Mała architektura sakralna Kaszub Perspektywa antropologiczna The Small Sacred Architecture of Kashubia An Anthropological Perspective redakcja / edited by Katarzyna Marciniak
MAŁA ARCHITEKTURA SAKRALNA KASZUB THE SMALL SACRED ARCHITECTURE OF KASHUBIA
Mała architektura sakralna Kaszub Perspektywa antropologiczna The Small Sacred Architecture of Kashubia An Anthropological Perspective redakcja / edited by Katarzyna Marciniak Gdańsk 2016
Album powstał w ramach projektu Ostańce Próśb Organizator / Organizer: Muzeum Narodowe w Gdańsku / National Museum in Gdańsk Koordynator Projektu / Project Coordinator: Waldemar Elwart www.ostanceprosb.pl www.mng.gda.pl Copyright 2016 Muzeum Narodowe w Gdańsku / The National Museum in Gdańsk Redakcja / Editing: Waldemar Elwart Przedmowa / Introduction: Katarzyna Marciniak Tekst / Author: Jan Walkusz, Jan Perszon, Katarzyna Marciniak, Agnieszka Chwieduk, Sławomir Toczek, Agnieszka Edyta Bednarek, Agata Konczal, Waldemar Elwart, Marta Szaszkiewicz, Urszula Baszyńska-Gosz, Muzeum Narodowe w Gdańsku / The National Museum in Gdańsk Tłumaczenie na język angielski / English translation: Piotr Łuba Korekta części polskiej / Copy-editor of polish version: Hanna Negowska Projekt i opracowanie graficzne / Graphic design: Barbara Górka Wydanie I, 2016 / 1st edition, 2016 ISBN 978-83-63185-57-2 Nakład / Publishing: 1050 egzemplarzy / 1050 copies Druk / Print: Drukarnia Legra Sp. z o.o. Fotografie / Photographs: Urszula Baszczyńska-Goszcz, Waldemar Elwart, Barbara Górka, Jónas Hallgrímsson, Dariusz Kula, Katarzyna Ramocka, Adam Szukała, Dominika Śnieg, Magdalena Ubysz, Aleksandra Wolter, Michał Woroniak, Tomek Zerek, Muzeum Narodowe w Gdańsku / The National Museum in Gdańsk Zespół redakcyjny pragnie podziękować osobom i instytucjom, które się przyczyniły do powstania niniejszego albumu. The editing team wishes to thank the following people and institutions who contributed to the publication of this album.
5 Urszula Baszczyńska-Gosz
SPIS TREŚCI / CONTENTS Jan Walkusz Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców... 11 Chapel-shrines and roadside crosses as a history of Vistula Pomerania and its people... 33 Jan Perszon Kaszubskie kapliczki. Perspektywa antropologiczna... 53 Kashubian chapel shrines. An anthropological perspective... 69 Katarzyna Marciniak Oblicza małej architektury sakralnej Kaszub i Pomorza Zachodniego... 85 The faces of small sacred architecture in Kashubia and West Pomerania... 99 Agnieszka Chwieduk Miejsca pamięci i zapominania. Śliwicka nekropolia z Polski i przypadek cmentarza z Săpânța w Rumunii... 111 Sites of memory and forgetting. The Śliwice cemetery in Poland and the case of the cemetery in Săpânța, Romania... 133 Sławomir Toczek Cechy małych obiektów architektury sakralnej na przykładzie analizy porównawczej kaszubskich i sądeckich zespołów krajobrazowych... 155 The features of small sacred architecture based on a comparative analysis of the Kashubian and Sącz landscapes... 169 Agnieszka Bednarek Przedstawić Tajemnicę. Ikonosfera i ikonografia kaszubskich kapliczek maryjnych analiza wybranych przykładów... 181 To Present a Mystery. The iconosphere and iconography of Kashubian chapel-shrines of the Virgin Mary an analysis of selected examples... 197 Agata Agnieszka Konczal Co skrywa las? Bory Tucholskie, ich kapliczki i krzyże... 213 What is Hidden in the Forest? Tuchola Forest, it s chapel-shrines and crosses... 233 Waldemar Elwart Boże Męki. Przydrożne kapliczki. Geneza, rola i historia małej architektury sakralnej... 253 Divine Sufferings. Wayside Chapel-shrines. The Origin, Role and History of Small Sacred Architecture... 269 Marta Szaszkiewicz Współczesne intencje stawiania kapliczek na Pomorzu analiza wyników badań terenowych... 285 The contemporary intentions behind the building of chapel-shrines in Pomerania a field research analysis... 299 Urszula Baszczyńska-Gosz Kapliczki z Wodnicy studium przypadku... 313 The chapel-shrines of Wodnica a case study... 319
Prezentowana tu Państwu książka jest efektem prac nad projektem Ostańce Próśb realizowanym przez Muzeum Narodowe w Gdańsku w ramach programu Promowania Różnorodności Kulturowej i Artystycznej dotyczącego europejskiego dziedzictwa kulturowego. Projekt ten koncentrował się na przeprowadzeniu szczegółowej dokumentacji etnograficznej kapliczek przydrożnych znajdujących się na terenie szeroko rozumianego Pomorza Gdańskiego, Żuław, oraz Kaszub. Efekty tej intensywnej pracy zostały zamieszczone na stronach projektu www.ostanceprosb.pl oraz na stronie www.kapliczki.pl. Praca ta ma charakter monograficzny ukazujący specyfikę religijności Kaszub, Kociewia, Żuław, Powiśla oraz Pojezierza Słowińskiego poprzez pokazanie zagadnień koncentrujących się wokół problemów związanych z manifestacją tych uczuć wyrażaną właśnie poprzez kapliczki przydrożne. Niezwykle istotne jest również to, iż specyfika tej religijności ukazana została z punktu widzenia historycznego, kulturowego, społecznego oraz teologicznego. Dokonane tu zostały szczegółowe analizy nie tylko samych obiektów sakralnych, lecz Autorzy starali się patrzeć na nie z szerokiej porównawczej perspektywy antropologicznej. Katarzyna Marciniak This book is the result of the Remnants of Prayers project realised by the National Museum in Gdańsku under the Promotion of Cultural and Artistic Diversity programme concerning the European cultural heritage. The project focused on the detailed ethnographic documentation of wayside chapel-shrines in broadly conceived Gdańsk Pomerania, Żuławy Lowlands and Kashubia. The results of this intense work have been uploaded to the project website at www.ostanceprosb.pl and at www.kapliczki.pl. This is a monograph that shows the specificity of the religiousness of Kashubia, Kociewie, the Żuławy Lowlands, Powiśle and the Slovinian Lakeland by showing the issues related to the manifestation of these feelings as expressed by wayside chapel-shrines. It is also very important that the specificity of this religiousness has been illustrated from the historical, cultural, social and theological point of view. Not only have the sacred facilities been analysed in detail here, but also the authors have attempted to view them from a broad comparative anthropological perspective. Katarzyna Marciniak
10 Jan Walkusz
Ks. Jan Walkusz Lublin Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców Trawestując słowa z wiersza-piosenki Feliksa Konarskiego, można w odniesieniu do Pomorza Gdańskiego i zawiłych losów jego mieszkańców skonstatować, że dzieje tej krainy mierzy się kapliczkami i krzyżami przydrożnymi. Usytuowane na skrzyżowaniach dróg, w centralnych miejscach wiosek, osad i miast, na posesjach prywatnych i w miejscach publicznych, wśród pól i na malowniczych miedzach, w lasach oraz specjalnych wnękach domów mieszkalnych pełnią wielorakie funkcje, od kultyczno-religijnych począwszy, poprzez dziękczynne i błagalne, a na memoratywnych kończąc. Stąd ich relatywnie, w porównaniu z innym regionami kraju, duża liczba i niezwykła różnorodność, zwłaszcza architektoniczna, będąca w gruncie rzeczy wypadkową zarówno czasu powstania, widocznej ponad wszelką wątpliwość mody, jak i zamożności fundatorów. Poza krzyżami (tzw. Boże Męki), mniej lub bardziej zdobionymi w rzeźby i inskrypcje, dominują tutaj kapliczki Najświętszego Serca Pana Jezusa, Matki Bożej i Świętych Pańskich związanych bądź to z dziejami i kulturą Pomorza, bądź z tzw. kultem patronackim, z pracą tudzież orędownictwem przed chorobami i wszelkiego rodzaju zagrożeniami. Z kapliczek najbardziej rozpowszechnionymi, a zarazem najstarszymi obiektami małej architektury sakralnej na Pomorzu Gdańskim są naziemne kapliczki murowane graniastosłupowe bądź czterościenne, zazwyczaj ze schodowatymi uskokami, dwu- lub trójkondygnacyjne. W każdej kondygnacji znajdują się oszklone wnęki z przeznaczeniem na figury lub obrazy. Całość takiej budowli wieńczy cztero- lub kilkuspadowy dach, zakończony krzyżem bądź metalową chorągiewką 1. Wprawdzie 1 T. Seweryn, Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce, Warszawa 1958, s. 9 17; U. Janicka-Krzywda, Forma architektoniczna i wytwórcy kapliczek przydrożnych na Podkarpaciu, Nasza Przeszłość 1991, nr 91, s. 269 298; J. Rzepa, Wstęp, [w:] Kapliczki, figury i krzyże przydrożne na terenie diecezji tarnowskiej, t. 1, Tarnów 1983, s. XVIII XIX; A. Łosiński, Krzyże i kapliczki przydrożne w kulturze Kaszubów, [w:] Z dziejów kultury Pomorza XVIII XX wieku, t. 2, red. J. Borzyszkowski, C. Obracht-Prondzyński, Gdańsk 2004, s. 305 309; J. Borzyszkowski, A. Klejna, Boże Męki krzyże i kapliczki przydrożne na Kaszubach, Gdańsk Pelplin 2004, gdzie pomieszczono doskonałą egzemplifikację ikonograficzną kapliczek i krzyży.
