Kiedy myślę... patriotyzm - esej Kiedy myślę ojczyzna..." - te słowa, zawarte w jednym z wierszy Karola Wojtyły otwierają przed nami niezwykłą księgę, pełną łanów zboża, pól uprawnych oraz tego niezwykłego klimatu, kojarzącego się wszystkim ze słowem Polska". Gdy czytam te słowa, przed oczyma pojawiają mi się obrazy polskiej wsi, widok kwitnących kwiatów oraz płynących leniwie rzek, tak pięknie przedstawionych miedzy innymi w Panu Tadeuszu" czy w Nad Niemnem". Parafrazując wypowiedź wielkiego rodaka, mogę powiedzieć - kiedy myślę patriotyzm, do głowy przychodzą mi tysiące myśli z tym słowem związanych. Przywołuję szlachetność, odwagę, bezgraniczną miłość, bezinteresowność. Wymienione słowa zachęcają również do dalszej refleksji nad tematem, nakłaniają do głębszego spojrzenia na pojęcie "patriotyzm" oraz zapraszają do towarzystwa największych Polaków, do analizy wydarzeń, których uczestnicy pokazywali swoją miłości do Polski. Kiedy myślę patriotyzm, widzę postacie historyczne - ludzi, którzy za Ojczyznę nie bali się oddać swego życia. Tadeusz Kościuszko, Józef Piłsudski - ich czyny niewątpliwie przybliżały nas do niepodległości. Obaj nie tylko przysłużyli się Polsce, ale byli przykładem dla innych narodów, pokazując jak można i należy kochać Ojczyznę. Rodacy docenili ich wkład w budowanie wolnej i niepodległej Polski, stawiając ich na czele korowodu współczesnych herosów. Prawdziwych patriotów. Bohaterowie bez skazy? Ależ skąd! Ci ludzie mieli również wady - Piłsudski był porywczy i dokonał zamachu stanu, ponieważ nie potrafił dogadać się z politycznymi przeciwnikami. Kościuszko przegrał bitwę pod Szczekocinami, podobno będąc pod wpływem alkoholu. Oceniając tych ludzi, mam świadomość ogromnej odpowiedzialności, która ciąży na osobach publicznych. Zdaję sobie także sprawę z faktu, że są tylko ludźmi i jak każdy mają prawo popełniać błędy. Zresztą, nasza historia, nasz patriotyzm zawsze wzbudzały emocje, będąc niejednokrotnie źródłem kontrowersji. Kiedy myślę patriotyzm, przypominam sobie wiele utworów z tym tematem związanych. Między innymi Pana Tadeusza", Rotę", które zagrzewały ludzi do walki, dawały nadzieję na to, że może być lepiej. To na nich wychowywano kolejne pokolenia patriotów. To one pokazywały ludziom, jak kochać Polskę, dając sygnał do walki o wolność i niepodległość. Mobilizowały społeczeństwo, napełniając je duchem polskości. Były źródłem niesłabnącej mocy, towarzysząc Polakom rozsianym po świecie. Kapitan Nowicki,
imigrant, wilk morski, jeden z bohaterów książki Alfreda Szklarskiego zatytułowanej Tomek w Grań Chaco", z nostalgią wspomina słowa Roty". Świadczy to o niezwykłej' sile tego tekstu, o nadziei, której szukali w nim uchodźcy. Z kolei Pan Tadeusz" jest wyrazem bezgranicznej tęsknoty Mickiewicza do kraju, jego cierpienia. Tułaczka, mimo artystycznego spełnienia, nie pozwalała spać spokojnie polskiemu wieszczowi. Tęsknota wdzierająca się do serca stała się bodźcem do dalszych prac, które w jakimś stopniu wypełniały dręczącą Mickiewicza pustkę. Kiedy myślę patriotyzm, w uszach pobrzmiewa muzyka Chopina. W takt mazurków i polonezów wirują postacie literackie, dla których walka o wolną ojczyznę stanowiła jedyny cel w życiu. Patriotyzm to poświęcenie. To nieustanna walka o polskość. Jednocześnie Muniek Staszczyk i zespół T. Love w piosence Wychowanie" trafiają do mnie - młodego odbiorcy - inną definicją patriotyzmu - zupełnie zwyczajnego, bez zadęcia - która sprowadza się do poszanowania flagi i godła. Mam wrażenie, że nie słyszeli tego tekstu twórcy koszulek reprezentacji narodowej na Euro 2012. W przeciwnym razie nasz kapitan - Kuba Błaszczykowski