reklama
Michał Fałkowski media manager wstępniak Kto trzyma laleczkę voo-doo? To jest jakiś ewenement. Albo inaczej: absurd. Gdybyśmy liczbę kontuzjowanych zawodników z całego sezonu przenieśli w realia koszykówki z połowy lat 90-tych, to okazałoby się, że nie mamy kim grać, wszak wtedy rotacja siedmioczy ośmioosobowa nie była niczym nienorma Tymczasem wręcz nienormalne są te wszystkie kontuzje, które przytrafiają się nam w tym (a w gruncie rzeczy przede wszystkim: poprzednim) roku. To znaczy, oczywiście urazy w sporcie, w koszykówce, są jak najbardziej na porządku dziennym, ale mam wrażenie, że w żadnym innym zespole Energa Basket Ligi czarny znak zapytania czy czerwony krzyżyk wskazujący na problemy zdrowotne nie pojawią się tak często, jak we Włocławku. Wychodzi na to, że tylko Josip Sobin, Chase Simon i Michał Michalak nie opuścili w tym sezonie żadnego spotkania, choć mogę zdradzić kulisy, że i Chorwat, i Polak zmagali się dolegliwościami mniejszego kalibru, z którymi jednak ostatecznie poradzili sobie na tyle, by grać. Ja rozumiem, Anwil to mistrz Polski. Ja rozumiem, Anwil to trudny i wymagający rywal. Ja rozumiem, taktycznie trzeba być świetnie przygotowanym do meczu z Rottweilerami, co wymaga dni. Ja to wszystko rozumiem. Ale TEAM Wydawca: Klub Koszykówki Włocławek S.A. ul. Chopina 8, 87-800 Włocławek, Polska Redakcja: Michał Fałkowski, Krzysztof Szaradowski, Artur Gąsiorowski Fotografia: Piotr Kieplin Typografia i skład: 27 PROJECT Przemysław Tyczyński Druk: LUMAK POLIGRAFIA Ryszard Kisielewski naprawdę, ten kto trzyma od kilku miesięcy w rękach jakąś laleczkę voo-doo i wbija te szpileczki, już mógłby przestać. Bo jeśli pomimo tych ciągłych problemów Rottweilery wygrał 11 z 14 spotkań w lidze, a w Lidze Mistrzów nadal (dziś!) walczą o awans, to ja naprawdę chciałbym się w końcu dowiedzieć jak zespół będzie wyglądać w pełnej krasie. I energii. I mocy. I potencjale. Niech rok 2019 da nam wszystkim przede wszystkim zdrowie! strona 3 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl
strona 4 team sezon 2018/2019 nr 1 kkwloclawek.pl reklama
Motywuje mnie każdy mecz wywiad Michał Fałkowski: Pierwszy mecz z Sidigasem Avellino odbył się w październiku. Wiem, że sportowcy muszą, powinni, mieć krótką pamięć, ale czy to nie jest tak, że do takich spotkań po prostu się wraca pamięcią? Szymon Szewczyk: Każda porażka boli, a w szczególności taka, która przydarza się na własne życzenie. A taka była nasza przegrana w Avellino. Mieliśmy piłkę meczową, ostatnią akcję i mogliśmy ten mecz zakończyć na naszą korzyść. Niestety, błędy przez nas popełnione sprawiły, że najpierw była dogrywka, a następnie koszykarze Sidigasu okazali się lepsi. I odpowiadając na pytanie tak, mam to wszystko nadal w pamięci. Bo po prostu szkoda. I jednocześnie mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której będzie nam brakować kiedyś tego jednego spotkania Trudno oprzeć się wrażeniu, że wtedy, na początku sezonu, jeszcze byliście na etapie poznawania samych siebie i szukania tożsamości zespołu - Z poprzedniego sezonu zostało czterech graczy, a co za tym idzie: dołączyło znaczne grono nowych postaci. I