Spis treści. Wydanie 21. Redaktor naczelny: Europeus Zastępca: Andromeda



Podobne dokumenty
KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy!

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku...

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Copyright 2015 Monika Górska

Piaski, r. Witajcie!

Kielce, Drogi Mikołaju!

Pielgrzymka, Kochana Mamo!

Miłosne Wierszyki. Noc nauczyła mnie marzyć. Gwiazdy miłością darzyć. Deszcz nauczył mnie szlochać A ty nauczyłeś mnie kochać!

mnw.org.pl/orientujsie

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Podziękowania dla Rodziców

Spis treści. Od Petki Serca

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Podziękowania naszych podopiecznych:

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ!

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Są rodziny, w których życie kwitnie.

Nazwijmy go Siedem B (prezentujemy bowiem siedem punktów, jakim BYĆ ) :)

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Wyniki są pozytywne, ale należy jeszcze zmniejszyć liczbę uczniów przez których ktoś płakał całkiem niedawno, szczególnie w klasie IV.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka

AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI.

7 KROKÓW DO POWIEŚCI. LEKCJA 1

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole A D E L E F A B E R E L A I N E M A Z L I S H

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Najpiękniejszy dar. Miłość jest najpiękniejszym darem, jaki Bóg wlał w nasze serca

4. po Wielkanocy CANTATE

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

Magiczne słowa. o! o! wszystko to co mam C a D F tylko tobie dam wszystko to co mam

Konspekt szkółki niedzielnej

Jak zmotywować się do regularnej nauki francuskiego i 2 razy szybciej znaleźć lepszą pracę we Francji?

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Demokracja co to znaczy?

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

UCZ SIĘ, ŻYJ I GRAJ Z MŁODZIEŻĄ IHF

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS

Numer 1 oje nformacje wietlicowe

Zawsze wydaje się, że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie to zrobione. Nelson Mandela. Te słowa są idealnym poparciem mojej kandydatury na

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Pultusk24 Walentynkowe wiersze

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

Ten zbiór dedykujemy rodzinie i przyjaciołom.

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

KIDSCREEN-52. Kwestionariusz zdrowotny dla dzieci i młodych ludzi. Wersja dla dzieci i młodzieży 8 do 18 lat

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

Gra Labirynt - Zajęcia 4

TIMETABLE MÓJ ROZKŁAD JAZDY

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie

potrzebuje do szczęścia

Koń - czyli co wiedzieć należy

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa II, pakiet 76, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

DAWID I OLBRZYMI FILISTYŃCZYK

Raport o kursie. Strona

KIDSCREEN-52. Kwestionariusz zdrowotny dla dzieci i młodzieży. Wersja dla rodziców

Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

BIEDRONKI MAJ. Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty

Prolog. Fantasmagoria

Każdy patron. to wzór do naśladowania. Takim wzorem była dla mnie. Pani Ania. Mądra, dobra. i zawsze wyrozumiała. W ciszy serca

ZAKOCHANI. Formularz Zamówienia. Wybierz kolor tła. Białe Róże. Czerwoe Maki

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Być albo nie być oto jest debata

Kwestionariusz stylu komunikacji

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 3, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Jak odczuwać gramatykę

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

Akademia Engramowego Adepta. Tygodniowy trening słonia rysowanie

Transkrypt:

1

Spis treści Słowem wstępu...3 Zemyna oczami gracza...4 Expowisko...9 Wywiad ze Złotym... 12 Opowiadanie Epony... 14 Marzec 2007 Zakątek starego Margonem... 15 Wywiad z Zironem... 18 Historia Mrocznego Patryka... 19 Zbrojownia... 22 Kącik poetycki... 25 Kącik plotkarski... 28 Bitwa o Ciche Błota... 33 Krzyżówka... 35 Znajdź różnice... 36 Horoskop... 37 Od A do Z: anime... 39 Dziennik pokładowy lipiec... 42 Konkursy... 43 Wydanie 21 Redaktor naczelny: Europeus Zastępca: Andromeda Logo: Femme Fatale Okładka: Nimidre Opracowanie graficzne: Minstrella, Nimidre, Fenna Opracowanie i korekta: Andromeda, Drizzden, Mallidia Współpraca: Malii, Navi, Uleńka, Samira, Mirella, Skinner, Darken, Epona, Lynn, tomekzamojc, Yavanna, Loris, Elroy, Sirkod, Eigen. 2

Słowem wstępu Na półmetku wakacji, mamy dla Was, Drodzy Czytelnicy, kolejny numer naszej gazetki. Jak zwykle, nie zabrakło w nim ciekawych artykułów. Jest także kącik poezji, są wywiady, opowiadania, czyli wszystko to, co lubicie. Nie zapominajcie o przysyłaniu do Epony i Navi ego swoich wierszy. Dobre prace na pewno się ukażą. Ważną sprawą dla nas wszystkich, jest tworzenie atmosfery gry. Swoim zachowaniem na czacie świadczymy o sobie. Łatwo jest narzekać na zepsucie klimatu. Wspominamy wtedy z rozrzewnieniem stare Margonem. A sami często zapominamy, by zachować właściwą postawę podczas gry. Wystarczy tak niewiele, przywitać się, poprowadzić miłą rozmowę. Mirella przygotowuje do Margonem e-zine wspaniały cykl, przypominający nam stare czasy z początków. Warto nawiązywać do tych mile wspominanych chwil. W dzisiejszym wydaniu, chciałbym, byście zwrócili szczególną uwagę na ciekawe wywiady, jak również na prace graficzne. Loris wraz z Lucy zajęły się nowym działem: Galerią Czytelników. Gorąco zachęcam Was do przysyłanie do nich swoich rysunków, grafik oraz szkiców. Od następnego numeru, wprowadzimy zakładki, pod którymi będą się kryły poszczególne części naszej gazetki. Od Nimidre wyszła ta ciekawa inicjatywa. Jeśli przypadną Wam one do gustu, zapewne będziemy je kontynuować. Z przyjemnością chcę poinformować, że do najbliższych numerów Fenna przygotuje dla Was niespodziankę. Życzę Wam wszystkim ciekawej lektury i pogodnego sierpnia. Europeus 3

Zemyna oczami gracza W nocy, z 30 czerwca na 1 lipca, został otwarty nowy świat Zemyna. Świat testowy, którego celem jest sprawdzenie pracy nowego silnika. Tu, jak nigdzie indziej, Thinker oraz pozostali MG, słuchają uwag i wskazówek graczy. Na początku na Zemynę miały wstęp tylko osoby, których konto miało już bardzo długi staż. W kolejnych tygodniach działania, kryteria wstępu się zmieniały. Obecnie, świat liczy sobie powyżej tysiąca trzystu graczy. Pierwszego dnia istnienia świata, tylko w wioskach startowych można było spotkać większą ilość osób. Miasta były wyludnione i ciche. Teraz, czyli prawie po miesiącu, spotkanie innego gracza w mieście nie jest już jakimś wydarzeniem. Tyle słowem wstępu, teraz będzie o tym, jak przeciętny gracz widzi Zemynę. Postać swoją przygodę rozpoczyna się w wiosce startowej, tak jak na innych światach. Po wejściu do gry, od razu można dostrzec zmiany w konfiguracji, takie jak Wyłącz efekt animacji. (Zaznaczone poniżej na zdjęciu.) Pierwszą taką animacją, jest chodzenie myszką. Tam, gdzie ma iść nasza postać, pojawia się czerwony krzyżyk. Osoby, które preferują, taki sposób poruszania się, bardzo sobie chwalą zmiany, które zaszły w tym kierunku. To co najważniejsze, to to, że postać sama szuka najkrótszej drogi do celu, porusza się płynnie i sprawnie, jak również, że myszką można równie szybko chodzić, jak klawiaturą. Niestety, jest i wada można przypadkowo wpaść na agresywne potworki. Inną animacją, jest wyrażanie emocji. Od dwudziestego levela, można się złościć, a od trzydziestego, wysyłać całuski przyjaciołom. Gdy się złościmy, lata nad nami czarna burzowa chmurka, a na chacie ukazuje się X złości się. Zaś przy pocałunku <X> Całuje Y i latają serduszka (opcja ta jest możliwa tylko w stosunku do płci przeciwnej). 4

Kolejnym efektem, który uatrakcyjnia grę, są pojawiające się nagrobki, po przegranej walce z moobem. Grób jest widoczny nawet przez około pięć minut (tak, że w wiosce startowej, po ocknięciu się, można zobaczyć swój pomnik). Każda osoba, na swoim nagrobku ma jakąś sentencję, różną dla każdego gracza. Jak widać po opisach, na nowym świecie, pomału, zaczyna być rozpoznawana płeć gracza. Spodoba się to zwłaszcza paniom, które długo na to czekały. Co do chatu, to on także jest inny. Po pierwsze, nie znajduje się już tam, gdzie ekwipunek, tylko na dole ekranu. Wiadomości wyświetlają się tam, gdzie standardowo na innych światach widnieje lokacja gracza. Chat podzielony jest na kilka części: ogólną, prywatną, klanową i grupową. Ta ostatnia służy do porozumiewania się wewnątrz drużyny. Taki podział przysparza trochę problemów, czasami mylą się zakładki i wiadomości idą nie tam gdzie trzeba. Ale podobne wpadki zdarzają się na wszystkich światach. 5

