3 rok MIESI 1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie University of Groningen semester zimowy 26.08-30.01 2. Miejsce pobytu Chcąc wyjechać, do wyboru mamy autobus i samolot+pociąg przy czym żadnego z tych połączeń nie nazwałabym komfortowym. Za pierwszym razem najlepiej wybrać sie własnym samochodem. Autobus koszt ok. 250zł z Warszawy, czas przejazdu: planowo ok 20 godzin ale w praktyce może dojść do 24. Po drodze 2 albo 3 przesiadki w Poznaniu, Berlinie i/lub Hamburgu. Limit bagażu 30 kg + można dokupić dodatkowe 10 za 20zł nikt tego nie waży. Samolot Warszawa-Eindhoven (w Groningen jest lotnisko ale tanie linie z Polski tam nie latają); cena zależy od tego z jakim uprzedzeniem kupuje się bilet. Z lotniska pod Eindhoven należy wziąć autobus na dworzec główny (ok 3 euro) skąd jedzie sie pociągiem do Groningen. Pociągi odjeżdżają co ok. 15 min, jednak czekają nas 2 lub 3 przesiadki (warto podkreślić, że na niektórych peronach nie ma wind, więc trzeba z całym bagażem zasuwać po schodach Holendrzy mimo wielkiej postury nie są pomocni.) Podróż trwa ok 4 godzin i kosztuje 25 euro. Szczegóły: http://www.ns.nl/ Miasto jest bardzo przyjemne i klimatyczne, ale małe. Powiedziałabym, że to odpowiednik naszego Torunia. Odnosi się wrażenie, że studenci stanowią 70% mieszkańców i jest więcej rowerów niż ludzi. Uniwersytet położony jest na peryferiach miasta z centrum ok. 20 min rowerem. Można do niego również dojechać autobusem jednak cena 3 euro za bilet w jedną stronę (nie ma żadnych zniżek dla studentów zza granicy!) skutecznie odstrasza. Za to ścieżki rowerowe są wyborne. 3. Uniwersytet Uniwersytet jest państwowy, bardzo nowoczesny. Studiuje tam ok 30 000 studentów w tym zagranicznych ponad 3000. Większość erasmusów studiuje na wydziale business&economics, jesli dobrze pamiętam to w semestrze zimowym 12/13 było to ok 800 uczniów przy czym liczba ta z roku na rok się zwiększa. (W rekrutacji na Erasmusa z SGH można wybrać pomiędzy business i economics, jednak jest to jeden wydział). 4. Kursy Project Management *cotygodniowe wykłady i konsultacje dla chętnych *kurs bardzo praktyczny, polega na zaplanowaniu od początku do końca jakiegoś projektu np. zbudowaniu basenu czy zorganizowaniu festynu w grupach około 10-osobowych. Jednak sam temat I jest treść nie są tak ważne jak poprawna dokumentacja przedsięwzięcia. *bardzo czasochłonny, co tydzień trzeba przygotować assignment na około 20-30 stron (w grupach). *zaliczenie to egzamin z teorii z wykładów oraz przygotowanie końcowego projektu i jego ustna obrona. *bardzo polecam! Po pierwsze można się zintegrować z ze swoją grupa
podczas częstych spotkań, a po drugie jest to bardzo konkretny kurs, nie ma lania wody. Sami Holendrzy, z którymi byłam w teamie mówili, że jest to jeden z bardziej konkretnych i praktycznych kursów w RUGu. Dutch culture and society * cotygodniowe wykłady - każdy prowadzony przez innego wykładowcę; * można się dowiedzieć trochę ciekawostek o Holandii, jednak znaczna część to historia w wersji gimnazjalnej; przy niktórych tematach można mieć problem z językiem; *zalicza się napisaniem testu abcd + 2 pytania otwarte. Materiały: skrypt z wykładów. Brzmi sympatycznie, jednak o ile na wykładach wszystko wydaje się banalne to pytania na egzaminie są bardzo szczegółowe i czasem podchwytliwe - 200stronninowy skrypt trzeba znać niemalże na pamięć, żeby dostać dobrą ocenę -> 60% studentów oblało test; *nie polecam, lepiej wybrać konkretniejszy przedmiot. E-business *przyjemny, łatwy przedmiot; *co tydzień należy napisać krótki esej na zadany temat w grupach 4- osobowych; *zaliczenie to przedstawienie pomysłu na swój własny e-business w formie business planu i prezentacji; *polecam; można się czegoś dowiedzieć i nie przepracować; dobrze mieć w grupie kogoś, kto śledzi biznesowe i technologiczne trendy. Cross-cultural management *niewymagający, łatwy przedmiot *plan