12 Jan Walkusz tego typu obiekty, choć dość licznie rozsiane po pomorskiej ziemi, stanowią w istocie tylko część ogólnej liczby kapliczek, albowiem równie częstą formą są kapliczki jednokondygnacyjne, ustawione bezpośrednio na podłożu albo na niewielkiej podmurówce bądź na szerszym i głębszym cokole. Ów typ architektoniczny, raczej okazały w swej konstrukcji, uzupełniają obiekty o nieco prostszej formie, jak: kapliczki słupowe, skrzynkowe czy wnękowe. Te pierwsze wyciosane z jednego kloca bądź o czym w szczegółach nieco dalej bloku kamiennego, z integralnie wtopioną figurą, już to ze specjalną wnęką z przeznaczeniem na świątka, cieszą się aktualnie niemałą popularnością z racji na dominujące w nich charakterystyczne elementy regionalno-kaszubskie. O ile w przeszłości z tych pierwszych form zostały wygenerowane słupy drewniane, metalowe bądź murowane, na których umieszczano przeszklone, zadaszone szafki z figurą lub obrazem, o tyle mniej więcej od lat 70. minionego wieku tego typu kapliczki prezentują wysoki kunszt rzeźbiarski, wzbogacony o motywy haftu kaszubskiego, wyrzeźbionego w potężnych pniach drewnianych z umieszczonymi w nich również drewnianymi figurami Matki Bożej i świętych związanych z tradycją i kulturą kaszubsko-pomorską. Równie często spotykane na Pomorzu są niewielkie kapliczki wnękowe, wkomponowane w szczyt albo fronton domu mieszkalnego, zamknięte szybą, za którą ustawiona jest figura bądź obraz 2. Podobnie jak w przypadku przykładowo tylko scharakteryzowanych głównych typów kapliczek niemałą różnorodnością tak pod względem materiału, konstrukcji, jak i form architektonicznych wyróżniają się przydrożne Boże Męki pomorskie. Są to z reguły krzyże drewniane, okolone płotem z metalowymi (rzadziej drewnianymi bądź blaszanymi) pasyjkami. Do niedawna krzyże były wkopywane bezpośrednio w ziemię, a choć część pozostająca w glebie była odpowiednio impregnowana, to z czasem ulegała procesowi próchnienia, co wymuszało częstą konserwację lub jako powszechniejsze zjawisko skracanie krzyża o zniszczone fragmenty. Stąd pomysły przedłużania żywotności krzyża, z których najpopularniejsze to mocowanie go na betonowym fundamencie lub osadzanie w metalowych kątownikach bądź wykonanie krzyży z betonu pokrytego najczęściej lastrykiem lub z metalu. W tym ostatnim przypadku chodzi przede wszystkim o trwałość materiału, aczkolwiek estetyka i tradycja w takich okolicznościach jest mocno nadwerężona 3. 2 Bogatej ilustracji w tym zakresie dostarczają prace dokumentujące geografię i architekturę kapliczek i krzyży na obszarach niektórych parafii bądź większych terytoriów. Zob. D. Florczak, Kapliczki i krzyże przydrożne w parafii św. Bartłomieja w Sępólnie Krajeńskim jako obiekty kultu, Pelplin 2003 (mps Biblioteki Seminarium Duchownego); R. Kierbic, Kapliczki i krzyże przydrożne parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Mściszewicach, Lublin 2008 (mps Archiwum Uniwersyteckiego KUL); B. Olęcki, Kapliczki i krzyże na terenie parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lini, Linia 1991; A. Klasa, Krzyże i kapliczki w parafii Wygoda, Wygoda 2006; L. Jażdżewski, Krzyże i kapliczki na terenie gminy Kościerzyna, Kościerzyna 2010; G. Czaja, Kapliczki i krzyże dekanatu bytowskiego, Pelplin [b.r.w.]; A. Ortmann, Przydrożne znaki pobożności ludowej na terenie dekanatu chojnickiego i parafii Nieokalanego Poczęcia N.M.P. w Krojantach, Czartołomie 2010; idem, Boże Męki powiatu chojnickiego, Chojnice 2014; G. Pierzynowska, Kapliczki i krzyże przydrożne Kociewia, t. 2, Tczew Pelplin 2005; por. J. Górecki, Krzyże i kapliczki w pejzażu górnośląskim, Katowice 1999. Ibidem. 3 Ibidem.
Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców 13 Kapliczki i krzyże przydrożne tak często spotykane na pomorskiej ziemi wyrosły przede wszystkim z bogatych przeżyć, przeróżnych doświadczeń oraz z potrzeby uzewnętrznienia i udokumentowania ważnych zarówno w kategoriach osobowych, jak i zbiorowych wydarzeń, widzianych w perspektywie religijnej. Choć są one bez wątpienia pomnikami wiary i skomplikowanych niejednokrotnie dziejów, w istocie wyrażają ludzkie obawy, troski, podziękowania, prośby oraz cały wachlarz przeżyć, wpisanych w kontekst historii. Stąd analizując motywy stawiania owych pomników, które wydają się o wiele ważniejsze aniżeli architektura, materiał czy względy estetyczne, stosunkowo łatwo określić pewne kategorie typologiczne składające się na bogaty proces określający genezę tegoż zjawiska. Spośród wielu takich motywacji do najważniejszych w funkcji swoistego pars pro toto należy zaliczyć względy historyczne i legendarne. Chodzi w tym wypadku o upamiętnienie doniosłego faktu bądź ważnego wydarzenia (widzianego raczej subiektywnie, ale istotnego dla fundatora lub większej grupy) z przeszłości, bądź zakorzenionego w ludowym przekazie na zasadzie wiekowej legendy. W takich bowiem kategoriach należy postrzegać stalowy krzyż z miejscowości Owśnice (parafia Zmartwychwstania Pańskiego w Kościerzynie) postawiony na olbrzymim głazie (tzw. diabelski kamień o rozmiarach 13,2 m x 4,7 m x 2,2 m) przez Władysława Kulwikowskiego. Pierwotnie w tym miejscu stał żeliwny krzyż z 1747 roku, dopóki nie zniszczyli go Niemcy w 1939 roku. Krzyż ów jak chce legenda miał trzymać uwięzionego w kamieniu diabła i odstraszać gromadzące się tu w noc świętojańską czarownice. Ponadto obelisk wraz z Bożą Męką co potwierdzają źródła miał upamiętniać niejakiego Krystiana Neubauera, o czym informowała przedwojenna tabliczka: An denken an Kristian Naubauer 4, a kartografia pruska z XIX wieku oznaczyła to miejsce jako Der groβe Stein 5. W miejscowości Rynówka (parafia św. Barbary w Lalkowach, pow. starogardzki) znajduje się kapliczka św. Jana z 1947 roku postawiona w miejscu zniszczonej w 1939 roku i upamiętniającej drewnianą kapliczkę (kościółek). Kaplica była fundacji Czapskich, którzy mieli tutaj swoje dobra i dwór, lecz po jej spaleniu w 1860 roku miejscowa ludność w jej miejscu wzniosła niewielką kapliczkę z figurą św. Jana. Podczas barbarzyńskiej akcji niszczenia przez Niemców polskich pomników religijności udało się przechować statuę świętego, która znalazła swoje miejsce, obok figur Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Boże, w nowo zbudowanej kapliczce 6. Niegdysiejszą kaplicę dworską upamiętnia także kapliczka Boskiej Hetmanki w Krojantach (pow. chojnicki) z 2011 roku. Jeszcze w 1790 roku w tym miejscu znajdowała się prywatna kaplica Szur-Lipińskich, a po jej spaleniu kolejny właściciel, ewangelik baron Ryszard S. Eckerdstein, nie był zainteresowany jej odbudową. 4 Krzyże i kapliczki na terenie parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Kościerzynie, Słowo Parafialne przy Kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Kościerzynie 2003, nr 7 8. 5 E. Klaman, Diabelski kamień, [w:] Kaszuby. Leksykon geograficzny, red. J. Szukalski, Gdańsk 2002, s. 30; L. Jażdżewski, op. cit., s. 71. 6 Diecezja chełmińska. Zarys historyczno-statystyczny, Pelplin 1928, s. 468; G. Pierzynowska, op. cit., s. 69.
14 Jan Walkusz Dopiero dzięki determinacji aktualnej właścicielki i kilku innych miłośników regionalnej historii odkryto fragmenty dawnego obiektu i na jego miejscu zbudowano nową kapliczkę ku czci Pani Jasnogórskiej Boskiej Hetmanki, by w ten sposób uwiecznić także pamiętną bitwę pod Krojantami z 1 września 1939 roku 7. Ważne wydarzenia w dziejach Kościoła i narodu polskiego miały swoje wielorakie reperkusje także na Pomorzu, co jednoznacznie potwierdzają pamiątkowe i wiekowe choć wiele razy odnawiane i fundowane nieraz na nowo kapliczki i krzyże, niezwykłe symbole kultywowania pamięci. Jest w nich wyraźne odniesienie między innymi do 800-lecia przyjęcia chrześcijaństwa w Polsce, bitwy pod Grunwaldem, Wiktorii Wiedeńskiej, powstania styczniowego, wojny francusko-pruskiej, do której zaciągano chłopów z Pomorza, kampanii Napoleona, a także późniejszych wydarzeń kojarzonych z walką o wolność i niepodległość kraju. Z tych względów godny uwagi wydaje się strzelisty krzyż przy drodze leśnej z Kościerzyny do Wieprznicy. Wprawdzie pochodzi z 1992 roku, lecz pierwszy taki pomnik został tu postawiony w 1766 roku dla uczczenia ośmiowiekowej rocznicy chrztu Polski, a już w XX roku stanowił punkt zborny dla dzieci z okolicy udających się do szkoły w Kościerzynie. Potwierdzają to relacje mieszkańców, według których: Dzieci chodziły codziennie 5 km pieszo do szkoły powszechnej w Kościerzynie. Jedna grupa licząca około dziesięcioro dzieci ruszyła rano o 7.00 od Czapiewskich z młyna i od sąsiadów Skierawskich, by spotkać się przy wspomnianym już krzyżu z podobnie liczną grupą młodzieży szkolnej z północnej części naszej wioszczyny 8. Dodatkowo bogate dzieje owej Bożej Męki lapidarnie streszcza metalowa płytka z napisem: W tym miejscu stał krzyż ufundowany przez naszych przodków w 1766 roku. Przeniesiono go do Muzeum we Wdzydzach. Na pamiątkę ustawiliśmy ten symbol Męki Pańskiej w 1992 r., będąca dowodem dumy i kultywowania narodowej pamięci przez mieszkańców Wieprznicy 9. Zresztą akcentowanie wydarzeń historycznych w znakach małej architektury sakralnej jest na Kaszubach zjawiskiem dość powszechnym, w czym zwłaszcza w ostatnich latach wyróżniają się przede wszystkim środowiska inteligenckie, związane z ruchem kaszubsko-pomorskim. Doskonałym potwierdzeniem tej tezy jest ufundowana w 1983 roku kapliczka przy polnej drodze w Łączyńskiej Hucie (parafia św. Józefa w Wygodzie, pow. kartuski) z okazji 300. rocznicy odsieczy wiedeńskiej i obecności Kaszubów pod Wiedniem, walczących u boku króla Jana III Sobieskiego. Pomysł zrodził się podczas Seminarium Pisarzy piszących po kaszubsku, a jego wykonawcą za sprawą Józefa Borzyszkowskiego, Wojciecha Kiedrowskiego i Otto Kulkego był Andrzej Arendt, który w dębowym słupie wyrzeźbił figury apostołów 7 Diecezja chełmińska, op. cit., s. 195; A. Ortmann, Przydrożne znaki, op. cit, s. 78 79; idem, Boże Męki, op. cit., s. 140 142; zob. też P. Połamarz, J.T. Petrus, Chojnice, Czersk i okolice, Warszawa 1979, s. 45; M. Bielecki, W. Rezmer, Bitwy na Pomorzu. Szkice z dziejów militarnych Pomorza Nadwiślańskiego (1109 1945), Gdańsk 1993, s. 267 272. 8 S. Czapiewski, Szlakiem życia. Ciosanie osobowości, cz. 1, Kraków 2001, s. 18 21. 9 L. Jażdżewski, op. cit., s. 68.
Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców 15 Pomorza (św. Wojciecha i św. Ottona) oraz motyw haftu kaszubskiego, umieszczając w dolnej partii wyryty w drewnie napis: O Swieti Apostołowie Pomorzanów, mijta Kaszubów w swoji opiece 10. Także późniejsze zrywy narodowościowe angażowały Pomorzan, o czym świadczą między innymi kapliczki upamiętniające tych, którzy brali udział w powstaniu styczniowym, a nie było im dane wrócić do swoich domostw. Ich towarzysze broni i niedoli, którzy mieli więcej szczęścia, zatroszczyli się o ich pamięć, co potwierdza między innymi wspaniała kapliczka w kształcie kolumny, zwieńczona metalowym krzyżem, usytuowana w 1868 roku na placu przykościelnym w Nowej Cerkwi pod Pelplinem 11 oraz niezwykle gustowna kapliczka w miejscowości Koteże (teren parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Starogardzie Gdańskim). Dzieje tej ostatniej profesjonalnie udokumentowała z okazji Roku Kociewskiego Gertruda Pierzynowska, pisząc: Wielu chłopom ze wsi Koteże nie było dane wrócić do swoich domostw z powstania styczniowego. Wielu też zostało wywiezionych na Sybir. Tym, którym się udało wrócić, postanowili w podzięce postawić Bożą Mękę. W jej wnętrzu znajdowały się cztery drewniane malowane postacie świętych patronów. Na tylnej ścianie w cokole wyryta była data 1868 r. ( ). W 1939 r. zmuszono Polaków do jej rozebrania, a cegłę zużyto do budowy domu w Zblewie. (Z opowiadań starszych ludzi, długo straszyło w tym domu). W 2000 r. mieszkańcy wsi wyrazili chęć odbudowania kapliczki. ( ). Zwieńczenie kapliczki stanowi stary krzyż z chorągiewką, przechowywany przez prawie 62 lata przez Jerzego Grenza, mieszkańca Koteża 12. Niezwykle ciekawa jest historia tzw. krzyża napoleońskiego w miejscowości Bachorze (parafia Matki Boskiej Częstochowskiej w Charzykowach, pow. chojnicki). Gdy w 1812 roku wojska cesarza Napoleona, a wśród nich oddział polski, ciągnęły na Wschód drogą ze Szczecinka do Chojnic i dalej wzdłuż Jeziora Charzykowskiego przez Chojniczki, Bachorze i Swornegace do Bytowa, żołnierze zatrzymali się na odpoczynek właśnie w Bachorzu 13. Witani entuzjastycznie przez mieszkańców spodziewających się zrzucenia jarzma niewoli wystawili z tej okazji potężny krzyż, wyciosany w drewnie dębowym. Przetrwał czasy niewoli, I i II wojnę, mimo że Niemcy usiłowali go zniszczyć (według miejscowego przekazu nie poradził mu nawet czterokonny zaprzęg). Dopiero w 1979 roku, mocno zniszczony i znacznie skrócony, został przeniesiony do Parku Narodowego Bory Tucholskie, a w jego miejscu ustawiono inny, 10 J. Borzyszkowski, A. Klejna, op. cit., s. 170; J. Borzyszkowski, Z dziejów Kościoła katolickiego na Kaszubach i Pomorzu w XIX i XX wieku, Gdańsk Pelplin 2000, s. 320; A. Klasa, op. cit., s. 19. 11 G. Pierzynowska, op. cit, s. 81. 12 Ibidem, s. 141. W 2010 r. ks. Marian Szczepiński i ks. Leszek Jażdżewski poświęcili kapliczkę na posiadłości Ryszarda i Janiny Kurszewskich w Małym Klińczu. Wykuta w głazie upamiętnia 600. rocznicę bitwy pod Grunwaldem oraz 800-lecie parafii Świętej Trójcy w Kościerzynie. Zob. L. Jażdżewski, op. cit., s. 35 36. 13 Zob. Dzieje Pomorza Nadwiślańskiego od VII wieku do 1945 roku, red. W. Odyniec, Gdańsk 1978, s. 269 281; W. Zajewski, W epoce napoleońskiej (1806-1815), [w:] Historia Pomorza, t. 2 do roku 1815, cz. 2, red. G. Labuda, Poznań 1984, s. 671 763. Obecność Napoleona na Pomorzu znalazła także odbicie w licznych legendach i podaniach ludowych. Zob. R. Frydrychowicz, Podania i legendy pomorskie. Zebrane w latach 1914 1922, red. i opracowanie P. Frenkiel, Starogard Gdański 2013, s. 73 139.
16 Jan Walkusz znacznie skromniejszy. Ponieważ jednak sława i owiana legendami historia krzyża napoleońskiego była chlubą mieszkańców, a zwłaszcza okolicznych leśników, wykonano jego kopię i postawiono w 1982 roku na skarpie leśnej przy drodze wiodącej z Charzyków do miejscowości Swornegace 14. Podobnie jak krzyż w Bachorzu upamiętania mieszkańców Pomorza walczących pod obcymi sztandarami, tak też liczne pomniki małej architektury sakralnej dokumentują marsze młodzieńców i mężczyzn tej krainy w oddziałach armii pruskiej przeciw Francuzom w 1870 roku. Między innymi w Zielonej Górze (teren parafii św. Jakuba Apostoła w Lubichowie, pow. starogardzki), tuż przy drodze z Lubichowa do Starogardu, jest usytuowana figura Serca Pana Jezusa, przy której na modlitwę zatrzymywali się Kociewiacy powołani do armii pruskiej. Figura mimo barbarzyńskiej akcji okupanta została uratowana podczas II wojny światowej dzięki ostrzeżeniu miejscowego Niemca Gasta. Zakopana w ziemi, po wojnie wróciła na dawne miejsce, a na postumencie dodatkowo umieszczono tablicę z napisem: Słodkie Serce Jezusa błogosław ziemię naszą 15. Z kolei w pobliskim od Lubichowa Jabłowie w dawnym parku dworskim znajduje się figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem, przed którą na modlitwę i tęskną refleksję zatrzymywali się mieszkańcy przymuszeni do udziału w wojnie francusko-pruskiej. Również i o tej figurze, jak podaje Pierzynowska, opowiada urocza legenda, według której statua pierwotnie była usytuowana na wzniesieniu w kierunku Starogardu Gdańskiego (tzw. Tabacza Góra), a gdy przeniesiono ją na rozwidlenie dróg w kierunku Starogardu, Skórcza i Pelplina, zawsze wracała na dawne miejsce, stąd zwana bywa przez miejscowych Matką Boską Wędrującą 16. Już z powyższego, nieco selektywnego zestawienia nie trudno się zorientować w integralnym powiązaniu dziejów Polski z historią Pomorza i to w kontekście wartości religijnych, które tutaj były zawsze nośnikami treści narodowych. Poza odniesieniem do wydarzeń z czasów wojen polsko-szwedzkich (np. krzyż w miejscowości Rudziny, parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego w Osowie, powiat kościerski, upamiętniający cmentarz z czasów potopu ) 17 oraz lat późniejszych, w topografii Kaszub, Kociewia i Borów Tucholskich, a także innych mikroregionów można spotkać niejeden symbol religijny dokumentujący pamięć co donioślejszych zdarzeń pierwszej połowy XX wieku. Tak bowiem należy interpretować dwukondygnacyjną zadaszoną kapliczkę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej z Opalenia (parafia św. Apostołów Piotra i Pawła, pow. tczewski) z 1947 roku, której poprzedniczka z 1924 roku (zniszczona w latach II wojny) powstała jako wotum za odzyskaną przez Polskę wolność i niepodległość po ponad 120 latach niewoli 18. Innym razem znak Bożej Męki 14 A. Ortmann, Boże Męki, op. cit., s. 109 113, gdzie również zamieszczono obszerną historię krzyża oraz legendę wraz z komentarzem. 15 G. Pierzynowska, op. cit., s. 74; por. J. Grzybek, Kościół katolicki w powiecie starogardzkim w okresie II wojny światowej, Pelplin 1985, s. 71 76 (mps Biblioteki Seminarium Duchownego). 16 G. Pierzynowska, op. cit., s. 48. 17 A. Ortmann, Boże Męki, op. cit., s. 78. 18 G. Pierzynowska, op. cit., s. 91.
Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców 17 upamiętnia cały ciąg wydarzeń związanych z militarno-wojennymi losami tej ziemi. Chodzi na przykład o krzyż przyplebanijny z Wielkiego Klińcza pod Kościerzyną, u którego podstawy znajduje się tabliczka, która głosi, że w tym miejscu 1927 1935 stacjonował I szwadron II pułku szwoleżerów rokitniańskich. W 1938 powstała siedziba Misjonarzy Świętej Rodziny. IX 1939 I 1940 znajdował się obóz jeniecki dla żołnierzy Batalionów Obronny Narodowej i marynarzy z Gdyni i Helu. 1941 1945 mieścił się obóz przejściowy dla przesiedleńców narodowości niemieckiej z Litwy, Łotwy i Estonii. III 1946 VI 1946 przebywała ludność niemiecka przesiedlona po II wojnie światowej do Niemiec 19. Znaczna część pomorskich krzyży i kapliczek przydrożnych wiąże się z wyjątkowymi losami, niekiedy wręcz cudownymi jak chcą przekazy mieszkańców, którzy w znaku owych obiektów upamiętnili ocalenie z wielorakich tragedii życiowych, jak na przykład nadzwyczajne uzdrowienie, uchronienie od nieszczęść, zarazy, choroby itp. Wymownie potwierdza to chociażby smukła figura Matki Bożej, wykonana z kamienia i umieszczona w 1891 roku na wysokim cokole w miejscowości Rajkowy pod Pelplinem. Według relacji przekazywanych z pokolenia na pokolenie obok statuy codziennie do kościoła zmierzała niewidoma dziewczyna. Pewnego razu tuż obok figury się potknęła, a upadając, zawołała: Boże, dlaczego nie widzę!. Wypowiedziawszy swoisty żal, poczuła najpierw pieczenie oczu, potem niesamowity blask i odzyskała wzrok. Od tego wciąż żywego w tradycji wydarzenia przy figurze gromadzą się mieszkańcy na modlitwy i śpiewanie pieśni ku czci Najświętszej Maryi Panny. Z konieczności zaniechano tej praktyki podczas II wojny światowej, gdy udało się szczęśliwie ukryć figurę, lecz po jej zakończeniu kontynuowano dawny zwyczaj 20. Interwencji Matki Bożej przypisuje się także wydarzenie, które miało miejsce jesienią 1939 roku na terenie parafii Skorzewo pod Kościerzyną. W pobliżu zabudowań rodziny Stefańskich jeszcze przed I wojną światową zbudowano dwukondygnacyjną ceglaną kapliczkę ku czci Bogarodzicy. Gdy niemieccy oprawcy spod znaku trupiej czaszki postawili przed nią na początku wojny właściciela, aby go rozstrzelać, jego żona zaczęła żarliwie odmawiać Litanię Loretańską i stało się coś nieoczekiwanego Niemcy zaniechali zbrodniczego planu i uwolnili Stefańskiego 21. Bez wątpienia tradycja przechowała więcej takich opowieści, podobnie jak w wielu przypadkach analizowane tu pomniki wiary i ludzkiej wdzięczności są znakiem szczególnego podziękowania Opatrzności za szczęśliwe wyjście z obiektywnie trudnych opresji życiowych już to indywidualnych osób, już to większych zbiorowości. Potwierdzają to między innymi kapliczka Matki Bożej z miejscowości Mały Klińcz (przy drodze Mały Klińcz Puc) ufundowana w 1957 roku przez Władysława Kruszewskiego za ocalenie zabudowań gospodarczych w wyniku uderzenia 19 Zob. też L. Jażdżewski, op. cit., s. 151. 20 G. Pierzynowska, op. cit., s. 124. 21 L. Jażdżewski, op. cit., s. 94.
18 Jan Walkusz pioruna 22, najstarsza na ziemi kościerskiej, bo z 1853 roku, kapliczka stanowiąca wotum wdzięczności za ocalenie rodziny Trzebiatowskich od panującej zarazy w Nowym Podlesiu 23 czy kapliczka ze Skorzewa, ufundowana w okresie międzywojennym przez Annę i Augustyna Makuratów na intencję uchronienia rodziny od gruźlicy, na którą zachorowały ich dzieci 24. Niestety, jak niemal wszystkie obiekty małej architektury sakralnej na Pomorzu, tak i kapliczka w Nowym Podlesiu wskutek przymusu hitlerowskiego została rozebrana i szczęśliwie ukryta w obrębie gospodarstwa Trzebiatowskich. Odbudowana w 1961 roku i wzbogacona o dodatkową tablicę z napisem: Uzdrowienie Chorych, Ucieczko Grzesznych, Królowo Polski, módl się za nami. 1853 1961 jest wymownym dowodem historycznej ciągłości, patriotyzmu i dumy Pomorzan 25. Zresztą nie tylko ona, ale wiele innych, będących zmaterializowaną formą ludzkich priorytetów i bolesnych niekiedy doświadczeń, jest zapisanych w żywej wciąż pamięci. Jakże wymownym tego potwierdzeniem jest odbudowana w 1946 roku prześliczna kaplica w Wielkim Bukowcu (parafia św. Andrzeja Apostoła w Czarnymlesie, pow. starogardzki). W jej przeszklonym wnętrzu umieszczono zachowany z przedwojennego obiektu drzeworyt Matki Bożej, sakralny łącznik przeszłości z teraźniejszością, wzbogacony nadto ciekawą historią, która jak podaje Pierzynowska wiąże się z tą kapliczką. Jest to opowieść o pewnym chłopcu, który szedł na przystanek, by jechać do szkoły do Skórcza. Po drodze napadło go dwóch zbirów, którzy bili go i kopali. W pewnej chwili przy kapliczce ukazała się jaśniejąca postać kobiety. Wtedy napastnicy uciekli, a chłopiec doczołgał się do najbliższej chaty, gdzie udzielono mu pomocy. Uratowany chłopak opowiadał, że przeżył dzięki Matce Boskiej 26. Nadzwyczajna interwencja Boga i Jego Matki jak można się przekonać z powyższych egzemplifikacji dokonuje się nie tylko przy istniejących już obiektach, stawianych z innych okazji. Nader często motywem budowania kapliczek i krzyży przydrożnych jest podziękowanie za taką interwencję w ciężkich chorobach i ocalenie w różnego rodzaju wypadkach losowych. Między innymi jako wotum za odzyskane zdrowie wystawiono w 1961 roku w Cząstkowie (pow. kościerski) pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa (Dominik Kulaszewicz szczęśliwie wyszedł z zawału serca) 27, w 1932 roku kapliczkę Serca Pana Jezusa w Kętrzynie (powrót do zdrowia Marty Naczk) 28, kapliczkę Matki Boskiej w Mściszewicach (wybudowana przez Leona Birra za wyleczenie z gruźlicy) 29, Bożą Mękę przy drodze z Klukowej Huty do Łosienic, parafia Mściszewice (za dar zdrowia dziecka) 30, kapliczkę Matki Boskiej 22 Ibidem, s. 34. 23 Ibidem, s. 46. 24 Ibidem, s. 92. 25 Ibidem, s. 46, 92. 26 G. Pierzynowska, op. cit., s. 26. 27 L. Jażdżewski, op. cit., s. 63. 28 B. Olęcki, op. cit., s. 13. 29 R. Kierbic, op. cit., s. 70 71. 30 Ibidem, s. 72.
Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców 19 Niepokalanie Poczętej w Mściszewicach (za udaną operację Ignacego Janka) 31 czy kapliczkę Najświętszej Maryi Panny przy szosie z Kościerzyny do Skorzewa. Ta ostatnia, oddająca cześć Matce Bożej Niepokalanie Poczętej, jest formą dziękczynienia za przeżyty w 1999 roku groźny wypadek przez artystę Marka Piotrzkowskiego z zespołu Ziemoniki 32. Dzieje Pomorza Nadwiślańskiego, losy jego mieszkańców tak wyraziście pisane pomnikami małej architektury sakralnej, to nie tylko szczęśliwe rozwiązania problemów i wręcz cudowne wyjścia z przeróżnych opresji, które niesie codzienność, ale także traumatyczne wydarzenia należące do strumienia życia. Upamiętnienie owych większych i mniejszych tragedii, które wycisnęły głębokie ślady w społeczności pomorskiej, również stawało się motywem fundowania kapliczek i krzyży przydrożnych. Gdyby próbować choćby najprostszej typologii w tym zakresie, należałoby wyróżnić kilka bardzo czytelnych zakresów tematycznych związanych z bolesnymi doświadczeniami Pomorzan. Na pierwszym miejscu plasują się zapewne ich osobiste i zbiorowe tragedie, wobec których trudno było przejść do jako takiej normalności. Po drugie, wydarzenia I i II wojny światowej, a więc bolesne przeżycia, martyrologie, rozstrzelania, cudowne wręcz powroty i pamięć o tych, którzy nie wrócili, znalazły swoje odzwierciedlenie w drewnie, kamieniu i cegle jako skarga, żal i wdzięczność ofiarowane Chrystusowi i Jego Przenajświętszej Matce, a ludziom wystawione na przypomnienie i przestrogę. W takich bowiem jak się wydaje kategoriach należy odczytywać niezwykły krzyż w Loryńcu (przy drodze do Grzybowskiego Młyna, parafia Wąglikowice), wyrastający z gromady polnych kamieni, który upamiętnia tragiczny wypadek z 1950 roku. A według relacji zapisanej przez regionalnego historyka ks. dr. Leszka Jażdżewskiego zdarzenie miało następujący przebieg: Pewnej nocy tą drogą wracał na motorze młody człowiek. Miał już niedaleko do domu, ale wtedy skończyło się paliwo w motorze. Był już bardzo zmęczony i postanowił poczekać aż go ktoś podwiezie. Wtem zobaczył światło. To jechał znajomy gospodarz, zatrzymał się i zapytał, jak mógłby mu pomóc. Rozradowany młodzieniec z pomocą gospodarza włożył na przyczepę swój motor, przy którym sam się położył. W czasie drogi zasnął. Tymczasem rolnik wjechał swoim traktorem pod wysoką górkę. Wtem usłyszał dziwny odgłos. Zatrzymał się, podszedł do przyczepy, zobaczył na niej plamę krwi oraz przygniecione motorem ciało chłopaka. Teraz dopiero domyślił się całego zdarzenia. Gdy traktor podjeżdżał pod górkę, motor zsunął się na chłopaka i zabił go. Na pamiątkę tego wydarzenia w miejscu tragicznego wypadku postawiono krzyż, zwany też czarnym krzyżem 33. Chronologicznie wcześniej, bo w 1904 roku w Kosobudach pod Brusami Anna Karnowska wraz z rodziną ufundowała kapliczkę z figurą Matki Bożej (postawiona na nowo w 1986 r. i odnowiona w 2012 r.) dla upamiętnienia 31 Ibidem. 32 L. Jażdżewski, op. cit., s. 59. 33 Ibidem, s. 123.
20 Jan Walkusz tragicznej śmierci męża Józefa Karnowskiego (spadł z fury zboża i zginął na miejscu) 34. Z kolei w 1924 roku w niedalekim Giełdonie okazałą kaplicę z wewnątrz umieszczonym ołtarzem z płaskorzeźbą Matki Bożej z Dzieciątkiem, w płaszczu z Białym Orłem w koronie, zbudowano, by uwiecznić pamięć krajana, podporucznika Mieczysława Zagórskiego, obrońcy Lwowa z 1920 roku, który zginął podczas tzw. zbrodni krakowskiej 6 listopada 1923 roku 35. Innym zaś razem kapliczki bądź krzyże upamiętniają miejsca cmentarzy cholerycznych, a także dość liczne pochówków poronionych bądź nieochrzczonych dzieci, jak krzyż w Łubianie, kapliczka w Gąsiorkach (parafia Barłożno), kapliczka w Gogolewie (parafia Dzierżążno), kapliczka św. Rocha w Królów Lesie pod Pelplinem, kapliczka Matki Bożej w Ropuchach (parafia Pelplin), kapliczka w Subkowach, niemal 250-letnia kapliczka w miejscowości Wielka Słońca (parafia Subkowy) czy krzyż z szafkową kapliczką w Gutowcu (parafia Czersk) 36. Wybuch I wojny światowej nie tylko zdezorganizował struktury życia na Pomorzu, w tym zagadnienie bogatej pracy organicznej, oświatowej i gospodarczej, lecz jako wynik przymusu i niemałego zaskoczenia wygenerował takie uwarunkowania, które boleśnie odcisnęły się w życiu niemal każdej rodziny. Mężczyźni i młodzieńcy z tego terenu znaleźli się bez mała na wszystkich frontach wojny, w szpitalach, na zesłaniu, a wielu z nich oddało życie za waszą i naszą wolność. Trudno się zatem dziwić, że ów okres dziejów nadbałtyckiej krainy jest mocno udokumentowany pomnikami wiary, polskości i pamięci. Upamiętniają one między innymi tych, którzy zginęli podczas działań wojennych, uczestników wojny bolszewickiej oraz są wyrazem podziękowania Opatrzności za szczęśliwy powrót z żołniersko-tułaczego szlaku. Wymowną egzemplifikacją tej pierwszej kategorii niech będzie w tym miejscu ceglana, 6-metrowej wysokości kapliczka Matki Boskiej z Dzieciątkiem, usytuowana przy wyjeździe z Borucina w kierunku Kartuz (zwana kaplicą Formelów). Została zbudowana w latach 20. minionego wieku przez Józefa i Antoninę Formelów na pamiątkę ich trzech synów (Jana, Józefa, Leona), którzy zginęli podczas I wojny światowej. W dolnej partii kapliczki na trzech kolejnych ścianach widnieją napisy: Pod Twą obronę, Królowo Polski, Salve Regina, na czwartej zaś ścianie były do niedawna zapisane imiona trzech poległych 37. Podobnych pamiątek na pomorskiej ziemi jest niemało, jak chociażby Grota Matki Bożej w Kiełpinie pod Kartuzami, statua Matki Bożej Królowej Korony Polski w Sierakowicach, Sulęczynie i Brodnicy Górnej 38 czy pomnik na cmentarzu we Wielu 39. 34 A. Ortmann, Boże Męki, op. cit., s. 48. 35 Ibidem, s. 39 40; por. Dziennik Pomorski 4 (1924) nr 247; nr 264; J. Borzyszkowski (red.), Historia Brus i okolicy, Gdańsk Brusy 2006, s. 1075. 36 L. Jażdżewski, op. cit., s. 107; G. Pierzynowska, op. cit., s. 12, 36, 65, 105, 144, 146; A. Ortmann, Boże Męki, op. cit., s. 197 198. 37 A. Klasa, op. cit., s. 13. 38 J. Walkusz, Kościół katolicki w Kartuskiem (1939 1945), Nasza Przeszłość 1988, nr 70, s. 184 186. 39 J. Borzyszkowski, Wielewskie Góry. Dzieje Wiela i jego kalwarii, Gdańsk 1986, s. 156.
Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców 21 Choć do udziału Pomorzan w wojnie bolszewickiej nawiązuje niewiele pomników, niemniej dwa z nich zasługują na szczególną uwagę. Pierwszy, usytuowany obok kościoła Niepokalanego Poczęcia w Świeciu nad Wisłą, pochodzi z 1925 roku. Jest to kamienny czworokątny cokół, zwieńczony figurą Serca Panna Jezusa z dużym krzyżem w ręku. Znamienne są też napisy na czterech ścianach cokołu: Ku czci i pamięci poległych parafian ojców, synów i braci, którzy życie oddali w ofierze. Najświętsze Serce bądź ich zbawieniem, Cześć bohaterom, którzy polegli w polskiej wojnie na froncie bolszewickim, Na pamiątkę poległych Sokołów miasta Świecia, 3-maj 1925 rok 40. Na froncie bolszewickim został też ranny Józef Gafka z terenu parafii Mściszewice pod Kartuzami. Wskutek odniesionych ran w miejscowości Rudomina na Litwie niedaleko Wilna stracił przytomność, a po oprzytomnieniu okazało się, że leży przy kamiennej kapliczce Matki Bożej. Stąd zrodziło się postanowienie, że po szczęśliwym powrocie do domu wystawi taki sam obiekt w rodzinnych stronach. Problem był tylko z odnalezieniem odpowiedniego kamienia. A gdy po dwóch latach intensywnego poszukiwania zdobył potrzebny materiał, wraz z Wilhelmem Gafką i Bernardem Mejną przygotował kamienny słup (360 cm x 28 cm x 26 cm) i w wykutej wnęce umieścił drewnianą skrzynkę z figurą Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Tak przygotowaną kapliczkę ustawiono w 1924 roku w Dąbrowie na skrzyżowaniu dróg: Mściszewice Kamienica Szlachecka i Klukowa Huta Łosienice 41. Znacznie więcej kapliczek i krzyży przydrożnych omawianego terenu zostało ufundowanych jako wotum wdzięczności za szczęśliwy powrót z I wojny. Aczkolwiek niemal każda parafia pomorska może się wykazać posiadaniem obiektu o takiej proweniencji, warto w tym miejscu dla komplementarności obrazu odwołać się do tych, które mają już swoją legendę, przekazywaną przez pokolenia. Tak zatem w miejscowości Mała Słońca (parafia Gorzędziej pod Tczewem) jest ulokowana trójkondygnacyjna kaplica z czerwonej cegły, okolona starymi kasztanowcami, ufundowana przez Michała Olszewskiego. Ów niegdysiejszy żołnierz, wracając z wojennej tułaczki, zatrzymywał się po drodze przy wiejskich kapliczkach na dziesiątkę różańca. Właśnie wtedy, jako podziękowanie za przeżycie niebezpiecznych chwil, postanowił, że po dotarciu do rodzinnej Małej Słońcy wystawi kapliczkę ku czci Matki Bożej. Swój zamysł sfinalizował w 1928 roku 42. Znacznie skromniejsza od strony architektonicznej jest kapliczka powstała z tej samej okazji w miejscowości Więckowy (parafia św. Michała Archanioła w Skarszewach). Ufundował ją Franciszek Małachowski na podziękowanie Maryi za szczęśliwy powrót z frontów I wojny światowej. Prosta kaplica, z płaskim dachem zakończonym metalowym krzyżem oraz oszkloną wnęką na statuę Matki Bożej stanowiła do niedawna miejsce postoju konduktów pogrzebowych przemierzających wioskę. Wtedy z reguły najstarszy mieszkaniec w imieniu 40 G. Pierzynowska, op. cit., s. 165. 41 R. Kierbic, op. cit., s. 64 65, 91 oraz dane z autopsji. 42 G. Pierzynowska, op. cit., s. 41.
22 Jan Walkusz zmarłego żegnał wszystkich i prosił o modlitwę, po czym następowały dalsze obrzędy funeralne 43. Zarówno w tym przypadku, jak i pozostałych uderza niezwykła prawidłowość, polegająca na stosunkowo rychłym realizowaniu przedsięwzięcia od zakończenia wojny. Tak było też między innymi z kaplicą zbudowaną przez Jana Kiedrowicza w okolicach Brus, który już w 1919 roku w podziękowaniu za szczęśliwy powrót z wojny ufundował taki pomnik, przy którym podczas II wojny światowej pochowano żołnierzy niemieckich poległych w Chojniczkach 44. Niemal identyczne kaplice, także od strony architektonicznej, stanowiące wotum wdzięczności za ocalenie życia w latach 1914 1918 stanęły w Dąbrowie przy drodze do Kamienicy Szlacheckiej, we wsi Skoczkowo (parafia Mściszewice) 45, na Kętrzyńskich Pustkach (parafia Linia), a także kapliczka św. Józefa w Lini 46. Jak łatwo skonstatować z powyższego, stawiane na pomorskiej ziemi z taką pieczołowitością kapliczki i krzyże przydrożne były nie tylko wyrazistymi znakami wiary i kodowania wdzięczności oraz pamięci, ale także niezwykle wymownymi pomnikami patriotyzmu, przypominającymi o polskości i niezłomności ducha narodowego mieszkańców tej ziemi. Dlatego też w ciemnych dniach II wojny światowej i bestialskich działań Herrenvolku okupant z wyjątkową zaciekłością rozpętał akcję niszczenia owych znaków religijności i polskości zarazem. Najczęściej sprawcami tegoż barbarzyństwa byli tzw. miejscowi Niemcy spod znaku oddziałów samoobrony (Selbstschutz) oraz członkowie SA i SS. Dokonywali oni owych zniszczeń w sposób urągający wszelkim wartościom i uczuciom, o wyraźnym charakterze świętokradzkim 47. A choć tego rodzaju akty zdziczenia były na porządku dziennym i dotknęły niemal każdą miejscowość, w formie swoistego pars pro toto ilustruje ją wymownie sytuacja z Kłobuczyna (parafia Grabowo Kościerskie). Otóż stojącą przed budynkiem szkolnym figurę Najświętszego Serca Pana Jezusa, ufundowaną w 1927 roku przez miejscowego nauczyciela Bolesława Szalewskiego, jesienią 1939 roku zniszczył syn niemieckiego gospodarza. Strąconą z postumentu statuę przywiązał do roweru i ciągnąc po bruku, krzyczał: Jesulein, fang mich! (Jezusku, goń, złap mnie!). Do czasów powojennych zachowała się tylko głowa z tamtej figury, którą wmontowano w szczyt nowej kapliczki, zbudowanej w 1946 roku i odnowionej pod koniec minionego wieku 48. Identyczny los spotkał figurę Chrystusa Króla z miejscowości Odry 43 Ibidem, s. 129. 44 A. Ortmann, Boże Męki, op. cit., s. 20. 45 R. Kierbic, op. cit., s. 64 72. 46 B. Olęcki, op. cit., s. 18, 34 35. 47 J. Skorzyński, Selbstschutz V kolumna, Biuletyn Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce 1958, 10, s. 28 32; G. Kręcka, Stosunek okupanta hitlerowskiego do spraw kultu religijnego w powiecie chojnickim w latach 1939 1945, [w:] Kościół katolicki na ziemiach Polski w czasie II wojny światowej. Materiały i studia, red. F. Stopniak, t. 8, z. 4, Warszawa 1979, s. 177 180; J. Doppke, Kościół katolicki na terenie powiatu morskiego w latach okupacji hitlerowskiej 1939 1945, [w:] ibidem, t. 13, z. 6, s. 74 77; B. Patoleta, Kościół katolicki w powiecie sępoleńskim w okresie II wojny światowej, Pelplin 1994, s. 112 123; J. Walkusz, W cieniu połamanego krzyża. Studia i szkice z dziejów Kościoła katolickiego na Pomorzu Nadwiślańskim w latach 1939 1945, Tczew Pelplin 1999, s. 90 100. 48 L. Jażdżewski, op. cit., s. 165 166.
