ALEKSANDER DUBROW, WIENIAMIN PUSZKIN PARAPSYCHOLOGIA I WSPÓŁCZESNE PRZYRODOZNAWSTWO

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "ALEKSANDER DUBROW, WIENIAMIN PUSZKIN PARAPSYCHOLOGIA I WSPÓŁCZESNE PRZYRODOZNAWSTWO"

Transkrypt

1 Powrót do spisu KIPPIN PRZEDRUK ALEKSANDER DUBROW, WIENIAMIN PUSZKIN PARAPSYCHOLOGIA I WSPÓŁCZESNE PRZYRODOZNAWSTWO (Parapsichołogia i sowriemiennoje jestiestwoznanije / wyd orygin.: brak danych, wyd. pol.: 1989) SPIS TREŚCI: Przedmowa Cześć I. PSYCHOLOGIA. PSYCHOENERGETYKA. PARAPSYCHOLOGIA I.0. Parapsychologia: splot faktów czy teoretyczna antypoda przyrodoznawstwa I.1. Przedmiot psychologii. Mózg a zdolności parapsychiczne I.2. Falowa struktura świata i założenia psychofizyki holograficznej I.3. Akupunktura a problem psychoenergetyki I.4. Problem nieświadomego. Psychoenergetyka a psychoanaliza I.5. Psychoenergetyczna funkcja skóry Cześć II. PSYCHOLOGIA EKSPERYMENTALNA ZJAWISK PARANORMALNYCH II.1. Kontakt bioinformacyjny człowiek-roślina" II.2. Biopole jako kanał percepcji II.3. Psychokineza II.4. Zdalne kontakty bioinformacyjne II.5. Parapsychologia a problemy psychologii naukowej Część III. FUNDAMENTALNE POJĘCIA PRZYRODOZNAWSTWA l PARAPSYCHOLOGII

2 IV. Wnioski GLOSARIUM Przypisy III.1. Wstęp III.2. Historia zagadnienia III.3. Ogólne cechy i klasyfikacja zjawisk psi III.4. Podstawy teoretyczne nowej klasyfikacji zjawisk psi III.5. Właściwości gnoseologiczne zjawisk psi III.6. Ogólne założenia dialektyki o czasie i przestrzeni III.7. Zjawiska psi przestrzenno-czasowe III.8. Możliwe mechanizmy przestrzenno-czasowych zjawisk psi III.9. Zjawiska psi polowe, siłowe i materialno-energetyczne III.10. Przekształcenia materialno-energetyczne w zjawiskach psi III.11. Biologiczne pole elektromagnetyczne a oddziaływania rezonansowe układów żywych III.12. Zjawiska psi a środowisko zewnętrzne

3 Spis Treści / Dalej Przedmowa Rozwój współczesnych nauk przyrodniczych wymaga rozwiązania całego szeregu fundamentalnych problemów naukowych. Szczególnie trudne problemy powstają tam, gdzie mamy do czynienia z niezwykle złożoną dziedziną rzeczywistości, którą tradycyjnie uważa się za domenę parapsychologii. Analiza uzyskanego w ciągu ostatniego stulecia materiału faktycznego w tej dziedzinie pozwala założyć, że właśnie obecnie można podjąć próbę rozpatrzenia zjawisk parapsychologii z punktu widzenia podstawowych pojęć współczesnego przyrodoznawstwa. Już dziś istnieją podstawy by sądzić, że zbadanie zjawisk parapsychicznych (zjawisk psi) pomoże nauce współczesnej w spenetrowaniu skomplikowanego świata aktywności psychicznej człowieka, jednocześnie umożliwiając przyrodnikom rozwiązanie fundamentalnych zagadnień, wiążących się z dynamiczną strukturą świata. Celem niniejszej pracy jest właśnie rozpatrzenie całokształtu tych problemów. Okazało się, że wyniki przeprowadzonych z udziałem autorów badań eksperymentalnych i teoretycznych zbliżają do wykrycia prawidłowości owej materii i energii, która decyduje o aktywności psychicznej człowieka. Nasza analiza pozwoliła na scharakteryzowanie zjawisk psychologii ogólnej, psychoenergetyki i parapsychologii jako fundamentalnych zjawisk współczesnego przyrodoznawstwa. W świetle tych badań psychika człowieka jako funkcja polowych, rezonansowych, holograficznych j innych, nie znanych jeszcze możliwości materii ożywionej, znajduje dla siebie miejsce w strukturze świata. Okazuje się, że podwaliny materii, życia i psychiki pozostają w stanie niepodzielnej jedności. Jest to jedność regulacji psychicznej oraz mikro- i makroświata. Psychika jako realny przejaw materii, energii i informacji może okazać się potężnym narzędziem poznania w rękach panującego nad nią człowieka. Badanie zjawisk paranormalnych i fakty akupunktury czynią koniecznym stworzenie w systemie nauk funkcjonalnych odrębnego kierunku biofizyki informacyjnej (energetyki informacyjnej), powołanej do ujawnienia mechanizmów procesów informacyjnych w regulacji życia i zachowania. Regulacja energetyczna aktywności psychicznej jawi się nam jako kompleksowy problem współczesności, pozostający w trwałym związku z podstawowymi mechanizmami przyrody ożywionej. Liczne fakty biologii i medycyny oraz ich analiza teoretyczna wykazują, że istnieje pewna realność, umownie i wstępnie określana jako pole biologiczne, a będąca integralnym składnikiem żywego organizmu i w istotnej mierze decydująca o realizacji tych procesów regulacyjnych, które nauka współczesna identyfikuje jako oddziaływanie cząsteczek. Wprowadzenie tej kategorii pozwala na stworzenie całościowej wizji fundamentalnych procesów życia i psychiki oraz objęcie tych procesów pewną jednolitą strukturą teoretyczną, co łączy w całość wszystkie problemy psychofizjologii, psychofizyki i psychoenergetyki. W związku z powyższym należy oczekiwać zasadniczych odkryć, które mogą być dokonane w całokształcie współczesnych dziedzin wiedzy: fizyka odkryje nowe dla siebie układy substruktury, biologia zdoła dokonać postępów w poznaniu fundamentu życia, psychologia zaś poczyni krok w kierunku rozszyfrowania materialnej podstawy psychiki. Niezbędne jest jednak przezwyciężenie barier psychicznych, związanych z uznaniem istnienia form materii, które nie są znane nauce tradycyjnej, oraz co najważniejsze pokonanie komplikacji metodycznych, zachodzi bowiem potrzeba posiadania metod, stwarzających ogniwo pośrednie między poglądami parapsychologii i akupunktury a kompleksem nauk współczesnych. Postępowanie nauki współczesnej w tym kierunku może się rozpocząć dopiero po znalezieniu odpowiednich instrumentów metodycznych. Jednym z nich może być elektropunktura. Z tego to względu w przedstawionej pracy przytoczono wykonane tą metodą badania eksperymentalne, wykazujące związek elektrycznych własności biologicznie czynnych punktów z polem biologicznym człowieka i cechami szczególnymi jego aktywności psychicznej, m.in. z takimi wyższymi procesami myślowymi jak budowanie modeli obiektów, określanie związków między obiektami czy komunikacja. Pojęcie aktualnego (strukturalnego) pola biologicznego pozwala na dokonanie postępu w analizie natury owego falowego sposobu kodowania informacji o zewnętrznym świecie, przy którego pomocy okazuje się możliwe adekwatne odzwierciedlenie obiektów. Jednocześnie należy zdawać sobie sprawę, że zastosowanie teorii pola biologicznego w jedności z

4 pojęciem regulacji psychoenergetycznej nie tyle rozwiązuje problemy, ile je wysuwa, gdyż kategoria pola biologicznego nie może być absolutyzowana. W przyszłości zostanie ona, być może, zastąpiona przez inną kategorie, bardziej adekwatną do kręgu zjawisk, niezwykłych dla współczesnego przyrodoznawstwa. Tak więc, kategoria pola biologicznego, być może, będzie miała jedynie pewne znaczenie heurystyczne, będzie pełniła funkcję rusztowań przy powstawaniu nowych konstrukcji teoretycznych w biologii, psychologii i parapsychologii- Przy całej swej złożoności i dyskusyjności struktury psycho-biofizyczne (pole biologiczne) i zjawiska oddziaływania psycho-biofizycznego tradycyjnie określane jako zjawiska paranormalne - telepatia, psychokineza, widzenie dermooptyczne, jasnowidzenie, diagnostyka psi i inne przy zastosowaniu podejścia naukowego mogą udzielić poważnej pomocy w pracach nad problemami materialnych mechanizmów adekwatnego odbicia rzeczywistości, w poznawaniu rezerwowych możliwości organizmu ludzkiego, w budowaniu nowych modeli funkcjonowania i regulacji układów żywych oraz w stworzeniu ekstrasensoryki jako nauki o potencjalnych możliwościach organizmu i nowych rodzajach percepcji, opartych na przestrzenno-czasowej specyfice czynności nerwowopsychicznych człowieka oraz oddziaływaniu psycho-biofizycznym. W wyniku zbadania tych struktur i zjawisk psycho-biofizycznych istotnej zmianie musi ulec oblicze współczesnego przyrodoznawstwa, powinien też zaznaczyć się postęp w rozwiązywaniu fundamentalnych problemów metodologicznych nauki. Z tych to względów rozważanie problemów parapsychologii nabiera istotnego znaczenia w aspekcie zarówno metodologicznym, jak i merytorycznie naukowym. Praca niniejsza nie stawia sobie za cel dokonania systematycznego przeglądu parapsychologii we wszystkich jej szczegółach. Jest to studium problemowe, oparte przede wszystkim na własnych danych eksperymentalnych i wynikach teoretycznych, uzyskanych przez autorów, jak również na tych materiałach naukowych, które mają, ich zdaniem, znaczenie zasadnicze. Praca została napisana przez, przedstawicieli dwóch dziedzin przyrodoznawstwa: psycholog Wieniamin Puszkin jest autorem pierwszych dwóch części, a biofizyk Aleksander Dubrow części trzeciej. Działy te są połączone pewnymi wspólnymi ideami. Autorzy zdają sobie sprawę, iż praca ich jako całość ma charakter pograniczny. Liczą oni jednak na zdolność czytelnika do syntezy.

5 Wstecz / Spis Treści / Dalej I.0. Parapsychologia: splot faktów czy teoretyczna antypoda przyrodoznawstwa? Być może kiedyś specjaliści badający wpływ czynników kosmicznych na ustrój człowieka wyjaśnią, dlaczego zderzenia między przyrodoznawstwem a parapsychologią zachodzą w określonym cyklu. Istotnie, historia nauki wykazuje, że szczególnie gorące starcia między przedstawicielami tych sfer ludzkiego poznania przypadają na przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wieku XVIII, XIX, XX... W końcu lat siedemdziesiątych XVIII wieku Franz Anton Mesmer wysunął swą hipotezę magnetyzmu zwierzęcego. Hipoteza ta ściągnęła na siebie ostrą krytykę ze strony wielce autorytatywnej komisji na czele z wielkim chemikiem Antoine'em Lavoisierem. U schyłku lat siedemdziesiątych XIX stulecia przeciwko tzw. zjawiskom mediumicznym wystąpiła komisja uniwersytetu w Petersburgu, kierowana przez innego wielkiego chemika Dymitra Mendelejewa. Wystąpienia tych komisji usuwają się jednak w cień wobec zaciekłej walki, jaka rozgorzała wokół parapsychologii w końcu lat siedemdziesiątych naszego XX wieku, stulecia rozwiniętej cywilizacji i badań kosmicznych. Tak więc w stosunkach między przyrodoznawstwem a parapsychologią można dostrzec niemal prawidłową stuletnią cykliczność. Czy cykle te są związane z aktywnością Słońca? Twierdzenie takie byłoby dziś co najmniej przedwczesne, rozważanie go nie należy zresztą do naszych zadań. Obecnie winniśmy uzmysłowić sobie, czym jest parapsychologia. Termin ten ma dwa znaczenia. W pierwszym znaczeniu słowo parapsychologia" stosuje się dla umownego określenia pewnej dziedziny dziwnych zjawisk, które umknęły z pola widzenia współczesnych nauk przyrodniczych. Fakty te, w swej istocie psychiczne, znajdują się niemniej poza, czy też obok tradycyjnej psychologii naukowej. Stąd partykuła para", wchodząca w skład tego terminu. Trudno jest wysunąć jakiekolwiek zastrzeżenia wobec takiego zastosowania terminu parapsychologia": przecież w gruncie rzeczy prawie wszystko jedno, jak będziemy nazywali pewną sferę zjawisk, czy to rzeczywistych, czy domniemanych. Takie umowne i czysto terminologiczne znaczenie tego wyrazu nie jest jednak znaczeniem jedynym. Uważnie czytając liczne artykuły i książki parapsychologiczne, ukazujące się w wielu krajach, możemy -wysnuć wniosek, iż parapsychologia nie jest prostym oznaczeniem pewnej dziedziny faktów. Zdaniem niektórych autorów, jest to nauka o tej dziedzinie przyrody, wobec której poznanie ludzkie jest bezsilne. W tym sensie parapsychologia okazuje się dziedziną nauki przeciwstawną przyrodoznawstwu i łączącą się z określonym systemem para-nauk, który obejmuje m.in. parafizykę. Cała dziedzina paranauk spotyka się ze strony przyrodoznawców całego świata z przyjęciem w najwyższym stopniu negatywnym. Statut Międzynarodowego Zrzeszenia Psychologii Naukowej stanowi np., że zajmowanie się parapsychologią jest nie do pogodzenia z pozostawaniem w systemie psychologii naukowej. Zgodnie z tym statutem jakiekolwiek bądź referaty, w taki czy inny sposób naświetlające problematykę parapsychologii, nie mogą być włączane do porządku dziennego zjazdów psychologów naukowych. Taki stosunek do wyznawców parapsychologii, jako zasadniczego przeciwieństwa nauk przyrodniczych, można zrozumieć. Parapsychologia pojmowana nie jako wyraz oznaczający określoną dziedzinę faktów, lecz jako system teoretyczny, stanowiący antypodę przyrodoznawstwa, ma u swych podstaw co najmniej dwie metodologiczne przesłanki filozoficzne, pozostające w jawnej sprzeczności z zasadami, tradycyjnie określającymi sposób myślenia współczesnych przyrodoznawców. Pierwsze założenie filozoficzne parapsychologii niejako dziedziny faktów, lecz jako systemu konceptualnego, przeciwstawnego przyrodoznawstwu wiąże się z tym, że przedmiot tego specyficznego systemu konceptualnego różni się zasadniczo od przedmiotów innych nauk, np. psychologii naukowej. Drugą teoretyczną podstawą parapsychologii jest założenie, zgodnie z którym mechanizmy niezwykłych zjawisk, włączanych do tej dziedziny, nie mogą być poznane i wytłumaczone przy pomocy tych obiektywnych metod, które zwykle stosowane są w tradycyjnym badaniu przyrodoznawczym. Dwa te założenia zasadnicza swoistość przedmiotu parapsychologii i niepoznawalność go przy

6 pomocy tradycyjnych zasad nauki są szeroko wykorzystywane przez parapsychologów w tym przypadku, gdy podejmowane są próby teoretycznej analizy paranauki". Te teoretyczne, filozoficzne założenia szczególnie wyraźnie uzewnętrzniają się w bardzo częstych powoływaniach się parapsychologów na niemożliwość poznania przyrodniczych, materialnych podstaw pewnych dziwnych zjawisk psychiki ludzkiej. Twierdzenia takie w obfitości można znaleźć w publikacjach parapsychologów. Z twierdzeń tych wynika, że u podstaw niezwykłych zjawisk psychiki ludzkiej, takich jak telepatia, telekineza, różne formy uzdrowicielstwa itd., leży pewna szczególna realność, różniąca się zasadniczo od materii i tych procesów informacyjnych, które badane są w systemie współczesnego przyrodoznawstwa. Skoro zaś tak, to dla zbadania tej szczególnej realności zwykłe metody naukowe, jak eksperyment, obserwacja itd., są nieprzydatne, a zresztą i niepotrzebne. Dlatego właśnie potrzebna tu jest szczególna dziedzina konceptualna (parapsychologia), wykraczająca poza przyrodoznawstwo i stanowiąca antypodę nauk przyrodniczych. Czy parapsychologia jako szczególny system konceptualny jest potrzebna? Czy dziwne i niezwykłe, ale całkowicie realne fakty i zjawiska psychiki ludzkiej należy przeciwstawiać tradycyjnym przedmiotom nauk przyrodniczych, tym procesom i zjawiskom, które badane są w systemie psychologii naukowej? Zdaniem autorów niniejszej książki odpowiedź na te pytania może być tylko negatywna. Jakkolwiek dziwne i niepojęte mogłyby się wydawać te czy inne zjawiska psychiki ludzkiej, wszystkie one mają pewną podstawę, która nie tylko może, ale i powinna zostać wyjaśniona w toku obiektywnego badania przyrodoznawczego. Ani złożoność zjawiska, ani głębokie zaszyfrowanie jego prawidłowości i mechanizmów nie może usprawiedliwiać rezygnacji z wyjaśnienia tych prawidłowości i mechanizmów, z włączenia tej czy innej dziedziny faktów do systemu naukowego przyrodoznawstwa. Wielce pouczający przykład daje tu akupunktura pradawna metoda leczenia wielu chorób przez wprowadzanie igieł do szczególnych punktów skóry człowieka. Jak wiadomo, metodę tę przez dłuższy czas rozpatrywano jako coś biegunowo przeciwstawnego zasadom i metodom nauk przyrodniczych. Przez analogię do parapsychologii akupunkturę nazywano paramedycyną. Wielu bardzo solidnych lekarzy i uczonych w swych publikacjach oświadczało wprost, iż akupunktura stanowi odmianę pradawnej mistyki wschodniej. Dziś jednak sytuacja uległa istotnej zmianie. W Moskwie, w 1976 r. powstał Instytut Naukowo- Badawczy Refleksoterapii, którego zadaniem jest opanowanie teorii i praktyki akupunktury. Zadziwiające efekty, które można uzyskać w organizmie przy pomocy igły udało się powiązać z niektórymi jak najbardziej tradycyjnymi danymi fizjologii człowieka. W rezultacie starożytna metoda wschodnia utraciła swą egzotykę i bez większego trudu przypisała się" do współczesnej medycyny i kompleksu nauk o człowieku. W dalszym ciągu rozważań rozpatrzymy szczegółowo fakty i założenia akupunktury w kontekście problematyki psychologicznej i parapsychologicznej. Tu należy jedynie nadmienić, że historia akupunktury na Zachodzie, w sposób nadzwyczaj pouczający, ilustruje sposób przechodzenia z dziedziny paranauk do dziedziny współczesnego przyrodoznawstwa. Filozofia materializmu dialektycznego, której podstawowe założenia podzielają obecnie (niekiedy, być może, w sposób spontaniczny) liczni przedstawiciele przyrodoznawstwa, nie pozostawia miejsca dla takiej realności, która nie mogłaby być poznana z pomocą obiektywnych metod przyrodoznawstwa. W swym znakomitym dziele Materializm a empiriokrytycyzm" Włodzimierz Lenin wykazał, że jakikolwiek ostry kryzys przeżywałoby przyrodoznawstwo, jakiekolwiek nowe, niezrozumiałe dawniej fakty odkrywałaby nauka, podstawowe założenia materializmu, dotyczące pierwotnej materialności świata pozostają niezachwiane. Lenin wykazał także, że nie ma żadnych podstaw, by wątpić w możliwości ludzkiego poznania. Naprzeciw bezgranicznej złożoności świata stają nieograniczone możliwości poznawcze człowieka. Poznanie stanowi podstawę całego postępu ludzkości. To wspólne dla całego przyrodoznawstwa ogólne podejście wyraźnie wykazuje, jak należy zasadniczo traktować niezwykłe zjawiska parapsychiczne. Jeżeli dane zjawisko rzeczywiście istnieje, jeżeli zostało w sposób wiarygodny zarejestrowane, jeżeli podczas jego zapisu nie popełniono błędu, ani nie miało miejsca nierzetelne manipulowanie faktami (a to się zdarza, zwłaszcza w dziedzinach paranaukowych), wówczas zjawisko to należy zaliczyć do określonego kierunku przyrodoznawstwa i badać obiektywnymi metodami naukowymi. Być może nie wszystkie fakty tego rodzaju mogą być włączone do systemu przyrodoznawstwa. Niektórych zjawisk nie da się wytłumaczyć przy pomocy znanych pojęć i prawidłowości. Dla nich będzie się musiało stworzyć nowe pojęcia, wysunąć nowe

7 hipotezy i opracować nowe metody badawcze. Ale na tym przecież polega postępujący rozwój nauki. Nowe, niezwykłe fakty uzyskują dla siebie wyjaśnienie, a odpowiednie kompleksy nauk posuwają się do przodu. Co się tyczy paranauk jako systemów konceptualnych, przeciwstawianych przez ich adeptów zasadom naukowego przyrodoznawstwa, to takie paranauki są zbędne. Nie jest potrzebna i parapsychologia jako system konceptualny, oparty na założeniu wyłączności swego obiektu i niepodporządkowania tego obiektu zasadom naukowego przyrodoznawstwa. Sam termin parapsychologia" może być pozostawiony dla oznaczenia splotu niezwykłych faktów psychicznych. W związku z tym za interesujące i potrzebne należy uznać prace parapsychologów, skierowane na poszukiwania faktów, wynajdywanie fenomenów ludzi wykazujących zadziwiające zdolności. Tak więc, należy rozgraniczyć praktyczną dziedzinę parapsychologii oraz jej podstawy teoretyczne i w sposób odmienny je potraktować. W tym miejscu należy mocno podkreślić, że negowanie teoretycznej pełnowartościowości parapsychologii jako systemu konceptualnego w żadnej mierze nie powinno oznaczać odrzucania tych realnych faktów, o których mówi parapsychologia jako dyscyplina faktograficzna. Fakty te winny być starannie zweryfikowane, poddane analizie i skonfrontowane z innymi teoriami i zjawiskami przyrodoznawczymi, a na podstawie takiej analizy włączone do systemu przyrodoznawstwa. Dotyczy to przede wszystkim zdalnego oddziaływania informacyjnego i energetycznego, wywieranego przez człowieka na człowieka, wpływu człowieka na otaczające przedmioty, zdolności odzwierciedlania obiektów poza sferą ich osiągalności itd. Tymczasem tendencje negowania faktów tego rodzaju wśród przedstawicieli tradycyjnego przyrodoznawstwa naukowego są obecnie bardzo rozpowszechnione. Wiąże się to z okolicznością, że fundamenty przyrodoznawstwa budowane były tak, iż nie stwarzały możliwości rozpatrywania przyrodoznawczego faktów nie tylko parapsychicznych, ale i psychicznych. Cała nauka współczesna nierzadko jawi się jej przedstawicielom jako taki całościowy system wiedzy, u którego podstaw leży wiedza o przyrodzie nieożywionej. Gdy chodzi natomiast o układy żywe, a tym bardziej cechujące się celowym zachowaniem, to wyobrażeń o istocie takich systemów w nauce współczesnej nie można uznać za kompletne. Mimo olbrzymich sukcesów fizyki i biologii, przyrodoznawstwo wciąż jeszcze odczuwa poważny wpływ pewnej tradycji mechanistycznej. Tradycja ta z całą oczywistością ujawniła się np. w teorii automatów, na której zasadza się konstrukcja nowoczesnych komputerów, mających odtwarzać i modelować złożone formy czynności psychologicznych człowieka. Próbując przeanalizować pojmowanie psychiki ludzkiej przez teorię automatów, bez większego trudu możemy stwierdzić, że u podstaw modelowania położono znany schemat bodziec reakcja". Analiza nasza wykazuje, że bodźcowo-reaktywny automat tego rodzaju nie uwzględnia wielu niezwykle doniosłych procesów merytorycznych, zachodzących w ludzkiej aktywności psychicznej, a związanych z modelowaniem i odbiciem otaczającego człowieka środowiska zewnętrznego. Dlatego też człowiek rozwiązuje niektóre zadania w sposób istotnie lepszy niż współczesne komputery 1). W jeszcze mniejszym stopniu współcześni przyrodoznawcy skłonni są liczyć się z opisywanymi w parapsychologii zjawiskami rzadkimi. Co więcej, negowanie takich zjawisk jest dla uczonego jak gdyby kryterium dobrego tonu, niezbędnym warunkiem jego powagi naukowej. Całkowicie przekreślając istnienie np. telepatii i telekinezy, taki przedstawiciel nauki zakłada, że zdobędzie reputację poważnego badacza. Jeżeli zaś spróbuje w kręgu swoich kolegów zrelacjonować przypadki telepatii, które w rzeczywistości miały miejsce z jego udziałem, to może z góry założyć, że jego reputacja jako uczonego zostanie poważnie nadwerężona. Tak więc, nauka, która powstała i okrzepła w walce z zabobonami i przesądami, sama zaczyna tworzyć własne zabobony i przesądy. Kapłani nauki przemieniają się w kapłanów sensu stricte, stwarzających bariery na drodze poznania ludzkiego. Nasza książka ma dwa zadania. Jedno jest związane z ujawnieniem teoretycznych słabości parapsychologii jako pewnego zamkniętego systemu, przeciwstawianego przyrodoznawstwu. Natomiast drugie zadanie polega na próbie wprowadzenia do systemu przyrodoznawstwa tych zadziwiających faktów, którymi dysponuje parapsychologia. Nie tylko zresztą na wykazaniu realnego istnienia tych faktów chcemy zaapelować do przyrodoznawców, aby poddali je poważnej analizie naukowej i poczynili na ich podstawie wnioski teoretyczne. Można nie wątpić, iż poznanie tych faktów i zbudowanie wynikających z nich teorii przyrodoznawczych przyczyni się do intensywnego rozwoju nauki i doniosłych dziedzin ludzkiej

8 praktyki. Współczesnego uczonego, usiłującego umocnić swą reputację naukową na drodze negowania zjawisk parapsychicznych, można oczywiście zrozumieć. Fakty telepatii są istotnie rzadkie. Rzadko zdarzają się też ludzie obdarzeni zdolnością przekazywania myśli na odległość czy oddziaływania na otaczające obiekty. Trudność polega także na tym, że fenomen człowiek dysponujący tymi zdolnościami, bynajmniej nie zawsze może je uzewnętrznić w stopniu, w jakim jest to niezbędne dla udowodnienia istnienia zjawiska. Jak każdy człowiek, fenomen doznaje wahań w swych stanach fizjologicznych i psychicznych. Bynajmniej nie zawsze znajduje się w potrzebnej kondycji. Oprócz tego, regulujące ośrodki mózgu, od których zależy efekt, bynajmniej nie zawsze podporządkowują się jego świadomej kontroli. Nie może on więc zawsze dowolnie sterować swymi niezwykłymi zdolnościami. Wszystkie te ograniczenia, nierzadko prowadzące do zniweczenia eksperymentów, jedynie zwiększają sceptycyzm otoczenia, a szczególnie tych badaczy, których zaproszono w charakterze ekspertów i którzy mają zarejestrować dane zjawisko. Wszystkie te trudności bynajmniej jeszcze nie oznaczają braku samych efektów. Świadczą raczej o głębokim zaszyfrowaniu owego podłoża, na którym efekty parapsychiczne powstają. Przecież gdyby efekty tego rodzaju były rzeczą powszechną, gdyby zdolności takie miało wiele osób i fakty np. telepatii i telekinezy były łatwo odtwarzalne, nie istniałby we współczesnym przyrodo-znawstwie problem parapsychologii. Wszystko byłoby dawno opisane i włączone do systemu nauki tradycyjnej. Cała historia ludzkości świadczy jednak o tym, że dziedzina ta była ściśle zaszyfrowywana na wszystkich etapach i we wszystkich nurtach rozwoju człowieka. Taka strategia szyfrowania była bezwzględnie słuszna. Owa pieczęć wielkiej tajemnicy, która we wszystkich okresach dziejowych leżała na dziedzinie parapsychologii i która znalazła swój wyraz, w specyficznym terminie okultyzm" (nauka tajemna), spełniała funkcję ogólnoludzką. Tajemnica ta ratowała ludzi od nierzetelnego wykorzystywania wielkich sił przyrody. Zachowując w tajemnicy swą wielką Wiedzę", starożytni psychologowie stawiali barierę złu na świecie. Jednakże w naszych czasach tajemna, potężna wiedza o człowieku i jego możliwościach powinna stać się własnością ludzkości. Wiadomo, że właśnie nasze czasy czasy eksplozji informacji, stawiają szczególnie wysokie wymagania przed psychiką człowieka. W związku ze zmienionymi warunkami pracy i nasilającym się tempem życia człowiek nie może już ograniczyć się do swych zwykłych możliwości. Problemem o nadzwyczajnej doniosłości staje się wykorzystanie rezerwowych możliwości psychicznych człowieka. Po to jednak, by mieć możność uruchomienia rezerw psychicznych, należy wiedzieć znacznie więcej o psychice ludzkiej, niż wiedziano dotychczas, trzeba sięgnąć do najgłębszych prawidłowości pracy mózgu ludzkiego. Zagadki psychiki ludzkiej awansują do szeregu najpilniejszych zadań badania naukowego, podobnie jak całkiem jeszcze niedawno miano podstawowych problemów naukowych zyskały kwestie, związane z zagadkami i możliwościami jądra atomu. W taki sposób nauka zmienia priorytetowy, rzec można, dominantowy obiekt swego badania, w związku z zadaniami, wobec których staje ludzkość. Podstawową metodą badania rezerwowych możliwości psychicznych człowieka jest eksperyment, w którego toku możliwości te ujawniają się. Przykład takiego eksperymentu może stanowić metoda bułgarskiego badacza Georgija Łozanowa, który stworzył wielce interesujący wariant intensywnego nauczania. Metoda ta wykazała, jak olbrzymie są rezerwy tkwiące w możliwościach pamięci człowieka. Do takiego typu eksperymentów zaliczają się doświadczenia z oddziaływaniami elektrycznymi na biologicznie czynne punkty skóry, przy pomocy których zmieniają się stany i charakterystyki układu nerwowego człowieka. Stąd też najbardziej interesujący byłby taki eksperyment, w którego toku dowolna osoba mogłaby nabyć zdolności fenomena, na przykład, do komunikacji telepatycznej. Gdyby taki eksperyment został opracowany, oznaczałoby to nie tylko nabycie pewnych możliwości praktycznych, lecz także wyjaśnienie najgłębszych prawidłowości psychiki ludzkiej. Niestety, na obecnym etapie badań poważna część prac eksperymentalnych musi być dokonywana na fenomenach osobach wykazujących specyficzną anomalię psychiczną, która czyni ich uzdolnionymi parapsychicznie. Pod względem swej funkcji poznawczej, użytecznej dla nauki współczesnej, fenomeny mogą być porównywane z atomami pierwiastków radioaktywnych w fizyce. Te właśnie atomy, dzięki swemu rozpadowi, pozwoliły na wyjaśnienie wielu tajemnic struktury jądra atomowego wszystkich pierwiastków chemicznych. Fenomeny są równie rzadkie i na swój sposób unikalne, jak substancje

9 radioaktywne. Owo rzadkie występowanie osób posiadających wyjątkowe, jak często się to określa, paranormalne zdolności, każe wciąż wracać do pytania, czy rzeczywiście istnieją takie osoby i takie zdolności? A może takich osób, a więc i zjawisk typu telepatii, telekinezy czy jasnowidzenia, w ogóle nie ma? Dla wielu, bardzo wielu przedstawicieli nauki negatywna odpowiedź byłaby w pełni satysfakcjonująca. Przecież jeżeli wszystkie te zjawiska rzeczywiście istnieją, to konieczne jest wprowadzenie bardzo istotnych korektur do systemu nauki współczesnej. Liczne, pozornie bezdyskusyjne założenia naukowe muszą ulec rewizji. Co więcej, przyrodoznawstwo współczesne powinno rozszerzyć się o dziś jeszcze nie istniejące, nowe dziedziny nauki. Wszystko to łączy się z wielkim i intensywnym wysiłkiem badawczym. Czy nie lepiej więc nie dostrzegać niektórych faktów, ignorować je, negując wręcz bezpośrednie dane doświadczalne? Wówczas wszystko pozostanie po staremu i nauka nie będzie wymagać żadnych zmian. Wielce znamienna jest tu postawa wobec wyników rejestracji niektórych rozpowszechnionych w Indiach sztuk magicznych, demonstrowanych na placach, targowiskach i w innych tłumnie uczęszczanych miejscach. W jednym z najbardziej znanych widowisk starszy fakir rzuca w górę, wysoko w niebo, koniec sznura. Drugi uczestnik przedstawienia, chłopiec, wspina się po sznurze i niknie w obłokach. Ten obraz widzi tłum. Znajdujący się w tłumie Europejczycy fotografują sztuczkę i w efekcie otrzymują obraz, na którym nie ma tego, co obserwował tłum. Na zdjęciu widać, że fakir i chłopiec siedzą na ziemi, a obok nich leży zwinięty sznur. Na tej podstawie wyciąga się wniosek: wszystkie tak zwane efekty Wschodu są jednym wielkim oszustwem, iluzją, którą łatwo zdemaskować przy pomocy technicznych środków obiektywnej rejestracji zjawisk. Wniosek taki mógłby być słuszny, gdyby nie jeden zastanawiający szczegół: cały, wielki i z reguły różnojęzyczny tłum, któremu demonstrowano sztuczkę, wszyscy ludzie w tym tłumie widzieli ten sam obraz. Oznacza to, że sztukmistrze zdołali narzucić ludziom te obrazy, które chcieli. Sztukmistrze działają zwykle w milczeniu, nie opowiadają ludziom, co mianowicie ma widzieć tłum. A więc, w danym przypadku, moment sugestii słownej można wykluczyć i po to, by sztuczka się udała, by tłum ujrzał, jak chłopiec wspina się po sznurze do góry, konieczne jest bezsłowne zasugerowanie tych obrazów, którego nie można zrealizować bez przekazania myśli na odległość, czyli, inaczej mówiąc, bez oddziaływania telepatycznego. W taki sposób zdemaskowanie przy pomocy fotografii jednego dziwnego zjawiska zachowania chłopca wspinającego się po sznurze, prowadzi do konieczności uznania zjawiska innego, jeszcze dziwniejszego i bardziej niezwykłego myślowego narzucania tłumowi halucynacji wzrokowych. Negacja w sposób nieunikniony prowadzi w tym wypadku do innego, nad wyraz istotnego stwierdzenia, nie zauważają jednak tego ci, którzy usiłują demaskować sztuczki przy pomocy fotografowania. Przypadki telepatii istotnie są trudne do odtworzenia w warunkach laboratoryjnych. Prawie każdy człowiek w wieku średnim, a i wielu młodych, może przytoczyć przykłady wymiany informacji na odległość. Autorom tej książki dopisało szczęście mieli oni możność obserwowania całego szeregu zjawisk, zaliczanych zwykle do dziedziny parapsychologii. Obserwowaliśmy np. wybitne zdolności jasnowidzącej Jeleny Juriewny Agarkowej, która szczegółowo opisywała przez telefon umeblowanie pokoju, w którym znajdowaliśmy się. Oczywiście, w pokoju tym nigdy dotąd nie była. Wśród znajdujących się tu przedmiotów były rzeczy dość rzadko spotykane, m.in. przywieziona z Wietnamu kompozycja z korali. Jasnowidząca dość dokładnie wskazała miejsce, w którym ta kompozycja się znajdowała i opisała ją. Opisała także treść wiszącego na ścianie obrazu metaloplastycznego, wymieniła metal, z jakiego był wykonany i inne jego cechy. Dobrane pary telepatyczne autorzy spotykali niezbyt często. Były to jednak pary, które przekazywały informacje nie na zasadzie prawdopodobieństwa, lecz w stu procentach. Nie tak dawno np. mieliśmy możność obserwowania kontaktu telepatycznego między matką a niedorozwiniętą umysłowo jedenastoletnią dziewczynką, znajdującą się w stanie głębokiego debilizmu. Dziewczynka dość nieporadnie operowała cyframi i literami, ale mogła w całości odtworzyć długą sekwencję liter i cyfr, na które patrzyła matka. Litery te mogły składać się na wyrazy, czy też tworzyć szeregi pozbawione wszelkiego sensu, lecz na wynik w żadnej mierze to nie rzutowało. Częściej niż inne zjawiska parapsychiczne mogliśmy obserwować tzw. paranormalną diagnostykę i uzdrowicielstwo. Realizowano je przy pomocy rąk, zbliżanych do ciała człowieka, bez dotykania go. Uzdrawiacze i diagności opisują swe działania jako pewnego rodzaju proces lokacyjny: jak gdyby