nie musiałby się wstydzić, że mu orzełek z piersi odfrunął. Miłość do Ojczyzny powinna być udowadniana na co dzień, a nie tylko przy okazji wielkich imprez narodowych czy też sportowych. Widać, taki już ten nasz patriotyzm, że potrzeba zawsze pospolitego ruszenia, aby coś zmienić w sposobie bycia czy też myślenia. Kiedy myślę patriotyzm, przed oczyma pojawia się widok szerokich, pięknych rzek, szemrzących strumyków, poszarpanych szczytów górskich, pomarańczowych liści spadających z drzew wraz z końcem jesieni. Parków Narodowych, rezerwatów przyrody, w których nie zagościła jeszcze ludzka stopa, kwitnących kwiatów pokrywających łąki latem oraz błękit nieba w słoneczne dni. Zaśnieżony zimą Giewont, sztorm nad polskim morzem, mazurskie jeziora, które z powodzeniem reprezentowały Polskę w konkursie na 7 nowych cudów natury". Moja duma, że mieszkam w tym kraju jest wielka także i z tego powodu. Bo gdzież znajdę tak cudne pola malowane zbożem rozmaitem..."? Kiedy myślę patriotyzm, podziwiam słynne obrazy mistrzów znad Wisły: Jana Matejki, Wojciecha Kossaka, którzy wspaniale uchwycili na płótnie najważniejsze wydarzenia z historii Polski - między innymi hołd pruski czy bitwę pod Racławicami. Dostrzegam również to, jak bardzo musieli kochać Polskę, żeby wybrać te niezwykłe, chociaż nie zawsze łatwe wydarzenia z historii naszego kraju i podarować tę barwną opowieść potomnym. Stworzyli oryginalną lekcję, którą adresować możemy do współczesnej młodzieży. Jakże trudno dzisiaj zajrzeć do muzeum, pamiętać i rozumieć. Jakże trudno być
świadomym obywatelem, ambasadorem polskości. Jakże trudno przypomnieć sobie, że nie znając swej historii, zatracamy własną tożsamość. Kiedy myślę patriotyzm, spaceruję po ulicach Krakowa, dostrzegając ślady ubiegłych czasów. Widzę Wawel, który przez wieki był siedzibą królów polskich, Barbakan, Rynek Główny lub kościół na Skałce, gdzie zginął pierwszy polski święty - Stanisław ze Szczepanowa. Wszystkie te miejsca były świadkami najważniejszych wydarzeń w historii Polski. Spoglądając na monumentalne mury, wzruszam się na myśl o tych, którzy tę historię tworzyli. Bez zbędnego patosu mogę szczerze wyznać, że są dla mnie wzorem. I nie muszą patrzeć z krzykliwych okładek dzienników. Wystarczy, że zostali zapisani w pamięci. Choć ulotni, wciąż obecni. Kiedy myślę patriotyzm, na myśl przychodzi mi film Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffinana oraz Trylogia" Henryka Sienkiewicza, na której wzorował się słynny reżyser, tworząc swoje dzieło. Bez wątpienia pozytywistyczna wizja XVII wieku jest niezwykle ważnym ujęciem naszych wad narodowych, ale i skarbnicą patriotycznych wzorców. Przedstawia dzieje Polski oraz przykłady prawdziwej miłości do Ojczyzny - Skrzetuskiego, Podbipięty, Zagłoby, Wołodyjowskiego czy Kmicica. Wszyscy byli gotowi oddać życie za Ojczyznę i wolność. Rzeczpospolita to matka, jak zwykł mawiać bohater Ogniem i mieczem" Bohdan Chmielnicki. Nie wypada się z nim nie zgodzić. Ojczyzna jest bowiem matką, która zawsze pocieszy, która zawsze wybacza. Przekonał się o tym Andrzej Kmicic, pokazując, jak cierpień, kochać i umierać. Kiedy myślę patriotyzm, patrzę na mój region, gdzie wielu twórców ludowych podtrzymuje wielowiekowe tradycje. Wśród nich widzę mojego dziadka, który jako jedyny w naszej miejscowości szyje stroje góralskie. Obserwuję chlubny przykład Anny Jamrózmiejscowej poetki, grup artystycznych Kasinian - Zagórzan", Dolinę Mszanki" koncertujących w wielu miejscach w całej Europie. Nasza miejscowa orkiestra dęta Echo Gór" prezentowała swe umiejętności przed papieżem Janem Pawłem H. To oni są dla mnie przykładem prawdziwego