SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU W RAMACH PROGRAMU SOCRATES/ERASMUS pomiędzy: Politechnika Białostocka Wydział Elektryczny Elektronika i Telekomunikacja Teleinformatyka rok IV Universidad de Córdoba Escuela Politecnica Superior Córdoba, Hiszpania 2008/2009 (oba semestry) Adam Timofiejuk atimofiejuk@wp.pl 30 lipca 2009
1. Wstęp O moŝliwości wyjazdu na uczelnię zagraniczną w ramach programu LLP ERASMUS dowiedziałem się jeszcze w liceum i juŝ wtedy wiedziałem, Ŝe to musi być niesamowita przygoda i Ŝe nie mogę z niej nie skorzystać. Gdy rozpocząłem studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Białostockiej zacząłem się coraz bardziej interesować niniejszym programem. Dowiedziałem się do których krajów i na jakie uczelnie moŝna wyjechać. Początkowo miałem ochotę pojechać do Hiszpanii, gdyŝ kraj ten zawsze kojarzył mi się z wakacjami. Niestety później dowiedziałem się, Ŝe zajęcia tam prowadzone są wyłącznie w języku hiszpańskim. Zmieniłem więc moje docelowe plany i zmierzałem ku krajom anglojęzycznym. Ostatecznie jednak wyjeŝdŝając na Erasmusa chciałem nauczyć się jakiegoś języka. Dlatego teŝ pod koniec drugiego roku studiów ponownie i ostatecznie zdecydowałem się na Hiszpanię. Na wakacjach zapisałem się na miesięczny kurs hiszpańskiego, który kontynuowałem (juŝ mniej intensywnie) podczas kolejnego roku akademickiego. W ciągu trzeciego roku studiów przeszukiwałem Internet w celu wybrania najciekawszego miasta w Hiszpanii i jednocześnie najlepszej uczelni. Do końca nie mogłem się zdecydować. Kusiły dwa małe miasteczka połoŝone nad Morzem Śródziemnym oraz Oceanem Atlantyckim jak równieŝ uczelnia na Wyspach Kanaryjskich. Jednak bilansując wszystkie za i przeciw ostatecznie wybór padł na historyczną Córdobę. 2. Dojazd Do Córdoby oczywiście moŝna dojechać na wiele sposobów: pociągiem, autokarem samochodem i samolotem. Pierwsze dwa odpadają jeszcze w przedbiegach bo podróŝ trwa jakieś 50 godzin a wcale nie jest tania. Ja poleciałem samolotem (Norwegian), bezpośrednim połączeniem z Warszawy do Malagi (4 godziny). Jest to najwygodniejsze i najszybsze połączenie, aczkolwiek niekoniecznie najtańsze. Bilet na samolot kupiony z miesięcznym wyprzedzeniem kosztował 173 + 15 pociąg z Malagi do Cordoby (65 minut). Z lotniska w Maladze moŝna kolejką podmiejską dojechać bezpośrednio na dworzec. Tańszą opcją moŝe być lot (Ryanair) z Poznania do Girony lub Reus (Costa Brava) i później pociągiem do Cordoby. Jednak Ryanair pozwala zabrać na pokład 15kg + 10kg bagaŝu podręcznego, natomiast Norwegian aŝ 55kg (2x20kg +10kg), a wyjeŝdŝając na rok kaŝdy dodatkowy kilogram jest niczym na wagę złota.
3. Pierwsze dni Mimo iŝ zarówno z miejscowym koordynatorem (Eduardo Gutiérrez de Ravé Agüera) jak i tutejszymi tutorami (Jose Javier i Alvaro) utrzymywałem kontakt mailowy przez kilka miesięcy przed wyjazdem, po dotarciu do Cordoby nikt na nas nie czekał. Dostałem sms em jedynie nazwę hotelu (Pension Granada), który dla nas zarezerwowali. Obładowani po uszy (kaŝdy ponad 40kg bagaŝu) udaliśmy się w poszukania naszego hostelu. Oddalony był od dworca o jakieś 5-10 minut pieszo, jednak nawet tak krótka podróŝ z całym ekwipunkiem w niesamowitym skwarze jaki panował nie naleŝała do najprzyjemniejszych. Wieczorem przyszli nasi tutorzy, wypełniliśmy niezbędne dokumenty i następnego dnia zaczęliśmy poszukiwania mieszkania. W Cordobie ogłoszenia są porozwieszane na ulicy, szczególnie w Ciudad Jardin (dzielnicy studenckiej) jak równieŝ w kampusie uniwersyteckim. Zbieraliśmy większą ilość ogłoszeń i dawaliśmy numery telefonów dla naszego tutora. On dzwonił i chodził z nami oglądać mieszkania. Po trzech nocach spędzonych w hostelu w końcu byliśmy na swoim. Wynajęliśmy upragnione mieszkanie, dopełniliśmy niezbędnych formalności na uczelni i oczekiwaliśmy na rozpoczęcie roku akademickiego rozkoszując się resztkami wakacji oraz niesamowitymi upałami. 4. Mieszkanie Wynajęliśmy we trójkę trzypokojowe mieszkanie z kuchnią, łazienką i dosyć sporym salonem z balkonem. PołoŜone tuŝ obok Plaza de Torros, czyli miejsca w którym odbywają się corridy. Mieszkanie miało swoje lata aczkolwiek tynk z sufitu jeszcze nie odpadał. WyposaŜone było we wszystko co niezbędne do przetrwania. W kuchni były garnki, talerze i inne naczynia, piekarnik, mikrofalówka, lodówka. Oczywiście była teŝ pralka oraz zabytkowy telewizor, który ledwie funkcjonował. Brakowało jedynie klimatyzacji, dzięki czemu zaoszczędziliśmy przynajmniej na rachunkach. Z drugiej strony w zimie w mieszkaniu panowały niesamowicie niskie temperatury. Specjalnie w tym celu kupiłem termometr i dzięki temu mogę szczerze stwierdzić, Ŝe temperatury rzędu 12 o C w mieszkaniu są jak najbardziej realne. NiemalŜe przez 3 miesiące byłem przeziębiony i w takich warunkach nie mogłem się wykurować i pozbyć temperatury. W dzień zakładałem na siebie po dwie bluzy, a w nocy przykrywałem się czym się dało. śeby nie pozamarzać niezbędny był równieŝ zakup grzejników do pokoi. Zimą porządny koc staje się niemal bezcenny. Warto o niego spytać przy podpisywaniu umowy, mówię powaŝnie.