nie tylko ci nowi zawodnicy muszą poznać wymagania i taktykę trenera Milicicia, ale my wszyscy starzy i nowi potrzebujemy czasu, aby poznać siebie nawzajem. Każdy z nas umie przecież grać w koszykówkę i każdy z nas, gdyby nagle przyszło nam występować w zespole o niższym statusie, spokojnie grałby pierwsze skrzypce. Tymczasem w Anwilu siłą nie są indywidualności, a zespołowość. I mam wrażenie, że momencie tego meczu we Włoszech my byliśmy po prostu innym zespołem. Uczyliśmy się jeszcze siebie i byliśmy na wczesnym etapie tej nauki. szymon szewczyk strona 5 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl
strona 6 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl 33 punkty w tamtym meczu rzucił Norris Cole. Dziś w składzie Sidigasu go nie ma, bo odszedł do Buducnostu Podgorica. To ułatwienie, czy jednak nie bo obecnie rywale są bardziej nastawieni na zespołowość? - Mój tata Mirosław powiedział mi kiedyś zdanie, które do dziś noszę w pamięci: nie ma ludzi niezastąpionych. To czy ktoś odszedł, czy ktoś ma kontuzję nie ma znaczenia dla zespołu. Oczywiście Norris Cole to świetny zawodnik i miał wielki wpływ na drużynę, ale też brał na siebie dużo gry. Przeciwko nam zagrał super, ale przecież nie wygrał meczu w pojedynkę. Świetnie zagrał chociażby mój kolega, z którym grałem razem w Avellino, Lorenzo D Ercole. Rzucał trójki, zbierał, asystował Także my dziś musimy być skupieni na każdym graczu niezależnie od jego statusu w zespole. Ty również zagrałeś skutecznie w tamtym meczu, miałeś 14 punktów. Twoja motywacja była większa z uwagi na fakt, że grałeś przeciwko swojemu byłemu zespołowi? - Zawsze gra się troszeczkę inaczej przeciwko byłemu pracodawcy, a ja świetnie wspominam ten czas spędzony w Avellino. Moja rodzina była wówczas ze mną i też czuła się tam bardzo dobrze. Tym samym fakt, iż wróciłem do miejsca, które bardzo dobrze pamiętam, w którym nadal mam zameldowanie i włoski dowód osobisty wyrobiony właśnie w tym mieście, to wszystko nadawało temu meczowi dodatkowy smaczek. Fani zawsze traktowali mnie świetnie, mówili o mnie La Roccia ( Skała przyp. M.F.) i ja też czułem się trochę taki Avellinese. Z drugiej strony jednak, mnie motywuje każdy mecz. Czy to jest mecz w Eurolidze, Lidze Mistrzów czy EBL, nie ma to znaczenia. Czasem dochodzą po prostu dodatkowe aspekty jak dyspozycja dnia czy znajomość hali. W Avellino rzeczywiście zagrałem nieźle, ale mam trochę pretensji do siebie, bo mogłem lepiej. Aby osiągnąć cel zespołu, czyli awans do kolejnej rundy BCL, trzeba wygrywać. A przede wszystkim nie przegrywać u siebie. - Aby awansować trzeba wygrywać w ogóle, ale fakt przede wszystkim konieczne jest niegubienie punktów u siebie. Powtórzę to, co powiedziałem wcześniej: nie chciałbym, aby koniec końców zabrakło nam tego jednego meczu Tym samym chcemy wygrać każdy kolejny mecz, nie patrząc na to, gdzie gramy i z kim gramy. A potem zobaczymy na ile ewentualna wygrana pomogła nam w realizacji celu, lub na ile ewentualna porażka nam w czymś przeszkodziła. Na koniec rozmowy poproszę cię jeszcze o jakąś anegdotkę z czasów gry w Avellino. Na pewno masz ich bez liku - Nie wszyscy fani