MÓWIONE S~OWO. GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Podobne dokumenty
w lutym 1956 Georgetown, Indiana. William Marrion Branham

maja 1951 Calvary Temple, Los Angeles. William Marrion Branham

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

William Marrion Branham

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

2 MÓWIONE S~OWO zarzucali sprawÿ czeków, które byy wypisane na t kampaniÿ; jednakowoœ oni twierdzili, Œe one s moje i chcieli pobraø ode mnie pewn kwo

Pytania i odpowiedzi na temat. MojŒeszowej.

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

William Marrion Branham

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

marca 1954 Chicago, Illinois. William Marrion Branham

Pytania i odpowiedzi

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

REGULAMIN KOšCIO~A 849

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Pytania i odpowiedzi

Stan ø po stronie Jezusa

William Marrion Branham

Pytania i odpowiedzi

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

pa dziernika 1955 Chicago, Illinois. William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO. GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

PI TNO BESTII 1. Pi tno Bestii

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

William Marrion Branham

kwietnia 1947 Oakland, Kalifornia. William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Pytania i odpowiedzi

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Pytania i odpowiedzi

DROGA KRZYŻOWA TY, KTÓRY CIERPISZ, PODĄŻAJ ZA CHRYSTUSEM

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

William Marrion Branham

Pytania i odpowiedzi na temat Hebrajczyków, czÿ ø II

Narodziny Pana Jezusa

Ref. Chwyć tę dłoń chwyć Jego dłoń Bóg jest z tobą w ziemi tej Jego dłoń, Jego dłoń

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

William Marrion Branham

Słuchaj, Izraelu! Pan Bóg nasz, Pan JEST JEDEN. (Marek 12,29).

PIERWSZA PIECZ Ø 115. Pierwsza Piecz

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax: +420 (0)

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

pa dziernika 1958 Jeffersonville, Indiana. William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Jedyne obmyślane przez Boga miejsce oddawania czci Shreveport, Luizjana, USA 28 listopada 1965 roku

William Marrion Branham

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Jedyne obmyślane przez Boga miejsce oddawania czci

William Marrion Branham

Tytu. Cztery prawdy, których powiniene wiedzie.

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

KONKURS BIBLIJNY KONKURS BIBLIJNY

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

II Miejski Konkurs Wiedzy Biblijnej A Słowo stało się Ciałem Ewangelia św. Mateusza ETAP MIĘDZYSZKOLNY 15 kwietnia 2015 r.

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ tel./fax:

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil:

JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM?

KRAKÓW ZNANY I MNIEJ ZNANY AUDIO A2/B1 (wersja dla studenta) - Halo! Mówi Melisa. Paweł, to ty? - Cześć! Miło cię słyszeć! Co u ciebie dobrego?

Cover: Jezus Chrystus, Ten Sam Wczoraj, Dzisiaj I Na Wieki. Kazn. William Branham

Uzdrawiająca Moc Ducha Świętego

W drodze do Wieczernika nr AZ-1-01/10 z r.

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Temat: Św. Bernadetta Soubirous.

Co to jest? SESJA 1 dla RODZICÓW

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, Smilovice, CZ Tel./Fax: Mobil: krzok@volny.cz

Rysunek: Dominika Ciborowska kl. III b L I G I A. KLASY III D i III B. KATECHETKA: mgr teologii Beata Polkowska

Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age)

PIOTR I KORNELIUSZ. Bóg chce, aby każdy usłyszał Ewangelię I. WSTĘP. Teksty biblijne: Dz. Ap. 10,1-48. Tekst pamięciowy: Ew.

Nadzieja Patrycja Kępka. Płacz już nie pomaga. Anioł nie wysłuchał próśb. Tonąc w beznadziei. Raz jeszcze krzyczy ku niebu.

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami).

Przygotowanie do przyjęcia Sakramentu Pojednania

opracowanie: pag Jezus jest Bogiem 26 fragmentów biblijnych

Laodycejski Wiek Kościoła (The Laodicean Church Age)

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

Spotkanie kręgu ma trzy integralne części:

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek

Transkrypt:

JEDYNE OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE ODDAWANIA CZCI God s Only Provided Place Of Worship 65-1128M William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama we niedzielÿ do poudnia, dnia 28. listopada 1965 w Life Tabernacle, Shreveport, Louisiana, USA. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie ø mówione Poselstwo w j. angielskim z nagra na ta mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieœ z nagra na ta mach w oryginalnym jÿzyku oraz z najnowszej wersji The Message z r. 2001. Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej ksi Œki umoœliwiy dobrowolne ofiary wierz cych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 2001-2002. Wszelkie zamówienia naleœy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./fax: 420 659 324425 E-mail: krzok@volny.cz http://www.volny.cz/poselstwo Ksi Œka ta nie jest przeznaczona na sprzedaœ.

2 Jedyne obmy lane przez Boga miejsce oddawania czci 1 Dzie dobry. CieszŸ siÿ, Œe mogÿ byø tutaj dzisiaj do poudnia. I my siÿ radujemy, Œe mamy t wspania spoeczno ø wokó tych starych pie ni wiary. My to miujemy. Czy wy nie? Ten refren Amen. Tym wa nie On jest _ tym Amen. Rozumiecie? On ma w tym ostatnie sowo do powiedzenia. 2 Siedziaem tam i rozmawiaem z moim starym przyjacielem, bratem Brown, gdy byy piewane te pie ni. A on powiedzia: Bracie Branham, ja aœ do wczoraj wcale nie rozumiaem, o czym ty mówisz. On rzek: Gdyby tylko ludzie mogli wej ø w to, o czym ty mówisz _ powiedzia _ wszelkie przeszkody zostayby usuniÿte z drogi. To siÿ dokadnie zgadza. To siÿ zgadza. To jest zupena prawda. Gdyby cie to tylko mogli poj ø, gdyby cie to mogli zrozumieø! Widzicie? 3 Rozmawiaem z moim modym przyjacielem Ernie Fandler. UwaŒam, Œe niektórzy z was, którzy jeste cie teraz pod czeni do transmisji telefonicznej, przypomnicie sobie Ernie, jak on siÿ nawróci, jak zosta przyprowadzony do Pana. On nie mówi dobrze po angielsku, inaczej poprosibym go, Œeby tu przyszed i powiedzia kilka sów. On ma swoje zaimki my i wy zupenie pomieszane. On zapyta mnie, czy sobie przypominam ten czas w Shawano, gdzie on mieszka. By tam pewien czowiek, który umar na naboœe stwie, przewróci siÿ martwy na swoim siedzeniu; luteranin. I my wszyscy byli my cicho. Wypowiedziaem nad nim Sowo Pa skie, a on powróci do Œycia. On powróci t inn drog. Oni nie przeszli nad tym obojÿtnie i chc, Œeby my znowu przyjechali. 4 Dowiedziaem siÿ, Œe w Francji dzisiaj rano jest wiÿcej niœ dwa tysi ce Francuzów, którzy poszcz juœ kilka dni, Œeby my przyjechali do Francji i przynie li im to Poselstwo po francusku. Cay protestancki naród, protestancka czÿ ø pa stwa Francji. A wiÿc jeste my^ 5 Zaczyna to obecnie kwitn ø, po prostu uska zaczyna siÿ oddzielaø od ziarna, Œeby pszenica moga tam leœeø teraz. Rozumiecie? B d cie wiÿc peni czci, módlcie siÿ. Rozumiecie? PamiŸtajcie, ci, którzy oczekuj na Pana, odnawiaj swoje siy. 6 Zatem to jest^ Ja siÿ juœ powaœnie starzejÿ i pomy laem sobie: Czy ja _ czy przyjdzie nastÿpne przebudzenie, czy zobaczÿ kolejny czas? I przypomnijcie sobie tylko, z zachodu przyjedzie je dziec na biaym koniu. PojadŸ znowu tym szlakiem. To siÿ zgadza. Kiedy siÿ tylko przygotujÿ. To jest obietnica. 7 PragnŸ teraz powiedzieø bratu Leo^ Opowiadaem o bracie Wood ubiegego wieczora _ jego brat jest tutaj. Bracie Leo, jeœeli ty i ta maa grupa tam u was, którzy jeste cie pod czeni do transmisji dzisiaj do