Wprowadzoną nowością chatu jest komenda /joke. Po wpisaniu jej, w zakładce Prywatny, wyświetla się dowcip. Obecnie najwięcej jest tych o emo, jednak z dnia na dzień kawałów przybywa. Nowe żarty są proponowane przez graczy, na forum. Wielkim plusem Zemyny jest panująca na niej atmosfera. Łatwo sobie przypomnieć stare Margonem, szacunek między ludźmi i wzajemną pomoc. Nikogo nie dziwi, gdy jedna osoba odda drugiej unikat lub heroik, i to całkiem bezinteresownie. A gdy ktoś chce coś kupić, ceny też nie są wygórowane. Tym, co najbardziej cieszy graczy, są walki z herosami. Oto kilka screen ów, pokazujących grupowe walki z tymi najpotężniejszymi potworkami w Margonem. 6

Chorągwia z literą D oznacza drużynę. W prawym górnym rogu, można zobaczyć, kto do niej należy, a także, w czasie walki, jakie osoby padły. D przy nicku oznacza dowódcę drużyny. Na drugim zrzucie widać, ile obrażeń gracz zadaje przeciwnikowi (w tym przypadku Mrocznemu Patrykowi). Kolejną zmianą jest tło, na którym rozgrywa się walka, jest różne w zależności od miejsca, gdzie jest dana bitwa toczona. Na dole ostatniego screen a widać miejsce chatu. Duże zmiany uległy również w handlu, i to zarówno między graczami jak i z npc. Teraz, kupując coś w sklepie, nie przeciągamy rzeczy do swojej torby, tylko klikamy na nie. W okienku sprzedaży wyskakuje ile sztuk chcemy zakupić i ile mamy w sumie za towary zapłacić. Również, gdy chcemy kupić coś w sklepie, powinniśmy kliknąć na wybrany przez nas przedmiot i dopiero wtedy wyświetli się jego cena. Ciekawostką w handlu między graczami jest to, że wyświetla się wartość przedmiotu, który się sprzedaje. Tu również, nie przeciąga się sprzedawanych itemków, tylko na nie klika. 7

Tyle plusów. Jako, że Zemyna to świat testowy, nie wszystko jeszcze działa na nim dobrze. Są małe kłopoty z handlem, walki nie działają do końca poprawnie (np. jeśli ma się ustawiony: pytanie o tryb walki, potworki atakują w trybie walki szybkiej, zaś gdy ta konfiguracja jest odznaczona, walczy się turowo). Nie działa trucizna z itemków, ani uleczanie. Gracze borykają się również z niektórymi niedogodnościami: brak aukcji czy niemożność nauczenia się umiejętności. Na Zemynie nie ma na razie Smoczych Łez, więc nie ma udogodnień, takich jak choćby kamienie teleportujące. Wyczerpanie zostało zmniejszone do 120min. Zaś fani pvp, nie mogą się sprawdzić podczas potyczki z innym graczem, jeszcze nie zostało ono włączone. Kilka razy na dzień serwer jest zatrzymywany, by twórcy mogli wprowadzić niezbędne zmiany i naprawić błędy. Tak jak zapowiadano, ku rozpaczy wielkich łowców herosów, na nowym świecie nie działają media i ABP. Koniec z uproszczeniami, teraz trzeba się nabiegać, by stoczyć walkę z Mrocznym Patrykiem czy Karmazynowym Mścicielem. To, co nam się nie podoba ze zmian, jakie nastały w związku z nowym silnikiem, to to, że agresywne mooby, o profesjach łowcy i maga, zaczęli atakować z bardzo daleka. W przypadku łuczników, nawet jak się jest od nich trzy kratki dalej. To by było na tyle. Mamy nadzieję, że przybliżyłyśmy nowy silnik wszystkim tym, którzy nie mają jeszcze możliwości grania na nim. * Artykuł ten był pisany przed 1 sierpnia. Nie obejmuje zmian na świecie Zemyna po tej dacie. Andromeda i Uleńka 8

Expowisko Witajcie! Dziś chciałbym Wam przedstawić miejsca znane pod nazwami: Płaskowyż Arpan, Sucha Dolina oraz, ostatnio dodana, Dolina Pustynnych Kręgów. Tereny zamieszkane są przez szkielety i różne dzikie zwierzęta. Nie radziłbym do nich podchodzić bez odpowiedniego doświadczenia i ekwipunku. Szkielety, to podstępne bestie, które bez wahania, atakują w kilkuosobowych grupach. W jaskiniach zaś mieszkają dziwne stwory: Alghule, Grexy, Volmaty i Urgrapy. Spotkamy je w podziemiach i jamach Suchej Doliny. W Skalnym Cmentarzysku, w ciemnych i mrocznych korytarzach, natrafimy natomiast na alghule. Na tych expowiskach, gracze mogą zarobić bardzo dużo pieniędzy, gdyż z potworów tych leci wiele unikatowych i heroicznych przedmiotów. Owe miejsca zaznaczyłem na mini-mapie poniżej: 9

Oto grasujące tam potwory i zwierzęta: Szkarłatny rycerz Szkielet łucznik Szkielet rycerz 87 lvl 88 lvl 90 lvl Elita Elita Elita Szkielet hieny Sępi Rozpruwacz Groźny lew Groźna lwica olbrzymiej 61 lvl 76 lvl 72 lvl 99 lvl Szkielet władcy żywiołów 92 lvl Elita II 10

Przykładowe przedmioty: Ciekawostki: - W tych właśnie miejscach, podczas Wojny Magów, trwał pościg za jednym z najbardziej krwawych dowódców, demonicznym Rhazzgu Aberu. Mówi się, że gdy uciekał, w piachu zgubił swe buty. Kto wie Może leżą tam do dziś i czekają właśnie na Ciebie. - Na terenie Suchej Doliny, swoją siedzibę mają gobliny! Owszem, są wrogo nastawione (a czego innego, by się spodziewać po tych zielonych złośliwcach?), ale nie zrobią nam krzywdy, jeśli będziemy wobec nich uprzejmi i nie będziemy im wadzić. Także w drogę, młodzi poszukiwacze przygód! Szerokiej drogi! Darken 11