wiedzą, ale od zawsze bardzo lubię majsterkować. Tymczasem w szatni w Avellino mieliśmy ciągle bałagan. Brakowało nam szafek, półek; ubrania, stroje, skarpetki były wszędzie Postanowiłem to zmienić i któregoś razu przygotowałem 12 kompletów składających się z siedziska, szafeczki i wieszaczka. I kończyłem już ostatnie miejsce, należącego do Chevona Troutmana, późniejszego gracza Stelmetu, gdy nagle wbiłem się w ścianę, z której zaczęła lecieć woda! Okazało się, że przewierciłem rurę z gorącą wodą! Oczywiście szybko okrzyknięto mnie hydraulikiem klubu, bo przecież zalałem całą szatnię, ale w pierwszej chwili nie było mi do śmiechu, bo urządzenie elektryczne plus woda to nienajlepsze połączenie. Ostatecznie jednak udało się opanować sytuację a z moich szafeczek i wieszaczków wszyscy później korzystali! rozmawiał: Michał Fałkowski
reklama strona 13 team sezon 2018/2019 nr 5 kkwloclawek.pl
3 Chase Simon USA SG/SF 198 1989 13,6 pkt., 3,2 zb., 1,6 as. 4 Adam Piątek POL PG 184 2000 0 pkt., 1 as. 5 Aaron Broussard USA SG/PG 192 1990 4,3 pkt, 4,3, as., 3,8 zb. 7 Nikola Marković SRB PF 208 1989 5,2 pkt., 2,2 zb., 2,2 as. 8 Igor Wadowski POL PG 194 1996 1,1 pkt. 9 Kamil Łączyński POL PG 183 1989 4,4 pkt., 9,3 as., 2 zb. 11 Walerij Lichodiej RUS PF 205 1986 14,3 pkt., 4,1 zb., 1,5 as. 13 Josip Sobin CRO C 206 1989 10,1 pkt., 3,9 zb., 2,8 as. 15 Jarosław Zyskowski POL SF 203 1992 7,7 pkt., 3 zb. 17 Vladimir Mihailović MNE SG/PG 193 1990 4,5 pkt., 2 as. 23 Michał Michalak POL SG/SF 197 1993 13,6 pkt., 5,2 zb., 1,9 as. 31 Mateusz Kostrzewski POL SF 202 1989 7 pkt., 3,4 zb. 33 Szymon Szewczyk POL C / PF 209 1982 6,9 pkt., 2,1 zb. Trener: Igor Milicić / Asystent: Marcin Woźniak / II asystent: Grzegorz Kożan strona 8 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl pf Nikola Marković c Josip Sobin sg michał michalak sf pg jarosław zyskowski Aaron Broussard
sf Demetris Nichols c Patric Young pf pg Caleb Green Ariel Filloy sg Keifer Sykes 4 Patric Young USA C 1992 206 6 pkt., 8,5 zb. 6 Caleb Green USA PF 1985 203 16,1 pkt., 6,3 zb., 2,7 as. 8 Demetris Nichols USA SF 1984 203 15,3 pkt., 6,6 zb., 3 as. 10 Matt Costello USA PF 1993 208 13,8 pkt., 9,3 zb 12 Ariel Filloy ita PG 1987 190 9,2 pkt., 3,6 zb., 2,7 as. 14 Luca Campani ita C 1990 208 1 pkt. 18 Antonino Sabatino ITA PG 2000 190 0 pkt. 21 Luca Campogrande ITA SF 1996 200 2 pkt. 24 Lorenzo D'Ercole ITA SG 1988 193 4,1 pkt., 2,3 zb. 28 Keifer Sykes USA PG 1993 183 9,9 pkt., 3,3 as., 3 zb. 34 Stefano Spizzichini ITA PF 1990 203 1,6 pkt., 1,5 zb. 55 Hamady N'Diaye SEN C 1987 213 7 pkt., 4,5 zb. Trener: Nenad Vucinić / Asystent: Massimo Maffezzoli / II asystent: Gianluca De Gennaro strona 9 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl
Pałac Bursztynowy zaprasza na Karnawałowe Party DJ Marti 26.01.2019 r start godz: 20.00 strona 10 team sezon 2018/2019 nr 3 kkwloclawek.pl 85,00 zł/os w cenie menu konkursy z nagrodami zumba Pałac Bursztynowy, ul.okrężna 21, 87-800 Włocławek rezerwacja : recepcja pałacu 54 2319100 reklama