10 wysyłali kwanty energii i odbierali odpowiedź od ustroju chorego. To sterowanie energią i oddziaływanie energetyczne na ustrój w szeregu przypadków rzeczywiście prowadzi do wyraźnego efektu leczniczego. Dysponujemy obecnie dostatecznym materiałem statystycznym, by z całą pewnością wnioskować o realnym istnieniu takiej niezwykłej diagnostyki i leczenia. Istnienie wytrysków energetycznych z palców można sprawdzić również innymi, bardziej obiektywnymi metodami. Po niewielkim treningu wystarczy potrzymać ręce nad nasionami roślin, po czym wysłać je wraz z próbką kontrolną. Ze znacznym stopniem prawdopodobieństwa można przewidzieć, że nasiona napromieniowane" prze ręce będą kiełkować bardziej aktywnie, niż nasiona kontrolne. Efekt ten sprawdzano wielokrotnie i w wielu przypadkach w sposób niewątpliwy rejestrowano biologicznie czynne oddziaływanie rąk człowieka na rośliny. Tylko pokrótce wskazaliśmy pewne fakty, bezpośrednio przez nas zaobserwowane. Wiele z nich stanie się przedmiotem naszej odrębnej i szczegółowej analizy w dalszych rozważaniach. Tu chcielibyśmy tylko zdecydowanie stwierdzić, z pozycji bezpośrednich uczestników i obserwatorów niezwykłych eksperymentów, że fakty te bezsprzecznie istnieją, a więc mogą być przedmiotem naukowego badania. Jak z tego wynika, w danym przypadku byłoby zapewne wskazane unikanie dwóch skrajności. Z jednej strony, trzeba strzec się absolutyzowania teoretycznej wyjątkowości parapsychologii jako pewnego przeciwstawnego przyrodoznawstwu systemu konceptualnego, z drugiej strony jednak, w odniesieniu do tej dziedziny niezbędna jest tylko taka dawka sceptycyzmu i obiektywnego badania, która nie pozwoliłaby wylać dziecka z kąpielą, czyli zgubić realne fakty, mogące mieć wartość dla współczesnego przyrodoznawstwa. W żadnym przypadku nie wolno tu powtórzyć błędu, jaki komisja francuskiej akademii nauk popełniła w odniesieniu do meteorytów. Jak wiadomo, komisja ta pod przewodnictwem wielkiego Lavoisiera zawyrokowała, iż... kamienie z nieba spadać nie mogą, albowiem ich tam nie ma". Jak wiadomo, ten werdykt na wiele dziesięcioleci wstrzymał rozwój nauki o meteorytach. Niezależnie od tego, jak dalece niezwykłe mogą wydawać się fakty zaliczane do dziedziny parapsychologii, winny one stanowić przedmiot analizy naukowej oraz stosowania metod obiektywnej rejestracji, podobnie jak bada się tradycyjne fakty z życia przyrody. Wielki uczony rosyjski, jeden z twórców współczesnego przyrodoznawstwa Dymitr Mendelejew wypowiedział się na temat metody badań, jakiej wymagają niezwykłe fakty. Jak podkreślił Mendelejew, tę czy inną dziedzinę dziwnych faktów należy ograniczyć, w celu wyodrębnienia z nich określonej grupy zjawisk, w stosunku do których uczeni dysponują określonymi metodami naukowymi. Następnie, w odniesieniu do tej kategorii zjawisk powinny być zastosowane wszystkie dostępne środki i aparatura, jakimi nauka dysponuje lub też takie, które doraźnie dla danego przypadku mogą zostać stworzone. Szczególną jednak uwagę zwracał Mendelejew na kwestię stworzenia teorii, która potrafiłaby wytłumaczyć dziwne fakty, wykraczające poza znane zjawiska przyrody. Mendelejew akcentował zwłaszcza konieczność całkowitego odrzucenia przez badaczy wszelkich aspektów mistycznych podczas tworzenia takiej teorii. Co się zaś tyczy jej treści, wielki rosyjski chemik otwierał najszersze pole dla twórczej myśli uczonych. Bardzo interesująca jest w tej mierze opinia Mendelejewa na temat hipotezy tzw. zjawisk mediumicznych, proponowanej przez francuskiego badacza Chevillarda. Charakterystyczne, że sam Mendelejew nie podziela koncepcji Chevillarda. Pisze jednak: Chevillard trzyma się hipotezy o magnetyzmie zwierzęcym czyli pewnym napięciu nerwowym, które, jak elektryczność, może przebiegać przez ciało i z niego się wylewać. Zakłada on, że liczne zjawiska mediumiczne zawdzięczają swe pochodzenie działaniu takiego płynu zwierzęco-magnetycznego. W takim stosunku do przedmiotu nie ma nic niedopuszczalnego ani absurdalnego i takiej wykładni zjawisk mediumicznych, jakiej trzyma się Chevillard, nie powinno się stawiać na równi z wykładnią, nadawaną zjawiskom mediumicznym przez spirytystów. W Chevillardzie widać naturalistę, który nie odrzuca nauki, tylko pragnie jej dalszego prawidłowego rozwoju" 2) (str. 165). W tej charakterystyce punktu widzenia Chevillarda przejawia się twórcza myśl wielkiego uczonego, uznającego prawo również takich punktów widzenia, z którymi sam się nie zgadza. Jedynym kryterium, jakie zdaniem Mendelejewa obowiązuje przyrodnika, jest negowanie mistycznej koncepcji współczesnych mu spirytystów. To naukowe stanowisko zachowuje ważność również przy podejmowaniu analizy niezwykłych faktów parapsychologii. Są tu możliwe najśmielsze nawet podejścia i hipotezy. Muszą one jednak

11 zachowywać charakter przyrodoznawczy, wykazując m.in. taką własność hipotezy przyrodoznawczej, jak możliwość jej weryfikacji eksperymentalnej. Jedynym ograniczeniem jest niedopuszczalność prób interpretacji mistycznej tych dziwnych zjawisk, jakimi okazują się fakty parapsychologii. Badacz powinien rozpatrywać te fakty z pozycji przyrodoznawstwa, nie naruszając jego niepodważalnych zasad materialistycznych. Stanowisko takie jest słuszne przede wszystkim dlatego, że niełatwo jest zawczasu nakreślić granicę, oddzielającą fakty możliwe od zjawisk niemożliwych. Historia nauki pamięta owe całkiem jeszcze niedawne wydarzenia, gdy stan pełnej równowagi i spokoju, charakterystyczny dla przyrodoznawstwa ubiegłego wieku zmieniła nagle szalejąca burza odkryć wieku dwudziestego. Pow stał nowy i wielce dziwny dla światopoglądu mechanistycznego świat mechaniki kwantowej i cząstek elementarnych. Powstały nowe idee, a ich twórcy byli na tyle krytyczni i dowcipni, że okres liii swe własne idee jako szalone. Ta rewolucja w fizyce, wykazująca ograniczoność ukształtowanych w dawnym przyrodoznawstwie pojęć, zakończyła się wspaniałym zwycięstwem nauki i techniki. Rewolucja ta wykazała też że najradykalniejsze nawet łamanie koncepcji teoretycznych jest możliwe przy jednoczesnym zachowaniu niektórych podstawowych założeń przyrodoznawstwa. Wielka rewolucja idei wykazała, że materializm mechanistyczny jako metafizyczna podstawa przyrodoznawstwa nie odpowiada już poziomowi współczesnych nauk przyrodniczych. Ta rewolucja w przyrodoznawstwie oznaczała zwycięstwo innego poglądu na świat, opartego na dialektyce. Wielkie łamanie pojęć przyrodoznawstwa miało olbrzymie konsekwencje, nie tylko dla nauki i techniki. Łamanie to nadało nowy kształt rozumowi współczesnego człowieka. Nowe fakty, nowe prawa biologii i fizyki okazały się wspaniałym zaczynem intelektualnym. Właśnie dziś człowiek, w pełni świadom bezgranicznych możliwości swego intelektu i nauk przyrodniczych, gotów jest w najszerszym sensie do podjęcia analizy zjawisk parapsychicznych. Współczesnemu badaczowi, w odróżnieniu od jego kolegi sprzed stu lat, nie grozi już alternatywa: mechanicyzm albo mistyka. Najbardziej nawet zdumiewające pojęcia parapsychologiczne nie mogą być bardziej szokujące niż np. stwierdzony przez fizykę współczesną fakt jednoczesnego znajdowania się jednego elektronu w dwóch różnych punktach przestrzeni. Człowiek współczesny dojrzał więc intelektualnie na tyle, że zdoła już w swej świadomości wyrwać realne a dziwne zjawiska psychiki ludzkiej ze sfery mistyki, ze sfery pradawnego okultyzmu i przenieść je do sfery pełnego sprzeczności, nie mniej dziwnego, ale materialistycznego w swej istocie przyrodoznawstwa współczesnego. Posiadając zdolność budowania wewnętrznych modeli informacyjnych otaczającego świata i regulowania dzięki tym modelom własnego zachowania, jedynie w sposób nader pośredni poznajemy wszechświat i jego własności. Gdy chodzi o mikroświat fizyczny, możliwości poznawcze człowieka są jeszcze bardziej ograniczone. Wszystko to stwarza właśnie bariery psychiczne, które utrudniają zgłębienie materialnego podłoża psychiki człowieka. Nie mamy jednak wyjścia: musimy te bariery pokonać. Przecież już dziś można dojść do wniosku, że biologia molekularna, mimo swych ogromnych sukcesów, nie zdołała wyjaśnić najgłębszych tajników życia, nie mówiąc już o tajemnicach materialnego fundamentu psychiki. Poziom, będący przedmiotem biologii molekularnej, w istocie nie jest nosicielem specyfiki życia -kwasy nukleinowe mogą przecież mieć ten sam skład chemiczny zarówno w żywym, jak i martwym organizmie. Ta prosta okoliczność wskazuje na konieczność poszukiwania specyfiki właściwych procesów życiowych (a wiec również psychicznych) na poziomie istotnie głębszym, niż poziom cząsteczkowy. Analiza wykazuje, że cała ta, dotychczas zagadkowa, specyfika związana jest przede wszystkim z procesami informacyjnymi w układach biologicznych z kodowaniem, na którego podstawie odbywa się wzrost i funkcjonowanie organizmu. Okazuje się, że ta służba informacyjna organizmu i poszczególnych komórek, jak zostanie wykazane dalej, jest pokrewna materialnym mechanizmom aktywności psychicznej. Przeprowadzone przez nas badania biofizyczne wykazały, że u podstaw informacyjnej służby zachowania, jak i u podstaw informacyjnej służby życia, legły procesy, zachodzące na najgłębszym poziomie fizycznym. Fundament materii jest więc jednocześnie fundamentem zarówno życia, jak i psychiki. Nie ma żadnych wątpliwości, że odkrycie podłoża fizycznego dziwnych faktów parapsychologii pozwoliłoby rzucić światło na materialne podłoże życia i psychiki. Będzie to interesujące dla ludzkości bynajmniej nie tylko z czysto teoretycznego punktu widzenia.

12 Liczne istotne momenty, związane z rozwojem psychicznym i sterowaniem procesem twórczego myślenia zakładają poznanie prawidłowości, które leżą u podstaw aktywności psychicznej człowieka. Oprócz tego należy mieć na względzie, że energia, która pozwala niektórym ludziom na dokonywanie diagnoz i leczenie, w określony sposób wpływa na jedność ustroju i na realizację w tym ustroju procesów regulacji. Jeżeli zaś tak jest istotnie, to można założyć, że niedobór tej energii może doprowadzić do tego, że poszczególne komórki poczują się samodzielne i niezależne od ustroju jako jednolitej całości. Po wyodrębnieniu się mogą one rozpocząć swe własne życie i rozwój. Innymi słowy, analiza procesów informacyjno-energetycznych w ustroju pozwala na postawienie pytania o wielkiej doniosłości: czy to właśnie nie w niedostatku takiej energii informacyjnej tkwi istota powstawania nowotworu rakowego? Jeżeli tak, to należy zmienić całą strategię walki z rakiem. Tak zwana medycyna paranormalna dysponuje obecnie całym szeregiem świadectw, przemawiających na korzyść takiej hipotezy. Wszystko to uzmysławia nam fakt, że przeniesienie niektórych dziwnych i wielce interesujących zjawisk z dziedziny parapsychologii, w której odbywa się tylko ich rejestracja i opis, do dziedziny przyrodoznawstwa, w której winny być badane ich mechanizmy wewnętrzne, może mieć znaczenie nie tylko teoretyczne, ale i praktyczne. Dalsze wywody tej pracy będą zmierzać do wykazania, jak przedstawiciele współczesnego przyrodoznawstwa mogą zrozumieć i zinterpretować fakty, tradycyjnie zaliczane do dziedziny parapsychologii. Analizie zostaną poddane te fakty, które autorzy uważają za absolutnie wiarygodne. Rozpoczniemy od pewnej charakterystyki ogólnej przedmiotu psychologii współczesnej oraz trudności tej nauki, dla których pokonania trzeba byłoby wykorzystać pewne dane parapsychologii. Rozpatrzenie niektórych zasad pracy mózgu niezbędne jest też dla zrozumienia fundamentu zjawisk, zaliczanych do parapsychologii. Dalsza część książki będzie poświęcona problemom energetyki, określającej aktywność psychiczną. Ta psychoenergetyka będzie badana przy pomocy metod zbliżonych do akupunktury. Rozpatrzenie problemu kontaktów bioinformacyjnych i problemu widzenia skórnego doprowadzi nas do zrozumienia fundamentalnych problemów współczesnej nauki przyrodniczej.

13 I.1. Przedmiot psychologii. Mózg a zdolności parapsychiczne Wstecz / Spis Treści / Dalej Pozwolimy sobie wyłamać się z tradycji, trwale zakorzenionej we wszystkich relacjach o parapsychologii. Nie zaczniemy od wyliczania faktów parapsychicznych, nie będziemy też analizowali historii badań parapsychologicznych. O wszystkim tym można przeczytać w każdej książce traktującej o parapsychologii. Z naszego punktu widzenia najlepiej jest zacząć od rozpatrzenia przedmiotu psychologii naukowej, jest to konieczne dlatego, że psychologia naukowa obejmie oczywiście wówczas, gdy osiągnie stan wysokiego rozwoju te mechanizmy, które dotychczas wyglądają jeszcze dość enigmatycznie i które decydują o przejawianiu się parapsychicznych faktów i zdolności człowieka. Należy powiedzieć, że i w samej psychologii naukowej rzeczy zagadkowych nie brakuje. Można z całą pewnością stwierdzić, że nauka psychologiczna wymaga wyjaśnienia swych mechanizmów w stopniu nie mniejszym, niż parapsychologia. Będziemy więc zmuszeni nieco naruszyć tradycję nie tylko parapsychologiczną, lecz i psychologiczną. Ci przedstawiciele psychologii naukowej, którzy skłonni są, mimo wszystko, uznawać realność zjawisk parapsychicznych, zaliczają je do dziedziny, znajdującej się poza zakresem nauki psychologicznej, zakładając, że dla telepatii czy telekinezy należy osobno szukać naukowego, materialistycznego fundamentu. Istnieją jednak wszelkie podstawy po temu, by założyć jedność naukowego fundamentu zjawisk parapsychicznych oraz zjawisk i faktów, zaliczanych do psychologii naukowej. Podejście takie oznacza, że określenie mechanizmów parapsychologii równa się w istocie określeniu podstaw psychologii naukowej. Oto dlaczego, nim podejmie się próbę analizy zjawisk parapsychicznych, należy scharakteryzować przedmiot nauki psychologicznej. Psychologia należy do najbardziej rozgałęzionych nauk eksperymentalnych współczesności. Setki wydawnictw psychologicznych, dziesiątki tysięcy tytułów książek i artykułów, ukazujących się w różnych krajach świata, pozwalają stwierdzić, że nauka ta rozwija się dostatecznie intensywnie. Dziwnym w związku z tym może się wydawać, że nie został jeszcze rozwiązany problem przedmiotu tej nauki w systemie przyrodoznawstwa, nie ustalono dotychczas, co właściwie ta nauka bada. W rozwiązywaniu większości zadań teoretycznych i stosowanych brak precyzyjnie określonego przedmiotu nauki psychologicznej nie jest jednak przeszkodą. Przy pomocy specjalistycznej aparatury psychologicznej można przecież określić, ile obiektów człowiek może percepować jednocześnie, jaki jest stopień jego napięcia podczas realizacji tej czy innej działalności produkcyjnej, jakie są optymalne warunki zapamiętywania treści nauczania. Badania pamięci, emocji, recepcji czy myślenia mogą być z dostatecznym powodzeniem dokonywane bez wiedzy o istocie czynności psychicznych i o tym, jak ta zagadkowa realność jest związana z innymi procesami, zachodzącymi w przyrodzie. Obecny rozwój przyrodoznawstwa z jednej strony, a psychologii z drugiej, wymaga jednak pilnego rozważenia kwestii przedmiotu psychologii oraz związku tej nauki z całym systemem nauk podstawowych przyrodoznawstwa. Zgodnie z najbardziej rozpowszechnioną u nas tradycją, podwaliny psychologii jako nauki stworzył. Arystoteles w swym dziele O duszy" (literalny przekład słowa psychologia" -nauka o duszy). Wpływ Arystotelesa jest rzeczywiście ogromny: nawet we współczesnych, standardowych podręcznikach psychologii zachowuje się nie tylko zaproponowaną przez wielkiego Greka definicję psychologii, ale i, w dużej mierze, samą strukturę tej nauki. Jednakże pojmowanie psychologii jako nauki o duszy, czyli psychice, już w XVII wieku stało się sprzeczne z podstawami przyrodoznawstwa, zakładanymi w dziełach Kartezjusza, Spinozy, Leibniza i innych wielkich filozofów tego czasu. Kartezjusz podzielił cały świat na rozciągłe ciała i nierozciągłe myślenie, głosząc, że przedmiotem nauk przyrodniczych może być jedynie to, co ma rozciągłość przestrzenną. Tak więc, psychologia jako nauka, zdaniem filozofów przyrodników, badających coś nierozciągłego, niematerialnego, wypadła z kręgu przyrodoznawstwa, opartego na dualistycznym pojmowaniu przyrody. Genialna próba połączenia myślenia i rozciągłości w ramach jednej substancji, dokonana przez Spinozę, nie zdołała wpłynąć na dalszy rozwój nauk przyrodniczych i psychologia eksperymentalna ukształtowała się w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia wciąż na tych samych zasadach dualizmu kartezjańskiego. Współczesna tradycja historyczno-psychologiczna nie uwzględnia pewnej nadzwyczaj istotnej okoliczności otóż, już na długo przed Arystotelesem filozofowie starożytnych Indii rozpatrywali to, co

14 zazwyczaj nazywamy duszą, z zupełnie innego punktu widzenia. Zgodnie z badaniami uczonych staroindyjskich dusza" jest przejawem jedynej istniejącej substancji i stanowi odmianę najsubtelniejszej materii. Takie generalne stanowisko, wyrażone m.in. w systemie filozoficznym sankhja, pozwoliło uczonym indyjskim w ciągu wielu stuleci stosować przyrodoznawcze i eksperymentalne podejście do psychologii. Właśnie na podstawie takiego podejścia do teorii ogólnopsychologicznej stało się możliwe opracowanie metod trenowania niezwykłych, parapsychicznych zdolności, którymi dziś tak sławią się Indie. Nie uwzględniając teoretycznych i eksperymentalnych sukcesów nauki indyjskiej, amerykańscy psychologowie początku XX wieku spróbowali dać taką definicję przedmiotu psychologii, która odpowiadałaby założeniom przyrodoznawstwa kartezjańskiego. W związku z tym psychologię określano jako naukę o zachowaniu. Psycholog amerykański John Broadus Watson, który najbardziej przejrzyście sformułował ten punkt widzenia, zakładał, że o świadomości, stanach i przeżyciach psychicznych, których podłoże tkwi głęboko w ludzkim mózgu, nic w zasadzie nie można powiedzieć. Jedynym przedmiotem analizy naukowej w psychologii mogą być przejawy zewnętrzne, zachowanie zwierząt i człowieka, ich odpowiedzi, reakcje na bodźce nadchodzące ze świata zewnętrznego. Większości psychologów nie zadowalało jednak takie czysto zewnętrzne, bodźcowo-reaktywne rozumienie przedmiotu ich nauki: ten sam stan wewnętrzny (radość, zmartwienie itd.) u różnych ludzi może przecież mieć najróżniejsze przejawy. I przeciwnie jednakowe zachowanie zewnętrzne może świadczyć o zasadniczo odmiennych procesach i stanach wewnętrznych. Dokonamy tu próby określenia przedmiotu psychologii oraz jednoczesnego wykazania jej znaczenia dla współczesnego przyrodoznawstwa i organicznego związku z naukami przyrodniczymi. Będziemy przy tym wychodzić z niektórych założeń, które można uznać za bezsporne. Pierwsze z tych założeń polega na tym, że świat składa się z przedmiotów, a każdy z nich posiada sumę cech czy własności, które trwale go charakteryzują. Dopóki istnieje taka suma cech, przedmiot zachowuje swą jakościową tożsamość. Ustrój żywy dla zachowania tej tożsamości jakościowej, dla pozostania samym sobą, musi mieć możność korzystania z niektórych innych przedmiotów otaczającego świata. Wiadomo, że przedmiot żywy, w odróżnieniu od nieożywionego, może istnieć jedynie dzięki stałej wymianie materii z otaczającym światem. Pod względem stopnia bliskości do takich niezbędnych dla życia przedmiotów (to jest pożywienia w najszerszym sensie) wszystko, co żyje, może być podzielone na dwie grupy. Do grupy pierwszej zaliczają się te organizmy, które pozbawione są ruchu i stąd winny być rozmieszczone w bezpośrednim pobliżu pożywienia. Są to rośliny. Roślina pobiera niezbędne substancje ze środowiska zewnętrznego, a jeżeli substancje te okazują się poza jej zasięgiem ginie. Inne organizmy dysponują środkami transportu i mogą nawiązać kontakt z pożywieniem, znajdującym się w pewnej odległości. Są to zwierzęta. Co jest niezbędne zwierzęciu dla realizacji celowego poszukiwania pożywienia? Przede wszystkim zwierzę powinno przeżywać stan napięcia, wywołany przez potrzebę pożywienia i włączający cały system poszukiwań. Jeżeli takie napięcie, pełniące funkcję siły pobudzającej, istnieje, to pierwszą rzeczą, niezbędną dla podjęcia poszukiwania, jest analog pożywienia, zbudowany w głowie zwierzęcia. Brak takiego analogu pozbawiłby poszukiwanie celu, nie umożliwiłby zbliżenia się do pożywienia, nawet gdyby zwierzę okazało się w jego pobliżu. Nietrudno wykazać, że zachowanie poszukiwawcze zależy od analoga przedmiotu, który będzie zbudowany w głowie zwierzęcia: jeżeli w głowie kota zostanie zbudowany analog myszy, będzie on posuwać się ku mysiej norze, jeżeli to będzie analog kiełbasy, to postara się przeniknąć do kuchni. Realizujący funkcję celu analog przedmiotu, do którego należy dążyć oto pierwszy, ale bynajmniej nie jedyny warunek celowego poszukiwania. Drugim warunkiem okazuje się funkcjonowanie specjalnych układów, odtwarzających analogi, które zastępują otaczające zwierzę przedmioty. Gdy takie układy istnieją, zwierzę będzie w stanie nie tylko rozróżnić cel podczas spotkania z nim, ale i unikać przedmiotów, stanowiących przeszkody na drodze do celu. Zwierzę musi wreszcie zbudować analog samego siebie oraz swego ruchu w kierunku celu. Podczas poszukiwania sytuacja może każdorazowo się zmieniać i układ analogów przedmiotu winien działać zgodnie ze zmieniającą się sytuacją, winien umożliwiać budowanie nowych wariantów schematu poszukiwania. Nietrudno się przekonać, że gdy wszystkie te warunki zostaną zachowane, jeżeli zwierzę okaże się zdolne do tworzenia wewnątrz siebie analogów przedmiotów świata zewnętrznego analogów celów

15 oraz tych przedmiotów, które w tej czy innej mierze mogą wpłynąć na osiągnięcie celu, jeżeli także wewnątrz zwierzęcia może być zbudowany schemat dynamiczny przemieszczania się go do celu to wówczas poszukiwanie niezbędnych do życia przedmiotów nabierze ukierunkowanego, celowego charakteru. Takie poszukiwanie nie będzie miało nic wspólnego ze ślepymi, przypadkowymi próbami. Analogi wewnętrzne przedmiotów świata zewnętrznego można określić jako obrazy czy modele. Specyfika tych, stworzonych przez mózg, modeli polega na tym, że tylko niektóre z ich liczby występują w postaci przedmiotu realnego, jak np. model statku w działalności budowniczego okrętów. W większości natomiast są to znaki, odbijające jednak istotne własności przedmiotów realnych. Z tymi modelami znakowymi można w myśli przeprowadzać działania, jak z przedmiotami realnymi. Dlatego też, w odróżnieniu od niektórych innych, te modele nazwać można mózgowymi modelami informacyjnymi. Ten łańcuch wywodów prowadzi do wniosku, że za podstawowy przedmiot psychologii należy uważać poznanie prawidłowości budowania i działania mózgowych modeli informacyjnych przedmiotów świata zewnętrznego, obsługujących zachowanie zwierząt i człowieka. Analiza wykazuje, że życie zwierząt jest niemożliwe bez informacyjnych, modelujących świat procesów, które nazywamy procesami psychicznymi. Procesy te są więc nadzwyczaj ważnym czynnikiem istnienia przyrody ożywionej. Przyrodoznawstwo, które nie włącza tych procesów do kręgu swych dociekań, nie może być uznane za pełnowartościowy system wiedzy. Im wyższy jest poziom zwierzęcia, tym bardziej złożony jest jego mózg i tym większą rolę zyskuje w jego życiu i zachowaniu budowanie wewnętrznych mózgowych modeli informacyjnych. Rolę szczególną pełnią te modele mózgowe w działalności człowieka, stanowiąc podstawę wszystkich rodzajów jego pracy i twórczości. Stąd też w psychologii należy upatrywać jedną z nauk podstawowych współczesności. Budowanie psychologii jako współczesnej nauki podstawowej łączy się z rozwiązaniem problemu materialnego podłoża psychiki. Podłożem materialnym jest to, z czego wykonywane są modele świata zewnętrznego to, co stanowi podstawę budowania obrazów. Przedstawiciele staroindyjskiego systemu filozoficznego sankhja uważali, że istnieją różne odmiany materii, z której wykonywane są różne formy analogów czy modeli świata zewnętrznego. Obecnie można już podjąć problem konkretnej struktury owej materii, która stanowi podłoże budowania modeli czy obrazów. Należy tu wskazać na trudność analizy, związaną z pewną istotną właściwością materii obrazu psychicznego. Nasze modele przedmiotów otaczającego świata nie są po prostu martwymi kopiami tych przedmiotów; jak np. ich fotografie czy odbicia w lustrze. Cechą szczególną tych modeli jest to, że są one żywe. Oznacza to, że materia, z której są tworzone, jest materią żywą. Każdy odzwierciedlony przedmiot jest przeżywany przez człowieka, który go odzwierciedla. Ten sam przedmiot różni ludzie odzwierciedlają różnie, uzyskuje on różne życie w ich psychice. Ta zadziwiająca właściwość tego, co psychiczne, z dużym trudem poddaje się definicji. Można ją określić tylko terminem filozoficznym: przeżycie podmiotowe. Termin ten oznacza dobrze wszystkim znany fakt, że mnie moje obrazy czy modele otaczającego świata są dane inaczej, niż są one dane innemu człowiekowi, i ja przeżywam je inaczej. Ze szczególną wyrazistością ten moment podmiotowości przeżycia ujawnia się w różnych stanach emocjonalnych człowieka z ich specyficznym napięciem, ich jedynym i niepowtarzalnym charakterem. Nieszczęście każdego człowieka jest jego własnym nieszczęściem i trudno jest opisać je i przekazać innym ludziom, jak trudno niewidomemu od urodzenia dać pojęcie o świetle. Ta właściwość życia i przeżycia podmiotowego jakościowo różni kategorie psychologiczne od tej materii, którą Władimir Wiernadski nazywał materią gnuśną, martwą. Realność psychiczną należy zaliczyć do kategorii życia. Materia ożywiona, będąca substratem mózgowych modeli informacyjnych, jest zapewne immanentnie związana z fundamentem procesów życia. Zrozumienie natury tej materii modelującej oznaczałoby dokonanie wielkiego kroku w kierunku rozwiązania problemu pochodzenia życia. Wyjaśnienie pochodzenia życia wymaga bowiem przede wszystkim zrozumienia powstania genetycznej służby informacyjnej, sterującej syntezą struktur żywych. Teoria pochodzenia życia, usiłująca wyprowadzić powstanie tego, co żyje, z coraz bardziej komplikujących się struktur martwych, nie odpowiada na pytanie o pochodzenie systemów, warunkujących istnienie i funkcjonowanie informacji genetycznej, teoria ta nie może wiec odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie życia. W związku ze specyfiką materii ożywionej, będącej substratem procesów informacyjnych, które

16 regulują życie i zachowanie, nadzwyczaj interesujące jest pojmowanie życia w wersji, rozwiniętej przez Władimira Wiernadskiego. W szeregu swych prac Wiernadski zdecydowanie odróżnia materię martwą, którą nazywa gnuśną, od substancji ożywionej, dowodnie wykazując, że życie nie może powstać z gnuśnej materii, niezależnie od stopnia jej komplikacji. Punktem wyjściowym jego wywodów jest stwierdzenie odwieczności materii ożywionej. Wiernadski pisał:... Nieuniknienie musimy przypuścić, że początku życia w tym kosmosie, który obserwujemy, nie było, nie było bowiem początku kosmosu. Życie jest odwieczne, ponieważ odwieczny jest kosmos" (Dzieła, t. 5, str. 137). Odwieczność życia, zgodnie z Wiernadskim, zakłada jakościową swoistość tej materii i energii, która leży u podstaw życia. Rozwijając tę ideę, Wiernadski występuje jako konsekwentny materialista dialektyk. Materializm nie polega w jego ujęciu na sprowadzeniu złożonych form materii i energii do znanych już przejawów świata materialnego, lecz na badaniu materii i energii życia w całej złożoności ich przejawów. Wiernadski pisze:... Uznanie odwieczności życia jak gdyby wskazuje na jakąś zasadniczą różność żywego i martwego, zaś różność ta winna sprowadzić się do pewnej odmienności materii czy energii znajdującej się w ustroju żywym od tych ich form, które bada się w fizyce i chemii, a więc od zwykłej gnuśnej, martwej materii, czyli że wskazuje ona na niedostateczność naszych zwykłych pojęć o materii i energii, wyprowadzonych z badania gnuśnej przyrody, do wytłumaczenia wszystkich procesów żywego..." (Dzieła, str. 143). Widząc w psychicznym modelowaniu otaczającego świata przy pomocy mózgu przejaw tej materii żywej, możemy sięgnąć do teorii Wiernadskiego o specyfice i jakościowej swoistości tej materii. Jeżeli mamy rozwijać koncepcje Wiernadskiego w związku z interesującą nas kwestią, to mechanizmów zjawisk parapsychicznych musimy poszukiwać wśród tych specyficznych przejawów materii i energii, które są właściwe jedynie substancji żywej. W każdym przypadku, podłożem psychiki w jej własnościach zarówno psychicznych, jak i parapsychicznych, są takie struktury materialne, które, posiadając cechy życia, umożliwiają kształtowanie modeli otaczającego świata. Analiza podstaw materialnych psychiki powinna rozpocząć się od opisu niektórych cech szczególnych pracy mózgu. Już sam ten opis pozwala na dokonanie postępów w wyjaśnieniu powstawania niektórych cech parapsychicznych, które w istocie są cechami psychicznymi. Mózg został w sposób wyczerpujący opisany w swym aspekcie anatomicznym. Jednak w pracy tego zadziwiającego narządu dużo jest jeszcze zagadek. Jego związek z psychiką oraz udział w budowaniu modeli świata zewnętrznego i regulacji zachowań jest bezsporny. Jak jednak realizuje się ten związek? Nauka współczesna nie ma na razie wyczerpującej odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo, że mózg dokonuje modelowania świata zewnętrznego poprzez pracę miliardów komórek nerwowych neuronów. Neuron składa się z ciała komórki, krótkich rozgałęzionych wypustek (dendrytów), przez które do komórki nadchodzą impulsy, oraz długiej wypustki aksonu, przez który informacja wychodzi z komórki. To właśnie wspólna, skoordynowana praca neuronów umożliwia budowanie modeli świata zewnętrznego i regulację zachowania. Należy tu podkreślić, że procesy informacyjne, które zachodzą na podstawie pracy komórek nerwowych i które nazywamy psychicznymi, są najściślej i jak najgłębiej związane z procesami bioinformacyjnymi zachodzącymi w zwykłych komórkach somatycznych, czyli, inaczej mówiąc, ze służbą informacyjną zwykłych komórek. Współczesne dane o służbie informacyjnej żywych komórek pozwalają na poczynienie wniosku, iż służba ta uprzedmiotawia się w określonych strukturach chemicznych, obejmując trzy składniki: a) informację wyjściową, dziedziczną, kodowaną w cząsteczkach kwasu dezoksyrybonukleinowego (DNA), b) transport tej informacji, realizowany przez kwas rybonukleinowy (RNA) oraz c) ucieleśnienie tej informacji przy pomocy struktur białkowych. Jak wykazuje analiza, te trzy składniki służby informacyjnej są charakterystyczne również dla pracy komórki nerwowej neuronu. W tym przypadku również mamy do czynienia z trzema składnikami są to informacja wyjściowa, transport informacji oraz ucieleśnienie informacji. Różnica polega na tym, że informacja wyjściowa w pracy komórek nerwowych, np. obsługujących wzrok, nadchodzi nie ze struktur genetycznych, lecz ze świata zewnętrznego. Gdy chodzi o dwa inne składniki procesu informacyjnego, to istnieją podstawy by sądzić, że składniki te są obsługiwane przez te same struktury, co w komórkach somatycznych: transport informacji przez włókno nerwowe odbywa się przy pomocy RNA, natomiast otrzymana przez komórkę nerwową informacja zostaje utrwalona w strukturach białkowych. Ta wspólność zarysów układów informacyjnych komórki somatycznej i nerwowej świadczy o tym,

17 że psychika nie została wprowadzona do układów żywych skądś z zewnątrz, lecz jest specjalizacją i modyfikacją układów informacyjnych, od zarania charakterystycznych dla życia. Ta wspólność naprowadziła badaczy na myśl, iż substratu i natury psychiki należy szukać w związkach chemicznych. Całokształt współczesnych badań nad zdalnym przekazywaniem informacji (patrz rozdział o kontakcie bioinformacyjnym człowiek-roślina") świadczy jednak o tym, że cząsteczki są jedynie strukturami, na których podłożu rozgrywają się niezmiernie subtelne procesy biofizyczne, uczestniczące w obsłudze procesów psychicznych. Stwierdzono, że dla kory półkul charakterystyczna jest wielowarstwowa budowa komórkowa, przy czym okazało się, że w różnych okolicach kory istnieją różne proporcje między warstwami komórkowymi, składającymi się z różnych odmian komórek. Okazało się, że ułożona na podstawie takich badań mapa kory półkul jest jednocześnie mapą różnych funkcji psychicznych (rys. 1). Rys. 1. Najbardziej określoną funkcję wykazuje okolica potyliczna kory. Do bieguna potylicznego kory (na mapie okolica ta stanowi pole 17) wiodą szlaki nerwowe, odzwierciedlające stan siatkówki oka. Na pole to zostają jakby rzutowane przedmioty, stojące przed oczyma. Otaczające to pole inne pola okolicy potylicznej pole 18 i 19 obsługują złożone formy i zjawiska percepcji, całościowość percepcji obiektów, ich usytuowanie w perspektywie itd. Ośrodkiem percepcji słuchowej jest pole okolicy skroniowej oznaczone numerem 41. Porażenie kory tego pola może spowodować częściową lub całkowitą głuchotę. Neurony znajdującego się obok pola 22 obsługują percepcję bardziej złożonych zjawisk dźwiękowych, związanych z integracją cech dźwięku, takich jak intensywność, barwa czy rytm. Z różnymi rodzajami czucia związana jest cała tylna część kory, przy czym tę szczególną funkcję międzyośrodkową pełni okolica ciemieniowa. W tej rozległej okolicy istnieją pola łączące, integrujące różne rodzaje czucia, istnieją też takie okolice, które sterują nie tyle bezpośrednim odzwierciedleniem otaczających przedmiotów, ile procesem określania stosunków między przedmiotami. Takim polem określającym stosunki między obiektami (przedmiotami) i pełniącym w związku z tym doniosłą funkcję intelektualną jest pole 39, usytuowane jakby na styku trzech okolic kory skroniowej, potylicznej i ciemieniowej. Neurony obsługujące funkcje ruchowe znajdują się w przednich okolicach korowych. Ich naruszenia prowadzą do zaburzeń sfery ruchowej. Wśród pól strefy ruchowej rolę szczególną odgrywa usytuowane w tylnej dolnej okolicy czołowej pole 44, sterujące ruchami narządu mowy. Najbardziej zróżnicowaną, złożoną i dotychczas jeszcze zagadkową okolicą kory jest jej okolica czołowa, a szczególnie przednia część tej okolicy. Lekarze neurolodzy stwierdzają, że przy porażeniu

