Inkwizycja na ziemiach polskich

Podobne dokumenty
Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa.

Biblia, a doktryny rzymskokatolickie. (przegląd)

Historia wojen wyznaniowych w Polsce


ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

SZKOŁA PODSTAWOWA. scenariusz zajęć. kształtowanie postaw tolerancji religijnej wśród uczniów.

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

Witamy serdecznie. Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

Boże Ciało - Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Lekcja 10 na 9. marca 2019

List Pasterski na Adwent AD 2018

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31)

USPRAWIEDLIWIENIE CZŁOWIEKA

Lekcja 8 na 24. listopada 2018

PAPIESKI LIST W SPRAWIE ODPUSTÓW NA ROK MIŁOSIERDZIA

PASTORALNA Tezy do licencjatu

XXIV Niedziela Zwykła

żyjący Odkupiciel Odkupiciel stał się człowiekiem. godny naśladowania Odkupiciel ukrzyżowany Odkupiciel cierpiący Odkupiciel zwycięski Odkupiciel

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IV Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

Temat: Sakrament chrztu świętego

NASZ SYNOD DIECEZJALNY

Łk 1, 1-4 KRĄG BIBLIJNY

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

Wymagania programowe i kryteria oceniania z religii dla klasy IV

Lekcja 2 na 14 października 2017

Nabożeństwa w Kościele Katolickim. Łukasz Burnici SDB

Jan Paweł II JEGO OBRAZ W MOIM SERCU

Modlitwa powierzenia się św. Ojcu Pio

Nabożeństwo Czterdziestogodzinne

Słowo msza - łac. missa (od IV w.) Wśród badaczy nie ma zgody co do jego pierwotnego znaczenia, wymienia się następujące tłumaczenia:

ROZKŁAD MATERIAŁU NAUCZANIA RELIGII W KLASACH I LICEUM. TEMAT Godz. TREŚCI NAUCZANIA WYNIKAJĄCE Z PODSTAWY PROGRAMOWEJ KATECHEZY Czas realizacji

Zakon Maltański powstał w 1099 r. w Palestynie i jest świeckim zakonem religijnym o tradycyjnie rycerskim charakterze. W okresie krucjat (XI- XIII

SCENARIUSZ LEKCJI. Klasa: V a Przedmiot: historia i społeczeństwo Nauczyciel: mgr Małgorzata Borowska. Temat lekcji: Wielkie religie średniowiecza.

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

SPIS TREŚCI WPROWADZENIE... 7

Przedmiotowy system oceniania z religii dla klasy czwartej szkoły podstawowej

WYMAGANIA PROGRAMOWE I KRYTERIA WYMAGAŃ z KATECHEZY. w SZKOLE PODSTAWOWEJ w KOŃCZYCACH MAŁYCH. KLASY II i III

Olga Strembska, Duchowość w Polsce 16 (2014), ISSN , s

Wielki Tydzień. Niedziela Palmowa

Narodziny monarchii stanowej

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz

WYMAGANIA OGÓLNE. SEMESTR I i II OCENA CELUJĄCA

Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz

ROZDZIAŁ I. Bóg Pragnie Twojego Uzdrowienia

Carlo Maria MARTINI SŁOWA. dla życia. Przekład Zbigniew Kasprzyk

Izydor z Sewilli SENTENCJE. Przekład i opracowanie Tatiana Krynicka

Uroczystość przebiegła godnie, spokojnie, refleksyjnie właśnie. W tym roku szczęśliwie się zbiegła z wielkim świętem Zesłania Ducha Świętego.

świętością życia dawać dowód żywej wiary. W Niedzielę Palmową, Kościół obchodzi pamiątkę wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy, dla dokonania paschalnej

Pytania konkursowe. 3. Kim z zawodu był ojciec Karola Wojtyły i gdzie pracował? 4. Przy jakiej ulicy w Wadowicach mieszkali Państwo Wojtyłowie?

Różaniec Droga Krzyżowa

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

Mały Róg wyłania się wśród dziesięciu rogów-państw (werset 8) wyrosłych na terenie Imperium Romanum (wersety 19-20, 24).

Wymagania edukacyjne oraz sposoby sprawdzania osiągnięć edukacyjnych ucznia dla drugiej klasy liceum ogólnokształcącego wg Wydawnictwa św.

Wydawnictwo WAM, 2013 HOMILIE, KAZANIA I MOWY OKOLICZNOŚCIOWE TOM 2 Pod redakcją o. Krzysztofa Czepirskiego OMI

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10)

Radom, 18 października 2012 roku. L. dz. 1040/12 DEKRET. o możliwości uzyskania łaski odpustu zupełnego w Roku Wiary. w Diecezji Radomskiej

Spis treści. o. józef kowalik omi Cała piękna jesteś Niepokalana Kazanie na uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny...

MISJE PRZYSZŁOŚCIĄ KOŚCIOŁA

Spis treści MARYJNE I HAGIOGRAFICZNE. Kazanie do Mszy Świętej o NMP z Wieczernika Kazanie na nabożeństwo do Matki Bożej Pocieszenia...

Renesans. Spis treści

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Tekst pochodzi z kwartalnika "Sel de la Terre" (wiosna 2001 r.) wydawanego przez tradycyjnych Dominikanów z Avrillé we Francji.

Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba. Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą.

