W dniu 14 stycznia 2015 r. Fundacja Edukacji Ubezpieczeniowej działająca przy Rzeczniku Ubezpieczonych zorganizowała konferencję pt.



Podobne dokumenty
TRUDNOŚCI DOWODOWE W PRZYPADKU ROSZCZEŃ O ZADOŚĆUCZYNIENIE ZA KRZYWDĘ POWSTAŁĄ W DALEKIEJ PRZESZŁOŚCI

ZADOŚĆUCZYNIENIA Z TYTUŁU ZDARZEŃ SPRZED 3 SIERPNIA 2008 R. JAKO WARTOŚĆ DODANA DLA RODZIN OSÓB POSZKODOWANYCH JOANNA SMERECZAŃSKA-SMULCZYK

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

ZAGADNIENIE PRAWNE. W sprawie o zapłatę na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego z dnia 26 maja 2015 r.

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Aleksander Daszewski r.pr. koordynator w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych. Konferencja Pro Motor, Warszawa 4 grudnia 2013 r.

UCHWAŁA. Protokolant Piotr Malczewski

Kancelarie Odszkodowawcze i ich rola w kompleksowym dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych.

Ubezpieczenia gospodarcze (majątkowe i osobowe) są jeszcze niedocenianym elementem działalności wielu zamawiających.

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Barbara Myszka (przewodniczący) SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca) SSN Krzysztof Strzelczyk

Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 31/11

UCHWAŁA. Protokolant Bogumiła Gruszka

UCHWAŁA. SSN Dariusz Dończyk (przewodniczący) SSN Krzysztof Pietrzykowski SSN Hubert Wrzeszcz (sprawozdawca)

Uchwała z dnia 24 lutego 2009 r., III CZP 2/09

ARTYKUŁ TREŚĆ PRZEDAWNIENIE UWAGI CO DO OBOWIĄZYWANIA Art kc

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Józef Frąckowiak (przewodniczący) SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca) SSN Hubert Wrzeszcz

UCHWAŁA. SSN Maria Szulc (przewodniczący) SSN Marian Kocon (sprawozdawca) SSN Barbara Myszka. Protokolant Bożena Kowalska

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (przewodniczący, sprawozdawca) SSN Wojciech Katner SSN Krzysztof Pietrzykowski

POSTANOWIENIE. SSN Zbigniew Kwaśniewski (przewodniczący) SSN Józef Frąckowiak (sprawozdawca) SSN Marta Romańska

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

POSTANOWIENIE. składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Marian Kocon (przewodniczący) SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca) SSN Bogumiła Ustjanicz

Uchwała z dnia 10 listopada 2005 r., III CZP 83/05

Uchwała z dnia 25 czerwca 2009 r., III CZP 39/09

ZAGADNIENIE PRAWNE. W sprawie o zapłatę na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 19 stycznia 2012 r..

Wyrok z dnia 13 października 2005 r., I CK 185/05

Pokrzywdzeni żądają nawet 300 tys. zł

Uchwała z dnia 19 stycznia 2007 r., III CZP 146/06

POSTANOWIENIE. SSN Wiesław Kozielewicz (przewodniczący) SSN Włodzimierz Wróbel (sprawozdawca) SSA del. do SN Dorota Wróblewska

Funkcje ubezpieczenia OC wykonawcy zamówienia publicznego w postępowaniach o udzielenie zamówienia oraz w trakcie realizacji zamówienia

Jakub Nawracała, radca prawny

POSTANOWIENIE. składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego

POSTANOWIENIE. SSN Zbigniew Strus (przewodniczący) SSN Gerard Bieniek SSN Zbigniew Kwaśniewski (sprawozdawca)

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący) SSN Antoni Górski (sprawozdawca) SSN Krzysztof Pietrzykowski

Wyrok z dnia 14 kwietnia 2009 r. III SK 37/08

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

POSTANOWIENIE. SSN Antoni Górski (przewodniczący) SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca) SSN Katarzyna Tyczka-Rote

POSTANOWIENIE. SSN Marta Romańska

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

- o zmianie ustawy Kodeks cywilny (druk nr 880).

Lekarz w postępowaniu cywilnym. adw. Damian Konieczny

Wyrok z dnia 20 lutego 2002 r., V CKN 903/00

Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11

POSTANOWIENIE. SSN Władysław Pawlak

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

UCHWAŁA. SSN Jacek Gudowski (przewodniczący) SSN Irena Gromska-Szuster SSA Barbara Trębska (sprawozdawca)

Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej funkcjonariuszy publicznych opis warunków ubezpieczenia oferowanych przez STU ERGO HESTIA S.A.

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Zbieg art i art. 448 w zw. z art. 24 k.c. - uwagi de lege lata i de lege ferenda

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Jolanta Włostowska

UCHWAŁA składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

dr Małgorzata Serwach, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Uniwersytet Łódzki

Kancelarie i doradcy odszkodowawczy z perspektywy

Wyrok z dnia 14 lutego 2005 r. I UK 166/04

Odszkodowanie za szkody - jak ustalić jego wysokość?

UCHWAŁA. SSN Jan Górowski (przewodniczący) SSN Marian Kocon SSN Grzegorz Misiurek (sprawozdawca) Protokolant Bożena Kowalska

Roszczenia przysługujące pracownikowi z tytułu mobbingu.

Uchwała z dnia 22 czerwca 2005 r., III CZP 23/05

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Marian Kocon (przewodniczący) SSN Wojciech Katner (sprawozdawca) SSN Marta Romańska

Uchwała z dnia 14 września 2006 r., III CZP 65/06

Wyrok z dnia 3 lutego 2006 r. II PK 152/05

POSTANOWIENIE. SSN Krzysztof Strzelczyk (przewodniczący) SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca) SSN Kazimierz Zawada. Protokolant Katarzyna Bartczak

POSTANOWIENIE. Protokolant Bożena Kowalska

Refundacja wydatków poniesionych na najem pojazdu zastępczego z umowy ubezpieczenia OC p.p.m.

POSTANOWIENIE. SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec

Uchwała z dnia 16 listopada 2004 r., III CZP 64/04

Wyrok z dnia 11 lutego 2003 r., V CKN 1664/00

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

POSTANOWIENIE. SSN Jolanta Strusińska-Żukowska

Postanowienie z dnia 13 grudnia 2005 r. II UZP 14/05

Odpowiedzialność cywilna za naruszenie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO ) Roman Bieda

Uwagi do projektu nowelizacji kodeksu cywilnego odnoszącej się do ubezpieczeń grupowych

UCHWAŁA. SSN Dariusz Dończyk (przewodniczący) SSN Anna Owczarek SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)

POSTANOWIENIE. SSN Krzysztof Staryk

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Henryk Gradzik (przewodniczący) SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca) SSN Eugeniusz Wildowicz

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2012 r. I CSK 354/11

Wykaz skrótów... Słownik pojęć... Wprowadzenie...

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Katarzyna Kot Izabela Michalczyk

Wyrok z dnia 21 maja 1999 r. I PKN 74/99

Wyrok z dnia 23 września 2004 r. I PK 657/03

PRAWO DLA LEKARZY SEMINARIUM DLA STUDENTÓW WUM. Warszawa,

Wyrok z dnia 20 listopada 1997 r. II UKN 344/97

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący) SSN Hubert Wrzeszcz SSN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)

Wyrok z dnia 17 listopada 2000 r. II UKN 53/00

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Dorota Szczerbiak

Umowa nr U/ZZO/./2014

POSTANOWIENIE. SSN Wojciech Katner (przewodniczący) SSN Maria Szulc (sprawozdawca) SSN Bogumiła Ustjanicz

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Protokolant Anna Kowal

Wyrok z dnia 15 grudnia 2004 r. I UK 78/04

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Umowa ubezpieczenia. Główne źródła opracowania prezentacji: 1. Kidyba, Prawo handlowe, C.H.Beck 2016 r.

POSTANOWIENIE. SSN Mirosław Bączyk (przewodniczący) SSN Dariusz Dończyk (sprawozdawca) SSN Agnieszka Piotrowska

Propozycja legislacyjna Rzecznika Ubezpieczonych w odniesieniu do rzeczoznawców samochodowych

WYROK Z DNIA 28 PAŹDZIERNIKA 2011 R. SNO 41/11

ZAGADNIENIE PRAWNE. W sprawie o zapłatę na skutek apelacji od wyroku Sądu Rejonowego [ ] w W.

