ZESPÓŁ SZKÓŁ IM. JADWIGI I WŁADYSŁAWA ZAMOYSKICH W ROKIETNICY ROKGAZETA. Wydanie jesienne Rok szkolny 2014/2015

Transkrypt

1 ZESPÓŁ SZKÓŁ IM. JADWIGI I WŁADYSŁAWA ZAMOYSKICH W ROKIETNICY ROKGAZETA Wydanie jesienne Rok szkolny 2014/2015

2 Od Redakcji: Witamy Was serdecznie wakacje dawno stały się miłym wspomnieniem, za oknem listopadowe kolory, a w marketach szaleją Mikołaje znać, że już jesień. Chcąc poprawić nastroje oddajemy w Wasze ręce kolejne wydanie gazetki szkolnej. Działamy cuda w walce z chandrą Przypominamy, że można dołączyć do naszego grona. Spotkania Redakcji odbywają się w każdą środę o godz w bibliotece szkolnej. Zapraszamy! Stopka redakcyjna: Opiekun gazetki Małgorzata Kolasa Redaktor naczelny Daria Wiśniewska IV TI Redakcja: Marek Zygmański II TH Rokgazeta jesień 2014 Strona 2

3 Z korytarza szkolnego Pierwszego września uczniowie naszej szkoły rozpoczęli nowy rok szkolny. Po mszy świętej młodzież i nauczyciele tradycyjnie spotkali się przed pałacem. Dyrektor szkoły serdecznie powitał obecnych. Na uroczystości Starostę Poznańskiego reprezentowały panie Małgorzata Roszak oraz Agnieszka Przybylska. Pierwszy wrzesień to także tragiczna data w historii naszego kraju. Minutą ciszy uczczono 75 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Rokgazeta jesień 2014 Strona 3

4 Zajęcia sportowe w naszej szkole: Koło Sportów Różnych wybrało się 30 września na zajęcia relaksacyjne do Fabryki Formy w Suchym Lesie. 7 października grupa młodzieży wybrała się na paintball do Żydowa. Reprezentacja naszej szkoły zagrała mecz towarzyski z LO z Tarnowa Podgórnego. Po zaciętej walce mecz zakończył się wynikiem 5:4 dla naszych. 22 października odbyły się na poznańskiej Malcie Mistrzostwa Powiatu Poznańskiego w Biegach Przełajowych. Naszą szkołę reprezentował Grzegorz Kaniewski Reprezentacja naszej szkoły zagrała mecz towarzyski w halowej piłce nożnej chłopców, z Zespołem Szkół im. gen. D. Chłapowskiego w Bolechowie- Szkoła w Murowanej Goślinie. Spotkanie zakończyło się 6:2 dla gospodarzy. Rokgazeta jesień 2014 Strona 4

5 odbyła się wycieczka szkolna do Centrum Wycieczkowego LECH. Kompania Piwowarska prowadzi działalność społeczną oraz programy edukacyjne popularyzujące odpowiedzialność i umiar w konsumowaniu alkoholu. Jest częścią SABMiller plc. Grupa produkuje lub dystrybuuje piwo na sześciu kontynentach. SABMiller jest jedną z największych na świecie (poza USA) firm rozlewających produkty Coca- Coli. W środę 8 października gościliśmy w naszej szkole Panią Justynę Wichłacz animatorkę projektu edukacyjnego Deutsch-Wagen-Tour realizowanego przez Goethe- Institut. Celem projektu Deutsch-Wagen-Tour jest promowanie w nietuzinkowy sposób języka i kultury Niemiec, zwiększenie motywacji uczniów do nauki języków obcych oraz zainspirowanie nauczycieli do zastosowania nowoczesnych metod nauczania. W celu osiągnięcia wyznaczonych celów animatorzy projektu podróżują po całej Polsce, odwiedzając szkoły, przedszkola oraz uczelnie wyższe. Projekt skierowany jest przede wszystkim do uczniów wszystkich rodzajów szkół, studentów, rodziców, nauczycieli, ale też dyrektorów szkół oraz instytucji odpowiedzialnych za edukację. Pani Justyna Wichłacz przybyła do nas kolorowym specjalnie wyposażonym samochodem Deutsch-Wagen i przeprowadziła niekonwencjonalne zajęcia z użyciem animacji językowych, gier i zabaw. Było dużo śmiechu, ruchu i dobrej zabawy, a przy okazji zabawy młodzież mogła także przyswoić sobie kilka nowych niemieckich słów i zwrotów oraz poznać kilka mniej znanych faktów z kultury i historii Niemiec. Celem zajęć było także uświadomienie młodzieży, jak ważna jest nauka języka naszych sąsiadów i jak wiele możliwości daje znajomość języka niemieckiego np. technikom hotelarstwa. Szczegółowe informacje na stronie projektu: Rokgazeta jesień 2014 Strona 5

