Miejsce pobytu i dojazd

Podobne dokumenty
Relacja z pobytu Remagen/RheinAhrCampus

1. Miejsce pobytu i dojazd

Imię i nazwisko studenta: Paulina Gowin Kierunek: Inżynieria Biomedyczna Semestr: III sem. studia II-go stopnia

Uniwersytet Rzeszowski

Imię i nazwisko studenta: Dawid Kosmal Kierunek: Elektronika i telekomunikacja Semestr: zimowy

Nr albumu: Liczba semestrów zrealizowanych przed wyjazdem: 2 Maastricht University Semestr zimowy 2013/2014 FIR, studia licencjackie

RAPORT OPISOWY. Ghent University. Economic and business administration. Semestr letni. Kierunek: international economics

Uniwersytet Rzeszowski

Raport z pobytu na stypendium w. ESC Rennes School of Business

Uniwersytet Rzeszowski

RAPORT Z WYJAZDU NA STUDIA Z PROGRAMU ERASMUS+

Sprawozdanie z wyjazdu HORSENS DANIA

Uczelnia : Maastricht University Termin : Semestr letni (styczeń 2013-czerwiec 2013) Kierunek: MIESI Liczba semestrów ukończonych przed wyjazdem: 9

Finanse i Rachunkowość. 1. uczelnia University of Groningen Pobyt semestr letni ( )

Uniwersytet Rzeszowski

SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA WYMIANIE STUDENCKIEJ W RAMACH PROGRAMU ERASMUS UNIVERSIDAD DE MURCIA 2013/2014 Maria Malec

RAPORT Z WYJAZDU NA STUDIA Z PROGRAMU ERASMUS+

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Myślę, że Wiedeń jest naprawdę świetnym miejscem na wymianę, ze względu na:

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

P A Ń S T W O - U C Z E L N I A Grecja University of Patras

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski


Greece - University of Patras MIASTO

Uniwersytet Rzeszowski

Sprawozdanie Z wyjazdu za granicę w ramach programu Erasmus

Relacja z Erasmusa 2016/2017. Aveiro, Martyna Łapińska. Nazwa Uczelni: Universidade de Aveiro. Długość pobytu: dwa semestry.

Kierunek studiów: Ilość zakończonych semestrów studiów na SGH do momentu wyjazdu: Uczelnia: Termin pobytu: Miejsce pobytu: Uniwersytet: Kursy:

Raport z wymiany w ramach programu Erazmus. Pforzheim University

Uniwersytet Rzeszowski

Przewodnik dla wyjeżdzających na studia do Lizbony w ramach programu Erasmus+

Uniwersytet Rzeszowski

Jako studenci V roku na kierunku technologia chemiczna wyjechaliśmy na wymianę studencką Erasmus+ do Covilhã, znajdującej się w Portugalii.

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Nr albumu: MIESI, Wyjazd po 3 semestrach studiów magisterskich (wyjazd na 4 semestrze)

Finlandia. jest więcej saun niż domów ( zgodnie z zasadą może być sauna bez domu

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Georg-August-Universität Göttingen. Kierunek studiów: finanse i rachunkowość. Semestr zimowy: październik 2012 luty 2013

Kurs metodyczny we Florencji, maj Katarzyna Konik, Iwona Mochocka

Uniwersytet Rzeszowski

Raport z pobytu na wymianie Erasmus Faza przygotowawcza: Przyjazd na Uniwersytet:

Raport opisowy z pobytu na wymianie w ramach programu Erasmus+

3. Formalności, przygotowanie do wyjazdu (wiza, ubezpieczenie, szczepienia)

Uniwersytet Rzeszowski

4. Kursy Wszystkie kursy oferowane przez Nijmegen School of Management są warte 6 punk-

Imię i nazwisko studenta: Oliwia Janus Kierunek: Mechanika i Budowa Maszyn Semestr: II

Uniwersytet Rzeszowski

Erasmus+ w Lappeenranta University of Technology oczami studenta

Uniwersytet Rzeszowski

Wyjazd na Erasmusa polecam każdemu. Moim zdaniem wynikają z niego same korzyści zaczynając od udowodnienia samemu sobie na ile nas stać, nauczenia

Raport opisowy. 3 semestry Finanse i Rachunkowość zaliczone przed wyjazdem

VRIJE UNIVERSITEIT AMSTERDAM. 2. Jakie dokładnie dokumenty wysłał/a Pan / Pani do uczelni zagranicznej?