POSTANOWIENIE. SSN Maciej Pacuda

Transkrypt:

W dniu 14 stycznia 2015 r. Fundacja Edukacji Ubezpieczeniowej działająca przy Rzeczniku Ubezpieczonych zorganizowała konferencję pt. Problematyka zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę wyzwania dla rynku ubezpieczeniowego. Głównym celem konferencji było stworzenie wielowymiarowej płaszczyzny wymiany poglądów na temat pojawiających się problemów, a także możliwości ich rozwiązania z wykorzystaniem międzynarodowych doświadczeń. Zamiarem organizatorów było podjęcie dyskusji w gronie zarówno praktyków jak i przedstawicieli polskiej nauki prawa ubezpieczeniowego a także wymiana poglądów ze znawcami tej trudnej tematyki. Konferencja została podzielona na trzy podstawowe części. Pierwsza część stanowiła pewne rozliczenie się z przeszłością, czyli zadośćuczynienia za krzywdy związane ze śmiercią osoby najbliższej w związku ze zdarzeniami które miały miejsce przed zmianą kodeksu cywilnego w sierpniu 2008 r. Druga część to dyskusja nad potrzebą standaryzacji zadośćuczynień. Część trzecia była przedłużeniem dyskusji nad potrzebą standaryzacji zadośćuczynień, ich przyszłości a także możliwości wykorzystania rozwiązań międzynarodowych w tym zakresie. Pierwsza głos zabrała mec. Joanna Smereczańska-Smulczyk reprezentująca Europejskie Centrum Odszkodowań S.A. Na skutek nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 30 maja 2008 roku, dnia 3 sierpnia 2008 r. wszedł w życie art. 446 4 k.c. Zgodnie z treścią tego artykułu sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Nowelizacja kodeksu cywilnego nie wskazała jakie miały by być te sposoby kompensowania krzywdy. Określił je dopiero Sąd Najwyższy w orzecznictwie wypracowanym na gruncie art. 446 3 k.c. SN wskazał, że odszkodowanie obejmuje nie tylko wymierne szkody majątkowe, ale i szkody niemajątkowe, ponieważ pogorszenie się sytuacji życiowej może być wynikiem zarówno obiektywnej konieczności zmiany sposobu zarobkowania, kształcenia czy realizowania w sferze społecznej. Wartości przyznawane w oparciu o tą podstawę prawną brały przede wszystkim pod uwagę znaczne pogorszenie sytuacji życiowej członków rodziny zmarłego. Potrzeba kompensowania krzywdy doznanej wskutek śmierci osoby najbliższej przez odwoływanie się do treści art. 446 3 k.c. odpadła wraz z wejściem w życie z dniem 23.08.1996 r. art. 448 k.c. zgodnie z którym w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków 1

naruszenia. Od tego momentu sądy powszechne przyjęły, iż art. 448 k.c. stanowi bezpośrednią podstawę prawną do dochodzenia roszczeń do kompensowania krzywdy, szkody moralnej, szkody niemajątkowej, doznanej wskutek śmierci osoby najbliższej wywołanej na skutek deliktu. Przyjęto również iż śmierć osoby najbliższej jest naruszeniem dobra osobistego w postaci zerwania więzi rodzinnej. Dodanie do art. 446 k.c. 4 wywołało wątpliwości odnośnie relacji tego artykułu do art. 448 k.c. Rozbieżności te zniwelowała uchwała SN z dnia 22 października 2010 r. III CZP 76/10 (OSNC ZD 2011, nr B poz. 42) wydana na kanwie sprawy którą prowadziła Kancelaria Radców Prawnych EUCO SA. Zgodnie z treścią tej uchwały najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 1 k.c. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r., a więc przed wejściem w życie art. 446 4 k.c. Uchwała ta była negowana przez towarzystwa ubezpieczeniowe poprzez odmowy wypłaty na rzecz rodzin osób poszkodowanych w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny, dlatego też doszło do podjęcia kolejnej uchwały SN z dnia 13 lipca 2011r. III CZP 32/11 (OSNC2012, nr 1, poz 10), która jest tożsama ze stanowiskiem wyrażonym przez SN w uchwale z 22 października 2010 r. Dodatkowo postanowienia SN z dnia 13 grudnia 2013 r., z dnia 22 sierpnia 2013 r. oraz z dnia 27 czerwca 2014 r. sprecyzowały pewne elementy m.in. to, że osoba która występuje z takim roszczeniem jest osobą bezpośrednio poszkodowaną. Ostatnie postanowienie wydane przez skład siedmiu sędziów SN z dnia 27 czerwca 2014 r. wprawdzie odmawia podjęcia uchwały na zagadnienie prawne przedstawione przez Rzecznika Ubezpieczonych ale czyni to wyłącznie dlatego, że SN doszedł do przekonania że linia orzecznicza wypracowana przez sądy powszechne i Sąd Najwyższy jest na tyle jednolita, iż nie budzi rozbieżności, a więc nie ma powodów aby ponownie pochylać się nad tym zagadnieniem. W chwili obecnej nie może budzić już wątpliwości to, że istnieje odpowiedzialność ubezpieczycieli sprawcy wypadku komunikacyjnego za wypłatę zadośćuczynienia osobie najbliższej na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ppm. Potwierdza to wprost w sposób jednoznaczny uchwała z dnia 7 listopada 2012, III CZP 67/12 oraz z dnia 20 grudnia 2012r. III CZP 93/12. Katalog dóbr osobistych określonych w art. 23 k.c. ma charakter otwarty. Zważywszy na to, iż dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. jest kult pamięci osoby zmarłej uznać należy, że tym bardziej może nim być więź między osobami żyjącymi i jako taka podlega ochronie prawnej. Sądy powszechne co do zasady uznają za usprawiedliwione występowanie przez osoby poszkodowane najbliższych członków rodziny z roszczeniem o zapłatę zadośćuczynienia. Każda taka sprawa jest przez sąd badana 2

indywidualnie. Istnieją pewne przesłanki, które mają wpływ na wysokość zasądzanych kwot tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. art. 24 k.c. Sąd bierze pod uwagę przede wszystkim to, jaką rolę osoba zmarła pełniła w rodzinie, stopień w jakim pokrzywdzony będzie się umiał odnaleźć w nowej rzeczywistości i w jakim stopniu będzie posiadał zdolność jej zaakceptowania, a także jak wyglądał proces leczenia doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego i osoby zmarłej, głębokość krzywdy, nagłość, niespodziewaność danego zdarzenia, niemożność uwolnienia się od stale powracających myśli, męczliwość i płaczliwość, lęk o przyszłość, upływ czasu i czy ten czas miał wpływ na możliwość powrotu do stanu psychicznego danej osoby roszczącej sprzed daty zdarzenia. Sądy orzekające oraz wszyscy uczestnicy rynku muszą sobie zadać pytanie jaka kwota tytułem zadośćuczynienia będzie kwotą odpowiednią i stanowić będzie należytą rekompensatę danej krzywdy, co czynić będzie zadość kryterium ustalania słusznego i należytego zadośćuczynienia. W orzecznictwie sądów przyjmuje się, że kwota ta powinna pomóc w dostosowaniu się roszczącego do zmienionej sytuacji. Kwota zadośćuczynienia powinna zmierzać do naprawienia szkody niemajątkowej czyli krzywdy w postaci doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych istniejących w chwili orzekania, jak i tych które z pewnością lub dużym prawdopodobieństwem będą odczuwane w przyszłości. Powinna to być wartość, która podejmie próbę skompensowania przedwczesnej utraty członka rodziny, nieodwracalnej w skutkach. Wartość ta powinna być ekonomicznie odczuwalna przez osoby występujące z tym roszczeniem. Nie może być dowolna ani symboliczna. W ocenie Kancelarii EUCO SA, po analizie orzeczeń które zapadły przy jej współpracy, wartości które zostały zasądzone przez sąd z tytułu zadośćuczynienia rzędu 160 000 zł, są wartościami ekonomicznie odczuwalnymi i pełnią funkcję kompensacyjną. Kwoty te faktycznie pozwolą osobom występującym z roszczeniami odnaleźć się w nowej, zupełnie odmiennej rzeczywistości. Jest to wartość która faktycznie zmienia budżet domowy zgłaszających roszczenie i jest elementem dodatnim. Oczywiście na etapie likwidacji szkody w postępowaniu pozasądowym odnotowywane są wartości odmienne. W przeważającej ilości spraw dopiero na drodze postępowania sądowego można uzyskać kwoty pierwotnie określane przez Kancelarię na etapie postępowania likwidacyjnego. Bez wątpienia zadośćuczynienie z tytułu zdarzeń sprzed dnia 3 sierpnia 2008 r. stanowi wartość dodaną dla rodzin osób poszkodowanych, dając możliwość kompensacji szkody niematerialnej, która do tej pory tak naprawdę nie była wymierna. Możliwość jednoczesnego dochodzenia roszczeń w oparciu o treść art. 446 1, 2 i 3 k.c. czyli służących naprawieniu szkody stricte majątkowej, prowadzi 3

