NR 10/16 grudnia 2005 Rozwaga i ISSN STOCZNIA GDAŃSKA WYDANIE JUBILEUSZOWE

Podobne dokumenty
Tytuł: Kalendarium stanu wojennego. Autor: Gazeta Wyborcza. Rodzaj materiału: artykuł. Data publikacji: /13 grudnia 1981

Pacyfikacja KWK Wujek

SOLIDARNOŚĆ Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność"

czystości, podkreślił, że robotnicy, którzy strajkowali na Lubelszczyźnie w roku, byli kontynuatorami polskich tradycji

Stenogram z wystąpienia. Jacka Jerza

Narodziny wolnej Polski

Ulica Zbigniewa Romaszewskiego w Radomiu

Jesteśmy razem! Gdynia przeciw nienawiści i przemocy

Gdynia uczciła pamięć ofiar zbrodni katyńskiej

LAT WOLNOŚCI. Szkoła Podstawowa nr 14 w Przemyślu

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

Plan obchodów rocznic, dziedzictwa, tradycji i pamięci narodowej na rok 2012 na terenie miasta Katowice

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

Obchody Święta Wojska Polskiego i 96. rocznicy obrony Płocka [FOTO]

Filip Musiał, Ryszard Terlecki, Michał Wenklar

Gdynia upamiętniła ofiary katastrofy smoleńskiej

W Gdyni odsłonięto pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku

Zaczynała w tajnym Biurze "B", potem ścigała gangsterów, dziś mówi o sobie "represjonowana"

UROCZYSTOŚĆ JUBILEUSZOWA 35-LECIA NIEZALEŻNEGO ZRZESZENIA STUDENTÓW UNIWERYSTETU MIKOŁAJA KOPERNIKA W TORUNIIU. Toruń, 14 maja 2016 r.

OKRĄGŁY STÓŁ LUTY- KWIECIEŃ 1989R. 3 0 R O C Z N I C A

Apel do mieszkańców stolicy

Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2010roku

Stowarzyszenie "Rodzina Policyjna 1939 r.", Szkoła Policji w Katowicach, Konferencja naukowa z okazji 70 rocznicy ujawnienia Zbrodni Katyńskiej

Obchody Święta Niepodległości w Kielcach w latach

niej zrobili. Sądzę, że ta forma uhonorowania

Rozbicie strajku w Hucie im. Lenina w Krakowie, 16 grudnia 1981 roku. (Fot. IPN)

UROCZYSTOŚCI UPAMIĘTNIAJĄCE 7. ROCZNICĘ KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ

GALA Z OKAZJI 35-LECIA TYGODNIKA SOLIDARNOŚĆ Z UDZIAŁEM PREZYDENTA

RAPORT Z AKCJI W REGIONIE LUBELSKIM

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2018 roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2014 roku

Żołnierze Wyklęci Źródło: Wygenerowano: Piątek, 8 stycznia 2016, 02:46

Jan Paweł II JEGO OBRAZ W MOIM SERCU

30 lat Stanu Wojennego - Pamiętamy

Rząd PiS przegrał pierwszy proces sądowy w sprawie dezubekizacji

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza

POLICJA.PL MSZA ŚWIĘTA W INTENCJI POLICJI. Strona znajduje się w archiwum.

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego

12 maja 1981 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie zarejestrował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych Solidarność.

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNOPOLSKI KONKURS DLA SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH IV EDYCJA 2016/2017 ETAP SZKOLNY. 22 listopada 2016 r.

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNPOLSKI KONKURS DLA UCZNIÓW KLAS PIERWSZYCH SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH I EDYCJA 2012/2013 ETAP SZKOLNY

Minister Mariusz Błaszczak na obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

14 dni pod ziemią. KWK»Piast«w Bieruniu grudnia 1981 roku

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ LUDZIE I WYDARZENIA W HISTORII POLSKI XX WIEKU BS/194/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, GRUDZIEŃ 99

98. rocznica bitwy pod Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów 18 sierpnia 2018

Dworek-Siedziba 11 Listopada 139, Sulejówek, Tel: , Konto: PKO SA I Odział w Sulejówku

LO: to be able to describe the historical background of the film To define terms: propaganda, współzawodnictwo pracy

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

Dzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego. Stan wojenny w Częstochowie

Materiał porównawczy. do ustawy z dnia 24 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o orderach i odznaczeniach. (druk nr 909)

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

Co, gdzie i kiedy? Obchody Narodowego Święta Niepodległości

VII Podbeskidzki Konkurs Historyczny SOLIDARNI Bielsko-Biała, 7 lutego 2017 roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2013 roku

Modlitwa za Służbę Celną z udziałem Celników na Jasnej Górze!

Źródło:

Temat: Sakrament chrztu świętego

Prawda i kłamstwo o Katyniu

Obchody 70. Rocznicy wybuchu II wojny światowej.

NIECH ZSTĄPI DUCH TWÓJ I ODNOWI OBLICZE ZIEMI! TEJ ZIEMI! Polska droga do wolności.

KSIADZ JERZY POPIEŁUSZKO OFIARA ZBRODNICZEGO SYSTEMU

Szkoły imienia Jacka Kuronia

Poznański Czerwiec '56 - pierwszy krok ku wolności

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2016roku

225. Rocznica Uchwalenia Konstytucji 3 Maja

1 września 2011r. UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO

OBYWATEL W DEMOKRATYCZNEJ POLSCE

Gdańsk, 29 kwietnia 2009 r.

KTO ZOSTANIE POLSKIM HERAKLESEM?

BISKUP POLOWY GUZDEK: POLSKA POTRZEBUJE POLICJANTÓW GOTOWYCH DO WALKI ZE ZŁEM

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Gdynia uczciła 130. urodziny Eugeniusza Kwiatkowskiego

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową

Ocena porozumień Okrągłego Stołu i zmian po 1989 roku

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNOPOLSKI KONKURS DLA SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH V EDYCJA 2017/2018 ETAP SZKOLNY. 28 listopada 2017 r.

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie

OBCHODY NARODOWEGO ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI NA TERENIE GMINY MIELEC [FOTO] :16:23

Grudzień koniec złudzeń

Pamiętamy! 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych

KOMENDA STOŁECZNA POLICJI HOŁD DLA WARSZAWSKICH POWSTAŃCÓW. Strona znajduje się w archiwum.

Poznańskie Zakłady Nawozów Fosforowych

Skwer przed kinem Muranów - startujemy

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNOPOLSKI KONKURS DLA SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH III EDYCJA 2015/2016. ETAP SZKOLNY 25 listopada 2015 r.

Uroczystości na cmentarzu zakończyły: apel poległych, salwa honorowa oraz złożenie wieńców przed pomnikiem ofiar II Wojny Światowej.

Obchody 73. rocznicy Powstania Warszawskiego.

CBŚP I KWP W KRAKOWIE ZATRZYMALI PODEJRZANYCH O PORWANIE DZIECKA DLA OKUPU

marzec' , 23:09 Dziady

STOSUNKI PAŃSTWO - KOŚCIÓŁ W POLSCE

Uroczystości odbędą się w Zamościu w dniach listopada 2013 r.

Autor: Błażej Szyca kl.vii b.

Ludzie ze stalową wolą Sierpień Stalowej Woli

BŁOGOSŁAWIONY KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO

, , INTERNET: cbos@pol.pl 13 LAT PO 13 GRUDNIA

Za jej mogiły święte i krwawe...

POLICJA.PL 75. ROCZNICA ZBRODNI KATYŃSKIEJ. Strona znajduje się w archiwum.

VI Podbeskidzki Konkurs Historyczny "SOLIDARNI " Bielsko-Biała, 3 lutego 2016 roku. Imię i nazwisko ucznia:... Szkoła, klasa:... Opiekun:...

