PIEC CEGLANO-KAFLOWY WE WSPÓŁCZESNYM DOMU ... JAROSŁAW SZEWCZYK OFICYNA WYDAWNICZA POLITECHNIKI BIAŁOSTOCKIEJ

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "PIEC CEGLANO-KAFLOWY WE WSPÓŁCZESNYM DOMU ... JAROSŁAW SZEWCZYK OFICYNA WYDAWNICZA POLITECHNIKI BIAŁOSTOCKIEJ"

Transkrypt

1 .. JAROSŁAW SZEWCZYK.. PIEC CEGLANO-KAFLOWY WE WSPÓŁCZESNYM DOMU NA TLE PODLASKIEJ TRADYCJI KSZTAŁTOWANIA WNETRZ DOMÓW I Z UWZGLEDNIENIEM IDEI MNEMOHABITATU.... OFICYNA WYDAWNICZA POLITECHNIKI BIAŁOSTOCKIEJ ROZPRAWY NAUKOWE NR 231 BIAŁYSTOK 2012 BIBLIOTEKA ARCHITEKTURY I URBANISTYKI

2 Recenzenci: dr hab. arch. Irena Niedźwiecka-Filipiak dr hab. arch. Radosław Barek Redaktor naukowy: dr hab. arch. Grażyna Dąbrowska-Milewska, prof. PB Redaktor opracowania: Elżbieta Alicka Projekt okładki, skład i łamanie: Jarosław Szewczyk Copyright by Politechnika Białostocka, Białystok 2012 ISSN X Publikacja nie może być w jakikolwiek sposób powielana i rozpowszechniana bez pisemnej zgody posiadacza praw autorskich.. Publikację opracowano w ramach projektu badawczego (grantu) Piec w tradycyjnym budownictwie ludowym i współczesnej architekturze Podlasia, finansowanego ze środków na naukę w latach Druk: Oficyna Wydawnicza Politechniki Białostockiej Nakład: 300 egz.. Oficyna Wydawnicza Politechniki Białostockiej ul. Wiejska 45C, Białystok tel.: , fax: oficyna.wydawnicza@pb.edu.pl

3 Spis treści Wstęp 5 Rozdział 1. Metafizyka habitatu Archetypowa estetyka mieszkania Piec a kultura zamieszkiwania Eklektyzm i postmodernizm Dom czy mnemohabitat? Dyskurs o tworzywie Piec metafizyczny symbol i przejaw narodowej kultury Ognisko domowe jako probierz kondycji moralnej Cel i metoda 34 Rozdział 2. Piece ceglane i kaflowe propagowane w literaturze technicznej Klasyfikacje Piece typu ruskiego (wielofunkcyjne z paleniskami piekarskimi) Piece ogrzewczo-kuchenne zwarte Piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne Piece ogrzewcze (fizyczki, grubki) Piece ogrzewcze dwukondygnacyjne Piece Kuzniecowa Piece Karelina Piece gliniane i kaflowe Polskie dziedzictwo technologiczne w zakresie techniki piecowej Kominki i piece w XXI wieku 90 Rozdział 3. Piece podlaskie Dyskusje o tradycyjnych piecach podlaskich w wiejskich domach Tradycyjne piece ceglane Piece kaflowe o rozplanowaniu promienistym, z kominami kolumnowymi Tradycyjne piece kaflowe z kominami kolumnowymi, rozplanowane osiowo Tradycyjne systemy piecowe z lekkimi kominami (wschodniopodlaskie) Piece ceglano-kaflowe w nowoczesnych podlaskich domach 127 Rozdział 4. Refleksje, uwagi i wnioski Piece ceglane czy kaflowe? Piece wielozwrotne, komorowe czy kombinowane? Piece niewielkie czy ogromne? 133 3

4 4 SPIS TREŚCI 4.4. Piece jedno- czy wielofunkcyjne? Piece ozdobne czy praktyczne? Próba oceny piecowego dziedzictwa Podlasia Podsumowanie grantu badawczego Wnioski końcowe 144 Streszczenie 145 Bibliografia 147

5 Wstęp Niniejsza książka jest już trzecią, w której w oparciu o wyniki badań w ramach ministerialnego projektu (grantu) badawczego 1 prezentowane jest dziedzictwo tradycyjnej polskiej techniki zduńskiej (zwłaszcza zaś piece Podlasia) na tle szerszego kontekstu technologicznego północno-wschodniej Europy. W pierwszej, 266-stronicowej monografii Piec i komin w tradycyjnym budownictwie ludowym Podlasia 2 [98], opracowanej na podstawie autorskich badań terenowych oraz analizy polskiego piśmiennictwa zduńskiego (do końca XIX wieku) i etnograficznego, zawarto wiedzę o tradycyjnej kulturze zduńskiej Podlasia. Imperatywem do podjęcia badań była opinia Ignacego Felicjana Tłoczka, który zaliczał wiejskie piece środkowego i zachodniego Podlasia do najdoskonalszych typów urządzeń kuchenno-ogrzewczych [114, s.56] oraz wielokrotnie podkreślał ich konstrukcyjną finezję i pomysłowość: Ten typ urządzeń ogrzewczych, który jest specyficznym wytworem rodzimej techniki budowlanej na Podlasiu, udoskonalony w nowych domach przez zastosowanie kafli, drzwiczek żeliwnych i rusztów oraz wbudowanie podgrzewaczy wody i dodatkowych piekarników do ciast, ma niezrównane zalety użytkowe i ekonomiczne, i wszelkie szanse dalszej modernizacji. Największą jego zaletą jest duża sprawność energetyczna i wielostronność funkcji spełnianych przy minimalnym zużyciu paliwa i nakładu pracy obsługi [112, s.183]. Ignacy Tłoczek pisał też: Na Podlasiu wytworzył się w drodze wieloletnich doświadczeń jeden z najdoskonalszych typów urządzeń kuchenno-ogrzewczych, obsługujących trzy, a nawet cztery przyległe doń pomieszczenia. Jego części składowe trzon kuchenny, piekarnik, kaptur, ogrzewacz z czopuchem i komin z wędzarnią stanowią pokaźny zasobnik energii cieplnej. Udoskonalony w nowych domach przez zastosowanie kaflowej okładziny i dodanie podgrzewacza wody, szabaśnika i piekarnika do ciast odznacza się wybitnymi zaletami ekonomicznymi, funkcjonalnymi i energetycznymi. Jest to wytwór samorodnej techniki ludowej [114, s.56]. Co więcej, Tłoczek nazywał podlaskie piece osobliwością niespotykaną nigdzie indziej na świecie 3, a więc jakby architektoniczno-kulturowym kuriozum i bezcennym składnikiem nie tylko polskiego, 1 Grant nr N N , nt. Piec w tradycyjnym budownictwie ludowym i współczesnej architekturze Podlasia, finansowany ze środków na naukę w latach zgodnie z umową nr 2798/B/T02/2009/37. 2 Por. recenzję książki w: [82]. 3 To określenie pojawia się kilkakrotnie w pracach I. Tłoczka, również tych niepoświęconych wyłącznie Podlasiu między innymi w monografii Polskie budownictwo drewniane, gdzie autor powtarza po raz kolejny: Ten system urządzeń, będący specyficznym wytworem rodzimej techniki budowlanej, determinujący rozkład mieszkania i z nim organicznie związany, jest osobliwościa niespotykana gdzie indziej w świecie. Udoskonalony w nowych domach posiada niezrównane zalety użytkowe i ekonomiczne oraz wszelkie szanse dalszej modernizacji. Największą jego zaletą jest sprawność energetyczna, pojemność cieplna i wielostronność funkcji, dających się uruchamiać i wyłączać indywidualnie przy stosunkowo niewielkim zużyciu paliwa i minimalnym nakładzie pracy [113, s.84].

6 6 WSTEP lecz także ogólnoziemskiego dziedzictwa kulturowego. Mimo jednak tak przychylnej opinii wyrażanej już przed półwieczem (a także później) przez jednego z najbardziej cenionych polskich autorytetów w dziedzinie naszego ludowego budownictwa, piece podlaskie nie doczekały się badań w XX wieku i być może nie doczekałyby się też później, gdyby nie wspomniana na początku praca badawcza autora i jej monograficzny rezultat [98]. W kolejnej, 182-stronicowej monografii Piece wschodniej Europy jako fenomen architektoniczny i kulturowy [102] naświetlono szerszy kontekst historyczny i technologiczny, a także zgodnie z tytułem kulturowy, związany z rozwojem sztuki zduńskiej w tej części Europy. Uwzględniono przy tym inne, bardzo ciekawe i dotychczas zupełnie niewykorzystane źródła informacji, mianowicie przeanalizowano ponad 150 osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych publikacji anglojęzycznych o charakterze encyklopedycznym, poradnikowotechnicznym, eseistycznym i epistolograficznym, w tym także przewodników i relacji z podróży po dawnej Rosji, pisanych przez angielskich i amerykańskich podróżników, a także przez stałych lub okresowych rezydentów: dyplomatów, wynalazców, lekarzy i kupców. Publikacje te zawierają kilkaset wzmianek i obszerniejszych opisów rosyjskich pieców, przy czym traktują nie tylko o dawnych urządzeniach piecowych znanych w Rosji, lecz także o piecach na terenach zaanektowanych przez Cesarstwo Rosyjskie, to jest na obszarach Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy i co najważniejsze Polski. Analiza tego piśmiennictwa 4 zaowocowała mnóstwem informacji na temat całego spektrum wytworów dawnego zduństwa i towarzyszącej tym wytworom sfery kultury duchowej, co w szczególności obejmowało między innymi: (a) informacje o tak zwanych piecach moskiewskich, ich budowie i użytkowaniu; (b) wiedzę o piecach w budynkach publicznych Petersburga i Moskwy, a także o tak zwanych amossorach (pneumatycznych kaloryferach Ammosowa); (c) wiedzę o sferze kultury związanej z użytkowaniem pieców w izbach chłopskich i zajazdach pocztowych, w tym o łaziebnym użytkowaniu takich pieców; (d) tematykę pieców w saunach (baniach); (e) wiedzę o piecach osietnych; (f) międzykulturowe różnice w postrzeganiu i użytkowaniu ognia i urządzeń ogniowych, stanowiące część kultury zamieszkiwania, a zwłaszcza różnice w kulturze zamieszkiwania i kulturze użytkowania ognia pomiędzy Brytyjczykami i Słowianami (Rosjanami, Polakami); (g) ocenę wpływu urządzeń ogniowych na kształtowanie się wzorców myślowych będących podstawą zjawisk i postaw kulturowych właściwych dla różnych narodów. Zawarte w badanym piśmiennictwie liczne wzmianki o zduństwie i kulturze użytkowania ognia wskazały na te sfery jako na kluczowe elementy dawnej kultury ludowej narodów wschodniosłowiańskich, zwłaszcza (z uwagi na obfitość odnośnych informacji) kultury rosyjskiej, lecz także przez analogię polskiej kultury ludowej. Wyniki dotychczasowych badań i wypływające z nich wnioski zawarte w obu wcześniejszych monografiach zostały uwzględnione także w niniejszej książce. Jednak tym razem to nie przeszłość ani nawet przemijająca teraźniejszość podlaskiego, polskiego czy też wschodnioeuropejskiego zduństwa jest tu przedmiotem głównych rozważań, lecz raczej ewentualna (i poniekąd kontrowersyjna) możliwość wykorzystania dorobku tradycyjnej techniki zduńskiej w XXI wieku, mianowicie w nowoczesnym budownictwie, we współczesnej architekturze, w progesywnym, choć czerpiącym inspiracje z przeszłości, zdobnictwie wnętrz to jest we wnętrzu współczesnego domu. 4 Przeanalizowano też około 50 innych opracowań (nieangielskojęzycznych, w tym dawne piśmiennictwo polskie), stanowiących szerszy kontekst międzynarodowy dla przedsięwziętych badań.

7 WSTEP 7 Nieco inny niż we wcześniejszych publikacjach jest też merytoryczny fundament niniejszej rozprawy. Przedmiotem analiz są tu między innymi inwentaryzacje podlaskich pieców kaflowych wykonane przez autora i przez studentów Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej, a tylko po części zbadane i opisane we wcześniejszych publikacjach [98, s ], [99]. Oprócz danych inwentaryzacyjnych podstawą wywodu będzie tu piśmiennictwo, ale nie etnograficzne ani dawne traktaty architektoniczne (jak w pierwszej ze wspomnianych monografii [98]), ani też nie 150 anglojęzycznych relacji podróżniczych (jak w drugiej z wymienionych prac [102]), lecz raczej prace wydane w ciągu ostatnich stu dwudziestu lat. Do lat sześćdziesiątych XX wieku mieliśmy bowiem bogate piśmiennictwo zduńskie; mieliśmy też aktywnych zduńskich dydaktyków i propagatorów postępu, i twórców-praktyków, i autorów licznych książek, broszur i artykułów. Na przykład jeszcze przed drugą wojną światową ze swych oryginalnych i pomysłowych konstrukcji piecowych zasłynął Karol Szrajber [104] [106], zaś po wojnie liczne artykuły i książki dotyczące współczesnych wiejskich pieców kaflowych pisywali praktycy, to jest zduni: Apolinary Birszenk [7] [13], Janusz Paradistal [59] [71] i inni. Sporo artykułów o tej tematyce ukazało się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku na łamach niektórych czasopism, zwłaszcza takich jak Budownictwo Wiejskie 5 i Rzemieślnik. Ponadto podstawą dalszych rozważań są też prace autorów rosyjskich częstokroć bardzo oryginalne, bogato ilustrowane i zawierające syntezę dorobku całej wschodnioeuropejskiej myśli zduńskiej 6. Całokształt dwudziestowiecznego polskiego i rosyjskiego piśmiennictwa zduńskiego przyjęto więc za podstawę do oceny możliwości zastosowania tradycyjnych wschodnioeuropejskich, w tym polskich (w szczególności zaś podlaskich, co wynika z przeprowadzonych badań i z tematyki wspomnianego grantu badawczego) urządzeń piecowych to jest pieców kuchennych i piekarskich, i ogrzewczych we współczesnym budownictwie i w wystroju wnętrz mieszkalnych. Paradoksalnie, uwagę autora przyciągnęły zwłaszcza rozbudowane wielofunkcyjne piece kuchenno-piekarsko-ogrzewcze, które choć pozornie wydają się obce współczesnej estetyce (zwłaszcza modzie na wnętrza kompaktowe i proste) i są funkcjonalnie archaiczne (bo któż dziś wypieka chleb w ogromnej komorze piekarnikowej lub sypia na zapiecku?), to jednak dzięki swym znacznym rozmiarom, wielofunkcyjności i charakterystycznym kształtom najlepiej odzwierciedlają istotę pieca jako funkcjonalnego i semantycznego centrum domu. Urządzenia te bowiem w przeszłości były ośrodkami i najważniejszymi miejscami w przestrzeni mieszkalnej, a w ten sposób każde z nich stawało się sercem domu w sensie przestrzennym, funkcjonalnym i symbolicznym. Dziś ich funkcjonalna lub formalna niezbędność jest wątpliwa, stały się bowiem (przynajmniej w swych dawnych kształtach) technologicznymi przeżytkami, jednakże reprezentowana przez nie symbolika serca domu przetrwała i to właśnie ona uzasadnia zaistnienie we współczesnym mieszkaniu dużego ceglanego lub kaflowego pieca. Trzeba tu też wyjaśnić, że choć niniejsza monografia aspiruje do rangi rozprawy akademickiej i wraz z dwiema poprzednimi [98], [102] podsumowuje formalny ministerialny projekt badawczy (a także znacznie dłużej prowadzone przez autora własne badania akademickie), to jednak zgodnie z założeniami wspomnianego grantu badawczego napisana została 5 W 1967 roku zmieniło ono tytuł na Budownictwo Rolnicze. 6 Zob. pozycje ujęte w bibliografii: [6], [30], [37], [38], [40], [48], [54], [74], [76], [80], [81], [85], [108] i [109].

8 8 WSTEP z myślą, by wiedzę akademicką przybliżyć także laikowi i zachęcić go do praktycznego czerpania inspiracji z dorobku poznawczego usystematyzowanego przez autora. Dlatego zawarto w niej też wyjaśnienia pewnych zagadnień architektonicznych dobrze znanych profesjonalistom, wręcz truizmów, o ile mogłyby bez takich objaśnień pozostawać niezrozumiałe dla laika. Bo książka ta adresowana jest nie tylko do profesjonalistów w kręgach nauki i tuzów twórczości architektonicznej, lecz także do miłośników ognia, ognisk, pieców i kominków, do rzemieślników trudniących się wykonawstwem wystroju wnętrz, a także do inwestorów zamierzających po prostu wzbogacić wyraz plastyczny swych domów i mieszkań. Toteż tematem niniejszej książki jest różnorodność tradycyjnych form i rozwiązań pieców ceglanych i ceglano-kaflowych potencjalnie odpowiednich do współczesnych wnętrz mieszkalnych, zaś podtekstem dalszych rozważań pozostaje kwestia, co może zrobić projektant lub inwestor, aby modernizując lub aranżując mieszkanie, wzbogacić je pod względem funkcji (w tym elastyczności wykorzystania wnętrza), estetyki (kompozycji, spójności estetycznej), a przede wszystkim metafizyki mieszkania lub jego transcendencji (semantyki, symboliki, archetypowości, duchowości czy też po prostu nastroju wnętrza mieszkalnego). Z tego powodu zawarta w kolejnych rozdziałach i opatrzona krytycznym komentarzem prezentacja konkretnych rozwiązań technologicznych jest poprzedzona krytyką postaw estetycznych oraz zaprezentowaniem wybranych zasad projektowania architektonicznego i komponowania wnętrz mieszkalnych. Między innymi wskazano argumenty za i przeciw tradycyjnym, a dziś już wydawałoby się przestarzałym elementom dawnej domowej techniki kuchenno-ogrzewczej, takim jak masywne piece ceglane lub ceglano-kaflowe i ewentualnie kominki. Sięgnięto również do jeszcze głębszych podstaw decyzji projektowych dotyczących przestrzeni mieszkalnej, mianowicie omówiono pojęcie architektonicznego habitatu i jego cechy wpływające na odczuwanie jego estetyki. Takie wprowadzenie do estetyki wnętrza i rozbiór semantyczny wybranych elementów habitatu stanowią główny temat pierwszego rozdziału. Tu jednak trzeba zaznaczyć, że poniższe wywody i wnioski mogą być kontrowersyjne, niekiedy zaś zwłaszcza w pierwszym rozdziale są takie celowo, albowiem książka niniejsza w zamyśle autora ma być raczej kanwą dyskursu skłaniającego czytelnika do analizy swoich potrzeb estetycznych i do pogłębienia wrażliwości, a nie wzornikiem gotowych kompozycji ani architektonicznym poradnikiem-samouczkiem. Owszem, czytelnik znajdzie w kolejnych rozdziałach rysunki pieców, znajdzie też zalecenia projektowe i ostrzeżenia przed pewnymi błędami. Ale nie są one gotowymi receptami do bezkrytycznego zastosowania, lecz raczej źródłami inspiracji dla wrażliwego architekta. Takich wzorów i porad nie zamieszczono jednak w pierwszym rozdziale, ten bowiem ma szczególny cel skłonić czytelnika do osobistej krytycznej refleksji dotyczącej pojmowania istoty mieszkania lub domu. Jej wynikiem może okazać się fascynacja architektura pamięci i nieuchwytnymi wartościami nazwanymi tu metafizyczna estetyka mnemohabitatu. Ale też nie jest wykluczone, że czytelnik, zirytowany nieuchwytnością pojęć, grą znaczeń i oderwaniem od stechnicyzowanej teraźniejszości, odrzuci wnioski, do których doszedł autor. W obu przypadkach cel tej książki (choć mówimy tu na razie o jej pierwszym rozdziale) zostanie osiągnięty. Osiągnięciem będzie bowiem refleksja. Zaś wzbogacona o nią architektura będzie celowa, przemyślana, przewartościowana, przedyskutowana (choćby z samym sobą) i odpowiadająca osobistym potrzebom użytkownika. Będzie to architektura ciekawsza i dojrzalsza, czyli lepsza.

9 ROZDZIAł 1 Metafizyka habitatu Podstawą i początkiem rozważań niech będą kwestie fundamentalne, mianowicie, jaki sens lub jakie znaczenie dla estetyki i semantyki wnętrza ma obecność w mieszkaniu starego pieca ceramicznego? Czy duży, masywny i zwykle nietrwały (wymagający czyszczenia i konserwacji) piec nie jest zbędnym reliktem nieprzystającym do współczesnych wzorców? Czy jego estetyka nie trąci myszką, nie wyraża jedynie pustego snobizmu lub, co gorsza, kiczu? Czy współgra z XXI-wieczną kultura zamieszkiwania? Czy w dobie nowoczesnych i wysoce efektywnych rozwiązań grzewczych stare piece kaflowe, które już przed ponad półwieczem krytykowano jako przestarzałe, mają jakikolwiek sens użytkowy? Czy taki piec nie będzie jedynie atrapą, nieużywanym ozdobnikiem? Czy znawca współczesnej estetyki, to jest osoba poczuwająca się do wysokiej kultury estetycznej, a tym bardziej profesjonalista (architekt, projektant wnętrz, stylista albo wszechstronny artysta), może zalecać staromodne piece jako akceptowalne elementy współczesnego habitatu, nie narażając się na kompromitację? Czy mieszkanie może przypominać muzeum? Czym właściwie jest dom? Lub czym ma być? Maszyną do mieszkania, ogromną kopertą na elektroniczne gadżety czy skansenem? Powyższe pytania stają się istotne, gdy odnawiane jest wnętrze starego domu z istniejącym piecem kaflowym. A cóż, gdy inwestorowi zamarzy się zbudowanie pieca ceglanego lub kaflowego w nowym, całkowicie współczesnym domu, niezwiązanym z tradycją, albo w mieszkaniu ultranowoczesnym o progresywnej wysublimowanej estetyce? Czy w naszpikowanym technologicznymi gadżetami wnętrzu piec nie stanie się tylko znakiem pustej pseudosentymentalnej nostalgii? A może będzie po prostu zawadą? Inkluzją o obcej estetyce? Czy jest to coś więcej niż nieracjonalna zachcianka? Czy po ochłonięciu z sentymentalnych marzeń nie trzeba się będzie wstydzić tak brutalnej archaizacji nowoczesnego mieszkania? Jakie przesłanki przemawiają za dopuszczeniem możliwości zaistnienia pieca mówimy tu o tradycyjnych piecach ceglanych lub ceglano-kaflowych, więc technologicznie przestarzałych we wnętrzu modernizowanym, a tym bardziej w domu całkowicie współczesnym? Powyższe pytania nie są łatwe ani odpowiedzi na nie bezpieczne, albowiem nieustanna zmienność stylów, stylistyk, mód i postaw estetycznych wnosi element ryzyka do ewentualnych twierdzeń promujących takie lub inne wzorce estetyczne. Owszem, dość łatwo (niejako naturalnie) można dziś dyskutować o temporalnej estetyce mieszkania, o aktualnej modzie wzorniczej. Taka moda obejmuje najnowsze wzorce projektowe w katalogach wzorniczych i broszurach, zaś dyskusja o niej to nie tylko szermierka na poglądy estetyczne i prawo do prywatnych refleksji, lecz również wszelkie komentarze odzwierciedlające efemerycznego ducha swego czasu w najnowszych czasopismach i folderach lub portalach internetowych. Nietrudno zaczerpnąć z takich źródeł, przyswajając modne postawy estetyczne i eksponując je jako własne. Natomiast dużo trudniej o sądy z aspiracjami do obiektywności i ponadcza-

10 10 1. METAFIZYKA HABITATU sowości, pretendujące do miana estetycznych panaceów na brzydotę i zawierające wzorce uniwersalne i niepodlegające modom. Skąd bowiem można mieć pewność, że modne dziś rozwiązania nie będą trącić myszką już za rok lub dwa? Lub za pięć, dziesięć lat? Że tak zwane moralne starzenie się budynku nie zdekapitalizuje go i nie narazi właściciela na straty? Co zrobić, by dom był dziełem sztuki, a nie przykładem jedynie nietypowego gustu, niestosownych udziwnień albo po pewnym czasie przebrzmiałej mody? Lub kiczu? Te obawy nieobce są architektom, architektom wnętrz i projektantom form użytkowych. Bo czy natura z zasady obdarza projektantów wnętrz genialną intuicją futurologiczno-estetyczną, wyjątkową zdolnością zgadywania przyszłej mody lub talentem do komponowania niestarzejących się aranżacji? Nie, lecz to nie znaczy, że nie istnieją pewne podstawowe prawa, których uszanowanie i uwzględnienie zwiększa szanse sukcesu, to jest (w tym przypadku) zaprojektowania i stworzenia wnętrza o estetyce uniwersalnej, ponadczasowej, to jest takiej, której nie będzie trzeba się wstydzić, gdy zmieni się moda architektoniczna. Świadomość takich zasad (wykraczających poza elementarne reguły kompozycyjne) niech będzie podstawą do dalszych rozważań nad semantyką i kompozycją wnętrza mieszkalnego, którego elementem lub głównym akcentem, lub nawet funkcjonalnym i estetycznym ośrodkiem może być także staromodny akumulacyjny piec kaflowy. Zdaniem autora, kluczowe zagadnienia wpływające na rezultat projektowania wnętrza mieszkalnego (poniekąd związane z modą i z przemijaniem), czy też jedne z podstawowych parametrów warunkujących ponadczasowość kompozycji wnętrzarskiej to jego metafizyczność i archetypowość Archetypowa estetyka mieszkania Archetyp, prawzór, praobraz to w dużym uproszczeniu wyryte w psychice pierwotne wyobrażenie czegoś dobrze nam znanego. Porusza ono nasze emocje, a ponieważ dotyczy podstawowych pojęć i zachowań, jest wspólne dla różnych osób i pokoleń. Pojawiając się regularnie zarówno w ludowych opowieściach i baśniach, jak też w spuściźnie literackiej, archetypy stanowią podstawę narodowej kultury. Pojęcia archetypowe to na przykład dziecko, matka, narodziny albo śmierć. Na ogół nikomu nie trzeba ich wyjaśniać. Są to pierwsze pojęcia, jakich uczy się dziecko, a ostatnie, które zapomina chory na chorobę Alzheimera. Archetypową treść niosą też słowa takie, jak: ogień, ognisko, piec, komin. W Polsce, gdzie po wojnie trzy czwarte ludności mieszkało na wsi i wychowywało się przy piecu, wszystkie te słowa nie tylko dobrze znano, lecz także łączono z nimi mnóstwo skojarzeń. Nasi ojcowie znali je wszak od dzieciństwa, podobnie jak ich ojcowie i dziadowie oraz setki przeszłych pokoleń. Były i zapewne nadal są bliskie również większości z nas. Na ogół kojarzą się z czymś dobrze znanym i przyjaznym, czasem trochę tajemniczym, lecz pociągającym. Stały się osnową niezliczonych obrazów malarskich i słownych; te ostatnie zadomowiły się w naszej narodowej spuściźnie literackiej 1. Dlatego też łatwo jest zbudować oparte na tych 1 O motywach pieca i kominka, obecnych już w naszej najstarszej spuściźnie literackiej, to jest u Mikołaja Reja z Nagłowic, pisywał później Kazimierz Władysław Wójcicki, który w 1842 roku przypomniał swym czytelnikom, że dawniej masywny piec był głównym meblem nie tylko w izbie chłopskiej, lecz także w domach szlacheckich: U szlachty mniej zamożnej, tak jako i dziś u ludu piec ceglany był tak urządzony, że na nim leżeć i siedzieć można było. Mikołaj Rej pisze, że szlachcic, jak zaproszonych gości oczekiwał na pijatykę, usiadł sobie na piecu, nogi o ścianę oparłszy [120, s.173]. Na Reja powoływał się także Władysław Łoziński, pisząc w 1907 roku o dawnych dworach szlacheckich, w których najdostojniejsze miejsce miał komin, szanowne ognisko, symbol rodzinnego

11 1.1. ARCHETYPOWA ESTETYKA MIESZKANIA 11 pojęciach ciągi asocjacji: ogień domowe ognisko serce domu dom rodzina dzieciństwo ciepło przyjaźń itd. Albo: piec pieczenie chleb karmienie matka bliskość bezpieczeństwo. Albo: piec pokarm sytość bezpieczeństwo itd. Bo archetypowość oznacza między innymi, że pierwotne pojęcia wydają się bliskie każdemu i wywołują szereg prostych i miłych skojarzeń. Rozmyślanie o nich sprawia przyjemność. Toteż pojęcia archetypowe są ponadczasowe, nie wychodzą z mody i nie przestają być częścią kultury. Na przykład tkwiący w archetypie pieca lub kominka ładunek emocjonalny oznacza, że chcemy, aby przypominał nam domowe ognisko zapamiętane z dzieciństwa. Niejako myślimy: Szczęśliwy, kto rzeczywiście miewał takie doświadczenia, bo w starym domu babci siadywał przy wiekowym piecu z trzaskającymi polanami i pachnącą wiązką chrustu leżącą na podłodze, śledził krążące iskry i dotykał jego ciepłej, chropowatej, glinianej (lub równej, kaflowej) powierzchni. Jeżeli nasz piec przywołuje nam takie wspomnienia, spodziewamy się, że urzeknie też naszych gości, krewnych, przyjaciół i sąsiadów. To oczywiście bardzo subiektywne oczekiwania, lecz archetyp niełatwo poddaje się logicznemu rozbiorowi. Dotyczy wszak nie tyle sfery intelektu, lecz emocji zwłaszcza tych najbardziej pierwotnych, najdłużej wszczepianych i pielęgnowanych, utrwalonych także w podświadomości. Ale nie tylko piec albo kominek, lecz całe wnętrze może być archetypowe, dosłowne, atawistyczne, cieleśnie żywe niczym żywy organizm, otaczające niczym łono matki, gorące nawet wtedy, gdy panuje w nim niska temperatura. Będzie takie, gdy zostanie skomponowane niejako z żywiołów, a przecież jednym z nich jest ogień zamknięty w czeluści pieca. Mieszkanie może też być archetypowe w zupełnie inny sposób, może być krainą łagodności spokojne, delikatnie połyskujące zwielokrotnionymi miękkimi odbiciami światła wydobytego z nikłych płomieni, gdzieś z serca kominka, z serca domu, cicho zagłuszane mruczeniem kota... Albo pełne treści, znaczeń i wspomnień jakby mieszkanie-opowieść zakomponowane z prostych kształtów, rzeczy i symboli niczym z liter i słów, żywe i wciągające narracją. Będzie takie, gdy znajdą się w nim elementy bliskie nostalgii naszych serc. To mieszkanie-dialog, mieszkanie-język z alfabetem elementarnych znaków bliskich naszej duszy [89]. W tym zresztą sensie archetypowe bywały nie tylko wnętrza i nie tylko całe budynki, lecz nawet stylistyki architektoniczne, na przykład niektóre nurty w architektonicznej estetyce postmodernizmu oraz współczesna architektura wernakularyzująca. życia, przyjaciel duszy szlacheckiej, jak go Rej nazywa [51, s.68]. Rejowska spuścizna literacka utrwaliła w polskiej kulturze motywy kominka i pieca, łącząc je z różnymi aspektami codziennego życia domowego dzięki spopularyzowanym wówczas zwrotom, takim jak: ogień przyjacielem duszy; frasunek ominie, gdy się pali w kominie; tyć na piecu; leżeć za piecem, ćwiczyć się u cielat za piecem itp. Późniejsi historycy i badacze literatury staropolskiej (Wójcicki, Łoziński i inni) dodatkowo upowszechnili owe zwroty, powołując się na nie w swoich pracach i poniekąd przypisując im najprawdopodobniej słusznie istotne znaczenie w kształtowaniu się staropolskiej kultury szlacheckiej. W ten sposób wytwory kultury materialnej związane z użytkowaniem ognia (piec, kominek) stały się kanwą literacką, częstymi motywami w liryce i epice, źródłami porównań i obrazów słownych: kultura użytkowania ognia wzbogaciła kulturę języka. Ponadto wyrazy piec, kominek albo komin zadomowiły się w sposób szczególny, bo stały się symbolami rodzinnego domu (domowego ogniska), a z czasem urosły nawet do rangi symbolu ojczyzny. Dlatego Wacław Potocki pisał: lecz bijąc się o wiarę i swoje kominy, / serce mają przed nami, gdy mają przyczyny / do wojny sprawiedliwej [50, s.98]; wam ubogich poddanych chrześcijańskie gminy, / ojczyste na ostatek ściany i kominy [ibid., s.195]; o milę tylko byli, już widzą kominy / ojczyste, kiedy wiecznie spraw ludzkich przyczyny / w tym ich zaskoczą kresie [ibid., s.85]; czy kilku wyrodków, nie koronnych synów, / tak bardzo do domowych tęskniło kominów? [ibid., s.309]. Czym więc był piec lub komin? Czy kojarzył się tylko ze scenami domowego życia, czy też był wręcz nieformalnym godłem (lub raczej herbem) szlacheckiej Polski?

12 12 1. METAFIZYKA HABITATU Albo przeciwnie, wnętrze może celowo sprzeciwiać się atawizmom i archetypom. Może raczej dostarczać przyjemności intelektualnej, czysto abstrakcyjnej, myślowej to jest mieszkanie z wysokim IQ, męskie, opanowane, zorganizowane, logiczne, nadające się do rozmyślania o nieskończoności. Choć może wówczas być metafizyczne, a nawet transcendentne, bo przyjazne subtelnym refleksjom i wędrowaniu po labiryntach duchowości nie musi być archetypiczne. Zresztą nawet piec lub kominek nie zawsze są archetypami. Bo współczesne mieszkania oraz ich wyposażenie, nie wyłączając pieców i kominków, epatują nowoczesnością. Strach przed dymem w domu, przed skalaniem aseptycznej, lśniącej sterylności podłogi i mebli, fobie bezpieczeństwa, czystości i higieny spowodowały, że paleniska zamknięto we wkładach kominkowych i oddzielono od domowników ognioodporną szybą. Nie ma więc w takich współczesnych mieszkaniach popiołu ani dymu, a krążące iskry nie wypalą już dziur w odzieży. Ale nie ma też pełnego doświadczania ognia i nie ma związanych z nim skojarzeń. Nie ma zanurzenia we wspomnieniach dzieciństwa, w dawno zapomnianych marzeniach. Nie ma, bo nie może być, bo nie ma w nich pieca ani kominka, a jeśli jest, wówczas kominek przypomina kształtem raczej ekran telewizora, skrzynkę na listy, metalowy kosz na śmieci, a w najlepszym razie, w zależności od modelu, wielki aluminiowy kapelusz, szybę piekarnika, witrynę, dźwiękoszczelne okno, wiszącą gruszkę lub akwarium. Skąd takie kształty? Po pierwsze, ze strachu przed kiczem. Jeszcze niedawno kominki podobne do kominków oskarżano (podobnie jak domy podobne do domów) o kicz, a ich właścicieli o snobizm lub nawet o estetyczne prostactwo. Kiczofobia zrodziła niechęć do konwencji i łatwych symboli i sztuczną usilną kreatywność, stąd też uciążliwa obecność elementu zaskoczenia niemal w każdym dziele ambitnego artysty, stąd projektowanie na przekór kanonom i pęd ku wyjątkowości i niepowtarzalności. W architekturze tę postawę twórczą wyeksponowała secesja, a częściowo zaanektował modernizm, który zresztą z czasem odciął się od moralnej siły archetypów. Nawet dziś taka postawa cieszy się pewną popularnością. Po drugie, wspomniane zaoblone kształty i gładkie lśniące powierzchnie to pokłosie współczesnej stylistyki high-tech, która wyraża się w eksponowaniu najnowszej technologii, w technologicznym perfekcjonizmie, w idealnie równych lśniących powierzchniach, w błyskach szkła i metalu. W dobie Internetu, komputerów, laptopów i ipodów technologia rzeczywiście zaczęła pociągać, a siła jej oddziaływania stale wzrasta. Tę siłę potęguje utrwalona w społeczeństwie pogoń za wysokim standardem życia i za nowoczesnością. Po trzecie, poddawanie się oddziaływaniu archetypów nie oznacza absolutnej niezmienności podstawowych symboli i pojęć, i przypisywanych im znaczeń, a nawet rodzi pewne pułapki związane z mylnym przekonaniem, że skoro archetypy są ponadczasowe (co jest generalnie prawdą, ale nie w okresach przełomów cywilizacyjnych), to będą rozumiane zawsze i przez wszystkich jednakowo. Tymczasem obecnie wyjątkiem od tej reguły stają się właśnie urządzenia ogniowe. Nie każdy bowiem wychowywał się przy starym piecu. Obecnie większa część społeczeństwa wychowała się przy telewizorze, wkrótce zaś (zapewne niedługo po opublikowaniu tej książki) statystycznie dominować będzie pokolenie wychowane przy komputerach i konsolach gier, a następnie dojrzeje pokolenie kojarzące okres swego dzieciństwa z ultracienkimi laptopami, portalami społecznościowymi i mikroświatem w ipadzie lub ipodzie. Zaś technofobicy przeżywają dzieciństwo i dojrzewają wprawdzie nie przy komputerze, lecz za to przy kuchence gazowej, akwarium i plastikowych zabawkach. Dobre wspomnienia i skojarzenia przywołuje im więc kominek w kształcie telewizora o równych gładkich

13 1.2. PIEC A KULTURA ZAMIESZKIWANIA 13 ścianach i oddzielony czystą szybą kojarzy się bowiem z czystością, porządkiem, rodzicielską troską, pochwałą udzieloną za posprzątanie rozrzuconych zabawek. Albo kominek w kształcie błyszczącego koła samochodu lub nieskazitelnie wypastowanego buta. A z czym kojarzyłby się takim osobom stary gliniany piec? Z dziećmi, które skończyły w poprawczaku? Z awanturami u sąsiadów-pijaków? Z niezaradnością i niemocą ubóstwa? Toteż błyszczące futurystyczne kominki utrzymane w stylistyce hi-tech i plastikowe piece powstają właśnie dla osób wychowanych wśród zdobyczy cywilizacji i nieakceptujących ograniczeń przeszłości. Nie zmienimy więc dzielących nas różnic. Jednych nowoczesne zduńskie dzieła sztuki urzekają, innych irytują i nużą swą abstrakcyjną sterylnością oderwaną od pierwotnego doświadczania ognia i dymu, od żywego dotyku surowej gliny. Pytając tych drugich o nowoczesne kominki, uzyskamy na przykład takie odpowiedzi: Wygla- daja jak telewizory czemu nie wymyśla po prostu takiego kanału, gdzie pokazuja ogień albo pożary? Dlaczego nagrody Płomień roku 2 nie dali jakiejś fototapecie przecież jest bez dymu i iskier? Te pseudokominki nie maja ciepła i klimatu, sa zamknięte, to nie żadne kominki, bo prawdziwe sa otwarte, nierówne i żywe; ogień głośno strzela i wiesz, że się pali i pachnie, i trzeba z nim uważać, i żyje, i nie jest schowany za szyba jak w ekranie telewizora albo jak w piekarniku z przypalona kaczka. A ten jest jak akwarium, to przecież jak woda, a nie ogień; z boku jak w łazience no nie, to obok jest chyba ułożone z łazienkowych kafelków! Wolę kupić prawdziwe akwarium albo telewizor (tekst oryginalny, skrócony 3 ). Jednych więc pociągają atawizmy ognia i artystyczny nieład, zaś innych estetyka nieskazitelności i perfekcji. Obie grupy postaw wywodzą się jednak z archetypów, czyli jak już wspomniano z podstawowych wzorców myślowych wyniesionych jeszcze z dzieciństwa i utrwalonych oddziaływaniem kultury (otoczenia, literatury, telewizji, Internetu) [31] Piec a kultura zamieszkiwania Właściwe określonym społeczeństwom, grupom i jednostkom archetypy dotyczące habitatu tworzą wzorce zamieszkiwania, które choć generalnie stabilne ulegają jednak pewnym przemianom [91]. Oto na przykład w kulturze śródziemnomorskiej i bliskowschodniej dom od tysiącleci otwierał się ku środkowemu dziedzińcowi, lecz kształty i aranżacja, liczba i wielkość takich dziedzińców, ich nazwy (perystyl, atrium, patio) i sposoby użytkowania ulegały fluktuacjom, a w dłuższej perspektywie sporym zmianom. W naszym zaś klimacie rozplanowanie domu okazywało się poniekąd odwrotne, bo ośrodkiem domu nie był otwarty perystyl z wodnym basenem i fontanną, lecz przeciwnie zamknięty w domowym wnętrzu ciężki masywny piec (a w domach szlacheckich także kominek) z gorącym buzującym ogniem. Piec, kominek, komin, ogień były to ongiś podstawowe archetypy kształtujące naszą kulturę zamieszkiwania i nieodłączne elementy naszego habitatu, aczkolwiek liczba i rozmieszczenie, kształty i sposoby użytkowania oraz różnorodność takich urządzeń ogniowych ulegały ciągłym zmianom zarówno na przestrzeni wieków, jak też w skali regionów. Przyjrzyjmy się zatem bliżej tej ewolucji. Zapewne najstarsza, najbardziej podstawowa i oczywista zasada funkcjonowania wiejskiego gospodarstwa brzmiała: jedna rodzina jeden 2 Doroczna nagroda Płomień Roku przyznawana jest od kilku lat przez redakcję kwartalnika Świat Kominków firmom realizującym najciekawsze przedsięwzięcia w branży piecowo-kominkowej lub oferującym nową jakość oferowanych przez siebie wyrobów i usług zduńskich. 3 Cytaty z wywiadów przeprowadzonych przez autora w 2009 roku, pierwotnie zamieszczone w: [89].

14 14 1. METAFIZYKA HABITATU piec jedna izba 4. Inaczej mówiąc, w najbardziej zamierzchłych czasach (a na wsi jeszcze do niedawna) rodzina zamieszkiwała tylko jedno pomieszczenie z jednym piecem. Piec stanowił symbol rodziny i centrum jej aktywności. Pojawienie się odrębnej rodziny wymagało nowego habitatu, to jest de facto pieca, wokół którego dom owijał się niczym koperta 5. Piec bowiem był sercem domu [ibid.], dom zaś futerałem do pieca [123, s.87]. Wspomniana reguła była oczywista, niepodważalna przez wiele stuleci i od dawna zauważana przez badaczy. Toteż przełomem w ewolucji domu a właściwie nie tyle w ewolucji, co w jego pojmowaniu, to jest w kształtowaniu się archetypu domu było zwielokrotnienie izb i pieców w przeciętnym mieszkaniu, co w przypadku domostw niższych warstw społecznych (zwłaszcza chłopskich chałup we wsiach i małych miasteczkach) dokonało się dopiero w XIX wieku, a lokalnie nastąpiło jeszcze później. W rezultacie jednoznaczny związek fizyczny oraz symboliczno-skojarzeniowy 6 pomiędzy rodziną i reprezentującym ją piecem uległ rozluźnieniu, ale nie zatarciu stracił jedynie pierwotną jednoznaczność. Dalszymi etapami lub wręcz kolejnymi przełomami w ewolucji polskiego mieszkania (oraz związanej z nim kultury zamieszkiwania) było przesunięcie kompozycyjnego akcentu i semantycznego środka ciężkości mianowicie z pieca (pierwotnego domowego ogniska) w stronę innych stref i pomieszczeń, tych jednak, które od pieca przejęły funkcje, nazwijmy to, socjalne. Chodzi na przykład o sień, w szlacheckich dworach i dworkach będącą centrum życia rodzinnego i towarzyskiego, a nawet publicznego. Albo o pokój gościnno-jadalniany z szerokim masywnym stołem na samym środku, symbolizujący staropolską gościnność 7. Lub wreszcie o bawialnię z telewizorem, zwaną czasem z angielska livingiem, przy czym 4 Zasadę tę rozpoznał i zdefiniował Czesław Witold Krassowski [44, s.82], lecz jej echa znajdujemy już w pracach dziewiętnastowiecznych polskich etnografów. Owej zasadzie nie przeczą bynajmniej spotykane w wielu regionach Polski stare chałupy dwuizbowe, gdyż zazwyczaj jedna z izb nieopalana izba biała albo świetlica nie była wykorzystywana całorocznie i faktycznie nie miała w pełni charakteru izby mieszkalnej. 5 Autorem cytatu jest Charles Piazzi Smyth, który w 1862 roku dostrzegł, że w domach rosyjskich chłopów piec jest zawsze jeden i zawsze niepodzielny. Zawsze ogromny, jest sercem domu, ośrodkiem, wokół którego dom owija się niczym koperta [83, s ]. Ta sama zasada obowiązywała także w domach chłopów polskich. 6 Ciekawie taki związek opisuje Aleksander Jackowski: Jak bardzo zakorzenione jest w podświadomości istnienie pieca-ognia, świadczyć może intuicja jego obecności u dzieci mieszkających w miejskich osiedlach, blokowiskach. W latach sześćdziesiątych dr Izabella Bielicka stosowała przy badaniu dzieci z rozbitych małżeństw (w szpitalu przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie) test rysunkowy. Przed dzieckiem stawiano miseczkę z farbami i proszono, by namalowało kilka obrazów (...). Niemal wszędzie pojawiał się dom chałupa, z kominem na dachu. Dzieci o psychice niezakłóconej malowały drzwi i biegnącą do nich dróżkę, i co szczególnie istotne zawsze lecący dym z komina. Tego dymu nie było na rysunkach dzieci pozbawionych normalnego domu rodzicielskiego. Dym okazał się symbolem życia domu. Dym produkt ogniska domowego. Sprawdzałem, powtarzała się ta konstatacja w dowolnie wybranych kilkudziesięciu teczkach personalnych. A było ich wówczas ponad Skąd ten dym-symbol? Trudno uwierzyć, że te dzieci miejskie kojarzyły na podstawie obserwacji dym z obecnością rodziny. Przecież nie mogły przeprowadzać rozumowania: dobra rodzina = dym; rozbita, zła = brak dymu! Podejrzewam, że skojarzenia te wiązały się z archetypicznym podtekstem, a dym symbolizował istnienie domowego ogniska, i to w sensie dosłownym. Mieliśmy więc ciąg skojarzeń: dym piec ogień a wcześniej ognisko. (...) [W czasie II wojny światowej] widziałem tysiące spalonych domów. Wszędzie sterczały kilkuty kominów, przewodów ogniowych sięgających do mniej czy bardziej rozłożystych pieców. Pogorzelcy gromadzili się przy nich, gotowali, jedli. Taki niezamierzony symbol - jak już wszystko uległo zniszczeniu, zostawał piec serce domu [35, s.26]. 7 O obszernej sieni, jak też o jadalni w szlacheckich dworach obszernie rozpisywał się przed ponad stuleciem Jan Obst. O tej pierwszej pisał, iż była miejscem wszelkich uroczystości rodzinnych i festynów: tu odbywały się zrękowiny, wesela, chrzciny. A kiedy szlachcic dokonał poczciwego żywota, tu wpośród sieni, gdzie dzieckiem igrał, gdzie jako młodzian w pląs prowadził swą bohdankę, gdzie jako dojrzały mąż z sąsiadami sejmikował spoczął na katafalku. (...) Krewni, domownicy i przyjaciele tu w sieni wyprawiali stypę [57, s.117].

15 1.2. PIEC A KULTURA ZAMIESZKIWANIA 15 rolę dawnej piecowej lub kominkowej czeluści przyciągającej swym ciepłem członków rodziny wsłuchanych w opowieść nestora rodu (z racji wieku grzejącego się tuż przy płomieniu) pełni dziś właśnie ekran telewizora: żywy, barwny i inspirujący (oczywiście tylko przy mądrym wyborze kanału, lecz to już zupełnie inna kwestia). Czy więc dawny archetyp pieca ustąpił tworzącemu się właśnie archetypowi telewizora? Za wcześnie na taki wniosek, jako że archetypami nazywamy znaczenia o międzypokoleniowej trwałości, tymczasem ani telewizor, ani tym bardziej komputer jeszcze tego warunku nie spełniły. Ale w jakiejś mierze jesteśmy właśnie świadkami takiego zjawiska, to znaczy dryfu podstawowych skojarzeń i pojęć związanych z habitatem, świadczących o przełomie w pojmowaniu pojęcia dom. Nawiasem mówiąc, takich przełomów w ewolucji domu było znacznie więcej. Te skoki ewolucyjne dokonują się nadal, bezustannie. Na przykład jeszcze przed stuleciem, a lokalnie całkiem niedawno (zwłaszcza na podlaskiej i wschodniomazowieckiej wsi) niepodważalną regułą była fizyczna i semantyczna opozycja domu względem ustępu. Na wsi dom stał bowiem przy ulicy, zaś za potrzebą wychodziło się na przeciwległy, najbardziej oddalony koniec siedliska, po prostu jak najdalej od domu. Nietrudno więc zrozumieć drastyczność przemian cywilizacyjno-kulturowych, w wyniku których ustęp znalazł się w domu, a nawet stał się jego integralną częścią. Co więcej, z czasem pojawił się w samym jego środku, w geometrycznym i funkcjonalnym centrum mieszkania, w miejscu zarezerwowanym dawniej dla domowej świętości pieca! A przecież to nie koniec przemian, bo we współczesnych mieszkaniach klasy średniej dawno już zanikła centralna jadalnia (dziś okolicznościowe spotkania aranżuje się w wynajętych obiektach), zanikł też piec (z uwagi na wygodę ogrzewania podłogowego), obecnie zaś zanika kuchnia, wszak mieszkaniec wielkiego miasta nie jada już w domu obiadu, lecz lunch i to w restauracji. Za to centrum nowoczesnego domu staje się właśnie ustęp niedawny parias, niechciana i wstydliwa ubikacja (słowo to do niedawna oznaczało jakiekolwiek pomieszczenie i dopiero wskutek włączenia ustępu do mieszkania stało się eufemizmem, wstydliwą nazwą tej jakże niezbędnej przestrzeni). Ustęp sercem domu niewiarygodne? Czym zatem innym (genetycznie), jeśli nie ustępami, są współczesne salony kapielowe, będące często najważniejszymi pomieszczeniami ekskluzywnych kawalerek i innych mieszkań zapracowanej klasy średniej? Polskim architektom nieobce są już żądania inwestorów, by na wzór mieszkań w krajach naszych zachodnich sąsiadów centrum mieszkania stanowił ów salon kąpielowy, to jest łazienka o powierzchni ponad 20 m², a niekiedy ponad 30 m² z natryskiem, wanną z hydromasażem, szeregiem różnych akcesoriów higienicznych (miska ustępowa + bidet + pisuar + dwa zlewy + dziecięcy brodzik + inne dodatki), z pralką (o ile ta nie znalazła się w aneksie kuchennym, ten jednak powoli zanika), aneksem garderobiano-prasowalniczym, sprzętem wizualnym w wersji już nie stereo, lecz kwadro (jak w samochodach) lub o jeszcze bardziej zwielokrotnionej akustyce, z dziesiątkami lub ponad setką wielobarwnych lamp, a z rzadka także z telewizyjnym wyświetlaczem. Naturalność takiej aranżacji jest dla przedstawiciela middle-class oczywista, wszak dom nie jest już znakiem rodziny, lecz miejscem wytchnienia po całodziennej morderczej pracy umysłowej. Natomiast dla postronnego obserwatora ogólnocywilizacyjnych procesów zachodzących w naszej kulturze drastyczność i paradoksalność opisanych tu zmian habitatu, obserwowanych na przestrzeni ostatniego stulecia czy nawet półwiecza, jest zdumiewająca. Można by wszak rzec, że dziś zamożni mieszkają w ustępach. Groteska? Nieuprawniony paranaukowy wniosek? Zbyt pośpieszna i przesadzona hiperbola? Być może. Ale nie chodzi tu (a przynajmniej nie jest w tym miejscu zamiarem autora) naukowe dowodzenie prawdziwości

16 16 1. METAFIZYKA HABITATU lub historyczno-kulturowej nieuchronności zamieszkiwania w ustępach, lecz raczej podkreślenie za pomocą tejże hiperboli (aczkolwiek będącej narzędziem raczej poetyki niż nauki) nie zawsze dostrzeganego ogromu międzypokoleniowych przemian w kulturze zamieszkiwania. Stąd posługiwanie się hiperbolą, stąd obrazowość przykładów i dosadność porównań. Jaki wniosek wypływa z powyższych rozważań? Nie tylko ten, że układ i estetyka mieszkania odzwierciedla nieuświadamiane niuanse naszej kultury i zakręty rozwoju cywilizacji. Także ten, że wnętrze domu może być niejako drogowskazem, znakiem wskazującym prócz stopnia naszego rozwoju także jego kierunek. Niech więc będzie drogowskazem stawianym świadomie, niech będzie manifestem naszej postawy i wyrazem kulturowo-cywilizacyjnej tożsamości, a nie zlepkiem wzorów z żurnali i pomysłów skopiowanych z mieszkań naszych sąsiadów i znajomych. Toteż w takim współczesnym, a tym bardziej progresywnym lokum piec jeśli w ogóle zaistnieje będzie miał silną wymowę symboliczną. Czy stanie się protestem przed utratą dawnej kulturowej tożsamości? Wołaniem o dom z duchowym sercem? Implementacją atawizmów w stechnicyzowanym i sterylnym wętrzu? Przedmiotem refleksji? Prowokacją? Zależeć to będzie od jego formy i lokalizacji, i od kontekstu, to jest kompozycji całego wnętrza. Z pewnością jednak kompozycyjne zaistnienie celowo zaprojektowanych (co do estetyki) i centralnie usytuowanych urządzeń ogniowych wzbogaci semantykę wnętrza, a może nawet da wnętrzu i jego użytkownikom duchową i moralną siłę Eklektyzm i postmodernizm Spójrzmy teraz na zagadnienie kompozycji wnętrza (w tym kompozycyjną rolę pieca) z pozycji bardziej estetycznych niż historyczno-cywilizacyjnych. Dopuszczalność różnych stylistyk estetycznych to cecha naszej epoki. Gdy taki estetyczny szwedzki stół (czyli prawo nieskrępowanego wyboru stylistyk, reguł i związanych z nimi symboli lub też znaczeń tworzonych na własny użytek) nie będzie wykluczał nienaruszalnych fundamentów światopoglądowych, wówczas postawę tę nazwiemy co najwyżej eklektyzmem, dotyczy ona bowiem głównie samej sfery estetycznej, a właściwie prawa wyboru oraz praw do syntezy i kolażu. Natomiast gdy prawo do wyborów i samodzielnego wartościowania rozszerza się na kwestie moralne i gdy kontestuje się bezkompromisowość, wówczas ta sama eklektyzująca postawa nazywana bywa postmodernizmem. Ale choć postmodernizm relatywizuje fundamenty moralne, a w sferze estetyki dopuszcza dowolność i wieloznaczność symboli, to jednak nie oznacza odrzucenia wszelkich reguł kompozycyjnych ani ograniczeń i pomimo akceptacji różnorodności i sprzeczności kontestuje nieuzasadnioną stylistyczną niekonsekwencję. Toteż jeżeli wnętrze naszego lokum ma być archetypowe i zgodne z duchem postmoderny, niech będzie spójne, konsekwentne. Owszem, sprzeczności i kontrasty występują czasem jako element subtelnej gry z przestrzenią i jej znaczeniami (i to zarówno w estetyce tradycyjnego postmodernizmu, jak też w progresywnej postawie dekonstrukcji i dekompozycji), lecz dopuszczalne są wyłącznie jako rodzaj wyrafinowanej figury kompozycyjnej, nigdy zaś jako usprawiedliwienie zbędnego chaosu, niespójności i braku umiejętności projektowych. Zresztą spójność i konsekwencja dzieła nie jest tylko kwestią wyboru mebla czy postawienia pieca albo kominka. Jest to raczej kwestia dojrzałości architektonicznego języka obejmującego alfabet form, słownik wnętrzarskich zestawień, gramatykę układów i reguł kompozycyjnych, a wreszcie wyrażoną tym symbolicznym językiem treść przekazu, to jest zamierzone przesłanie wypracowane przez projektanta wraz z inwestorem i wszczepione w martwe ściany lub mury, które tym samym ożywia.