TEKA KOMISJI HISTORYCZNEJ ODDZIAŁ PAN W LUBLINIE COMMISSION OF HISTORICAL SCIENCES

Ze Zmartwychwstałym w społeczeństwie. Podręcznik do religii dla I klasy szkoły zawodowej

Celebracja zamknięcia Roku Wiary

Wymagania edukacyjne dla klasy VI B z przedmiotu religia na rok szkolny 2017/2018. Nauczyciel ks. Władysław Zapotoczny

Opracował: Artur Bugaj kl.vi,,c

List do Rzymian podręcznik do nauki religii w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej razem 22 jednostki lekcyjne

Egzamin kurialny: środa r. godz. 17:00. Spotkanie wszystkich przed egzaminem w kościele o godz. 16:30. Na egzaminie obowiązuje:

POWTÓRZENIE IV LEKCJE

MĄDROŚCI NIEPRZEMIJAJĄCE

Ateizm. Czy ateista może być zbawiony?

2. Wiadomości zdobywane podczas katechezy będą sprawdzane w następującej formie:

go i dalej, aż po linię wyznaczającą kres. Jest ona wzrastaniem w miłości, a miłość nigdy nie jest ruchem liniowym. W Starym Testamencie czytamy, że

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

Lekcja 7 na 17. listopada 2018

O czym, dlaczego i dla kogo napisaliśmy Jak na dłoni. Genetyka Zwycięstwa

Lectio Divina Rz 5,12-21

Program Misji Świętej w Gromadnie września 2015 r.

Tradycja w Rodzinie s. 11. Tradycja w Kościele s. 16

drogi poznania Boga. drogi poznania Boga. drogi poznania Boga, drogi poznania Boga.

BĘDZIECIE MI ŚWIADKAMI

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Copyright 1984, 2016 by BUKKYO DENDO KYOKAI

OKRES ADWENTU I BOŻEGO NARODZENIA

Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, Chwaląc Boga i

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21

KRYTERIA OCENIANIA RELIGIA KLASA VI

MONARCHIA KAZIMIERZA WIELKIEGO ( )

XXVIII Niedziela Zwykła

Bóg bliski człowiekowi

Transkrypt:

Inkwizycja na ziemiach polskich

Szymon Wrzesiński INKWIZYCJA NA ZIEMIACH POLSKICH Replika

Copyright Szymon Wrzesiński, 2009 Copyright Wydawnictwo Replika, 2009 Wszelkie prawa zastrzeżone Redakcja Marek Kaszycki Projekt okładki Krzysztof Kibart Skład i łamanie Sławomir Kukurenda Wydanie I ISBN 978-83-7674-906-8 Wydawnictwo Replika ul. Wierzbowa 8, 62-070 Zakrzewo tel./faks 061 868 25 37 replika@replika.eu www.replika.eu

My, wszyscy kapłani królestwa polskiego, tego rodzaju ludzi dla kar apostolskich z tej naszej ojczyzny wykluczamy, poskramiamy i wypędzamy, a podejrzanych o herezję skazujemy albo na śmierć w ogniu, albo na śmierć w wiecznym więzieniu. Zbigniew Oleśnicki, biskup krakowski, w liście z 22 sierpnia 1447 roku

Spis treści Wstęp...9 I Kilkaset lat walki Kościoła z ruchami heretyckimi...13 II Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich...19 III Procesy tajemniczych zgrupowań heretyckich na Śląsku...27 IV Narodziny inkwizycji papieskiej na ziemiach polskich...37 V Postępowanie inkwizycyjne przeciwko świdnickim beginkom...41 VI Konflikt śląskiego inkwizytora z magistratem wrocławskim...53 VII Prześladowanie biczowników i proces przywódcy flagelantów...63 VIII Inkwizycja na tropie begardów i kaznodziei ludowych...67 IX Proces inkwizycyjny herezjarchy Stefana we Wrocławiu... 73 X Inkwizycja krakowska w obliczu narodzin husytyzmu...77 XI Poselstwo polskie w Konstancji podczas procesu Jana Husa...87 XII Wpływ soboru w Konstancji na problem husycki w Polsce...93 XIII Ustawodawstwo i działania antyhusyckie polskich duchownych...99 XIV Działalność monarchy polskiego na rzecz zwalczania herezji...105 XV Procesy inkwizycyjne przeciwko uczonym i duchownym...115 XVI Procesy i egzekucje zwolenników husytyzmu na Śląsku...125 XVII Zarzuty herezji wobec świeckich i duchownych w Wielkopolsce...135 XVIII Rozmaite sposoby zwalczania herezji w okolicach Zbąszynia...143 XIX Nieprzeprowadzony proces mistrza Andrzeja Gałki w Krakowie...155 XX Działalność inkwizytorów w północnych diecezjach Polski...163 XXI Zaangażowanie duchownych w postępowaniach o czary...173 XXII Ograniczenie kompetencji sądów kościelnych w Polsce...183 Bibliografia...189 Przypisy...203 7