5. Miasto Córdoba czyli patelnia Hiszpanii. Najgorętsze miasto w kraju, latem temperatury śmiało przekraczają 40 o C. PołoŜona jest w południowej Hiszpanii, czyli Andaluzji, nad rzeką Guadalquivir. Przez ok. 800 lat aŝ do XV w. pod panowaniem muzułmańskim. Miasto otoczone jest górami, z których podziwiać moŝna wspaniałą panoramę. Pod względem liczby ludności zbliŝona jest do Białegostoku aczkolwiek powierzchniowo sprawia wraŝenie mniejszej gdyŝ moŝna się obejść bez jakiejkolwiek komunikacji miejskiej. Mnie osobiście sprawia wraŝenie duŝej wsi. Mimo, Ŝe krowy nie pasą się w parkach, Ŝycie płynie tam nadzwyczaj powoli. Nikt z niczym się nie spieszy. NiemalŜe świętością jest sjesta trwająca między 13 a 17 godziną. W tym czasie funkcjonują jedynie supermarkety i bary, a banków juŝ nie otwierają nawet po południu. Miasto nie jest idealne dla studentów szukających nocnego szaleństwa. Brakuje klubów w stylu dyskotek. Miejscowi Hiszpanie bawią się na swój sposób. Dominują małe bary z hiszpańską muzyką gdzie schodzi się mnóstwo ludzi, piją drinki i rozmawiają. Normalne jest równieŝ wyjście do klubu o 4-tej nad ranem. Do najwaŝniejszych zabytków naleŝą: Mezquita - wielki meczet, jedno z najwspanialszych dzieł architektury islamu. Wnętrze o wysokości 11,50 metrów, z 850 kolumnami połączonymi podkowiastymi łukami robi wraŝenie labiryntu. Alkazar - zespół fortyfikacji z czasów panowania Omajjadów. Są tam piękne ogrody z sadzawkami i fontannami oraz rzymskie mozaiki i sarkofag z III w. Puente Romano 16 łukowy most nad rzeką Guadalquivir, zbudowany za czasów Augusta. Miasto posiada równieŝ piękne kamienice, których urok podziwiać moŝna szczególnie w maju, gdy wszystkie zostają udekorowane kwiatami, a patia udostępniane są dla zwiedzających. Córdoba usytuowana jest w centralnej części Andaluzji, dzięki czemu jest świetnym miejscem wypadowym do zwiedzania południowej części półwyspu Iberyjskiego, który charakteryzuje się urokliwymi plaŝami. Najlepszym i zarazem najtańszym sposobem podróŝowania jest wynajęcie samochodu (Hertz - najtańsza sieć wypoŝyczalni). Poza sezonem moŝna równieŝ tanimi liniami lotniczymi wybrać się na Wyspy Balearskie, a dla Ŝądnych egzotyki polecam wycieczkę do trzeciego świata czyli Maroka, oddalonego zaledwie o 300 km.