do pełniejszego zaspokojenia roszczeń danej osoby i do pełnej kompensaty szkody jako zasada kodeksu cywilnego. W drugim wystąpieniu pierwszej części konferencji Zdzisława Cwalińska-Weychert Wiceprezes Zarządu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego opowiedziała o daleko idących trudnościach dowodowych w sprawach związanych z roszczeniami o zadośćuczynienie za krzywdę powstałą w dalekiej przeszłości. Niezależnie od przetoczonych wyroków i stanowisk SN u teoretyków pojawiają się wątpliwości związane z takim sposobem regulowania rzeczywistości prawnej działalności firm ubezpieczeniowych i rodzą określone konsekwencje prawne. Wątpliwości budzi sposób ustanawiania prawa poprzez uchwały SN, który przecież do tego umocowany nie jest, a także skutki ekonomiczne tych uchwał. Działanie prawa wstecz nakłada zobowiązania nie na ówcześnie ubezpieczonych tylko na obecnie ubezpieczonych, którzy stają się jedynymi płatnikami przeszłych zobowiązań, które tak naprawdę wydają się być nie limitowane. Powstają również wątpliwości związane z działalnością UFG co do tego, jaki jest okres składania roszczeń do Funduszu. UFG jest szczególną organizacją działającą na mocy ustawy i nie wchodzącą w prawa i obowiązki stron umowy ubezpieczenia a zatem, co do zasady, nie mogący odpowiadać za przestępstwo. Pewne intencje zarówno ustawodawcy, jak i orzekających w SN, w składzie trójkowym czy siedmioosobowym, były jak najbardziej słuszne - ochrona poszkodowanych. Niestety brak spójności regulacji a także nie zwrócenie uwagi na to, że każda taka decyzja rodzi określone skutki ekonomiczno-organizacyjne, jak również otwiera zupełnie nowe przestrzenie powodują, że zarówno zakłady ubezpieczeń jak i UFG a także sami poszkodowani często znajdują się w sytuacji w której pewnie znajdować się nie powinni. Przepisy które powinny im służyć czasami są źródłem dodatkowego bólu i cierpienia, które nie jest niczym tak naprawdę uzasadnione. Zanim doszło do zmian w zakresie art. 446 4 k.c. w sierpniu 2007 r. wprowadzono 20-letni okres przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikłej ze zbrodni lub występku i objęto nim roszczenia nieprzedawnione na chwilę wejścia w życie tego przepisu. Skutkiem tego otwarto możliwość zgłaszania roszczeń do 2017 r. i później, poczynając od zdarzeń zaistniałych od sierpnia 1997r. Oznacza to że w 2007 r. zadecydowano, że zdarzenia do 1997 r. włącznie, będą się przedawniały w okresie 20 letnim. Nie było by w tym nic złego gdyby nie to, że wszystkie regulacje dotyczące zbrodni i występku oraz archiwizacji dokumentów w Polsce dotyczą okresów dziesięcioletnich. Wprowadzono więc przepis który mówi o przedawnieniu w okresie 20-letnim, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia materialnych dokumentów i dowodów pozwalających analizować słuszność roszczeń zgłaszanych w związku z przestępstwem. W 4

sierpniu 2008 r. ustawodawca wprowadził regulację dotyczącą możliwości przyznania przez sąd pieniężnego zadośćuczynienia dla najbliższych członków rodziny zmarłego za doznaną krzywdę w przypadku zdarzeń zaistniałych po wejściu w życie tego przepisu. Środowisko ubezpieczeniowe wówczas dyskutowało nad tym czy przepis dotyczy zdarzeń które zaszły, czy śmierci które nastąpiły po wejściu w życie przepisu. W 2010-2012 Sąd Najwyższy w uchwałach dał możliwość przyznania najbliższemu członkowi rodziny zmarłego zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 1 k.c. także wtedy, gdy śmierć nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008 r. wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. W październiku 2013 r. SN uchwałą dopuścił możliwość stwierdzenia przez sąd cywilny popełnienia przestępstwa przez nieznanego sprawcę, skutkującą 20-letnim okresem przedawnienia dla roszczeń wobec UFG z tytułu szkód z udziałem NN, wynikłych ze zbrodni i występku. Po raz pierwszy uznano, że możliwe jest uznanie przestępstwa bez spełnienia jego cech podmiotowych i przedmiotowych. Oznacza to, że do dnia 29 października 2013 r., w przypadku Funduszu mówiliśmy o trzyletnim okresie przedawnienia od momentu od którego poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jego naprawienia oraz 10-letnim okresie przedawnienia od daty zdarzenia i 20-letnim okresie przedawnienia w stosunku do sprawców znanych, nieubezpieczonych, którzy popełnili przestępstwo i szkoda była następstwem tego przestępstwa. Od dnia 29 października 2013 r. 20 - letni okres przedawnienia dotyczy również spraw, które nie mogły być wcześniej rozpatrywane, ponieważ generalnie nie było możliwości stwierdzenia przestępstwa nieznanego sprawcy. Wywołuje to skutki na dzisiaj. W zakresie zadośćuczynienia z art. 446 4 k.c. ustawodawca jasno wskazał, że poszkodowanemu w wyniku śmierci członka najbliższej rodziny przysługuje prawo do zadośćuczynienia po wykazaniu przynależności do kręgu najbliższej rodziny oraz poniesieniu krzywdy. Natomiast w zakresie zadośćuczynienia z art. 448 k.c. roszczącemu po śmierci poszkodowanego przysługuje prawo do zadośćuczynienia pod warunkiem przedstawienia przez niego dowodów na, co do zasady, zawinione działanie sprawcy, udowodnione istnienie dobra osobistego roszczącego, które zostało naruszone śmiercią poszkodowanego oraz poniesienie przez niego krzywdy. A zatem art. 446 k.c. i art. 448 k.c. nie są tożsame. Dodatkowo, uchwała z października 2013 r. zrównała poszkodowanych ze zdarzeniami z nieubezpieczonymi i z nieznanymi sprawcami. Wydawałoby się, że roszczenia te będą więc zbliżone i podobne, ale tak nie jest. W przypadku nieubezpieczonego sprawcy, nie ma żadnego problemu z dowodami umożliwiającymi weryfikację zgłaszanego roszczenia. Niestety, w przypadku nieznanego sprawcy takich dowodów brak. Najczęściej jest to fragmentarycznie wyrwane z kontekstu 5

postanowienie prokuratora o umorzeniu prowadzenia postępowania. W przypadku nieubezpieczonego sprawcy są świadkowie zdarzenia, natomiast w przypadku nieznanego uczestnika nie ma żadnych świadków, ofiara zginęła i często nie ma żadnych innych uczestników zdarzenia. Jedynym świadectwem jest ofiara śmiertelna na drodze. W przypadku nieubezpieczonych sprawców 90% poszkodowanych to kierujący lub pasażerowie innego pojazdu albo pasażerowie pojazdu sprawcy. W przypadku nieznanego uczestnika zdarzenia 90% poszkodowanych to piesi i rowerzyści, w ponad połowie przypadków w stanie nietrzeźwości. 30% wszystkich spraw zgłaszanych obecnie po raz pierwszy, jako roszczenia ze zdarzeń z lat 1997 2007, dotyczy skutków zdarzeń z nieubezpieczonymi sprawcami, 70% tych roszczeń to nieznani uczestnicy zdarzenia. Średnia liczba roszczących po śmierci w przypadku nieubezpieczonych sprawców to pięć osób zgłaszających roszczenie i trzy osoby które otrzymują roszczenie w wyniku decyzji Funduszu czy wyroku sądu. W przypadku nieznanych uczestników średnia liczba osób zgłaszających roszczenie po śmierci uczestnika zdarzenia to 10 osób w zgłoszeniu roszczenia i 3 osoby w decyzjach o wypłacie odszkodowania. W rekordowej sprawie Fundusz zanotował 29 roszczących do jednej ofiary śmiertelnej. Średnia kwota świadczenia, w przypadku nieubezpieczonego sprawcy, jest o połowę niższa od kwoty roszczeń w przypadku nieznanego sprawcy. Przy ustaleniu świadczenia z art. 448 k.c. po upływie znacznego czasu od zaistnienia zdarzenia pojawiają się różne problemy. Po pierwsze trudność w ustaleniu okoliczności zdarzenia, sprawstwa i przyczynienia po upływie lat i utylizacji akt z postępowania karnego. Sytuacja życiowa w ciągu kilkunastu lat, prawie dwudziestu, znakomicie zmienia sytuację człowieka bezpośrednio po śmierci osoby bliskiej. Przykładem może być sytuacja zgłoszonego roszczenia matki 21 letniej dziewczyny która zginęła w 2001 r., gdzie roszczącym obok matki jest ojczym, który został mężem kobiety w trzy lata po śmierci swojej pasierbicy. Drugi przypadek roszczenia jednej z kancelarii z 2013 r. o zadośćuczynienia dla siostry po śmierci brata, która zdarzyła się na początku 2000 r., przy czym kancelaria posłużyła się pełnomocnictwem wystawionym w sprawie, toczącej się w 2006 r. Po analizie roszczenia okazało się, że w sprawie zgłoszonej w 2013 r., roszcząca zmarła w 2011r. a zatem zgłosiła roszczenie w 2 lata po swojej śmierci. Wydaje się że ustalenie, który moment jest właściwy do oceny krzywdy ze względu na upływ czasu i uwzględnienie różnic w stanie i sytuacji życiowej roszczących po kilkunastu latach od daty zdarzenia, jest niezwykle istotne. Odrębną sprawą jest brak narzędzi pozwalających obiektywnie ustalić istnienie, zakres i rozmiar krzywdy polegającej na zerwaniu więzi czy naruszeniu prawa do życia w rodzinie na przestrzeni kilkunastu lat, które upłynęły od śmierci zmarłego. Przykładem jest 6