8

Wstęp I nkwizycja to słowo przez kilkaset lat wywoływało ogromne kontrowersje i nic nie wskazuje, aby w najbliższym czasie ów stan rzeczy miał ulec zmianie. Dostrzega się w niej zarówno dowód na łamanie przez Kościół zasad ujętych w Piśmie Świętym, jak i konieczność obrony przed zalewem herezji. Część widzi w inkwizytorach duchownych, stojących na straży władzy i wpływów biskupów, kardynałów i papieży. Natomiast inni są przekonani o uświęconej roli inkwizytorów, dzięki którym udało się utrzymać względny ład społeczny i religijny w okresie średniowiecza. O ironio zarówno jedni, jak i drudzy mają rację! Mimo iż problem inkwizycji kościelnej na ziemiach polskich budzi dziś spore zainteresowanie badaczy, do tej pory nie doczekał się on odrębnego studium. Główną tego przyczyną są ogromne braki w inkwizycyjnej literaturze przedmiotu. Nieliczne protokoły zdają się potwierdzać przypuszczenia większości współczesnych autorów o słabości tej instytucji w średniowiecznej Polsce. Tym samym można odnieść wrażenie, że inkwizycja papieska i biskupia w praktyce nie miały żadnego znaczenia. Na szczęście znacznie więcej zachowało się pośrednich materiałów źródłowych, takich jak: akta diecezjalnych kapituł, kroniki, roczniki czy listy pisane na dworach duchownych i świeckich dostojników. Wymienione źródła jednoznacznie potwierdzają, iż na obszarze metropolii gnieźnieńskiej przesłuchano co najmniej kilkaset osób podejrzanych o herezję, z których parędziesiąt trafiło na stos, a kolejne kilkadziesiąt na wiele lat do cel więziennych. W większości jednak przypadków wypuszczano na wolność po uprzednim wymierzeniu pokuty i publicznym wyrzeczeniu się przez nich herezji. O ile większe mogą być prawdziwe dane, chyba nie dowiemy się już nigdy. Niewykluczone, iż polskie protokoły inkwizycyjne właśnie z tego powodu zostały zniszczone bądź starannie ukryte. Dostęp do sporej części z nich miał historiograf dominikański Abraham Bzowski, żyjący na przełomie XVI i XVII w. Podejmując w swym dziele problem zakresu organizacji i funkcjonowania inkwizycji, szczegółowo opisał sukcesy kolejnych duchownych w walce z herezją w średniowiecznej Polsce. Dziwnym trafem wszystkie egzemplarze jego traktatu Historia Inquisitionis Haereticae Pravitatis in orthodoxo Regno Poloniae, zaginęły w tajemniczych okolicznościach! 9

Wstęp Niewykluczone, iż powodem tego były zawarte weń informacje o ogromnej liczbie procesów i egzekucji heretyków. O makabrycznych opisach działań inkwizycji w dziele Bzowskiego wiemy z powstałego kilkadziesiąt lat później, lecz znacznie mniej kontrowersyjnego dzieła F.M. Fontany (Monumenta Dominicana breviter in synopsis collecta, Romae 1675) oraz Sadoka Barącza (Rys dziejów zakonu kaznodziejskiego w Polsce, t. 1, Lwów 1861). Pikanterii dodaje wiadomość o zaginięciu powojennego maszynopisu Zbigniewa Mazura, w którym autor ponoć nader jednoznacznie i bez przemilczeń przedstawił zwalczanie przez Kościół katolicki ruchów heretyckich na Śląsku w XIV wieku 1. Tego losu nie podzieliły prace wybielające działalność inkwizycji na ziemiach polskich. Co ciekawe, ostatnimi czasy pojawiła się nawet tendencja do obrony owej instytucji. Paweł Kras z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego od końca lat 90. XX w. stara się przekonywać, że przez stulecia wokół inkwizycji urosła legenda, która w efekcie z papieskich inkwizytorów uczyniła brutalnych oprawców, niszczących każdy przejaw niezależnej myśli. Czytając publikacje tegoż autora, można się dowiedzieć, że na gruncie polskim inkwizytorzy nie byli negatywnymi bohaterami, gdyż (...) ciężar walki z heterodoksją i jej polskimi zwolennikami spoczywał przede wszystkim na barkach biskupów i ich urzędników, papiescy zaś inkwizytorzy pełnili rolę drugorzędną i raczej pomocniczą 2. Autor sporadycznie wspomina o wyrokach śmierci, wydawanych na poszczególne osoby uznane za zatwardziałych heretyków. Lubelski naukowiec jest przekonany, że (...) ustanowienie inkwizycji na ziemiach polskich było przede wszystkim doraźnym działaniem o charakterze profilaktycznym, a czternastowieczna Polska, wolna od ruchów heretyckich, nie stała się terenem papieskiej inkwizycji 3. Tym samym śladem od kilku lat podąża kilku pracowników naukowych Uniwersytetu Wrocławskiego. Roman Konik napisał książkę W obronie świętej inkwizycji, udziela też wywiadów i prelekcji związanych z tą tematyką 4. Z kolei Jarosław Szymański w opublikowanej rozprawie doktorskiej umniejsza liczbę (podawanych w starszej literaturze) wyroków sądów kościelnych, a nawet potrafi dostrzec pozytywne aspekty funkcjonowania inkwizycji: Historiografia tak sponiewierała instytucję, która nie dość, że w pewnym sensie stała na straży spokoju społecznego, to jeszcze stosowała w praktyce nowoczesne procedury prawne, gwarantujące podejrzanym choćby namiastkę humanitarnego traktowania 5. 10

Wstęp Czy faktycznie tak późno na ziemiach polskich pojawili się heretycy i czy rzeczywiście tak mało znacząca była działalność tutejszych trybunałów inkwizycyjnych? A może zachowane źródła i nowożytne opracowania pozwalają stwierdzić, że było inaczej? Niewykluczone, iż zebrane w poniższym opracowaniu kilkadziesiąt cytatów ze źródeł pozwoli czytelnikowi na wyrobienie sobie własnej opinii. Niestety ramy wydawnicze tego niewielkiego opracowania nie pozwoliły na umieszczenie wszystkich dostępnych mi dokumentów związanych z funkcjonowaniem sądów kościelnych w Królestwie Polskim i na Śląsku. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to pierwsza z Polsce książka zawierająca tak wielką liczbę cytowanych źródeł, ściśle związanych z funkcjonowaniem inkwizycji na obszarze archidiecezji gnieźnieńskiej w okresie średniowiecza. Na marginesie... Czuję się zobowiązany podziękować kilku wspaniałym historykom, bez pomocy których poniższa książka byłaby znacznie uboższa. Pani Małgorzata Stankiewicz bezinteresownie przeszukiwała dla mnie część wrocławskich archiwów i bibliotek, celem zdobycia unikalnych źródeł historycznych. Z kolei Pan Robert Primke i Pan Maciej Szczerepa przekazali mi ze swych zbiorów interesujące materiały o wojnach husyckich. Szymon Wrzesiński szymekwrze@autograf.pl 11