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 3 poudnia; siostro Mercier, twój ojciec jest tutaj. Widziaem go ubiegego wieczora. On jest gdzie tutaj w tym budynku i wygl da fajnie i wietnie. 8 Owego poranka, kiedy on zosta uzdrowiony u nas w kaplicy, byy tam dwa powaœne przypadki raka _ naprawdÿ umierali, a obaj zostali uzdrowieni. A ich ojciec, starszy czowiek maj cy atak serca, zosta przyniesiony do chway BoŒej. I on jest gdzie tutaj na naboœe stwie. Nie widzÿ go teraz w ród tych tumów, lecz on by tutaj ubiegego wieczora. 9 Pozdrowienia dla was wszystkich po caym kraju; tutaj w tym wspaniaym pomieszczeniu kaplicy ycie, tutaj w Shreveport, mamy cakiem przepenione pomieszczenie na lekcji szkoy niedzielnej. Wiecie, gdybym ja mieszka w Shreveport _ nie mówiÿ niczego przeciw komu, lecz to byoby wa nie miejscem, gdzie bym chodzi do zboru _ wa nie tutaj do kaplicy ycie. Nie jest to denominacja. Kaplica ycie jest _ dzi jest miÿdzydenominacyjn kaplic. Oni wyszli z denominacji, poniewaœ przyjÿli mnie i to Poselstwo, które zwiastujÿ. Brat Jack Moore, mój brat i przyjaciel, zosta usuniÿty z denominacji, poniewaœ ma spoeczno ø ze mn. UwaŒam wiÿc, Œe zasuguje na wyrazy uznania. To siÿ zgadza. Niech go Bóg bogosawi. Podno cie razem z nim rÿce w modlitwie i wierzcie razem z nim. 10 A zatem, siostra Moore, nie widzÿ jej nigdzie, ona^ Tak, tam w tyle. Ona wygl da jak maa dziewczynka siedz ca tam dzisiaj do poudnia piÿknie ubrana w nowe odzienie, które wygl da po prostu jak strój wielkanocny. I wygl dao to jakby^ Nawet sam brat Jack nie pozna jej. Zatem, siostro^ 11 Na pewno brakuje nam panny Anny Jean i Dona, i jeszcze innych. CieszŸ siÿ, Œe spotkaem brata Nolan; jest jednym z wspópracowników tutaj. 12 A brat Ernie _ poprosiem go wczoraj, czy by za piewa to Amen. Miaem to nagrane na ta mie, ale po prostu staro mi siÿ to, poniewaœ ci gle w kóko suchaem tego Amen. I ja my lÿ, Œe on ma do tego gos; przewyœsza ich wszystkich. A moda Judy _ zauwaœyem j : tych dwoje _ oni wygl daj zupenie jak brat i siostra. NieprawdaŒ? Oni s mÿœem i Œon. Spójrzcie na kaœde z nich, zobaczycie, dlaczego oni po prostu wygl daj tak samo i s naprawdÿ mi par. To jest, wiecie, to jest^ Brat Palmer, który wa nie wyst pi po tych zotych schodach _ to jest jego córka i ziÿø. I to jest _ ona ma naprawdÿ wielki udzia w jego dobrym wychowaniu dziecka. A on ma równieœ inne _ równieœ Œonatych kaznodziejów, a oni s ewangelistami na ich polu misyjnym, oraz inni. WiŸc to jest po prostu wspaniae. 13 Nie widziaem siostry Palmer. Rzeczywi cie, ja nie wiem, czy bym j pozna, gdybym j zobaczy, czy nie. Ona jest prawdopodobnie gdzie tutaj na naboœe stwie, oczywi cie. Zupenie tam w tyle; niech ci Bóg bogosawi, siostro Palmer. 14 Moje serce zadrœy kaœdym razem, kiedy o tym pomy lÿ. Brat Palmer

4 MÓWIONE S~OWO wa nie wyst pi do góry po tych stopniach. Przed kilkoma minutami otrzymaem wiadomo ø, Œe on odszed. I ja temu po prostu nie mogem uwierzyø. Billy mi przedzwoni, a kto uchwyci siÿ^ Oni wiedzieli, Œe my byli my takimi miymi przyjaciómi, i gdy siÿ dowiedziaem, wstrz snÿo to mn. Lecz wszyscy musimy odej ø; bez wzglÿdu na to, kim jeste my; musimy jeden po drugim odej ø. Lecz jest tylko jedna rzecz: Suchajmy podsumowania tego wszystkiego: Boga siÿ bój i przestrzegaj Jego przykaza, bo to jest cakowicie obowi zkiem czowieka _ Kaznodzieja 12. rozdzia. 15 OtóŒ, nie mam zbyt duœo czasu na t lekcjÿ szkoy niedzielnej, a do tego jestem ochrypy. 16 Powiedzcie, brat Pearry Green uczyni szlachetn rzecz. On usysza, jak mówiem ubiegego wieczora: Zapomniaem moj treskÿ, która mnie chroni przed przeziÿbieniem. On tam przedzwoni i próbowa znale ø kogo, by mi z ni przylecia samolotem. Ja powiedziaem: Przychodzisz z tym za pó no, ja juœ zachrypem. Próbowaem wiele lat znale ø jakie uzupenienie, lecz kiedy otrzymaem t treskÿ, byo po kopotach. Lecz zapomniaem j tym razem, wiÿc jestem trochÿ ochrypy. Miejcie wiÿc cierpliwo ø ze mn, jeœeli bÿdziecie tak askawi, kiedy mówiÿ. 17 Zatem, ilu z was lubi szkoÿ niedzieln? O, moi drodzy, to jest dobre. Jest dobr rzecz posyaø tu wasze dzieci. Nie, pozwólcie, Œe to sprostujÿ _ dobr rzecz jest przyprowadziø tutaj wasze dzieci. To siÿ zgadza _ przyprowadziø wasze dzieci; wy przyjdziecie równieœ. Ilu z was wie, jakie miaa pocz tki nasza szkoa niedzielna? Gdzie ona miaa swoje pocz tki? W Anglii. Jak bya nazywana najpierw? Bezpatna szkoa dla ubogich dzieci. To siÿ zgadza, nazywano j Bezpatn szko dla ubogich dzieci. Zapomniaem teraz nazwisko tego czowieka, który j zaoœy. Jak on siÿ nazywa? [Kto mówi: Robert Raikes _ wyd.] To siÿ zgadza. Dokadnie. I on przyprowadzi tych malców z ulicy, którzy byli w obdartym odzieniu i nie mieli gdzie i ø; byli bardzo li, a on ich wprowadzi do rodka i zacz im udzielaø lekcji z Biblii. I to rozroso siÿ do jednego z najwiÿkszych niemal rozporz dze ko cioa dzisiaj _ niedzielna szkoa. Dobr rzecz jest uczÿszczaø tam. Przychod cie na pewno, przyprowad cie swoje dzieci. UwaŒam, Œe ta kaplica tutaj ma nauczycieli, wyposaœone pomieszczenia, klasy wedug wieku, i tak dalej. A wy nowonawróceni, którzy wa nie przyszli cie do Chrystusa, na ladujcie ci le tego Poselstwa; a tutaj w kaplicy ycie oni siÿ o was dobrze zatroszcz. 18 Zatem, dzisiaj wieczorem urz dzimy staromodn kolejkÿ modlitwy. BŸdziemy siÿ po prostu modliø za chorych tak, jak dawniej modlili my siÿ _ brat Jack i brat Brown. 19 I przypominam sobie, Œe widziaem brata Browna, staraj cego siÿ rozdawaø te karty modlitwy, i jak on, bÿd c sam kaznodziej ^ I w tych dniach w organizacji, któr my^ Oni wywierali na niego nacisk,

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 5 wiecie: Ja _ jestem twoim bratem w tej sprawie; wiesz, musisz mi pomóc dostaø siÿ tam do góry. O, on mia na pewno wielkie trudno ci, lecz pozosta tak wiernym, jak tylko móg byø. Brat Brown jest miym czowiekiem. A wiÿc my go miujemy. 20 I jak widzÿ my wszyscy _ my trzej posuwamy siÿ do tego wieku _ do ko ca. Byoby bardzo smutn rzecz, gdyby my nie umie cili wewn trz nas tej wielkiej rzeczy, o której wiemy, Œe jest prawdziw. My gotujemy siÿ do odej cia pewnego dnia po prostu _ z powrotem do naszego modego mÿskiego wieku, aby nigdy _ nasze ciaa zostan przemienione na Jego podobie stwo. Bo kiedy ten nasz ziemski przybytek rozpadnie siÿ, tam czeka na nas juœ inny. 21 A ta wdziÿczna czÿ ø tego, drogi przyjacielu, kiedy drogi Pan Jezus^ Wy, którzy mi ufacie, Œe wam mówiÿ PrawdŸ: Drogi Pan Jezus pozwoli mi zobaczyø ten kraj pewnego poranka o ósmej godzinie. OtóŒ, nie bya to wizja, lecz ja tego nie chcÿ wyja niø. Cokolwiek to byo, byo to tak rzeczywiste jak to, Œe ja teraz mówiÿ do was tutaj. Zatem, widziaem twarze tych ludzi i nie mogem ich poznaø; zostali zmienieni z powrotem w modych. I oni byli tak rzeczywistymi, jak^ Trzymaem ich za rÿce, i tak dalej. Byo to tak rzeczywiste^ 22 I pomogo mi to, poniewaœ dawniej my laem sobie, Œe kiedy czowiek umar, to tylko jego dusza odesza. Lecz potem, kiedy On zacytowa mi to: Je li ten namiot, który jest naszym mieszkaniem, zostanie zburzony, mamy juœ inny przybytek^ Rozumiecie? I my musimy mieø wszystko w trójkach, aby to byo doskonae. Rozumiecie? I jest jedno ciao tutaj, nastÿpnie to ciao tam, które jest niebia skim ciaem, a potem uwielbione ciao w zmartwychwstaniu. Widzicie, to czyni cao ø. Rozumiecie? WiŸc to jest^ Nie jest to jaki mit, nie jest to my l, nie jest to duch. Jest to mÿœczyzna i kobieta tacy jak wy, zupenie dokadnie. 23 Przed dziesiÿcioma laty widziaem rejony zgubionych i byem tam. MówiŸ ci, przyjacielu, jako stary czowiek, pozwólcie, Œe was przekonam o tym w caym kraju dzisiaj do poudnia, nie chciejcie nigdy zobaczyø tego miejsca. Nie sposób, Œebym to w ogóle potrafi^ Gdybym by artyst i miabym pÿdzel, nie umiabym namalowaø tego obrazu. Jako kaznodzieja nie potrafibym wam tego opisaø. Mówicie, Œe pieko jest pon cym ogniem _ jest to jeszcze milion razy gorsze _ ta groza i przeraœenie, które ono sprawia. 24 A niebiosa, wzglÿdnie to miejsce, gdziekolwiek to byo _ ja nie wiem, jak to nazwaø. On powoywa siÿ na to, jako na miejsce, gdzie dusze, które s pod otarzem. Lecz kiedy to byo _ ja nie miaem _ nie sposób wyja niø, jak wspaniae to jest. Tam jest^ OtóŒ, musicie po prostu przyj ø moje sowo; ja jestem tylko czowiekiem. Rozumiecie? Lecz te wizje, które siÿ zawsze urzeczywistniay, jak wam powiedziaem, i wiecie, Œe one wszystkie byy prawdziwe; ta jest równieœ prawdziwa. Cokolwiek czynicie, jeœeli zaprzepa cicie wszystko inne (zdrowie, siy,

