Gazetka szkolna nr 4 /1 2/2011 Drogi Czytelniku! Z okazji zbliżających się świąt wydajemy kolejny numer Głosu Ósemki. W tym numerze przeczytasz wiele ciekawych artykułów dotyczących świąt Bożego Narodzenia i św. Mikołaja, znajdziesz w nim interesujący wywiad z panią dyrektor Małgorzatą Gryń Chlebicką. Razem z nami udasz się w podróż do Francji i Anglii. Dzięki naszej gazecie poczujesz świąteczną atmosferę, piekąc piernik według naszego przepisu. Mamy nadzieję, że te święta spędzisz w gronie najbliższych i przyjaciół, a pod Twoją choinką, nie zabraknie prezentów. Niech Nowy Rok obfituje w szczęście, miłość, spokój i radość. Redaktorzy: Głosu Ósemki. Drodzy Uczniowie, na zbliżające się święta Bożego Narodzenia proszę przyjąć z serca płynące życzenia zdrowia, pięknie spędzonego czasu w blasku choinkowych świec. Niech w całym nadchodzącym roku nie opuszcza Was optymizm, a pogoda ducha wypełnia każdy dzień. Małgorzata Gryń Chlebicka Co w wydaniu nr 4? Niezwykły czas świąt Z cyklu Bliskie spotkania: We wtorek, 29 listopada, spotkałyśmy się z Panią Małgorzatą Gryń Chlebicką dyrektor naszej szkoły. Pani dyrektor zgodziła się udzielić nam wywiadu. Była dla nas niezwykle miła i życzliwa. Na wszystkie pytania odpowiedziała bardzo szczerze. Czytaj na stronach 2. i 3. Postanowiłam napisać o tradycjach Bożego Narodzenia, ponieważ większość z Was, pomimo że uwielbia święta, to tak naprawdę nie wie, jak te dni obchodzono dawniej. Pomyślałam też, że warto znać tradycje świąteczne swojego kraju! W Polsce przyjęło się, że Boże Narodzenie zaczynamy świętować już 24 grudnia. Wspólnie z całą rodziną zasiadamy do wieczerzy, by następnie na pasterce, tuż po północy, radować się z narodzin Bożego Syna. Niezwykły czas świąt to okres wielu rytuałów, obyczajów, wierzeń, a nawet zabiegów magicznych. Wierzono, że ich niedopełnienie może grozić końcem świata. Wszystkie ciężkie prace, sprzątanie i ozdabianie domu należało zakończyć, zanim zapłonęła na niebie pierwsza gwiazda. Czytaj na stronie 3 Rowerem przez świat. W gazetce: Anglia i Francja. Czytaj na stronach 7. i 8. Nie tylko palcem po mapie. Polecamy wycieczkę do Złotego Stoku. Czytaj na stronie 6. Twórczość naszych koleżanek. Czytaj na stronach 4. i 11.
2 * nr 4 /12/2011 Bliskie spotkania We wtorek, 29 listopada, spotkałyśmy się z Panią Małgorzatą Gryń Chlebicką dyrektor naszej szkoły. Pani Małgorzata zgodziła się udzielić nam wywiadu. Była dla nas niezwykle miła i życzliwa. Na wszystkie pytania odpowiedziała bardzo szczerze. Oto wywiad z Panią dyrektor: Redaktorki: Dzień dobry, niedawno była Pani nauczycielką języka polskiego, teraz jest Pani dyrektorem naszej szkoły. W której funkcji lepiej się Pani czuje? Pani Dyrektor: Witam. Praca dyrektora jest dla mnie pracą nową. Czuję się teraz jak wielu uczniów, którzy rozpoczynają naukę. Mam nowe obowiązki. Uczę języka polskiego już 28 lat, więc jest to dla mnie przyjemność. Ta praca nigdy nie sprawiała mi żadnych problemów. R: Czy trudna jest praca dyrektorki szkoły? P.D.: Tak. Praca dyrektora szkoły polega na ogólnym zarządzaniu. Tutaj w gabinecie znajduje się takie centrum. Tu spotyka się wiele osób, które pracują w tej szkole. Czasami są to też uczniowie. Sekretariat ma na celu zarządzać odpowiednio placówką. R: Co zamierza Pani zrobić jako nowa dyrektorka? P.D.: Chciałabym wprowadzić wiele zmian. Jedna została już wprowadzona, są otwarte sale na przerwach. Zrobiliśmy to z myślą o uczniach, by wszyscy nie musieli przesiadywać na przerwach w hałasie. A z ważniejszych spraw, chcemy wprowadzić dziennik elektroniczny. Jego celem jest systematyczne sprawdzanie osiągnięć uczniów przez rodziców. Jest jeszcze wiele takich tajemniczych zmian, ale na nie musi się złożyć wiele czynników. Chciałabym na przykład wprowadzić komputery do każdej klasy oraz więcej tablic interaktywnych. R: Co Pani czuła, gdy dowiedziała się, że będzie dyrektorem szkoły? P.D.: Zaskoczenie... R: Teraz trochę o świętach. Z kim spędza Pani święta? P.D.: Z najbliższą rodziną. Ale spędzam je aktywnie... R: Co znajduje się na Pani świątecznym stole? P.D.: Przy moim stole spotykają się moi najbliżsi. Zawsze powyżej dziesięciorga. Ja przygotowuję Wigilię, są to tradycyjne potrawy. Oczywiście pełno słodkości, pierogi, które uwielbiam lepić, ryba. Dla mnie ważne jest, byśmy się wspólnie spotkali przy świątecznym stole. R: Jakie są świąteczne tradycje w Pani domu? P.D.: Łuski, które wkładamy pod każdy talerz siano, które wkładamy pod obrus oraz śpiewanie kolęd. Dokończenie na stronie 3