Wywiad ze Złotym Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam Złotego. Zapewne dobrze go znacie. Jest bardzo popularny i ogólnie lubiany. Myślę, że chcielibyście poznać go trochę bliżej. Zgodził się udzielić mi wywiadu. Nie muszę go Wam przedstawiać, myślę, że sam to zrobi lepiej niż ja. Europeus: Witaj Złoty, cieszę się, że zgodziłeś się udzielić wywiadu do Margonem e-zine, Zapewne wielu naszych czytelników chciałoby Ciebie bliżej poznać. Opowiedz nam krótko o sobie. Ile masz lat, gdzie mieszkasz, co robisz w realnym życiu? Złoty: Witam Cię Europeusie i wszystkich Czytelników. Mam 18 lat, rocznikowo 19, ale wszystko w swoim czasie. Mieszkam w małej wsi nieopodal Stalowej Woli, województwo podkarpackie. Aktualnie, jak zwykle, odkładam wszystko na ostatnią chwilę, składam podanie na studia. E: W Margonem grasz blisko dwa lata. Skąd pomysł na Twój nick? Z: Jestem rudym rudzielcem... masło maślane, ale bardziej rudym już nie da się być. Kiedyś, koleżance kolor ten, skojarzył się ze złotem... Od kiedy pierwszy raz powiedziała na mnie złoty, do tej pory wszyscy tak na mnie mówią. E: Ciekawe, nigdy bym nie pomyślał, ja raczej kojarzyłem to z Twoim charakterem. Jakie były Twoje początki w Margonem, w jaki sposób trafiłeś do gry? Z: Link do gry wysłał mi kolega ze szkolnej ławki. Wszedłem, popatrzyłem na screeny, pomyślałem, że to "nic specjalnego", jednak z totalnych nudów i braku pomysłu na cokolwiek, za namową kolegi założyłem konto... Może to dziwne, ale w ciągu kilku sekund zmieniłem nastawienie do tej gry... Zobaczyłem chat, ludzi, którzy widać naprawdę zdążyli się poznać, żartują sobie itp... To lepsze niż Gadu Gadu, bo jeszcze można grać. Idealne połączenie. Zacząłem expić, dołączyłem do klanu i jakoś poszło. Tu wtrącę taką ciekawostkę... do Tęczowych Misiów dołączyłem już w pierwszy dzień gry i do tej pory nie miałem innego klanu. E: Czy Margonem z Twoich początków różni się klimatem gry od dzisiejszego? Pytam, ponieważ wielu graczy ostatnio narzeka na upadek klimatu. Co o tym sądzisz? Z: Po części zgadzam się z tymi graczami... po części, ponieważ klimat w Margonem po trosze upadł. Nie ma co, to już na pewno nie to samo, co na początku kiedy zaczynałem... Jednak z drugiej strony nie zgadzam się z tym. Każda gra MMORPG przeżywa takie chwile i na pewno nie warto rezygnować z gry, a wielu właśnie to czyni... jest jeszcze wielu graczy, którzy zachowali ten klimat w sobie i ZA NIC nie dadzą umrzeć mu do końca. E: Uprzedziłeś moje pytanie o Tęczowe Misie, wiemy już kiedy tam trafiłeś. Skąd żartobliwa nazwa Papucie? Jak się czujesz w tym klanie? Ja osobiście bardzo lubię Wasz Klan. Z: Szczerze, to sam nie wiem, o co do końca chodzi z tymi papuciami, bo miałem niespłaconą pożyczkę i 2 miesiące przerwy. Wiem tylko, że Aldi coś tam maznął na forum o papuciach... Widać, ta nazwa przypadła do gustu, czego rezultatem jest klan założony bodajże na Lelwani Tęczowe Papucie. Na pytanie: jak czuję się w klanie, muszę odpowiedzieć jednym zdaniem, ponieważ gdybym zaczął pisać nie mógłbym skończyć. TM to klan, do którego pasują wszystkie pozytywnie nacechowane superlatywy, podam przykłady: najsuperaśniejszy, najsłitniejszy, najfajniejszy, najbardziej siedmiorogi itd., itp. Jeżeli mogę, to chciałbym pozdrowić też wszystkich klanowiczów. Wiem, że mi zazdrościcie, że jestem w gazetce, a Wy nie, ha ha jestem lepszy. E: Przez tak długi czas gry poznałeś wielu znajomych. Z kim utrzymujesz stały kontakt? Z: Stały kontakt utrzymuję praktycznie z wszystkimi, których znam lepiej od dłuższego czasu... Lepiej, to dziwne określenie, jeśli tyczy się osób poznanych w grze internetowej... Stały kontakt utrzymuję np. z Near czy Amai, ogrywam je często na kurniku w różne gry. Maddox często do mnie pisze w sprawie mapek, pomagam mu, bo on się na tym nie zna (oczywiście to kłamstwo, ale jak ktoś nie przeczyta tego nawiasu, to pomyśli że jestem prze fajniuch i w ogóle). Poza tym rozmawiam z Mallidią, Aldim, Vesemirem... mała przerwa, bo muszę spoglądnąć na gadu... Eponą czy Markizzem. Ostatnio udało mi się porozmawiać z redaktorem E-zinu, ale sza... To na pewno nie wszyscy, ale nie sposób mi teraz zliczyć. E: Wielu graczy chciałoby otrzymać rangę pomocnika. Pewnie Ty sam, otrzymujesz wiele takich próśb na priv. Myślą, że napis "pomocnik" doda im powagi, splendoru, a tak naprawdę nie mają pojęcia z czym to się wiąże. Może byś rozwiał trochę tych złudzeń o "dolce vita" pomocnika? Z: Pomocnik to naprawdę ciężka fucha... początkowo każdemu wydaje się prosta.. stoisz, dajesz mute i szpanujesz, bo masz pomocnika, masz od razu przyjaciół, każdy Cię lubi, jesteś gwiazdą... Szkoda, że tak myślą 12

tylko Ci, którzy chcieliby mieć pomocnika, a nie sami pomowie... codziennie otrzymuję około 20 próśb o pożyczenie pieniędzy, około 10 obelg w wersji hardcore typu za co dałeś mute głupku, 10 wiadomości jesteś MG? Zrób mnie pomocnikiem i w końcu około 3 z konkretną sprawą ukarania kogoś za łamanie regulaminu... Podsumowując: nie jest kolorowo. Na pewno pytanie dlaczego nie zrezygnujesz, skoro tak narzekasz głąbie? Ja byłbym lepszy ano to, że mogę pomóc, to właśnie trzyma mnie w tej grze, no i przyjaciele. E: Słuszne uwagi, zapewne niektórzy wezmą je sobie do serca. Czy trzeba się bać pomocnika Złotego? Z: Ha ha, ale trafiłeś... właśnie kłócę się z graczem, który chce wcisnąć mi, że wklejenie 5 razy pod rząd tego samego odnośnika do forum nie jest spamem... Czy należy się mnie bać... chyba nie... Groźny nie jestem... ludzie często się ze mnie naśmiewają, a raczej drażnią, przyczepiając się do głupot... lubię z nimi pożartować. Czasami jednak puszczają mi nerwy, czasami... ale nawet wtedy nikt nie powinien się mnie obawiać. E: Margonem się rozwija, jak postrzegasz nowy silnik gry? Z: Nowy silnik na pewno jest potrzebny... Gracze często narzekają, że oszukano ich w handlu, że brak emotek wyrażających uczucia (z wyjątkiem klimatycznego Nerthusa)... Nowy silnik rozwiąże wszystkie problemy... Jestem przekonany, że w pełni działający, będzie rewelacją, strzałem w dziesiątkę, który przyczyni się do wzrostu zakładanych kont. Za dużo jednak o nim nie mogę powiedzieć, bo jeszcze nie mam zezwolenia na założenie konta na nowym serwerze, a co za tym idzie, na nowym silniku, czekam... E: Ale zgodzisz się ze mną, że Margonem podąża w dobrym kierunku. Z: Jak najbardziej... nie można wiecznie stać w miejscu, bo nawet jakby wszystko było galanto, super i w ogóle, to czegoś by brakowało... postępu. E: Powiedz nam, jakiej muzyki słuchasz, jaką książkę preferujesz, a może wolisz film? Czy interesujesz się sportem? Z: Po kolei, nie wszystko na raz, bez muzyki nie da się żyć... Słucham rocka, punk rocka, grunge, ewentualnie metal ale jakiś lekki. Uwielbiam Nirvanę, Beatlesów, Green Dayów... Pochwalę się też, że gram na gitarze elektrycznej i brzdękam w amatorskim zespole. Książka czy film... oczywiście książka. Jestem fanem Tolkiena, przeczytałem praktycznie wszystko, co napisał (włącznie z Silmarilionem 2 razy), oczywiście nie pogardzę też dobrym filmem... Uwielbiam absurdalne komedie, jakieś fantasy, kryminały i horrory, ale te oglądam bez dźwięku, ponieważ się boję. No i sport... bardzo ważny w moim życiu, bo do tej pory to jedyny sposób mojego zarobku. Gram w amatorskiej drużynie piłki nożnej, z którą udało mi się właśnie awansować do 4 ligi, co jest dla mnie pierwszym, większym osiągnięciem. Ale się chwalę, co nie? E: Zawsze byłeś skromny. Czyli nie samym Margonem żyjesz i to jest ważne, by znaleźć ZŁOTY środek. Malii w swoich wywiadach na koniec robi tzw. krótką piłkę, to może i my sobie pokopiemy? Stawaj na bramce. Z: Oj Twoich strzałów nigdy bym nie obronił, więc może zamiana ról? E: Wolę strzelać, na bramce gorzej się czuję. McDonald czy Bar mleczny? Z: McDonald. E: Zima czy lato? Z: Lato. E: Classic czy Nerthus? Z: Classic. E: Piwo czy wino? Z: Piwo z kolegami, wino na randce... Ale, jak krótka piłka, to piwo. E: Kwiat w doniczce czy w ogrodzie? Z: W ogrodzie. E: Czerne czy białe? Z: Białe, choć rasizmowi mówię nie. E: Wakacje w Polsce czy za granicą? Z: W Polsce. E: Myślę, że nasi Czytelnicy trochę się dowiedzieli o swoim ulubionym pomocniku. Dziękuję za ten, wielce zajmujący, wywiad. Naprawdę świetnie broniłeś, z moimi strzałami było trochę gorzej, ale wszystko przede mną. Dziękuję. Z: Ja również dziękuję za miło spędzony czas. Pozdrawiam serdecznie. Europeus 13