6 MÓWIONE S~OWO wasz wzrok, cokolwiek to jest), nie zaprzepa øcie Tego. Nie ma niczego, co moœna by z tym porównaø. To jest^ Nie ma sowa w angielskim jÿzyku, które znam, które by to potrafio wyraziø. Gdyby cie powiedzieli doskonae, jest to daleko lepsze; znakomite _ jest to daleko lepsze; wzniose _ nie ma sów, które znam, które by to mogy wyraziø, poniewaœ to byo tak^ A potem, kiedy pomy limy, Œe to nie jest jeszcze ani krawÿd tego? Ja pomy laem: A ja siÿ tak baem przyj ø na to miejsce? 25 Zapytaem: Czy tutaj spoœywacie pokarm? 26 Odrzekli: Tutaj nie. My tutaj nie spoœywamy pokarmu, lecz kiedy powrócimy na ziemiÿ, otrzymamy ciao, w którym bÿdziemy je ø. 27 OtóŒ, mogem siÿ ich dotykaø. Oni byli dokadnie tacy. Rozumiecie? I oni^ Ja powiedziaem: OtóŒ, wy macie^ O, tak, oni maj ciao. To nie jest tylko jaki mit; jest to ciao. My znamy siÿ wzajemnie. Oni mnie wszyscy znali, obejmowali mnie _ byo ich miliony. 28 I powiedziaem: OtóŒ, chciabym zobaczyø Tego, Kto mnie tutaj przyprowadzi. 29 Gos odrzek: Nie moœesz Go teraz zobaczyø; ty musisz czekaø. 30 Ja rzekem: Dlaczego postawili cie mnie tutaj na wywyœszeniu. 31 Odrzekli: Ty bye za Œycia wodzem. 32 A ja zapytaem: Czy chcesz powiedzieø, Œe oni wszyscy s Branhamowie? 33 On odrzek: Nie, to s twoi nawróceni do Chrystusa. Rozumiecie? 34 Rozejrzaem siÿ wokoo i wtedy wszystkie te wyczerpuj ce noce i przeœyte do wiadczenia byy niczym, kiedy mogem ogl daø ich twarze. Podbiega tam moda niewiasta, jedna z najpiÿkniejszych niewiast i zarzucia mi ramiona na szyjÿ, i powiedziaa: Drogi bracie. A kiedy przechodzia _ otóœ, ona bya kobiet. Tak. Lecz tam _ nie bÿdzie tam Œadnego grzechu. Widzicie, nasze gruczoy bÿd tam przemienione. Tam nie bÿd juœ wychowywaø dzieci. Rozumiecie? Widzicie, wszyscy s tam w tym samym wieku. 35 Co sprawia róœnicÿ? Wzruszenie uczuø. Dlatego wa nie nie jestem zwolennikiem ta czenia na pododze. aden czowiek^ Ja _ przed Bogiem i moj Bibli _ ja Œyem czystym Œyciem, jeœeli chodzi o to, przez cae moje Œycie, od mojego dzieci stwa i przez cay mój wiek modzie czy. Z kaœd dziewczyn, z któr kiedykolwiek chodziem, mogÿ i ø razem z ni na S d. Rozumiecie? Lecz Œaden mÿœczyzna _ nie dbam o to, kim jeste _ jeœeli pozwolisz kobiecie (któr cechuje kobieco ø), Œeby ciÿ obejmowaa i tulia siÿ do ciebie, to je li jeste prawdziwym zdrowym mÿœczyzn, wywouje to wzruszenie uczuø. Lecz tam tego nie byo; tam nie byo tych gruczoów; wszyscy maj tam te same gruczoy. Rozumiecie? Jest tam tylko czysta, nieskalana siostrzana i braterska mio ø, nawet bardziej czysta, niœ jak okazujesz swojej

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 7 córeczce, gdy j obejmujesz. Rozumiesz? Twoja wasna córeczka, chociaœ jest uksztatowana^ Ona jest kobiet, a ty jeste mÿœczyzn. Rozumiesz, to mogoby wywoaø jakie wzruszenie, lecz tam nie moœe. Grzech jest unicestwiony; wszystko to przeminÿo; jest tylko rzeczywista, prawdziwa wiÿta Mio ø. 36 I ja spojrzaem na tÿ kobietÿ. Wydawao siÿ, Œe ich tam jest miliony, a wszystkie miay dugie wosy i dugie biae odzienie. A Ten, kto mówi ze mn, powiedzia: Czy jej nie poznajesz? 37 Ja odrzekem: Nie. 38 On powiedzia: Ona miaa juœ ponad dziewiÿødziesi t lat, kiedy przyprowadzie j do Chrystusa. 39 Zdumiewaj ca aska, jak sodki jej d wiÿk! Rozumiecie? Nie moœna tego w ogóle wyja niø, co to jest. Przyjmijcie po prostu moje sowo i wierzcie mi. Spalcie za sob wszystkie mosty do tego wiata! Uczy cie to na pewno! 40 WierzŸ, Œe Ko ció zaczyna suchaø Poselstwa i zaczyna Je pojmowaø. Lecz, przyjaciele, suchajcie, musimy leœeø w Obecno ci Syna; musimy byø dojrzali. My _ nasza wiara nie jest dojrzaa. Intelektualnie suchamy Poselstwa, które nam da Bóg, i widzimy te znaki, które On nam pokaza, i udowadnia je przez BibliŸ jako prawdziwe; lecz, ach, jak bardzo ko ció potrzebuje leœeø w Jego Obecno ci tak dugo, aœ stanie siÿ czuym, wiecie, i stanie siÿ agodnym, Œeby siÿ móg nurzaø w Duchu šwiÿtym. Czasami, kiedy goszÿ Poselstwo, stajÿ siÿ surowym i ostrym, i muszÿ to wtuc mocno, poniewaœ czowiek musi wbiø gwó d mocno i zagi ø go z drugiej strony, Œeby trzyma. Lecz kiedy to Ko ció raz zrozumie, Wybrani zostan wywoani i oddzieleni, i potem znajduj siÿ w Obecno ci BoŒej, to ja wiem, Œe to wa nie jest potrzebne, aby ludzie mogli odej ø w Zachwyceniu. 41 Dzisiaj rano miaem zamiar zwiastowaø o Zachwyceniu, lecz mój gos jest po prostu osabiony, a zatem zno cie cierpliwie przez chwilÿ, kiedy chcÿ gosiø na temat: Jedyne obmy lane przez Boga miejsce oddawania czci. 42 OtóŒ, jest to wspaniay, obszerny temat. Módlmy siÿ wiÿc teraz. A wy tam na zewn trz po caym kraju dzisiaj do poudnia, gdziekolwiek jeste cie, pochylcie teraz wasze gowy na kilka chwil. B d cie naprawdÿ szczerzy teraz; podchodzimy do Sowa BoŒego, którym jest Bóg w postaci litery. 43 Wielki Autorze tej KsiŸgi! Ono jest Nasieniem _ jeste my nauczani _ które rozsiewa Siewca, tak powiedzia Autor. OtóŒ, zdajemy sobie sprawÿ z tego, Œe nasienie bÿdzie rosn ø, jeœeli znajduje siÿ w dobrej glebie. Zatem, Ojcze, czy Ty usuniesz dzisiaj do poudnia wszystkie ciernie i osty, i niedowiarstwo, i sceptyczne my li z naszych serc, aby Sowo BoŒe mogo rosn ø swobodnie, podlewane przez Ducha šwiÿtego

