Dobre ZNAKI nr 1 (3) 2018 r. www.dobreznaki.pl ISSN 2450-9620 EGZEMPLARZ BEZPŁATNY Prymas Tysiąclecia Czcigodny Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński
2 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Prymas Tysiąclecia w drodze do beatyfikacji P apież Franciszek 19 grudnia 2017 r. podpisał dekret o heroiczności cnót kard. Stefana Wyszyńskiego. Od tej chwili Prymasowi Tysiąclecia przysługuje oficjalnie tytuł Czcigodny Sługa Boży. Do beatyfikacji niezbędny jest już tylko cud za jego wstawiennictwem. Był nie tylko Prymasem Polski, ale również mężem stanu. Przez 33 lata przewodził Kościołowi katolickiemu w Polsce i przeprowadził go przez okres komunizmu, realizując plan religijnej i moralnej odnowy narodu. WIELKI KSIĄŻĘ KOŚCIOŁA Kardynał Stefan Wyszyński był wybitnym hierarchą. Miał znakomite wykształcenie, wykładał w seminarium. Jeszcze przed wojną obronił doktorat na temat: Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły. Był najmłodszym polskim prymasem. W czasach komunizmu został uwięziony i przetrzymywany w odosobnieniu przez trzy lata. Najpierw w Rywałdzie (przez 17 dni), później w Stoczku Warmińskim (dokąd przewieziono go nocą 12 października 1953 r.), następnie w Prudniku Śląskim (dokąd władze przewiozły go samolotem 6 października 1954 r.) i wreszcie u sióstr nazaretanek w Komańczy. Wrogowie Kościoła nasyłali na niego agentów i szpiegów. Naprzeciwko Pałacu Arcybiskupów przy ulicy Miodowej w Warszawie zainstalowali komórkę tajnej policji, która inwigilowała Prymasa przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Tajniacy nie odkryli niczego kompromitującego. Owocem niestrudzonej działalności kardynała Wyszyńskiego była ochrona Kościoła w Polsce przed dotykającym sąsiednie kraje zanikiem religijności. W Liście Pasterskim na Wielki Post w 1968 r. pisał: Zdajemy sobie sprawę z tego, że przez cały świat idzie potężna fala niepokoju intelektualnego. Wdzierając się również do życia religijnego, podaje on w wątpliwość wszystko, co Boże, czego uczy Kościół święty nawet podstawowe zasady moralności chrześcijańskiej. Niepokój myśli ludzkiej doprowadza niekiedy do chwiejności w wierze. Taką sytuację można zrozumieć Z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, Stryszawa 19611957) i należycie ocenić. W naszych jednak czasach niewiara jest częściej następstwem niewiedzy, lenistwa umysłowego czy wyrachowania życiowego lub propagandy narzucanej z pomocą wszystkich środków nacisku na człowieka wierzącego, jakim rozporządza dzisiejsze społeczeństwo. (...) Hańbą naszych czasów jest to, że nie brak umiłowań pozbawienia młodzieży wiary w Boga i związku z Kościołem wbrew głosowi sumienia wszystkich cywilizowanych narodów. Ludzie bowiem doszli już do przekonania, że niewiara jest czymś nienaturalnym, powoduje niedorozwój osoby ludzkiej, przyczynia się do ogromnego zubożenia życia człowieka, zacieśnia jego horyzonty myślowe i poloty ducha, niszczy ważne ogniwo społecznego porozumienia się w rodzinie ludzkiej. KU OSTATECZNEMU ZWYCIĘSTWU Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży w 1920 roku wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku z rąk bp. Wojciecha Owczarka przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1925 29 kontynuował naukę na Wydziale Prawa Kanonicznego oraz na Wydziale Prawa i Nauk Społeczno Ekonomicznych KUL. W 1929 r. uzyskał doktorat i wrócił do Włocławka. Rok później został profesorem prawa kanonicznego i socjologii w swym dawnym Wyższym Seminarium Duchownym. Podczas II wojny światowej jako znany profesor był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się m.in. we Wrociszewie i w zakładzie dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą. W okresie Powstania Warszawskiego ks. Wyszyński pełnił obowiązki kapelana grupy Kampinos AK. Po zakończeniu wojny powrócił do Włocławka, gdzie zaangażował się w prace nad ponownym otwarciem seminarium. W 1946 r. papież Pius XII mianował ks. prof. Wyszyńskiego biskupem, ordynariuszem lubelskim. 22 października 1948 r. został mianowany FOT. ARCHIWUM INSTYTUTU PRYMASOWSKIEGO STEFANA KARD. WYSZYŃSKIEGO arcybiskupem Gniezna i Warszawy oraz Prymasem Polski. W coraz bardziej narastającej konfrontacji z reżimem komunistycznym Prymas Wyszyński podjął decyzję zawarcia Porozumienia, które zostało podpisane 14 lutego 1950 r. przez przedstawicieli Episkopatu i władz państwowych. 12 stycznia 1953 r. abp Wyszyński został kardynałem. Osiem miesięcy później został aresztowany i internowany. W ostatnim miejscu internowania napisał tekst odnowionych Ślubów Narodu, wygłoszonych na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. 26 października 1956 r. Prymas wrócił do Warszawy z internowania. W latach 1957 65 prowadził Wielką Nowennę przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski. W latach sześćdziesiątych XX w. czynnie uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II. Zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Na pogrzeb kardynała przybyły dziesiątki tysięcy ludzi. Św. Jan Paweł II, powiedział o nim: Takiego Ojca, pasterza, prymasa Bóg daje raz na tysiąc lat. Kard. Wyszyński stanął na czele Kościoła w Polsce w momencie bardzo trudnym. W 1948 roku zaczęła się epoka stalinowska. Nowe władze komunistyczne rozprawiły się już z podziemiem i przyszedł czas konfrontacji z Kościołem. Komuniści doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że aby zapanować nad narodem, muszą wyeliminować bardzo ważne wpływy moralne i religijne Kościoła. Kardynał Wyszyński był jednak niezłomny. Do kombatantów w Wigilię Bożego Narodzenia w 1981 r. powiedział: Czasy, które idą, żądać będą od nas nowych mocy moralnych, duchowych, społecznych, zawodowych, kompetencji, a także wysokiego poziomu kultury ojczystej, rodzimej, która będzie pokarmem dla tych, co po nas przyjdą. Naród przecież nie umiera, tylko my się wymieniamy, a naród trwa. W nauce Kościoła najbardziej trwałą społecznością jest rodzina i naród. Ludzie mają obowiązek dorastać do tej trwałości narodu i rodziny. CZASOPISMO Dobre ZNAKI WYDAWCA: Wydawnictwo TA i TA, REDAKCJA: UL. ZAKOPIAŃSKA 176B/1, 30 435 KRAKÓW, tel. 602 75 45 75, fax: 12 266 30 79, e mail: dobreznaki@wp.pl REDAKTOR NACZELNY: Krzysztof Cyganik. ADRES KORESPONDENCYJNY: skr. pocztowa 159, 30 960 Kraków 1, ISSN 2450-9620. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych i zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów oraz zmiany tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam. Zdjęcie na pierwszej stronie: archiwum Instytutu Prymasowskiego Stefana kard. Wyszyńskiego REDAKCJA DOBRYCH ZNAKÓW SKŁADA PODZIĘKOWANIA DLA: Instytutowi Prymasowskiemu Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie za udostępnienie materiałów i zdjęć. Serdeczne Bóg zapłać! Numer o Stefanie Kardynale Wyszyńskim przygotowali: Joanna Kielar, Joanna Szarkowa, Ks. Marek Rusecki
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 3 Dlatego nie wystarczy dziś czekać. Trzeba rewidować swoje sumienie, życie rodzinne i domowe. Trzeba siebie pytać, jak przebiega wychowanie młodzieży, co właściwie ta młodzież od nas ma i co może zaczerpnąć z naszych doświadczeń. PRYMAS MARYJNY Stefan kard. Wyszyński miał bezgraniczne zaufanie do Matki Bożej w znaku jasnogórskiego Wizerunku. Z jego osobistych notatek wynika, że w Sanktuarium spędził aż 603 dni. Pielgrzymował na Jasną Górę jako ksiądz, biskup, kardynał i prymas Polski. Wiele czasu przeżył tu na modlitwie, ale też nauczał, zachęcając i zapraszając do zawierzenia swojego życia Bogu przez Maryję. Prymas Wyszyński wyjaśniał: Wydaje mi się, że najbardziej bezpośrednią mocą w moim życiu jest Maryja. Przez szczególną tajemnicę, której w pełni nie rozumiem, została Ona postawiona na mej drodze. Wiem jednak, że z tej drogi zejść nie mogę i nie chcę! Doświadczenie mnie pouczyło, że tylko na tej drodze, przy pomocy Dziewicy Wspomożycielki, Pani Jasnogórskiej, można czegoś dokonać w Polsce. Oczywiście mocami Bożymi. Słowa te wypowiedział 12 maja 1971 r. do paulinów, w których szeregi chciał wstąpić 50 lat wcześniej. O szczególnych związkach kard. Wyszyńskiego z Jasną Górą przypominają: pomnik Pokora przed wejściem do Jasnogórskiego Sanktuarium, na którym przedstawiony jest Prymas w geście przyklęknięcia i oddania czci Maryi oraz znajdujący się w Wieczerniku wizerunek ukazujący postać Prymasa na tle rzeszy pielgrzymów składających w 1956 r. Jasnogórskie Śluby Narodu. Na Jasnej Górze od śmierci kard. Wyszyńskiego a więc od 1981 r. w nocy z 27 na 28 każdego miesiąca trwa czuwanie modlitewne o jego rychłą beatyfikację prowadzone przez Instytut Prymasa Wyszyńskiego. DZIAŁALNOŚĆ SPOŁECZNA Prymas Wyszyński włączał się w obronę ludzi pokrzywdzonych, represjonowanych i tych wszystkich, którzy zostali dotknięci za poglądy i za działalność antykomunistyczną. Jego troską była ochrona narodu polskiego. Prymas starał się kultywować pamięć o ogromnych stratach osobowych, jakie ponieśliśmy w wyniku II wojny światowej i w czasach stalinowskich. Wiedział, że Kościół nie może dać się zniszczyć przez komunistów. Taki cel przyświecał Wielkiej Nowennie i obchodom milenium, które można scharakteryzować jako działalność nie tylko duchową ale i niepodległościową. Na Jasnej Górze 26 sierpnia 1980 r. mówił: Polacy są tutaj potrzebni, na tej ziemi, którą Opatrzność Boga, Ojca ludów i narodów, wyznaczyła nam od wieków. Ale z tym łączy się nasza odpowiedzialność za to miejsce, za jego należyte uporządkowanie, (...) za jego owocowanie, zarówno w wymiarze domowym, jak i międzynarodowym. Wtedy będzie równowaga polityczna. Jakże wielka jest więc odpowiedzialność za nasze miejsce tutaj i za wypełnienie wszystkich obowiązków, które ciążą dziś na narodzie polskim. Abyśmy jednak mogli wypełnić swoje zadania, niezbędna jest suwerenność narodowa, moralna, społeczna, kulturalna i ekonomiczna!. BOGACTWO NAUCZANIA Kardynał Wyszyński pozostawił liczne kazania i przemówienia. Intensywne duszpasterstwo i służba Kościołowi nie zostawiały mu zbyt wiele na pisanie dzieł teologicznych czy też dotyczących zagadnień społecznych. W kazaniu do małżonków katolickich wygłoszonym 15 sierpnia 1961 r. powiedział: Musicie teraz wychować to życie, które z Was się narodziło, wypielęgnować jego ciało i duszę. A trzeba zaczynać wcześnie. Nie można odkładać na później (...). To wielkie wasze zadanie, Rodzice katoliccy: wychować duszę!. W kazaniach Prymas Tysiąclecia bardzo często zwracał się do polskiej młodzieży. W Gnieźnie 1 września 19962 roku mówił: Chciejcie miłować całą myślą, wprowadzając miłość we wszystkie wysiłki rozumu, badań, dociekań, rozważań, poszukiwania prawdy, twórczości. Czyńcie prawdę w miłości by uchronić i siebie, i tych, co Was słuchają, od wrogości myśli, od nieprzyjaznej tendencji, od złodziejskiego kłamstwa, od przemocy nienawidzących prawdę programów, podstępnych planów, od wrogiej strategii relatywizmu i względności tak zwanej nauki. Strzeżcie się przed używaniem siły i przemocy w głoszeniu wątpliwych opinii, a zwłaszcza strzeżcie się przed wykorzenianiem siłą wiary maluczkich na rzecz pustki i niewiary. Pamiętajcie, że szlachetny Naród polski umiał oprzeć się pod Grunwaldem i na Soborze w Konstancji krzyżackiej zasadzie nawracania siłą. Dziś więc również zdolny jest opierać się wszelkiej sile, która chciałaby nawracać na ateizm, laicyzm czy indyferentyzm siłą, gwałtem i zastraszeniem. W tej walce o wolność miłowania umysłem chciejcie zawsze uszanować wszelkie przekonania ludzi uczciwie szukających prawdy. Wzorem dla Was niech będzie Nauczyciel prawdy, Jezus Chrystus. I do Niego zwracajcie się z usilnymi pytaniami: Nauczycielu dobry, powiedz. Dołóżcie starań, by poznać umysłem i życiem światło prawdy Chrystusa, by poznawszy je umiłować Go, i dobrymi czynami wyznać Go przed ludźmi. PRZEBACZAM Z SERCA Prymas Wyszyński żył miłością bliźniego. W Zapiskach więziennych zanotował: Przebaczam wszystkim moim nieprzyjaciołom i tym, którzy są blisko mnie, i tym, którzy są daleko, i wydaje im się, że wszystko mogą. Słowa przebaczenia zawarł też w testamencie: Uważam sobie za łaskę, że mogłem dać świadectwo prawdzie jako więzień polityczny przez trzyletnie więzienie i że uchroniłem się przed nienawiścią do moich rodaków sprawujących władzę w państwie. Świadom wyrządzonych mi krzywd, przebaczam im z serca wszystkie oszczerstwa, którymi mnie zaszczycili. Nie ulega wątpliwości, że Prymas Tysiąclecia cieszy się żywym kultem, a czynnik ten jest brany pod uwagę w toku prac procesowych. Liczne świadectwa otrzymanych łask, które kładzione są na jego grobie w katedrze św. Jana i w różnych miejscach Polski i świata, świadczą o sławie świętości. WCIĄŻ AKTUALNE Pomimo 35 lat od śmierci kard. Wyszyńskiego jego nauczanie jest wciąż aktualne. Kazania Prymasa zawierają wiele cennych myśli na dzisiejsze czasy, są odpowiedzią na wyzwania natury moralnej, społecznej i politycznej, w jakiej się znajdujemy. Wielu ludzi pamięta go jako wielkiego mówcę, zabierającego głos w ważnych sprawach społecznych. Prymas był bardzo blisko drugiego człowieka, niezależnie od tego, czy było to dziecko, czy człowiek starszy. Doskonale czuł polskie społeczeństwo. W liście do polskich dziewcząt z Jasnej Góry 27 lipca 1958 r. pisał: Wy pierwsze zacznijcie żyć tym nowym stylem. Stwórzcie go. Wypracujcie. Narzućcie go innym: waszym siostrom, koleżankom, kolegom. A potem zażądajcie waszą własną postawą, aby w tym stylu i inni do was się odnosili. Zachowując się godnie, same będziecie miały prawo oczekiwać takiego zachowania od innych, będziecie miały prawo żądać go dla siebie. To będzie wasz wspaniały Maryjny czyn. (...) Czy nie stać was na to, drogie dziewczęta, aby przeciwstawić się nieskromnej modzie, albo choćby na męczeństwo opinii? Stać was na to. Stać was na to, aby dziś u stóp Jasnej Góry rozpocząć walkę o czyste serca młodzieży polskiej. Krucjatę czystych serc o czysty i zdrowy moralnie Naród. Stać was na to, aby dziś zerwać z głupią i nieskromną modą, z całym zachowaniem, które obraża godność polskiej dziewczyny. Stać was na to, aby wprowadzić nowy obyczaj, nowy styl, nowy sposób zachowania się, godny, skromny. Styl, który będzie strzegł godności waszego ciała i waszego serca, przyszłych rodzin i obyczaju narodowego. W DRODZE NA OŁTARZE Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia na etapie diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1983 r. a zakończył 6 lutego 2001 r. Akta zebrane w toku procesu w sumie 37 tomów wraz załącznikami (książkami i artykułami kandydata na ołtarze) zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. 