17 1.3. EKLEKTYZM I POSTMODERNIZM 17 Toteż całe mieszkanie, całe wnętrze powinno mieć określony, zdecydowany charakter. Ma wyrażać przekaz, mianowicie odzwierciedlać postawę estetyczno-światopoglądową właściciela lub lokatora. W pewnym sensie ma pokazywać jego pomysł na życie, a w ten sposób ma pomagać znajdować sens istnienia i działania. Paradoksalnie (bo niejako wbrew postmodernizmowi) nie ma eksponować światopoglądowych wątpliwości, lecz je rozpraszać. Dlatego pierwszym krokiem do podjęcia właściwego wyboru stylu, materiałów i sposobu aranżacji może być dłuższa refleksja lub nawet werbalizacja refleksji estetycznych, to znaczy na przykład napisanie wypracowania o wymarzonym mieszkaniu, tak jakby było ono żywą istotą z psychiką i ciałem. Taki opis ma skłonić kreatora lub zleceniodawcę (inwestora, fundatora, lokatora, ewentualnie zależnie od okoliczności inspiratora albo projektanta, w szczególnym zaś przypadku czytelnika niniejszej książki) do refleksji, czy pociąga go dziki atawizm surowego wnętrza, czy estetyka żywiołów ziemi, światła i ognia, czy technologiczny futuryzm, czy intelektualne wyrafinowanie z grą symboli i znaczeń, czy nostalgia i sentyment przemijania, czy archetypowe ciepło uczuć chronionych przez progi i ściany, czy też doskonała sterylność, w której swąd dymu wywołuje zażenowanie, w przeszklonej gablotce stoi ekspozycja domestosów, a bakterie probiotyczne w jogurcie są starannie policzone i mają unijne etykiety. Gdy taka refleksja jest odpowiednio głęboka i szczera, staje się zarazem samopoznawaniem, poniekąd zaś także formą autopsychoterapii, pomagając nam dostrzec nasze najbardziej fundamentalne potrzeby i świadomie powiązać sfery duchowości, estetyki i emocji. A przede wszystkim wyizolować i wyzwolić prawdziwe osobiste preferencje z ograniczeń narzuconych przez otoczenie, z okowów mody i z wtórnych wpływów deformujących samoświadomość estetyczną. Czytelnik mógłby tu zaprotestować przeciwko marginalizowaniu znaczenia mód i stylów: Przecież to właśnie moda decyduje o ubiorze, zakupach elektroniki użytkowej, mebli, nawet samochodów. Dlaczego więc mielibyśmy okazywać się ignorantami w aktualnych trendach dotyczacych wnętrzarstwa i architektury? Tyle tylko, że ubiór wymieniamy na nowy stosunkowo często, a ponadto nieustannie mamy tu możliwość wyboru; podobnie rzecz ma się z gadżetami, a także z pomniejszymi elementami wystroju, nawet z meblami. Natomiast mieszkanie zazwyczaj nie bywa remonotowane lub przeprojektowywane co pół roku lub co sezon, nie daje więc możliwości ciągłej rekompozycji. Ani tym bardziej nie jest przedmiotem codziennych wyborów w przeciwieństwie do ubioru, obuwia, galanterii użytkowej, gadżetów, czytanej prasy, posiłków itp. Z drugiej zaś strony znacznie silniej od wszystkich tych rzeczy oddziałuje na psychikę, na nasze samopoczucie na naszą psychoemocjonalną tożsamość. Tym bardziej potrzebne wydaje się więc podporządkowanie decyzji projektowych dotyczących mieszkania jako habitatu (o czym będzie jeszcze mowa) potrzebom emocjonalno-intelektualnym przyszłego użytkownika, nie zaś jedynie samym temporalnym tendencjom estetycznym, stylom i modom. Skoro bowiem nasza cywilizacja osiągnęła taki etap rozwoju, że poszczególnym rodzajom fizycznej budowy człowieka zaleca się odpowiednie diety (popularność zdobywają nawet diety dla osób z daną grupą krwi), a określone kosmetyki przeznaczone są dla różnych rodzajów skóry i indywidualnych potrzeb to dlaczego nie stosuje się tej samej zasady indywidualnego doboru w odniesieniu do ludzkich habitatów? Dlaczego nie projektuje się mieszkań na podstawie na przykład psychotestu, wywiadu przeprowadzonego z przyszłym mieszkańcem w gabinecie psychologa, psychoanalityka, lekarza? Skoro projektuje się już mieszkania z salonami kąpielowymi, czyli jakby mieszkalne mini-spa lub mikrouzdrowiska, to czyż nasza wysoko

18 18 1. METAFIZYKA HABITATU rozwinięta stechnologizowana cywilizacja nie dojrzała do myśli, że dom nie jest już maszyna do mieszkania 8, lecz ma być raczej indywidualnie dostosowanym środowiskiem codziennej terapii fizycznej i psychicznej, a nawet duchowej intymna światyni a? Taka architektoniczna terapia odnowa sił fizycznych, intelekualnych, emocjonalnych i duchowych może (i zdaniem autora powinna) posługiwać się archetypami jako pojęciami bliskimi naszym duszom. Czy więc mieszkanie przyszłości to psychoterapeutyczny zestaw symboli, archetypiczny język odwiecznych znaczeń nieustannie wprowadzający ład w naszych duszach? Być może. Choć z drugiej strony w ten właśnie sposób pojmowali dom już nasi dziadowie. Cóż jednak, gdy osobista lub filozoficzno-ogólnocywilizacyjna refleksja wykluczy z akceptowalnego habitatu niektóre archetypy na przykład stare kaflowe piece i kominki? Będzie to świadczyć zarówno o skali przemian cywilizacyjnych, jak też o indywidualnym odcięciu się od kulturowego dorobku przeszłości, o oderwaniu się od dziedzictwa. Zapewne jednak jeszcze przez dziesiątki lat takie odcięcie się będzie jedynie osobistym wyborem, nie zaś nieuchronną konsekwencją przemian w sferze estetyki. Czy zatem ogromne, romantyczne, pokrzywione wiekowe piece w starych domach przeminą wraz z pokoleniem pamiętającym czasy, gdy ogień był nieodłącznym towarzyszem człowieka, gdy migotał w czeluści pieca, huczał pod płytą-angielka, cicho kołysał się w lampie naftowej, drgał w blasku świec i pochodni oraz syczał w lampach gazowych przedwojennych ulic. Raczej nie. Stary piec staje się po prostu elementem kompozycji bogatym semantycznie, staje się ideowym przesłaniem, przekazem wyrażającym stosunek do przeszłości, do tożsamości i do dziedzictwa, przez jednych negowanym, przez innych zaś akceptowanym na tych samych prawach wolnego wyboru, a jeszcze przez innych zalecanym i pożądanym jako znak emocjonalnej stabilności i ukojenia lub jako motyw przywołujący delikatną nostalgię odświeżającą uczucia. Jakkolwiek zaś powyższa zachęta ku literacko-refleksyjnej twórczości poprzedzającej decyzje projektowe może wydawać się nienaukowa, jeśli nie infantylna, to uwzględnia ona podejmowane coraz częściej przez architektów (zwłaszcza od 1977 roku, to jest od czasu ukazania się książki Christophera Alexandra Język wzorców [3]) próby opisu ludzkiego habitatu jako środowiska zdeterminowanego społecznie (językowo, pojęciowo, archetypowo) oraz wynikającej stąd mody na pojmowanie architektury jako zespołu mniej lub bardziej skomplikowanych wzorców myślowych o różnym pochodzeniu, lecz znajdujących odzwierciedlenie w estetyce, w kształcie materii. Co więcej, nowe kompozycje w otaczającej nas przestrzeni (a więc nową urbanistykę, nową architekturę i nową estetykę wnętrz) coraz częściej projektuje się tak, aby w ich kształtach wyrażały się podstawowe cechy ludzkiej psychiki, a także cechy właściwe danemu społeczeństwu. Jednym z bardziej wyraźnych przykładów takiego podejścia jest dekonstrukcja w architekturze, ściśle powiązana z dekompozycja i dekonstrukcja w lingwistyce oraz dekonstrukcja w filozofii (zresztą zapoczątkowana dialogiem architekta Petera Eisenmanna z filozofem Jacquesem Derridą) i wyrażająca między innymi myśl, że architektura jako wytwór zindustrializowanego społeczeństwa powinna odzwierciedlać także w celach samopoznawczych istotę tego właśnie społeczeństwa, nie wyłączając jego kontrastów, konfliktów i zła, stąd też powinna czerpać z pojęć takich, jak fragmentacja, manipulacja i radykalizm. Dlatego nowoczesna przestrzeń architektoniczna staje się diagnozą stanu społeczeństwa i narracja o jej przemianach, w tym także o starzeniu się cywilizacji, co zresztą poniekąd przejęto z postmoderny. 8 Takie sformułowanie wysunął w 1923 roku Le Corbusier.

19 1.3. EKLEKTYZM I POSTMODERNIZM 19 Powyższe wywody świadczą też o pewnej tendencji zauważalnej w nowoczesnej i ponowoczesnej architekturze (choć niekoniecznie obecnej w innych dziedzinach sztuki), to znaczy o rosnącej roli architektury świadomej, to jest projektowanej z uwzględnieniem archetypów i znaczeń w celu wyrażenia określonych postaw, światopoglądów, a nawet paradygmatów 9. Stąd wniosek, że w przyszłości działania architektoniczne będą zapewne coraz wyraźniej archetypowe, natomiast w coraz mniejszym stopniu poddane regułom wynikającym z formalnej przynależności stylistycznej, a nawet mody (choć autor nie spodziewa się bynajmniej zaniku mód i modusów). Jeśli zaś te przewidywania są słuszne, to celem kreacji architektonicznej coraz częściej będzie spójność przekazu bazująca na założeniu, że architektura ma wyrażać, jak już wspomniano, światopoglądową tożsamość jednostki (architekta lub inwestora, fundatora) lub grupy, lub społeczeństwa, albo też świadomie odzwierciedlać duchowy stan cywilizacji. Wprawdzie takie prognozy obarczone są ryzykiem błędu nawet przy założeniu stabilności systemów społecznych i trwałości paradygmatów nauki, a tym bardziej złudne w okresach przełomów, rewolucji czy kulturowych przewartościowań (czego nie sposób wykluczyć, a poniekąd można się nawet spodziewać), lecz dopóki zachowana będzie względna stabilność obecnych systemów i dominacja wartości wypracowanych przez cywilizację Zachodu, dopóty spodziewać się można w architekturze dominacji założeń estetycznych przynależnych postmodernizmowi (co nie musi oznaczać dominacji stylistyki postmodernizmu), mianowicie prawa do kreowania estetyki opartej na znaczeniach, choć poniekąd pozastylowej, i prawa do eklektyzującego wolnego wyboru formy (indywidualnej stylistyki, reguł kompozycyjnych) oraz treści i symboliki dzieła, to jest w omawianym przypadku prawa do nieskrępowanego wypowiadania się poprzez architekturę własnego mieszkania. Wracając zaś do właściwego tematu, czyli pieca jako elementu wnętrza architektonicznego, należy go wobec powyższych predylekcji uważać podobnie jak cały habitat 10 za uzasadniony lub przynajmniej uprawniony ideą postmoderny element architektonicznoartystycznego przekazu lub wypowiedzi wypowiedzi w sensie semantyczno-kulturowym (jako wyraz stosunku do przeszłości, dziedzictwa kulturowego, historii itd.), semantycznoestetycznym (jako twórcza postawa i sposób wyrażenia własnej tożsamości) i metafizycznym (jako motyw indywidualnej refleksji lub tło do rozwijania głębi osobowości, lub poznawania tajników własnej duszy, a nawet jako psychoterapeutyczny sprzeciw wobec konwenansów i narzuconych ograniczeń oraz własnych kompleksów). A także jako symbol o znaczeniu ogólnocywilizacyjnym. Zresztą niejeden element wnętrza, zwłaszcza taki jak piec albo kominek, może być postrzegany jako manifest ekologiczny lub jako postulat na temat stylu życia, w ogólności zaś jako oczywisty skutek prawa do prywatności i wolności wypowiedzi artystycznej i wyraz twórczego nieskrępowania. 9 Paradygmat to zbiór pojęć i teorii tworzących podstawy danej nauki, tu odniesiony do estetyki i rozumiany jako myślowy fundament postrzegania rzeczywistości estetycznej. 10 To pojęcie (pochodzące od łacińskiego habitare = zamieszkiwać) przyjęło się we współczesnej polszczyźnie w kilku pokrewnych znaczeniach (funkcjonuje między innymi jako termin w biologii, ale też w architekturze) i jak zapewne zauważył wnikliwy czytelnik na podstawie użycia tego słowa we wcześniejszych akapitach będzie tu oznaczeć mieszkanie rozumiane jako środowisko życia celowo zakomponowane i sprzyjające holistycznemu rozwojowi człowieka. W tym sensie mógłby powiedzieć czytelnik mój habitat składa się z fizycznego budynku (mojego domu, mieszkania) oraz z przynależnych mu znaczeń, wszczepionych w mieszkanie dzięki celowym twórczym działaniom architektoniczno-artystycznym, z uwzględnieniem moich potrzeb psychicznych i przynależnego mi tła kulturowego. Te znaczenia są istotne dla mojego samopoczucia oraz rozwoju emocjonalnego i duchowego.

20 20 1. METAFIZYKA HABITATU Słuszne zatem wydaje się podejście w możliwie najpełniejszym stopniu uwzględniające w projektowaniu wnętrz mieszkalnych powyższą semantyczną istotność elementów składowych habitatu, a więc w omawianym tu przypadku semantykę pieców i kominków, w szerszym zaś zakresie także symbolikę ognia, światła i tym podobnych, nazwijmy to, żywiołów, a zarazem, jak już wspomniano, archetypów. Czy jednak ów obszerny wywód prowadzący do uzasadnienia zaledwie możliwości (wszak nieobowiązkowej) zaistnienia pieca w prywatnym mieszkaniu nie jest nadużyciem uwagi czytelnika? Jakie znaczenie ma finalny wniosek? Otóż, choć dotychczasowe wywody nie zawierają konkretnych rozwiązań, których być może oczekiwałby niejeden mocodawca zleceń architektonicznych, to prowadzą one do wniosków mimo wszystko istotnych, bo uzasadniają operowanie pozornie przestarzałymi elementami habitatu i wskazują na ich zalety ujawniające się właśnie w wymiarze semantyczno-kulturowym, semantyczno-estetycznym i metafizycznym. I są orężem przeciwko zarzutom o architektoniczny snobizm. Czym bowiem byłby dom bez przypisanych mu znaczeń i skojarzeń, pozbawiony siły tradycji i wydestylowany z pierwiastków nostalgii? Czy byłby czymś więcej niż tylko martwą skorupą? 1.4. Dom czy mnemohabitat? W krytycznym poszukiwaniu uzasadnień dla domu nostalgicznego i archetypowego dotknięto więc (powyżej i w przypisie 10) zagadnienia habitatu jako rzeczywistości semantycznej sprzyjającej emocjonalnemu i duchowemu, a może także intelektualnemu rozwojowi człowieka. Rozwińmy to zagadnienie, to jest podążmy za kolejnym z kilku splątanych tu wątków i przyjrzyjmy się jednemu z podstawowych składników tak rozumianego habitatu, mianowicie parametrowi czasu immanentnie obecnemu w architekturze. U schyłku XIX wieku jeden z najbardziej wówczas znanych teoretyków architektury i sztuki, William Morris, napisał: Mniej niż czterdzieści lat temu około trzydziestu ujrzałem po raz pierwszy miasto Rouen, które wtedy miało jeszcze wygląd zupełnie średniowieczny. Żadne słowa nie oddadzą, do jakiego stopnia owładnęło mną to połączenie piękna, historii i romantyzmu. Powiem tylko, że gdy patrzę wstecz na swoje życie, oceniam ten widok jako największą przyjemność, jakiej kiedykolwiek doznałem. (...) Wspomnienie jego dawnych szarych ulic zostawiło trwały ślad i trwałą radość w moim życiu 11. W powyższej wypowiedzi uderza pewna charakterystyczna nuta, mianowicie apoteoza przeszłości i szacunek dla przemijania rozumianego jako wartość estetyczna można by rzec, szacunek lub pietyzm dla estetyki czasu. Dostrzeżenie estetycznego wymiaru przemijania i czasu stało się dla Morrisa niezapomnianym przeżyciem, może nawet było swego rodzaju katharsis, albowiem tak, jak uświadomienie sobie ogromu nieba pokrytego gwiazdami lub ciężaru i potęgi górskich grani odrywa nas od samolubnego koncentrowania się na własnych problemach i dystansuje nas od nich, niejako je pomniejszając, i pokazuje wartości niepodlegające przemijaniu (przynajmniej w ludzkiej skali), podobnie też uświadomienie sobie historii utrwalonej w budynkach lub starych miastach umożliwia spojrzenie z dystansem na wiele problemów, które w codziennej pogoni za osobistymi celami skłonni bylibyśmy nadmiernie eksponować. Tenże sam krytyk maszyny i piewca rzemiosła wspominał też z nostalgią inne miasta o krętych ulicach i krzywych domach, bo pamiętał je ze swej młodości i dostrzegał w nich 11 Fragment broszury The Aims of Art z 1887 roku, w: [119, s.150].

21 1.4. DOM CZY MNEMOHABITAT? 21 ucieleśnienie czasu, starzenia się i przemijania, podobnie jak w powyższym przypadku wzbogacające duszę i dające dystans wobec problemów teraźniejszości. Nie inaczej postrzegał też podstawowe składniki ówczesnych miast, niejako ich atomy, czyli budynki, a zwłaszcza domy, pisał bowiem: W tych wspaniałych i cudownych miastach [południowej Europy] tęsknię za kupą szarego kamienia pokrytą szarym dachem, którą na północy nazywamy domem 12. Zastanawia apoteoza starzenia się i przemijania, i pochwała starych domów i ciasnych zaułków, która wydawać się może dziwna, lecz najwyraźniej jest głęboko zakorzenioną w podświadomości potrzebą estetyczną i jako taka nie była wyjątkiem, bo znajdujemy ją w wielu dawnych i współczesnych źródłach pisanych: w książkach architektów (ci bowiem z natury swej profesji powinni być wrażliwi na wszelkie niuanse estetyczne), krytyków architektury i sztuki (jak wspomniany i zacytowany William Morris) oraz publicystów i literatów poszukujących nowych przeżyć estetyczno-moralnych, by móc dzielić się nimi z czytelnikami, lub też ze swej wrażliwej natury skłonnych do przypisywnia przemijaniu, czasowi i nostalgii pozytywnej roli w duchowym i emocjonalnym rozwoju człowieka. Pojawiają się więc pytania, czy umiejętność odczytania historii tkwiącej w otoczeniu (tkance miasta, architekturze, a w szczególnym przypadku we wnętrzu naszych domów) jest wspólna wszystkim ludziom, uniwersalna czy raczej przeciwnie, jest unikalna? Czy można i czy warto ją rozwijać? Czy istotnie wzbogaca nas duchowo? Czy czas i pochodne pojęcia (przeszłość, historia, przemijanie, trwanie, powracanie, nostalgia i pamięć) zawsze mają wymiar estetyczny lub, co więcej, estetyczno-etyczny i czy mogą być wszczepione w architekturę lub wnętrze (na przykład mieszkania) umiejętnym aktem twórczym, czy też jedynie stopniowo nawarstwiają się niezależnie od starań projektanta? Jeśli zaś w jakiejś mierze mogą zaistnieć w wyniku świadomych działań projektowych, to jak? Jak mogą stać się częścią mieszkania i jedną z podstawowych jego wartości? Jaką rolę w przywoływaniu estetycznego parametru czasu odgrywają archetypy? Oraz czy i w jaki sposób archetyp domowego ogniska wraz z jego fizycznymi manifestacjami (na przykład kominka lub pieca) łączy się ze wspomnianym parametrem czasu, i kiedy przywołuje subtelne uczucia powracania, rozpamiętywania, wspominania i nostalgii? A wreszcie, czy dotyczy on pamięci indywidualnej i osobistych wspomnień, czy pamięci międzypokoleniowej będącej częścią naszej kultury? W niniejszej książce autor nie chciałby udzielać dogmatycznych odpowiedzi na te pytania, bo po pierwsze, postawiono je niejako obocznie wobec głównego tematu (to jest projektowania pieców kaflowych we współczesnych wnętrzach), więc same pytania są jedynie narzędziami skłaniającymi do refleksji i prób wzbogacenia habitatu o estetykę czasu. Po drugie, odpowiedzi autora odebrałyby czytelnikowi część możliwości samodzielnego eksplorowania tych zagadnień i odkrywania nieznanych lub nieuświadamianych wcześniej wrażeń estetycznych. Po trzecie, na postawione pytania nie zawsze można dać jednoznaczne odpowiedzi. Poza tym co najważniejsze w tak skomplikowanych kwestiach autor może się mylić. Zamiast więc dogmatyzować estetykę czasu, poszukajmy odniesień i argumentów pozwalających nam, to jest autorowi i czytelnikowi, niezależnie od jego profesji i doświadczenia estetycznego, na samodzielne wnioskowanie co do poruszonych tu kwestii. Nade wszystko zaś zwróćmy się ku poszukiwaniom architektonicznej estetyki czasu w naszej to jest polskiej spuściźnie literackiej. 12 Fragment listu do pani Burne-Jones napisanego w Veronie w maju 1878, według: [119, s.213].

22 22 1. METAFIZYKA HABITATU Niemal dwa wieki temu anonimowy korespondent leszneńskiej gazety Przyjaciel Ludu pisał w duchu podobnym jak William Morris: Jakiżby blichtr świeży wapienny zastąpił ów dziwny obraz rozmaitych zielonych i rudych porostów okrywających gnące się strzechy; jakże chętniej oko rozeznaje na jednym dachu różnoletnie naprawy strzępiałej słomy i trzciny, aniżeli spojrzy na wyświeżone, jednostajne pokrycie dachówki. (...) Drewniane budowle przeszłego i murowane obecnego wieku, strzechy i dachówka, łamane i płaskie dachy, gumna rozrzucone lub w okólniczy czworobok zamknięte stokroć piękniejszą sprawują wioskę nad najkosztowniejsze jej wybudowanie z nowego [58]. Strzechy porosłe mchem i pokrzywione ze starości postrzegano więc jako elementy poniekąd niezbędne estetycznej higienie umysłu, jako znaki zakorzenienia, jako motywy nostalgicznych westchnień. Nie był to odosobniony sąd, bo w 1850 roku podobnie pisał Ignacy Chodźko: Któż nie doznał najtkliwszego uczucia, wchodząc po długiem oddaleniu do domku, w którym dni swe dziecinne i młode przepędził? (...) Komuż nie będzie słodsza jagoda z tegoż samego krzaka w jesieni życia zerwana, z którego gdy był dzieckiem, piastunka lub stary dziadulek go karmił. (...) Jakże mu drogim i szanownym będzie ten pomnik błogiej przeszłości! Z jakaż rozkoszą rozmawiać z nim będzie i uczyć się na nowo tego wszystkiego, na co dziecinnem kiedyś spoglądał okiem! Przybywam do domku mojego dziada. (...) Taż sama mchem porosła strzecha, tenże sam ganek z ławkami i te odeń w rozmaite strony wydeptane ścieżki, po których dziecinna moja niegdyś biegała stopa a co najbardziej, tenże sam ogromny kamień, na którym tylekroć razem wieczorem zebrani, letniego używaliśmy chłodu [121, s.519]. Podkreślano więc niejednokrotnie, że środowisko człowieka, czyli jego habitat, kumulowało informacje stanowiące historię życia mieszkańców, będąc niejako zapisem całego ich życia i perfekcyjnym odzwierciedleniem kształtowania się ich tożsamości, jak o tym pisał w 1836 roku (publikując wszakże te słowa 6 lat później) Józef Ignacy Kraszewski: Czy uważał z was kto kiedy, że jak żółwia po skorupie, człowieka poznać można po jego mieszkaniu? Że (wyjąwszy tylko niektóre przypadki) człowiek zawsze kącik, w którym żyje, takim czyni, jak jest sam sobie podobnym? [45, s.153]. Mamy więc podstawy do rozszerzenia pojęcia habitatu o parametr czasu z jego pochodnymi, z wieloma subtelnymi odcieniami różnych uczuć związanych z jego postrzeganiem, odczuwaniem, przeżywaniem i wyrażaniem. Czyż więc w najbardziej kompletnym ujęciu środowisko mieszkaniowe (właściwie zaś także życiowe) człowieka nie powinno być nazwane raczej mnemohabitatem domem będącym zapisem naszego życia i posiadającym własną niepowtarzalną estetykę z nawarstwieniami wynikającymi z upływu czasu, świadkiem naszej historii, obiektem nostalgii, celem powracania i świadkiem przemijania? Ale jak zapisywać tę historię? Czy jest to zadanie dla architekta albo właściciela domu? Trudno o jednoznaczną odpowiedź na powyższe pytania. Niewątpliwie upływ czasu zapisuje się sam, odciskając swe piętno w oznakach starzenia i zużycia, i wychodzenia z mody. Ale zapewne nie o to chodzi szczęśliwym właścicielom mieszkań lub ich lokatorom, pieczołowicie usuwającym spękania i inne usterki. Czy więc starzenie się rzeczywiście może być pozytywne? I czy może być przedmiotem troski architekta lub celem działań projektowych? Czytelnik zapewne domyśla się, że pozytywną odpowiedzią na te pytania mogłoby być (i niekiedy rzeczywiście jest) stylizowanie wnętrza domu według dawnych wzorów i mód lub stylów, dziś już nostalgicznych, co jednak trąci snobizmem i nieszczerością. Lub lepiej, zamieszkiwanie w zabytku. Albo przynajmniej w starym domu lub w mieszkaniu pełnym oryginalnych pamiątek. Ale i to nie zawsze jest najszczęśliwszym wyjściem, trudno bowiem

23 1.4. DOM CZY MNEMOHABITAT? 23 w XXI wieku wyobrazić sobie nagłą modę na starocie, a ponadto takie otaczanie się antykami w większości przypadków byłoby nieszczere. Zresztą właściwie chybiałoby celu, bo same pamiątki przeszłości nie muszą dowodzić jej poszanowania i właściwego zapisu, a ich kolekcja to jeszcze nie mnemohabitat. Może więc mieszkanie powinno być nieustannie twórczo przekształcane i dopełniane, i wciąż komponowane z zachowaniem wcześniejszych kompozycji, w ten sposób niejako nasiąkając przemijaniem i przeszłością zapisaną w kolejnych kompozycyjnych nawarstwieniach? Historia architektury i historia sztuki odnotowały przykłady takich działań z nie zawsze najszczęśliwszymi rezultatami. Na przykład Kurt Schwitters, jeden z niemieckich dadaistów, po zakończeniu I wojny światowej osiadł w Hanowerze i tam tworzył asamblaże integrujące architekturę, malarstwo i rzeźbę. Zwieńczeniem było dzieło życia, Merzbau wnętrze trójkondygnacyjnego domu artysty w Hanowerze, obrastające fotografiami i przedmiotami, naroślami, niszami i jak to określał sam Schwitters grotami. W zamyśle swego twórcy Merzbau miało odzwierciedlać całe życie Schwittersa. Były tam grota Hansa Alpa, grota Theo van Doesburga i grota Miesa van der Rohe, rzeźbione i zamurowywane, narastające i stopniowo pochłaniające przestrzeń. W 1937 roku Schwitters wyemigrował do Norwegii, a dorobek życia, Merzbau, wkrótce zniszczyła wojna. W Norwegii rozpoczął Merzbau II, lecz po wkroczeniu wojsk niemieckich 9 kwietnia 1940 roku uciekł do Wielkiej Brytanii i tam nie ukończył już Merzbau III (Merzbuild), zaczętego w 1947 roku. Także Merzbau II przestało istnieć, spalone w 1951 roku. Idea sztuki totalnej ucieleśniona w autobiograficznej architekturze Merzbau restytuowała architekturę jako spójnię sztuk. Zatarła granicę między sztuką a życiem, granice między obszarami sztuki oraz granice czasu. Zatarła także granice między utopią a rzeczywistością. Dziś pozostała w podręcznikach historii sztuki jako idea utopijna, będąc faktycznie bardziej prowokacją artystyczną niż zamysłem do naśladowania; dla nas wszakże ma ona znaczenie o tyle, że wskazuje na siłę potrzeb estetycznych związanych z odczuwaniem czasu. Merzbau było to bowiem dzieło autobiograficzne, komemoratywne, nostalgiczne i jako takie wyrażało potrzebę utrwalania zapisu wydarzeń i intelektualno-sentymentalnej nostalgii w habitacie będącym zarazem dziełem sztuki. Może więc właściwa odpowiedź na postawione nieco wcześniej pytania wiąże się z czymś jeszcze innym: z przemijaniem, pamięcia lub czasem utrwalonymi nie tyle w fizycznych pamiątkach, co raczej w archetypach, to jest w prostych pojęciach, które wszak można próbować wszczepić zarówno w stary zabytek z setkami cennych oryginalnych pamiątek, jak też we współczesne wnętrze. Pojęcia domowego ogniska, ognia, ciepła, bezpieczeństwa, kuchni, pieca, kominka, komina mogą być przez każdego z nas rozumiane zupełnie inaczej, bo są zależne od sumy indywidualnych przeżyć i doświadczeń, nie są więc ani jednoznaczne, ani uniwersalne, ani zupełnie immanentne. Są jednak w pewnej mierze wspólne dla jednostek i dla pokoleń. Są też nam potrzebne, stanowią bowiem tło dla odczuwania głębi estetyki otaczającej nas przestrzeni naszego mieszkania i wraz z setkami innych pojęć są niezbędne dla poczucia zakorzenienia w naszej kulturze. Taka możliwość, mianowicie, że pamięć i czas tkwią w archetypach i wraz z nimi mogą być wszczepiane w architekturę (nawet tę współczesną, w pełni progresywną), jakkolwiek również dyskusyjna i nieusuwająca wszystkich wątpliwości, jest najbliższa stanowisku autora. Przyjrzyjmy się więc jeszcze kilku innym cytatom ujawniającym tkwiące w nas skłonności do upatrywania w naszych domach zapisanej w nich historii, a także wyjaśniającym pewne mechanizmy akumulowania tej właśnie historii w budynkach i wnętrzach.

24 24 1. METAFIZYKA HABITATU Oto na przykład w 1907 roku Władysław Łoziński za przykład takiej komemoratywnej artykulacji architektonicznej podawał dawne staropolskie dwory, pisząc, iż dwór staropolski powstawał odśrodkowo, rozwijał i uzupełniał od wnętrza na zewnątrz a nie przeciwnie; nie był nigdy od razu gotów i dlatego ani z góry pomyślanej architektury, ani zamkniętej, organicznej niejako artykulacji posiadać nie mógł. Stawał się powoli, robił się, rósł, aż się stał i urósł w pełnię. Miał swoją biografię jak człowiek, a ta historia jego życia czytała się w jego przystawkach, dobudówkach i przebudówkach. Nie był prędzej skończenie gotów, zanim nie mieścił wśród swoich ścian trzech pokoleń. Miał sto lat wzrostu i dojrzewania. Dziad go zaczął, wnuk dopiero ukończył [51]. Łozińskiemu wtórował współczesny mu Jan Obst, pisząc, iż budynek [przeciętnego szlacheckiego dworu] niewątpliwie prostotą swych kształtów przypominałby stodołę, gdyby nie liczne przybudówki, alkierze, skrzydła. Charakterystyczną cechą dworu polskiego jest, że powstawał on i rozwijał się niejako odśrodkowo, często w ciągu kilku pokoleń, w miarę tego jak wzrastał ród, podnosił się dobrobyt, mnożyły potrzeby i wymagania. Dziad pobudował korpus środkowy, ojciec dodał narożne alkierze, wnuk rozszerzył je, dodał piętra, facjaty. Każda z tych części składowych nosiła cechy charakterystyczne zarówno epoki, w której powstała, jak też gustu oraz zamożności swego fundatora. Tym sposobem dwór był niejako kroniką żyjącą danego rodu, odmiennych losu kolei, jakie przechodził w ciągu stu lat lub więcej, a także wymownym świadectwem rozwoju ekonomicznego i umysłowego, kierunków architektonicznych oraz prądów kulturalnych, którym podlegał kraj i jego obywatele. Całość zaś była nader urozmaicona i w wysokim stopniu malownicza. (...) Ilość, rozmaitość tych przybudówek jest wielka, a charakter ich nader różnorodny. (...) Dorabiano bez końca alkierze, skrzydła, do skrzydeł nowe alkierze, przejścia, facjaty, galerie, krużganki, często gęsto bardzo dowolnie, bez planu i symetrii, jak chwilowa potrzeba, moda i fantazja właściciela dyktowały, jak pozwalały warunki terenu [57, s.110]. Nieco dalej pisał też: Najbliższe zaś człowieka są te ściany, które zamieszkuje, tu na każdym kroku zostawia ślady swych upodobań, rozwoju umysłowego, trybu życia, nawyknień. Tym sposobem mieszkanie nasze ze wszystkimi dodatkami, meblami i sprzętami, począwszy od biurka pana domu, a kończąc na szczoteczce do zębów, jest niejako summa naszych potrzeb życiowych, towarzyskich, umysłowych i estetycznych [57, s.115]. Powyższą konkluzję wyraziście ujętą przez Obsta dwoma celnymi zdaniami mógłby czytelnik próbować odnieść jedynie do budynków będących głównym przedmiotem rozważań obu zacytowanych autorów, Władysława Łozińskiego i Jana Obsta to jest tylko do staropolskich dworków. Czy jednak wyłącznie wnętrza szlacheckich domostw akumulowały historię i były niejako summa (...) potrzeb życiowych, towarzyskich, umysłowych i estetycznych? Jak powszechne były lub są habitaty, których właściciele na każdym kroku zostawiają ślady swych upodobań, rozwoju umysłowego, trybu życia i nawyknień? Otóż w 1965 roku grecki architekt Konstantinas Doxiadis zauważył, że tylko 2-5% budowli na kuli ziemskiej zostało zaprojektowanych przez architektów, podczas gdy pozostałe 95-98% to budownictwo rodzime [52, s.167] lub według terminologii międzynarodowej przykłady architektury wernakularnej będącej sumą doświadczeń budowlanych, funkcjonalnych i estetycznych przekazywanych z pokolenia na pokolenie 13, lub inaczej mówiąc, będącej na całym świecie szczególnym zapisem pamięci nie tylko przekazów i wpływów kulturowych, 13 Cytat z: A.Gheorghiu: Ensembles d architecture populaire roumaine, Revista Muzeelor si Monumentelor... nr 1/1979, r. XLVIII, s.13; tu przytoczony za: [47, s.3].

25 1.4. DOM CZY MNEMOHABITAT? 25 ale również wielopokoleniowych doświadczeń ludzi, tworzących jej formy w określonych warunkach przyrodniczych jak w 1985 roku pisał Jan Rączka [77, s.22]. Zatem faktycznie ogólnocywilizacyjną normą na przestrzeni epok i kultur było zamieszkiwanie budynków wznoszonych niejako na miarę, dopasowanych do bieżących potrzeb ich mieszkańców i wraz z nimi rosnących i dojrzewających, bo rozbudowywanych, a także starzejących się i z czasem nabierających specyficznego wyrazu estetycznego jakby powagi wynikającej z nagromadzenia się w ich mieszkalnych przestrzeniach znaków i śladów upodobań, rozwoju umysłowego, trybu życia i nawyknień, (...) [oraz] potrzeb życiowych, towarzyskich, umysłowych i estetycznych. Zaś na przeciwnym biegunie była architektura generowana jednostkowym aktem twórczym przez wykształconego architekta niebędącego finalnym użytkownikiem danego budynku. Jednak ta oficjalna architektura architektura stylowa, polite architecture, jak się ją zwie w terminologii anglosaskiej oraz międzynarodowej choć w krajach wysoko rozwiniętych stanowi obecnie regułę, to w skali ogólnocywilizacyjnej na tle powszechnego budownictwa wernakularnego była wyjątkiem. Zatem stanowczo nie może być uważana za jedynie słuszny wyznacznik postępu cywilizacyjnego, albowiem oferując technologiczne udogodnienia i stylowe odniesienia do aktualnych lub dawnych mód, stopniowo zatraciła zdolność akumulowania zapisu historii w skali życia człowieka i w skali międzypokoleniowej. Zatraciła więc to, co dostrzegał, wspominał i opiewał John Ruskin owo połączenie piękna, historii i romantyzmu, (...) [dające] największą przyjemność, jakiej kiedykolwiek doznałem (...), [które] zostawiło trwały ślad i trwałą radość w moim życiu [119, s.150]. Powyższe rozważania są oczywiście raczej zaproszeniem do dyskusji i refleksji aniżeli dogmatyczną obroną niepodważalnej tezy, nie brak bowiem sądów przeciwnych: Mielibyśmy w architekturze łapać się za ekshumację? pytał w 1990 roku Jerzy Ullman [117, s.43]. Jednakże nawet kontestacja architektury opartej na pamięci i tworzonej ku pamięci nie musi oznaczać negacji naszego przywiązania do przeszłości i nostalgicznych potrzeb emocjonalnych, te bowiem są immanentnie wszczepione w naszą strukturę emocjonalno-duchową. Toteż kwestia odniesienia do takich potrzeb (ich akceptacji i architektonicznych odwołań do przemijania lub przeciwnie, zaprzeczenia, niejako architektonicznego zapomnienia i stylistyki bezkompromisowo progresywnej) z pewnością będzie przedmiotem wolnego wyboru zarówno architekta, jak też inwestora. Tu bowiem stwierdzono nie tyle konieczność, co raczej możliwość i ewentualnie psychoterapeutyczną 14 pożyteczność estetyki architektonicznej uwzględniającej oparty na archetypach zapis czasu, przeszłości, przemijania, historii, nostalgii itp. Elementami takiej czasoprzestrzennej estetyki architektonicznej mogą być właśnie: archetypy żywiołów (ognia), najpierwotniejsze atawistyczne uczucia (gorąca, światła, sytości) i potrzeby (bezpieczeństwa, ciepła) oraz archetypy podstawowych pojęć kulturowych (rodziny, rodzinnego ogniska, domu symbolizowanego jak pisał cytowany w przypisie 6 na s. 14 Aleksander Jackowski przez dym z komina). Mogą one bowiem zostać wszczepione w architekturę habitatu na przykład dzięki urządzeniom ogniowym, takim jak kominki i piece, 14 Autor jako architekt świadomy jest swej medycznej niekompetencji, dlatego użył tu medycznego sformułowania w znaczeniu bardziej swobodnym i niezobowiązującym, starając się wszakże pozostawać w zgodzie z tezami wysuwanymi coraz częściej zarówno przez psychologów, jak też socjologów (zwłaszcza zajmujących się socjologią miasta), antropologów kultury i architektów. Otóż mówiąc o wartości psychoterapeutycznej, autor ma na myśli tę cechę przestrzeni architektonicznej, która zaspokaja potrzeby bezpieczeństwa, ładu i harmonii, a w ten sposób przywraca mówiąc kolokwialnie spokój duszy.

26 26 1. METAFIZYKA HABITATU które determinując rozkład i aranżację wnętrz, niejako zbudują lub zmodyfikują hierarchię wartości i znaczeń wszczepionych w przestrzeń domu Dyskurs o tworzywie Spójrzmy teraz na estetykę domu oraz na jego istotę i sens z jeszcze innej strony. Otóż przyjrzyjmy się tworzywu, którego odpowiednie ukształtowanie daje w rezultacie ciepłe i przyjazne wnętrze domu daje poczucie zamieszkiwania i zadomowienia, a nie tylko przebywania. Przyjrzyjmy się architektonicznej materii z kilku powodów: po pierwsze, w tym celu, by dostrzec różnice pomiędzy wysublimowaną czystością współczesnych stylistyk architektonicznych a estetyką decydującą o poczuciu zadomowienia i zakorzenienia. Po wtóre, przyjrzyjmy się też po to, by tym lepiej uświadomić sobie ogrom międzypokoleniowych zmian w postrzeganiu pojęć dom i zadomowienie. Po trzecie, porównując różne rodzaje estetyk habitatów wynikające z odmiennych tworzyw, dostrzeżemy zaskakującą różnorodność wzorców życiowych determinujących tę sferę ludzkiej kultury, którą można by nazwać kultura zamieszkiwania. I po czwarte, poniższa analiza estetyki tworzywa prowadzi, jak się zapewne przekona czytelnik, do wniosku poniekąd zbieżnego z rezultatami wcześniejszych wywodów, mianowicie, że żywioły, takie jak ogień, płomień, światło, a nawet dym, są to potencjalnie ważne elementy kształtujące estetykę habitatu i dające wspomniane poczucie zamieszkiwania, zadomowienia i zakorzenienia można je więc również zaliczyć do tworzywa architektonicznego. Ponadto także elementy podtrzymujące lub ujarzmiające wspomniane żywioły (drewno opałowe, polana, chrust, łuczywo, paleniska, ruszty, popielniki, piece, piecokominki, kominki, kominy i tym podobne) współtworzą estetykę i nastrój wnętrza, niekiedy zaś ją całkowicie determinują wraz z materią, z której zostały wykonane 15. Najpierw przyjrzyjmy się biegunowi estetycznemu przeciwległemu w stosunku do akceptowanej przez nas estetyki archiektonicznej i artystycznej. Znajdziemy go w glinianych miastach w Jemenie lub u podnóża marokańskiego Atlasu, lub w glinianych wsiach na kraju syryjskiej pustyni koło Aleppo. Współczesnemu technofilowi, wychowanemu wśród perfekcyjnie czystych powierzchni nabłyszczanych środkami antystatycznymi, regularnie odkażanych żrącymi żelami i nasączanych przyjemnie pachnącymi sprayami, szokiem estetycznym staje się przejście z zachodnioeuropejskiego świata sterylnych, matematycznie gładkich i lśniących płaszczyzn równych ścian, płaskich blatów i nieskazitelnie przejrzystych szyb do wsi lub miasteczek, w których jedynymi równymi i gładkimi powierzchniami są szkła jego okularów lub wyświetlacz jego i-poda. Tam bowiem domy są nierówne, pokrzywione, pochylone, z fakturą pomarszczoną niczym skóra tubylców, która, podobnie jak ściany domów poorana zmarszczkami, jest jakby zapisem upływającego czasu. Te krzywe domy wzniesiono z kurzu i błota. Podróżnik musi więc, zwłaszcza jeśli pochodzi z Europy, zmienić nagle całą estetyczną konstrukcję swej psychiki i zaniechać wartościowania otoczenia na podstawie jego gładkości, czystości i nieskazitelnego lśnienia, i braku kurzu, tam bowiem w Syrii, w Maroku, w Mauretanii, w Jemenie piękno i celowość ludzkiego habitatu ujawnia się pomimo całkowitego braku wcześniej wymienionych cech o zachodnioeuropejskiej proweniencji. Przyjęliśmy za podstawę naszego estetyczno-kulturowego paradygmatu przyjmować 15 W poniższych akapitach zawarto wywód zawarty (ze zmianami) w opublikowanym wcześniej artykule autora Nietypowe materiały budowlane glina, gnój i domieszki w świetle dawnego polskiego piśmiennictwa [100], [101], do którego wypada odesłać czytelnika zainteresowanego wartościowaniem architektury rodzimej (wernakularnej) na podstawie materii architektonicznej, a także polskimi rodzimymi tradycjami budowania habitatów z paramateriałów.

27 1.5. DYSKURS O TWORZYWIE 27 czystość i doskonałość stale obecne w naszej kulturze od czasów renesansu, genetycznie zaś tkwiące w grecko-rzymskiej klasyczności. Tymczasem dziś jeszcze istnieją kultury, których paradygmat estetyczny jest zaprzeczeniem powyższego, a mimo to nie sposób mu odmówić celowości i piękna. Piękno wyrasta tam raczej z organiczności i prawdy życia aniżeli z antystatyczno-sterylno-antyseptycznej abstrakcji i bliższy jest mu zapach moczu niż chloru. Przykładem jest choćby wspomniana Syria z jej podobnymi do uli kopulastymi glinianymi domami, w których nie znajdziemy nawet centymetra kwadratowego płaskiej powierzchni, bo wszystko jest zakrzywione, naturalne, organiczne, nachylone i pomarszczone. Lecz jeszcze bardziej zaskoczy Europejczyka fakt, że te domy wzniesiono z gliny zmieszanej z popiołem i łajnem (nawiasem mówiąc, także ów popiół to nie żaden popiół ze spalonego węgla ani drzewa, lecz ze spalonego wysuszonego łajna, które jest tu powszechnym opałem kuchennym i w dymie którego piecze się chleb i przyrządza wszystkie posiłki). Więc fizycznie mieszka się tu jakby w odchodach myśl wstrętna Europejczykowi, choć glinianognojowy habitat nie był bynajmniej właściwy tylko Syryjczykom, bo występował na rozległych obszarach, między innymi od Mongolii po marokańskie wybrzeże Atlantyku. Zresztą nie tylko mieszkano w fekaliach, ale się i w takowe ubierano. Na przykład w Maroku (choćby w Fezie i w Marrakeszu) do garbowania skór od tysięcy lat po dziś dzień używa się gołębich odchodów i ludzkiego moczu. Czy jednak mieszkania z gliny i zwierzęcych odchodów były rzeczywiście obce europejskiej kulturze i czy są zaprzeczeniem naszej postantycznej tradycji? Opublikowane niedawno przez autora analizy polskiego osiemnasto- i dziewiętnastowiecznego piśmiennictwa poradnikowego i budowlanego ([100] i [101]) pokazały, że nawet w Polsce glina, muł, błoto, popiół, zwierzęca krew oraz zwierzęce odchody (mocz, łajno, gnojówka) były ongiś, i to jeszcze do stosunkowo niedawnych czasów, ważnymi materiałami budowlanymi 16 (oczywiście na ogół jako domieszki, a nie jako esencja). Zresztą spektrum budowlanych paramateriałów (faktycznie zaś pełnoprawnych materiałów zepchniętych na margines lub całkowicie zapomnianych dopiero w dwudziestym wieku) obejmował wiele nieakceptowanych dziś materii: żywicę, smołę, glinę, margiel, muł rzeczny, proszek ceglany, tłuczone szkło, tłuczony krzemień, sól kamienną, wapno, gips, miał węglowy (z węgla kamiennego, ale także sproszkowany węgiel drzewny), popiół, sproszkowany żużel węglowy, sproszkowaną zendrę kowalską (odpad z kuźni), żelazne opiłki, sierść końską lub (jak zalecano) zajęczą, świńską szczecinę, krew bydlęcą ( najlepiej kozią, jak pisał Kluk), bydlęce odchody, mocz, gnojówkę, olej roślinny, mleko, serwatkę, białka jaj lub całe jaja, stochmal z młyna, mąkę żytnią, plewy z omłotu zbóż, paździerze konopne, szyszki (także gotowane!), igliwie, mech, łęty ziemniaczane, gar- 16 Przykładową wzmiankę (jedną z kilkuset zarejestrowanych przez autora) potwierdzającą przywołane tu twierdzenie znajdujemy w dziele botaniczno-gospodarskim (z 1781 roku) Krzysztofa Kluka, który pisał: Klepisko (...) daje się z gliny albo z drzewa. (...) Nawiezie się dwie części tęgiej gliny, a jedną część lekkiej ziemi. To dobrze przemieszawszy, naleje się podług potrzeby wody z czystym gnojem bydlęcym zmieszanej i rozesławszy po miejscu klepiska, ludźmi albo wołami tak długo się potratuje, aż się należycie przydepcze: po wołach można tratować owcami, a potem jak najrówniej uklepie się klepadłem. Po niejakim czasie zobaczy się, czy nie potrzeba jeszcze czego przydać: albo więcej gliny, albo ziemi, albo plew, albo paździerzy (te bowiem i przy pierwszym mieszaniu dodaje się). Gdy się znowu klepadłem równo uklepie i po niejakim czasie podsychać zacznie, nawiezie się zendry albo zużeli drobnej kowalskiej i na trzy cale drobno wklepie się w glinę. Na ostatek kilka razy poleje się krwią bydlęcą, a najlepiej kozią, i ugładziwszy zostawi się, aż zupełnie wyschnie [36, s.225]. Zauważmy zalecenie aplikowania czystego (sic!) gnoju oraz polewania posadzki krwią bydlęcą, najlepiej kozią! Zaś ostatnie, to jest najpóźniejsze zalecenia tego typu materiałów znajdujemy jeszcze w piśmiennictwie budowlanym z lat trzydziestych XX wieku.