Transkrypt:

www.nszz-stocznia.pl NR 10/16 grudnia 2005 ISSN 1641-6112 Rozwaga i STOCZNIA GDAŃSKA WYDANIE JUBILEUSZOWE

POLEGLI Aby Bóg 16 grudnia 1970 roku przy bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej 1. Jerzy Matelski 2. Stefan Mosiewicz 17 grudnia 1970 roku okolice przystanku kolejki elektrycznej Gdynia Stocznia 4. Zbigniew Godlewski 5. Jan Kłużny 6. Jerzy Kuchcik 7. Stanisław Lewandowski 8. Zbigniew Nastały 9. Józef Pawłowski 10. Ludwik Piernicki 11. Jan Polechoński 12. Zygmunt Polito 13. Stanisłw Sieradzan 14. Zygmunt Gliniecki 15. Marian Wójcik 17 grudnia 1970 roku w Szczecinie 16. Stanisław Kamać 17. Jadwiga Kowalczyk 18. Daniel Kućma 19. Roman Kużak 20. Edward Prysak 21. Zbigniew Semczysyn 22. Michał Skipor 23. Waldemar Sumiński 24. Julian Święcicki 25. Zygmunt Toczek 26. Wojciech Woźnicki 27. Janusz Wrzodak 18 grudnia 1970 roku w rejonie Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie 28. Eugeniusz Błażewicz 29. Stefan Stawicki 15 grudnia 1970 roku w Gdańsku 30. Andrzej Perzyński 31. Waldemar Rebinin 32. Józef Widerlik 33. Kazimierz Zastawny 17 grudnia 1970 roku w rejonie budynku Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gdyni 34. Apolinary Formela 35. Jerzy Skonieczka 36. Zbigiew Wycichowski 37. Waldemar Zajczonko 38. Janusz Żebrowski 18 grudnia 1970 roku w Elblągu 39. Tadeusz Sawicz Wieczny odpoczynek racz im dać Panie! 16 grudnia we środę przed bramą numer 2 Stoczni Gdańskiej stanęło nad ranem 15 transporterów, 4 czołgi i trzystu żołnierzy z 16 dywizji pancernej. Na redę Nowego Portu wpłynęły cztery okręty bojowe Marynarki Wojennej. Ci, którzy wyszli przed bramę nawoływali: Wojsko z nami!. Padły salwy z broni maszynowej. Na miejscu zginęło dwóch stoczniowców, trzech zmarło od ran, wielu miało pokaleczone nogi od rykoszetów. Rok 1970 prasa powitała entuzjastycznymi doniesieniami o kolejnych zobowiązaniach załóg w związku z setną rocznicą urodzin towarzysza Lenina. Na 22 kwietnia zapowiadano setki uroczystości, akademii i wieczornic. W sierpniu rozpoczęła się budowa Portu Północnego. A 12 grudnia, w sobotę, zakładowe komitety PZPR otrzymały list Biura Politycznego informujące o podwyżce cen żywności z dniem 13 grudnia. W niedzielę wieści te przekazały radio i telewizja, a w poniedziałek prasa. 14 grudnia w poniedziałek - pierwsza zmiana robotników z wydziałów S-4 i S-3, która przyszła do Stoczni Gdańskiej im. Lenina o godz. 6, nie podjęła pracy. Stoczniowcy żądali cofnięcia podwyżek i zmiany norm pracy. Pracownicy W-3 przemaszerowali pod gmach dyrekcji. Dołączali do nich pasażerowie wysiadający z pociągów SKM. Przed godziną 10 była tam już blisko trzy tysiące stoczniowców. Wznosili okrzyki, m.in. dopominając się odsunięcia od władzy Gomułki i Cyrankiewicza. Godzinę później ponad tysiąc stoczniowców wyszło przez bramę numer 2 i pomaszerowało pod siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR, mieszczącego się w dużym budynku, dzisiejszej siedzibie prokuratury, vis-á-vis dworca PKP. Do protestujących dołączały setki przechodniów. Demonstrantów chciał uspokoić jeden z sekretarzy KW, Zenon Jundziłł. Próbował przemawiać przez megafon z milicyjnego radiowozu. Stoczniowcy jednak odebrali mu mikrofon i pchając przed sobą radiowóz ruszyli w stronę Stoczni Północnej, a następnie Politechniki Gdańskiej. Mimo nawoływań do protestujących dołączyła jedynie niewielka grupa studentów. Pochód ruszył do mieszczącej się nieopodal siedziby Polskiego Radia, skąd robotnicy chcieli nadać na cały kraj apel o podjęcie strajku 2

im przebaczył i przebaczyć umieli ludzie powszechnego. Nie udało się. Manifestanci wrócili więc do Gdańska, gdzie na godzinę 16 pod Komitetem Wojewódzkim planowano wiec. W okolicach Błędnika robotników zaatakowało ZOMO. Doszło do gwałtownych starć. Byli pierwsi ranni. Milicja nie zdołała jednak zatrzymać pochodu, do którego wciąż dołączali kolejni protestujący, stoczniowcy z Portu Północnego, mieszkańcy miasta. O godzinie 16 protestujący zaatakowali gmach KW. Już w całym śródmieściu trwały walki, milicja podejmowała wciąż nowe próby rozbijania tłumu. Nie milkły okrzyki: Prasa kłamie! i Precz z czerwoną burżuazją!. Bezskutecznie manifestanci próbowali podpalić KW. Na skrzyżowaniu ulic Rajskiej i Heweliusza utworzono wielką barykadę, płonęły m.in. bożonarodzeniowe choinki sprzedawane nieopodal. Młodzież odbiła wóz strażacki, który również spłonął na stosie. W okolicach dziś już nieistniejącego Monopolu, obecnie City Forum, i Dworca Głównego PKP spłonęło jeszcze kilka aut i kiosków. Wieczorem doszło do kradzieży w kilku sklepach. Walki trwały do godziny 22. Późnym wieczorem w gdańskiej telewizji wystąpił przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej Tadeusz Bejm, apelując o spokój i Izolowanie grup niszczycieli. Tego dnia rany odniosło blisko 300 demonstrantów i 99 milicjantów. Spalono 7 samochodów, zniszczono dwie ciężarówki i autobus. Zdemolowano 16 sklepów, w większości przypadków była to jednak jak zapewniali robotnicy - prowokacja agentów Służby Bezpieczeństwa. W nocy aresztowano 865 osób. 15 grudnia we wtorek strajkowało już wiele zakładów pracy, nie tylko stocznie i porty. Robotnicy wiecowali podtrzymując żądanie cofnięcia podwyżek i dokładając apel o uwolnienie aresztowanych. Milicja zatrzymała setki ludzi na peronach kolejki miejskiej i ulicach. O 7 rano ponad trzy tysiące stoczniowców śpiewając Międzynarodówkę i Rotę znów udało się pod budynek KW. Po drodze dołączyły do nich tysiące robotników z innych zakładów. Przed godziną 8 doszło do pierwszego tego dnia starcia z milicją w okolicy Dworca Głównego PKP. Demonstranci przebili się jednak przez kordon policji pod KW i komendę milicji przy ulicy Świerczewskiego, dzisiejszych Nowych Ogrodach. Protestowało już wówczas ok. dwudziestu tysięcy ludzi i wciąż przybywali nowi. Próbowano odbić więźniów z aresztu, słychać było pierwsze strzały z broni palnej. Z okien komendy próbował przemówić Lech Wałęsa, nie słuchano go jednak. Ostatecznie gmach milicji stanął w płomieniach. Protestujący zdejmowali także siedzibę związków zawodowych przy ulicy Kalinowskiego, dzisiejszym Targu Rakowym. Młodzi stoczniowcy przebijając się przez kordon ZOMO rozpędzali ciężarówki, wyskakiwali z nich w ostatniej chwili. Jeden z robotników w czasie takiej akcji zginął. Przed godziną 10 rano demonstrantom udało się dokończenie na str. 4 3