28 maja 2013 r. podczas uroczystości w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zamknięto diecezjalny proces o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dokumentacja trafiła do Watykanu. 26 kwietnia 2016 r. odbyło się posiedzenie Komisji Teologów konsultorów pod kierunkiem promotora wiary. Spotkanie służyło dyskusji nad Positio super virtutibus dokumentacji o heroiczności cnót Prymasa Polski. To dekret, który jest orzeczeniem Kościoła, że Sługa Boży cieszy się sławą świętości. To oficjalny głos Kościoła, że jest dana postać jest w chwale błogosławionych. Dokumentacja ta bierze pod uwagę cnoty teologalne: wiarę, nadzieję i miłość; kardynalne roztropność, sprawiedliwość, męstwo, umiarkowanie oraz moralne czystość, ubóstwo, posłuszeństwo i pokorę. Do beatyfikacji niezbędny jest już tylko cud za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. Trwa obecnie watykańska procedura badania domniemanego cudu za jego przyczyną. Jeśli zostanie potwierdzona jego autentyczność, najpierw przez komisję lekarzy, a następnie kardynałów, wówczas papież zdecyduje o beatyfikacji i wyznaczy jej datę. Nadszedł więc czas modlitwy o to, by Kongregacja ds. Kanonizacyjnych uznała cud za wstawiennictwem Czcigodnego Sługi Bożego. JOANNA KIELAR
4 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Kalendarium życia Stefana Wyszyńskiego 3 sierpnia 1901 We wsi Zuzela nad Bugiem, w rodzinie organisty Stanisława Wyszyńskiego i jego żony Julianny z Karpiów urodził się syn Stefan. 1910 Rodzina Wyszyńskich przeniosła się do Andrzejewa, gdzie dziewięcioletni Stefan stracił matkę, która zmarła wraz z nowonarodzonym dzieckiem Zofią, w miesiąc po porodzie. Wraz z pięciorgiem rodzeństwa był wychowany przez ojca, który poślubił Eugenię Godlewską. 1912 Rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Wojciecha Górskiego w Warszawie. 1913 W Andrzejewie został bierzmowany przez ks. Juliana Nowiejskiego z Płocka. 1915 1917 W związku z zajęciem Warszawy przez Niemców i odcięciem miasta przez linię frontu, kontynuował naukę w Gimnazjum im. Piotra Skargi w Łomży. 1917 1920 Uczęszczał do Liceum im. Piusa X we Włocławku. 1920 Wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. 3 sierpnia 1924 Stefan Wyszyński został wyświęcony na kapłana przez ks. bpa Wojciecha Owczarka w kaplicy Matki Bożej w bazylice katedralnej we Włocławku. 5 sierpnia 1924 Odprawił prymicyjną Mszę św. przed cudownym obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej. 1924 1925 Duszpasterzował jako wikary katedry włocławskiej, był prefektem w szkole przy fabryce Celuloza oraz redaktorem Słowa Kujawskiego dziennika diecezjalnego. 1925 1929 Studiował na Wydziale Prawa Kanonicznego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, zajmując się katolicką nauką społeczną i ekonomią. W czasie studiów był wicedyrektorem konwiktu księży studentów oraz prowadził duszpasterstwo Stowarzyszenia Młodzieży Akademickiej Odrodzenie i w Bratniaku. Na KUL u spotkał ks. Władysława Korniłowicza, który został jego ojcem duchowym. Czerwiec 1929 Obronił doktorat z prawa kanonicznego pt. Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły. Stefan Wyszyński z rodzicami i rodzeństwem Kleryk Stefan Wyszyński (stoi w środku) z kolegami z Seminarium Duchownego we Włocławku (1921 r.) 1929 1930 W celach naukowych odwiedził Austrię, Włochy, Francję, Belgię, Holandię i Niemcy, gdzie zajmował się kwestiami doktryn i ruchów społecznych, m.in. katolickimi związkami zawodowymi, organizacjami robotniczymi młodzieży. Po powrocie opublikował Główne typy Akcji Katolickiej za granicą. 1930 Był wikariuszem w Przedczu Kujawskim. 1931 Objął funkcję wikariusza katedry włocławskiej oraz sekretarza Liceum im. Piusa X, jednocześnie wykładał w Seminarium Duchownym we Włocławku, był dyrektorem Diecezjalnych Dzieł Misyjnych. 1931 1932 We Włocławku przy Chrześcijańskich Związkach Zawodowych prowadził Uniwersytet Robotniczy wykładając Ks. Stefan Wyszyński, student KUL, z rodziną (1926 r.) Stefan Wyszyński w wieku ośmiu lat zasady chrześcijańskiej nauki społecznej. 1932 1939 Był promotorem sprawiedliwości i obrońcą węzła małżeńskiego, następnie sędzią Sądu Biskupiego w Kurii Włocławskiej. Jednocześnie stał na czele Sodalicji Mariańskiej Ziemian Ziemi Kujawsko Dobrzyńskiej. Nadal prowadził działalność oświatową w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych i zorganizował Katolicki Związek Młodzieży Robotniczej. W tym okresie był także redaktorem naczelnym Ateneum Kapłańskiego, opublikował ponad sto prac z zakresu nauki społecznej Kościoła. W 1937 roku został powołany przez Prymasa Augusta Hlonda do Rady Społecznej przy Prymasie Polski. Wrzesień 1939 Po wybuchu II wojny światowej próbował dotrzeć do Lublina, po powrocie zajął się organizowaniem nauki w Seminarium Duchownym we Włocławku. Październik 1939 Po wkroczeniu gestapo do Seminarium Duchownego we Włocławku, w ostatniej chwili na polecenie ks. bpa Michała Kozala wyjechał z miasta, ukrył się i uniknął aresztowania przez Niemców. Listopad 1939 lipiec 1940 We Wrociszewie zajmował się pracami nad encyklikami poświęconymi katolickiej nauce społecznej. Lipiec 1940 październik 1941 W Kozłówce na prośbę ks. Władysława Korniłowicza objął opieką duchową przesiedlone dzieci i siostry z Zakładu dla Niewidomych w Laskach.
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 5 Październik 1941 Dla podratowania zdrowia w związku z chorobą płuc wyjechał do Zakopanego, gdzie został aresztowany w łapance. Nim jednak ustalono jego tożsamość udało się mu zbiec. Listopad 1941 czerwiec 1942 W Żułowie na Lubelszczyźnie nadal zajmował się opieką nad niewidomymi dziećmi oraz uczestniczył w tajnym nauczaniu. Czerwiec 1942 1 sierpnia 1944 Był kapelanem Zakładu dla Niewidomych w Laskach, jednocześnie prowadził działalność duszpaterską i konspiracyjną w Warszawie. 1 sierpnia 2 października 1944 Pod pseudoniem Radwan II pełnił funkcję kapelana Armii Krajowej na Żoliborzu oraz kapelana szpitala powstańczego w Laskach. Luty 1945 Powrócił do Włocławka, gdzie został rektorem Seminarium Duchownego (od 19 marca). Jednocześnie był proboszczem w dwu parafiach, redaktorem tygodnika diecezjalnego Ład Boży, Kroniki Diecezji Włocławskiej i Ateneum Kapłańskiego. 15 sierpnia 1945 Otrzymał nominację na kanonika kapituły katedralnej we Włocławku. 4 marca 1946 Ojciec Święty Pius XII mianował ks. Stefana Wyszyńskiego biskupem lubelskim. 12 maja 1946 Z rąk Prymasa Polski ks. kard. Augusta Hlonda otrzymał na Jasnej Górze konsekrację biskupią przyjmuąc zawołanie Soli Deo (Samemu Bogu), ingres do katedry lubelskiej odbył 26 maja. 22 24 maja 1946 Po raz pierwszy, jako najmłodszy biskup, uczestniczył w posiedzeniu Episkopatu Polski na Jasnej Górze. 12 listopada 1948 Po śmierci Prymasa Polski ks. kard. Augusta Hlonda, Ojciec Święty Pius XII mianował ks. bpa Wyszyńskiego arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim i warszawskim czyli Prymasem Polski. Ingres do katedry gnieźnieńskiej odbył 2 lutego 1949, a 6 lutego do warszawskiej. 14 kwietnia 1950 Pragnąc ratować Kościół w Polsce idąc na ustępstwa podpisał ugodowe porozumienie pomiędzy Episkopatem a komunistycznym rządem, który jednak złamał jego postanowienia (m.in. aresztowanie ks. bpa kieleckiego Czesława Kaczmarka, represje wobec duchownych, likwidacja nauki Ks. Stefan Wyszyński w Tatrach, na Kasprowym Wierchu (9 V 1937 r.) Ks. Stefan Wyszyński wśród dzieci pierwszokomunijnych w Laskach (1942 r.) religii, usunięcie administratorów katolickich, wymuszenie w ich miejsce uległych komunistom). 3 lutego 1951 Spotkanie Prymasa Polski z komunistycznym prezydentem Bolesławem Bierutem, kolejne 12 maja po powrocie z Rzymu. 2 kwietnia 1951 Prymas po raz pierwszy wyjechał Ingres ks. bpa Stefana Wyszyńskiego do katedry lubelskiej (26 V 1946) do Rzymu z wizytą ad limina apostolorum, dwukrotnie rozmawiał z Ojcem Świętym Piusem XII na temat sytuacji polskiego Kościoła pod komunistycznymi rządami i uzyskał zrozumienie dla jego postępowania. W darze przekazał Piusowi XII: garść ziemi polskiej, w którą wsiąkła krew dzieci podczas Powstania Ingres Prymasa Polski do katedry gnieźnieńskiej (2 II 1949) Warszawskiego, różaniec z chleba otrzymany od uwolnionych więźniów oraz ryngraf Matki Bożej. 31 marca 1952 Wystosował list do komunistycznego prezydenta Bolesława Bieruta w obronie zakonnych zakładów opiekuńczych. Dokończenie na str. 6
6 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Kalendarium życia Stefana Wyszyńskiego Dokończenie ze str. 5 Kwiecień 1952 Rozmowy z członkiem Biura Politycznego KC PZPR Franciszkiem Mazurem w celu powstrzymania prześladowań Kościoła (m.in. sytuacja na tzw. Ziemiach Odzyskanych, sprawy obsadzania stanowisk duchownych). W następnych miesiącach komuniści przeprowadzają likwidację niższych seminariów duchownych, nowicjatów zakonnych, prasy katolickiej, uderzają w naukę religii, budowę świątyń, konfiskują budynki kościelne, nie uznają nowo tworzonych parafii, usuwają biskupów z ich diecezji, narzucając swoich kandydatów. 29 listopada 1952 W Rzymie ogłoszono publicznie, iż Ojciec Święty Pius XII wyniósł Prymasa Polski do godności kardynalskiej. 12 stycznia 1953 Na konsystorzu w Rzymie Pius XII mianował go kardynałem, ale komunistyczne władze odmówiły paszportu kard. Wyszyńskiemu. W Polsce nasiliła się fala represji wobec Kościoła. Kolejne rozmowy Prymasa z przedstawicielami reżimu nie przyniosły ich złagodzenia, a władze wydały dekret (9 II 1953) o obsadzaniu stanowisk duchownych, który uderzył w jurysdykcję Kościoła. 8 maja 1953 W imieniu Episkopatu Polski zebranego na konferencji w Krakowie kard. Wyszyński wystosował memoriał do komunistycznych władz, wyliczając w nim krzywdy doznane przez Kościół i informując, że nie może pójść na dalsze ustępstwa Non possumus (nie możemy) Rzeczy Bożych na ołtarzach cesarza składać nie wolno. 25/26 września 1953 Nocą funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa aresztowali Prymasa Polski ks. kard. Wyszyńskiego wywożąc go do Rywałdu. 12 października 1953 Został przewieziony do Stoczka koło Lidzbarka Warmińskiego. 8 grudnia 1953 Prymas Polski dokonał Aktu osobistego oddania się Matce Najświętszej. 6 października 1954 Przewieziono Prymasa do trzeciego miejsca uwięzienia w Prudniku Śląskim. 7 sierpnia 1955 Odrzucił propozycję reżimu zamieszkania Prymas Polski podczas Kongresu Maryjnego, Warszawa Bielany 15 VIII 1951 roku w klasztorze, w zamian za zrzeczenie się wszystkich funkcji kościelnych. 27 października 1955 Prymasa osadzono w Komańczy. 16 maja 1956 Ksiądz Prymas napisał tekst Ślubów Jasnogórskich, będących programem moralnego przygotowania narodu do Milenium Chrztu Polski. Trzy miesiące później przygotował koncepcję Wielkiej Nowenny Tysiąclecia. 26 sierpnia 1956 Z udziałem milionowej rzeszy wiernych na Jasnej Górze odbyły się Jasnogórskie Śluby Narodu. Nieobecnego, uwięzionego Prymasa symbolizował pusty tron z bukietem białych lilii. 28 października 1956 Po trzyletnim uwięzieniu Prymas Polski został zwolniony i powrócił do Warszawy obejmując wszystkie swe funkcje. Wcześniej wymógł na władzach przywrócenie praw Kościoła i naprawienie wyrządzonych krzywd. 8 grudnia 1956 Przedstawiciele rządu i Episkopatu podpisali tzw. małe porozumienie, wycofujące część krzywdzących decyzji reżimu wobec Kościoła. Dokończenie na str. 8 Prymas Wyszyński na krakowskiej Skałce 8 V 1953 roku Podczas uwięzienia w Komańczy w 1956 roku