28 28 1. METAFIZYKA HABITATU bowiny (zawierącą związki garbnikowe startą korę dębu lub brzozy, będącą odpadem z garbarni), wrzos, perz, chrust, pokruszone siano, sieczkę, siekaną (lub też całą) trzcinę. Śmiał się wprawdzie przed dwustu laty Ksawery Michał Bohusz z wysuniętej wówczas propozycji, by polskie chłopskie chaty wznosić z dodatkiem mleka kokosowego: Skądże, pytam się, sprowadzi nam autor orzechy kokosowe? Gdyby one tanie były jak orzechy laskowe, z których się także mleko, czyli olej, wyciska wieśniakowi naszemu, gdy nie starczy lnianego, konopnego oleju na zaprawę postnej potrawy, czasem nawet na lekarstwo, a jakże mu starczyć będzie kokosowego mleka na zaprawę masy do ubicia argamascowego dasznego tarasu potrzebnej? [14, s.12]. Ale już nie śmiano się z budowania z dodatkiem łajna ani z polewania murów krwią i moczem, ani z aplikowania innych dodatków dziś już usuniętych poza nawias naszych upodobań estetyczno-higienicznych, ani z architektury o nieeuklidesowych kształtach: z wiekowych domów o krzywych ścianach, ze starych dworów o spróchniałych ścianach, spatynowanych klamkach, pokrytych mchami i porostami dachach. Fakt ten wart jest podkreślenia nie tylko dlatego, by pokazać, jak wiele zmieniło się w ciągu ostatnich stu lub tym bardziej dwustu lat, lecz także po to, by zaakceptować różnorodność postaw wobec architektury i estetyki, paradygmatów estetycznych, również sposobów zamieszkiwania, kultur zamieszkiwania, a w ślad za tym różnorodność habitatów, wśród których były też całkowicie obce współczesnej zachodnioeuropejskiej mentalności, choć przecież bliskie naszym antenatom, może nawet dziadom i ojcom wychowanym na wsi. Inna rzecz, że dziś wielu radykalnych (a nieraz nawet tych bardziej umiarkowanych) zwolenników powrotu do natury i do naturalnego budownictwa ponownie zaczyna akceptować technologie, które jeszcze niedawno wydawały się raz na zawsze wykreślone przez postęp cywilizacyjny, przez rozwój higieny i medycyny, a więc choćby takie, jak te z użyciem odpadów przemysłowych i komunalnych, gliny, błota i zwierzęcego łajna. Nie chodzi tu jednak o to, by dziś, w XXI wieku, przywracać ahigieniczne ekologiczne domy naszych dziadów, choć pewien procent lub promil społeczeństwa pasjonaci naturalnego trybu życia i piewcy haseł proekologicznych gotów byłby to może współcześnie zaakceptować. Zamiarem autora jest raczej pokazanie bogactwa sposobów pojmowania habitatu i jego estetyki, która nie tylko nie musi być czysta, lśniąca, gładka i oparta na zaawansowanych technologiach, lecz dawniej na ogół wcale nie była ani sterylna, ani geometrycznie prostokreślna, ani w ogóle prostoliniowa, lecz raczej jak pisano w 1791 roku zwrócona do pierwszych potrzeb życia, (...) do źródła, z którego powstała [2, s.5]. Nie znaczy to więc, że autor, zachwalając architekturę wyrastającą z prawdy życia, współcześnie zaleca domy wykrzywione wskutek upływu czasu, zmurszałe, wzniesione z materii kojarzącej się raczej z wysypiskami odpadów lub wręcz z odpadów, o ścianach, sufitach lub dachach popękanych i porośniętych ze starości kożuchem mchów i porostów, ze swądem dymu, z ryzykiem pożaru lub zaczadzenia od nieszczelnych pieców. Architektury tak krańcowo poddanej prawom natury nie akceptowano nawet w przeszłości. Ani tym bardziej zamiarem autora nie jest propagowanie domów z błota i łajna. Ale pomiędzy skrajnościami ultrasterylnością, połyskiem współczesnych habitatów wydestylowanych z archetypowej semantyki a ubóstwem i brudem slumsów, czy nawet szokującym pomysłem architektury fekalnej (była to architektoniczna prowokacja austriackiego malarza Friedensreicha Hundertwassera, idea propagowana przez niego w 1975 roku) jest bogactwo różnorodnych obocznych opcji oraz wariantów. Istnieje też wiele możliwości wprzęgnięcia materii, jej faktury i tkwiących w niej znaczeń w kompozycję przestrzeni architektonicznej, w szczególności

29 1.5. DYSKURS O TWORZYWIE 29 zaś ukształtowania przestrzeni habitatu w taki sposób, by wyrazistość materii dawała poczucie wyrazistości, prawdy życia i fizyczności przestrzeni, a w ślad za tym metafizyczne doznawanie obecności, poczucie zakorzenienia i zadomowienia. Poszukiwania związków pomiędzy estetyką samej materii a estetyką budynków i przestrzeni stanowią zresztą nieodłączną część historii architektury. W latach sześćdziesiątych XX wieku widzimy je w architektonicznej twórczości brutalistów, w odpadowej architekturze Bruce a Goffa, w nurcie architektury wernakularyzującej fantastycznej, tworzonej dawniej przez architektów, takich jak Simone Rodilla, Amancio Guedes, Herbert Greene i Juan O Gorman, w architekturze organicznej (między innymi kreowanej według wizji Friedensreicha Hundertwassera), wernakularyzującej organicznej (na przykład tworzonej przez Imre Makowecza), rustykalno-pseudoregionalnej i regionalizującej (niekiedy też w duchu tzw. regionalizmu krytycznego), ekologicznej i low-tech (rozwijanej i popularyzowanej przez architektów, takich jak Hassan Fathy, później zaś Nader Khalili), zaś ostatnimi laty w modach wnętrzarskich eksponujących wernakularność materii i form. U schyłku XX wieku te ostatnie manifestowały się w pokrytych sztuczną patyną pseudozabytkowych akcentach, wyróżniających się na tle wystroju kontrapostowo utrzymanego w stylistyce hi-tech. Może więc te poszukiwania prawdy tworzywa (nieobce nawet modernizmowi, który wykluczając z architektonicznego słownika ornament, zastąpił go eksponowaniem faktury materiału) świadczą o tkwiącym w nas pragnieniu doznawania realności, fizyczności, namacalności tworzywa i o wynikającej stąd potrzebie poznawania i doświadczania jego prawdziwej estetyki. Tylko że ta potrzeba bywa czasami nieuświadamiana, to znów kompromitowana architektoniczno-artystycznymi prowokacjami, takimi jak choćby Manifest pleśni przeciwko racjonalizmowi w architekturze 17 Friedensreicha Hundertwassera lub też niepotrzebnie łączona z technologicznym konserwatyzmem, prymitywizmem i kiczem, lub nawet negowana jako estetycznie bezpodstawna. Tymczasem w dawnych domach determinowała ona owo specyficzne poczucie zadomowienia i zakorzenienia, tak wyraziście opisywane przez Łozińskiego i Obsta w przytoczonych wcześniej urywkach. Wrażenie doświadczania prawdy materiału, wynikające z wyrazistości i estetycznej siły faktury, jej fizyczności, chropowatości, temperatury, ciepła wszystko to odczuwało się najmocniej w dawnym domu właśnie wokół nierównego glinianego komina i wokół pieca z gliny lub spękanych kafli, wokół paleniska pokrytego popiołem i sadzą, wokół podpiecka ze stertą balsamiczno-korzennie pachnących osikowych lub brzozowych polan i z sosnowym łuczywem o żywicznym zapachu terpentyny. Tam bowiem estetycznie spójna przestrzeń składała się nie tylko z geometrii linii i kształtów, lecz również z naturalnej topologii materii, z jej nierówności i chropowatości, także z jej nieregularności i siatki spękań, z palety materiałów (gliny, kafli, cegieł, drewna, chrustu, kory, sadzy, popiołu), z rozmaitych zapachów (żywicy, brzozowego drewna, dymu), dźwięków (syku płomienia i trzaskania rozżarzonych węgielków, buzowania, buczenia, a nawet huku ognia i pękania schnących polan) i różnic temperatury (zimna polan przyniesionych z podwórza, delikatnego ciepła schnącego łuczywa, gorąca nagrzanych kafli i parzącego promieniowania z paleniska). A wreszcie z gry świateł i cieni wokół paleniska, co nabierało 17 4 lipca 1958 roku Friedensreich Hundertwasser wygłosił w Seckau (Austria) i później opublikował Manifest pleśni przeciwko racjonalizmowi w architekturze (Mould Manifesto against Rationalism in Architecture: zob. tekst w: www1.kunsthauswien.com/english/gegen-arch.htm), w którym odrzucał estetykę prostych linii i twierdził, że linijka jest symbolem nowego analfabetyzmu ; tamże postulował odnowę architektury przez rozkład i gnicie oraz podporządkowanie architekta użytkownikom budynku.

30 30 1. METAFIZYKA HABITATU szczególnego znaczenia w długie jesienno-zimowe wieczory doby przedtelewizyjnej i przedkomputerowej. Wszystkie te wymienione tu i wzajemnie dopełniające się właściwości, odczuwane naraz różnymi zmysłami, dawały tę niepowtarzalną kompozycję wrażeń i odczuć. A przecież to jeszcze nie wyczerpywało palety doznań estetycznych, intelektualnych i duchowych, albowiem odczuwanie architektury domu i poczucie zadomowienia wiązało się też z wrażliwością innego typu, to znaczy z umiejętnością odkodowania znaczeń wszczepionych w przestrzeń domu, a zwłaszcza w okołokominowe lub dookołopiecowe elementy tej przestrzeni dzięki dziesiątkom lub setkom reminiscencji i konotacji utrwalonych w pamięci. W kulturze ludowej narodów słowiańskich piec bowiem ożywał 18, przemawiał, biegał, latał, ukrywał zagadki i tajemnice i był siedliskiem dawnych słowiańskich bóstw (podobnie zresztą jak u narodów germańskich). I choć modernistyczny racjonalizm usunął bajki i przesądy poza nawias światopoglądu dorosłego człowieka, to nie usunął ich całkowicie z naszej kultury, tyle że jakby schował w zakamarki podświadomości, zaś prawo do ich przeżywania i kontemplowania pozostawił jedynie dzieciom Piec metafizyczny symbol i przejaw narodowej kultury Skoro zaś elementy przestrzeni wokół dawnych pieców, kominków i kominów stanowiły osnowę wierzeń i przesądów, zagadek i bajek, zwyczajów i opowieści, przysłów i pieśni u ludu oraz dzieł literackich komponowanych przez sfery wyższe, a więc jakby fundament kultury niematerialnej, duchowej i to zarówno tej wernakularnej, ludowej, jak też oficjalnej, stylistycznie świadomej to można by rzec, że piec był sercem domu także w sensie metafizycznym. Był wręcz sercem naszej kultury (por. przypis 1 na stronie 11), ale przede wszystkim był właśnie metafizycznym sercem domu, symbolem rodziny i zarazem symbolem zadomowienia, zakorzenienia, zamieszkiwania. Był nawet ołtarzem dosłownie i w przenośni. Po przeanalizowaniu licznych przykładów różnorakich znaczeń i przesądów przydawanych piecowi lub jego elementom na całym obszarze Słowiańszczyzny Danuta i Zbigniew 18 W tradycyjnych wierzeniach polskiego (a w jeszcze większym stopniu rosyjskiego) ludu piec okazywał się miejscem zamieszkania domowych chochlików, nieraz diabłów, był też nieodzownym tłem (a czasem nawet głównym motywem) opowieści, bajek, porównań, przysłów, zagadek, pieśni i przesądów, w nich zaś czasami przemawiał, poruszał się, a w kulturze ludowej naszych wschodnich sąsiadów nawet podróżował na przykład latał, unosząc na swym glinianym korpusie gospodarza niby latający dywan w arabskich baśniach. W 1862 roku Charles Piazzi Smyth pisał w swej relacji z podróży po ówczesnej Rosji, że gdy w średniowieczu car zawołał ulubionego sługę Iwana Iwanowicza, aby zdjął mu buty, tenże Iwan Iwanowicz, leżąc wygodnie na ciepłym piecu, nie ruszył się nawet, a tylko wymamrotał polecenie w kierunku pieca, by tenże piec zaniósł go, to jest Iwana Iwanowicza, do cara, leniwie wyczekując, aż sam piec wykona rozkaz. Dlatego gdy na tych terenach pojawiła się pierwsza lokomotywa jej widok przypomina wszak żywą istotę, tak jak opowiadał pewien osadnik z amerykańskiego południa, fanatyczny bigot: oto diabeł w uprzęży dlatego więc równie pobożny rosyjski chłop, widząc taką samą pędzącą stalową maszynę, dostrzegł w niej jedynie spełnienie owego dawnego obowiązku: Oto Iwan Iwanowicz jedzie na swym piecu zdjać carowi buty [83, s.47]. Zapewne nie tylko ta ludowa powiastka spowodowała, iż rosyjscy mużykowie jako bodajże jedyni nie bali się widoku pierwszych lokomotyw parowych, napawających zabobonnym przerażeniem chłopów w Ameryce, w Niemczech, w Austrii, we Francji i w Polsce, i oskarżanych o to, że odbierają krowom mleko, przynoszą pomór i zwiastują nieszczęścia. Tymczasem prosty Rosjanin obserwował lokomotywę ze stoickim spokojem. Dlaczego? Czy tylko z powodu wspomnianej legendy? Zapewne istotny wpływ miał też fakt, że parowóz był po prostu piecem niewiele mniejszym od tych, które chłopi miewali w swych domach. Tyle że stał na kołach lub pędził po stalowych szynach. Ale to powszechnie znano, gdyż rosyjskie bajki pełne były bohaterów podróżujących (jeżdżących i latających) na ogromnych glinianych piecach niczym czarownice na miotłach czy postacie z Baśni tysiąca i jednej nocy unoszące się w przestworza na perskich dywanach (albo, ujmując tę bajkową sytuację w bardziej współczesnym porównaniu, niczym dygnitarze w błyszczących limuzynach).

31 1.6. PIEC METAFIZYCZNY SYMBOL I PRZEJAW NARODOWEJ KULTURY 31 Benedyktowiczowie wnioskują wręcz o mistyczno-erotycznej symbolice pieca, (...) który podobnie jak stół, stanowił miejsce najświętsze w domu, był jego centrum kultowym i obrzędowym (ognisko domowe), a który jednocześnie kojarzony był z kobietą, pieczeniem chleba, udzielaniem życia, narodzinami (...). Ten ciąg skojarzeń (...), będący stale w tle obrzędowości rodzinnej i stanowiący warstwę symboli, przenikających się z symboliką sakralną pieca jako miejsca świętego i centrum życia rodzinnego, tłumaczy wiele elementów tej obrzędowości i towarzyszących jej wierzeń i zwyczajów [4, s.8] 19. Przypomnijmy więc, że: 1. Dawniej występowanie w izbie paleniska traktowano jako warunek funkcjonowania odrębnej rodziny [75, s.114]. 2. Już przed 150 laty pisano, że w chłopskich izbach piec był zawsze ogromny, był sercem domu, ośrodkiem, wokół którego dom owijał się niczym koperta [83, s ]. 3. Jeszcze dawniej angielska pisarka Shirley Brooks nazwała rosyjski (czy też raczej ukraiński) piec rodzinnym ołtarzem [16, s.102], zaś bardziej współcześnie (przed blisko półwieczem) dom zwano futerałem do pieca [123, s.87]. Piec kształtuje już od najmłodszych lat (...) sposób myślenia mieszkańców Moskwy (...), [zaś] na wschodzie Rosji (...) wciąż utrzymuje się niemal religijne przywiązanie do dawnych sposobów ogrzewania pisano w 1862 roku [83, s.448]. Piece wschodniej Europy były tematem twórczości Karola Dickensa sakralizującego je w zwrotach, jak: [piec] jak pomnik w katedrze, wspaniały niczym kościół parafialny, jakby kościół bez okien, rozpalony sarkofag i skarbiec ognia, i piszącego o piecu, który gotów byłby pokochać, to jest palenisku dającym swym ciepłem i światłem korzyść umysłowi i wytchnienie ciału [25, s ], [102, s ]. Zauważano, że układ wnętrz mieszkalnych był zależny od pieca i podporządkowany mu, co tym bardziej dowodziło, iż kultura zamieszkiwania była faktycznie kultura użytkowania pieca. Dostrzegano też, że u narodów żyjących w chłodnym klimacie, zwłaszcza nordyckich i słowiańskich, ich narodowa kultura wynikała z kultury użytkowania ognia, to znaczy kultura danego narodu była kształtowana przez urządzenia ogniowe 20. Piec był bowiem sercem domu polskiego, rosyjskiego, ukraińskiego (oraz w ogólności słowiańskiego), ale też nordyckiego (co również można by rozszerzyć na narody germańskie), 19 Danuta i Zbigniew Benedyktowiczowie, cytując wcześniejszych badaczy kultury ludowej, podają też liczne wierzenia i zwyczaje zebrane z różnych części kraju, związane ze strefą pieca i potwierdzające jej wyjątkowe znaczenie w ludowej obrzędowości. Piszą między innymi, że dla wzmocnienia zdrowia i sił położnicy podawano jej, obok innych środków, także wodę i chleb z dodatkiem gliny wydrapanej z pieca. (...) Po urodzeniu dziecka okrywano je kominiuchem, tj. szmatą, którą się komin zatyka. Rodzice chrzestni przynosili na chrzciny po bochenku chleba. (...) Potem przykładano po trzykroć bochenek do twarzy dziecka, mówiąc: Od chlebaśmy wzięli, do chlebaśmy przynieśli. Ta złożona symbolika i kojarzenie pieca z kobietą wyznaczały też miejsce obrzędowych oracji. Podczas wizyty swatów panna (...) chowała się za piecem (...). W czasie ważniejszych akcji weselnego obrzędu panna młoda stawała przy piecu i stamtąd od pieca wygłaszała (lub ktoś w jej imieniu) ważniejsze przemowy (...). Do pieca przyprowadzano pannę młodą po wprowadzeniu do nowego domu, kładziono też na nim nowo narodzone dziecko. (...) Na wieść o urodzinach mówiono też, że piec się rozwalił [4, s.8]. 20 Wystarczy porównać, jakie znaczenie ma radosny kominek dla życia towarzyskiego w Anglii jakie poufałe rozmowy, jakie zdarzenia są stale z nim związane i wówczas możesz sobie wyobrazić, ile traci mieszkaniec rosyjskiego pokoju przez nieobecność płomienia w jego piecu pisał w 1842 roku Johann Georg Köhl [41, s ]. Współczesny mu Charles Piazzi Smyth rozwijał tę myśl: W zimowe noce i o świcie angielski dom wydaje się chłodny i ponury, nie zaznając ognia, jednakże o poranku staje się teatrem zamieszania i wrzawy, dęcia w miechy, dymienia się czarnych węgli i kurzenia popiołu, zaś w ciągu dnia staje się radosny i ciepły, oczywiście pod warunkiem dokładania opału co kilka minut. Natomiast w domu rosyjskim nieustannie panuje jednakowa temperatura, dniem i nocą, włoska temperatura w każdym pokoju i każdym korytarzu; nieznany jest pył unoszącego się popiołu, rzadko słyszy się zamieszanie i krzątaninę, a stała obecność służącego w prywatnych pokojach nawet niepożądana, mimo że właściwe ciepło jest utrzymywane niezależnie od tego, jak zimno jest na zewnątrz. Lecz jakże ciasne

32 32 1. METAFIZYKA HABITATU podobnie jak otwarty kominek bywał sercem domu angielskiego ale w każdym z tych krajów, a nawet w poszczególnych regionach był nieco inny i odmienna była też tradycja jego użytkowania 21. W niektórych krajach Północy prawo do ogrzania się przy piecu było święte i niepodważalne: W przypadkach [siarczystych mrozów w Sankt Petersburgu] można zapukać do drzwi pierwszego lepszego domu i poprosić o zgodę na kilkuminutowe ogrzanie się przy piecu. Nie odmawia się tu nigdy tej przysługi pisano w 1844 roku [42, s.44]. Zgodnie z tym zwyczajem we wsiach i w miastach rosyjskiej Północy nie wypadało odmówić zmarzniętemu gościowi, nawet nieproszonemu i bez względu na przynależność klasową, dostępu do nagrzanego pieca, zaś sporadyczne naruszenia tego zwyczaju (jak w przypadku okresowej odmowy kupcom handlującym w okolicach petersburskiego Gostinnego Dworu korzystania z pieców pałacowych) były jeszcze długo pamiętane i komentowane [25, s.448], [79, s.148]. W jakiej zaś mierze przedstawicielom innych kultur i narodowości wydawały się egzotyczne nasze polskie piece choć nawet nie te najbardziej niezwykłe wielofunkcyjne piece w chłopskich chałupach, służące wszystkim członkom rodziny do wszelkich czynności życiowych, lecz zwyczajne piece pokojowe w dworach i domach elit niech świadczy poniższy ustęp z wydanej przed ponad dwustu laty książki George a Burnetta: Rzadko się też zdarza, by przy dużym czy małym spotkaniu towarzyskim piec nie miał kilku wielbicieli opierających się o niego tyłem i zażywających dobrodziejstw wydzielanego przezeń ciepła. (...) W niewielkiej rezydencji księcia Zamojskiego nie ma pieca ani w salonie, ani w kilku innych pokojach na tej samej kondygnacji, gdyż są one ogrzewane tylko otwartymi kominkami oraz unoszącym się przez klatkę schodową ciepłem dwóch dużych pieców stojących w położonym niżej hallu. W pokoju bilardowym i przyległych dwóch pomieszczeniach nie ma nawet kominka, lecz i tam bywa nawet nadmiernie ciepło. (...) Tym sposobem w pokojach utrzymywana jest jednakowa temperatura i nigdzie nie odczuwa się zauważalnej różnicy, chyba podszedłszy bardzo blisko do pieca lub ognia. Dziwne to dla Anglika, gdy po wejściu do dużego kilkupokojowego apartamentu, i to podczas ostrej zimy, zwłaszcza tak srogiej, jak w Polsce, widzi liczne towarzystwo rozproszone po kątach: w jednym grają w karty, w drugim w szachy, w trzecim w bilard i tak dalej, rozproszeni po pokojach, jakby to był środek lata [17, s ]. Zaduma nad odmiennością narodowych kultur ogrzewania przewija się też w innych relacjach spisanych przez podróżujących po Słowiańszczyźnie Anglików. Zatem egzotyka (z perspektywy obcokrajowca wychowanego w innej kulturze zamieszkiwania) naszych pieców i sposobów ich użytkowania wraz z ich kulturową istotnością i wpływem, jaki wywierały na przyzwyczajenia, styl życia i mentalność naszych przodków, musza być ich pokoje, niczym cele odpowie miłośnik otwartych angielskich palenisk jakże nam żyć bez swobodnej wentylacji w naszych domach, która mamy li tylko kosztem obfitego zużycia opału, jak żyć bez przepastnych kominów unoszacych zużyte powietrze wraz ze spalinami? [83, s ]. Por. też [102, s ]. 21 O narodowo-regionalnym zróżnicowaniu kultury użytkowania ognia pisała w 1860 roku Charlotte Mary Pepys w swym dzienniku podróży do Kijowa: Oto ogromny kwadratowy piec porządnie wbudowany w ścianę i mocno grzejący naraz kilka pokoi przez całe 24 godziny, w dodatku tą samą ilością opału, którą otwarty kominek mógłby zamienić na ciepło jedynie częściowo (tu zatem za zaledwie jedną trzecią ceny) i niewymagający stałego dozoru. Ale już na Śląsku piece są mniejsze i nieco oddalone od ściany. W Saksonii są jeszcze mniejsze i jeszcze bardziej odstawione od ściany, choć tam mają jeszcze kwadratowy kształt. Zaś jeszcze dalej na zachód kwadratowe piece ceramiczne ustępują żeliwnym okrągłym piecykom z okropnymi i najniewygodniejszymi kanałami dymowymi uchodzącymi z nich ku ścianie lub sufitowi. W Strasburgu pożegnaliśmy się z tymi najosobliwszymi (...) meblami; odtąd musieliśmy znosić francuskie chenets opalane drewnem, a następnie angielskie kominki opalane węglami. Żadne z nich jednak nie są tak czyste, ciepłe i oszczędne co do opału i krzątaniny, jak piece rosyjskie [72, s.228].

33 1.7. OGNISKO DOMOWE JAKO PROBIERZ KONDYCJI MORALNEJ 33 uzasadniają szacunek należny, zdaniem autora, tym urządzeniom. Niniejsza książka ma ten szacunek wyrażać, albowiem zadaniem architekta (jako twórcy) i architektury (jako nauki) jest nie tylko kreacja nowych wartości, lecz także rozpoznawanie i ochrona tych, które przekazano nam jako międzypokoleniową spuściznę, to znaczy: wartości estetycznych, utrwalonych w przestrzeni wartości historycznych (takich jak wartość pamiątki lub zabytku), wartości duchowych (w tym także transcendentalnych). Choć więc, jak już wspomniano, autor nie poczuwa się do skrajnego konserwatyzmu ani nie postuluje cywilizacyjnego cofnięcia, ani nie oponuje wobec mód i nieuchronnego rozwoju naszej kultury i naszych umiejętności, to jednak wyraża pragnienie zachowania pewnych wartości utożsamianych z dawien dawna w naszej kulturze z urządzeniami ogniowymi jako elementami architektury domu. Te wartości to metafizyczna symbolika pieca jako serca domu i ośrodka życia rodzinnego, czyli jako spójni rodziny. Dalej, są to wynikające ze sposobu użytkowania tych pieców dwie sfery naszej kultury: kultura użytkowania ognia oraz kultura zamieszkiwania, stanowiące zarazem element naszej narodowej tożsamości. Stąd zaś wypływają kolejne wartości, są zaś nimi pozytywy natury psychologicznej, mianowicie dodatni (może nawet psychoterapeutyczny, choć to zapewne ryzykowne określenie) wpływ na samopoczucie, wynikający z archetypowego oddziaływania semantyki ognia i pieca, z poczucia zakorzenienia i zadomowienia, bezpieczeństwa i swojskości, z przeżywania reminiscencji, ale też atawizmów przywoływanych widokiem płonącego ognia, z kontemplowania ognia w długie jesienno-zimowe wieczory. Ponadto fenomenem jest używając współczesnych określeń fascynująca multimedialność dawnych pieców, to znaczy ich oddziaływanie na różne zmysły (wzroku, odczuwania ciepła, wrażeń dźwiękowych). Przy tym fizyczność pieca, zwłaszcza tego dawnego, masywnego, nierównego, niekiedy nawet nieco pokracznego i o chropowatej powierzchni, daje możliwość odczuwania realności materii i doznawania wrażenia prawdy życia, co stanowi pożądaną (dla naszej emocjonalnej kondycji i higieny psychicznej) odskocznię od otaczającego nas sterylnego, zbyt wirtualnego i abstrakcyjnego stechnologizowanego świata. Dodajmy do tego wartości oparte na współczesnym podejściu do estetyki architektonicznej: piec lub kominek może być elementem mieszkania niejako szytego na miarę, to jest zindywidualizowanego i stanowiącego wypowiedź artystyczną projektanta z jednej strony, z drugiej zaś manifestem postawy życiowej właściciela lub lokatora, jakby życiowym drogowskazem i znakiem ideologiczno-kulturowej tożsamości, nawet okazywanej na przekór konwencjom, modom, dziejowym przełomom i upływowi czasu. Może być także przedmiotem refleksji i kontemplacji. Czy zatem wartość domowego ogniska ucieleśnionego we wnętrzu komory paleniskowej pieca lub kominka należałoby upatrywać także w tym, że może on pobudzać do rozmyślań, do uspokającej medytacji, do samoanalizy i samopoznania? Ogień jako medium egzystencjalnej zadumy? Lustro duszy? Piec jako duchowe spa? Być może Ognisko domowe jako probierz kondycji moralnej Z analizy przejawów duchowej kultury mających związek z piecem oraz innymi urządzeniami ogniowymi (kominem, kominkiem, zapieckiem) można wyprowadzić wniosek, że wiele, jeśli nie większość zarejestrowanych wytworów tejże kultury miała wymiar duchowy i moralny, to znaczy była oceniana przez osobiste sumienie i odnosiła się do przyjętych przez daną zbiorowość norm moralnych. Przypomnijmy zatem jeszcze raz rosyjskie święte prawo każdego podróżnego oraz każdego gościa do ogrzania się zimą przy piecu [42, s.44] (którego echem było prawo do niezbyt chlubnego i wyznaczanego niemiłym gościom, ale za

34 34 1. METAFIZYKA HABITATU to ciepłego miejsca przy piecu w naszych podlaskich wiejskich domach [122, s.25]). Przypomnijmy też podawaną przez Benedyktowiczów informację, że do pieca przyprowadzano pannę młodą po wprowadzeniu do nowego domu, kładziono też na nim nowo narodzone dziecko [4, s.8]. Albo pochodzącą sprzed ponad 150 lat wzmiankę, że u ludu ukraińskiego dwoma domowymi ołtarzami (...) są piec i naprzeciw leżący mu kąt domu (...), jak tego dowodzi gadka, którą zwyczajnie się mówi wtedy, kiedy kto odezwie się z czym nieprzyzwoitym: Choczab ty szanowaw picz, ta ławu, ta sebe projawu ( przynajmniej byś uszanował piec, ławę i siebie wyrodka ). Mówią jeszcze, żenując się powiedzieć coś nieprzyzwoitego: powiedziałbym, ale piec w chacie [53, s ]. Albo dawny przesąd, że w piecu chlebowym nie można palić drzewem kradzionym, bo się chleb nie wydarzy [26, s.115]. Dostrzegamy zatem w powyższych (oraz innych) przejawach dawnej ludowej kultury kolejny aspekt czy też raczej kolejny wymiar habitatu, mianowicie ten, iż mieszkanie dzięki swej symbolice i związanym z nim zwyczajom było jakby strażnikiem zasad natury moralnej (w szerokim znaczeniu tego słowa) i gwarantem ich trwałości. Bo jak nienaruszalna była ongiś rodzina (co w naszej zachodnioeuropejskiej kulturze uległo zmianie dopiero w XX wieku) czy struktura społeczeństwa (stąd nieakceptowalność tak zwanych mezaliansów), tak też nienaruszalne wydawały się reguły funkcjonowania tejże rodziny i fundamentalne zasady spajające społeczeństwo, w naszej polskiej kulturze takie jak obowiązek okazywania staropolskiej gościnności czy szacunek dla antenatów oraz żyjących jeszcze głów rodów. Jeśli zaś przyjąć wniosek, iż rzeczywiście w tradycyjnej ludowej kulturze habitat miał też wymiar moralny, to nie ulega wątpliwości, że ośrodkiem, wokół którego ogniskowały się znaczenia i skojarzenia o treściach moralnych i nieobojętnych sumieniu, był piec i ewentualnie towarzyszący mu komin. Stąd zaś wypływają kolejne choć zapewne nieco kontrowersyjne wnioski o charakterze hipotez (autor nie czuje się bowiem uprawniony do ich ostatecznego rozstrzygania w niniejszej książce). Jednym z nich jest przypuszczenie, że kształtując habitat, a zwłaszcza jego moralne serce (ognisko domowe, serce domu), to jest część centralną zajmowaną dawniej przez piec i komin, można wpływać na moralną kondycję domowników. Czyż bowiem zależności pomiędzy habitatem i uznawanym przez jego mieszkańców systemem wartości nie są dwukierunkowe? Prawdopodobnie tak Cel i metoda Uwzględniając wcześniejsze rozważania i ich powyższą rekapitulację, można wnioskować o potencjalnie wieloaspektowej pozytywnej roli urządzeń ogniowych w estetyce i semantyce habitatu, i w różnych sferach naszej kultury. Dlatego jeśliby układ niniejszej książki formalnie podporządkować rygorom rozprawy akademickiej, wówczas jej teza przewodnia myśl będąca przedmiotem naukowej weryfikacji brzmiałaby: Tradycyjne piece ceglano-kaflowe północno-wschodniej Europy (w tym rozbudowane wielofunkcyjne piece na Podlasiu, udoskonalane do połowy XX wieku) można uważać za cenne dziedzictwo wzbogacajace współczesne habitaty pod względem estetycznym (jako źródła inspiracji architektonicznej), funkcjonalnym, semantycznym i być może też etycznym. Nie znaczy to, by zaistnienie pieca we współczesnym wnętrzu zawsze uszlachetniało semantykę domu i wzbogacało jego architekturę, gdyż nieodpowiednie użycie tego elementu kompozycji architektonicznej jak też każdego innego grozi kiczem i może zostać odczytane jako manifestacja snobizmu właściciela lub jako przejaw i skutek nieporadności projektanta. Kluczem do uzyskania celowej, subtelnej, lecz czytelnej, a przy tym trafnej

35 1.8. CEL I METODA 35 gry z przestrzenią architektoniczną (oraz gry symboli i znaczeń) jest raczej twórcze przeżycie i wrażliwe staranne zakomponowanie tejże przestrzeni z uwzględnieniem inspiracji i odniesień (w tym inspiracji płomieniem, ogniem, ciepłem, ale też właściwym piecem, ogniskiem, paleniskiem itp.), a nie po prostu zaprojektowanie wnętrza z wstawionym starym piecem. Współczesna architektura dopuszcza bowiem subtelną grę symboli i cytatów, akceptuje też ich przetworzenia, lecz nie toleruje restytucji fałszywych zabytków będącej odmianą bezrefleksyjnego plagiatu. Dlatego też w niniejszej książce przyjęto założenia odbiegające od formalizmu architektonicznego bo nie ma tu katalogu gotowych aranżacji wnętrz, nie ma też uniwersalnych wzorników. Z drugiej zaś strony autor chciał uniknąć równie niebezpiecznego podejścia w duchu formalizmu konserwatorskiego. Toteż nie zamieszczono tu dokładnych i kompletnych inwentaryzacji konkretnych pieców w wiejskich domach Podlasia, lecz zamiast nich w rozdziale 3 zamieszczono rysunki tak zwanych uproszczonych izolowanych modeli inwentaryzacyjnych rozwiązań piecowo-kominowych 22. Są to pozbawione zbędnej precyzji (na przykład informacji o elementach wtórnych, uszkodzeniach, rysach, pęknięciach, przebiegu ścian budynku itp.) rysunki wybranych systemów piecowo-kominowych spotykanych w podlaskich domach. Te modele, choć w pewnym sensie dokumentują zduńsko-architektoniczne dziedzictwo Podlasia (co jest zapewne cennym efektem prac autora, lecz ubocznym z perspektywy celu tej książki), nie mają służyć za gotowe wzorniki czy też rozwiązania do bezpośredniego i natychmiastowego zastosowania, lecz raczej za źródła inspiracji dla architektów przygotowujących dopiero projekty domów lub aranżacje wnętrz. O zakresie nawiązań i sposobie korzystania z tych modeli jako źródeł inspiracji każdorazowo decyduje architekt we współpracy z inwestorem. Takie podejście ma zapobiec działaniom nietwórczym, to jest śle- 22 Inwentaryzacja pieca, a tym bardziej całego złożonego systemu ogniowo-dymowego w wiejskim domu jest bardzo uciążliwa zarówno dla badacza, jak też dla mieszkańców danego domu. Jeśli ma być przeprowadzona dokładnie, zajmuje kilkanaście godzin. Dlatego w pracach inwentaryzacyjnych autor zastosował metodę uproszczoną, polegającą na wykonaniu dokumentacji fotograficznej w pomieszczeniach udostępnionych przez gospodarzy, a następnie dwuwymiarowym odrysowaniu oraz trójwymiarowym wymodelowaniu pieca lub systemu piecowo-kominowego za pomocą komputerowych programów do obróbki grafiki (GIMP 2.6.6, Blender 2.49). Elementy, których nie udało się sfotografować, wymodelowano metodą interpolacji lub metodą odtworzeniową; przebieg kanałów określono po konsultacji z doświadczonym zdunem metodą odtworzeniową interpolowaną [95]. Tym sposobem uzyskano przybliżone rysunki i modele pieców, stanowiące (wraz z opisem) pierwotą dokumentację inwentaryzacyjną, obarczoną jednak pewnymi niedokładnościami, choć na ogół zgodną ze stanem faktycznym. Taka dokumentacja stanowiła podstawę do badań rozwoju podlaskiej techniki zduńskiej, omówionych w jednej z poprzednich monografii [98]. Na tym jednak nie koniec, bo w kolejnym etapie usunięto z rysunków i modeli informacje o przebiegu ścian domu, wyretuszowano drobne uszkodzenia i reperacje oraz akcesoria i elementy niezwiązane trwale z piecem. W ten sposób uzyskano dokumentację uproszczoną, nazwaną tu izolowanym modelem inwentaryzacyjnym systemu piecowokominowego. Pozbawienie go elementów nieistotnych i wtórnych (takich jak rysy, uszkodzenia, pęknięcia) oraz usunięcie z rysunku informacji o konstrukcji domu skutkuje tym, że ten model nie tyle odzwierciedla dokładny rzeczywisty stan danego pieca, lecz raczej oddaje zamysł zduna i pokazuje, jak piec mógłby wyglądać, nawet jeśli byłby zlokalizowany w innym domu i przy innym usytuowaniu względem ścian (dzięki temu ułatwione było też porównanie parametrów badanych pieców). W toku tych prac inwentaryzacyjno-rysunkowych otrzymano zatem izolowane modele inwentaryzacyjne, pozbawione precyzji właściwej dla pełnych inwentaryzacji technicznych, za to w bardziej czytelny sposób pokazujące najważniejsze cechy wiejskich pieców, a więc ułatwiające określenie ich podstawowych parametrów, takich jak: wymiary, liczba palenisk i komór (paleniskowych, popielnikowych, duchówkowych), powierzchnia rzutu, powierzchnia grzejna, liczba kafli i liczba akcesoriów metalowych (drzwiczek, płyt, poręczy, fajerek, szybrów). W kilku nie we wszystkich przypadkach odtworzono przebieg kanałów dymowych.

36 36 1. METAFIZYKA HABITATU pemu kopiowaniu starych wzorców wbrew logice kompozycyjnej i wbrew potrzebom, a nawet wbrew rozsądkowi. Można zastosować różne sposoby nawiazań projektowych do dziedzictwa architektonicznego zarówno do wzorców utrwalonych w przestrzeni zastanej (na przykład budynków, wnętrz, sposobów aranżacji przestrzeni itp., w tym zaś przypadku do wytworów ludowej techniki zduńskiej), jak też do wzorców zachowanych w pamięci pokoleń (do rozwiązań zapamiętanych, lecz już nieistniejących, a także do związanej z tym kultury duchowej, w szczególności zaś do kultury użytkowania ognia). Nawiązania te mogą przybierać postać odtwarzania, cytowania, transpozycji, pastiszu, gry z tradycyjnymi elementami i wzorcami architektonicznymi, bądź tylko lekkich aluzji lub projektowych refleksji na temat. W każdym razie paleta możliwych działań twórczych w przestrzeni architektonicznej jest znacznie szersza, niż by się można spodziewać, bo nie ogranicza się jedynie do restytucji ani też nie jest ograniczona do strategii przeciwnych, to jest tradycyjnych działań konserwatorskich w duchu Karty Weneckiej 23. Nie zamyka się w purystycznej konserwacji lub co najwyżej niewielkich współczesnych uzupełnieniach służących zachowaniu pierwotnego kształtu historycznego artefaktu. Przeciwnie, współczesne działania twórcze obejmują różnorodne formy kreacji inspirowanej przeszłością, w których zakres inspiracji może być dowolny: może być szeroki lub ograniczony, może okazać się konkretny i ścisły lub też przeciwnie, ulotny i trudno dostrzegalny. Postmodernistyczny paradygmat kreacji architektonicznej akceptuje bowiem różne relacje pomiędzy przeciwstawnymi względem siebie czynnikami: między czynnikiem zupełnie subiektywnej i wolnej kreacji odrzucającej arbitralne ograniczenia, a ograniczeniami wynikającymi z oddziaływania elementów (lub wartości) inspirujących lub implementowanych (odtwarzanych, zachowywanych lub cytowanych) w dziele architektonicznym. Relacje te mogą zresztą być dowolne, mogą być zmienne, mogą też same w sobie skłaniać do refleksji, inspirować, sprzyjać powstawaniu nowych i twórczych skojarzeń. Wcześniej zaś (w rozdziale 2) zamieszczono także inne schematy pieców wyjęte z literatury przedmiotu, mają bowiem one stanowić tło pomocne w ocenie polskiego (zwłaszcza podlaskiego) rzemiosła zduńskiego rozumianego jako cenne technologiczne dziedzictwo. Upływ czasu spowodował bowiem, że liczne poradniki zduńskie, które jeszcze w latach pięćdziesiątych i aż do końca lat sześćdziesiątych XX wieku publikowano u nas w dużych nakładach, obecnie są już niemalże zabytkami, białymi krukami niedostępnymi nawet w księgarniach antykwarycznych. Ich tytuły i treści uległy zapomnieniu, a młode pokolenie zarówno architektów, jak też inżynierów budowlanych, a nawet murarzy (ci bowiem wraz ze zdunami, których jednak było mniej, stawiali dawniej piece kaflowe) nie zna budowy ani pieców ogrzewczych, ani kuchennych, ani tym bardziej wielofunkcyjnych. Nie potrafi ono takich pieców projektować, wykonywać i nadzorować ich wykonania, ani oceniać ich technologiczno-użytkowej efektywności i poprawności konstrukcyjnej. Choć więc niniejsza książka nie ma być poradnikiem zduńskiego rzemiosła, zamieszczony w rozdziale 2 przegląd konstrukcji piecowych, uważanych dawniej za wzorcowe, w jakiejś mierze wypełni lukę wynikającą z braku aktualnej literatury poświęconej konstrukcjom tradycyjnych pieców ceramicznych. 23 Międzynarodowa Karta Konserwacji i Restauracji Zabytków i Miejsc Zabytkowych, przyjęta w 1964 roku przez II Międzynarodowy Kongres Architektów i Techników Zabytków w Wenecji, skodyfikowała ramy prac w budynkach o wartości historycznej. W jej zapisach postulowano ochronę oryginalnej substancji (konstrukcji oraz materiałów) zabytków, a w konsekwencji negowano zasadność rekonstrukcji zniszczonych obiektów zabytkowych.

37 ROZDZIAł 2 Piece ceglane i kaflowe propagowane w literaturze technicznej Zarówno w XVIII, jak też w XIX wieku mieliśmy obfitość piśmiennictwa zduńskiego [90], a liczba opublikowanych wzmianek o piecach i sposobach ich użytkowania już w połowie XIX wieku przekroczyła sto [102, s.9]. Takie wzmianki znajdujemy w artykułach pisanych przez nieprofesjonalnych pasjonatów techniki i rozmaitych społeczników, w poradnikach gospodarstwa domowego (często nawet w dawnych książkach kucharskich), ale też w wydawnictwach o wysokim poziomie fachowym: w traktatach architektonicznych oraz w broszurach i książkach traktujących wyłącznie o piecach ceglanych i kaflowych. Jednak propagowane wówczas rozwiązania dalece odbiegały pod względem efektywności, wygody i bezpieczeństwa od przyjętych dziś standardów, toteż w zasadzie nie będą tu omawiane 1, za wyjątkiem kilku pieców wynalezionych lub udoskonalonych u schyłku XIX wieku i propagowanych wówczas lub nieco później, przed i po I wojnie światowej. Dawne bogate piśmiennictwo, dowodzące szybkiego rozwoju ówczesnej techniki zduńskiej, choć dziś przestarzałe, stało się jednak cenną spuścizną technologiczną i wpłynęło na dalszy (zresztą jeszcze szybszy) rozwój konstrukcji i form pieców w pierwszej połowie XX wieku. W naszym kraju opublikowano wówczas kilkadziesiąt książek i dziesiątki (jeśli nie setki) artykułów zawierających bardzo pomysłowe opisy i rysunki pieców. Liczne spisane wówczas zalecenia i porady pozostają aktualne po dziś dzień. Podobny rozwój techniki zduńskiej obserwowano w XVIII i XIX wieku w Rosji, a później to jest w XX wieku w Związku Radzieckim. Tam zresztą zainteresowanie tradycyjnymi piecami ceglanymi i kaflowymi właściwie nigdy nie wygasło, a książki poświęcone tej tematyce są wydawane także obecnie (ostatnimi laty coraz liczniej). Współcześnie mamy więc sytuację następującą: w Rosji wciąż regularnie publikuje się katalogi pieców i poradniki zawierające syntezę rosyjskiego dziedzictwa technologicznego w zakresie zduństwa, w Polsce zaś, gdzie zduński dorobek technologiczny nie ustępował bynajmniej rosyjskiemu i gdzie od połowy XVIII do lat sześćdziesiątych XX wieku wydano łącznie ponad dwieście publikacji w mniejszym lub większym stopniu poświęconych piecom, kominom, kominkom i sztuce ich użytkowania, nastąpiło zerwanie ciągłości rozwoju rzemiosła zduńskiego i niemal całkowite zapomnienie bardzo pomysłowych i finezyjnych rozwiązań w tym zakresie. Dopiero od niedawna przywraca się o nich pamięć, częściej jednak dyskutuje się o rozwiązaniach progresywnych, niejednokrotnie utrzymanych w stylistyce hi-tech (czytelnika wypada odesłać do lektury fachowych kwartalników Świat Kominków i Kominki). 1 Czytelnika zainteresowanego progresem w dawnej technice zduńskiej wypada odesłać do wspomnianych wcześniej monografii [98] i [102] i do kilku artykułów autora: [90], [96] i [103].

38 38 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ Obecnie promocja wysoko zaawansowanych technologii piecowych i kominkowych integrowanych kompozycyjnie z wnętrzami mieszkalnymi (najczęściej z przestrzenią pokoju dziennego albo bawialni, rzadziej sypialni lub salonu kąpielowego) oparta bywa na rozwiązaniach wypracowanych przez producentów zachodnioeuropejskich i skandynawskich, a w wielu przypadkach nie uwzględnia naszego rodzimego dorobku w tej dziedzinie. Można wprawdzie się zastanawiać, czy powinna go uwzględniać, ale w tej materii pewne wątpliwości autor próbował rozwiać w poprzednich rozdziałach tej książki (zwłaszcza w rozdziale pierwszym), inne zaś rozprasza fakt udanej promocji rozwiązań rodzimych w piśmiennictwie rosyjskojęzycznym. Cóż więc stoi na przeszkodzie analogicznej promocji naszych tradycyjnych rozwiązań zduńskich? Jeśli istotnie są przestarzałe, to jako unikaty mimo wszystko znajdą zwolenników wśród pasjonatów historii i dziedzictwa architektonicznego, natomiast jeśli mogą podlegać ulepszeniom i technologicznemu uwspółcześnieniu, to tym bardziej możliwe byłoby ich upowszechnienie w domach mieszkalnych i domkach letniskowych. Dlatego dalej (w rozdziale 3) czytelnik znajdzie schematy i rysunki poglądowe tradycyjnych pieców kaflowych spotykanych na Podlasiu i stanowiących cenny element naszego dziedzictwa technologicznego. Natomiast w niniejszym rozdziale przedstawiono szeroko rozumiane wschodnioeuropejskie dziedzictwo w zakresie tradycyjnej techniki zduńskiej, stanowi ono bowiem tło pomocne we właściwej ocenie polskiego (w szczególności zaś podlaskiego) rzemiosła zduńskiego. Ponadto są jeszcze trzy inne powody pokazania w formie opisowej i graficznej wielu wschodnioeuropejskich (w tym także niepolskich) rozwiązań zduńskich. Po pierwsze, rozmaite rodzaje pieców znanych i stosowanych w regionach Ukrainy, Białorusi, Rosji i Polski są w pewnej mierze genetycznie pokrewne i w związku z tym są też pokrewne technologicznie. Dlatego autor przedkłada ich całościową ochronę i komplementarne poznanie nad wąskie ujęcie w duchu regionalizmu. Autor sugeruje też, by badać i chronić całokształt wschodnioeuropejskiego dziedzictwa zduńskiego, nie zaś ograniczać potrzebę ochrony tylko do niektórych rozwiązań, ignorując pozostałe jako obce danemu regionowi. Od dawna istniały bowiem skomplikowane wzajemne powiązania pomiędzy tradycjami zduństwa właściwymi dla różnych regionów, a nawet różnych krańców Europy [102]. Z tego też powodu, po drugie, zamieszczone tu rysunki mogą służyć do badań powiązań genetycznych między wytworami techniki zduńskiej w Polsce i na obszarach wschodniosłowiańskich. Takie powiązania są hipotetyczne, ale prawdopodobne. Po trzecie, zarówno nasze dawne ulepszenia i konstrukcje piecowe, jak też technologie genetycznie rosyjskie są u nas mało znane i choćby tylko z tego powodu zasługują na pokazanie i komentarz. Ponadto niektóre dawne piece są bardzo interesujące. Zatem w tym rozdziale podstawą wywodu jest analiza rozwiązań zduńskich zawartych w dwudziestowiecznym piśmiennictwie polsko- i rosyjskojęzycznym, z pominięciem materiałów inwentaryzacyjnych, które autor wraz ze studentami Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej zgromadził podczas badań terenowych prowadzonych ostatnimi laty na obszarze województwa podlaskiego. Te bowiem materiały zaprezentowano nieco dalej, tu zaś przedstawiono najciekawsze piece ceramiczne wybrane z 16 książek 2 i 16 artykułów 3 polskich autorów, 16 książek autorów rosyjskojęzycznych 4 oraz z kilku innych źródeł. 2 Są to następujące pozycje: [1], [5], [7], [8], [9], [10], [11], [49], [55], [56], [59], [73], [84], [104] [107] i [115]. 3 Są to następujące pozycje: [13], [27], [62] [71], [78], [105], [106] i [118]. 4 Są to następujące pozycje: [6], [30], [37] [40], [48], [54], [74], [76], [80], [81], [85], [108], [109] i [116].

39 2.1. KLASYFIKACJE 39 Żródła rosyjskojęzyczne potraktowano priorytetowo z powodów wymienionych powyżej oraz dlatego, że zamieszczane w nich zestawy rysunków pieców wyróżniają się precyzją. W dawnym Związku Radzieckim przyjęło się bowiem, by w piśmiennictwie zduńskim podawać nie tylko podstawowe rysunki techniczne całych pieców (takie jak rzut poziomy, cztery rzutowania boczne, wybrane przekroje i widok aksonometryczny), lecz także układy wszystkich poszczególnych warstw cegieł, tak by nie tylko zdun, lecz nawet nieprofesjonalista mógł na podstawie wspomnianych rysunków z książek lub katalogów wznieść warstwa po warstwie cały piec. Tę rysunkową dokładność uzasadnia też fakt, że w rosyjskich katalogach zamieszczano głównie rysunki pieców ceglanych bez kaflowego oblicowania, co upraszczało ich strukturę i konstrukcję i sugerowało potrzebę dokładnego pokazania tej struktury. Natomiast w Polsce właściwie we wszystkich dwudziestowiecznych książkach i artykułach zduńskich opisywano głównie sztukę stawiania pieców kaflowych, te zaś miały bardziej skomplikowaną strukturę elementów budulcowych (cegieł i kafli). Dlatego w polskim piśmiennictwie zduńskim opisywano raczej ogólne zasady wznoszenia pieców kaflowych, bez podawania precyzyjnie rozrysowanych (co do każdej warstwy cegieł albo kafli) i zwymiarowanych wzorcowych rozwiązań. Nasi autorzy poradników zduńskich pozostawiali układy cegieł tworzących ścianki i przegrody pieców do rozwiązania wykonawcom, czyli zdunom, licząc na ich doświadczenie. Nawet dokładne i dobrze zwymiarowane rysunki pieców rosyjskich przerysowywano u nas z rosyjskojęzycznych katalogów w dużym uproszczeniu, to jest w postaci jedynie podstawowych rzutowań. Również w przypadku pieców opracowanych przez polskich twórców 5 nie podawano specyfikacji wszystkich elementów ceramicznych ani rysunków złożeniowych dokumentujących układ tych elementów Klasyfikacje Już w pierwszej połowie XX wieku rozwój rzemiosła piecowego spowodował, że we wschodnioeuropejskim (zwłaszcza rosyjskim) piśmiennictwie zduńskim opisywano setki rodzajów tradycyjnych i bardziej współczesnych pieców, które rozmaicie klasyfikowano w zależności od przyjętych kryteriów podziału, tych zaś mogło być kilkanaście. Na przykład Iwan Kowalewski [40, s.39-40] grupował piece według ich: (1) akumulacyjności, (2) zastosowanych materiałów, (3) rozplanowania, (4) wysokości, (5) rozrządu spalin, (6) sposobu usuwania dymu. Pierwsze kryterium pozwalało na wyodrębnienie między innymi: masywnych pieców pojemnościowych grubościennych (mających zewnętrzne ściany grubości pół cegły lub grubsze), zwanych też akumulacyjnymi, bo gromadzących podczas opalania znaczne ilości ciepła i bardzo powoli je oddających, dlatego opalanych periodycznie (jak pisał Kowalewski), raz lub najwyżej dwa razy dziennie; pieców akumulacyjnych cienkościennych (o ścianach zewnętrznych grubości pół cegły), wymagających nieco częstszego opalania i magazynujących nieco mniej ciepła, ale też bardziej oszczędnych co do zużycia opału; jak wyżej, ale o przedłużonym czasie bezobsługowego opalania (dzięki specjalnej konstrukcji komory paleniskowej); pieców nieakumulacyjnych (zwykle ceramiczno-żeliwnych lub żeliwnych). 5 Były to na przykład bezkanałowe piece Domaniewskiego [27], piece Adamieckiego z kształtek ceramicznych [73], piece Szrajbera oblicowane kaflami stalowymi [104] i podobne piece Masadyńskiego [7, s.65], piece Snopińskiego z glinobetonu [84, s.60-62], piece Birszenka z prefabrykowanych elementów ceramicznych [7, s ] i inne.