dokończenie ze str. 3 podpalić budynek KW. Z okien wylatywały portrety komunistów, dokumenty, meble. Złapanych milicjantów rozebrano do bielizny i wywrotkami wywieziono do strajkującej stocznio. Walki objęły całe miasto. Około 15 część robotników wróciło do Stoczni Gdańskiej, Remontowej i Północnej, obwieszczając strajk okupacyjny. Od strony Wrzeszcza przez Błędnik wjechała do śródmieścia kolumna siedmiu czołgów i 32 transporterów. Pod gąsienicami zginął jeden z protestujących. Tłum zdobył kilka wozów, dwa zniszczył, dwa inne uszkodził. Spłonęło kilkanaście samochodów milicyjnych. Płonął Dworzec Główny PKP. Po zapadnięciu zmroku manifestanci rozproszyli się. Siły milicji i wojska rosły. Władze wprowadziły godzinę milicyjną od 18 do 5 rano. Tego dnia spłonęło 35 samochodów, zdewastowano 54 sklepy. W ogniu stanęły: KW, kamienica NOT, Sąd Wojskowy, budynek Ośrodka Szkolenia Partyjnego, Komenda Miejska MO, poczta na Oruni, kilka kiosków Ruchu. Unosił się smród gazu łzawiącego. 16 grudnia we środę przed bramą numer 2 Stoczni Gdańskiej stanęło nad ranem 15 transporterów, 4 czołgi i trzystu żołnierzy z 16 dywizji pancernej. Na redę Nowego Portu wpłynęły cztery okręty bojowe Marynarki Wojennej. Już o godzinie 7 wewnątrz zakładu rozpoczął się wiec. Uczestniczących w nim siedem tysięcy robotników zdecydowało, że kontynuować będą strajk okupacyjny. Ci, którzy wyszli przed bramę nawoływali: Wojsko z nami!. Padły salwy z broni maszynowej. Na miejscu zginęło dwóch stoczniowców, trzech zmarło od ran, wielu miało pokaleczone nogi od rykoszetów. Na ulicach zapanował spokój. Nadal jednak strajkowały załogi trzech gdańskich stoczni, Unimoru i portu. 17 grudnia czwartek przyniósł wygaśnięcie strajków w gdańskich zakładach pracy. Stoczniowców wysłano do końca roku na przymusowe urlopy. W Trójmieście aresztowano w sumie ponad dwa tysiące osób. Część z nich była okrutnie maltretowana przez funkcjonariuszy MO i SB. Na oficjalnej liście poległych w Grudniu 1970 znalazło się 39 nazwisk. Nie wiadomo jednak, jak wiele osób rodziny pochowały pod osłoną nocy. Krwawe starcia przeniosły się na ulice Gdyni i Elbląga. Według oficjalnych danych, podczas krwawych pacyfikacji w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu w grudniu 1970 roku zginęły co najmniej 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. Na samym Wybrzeżu śmierć poniosło 39 osób, a kilkaset odniosło ciężkie obrażenia. W Gdańsku zginęło siedmiu demonstrantów i dwóch milicjantów. Najwięcej, bo osiemnaście osób, zamordowano w Gdyni. Trzynaście zginęło przy stoczni, a pięć na ulicach miasta. Najmłodszy z po- ległych miał 15 lat, najstarszy 34. Ciała grzebano nocą, 19 grudnia. Do dziś nie wskazano winnych tej tragedii. 27 i 28 stycznia 1971 roku Konferencja Episkopatu Polski wypowiedziała się w sprawie wydarzeń grudniowych. W przygotowanym przez prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego oświadczeniu biskupi pisali: Nasze uczucia kierujemy w obecnej chwili, w sposób szczególny do naszych Braci Robotników, którzy mocno ucierpieli, podejmując się trudnego zadania... Mieli odwagę upomnieć się o słuszne prawa, gwarantowane przecież całym ustawodawstwem społecznym i prawem przyrodzonym człowieka do należnego i godziwego bytu... Odnosząc się z wielkim szacunkiem do świata pracy, świadomi, że nam służy, pragniemy ze swojej strony służyć mu i szanować słusznie jego postulaty.... Biskupi wezwali także cały naród do modlitwy za Ojczyznę, m.in. za rodziny pogrążone w żałobie, za wdowy i sieroty: o pociechę serc i o chleb dla osieroconych, oraz za sprawców nieszczęść, aby Bóg im przebaczył i przebaczyć umieli ludzie. Janek Młody chłopak zastrzelony został 17 grudnia 1970 roku w Gdyni. Stoczniowcy ponieśli go ulicami miasta na drzwiach, niczym na katafalku. Szli ulicą Czechosłowacką, Dworcową, 10 lutego i Świętojańską pod siedzibę Prezydium Miejskiej Rady Narodowej przy ulicy Czołgistów (dziś marsz. Piłsudskiego). Nazwano go Jankiem Wiśniewkim. Naprawdę nazywał się Zbigniew Godlewski. Autorem tekstu ballady często uznawanego za anonimowy - jest Krzysztof Dowgiałło. Muzykę skomponował w roku 1980 Mieczysław Cholewa, muzyk- -amator. W wersji oryginalnej padają słowa...z czarną kokardą w filmie Andrzeja 4

padł! Wajdy Człowiek z żelaza Krystyna Janda śpiewa zmienioną wersję...z czerwoną kokardą. Krwawy Kociołek wymieniony w 5. zwrotce to Stanisław Kociołek, przez wyrażenie kat Trójmiasta skojarzony z okrutnymi zarządcami polskich miast okupowanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Ballada o Janku Wiśniewskim Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni, Dzisiaj milicja użyła broni. Dzielnieśmy stali, celnie rzucali Janek Wiśniewski padł. Na drzwiach ponieśli go Świętojańską, Naprzeciw glinom, naprzeciw tankom. Chłopcy stoczniowcy pomścimy druha Janek Wiśniewski padł. Huczą petardy, ścielą się gazy, Na robotników sypią się razy. Padają starcy, dzieci, kobiety Janek Wiśniewski padł. Jeden zraniony, drugi zabity, Krwi się zachciało słupskim bandytom. To partia strzela do robotników Janek Wiśniewski padł. Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta, Przez niego giną dzieci, niewiasty. Poczekaj draniu, my cię dostaniem Janek Wiśniewski padł. Stoczniowcy Gdyni, portowcy Gdańska Idźcie do domu - skończona walka. Świat się dowiedział, nic nie powiedział Janek Wiśniewski padł. Nie płaczcie matki, to nie na darmo Nad stocznią sztandar z czarną kokardą. Za chleb i wolność i nową Polskę Janek Wiśniewski padł. Nawiązaniem do ballady jest scena z filmu Władysława Pasikowskiego Psy, w której pieśń ta śpiewana jest przez pijanych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Sam Andrzej Wajda podczas tegorocznego Gdańskiego Areopagu dzielił się swoim przerażeniem, kiedy usłyszał w kinie, że widownia śmieje się widząc tę scenę. Program obchodów Grudnia 70 16 grudnia, godz. 9, pomnik Poległych Stoczniowców Złożenie kwiatów, zapalenie zniczy przez stoczniowców. 16 grudnia, godz. 17, bazylika św. Brygidy i pomnik Poległych Stoczniowców Msza święta w bazylice św. Brygidy, pod przewodnictwem abp Tadeusza Gocłowskiego, metropolity gdańskiego. Po zakończeniu liturgii przemarsz pod pomnik Poległych Stoczniowców. Na placu Solidarności: modlitwa, Apel Poległych, część artystyczna, wystąpienia: Janusza Śniadka, przewodniczącego KK NSZZ Solidarność, Romana Gałęzewskiego, przewodniczącego KM NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej i Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. 16 grudnia, godz. 20, kościół ojców Franciszkanów w Gdyni Spektakl teatralny wg Ernesta Brylla 17 grudnia, godz. 6, pomniku Ofiar Grudnia 1970 na al. Solidarności w Gdyni Apel Poległych i modlitwa za pomordowanych. 17 grudnia, godz. 16, brama główna Stoczni Gdynia Gdyńska droga krzyżowa. W trakcie drogi przedstawiony zostanie spektakl słowno-muzyczny w wykonaniu artystów scen gdyńskich. 17 grudnia, godz. 16.30, kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni Uroczysta msza święta pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp Tadeusza Gocłowskiego. Po mszy droga krzyżowa ruszy dalej. 17 grudnia, godz. 18.15, pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 r. przy Urzędzie Miasta Gdyni Apel Poległych i modlitwa za pomordowanych. 5