8 MÓWIONE S~OWO w naszych sercach, aby my siÿ mogli staø ludem BoŒym. Spenij to, Ojcze. Oto nasze serca. Nie tylko dla nas, którzy to rozpoznali my, lecz niechby byli inni ludzie po caym kraju, niechby ich serca paay mio ci i czuo ci, Œeby wyszli staraj c siÿ pozyskaø zgubionych braci i zgubione siostry. Daruj tego dzisiaj, BoŒe. My wygl damy jedynie Ciebie, bo Ty jeste naszym Przewodnikiem i naszym Panem. Modlimy siÿ wiÿc, by Ty pokierowa nas do Twego Sowa dzisiaj i da nam Twe bogosawie stwa. Prosimy o to dziÿki Twojej asce i w Twoim Imieniu. Amen. 44 We my teraz jako nasz tekst^ PragnŸ czytaø z 5. MojŒeszowej ze Starego Testamentu, by mieø podoœe z Pisma šwiÿtego. Mam kilka notatek, które sobie szybko zapisaem, kiedy powróciem ze niadania z bratem Vayle. 45 Nie miaem sposobno ci podziÿkowaø temu czowiekowi tam w hotelu _ wzglÿdnie w restauracji ubiegego wieczora, który zapaci za nasz kolacjÿ. Byem tam razem z moj Œon i nasz córeczk, a gdy poszedem, by zapaciø mój rachunek, kto go juœ zapaci. Ktokolwiek to by, dziÿkujÿ ci. Powiedzieli mi: Ten mÿœczyzna, który siedzia na ko cu tej awki. Oczywi cie bya tam caa grupa ludzi, których znamy. WiŸc ja _ nazywa siÿ to Kickapoo, czy co w tym sensie _ ten lokal tam, ta restauracja, w której byli my. DziŸkujŸ ci, ktokolwiek to by, kto zapaci rachunek. Niech was wszystkich Bóg bogosawi. 46 Zatem, w 16. rozdziale 5. MojŒeszowej jest to przestrzeganie paschy. Pragniemy wiÿc czytaø kilka pierwszych wersetów _ pierwszych cztery, piÿø lub sze ø wersetów tutaj. Bacz, aby w miesi cu Kosów^ (Abib, to znaczy w Kwietniu) odprawia PaschŸ dla Pana, Boga twego, gdyœ w miesi cu Kosów wyprowadzi ciÿ Pan, Bóg twój, z Egiptu w nocy. ZoŒysz na ofiarÿ paschaln dla Pana, Boga twego, owce i bydo, w miejscu, które Pan wybierze na mieszkanie dla imienia swego. Nie bÿdziesz przy niej jad zakwaszonego ciasta przez siedem dni. BŸdziesz jad przy niej prza niki _ chleb nÿdzy, gdyœ w po piechu wyszede z ziemi egipskiej _ aby pamiÿta dzie twego wyj cia z ziemi egipskiej przez wszystkie dni twojego Œycia. Przez siedem dni nie pojawi siÿ u ciebie kwa ny zaczyn na caym twoim obszarze. Z miÿsa, które zoœysz na ofiarÿ wieczorem pierwszego dnia, niech nic nie zostanie przez noc do rana. Nie bÿdziesz móg skadaø ofiary paschalnej w Œadnej miejscowo ci z tych, jakie Pan, Bóg twój, ci daje, Tylko na miejscu, które Pan, Bóg twój, wybierze na

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 9 mieszkanie dla swego imienia, skadaø bÿdziesz ofiarÿ paschaln wieczorem po zachodzie so ca, o tym samym czasie, kiedy wychodzie z Egiptu. Niech teraz Pan doda Swoje bogosawie stwa do Jego przeczytanego Sowa. 47 OtóŒ, czy w mikrofonie jest szum? Syszaem, Œe ubiegego wieczora ludzie byli^ Czy syszycie dobrze w caym budynku? Wy nie syszycie? [Brat Branham ustawia mikrofon _ wyd.] Czy tak jest lepiej? Czy to jest lepsze, kiedy mikrofon jest pochylony w dó, ot tak? Ja jestem po prostu trochÿ ochrypy, stojÿ wiÿc dzisiaj blisko mikrofonu z tego powodu, a mam nadziejÿ, Œe brat Pearry potrafi to dobrze wyregulowaø. Czy teraz syszycie wszyscy dobrze? My lÿ, Œe to dobrze ustawili. W porz dku. 48 OtóŒ, to miejsce Pisma _ pragnÿ mówiø dzisiaj do poudnia o tym, Œe Bóg ma tylko jedno miejsce, gdzie wierz cy moœe spotkaø siÿ z Bogiem _ tylko jedno miejsce. Przez cae wieki wielu szukao tego sekretnego miejsca BoŒego, na przestrzeni wszystkich wieków. Nawet Job chcia wiedzieø, gdzie On mieszka: Gdybym tylko móg doj ø do Jego domu i zapukaø do Jego drzwi. Job chcia znale ø miejsce, gdzie Bóg mieszka, poniewaœ tam Bóg i Jego rodzina oddaj cze ø wspólnie. 49 Podobnie jak wczoraj, w tym Poselstwie wczoraj rano stwierdzili my, Œe jest moœliwo ø, by czowiek oddawa Bogu cze ø na próœno, chociaœ podchodzi do tego szczerze. Bóg przygotowa wszystkie te rzeczy dla nas, lecz chodzi o to, Œe musimy szukaø, by znale ø, gdzie one s. Pawe powiedzia Tymoteuszowi, aby szuka, czy w porÿ czy nie w porÿ, gotowy by daø wiadectwo o tej nadziei, która bya w nim. 50 OtóŒ, wszystkie te rzeczy s tam. I stwierdzamy^ Pewnego razu chciabym przyjechaø do Shreveport, Œeby my mogli po wiÿciø okoo dwa lub trzy tygodnie _ po prostu trzydzie ci minut za jeden wieczór i tylko nauczaø, rozumiecie, po prostu pozostaø bezpo rednio w Sowie, w tych sekretnych fragmentach Pisma, rozumiecie, gdzie mogliby my stwierdziø, jak wa ciwie wej ø do rodka. I dawajcie tylko baczenie; na ladujcie BoŒych wskazówek; istnieje tylko jeden klucz do kaœdych drzwi. To siÿ zgadza. I nie ma Œadnego innego klucza, bez wzglÿdu na to, jak on wygl da podobny; Bóg nie ma klucza uniwersalnego, rozumiecie, tylko jeden klucz. A zatem, wy musicie mieø ten klucz, inaczej te drzwi nie otworz siÿ. Bez wzglÿdu na to, jak szczerymi jeste cie, pomimo tego nie potraficie odemkn ø tych drzwi. 51 Ilu z was byo na wczorajszym niadaniu, wzglÿdnie na naboœe stwie innego poranka? W porz dku, ja my lÿ, Œe wiÿkszo ø z was _ co najmniej dziewiÿødziesi t procent z was albo wiÿcej. By mieø podoœe do tego, co pragnÿ powiedzieø _ Dawid by namaszczonym królem, namaszczonym od Boga, najwiÿkszym królem, jakiego mia Izrael kiedykolwiek, nie licz c Pana Jezusa, który jest Bogiem, Pomaza cem. Dawid jest jego synem. WzglŸdnie Jezus by synem Dawidowym wedug rodowodu,

10 MÓWIONE S~OWO wedug ciaa. I On ma usi ø na tronie Dawidowym jako dziedzic, podobnie jak ksi ŒŸ dziedziczy zawsze królewski tron. 52 ZauwaŒcie, Œe Dawid by namaszczony, lecz choø mia namaszczenie, on odszed od woli Pana z tym namaszczeniem; a równieœ cay lud, jeœeli nie na laduje toku Pisma šwiÿtego albo nie posuœy siÿ kluczem do tego objawienia, chociaœ wszyscy s równieœ namaszczeni _ oni wszyscy razem krzycz i uwielbiaj Boga za to, co wydawao siÿ zupenie wa ciwe: przynie ø Sowo BoŒe z powrotem do domu BoŒego. Lecz Dawid by królem, nie prorokiem. Rozumiecie? On^ Wówczas by prorok w kraju, który to mia uczyniø, wiÿc Bóg potÿpi ca t przeprowadzkÿ, poniewaœ oni nie posuœyli siÿ wa ciwym kluczem. Te drzwi siÿ nie odemknÿy. A zatem, musimy o tym pamiÿtaø i zachowywaø to w umy le. Wszystko od Boga musi byø czynione w jeden okre lony sposób i na tym sprawa zaatwiona. I tam wówczas Bóg mia jeden okre lony ko ció, w którym On spotyka siÿ z lud mi, i On bÿdzie was przyjmowa w tym ko ciele, i w Œadnym innym ko ciele. 53 Powiedziaem to, poniewaœ byem tak wiele razy le zrozumiany; a ludzie mówili mi^ Ja pytam: Czy jeste chrze cijaninem? Ja jestem baptyst. Czy jeste chrze cijaninem? Ja jestem metodyst. Czy jeste chrze cijaninem? Ja jestem zielono wi tkowcem. 54 Widzicie teraz, Œe to nie ma Œadnego znaczenia przed Bogiem. Wy tylko szperacie maj c niewa ciwy klucz. Lecz istnieje wa ciwy klucz; istnieje jeden, mianowicie Bóg^ Bóg nie obieca, Œe spotka siÿ z tob jako metodyst, albo jako baptyst, albo zielono wi tkowcem, ani w Œadnej innej denominacji. On nawet nie bierze pod uwagÿ denominacji _ one s przeciwko Niemu. 55 W tym dugim Poselstwie _ niebawem wygoszÿ Je w naszej kaplicy. A potem brat Jack przesucha je sobie i moœecie siÿ zastanowiø, co z nim uczynicie, poniewaœ Ono bÿdzie na ta mie. 56 OtóŒ, ludzie postÿpuj tak, jakby Bóg by zobowi zany spotkaø siÿ z nimi na podstawie ich teologii. OtóŒ, ludzie tak postÿpuj. Oni nawet nie wspópracuj jedni z drugimi. Trynitarianie z zielono wi tkowców nie bÿd wspópracowaø z unitarianami, ani unitarianie nie bÿd wspópracowaø z trynitarianami. Metody ci nie bÿd wspópracowaø z baptystami, poniewaœ jedni s legalistami a drudzy kalwinistami, wiÿc oni nie maj w ogóle Œadnej spoeczno ci. I oni tak bardzo wypaczaj my li ludzi, Œe s nastawieni jedni przeciw drugim.