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 7 Nie obciążaj kręgosłupa! Gdy boli dół pleców, to znak, że przeciążony został odcinek lędźwiowo krzyżowy kręgosłupa. Dzieje się tak np. na skutek długiego siedzenia w niewygodnej pozycji czy garbienia się. Gdy takie bóle miewamy tylko czasami, nie ma powodu do niepokoju, bo można im samodzielnie zaradzić. Pomocne są wtedy ćwiczenia oraz zmiana niewłaściwych nawyków w poruszaniu się. Poniżej zamieszczone są prawidłowe oraz niewłaściwe sposoby dźwigania, siedzenia czy wykonywania codziennych czynności wpływających na nasz kręgosłup. Odpowiednia postawa oraz rozsądna i regularna aktywność sportowa mogą pomóc w zmniejszeniu bólu. Warto więc skorzystać z poniższych wskazówek by odciążyć nasz kręgosłup choć na chwilę. Kiedy w duszy radość gra, a ciało potrzebuje pomocy Zakaz dźwigania ciężkich przedmiotów z pochyleniem zginaniem kręgosłupa. Nauka schylania się i dźwigania z ustawieniem kręgosłupa w lordozie (łukowate wygięcie kręgosłupa w stronę brzuszną). Równomierne obciążenie kręgosłupa podczas noszenia ciężkich przedmiotów (uwypuklenie kręgosłupa lędźwiowego) Siedzenie przy komputerze z zachowaniem lordozy lędźwiowej i oparciem łokci. Zachowanie lordozy lędźwiowej podczas wykonywania codziennych czynności (mycie zębów, zmywanie, mycie nad wanną). Pozycje odbarczające przy silnych dolegliwościach, np. pozycja krzesełkowa odwrócona. Przy kichaniu i kasłaniu trzymaj kręgosłup prosto bez nagłego zginania. Mobilizacja do granicy bólu wykonuj ćwiczenia, które nie powodują dolegliwości bólowych kręgosłupa lędźwiowego. TAK NIE Czy wiek musi nas oddalać od radości dnia codziennego? W pewnym wieku każdy zadaje sobie pytanie: dlaczego musimy się starzeć? I dlaczego nasze ciało utrudnia nam w związku z tym codzienne funkcjonowanie? A przecież 60 lat to dopiero początek na cieszenie się życiem. Wreszcie jest czas na wnuki, spotkania z przyjaciółmi czy spacer z psem. Ale co począć, gdy pojawia się ból, który uniemożliwia cieszenie się chwilą? KIEDY POJAWIA SIĘ BÓL Nie należy się poddawać, gdyż istnieje wiele sposobów, by ciało nie odmówiło posłuszeństwa np. podczas wyczekiwanego spotkania z wnuczką. Gdy łokieć, kolano czy bark dają się we znaki, można szybko zmniejszyć ból. Warto wtedy zastosować sprawdzone, naturalne preparaty redukujące ból. CHWILE Z RODZINĄ WYNAGRODZĄ CIERPIENIE... Świetnym przykładem na to jest historia pana Stanisława. Pan Stanisław jest już dziadkiem i uwielbia spędzać dzień ze swoimi wnuczkami. Teraz na emeryturze ma wreszcie na to czas. W każdą niedzielę, wspiera swoją ukochaną córkę i jej męża. Zabiera wnuki na spacer do parku. Pan Stanisław mimo wieku, jest bardzo samodzielny i energiczny. Wnuczki dziadka nie oszczędzają, a ich uśmiechy na twarzach po całym dniu poruszają jego serce. Niestety pewnej niedzieli wesoła zabawa skończyła się przykrą dolegliwością. Pan Stanisław nabawił się kontuzji barku. Podniósł wnuczkę, by wziąć ją na barana i bach! Nagły grymas bólu zastąpił uśmiech....ale DLACZEGO NIE SKORZYSTAĆ Z MEDYCZNEGO WSPARCIA W TUBCE? Bark bolał długo, a ruch ręką do tyłu sprawiał bolesny dyskomfort. Bólu nawet niewielkiego nie należy ignorować, bo może zwiastować poważniejszą kontuzję. Szczęśliwie pan Stanisław nie zignorował kontuzji i udał się do lekarza. Ten przepisał mu żel Perskindol, który przyniósł szybkie zmniejszenie bólu i rozluźnienie napiętych mięśni. SZYBKO ZAPOMNIEĆ O BÓLU Lekarz dodatkowo nakazał oszczędzanie ręki przez 2 tygodnie, co oznaczało przerwę w zabawach z wnuczkami. Ale opłaciło się. Unieruchomiona ręka, dodatkowo wsparta stosowaniem żelu Perskindol, szybko wróciła do formy. Okazało się, że Perskindol daje natychmiastowy efekt chłodzący i długotrwałe działanie rozgrzewające. Dzięki temu pomaga poradzić sobie z bólem i napiętymi mięśniami z podwójną mocą. Nie sposób nie docenić takiej szybkiej ulgi. Ważne było również, że Perskindol łatwo się wchłaniał i nie pozostawiał tłustych plam na skórze i ubraniach. Wreszcie nic się nie kleiło, tak jak w przypadku tłustych maści, które wcześniej pan Stanisław stosował. Oczywiście lepiej nie mieć kontuzji, ale gdyby się już zdarzyła, to warto mieć Perskindol pod ręką. Zwłaszcza, że jest dostępny w aptekach bez recepty.
8 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Kalendarium życia Stefana Wyszyńskiego dokonało wyboru Ojca Świętego Jana XXIII. 27 kwietnia 1960 Walki uliczne w Nowej Hucie w związku z próbą usunięcia krzyża, z miejsca, w którym wcześniej zezwolono na budowę kościoła, milicja użyła broni palnej. 21 czerwca 1963 Wziął udział w konklawe, które wybrało Ojca Świętego Pawła VI. 21 listopada 1964 Ojciec Święty Paweł VI ogłosił podczas Soboru Watykańskiego II Maryję Matką Kościoła, na prośbę Prymasa Polski i biskupów polskich biorących udział w obradach Soboru (1962 1965). 18 stycznia 1965 Polscy biskupi wystosowali list do biskupów niemieckich Przebaczamy i prosimy o przebaczenie co wzmogło ataki na Kościół. 30 maja 1965 Prymas nie wziął udziału w wyborach do Sejmu PRL w proteście, m.in. przeciw polityce komunistów wobec nominacji kościelnych, budownictwa sakralnego, powoływaniu kleryków do wojska. 3 maja 1966 W atmosferze propagandowej nagonki na polski Kościół i szykan komunistów (m.in. nie wpuszczenie do Polski Ojca Świętego Pawła VI) odbyły się centralne uroczystości milenijne na Jasnej Górze, gdzie Prymas wraz z Episkopatem dokonał Aktu całkowitego Oddania Polski w niewolę Matce Chrystusowej za wolność Kościoła w Ojczyźnie i w świecie. Komuniści aresztowali peregrynujący po Polsce obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który do 1972 roku zastąpiły puste ramy. 7 stycznia 1967 W ramach nagonki na Kościół komuniści odmówili Prymasowi paszportu, aby nie mógł uczestniczyć w obradach Synodu Biskupów. W ramach solidarności odmówili wyjazdu inni biskupi członkowie delegacji (m.in. kard. Karol Wojtyła). 20 marca 1968 Prymas Polski stanął w obronie bitej młodzieży domagającej się wolności: Słowo Episkopatu o bolesnych wydarzeniach, a wkrótce oświadczenie Słowo o wydarzeniach marcowych. 16 czerwca 1970 Episkopat Polski wydał list z okazji 50 lecia zwycięstwa odniesionego przez Polskę w bitwie warszawskiej nad bolszewikami w sierpniu 1920 roku. Na balkonie Domu Prymasowskiego błogosławi wiernych witających go po powrocie do Warszawy (28 X 1956) Dokończenie ze str. 6 14 stycznia 1957 Prymas Polski odbył rozmowę z premierem Józefem Cyrankiewiczem. W jego wyniku kard. Wyszyński wezwał katolików do udziału w wyborach. 3 maja 1957 Zainaugurował Wielką Nowennę dziewięcioletni czas przygotowania Narodu Polskiego do obchodów Milenium Chrześcijaństwa. Był to czas ponownych coraz większych szykan wobec polskiego Kościoła ze strony komunistów, których apogeum stanowiły uroczystości milenijne w 1966 roku. 6 maja 1957 Wyjechał do Rzymu, gdzie podczas ponad miesięcznego pobytu, Ojciec Święty Pius XII wręczył mu kapelusz kardynalski. 20 czerwca 1957 W czasie kazania na procesji Bożego Ciała w Warszawie zapowiedział peregrynację po wszystkich parafiach kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. 11 stycznia 1958 11 godzinne spotkanie Prymasa Polski z I sekretarzem KC PZPR Władysławem Gomułką i premierem Józefem Cyrankiewiczem nie przyniosło żadnych efektów. Władze wzmogły politykę konfrontacji z Kościołem: uderzenie w naukę religii (całkowicie usuniętą ze szkół w 1961 r.), represje podatkowe, pobór kleryków do wojska, zajmowanie budynków będących własnością Kościoła, wstrzymanie zezwoleń na budowę świątyń. 21 lipca 1958 W ramach nasilających się represji SB przeprowadziła rewizję w Instytucie Prymasowskim Ślubów Narodu na Jasnej Górze, co było zapowiedzią ataku reżimu na milenijny program Prymasa. 28 października 1958 Uczestniczył w konklawe, które Ojciec Święty Pius XII wkłada Prymasowi Polski kapelusz kardynalski w Rzymie (18 V 1957)
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 9 Na budowie kościoła w Nowej Hucie Bieńczycach (8 V 1971 r.) Z dziećmi, Warszawa (20 I 1973) Prymas Polski z kard. Karolem Wojtyłą (VII 1973 r.) Grudzień 1970 Prymas wygłosił uspokajające kazania, aby powstrzymać rozlew krwi w czasie tłumienia przez reżim robotniczych protestów na Wybrzeżu. 5 września 1971 Wraz z Episkopatem Polski dokonał na Jasnej Górze Aktu oddania Maryi, Matce Kościoła całej rodziny ludzkiej. 17 września 1971 Uczestniczył w rzymskich uroczystościach beatyfikacji ojca Maksymiliana Marii Kolbego. 26 czerwca 1972 Ojciec Święty Paweł VI ustanowił nowe diecezje na tzw. Ziemiach Odzyskanych, co normalizowało sytuację Kościoła nie uregulowaną od końca II wojny światowej. 5 listopada 1972 Prymas udał się do Rzymu, aby podziękować Ojcu Świętemu za ustanowienie kanonicznej administracji na Ziemiach Zachodnich. 22 marca 1973 List Episkopatu do Sejmu PRL w obronie prawa rodziców do wychowania dzieci, w związku z planowanym nowym socjalistycznym systemem oświatowym państwa i planami powołania na wzór sowiecki, tzw. dziesięciolatki. 13, 20 i 27 stycznia 1974 W warszawskim kościele pw. Świętego Krzyża, Prymas wygłosił pierwszy cykl kazań poświęconych tematyce społecznej. Domagał się w nich poszanowania deptanych i odebranych przez komunistów, a należnych Narodowi polskiemu praw. Mówił za społeczeństwo pozbawione nie tylko swej reprezentacji, ale i możliwości swobodnego wyrażania swych żądań. Kazania były kontynuowane w styczniu 1975 i 1976 roku. 15 sierpnia 1975 Prymas Polski upomniał się na Jasnej Górze o prawa Kościoła i pogarszające się warunki życia. 6 12 października 1975 Uczestniczył w pielgrzymce Polaków do Rzymu z okazji Roku Świętego. 25 listopada 1975 Rada Główna Episkopatu wystosowała Pro memoria w sprawie zapowiadanych zmian w konstytucji PRL, 9 stycznia 1976 r. Episkopat wysłał kolejny protest do przewodniczącego Rady Państwa. 1976 Ogłosił program przygotowań Narodu do jubileuszu 600 lecia Jasnej Góry Sześć lat wdzięczności za sześć wieków obecności przypadającego w 1982 roku. 29 października 1977 Spotkanie z I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem, podczas którego Prymas ostrzegł przed grożącą Polsce katastrofą gospodarczą. 8 listopada 6 grudnia 1977 Pobyt Prymasa Polski w Rzymie (Edward Gierek został przyjęty na audiencji przez Pawła VI 5 grudnia). 6 stycznia 1978 Kazanie Prymasa w katedrze warszawskiej, w którym zawarł główne postulaty Kościoła wobec państwa. 26 sierpnia 1978 Uczestniczył w konklawe, które wybrało Ojca Świętego Jana Pawła I. 16 października 1978 Wziął udział w konklawe, które wybrało na Stolicę Piotrową ks. kard. Karola Wojtyłę, a następnie uczestniczył w uroczystościach inauguracji pontyfikatu (22 X). Do historii przeszła scena, gdy Jan Paweł II podniósł i objął składającego mu hołd Prymasa Wyszyńskiego całując jego prymasowski pierścień. 24 stycznia 1979 Prymas Polski spotkał się z Edwardem Gierkiem, tematem rozmowy była m.in. spodziewana pielgrzymka papieska. 2 10 czerwca 1979 Podejmował w Polsce podczas I pielgrzymki do Ojczyzny, Ojca Świętego Jana Pawła II. Dokończenie na str. 10
10 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Kalendarium życia Stefana Wyszyńskiego Dokończenie ze str. 9 14 grudnia 1979 Konferencja Episkopatu Polski krytycznie wypowiedziała się w sprawie sytuacji społeczno gospodarczej, stanu praworządności, kryzysu moralnego, korupcji, alkoholizmu, funkcjonowania nomenklatury. 23 grudnia 1979 Prymas Polski nazwał barbarzyństwem, dla którego brak słów oburzenia próbę odgrodzenia Jasnej Góry od miasta trasą szybkiego ruchu. 6 7 maja 1980 Konferencja Episkopatu pod przewodnictwem Prymasa Polski ostrzegła przed niepokojącymi zjawiskami negatywnymi w życiu społecznym, kulturalnym, gospodarczym i politycznym, wzywając do reform. 26 sierpnia 1980 Kazanie, w którym podczas fali strajków, wezwał do dojrzałości narodowej i obywatelskiej oraz skrytykował propagowaną ateizację, która podrywała więź i siłę kulturalną milenijnego Narodu. Tego dnia Rada Główna Episkopatu pod przewodnictwem Prymasa Polski uchwaliła Komunikat informujący, iż warunkiem pokoju społecznego jest poszanowanie niezbywalnych praw Narodu, a wśród nich prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych. 1980 1981 Wspierał moralnie i duchowo wolnościowe aspiracje wyrażone w powstałym ruchu Solidarności angażując się m.in. w zmagania na rzecz legalizacji niezależnej reprezentacji polskiej wsi NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność, co nastąpiło tuż przed jego śmiercią (28 V). 10 listopada 1980 Prymas przyjął przedstawicieli NSZZ Solidarność z Lechem Wałęsą. 14 grudnia 1980 Opublikowano list Episkopatu Biskupi Polscy wzywają do chrześcijańskiej odpowiedzialności za Ojczyznę. 16 18 grudnia 1980 Przedstawiciele Episkopatu uczestniczyli w uroczystościach w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie z okazji 10. rocznicy grudniowej masakry robotników w 1970 roku i odsłonięcia pomników. 2 lutego 1981 W Gnieźnie Prymas powiedział: Jeżeli pracownicy przemysłowi uzyskali prawo zrzeszania się, to trzeba to prawo przyznać również i pracownikom rolnym. 6 lutego 1981 Ponownie przyjął przedstawicieli NSZZ Solidarność z Lechem Wałęsą Prymas Wyszyński z Ojcem Świętym Janem Pawłem II na Jasnej Górze (4 VI 1979) Ostatnia procesja Bożego Ciała Prymasa Wyszyńskiego (5 VI 1980) i wygłosił przemówienie do delegacji Solidarności Wiejskiej udzielając jej pełnego poparcia. 22 marca 1981 W czasie radiowej Mszy św. odczytano Słowo Prymasa Polski, wzywającego naród do spokoju, równowagi i odpowiedzialności zaś rząd do szacunku dla całości fizycznej i duchowej każdego obywatela. 2 kwietnia 1981 Przyjął członków prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Założycielskiego NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność, ponownie udzielając im poparcia. 15 kwietnia 1981 Ogłoszono komunikat sekretariatu Prymasa Polski o jego chorobie i wezwano do modlitw w Jego intencji. 3 maja 1981 Chory Prymas w uroczystość NMP Królowej Polski udzielił wiernym arcypasterskiego błogosławieństwa z domu arcybiskupów warszawskich. 13 maja 1981 Wiadomość o zamachu na Ojca Świętego Jana Pawła II dotarła do śmiertelnie chorego Prymasa. 16 maja 1981 Przyjął sakrament chorych. Wszystko zawierzyłem Matce Najświętszej... Jestem całkowicie uległy woli Ojca. Was przepraszam za nieudolność mej służby. Moja droga była zawsze drogą Wielkiego Piątku na przestrzeni trzydziestu pięciu lat służby w biskupstwie. Jestem za nią Bogu bardzo wdzięczny. 22 maja 1981 Wygłosił ostatnie przemówienie do Rady Głównej Episkopatu Polski. 25 maja 1981 Prymas Polski odbył ostatnią rozmowę telefoniczną z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. 28 maja 1981 o godz. 4.40 Prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński zmarł w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. 31 maja 1981 W Warszawie odbył się uroczysty pogrzeb Prymasa. Koncelebrze przewodniczył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Agostino Casaroli. 29 maja 1989 Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożego ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. 6 lutego 2001 Zakończono etap diecezjalny procesu beatyfikacyjnego i jego akta wysłano do Rzymu. Odbyło się 289 sesji, przesłuchano 59 świadków. Obecnie trwają prace nad opracowaniem tzw. positio. 19 grudnia 2017 r. Papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót kard. Stefana Wyszyńskiego. Od tej chwili Prymasowi Tysiąclecia przysługuje oficjalnie tytuł Czcigodny Sługa Boży. Do beatyfikacji niezbędny jest już tylko cud za jego wstawiennictwem. ZDJĘCIA ARCHIWUM INSTYTUTU PRYMASOWSKIE- GO STEFANA KARD. WYSZYŃSKIEGO