Czy ten proces kiedyś się skończy? Ten proces nigdy się nie skończy twierdzą niektórzy. Już w maju 1971 roku pojawiły się pierwsze żądania ukarania osób winnych śmierci robotników. Potem był zwolnienia lekarskie, przenoszenie prowadzenia sprawy z sądu do sądu, potyczki obrońców z sądem Winni zabójstw w Grudniu roku 70 wciąż nie zostali przez sąd wskazani i ukarani. tralnej Rady Związków Zawodowych. Zainteresowanie komisji koncentruje się na Gomułce i jego najbliższych współpracownikach. Nie przesłuchano ani gen. Wojciecha Jaruzelskiego, szefa MON ani Franciszka Szlachcica, wiceministra spraw wewnętrznych, który przebywał w grudniu 1970 roku Niewiele ponad rok po krwawym Grudniu 70, w lutym 1971 roku, Jan Szydlak - członek Biura Politycznego, sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - przygotował na VIII Plenum KC raport o wydarzeniach Grudnia 70 na Wybrzeżu. Kalendarium wydarzeń, ujawniającego rolę wojska i milicji nie włączono do materiałów. Wnioski Szydlaka zakwestionował Gomułka. W listopadzie 1971 roku powstał kolejny raport, tym razem autorstwa Władysława Kruczka, członka Biura Politycznego i szefa Cenw Trójmieście. Raport Kruczka nigdy nie został ogłoszony. Dopiero w 1990 roku opublikowała go Polityka. Potrzeba było dwudziestu lat, aby w marcu 1990 roku poseł sejmu kontraktowego Kazimierz Michał Ujazdowski zapytał głośno, czy prokuratura wojskowa przeprowadziła śledztwo i ustaliła winnych w sprawie Grudnia 70 oraz jaką rolę w tych wydarzeniach pełnił gen. Jaruzelski. W sierpniu 1990 z wnioskiem o wszczęcie śledztwa wystąpił związek Solidarność Weteranów Pracy, bliżej nieznany działaczom opozycji. 28 września tego samego roku Aleksander Bendkowski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, polecił wszczęcie śledztwa. Sprawę przejęła Prokuratura Marynarki Wojennej w Gdyni oraz prokurator Jan Siemianowski. Już w grudniu zarzuty popełnienia przestępstwa postawiono ośmiu oficerom, w tym generałom: Kamińskiemu, Łańcuckiemu i Tuczapskiemu. Trzy lata później, wiosną, postawiono zarzuty kolejnym sześciu osobom, w tym gen. Jaruzelskiemu, Kociołkowi i Kruczkowi. W październiku 1993 minister rządu Hanny Suchockiej przenosi śledztwo z prokuratury wojskowej do Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku, gdzie zajmą się nim dwaj prokuratorzy: Bogdan Szegda i Maciej Schulz. O Kierowanie zbrodnią ludobójstwa 7 kwietnia 1995 roku oskarżono wreszcie 12 oficerów. Prokuratura uznała, że rozkaz użycia broni był sprzeczny z Konstytucją RP. 28 marca 1996 po raz pierwszy i ostatni w gdańskim sądzie stawił się gen. Jaruzelski i niektórzy oskarżeni. Reszta usprawiedliwiała się chorobą. Jaruzelski oświadczył, że nie poczuwa się ani do odpowiedzialności prawnej ani moralnej. - O ile za stan wojenny biorę na siebie odpowiedzialność, o tyle za Grudzień nie odpowiadam ani prywatnie, ani moralnie powiedział gen. Jaruzelski. 21 maja 2002 w procesie Grudnia 70 uznano, że zakończył się pierwszy etap sprawy, czyli składanie wyjaśnień przez oskarżonych. Gen. Jaruzelski jeszcze raz podtrzymał swoją opinię, że mogło dojść do wojskowej interwencji Związku Radzieckiego. 27 czerwca 2002 roku Wojciech Jaruzelski wniósł o zwrot aktu oskarżenia w sprawie Grudnia 70 do prokuratury. Jego zdaniem dotychczasowy przebieg procesu potwierdza jedynie jego wcześniejsze przekonanie, że postępowanie przygotowawcze jest obarczone takimi brakami, których nie sposób wyeliminować przed sądem. 6

Nowe fakty w sprawie Grudnia 70 Czy Kociołek zawinił? Wicepremier Stanisław Kociołek zaakceptował plan wojskowych o strzelaniu do ludzi w 1970 roku - twierdzi były dyrektor Stoczni Gdańskiej im. Lenina Klemens Gniech. Gniech nie był dotąd przesłuchiwany w tej sprawie, gdyż na stałe mieszka w Niemczech. Wicepremier Kociołek zaprzecza. Stanisław Kociołek zaprzeczał już w sądzie, by wypowiedział takie słowa. Polskie Radio zapewniał, że opowieści Gniecha to konfabulacje. Sam Kociołek jednak chce, by Gniech stawił się w sądzie i złożył zeznania. Zarówno oskarżający w procesie prokurator Bogdan Szegda, jak i przedstawiciel NSZZ Solidarność mecenas Tadeusz Kilian potwierdzili, że zamierzają złożyć wniosek o przesłuchanie 1. generał armii Wojciech Jaruzelski, szef MON 2. Kazimierz Świtała, szef MSW 3. Stanisław Kociołek, wicepremier rządu PRL 4. generał broni Tadeusz Tuczapski, wiceszef MON 5. generał broni Józef Kamiński, dowódca Pomorskiego Okręgu Wojskowego 6. generał brygady Stanisław Kruczek, dowódca 8. Dywizji Zmechanizowanej 7. generał brygady Edward Łańcucki, dowódca 16. Dywizji Pancernej mieszkającego dziś w Niemczech Gniecha. Klemens Gniach Gazecie Wyborczej powiedział: Partyjni, milicja, wojsko, SB. (...) Przez zupełny przypadek znalazłem się w pokoju, gdzie oni debatowali, jak zdławić strajk. Co robić, gdy stoczniowcy wyjdą na ulice. Sporo ludzi, nie znam nazwisk, ale dwóch poznałem: był wicepremier Stanisław Kociołek i wiceminister obrony narodowej generał Grzegorz Korczyński (już nie żyje - dop. red.). I taka scena Korczyński melduje Kociołkowi o sytuacji. Składa propozycję, co robić, gdyby stocznia wyszła na miasto. Mówi krótko: - Pierwsza salwa będzie w powietrze, nad głowami. Druga, jeśli się nie zatrzymają, po ziemi, pod nogi. I trzecia salwa. Na wprost. A Kociołek na to: Dwa słowa: proszę wykonać. Oskarżeni w procesie Grudnia 70 8. podpułkownik Mirosław Wiekierka, dowódca 3. Batalionu 55. Pułku Zmechanizowanego 9. major Wiesław Gop, dowódca plutonu 10 Pułku Wojsk Obrony Terytorialnej 10. pułkownik Władysław Łomot, dowódca 32. Pułku Zmechanizowanego 11. podpułkownik Bolesław Fałdasz, zastępca Łomota ds. politycznych 12. pułkownik MO Karol Kubalica, komendant Szkoły Podoficerskiej MO w Słupsku. Wraz z początkiem strajków sierpniowych roku 1980, narodziła się idea upamiętnienia ofiar Grudnia 70. Jedną z pierwszych decyzji podjętych przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy było postanowienie wzniesienia pomnika. Krzyże pamięci 18 września zapadła z rozpiętymi na szczytach decyzja o lokalizacji pomnika mie numer 2 Stoczni Gdań- kotwicami stanął przy bra- Poległych Stoczniowców. skiej, w miejscu, gdzie od Przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Henryk Lenarcik i profesor Wiktor Zin, konserwator generalny, uzgodnili, że pierwotny projekt Bogdana Pietruszki zostanie zmieniony z zachowaniem wiodącej idei krzyży i kotwic. Z całej Polski napływały dary kul zginęli w grudniu 1970 roku stoczniowcy. Mimo mrozu plac i przyległe ulice zapełniło ponad sto tysięcy ludzi. O godzinie 17 w całym mieście zahuczały syreny fabryczne i rozdzwoniły się dzwony kościołów. 17 grudnia 1980 roku na rzecz budowy pomnika. w Gdyni odsłonięto Pomnik Prace sfinalizowano Ofiarom Grudnia 1970 w rekordowym czasie trzech miesięcy. 16 grudnia od samego rana przybywały do Gdańska delegacje Solidarności z całego kraju. Pomnik o wysokości 42 metrów w kształcie trzech krzyży na al. Solidarności dla uczczenia pomordowanych gdyńskich stoczniowców. W 23. rocznicę Grudnia 70 17 grudnia 1993 roku - odsłonięty został Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni przy al. Piłsudskiego. 7

