Ekipy z miejsc 1-5 zagrają później o awans, a zespoły, które zajmą pozycje 6-10, walczyć będą o zachowanie statusu pierwszoligowca. Dwa zespoły awansują do najwyższej klasy rozgrywkowej, również dwa spadną do drugiej ligi.
Efektowny wieczór w Orlen Arenie Zaczęło się od prezentacji zespołu przygotowanej w sposób wręcz zapierający dech w piersiach. A później był mecz z mistrzem Białorusi. I wygrana, która nie pozostawiała wątpliwości, która z drużyn jest lepsza. Tak efektownej prezentacji zespołu przed rozpoczęciem się nowego sezonu jeszcze w historii płockiej Wisły nie było. Zaczęło się od informacji na temat projektu Niebieski paszport połączonej z prezentacją terminarza PGNiG Superligi oraz Ligi Mistrzów. Nie zabrakło przy tym materiałów filmowych, prezentujących różne oblicza płockiego klubu oraz jego działalności. Nie tylko stricte sportowej. Poważnym atutem każdego z materiałów była nie tylko jego dynamika, ale i doskonale dobrana ścieżka dźwiękowa. A później rozpoczęła się właściwa prezentacja drużyny, podczas której każdy z nowych zawodników musiał powiedzieć kilka słów na swój temat. Kiedy kibice poznali już każdego z graczy, a fotografowie zrobili grupowe zdjęcia, zespoły rozpoczęły przedmeczową rozgrzewkę, a kibice rozpamiętywali to co dane im było obejrzeć. Większość z nich oceniła jednoznacznie, że tak właśnie powinno wyglądać rozpoczęcie każdego sezonu. Kolejnym sparingpartnerem Wisły był Mieszkow Brześć. Białorusini, podobnie jak Motor Zaporoże, przygotowują się do udziału w turnieju eliminacyjnym Ligi Mistrzów. W ekipie gości grają między innymi znani z występów w Kielcach Dzmitry Nikulenkau i Rastko Stojković. Obaj zostali przywitani przez płocką publiczność tak, jak zazwyczaj wita się w Orlen Arenie ekipę Vive Targów. Płocczanie od pierwszych minut narzucili rywalom swoje warunki gry, dość szybko wypracowując sobie kilkubramkową przewagę. Doskonale w bramce spisywał się Marcin Wichary, świetnie funkcjonowała defensywa. W ataku wprawdzie wciąż jeszcze nie
wszystko wyglądało idealnie, nie można jednak zapominać, że płocczanie dopiero niedawno skończyli pracę nad wytrzymałością i siłą, przechodząc do zajęć poświęconych taktyce i technice. Podopieczni trenera Manolo Cadenasa pokazali jednak sporo całkiem efektownych, a przede wszystkim efektywnych zagrań. Gdy w płockiej bramce Marcina Wicharego zastąpił Adam Morawski, bardzo szybko popisał się kilkoma efektownymi interwencjami. A później jeszcze nieraz doprowadzał rywali do rozpaczy, broniąc ich rzuty oddawane z czystych pozycji. Jakby tego było mało, równie dobrze między słupkami płockiej bramki spisał się Rodrigo Corrales. Trener Manolo Cadenas będzie więc miał niemały ból głowy w meczach, w których jednego ze swoich trzech bramkarzy będzie musiał odesłać na trybuny. Po pierwszych 30 minutach płocczanie wypracowali sobie sześciobramkową przewagę, którą w drugiej połowie powiększali powoli, ale systematycznie. A kiedy zabrzmiała końcowa syrena, różnica wyniosła jedenaście bramek na korzyść gospodarzy. Orlen Wisła Płock Mieszkow Brześć 32:21 (16:10) Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Corrales Racotea 2, Ghionea 1, Jurkiewicz 2, Syprzak, Montoro 5, Nikcević 4, Tioumientsev 2, Kwiatkowski 1, Daszek 5, Wiśniewski 1, Pusica 2, Rocha 3, Zelenović 4 Mieszkow: Pesić, Charapenka Babichev 1, Manojlović 6, Nikulenkau 2, Vukić, Rutenka, Shylovich, Bozović 6, Spiler 3, Stojković 2, Baranau, Razgor, Karacić 1, Kamyshyk Wisła pnie się w górę tabeli Po raz trzeci z rzędu piłkarze płockiej Wisły wygrali 3:1. Po pucharowej wygranej z Polonią w Bytomiu i ligowym zwycięstwie na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, tym razem podopieczni trenera Marcina Kaczmarka rozprawili się u siebie z Chrobrym Głogów.