nr 4 /12/2011 * 3 R: Jak spędza Pani sylwestra? P.D.: Aktywnie. Może będziecie zaskoczeni, ale razem z mężem idziemy na Sowę, tam rozpalamy ognisko. R: Czego chciałaby Pani życzyć naszym czytelnikom? P.D.: Wszystkiego dobrego. Przede wszystkim zdrowia, radości, spokoju oraz życzliwości dla świata, by mieć ją nie tylko w Wigilię, ale zawsze. R: Dziękujemy bardzo za rozmowę. Życzymy Pani wytrwałości w pracy dyrektora szkoły, a także wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku. P.D.: Ja również dziękuję. Rozmawiały: Martyna Filipiak i Katarzyna Mikołajczyk Niezwykły czas świąt - c.d. ze strony 1 Wierzono, że w Wigilię woda w źródłach i potokach zamieniała się na krótki czas w wino, miód, a nawet w złoto. Tej nocy niebo i ziemia otwierały się, ukazując swoje skarby. Wierzono, że kamienie wychodzą z ziemi i poruszają się że zakwita cudowny kwiat paproci. Jeszcze do dziś wierzymy, że w tę niezwykłą noc domowe i leśne zwierzęta rozmawiają ze sobą ludzkim głosem. Gospodarz rozpoczynał dzień wigilijny wyprawą do lasu po zielone drzewko, które jest najczęściej dziś spotykaną ozdobą domów w czasie Bożego Narodzenia. Tradycja ta przywędrowała do nas wraz z niemieckimi protestantami. Choinkę ozdabiano jabłkami, orzechami, piernikami, wydmuszkami, słomą i kolorowymi papierami. Współczesne drzewka choinkowe są przede wszystkim ozdobione bombkami, błyszczącymi łańcuchami i elektronicznymi lampkami. Zwyczaj składania prezentów pod choinką znany był tylko w najbogatszych domach. Zwyczaj dzielenia się opłatkiem rozpowszechnił się w XVII wieku. Wieczerza wigilijna wyglądała różnie, w zależności od regionu Polski. Podobne były jednak: pora rozpoczynania kolacji, pozostawienie wolnego miejsca dla nieobecnego i tradycyjny zestaw postnych potraw. Jadano najrozmaitsze zupy, np.: migdałową, barszcz z czerwonych buraków, siemieniec (zupę z siemienia lnianego), grochówkę lub zupę grzybową. Na stole pojawiały się: kutia, kasza gryczana z sosem grzybowym, kluski z makiem i miodem, pierogi z grzybami, postna kapusta kwaszona, śledzie. Na deser podawano strucle makowe, pierniki, pierniczki i inne ciasta. Wigilijną wieczerzę kończył kompot z suszonych owoców, kisiel owsiany lub żurawinowy. Po wieczerzy przychodził czas na śpiewanie kolęd. Tuż przed północą wszyscy wyruszali na pasterkę. W domu zostawały tylko małe dzieci i starsi ludzie. Nie gaszono światła w domach, bo jak mówiono:,,pan Jezus się narodził, Dzieciątko Boże, Jasność i w domu niech będzie jasność. Na podstawie książki,,wielka księga tradycji polskich Hanna Wis
4 * nr 4 /12/2011 Opowiadanie świąteczne Specjalnie dla naszych czytelników przygotowaliśmy opowiadanie świąteczne. Mamy nadzieję, że będzie dla Was zabawne. Wszystko się może zdarzyć Najbardziej z całej przerwy świątecznej lubię bożonarodzeniowy poranek. Wstaję o szóstej rano i pomagam babci w przygotowaniu śniadania. Ubieram się po cichu, aby nie obudzić mojego kochanego braciszka. Całe szczęście, że nie muszę dzielić z nim pokoju, bo NA PEWNO nie chcę mieć jego zabawkowych dinozaurów w MOIM pokoju. Wyróżniam słowo moim, ponieważ gdy mieszka się w jednym domu z babcią, dziadkiem, mamą, tatą, bratem i ósemką sióstr, wszystko się może zdarzyć. O, przepraszam, nie przedstawiłam się, jestem Łucja. Mieszkam w Grzybowie, nad morzem i, jak już wcześniej mówiłam, mam OSIEM sióstr i JEDNEGO brata. Gdybym mogła wybierać pomiędzy jednym bratem a ósemką sióstr, wybrałabym siostry. Dlaczego? Ponieważ mam już dość zmieniania mu pieluch i pobudek w środku nocy. Wszystkie moje siostry są ode mnie starsze, co mi odpowiada, bo jestem ulubienicą taty. Mamy byłam również, ale przed urodzeniem się brata. Powiem tylko, jak nazywa się moje rodzeństwo, i zaczynam opowiadać! Najstarsza siostra ma na imię Ania. Młodsza Kasia, następna Hanka, kolejna Patti, zaraz potem jest Jula, później Renia, po niej Zuza, a siostra starsza ode mnie o rok Eliza. Brat ma na imię Daniel, przydomek Demolka. W tym roku, jak zwykle, wstałam o szóstej, potem, jak zwykle, ubrałam się, następnie, jak zwykle, zeszłam na parter. Babcia, jak zwykle, krzątała się już po kuchni. Przy stole siedział ktoś obcy, nie jak zwykle. Przywitał się uprzejmie. Odpowiedziałam to samo. Babcia powiedziała, że to wujek Arek, który