6 7 października w naszej szkole dla uczniów klas trzecich i czwartych został wygłoszony wykład Specyficzne cechy turystyczno - krajoznawcze powiatu poznańskiego w ramach Otwartego Uniwersytetu Powiatu Poznańskiego powiatu poznańskiego. Spotkanie otworzył dyrektor szkoły Wojciech Kaczmarek, który przywitał przybyłych gości w szczególności: Jana Grabkowskiego starostę poznańskiego; dr Włodzimierza Łęckiego wojewodę wielkopolskiego, Mariana Marka Przybylskiego prezesa Instytutu Edukacji Europejskiej. Następnie głos zabrał pan Marian Przybylski, który przekazał uczniom przesłanie, jakie niosą ze sobą wykłady organizowane przez Otwarty Uniwersytet Powiatu Poznańskiego. Spotkania te mają charakter cykliczny i zostały zorganizowane w szkołach wszystkich 17 gmin Pierwszą część wykładu poprowadził Starosta Jan Grabkowski, który zapoznał uczniów z uwarunkowaniem historycznym i znaczeniem urzędu Starosty. Przedstawił znaczenie kulturowe i turystyczne powiatu poznańskiego odwołując się do jego licznych wartości i walorów. W dalszej części wypowiedzi podkreślił szczególną wagę edukacji młodego pokolenia, kładąc duży nacisk przede wszystkim na inwestowanie w kształcenie zawodowe. Młodzież miała okazję do zadawania pytań dotyczących spraw lokalnych miejscowości z których się wywodzą. Kolejną część wykładu poprowadził dr Włodzimierz Łęcki, który przybliżył uczniom atrakcje turystyczne, krajoznawcze i historyczne powiatu poznańskiego. Swoje wystąpienie wzbogacił fotografiami, które pozwoliły barwnie przeprowadzić zasłuchaną młodzież przez przepiękne zakątki naszego powiatu. Dyrektor Wojciech Kaczmarek w podsumowaniu spotkania podziękował za pełen pasji wykład i wyraził nadzieję, że będzie inspiracją i zachętą dla młodych do zainteresowania się historią, walorami turystycznymi powiatu poznańskiego. Będzie powodem do poszukiwania i zwiedzania uroczych zakątków, które są na wyciągnięcie ręki. Rokgazeta jesień 2014 Strona 6

7 Dnia roku odbyły się w naszej szkole otrzęsiny dla klas pierwszych, potocznie zwane "Dniem Kota". Członkowie Samorządu Szkolnego przygotowali dla uczniów najmłodszych klas szkolny tor przeszkód - było picie mleka bez użycia rąk, jedzenie jabłka zawieszonego na sznurku, udawanie odgłosów zwierząt, biegi w workach, gra w piłkę nożną i siatkówkę z zawiązanymi nogami, malowanie kota z zamkniętymi oczami oraz kalambury, a przy tym wiele śmiechu i dobrej zabawy. Uczniowie zdali egzamin celująco i zostali przez swoich starszych kolegów oficjalnie przyjęci do grona uczniów ZS im. J. i W. Zamoyskich. W nagrodę każda klasa otrzymała dyplom. W związku z tym, że wspieramy zdrowy tryb życia, zamiast słodyczy czekała na młodzież niespodzianka w postaci zdrowych i świeżych owoców. Rokgazeta jesień 2014 Strona 7