Głogowianie w trzech pierwszych kolejkach zdobyli zaledwie jedno oczko, ale w Płocku zamierzali udowodnić, że zdobycz punktowa i miejsce w tabeli zupełnie nie odzwierciedlają ich sportowych umiejętności. Gospodarze tymczasem chcieli udowodnić, że dwie wyjazdowe wygrane po3:1 w Pucharze Polski i w pierwszej lidze nie były dziełem przypadku. Wisła od pierwszych minut narzuciła rywalom swój styl gry, co zaowocowało bramką zdobytą przez Krzysztofa Janusa. Zanim upłynęło pierwsze pół godziny gry, gospodarze prowadzili już 2:0, bo na listę strzelców wpisał się również Jacek Góralski. Popularny Góral popisał się efektownym strzałem z dystansu, udowadniając tym samym, że nie jest zawodnikiem, którego jedyny walor to gra defensywna. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wisła wciąż miała wyraźną przewagę i wydawało się, że kolejne bramki dla miejscowych są jedynie kwestią czasu. Tymczasem wystarczyło chwilowe rozluźnienie szyków obronnych, aby Michał Michalec zdobył bramkę kontaktową. Rozochoceni głogowianie ruszyli ostro do przodu, licząc na doprowadzenie do wyrównania. Na szczęście płocka defensywa wyczerpała już limit swoich błędów. Trener Marcin Kaczmarek desygnował do gry Marcina Krzywickiego, a ten chwilę po wejściu na boisko zachował się jak na napastnika przystało. Przystawił nogę po strzale Marko Radicia, kompletnie dezorientując bramkarza przyjezdnych. Chociaż oba zespoły miały jeszcze okazje do zdobycia kolejnych bramek, wynik nie uległ już zmianie. Po falstarcie w Bytowie Wisła zanotowała w pierwszej lidze trzeci z rzędu mecz bez porażki, awansując na trzecie miejsce w tabeli. Okazję do weryfikacji swoich umiejętności płocczanie będą mieli już w środę, 27 sierpnia, gdy zmierzą się w Grudziądzu z miejscową Olimpią. Bardzo się cieszę, że wygrywając mecz z Chrobrym, potwierdziliśmy dobrą dyspozycję, którą nasz zespół zaprezentował w Lubinie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że czeka nas ciężki pojedynek, bo nasi rywale grają w piłkę dużo lepiej niż sugeruje to ich dotychczasowy dorobek punktowy
mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Marcin Kaczmarek. Wydawało się, że przy prowadzeniu 2:0 mamy mecz pod kontrolą, ale straciliśmy bramkę, która była efektem chwilowej dezorganizacji naszej gry defensywnej. Na szczęście dobrze zareagowaliśmy, gdy głogowianie zdobyli kontaktowego gola, zdobywając bramkę po kontrataku. Mogliśmy jeszcze powiększyć nasze konto, ale nie możemy być zbyt pazerni. Wisła Płock Chrobry Głogów 3:1 (2:0) Bramki: Janus (18.), Góralski (29.) i 3:1 Krzywicki (73.) dla Wisły oraz Michalec (55.) dla Chrobrego Wisła: Kiełpin Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański Góralski, Kostrzewa (46. Wlazło) Janus, Burkhardt (88. Iliev), Kacprzycki Ruszkul (68. Krzywicki) Chrobry: Skrzyniarz Ilków-Gołąb, Bogusławski, Michalec, Samiec Danielak (19. Sędziak), Hałambiec, Ulatowski (46. Pieczara), Ałdaś, Piotrowski Szczepaniak (69. Ziemniak) Żółte kartki: Kostrzewa, Hiszpański, Magdoń (Wisła) oraz Ałdaś, Ulatowski, Samiec, Sędziak (Chrobry) Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice) Będzie strefa ekonomiczna w Płocku? Nie ma szans na utworzenie w naszym mieście Mazowieckiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ale można rozszerzyć którąś z dotychczas istniejących stref i utworzyć podstrefę. To jedyna szansa na korzystanie z przywilejów, jakie niesie ze sobą SSE. Specjalna strefa ekonomiczna to wydzielony obszar, który podlega ulgowemu traktowaniu podatkowemu. Przedsiębiorca może zacząć działalność gospodarczą na specjalnie przygotowanym