patriotyzmu lokalnego - zawsze uczestniczą w najważniejszych wydarzeniach miejscowych, równocześnie angażując się w życie społeczne, rozsławiając nasz region oraz miejscowość. Kultywują tradycję i nie wstydzą się pamiętać o tym, co w powszechnej opinii minęło. Przywracają życie duchom dawnej Polski, świecąc przykładem, tak przecież ważnym w dzisiejszych czasach. Kiedy myślę patriotyzm, zaczynam dumać o zbliżających się Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej, mających się odbyć w Polsce i na Ukrainie. Jednakże w tym przypadku słowo patriotyzm" zaczyna nabierać innego znaczenia - wszyscy mamy się zjednoczyć, kibicując naszej drużynie, cieszyć się z wygranych oraz smucić z porażek. Mam przy tym nadzieję, że źle zrozumiane pojęcie miłości Ojczyzny nie doprowadzi do burd stadionowych i nie przyniesie
nam wstydu przed całym światem, co przecież już się zdarzało. W poszukiwaniu definicji patriotyzmu często uciekamy się do radykalnych, nierzadko wypaczonych pojęć. A przecież patriotyzm to przede wszystkim miłość, największe z uczuć, jakim może obdarzyć kogoś człowiek. I kiedy myślę patriotyzm, zastanawiam się nad tym, jaka Polska była, jest i będzie. Czy zmieni się nasze podejście do Ojczyzny? Czy przestanie być dla młodzieży czymś dziwnym, frajerskim? Czy słowo obciach" nie będzie synonimem publicznie okazywanych uczuć i emocji? Czy gdzieś tli się jeszcze nadzieja na to, by Polska znów była potęgą, a Polacy dumnym narodem hołdującym najwyższym wartościom? Czy ludzie zaczną naprawdę kochać nasz kraj, dając tego dowód codzienną pracą, nauką, poszanowaniem wspólnego dobra? A może patriotyzm jest dzisiaj jedynie pusto brzmiącym frazesem, o którym pamiętani tylko przy okazji literackiego konkursu? Magdalena Drabik
Paulina Wyrębkowska Nie bójmy się! Patriotyzm. Wielkie słowo przywodzące na myśl wspaniałe czyny, heroicznych bohaterów i... przeszłość. O bezwarunkowej miłości do Ojczyzny i niesamowitych jej świadectwach dowiadujemy się z książek czy lekcji historii. Wyszukane i górnolotne słowa opisują Polskę sprzed wieków, zakurzoną, pełną krwi, bólu i cierpienia niewinnych. Dzisiaj domagamy się Polski kolorowej, a gdy zamiast tego, po powierzchownych poszukiwaniach, odnajdujemy politykę, egoizm i materializm, uciekamy, a daleko za nami ideały sięgają bruku. Warto jednak zatrzymać się na chwilę, pomyśleć. Czym dzisiaj jest umiłowanie ojczystej ziemi? Wspomnieniem czy wciąż trwającą postawą, przejawiającą się w trochę inny, niż kiedyś, sposób? Cyprian Kamil Norwid twierdził, że Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek". Nasi przodkowie miłość do Polski postrzegali jako coś oczywistego. Liczył się Bóg, honor, ojczyzna". Z szacunkiem i czułością mówiono o kraju lat dziecinnych, a gdy zagrażało mu niebezpieczeństwo, setki, tysiące, miliony bez słowa sięgały po broń. Kiedy nadszedł czas, Polacy, cisi bohaterowie, bez wahania szli na śmierć,jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec". Walczyli o Polskę. Walczyli o kraj, w którym się urodzili i wychowali, walczyli o ziemię która ich wyżywiła! Jak można jej nie szanować i nie kochać? No właśnie, jak? W XXI wieku słowo Ojczyzna" nie znaczy tyłe co przed wiekami. W jakiś dziwny i wręcz niezrozumiały sposób uważa się, że państwo jest wytyczane przez granice, a nie tworzone przez ludzi. W ferworze ciągłych sporów i kłótni nie szokuje fakt, że narodowość, która powinna być powodem dumy, staje się przyczyną wstydu, często starannie ukrywaną i uważaną za kompromitującą tajemnicę. Narzeka się na nieudolnych polityków, których sami przecież wybraliśmy. Ludzie na ulicach krzyczą o postkomunistycznym