Mon-Pol szykuje się do nowych rozgrywek Pierwszoligowa ekipa płockich koszykarek rozpoczęła przygotowania do sezonu 2014/2015. W planach Mon-Polu jest udział w dwóch turniejach, z których jeden rozegrany zostanie w Płocku. Każda z zawodniczek podczas urlopu ćwiczyła indywidualnie, zgodnie z planem rozpisanym jej przez sztab szkoleniowy. Dzięki czemu każda z nich była gotowa do pracy. A póki co szkoleniowcy nie oszczędzają swoich zawodniczek, aplikując im po dwa treningi dziennie. Wśród ćwiczących są dwie nowe zawodniczki, pozyskane w przerwie letniej Agnieszka Wierzbicka oraz Agnieszka Lichomska. Płock opuściły Dagmara Moszak, Anita Trzeciak i Agata Ostrowska, dlatego poszukiwana jest jeszcze jedna zawodniczka, która uzupełni skład. W rozpoczętych niedawno zajęciach biorą udział również najzdolniejsze zawodniczki z roczników 1999 i 2001 z Zespołu Szkół nr 2. Sezon 2014/2015 rozpocznie się w październiku, a pierwszym rywalem Mon-Polu będzie AZS Uniwersytet Warszawski. W grupie A pierwszej ligi, w której znalazła się ekipa z Płocka, grać będą również: AZS Uniwersytet Gdański, Politechnika Gdańska, VBW GTK Gdynia, KKS Olsztyn, KU AZS UMCS II Lublin, AZS Uniwersytet Warszawski, Dekorex Pabianice, SKK Polonia Warszawa i SMS PZKosz Łomianki. W dwóch pierwszych rundach w grupach A i B wszystkie drużyny grać będą systemem mecz i rewanż. Ekipy z miejsc 1-5 zagrają później o awans, a zespoły, które zajmą pozycje 6-10, walczyć będą o zachowanie statusu pierwszoligowca. Dwa zespoły awansują do najwyższej klasy rozgrywkowej, również dwa spadną do drugiej ligi.
Efektowny wieczór w Orlen Arenie Zaczęło się od prezentacji zespołu przygotowanej w sposób wręcz zapierający dech w piersiach. A później był mecz z mistrzem Białorusi. I wygrana, która nie pozostawiała wątpliwości, która z drużyn jest lepsza. Tak efektownej prezentacji zespołu przed rozpoczęciem się nowego sezonu jeszcze w historii płockiej Wisły nie było. Zaczęło się od informacji na temat projektu Niebieski paszport połączonej z prezentacją terminarza PGNiG Superligi oraz Ligi Mistrzów. Nie zabrakło przy tym materiałów filmowych, prezentujących różne oblicza płockiego klubu oraz jego działalności. Nie tylko stricte sportowej. Poważnym atutem każdego z materiałów była nie tylko jego dynamika, ale i doskonale dobrana ścieżka dźwiękowa. A później rozpoczęła się właściwa prezentacja drużyny, podczas której każdy z nowych zawodników musiał powiedzieć kilka słów na swój temat. Kiedy kibice poznali już każdego z graczy, a fotografowie zrobili grupowe zdjęcia, zespoły rozpoczęły przedmeczową rozgrzewkę, a kibice rozpamiętywali to co dane im było obejrzeć. Większość z nich oceniła jednoznacznie, że tak właśnie powinno wyglądać rozpoczęcie każdego sezonu. Kolejnym sparingpartnerem Wisły był Mieszkow Brześć. Białorusini, podobnie jak Motor Zaporoże, przygotowują się do udziału w turnieju eliminacyjnym Ligi Mistrzów. W ekipie gości grają między innymi znani z występów w Kielcach Dzmitry Nikulenkau i Rastko Stojković. Obaj zostali przywitani przez płocką publiczność tak, jak zazwyczaj wita się w Orlen Arenie ekipę Vive Targów. Płocczanie od pierwszych minut narzucili rywalom swoje warunki gry, dość szybko wypracowując sobie kilkubramkową przewagę.