8 Dnia odbył się w naszej szkole uroczysty apel z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Apel był okazją do podziękowań całemu Gronu Pedagogicznemu za ogromny trud włożony w wychowanie i wykształcenie młodzieży. Podczas apelu nastąpiło również pasowanie uczniów klas pierwszych, którzy oficjalnie zostali przyjęci do grona pełnoprawnych uczniów naszej szkoły. Z okazji Dnia Edukacji Narodowej Samorząd Uczniowski przygotował także Galę Nauczycielskich Oscarów. Inspiracją do ich ogłoszenia były filmowe Oscary rozdawane co roku w Los Angeles. Ogłoszono nominacje w kilku kategoriach - Mikrofon Roku, Pogodny Duch, Luzak Roku, Wybitny Wykładowca, Kosa Roku, Gorący Uśmiech, Bratnia Dusza, Najbardziej Zabiegany Nauczyciel, Najbardziej Opanowany Nauczyciel, Mistrz nad Mistrzami. Każdy uczeń naszej szkoły miał okazję zagłosować na nauczycieli i przyporządkować im określoną kategorię. Podczas apelu Członkowie Samorządu Uczniowskiego wręczyli zwycięzcom w poszczególnych kategoriach zasłużone dyplomy, a wszystkim pozostałym nauczycielom symbolicznego kwiatka i dyplom super nauczyciela Pełna lista zwycięzców: listę zwycięzców: Mikrofon Roku ; Pani Magdalena Statucka Pogodny Duch ; Pan Grzegorz Musielak Luzak Roku - Pani Zofia Bernatowicz Wybitny Wykładowca ; Pani Dorota Filipiak Kosa Roku ; Pani Dorota Filipiak Gorący Uśmiech ; Pan Grzegorz Musielak Bratnia dusza ; Ksiądz Tadeusz Lorek Najbardziej zabiegany nauczyciel ; Pani Monika Hofman Najbardziej opanowany nauczyciel ; Pan Jarosław Piszora Mistrz nad Mistrzami ;Pan Dyrektor Wojciech Kaczmarek Rokgazeta jesień 2014 Strona 8

9 W dziesiątą rocznicę przyjęcia imienia Jadwigi i Władysława Zamoyskich - 15 października - społeczność szkolna przeżywała Święto Patronów, które było okazją by przypomnieć sylwetki Jadwigi i Władysława, ich zasługi dla Polski i szczytne idee, jakie realizowali za życia. Uroczysty apel przygotowali uczniowie klasy drugiej i trzeciej technikum. Składając kwiaty pod tablicą pamiątkową oddaliśmy hołd Patronom, potwierdzając przyjęcie ich postaw za wzór do którego chcemy dążyć. Rokgazeta jesień 2014 Strona 9