Opowiadanie Epony Twój spokój, mój ból, nóż, młody mężczyzna i posadzone róże - Pamiętasz moje zachowanie pierwszego dnia po przemianie? - Doskonale, Słodyczy. - I widzisz, Ty nic nie rozumiesz! Jesteś zawsze taki opanowany, wyniosły i irytująco uroczy! A mnie skręca ze złości! I co? Znów się złośliwie uśmiechasz, ratunku! Zupełnie tak jak wtedy Gdy pojęłam kim się stałam, zrozumiałam, co tak naprawdę straciłam. I to nie chodzi o życie. Bo życie samo w sobie bywało dla mnie piekłem, większym bólem niż ten jad od Ciebie, który z prędkością błyskawicy paraliżował każdy mięsień w moim ciele. Dziś patrzę na to inaczej. Zupełnie. Może dlatego, że nie jestem już człowiekiem? A może to sprawka za dużej ilości czasu, jaką mam przed sobą? Bezkres nieskończoności? Nie mam pojęcia skąd się to we mnie wzięło, ale mam Ci wiele do zarzucenia. Czasem, tak szczerze nienawidzę Cię za to, że nie czuję bicia Twojego serca! A to dlatego, że w nas nic nie tętni! Jestem jeszcze bardziej wredna niż kiedyś. I nie żartuj, że taki dar otrzymałam w związku z przemianą, bo wiemy, że tak nie jest! I właśnie, tego też nie chciałam. Dlaczego pokaraliście mnie tak silną intuicją, tak potężną mocą umysłu, że przewidzę wszystko, co dotyczy najbliższych mi osób? Ty się ciesz, że ograniczasz się do prężności pumy. Mojego cierpienia nie pojmiesz. Nie mówiłam Ci, ale wiele razy widziałam, co stanie się mojej matce. Ile razy zabierałam rzeczy, którymi miała wyrządzić sobie krzywdę, nieświadomie. Głupi nóż, który leżał zbyt blisko krawędzi blatu i nieszczęśliwie miał jej przebić sam środek stopy. W wizji widziałam jej minę, czułam jej ból, słyszałam jej przeraźliwie realistyczny krzyk, wreszcie w nodze poczułam przeszywające na wskroś przecięcie. Krew zalała białą fugę między kaflami, stworzyła sobie z tych drobnych szczelin idealny system melioracyjny, uciekała ciurkiem z mojej ukochanej matki A zapach jej krwi Ślina zasychała mi na brodzie. I wiesz? Nie martwi mnie tak bardzo to przeczucie, bo wiem, że mogę temu zapobiec. Martwię się, że żądza krwi jest tak mocna. Skoro nęcił mnie życiodajny płyn własnej matki, to jakim potworem muszę być, by go pragnąć? Czasem, tak szczerze nienawidzę bycia wampirem, jak właśnie tego pierwszego dnia. Byłam nieszczęśliwa, w Volturi czułam się jak uwięziony w złotej klatce, wyrwany z wolności drapieżca. Zachwycaliście się mną, moją rzekomą aurą, której znaczenia do dziś mi nie wyjaśniłeś Patrzyliście z taką troską, determinacją i jednocześnie lekką złością w moje przebrzydle głodne oczy. Wiedzieliście, że rzucę się na wszystko, co mi tylko pod nogi rzucicie. Byłam jak dzikie zwierzę, które ktoś kupił na targu za marne grosze, ciekawe świata, nerwowo oblizujące się, agresywne, chytre. Tylko, że Wy, niestety nie jesteście amatorami. Bawiliście się mną jak chcieliście. Nie zapomnę pierwszej ofiary. Ten młody mężczyzna mógłby być piękniejszym wampirem od nas razem wziętych! Tak go zmarnowaliście na mnie, świeżym pobratymcu Złośliwie nacięliście na jego ciele rany, by lecąca krew jeszcze bardziej mną rzucała. Ten mój skok, nagły, bestialski, ale jaki taktyczny! I ta ulga, gdy zatopiłam w nim kły Metaliczny, magiczny posmak Oblizywałam palce zafascynowana nowym doświadczeniem. Byliście oszołomieni moim przedstawieniem. Z chłopaka został marny kawał skóry, mięśni i kości. Wyssałam z niego dosłownie calusieńką krew. Sukces i zaspokojone pragnienie. I pięknie miodowa tęczówka. Wtedy poczułam się lepiej, i przeszedł cały stres wiązany z przemianą. Zapomniałam nawet o tym, co się dzieje w moim rodzinnym mieście, w rodzinnym domu, w ogrodzie, w którym jeszcze kilka dni temu sadziłam czerwone róże A właśnie? Czy kwiaty wyrosną? Chciałabym je zobaczyć, zakochać się na nowo w ich woni Poczuć ukłucie kolca i zobaczyć kręcącą się kroplę łzy na liniach papilarnych. Marzenia nie do spełnienia - Bo są zbyt ludzkie, Kochanie - Taaak A Ty znów musisz ściągać mnie na ziemię, usilnie przypominając, że do bycia człowiekiem bardzo mi daleko Dziękuję Epona 14

Marzec 2007 Zakątek starego Margonem. Minął zimny luty, powolnymi krokami zbliżała się do Margonem ciepła wiosna. Choinka w Ithan emanowała odcieniami zieleni, na jej gałązkach kropelki rosy radośnie połyskiwały. Strudzeni wędrowcy z chęcią zatrzymywali się u jej stóp, by odpocząć i nabrać sił, do coraz to nowych zadań. Nawet Xentis, chętnie odpoczywał w cieniu jej iglastych skrzydeł, witając się, od czasu do czasu, z promiennym uśmiechem na twarzy. Czując ciszę i niewiarygodny spokój, jego oczy z czerwonych, przemęczonych zmieniały się w zielone, pełne nadziei, miłości i spokoju. Nie chcąc ujawnić swojego prawdziwego wyglądu, nasuwał myśliwską czapkę, tak by nie było widać jego twarzy. Po chwili dołączali do niego inni, tworząc zgraną grupę czcicieli spokoju. Od czasu do czasu, gawędzili przyjaźnie o życiu, o przygodach O tym, co najmilsze. Beztrosko spoglądali w dal, wspominając przeszłość. Marzec to miesiąc idealny do łowów unikalnych przedmiotów oraz do ekspienia. Dlatego większość osób, znikało w niebezpiecznych zakątkach poszukując przygód. Najodważniejszym graczem miesiąca został: YzY, który zachłannie zdobywał doświadczenie, był podziwiany za swoją pracowitość, słynny na cały świat. Margonem kryło wiele niespodzianek, o których się jeszcze nikomu nie śniło Poniżej zamieszczony jest wywiad z jednym z najstarszych graczy Margonem - AdiBielo. Mirella: Witaj AdiBielo. Chciałabym przeprowadzić z Tobą wywiad do Margonem e-zine. Zechciałbyś odpowiedzieć mi na kilka pytań dotyczących starego Margonem? AdiBielo: Miło słyszeć, że ktoś jeszcze o mnie pamięta. Dawne to było dzieje... ale słucham. W czym mogę pomóc? 15

M: Na początku, chciałabym się zapytać, skąd dowiedziałeś się o grze? A: To był w sumie przypadek. Mój dawny sąsiad (w międzyczasie przeprowadziłem się), wciągnął się, przez jakiegoś kolegę z klasy, w tą grę. Sam nie miał neta, to pokazał mi, jak to wygląda, i jak to działa. Zgodziłem się mu trochę poekspić. Spodobało mi się to. Założyłem własną postać, i oto jestem. <uśmiech> M: Opowiedz nam swoje przygody w kilku słowach. Co Ci się najbardziej podobało, co sprawiało, że Margonem było jedyne w swoim rodzaju? A: W kilku słowach, to się nie da, hehe. Ale po kolei. Co mi się w tej grze spodobało? Szczerze mówiąc, chyba przede wszystkim questy - to było coś, co mnie najbardziej wciągnęło - nie suche ekspienie. Przygody? Było ich kilka Głównie związane z perypetiami w związku z kontaktami międzyludzkimi, które w tej grze miały miejsce. Wiele z nich, to są sprawy osobiste, o których nie chciałbym rozmawiać. Niemniej jednak, mogę opowiedzieć jedną przygodę, jaka miała miejsce, kiedy byłem jeszcze "młodym" graczem. Był wieczór, bo zwykle grywałem tylko wieczorami. Często przedłużało się to do późnych godzin nocnych. Wieczór, który zapowiadał się normalnie, jak każdy inny, jakich wiele było za mną, a jeszcze więcej przede mną. Otóż tego konkretnego wieczora zaproponowano mi, czy nie chcę trochę zarobić. Jako "młody" gracz, o niskim levelu, miałem, jak chyba wszyscy, mało wypchany portfel, więc chętnie przystałem na tą propozycję. Nie znałem jeszcze wtedy osoby, która mi ją złożyła. Miałem ją poznać bliżej kilka dni później, póki co chodziło tylko o dostarczenie pewnej sumy pieniędzy (nie pamiętam jakiej, ale na tamte czasy było to dla mnie bardzo dużo), z czego 5% zostawało dla mnie. Osoba, która powierzyła mi tą misję, była tajemnicza. Jednak pozwoliła się poznać lepiej, i po jakichś dwóch tygodniach, kwitła już przyjaźń miedzy mną, a Pociskiem - bo nim był zleceniodawca. Choć przekaz pieniężny wyszedł od 1 levelowej postaci, o wdzięcznym nicku omen, i przekazany był również postaci z 1 levelem, o nicku juniorek. Dziś, już żadna z tych osób nie istnieje, ale zawsze łza się w oku zakręci, na wspomnienie tych wieczorów spędzonych w miłym towarzystwie, i późniejszej współpracy w klanie, jakim było Enclave. M: Zaufał Ci tak po prostu? *zdziwienie* A: Miałem dobrą opinie wśród graczy. Głównie za sprawą sneyka i Knighta, którzy mnie wiele nauczyli. Wiele mi pomogli na początku mej drogi, a i ja, w miarę swoich skromnych możliwości, starałem im się to wynagrodzić. Były to jednak zupełnie inne czasy Wtedy na 10 mijanych osób, znało się 8. Teraz najczęściej żadnej Idąc dalej, przypomina mi się sytuacja, jak kiedyś, zupełnie obca osoba - miła dziewczyna o nicku Arwena - jak ta elficka księżniczka - pożyczyła mi 2k złota na kupno jakiegoś itemu. I głupio się przyznać, ale do dziś nie udało mi się jej odnaleźć i zwrócić długu, choć chciałem to zrobić. M: Możesz nam cos o sobie opowiedzieć? Uchyl choć odrobinę tajemnicy o swojej osobie. Nikt nie wie kim jest legendarny AdiBielo. A: Czemu od razu legendarny? Jestem człowiekiem, jak każdy inny gracz w Margonem. A jedyne, co mnie w pewnym czasie wyróżniło, to to, że podczas gdy panował powszechny pogląd, że białe jest białe, a czarne jest czarne, ja jeden zebrałem się na odwagę i potrafiłem nie bacząc na gniew Admina, który wtedy miał jeszcze większą władzę i możliwości, niż teraz, potrafiłem powiedzieć co mi leży na sercu. I to cała legenda. To, że moje opinie okazywały się być trafne i cieszyły się poparciem i uznaniem - i to nie tylko graczy - ale i samego twórcy Margonem. Szybko stałem się popularny, i powoli zacząłem się usuwać w cień, gdyż nie lubię sławy, rozgłosu i tego całego szumu wokół własnej osoby. M: W życiu prywatnym jesteś? A: Nie lubię mówić o sobie. Czuje się jak w jakimś klubie AA, do którego zresztą nie należę i nie mam zamiaru. Lubię pozostawać w cieniu pewnej tajemnicy. Na imię mam Adrian, grałem jakiś czas w Margonem, robiąc tam sporo zamieszania. To chyba tyle M: Dlaczego zostawiłeś prace MG i odszedłeś w cień, nie wspominając o tym nikomu? A: To nie odbyło się do końca w ten sposób. Miałem postać MG, gdyż pisałem teksty do questów, i jakoś trzeba było potem działanie tych questów testować, a swoją postacią nie mogłem. Ciężko mi było odejść, tak bez słowa, ponieważ przyczyna mojego odejścia, w dużej mierze, leżała po stronie technicznej - rozbił mi się LCDek w laptopie i ciężko byłoby mi się zajmować, tym co wcześniej, bez monitora. 16