roszczenie kobiety która po dwóch latach w związku została wdową w wyniku wypadku komunikacyjnego. Działo się to przed kilkunastu laty. Po jakimś czasie wyszła ponownie za mąż, jest dzisiaj szczęśliwą żoną i matką trójki dzieci z drugiego małżeństwa, natomiast zgłasza roszczenie z art. 448 k.c. po śmierci swojego pierwszego męża. Nie ma jednoznaczności co do określenia różnicy między zerwaniem więzi i naruszeniem prawa do życia w rodzinie a kwestią naturalności żałoby i cierpienia po śmierci osoby bliskiej. Nie ma absolutnej jasności co do tego, co powinno być podstawą do ustalania wysokości świadczenia. Czy bazą kwoty świadczeń powinny być dochody czy świadczenia z okresu powstania szkody np. lata 90-te ubiegłego wieku, czy kwoty świadczenia i odszkodowania wypłacane dzisiaj. Jeżeli mówimy o zasadach słuszności społecznej to nasuwa się pytanie czy w przypadkach w których ubezpieczyciele wypłacali odszkodowania o charakterze zadośćuczynienia za ból i krzywdę w ramach stosownego odszkodowania wypłacanego na podstawie art. 446 3 k.c., możemy spodziewać się roszczeń o wyrównanie niewystarczająco wypłaconych ówcześnie świadczeń i odszkodowań. Jak traktować roszczenia z art. 448 k.c. w kontekście wcześniej zaspokojonych roszczeń z art. 446 3 k.c. tam, gdzie w wyroku sądowym wyraźnie wskazano że jest to również kompensata za nadmiarowe cierpienie które było przedmiotem analizy i rozstrzygnięć sądu. UFG mierzy się z wieloma trudnościami przy weryfikacji roszczeń wynikłych ze zdarzeń z udziałem NN z art. 448 k.c. Jest to utylizacja dokumentacji postępowania karnego po 10 latach i w konsekwencji obecny brak dokumentów uniemożliwiający ustalenie istotnych okoliczności zdarzenia, wydanie opinii przez biegłych oraz analizę zachowania uczestników zdarzenia w kontekście ich sprawstwa i przyczynienia. Przykładem jest sprawa w której został znaleziony człowiek leżący w rowie przy drodze. Jedynymi dokumentami są dokumenty z sekcji zwłok które wskazują, że rzeczywiście znaleziony na drodze miał urazy głowy i urazy klatki piersiowej, niestety bez urazów kończyn. Należy sobie zadać pytanie czy jest możliwe zaistnienie zdarzenia komunikacyjnego bez naruszenia kończyn, tylko poprzez uderzenie w głowę i usytuowanie w rowie. Nie jest możliwe wydanie opinii biegłych którzy nie mogą tak naprawdę rozstrzygnąć co się wydarzyło, nie mając żadnych dowodów materialnych, żadnych zdjęć, dokumentacji potwierdzeń, natomiast bywa, że sądy brak możliwości postawienia jednoznacznej opinii przez biegłych rozstrzygają tak, jakby to był dowód na to że zdarzenie zaistniało. Zatem wszystkie osoby znalezione przy drodze, niezależnie od tego w jakich okolicznościach tam się znalazły, dla których nie ma świadków i jedyne pewne jest to że zginęły, są w tej chwili, po prawie 20 latach traktowane jako ofiary wypadków komunikacyjnych. Bardzo spektakularnym roszczeniem jest roszczenie pięcioosobowej rodziny opiekującej się 80-letnią 7

babcią cierpiącą na Alzheimera. Wszyscy byli odpowiedzialni za sprawowanie nad nią opieki jednak w niewyjaśniony sposób kobieta znalazła się w środku nocy około kilometra od domu na nie oświetlonej drodze szybkiego ruchu. Opiekunowie, którzy nie są w stanie wyjaśnić okoliczności w jakich kobieta znalazła się na drodze, zgłaszają roszczenie po 100 000 zł z tytułu cierpienia w związku z jej śmiercią. Fundusz często nie może ustalić rzeczywistych przyczyn umorzeń ówczesnych postępowań prokuratorskich, ponieważ prokuratura bardzo często zamiennie stosowała, jako uzasadnienie, brak znamion czynu zabronionego lub nie wykrycie sprawcy przestępstwa. Natomiast samo niewykrycie sprawcy przestępstwa nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem popełnienia przestępstwa przez nieznanego sprawcę. Oddalenie się nieznanego sprawcy z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy jest oczywiście naganne a nawet karalne, ale nie wiąże się z ruchem pojazdu, a zatem nie jest objęte odpowiedzialnością z OC ppm, a więc i UFG. Dodatkową trudnością są szczątkowe informacje o stanie poszkodowanego i jego działaniach wskazujących na co najmniej jego przyczynienie, jeśli nie wręcz spowodowanie wypadku. Najczęściej jest to pijany średnio 2,5, rekordzista miał 8,5, pieszy lub rowerzysta, w pozycji leżącej lub siedzącej na drodze albo poruszający się niewłaściwą stroną drogi, najczęściej nocą w nieoświetlonym terenie. UFG nie ma żadnych uprawnień do prowadzenia działań śledczych, choćby poprzez przesłuchiwanie świadków których zeznania mogłyby stanowić obecnie jedyną podstawę do ustalenia okoliczności i przebiegu zdarzeń sprzed kilkunastu lat. Uchwała z dnia 29 października 2013r., choć w opinii wielu autorytetów kontrowersyjna, przesądziła o konieczności stosowania w roszczeniach z wypadków komunikacyjnych wynikających z przestępstwa, również popełnionego przez NN, 20-letniego okresu przedawnienia. Ta sama uchwała przesądziła o kompetencji sądów cywilnych do rozstrzygnięcia czy doszło do popełnienia przestępstwa przez nieustalonego kierującego. W powyższej uchwale SN stwierdził, że ustalenie przestępstwa popełnionego przez NN dla potrzeb deliktowych powinno być dokonane przez sąd cywilny i to z uwzględnieniem znamiona winy. I tylko sąd cywilny może stwierdzić, iż czyn niedozwolony niezidentyfikowanego sprawcy wypadku komunikacyjnego stanowi przestępstwo, po uprzednim ustaleniu na podstawie przedstawionych dowodów i przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, że sprawcy temu można przypisać winę. Sąd orzekający kwalifikując czyn jako przestępstwo powinien dokonać rekonstrukcji strony przedmiotowej i podmiotowej sprawcy na podstawie dowodów przedstawionych przez stronę powodową. Ciężar wykazania okoliczności faktycznych oraz przedstawienia dowodów pozwalających na zrekonstruowanie przez sąd orzekający strony przedmiotowej i podmiotowej czynu sprawcy wypadku komunikacyjnego, którego 8

tożsamości nie ustalono i umożliwiających zakwalifikowanie tego czynu jako przestępstwa, spoczywa na pokrzywdzonym. W świetle obowiązujących przepisów, w tym również uchwały, UFG nie posiada uprawnienia do samodzielnego stwierdzenia iż doszło do popełnienia przestępstwa przez nieustalonego kierującego. Uprawnienia w tym zakresie posiadają jedynie konstytucyjne organy wymiaru sprawiedliwości, czyli sądy. SN w żaden sposób nie określił ewentualnego obowiązku UFG w zakresie uznania za przestępstwo danego czynu osoby, której tożsamości nie ustalono. Interpretacja tej uchwały prowadząca w jakikolwiek sposób do zobligowania Funduszu do dokonywania samodzielnej oceny danego czynu jako przestępstwo, pozostawałaby w niezgodzie z regulacjami konstytucyjnymi a zatem niedozwolona. Fundusz Gwarancyjny będzie wypłacał odszkodowania w zakresie przestępstw przypisywanych nieustalonemu kierowcy w zdarzeniach z lat 1997 2007 tylko w wyniku rozstrzygnięć sądowych. Kończąc pierwszą część konferencji Prof. dr hab. Marcin Orlicki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przedstawił argumenty które przemawiają za niedopuszczalnością zadośćuczynienia sprzed sierpnia 2008r. Po raz pierwszy tak się zdarza, że wskazuję na rzeczy które nie do końca są prokonsumenckie, stwierdził prelegent. W wyniku prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, którego Przewodniczącym w latach 2006-2008 był Profesor Zbigniew Radwański, w dniu 3 sierpnia 2008 r. wszedł w życie art. 446 4 k.c. Przepis ten mówi o tym, że w razie śmierci osoby bliskiej, najbliższym członkom rodziny Sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W wielu długich dyskusjach prof. Z. Radwański mówił o tym, że niedopuszczalna czy wręcz skandaliczna jest sytuacja w której takiego roszczenia nie ma. Z perspektywy czasu wydaje się że prof. Z. Radwański niewłaściwie oceniał tą sytuację. W chwili wejścia w życie tego przepisu wiele osób cieszyło się, że doszła nowa bardzo ważna instytucja, która zmieniła polskie prawo odszkodowawcze. Art. 446 4 k.c. miał uchylić wątpliwości, które występowały przy interpretacji art. 446 3 k.c. mówiącego o stosownym odszkodowaniu, ponieważ przez długie lata w doktrynie prawa cywilnego trwał spór o to czy stosowne odszkodowanie obejmuje wyłącznie elementy majątkowe czy też można uwzględniać w nim również elementy niemajątkowe. Różne sądy w różnym stopniu te elementy niemajątkowe uwzględniały. Oficjalne stanowisko SN wskazywało, że wtedy można uwzględniać elementy niemajątkowe, jeżeli miały one wpływ na pogorszenie sytuacji majątkowej. Dokonała się więc niezbędna zmiana dzięki czemu ludzie, którzy cierpią po stracie bliskich będą mieli szansę na to, aby to cierpienie zostało w pewien sposób skompensowane poprzez świadczenie 9