18 płatów czołowych następują zakłócenia uwagi, pojawia się roztargnienie, łatwa odwracalność uwagi, zmniejszenie krytycyzmu wobec własnych działań. Charakterystyczną oznaką zaburzenia czołowego jest nieczułość, obojętność wobec otoczenia, apatia, brak aktywności. Z drugiej strony, znajdują dla siebie ujście różne procesy instynktowne: chory śmieje się bez przyczyny, występują nagłe przejścia od śmiechu do łez i odwrotnie. Wszystko to pozwala na założenie, że płaty czołowe stanowią instancję pełniącą funkcję ogólnej regulacji zachowania. Właśnie w komórkach tych płatów następuje kształtowanie celu oraz realizacja sterowania całokształtem działań, zmierzających do osiągnięcia tego celu. Regulator taki jest rzeczywiście niezbędny. Na wszystkie narządy zmysłów człowieka spada przecież ze świata zewnętrznego wiele rozmaitych oddziaływań i dla zorientowania się w nich konieczne jest dokonanie wyboru jednego obiektu z mnóstwa otaczających. Wszystkie pozostałe winny stać się tłem, odejść na plan dalszy. Całą naszą korę można rozpatrywać jako układ samosterujący. Przytoczone tu dane neuropsychologiczne pozwalają całą modelującą pracę kory rozpatrywać jako funkcjonowanie dwóch wielkich i związanych wzajemnie bloków tego układu bloku poznania i ruchu oraz bloku wyższej regulacji zachowania. Układ samoregulacji korowej jest przede wszystkim układem oddziaływania miedzy zapisami w komórkach. Oddziaływanie to umożliwia powstawanie całościowych rysunków i modeli. Swoistym łączem między dwoma wymienionymi blokami jest okolica kory, odpowiedzialna za sterowanie mową. Jest charakterystyczne, że okolica ta znajduje się na styku okolicy poznawczoruchowej oraz kory okolicy czołowej. W taki sposób, schemat kory półkul mózgowych można rozpatrywać jako funkcjonalny schemat czynności psychicznych. Wykazuje on nie tylko podział struktur anatomicznych, lecz w sposób bezpośredni wskazuje na pełnienie przez te struktury określonych funkcji psychicznych. W przedstawionych na schemacie okolicach realizują się różne formy czynności psychicznych. Istotnym momentem w regulacji tej działalności jest jednoczesna praca obu półkul mózgu. Modelowanie środowiska zewnętrznego jest realizowane przy pomocy dwóch symetrycznych i, na pierwszy rzut oka, podobnych półkul mózgowych. Przy tym każdy ośrodek czucia w tej czy innej półkuli kory otrzymuje impulsy zarówno od narządu zmysłów, znajdującego się na swojej" stronie, jak i narządu zmysłów strony przeciwnej. Taką jednoczesną reprezentację prawych i lewych narządów zmysłów w polach kory obu półkul można w sposób szczególnie poglądowy zaobserwować na przykładzie wzroku. Idące od siatkówki włókna nerwowe częściowo krzyżują się. Dzięki temu włókna, idące z siatkówki oka lewego, znajdują się częściowo w polu 17 półkuli prawej, a częściowo lewej. W sposób identyczny biegną włókna nerwowe wychodzące od oka prawego: część z nich idzie do swej własnej półkuli, część zaś do półkuli przeciwnej. Istnieją podstawy, by sądzić, że to podwójne odzwierciedlenie w obu półkulach ma bardzo istotne znaczenie psychiczne. Ten zautomatyzowany mechanizm umożliwia zapewne podwójną przedmiotowo-tłową regulację odzwierciedlenia, dzięki której człowiek może jednocześnie widzieć obiekt i otaczające go przedmioty (tło). Ta podwójna regulacja odzwierciedlania oraz jej znaczenie psychiczne będą przedmiotem naszych dalszych szczegółowych rozważań. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę, że podobieństwo anatomiczne obu półkul nie oznacza bynajmniej ich funkcjonalnej tożsamości. Ostatnie badania wykazały, że pole korowe prawej i lewej półkuli obsługują wprawdzie jedną i te samą aktywność psychiczną oraz umożliwiają odzwierciedlanie tego samego środowiska zewnętrznego, jednak czynią to każda na swój. odmienny sposób. Ostatnio stwierdzono, że półkula lewa u osób prawo-wzrocznych, będąc półkulą dominantową, związana jest z odzwierciedlaniem poszczególnych, oddzielonych od siebie wzajemnie, obiektów dyskretnych. Co się tyczy półkuli prawej, to określa ona tworzenie pewnego całościowego obrazu środowiska zewnętrznego. Struktura regulowania mózgowej aktywności psychicznej pomoże nam w zrozumieniu całego szeregu zadziwiających zjawisk psychiki ludzkiej. Przede wszystkim struktura ta pozwala zbliżyć się do zrozumienia hipnozy. Jak wiadomo, stan hipnotyczny jako specyficzny stan snu powstaje w wyniku sugestywnego oddziaływania słowa hipnotyzera oraz różnego rodzaju monotonnych oddziaływań, Człowiek zasypia, i, zdać by się mogło, całkowicie odłącza się od wszystkich podniet zewnętrznych. Jak zostało stwierdzone wyżej, regulator zachowania człowieka i jego poznania, jakim jest kora półkuli mózgu, stanowi z kolei pewien układ samosterujący, w którym poziomy usytuowane wyżej realizują

19 sterowanie poziomami położonymi niżej. Najbardziej złożone i wysoko zorganizowane struktury znajdują się w płatach czołowych obu półkul płatach, w których realizuje się sterowanie wyższym zachowaniem osobowościowym człowieka. Im zaś bardziej skomplikowane są komórki nerwowe, tym szybciej podlegają one oddziaływaniom zewnętrznym. Dlatego też z chwilą, gdy zaczyna się sugestia i monotonne oddziaływanie hipnotyzera, właśnie te komórki wyższe są hamowane, wyłączane. Ten właśnie proces hamowania komórek czołowych prowadzi do owego stanu całkowitego zaniku aktywności oraz snu, który obserwujemy podczas hipnozy. Natomiast pozostałe części kory mogą czuwać. Ich samodzielna aktywność zostaje jednak zredukowana przecież został im wyłączony wyższy regulator. Jak wiadomo, istotnym ogniwem pośrednim między wyższą regulacją czołową a wszystkimi naszymi procesami poznawczymi jest mowa. Strefy mowy znajdują się w tylnej części płatu czołowego kory. Hipnotyzer wykorzystuje mowę jako instrument sterowania całością czynności psychicznych zahipnotyzowanego. W taki sposób podczas hipnozy powstaje układ sterowania krzyżowego. Hipnotyzer jak gdyby pozbawia człowieka jego płatów czołowych, zastępując je własnymi płatami czołowymi, które też realizują przy pomocy mowy sterowanie korą obu półkul zahipnotyzowanego. W ogóle mowa jest kanałem regulacji, łączącym płaty czołowe z pozostałą korą. Jednak w zwykłej aktywności psychicznej ludzi ta funkcja sterowania jest realizowana przy pomocy ukrytej mowy wewnętrznej. Głośna mowa jest człowiekowi potrzebna głównie do porozumiewania się. W hipnozie natomiast mowa głośna staje się głównym kanałem krzyżowej samo-regulacji psychicznej, która ma miejsce pomiędzy hipnotyzerem a osobą hipnotyzowaną. Zwięzła charakterystyka systemowej podstawy hipnozy była nam potrzebna ze względu na to, że właśnie hipnozę stosuje się nierzadko jako metodę aktualizacji niektórych niezwykłych ukrytych właściwości człowieka, które noszą miano zdolności parapsychicznych. Mechanizm mózgowy hipnozy pozwala rzucić pewne światło na cechy szczególne sterowania tymi zdolnościami. Tak więc, już struktura mózgu i funkcjonalne współdziałanie jego elementów pozwala na postęp w rozumieniu nie tylko czynności psychicznych człowieka, ale i jego cech i zdolności parapsychicznych. Z analizy pracy mózgu można wywnioskować, że różne funkcje psychiczne są związane z określonymi mózgowymi strukturami anatomicznymi. Oznacza to, że wśród anatomicznych struktur mózgu należy szukać tych, które sterują odpowiednimi zjawiskami parapsychicznymi. Zbiór materiałów VI Wszechzwiązkowego Zjazdu Psychiatrów (1975) zawiera dane bezpośrednie świadczące na korzyść istnienia odrębnych mózgowych struktur anatomicznych, określających np. telepatie. Wskazuje się więc, że u niektórych chorych z porażeniem podstawno-skroniowych obszarów kory półkul mózgowych stwierdza się, obok innych objawów, istnienie zdolności telepatycznych. Krótko tu zaprezentowana regulacja mózgowa czynności psychicznych jest absolutnie niezbędna dla zrozumienia tych zadziwiających właściwości, rozwijanych przy pomocy specjalnego treningu, który już w starożytności stworzyli psychofizjologowie Indii. Wyniki tego treningu nieodparcie świadczą także o roli regulującej płatów czołowych oraz o jakościowych podobieństwach w funkcjonowaniu informacyjnych służb zachowania (praca mózgu) oraz poszczególnych układów organizmu. Jak wykazuje trening jogi, możliwości rozwijania zdolności do sterowania zachodzącymi w organizmie procesami są ogromne. Należy tu raz jeszcze dobitnie podkreślić tezę, iż praca komórek nerwowych, umożliwiająca wyższe procesy samoregulacji psychicznej, jest w istocie tylko odmianą pracy zwykłych komórek, z których składa się organizm. Taką jedność organizmu dobrze rozumiało wielu badaczy zamierzchłej starożytności. Tak więc uczeni staroindyjscy opracowali wiele metod dochodzenia do panowania nad ciałem i zachowaniem. Analiza proponowanej przez Hindusów drogi rozwoju pozwala bez trudu dostrzec w niej bardzo prężny nurt przyrodoznawczy, uwzględniający pracę struktur mózgowych, komórek nerwowych i somatycznych. Psychofizjologowie hinduscy uczą, że praca nad rozwojem i kształtowaniem wyższych procesów psychicznych zaczynać się winna wówczas, gdy człowiek nauczy się w dostatecznej mierze panować nad kierowaniem swymi procesami cielesnymi. Jedynie po podporządkowaniu sobie swych procesów czysto materialnych, takich jak procesy oddychania, człowiek może przechodzić do rozwijania swych możliwości psychicznych. Taki punkt widzenia przedstawicieli psychofizjologii indyjskiej na etapy kształtowania człowieka pozostaje w całkowitej zgodzie z dość silną materialistyczną tendencją przyrodoznawczą w filozofii

20 indyjskiej. W taki sposób, już w zabytkach piśmiennictwa staroindyjskiego upaniszadach zawarte są twierdzenia, iż powietrze jako określona substancja materialna jest podstawą czynności mózgowych człowieka. Jak wiadomo, specjalnie opracowane przez starożytnych Hindusów ćwiczenia pozwalają na osiąganie bardzo znacznej władzy nad zachodzącymi w organizmie procesami. Wiarygodni obserwatorzy informują, iż po odbyciu specjalnego treningu metodami psychofizjologii staroindyjskiej ludzie mogą np. pogrążać się w taki stan, gdy zdolni są do życia bez pobierania pokarmów i wody oraz bez dostępu powietrza. Ten zdumiewający stan może trwać, jak wiadomo, przez dni, tygodnie, a nawet miesiące. Istnieją wiarygodne świadectwa, iż człowieka, który wprawił siebie w taki stan, zamurowywano lub całkowicie zakopywano do ziemi. Po wielu dniach człowiek ten, wydobyty ze swego grobu, mógł być dość szybko doprowadzony do stanu naturalnego. Jeszcze całkiem niedawno metody rozwoju człowieka, stanowiące zdobycz cywilizacji staroindyjskiej, uważano na Zachodzie za czystą mistykę. Im dalej jednak postępuje rozwój nauki, tym mniej dziwne i tajemnicze wydają się te fakty i metody. Można ustalić bezpośredni ich związek z osiągnięciami rosyjskiej neurofizjologii i medycyny. Tak więc, nie ma żadnych wątpliwości, iż uzyskane w Indiach fakty są całkowicie zbieżne z wysuniętą przez znakomitego lekarza ubiegłego stulecia Siergieja Botkina zasadą nerwizmu, zgodnie z którą na wszystkie zachodzące w ustroju procesy w tej czy innej mierze rozciąga się bezpośredni wpływ procesów zachodzących w komórkach nerwowych. Nie ulega wątpliwości, że zasada nerwizmu pozwoli na wyjaśnienie wielu przytaczanych przez badaczy hinduskich faktów, które dawniej wydawały się absolutnie niewytłumaczalne i mistyczne. Ostatnio pojawia się u nas coraz więcej literatury naukowej, analizującej metody staroindyjskie i przytaczającej fakty uzyskane przy pomocy tych metod. Wielce interesujące są badania radzieckiego filozofa W. W. Brodowa. W swej książce Nowożytna filozofia indyjska" (Wydawnictwo Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, 1967) wykazuje on, że światopogląd takich przedstawicieli filozofii indyjskiej, jak Ramakriszna i Vivekananda, którzy podzielają naukę starohinduską o kształtowaniu człowieka, wywarł bezpośredni wpływ na ruch wyzwoleńczy narodu indyjskiego przeciwko obcym ciemięzcom. To właśnie idee Ramakriszny i Vivekanandy ukształtowały światopogląd jednego z najwybitniejszych bojowników antybrytyjskich, Mahatmy Gandhiego, który z kolei wpłynął na umysły tego pokolenia Hindusów, które z Jawaharlalem Nehru na czele całkowicie usunęło Brytyjczyków z prastarych ziem indyjskich. Jawaharlal Nehru wysoko ocenił hinduskie psychofizjologiczne metody pracy nad sobą. Stwierdził on, że właśnie zastosowanie tych metod pozwoliło mu umocnić wytrwałość i wolę oporu w ciężkich latach, które z wyroku kolonizatorów spędził w wiezieniu. U podstaw tych metod pracy nad sobą legły, jak już wspomniano, takie czysto materialne momenty jak sterowanie ciałem i oddechem. Sterowanie ciałem realizowano dzięki przybieraniu różnych specjalnie opracowanych pozycji, które noszą nazwę asan; sprzyjają one optymalnej redystrybucji krwi w ustroju. Gdy chodzi natomiast o kierowanie oddechem, to przy jego pomocy, jak przypuszczali starożytni Hindusi, staje się możliwe pobieranie energii wprost z otaczającej atmosfery, z powietrza. Ponieważ energia po hindusku nazywa się prana", system specjalnych ćwiczeń, przy których pomocy tę energię otrzymuje się z powietrza, uzyskał nazwę pranajamy". Badania psychofizjologiczne wykazały, że ćwiczenia w kierowaniu oddechem czyli ćwiczenia pranajamy rzeczywiście wywierają dodatni wpływ na ośrodkowy układ nerwowy. Wpływ ten wyraża się przede wszystkim w tym, że komórki półkul mózgu w toku wykonywania ćwiczeń oddechowych są znacznie lepiej odżywiane, w związku z czym intensyfikuje się ich czynność regulacyjna. W każdym razie, doświadczenie psychofizjologów staroindyjskich pozwala na poczynienie pewnego zasadniczego wniosku na temat dróg rozwoju możliwości psychicznych człowieka a mianowicie, że ten rozwój psychiczny należy realizować, bazując na rozwoju kierowania cielesnymi układami organizmu. Z punktu widzenia problemu rozwoju możliwości psychicznych człowieka wielce interesujące są także opracowane przez starożytnych Hindusów techniki, których celem jest bezpośredni trening mózgu. Jak wiadomo, metody te są zadziwiająco proste. Techniką podstawową jest w tym przypadku trenowanie zdolności człowieka do dłuższego utrzymywania w polu swej uwagi jakiegoś jednego przedmiotu. Można np. przymocować do ściany arkusz białego papieru z naniesioną nań kropką, usiąść przed tym arkuszem w wygodnej pozycji i skupić całą swą uwagę na kropce. Kropka przez cały czas powinna znajdować się w centrum uwagi. Jeśli spróbujemy wykonać to proste doświadczenie, to bardzo prędko możemy się przekonać, na ile niełatwe jest to zadanie nieprzerwanie utrzymywać

21 uwagę na jakimś obiekcie. Początkowo istotnie udaje się nam skoncentrować uwagę na kropce w całej pełni. Jest to jednak możliwe w ciągu pierwszych kilku sekund. Bardzo prędko kropka zaczyna rozmywać się, jak gdyby opuszczała pole widzenia, i konieczny jest znaczny wysiłek woli, aby utrzymać ją w centrum. Po upływie jeszcze jakiegoś czasu do głowy zaczynają jednak przychodzić zupełnie inne myśli, które odciągają uwagę od rozpatrywanego obiektu. Walka z tymi myślami staje się coraz trudniejsza. Specjalne doświadczenia psychologiczne wykazały, że żaden zwykły człowiek nie jest w stanie nieprzerwanie koncentrować swą uwagę na kropce dłużej niż przez dwadzieścia sekund. O czym to świadczy? Przede wszystkim o tym, że komórki mózgowe, znajdujące się u góry półkul i sterujące dowolnymi ruchami oczu, posiadają tylko nieznaczną zdolność regulacyjną. Komórki te szybko się męczą, ich energia wyczerpuje się i wzrok, który w pierwszych sekundach był skupiony na obiekcie, odmawia posłuszeństwa, staje się nieregulowany. Mówiliśmy, że jeden z takich wyższych ośrodków, sterujących ruchami oczu, znajduje się w płacie czołowym kory obu półkul mózgu. Wyobraźmy sobie, że człowiek z dnia na dzień będzie w ciągu jakiegoś czasu usiłował koncentrować swój wzrok na kropce. Doprowadzi to do tego, że określone grupy komórek nerwowych zostaną zmuszone do systematycznego dokonywania statycznej pracy, związanej ze sterowaniem wzrokiem. Taka praca statyczna w sposób nieunikniony przyciągnie do tych komórek zwiększone ilości krwi. To zrozumiałe im więcej muszą pracować te czy inne komórki, tym więcej muszą zużywać substancji odżywczych. Praca w połączeniu ze zwiększonym odżywianiem nieuchronnie musi doprowadzić do wzmocnienia tej grupy komórek, do ich rozwoju. Następnie wszystko dzieje się tak, jak z rozwojem mięśni podczas codziennej intensywnej pracy fizycznej. Komórki mięśni w toku systematycznych ćwiczeń rozwijają się podobnie komórki nerwowe. Przez trening człowiek nabywa zdolność coraz dłuższego utrzymywania swego wzroku na kropce. Gdy idzie o krew odżywiającą mózg, to napływa ona nie tylko do ograniczonych obszarów kory czołowej. Krew zaczyna intensywniej zasilać cały płat czołowy. Płat ten zaś, jak o tym była mowa wyżej, jest wyższym korowo-mózgowym regulatorem zachowania. Kieruje on wszystkimi naszymi czynnościami psychicznymi. Oprócz tego, w dolnej, podstawnej części płata czołowego znajdują się komórki, które regulują różne zachodzące w organizmie procesy, związane z pracą narządów wewnętrznych człowieka. Dlatego kierując do płatu czołowego zwiększone ilości krwi i rozwijając jego komórki, człowiek nabywa wielką władzę nad całym swym organizmem. Tak więc, za prostym ćwiczeniem, proponowanym przez psychofizjologów staroindyjskich, kryją się wielce skomplikowane i interesujące procesy zachodzące w korze obu półkul mózgu. Mają one ściśle określony sens i nie zawierają w sobie nic tajemniczego ani mistycznego. Jest to próba bezpośredniego oddziaływania na rozwój tych części kory mózgowej, które zapewniają wyższą regulację zachowania człowieka. Jak wiadomo, właśnie płat czołowy odpowiada za poziom rozwoju osobowości, właśnie komórki tej okolicy gwarantują aktywność twórczą człowieka. Dlatego można założyć, że różne metody, pozytywnie wpływające na rozwój płatu czołowego, będą tym samym wpływać nie tylko na procesy wolicjonalne, nie tylko na sterowanie aktami zachowania i procesami zachodzącymi w organach wewnętrznych. Metody te, niezależnie od tego, kto i kiedy je wynalazł i zaproponował, wpłyną niewątpliwie na poziom twórczy danego człowieka. Metoda skupienia uwagi, powstała przed wielu wiekami w starożytnych Indiach, ma oczywiście także strony ujemne, szczególnie jeśli spojrzeć na nią z punktu widzenia Europejczyka. Przede wszystkim metoda ta, związana z koncentracją uwagi na określonym obiekcie, wydaje się Europejczykowi zbyt kontemplacyjna. Istotnie, dla niespokojnego i nadzwyczaj ruchliwego myślenia europejskiego nieco dziwnym wyda się człowiek, który dąży do rozwoju swej aktywności twórczej, siedząc bez ruchu w jednym miejscu, wpatrzony w jeden punkt. Rozwijanie woli i aktywności jednostki jest zwykle rozumiane jako działalność skierowana na pokonywanie przeszkód, jako powściąganie instynktownych pobudek, jako osiąganie skomplikowanych celów, związane ze znacznym napięciem. Przez taką aktywną działalność, przez zwalczanie własnych instynktów, przez powściąganie bezpośrednich pobudek istotnie mogą kształtować się i kształtują wyższe mechanizmy regulujące kory półkul mózgu. W tym przypadku jednak, gdy regulacja psychiczna nie była trenowana rozmyślnie, lecz kształtowała się żywiołowo w procesie życia i osiągania celów, niezbędne dla takiej wyższej regulacji mechanizmy także kształtowały się w komórkach czołowego płatu kory półkul mózgu. Wszelki konflikt,

22 w jaki wplątuje się człowiek, wszelkie niespodzianie stające przed nim zadanie nie może też nie intensyfikować pracy komórek nerwowych kory czołowej. Dalej natomiast wszystko odbywa się tak, jak w powyżej opisanym schemacie jak podczas specjalnego treningu wyższych poziomów regulacyjnych mózgu przy pomocy nieruchomego wzroku. Bardziej intensywna czynność komórek kory wywołuje napływ krwi do tych komórek. Krew niesie do nich substancje odżywcze. W ostatecznym wyniku komórki czołowe przeżywają bardziej intensywny rozwój. Rozwijające się komórki nerwowe płatu czołowego niosą też w sobie wyższy poziom regulacji wolicjonalnej zachowania. Istnieją wszelkie podstawy by przypuścić, że właśnie rozmyślny i celowy rozwój płatów czołowych w systemie radża joga prowadzi człowieka do możliwości sterowania tymi anatomicznymi strukturami mózgu, które wiążą się ze zdolnościami parapsychicznymi. Można także sądzić, że niektóre wyższe stadia jogi, takie jak stan pratyahara czy samadhi wymagają wyłączenia okolic gnostycznych mózgu i przemieszczenia dominanty energetycznej wyłącznie do płatów czołowych.

23 I.2. Falowa struktura świata i założenia psychofizyki holograficznej Wstecz / Spis Treści / Dalej Konwencjonalna, ukształtowana w nauce przez wieki wizja świata zakłada istnienie jednostkowych, osobnych obiektów. Obiekty te wstępują ze sobą w związek jedynie wówczas, gdy pomiędzy nimi istnieje oddziaływanie mechaniczne albo przez pole. Na tej samej przesłance nieciągłości i odosobnioności oparte jest rozpowszechnione obecnie pojmowanie pracy mózgu. Literatura psychologiczna traktuje mózgi wszystkich ludzi i zwierząt jako wzajemnie odosobnione. Uważa się, że mogą one oddziaływać na siebie jedynie przy pomocy szczególnej ludzkiej działalności porozumiewawczej wydawanych dźwięków, pisma, specjalnych sygnałów itd. Takiej zasadzie odizolowania przedmiotów w przyrodzie przeciwstawia się jednak, stosunkowo niedawno stworzona, fizyka mikroświata. Zgodnie z założeniami tej nauki, cząstki elementarne są utworami nie tylko korpuskularnymi, lecz także falowymi. Oznacza to, że cząstka posiadająca cechy falowe traci właściwość określonej lokalności. Będąc falą, cząstka ta może istnieć w całym wszechświecie. Innymi słowy, przedstawiciele fizyki mikroświata wysunęli hipotezę nielokalności mikroobiektów oraz możliwości ich istnienia jednocześnie w różnych częściach przestrzeni. Tego rodzaju fizyka nielokalna zakłóca, oczywiście, nasze konwencjonalne wyobrażenia o przedmiotach oraz ich umiejscowieniu i oddziaływaniach. Temu dziwnemu, nieodczuwanemu przez nas mikroświatowi jeszcze możemy jednak darować taki nietakt, jak przebywanie każdego z jego elementów w wielu naraz punktach wszechświata, względem mikroświata nie posiadamy bowiem doświadczenia osobniczego. Co innego otaczające nas makroobiekty. Gdy chodzi o nie, każdy z nas ma dostatecznie solidne doświadczenie osobiste. Owo doświadczenie wymaga od nas przede wszystkim w pełni określonej lokalizacji przedmiotów w przestrzeni. Skoro już dane biurko stoi w gabinecie, w żaden sposób nie może ono znajdować się w sypialni lub jadalni. Co się zaś tyczy przebywania tego biurka poza Ziemią, w różnych punktach przestrzeni, to możliwość takiego przebywania jest dla nas nie do przyjęcia. Mimo pozornie absolutnej niepodważalności naszego doświadczenia osobistego, wśród całkiem poważnych fizyków są dziś i tacy, którzy próbują rozciągnąć zasadę nielokalności obowiązującą w mikroświecie na dziedzinę makroobiektów. Fizycy ci powiadają, że otaczające nas makroobiekty stanowią struktury falowe. Będąc falami, makroobiekty te mogłyby więc znaleźć się w dowolnym punkcie naszego wszechświata. Co prawda, zakłada się, że w określonym punkcie przestrzeni jest więcej tej fali niż w innych punktach. Nasze biurko, które tak niepodważalnie stoi w gabinecie, przebywa obecnie wszędzie, na przykład w pobliżu gwiazdy Alfa Centaura. Tyle, że w pobliżu tej gwiazdy biurka jest w sposób istotny mniej, niż w gabinecie. Hipoteza nielokalności makroobiektów znalazła potwierdzenie w intensywnie rozwijającym się dziale fizyki, który powstał całkiem niedawno i nosi nazwę holografii. Wiadomo, że przy pomocy holografii można otrzymać całościowy trójwymiarowy obraz jakiegoś obiektu. Zastosowanie specjalnych metod zdjęciowych pozwala na otrzymanie kliszy fotograficznej, na której widoczne są pasy i plamy, w niczym nie przypominające fotografowanego obiektu. Jeżeli jednak taka klisza zostanie poddana działaniu promienia laserowego, w pobliskiej przestrzeni ukaże się trójwymiarowy obraz obiektu, który w odróżnieniu od fotografii można obejść z wszystkich stron, oglądając wszystkie jego punkty. Klisza holograficzna wykazuje pewną zadziwiającą właściwość. Jeżeli ją rozbijemy i weźmiemy tylko połowę, to przedmiot pomimo to zostanie odtworzony w przestrzeni, tylko z mniejszą wyrazistością. Nawet małego kawałka takiej kliszy umieszczonego pod promieniem laserowym w zupełności wystarczy, by w przestrzeni zawisł trójwymiarowy obraz przedmiotu. Fizycy twierdzą, że hologram obiektu stanowi stojącą falę świetlną. Niektórzy z nich uważają za możliwe rozciągnięcie zasady holograficznej na dziedzinę makroobiektów oraz rozpatrywanie każdego z otaczających nas przedmiotów jako struktury falowej, jako fali stojącej podobnej do hologramu optycznego. Fizycy radzieccy R.F. Awramienko i W.I. Nikołajewa zaproponowali model świata, w którym nasz wszechświat stanowi gigantyczną kliszę holograficzną. Model taki okazuje się do przyjęcia, przy założeniu, a założenie takie jest w pełni realne, że wszechświat ma kształt hipersfery. W modelu tym

24 każdy przedmiot, będący falą stojącą i umiejscowiony w określonym miejscu przestrzeni, znajduje się jednocześnie we wszystkich punktach wszechświata. 3). Nietrudno wyobrazić sobie, jak olbrzymie znaczenie dla rozumienia niektórych zadziwiających zjawisk parapsychologii może mieć taka holograficzną wizja świata, a w szczególności założenie nielokalności. Zgodnie z tym założeniem, wszystkie obiekty wszechświata znajdują się (w niedostrzegalnej dla obserwatora postaci falowej) w dowolnym punkcie przestrzeni. Oznacza to, że np. jasnowidztwo czy telepatia może być w pełni realnym zjawiskiem. By je stwierdzić, wystarczy tylko zapewnić w danym punkcie przestrzeni niezbędne zogniskowanie, pozwalające obserwatorowi spostrzegać ukryte w każdym punkcie struktury falowe obiektów, bardzo od niego oddalonych. W tym miejscu znowu powinniśmy dojść do wniosku, że wytłumaczenie zjawisk parapsychicznych jest nierozerwalnie związane z wytłumaczeniem zjawisk, tradycyjnie badanych przez naukową psychologię. Ów tradycyjny model psychologiczny, zgodnie z którym wszystkie zjawiska psychiczne zachodzą tylko wewnątrz komórek i cząsteczek mózgu, nie tylko stanowi przeszkodę w rozumieniu zjawisk parapsychicznych, lecz także wstrzymuje rozwój całej psychologii naukowej. Już takie, proste zdałoby się, zjawisko psychiczne jak momentalne czy, jak określają to psychologowie, symultaniczne rozpoznawanie nie może być zrozumiane, jeżeli ograniczymy nasze wyobrażenie o mózgu, widząc w nim konglomerat połączonych wzajemnie komórek. Istotnie, oto spojrzałem na człowieka i natychmiast poznałem w nim mego starego kolegę. Dlaczego rzucone na siatkówkę odbicie tego człowieka trafiło do tej właśnie komórki mojej pamięci, która przechowywała jego obraz? Na pytanie to trudno jest odpowiedzieć, operując jedynie pojęciem komutatywnego połączenia nerwowego. Proces rozpoznania dokonał się przecież bardzo szybko. Ta szybkość wyklucza konsekutywne przebieranie komórek pamięci. Prosty przypadek momentalnego rozpoznania podpowiada nam, że między instancją, która odebrała wrażenie, a instancją, w której przechowywał się obraz, istnieje oddziaływanie, które pozwala sięgnąć po materiał pamięci bez konsekutywnego poszukiwania tego materiału. To zaś z kolei pozwala założyć istnienie pomiędzy tymi instancjami jakiegoś oddziaływania fizycznego, swego rodzaju wewnątrzmózgowego radia. W komórkach i cząsteczkach mózgu zachodzą więc takie procesy fizyczne, które zapewniają zdalne oddziaływanie wewnątrz mózgu, między różnymi jego układami. Nietrudno jest założyć, że te same procesy fizyczne mogą okazać się podstawą wzajemnego oddziaływania mózgu jako części organizmu i świata zewnętrznego, a w szczególności, mózgu innego człowieka. O tym, że procesy fizyczne tego rodzaju istnieją rzeczywiście, świadczą niektóre badania dotyczące możliwości zastosowania mechaniki kwantowej do analizy czynności komórek i układów mózgu. Trzeba tu wymienić przede wszystkim pracę Walkera, który dokonał analizy pewnych parametrów fizycznych mózgu i otrzymał bezpośrednie, ilościowe potwierdzenie tezy, iż w czaszce ludzkiej rozgrywają się procesy fizyczne mechaniki kwantowej. Wyniki uzyskane przez Walkera zostały opublikowane zarówno w wydawnictwach parapsychologicznych, jak i w czasopiśmie, poświęconym biologii matematycznej. Czy możemy uważać je za dotyczące jedynie dziedziny parapsychologii? Oczywiście nie! Odnoszą się one w równej mierze do badania podstawy materialnej zjawisk parapsychicznych, jak i do analizy podstaw materialnych psychiki w ogóle. Znowu więc mamy do czynienia z jednością fundamentu psychologii naukowej i parapsychologii. Tak więc, mamy poważne podstawy do wysunięcia hipotezy, iż dla wyjaśnienia konkretnej struktury substratu materialnego psychiki na współczesnym poziomie rozwoju przyrodoznawstwa nie wystarcza już wskazanie na związek czynności psychicznych i mózgu. W ostatnich latach uzyskano nowe fakty, świadczące o głębokim związku psychiki z fundamentem życia i materii. Problem materialnej postaci istnienia obrazu jako realności informacyjnej okazał się jednym z kapitalnych problemów współczesnego przyrodoznawstwa, nie tylko psychologii ale i cytologii, genetyki, biofizyki czy fizyki. Jeszcze do niedawna w fizjologii i cybernetyce uważano dość powszechnie, iż obraz obiektu świata zewnętrznego jest kodowany przy pomocy dwójkowego stanu komórek nerwowych (pobudzonego i zahamowanego). Dziś wyobrażenie to nie może już zadowalać. Jak wspomniano, każda komórka pól odbiorczych kory mózgu zdolna jest do odbicia, odwzorowania różnych cech przedmiotów ich barwy, dźwięku, zarysów przestrzennych itd.

25 Mogłoby się wydawać, że głęboki związek procesów informacyjnych życia i psychiki pozwala na zaproponowanie w charakterze materialnego istnienia obrazu języka cząsteczek informacyjnych. Tego języka kombinacji jednostek chemicznych nie można jednak rozpatrywać jako materialnej podstawy i postaci istnienia tego, co psychiczne. Na przeszkodzie stoi tu okoliczność, że język chemiczny nie może zapewnić bezpośredniej adekwatności obrazu jako odzwierciedlenia do odzwierciedlanego obiektu. Inaczej mówiąc, w języku cząsteczek niepodobna nakreślić przedmiotu zewnętrznego świata takiego, jakim jest on w rzeczywistości. Wszystko to prowadzi do wniosku, że istnieją podstawowe procesy fizyczne, z których pomocą jest odtwarzany, rysowany, odzwierciedlony w percepcji obraz świata zewnętrznego. Wszystkie przedmioty świata zewnętrznego mogą być rozpatrywane według swych właściwości przestrzennych jako układy skrzywień, czy też, używając języka fizyki fal, jako określone rozkłady amplitud. Stąd hipoteza, iż budowanie właściwości przestrzennych obiektu podczas percepcji można rozpatrywać jako proces powstawania pewnego rodzaju stojącej fali, podobnej do zawieszonego w powietrzu obrazu holograficznego. Rozkład amplitud w tej fali-percepcji odpowiada krzywiźnie odzwierciedlanego obiektu. Zasada holograficzna, uzyskująca rozpowszechnienie w psychologii współczesnej, pozwala na rozpatrywanie dynamiki procesu percepcji jako pewnej swoistej fizyki obiektów odzwierciedlanych. Punktem wyjściowym dla tej hipotezy jest rozwijane przez wspomnianych powyżej badaczy założenie falowej struktury wszechświata (praca R.F. Awramienki i W.I. Nikołajewej). Jest to naturalne: człowiek działa przecież w określonym świecie fizycznym, toteż właściwości tego świata i jego wgłębna struktura nie mogą nie wywierać decydującego wpływu na modelujące czynności psychiczne człowieka, m.in. na procesy jego percepcji. I jeżeli fizyka wszechświata, jak wykazują wspomniani autorzy, jest gigantycznym układem holograficznym i mechaniczno-kwantowym, to również psychika odzwierciedlonego świata, regulująca zachowanie człowieka i zwierząt, musi zawierać elementy holografii o naturze kwantowo-falowej. Zgadzając się z tym punktem widzenia, zapisy informacyjne na odpowiednich cząsteczkach w komórkach nerwowych musimy rozpatrywać jako zbiór hologramów, z których każdy, nie będąc jeszcze obrazem obiektu, stanowi podstawę dla powstania obrazu. Jak w przypadku holografii optycznej, również w tym przypadku obraz może powstać podczas pewnego rodzaju szczególnego podświetlania zapisu-hologramu. Istnieje w tym względzie analogia do podświetlania promieniem laserowym kliszy w holografii optycznej. Taka koncepcja psychofizyki pozwala zrozumieć, dlaczego na poziomie cząsteczek oraz zrealizowanego przy ich pomocy kodowania nie może zaistnieć bezpośrednia adekwatność zapisu kodowego i odzwierciedlanego w tym zapisie obiektu. Rzeczywiście, jeżeli skonfrontujemy obiekt odtwarzany przy pomocy hologramów z zapisem holograficznym, który ma miejsce na płycie holograficznej, wówczas również nie zaistnieje żadna dostrzegalna odpowiedniość między obiektem a sposobem jego zakodowania. Jednocześnie sam obraz holograficzny, powstający podczas prześwietlania hologramu promieniem laserowym, wykazuje całkowitą zbieżność wszystkich swych cech przestrzennych z cechami odzwierciedlanego obiektu. Proponowana hipoteza kwantowo-falowa ma nie tylko odpowiednie uzasadnienie w dzisiejszym przyrodoznawstwie (praca Westlake'a). Posiada ona także określony sens ogólnonaukowy, albowiem w hipotezie tej na konkretnym poziomie naukowym znajduje wreszcie rozwiązanie kwestia bezpośredniej adekwatności odzwierciedlenia psychicznego do odzwierciedlanego obiektu. Należy tu mieć na względzie, że zgodnie z teorią psychofizyczną, wywodzącą się od Fechnera i Helmholtza, obrazy i obiekty stanową dwa szeregi zjawisk, które pod względem swych konkretnych cech przestrzennych nie mają ze sobą nic wspólnego. W tym systemie psychofizyki obrazy są tylko symbolami czy hieroglifami obiektów i miedzy nimi istnieje tylko 'związek izomorficzny: zmiana w szeregu obiektów pociąga za sobą zmianę w szeregu obrazów. Co się tyczy realnego zachowania zwierzęcia i człowieka, to obrazy powstałe w wyniku percepcji, które mają pełnić funkcję regulatorów tego zachowania, nie mogą ograniczać się do związku izomorficznego z obiektami świata zewnętrznego. Adekwatne zachowanie w tej czy innej sferze zakłada adekwatne odbicie elementów danego środowiska, tj. obiektów, z których środowisko to składa się. Natomiast hipotezy związku izomorficznego między obrazami percepcji i obiektami nie można uznać za słuszną. Należy stwierdzić, że dla pokonania koncepcji izomorfizmu w pojmowaniu procesu bezpośredniego odzwierciedlenia przez mózg otaczającej rzeczywistości trzeba najpierw pokonać ów zasadniczy

26 izomorfizm, który ma miejsce w odniesieniu do problemu bioinformacji w całym przyrodoznawstwie współczesnym. Przezwyciężenie hieroglifizmu w biologii współczesnej nie jest jednak rzeczą prostą. Gdy np. skonfrontujemy kod genetyczny, wyrażony, jak wiadomo, w języku cząsteczek, z cechami przestrzennymi zakodowanego organizmu (kształtem głowy, uszu itd.), to stwierdzimy, że między kodem a tymi cechami nie znajdziemy żadnego podobieństwa. Między elementami struktury przestrzennej organizmu a elementami kodu genetycznego można znaleźć jedynie relacje izomorficzne. Jeżeli przeanalizujemy najbardziej zbadany cząsteczkowy poziom kodowania informacji w układach żywych, to wzmiankowany izomorfizm można traktować jako pewną ogólną zasadę biologii współczesnej. Prezentowany tu falowy (holograficzny) punkt widzenia pozwala na wskazanie pewnego fundamentalnego poziomu materii żywej, na którym najdobitniej konkretyzuje się naukowoprzyrodnicza zasada bezpośredniej adekwatności obrazu w stosunku do odzwierciedlanego obiektu. W taki sposób oparta na wyobrażeniach fizyki współczesnej hipoteza kwantowo-falowego kodowania obrazu realizowanego przy pomocy mózgu, pozwala na pokonanie bariery izomorfizmu i hieroglifizmu w biologii nowoczesnej. W tym miejscu konieczne jest ponowne przypomnienie o jedności procesów informacyjnych w życiu i psychice. Konkretna realizacja wskazanego podejścia fizycznego w psychologii wiąże się jednak z bardzo poważnymi trudnościami. Psychologiczna regulacja działalności nie jest przecież tylko odtworzeniem zbioru odzwierciedlonych obiektów, lecz obejmuje także zbudowanie modeli takich obiektów czy ich zbiorów, które poprzednio nie były odbierane przez człowieka. Inaczej mówiąc, proces informacyjnego modelowania świata, jako proces regulujący działalność, winien być procesem produktywnym, a więc takim, przy którego pomocy, na podstawie istniejących modeli, kształtowane jest coś nowego. Człowiek, zanim dokona realnego przekształcenia otaczającego środowiska, realizuje takie przekształcenie na modelu. Tu należy przypomnieć przykład podawany przez Karola Marksa o architekcie, który przed zbudowaniem domu buduje go w swojej głowie. Z punktu widzenia psychofizyki falowej oznacza to, że zbudowany przy pomocy mózgu model falowy obiektu powinien pozostawać w sprzężeniu zwrotnym z odpowiednim zapisem holograficznym w neuronach. Powinien więc istnieć mechanizm, który przekształcając ten zapis zgodnie z wytyczonym celem, zmieniałby w pożądanym kierunku strukturę modelu. Oprócz tego, powinna istnieć taka instancja regulująca, która mogłaby konfrontować zmieniony model z celem i przerywać proces (po osiągnięciu celu) albo go kontynuować w pożądanym kierunku. Gdy rozpatrujemy tu możliwy sposób kodowania fizycznego obrazów i modeli jako przejawów działalności psychicznej, to nie należy rozumieć, że skład ich ograniczony jest jedynie do struktur czysto przestrzennych, jedynie do obrazków" obiektów. Analiza wykazuje, że struktura procesów modelujących obejmuje także funkcjonowanie związków i relacji. Język falowy należy rozpatrywać również jako język kodowania związków i relacji, wchodzących w skład struktury procesów modelujących. Hierarchia zrealizowanych w tym języku zapisów holograficznych powinna odpowiadać neuropsychologicznej mapie mózgu. Jak już wspomniano, na mapie tej istnieją strefy związane z bezpośrednią recepcja, istnieją też poziomy wyższe, związane z planowaniem przekształcania środowiska zewnętrznego, z kształtowaniem celu oraz jego kodowaniem i dynamiką. Wszystkie te poziomy powinny mieć własną modyfikację zapisu falowego. Realizacja zasady holograficznej zakłada jednak opracowanie i analizę szeregu niezmiernie złożonych problemów, związanych z funkcjonowaniem mózgu jako organu regulującego zachowanie zwierząt i człowieka. Przede wszystkim wszakże niezbędne jest uzasadnienie falowego charakteru wyższych procesów psychicznych człowieka, a zwłaszcza takich specyficznych rodzajów działalności człowieka, jak myślenie i związane z nim procesy falowe. W związku z tym bardzo interesująca jest idea zjawisk rezonansowych w ośrodkowym układzie nerwowym (A.A. Uchtomski, 1962; M.G. Kratin, 1967). Zgodnie z punktem widzenia A.A. Uchtomskiego, oddziaływania rezonansowe między rozmaitymi ośrodkami nerwowymi kształtują się w procesie odzwierciedlania przez mózg otaczającej rzeczywistości. Ta idea procesów rezonansowych w układzie nerwowym, zaproponowana przez wybitnego fizjologa rosyjskiego, pozwala na założenie, że między składnikami układu samoregulacji intelektualnej zachodzą oddziaływania informacyjne, typem zbliżone do rezonansowych.