terenie i prowadzić ją, nie płacąc podatku dochodowego (jest to forma pomocy publicznej). Mamy realne szanse na funkcjonowanie w Płocku specjalnej strefy ekonomicznej, która przyciągnie inwestorów twierdzi prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. Nawiązaliśmy kontakt z przedstawicielami strefy łódzkiej oraz warmińsko-mazurskiej. Andrzej Nowakowski spotkał się z prezesem Warmińsko-Mazurskiej SSE Markiem Karólewskim oraz dyrektorem departamentu pozyskiwania inwestorów WM SSE Marcinem Kuchcińskim. Prezydent Płocka rozmawiał z nimi o możliwości utworzenia w naszym mieście podstrefy WM SSE. Warto dodać, że działają w niej między innymi LG Electronics w Mławie, Ikea Industry Poland w Wielbarku i Michelin w Olsztynie. W naszym mieście podstrefa mogłaby funkcjonować na terenie Trzepowa, na lewym brzegu Wisły lub w Płockim Parku Przemysłowo-Technologicznym. Ukraińcy wzięli rewanż W środę Motor został dosłownie zdmuchnięty z parkietu przez gospodarzy. Dzień później zawodnicy z Zaporoża zrobili wszystko, aby udowodnić, że nie są przypadkową zbieraniną i potrafią grać w piłkę ręczną. Po przegranej różnicą piętnastu bramek płockie media nie zostawiły na Ukraińcach suchej nitki. Tym razem jednak wyszli na plac gry wyjątkowo mocno zmotywowani. Dzięki temu mecz trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej sekundy, a końcowy rezultat został ustalony z rzutu karnego tuż przed końcową syreną. O zaciętości czwartkowego pojedynku może świadczyć fakt, że w 50. minucie Egor Evdokimov został ukarany czerwoną kartką z
gradacji. Mecz nie był tak grzeczny jak poprzednio. Prowadzący go sędziowie międzynarodowi Marcin Piechota i Bartosz Leszczyński nie mogli narzekać na brak zajęcia. O ile w środę Wisła bardzo szybko (już po dziesięciu minutach) zaczęła przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, to w czwartek Ukraińcy stawili miejscowym zdecydowanie mocniejszy opór. Żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie przewagi, która gwarantowałaby spokojne rozgrywanie piłki i kontrolowanie wydarzeń na boisku. Po pierwszych 30 minutach jednobramkową przewagę mieli podopieczni trenera Manolo Cadenasa. Po zmianie stron Ukraińcy ruszyli do ataku z jeszcze większą determinacją. I to oni częściej byli na prowadzeniu. Kilkadziesiąt sekund przed końcem do remisu doprowadził Mariusz Jurkiewicz, ale ostatnie słowo należało do gości. Po bramce zdobytej z rzutu karnego przez Olega Skopintseva mogli cieszyć się z udanego rewanżu. Orlen Wisła Płock Motor Zaporoże 34:35 (18:17) Orlen Wisła: Morawski, Corrales, Wichary Daszek 4, Pusica 2, Rocha 2, Jurkiewicz 3, Montoro 3, Nikcevoć 5, Racotea 1, Kwiatkowski, Wiśniewski 4, Ghionea 1, Syprzak 4, Zelenović 4, Tioumentsev 1 Motor: Koshovy, Sapun Kubatko, Evdokimov 2, Doroshchuk 4, Kurilenko 6, Stetsyura 1, Zhuk 4, Perez 1, Onufrenko 8, Burka 5, Skopintsev 1, Kozakevych, Zhukov, Aflitulin 3 Księgozbiór bez barier architektonicznych Filia nr 5 Książnicy Płockiej przenosi się z budynku po dawnych Domach Towarowych Centrum przy ul. Tumskiej do gmachu Szkoły Podstawowej nr 1 przy Pasażu Vuka Karadzica.