Wspólne poglądy łączyły ludzi Teraz stajemy się krajem bezideowym Rozmowa z ROMANEM GAŁĘZEWSKI, przewodniczącym Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej. Czy Grudzień 70 to już dla Pana zamknięta historia? Dla mnie historia z Grudnia roku 1970 nie została zamknięta. Na dobrą sprawę dopiero teraz, kiedy opadły emocje, jest czas na to, aby dotrzeć do prawdy. Prawda o tamtych dniach w wielu kwestiach może być już pozbawiona szczegółów. Niemało ludzi, którzy wiedzieli wiele, prawdę zabrało już do grobu. Przez wiele lat będziemy jednak mimo wszystko dowiadywali się ciągle nowych faktów o bardzo dramatycznych zdarzeniach tamtego okresu, jak teraz dowiadujemy się wciąż czegoś nowego o II wojnie światowej. Ci, którzy przeżyli, dziś mogą mówić i pewnie wielu to uczyni. Choć pewnie nie wszystkim starcza na to odwagi. Kiedy moi rodzice mówili nam, swoim dzieciom o czasach stalinowskich zamykali okna. Wielu ludzi pewnie nadal czują wciąż zagrożenie psychiczne, boją się mówić otwarcie. Może jednak podzielą się wiedzą z rodzinami, dziećmi, żonami. A od nich my teraz lub po latach dowiemy się prawdy. Żeby można było rozliczyć historię musimy poznać całą prawdę. Czeka Pan na słowo przepraszam z ust tych, którzy przed trzydziestoma pięcioma laty sprawowali władzę? Nie mam takiej potrzeby. Słowo przepraszam powoduje jedynie skutki moralne. Ci którzy je słyszą mogą pomyśleć: O! Może stali się już normalnymi ludźmi?. Nie wierzę w takie nawrócenia, często są powierzchowne. Rzadko się zdarza, aby przestępca naprawdę się nawrócił. Nigdy nie czekałem na słowo przepraszam. Sam oceniam tamte zdarzenia i bardziej siedzi we mnie słowo wybaczam. Jak moim rodzice, bliscy wybaczyłem tamtym ludziom. To nie oznacza oczywiście rozliczenia, a jedynie wyzbycie się nienawiści. Nic więcej. Czy Grudnia można było uniknąć? Moim zdaniem nie można było uniknąć grudnia. Śmierć ludzi powoduje zwrot w myśleniu decydentów i wykorzystana zostaje przez partyjnych kolegów, jako sposób na zmianę władzy. Ofiary powodują, że zaczyna się walka w kręgach władzy i to ona tak naprawdę napędza zmiany w środku systemy. Bez Grudnia nie byłoby Sierpnia. Krew musiała się przelać. Bez krwi nie byłoby przemian. Czy w demokratycznej Polsce może jeszcze raz zdarzyć się Grudzień? Jestem przekonany, że ta historia może się powtórzyć. Możliwe, że policja ruszy na ludzi. Wiem, że to niepopularna opinia. Kiedy jednak widzę, jak policja ochrania oligarchów sądzę, że to jedynie kwestia czasu, kiedy ta sama policja, prokuratura i sądy będą na ich usługach. Na przykładzie naszego zakładu widzimy, jak wiele przestępstw zgłaszaliśmy i jak dalece prokuratura nie kwapiła się zająć się tymi kwestiami. My, jako Polacy mamy taką przypadłość, że po wygraniu jakiejś sprawy wracamy do codzienności, a nie budujemy systemowych rozwiązań, które utrwalać będą wszystkie osiągnięcia. I tak różnica między tymi, którzy zarabiają najwięcej a tymi, którzy zarabiają najmniej jest największa w Europie. W Polsce nie było prywatnego majątku, trudno więc sądzić, aby wszyscy bogacze dorobili się fortun uczciwą pracą. Wielu z nich zdobyło je koneksjami, nieuczciwością. Takiego dorobku się nie szanuje. Czy majątek ojców, w ten sposób zdobyty będą szanować ich dzieci? Nie sądzę. Czyli po prostu nie pamiętamy za co wielu gotowych było oddać życie jeszcze kilkanaście lat temu? To prawda. Dzieje się tak pewnie dlatego, że zbyt wiele ludzi o tamtym okresie chce zapomnieć. Byli bierni lub korzystali z łaski władzy. Dziś chwalą tamten system, mają odwagę mówić o tym głośno. Przyczynia się pewnie do tego również bierność ofiar. Dlatego sądzę, że lepiej z historii będziemy znać rewolucję francuską czy starożytność, niż współczesność. Nie mam jednak o to żalu, że nie ma kultu Grudnia. Ten czas nawet dla tych, którzy walczyli i musieli płacić za to często bardzo wysoką cenę był dobrym czasem. Odczuwało się ideowość. Wspólne poglądy łączyły ludzi. Pamiętam, że uśmiechaliśmy się do siebie, bo cieszyło nas, że jesteśmy razem. Po przemianach coraz większą rolę zaczął odgrywać pieniądz. Teraz stajemy się krajem bezideowym. 8

Stan wojenny został wprowadzony z soboty na niedzielę, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku. Narodowi obwieścił tę wiadomość gen. Wojciech Jaruzelski, przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Aresztowano lub internowano ponad 10 tysięcy osób. Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały od sierpnia 1980 roku. Teleranka nie będzie Przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego, przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), były nadawane przez pierwsze programy radia i telewizji od godziny 6 rano. Inne audycje radiowe i telewizyjne odwołano, w ich miejsce nadawano muzykę poważną. Ukazały się specjalne wydania Trybuny Ludu i Żołnierza Wolności. W niedzielnej homilii prymas Józef Glemp potępił stan wojenny i zaapelowało spokój. W poniedziałek, 14 grudnia, ukazały się tylko Trybuna Ludu, Żołnierz Wolności i organy Komitetów Wojewódzkich PZPR. W Gdańsku ukazało się połączone wydanie trzech lokalnych gazet. Stan wojenny wprowadzono dekretem Rady Państwa na podstawie art. 33, ust. 2 Konstytucji PRL, który stanowił: Rada Państwa może wprowadzić stan wojenny na części lub na całym terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jeżeli wymaga tego wzgląd na obronność lub bezpieczeństwo państwa. Z tych samych powodów Rada Państwa może ogłosić częściową lub powszechną mobilizację. Wiadomo, że dekret został przyjęty wbrew prawu. Trwała sesja Sejmu, a Konstytucja nie zezwalała na wydawanie dekretów w czasie trwania sesji sejmu (art. 31, ust. 1): W okresach między sesjami Sejmu Rada Państwa wydaje dekrety z mocą ustawy. Rada Państwa przedstawia dekrety Sejmowi na najbliższej sesji do zatwierdzenia. Wprowadzenia stanu wojennego zażądała Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego pod przewodnictwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Powstanie WRON i dekret o stanie wojennym zatwierdziło 13 z 14 członków Rady Państwa, której przewodniczył Henryk Jabłoński. Przeciwko był tylko jeden członek Rady Państwa - Ryszard Reiff. Rada Państwa przyjęła dekret we wczesnych godzinach rannych 13 grudnia, gdy postanowienia stanu wojennego były już realizowane, stając się tym samym marionetką w rękach wojskowej junty. Oficjalnie mówiono, że wprowadzenie stanu wojennego było konieczne ze względu na załamanie gospodarcze kraju, któremu groźbą zamachu stanu i przejęcia władzy przez Solidarność. W latach 90. gen. Jaruzelski stwierdził, że stan wojenny musiał być wprowadzony jako obrona polskiej racji stanu, ze względu na naciski władz ZSRR i zagrożenie interwencją wojsk Układu Warszawskiego. Na podstawie dekretów Rady Państwa i rozporządzeń Rady Ministrów ograniczono podstawowe prawa obywatelskie. Aresztowano lub internowano ponad 10 tys. osób. Wśród internowanych byli czołowi działacze Solidarności, działacze opozycji, naukowcy, ludzie kultury i sztuki, nauczyciele. Popisem propagandowym było internowanie Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza i innych działaczy PZPR minionej epoki, jako ludzi odpowiedzialnych za kryzys gospodarczy. Zawieszono, a następnie rozwiązano wszystkie związki zawodowe, zdelegalizowano część organizacji społecznych (m. in. Niezależne Zrzeszenie Studentów, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, Związek Artystów Scen Polskich, Zwiądokończenie na str. 10 9