27 Udowodnieniu hipotezy sterowania rezonansowego w układzie samoregulacji intelektualnej służy analiza czasowych parametrów wyższych procesów psychicznych. Wśród tych procesów najbardziej mierzalne okazują się różne składniki czynności mowy. Istnieją podstawy do przypuszczenia, że analiza czasu realizacji wyższych przejawów automatyzmów mowy i porównanie tego czasu z czasem reakcji pozwoli na ujawnienie rezonansowego charakteru aktualizacji jednostek mowy, a tym samym na zbliżenie się do rozumienia falowej podstawy wyższych procesów psychicznych. Z punktu widzenia metodyki, pozwalającej na ujawnienie oddziaływań falowych (rezonansowych), wielce interesujące są czynności tłumacza symultanicznego. Czynności te zakładają wyższą formę porozumiewania się za pomocą mowy, wyższe opanowanie automatyzmów mowy. Jak wiadomo, tłumacz symultaniczny dokonuje przekładu z jednego języka na drugi z szybkością, zbliżoną do szybkości procesu mówienia zachodzącego w toku zwykłej rozmowy. Po to, by taka szybkość była możliwa, tłumacz symultaniczny musi aktualizować wyrazy i struktury gramatyczne tego języka, na który ma tłumaczyć, prawie jednocześnie z następowaniem wyrazów i struktur gramatycznych języka, z którego dokonywany jest przekład. Z punktu widzenia organizacji eksperymentu psychologicznego, demonstrującego naturę falową kodowania psychicznego, celowe jest wyodrębnienie niektórych istotnych składników przekładu symultanicznego oraz poddanie ich następnie laboratoryjnej analizie eksperymentalnej. Innymi słowy, interesujące jest zaobserwowanie np., z jaką szybkością aktualizowane są odpowiednie wyrazy rosyjskie, gdy wymawiane są wyrazy obce. Dla uzyskania bardziej określonych wyników eksperymentalnych celowe jest organizowanie doświadczeń w taki sposób, by każdy przedkładany tłumaczowi wyraz był przypadkowy. W przeciwnym razie u badanego tłumacza może wystąpić oczekiwanie pojawienia się wyrazu, odnoszącego się do określonej grupy leksykalnej. Każdy przedkładany tłumaczowi wyraz powinien odwoływać się do całego jego zasobu słownikowego. W tym właśnie przypadku może powstać sytuacja aktualizacji określonego elementu doświadczenia z praktycznie nieskończonej liczby elementów. Taki eksperyment z zakresu badania czynności mowy można porównać z klasycznymi eksperymentami na szybkość reakcji. Od czasów F.C. Dondersa i W. Wundta znana jest reakcja wyboru, do której pomiaru stosuje się kilka lampek i kilka kluczy. W tej sytuacji eksperymentalnej czas reakcji w określonych granicach wzrasta wraz z powiększeniem się liczby sygnałów. Donders łączył to wydłużenie czasu z procesem prezentacji różnych możliwych odpowiedzi i wyborem spośród nich potrzebnej reakcji (ob. Woodworth, 1950). Po powstaniu teorii informacji wydłużenie czasu reakcji wraz z powiększaniem liczby bodźców alternatywnych zaczęto łączyć z wzrostem liczby informacji obliczanej według znanego wzoru Shannona. Taki wzrost czasu reakcji przy wzroście liczby alternatyw uzyskał nazwę prawa Hicka. Dalsze badania wykazały jednak ograniczony zakres działania prawa Hicka. Stwierdzono, że już po dziesięciu sygnałach czas reakcji przestaje wzrastać (ob. N.I. Czuprikowa, 1972). Oznacza to, że w warunkach reakcji z wyborem, przy określonej liczbie sygnałów, proces czynnego wyboru reakcji zastępowany zostaje przez proces o istotnie odmiennym mechanizmie. Tłumacza w eksperymencie z losowym przedkładaniem mu wyrazów obcych można przyrównać do osoby badanej w takim teście z pomiarem czasu reakcji, gdy ma ona odpowiedzieć jedną z posiadanych kilkuset lub kilku tysięcy reakcji po nadaniu jednego z kilkuset lub kilku tysięcy możliwych sygnałów. Czy w przypadku tłumacza czas jego reakcji słownej przekładu będzie się istotnie wielokrotnie różnił od czasu reakcji ruchowej w warunkach eksperymentu z kilkoma przyciskami lub sygnałami? W swych czynnościach tłumacz operuje nie tylko wyrazami, lecz również strukturami mowy, np. formami gramatycznymi. Trzeba tu spytać o parametry czasowe aktualizacji form gramatycznych w eksperymencie, w którym wymagane jest jak najszybsze rozpoznanie struktury mowy. Badaczy interesowało ustalenie istniejących różnic czasowych między aktualizacją wyrazów a aktualizacją struktur mowy. W wielu badaniach z dziedziny psychologii wychowawczej przewija się idea kondensowania i automatyzacji operacji po osiągnięciu przez człowieka wysokiego poziomu mistrzostwa w tym czy innym rodzaju czynności. Czynność mowy u tłumacza symultanicznego pozwala sądzić, że wyższy poziom opanowania czynności zakłada jakościowo nowy falowy język procesu. Właśnie na wyższym poziomie język ten ujawnia się w pełnej mierze. Parametry czasowe reakcji słownej tłumaczy określano w warunkach eksperymentu laboratoryjnego, w którym w charakterze osób badanych uczestniczyli studenci drugiego i trzeciego

28 roku uniwersyteckiego wydziału języków obcych (badania D. W. Bałubowej i in., 1976). Aktywny słownik badanych liczył ponad tysiąc wyrazów angielskich. Sekwencje z trzydziestu wyrazów w tym języku, proponowanych badanym do przekładu, dobierano metodą losową. Instrukcja pierwszej serii doświadczeń wymagała, by po przedłożeniu wyrazu angielskiego badany jak najszybciej odpowiedział adekwatnym wyrazem rosyjskim. Wyrazy pierwszej serii przedkładano w dwóch wersjach na słuch i na piśmie. W obydwu wersjach odpowiedzi rejestrowano na magnetofonie. Czas reakcji przekładu ustnego określano poprzez pomiar długości taśmy magnetofonowej, przesuniętej między przedłożeniem wyrazu a początkiem odpowiedzi osoby badanej. Dla każdego badanego obliczono średni czas reakcji przekładu trzydziestu wyrazów. Zbiór wszystkich wielkości czasu przekładu był przedmiotem analizy w pierwszej serii doświadczeń. W drugiej serii eksperymentów określano czas rozpoznawania struktur gramatycznych. W doświadczeniach tej serii badanym proponowano zdania angielskie złożone z sześciu do ośmiu wyrazów. Instrukcja wymagała określenia w jak najkrótszym czasie zawartej w tych zdaniach struktury gramatycznej oraz wskazania rodzaju tej struktury. Łącznie prezentowano trzy struktury. Zdania proponowano do odbioru wzrokowego jak i słuchowego. Ułożono je w taki sposób, by kończyły się na podstawowym elemencie struktury gramatycznej; pozbawiało to badanego dodatkowego czasu na przemyślenie podczas odbioru zarówno wzrokowego, jak i słuchowego. Tabela 1 zawiera materiał, uzyskany w dwóch seriach eksperymentu. Jak wynika z tabeli, wskaźniki reakcji przekładu poszczególnych wyrazów podczas odbioru wzrokowego i słuchowego wykazują istotną różnicę: z pojedynczymi wyjątkami, podczas odbioru słuchowego czas reakcji u większości badanych był krótszy, niż podczas odbioru wizualnego. Wynik ten jest zgodny z danymi literatury o czasie reakcji wzrokowych i słuchowych (ob. R. Woodworth, 1950). Szczególnie istotne różnice w szybkości reakcji podczas odbioru wzrokiem i słuchem stwierdzono podczas rozpoznawania struktur gramatycznych. Reakcje na zdanie angielskie podczas ich odbioru wzrokowego okazały się znacznie dłuższe, niż podczas odbioru słuchowego. Różnice te są związane zapewne ze specyfiką procesu czytania oraz procesami fizjologicznymi zachodzącymi w analizatorze wzrokowym; w związku z powyższym, jak również ze względu na to, że interesuje nas przede wszystkim środkowe ogniwo aktualizacji przeszłego doświadczenia, wyeliminowaliśmy czasy reakcji wzrokowych na struktury gramatyczne, ograniczając się do rozpatrzenia reakcji podczas odbioru słuchowego. Jak już wspomniano, ilość rozpoznawanych struktur gramatycznych w eksperymencie wynosiła trzy. Struktura pierwsza mogła być analizowana dłużej, ponieważ badani musieli zorientować się w sytuacji, natomiast strukturę trzecią rozpoznawano zbyt szybko; w związku z tym postanowiono podczas rozpatrywania materiału drugiej serii poddać analizie wskaźniki czasu reakcji tylko na drugą strukturę gramatyczną zdań angielskich podczas ich odbioru słuchowego. Rozpatrując tabelę l widzimy, że największa grupa czasów przekładu poszczególnych wyrazów przypada na wskaźniki czasu reakcji poniżej 0,6 sek. Udział tych czasów podczas odbioru wyrazów na słuch wyniósł 70%. Wskaźniki nie przekraczające 0,5 sek. stanowiły 43%, natomiast wskaźniki poniżej 0,4 sek. 23%. Najmniejszy wskaźnik stwierdzono u badanego B.N. 0,32 sek. Czasy ponad 0,7 sek. wykazały zaledwie trzy osoby, a więc 10% badanych. Jak już wspomniano, z literatury dotyczącej czasu reakcji wynika, że podczas wzrokowego odbioru wyrazów, w znakomitej większości przypadków, czas ten był istotnie dłuższy niż czas reakcji podczas odbioru słuchowego. U żadnej z przebadanych przez nas osób średni czas rozpoznawania wyrazów angielskich przedłożonych do odbioru wzrokowego nie osiągnął jednak 1 sek. Podczas wzrokowego odbioru wyrazów udział czasów reakcji krótszych od 0,7 sek. stanowił zaledwie 23%. 50% wskaźników w tej wersji doświadczenia stanowiły wielkości poniżej 0,8 sek., a pozostałe 50% wielkości w zakresie od 0,8 do 0,99 sek. Gdy chodzi o wskaźniki czasu reakcji podczas rozpoznawania struktur gramatycznych na słuch, wielkości tych wskaźników również nie przekraczały 1 sek. Rozkład czasów reakcji podczas rozpoznawania struktur gramatycznych wykazuje podobieństwo do rozkładu czasów reakcji podczas tłumaczenia poszczególnych wyrazów przy ich recepcji wizualnej. Okazało się także, że udział czasów krótszych od 0,8 sek. wyniósł 50%, podczas gdy pozostałe 50% przypadło na wielkości od 0,8 do 0,99 sek. Czasy reakcji krótsze od 0,6 sek. wystąpiły zaledwie trzy razy (10%). Tabela 1: Czas (w sekundach) aktualizacji wyrazów i struktur gramatycznych język angielskiego

29 Osoba badana Poszczególne wyrazy słuch wzrok Rozpoznawanie struktur gramatycznych podczas odbioru słuchowego S.O. 0, ,74 K.N. 0,34 0,79 0,54 P.N. 0,35 0, N.N. 0,38 0,81 0,96 Ł.A. 0,38 0,82 0,42 W.E. 0,49 0,82 0,39 Sz.O. 0,50 0,88 0,38 C.I. 0,54 0,49 0,77 Sz.M. 0,54 0, O.T. 0, ,64 M.T. 0,57 0, J.S. 0,57 0, W.N. 0,57 0, Cz.Ł. 0,58 0,97 0,34 K.S. 0,61 0,99 0,64 W.O. 0,62 0,99 0,38 B.N. 0, Ł.T. 0,34 0,72 0,85 Ż.N. 0,79 0, T.L. 0,43 0, Z.E. 0, ,30 K.K. 0,83 0, S.T. 0,42 0,61 0,65 B.R. 0,49 0,66 0,86

30 L.Ł. 0, ,61 T.N. 0,69 0,95 1,21 K.E. 0,64 0, K.L. 0,82 0, B.N. 0, T.W. 0, ,42 Tak przedstawia się ogólna charakterystyka ilościowa uwidocznionych w tabeli czasów reakcji podczas tłumaczenia wyrazów i struktur gramatycznych. Wartość otrzymanych danych doświadczalnych wykazuje porównanie ich ze znanym w psychologii czasem trwania prostych procesów psychicznych. Otóż badania Catella wykazały, że czas odczytywania wyrazu wynosi około 0,43 sek/cm (ob. Woodworth, 1950). Gdy porównamy z tą wielkością otrzymany w naszych doświadczeniach średni czas przekładu poszczególnych wyrazów podczas ich odbioru na słuch, nasuwa się wniosek, iż czas przekładu pojedynczego wyrazu praktycznie równy jest czasowi odczytywania go w jeżyku angielskim. Inaczej mówiąc, sam proces tłumaczenia jest momentalny. Innym wnioskiem z analizy wyników eksperymentu jest nieprzydatność prawa Hicka w zastosowaniu do procesu aktualizacji jednostek lingwistycznych. Jak już wspomniano, prawo to traci ważność przy określonej liczbie sygnałów i reakcji w eksperymencie z reakcją wyboru. Szczególnie rażąca niezastosowalność prawa Hicka do analizy złożonych czynności reaktywnych człowieka występuje w naszym eksperymencie, w którym mają miejsce setki i tysiące sygnałów i odpowiedzi alternatywnych. Pamiętając, że średni czas reakcji przy dziesięciu sygnałach wynosi 0,62 sek., musimy stwierdzić, że podstawowa masa czasów reakcji słownych przy ogromnej, praktycznie nieskończonej liczbie możliwości alternatywnych, znajduje się znacznie poniżej tej wielkości. Zakres słownika i liczba możliwych sygnałów w sytuacji przeprowadzonego eksperymentu są takie, że dla wyjaśnienia otrzymanych danych czasowych nie może być zastosowany model konsekutywnego prezentowania reakcji, ich oceny i wyboru spośród nich reakcji optymalnej, czyli model wywodzący się od Franza Corneliusa Dondersa. Niemożliwość w tych warunkach czynności konsekutywnych, polegających na przedstawianiu różnych wariantów i wyborze najlepszego z nich, wynika z porównania czasu adekwatnych reakcji na pojedyncze wyrazy i struktury mowy z czasem prostej reakcji ruchowej na sygnał dźwiękowy (0,14 sek.). Czasy otrzymane w eksperymencie tylko 3 do 6 razy przewyższają czas najprostszego zjawiska psychicznego, podczas gdy liczba reakcji przechowywanych w pamięci (adekwatnych wyrazów rosyjskich) oraz liczba możliwych sygnałów (losowo przedkładanych wyrazów angielskich) przekracza tysiąc. Dane doświadczalne pozwalają zamiast konsekutywnego przeglądania możliwych reakcji zaproponować inny model aktualizacji przeszłego doświadczenia. Model ten zakłada, że każdy sygnał wchodzący oddziaływa na cały zbiór przeszłego doświadczenia: w wyniku tego aktualizuje się ta reakcja (w naszym eksperymencie -ten wyraz), która jest adekwatna do nadanego sygnału. Tutaj możliwa jest następująca analogia: podczas oddziaływania określonym dźwiękiem na wszystkie struny fortepianu zaczyna wibrować ta struna, której parametry fizyczne odpowiadają temu dźwiękowi. Właśnie takie oddziaływanie nosi w fizyce nazwę oddziaływania rezonansowego. Tak więc, wyniki przeprowadzonego eksperymentu świadczą na korzyść falowego sposobu kodowania w czynnościach psychicznych. * * * Można byłoby przytoczyć wiele przykładów rezonansowego sterowania, a więc i falowego kodowania procesów informacyjnych mózgu. Realność psychofizyki falowej poświadczają materiały eksperymentalne i teoretyczne. Jednak już przytoczonego badania wystarczy, by przekonać się o realności procesów falowych, umożliwiających regulującą pracę mózgu.

31 Samego faktu rezonansu w procesach mózgowych nie wystarcza jeszcze, oczywiście, by udowodnić holograficzną naturę obrazów i myśli u człowieka. Fakty oddziaływań rezonansowych, opartych na kodowaniu falowym, tylko w określonej mierze zwiększają prawdopodobieństwo modeli holograficznych. Bezpośrednim dowodem istnienia hologramów mózgowych byłaby bezpośrednia rejestracja wyrzutów struktur psychofizycznych poza granice mózgu. Z punktu widzenia metodycznego bardzo interesujące są tu tzw. fotografie psi, o których dane od czasu do czasu pojawiają się na kartach wydawnictw parapsychologicznych. Niewątpliwym potwierdzeniem tej hipotezy są fakty naświetlania zapieczętowanej błony fotograficznej oczami zarejestrowane u znanego fenomena N.S. Kułaginy. Wszystkie te fakty pozwalają postawić problem opracowania takiej metodyki, przy której pomocy można byłoby zrealizować bezpośrednią rejestrację fa! stojących, wyrzucanych z oczu podczas percepcji wzrokowej czy prezentowania różnych obiektów. Konieczne jest przy tym, aby taka rejestracja była możliwa nie tylko u poszczególnych wyjątkowych osobników, ale i u zwykłych ludzi. Opracowanie takiej metody pozwoli na dokonanie istotnych postępów w rozumieniu pracy mózgu i rzuci światło na wiele zjawisk parapsychicznych. Jeżeli obraz tego czy innego przedmiotu, generowany przez mózg człowieka, rzeczywiście okaże się falą stojącą, swego rodzaju hologramem, to do tego obrazu da się zastosować wszystkie zasady, stosowane do struktur falowych. Tak więc, na obraz jako kategorię psychofizyczną może zostać rozciągnięta ta zasada nielokalności, o której mowa była powyżej i zgodnie z którą fale stojące mogą znaleźć się w dowolnym punkcie przestrzeni. Realizując zasadę nielokalności w odniesieniu do obrazów psychicznych jako hologramów, można stwierdzić, że w każdym punkcie przestrzeni, w ukrytej postaci, istnieją obrazy i myśli wszystkich ludzi. Stąd wynika jedna z hipotez, która pozwala na przyrodoznawcze wyjaśnienie kontaktów bioinformacyjnych (telepatii). Problem rejestracji obrazów jako wyrzuconych poza granice mózgu, uzewnętrznionych fal stojących, nie jest problemem prostym metodologicznie. Badacze muszą jeszcze rozwiązać cały szereg pomniejszych problemów, zanim stworzone zostaną przyrządy do niezawodnej rejestracji hologramów mózgowych. W sukurs psychologii naukowej przychodzi tu jednak całość materiałów, otrzymanych przez parapsychologów w toku badań fenomenów. Materiały te, przy całej ich wyjątkowości, świadczą o realności wysuwanej hipotezy psychoholograficznej, uzasadniając pogląd, że nadejdzie wreszcie czas, kiedy poszukiwania środków obiektywnej rejestracji obrazów u badanych zwykłych osobników zostaną uwieńczone sukcesem.

32 I.3. Akupunktura a problem psychoenergetyki Wstecz / Spis Treści / Dalej Rozdział ten zawierać będzie relację o pewnej starej gałęzi medycyny, jeszcze niedawno odrzucanej przez zachodnie przyrodoznawstwo i medycynę. Mowa będzie o akupunkturze, którą przez czas dłuższy nazywano paranauką. Uczeni medycy nie mówili o niej inaczej niż jako o paramedycynie. Historia rehabilitacji akupunktury w systemie przyrodoznawstwa zachodniego jest wielce pouczająca. Tej prastarej dziedziny uzdrowicielstwa nie można pominąć przy rozpatrywaniu zagadnień parapsychologii. Co prawda, między parapsychologią a akupunkturą istnieje nie tylko podobieństwo, ale i różnica podczas oddziaływania na określone punkty skóry organizm człowieka z zadziwiającą stałością odpowiada określona reakcja. W doświadczeniach parapsychologicznych taki stopień określoności z reguły, niestety, nie występuje. Związek między akupunkturą a parapsychologią polega jednak nie tylko na tym, że obydwie te dziedziny zaliczają się do para-nauk. Istotne jest to, że dane i wyniki badań w dziedzinie akupunktury w znacznym stopniu rzucają światło na mechanizmy zjawisk psychicznych i parapsychicznych. Tak więc, poznanie niektórych podstawowych zasad akupunktury jest wręcz niezbędne dla zrozumienia tzw. paranormalnego uzdrowicielstwa. Niezwykle dużo daje poznanie prawidłowości akupunktury dla wyjaśnienia tajemnicy takiego zjawiska jak telekineza zdolność człowieka do bezdotykowego przemieszczania przedmiotów w przestrzeni. Wszystkie te i niektóre inne zjawiska parapsychologii zaliczają się do dziedziny, którą można określić jako bio- albo psychoenergetykę. Będąc nauką o wzajemnym oddziaływaniu energetycznym organizmu ł świata, o odtwarzaniu naruszonych mechanizmów bioenergetycznych, ma ona duże znaczenie dla wyjaśnienia całego kompleksu zjawisk parapsychicznych, związanych z energetyką. Mając to na uwadze, szczegółowo rozpatrzymy niektóre podstawowe założenia akupunktury, by wykazać następnie, jak mogą one być wykorzystane dla analizy pracy mózgu i aktywności psychicznej człowieka. Procedura akupunktury czyli igłolecznictwa jest zewnętrznie prosta. Przy zaistnieniu tej czy innej choroby do określonych punktów skóry pacjenta wprowadza się metalowe igły. Na te ukłucia organizm odpowiada odtworzeniem procesów regulacyjnych, a to z kolei prowadzi do wyleczenia. Względna prostota akupunktury, szeroki zakres zastosowania tej metody w różnych dziedzinach medycyny, jej uniwersalność wszystko to było dla lekarzy dziwne i niezwykłe. Pierwszą okolicznością, która sprawiła, że wielu przedstawicieli światowej medycyny zaczęło poważnie interesować się tą starą ludową metodą, stała się wysoka skuteczność lecznicza akupunktury. Prowadzone w wielu krajach badania potwierdziły fakt, że przy pomocy igłolecznictwa można szybko i efektywnie wyleczyć wiele chorób. Zostało potwierdzone, że akupunktura jest skuteczna również przy dolegliwościach, które z wielkim trudem poddają się leczeniu środkami, znanymi medycynie konwencjonalnej. Szerokość zastosowania akupunktury i jej efektywność terapeutyczna nie oznacza, oczywiście, że jest ona absolutną i uniwersalną metodą leczenia wszystkich chorób. Przy pomocy akupunktury bynajmniej nie zawsze można osiągnąć pożądany efekt leczniczy. Rezultat zależy tu od wielu czynników: wieku chorego, właściwości jego organizmu, stadium choroby, stopnia przygotowania i mistrzostwa lekarza itd. Wszystkie te okoliczności warunkują także pewną liczbę niepowodzeń w leczeniu akupunkturą, co zresztą dotyczy i każdej innej metody leczniczej. Nagromadzone dotychczas dane świadczą jednak o ogromnych możliwościach tej metody i szerokich perspektywach jej stosowania. Przykład uznania tych możliwości może stanowić utworzenie w Moskwie Instytutu Refleksoterapii. Metoda ta jest realna i efektywna, co pozwala zdjąć z niej otoczkę tajemniczości i egzotyki. Do faktów akupunktury należy podchodzić tak samo, jak do faktów parapsychologii: jeżeli zjawiska są realne, powinny one znaleźć swe realne wyjaśnienie. Za bardzo pozytywną należy tu uznać okoliczność, że sama metoda igłolecznictwa w swej istocie teoretycznej stanowi wyraz tradycji przyrodoznawczej, głęboko zakorzenionej w starochińskiej medycynie ludowej. W źródłowych opisach tej metody funkcjonowanie organizmu i jego relacje ze światem zewnętrznym rozpatrywane są właśnie z przyrodniczego punktu widzenia: choroba rozumiana jest jako zakłócenie niektórych procesów

33 materialnych w organizmie, leczenie zaś jako oddziaływanie regulujące, odtwarzające te procesy materialne. Taka wyraźnie naukowa pozycja twórców ludowej medycyny oraz brak w jej rozpatrywaniu elementów mistyki czy poglądów religijnych stwarza właściwe podstawy do analizy zasad akupunktury oraz włączenia ich w krąg współczesnego przyrodoznawstwa materialistycznego. W całym systemie igłolecznictwa pojęciem podstawowym jest pojęcie energii, która zapewnia funkcjonowanie organizmu jako całości oraz wszystkich jego części składowych. Zgodnie z poglądami twórców akupunktury, energia przepływa do organizmu z zewnętrz, przede wszystkim z powietrza. Można ją sobie wyobrazić jako pewien strumień materialnych cząstek, niosących ładunki. Ładunki te nie są elektryczne, ale są do nich podobne, mogą mieć znak dodatni lub ujemny. Ta biegunowość ładunków przepływającej do organizmu z zewnątrz energii sprawia, że wywierają one różny wpływ na wszystkie procesy życiowe. Ładunki jednego znaku pobudzają pracę narządów i układów organizmu, innego zaś hamują tę pracę. Teoretycy igłolecznictwa dialektycznie uznawali, że zdrowy stan organizmu, jego normalne funkcjonowanie jest związane z równowagą w nim dodatnich i ujemnych elementów energii. Stąd wywodzi się ich rozumienie istoty choroby i procesu zdrowienia. Choroba jest skutkiem zakłócenia równowagi procesów, które, mówiąc językiem współczesnej fizjologii wyższych czynności nerwowych, można określić jako procesy pobudzania i hamowania. Na tej przesłance zasadza się też klasyfikacja chorób. Wszystkie choroby dzielą się na dwie grupy: związane z nadmiernym pobudzeniem funkcji (te przypadki określa się jako zespół nadmiaru) oraz uwarunkowane ich tłumieniem (zespół niedoboru). W związku z takim podejściem leczenie rozpatruje się jako podejmowaną przez lekarza próbę przywrócenia w organizmie równowagi dwóch rodzajów energii dodatniego i ujemnego. Właśnie odtworzeniu regulacji energetycznej w organizmie służy działanie igłą na biologicznie czynne punkty skóry. W taki sposób człowiekowi może być właściwy określony typ stosunku wzajemnego między biegunowymi komponentami energii, który przejawia się zarówno w przebiegu procesów fizjologicznych w ustroju człowieka, jak i w jego zachowaniu (psychice). Jest interesujące, że założenia tej starej nauki nakładają się na współczesną, stworzoną przez Iwana Pawiowa fizjologię wyższych czynności nerwowych z jej podstawowymi procesami pobudzania i hamowania. Narządy i południki. Rozwijana w teorii akupunktury koncepcja pracy organizmu, mechanizmu choroby i zdrowienia przypisuje duże znaczenie skórze człowieka. W systemie tym skóra człowieka staje się podstawowym kanałem, przez który ze świata zewnętrznego do organizmu przepływają zarówno dodatnie, jak i ujemne cząstki energii, obsługującej procesy życiowe. Stykając się z otaczającą przestrzenią, skóra wychwytuje z niej energię, która porusza się po jej powierzchni niczym wiatr czy strumień cząstek. Taka funkcja skóry pozwala zrozumieć rolę i znaczenie tych jej punktów, które nazwano punktami biologicznie czynnymi, i które w igłolecznictwie są bezpośrednim przedmiotem oddziaływania. Punkty te stanowią jakby leje czy kanały, przez które do organizmu przepływa wychwycona przez skórę energia. Tu dochodzimy do jednego z najważniejszych elementów teorii akupunktury nauki o układzie szczególnych linii czyli południków, na których są głównie zlokalizowane biologicznie czynne punkty skóry. Zgodnie z tą nauką, skóra stanowi złożony układ dynamiczny, sterujący strumieniem pobranej z zewnątrz energii. Okazuje się przy tym, że różne obszary skóry pełnią w regulacji tego strumienia energetycznego niejednoznaczną funkcję. Teoria akupunktury wyodrębnia na powierzchni skóry szczególne linie, którymi przepływa odbierana z zewnątrz energia. Obecnie uważa się, że istnieje 14 podstawowych kanałów ruchu energii na powierzchni skóry. Te właśnie kanały są nazywane południkami. Każdy z nich ma zapewniać obsługę energetyczną określonego narządu lub układu ustroju. Południki nie są jedyną odmianą kanałów energetycznych, rozmieszczonych na powierzchni skóry. Można je uważać za układ głównych, magistralnych kierunków, w których przemieszcza się energia. Oprócz nich istnieją mniej istotne szlaki ruchu energii. Kanały te rozgałęziają się z kolei na jeszcze drobniejsze kanaliki, pokrywające całą powierzchnię skóry. System południków na powierzchni skóry rozpatruje akupunktura w jedności z systemem narządów wewnętrznych. Rozróżnia się dwanaście następujących układów organizmu: serce, wątroba,

34 śledziona, płuca, nerki, osierdzie, jelita cienkie, pęcherzyk żółciowy, żołądek, jelita grube, pęcherz moczowy oraz układ trzech ośrodków, nazywany zwykle potrójnym ogrzewaczem". Narządy te, niezależnie od charakterystyk formułowanych z punktu widzenia ich znanych funkcji, teoria akupunktury rozpatruje jako określone węzły czy układy energetyczne. W tym charakterze nabierają one pewnych specyficznych cech. Okazuje się więc, że układ energetyczny serca wykazuje właściwość wpływania na niektóre istotne momenty działalności mózgowej. Energetyka śledziony wywiera bezpośredni wpływ na funkcjonowanie żołądka i jelit itd. Innymi słowy, niezależnie od znanych czynnościowych związków między narządami duże znaczenie przypisuje się związkom energetycznym. Warto tu zatrzymać się na tym układzie narządów, który nosi nazwę układu trzech ośrodków albo potrójnego ogrzewacza. Chodzi tu o specjalny układ energetyczny, zarządzający zharmonizowanym (jednoczesnym) podziałem energii pomiędzy narządy klatki piersiowej, jamy brzusznej i układ moczowy. Taki integralny system, regulujący energię, istnieje obok układów energetycznych poszczególnych narządów. Prócz tego układu integrującego istnieją jeszcze dwa analogiczne układy regulacji energetycznej. Jeden z nich łączy funkcję mózgu i rdzenia kręgowego z pracą narządów wewnętrznych, drugi zaś tworzy więź pomiędzy procesami energetycznymi układu moczowo-płciowego z krążeniem energii w narządzie wzroku. Wszystkie te węzły energetyczne organizmu (czy to poszczególne narządy, czy integralne systemy energetyczne) posiadają na powierzchni skóry reprezentację w postaci magistralnych kanałów ruchu energii czyli południków. Analiza badań w zakresie igłolecznictwa pozwala na poczynienie pewnych wniosków co do struktury każdego z południków. Na tę strukturę składają się dwie części: jedna z nich pełni funkcję wychwytywania energii, druga zaś związana jest z transportowaniem tej energii i jej dostarczaniem do odpowiedniego narządu czy układu organizmu. Jest charakterystyczne, że pierwsza część południka, jako określonego szlaku przepływu energii, przebiega przez powierzchnię skóry kończyn. Te obszary skóry przykrywają, jak wiadomo, bardziej czy mniej rozwinięte umięśnienie. Okoliczność powyższa pozwala założyć, ze stopień aktywności znajdującego się pod skórą umięśnienia, stopień, by tak rzec, jego emanacji energetycznych, wywiera bezpośredni wpływ na ilość energii otrzymywanej przez organizm z zewnętrz. Z tego zaś wynika nadzwyczaj doniosły dla całej teorii akupunktury wniosek, iż organizm w chwili pobierania przezeń niezbędnej dla życia energii nie jest czymś biernym, że sama chwila wychwytywania tych ładunków z otaczającej przestrzeni oraz ich spływanie na powierzchnię skóry jest funkcją właśnie energetycznej aktywności organizmu. Rozwijając dalej model biegunowej, dwuznacznej struktury energii obsługującej życie, można wyobrazić sobie, że dokonujące się w tkankach organizmu procesy pobudzania i hamowania przyciągają ku sobie elementy energetyczne o znaku przeciwnym. Te przejawy aktywności wewnętrznej organizmu sprzyjają koncentracji na skórze cząstek niezbędnej energii. Właśnie taką funkcjonalną strukturą południka, obejmującą nie tylko obszary bezpośrednio związane z obsługiwanym narządem, lecz i strefy zapewniające pobieranie energii, można wytłumaczyć podwójne nazwy południków, jakie spotykamy w niektórych pracach z zakresu igłolecznictwa. W pracach tych ten czy inny kanał nie nazywa się po prostu południkiem płuc czy południkiem nerek, lecz nosi podwójną nazwę: południka ręki i płuc, południka nogi i nerek. Oprócz tego południki dzielą się według znaków energii są południki odpowiedzialne za energię pobudzania, inne zaś za energię hamowania. W związku z tym rozróżnia się narządy będące energetycznymi układami pobudzania oraz linie powierzchni skóry rąk i nóg, które zapewniają wychwytywanie energii o odpowiednim znaku. Teraz możemy wymienić wszystkie południki, figurujące na rysunkach (2):

35 Rys. 2. I. Południk płuc i tej linii ręki, która związana jest z hamowaniem. II. Południk osierdzia i ręki (hamowanie). Południk ten, zwany również zarządzającym sercem", obsługuje układ płciowy. III. Południk serca i ręki (hamowanie). IV. Południk jelit grubych i lęki (pobudzanie). V. Południk trzech ośrodków i ręki (pobudzanie). VI. Południk jelit cienkich i ręki (pobudzanie). VII. Południk żołądka i nogi (pobudzanie). VIII. Południk pęcherzyka żółciowego i nogi (pobudzanie). IX. Południk pęcherza moczowego i nogi (pobudzanie). X. Południk śledziony i nogi (hamowanie). XI. Południk wątroby i nogi (hamowanie). XII. Południk nerek i nogi (hamowanie). XIII. Środkowy południk grzbietowo-czaszkowy. XIV. Środkowy południk piersiowo-brzuszny. Poniżej, dla wygody, będziemy nazywać ten czy inny południk tylko według narządu. Należy tu raz jeszcze podkreślić, że każdy z południków nie jest po prostu jednoznacznie związany z tym czy innym narządem, lecz stanowi reprezentację skórną szerokiego układu regulacji energetycznej. Z drugiej strony, wszystkie narządy i wszystkie południki dość ściśle współdziałają na płaszczyźnie energetycznej. Stąd też wkłuwanie igły w punkty określonego południka może oddziałać nie tylko na narząd figurujący w nazwie tego południka, ale także na inne układy organizmu, terytorialnie od tego narządu odległe. Południki, a więc i związane z nimi narządy, tworzą pewien jednolity ciąg. Ten ciąg, czy łańcuch narządów i południków stanowi pewien jednolity kanał, przez który przepływa energia w organizmie.