przyjechał w odwiedziny. Dodała, że mam prawo go nie znać, bo to piąta woda po kisielu. Zaczęłam pomagać babci w smażeniu jajek na patelni, ale babcia powiedziała, żebym poszła zmienić pościel i posprzątać w gościnnym. Zgodziłam się. Gdy zmieniałam poszewkę na poduszkę, usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie chciało mi się iść zobaczyć, kto to. Wróciłam do kuchni i stanęłam jak wryta. Oprócz wujka Arka stała tam jakaś pani, chłopiec, pan i pani w wieku babci. Witali się już serdecznie z babcią. No to nici z robienia śniadania samej z babcią pomyślałam, bo tyle osób robiło dużo hałasu. Ponoć stała tam ciocia Elunia, wujek Henio, kuzyn Gerwazy i jeszcze moja ciocio babcia Aniela. Przywitałam się i myślałam, gdzie pomieścimy tyle osób. Co by było, gdyby przybyło więcej osób! Niestety, moje obawy się sprawdziły. Powiem to tak: dzwonek, babcia otwiera, wchodzi pięć osób, a babcia się cieszy!!! Wyszło tak, że musiałam dzielić pokój z dwójką chłopców, a do tego jeszcze oni chrapali tak głośno, że mój brat budził się co godzinę! Przez całą noc! Ostrzegam więc: WSZYSTKO SIĘ MOŻE ZDARZYĆ! Maja Stawicka WYJAŚNIENIE W poprzednim numerze naszej gazetki ukazał sie wywiad na temat przemocy z psychologiem panią Sylwią Łopacką. Pojawiło sie w nim stwierdzenie, iż niektórzy nauczyciele stosują przemoc wobec uczniów, jednak nie dotyczyło to nauczycieli pracujących w naszej szkole. REDAKCJA
Święty Mikołaj Czy zastanawialiście się kiedyś, jak dzieci w różnych krajach mówią na Mikołaja? ARMENIA: Gaghant Baba AUSTRIA: Christkind, Niklo AUSTRALIA: Santa Claus, Father Christmas BELGIA: Saint Nicholas, Christkind, Kerstman BRAZYLIA: Papai Noel, Vovo Indo KANADA: Santa Claus, Santa Clause, Belsnickel CHINY: Dun Che Lao Ren, Shengdan Laoren KOLUMBIA: El Nino Jesus KOSTARYKA: El Nino Jesus CZECHY: Svaty Mikulas DANIA: Julemanden, Julemand Julenisse, Julinisse ANGLIA: Father Christmas FINLANDIA: Joulupukki, Christmas Bock FINLANDIA (Finowie mówiący po szwedzku): Julgubben FRANCJA: lepetit, Le Petit Jesus, Aunt Airie, Tante Aria, Mother Air, Pére Noel NIEMCY: Pelze Nicol, Pelznickel, Fur Clad Nicholas, Christkind, Weihnachtsmann, Kriss Kringle, Shaggy Goat, Rider, Nicholas with Ashes, Ashenclos, Belsnickle, St. Nicholas, Klaasbuur, Burklaas, Rauklas, Bullerklaas, Sunnercla NIEMCY PÓŁNOCNE: Weinacht GRECJA: Agios Vassilios, Hagios Nikolaos HAWAJE: Kanakaloka HOLANDIA: Sinterklaas, SinterKlass, De Kerstman WĘGRY: Karácsony Apó, Télapó ISLANDIA: Jolasveinn IRLANDIA: Santy, Santa Clause WŁOCHY: La Befana, Befano, Babbo Natale nr 4 /12/2011 * 5 JAPONIA: Santa Kurohsu, Hoteisho, Hoteiosho, Jizo, Santa no ojisan LITWA: Kaledu Senis MEKSYK: El Nino Jesus, Three Kings, Black Peter NEW ZEALAND: Santa Claus, Father Christmas NORWEGIA: Julenisse, Julenissen, Julebukk PALESTYNA: La Befana PERU: Papai Noel PORTUGALIA: Menino Jesus, Pai Natal, Pia Natal RUMUNIA: Mos Craciun ROSJA: St. Nicholas, Father Frost, Ded Moroz, Grandfather Frost, Snegurochka, Snow Maiden, Babouschka SERBIA CHORWACJA: Bozic Bata SZKOCJA: Santa Clause SYCYLIA: St. Lucia SŁOVENIA: Bozicek, Miklavz, Jezuscek HISZPANIA: Papa Noel, Los Reyes Magos (Magic Kings Three Wise Men) Melchor, Gaspar and Baltasar, Olentzero SZWECJA: Tomte, Jultomten, Tomten, Julbocken, St. Lucia SZWAJCARIA: Samiclaus, Samichlaus, Schmutzli (helper) TURCJA: St. Nicholars, St. Nick URUGWAJ: Feliz Navidad, Jolly Old Elf, The Magi USA: Santa Clause, Santa Claus, Kris Kringle WALIA: Ilwyd, Sion Corn Najbardziej rozśmieszyło mnie, jak niektóre dzieci w Słowenii mówią na Mikołaja (Dedek Mraz). Wydaje mi się to NIEMOŻLIWE, aby jeden święty Mikołaj w niektórych krajach miał tyle nazw. Natalia Adamczewska Święta już tuż tuż To czas, kiedy obdarowujemy się prezentami. I jak co roku powraca problem, jaki prezent sprawić najbliższym. W naszym przypadku, ucznia szkoły podstawowej, limit na kupno prezentów jest bardzo skromny, więc może warto się zastanowić nad samodzielnym zrobieniem prezentów. To naprawdę bardzo dobry pomysł. Z własnego doświadczenia wiem, że prezenty ręcznie robione cieszą bliskich bardziej niż prezenty, które kupimy w supermarkecie. Jak mówi moja siostra, prezenty ręcznie robione to podarki z serca, w których przygotowanie wkładamy wiele pracy i wysiłku. Ręcznie robione prezenty są unikalne, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, w ich przygotowanie wkładamy wiele serca i miłości. Przy ich przygotowaniu możemy się wtedy wykazać inwencją twórczą, pomysłowością i fantazją. Kupny prezent nie zawsze znaczy lepszy czy ładniejszy. Jeżeli chodzi o pomysły na prezenty, może to być na przykład ramka na zdjęcie, pudełeczko na różności, bardzo modne ostatnio ręcznie robione kolczyki czy wisiorki, album ze zdjęciami ozdobiony rysunkami i pamiątkami ze wspólnych wyjazdów. Przygotowanie prezentu daje twórcy wiele radości i satysfakcji. A więc do dzieła! Joanna Siennica