40 40 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ Według kryterium materiałów piece dzielono na gliniane, ceglane, ceglane otynkowane, ceglano-kaflowe, ceglane w stalowym szkielecie (ramie), ceglane w stalowym płaszczu (opancerzone), z ceramicznych elementów prefabrykowanych, prefabrykowane z zaprawy ognioodpornej, żeliwne futrowane 6, żeliwne właściwe. Według kryterium rozplanowania rozróżniano piece na rzucie kwadratu, prostokąta, okrągłe, narożne (trójkątne lub pięciokątne) i wieloboczne. Według kryterium wysokości piece dzielono na jedno- i dwukondygnacyjne, zaś wśród tych ostatnich rozróżniano jedno- i dwupaleniskowe. Natomiast kryterium rozrządu (sposobu prowadzenia) spalin pozwalało na wyodrębnienie typów pieców takich, jak: piece kanałowe: z szeregowym obiegiem spalin: jednozwrotne, dwuzwrotne, wielozwrotne, lub też: z pionowym układem kanałów, z poziomym układem kanałów, z mieszanym układem kanałów dymowych, piece z kanałami w układzie równoległym: jednozwrotne (w tym symetryczne i asymetryczne), dwuzwrotne; piece z kanałami o układach kombinowanych (szeregowo-równoległych); piece bezkanałowe (komorowe): bezkanałowe proste, bezkanałowe z nagrzewem dolnym; piece kanałowo-komorowe (kombinowane). Wyodrębniano też różne kategorie pieców w zależności od pełnionych przez nie funkcji, mianowicie piece jednofunkcyjne (ogrzewcze, kuchenne, suszarniane, łaziebne itd.), dwufunkcyjne (piece kuchenno-ogrzewcze zwane u nas kuchenkami oszczędnościowymi, piece kuchenno-piekarskie) i piece wielofunkcyjne. Nie były to jedyne możliwe kryteria: piece dzielono też według liczby palenisk (jedno- i dwupaleniskowe, a w przypadku pieców wielofunkcyjnych także wielopaleniskowe) i ich lokalizacji (dolnej lub środkowej; przedniej, tylnej lub bocznej) oraz sposobu odzysku ciepła (piece z multiplikatorami lub bez nich). Niezależnie od zastosowanego kryterium podziału każda z wymienionych kategorii była reprezentowana przez dziesiątki mniej lub bardziej pomysłowo zaprojektowanych katalogowych urządzeń piecowych, natomiast liczba możliwych rozwiązań do ewentualnego indywidualnego zaprojektowania i wykonania wydaje się wprost nieograniczona. Poniżej zamieszczono wybrane rozwiązania zduńskie z krytycznym komentarzem i z podziałem na grupy funkcjonalne, poczynając od najbardziej charakterystycznego dla wschodniej Europy typu pieców, określanego w piśmienictwie rosyjskojęzycznym jako piece ruskie 7. 6 Futrowanie to wykładanie wnętrza pieca elementami ceramicznymi, na przykład cegłami. 7 W polskim, białoruskim i rosyjskim piśmiennictwie ludoznawczym termin piec ruski oznacza masywny piec chlebowy z nalepą przedpaleniskową, wzniesiony na drewnianej platformie i mający sypialny napiecek. Natomiast w dwudziestowiecznym rosyjskojęzycznym piśmiennictwie zduńskim pojęciem tym określano także masywne piece ceglane o skomplikowanej wewnętrznej konstrukcji, nawiązujące pewnymi szczegółami masywnością, proporcjami, obecnością dużego centralnego wewnętrznego paleniska do właściwych dawnych pieców ruskich (patrz

41 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) Piece typu ruskiego (wielofunkcyjne z paleniskami piekarskimi) Najstarsze jednokomorowe piece stawiano i użytkowano od stuleci w wiejskich domach w Polsce, a także między innymi na Białorusi, w Ukrainie i Rosji. Były to masywne piece piekarskie, zwane u nas (oraz u naszych wschodnich sąsiadów) piecami ruskimi. Miały one mnóstwo wad: były duże, ciężkie i pochłaniały sporo opału, a ich konstrukcja nie gwarantowała odpowiedniego odprowadzenia dymu, toteż nawet wnętrza mieszkalne w domach z kominami bywały zadymione, nie mówiąc już o izbach kurnych, czyli dymnych w pełnym sensie tego słowa, to jest ogrzewanych piecem ruskim bez komina. Jednak piece te miały też wiele zalet. Miały prostą konstrukcję, były łatwe w budowie i użytkowaniu, a co najważniejsze, można je było opalać każdym rodzajem opału: drewnem, chrustem, słomą, węglem, torfem, pociętą trzciną, a nawet jak to czyniono na Ukrainie wysuszonym końskim lub krowim łajnem. Ponadto ich budowa umożliwiała różnorakie użytkowanie, toteż piece te nie tylko ogrzewały mieszkanie i umożliwiały wypiek chleba lub przyrządzenie posiłku, ale też służyły do celów sypialnych, gospodarsko-inwentarskich (wylęg i wychów drobiu), magazynowych, a nawet łaziebnych oraz oświetlały izbę [98, s.56-66]. Poza tym ich uniwersalność i powszechność sprzyjały ukształtowaniu się rozmaitych wierzeń, zwyczajów i przesądów składających się na rozbudowaną kulturę użytkowania pieców ruskich [30, s.11-56]. Wszystko to spowodowało, że w Rosji, roszczącej pretensje do miana ojczyzny pieców ruskich, u schyłku XX wieku powróciła i wciąż trwa moda na te urządzenia. Właściwie nie jest to moda na dawne piece ruskie sensu stricto, czyli dość proste gliniane sześciany z wewnętrznymi wydrążeniami paleniskowymi i nieprzystające do współczesnych wymagań i standardów, lecz raczej moda na coraz doskonalsze i coraz bardziej skomplikowane masywne piece ceglane jednopaleniskowe wielokomorowe z kanałami dymowymi (zatem faktycznie są to piece typu komorowo-kanałowego). Ich zasada działania, kształt zewnętrzny i możliwość wielofunkcyjnego użytkowania (czasami nawet sypialnego 8 ) w pewnym stopniu przypominają dawne piece ruskie, toteż tak właśnie są dziś nazywane pomimo licznych i oczywistych różnic względem ich rzekomych pierwowzorów. W swej nazwie piece te zawierają nawiązanie do rzekomej wschodniosłowiańskiej genezy, albowiem częste są próby ich etnicznego przyporządkowania czy raczej pretensje rusofilów do tego, by uznać je za symbol dawnej rosyjskiej kultury [102]. Etnogenetyczne aspekty ewolucji dawnych pieców okazują się oczywiście złożone, choć stanowisko miłośników rosyjskiej kultury niewątpliwie ma pewne uzasadnienie: nieprzypadkowo w różnych językach i kulturach masywne piece chlebowe nosiły nazwę pieców ruskich. Tym niemniej piece ruskie nie były dziedzictwem wyłącznie rosyjskim, albowiem występowały w większej części Europy: od Odry po Ural i od Morza Czarnego po syberyjską tundrę. Były powszechne także w Polsce. Toteż autor, choć skupia uwagę na polskim dziedzictwie technologicznozduńskim, zamieścił też informacje o ulepszonych (uwspółcześnionych i w pewnej mierze przystosowanych do nowszych standardów) wielofunkcyjnych piecach komorowo-kanałokomentarz dalej w tekście). Te nowe i jak na owe czasy, to jest połowę XX wieku, nowoczesne piece niekiedy ozdabiano ornamentami zawierającymi twórcze przetworzenia ludowych motywów zdobniczych. Z drugiej zaś strony pod wieloma względami różniły się one diametralnie od prawdziwych pieców ruskich. 8 Użytkowanie sypialne dawnych pieców ruskich było możliwe dzięki temu, że każdy z nich miał płaską platformę zapieckową na swych korpusie. Piece ruskie nowego typu także mają taką platformę, lecz znacznie mniejszą zbyt małą, by można się na niej ułożyć. Może ona jednak być użytkowana do wypoczynku lub na cele sypialne po dobudowaniu dodatkowej platformy drewnianej. Tę możliwość podaje między innymi Giennadij Fiedotow [30].

42 42 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ wych, które wywodzą się z tradycyjnych dawnych pieców ruskich. W tym przypadku z konieczności podano współczesne rozwiązania rosyjskie bo polskich po prostu nie ma. Szacunek wobec naszych rodzimych urządzeń ogrzewczych typu ruskiego, wyrażany między innymi przez architektów takich jak Wiktor Zin [123], nie przełożył się bowiem na próby ich uwspółcześnienia, toteż autorowi pozostaje tu odesłać bardziej wnikliwych czytelników do piśmiennictwa rosyjskojęzycznego [30], [74], poniżej zaś zaprezentować najciekawsze rozwiązania propagowane w obfitym piśmiennictwie naszych wschodnich sąsiadów [38, rys.34], [40, s ], [76, s ]. Fenomen współczesnego renesansu w Rosji pieców ruskich (czy raczej rozbudowanych pieców wielofunkcyjnych nawiązujących do dawnych prostych pieców ruskich) przejawia się między innymi w zaistnieniu kilkudziesięciu rozwiązań katalogowych, które rozwijano w ciągu całego XX wieku 9 i w których udoskonalanie zaangażowane były kolejne pokolenia inżynierów i architektów. W latach dwudziestych opracowywali je W. Ê. Grum- Grzymajło, B.G. Nikiforow, N.G. Bejsbrut, A.M. Szytow, I.M. Komissarow, F.A. Stiepanow i inni, nieco później I.S. Podgorodnikow, w latach pięćdziesiątych XX wieku I.I. Kowalewski, w kolejnej dekadzie L.A. Siemienow, zaś jeszcze później inni. Wśród tych rozwiązań wyróżniają się pomysłowe konstrukcje opracowane przez A. F. Filiczko [85, s ], Iwana Iwanowicza Kowalewskiego (piec OWP-1 [40, s.59-61]) oraz Iwana Siergiejewicza Podgorodnikowa (piec ekonomka [85, s.74] i seria tak zwanych tiepłuszek [40, s.58 i ], [74, s.36-96]. Piece te składają się z dwu podstawowych członów: z przedniej części zawierającej kapę z kominem oraz z masywnego korpusu kryjącego palenisko, kanały i przestrzeń podpaleniskową. W przedniej części znajduje się nalepa z ujściem czeluści piecowej, a w bardziej zaawansowanych modelach także płyty kuchenne, schowki, wbudowane ogrzewacze wody itp. W masywnej części tylnej, czyli we właściwym korpusie najważniejszym elementem jest komora paleniskowa, zwykle dość obszerna. Poszczególne rodzaje pieców różnią się jednak odprowadzeniem spalin z tej komory. W najprostszych piecach (jak model PR-3000 [109, s ]) uchodzą one wprost do kapy i komina. W nieco bardziej skomplikowanych (takich jak piec ruski według projektu A.F. Filiczko [85, s ]) spaliny przechodzą przez system kanałów w ogrzewaczu. W innych, jak w przypadku pieca PR-3500W z systemem górnego nagrzewu [109, s ], spaliny są kierowane do kanałów w górnej części kurpusu, silnie ogrzewając napiecek, co sprzyja jego sypialnemu wykorzystaniu. Zaś w jeszcze innych piecach, jak w przypadku pieca PR-4500N z systemem dolnego nagrzewu [109, s ] czy pieców z serii Tiepłuszka 10, z których jeden pokazano na rysunkach , spaliny, zanim ujdą do komina, są kierowane poniżej paleniska, to jest do dolnej przestrzeni podpiecowej, którą nagrzewają, a przez to sprzyjają utrzymaniu równomiernej temperatury w całym pomieszczeniu, nie wyłączając przestrzeni przypodłogowej, która inaczej pozostawałaby niedogrzana. Stosunkowo prosty piec o nazwie ekonomka [85, s.74] ma dwa skojarzone ze sobą paleniska, ułatwiające elastyczne wykorzystanie pieca w zależności od doraźnej potrzeby, pory roku itd. (nawiasem mówiąc, systemy dwu- oraz wielopaleniskowe najbardziej rozwinęły się nie w Rosji, lecz u nas, na pograniczu podlasko-mazowieckim). Bardziej rozbudowany piec dwupaleniskowy z czterema sposobami 9 U schyłku XIX i na początku XX wieku podstawy późniejszego rozwoju rosyjskiej techniki zduńskiej badali, opracowując modelowe rozwiązania pieców, między innymi S. Łukasiewicz, Bylczyński i inni. 10 Iwan S. Podgorodnikow opracował kilkanaście modeli oznaczonych numerami od 1 do 15 [74]. Niektóre modele (oznaczone numerami od 1 do 5) mają palenisko z boku, a nie z przodu.

43 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) 43. RYSUNEK Piec ruski z dolnym nagrzewem typu Tiepłuszka-2 z paleniskiem w tylno-bocznej części korpusu; dawna komora piekarska staje się tu komorą kuchenną nie ma ona płyty kuchennej, lecz jest ogrzewana spalinami, które przechodzą przez komorę kuchenną, następnie przez komorę dolnego nagrzewu i uchodzą do komina (ciąg zimowy) lub z komory kuchennej ulatują wprost do komina (ciąg letni); rys. według [74] i in.

44 44 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Piec ruski z dolnym nagrzewem typu Tiepłuszka-2: przekroje i widok frontowy z numeracją warstw cegieł; rys. według [74] i innych źródeł

45 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) 45 użytkowania (tak zwany ciag letni, ciag zimowy, ciag kuchenny i opalanie dolnopaleniskowe) przewidziano w masywnym piecu OWP-1 opracowanym przez I.I. Kowalewskiego. Zaś piec opracowany przez A.F. Filiczko [85, s ], mający spośród wymienionych najmniej wspólnego z tradycyjnymi piecami ruskimi, wyróżnia się wykorzystaniem podpiecka jako RYSUNEK Piec ruski z dolnym nagrzewem typu Tiepłuszka-2: przekroje i widok boczny z numeracją warstw cegieł; rys. według [74] i innych źródeł

46 46 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ wentylowanego zasobnika popiołu, a dzięki znacznemu powiększeniu i zwentylowaniu komory popielnikowej (która w przeciwnym wypadku przy nieostrożnym użytkowaniu pieców mogłaby emitować pewne ilości niebezpiecznego tlenku węgla) pozwala na szybsze zasunię- RYSUNEK Piec ruski z dolnym nagrzewem typu Tiepłuszka-2: pokazano układ cegieł i armatury (łącznie 493 cegły w rzędach nr 1-12; rys. wg [74] i in.)

47 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) 47 cie szybrów, nawet jeszcze przed całkowitym wygaszeniem ognia, nie grożąc przy tym zaczadzeniem, a jednocześnie szybkie zasunięcie szybra nie dopuszcza do wyziębienia wnętrza pieca. Jeszcze inne interesujące rozwiązania wielofunkcyjnych rozbudowanych systemów RYSUNEK Piec ruski z dolnym nagrzewem typu Tiepłuszka-2: pokazano układ cegieł i armatury (łącznie 430 cegieł w rzędach nr 13-24; rys. wg [74] i in.)

48 48 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ piecowych inspirowanych piecami ruskimi podał w 1992 roku J.G. Porfiriew [76, s ]. Wspólną cechą wszystkich tych nowoczesnych pieców ruskich było prowadzenie dymu z paleniska skomplikowanym systemem kanałów i komór, a liczba możliwych układów tych kanałów i komór okazała się praktycznie nieograniczona. Na przykład niektóre piece miały palenisko zlokalizowane z przodu, inne zaś z boku lub z tyłu, w dolnej lub przeciwnie środkowej części pieca. Projektowano piece jedno- lub dwupaleniskowe, z duchówką lub bez niej, z komorą piekarską lub bez niej albo zamiast komory piekarskiej z komorą kuchenną (jedno- lub dwudzielną) lub z obiema tymi komorami. Jedne piece miały płytę kuchenną, inne zaś nie; jedne miały nagrzew dolny, a inne górny lub kombinowany, lub boczny. Niektóre miały ogrzewacz ścianówkowy z przodu lub z tyłu albo z boku, a także rozmaite akcesoria użytkowe. Piece bywały mniejsze lub większe, zwykle jednak dość duże. Największe z nich, takie jak piec przedstawiony na rys , miały podstawę 165x180 cm, wysokość do 240 cm i kubaturę około 6 m³ (nie licząc komina). Do jego wykonania zużywano nawet do 2 tysięcy cegieł i dziesiątki akcesoriów żeliwnych albo stalowych. Można więc uznać, że niepodważalnym rosyjskim wkładem w rozwój zduństwa (zarówno pod względem technologii grzewczej, jak również formy lub nazwijmy to architektury pieców) było opracowanie w XX wieku, a zwłaszcza w latach , dziesiątków katalogowych wzorów rozbudowanych wielofunkcyjnych pieców ruskich, w których pomysłowo i odważnie kształtowano wewnętrzną strukturę kanałów i komór, z jednej strony czerpiąc inspirację z tradycyjnych pieców typu ruskiego, a z drugiej strony wykorzystując nieustannie rozwijaną wiedzę naukową o ruchu gazów. Dzięki takiemu podejściu osiągnięto technologiczną syntezę zduńskiej tradycji i współczesnej nauki, a piece zaczęto postrzegać jako przedmioty twórczych prób i eksperymentów racjonalizatorskich, których rezultatem okazały się konstrukcje elastyczne i ekonomiczne pod wzgędem użytkowania, zresztą tanie także w budowie i relatywnie łatwe do wykonania. Ponadto miały one jeszcze jedną cechę, wspólną także dla innych pieców opracowywanych w ówczesnym Związku Radzieckim i wynikającą z programowego dążenia do możliwie największej ekonomiczności tych urządzeń, mianowicie kompaktowość. Wprawdzie niektóre piece nawiązujące do dawnych pieców ruskich, jak już wspomniano, były duże, bardzo masywne i o dość skomplikowanj budowie wewnętrznej, lecz uwzględniając ich wielofunkcyjność, należy docenić niezwykłą kompaktowość, to jest gęste i na swój sposób optymalne upakowanie wszelkich możliwych akcesoriów, elementów, kanałów, komór, drzwiczek, zamknięć, szybrów, nagrzewnic itd. Ciekawe i nawet zaskakujące jest to, iż żadna z tych konstrukcji nie przyjęła się w naszym kraju. Zapewne było po temu kilka powodów, z których na pierwszy plan wysuwa się zakorzeniona u nas nieufność względem pieców ceglanych jako bardziej prymitywnych niż kaflowe. Po drugie, dwudziestowieczne ulepszone piece ceglane typu ruskiego znacznie różniły się od pieców, które rozwinęły się u nas i które w Polsce uważano za rodzime dziedzictwo technologiczne czy wręcz za swoisty szczyt znanej nam technologicznej ewolucji urządzeń zduńskich. Inaczej mówiąc, piece propagowane w Rosji wydawały się nam chyba dość dziwne i obce naszej kulturze, czemu zresztą trudno się dziwić, bo nawet z rosyjskiej perspektywy piece z serii Tiepłuszka czy te projektowane przez A.F. Filiczko mogły wydawać się nietradycyjne, jeśli nie wręcz awangardowe. Po trzecie, nawet w czasach powojennych, to jest w okresie gospodarki socjalistycznej i takiegoż ustroju, polskie środowisko zduńskie zgodnie dystansowało się od technologicznego dorobku Rosji Radzieckiej i całego ZSRR. Może się to wydawać dziwne i w istocie było paradoksem, że w czasach największego poli-

49 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) 49 RYSUNEK Rozbudowany piec z nagrzewem dolnym i bocznym; rys. według [30, s ] i innych źródeł

50 50 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Rozbudowany piec z nagrzewem dolnym i bocznym; rys. według [30, s ] i innych źródeł

51 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) 51 RYSUNEK Rozbudowany piec z nagrzewem dolnym i bocznym; rys. według [30, s ] i innych źródeł

52 52 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ tycznego i ustrojowego zbliżenia PRL i ZSRR przyjaźń między robotniczymi czy też rzemieślniczymi środowiskami obu tych krajów była pozorna i wyrażała się co najwyżej w dość umiarkowanych pochwałach postępu w dziedzinie zduństwa u naszych wschodnich sąsiadów 11. W rzeczywistości ta przyjaźń była efemeryczna, a ci sami polscy autorzy, którzy we wstępnych rozdziałach swych dzieł z konieczności zamieszczali lakoniczne wtrącenia na temat wyższości radzieckiej techniki nad jakąkolwiek inną, w dalszej treści krytykowali piece bez kaflowych oblicowań lub ewentualnie oblicowane kaflami kwadratelowymi, wyśmiewali stosowanie narzędzi murarskich i murarskich technik w zduństwie, ignorowali lub krytykowali piece wielofunkcyjne i inne aspekty związane z techniką zduńską, które dziwnym trafem były charakterystyczne akurat dla zduństwa rosyjskiego i radzieckiego. Ponadto możemy się domyślać jeszcze jednego, może nawet najistotniejszego powodu nieufności polskich rzemieślników względem opisanych tu rosyjskich pieców wielofunkcyjnych. Otóż były to piece z definicji ekonomiczne. Znając zaś z doświadczenia ekonomiczność i racjonalizatorstwo socjalistycznego budownictwa tamtych czasów, przejawiające się w jego bylejakości i nietrwałości, domyślamy się też analogicznych konsekwencji ekonomicznego podejścia do wykonawstwa pieców. Cóż zaś może bardziej zniechęcić do nowego pieca i pozbawić go uroku, jeśli nie materiałowa bylejakość, nieprofesjonalne wykonanie i estetyczna niechlujność? Zapewne więc każde porównanie dobrze wykonanego pieca kaflowego, a zwłaszcza pieców stawianych w zachodniej części naszego kraju (oblicowanych rzetelnie wyrobionymi i starannie wypalonymi glazurowanymi kaflami kwadratowymi, często ozdobnymi) z ciężkimi, naprędce skleconymi ekonomicznymi piecami katalogowymi zniechęcało do tych ostatnich. Choć więc nasi autorzy podręczników zduńskich zgodnie promowali nowoczesne typy pieców, to jednak pod tym pojęciem rozumieli wyłącznie piece progresywne pod względem technologicznym (nie zaś genetycznie-funkcjonalnym), to znaczy komorowe lub ewentualnie kanałowe jednozwrotne, a ponadto oba te rozwiązania stosowali wyłącznie w piecach kaflowych lub stawianych z prefabrykowanych kształtek. Natomiast o piecach ceglanych wielofunkcyjnych, takich jak tiepłuszki, ekonomki czy piece z serii OWP albo PR, w polskich poradnikach co najwyżej lakonicznie wzmiankowano lub w ogóle je pomijano. Zaś inne rosyjske piece ceglane (na przykład dwukondygnacyjne, które budziły w Polsce pewne zainteresowanie) przerysowywano w polskich książkach w dużym uproszczeniu. Zresztą ogólny konserwatyzm polskiego środowiska zduńskiego zapewne i tak skutecznie przeszkodziłby szerszej popularyzacji progresywnych typów pieców. Mimo bowiem prób upowszechnienia niestosowanych u nas dotąd rozwiązań zduńskich w polskich wsiach i miasteczkach wciąż stawiano tradycyjne piece kaflowe kanałowe. 11 Na przykład Apolinary Birszenk w przedmowie do wydanej w w 1953 roku książki pisał: Jeżeli dotychczas nie mogliśmy dotrzymać kroku w postępie budowy pieców naszemu sąsiadowi ZSRR, to dlatego, że w ZSRR w dziedzinie budowy pieców pracuje wielu profesorów i inżynierów, dziesiątki podręczników i specjalnych wydawnictw traktuje o zagadnieniu konstrukcji piecowych [7, s.7]. Jak na tamte czasy, kiedy to istniała cenzura i w każdym dziele wypadało zawrzeć peany na cześć socjalistycznego ustroju i bratniego narodu, wstępna uwaga Birszenka była bardzo stonowana i w zasadzie odpowiadała prawdzie, i choć w treści książki znajdziemy jeszcze kilka lakonicznych pochwał, nie brakowało w niej też zawartych niejako między wierszami krytycznych, a niekiedy nawet kąśliwych uwag na temat wytworów rosyjskiego zduństwa. Na przykład jedyne, co Birszenk miał do powiedzenia na temat skądinąd pomysłowych i dość dobrych pieców opracowanych w Rosji przez profesora Grum-Grzymajłę, zawierało się w zdaniu: Nie ma wątpliwości, że piec prof. Grum-Grzymajło po 2-3 latach również zanieczyszczał się sadzami, a czyszczenie tego pieca było bardzo utrudnione [7, s.53].

53 2.2. PIECE TYPU RUSKIEGO (WIELOFUNKCYJNE Z PALENISKAMI PIEKARSKIMI) 53 Warto dostrzec jeszcze jeden powód dystansu Polaków do tych urządzeń. Powód ten nie był wprawdzie najważniejszy, lecz okazuje się istotny z punktu widzenia celu i tematu niniejszej książki. Otóż tiepłuszki, ekonomki i tym podobne konstrukcje narzucały specyficzną i pozornie obcą nam kulturę użytkowania ognia, a w konsekwencji wymagały modyfikacji kultury zamieszkiwania. Aby to uzmysłowić, wyobraźmy sobie konsekwencje zaistnienia w domu ogromnego i masywnego pieca, takiego jak przedstawiony na wcześniejszych ilustracjach. Według danych z literatury, mógł on ogrzać powierzchnię mieszkalną odpowiadającą od 40 do 50 m², faktycznie więc ogrzewał niewielkie mieszkanie, zatem logika wskazywałaby na potrzebę umieszczenia go w największym lub najbardziej centralnie usytuowanym pomieszczeniu. Miał jednak od głównej frontowej strony wnękę kuchenną z dwufajerkową płytą lub bez niej, zatem kolidowałby z estetyką starannie zaaranżowanego czystego pokoju w miejskiej kamienicy lub w domu małomiasteczkowym, zaś do kuchni byłby za duży pasowałby co najwyżej do głównej izby wiejskiego domu. Jednak na polskiej wsi w połowie XX wieku królowały już piece z obszernymi cztero- lub sześciofajerkowymi trzonami kuchennymi, tymczasem piece udoskonalone przez naszych ówczesnych wschodnich sąsiadów miały co najwyżej dwie fajerki ciasno zamknięte w niewielkiej wnęce kuchennej, obudowane z wszystkich stron (bo nawet od frontu nieraz zamykano je drzwiczkami). Rosyjskie tiepłuszki i ekonomki wydawały się więc zbyt niewygodne jako piece kuchenne i zbyt mało estetyczne jako piece pokojowe, przy czym rzeczywisty problem istniał nie tyle w ich faktycznej nieodpowiedniości, lecz raczej można by rzec w niekompatybilności tych pieców względem znanych u nas wzorców kształtowania przestrzeni mieszkalnych. Albowiem w polskiej tradycji zduńskiej rozdzielano funkcje kuchenne od ogrzewczych (paradoksalnie było to wbrew tradycjom naszego ludu, utrwalonym w wiejskich domach), a nawet pisano, że trzon kuchenny nie jest piecem (sic!) i nie może być używany do ogrzewania pomieszczenia [63], toteż preferowano u nas raczej kilka mniejszych pieców ogrzewczych oraz osobny trzon kuchenny, ewentualnie posiadający własny niewielki ogrzewacz ścianówkowy. Polska kultura ognia zakładała raczej modularyzację i rozczłonkowanie urządzeń piecowych, a negowała sens masywnych pieców jednobryłowych, nawet jeśli były oszczędne i niewątpliwie wystarczające jak na potrzeby przeciętnej rodziny i jej niewielkiego mieszkania. Można więc wyprowadzić dość istotne wnioski z zaobserwowanej różnorodności urządzeń ogniowych i ze zróżnicowania preferencji dotyczących sposobu kształtowania i użytkowania wnętrz mieszkalnych. Wnioski te wskazują na silne zależności między urządzeniami ogniowymi a kulturą zamieszkiwania. Otóż najdawniejsza kultura zamieszkiwania wiązała się z tym, że życie domowe i wyposażenie całej izby koncentrowało się w głównej izbie wokół pojedynczego pieca, na którym sypiano, przy którym grzano się i gdzie gotowano posiłki. Jednak ten model domowego życia, wyrażony zasadą jedna rodzina jeden piec jedna izba [44, s.82], stracił sens w mieszkaniach i domach wieloizbowych. Później już nie został przywrócony ani ponownie zaakceptowany, mimo że finezyjne, pomysłowe, oszczędne i wielofunkcyjne rosyjskie tiepłuszki i ekonomki znakomicie nadawałyby się do odwzorowania przytoczonej wyżej zasady, bo mogłyby trafnie symbolizować serce domu. Jednak w czasach, kiedy je projektowano i propagowano, nasze wzorce cywilizacyjne wyewoluowały już w zupełnie innym kierunku. Poszukiwano bowiem najefektywniejszych sposobów ogrzania domów wieloizbowych, toteż w Polsce wkrótce (najpóźniej od lat siedemdziesiątych XX wieku, choć lokalnie o całe stulecie wcześniej) w budownictwie jednorodzinnym upowszechniły się systemy centralnego ogrzewania. Ponadto jeszcze, zanim to nastąpiło,

54 54 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ popularność zyskały systemy wielopiecowe lub wieloczłonowe systemy piecowo-kominowe o kilku paleniskach i kilku korpusach. Takie rozbudowane wieloczłonowe systemy piecowokominowe szczególnie chętnie stawiano w wieloizbowych domach wiejskich. Było tak na przykład na Podlasiu, gdzie do dziś w niejednym domu jest po kilka połączonych ze sobą pieców, tworzących spójny wielopaleniskowy system, zintegrowanych ze wspólnym kominem i ogrzewających nawet sześć lub więcej pomieszczeń. Okazuje się jednak, że współczesne przemiany cywilizacyjne i kulturowe paradoksalnie wcale nie muszą wykluczać tiepłuszek czy ekonomek, a nawet znacznie prymitywniejszych tradycyjnych pieców ruskich poza nawias cywilizacyjno-technologiczny. Wręcz przeciwnie, zmiany kultury zamieszkiwania (w tym powrót mody na niewielkie mieszkania i domy jednownętrzne z aneksami zamiast oddzielnych pokojów) mogą nawet sprzyjać powrotowi i ponownej popularyzacji opisywanych tu urządzeń. Taka bowiem tendencja obserwowana jest w niektórych rejonach współczesnej Rosji i warto się jej bliżej przyjrzeć. Otóż ostatnimi laty rozwija się tam moda na wnętrza mieszkalne ogrzewane unowocześnionymi piecami ruskimi (rys ). Co więcej, modę tę wspiera sentyment do wschodniosłowiańskiej etnokultury. Na fali tej mody w minionej dekadzie opublikowano liczne reprinty dawnych podręczników zduńskich i katalogów. Pojawiły się też nowe książki promujące tradycyjną rosyjską kulturę użytkowania ognia [80], [81]. Na przykład w 280-stronicowej monografii Russkaja RYSUNEK Prosta aranżacja aneksu z piecem typu Tiepłuszka-2 oraz sypialnym napieckiem i zapieckiem; studium na podst. [30, s.74 i 102], [74, s.36-48]

55 2.3. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE ZWARTE 55 piecz Giennadija Fiedotowa [30] bezpośrednio i wyraziście zachęcono do poszukiwania narodowej tożsamości poprzez promocję rosyjskiej kultury zamieszkiwania, a co się z tym wiąże, przez odpowiednie kształtowanie współczesnych wnętrz mieszkalnych, na przykład projektowanie, aranżowanie i użytkowanie tradycyjnych pieców ruskich z sypialnymi napieckami i zapieckami. To nie żart w Rosji całkiem poważnie i profesjonalnie projektuje się współczesne sypialnie z ogromnymi ceglanymi piecami mającymi na swych korpusach sypialne platformy napieckowe, do których przylegają drewniane platformy zapieckowe wzorowane na archaicznych zapieckach w dawnych chłopskich izbach (rys ). Niekiedy taka nowoczesna, choć nawiązująca do tradycji sypialnia staje się sercem całego mieszkania lub domu, co nietrudno zrozumieć, uwzględniwszy srogość północnego kontynentalnego klimatu i przywiązanie wielu Rosjan do swej etnokulturowej tożsamości, wyrażanej między innymi przez piece, napiecki, zapiecki i przez specyficzną kulturę zamieszkiwania, której nieodłączą częścią jest też kultura ognia. Skalę tego piecowego renesansu ujawnia Giennadij Fiedotow, który podaje, że współcześnie w Rosji każdego roku stawia się lub remontuje trzy miliony tradycyjnych pieców, w tym wiele pieców typu ruskiego [30, s.7] Piece ogrzewczo-kuchenne zwarte Pod względem rozwiązań technologicznych, obejmujących lokalizację komór paleniskowych i układy kanałów dymowych, do wyżej opisanych wielofunkcyjnych pieców ruskich podobne są piece, które nazwiemy tu mianem ogrzewczo-kuchennych zwartych. Różnią się one od pieców ruskich (tiepłuszek, ekonomek i im podobnych) jeszcze większą kompaktowością formy, gdyż nie mają wydzielonego tylnego korpusu i przedniej części kominowokuchennej, lecz wszystkie elementy zamknięte są w jednym wertykalnym prostopadłościanie z podstawą o wymiarach około 80x100 centymetrów (lub nieco większej) i wysokości wynoszącej od 200 do 240 cm. Dlatego takie piece nie mogą służyć celom sypialnym, aczkolwiek nadal pełnią różne funkcje: ogrzewcze, kuchenne, czasami piekarskie. Ponadto ich budowa wymaga jeszcze większej koncentracji akcesoriów na stosunkowo małej przestrzeni mianowicie w przedniej ścianie umieszcza się otwory wyczystkowe, duchówkowe, paleniskowe, popielnikowe i kuchenne. Z uwagi na estetykę, bezpieczeństwo i oszczędność ciepła wszystkie otwory, włącznie z niszami kuchennymi, zabezpiecza się drzwiczkami. W piśmiennictwie rosyjskim piece te są klasyfikowane jako dwufunkcyjne, ponieważ projektuje się je tak, aby jak najskuteczniej ogrzewały, a przy tym mogły być wykorzystane jako trzony kuchenne umożliwiające stosunkowo łatwe i ekonomiczne przygotowywanie posiłków. Wiąże się to zwykle z pewnymi niedogodnościami, takimi jak funkcjonalna bezwładność wynikająca z długiego czasu rozpalania i nieergonomiczne zamknięcie niewielkiej płyty kuchennej w ciasnej obudowie pieca. Z drugiej zaś strony ta kompaktowość i współistnienie dwóch funkcji dają korzyści, takie jak oszczędność opału, elastyczność użytkowania oraz łatwość przechowywania posiłków w stanie ciepłym w skrytkach duchówkowych. W polskim piśmiennictwie wszystkie te piece były klasyfikowane po części słusznie jako kuchenki oszczędnościowe, albowiem ich konstrukcję determinował priorytet kompaktowości, ekonomiki użytkowania (stąd zamierzona dwufunkcyjność) oraz oszczędności materiału i robocizny (dlatego też projektowano je jako ceglane bez kaflowego oblicowania i ozdób). Ale choć określenie kuchenki oszczędnościowe jest uzasadnione genetycznie (po części też formalnie), to jednak może być mylące, gdyż sugeruje prymitywizm konstrukcji i prostotę funkcjonowania opisywanych tu urządzeń. Tymczasem w ciągu kolejnych dekad,

56 56 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ począwszy od lat trzydziestych XX wieku, powstawały coraz bardziej rozbudowane i wyrafinowane modele takich pieców. Niektóre były niewielkie i proste, a przy tym oszczędne i pomysłowe (tak zwana szwedka, piec Potapowa), toteż zasługiwały na miano kuchenek oszczędnościowych bez negatywnych konotacji. Inne zaś były zaskakująco rozbudowane i bardzo elastyczne pod względem możliwości użytkowania. Służyły bowiem do różnych celów i pozwalały na regulację nagrzewu odpowiednio do wymaganej temperatury i pory roku. Do chwili obecnej powstało kilkanaście rodzajów takich dwufunkcyjnych pieców. Większość zaprojektowano w okresie międzywojennym lub we wczesnych latach powojennych. Później popularyzowano je w katalogach (podobnie jak udoskonalone piece ruskie i wiele innych). Najbardziej udane konstrukcje znalazły trwałe miejsce w rosyjskim piśmiennictwie zduńskim. Na przykład w niemal każdym rosyjskim podręczniku zduństwa opisano niewielki, stosunkowo prosty, pomysłowo zaprojektowany piec typu szwedka. Kilku autorów promowało piece dwufunkcyjne z serii POW, takie jak model POW-3500, POW-3700 [40, s i ], [85, s.45 i ] (por. rys ) i POW-4000 [85, s.38 i ], [109, s.94-96] (por. rys ). Do rozwiązań powszechnie znanych (przynajmniej wśród zdunów rosyjskich) należą też kompaktowe piece opracowane przez W.A. Potapowa [37, s ], [40, s.65], [108, s ], piece z serii IP (IP-1, IP-2 [74, s ]), model Sz-5 [37, s ] i inne. Podobnie jak w przypadku udoskonalonych pieców ruskich, większość pieców ogrzewczo-kuchennych zwartych ma wewnętrzną (to jest obudowaną) komorę kuchenną z dwufajerkową płytą kuchenną. Komora ta jest dość ciasna, a ponadto zamykana drzwiczkami, co generuje problemy, takie jak w przypadku pieców z poprzedniej grupy, mianowicie utrudnia dostęp do podgrzewanych lub przygotowywanych potraw i niepotrzebnie oddziela trzon kuchenny od kuchennego ciągu roboczego, a ponadto uwzględniając współczesne wymagania i standardy użytkowania kuchni wymaga zamontowania wewnętrznego oświetlenia całej komory. Z drugiej zaś strony obudowanie i zamknięcie drzwiczkami całej komory kuchennej daje pewne korzyści: zmniejsza straty ciepła, zwiększa termiczną akumulacyjność pieców, sprzyja dobrej wentylacji kuchni i zapobiega ulatnianiu się swądu kuchennego (komora kuchenna wentylowana jest bowiem okapem, a otwarcie drzwiczek wytwarza w niej ciąg powietrza), umożliwia długotrwałe przechowywanie w niej ogrzanych potraw w stanie ciepłym i w sterylnym środowisku (zatem bez ryzyka zepsucia). Wspomniana komora może też służyć do suszenia warzyw, ziół, grzybów, owoców itp. Jeśli zaś uwzględnimy fakt, że niektóre piece z tej grupy oprócz komory kuchennej mają też komory piekarnikowe i komory duchówkowe, nagrzewnice ciepłej wody użytkowej oraz wbudowane nagrzewnice i zbiorniki gorącej wody (minisamowary), wówczas piece te jawią się jako urządzenia bardzo elastyczne funkcjonalnie, zatem niezwykle użyteczne. Tyle tylko, że praktyczne i efektywne ich wykorzystanie do celów kuchenno-kulinarnych wymaga zmiany przyzwyczajeń i wypracowania nowych nawyków, to jest dostosowanej odpowiedniej do tych pieców kultury kucharzenia, jak można by to nazwać przez analogię do wzmiankowanej już kultury zamieszkiwania czy kultury użytkowania ognia. W tej grupie na tle bardzo kompaktowych pieców wyróżnia się model POW-3500 [109, s.96-97], który ma mocno wysunięte palenisko z półotwartą komorą kuchenną, przez co faktycznie przypomina tradycyjne i dobrze u nas znane trzony kuchenne z ogrzewaczami ścianówkowymi. Od naszych pieców kuchennych różni się jednak nieco mniejszymi wymiarami (podstawa około 0,8x1 m i wysokość 2,1 m), bardziej kompaktowym układem, brakiem ka-

57 2.3. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE ZWARTE 57 RYSUNEK Kompaktowy piec kuchenno-ogrzewczy POW-3700 opracowany przez Korobanowa i Samarina; rys. według [85, s.45 i ] i innych źródeł; pokazano widok frontowy i przekroje wersji z duchówką (u góry) i bez niej (poniżej)

58 58 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Kompaktowy piec kuchenno-ogrzewczy POW-3700 opracowany przez Korobanowa i Samarina; rys. według [85, s.45 i ] i innych źródeł; pokazano układy cegieł (łącznie około 500 sztuk) oraz wybrane akcesoria żeliwne

59 2.3. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE ZWARTE 59 RYSUNEK Kompaktowy piec kuchenno-ogrzewczy POW-4000 opracowany przez Wołkowa; rys. według [85, s.38 i ], [109, s.94-96] i innych źródeł; widok i przekroje (lokalizację przekrojów pokazano na kolejnym rysunku)

60 60 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Kompaktowy piec kuchenno-ogrzewczy POW-4000 opracowany przez Wołkowa; rys. według [85, s.38 i ], [109, s.94-96] i innych źródeł; pokazano układy cegieł (około 630 sztuk) w poszczególnych rzędach i lokalizację przekrojów

61 2.3. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE ZWARTE 61 flowego oblicowania, brakiem wysuniętego okapu i nieco innym rozdysponowaniem wewnętrznych elementów grzewczych i duchówkowych. Nie wydaje się, by funkcjonalnie przewyższał dobrze nam znane tradycyjne polskie kaflowe piece kuchenne, tym niemniej wart jest wzmianki z tego powodu, że z uwagi na wyżej wymienione własności może być uważany za potencjalne ogniwo łączące (oczywiście, nie genetycznie, lecz pod względem funkcjonalnotechnologicznym oraz sposobu użytkowania) popularne dawniej w Polsce trzony kuchennościanówkowe z typowymi rosyjskimi kompaktowymi piecami ogrzewczo-kuchennymi. Jest to zatem typ pieca odpowiadającego również dawnym polskim przyzwyczajeniom w zakresie użytkowania kuchennego i gospodarskiego, o czym należało tu wspomnieć po to, by ponownie podkreślić istnienie różnych kultur zamieszkiwania i przynależnych im kultur użytkowania ognia, a także ich jeszcze węższych podzbiorów, z których jeden nazwano powyżej kultura kucharzenia. Przeciwległemu biegunowi kulturowemu odpowiadają bowiem wspomniane wcześniej i pokazane na rysunkach piece kuchenno-ogrzewcze, których użytkowanie obce jest naszej polskiej tradycji i nabytym przez nas (lub raczej przez naszych przodków, uwzględniając dynamikę obecnych przemian cywilizacyjnych) przyzwyczajeniom, co oczywiście nie znaczy, że piece te są gorsze. Na przykład piec konstrukcji W.A. Potapowa [40, s.65] (rys ) ma wbudowany blaszany minisamowar umieszczony w górnej części pieca i jakby na wzór dawnych rosyjskich samowarów będący jego kompozycyjnym zwieńczeniem i główną ozdobą. RYSUNEK Piec W.A. Potapowa zwieńczony minisamowarem: widok z boku, z przodu i dwa przekroje; rys. według [39, s.78], [40, s.65] i innych źródeł Użytkowanie samowarów było nieodłącznym elementem rosyjskiej kultury i, można by rzec, częścią herbacianego rytuału dowodzącego zarówno dawnej wschodniej gościnności, jak również kulturowej odrębności wschodnich Słowian. Samowar wyrażał więc ich narodową tożsamość. Podobnie też piec Potapowa oraz niektóre inne piece powstałe w rosyjskim kręgu kulturowym odpowiadały mentalności Rosjan, a nawet w pewnej mierze wyrażały specyfikę ich kulturowej tożsamości, której kluczowymi elementami były między innymi: kształtowanie habitatu wokół ognia, rozbudowywanie urządzeń służących ujarzmianiu tego żywiołu oraz przypisywanie im symboliki i skomplikowanego systemu znaczeń. Może więc

62 62 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ wynalezienie w ówczesnym Związku Radzieckim w ciągu kolejnych dekad XX wieku mnóstwa wielofunkcyjnych ekonomicznych pieców typu ruskiego oraz kompaktowych pieców dwufunkcyjnych wynikało nie tylko z zapotrzebowania na tanie piece i na sposoby oszczędnego gospodarowania opałem, lecz przede wszystkim było skutkiem kulturowo uwarunkowanego postrzegania pieców jako urządzeń integrujących różne funkcje, różne sposoby użytkowania, różną symbolikę itd. Dlatego omówione wyżej współczesne piece służyły zarówno celom ogrzewczym, jak też kuchennym, a niektóre (typu ruskiego) potencjalnie nawet sypialnym; dlatego też piec Potapowa 12 udawał swym kształtem i funkcją, a także symboliką swego zwieńczenia dawny rosyjski samowar; dlatego najbardziej rozbudowane piece przypominały ogromne maszyny lub roboty mające na ceglanych ściankach dziesiątki zasuw, drzwiczek, dźwigni, kurków, bo poniekąd to właśnie piec zasługiwał na miano najbardziej uniwersalnej maszyny wszechczasów lub używając powiedzenia Le Corbusiera maszyny do mieszkania. Dom zaś był co najwyżej futerałem do pieca lub nałożoną nań kopertą. Czyżby więc omówione tu piece oszczędnościowe były nie tylko indywidualnymi wynalazkami racjonalizatorów i inżynierów, takich jak W.A. Potapow, I.F. Wołkow czy I.I. Kowalewski, lecz także stanowiły projekcję narodowych archetypów i kulturowych wzorców zakorzenionych w mentalności Rosjan? Autor, nie będąc psychologiem ani socjologiem, nie ma kwalifikacji do jednoznacznego rozstrzygania takich zagadnień, toteż nie uzurpując sobie prawa do wydawania osądu, pozostawia tę kwestię do rozstrzygnięcia czytelnikowi Piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne Zduństwo wschodniej Europy można by postrzegać jako swoisty fenomen kulturowo- -technologiczny [102], fascynujący z wielu powodów, między innymi z uwagi na niezwykłą różnorodność jego materialnych wytworów: dziesiątki typów pieców i setki ich wzorcowych konstrukcji, i tysiące możliwych indywidualnych rozwiązań. Powyżej omówiono lub zaledwie krótko wspomniano liczne rodzaje pieców kuchenno-ogrzewczych należące do dwóch głównych grup, mianowicie piece rozbudowane (wielofunkcyjne typu ruskiego) i kompaktowe (dwufunkcyjne zwarte). Nie znaczy to wszakże, by te dwie grupy wyczerpywały różnorodność rosyjskich pieców kuchenno-ogrzewczych, bo były też inne, które trudno zaliczyć do którejkolwiek z powyższych kategorii, a wiele z nich wydaje się interesujących z różnych powodów. Warto więc wspomnieć o jeszcze jednej grupie pieców służących zarówno do ogrzewania, jak i do celów kuchennych, którą określimy tu jako piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne. Chodzi o piece ceglane najbardziej podobne do naszych wiejskich trzonów kuchennych z ogrzewaczami, to jest o wysunięte niskie trzony kuchenne, do których z boku lub z tyłu dobudowano wysoki ogrzewacz ścianówkowy. Zasada działania takiego pieca jest bardzo prosta: spaliny z paleniska kuchennego ogrzewają płytę kuchenną (ewentualnie także piekarnik albo duchówkę), po czym opuszczają trzon kuchenny (pod tym więc względem różnią się od pieców opisanych powyżej) i wpływają do kanałów w ogrzewaczu ścianówkowym, z którego dopiero wydostają się do komina. Dzięki takiej budowie piec składa się faktycznie jakby z dwóch pieców: z trzonu kuchennego i ze ścianówki. Zaś każdy z nich może być zaprojektowany i wybudowany właściwie niezależnie od drugiego. 12 W.A. Potapow, jako autor omawianego tu pieca, opracował też konstrukcje innych pieców dwufunkcyjnych, których nie należy mylić z piecem omawianym w tym i poprzednim akapitach; por. [37, s ] oraz [108, s ].

63 2.4. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE DWUDZIELNE 63 Takie rozwiązanie zasługuje na uwagę z kilku powodów. Po pierwsze, w odróżnieniu od progresywnych rozwiązań należących do dwu kategorii omówionych wcześniej, piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne i wielodzielne były technologicznymi reliktami, bo nawet należące do tej grupy rozwiązania udoskonalone przez najbardziej pomysłowych wynalazców niewiele różniły się od tradycyjnych pieców znanych już w XIX wieku i propagowanych wówczas oraz później zarówno w piśmiennictwie rosyjsko-, jak też polskojęzycznym (por. rys ). Z czasem zostały one szeroko rozpowszechnione w wiejskim budownictwie krajów i regionów leżących na wschód od Wisły. Można więc tę grupę pieców postrzegać jako swego rodzaju pomost pomiędzy dziedzictwem technologicznym przeszłych pokoleń (i zarazem wernakularnym wytworem ludowego rzemiosła) a dwudziestowiecznym dorobkiem akademickiej myśli technicznej. Wyrażały też zamysł poddania ludowo-wernakularnego zduństwa rygorom naukowej weryfikacji, optymalizacji i racjonalizacji. RYSUNEK Piec kuchenno-ogrzewczy trójdzielny trzypaleniskowy propagowany w polskiej literaturze poradnikowej w latach trzydziestych XX w. [110, s.440] Drugim z powodów, dla których warto skupić uwagę na omawianej kategorii urządzeń ogniowych, jest fakt, że taki piec faktycznie stanowił zlepek co najmniej dwu pieców. Jak wspomniano, składał się z trzonu kuchennego i pieca ogrzewczego, choć budowano też bardziej złożone kompozycje czy raczej konglomeraty urządzeń piecowych. Te, które powstawały na wsi, a były projektowane i wykonywane przez ludowych rzemieślników, składały się z wielu części, takich jak: moduł piekarski z zapieckiem, co najmniej jeden moduł kuchenny z własnym paleniskiem (albowiem w piecach ogrzewających kilka pomieszczeń w domach dwurodzinnych mogły być i nieraz bywały dwa trzony kuchenne, a teoretycznie mogły być nawet trzy) i co najmniej jedna ścianówka zespolona z trzonem kuchennym. Wznoszono je jednorazowym aktem twórczym lub dobudowywano i rozbudowywanych stopniowo, nieraz przez kilkadziesiąt lat. Takie modularyzujące podejście nie tylko umożliwiało wymyślanie i wznoszenie mniej lub bardziej skomplikowanych pieców, lecz nawet pozwalało na praktycznie nieograniczone ich rozbudowywanie. Także w Polsce w niektórych regionach wiejskie piece należące do omawianej tu kategorii (ceglane oraz kaflowe) rozbudowywano i komplikowano do granic technologicznych możliwości.

64 64 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ Trzecim powodem wskazania tu na dwudzielne piece ogrzewczo-kuchenne jest fakt, że utrwalone w piśmiennictwie rosyjskojęzycznym (w mniejszym zaś stopniu także w polskiej literaturze zduńskiej) rysunki wewnętrznych elementów takich pieców, w tym układy komór paleniskowych i kanałów dymowych, mogą okazać się bardzo pomocne i znacznie ułatwić odgadnięcie wewnętrznej struktury innych pieców, mianowicie tych zarejestrowanych podczas badań terenowych. Autor ma tu na myśli zwłaszcza piece podlaskie, które niejednokrotnie okazują się bardzo rozbudowane i skomplikowane, a przy tym bardzo trudne do zinwentaryzowania z uwagi na niedostępność wnętrza pieca bez jego rozbiórki (zwłaszcza piece bez otworów wyczystkowych, jakie niekiedy spotyka się w wiejskich domach). Określenie przebiegu wewnętrznych kanałów takich pieców możliwe jest tylko poprzez analogie do struktury pieców już nam znanych także tych, o których traktuje niniejszy podrozdział. Powodem czwartym jest zaistnienie projektów omawianych tu pieców nie tylko w rosyjskich, lecz i w polskich publikacjach (rys ). Ich analiza umożliwia porównanie rosyjskich oraz naszych narodowych tradycji i upodobań związanych z kształtowaniem przestrzeni mieszkalnych i przynależnych im urządzeń ogniowych. RYSUNEK Wiejskie piece kuchenno-ogrzewcze dwudzielne propagowane w polskiej literaturze zduńskiej w latach sześćdziesiątych XX wieku [63] Warto podkreślić, że omawiane tu piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne, których naukowa analiza najłatwiejsza wydaje się na podstawie piśmiennictwa rosyjskojęzycznego, są najbliższe urządzeniom kuchenno-ogrzewczym powszechnym także w Polsce i do niedawna najczęściej spotykanym w regionach położonych na wschód od Wisły. Wszystkie te urządzenia były to piece typu kanałowego wielozwrotnego, jedno- lub dwupaleniskowe, niekiedy zaś trzypaleniskowe (rys ). Wszystkie też miały co najmniej dwa tryby pracy (najczęściej zaś po trzy tryby pracy: tak zwany ciag zimowy, ciag letni i ciag piekarski). Ich dwulub wieloczłonowa budowa pozwalała na znaczną elastyczność sytuowania i komponowania bryły pieca i lokalizowania drzwiczek paleniskowych, piekarskich i duchówkowych. Dzięki temu cały system piecowy mógł być dostosowywany do rozkładu pomieszczeń, tak iż za jego pomocą można było ogrzać kilka izb i dowolnie rozdysponować funkcje pełnione przez całe urządzenie piecowe (kuchenne, ogrzewcze, gospodarskie). We wschodniej części Polski, a zwłaszcza na Podlasiu i na wschodnim Mazowszu, najstarsze piece omawianego typu miały konstrukcję ceglaną bez kaflowego oblicowania, toteż ich podobieństwo do pieców ogrzewczo-kuchennych dwudzielnych, opisywanych przez cały XX wiek w piśmiennictwie

65 2.4. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE DWUDZIELNE 65 RYSUNEK Piec kuchenno-grzewczy dwudzielny dwupaleniskowy; rys. według [108, s.94]

66 66 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ rosyjskojęzycznym, jest widoczne już na pierwszy rzut oka (por. rysunki i 2.4.4). Podobieństwo to obejmuje nie tylko rozczłonkowanie, proporcje, układ komór i kanałów i funkcje, lecz także użyty materiał i zewnętrzną estetykę. Natomiast różnica między piecami rosyjskimi a podlaskimi jest taka, że piece podlaskie bywały bardziej rozbudowane i wielomodułowe. Istnieją nawet podstawy, by uważać omawiane tu piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne za jeden z najbardziej rozpowszechnionych (przynajmniej w XX wieku) i uniwersalnych typów urządzeń ogniowych w wiejskich domach, będący też punktem wyjścia do rozwoju jeszcze bardziej skomplikowanych systemów wielomodułowych. RYSUNEK Podlaskie piece kuchenno-ogrzewcze dwudzielne: A ceglany ze wsi Olendy w gm. Rudka; B kaflowy ze wsi Chomontowce w gm. Gródek; na pierwszym planie widoczny jest trzon kuchenny, a z tyłu ścianówka; fot. autor, 2009 Wynikająca z powyższych argumentów istotność pieców ogrzewczo-kuchennych dwudzielnych dla celów poznawczych (w tym dla badań polskich tradycji zduńskich i dla tradycji kształtowania przestrzeni mieszkalnej) implikuje potrzebę przyjrzenia się ich budowie. Poniżej osobno omówiono wybrane aspekty kształtowania części kuchennych (trzonów kuchennych), a osobno poświęcono nieco miejsca częściom ogrzewczym (ścianówkom) tych pieców. Ten badawczy dwupodział jest uzasadniony dwudzielnością omawianych urządzeń. W polskiej ludowej tradycji zduńskiej przyjęło się stawianie trzonów z paleniskiem mającym wysokość (liczoną od rusztu nad popielnikiem do płyty z fajerkami) około 35 cm, a w każdym razie nie mniejszą (czasami nawet do 40 cm). Palenisko przykrywano żeliwną płytą z kilkoma otworami fajerkowymi, przy czym na Podlasiu trzony kuchenne stawiane w okresie międzywojennym przeważnie nakrywano dużymi płytami, mającymi cztery lub nawet sześć otworów fajerkowych. Powierzchnia takiej płyty dochodziła niekiedy do jednego metra kwadratowego. Nic jednak dziwnego, bo na wsi tak duże płyty służyły nie tylko do przyrządzania posiłków, lecz także karmy dla zwierząt, suszenia owoców i grzybów oraz innych celów gospodarskich, w tym (po zasunięciu szybra w kapie i zawieszeniu nad kapą lnianej zasłonki, w pewnym stopniu chroniącej płytę przed ucieczką ciepła) do przechowywania w cieple przyrządzonego obiadu. Użytkowanie dużej (jak na dzisiejsze preferencje

67 2.4. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE DWUDZIELNE 67 wręcz olbrzymiej) płyty kuchennej odpowiadało więc specyfice wiejskiego kucharzenia i w ogóle stylu życia i pracy. Latem bowiem, w okresie prac polowych, obiad przyrządzano przed wyruszeniem do pracy, to znaczy około godziny ósmej lub w razie potrzeby nawet wcześniej. W pozostałych okresach mogło być inaczej, lecz w wielu domach utrwalił się zwyczaj porannego kucharzenia, a przygotowywanie obiadu w porze śniadania było tam regułą. Wówczas duchówki oraz płyta kuchenna i przestrzeń między tą płytą a kapą ( uszczelniona zasłonkami) tworzyły rezerwuar ciepłego powietrza i umożliwiały dłuższe utrzymanie odpowiedniej ciepłoty przyrządzonych potraw. Nawiasem mówiąc, zwyczaj spożywania zasadniczego posiłku w godzinach porannych, a nie popołudniowych, był dawniej dość powszechny w różnych kulturach i regionach świata: występował na przykład we Francji oraz w wielu krajach chłodnego klimatu, chociażby w Rosji. W drugiej połowie XX wieku przemiany w stylu życia (w tym pojawienie się zjawiska dwuzawodowości rolników i promocja miejskich wzorców cywilizacyjnych) oraz postęp techniczny (upowszechnienie się parników, później zaś elektrycznych czajników i kuchenek mikrofalowych) zanegowały wcześniejszą potrzebę dominacji urządzeń kuchennych w wiejskim domu. Dlatego od połowy stulecia stawiano już piece z mniejszymi trzonami i płytami, zaledwie trzy- lub dwuotworowymi. Nawet w tych domach, gdzie wcześniej istniały ogromne sześcio- lub czterootworowe płyty kuchenne, zaczęto je modernizować i niekiedy zamieniano na mniejsze, przebudowując piece w celu powiększenia wolnej przestrzeni w izbie. Zmniejszano też kapy nadwieszane na trzonem i zbierające znad płyty wilgotne opary. Kompaktowość i zmniejszanie trzonów kuchennych zalecano także w polskim piśmiennictwie technicznym 13. Ponadto sugerowano potrzebę znacznego obniżenia wysokości komór paleniskowych, motywując to tym, że w płytszych paleniskach płomień dokładniej omywa płytę kuchenną, dzięki czemu płyta nagrzewa się szybciej i mocniej niemal do czerwoności i umożliwia gotowanie w garnkach stawianych bezpośrednio na niej, to jest bez wsuwania ich w otwory fajerkowe 14. Zalecano wręcz stosowanie płyt bezfajerkowych, pomijano zaś trudności w zapewnieniu bezpieczeństwa użytkowania takich regularnie przegrzewanych płyt (groźba poparzenia, pryskanie wylanych płynów), ich skłonność do pękania (zwłaszcza po przypadkowym wylaniu zimnej wody na nadmiernie rozgrzaną płytę), przypalanie się kurzu na ich powierzchni, nadmierne nagrzewanie się całej kuchni (zwłaszcza latem) itd. Analogiczna tendencja do projektowania i stawiania coraz mniejszych trzonów kuchennych, przykrywanych płytami co najwyżej dwuotworowymi lub nawet bezfajerkowymi, zaznaczyła się także w rosyjskim piśmiennictwie zduńskim, o czym świadczą poświęcone temu zagadnieniu rozdziały w książkach wydawanych w drugiej połowie XX wieku [108, s.70-88]. Tyle tylko, że w pracach rosyjskojęzycznych unikano jednoznacznego preferowania płyt bezotworowych, zalecając je jedynie dla domów miejskich (z uwagi na łatwość utrzymania 13 Apolinary Birszenk pisał: Trzon kuchenny powinien być mały, zużywać nie za dużo opału i zajmować jak najmniej miejsca w pomieszczeniu [7, s.72]. 14 Zacytujmy jeszcze raz Birszenka, który w 1953 roku narzekał: Trzyotworowe płyty żeliwne na trzonach kuchennych świadczą o niewłaściwej budowie tych trzonów. Gdy płyty niedostatecznie nagrzewają się, to oczywiście dla lepszego podgrzewania potraw trzeba stosować aż trzy otwory w płytach. Płyty te, posiadając tyle otworów, łatwo pękają, a duża ilość krążków zawsze narażona jest na stłuczenie. Wówczas otwory musi się przykrywać garnkami lub patelniami. Garnki ustawione na tych otworach nad paleniskiem zanieczyszczają się sadzą i są trudne do wymycia. Dobrze zbudowany trzon kuchenny wcale nie wymaga płyt z otworami ogniowymi, ponieważ cała powierzchnia płyt powinna nadawać się do użycia i łatwo rozgrzewać do czerwoności. Powino się dążyć do wyeliminowania otworów w płytach kuchennych [7, s.75].