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 11 Życie moje musi iść drogą maryjną W domu nad moim łóżkiem wisiały dwa obrazy: Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Ostrobramskiej. I chociaż w onym czasie do modlitwy skłonny nie byłem, zawsze cierpiąc na kolana, zwłaszcza w czasie wieczornego różańca, jaki był zwyczajem naszego domu, to jednak po obudzeniu się długo przyglądałem się tej Czarnej Pani i tej Białej. Zastanawiało mnie tylko jedno, dlaczego jedna jest czarna, a druga biała. ( ) Mój ojciec z upodobaniem jeździł na Jasną Górę, a moja matka do Ostrej Bramy [w Wilnie]. Razem się potem schodzili w nadbużańskiej wiosce, gdzie urodziłem się i opowiadali wrażenia ze swoich pielgrzymek wspominał swe dziecięce lata późniejszy Prymas Tysiąclecia ks. kard. Stefan Wyszyński. Z domu rodzinnego w Zuzeli nad Bugiem na styku Podlasia z Mazowszem wyniósł żarliwą pobożność nie tylko rodziców, ale i sąsiadów. Zdumiewająca była ich spokojna, ufna wiara. Tego nie można nazwać żadną miarą, niewiedzą religijną, bo z tym się łączy patrzenie w głąb, niemal jakieś mistyczne obcowanie. Ci ludzie widzą to, w co wierzą. Ten świat, w którym dorastał nauczył młodego Stefana który w wieku dziewięciu lat stracił matkę głębokiej wiary, szczególnej czci do Matki Bożej, szacunku do ludzkiej pracy, miłości do Ojczyzny. W wieku dziesięciu lat dostał od ojca, zakazaną w zaborze rosyjskim, książkę ukazującą historię Polski w 24 obrazkach. Wcześnie poznałem ( ) dzieje naszego Narodu ciągnące się przez tysiąc lat, aż do dziś dnia, wszczepiające się w krew, w myśli i serce człowieka, nie dające się od niego oderwać. SOLI DEO PER MARIAM W tym czasie zaczęło w nim dojrzewać także powołanie do kapłaństwa. Uważałem, że to jest jedyna droga dla mnie, nie może być innej. Dlatego już w wieku 16 lat przeniósł się do Liceum św. Piusa X we Włocławku będącego zarazem Niższym Seminarium Duchownym, tam też wstąpił do Wyższego Seminarium. W swoje 23. urodziny przyjął święcenia kapłańskie w kaplicy katedralnej Matki Bożej, bazyliki włocławskiej. Stało się to możliwe dzięki uzdrowieniu z ciężkiej choroby przed cudownym obrazem Matki Bożej Pomnik Prymasa Wyszyńskiego przed katedrą w Łomży, gdzie w latach 1915 1917 uczęszczał do Gimnazjum im. Piotra Skargi w Licheniu. Wygląd kandydata na kapłana nie wzbudził zaufania zakrystianina, który powiedział do przyszłego Prymasa Polski: Proszę księdza, z takim zdrowiem to chyba raczej trzeba iść na cmentarz, a nie do święceń. Mszę świętą prymicyjną ksiądz Wyszyński odprawił przed cudownym obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze: Pojechałem na Jasną Górę, aby mieć Matkę, aby stanęła przy każdej mojej Mszy świętej, jak stanęła przy Chrystusie na Kalwarii. Za swoje zawołanie przyjął dewizę Soli Deo per Mariam (samemu Bogu przez Maryję). W następnych latach poza licznymi obowiązkami duszpasterskimi rozpoczął studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych, gdzie uzyskał stopień doktora. Tam też poznał księdza Władysława Korniłowicza, swojego duchowego ojca: Nosiłem się z zamiarem wstąpienia do zakonu paulinów i poświęcenia się pracy wśród pielgrzymów. FOT. J. SZAREK Ojciec Korniłowicz, mój kierownik duchowy, oświadczył mi, że to nie jest moja droga. Ale nie przestałem myśleć, że życie moje musi jednak iść drogą maryjną, jakkolwiek by płynęło wspominał. Poświęcił się także pracy społecznej, m.in. wśród robotników, ratując ich przed zejściem na manowce bolszewizmu. Poznał dokładnie jego zgubne zasady (m.in. napisał Wpływ bolszewizmu na inteligencję polską ). W latach trzydziestych liczba inicjatyw, w które był zaangażowany jest imponująca. Aktywnie działał w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych, prowadził działalność oświatową, kierował Sodalicją Mariańską był redaktorem naczelnym Ateneum Kapłańskiego, był członkiem Rady Społecznej przy Prymasie Polski, publikował dziesiątki artykułów. Po wybuchu II wojny światowej Diecezja Włocławska poniosła najliczniejsze straty wśród duchowieństwa połowa jej kałanów, na czele z bł. ks. bp. Michałem Kozalem, została wymordowana przez Niemców. Właśnie ks. bp Kozal nakazał ks. Wyszyńskiemu opuszczenie Włocławka. Zdążył wyjechać i ukryć się nim przyszło po niego gestapo. Przebywał m.in. na Lubelszczyźnie, gdzie opiekował się niewidomymi dziećmi, prowadził tajne nauczenie, Następnie został kapelanem Zakładu dla Niewidomych w Laskach pod Warszawą. Był także kapelanem Armii Krajowej. Po zakończeniu wojny wrócił do Włocławka, gdzie został rektorem Wyższego Seminarium Duchownego, zakładał także tygodnik Ład Boży. W święto Zwiastowania Pańskiego 1946 roku ksiądz Wyszyński dowiedział się od kardynała Augusta Hlonda, że papież Pius XII mianował go biskupem, ordynariuszem lubelskim. Dwa lata później, 12 listopada 1948 roku, w uroczystość Pięciu Polskich Braci Męczenników, został arcybiskupem gnieźnieńsko warszawskim i Prymasem Polski. Nie czułem się przygotowany do tak odpowiedzialnej pracy, zwłaszcza w dwóch archidie cezjach, i to odległych, mających odmienne właściwości, z którymi trzeba się było liczyć. Do takiej pracy niewątpliwie potrzebna była świa tłość. Nie mówię, że to jest mój jakiś nadzwyczajny dar. To jest dar łaski, zapowiedziany ustami mojego poprzednika, kardynała Augusta Hlonda, który umie rając w Warszawie, mówił: Pracujcie i walczcie pod opieką Matki Bożej. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, bę dzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. KOCHAM OJCZYZNĘ WIĘCEJ NIŻ WŁASNE SERCE Podczas ingresu powiedział: Nie jestem ci ja ani politykiem, ani dyplomatą, nie jestem działaczem ani reformatorem. Natomiast jestem ojcem waszym duchowym, pasterzem i bisku pem dusz waszych, jestem apostołem Jezusa Chrys tusa. Posłannictwo moje jest kapłańskie, pasterskie, apostolskie, wyrosłe z odwiecznych Bożych myśli, ze zbawczej woli Ojca, dzielącego się radośnie szczęściem swoim z człowiekiem. Zadaniem moim jest: chrzcić, bierzmować, konsekrować, święcić, ofiarować, nauczać i sądzić. Niosę wam światło Chrystusowie i wołam do wszystkich do was, ka płani, i do was, domownicy wiary: pomóżcie mi wydźwignąć w dom nasz pochodnię Bożą i umieścić na wysokim miejscu, aby świeciła wszystkim, któ rzy są w domu, aby rozświeciła mroki i zakątki umy słów i serc, aby Naród, który jeszcze w ciemności siedzi, ujrzał światłość wielką. W swej pierwszej podróży udał się na Jasną Górę, po czym w tym najtrudniejszym i najbardziej krwawym czasie komunistycznej niewoli rozpoczął pełnienie swej prymasowskiej posługi. Broniąc Kościoła i narodu szedł również na kompromisy, aby ratować resztki jego deptanych praw. W 1953 roku wraz z Episkopatem wydał słynny list, który stał się jednym z powodów jego uwięzienia. Kościół będzie bronić wolności kapłaństwa, nawet za cenę krwi. Gdy cezar siada na ołtarzu, to mówimy krótko: Nie wolno! (Non possumus). Przewidując, że może stracić wolność mówił: Gdy będę w więzieniu, a powiedzą wam, że Prymas zdradził sprawy Boże nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas stchórzył nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko narodowi i naszej ojczyźnie nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej. Tego dowiódł w czasie swego trzyletniego uwięzienia i przez następne kilkadziesiąt lat swej prymasowskiej posługi.
12 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Stefan kardynał Wyszyński życie w służbie boga, ojczyzny i narodu MYŚLI Tak często słyszymy zdanie: Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata. (Warszawa, 6 stycznia 1981) Gdy na was patrzę, budowniczy przyszłej Polski, światłości świata ojczystego i soli polskiej ziemi, gdy widzę jak stoicie cicho, spokojnie, uważnie, to wiem, że w waszych młodzieńczych duszach szlachetne serce bije. Wiem, że w was jest wielki głód sprawiedliwości, by ojczyzna nasza święta, chrześcijańska przednia straż, była sprawiedliwą dla wszystkich. By jej chleba nie zabrakło dla nikogo. By nie było uprzywilejowanych, żadnego gatunku. By był pokój Boży i niekłamana, niedeklamowana, prawdziwa miłość społeczna. Zawiedliśmy się nie raz i nie dwa; zda się, opadły ręce i duchy, ale czyż mielibyśmy zwątpić, że jest to możliwe? Jest możliwe, najmilsi bracia! Chrystus uspokoił świat, przywrócił mu pokój przez Krew swoją. Może od was nie będzie się żądało krwi. Jak powtarzałem po swoim powrocie z więzienia, tak powtarzam i dziś: więcej niż waszej krwi potrzeba Polsce waszej rzetelnej pracy, by z niej wszyscy mieli chleb, dach nad głową i okrycie. Nad tym pracować musicie. (fragment przemówienia do studentów w Warszawie, 7 maja 1958). Nienawiścią nie obronimy naszej Ojczyzny, a musimy jej przecież bronić. Brońmy jej więc miłością! Naprzód między sobą, aby nie podnosić ręki przeciw nikomu w Ojczyźnie, w której ongiś bili nas najeźdźcy. Nie możemy ich naśladować. Nie możemy sami siebie poniewierać i bić. Polacy już dosyć byli bici przez obcych, niechże więc nauczą się czegoś z tych bolesnych doświadczeń. Trzeba spróbować innej drogi porozumienia przez miłość, która sprawi, że cały świat, patrząc na nas, będzie mówił: Oto, jak oni się miłują. Wtedy dopiero zapanuje upragniony pokój, zgoda i wzajemne zaufanie. (Niepokalanów, kwiecień 1969) Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam, że Prymas zdradził sprawy Boże nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas stchórzył nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej. (Warszawa, 25 listopada 1953). Potrzeba w naszej Ojczyźnie przykładu ofiary z siebie, aby człowiek współczesny zapomniał o sobie, a myślał o drugich o dobru rodziny, o wypełnieniu swego powołania i zadania życiowego wobec innych, o dobru Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński podczas ingresu Klasztor nazaretanek, pomieszczenie gdzie przebywał Prymas Tysiąclecia Komańcza FOT. ARCHIWUM INSTYTUTU PRYMASOWSKIEGO STEFANA KARD. WYSZYŃSKIEGO FOT. WIKIMEDIA COMMONS całego narodu. (Warszawa, 25 września 1968). Nie trzeba oglądać się na innych, na tych lub owych, może na polityków, żądając od nich, aby się odmienili. Każdy musi zacząć od siebie, abyśmy prawdziwie się odmienili. (Gniezno, 2 lutego 1981 (z homilii). Pamiętajcie, nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską pijaków! Polską ludzi niewiary, bez miłości Bożej! Nie może być Ojczyzną ludzi bez wzajemnej czci jedni dla drugich, bez ducha ofiary i służby, bez umiejętności dzielenia się owocami pracy z tymi, którzy sami nie są w stanie zapracować na życie i utrzymanie. (Kobyłka, 8 września 1970). Obyście nie poddali się wygodnictwu, egoizmowi i wrogości życia! Obyście nie naśladowali modnych lalek, których pełne są teatry, kabarety, kawiarnie, redakcje. Obyście nie naśladowali kobiet, wyśmiewających matki, które urodziły Polsce i Kościołowi trzecie, czwarte, czy piąte dziecko. (Kobyłka, 8 września 1970). Matka ma prawo do swego ciała, ale nie ma prawa do poczętego dziecięcia, bo ono jest własnością Boga i narodu. (Warszawa, 28 grudnia 1975) Droga Młodzieży! Jeśli umiesz patrzeć w przyszłość a my jesteśmy narodem ambitnym, który nie chce umierać! musisz sobie postawić wielkie wymagania. Musisz wychowywać się w duchu ofiary i do ofiar się uzdalniać. Może bowiem przyjść taka chwila, w której tylko ofiarą będzie można zagwarantować wolność naszej Ojczyźnie! (Warszawa, 24 czerwca 1966). Duch ciemności jest duchem niepokoju. On nie zawsze dąży do tego, aby nas doprowadzić wprost do grzechu. Często wie, że mu się to nie uda, bo łaska Boża jest w nas wystarczająco silna. Wtedy przynajmniej zasiewa niepokój, stwarzając sto trudności i wątpliwości, które mają charakter niesłychanie podniosły, a tematykę niemal świętą i religijną. Wynika ona nawet często z troski o Kościół Chrystusowy i Królestwo Boże, o to niemal, aby samemu Bogu starczyło sił do uratowania się i utrzymania na świecie. Wtedy boimy się o wszystkich i o wszystko. (Z rozważań o modlitwie Ojcze Nasz ). W Wielkim Poście podejmuje Kościół ciężką walkę o dusze ludzkie, o powrót łaski uświęcającej, o nowe życie z Bogiem. Kościół pragnie wprowadzić nas do ziemi mlekiem i miodem opływającej (Wj 13,5), pragnie, abyśmy zmartwychwstali, tak jak Chrystus zmartwychwstał. Ale do zmartwychwstania ducha prowadzi jedna tylko droga: przez poznanie własnej niedoli, przez wyjście z krainy śmierci, z niewoli grzechu, przez żal doskonały, pokutę i zadośćuczynienie, przez modlitwę i świętą gorliwość w zdobywaniu cnót. (luty 1952).