Przewodnik po wyjeździe do Holandii, CAH Dronten University of Applied Sciences

Uniwersytet Rzeszowski

Erasmus Kiel. Ewelina Bartoszek IFE / Biomedical Engineering Politechnika Łódzka

VIA University College

Spis treści. Strona Internetowa: Kraj: Niemcy. Miasto: Handewitt. Instytucja przyjmująca: EWS GmbH & Co. KG

Piotr - Sprawozdanie. 1. Nazwa uczelni: Polis Akademisi, Ankara (Turcja), rok akademicki 2012 / 2013, daty pobytu:

ERASMUS+ W UNIVERSIDADE DA CORUÑA 2016/2017 WSEIZ CZYLI JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO WYJAZDU I NIE ZWARIOWAĆ

Uniwersytet Rzeszowski

University of Applied Sciences in Stralsund (Fachhochschule Stralsund) Rok akademicki 2015/2016 Semestr letni od r do

Uniwersytet Rzeszowski

Dominika Mucha. Mail: Aleksandra Smycz. Mail: Aneta Winiarska. Mail:

Sprawozdanie z pobytu w Kolonii w ramach Longlife Learning Programme / Erasmus w roku akademickim 2008/2009

Deszczowo, wietrznie, zimno, mokro, szaro Słonecznie, spokojnie, ciepło, sucho, barwnie

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+)

Raport z pobytu na wymianie Erasmus

Wspomnienia z praktyki

SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA WYMIANIE STUDENCKIEJ PROGRAMU ERASMUS W HORSENS

Poradnik dla rodziców

Sprawozdanie z wyjazdu Erasmus- Igor

1. Radboud University Nijmegen, semestr zimowy i letni :

Universität St. Gallen (HSG - CEMS MiM semestr zimowy (wrzesień-grudzień 2015/2016)

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

3. Czy szkolenie miało charakter indywidualny, czy grupowy? Jakie są korzyści/wady tego typu szkolenia?

Uniwersytet Rzeszowski

Magdalena Tatar Mail: Małgorzata Stachoń Mail: Łukasz Czech Mail:

Nr albumu: Adres Kierunek: Finanse i rachunkowość Wyjazd na ostatnim semestrze studiów II stopnia

SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA PRAKTYCE STUDENCKIEJ ERAZMUS W FIGUEIRA DA FOZ

FIFPro Online Academy

Uniwersytet Rzeszowski

Sprawozdanie z Wymiany studenckiej w Valenciennes (Francja)

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

Uniwersytet Rzeszowski

1. Uczelnia. 2. Miejsce pobytu, dojazd. Raport z wymiany

Kurs języka angielskiego w Londynie, Wielka Brytania (WBL 16) Wielka Brytania - idealne miejsce na zagraniczne kursy językowe

FIFPro Online Academy

Transkrypt:

Kierunek: Metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne Uczelnia zagraniczna: Maastricht University Termin pobytu: 01.09.2011 23.12.2011 (semestr zimowy) 4 ukończone semestry przed wyjazdem Miejsce pobytu i dojazd Maastricht jest ponad stutysięcznym, bardzo malowniczym i najstarszym holenderskim miastem leżącym w południowej części Holandii, przy samej granicy z Belgią oraz ok. 30 km od granicy z Niemcami. Mimo tego, że Maastricht jest stolicą regionu Limburgia, miasteczko cechuje raczej klimat małego studenckiego miasteczka. Typowym widokiem są wąskie, ciasne uliczki, średniowieczne mury miejskie, a także stare, lecz ładnie odrestaurowane budynki. Miasto położone jest nad rzeką Mozą (Maas). Budynek School of Business and Economics (SBE) znajduje się w dawnym klasztorze jezuickim i jest położony 5 minut pieszo od centrum miasta, ok. 15-20 minut pieszo od akademika. Na tyłach szkoły znajduje się bardzo ładny park. Większa część miasta usytuowana jest na lewym brzegu rzeki, po drugiej stronie znajduje się stacja kolejowa, kilka innych wydziałów, a także hala MECC, w której ma miejsce większość egzaminów pisemnych. Powszechnym środkiem poruszania się po mieście jest rower, którego kupno to wydatek rzędu 40-100 (mowa oczywiście o kiepskim używanym sprzęcie). Lokalizacja miasta jest na tyle dobra, że jest do niego wiele w miarę przystępnych cenowo sposobów na dotarcie. Ja przyleciałem pod koniec sierpnia, kilka dni przed rozpoczęciem zajęć, Wizzairem z katowickich Pyrzowic do Eindhoven. W Eindhoven z lotniska regularnie kursują autobusy miejskie na dworzec kolejowy (koszt ok. 3 ), z kolei z Eindhoven do Maastricht można dostać się pociągiem (odjazd co pół godziny, podróż trwa ok. 1h, koszt 15 ). Zaletą tej opcji jest niski koszt, ale tylko poza okresem świątecznym, minusem jest fakt, że studenci zagraniczni nie mają żadnych zniżek na kolej w Holandii (Holendrzy mają 100% zniżki). Bilet lotniczy warto kupować wcześniej, wtedy cena jest znacznie niższa. Wracając do Polski skorzystałem z usług przewoźnika Sindbad, przejazd autokarem z Aachen do Maastricht kosztował mnie 65 w okresie świątecznym. Do Aachen można dojechać autobusem nr 50 z dworca kolejowego w Maastricht za 5,50 w jedną stronę. Inne możliwości podróży to samoloty do Brukseli, Amsterdamu, Dusseldorfu lub Kolonii, pociąg EuroCity Jan Kiepura z Amsterdamu do Warszawy przez Poznań. W granicach 200-300 zł można też wykupić przejazd kilkunastoosobowym busikiem od drzwi do drzwi, co jest na pewno bardzo wygodną opcją. Uniwersytet Maastricht University jest jednym z najmłodszych holenderskich uniwersytetów, co nie znaczy jednak, że szkoła prezentuje niski poziom (wręcz przeciwnie, o czym świadczą wysokie pozycje wydziału biznesowego w europejskich rankingach). Jest to placówka publiczna. Szkoła jest bardzo międzynarodowa, o czym świadczy chociażby zmiana nazwy z holenderskiej na angielską. Liczba studentów z wymiany jest bardzo duża nawet w ramach samego wydziału SBE, na wykładzie powitalnym była pełna duża aula. Wszystkie przedmioty na SBE odbywają się właściwie wyłącznie po angielsku, toteż regularni studenci (większość z nich to Niemcy) bardzo dobrze operują tym językiem, jednak z moich obserwacji wynika, że studenci esgiehu nie mają się czego obawiać ani wstydzić, jeżeli chodzi o zdolności językowe. Na pewno wyjazd do Maastricht mogę polecić studentom MIESI, bo UM to jedna z nielicznych uczelni, która oferuje kursy w tym obszarze, i to na niezłym poziomie. Erasmus na UM nie jest typowym Erasmusem, ponieważ studenci przyjezdni nie są traktowani ulgowo. Jednak przy odrobinie wytrwałości i dobrego planowania starcza czasu na imprezy, podróże, życie studenckie (czasem nawet na sen). Kilka rzeczy, które odróżnia UM od SGH. Po pierwsze, system Problem Based Learning (PBL) coś, czym uniwersytet nieustannie się chwali, a czego większość studentów nienawidzi. PBL opiera się na założeniu, że student ma być aktywny w trakcie zajęć i musi znać temat dogłębnie już przed zajęciami. W związku z tym zajęć jest bardzo mało (średnio 8 zegarowych w tygodniu z wszystkich przedmiotów łącznie), jednak na każde zajęcia trzeba np. przeczytać 2 długie artykuły z naukowych żurnali albo przygotować prezentację lub zrobić inne zadanie