6 * nr 4 /12/2011 Świąteczne prezenty skąd się wzięły? Myślę, że najbardziej oczekiwanymi przez wszystkich świętami są święta Bożego Narodzenia. A co jest tak niezwykłe w tych świętach? Oczywiście! prezenty, prezenty duuużo prezentów! Wigilijny zwyczaj obdarowywania się prezentami początek swój bierze jeszcze z rzymskich Saturnaliów. Saturnalia były jednym z ważniejszych i najbardziej lubianych świąt, organizowano je na cześć Saturna rzymskiego boga rolnictwa. W czasie tych świąt urządzano wystawne przyjęcia oraz obdarowywano się prezentami. Bogaci dawali znajomym drobne przedmioty wykonane ze srebra (metal ten wiązano z Saturnem).Tradycyjnymi podarkami wśród biedniejszych były świece i gliniane figurki nazywane sigillariami. Podczas Saturnaliów Rzymianie stroili również wiecznie zielone rośliny i dekorowali domy girlandami i lampami. Czyż nie przypomina to świąt Bożego Narodzenia, które tak dobrze znamy? Uważam, że wiele bożonarodzeniowych zwyczajów (m.in. obdarowywanie się, zdobienie choinek) faktycznie mogło mieć swoje źródła w starożytnym Rzymie, a wraz z rozwojem chrześcijaństwa przeniknęły one do obchodów Bożego Narodzenia, które świętujemy. My dzisiaj czekamy na pojawienie się na niebie pierwszej gwiazdki. Jej blask jest sygnałem dla dzieci, że mogą już buszować pod choinką w poszukiwaniu upragnionych prezentów. Malwina Milak Nie tylko palcem po mapie Wycieczka do Złotego Stoku Dnia 24 listopada 2011r. klasy 4c i 4a oraz dziewczyny z klasy 5c wybrały się na wycieczkę szkolną do Złotego Stoku. Po przyjeździe przywitała nas maskotka kopalni Złotym Stoku nietoperz Gacek. Pani przewodnik zabrała nas do sztolni Gertruda. W kopalni ujrzeliśmy kapliczkę poświęconą św. Krzysztofowi, który był patronem pracujących tam górników. Następnie weszliśmy do Labiryntu Śmierci. Napotkaliśmy tam kościotrupa, który krzyczał jak postać z horroru. Później zjeżdżaliśmy ze zjeżdżalni. Potem zobaczyliśmy laboratorium alchemika, który wymyślił arszenik, a przy tym przypadkiem otruł swojego szczurka Maksia. Z kopalni wyjechaliśmy pomarańczową kolejką, a następnie udaliśmy się na diamentowe pole, gdzie zbieraliśmy różne minerały, a potem mogliśmy je zabrać do domu. W muzeum minerałów zobaczyliśmy dużo szlachetnych kamieni z różnych zakątków świata. Następnie pani pokazała nam, jak wybija się monety. Na podziemnym spływie łodzią pan Norbert opowiedział nam historię o złocie. Zjedliśmy kiełbaski ( nikt nie wierzył, że pod koniec listopada uda się ognisko!) i pojechaliśmy do domu. Ta wycieczka była bardzo fascynująca i ciekawa, dlatego polecamy wszystkim wyjazd do Złotego Stoku. Maja Stawicka Aleksandra Nowakowska Katarzyna Kaptur Karolina Warzecha
7 * nr 4 /12/2011 Rowerem przez świat Francja Czytelniku, powinieneś wiedzieć, że wybrałam Francję, ponieważ w tym państwie znajduje się jedno z moich ulubionych miast Paryż. Kiedy czytam o tym pięknym mieście, wyobrażam sobie, jak siedzę na ławce w kawiarni, pisząc pamiętnik zwiedzam muzea sztuki i bez problemu posługuję się dźwięcznym językiem francuskim. Byłam zaskoczona, dowiadując się, że Francuzi jedzą ślimaki i żaby. Na samą myśl o tym mam gęsią skórkę! Trwam w zachwycie, oglądając zdjęcia pięknych, nowoczesnych budowli. Czasem żałuję, że nie urodziłam sie we Francji, a dokładnie w Paryżu, ponieważ codziennie mogłabym się spotykać z moimi przyjaciółmi na szczycie wieży Eiffla, a na śniadanie jeść bagietkę z różnymi pysznymi serami. Moim zdaniem odnalazłabym się we Francji, ponieważ, jak już wspomniałam wcześniej, świetnie czuję się, chodząc po najbardziej znanych sklepach na świecie w otoczeniu nowoczesnych budowli. Byłby jednak jeden problem, a mianowicie berety, które we Francji są najczęstszym nakryciem. Niestety trzeba przyznać, że nie jest mi w nich do twarzy! Ciekawostki prosto z Francji: Francuzi niechętnie rozmawiają w innych językach, ale za to