36 Bardzo istotnym elementem w igłolecznictwie jest nauka o rytmicznym przepływie energii przez organizm. Jest charakterystyczne, że cykle bioenergetyczne bezpośrednio wiążą się z podstawowym cyklem kosmicznym naszej planety. Cały obieg bioenergetyczny organizmu zamyka się w 24 godzinach. W związku z tym. że jądro bioenergetyczne przechodzi przez układy organizmu w określonej kolejności, każdy z tych układów osiąga szczególną wrażliwość w określonej porze doby. Czasowy schemat dobowego cyklu procesów bioenergetycznych jest podstawą efektywnego leczenia określonych chorób. Okazuje się więc, że na układ wątroby najlepiej jest oddziaływać od pierwszej do trzeciej w nocy, na układ oddechowy od trzeciej do piątej rano. Żołądek wykazuje największą podatność na oddziaływanie terapeutyczne od siódmej do dziewiątej rano, serce od jedenastej do trzynastej itd. Należy tu ponownie z naciskiem podkreślić, że pojęcie narząd" w systemie igłolecznictwa nie jest wąsko anatomiczne, lecz szerokie i funkcjonalne. Właśnie takie systemowe pojmowanie organizmu jako zbioru elementów struktury energetycznej jest podstawą leczenia akupunkturą różnych dolegliwości. Tak więc, zgodnie z punktem widzenia mistrzów akupunktury, narząd serce" jest układem odpowiedzialnym nie tylko za całą funkcję krwiobiegu, lecz także za niektóre bardzo istotne komponenty czynności psychicznych człowieka. Śledziona" to układ, odpowiedzialny za wszystkie procesy percepcji oraz przetwarzania pokarmu w organizmie. Nerki" to nie tylko układ wytwarzania i wydzielania moczu, ale i wszystkie gruczoły dokrewne. Płuca" to układ oddechowy, obejmujący również skórę. Wątroba" jest układem rządzącym procesami metabolicznymi wraz z ich regulacją ośrodkową nerwową i wegetatywną. Te układy czynnościowe (narządy) nie tylko obejmują liczne mniejsze jednostki anatomiczne, ale i są w określony sposób czynnościowo (energetycznie) związane ze sobą, oddziałują na siebie wzajemnie. Istnieją dwa rodzaje takich oddziaływań: pobudzające i hamujące. Tak więc, układ wątroby doznaje oddziaływania pobudzającego ze strony nerek, sam zaś wywołuje pobudzenie w układzie serca, hamuje śledzionę, sam doznając hamującego wpływu ze strony płuc. Schemat oddziaływania wzajemnego narządów umożliwia igło-terapeutom elastyczne dokonywanie wyboru punktów oraz czasu optymalnego oddziaływania. Relacje te sprawiają, że na układ płuc można oddziaływać nie między trzecią a piątą rano, jak to wynika z czasowego schematu ruchu energii, lecz o dogodnej dziennej porze, np. między jedenastą a trzynastą. W tym przypadku należy jednak oddziaływać nie na punkty południka płuc, lecz na punkty południka serca, którego układ hamuje czynności układu oddechowego. I jeżeli ten układ wymaga wpływu hamującego, to taki czas oddziaływania będzie optymalny. Biologicznie czynne punkty skóry. Na każdym z kanałów zlokalizowanych jest od 9 do 68 punktów oddziaływania, poprzez które dokonuje się regulacji procesów energetycznych w organizmie, osiągając efekt terapeutyczny. System igłolecznictwa na każdym z południków związanych z narządami (tych południków jest 12) wyróżnia szereg standardowych punktów, pełniących określone funkcje. Takich standardowych punktów jest 6. Oto one: 1. Punkt tonizujący (pobudzający). Punkt ten zawsze znajduje się na południku. Jego funkcją jest stymulowanie tego układu organizmu, który związany jest z danym południkiem. Uważa się, że dla osiągnięcia maksymalnego efektu pobudzenia punkt ten najlepiej jest kłuć złotą igłą. Zabiegu na punkcie dokonuje się wówczas, gdy choroba jest zarejestrowana w układzie zespół niedoboru". 2. Punkt uspokajający (hamujący). Również mieści się na południku i służy wzmacnianiu procesów hamowania w odpowiednim układzie organizmu. W punkcie tym zaleca się stosowanie igły srebrnej. Wykorzystuje się go przy chorobach, zasadzających się na zespole nadmiaru". Jonizujące i uspokajające punkty południków są przedmiotem oddziaływania odpowiednio metodą hamującą lub pobudzającą, które różnią się sposobem wprowadzenia igły do punktu. 3. Punkt wspomagający". Mieści się na południku. Może być wykorzystany do wzmożenia pobudzającego lub hamującego oddziaływania na porażony układ organizmu. Zależnie od tego, jaki zespół występuje nadmiaru czy niedoboru punkt wspo-magający"jest traktowany złotą lub srebrną igłą, albo nakłuwany zwykłą igłą metalową, ale metodą pobudzającą lub hamującą. 4. Punkt stabilizujący. Mieści się w końcowym punkcie południka, który łączy go z innym, następnym południkiem. Punkt ten jest jak gdyby punktem przechodzenia energii z jednego układu

37 organizmu (południka) do innego układu. Punkt ten jest rozpatrywany jako miejsce oddziaływania koordynującego stosowanego w celu eliminacji negatywnych oddziaływań pobudzających lub hamujących ze strony narządów sąsiednich. W zależności od tego, czy ma się na celu stłumienie pobudzanego południka sąsiedniego czy stymulowanie południka zahamowanego, stosuje się metodę kłucia hamującą lub pobudzającą (czyli potraktowanie igłą złotą lub srebrną). 5. Punkt współczulny lub punkt zgodności". Punkt ten mieści się poza południkiem porażonego układu najczęściej znajduje się na południku pęcherza moczowego. Jego funkcja również polega na wzmożeniu oddziaływania na dwa pierwsze podstawowe punkty. 6. Punkt zwiastujący" albo alarmowy". Ma znaczenie przede wszystkim diagnostyczne. Gdy ten czy inny układ organizmu odmawia funkcjonowania, w odpowiednim punkcie alarmowym" powstają przy naciskaniu wyraźne odczucia bólowe. Punkty te mieszczą się zazwyczaj na południkach środkowych (przednim i tylnym). Oddziaływania na te punkty sprzyjają wzmożeniu efektu terapeutycznego podczas zabiegów na punktach podstawowych. Wszystkie punkty standardowe dwunastu układów organizmu można przedstawić w jednej tabeli, którą nietrudno rozszyfrować, porównując przytoczone w niej numery punktów z ich numerami w schematach południków. Tabela 2 Punkty Południk toniz. ham. wspom. stab. współcz. alarm. płuc pęch. mocz. 1 jelita grubego 11 1,2, pęch. mocz. 25 pęch. żółć. żołądka pęch. mocz. 12 śr. przed. śledziony pęch. mocz. 18 watr. serca pęch. mocz. 14 śr. przed. jelita cienkiego pęch. mocz. 4 śr. przed. pęcherza moczowego śr. przed. nerek pech. mocz. 25 pech. żółć. zarządzający serca pęch. mocz. 1 trzech ośrodków pęch. mocz. 5 śr. przed. pęcherzyka żółciowego pęch. mocz. 24,23 wątroby pęch. mocz. 14 Oprócz tych standardowych punktów południków istnieje jeszcze mnóstwo punktów, leżących na różnych południkach i wykorzystywanych do leczenia różnych chorób. Tak wiec, punkt 17 pęcherza moczowego wykorzystuje się do leczenia chorób serca, punkt 39 pęcherzyka żółciowego przy chorobach rdzenia kręgowego, punkt 3 pozwala na wyleczenie niektórych postaci depresji psychicznej, punkt 8 wątroby bywa kłuty przy zespole bólowym itd. Takie rozszerzone znaczenie funkcjonalne punktów oraz możliwość korzystania z nich przy najróżniejszych dolegliwościach związane są z istnieniem licznych kanałów łączących cały układ energetyczny organizmu w jedną całość. Pozapołudnikowe korzystanie z punktów dyktowane jest z

38 reguły doświadczeniem igłoterapeutów oraz uzyskiwanymi przez nich wynikami leczniczymi. Mówiąc o wykorzystaniu punktów, nie sposób pominąć takich, z których korzysta się praktycznie przy każdej dolegliwości. Przede wszystkim jest to znajdujący się na tylnej stronie dłoni, niedaleko podstawy kciuka, punkt 4 południka jelita grubego. Duże znaczenie przypisuje się punktowi znajdującemu się na nodze, poniżej rzepki kolana, który na południku żołądka oznaczony jest numerem 36. Przy wielu chorobach narządów wewnętrznych wykorzystuje się punkt 13 południka wątroby, punkt 7 południka płuc, punkt 38 pęcherzyka żółciowego. Punkty te nazywa się niekiedy ogólnie wzmacniającymi. Od niektórych z nich z reguły zaczyna się każdy przypadek leczenia akupunkturą. Ich nakłuwanie jak gdyby przyucza pacjenta do samego zabiegu kłucia, a co najważniejsze daje mu ten początkowy ładunek energii, na którego podstawie odbywa się leczenie tej czy innej dolegliwości przy pomocy specjalnych punktów południka. * * * Gdyby się równocześnie naniosło na powierzchnię skóry wszystkie południki wyobrażone na schematach rys. 2, to można sobie wyobrazić, jak gęstą siecią pokryłaby się skóra. Należy podkreślić, że są to tylko podstawowe kanały energetyczne skóry. Lecz najważniejszym dla nas jest nie tyle fakt gęstości sieci energetycznej skóry, ile niektóre założenia teoretyczne akupunktury. Z punktu widzenia problemu energetyki procesów psychicznych i poznania mechanizmów zadziwiających faktów zaliczanych do parapsychologii, nadzwyczaj istotne jest założenie teoretyczne akupunktury o jedności organizmu i kosmosu, o swobodnym istnieniu przybywającej z kosmosu energii oraz o bezpośredniej wymianie energetycznej między organizmem a środowiskiem zewnętrznym. Ten punkt widzenia różni się od najbardziej rozpowszechnionego w naszych czasach wyobrażenia o procesach energetycznych w organizmie zwierząt, zgodnie z którym eneiina powstaje jako rezultat rozkładu substancji w organizmie, zaś podstawowym źródłem tej energii są rośliny akumulujące energię promieni słonecznych. Należy tu podkreślić, że w nauce rosyjskiej narodziła się i została eksperymentalnie udowodniona hipoteza o wpływie czynników energetyki kosmicznej na funkcjonowanie organizmów zwierząt i człowieka. Hipotezę tę wysunął i udowodnił znakomity uczony rosyjski Aleksander Czyżewski, przyjaciel i współpracownik Konstantego Ciołkowskiego. Czyżewski wykazał fakt nie upośrednionego, lecz bezpośredniego wpływu energetyki kosmicznej na energetykę organizmu, tworząc już na początku lat trzydziestych naszego stulecia nową naukę heliobiologię, której znaczenie zostało docenione w naszych czasach w związku z badaniami kosmicznymi. Czyżewski praktycznie sformułował ideę bezpośredniej wymiany energetycznej pomiędzy organizmem a środowiskiem zewnętrznym. Poglądy znakomitego uczonego rosyjskiego i wyniki jego badań mogą pomóc w uzyskaniu w pełni nowoczesnego wytłumaczenia przyrodniczego idei bezpośredniego oddziaływania wzajemnego organizmu ludzkiego i kosmosu, idei, na której zasadza się akupunktura. Jaka jest jednak właściwie ta energia? Wielce nęcąca jest myśl, że energia obsługująca procesy życiowe jest energią elektryczną. Świadczą o tym zachodzące w organizmie zjawiska elektryczne, potwierdza to także wpływ elektryczności atmosferycznej na procesy życiowe. Mimo wszystkich tych bardzo interesujących faktów, na obecnym etapie rozwoju nauki należy jednak problem natury energetycznej życia pozostawić otwartym. Mówmy lepiej o funkcjach tej energii w organizmie. Z psychologicznego punktu widzenia najbardziej istotne jest uchwycenie związku parametrów energetycznych i procesów układu nerwowego z nakłuwaniem punktów skóry. Na związek ten wskazują bezpośrednio pewne wstępne rozważania teoretyczne. Akupunkturę stosuje się przecież przy najróżniejszych dolegliwościach. Taka uniwersalność oddziaływania może świadczyć tylko o tym, że w organizmie istnieje, związany z energetyką, czynnik, który określa funkcjonowanie wszystkich jego narządów i układów. Czynnikiem takim może być służba informacyjno-energetyczna, która zapewnia regulację w organizmie. Założenie to prowadzi nas do przypuszczenia, iż rzeczywiście istnieje określona energetyka, która obsługuje procesy informacyjne organizmu i która realizuje w komórce kodowanie genetyczne. Zakłócenie pracy tego układu regulacji informacyjno-energetycznej ujemnie wpływa na procesy regulacyjne w układach organizmu i z tego powodu może się okazać podłożem choroby. Etekt terapeutyczny igłolecznictwa rzeczywiście można zrozumieć jako wznowienie pracy tego układu regulacji informacyjno-energetycznej. Hipoteza ta wymaga jednak dowodu. Wiąże się on przede

39 wszystkim ze znalezieniem takiej dziedziny funkcjonowania organizmu, w której istnienie momentu informacyjno-energetycznego mogłoby zostać stwierdzone z całą oczywistością i która byłaby bezpośrednio związana z pracą układu nerwowego. Należy w związku z tym przyporządkować cechy indywidualne takiej energetyki cechom indywidualnym niektórych, np. elektrycznych charakterystyk biologicznie czynnych punktów skóry. Jeżeli w warunkach takiej analizy obydwa momenty będą związane trwałą korelacją, to w sposób istotny wzrośnie prawdopodobieństwo słuszności hipotezy szczególnych mechanizmów informacyjno-energetycznych akupunktury. Współczesna psychologia różnic indywidualnych jest właśnie tą dziedziną, w której uświadomiono znaczenie aspektu informacyjno-energetycznego. Jak wiadomo, podstawową metodą badań w tej dziedzinie nauki jest przyporządkowywanie cech indywidualnych wykonywania różnych testów psychologicznych parametrom obiektywnie zarejestrowanych procesów materialnych mózgu. Szczególnie wyraźnie aspekt informacyjno-energetyczny zaznaczył się w badaniu różnic indywidualnych w sferze aktywności psychicznej człowieka, badaniu podjętym przez wybitnego radzieckiego psychologa, członka korespondenta Akademii Nauk Pedagogicznych ZSRR W.D. Niebylicyna. Jak wykazuje cykl wykonanych przez niego badań, aktywność psychiczna człowieka wyraża się m.in. w tym, jak wydatkuje energię człowiek realizujący czynności psychiczne. W taki sposób nadmierna potrzeba czynności przejawia się w dodatkowym wydatku energii. W dalszym ciągu pracy zostaną przedstawione badania zmierzające do określenia relacji między cechami psychofizjologicznymi człowieka, a niektórymi parametrami elektrycznymi biologicznie czynnych punktów skóry. Tu należy wskazać na związek układu nerwowego z punktami akupunktury, ujawniający się podczas leczenia różnych chorób psychicznych i nerwowych. Jak przekonamy się wkrótce, już sam ten związek między obu sferami może mieć istotne znaczenie dla teorii psychologii ogólnej, pozwalając wytyczyć drogi analizy naukowej niektórych doniosłych zjawisk psychicznych, zaliczanych do tajemniczej sfery nieświadomego, nierzadko rozpatrywanej jako dziedzina z pogranicza psychologii i parapsychologii. W różnych kompendiach z teorii i praktyki igłolecznictwa podkreśla się zazwyczaj, że przy pomocy oddziaływania na biologicznie czynne punkty skóry udaje się leczyć wiele chorób nerwowych, w tym również takie, które z reguły nie poddają się leczeniu metodami medycyny konwencjonalnej. Okazuje się więc, że u dzieci, we wczesnym stadium choroby, przy pomocy nakłuwania można zregenerować nerw porażony chorobą Heinego-Medina. Podkreśla się przy tym, że odbudowa dotyczy nie tylko czynności ruchowej ręki czy nogi, lecz także objętości mięśni porażonej kończyny. Nie mniej interesujące są także przypadki odzyskania przy pomocy akupunktury słuchu utraconego po zapaleniu nerwu słuchowego. Jak wiadomo, zapalenia tego medycyna konwencjonalna nie leczy. Choroba ta w zdecydowanej większości przypadków prowadzi do głuchoty. Wyniki stosowania akupunktury przy chorobie Heinego-Medina i zapaleniu nerwu słuchowego bezpośrednio dowodzą ścisłego związku miedzy skórnym układem energetycznym a tkanką nerwową: oddziaływanie na punkty w szeregu przypadków prowadzi do normalizacji tkanki nerwowej. Jeszcze bardziej istotny z psychologicznego punktu widzenia jest związek, który można stwierdzić między stanem układu informacyjno-energetycznego (punktami), a czynnościowym stanem układu nerwowego. Związek ten stwierdza się podczas leczenia akupunkturą takich zaburzeń jak neurastenia, psychoastenia czy histeria. Leczenie objawów wymienionych chorób przy pomocy akupunktury, rzecz jasna, bynajmniej nie u wszystkich odbywa się z dostateczną szybkością. Jedni chorzy zostają uleczeni nadzwyczaj szybko poprawa następuje już po kilku seansach. Inni dla pełnego wyleczenia potrzebują systematycznych zabiegów w ciągu całego miesiąca. Neurozy zaliczane są jednak do tych grup chorób, przy których stosowanie igłolecznictwa jest najbardziej zalecane. Jest znamienne, że leczenie akupunkturą dość radykalnie usuwa nie tylko charakterystyczne dla neurastenii objawy słabości psychicznej czy szybkiego męczenia się, ale i takie, czysto psychiczne zjawiska jak natręctwo lękowe, stan smutku, czynności przymusowe itd. Fakty eliminacji tych zjawisk są nadzwyczaj interesujące dla tego kierunku psychologii nieświadomego, który w psychiatrii i psychopatologii reprezentowany jest przez szkołę psychoanalizy. Jak wiadomo, psychoanaliza, jako określony system psychologii ogólnej, ukształtowała się właśnie w toku badań i leczenia nerwic. Zanim przejdziemy do porównania psychoanalizy i psychoenergetyki, warto wskazać na poważne postępy, osiągane pod wpływem igłolecznictwa u chorych na schizofrenię. W literaturze z zakresu akupunktury opisane są przypadki zastosowania tej metody u głębokich schizofreników. Opisuje się chorych całkowicie odłączonych od świata zewnętrznego, spędzających wszystkie swoje dni na

40 leżąco, z zamkniętymi oczami. W jednej z prac zawarta jest np. relacja o dziewczynie, która rok cały przeleżała w łóżku z zamkniętymi oczami, odmawiała przyjmowania pokarmu, nie rozmawiała i nie poruszała się. Jadła tylko wtedy, gdy wprowadzano jej pokarm do siłą otwieranych ust. Już po pierwszym seansie igłoleczniczym u chorej pojawiła się reakcja na oddziaływanie igłą, wyrażająca się głębokim wdechem. Później nastąpiło pogłębienie i wyrównanie oddechu. Po tygodniu u chorej znormalizowały się podstawowe czynności ustroju. Dwumiesięczne leczenie doprowadziło do wyraźnej poprawy stanu, utrzymywał się jednak brak mowy. W końcu również i ten objaw został pokonany. Po wielu miesiącach systematycznego leczenia stan chorej na ciężką postać schizofrenii poprawił się na tyle, że pacjentka wróciła do przerwanych studiów i ukończyła uczelnię. Przypadek świadczy oczywiście nie tylko o sukcesach akupunktury, ale i o wysiłkach, jakich wymaga leczenie, które niekiedy trwa przez miesiące, nawet lata. Jednak sam fakt głębokich przeobrażeń, które nastąpiły u chorej na schizofrenię, świadczy o głębokim związku bioinformacyjnego układu energetycznego z pracą mózgu. To zaś oznacza, że analiza tej energetyki pozwoli na wyświetlenie niektórych najgłębszych tajemnic naukowej psychologii. W każdym przypadku, nadzwyczaj nęcące jest wykorzystanie niektórych teoretycznych i praktycznych założeń akupunktury do podjęcia nie rozwiązanych dotąd problemów psychologii ogólnej.

41 I.4. Problem nieświadomego. Psychoenergetyka a psychoanaliza Wstecz / Spis Treści / Dalej Problem nieuświadamianej aktywności psychicznej człowieka jest jednym z fundamentalnych problemów psychologii ogólnej, który od początku i bezpośrednio wiąże się z problemami parapsychologii. W wielu badaniach parapsychologicznych same procesy parapsychiczne rozpatruje się zazwyczaj jako procesy, których regulacja zachodzi poza świadomą i zamierzoną kontrolą ze strony realizującego te procesy człowieka. Charakter w znacznej mierze nieświadomy mają zjawiska tzw. spontanicznej telepatii. Można wreszcie założyć nieuświadamianie sobie swych działań przez osoby badane w tych eksperymentach, w których zjawiska parapsychiczne, przede wszystkim telepatię, wywoływano z wykorzystaniem zjawiska hipnozy. Znaczenie nieświadomej aktywności psychicznej w dziedzinie parapsychologii faktograficznej prowadzi do tego, że niektórzy badacze, np. Leonid Wasiljew, zakładają, iż same zjawiska parapsychiczne są możliwe głównie i przede wszystkim wówczas, gdy jeden z uczestników doświadczeń działa w sposób nieświadomy. Tak wiec, problem nieświadomej aktywności człowieka okazuje się problemem ważkim dla parapsychologii. Wiadomo jednak, że problem ten bynajmniej nie jest parapsychologiczny. Historycznie jest to problem sięgający w głąb psychologii ogólnej i filozofii. Doniosłą rolę w analizie problemu nieświadomego odgrywa historia twórczości naukowej i artystycznej. Analiza procesów twórczych wykazuje, jak poważny jest udział nieuświadamianych czynności w pracy rozwiązującego trudny problem badacza czy w procesie tworzenia dzieła sztuki. A w związku z tym, znaczenie nieświadomej aktywności w systemie idei, związanych z faktami parapsychologii, wymaga, by problemem nieświadomego zajęła się teoria psychologii ogólnej. Zacznijmy od wykazania możliwości zbudowania takiej teorii nieświadomego, w której w istocie nie występuje czynnik psychoenergetyczny. W teorii tej będą rozpatrzone przede wszystkim komponenty treściowe nieświadomej aktywności głównie poznawcze, gnostyczne. W odniesieniu do psychiki człowieka, a szczególnie jego nieświadomych procesów, byłoby jednak niesłusznym ograniczenie się do samych tylko treści poznawczych psychiki. Konieczne jest rozważenie także aspektu psychoenergetycznego, nierozdzielnie związanego ze sferą emocjonalną człowieka. Ta ostatnia okoliczność jest szczególnie istotna dla analizy zjawisk parapsychicznych, ponieważ zjawiska te powstają głównie nie w zwykłych stanach człowieka, lecz w stanach o zabarwieniu emocjonalnym. Innymi słowy, z parapsychologicznego punktu widzenia istotny jest nie każdy nieuświadamiany, a więc nieświadomy proces, lecz tylko takie procesy, które są jednocześnie związane z reakcjami psychoenergetycznymi. Analizę takiego niezmiernie złożonego problemu psychologii ogólnej jak problem nieświadomego warto rozpocząć od pewnych ogólnych idei i koncepcji. Zanim jednak zajmiemy się rozważaniem pojęcia nieświadome", nieświadoma aktywność", trzeba, abyśmy zdali sobie sprawę, iż są to pojęcia negatywne. Wskazują one na okoliczność, że aktywność ma miejsce bez udziału świadomości. Analiza nabierze sensu dopiero wtedy, gdy rozpatrzymy pojęcie świadomość" jako kategorię merytorycznie-psychologiczną. Pojęcia świadomość" i świadoma aktywność" niejednokrotnie były omawiane w literaturze filozoficznej, w której analizowano różne aspekty filozoficzne tych pojęć. Tu należy je zgłębić od strony treści psychologicznych, scharakteryzować jako instrumenty konkretnego badania. Jak wiadomo, zagadka nieuświadamianej aktywności psychicznej od dawna przykuwała uwagę badaczy. Po pracach francuskiej szkoły psychoneurologicznej i badaniach w nurcie psychoanalizy samo istnienie nieświadomych procesów psychicznych stało się niewątpliwe, aczkolwiek procesy te pozostają w sprzeczności z koncepcją filozoficzną świadomości, stworzoną przez Kartezjusza i Locke'a. Prace eksperymentalne w dziedzinie nieświadomej aktywności psychicznej nie doprowadziły jednak do zbudowania określonej teorii tej aktywności. Na podstawie zarejestrowanych faktów powstały warianty teoretycznych schematów struktury psychiki, zgodnie z którymi, przy takich czy

42 innych modyfikacjach, opracowywano koncepcję dwuwarstwowego tortu" czy dwóch kondygnacji psychiki. Kondygnacja dolna i jednocześnie fundamentalna, decydująca, stanowi miejsce, gdzie zachodzą procesy nieświadome. Na górnej kondygnacji umieszcza się zwykle świadomość. Przeciwstawność świadome nieświadome" skłoniła francuskich klasyków psychologii (Theodule Armand Ribot) do uznania przeciwstawności tego, co fizjologiczne i tego, co psychiczne. W teorii tej fizjologiczne łączyło się z nieświadomym, a psychiczne ze świadomym. Twórca gigantycznego współczesnego systemu psychologicznego psychoanalizy Sigmund Freud wyobrażał sobie psychikę w postaci dwóch pokoi. W jednym z nich, rzęsiście oświetlonym, znajduje się świadomość, w drugim roi się od różnych nie-uświadamianych popędów. Te nieświadome popędy usiłują wszelkimi sposobami trafić do pokoju świadomości, lecz drzwi do tego pokoju strzeże lęk. który nie przepuszcza do jasno oświetlonej sali niczego, co byłoby sprzeczne z systemem wychowania. Nie będąc w stanie przeniknąć do komnaty świadomości w swej rzeczywistej postaci, wszelkie niskie popędy instynktowne dążą do uśpienia czujności strażnika, przebierają się w różne szaty i nakładają maski, nie pozwalające ich rozpoznać. Popędy te przenikają do świadomości w postaci tajemnego języka snów, zespołów neurotycznych czy błędnych działań człowieka. W systemach psychologicznych nurtu psychoanalitycznego psychiczne nieświadome rozpatruje się jako zbiór niższych przejawów psychiki instynktów, automatyzmów i różnego rodzaju niskich popędów. Fakty z historii nauki, w tym świadectwa o działalności wybitnych uczonych, mówią, że nieuświadamiane procesy myślowe mogą stać się najwyższymi przejawami twórczości intelektualnej. To właśnie fakt wyższych przejawów nieświadomych procesów myślenia twórczego czyni mało wartościowymi dla analizy tego procesu wszelkie próby w dziedzinie psychologii nieświadomego, zmierzające do zbadania niższych warstw, poziomów i przejawów ludzkiej psychiki. Problemu natury i mechanizmów nieświadomego w wyższej sferze intelektualnej do dziś nie można uważać za rozwiązany. Sformułowanie praw nieuświadamianego komponentu myślenia jest pilnym zadaniem nie tylko dla psychologii naukowej, lecz i nauki współczesnej w ogóle. Konieczność zbadania tych praw dyktuje, z jednej strony, rola tych komponentów w myśleniu twórczym, z drugiej zaś trudności wynikające podczas prób sterowania tymi procesami. Rozwijana na podstawie naszych badań teza o podmiocie myślenia, podmiocie psychiki jako o złożonym układzie samoregulacji poznawczej pozwala w pewnym stopniu zbliżyć się do rozwiązania problemu nieświadomego. Określenie istoty nieświadomego wymaga przede wszystkim zastanowienia się nad znaczeniem, jakie może mieć dla psychologii pojęcie podmiotu jako układu samoregulacji psychicznej. Rozważając problem aktywności, np. prowadząc analizę mechanizmów psychicznych myślenia, człowiek, rozwiązujący ten czy inny problem, rozpatrywany jest zwykle jako jednolity i nierozczłonkowany podmiot. Ten podmiot myślenia, rozumiany jako jednolita i niepodzielna całość, analizuje różne cechy przedmiotów, składających się na sytuację problemową, określa relacje między warunkami i wymaganiami zadania, podejmuje decyzje itd. Podejście takie, zakładające nierozczłonkowanie, jednorodność osobowości, uświadamiającej i realizującej operacje intelektualne, istotnie może wystarczać do zbadania wielu przejawów intelektu. Istnieje jednak także co najmniej jedna postać myślenia, której analiza nie może być dokonana, gdy podmiot myślenia jest pojmowany jako nierozczłonkowana całość. Jest to myślenie produktywne albo twórcze, które polega na rozwiązywaniu nowych dla człowieka zadań. Jak wiadomo, jednym z istotnych czynników produktywnego myślenia jest przerwa w aktywności, powstająca po tym, gdy człowiek wypróbował wszystkie znane mu warianty rozwiązania trudnego zadania i stwierdził wobec siebie, że całość jego wiedzy, cały arsenał dotychczasowych doświadczeń nie pozwala mu go rozwiązać. W przypadku, gdy trudne zadanie zostaje jednak rozwiązane, po okresie przerwy w aktywności następuje zrozumienie istotnych dla danej sytuacji związków i relacji między składającymi się na nią obiektami. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że zrozumienie to pojawia się u człowieka nie przypadkowo, lecz jest skutkiem prawidłowego procesu przetwarzania informacji, uzyskanych w toku analizy sytuacji, oraz prób rozwiązania. Historia odkryć i dane psychologii myślenia dowodzą, że niektóre bardzo istotne ogniwa tego procesu nie są uświadamiane przez rozwiązującego zadanie człowieka. Ogniw tych nie można uznać za elementy celowych działań podmiotu myślenia, jeżeli podmiot ten będziemy rozpatrywać jako jednolitą, nierozczłonkowana całość. Ponieważ jednak te nieuświadamiane, a nader istotne dla twórczego myślenia procesy realne zachodzą, powstaje konieczność rozpatrywania podmiotu myślenia jako złożonego utworu systemowego. Nadzwyczaj istotną grupą faktów i założeń teoretycznych, świadczących o złożonym, systemowym charakterze poznającej osobowości, dysponuje szkoła psychologów gruzińskich założona przez

43 Dmitrija Uznadzego. Jak wykazują badania prowadzone przez przedstawicieli tej szkoły, już w procesie percepcji kształtują się takie układy regulacji, które nie są uświadamiane przez odbierający podmiot, ale które determinują proces percepcji. Ten zasadniczy schemat samoregulacji poznawczej z własną instancją regulującą, oznaczaną jako nastawienie, funkcjonuje również w myśleniu. Następna grupa faktów pozwala na rozpatrywanie problemu systemowej budowy podmiotu myślenia już na poziomie me-dyczno-biologicznego badania przyrodoznawczego. Jest to neuropsychologiczna analiza rozwiązywania zadań. W badaniach procesu rozwiązywania zadań przez chorych dotkniętych paraliżem okolicy ciemieniowej zarejestrowano następujący fakt: chorzy ci nie mogli zrozumieć proponowanego im materiału przy całkowitym zachowaniu kontroli osobowościowej nad wynikami swej aktywności, przy pełnym uświadomieniu swej wady. W badaniach tych zaznaczyło się określone zróżnicowanie struktury podmiotu, ujawniły się co najmniej dwa poziomy regulacji mózgowej myślenia. Jeden poziom realizuje sterowanie całościowym zachowaniem, gdy drugi związany jest ze sterowaniem właściwą funkcją poznawczą, stanowiącą podstawę procesu rozwiązywania zadań. Już omawiane wyżej badania pozwalają postawić problem systemowego podejścia do podmiotu myślenia. Podejście to, z jednej strony, zakłada zróżnicowanie poziomów regulacji poznania, objętego aktywnością myślową, z drugiej zaś czyni niezbędnym złączenie tych różnych poziomów, by złożyły się na pracę jednolitego całościowego układu samoregulacji procesów psychicznych, włączonych w rozwiązywanie problemów. Analiza danych literatury i danych doświadczalnych prowadzi do wniosku, iż najbardziej określonym i bezpośrednim dowodem systemowego charakteru podmiotu myślenia są eksperymenty neuropsychologiczne, rejestrujące zmiany procesu rozwiązywania przy tym czy innym porażeniu kory mózgu. Wyniki badań neu-ropsychologicznych, dając charakterystykę korowych poziomów regulacji aktywności myślowej, pozwalają tym samym prześledzić strukturę podmiotu myślenia. Jednocześnie sama metoda neuropsychologii, obok swych ogromnych zalet, ma co najmniej jeden niedostatek przy pomocy tej metody można badać tylko ludzi chorych, przygotowujących się do trudnego zabiegu neurochirurgicznego. Ten niedostatek badań neuropsychologicznych zmusza do opracowania metody, która pozwoliłaby badać poziomy regulacji mózgowej intelektu u człowieka zdrowego. W charakterze takiej metody wykorzystano metodę reoencefalografii (REG). Metoda ta pozwala na rejestrowanie tętna naczyń mózgu. Znaleziono kryterium (wskaźnik stosunku katakrotycznego fali REG), który, informując o stopniu spłaszczenia fal tętna, świadczy tym samym o aktywności różnych obszarów mózgu (p. W.N. Puszkin, G.W. Szawyrina 4). Jest to sposób rejestracji ukrwienia mózgu. Cel badania, w danym przypadku, nie polegał jednak na wyjaśnieniu fizjologicznych korelatów aktywności myślowej, lecz na obiektywnej rejestracji aktywności różnych poziomów i komponentów wchodzących w skład struktury podmiotu myślenia. Proces rozwiązywania zadań realizujący się w informacyjnym, specyficznie psychicznym języku, zachodzi w korze obu półkul mózgu. Po to natomiast, by wyjaśnić, jakie mianowicie komponenty informacyjnego poziomu regulowania myślenia wchodzą w skład układu, którego wynikiem jest proces rozwiązywania problemów, zastosowano metodę pozwalającą na rejestrowanie czynnościowej aktywności różnych obszarów kory. Pracę każdego ze zbadanych poziomów można ze znacznym stopniem prawdopodobieństwa przełożyć na język pojęć psychologicznych. Tak więc, istnieją wszelkie podstawy do twierdzenia, że przesunięcie wskaźnika REG okolicy czołowej oznacza przede wszystkim zwiększenie napięcia ogólnoosobowościowego. Przykładem może tu być napięcie badanego, który po raz pierwszy uczestniczy w doświadczeniu nad myśleniem i przypuszcza, że w toku eksperymentu mogą być ujawnione cechy szczególne jego uzdolnień intelektualnych. Właśnie ta orientacja na atmosferę doświadczenia, na ludzi, oceniających możliwości intelektualne badanego, określa względnie wyższy poziom napięcia, zarejestrowany w danym przypadku w czołowej okolicy kory. Z drugiej strony, badany może być zorientowany na samo zadanie, zaangażowany w proces jego rozwiązywania. W tym przypadku zwiększa się wskaźnik REG w reogramie, otrzymanym z odprowadzenia obejmującego okolicę ciemieniowoskroniową. Możliwy jest wreszcie przypadek, gdy jednocześnie ma miejsce napięcie zarówno całościowo-osobowościowe, jak i właściwe poznawcze. W tym przypadku wskazane poziomy charakteryzuje dynamika synchroniczna. Wszystkie te dane świadczą o tym, że podmiot psychiki, podmiot myślenia jest utworem systemowym, obejmującym kilka wzajemnie na siebie oddziałujących poziomów psychicznych. Takie rozumienie podmiotu myślenia pozwala podejść do funkcjonalnego określenia aktywności psychicznej