12

I Rozdział Kilkaset lat walki Kościoła z ruchami heretyckimi W prowadzenie chrześcijaństwa do ideologii państwowej przez cesarza rzymskiego Konstantyna (IV w.) spowodowało w toku kolejnych stuleci nabywanie coraz większej liczby przywilejów i napływ dóbr materialnych na rzecz Kościoła. Duchowni chrześcijańscy, mając już zabezpieczony byt, zdawali sobie sprawę, iż każdy nowy ruch społeczno-religijny mógł osłabić silną dotychczas zbiorowość bogobojnych wyznawców oraz zmniejszyć zyski pochodzące ze świętopietrza, odpustów, darowizn czy dziesięcin. Nic dziwnego, że obawa o stan posiadania i strach przed upadkiem potęgi Kościoła wielokrotnie przyczyniały się do nadinterpretacji Biblii. Wystarczyło sięgnąć po Nowy Testament, w którym Jezus przestrzegał swoich uczniów przed fałszywymi prorokami, przyjmującymi Jego imię. W Liście do Tytusa (Tt 3, 10) czytamy, że taki heretyk powinien być upomniany, a jeśli to nie pomoże, powinno się go odizolować od prawdziwie chrześcijańskiej społeczności: Sekciarza po jednym lub po drugim upomnieniu wystrzegaj się, widząc, że jest to człowiek przewrotny i grzeszny 6. Jeszcze większym wypaczeniem była interpretacja fragmentu Ewangelii według św. Jana (15, 5 6): Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie 7. Wystarczyło, że pojawił się fanatyczny kaznodzieja czy duchowny, który twierdził, iż słowa te wskazują najdoskonalszy sposób karania heretyków! Nic dziwnego, że czasem przedstawiciele wspólnoty dawnych pacyfistów zmieniali się w okrutnych prześladowców, grożących opornym rozmaitymi karami. Dla uznania, kogo i za co winno się prześladować, należało ustalić, co należy do oficjalnej doktryny Kościoła, a co się w niej nie mieści. Na soborze powszechnym w Chalcedonie (V w.) zdecydowano, że nie może istnieć swoboda samodzielnego tworzenia poglądów, wierzeń i praktyk. Każdego, kto dopuściłby się takiego czynu, należało wykluczyć ze wspólnoty chrześcijańskiej. Z kolei na soborze konstantynopolitańskim (VII w.) ustalono, 13

Kilkaset lat walki Kościoła z ruchami heretyckimi że każdego odstępcę miano uznawać za wroga. Wedle jednej z teorii herezja była niczym zaraza atakująca zdrowy organizm. Lekarstwem na chorobę przywleczoną przez pogańskich myślicieli mogło być przymusowe odesłanie, odizolowanie lub szybkie zniszczenie religijnej zarazy. Problemem dysydenckich wierzeń i praktyk zajmowano się wielokrotnie, albowiem po kilku stuleciach względnego spokoju, przeplatanego incydentami z udziałem manichejczyków czy wystąpieniami pojedynczych myślicieli, w końcu nastąpiła wyraźna zmiana. W Orleanie nad Loarą, znanym ośrodku kształcenia, w latach 20. XI stulecia pojawiła się grupa odrzucająca doktryny katolickie. Negowała ona sakramenty Kościoła, obowiązek wyświęcania kapłanów, potrzebę mszy i pokuty oraz twierdziła, że Jezus nie miał ciała człowieczego. Skutkiem wydarzeń w Orleanie było zwołanie synodu (1025 r.), na którym biskup Gerard z Arras w otoczeniu archidiakonów, opatów oraz niższych rangą duchownych rozpatrzył sprawę grupy ludzi, winnych szerzenia nowej herezji. Po kilku dniach straszenia karami każdy z odszczepieńców podpisał się krzyżykiem pod zaprzysiężeniem chrześcijańskiej wiary i po złożeniu obietnicy odrzucenia bluźnierczych poglądów został wypuszczony na wolność. Znacznie tragiczniej potoczyły się wydarzenia w okolicach Mediolanu pod koniec lat 20. XI stulecia. Podczas podróży arcybiskupa Ariberta po Astrii ktoś doniósł mu o bałwochwalcach przebywających we wsi, nieopodal zamku Monteforte. Duchowny natychmiast rozkazał pojmać przywódcę, Gerarda, i przewieźć go do Turynu. Podczas przesłuchania heretyk opisał charakter grupy i jej wiarę. Do wściekłości doprowadziły arcybiskupa słowa Gerarda, podważające ludzki i historyczny byt Chrystusa oraz słowa podważające sens odpuszczania grzechów przez księży, biskupów, a nawet papieża. To wystarczyło, aby Aribert wysłał zbrojne oddziały w celu pojmania wszystkich innowierców mężczyzn i kobiet. Po próbie nawrócenia ich na rzymską ortodoksję pozostawiono im wybór: stos lub krzyż. Dopiero wówczas kilka osób zdecydowało się na powrót do chrześcijańskiej wspólnoty. Pozostałe, zakrywając twarze dłońmi, dokonały żywota w płomieniach. W tym samym okresie w południowo-zachodniej Francji miał odnowić się ruch manichejczyków. Wielu mieszkańców tego nadmorskiego regionu postanowiło zwrócić się w stronę ascetycznego monastycyzmu, funkcjonującego poza Kościołem. Prócz dawnych haseł typowych dla idei Maniego Akwitańczycy rozwinęli kult Marcjalisa, uważanego ówcześnie za 14