68 68 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ takiej płyty w czystości) i odróżniając miejską kulturę opalania i kucharzenia od wiejskiej, w której elastyczność użytkowania pieca była ważniejsza od jego estetyki. Ponadto w przypadku pieców w domach wiejskich nie zalecano płytkich komór paleniskowych z uwagi na powszechność wykorzystania na wsi opału substandardowego (karp korzeniowych, gałęzi, polan z sękami, odpadów drzewnych), te bowiem zajmowały więcej miejsca i z uwagi na nietypowe gabaryty często wymagały sporej komory paleniskowej (rys ). Ponadto wysoka komora paleniskowa wykluczała użycie płyt bezfajerkowych 15. RYSUNEK Rozwiązania trzonów kuchennych, według [116, s.101 i 103] Wyodrębnienie i silne wysunięcie trzonu paleniskowego przed ogrzewacz, zaś w przypadku starszych pieców znaczne wymiary i rozbudowanie trzonów (obecność dodatkowych komór duchówkowo-piekarskich, większa liczba otworów fajerkowych) determinowały sposób użytkowania takich pieców. Otóż użytkowano je inaczej niż piece ekonomiczne, w których niewielka płyta była zamknięta w ciasnej, obudowanej i uszczelnionej drzwiczkami komorze. Omawiane tu piece ogrzewczo-kuchenne dwudzielne ułatwiały bowiem pracę w wiejskich gospodarstwach, w których nie zawsze martwiono się o czystość wnętrza i oszczędność opału, a ponadto trzon kuchenny pełnił wiele funkcji: służył do przyrządzania posiłków, karmy dla zwierząt, suszenia produktów i ubrań, wypieków itp. W takich przypadkach wyeksponowanie i odsłonięcie trzonu kuchennego, jego dostępność z trzech stron oraz znaczna wielkość ułatwiały jego obsługę i wspomagały prace przykuchenne. Zaś efektem ubocznym było podporządkowanie kompozycji wnętrza dużemu piecowi kuchenno-ogrzewczemu oraz rozwinięcie się funkcjonalnych zależności, polegających na tym, że wiele (jeśli nie większość) codziennych domowych czynności wykonywano przy piecu. W przypadku kompaktowych pieców, omówionych we wcześniejszych podrozdziałach, było odwrotnie: te stosunkowo niewielkie piece wydawały się odpowiednie do ciasnych mieszkań miejskich, zamykały 15 Por. rozważania na ten temat w artykule A. Zěltyn ša Raspoložěniě i ustroĭstva otaplivaniă v děrěvěnskih hozăĭstvah, w: [116, s ] zwłaszcza na s.100. W Rosji dopuszczano wprawdzie przykrycie wysokiej komory paleniskowej płytą bezotworową (bezfajerkową), ale tylko wówczas, gdy ta płyta miała dolne ożebrowanie zwiększające pobór ciepła.

69 2.4. PIECE OGRZEWCZO-KUCHENNE DWUDZIELNE 69 płytę kuchenną w uszczelnionej komorze, dzięki czemu chroniły mieszkanie przed oparami, nieprzyjemnymi zapachami i brudem. Ponadto oszczędzały opał za to wymagały ostrożności i uwagi przy kucharzeniu. Przyjrzyjmy się teraz drugiemu kluczowemu elementowi omawianych tu pieców, mianowicie przykuchennemu ogrzewaczowi, który w większości przypadków budowano w kształcie ścianki o wysokości od 170 do 220 cm (licząc od poziomu podłogi). Pomimo dwudziestowiecznej tendencji do propagowania nowoczesnych pieców komorowych (lub co najwyżej kanałowych jednozwrotnych, a unikania kanałowo-szeregowych wielozwrotnych) kuchenne ścianówki zawsze stawiano jako kanałowe, z tym tylko, że w literaturze na ogół propagowano te z kanałami w układzie równoległym jednozwrotnym, zaś w praktyce wiejscy zduni wznosili ścianówki z szeregowym układem kanałów (jedno- lub wielozwrotnym; por. rys ). RYSUNEK Przekroje pokazujące typy ścianówek grzewczych: według kryterium ujścia spalin z paleniska: A-E z ujściem spalin z tyłu paleniska, F z górnym ujściem spalin, G-L z ujściem przednim, M-Q bezpaleniskowe przykuchenne; wg kryterium zasady przepływu spalin: A, G i M jednozwrotne proste; C, I, O, R jednozwrotne z kanałami równoległymi; F piec bezkanałowy; inne szeregowo wielozwrotne; pozostałe oznaczenia: p palenisko, d drzwiczki paleniskowe, s szyber, w wlot spalin

70 70 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ Zaistnienie powszechnej tendencji do wznoszenia ogrzewczych ścianówek przykuchennych spowodowało szybki rozwój pieców kanałowych, trwający nawet wówczas, gdy ten typ pieców zwalczano jako rzekomo wsteczny. Dlatego na podlaskiej wsi nierzadko stawiano wąskie ścianówki także zamiast właściwych pieców ogrzewczych i niezależnie od trzonów kuchennych, na przykład w odświętnych pokojach. Wynajdywano też rozmaite możliwe układy wewnętrznej struktury pieca, to jest jego kanałów i komór, aczkolwiek większość układów spośród przedstawionych na rysunku została tu zaprezentowana na podstawie literatury przedmiotu (wiejscy zduni zwykle ograniczali się do pieców odpowiadających typom oznaczonym tu literami A, B, M i N) 16. Podsumowując, u schyłku XIX wieku, a zwłaszcza w ciągu pierwszej połowy XX wieku rozwinęły się rozmaite układy pieców ścianówkowych bezpaleniskowych (przykuchennych, to jest zasilanych spalinami z trzonów kuchennych), z których jedynie niektóre upowszechniły się na znaczną skalę. Podobne piece, ale wyposażone już we własne paleniska, stawiano w rozmaitych konfiguracjach jako ogrzewcze w pomieszczeniach niepełniących funkcji kuchennych. Na Podlasiu, jak o tym będzie jeszcze mowa w kolejnym rozdziale, piece ścianówkowe przykuchenne i z własnymi paleniskami w szczególny sposób przyczyniły się do zmian kultury zamieszkiwania i do ewolucji układów wnętrz mieszkalnych, wydzielały bowiem alkierze i inne pomieszczenia, wzbogacając rozplanowanie domu. Wprawdzie badania terenowe na Podlasiu nie potwierdziły dotąd aż takiego zróżnicowania wewnętrznej struktury pieców ścianówkowych, jak to przedstawiono na rysunku 2.4.6, tym niemniej fenomenalną różnorodność rozwiązań poświadcza rosyjskojęzyczna literatura przedmiotu. Uzasadnia ona twierdzenie, iż piece ścianówkowe były bardzo zróżnicowane pod względem wewnętrznej struktury oraz że mocno wpłynęły na sposób rozplanowania dawnych wnętrz mieszkalnych. Z punktu widzenia celu niniejszej książki piece ścianówkowe są bardzo istotne również dlatego, że przez dziesięciolecia wywierały wpływ na przyzwyczajenia i kulturę zamieszkiwania ich użytkowników. Otóż ścianówki dzieliły wnętrze mieszkania na aneksy lub na pomieszczenia, wskutek czego wytwarzały wokół siebie strefy odpoczynku. O przykuchenną ścianówkę opierano się plecami, siadając tuż przy niej, by się ogrzać lub by odpocząć po całym dniu pracy. Jeśli jak to bywało na Podlasiu do takiej ścianówki dobudowano ogrzewaną ławę-leżajkę, wówczas można było na niej usiąść lub nawet położyć się, mając cały czas obok silnie nagrzaną ceglaną lub kaflową ścianę. Ponadto za ścianówką lub za całym piecem wydzielano alkierz, zwykle bardziej nagrzany od pozostałych części mieszkania. Zatem, podobnie jak w przypadku dawnych pieców ruskich z ich zapieckami, przy takim kuchenno-ogrzewczym piecu wytwarzała się jakby strefa ciepła tożsama ze strefa odpoczyku. Piec dynamizował termikę domu i różnicował użytkowanie poszczególnych części mieszkania. Można więc mówić o funkcjonalnej polaryzacji habitatu, zgodnej z jego wewnętrznym podziałem na strefy termiczne. W ten sposób piec kuchenno-ogrzewczy wzbogacał odczuwanie przestrzeni mieszkalnej, przydające jej niejako nowy wymiar wymiar termiczny. 16 Piece z kanałami w układzie poziomym (zarówno opadającymi na rysunku oznaczone literami D, J i P, jak też wznośnymi, jak na schematach E, K, L i Q) nie rozpowszechniły się z uwagi na trudności w czyszczeniu kanałów. Piece z kanałami równoległymi (C, I, O, R) promowano wprawdzie jako najwłaściwsze do ścianówek, lecz bez skutku, bo nie zyskały one dużej popularności. Piece z przednim wypływem spalin (środkowy rząd), będące formą pośrednią ewolucji dawnych pieców ruskich, z czasem zanikły i wzmiankują o nich jedynie autorzy rosyjscy.

71 2.6. PIECE OGRZEWCZE DWUKONDYGNACYJNE Piece ogrzewcze (fizyczki, grubki) W całym piśmiennictwie zduńskim (zarówno rosyjskim, jak też polskim) najobficiej reprezentowane były piece monofunkcyjne, to jest ogrzewcze, zwane u nas fizyczkami lub piecami fizycznymi albo grubkami, a w przypadku wąskich pieców kanałowych ścianówkami. Nic w tym dziwnego, bo przecież w naszym klimacie piec miał przede wszystkim ogrzewać. Toteż piecom ogrzewczym poświęcano najwięcej uwagi, a w konsekwencji właśnie ta grupa pieców liczy najwięcej odmian i rozwiązań. W piśmiennictwie rosyjskojęzycznym, w którym chętnie prezentowano zmodularyzowane rozwiązania katalogowe, znajdujemy kilkadziesiąt takich katalogowych wzorów pieców ogrzewczych oznaczanych symbolami OPT 17, PTO 18 i PTOU 19 oraz innych 20 (por. rysunek 2.5.1). RYSUNEK Przykładowe piece ścianówkowe, według [116, s.64-65] Piece te różniły się rozwiązaniami palenisk, wewnętrzną strukturą kanałów i komór, zewnętrznymi proporcjami i wielkością, użytymi materiałami, a w konsekwencji także parametrami grzewczymi, mianowicie akumulacyjnością, mocą cieplną, wydajnością grzewczą. Ten rodzaj pieców propagowano w piśmiennictwie rosyjskojęzycznym nie tylko w wersjach ceglanych, albowiem publikowano również rysunki wybranych modeli z kaflowym oblicowaniem (w Polsce zaś zawsze preferowano piece kaflowe) Piece ogrzewcze dwukondygnacyjne Finalnym etapem rozwoju i specyficznie pojętej (w socjalistyczno-radzieckim duchu) racjonalizacji pieców ogrzewczych były piece, które miały wysokość dwóch kondygnacji 17 Na przykład modele pieców OPT-3 [85, s ], OPT-9 [85, s.63-67], OPT-11 [85, s ]. 18 Przykładowe modele z tej serii to: PTO-2300 [109, s.47-50], [37, s ], PTO-2500 [109, s.50-52],, PTO [109, s.52-53], [37, s ], PTO-3100, PTO-3300, PTO-3500, PTO-3900 [109, s.56-57], PTO-4400 [109, s.57-58], PTO-4800 [109, s.58-59], PTO-5000 [109, s.59-60], PTO-5300 [109, s.60-61] i PTO-6000 [109, s.62-63]. 19 PTOU-2500, czyli tak zwany piec Stierżniewa [109, s.50-52], [37, s ], był odmianą modelu PTO Zob. konstrukcje takie, jak tak zwany piec grubościenny prosty [40, s ], [37, s ], piec O-2 [40, s.25], piec narożny [40, s.42], piec długo grzejący Podgorodnikowa [74], piec z dolnym nagrzewem Smuchina i in.

72 72 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ i obie ogrzewały jednym paleniskiem, dzięki czemu zużywano mniej opału. Propagowano też piece dwukondygnacyjne dwupaleniskowe, które także były oszczędne, gdyż górną kondygnację dodatkowo dogrzewał piec na kondygnacji niższej (wówczas piec górny mógł być używany tylko w większe mrozy), zaś niższy piec miał lepszy ciąg dzięki odpowiednio wyższemu kominowi. Obie grupy pieców, podobnie jak piece wielokondygnacyjne wielopaleniskowe (które wykonywano doraźnie według zapotrzebowania i nieczęsto były standaryzowane lub publikowane w katalogach 21 ), zalecano do stosowania w budownictwie jednorodzinnym wielokondygnacyjnym, a nawet wielorodzinnym. Było tak przynajmniej w ZSRR. Niezależnie od uwarunkowań kulturowych i racjonalizatorskiego (niekiedy zaś pseudoracjonalizatorskiego) ducha generowanego przez ówczesny system polityczny, piece ogrzewcze dwu- i wielokondygnacyjne były pod względem technologicznym niezwykle ciekawe. Przeważnie wykonywano je jako kanałowe, lecz w niektórych takich piecach konfiguracje kanałów doprowadzono do najwyższego skomplikowania, do finezji, wręcz do perfekcji (piece PTD-3700/3000 [109, s.67, 70-72] i PTD-4400/3500 [109, s.72-74]). Piece te działały nienajgorzej, a ponadto miały zalety natury estetyczno-użytkowej: ograniczenie liczby palenisk sprzyjało zachowaniu czystości w ogrzewanych mieszkaniach. Mniej przestrzeni zajmowała obsługa pieca, który przy mniejszej wielkości miał większą akumulacyjność cieplną niż w przypadku odpowiadających mu dwóch pieców stojących osobno. Podkreślano także inne korzyści, takie jak nieobciążanie stropów międzykondygnacyjnych ciężarem pieców w sytuacji, gdy wszystkie kondygnacje ogrzewał jeden piec posadowiony na fundamencie na poziomie parteru lub w piwnicy. Wątpliwości budzić może jedynie tło polityczno-kulturowe związane z powstawaniem i stosowaniem tych pieców. Na przykład niekiedy podejmowano odgórne decyzje o wprowadzeniu ich do bloków wielorodzinnych w mniejszych miejscowościach i w budownictwie kołchozowym 22. Nie należy jednak jednoznacznie łączyć pieców wielokondygnacyjnych z uwarunkowaniami polityczno-systemowymi, albowiem prace nad tymi piecami zapoczątkowano jeszcze w dobie przedrewolucyjnej, a pierwsze projekty dość dobrych pieców jednopaleniskowych dwukondygnacyjnych opracował na początku XX wieku L.P. Trigler [109, s.64]. W Polsce właściwie nie budowano pieców tego typu, a już na pewno nie stawiano ich w wiejskiej zabudowie jednorodzinnej (jeśli nawet zaistniały takie wyjątki, były to przypadki sporadyczne i niemające szerszego odźwięku w społeczeństwie). Niemniej warto tu przynajmniej pokrótce wskazać na przykładowe rozwiązania pieców wielokondygnacyjnych, gdyż wyznaczają one, jak już wspomniano, szczyt technologicznego skomplikowania wewnętrznej struktury pieców typu kanałowego. Piece te miały bowiem największą łączną długość kanałów dymowych, najbardziej skomplikowany (pod tym względem dorównujący udoskonalonym piecom typu ruskiego) przebieg kanałów i komór i największą pojemność cieplną. Piec dwukondygnacyjny dwupaleniskowy PTD-2800/2600 [109, s.67-70] były to faktycznie dwa (stojące jeden na drugim) piece ogrzewcze typu PTO-2800 [109, s.52-53], przy czym ten dolny miał powiększoną wysokość równą wysokości dolnej kondygnacji budynku, 21 Piece jednopaleniskowe trzykondygnacyjne opracował po raz pierwszy W.Ê. Grum-Grzymajło, czterokondygnacyjne powstawały w pracowni W.P. Protopopowa, zaś sześciokondygnacyjne opracowywał I.I. Kowalewski. 22 A.J. Szkolnik uważa je za optymalne głównie do wiejskiej zabudowy jednorodzinnej dwukondygnacyjnej, powołując się na fakt 30-procentowego udziału takich budynków w ogólnej zabudowie rosyjskiej wsi [109, s.64]. Odpowiedniość omawianych tu pieców uzasadnia parametrami tej zabudowy, w której pierwsze piętro służy zazwyczaj celom sypialnym, parter zaś dziennemu pobytowi i podstawowym czynnościom bytowo-gospodarskim.

73 2.6. PIECE OGRZEWCZE DWUKONDYGNACYJNE 73 RYSUNEK Piec ogrzewczy dwukondygnacyjny PTD 3700/3000 dwupaleniskowy; rys. według [109, s.67, 70-72]

74 74 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Piec ogrzewczy dwukondygnacyjny PTD 4400/3500 dwupaleniskowy; rys. według [109, s.72-74]

75 2.6. PIECE OGRZEWCZE DWUKONDYGNACYJNE 75 RYSUNEK Piece ogrzewcze dwukondygnacyjne dwupaleniskowe: A model PTD-5400/5000, B model według I.I. Kowalewskiego; rys. według [109, s.75] oraz [40, s.43]

76 76 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Piece ogrzewcze dwukondygnacyjne dwupaleniskowe: A model PTD-5400/5000, B model według I.I. Kowalewskiego; rys. według [109, s.75] oraz [40, s.43]

77 2.7. PIECE KUZNIECOWA 77 a w górnym nieznacznie zmodyfikowano przebieg kanałów. PTD-2800/2600 był stosunkowo niewielkim, prostym i lekkim piecem: do jego budowy zużywano 625 cegieł zwykłych i 327 ognioodpornych. Inne piece były na ogół znacznie masywniejsze i bardziej rozbudowane: do wymurowania pieca PTD-3700/3000 [109, s.67, 70-72] zużywano łącznie 1413 cegieł, zaś do wymurowania pieca PTD-4400/3500 trzeba było zużyć 1662 cegły [109, s.72-74]. Wymurowanie pieca PTD-5400/5000 o wymiarach około 1x1,5x5 m wymagało jeszcze więcej, bo aż 2275 cegieł [109, s.75] (rysunki A). W nietypowy sposób zaprojektowano strukturę dwukondygnacyjnego pieca zaprezentowanego przez I.I. Kowalewskiego [40, s.43], albowiem jest to bardzo wąski piec typu ścianówkowego, złożony z dwóch niemal identycznych pieców o układzie kombinowanym (komorowo-kanałowych; por. rys B). Piece dwukondygnacyjne będące de facto połączeniem dwóch standardowych pieców ogrzewczych typu kanałowego dość często opisywano w rosyjskim piśmiennictwie zduńskim; piece złożone z dwóch pieców typu komorowego lub kombinowanego spotykano znacznie rzadziej. Piece zestawiane z dwóch zupełnie różnych typów (kanałowy z komorowym lub z kombinowanym) należały do wyjątków i raczej nie były propagowane w ogólnodostępnym piśmiennictwie. Im bardziej te piece były skomplikowane, tym więcej modyfikacji wymagały w celu ich właściwego dopasowania i zespolenia i tym większe okazywało się ryzyko ewentualnego błędu, a co za tym idzie, rosły koszty ewentualnych napraw i konserwacji. Podsumowując powyższe rozważania dotyczące pieców ogrzewczych (ścianówek przykuchennych, ścianówek i grubek wolno stojących oraz pieców dwu- i wielokondygnacyjnych), należy podkreślić najbardziej istotne informacje. Otóż w Rosji, a następnie w Związku Radzieckim prowadzono bardzo dynamiczne i wielotorowe badania takich pieców, a w rezultacie opracowano tam różnorodne rozwiązania ich wewnętrznej struktury (por. rysunek 2.4.6, na którym pokazano tylko niektóre możliwości). Spektrum układów kanałów i komór paleniskowych, popielnikowych i dymowych okazało się zaskakująco szerokie. Podkreślić trzeba też fakt, że w Związku Radzieckim (lub w Rosji, w zależności od okresu) powstawały liczne projekty katalogowe takich pieców. Prezentowane w nich modele klasyfikowano według podobieństwa struktury i nazywano symbolem serii (OPT, PTO, PTOU, PTD i inne) oraz przyrostkiem cyfrowym, zwykle oznaczającym jakiś parametr pieca (najczęściej moc cieplną). Wszystkie te standardowe (katalogowe) modele pieców, jak również inne rozwiązania projektowane i wykonywane indywidualnie składają się na całokształt wschodnioeuropejskiej sztuki kształtowania pieców ceramicznych monofunkcyjnych ogrzewczych. Mogą też być uważane za cenne dwudziestowieczne dziedzictwo technologiczne, które w taki lub inny sposób wpłynęło na ewolucję kultury zamieszkiwania. To dziedzictwo tworzą bowiem dziesiątki (zapewne nawet setki) różnych rozwiązań wewnętrznej struktury pieców ogrzewczych o różnych konfiguracjach i wariantach wielkościowych lub materiałowych, a także o potencjalnie niezliczonych sposobach wykończenia i różnorodnej estetyce Piece Kuzniecowa Powyżej opisano i zaprezentowano zaledwie niewielką część różnych pieców wynalezionych przez dwudziestowiecznych rosyjskich pasjonatów zduństwa. Piece te są w dalszym ciągu przedmiotem badań i prac rozwojowych. Współcześnie, to jest w XXI wieku, prace nad udoskonaleniem tych pieców prowadzi kilkadziesiąt osób. Najbardziej znane są dokonania Igora Wiktorowicza Kuzniecowa, który rezultaty swych prac udostępnia w portalu internetowym w postaci rysunków technicznych, modeli i zdjęć około dwustu pieców.

78 78 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ Pierwsze piece systemu Kuzniecowa oparte były na rozwiązaniach wypracowanych przez Iwana Siergiejewicza Podgorodnikowa, który z kolei bazował na wcześniejszych badaniach Włodzimierza Jefimowicza Grum-Grzymajły, pioniera teoretycznych badań nad zastosowaniem mechaniki płynów i gazów w przemyśle i w zduństwie 23. Można więc mówić o ciągłości rozwoju tego właśnie nurtu rosyjskiego zduństwa od końca XIX wieku po dziś dzień. Ostatnimi laty ten ciągły rozwój zaowocował opracowaniem przez Igora Wiktorowicza Kuzniecowa następujących rodzajów pieców: co najmniej 12 udoskonalonych pieców bazujących na koncepcji tiepłuszek 24 ; co najmniej 50 pieców dwufunkcyjnych kuchenno-ogrzewczych zintegrowanych z kominkami pokojowymi 25 ; co najmniej 33 piece dwufunkcyjne kuchenno-ogrzewcze kompaktowe 26 ; co najmniej 19 pieców ceglanych ogrzewczych 27 ; co najmniej 22 rodzaje pieców ceglanych ogrzewczych zintegrowanych z kominkami 28 ; co njmniej 8 modeli pieców wielofunkcyjnych z paleniskiem piekarskim 29 ; kilkadziesiąt modeli wielkogabarytowych ceglanych pieców saunowych. Łącznie zatem jest to około dwieście pieców, nie licząc modeli nieudostępnionych publice, na przykład projektowanych na indywidualne zamówienie lub do specjalnych celów. 23 Włodzimierz Jefimowicz Grum-Grzymajło ( ) był urodzonym w Petersburgu uczonym polskiego pochodzenia, o którym pamiętano także w międzywojennej Polsce. W jego nekrologu opublikowanym w 1928 roku pisano: Prof. Włodzimierz Grum-Grzymajło znany [był] ze swoich prac nad teorią ruchu gazów spalinowych w piecach płomiennych. Prace prof. Grum-Grzymajły o teorii hydraulicznej przetłumaczono na języki niemiecki, angielski i francuski, sama zaś teoria od dawna stała się częścią składową kursów metalurgii żelaza. (...) Prof. Grum- Grzymajło umarł wskutek ataku serca podczas śledztwa w lokalu czrezwyczajki w Moskwie. Kilka dni przedtem ogłoszono bardzo poważną opinię zasłużonego metalurga o obecnej gospodarce rządów bolszewickich w dziedzinie wielkiego przemysłu (...) i stary, zasłużony i uczciwy profesor musiał stanąć przed wszechwładną moskiewską czrezwyczajka. Widocznie badanie było nie do wytrzymania i wielkie szlachetne serce pękło [28]. Paradoksalnie, w późniejszych latach (nawet w czasach PRL) marginalizowano u nas rolę Grum-Grzymajły w rozwoju techniki piecowej, zapewne kojarząc go z radzieckim systemem politycznym. 24 Są to modele RTIK-1, RTIK-2, RTIK-3, RTIK-4, RTIK-5, RTIK-6, RTIK-6 z leżajką, RTIK-3s z leżajką, RTIK-7s z leżajką, RTIK-8, RTIK-8p z płytą kuchenną, RTIK-9 z leżajką. Największe z nich mają rzut 170x210 cm (RTIK-6 z leżajką) lub nawet 160x270 cm (model RTIK-8p). 25 Są to modele z kominkiem bocznym: OWIK-BK-1, OWIK-BK-2,..., OWIK-BK-15, piec z kominkiem narożnym OWIK-KK1 OWIK-KK4, a także modele z kominkiem w tylnej części pieca: OWIK-ZK-1, OWIK-ZK-2, OWIK- ZK-3,... OWIK-ZK-30. Wśród tych dwudziestu czterech typów pieców modele OWIK-BK-13 i OWIK-ZK-10l zawierają też moduły leżankowe, czyli ogrzewane ławy-leżajki. 26 Katalog opublikowany w portalu internetowym (dane z końca 2012 roku) zawierał informacje o 33 modelach takich pieców (w tym o piecach typu ścianówkowego OWIK-14 oraz piecach z ogrzewanymi ławami leżankowymi OWIK-15l i OWIK-17l). Najmniejszy powierzchniowo z tych modeli miał rzut o wymiarach 52x52 cm (OWIK-24, 2x2 cegły), a największy 80x300 cm. 27 Katalog opublikowany w portalu internetowym (dane z końca 2012 roku) zawierał informacje o 9 modelach takich pieców, lecz podana tam numeracja niektórych modeli wskazuje na co najmniej 19 różnych konstrukcji pieców ogrzewczych. 28 Katalog opublikowany w portalu internetowym (dane z końca 2012 roku) zawierał informacje o modelach OIK-K1 z leżajką, OIK-K2 OIK-K18, OIK-PK1, OIK-KK1 OIK-KK3, z wariantami. 29 Są to modele: XK1 (ChK1), XK2 (ChK2), XK3 (ChK3), XK4 (ChK4), XK5 (ChK5), XK6 (ChK6) z leżajką, XK7 (ChK7) i XK8 (ChK8).

79 2.8. PIECE KARELINA 79 Są to w większości piece typu komorowego, to jest takie, w których ogranicza się liczbę i długość kanałów dymowych, za to komorę spalania obudowuje się jakby płaszczem, dążąc do maksymalnego zwiększenia panującej w niej temperatury. Ma to sprzyjać dokładniejszemu spalaniu się opału, zwiększać efektywność ogrzewczą, zmniejszać powstawanie sadzy i zapotrzebowanie na opał. W związku z tym piece te wymagają specyficznego sposobu opalania, polegającego na dość szybkim i dynamicznym przepaleniu (w ciągu godziny lub kilku godzin) wkładu z kilku lub kilkunastu polan. Natomiast tradycyjne piece kanałowe lepiej jest opalać nieco dłużej i bardziej równomiernie. Igor Wiktorowicz Kuzniecow prowadzi swą działalność w Moskwie, ale organizuje także kilkunastodniowe cykle szkoleniowe dla zdunów z terenów Federacji Rosyjskiej, jak również szkolenia w innych krajach (odbyły się one między innymi w Czechach, Szwecji, Niemczech i na Ukrainie, ale przynajmniej do początku 2013 roku nie były jeszcze organizowane w Polsce). Uczestnicy szkoleń wpisywani są do internetowej bazy certyfikowanych zdunów wykorzystujących metodę Kuzniecowa w swej pracy. Zatem, w przeciwieństwie do rozwiązań zduńskich opracowanych przez wcześniejsze generacje pasjonatów sztuki użytkowania ognia, piece Kuzniecowa są rozwijane, udoskonalane i promowane z wykorzystaniem cyfrowych technik informacyjno-komunikacyjnych i CAD, takich jak internetowy portal internetowa baza zdunów, internetowy katalog z rysunkami pieców opartymi na modelach CAD itp. Niewątpliwie, nie tylko sama inwencja twórcza Igora Wiktorowicza Kuzniecowa, lecz także ta dynamiczna i wielokierunkowa promocja kultury zduńskiej z użyciem narzędzi cyfrowych sprzyja szybkiemu rozwojowi rosyjskiego zduństwa i popularyzacji ognia jako pożądanego elementu habitatu Piece Karelina Współcześnie na terenie Federacji Rosyjskiej istnieje wiele firm zajmujących się projektowaniem i wykonawstwem pieców ceglanych i kaflowych. Zapewne dopiero czas pokaże, które ze współcześnie funkcjonujących firm lub którzy z wynalazców i pasjonatów zduństwa najbardziej przyczynią się do rozwoju tego rzemiosła. Wydaje się jednak, że aktywność niektórych takich osób lub firm godna jest uwagi już teraz i najprawdopodobniej wpłynie na rozwój techniki zduńskiej i kultury użytkowania ognia. W szczególności, obok Igora Wiktorowicza Kuzniecowa, godna uwagi jest osoba Anatola Aleksandrowicza Karelina 30 oraz kierowana przez niego firma rzemieślniczo-zduńska Mastier ( Mistrz ). Podobnie jak w przypadku Kuzniecowa, Karelin wykorzystuje dotychczasowy dorobek rosyjskiego zduństwa. Ze standardowych rozbudowanych pieców (ogrzewczych typu PTD, kuchennych, piekarskich i innych) komponuje skomplikowane wielomodułowe i wielofunkcyjne systemy piecowe. Nawiązuje do dziewiętnastowiecznych tradycji masywnych centralnych pieców wielokondygnacyjnych, projektując ceglane piece i piecokominki o różnych rozmiarach, niekiedy ważące do kilkunastu ton 31 i mające wielkość 2x2x6 m lub większe. 30 Anatol Aleksandrowicz Karelin był w latach wykładowcą zduństwa na kursach organizowanych przez biuro Archliesstroj w Archangielsku, zaś od 1992 roku kieruje założonym przez siebie biurem szkoleniowoprojektowym Mastier. 31 Na przykład wymurowanie systemu piecowego Karelina (nr katalogowy 139) złożonego z dwukondygnacyjnego piecokominka (czyli właściwie dwóch piecokominków 3200/3200) i z pieców PTO 3000/2500 wymaga 3200 cegieł. Przyjmując średnią masę cegły wynoszącą nieco ponad 4 kg, łatwo obliczyć, że ciężar samych cegieł użytych do wykonania tego pieca (nie licząc zaprawy i okuć) wynosi ponad 13 ton.

80 80 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ W przeciwieństwie do pieców Kuzniecowa, większość pieców Karelina reprezentuje typ kombinowany kanałowo-komorowy z dolnym nagrzewem. Jest to rozwiązanie bardzo specyficzne, bo w piecach Karelina gazy spalinowe najpierw przechodzą przez dolne kanały, nagrzewając spodnią część pieca, a dopiero później wpuszczane są do komory, w której ochładzają się i oddają resztę ciepła. W znanych wcześniej piecach z kombinowanym przepływem spalin było odwrotnie, to znaczy spaliny przechodziły z komory do systemu kanałów, a następnie uchodziły do komina. Zmiana tej kolejności w piecach Karelina skutkuje tym, że piece te nie mają wad typowych dla pieców komorowych (to znaczy nierównomiernego nagrzewania poszczególnych części pieca, a zwłaszcza przegrzewania się górnej części). Mogą też być kształtowane wielomodułowo i dowolnie rozbudowywane, co było dotąd charakterystyczną cechą pieców kanałowych. Wybrane modele katalogowe pieców ceglanych Anatol Aleksandrowicz Karelin publikuje w internetowym katalogu w portalu (rys.), uzupełniając tę gałąź działalności popularyzatorskiej pisaniem i publikowaniem podręczników zduńskich oraz dydaktyką zduńską 32. RYSUNEK Wielofunkcyjne systemy piecowe konstrukcji Karelina: A model katalogowy nr 140 (piecokominek 3200+piec dwukondygnacyjny PTO 3300/1400), B model katalogowynr 139 (podwójny piecokominek 3200/3200+piec dwukondygnacyjny PTO 3000/2500); rys Piece gliniane i kaflowe według materiałów promocyjnych z portalu Przemiany społeczno-ekonomiczne dokonujące się w ostatniej dekadzie XX wieku oraz w pierwszej dekadzie XX wieku spowodowały, że rozwojem rosyjskiej techniki piecowej nie kieruje już głównie imperatyw ekonomiki i wielofunkcyjnej kompaktowości. Coraz większe znaczenie ma też wizualna estetyka pieca. Toteż tradycyjna technika piecowa, która wciąż jest rozwijana, anektuje współczesne rozwiązania technologiczne i estetyczne, takie jak wkłady piecowe i kaflowe oblicowania wytwarzane przez firmy rosyjskie i zachodnioeuropejskie. 32 Według informacji w portalu działalność firmy Mastier zaowocowała do tej pory wyuczeniem ponad 2000 zdunów i opracowaniem ponad 200 wzorów pieców.

81 2.10. POLSKIE DZIEDZICTWO TECHNOLOGICZNE W ZAKRESIE TECHNIKI PIECOWEJ 81 Rosyjskie firmy projektowo-zduńskie oferują więc coraz więcej rodzajów pieców, w tym także piece kaflowe zarówno niewielkie (nieraz podobne do katalogowych rozwiązań zachodnioeuropejskich lub wręcz sprowadzane z Europy Zachodniej i Północnej), jak też masywne, rozbudowane piece wielofunkcyjne. Przykładem jest firma Glenrich, która oferując około stu rodzajów pieców, ma w swych katalogach ( między innymi 11 rozbudowanych pieców typu ruskiego (modele RP1, RP2, RP3... RP11) z całkowitym lub częściowym oblicowaniem kaflowym oraz wielofunkcyjne piece zintegrowane z piecokominkami lub kominkami i kuchenkami piecowymi. Takim rozbudowanym systemem piecowym jest ogromny, kilkunastotonowy model K2 o wymiarach rzutu 2,5x2,7 i wysokości 2,4 m (nie licząc komina), oblicowany kaflami niemieckiej firmy Jasba i tynkiem austriackiej firmy Ortner, z wkładem paleniskowym niemieckiej firmy Brunner (rys ; zob. RYSUNEK Wielofunkcyjny system piecowy Glenrich K2 Także inne współcześnie działające rosyjskie firmy zduńskie publikują internetowe katalogi pieców ceglanych i kaflowych, w których część katalogowego asortymentu stanową masywne piece nawiązujące do rosyjskiego zduńskiego dziedzictwa technologicznego Polskie dziedzictwo technologiczne w zakresie techniki piecowej Cennym dorobkiem technologicznym w zakresie sztuki i techniki zduńskiej może się też pochwalić Polska, z zastrzeżeniem, że najbardziej pomysłowe rozwiązania opracowywano na bazie zwykłej ceramiki kaflowej lub z wielkogabarytowych ceramicznych elementów piecowych. Piece ceglane nie cieszyły się u nas popularnością.

82 82 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ Ciekawe rozwiazania zdun skie publikowano u nas juz w XVIII i XIX wieku33, ale z dzisiejszej perspektywy wydaja si e one archaiczne i trudno dzis analizowac ich przydatnos c jako elementów nowoczesnego habitatu, zwłaszcza w XXI wieku. Tym niemniej istniały chlubne i godne odnotowania wyjatki, takie jak doskonały piec ogrzewczy wynaleziony u schyłku XIX wieku przez architekta Czesława Domaniewskiego (rys ). RYSUNEK Piec Czesława Domaniewskiego, według [27, tab. IX] W 1897 roku twórca tego pieca tak oto opisywał stan ówczesnego zdun stwa i wprowadzone przez siebie ulepszenia: Piece kaflowe najwi ecej rozpowszechnione w naszym kraju stawiaja przewaz nie jako pi eciokanałowe z kanałami idacymi w ez ykowato. (...) S cianki zewn etrzne kanałów składaja si e z kafli wyłoz onych wewnatrz glina zmieszana z szabrem ceglanym. (...) S cianki zewn etrzne paleniska i wszystkich kanałów o grubos ci 1½ cala, to jest grubos ci kafla wyłoz onego glina z szabrem oraz s cianki oddzielajace palenisko od kanałów, stawiane zwykle z cegły na kant, sa w ogóle za cienkie, co powoduje szybkie ich przepalanie si e. (...) W udoskonaleniu palenisk połoz yło duz e zasługi petersburskie Towarzystwo Ogrzewania i Wentylacji Łukaszewicz i S-ka. Typy palenisk pieców tego Towarzystwa opracowane sa głównie dla drzewa, paleniska zas dla w egla stosuja do bardzo duz ych pieców z trzema drzwiczkami. Zauwaz yc jednakz e nalez y, z e s cianki zewn etrzne kanałów w typach pieców 33Por. analiz e dawnego polskiego pis miennictwa zdun skiego w innych pracach autora: [103], [90].

83 2.10. POLSKIE DZIEDZICTWO TECHNOLOGICZNE W ZAKRESIE TECHNIKI PIECOWEJ 83 tego Towarzystwa są za grube, gdyż najmniejsza grubość zewnętrznych ścianek kanałów przy piecach kaflowych (...) wynosi 8 cali angielskich, wskutek czego piece te wymagają wiele paliwa. (...) Uwzględniając warunki miejscowe, opracowałem konstrukcję pieców, którą przedstawiają załączone rysunki. W piecach tych palenisko zajmuje całą dolną część pieca i ma kształt koszykowaty; ruszt umieszcza się niżej od krawędzi dolnej drzwiczek paleniska, tak iż węgiel z pieca nie wypada, lecz własnym ciężarem zsuwa się na ruszt. (...) Najmniejsza grubość ścianek paleniska wynosi 5 cali, a w piecach większych 7 cali. (...) Produkty palenia z paleniska przechodzą do kanału pierwszego zajmującego całą szerokość pieca; ścianki zewętrzne tego kanału, o grubości 5 cali, złożone są z kafli wypełnionych cegłą na kant; z tego kanału dym przechodzi do dwóch lub trzech kanałów, których ścianki zewnętrzne utworzone są z kafli wyłożonych gliną zmieszaną z szabrem. Przy takiej konstrukcji w paleniskach, w których temperatura jest najwższa, ścianki pieca są najgrubsze, gdy tymczasem ścianki kanału pierwszego są już cieńsze, a ścianki kanałów następnych najcieńsze. Wskutek tego otrzymuje się piec, który w porównaniu z piecem zwykłym pięciokanałowym jest mocniejszy, ogrzewa się równomierniej i (...) zachowuje ciepło dłużej przy tym samym ilościowo zużyciu paliwa [27]. Jak wynika z powyższego opisu oraz rysunku , piec Domaniewskiego był stosunkowo prosty i logicznie pomyślany, a co ciekawe, oblicowany tanimi i najpowszechniej wówczas używanymi (przynajmniej na obszarze ówczesnego zaboru rosyjskiego) kaflami kwadratelowymi mającymi wymiary około 13x20 cm. Nawet według dzisiejszych standardów był skonstruowany efektywnie i, można by rzec, nadzwyczaj profesjonalnie, z uwzględnieniem wszelkich wymagań i rozwiązań optymalizacyjnych. Na początku XX wieku, a zwłaszcza w okresie międzywojennym, zintensyfikowano poszukiwania optymalnych i oszczędnych pieców ogrzewczych i kuchennych. Interesowano się u nas zduńskim dorobkiem technologicznym innych krajów, w tym także próbami standaryzacji pieców kaflowych 34, a także przedsięwzięto podobne inicjatywy w naszym kraju. Między innymi, tuż po I wojnie światowej, z inicjatywy Koła Architektów podjęto próby normalizacji wymiarów i rozwiązań pieców ogrzewczych kaflowych. W latach dwudziestych XX wieku kilku polskich wynalazców udoskonaliło stosowane wówczas piece lub opracowało nowe rozwiązania. W 1921 roku Karol Adamiecki opublikował broszurę z opisem i katalogowymi rysunkami 24 niewielkich i bardzo pomysłowych pieców bezkanałowych, które wyglądem przypominały tradycyjne piece z kafli kwadratelowych, lecz w istocie zbudowane były ze specjalnych pogrubionych żeberkowanych kafli o wymiarach 15x23 cm oraz z kształtek ceramicznych 35. Piece te były pogrupowane w serie 34 Na przykład w 1921 roku pisano na łamach Przegl adu Technicznego: W Niemczech (...) [opracowano] piec tzw. ujednostajniony. (...) Nazwa pieca pochodzi stąd, że konstrukcja jego uwzględnia najbardziej używane wielkości kafli, drzwiczek paleniskowych itp. [46]. 35 Adamiecki o wynalezionych przez siebie piecach pisał: Piec ten składa się z dwóch zasadniczych części: 1) wewnętrznej, w postaci (...) rury, której dolna część nieco rozszerzona tworzy palenisko i popielnik, górna zaś tworzy kominek paleniskowy; 2) zewętrznego płaszcza w postaci klosza odwróconego dnem do góry i spoczywającego na podstawie. Płomień i gazy spalinowe po przejściu przez kominek płyną, opadając przez całą przestrzeń koncentryczną między kominkiem i płaszczem zewnętrznym aż do samej podstawy i następnie (...) wychodzą do głównego kanału kominowego. Wewnętrzna powierzchnia płaszcza ma na całej wysokości podłużne żeberka, które znacznie zwiększają powierzchnię ogrzewalną. (...) Dzięki pionowemu kierunkowi gazów z góry na dół, gazy spalinowo przepływają absolutnie równomiernie całym koncentrycznym kanałem i z tego powodu temperatura ścian w każdym punkcie danego poziomu pieca jest absolutnie jednakowa [73, s.5 i 7].

84 84 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ różniące się proporcjami rzutu poziomego, a w obrębie każdej serii Adamiecki wyodrębniał kilka modeli różniących się wysokością. Dwadzieścia modeli w pierwszych pięciu seriach były to małe piece prostopadłościenne stacjonarne (rys ), a ostatnia seria (4 modele) obejmowała cylindryczne piece przenośne. Zmniejszenie wymiarów pieców uzasadniano ich lepszymi parametrami grzewczymi niż w przypadku dawnych masywnych pieców akumulacyjnych; najwyraźniej jednak zduńskie projekty Adamieckiego wpisywały się też w zapoczątkowaną już wówczas modę na kompaktowość elementów wyposażenia, zatem miniaturyzacja pieców odpowiadała ówczesnym oczekiwaniom estetycznym. RYSUNEK Piece bezkanałowe systemu Karola Adamieckiego [73] w środku porównanie wyglądu i wielkości dwóch modeli pieców Adamieckiego (KA.3 i KA.15) z modelami znormalizowanymi staraniami Koła Architektów (modele 2 i 12) Po latach Apolinary Birszenk określił nieco wcześniejsze i prostsze (opracowane w latach i murowane z owalnych cegieł) piece Adamieckiego jako o wielkiej wydajności i bardzo dużej akumulacyjności cieplnej. (...) W podwarszawskiej cegielni była uruchomiona produkcja tych cegieł, kafli i okrągłego paleniskowego kanału dla pieca. Autorowi [tj. Birszenkowi] udało się wówczas spowodować wybudowanie 40 pieców Adamieckiego. Pomimo że piece te funkcjonowały doskonale, były to pierwsze i ostatnie piece tego typu w Polsce. Po paru latach Rosjanin, prof. Grum-Grzymajło zaprojektował podobnej konstrukcji bezkanałowy piec. Mimo że piec ten posiadał mniejszą akumulację i był bardziej skomplikowanej budowy, cieszył się jednak powodzeniem w Rosji. W tym też czasie profesor Krakowskiej Akademii Górniczej Dawidowski opracował książkę na temat systemu i obliczania pieców mieszkaniowych [11, s.24]. Podobny imperatyw maksymalizacji mocy przy fizycznej minimalizacji pieców wpłynął również na piece ogrzewcze ceglane opancerzone stalową powłoką, opracowane kilka lat później przez Karola Szrajbera [106], [105], [104], który pisał: Nowość konstrukcji polega na zastąpieniu kafli ceramicznych przez składany pancerz metalowy o powierzchni uszlachetnionej majoliką, emalią, lakierem ogniotrwałym itp. Pancerz ten montowany jest ze znormalizowanych części (...), po czym muruje się wnętrze z cegły szamotowej i zwykłej na zaprawie

85 2.10. POLSKIE DZIEDZICTWO TECHNOLOGICZNE W ZAKRESIE TECHNIKI PIECOWEJ 85 z gliny piecowej. (...) W rezultacie piece Szrajbera, podobnie do kaflowych, akumulują ciepło w grubych ścianach ceramicznych, do których ściśle i trwale przylega gładka powierzchnia promieniująca (pancerz). Racjonalne zastosowanie metalu jako powierzchni dla pieców daje cały szereg niewątpliwych korzyści, a mianowicie: Piec taki jest stale hermetyczny i bardzo trwały. (...) Powierzchnia metalowa promieniuje ciepło prawie dwukrotnie intensywniej od powierzchni z kafli (...), [co] przy powiększeniu grubości ścian akumulacyjnych pozwala na stosowanie pieców o znacznie mniejszych wymiarach od pieców kaflowych [104, s.7]. Karol Szrajber opracował 147 projektów (modeli) takich pieców, różniące się podstawowymi wymiarami i proporcjami, i pogrupował je w 8 serii, a mianowicie: piece małe (typ Ia: 7 modeli), piece workowe (typ I: 20 modeli), piece z tak zwanym podwójnym karnesem (typ II: 20 modeli), piece workowe ze zwężoną górną częścią korpusu (typ III: 20 modeli), podobne, lecz z wyższym zwężeniem (typ IV: 20 modeli), z jednowarstwowym cokołem (typ V: 20 modeli), z cokołem czterowarstwowym (typ VI: 20 modeli), z pięciowarstwowym cokołem (typ VII: 20 modeli). Spośród tych 147 modeli (których reprezentantów przedstawiono na rysunku ) siedem modeli w serii Ia można było wykonać jako przenośne. RYSUNEK Piece systemu Karola Szrajbera [104] Oprócz nich Karol Szrajber opracował też modele innych pieców przenośnych, jeszcze mniejszych niż te z serii Ia. Podstawową zaletą wszystkich tych pieców miało być ich uszczelnienie stalowym pancerzem pełniącym funkcje promiennika, choć, co ciekawe, złożonym z płytek imitujących kafle. Dlatego też Karol Szrajber mniej uwagi przykładał do przebiegu kanałów i pisał: Rozwiązanie wnętrza jest zasadniczo dowolne, jak również ilość kanałów [104, s.9]. Tym niemniej proponował opracowany przez siebie prosty układ wewnętrznych kanałów i przegród, taki jak pokazano na rysunku , argumentując, iż piec taki rozgrzewa się równo z wszystkich stron i na całej wysokości [ibid.]. Ponadto opracował odmiany powyższych pieców, wyposażone w rekuperatory (powietrzne wymienniki ciepła, znane zresztą od dawna) i nazwał je piecami cyrkulacyjnymi [ibid., s.26]. Trudno powiedzieć, czy opancerzone ceramiczne piece Szrajbera były lepsze od pieców ceramicznych Adamieckiego, a nawet od doskonałego dziewiętnastowiecznego pieca Domaniewskiego, ale na pewno lepiej wpisywały się w klimat tamtego okresu, kiedy to rodziła się estetyka modernizmu, a błyszcząca stalowa powierzchnia opancerzonego pieca kojarzyła

86 86 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ RYSUNEK Wewnętrzna struktura pieca systemu Szrajbera [104] się z nowoczesnością i postępem technicznym. Toteż Karol Szrajber założył w Warszawie spółkę o nazwie Piece Szrajbera, wytwarzającą i dystrybuującą coraz większą liczbę opracowywanych przez siebie pieców. Oprócz wspomnianych 147 podstawowych modeli ogrzewczych (którą to liczbę zwielokrotniło wprowadzenie modeli z rekuperatorami) i pewnej liczby mniejszych opancerzonych piecyków przenośnych Szrajber zaprojektował i sprzedawał też opancerzone piece kuchenne, o których pisał: Kuchnie Patent Szrajber w budowie swojej i działaniu podobne są do powszechnie znanych kuchen kaflowych wszystkich typów i rozmiarów. Zasadniczą różnicą jest zastąpienie kafli glinianych, mało odpornych na wilgoć, kwasy, częste uderzenia itp., przez szczelny i gładki pancerz emaliowany z kafli stalowych. (...) Wielkość i rodzaj kuchen jest zupełnie dowolna w zależności od indywidualnych potrzeb klientów [ibid., s.46-47] (rysunek A C). Jak widać, handlowy marketing uwzględniający modę na metaliczny połysk kojarzący się z nowoczesnością przeważał nad technologiczną inwencją: piece Szrajbera można traktować bardziej w kategoriach postępu estetycznego niż technologicznego, bo większość z nich były to po prostu piece starego typu, opancerzone blaszanymi kaflami. Z drugiej zaś strony piece te, choć technologicznie wsteczne względem pieców Adamieckiego, zdobywały liczne nagrody 36, zaś ich twórca w 1933 roku wydał obszerną książkę, w której wyłożył dość nowoczesne poglądy na funkcjonowanie i zasady konstrukcji pieców mieszkaniowych [105]. Książkę tę wznowiono później, bo już po wojnie, pod nieco innym tytułem i z pewnymi modyfikacjami [107]. Przemysłowo-zduńsko-marketingowa aktywność Karola Szrajbera, którego trzeba podziwiać nie tylko za inwencję, lecz także za propagatorską wytrwałość i zmysł biznesowy, na tym się nie zakończyła, gdyż wyczuwając chwilową modę, zaczął on oferować opancerzone kominki (rysunek D i E), które, jak się wydaje, także zyskały pewną popularność 36 Piece Szrajbera nagrodzono srebrnymi medalami na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 roku i Międzynarodowej Wystawie Higieniczno-Sanitarnej w Warszawie (1927), zaś medalami złotymi na warszawskiej Wystawie Wynalazków (1926), katowickiej wystawie Wnętrze Domu (1928) oraz na Targach Północnych i Wystawie Regionalnej w Wilnie (1928).