zebrał: Michał Fałkowski sidigas avellino KLUB Obchodzący w tym sezonie 70-lecie istnienia, Sidigas Avellino, to tak naprawdę SS Felice Scandone Avellino Sidigas jest jedynie nazwą aktualnego sponsora. Dopiero w 2000 roku klub uzyskał awans do ekstraklasy, a siedem lat później wygrał Puchar Włoch. Tak naprawdę nigdy nie awansował jednak do ścisłego topu drużyn w Serie A, balansując na krawędzi ćwierćfinału i półfinału. To ma zmienić się w tym sezonie, stąd wielkie pieniądze i wielkie nazwiska w drużynie. Warto dodać, że w ostatnich rozgrywkach klub grał w finale FIBA Europe Cup, lecz przegrał z Umaną Wenecja. TRENER Nenad Vucinić to serbski szkoleniowiec, którą ma również paszport nowozelandzki. To bowiem w tym kraju kończył swoją zawodniczą karierę w 2000 roku i zaczynał trenerską. Jest trzykrotnym mistrzem Nowej Zelandii (raz jako zawodnik, dwa razy jako trener) i pięciokrotnym najlepszym trenerem tego kraju. W swojej karierze wygrał także mistrzostwo Estonii z Kalevem Talin (2009), a w czerwcu tego roku podpisał dwuletni kontrakt z Sidigasem. skład W składzie nie ma już dwukrotnego mistrza NBA z Miami Heat, Norrisa Cole a, ale są inne wielkie nazwiska. Najskuteczniejszy strzelec, silny skrzydłowy Caleb Green wygrał EuroCup z Galatasaray Stambuł, Demetris Nichols grał z powodzeniem w takich markach jak CSKA Moskwa, Panathinaikos Ateny czy Cedevita Zagrzeb, a Matt Costello był draftowany przez San Antonio Spurs. A przecież w ekipie jest jeszcze center z europejskim doświadczeniem Patric Young, zbierający coraz lepsze recenzje i mający zadatki na gwiazdę Keifer Sykes czy reprezentant Włoch Ariel Filloy. GWIAZDA 33-letni weteran Caleb Green z impetem wszedł w sezon, gdy po dwóch meczach ligowych miał łącznie 55 punktów i 20 zbiórek. I choć potem punktowym liderem często był Cole, to jednak Green zawsze był bardzo pewnym ogniwem Sidigasu. I dziś, po odejściu swojego rodaka, silny skrzydłowy jest jednym z trzech obok Sykesa i Nicholsa wiodących postaci zespołu, gdy ważą się losy meczu. 16,1 punktu, 6,3 zbiórki i 2,7 asysty to znakomita linijka Amerykanina w Basketball Champions League. DRUGI PLAN Amerykanin Patric Young miał wielki apetyt na grę w NBA, gdy w 2014 roku dołączył do New Orleans Pelicans, ale ostatecznie nie zagrzał w najlepszej lidze świata zbyt długo miejsca. Trafił do Galatasaray Stambuł, a stamtąd do Olympiacosu Pireus, gdzie pech doznał poważnej kontuzji więzadeł. Od tamtego czasu próbuje wrócić do najlepszej europejskich koszykówki (w tym sezonie grał także w Olimpii Mediolan). Obecnie reprezentuje Sidigas, do którego dołączył miesiąc temu. Na pewno trzeba na niego uważać, choć nie prezentuje jeszcze swojej najwyższej formy. strona 11 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl
JESTEŚMY GOTOWI NA NOWY ROK! PRZYJDŹ I SPRAWDŹ PROOCOMP.PL KRÓLEWIECKA 34 877800 WŁOCŁAWEK strona 12 team sezon 2018/2019 nr 1 kkwloclawek.pl reklama