44 świadomej i nieświadomej. Aktywność świadoma powstaje w tym przypadku, gdy jednocześnie pracują obydwa wielkie bloki czy poziomy samoregulacji psychicznej osobowościowy i poznawczy, gnostyczny. W terminach anatomii mózgu poziomy te są reprezentowane płatami czołowymi i okolicą ciemieniową. Jeżeli zaś bloki te pracują rozdzielnie, to w takim przypadku można mówić o nieuświadamianej aktywności psychicznej. O takiej możliwości rozdzielnej pracy różnych obszarów i poziomów kory półkul mózgowych świadczą dane neuropsychologicznej i elektrofizjologicznej analizy aktywności. W taki sposób, nasze rozumienie nieświadomego jest związane z funkcjonalnym oddziaływaniem wzajemnym różnych poziomów całościowego układu samoregulacji psychicznej, jakim jest treść pracy kory półkul mózgowych. Ten funkcjonalny, regulacyjny punkt widzenia pozwala na wyjście poza tradycyjną koncepcję dwuwarstwowego tortu" czy dwóch kondygnacji psychiki, według której warstwa górna jest kondygnacją świadomości, a dolna nieświadomości. Z tego punktu widzenia świadoma aktywność w toku twórczego rozwiązywania zadań jest funkcją wzajemnego oddziaływania wyższego korowego regulatora zachowania z korą gnostyczną. W przypadku, gdy budowanie, modelowanie obiektów świata znajduje swe odbicie w korze czołowej, ten proces poznawczy realizuje się w sposób uświadomiony. Mogą jeszcze występować i takie przypadki, kiedy modele świata, będąc ukształtowane dla rozwiązania tego czy innego problemu, pracują autonomicznie, poza bezpośrednim związkiem z regulatorem całościowego zachowania. Taki proces poznania i twórczości będzie realizować się poza świadomością. Należy zakładać także istnienie procesów, przebiegających na poziomie przednich obszarów płatu czołowego, a rozwijających się bez kontaktu z właściwą korą gnostyczną odpowiedzialną za istnienie obrazów. Takie procesy poznania i przekształcania rzeczywistości również pozostaną poza świadomością, gdyż proces uświadamiania zawsze zachodzi w postaci dynamiki obrazów. Właśnie przypadek nieuświadamianych procesów, realizujących się na wyższym poziomie korowym, można uważać za tę formę aktywności psychicznej, która, będąc nieświadoma, jest jednocześnie formą wyższą. Tak więc, kora półkul mózgowych, będąc regulatorem zachowania organizmu w świecie zewnętrznym, sama może być rozpatrywana jako jednolity samosterujący układ. Zakładając istnienie samoregulacji procesów informacyjnych, psychicznych, w pracy kory półkul mózgowych, w sposób nieunikniony musimy poczynić jeszcze jedno zasadnicze założenie. Niezbędnym warunkiem każdego procesu sterowania jest odzwierciedlanie sterowanego obiektu w regulatorze. A więc, modele obiektów otaczającej rzeczywistości, tworzone w gnostycznej okolicy kory, powinny być w określony sposób reprezentowane w regulatorze korowym, do tego zaś niezbędny jest szczególny sposób reprezentacji, czy też szczególny język. W tym właśnie języku realizowana jest wyższa nieuświadamiana aktywność myślowa człowieka. Jak dotychczas nie ma materiałów, które pozwoliłyby sądzić o strukturze tego języka. Można tylko twierdzić, że istnienie tego języka wynika z samego faktu samoregulacji wewnątrzkorowej, i że jest to język różniący się od zwykłej mowy ludzkiej. Badania neuropsychologów wykazały, że mowę można rozpatrywać jedynie jako instrument sterowania, lecz nie jako instancję odpowiedzialną za kształtowanie programu aktywności i poleceń, realizujących te programy. Prace wspomnianych badaczy świadczą o tym, że mowa traci swoją funkcje regulującą przy zaburzeniach funkcjonowania przednich obszarów płatu czołowego. Instancji odpowiedzialnej za wyższą regulację intelektu należy wiec szukać nie w korowych obszarach mowy, lecz właśnie w wyższych obszarach płatu czołowego. Świadczą o tym eksperymenty nad wpływem hipnozy na intelektualną aktywność twórczą (G.I. Anguszew, W.W. Fietisow, W.N. Puszkin). Jak już wspomniano, przyporządkowanie całego zbioru faktów hipnozy schematowi czynnościowemu kory półkul mózgowych pozwala na stwierdzenie, że najważniejszym warunkiem oddziaływań hipnotycznych jest hamowanie wyższych obszarów płatu czołowego. Właśnie wyłączenie tych obszarów kory prowadzi do tego, że podmiot całkowicie traci aktywność własną. Funkcję przednich stref płatów czołowych zaczyna pełnić hipnotyzer, który poprzez korowe strefy mowy łączy się z różnymi poziomami regulacji mózgowej zachowania oraz procesów wegetatywnych w organizmie. Metoda hipnotyczna pozwala na wyjaśnienie problemu, w jakim stopniu podmiot, pozbawiony przednich płatów kory czołowej, przy krzyżowym sterowaniu polami gnostycznymi przez inną osobę (hipnotyzera) rzeczywiście jest w stanie realizować twórczość intelektualną, wyrażającą się w stworzeniu czegoś, zasadniczo dla danego człowieka nowego. Badanie myślenia twórczego pod

45 hipnozą jest tym bardziej interesujące, że istnieją prace, w których podkreśla się ogromne możliwości hipnotycznej intensyfikacji twórczości. W naszych badaniach wpływ stymulacji hipnotycznej procesu rozwiązywania zadań oceniano na materiale pohipnotycznych oddziaływań na powodzenie w rozwiązywaniu sytuacji typu znanej gry 15". Dla stwierdzenia granic hipnotycznego wpływu na myślenie zaaranżowano dwie serie doświadczeń. W serii pierwszej, w stanie snu hipnotycznego badanemu na pojedynczych przykładach wytłumaczono zasady rozwiązywania zadań typu gry 15", których uprzednio nie znał. Po każdym seansie przed obudzeniem kontrolowano zapominanie wszystkiego tego, co zostało zasugerowane w hipnozie. Zarejestrowano, że wszelkie sytuacje gry 15", mimo celowego sugerowania zapominania, badani z grupy doświadczalnej rozwiązywali istotnie lepiej, niż przedstawiciele grupy kontrolnej. Jest charakterystyczne, że każda pomyślnie rozwiązana sytuacja była odbierana przez podmiot jako nowa. Z drugiej serii doświadczeń badano granice czystego" wpływu intensyfikującej formuły sugestii. Badani w tej serii, przed snem hipnotycznym rozwiązywali tylko niektóre zadania doświadczalne. W hipnozie otrzymywali ogólne polecenie podniesienia poziomu aktywności myślowej, lepszego rozwiązywania zadań. W tej serii również sugerowano amnezję w odniesieniu do rozwiązanych uprzednio zadań. Doświadczenia wykazały, że w tym przypadku, w rozwiązywaniu pohipnotycznym istotnie polepszały się wyniki rozwiązania tylko tych zadań, które badani rozwiązali przed hipnozą, lecz które zapomnieli i odbierali jako nowe na skutek zasugerowanej amnezji. Gdy chodzi natomiast o sytuacje rzeczywiście nowe, to podczas ich rozwiązywania nie zarejestrowano różnic w porównaniu z osobami z grupy kontrolnej. Dane otrzymane w toku tych doświadczalnych badań z jednej strony potwierdzają możliwość zwiększania efektywności aktywności myślowej przy pomocy sugestii hipnotycznej, z drugiej zaś pozwalają wyraźniej określić granice stosowania hipnozy jako środka intensyfikacji pracy umysłowej. Eksperymenty te świadczą także o istnieniu wyższego poziomu regulacji poznania, który wyłącza się podczas hipnozy i którego działania nie uświadamia sobie osoba rozwiązująca zadanie. Tak więc, systemowe pojmowanie podmiotu myślenia pozwala zbliżyć się do rozwiązania jednego z najważniejszych problemów naukowej psychologii problemu nieuświadamianej aktywności psychicznej. W toku aktywności poznawczej, podczas budowania modeli środowiska zewnętrznego, na plan pierwszy wysuwa się obiektywna, merytoryczna strona aktywności psychicznej. Specyficzny moment przeżycia podmiotowego, będący niezmiernie ważną właściwością psychiki, ujawnia się przede wszystkim w związku ze stanem sfery potrzeb człowieka. Zaspokojenie czy niezaspokojenie potrzeb rodzi tę postać przeżycia, które nosi nazwę uczuć czy emocji. Procesy emocjonalne odgrywają ogromną role w regulacji zachowania zwierząt i człowieka. Rola ta jest związana z obsługiwaniem procesu zaspokajania istotnych dla podmiotu potrzeb. Z jednej strony, emocje w swoim specyficznym jeżyku przeżycia, wywołują stany napięcia, które pchają podmiot do działań, prowadzących do zaspokojenia potrzeby. Z drugiej strony, proces ten podsycają emocje, rodzące się w samym procesie zaspokojenia potrzeby. Stan potrzeb rodzi też znak emocji przeżycie dodatnie lub ujemne. Emocje dodatnie powstają podczas zaspokajania potrzeb, ujemne zaś w tych przypadkach, gdy potrzeby nie mogą zostać zaspokojone. Dzięki związkowi przeżycia emocjonalnego z potrzebami podmiotu sfera emocjonalna występuje jako stymulator działania, jako bardzo istotny warunek aktywności podmiotu. Model obiektu mogącego zaspokoić potrzebę, połączony z układem przeżyć emocjonalnych, tworzy ów bezpośredni bodziec uruchamiający aktywność, który nazywamy motywem. W literaturze psychologicznej można spotkać się z punktem widzenia, zgodnie z którym jako motyw określa się pewien przedmiot środowiska zewnętrznego, przeznaczony do zaspokojenia potrzeby. Jest to niesłuszne, behawiorystyczne rozumienie motywu. Motywem może stać się nie sam przedmiot świata zewnętrznego, lecz jego model informacyjny w podmiocie, ponieważ model ten jest związany z przeżyciami emocjonalnymi zrodzonymi przez potrzebę. W taki sposób, motyw jako podstawową siłę pobudzającą do aktywności psychicznej powinno się traktować jako poznawczo-emocjonalny układ psychiczny, pełniący funkcję regulatora zachowania. Badania neurofizjologiczne wykazały, że układy mózgowe odpowiedzialne za przeżycia

46 emocjonalne są układami prakorowymi. Należą do nich komórki tworu siatkowatego, którego funkcja polega na ogólnej aktywizacji czynności, oraz wzgórza i znajdującego się pod nim podwzgórza. Istotną rolę w powstawaniu emocji odgrywają również okolice układu limbicznego, znajdującego się na pograniczu prakory i kory starej, oraz zwoje podkorowe skupienia komórek nerwowych w warstwie białej istoty półkul mózgowych. Odkrycie ośrodków mózgowych kierujących procesami emocjonalnymi doprowadziło do mnóstwa spektakularnych doświadczeń ze zwierzętami. Badacze wprowadzali elektrody do takich czy innych ośrodków i drażnili je prądem elektrycznym. W ten sposób odkryto komórki podwzgórza związane z rozkoszą lub cierpieniem. Należy tu wspomnieć o eksperymencie amerykańskiego uczonego J. Oldsa, który wprowadził elektrody w okolicę rozkoszy" mózgu szczura i połączył te elektrody ze źródłem prądu i dźwignią. Schemat był zbudowany w taki sposób, że naciskając na dźwignię szczur mógł wywołać przeżycie rozkoszy, gdy tylko chciał. Eksperymenty wykazały, że zwierzę mogło nieprzerwanie naciskać na dźwignię, nie przerywając tego zachowania nawet dla snu i jedzenia. Ostatecznie szczur popadał w stan ciężkiego wyczerpania fizycznego, ale nie mogło to wygasić w nim dążenia do odczuwania rozkoszy, wywołanego podrażnieniem określonych komórek. Obraz przeciwny można zaobserwować, drażniąc ośrodki związane z emocjami negatywnymi, emocjami cierpienia i strachu. W warunkach takiego eksperymentu zwierzę gotowe jest na wszystko, by tylko uniknąć drażnienia odpowiednich ośrodków. Cytowane sukcesy psychofizjologii eksperymentalnej doprowadziły do tego, że niektórzy badacze zaczęli uznawać, że przez bezpośrednie oddziaływanie na ośrodki mózgowe można będzie sterować zachowaniem, początkowo zwierząt, a później ewentualnie i człowieka. Określony krok w tym kierunku poczynił badacz Delgado, który połączył wprowadzoną do mózgu małpy elektrodę z miniaturowym radioodbiornikiem. Dzięki temu odbiornikowi powstała możliwość zdalnego oddziaływania na mózg zwierzęcia w celu wywołania tych czy innych reakcji. W tym miejscu nie ma potrzeby szerzej wykazywać, że oddziaływanie na psychikę przez wprowadzone elektrody jest dopuszczalne jedynie w celach medycznych, lekarskich, że stosowanie tej metody dla zdalnego sterowania zachowaniem człowieka rysuje ludzkości perspektywy dość ponure. Naukowe znaczenie zrelacjonowanych doświadczeń jest jednak wielkie. Raz jeszcze potwierdzają one związek tych czy innych form realności psychicznej z różnymi strukturami mózgu. Doświadczenia te mówią zarówno o pobudzającej, jak i energetycznej sile emocji. Emocje wywierają wpływ na całą funkcję poznawczą kory półkul mózgowych. Dzięki procesom emocjonalnym energia mózgu jest redystrybuowana i kierowana z wymaganą intensywnością do najważniejszych pracujących okolic kory. Na tę energetyczną funkcję ośrodków mózgowych związanych z emocjami niejednokrotnie wskazywał Iwan Pawłów. Pisał on: Podkora wywiera dodatni wpływ na korę półkul mózgowych, występując w charakterze źródła ich siły" (Dzieła zebrane, t. III. cz. 2,' s. 403). Energetyczna funkcja emocji ujawnia się również w bardzo poważnych przesunięciach, zmianach wegetatywnych, które powstają w całym organizmie w chwilach silnych emocji. Narządy wewnętrzne, a szczególnie układ oddechowy i układ krwiobiegu w tych okresach gwałtownie zmieniają parametry swej pracy. Powstają tu również, na razie jeszcze pod wieloma względami zagadkowe, zjawiska elektryczne w skórze, którymi zajmiemy się osobno. Pojawianie się emocji, ich ukierunkowanie, konkretny charakter ich pobudzającej, motywacyjnej siły zależy jednak całkowicie od specyfiki pracy kory specyfiki rozwoju i wychowania podmiotu. Ukształtowane w toku indywidualnego rozwoju wyższe mechanizmy regulacyjne umożliwiają sterowanie żywiołową siłą, zrodzoną przez emocje. Te mechanizmy regulacyjne kształtują się w czołowych obszarach kory półkul mózgowych. Badania psychofizjologiczne świadczą o istnieniu jednego układu, obejmującego okolicę czołowa oraz. te poziomy energetyczne mózgu, które są związane z emocjonalną regulacją zachowania. Energetyczny składnik tego układu, oddziałując tonizująco na pracę płatów czołowych, decyduje tym samym o aktywności psychicznej człowieka. Tak więc, w normalnych warunkach, dwa składniki układu czołowo-energetycznego pracują łącznie, wzajemnie się uzupełniając. Bywają jednak przypadki, gdy oba poziomy układu aktywności psychicznej, regulacyjny i energetyczny, wchodzą ze sobą w konflikt.

47 Podłożem sytuacji konfliktowej jest kształtowanie na poziomie okolicy czołowej kory takich zakazujących mechanizmów regulujących, które ograniczają wyjście energii, związanej z zaspokajaniem niektórych już ujawnionych potrzeb podmiotu. W takim przypadku energia motywów związanych z takimi potrzebami zderza się z energią sterowania. Zderzenie tych procesów regulacyjno-energetycznych w określonych warunkach prowadzi do neurozy. Powstawanie tego rodzaju przejawów nierównowagi regulacyjno-energetycznej jest dla nas bardzo interesujące, gdyż tzw. fenomeny, a więc ludzie posiadający właściwości parapsychiczne, najczęściej wykazują w tym czy innym stopniu cechy neurotyków. Istnieją więc wszelkie podstawy by sądzić, że naruszenie równowagi regulacyjno-energetycznej jest bezpośrednio związane z parapsychicznymi możliwościami i przejawami pracy mózgu ludzkiego. Jak wiadomo, we współczesnej psychologii światowej podstawową ogólnopsychologiczną koncepcją mechanizmów powstawania neuroz jest koncepcja psychoanalizy. Mówiliśmy już o psychoanalizie, rozpatrując mechanizmy psychiczne nieświadomego. Jak wspomniano, S. Freud wyobrażał sobie psychikę człowieka w postaci dwóch pokoi pokoju świadomego i pokoju nieświadomego. Pokoje te dzieli ściana, w której są drzwi. W drzwiach stoi cenzura, pełniąca w systemie psychoanalizy rolę symbolu mechanizmów regulacyjnych zaszczepionych człowiekowi w toku wychowania. Cenzura przepuszcza z pokoju nieświadomego do jasno oświetlonego pokoju świadomości tylko te popędy, stany psychiczne i obrazy, które nie są sprzeczne z cenzurą jako wyższym regulatorem zachowania. Ten dostatecznie poglądowy i dostatecznie metaforyczny model stanowi teoretyczną podstawę pozwalającą zrozumieć, jak powstawanie neuroz widzi się w systemie psychoanalizy. Krótko mówiąc, psychoanalityczna koncepcja powstawania neuroz jest następująca. W dostatecznie wczesnym stadium swego rozwoju, nierzadko w okresie dojrzewania płciowego, człowiek doznaje pożądania, którego jak najsurowiej zabrania wychowanie, czyli inaczej mówiąc, które pozostaje w sprzeczności z cenzurą. Popęd taki jest wypychany z pokoju świadomości do pokoju nieświadomego na tyle zdecydowanie i gwałtownie, że człowiek w ogóle zapomina o jego charakterze. Popęd ten, zgodnie z koncepcją psychoanalizy, będąc wyparty do sfery nieświadomego, nie znika jednak, lecz nadal realnie istnieje w psychice człowieka. Co więcej, popęd ten wciąż usiłuje trafić do jasnego salonu świadomości. Okazuje się przy tym, że ten popęd potrafi zachowywać się dość sprytnie. Aby oszukać nieubłaganą cenzurę i przeniknąć do zakazanego, a tak upragnionego pokoju, wypędzony popęd zaczyna przebierać się i przybiera postać zupełnie nieszkodliwych obrazów i stanów psychicznych, rzekomo nie mających nic wspólnego z zakazanymi popędami. Takimi postaciami maskowania wygnanych pożądań są właśnie objawy neurotyczne, obrazy marzeń sennych, a także, w obfitości spotykane w codziennym życiu każdego człowieka, rzekomo przypadkowe pomyłki w pisaniu słów, mylne ich odczytywanie, różne błędne, nie odpowiadające sytuacji, działania. Zważywszy, że momentem kluczowym w powstawaniu objawów neurotycznych jest swoista amnezja zapominanie swego wypartego popędu, nakładającego maskę objawu neurotycznego, podstawowym kierunkiem w leczeniu objawu jest, zgodnie z psychoanalizą, dążenie lekarza do zmuszenia chorego, by przypomniał sobie swój wyrugowany popęd. Metoda, przy pomocy której psychoanalitycy usiłują wydobyć wyparte pożądania z otchłani psychiki swych chorych, jest szeroko znana. Jest to metoda swobodnych skojarzeń. Przy pomocy ciągu kojarzonych obrazów, lekarz wraz z chorym, stopień po stopniu, pogrąża się w głębiny psychiki neurotycznej. Psychoanaliza realizowana metodą swobodnych skojarzeń nie jest, jak wiadomo, prostym zabiegiem psychologicznym. Jest to proces bardzo długotrwały i męczący zarówno dla lekarza, jak i chorego. Wyparte nieświadome rozpaczliwie broni się przed analizą. Jeżeli jednak opór ten zostanie przełamany, następuje ulga albo całkowite zniknięcie objawu neurotycznego. Fakty świadczące o psychologicznej skuteczności metody swobodnych skojarzeń są bezsporne. Jednak teorii psychologii ogólnej, na której podstawie psychoanalitycy usiłują wyjaśnić mechanizm powstawania neurozy, a także proces jej leczenia metodą swobodnych skojarzeń, nie można uznać za teorię poprawną, odpowiadającą poziomowi nauki współczesnej. Zresztą sam twórca psychoanalizy, Sigmund Freud doskonale zdawał sobie sprawę z ograniczoności swych metaforycznych konstrukcji. Pisał, że gotów jest zaakceptować każdą inną teorię, jeżeli pozwoli ona bardziej poprawnie opisać powstawanie objawów neurotycznych i leczenie tych objawów przy pomocy swobodnych skojarzeń. Rozwijana tu koncepcja układu regulacyjno-energetycznego, oparta z jednej strony na badaniach

48 neuropsychologicznych, z drugiej zaś na materiałach akupunktury, może, naszym zdaniem, spełnić funkcję owej, bardziej poprawnej, podstawy teoretycznej dla interpretacji faktów psychoanalizy, o której mówił Freud. Rozpatrzmy neurozę i jej leczenie z punktu widzenia tej koncepcji. Mówiliśmy już, że konflikty między poziomem regulacyjnym a energetycznym stanowią podłoże powstawania objawów neurotycznych. Jako mechanizm powstawania i rozwoju takich objawów można rozpatrywać pewne odizolowanie ogniska, które kształtuje się w układzie regulacyjnoenergetycznym, w tej jego części, która sprzeczna jest z wyższymi regulacyjnymi mechanizmami zachowania. Ognisko to odgranicza się od całego pozostałego układu swoistą barierą procesu hamowania, powstającą na tle supersilnego pobudzenia, zrodzonego przez oddziaływania konfliktowe. Tego rodzaju odizolowane ognisko energetyczne, powstałe pod wpływem konfliktów, zaczyna wywierać wpływ na dynamikę procesów energetycznych w mózgu. W taki sposób można założyć, że strumienie energetyczne, które powinny umożliwiać normalną aktywność psychiczną, wykrzywiają się i zaczynają pobudzać nie odpowiadające danej sytuacji obszary kory półkul mózgowych, a także okolice mózgu znajdujące się pod korą i będące ośrodkami życia emocjonalnego człowieka. Stąd charakterystyczne dla neuroz nieadekwatne zachowanie oraz określone stany emocjonalne właściwe neurastenii, psychastenii i histerii. Leczenie tych dolegliwości wiąże się z likwidacją zastoinowego ogniska energetycznego w układzie regulacyjno-energetycznym. Terapia psychoanalityczna pozwala na usunięcie tego ogniska przy pomocy metody swobodnych skojarzeń. W toku stosowania tej metody następuje ożywienie połączeń wewnątrzmózgowych i przebicie przejścia do strefy ogniska. Gdy w procesie budowania połączeń uda się dotrzeć do samego ogniska, jego energia uwalnia się i następuje rozładowanie. Bariera izolująca ognisko od całej pozostałej części zostaje zniszczona, gdyż stworzyła ją indukcja procesów nerwowych, którą opisał Pawłów. Jak wiadomo, zgodnie z prawem indukcji ognisko pobudzenia zdolne jest do otaczania się ogniskiem hamowania; zgodnie z tymże prawem usunięcie zastoinowego ogniska pobudzenia prowadzi do zniszczenia bariery hamującej, powstałej w wyniku indukcji. Takie jest możliwe wyjaśnienie powstawania objawów neurotycznych, sformułowane z pozycji neurofizjologii i psychoenergetyki. Wyjaśnienie to wymaga jednak podbudowy faktami. Tymi faktami mogą być przypadki wyleczenia neuroz i anomalii psychicznych przy pomocy akupunktury, o których mowa była wyżej. Fakty te bezpośrednio świadczą o energetycznym podłożu powstawania chorób nerwowych, ponieważ wyleczenie ich w danym przypadku osiąga się przy pomocy bezpośredniego oddziaływania na regulację strumienia psychoenergetycznego. Porównując metody swobodnych skojarzeń i akupunktury jako sposoby leczenia neuroz, możemy stwierdzić, że przy pomocy swobodnych skojarzeń do zastoinowego ogniska energetycznego dociera się jak gdyby od góry", podczas gdy akupunktura działa na energetykę informacyjną mózgu od dołu", na bardziej fundamentalne mechanizmy jej regulacji. Gdy chodzi o wyższe mechanizmy regulacyjne, to oddziaływanie akupunkturowe również sprzyja ich aktywizacji. W rezultacie mamy do czynienia z bardziej skutecznym wpływem na naruszony układ regulacji energetycznej. Jak wiadomo, psychoanalityczne leczenie neuroz metodą swobodnych skojarzeń jest procesem długotrwałym, leczenie akupunkturowe wymaga znacznie mniej czasu. Całość przedstawionych faktów pozwala na dokonanie kroku w kierunku wyjaśnienia zdolności parapsychicznych, a także wytłumaczenia okoliczności, że zdolności te najczęściej obserwuje się u ludzi posiadających mniej lub bardziej wyraźne cechy neurotyczne. Można założyć, że pełna równowaga w układzie regulacyjno-energetycznym nie sprzyja zaistnieniu tzw. zjawisk paranormalnych, podobnie jak atom ze zrównoważonym jądrem nie wykazuje zdolności do promieniowania radioaktywnego. Naruszenie równowagi psychoenergetycznej jest więc warunkiem zaistnienia parapsychicznych właściwości człowieka, podobnie jak naruszenie równowagi w jądrze atomu jest warunkiem emisji radioaktywnych. Z tego wynika, oczywiście, że do właściwości paranormalnych prowadzi każde naruszenie równowagi regulacyjno-energetycznej. Nauka będzie musiała jeszcze określić, jakie naruszenia tej równowagi sprzyjają zaistnieniu zdolności parapsychicznych, a jakie nie sprzyjają.

49 Wstecz / Spis Treści / Dalej I.5.1. Problemy odruchu skórno-galwanicznego I.5. Psychoenergetyczna funkcja skóry Trudno wyobrazić sobie takie zjawisko parapsychiczne, w którym nie uczestniczyłaby w tym czy innym stopniu skóra człowieka. Zupełnie oczywisty jest związek telekinezy, jako zdolności do oddziaływania na obiekty znajdujące się bezpośrednio w pobliżu skóry rąk, z właściwościami tej skóry. Diagnostyka dokonywana rękami oraz leczenie przy pomocy nakładania rąk" także są bezpośrednio związane z funkcją skóry. Nazwa takiego zjawiska parapsychicznego jak widzenie skórne" zawiera bezpośrednią wskazówkę na własności skóry. Niektóre inne zjawiska parapsychiczne, jak np. telepatia, kontakt człowieka z roślinami, na pierwszy rzut oka nie zawierają bezpośrednich wskazówek na uczestnictwo skóry w procesach, które je obsługują. Bardziej szczegółowa analiza wykazuje jednak, że i w tych zjawiskach zdalnej wymiany bioinformacji skóra odgrywa rolę istotną -czasem dodatnią, a czasem ujemną. Istnieją więc podstawy by przypuszczać, że właśnie powłoka skórna jest ekranem izolującym danego człowieka od oddziaływań bioenergetycznych i bioinformacyjnych ze strony innych ludzi. Jeżeli tak jest, a na korzyść takiej hipotezy przemawia dostatecznie dużo materiałów, to przekaz bioinformacji od jednego podmiotu do drugiego wiąże się z obniżeniem ekranizującej funkcji skóry. Tak więc należy z całą mocą podkreślić, że odkrycie tajemnicy wielu zjawisk parapsychicznych jest związane z odkryciem energetycznych, a ściślej psychoenergetycznych właściwości skóry. Przytoczone powyżej materiały akupunktury pozwoliły nam na wyjaśnienie niektórych bardzo istotnych procesów, bezpośrednio związanych z funkcjonowaniem powłoki skórnej. Tak więc, z materiałów akupunktury wynika wprost wniosek, iż przestrzeń znajdująca się przy powierzchni skóry (przestrzeń okołoskórna) wypełniona jest ładunkami i liniami sił pól. Jak już wspomniano, strumienie ładunków poruszają się wzdłuż licznych południków tych szczególnych kanałów energetyki, które dostatecznie gęstą siecią pokrywają całą powierzchnię skóry. Z drugiej strony i to także wynika z materiałów akupunktury przestrzeń okołoskórna jest przeszyta liniami sił promie-niowań własnych. Takie oddziaływania pól biologicznych organizmu, jak już podkreślono, są niezbędne, by przyciągnąć do powierzchni skórnej z przestrzeni potrzebne cząstki naładowane. W taki sposób, materiały akupunktury pozwalają założyć istnienie okołoskórnej warstwy ładunków i świadczą o słuszności hipotezy starohinduskiej na temat aury jako pewnego układu promieniowań, który jajokształtną warstwą otacza człowieka. Wniosek ten w sposób istotny wzbogaca biologię współczesną. Jest rzeczą interesującą, że radziecki badacz Paweł Gulajew przy pomocy wynalezionego przez siebie systemu czujników zdołał obiektywnie zarejestrować istnienie tej auralnej warstwy. Otrzymał on zapisy energodynamiki przyskórnej, które nazwano auro-gramami. Niektóre obiektywne dane biologii współczesnej świadczą więc na korzyść istnienia zjawiska opisanego przez myślicieli starożytności, którzy pozbawieni byli środków obiektywnej rejestracji procesów elektrycznych powietrza. Tymczasem właśnie te procesy stały się pośrednim dowodem istnienia aury. Teoretycznie można założyć, że zarówno promieniowanie własne organizmu, jak i odpowiadające temu promieniowaniu zjawiska energetyczne powinny mieć charakter dynamiczny. Ta energodynamika skóry powinna odpowiadać wyłanianiu się lub rozwiązywaniu zadań, przed jakimi staje podmiot w swym życiu i aktywności. Jest rzeczą oczywistą, że zaistnienie tego czy innego wydarzenia, na które reakcja jest konieczna, problemu wymagającego rozwiązania czy po prostu znaczącego dla człowieka sygnału powinno wywołać przypływ energii do organizmu. Jeżeli natomiast zadanie zostało rozwiązane i potrzebna reakcja zrealizowała się, przypływ energii z zewnątrz powinien być przerwany. Powyżej mówiliśmy o energetycznej samoregulacji wewnątrz mózgu oraz o funkcji emocji w takim układzie regulacji. W tym miejscu warto przypomnieć materiały akupunktury związane z przypływem energii z zewnątrz. Należy więc założyć istnienie specjalnego układu, sterującego bezpośrednią wymianą energetyczną między człowiekiem a środowiskiem zewnętrznym. Wydaje się niewątpliwe, że skóra, będąc układem dynamicznym, bierze bezpośredni udział w tej wymianie energetycznej, i że powinien istnieć mechanizm, który zmienia parametry energetyczne

50 skóry w związku z zadaniami wymiany energii, powstającymi na różnych etapach aktywności człowieka. Istnieją wszelkie podstawy, by założyć, że w charakterze takiego mechanizmu występuje mechanizm znanego w psychofizjologii odruchu skórno-galwanicznego (OSG). Odruch ten polega właśnie na spadku elektrycznego oporu skóry, który występuje w odpowiedzi na zdarzenia wymagające od człowieka aktywności poznawczej lub ruchowej. Spadek oporu elektrycznego skóry jest. jak wiadomo, jednym ze składników odruchu skórnogalwanicznego. Innym składnikiem tego odruchu jest powstawanie w skórze własnych potencjałów elektrycznych. Badania psychofizjologiczne świadczą o tym, że te dwa składniki reakcji elektrycznej skóry występują z reguły w nierozczłonkowanej jedności. Obydwa składniki tej elektrodynamiki skórnej zostały odkryte na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Fakt spadku oporu skóry podczas powstawania różnych form napięcia psychicznego po raz pierwszy został zarejestrowany przez badacza Ch. Ferego. Fakt pojawienia się impulsów elektroskórnych w tych samych warunkach opisał po raz pierwszy rosyjski fizjolog Iwan Tarchanow. Zjawiska elektryczne powstające w skórze człowieka różni badacze od samego początku jak najściślej wiązali z psychika człowieka. Ten najściślejszy związek procesów energetycznych skóry z dynamika stanów psychicznych uznano za tak oczywisty, że reakcja elektroskórna w psychofizjologii znana jest pod nazwą odruchu psychogalwanicznego. Okoliczność, iż obecnie dla określenia zjawisk elektryczno-skórnych przyjęto bardziej zobiektywizowaną nazwę odruch skórno-galwaniczny bynajmniej nie oznacza, że zjawiska te są mniej związane z dynamiką stanów psychicznych. Specjalne badania na zwierzętach wykazały, że regulatorem mózgowym odruchu skórnogalwanicznego są komórki nerwowe znajdujące się głównie w pniu mózgowym, m.in. w tworze siateczkowym. Jednocześnie zostało stwierdzone regulujące oddziaływanie czołowych obszarów kory półkul mózgowych na procesy elektryczno-skórne. Specjalne doświadczenie wykazało, że przy podrażnieniu kory czołowej stopień wyrażania reakcji skórno-galwanicznej spada. Doświadczenia te potwierdzają istnienie układu czołowo-siateczkowego, który analizował w swych pracach W.D. Niebyli-cyn i który w poprzednim rozdziale scharakteryzowano jako regulacyjnoenergetyczny układ zachowania człowieka. Wydaje się niewątpliwe, że właśnie ten układ, łączący w jedną całość wyższy regulator psychiki i sterowanie jej głębinową energetyką, odpowiada za aktywność psychiczną podmiotu. Co się jednak tyczy OSG, do dziś wiele spraw pozostaje jeszcze do wyjaśnienia. Badacze zajmujący się wyjaśnianiem związku między reakcją skórno-galwaniczną a aktywnością psychiczną człowieka z reguły podkreślają niejasność mechanizmów tej reakcji. Hipoteza wykładana w niniejszej pracy, a opierająca się na danych paramedycznej dziedziny, za jaką do niedawna uważano akupunkturę, mogłaby rzucić światło na funkcjonalne znaczenie OSG. W związku z tą hipotezą powstają jednak poważne komplikacje metodyczne. Przede wszystkim, dowodząc wspomnianej hipotezy, nie możemy ograniczyć się do rejestracji procesów zachodzących w skórze. Trzeba móc określić stan przestrzeni okołoskórnej. Zarejestrować go można byłoby prawdopodobnie za pomocą metody aurografii, zaproponowanej przez Pawła Gulajewa, nie mieliśmy jednak do dyspozycji kompletu niezbędnych czujników. Dlatego też sięgnęliśmy do opracowanej przez radzieckich wynalazców Siemiona i Walentynę Kirlianów metody rejestracji obiektów umieszczonych w polu elektrycznym wielkiej częstotliwości. Jak wiadomo, wynalazcy ci zaproponowali metodę fotografowania przedmiotów w polu wielkiej częstotliwości. Istota metody polega na tym, że przedmiot poddany działaniu prądów wielkiej częstotliwości zaczyna wypromieniowywać widzialne światło i ta poświata łatwo może być zarejestrowana, np. na błonie fotograficznej. Jednym z takich obiektów w doświadczeniach Kirliana była skóra człowieka, która, jak i obiekty nieożywione, wykazywała właściwość świecenia w polu wielkiej częstotliwości. Zrodził się pomysł, by wyjaśnić, co stanie się ze świeceniem skóry w chwili przejścia od spokoju psychicznego do jakiejś postaci aktywności psychicznej. Interesowała nas m.in. dynamika procesów zachodzących przy przechodzeniu do rozwiązywania zadań wymagających większego lub mniejszego napięcia intelektualnego. Dla wyjaśnienia charakteru tej dynamiki proponowaliśmy badanym, by starali się rozwiązywać w myśli zadania arytmetyczne, np. mnożenie liczb dwucyfrowych (np. 69 x 57) lub podnoszenie ich do drugiej potęgi. Te nieskomplikowane zadania wymagały od badanych, nie obeznanych ze specjalnymi technikami rachunkowymi gdyż do takiej grupy się zaliczali dość dużego wysiłku intelektualnego. Świecenie

51 skóry palców fotografowano u badanych przed i po procesie mnożenia. U większości (28 osób z ogólnej liczby 40) zarejestrowano zmianę charakteru poświaty. Charakterem tej zmiany początkowo byliśmy nieco zakłopotani. Oczekiwaliśmy, że pod wpływem napięcia intelektualnego świecenie koronowego wyładowania palca zwiększy się, a liczba promieni korony -nazywaliśmy je protuberancjami" także ulegnie zagęszczeniu. Otrzymane wyniki obaliły jednak nasze przypuszczenia. Rys. 3. Rys procent badanych wykazało tendencję wręcz przeciwną: podczas przechodzenia ze stanu spokoju (rys. 3) w stan aktywności psychicznej (rys. 4) u większości badanych poświata zmniejszała się, a promienie korony przerzedzały się. Wprawdzie u niektórych badanych poszczególne rzadkie protuberancje" świeciły mocniej, ale nie miało to istotnego wpływu na ostateczny wniosek że przejście do aktywności psychicznej prowadzi do zmniejszenia świecenia skóry w prądach wielkiej częstotliwości. Okoliczność, iż efekt ten zarejestrowano nie u wszystkich badanych, może oznaczać, że nie dla każdego z nich zaproponowana aktywność umysłowa okazała się dostatecznym obciążeniem. Niektórzy przedstawiciele naszej grupy badanych, mimo odmiennego charakteru ich podstawowej działalności (wszyscy byli studentami wydziałów humanistycznych) okazali się dobrymi rachmistrzami. Zmianę świecenia skóry w chwili przejścia do aktywności psychicznej nazwaliśmy reakcją wyładowania wielkiej częstotliwości (WWC). Badania prowadziliśmy głównie z fotografią czarno-białą. Gdy w doświadczeniach tego rodzaju stosuje się materiały fotograficzne, pozwalające na rejestrowanie koloru podczas powstawania napięcia psychicznego, można poznać dynamikę barwy świecenia korony. Wstępne doświadczenia wykazują, że w tym przypadku przewaga odcieni fioletowych ustępuje poświacie czerwonej. Jak się okazało, reakcja wyładowania wielkiej częstotliwości i reakcja skórno-galwaniczna nie zawsze są jednoznacznie zbieżne. Przeprowadziliśmy kontrolną serię doświadczeń, w której badanych nie obciążano intelektualnie, stwarzając tylko sytuację, zazwyczaj wywołującą reakcję orientacyjną. W tych warunkach