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 13 Modlitwa o beatyfikację Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego Boże w Trójcy Świętej Jedyny, Ty w swojej niewypowiedzianej dobroci powołujesz ciągle nowych apostołów, aby przybliżali światu Twoją Miłość. Bądź uwielbiony za to, że dałeś nam opatrznościowego Pasterza Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Boże, źródło wszelkiej świętości, spraw, prosimy Cię, aby Kościół zaliczył go do grona swoich świętych. Wejrzyj na jego heroiczną wiarę, całkowite oddanie się Tobie, na jego męstwo wobec przeciwności i prześladowań, które znosił dla imienia Twego. Pomnij, jak bardzo umiłował Kościół Twojego Syna, jak wiernie kochał Ojczyznę i każdego człowieka, broniąc jego godności i praw, przebaczając wrogom, zło dobrem zwyciężając. Otocz chwałą wiernego Sługę Twojego Stefana Kardynała, który wszystko postawił na Maryję i Jej zawierzył bez granic, u Niej szukając pomocy w obronie wiary Chrystusowej i wolności Narodu. Ojcze nieskończenie dobry, uczyń go orędownikiem naszych spraw przed Tobą. Amen. Pokornie Cię błagam, Boże, udziel mi za wstawiennictwem Stefana Kardynała Wyszyńskiego tej łaski, o którą Cię teraz szczególnie proszę... Tylko pokora zdobywa świat. Najbardziej gorszą się ateiści naszą pewnością siebie i tupetem, zwłaszcza gdy słyszą ciągle: Ja mu pokażę! Zdarza się, że przyjdzie do Kościoła Bożego człowiek zagubiony, z resztkami swej wiary, z tysiącami wątpliwości, zastrzeżeń, krytyk i usłyszy: Ja ci pokażę, ja! Traci wówczas resztę wiary, przynajmniej na połowę życia, dopóki nie zapomni. Gdy człowiek wierzący ma dużo pewności siebie, zarozumiałości, tupetu i pójdzie z tym wszystkim do innych, aby ich zdobywać dla Pana Boga, może ogromnie zaszkodzić przybliżeniu się Królestwa Bożego. Wobec wszystkich ludzi, zwłaszcza wobec ludzi odmiennych przekonań, trzeba być bardzo ostrożnym, delikatnym, taktownym. (z rozważań o modlitwie Ojcze Nasz ). Powszechnie mówi się, że: czas to pieniądz. A ja wam powiem: czas to miłość! Bo my wszyscy, jak tu stoimy, jesteśmy owocem Ojcowej miłości. Nie byłoby nas na świecie, ani na tym placu, gdyby Bóg Ojciec każdego z nas nie umiłował pierwszy! On cię umiłował wcześniej, zanim jeszcze twoja matka ujrzała cię na swoich ramionach, zanim przytuliła cię do piersi. Wiedz, że nie jej miłość do ciebie była pierwsza, ale miłość Ojca niebieskiego, który wszczepił swoją miłość w serce twej matki, a ona ci ją tylko przekazała. Dlatego jesteśmy wszyscy owocem miłości Ojcowej, Bożej. A na umocnienie tej prawdy posłał Bóg Syna swego, wołającego: Ojcze! Jako znak, że Ojciec miłuje. Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby wszelki, który wierzy weń, nie zginął, ale miał wieczne życie (J 3,16). Oto jest cała misja Chrystusa na ten świat przychodzącego. Potwierdzenie, że jesteśmy dziećmi miłości Ojcowej, i że Bóg nie przestaje nas miłować. Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości. (Jasna Góra, 15 sierpnia 1979). Sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński był człowiekiem przede wszystkim głębokiej wiary w Boga. jemu zawierzył swoje życie, swoją niełatwą drogę życiową. Sprawy Boże były dla niego ważniejsze niż wszelkie inne. Był niezłomny o czym mogą świadczyć liczne represje względem niego łącznie z uwięzieniem. Można powiedzieć śmiało, że Kościół w Polsce zawdzięcza mu swoją wolność i niezależność od władz komunistycznych PRL u. Mówiąc o wierze księdza Prymasa nie można nie wspomnieć o Matce Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze, duchowej stolicy Polski. To właśnie jej powierzył naszą Ojczyznę, Kościół i naród w Jasnogórskich Ślubach Narodu Polskiego. Po Bogu największą wartością była dla niego Ojczyzna. Ukochał ją bardzo mocno, o czym świadczy niezliczona liczba wypowiedzi, kazań, przemówień. Podkreślał w nich, że miłość do Ojczyzny jest naszym obowiązkiem, gdyż jej wszystko zawdzięczamy. jest naszą matką. Swoją obywatelską postawą wpisuje się w poczet najznamienitszych synów polskiego narodu. Sługa Boży Stefan Wyszyński był również pasterzem swojego ludu, czyli narodu polskiego. Nauczał, że pierwszorzędnym zadaniem Kościoła jest kroczenie wraz z narodem. Nauczał, że naród musi być wolny, że w narodzie musi być poszanowanie godności każdego Polaka, że życie doczesne musi być oparte na Chrystusowej Ewangelii. Myślę więc, że Sługę Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego można nazwać współczesnym Piotrem Skargą. Uzasadnieniem takiej tezy jest zestawienie z jednej strony Kazań sejmowych, zaś z drugiej Jasnogórskich ślubów narodu polskiego. Analiza tych dwu pięknych dzieł, dzieł pełnych miłości i szacunku do Kościoła, Ojczyzny i Narodu przekonuje o ich wyjątkowości w polskiej twórczości patriotycznej. Niech dwa kolejne teksty Ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski umocnią w nas wiarę, nadzieję i miłość do Pana Boga, Ojczyzny i narodu. Niech sprawią, że hasło Bóg Honor Ojczyzna stanie się dewizą naszego życia osobistego, małżeńskiego, społecznego i zawodowego. Szczególnie jest to ważne w obecnej sytuacji politycznej, kiedy chce odebrać się społeczeństwu polskiemu prawa do stanowienia o sobie, kiedy chce odebrać mu się honor i prawdę poprzez zniekształcanie historii, kiedy nazywa się Polaków patriotów ukochanej ziemi polskiej nacjonalistami, kiedy wreszcie Europa posądza Polskę o brak tolerancji i łamanie demokracji. KS. MAREK RUSECKI Dbaj o słuch i głos Olivocap Gardło to naturalny spray z Wit. A+E nawilżający wysuszoną śluzówkę gardła - rekomendowany przy infekcjach, chrypkach, radioterapiach, refluksach i u osób pracujących głosem. Olivocap Spray do usuwania woskowiny usznej to preparat rozpuszczający, usuwający woskowinę uszną zapobiegający jej nadprodukcji - rekomendowany u osób z nawracającymi korkami woskowinowymi stosujących inwazyjną metodę płukania uszu. www.olivocap.pl olivocap
14 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI JASNOGÓRSKIE ŚLUBY NARODU POLSKIEGO Królowo Polski przyrzekamy! Wielka Boga Człowieka Matko, Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo Królowo świata i Polski Królowo Gdy upływa trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu Polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych. My, Biskupi Polscy i Królewskie Kapłaństwo, lud nabyty Zbawczą Krwią Syna Twego, przychodzimy Maryjo znów do Tronu Twego, Pośredniczko Łask Wszelkich, Matko Miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia. Przynosimy do stóp Twoich całe wieki naszej wierności Bogu, Kościołowi Chrystusowemu wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach Chrztu św. Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli. Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielką wśród chwały i wśród straszliwych klęsk tylu potopów. Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wypełniliśmy ślubów i przyrzeczeń ojców naszych. Spojrzyj na nas, Pani Łaskawa, okiem Miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci Ludu Bożego. KRÓLOWO POLSKI, ODNA- WIAMY DZIŚ ŚLUBY PRZOD- KÓW NASZYCH I CIEBIE ZA PATRONKĘ NASZĄ I ZA KRÓ- LOWĘ NARODU POLSKIEGO UZNAJEMY. Zarówno siebie samych, jak wszystkie ziemie polskie i wszystek Lud p o l e c a m y Twojej szczególnej opiece i obronie. Wzywamy pokornie Twej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom. Ojczyźnie naszej świętej, Chrześcijańskiej Przedniej Straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij Matko, Dziewico, przed Obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim pod opieką Najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi. Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! Matko Łaski Bożej, przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski, jako źródło Bożego życia. Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga, aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego, aby stał się Domem Bożym i Bramą Niebios dla pokoleń wędrujących przez polską ziemię pod przewodnictwem Kościoła katolickiego do wiecznej Ojczyzny. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady. Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca Wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! Matko Chrystusowa i Domie Boży. Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne. Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec Prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić go przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! Zwierciadło Sprawiedliwości. Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości Chrystusem Bogiem naszym. Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie Dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku. Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem Domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! Zwycięska Pani Jasnogórska. Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi. Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości. Przyrzekamy zdobywać cnoty wierności i sumienności, pracowitości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! Królowo Polski, ponawiamy śluby Ojców naszych i przyrzekamy, że z wszelką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie. Bogurodzico Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych a szczególnie w Twej Jasnogórskiej Stolicy. Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego, a zwłaszcza w dni Twoich świąt. Przyrzekamy Ci iść w ślady Twoich cnót, Matko Dziewico i Panno Wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia. Lud mówi: Królowo Polski przyrzekamy! W wykonaniu tych przyrzeczeń widzimy żywe Wotum Narodu, milsze Ci od granitów i brązów. Niech nas zobowiązują do godnego przygotowania serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństwa Polski. W przededniu Tysiąclecia Chrztu Narodu naszego chcemy pamiętać o tym, że Ty pierwsza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z grzechu, że Ty pierwsza stanęłaś w obronie maluczkich i łaknących i okazałaś światu Słońce Sprawiedliwości, Chrystusa Boga naszego. Chcemy pamiętać o tym, że Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim Obliczu Macierzyńskim najpewniej rozpoznamy Syna Twego, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią. Przyjm nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co miłujemy w Bogu. Prowadź nas poprzez poddaną Ci Ziemię Polską do bram Ojczyzny Niebieskiej. A na progu nowego życia sama okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twego. Amen. Tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu, napisanych przez uwięzionego w Komańczy prymasa polski i złożonych przez milionową rzeszę pielgrzymów 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze, a po roku przez wiernych we wszystkich polskich kościołach. FOT. ARCH. JASNA GÓRA