10 r. podczas uroczystej XLV Sesji Rady Powiatu w Poznaniu zostały wręczone stypendia i nagrody dla wybitnych uczniów szkół powiatu poznańskiego. Z naszej społeczności Zespołu Szkół im. J. i W. Zamoyskich w Rokietnicy stypendium Rady Powiatu w Poznaniu z rąk Jana Grabkowskiego starosty poznańskiego i Krzysztofa Robaszyńskiego wiceprzewodniczącego Rady Powiatu otrzymał Krzysztof Stencel uczeń kl. IV technikum w zawodzie technik informatyk za wysokie wyniki w nauczaniu i osiągnięcie średniej ocen powyżej 5.0. Nagrody finansowe Starosty Poznańskiego otrzymali; Grzegorz Kaniewski uczeń kl. II technikum w zawodzie technik informatyk za osiągnięcia sportowe, m.in. II miejsce K-2 500m, IV miejsce K m - XIX Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży i Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych, VII miejsce K m - Puchar Nadziei Olimpijskich, I miejsce K m - XIV Otwarte Mistrzostwa Krajowego Zrzeszenia LZS Juniorów i Młodzików w Kajakarstwie. Jagoda Anna Fołda uczennica kl. II Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Magdalena Kram uczennica kl. III Zasadniczej Szkoły zawodowej za wysokie wyniki w nauczaniu poprzez osiągnięcie średniej ocen z przedmiotów ogólnokształcących powyżej 4,0, średniej ocen z przedmiotów zawodowych powyżej 4,25, bardzo dobrą ocenę z praktyki zawodowej oraz wzorowe zachowanie. Wszystkim bardzo serdecznie gratulujemy. Wojciech Kaczmarek Dyrektor ZS Rokietnica Rokgazeta jesień 2014 Strona 10

11 31 października odbył się w naszej szkole koncert grupy Rotting Nail zorganizowany przez lidera grupy Daniela Szymańskiego przy współpracy Samorządu Uczniowskiego. Zespół wystąpił w składzie: Daniel Szymański z klasy III TI - wokal, Patryk Wajs z klasy III TH, gitara basowa, Jan Dukarski z klasy I TI, gitara elektryczna oraz Krzysztof Woźniak z klasy I TI - perkusja. Oprawę Techniczną koncertu zapewnił Dawid Stachowiak z klasy III TI. Zespół zaprezentował 7 własnych premierowych utworów skomponowanych w naszym "szkolnym garażu". Na koncert zostali zaproszeni uczniowie oraz nauczyciele z naszej szkoły, którzy gromkimi brawami i tańcem pogo przyjęli twórczość muzyczną swoich kolegów. Koncertowi towarzyszyła zbiórka na Schronisko w Przyborówku. W sumie udało nam się zebrać 106zł, które chłopcy z zespołu przeznaczyli na zakup karmy dla zwierząt. Monika Hofman Rokgazeta jesień 2014 Strona 11

12 Plener fotograficzny Nigdy nie rób zdjęć w południe w pełnym słońcu. Jeżeli widzisz spacerującą Elle MacPherson z tygrysem na smyczy na tle wozu, poczekaj do zachodu słońca. Philip Greenspun Nie ma dobrego zdjęcia bez dobrego światła - zdjęcie to światło. Zdjęcie pięknego krajobrazu wykonane przy ostrym świetle wysoko położonego słońca będzie nieatrakcyjne i płaskie. Fotografia nieciekawego krajobrazu przy wspaniałym i idealnym świetle stworzy dobre i zapadające w pamięć ujęcie. Najlepsze światło do fotografii krajobrazowej to wschód i zachód słońca tzw. złota godzina. W myśl tej zasady wyruszyliśmy skoro świt. Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości. Henri Cartier-Bresson Rokgazeta jesień 2014 Strona 12

13 Zdarzają się chwile, gdy nie masz przy sobie aparatu i wówczas widzisz najwspanialszy zachód słońca lub najpiękniejszą scenę, jaką zawsze chciałeś zobaczyć. Nie przejmuj się tym, że nie możesz go sfotografować. Usiądź i rozkoszuj się tym widokiem.. DeGriff Fotografując staraj się pokazać to, czego bez ciebie nikt by nie zobaczył Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego wciąż noszę ze sobą aparat i dlaczego robię zdjęcia. Wówczas odpowiadam a dlaczego Ty jesz? James Lalropui Keivom Rokgazeta jesień 2014 Strona 13