Doskonale w bramce spisywał się Marcin Wichary, świetnie funkcjonowała defensywa. W ataku wprawdzie wciąż jeszcze nie wszystko wyglądało idealnie, nie można jednak zapominać, że płocczanie dopiero niedawno skończyli pracę nad wytrzymałością i siłą, przechodząc do zajęć poświęconych taktyce i technice. Podopieczni trenera Manolo Cadenasa pokazali jednak sporo całkiem efektownych, a przede wszystkim efektywnych zagrań. Gdy w płockiej bramce Marcina Wicharego zastąpił Adam Morawski, bardzo szybko popisał się kilkoma efektownymi interwencjami. A później jeszcze nieraz doprowadzał rywali do rozpaczy, broniąc ich rzuty oddawane z czystych pozycji. Jakby tego było mało, równie dobrze między słupkami płockiej bramki spisał się Rodrigo Corrales. Trener Manolo Cadenas będzie więc miał niemały ból głowy w meczach, w których jednego ze swoich trzech bramkarzy będzie musiał odesłać na trybuny. Po pierwszych 30 minutach płocczanie wypracowali sobie sześciobramkową przewagę, którą w drugiej połowie powiększali powoli, ale systematycznie. A kiedy zabrzmiała końcowa syrena, różnica wyniosła jedenaście bramek na korzyść gospodarzy. Orlen Wisła Płock Mieszkow Brześć 32:21 (16:10) Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Corrales Racotea 2, Ghionea 1, Jurkiewicz 2, Syprzak, Montoro 5, Nikcević 4, Tioumientsev 2, Kwiatkowski 1, Daszek 5, Wiśniewski 1, Pusica 2, Rocha 3, Zelenović 4 Mieszkow: Pesić, Charapenka Babichev 1, Manojlović 6, Nikulenkau 2, Vukić, Rutenka, Shylovich, Bozović 6, Spiler 3, Stojković 2, Baranau, Razgor, Karacić 1, Kamyshyk Wisła pnie się w górę tabeli Po raz trzeci z rzędu piłkarze płockiej Wisły wygrali 3:1. Po pucharowej wygranej z Polonią w Bytomiu i ligowym zwycięstwie
na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, tym razem podopieczni trenera Marcina Kaczmarka rozprawili się u siebie z Chrobrym Głogów. Głogowianie w trzech pierwszych kolejkach zdobyli zaledwie jedno oczko, ale w Płocku zamierzali udowodnić, że zdobycz punktowa i miejsce w tabeli zupełnie nie odzwierciedlają ich sportowych umiejętności. Gospodarze tymczasem chcieli udowodnić, że dwie wyjazdowe wygrane po3:1 w Pucharze Polski i w pierwszej lidze nie były dziełem przypadku. Wisła od pierwszych minut narzuciła rywalom swój styl gry, co zaowocowało bramką zdobytą przez Krzysztofa Janusa. Zanim upłynęło pierwsze pół godziny gry, gospodarze prowadzili już 2:0, bo na listę strzelców wpisał się również Jacek Góralski. Popularny Góral popisał się efektownym strzałem z dystansu, udowadniając tym samym, że nie jest zawodnikiem, którego jedyny walor to gra defensywna. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wisła wciąż miała wyraźną przewagę i wydawało się, że kolejne bramki dla miejscowych są jedynie kwestią czasu. Tymczasem wystarczyło chwilowe rozluźnienie szyków obronnych, aby Michał Michalec zdobył bramkę kontaktową. Rozochoceni głogowianie ruszyli ostro do przodu, licząc na doprowadzenie do wyrównania. Na szczęście płocka defensywa wyczerpała już limit swoich błędów. Trener Marcin Kaczmarek desygnował do gry Marcina Krzywickiego, a ten chwilę po wejściu na boisko zachował się jak na napastnika przystało. Przystawił nogę po strzale Marko Radicia, kompletnie dezorientując bramkarza przyjezdnych. Chociaż oba zespoły miały jeszcze okazje do zdobycia kolejnych bramek, wynik nie uległ już zmianie. Po falstarcie w Bytowie Wisła zanotowała w pierwszej lidze trzeci z rzędu mecz bez porażki, awansując na trzecie miejsce w tabeli. Okazję do weryfikacji swoich umiejętności płocczanie będą mieli już w środę, 27 sierpnia, gdy zmierzą się w Grudziądzu z miejscową Olimpią. Bardzo się cieszę, że wygrywając mecz z Chrobrym, potwierdziliśmy dobrą dyspozycję, którą nasz zespół