lubią, kiedy obcokrajowiec posługuje się językiem francuskim. Co dziwne, przerwa na drugie śniadanie jest dla nich niemal świętością i nie ma co liczyć, by w tym czasie cokolwiek załatwić np. w urzędzie. Kuchnia francuska jest jedną z lepszych, a więc przydałoby sie skosztować np.: żabich udek, serów, ślimaków, czy naleśników z różnymi dodatkami. Obiad obowiązkowo trzeba zakończyć lampką wina (Francja jest największym producentem win). Jak już wspomniałam specjalnością Francuzów są sery jest ich 365 gatunków. Co roku do Francji przyjeżdża ok.100 mln turystów. Powinieneś również znać powiedzenie Elegancja Francja". Nic dziwnego, gdyż Francja słynie z kreatorów mody, np.: Dior, Channel. Mieszkańcy Francji kochają zwierzęta domowe i dlatego połowa Francuzów ma w domu przynajmniej jednego pupila... Ulubionymi sportami Francuzów są: piłka nożna, tenis oraz jedna z ich narodowych gier gra w kule. Pisząc o Francji, wyobrażam sobie, jak ozdabiam ulice dekoracjami świątecznymi i piekę przepyszne ciasta. Mam nadzieję, że Ty poczujesz się tak samo jak ja, czytając o tym zaczarowanym miejscu na świecie. We Francji święta Bożego Narodzenia są spędzane podobnie jak u nas w Polsce, choć trzeba przyznać, że potrawy są zupełnie inne, np.: ostrygi, gęsia lub kacza wątróbka, łosoś, biała kaszanka oraz indyk nadziewany kasztanami. W żadnym z domów nie powinno zabraknąć świątecznego ciasta w kształcie kawałka drewna. Bardzo ważnym elementem estetycznym w święta Bożego Narodzenia są choinka oraz szopka z figurkami Maryi, Józefa i Jezusa. W ten dzień (jak i w każde ważne święto) domy są ozdabiane gałązkami jemioły, ostrokrzewu, liśćmi dzikiego wina i rozmarynu. Dzieci na ogół znajdują swoje prezenty w... butach. W Wigilię milusińscy zostawiają buty pod kominkiem, wierząc, że św. Mikołaj wypełni je prezentami. Jedną z tradycji świątecznych we Francji jest wypiekanie trzynastu chlebów, które symbolizują dwunastu apostołów oraz Jezusa. W wielu krajach, ale głównie na Zachodzie, rozpowszechnił się zwyczaj wieszania różnej wielkości skarpet, w których św. Mikołaj zostawia prezenty. Według legendy pierwsze prezenty dostały trzy biedne dziewczyny, które powiesiły przy kominku swoje mokre pończochy.
8 * nr 4 /12/2011 ciąg dalszy ze strony 7 Czekoladowe jajka są jedną z atrakcji świątecznych. Dla specjalistów od wyrobu czekolady święta to najlepszy okres. W tym czasie na wystawach u cukierników pojawiają się prawdziwe rzeźby z czekolad. Przyciągają one wzrok swoim wyglądem, formą i barwami. Jednak najczęściej są one przedstawiane w formie jajek. Na początku pojawiają się na stołach, a później są zjadane przez biesiadników. Wiele, wiele dni przed Bożym Narodzeniem w miastach i w miasteczkach Francji odczuwa się świąteczny nastrój. W dzień Bożego Narodzenia dekoruje się fasady urzędów, stawia się olbrzymie choinki na placach drzewa przy głównych ulicach są ozdabiane kolorowymi światełkami. Nie zapomnijmy o kolędach. Jednymi z najbardziej popularnych kolęd są Cicha noc i Dzwonki sań. Zuzanna Wis Anglia Na pewno większość z Was uwielbia magiczny świąteczny czas. Początek świąt w Anglii jest obchodzony dość oryginalnie, ponieważ punktualnie o północy zaczynają bić wszystkie dzwony. Wtedy każdy już wie, że nadeszło Boże Narodzenie. Jest takie powiedzenie,,co kraj to obyczaj"! Jednym z dawnych zwyczajów w środkowej Anglii było to, że chłopcy ranili sobie dłoń ostrym liściem, a każda kropla upuszczonej krwi mówiła, ile lat mają jeszcze przed sobą. W Anglii, jak i w każdym kraju, istnieje specjalna potrawa, która spożywana jest tylko w czasie świąt. Najważniejszym posiłkiem nie jest, jak w Polsce, wieczerza wigilijna, ale obiad podawany wczesnym popołudniem, oczywiście w pierwszy dzień świąt. Wykwintnymi potrawami w Anglii są: głowa dzika, gęś i indyk. Te trzy pieczenie dominują na angielskich stołach. Hmmm..., a teraz czas na coś pysznego! Jest to pudding czyli płonący przysmak. Przygotowanie tego deseru to jedna wielka ceremonia. W ostatnią niedzielę września do ogromnej misy wrzuca się trzynaście składników, które, podobnie jak we Francji, symbolizują Jezusa i dwunastu apostołów. Są to: mąka, łój wołowy, migdały, trzy rodzaje rodzynków, bułka tarta, cukier, jajka, rum, utarta marchewka, kandyzowane czereśnie i sok z cytryny. Najdziwniejsze jest to, że każdy członek rodziny musi zamieszać tę masę, nawet niemowlę z pomocą osoby