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 15 Obowiązki odpowiedzialność prawa w życiu narodu Kazanie Stefana kardynała Wyszyńskiego prymasa Polski, wygłoszone na jasnej górze w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej 26 VIII 1980 roku Przed chwilą ojciec generał odczytał telegram nadesłany przez Ojca świętego Jana Pawła II z okazji dzisiejszej uroczystości. Widocznie Ojcu świętemu bardzo zależy na tym, abyśmy mieli świadomość Jego wśród nas obecności i modlitwy, ponieważ i ja otrzymałem w Warszawie osobisty, odręcznie napisany list. Ojciec święty odwołuje się w nim do Matki Najświętszej, która dana jest ku obronie narodu naszego. Jeżeli kiedy, dzieci Boże, uświadamiamy sobie, że istnieje ta przedziwna, wielka i trwała pomoc danej ku obronie narodu naszego Bogurodzicy, Pani Jasnogórskiej i Królowej Polski, to szczególnie w tych czasach. Są one, jak wiecie, wyjątkowo trudne, ciężkie i wymagają przede wszystkim spokoju, równowagi, roztropności i odpowiedzialności za cały naród polski. Jest on wprawdzie pod szczególną opieką Matki Najświętszej i Ona go broni, niemniej jednak nie czyni tego bez naszej codziennej pomocy. Jeżeli kiedy tej pomocy potrzeba to właśnie teraz, gdy naród w jakiś sposób dochodzi do świadomości swojej odpowiedzialności, a więc do rozeznania swoich obowiązków i praw w ojczyźnie. To wszystko, jak wiemy, wymaga rozwagi, roztropności, ducha pokoju i pracy, bez którego nie ma właściwego rozwiązania sytuacji pomimo najsłuszniejszych racji, jakie moglibyśmy przytoczyć. HISTORYCZNE DOŚWIADCZENIE Mamy już swoje historyczne doświadczenie, że Jasnogórska Królowa Polski dana jest ku obronie naszego narodu. Jest to nasze wiekowe doświadczenie i szczególny bodziec dla nas, Polaków. Pracując i trudząc się około bardzo wiela, wiemy, że Ona zawsze jest ku naszej pomocy. Ale ludzie, którzy tym duchem się kierują, wiedzą też, że jest to również bodziec dla naszego działania, dla naszego codziennego trudu Ona jest ku pomocy. Najmilsze dzieci Boże, wiemy, że Jasna Góra w świadomości narodu na przestrzeni dziejów jest jakąś wieżą, stanicą, twierdzą, gdzie dochodzimy do spokoju i równowagi, gdzie zaczynamy trzeźwo myśleć pod kątem naszych obowiązków, zadań, a może i praw. Dlatego, gdy wszyscy tak patrzą na Jasną Górę, wiadomo, że Jasnej Góry dotknąć nie można. To jest tajemnica dziejowa, szczególna łaska Opatrzności Bożej, która działa tutaj od sześciu już wieków. Ale gdy sobie to historyczne doświadczenie stawiamy przed oczyma, wiemy, że w ostateczności tak jest, iż wtedy, gdy już wszystkie światła, zda się, pogasną dla naszego narodu, pozostaje jeszcze Ona, Czarna Madonna z Jasnej Góry; jeszcze jest Ona jak mówił nasz wielki wróg narodu i Kościoła w Polsce przed laty. Pamiętajmy jednak, że skuteczna obrona narodu przez Matkę Najświętszą wymaga też i naszej współpracy. Obrona, na którą liczymy w ostatecznej chwili, nie może oznaczać biernego oczekiwania, aż przyjdzie nam pomoc z nieba. Aby zasłużyć na tę obronę Najświętszej Panienki, trzeba wypełniać obowiązki dnia każdego obowiązki, które spoczywają na każdym człowieku, na każdej rodzinie, na naszym życiu społecznym i zawodowym. Im lepiej wypełniamy swoje codzienne obowiązki tym możemy być pewniejsi, że przyjdzie pomoc. Co więcej, im doskonalej świadomi odpowiedzialności za naród wypełniamy swoje codzienne zadania, tym prawa nasze są bardziej uzasadnione, ugruntowane i w imię tych praw możemy stawiać wymagania. Ale nie inaczej! To jest fundament budowy, a zarazem przedziwne misterium życia całej społeczności rodzinnej, narodowej i państwowej. Innych dróg nie ma. OBRONA NARODU, A JEGO OBOWIĄZKI W tej chwili przyszła na naszą ojczyznę godzina rachunku sumienia. Jeżeli budzi się w nas świadomość odpowiedzialności za naród, to musi się z tym wiązać poczucie odpowiedzialności za życie każdego z nas, za życie naszej rodziny, całego narodu i państwa. Z tym powtarzam i będę to powtarzał w ciągu naszych wspólnych rozważań wiąże się poczucie obowiązków, które są do wypełnienia, z tym też wiązać się będzie poczucie praw, które zyskujemy w codziennym życiu. Odpowiedzialność jest więc wspólna. Dlaczego? Bo wspólna jest i wina. Nikt z nas nie jest bez grzechu, nikt nie jest bez winy. Może się ona wyrażać w różnej formie. Może to być wina naruszania osobowych praw ludzi, z czym wiąże się deformacja moralna i społeczna człowieka. Może to być wina wynikająca z braku obrony naszych praw, do czego jesteśmy zobowiązani, w miarę jak wypełniamy nasze obowiązki. Może to być brak świadomości społecznej, swoista bierność i niewrażliwość na dobro wspólne, społeczne, rodziny, narodu i państwa. Niekiedy może brać górę troska o dobro osobiste czy zawodowe nad wartościami wyższego rzędu, jakimi są dobro rodzin i dobro narodu. Już ongiś naszym praojcom wypowiadał swoje ubolewania kaznodzieja narodowy Piotr Skarga. Gdy okręt tonie nie pora myśleć o własnych węzełkach, by je ratować. Tak widział ówczesną rzeczywistość Skarga. Może dzisiaj sytuacja nie jest tak tragiczna, niemniej jednak ogromnie ważną jest rzeczą nasza dojrzałość narodowa i obywatelska. A to wymaga, abyśmy mieli poczucie odpowiedzialności nie tylko za własne sprawy, ale za cały naród. Pamiętajmy, z jakim trudem, po 123 latach niewoli odzyskaliśmy wolność. A gdy wiele czasu poświęciliśmy na spory i kłótnie domowe, wtedy ponownie zagroziło nam i naszej wolności wielkie niebezpieczeństwo. Naród się poderwał, rzucił się na kolana, stanął do obrony swych podstawowych praw. Opatrzność Boża doświadczyła naszej wierności, Matka Najświętsza przyszła ku obronie narodu polskiego. Pracowaliśmy nadal nie zawsze zgodnie z prawem Bożym i przyszło nowe doświadczenie, jakże bolesne, jakże oczyszczające, o którym mówił Ojciec święty Pius XII, że Warszawa stała się dla swych obywateli jak gdyby tyglem żarzącym. Przyszło oczyszczenie. Widocznie Bóg ma swoje zamiary, abyśmy Jemu wiernie i godziwie służyli. Dlatego dopuszcza doświadczenia, abyśmy lepiej doceniali dar wolności, i byśmy czas wolności starannie okupywali, rzetelnie, uczciwie i ofiarnie pracując. Godzi się jednakże, dzieci Boże, na płaszczyźnie tych niepokojów, które napełniają naszą ojczyznę po brzegi, przyjrzeć się dobrom trwałym, nienaruszalnym w społeczności naszego narodu, dobrom, które muszą być zachowane, szanowane i które muszą działać dla pożytku całej wspólnoty narodowej. Właśnie w tym rozważaniu jasnogórskim musimy sobie to uświadomić. Jeżeli przyszliśmy do Matki Bożej Jasnogórskiej jako Tej, która dana jest ku obronie narodu naszego, to nie po to, by kogokolwiek oskarżać, by jątrzyć, niepokoić, ale by przypominać jak to należy do sług Kościoła, naśladujących Chrystusa o tym, jakie wartości trzeba uszanować, i co należy wypełnić, aby w ojczyźnie naszej powrócił spokój i ład. PORZĄDEK RELIGIJNO MORALNY Po pierwsze zacząłbym od obowiązku poszanowania porządku religijno moralnego w życiu narodu. Obowiązek ten ciąży na nas wszystkich, na każdym z nas, na kapłanach i biskupach, na ojcach rodzin, na przedstawicielach poszczególnych wspólnot żyjących w ojczyźnie, na całym narodzie i na władzach, które na tym etapie wzięły odpowiedzialność za rozwój życia narodowego i zabezpieczenie należytego korzystania z wolności uzyskanej dla dobra naszej ojczyzny. Zdawało się nam, że okres który przeżywamy, jakoś poruszył ziemię z posad. To poruszenie było integralne całkowite. Przycinając wybujałe konary, które nie podobały się ludziom, niekiedy osłabiono pień samego drzewa. A stało się to szczególnie przez propagowaną ateizację, która poderwała więź i siłę kulturalną milenijnego narodu. Ani to było potrzebne, ani użyteczne, ani też nie łączyło się z doktryną, w imię której przebudowywano ustrój społeczno gospodarczy. Ale przez ateizowane dzieci i młodzieży w szkołach, a nawet w życiu społecznym Dokończenie na str. 16
16 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Obowiązki odpowiedzialność prawa w życiu narodu Dokończenie ze str. 15 i publicznym, poderwano zaufanie do ludzi, którzy może i mieli dobrą. wolę, ale nie zrozumieli, że pewnych wartości, na których opiera się naród, mocami którymi żyje, naruszać nie wolno. To samo dotyczyłoby propagowanej laicyzacji, czyli odzierania codzienności życiowej ze świętych znamion. W ten sposób pozbawiano nasze życie moralne i społeczne tych właśnie więzi, które łączą nasz naród przez życie religijne, sakramentalne i przez cały ład nadprzyrodzony, który to życie tworzy. Stąd wniosek na przyszłość: pozostawić Kościół i dać mu wolność w jego pracy. Bo on jak powiedziano zawsze służył dobrze narodowi, wypełniając swoje odwieczne przeznaczenia, mocą których prowadzi nas powiem słowami Ślubów Jasnogórskich przez polską ziemię do Bożego nieba. I to jest jeden element, którego dla pokoju społecznego, dla pomyślności i normalnego rozwoju życia narodowego i państwowego, naruszać nie wolno. ŁAD ŻYCIA RODZINNEGO A drugi element to ład życia rodzinnego. Na ten temat Episkopat tak wiele mówił i w swoich listach do wiernych, i w memoriałach do władz państwowych, i w pracy prowadzonej przez komisje Episkopatu: duszpasterską, katechetyczną, liturgiczną, do spraw kultury i inne. To jest wielka praca. Uświadomiliśmy sobie, że musi w naszym życiu narodowym istnieć prymat rodziny. W tym prymacie rodziny, tak jak w kołysce, najważniejszy jest prymat życia i obrony życia, gwarancja dla rodzących się Polaków, że ukształtowani mocami Bożymi pod sercami swych matek będą mogli bezpiecznie w ojczyźnie Polaków żyć rozpocząć swoje dzieje, rozwijać je, usłużyć ojczyźnie i wrócić do Ojca niebieskiego, z którego wszelkie życie się wywodzi. Jeżeli tak, jeżeli istnieje prymat rodziny w społeczeństwie, jeżeli w rodzinie jest prymat życia, w takim razie ekonomia narodowa, czyli gospodarka narodowa musi być poniekąd rodzinna. To znaczy całe życie nasze gospodarcze, Kaplica-mauzoleum z sarkofagiem kardynała Stefana Wyszyńskiego w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie cały nasz trud, codzienny wysiłek czy to na roli, czy w kopalniach, w fabrykach, w warsztatach, czy na urzędach, w szkołach i uczelniach akademickich, całe życie społeczne musi być ukierunkowane ku rodzinie. Ekonomia narodowa musi mieć na uwadze zaspakajanie potrzeb rodzin ludzi ciężko pracujących. Z prymatem rodziny, z prymatem życia i ładu ekonomicznego wiąże się inne doniosłe zadanie rodzinne wychowania w narodzie, wychowania osobistego i społecznego, czyli takiego ukierunkowania młodego Polaka, aby wchodził on w życie publiczne, społeczne i zawodowe w poczuciu przede wszystkim swoich obowiązków, które ma do wykonania, oraz w poczuciu praw, które posiada w ojczyźnie. Słowem, powiedzielibyśmy porządek życia rodzinnego wymaga wolności religijnej i kulturalnej, wymaga bezpieczeństwa ogniska rodzinnego. Trzeba chronić rodzinę od wszelkich eksperymentów wychowawczych i społecznych, by przywrócić pokój w ognisku domowym. Dlatego też wszędzie, gdzie by należało, trzeba wstrzymać się od wszystkiego, co podważa ustalony byt rodziny. Należałoby na przykład zaprzestać podważania bytu rodziny przez wysiedlanie z własnego domu, z własnej gospodarki rolnej, ze zdobytego nieraz dzięki bardzo ciężkiej pracy i oszczędności całego życia ośrodka bytowania rodziny, który zabezpiecza jej przestrzeń życiową. Tego wszystkiego należałoby w naszej ojczyźnie unikać. FOT. WIKIMEDIA COMMON A jeśli co jest dziś pilną i szczególną potrzebą to z uwagi na zadania macierzyńskie kobiety w rodzinie obrona godności kobiety, matki, obrona dziewczęcia i jej czystości. Szacunek dla kobiety, bo ona służy rodzinie, służy ojczyźnie i nie może być znieważana, jak to, niestety, często bywało, szczególnie w telewizji, gdzie pokazywało się mnóstwo filmów, sprowadzanych z zagranicy za ciężkie dewizy, by demoralizować naród i ośmieszać kobietę. W Polsce kobieta ma ogromny szacunek i należy ten szacunek zachować. Oczywiście, musi ona sama współpracować z tym, żeby obrona jej czci była łatwiejszą. Ale trzeba za wszelką cenę unikać tego, co może demoralizować i rozkładać szacunek i miłość do naszych matek, sióstr, do każdej kobiety, którą Bóg powołał, aby służyła na ziemi polskiej, tej rodzicielce narodu, jako rodzicielka rodziny domowej. To jest pilne zadanie, bo widzimy wzrost nieładu moralnego, gdy idzie o stosunek do kobiety i ocenę jej miejsca w życiu rodzinnym, społecznym, zawodowym i narodowym. Wszystko to musi być poddane odnowie i rehabilitacji. Stanie się to nie na drodze ustaw, ale na drodze waszej współpracy, matki i ojcowie, dziewczęta i młodzieńcy. Tak umocni się ład życia rodzinnego i domowego. PORZĄDEK ŻYCIA SPOŁECZNO ZAWODOWEGO A teraz po trzecie: ład życia społeczno zawodowego. Życie w rodzinie, w narodzie i w państwie jest tak zorganizowane, że wyznaczone są pewne zadania. W rodzinie są zadania matki, których ojciec nie wypełni, są zadania ojca, których matka nie wypełni. Są takie zadania, które muszą wypełnić oni oboje. Ale już w rodzinie kształtują się zadania starszego rodzeństwa wobec młodszego. To samo w życiu narodu. Im życie narodowe jest bogatsze, tym bardziej jest zróżnicowane. Wypełnienie tych zadań polega na należytej harmonii wszechstronnego współdziałania, a także wolności działania najrozmaitszych ośrodków, grup społecznych, instytucji, które w granicach sobie właściwych muszą korzystać z pomocy dla wypełnienia tych zadań. Człowiek jest osobowością społeczną,