zakładał ćwiczenia i rozwiązywanie casów w grupach, co dla mnie było duzym plusem, jednak ze względu na duża ilość zapisów na przedmiot Erasmusi byli zwolnieni z ćwiczeń *zaliczenie: egzamin na podstawie slajdow z wykładu i dość obszernej książki *za wiele się nie dowiedziałam (przez brak ćwiczeń), ale też dużo czasu mi ten przedmiot nie zabrał, wykłady nie były obowiązkowe. Sports economics * ciekawy kurs o mechanizmie działania ekonomii w sporcie *prowadzący nie jest porywający, jednak ma dużą wiedzę i widać, że lubi się nią dzielić ze studentami *obecność nieobowiązkowa, jednak może podwyższyć ocenę końcową o 0,5 stopnia *zaliczenie: napisanie eseju w grupach 3 osobowych i egzamin na podstawie slajdów z wykładu i książki. Książka obfituje we wzory matematyczne, jednak egzamin to tylko pytania opisowe. Materiału jest sporo i trzeba go dobrze zrozumieć więc 1 dzień na naukę to za mało. *polecam! 5. Warunki studiowania Warunki są świetne! Każdy wydział ma swój budynek, który jest
pierwszoligowo wyposażony. Dużo stanowisk komputerowych, obszerna kafejka z wieloma stolikami czy też możliwość wynajęcia całego pokoju do pracy grupowej sprawiają, że na kampusie można spokojnie wszystko załatwić. Mieści się tam tez wydziałowa biblioteka, która nie jest zbyt duża, jednak ma swoja alternatywę, którą jest główna biblioteka uniwersytecka. Jest to pięciopiętrowy budynek z dużą stołówką mieszczący się w centrum a więc najlepszy do nauki przed egzaminami (nie trzeba za jeździć na kampus główny, gdy już nie ma się zajęć). Jedyny problem to ksero, gdyż aby z niego skorzystać trzeba zasilić swoje studenckie konto przelewem, co jest niemożliwe jeśli nie ma się konta w banku holenderskim. Co prawda jest tez kilka punktów ksero w mieście, poza kampusem, jednak są one bardzo drogie i będąc w Holandii bardzo tęskniłam za naszym systemem ksero za 5gr. 6. Warunki mieszkaniowe W pierwszej kolejności trzeba zdecydować czy będziemy mieszkać w akademiku czy samemu szukać pokoju do wynajęcia. Ja zdecydowałam się na drugą opcję, żeby zaoszczędzić 300 euro opłaty dla Housing Office i znaleźć tańszy pokòj niż te w domach studenckich. Okazało się to niezwykle trudne. *holenderskie przepisy nie pozwalają na zameldowanie się 2 osòb w jednym pokoju *dostęp do serwisów z ogłoszeniami jest płatny - rejestracja w 3 różnych wyniosła w sumie ok 30 euro *nie dostałam odpowiedzi na ok 90% zapytań, a jak dostałam to zazwyczaj była to odmowa - każdy chce wynająć pokój na okres dłuższy niż 5 mies. *jest grupa na fb z ogłoszeniami ale na każdy pokój do 300eu jest ok 20 chętnych. Jednak jak uda nam się znaleźć pokój za jej posrednictwem to już jest to pewniak *tańsze pokoje, które oglądałam często były zaniedbane *w końcu udało nam się znaleźć ładny pokòj w centrum ale było to niesamowity fart 7. Recepcja Pierwsze dni były trochę ciężkie, gdyż po przyjeździe nie miałam jeszcze pokoju i wraz z koleżanką byłyśmy zdane same na siebie, bo mój buddy się mną nie zainteresował. Jednak później zaczął się Introduction Week i wszystko poszło bezproblemowo każdy chętny został przydzielony do ok. 10 osobowej grupy, którą zajmowało się dwóch Holendrów z esn i wraz z nimi poznawaliśmy miasto. Kontakt z International Office bezproblemowy, wszystkie dokumenty podpisane na czas, nawet dostałam maila kiedy można je odebrać. 8. Koszty utrzymania *Generalnie Holandia jest dość drogim krajem, chociaż ceny w Groningen są nieco niższe niż w pozostałych miastach. Praktycznie wszystko jest 1,5-2 razy droższe niż u nas. *Stypendium pokrywało mi prawie całą opłatę za mieszkanie. *Na utrzymanie trzeba przeznaczyć ok. 300 euro miesięcznie + mieszkanie +wycieczki. Ceny mieszkań to 250-300 eu jak się mocno postara i ma dużo szczęścia, 300-400 standardowa cena. Na początku wydatki są nieco
