Marta Antosik Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych Kierunek: Telekomunikacja Email: mar.antosik@gmail.com 22.09.2012 Wrażenia z udziału w Summer Research Internship 2012 w Singapurze O programie Informację o Summer Research Internship znalazłam na stronie CWM. Zgodnie z umową między uczelniami, do programu mogły być nominowane dwie osoby z Politechniki Warszawskiej. Warto wybierać projekty, w których wymagane umiejętności są zbliżone do tych przez nas posiadanych dzięki temu zwiększamy szanse, że zostaniemy wybrani. W trakcie trwania dwumiesięcznego programu jest się przydzielonym do projektu, ale chociaż jest to zwykle część większego projektu, to wykonuje się swoje zadania raczej samodzielnie. Na koniec trzeba przygotować plakat, który jest wywieszany na ceremonii zakończenia i raport (poniżej 10 stron). Projektu nie powinno się w ogóle bać, bo program nie jest nastawiony na to, żeby studenta wyzyskać, ale Tegoroczna grupa studentów SRI 2012 raczej czegoś nauczyć i pokazać mu możliwości studiowania na NTU (jedna z dwóch głównych uczelni publicznych w Singapurze drugą jest NUS). Co do samego projektu wszystko zależy od specyfiki danej dziedziny. Jako, że w ramach mojego projektu miałam zaimplementować pewne rozwiązanie przy użyciu ogólnie dostępnego oprogramowania, bez problemu uzyskałam zgodę, żebym mogła pracować ze swojego pokoju w akademiku. Natomiast osoby, które wykonywały swoją pracę w laboratoriach, zwykle Budynki uczelni spędzały w nich dziennie około 7/8 godzin. Oba rozwiązania miały swoje plusy i minusy. Ja miałam nieregulowane godziny pracy, ale za to miałam mniejszy kontakt z tamtejszymi studentami i pracownikami uczelni.
Zakwaterowanie Zakwaterowanie jest bardzo istotną kwestią. Moja edycja była bardzo szczęśliwa, bo dostaliśmy pokoje w akademikach na kampusie, a dodatkowo nie musieliśmy za nie płacić. Ale nie zawsze tak jest rok wcześniej uczestnicy normalnie płacili za akademiki (jest to kwota rzędu S$ 200-300 na miesiąc), zaś my w pierwszej wersji mieliśmy w ogóle akademików nie otrzymać. W takim wypadku trzeba szukać mieszkania na własną rękę, a właściwie pokoju, bo zazwyczaj ludzie wynajmują tylko jeden pokój w swoim Mój akademik mieszkaniu. Za jednoosobowy pokój trzeba byłoby zapłacić co najmniej S$500-700 miesięcznie. Kampus NTU jest położony na zachodnim krańcu Singapuru. Jednak komunikacja jest dobra i niedroga opłaca się kupić kartę EzLink i wtedy płaci się za faktyczną długość trasy (z kampusu do centrum trzeba było liczyć około S$2). Do najbliższej stacji metra kolejki kursują normalne autobusy, jak i uczelniane bezpłatne autobusy. Problem jest jedynie w nocy, ponieważ metro nie kursuje, a nocne autobusy jeżdżą jedynie w piątki i soboty, ale będąc większą grupą opłacało się wziąć taksówkę. Na kampusie jest wiele innych udogodnień w postaci bardzo dobrze wyposażonych sportowych kompleksów (basen, korty tenisowe, pełnowymiarowa bieżnia, korty do squash itd.). Finanse Singapur jest jednym z najdroższych miast na świecie, ale nie ma co wariować. Każdy uczestnik programu otrzymuje stypendium (w trakcie mojej edycji było to S$3000). Jeśli jest taka konieczność, to myślę, że można się praktycznie zmieścić w tej kwocie nawet z biletem lotniczym. Ale to są tylko moje przypuszczenia, ponieważ zostawałam dłużej i mój budżet był inaczej liczony. Bardzo istotny jest fakt, że na początek praktyk trzeba mieć sporo swoich oszczędności. Stypendium wypłacane jest w dwóch ratach pierwsza po około 3 tygodniach trwania programu, a druga w połowie drugiego miesiąca. Dlatego na początku trzeba żyć za swoje oszczędności. Do niespodziewanych wydatków mogę też doliczyć opłaty związane z wizą (łącznie S$90) i opłaty rekrutacyjne, ubezpieczeniowe itp. W finanse wpisuje się również jedzenie, chociaż przyznaję, że jest to najmniejszy problem. Jedzenie w Singapurze jest bardzo tanie i jeszcze bardziej smaczne. W stołówce za normalny posiłek (ryż, kurczak, surówka) można było kupić już za S$2, zaś za S$3-4 posiłek już był bardziej wymyślny (w centrum ceny są trochę wyższe, ponieważ stołówki są dofinansowane z uczelni). No i oczywiście można dostać wszelkie Typowe singapurskie jedzenie