Kapliczki i krzyże przydrożne jako zapis dziejów Pomorza Nadwiślańskiego i losów jego mieszkańców 23 pod Czerskiem, którą zniszczono w drugiej połowie listopada 1939 roku, a uratowaną głowę Chrystusa z prawą ręką wzniesioną do błogosławieństwa ukryto w ziemi. Rychło po zakończeniu wojny, bo już w 1946 roku zapadła decyzja o wzniesieniu nowego posągu, a we wnęce postumentu umieszczono głowę i prawą dłoń z przedwojennej budowli, dodając dookoła wnęki wymowną inskrypcję: Dokument wyczynów okupanta z roku 1939 49. Powszechność akcji niszczycielskiej w wykonaniu Niemców tudzież nie do zaakceptowania ranienie uczuć mieszkańców Pomorza wygenerowały osobliwe historie każdego poszczególnego przypadku, które zachowywane w pamięci i przekazywane młodszemu pokoleniu urastają dziś do zjawisk nadnaturalnych, towarzyszących temuż barbarzyństwu. Takie okoliczności tytułem przykładu odnotowano w Kiełpinie pod Kartuzami. Otóż 1 listopada 1939 roku dwaj hitlerowcy Oskar i Hans Knorrowie zniszczyli grotę Matki Boskiej, która była dziełem ówczesnego proboszcza ks. Antoniego Arasmusa. Na bocznych ścianach groty duszpasterz umieścił tabliczki upamiętniające bohaterów I wojny światowej. Bracia Knorrowie rozwalili grotę, a figury Matki Bożej i św. Bernadetty Soubirous rozbili na kawałki i wysypali na drogę. Jak twierdzą naoczni świadkowie, wysypane gruzy figur powodowały niezwykłe zjawiska, zadziwiające i dezorientujące także Niemców, gdyż konie zatrzymywały się przy gruzach i nie chciały dalej ruszać 50. Zbliżone w swej wymowie zdarzenia odnotował także ks. Jażdżewski na ziemi kościerskiej, choć przekazy ludowe w tej materii są o wiele powszechniejsze i bardziej wysublimowane 51. Oczywiste zobowiązania i szacunek dla tradycji, a także przekonanie o konieczności naprawienia krzywd i stosownej ekspiacji spowodowały, że bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych stawiano nowe krzyże i kapliczki w miejscu zburzonych, wzbogacając owe przedsięwzięcia o dwie dodatkowe motywacje: upamiętnienie martyrologii oraz wotum wdzięczności za przeżycie koszmaru okupacji czy obozu koncentracyjnego. W kategorii tych pierwszych wśród bardzo wielu znalazła się między innymi urocza kapliczka, w błękitnym kolorze, usytuowana w szczerym polu poza wsią Korne. Dwukondygnacyjna budowla z przeszkloną i zadaszoną szafką kryjącą figurę Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej jest dziełem Józefa Tuska. O jej genezie i fundatorze informuje nadto tablica wmontowana w dolną część ściany frontowej o następującej treści: Na pamiątkę bratu Leonowi Tusk ur. 16.06.1921 r. aresztowanego przez gestapo hitlerowskie 20.06.1944 r. zabranego do obozu koncentracyjnego w Stutthofie. Zginął w marszu śmierci pod Lęborkiem w 1945 r. brat Józef Tusk 52. Podobne obiekty memoratywne, z odpowiednimi tablicami, znajdują się w dawnym obozie dla Żydów pracujących przy budowie autostrady Berlin Królewiec 49 A. Ortmann, Boże Męki, op. cit., s. 219; Z. Straszewski, Odry. Dzieje parafii na tle regionu południowych Kaszub, Toruń 2012, s. 300 302 (mps). 50 J. Walkusz, W cieniu połamanego krzyża, op. cit., s. 95 96. 51 L. Jażdżewski, op. cit., s. 20, 24 i n. 52 Ibidem, s. 80.
24 Jan Walkusz w pobliżu Kornego, w Wielkim Klińczu, w Pucu (upamiętnia więzionych i pomordowanych mieszkańców Puca, Dobrogoszcza, Nowej Wsi i Dąbrówki), w Borucinie przy wyjeździe do Kamienicy Szlacheckiej, we wsi Koteże pod Starogardem Gdańskim, w Miszewku pod Brusami i prawie każdej innej miejscowości Pomorza Nadwiślańskiego 53. Podobne nasycenie w obiekty małej architektury sakralnej powstało jako wyraz wdzięczności za szczęśliwe wyjście z traumatycznych przeżyć lat okupacji. Dominują tu takie okoliczności, jak: uchronienie przed aresztowaniem, cudowne ocalenie z egzekucji, powrót z obozu koncentracyjnego, powrót z przymusowych robót na terenie III Rzeszy, bezpieczne ukrywanie się przed Niemcami itp. Jakkolwiek by patrzeć na gęstą sieć pomorskiej tzw. małej architektury sakralnej, na oznakowane krzyżem lub kapliczką miejsca, nie sposób nie łączyć ich z różnymi aspektami życia mieszkańców tej ziemi, którzy w ten sposób posyłali ku Niebu, ale także ku drugiemu człowiekowi konkretne przesłanie. Jest to przesłanie wiary, głos żalu i bólu, znak pamięci i wdzięczności, jest wreszcie czytelny gest dziękczynienia bądź przebłagania pozostawiony bliższym i dalszym pod refleksję i zastanowienie się nad treścią i celowością ludzkiego życia. Właśnie o tym wymownie świadczą analizowane tu obiekty egzemplarycznie przywołane na potwierdzenie pewnego procesu dziejowego. Tak oto by rozwinąć nieco mocno uogólnioną konstatację w Kleszczewie Kościerskim na terenie posesji Franciszka Cieślińskiego znajduje się figura Serca Jezusowego zaopatrzona w dolnej części postumentu w inskrypcję: Na pamiątkę naszego jubileuszu małżeńskiego Franciszka i Joanny z Szulców Łąccy. Kleszczewo 27 lutego 1905/1930. Jak ustaliła Pierzynowska, fundator tegoż pomnika Franciszek Łącki jako oficer wojskowy dotarł z frontem I wojny aż do Belgii. Wróciwszy szczęśliwie do domu wraz z żoną prowadził gospodarstwo, a z okazji srebrnego jubileuszu małżeństwa postanowił wznieść ową figurę, która w ukryciu przetrwała czasy niemieckiej okupacji 54. Także z okazji 25-lecia małżeństwa Irena i Kazimierz Cybulowie w pobliżu miejscowości Kamienica Szlachecka (pod Kartuzami) ufundowali w 2003 roku na terenie swojej posiadłości współczesną figurę Chrystusa Frasobliwego. Rzeźbę w drewnie lipowym, wykonaną przez ludowego artystę Czesława Birra, umieszczono na granitowym głazie narzutowym, umocowanym na stożkowej stopie zbudowanej z polnego kamienia. Całość zadaszonej kapliczki o wysokości 3,5 m przypomina nie tylko srebrne gody właścicieli, ale także 100-lecie nabycia posiadłości 55. Mimo że jubileuszowych okazji potwierdzonych dodatkowo stosownym pomnikiem jest na Pomorzu niemało, warto w tym kontekście wskazać jeszcze na te, które według intencji pomysłodawców i fundatorów mają dokumentować inne 53 Ibidem, s. 81 82, 152, 166; E. Grot, Kościerzyna i powiat kościerski w latach II wojny światowej 1939 1945, Kościerzyna 2009, s. 116 117; G. Pierzynowska, op. cit., s. 142; A. Ortmann, Boże Męki, s. 20. 54 G. Pierzynowska, op. cit., s. 51. 55 A. Klasa, op. cit., s. 5.