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 17 mówi się po łacinie animal sociale. To znaczy ma ukierunkowanie do życia wspólnotowego w różnych grupach i zrzeszeniach społecznych czy też kulturalnych, a nawet sportowych. W nich człowiek rozwija swoje sprawności i doskonali się. Z tej czysto naturalnej właściwości osoby ludzkiej płynie nakaz uszanowania prawa człowieka do zrzeszania się, a zwłaszcza do doskonalenia się we własnym zawodzie. To również wymaga wspólnotowości działania. Nie są to tylko wymagania ekonomiczne, gospodarcze, ale także moralne, a więc w pewnym wymiarze i religijne. Dlatego Kościół uświęca różne grupy zawodowe. Wy, duszpasterze, wiecie, że to do was często zwracają się rolnicy, abyście waszą modlitwą i kapłańską władzą uświęcali ich wysiłek pracy na roli. Jesteście zapraszani do fabryk, abyście błogosławili wnętrza, gdzie ludzie pracują. Poświęcacie różne maszyny i auta, ażeby dzięki nim ludzie mogli należycie wypełniać swoje obowiązki. To wszystko wymaga i z natury, i z nakazu moralnego uszanowania, ażeby mogło dobrze funkcjonować dla moralnego rozwoju bytowania całej wspólnoty narodowej. Istnieje więc moralność zawodowa. Dzisiaj coraz częściej mówi się o moralności i etyce lekarskiej, pielęgniarek i pielęgniarzy, o moralności rolników, pracowników technicznych czy fizycznych prowadzących wielkie maszyny, za które są odpowiedzialni. Można by wymieniać cały szereg działów ludzkiej pracy, w których potrzebne jest, oprócz sprawności mechanicznych i zawodowych, Boże błogosławieństwo. Tej moralności zawodowej mają odpowiadać zobowiązania sumienia: sumienność w pracy zawodowej, która ma ogromne znaczenie dla sprawności działań. Praca bowiem zawodowa jest środowiskiem doskonalenia osoby. Do tego są potrzebne bodźce moralne. Często dzisiaj narzekamy na niesprawność różnych instytucji społecznych i zawodowych; jeden dział pracy czyni zarzuty innemu. Umiemy wyliczać złe skutki pracy i gospodarowania, mówić o bumelantach, narzekać na najrozmaitsze nieudane prace. Umiemy je potępiać i zrzucać odpowiedzialność na inny zawód. A pomyślmy, jak my wypełniamy swój własny zawód? Jaki my mamy wkład w życie społeczne i ekonomię narodową? Zapewne, wszędzie mogą być przeszkody. Gdy jechałem dziś rano z Warszawy, przyglądałem się polom. Niektóre sprzątnięte i zaorane. Na innych zboża stoją w kopcach, a nawet jeszcze na pniu. Pewnie, może to zależeć od warunków klimatycznych na danym terenie, niemniej jednak wiąże się to i z sumiennością i rzetelnością pracy. Wiemy, że gdy nie ma rzetelnej pracy, to najlepszy ustrój gospodarczy zawiedzie i będziemy tylko mnożyli długi i pożyczki. Wszystko będzie zjadane na co dzień, bo bez pracy nie ma dobrobytu. Chociaż człowiek ma prawo do wypoczynku, chociaż niekiedy gdy nie ma innych środków ma prawo do zaznaczenia swojego stanowiska, chociażby wstrzymując się od pracy, wiemy jednak, że jest to argument bardzo kosztowny. Koszty tego argumentu idą w miliardowe sumy, ciążą nad całą gospodarką narodową i jakimś odwetem godzą w życie całego narodu, rodziny i każdego człowieka. Praca zawodowa jest nie tylko elementem ekonomicznym, jest również elementem społecznym i moralnym wiążącym się z formacją duchową człowieka. Jeżeli ta formacja jest pogłębiana, przestaje kuleć cała gospodarka narodowa. Dlatego praca, a nie bezczynność, jest sprzymierzeńcem człowieka, sprzymierzeńcem w jego życiu osobistym, w dobrobycie rodzinnym i domowym oraz w dobrobycie narodowym. Im sumienniej będziemy pracowali, tym mniej będziemy pożyczali. Powiedziałem to już przed tygodniem w Wambierzycach na południowo zachodnim krańcu naszej ojczyzny, podczas koronacji figurki Maryi, Królowej Rodzin. Gdy pytano, co robić, powiedziałem: Po pierwsze rzetelniej pracować; po drugie unikać niszczycielstwa i oszczędzać; po trzecie mniej pożyczać i mniej wywozić; po czwarte lepiej zaopatrywać ludzi i zaspokajać ich codzienne potrzeby, jako że godzien jest pracownik zapłaty swojej. Przyjęto to ze zrozumieniem. Uważam, że czasami niewiele trzeba wymagać, byleby w Polsce zapanował ład. Tym więcej, że żądania mogą być słuszne i na ogół są słuszne, ale nigdy nie jest tak, aby mogły być spełnione od razu, dziś. Ich wykonanie musi być rozłożone na raty. Trzeba więc rozmawiać: w pierwszym rzucie wykonamy żądania, które mają podstawowe znaczenie, w drugim rzucie następne. Takie jest prawo życia codziennego. Niekiedy, wy, drogie matki, wiecie, ile wasze córki, które chcą się ładnie ubrać, stawiają wam wymagań. Też nie zaspokajacie tych potrzeb od razu, powiecie: dobrze dziecko, rozumiem, ale poczekaj. Nieraz tak bywa i w życiu publicznym, że trzeba poczekać. Pamiętajmy, jesteśmy narodem na dorobku. Doszliśmy do wolności przez gruzy. Jeszcze jako nowo mianowany biskup Warszawy szedłem do swojej prokatedry po stertach gruzów. Polska odrodzona przez cierpliwość i pracę odbudowała sprawnie Warszawę, Gdańsk, Wrocław, Poznań i tyle innych miast zrównanych z ziemią. Ale nie nastąpiło to od razu. Musimy mieć roztropność kierowniczą, po łacinie nazywa się to prudentia gubernativa, czyli roztropność zarządzania. Wiemy, że w wielkim trudzie odbudowania Polski zrobiono już bardzo wiele, ale jeszcze dużo zostało do zrobienia. Trzeba ciągle zwielokrotniać wysiłek pracy, pogłębiać jej poziom moralny, poczucie odpowiedzialności zawodowej, ażeby nastąpił należyty ład i porządek. ŁAD ŻYCIA NARODOWEGO Po czwarte... Zmierzam ku końcowi, chociaż zazwyczaj w takich sytuacjach jak dzisiejsza wymaga się wiele, chciałoby się wszystko usłyszeć i powiedzieć. Ale chociażby wiele było do wypowiedzenia, to jednak trzeba mówić tylko rzeczy najważniejsze, które należy wykonać w pierwszej kolejności. Rekolekcje z Postem Daniela wg dr Ewy Dąbrowskiej w Archidiecezjalnym Domu Rekolekcyjnym im. Św. Urszuli Ledóchowskiej w Zaborówcu k. Włoszakowic * Rekolekcje pogłębione przez post warzywny jako droga do zdrowia fizycznego i duchowego ZAPRASZAMY: - udręczonych problemami zdrowotnymi (choroby serca, krążenia, nadciśnienie, otyłość, cukrzyca, rzs, choroby zwyrodnieniowe stawów, schorzenia układu pokarmowego, grzybica, niska odporność i wiele innych) - zainteresowanych profilaktyką zdrowia, racjonalnym żywieniem i roztropnym stylem życia - potrzebujących odpoczynku, wyciszenia, pomocy duchowej - pragnących przeżyć post w atmosferze radości - oczekujących na spotkanie z Bogiem przebaczającym i uzdrawiającym PEŁNA INFORMACJA I ZAPISY Podkreślam to, co jest do zrobienia w pierwszym rzucie, mówiąc przede wszystkim o ładzie życia religijnego i moralnego, o ładzie życia rodzinnego i narodowego. Nie jesteśmy narodem młodym. Korzeń naszego bytu narodowego i świadomości historycznej sięga dziesięciu wieków. Dzisiejsze badania naukowe wykazują, że na tym terenie, na którym dziś żyjemy, można dopatrzeć się elementów życia narodowego przynajmniej na trzy wieki wcześniej. Ale to są spory historyczne. Pewną jest rzeczą, że skoro od wieków trwamy tutaj między Odrą, Wisłą i tak dalej... to jest to nasze miejsce. Z tym miejscem łączą się nasze obowiązki wobec innych: Czyńcie sobie ziemię poddaną (Rdz 1,28). Z tym też miejscem związane są nasze prawa. Mówi się dzisiaj wśród uczonych, którzy zajmują się zagadnieniem praw międzynarodowych, o tak zwanej równowadze politycznej w Europie. Znamienne słowa powiedział pewien autor angielski, na którego powołuję się już drugi raz w ostatnich dniach. Uważa on że równowaga, nawet wśród państw współczesnych na terenie Europy została zakłócona przed dwoma wiekami, gdy Dokończenie na str. 18 tel. (61)8798-892, 607-239-047, 516-075-118, 506-521-018 e-mail: zaborowiec@op.pl www.zaborowiec.pl Terminy w 2018r. 12.02-22.02 05.03-15.03 09.04-19.04 30.04-10.05 04.06-14.06 25.06-05.07 23.07-02.08 06.08-16.08 10.09-20.09 01.10-11.10 05.11-15.11
18 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Obowiązki odpowiedzialność prawa w życiu narodu Dokończenie ze str. 17 dokonano rozbioru Polski. Wtedy rozpoczęły się niedole Europy, nieustanne wojny i niepokoje. Przywrócenie Polski i zespołu narodów słowiańskich na właściwe miejsce, przywrócenie im wolności stało się początkiem odnowy i umacniania równowagi politycznej. I to jest wielka prawda. Polacy są tutaj potrzebni, na tej ziemi, którą Opatrzność Boga, Ojca ludów i narodów, wyznaczyła nam od wieków. Ale z tym łączy się nasza odpowiedzialność za to miejsce, za jego należyte uporządkowanie, za owładnięcie go Czyńcie sobie ziemię poddaną i za jego owocowanie, zarówno w wymiarze domowym, jak i międzynarodowym. Wtedy będzie równowaga polityczna. Jakże wielka jest więc odpowiedzialność za nasze miejsce tutaj i za wypełnienie wszystkich obowiązków, które ciążą dziś na narodzie polskim. Abyśmy jednak mogli wypełnić swoje zadania, niezbędna jest suwerenność narodowa, moralna, społeczna, kulturalna i ekonomiczna! Każdy naród pracuje przede wszystkim dla siebie, dla swoich dzieci, dla swoich rodzin, pracuje dla swoich obywateli i dla własnej kultury społecznej. A chociaż dzisiaj tak jest, że pełnej suwerenności między narodami powiązanymi różnymi układami i blokami nie ma, to jednak są granice dla tych układów, granice odpowiedzialności za własny naród, za jego prawa, a więc i za prawo do suwerenności. Ojciec święty, gdy przemawiał przed rokiem w Gnieźnie i na Jasnej Górze, zwrócił się do narodów słowiańskich, jak gdyby chciał obudzić w nas świadomość odpowiedzialności za tę grupę narodów, które wchodzą w szczep słowiański, a więc i za nasz naród. Stąd ważną jest rzeczą, abyśmy umieli żyć i współżyć we wzajemnym szacunku. Musi to być pomoc, wprawdzie sąsiedzka, ale braterska, życzliwa, pomoc, która szanuje prawa każdego narodu do zaspokojenia jego własnych potrzeb. Kończyłbym, dzieci Boże. Wszystko zamyka się w granicach odpowiedzialności za własny naród. Ważne jest więc uświadomienie sobie obowiązków osobistych i rodzinnych, domowych, społecznych, zawodowych, kulturalnych, religijnych, chrześcijańskich i katolickich. To wszystko razem tworzy całość obowiązków i praw. Oto zwięzły i krótki rachunek sumienia narodowego. Przeprowadzamy go w obliczu Tej, która dana jest ku obronie narodu naszego. Brońmy samych siebie, a będą i inni nas bronić. Brońmy się przez wypełnianie swoich obowiązków. Gdy je wypełnimy, będziemy mieli tym większy tytuł do postulowania naszych praw. Może teraz, na tle takiego naświetlenia, lepiej rozumiemy nasze obowiązki i prawa, ale też i nasze zaniedbania, a także nasze osobiste, rodzinne, domowe, społeczne, zawodowe i gospodarcze błędy. Gdy stajemy w prawdzie, widzimy że i my w jakimś wymiarze popełniamy błędy. Któż z nas jest bez grzechu? Nie oglądajmy się wokół na wszystkie strony. Zaglądajmy najpierw we własne sumienie, dowiedzmy się, w czym my sami nie dopisujemy, a wtedy zobaczymy, że ta bolesna dzisiejsza sytuacja jest jakąś szczęśliwą winą. To jest felix culpa, która doprowadza nas do zrozumienia naszych obowiązków wobec własnej ojczyzny i zadań, które są do wypełnienia. Po kazaniu, jak zwykle w dniu dzisiejszym, gdy stajemy przed Tą, która dana jest ku obronie narodu polskiego, odnowimy Śluby Jasnogórskie. Te Śluby, dzieci Boże, zawierają społeczny program naszych zadań, jakie mamy do wykonania. Dlatego są właściwym zakończeniem tych rozważań, które wam, przed oczy i przed sumienia postawiłem... i wam, i sobie. Amen. W czasach komunistycznych Prymas Tysiąclecia z niezwykłą odwagą i determinacją bronił życia poczętych dzieci. Przy każdej okazji występował przeciwko narzuconej przez komunistów (27 IV 1956 r.), w warunkach ostrej dyktatury, ustawie zezwalającej na zabijanie nienarodzonych. Istną klęską w naszej Ojczyźnie są setki tysięcy istot, pozbawionych życia przed urodzeniem. Zew krwi pomordowanych niemowląt, jak za czasów Heroda, woła do Pana Zastępów! Bóg upomni się za tymi, których powołał do życia, a których życie zostało skrócone tak, iż nie ujrzeli światła dziennego. To jest straszna klęska narodowa Jasna Góra, 2.V.1977 r. Każde tak zwane prawo, które daje komukolwiek możność dysponowania i przesądzania o życiu ludzkim, jest bezprawiem. Każdy czyn, który zmierza wprost do zniszczenia i przekreślenia prawa człowieka do życia, jest zwykłą zbrodnią. Walczmy o życie każdego bez wyjątku dziecka Niezłomny obrońca życia człowieka Sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia Bóg upomni się o każde zniszczone życie. Kto bezpośrednio przykłada rękę do przerywania ciąży obarcza swoją duszę straszliwą winą. Kto mógł przeciwdziałać morderstwu, a tego zaniechał, ponosi współodpowiedzialność za popełnione zło choćby na pozór jego ręce pozostały czyste Warszawa, 15 XII 1977 r. Tam, gdzie chodzi o obronę życia nienarodzonych, nie trzeba odwoływać się do problemu wiary czy niewiary. Wystarczy być człowiekiem. Jakim prawem człowiek, broniąc własnego życia, wydaje wyroki na innych? Druga kromka chleba, 15 VIII 1972 r. Raduje nas widok ojca z dzieckiem na ręku, ale smuci ojciec nietrzeźwy, tyran domowy, przed którym drży żona i dzieci. Raduje nas liczna rodzina, jako największe bogactwo Narodu, ale smuci wygasłe ognisko i pusta kołyska. Radują nas rodzice, którzy umieją podzielić swój czas między pracę zawodową i wychowanie dzieci w rodzinie, ale smucą takie matki, które wyżej stawiają pracę poza domem niż uruchomione serce macierzyńskie dla owoców swego łona. Zapewne, Polska potrzebuje rąk do pracy, ale Polska potrzebuje też matek! Szczególnego współczucia i pomocy wymaga rwący się w świat mały człowiek, który oczekuje samodzielności pod sercem matki. Warszawa, sierpień 1977 r.