pieniężne. Podkreślano wówczas wartość przepisu jaką była jego elastyczność. Dążono do tego aby zapisać to jakoś w tabelach. Wskazywano również, że cierpienia nie można skwantyfikować, że każdy przypadek trzeba badać indywidualnie a sędziowie powinni być na tyle czuli i na tyle przenikliwi aby wyeliminować nadużycia i zasądzać wyłącznie takie kwoty, które naprawdę się należą. Nowelizacja art. 446 k.c. była traktowana przez środowisko jako oczekiwana i słuszna, ponieważ do tego czasu w doktrynie prawa cywilnego praktycznie nie zdarzały się głosy w których twierdzono, że art. 448 k.c. może być używany jako przepis dający szansę na uzyskanie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Powszechnie przyjmowana linia orzecznicza i powszechnie przyjmowane poglądy doktryny prawa cywilnego nie akceptowały dochodzenia roszczeń na podstawie art. 448 k.c. Więź rodzinna nie była uznawana za dobro osobiste. Podejmowane były jedynie próby uwzględnienia tej kwestii przy wypłacaniu roszczeń z tytułu stosownego odszkodowania na podstawie art. 446 3. Tworzenie nowego prawa ma na celu stworzenie nowej, lepszej niż istniejąca wcześniej, sytuacji prawnej. Rządowe uzasadnienie projektu ustawy który wprowadził w kodeksie cywilnym art. 446 4 k.c., pisane w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego powołuje się na stanowiska RPO, który postulował aby dokonano zmiany dającej prawo dochodzenia roszczeń osobom, które zostały pozbawione członka rodziny ponieważ widział problem braku podstawy prawnej dla tego rodzaju roszczeń. W wystąpieniu z dnia 17 października 2006 roku skierowanym do ministra sprawiedliwości, RPO zawarł sugestię aby w celu zwiększenia ochrony ofiar wypadków komunikacyjnych w kodeksie cywilnym zamieszczony został zapis o zadośćuczynieniu pieniężnym za krzywdę z powodu śmierci osoby najbliższej. Zaproponowano zmianę art. 446 3 k.c., który przewiduje przyznanie stosownego odszkodowania najbliższym członkom rodziny zmarłego gdy na skutek jego śmierci nastąpiło znacznie pogorszenie ich sytuacji życiowej. Podnoszono przy tym, że skoro istnieje możliwość zadośćuczynienia w przypadku naruszenia dóbr osobistych wskazanych w art. 23 k.c. na podstawie art. 448 k.c., to tym bardziej taka możliwość powinna istnieć w przypadku śmierci osoby bliskiej, co w sposób istotny narusza sferę psychicznych odczuć jednostki. W roku 2005 pojawiło się pierwsze powszechnie znane orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 23 sierpnia 2005r. w którym dokonano identyfikacji dobra osobistego polegającego na utrzymaniu więzi pomiędzy najbliższymi członkami rodziny. Sąd Apelacyjny w Gdańsku wywodził, że szczególna więź rodziców z dzieckiem, przysługująca zarówno dziecku, jak i rodzicom w prawidłowo funkcjonującej rodzinie, zasługuje na status dobra osobistego, podlegającego ochronie przewidzianej w art. 24 1 k.c. Sąd Najwyższy uznał, że art. 448 zasługuje na nową interpretację. 10

Nastąpiła ona dopiero po 3 sierpnia 2008r., czyli dopiero po wejściu w życie ustawy wprowadzającej art. 446 4 k.c. W znanym powszechnie wyroku z 14 stycznia 2010 r. Sąd Najwyższy pisze, że wprowadzenie artykułu 446 4 nie powinno być rozumiane w ten sposób, że w dotychczasowym stanie prawnym art. 448 k.c. nie mógł stanowić przyznania zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Prowadziłoby to do radykalnego zróżnicowania sytuacji osób które doznały krzywdy o podobnym charakterze nawet w krótkich odstępach czasu, co jest trudne do zaakceptowania. Należy się zatem zastanowić co mają myśleć osoby, które straciły bliskich przed wejściem w życie art. 448 k.c. na początku lat 90-tych. Dlaczego one nie maja prawa dochodzić swoich roszczeń. SN w uchwale z dnia 22 października 2010r. powiedział, że katalog dóbr osobistych ma charakter otwarty. Ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. objęte są wszelkie dobra osobiste rozumiane jako pewne wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym są uznawane za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. Ta słuszna teza powinna być trochę jednak inaczej używana. Oczywistym jest, że ponieważ życie społeczne się rozwija to kodeks cywilny powinien być interpretowany zgodnie z duchem czasu. Mija czas i inaczej postrzegamy rzeczywistość. Społeczność, a więc i dobra osobiste mogą podlegać pewnym zmianom. Nie ma przeszkód aby SN na nowo interpretował art. 23 i 24, chodzi jednak o to aby nie robił tego z mocą wsteczną. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 15 kwietnia 2010 r. stwierdził, że gdyby stosowanie przepisów dotyczących ochrony dóbr osobistych należało rozszerzyć obejmując nimi bliskich osoby zmarłej wskutek czynu niedozwolonego, ustawodawca nie dokonywałby nowelizacji art. 446 k.c. przez dodanie 4 uprawniającego osoby bliskie zmarłego do żądania zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę. Tymczasem takie rozszerzenie zakresu stosowania art. 446 nastąpiło. Niestety jest to głos odosobniony. Obecnie sądy idą drogą wyznaczoną przez Sąd Najwyższy, który stworzył całkowicie nową normę prawną z przepisów, które obowiązywały wcześniej art. 24 i 448 k.c. Skutkiem takiego zabiegu jest rzeczywiste rozciągnięcie perspektywy czasowej stosowania art. 446 4 k.c. na okres przed jego wejściem w życie. W tym przypadku mamy do czynienia ze swoistym działaniem prawa wstecz. Jest to problem w szczególności dla zakładów ubezpieczeń. Ubezpieczyciel który kalkulował składkę w latach 1998 czy 1999 dotyczącą OC ppm kierował się wszystkimi dostępnymi danymi związanymi z ryzykiem. Jedną z najbardziej istotnych danych dotyczących tego ubezpieczenia jest zakres odpowiedzialności wynikający z przepisów i ich interpretacji. W 1998 r. zakład ubezpieczeń nie miał możliwości przewidzieć, że zakresem odpowiedzialności należy objąć również zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, więc skalkulować tego nie mógł. Powstaje 11

pytanie dlaczego ubezpieczyciel z prawidłowo skalkulowanej składki ma zapłacić świadczenia daleko wyższe niż te, które wtedy można było przewidzieć. Wydaje się, że trzeba oddać sprawiedliwość ubezpieczycielom, ponieważ nie mogli tego zrobić, bo nie mieli takich możliwości. W pełni akceptując istnienie w kodeksie cywilnym art. 446 4 k.c, który daje możliwość uzyskania zadośćuczynienia przez bliskich osób poszkodowanych, trudno jest pogodzić z tym, że przed dniem 3 sierpnia 2008 r. te zdarzenia również muszą być tą regulacją de facto objęte. Po zakończeniu I panelu konferencji rozpoczęto krótką dyskusję: Mec. Aleksander Daszewski BRU: Im dłużej słucham różnych głosów na temat zadośćuczynienia z art. 448 k.c. tym bardziej żałuję że SN szerzej nie wypowiedział się w odpowiedzi na zapytanie Rzecznika Ubezpieczonych. We wniosku były poruszone także inne kwestie. SN mógłby tak naprawdę w sposób szeroki i głębszy wyjaśnić jaki powinien być sposób myślenia i patrzenia na art. 448 k.c. w kontekście naruszenia dobra osobistego, jakim jest ta szczególna więź rodzinna. Na pewno by i kancelariom odszkodowawczym i prawnikom i zakładom ubezpieczeń rozjaśnił wiele rzeczy. Mec. Aleksander Raczyński UM Poznań Chciałbym uzupełniająco zwrócić uwagę na szereg dodatkowych zagadnień, które wiążą się z problemem styku art. 446 4 k.c. z art. 448 k.c. Przepisy te mają tak naprawdę inny katalog adresatów. Inne osoby będą uprawnione. Katalogi te w pewnym zakresie się zazębiają, nie zawsze te same osoby będą uprawnione do występowania z roszczeniami o zadośćuczynienie z art. 446 4 k.c. oraz z art. 448 k.c. Już choćby ten problem powoduje dalej idące konsekwencje. Mianowicie co zrobić w przypadku kolizji roszczeń, które przysługują innym lub tym samym osobom? Co zrobić w przypadku gdy te roszczenia będą podlegać kumulacji? Czy mamy prawo wystąpić o zadośćuczynienie najpierw z art. 446 4 k.c. a potem z art. 448 k.c.? Gdzie tutaj jest granica? Przychylając się do tego o czym mówił mec. Aleksander Daszewski, żałuję rzeczywiście, abstrahując jaki pogląd w tej sprawie wyznajemy, że SN faktycznie nie pochylił się nad tym zagadnieniem, chociażby po to, żeby te wszystkie wątpliwości pojawiające się na styku art. 446 4 k.c. i art. 448 k.c., wyjaśnić. Mariusz Wichtowski PBUK Mec. A. Raczyński odniósł się do kwestii zbiegu art. 446 4 k.c. i 448 k.c. Ja chciałem się odnieść do zbiegu 446 3 i 4 k.c. W przeszłości sądy korzystały z art. 446 3 k.c. i bardzo wyraźnie w wyrokach odnosiły się do tego, że przyznane 12