14 Jak mały perski miś stał się wielkim polskim niedźwiedziem. Znana jest historia o księciu Karolu, który będąc z wizytą w Instytucie im. gen. Sikorskiego w Londynie, zatrzymał się przy rzeźbie misia Wojtka. Zaczęto mu opowiadać o niedźwiadku, ale książę przerwał, mówiąc, że zarówno on, jak i jego obydwaj synowie znają dobrze tę historię z programów radiowych i opowiadań. Hmmm Brytyjskie dzieci znają tę historię, a polskie? Wojtek (ur. w 1941 w pobliżu Hamadan w Persji, zm. w grudniu w Edynburgu) syryjski niedźwiedź brunatny adoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Andersa. Niedźwiedź brał udział w bitwie pod Monte Cassino, gdzie nosił skrzynie z amunicją. Historia Wojtka Błąkającego się samotnie niedźwiadka w pobliżu Hamadanu w Iranie znalazł chłopiec. Za parę puszek konserw w kwietniu 1942 roku odkupili go od niego Polacy transportowani z Pahlevi w Iranie do Palestyny, gdzie mieli tworzyć polskie jednostki wojskowe. Niedźwiadek nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go rozcieńczonym skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka. Podobno z tego powodu Wojtkowi na zawsze pozostało upodobanie do napojów z takiej butelki. Został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch. Niedźwiadkiem opiekowano się troskliwie. Rósł i mężniał na żołnierskim wikcie, a jego ulubionymi przysmakami były Rokgazeta jesień 2014 Strona 14

15 owoce, słodkie syropy, marmolada, miód oraz piwo, które dostawał za dobre zachowanie. Jadał razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie. Kiedy urósł, dostał własną sypialnię w dużej drewnianej skrzyni, nie lubił jednak samotności i często w nocy chodził przytulać się do śpiących w namiocie żołnierzy. Był łagodnym zwierzęciem mającym pełne zaufanie do ludzi. Stwarzało to często zabawne sytuacje z udziałem obcych żołnierzy lub ludności cywilnej. Żołnierze wspominają, że Wojtek uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami w szoferce, a czasami na pace, czym wzbudzał sporą sensację na drodze. Lubił też zapasy z żołnierzami, które na ogół kończyły się jego zwycięstwem: pokonany leżał na łopatkach a Wojtek lizał go jęzorem po twarzy. W opowieściach o Wojtku jest również taka, jak to podczas działań pod Monte Cassino niedźwiedź pomagał w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach żołnierzy. Po wojnie 22 Kompania jako część 2 Korpusu Polskiego została przetransportowana do Glasgow w Szkocji, a razem z nią Wojtek. Kompania stacjonowała w Winfield Park, a wkrótce Wojtek został ulubieńcem całego obozu i okolicznej ludności. Stał się też tematem licznych publikacji prasowych. Miejscowe Towarzystwo Polsko-Szkockie mianowało go nawet swoim członkiem. Na uroczystości przyjęcia do towarzystwa, obdarzono nowego członka jego ulubioną butelką piwa. Po demobilizacji jednostki, zapadła decyzja oddania niedźwiedzia do ogrodu zoologicznego w Edynburgu. Dyrektor zoo zgodził się zaopiekować Wojtkiem i nie oddać go nikomu bez zgody dowódcy kompanii majora Antoniego Chełkowskiego. 15 listopada 1947 roku był dniem rozstania z Wojtkiem. Później żołnierze już w cywilu wielokrotnie odwiedzali Wojtka i nie bacząc na obawy pracowników zoo przekraczali często ogrodzenie. Wojtek zmarł w grudniu 1963 r., mając 22 lata. O jego śmierci poinformowały wówczas brytyjskie stacje radiowe. W wieku dojrzałym ważył blisko 500 funtów (ok. 250 kg) i mierzył dobrze ponad 6 stóp (ponad 180 cm). Rokgazeta jesień 2014 Strona 15