domowe. Ponadto rola ćwiczeniowca (tutora) jest zupełnie inna, tutor jest od nadzorowania, poprawiania, natomiast zwykle ćwiczenia prowadzą studenci po uprzednim przygotowaniu się (każdy ma okazję prowadzić w 2-3 osobowej grupie jeden lub dwa razy na każdym przedmiocie). Prowadzenie ćwiczenia polega głównie na stymulowaniu dyskusji między studentami i/lub streszczaniu przeczytanych artykułów. Przede wszystkim trzeba się nastawić na systematyczną pracę i bardzo dużo czytania od samego początku. Druga rzecz to organizacja semestru. Każdy semestr dzieli się na 2 zwykłe bloki i 1 skills block. W ciągu dwóch pierwszych bloków, trwających po 7 tygodni + 1 tydzień na egzaminy, student realizuje 2 przedmioty warte po 6,5 ECTS. W semestrze zimowym drugi blok kończy się tuż przed świętami i można jechać do domu, gdyż blok skills nie jest obowiązkowy. Trwa on 2 tygodnie (w semestrze zimowym w styczniu) i realizuje się 1 przedmiot zorientowany bardziej na rozwój umiejętności miękkich. Przedmiot ten jest warty zawsze 4 ECTS. Inna jest również skala ocen: od 0 do 10, gdzie 5,5 daje zaliczenie (z grubsza oznacza to, że trzeba zdobyć 55% punktów, aby zdać). Ponadto sprawdzana jest obecność, zwykle można opuścić zajęcia raz lub w wyjątkowych przypadkach dwa razy. Kursy Business and Politics in Europe (6,5 ECTS), koordynator: Wim Swaan, tutor: Bart Dormans Przedmiot bardzo popularny wśród Erasmusów. Zajęcia były prowadzone w formie typowej dla PBL. W pierwszym tygodniu odbył się wykład otwierający, później dwa dwugodzinne spotkania w ramach tutoriali (ok. 15-os. grupy) w każdym tygodniu. Tematyka to głównie Unia Europejska, systemy polityczno-biznesowe w największych krajach UE, związki zawodowe, rynek pracy, sporo dyskusji o różnych teoriach przedstawianych w artykułach. Na każde zajęcia trzeba było przeczytać zwykle 2 artykuły naukowe, po 15-20 stron każdy. Ponadto każdy miał okazję jeden raz prowadzić ćwiczenia w parach. Struktura zaliczenia: 17% - krótki paper treningowy na początku kursu na około 4 strony na podstawie kilku pierwszych artykułów, 33% - prezentacja w 3-osobowej tydzień przed blokiem egzaminacyjnym na podstawie znalezionych własnoręcznie dodatkowych artykułów, 50% - final paper (ok. 10-12 stron) na podstawie większej części artykułów. Plusem jest to, że nie ma egzaminu, samo zaliczenie nie stanowi wielkiego wyzwania. Mój tutor może nie był zbyt przyjazny, ale otwarty na pytania i raczej sprawiedliwy w swoich ocenach. Ocenę można było minimalnie poprawić aktywnością na zajęciach. Żeby zaliczyć, ocena z final paper, a także średnia ważona wszystkich ocen musiała być wyższa od 5,5 Time Series Modelling (6,5 ECTS), koordynator i tutor: Alain Hecq Zdecydowanie polecam ten przedmiot, szczególnie studentom MIESI. Prowadzący to bardzo sympatyczny Belg, który wpisał zaliczenie właściwie każdemu, kto włożył choć trochę wysiłku i dotrwał do końca kursu (co nie było trudne). Dodatkową zaletą był fakt, że zaliczyć można było napisaniem paperu, a także to, że na SGH można przepisać ten przedmiot jako Analiza Szeregów Czasowych i Prognozowanie. Przedmiot skupiał się na różnych metodach modelowania szeregów czasowych (kointegracja, model korekty błędem, ARMA, VAR), a także na różnych metodach prognozowania w programie EViews i był skupiony na praktyce (właściwie zero teorii do nauczenia się). Wykładowca mówił z wyraźnym francuskim akcentem, ale po chwili przyzwyczajenia się nie stanowiło to problemu. Kurs był bardzo kameralny, około 20 osób podzielonych na 2 grupy ćwiczeniowe, około połowa studentów to erasmusi. Przedmiot nie był prowadzony jak w typowym PBL-u. Raz w tygodniu miał miejsce wykład, a raz tutorial. Zwykle w każdym tygodniu był do przeczytania 1-2 rozdziały z podręcznika (nie warto kupować, lepiej kserować w bibliotece), a także case do przygotowania w programie EViews (podobny do znanego dobrze gretla, po kilku dniach można go łatwo opanować). Na ćwiczeniach omawialiśmy zadanie domowe i mogliśmy pytać właściwie o wszystko, co ślina przyniesie na język (oczywiście w obszarze ekonometrii). Na zaliczenie był do napisania paper na temat konkretnego zadania podanego przez wykładowcę, a także krótka dyskusja na jego temat z wykładowcą podczas tygodnia egzaminacyjnego. Comparative Management (6,5 ECTS), koordynator: Sebastiaan van Diepen, tutor: Darja Miscenko