zza mikrofonu Z ziemi włoskiej do polskiej A propos pierwszego meczu, to mimo przegranej z przyjemnością do niego wracam. To było znakomite spotkanie, jedno z najlepszych jakie Anwil rozegrał w tym sezonie. Trzymające w napięciu do ostatnich sekund, zakończone dogrywką. O wygranej Włochów decydowały detale, takie jak nasz błąd przy wyprowadzeniu piłki w końcówce regulaminowego czasu czy pomyłka sędziów przy błędzie ośmiu sekund popełnionym przez Włochów w dogrywce. Jeśli dzisiejszy mecz będzie podobnym widowiskiem do tego, jakie miałem przyjemność oglądać na parkiecie w Avellino, to na pewno nikt z kibiców nie będzie się nudził. Czego sobie i Wam życzę. Do usłyszenia kkwloclawek.pl Wracając jednak do czysto sportowej rywalizacji, to drużyna z okolic Wezuwiusza na pewno jest faworytem tej rywalizacji i nie zmienia tego fakt, że niedawno opuścił ją najbardziej utytułowany koszykarz, dwukrotny mistrz ligi NBA, Norris Cole. Swoją drogą szkoda, że Amerykanin nie dotrwał w Avellino do rewanżu z Anwilem, bo część kibiców włocławskiego zespołu czekała na możliwość zrobienia sobie zdjęcia z gościem, który całkiem niedawno w barwach Miami Heat, u boku LeBrona Jamesa, biegał po parkiecie w finałowych meczach play-off najpopularniejszej koszykarskiej ligi świata. Cole`a w Sidigasie już nie ma, ale nie znaczy to, że o wygraną będzie łatwo. W Avellino gwiazd nie brakuje i ogółem Włosi przyjechali do Hali Mistrzów po kolejne dwa punkty, które umocnią ich w tabeli grupy A. Wierzę jednak, że żądne rewanżu Rottweilery pokrzyżują te plany, a wygrywając dzisiejszy mecz, same przybliżą się do górnej czwórki dającej awans do dalszych gier Champions League. team sezon 2018/2019 nr 8 O ile wygrane w polskiej lidze dla włocławskiego zespołu są czymś oczywistym, o tyle każda zdobycz punktowa w rozgrywkach Ligi Mistrzów cieszy podwójnie. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę pojedynki z dużo wyżej notowanymi rywalami. Z takim też rywalem potykać się będziemy dzisiaj. Sidigas Avellino to przecież finalista ubiegłorocznych rozgrywek FIBA Europe Cup, który w decydujących o zdobyciu tego trofeum meczach uległ innemu włoskiemu zespołowi weneckiej Umanie. Co ciekawe, w obu tych drużynach grał kiedyś Szymon Szewczyk, który jak się okazuje, szczególnie zapadł w pamięć kibicom w Avellino. Ciekawostką na pewno jest to, że kiedy przed wyjazdowym meczem we Włoszech spacerowałem sobie po korytarzach hali, w której swoje mecze rozgrywa Sidigas, na jednej z półek w znajdującej się tam restauracji znalazłem buty Szymona, z jego autografem i przypiętym zdjęciem naszego zawodnika. I choć z języka włoskiego najbardziej znam słowa pizza i spaghetti, to z tego co próbował mi przekazać pracujący tam barman wywnioskowałem, iż Simone to super gość i bardzo im go w Avellino brakuje. A o uwielbieniu do Szewca niech świadczy też fakt, że po meczu kibice długo przybijali z nim piątki i robili sobie fotki, a kiedy czekaliśmy pod hotelem na autokar, który miał zawieźć nas na lotnisko, jedna z włoskich fanek przywiozła do hotelu dwie skrzynki świeżo zerwanych mandarynek. Nie zdradzę chyba tajemnicy, kiedy napiszę, że jakimś cudem Szymonowi część z nich udało się przemycić do samolotu i przez całą drogę z Neapolu do Frankfurtu raczył się nimi cały zespół, a w tylnej części pokładu czuć było ich specyficzny zapach. Jak pech to pech. Wrócił Mihailović, wypadł Wadowski. I to na dobre dwa miesiące. Znak to, że przynajmniej do marca włocławski zespół nie zagra ani jednego spotkania