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 11 57 Niedawno poszedem do pokoju w szpitalu, by siÿ modliø za chor. Bya tam pani _ leœaa tam bardzo chora, miaa i ø na operacjÿ; oni siÿ spodziewali, Œe ona umrze. LeŒaa tam równieœ inna pani, do której mnie wezwano, abym siÿ za ni modli. Zapytaem siÿ tej pierwszej: Czy nie bÿdzie to pani przeszkadzaø, jeœeli siÿ chwilÿ bÿdÿ modli? 58 A ona rzeka: Zaci gnij t kotarÿ. 59 A ja odrzekem: Przepraszam. Powiedziaem: Ja chciaem tylko poprosiø w modlitwie. 60 Ona rzeka: Zaci gnij t kotarÿ. 61 Ja odrzekem: Tak, madam. Ona tam siedziaa razem z jej synem _ wygl daj cym jawnie na modego chystka Ricky. I ja zapytaem: OtóŒ, czy nie jeste chrze cijank? 62 Ona odpara: My jeste my metodystami. 63 Ja rzekem: Dobrze, nie o to pytaem; zadaem ci pytanie, czy jeste chrze cijank. Rozumiecie? 64 A wiÿc ona powiedziaa: Zaci gnij t kotarÿ. 65 Widzicie, poniewaœ kto, kto nie by metodyst, chcia siÿ pomodliø za umieraj c niewiastÿ, a ona umieraa równieœ. Lecz dlatego, Œe nie byem stowarzyszony z jej wasn organizacj, ona tego nawet nie chciaa suchaø ani mieø z tym co wspólnego. JeŒeli to nie jest faryzeusz, to ja jeszcze nie widziaem faryzeusza. 66 Zaczekajcie, aœ usyszycie šlad WŸŒa. Uhm. W porz dku. Oni sobie teraz my l, Œe ich denominacja jest jedyn, która jest zarejestrowana u Boga: Bóg ciÿ nie wysucha, je li nie jeste metodyst lub baptyst, czy trynitarianinem albo unitarianinem _ czy co w tym sensie. To jest bÿdne. 67 I to jest moim zamiarem; lecz je li jest takie pragnienie w umysach i sercach ludzi, aby byli w porz dku^ Ja nie wierzÿ, Œe ta kobieta uczynia to dlatego _ wzglÿdnie ktokolwiek inny. Metodysta nie powstanie i nie wyst pi przeciw metodystycznemu ko cioowi, poniewaœ wie, Œe to byoby ze. On sobie my li, Œe ma racjÿ. Ja uwaœam, Œe trynitarianin nie bÿdzie potÿpia unitarianina ani unitarianin nie bÿdzie potÿpia trynitarianina czy zielono wi tkowca tylko po to, bo siÿ chce odróœniaø. On sobie my li, Œe ma racjÿ. I czowiek musi respektowaø jego pogl dy. Wiecie, koc rozci ga siÿ na obie strony. Lecz pamiÿtajcie, w tym wszystkim _ jeœeli jest co w sercu mÿœczyzny lub w sercu kobiety, a oni uwaœaj, Œe to jest wa ciwe, to gdzie musi byø co, co jest wa ciwe. Jak czÿsto mawiaem: Kiedy gÿbia przyzywa gÿbi, to musi byø gÿbia, która odpowie na to woanie. 68 Wiecie, byo nam powiedziane, Œe foka chodzia kiedy po brzegu morza na nogach. Lecz teraz ona nie ma nóg; one siÿ przeksztaciy w petwy, Œeby moga _ potrzebowaa petw, kiedy zesza jako futerkowe

12 MÓWIONE S~OWO zwierzÿ do morza; przyroda uksztatowaa jej jakie petwy zamiast nóg, poniewaœ ona potrafi lepiej pywaø niœ chodziø po l dzie. 69 Nie mogÿ sobie teraz przypomnieø tego synnego polarnika, który uda siÿ na biegun poudniowy. Jak siÿ nazywa? Byrd. Mówi siÿ, Œe on sporz dzi futra dla byda, towarzysz cego mu w tej wyprawie; on zabra ze sob krowy, aby mia mleko. I on sporz dzi futrzane paszcze, aby uchroniø swoje bydo przed zamarzniÿciem. Lecz kiedy tam dotar, one nie potrzeboway Œadnych futer; przyroda sprawia, Œe im naroso futro. Widzicie? Dlaczego? Zanim bya petwa na grzbiecie ryby, musiaa byø najpierw woda, Œeby w niej moga pywaø, inaczej ona nie miaaby wcale petw. Wówczas _ zanim byo drzewo, które by roso na ziemi, musiaa byø najpierw ziemia, na której mogoby rosn ø, inaczej nie byoby drzewa. 70 Widzicie wiÿc, jak dugo jest co w ludzkim sercu, co woa za czym, to gdzie musi byø co, co na to odpowie, co zaspokoi to woanie. 71 Kobieta _ pewnego razu robiono tutaj sekcjÿ zwok kobiety, która umara. A robiono to dlatego, bo oni twierdzili, Œe ona po prostu jada ci gle cebulÿ i to j u miercio. JeŒeli nie jada cebuli, to wierzbiaa j gowa i wszystko inne; lekarze nie mogli stwierdziø, dlaczego. WiŸc kiedy robili sekcjÿ, znale li w tej kobiecie naro l z pewnych komórek; oni maj nazwÿ do tego. I oni wziÿli t naro l i woœyli j do miski z cebul, i ona rozpu cia t cebulÿ za jedn noc. Rozumiecie? Co to byo? W tej kobiecie byo co, co woao po cebuli; i gdyby nie miaa cebuli, to by nie miaa naro li. 72 Innymi sowy musia byø najpierw Stworzyciel, zanim mogo zaistnieø stworzenie. Rozumiecie? 73 OtóŒ, je li w ludzkim sercu istnieje pragnienie, jakie maj metody ci, bapty ci, prezbiterianie, katolicy i wszyscy inni, próbuj cy znale ø t jedyn prawdziw drogÿ, a ich ksiÿœa i pastorzy, i tak dalej, wmawiaj im, Œe To jest jedyna prawdziwa droga. Oni mówi _ ksi dz mówi: Nie ma zbawienia poza katolickim ko cioem. 74 OtóŒ, kaœdy ko ció przyjmuje swoje wasne idee. Niektóre z nich nie przyznaj tego, lecz oni to okazuj swoim postÿpowaniem. Wasze uczynki mówi go niej niœ wasze sowa. Jest to po prostu^ Innymi sowy oni s po prostu wiÿkszymi obudnikami, niœ katolicki ko ció. Katolicy wyznaj to bezpo rednio. Ja wierzÿ, Œe to jest jedyna rzecz, lecz oni tego nie uczyni. Lecz tamci taj to, ale ich postÿpowanie udowadnia, co oni my l. Rozumiecie? 75 Zatem, musi byø jedno prawdziwe miejsce, poniewaœ w ludzkim sercu jest pragnienie, by je znale ø. I ja my lÿ, Œe Sowo BoŒe ma odpowied na wszystko, czego potrzebujemy. WiŸc Bóg ma odpowied i wyszukajmy j teraz w Pi mie šwiÿtym. A zatem, jeœeli Bóg pokaœe nam z Pisma šwiÿtego to jedyne miejsce, jedyny teren, jedyn denominacjÿ, jeœeli tak jest, jedyn drogÿ, na której Bóg spotka siÿ z czowiekiem, to