Generalnie nie polecam tego przedmiotu. Co prawda tematyka jest dość interesująca porównanie stylów zarządzania w różnych kulturach na całym świecie, ale jest egzamin pisemny, który w tym roku był dość trudny, szczególnie pytania otwarte były bardzo szczegółowe. Przedmiot to typowy PBL, w każdym tygodnie dwa tutoriale, na każdy do przeczytania średnio po 2 długie artykuły, każda osoba 2 razy prowadziła ćwiczenia w 3- osobowych grupach. Raz odbył się także gościnny wykład, który poprowadził profesor z Florydy, który (podobno) przyleciał do Holandii specjalnie dla nas. Tutorką była dość sympatyczna Łotyszka (również mówiąca z silnym wschodnim akcentem, jednak da się do tego przyzwyczaić), aczkolwiek miała spore wymagania co do aktywności na zajęciach. Struktura oceny końcowej: 20% - aktywność, 50% egzamin pisemny (pyt. zamknięte oraz otwarte), 30% - prowadzenie ćwiczeń. Summa summarum lepiej wybrać inny przedmiot, najlepiej bez egzaminu pisemnego (egz. pisemne z innych przedmiotów zwykle są dość trudne i nie ma taryfy ulgowej dla Erasmusów). Do zaliczenia trzeba było dostać co najmniej 5 z każdego elementu i 5,5 za łączną średnią ważoną. Empirical Econometrics (6,5 ECTS), koordynator i tutor: Dennis de Crombrugghe Kolejny ekonometryczny przedmiot prowadzony przez Belga, tym razem holenderskojęzycznego. Ten kurs był ukierunkowany bardziej na teorię, ponadto raczej na podstawy ekonometrii i momentami był przeraźliwie nudny, mimo tego, że profesor trochę przypominał szalonego naukowca. Zaliczenie kursu nie powinno stanowić dużego problemu dla studenta MIESI. Przedmiot nie był prowadzony jako typowy PBL, wykład otwierający na początku, później 2 tutoriale tygodniowo, tutoriale te były prowadzone przez wykładowcę, nie przez studentów. Studentów z wymiany było niewielu, bardzo dużo osób wykruszyło się w pierwszych tygodniach, ale popełnili błąd, gdyż zaliczenie okazało się stosunkowo łatwe. Na ocenę końcową składały się w równym stopniu zadania domowe, egzamin ustny i paper zaliczeniowy. Każda osoba w ciągu całych zajęć musiała przygotować po 3 zadania domowe z podręcznika oraz po 3 krótkie prezentacje podpunktów case u, który stanowił jądro paperu zaliczeniowego. Zajęcia opierały się na korzystaniu z pakietu EViews oraz podręcznika, który można bez problemu znaleźć w Internecie (nie warto kupować). Egzamin ustny był właściwie jedynie omówieniem pracy zaliczeniowej (do 20 stron wliczając wszystkie wydruki), której struktura była dokładnie wyznaczona przez wykładowcę, więc jej napisanie było de facto stworzeniem kilku modeli w EViews i ich szczegółowa interpretacja. Zaliczenie nie było trudne, jeśli pracowało się systematycznie. Basic Dutch I Kurs niderlandzkiego był darmowy, jednak niestety nie można go przepisać do Learning Agreement, gdyż nie podlega on SBE, a centrum językowego punkty ECTS nie mogą zostać transferowane. Kurs trwał 2 miesiące, 7 spotkań + e-learning, zaliczenie było w formie online i bardzo proste. Polecam, bo można przynajmniej liznąć podstawy języka kraju, w którym się mieszkało. Holenderski jest trochę podobny do niemieckiego, szczególnie jeśli chodzi o pisemne słownictwo, jest też trochę podobieństw do angielskiego, generalnie jak ktoś zna oba te języki, jest dużo łatwiej. Warunki studiowania Ogólnie rzecz biorąc bardzo dobre. Biblioteka jest nowoczesna, duża i dobrze wyposażona W trakcie wymiany musiałem bardzo dużo drukować, ale jest to bardzo proste w budynku SBE i w bibliotece jest mnóstwo samoobsługowych drukarek i kopiarek, za usługę tę płaci się naładowaną uprzednio legitymacją studencką, koszt 5 centów za stronę. Wszędzie jest dostęp do komputerów, które są jednak niezwykle oblegane, szczególnie, gdy zbliża się widmo egzaminów. Wszelkie potrzebne artykuły można znaleźć przez Internet logując się do systemu bibliotecznego na konto studenta UM. Jeśli ktoś nie lubi studiować w akademiku, biblioteka oferuje bardzo dużo cichych miejsc do nauki, jednak są one mocno oblegane. Warunki mieszkaniowe Zakwaterowanie najłatwiej zaklepać sobie poprzez instytucję Guesthouse UM, która jest niezależna od uczelni, ale oferuje kwaterunek tylko i wyłącznie studentom. Jest to opcja wygodna (wszystko załatwia się odpowiednio wcześniej przez Internet), ale komfort niestety kosztuje, ja mieszkałem w głównym kampusie, w budynku P, w