zaprezentował w Lubinie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że czeka nas ciężki pojedynek, bo nasi rywale grają w piłkę dużo lepiej niż sugeruje to ich dotychczasowy dorobek punktowy mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Marcin Kaczmarek. Wydawało się, że przy prowadzeniu 2:0 mamy mecz pod kontrolą, ale straciliśmy bramkę, która była efektem chwilowej dezorganizacji naszej gry defensywnej. Na szczęście dobrze zareagowaliśmy, gdy głogowianie zdobyli kontaktowego gola, zdobywając bramkę po kontrataku. Mogliśmy jeszcze powiększyć nasze konto, ale nie możemy być zbyt pazerni. Wisła Płock Chrobry Głogów 3:1 (2:0) Bramki: Janus (18.), Góralski (29.) i 3:1 Krzywicki (73.) dla Wisły oraz Michalec (55.) dla Chrobrego Wisła: Kiełpin Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański Góralski, Kostrzewa (46. Wlazło) Janus, Burkhardt (88. Iliev), Kacprzycki Ruszkul (68. Krzywicki) Chrobry: Skrzyniarz Ilków-Gołąb, Bogusławski, Michalec, Samiec Danielak (19. Sędziak), Hałambiec, Ulatowski (46. Pieczara), Ałdaś, Piotrowski Szczepaniak (69. Ziemniak) Żółte kartki: Kostrzewa, Hiszpański, Magdoń (Wisła) oraz Ałdaś, Ulatowski, Samiec, Sędziak (Chrobry) Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice) Będzie strefa ekonomiczna w Płocku? Nie ma szans na utworzenie w naszym mieście Mazowieckiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ale można rozszerzyć którąś z dotychczas istniejących stref i utworzyć podstrefę. To jedyna szansa na korzystanie z przywilejów, jakie niesie ze sobą SSE.
Specjalna strefa ekonomiczna to wydzielony obszar, który podlega ulgowemu traktowaniu podatkowemu. Przedsiębiorca może zacząć działalność gospodarczą na specjalnie przygotowanym terenie i prowadzić ją, nie płacąc podatku dochodowego (jest to forma pomocy publicznej). Mamy realne szanse na funkcjonowanie w Płocku specjalnej strefy ekonomicznej, która przyciągnie inwestorów twierdzi prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. Nawiązaliśmy kontakt z przedstawicielami strefy łódzkiej oraz warmińsko-mazurskiej. Andrzej Nowakowski spotkał się z prezesem Warmińsko-Mazurskiej SSE Markiem Karólewskim oraz dyrektorem departamentu pozyskiwania inwestorów WM SSE Marcinem Kuchcińskim. Prezydent Płocka rozmawiał z nimi o możliwości utworzenia w naszym mieście podstrefy WM SSE. Warto dodać, że działają w niej między innymi LG Electronics w Mławie, Ikea Industry Poland w Wielbarku i Michelin w Olsztynie. W naszym mieście podstrefa mogłaby funkcjonować na terenie Trzepowa, na lewym brzegu Wisły lub w Płockim Parku Przemysłowo-Technologicznym. Ukraińcy wzięli rewanż W środę Motor został dosłownie zdmuchnięty z parkietu przez gospodarzy. Dzień później zawodnicy z Zaporoża zrobili wszystko, aby udowodnić, że nie są przypadkową zbieraniną i potrafią grać w piłkę ręczną. Po przegranej różnicą piętnastu bramek płockie media nie zostawiły na Ukraińcach suchej nitki. Tym razem jednak wyszli na plac gry wyjątkowo mocno zmotywowani. Dzięki temu mecz trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej sekundy, a końcowy rezultat został ustalony z rzutu karnego tuż przed