dorosłej, ponieważ zapewnia to powodzenie w nadchodzącym roku. Przy mieszaniu masy powstałej z tych składników warto mieć jakieś marzenie. Ciekawe, że pudding jest gotowy dopiero po trzech miesiącach. Wtedy wrzuca się do niego srebrną monetę i szczęśliwy znalazca może być pewny, że kolejny rok będzie udany. Jeszcze jedną z wielu wspaniałych świątecznych tradycji w Anglii jest Cracker wybuchowa niespodzianka. Cracker to długie na kilkanaście centymetrów rolki tektury zawinięte w ozdobny papier. Ciągnięty za końce przez dwie osoby strzela ukrytym w środku kapiszonem. Po rozpadnięciu się na dwie części, wypada na stół drobny prezent. Jest to kartka z żartem oraz papierowa korona, którą należy włożyć na głowę. Jestem przekonana, że gdybym spędzała Święta Bożego Narodzenia w Anglii, na pewno śmiałabym się do rozpuku oraz świetnie bawiła, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi! Ciekawostki prosto z Anglii: W Londynie są dwa adresy, które zna cały świat. Pierwszy to Downing Street 10, gdzie mieszka premier brytyjskiego rządu. Drugi to siedziba królowej Pałac Buckingham. Pałac Buckingham jest jak małe miasto z policją, dworcem, dwiema pocztami, szpitalem, barem, dwoma klubami sportowymi, dyskoteką, kinem i basenem. Jest tam sześćset pokoi i trzymetrowy czerwony dywan. Aż dwie osoby pracują w pałacu na pełny etat, opiekując się trzystoma zegarami. Zawsze, kiedy Królowa zaprasza gości na ważne, uroczyste spotkanie, jest wielkie zamieszanie przygotowanie stołu i wymycie naczyń zabiera aż sześć dni. Każdy z zaproszonych gości dostaje pięć kieliszków: pierwszy na białe wino, drugi na czerwone, trzeci na wodę, czwarty, piąty Podczas pierwszego i drugiego posiłku Królowa rozmawia z osobą po jej lewej stronie, a dopiero później z osobą po jej prawej stronie. źródło: podręcznik do języka angielskiego "Format" Pre Intermediate Zuzanna Wis
nr 4 /12/2011 * 9 Państwa na wesoło Recenzja serialu Hetalia Axis Powers Jak wspomniałam w moim wcześniejszym artykule o Japonii jednym z moich ulubionych seriali jest Axis Powers Hetalia. Nazwa pierwszego członu tytułu wzięła się od angielskiego terminu Axis Powers (Państwa Osi: Niemcy, Włochy, Japonia), zaś drugi człon wywodzi się od japońskiego słowa hetare czyli bezużyteczny oraz Italia czyli Włochy. Anime, które opisuję, bazuje na technice przedstawiania każdego państwa jako osoby o charakterze typowym dla danego kraju: z jego stereotypami, typowym wyglądem mieszkańców itp. Główne części przedstawiają perypetie krajów pomiędzy I a II wojną Światową (zwłaszcza państw Osi: Niemiec, Włoch i Japonii) w sposób humorystyczny i parodiujący. Pozostałe rozdziały przedstawiają różne współczesne i historyczne wydarzenia. Oprócz krajów Osi ważnymi postaciami Hetalii są alianci (Ameryka, Anglia, Francja, Rosja i Chiny) oraz mniejsze państwa: Austria, Węgry, Prusy, Łotwa, Litwa. Polskich fanów ucieszy zapewne fakt, że jednym z bohaterów anime jest Polska czyli Feliks Łukasiewicz. Odziedziczył on nazwisko po polskim wynalazcy lampy naftowej. Polska ma półdługie blond włosy i zielone oczy. Autor początkowo chciał go przedstawić jako dziewczynę, może dlatego Polska nosi czasami spódniczkę. Lubi kucyki, kolor różowy, paluszki i sękacza. Przyjaźni się z Litwą, Włochami i Węgrami, a nie lubi Prus, Niemiec i Rosji. Jak widzicie, postać ta jest uosobieniem polskich cech lub stereotypów na nasz temat. Podobnie jest z innymi postaciami atrybutem Rosji jest kran, który symbolicznie zakręca, grożąc Ukrainie odcięciem gazu. Ameryka lubi fastfoody, a Francja ma romantyczne usposobienie. Muzyka idealnie pasuje do anime, ponieważ jest odpowiednia do każdej sceny. Na przykład kiedy Francja wpada w depresję, podkład muzyczny stanowi smutny dźwięk akordeonu. Natomiast kiedy w ważnych momentach pojawiają się Niemcy, muzyka jest zdecydowana i głośna. Chciałabym polecić ten serial osobom interesującym się kulturą innych krajów oraz tym uczniom, którzy mają problemy z historią, ponieważ łatwiej zapamiętuje się wydarzenia historyczne, jak na przykład unię polsko litewską. Ola Klimkiewicz FILMOTEKA MŁODEGO CZŁOWIEKA Tytuł:,, Opowieści z Narni" Reżyser: Andrew AdamsonR Rok produkcji filmu: 2005 Gatunek filmu: przygodowy, adaptacja W rolach głównych: Anna Popplewell, Georgie Henley, William Moseley, Skandar Keynes Muzyka: Harry Gregson William Podczas wakacji rodzeństwo Zuzanna (Anna Popplewell), Łucja (Georgie Henley), Piotr (William Moseley) i Edmund (Skandar Keynes) Pevensie wyjeżdżają do domu profesora Kirke (Jim Broadbent), w którym odkrywają szafę, prowadzącą do tajemniczej, zaklętej w ciągłą zimę, magicznej krainy Narni. Rodzeństwo pomaga lwu Aslanowi pokonać Białą Czarownicę, aby w Narnii na zawsze panował spokój, ciepło i dobro. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak dalej potoczą się przygody bohaterów, wystarczy tylko, że przejdziesz przez szafę pełną futer. Choć czasem nie jest łatwo, każdy wie, że dobro zawsze zwycięży. Siedmioksiąg Lewisa to moja ulubiona lektura, dlatego byłam ciekawa realizacji filmu, szczególnie części pierwszej,,opowieści z Narni". Filmowa podróż do tej krainy jest fantastyczną przygodą nie tylko dla bohaterów filmu, ale także dla widzów. Warto wspomnieć o muzyce, która rozgrzewa całą atmosferę filmu i zapierających dech w piersiach zdjęciach. Moim zdaniem są one wykonane w sposób perfekcyjny. Miłym zaskoczeniem jest fakt, że część zdjęć zrobionych była m.in. w Polsce! Na pewno nie zabraknie chwil, kiedy poczujesz zwątpienie lub się przestraszysz. Narnia jest krainą, która istnieje dzięki wyobraźni. Zuzanna Wis
10 * nr 4 /12/2011 Tytuł:,,Tajemniczy ogród" Gatunek filmu: familijny Rok produkcji: 1993 Rola główna: Kate Maberly Reżyser: Agnieszka Holland Muzyka: Zbigniew Preisner Mary Lennox (Kate Maberly) mieszka w Indiach. W wyniku pewnych tragicznych okoliczności dziewczynka przenosi się do swojego wuja Lorda Cravena (John Lychn), mieszkającego w ponurym, pełnym tajemnic, domu. Podczas jednej z wypraw po okolicy poznaje tajemnicze i zarazem piękne miejsce, które wkrótce odmieni jej szare życie... Film jest wierną ekranizacją powieści Frances H. Burnett,,Tajemniczy ogród". Polecam tę adaptację do rodzinnego oglądania. Jest to opowieść, która mówi, że odpowiedzialność nie jest łatwą rzeczą. Film jest przedstawiony w sposób pouczający. W nowym miejscu Mary uczy się miłości, samodzielności oraz akceptacji osób, takimi jakimi one są. Wielką rolę odgrywa również wzruszająca muzyka polskiego twórcy Zbigniewa Preisnera. Trudno powiedzieć mi o słabych punktach filmu, gdyż od początku do końca był on bardzo interesujący.,,charlie i fabryka czekolady Film opowiada o Willy Wonce, który w przeszłości nie mógł jeść słodyczy. Jego ojciec dentysta bardzo dbał o to, aby jego syn miał idealnie czyste zęby. Kiedy Willy dorósł, postanowił zbudować wielką fabrykę czekolady. Po paru latach, chcąc zamknąć fabrykę, ogłasza konkurs na jej przyszłego właściciela... Cudowna obsada z Anną Sophią Robb i Johnnym Deppem w roli głównej. Film wyreżyserował Tim Burton. Scenografia została zrobiona z cukru, a przede wszystkim z czekolady. Ciekawe, jak poradził sobie Johnny Depp, który przyznał, że nie znosi czekolady?!... Bardzo polecam Wam film Charlie i fabryka czekolady, ponieważ opowiada o naszych problemach, a także o tym, jak bardzo ważna jest dla nas rodzina. Czworo dzieci przegrywa w konkursie z powodu swoich wad. Kto wygra? Komu uda się zmienić charakter Willy'ego? Dowiesz się po obejrzeniu tego filmu! Hanna Wis Stawiam na Tolka Banana "Stawiam na Tolka Banana" to 7 odcinkowy serial telewizyjny, który został nakręcony w 1973r. na podstawie powieści młodzieżowej Adama Bahdaja pod tym samym tytułem. Jest to serial przygodowy opowiada o młodzieży, na którą tytułowy Tolek Banan miał zdecydowanie pozytywny wpływ. Tolek wraz ze swoją bandą rozwiązuje ciekawe zagadki. Próbuje odnaleźć sprawcę wypadku i kiedy się to udaje... tego Wam już nie powiem, ponieważ bardzo zależy mi, abyście sami obejrzeli ten film. Moim zdaniem jest on bardzo ciekawy, ponieważ obfituje w przygody, zagadki i ciekawostki. Dlatego polecam go młodzieży. Z czołówki serialu pochodzi piosenka pt. Ballada o Tolku Bananie", zaczynająca się od słów Stare miał dżinsy, starą koszulę, w dziurawych kamaszach szedł..., która stała się później hitem śpiewanym przy ognisku, na prywatkach i rajdach turystycznych. Piosenkę tę grają również zespoły Wilki i Strachy na Lachy. Jeszcze raz polecam Wam obejrzenie serialu Stawiam na Tolka Banana, ponieważ jest naprawdę ciekawy, przekonajcie się sami!. Karolina Kumięga