pokoju dwuosobowym z kuchnią wewnątrz i płaciłem 14,55 za dobę, co daje około 430-450 euro/mc. Najtańszą alternatywą jest poszukiwanie pokoju na własną rękę, ceny od 300 wzwyż, ale warunki są zwykle gorsze i traci się sporą część życia studenckiego. W akademiku mieszkają bowiem jedynie studenci z wymiany! Główny kampus (Budynek P i C) znajduje się ok. 15-20 min. pieszo (5-10 min. rowerem) od uczelni i tyle samo od centrum. Są też inne budynki na obrzeżach miasta, znacznie bardziej oddalone od uczelni (Aubeldomein, Talienruwe). Przed wprowadzeniem się należy wpłacić kaucję 400, opłatę za sprzątanie 30 oraz ratę za pierwszy miesiąc, więc warto zgromadzić sobie trochę oszczędności, w moim przypadku stypendium nie wpłynęło na czas, więc musiałem z takowych skorzystać. Kaucja jest zwracana w znakomitej większości przypadków w całości (sprawdzane są właściwie tylko działanie gniazdek oraz liczba mebli). Budynek C jest nieco tańszy od P, ponieważ nie ma kuchni w pokojach, są kuchnie wspólne dla korytarza. W pokoju jest podstawowe wyposażenie, Internet, łazienka jest na korytarzu, samemu należy zatroszczyć się jedynie o kołdrę i poszewkę na poduszkę (ja przywiozłem z domu). Inaczej niż w polskich akademikach, nie ma raczej cichych miejsc do nauki, może poza holem wejściowym, który jest również holem wejściowym do kliniki. Obok akademika znajduje się garaż dla rowerów, korty tenisowe i boisko do koszykówki, piłki i rakiety można dostać w recepcji, podobnie jak pompkę rowerową i narzędzia w razie, gdyby rower odmówił posłuszeństwa. Ważne: o miejsce w akademiku trzeba ubiegać się od razu po przyjęciu na uczelnię, ponieważ miejsca rozchodzą się jak świeże bułeczki. Recepcja Kontakt z paniami z International Relations Office rozpoczyna się bardzo wcześnie, wszystkie formalności załatwia się już od kwietnia-maja przez Internet, nie trzeba niczego wysyłać pocztą. Panie z IRO są bardzo przyjazne i w razie kłopotów służą pomocą. Po przyjeździe na stację kolejową w Maastricht zostałem odebrany przez studentów z miejscowego ESN i podwieziony do akademika (chęć takiego podwozu należy zgłosić ESN-owi przez Internet). Introduction Week było w całości organizowane przez ESN, codziennie odbywały się imprezy, ponadto ESN oferował wiele atrakcji, takich jak wycieczki po mieście, wypad na kręgle, do kina, wyprzedaż gadżetów, czy wreszcie Pub Crawl oraz słynny Cantus (typowa holenderska impreza studencka polegająca na piciu hektolitrów piwa i śpiewaniu różnych hitów, wszystko pod wodzą gremium, które nakłada różne kary i organizuje różne konkurencje dla uczestników). 