Ze względu na schody i brak windy poprzednia lokalizacja stwarzała poważne problemy starszym czytelnikom nie ukrywa prezydent Andrzej Nowakowski. Teraz będzie im zdecydowanie łatwiej. Podobnie jak mamom z wózkami dziecięcymi. Biblioteka funkcjonować będzie na parterze. Dostęp do wypożyczalni i czytelni będzie dużo łatwiejszy. Znacząco obniżone zostaną koszta funkcjonowania drugiej co do wielkości filii Książnicy Płockiej. Nie będzie konieczne ponoszenie wysokich opłat za wynajem pomieszczeń, jak było do tej pory. Biblioteka dysponować będzie czterema nowymi pomieszczeniami na parterze. Przy drzwiach wejściowych znajdzie się podjazd dla wózków. Wejście zostanie usytuowane od ulicy Bielskiej. Na 270 metrach kwadratowych powierzchni użytkowej znajdzie się miejsce dla potężnego księgozbioru składającego się z 60 tysięcy woluminów. Czytelnicy będą mieli do swej dyspozycji również stanowiska komputerowe z dostępem do Internetu. Filia nr 5 Książnicy Płockiej zacznie swoją działalność w nowej siedzibie w październiku. Kończą się prace remontowobudowlane. Na wrzesień zaplanowane zostało przeniesienie regałów i księgozbioru ze starej do nowej siedziby. Był hotel Orlenu, jest nowa bursa W dawnym hotelu PKN Orlen powstał nowy internat dla uczniów Małachowianki i III Liceum Ogólnoszktałcącego. Docelowo będzie tam 140 miejsc. Na razie gotowe są 92. Bursa rozpocznie swe funkcjonowanie 1 września. Miejsca w nowej placówce będą miały bardzo dobry standard. Wszystkie pokoje są dwuosobowe, wyposażone w łazienki i aneksy
kuchenne z szafkami, lodówką i czajnikiem elektrycznym mówił prezydent Andrzej Nowakowski podczas spotkania z przedstawicielami płockich mediów. Od września dostępny będzie również Internet. Na finiszu jest meblowanie. Nowa bursa przy 3 Maja zastąpi funkcjonujące dotychczas internaty Małachowianki (przy Kościuszki) i III LO przy Sienkiewicza. W dawnym internacie LO Małachowskiego były 54 miejsca noclegowe w 25 pokojach. Na każdej kondygnacji znajdowały się wspólne węzły sanitarne. Uczniowie mogli korzystać również z aneksu kuchennego i stołówki. W internacie III LO było 56 miejsc w 21 pokojach. Uczniowie dysponowali również aneksem kuchennym. Pierwszeństwo przyjęć w nowej bursie będą mieli uczniowie z likwidowanych internatów. W miarę możliwości będą mogli zamieszkać tam również uczniowie innych placówek. Miesięczny koszt pobytu szacuje się wstępnie na 100-120 zł. Znaczna część kosztów pobytu uczniów w bursie będzie finansowana z celowej subwencji budżetu państwa wyjaśniał wiceprezydent Roman Siemiątkowski. Planujemy w wakacje udostępniać bursę jako hostel dla gości odwiedzających Płock w czasie festiwali. Staramy się tak kalkulować koszty, aby nie było konieczności dopłaty z budżetu miasta. W nowej bursie znajdzie się świetlica oraz pokoje do cichej nauki. Na każdym piętrze funkcjonował będzie również pokój wychowawcy. Festiwal inny niż wszystkie
Działania organizacji pozarządowych i podmiotów ekonomii społecznej z terenu powiatu płockiego zostaną zaprezentowane podczas Festiwalu Organizacji Pozarządowych Powiatu Płockiego zaplanowanego na niedzielę, 24 sierpnia. Organizatorem przedsięwzięcia, jest Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Słupnie, wspierany przez Stowarzyszenie Centrum Innowacji Społeczeństwa Informacyjnego w Płocku oraz Forum Organizacji Pozarządowych Powiatu Płockiego. Wydarzenie pod patronatem marszałka województwa Mazowieckiego, starosty powiatu płockiego oraz wójta gminy Słupno odbędzie się w Hotelu TIM w Cekanowie w godzinach 15.00-20.00. Organizatorzy chcą promować rozwój ekonomii społecznej, działania na rzecz społeczności lokalnych oraz rozwoju współpracy w obszarze usług reintegracji społecznej i zawodowej pomiędzy instytucjami z różnych sektorów. Organizatorzy chcą promować również działania, dzięki którym osoby niepełnosprawne będą mogły liczyć na wsparcie w zakresie rozwoju zawodowego i powrotu lub wejścia na rynek pracy, a także powstawanie i funkcjonowanie formalnych i nieformalnych grup, których zadaniem jest pobudzanie do aktywności i działalności społecznej. Organizatorzy Festiwalu Organizacji Pozarządowych zadbali również o bogaty program artystyczny. Jego pierwszymi elementami będą występy uczestników Środowiskowego Domu
Samopomocy w Słupnie oraz Warsztatu Terapii Zajęciowej w Mirosławiu. Gwiazdami wieczoru będą: Patrycja Malinowska, finalistka dziesiątej edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty oraz formacja Vegas. Festiwal jest pierwszym wydarzeniem tego rodzaju w powiecie płockim. Jego organizatorzy mają nadzieję, że stanie się imprezą cykliczną, bo wspieranie oddolnych inicjatyw, rozwój organizacji pozarządowych i podmiotów ekonomii społecznej są niezwykle ważnymi elementami rozwoju sfery obywatelskiej.