w pełnym składzie. Nie wiem czy mam rację, ale chyba jeszcze nigdy nie było takiego sezonu, w którym po czternastu kolejkach rozgrywek ligowych i dziewięciu pucharowych Anwil nie miał na koncie ani jednego meczu zagranego w komplecie. Parzeński, Kostrzewski, Zyskowski, Marković, Mihailović, Lichodiej, Łączynski i teraz Wadowski. Jak by nie liczył, kontuzjowana w tym sezonie była już ponad połowa naszego składu, dlatego cieszyć się należy, że ławka Anwilu jest tak bogato obsadzona i problemy kadrowe nie odbijają się w szczególny sposób na wynikach zespołu. Bilans 11:3 w EBL i 4:5 w BCL przed sezonem wielu wzięłoby w ciemno. Teraz patrząc na niego przez pryzmat kontuzji, uznać należy, że jest on po prostu dobry. strona 13 Krzysztof Szaradowski Komentator Radia Rottweilery
mój pierwszy raz igor wadowski Pierwszy Idol 2006 Kobe Bryant. Pamiętam, że jednym z pierwszych meczów, które obejrzałem było pamiętne starcie Lakers vs. Raptors. Tak, to, w którym Kobe rzucił 81 punktów. Był niesamowity. Zawsze niezwykle zacięty, z determinacją, z wolą walki, chęcią pokazania, że jest lepszy. Imponowało mi to, zawsze oglądało się go jako zwycięzcę. Pierwszy trener 2008 Tomasz Foder, MKS Ochota Warszawa. Fantastyczny trener, jeszcze lepszy pedagog. Dziś wiem, że to po prostu jemu zawdzięczam to, że gram w koszykówkę. Pod jego wodzą osiągnęliśmy wicemistrzostwo szkół podstawowych i obecnie także odnosi sukcesy z różnymi drużynami warszawskimi do lat 14. Cieszę się, że cały czas mamy kontakt. strona 14 team sezon 2018/2019 nr 8 kkwloclawek.pl Pierwsza komórka 2005 Pamiętam! Motorola! Pierwsza moja komórka, z dzwonkiem polifonicznym Hello Moto!. Pojemność 15 smsów, nie więcej, srebro-niebieska obudowa. No i 10 złotych na karcie, żeby zadzwonić w razie potrzeby do rodziców, do nikogo innego. Pierwsze wejście do szatni seniorów 2012 WKK Wrocław, szatnia drugoligowych seniorów. Ale za to jaka szatnia! Mirosław Łopatka, Bartosz Diduszko, Łukasz Diduszko... Ja przy tych zawodnikach, 16-letni, wyglądałem rzeczywiście jak dzieciak, ale wiedziałem jakie jest moje miejsce, gdzie mam usiąść, jakich reguł przestrzegać i ogółem wspominam tamten sezon bardzo dobrze. zebrał: Michał Fałkowski Pierwszy samochód 2016 Mazda 3, rocznik z tego co pamiętam 2005, ale za to silnik 2.0 i 150 koni mechanicznych! Tata wrzucił mnie od razu na wysokie progi, można powiedzieć! Ale wcale nie zajechałem tego auta, to była spokojna, rozważna jazda! Zawsze według książki i przepisów! Pierwszy wsad 2009 To był turniej juniorski, przedsezonowy, chyba w Bydgoszczy. I tak naprawdę jak już raz poszło, to się odblokowałem i tych wsadów w jednym meczu były z trzy-cztery. Ogółem to był taki czas, że mocno urosłem, a że oglądałem NBA to i wsady, i czapy były na porządku dziennym. Pierwsza dziewczyna???? Nie ma co zajmować się przeszłością! Cały czas czekam na tę jedyną, prawdziwą miłość!
W E S E L E M A R Z E Ń W A L E K S A N D R Z E Poznaj naszą Salę Balową, zaufaj 16-letniemu doświadczeniu. POWIERZ NAM ORGANIZACJĘ WASZEGO WYJĄTKOWEGO DNIA reklama Hotel i Restauracja Aleksander ul Szpitalna 23, Włocławek www.hotel-aleksander.pl
reklama reklama