1 września odbył się obowiązkowy dzień powitalny na uczelni odbyło się kilka wykładów, a miejscowi studenci oprowadzali nas po zakątkach Maastricht i samej uczelni. Wszyscy byli przyjaźnie nastawieni i chętni do pomocy w razie jakichkolwiek pytań i problemów, niemal wszyscy Holendrzy mówią bardzo dobrze po angielsku, starsze pokolenie często włada niemieckim. Koszty utrzymania Koszty są na pewno zdecydowanie wyższe niż w Polsce. Ponad połowę moich kosztów stanowiło wymienione już zakwaterowanie. Stypendium wystarczyło mi jedynie na ponad połowę kosztów zakwaterowania, gdyż dostawałem jedynie 59 tygodniowo. Jeśli chodzi o ceny produktów spożywczych w supermarketach, są one zauważalnie wyższe niż w Polsce, ale zawsze można znaleźć przecenione lub po prostu tanie produkty, których ceny są zbliżone do polskich. Najlepszym wyborem dla portfela jest częste odwiedzanie dyskontu Aldi, który zresztą leży po drodze z uczelni ceny zbliżone do polskich. C1000 jest droższy, ale są częste promocje, więc warto odwiedzać ten sklep. W tym samym centrum handlowym (Brusselsepoort) jest również Albert Heijn, który jest zdecydowanie najdroższy. Generalnie makarony są dość tanie, chleb jest tani (1 /duży bochen), ale właściwie z normalnym chlebem nie ma wiele wspólnego, ryż tani, ale ciężko dostać go w woreczkach, sery częste promocje w C1000 (od 4-5 /kg), wędliny drogie lub tanie i kiepskiej jakości, częste promocje mięsa mielonego w C1000 (od 3 /kg) wtedy ceny zbliżone do polskich, kurczak najtańszy w Aldi (5,50 /kg), sosy najlepiej kupować w Aldi lub C1000, ok. 1 za słoik. Soki nieco droższe niż w Polsce, ale od czego jest woda z kranu? (w Holandii zawsze zdatna do picia) Z kolei piwo jest często tańsze niż woda mineralna (porządne od 60 centów za puszkę). Ceny poza supermarketami zwykle przyprawiają o zawrót głowy. Moje najciekawsze odkrycie było takie, że duży kebab kosztuje tyle samo, co pen-drive 4GB (6 ). Przy okazji, polecam kebab na Calvariestraat nie ma sobie równych. Holendrzy serwują również pyszne frytki z majonezem w bistrach zwanych Frituur, które można napotkać na każdym kroku (zwykle 2,5 za duże frytki). W pubie studenckim Highlander w ciągu happy hours piwo 0,5l kosztuje 2,5, natomiast normalną przyzwoitą ceną piwa jest ok. 2 za 0.3l często jest jednak