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 13 powinni my siÿ trzymaø tego, poniewaœ znale li my PrawdŸ Biblii _ co Ona mówi. 76 Zatem, to sowo Deuteronomium _ samo to sowo oznacza dwa prawa _ sowo Deuteronomium (5. MojŒeszowa). I Bóg ma dwa prawa. Te dwa prawa _ jedno mówi, Œe je li czowiek jest nieposuszny Sowu, to umrze, a drugie mówi, Œe je li jest posuszny Sowu, to bÿdzie Œy. To s te dwa prawa, a Deuteronomium oznacza te dwa prawa. Obydwa zostay nam zupenie wyra nie przedstawione w Pi mie šwiÿtym. Jedno z nich jest mierci, a drugie jest yciem; ycie i mierø. Bóg dziaa tylko przez Œycie, szatan tylko przez mierø. I one zostay przedstawione wiatu publicznie, otwarcie przed oczami wszystkich, i nie maj Œadnej wymówki. Jedno z nich zostao przedstawione na górze Synaj, kiedy byo przedoœone prawo, które potÿpiao ca ludzk rasÿ na mierø. Drugie prawo byo dane na górze Golgocie. Ono przywrócio ca ludzk rasÿ do ycia, kiedy kara za grzech zostaa zapacona w Jezusie Chrystusie. Te dwa prawa w 5. MojŒeszowej zostay wypenione w tych dwóch rzeczach. 77 PragnŸ, aby cie zwrócili uwagÿ jeszcze raz: byy dane równieœ dwa przymierza. Jedno przymierze byo dane Adamowi. Byo uwarunkowane podobnie jak prawo: JeŒeli nie dotkniesz siÿ tego, to bÿdziesz Œy, lecz je li siÿ tego dotkniesz, to umrzesz. To byo prawo. Potem byo tam inne prawo, dane Abrahamowi, które byo oparte na asce, bezwarunkowe. Ja zbawiem ciebie i twoje potomstwo _ po nim. Amen. To jest przedobraz Golgoty; nie przymierza Adama, lecz przymierza Abrahama. 78 Lecz obecnie syszymy Go, jak mówi, Œe istnieje tylko jedno miejsce, gdzie On spotka siÿ z czowiekiem, aby mu oddawa cze ø. Czytali my to wa nie tutaj w moim tek cie. Powoamy siÿ na to za kilka minut. 79 Zatem, jeœeli istnieje tylko jedno miejsce, na którym Bóg spotyka siÿ z czowiekiem, to b d my raczej bardzo ostroœni. OdóŒmy zatem dzisiaj do poudnia wszystkie nasze tradycje na tej lekcji szkoy niedzielnej i uczy my wszystko na co nas staø, aby my znale li to miejsce, poniewaœ Bóg powiedzia tutaj, Œe On nie przyjmie nas na Œadnym innym miejscu. On nie przyjmie was w Œadnym innym ko ciele, tylko w Swoim ko ciele, to jest jedyne miejsce, gdzie On was przyjmie. 80 OtóŒ: Co by powiedzia, bracie Branham? Je li ja jestem szczery? Nie. 81 PamiŸtajcie, Jezus mówi kilku szczerym ludziom, czcicielom w Jego czasie, On powiedzia o nich: Na próœno Mnie czcz. Prawdziwie, autentycznie oddaj cze ø ze szczerego serca _ Na próœno Mi cze ø oddajecie nauczaj c jako nauki przykaza ludzkich, wzglÿdnie ich denominacyjnych wyzna wiary. Szczerzy, peni czci, po prostu tak religijni, jak tylko mog byø, a to nie byo co nowego dopiero u faryzeuszy. Kain i Abel, ci pierwsi dwaj oddaj cy cze ø, którzy siÿ

14 MÓWIONE S~OWO urodzili w naturalny sposób tutaj na ziemi, przychodzili wa nie z takim samym nastawieniem. 82 Kain by tak samo religijnym, jak Abel. Obaj zbudowali otarze. Obaj miowali Boga. Obaj skadali ofiary. Obaj oddawali Bogu cze ø. Obaj skadali dziesiÿciny. Obaj czynili wszystko zupenie podobnie. Lecz Abel przez wiarÿ, która jest objawieniem _ Sowem BoŒym objawionym, wyja nionym, pokazanym i potwierdzonym^ Chwaa! Kain zoœy ofiarÿ, lecz Bóg jej nie potwierdzi. Bóg wymaga uwielbiania, a Kain zoœy ofiarÿ; lecz Bóg jej nie potwierdzi. Lecz przez prawdziwy kana^ 83 Wy powiecie: OtóŒ, mój ko ció jest Tym. Mój^ 84 Zaczekajcie chwileczkÿ. Bóg wykada Swoje wasne Sowo zgodnie z Jego terminologi, w której Ono zostao wypowiedziane. Rozumiecie? Kain powiedzia: Ja jestem religijny. Ja miujÿ mojego Stworzyciela. OfiarujŸ Tobie na tym piÿknym otarzu. Skadam Ci t ofiarÿ. Ja Ci zbudowaem wszystkie te rzeczy, Panie, poniewaœ Ciebie kocham. Abel powiedzia to samo. JednakowoŒ on zosta potwierdzony, on zosta udowodniony. I Bóg zst pi i przyj ofiarÿ Abla, poniewaœ dziÿki objawieniu on trafi w ten wa ciwy kana BoŒy, który zosta przyjÿty. 85 Obserwujcie teraz, Œe duch Kaina przechodzi poprzez cae Pismo šwiÿte, aœ do tego czasu ostatecznego. Fundamentalny? On by tak samo fundamentalny, jak jego brat. 86 Spójrzcie na proroka Balaama i proroka MojŒesza. Obaj mieli siedem otarzy, Jahwe otarzy, na kaœdym z nich bya krew; a nie tylko to, lecz na kaœdym otarzu by baran. W numerologii (nauce o magicznym znaczeniu liczb) jest to dokadnie wa ciwa liczba: siedem _ doskonay _ siedem baranów, dokadnie tak, jak obydwa otarze. Jeden by tak samo fundamentalny, jak ten drugi. Lecz kogo Bóg potwierdzi? Rozumiecie, rozumiecie? Tego, kto by w Jego Sowie. Byø fundamentalnym nie ma wielkiego znaczenia; chodzi o objawienie BoŒe. 87 Pomy lcie teraz. Dlaczego ci mÿœczy ni zostali tak nazwani przez Jezusa i zaszeregowani do takiego stanu? On powiedzia: Na próœno Mi cze ø oddajecie^ Oddawali Mu cze ø; autentyczne uwielbianie i oddawanie czci z ich serc^ Wy oddajecie Mi cze ø na próœno^ _ chociaœ Go uwielbiali autentycznym, prawdziwym oddawaniem czci z ich serc^ Wy oddajecie Mi cze ø na próœno. Dlaczego? Nauczacie doktryny waszych ludzkich tradycji, dlatego uniewaœnili cie przykazania BoŒe dla ludzi. 88 Gdybym was naucza metodystycznego poselstwa, nie odniosoby to na was Œadnego skutku; to jest czas Oblubienicy. Gdyby MojŒesz naucza poselstwa Noego, nie odniosoby to Œadnego skutku. Gdyby Jezus naucza poselstwa MojŒesza, nie odniosoby to Œadnego skutku. PoniewaŒ leœy tam predestynowane nasienie, które zostanie podlane tylko przez tak wodÿ, która bya dana dla tego nasienia. Ono nie bÿdzie

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 15 rosn ø w innych warunkach. Musz byø odpowiednie warunki, w których ono ro nie. 89 OtóŒ, moœecie wzi ø jajko kury i woœyø je do inkubatora, chociaœ ono powinno byø pod kwok, lecz ono siÿ wylÿgnie tak czy owak. WóŒcie je pod szczeniÿ, ono siÿ wylÿgnie. Chodzi tu o temperaturÿ _ warunki, w których ono siÿ wylÿgnie. WiŸc ono musi byø w pewnych warunkach. Mogliby cie wzi ø dobre, Œywotne jajko i woœyø je pod martw kwokÿ; ono siÿ nie wylÿgnie. Rozumiecie? Decyduj ce s warunki. 90 OtóŒ, tak wa nie jest w tym wieku, w którym Œyjemy; wy musicie stwierdziø, jaki jest BoŒy sposób czynienia tego w tym wieku. To wa nie stwierdzi Marcin Luther, to stwierdzi John Wesley; to stwierdzili zielono wi tkowcy w swoim wieku: Musi to byø BoŒy wiek i odpowiednia pora, aby siÿ to urzeczywistnio. 91 Teraz zielono wi tkowcy. Pewien brat _ jedno^ My lÿ, Œe nie mia jednego oka _ ten brat murzyn, który faktycznie rozpocz poselstwo zielono wi tkowe w Kalifornii na starej Azusa Street. Na miewano siÿ z niego; dlatego Œe by murzynem, na miewali siÿ z niego; lecz on przyniós poselstwo dla tego wieku. Po prostu niepozorny czowiek wedug ciaa, który siÿ z trudno ci potrafi podpisaø; lecz Pan objawi mu, Œe to by odpowiedni wiek do przywrócenia tych darów i one przyszy. Bez wzglÿdu na to, co mówiono, one przyszy. Lecz wszyscy weszli w atmosferÿ tego i widzieli, Œe to by ten wiek, widzieli, Œe Bóg to potwierdza, bowiem ci ludzie mówili obcymi jÿzykami, i tak dalej; to siÿ dziao. Lecz potem, kiedy wyszli i ustalili, Œe to jest jedyny dowód _ to przynioso mierø. Rozumiecie? Idzie to ci gle dalej. Widzicie? To byo przyczyn tego. Potem oni zaczÿli oddzielaø to, tamto i utworzyli denominacje _ i jeden przychodzi na oboku, a drugi przychodzi w krzaku. I ach, moi drodzy, tam to dryfuje. To wa nie czyni denominacje. Rozumiecie? 92 Bóg nie jest autorem denominacji, poniewaœ denominacja jest Babilonem, a On nie jest autorem zamieszania. Widzimy j cakiem^ Nie musicie byø nawet intelektualnymi lud mi, by to zobaczyø. Jest to Babilon, tak, tradycje. Pomy lcie o tym, szczerzy ludzie. 93 OtóŒ, pomimo tego, Œe oni w to wierz, pomimo tego jest potrzebne szczere miejsce, gdzie Bóg spotyka siÿ z czowiekiem. Zwróøcie teraz uwagÿ na 2. werset: Oddawajcie cze ø na tym miejscu, które Ja obraem. Ofiara _ oczywi cie, gdzie oni oddawali cze ø, gdzie skadali ofiary. Na tym miejscu, które Ja obraem; nie które wy obrali cie, które obra czowiek, lecz które Ja obraem; oddawajcie cze ø na tym miejscu. To wskazuje na to, Œe istnieje tylko jedno miejsce; inne s daremne. Nie mie to byø wedug waszego wyboru, musi to byø wedug Jego wyboru. 94 OtóŒ, ja nie muszÿ chodziø do zboru. WzglŸdnie: Ty jeste tak maostkowy. AleŒ, ty siÿ awanturujesz z powodu kobiet, które gosz, i z