świadczenie zawiera w sobie nie tylko szkody materialne, nie tylko to uzasadnione odszkodowanie, ale także zawiera w sobie tą część niematerialną. W wielu wyrokach jest wyraźne uzasadnienie, stwierdzające że ponieważ nie ma innych możliwości, korzysta się z art. 446 3 k.c., ażeby zrekompensować straty niematerialne. W związku z tym powstaje bardzo ważna wątpliwość, czy ci którzy otrzymali już świadczenie z art. 446 3 k.c. i sąd odniósł się również do tych świadczeń niematerialnych, mogą jeszcze raz dochodzić świadczeń z następnego paragrafu, ewentualnie z art. 448 k.c. Zarówno prof. Z. Radwański jak i prof. Z. Ziembiński i prof. A. Wąsiewicz prezentowali bardzo wyraźną linię prokonsumencką, ale stosując bardzo przejrzyste metody interpretacji prawa i oddzielając zapisy przepisów od interpretacji norm, które z nich wynikają. Zawsze byli bardzo prokonsumenccy i myślę, że trudno by się im było pogodzić z sytuacją, jaka w tej chwili istnieje. Bardzo mi przykro Pani Prezes, ale podała Pani cały katalog możliwości dochodzenia roszczeń i argumentacji jak uzyskać pieniądze bez wielkiego wysiłku. Bartłomiej Krupa, Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych Chciałbym się odnieść do tezy o działaniu prawa wstecz. O ile mowa o swoistym działaniu to rzeczywiście tę swoistość przyjmuję do wiadomości. Natomiast jeżeli chodzi o działanie prawa wstecz - co do istoty, norma prawna obowiązywała w takiej treści od roku 1996. Przyjmując że norma prawna jest wywodzona z przepisu, to przepis art. 448 k.c. nawiązujący też do części ogólnej, odnosi się do otwartego katalogu dóbr osobistych. A więc interpretacji jest nieskończona ilość w istocie i tutaj winowajcą tego zamieszania być może jest Pani mec. Smereczańska-Smulczyk, że tak późno skłoniła SN do tego. Bo gdyby wystąpić o taką uchwałę pod koniec grudnia 1998 r. albo w 1999 r., to problem nieprzewidywalności by nie istniał. Aczkolwiek wydaje mi się, że nieprzewidywalność jest w pewnym stopniu istotą ubezpieczeń. Już teraz można powiedzieć, że jeżeli chodzi o krąg dóbr z art. 448 k.c., istnieją takie orzeczenia które odnoszą się nie tylko do utraty członka rodziny, ale do utraty dotychczasowej relacji z tym członkiem rodziny. Jeżeli mówimy o osobie żyjącej w stanie wegetatywnym, to już są takie orzeczenia które wskazują na możliwość dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia dóbr osobistych dla tych pośrednio poszkodowanych. Sugerowałbym zatem już teraz uwzględnienie tego w składce, abyśmy za 10 lat na podobnej konferencji nie musieli zmagać się z podobnym problemem. Co do sformułowania z referatu Pani Prezes Cwalińskiej-Weychert - że niezbędna jest wina - pozwolę sobie na polemikę. A mianowicie redakcja art. 448 k.c. sprzed 1996 r. rzeczywiście mówiła, że jest to świadczenie w przypadku umyślnego naruszenia dóbr osobistych, tym samym z natury rzeczy zawinionego. Obecna 13

redakcja tego artykułu już tego nie przewiduje, aczkolwiek to dawne orzecznictwo jeszcze gdzieś funkcjonuje w obiegu. Wydaje się, że ono już jest w odniesieniu do aspektów zdezaktualizowane. Jeżeli chodzi o te podstawy umorzenia, bo to się ściśle wiąże z winą, wydaje się że prokurator nie rzuca kością, przynajmniej nie powinien, wybierając podstawy z art. 17 kpk - czy to będzie umorzenie ze względu na brak znamion, czy ze względu na niewykrycie sprawcy. Jeżeli przyjął jedną z tych podstaw, znakiem tego, w mojej ocenie, powinien był przyjąć, że było jakieś przestępstwo i był jakiś sprawca, którego jednak nie udało się ustalić a nie sam poszkodowany wyrządził sobie szkodę. I ostatnia uwaga odnośnie tego czy jedynie sąd jest kompetentny do tego, żeby odnosić się do terminu przedawnienia. Literalnie wykładając nie tylko orzecznictwo SN, ale i treści artykułów kodeksu cywilnego można powiedzieć, że jedynie sąd jest władny do tego aby przyznać zadośćuczynienie, a jednak zarówno zakłady ubezpieczeń i UFG przyznają zadośćuczynienia w drodze uznania roszczeń bądź w drodze ugody, więc wydaje się że to pozwala polemizować z tą tezą. Prezes Cwalińska Weychert UFG Jeżeli mówimy o winie, to mówiłam o tym w kontekście 20-letniego okresu przedawnienia z tytułu popełnienia przestępstwa. To nie jest kwestia art. 448 k.c. ale tego szczegółowego usytuowania w którym mówimy o roszczeniach od roku 2007 wstecz. Jeżeli chodzi o uznawanie prawa do roszczenia a uznawanie przestępstwa - to nie jest to samo, w związku z tym Fundusz nie może uznać czynu danego za przestępstwo lub nie przestępstwo, bo to nie jest w sferze uznania Sądu Karnego i w drodze uchwały Sądu Najwyższego, rozstrzygnięcia w tym zakresie podejmowane są przez Sąd Cywilny. Chociażby z tego względu, gdybyśmy przyjęli że Fundusz Gwarancyjny ma prawo rozstrzygać że było lub nie było przestępstwa, to byłoby jednoinstancyjnym organem. Zwracam uwagę że w takim przypadku, ja mogłabym w takim razie stwierdzić, jeżeli dostanę takie uprawnienia, że przestępstwa nie było i nie ma od tego, w przeciwieństwie do drogi sądowej, odwołania. Chociażby z tego powodu Fundusz nie może uznawać. Przestępstwo nie jest uznawane, przestępstwo musi być stwierdzone przez sąd. Samo sprawstwo nie oznacza popełnienia przestępstwa. Można być sprawcą a nie być przestępcą. Nie wykrycie sprawcy w dalszym ciągu nie oznacza przestępstwa. Nie idźmy w tak daleko idące uproszczenia chociażby z tego względu, że kontaktując się z poszkodowanymi i budząc ich wspomnienia i naruszając szczególne rany, które się wiążą z utratą osoby bliskiej, budzi się nadzieję która często jest niestety niezasadna i bezpodstawna. Rzetelność wymagałaby powiedzenia przynajmniej, że to nie jest takie oczywiście i proste. Z całą pewnością UFG, w roli rozstrzygającego sądu występować nie może. 14