52 zarejestrowano spadek oporu elektryczno-skórnego (RSG) bez bezpośredniego statystycznie pewnego związku z reakcją wyładowania wielkiej częstotliwości. Inaczej mówiąc, zmiana świecenia skóry w kierunku jego zmniejszenia powstaje nie zawsze, lecz tylko w przypadku, gdy napięcie psychiczne przeżywane przez człowieka osiąga dostateczny stopień intensywności 5). Wynik ten świadczy, że reakcja wyładowania wielkiej częstotliwości odzwierciedla przede wszystkim procesy zachodzące na powierzchni skóry. Można założyć, że reakcja ta świadczy o samym fakcie przypływu energii, podczas gdy procesy skórne zachodzące np. w chwili reakcji orientacyjnej świadczą raczej o tym, że organizm jest gotów rozpocząć pobór energii z przestrzeni okołoskórnej. Fizycy nie osiągnęli dotąd pełnej zgodności poglądów na istotę świecenia wyładowczego. Tym trudniejsze jest wyjaśnienie faktu zmniejszenia świecenia podczas powstawania napięcia psychicznego. Niektórzy fizycy byli skłonni wyjaśniać ten efekt spadkiem oporności elektrycznoskórnej, jednak brak wyraźnych korelacji między RSG a WWC stoi na przeszkodzie takiemu wyjaśnieniu. Jakkolwiek by w przyszłości wytłumaczono powstawanie korony wyładowczej w prądach wielkiej częstotliwości, zmniejszenie jej przy napięciu psychicznym nie wyklucza hipotezy, iż podczas takiego napięcia zachodzi eksterioryzacja poza pokrywę skórną pól biologicznych, które przyciągają ładunki energetyczne znajdujące się na powierzchni skóry i w przestrzeni okołoskórnej. Hipoteza ta w pełni współbrzmiałaby z wynikami akupunktury oraz wszystkimi materiałami przytoczonymi w poprzednich rozdziałach. Istotnie bardziej prawdopodobny stałby się punkt widzenia, zgodnie z którym odruch skórno-galwaniczny jest zjawiskiem bynajmniej nie tylko skórnym, lecz że wyraża on energetyczne, czy ściślej, psychoenergetyczne wzajemne oddziaływanie organizmu z otaczającą przestrzenią. Tę informację o reakcji wyładowania wielkiej częstotliwości warto zakończyć przytoczeniem wyników zastosowania jeszcze jednej obiektywnej metody rejestracji napięcia intelektualnego. Metoda ta uzyskała miano reoencefalografii (REG). Za jej pomocą możliwe jest rejestrowanie ukrwienia różnych obszarów mózgu. Stosowanie reoencefalografii oparte jest na fakcie, że tętno krwi w naczyniach mózgowych zmienia oporność substancji mózgowej znajdującej się między elektrodami specjalnego przyrządu reografu. W wyniku zastosowania tego przyrządu można zarejestrować tętno naczyń mózgu. W szeregu eksperymentalnych badań stwierdzono, że przy powstawaniu napięcia umysłowego zarysy fali REG tętna zmieniają się: fala spłaszcza się. Tę zmianę w strukturze fali tętna w REG. świadczącą o zwiększeniu napięcia naczyń mózgowych, zarejestrowano u tych badanych, którzy rozwiązywali zadania arytmetyczne z mnożenia liczb dwucyfrowych. W doświadczeniu tym udało się więc zarejestrować związek między reakcją wyładowania wielkiej częstotliwości, o której właśnie była mowa, a hemodynamiką mózgu, czyli ukrwieniem komórek kory półkul mózgowych. Okazało się, że skóra człowieka poddana działaniu prądów wielkiej częstotliwości zmniejszała swe świecenie właśnie w chwili, gdy zachodziło wywołane przez napięcie umysłowe zwiększenie napięcia naczyń mózgowych. Ten stwierdzony doświadczalnie fakt potwierdza pogląd o jedności pracy składników układu regulacyjno-energetycznego. Całość naszych danych wskazuje więc, że skóra pełni funkcję kanału, przez który do organizmu zwierząt i człowieka dopływa energia, niezbędna także do aktywności psychicznej. Energia ta przybywa bezpośrednio z kosmosu, toteż skórę należy uznać za ogniwo, łączące organizm z wszechświatem, uznać jej funkcję kosmiczną. Funkcja ta jest nierozdzielnie związana z pracą tego poziomu, czy raczej układu mózgowego, który steruje odruchem skórno-galwanicznym. Omawiane materiały zawierają sumę danych dostateczną, by zbliżyć się do rozwiązania zagadki odruchu skórno-galwanicznego. A jednak zbioru tych danych doświadczalnych nie można uznać za kompletny. We wszystkich przytoczonych doświadczeniach psychofizjologicznych rejestrowano tylko zjawiska związane ze stanem skóry przy różnych obciążeniach psychicznych. Jest to niezbędne, lecz nie wystarczające stadium eksperymentu. W eksperymentach tych rejestrowano stany skóry w zależności od stanów mózgu. Natomiast dla udowodnienia hipotezy psychoenergetycznej wielce pożądane byłoby zorganizowanie eksperymentu, w toku którego można byłoby stwierdzić oddziaływanie odwrotne: od stanu skóry do stanu mózgu. A jeszcze lepiej -sterować stanem mózgu, zmieniając stan skóry. Zorganizowanie takiego odwrotnego eksperymentu okazało się możliwe na podstawie niektórych teoretycznych i doświadczalnych danych akupunktury. Ten stary system medyczno-biologiczny

53 pozwolił na przełamanie jednostronności, właściwej współczesnemu podejściu do problemu informacyjno-energetycznej funkcji skóry. Ta jednostronność przejawiała się w tym, że w systemie badań nad odruchem skórno-galwanicznym skórę traktowano jako czynnik jednorodny. Akupunktura natomiast pozwala zróżnicować skórę co najmniej na dwa składniki punkty czynne biologicznie i przestrzeń międzypunktową. Jak są związane ze sobą parametry elektryczne punktów i mechanizmy mózgu? W jakim stopniu punkty czynne biologicznie mogą być wykorzystane w charakterze zaworu zwrotnego dla oddziaływania poprzez skórę na mózg? W celu uzyskania odpowiedzi na to pytanie zorganizowano specjalne badania z użyciem nowej dla współczesnej psychofizjologii, lecz opartej na starej akupunkturze metody, nazwanej metodą elektropunktury 6). I.5.2. Elektropunktura metoda lecznicza i psychologiczna Związek między igłolecznictwem a procesami elektrycznymi w punktach i organizmie został stwierdzony już dawno. W rosyjskim wojskowym czasopiśmie medycznym już w 1828 r. ukazał się artykuł P. Czarukowskiego, wspominający o badaniach, w których stwierdzono zjawiska galwaniczne w tkankach organizmu podczas stosowania akupunktury. Bioelektryczna teoria igłole-cznictwa powstała w związku z elektrofizjologicznymi pracami Aleksandra Czyżewskiego. Materiały akupunktury zaczęto badać z punktu widzenia koncepcji, zgodnie z którą podczas działania igły na punkt biologicznie czynny.w tkankach powstają i gromadzą się ładunki elektryczne. Zdaniem wielu badaczy one to właśnie wywierają działanie lecznicze w przypadku, gdy długość fali i częstotliwość drgań prądów bioelektrycznych zgadza się z poziomem dynamiki chorych tkanek. To podejście bioelektryczne różni badacze rozumieli różnie. Jedni uważali, że prąd lokalny powstający podczas porażenia naczyń włoskowatych zmienia ogólny ładunek elektryczny organizmu. Wpływa to na wymianę elektronów między skórą i środowiskiem zewnętrznym, a skórą i krwią jako kondensatorem i transformatorem energii w ciele. Stąd terapeutyczne oddziaływanie igłolecznictwa. Interesującą koncepcję, nawiązującą do idei Czyżewskiego, dotyczącej bezpośrednio związku organizmu z kosmosem, rozwijał w zastosowaniu do mechanizmów igłolecznictwa Z.J. Kalmar (1952). Według niego skóra jest narządem pochłaniania promieniowania kosmicznego, którego kwanty, łącząc się z wewnętrzną energią metabolizmu, decydują o całym zapleczu energetycznym organizmu. Z ważną hipotezą, dotyczącą istoty akupunktury i roli procesów elektrycznych w igłolecznictwie, wystąpił inny francuski badacz, Roger de la Fuis (1956). Zgodnie z tą hipotezą związek skóry z narządami wewnętrznymi powstaje podczas rozwoju embrionalnego, w toku którego kształtują się południki i punkty akupunktury. Skóra i układ nerwowy kształtują się z tej samej struktury, stąd ich najściślejszy związek. Dzięki temu układowi oddziaływania wzajemnego, między powierzchnią skóry a narządami wewnętrznymi dokonuje się redystrybucja ładunków elektrycznych, która określa energetykę organizmu. Podczas oddziaływania igłą na punkty czynne, wskazanymi kanałami od skóry do narządów wewnętrznych i odpowiednich układów organizmu przebiega impuls, który oddziałuje na ośrodki wegetatywnego układu nerwowego oraz wyzwala ich energię i w ten sposób normalizuje pracę organizmu. W toku specjalnych badań uzyskano wiele danych wykazujących związek oporności elektrycznej punktów skóry z chorymi narządami czy układami organizmu. Badania wykazały, że stanom zapalnym towarzyszy nagły spadek oporności w określonych punktach małżowiny usznej. Obecnie można uznać za stwierdzone potwierdziły to liczne prace doświadczalne i kliniczne że dynamika oporu skóry w punktach czynnych biologicznie związana jest ze stanem narządów. Taki związek między procesami elektrycznymi w punktach skóry i narządach skłania wielu badaczy do poglądu, że właśnie elektroenergetyka stanowi istotę procesów bioenergetycznych. Teorię taką, mimo jej całej prostoty, atrakcyjności i zgodności z wieloma faktami eksperymentalnymi, na razie należy niestety uznać za przedwczesną. Rzecz w tym, że regulacja ustrojów organizmu może zaistnieć nie tylko dzięki oddziaływaniu energetycznemu na punkty. Powyżej była już mowa o olbrzymiej efektywności biologicznej oddziaływania na punkty igłą, wprowadzaną do skóry bez prądu elektrycznego. I chociaż w tkankach podczas nakłuwania powstają potencjały elektryczne, ilość tych ładunków elektrycznych nie jest proporcjonalna do efektu leczniczego nakłucia. Można założyć, że za pomocą zarówno igły, jak i elektryczności możliwe jest oddziaływanie na układ energetyczny organizmu, który reguluje, normalizuje pracę jego narządów. Odkrycie tego układu należy do zadań przyszłości pozwoli ono nie tylko zdjąć zasłonę tajemnicy z igłolecznictwa i zjawisk paranormalnych, lecz także uzyskać więcej możliwości sterowania organizmem. W każdym razie, stwierdzenie związku między elektrycznymi parametrami punktów skóry a stanem

54 organizmu jest wielkim krokiem w tym kierunku. Niezależnie od tego, jaka okaże się w przyszłości istota układu energetycznego stanowiącego obiekt igłolecznictwa, jest niewątpliwe, że układ ten, a więc także energetyka życia pozostaje w nierozerwalnym związku z procesami bioelektrycznymi. To zaś oznacza, że nasza nauka zdobywa instrument pośredniego badania funkcjonowania tego układu. Badania tego rodzaju mogą być prowadzone z pomocą metody elektropunktury, która ukształtowała się i rozwija w ostatnich latach. Elektropunktura (inaczej galwanopunktura) stanowi nową metodę diagnostyczną i leczniczą, opracowaną na zasadach akupunktury i zakładającą oddziaływanie prądem na czynne punkty skóry. Historia elektropunktury liczy zaledwie dwa-trzy dziesięciolecia, w tym okresie został jednak nagromadzony poważny materiał, świadczący o jej realnych możliwościach terapeutycznych. Literatura zawiera informacje wskazujące, że w przypadku niektórych chorób, a szczególnie w leczeniu zaburzeń czynnościowych układu nerwowego, słabe oddziaływania elektryczne na punkty okazały się bardziej skuteczne, niż stosowanie igłolecznictwa. Niektórzy autorzy uważają np., że podczas rozwiązywania zadań anestezji w czasie zabiegów chirurgicznych należy wprowadzenie do puktu igły łączyć z przepuszczaniem przez nią słabego elektrycznego prądu stałego. W elektropunkturze oddziałuje się na te same punkty, co w akupunkturze, niemniej relacji wzajemnych między tymi metodami nie można dotąd uznać za w pełni wyjaśnione. Niektórzy współcześni autorzy łączą elektryczność dodatnią i ujemną z energią pobudzenia i uspokojenia, którą zgodnie z teorią akupunktury organizm pobiera z otaczającej przestrzeni. Ujemny ładunek elektryczny rozpatruje się przy tym jako pobudzający, a dodatni jako hamujący. Gdyby ta hipoteza znalazła potwierdzenie, medycyna współczesna uzyskałaby prosty równoważnik pobudzającej i uspokajającej metody igłolecznłctwa. Elektropunktury dokonuje się w sposób następujący. Elektrodę pasywną przyrządu elektropunkturowego umocowuje się za pomocą zacisku na ręce lub nodze pacjenta. Elektrodą aktywną znajduje się poszukiwany punkt, zgodnie z wybraną recepturą (zależnie od danej patologii czy zaburzenia czynnościowego) i ustalonym planem badania. Na wstępie ustala się dane wyjściowe punktów tło, rejestrowane w karcie chorego. Określa się przewodność każdego punktu dla bieguna ujemnego i dodatniego. Przy zadanej biegunowości ujemnej i natężeniu prądu na poziomie mikroamperów dokonuje się pomiaru natężenia prądu na biegunie dodatnim. Stan punktu uważa się za normalny, gdy wielkości prądu na biegunie ujemnym i dodatnim są jednakowe, np przy zadanym natężeniu prądu 20 mikroamperów. Jeżeli przy zadanym biegunie ujemnym i natężeniu prądu 20 mikroamperów pomiar natężenia na biegunie dodatnim wykazał wielkość 10 mikroamperów, to stan punktu uznaje się za niepomyślny. W takim przypadku lekarz w toku kuracji odtwarza symetrię przewodności punktów tak, by wielkość natężenia prądu na biegunie dodatnim zrównała się z wielkością na biegunie ujemnym. Inaczej mówiąc, jeżeli na podziałce przepływu ładunków ujemnych wskazówka zatrzymała się na kresce 20, zaś po przełączeniu na biegun dodatni na kresce 10, to lekarz powinien oddziaływać na punkt do czasu, gdy wskazania na obu podziałkach zrównają się (osiągając 20 i 20). Przy takim oddziaływaniu na punkt uwzględnia się także czas odtworzenia jednakowej przewodności na obu biegunach, tj. czas odtworzenia symetrii przewodności. Czas odtworzenia jest bardzo istotnym parametrem elektropunktury. Jest on uzależniony od nasilenia choroby, zespołu czy objawu, od stanu pacjenta w danej chwili, dokładności zharmonizowania leczenia z rytmem dobowym chorego oraz od stanu naturalnego pola elektromagnetycznego Ziemi, które wywiera wpływ na stan organizmu Wymienione czynniki określają również kolejność oddziaływań elektropunkturowych, która powinna być ściśle indywidualizowana. Cykl leczenia zależy od charakteru dolegliwości, np. przy zapaleniu korzonków rdzeniowych lędźwiowo-krzyżowych i zapaleniu splotu nerwowego trwa od trzech do pięciu dni i może być powtórzony po dwóch trzech dniach w razie potrzeby. Wynik ocenia się na podstawie zarówno skrócenia czasu odtworzenia przewodności w punktach, jak i pomyślnej dynamiki tła zmniejszenia asymetrii przewodności punktów lub przechodzenia od biegunowości ujemnej do dodatniej. Zdaniem lekarzy stosujących te metodę, elektropunktura pod względem techniki stosowania jest prostsza i bardziej humanitarna niż igłolecznictwo. Poza tym pozwala ona na korzystanie w leczeniu z dużej liczby punktów. Natomiast uzupełnienie elektropunktury igłolecznictwem daje wyraźniejsze efekty terapeutyczne.

55 W toku leczenia nierzadko stosuje się metodę kombinowaną, polegającą na połączeniu w jednym seansie elektropunktury i igłolecznictwa. Leczenie metodą kombinowaną jest efektywniejsze, jeżeli do receptury prócz punktów objawowych włącza się punkty ogólnie wzmacniające. Na punkty objawowe oddziałuje się metodą elektropunktury, natomiast punkty ogólnie wzmacniające poddaje się igłorefleksoterapii według powszechnie przyjętej metodyki. Wybór metalu igły zależy od konkretnego stanu chorego, stadium i fazy choroby oraz wzajemnego stosunku procesów pobudzania i hamowania, który wpływa na przewodność punktów. Stosowanie elektropunktury, nawet w połączeniu z igłolecznictwem, bynajmniej nie zawsze jest efektywne. Leczenie to rokuje dobry wynik przy zapaleniu korzonków rdzeniowych u ludzi młodych, jak również w przypadkach braku chorób towarzyszących. Efekt może nie wystąpić przy chorobie, dla której nie udało się dobrać efektywnego zestawu punktów objawowych. Jednoczesna obecność kilku (trzech pięciu) chorób, zwłaszcza przewlekłych, może zmniejszyć efektywność kuracji. Leczenie zaczyna się od punktów obwodowych, a kończy na punktach głowy. Ta kolejność oddziaływania na punkty jest najbardziej skuteczna. Punkty przedniej powierzchni ciała poddaje się zabiegowi przed punktami powierzchni tylnej. Cykl leczenia. Pierwszy dzień jest dniem diagnostycznym. Sporządza się schemat napięciowoprądowy chorego, na którym zaznacza się poziomy przewodności różnych punktów. Punkty o dobrej przewodności (-20 i +20 mikroamperów) określa się jako przewodzące. Są to punkty normalne, nie wymagające oddziaływania. Punkty, mające dodatnie wielkości od 8 do 18 mikroamperów przy zadanym prądzie ujemnym 20 mikroamperów, określa się jako punkty półprzewodnikowe. Punkty te poddaje się leczeniu. Istnieją także punkty izolatory, będące nie do przebicia nawet przy maksymalnym natężeniu prądu występuje tu duża oporność skóry. Tylko podczas dłuższego oddziaływania (do kilku minut) punkt taki daje się przebić, ale jego przewodność przy prądzie dodatnim waha się w granicach od 0 do 4 6 mikroamperów. Następnego dnia rozpoczyna się seanse lecznicze, przy czym oddziałuje się prądem ujemnym na punkty izolatora aż do odtworzenia ich przewodności. Jeżeli liczba takich punktów przekracza 2 3 pary, już w drugim dniu można oddziaływać także na punkty półprzewodnikowe. By nie przemęczyć chorego, seans obejmuje nie wiece] niż 6 10 par punktów. Trwa on z reguły do 30 minut. Trzeciego dnia oddziałuje się na punkty półprzewodnikowe (6 do 8 par). Seanse trwają dopóty, dopóki wszystkie punkty nie będą doprowadzone do stanu normalnej i symetrycznej przewodności. Cały cykl leczenia, włączając dzień diagnostyczny, trwa od 5 do 7 dni. Stosowanie lecznicze elektropunktury jest tematem niezwykle interesującym i wiele jeszcze można byłoby na ten temat powiedzieć. Nasz cel polega jednak nie na analizowaniu elektropunktury jako metody leczenia, lecz przede wszystkim na tym, by w świetle oddziaływań elektrycznych na biologicznie czynne punkty skóry spróbować odpowiedzieć na podstawowe pytanie tego rozdziału czy sztuczne oddziaływania elektryczne na skórę mogą doprowadzić do określonych zmian w pracy mózgu. Innymi słowy, w naszych pracach elektropunktura stanowiła nie metodę leczenia, lecz instrument badawczy psychofizjologii eksperymentalnej. W eksperymencie tym stosowano go tak samo, jak w praktyce leczniczej. Za pomocą przyrządu elektropunkturowego określano symetrię przewodności niektórych czynnych punktów skóry. Następnie rejestrowano ukrwienie mózgu (za pomocą już opisanej metody reoencefalografii) oraz jego aktywność elektryczną (elektroencefalografia). Parametry mózgowe rejestrowano przed i po odtworzeniu symetrii przewodności punktów (parametr odtworzenia symetrii punktu oznaczano skrótem OSP). Przedmiotem analizy psychofizjologicznej były właściwie dwa parametry elektropunkturowe: asymetria wyjściowa punktów oraz czas odtworzenia ich symetrii. Charakterystyki aktywności elektrycznej mózgu porównywano z tymi parametrami. Poziom aktywności psychicznej określano na podstawie testu znanego w psychologii pod nazwą czarno-białej tablicy oraz rozwiązania zadań, związanych z dowolnym zatrzymaniem w pamięci wyników pośrednich. Wstępne doświadczenia wykazały, że odtworzenie przewodności elektrycznej biologicznie czynnych punktów skóry (CPS) wpływa na wykonanie testów psychologicznych przez badanych. Wszyscy badani wykazali skrócenie czasu wykonania testów, dokładność działań

56 wzrastała, liczba błędów zmniejszała się. Najważniejszym jednak faktem, jaki wykazały eksperymenty psychologiczne, było osłabienie napięcia podczas wykonywania zadanych działań, następujące po oddziałaniu na czynne punkty. Zachowanie badanych ulegało wyraźnej zmianie ich czynności stawały się swobodne, nie skrępowane. Znikało głośne przepowiadanie oraz charakterystyczne zjawiska mimiczne, świadczące zwykle o istnieniu napięcia psychicznego. Uzyskany w eksperymencie obraz aktywności mówi o istotnych zmianach w ogólnej regulacji zachowania, chociaż parametry czasu rozwiązywania zmieniły się nieznacznie. Jak już wspomniano, rejestracji REG dokonywano przed i po odtworzeniu asymetrii przewodności elektrycznej, badając przeglądowo półkulę lewą i prawą. Analiza danych doświadczalnych wykazała, że oddziaływanie elektryczne na punkty czynne prowadzi do zmiany rysunku fali tętna REG. Zmiana ta u większości badanych wyraża się w spłaszczeniu fali tętna, zmianie jej amplitudy. Ta zmiana w ukrwieniu mózgu świadczy o zwiększeniu aktywności kory mózgowej. Wiarygodność zmiany rysunku fali tętna REG pod wpływem oddziaływania elektrycznego według kryterium Studenta wyniosła 99%. Opracowanie reogramu na stosunek katakrotyczny, wykazujący stopień spłaszczenia fali tętna REG, pozwoliło stwierdzić, że reakcja spłaszczenia szczytu ma miejsce przeważnie w półkuli lewej (dominantowej). W toku doświadczeń zarejestrowano zmianę aktywności elektrycznej kory półkul mózgowych, następującą w wyniku oddziaływania elektrycznego na punkty czynne. Po oddziaływaniu zmianę w elektroencefalogramie stwierdzono u niektórych badanych na statystycznie istotnym poziomie. Jak się okazało, charakter tej zmiany zależał od cech typologicznych układu nerwowego oraz stanu badanych. W taki sposób, u osób pobudliwych po oddziałaniu na punkty czynne stwierdzono tendencję wzrostu aktywności delta. Gdy chodzi natomiast o osoby o usposobieniu bezwładnym, zarejestrowano u nich zjawisko przeciwne tendencję powiększenia szybkich rytmów EEG (np. rytmu beta). Taka zróżnicowana reakcja na oddziaływanie zmianą rytmu u badanych, wykazujących określone właściwości układu nerwowego (ruchliwość lub bezwładność), pozwala na wytyczenie dróg określania cech indywidualnych człowieka z zastosowaniem oddziaływania elektrycznego na czynne punkty skóry. Stwierdzono odwrotną zależność między mocą układu nerwowego a czasem odbudowy symetrii przewodności elektrycznej punktów. Seria doświadczeń, wykonanych pod kierunkiem L.B. Jermołajewej-Tominej dała rezultat następujący: im słabsze były charakterystyki układu nerwowego, tym szybciej następowało odtworzenie symetrii. Podstawowym wynikiem opisywanych badań stały się jednak rezultaty analizy korelacji między parametrami wyjściowej asymetrii przewodności elektrycznej punktów i czasem odtworzenia ich symetrii a niektórymi ujawniającymi się w EEG parametrami regulacji mózgowej. Rezultaty te są bardzo istotne, należy więc zatrzymać się na nich dłużej. Można było założyć, że jeżeli poziom regulacji mózgowej ulega zmianom (podnosi się), to zmiany te muszą mieć charakter strukturalny, a wiec zmiany w EEG muszą dotyczyć nie tyle i nie tylko poszczególnych parametrów, lecz całego zespołu cech układu nerwowego w ich oddziaływaniach wzajemnych. Nowa metoda zaproponowana przez N.M. Pejsachowa i A.P. Raszyna pozwala na zarejestrowanie tych zmian strukturalnych. Oto istota metody. Macierze korelacji miedzy wskaźnikami EEG przed i po OSP zawierają pewną liczbę istotnych związków miedzy skorelowanymi właściwościami. Poddaje się je dalszemu opracowaniu w celu stwierdzenia statystycznie wiarygodnych różnic czy odchyleń, istniejących pomiędzy parami skorelowanych właściwości przed i po OSP. Następnie oblicza się współczynnik rozbieżności korelacji (WRK) jako stosunek sumy wiarygodnych różnic między korelacjami do ich ogólnej liczby w macierzy. Współczynnik ten charakteryzuje miarę niezgodności dwóch porównywalnych struktur i posiada swój stopień wiarygodności. Podczas opracowywania naszej macierzy interkorelacji, otrzymanej przed i po OSP, ten współczynnik rozbieżności korelacji wynosił poniżej 0,001 poziomu istotności, co mówi o jego dużej pewności statystycznej. Tak wysoki poziom wiarygodności różnic między dwiema macierzami korelacji, otrzymanymi przed

57 i po OSP, wykazuje, iż zmiany strukturalne w korelacjach między właściwościami nie były przypadkowe. Dane te dowodzą, że oddziaływania elektryczne na biologicznie czynne punkty nie tylko zmieniają poszczególne parametry układu nerwowego, ale świadczą o zmianie w całym układzie nerwowym, w funkcjonowaniu całej jego struktury. Wyniki te mogą świadczyć przede wszystkim o zwiększeniu aktywności wyższych instancji regulujących kory półkul mózgowych oraz o wzroście poziomu regulacji mózgowej. Zastosowanie nowej metody statystycznej, wprost i bezpośrednio ujawniającej zmiany w strukturze, pozwala odpowiedzieć na nasze pytania o możliwości bezpośredniego wpływania poprzez skórę na pracę wyższych poziomów kory półkul mózgowych. Odpowiedź na to pytanie, jak wykazują uzyskane dane, jest pozytywna. W toku analizy wyjaśniano też sprawę stopnia związania wskaźników wyjściowego poziomu asymetrii przewodności elektrycznej punktów czynnych z niektórymi przejawami aktywności intelektualnej. Gdy związek taki uzyskał potwierdzenie, wpływ energetycznej funkcji skóry na poziom aktywności psychicznej człowieka byłby bardziej określony. Istnienie takiego związku między punktami czynnymi a intelektem mogłoby oznaczać, że napływająca z kosmosu i związana ze skórą energia obsługuje przede wszystkim pracę mózgu. Dla przeprowadzenia analizy korelacji wszyscy badani zostali uszeregowani według czterech wskaźników aktywności intelektualnej. Następnie badani ci otrzymali swoje lokaty rangowe według wskaźników pięciu punktów czynnych, przy czym trzy takie punkty znajdowały się na twarzy, a dwa na rękach. Po takim uszeregowaniu zostały obliczone współczynniki korelacji rangowej między kryteriami skórno-energetycznymi a intelektualnymi. Określmy, bodaj schematycznie, charakter zastosowania w doświadczeniu testów intelektualnych. W charakterze podstawowych wskaźników intelektualnych wzięliśmy takie, które najczęściej są wiązane ze wskaźnikami twórczego sposobu myślenia: I. Inicjatywa twórcza albo intelektualna. Umiejętność widzenia i stawiania problemów, wychodzenia poza standardowe ramy myślenia logicznego oraz bezpośrednich wymagań zadania stanowi wskaźnik inicjatywy intelektualnej czy twórczej. W naszych doświadczeniach proponowano do rozwiązania zadania otwartego typu, które prowokowały do odpowiedzi prostych i standardowych, natomiast wskaźnik inicjatywy twórczej stanowiły wyjścia poza ramy zadania". Tak więc, w przypadku zastosowanych przez nas plam Rorschacha badany nie wymienia po prostu nazwy przedmiotu, do którego okazała się podobna dana plama, lecz zaczyna układać całą fabułę albo rekonstruuje" plamę, mówiąc, że jeżeli do danej części coś się doda, a od innej coś ujmie i coś jeszcze się dorysuje, to otrzyma się taki a taki przedmiot. Przyjmowaliśmy tylko liczbę takich rekonstrukcji, lub wyjść poza granice zadania, bez uwzględnienia ich jakości. II Drugim wskaźnikiem była liczba skojarzeń, powstających po zaproponowaniu zadania lub bodźca. Gdy np. badanemu zadawano zadanie uzupełnienia poszczególnych kresek w taki sposób, by uzyskać całościowy przedmiot lub rysunek, z zaproponowanych mu sześciu elementów wykonywał do 58 rysunków o naj ózniejszej treści. Taką liczbę skojarzeń rejestrowano również podczas stosowania innych testów. III Kolejnym wskaźnikiem była liczba kategorii, wchodzących w szereg skojarzeniowy badanego podczas zastosowania bodźców słownych i wzrokowych. Łącznie ustalono 18 kategorii (człowiek, zwierzę, roślina, przyroda nieożywiona, zjawiska przyrody, technika, zjawiska i procesy techniczne, ruch, architektura, przedmioty, pojęcia geograficzne, przedmioty sztuki, części ciała człowieka, części przedmiotów, obrazy fantastyczne, abstrakcje, symbole). Liczba takich kategorii w naszej grupie badanych wahała się w granicach od 2 do 14 IV. Wskaźnik elastyczności. Podczas odtwarzania tego czy innego szeregu skojarzeniowego badany mógł szybko przechodzić od jednej kategorii do drugiej, a mógł tez cały szereg skojarzeniowy odtwarzać tylko w jednej czy dwóch kategoriach. Za wskaźnik elastyczności posłużył stosunek liczby przejść od jednego szeregu kategorii do długiego do ogólnej liczby skojarzeń. Do tablicy interkorelacji weszły osobno wskaźniki, otrzymane po zastosowaniu plam Rorschacha, a osobno otrzymane podczas rozwiązywania zadań typu otwartego. Wszystkie nasze zadania typu otwartego zastosowano do dużej liczby badanych (studentów). Na każde nasze zadanie przebadano co najmniej 200 osób. Następnie, porównując wyniki otrzymane na tej dużej grupie badanych, rozbito badanych na grupy według stopnia wyrażenia każdej cechy aktywności intelektualnej.

58 Dla określenia skuteczności czynności intelektualnych stosowano zadania typu zamkniętego, tj zadania, podczas rozwiązywania których konieczne jest uwzględnianie wszystkich wartości zmiennych w warunkach zadania. Poddano analizie ogólną liczbę zadań, rozwiązanych w ciągu 30 minut. Zadania te również rozwiązywała duża grupa badanych, w związku z czym zadania, rozwiązane przez 100% badanych, potraktowano jako najłatwiejsze i za ich rozwiązanie dawano po 1 punkcie. Za zadania, rozwiązane co najmniej przez 75% badanych, dawano po 2 punkty itd. Najwyższą ocenę otrzymały zadania rozwiązane przez nie więcej, niż 25% badanych. Te dwa wskaźniki badanych, którzy brali udział w doświadczeniach z akupunkturą, wzięto również dla porównania ze wskaźnikami czynnych punktów skóry. Tablica przedstawia wyniki korelacyjnego porównania poziomu wyjściowego asymetrii punktów oraz wskaźników, otrzymanych podczas rozwiązywania zadań otwartych typu twórczego (zadania na intelekt nie dały ani jednej istotnej korelacji ze wskaźnikami punktów czynnych). Jak wynika z tablicy, wszystkie wybrane przez nas punkty twarzy wykazały istotny związek korelacyjny ze wskaźnikami elastyczności otrzymanymi podczas rozwiązywania zadań lingwistycznych oraz podczas percepcji plam Rorschacha. Dwa punkty twarzy wykazały korelacje dodatnie punkt pierwszy ze wskaźnikiem otrzymanym według Rorschacha, natomiast punkt drugi ze wskaźnikami otrzymanymi podczas rozwiązywania innych zadań twórczych, podczas gdy trzeci punkt twarzy wykazywał z tą właściwością związek korelacji ujemny. Wskaźnik drugi wychodzenia poza ramy zadań oraz ich rekonstruowania, a więc wskaźnik inicjatywy twórczej również wykazywał istotne korelacje z poziomem asymetrii punktów przy wyższym stanie wyjściowym punktów twarzy oraz punktu prawej ręki obserwuje się tendencje zwiększenia wyjść poza ramy zadań, a więc przejawiania inicjatywy intelektualnej. Wskaźnik trzeci liczba skojarzeń również miał istotne korelacje ze wskaźnikiem poziomu wyjściowego asymetrii wziętych przez nas czynnych punktów skóry. Tablica zawiera także wskaźniki szybkości odtworzenia symetrii punktów i wskaźniki, otrzymane dla różnych cech aktywności intelektualnej, oraz korelacje między nimi. Jak wynika z tablicy, elastyczność i inicjatywa twórcza wykazały istotne korelacje ze wskaźnikami szybkości OSP. Korelacje dodatnie oznaczają, ze w przypadku osób o silnie wyrażonej inicjatywie twórczej czas odtworzenia symetrii punktów okazał się dłuższy, niż w przypadku osób o małej inicjatywie intelektualnej. Tabela 3 Współczynnik korelacji między wskaźnikami, otrzymanymi podczas rozwiązywania zadań twórczych, a charakterystykami punktów czynnych (poziomem wyjściowym oraz czasem OSP) Punkty Wskaźniki rozwiązywania zadań twórczych r I twarzy elastyczność (wskaźnik sumaryczny z 18 zadań) +37 r 0,05 POZIOM WYJŚCIOW Y ASYMETRII PUNKTÓW II twarzy inicjatywa twórcza (Rorschach) +33 elastyczność (testy twórcze) -439 elastyczność (testy twórcze) +36 inicjatywa twórcza (Rorschach) +36 r 0,05 r 0,01 r 0,05 r 0,05 liczba asymetrii (testy twórcze) r 0,05

59 średni wskaźnik z pięciu punktów IV lewa ręka elastyczność -516 liczba skojarzeń (testy twórcze) r 0,01 r 0,01 V prawa ręka inicjatywa twórcza (testy twórcze) r 0,05 I punkt twarzy inicjatywa twórcza (Rorschach) +43 r 0,01 Czas OSP II punkt twarzy inicjatywa twórcza (testy twórcze) +37 elastyczność (Rorschach) +43 r 0,05 r 0,01 * * * Należy oczywiście uwzględnić, że uzyskane wyniki to tylko pewne dane wstępne, zaledwie początek badań. Uczeni pracujący w dziedzinie energetyki obsługującej aktywność psychiczną stają przed olbrzymimi trudnościami teoretycznymi i eksperymentalnymi. Fakt związku elektrycznych parametrów punktów skóry z pracą wyższych części kory półkul mózgowych otwiera jednak przed psychofizjologią szerokie perspektywy metodyczne. W dalszych pracach metodę określenia elektrycznych charakterystyk punktów skóry można wykorzystać dla zorganizowania doświadczeń nad aktywnością psychiczną człowieka. Jednym z zasadniczych wniosków, wynikających z przytoczonego materiału, jest wniosek o czynnościowej roli reakcji skórno-galwanicznej (RSG) i związanej z nią natury energetycznego obsługiwania psychiki. Porównując RSG z procedurą elektropunktury, można bez większego trudu stwierdzić istotne podobieństwo między nimi. Jak wiadomo, dwoma aspektami RSG są zmniejszenie oporności elektrycznej skóry oraz powstawanie w skórze impulsow elektrycznych. Co się tyczy czynnego punktu skóry, jest on odcinkiem skóry o zmniejszonej oporności elektrycznej, podczas gdy sam proces elektropunktury przedstawia się jako generowanie w skórze impulsów elektrycznych. Otrzymane materiały pozwalają rozpatrywać elektropunkturę jako sztuczną, doświadczalnie wywołaną reakcję skórno-galwaniczną. Porównanie elektropunktury i RSG pozwala na traktowanie tej ostatniej jako właściwego odruchu informacyjno-energetycznego organizmu odruchu, który powstaje podczas pojawiania się i rozwiązywania nowego problemu. Akupunktura dawna i wyniki współczesnych badań akupunkturowych potwierdzają pogląd znakomitego uczonego radzieckiego Władimira Wiernadskiego, że żywe istoty na Ziemi zbierają wszędzie z przestworzy niebieskich nieskończoną liczbę różnych promieniowań, z których widzialne dla nas promieniowania świetlne są częścią znikomą" 7). Przytoczone tu materiały świadczą bezpośrednio, że mózg jest układem kosmicznym, pobierającym energię do swej pracy wprost z wszechświata, przy czym skóra wykorzystywana jest jako mechanizm poboru tej energii. Po omówieniu niektórych zasadniczych problemów psychologii i psychoenergetyki możemy obecnie przejść bezpośrednio do opisu zjawisk parapsychologii.