M: Krążą plotki, że udawałeś kogoś, kim nie byłeś, aby zdobyć rangę MG. A gdy już ją zdobyłeś, po kilku questach opuściłeś Margonem, gdyż osiągnąłeś to, co chciałeś. Wyprowadź nas z błędu, jeżeli to tylko plotki. A: Nigdy niczego nie udawałem. Osiągnąłem to, co osiągnąłem, jedynie dlatego, że byłem szczery aż do bólu. Owszem - przyznaję się - byłem leniwy, i nie do końca chciało mi się tak harować. Nie mówiąc już, że tych questów nie pisałem sam, i mocno nie układała mi się współpraca z drugą połówką tego duetu. Nie chcę tutaj Beboka oskarżać - miał dużo mniej wolnego czasu, niż ja, a pracy nawet więcej - ale pewnie, bym pisał, gdyby on lub ktoś inny na jego miejscu, bardziej był w to zaangażowany. M: Czyli uchylasz się od winy i obarczasz nią Beboka? A: Tego nie powiedziałem Obaj jesteśmy winni, jedyne od czego się uchylam, to od prawa danemu komukolwiek, do pretensji wobec mnie. Może nie napisałem kilkuset questów i nie harowałem jak wół do upadłego przez parę lat, żeby ta gra rozwijała się jeszcze szybciej i była jeszcze lepsza, ale każdy jest tylko człowiekiem, ma prawo do błędów i złych decyzji. Może i mogłem rozwiązać to inaczej, jednak zrobiłem to, co zrobiłem, i nie żałuję M: Dziękuję za wywiad, pozdrawiam. Krótka piłka: Góry czy morze? - Góry. Piwo czy wino? - Wino. Kino czy teatr? - Teatr Wiersz czy powieść? - Powieść Tolkien czy Mickiewicz? - Hmmm Trudne pytanie ale jednak Tolkien. Blondynka czy brunetka? - Ruda. Pozdrawiam, Mirella. 17

Wywiad z Zironem Według pewnego stereotypu, wywiady zawsze są przeprowadzane wśród graczy z Topki, bądź dość znanych. Chcąc to zmienić, przeprowadziłem wywiad z kimś, kogo społeczeństwo Margonem może dopiero poznać. Skinner: Czy zgadzasz się na przeprowadzenie wywiadu? Ziron: Pewnie. Skinner: Chciałbym się dowiedzieć nieco więcej o twojej osobie oraz klanie. Może od początku, jak trafiłeś do świata Margonem. Ziron: Na początku podpatrywałem w szkole, co koledzy robią przy komputerach, grali właśnie w Margo. Sam założyłem konto i dobiłem 15 lvl. Byłem troszkę noobkiem i je skasowałem. Utworzyłem następną postać, i po wbiciu 20 lvl również ją skasowałem. Nie miałem ochoty na grę, jednak po wprowadzeniu nowej profesji: Tancerz Ostrzy coś mnie przyciągnęło i postanowiłem spróbować ponownie. Gram do dziś, teraz mam 63 lvl, nie myślę już o usuwaniu konta. Mało graczy wybiera tą profesję, jednak dobrze mi się nią gra. Skinner: Czyli już wiem dlaczego akurat Tancerz. Czy cieszysz się z wprowadzenia nowego silnika? Ziron: Oczywiście, myślę, że będzie zaje...extra. Te wszystkie zmiany, najbardziej cieszę się z handlu i kupowaniem rzeczy. Wreszcie jakieś ułatwienie. No i oczywiście jak każdy, liczę na długo oczekiwany balans profesji. Skinner: Właśnie, balans... miejmy nadzieję, że coś się zmieni. Jesteś założycielem klanu Mordor, co Cię skłoniło do utworzenia klanu? Ziron: Chciałem stworzyć dobrą grupę graczy, którzy nawzajem sobie pomagają, razem walczą i przede wszystkim chciałem, aby w klanie w klanie utrzymywał się śmiechowy klimat. Członkowie potrafią nawet mnie w śmieszny sposób obgadywać, każdy może wyrazić swoją opinię. Skinner: Hmm, Mordor, to raczej mroczna nazwa, mało się wiąże ze śmiechowym klimatem. Dlaczego akurat taka nazwa? Ziron: Po prostu jestem fanem Władcy Pierścieni. Mordor to mroczna nazwa, jednak chcę zrobić na przekór, aby właśnie tak nie było. Skinner: Pozory mylą, znasz kogoś prywatnie z klanu? Organizujecie spotkania? Ziron: Osobiście tylko kilka osób, jednak wiemy o sobie bardzo dużo. Spotkań nie organizujemy jak na razie, tylko w grze małe eventy, ew. imprezy. Skinner: Rozumiem, może teraz o twojej osobie prywatnie. Ziron: Hm, mieszkam w Krośnie i mam 11 lat. Skinner: A czy wszystko musi być takie przewidywalne? Jakieś plany wakacyjne? Ziron: Heh. W sierpniu jadę do Szwecji, do miejscowości Saadertelie, a niedawno byłem nad morzem. Skinner: Czyli poza Margonem również widzisz świat. Dziękuję za obszerny wywiad i życzę sukcesów w grze. Ziron: Szkoda, że to już koniec. Fajnie się z Tobą rozmawiało. Dzięki. Skinner 18

Historia Mrocznego Patryka Z cyklu historie prawdziwe Krótka historia Mrocznego Patryka, przedstawiona w 3 aktach. AKT 1 Miejsce akcji: polana wśród drzew, Mokradła. Czas akcji: około północy, data bliżej nieokreślona. Bohaterowie: Andromeda elfka czarodziejka, lekko wstawiona, po imprezie w Karczmie pod Zielonym Jednorożcem. Mroczny Patryk heros, na razie bliżej nieznany. Chór świerszczy i żab. Kurtyna podnosi się. Światło księżyca oświetla scenę. Wchodzi Andromeda z koszykiem piknikowym i kocykiem w czerwono-białą kratę. W koszyku podzwaniają butelki. Andromeda rozkłada koc na trawie i spogląda na księżyc, nad którym unosi się tęcza. Andromeda Dziwne, pierwszy raz coś takiego widzę. Hick, chyba wszystko mam, bułeczka, świeże masełko, tort czekoladowy i coś do popicia. Mam nadzieję, że Tajemniczy Jon szybko pozbiera się do kupy. Chór świerszczy i żab O, żeby ona wiedziała, wiedziała. To by na niego nie czekała, czekała. Andromeda Co wy tam, hick, bełkoczecie? A zobaczycie, że przyjdzie. I wtedy wam się, hick, łyso zrobi. Choć nie, hick, wam się nie zrobi, bo nie jesteście owłosione. Chór świerszczy i żab O, żeby ona wiedziała, wiedziała. To by na niego nie czekała, czekała. Andromeda macha ręką i wyciąga z koszyka palący się (!) świecznik. Stawia go koło ciasta i zaczyna krajać chleb. Nagle nóż w jej ręku zamiera, i za nim gwiazdy zdążą mrugnąć, ostrze wbija się w drzewo przy twarzy jakiegoś jegomościa. Na scenę wchodzi Mroczny Patryk. Mroczny Patryk Pani, czy tak się wita strudzonego wędrowca? Co za czasy teraz nastały... Andromeda Cicho siedź, widelcem już nie chybię. Chór świerszczy i żab Gdyby ona wiedziała, wiedziała. To by sztućcami nie rzucała, rzucała. Koniec aktu pierwszego. Kurtyna opada, bohaterowie idą przepłukać gardła. 19