ciąg dalszy ze str. 9 zek Literatów Polskich), zakazano strajków, zmilitaryzowano podstawowe dziedziny gospodarki (transport, energetyka, przemysł wydobywczy, telekomunikacja). Do zmilitaryzowanych zakładów pracy wprowadzono komisarzy wojskowych. Odmowa wykonania poleceń równoznaczna była dezercji i mogła być karana przez sądy wojskowe do kary śmierci włącznie. Program telewizyjny i radiowy ograniczono tylko do jednego programu. W TV spikerzy występowali w wojskowych mundurach. Przerwano nauczanie w szkołach i na uczelniach. Obywatelom zakazano zmian miejsca pobytu bez zezwolenia władz (zobacz też: zezwolenie na przybywanie w strefie przygranicznej). Łączność telefoniczna została przerwana, a następnie jawnie kontrolowana. Korespondencja podlegała cenzurze. Wprowadzono godzinę milicyjną (początkowo od 22 do 6, potem od 23 do 5, zniesiono w maju 1982). Stosowano tryb doraźny w postępowaniu sądowym. Wiele grup zawodowych poddano weryfikacji polityczno- -ideologicznej (dziennikarze, nauczyciele, administracja państwowa, sędziowie). Część działaczy Solidarności, którzy uniknęli aresztowania, organizowała strajki. Prowadzono także inne formy biernego oporu - bojkotowano państwowe środki masowego przekazu, organizowano podziemne wydawnictwa drugiego obiegu. Na murach malowano hasła i znaki Solidarności walczącej. Powstało podziemne radio Solidarność. WRON powołał komisarzy wojskowych, którzy ingerowali we wszystkie sfery życia - od dostaw mleka do lokalnego sklepu do działalności duży zakładów przemysłowych. Powołano także Obywatelskie Komitety Ocalenia Narodowego (OKON) - terenowe ośrodki prowadzenia działalności politycznej i propagandowej. OKON miał stanowić wyraz poparcia społecznego dla stanu wojennego. W 1982 roku został powołany Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego pod przewodnictwem Jana Dobraczyńskiego. Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 roku, a 22 lipca 1983 odwołany. Jednak część represyjnego ustawodawstwa wprowadzona w trakcie jego trwania została zachowana. Złamana uczciwość ROMAN GAŁĘZEWSKI, szef stoczniowej Solidarności Co Pan robił w czasie stanu wojennego? Stan wojenny przeżyłem jako pionek, starając się zrobić jak najwięcej i nie dać się złapać. A kiedy już mnie złapali starałem się jak najszybciej wyjść. Korzystałem z adwokatów mało znanych, którzy gwarantowali za to szybkie opuszczenie więzienia. Organizowałem kolportaż, przejmowałem prasę z drukarni. Jak ognia unikałem kontaktu z pieniędzmi, choć bywało, że musiałem płacić za odbierane materiały. Wiedzieliśmy, że kiedy wpadniemy przez te pieniądze ktoś zrobi z nas kryminalnych przestępców. Żałuje Pan tamtego czasu? Nie, nie żałuję. Dzisiaj najbardziej przykre jest dla mnie obserwowanie wielu uczciwych, zwyczajnych ludzi, którzy są na marginesie społecznym. Kiedyś uważali, że zrobią co trzeba, a potem będą dalej normalnie pracowali. Czas pokazał, że ich najłatwiej było wykorzystać. Wielu z nich jest dzisiaj bezrobotnymi. Spotykamy się z ich rodzinami na przykład na pogrzebach i widzimy żal, że koledzy dorobili się wysokich stanowisk. Nawet jednak na tych pogrzebach widać, jak z wielkim sentymentem ludzie myślą o tamtych czasach gdy nie walczyło się o stołki, ale o idee. Gdy byliśmy razem, zjednoczeni przeciw wspólnemu wrogowi. Jak Pan ocenia argumentację ówczesnej władzy, że na polskich granicach już stały wojska Układu Warszawskiego i istniało zagrożenie, iż powtórzy się historia z Czechowsłowacji? Powiem krótko: głupota. Dwa razy nie robi się tego samego. Morderca próbuje zgrywać bohatera i wybielać swoje czyny. To głupota. Drugi raz wojska Układu Warszawskiego nie popełniłyby tego samego błędu. Jestem przekonany, że straszenie Polaków wkroczeniem Rosjan było zagraniem taktycznym, a nie oceną rzeczywistego zagrożenia. Stan wojenny to po Grudniu roku 70 największe przestępstwo dokonane na narodzie. Stan wojenny spowodował cofnięcie się naszej mentalności, wyzwolił w ludziach najgorsze instynkty. To, że jesteśmy mało ideowi, mało patriotyczni, to właśnie zasługa stanu wojennego. Fakt, że Jaruzelski próbował gloryfikować wprowadze- 10

Za kilka miesięcy prokuratura może postawić gen. Jaruzelskiemu zarzuty, dotyczące wprowadzenia stanu wyjątkowego zapowiada IPN. nie stanu wojennego na najwyższym szczeblu, a wielu mniejszych działaczy robiło to na swój sposób, poczyniło ogromne szkody moralne w ludziach. Łamano ludzi, przyzwalano na korupcję i deprawację. Nie każdy musi być bohaterem, wystarczy że będzie uczciwy. Stan wojenny złamał w ludziach tą zwykłą uczciwość, na której buduje się każde społeczeństwo. Bohaterów wystarczy kilku, uczciwych muszą być miliony. Uderzono w zwykłych, zwyczajnych ludzi. Kto pamięta o stanie wojennym? 49 proc. badanych uważa posunięcie generała Jaruzelskiego za słuszne, w tym 18 proc. określiło tę decyzję za zdecydowanie słuszną wynika z sondażu, który w 24. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przeprowadził dziennik Rzeczpospolita pytając o ocenę wydarzeń 13 grudnia 1981 roku tych, którzy w tamtym czasie byli już pełnoletni. 54 proc. Polaków nie wie, że wojskowy pucz komunistycznej władzy, który położył kres największemu zrywowi wolnościowemu w PRL, miał miejsce 13 grudnia 1981 roku. Z tego 16 proc. Polaków potrafi podać rok, kiedy to było, a 36 proc. nie pamięta nawet tego. 2 proc. badanych twierdzi, że nigdy nie słyszało o wprowadzeniu stanu wojennego. Datę pamięta 46 proc. badanych. Dane opublikowała Gazeta Wyborcza. W ciągu kilkunastu lat demokracji i niepodległości zbiorowa pamięć o najnowszych dziejach Polski stopniowo zanika - czytamy w Gazecie Wyborczej. Jeszcze w 1997 roku datę wprowadzenia stanu wojennego pamiętało 60 proc. Polaków. KALENDARIUM stanu wojennego 12 grudnia 1981, godz. 23 Przerwana zostaje łączność telefoniczna i teleksowa. Około północy przestaje nadawać radio i telewizja. 13 grudnia 1981 Rada Państwa uchwala dekret o wprowadzeniu stanu wojennego. Konstytuuje się Wojskowa Rady Ocalenia Narodowego (WRON). Rozpoczynają się internowania kilkunastu tysięcy działaczy opozycji. 14 grudnia 1981 Poniedziałek, pierwszy roboczy dzień stanu wojennego. W wielu zakładach pracy rozpoczynają się strajki. Wojsko otacza Stocznię Gdańska. 15 grudnia 1981 Rozpoczyna się pacyfikacja kopalni Manifest Lipcowy w Jastrzębiu, postrzelonych zostaje czterech górników. 16 grudnia 1981 Pacyfikacja Stoczni Gdańskiej, Huty im. Lenina, Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu. W Trójmieście dochodzi do walk ulicznych, władze używają czołgów i śmigłowców. W czasie ataku na kopalnie Wujek, przeprowadzonego przez ZOMO, zastrzelonych zostaje dziewięciu górników, 21 postrzelonych. 17 grudnia 1981 Na ulicach Gdańska dochodzi do starcia ZOMO z ludnością cywilną. Zastrzelona zostaje jedna osoba, dwie ranne. Demonstrację w Krakowie ZOMO rozbija. 20 grudnia 1981 Kończy się strajk w Porcie Gdańskim. 21 grudnia 1981 Romuald Spasowski, ambasador PRL w Stanach Zjednoczonych, prosi władze amerykańskie o azyl polityczny w związku ze stanem wojennym. Prasa PRL podaje, że ambasador ostatnio cierpiał na stany depresji. Sąd Wojskowy skaże go zaocznie na karę śmierci. 23 grudnia 1981 Pacyfikacja Huty Katowice. Prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan, w odpowiedzi na ogłoszenie stanu wojennego, wprowadza sankcje gospodarcze wobec PRL. 24 grudnia 1981 Wigilia. Władza na jedną noc znosi godzinę milicyjną. 28 grudnia 198 Kończy się ostatni strajk okupacyjny w kopalni Piast. 28 grudnia 1981 Zdzisław Rurarz, ambasador PRL w Japonii, prosi o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Sąd Wojskowy skaże go zaocznie na karę śmierci. 6 stycznia 1982 Władza rozwiązuje Niezależne Zrzeszenie Studentów. 9 stycznia 1982 ciąg dalszy na str. 12 11