16 MÓWIONE S~OWO powodu kobiet, które strzyg swoje wosy, i mÿœczyzn czyni cych te inne rzeczy. Wiesz, ty jeste taki maostkowy. 95 W porz dku, ty nie musisz obieraø BoŒej drogi w tej sprawie; id sobie tam, gdzie ludzie tak postÿpuj. Rozumiesz? I stwierdzisz, Œe to jest w Pi mie šwiÿtym, tak _ Na próœno Mi cze ø oddaj. Rozumiecie? Jezus mówi o tej samej rzeczy. Rozumiecie? 96 Chodzi o kaœd jotÿ, o wszystko _ ty musisz byø w tym wiernym. Zawsze jest tak, Œe mae liszki psuj winnicÿ. Czasami zostawisz^ Nie s to jakie kardynalne rzeczy, które czynisz; s to mae sprawy, których nie wykonae. PamiŸtaj, a cuch jest tylko tak mocny, jak jego najsabsze ogniwo. Bogosawieni, którzy czyni wszystkie przykazania BoŒe, aby mieli prawo wej ø. Czy wszystko, co Bóg powiedzia. JeŒeli powiedzia, Œe kobiety maj mieø dugie wosy, a ty mówisz^ 97 Niedawno powiedzia mi pewien czowiek: Ja nie goszÿ religii o tym, jakie maj nosiø odzienie. 98 Ja odrzekem: W takim razie nie gosisz Ewangelii. To siÿ zgadza. 99 Bóg to tam przedoœy; On powiedzia, co mamy czyniø. A ty albo to wypeniasz^ To jest wasza naturalna, rozs dna rzecz. Co, taka baha sprawa? Co _ taka bez znaczenia? Jezus powiedzia: Bogosawieni ci, którzy przyjmuj wszystkie te mae rzeczy, którzy czyni te mae rzeczy. I kobieta ma zostawiø swoje wosy, by rosy; to jest po prostu _ wiecie, to jest prosta rzecz, któr ona potrafi czyniø, ale ona nie chce czyniø nawet tego. Nawet tego nie bÿdzie czyniø. 100 Och, nauczaj nas tych wielkich rzeczy. 101 Jak mogÿ was nauczaø wielkich rzeczy, kiedy wy nie chcecie czyniø prostych, zwykych rzeczy? Bowiem, widzicie, wasz motyw i cel jest zy. 102 Chodzi tu o wasz mio ø do Boga: Panie, niewaœne, co Ty chcesz, abym ja czyni; ja jestem ochotny to czyniø. Wtedy gdzie dojdziesz; lecz je li tego nie czynisz w ten sposób _ w taki sposób, jak On poleci ci to czyniø^ 103 Jest to Jego wybór: Miejsce, które Ja obraem. Tam wa nie masz skadaø swoj ofiarÿ uwielbiania. 104 Ty przynosisz^ Kain przyniós swoj ofiarÿ; Abel przyniós swoj ; jest to zaleœne od tego, na jakim miejscu j skadasz. JeŒeli j skadasz na tym miejscu, które on obra, bÿdzie to w porz dku, On to przyjmie; jeœeli tak nie jest, On tego nie przyjmie. NiewaŒne, czy to jest ta sama ofiara, cokolwiek to jest; jest to pomimo tego odrzucone, dopóki to nie zostanie przyniesione na tym szczególnym miejscu. 105 Pragniemy teraz stwierdziø, gdzie mamy przynosiø t ofiarÿ. Mogliby my stwierdziø^ Wszyscy pragniemy i ø do niebios, nieprawdaœ? I wszyscy wiemy, Œe postÿpowali my le. Wszyscy wierzymy, Œe Jezus jest Ofiar. Pragniemy siÿ teraz dowiedzieø, gdzie Go mamy zabraø, aby to zostao zaakceptowane. Rozumiecie? To siÿ zgadza.

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 17 Biblia mówi nam, gdzie Go mamy zabraø, a potem zostanie to przyjÿte; na innym miejscu nie bÿdzie to przyjÿte. 106 Zwróømy tutaj równieœ uwagÿ na to miejsce, które On obra, gdzie ma byø skadana ofiara, miejsce, które On obra do skadania ofiary. Nie moœecie jej skadaø w Œadnej z tych bram, lecz na tym miejscu, które On obra do skadania ofiary. On umie ci na tym miejscu równieœ Swoje ImiŸ. To wa nie On powiedzia tutaj. On obra, by woœyø do tego Swoje ImiŸ. Przeszukajmy teraz Pismo šwiÿte, by znale ø to miejsce, bowiem to jest miejsce, gdzie On umie ci Swoje ImiŸ. 107 Przeczytajmy teraz z Pisma šwiÿtego. PooŒyem sobie tutaj krótk notatkÿ, któr ja _ przyszo mi to dzisiaj rano. We my 2. werset z tego rozdziau. Nie chcÿ was trzymaø zbyt dugo z powodu tych suchaczy, którzy s pod czeni do transmisji po caym kraju. Zatem, 2. werset z 16. rozdziau. ZoŒysz na ofiarÿ paschaln dla Pana, Boga twego, owce i bydo, w miejscu, które Pan wybierze na mieszkanie dla imienia swego. 108 OtóŒ, nie moœecie tego zabraø^ Wasza szczero ø i wszystko, co chcecie wyznawaø _ po prostu nie moœecie tego zabraø na metodystyczny otarz, na baptystyczny otarz, na otarz zielono wi tkowców. Lecz gdzie istnieje otarz, który On obra, by umie ciø na nim Swoje ImiŸ, i On spotka siÿ z tob na tym miejscu. OtóŒ, jeœeli wszystko w twoim Œyciu przebiega wa ciwie, bÿdzie to funkcjonowaø; jeœeli wszystko jest doprowadzone do porz dku. JeŒeli jest gdzie krótkie zwarcie w tym przewodzie, wiato siÿ nie roz wieci, poniewaœ zostao to zwarte z uziemieniem. A jeœeli we miesz jedno z BoŒych Sów albo jedno z Jego miejsc, a w swoim sercu masz samolubne cele, to natychmiast sprawi zwarcie mocy BoŒej z uziemieniem. JeŒeli to czynisz dlatego, poniewaœ chcesz byø sprytnym lub chcesz siÿ odróœniaø od kogo innego, czy co podobnego, zostaje to z miejsca uziemione; wypali to bezpiecznik. PostŸpujesz le. Musisz przyj ø z szczero ci, z caym swoim sercem. Twoje motywy i cele s skierowane bezpo rednio na Boga. Potem szukaj Jego miejsca, znajd to miejsce, o którym On mówi, i przynie to tam. Rozumiesz? 109 Spójrzcie na MartŸ i MariŸ. Kiedy Jezus powróci, potem gdy On naucza ich tej Ewangelii (o šwiato ci w Jego czasie _ Œe On jest Mesjaszem), by On znienawidzony i odrzucony. O, faryzeusze i ko cioy wzgardziy Nim. Lecz ~azarz umar _ brat, który by Jego serdecznym przyjacielem. On zostawi go leœeø w grobie; a kiedy posali po Niego, On nawet nie przyszed. 110 Lecz obserwujcie MartŸ _ jej nastawienie. Ona powiedziaa: Panie, gdyby Ty by tutaj^ Nazwaa go Jego wa ciwym tytuem: Pan, duœ liter P-a-n: Jahwe, Jehowa. Chwaa! Gdyby Ty by tutaj, mój brat by