Kilkaset lat walki Kościoła z ruchami heretyckimi apostoła, rzekomo trzymającego okrycie dla Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy, a zarazem kuzyna Świętego Piotra i Świętego Stefana. Bunt wybuchł na początku 1029 r., kiedy lokalni duchowni postanowili przenieść szczątki świętego, a biskup Benedykt z Chiusa w obecności licznie zebranych zakwestionował apostolskie pochodzenie Marcjalisa. Z obawy przed dalszymi działaniami zwolenników nowego ruchu zwołano synod biskupów i opatów do Charroux. Tam też podjęto decyzję o rozpoczęciu radykalnych działań w celu zniszczenia herezji, którą manichejczycy szerzyli pośród ludu. Fala nowych idei kierowała się również na zachód, do Górnej Lotaryngii. Panujący tam książę Godfrey II na prośbę duchownych doprowadził heretyków przed sąd cesarski. Powodem oskarżeń był rodzaj dualistycznych wierzeń w transmigracje dusz. W tym czasie Kościół z oburzeniem odnosił się do twierdzeń o wcielaniu się w nowy byt fizyczny. Jeszcze obraźliwsze były dlań teorie o wędrowaniu dusz także przez świat zwierząt uważanych przecież za istoty bezduszne. Dlatego też bogobojny cesarz Henryk III w 1051 r. nie miał żadnych wątpliwości, skazując wszystkich oskarżonych na śmierć. Kolejne stulecie to narodziny kataryzmu, który w największym stopniu przyspieszył stworzenie inkwizycji kościelnej. Prawdopodobnie pierwsze hasła przynieśli ze sobą w okolice Lombers (obecnie część Francji) wędrowni kaznodzieje. Odziani w czarne szaty przybysze w połowie lat 60. XII stulecia szybko znaleźli zrozumienie nie tylko wśród biedniejszych warstw ludności. Wyznawana przez nich wizja świata przedstawiała bowiem władzę doczesną jako oszustwo, a hierarchię i doktrynę kościelną jako jawną hipokryzję. Katarowie rezygnowali całkowicie z opłat i danin na rzecz Kościoła, uważając, iż świadczą one jedynie o przynależeniu do królestwa złej materii. Odrzucono czczenie krzyża, który miał symbolizować wyłącznie narzędzie bólu i cierpienia. Wierzono, iż Jezus to raczej zjawa aniżeli rzeczywista istota materialna, gdyż przybył jako posłaniec z Królestwa Światła i dlatego należy wątpić, czy w ogóle doszło do jego śmierci. Dobry Bóg zaś, władca owego Królestwa, stanowił jedynie siłę eteryczną, duchową, obojetną na pochodzenie i przekonania człowieka. Tylko wyrzeczenie się przedmiotów zbytku i prowadzenie ascetycznego trybu życia dawały szansę na opuszczenie ziemskiego padołu. Piekłem była więc nasza planeta, a potępieniem materialny byt człowieka. Niebo czekało na ludzi zbawionych, cierpliwych i świętych, nagrodzonych za lata umartwiania własnego ciała i przestrzegania określonych zasad współżycia. 15

Kilkaset lat walki Kościoła z ruchami heretyckimi Takie poglądy musiano uznać za herezje w pełnym znaczeniu tego słowa. Problem był ogromny, zarówno ze względu na radykalne hasła, jak i wielotysięczną liczbę zwolenników w Langwedocji. To, iż przez dłuższy okres Rzym nie podjął radykalniejszych działań, wynikało w głównej mierze z zamieszania wokół Tronu Piotrowego związanego z wyborami antypapieży, sporu z cesarzem o prymat w świecie chrześcijańskim oraz wyprawami krzyżowymi do Ziemi Świętej. Konkretne działania podjął dopiero Innocenty III, panujący w Rzymie od 1198 r. Na początek spróbowano nawrócić katarów słowem. Mimo że debaty trwały całymi dniami w otoczeniu setek mieszkańców, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Innocenty, celem wyjścia z patowej sytuacji, wiosną 1208 r. wezwał chrześcijańskich rycerzy na świętą wojnę do Langwedocji. Niestety, kolejne wyprawy z lat 1208 1213 przynosiły w rzeczywistości odmienny skutek. Tysiące miejscowych katolików, widząc, jak wojska wysłane przez papieża mordują, gwałcą i grabią, odwracało się od Kościoła i przechodziło na kataryzm. Działania dominikańskich kaznodziejów także nie przyniosły efektu, zaś krucjaty doprowadziły jedynie do spustoszenia, wyludnienia oraz załamania gospodarczego tej pięknej niegdyś krainy. Pod koniec 1215 r. na IV soborze laterańskim ponad tysiąc duchownych pod przewodnictwem Innocentego III przyjęło uchwałę, że wszystkich odmawiających przyjęcia zasad wiary katolickiej w formie usankcjonowanej w trzecim kanonie, należy już nie tylko potępiać i ekskomunikować, lecz również przekazywać władzom świeckim, aby te wymierzyły im stosowną karę. Jej rodzaj nie był co prawda ściśle określony, choć zgodzono się, by każdego heretyka pozbawić całego mienia na rzecz władcy, jeśli był osobą świecką, lub na rzecz Kościoła, gdy należał do stanu duchownego. Sobór określił także zasady postępowania wobec osób podejrzanych, których winy nie dowiedziono. Jeśli w ciągu roku domniemamy heretyk nie zdołał przekonać sędziów duchownych o swej niewinności, mogli oni obłożyć go klątwą i potraktować niczym zwykłego odszczepieńca. Papież ze swymi zwolennikami, dla pewniejszej egzekucji uchwalonych praw, sugerował każdemu władcy, iż winien on przysięgać gotowość do współpracy i respektowania nowych zasad. W przeciwnym razie można było podejrzewać, że ma jakieś powiązania z heretykami powinien wówczas szybko odczuć, co znaczy gniew ziemskich namiestników Boga. Innocenty III nie kontentował się długo oficjalnym zaostrzeniem kar dla innowierców. Niepohamowane ambicje poskromił przewrotny los. Podczas 16