KALENDARIUM stanu wojennego ciąg dalszy ze str. 11 Prymas Józef Glemp spotyka się z Wojciechem Jaruzelskim. Wznowione zostają połączenia telefoniczne ambasad zachodnich z zagranicą oraz z ich placówkami na terenie Polski. 10 stycznia 1982 W miastach zostają przywrócone połączenia telefoniczne. Wszystkie rozmowy oficjalnie są podsłuchiwane. Po wybraniu numeru odzywa się w słuchawce głos: Rozmowa kontrolowana. Rozmowa kontrolowana. Łączność międzymiastowa zostanie przywrócona 29 marca. 25 stycznia 1982 Sejm uchwala ustawę o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego i zatwierdza dekret o stanie wojennym. Przeciw głosuje tylko jeden poseł Romuald Bukowski z Gdańska. 1 lutego 1982 Podwyżka cen. 1-3 lutego 1982 Aresztowanych zostaje dziewięć osób oskarżonych o zorganizowanie strajku w Wyższej Szkole Morskiej. 5 lutego 1982 W Świdniku na wezwanie władz tamtejszej podziemnej Solidarności odbywa się pierwsza manifestacja spacerowa. Akcja polegała na masowych spacerach w czasie nadawania Dziennika TV o godzinie 19.30. Wkrótce manifestacje spacerowe ruszają w innych miastach. 8 lutego 1982 Wznowiono zawieszone wprowadzeniem stanu wojennego zajęcia na wszystkich wyższych uczelniach w kraju. 11 lutego 1982 W odpowiedzi na manifestacje spacerowe w Świdniku władze wprowadzają godzinę milicyjną od godz. 19.30. 16 lutego 1982 W II Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Batorego w Warszawie ma miejsce pierwszy z protestów młodzieży licealnej, tzw. przerwa ciszy. Protest polegał na powstrzymywaniu się od rozmów w czasie długiej przerwy. 1 marca 1982 Gen. Czesław Kiszczak informuje, że od 13 grudnia 1981 roku do 26 lutego 1982 roku internowano 6647 osób, dotychczas zwolniono 2552 osoby. 10 marca 1982 Komisja Praw Człowieka ONZ uchwala rezolucję domagającą się od sekretariatu ONZ przygotowania raportu na temat sytuacji w Polsce. 19 marca 1982 Rozwiązane zostaje Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trawa weryfikacja dziennikarzy. 29 marca 1982 Inicjatywa górników z Wujka i rodzin ofiar Czy na razie pojednania być nie może? Uczestnicy strajku w kopalni Wujek w grudniu 1981 roku i członkowie rodzin niektórych z zastrzelonych wówczas górników wiosną 2005 wystąpili z apelem o pojednanie narodowe. Poruszeni śmiercią Jana Pawła II zadeklarowali, że chcą przebaczyć zabójcom. Od sprawców tragedii oczekiwali przyznania się do winy i zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Na apel odpowiedział gen. Wojciech Jaruzelski. W kopalni Wujek od milicyjnych kul zginęło w 1981 roku, na początku stanu wojennego, dziewięciu górników. Katowickie sądy rozpatrują tę sprawę od blisko 12 lat. Przed Sądem Okręgowym w Katowicach toczy się obecnie trzeci proces oskarżonych o strzelanie do górników. Na ławie oskarżonych zasiada 17 byłych milicjantów, biorących udział w pacyfikacji. Wcześniejsze wyroki katowickich sądów uniewinniały ich lub umarzały postępowanie. Przesłanie o pojednaniu odczytał pod kopalnią - przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym tragedię sprzed 24 lat, przywódca strajku w Wujku Stanisław Płatek. Moje serce się skruszyło Koledzy i bliscy zastrzelonych górników podkreślali, że inicjatywa wystąpienia z apelem zrodziła się po śmierci Jana Pawła II. Jak zauważyli autorzy przesłania, w ostatnich tygodniach zbliżyło się do siebie wiele zwaśnionych stron, wielu uwierzyło, że jest nadzieja, a ludzie odkrywali w sobie pokłady dobra, których wcześniej nie dostrzegali. Wszystko to stało się za sprawą Papieża, podkreślali. - Właśnie ta godna śmierć, do końca świadoma, sprawiła, że to moje zatwardziałe serce też się skruszyło. Gdzieś zawsze w sumieniu gniotło mnie to, że jestem wierzący, chodzę do kościoła, przyjmuję sakramenty święte, a do końca nie wyzbyłem się jednego - nienawiści. Ten gest ma również ulżyć mojemu sumieniu - powiedział dziennikarzom Płatek. Warto podjąć trud Podpisy pod apelem złożył również były premier Jerzy Buzek. Poparcie wyrazili również poseł Jan Rzymełka oraz były wiceszef Solidarności Stoczni Gdańskiej Zbigniew Lis. Tydzień później generał Wojciech Jaruzelski na łamach Gazety Wyborczej skierował list otwarty do Wartaka i córki jednego z dziewięciu zabitych podczas pacyfikacji górników - Agnieszki Gzik- Pawlak. 12

Generał Wojciech Jaruzelski zaproponował ofiarom pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek spotkanie, które według niego może być szansą na uzyskania porozumienia i pojednania. 28 kwietnia Jaruzelski, Wartak i Gzik-Pawlak uczestniczyli w programie TV Polsat Co z tą Polską?. - Przyszedłem w nadziei, w przekonaniu, że właśnie z autorami tego apelu będziemy rozmawiali o tym, w jaki sposób, jakimi metodami można iść krok po kroku, by uzyskać to porozumienie, pojednanie na gruncie przebaczania. Niestety, to się zamieniło w potok obelżywych oskarżeń pod moim adresem - gen. Jaruzelski komentowa to spotkanie. Podtrzymywał przy tymswoje stanowisko twierdząc, że stan wojenny miał skutki uboczne to mniejsze zło, które też jest złem, które też boli, jest okaleczeniem. W związku z tym niezwykle współczuję, ubolewam, że do tego doszło - powiedział generał. Podkreślił, że każda tragedia zwłaszcza śmierć osoby bliskiej zostawia zadrę. - Chodzi tylko o to, czy poszkodowany jest w stanie wznieść się ponad te urazy i patrzeć w przyszłość - jednym słowem pamięć a nie pamiętliwość, tak zrozumiałem ten apel (ofiar pacyfikacji Wujka ) - podkreślił. Kropla drąży skałę Na apel z kopalni Wujek nie odpowiedzieli byli zomowcy. - Kropla drąży skałę - mówiła Agnieszka Gzik-Pawlak, córka jednego z poległych górników wierząc, że i oni powiedzą kiedyś przepraszam. Agnieszka Gzik-Pawlak miała 11 lat, gdy jej ojciec został zabity podczas pacyfikacji Wujka. Złożenie podpisu pod listem sporo ją kosztowało. Nie była pewna reakcji rodziny i znajomych. - Niektórzy napotykani na ulicy ludzie dziwnie mi się przyglądali, ale w sklepie pewna pani podeszła, wyciągnęła rękę i powiedziała: Dobrze, że to zrobiliście, tak trzeba - opowiada o pierwszych reakcjach, z którymi się spotkała. Czy pani ojciec życzyłby sobie takiego gestu? - pytam. - On nie był człowiekiem mściwym ani złośliwym. Umiał się dogadywać, więc kto wie? - odpowiada pytaniem. Miało być pojednanie W pierwszej połowie czerwca miało dojść do spotkania górników z kopalni Wujek z Wojciechem Jaruzelski. Do spotkania jednak nie doszło. 8 czerwca Jerzy Wartak ogłosił: pojednania nie będzie, bo środowisko górnicze go nie chce i nie rozumie. Wartak mówił, że w swoim środowisku nie spotkał ani jednej osoby, która rzeczywiście chciałaby pomóc w pojednaniu. Gen. Wojciech Jaruzelski komentował, że widocznie ten ból jest na tyle głęboki, ten żal jest na tyle żywy, że to środowisko nie chce tego kroku zrobić. KALENDARIUM stanu wojennego ciąg dalszy ze str. 12 Przywrócona zostaje międzymiastowa łączność telefoniczna zawieszonej po wprowadzeniu stanu wojennego. 12 kwietnia 1982 W Warszawie nadana zostaje pierwsza 5-minutowa audycja podziemnego Radia Solidarność. 22 kwietnia 1982 Powstaje Tymczasowa Komisja Koordynacyjna Solidarność. 25 kwietnia 1982 Prymas Józef Glemp spotyka się z Wojciechem Jaruzelskim. 26 maja 1982 Dochodzi do aresztowania ukrywającego się działacza Solidarności Jana Narożnika, który zostaje on postrzelony w czasie próby ucieczki. 7 czerwca 1982 Ranny Jan Narożniak zostaje uprowadzony ze szpitala przez działaczy podziemnej Solidarności. Milicja i SB poszukuje Narożniaka w całym kraju jako szczególnie niebezpiecznego przestępcę. 16 czerwca 1982 Przedstawiciele Francji i Norwegii w Międzynarodowej Organizacji Pracy składają skargę na rząd PRL, zarzucając mu nieprzestrzeganie międzynarodowych ratyfikowanych konwencji. 1 maja 1982 W wielu miastach Polski odbywają się demonstracje i kontrpochody. 3 maja 1982 ZOMO brutalnie rozbija wielotysięczne manifestacje, m.in. w Gdańsku, Warszawie, Elblągu, Szczecinie, Krakowie i Toruniu. Dochodzi do licznych aresztowań. 21 lipca 1982 W przededniu święta narodowego 22 Lipca, zwolnionych zostaje z internowania ponad tysiąc osób, w tym wszystkie kobiety. 31 sierpnia 1982 W rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych dochodzi do licznych demonstracji na terenie całego kraju. W Gdańsku od uderzenia petardą ginie jeden z demonstrantów. W Lubinie funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa zastrzelili trzy osoby, 11 zostało rannych. We Wrocławiu jedna osoba na skutek pobicia zmarła. 8 października 1982 Sejm uchwala ustawę o związkach zawodowych rozwiązuje wszystkie związki zawodowe działające do czasu wprowadzenia stanu wojennego. 9 października 1982 Rząd USA zawiesza wobec Polski klauzulę najwyższego uprzywilejowania w handlu. dokończenmie na str. 14 13