Mec. Jolanta Budzowska Kancelaria BFP - ja się zajmuję głównie sprawami związanymi z błędami medycznymi. Nawiązując do wypowiedzi Pana B. Krupy na temat rozszerzania katalogu dóbr osobistych, mogę potwierdzić że w orzecznictwie rzeczywiście nie budzi już wątpliwości fakt, że np. roszczenia związane ze stanem dziecka poszkodowanego okołoporodowo przysługują też rodzicom i innym członkom rodziny. Właśnie na podstawie art. 448 k.c. gdzie za naruszone dobra osobiste uważane jest prawo do cieszenia się niezakłóconym życiem rodzinnym. Mówimy o kumulacji z 446 3 i 4, i art. 448 k.c., ale zwracam uwagę jeszcze na dodatkowe potencjalne ryzyko superkumulacji. Poszkodowany w wypadku lub na skutek czynu zawinionego uzyskuje zadośćuczynienie a następnie pojawia się odległy skutek tego czynu w postaci jego śmierci, często po latach. Jeżeli da się to połączyć związkiem przyczynowym znów wracamy do roszczeń osób bliskich czy też innych uprawnionych członków rodziny. Mec. Aleksander Daszewski BRU Za chwile może się okazać, że cierpienie osoby bliskiej będzie stanowiło naruszenie dóbr osobistych. I takim samym deliktem jest błąd medyczny, jak wypadek drogowy. Tego typu roszczenia, również zakłady ubezpieczeń, będą musiały zaspokajać. Jacek Kliszcz PWS Konstanta SA - W imieniu środowiska brokerów chciałbym wnieść kilka uwag. Podziwiam prof. M. Orlickiego i szkołę poznańską. U nas nie rozdzielało się normy i przepisów, u nas mówiło się że prawo nie działa wstecz. Żadne prawo, bez względu na to jakie będziemy tworzyć normy czy przepisy, wstecz działać nie może, ponieważ nie można ponosić odpowiedzialności za coś czego nie da się przewidzieć, na co nie ma wpływu, bo by to były gry losowe. W ten sam sposób można by argumentować podniesienie podatków wstecz, ze względu na trudną sytuację państwa. Bardzo często rozmawiamy o prawach konsumenckich. Czy nie należy zastanowić się nad tym, że mówiąc o konsumencie który jest pokrzywdzony doprowadzamy do sytuacji w której istnieje dwóch konsumentów i jeden wykonawca umowy. Czy ubezpieczony nie jest też konsumentem? Jest, bo się ubezpieczył, zawarł umowę z zakładem ubezpieczeń. Jeżeli dojdziemy do wniosku że konsumentem jest również poszkodowany, mamy do czynienia z dwoma konsumentami w jednej umowie ze sprzecznymi interesami konsumenckimi. W interesie ubezpieczonego konsumenta jest zapłacenie jak najmniej dlatego, że stawki pójdą w górę. My wprawdzie rozmawiamy o systemie państwowym, bo państwo chroniąc określoną grupę społeczną wprowadza 15

ubezpieczenia obowiązkowe, ale potem ceduje to na cywilno-prawny obrót gospodarczy w którym zawieramy umowę indywidualną z podmiotem komercyjnie prowadzącym działalność. Jakim prawem. Jeżeli państwo i sądy dochodzą do wniosku, że można stosować tego typu zasady jak rewaloryzacja wstecz, jak cofanie się z tego typu sytuacjami dotyczącymi nawiązek i zadośćuczynień to proszę bardzo, ale niech to płaci albo sprawca albo skarb państwa. Z jednej prostej przyczyny, pieniądze prywatnych przedsiębiorców zostały wpuszczone w obieg na zasadach określonych umową cywilnoprawną. Zawarliśmy umowę na warunkach które były znane, suma gwarancyjna określona. U nikogo nie budzi wątpliwości fakt, że jeżeli będziemy mieli do czynienia ze zdarzeniem ponad sumę gwarancyjną, to będzie płacił sprawca a nie ubezpieczyciel. To jest gwarancja zapłaty w miejsce sprawcy. Doprowadzono do takiej sytuacji prawnej w której sprawca szkody komunikacyjnej odczuwa najmniej skutki swojego działania. Rzuca numer polisy i mówi baw się z tym, to nie jest mój problem. Jakim prawem tak się dzieje. Doprowadzono do sytuacji w której uprawnienia konsumenckie ubezpieczonego są naruszane, bo ktoś zaczyna grzebać w jego umowie i możemy udawać że go to nie dotyczy. Dotyczy go, co więcej dotyczy go to, że ten ktoś chce, żebym ja dzisiaj, w ramach tej umowy którą teraz zawieram, zapłacił za coś co dotyczy okresów dawno minionych. Co więcej tamte sumy gwarancyjne i tamte warunki były narzucone przez ustawodawcę. To ustawodawca wprowadza rozporządzeniem i ustawą określone warunki ubezpieczeń obowiązkowych. Jeżeli one są nie racjonalne, to niech za to odpowiada, a nie ja, ubezpieczyciele i pozostali. Należy zwrócić uwagę na to, że skupiamy się wszyscy na pieniądzach pochodzących z wypadków komunikacyjnych. Rozstrój zdrowia, szkoda na osobie powstają w tysiącach różnych okoliczności. Mnie naprawdę bardziej by bolało gdyby prezes Wichtowski przyszedł do mojego domu, porwał dziecko i urwał głowę niż gdyby przez przypadek potrącił samochodem. Sposób nabywania uprawnień przez potrącenie pojazdem mechanicznym, nabywanie uprawnień konsumenckich jest jakąś aberacją. Dlaczego jeśli zostanę potrącony rowerem, to nie zostanę konsumentem a jeśli zostanę potrącony samochodem konsumentem się stanę. Pomieszanie pojęć, pomieszanie prawa państwowego z prawem cywilnym, pomieszanie całej masy kwestii na zasadzie ekonomicznego uzasadniania bardzo wątpliwych rozstrzygnięć prawnych. Mec. Aleksander Daszewski BRU: Sprawa ze statusem poszkodowanego też nie jest taka prosta. Trzeba popatrzeć w prawo unijne które za konsumenta uznaje bardzo szeroki krąg podmiotów. Żyjemy w rzeczywistości prawa unijnego, ponieważ jesteśmy członkiem wspólnoty europejskiej. Polska definicja konsumenta zawarta w kodeksie cywilnym nie 16

przystaje w tej chwili do regulacji unijnych. Całe szczęście SN niebawem będzie tą kwestię rozstrzygał i miejmy nadzieję, że wyjaśni czy rzeczywiście poszkodowany konsumentem jest, czy tego statusu nie posiada. Jacek Klisz PWS Konstanta S.A. - To jest następny przykład jak UE stara się zamydlić nasze rzeczywiste problemy. Co mówi UE i z czego wyprowadzamy pojęcie konsumenta. Że konsumentem w ramach dyrektywy może być ktoś, kto jest beneficjentem umowy. Ale jakim beneficjentem jest pokrzywdzony. Naprawdę trzeba się przenieść na wyższe szczeble abstrakcji aby przyjąć, że z normy o beneficjencie wyprowadzamy tezę w której pokrzywdzony jest beneficjentem. On nie jest beneficjentem, on dalej jest pokrzywdzonym. W związku z powyższym, to już jest drugi przypadek w ubezpieczeniach, kiedy błędne przyjmowanie normy dotyczącej dyrektywy o pośrednictwie ubezpieczeniowym spowodowały, że w miejsce przedmiotowego rozdzielenia czynności brokera i agenta wprowadzono podmiotowe. I też wszyscy mówili że UE to robi. Nie dajmy się oszołomić Unią bo UE mówi o beneficjencie. Zdzisława Cwalińska-Weychert UFG - Unia nie wprowadza żadnych rozwiązań wstecz. Dodatkowo możemy sobie wyobrazić, że w odniesieniu do stron umowy ubezpieczenia czyli m.in. do ubezpieczonego, jeżeli nakładamy nowe nie przewidziane wcześniej obowiązki na ich polisy, to w zasadzie zgodnie z regułą że wszystko jest dozwolone i możemy działać wstecz, do wszystkich ubezpieczonych na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat możemy wystąpić z roszczeniem o dopłacenie składki za każdy rok posiadania ubezpieczenia, po to, żeby oczywiście nie robić tego w stosunku tylko do sprawców którzy nie mogą przecież się ubezpieczać po szkodzie. A zatem wyobraźmy sobie regulację, zgodnie z którą zobowiążemy wszystkich ubezpieczonych do dopłaty składki za ostatnie 20 lat rok po roku, do wysokości roszczeń które pojawiają się dzisiaj. Ja się nie zgadzam z tym co powiedział Pan B. Krupa. Mianowicie uważajcie ubezpieczyciele byśmy się za 10 lat nie spotkali. Ubezpieczyciele nie mogą uważać, ani nie uważać, dlatego że to są normy które obowiązują. Jeżeli jakikolwiek ubezpieczyciel w 1999 r. przyjąłby do kalkulacji składki zobowiązanie z tytułu śmierci osoby bliskiej, zadośćuczynienie i konieczność wypłaty, to pierwszym który by mu zakazał tego robić byłby ówczesny nadzór ubezpieczeniowy. Ponieważ przypominam że w kalkulacji składki nie wolno przyjmować i brać składki za ryzyko którego nie chronimy oraz za ryzyko które na pewno wystąpi. W związku z tym, jeżeli którykolwiek z ubezpieczycieli wtedy by skalkulował tą składkę, podobnie jak dzisiaj, jeżeli którykolwiek ubezpieczyciel kalkulowałby 17