drożej. Całkiem przyzwoity obiad w stołówce na wydziale kosztuje ok. 5 (płatny UM Card w przeciwnym razie 25% drożej). Znacznie tańszą opcją jest oczywiście gotowanie na własną rękę. Bardzo wysokie są ceny podróży, 100 km w jedną stronę to wydatek rzędu 15, dlatego warto podróżować albo ze studentami holenderskimi, którzy mogą zabrać kilka osób ze zniżką 40% albo kupić bilety weekendowe w Jumbo, które pozwalają podróżować do woli w ciągu wybranego weekendu za bodajże 18. W Belgii z kolei można nabyć bilety GoPass, które znacząco obniżają koszty podróży pociągiem. Życie studenckie Dzieje się bardzo wiele i nie ma czasu na nudę. ESN organizuje wiele imprez, najpopularniejsze są cotygodniowe poniedziałkowe imprezy tematyczne International Night w pubie studenckim Highlander, który znajduje się w połowie drogi między uczelnią a akademikiem. Ponadto kilka razy odbył się wyżej wymieniony Cantus (szczerze polecam!). Maastricht nie jest wielką metropolią, można znaleźć tam za to mnóstwo pubów, które zamykane są zawsze o 2, natomiast kluby otwarte po drugiej można policzyć na palcach jednej ręki sapera (większość klientów stanowią oczywiście studenci). Nie przeszkadza to jednak w intensywnym życiu studenckim, które toczy się codziennie również w głównym akademiku, studenci organizują wspólne kolacje na korytarzach, które nierzadko kończą się imprezami, które z kolei są zwykle niestety rozganiane przez żądnych świętego spokoju ochroniarzy. W akademiku bez problemu można przenocować gości np. z Polski, chociaż teoretycznie jest to niedozwolone, nikt tego nie sprawdza. Maastricht to także świetny punkt wypadowy do zwiedzania. ESN organizuje weekendowe wyjazdy DiscoverHolland i DiscoverBelgium (80 każdy), ponadto uczelnia zorganizowała wyjazd na mecz piłkarskiej reprezentacji Holandii do Rotterdamu (50 za wstęp i przejazd). Studenci spoza Europy podróżowali nawet do Londynu, Paryża i na południe Europy, bardzo blisko jest do Kolonii, Brukseli, musem jest odwiedzenie Amsterdamu i okolic, warto zajrzeć również do Luksemburga. Warto też rozejrzeć się po samym Maastricht, polecam wejście na wieżę Sint-Janskerk, która jest otwarta tylko do końca października. 11 listopada kolorowe tłumy (w tym starzy ludzie, nawet na wózkach inwalidzkich!) przybywają na otwarcie karnawału na głównym placu miasta Vrijthof. W grudniu w tym samym miejscu odbywa się jarmark bożonarodzeniowy, stoi tam też diabelski młyn i lodowisko. Jeśli chodzi o sport, fani piłki nożnej byli dobrze zorganizowani wśród studentów, wobec czego rozegraliśmy mnóstwo amatorskich (i bardzo międzynarodowych) spotkań w na jeszcze bardziej amatorskich boiskach. Dla bardziej wybrednych za ok. 50 można wykupić semestralną kartę UM Sport, która umożliwia wstęp na basen, siłownię, itp. Szkoła oferuje też bardziej profesjonalne zajęcia sportowe we właściwie każdej dyscyplinie sportowej, a opłaty za tę przyjemność są zróżnicowane. Sugestie dotyczące stypendium: zostało wypłacone w ciągu mojego pierwszego tygodnia pobytu w jednej transzy. Lepiej byłoby, gdyby zostało przelane przed wyjazdem, ponieważ to właśnie na samym początku trzeba być przygotowanym na największe wydatki. Adaptacja kulturowa: Nie ma mowy o szoku kulturowym, istnieje kilka drobnych różnic, ale mniejszych niż chociażby między Holandią a USA. Holendrzy są ludźmi bardzo otwartymi i świetnie władającymi językiem Szekspira, można bez problemu dogadać się nawet z bezzębnym sprzedawcą w sklepie rowerowym, czasem trudniej dogadać się z azjatyckimi lub tureckimi imigrantami. Holendrzy są zwariowani na punkcie poruszania się rowerem i trzeba przestrzegać ich reguł poruszania się tym środkiem transportu, bo inaczej Holendrzy przestają być tacy mili (nie wchodzić na ścieżki rowerowe będąc w roli pieszego!). Pogoda w Holandii jest nieco bardziej deszczowa (ale nie ma tragedii), a zima łagodniejsza. W razie jakichkolwiek pytań a propos wymiany służę pomocą można pisać na mojego maila. Ogólna ocena: 5 z plusem Akademicko: 4,5 (bardzo dużo obowiązkowej pracy, która czasem niczego nie wnosi)