końcową syreną. O zaciętości czwartkowego pojedynku może świadczyć fakt, że w 50. minucie Egor Evdokimov został ukarany czerwoną kartką z gradacji. Mecz nie był tak grzeczny jak poprzednio. Prowadzący go sędziowie międzynarodowi Marcin Piechota i Bartosz Leszczyński nie mogli narzekać na brak zajęcia. O ile w środę Wisła bardzo szybko (już po dziesięciu minutach) zaczęła przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, to w czwartek Ukraińcy stawili miejscowym zdecydowanie mocniejszy opór. Żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie przewagi, która gwarantowałaby spokojne rozgrywanie piłki i kontrolowanie wydarzeń na boisku. Po pierwszych 30 minutach jednobramkową przewagę mieli podopieczni trenera Manolo Cadenasa. Po zmianie stron Ukraińcy ruszyli do ataku z jeszcze większą determinacją. I to oni częściej byli na prowadzeniu. Kilkadziesiąt sekund przed końcem do remisu doprowadził Mariusz Jurkiewicz, ale ostatnie słowo należało do gości. Po bramce zdobytej z rzutu karnego przez Olega Skopintseva mogli cieszyć się z udanego rewanżu. Orlen Wisła Płock Motor Zaporoże 34:35 (18:17) Orlen Wisła: Morawski, Corrales, Wichary Daszek 4, Pusica 2, Rocha 2, Jurkiewicz 3, Montoro 3, Nikcevoć 5, Racotea 1, Kwiatkowski, Wiśniewski 4, Ghionea 1, Syprzak 4, Zelenović 4, Tioumentsev 1 Motor: Koshovy, Sapun Kubatko, Evdokimov 2, Doroshchuk 4, Kurilenko 6, Stetsyura 1, Zhuk 4, Perez 1, Onufrenko 8, Burka 5, Skopintsev 1, Kozakevych, Zhukov, Aflitulin 3 Księgozbiór bez barier
architektonicznych Filia nr 5 Książnicy Płockiej przenosi się z budynku po dawnych Domach Towarowych Centrum przy ul. Tumskiej do gmachu Szkoły Podstawowej nr 1 przy Pasażu Vuka Karadzica. Ze względu na schody i brak windy poprzednia lokalizacja stwarzała poważne problemy starszym czytelnikom nie ukrywa prezydent Andrzej Nowakowski. Teraz będzie im zdecydowanie łatwiej. Podobnie jak mamom z wózkami dziecięcymi. Biblioteka funkcjonować będzie na parterze. Dostęp do wypożyczalni i czytelni będzie dużo łatwiejszy. Znacząco obniżone zostaną koszta funkcjonowania drugiej co do wielkości filii Książnicy Płockiej. Nie będzie konieczne ponoszenie wysokich opłat za wynajem pomieszczeń, jak było do tej pory. Biblioteka dysponować będzie czterema nowymi pomieszczeniami na parterze. Przy drzwiach wejściowych znajdzie się podjazd dla wózków. Wejście zostanie usytuowane od ulicy Bielskiej. Na 270 metrach kwadratowych powierzchni użytkowej znajdzie się miejsce dla potężnego księgozbioru składającego się z 60 tysięcy woluminów. Czytelnicy będą mieli do swej dyspozycji również stanowiska komputerowe z dostępem do Internetu. Filia nr 5 Książnicy Płockiej zacznie swoją działalność w nowej siedzibie w październiku. Kończą się prace remontowobudowlane. Na wrzesień zaplanowane zostało przeniesienie regałów i księgozbioru ze starej do nowej siedziby. Był hotel Orlenu, jest nowa