16 Stare ZOO w Poznaniu Chyba każdy z nas zwiedzał choć raz ogród zoologiczny w centrum Poznania. Ponieważ Stare Zoo świętuje w tym roku 140 urodziny, chcielibyśmy przypomnieć Wam jego historię, która momentami bywa niezwykle interesująca. Historia Starego Zoo sięga roku W miejscu, gdzie dziś znajduje się ogród zoologiczny był kiedyś dworzec Kolei Stargardzko-Szczecińskiej. W zabudowaniach dworcowych mieściła się restauracja, miejsce które stało się sercem przyszłego Zoo. Wszystko zaczęło się od wyjątkowych urodzin, które były wyprawiane w dworcowej restauracji. Jeden z gości obchodził jubileusz pięćdziesiątych urodzin. Jego znajomi postanowili mu podarować nietypowy prezent. Każdy z nich, w ciągu trzech dni miał kupić, a następnie ofiarować mu jakieś zwierzę Tym sposobem jubilat wzbogacił się dwanaście zwierząt: świnię, kozę, barana, kota, królika, wiewiórkę, gęś, kaczkę, kurę, pawia, a także małpkę i tresowanego niedźwiedzia, nabytego od wędrownych Cyganów. W związku z tym, że trudno zabrać taką gromadę do domu, dlatego też cały zwierzyniec umieszczono w ogródku przy restauracji. Poznaniacy szybko przyzwyczaili się do małego ogrodu ze zwierzętami w mieście. Z biegiem czasu sami zaczęli wzbogacać ekspozycję o kolejne okazy. To sami mieszkańcy spowodowali, że z małego ogrodu ze zwierzakami powstał duży ogród zoologiczny. Jednak Rokgazeta jesień 2014 Strona 16

17 za oficjalną datę powstania Starego Zoo przyjmuje się 1874 roku. Jest to jeden z najstarszych w Polsce, jak i w Europie ogrodów zoologicznych. Ogród jako przykład zabudowy wiwaryjnej został wpisany do rejestru zabytków w 1978 roku. Jako jedyny działa bez przerwy i zmian przeznaczenia od dnia założenia, wobec czego może być uznany za najstarszy działający bez przerwy polski ogród zoologiczny. W Starym Zoo przez 140 lat jego istnienia wydarzyło się mnóstwo historii. Jedne wywołują dreszcze i przyprawiają o mocniejsze bicie serca, inne z kolei należą do tych bardziej zabawnych. Poznańskie media tuż przed II wojną światową rozpisywały się na temat szalonego bawołu, który stratował ówczesnego dozorcę, Michała Leszczyńskiego. Do nieszczęśliwego wypadku doszło 21 maja 1936 roku. Dozorca chcąc zamknąć bawoła w budynku, by uchronić go przed nadchodząc ą burzą, został przez niego nagle zaatakowan y i poturbowan y. Trzyletnie zwierzę trafiło do poznańskieg o ogrodu zoologiczne go kilka tygodni wcześniej. Tego tragicznego dnia, po ataku na dozorcę rozszalały bawół zaczął biegać po całym ogrodzie. Jak donosiły ówczesne media w ten dzień przez niepogodę Stare Zoo odwiedziła zaledwie garstka turystów. Dzięki temu nikomu nic się nie stało. Niecałe dwa miesiące po tych wydarzeniach czerwony bawół afrykański zdechł. Przeprowadzona przez prof. Lubicz - Niezabitowskiego sekcja wykazała, że cierpiał na gruźlicę i miał nowotwór mózgu. Prawdopodobnie ten właśnie wrzód był przyczyną nagłego ataku szału bawoła. Do podobnej sytuacji doszło w poznańskim zoo kilkanaście lat wcześniej, w 1918 roku. Niedźwiedź, wydostawszy się z klatki w środku dnia zaatakował kasjerkę ogrodu, panią Heider, której zmiażdżył prawą rękę. Jak podaje "Kurjer Poznański'' z 12 stycznia, dochodziła godzina 15.00, gdy zazwyczaj spokojny niedźwiedź zaczął nagle dziwnie się zachowywać. Przechodzień, poruszony krzykiem pani Heider, chciał pomóc kobiecie, lecz i jego szalone zwierzę zaatakowało. Dopiero, wezwany na pomoc oddział policji zastrzelił niedźwiedzia. Inna ciekawa historia miała miejsce w czasie wojny. Pewien żołnierz niemiecki przyjechał konno do zoo, a swojego wierzchowca uwiązał przy wejściu do ogrodu. Zaraz po tej wizycie Rokgazeta jesień 2014 Strona 17