większe, gdyż trzeba kupić rower (40 euro i wzwyż, w nocy na mieście też i za 10 ale na własną odpowiedzialność) i wyposażenie do pokoju. *Zakupy najlepiej robić w Aldim bądź Jumbo. 9. Życie studenckie Życie studenckie kwitnie ze względu na ogromną ilość uczących się w Groningen oraz fakt, iż praktycznie wszystkie kluby i puby rozmieszczone są wzdłuż jednej ulicy. Jest to bardzo wygodne, gdyż dzięki temu zawsze spotyka się znajomych. Esn działa bardzo prężnie, w pierwszym tygodniu codziennie organizowana jest impreza dla Erasmusów, a później co tydzień można wybrać się na esn-owe piwo + wziąć udział w wycieczkach + różne inne aktywności. Gorąco polecam zakup karnetu do centrum sportowego dla studentów ACLO! Koszt to 35 eu za semestr/50 za rok i ma się do dyspozycji przeróżne zajęcia sportowe od ściany wspinaczkowej zaczynając, przez indor cycling, zumby, stepy, wszelkie gry zespołowe, squash (w cenie!) i na tańcu na rurze kończąc. 10.Sugestie *Na pewno pomogłaby mi informacja, iż sytuacja na rynku mieszkaniowym jest bardzo trudna i fakt, iż ludzie mówią, że ciężko jest znaleźć mieszkanie nie bierze się z tego, że komuś się nie chce szukać tylko właściciele nie odpisują na zapytania do ogłoszeń. A jak już się znajdzie mieszkanie to życie studenckie będzie najprawdopodobniej trochę uboższe od tych osób mieszkających w domach studenckich.(ale jak się trochę postara to tez może być super!) *chcąc wybrać się na wycieczkę, najlepiej kupić promocyjne bilety całodniowe na pociąg. Są one sprzedawane okresowo w hipermarketach bądź drogeriach (Jumbo, Kruidvat) od 12 do 18 euro od sztuki. Studenci zagraniczni nie mają ustawowych zniżek na bilety (natomiast holenderscy jeżdżą zupełnie za darmo). *polecam Megabus super tani autobus kursujący po Wielkiej Brytanii ale też z Amsterdamu do Paryża (10 euro) i do Brukseli (5euro). *Poza ubraniami i rzeczami oczywistymi nie należy zabierać z Polski zbyt dużo bagażu. W Groningen istnieje świetnie zorganizowany rynek wtórny praktycznie wszystkiego, więc całe wyposażenie można bezproblemowo tanio kupić na miejscu (facebook, mamma mini) a później sprzedać przed wyjazdem. Niektórzy radzą przywieźć łańcuch do roweru ale nie jest to dobry pomysł, gdyż zapięcia typowe u nas są tam przecinane w ciągu 5 min. *Trzeba pamiętać, że kradzieże, zwłaszcza rowerów, są notoryczne. 80% moich znajomych miało ukradzione rowery, ja miałam wyjątkowego pecha, bo w ciągu 5 miesięcy straciłam aż 2 (mimo, że były zapięte). Trzeba zaopatrzyć się w solidny łańcuch, polecam Hemę 20euro. Wydaje się sporo, ale wychodzi dużo taniej niż kupno nowego bicykla. *Należy też bardzo uważać na kieszonkowców! Mnóstwo osób straciło kurtki z portfelami w najpopularniejszym wśród Erasmusów klubie Palm Beach. Dlatego polecam korzystanie z miejskiej szatni, znajdującej się na początku ulicy klubowej nowej kurtki za 1 euro się nie kupi. *Trzeba bezwzględnie jeździć ze światłami po zmroku. Za ich brak policjant wypisuje mandat 45 euro.
11. Adaptacja kulturowa Szoku nie przeżyłam aczkolwiek kilka zaskoczeń było. Na plus: świetna kultura i infrastruktura rowerowa, bardzo dobry angielski u przypadkowych osób na ulicy - nawet starsze panie potrafią wyjaśnić drogę, nowoczesny kampus, ogromna ilość Erasmusów. Na minus: liczne kradzieże, brak skryptów do przedmiotów dużo książek trzeba kupować w szalonych cenach (co najmniej 30eu), kultura zachowania Holendrów. W sklepach, instytucjach i urzędach obsługa klientów jest na bardzo wysokim poziomie, jednak na co dzień Holendrzy nie interesują się drugim człowiekiem, nie są dżentemenami i potrafią być aroganccy (nie ma co liczyć na pomoc przy przeniesieniu bagażu czy przepuszczenie w drzwiach). 12.Ocena: ogólnie:5 merytorycznie:4 Bardzo polecam wyjazd do Groningen, jest to świetne miejsce na Erasmusa. Opisałam tu wiele minusów tego miejsca, jednak w ogólnym rozrachunku nie są one aż tak ważne, najważniejsze jest to, że poznałam wiele fantastycznych osób i spędziłam tam jeden z najlepszych okresów w moim życiu!