ŻYCIE DUCHOWNE CZYLI DOSKONAŁOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSKA WEDŁUG NAJCELNIEJSZYCH MISTRZÓW DUCHOWNYCH NAPISAŁ JÓZEF SEBASTIAN PELCZAR Biskup przemyski o.ł. Asystent Tronu i Prałat domowy Jego Świątobliwości, b. Profesor Uniwesytetu Jagiellońskiego, Doktor Teologii i śś. Kanonów itd. Budowaniem Bożem jesteście. Ś. Paweł 1. Kor. III. 9. TOM I. Ósme wydanie przejrzane i powiększone. Przemyśl. Nakładem Zgromadzenia Służebnic Najśw. Serca Jezusowego. Cały dochód przeznaczony na zakłady dobroczynne Zgromadzenia. 1924 1
WOLNO DRUKOWAĆ Przemyśl, 19. marca 1924. + Józef Sebastian biskup --------------- Wszystkie prawa zastrzega sobie autor ODBITO CZCIONKAMI DRUKARNI JANA ŁAZORA W PRZEMYŚLU 1924 R. 2
PRZEDMOWA do pierwszego i ósmego wydania Wydając po raz pierwszy w 1873 roku dzieło Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska, takie w przedmowie umieściłem uwagi. Nie można zaprzeczyć, że niwa piśmiennictwa religijnego leży u nas w znacznej części odłogiem. Mało na niej siewców i mało żniwiarzy, mało piszących i niewielu czytających. Pole ascetyczne, pole życia duchowego jest bardzo zaniedbane. Jakkolwiek bowiem mieliśmy dawniej znakomitych mistrzów duchowych, to jednak ich dzieła porosły pleśnią czasu i albo są teraz nieznane, albo nie odpowiadają dzisiejszym potrzebom. Czasy zaś nasze wydały zaledwie kilka tłumaczeń. Cóż więc dziwnego, że Jezus Chrystus jest teraz dla wielu jakby owym Bogiem nieznanym Ateńczyków (por. Dz 17, 23), a życie duchowe, życie prawdziwie chrześcijańskie, jakby tajemnicą apokaliptyczną, zapieczętowaną siedmioma pieczęciami, że naturalizm w życiu chrześcijan coraz więcej się szerzy, a w ślad za nim idzie obojętność religijna. A jednak, jeżeli zawsze życie chrześcijańskie powinno być nadprzyrodzone, czyli życiem według Chrystusa Pana i w Chrystusie, to szczególnie nasze czasy wymagają głębszej znajomości Jezusa Chrystusa i doskonalszego przejęcia się Jego duchem. Aby bowiem zwyciężyć i pozyskać wrogów Boga i Kościoła, trzeba przeciwstawić niedowiarstwu i obojętności ducha wiary, rozproszeniu ducha modlitwy, uleganiu namiętnościom ducha zaparcia się siebie, samolubstwu ducha ofiary. Lecz skąd nabyć tego ducha, jeżeli nie z życia duchowego, którego wzorem i twórcą jest Jezus Chrystus. A więc trzeba poznać to życie, aby je urzeczywistnić w sobie i w drugich. Te potrzeby naszych czasów, którym kapłani według sił swoich powinni zaradzać, przeważyły nad uczuciem własnej nieudolności i skłoniły mnie do napisania dzieła systematycznego, a zarazem popularnego, które podaję polskiej pobożności pod tytułem: Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska. Treść tego dzieła 3
zaczerpnąłem z Pisma Świętego, z ojców Kościoła, z najwybitniejszych pisarzy duchowych. Sądzę zatem, że nauce w nim zawartej można zaufać. Naukę samą przeplatam przykładami z żywotów świętych, obrazami i podobieństwami, aby ją lepiej zrozumieć, ożywić i uczynić przystępną dla świeckich, bo dla kapłanów i dla zakonnic wydałem także osobne dzieła. Idąc ubitymi torami tradycji ascetycznej, uwzględniam również dzisiejsze potrzeby. Trzymając się co do treści starych mistrzów, daję formę nową, przedstawiam bowiem życie duchowe w obrazie budowania domu, według słów Apostoła : Jesteście Bożą budowlą (por. 1 Kor 3,9). W rozdziale I rozprawiam o doskonałości chrześcijańskiej, jej znaczeniu, obowiązku, trudach, nagrodach i środkach do jej nabycia. W rozdziale II mówię o Jezusie Chrystusie jako o twórcy życia doskonałego, czyli o budowniczym domu duchowego. W rozdziale III o Jezusie Chrystusie jako o planie, czyli o wzorze życia duchowego, stąd o poznaniu i naśladowaniu Jezusa Chrystusa. W rozdziale IV i V o narzędziach potrzebnych do budowy duchowej, a mianowicie o łasce Bożej i o modlitwie. Następnie usuwam gruzy, czyli przeszkody do życia duchowego, a tymi są: grzech