18 koń zaniemógł i padł. Żołnierz oskarżył pracowników zoo o sabotaż, zrobił śledztwo, mające wykryć zdrajcę, który otruł mu jego konia. Groził poważnymi konsekwencjami. Dochodzenie wykazało jednak, że koń, uwiązany długo w pobliżu krzewów cisu, skubał ich gałązki (a cis jest rośliną trującą). Ogryzione krzewy stanowiły wystarczający dowód na niewinność pracowników zoo. Bohaterką, jednej z bardziej zabawnych historii, które wydarzyły się w Starym Zoo, była ulubienica odwiedzających ogród, słonica Kinga. Kinga słynęła z niechlubnej skłonności do porywania zwiedzającym różnych przedmiotów, które nieopatrznie znalazły się w zasięgu jej trąby. W latach 70. do zoo przyszedł student, który był tuż przed oddaniem swojej pracy magisterskiej. Pracę miał tego dnia w swojej skórzanej teczce. Nieuważnie zaczął zbyt blisko wymachiwać przedmiotem w stronę zwierzęcia. Ta właśnie teczka znalazła się w zasięgu trąby Kingi, która ją porwała i - głodna wiedzy - zjadła. Jako, że student nie miał sporządzonej kopii, zdesperowany student wnioskował o zrobienie płukania żołądka słonicy. Jednak dyrekcja nie przychyliła się do jego wniosków. Kinga bezpowrotnie "wchłonęła" wiedzę. Rokgazeta jesień 2014 Strona 18

19 Dziś Stare Zoo pełni funkcję parku miejskiego. Ale nie jest to zwyczajny park To miejsce, gdzie nadal panuje atmosfera dawnych lat, która przeplata się ze śmiechem dzieci, melodiami jarmarcznych zabawek i karuzeli. Wejście na teren Starego Zoo jest bezpłatne, a nadal można zapoznać się ze zwierzętami dla zwiedzających udostępniona jest zagroda. w której mieszkają alpaka, owca kameruńska czy osioł domowy. Są również bociany, strusie a nawet kury. Ale to jeszcze nie wszystkie zwierzęta mieszkające w Starym Zoo. Dokładny opis znajdziecie na ich stronie internetowej. Wspomnimy tylko jeszcze o gibonach, żółwiach oraz o Koziej Górce. Kozia Górka to miejsce szczególnie lubiane przez dzieci. Żyją tu kozy oraz owce. Wszystkie kozy mają swoje imiona, a w każdy wtorek oraz czwartek o godzinie 12:00 można je karmić wspólnie z pracownikami Starego Zoo. Źródło: Głos Wielkopolski, Wikipedia Rokgazeta jesień 2014 Strona 19

20 Skoro rozpisaliśmy się tak mocno w temacie zwierząt. Na zakończenie jesiennego wydania, nasz sympatyczny rudzielec ze szkolnego parku Ponieważ szykuje się sroga zima, trzeba będzie rozgrzać społeczność szkolną wesołym numerem styczniowego wydania gazetki szkolnej. Redakcja szkolna już zaciera ręce i zaczyna gromadzić materiały. Chcesz do nas dołączyć? Przyjdź. W każdą środę o zbieramy się w bibliotece szkolnej. Zapraszamy. Rokgazeta jesień 2014 Strona 20