6. Uczelnia Universidad de Córdoba w głównej mierze połoŝony jest w kampusie Rabanales, oddalonym od miasta o ok. 5 minut jazdy pociągiem. Kilka wydziałów znajduje się równieŝ w drugim kampusie Menendez Pidal oraz parę wydziałów jest rozrzuconych pojedynczo po mieście. Nasz wydział Escuela Politecnica Superior akurat tego roku został przeniesiony do Rabanales. Jest to dosyć spore miasteczko uniwersyteckie, po którym poruszanie się przez pierwsze dni sprawiało pewne problemy. Po zaadoptowaniu się i poznaniu moŝliwych skrótów, na wszystkie zajęcia moŝna było dotrzeć na czas. Językiem wykładowym jest oczywiście hiszpański. Dla studentów zagranicznych nie ma Ŝadnego wyjątku. Dziwi fakt, Ŝe nawet wykładowcy (zdawałoby się wykształceni ludzie) nie mówią po angielsku. Oczywiście i na szczęście nie wszyscy. Niektórzy starali się tłumaczyć nam materiał po angielsku czy słuŝyć konsultacjami. Jeden profesor starał się nawet prowadzić wykłady po angielsku. W pierwszym semestrze w głównej mierze studiowaliśmy przedmioty, które mieliśmy w Learning Agreement. Niekoniecznie były najprostsze. NiemalŜe wszyscy prowadzący wymagali od nas formy zaliczeniowej identycznej jak w przypadku studentów hiszpańskich. W drugim semestrze byliśmy nieco bardziej świadomi i na samym początku rozmawialiśmy z prowadzącymi, Ŝeby się dowiedzieć czegoś więcej na temat samego przedmiotu jak i formy zaliczenia (do wyboru jest ok. 100 przedmiotów). Dzięki temu tym razem było o wiele łatwiej, gdyŝ mieliśmy więcej przedmiotów kończących się projektami przejściowymi co z drugiej strony oznaczało mniej egzaminów. Kolejnym ułatwieniem było zdobycie nadwyŝki kredytów ECTS w pierwszym semestrze. I tak końcem końców w drugim tygodniu czerwca semestr letni mieliśmy juŝ za sobą. Ciekawostką jest, Ŝe sjesta dociera równieŝ na uczelnię i między godziną 14 a 16 nie ma Ŝadnych zajęć. Studenci udają się do uniwersyteckich kawiarni lub wracają w tym czasie do domu na obiad, przez co trudno o miejsce siedzące w pociągu.
7. Koszty Minimalny koszt utrzymania się w Cordobie wynosi ok. 400. Oczywiście w tym wariancie nie ma co liczyć na jakieś szalone imprezy czy wycieczki. Za 600 moŝna juŝ Ŝyć całkiem przyzwoicie. Stypendium Erasmusa wynosiło 250 miesięcznie. Typowe Ŝycie nie jest nadzwyczaj kosztowne, istnieją sieci stosunkowo tanich supermarketów jak Mercadona, Zoco czy Eroski. Zadziwiająco drogie są natomiast połączenia telefonii komórkowej, przynajmniej w przypadku telefonów na kartę. PoniŜej wyszczególniłem najwaŝniejsze wydatki: Mieszkanie: 150-200 WyŜywienie: 100 Bilet miesięczny: 24 Piwo 1litr: 0,6-1,3 Rum/Whisky 0,7l: 6 Komórka: 0,1-0,5 /min Pociąg nad morze Cadiz, Malaga: 30 Pociąg do Sewilli: 13 Autobus do Madrytu: 27 Autobus do Granady: 24 Pociąg do Barcelony: 94 Wszystkie ceny są w obie strony i z kartą euro<26 8. Przydatne informacje EPS (www.uco.es/organiza/centros/eps) Escuela Politecnica Superior Euro<26 (www.euro26.pl) szczególnie przydatna przy podróŝowaniu pociągami (25% zniŝki) Renfe (www.renfe.es) koleje państwowe, często korzystne ceny przy rezerwacji on-line Socibus (www.socibus.es) autobus do/z Madrytu www.segundamano.es strona z ogłoszeniami www.ryanair.com ceny lotów krajowych i międzynarodowych w zimie wynoszą kilka euro Karta kredytowa niezbędna do wypoŝyczenia samochodu (uwaga na wysokie mandaty!) Ibiza (www.ibiza.esn-spain.org) co roku w maju organizowana jest przez ESN wycieczka dla wszystkich (równieŝ byłych) Erasmusów z Hiszpanii (ok. 1200 Erasmusów mega szaleństwo) 9. Podsumowanie Wyjazd na Erasmusa zdecydowanie jest Ŝyciową okazją na spędzenie fantastycznego roku w innym kraju, poznanie miejscowej kultury oraz ludzi z całej Europy jak równieŝ z innych kontynentów. Jednak przede wszystkim największą zaletą jest moŝliwość nauki języka w jego naturalnym środowisku czego nie zastąpi Ŝaden nawet intensywny kurs językowy. Dodatkowo po roku intensywnej nauki moŝna przedłuŝyć sobie pobyt i spędzić tam wakacje tak jak zrobiłem to ja i teraz opalam się na słonecznych plaŝach wybrzeŝa Costa Bravy Zachęcam i gorąco polecam wyjazd na Erasmusa wszystkim rozwaŝającym taką moŝliwość. Ten wyjazd naprawdę poszerza horyzonty i otwiera umysł. W przypadku jakichkolwiek pytań słuŝę pomocnymi oraz bardziej szczegółowymi informacjami zarówno na temat samego wyjazdu jak i Hiszpanii gdzie spędziłem niezapomniany rok swojego studenckiego Ŝycia.