AKT 2 Miejsce akcji: kocyk na Mokradłach. Czas akcji: północ. Bohaterowie: ci sami. Kurtyna podnosi się. Scenę oświetla księżyc i świecznik. Andromeda i Mroczny Patryk siedzą na kocyku i rozmawiają. Widać, że podczas przerwy zaprzyjaźnili się. Mroczny Patryk Mówisz więc, że jesteś podróżniczką. Do tego odważną czarodziejką, która lubi dobrą zabawę i nikogo się nie boi. Prawdziwa z ciebie zawadiaka. Andromeda Ze mnie? A może z ciebie raczej, co? Uciekłeś z domu, wdajesz się w bójki z łowcami głów i zaczepiasz niewinne dziewczęta. Andromeda rzuca figlarne spojrzenie. Jesteś sławny. I co mi na to powiesz? Mroczny Patryk zasępia się, drapie po nosie, ogląda wierzchołki drzew, poprawia pelerynę. Andromeda zatapia w nim wzrok, po chwili szturcha go w ramię. Mroczny Patryk Przestań już. Tak, uciekłem z domu. To przez ciotkę, która nas wychowywała. Mnie i mojego brata Złego Patryka. On, jako starszy, zawsze był lepszy, zdolniejszy, wspanialszy. Postanowiłem, że im udowodnię, a co. Mroczny Patryk wstaje. Andromeda Nie gorączkuj się tak i siadaj. Andromeda chwyta Mrocznego Patryka za rękę i pociąga na dół. Mroczny Patryk siada z powrotem na kocu. Tak lepiej. Chór świerszczy i żab A ptaki śpiewały, śpiewały. Jak on był traktowany, traktowany. Mroczny Patryk I od tamtej chwili tułam się po świecie, jestem najemnikiem, czasami konwojuję bogatych podróżników, pilnuję towarów przewożonych do Eder, i co najważniejsze, pomagam w odbudowie Zniszczonego opactwa. Andromeda Napijmy się. Andromeda wyciąga butelkę połyskującego trunku i wyjmuje korek. Nalewa napój do kieliszków i podaje jeden Mrocznemu Patrykowi. Chór świerszczy i żab My byśmy tego nie piły, piły. Nie dla nas miłosne eliksiry, eliksiry. Koniec aktu drugiego. Kurtyna opada, bohaterowie nie wiadomo co robią. 20

AKT 3 Miejsce akcji: hamak na Mokradłach. Czas akcji: świt. Bohaterowie: Andromeda. Chór świerszczy i żab. Kurtyna podnosi się. Scenę oświetla wschodzące słońce. Ptaki zaczynają śpiewać, trawa pokrywa się rosą. Andromeda w hamaku, budzi się. Ma potwornego kaca. Andromeda No i pięknie, była romantyczna noc, facet jak z bajki, a skończyło się jak zwykle Chór świerszczy i żab A myśmy wiedziały, wiedziały Andromeda Cicho będziecie?! Czy mam was w księżniczki i królewiczów pozamieniać? Kurtyna opada. Upiór z teatru zaprasza widzów do bufetu. KONIEC Andromeda 21

Zbrojownia Witam! Niedawno, ku mojemu zaskoczeniu, zostałem nowym redaktorem, tego właśnie działu. Mam nadzieję, że będziecie go śledzić i oglądać z wielkim entuzjazmem, z jakim ja dziś go właśnie piszę. Pewnie już się niecierpliwicie, żeby zobaczyć, co przygotowałem. Tak więc, zacznijmy przegląd! Łuk Żywiołów Aż łezka mi się zakręciła w oku, gdy przypomniały mi się czasy, kiedy z tą bronią podbijałem świat. Łuk nadaje się zarówno dla Tropiciela ze względu na SA i zręczność, jak i dla Łowcy, ze względu na głęboką ranę, oraz przebicie pancerza. Skąd można zdobyć: Quest u babci Rozalii na 22 lvl Lodowe ostrze goblina Młody Paladynie, nie wiesz jaka broń nadawałaby się dla Ciebie idealnie? Wybierz właśnie to ostrze. Wystarczy tylko spojrzeć na rewelacyjny atak oraz obrażenia od zimna, jakie zadaje to cudeńko. Skąd można zdobyć: Gobliny 22

Dobra goblińska zbroja Wojowniku, pewnie szukałeś na aukcjach zbroi w sam raz dla Ciebie, lecz nie znalazłeś? Musisz mieć tą powyższą! Piekielnie dobre AC zapewnia dobrą ochronę, nie wspominając już o bonusie w postaci siły. Skąd można zdobyć: Gobliny Kapelusz bardzo mrocznego Patryka Kapelusz jest idealny dla profesji władających łukami, ze względu na SA, co daje większą szybkość podczas walki. Nie ukrywając, kapelusz jest też wspaniały dla profesji władających mieczami, ze względu na AC, oraz cios krytyczny. Bonus życia przyda się w starciu z Ghulami szamanami. Skąd można zdobyć: Mroczny Patryk Karwasze demona Moc, która drzemie w tych rękawicach jest potężna, tylko prawdziwy Paladyn może ją posiąść. Wystarczy spojrzeć na siłę krytyków: fizycznego i magicznego. Skąd można zdobyć: Piekielny kościej Buty szybkości kościeja Chluba wielu Tancerzy ostrzy. AC oraz siła krytyka fizycznego dają niezapomniane emocje podczas każdej bitwy. SA daje szybkość, która na pewno się przyda w wielu walkach. Skąd można zdobyć: Piekielny kościej 23

Magia Furruka Kozuga Wielkie obrażenia od zimna, to największy atut tej różdżki. Natomiast SA może być Twoją tajną bronią, gdyż przeciwnik może się nie spodziewać po Magu, aż tak dużej szybkości. Skąd można zdobyć: Furruk Kozug Zbroja krwawego tancerza Zbroja zapierająca dech w piersiach. Duży poziom AC oraz siły, daje zwycięstwo w każdej walce, a z nutką uniku, oraz zręczności, żaden przeciwnik nie ma szans. Skąd można zdobyć: Strażnicy biblioteki Andarum Czaszka Naruona Moc, która emanuje z tego przedmiotu jest potężna. Ogromny bonus w postaci SA daje wielką szybkość podczas walki, natomiast unik zwiększa Twoją szansę na uniknięcie ciosu przeciwnika, czyli czaszka nadaje się zarówno dla Łowcy jak i dla Tropiciela, nie wspominając już o dodaniu wszystkich cech. Hełm nadaje się również dla Tancerza ostrzy, ze względu na cios krytyczny oraz siłę krytyka fizycznego. Jest też dość duży bonus AC, a co za tym idzie? Większa obrona fizyczna. Skąd można zdobyć: Grabarz Świątynny To już wszystko ode mnie w tym numerze. Mam nadzieję, że znaleźliście coś w sam raz dla siebie. 24 tomekzamojc

Kącik poetycki * * * Zatrzymaj się na chwile, popatrz na ten widok! On nie trwa wiecznie, a jest nowy dla mnie, To jest miejsce, gdzie Twój ton słabnie, Wcześniej nie widziałem Ciebie tak piękną, Jeśli będziesz chciała, pokaże Ci świat mój cały, To tylko część tego, z czym chciałbym się podzielić, Nacisnęłaś klawisz mojej myśli, która powędrowała do wszystkich, Bądź przy mnie, a będzie ona tylko dla nas, Spójrz na tę drogę, musisz ją widzieć, Jeśli nie, to nie ma sensu, Może mnie zapamiętasz, Mam nadzieję, że to zrobisz. * * * Stres na ciebie spada, a wraz z nim duże, jasne oczy, Duży, blady uśmiech widać na mile, Przez lata wielki cień koło ciebie kroczy, To te nielotne chwile, Z nimi spędzałaś tysiące marzeń, Przez kolorowe okienko obiektywu, Zamieniłaś się w stare porzekadło starań, Pech! Jesteś przykładem negatywu, Teraz siedzisz wśród starych, zakurzonych obrazków? Navi 25

* * * To wzgórze marzeń, Bezwzględnej wyobraźni. Ty w ręce masz gitarę I struny tańczą w Twych palcach. Melodia kołysze mną i Tobą. Słońce ucieka za chmury, By w ukryciu rytmicznie wirować. Promienie ogrzewają nasze przymknięte powieki, A Ty grasz, Grasz na tym cudnym instrumencie. A ja w głowie mam pragnień tęczę. Twe ballady, Magiczne, słodkie, z uczuciem, Słowami nie psujesz naszego dialogu. Rozmawiamy ust nie otwierając, Rozumiemy się przez nut uroczych brzmienie. Czas płynie, Umyka nie czekając na nasze oddechy, A krwi puls zamiera w tej minucie, W której łączą się dwie dusze w jedność, W której ulecą z nas emocje, W której dotkną się nasze radosne tęsknoty. To wzgórze marzeń. Bezwzględnej wyobraźni. Ty w ręce masz gitarę A w sercu moje spełnienie... 26