87 2.10. POLSKIE DZIEDZICTWO TECHNOLOGICZNE W ZAKRESIE TECHNIKI PIECOWEJ 87 RYSUNEK Kuchenki (A C) i kominki (D, E) systemu Szrajbera; na rys. C zachowano oryginalne komentarze; A C wg [104, s.47-50]; D i E wg [106, s.147] [106]. Co ciekawe, kominki te miały jeden z boków znacznie masywniejszy, gdyż ukrywał on zamaskowane palenisko minipiecyka, będąc faktycznie czymś w rodzaju piecokominka. Jak wówczas pisano, kominek ten ma dwa paleniska niezależne od siebie. Jedno z nich niewidoczne, umieszczone z boku, zamykane hermetycznie, służy do rozgrzewania całej bryły pieca w celu normalnego ogrzewania pokoju, drugie zaś z przodu stanowi kominek do spalania szczap drzewa [ibid., s.147]. Dzisiaj opancerzone kominki mogą się wydawać szokującym pomysłem, ale taki wniosek byłby zbyt pochopny, bo istotą opancerzenia była ekspozycja bardzo nieraz finezyjnych i precyzyjnie zamontowanych błyszczących płaszczyzn, co czyniło piece, kuchnie i kominki Szrajbera pierwowzorami współczesnej estetyki hi-tech. W dodatku niektóre modele takich piecokominków miały bardzo dobrze wyważone proporcje i proste wczesnomodernistyczne formy (rysunek ). Toteż w tamtym czasie ich subtelną estetykę komentowano następująco: charakter metalu podkreślony jest przez obrzeża niklowane lub chromowane, które nadają całości swoisty i szczery wdzięk, (...) strona zaś estetyczna stanowi ciekawe i wdzięczne pole dla pracy artystów komponujących wnętrza nowoczesne [106, s.147]. Dziś także wypada docenić zamysł połączenia w jednej obudowie kominka i pieca, a zarazem w jednym piecokominku zintegrowania dwóch poniekąd przeciwstawnych sobie materiałów swoistej konstrukcyjno-technologicznej syntezy cegieł i metalu, wyprzedzającej (przynajmniej w przypadku omawianych tu piecokominków) swą epokę o kilka dziesięcioleci. Niewątpliwie, o ile emaliowano-stalowe piece Szrajbera były akceptowane przez ogół

88 88 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ i ogólnie dostępne, a przy tym względnie niedrogie, to jego niklowo-chromowane modernistyczne piecokominki z ukrytym drugim paleniskiem były raczej produktami dla elit. RYSUNEK Opancerzony piecokominek Szrajbera [106, s.146], przyścienny dwupaleniskowy z chromowanymi obrzeżami i ukrytą czeluścią piecową Docenić warto też omówione wcześniej i niedocenione (bo może nazbyt wyprzedzające swą epokę) osiągnięcia Karola Adamieckiego, o których jeden z jego przyjaciół, Apolinary Birszenk, pisał, że były pierwowzorami pieców bezkanałowych [7, s.53], i żalił się, że niesłusznie podręczniki radzieckie uważają za nowatora w dziedzinie pieców bezkanałowych prof. Grum-Grzymajłę [ibid.]. Piece Adamieckiego doceniono w polskim piśmiennictwie zduńskim właściwie dopiero po wojnie, już po śmierci ich twórcy, lecz nie powrócono do ich budowy, mimo że wspomniany Apolinary Birszenk nawoływał wówczas: z uwagi na oszczędność robocizny i materiału (w produkcji kafli) piec profesora Adamieckiego powinien mieć szerokie zastosowanie ze względu na mniejszy koszt płyt szamotowych i robocizny na wylepkę kafli i futrówkę ścian pieca [ibid.]. Z drugiej zaś strony wszystkie te wynalazki miały też swoje wady. Piece Domaniewskiego i piece Adamieckiego rozgrzewały się nierównomiernie, bo wbrew zapewnieniom swych twórców najgorętsze były w górnych partiach. Poza tym piece Adamieckiego wykonywano w różnych wymiarach i, jak później pisał Apolinary Birszenk, przy piecach mniejszej wielkości zęby kafla (...) dotykały do walca paleniskowego, pozostawiając [zbyt] małe przejście dla gazów spalinowych, co było powodem, że piec bardzo prędko zanieczyszczał się sadzami. Drugą wadą tych pieców było pękanie walca szamotowego w palenisku podczas nagrzewania pieca [7, s.53]. Zaś co do pieców Szrajbera, okazało się, że kafel blaszany wyłożony dachówką lub płytami ceramicznymi na zaprawie glinianej nie mógł mieć spoistości między blachą a wylepką, wobec tego po krótkim czasie używania pieca, gdy glina wysychała, ścianka kafla blaszanego odstawała od wewnętrznej wylepki, tworząc tam próżnię, która hamowała przewodnictwo ciepła na zewnątrz w niektórych przypadkach tak dalece, że żądanej temperatury powierzchni pieca wcale nie można było osiągnąć. Miało to ujemny wpływ na oszczędność opału. W przypadku powstania najmniejszej szpary w wylepieniu w wymurowaniu pieca gazy spalinowe dostawały się do ścianki blaszanego kafla, na

89 2.10. POLSKIE DZIEDZICTWO TECHNOLOGICZNE W ZAKRESIE TECHNIKI PIECOWEJ 89 powierzchni tworzył się pęcherz, glazura w tym miejscu odpryskiwała, a dotknięcie groziło oparzeniem. (...) Wymiana uszkodzonego kafla w tych piecach była bardzo uciążliwa, ponieważ była związana z rozbiórką pieca aż do uszkodzonego kafla, aby można było ponitowane kołnierze roznitować i kafel wymienić [ibid., s.64]. Pomimo tych wad piece opancerzone były przedmiotem zainteresowania i ulepszeń podejmowanych również przez innych 37. Po drugiej wojnie światowej ówczesny klimat intelektualny i polityczno-technologiczny spowodował przejęcie u nas podejścia, jakie obowiązywało w Związku Radzieckim, mianowicie sformalizowania prac badawczych w ramach działających ówcześnie instytucji państwowych, a także podporządkowania badań imperatywowi racjonalizatorskiemu. Na przykład na początku lat sześćdziesiątych XX wieku z odgórnej inicjatywy, której patronowały Państwowy Inspektorat Gospodarki Paliwowo-Energetycznej oraz Ministerstwo Górnictwa i Energetyki, zlecono opracowanie katalogowych projektów stałych (nieprzenośnych) pieców kaflowych ogrzewczych i trzonów kuchennych. To zadanie zostało wykonane w 1964 roku przez Biuro Projektów Typowych i Studiów Budownictwa Miejskiego, które opracowało i opublikowało katalog 16 projektów pieców mieszkaniowych [62]. Analogicznie Łódzkie Zjednoczenie Ceramiki Budowlanej opracowało prototypy i projekty pieców przenośnych o ciężarze nieprzekraczającym 700 kg. Badania projektowe i wdrożeniowe były też realizowane w Instytucie Techniki Budowlanej [11, s.7], a sporadycznie też w innych centralnych i terenowych jednostkach projektowych. Technikę zduńską poddano też normalizacji: pierwsze normy dotyczyły kafli piecowych i były później kilkakrotnie aktualizowane 38, nieco później normalizacji poddano same piece 39 ; ponadto w latach siedemdziesiątych posunięto do przodu prace nad normalizacją osprzętu piecowego 40, zaś w latach osiemdziesiątych wzorce okuć piecowych zostały poddane rygorowi norm branżowych 41. W rzeczywistości jednak wszystkie te przedsięwzięcia były jedynie tymczasową modą racjonalizatorską w obrębie tradycyjnych technik piecowych, albowiem udoskonalano i opracowywano w postaci projektów katalogowych znane od dawna rozwiązania piecowe, co zresztą krytykowali ówcześni 37 Apolinary Birszenk pisał też o piecach Masadyńskiego, które różniły się od pieców Szrajbera tym, że każda warstwa jednej strony pieca nie składała się z odrębnych kafli, lecz była jednolita, z wytłoczeniami na wzór kafli. Warstwy łączyły się ze sobą narożnikami pionowymi na całą wysokość pieca. Narożniki wykonywane były z jednego kawałka blachy o krawędzi zaokrąglonej i miały zadanie kompensować wydłużanie się i ochładzanie blaszanego pancerza i zapobiegać jego wypaczeniu [7, s.65]. 38 Najpierw wprowadzono Polską Normę PN-58/B (Kafle. Wymagania techniczne i warunki odbioru), ustanowioną jako obowiązująca przez Polski Komitet Normalizacyjny dnia 31 grudnia 1958 r. ( Monitor Polski z 1959 r. nr 18, poz.81). W 1964 roku ustanowiono Polską Normę PN-63/B (Kafle kwadratele), tę uaktualniono w 1966 roku (PN-66/B Kafle prostokatne kwadratele). Te normy zastąpiono w 1970 roku Polską Normą PN- 74/B (Kafle), zaś w 1999 roku wprowadzono kolejne uaktualnienie PN-99/B (Wyroby budowlane ceramiczne. Kafle). 39 Były to następujące normy: PN-71/B (Piece i trzony kuchenne ceramiczne. Podział, nazwy, określenia) i PN-71/B (Piece ceramiczne akumulacyjne. Wymagania). 40 Por. treść Polskiej Normy PN-74/B (Osprzęt piecowy i kuchenny. Rury zapiecowe). 41 Por. treść następujących norm branżowych: BN-84/ (Osprzęt piecowy i kuchenny. Żeliwne ruszty piecowe i kuchenne), BN-85/ (Osprzęt piecowy i kuchenny. Żeliwne ruszty piecowe i kuchenne), BN-84/ (Osprzęt piecowy i kuchenny. Żeliwne drzwiczki piecowe na wspólnej ramie), BN-85/ (Osprzęt piecowy i kuchenny. Drzwiczki kominowe), BN-85/ (Osprzęt piecowy i kuchenny. Rury zapiecowe).

90 90 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ znawcy techniki zduńskiej, tacy jak Apolinary Birszenk i Janusz Paradistal. Ten ostatni krytykował między innymi wspomniane katalogi opracowane przez Biuro Projektów Typowych i Studiów Budownictwa Miejskiego, argumentując, że wszystkie zawarte w nich projekty katalogowe pieców w liczbie 16 reprezentują pod względem wewnętrznej struktury zaledwie cztery typy: trzy z tych konstrukcji mają budowę kanałową wielozwrotną, a tylko jedna komorową, a i to w wykonaniu najdroższym ze wszystkich możliwych [62]. Owszem, pozytywnymi wyjątkami były piece opracowawane nie przez biura projektowe czy zjednoczenia budowlane, lecz przez wymienionych (i innych) znawców i pasjonatów, na przykład niewielkie przenośne piecyki Snopińskiego z glinobetonu i usztywnione stalowymi ramami [84, s.60-62] oraz piece Birszenka z prefabrykowanych elementów ceramicznych [7, s ]. Trudno je jednak uznać za w pełni nowatorskie: piece Birszenka miały wewnętrzny układ kanałów identyczny, jak w znacznie przecież wcześniejszych piecach Karola Szrajbera, zaś ich zewnętrzna konstrukcja z elementów prefabrykowanych naśladowała podobne wcześniejsze piece konstruktorów radzieckich, takie jak piec Chludowa [7, s.104]. Nic w tym dziwnego, skoro sam wynalazca, to jest Apolinary Birszenk, przyznawał: Nie mamy jeszcze doświadczenia w budowie pieców prefabrykowanych, wobec tego należałoby oprzeć się na wieloletnich doświadczeniach Związku Radzieckiego [ibid., s.103]. Wydaje się więc, że choć w pierwszych dekadach po wojnie pisano u nas o piecach znacznie więcej niż w okresie międzywojennym, to jednak obfitość ówczesnego piśmiennictwa 42 nie przełożyła się na pomysłowość i odkrywczość projektów i wyrobów zduńskich. Pod tym względem okres przed drugą wojną światową okazał się bardziej twórczy. Okazuje się jednak, iż nie tyle zduńskie wynalazki Domaniewskiego, Adamieckiego czy Szrajbera stanowiły najciekawszą część naszego narodowego dziedzictwa technologicznego w zakresie techniki piecowej, lecz raczej wytwory wiejskich i małomiasteczkowych zdunów, które wprawdzie nie miewały ani stalowych pancerzy, ani komorowych systemów odpływu spalin, ani nie były wykonywane ze specjalnie opracowanych profilowanych kształtek ceramicznych o zwiększonej akumulacyjności ciepła, ale za to bywały zaskakująco rozbudowane, skomplikowane i elastyczne w użytkowaniu Kominki i piece w XXI wieku Na początku lat siedemdziesiątych XX wieku polskie zduństwo dotknął swoisty kryzys: zduńskie piśmiennictwo właściwie zanikło, w nowych domach zamiast pieców kaflowych montowano fabryczne żeliwne lub stalowe kotły grzewcze z instalacjami centralnego ogrzewania, zaś modę na estetykę ognia zaczęto postrzegać jako wyraz nieuzasadnionego snobizmu. Zmniejszała się liczba kaflarni, a słabo opłacany zawód zduna stał się zanikającym reliktem dawnych czasów, nieprzystającym do modernistycznych wizji industrializacji kraju. Nie inaczej było w latach osiemdziesiątych i dopiero przekształcenia polityczno-ustrojowe z lat dziewięćdziesiątych (pociągające za sobą szerokie zmiany społeczno-kulturowe) wpłynęły na stopniowe przywrócenie prestiżu rzemiosła zduńskiego i jego znaczenia w polskiej kulturze zamieszkiwania. Ta ewolucja dokonywała się jednak stopniowo i dopiero XXI wiek przyniósł w tej kwestii zasadnicze zmiany. W tym bowiem okresie w naszym kraju 42 Po wojnie w ciągu zaledwie 2 dekad opublikowano 14 książek ([1], [5], [9], [8], [7], [11], [10], [49], [55], [56], [59], [84], [107] i [115]) oraz co najmniej kilkadziesiąt (zapewne około stu) artykułów.

91 2.11. KOMINKI I PIECE W XXI WIEKU 91 pojawiła się i rozwinęła moda na kominki, a w ślad za tym powstał zawód zduna kominkowego, jako że sztuka stawiania kominków pod wieloma względami różniła się od zduństwa piecowego. Tę kominkową modę wspierało kilka czynników, takich jak: recepcja wysoko rozwiniętego rzemiosła zduńskiego i techniki kominkowej z krajów zachodniej i północnej Europy (zwłaszcza nordycko-germańskich), brak negatywnych skojarzeń (natomiast piece, w odróżnieniu od kominków, często kojarzono z zacofaniem, technologiczną reliktowością rodem z XIX wieku i substandardowymi warunkami mieszkaniowymi) oraz marketingowa promocja wspierana przez firmy produkujące i sprzedające sprzęt i akcesoria kominkowe. Nie mniej istotna była rola czasopism branżowych, takich jak krakowski Kominek i lubelski Świat Kominków (oba wydawane kwartalnie). Zwłaszcza ten drugi, wydawany od 2002 roku, zamieszczał na swych łamach nie tylko teksty promocyjne i artykuły na temat rozwiązań technicznych i aktualnej stylistyki kominków, lecz także teksty popularnonaukowe, a nawet poniekąd naukowe, a przynajmniej mające niepodważalne walory poznawcze. Ponadto rozwój rzemiosła kominkowego (czy też raczej branży kominkowej 43 reprezentowanej nie tylko przez zdunów, lecz także przez firmy wytwarzające komponenty kominków) był stymulowany przemianami technologicznymi. Polegały one między innymi na tym, że odchodzono od kominków masywnych i całkowicie ceramicznych, to jest murowanych z cegieł od fundamentu przez palenisko aż po komin. Zamiast nich, konstruowano i aktualnie wciąż konstruuje się kominki z uszczelnioną komorą paleniskową, złożone z: murowanego fundamentu; żeliwnego lub stalowego wkładu kominkowego (to jest metalowego paleniska z szybą oddzielającą komorę paleniskową od wnętrza pokoju oraz z systemem regulacji dostępu powietrza) czasami stosuje się prefabrykowane wkłady ceramiczne; obudowy ceramicznej albo kamiennej ciężkiej lub lekkiej (na stelażu), z warstwą izolacji (są też prefabrykowane obudowy żeliwne lub stalowe); podłączenia wkładu kominkowego do komina z wkładem kominowym. Wkłady kominkowe o różnych kształtach i parametrach są aktualnie produkowane przez setki firm na świecie (w tym kilka lub kilkanaście polskich; liczba producentów stale rośnie). Fundament i obudowę oraz montaż wykonuje zdun, używając znacznie szerszej palety materiałów, niż to było przed półwieczem lub nawet przed kilkoma dekadami, bo choć jak dawniej używa gliny, piasku, cegły palcówki, kafli i płyt szamotowych, to współcześnie wykorzystuje też według potrzeb izolacyjne płyty krzemianowo-wapniowe 44, gotowe ognioodporne zaprawy zduńskie i masy tynkarskie do tynków ognioodpornych elastycznych, stalowe elementy stelażu i niekiedy siatkę stalową. Zaś dostępne na rynku elementy obudowy (zarówno 43 O dynamice tej branży świadczą coraz liczniejsze imprezy targowe i wystawy techniki zduńskiej, takie jak KOK Austria organizowany (w 2012 roku po raz 51-szy z udziałem 120 wystawców) w austriackim Wels przez zduńskie stowarzyszenie Ősterreichscher Kachelofenverband, frankfurckie targi ISH z działem kominkowym (w 2011 roku ponad 130 wystawców), moskiewski Salon Kaminow (w 2011 roku organizowany po raz siódmy) i inne. Warto też wspomnieć o Płomiennym Miniforum, organizowanym corocznie w Nałęczowie przez redakcję czasopisma Świat Kominków, a także o aktywności popularyzatorskiej portali internetowych, takich jak Kominki ( i stowarzyszeń, takich jak Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kominki Polskie ( W 2009 roku szacowano, że w Polsce działało ponad 2500 firm kominkowych i że w ciągu tego jednego roku zmontowano od do nowych kominków (W. Hawajski: KOMINKI Ile ich faktycznie było? w: 44 Jeszcze przed kilkoma laty zamiast nich stosowano izolację ze zwykłej budowlanej wełny mineralnej i obudowę z płyt gipsowo-kartonowych na ruszcie z kształtowników aluminiowych lub stalowych ocynkowanych.

92 92 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ ceramiczne, jak też kamienne, aluminiowe, z betonów szamotowych i inne, nie licząc szerokiego wyboru kafli) oraz różne akcesoria zdobnicze przestały być dodatkiem do droższych kominków, a stały się powszechnym standardem. Modularyzacja, prefabrykacja i uniezależnienie konstrukcji wnętrza kominka od jego zewnętrznej formy umożliwiły powstanie niezliczonej liczby form i rozwiązań kompozycyjnych bazujących na dziesiątkach tysięcy elementów produkowanych przez firmy branży kominkowej i dostępnych w sprzedaży. Wśród nich są też kominki sprzedawane od razu z lekką obudową żeliwną, aluminiową lub ceramiczną. Liczba takich gotowych kominków jest również bardzo duża, albowiem dostępne są setki kształtów i prawdopodobnie tysiące modeli (w tym kominki podwieszane albo z ukrytym dolnym podłączeniem kominowym). Współczesna polska moda na kominki, choć wygenerowana zapatrzeniem się we wzorce idące z Zachodu i stymulowana (oprócz wspomnianej aktywności marketingowej producentów wkładów i akcesoriów kominkowych) inspiracjami oraz potrzebami natury estetycznej, w naszym klimacie nie mogła zaistnieć całkiem niezależnie od potrzeb innej natury, mianowicie ogrzewczej. Nie znaczy to, że w polskich domach kominki są stawiane po to, aby ogrzewały mieszkanie, bo choć jest to możliwe, takie rozwiązanie zwiększa koszty na etapie zakupu materiałów i wykonawstwa oraz generuje pewne niedogodności, co często zniechęca potencjalnych użytkowników. Tym niemniej branża producentów wkładów kominkowych promuje kominki ogrzewcze, na przykład z wymiennikiem ciepła typu płaszcz wodny (wokół paleniska wewnątrz wkładu kominkowego) albo z nasada wodna (montowaną w miejscu podłączeniu wkładu do komina), czy też ciężkie ceramiczne nasady akumulacyjne na kanały dymowe. Tego typu rozwiązania bywają coraz częściej stosowane w celu okazjonalnego lub częściowego dogrzewania budynku, czasami zaś służą jako metody ogrzewania zasadniczego. Rozwój ogrzewnictwa kominkowego zaowocował też powstaniem odrębnej grupy urządzeń zwanych piecokominkami. Podobnie jak piece ceramiczne akumulacyjne, piecokominki gromadzą (akumulują) ciepło, a następnie powoli emitują je do pomieszczenia. Od tradycyjnych pieców różnią się między innymi znaczną wizualną ekspozycją ognia poprzez szyby ze szkła witroceramicznego, rozwiązaną tak, jak w przypadku nowoczesnych kominków. Kominki i piecokominki można by w niniejszej książce potraktować jako margines rozważań, gdyby nie fakt ich silnego oddziaływania estetycznego i rosnącej powszechności (większość współcześnie projektowanych i wznoszonych domów jednorodzinnych ma kominek lub piecokominek, a tylko niewiele wyposaża się w wyeksponowane akumulacyjne piece ceramiczne). Jeśli mówi się dziś lub pisze o kulturze użytkowania ognia (lub po prostu kulturze ognia), w domyśle treścią przekazu są raczej kominki, a nie piece. Obecne czasopiśmiennictwo zduńskie bazuje na czasopismach lub stronach internetowych mających w tytule słowo kominek, a nigdy piec (zatytułowanych na przykład: Kominki, Kominki Pro, Kominek itp). Znacznie więcej jest też wykonawców i firm sprzedających lub montujących kominki niż tych, którzy specjalizują się w piecach. Tym niemniej branża piecowa również przeżywa silny rozwój dzięki producentom (zwłaszcza zagranicznym, w mniejszym stopniu krajowym) gotowych pieców i armatury piecowej. Podobnie jak w przypadku zduństwa kominkowego, także w zduństwie piecowym nastąpiło po okresie upadku (obserwowanego w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych) technologiczne i estetyczne przeorientowanie. Zanikło bowiem zainteresowanie rodzimymi rozwiązaniami i wzorcami estetycznymi oraz tymi o proweniencji wschodnioeuropejskiej,

93 2.11. KOMINKI I PIECE W XXI WIEKU 93 natomiast upowszechniły się wzorce zachodnioeuropejskie oraz północnoamerykańskie, co zresztą w naturalny sposób wynikało z technologicznego zaawansowania zachodnioeuropejskich wyrobów techniki piecowej, z ich nowoczesności i efektywności, a także starannie opracowanej estetyki. Upowszechniły się więc gotowe piece wytwarzane zwłaszcza przez firmy niemieckie, austriackie i skandynawskie, ale też włoskie i francuskie piece o różnych parametrach, materiałach i kształtach, o różnej wewnętrznej budowie i niezwykle zróżnicowanej estetyce. Ponadto rośnie zapotrzebowanie na piece projektowane indywidualnie, tyle że wykonywane z użyciem szerokiej palety gotowych komponentów o wysokiej jakości. Nie sposób wymienić tu wszystkich takich rozwiązań ani nawet istotnej ich części, ale niektóre zasługują na uwagę. W krajach skandynawskich upowszechniły się zarówno kominki, jak też mniej lub bardziej masywne piece akumulacyjne o obudowach ze steatytu, to jest odmiany kamienia wyróżniającej się doskonałą akumulacyjnością cieplną i termoodpornością 45. Natomiast w Danii od lat siedemdziesiątych XX wieku produkuje się tak zwane piece duńskie, to znaczy stosunkowo niewielkie piece (często żeliwne) o trójdzielnej strukturze: u dołu mają wnękowy schowek na drewno, w środku drzwiczki z komorą paleniskową, zaś u góry wnękę lub komorę piekarnikowo-duchówkową. Może ta trójdzielność nie byłaby godna szczególnej uwagi, gdyby nie to, że piece duńskie stały się swego rodzaju standardem znanym na całym świecie. A także dlatego, że tak naprawdę piece duńskie są w pewnym sensie kontynuacją idei rosyjskich (czy raczej radzieckich) ekonomek kompaktowych pieców ogrzewczo-kuchennych. Fakt, że idea ekonomek powróciła i rozwinęła się w innych warunkach społeczno-kulturowych i ekonomiczno-politycznych, świadczy o jej nośności i niejako dopasowaniu do naturalnych potrzeb człowieka, i o zapotrzebowaniu na urządzenia ułatwiające drobne i sporadyczne lub nawet codzienne interakcje z ogniem. Rynek urządzeń ogniowych (kominków, piecokominków, piecow przenośnych i stałych, akumulacyjnych i nieakumulacyjnych) jest więc bardzo szeroki i faktycznie tworzą go dziś urządzenia o najróżnorodniejszym pochodzeniu, konstrukcjach i formach. Pomijamy tu zresztą wiele innych rozwiązań ujarzmiających ogień, takich jak rosyjskie samowary i zachodnioeuropejskie grille ogrodowe, bo różnorodność samych tylko pieców mieszkaniowych i opalanych standardowym opałem akumulacyjnych trzonów kuchennych jest wręcz niezwykła. Zastanawiający jest też XXI-wieczny renesans tych urządzeń i ich tryumfalny powrót do współczesnych mieszkań: moda na piece ruskie z zapieckami we współczesnej Rosji, na masywne akumulacyjne piece steatytowe w dzisiejszej Skandynawii, popyt na duńskie piecyki w mieszkaniach północno-zachodniej Europy, a w Polsce popularność kominków z przeszklonym wkładem i obudową z płyty gipsowo-kartonowej. Wszystko to świadczy o niezbędności ognia we współczesnym habitacie i o potrzebie powrotu do pierwotnych atawizmów. Ostatnimi laty rośnie też nośność haseł ekologicznych wspartych przekonaniem o nieuchronności postępu technologicznego, a w związku z tym o potrzebie zrównoważenia tego postępu działaniami proekologicznymi. Na bazie takich przekonań i postaw zaistniało szerokie spektrum mód i prądów architektoniczno-budowlanych i wciąż powstają nowe ekologiczne trendy w kształtowaniu przestrzeni. Rozwija się zatem budownictwo niskoemisyjne (w przeliczeniu na CO 2 ), energooszczędne (low-energy), niskonakładowe (low-cost), niskotechnologiczne (low-tech), wysokotechnologiczne ukierunkowane na ekologię (eco-tech), tak 45 Steatyt należy do krzemianów i jest pokrewny talkowi. Jest to miękki minerał, łatwo akumulujący ciepło, lecz bardzo powoli je oddający. W krajach skandynawskich służy jako budulec pieców co najmniej od XIX wieku.

94 94 2. PIECE CEGLANE I KAFLOWE PROPAGOWANE W LITERATURZE TECHNICZNEJ zwane zrównoważone (sustainable), z materiałów lokalnych, gliny i ziemi (earth architecture); rozwija się też architektura zielona (green architecture), ekoarchitektura (ecoarchitecture), permakultura (permaculture definiowana jako sposób świadomego projektowania i utrzymywania siedlisk ludzkich oraz stabilnych ekosystemów rolniczych ), bioarchitektura i biobudownictwo (por. niemieckie hasło Baubiologie) i tym podobne. W niektóre z takich prądów wpisana jest kultura współżycia z żywiołami, takimi jak ogień, ale też wymienione tendencje stymulują poszukiwania nowych rozwiązań w technice kominkowo-piecowej, na przykład popularność zdobywają piece opalane standaryzowanymi rodzajami paliwa lub jak się czasem określa biopaliwa. Węgiel zastąpiono brykietami, zaś nieregularne rąbane drewno standaryzowanym granulatem drzewnym (peletami), nie mówiąc już o popularności pieców gazowych, olejowych i elektrycznych, które jednak nie mieszczą się w zakresie tematycznym niniejszej publikacji. Dość interesujące wydają się piece opalane brykietami, lecz najbaczniej warto się przyjrzeć piecom zasilanym paliwem peletowym. Ich odmienność nie ogranicza się wyłącznie do kwestii ekonomiczności danego opału, w takim bowiem przypadku to raczej piece dawnego typu wydawałyby się bardziej zaawansowane, jako że w razie konieczności można je było opalać różnymi palnymi materiami (także odpadami, wilgotnym drewnem, korą itp.). Chodzi o coś więcej. Chodzi o wygodę, lecz także o ekologię. Otóż opał o standardowej granulacji i wilgotności, a przy tym pozbawiony szkodliwych domieszek (substancji smołowych, zasiarczeń, wilgoci, zabrudzeń), taki jak granulat drzewny, czyli pelety, lepiej i dokładniej się spala, a ponadto łatwiej go dozować. Zaś precyzyjne dozowanie czystego granulatu i spalanie go w odpowiednio skonstruowanych wysokotemperaturowych paleniskach z automatycznie regulowanym ciągiem i wspomaganym wywiewem skutkuje znacznym zmniejszeniem zużycia tegoż opału i jeszcze większym spadkiem ilości spalin, w tym redukcją niemal do zera emitowanych zanieczyszczeń innych niż dwutlenek węgla i para wodna. Obsługę takiego pieca można ponadto zautomatyzować i wyposażyć go w odpowiednio duży zasobnik granulatu, pozwalający na bezawaryjne i w konsekwencji też bezobsługowe działanie pieca przez kilka dni bez ryzyka wygaśnięcia ognia. Ponadto piece tego typu są wyposażone w systemy zautomatyzowanej regulacji mocy grzewczej poprzez połączenie z termostatem i zaprogramowanie określonej temperatury (jak to jest od dawna standardowo stosowane w piecach olejowych i gazowych), a nawet dają możliwość sterowania zdalnego, na przykład za pomocą telefonu komórkowego lub za pośrednictwem Internetu [33]. Ostatnio poszukuje się też rozwiązań kompaktowych i dostosowanych do estetyki zestawień meblowych: bardzo płytkie (mające 26 cm głębokości) piecyki peletowe można nie tylko licować z zabudową meblową, lecz nawet w niej ukrywać lub obustronnie licować z powierzchnią ściany, niejako ukrywając piec w jej wnętrzu. Jak będą wyglądać urządzenia ogniowe za następne kilkanaście lub kilkadziesiąt lat? Czy zwycięży imperatyw ekologiczny, czy użytkowy? Wahania mody czy stabilność optymalnych standardów? Tego nie wiemy. Jeśliby jednak utrzymała się tendencja powrotu do źródeł i czerpania inspiracji z kulturowo-technologicznego dorobku pokoleń, wówczas moglibyśmy być dumni, albowiem nie tylko obce, rosyjskie, lecz także nasze rodzime urządzenia piecowe, zwłaszcza podlaskie, są wciąż nieodkrytym, a przy tym niezwykłym dziedzictwem, potencjalnym źródłem inspiracji i świadectwem naszej narodowej pomysłowości.

95 ROZDZIAł 3 Piece podlaskie Rozbudowane wielofunkcyjne systemy piecowo-kominowe w wiejskich domach Podlasia opisywano sporadycznie i raczej lakonicznie, bo jeśli pominąć poświęcone temu tematowi artykuły [95], [88], [93], [103], [99] i książkę monograficzną autora [98], które wydano dopiero w ostatnich latach, wówczas ujawnia się niedostatek odnośnych opracowań. Wyjątkiem są niezbyt długie opisy pieców w dawnych domach wiejskich środkowego i zachodniego Podlasia, zamieszczane w artykułach i książkach traktujących o tradycyjnym budownictwie ludowym tego regionu, zwłaszcza zaś w pracach Ignacego Felicjana Tłoczka [111] [114] oraz w obszernym artykule Osadnictwo i tradycyjne budownictwo drewniane okolic Ciechanowca autorstwa Mariana Pokropka i Tomasza Strączka [75, s.90-96]. Krytyczne wzmianki ukazywały się też przed półwieczem na łamach czasopism poradnikowo-budowlanych ( Rzemieślnik, Budownictwo Wiejskie, później Budownictwo Rolnicze ) Dyskusje o tradycyjnych piecach podlaskich w wiejskich domach Trudno mówić o kontynuacji miejscowych tradycji zduńskich, skoro jeszcze do niedawna nie były one należycie zbadane ani opisane w pracach naukowych. Nie skodyfikowano ich w piśmiennictwie zduńskim ani nie doceniono, choć tu wyjątkiem była opinia wyrażana od lat sześćdziesiątych przez Ignacego Tłoczka, który jako pierwszy wychwalał podlaskie systemy piecowe. Znacznie później wysunięte przez niego laudacje zaczęli powtarzać inni, na przykład Marian Pokropek i Tomasz Strączek [75, s.90-92] oraz Franciszek Chodorowski [20, s.187]. Otóż Ignacy Tłoczek pisał o charakterystycznym dla zachodniopodlaskich domów rozbudowanym systemie piecowo-kominowym, że determinując rozkład mieszkania i [będąc] z nim organicznie związany, jest osobliwością niespotykaną gdzie indziej w świecie. Udoskonalony w nowych domach posiada niezrównane zalety użytkowe i ekonomiczne oraz wszelkie szanse dalszej modernizacji. Największą jego zaletą jest sprawność energetyczna, pojemność cieplna i wielostronność funkcji, dających się uruchamiać i wyłączać indywidualnie przy stosunkowo niewielkim zużyciu paliwa i minimalnym nakładzie pracy [113, s.84]. Pisał też: System ten, udoskonalony w nowych domach przez zastosowanie kafli, żeliwnych drzwiczek i rusztów, szabaśników, podgrzewaczy wody, piekarników do ciast itd., będąc wypróbowanym osiągnięciem samorodnej techniki ludowej, może służyć jako wzór do naśladowania z racji swych zalet ekonomicznych i funkcjonalnych [111, s.16]. Z drugiej zaś strony w tym samym czasie, gdy Ignacy Tłoczek odkrywał domniemane oraz rzeczywiste zalety tradycyjnych podlaskich pieców, to jest w latach sześćdziesiątych XX wieku, piece te oraz ich nowsze udoskonalone odpowiedniki krytykowano jako przestarzałe. Adwersarzami byli mistrzowie zduńscy publikujący artykuły na łamach miesięcznika Budownictwo Wiejskie, tacy jak Apolinary Birszenk i Janusz Paradistal, zaś przedmiotem

96 96 3. PIECE PODLASKIE krytyki były nie tylko urządzenia najdawniejsze i najprymitywniejsze (te z zapieckami i masywnymi piekarnikami), lecz także piece kaflowe ówcześnie budowane w podlaskich domach wiejskich, a nawet w miejskich. Piece te częstokroć posiadały bardzo pomysłową konstrukcję, były wielofunkcyjne, estetyczne i dobrze dostosowane do potrzeb drobnych gospodarstw domowych. Tym niemniej wysuwano przeciwko nim szereg istotnych zarzutów. Po pierwsze, argumentowano, że reprezentowały archaiczny typ pieców, mianowicie tak zwany kanałowy wielozwrotny, rzekomo nieefektywny i nienowoczesny, wręcz wsteczny, bo oparty na wzorcach osiemnastowiecznych i nieuwzględniający udoskonaleń opracowanych już w drugiej połowie XIX wieku, a tym bardziej w XX wieku 1. Zarzuty były w pewnej mierze słuszne, lecz nazbyt agresywne, bo nawet gdy podawano rzeczowe argumenty bazujące na analizie praw fizyki, to nierzadko używano ich instrumentalnie z zamiarem po prostu skrytykowania tradycji i pomijano inne oddziaływania fizyczne 2, dowodzące faktów przeciwnych, to jest efektywności dawnych pieców. Z góry bowiem zakładano, że piece te są nieefektywne, czyli marnujące opał, lecz nie powoływano się na żadne badania empiryczne, na przykład nie monitorowano spalania i zużycia opału. Nie dostrzegano przyzwyczajeń miejscowej ludności, preferującej tak zwane ścianówki z leżajkami, ani wygody wynikającej z użytkowania wspomnianych ścianówek, ani zapotrzebowania na piece wielofunkcyjne. Po drugie, piece miały oblicowanie z kafli kwadratelowych, także krytykowanych jako staromodne, nietrwałe, niedbale wykonane i nieodpowiadające potrzebom XX stulecia 3. Na 1 Przykład takiej krytyki znajdujemy w opublikowanym w 1965 roku artykule Janusza Paradistala Nie należy budować tradycyjnych pieców [60], gdzie czytamy między innymi: Każdemu, kto zna i korzysta z pieców kanałowych wielozwrotnych (z kanałami pionowymi), może nasuwać się pytanie: dlaczego piece, które ogrzewały od lat przeszło 300 i ogrzewają nasze mieszkania po dziś dzień, teraz nagle przestały być dobre? (...) Wielokrotna zmiana kierunku biegu to (...) wada pieca kanałowego wielozwrotnego. W piecu pięciokanałowym (najczęściej budowanym) gazy muszą aż cztery razy zmieniać kierunek biegu na przeciwny, co jak wiemy, odbywa się z wielkim oporem. (...) Tam, gdzie ciąg nie jest dostateczny, piec dymi (...). Do wad, którymi obarczony jest piec kanałowy wielozwrotny (z kanałami pionowymi), zaliczyć trzeba jeszcze marnowanie znacznej (około połowy) części opału. Piec ten nie spala całego paliwa część w postaci niespalonych gazów wydostaje się wraz z sadzami na zewnątrz. Rok później pisano: Piece oparte na hydraulicznej teorii ciągu naturalnego stanowią niewątpliwie postęp w ogrzewnictwie piecowym. Są pod każdym względem lepsze od tradycyjnych pieców kanałowych wielozwrotnych, brak więc zupełnie podstaw do stosowania nadal przestarzałych konstrukcji. Mimo zdecydowanej przewagi pieców nowoczesnych, większość rzemieślników-zdunów i prawie wszystkie przedsiębiorstwa państwowe stosują wyłącznie piece starego typu. (...) Nie można (...) niczym wytłumaczyć faktu, że inżynierowie budowlani projektują i rozpowszechniają przestarzałe, a nawet archaiczne konstrukcje piecowe [62]. 2 Por. analizę przepływu gazów podaną przez Janusza Paradistala w artykule Nie należy budować tradycyjnych pieców [60, cz.1]. Nadinterpretacji znaczenia niektórych fizycznych własności gazów ( jeśli gazy stygną, co się odbywa wówczas, gdy stykają się ze ścianami pieca i oddają im swoje ciepło, to stają się coraz cięższe i dążą w dół ) towarzyszyło ignorowanie zależności pomiędzy ciągiem kominowym a temperaturą spalin wypływających z ujścia komina oraz pomijanie znaczenia relacji między masą akumulacyjną a całkowitą zewnętrzną powierzchnią pieca. 3 Zarówno dawniej (od końca XIX wieku), jak i dziś kafle dzielono na kilka grup, z których najważniejsze to duże kafle kwadratowe i małe kafle kwadratelowe zwane kwadratami. Kafle kwadratowe stosowano w zachodniej części kraju; miały one kształt kwadratu. Natomiast kafle kwadratelowe stosowano głównie na terenach na wschód od Wisły. Miały one proporcje prostokątne i były wyraźnie mniejsze. W rezultacie piec z kafli kwadratelowych miał dwulub trzykrotnie więcej spoin niż piec z kafli kwadratowych. W 1966 roku Apolinary Birszenk pisał: do niedawna produkowane były dwa typy kafli: kafle zwykłe i tak zwane kwadratele. Kafle kwadratele były rozpowszechnione w Polsce przed wojną i produkowały je małe, źle wyposażone kaflarnie, niemogące wyrabiać kafli większych. Obecnie można je spotkać tylko w starych piecach. Z budownictwa zostały one wyparte przez kafle zwykłe, ponieważ wygląd pieca z kwadrateli jest gorszy, niż z kafli zwykłych, a liczne spoiny sprzyjają gromadzeniu się kurzu i powstawaniu nieszczelności w piecu [11, s.44].

97 3.1. DYSKUSJE O TRADYCYJNYCH PIECACH PODLASKICH W WIEJSKICH DOMACH 97 przykład w 1968 roku Janusz Paradistal pisał: Wschodnia część kraju zaopatruje się w kafle kwadratelowe, historyczny a nonsensowny zabytek carskiego zaboru. Kafle te są o połowę mniejsze od normalnych, co dwukrotnie zwiększa ilość spoin w oblicowaniu, a kształt kafli narożnych uniemożliwia prawidłowe wiązanie ich drutem. Jakość tych kafli (mam na myśli kafle produkowane przez Białostockie Terenowe Zakłady Ceramiki Budowlanej w Białymstoku) jest fatalna [70]. Niektóre zastrzeżenia dotyczyły nie tylko konstrukcji pieców, lecz także realiów ich wykonawstwa. Krytykowano fakt, że we wschodniej części Polski, a zwłaszcza na Podlasiu, oblicowanie i całą konstrukcję pieców kanałowych z kafli kwadratelowych wykonywano najczęściej za pomocą narzędzi i metod właściwych raczej rzemiosłu murarskiemu niż zduńskiemu, zatem niefachowo, niezgodnie z zasadami dobrej praktyki w tym rzemiośle. Zarzut był tym bardziej uzasadniony, że oprócz wykwalifikowanych zdunów wykonawcami pieców bywali także wiejscy murarze lub nawet co zdolniejsi gospodarze-samoucy. Zresztą nie tylko w tym regionie, lecz w całej Polsce przejmowanie wytwórstwa pieców przez niewykwalifikowanych w rzemiośle zduńskim budowlańców było często praktykowane, a w konsekwencji regularnie krytykowane w powojennej prasie technicznej. Dlatego w 1966 roku Apolinary Birszenk narzekał: Budowa pieców z kafli kwadratelowych bez obcięcia i ścisłego przyszlifowywania obniżyła wymagania stawiane fachowi zduńskiemu i wielu murarzy, porzuciwszy swój zawód i szukając lepszego zarobku, zabrało się do stawiania za pomocą młotka murarskiego i kielni pieców z kafli kwadratelowych [11, s.158]. Istniały też inne podobieństwa pomiędzy podlaską sztuką stawiania pieców a murarstwem, obejmujące: podłużny kształt elementów oblicowania (wynikające z zastosowania kafli kwadratelowych), grube spoiny, fugowanie spoin, wiązanie wątku oblicowania, zbrojenie za pomocą drutów zbrojeniowych stosowanych podobnie do prętów zbrojeniowych w budownictwie, używane materiały (dodatek cementu) i narzędzia (na przykład młotek murarski i kielnia) oraz metody pracy. Dość wspomnieć, że w całym kraju do podstawowych zasad rzetelnego rzemiosła zduńskiego zaliczał się zakaz używania kielni jako narzędzia nieodpowiadającego potrzebom zduna, tymczasem na Podlasiu kielnia należała do tych narzędzi, których zdun używał najczęściej. Popularność tradycyjnych pieców kaflowych kojarzono też z ogólnie niskim poziomem wykonawstwa i brakiem kwalifikacji rzemieślników, jak o tym pisano w tymże samym 1966 roku: Wojewódzki zjazd zdunów w Białymstoku stwierdził między innymi, że liczba czynnych rzemieślników-zdunów jest ciągle jeszcze niedostateczna. (...) Należy też doszkolić zdunów zatrudnionych w instytucjach uspołecznionych oraz wprowadzić zakaz zatrudniania przy budowie pieców sił niewykwalifikowanych. Zaopatrzenie w materiały do budowy pieców i trzonów kuchennych jest niezadowalające, zarówno jeśli chodzi o ilość, jak i jakość. W szczególności kafle sprzedawane na terenie województwa białostockiego zupełnie nie odpowiadają obowiązującej w całym kraju normie Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. Poza tym mają one złą jakość czerepu i emalii, wadliwy kształt i niezgodne z rzeczywistością oznakowanie gatunku [34]. Wskazywano zatem na wady materiałów zduńskich w kontekście stosowania tradycyjnych konstrukcji zduńskch, co w pewnym stopniu było manipulacją i przerzuceniem odpowiedzialności za nieudane piece na zdunów i na lokalną zduńską tradycję, podczas gdy faktycznie spora część winy leżała po stronie przemysłu kaflarskiego, ceramicznego i odlewniczego. Kilka lat później, to jest w 1968 roku, pisano: Armatura piecowa jest produkowana w niezliczonych ilościach typów, formatów i rozmiarów (...). Wiele wyrobów ma wymiary i

98 98 3. PIECE PODLASKIE konstrukcję zupełnie nieodpowiednią, jednak produkuje się je, bo są wygodne dla odlewników, chociaż niezdatne do użytku [70]. Różnorodność i niska jakość okuć skłaniała jednak podlaskich zdunów do poszukiwań sposobów takiego stawiania pieców, by w razie potrzeby łatwo można było wymienić pęknięty żeliwny lub stalowy element. Podsumowując, piece kanałowe wielozwrotne z kafli kwadratelowych (takie bowiem były piece na Podlasiu) krytykowano za rzekomą przestarzałość konstrukcji, grzewczą nieefektywność powodującą marnotrawstwo opału, staromodność i trudności wykonawcze, które w powiązaniu z niedbalstwem i niskimi kwalifikacjami wiejskich murarzy podejmujących się prac zduńskich owocowały nietrwałością wznoszonych urządzeń. Zwracano również uwagę na niezgodność metod wykonawstwa z zasadami dobrej praktyki zduńskiej i złą jakość materiałów (w szczególności kafli kwadratelowych), a nawet powoływano się na prawa fizyki i cywilizacyjne zasady postępu. Wszystkie te zarzuty w pewnej mierze odnoszą się też do spotykanych na Podlasiu arcydzieł ludowej techniki zduńskiej, nawet tych najbardziej finezyjnych i przed laty wychwalanych przez Ignacego Tłoczka, dziś zaś badanych i będących w niniejszej książce przedmiotem rozważań pod kątem ich współczesnej użyteczności. Krytykowano także wielofunkcyjność takich wiejskich pieców, co też wynikało z ogólnych ówczesnych tendencji do narzucania określonych wzorców cywilizacyjnych arbitralnie utożsamianych z postępem. Dlatego w powojennym piśmiennictwie zduńskim bardzo mało miejsca poświęcano zintegrowanym wielofunkcyjnym urządzeniom ogrzewczo-kuchennopiekarskim, a wcale nie podejmowano tematu pieców rozbudowanych w tak niewiarygodnym stopniu, jak na Podlasiu. Jeśli już, to dążono do upraszczania takich urządzeń. Na przykład Janusz Paradistal, mistrz zduński z Olecka, pisał w 1967 roku w artykule opublikowanym na łamach Budownictwa Rolniczego : Trzon kuchenny nie jest piecem i nie może być używany do ogrzewania pomieszczenia. Służy on do gotowania i jeżeli jest prawidłowo zbudowany, nie gromadzi on w sobie i nie wydziela przez ściany większych ilości ciepła, które by wystarczyły do ogrzewania kuchni. Kuchnię trzeba więc dogrzewać, a wówczas celowe jest wykorzystanie ciepła uchodzącego z trzonu kuchennego ze spalinami do komina. (...) Spaliny, po przejściu przez trzon kuchenny, kierujemy do urządzenia zwanego ogrzewaczem (...). Najmniejszym typem ogrzewacza jest ścianka ogrzewalna [63, s.16]. Charakterystyczne jest to, że w tym artykule poświęconym kuchennym ogrzewaczom nie znalazła się nawet najmniejsza wzmianka o tym, że w większości dawnych podlaskich domów to właśnie przykuchenny zespół urządzeń kuchenno-piekarsko-ogrzewczych stanowił główne, a często jedyne źródło ciepła, ani też, że bywał znacznie bardziej skomplikowany niż w schematach podanych przez Paradistala. Przemilczano fakt, że wzajemna integracja trzonu, piekarnika, duchówki, kapy i ogrzewacza osiągnęła na Podlasiu granice finezji i technologicznych możliwości. Pomijano też inny istotny fakt, iż to właśnie z tymi wielofunkcyjnymi urządzeniami wiązała się rozwinięta kultura użytkowania ognia. Z nimi też w ludowej tradycji wiązano liczne skojarzenia, wierzenia, wspomnienia i przesądy słowem, cały system kultury duchowej. Dawnym piewcom postępu łatwo było wówczas pomijać jej znaczenie i ignorować przyzwyczajenia wiejskiej ludności. Zapominano, że rozbudowane ponad miarę grzejne ścianówki typu kanałowego wielozwrotnego były po prostu wygodne, a możliwość siadywania przy nich w długie zimowe wieczory i opierania się o nie plecami po całym dniu pracy na chłodzie była nie tylko pożądana jako nieodłączna część przyzwyczajeń wiejskiej ludności, lecz wręcz niezbędna. Cóż bowiem z tego, że wiejski piec kaflowy typu kanałowego wielozwrotnego rzekomo spalał nieco więcej opału niż nowsze piece typu komorowego, skoro

99 3.1. DYSKUSJE O TRADYCYJNYCH PIECACH PODLASKICH W WIEJSKICH DOMACH 99 dawał całej rodznie możliwość wspólnego siadywania na nagrzanej leżajce i opierania się o jeszcze cieplejszą ścianówkę, a nawet (jak w przypadku pieców z masywnym zapieckiem) wylegiwania się na nim w zimowe wieczory i noce? Nowsze piece komorowe ponoć były oszczędniejsze, ale z uwagi na swe proporcje, kształty i lokalizację odbierały w znacznej mierze swym użytkownikom możliwość bezpośredniego, najbardziej fizycznego rozkoszowania się nagromadzonym w nich ciepłem. Istniał jeszcze jeden powód, dla którego w drugiej połowie XX wieku nasiliła się krytyka pieców kaflowych. Otóż istotą tradycyjnych podlaskich urządzeń ogniowych (oraz jednym z podstawowych czynników warunkujących ich skuteczność grzewczą) było ich rozczłonkowanie i jednoczesne zintegrowanie z rozplanowaniem pomieszczeń w wiejskich domach bowiem piec zawsze dopasowywano do układu konstrukcyjnego i funkcjonalnego mieszkania, ale też mieszkanie dostosowywano do pieca. Przykładem takiego wzajemnego dopasowania pieca i domu były ścianówki oraz znajdujące się za nimi alkierze. Zastępowały one dawne zapiecki i nie miały sensu bez zaistnienia pieca ścianówkowego oddzielającego je od kuchni. Tymczasem w drugiej połowie XX wieku rozwój polskiej kultury zamieszkiwania doprowadził do porzucenia wcześniejszego wzorca, którym było podporządkowanie przestrzeni mieszkalnej piecowi. Zarzucono też tradycję wspólnego zamieszkiwania całej rodziny w opalanym, dwuwnętrznym pomieszczeniu (kuchni-alkierzu) i jedynie okresowego użytkowania pozostałych, odświętnych pomieszczeń. Domagano się natomiast użytkowania wszystkich pomieszczeń w domu, to zaś generowało kłopoty z ich opalaniem. Mieszkańcy wsi nie chcą już palić w trzech lub więcej piecach postawionych w oddzielnych izbach protestowano w latach sześćdziesiątych 4. Rosnące aspiracje wiejskiej ludności tworzyły klimat sprzyjający upowszechnieniu się systemów centralnego ogrzewania, wypierających dawne rozbudowane systemy piecowe, które postrzegano już jako staromodne. Trzeba też przyznać, że ówczesna krytyka podlaskich pieców miała charakter poniekąd programowy i była inspirowana ogólną atmosferą polityczno-intelektualną, wpisując się w charakterystyczną zarówno dla systemu społeczno-politycznego, jak też dla tamtego okresu modę na bezkompromisowe dążenie ku nowoczesności i walkę z wszelkimi przejawami wernakularyzmu. Toteż nie dziwi nas, że w ówczesnej prasie pojawiały się sążniste artykuły negujące wartość tradycyjnych rozwiązań zduńskich i zatytułowane na przykład: Nie należy budować tradycyjnych pieców [60]. Dopiero spojrzenie na tradycyjne podlaskie rzemiosło zduńskie okiem architekta-ludoznawcy (co po raz pierwszy uczynił Ignacy Felicjan Tłoczek pomimo zagorzałych ataków na dawne podlaskie piece wygłaszanych przez ówczesnych decydentów) odsłoniło wartość systemów piecowych Podlasia. Ta reinterpretacja omawianych tu wytworów techniki zduńskiej oraz ich aprecjacja była poparta autorytetem Ignacego Tłoczka właśnie jako architekta, zatem wykraczała poza czysto ludoznawczą fascynację piecami jako świadectwami zaprzeszłej kultury materialnej. 4 Cytat pochodzi z protokołów wojewódzkiego zjazdu zdunów, kaflarzy i kominiarzy w dniu18 marca 1967 roku w Białymstoku. Podczas obrad wysuwano całą gamę zarzutów: Mieszkańcy wsi nie chcą już palić w trzech lub więcej piecach postawionych w oddzielnych izbach. Wolą palić w jednym piecu, opalając w ten sposób całe mieszkanie (...). Przemysł produkuje przestarzałą armaturę piecową. Na przykład drzwiczki do pieców są za głębokie i za wysokie. (...) Nie wszyscy przestrzegają zakresu przedmiotowego rzemiosł. Często murarze (...) wykonują prace zduńskie. Stawiane przez nich piece nadają się niejednokrotnie do natychmiastowej rozbiórki. Ma to miejsce zbyt często w przedsiębiorstwach budowlanych, które nie zatrudniają zdunów z prawdziwego zdarzenia. (...) Zatrudnieni w przedsiębiorstwach budowlanych pracownicy, nawet nie rzemieślnicy, budują piece, jak potrafią. Budujący piece nie ma często nawet czeladniczych papierów [124, s.16].