18 MÓWIONE S~OWO nie umar. ycie i mierø nie mog siÿ kojarzyø w tym samym kanale albo w tym samym domu. Rozumiecie? Gdyby Ty^ On by nie umar. 111 Jezus powiedzia jej: Jam jest Zmartwychwstanie i ywot _ rzek Bóg. Rozumiecie? Wtedy On powiedzia najpierw: Twój brat bÿdzie znowu Œy. 112 Ona odrzeka: Tak, Panie, ja temu naprawdÿ wierzÿ. Jako ydówka ja wierzÿ, Œe nastanie ogólne zmartwychwstanie zmarych i ja wierzÿ, Œe mój brat by taki wierny i szczery i oddawa Ci cze ø. I ja wierzÿ, Œe Ty jeste Mesjaszem; to jest powiedziane w Biblii, poniewaœ Bóg potwierdza Swoje Sowo w Tobie _ pokazuje, Œe Ty jeste Posa cem na t godzinÿ. Ty jeste tym Mesjaszem. Ja wierzÿ, Œe Ty jeste tym Chrystusem, który mia przyj ø, poniewaœ Twoje uczynki wiadcz o tym, Œe Bóg posa CiŸ tutaj, aby by tym Mesjaszem. O, moi drodzy. Obserwujcie, jak te koa zÿbate zaczynaj siÿ zazÿbiaø. Rozumiecie? 113 OtóŒ, ona miaa prawo powiedzieø: Dlaczego Ty nie przyszede, by wskrzesiø mojego brata? Dlaczego go nie uzdrowie? Uzdrawiae innych. Twój najlepszy przyjaciel, a patrz, co siÿ teraz stao. Nie, nie, takie nastawienie do niczego nie dojdzie. 114 Ja wierzÿ, Œe Ty jeste dokadnie tym, Kim masz byø _ jak zostae zidentyfikowany w Pi mie šwiÿtym. Ja wierzÿ, Œe to jest czas, w którym powinien przyj ø Mesjasz; my my tego wygl dali. Nie dbam o to, co mówi reszta ludzi. WierzŸ caym moim sercem na podstawie tego, co widziaam i syszaam ze Sowa, Œe to Sowo jest potwierdzone w Tobie, Œe Ty jeste Mesjaszem. Widzicie, gÿboko w jej wnÿtrzu miaa co, by o to prosiø, lecz ona musiaa przyj ø wa ciwym kanaem. 115 Co gdyby ona tam podbiega i powiedziaa: I Ty mi mówisz, Œe jeste Mesjaszem, a nie masz nawet tyle grzeczno ci, nie jeste na tyle dœentelmenem, by odpowiedzieø na nasz pro bÿ; chociaœ dawali my Ci pokarm i mieszkae u nas, i wszystko inne, i podejmowali my Ciebie, opu cili my nasze ko cioy, jak Ty nam rozkazae, aby my wyszli z tych denominacji. (Rozumiecie?) I oto opu cili my je, a teraz jeste my uwaœani za wyrzutków spoecze stwa i odszczepie ców. I wszystko, cokolwiek uczynili my dla Ciebie, a Ty nie masz nawet tyle zwykej grzeczno ci, by odpowiedzieø na nasze woanie. OtóŒ, ona w rzeczywisto ci miaa prawo do tego. 116 Podobnie, jak ty mówisz o swoich krótkich wosach: Jestem obywatelk Ameryki, mogÿ nosiø szorty i czyniø cokolwiek ja chcÿ; to nie jest sprzeczne z prawem. To s twoje prawa, lecz owca zrzeka siÿ zawsze swoich praw. Uhm, uhm. JeŒeli jeste barankiem, to nie masz niczego innego niœ wenÿ; on zrzeka siÿ tego. To s jego dane mu przez Boga prawa, lecz on zrzeka siÿ tego. 117 Ja mam prawo przy czyø siÿ do jakiejkolwiek denominacji. To siÿ dokadnie zgadza, lecz ty zrzekasz siÿ tego. Rozumiesz?

OBMYšLANE PRZEZ BOGA MIEJSCE 19 118 Ona zrzeka siÿ wszystkiego, do czego miaa prawa, by rozpoznaø Sowo BoŒe, które zostao zamanifestowane wprost tam przed ni. 119 On powiedzia: Jam jest Zmartwychwstaniem i yciem. Kto wierzy we Mnie, choøby teœ umar, Œyø bÿdzie. Ktokolwiek Œyje i wierzy we Mnie, nigdy nie umrze. Czy temu wierzysz? Widzicie, bya tam jedna maa klauzula, z któr ona nie bya w zgodno ci. Rozumiecie? 120 Tak Panie, ja wierzÿ, Œe Ty jeste Chrystusem, Synem Œyj cego Boga. O bracie, w tej chwili byo wszystko gotowe, by przeskoczya iskra. Rozumiecie? 121 Gdzie go pooœyli cie? Widzicie? Wy wiecie, co siÿ potem stao. 122 Widzicie, musicie przyj ø na to wa ciwe miejsce, zanim On przyjmie wasz ofiarÿ, rozumiecie, musicie doj ø do tego. ZwaŒajcie teraz: ^ w miejscu, które Pan wybierze na mieszkanie dla imienia swego. Nie bÿdziesz przy niej jad zakwaszonego ciasta^ 123 Co to symbolizuje w tej ofierze? Nie mieszaj tego z Œadnym wyznaniem wiary: musi to byø Sowo. aden zakwaszony chleb^ Kwas jest _ wy wiecie czym jest kwas w czymkolwiek. TrochŸ kwasu zakwasza cay zaczyn. Tym caym zaczynem jest Ciao. Nie moœecie woœyø ani krzty denominacji czy wyznania wiary do Chrystusa. Absolutnie nie, to nie bÿdzie dziaaø. 124 Czy sobie przypominacie poselstwo w ostatni czwartek wieczorem? Wasz stary m Œ musi umrzeø. To siÿ zgadza. Waszym nowym MŸŒem jest Sowo. [Puste miejsce na ta mie _ wyd.] ^ siedem dni nie bÿdziesz jad kwaszonego chleba^ 125 Siedem dni _ co to symbolizuje? Kompletnych Siedem Wieków Ko cioa _ siedem dni. Dlaczego musieli spoœywaø prza niki siedem dni? Przed czym? Przed wyj ciem! I caa epoka ko cioa _ od pocz tku do ko ca, musiaa Œyø tylko ze Sowa BoŒego na ten wiek. WiŸc wasze rzymskokatolickie wyznanie wiary, jak równieœ wyznania wiary metodystów, baptystów i zielono wi tkowców s wszystkie martwe. 126 ZwaŒajcie teraz: ^ przy niej prza niki - chleb utrapienia, (byli za To prze ladowani; Luther, Wesley, zielono wi tkowcy; a tak samo wy bÿdziecie prze ladowani.)^ gdyœ w po piechu wyszede z ziemi egipskiej _ aby pamiÿta dzie twego wyj cia z ziemi egipskiej przez wszystkie dni twojego Œycia. Przez siedem dni nie pojawi siÿ u ciebie kwa ny zaczyn na caym twoim obszarze^ 127 W piÿknej Oblubienicy Chrystusa, kiedy Ona umieraa na przestrzeni wieków ko cioa prze ladowana przez rzymskokatolick rzeszÿ. Ona musiaa umrzeø: Gdyby ziarno pszenicy wpadszy do gleby nie^

20 MÓWIONE S~OWO Oblubieniec musia przyj ø _ doskonae Arcydzieo Boga. Wszyscy syszeli cie moje Poselstwo na ten temat. 128 Kiedy staem tam w Los Angeles, w Forest Lawn pewnego dnia, moje serce podskoczyo. Ilu z was byo kiedykolwiek w parku Forest Lawn? Jest tam pos g MojŒesza, wykonany przez Michaela Angelo. Jest to doskonay pos g _ cay z wyj tkiem prawego kolana. Jest na nim mae wyœobienie, okoo pó cala gÿbokie. A przewodnik _ ja siÿ patrzyem, a on pokaza mi to wyœobienie. On powiedzia: Michael Angelo spÿdzi cae swoje Œycie, staraj c siÿ wyrze biø^ On by rze biarzem i on stara siÿ wyrze biø pos g MojŒesza. GŸboko w swoich my lach on mia obraz MojŒesza _ jak on powinien wygl daø. On to mia na sercu, jak powinien wygl daø MojŒesz. I potem on spÿdzi cae swoje Œycie; trochÿ rze bi swoim dutem tutaj i wygadzi to, cofn siÿ do tyu i patrzy na niego. Rok za rokiem, rok za rokiem pracowa on na tym pos gu. W ko cu, kiedy pos g by wyko czony, on cofn siÿ do tyu, odoœy swoj szmatÿ i swój motek i patrzy siÿ na ten pos g. By to tak doskonay pos g MojŒesza, który on nosi na sercu, Œe on siÿ nie opanowa, chwyci do rÿki motek i uderzy w ten pos g, i krzykn : Przemów! On jest nazywany arcydzieem Michaela Angelo. 129 To wielkie co w tym rze biarzu, ta wizja, któr on mia o tym, jakim by MojŒesz, po prostu przedstawiaa symbolicznie wielkiego Ojca, Boga. On mia przed zaoœeniem wiata w Swoim sercu Syna, poniewaœ On jest Ojcem. Lecz byo to ci gle w postaci genów Jego Sowa. I On stworzy czowieka, i On musia mu daø cakowit moraln swobodÿ dziaania, lecz ten czowiek upad. Lecz ten wielki Rze biarz, Bóg, Który stworzy czowieka z prochu ziemi, nie zadowoli siÿ tym; On zacz ksztatowaø czowieka na nowo. I On wzbudzi Noego, ale on umar pijany. On wzbudzi MojŒesza, który nie przestrzega Jego Sowa. On wzbudzi proroków, którzy dziaali w czasie do wiadcze. I On ci gle budowa i ksztatowa, aœ po pewnym czasie On chcia mieø Arcydzieo, które by Go odzwierciedlao _ Jego naturÿ, to, co byo w Jego sercu, jakim powinien byø syn. 130 Pewnego dnia tam nad Jordanem, kiedy to Arcydzieo zostao uksztatowane i wyrze bione, oto przychodzi On, posany na ziemiÿ _ na skrzydach GoŸbicy i powiedzia: To jest On. On by tak zachwycony tym Arcydzieem, Œe uderzy Go na Golgocie, aby On umar za nas wszystkich, którzy nie byli my doskonali; aby przez Jego przelan Krew On móg przyprowadziø wiele arcydzie (bÿd cych Oblubienic ) do Swego Syna. Arcydzieo jest okryte bliznami z powodu entuzjazmu Boga, który chcia zobaczyø takie Arcydzieo; On uderzy Go za nas wszystkich! Rozumiecie? On tam umar, by uczyniø doskonaymi nas, którzy nie jeste my doskonaymi! To Arcydzieo! 131 Zwróøcie uwagÿ, On tutaj powiedzia: ^ siedem dni bÿdziesz spoœywa te prza niki^