KALENDARIUM stanu wojennego ciąg dalszy ze str. 13 13 października 1982 W czasie zamieszek w Nowej Hucie funkcjonariusz SB zastrzelił 20-letniego Bogdana Wosika. 10 listopada 1982 Lech Wałęsa zostaje zwolniony z internowania. 18 grudnia 1982 Sejm uchwala ustawę o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego. 19 grudnia 1982 Rada Państwa uchwala zawieszenie stanu wojennego od dnia 31 grudnia 1982. 14 maja 1983 Na komisariacie na warszawskim Starym Mieście milicjanci zamordowali maturzystę Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Władze oskarżają o pobicie załogę karetki pogotowia. 19 maja 1983 Pogrzeb Grzegorza Przemyka staje się masową demonstracją. Dziewięć osób z Międzyzakładowego Robotniczego Komitetu Solidarność skazanych zostaje na kary więzienia za działalność związkową. 22 lipca 1983 Stan wojenny po 586 dniach zostaje zniesiony. WRON ulega likwidacji, a więźniów politycznych obejmuje amnestia. (W oparciu o: Internetowe Muzeum Polski Ludowej, www.polskaludowa.com) Model pomnika do sklejania! Mamy jeszcze dla Państwa specjalne wydanie Rozwagi, a w nim model pomnika Poległych Stoczniowców, który pod okiem rodziców skleić może każde dziecko! Zainteresowanych zapraszamy do siedziby Solidarności po osobisty odbiór modelu, albo do kiosku na placu Solidarności, gdzie można zaopatrzyć się w specjalne wydanie Rozwagi w zamian za datek na rzecz zakupu kwiatów pod pomnik. Świeczka Dopiero po kilku dniach od chwili wprowadzenia w Polsce stanu wojennego Jan Paweł II wystosował dwa listy do gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Niezwykle ważnym komunikatem dla Warszawy było jednak to, że w Wigilię Papież zapalił w oknie świeczkę, by wyrazić poparcie dla cierpień swojego narodu. 16 grudnia 1980 roku Papież wystosował list do przywódcy ZSRR Leonida Breżniewa: Wydarzenia mające miejsce w Polsce w ostatnich miesiącach zostały wywołane nieuchronną koniecznością gospodarczej przebudowy kraju, co wymaga równocześnie przebudowy moralnej opartej na świadomym zaangażowaniu, w duchu solidarności, wszystkich sił całego społeczeństwa. Ufam, że zrobi Pan wszystko, co w Pana mocy, żeby rozładować obecne napięcie, aby polityczna opinia publiczna została uspokojona w kwestii tego delikatnego i pilnego problemu. Rok później Jan Paweł II śle dwa listy do gen. Jaruzelskiego. Nalega na położenie kresu przemocy i rozpoczęcie narodowego dialogu. Apeluje do sumienia generała, ażeby nie był kontynuowany stan wojenny w Polsce. (...) Trzeba uczynić wszystko, ażeby tegorocznych Świąt rodacy nie musieli spędzać pod groźbą śmierci i represji. 24 grudnia 1981 roku, tak jak w Polsce na wezwanie podziemnej Solidarności, wigilijne świece zapłonęły również w oknie Papieża. 1 stycznia roku 1982 w przesłaniu na doroczny Światowy Dzień Pokoju, Papież potępia fałszywy pokój totalitaryzmu. Dopiero w dniach 16-23 czerwca roku 1983 Jan Paweł II mógł przybyć z drugą pielgrzymką do Ojczyzny. W trakcie tej wizyty gen. Jaruzelski oficjalnie zniósł stan wojenny w Polsce. 12 czerwca 1987 roku Jan Paweł II przybył pod pomnik Poległych Stoczniowców. Modlił się w samotności i całkowitej ciszy. Wierni nie mogli towarzyszyć Papieżowi, całą tę część miasta odcięto bowiem od świata, a milicja stanęła kordonem odwróconym do Ojca Świętego plecami. W kwietniu 2004 roku na trzech kotwicach rozpiętych na krzyżach na znak żałoby po zmarłym Papieżu powiewały: flaga narodowa, flaga papieska i kir. Wieczorne czuwanie na modlitwie w dniu pogrzebu Jana Pawła II otworzył Apel Jasnogórski. Chwilę później rozpoczęła się msza św. Liturgii przewodniczył bp Ryszard Kasyna, nowy sufragan gdański. Czytania mszalne zaczerpnięto z wigilii paschalnej. Najpierw przed Mojżeszem wyprowadzającym swój lud z niewoli egipskiej rozstąpiło się Morze Czerwone, później św. Paweł czynił realnym przekonanie, iż może umrzeć stary człowiek, a narodzić się nowy, aż wreszcie uczniowie nie poznali swego Mistrza idąc do Emaus dopóki ten nie zaczął łamać chleba. 14

w papieskim oknie Ojciec Święty Jan Paweł II na samotnej modlitwie pod pomnikiem Poległych Stoczniowców fot. Zbigniew Kosycarz/KFP - Jan Paweł II to nasz Mojżesz mówił w homilii ks. Krzysztof Niedałtowski, duszpasterz środowisk twórczych. Jesteśmy już po drugiej stronie Morza Czerwonego. Co zrobimy z naszą wolnością? To jest nasz czas. Czas Kościoła. Czas samodzielności. Nasza wiara nie może być tylko wiarą tradycji, wiarą przyzwyczajenia. Musimy na nowo zawrzeć przymierze z Bogiem, każdy z nas z osobna. Jeżeli podpiszemy z Bogiem umowę, mówiąc współczesnym językiem, umowę że dochowamy wierności, to każdy grzech będzie dla nas wielką hańbą. To nie jest umowa biskupów, papieża, to jest moja umowa. Czy ten wielki tydzień zjadaczy chleba przemienionych w anioły będzie wielkim rokiem? Chyba nie da się żyć tak wysoko. Możemy jednak choć jedno przesłanie Papieża wziąć do serca. Pomyśl co naprawdę możesz zmienić w swoim życiu. Również dla niego, dla naszego Mojżesza. Musimy spełnić testament Mojżesza naszych czasów. Jeszcze długo tego wieczoru wielu gdańszczan trwało na placu Solidarności na modlitwie. Solidarnoœæ gazeta Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej Redaktor naczelny: Katarzyna Dębska Skład i red. techniczny: Rafał Chełminiak Adres redakcji: 80-873 Gdańsk, ul. Na Ostrowiu 15/20, tel. 769-15-00, fax 769-14-41. Uwagi prosimy kierować do sekretariatu Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej. 15