100 PIECE PODLASKIE Dziś, z perspektywy czasu, dostrzeżenie przez Ignacego Tłoczka wartości podlaskich pieców okazuje się trwałym i cennym wkładem w polską naukę, zaś w powiązaniu z późniejszymi badaniami przyczynia się do utrwalenia tego niezwykle cennego dziedzictwa. Trzeba jednak przyznać, że pomimo wygłaszanych przez Ignacego Tłoczka laudacji, niewielu architektów w kolejnych dekadach wyrażało jakiekolwiek zainteresowanie estetycznymi lub użytkowymi właściwościami tradycyjnych podlaskich pieców. Wyjątkiem był i jest Franciszek Chodorowski, były wykładowca na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej, który w rozprawie doktorskiej [18], a następnie w innych swych pracach [19, s ] zamieszczał inwentaryzacje wybranych podlaskich wiejskich budynków mieszkalnych wraz z przynależnymi tym domom systemami ogniowymi, nie unikając pochlebnych komentarzy odnośnie do fizycznych i estetycznych zalet tych systemów 5. Sporadyczne wzmianki o wyjątkowości podlaskich pieców znajdujemy też we współczesnych pracach etnograficznych 6. Ponadto historyczną wyjątkowość podlaskiej kultury użytkowania ognia (będącą jedynie tłem niniejszej pracy, zaś szerzej rozpoznaną w jednej z wcześniejszych monografii autora [98]) poświadcza literatura piękna, poczynając od Sienkiewicza wkładającego w Panu Wołodyjowskim w usta Zagłoby słowa: Czy to myślisz, że w razie wojny z Turczynem będę się już za podlaski piec chował i na pieczywo spoglądał, żeby się zaś nie przepaliło? Współcześnie powrót zainteresowania tradycyjnymi konstrukcjami podlaskich pieców ma miejsce na fali popularności ekoarchitektury 7. Jednak jeśli chodzi o projekty domów i aranżacje wętrz mieszkalnych, to wciąż rzadko uwzględnia się w nich piece kaflowe, a tym bardziej ceglane. Projektowanie ekodomów z piecami nadal pozostaje niszową specjalizacją niewielu architektów. Dotychczasowe preferencje inwestorów i postawy projektowe czynnych architektów Podlasia wciąż jeszcze nie uprawniają do mówienia o przywróceniu tradycyjnym piecom ich dawnej roli jako kluczowych elementów wnętrz mieszkalnych. Toteż autor ma nadzieję, że stymulatorem do częstszych prób wzbogacenia współczesnych habitatów o tradycyjne piece może okazać się niniejsza książka. 5 Między innymi Franciszek Chodorowski pisał, iż konstrukcja urządzeń grzejnych podlaskiego drewnianego budynku nie ma sobie równych w innych regionach pod względem wykorzystania energii cieplnej, charakteryzuje się bardzo rozbudowanymi urządzeniami ogniowymi, wykonanymi na bazie niewypalonej cegły z gliny. Masywny trzon kuchenny z piekarnikiem oraz ściana grzejna połączone z butelkowym masywnym kominem (...) tworzą w sumie akumulacyjny magazyn cieplny, który po stosunkowo szybkim ogrzaniu, później przez resztę doby wolno oddaje ciepło do wnętrza budynku [20, s.187]. 6 Oto ustępy z niektórych prac: Na Podlasiu wytworzył się jeden z najdoskonalszych typów urządzeń grzewczych, obsługujących trzy, a nawet cztery przyległe pomieszczenia. (...) Jednakże rozwiązanie problemu ogrzania domu na Podlasiu, gdzie zimy są znacznie sroższe niż w innych regionach Polski, godne jest uwagi i szerszego opracowania [21, s.206 i 209]. Unikatową formą świadczącą o kunszcie budowlanym rzemieślników wiejskich są ceglane piece podlaskie, murowane w ścianach działowych pomiędzy izbą a alkierzem [22, s.76]. System ogniowy w przysiółkach Piętki i Twarogi, typowy zresztą dla całego pogranicza mazowiecko-podlaskiego, był niezwykle rozbudowany, ale o wyjątkowych zaletach ekonomicznych z racji prostoty obsługi i dużej pojemności cieplnej. (...) Tak rozbudowane urządzenia ogniowe wraz z kominem zajmowały w chałupie dość dużą powierzchnię dochodzącą do 10 m². Powierzchnie grzejne wynosiły ok m² [75, s.91 i 95]. 7 Wyraża się między innymi w próbach zastosowania tychże pieców w pracach dyplomowych o charakterze projektowym, wykonywanych przez młodych adeptów architektury studiujących na Politechnice Białostockiej. Są to prace: A. Kulesza: Muzeum pieca KWADRATEL, praca dyplomowa magisterska obroniona na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej r., Białystok 2010 (maszynopis; promotor: J. Szewczyk); M. Łukiańczuk: Dom wiejski z piecem kaflowym, praca dyplomowa inżynierska obroniona na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej r., Białystok 2010 (maszynopis; promotor: J. Szewczyk).

101 3.2. TRADYCYJNE PIECE CEGLANE 101 Na kolejnych stronach zaprezentowano rysunki podlaskich pieców, opracowane na podstawie fotograficznej dokumentacji inwentaryzacyjnej znajdującej się w posiadaniu autora. Rysunki te mają wartość źródła, przedstawiają bowiem oryginalne (i często finezyjne oraz pomysłowe) konstrukcje i formy urządzeń piecowo-kominowych spotykanych na Podlasiu, zwłaszcza na Białostocczyźnie. Toteż każdy zestaw rysunków opatrzono informacją o pochodzeniu danego pieca, zaś tam, gdzie to było możliwe, podano jego podstawowe parametry, datowanie itp. Niektóre z tych rysunków autor publikował już w swej wcześniejszej monografii [98, s ], inne zaś w kilku artykułach [95], [99], natomiast pozostałe są oryginalne. Wszystkie mogą być traktowane jako zapis pamięci o kulturze zduńskiej regionu i służą utrwaleniu wiedzy o cennych wytworach tej kultury. Jednak, z uwagi na cel niniejszej książki, rysunki pieców udostępniono tu projektantom oraz inwestorom jako źródła inspiracji, tym bardziej, że piece te, wykonywane w minionych dekadach przez wiejskich zdunów Podlasia, odzwierciedlają wieloletnie doświadczenie zdunów i ich wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Odrysowane tu piece nie są wprawdzie doskonałe co do formy ani optymalne technologicznie, ani najbardziej efektywnie, są jednak pomysłowe, rozbudowane, często niebrzydkie, a niekiedy bardzo finezyjne. Mogą inspirować projektantów do dalszych poszukiwań twórczych, a w ostateczności nawet mogą być powielane jako elementy komemoratywne jako architektoniczne skamieliny. Ponadto już pobieżna analiza tych rysunków i ich porównanie z rozwiązaniami zduńskimi propagowanymi w dawnym piśmiennictwie pokazuje odmienność pieców podlaskich w stosunku do wzorców literaturowych oraz ich wyjątkowość można by nawet rzec, technologiczną, użytkową i estetyczną niezwykłość pieców, które powszechnie występowały i (choć stopniowo zanikają) wciąż występują w drewnianych wiejskich domach wokół Białegostoku, Tykocina, Ciechanowca, Bielska Podlaskiego albo Hajnówki Tradycyjne piece ceglane Największą finezję technologiczną i estetyczną osiągnęły piece kaflowe stawiane w połowie XX wieku oraz nieco później, mniej więcej do końca lat sześćdziesiątych. Ich prymitywniejszymi pierwowzorami były piece stawiane z cegieł i niemające kaflowego oblicowania lub oblicowane jedynie na trzonie kuchennym. Takie piece również warte są uwagi jako potencjalne źródła inspiracji architektonicznej, nośniki archetypowej symboliki i determinanty rozplanowania dawnych wnętrz. Mogą być traktowane także jako kluczowe elementy architektoniczne wpływające na dawną kulturę zamieszkiwania i tradycję kształtowania przestrzeni mieszkalnych. Toteż kilka przykładów takich pieców zaprezentowano na kolejnych stronach, aczkolwiek z uwagi na niewielką dokładność dostępnych źródeł ikonograficznych pierwsze cztery przykładowe ceglane piece typu zachodniopodlaskiego (rys ) narysowano bez podania wymiarów i bez detali, takich jak otwory wyczystkowe, szybry itp. Rysunki tych czterech pieców opracowano na podstawie literatury przedmiotu [19, s ], [75, s.93]. Następnie zamieszczono dokładniejsze rysunki systemu piecowo-kominowego zarejestrowanego w jednym z domów we wsi Mulawicze w gminie Wyszki (rys ). W przypadku pieca w Mulawiczach pokazano w miarę precyzyjnie przebieg kanałów dymowych i komór pieca, lokalizację akcesoriów i drzwiczek wyczystkowych oraz wymiary. Wyjątkowość pieców widocznych na rys wynika między innymi z ich rozbudowania, to jest wielkości i rozczłonkowania. Są bowiem między nimi takie, jak piec w pochodzącym z XIX wieku domu w Juraszkach w gm. Turośń Kościelna (rys A), mający wraz

102 PIECE PODLASKIE. RYSUNEK Uniwersalne piece kanałowe, typ zachodniopodlaski: A piec w Juraszkach, gm. Turośń Kościelna, B piec powszechny na pograniczu mazowiecko-podlaskim, C piec z pocz. XX w. w Zimnochach-Święchach, gm. Suraż, D piec z poł. XX w. w gm. Turośń Kościelna (rys. A, C i D według [19, s ], B według [75, s.93]); oznaczono: a komin, b czarną kuchnię, c kapę, d ujście kanałów dymowych, e leżak podsufitowy, f trzon kuchenny, g ścianówkę, h czeluść piekarnika, i piekarnik

103 3.2. TRADYCYJNE PIECE CEGLANE 103 z szerokim kominem komorowym kubaturę m³ (z czego połowa to komin), powierzchnię rzutu poziomego około 9 m² i powierzchnię grzejną m². Piec ten składa się z dwóch trzonów kuchennych (łącznie ma 8 otworów fajerkowych), dwóch ogrzewaczy ścianówkowych i masywnego pieca chlebowego. Taki piec z uwagi na swe rozmiary i centralne usytuowanie determinował cały układ i rozplanowanie domu. Dzielił bowiem dom na pomieszczenia, w szczególności zaś co było charakterystyczne dla Podlasia, wschodniego Mazowsza i Kurpiowszczyzny, wydzielał z głównej izby tak zwany alkierz. Pełnił też liczne funkcje domowe i gospodarskie (schowek, wylęg drobiu, spiżarnia, suszarnia, piekarnia, kuchnia) oraz bytowe (ogrzewanie, sypialne wykorzystanie zapiecka, a nawet funkcje łaziebne i lecznicze [98]), nie mówiąc już o rozbudowanej sferze wierzeń i przesądów, czyli o kulturze duchowej przynależnej przestrzeni wokół pieca. O funkcjonalnej istotności takiego systemu piecowego świadczy też to, że koszt jego postawienia mógł niekiedy (i zapewne było tak w omawianym tu przypadku) dorównywać kosztowi wzniesienia reszty domu lub go przewyższać. Trzy kolejne piece, pokazane na rys (B, C i D), stanowią warianty tego samego układu, dzielą bowiem dom wzdłużnie z tym tylko, że dwa ostatnie są nieco późniejsze, już dwudziestowieczne. Porównanie ich ze starszym rozbudowanym systemem piecowym w domu w Juraszkach pokazuje tendencję do stopniowego zmniejszania się systemów piecowokominowych w kolejnych dekadach XX wieku. W przypadku pieców wschodniego Podlasia to zmniejszanie się miało nieco późniejszą cezurę czasową, albowiem najbardziej rozbudowane piece (z tym tylko, że były to już piece kaflowe) we wsiach w gminach Michałowo, Narew albo Dubicze powstawały jeszcze w okresie międzywojennym. Na rysunkach przedstawiono bardzo rozbudowany (ale ponad dwukrotnie mniejszy niż w domu w Juraszkach) piec ceglany z fragmentarycznym kaflowym oblicowaniem na trzonie kuchennym. Piec ten został wzniesiony w 1955 roku przez miejscowego zduna Antoniego Kuźmickiego w jednym z domów w Mulawiczach w gminie Wyszki.. RYSUNEK Rozbudowany system piecowy w domu w Mulawiczach w gm. Wyszki (dom nr 3); lokalizację ujęć fot. pokazano na rys ; fot. autor, 2009

104 PIECE PODLASKIE. RYSUNEK Rozbudowany system piecowy w domu w Mulawiczach w gm. Wyszki (dom nr 3): pokazano rzut i widok C-C z układem kanałów dymowych

105 3.2. TRADYCYJNE PIECE CEGLANE 105. RYSUNEK Rozbudowany system piecowy w domu w Mulawiczach w gm. Wyszki (dom nr 3): pokazano widoki A-A (z układem kanałów dymowych), B-B oraz D-D

106 PIECE PODLASKIE Piec zinwentaryzowano podczas badań terenowych 8 sierpnia 2009 roku. Różni się on od rozwiązań omówionych wcześniej swym rozplanowaniem, mianowicie ma rzut wieloramienny dośrodkowy, a nie podłużny. Jest centralnie usytuowany i dzieli stosunkowo niewielkie wnętrze domu na pomieszczenia, pozwalając na niezależne ogrzanie każdego z nich. Regulowanie temperatury poszczególnych pomieszczeń możliwe jest dzięki systemowi kanałów dymowych i co najmniej pięciu szybrów oraz dzięki istnieniu aż trzech palenisk: jednego w trzonie kuchennym, jednego w ogrzewaczu ścianówkowym i jednego piekarskiego. Szybrami gorące spaliny można kierować do ogrzewaczy lub przeciwnie pomijać je, a dym kierować wprost do stosunkowo wąskiego komina. Różnorodność ceglanych systemów piecowo-kominowych występujących dawniej (sporadycznie jeszcze dziś) w wiejskich domach Podlasia odzwierciedlają dwa kolejne przykłady takich systemów. Zespół pieców w dziewiętnastowiecznym domu we wsi Pawły (rys A i B) dzieli wzdłuż wnętrze niewielkiej chałupy i składa się z masywnego bezkanałowego pieca chlebowego typu ruskiego z sypialnym zapieckiem oraz nowszej części z czterofajerkowym trzonem kuchennym, duchówką i masywnym ceglanym ogrzewaczem, przy którym znajduje się też ogrzewana leżajka. Obie części spaja leżak podsufitowy, który odprowadza dym do komina. Natomiast równie prymitywny piec w domu we wsi Piaski (rys C), złożony z masywnego ruskiego piekarnika z sypialnym zapieckiem i przyległym stosunkowo niewielkim ogrzewaczem, współistnieje z nowym piecem kaflowym (na załączonym zdjęciu piec kaflowy jest niemal niewidoczny). Dzięki temu w domu, w którym znajdują się te piece, wyraźnie wyodrębniają się strefy o całkowicie odrębnej termice i estetyce, a w związku z tym o całkowicie różnych funkcjach: strefy alkierzową i kuchenną można wydzielić w pomieszczeniu z piecem ruskim, zaś strefę reprezentacyjną (aczkolwiek również niepozbawioną aneksu alkierzowego) stanowi duże pomieszczenie ogrzewane nowym piecem kaflowym. Podsumowując dotychczasowe badania przeprowadzone przez autora w ramach grantu badawczego Piec w tradycyjnym budownictwie ludowym i we współczesnej architekturze Podlasia, należy wskazać na znaczną różnorodność układów i rozplanowań dawnych podlaskich pieców ceglanych, zwłaszcza spotykanych w zachodniej części regionu. Charakterystyczne wydają się również wzajemne zależności pomiędzy rozplanowaniem systemów piecowo-kominowych a rozplanowaniami domów. Jednak z uwagi na cel niniejszej książki najbardziej istotne są (i wydają się najbardziej interesujące) nie tyle zaobserwowane fakty, lecz raczej wnioski wynikające z powyższych zależności oraz ze zróżnicowania i skomplikowania omawianych tu systemów piecowo-kominowych (niekiedy też z ich wyjątkowego rozbudowania, jak w przypadku pieca w Juraszkach, oraz swoistego technicznego wyrafinowania, jak w przypadku pieca w Mulawiczach). Niektóre z tych wniosków, choć zasadniczo dotyczą tradycyjnych wiejskich domów i odpowiadających im wzorców zamieszkiwania, mogą zostać odniesione także do współczesnych habitatów. Na przykład dotychczasowe analizy [102], [98] i materiały wskazują, że kształtowana przez rozbudowane systemy piecowe termika wnętrz tradycyjnych domów wiejskich wyraźnie korelowała z aktywnością mieszkańców i kształtowała podział mieszkania na strefy o odmiennym użytkowaniu: najcieplejszy był zapiecek, ciepły alkierz, a średnio ogrzana główna izba; zimna pozostawała izba paradna, a jeszcze chłodniejsze sień i weranda. To strefowanie termiczne korespondowało też z semantyką przestrzeni mieszkalnej (najwięcej skojarzeń, znaczeń i przesądów łączono z najcieplejszym zapieckiem).

107 3.2. TRADYCYJNE PIECE CEGLANE 107. RYSUNEK Przykłady podlaskich ceglanych systemów piecowych: A i B w dziewi etnastowiecznym domu w Pawłach w gminie Juchnowiec (fot. autor, 2010); C w domu we wsi Piaski w gm. Dubicze (fot. stud. WA PB, 2005): a sypialny napiecek, b podpiecek pod piecem piekarskim, c podpiecek pod nalepa, d nalepa paleniskowa i czelus c, e lez ak, f kapa, g trzon kuchenny, h lez ajka, i piec piekarski, j ogrzewacz Natomiast współczes nie fizykotermiczne parametry budynku i termik e jego wn etrza reguluje si e w innym zakresie niz dawniej. Chłodne sa nieznane ongis garaz e i przedsionki, zas najcieplejsze łazienki; ponadto nie róz nicuje si e juz lub róz nicuje w niewielkim stopniu termik e włas ciwych pomieszczen mieszkalnych. Ujednolicenie temperatury pomieszczen

108 PIECE PODLASKIE mieszkalnych daje wprawdzie pewien komfort związany z zapewnieniem optymalnego mikroklimatu całego mieszkania (to jest tej samej temperatury i ewentualnie wilgotności, ruchu powietrza, wentylacji), z drugiej zaś strony w pewnym sensie pozbawia mieszkańców różnorodności fizycznych (czy wręcz atawistycznych) odczuć wynikających z doznawania zmian temperatury i wilgotności powietrza. Doznawania takich atawizmów umożliwiało siadywanie na nagrzanej do +50 ºC leżajce, sypianie lub wylegiwanie się na jeszcze cieplejszym zapiecku, opieranie się o nagrzaną do +70 ºC ścianówkę lub odpoczynek w cichym i zacienionym aneksie przypiecowego alkierza, mającym temperaturę +30 ºC. Jeszcze innych wrażeń termicznych dostarczał letni odpoczynek w chłodnej białej izbie czy jeszcze chłodniejszej komorze, w której zawsze panowała temperatura nieprzekraczająca nawet latem +15 ºC, czy też zejście do zimnej piwnicy (+10 ºC niezależnie od pory roku). Jednak najbardziej bezpośrednie doznania termiczne, w tym doznawanie ciepła, zapachu dymu i widoku płomieni, wiązało się z użytkowaniem przestrzeni wokół piecowego lub kominkowego paleniska, zwłaszcza gdy domownicy siadywali wokół paleniska lub ognia palącego się na nalepie pod kapą (ta ostatnia możliwość istniała w przypadku dawnych pieców, tak zwanych ruskich). To zresztą nie wszystko, albowiem jeszcze inne doznania fizykotermiczne wiązały się z rozpowszechnionym dawniej w wielu miejscach wschodniej Europy łaziebnym użytkowaniem pieca chlebowego, polegającym na tym, że po wypieczeniu pieczywa domownicy kolejno wpełzali w nagrzaną czeluść pieca, by się tam wypocić [102, s ], [98, s.63-65]. Czymże zatem jest dzisiejsze doznawanie temperaturowego spektrum od +16 ºC do +22 ºC w porównaniu z dawniejszym wyborem temperatur od +10 ºC do +70 ºC (lub do 85 ºC w piekarnikowej czeluści) w obrębie jednego niewielkiego wiejskiego mieszkania? Oczywiście, zamiarem autora nie jest ani kontestacja współczesnych udogodnień cywilizacyjnych, ani apoteoza dawnych drewnianych chałup z dymiącymi i pożerającymi opał piecami. Chodzi jedynie o dostrzeżenie pozytywnych cech tkwiących w dawnej kulturze zamieszkiwania, która wprawdzie szczęśliwie minęła (nie sposób bowiem pochwalać przynależnych jej przesądów, zabobonów, braku higieny i różnorakich bytowych utrudnień), lecz nie była pozbawiona pewnych wartości, a nawet wyraźnych zalet. Jej elementy to między innymi fizyczne doznania obce lokatorom współczesnych martwych maszyn do mieszkania, lecz oczywiste dla ich antenatów, a także mikroklimatyczne kontrasty właściwe dawnym habitatom 8 wzbogacające ich percepcję, przydające im nutę zmysłowości i rozszerzające możliwości ich zaskakująco różnorakiego użytkowania. Z dostrzeżonych silnych zależności pomiędzy rozplanowaniami tradycyjnych systemów piecowo-kominowych a rozplanowaniami dawnych domów wypływa też kolejny wniosek, mianowicie ten, iż w naszym chłodnym klimacie rozwój rozplanowań wiejskich domów 8 Akceptowane przez nas zamieszkiwanie w jednakowo ogrzanym wnętrzu mieszkalnym wcale nie jest tak oczywiste, jak by się mogło wydawać, albowiem było ongiś zupełnie nieznane w większości kultur, także tych w chłodnym klimacie (na przykład jednakowej temperatury nigdy nie miały niedogrzane domy japońskie czy angielskie). Aby to sobie lepiej uświadomić, warto jeszcze raz przypomnieć zacytowany już na s. 32 urywek z opublikowanej przed ponad 200 laty (to jest w 1807 roku) relacji angielskiego podróżnika z pobytu i podróży po Polsce, wyrażający zdziwienie względną (oczywiście znacznie mniejszą niż w naszych dzisiejszych mieszkaniach) jednorodnością temperatury we wnętrzu domu: Tym sposobem w pokojach utrzymywana jest jednakowa temperatura i nigdzie nie odczuwa się zauważalnej różnicy, chyba podszedłszy bardzo blisko do pieca lub ognia. Dziwne to dla Anglika, gdy po wejściu do dużego kilkupokojowego apartamentu, i to podczas ostrej zimy, zwłaszcza tak srogiej, jak w Polsce, widzi liczne towarzystwo rozproszone po kątach: w jednym grają w karty, w drugim w szachy, w trzecim w bilard i tak dalej, rozproszeni po pokojach, jakby to był środek lata [17, s ].

109 3.2. TRADYCYJNE PIECE CEGLANE 109 mieszkalnych i zarazem odpowiadający mu rozwój kultury zamieszkiwania determinowany był udoskonalaniem i rozbudowywaniem urządzeń ogniowych. Odwracając ów tok rozumowania, można by dojść do wniosku, że dwudziestowieczna marginalizacja urządzeń ogniowych (pod względem ich wielkości, wyeksponowania oraz integracji z wnętrzem mieszkalnym), a tym bardziej współczesny ich zanik w mieszkaniach z ogrzewaniem centralnym, zwłaszcza podłogowym, wskazywałyby na zanik kultury zamieszkiwania. Czy jest tak w istocie? Nie sposób zgodzić się z takim wnioskiem, rozpatrując mieszkanie we współczesnych nam kategoriach bezpieczeństwa, wygody czy luksusu. Dawne wiejskie chałupy nie miały bowiem ani łazienek, ani ustępów, ani rozmaitych pomieszczeń i aneksów spotykanych ongiś co najwyżej w rezydencjach i pałacach (choćby bawialni lub gabinetu albo oranżerii), ani aneksów o dwudziestowiecznej proweniencji (takich jak pokoje dzieci, kącik przed telewizorem, siłownia lub aneks z biurkiem do odrabiania lekcji). Z drugiej jednak strony kryteria bezpieczeństwa, luksusu albo technicyzacji domu, których świadectwem są modne na początku XXI wieku reklamy domów inteligentnych, nie są jedynymi wyznacznikami jakości przestrzeni mieszkalnej. Dawniej bowiem przedkładano rodzinną atmosferę i funkcje socjalizacyjne ponad samą tylko wygodę: dom był z definicji matecznikiem zbiorowości, licznej rodziny, czasem nawet nawet kilku spokrewnionych rodzin, ewentualnie jak w domach szlacheckich także służących 9, a nie azylem wyalienowanej jednostki. Skoro zaś dom integrował grupę, jego sens tkwił nie tyle w nowoczesności i wygodzie, lecz raczej w stwarzaniu płaszczyzny wzajemnych, w tym międzypokoleniowych, interakcji. Dom (w szczególności zaś jego najistotniejszy element, czyli piec) niejako organizował korzystającą zeń zbiorowość i narzucał społeczne ramy i hierarchie, choćby tak, jak o tym pisze Wojciech Załęski: Jeśli przyjmowano swatów i posadzono ich za stołem na pokuciu, oznaczało to przychylność gospodarzy. Bo jeśli posadzeni zostali pod piecem, wtedy wypadało pogadać o czymkolwiek i wracać do domu [122, s.25] Jeszcze wyraźniej niż u nas patriarchalne stosunki pomiędzy możnymi a współzamieszkującą z nimi służbą znajdowały odzwierciedlenie w zabudowie podmiejskich rezydencji oraz w miastach dawnej Rosji. W 1842 roku Johann Georg Köhl pisał, iż wiele petersburskich domów ma tysiące mieszkańców: na przykład 6000 osób zamieszkuje w Pałacu Zimowym, 4000 w szpitalu wojskowym, 7000 dzieci w sierocińcu, a tysiące młodzieży w wielkim gmachu Korpusu Kadetów [41, s.17]. W innej relacji z tamtego okresu czytamy: W domach zamożnych Rosjan liczba służących płci męskiej sięga pięćdziesięciu, sześćdziesięciu, stu lub nawet więcej (...), nie licząc wszakże służących płci żeńskiej. Ale jeszcze gorsze jest to, że ta liczba stale rośnie, gdyż w Rosji regułą jest, że każdy żonaty służący przyjmowany jest na służbę wraz z całą swą rodziną (...). Nawet przyjaciołom i dalszym znajomym sługi wolno jest zawsze wpaść i obsłużyć się co do posiłku i noclegu. (...) Księżna Orłowa (...) posiada w swoim moskiewskim pałacu ponad 800 służących obu płci i nawet utrzymuje dla nich specjalny szpital [24, s.68-69]. Köhl pisał też: Od zamierzchłych czasów rosyjscy możni posiadają dwie klasy swych poddanych: chłopi zamieszkujący posiadłości ziemskie i uprawiający rolę oraz tak zwani dwornyje liudi usługujący bezpośrednio swemu panu (...). Widok tych rosyjskich, sumiennych starych służących obutych w łapcie z brzozowego łyka i ubranych w owcze kożuchy mocno kontrastuje z przepychem pałaców, w których mieszkają i w których sypiają na kuchennych piecach lub na krzesłach i podłogach w pokojach, jak to się wciąż widuje w prowincjonalnych rezydencjach. Ale nawet w wielu domach Moskwy i Sankt Petersburga (najczęściej należących do nieco zubożałych elit) podrzędne pomieszczenia są wypełnione tymi służącymi wywodzącymi się z chłopów pańszczyźnianych, którzy wprawdzie mają nieco lepsze kaftany i buty, lecz po upływie okresu służby przy kuchni lub stajni są z powrotem odsyłani do swych wsi [43, s.93]. 10 W dawnej literaturze historycznej i etnograficznej utrwalono znacznie więcej opisów, które wskazują na socjalizujące, integracyjne i prospołeczne funkcje domu, a zwłaszcza znajdującego się w nim pieca. Na przykład w odniesieniu do wschodniego Podlasia, a konkretnie Sokólszczyzny, oprócz zacytowanego fragmentu artykułu Wojciecha Załęskiego znajdujemy także interesujący ustęp z dziewiętnastowiecznej pracy Michała Federowskiego o zwyczaju tak zwanego dożywocia, gdzie o obowiązującej w rodzinie hierarchii czytamy: [Dziadkowie] zawsze wymawiają

110 PIECE PODLASKIE Dziś takie socjalizujące funkcje uległy marginalizacji, o czym świadczy choćby popyt na mieszkania-kawalerki i negacja sensu współzamieszkiwania członków rodziny wielopokoleniowej. Nie znaczy to, iżby współczesnym zadaniem architekta miała być rewitalizacja rodziny ani tym bardziej promocja patriarchalnego modelu społeczeństwa, ani nawet promocja wartości konserwatywnych (to już rzecz indywiduanego światopoglądu). Tym niemniej wydaje się, że pewne działania kształtujące przestrzeń habitatu w mniejszym lub większym stopniu wzbogacają sferę naszych osobistych i międzyludzkich doświadczeń, a nawet wpływają na pozytywne zachowania prospołeczne: dom wokół ogniska (pieca, kominka, piecokominka), najlepiej zwielokrotnionego, daje wszystkim szanse wspólnego doświadczania i przeżywania atawizmów; dom ze strefami o różnej termice wspiera (lub skłania do odkrywania już od wczesnego dzieciństwa) rozmaite poziomy aktywności: udostępnia przytulne ciepło w indywidualnej strefie relaksu (której pierwowzorem był dawniej zapiecek lub alkierz) czy też mobilizuje subtelnym chłodem we wspólnej rodzinnej strefie aktywności. Taka projekcja dawnych wzorców na nasze współczesne mieszkania może więc pomóc wykreować nowe wartości przestrzenne i poprzez nie stworzyć ramy nowych, lepszych interakcji międzyludzkich, a w konsekwencji wzmocnić więzy rodzinne i chciałoby się wierzyć, że to nie utopia scalić współczesne zatomizowane społeczeństwo Piece kaflowe o rozplanowaniu promienistym, z kominami kolumnowymi Na dawne podlaskie piece ceglane patrzymy z dużą dozą nieufności podsycanej ich rubaszną, nierzadko obcą już nam i jakby niezdarną estetyką wydają się bowiem za duże, zbyt nierówne i niepasujące do współczesnych błyszczących mebli. Uzasadnieniem ich obecności we współczesnym wnętrzu może być jedynie symbolika domowej przestrzeni i potrzeba społecznych interakcji. Natomiast, w przeciwieństwie do pieców ceglanych, piece kaflowe nie budzą już takiej nieufności. Owszem, współcześnie nawet one wydają się nieco za duże, zwłaszcza te z pierwszej połowy stulecia. Mają one jednak równe powierzchnie przyjazne współczesnej estetyce. Niekiedy mają też piękne detale oraz pomysłową, finezyjną konstrukcję. Na Podlasiu zaistniało wiele rodzajów takich kaflowych systemów piecowych. Przyjrzyjmy się najpierw tym najbardziej charakterystycznym, to znaczy wielopaleniskowym systemom piecowym skupionym wokół pojedynczego komina kolumnowego, pochodzącym przeważnie z okresu od lat trzydziestych do pięćdziesiątych XX wieku. Są one bardzo zróżnicowane, bo składają się z wielu różnych członów, takich jak: piece ogrzewcze zwane fizyczkami albo grubkami, piece ogrzewcze ścianówkowe zwane ścianówkami, ławy piecowe zwane leżajkami, piece kuchenne zwane angielkami z komorami paleniskowymi, popielnikowymi, piekarnikowymi i duchówkowymi (szabaśniki, duchówki). Mają też kapy, leżaki podsufitowe i nadsufitowe, komory wędzarniane lub osobne pomieszczenia wędzarniane, podpiecki, skrytki wgłębne, schowki napiecowe i zapiecowe, otwory wyczystkowe, sobie miejsce honorowe na zapieku (...), z którego aż do zgonu syn nie ma ich prawa rugować. Na miejsce to każda niewiestka (synowa) spogląda pożądliwym okiem i nic w tem dziwnego, bo na zapieku i cieplej i wygodniej, a i pościel zawsze na dzień pozostaje zasłana, gdy tymczasem ona wraz z mężem musi spoczywać na wąskiej, pod ścianą stojącej ławie, a pościel wynosić co rano do komory. Skoro jednak synowa umie sobie na miłość u starych zasłużyć, ci ostatni, w drodze łaski, zwłaszcza podczas silnych mrozów, pozwalają jej mieścić się przy sobie, a nawet w razie połogu ustępują jej cały zapiek na kilka tygodni, ale jak się już rzekło, aby tego dostąpić, należy bardzo a bardzo zasługiwać się starym. Jeżeli gospodarka niepodzielona, a rodzice z tego świata zeszli, miejsce na zapieku według zwyczaju zajmuje brat najstarszy [29].

111 3.3. PIECE KAFLOWE O ROZPLANOWANIU PROMIENISTYM, Z KOMINAMI KOLUMNOWYMI 111 szybry itd. Anegdotyczne opowieści wzmiankują też o piecach ze schowkami na kosztowności i złoto. Wszystkie te elementy pieców występują w setkach wzajemnych konfiguracji. Ponadto każda z tych części może przybierać najróżniejsze kształty, a każdy typ pieca (fizyczka, ścianówka, angielka, leżajka czy piec piekarski) ma na Podlasiu niezliczoną ilość odmian. Na przykład ścianówki bywają wąskie (miewają szerokość 19,5 cm, równą długości kafla), średnie i szerokie (do 60 cm), o różnej długości i wysokości, zwieńczone ciężkim ozdobnym gzymsem dociążającym lub pozbawione go, o kanałach układanych pionowo lub poziomo, lub w układzie mieszanym, z drzwiczkami wyczystkowymi lub z wyczystkami ukrytymi w kaflach. Czasem mają własne palenisko lub są go pozbawione, mają wbudowaną duchówkę lub nie, są zintegrowane z piecem kuchennym, z fizyczka lub z leżajka, lub też od nich oddzielne itd. Przeróżne kształty przybierają też fizyczki. Ich różnorodność jest jeszcze większa z uwagi między innymi na rozmaite przebiegi kanałów dymowych i położenia palenisk, a już zróżnicowanie wielofunkcyjnych pieców kuchenno-ogrzewczych nie ma sobie równych. Nie jest jednak celem niniejszej książki ani zamysłem jej autora wyczerpujące pokazanie zmienności kształtów i rozwiązań podlaskich systemów piecowo-kominowych 11. Tu czytelnik znajdzie jedynie wybrane przykłady podlaskich systemów piecowo-kominowych, to znaczy wyselekcjonowane spośród wielu innych, tak aby dzięki porównaniu z rozwiązaniami pieców popularyzowanymi w dawnej literaturze przedmiotu uwypuklić ich skomplikowanie, rozbudowanie, konstrukcyjną pomysłowość i estetyczną finezję 12. Ilustracje zamieszczone na następnych stronach nie są to szczegółowe rysunki inwentaryzacyjne rozumiane w sensie dokumentacyjnym. Pominięto w nich bowiem elementy ważne wprawdzie dla działań dokumentacyjno-konserwatorskich, lecz nieistotne z perspektywy celu, dla którego napisano tę książkę. Nie uwzględniono zatem informacji o usterkach, rysach, pęknięciach i innych zniszczeniach, o dokonanych wymianach kafli lub piecowej armatury, o naprawach pieca, o elementach wtórnych, a także o przebiegu ścian działowych, w które zazwyczaj wmurowany jest każdy większy podlaski system piecowy. Zignorowano też akcesoria i elementy niezwiązane trwale z piecem (ozdoby, piecowe zasłonki, naczynia kuchenne). Pominięto też ewentualne rysunkowe informacje o zintegrowaniu pieca z systemem centralnego ogrzewania i przygotowania ciepłej wody użytkowej, albowiem uznano, że te udoskonalenia są wtórne i tylko nieznacznie wpływające na konstrukcję i kształt tradycyjnych podlaskich pieców. W ten sposób uzyskano tak zwane izolowane modele inwentaryzacyjne systemów piecowo-kominowych. Modele cechuje pewien stopień uproszczenia, albowiem nie mają one precyzyjnie odzwierciedlać rzeczywistego stanu zachowania danego pieca, lecz raczej oddać zamysł zduna i pokazać, jak dany piec miałby wyglądać po zmianie kontekstu to znaczy jeśli byłby zlokalizowany w dowolnym innym domu lub przy innym usytuowaniu względem ścian. Izolowane modele inwentaryzacyjne pozbawione są więc precyzji właściwej dla pełnych inwentaryzacji technicznych, za to czytelnie pokazują najważniejsze cechy pieców: ich 11 Więcej informacji oraz próby usystematyzowania podlaskich pieców i kominów można znaleźć w: [98]. 12 Do powyższego komentarza dodać należy uwagę, że tezy o wyjątkowej różnorodności podlaskich pieców dowodzi porównanie pieców mających oblicowanie ze standardowych kafli kwadratelowych (por. rys ) i wyposażonych w standardowe okucia. W rzeczywistości jednak różnorodność podlaskich urządzeń ogniowych jest jeszcze większa, bo zwielokrotniona poprzez fakt, że na terenie Podlasia spotyka się też piece z innych rodzajów kafli, w tym także ozdobnych (zwłaszcza zaś piece z ozdobnymi gzymsami), a także piece mające piękne stare żeliwne okucia, niekiedy zasługujące na miejsce w ekspozycji muzealnej.

112 PIECE PODLASKIE wymiary (pozwalające obliczyć powierzchnię rzutu i kubaturę), liczbę palenisk i komór (paleniskowych, popielnikowych, duchówkowych), powierzchnię grzejną, liczbę kafli, ewentualnie liczbę cegieł zużytych do budowy oraz liczbę akcesoriów metalowych (drzwiczek, płyt, poręczy, fajerek, szybrów), a niekiedy także łączną długość kanałów dymowych. Większość tych parametrów podano też na rysunkach w zbiorczych zestawieniach w celu ułatwienia wzajemnego porównania zaprezentowanych tu systemów piecowo-kominowych, a także po to, aby umożliwić ich ewentualne porównanie z piecami opisywanymi w literaturze. Warto tu jednak wyjaśnić pewien niuans, który mógłby wydawać się niezrozumiały, mianowicie różnicę pomiędzy teoretyczna liczba kafli a liczbą kafli rzeczywista. Ta druga oznacza liczbę kafli faktycznie występującą w konkretnym podlaskim piecu. Aby ją określić, trzeba policzyć wszystkie kafle. Nie zawsze to jest możliwe, niekiedy bowiem gospodarze nie wpuszczają gości do domowych pomieszczeń, niektóre kafle są zakryte tynkiem, tapetą albo są zniszczone. W niektórych przypadkach liczba kafli zmieniała się w wyniku remontów. Ponadto czasami również z innych przyczyn dokumentacja fotograficzna i rysunkowa, będąca podstawą opracowania izolowanych modeli inwentaryzacyjnych, okazuje się niepełna albo niewiarygodna. W takich przypadkach podano liczbę kafli w przybliżeniu (na przykład około 800 ) albo określono ją w przedziale (na przykład około ). Natomiast teoretyczna liczba kafli wyraża, ilu kafli wymagałoby całkowite oblicowanie nimi wszystkich ścianek pieca zgodnie z zasadami dobrej praktyki zduńskiej. Tylko w przypadku wolno stojących ścianówek i fizyczek liczba ta bywa równa rzeczywistej liczbie kafli, natomiast w pozostałych piecach jest od niej większa o około 20%. Podsumowując, rzeczywista liczba kafli jest mniejsza od teoretycznej liczby kafli. Powodem tego jest fakt, że w wiejskich domach niektóre ścianki pieców lub ich części łączą się ze ścianami i wówczas są pozbawione kafli, choć przy innym usytuowaniu danego pieca zduńska rzetelność wymagałaby kaflowego oblicowania również tych pominiętych części pieca. Ponadto niekiedy nie licowano kaflami piecowych skrytek i ścianek pieca w podrzędnych pomieszczeniach. Poniżej zamieszczono i opatrzono komentarzem rysunki kilku systemów piecowych 13. Trzy unikalne piece (rys , i 3.3.3) znajdują się w puszczańskiej wsi Surażkowo w gminie Supraśl i podobnie jak piec w innej puszczańskiej wsi Niemczyn (rys ) zostały wprawdzie oblicowane standardowymi kaflami kwadratelowymi, ale mają aplikacje z ozdobnych kafli i okuć pozyskanych z rozebranych wcześniej wytwornych pieców w miejskich rezydencjach i pałacach. Na przykład piec w Surażkowie (dom nr 16) częściowo oblicowano kaflami z dziewiętnastowiecznego pałacu Hasbachów w Supraślu (rys ). Czteropaleniskowy piec w niezamieszkanym już starym domu w Surażkowie pod numerem 13 (rys ) składa się z kilku członów (trzonu kuchennego, ścianówki, dwóch leżajek i dwóch fizyczek) otaczających masywną bryłę pieca chlebowego z zapieckiem, przyległą do równie masywnego komina. Na strychu przy kominie znajduje się niewielka komora o nieskomplikowanej szkieletowo-drewnianej konstrukcji, szczelnie obita tarcicami. Pełni ona funkcję wędzarni. Po drugiej stronie do komina dochodzi ujście leżaka dymowego. Piec ten ma znaczną powierzchnię rzutu, mianowicie 5,8 m² (ponad 7 m², licząc wraz z wędzarnią na strychu). Gdyby go wstawić we współczesne mieszkanie, wypełniłby niemały pokój. 13 Rysunki opracował autor na podstawie fotograficznej dokumentacji inwentaryzacyjnej wykonanej przez studentów Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej (w ramach zajęć kursowych lub podczas opracowywania projektów dyplomowych).

113 3.3. PIECE KAFLOWE O ROZPLANOWANIU PROMIENISTYM, Z KOMINAMI KOLUMNOWYMI 113. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Surażkowo (nr 13) w gminie Supraśl (rys. bez lokalizacji kanałów); oprac. autor na podstawie fotografii inwentaryzacyjnych wykonanych 1 maja 2009 roku przez studentkę WA PB Agnieszkę Kuleszę

114 PIECE PODLASKIE. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Surażkowo (nr 14) w gminie Supraśl (rys. bez lokalizacji kanałów); oprac. autor na podstawie fotografii inwentaryzacyjnych wykonanych 1 maja 2009 roku przez studentkę WA PB Agnieszkę Kuleszę

115 3.3. PIECE KAFLOWE O ROZPLANOWANIU PROMIENISTYM, Z KOMINAMI KOLUMNOWYMI 115. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Surażkowo (nr 16) w gminie Supraśl (rys. bez lokalizacji kanałów); oprac. autor na podstawie fotografii inwentaryzacyjnych wykonanych 1 maja 2009 roku przez studentkę WA PB Agnieszkę Kuleszę

116 PIECE PODLASKIE. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Niemczyn (nr 8) w gminie Czarna Białostocka (rys. bez lokalizacji kanałów); oprac. autor na podstawie fotografii inwentaryzacyjnych wykonanych w maju 2012 roku przez studentkę WA PB Inez Horbę

117 3.3. PIECE KAFLOWE O ROZPLANOWANIU PROMIENISTYM, Z KOMINAMI KOLUMNOWYMI 117 Jest to zatem bardzo rozbudowane urządzenie. Niestety, nie udało się rozpoznać przebiegu kanałów dymowych, które w tak skomplikowanych i nietypowych systemach piecowych bywają prowadzone w równie nietypowy sposób. Nieznany jest też wykonawca pieca ani datowanie, choć można domyślać się, że cały system mógł powstawać etapami, gdyż każdy z członów ma nieco inne oblicowanie i proporcje. Prawdopodobnie najstarszą częścią jest ceglany piec piekarski i być może też jedna z leżajek, zaś najnowszymi elementami są dwie fizyczki, których ogzymsowania z ozdobnych kafli naśladują ogzymsowania dziewiętnastowiecznych pieców kaflowych w miejskich willach i bogatszych domach. Niewykluczone też, że kafle gzymsowe i niektóre akcesoria (na przykład ozdobne żeliwne drzwiczki duchówki) wykorzystano wtórnie, to znaczy pozyskano je z rozbiórki jakiegoś starszego pieca. Drugi z systemów piecowo-kominowych zinwentaryzowanych w Surażkowie (w domu nr 14; rys ) również jest bardzo rozbudowany i składa się z kilku członów otaczających centralnie usytuowany komin. Jednym z członów jest piec fizyczny z własną duchówka i mający nietypowy kształt, mianowicie rozplanowany na rzucie trapezu, którego jeden z boków ma kierunek ukośny względem ścian pomieszczenia. Ten właśnie człon wyróżnia się też ozdobnym zwieńczeniem z ciężkich kafli gzymsowych, a w jego bryle wyodrębniono cokół o wysokości 40 cm. Nieznany jest dokładny czas wymurowania systemu piecowego, wiadomo jednak, że powstał na miejscu starszego pieca glinianego, prawdopodobnie mającego sypialny zapiecek. Można się też domyślać, że poszczególne części systemu piecowego powstawały w różnym czasie, na co wskazywałoby podobnie jak w przypadku systemu opisanego wcześniej zróżnicowanie oblicowania i proporcji jego poszczególnych elementów. Dom numer 16 w Surażkowie (rys ) ma rozbudowany system piecowo-kominowy, składający się z dużego trzonu kuchennego z obszerną skrytką napiecową, ścianówki i przyległej do niej leżajki oraz dwóch fizyczek. Jedna z fizyczek ma większe niż normalnie rozmiary i została obłożona ozdobnymi kolorowymi kaflami (wypełniającymi, narożnymi, fryzowymi i gzymsowymi), pozyskanymi z rozebranych starych pieców znajdujących się dawniej w pałacu Buchholtzów w Supraślu. W ten sposób w niewielkiej wsi (właściwie zaś w puszczańskiej osadzie) ponownie zaistniał piękny stary piec, w dodatku włączony do znacznie bardziej skomplikowanego i pełen konstrukcyjnej finezji systemu piecowo-kominowego. Niestety, dotąd nie udało się ustalić wykonawców ani datowania poszczególnych elementów tego systemu (należy przypuszczać, że jak piece omówione powyżej powstawał etapami). Dom numer 8 we wsi Niemczyn w gminie Czarna Białostocka (rys ) pochodzi z 1910 roku. W tym samym roku wzniesiono jego system ogniowy (wielopiecowy czteropaleniskowy). Prawdopodobnie był on później nieznacznie przebudowywany, o czym świadczy nisza przy trzonie kuchennym, zapewne dawniej odpowiadająca piecowi chlebowemu, który mógł stać w sieni. Sam trzon jest bardzo duży, być może pierwotnie sześciofajerkowy (obecnie cztery fajerki). Ponadto system piecowy w domu nr 8 w Niemczynie wyróżnia się tym, że na strychu przy kominie umieszczono sporą murowaną wędzarnię (na rzucie 1,3x1,3 m), większą nawet od tej, którą zarejestrowano w Surażkowie (w domu nr 13). Wszystkie omówione wyżej piece mają kilka wspólnych cech. Ich osobliwością, rzadko spotykaną w innych, mniej skomplikowanych piecach na Podlasiu, są kształty pieców ogrzewczych (fizyczek) oparte na trójpodziale baza trzon zwieńczenie gzymsowe. Ten trójpodział wyraźnie nawiązywał do form dawnej architektury stylowej, ale miał też uzasadnienie funkcjonalne: baza była przedłużeniem fundamentu i była bezkomorowa, to jest bez paleniska i kanałów dymowych, te bowiem znajdowały się w trzonie, zaś ciężkie gzymsowe zwieńczenie

118 PIECE PODLASKIE dociskało wszystkie niższe warstwy kafli i zapobiegało pękaniu pieca. Ponadto wspomniane zwieńczenie było ozdobne: pierwotnie wykonywano je ze specjalnie profilowanych kafli, lecz później podczas przebudów i remontów wiejscy zduni, nie posiadając już oryginalnych kafli, dorabiali ewentualne brakujące elementy ozdobnego zwieńczenia z gliny. Po odpowiednim wysuszeniu i pomalowaniu wyglądały jak nowe. Opisane tu i przedstawione na rysunkach systemy piecowe mają też inną wspólną cechę, mianowicie rozplanowanie. Wszystkie cztery składają się z pieców otaczających centralnie lub prawie centralnie usytuowany komin, względem którego są zwykle położone prostopadle (to jest zwrócone do komina krótszym bokiem). Ich rozplanowanie można więc określić jako wieloramienne promieniste. Takie rozplanowanie umożliwia ogrzanie wszystkich pomieszczeń przylegających do komina, a nawet nieco dalszych. Poza tym determinuje ono także całe wewnętrzne rozplanowanie domu: decyduje o lokalizacji ścian wewnętrznych i niejako dzieli dom na pomieszczenia. Nie znaczy to, iż rzeczywiście ściany przesuwano i dopasowywano do pieca (najczęściej było odwrotnie: piec stawiano po wzniesieniu zrębu lub wymurowaniu ścian domu). Chodzi po prostu o to, że rozplanowania przegród budynku oraz pieca były ze sobą ściśle związane, a ich wzajemna adekwatność decydowała o efektywności grzewczej oraz o innych zaletach użytkowych całego systemu Tradycyjne piece kaflowe z kominami kolumnowymi, rozplanowane osiowo Równie silne zależności pomiędzy rozplanowaniem wnętrza domu a lokalizacją i rozplanowaniem systemu piecowego, charakteryzują następną grupę pieców, przedstawionych na rysunkach W tych jednak przypadkach systemy piecowe są wyraźnie wydłużone, przy czym główna oś takiego wydłużonego systemu jest zawsze równoległa do dłuższej osi domu i częściowo pokrywa się z podziałem głównego wnętrza na kuchnię i alkierz (lub pokój alkierz). Takie rozplanowanie skutkuje wyeksponowaniem długich płaszczyzn ścianówkowych: największe płaszczyzny ścianówkowe mają ponad 3 metry długości i około dwumetrową wysokość (jak we wsi Kuchmy Stare 2; por. rysunek 3.4.1), zaś całe systemy piecowe bywają długie na niemal 8 metrów (rys i 3.4.4). Przyjrzyjmy się wybranym przykładom. Piece w domu we wsi Kuchmy Stare 2 w gminie Michałowo (rys ) powstały w1960 roku, są więc stosunkowo nowe i zachowały się w doskonałym stanie, aczkolwiek niektóre ich części, takie jak palenisko piekarnikowe i duchówka, nie są już używane. Cały system piecowo-kominowy należy do najbardziej rozbudowanych (lub raczej rozciągniętych), ma bowiem długość 7,5 metrów. Wewnętrzne kanały dymowe są zapewne bardzo długie dłuższe niż w przypadku pieców omówionych wcześniej. Kanały nie są jednak dostępne z zewnątrz (i dlatego nie zostały zmierzone), brak bowiem drzwiczek wyczystkowych umożliwiających dostęp do wnętrza kanałów, przez co też utrudnione jest ich czyszczenie, które wymaga każdorazowo usunięcia kilku kafli. Na jeszcze bardziej rozbudowany system piecowo-kominowy natrafiono we wsi Lesznia w gminie Suraż, mianowicie w domu numer 27 (rysunek 3.4.2). Budowniczy pieca jest nieznany; piec wzniesiono w 1927 roku 14, a później był modernizowany. Cały system składa się z dwóch rozbudowanych pieców: jeden przylega do komina i zawiera dwa paleniska (piekar- 14 Informacja uzyskana w czerwcu 2012 roku od Adama Danowskiego. Piec w Leszni zinwentaryzowano po raz pierwszy 5 września 2009 roku, inwentaryzacje były jednak niedokładne i zostały uzupełnione w 2012 roku. Jego najstarsza część została rozebrana 2 czerwca 2012 roku w związku z remontem domu.

119 3.4. TRADYCYJNE PIECE KAFLOWE Z KOMINAMI KOLUMNOWYMI, ROZPLANOWANE OSIOWO 119. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Kuchmy Stare (nr 2) w gminie Michałowo (rys. bez lokalizacji kanałów); oprac. autor na podstawie zdjęć inwentaryzacyjnych wykonanych 1 maja 2009 roku przez studentkę WA PB Agnieszkę Kuleszę

120 PIECE PODLASKIE. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Lesznia (dom nr 27) w gminie Suraż (rys. bez lokalizacji kanałów); rys. autor na podstawie inwentaryzacji własnej

121 3.4. TRADYCYJNE PIECE KAFLOWE Z KOMINAMI KOLUMNOWYMI, ROZPLANOWANE OSIOWO 121. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Gorbacze (dom 3a) w gminie Michałowo (rys. bez lokalizacji kanałów); oprac. autor na podstawie zdjęć inwentaryzacyjnych wykonanych 1 maja 2009 roku przez studentkę WA PB Agnieszkę Kuleszę

122 PIECE PODLASKIE. RYSUNEK System pieców w domu we wsi Gorbacze (dom 3a) oraz (u góry) porównanie konstrukcji kap nadkuchennych; oprac. autor na podstawie zdj ec wykonanych przez studentów WA PB

123 3.5. TRADYCYJNE SYSTEMY PIECOWE Z LEKKIMI KOMINAMI (WSCHODNIOPODLASKIE) 123 sko-ścianówkowe i kuchenne), drugi zaś także z dwoma paleniskami łączy się z tym samym kominem za pośrednictwem leżaka podsufitowego. Łączna długość wszystkich kanałów przekracza 20 metrów (według przybliżonego oszacowania wynosi m). System piecowy czteropaleniskowy o znacznej długości (ponad 7,7 m) zarejestrowano też we wsi Gorbacze w gminie Michałowo (dom numer 3a; rys i 3.4.4). Nieznany jest czas jego budowy (prawdopodobnie lata pięćdziesiąte lub sześćdziesiąte XX wieku) ani budowniczy. Podobnie jak w przypadku systemu piecowego w Kuchmach Starych, znajdujemy tu między innymi leżajkę, czyli ogrzewaną ławę o wysokości 65 cm i szerokości 40 cm, służącą do odpoczynku: do siedzenia z możliwością oparcia się o jeszcze bardziej nagrzaną ścianówkę. Z nazwy leżajka wynikałoby, że służy do leżenia, ale jest dość krótka (110 cm) Tradycyjne systemy piecowe z lekkimi kominami (wschodniopodlaskie) Największym ewenementem technologicznym Podlasia są systemy piecowe z wiszącymi kominami, to jest takimi, które są wymurowane na belce stropowej, a więc zaczynają się dopiero od poziomu strychu i nie mają własnego fundamentu. Wszystkie piece mają kanały dymowe połączone z kominem za pomocą leżaków, zwykle dość długich (rys A). Liczba leżaków odpowiada liczbie pieców powiększonej o liczbę kap nad piecami kuchennymi i zwykle wynosi 2, 3 lub 4. Podłączenie każdego leżaka do komina znajduje się na innej wysokości. Komin niekiedy bywa ustawiany na drewnianych nóżkach [98, s.205], prowadzony bywa pochyło [98, s.206] lub ujęty jest w drewniane lisice (rys B).. RYSUNEK Specyfika wschodniopodlaskich kominów na stropach: A dom na obrzeżach Hajnówki, B dom we wsi Piaski w gminie Dubicze Cerkiewne Poniżej podano kilka przykładów systemów piecowo-kominowych zintegrowanych ze wspólnym kominem wiszącym (rys ). Przykłady kominów czytelnik może znaleźć we wcześniejszych pracach autora ([95], [99], por. [98, s ]). Rozplanowania i kształty takich systemów piecowych są bardzo różne często fantazyjne i pozornie zaprzeczające prawom statyki. Wiele z nich omówiono w jednej z wcześniejszych monografii [98, ]. Inne niezwykłe, może nawet kuriozalne wciąż pozostają niezinwentaryzowane.