bursa W dawnym hotelu PKN Orlen powstał nowy internat dla uczniów Małachowianki i III Liceum Ogólnoszktałcącego. Docelowo będzie tam 140 miejsc. Na razie gotowe są 92. Bursa rozpocznie swe funkcjonowanie 1 września. Miejsca w nowej placówce będą miały bardzo dobry standard. Wszystkie pokoje są dwuosobowe, wyposażone w łazienki i aneksy kuchenne z szafkami, lodówką i czajnikiem elektrycznym mówił prezydent Andrzej Nowakowski podczas spotkania z przedstawicielami płockich mediów. Od września dostępny będzie również Internet. Na finiszu jest meblowanie. Nowa bursa przy 3 Maja zastąpi funkcjonujące dotychczas internaty Małachowianki (przy Kościuszki) i III LO przy Sienkiewicza. W dawnym internacie LO Małachowskiego były 54 miejsca noclegowe w 25 pokojach. Na każdej kondygnacji znajdowały się wspólne węzły sanitarne. Uczniowie mogli korzystać również z aneksu kuchennego i stołówki. W internacie III LO było 56 miejsc w 21 pokojach. Uczniowie dysponowali również aneksem kuchennym. Pierwszeństwo przyjęć w nowej bursie będą mieli uczniowie z likwidowanych internatów. W miarę możliwości będą mogli zamieszkać tam również uczniowie innych placówek. Miesięczny koszt pobytu szacuje się wstępnie na 100-120 zł. Znaczna część kosztów pobytu uczniów w bursie będzie finansowana z celowej subwencji budżetu państwa wyjaśniał wiceprezydent Roman Siemiątkowski. Planujemy w wakacje udostępniać bursę jako hostel dla gości odwiedzających Płock w czasie festiwali. Staramy się tak kalkulować koszty, aby nie było konieczności dopłaty z budżetu miasta. W nowej bursie znajdzie się świetlica oraz pokoje do cichej nauki. Na każdym piętrze funkcjonował będzie również pokój wychowawcy.
Festiwal inny niż wszystkie Działania organizacji pozarządowych i podmiotów ekonomii społecznej z terenu powiatu płockiego zostaną zaprezentowane podczas Festiwalu Organizacji Pozarządowych Powiatu Płockiego zaplanowanego na niedzielę, 24 sierpnia. Organizatorem przedsięwzięcia, jest Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Słupnie, wspierany przez Stowarzyszenie Centrum Innowacji Społeczeństwa Informacyjnego w Płocku oraz Forum Organizacji Pozarządowych Powiatu Płockiego. Wydarzenie pod patronatem marszałka województwa Mazowieckiego, starosty powiatu płockiego oraz wójta gminy Słupno odbędzie się w Hotelu TIM w Cekanowie w godzinach 15.00-20.00. Organizatorzy chcą promować rozwój ekonomii społecznej, działania na rzecz społeczności lokalnych oraz rozwoju współpracy w obszarze usług reintegracji społecznej i zawodowej pomiędzy instytucjami z różnych sektorów. Organizatorzy chcą promować również działania, dzięki którym osoby niepełnosprawne będą mogły liczyć na wsparcie w zakresie rozwoju zawodowego i powrotu lub wejścia na rynek pracy, a
także powstawanie i funkcjonowanie formalnych i nieformalnych grup, których zadaniem jest pobudzanie do aktywności i działalności społecznej. Organizatorzy Festiwalu Organizacji Pozarządowych zadbali również o bogaty program artystyczny. Jego pierwszymi elementami będą występy uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy w Słupnie oraz Warsztatu Terapii Zajęciowej w Mirosławiu. Gwiazdami wieczoru będą: Patrycja Malinowska, finalistka dziesiątej edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty oraz formacja Vegas. Festiwal jest pierwszym wydarzeniem tego rodzaju w powiecie płockim. Jego organizatorzy mają nadzieję, że stanie się imprezą cykliczną, bo wspieranie oddolnych inicjatyw, rozwój organizacji pozarządowych i podmiotów ekonomii społecznej są niezwykle ważnymi elementami rozwoju sfery