śmiertelny (rozdział VI), grzech powszedni (rozdział VII), lenistwo duchowe, czyli oziębłość (rozdział VIII), zepsucie natury ludzkiej spowodowane grzechem pierworodnym (rozdział IX), zły świat (rozdział X), wreszcie pokusy (rozdział XI). Wskazuję również środki do usunięcia tych przeszkód. Na tym kończy się część pierwsza. W drugiej części dokonuje się budowa domu duchowego, do czego za materiał służą cnoty. O nich mówię ogólnie w rozdziale XII. Najpierw kopię fundament, a tym jest pokora (rozdział XIII), potem kładę kamień węgielny wiarę (rozdział XIV), z którą łączy się nadzieja (rozdział XV). Z miłości Boga (rozdział XVI) i bliźniego (rozdział XVII) wznoszę ściany domu, które pokrywam dachem zgadzania się z wolą Bożą (rozdział XVIII). To zgadzanie się przedstawiam w różnych zdarzeniach i stanach życia ludzkiego, a szczególnie w cierpieniu. Stąd następuje obszerny rozdział (XIX) o cierpliwości. Następnie zaopatruję dom duchowy w drzwi i okna; drzwiami zaś jest posłuszeństwo (rozdział XX), a oknem pobudka (rozdział XXI). Umacniam go cnotami kardynalnymi: roztropnością, wstrzemięźliwością, sprawiedliwością i męstwem (rozdziały XXII i XXIII), ozdabiam go na zewnątrz skromnością (rozdział XXIV), wewnątrz czystością (rozdział XXV) z zewnątrz i wewnątrz łagodnością, czyli słodyczą (rozdział XXVI). Utrzymuję go w porządku pilnością, czyli wiernością w małych rzeczach (rozdział XXVII), udoskonalam ciągłym postępem w cnotach (rozdział 4
XXVIII), chronię od zepsucia wytrwałością (rozdział XXIX), poświęcam go religijnością i pobożnością (rozdział XXX).Wreszcie badam, czy dom odpowiada myśli budowniczego i zgadza się z jego planem; stąd rozprawiam o celach prawdziwego życia duchowego (rozdział XXXI). W trzeciej części mówię najpierw w rozdziale XXXII o pokarmie życia duchowego, czyli o Najświętszym Sakramencie; dalej o rodzinie duchowej, a szczególnie w rozdziale XXXIII o matce duchowej Najświętszej Maryi Pannie; w rozdziale XXXIV o matce duchowej Kościele; w rozdziale XXXV o braciach duchowych aniołach i świętych. Kończę zaś wszystko rozdziałem XXXVI o życiu Pana Jezusa w nas i życiu naszym w Panu Jezusie. Oto jest krótki szkic dzieła. Dobry Bóg pobłogosławił tej książce tak, że rozszerzona w siedmiu wydaniach, rozeszła się po wszystkich dzielnicach polskich i zarówno przez kapłanów, zakonników i zakonnice, jak przez osoby świeckie mile została przyjęta, a tam gdzie był brak słowa Bożego, służyła rodzinom do wspólnego czytania. Dziś, gdy naród polski za łaską Bożą odzyskał wolność i niepodległość, zapotrzebowanie na dzieło popularne o doskonałości chrześcijańskiej jest tym większe, bo z jednej strony nie brak ludzi bez wiary lub lichej wiary, którzy by chcieli pociągnąć społeczeństwo polskie do kościoła niezależnego czy do sekt, a nawet do zupełnego ateizmu, z drugiej wiele dusz garnie się więcej do Pana Boga i mnożą się powołania kapłańskie i zakonne. To skłoniło mnie do wydrukowania, mimo wielkich trudności, ósmego przejrzanego i powiększonego wydania. Wszystko na chwałę Bożą, zbawienie dusz i pożytek narodu. Przemyśl, dnia 19 marca 1924. 5
SŁOWO DO CZYTELNIKA Pobożni żeglarze, zanim odbiją od brzegu, klękają na pokładzie i wznosząc oczy w niebo, ze wzruszeniem śpiewają pieśń: Witaj Gwiazdo morza. Podobnie i Ty, miły Czytelniku, zanim wyruszysz na zbadanie rozległego morza doskonałości chrześcijańskiej, uklęknij u stóp Gwiazdy zarannej i gorącym sercem proś o Jej opiekę, a przez Nią o pomoc Ducha Świętego, bo nie z martwego słowa, ale z łaski Bożej płynie światło wewnętrzne. Gdy Duch Święty będzie twoim mistrzem, a Bogurodzica twoją przewodniczką, wkrótce poznasz drogę doskonałości i pójdziesz nią z łatwością. Wszystkich czytelników tego dzieła polecam Najsłodszemu Sercu Jezusowemu przez Najświętszą Pannę, a proszę o modlitwę za autorem. + Józef Sebastian Pelczar Biskup przemyski o.ł. 6