124 PIECE PODLASKIE Przykład masywnego czteropaleniskowego systemu piecowego oblicowanego ponad 900 kaflami, połączonego z kominem dwoma leżakami nadstropowymi, zinwentaryzowano 21 września 2009 roku w jednym z domów we wsi Ciełuszki w gminie Zabłudów (rys ).. RYSUNEK System pieców w domu nr 28 we wsi Ciełuszki w gminie Zabłudów (bez lokalizacji kanałów; inwent. i rys. autor, 2009) Charakterystyczną cechą tego systemu piecowego jest to, że ma on aż sześć dużych komór: duchówkowo-piekarnikową w module ścianówkowym, paleniskowo-piekarską w głównym (centralnym) członie pieca, trzy inne komory paleniskowe i jedną podpiecową, nie licząc kilku komór popielnikowych. Nie udało się określić skomplikowanego układu kanałów, lecz o jego wyrafinowaniu świadczy fakt, iż co najmniej 6 szybrów ukierunkowuje ruch spalin w trzech członach ścianówkowych, w ławie leżajkowej i głównym korpusie pieca. Cały system piecowy waży kilkanaście ton i należy do najbardziej pomysłowych i wyrafinowanych spośród tych, które udało się zinwentaryzować ostatnimi laty. Starannie oblicowany białymi kaflami, ozdobiony białymi firankami (zawieskami) i zasłonami, wydaje się dobrze wkomponowany w mieszkalne wnętrze wiejskiego domu. Nadal jest używany.

125 3.5. TRADYCYJNE SYSTEMY PIECOWE Z LEKKIMI KOMINAMI (WSCHODNIOPODLASKIE) 125 Choć sam system piecowy jest finezyjny, to integrujące go leżaki mają stosunkowo proste rozplanowanie i są krótkie. Inaczej jest w przypadku systemu piecowo-kominowego zinwentaryzowanego 20 sierpnia 2009 roku w jednym z domów we wsi Czechy Orlańskie w gminie Bielsk Podlaski. Tu bowiem są już trzy leżaki kominowe o lekko wygiętym kształcie, w tym dwa dość długie. Łączą się one z kominem posiadającym niewielką, lecz dobrze wyodrębnioną komorę wędzarnianą (rys ) z drzwiczkami na wysokości 1,5 m nad podłogą.. RYSUNEK System pieców w domu nr 48 we wsi Czechy Orlańskie w gminie Bielsk Podlaski (bez lokalizacji kanałów; inwent. i rys. autor, 2009) Ten system piecowy powstał w 1960 roku. Ma, podobnie jak piec w Ciełuszkach, sześć dużych komór: dwie komory paleniskowo-piekarskie (jedną w grubce A, drugą w głównym członie C), dwie komory paleniskowe (palenisko kuchenne i palenisko w grubce B), komorę podpieckową z szerokimi drzwiczkami, komorę piekarsko-duchówkową w grubce B. Ma też mniejsze komory popielnikowe. Brakuje ławy leżajkowej, jest za to wysoki zapiecek.

126 PIECE PODLASKIE Jeszcze bardziej rozbudowany wydaje się czteropaleniskowy system piecowy w jednym z domów w zabudowie kolonijnej na peryferiach wsi Skupowo, zinwentaryzowany 11 listopada 2011 roku. Składa się on z trzech oddzielnie stojących pieców połączonych z wiszącym kominem za pomocą leżaków nadstropowych (dwa z nich są dość długie; rys ).. RYSUNEK System pieców w jednym z domów w Kolonii Skupowo w gminie Hajnówka (bez lokalizacji kanałów; inwent. i rys. autor) System piecowy ma sześć głównych komór: trzy paleniskowe (dwie w grubkach i jedną w trzonie kuchennym), jedną piekarsko-paleniskową w głównym korpusie, jedną piekarską w trzonie kuchennym i dużą komorę podpiecową bez drzwiczek. Brak komory wędzarnianej.

127 3.6. PIECE CEGLANO-KAFLOWE W NOWOCZESNYCH PODLASKICH DOMACH 127 Główny piec wielofunkcyjny ma ławę leżajkową i wysoki obszerny schowek zapiecowy. Układ komór i kanałów jest dość skomplikowany zwłaszcza wewnątrz głównego korpusu. Cały system ogrzewczy można elastycznie użytkować, odpowiednio kierując ruchem spalin za pomocą co najmniej siedmiu szybrów. Łączna długość systemu piecowego, a także łączna długość leżaków przekracza 5 metrów; liczba kafli licujących piec wynosi około 800, zaś teoretyczna liczba kafli przekraczałaby Ciężar systemu zapewne przekracza 10 ton Piece ceglano-kaflowe w nowoczesnych podlaskich domach Bogata tradycyjna technika zduńska Podlasia rozwijała się do lat sześćdziesiątych XX wieku. W następnych dekadach nastąpił pewien regres: budowano coraz mniejsze systemy piecowo-kominowe, a podczas prac modernizacyjnych zmniejszano istniejące już masywne piece wielofunkcyjne. Z drugiej zaś strony nawet w tym okresie można mówić o postępie technologicznym dotyczącym pewnych aspektów konstrukcji pieców: na przykład niektóre piece kaflowe wyposażano w nagrzewnice ciepłej wody użytkowej i centralnego ogrzewania. W latach dziewięćdziesiątych nowo budowane domy mieszkalne miejskie i położone w strefach podmiejskich zaczęto wyposażać w proste kominki bez wkładów kominkowych, a na początku XXI wieku zaczęły się upowszechniać kominki z wkładami kominkowymi. Powstała swoista moda na kominki, nieodbiegająca od podobnej mody w innych częściach naszego kraju. Kulturę ognia zaczęto kojarzyć raczej z kominkami niż z piecami. Jednak mimo przejmowania ogólnopolskich lub ogólnoeuropejskich rozwiązań i mód zduńskich (często w sprymitywizowanej czy nawet zwulgaryzowanej formie) na Podlasiu nadal można zauważyć pewną pozytywną tendencję, mianowicie dążenie niektórych przedstawicieli środowiska zduńskiego do wypracowywania pomysłowych rozwiązań bazujących na miejscowym dziedzictwie techniki zduńskiej, ale też wspartych wiedzą teoretyczną i rozwiązaniami przejmowanymi z innych obszarów i źródeł (fot ).. RYSUNEK System pieców w jednym z domów w Białymstoku ze ścianówką, grubka, trzonem i ławą leżajkową, rozplanowany dookołokominowo, wykonany w 2011 r. przez białostockiego zduna Michała Kobylińskiego (fot. M. Kobyliński)

128 PIECE PODLASKIE Przykładem jest system piecowo-kominowy w jednym z domów w Białymstoku, wykonany w 2011 roku przez białostockiego zduna Michała Kobylińskiego ( fot ). Podobnie jak w dawnych podlaskich domach, jest to system rozbudowany, wielomodułowy, wielopiecowy i wielopaleniskowy, z urządzeniami piecowymi skupionymi wokół centralnego komina. System ten zawiera elementy charakterystyczne dla dziedzictwa zduńskiego Podlasia, takie jak ścianówka z przyścianówkową ławą leżajkową. Piec został mocno wyeksponowany w głównym kilkuaneksowym wnętrzu mieszkalnym. Stał się najważniejszym akcentem kompozycyjnym, determinującym również układ funkcjonalny mieszkania. Co ciekawe, na Podlasiu działają także zduni sprowadzani z innych regionów kraju. Świadczy to poniekąd o nie w pełni zaspokojonym zapotrzebowaniu na wysokojakościowe usługi zduńskie, a jednocześnie daje szanse na twórczą integrację rozwiązań technologicznych właściwych różnym regionom czy nawet na integrację tradycji zduńskich właściwych różnym krajom. W tym kontekście charakterystycznym i być może przełomowym wydarzeniem mogło być przedsięwzięcie (niestety, przerwane przez inwestora) wyposażenia nowo budowanego domu na peryferiach wschodniopodlaskiej wsi Kleszczele w dwupaleniskowy piec ceglany zaprojektowany przez Igora Wiktorowicza Kuzniecowa i wykonany przez Daniela Sagara, wrocławskiego plastyka zajmującego się artystycznymi projektami wnętrzarskimi oraz mozaiką artystyczno-użytkową, a zarazem jedynego (w chwili pisania niniejszej książki) polskiego zduna posiadającego certyfikat metody Kuzniecowa (fot ).. RYSUNEK Piec wykonywany metodą Kuzniecowa w Kleszczelach; stan podczas budowy (prawa do projektu i fot.: D. Sagar; Ten czterotonowy piec łączyłby w sobie cztery różne funkcje: podgrzewania wody c.o. (zbiornik wody c.o. ma pojemność 1000 litrów), podgrzewania wody użytkowej (zbiornik o pojemności 150 litrów), gotowania na płycie dwufajerkowej oraz bezpośredniego ogrzewania pomieszczeń przez promieniowanie. Postawienie takiego pieca zajmuje 2,5 miesiąca, co pokazuje stopień skomplikowania przedsięwzięcia. Nawiasem mówiąc, ewentualna zmiana zduna pociągałaby za sobą konsekwencje prawne związane z wyłącznością licencji projektowej, będącej w posiadaniu Daniela Sagara. Takie implikacje prawne są na Podlasiu novum.

TRADYCYJNE ZDUŃSTWO W MARIAŻU Z NOWOCZESNOŚCIĄ

TRADYCYJNE ZDUŃSTWO W MARIAŻU Z NOWOCZESNOŚCIĄ KOMINKI, PIECE KAFLOWE, KUCHNIE KAFLOWE TRADYCYJNE ZDUŃSTWO W MARIAŻU Z NOWOCZESNOŚCIĄ Piec kaflowy, kominek, kuchnia kaflowa znane od wielu pokoleń, dziś wracają w nowej odsłonie, bo obok funkcji typowo

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Salon z aneksem kuchennym w minimalistycznym stylu. Pomysł na nowoczesne wnętrze

Dom.pl Salon z aneksem kuchennym w minimalistycznym stylu. Pomysł na nowoczesne wnętrze Salon z aneksem kuchennym w minimalistycznym stylu. Pomysł na nowoczesne wnętrze Styl minimalistyczny nie jest dla wszystkich i z pewnością nie kojarzy się z ciepłem domowego ogniska. Niemniej jego funkcjonalizm,

Bardziej szczegółowo

Jak zaplanować funkcjonalną kuchnię?

Jak zaplanować funkcjonalną kuchnię? Jak zaplanować funkcjonalną kuchnię? Planując wystrój kuchni warto zadbać o to, aby łączył on możliwie jak największą funkcjonalność z ciekawym i pomysłowym wyglądem. Te dwie cechy absolutnie nie muszą

Bardziej szczegółowo

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Motyw wsi. Na przykładzie wybranych utworów literackich

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Motyw wsi. Na przykładzie wybranych utworów literackich Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl Wypracowania Motyw wsi Na przykładzie wybranych utworów literackich Wydawnictwo Psychoskok, 2013 Copyright by Wydawnictwo Psychoskok, 2013 Copyright by wiedza24h.pl

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Modne ściany w kuchni. Nowoczesna a przytulna aranżacja kuchni

Dom.pl Modne ściany w kuchni. Nowoczesna a przytulna aranżacja kuchni Modne ściany w kuchni. Nowoczesna a przytulna aranżacja kuchni W ostatnich sezonach w kuchniach pojawiły się rozwiązania, dotychczas wykorzystywane w wykończeniu bardziej reprezentacyjnych pomieszczeń.

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA EDUKACYJNE NIEZBĘDNE DO UZYSKANIA POSZCZEGÓLNYCH ŚRÓDROCZNYCH I ROCZNYCH OCEN Z PLASTYKI W KLASIE IV

WYMAGANIA EDUKACYJNE NIEZBĘDNE DO UZYSKANIA POSZCZEGÓLNYCH ŚRÓDROCZNYCH I ROCZNYCH OCEN Z PLASTYKI W KLASIE IV WYMAGANIA EDUKACYJNE NIEZBĘDNE DO UZYSKANIA POSZCZEGÓLNYCH ŚRÓDROCZNYCH I ROCZNYCH OCEN Z PLASTYKI W KLASIE IV Z pomocą nauczyciela uczeń: wymienia placówki działające na rzecz kultury, tłumaczy zasady

Bardziej szczegółowo

Projekty wnętrz: subtelna aranżacja salonu z kuchnią

Projekty wnętrz: subtelna aranżacja salonu z kuchnią Projekty wnętrz: subtelna aranżacja salonu z kuchnią Nowoczesne wnętrza zwykle kojarzą się z chłodną kolorystyką, prostymi formami mebli i wyposażenia, ograniczoną dekoracją. Sprawiają wrażenie surowych

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Styl skandynawski w domu jednorodzinnym. Nowoczesny projekt modnego wnętrza

Dom.pl Styl skandynawski w domu jednorodzinnym. Nowoczesny projekt modnego wnętrza Styl skandynawski w domu jednorodzinnym. Nowoczesny projekt modnego wnętrza Styl skandynawski nie wychodzi z mody, choć z sezonu na sezon ewoluuje, proponując swoim miłośnikom coraz bardziej efektowne

Bardziej szczegółowo

JAKI KOMINEK DO SALONU?

JAKI KOMINEK DO SALONU? KOMINEK W RÓŻNYCH ARANŻACJACH JAKI KOMINEK DO SALONU? Klasyczny, nowoczesny, elegancki z marmurową obudową czy może wykończony ręcznie formowaną cegłą? Niezależnie od tego, na jaki styl się zdecydujemy,

Bardziej szczegółowo

Polecamy ciekawe projekty domów - co nowego?

Polecamy ciekawe projekty domów - co nowego? Polecamy ciekawe projekty domów - co nowego? Gotowe projekty domów 2012 to już całkiem pokaźna oferta DOM.pl. Nowości projektowe prezentowane w naszej bazie cieszą się coraz większym zainteresowaniem inwestorów,

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Wnętrze w bieli i drewnie. Zobacz jak z pomysłem urządzić kuchnię otwartą na salon

Dom.pl Wnętrze w bieli i drewnie. Zobacz jak z pomysłem urządzić kuchnię otwartą na salon Wnętrze w bieli i drewnie. Zobacz jak z pomysłem urządzić kuchnię otwartą na salon Strefa dzienna, na którą składa się kuchnia, salon i jadalnia to miejsce dla całej rodziny, która lubi i chce spędzać

Bardziej szczegółowo

Kryteria oceniania osiągnięć ucznia z przedmiotu wiedza o kulturze. Klasa I. Wymagania przedmiotowo-programowe

Kryteria oceniania osiągnięć ucznia z przedmiotu wiedza o kulturze. Klasa I. Wymagania przedmiotowo-programowe Kryteria oceniania osiągnięć ucznia z przedmiotu wiedza o kulturze Klasa I Skala ocen celujący bardzo dobry Wymagania przedmiotowo-programowe - wykazuje zaangażowanie w realizację projektów związanych

Bardziej szczegółowo

PLASTYKA KLASA 6 wymagania programowe na oceny semestralne i roczne

PLASTYKA KLASA 6 wymagania programowe na oceny semestralne i roczne PLASTYKA KLASA 6 wymagania programowe na oceny semestralne i roczne Niedostateczny Dopuszczający Dostateczny Dobry Bardzo dobry Celujący -nie opanował wiedzy o sztuce w zakresie wymaganym na ocenę dopuszczającą.

Bardziej szczegółowo

Świetnym przykładem pięknie zaprojektowanej i zrealizowanej inwestycji jest główna nagroda w programie Dom Marzeń telewizji TVN. fot.

Świetnym przykładem pięknie zaprojektowanej i zrealizowanej inwestycji jest główna nagroda w programie Dom Marzeń telewizji TVN. fot. Piękna nawierzchnia wokół domu. Przykład nowoczesnej realizacji Dobre projekty domu umiejętnie godzą urodę i funkcjonalność bryły z komfortem użytkowania. Nie inaczej powinno być z materiałem do budowy

Bardziej szczegółowo

JAKIE DESKI DĘBOWE WYBRAĆ?

JAKIE DESKI DĘBOWE WYBRAĆ? PODŁOGI DREWNIANE WARSTWOWE, PODŁOGI DREWNIANE LITE JAKIE DESKI DĘBOWE WYBRAĆ? Drewno symbol dobrego smaku, klasyki i designu z najwyższej półki na stałe wpisało się w otaczającą nas przestrzeń. W odróżnieniu

Bardziej szczegółowo

2. Warunkiem ustalenia określonej oceny jest spełnienie przez ucznia wymagań określonych dla stopni niższych.

2. Warunkiem ustalenia określonej oceny jest spełnienie przez ucznia wymagań określonych dla stopni niższych. 23 KRYTERIA OCENIANIA OSIĄGNIĘĆ UCZNIA 2 Z PRZEDMIOTU WIEDZA O KULTURZE (opracowane w oparciu o aktualną podstawę programową MEN oraz program nauczania i podręcznik Wydawnictwa Polskiego w Wołominie Wiedza

Bardziej szczegółowo

Rodzaje kominków- charakterystyka

Rodzaje kominków- charakterystyka Rodzaje kominków- charakterystyka Kominek to bardzo zindywidualizowany element wnętrza, trudno spotkać dwa zupełnie identyczne kominki, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogromny wybór wkładów kominkowych, których

Bardziej szczegółowo

STYLOWE MEBLE Z DUSZĄ

STYLOWE MEBLE Z DUSZĄ MEBLE NA ZAMÓWIENIE STYLOWE MEBLE Z DUSZĄ Coraz częściej można spotkać się z opinią, że znakiem naszych czasów (przynajmniej w dziedzinie aranżacji wnętrz) jest globalizacja, produkcja seryjna i standaryzacja.

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Nowoczesne meble wypoczynkowe do salonu. Stwórz domową strefę relaksu

Dom.pl Nowoczesne meble wypoczynkowe do salonu. Stwórz domową strefę relaksu Nowoczesne meble wypoczynkowe do salonu. Stwórz domową strefę relaksu Salon jest miejscem, w którym chętnie spędzamy czas wolny i relaksujemy się w gronie najbliższych, a najważniejsze w nim są meble wypoczynkowe.

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Jak optymalnie połączyć kuchnię z salonem?

Dom.pl Jak optymalnie połączyć kuchnię z salonem? Jak optymalnie połączyć kuchnię z salonem? Salon z aneksem kuchennym to nowoczesne, praktyczne i coraz popularniejsze rozwiązanie, jakie stosujemy zarówno w małych mieszkaniach, jak i domach o dużym metrażu.

Bardziej szczegółowo

-- prowadzi i dokumentuje działania związane z aktywnością kulturalną i samokształceniem

-- prowadzi i dokumentuje działania związane z aktywnością kulturalną i samokształceniem KRYTERIA OCENIANIA OSIĄGNIĘĆ UCZNIA 2 Z PRZEDMIOTU WIEDZA O KULTURZE (opracowane w oparciu o aktualną podstawę programową MEN oraz program nauczania i podręcznik Wydawnictwa Polskiego w Wołominie Wiedza

Bardziej szczegółowo

Program zajęć artystycznych w gimnazjum

Program zajęć artystycznych w gimnazjum Program zajęć artystycznych w gimnazjum Klasy II Beata Pryśko Cele kształcenia wymagania ogólne I. Odbiór wypowiedzi i wykorzystanie zawartych w nich informacji percepcja sztuki. II. Tworzenie wypowiedzi

Bardziej szczegółowo

AKADEMIA SZTUK PIĘKNYCH IM. JANA MATEJKI W KRAKOWIE WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ

AKADEMIA SZTUK PIĘKNYCH IM. JANA MATEJKI W KRAKOWIE WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU ARCHITEKTURA WNĘTRZ STUDIA PIERWSZEGO STOPNIA profil ogólnoakademicki w obszarze w zakresie sztuki WIEDZA u obszarowego 1. Wiedza o realizacji prac artystycznych K1_W01

Bardziej szczegółowo

Pomysł na wnętrze: nowoczesny salon w pastelach

Pomysł na wnętrze: nowoczesny salon w pastelach Pomysł na wnętrze: nowoczesny salon w pastelach Kolory w salonie wpływają na nasze samopoczucie. Warto więc otaczać się barwami, które w łagodny sposób ukoją nasze nerwy, sprawią, że czas spędzany z rodziną

Bardziej szczegółowo

Stosunek Polaków do reklamy

Stosunek Polaków do reklamy 1 Stosunek Polaków do reklamy Rzeczowo o reklamie Celem reklamy jest przekazywanie informacji o produktach i rozwiązaniach ułatwiających nam życie. Dzięki reklamie można dowiedzieć się co, po co i za ile

Bardziej szczegółowo

RĘKODZIEŁO NA ŚWIECZNIKU

RĘKODZIEŁO NA ŚWIECZNIKU LAMPY KUTE, LAMPY Z KÓŁ DREWNIANYCH, ŻYRANDOLE STYLIZOWANE NA ZABYTKOWE RĘKODZIEŁO NA ŚWIECZNIKU Lampy na indywidualne zamówienie, niepowtarzalne, unikalne... dziś, w erze uniformizacji, coraz więcej osób

Bardziej szczegółowo

Władysław Pluta odpowiada na pytania Agnieszki Ziemiszewskiej. największe emocje wywołują we mnie dzieła racjonalne

Władysław Pluta odpowiada na pytania Agnieszki Ziemiszewskiej. największe emocje wywołują we mnie dzieła racjonalne Władysław Pluta odpowiada na pytania Agnieszki Ziemiszewskiej największe emocje wywołują we mnie dzieła racjonalne PLAKAT: WŁADYSŁAW PLUTA największe emocje wywołują we mnie dzieła racjonalne Władysław

Bardziej szczegółowo

PERCEPCJA I RECEPCJA SZTUKI Uczeń: -nie opanował wiedzy o sztuce w zakresie wymaganym na ocenę dopuszczającą.

PERCEPCJA I RECEPCJA SZTUKI Uczeń: -nie opanował wiedzy o sztuce w zakresie wymaganym na ocenę dopuszczającą. PLASTYKA KLASA 7 wymagania programowe na oceny semestralne i roczne Opracowała: Iwona Dobrzyniecka Niedostateczny Dopuszczający Dostateczny Dobry Bardzo dobry Celujący -nie opanował wiedzy o sztuce w zakresie

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Popularne projekty domów z dachem dwuspadowym: elegancka prostota

Dom.pl Popularne projekty domów z dachem dwuspadowym: elegancka prostota Popularne projekty domów z dachem dwuspadowym: elegancka prostota Białe ściany i czerwona dachówka to tradycyjne rozwiązanie, nadające budynkowi klasyczne skojarzenia przytulnego, rodzinnego domu. Wystarczy

Bardziej szczegółowo

PRAWDZIWA CEGŁA WYPALANA TRADYCYJNIE

PRAWDZIWA CEGŁA WYPALANA TRADYCYJNIE PŁYTKI Z RĘCZNIE FORMOWANEJ CEGŁY PRAWDZIWA CEGŁA WYPALANA TRADYCYJNIE Wygodne fotele, ogień w kominku i piękne, stare cegły na ścianach kto z nas choć raz nie zamarzył o takiej aranżacji przestrzeni?

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016)

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016) WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016) Ocena dopuszczająca: Ocenę dopuszczającą otrzymuje uczeń, który opanował wiadomości i umiejętności określone

Bardziej szczegółowo

Balustrada jako element dekoracyjny wnętrza

Balustrada jako element dekoracyjny wnętrza Balustrada jako element dekoracyjny wnętrza O charakterze schodów wewnętrznych w znaczącej mierze decyduje forma balustrady. Dostosowana stylistycznie do charakteru wnętrza silnie na nie oddziałuje. Inne

Bardziej szczegółowo

Kominek w salonie - zobacz 3 nowoczesne aranżacje

Kominek w salonie - zobacz 3 nowoczesne aranżacje Kominek w salonie - zobacz 3 nowoczesne aranżacje Decydując się na budowę domu często przyświeca nam marzenie o spędzaniu jesiennych wieczorów przy kominku. Wybierając projekty domów szukamy takich, w

Bardziej szczegółowo

Projekty domów w kształcie litery L: komfortowe wnętrza

Projekty domów w kształcie litery L: komfortowe wnętrza Popularne projekty domów. Poznaj zalety jakie mają projekty domów w kształcie litery L Inwestorzy poszukujący efektownych domów na stosunkowo duże działki często decydują się na atrakcyjne projekty domów

Bardziej szczegółowo

Instalacja i obsługa. Jak bardzo są skomplikowane?

Instalacja i obsługa. Jak bardzo są skomplikowane? Czy biokominek daje ciepło? Co warto wiedzieć przed zakupem modnego biokominka? Czy biokominek daje ciepło? Jak skomplikowana jest jego instalacja? Czy można z niego korzystać mieszkając w bloku? Czy spalane

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Modna kuchnia: pomysł na drewno w nowoczesnej kuchni

Dom.pl Modna kuchnia: pomysł na drewno w nowoczesnej kuchni Modna kuchnia: pomysł na drewno w nowoczesnej kuchni Drewno ociepla wnętrze i sprawiają, że staje się eleganckie i ponadczasowe. Chłodna aranżacja nowoczesnej kuchni zyska na przytulności, jeśli wkomponujemy

Bardziej szczegółowo

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Wisława Szymborska. wybór wierszy

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Wisława Szymborska. wybór wierszy Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl Wypracowania Wisława Szymborska wybór wierszy Wydawnictwo Psychoskok, 2012 Copyright by Wydawnictwo Psychoskok, 2012 Copyright by wiedza24h.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Pomysł na wnętrze: salon w loftowym stylu

Dom.pl Pomysł na wnętrze: salon w loftowym stylu Pomysł na wnętrze: salon w loftowym stylu Styl industrialny w mieszkaniu w standardowym bloku. Czemu nie! Przedstawiamy pomysł na aranżację w loftowym stylu z wykorzystaniem modnego od kilku sezonów betonowego

Bardziej szczegółowo

Jestem częścią kultury PROGRAM NAUCZANIA WIEDZY O KULTURZE. Autor: Małgorzata Marzec

Jestem częścią kultury PROGRAM NAUCZANIA WIEDZY O KULTURZE. Autor: Małgorzata Marzec Jestem częścią kultury PROGRAM NAUCZANIA WIEDZY O KULTURZE W SZKOŁACH PONADGIMNAZJALNYCH Autor: Małgorzata Marzec Podstawa programowa przedmiotu wiedza o kulturze CELE KSZTAŁCENIA - WYMAGANIA OGÓLNE I.

Bardziej szczegółowo

Kozy - wolnostojące piece tańsze od kominka

Kozy - wolnostojące piece tańsze od kominka Kozy - wolnostojące piece tańsze od kominka Jeżeli chcemy się cieszyć dodatkowym ciepłem i widokiem żywego ognia, ciekawą i znacznie tańszą alternatywą dla tradycyjnych kominków są piece wolnostojące,

Bardziej szczegółowo

KLUCZ ODPOWIEDZI KONKURS HUMANISTYCZNY. Zadania zamknięte. Zadania otwarte

KLUCZ ODPOWIEDZI KONKURS HUMANISTYCZNY. Zadania zamknięte. Zadania otwarte KLUCZ ODPOWIEDZI KONKURS HUMANISTYCZNY /etap wojewódzki/ Zadania zamknięte Zad.1. Zad.4. Zad.5. Zad.13. Zad.14. Zad.16. B C D B A B Zadania otwarte Numer zadania Zad.2. Zad.3. Odpowiedź poprawna/ dopuszczalna

Bardziej szczegółowo

Kuchnia. pełna przestrzeni

Kuchnia. pełna przestrzeni Kuchnia pełna przestrzeni Tekst mgr Kinga Śliwa, architekt wnętrz Studio Projektowe Art&Design Zdjęcia: KUCHNIA Eggersmann, Art De Vivre Kuchnia to miejsce, które powinno nie tylko dobrze wyglądać, ale

Bardziej szczegółowo

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Mocno wierzę w szczęście i stwierdzam, że im bardziej nad nim pracuję, tym więcej go mam. Thomas Jefferson Czy zadaliście już sobie pytanie, jaki jest pierwszy warunek

Bardziej szczegółowo

Data: Dostępność narzędzi, inspiracje w Internecie i wielość informacji sprawia,

Data: Dostępność narzędzi, inspiracje w Internecie i wielość informacji sprawia, Artykuł ekspercki: Data: Apartamenty z Tarasem 1 Polacy coraz częściej 29.12.2016 projektują swoje wnętrza Polacy coraz częściej projektują swoje wnętrza Dostępność narzędzi, inspiracje w Internecie i

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Ciekawe projekty domów: klasyka może mieć nowoczesny wygląd

Dom.pl Ciekawe projekty domów: klasyka może mieć nowoczesny wygląd Ciekawe projekty domów: klasyka może mieć nowoczesny wygląd Nowoczesna architektura nie każdemu przypada do gustu, szczególnie jeśli planujemy budowę domu pod miastem, gdzie najlepiej z krajobrazem komponują

Bardziej szczegółowo

Drzwi w neutralnych kolorach: ponadczasowa klasyka

Drzwi w neutralnych kolorach: ponadczasowa klasyka Drzwi malowane. Aranżacyjny hit do najmodniejszych wnętrz To detale przyczyniają się do budowania niepowtarzalnej atmosfery we wnętrzach. Ich umiejętne skomponowanie z nowoczesnym czy klasycznym stylem

Bardziej szczegółowo

Projekty domów z dachem wielospadowym 1. Projekt DOM EB2-37

Projekty domów z dachem wielospadowym 1. Projekt DOM EB2-37 Najpiękniejsze projekty domów z dachem wielospadowym. 5 popularnych domów jednorodzinnych Dachy wielospadowe stanowią wyjątkową dekorację nawet najprostszej bryły domu jednorodzinnego, optycznie powiększają

Bardziej szczegółowo

Ocena Celujący Bardzo dobry Dobry Dostateczny Dopuszczający Dział Aktywność twórcza - systematycznie rozwija własną

Ocena Celujący Bardzo dobry Dobry Dostateczny Dopuszczający Dział Aktywność twórcza - systematycznie rozwija własną ZAJĘCIA ARTYSTYCZNE KLASA II GRUPA I I PÓŁROCZE Ocena Celujący Bardzo dobry Dobry Dostateczny Dopuszczający Dział Aktywność twórcza - systematycznie rozwija własną przedstawia - potrafi w praktyce zastosować

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Wyspa i półwyspa w kuchni: jak zaplanować kuchnię otwartą na salon? 5 modnych kuchni z wyspą

Dom.pl Wyspa i półwyspa w kuchni: jak zaplanować kuchnię otwartą na salon? 5 modnych kuchni z wyspą Wyspa i półwyspa w kuchni: jak zaplanować kuchnię otwartą na salon? 5 modnych kuchni z wyspą Otwarta kuchnia staje się obecnie normą. Doceniamy jej zalety, ale nie zawsze chcemy patrzeć na to, co dzieje

Bardziej szczegółowo

DOM SZKIELETOWY, DOM Z BALI POD KLUCZ

DOM SZKIELETOWY, DOM Z BALI POD KLUCZ DOMY DREWNIANE CAŁOROCZNE DOM SZKIELETOWY, DOM Z BALI POD KLUCZ Nowoczesne domy drewniane, jakie buduje się w XXI wieku, oprócz wykorzystania naturalnego, szlachetnego surowca, niewiele mają wspólnego

Bardziej szczegółowo

Alberta Einsteina: Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza. Nasza wiedza jest zawsze ograniczona, podczas gdy wyobraźnią ogarniamy cały świat.

Alberta Einsteina: Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza. Nasza wiedza jest zawsze ograniczona, podczas gdy wyobraźnią ogarniamy cały świat. PRZEDMIOTOWY SYSTEM OCENIANIA Z PLASTYKI W Gimnazjum ROK SZKOLNY 2015/2016 Nauczyciel: Agnieszka Kwiatkowska Alberta Einsteina: Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza. Nasza wiedza jest zawsze ograniczona,

Bardziej szczegółowo

PRZESTRZENIE DOBRZE ROZEGRANE

PRZESTRZENIE DOBRZE ROZEGRANE NOWOCZESNE DONICE, KOSZE I ŁAWKI DO PRZESTRZENI KOMERCYJNYCH I PRYWATNYCH PRZESTRZENIE DOBRZE ROZEGRANE Stalowe, plastikowe, z włókna szklanego... jakie donice wybrać do biura, jakie do hotelu, kawiarni,

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Schody z balustradą czy bez? Ciekawe pomysły z polskich domów

Dom.pl Schody z balustradą czy bez? Ciekawe pomysły z polskich domów Schody z balustradą czy bez? Ciekawe pomysły z polskich domów Balustrada to nie tylko praktyczna część schodów, ale często także dekoracyjny element aranżacji wnętrza. Mimo to miłośnicy nowoczesnego wystroju

Bardziej szczegółowo

Strefa dzienna: salon z kominkiem, kuchnią i jadalnią

Strefa dzienna: salon z kominkiem, kuchnią i jadalnią Wielofunkcyjna ścianka kominkowa. Zobacz atrakcyjny pomysł na urządzenie wnętrza domu parterowego Kominek to często obowiązkowy element w salonie, bez którego osoby budujące projekty domów jednorodzinnych

Bardziej szczegółowo

DOMY W TECHNOLOGII SZKIELETOWEJ I Z BALI

DOMY W TECHNOLOGII SZKIELETOWEJ I Z BALI EKOLOGICZNE I SOLIDNE DOMY Z DREWNA DOMY W TECHNOLOGII SZKIELETOWEJ I Z BALI Choć drewno znane i wykorzystywane jest przez człowieka od wieków, to jednak materiał ten nie tylko nie zdążył się znudzić,

Bardziej szczegółowo

Targi wyposażenia wnętrz

Targi wyposażenia wnętrz Tekst i zdjęcia: Anna Krzystowska / www.2atelier.pl Targi wyposażenia wnętrz Saloni Milano kwiecień 2011 Właśnie zakończyły się najbardziej prestiżowe targi w branży wyposażenia wnętrz, odbywające się

Bardziej szczegółowo

Zobaczmy galerie kuchni, w których główną dekoracją jest mur. archiwum DOM.pl

Zobaczmy galerie kuchni, w których główną dekoracją jest mur. archiwum DOM.pl Modne ściany w kuchni - murowany pomysł Płytki klinkierowe, kamień dekoracyjny czy nawet tapeta imitująca cegły to ekstrawagancki pomysł na modną kuchnię. Odporne i trwałe materiały wykończeniowe zapewnią

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu PRACOWNIA RYSUNKU I TECHNIK REKLAMY:

Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu PRACOWNIA RYSUNKU I TECHNIK REKLAMY: Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu PRACOWNIA RYSUNKU I TECHNIK REKLAMY: Podstawowe kryteria oceny osiągnięć ucznia: 1. Opanowanie podstawowego warsztatu plastycznego. 2. Znajomość

Bardziej szczegółowo

Poczuj inspirację, stwórz z nami swoje meble

Poczuj inspirację, stwórz z nami swoje meble Poczuj inspirację, stwórz z nami swoje meble Kolekcja 2012 Gravity Meble sypialniane o unikalnym kształcie oraz charakterystycznie zaokrąglonymi krawędziami, które nadają wizualnej swobody. Przedstawianą

Bardziej szczegółowo

Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa 2011-10-01 Tematyka wykładu 1 Arystoteles - filozof systematyczny 2 3 4 Różnice w metodzie uprawiania nauki Krytyka platońskiej teorii idei Podział

Bardziej szczegółowo

Recenzja opracowania M. Bryxa. pt: Rynek nieruchomości. System i funkcjonowanie.

Recenzja opracowania M. Bryxa. pt: Rynek nieruchomości. System i funkcjonowanie. C:\DOKUMENTY\RECENZJE\Recenzja M. Bryxa rynek.doc Recenzja opracowania M. Bryxa pt : Rynek nieruchomości. System i funkcjonowanie. Rynek nieruchomości jest w Polsce stosunkowo nowym, lecz wzbudzającym

Bardziej szczegółowo

Meblościanki. data aktualizacji:

Meblościanki. data aktualizacji: Meblościanki data aktualizacji: 2019.01.27 Niezmiennie towarzyszą nam nowoczesne trendy. Widać je w niemalże każdym elemencie wykończenia wnętrz, wyborze kolorów oraz kształtów. Dlatego właśnie meblościanki

Bardziej szczegółowo

LUKSUSOWE MEBLE DLA WYMAGAJĄCYCH

LUKSUSOWE MEBLE DLA WYMAGAJĄCYCH ELEGANCKIE MEBLE DO WNĘTRZ Z CHARAKTEREM LUKSUSOWE MEBLE DLA WYMAGAJĄCYCH Meblarskim wyznacznikiem XXI wieku jest standaryzacja, a tanie meble w stylu skandynawskim stoją w niemal każdym domu, choć ich

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Drewno w nowoczesnej łazience. Pomysł na modne wnętrze

Dom.pl Drewno w nowoczesnej łazience. Pomysł na modne wnętrze Drewno w nowoczesnej łazience. Pomysł na modne wnętrze Połączenie bieli i drewna to aranżacja ponadczasowa, jednocześnie bardzo modna w ostatnich sezonach. Nieskazitelna czystość i naturalna elegancja

Bardziej szczegółowo

Czym kierować się przy wyborze podłóg?

Czym kierować się przy wyborze podłóg? Czym kierować się przy wyborze podłóg? Wybór podłogi to kwestia bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Jakimi kryteriami powinniśmy się kierować, aby mieć pewność, że produkt, który wybraliśmy

Bardziej szczegółowo

Świat pozbawiony piękna ogrodów byłby uboższy

Świat pozbawiony piękna ogrodów byłby uboższy Szkoła pisania - rozprawka 1. W poniższej rozprawce wskaż wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Świat pozbawiony piękna ogrodów byłby uboższy Na bogactwo świata składają się między innymi dziedzictwo kulturowe

Bardziej szczegółowo

Czy Polscy konsumenci szukają i cenią polskie produkty? Raport z badań stowarzyszenia PEMI. Warszawa 2012.

Czy Polscy konsumenci szukają i cenią polskie produkty? Raport z badań stowarzyszenia PEMI. Warszawa 2012. Czy Polscy konsumenci szukają i cenią polskie produkty? Raport z badań stowarzyszenia PEMI. Warszawa 2012. Spis treści Wstęp...3 Czy podczas zakupów szukacie Państwo informacji na temat kraju pochodzenia

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Kuchnia nie musi być biała. Zobacz projekty wnętrz z meblami kuchennymi w ciemnych kolorach

Dom.pl Kuchnia nie musi być biała. Zobacz projekty wnętrz z meblami kuchennymi w ciemnych kolorach Kuchnia nie musi być biała. Zobacz projekty wnętrz z meblami kuchennymi w ciemnych kolorach Biała kuchnia od wielu sezonów święci triumfy, powiększając optycznie przestrzeń, nadając jej blasku, wprowadzając

Bardziej szczegółowo

Schody w salonie - zalety i wady

Schody w salonie - zalety i wady Schody w salonie - zalety i wady Schody wewnętrzne to często problem dla osób wybierających projekty domów z poddaszem lub piętrowe. Są trudne do pokonania dla osób starszych i nie zawsze bezpieczne dla

Bardziej szczegółowo

Kartoteka testu Moda ma swoją historię

Kartoteka testu Moda ma swoją historię Kartoteka testu Moda ma swoją historię Nr zad....... 7. Obszar standardów wymagań egzaminacyjnych Czytanie i odbiór tek- Nazwa sprawdzanej umiejętności (z numerem standardu) Uczeń odczytuje teksty na poziomie

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO W KLASACH IV - VI

KRYTERIA OCENIANIA Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO W KLASACH IV - VI KRYTERIA OCENIANIA Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO W KLASACH IV - VI Ocena celująca: uczeń swobodnie operuje strukturami gramatycznymi określonymi w rozkładzie materiału z łatwością buduje spójne zdania proste i

Bardziej szczegółowo

SCHODY ZE STALOWYMI AŻURAMI

SCHODY ZE STALOWYMI AŻURAMI NOWOCZESNE SCHODY STALOWE SCHODY ZE STALOWYMI AŻURAMI O ile jeszcze 20-30 lat temu w wielu domach królowały drewniane schody obite wykładziną dywanową, to dziś zgodnie uznajemy to za przeżytek zamierzchłej

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Modna kuchnia. Zobacz najnowsze trendy w urządzaniu kuchni

Dom.pl Modna kuchnia. Zobacz najnowsze trendy w urządzaniu kuchni Modna kuchnia. Zobacz najnowsze trendy w urządzaniu kuchni Mówi się, że kuchnia jest sercem domu. Coraz popularniejsze są kuchnie otwarte na salon, dlatego sprzęty i meble znajdujące się w niej muszą być

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne z plastyki w klasie 1 gimnazjum

Wymagania edukacyjne z plastyki w klasie 1 gimnazjum Wymagania edukacyjne z plastyki w klasie 1 gimnazjum Zgodnie z Podstawą Programową jako priorytetowe przyjmuje się na lekcjach plastyki w gimnazjum wymagania ogólne: 1. Odbiór wypowiedzi i wykorzystanie

Bardziej szczegółowo

NAUKA DLA PRAKTYKI. Priorytety kształcenia studentów- aspekt teoretyczny i praktyczny ELŻBIETA MĘCINA-BEDNAREK

NAUKA DLA PRAKTYKI. Priorytety kształcenia studentów- aspekt teoretyczny i praktyczny ELŻBIETA MĘCINA-BEDNAREK NAUKA DLA PRAKTYKI Priorytety kształcenia studentów- aspekt teoretyczny i praktyczny ELŻBIETA MĘCINA-BEDNAREK Podstawowe wyzwania i problemy polityki oświatowej wiążą się obecnie z modernizacją systemu

Bardziej szczegółowo

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową.

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową. Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową. STANDARDY OSIĄGNIĘĆ: Rozwój osobowy i intelektualny uczniów wynikający z ich uczestnictwa w zajęciach etyki podążając za przyjętymi

Bardziej szczegółowo

KULTUROTWÓRCZA ROLA BIBLII

KULTUROTWÓRCZA ROLA BIBLII Kierunek Wydział Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II rok akademicki 2012/2013 kulturoznawstwo stopień pierwszy studia stacjonarne Forma zajęć: KULTUROTWÓRCZA ROLA BIBLII wykład

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Najpiękniejsze projekty domów w stylu dworkowym: przykład stylowego domu jednorodzinnego

Dom.pl Najpiękniejsze projekty domów w stylu dworkowym: przykład stylowego domu jednorodzinnego Najpiękniejsze projekty domów w stylu dworkowym: przykład stylowego domu jednorodzinnego Projekty domów w stylu dworkowym odzwierciedlają marzenia Polaków o reprezentacyjnym, tradycyjnym domu jednorodzinnym.

Bardziej szczegółowo

OŚWIETLENIE KUTE NA MIARĘ

OŚWIETLENIE KUTE NA MIARĘ STYLOWE ŻYRANDOLE DO NIEBANALNYCH WNĘTRZ OŚWIETLENIE KUTE NA MIARĘ W designerskim wnętrzu ważny jest każdy szczegół. Nie ważne, czy jest to styl rustykalny, czy industrialny, czy też bardzo modny styl

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Łazienka w stylu francuskim. Czym zastąpić drewnianą podłogę?

Dom.pl Łazienka w stylu francuskim. Czym zastąpić drewnianą podłogę? Łazienka w stylu francuskim. Czym zastąpić drewnianą podłogę? Zarówno elegancja w stylu paryskim, jak i sielski klimat Prowansji cechuje wykorzystanie naturalnego, szlachetnego drewna. Co jednak w sytuacji,

Bardziej szczegółowo

... kreatywnie. Steve Jobs

... kreatywnie. Steve Jobs www.macmeble.pl ... kreatywnie czyli twórczo, koncepcyjnie. Pomysł powstaje w procesie kreatywnego myślenia, myślenia prowadzącego do uzyskania oryginalnych i odpowiednich rozwiązań. Ponad 15-letnie doświadczenie

Bardziej szczegółowo

CIEPŁO DOMOWEGO OGNISKA Z FIRMĄ MARPOL

CIEPŁO DOMOWEGO OGNISKA Z FIRMĄ MARPOL JAK DOBRAĆ KOMINEK? CIEPŁO DOMOWEGO OGNISKA Z FIRMĄ MARPOL Budowa kominka w domu to wspaniały pomysł na źródło ciepła w budynku, a ponadto jest to rozwiązanie tanie w eksploatacji i wpływające na wizualny

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Napisy na ścianie. Modne aranżacje dzięki farbom dekoracyjnym

Dom.pl Napisy na ścianie. Modne aranżacje dzięki farbom dekoracyjnym Napisy na ścianie. Modne aranżacje dzięki farbom dekoracyjnym Intrygująca faktura, perłowe refleksy czy może tablica do pisania kredą? Czasem wystarczy kilka dekoratorskich trików, by zwyczajną ścianę

Bardziej szczegółowo

EKLEKTYCZNY LOFT EKLEKTYCZNY

EKLEKTYCZNY LOFT EKLEKTYCZNY PRACOWNIA: Anchal, Anna Kuk-Dutka www.anchal.pl MIEJSCOWOŚĆ: Legnica INWESTOR: Singielka DOMINUJĄCY STYL EKLEKTYCZNY POWIERZCHNIA: 78 m 2 LICZBA POKOI: 3 FOTOGRAF: Meluzyna Studio EKLEKTYCZNY LOFT Zobacz

Bardziej szczegółowo

oszczędnej formie, stylowe lampy i zamontowane w suficie punkty świetlne, budujące strefy i nastrój we wnętrzu.

oszczędnej formie, stylowe lampy i zamontowane w suficie punkty świetlne, budujące strefy i nastrój we wnętrzu. Kuchnia z pomysłową zabudową. Zobacz nowoczesny dom od środka Przestronne wnętrza, łączące funkcje kilku pomieszczeń są charakterystyczne dla nowoczesnego budownictwa. Jego domeną są także duże przeszklenia,

Bardziej szczegółowo

Dekoracyjne i funkcjonalne grzejniki łazienkowe

Dekoracyjne i funkcjonalne grzejniki łazienkowe Dekoracyjne i funkcjonalne grzejniki łazienkowe Grzejniki łazienkowe mogą pełnić wiele funkcji. Nie tylko ogrzewają pomieszczenie, ale również służą do suszenia wilgotnych ręczników czy nawet jako dodatkowe

Bardziej szczegółowo

Przedstawiamy popularne projekty domów z poddaszemużytkowym, w których architekci opracowali różne pomysły na zaaranżowanie pomieszczeń na poddaszu.

Przedstawiamy popularne projekty domów z poddaszemużytkowym, w których architekci opracowali różne pomysły na zaaranżowanie pomieszczeń na poddaszu. Projekty domów z poddaszem: jak najlepiej wykorzystać poddasze użytkowe? Projekty domów z poddaszem użytkowym zapewniają kilkuosobowej rodzinie wyjątkowy komfort mieszkania. Czytelny podział na strefy

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Funkcjonalna, praktyczna i wygodna. Jak urządzić modną kuchnię?

Dom.pl Funkcjonalna, praktyczna i wygodna. Jak urządzić modną kuchnię? Funkcjonalna, praktyczna i wygodna. Jak urządzić modną kuchnię? Kuchnia jest wnętrzem szczególnym, dlatego tak duży nacisk kładzie się na jej aranżację. Coraz częściej stosujemy w niej naturalne materiały

Bardziej szczegółowo

OPIS ZAKŁADANYCH EFEKTÓW UCZENIA SIĘ DLA KIERUNKU STUDIÓW AECHITEKTURA WNĘTRZ

OPIS ZAKŁADANYCH EFEKTÓW UCZENIA SIĘ DLA KIERUNKU STUDIÓW AECHITEKTURA WNĘTRZ Załącznik nr 2 do zarządzenia nr 28 Rektora ASP z dnia 13 maja 2019 r. OPIS ZAKŁADANYCH EFEKTÓW UCZENIA SIĘ DLA KIERUNKU STUDIÓW AECHITEKTURA WNĘTRZ STUDIA PIERWSZEGO STOPNIA PROFIL OGÓLNOAKADEMICKI Objaśnienie

Bardziej szczegółowo

Lista tematów z języka polskiego na egzamin wewnętrzny. rok szkolny 2012/2013

Lista tematów z języka polskiego na egzamin wewnętrzny. rok szkolny 2012/2013 Lista tematów z języka polskiego na egzamin wewnętrzny rok szkolny 2012/2013 Literatura 1. Kobiety irytujące i intrygujące w literaturze polskiej. Oceń postawy i zachowania wybranych bohaterek. 2. Poezja

Bardziej szczegółowo

Cele wychowawcze na lekcjach języka polskiego. Opracowanie: Teresa Kozioł LSCDN

Cele wychowawcze na lekcjach języka polskiego. Opracowanie: Teresa Kozioł LSCDN Cele wychowawcze na lekcjach języka polskiego Opracowanie: Teresa Kozioł LSCDN 1. Cele wychowawcze szkoły w podstawie programowej. 2. Kształtowanie wartości i wychowawcze funkcje szkoły na lekcjach języka

Bardziej szczegółowo

Kartoteka testu Moda ma swoją historię

Kartoteka testu Moda ma swoją historię Kartoteka testu Moda ma swoją historię Nr zad....... 7. Obszar standardów wymagań egzaminacyjnych 8. Nazwa sprawdzanej umiejętności (z numerem standardu) Uczeń odczytuje teksty na poziomie dosłownym. w

Bardziej szczegółowo

Styl drzwi wewnętrznych

Styl drzwi wewnętrznych Styl drzwi wewnętrznych Każdy chce, aby jego wymarzone lokum, było piękne i stylowe. Na wystrój mieszkania lub domu może wpłynąć wiele czynników. Jednym z tych, który ma coraz większy wpływ na architekturę

Bardziej szczegółowo

Umiejętności na ocenę dopuszczającą. Umiejętności na. ocenę dostateczną

Umiejętności na ocenę dopuszczającą. Umiejętności na. ocenę dostateczną Zagadnienie podstawy programowej lp Temat Treści nauczania. Wymagania edukacyjne. dopuszczającą dostateczną dobrą bardzo dobrą celującą 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1 Wymagania edukacyjne z plastyki w kl.7. PZO.

Bardziej szczegółowo

Za niedostarczenie pracy w wyznaczonym przez nauczyciela terminie (2 tygodnie) uczeń otrzymuje ocenę niedostateczną.

Za niedostarczenie pracy w wyznaczonym przez nauczyciela terminie (2 tygodnie) uczeń otrzymuje ocenę niedostateczną. Wymagania edukacyjne z plastyki klasa VI Ocenie podlegają: przygotowanie do zajęć, wiadomości, prace i ćwiczenia praktyczne, zaangażowanie w pracę twórczą, aktywność na lekcji, wypowiedzi ustne, wyniki

Bardziej szczegółowo

Program Coachingu dla młodych osób

Program Coachingu dla młodych osób Program Coachingu dla młodych osób "Dziecku nie wlewaj wiedzy, ale zainspiruj je do działania " Przed rozpoczęciem modułu I wysyłamy do uczestników zajęć kwestionariusz 360 Moduł 1: Samoznanie jako część

Bardziej szczegółowo

Przedmiotowe zasady oceniania z plastyki Kl. IV

Przedmiotowe zasady oceniania z plastyki Kl. IV Przedmiotowe zasady oceniania z plastyki Kl. IV 1. Cele przedmiotowych zasad oceniania: Poinformowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych. Niesienie pomocy uczniowi w samodzielnym planowaniu

Bardziej szczegółowo

Klasyczne modele kominków Optiflame w dużym rozmiarze

Klasyczne modele kominków Optiflame w dużym rozmiarze Klasyczne modele kominków Optiflame w dużym rozmiarze Miłośnicy stylowych wnętrz coraz chętniej łączą tradycyjne wzornictwo z nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. W bogatej ofercie kominków elektrycznych

Bardziej szczegółowo

Dom.pl Biała kuchnia: jak urządzić, by była piękna i modna przez wiele sezonów?

Dom.pl Biała kuchnia: jak urządzić, by była piękna i modna przez wiele sezonów? Biała kuchnia: jak urządzić, by była piękna i modna przez wiele sezonów? Biel w kuchni rządzi od wielu sezonów. Nic dziwnego, bo wbrew pozorom jest to bardzo praktyczny, uniwersalny i łatwy w utrzymaniu

Bardziej szczegółowo

SZAFY POD ZABUDOWĘ Z DRZWIAMI PRZESUWNYMI

SZAFY POD ZABUDOWĘ Z DRZWIAMI PRZESUWNYMI SZAFY GARDEROBY Gotowe szafy, które możemy nabyć w salonach meblowych to łatwy i szybki sposób na zapewnienie sobie miejsca na nasze ubrania. Niestety jak to bywa po wstawieniu gotowego mebla, zostają

Bardziej szczegółowo