Dobre ZNAKI www.pro-life.pl 19
20 www.pro-life.pl Dobre ZNAKI
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 21
22 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI Nie byłoby na Stolicy Piotrowej Papieża Polaka C zcigodny i Umiłowany Księże Prymasie! Pozwól, że powiem po prostu, co myślę. Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem mówił tuż po wyborze Jan Paweł II o Prymasie Polski ks. kard. Stefanie Wyszyńskim. Były krakowski metropolita kard. Wojtyła, zasiadając na Stolicy Piotrowej, nie pozostawił żadnych wątpliwości co do roli i znaczenia jakie odegrała prymasowska posługa kard. Wyszyńskiego. W latach 70. komunistyczny reżim zmienił taktykę walki z Kościołem. Nie organizowano już antyreligijnych kampanii, ale wzmogła się ideologiczna presja państwa na obywateli, a Kościołowi utrudniano posługę licznymi, administracyjnymi szykanami. W tym czasie nie zabrakło odważnego głosu Prymasa, stającego w obronie praw Narodu i Kościoła. Protestował przeciwko narzucanemu systemowi socjalistycznego wychowania w szkole, przeciwko ingerencjom państwa w wychowanie dzieci zgodnie z wolą rodziców, zakusami na niedzielę jako dzień wolny od pracy itp. OPATRZNOŚCIOWA MISJA W styczniu od 1974 do 1976 roku, w warszawskim kościele pw. Świętego Krzyża kard. Stefan Wyszyński wygłosił cykl kazań poświęconych tematyce społecznej. Domagał się w nich poszanowania należnych Polakom praw, protestował przeciwko zmianom w konstytucji PRL w lutym 1976. Mówił wtedy: Własne prawa Narodu to przede wszystkim prawo do zachowania odrębności narodowej i terytorialnej (...) Naród nasz ma prawo do zachowania własnej, rodzimej kultury i do samodzielności narodowej w granicach Ojczyzny, do własnego życia i bytu narodowego czy państwowego. Do własnych praw Narodu należy też prawo do wychowania w duchu kultury narodowej, mającej istotne znaczenie dla kształtowania świadomości narodowej. Jednocześnie podkreślał, iż Społeczność polityczna licząc się z rzeczywistością narodową, z kulturą własną Narodu, z jego suwerennością kulturalną i polityczną nie może wchodzić w takie układy i przyjmować takich zobowiązań międzynarodowych, które byłyby krzywdą dla kultury narodowej i suwerenności gospodarczej. Bronił robotników bitych w Radomiu, Ursusie i Płocku w czerwcu 1976 roku. W czasie przygotowań do obchodów 600 lecia Jasnogórskiego Sanktuarium 3 maja 1977 roku Prymas napominał: Zobowiązania zawarte w Ślubach Jasnogórskich są obowiązkiem każdego z nas, są obowiązkiem rodziny, narodu, państwa i wszystkich władz, którymi to państwo się posługuje. Nie może być takich instytucji, które by w jakikolwiek sposób gwałciły podstawowe prawa ludzkie. Dzisiaj gwarantują to umowy międzynarodowe, ale obowiązek poszanowania praw człowieka wynika naprzód z ducha Ewangelii. W Ojczyźnie naszej płynie też z ducha kultury chrześcijańskiej, którą żyliśmy i żyjemy. Społeczne obowiązki wynikające ze Ślubów Jasnogórskich łączą się nie tylko ze Ślubami Jasnogórskimi, ale z całą naszą kulturą rodzimą i narodową, która musi dojść do głosu, aby naród żył w zgodzie i pokoju, bez gwałtów i ucisków. Wybór Jana Pawła II na Stolicę Piotrową stał się triumfem jego prymasowskiej posługi. Kilka miesięcy później radował się z milionami Polaków w czasie papieskiej pielgrzymki do Ojczyzny. Papież Polak witając w stolicy Prymasa powiedział: Ksiądz Prymas odzwierciedla siłę fundamentu tego Kościoła, którym jest Jezus Chrystus. Na tym polega jego własna siła. Ksiądz Prymas uczy od trzydziestu kilku lat, że tę siłę zawdzięcza Maryi, Matce Chrystusa. Wszyscy o tym dobrze wiemy, że dzięki Maryi można najpełniej odzwierciedlić siłę tego fundamentu, którym jest Chrystus, że dzięki Maryi można najskuteczniej stawać się zwornikiem Kościoła. Tego uczy życie i posługiwanie Prymasa Polski. Jest on zwornikiem Kościoła warszawskiego. I jest zwornikiem całego Kościoła w Polsce. Na tym polega jego opatrznościowa misja od trzydziestu z górą lat. DLA MNIE JEST WALKA, MĘKA, TRUD Prymas wraz z biskupami, pod koniec lat 70. wielokrotnie ostrzegali przed nadchodzącym kryzysem. Ład moralny jest podstawą całego porządku społeczno gospodarczego i politycznego wzywali biskupi w komunikacie z Konferencji Episkopatu Polski na początku 1980 roku. Po powstaniu ruchu Solidarności, Kościół udzielił jej pełnego poparcia. Prymas Polski błogosławiąc was i wasze poczynania mówił: Gdy idzie o postawę Episkopatu wobec Solidarności, to panowie już wiecie, że czy to będzie w Gdańsku, w Szczecinie, we Wrocławiu, czy w Warszawie, postawa nasza jest jednolita. Na ten temat Solidarność żadnej wątpliwości nie może mieć. Zresztą to, co w tej chwili podejmują różne grupy społeczne, o to Kościół i Konferencja Episkopatu walczy od trzydziestu lat! Cieszymy się, że dzisiaj nie jesteśmy sami, że był czas, gdy byliśmy sami. Nie pozostawiał żadnej wątpliwości odnośnie tego, co powinno leżeć u przemian podjętych w Polsce latem 1980 roku. Już podczas swego pierwszego spotkania z Lechem Wałęsą 7 września mówił: W Polsce posiadanie samej racji nie wystarcza, bo polityka prowadzona przez komunistów w minionym trzydziestoleciu, doprowadziła do zburzenia ładu moralnego w społeczeństwie. Szczególnie zaangażował się na rzecz legalizacji związkowej reprezentacji polskiej wsi jaką stał się NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. W pierwszym rzędzie trzeba rolnikom zagwarantować pewność własności uprawianej ziemi i uznać ich prawo do swobodnego zrzeszania się zawodowego. Prawo rolników do swobodnego zrzeszania się zgodnie z ich wolą i potrzebami, niezależnie od istniejących zrzeszeń, jest prawem naturalnym apelowali biskupi w lutym 1981 roku. Ciężko chory Prymas w jednej ze swych ostatnich rozmów tłumaczył swe zaangażowanie w tę kwestię: My nie chcemy konfesjonalizować ruchów robotników przemysłowych ani też rolników indywidualnych. Nie chcemy tworzyć sodalicji czy bractw. My po prostu świadomi tradycyjnej więzi polskiej wsi z Kościołem Chrystusowym, z Ewangelią i moralnością chrześcijańską okazujemy wam jak najwięcej zaufania, życzliwości i poparcia w tych wymiarach, w jakich to jest możliwe. NSZZ RI Solidarność został zarejestrowany 12 maja 1981 roku. Nazajutrz, na placu św. Piotra w Rzymie, Jana Pawła II dosięgły kule zamachowca. Ostatnie wydarzenie związane z Ojcem Świętym zamach 13 maja 1981 roku zespoliło mnie z nim na przepadłe. Jestem z nim duchem i żyję dla niego, nawet gdy będę na progu życia pisał Prymas Polski, który wezwał do przerzucenia wszystkich intencji w jego intencji, na walczącego o życie Papieża. Umierał 28 maja 1981 roku wierny do końca, iż chwała i radości to nie dla mnie. I oddanie świata nie dla mnie. Dla mnie jest walka, męka, trud, ale zwycięstwa są nie dla mnie. Dziękujemy dziś Trójcy Przenajświętszej za to ewangeliczne, paschalne dziedzictwo kardynała Stefana Wyszyńskiego, który pod krzyżem Chrystusa stawał zawsze razem z Maryją. Wszystko postawiłem na Maryję. Wobec Niej czuł się jak apostoł Jan, jak przybrany syn i jak rozmiłowany w Bogarodzicy niewolnik miłości. W tym bezwzględnym oddaniu znajdował swoją duchową wolność: tak, był człowiekiem wolnym i uczył nas, swoich rodaków, prawdziwej wolności. Był niestrudzonym rzecznikiem godności każdego człowieka oraz dobrego imienia Polski pośród narodów Europy i świata. Można do niego odnieść słowa poety: Z pokorą teraz padam na kolana, Abym wstał silnym Boga robotnikiem. Gdy wstanę głos mój będzie głosem Pana, Mój krzyk ojczyzny całej będzie krzykiem (Juliusz Słowacki, Tak mi, Boże, dopomóż). Opatrzność Boża oszczędziła mu bolesnych wydarzeń, które łączą się z datą 13 grudnia 1981 r. Odszedł do Ojca w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, a pogrzeb jego odbył się w uroczystość Nawiedzenia Bogarodzicy. Jakby Pani Jasnogórska chciała wycisnąć ostatnią ziemską pieczęć na życiu tego Prymasa, który wraz z Episkopatem Polski zaprosił Ją do nawiedzania wszystkich diecezji i parafii w naszej Ojczyźnie. Dziękując Trójcy Przenajświętszej za wielką posługę Prymasa Tysiąclecia, prosimy Króla wieków, aby nic nie zniszczyło tego głębokiego fundamentu, jaki dane Mu było założyć w duszy Ludu Bożego na całej polskiej ziemi. BŁ. JAN PAWEŁ II, WARSZAWA, 16 czerwca 1983 roku
Dobre ZNAKI www.pielgrzym.com.pl 23 Za trumną szła cała Polska Jeśli zostawiam wam jakiś program, to jest nim Maryja W ciągu ostatniego wieku Warszawa przeżyła tylko kilka takich pogrzebów, gdy za trumną szła cała Polska: marszałka Józefa Piłsudskiego w 1935 roku, ks. Jerzego Popiełuszki w 1984, prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2010 oraz właśnie ks. kard. Stefana Wyszyńskiego 37 lat temu. Po zakończeniu Mszy św. pogrzebowej orszak, przy dźwiękach dzwonów całej stolicy, ruszył do katedry. Z jednego z wieńców powiewała szarfa: Niekoronowanemu Królowi Polski. Przed kolumną Zygmunta rozległo się Boże coś Polskę. Na trumnie, którą złożono w katedrze św. Jana w krypcie arcybiskupów Warszawy, pomiędzy sarkofagiem arcybiskupów Szczęsnego Felińskiego i Teofila Chościaka Popiela, widniał napis: Prymas Polski. Maryjna droga Prymasa Tysiąclecia na polskiej ziemi doprowadziła go do placu Zwycięstwa, bo zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi tak nam stale, za swoim poprzednikiem prymasem Hlondem, powtarzał niewolnik Maryi wielki prymas Wyszyński. Prymas Tysiąclecia, o którym Jan Paweł II mówił: takiego Ojca, pasterza, prymasa Bóg daje raz na 1000 lat, odszedł w momencie szczególnie dramatycznym dla Polski. W dwa tygodnie po zamachu na Ojca Świętego Jana Pawła II oraz w apogeum solidarnościowej odnowy, nad którą zbierały się coraz czarniejsze chmury. Sześć dni przed śmiercią, wygłosił ostatnie przemówienie do Rady Główej Episkopatu, którego istotą były słowa: Jeśli zostawiam wam jakiś program, to jest nim Maryja. O sobie nic nie mówię, bo wiem, że Matka Boża może zrobić wszystko, ale ja jestem Jej niewolnikiem i zawierzyłem Jej na wszystkie strony. Żadnych próśb w mojej intencji nie zanoszę do Matki Najświętszej, bo wiem, że to Jej sprawa i sprawa fantastycznej wiary i heroicznej modlitwy, która idzie przez wasze serca i powierzonego wam ludu. Waszą żywą wiarę zawsze podziwiałem i waszą gorliwość apostolską, której nie zawsze mogłem sprostać. Same uczucia wdzięczności. Do nikogo najmniejszego żalu. Na nikim najmniejszego zawodu, wszystkim pozostawiam moje serce, które nie zabiera ze sobą żadnego zastrzeżenia w stosunku do żadnego z biskupów, do kapłanów i ludu Bożego. Wszystkie nadzieje, to Matka Najświętsza. I jeżeli jaki program to Ona. Pół godziny po podaniu przez radio o śmierci ks. kard. Wyszyńskiego, w warszawskich kościołach rozbrzmiały dzwony. Na bramie prymasowskiej rezydencji przy ul. Miodowej wywieszono flagi spowite kirem. Wieczorem trumnę przeniesiono do kościoła seminaryjnego, gdzie uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. kard. Franciszek Macharski. W homilii ks. bp Bronisław Dąbrowski powiedział, iż odszedł od nas arcypasterz zaliczany do największych prymasów w dziejach Ojczyzny. Uratował wolność Kościoła i duszę narodu. I jeśli dziś Polska jest Polską to zasługa właśnie Jego, Prymasa, który postępował zgodnie z dewizą Soli Deo per Mariam Samemu Bogu przez Maryję. W niedzielę kondukt wyruszył na ówczesny Plac Zwycięstwa, gdzie podobnie jak w czasie I papieskiej pielgrzymki, stanął ołtarz z ogromnym krzyżem. Wokół zebrało się kilkaset tysięcy ludzi przybyłych z całej Polski. Reprezentujący Papieża Jana Pawła II, ks. kard. Agostino Casaroli powiedział po polsku: chylimy głowy przed trumną Człowieka i Biskupa, którego współcześni, jakby uprzedzając sąd potomnych, zaliczyli już między Wielkich w dziejach Kościoła i Jego Ojczyzny. (...) Jego inteligencja, szlachetność serca, męstwo ducha hartowane przez długie lata w surowej szkole moralnej i duchowej karności, uczyniły z niego bohatera, który nie będzie zapomniany, w tragicznych i heroicznych godzinach ojczystego kraju: bohatera Kościoła naszych czasów. Ks. kard. Franciszek Macharski, który odczytał homilię Ojca Świętego Jana Pawła II dodał od siebie: Muszę Wam powiedzieć, z jaką czcią patrzę na ten lud nieujarzmionej Warszawy, na ten lud nieujarzmionej Polski. Świadectwo daliście wspaniałe, bracia i siostry, wobec Boga i ludzi, co Polak i Polska uważają za naprawdę wielkie; co uznają za wartość nieprzemijającą i jaki autorytet gotowi są przyjąć. Hołd Wam, hołd wdzięczności, ludu Warszawy, ludu całej Polski, za to, coście uczynili dla księdza Prymasa. EWANGELIZACJA POPRZEZ SŁOWO ~ OD 20 LAT ~ Gazeta bezpłatna DOBRE ZNAKI ZNAKI EGZEMPLARZ BEZPŁATNY Dobre ZNAKI nr 1 (1) 2016 r. www.dobreznaki.pl P EGZEMPLARZ BEZPŁATNY Dobre ZNAKI nr 1 (2) 2017 r. www.dobreznaki.pl ISSN 2450-9620 Nie przestaję się modlić, by Bóg obdarzył Cię pokojem duszy, którego tak Ci potrzeba. św. Urszula Ledóchowska EGZEMPLARZ BEZPŁATNY Dobre ZNAKI nr 1 (3) 2018 r. www.dobreznaki.pl ISSN 2450-9620 Prymas Tysiąclecia Czcigodny Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński Prosimy Czytelników do wspierania funduszu wydawniczego WYDAWNICTWO TA I TA Ul. Zakopiańska 176B/1, 30-435 Kraków 9 0 1 2 4 0 1 4 4 4 1 1 1 1 0 0 1 0 6 1 9 4 9 1 3 2
24 www.dobreznaki.pl Dobre ZNAKI