Kilkaset lat walki Kościoła z ruchami heretyckimi podróży apostolskiej po Italii, gdzie zachęcał do udziału w nowej krucjacie, zaraził się chorobą pasożytniczą, od której zmarł w ogromnych bólach w połowie czerwca 1216 r. Heretycy na stosie, ze zb. Sz. Wrzesińskiego Zbiorowy stos dla innowierców, ze zb. Sz. Wrzesińskiego 17

18

II Rozdział Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich P onieważ do Rzymu docierały informacje o powstawaniu rozmaitych grup heretyckich na terenie całej Europy, od końca lat 20. XIII stulecia zaczęła zyskiwać posłuch koncepcja utworzenia stałego trybunału papieskiego dla osądzania i karania wszelkich odszczepieńców. I choć sięgnięto do wcześniejszych wzorców trybunałów kościelnych, tym razem postanowiono nadać im nową formę i zakres uprawnień. W 1229 r. powołano do życia lokalne komisje do tropienia i ścigania heretyków. Sędziowie okazali się jednak wyjątkowo niekompetentni, dając wiarę wszelkim pomówieniom. Trybunały składające się z osoby duchownej i dwóch świeckich nie zdały egzaminu. Głównymi przyczynami był brak odpowiedniego przygotowania inkwizytorów oraz fakt wyłaniania duchownych spośród przedstawicieli okolicznych rodów. Kolejny pomysł Grzegorza IX zrodził się w 1231 r. Papież zebrał i potwierdził ustawy antyheretyckie z Werony, soboru laterańskiego IV, synodów w Tuluzie i Awinionie, i podniósł je w bulli Excomunicamus et anathematisamus do rangi prawa kanonicznego, czyli powszechnie obowiązującego w Kościele. Papież podkreślił, że śledztwo, proces i wyrok w sprawach o herezję podlegają wyłącznie kompetencji duchownych, a władze świeckie powinny służyć jedynie pomocą egzekucyjną. Inkwizytorzy po dowiedzeniu winy mieli zwalniać podsądnych na rzecz ramienia świeckiego, czyli oddawać swe ofiary w ręce pana okolicznych włości, księcia bądź króla, którzy w przeciągu ośmiu dni musieli wykonać wyrok. Oddzielono również działalność trybunałów inkwizycyjnych od władzy biskupiej, powierzając ją zakonnikom. Po zapoznaniu się z ofertą cystersów i franciszkanów Grzegorz IX na synodzie w Melum (1232) stwierdził, iż najlepiej do tego nadadzą się czterdziestoletni i starsi bracia z zakonu dominikanów. Panowała wówczas opinia, iż na tle pozostałych zakon ten wyróżniał się poziomem intelektualnym i moralnym swoich członków, doskonałą organizacją i dyscypliną oraz niezależnością od miejscowych układów. Po 19

Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich zleceniu prowincjałowi zakonu św. Dominika w Tuluzie dokonania wyboru braci zakonnych o odpowiednim przygotowaniu teologicznym, wiosną 1233 r. do Langwedocji wyruszyli przedstawiciele nowo wykreowanego sądu. Powoływani przez papieża inkwizytorzy mogli podczas procesów łączyć jednocześnie uprawnienia sędziego i oskarżyciela, mając dodatkowo większe kompetencje w zakresie stosowania aresztu i więzienia. Utajnianie rozpraw, brak obowiązku informowania oskarżonego o konkretnych zarzutach i nazwiskach świadków, utrudniona procedura odwoływania się od wyroków i brak obrońcy uczyniły urząd inkwizytora wyjątkowo niebezpiecznym. Co gorsza, powołanie osoby nieodpowiedzialnej, o skłonnościach sadystycznych, chciwej, żądnej władzy i dominacji, wielokrotnie doprowadzało do wypaczania i wynaturzania papieskiej instytucji. Poza Langwedocją inkwizycja znalazła oparcie wśród świeckich monarchów z krajów niemieckich, włoskich, francuskich i hiszpańskich. Doświadczenia dwóch pierwszych dekad działania inkwizycji papieskiej w tych krajach zostały zebrane w postanowieniach kolejnych synodów (m.in. w Tarragonie). Najważniejsi zachodnioeuropejscy duchowni zapoznawali się tam z rejestrami, kompendiami zeznań, protokołami przesłuchań i nowym gatunkiem literackim podręcznikiem inkwizytora. Twórcą pierwszego był Bernard de Caux, działający w latach 1245 1249 w okolicach kilku langwedockich miast. Jego dwudziestoletnia praca wydała gorzkie owoce. Dla uzupełnienia podejmowanych działań antyheretyckich w wybranych krajach, przy jednoczesnej chęci wzmocnienia potęgi inkwizytorskiej, Innocenty IV w maju 1252 r. wydał zgodę na stosowanie tortur! W liście zaadresowanym do generała zakonu dominikanów, Rajmunda de Penafort, papież upoważnił inkwizytorów do wprowadzenia możliwości zadania bólu fizycznego przesłuchiwanym, by móc (...) przyspieszyć nawrócenie błądzących w wierze grzeszników. Oficjalnie procedura nazwana zadawaniem pytań była stosowana w zależności od chęci oraz kreatywności inkwizytora. Mógł on także skorzystać z przygotowywanych dlań dokładnych instrukcji, podręczników oraz rytuału, zapewniającego, iż przewód sądowy odbywać się będzie w pełnym majestacie prawa Bożego czyli tortury należało tak stosować, by ofiara nie została pozbawiona życia, nie straciła zbyt dużo krwi ani kończyn. Powód tego był prosty. Chodziło o to, by duchownych nie uważać za bezpośrednio 20

Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich odpowiedzialnych za śmierć tysięcy heretyków. Prawo kanoniczne powiadało, że Kościół nie jest powołany do tego, aby nieść śmierć, ale życie, i dlatego nie skazuje na jego skrócenie. Oficjalnie wina za wyroki śmierci spadała tym samym na władzę świecką, gdyż tylko uzasadnienie wyroku było w kompetencji inkwizytorów. Nie sposób dziś dowieść, w którym dokładnie czasie w Królestwie Polskim pojawili się pierwsi inkwizytorzy. Pewnej podpowiedzi dostarcza nam zapis z bulli Aleksandra IV z 17 kwietnia 1257 r. W papieskim dokumencie na inkwizytorów do diecezji praskiej i ołomunieckiej zostało wyznaczonych dwóch franciszkanów Lambert Niemiec (dicto Theutonico) oraz Bartłomiej z Brna. Ich zadaniem było zwalczanie herezji, zarówno w wyznaczonych diecezjach, jak i na pograniczu Czech i Polski (Regis Boemorum et Polonie confiniis 8 ). Pogranicze czesko-polskie urzędnicy z kancelarii papieskiej zapewne pojmowali jako region Śląska, względnie Małopolski. Biorąc pod uwagę, że w połowie XIII stulecia w Czechach pojawiło się wielu waldensów, nie można wykluczyć, że przedstawiciele tej sekty dotarli również na ziemie polskie. Celem trwającej akcji inkwizytorskiej mogło więc być poszukiwanie mistrzów waldeńskich oraz osób zaszczepionych heretycką ideologią. Warto wiedzieć, że początkowo ruch ten w okolicach Lyonu propagował jedynie życie w ubóstwie nie uważano ich wówczas za heretyków. Ów stan rzeczy uległ zmianie, kiedy bez biskupiego pozwolenia waldensi zdecydowali się głosić Ewangelię w różnych częściach Europy, co doprowadziło do wyklęcia Piotra z Waldo przez papieża. Skutek był jednak odwrotny od oczekiwanego, albowiem waldensi zradykalizowali swe poglądy wystąpili z Kościoła i odrzucili cały ceremoniał mszy świętej. Sami zaczęli udzielać sakramentów, chrzcić, spowiadać i udzielać rozgrzeszenia, a ponadto propagować ideę, że chleb można błogosławić poza kościołem, podczas codziennych posiłków. Zanegowali też istnienie czyśćca i kult świętych oraz potępili biskupią wyłączność w udzielaniu święceń kapłańskich i posiadanie przez duchownych dóbr doczesnych 9. Niestety nie znamy szczegółów związanych z przeprowadzeniem w Małopolsce lub na Śląsku poszczególnych procesów inkwizycyjnych. To wielka strata, gdyż ideologia waldeńska raczej znalazła tu sporo wyznawców, co potwierdzają zapiski z XVI-wiecznego dzieła Flacciusa Illiricusa. Jedna z nich mówi o sporej popularności tej doktryny w Czechach, Saksonii, na Śląsku, 21

Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich Morawach i w Polsce (Inde etami in Boemiam, unde porro in Saxoniam, Slesiam, Moraviam et Poloniam 10 ), natomiast druga wspomina o istniejących jeszcze trzysta lat później księgach inkwizycyjnych, których treść dobitnie świadczyła o licznych procesach waldensów na ziemiach polskich. Musiały one z czasem ulec przypadkowemu bądź zaplanowanemu zniszczeniu, albowiem do czasów współczesnych nie przetrwał po nich najmniejszy ślad. Nie wiadomo również, czy ci sami inkwizytorzy mieli swój udział w zwalczaniu w latach 60. XIII stulecia sekty biczowników. Spore zasługi dla powstania tego ruchu położył dogmatyzm duchownych, którzy wpierali rzeszom wiernych, iż nic nie dzieje się bez przyczyny, a wszystkie kataklizmy i nieszczęścia powstawały za sprawą ludzkiej winy. Za swe grzeszne myśli i uczynki mieli w każdej chwili spodziewać się głodu, choroby, wojny i wszystkiego, co najgorsze. Straszliwe kary mogły spaść ze świadomego zrządzenia Boga, który miał karać zepsucie moralne i religijne niewiernych owieczek. Publiczne okaleczanie własnego ciała pojawiło się już we wczesnym średniowieczu, wraz z propagowaniem dobrowolnej praktyki ascetyczno-pokutnej dla opanowania żądz lub odpokutowania za grzechy własne bądź cudze. Do utrwalenia masochistycznych pomysłów przyczyniała się również pobożność pasyjna. Zwłaszcza ta ostatnia, popularyzowana od XIII w. przez zakony żebrzące, zwróciła uwagę na kontemplację Chrystusa jako cierpiącego człowieka. Słuchając barwnych kazań o historii Męki Pańskiej, bolesnym chłostaniu jego ciała przez oprawców, niektórzy pełni współczucia zaczynali rozważać, czy nie należy zaznaczyć swojego żywota podobnym, krwawym śladem. Pod koniec lat 50., na Półwyspie Apenińskim, gdzie toczyły się krwawe i okrutne walki gwelfów i gibelungów, pojawił się głód, a potem jeszcze zaraza, która zdziesiątkowała ludność i rzuciła ją w otchłań rozpaczy. Nie trzeba było wiele czasu, by kilku najbardziej radykalnych katolików, przekonanych, iż zostali wystawieni na ostatnią próbę przez Boga, zawiązało nowe bractwo religijne. Flagelanci, wędrując z jednego miasta do drugiego, niemal wszędzie znajdowali podatny grunt dla swych praktyk w osobach najbardziej bogobojnych i słabych psychicznie. Masowe procesje stały się tak popularne, że w odwiedzonej osadzie szybko zawiązywało się kolejne bractwo, które wyruszało do innych miejscowości. Początkowo twórcy bolesnego teatru pamiętali o potrzebie uwzględnienia hierarchii kościelnej. Dlatego na przedzie 22

Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich procesji kroczyli dostojnicy duchowni i świeccy, następnie zakonnicy z krzyżami i chorągwiami. Dopiero dalej pojawiali się, niczym w transie, biczownicy w parach: boso, obnażeni do pasa, posuwając się wolno do przodu, chłostali swe ciała rzemiennymi biczami, niejednokrotnie zakończonymi węzełkami z ostrymi kawałkami metalu, aż do krwi. W takich chwilach mniej odporni na ból płakali i jęczeli z bólu, natomiast ci bardziej wytrzymali nucili ponure pieśni pokutne i kierowali błagalne prośby do Boga. Nie bacząc na tryskającą krew, zerwaną skórę i szarpane mięśnie, myśleli tylko o tym, by przebaczył ludziom i odwrócił od nich swój gniew. Na znak dany przez przewodnika padali krzyżem, po czym wstawali i znów zaczynali rytmicznie smagać plecy oraz wołać: Przez imię Twe, Jezu, uwolnij mnie od grzechu, przez rany Twe krwawe wybaw mnie od śmierci nagłej! W masochistycznym zadawaniu bólu, nawiązującym do pasyjnej mistyki, biczownicy szukali również możliwości duchowego scalenia z Odkupicielem. Bolesna psychodrama miała przemienić strach i obawę w poczucie nadziei i sensu ziemskiego bytu. Popularny włoski ruch na początku lat 60. XIII stulecia szybko rozprzestrzenił się na terenie Francji, Austrii, Niemiec, Węgier, Czech i Polski, posuwając się w celebracji kultu cierpiącego Chrystusa do granic patologii. Wedle Roczników autorstwa Jana Długosza w 1261 r. na ziemiach polskich pojawiła się (...) sekta biczowników ( ), [która] wyznawała wiele błędów i zdrożności ( ). Ludzie należący do tej sekty chodzili w procesji z zakrytymi głowami jak zakonnicy, obnażeni aż do pępka, i bili się nawzajem ostro po plecach biczami związanymi z poczwórnego rzemienia z węzłami na końcach. Odprawiali nadto postoje, odpusty i dziwne przyklękania, śpiewając nieskładną pieśń, każdy w swoim języku, była to bowiem zbieranina mówiąca różnymi językami i złożona z różnych narodowości. Ponadto, choć nie byli księżmi, ale ludźmi świeckimi, spowiadali się nawzajem i udzielali sobie rozgrzeszenia, niekiedy z bardzo ciężkich grzechów, a pokutujących wprowadzali uroczyście do swego grona twierdząc, że ich sekta jest miła Bogu 11. Radykalizm, a jednocześnie prymitywizm w sferze doktryny religijnej sprawiał, że większość biczowników rekrutowała się z biedoty miejskiej i wiejskiej. Episkopat polski, na czele z arcybiskupem, szybko zareagował na te oraz inne informacje o niepokojących zachowaniach stale zwiększającej się liczby biczowników, a zwłaszcza na te, które dowodziły znacznego przekraczania 23

Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich tradycyjnej liczby przyjętych sakramentów: Gnieźnieński arcybiskup Janusz wraz ze swymi sufraganami zabronił na przyszłość w swej prowincji takich praktyk pod karą klątwy i domagał się od książąt polskich, aby tego rodzaju sekciarzy powściągali od wspomnianego błędu przez kary więzienia i konfiskatę mienia. I ci czynili tak 12. Podjęcie decyzji o możliwości wytaczania procesów kościelnych przyniosło konkretne rezultaty. W Wielkopolsce, zdaniem autora lokalnej kroniki, początkowo funkcjonowała (...) pewna sekta wiejskich biczowników, [postępujących tak], że jeden za drugim szedł obnażony, przepasany tylko lnianym płótnem do pępka i każdy chłostał się ( ) aż do umęczenia. Poprzedzali ich dwaj z chorągwiami i dwiema świecami, nucąc jakąś pieśń. I to czynili dwa razy dziennie, to jest o godzinie pierwszej i dziewiątej [czyli obecnej szóstej rano i trzeciej po południu do czasu, aż] usłyszawszy o tych zarządzeniach arcybiskupa i książąt, zaniechali wspomnianego błędu 13. Część wielkopolskich biczowników, która nie powróciła do swych domów, udała się w kierunku Małopolski. Po dotarciu do Krakowa zaczęli obiecywać mieszczanom, że każdy, kto będzie się wraz z nimi umartwiał przez czterdzieści dni, dostąpi całkowitego odpuszczenia grzechów. Te słowa musiały oburzyć tutejszego biskupa: Po zwiedzeniu kościołów i dostąpieniu niby-odpustów natychmiast z niego wynosić się musieli. Prandota bowiem, biskup, zagroził owym biczownikom więzieniem, gdyby natychmiast z miasta nie ustąpili. W innych także diecezjach polskich wyśmiani zostali i pogardzeni zakończył swój wywód autor Kronik sławetnego Królestwa Polskiego 14. 24

Zadania pierwszych inkwizytorów na ziemiach polskich Biskup błogosławi księcia do walki z innowiercami, ze zb. Sz. Wrzesińskiego Kobieta przed trybunałem inwkizycyjnym i biskupem, ze zb. Sz. Wrzesińskiego 25

Niedostępne w wersji demonstracyjnej. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.