* * * Stoję nad taflą gładkiego jeziora, Księżyc nuci swą spokojną pieśń... Lekko drżąca woda zdaje się oddychać, Wczuwa się w rytm mojego bijącego serca... Srebrny blask nocy otula mnie i kołysze... W tej idealnej ciszy słyszę głos ciepłego wiatru... Pieści on swym dźwiękiem me wrażliwe uszy, Opiekuje się zmysłami... Sam Księżyc zdaje się pływać w tym jeziorze, Zanurzając w nim swój piękny kształt... Gwiazdy oczarowane cudnością tego wieczora, Zbliżają się w stronę tętniącej miłością wody... Melodia falująca w powietrzu pobudza moje rozpalone ciało, Motyle formują na nim ozdobę na wzór żywej, błyszczącej sukni... Rozkochana w ciszy, Połykam słodkie łzy wzruszenia... Włosy ubrane w złotą poświatę tlących się gwiazd, Tańczą bezwstydnie i łagodnie. Unoszą się wysoko ponad piaszczystym brzegiem... Moje oczy nabrały pełni brązowego koloru, Który bezkarnie wije się pośród drzew... Delikatne rysy odległych lądów, Zdają się przesyłać moc rozkosznych pocałunków... Samotna wśród ludzi, Odnajduję czułość w naturze... Epona 27

Kącik plotkarski W ostatnim czasie, Różowa Landrynka Cosa Nostry Malii, odeszła z klanu. Dokładne przyczyny nie zostały ujawnione, choć większość podejrzewa, iż kryje się za tym gorący romans naszego Admina z Malii, która po owym zdarzeniu doszła do jego firmowego klanu - Oszukistów. Z pewnych źródeł dowiedziałam się, że dnia 27 czerwca, przy romantycznej kolacji ze świecami w Siedzibie mistrzów gry, Thinker oświadczył się swojej wybrance. Ta, gdy usłyszała pytanie i ujrzała pierścionek z olbrzymim brylantem, podobno podskoczyła z zachwytu i wykrzyknęła: "Tak!". Następnego dnia, o późnej godzinie, Admin zaprosił swą ukochaną na randkę. Za "ciotkę przyzwoitkę" robiła im Lynn. Cała trójka spotkała się w magazynie Andarum. Za nimi, niczym uciążliwe muchy, latali ciekawscy paparazzi. Byli gotowi na wszystko, byleby tylko zobaczyć, co się tam dzieje. Thinker, specjalnie dla swojej przyszłej małżonki, zmienił strój! Nie było to szalenie romantyczne, lecz jak się dowiedziałam, wszyscy zgromadzeni żywo na to zareagowali. "Między nimi iskrzy i to bardzo mocno!' - twierdzi przyjaciółka pary. Uważa, że Malii jest gotowa na ten związek. "Będzie z nich świetna para." - mówi z uśmiechem. Wierzymy na słowo. W niedzielę, 29 czerwca, para kochanków znowu potwierdzała swoją miłość w magazynie Andarum. Tym razem byli sami, ale nie na długo. Najpierw spójrzmy na fakty z tego samego dnia, kilka godzin wcześniej. "Malii, jak co dzień, expiła na magazynierach." - wspominają świadkowie - "Co jakiś czas, pojawiali się dwaj wściekli członkowie Cosa Nostry - Dziuka i Ukis. To było okropne! Oni przychodzili i bezlitośnie zabijali biedną Malii. Taka dziewczyna, jak ona, nie zasługuje na takie traktowanie." - mówi jeden z anonimowych świadków. W końcu nadszedł wieczór, godzina 23:00. W grze pojawił się Thinker. Ledwo co przyszedł, a do magazynu wkroczyła włoska mafia. Niestety nie udało im się zabić wybranki Admina. Wtulona w jego lodowatą zbroję, dziewczyna na niczym nie ucierpiała, a zgraja została odesłana do tętniącego nocnym życiem Ithan. Gratulujemy Thinker, będzie z Ciebie dobry mąż. Para kochających się Oszukistów miała trochę spokoju, lecz co chwilę do magazynu wkraczał tłum rządnych sensacji paparazzi. Pojawił się także Ukis, który jedynie podglądał kochanków. Thinker tak się wtedy zdenerwował na członków Cosa Nostry, że wypowiedział im wojnę trwającą dwa dni. Wiemy, że po tych zdarzeniach odbyły się kolejne randki, lecz co się na nich działo, niech pozostanie tajemnicą. Czy możemy zatem oczekiwać kolejnego ślubu w Margonem? Yavanna 28

Kącik graficzny galeria czytelników Autorka: Lucy Tytuł: Koń Od Autorki: Rysunek został wykonany suchymi pastelami na kartce A4 (utrwalony lakierem do włosów). Praca zajęła około 1,5h rysowania. Najczęściej rysuję konie i ludzi, moim ulubionym narzędziem rysowania jest ołówek. Autorka: Lucy Tytuł: Czarodziejka Od Autorki: Rysunek został wykonany ołówkami (2B,3B,4B) na kartce A4. Praca zajęła około 4h rysowania. 29

Autorka: Loris Tytuł: Rycerz Ever Ode mnie: Rysunek wykonany ołówkami (HB,5B) na kartce A4. Praca zajęła około 2h. Lubię rysować ołówkami oraz sepią, malować natomiast uwielbiam akwarelą. Rysuję/maluję krajobrazy, ludzi, martwą naturę i inne. Autor: Darken Tytuł: Nazgul Od Autora: Rysunek został wykonany ołówkami (HB,2B). Lubię rysować głównie samotne postacie w mrocznym klimacie. Tylko i wyłącznie ołówek. 30

Autorka: Ariana Od Autorki: Tytułów zwykle nie nadaję, no chyba, że jest to rysunek na zamówienie dla kogoś, wtedy wypada. Rysuję na kartce, skanuję i kończę Corelem (Corel PHOTO-PAINT). Rysuję głównie mangowo, bo tym się interesuję, od tego zaczynałam i tego się do dziś trzymam. Opis techniki: wydrapywanka Potrzebne materiały: Kartka (najlepiej z bloku technicznego) Kredki świecowe w różnych kolorach Farba plakatowa, temperowa lub akrylowa (koniecznie w ciemnym kolorze) Wykałaczki 31

Wykonanie: Zamalowujemy kredkami świecowymi w różnych kolorach, bądź w jednym, kartkę (istotne jest, aby warstwa kredek świecowych pokrywała dokładnie całą powierzchnię), następnie cały rysunek pokrywamy ciemnym kolorem farby (do farby możemy dodać odrobinę płynu do naczyń), czekamy aż farba nieco przyschnie i używając wykałaczki wydrapujemy wzór. Technika niezajmująca wiele czasu, za to rezultat może okazać się świetny. Loris 32