składkę za zdarzenie które nie jest objęte ochroną, tylko wydarzy się w przyszłości, to będzie po prostu łamał prawo. Będzie robił rzecz sprzeczną z kodeksem. Mec. Chruścicki - To wszystko co się dzieje od kilku lat z art. 448 k.c. to jest wyłącznie wina sądu. Ja zawsze byłem jestem i będę przeciwko sądom. Być może szkoła poznańska tak interpretuje obecnie art. 448 k.c., jak to stwierdził SN. Otóż szkoła warszawska art. 448 k.c. zawsze interpretowała tak, jak to należy interpretować, co zostało dopiero ostatnio potwierdzone przez SN. W skład katalogu dóbr osobistych wchodzi naruszone dobro osobiste w postaci utraty syna, ojca, matki czy kogokolwiek z osób najbliższych. W związku z tym jeżeli taka interpretacja powinna być od samego początku istnienia tej normy prawnej, to biorąc tą normę prawną za podstawę kalkulacji składki ubezpieczeniowej, w żaden sposób by nie wolno było kalkulować składki nie obejmującej właściwej interpretacji art. 448 k.c., która to norma zawiera w sobie ryzyko wypłacenia zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej. Ponieważ jednak w nawiązaniu do tego co prof. M. Orlicki powiedział, że w początkowej fazie zażądania zadośćuczynień, jeżeli w ogóle ta problematyka wypływała przed sądy, tendencja była do tego, żeby na podstawie art. 448 k.c. nie zasądzać tych zadośćuczynień, ponieważ nie można łez banknotami ocierać. Ta teza stała się już nie aktualna po 1989 roku, bo nie tylko się zmienił ustrój ale powinna się zmienić też mentalność. Niestety w sądach mentalność nie uległa zmianie a w niektórych wydanych uchwałach jeszcze obecnie uchwalanych, do dzisiejszego dnia obowiązuje. Dla mnie nie są obowiązujące żadne uchwały SN poza jednym rodzajem uchwał SN a mianowicie uchwał wpisanych do księgi zasad prawa. Bo naruszenie jakiejkolwiek uchwały wpisanych do księgi zasad prawnych powoduje niemalże 99% konieczność uchylenia wyroku wydanego niezgodnie z taką ustawą. Tylko i wyłącznie koniunkturalizm sądów powoduje, że sądy niższych instancji kierują się bardzo często, a powiedziałbym przeważająco, uchwałami SN niższego stopnia, bo czują się w tym momencie zwolnione od myślenia w kierunku interpretacji prawa. W jaki sposób można wydać wyrok nawet w Sądzie Apelacyjnym który byłby sprzeczny z uchwałą z dnia takiego i takiego wydanym na podobnym stanie faktycznym przez Sąd Najwyższy - to jest prosta ścieżka do kasacji. Czy w związku z tym zmienia się wykładnia prawa a w tym przypadku art. 448 k.c. dlatego, że są raz takie a raz inne uchwały Sądu Najwyższego. Nie, nie zmienia się. Chyba że jakakolwiek uchwała w zakresie wykładni tego przepisu byłaby wpisana do księgi zasad prawnych. A nie jest. W związku z tym problem zadośćuczynień narastał będzie, bo zaczną dochodzić nie tylko, już bardzo często pojawiające się zadośćuczynienia na tle medycznym. Przecież można dochodzić zadośćuczynień na tle wypadków w budownictwie, 18

w ochronie środowiska. Wszędzie są te sfery pokryte ubezpieczeniami OC i to obowiązkowymi. Około czterdzieści kilka rodzajów obowiązkowego ubezpieczenia OC. Każde to ubezpieczenie pokrywa określone ryzyko. W ramach tego ryzyka może zawsze się trafić roszczenie o zadośćuczynienie. Więc może trzeba zacząć na rynku ubezpieczeniowym myśleć o innym rozwiązaniu regresu w stosunku do bezkarnych sprawców tych przypadków, z których potem płyną zadośćuczynienia. Może trzeba myśleć trochę więcej o reasekuracji ryzyka, bo na pewno nie będzie tendencji malejącej w stosunku do zadośćuczynień. Prof. dr hab. M.Orlicki UAM w Poznaniu: wydaje się że ta teza iż w Warszawie zawsze w ten sposób interpretowano art. 448 k.c., jest chyba dosyć kontrowersyjna. Żaden warszawski naukowiec przed rokiem 2008 ani jednej linijki tekstu nie napisał w ten sposób interpretującego ten artykuł. Tezą całej polskiej nauki prawa cywilnego jest to, że przed rokiem 2008 art. 448 k.c. tak interpretowany być nie mógł. Jeśli chodzi o kwestie kumulacji tych roszczeń, wydaje mi się, że po roku 2008 art. 446 4 k.c. powinien być traktowany jako lex specialis w stosunku do art. 448 k.c. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś żądał dwa razy, w istocie za to samo. Chyba że byłby to inny krąg podmiotowy, ale w takiej sytuacji byłyby to różne osoby. W kwestii uwzględniania art. 446 3 k.c., wydaje się, że jeżeli ubezpieczyciel umie wykazać że zapadł wyrok w którym były uwzględniane tego typu roszczenia, to może spowodować pewne ich ograniczenie, w tym zakresie w którym były one wcześniej uwzględnione. Przy dobrej dokumentacji ze strony zakładu ubezpieczeń pewnie jest to jakaś droga do tego, aby ograniczyć zakres wypłacanych świadczeń. Mec. Aleksander Daszewski BRU- w ubezpieczeniach jest ostatnimi czasy tak, że tezy doktrynalne są zasadniczo kwestionowane przez orzecznictwo SN. Nie mówię tutaj o zadośćuczynieniu z art. 448 k.c. ale doktryna sobie a orzecznictwo zupełnie w drugą stronę. Szczególnie SN. Orzecznictwo jednak ma prymat nad doktryną. Rozpoczynając część drugą konferencji mec. Aleksander Daszewski stwierdził, że temat zadośćuczynień sprzed sierpnia 2008 został rozstrzygnięty. Można się zgadzać lub nie z tym rozstrzygnięciem, natomiast linia orzecznicza, szczególnie SN, jest bardzo wyraźna i jednolita. Trzeba pamiętać tylko o kwestiach dowodowych na które bardzo mocno zwrócił uwagę SN we wszystkich swoich orzeczeniach. Tematem istotniejszym i przyszłym jest temat przewidywalności i tabelaryzacji pewnej standaryzacji wysokości jednorazowych świadczeń, 19

głównie zadośćuczynień, ale też innych o charakterze jednorazowym, jak stosowne odszkodowanie. Jako pierwszy z perspektywy praktyki dochodzenia roszczeń odszkodowawczych głos zabrał Bartłomiej Krupa z VOTUM S.A., Prezes Polskiej Izby Pośredników i Doradców Odszkodowawczych. Poglądy reprezentowane na dzisiejszej konferencji są reprezentatywne dla wszystkich uczestników rynku ubezpieczeniowego, w tym i kancelarii odszkodowawczych. O zadośćuczynieniu jako takim powiedziano już bardzo wiele. Wiele też się na ten temat pisało. Mec. Piotr Hyrlik w publikacji Rola Prawnika, który był częścią całego szerszego tematu jednego z wydań Miesięcznika Ubezpieczeniowego wskazał, pisząc o potrzebie regulacji kwotowych zadośćuczynień, na potrzebę standaryzacji. Rozwiązanie takie może być kontestowane przez kancelarie odszkodowawcze ponieważ pozornie może wydawać się, że będzie ograniczać ich zyski. Dla uzasadnienia tejże pozorności wskazano, że jeżeli kancelarie odszkodowawcze eskalują roszczenia to muszą się liczyć z tym, że koszty zastępstwa procesowego będą zniesione a nawet dojdą koszty zastępstwa procesowego strony przeciwnej. Na jednej z konferencji naukowych można było spotkać się nawet z takim poglądem, że niesie to zagrożenie podobne do przypadku spółki Amber Gold. Ale kancelarie odszkodowawcze póki co mają się całkiem nieźle. Kierunek tego wystąpienia wyznaczają słowa prezesa M. Wichtowskiego. W publikacji ze stycznia 2014 r. pt. Życie, śmierć, pieniądze autor pisze Często ubezpieczyciele są traktowani jak bogate instytucje, kasa której jedynym zadaniem jest automatyczna regulacja zgłaszanych przez poszkodowanych roszczeń. Warto zatem postawić zasadnicze pytanie na które odpowiedź jest niezmienna i winna być godna zapamiętania: kto jest ostatecznym płatnikiem wypłacanych świadczeń ubezpieczeniowych?. Autor dalej pisze o ile trudno oczekiwać głębszych refleksji po stronie osób dochodzących wypłaty świadczeń ubezpieczeniowych, a tym bardziej ich pełnomocników, o tyle warto byłoby zachęcić środowisko sędziowskie do uświadomienia sobie, iż świadczenia ubezpieczeniowe -niezależnie od ich tytułu i ich wysokości - są wypłacane wyłącznie ze środków zgromadzonych przez ubezpieczycieli w postaci składek ubezpieczeniowych. Jeżeli temat zadośćuczynień w stanie obecnym wydawałoby się, że jest bardzo głęboko wyjaśniony a w stanie przyszłym, szczególnie jeżeli chodzi o standaryzację, jest czymś nowym, to pojawia się pytanie dlaczego trzeba rozmawiać o czymś nowym. Czy są powody aby rozmawiać o standaryzacji, a jeżeli są, to jakie. Analizując otoczenie środowiska ubezpieczeniowego wydaje się, że pierwotnym powodem tych rozmów jest liczba wypadków, rannych i zabitych. Patrząc na wykres widzimy, że tendencja w tym zakresie 20