obywatelskiej. Ukraińcy zdemolowani Kto miał nadzieję na mecz, w którym losy rezultatu ważyć się będą do ostatniej sekundy, musiał być srodze zawiedziony. Goście z Ukrainy nie mieli w konfrontacji z Wisłą nic do powiedzenia. Na początku września Motor walczył będzie z FC Porto, Alpla Hard oraz Junior Fasano o awans do tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Można więc było liczyć na to, że ekipa, która od 2007 roku nie ma sobie równych na Ukrainie, będzie dla nafciarzy bardzo równorzędnym rywalem. I była. Ale jedynie przez dziesięć pierwszych minut. Później jednak podopieczni trenera Manolo Cadenasa zdecydowanie zdominowali przebieg wydarzeń na placu gry. Między 11. a 30. minutą pierwszej połowy miejscowi zdobyli aż
jedenaście bramek, tracąc zaledwie trzy. Właśnie ten fragment gry miał decydujący wpływa na końcowy wynik pojedynku. Wśród Ukraińców szczególne powody do niezadowolenia mógł mieć Sergii Burka. Jeden z kluczowych graczy Motoru w końcówce pierwszej części oddał kilka potężnych rzutów, ale po niemal każdym piłka albo lądowała na płockim bloku albo padała łupem Marcina Wicharego. A kiedy w końcu Burce udał się efektowny rzut, został on oddany po syrenie oznajmiającej koniec pierwszej połowy. Po zmianie stron dominacja Wisły nie była aż tak widoczna, chociaż wciąż to płocczanie nadawali ton wydarzeniom na placu gry. Nieźle z roli prowadzących grę Wisły wywiązywali się Mariusz Jurkiewicz i Alexander Tioumentsev. Obaj udowodnili, że z powodzeniem potrafią wypatrzeć na boisku najlepiej ustawionego z partnerów, ale i sami są w stanie wykończyć rozpoczętą przez siebie akcję ofensywną. Świetnie spisał się Angel Montoro, który zdobył aż siedem bramek. Oczywiście, nie wszystko w grze płockiego zespołu funkcjonowało idealnie. Ale na poprawę tego, co jeszcze szwankuje Wisła ma czas aż do rozpoczęcia sezonu 2014/2015. A póki co płocczan czekają jeszcze mecze kontrolne z Motorem Zaporoże, Mieszkowem Brześć i Górnikiem Zabrze. Orlen Wisła Płock Motor Zaporoże 38:23 (17:8) Orlen Wisła: Wichary, Corrales Kwiatkowski, Racotea 3, Wiśniewski 5, Ghionea 3, Jurkiewicz 5, Syprzak 5, Zelenović, Rocha 1, Daszek 1, Tioumentsev 4, Pusica 2, Nikcevic 2, Montoro 7 Motor: Stochl, Sapun Evdokimov 2, Skopintsev 3, Kurilenko 1, Kozakevych 2, Stetsyura 3, Perez, Onufryienko 1, Doroshchuk, Burka 1, Dontsov 1, Zhukov, Aflitulin 1, Sapun, Zhuk 6, Kubatko 2
Nafciarze ponumerowani Znamy numery, z jakimi piłkarze ręczni Wisły występować będą w sezonie 2014/2015. Pięciu z nowych graczy zachowa swoje numery z poprzednich klubów. Dwaj zdecydowali się na nowe. Podobnie jak do tej pory Miljan Pušica będzie grał z numerem 13, Dan-Emil Racotea z 7, Sasha Tioumentsev z 9, Nemanja Zelenović z 24, a Tiago Rocha z 17. Michał Daszek w MMTS-ie grywał z numerem 19, zajętym przez Mariusza Jurkiewicza, zdecydował się więc na nr 3. Rodrigo Corrales w Hiszpanii miał nr 16 (z którym gra Adam Morawski), więc w Płocku zdecydował się na 36. Pełna lista: Bramkarze: 12 Marcin Wichary 16 Adam Morawski 36 Rodrigo Corrales Gracze z pola: 2 Zbigniew Kwiatkowski 3 Michał Daszek 5 Łukasz Całujek 7 Dan-Emil Racotea 9 Sasha Tioumentsev 10 Adam Wiśniewski 13 Miljan Pušica 15 Valentin Ghionea 17 Tiago Rocha 18 Mateusz Piechowski 19 Mariusz Jurkiewicz 21 Kamil Syprzak 24 Nemanja Zelenović 25 Angel Montoro 77 Ivan Nikčević