Bitwa o Ciche Błota Świtało Zuglus spojrzał na północ w oddali kłębiła się czarna chmura. Młody ork już wiedział co to oznacza. Westchnął ciężko i pobiegł zaalarmować wioskę: Lecą Harpie!!! Musimy się przygotować na ich atak! Trzeba wam wiedzieć, że to już nie pierwszy raz, kiedy orczy zwiadowca Zuglus uprzedzał mieszkańców Cichych Błot, przed nadciągającą hordą odwiecznego wroga. Był nim doborowy oddział królewskich Harpii, dowodzonych silną ręką przez samego generała Harpagona. Nikt nie wie właściwie, kiedy i jak to się zaczęło. Jednakże każde dziecko, zarówno wśród orczych mieszkańców Cichych Błot, jak i we wrogich harpich gniazdach na wyżynie, ma nienawidzić swojego sąsiada i zrobić wszystko, co w jego mocy, żeby zniszczyć wroga. Średnio raz w miesiącu, to orki podkradały się pod siedziby harpii, siejąc spustoszenie w ich gniazdach, to krwiożercze ptaki, z ludzkimi głowami i w stalowych napierśnikach, napadały na spokojną orczą wioskę. Uzbrojenie miały wyborowe, dumne zwłaszcza były ze zbroi, wykonanych z niewiarygodnie lekkiej, ale bardzo wytrzymałej, stali tak, żeby nie utrudniały lotu, a jednocześnie zapewniały ochronę, nie tyle przed mieczami, co przed strzałami z orczych łuków. To właśnie one siały największe zniszczenie w oddziałach generała Harpagona, gdyż ziomkowie Zuglusa byli znakomitymi łucznikami. Tymczasem, początkowo słabo widoczna na północy czarna chmura, zasłoniła całe niebo nad Cichymi Błotami, które w tej chwili nie były cichym i spokojnym miejscem wręcz przeciwnie niesamowity krzyk harpii, ryk orków oraz świst strzał wypełniały powietrze jednym, wielkim, hukiem. Nie była to zwykła bitwa taka jak sto innych bitew w przeszłości. Zarówno w oddziałach orków, jak i po stronie przeciwnej, pracowały najtęższe umysły, zarówno nad taktyką, jak i nad nowoczesnymi sposobami obrony. Harpie rzuciły się z furią na oddział orczych łuczników nie zważając na grad lecących w ich stronę strzał oraz bełtów, wypuszczanych w szalonym tempie i ilości, odpowiednio przez lekkozbrojnych łuczników i ciężkozbrojnch kuszników. Taktyka ta była dobrze znana generałowi Harpagonowi, stąd doskonale wiedział jak pokierować swoim oddziałem, żeby nieuniknione straty podczas natarcia były możliwie najmniejsze. Nagle stało się coś, czego żaden żołnierz, ani nawet sam dowódca atakującego oddziału, ani nawet większa część orków, się nie spodziewała został włączony tajny system obrony. Spod ziemi, przysypane piaskiem, wystrzeliły zbudowane z drewna i wzmocnione całymi balami ściętych drzew, czegoś w rodzaju klatki, która zasłoniła całkowicie główny cel ataku orczych łuczników i kuszników, równocześnie atakując najeźdźcę wyciosanymi drewnianymi kolcami oraz grubymi gwoźdźmi, którymi gęsto nabite były deski tej konstrukcji. Panika i spustoszenie, jakie spowodowało to nagłe i niespodziewane ukazanie się dziwnej przeszkody, która nie dość, że wyrosła w ułamku sekundy spod ziemi, to jeszcze była przez harpie oczy widziana po raz pierwszy w życiu. Nawet sam wielki generał Harpagon nie mógł powstrzymać swoich żołnierzy od nagłego odwrotu, który dodatkowo spowodował tratowanie jednych przez drugich, co w rezultacie spowodowało łączne straty blisko połowy armii. Nie było sensu ponawiać ataku. Tymczasem w Cichych Błotach, najpierw wszystkich zamurowało, potem na widok odwrotu wroga zapanowała euforia, ale została szybko zganiona i stłumiona przez dowódców. Zarządzili oni szybkie przegrupowanie wojsk i szturm na uciekające w popłochu harpie, co, oczywiście bez słowa sprzeciwu, zaakceptowano, bo choć od dawna panował w wiosce pogląd, że ta cała wojna nie ma sensu, to orki słynęły z tego, że są karnymi i posłusznymi żołnierzami. Ruszyli więc zwartym szeregiem, w lśniących zbrojach, stawić czoło przygodzie, kładąc na szali swoje młode życie. Byli to chłopcy bardzo hardzi i zawadiaccy zarazem, szydzili z ryzyka urazu czy śmierci. Było prawie południe, gdy dotarli na miejsce. Pomimo, że był to lipiec i słońce stało już wysoko na widnokręgu, to pod ostrą skałą, gładką, zimną i prawie pionową, gdzie mieszkały harpie, było ciemno i lodowato. Rozkazy były jasne i precyzyjne przyczołgać się możliwie najbliżej i, na dany znak, nagle wyskoczyć z zasadzki. Choć, jak mówił dowódca, wróg raczej i tak spodziewa się ataku generał Harpagon nie jest głupi i wie, że może liczyć na kontrę orków po tak druzgocącej porażce. Nie mylił się u szczytu urwiska były wystawione posterunki wartownicze, wyglądające nadchodzących oddziałów. 33

Zaatakujemy od wschodu, gdyż tam stoi tylko jeden wartownik, gdy od południa jest ich kilkunastu przytłumionym głosem, popierając swoje słowa gestami, orczy dowódca wyłożył plan działania. W tamtej chwili nie spodziewał się, że straci przez niego życie. Gdyby generał Harpagon słyszał słowa dowódcy orków w tej chwili, i to z całą pewnością, tak by podskoczył z radości, że nabiłby sobie guza o dość niski sufit w pieczarze, gdzie właśnie odbywał naradę wojenną ze swoimi doradcami. Nie zdążył jednak nawet zakończyć przemowy, gdy rozległ się dźwięk trąbki, informujący, że gród jest pod oblężeniem. Na to wszyscy tylko czekali. - Na stanowiska, i czekać na mój znak! harpie zaczęły się krzątać wokół przygotowanych kamieni i wiader z gorącą smołą. Jeszcze nie! na półce skalnej, z której była już otwarta droga do ataku, ukazali się łucznicy orków oraz pierwsze oddziały szturmowe ciężkiej piechoty. Jeszcze chwila TERAZ!!! Nie zadrasnęły one nawet celu, jednak odbiły się od ciał obrońców harpiej osady. Tylko dowódca zrozumiał o co chodzi. Ryknął na całe gardło: Uciekajcie!!! To zasadzka! sam jednak nie zdążył uciec. Strażnicy okazali się przebranymi kamieniami, które zostały w tym właśnie momencie zrzucone na przeciwników. Jeden z tych głazów pozbawił życia dowódcę, ale dzięki jego ostrzeżeniu wielu żołnierzy zdołało odskoczyć i uratować swoje istnienie. Jednym z nich był właśnie Zuglus, ten sam, który pierwszy zauważył zagrożenie tego poranka. Wpatrywał się teraz w wystającą spod wielkiego głazu, drgającą konwulsyjnie rękę swojego dowódcy, którego ukochał jak ojca. Jego ojciec stracił życie, kiedy on był jeszcze mały. Wpatrywał się w nią i złość się w nim potęgowała do tego stopnia, że gdyby w tej chwili spojrzał mu w oczy choćby i najodważniejszy z ludzi uciekłby ze strachu, gubiąc buty po drodze. Widać było, że walczy sam ze sobą i zaraz wybuchnie. Ściskał rękojeść swojego srebrzystego miecza, że aż krew mu płynęła spod paznokci. Wreszcie coś w nim pękło, i w całym chaosie bitwy gdyż zaraz po zrzuceniu głazów oddziały harpii sfrunęły, by walczyć u podnóża urwiska z oddziałem atakujących orków ryknął na całe gardło, ile tylko miał siły w płucach: Dość!!! Chcę rozmawiać z Harpagonem! Ciąg dalszy nastąpi Elroy 34

Krzyżówka 1. Elita II, nosząca zieloną sukienkę, podobna do Wieczornicy. 2. Alchemik z Nithal. 3. Roślinka z białymi kwiatkami, od niedawna pojawiająca się w krainie Margonem. 4. U niego możesz kupić skóry węża, niezbędne przy wyrobie Szaty ergassa. 5. Ma swój sklepik z magicznym artykułami w Baszcie Wilczych Kłów. 6. Strażą tego miasta są Ergassaj. 7. Składnik mikstury miłosnej. 8. Wiedźma, wygnana z Tristam, obecnie mieszkająca w Werbin. 9. Główny sekretarz Gildii kupców w Karka-han.. Uleńka 35

Znajdź różnice Znajdź 5 różnic między obrazkami. Uleńka 36

Horoskop Paladyn Nastały chwile błogiego lenistwa. Nie oznacza to jednak, że masz siedzieć z założonymi rękoma. Napraw to, co rozpadło Ci się w mgnieniu oka. Nie zostawiaj nic na ostatnią chwilę, bo wtedy może być już za późno. Przeproś tych, którym wyrządziłeś krzywdy, a może winy zostaną Tobie wybaczone. Szczęśliwe dni: Expienie 19, 23 sierpnia. Aukcje 5, 9 sierpnia. Wojownik Koniec smutków i rozczarowań. Nadchodzą lepsze dni. Może napotkasz wreszcie prawdziwą miłość, a kontakty z innymi poprawią się. Spójrz w gwiazdy. One pokażą Ci drogę, ale musisz odpowiednio je odczuwać. Wkrótce staniesz się lepszy. Szczęśliwe dni: Expienie - 6, 27 sierpnia. Aukcje 15, 28 sierpnia. Mag Przestań patrzeć w kryształową kulę! Ona nie zawsze mówi prawdę. Weź się w garść i zrób coś ze sobą. Może wreszcie zdobędziesz nowy poziom doświadczenia. Stanie na elitach to już przeszłość, zacznij expić! Szczęśliwe dni: Expienie 14, 26 sierpnia. Aukcje 7, 18 sierpnia. Tancerz Ostrzy Słońce zaczyna świecić jaśniej wokół Twojej osoby. Pamiętaj, że uśmiech jest najlepszym afrodyzjakiem. Zarażaj innych swoją pogodą ducha. Śmiej się z siebie. Swoją pewnością rozwalaj przeciwników, wtedy łatwiej uda ci się ich wykluczyć z gry. Szczęśliwe dni: Expienie 22, 25 sierpnia. Aukcje 21, 30 sierpnia. 37

Tropiciel Wydaje Ci się, że jesteś marną istotą? A może nic Ci nie wychodzi? Jest to odpowiedni czas na zmiany. Może rozdaj inaczej punkty umiejętności oraz ulepsz ekwipunek. Nie gardź radą innych, gdyż może okazać się bardzo przydatna. Szczęśliwe dni: Expienie 12, 23 sierpnia. Aukcje 5, 19 sierpnia. Łowca Stajesz się władcą swojego losu. Wszystko zaczyna się układać. Nie zapominaj jednak o bliskich - w końcu to oni pomagali Ci w trudnych chwilach. Stałeś się dzięki nim kimś lepszym. Szczęśliwe dni: Expienie 5, 19 sierpnia. Aukcje 8, 9 sierpnia. Sirkod 38