nr 4 /12/2011 * 11 WSZYSTKO JEST POEZJĄ Mój Świat Nie mów Namaluję swym czarodziejskim ołówkiem mój wymarzony świat. Namaluję wszystko tak jak chcę, a tam tych, których znam. Namaluję łąki, kwiaty kolorowe. Namaluję drzewa, te różowe. Wszystko będzie tak jak trzeba, wszystko będzie idealne. Żadnego zła i krzyków, wszystko normalne. Ale czy to potrzebne, czy wszyscy będą się cieszyć? Niektórzy mówią: Normalność nudzi, przecież. Teraz wiem, tak, to prawda. To wszystko bez sensu. Zgniotę tę kartkę i zacznę od początku. Nie wiesz jaka jestem, więc nie mów za plecami. Nawet nie wiesz, że słyszę, i że mnie to rani. Pomyśl, jak ja się czuję, gdy mówisz te bzdury. Nie znasz nie oceniaj. Nie traktuj mnie z góry. Nie jestem gorsza, jestem tylko inna. Może to znaczy lepsza? Bardziej tajemnicza? Ja mam swoje życie i kocham je bardzo. Nie mów o mnie, proszę. Nie mów, nie warto. Z czasem zrozumiesz, że źle postąpiłaś. Że to nie była prawda, że źle mówiłaś. Mam dla Ciebie lekcję, więc wysłuchaj mnie, proszę: Jak chcesz oceniać poznaj. Tylko wtedy możesz. A na tej drugiej kartce namaluję to, co za oknem: zieloną trawę, niebo, chmury, drzewo wysokie. Dzieci bawiące się na podwórku i starszą panią siedzącą na murku. Tak, ten świat jest idealny. Nie trzeba nic zmieniać. Tę kartkę zostawię, przyda się jeszcze nieraz. Martyna Filipiak Sposób na nudę Wkrótce spadnie śnieg, więc bierzcie narty, łyżwy, sanki i biegnijcie z nimi na dwór. Ubierzcie się ciepło pamiętajcie o szalikach, czapkach i rękawiczkach. Oto kilka propozycji na nadchodzącą zimę. Modne zimowe kolory: niebieski, granatowy, szary, czarny, beżowy. Modne zimowe ubrania : płaszcz, skórzana kurtka, rurki lub legginsy ( do legginsów można również włożyć getry) a do tego kozaki lub botki oraz skórzane rękawiczki, dopasowana do stroju czapka i szalik. Co możesz robić, aby się nie nudzić. Jeździć na nartach lub łyżwach. Urządzać bitwy na śnieżki. Lepić bałwana. Robić orła na śniegu. Spotykać się z rodziną i przyjaciółmi. Olga Borkowska
12 * nr 4 /12/2011 PIERNIK Składniki: 2 jajka, 1 i ½ szklanki cukru, 3 szklanki mąki, 2 szklanki maślanki, ¾ szklanki oleju, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 przyprawa do piernika, 3 łyżeczki kakao, można dodać rodzynki lub orzechy. Sposób przygotowania: wszystkie składniki połączyć i dokładnie wymieszać. Włożyć ciasto do formy, piec w temperaturze 150 ºC 160 ºC przez 40 60 minut. Po upieczeniu ciasto można polać lukrem. Składnik na lukier: 2 łyżki soku z cytryny, 20 dag cukru pudru Sposób przygotowania: Sok z cytryny utrzeć z cukrem pudrem na pulchną masę ( w ten sposób można przygotować także kolorowy lukier, dodając np. pół łyżeczki kakao lub około łyżeczki kisielu). Karolina Warzecha Świąteczne żarty Mamo, choinka się pali! krzyczy Jasiu do zajętej Jasio pisze list do świętego Mikołaja: Chciałbym narty, łyżwy, sanki i grypę na w kuchni mamy. Choinka się świeci, a nie pali poprawia mama. zakończenie ferii świątecznych! Za chwilę chłopiec krzyczy: Mamo, mamo, firanka się świeci! Przedszkolak pyta kolegę: Co dostałeś na gwiazdkę? Pyta kornik kornika: Trąbkę. Co masz na obiad? Mówiłeś, że dostaniesz lepsze prezenty! To świetny prezent! Dzięki niej zarabiam Szwedzki stół. codziennie 10 złotych! Idą dwa koty przez pustynię. Jeden mówi do W jaki sposób? drugiego: Tata mi daje, żebym przestał trąbić! Wiesz, nie ogarniam tej kuwety. Przed świętami Bożego Narodzenia tato przyniósł do domu choinkę i wstawił do specjalnego Tata pyta Jasia: Po co ci w domu łopata i kompas? stojaka. Po chwili mama mówi do córki: Zamierzam posprzątać w moim pokoju. A teraz, Małgosiu, ubierzemy choinkę! A w co ją ubierzemy? W sweterek, sukienkę czy Wyobraź sobie, że znalazłem dzisiaj na łące cztery w garnitur? podkowy mówi kolega do kolegi. Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, Naprawdę? Ciekawe, co to może znaczyć? Widocznie koń chciał pochodzić po rosie boso strażaków, policjantów itp. Tylko Jaś mówi, ze chciałby zostać świętym Mikołajem. Przygotowały: Czy dlatego, że rozdaje prezenty? pyta Katarzyna Kaptur, Olga Borkowska, nauczycielka. Aleksandra Klimkiewicz Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku. Zespół redakcyjny: Natalia Adamczewska, Olga Borkowska, Martyna Czuczwara, Aleksandra Klimkiewicz, Katarzyna Kozłowska, Emilia Łopacka, Malwina Milak, Katarzyna Mikołajczyk, Wiktoria Siennica, Hanna Wis, Zuzanna Wis, Jakub Zatoń, Maja Stawicka, Karolina Warzecha, Katarzyna Kaptu, Martyna Filipiak Redakcja techniczna, korekta: Natalia Jezierska, Urszula Galicka Adres poczty elektronicznej: glos_osemki@wp.pl