kuchnie azjatyckie od koreańskiej, przez japońską, chińską, indonezyjską po indyjską. Nie ma co liczyć, że jak się wynajmie pokój, to zaoszczędzi się na jedzeniu. Przede wszystkim najczęściej normalne gotowanie jest zabronione. Ale to nie jest żaden problem, ponieważ jedzenie na mieście wychodzi taniej niż gotowanie sobie samemu Bardzo duży udział w studenckim budżecie ma też życie towarzyskie. Ponieważ w Singapurze alkohol jest wybitnie drogi, jest to część, na którą najwięcej się wydaje. W Singapurze dozwolone jest picie w miejscach publicznych, ale nawet kupując alkohol w sklepie jest on drogi (najtańsze piwo w małej puszcze 330ml kosztowało co najmniej S$2, a jak miało się ochotę na jakieś lepsze piwo w butelce to zdarzało się zapłacić nawet S$7). Ceny w lokalach są znacznie wyższe. Warto natomiast wybrać się na Helipad Party, które organizowane jest na dachu Swiss Hotel na lądowisku dla helikopterów w każdy ostatni czwartek miesiąca (wejście jest za darmo). Singapur Singapur jest niesamowitym miejscem. Mogłabym poświęcić wiele miejsca, żeby opisać powody, dla których warto tam pojechać. Ale przede wszystkim nie ma tam wiele zabytków do zwiedzenia (te podstawowe są pokazywane zwykle w trakcie wycieczki organizowanej przez NTU), ale jest niesamowity mix kulturowy (z przewagą kultury chińskiej i indyjskiej). A przede wszystkim jest czysto i bardzo bezpiecznie, czego nie można do końca powiedzieć o reszcie krajów. Singapur jest bardzo dobrym wstępem do oglądania reszty Azji, bo ma ten azjatycki charakter, ale na styl zachodni. Można posmakować różnych kultur wypalić fajkę wodną w dzielnicy arabskiej, zjeść dobre jedzenie/kupić przyprawy w dzielnicy indyjskiej, zobaczyć chińską medycynę w Chinatown albo zjeść zupę z żółwia/żabie udka w dzielnicy czerwonych latarni. Downtown ma też swój urok, ale polecam go zobaczyć przede wszystkim w nocy, bo w dzień nie jest aż tak imponujący. Mimo, że na pierwszy rzut oka nie ma co zwiedzać w Singapurze, to jednak jest wiele miejsc wartych zobaczenia (wyspa-rezerwat Pulau Ubin, Night Safari i Zoo, sztuczna wyspa Sentosa), a przede wszystkim warto wczuć się w tamtejszy styl życia. Meczet w dzielnicy arabskiej, chińska medycyna w chinatown oraz wyspa Pulau Ubin
Widok z Marina Bay Sands Okolice Jak wcześniej wspomniałam Singapur jest świetnym miejscem do rozpoczęcia zwiedzania okolicy. Można kupić tanie bilety w Air Asia, Jet Star czy Tiger, więc możliwości są ograniczone jedynie naszą wyobraźnią i zorganizowaniem. Ja w trakcie programu zwiedziłam Bali i popłynęłam na wyspę Tioman w Malezji były to wyjazdy weekendowe. Natomiast po programie zostałam jeszcze 3 tygodnie w Azji i wtedy zwiedziłam sporą część Tajlandii, północny Laos i Ankor Wat w Kambodży. W zależności od upodobań można też spokojnie zwiedzić Malezję (najbliżej, bo dostępna drogą lądową), Filipiny, Indonezję począwszy od wysp położonych blisko Singapuru np. Bintan, Wietnam czy nawet Hong Kong. Wszystko zależy od tego jaki mamy budżet i na jakie okazje trafimy. Ja już wcześniej dogadałam się z koleżanką, która razem ze mną jechała (wcześniej się nie znałyśmy) i ustaliłyśmy wstępne plany zwiedzania jeszcze przez rozpoczęciem programu, dlatego bilety lotnicze kupiłyśmy z opóźnionym powrotem. Ale nawet już w trakcie trwania programu bez problemu można znaleźć osoby chcące pozwiedzać okolicę. Bali Tioman, malezyjska wyspa
Tajlandia Laos i Kambodża Ja na pewno do Singapuru wrócę na dłużej lub krócej i gorąco namawiam wszystkim, bo warto. W razie jakichkolwiek wątpliwości, wystarczy się do mnie odezwać drogą mailową. (Wszystkie zdjęcia zostały zrobione podczas mojej podróży)