zaścianku", braku pracy, małych możliwościach. Uciekają jak szczury z tonącego statku, porzucając swoje dziedzictwo, swój kraj, miejsce urodzenia. Wyruszają do obcego kraju, za ocean, na inny kontynent. Wyjeżdżają za pracą, za pieniędzmi, za chlebem. Droższy samochód staje się przyczyną, dla której zostawia się Ojczyznę i rodzinę. Większość poszukuje dóbr materialnych i luksusowego życia, a dawne ideały odrzuca w kąt. Wielu wybiera łatwiejszą drogę, w której patriotyzm to tylko pojęcie, jedno z licznych słów w encyklopedii. Czy oznacza to, że miłość i szacunek do naszej ojczystej ziemi, do Polski dziś nie istnieje? Trudno temu przytaknąć, trudno zaprzeczyć, ponieważ wystarczy tylko się rozglądnąć, by znaleźć mnóstwo przykładów zarówno patriotyzmu, jak i braku miłości do Ojczyzny. Oczywistym natomiast jest, że dzisiejszy patriotyzm to postawa, którą, przy sporym wysiłku i dobrej woli, nietrudno przyjąć. Karol Dickens mówił: Prawdziwym patriotą jest ten, który nie ze wszystkiego jest zadowolony w swej ojczyźnie, to człowiek, który pragnie i walczy o to, by w niej było lepiej". My Polacy tyle możemy zmienić! Wystarczy odrobina szacunku do kraju lat dziecięcych, trochę respektu do przeszłości. Zmiana systemu wartości, politycznej sytuacji Polski i
wielu innych czynników sprawiła, że współczesny patriota nie jest już człowiekiem, który z dumnie podniesioną głową ponosi śmierć w imię biało-czerwonej flagi. To ktoś, kto nie boi się naprawiać Polski. Zadanie stawiane przed tymi, którzy chcą podjąć wyzwanie bycia patriotą nie jest łatwe. Na stromej ścieżce prowadzącej do bezwarunkowego oddania Ojczyźnie z pewnością napotkamy wiele przeszkód, utrudnień, a nawet wrogo nastawionych ludzi. Droga ku miłości do Polski jest drogą trudną i pełną wyrzeczeń, ale czyż - mając w pamięci skarb, który czeka na nas na końcu - nie warto nią podążać? Postawa homo viatora - patrioty nie zawsze będzie oklaskiwana, podróż nie zawsze spodoba się innym. Przypuszczasz, że nie będą zachwyceni i spotkają cię z tego powodu jakieś przykrości? Chyba się nie mylisz. Nie zrobisz tego? Wolno ci. Tylko nazwij taką postawę po imieniu i powiedz sobie, że to jest tchórzostwo" - powtórzę za ks. Mieczysławem Malińskim. Wstyd staje się największym wrogiem polskości. Współczesna młodzież wstydzi się śpiewać hymn czy upominać przeklinających kolegów. Nie chce odstawać, boi się inności i wytykających tę inność palców. Każdy chce zginąć w tłumie, dlatego uczucia do Polski upycha na dno swojej tożsamości i odrzuca w kąt, a w końcu całkowicie o nich zapomina. Warto zignorować ironiczne spojrzenia. Warto całym sercem kochać ziemię, ludzi, przyrodę, krajobrazy, zabytki, dziedzictwa kultury, tradycję, historię. Ojczyznę. Warto znaleźć w sobie odwagę i powtarzać za Wisławą Szymborską, która w Gawędzie o miłości do ziemi ojczystej" deklaruje: Ziemio ojczysta, ziemio jasna, nie będę powalonym drzewem.(...) Nie będę jak zerwana nić. Odrzucam pusto brzmiące słowa. Można nie kochać cię - i żyć, ale nie można owocować." Miłość nie wymaga wiele. Odrobina wysiłku, szacunku, odwagi i spostrzeżenie, że język, którym na co dzień się posługujemy jest naszym dziedzictwem kulturowym. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają"! Jesteśmy niezależni, a język polski powinien być wyrazem naszej tożsamości narodowej i szacunku dla przeszłości. Czy w takim razie naprawdę konieczne są wulgarne przerywniki, niezliczona ilość zapożyczeń i kolokwializmy? Posługiwanie się poprawną i piękną polszczyzną nie kosztuje wiele. Z pewnością nietrudno jest także przez dwie minuty stać, gdy wybrzmiewa Mazurek Dąbrowskiego", nietrudno dbać o mienie publiczne. Wszystko co nas otacza jest Polską Graffiti wymalowane na ścianie czy papierek rzucony na chodnik to niszczenie tego, co jest wspólne, tego, co polskie. To policzek dla ludzi, którzy zginęli, byśmy mogli żyć w państwie, w jakim żyjemy. Współczesny patriotyzm przejawia się więc w dbaniu o to, co wspólne, a najważniejszym zadaniem każdego obywatela jest rzetelna praca, która buduje państwo, jest jego fundamentami. Nie musimy ginąć dla Polski, wystarczy, że poświęcimy jej osiem godzin pięć dni w tygodniu. Dla człowieka niedojrzałego znamienne jest, że pragnie on wzniosie umrzeć za jakaś sprawę; dla dojrzałego natomiast - że pragnie skromnie dla niej żyć". Z oburzeniem reagujemy na krążące po świecie stereotypy dotyczące Polaków. Zadajmy sobie jednak pytanie, czy stajemy w obronie naszych rodaków, czy swoim zachowaniem zaprzeczamy powierzchownym osadom? No właśnie. A również tym jest trudna droga patriotyzmu - godnym
reprezentowaniem polskości za granicami kraju, codziennym życiem, sumienną pracą, wychowywaniem dzieci i tak, również płaceniem podatków. Najczęściej zapominamy, że być patriotą, to być dla innych. Tożsamość narodowa sprawią, że stajemy się związani ze swoimi rodakami, ludźmi, których codziennie mijamy na ulicy. Dlatego każdy uśmiech do przechodnia, miły gest czy wyciągnięta pomocna dłoń to przejaw umiłowania Polski. Uważam, że kraj to ludzie, kultura, język i tradycja, które stworzyli. Mimo wspólnych korzeni jesteśmy dla siebie obcy i, choć tak mocno związani, unikamy patrzenia na te więzy polskości i przyznania, że wszystkich nas tyle łączy! Żyjemy w kraju szczególnym, w miejscu które darzymy wyjątkowym uczuciem. Nasi sąsiedzi, członkowie rodzin i przyjaciele to część tego małego świata, Ojczyzny. Jesteśmy połączeni, należymy do społeczeństwa, które powinno cieszyć się ze swojej polskości. Kiedy Adam Małysz zdobywał puchar, Karol Wojtyła stawał się Janem Pawłem II, a Lech Wałęsa przyczyniał się do obalenia muru berlińskiego, rozpierała nas duma. Dlaczego nie dzieje się tak na co dzień? My też jesteśmy Polakami - ludźmi, którzy sadła innych i chodzą z podniesioną głową. Nie da się zaprzeczyć, że przez wieki dużo się zmieniło. Patriotyzm dziś, a patriotyzm wczoraj to dwa różne brzegi szerokiej rzeki. Jednak ciągle tej samej rzeki - Polski. Naszych przodków i nas niemało dzieli, ale wbrew pozorom jeszcze więcej łączy. Wśród dzisiejszych mieszkańców Rzeczpospolitej, w tym młodzieży, znajdziemy wielu, którzy drobnymi aktami szacunku i sentymentu, dają świadectwo swojego patriotyzmu. W teraźniejszości nikt nie oczekuje, że poświęcimy życie dla Polski, że z zimną krwią, pieśnią na ustach i radością w sercu ruszymy do walki. Tak, Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę", ale w XXI wieku miłość do kraju ojczystego stawia przed nami inne wyzwania. Jak mówił Zośka z książki pt. Kamienie na szaniec" autorstwa Aleksandra Kamińskiego, (...) orłów w Polsce było zawsze sporo, mrówek - znacznie mniej". Drobne, ale codzienne czyny, a nie akty heroicznego bohaterstwa - tym właśnie jest dzisiejszy patriotyzm, tego potrzebuje chwila. Więc postarajmy się trochę, oddajmy cichy hołd wspaniałej Polsce, wrzucając prozaiczne śmieci do kosza i używając poprawnej polszczyzny. Jesteśmy Polakami. Nauczmy się wypowiadać te słowa z dumą, nie bójmy się! Kryją się w nich przecież lata historii, ból i cierpienie milionów naszych rodaków, mały orzełek na biało-czerwonej fladze, krajobrazy Tatr czy Mazur, sukcesy sportowców, nasz współczesny patriotyzm, a przede wszystkim ty, ja i trzydzieści osiem milionów innych ludzi. Jesteśmy Polakami! Czyż to nie brzmi pięknie?