60 II.1. Kontakt bioinformacyjny człowiek-roślina Wstecz / Spis Treści / Dalej Przeprowadzone w Związku Radzieckim doświadczenia, poświęcone zdalnym psychobotanicznym oddziaływaniom wzajemnym człowieka i rośliny, poprzedzone zostały obszernymi badaniami podstawowymi. Do badań tych należy przede wszystkim zaliczyć prace wielkiego uczonego indyjskiego Jagadisa Chandry Bosego, który odsłonił wiele ukrytych procesów zachodzących w roślinach. Wielce istotny jest tu także cykl prac radzieckich biologów I.I. Gunara, W.G. Karmanowa i wielu innych. Wykazali oni, że impulsy i procesy elektryczne, zachodzące w roślinach, mają wiele wspólnego z procesami elektrycznymi, przebiegającymi w organizmach zwierząt i człowieka. Bardzo ważnym ogniwem w poznaniu mechanizmów oddziaływań bioinformacyjnych są badania syberyjskich uczonych W. P. Kaznaczejewa, S.P. Szurina i L.P. Michajłowej. Jak wiadomo, ten zespół badaczy stwierdził istnienie połączenia informacyjnego między komórkami, umieszczonymi w odizolowanych kolbach. W doświadczeniach tych zarejestrowano fakt jak gdyby współ-przeżywania" pomiędzy żywymi komórkami: ujemne oddziaływanie na jedną hodowlę komórkową wywoływało analogiczne zmiany w komórkach drugiej hodowli. W związku z tymi wynikami doświadczalnymi nie wydają się już tak nieprawdopodobne i sensacyjne rezultaty amerykańskiego badacza Cleve'a Backstera. Rezultaty te są szeroko znane. Zostały one szczegółowo zrelacjonowane w książce P. Tompkinsa i Ch. Birda The Secret Life of Plants". W tym miejscu warto w największym skrócie przypomnieć doświadczenia Backstera. Wszystko zaczęło się od tego, że Backster wpadł na dość niezwykły pomysł: umieścić na roślinie pokojowej czujniki, które zwykle podłącza się człowiekowi podczas doświadczenia z wykrywaniem kłamstwa. Chciał wyjaśnić, czy u rośliny nie wystąpi reakcja skórno-galwaniczna w chwili, gdy obok będzie umierać żywa istota. Gdyby taka reakcja zaistniała, kryminalistyka otrzymałaby nową skuteczną broń: rośliny można byłoby wykorzystywać w charakterze świadków zbrodni. Eksperyment, w którym modelowano najcięższą zbrodnię -morderstwo, zorganizowano w sposób następujący. Żywą krewetkę umieszczono na płytce, umocowanej nad naczyniem z wrzącą wodą. Płytka ta miała właściwość rozstępowania się na sygnał czujnika przypadkowych liczb, a więc w chwili, nie znanej nawet eksperymentatorowi. Kiedy automat został uruchomiony, krewetka wpadła do wrzątku i ginęła, a na taśmie przyrządu rejestrującego RSG rośliny pojawiała się kreska. W doświadczeniach tych zarejestrowano, że liść rośliny pokojowej, znajdującej się w pobliżu umierającej krewetki, reaguje na jej śmierć tym samym odruchem skórno-galwanicznym, którego istnienie jest charakterystyczne dla procesów psychoenergetycznych człowieka. Oszałamiające wrażenie, jakie nie tylko w kołach naukowych, lecz wręcz na całym świecie wywarły doświadczenia Backstera, jest zupełnie zrozumiałe. Roślina stanowi przecież układ żywych komórek, pozbawiony wyspecjalizowanej regulacji nerwowej. Krewetka natomiast jest zwierzęciem posiadającym, choćby prymitywny, ale jednak układ nerwowy. Te żywe układy, stojące na istotnie różnych szczeblach rozwoju biologicznego, są w stanie w określonym sensie wzajemnie rozumieć się", porozumiewać ze sobą w jakimś wspólnym języku. Jeszcze większe wrażenie wywarł inny fakt, stwierdzony również przez Backstera. Jest to fakt kontaktu między rośliną a człowiekiem. Z doświadczeń amerykańskiego kryminologa a Backster był kryminologiem, specjalistą w dziedzinie detekcji kłamstw wynikało, że procesy zachodzące w mózgu człowieka i prowadzące do psychoenergetycznej reakcji mogą wywoływać taką samą reakcję u rośliny. Inaczej mówiąc, procesy najbardziej rozwiniętego mózgu wywołują reakcję skórnogalwaniczna u żywych organizmów pozbawionych nie tylko mózgu, ale i jakichkolwiek elementów układu nerwowego. Jest naturalne, że doświadczenia Backstera przyciągnęły baczną uwagę wielu badaczy w różnych krajach świata. W wielu laboratoriach i na wielu uniwersytetach podejmowano próby odtworzenia kontaktów bioinformacyjnych człowiek-roślina. Wyniki eksperymentów weryfikacyjnych nie były wszakże jednoznaczne. Niektóre laboratoria donosiły o bardzo pomyślnym odtworzeniu doświadczeń Backstera i potwierdzeniu jego podstawowych wyników. Tymczasem od innych zespołów badawczych otrzymywano raporty stwierdzające, że kontakty tego rodzaju nie znajdują potwierdzenia. Według niektórych publikacji nawet sam Backster nie mógł zapewnić powtarzalności swych doświadczeń. Nawet w jego

61 eksperymentach kontakt bioinformacyjny raz się pojawiał, raz znów znikał, chociaż badano te same kontaktujące się strony. Wokół tej kwestii wytworzyła się sytuacja dość skomplikowana: z jednej strony opisane przez Backstera fakty jak gdyby miały miejsce w wielu przypadkach, z drugiej jednak brakowało ich bezwzględnej, stuprocentowej odtwarzalności. Sytuacja ta wymagała nowego środka metodycznego, który mógłby wpłynąć na stopień odtwarzalności tej zadziwiającej formy bioinformacyjnych oddziaływań wzajemnych. W tym stanie wiedzy W.N. Puszkin, W.M. Fietisow i G.I. Anguszew podjęli swe badania psychobotaniczne. Sposób rejestrowania reakcji skórno-galwanicznych w tych badaniach nieco różnił się od zapisu RSG w doświadczeniach Backstera. Powyżej, charakteryzując psychoenergetyczną funkcję skóry, wspominaliśmy, że istnieją dwa sposoby rejestrowania RSG rejestracja zmniejszenia oporu skóry (rejestracja według Ferego) oraz zapis własnych impulsów skóry (rejestracja według Tarchanowa). Podczas gdy w doświadczeniach Backstera stosowana była metoda Ferego, my zastosowaliśmy metodę Tarchanowa: reakcje elektryczne rośliny rejestrowano za pomocą czterokanałowego encefalografu klinicznego. Należy stwierdzić, że pierwsze próby zarejestrowania kontaktu informacyjnego między człowiekiem a rośliną były nieudane. Niepowodzenia te zmusiły nas do zastosowania metody hipnozy do sterowania stanami psychicznymi człowieka. Można było założyć, że dla wywołania reakcji rośliny trzeba, by człowiek przeżywał dostatecznie silną emocję. Stan taki jednak nie zawsze można wywołać w zwykłych warunkach. Za pomocą hipnozy trudności związane z wywołaniem stanów emocjonalnych można w znacznym stopniu wyeliminować. Jak wiadomo, dobry hipnotyzer potrafi obudzić w uśpionej przez siebie osobie najróżniejsze i przy tym dostatecznie silne przeżycia. Hipnotyzer jest jak gdyby zdolny do włączania i wyłączania w określonej chwili u badanej osoby reakcji psychoenergetycznej, związanej z powstawaniem stanów emocjonalnych. Jak wyjaśniono później, takie właśnie sterowanie stanami psychicznymi za pomocą hipnozy było niezbędne dla stabilnego odtwarzania kontaktu bioinformacyjnego między człowiekiem a rośliną. Nieco uprzedzając tok naszych wywodów, możemy stwierdzić, że właśnie brak sterowania psychoenergetyką był przyczyną niepowodzenia doświadczeń zarówno Backstera, jak i wielu jego naśladowców. Jak się okazało, dla zorganizowania eksperymentu istotny był stan nie tylko człowieka, ale i rośliny. Liczne doświadczenia wykazały, że w okresie, bezpośrednio następującym po umieszczeniu elektrod na liściu rośliny, generuje ona dość liczne i nieuporządkowane impulsy. Potrzebny jest określony czas, by roślina uspokoiła się", tj. by spontaniczne impulsy wywoływane przez jej liście ustały, a urządzenie zapisowe encefalografu zaczęło kreślić linię prostą. Dla prowadzenia tych doświadczeń była potrzebna właśnie taka linia prosta, świadcząca o dość spokojnym stanie wyjściowym rośliny. W toku doświadczeń stwierdzono, że bynajmniej nie wszyscy badani okazali się zdolni do nawiązania kontaktu z rośliną. Było to zapewne związane z cechami indywidualnymi układu psychoenergetycznego uczestniczących w doświadczeniach młodych ludzi. Stwierdzono, że najbardziej uzdolnionymi okazały się studentki, cechujące się żywym temperamentem i swoistą otwartą emocjonalnością, która przejawiała się w szybkim powstawaniu dość intensywnych stanów emocjonalnych. Jeżeli ta czy inna spośród badanych raz już wykazała kontakt z rośliną, to odtąd kontakty bioinformacyjne z roślinami nawiązywała już łatwo i pewnie. Doświadczenia wykonywano w sposób następujący. Po przyjściu do laboratorium studentka Tatiana (jej przykład tu opiszemy) siadała na fotelu, w wygodnej dla hipnozy odległości około metra od rośliny ustawionej na stole. Gdy badana była już pogrążona w hipnozie, sugerowano jej identyfikację z rośliną. Hipnotyzer mówił: Jesteś już nie Tatianą, jesteś kwiatem, tym samym kwiatem, który stoi na stole w laboratorium". Doświadczenie rozpoczynało się w chwili, gdy Tatiana w stanie głębokiej hipnozy potwierdzała, że jest kwiatem. Pierwszym zadaniem doświadczenia było wyjaśnienie samego faktu istnienia bioinformacyjnego kontaktu człowiek-roślina, stanowiącego funkcję hipnotycznego włączania i wyłączania określonych stanów emocjonalnych. W taki sposób badanej sugerowano, że jest ona (tj. kwiat) bardzo piękna, że wszystkie spacerujące po parku dzieci podziwiają ją. Na twarzy Tatiany pojawiał się radosny uśmiech. Całą swoją istotą wykazywała, że zainteresowanie otaczających osób rzeczywiście ją cieszy. W czasie takiego właśnie uniesienia emocjonalnego, wywołanego radosnymi przeżyciami, została zarejestrowana pierwsza reakcja rośliny na stan emocjonalny człowieka w warunkach naszych doświadczeń.

62 Aby sprawdzić, jaki wpływ ma znak stanu emocjonalnego, jego charakter negatywny lub pozytywny, zaraz potem badanej zasugerowano silne uczucia negatywne. Hipnotyzer zasugerował, że pogoda nagle się zmieniła, powiał przejmujący wiatr, zawirowała śnieżyca, zrobiło się bardzo zimno i biedny kwiat w otwartym stepie czuje się bardzo źle. Mimika Tatiany zmieniła się raptem, twarz wyraziła smutek. Zadrżała, jak człowiek, który znalazł się na mrozie w lekkim letnim ubraniu. Kwiat niezwłocznie zareagował i na ten stan badanej. Po tych dwóch pomyślnych doświadczeniach zrobiono przerwę, podczas której taśma przyrządu przesuwała się, a rysik rejestrował na niej linię prostą. W ciągu całej piętnastominutowej przerwy, gdy badana była spokojna, kwiat nie wykazał żadnych reakcji. Kreska zapisu na taśmie wciąż była prosta. Po przerwie hipnotyzer znów zaczął od zimnego wiatru i nieprzyjemnych odczuć powstających podczas oziębiania się. Do wichury dodany jeszcze został jakiś zły człowiek, który zbliżał się do badanej ze złymi, zdradzieckimi intencjami. Sugestia szybko podziałała mimika Tatiany ujawniła emocje ujemne. Kwiat od razu zareagował dostatecznie wyraźnymi potencjałami elektrycznymi: zamiast linii prostej rysik przyrządu wykreślił falę, właściwą reakcji skórno-galwanicznej. Po zasugerowaniu uczuć nieprzyjemnych i negatywnych, hipnotyzer przeszedł do uczuć przyjemnych. Sugerował, że zimny wiatr ustał, że znowu zaświeciło słońce i wszystkim roślinom, w tym Tatianie, zrobiło się ciepło i miło. A zamiast złego człowieka zbliża się do niej wesoły mały chłopiec, który ją podziwia. Mimika badanej znów się zmieniła wywołane zimnym wiatrem dreszcze minęły i na jej twarzy pojawił się radosny uśmiech. Kwiat znowu dał wyraźną falę RSG. Odtąd otrzymywaliśmy reakcję elektryczną skóry rośliny tyle razy, ile sobie zażyczyliśmy, i w chwili, gdy to nam było potrzebne. Na nasze sygnały, nadawane w całkowicie przypadkowej i dowolnej kolejności, hipnotyzer sugerował Tatianie emocje raz dodatnie, raz ujemne, i roślina w każdym przypadku reagowała na zmianę stanu psychicznego człowieka. Dla krytycznej oceny tych doświadczeń specjalnie zaproszono wysoko wykwalifikowanych sceptyków, którym zaproponowano wykazanie, że związek między zmianą stanu psychicznego człowieka a reakcją skórno-galwaniczną rośliny realnie nie istnieje, że reakcję rośliny wywołały przypadkowo oddziaływania jakichś czynników zewnętrznych, nie mających nic wspólnego ze związkiem bioinformacyjnym człowieka i rośliny. W przerwach między doświadczeniami sceptycy w różnym czasie włączali encefalograf, połączony z umieszczonymi na liściach rośliny elektrodami. Encefalograf funkcjonował przez całe godziny, nie stwierdzał jednak RSG, które w doświadczeniach z zahipnotyzowanymi osobami mogły być zarejestrowane wielokrotnie w ciągu minuty. Gdzieś w pobliżu mógł jednak działać czynnik, wywołujący wyładowania elektryczne w powietrzu, i fale na taśmie encefalografu mogły być wynikiem tego czysto iskrowego oddziaływania. Dla wykluczenia artefaktów tego rodzaju elektrody nie zajętych w danym eksperymencie kanałów encefalografu rozwieszano w powietrzu lub mocowano na różnych przedmiotach. Oczywiście, sceptycy sami wykonywali te doświadczenia weryfikacyjne sami nakładali elektrody, sami prowadzili rejestrację, sami nadawali sygnały hipnotyzerowi, który zmieniał stan psychiczny badanych. Całokształt przeprowadzonych doświadczeń dowiódł, że w przerwach między doświadczeniami lub na równoległych kanałach encefalografu nie tylko nie zarejestrowano reakcji podobnych do RSG, ale pisaki nie zaznaczyły na taśmie przyrządu w ogóle żadnych reakcji. Sceptycy mieli możność przekonać się, że podczas gdy umieszczone na roślinie elektrody wywoływały fale RSG w chwili zmiany stanu psychicznego badanej, kanały encefalografu połączone z elektrodami kontrolnymi dawały tylko linię prostą. Całokształt specjalnych badań weryfikacyjnych pozwolił dojść do wniosku, że reakcje typu skórnogalwanicznego bynajmniej nieprzypadkowo są związane z chwilami zaistnienia stanów emocjonalnych osoby badanej, wywołanych przez polecenia hipnotyzera. Tak więc, już na pierwszym etapie badań dokonano próby wykluczenia możliwości jakichkolwiek bądź artefaktów, które mogłyby zaistnieć na skutek oddziaływań zewnętrznych na przyrząd. Rozumieliśmy całą niezwykłość naszych doświadczeń psychobotanicznych, toteż wyniki sprawdzaliśmy starannie. Nie był to przecież konwencjonalny eksperyment psychologiczny. Kiedy wreszcie w warunkach jednego laboratorium, w którym pracowało na zmianę i uzyskiwało jednoznaczny wynik pięciu eksperymentatorów, osiągnięto maksymalną możliwą czystość i pewność doświadczeń, metodykę przekazano do innego laboratorium, gdzie otrzymane dane sprawdzał kolejny

63 pięcioosobowy zespół eksperymentatorów. Dopiero po takiej powtórnej zespołowej kontroli warunków doświadczenia ze strony przedstawicieli różnych dziedzin nauki (fizyków, biologów, psychologów) otrzymany materiał potraktowano jako materiał o znaczeniu naukowym. Przytoczyliśmy już w charakterze przykładu opis konkretnego doświadczenia zjedna z badanych osób. Teraz wypada sformułować ogólną charakterystykę otrzymanych danych eksperymentalnych. Wyniki badania można ująć w sposób następujący. W doświadczeniach uczestniczyły 24 osoby wybrane z szerszego kontyngentu według cechy podatności na sugestię. Wszyscy badani byli studentami moskiewskich uczelni w wieku od 18 do 24 lat. Z każdym z nich przeprowadzono od dziesięciu do kilkudziesięciu doświadczeń Analiza taśm elektroencefalograficznych zarejestrowanych w naszych warunkach wykazała, że ma miejsce czasowa zbieżność zmian potencjału elektrycznego roślin z poleceniami hipnotyzera, której nie można uznać za dzieło przypadku. Zbieżność między tymi poleceniami a reakcjami elektrycznymi, z całkowitą pewnością, została zarejestrowana w odniesieniu do 21 z ogólnej liczby 24 badanych w doświadczeniach osób. Kwestia przyczyn sprawiających, że niektórzy badani nie oddziałują na rośliny, wymaga osobnego zbadania. Jak wspomniano, ma tu zapewne znaczenie typ emocjonalny człowieka, określający jego układ psychoenergetyczny, a także charakter oddziaływania hipnotyzera (głębokość hipnozy, jej skuteczność itd.). Na rysunku 5 przedstawiono warunki prowadzenia eksperymentów, wypracowane w ciągu dłuższego czasu. Można je uznać za najbardziej właściwe podczas organizowania doświadczeń tego rodzaju. Właśnie w tych warunkach uzyskano podstawowe, zasadnicze fakty 8). Rys. 5. Typowym zarejestrowanym w doświadczeniu faktem jest następowanie po sobie poleceń i elektrycznych reakcji roślin, przedstawione na rysunkach 6, 7 i 8. Chwilę wydania polecenia zaznaczono na rysunkach strzałkami, przy czym szybkość przesuwu taśmy wynosiła 7,5 mm na sekundę. Z przeanalizowanej taśmy wynika, że po wydawanych w różnym czasie poleceniach następowały reakcje elektryczne roślin.

64 Rys. 6, 7, 8 Niektóre fakty otrzymane w naszych doświadczeniach pozwalają sądzić, że roślina zdolna jest do reagowania nie tylko na zmiany stanu psychicznego zahipnotyzowanego człowieka, lecz i na konfliktowe procesy wewnętrzne zachodzące w jego świadomości. Wskazują na to bezpośrednio doświadczenia z wykrywaniem kłamstw, przeprowadzone z niektórymi spośród badanych przez nas osób. W tych, dość interesujących, doświadczeniach na samej badanej osobie nie umieszczano żadnych czujników, nie podłączano do niej żadnych przyrządów, zwykle stosowanych podczas wykrywania kłamstw. Czujnikiem stanu konfliktowego była w danym przypadku roślina. Cała pozostała struktura doświadczenia była taka sama, jak w konwencjonalnych prostych eksperymentach na wykrywanie kłamstw. Badanej osobie proponowano jakąś liczbę od jednego do dziesięciu. Hipnotyzer umawiał się z badaną, że będzie ona starała się ukryć tę liczbę. Na każdą z głośno wymienianych liczb miała ona odpowiadać nie", kategorycznie zaprzeczając wszystkim wariantom. Gdy sugestia taka została dokonana, badanej zaczęto kolejno wymieniać liczby od jednego do dziesięciu. Na każdą reagowała zdecydowanym nie!", tak że było dość trudno zgadnąć, jaką liczbę wybrała. Jedynym źródłem informacji mogła być w tym przypadku roślina, która zareagowała falą RSG, gdy została wymieniona liczba 6. Jak się potem okazało, była to liczba wybrana przez badaną. Wróćmy jednak do materiału eksperymentalnego. Dość interesujące są cechy zarejestrowanych w naszych doświadczeniach elektrycznych reakcji roślin. Jak już wspomniano, na rysunkach 6-8 przedstawiono różne formy takich reakcji. Na szczególną uwagę zasługują niejednokrotnie odnotowane reakcje w postaci silnych (50 mikrowoltów) okresowych impulsów, powtarzających się ze stopniowo wygasającą częstotliwością, w zakresie od dziesiątych części do całych hertzów (rys. 8). Całość eksperymentalnego materiału otrzymanego na podstawie ponad 300 doświadczeń z naszymi badanymi, a przede wszystkim zgodność poleceń hipnotyzera z reakcjami elektrycznymi roślin, pozwala na wyciągnięcie wniosku, iż źródłem tych reakcji elektrycznych jest stan badanych, powstający pod wpływem oddziaływania poleceń. W taki sposób wyniki badań, przeprowadzonych w dwóch laboratoriach mieszczących się w różnych dzielnicach Moskwy, z udziałem różnych osób badanych i różnych eksperymentatorów, z zachowaniem koniecznych środków zapobiegających artefaktom, z wykorzystaniem różnych roślin, różnych elektrod i aparatury rejestracyjnej dają podstawy do uznania realności efektu powstawania impulsów elektrycznych o napięciu ponad 50 mikrowoltów na elektrodach, umieszczonych na liściu rośliny, w związku ze zmianą stanu psychicznego człowieka, oddalonego od rośliny o l do 3 metrów. Po stwierdzeniu faktu oddziaływania informacyjnego człowieka na roślinę, pracownik naszego laboratorium O.I. Motkow przeprowadził serię doświadczeń, w których badaniom poddał ludzi, zajmujących się specjalnym treningiem zmierzającym do zwiększenia zdolności do skupiania się i dowolnego sterowania swymi funkcjami wegetatywnymi. Doświadczenia te wykazały, że podmioty, osiągające wysoki poziom sterowania funkcjonowaniem wegetatywnych układów organizmu, zdolne są do wywoływania reakcji rośliny bez hipnozy. Jakie znaczenie dla rozwiązania niektórych podstawowych problemów naukowej psychologii mają

65 rezultaty tych doświadczeń? Przede wszystkim eksperymenty świadczą o tym, że organizm pozbawiony układu nerwowego, składający się ze zbioru komórek roślinnych, odpowiada na procesy zachodzące w układzie nerwowym człowieka istoty, znajdującej się na najwyższym poziomie organizacji biologicznej. Okoliczność ta z całą oczywistością dowodzi wspólnoty procesów przetwarzania informacji, zachodzących w komórkach somatycznych (roślinnych) i nerwowych. Współczesne wyobrażenia o służbie informacyjnej żywych komórek pozwalają na poczynienie wniosku, iż z punktu widzenia poziomu chemicznego służba ta obejmuje trzy komponenty: a) wyjściową, dziedziczoną informację, zakodowaną w cząsteczkach kwasu dezoksyrybonukleinowego (DNA), b) przenoszenie tej informacji, realizowane przez kwas rybonukleinowy (RNA) oraz c) ucieleśnienie tej informacji w strukturach białkowych. Jak wykazuje analiza, te trzy komponenty służby informacyjnej są charakterystyczne dla pracy komórki nie tylko somatycznej, ale i nerwowej neuronu. W tym przypadku także mamy do czynienia z wymienionymi trzema komponentami procesów informacyjnych informacją wyjściową, przenoszeniem informacji i ucieleśnieniem informacji. Różnica polega przede wszystkim na tym, że informacja wyjściowa w pracy np. komórek nerwowych, obsługujących narządy zmysłów, dopływa nie ze struktur genetycznych, lecz ze świata zewnętrznego. Co się tyczy dwóch innych komponentów procesu, to istnieją podstawy dla przypuszczenia, że komponenty te obsługiwane są przez te same struktury chemiczne, co w komórkach somatycznych: przenoszenie informacji przez włókno nerwowe odbywa się za pomocą RNA, zaś otrzymana przez komórkę nerwową informacja jest utrwalana również za pomocą struktur białkowych. Dane biologii molekularnej przemawiają więc na korzyść wspólnoty zewnętrznych obwodów układów informacyjnych komórki somatycznej i nerwowej. Natomiast rezultaty doświadczeń nad oddziaływaniem człowieka na rośliny bezpośrednio potwierdzają także wspólnotę procesów wewnętrznych, które zapewne odbywają się w tych układach: reakcje komórki roślinnej na procesy psychiczne (tj. informacyjne), zachodzące w komórkach nerwowych, możliwe są tylko wówczas, gdy komórki te przemawiają wspólnym językiem", gdy dynamika procesów informacyjnych w obu wypadkach okazuje się w dostatecznym stopniu zbieżna. Zważywszy, że zwierzęta są późniejszym rezultatem ewolucji biologicznej, a komórka nerwowa jest istotnie młodsza, niż roślina, istnieją podstawy do wnioskowania, że psychika człowieka i zwierząt, a więc służba informacyjna zachowania, bezpośrednio powstała z informacyjnej służby życia, z tego układu kodowania i przenoszenia informacji, który ma miejsce w komórce roślinnej. Kiedy w toku ewolucji biologicznej pojawiły się istoty, posiadające narządy ruchu i zdolne dzięki temu do samodzielnego zdobywania pożywienia, zaistniała konieczność powstania układu informacyjnego, który pozwoliłby takim istotom na budowanie niezbędnych dla regulacji zachowania modeli środowiska zewnętrznego. Taki układ informacyjny powstał jako modyfikacja i specjalizacja służby informacyjnej komórek roślinnych. Dla obsługi tej funkcji powstały wyspecjalizowane komórki neurony. Tak więc, eksperymenty psychobotaniczne pozwalają na wyciągnięcie fundamentalnego wniosku psychologicznego na temat genezy psychiki i układu nerwowego ich pochodzenia od układów informacyjnych komórek roślinnych. Wydaje się, że wniosek ten jest dostatecznie uargumentowany. Co się tyczy drugiej, istotnej dla psychologii tezy, to na tym etapie badań może ona być sformułowana jedynie w postaci mniej lub bardziej prawdopodobnej hipotezy. Jak wiadomo, każda informacja jest kodowana za pomocą tych czy innych jednostek materialnych. Np. różnie napisanymi słowami. Jakie jednak jest podłoże materialne takich struktur psychicznych, jak obrazy? Odpowiadając na to pytanie, tradycja nauki współczesnej skłania się do języka chemii, języka cząsteczek. Analiza teoretyczna nie przemawia jednak na korzyść języka chemicznego. Cząsteczki nie mogą być np. wykorzystane do modelowania obiektów środowiska zewnętrznego. Oprócz tego, cząsteczki mogą znajdować się zarówno w istocie żywej, jak i martwej. Sama prze? się struktura chemiczna, pomimo jej niewątpliwego związku z procesami informacyjnymi, nie pozwala na różnicowanie żywego od martwego. Psychikę zaś można rozpatrywać tylko jako cechę żywego. Cząsteczki są statyczne, można je uważać za przestrzeń, w której realizuje się dynamika, proces, będący materialną podstawą aktywności psychicznej. Zapewne niedostateczne uwzględnienie statyczności cząsteczek, niezdolność do odróżnienia cząsteczki, w której rozgrywa się proces, od cząsteczek martwych" stanowi przyczynę niepowodzeń, jakie w ostatnich latach prześladowały rzeczników biopsychologii molekularnej. Analiza ta pozwala na założenie, że materialne kodowanie psychiki realizowane jest na poziomie nie komórkowym i nie cząsteczkowym, lecz istotnie głębszym, fundamentalnym. W związku z tym nasuwa się myśl o bardzo subtelnych procesach biofizycznych, które zachodzą z wykorzystaniem

66 wewnętrznych przestrzeni cząsteczek informacyjnych. Wyżej wspomniano już, że właśnie za pomocą takiej specjalnej fizyki psychologicznej staje się możliwe dynamiczne, procesowe kodowanie zjawisk psychicznych. W wynikach badań psychobotanicznych można upatrywać dowód na korzyść tej submolekularnej hipotezy fizycznej, dotyczącej materialnej podstawy psychiki. Istotnie, bodźcem dla rośliny w tych eksperymentach może być jakaś struktura biofizyczna, niosąca informację o stanie psychicznym człowieka. Erupcja tej struktury, mająca miejsce w chwili, gdy człowiek doznaje wyraźnego pobudzenia emocjonalnego, wywołuje w komórkach rośliny reakcję elektryczną. Oczywiście, należy raz jeszcze zaakcentować hipotetyczny charakter tej interpretacji. Jest jednak niewątpliwe, że badania kontaktu rośliny z człowiekiem w warunkach sterowania jego stanami psychicznymi mogą dostarczyć materiału do dyskusji nad niektórymi zasadniczymi problemami współczesnej psychologii ogólnej. Przytoczone w niniejszym rozdziale doświadczenia psychobotaniczne można rozpatrywać z różnych punktów widzenia. Tak więc, do tradycji należy już rozpatrywanie elektrycznej reakcji rośliny na stany psychiczne człowieka jako faktu parapsychicznego, a więc czegoś, co znajduje się poza sferą analizy przyrodoznawczej. Nasze porównanie służb informacyjnych zachowania i komórki mówi jednak co innego. Analiza ta dowodzi, że nie sama tylko zdolność rośliny do reagowania na psychikę człowieka winna być włączona do systemu wiedzy przyrodniczej, lecz że po rozpatrzeniu z pozycji naukowych zdolność ta staje się z kolei doniosłym ogniwem, łączącym różne dziedziny wiedzy przyrodniczej. Dzięki temu ogniwu udało się połączyć w jednym systemie takie, na pozór różne, realności, jak procesy informacyjne w żywej komórce i mózgu ludzkim. Czy po powyższej analizie należy pozostawić kontakt bioinformacyjny człowieka i rośliny w systemie parapsychologii? Nie jest to chyba celowe. Byłoby bardziej logiczne również i w przyszłości prowadzić badania nad tym oddziaływaniem wzajemnym w powiązaniu z całym kompleksem współczesnych kierunków naukowych. Wyodrębnienie tego faktu, ograniczenie jego analizy jedynie do hermetycznej sfery parapsychologii byłoby dla nauki jałowe. W taki sposób bioinformacyjne kontakty psychobotaniczne, tradycyjnie zaliczane do zamkniętej sfery parapsychologii, okazały się dobrym przykładem na to, jak w ogóle należy podchodzić do zjawisk parapsychicznych. Potrzebne jest właśnie wydobywanie ich z pewnej zamkniętej sfery i przekształcanie w przedmiot kompleksowego badania naukowego. Opis kontaktów bioinformacyjnych między człowiekiem a roślinami oraz badań doświadczalnych tych kontaktów nie jest jeszcze kompletny. Do dalszych eksperymentów popchnęły nas uwagi naszych kolegów sceptyków. Po przekonaniu się, że doświadczenia z roślinami wykonane zostały prawidłowo, i że reakcja rośliny na zmianę stanu psychicznego człowieka jest faktem, sceptycy skierowali ostrze swej krytyki na wykładnię uzyskanych wyników. Fakty otrzymane w doświadczeniach z roślinami" mówili sceptycy bynajmniej nie dowodzą istnienia jakichś nie znanych dotąd erupcji fizycznych, obsługujących wzajemne oddziaływania informacyjne między żywymi istotami. W danym przypadku chodzi zapewne o co innego. Podczas wytwarzania się określonego stanu emocjonalnego w skórze człowieka powstają dostatecznie intensywne procesy chemiczne i erupcja substancji chemicznych. Takie właśnie erupcje substancji chemicznych w chwili zmiany stanów psychicznych wywołują reakcję skórno-galwaniczną, rejestrowaną na taśmie encefalografu. Działania czynników fizycznych oczywiście nie można również wykluczyć. Nie są to jednak jakieś fizyczne struktury o charakterze falowym, które nie stały się dotąd przedmiotem zainteresowań nauki współczesnej. Być może, jest to po prostu dynamika promieniowań cieplnych, zmiana temperatury ciała, której również nie można wykluczyć podczas zmiany stanów emocjonalnych". Tak krytykowali nas nasi koledzy sceptycy, i trzeba powiedzieć, że ich życzliwa krytyka okazała się bardzo pożyteczna. Stała się ona bodźcem do nowej serii doświadczeń, której celem było wykazanie, że właśnie obraz jako realność informacyjno-psychiczna, właśnie struktury materialne obsługujące funkcjonowanie obrazu są przyczyną reakcji skórno-galwanicznej w naszych doświadczeniach. Okazało się, że dla udowodnienia zdalnego funkcjonowania obrazu wystarczy jedynie nieco zmodyfikować schemat naszego doświadczenia, nieco go skomplikować. Tym razem na naszym encefalografie klinicznym dokonywano zapisu nie z jednej, lecz z dwóch stojących obok siebie na stole roślin.

67 Rośliny te znajdowały się praktycznie w tej samej odległości od badanej osoby. Podobnie jak w doświadczeniu podstawowym, sugerowanie badanym stanów emocjonalnych rozpoczynano po uspokojeniu się roślin, gdy rysik zaczynał kreślić na taśmie encefalografu linię prostą. Dwa wolne kanały naszego czterokanałowego encefalografu również wykorzystano do kontroli: jedna para elektrod była zamknięta, gdy druga zawieszona swobodnie. Istota doświadczenia polegała na tym, że po pogrążeniu w hipnozę badani na przemian identyfikowali się to zjedna, to z drugą rośliną, przy czym w obu przypadkach sugerowano im dostatecznie silne emocje adresowane do odpowiedniej rośliny. W wyniku tego doświadczenia na taśmie otrzymano przemienną rejestrację aktywności rośliny. Przy tym wyraźnie zarejestrowano, że określona roślina wykazywała falę RSG właśnie wtedy, gdy do niej był adresowany stan emocjonalny człowieka. W tym czasie rysik połączony z inną rośliną kreślił linię prostą. Zmiana kanałów aktywnej rośliny, wykazującej fale RSG, zachodziła jednocześnie ze zmianą adresata, któremu podmiot sugerował emocje na polecenie hipnotyzera. Takich prawidłowych zmian zachodzących w roślinie będącej obiektem emocji udawało się dokonywać wiele razy i za każdym razem RSG rejestrowano właśnie z tej rośliny, na którą była skierowana emocja badanego. Jak już wspomniano, schemat doświadczenia był prosty, ale za pomocą tego prostego eksperymentu udało się wprowadzić pewną jasność co do przyczyny wzajemnych oddziaływań informacyjnych między człowiekiem a rośliną. Udało się, przede wszystkim, wykluczyć hipotezy związane z erupcja substancji chemicznych, które miały wywoływać reakcje skórno-galwaniczne roślin. Hipotezy te wyłączała okoliczność, że rośliny znajdowały się praktycznie w jednakowej odległości od człowieka. W tych warunkach wyrzucane przez badanego substancje chemiczne musiałyby jednocześnie dotrzeć do obu roślin i jednocześnie wywołałyby u nich RSG. Na tej samej podstawie można było wykluczyć również hipotezę fizyczną, która uznawała zmianę temperatury ciała za przyczynę reakcji skórno-galwanicznej roślin. W taki sposób gruntowna krytyka ze strony naszych rzetelnych i życzliwych sceptyków doprowadziła do dokonania doświadczenia, które wykluczyło hipotezy, leżące na powierzchni i rozpatrywane jako najbardziej prawdopodobne. Przykład ten również jest nadzwyczaj pouczający. Świadczy bowiem o tym, że we wszelkich badaniach nad dziwnymi zjawiskami sceptycy są potrzebni, a nawet, w jakiejś mierze, niezbędni. Potrzebni są jednak sceptycy rzetelni, zainteresowani rozwojem naszej rzeczywistej wiedzy o świecie, nie zaś dowodzeniem swoich, z góry wykoncypowanych, hipotez. Doświadczenie kontrolne z przemiennym oddziaływaniem na dwie rośliny pozostawiło więc do rozpatrzenia tylko hipotezę najmniej prawdopodobną z punktu widzenia współczesnej nauki tradycyjnej. Hipoteza ta zakłada, że materialny nośnik wychodzącego od człowieka sygnału musi w sobie samym zawierać określoną strukturę obrazu tego żywego obiektu, do którego został skierowany. Tak więc obraz właśnie tej, a nie innej rośliny wywoływał reakcję danej rośliny. Wynika stąd, że w chwili zmiany swego stanu emocjonalnego człowiek generuje nie po prostu kod, jako martwą sekwencję symboli, lecz realizuje żywe kodowanie żywej istoty, żywego organizmu. Organizm ten oddziałuje ze swoim obrazem, zakodowanym w komunikacie, i w wyniku mamy reakcję skórnogalwaniczną właśnie danej, a nie jakiejś innej rośliny. Możemy tu na razie abstrahować od analizy materialnego nośnika obrazu. Być może w danym przypadku znów ma miejsce oddziaływanie wzajemne obrazu jako fali holograficznej i obiektu jako wyrażenia trwałej struktury falowej. Ta falowa hipoteza świata łatwo mogłaby wytłumaczyć stwierdzone w eksperymencie oddziaływanie. Istotne jest jednak to, że omawiane oddziaływanie jest faktem dostatecznie wyjątkowym. Zarejestrowane w naszych doświadczeniach zjawiska z całą oczywistością mówią także o barierach, które powstają na drodze badania oddziaływań bioinformacyjnych. Przecież do tego, by kreować fakt kontaktu między człowiekiem a rośliną, trzeba było, po pierwsze, za pomocą hipnozy wyłączyć oddziaływanie regulujące płatów czołowych badanego. po drugie zaś wywołać, z pomocą wciąż tej samej hipnozy, dostatecznie silne przeżycia emocjonalne. Ta ostatnia okoliczność świadczy o tym, że zarejestrowana postać oddziaływania informacyjnego wymaga dostatecznie silnej obsługi psychoenergetycznej.

68 Wstecz / Spis Treści / Dalej II.2. Biopole jako kanał percepcji Zjawisko, o którym będzie mowa w tym rozdziale, w tradycyjnej parapsychologii nosi nazwę widzenia skórnego", wrażliwości dermooptycznej" itd. We wszystkich tych nazwach skórę rozpatruje się jako pewien analog oka, przy czym podkreśla się zdolność skóry do odbioru wrażeń świetlnych. Kiedy ten czy inny badacz stosuje pojęcie widzenie skórne", ma on na myśli, że wśród receptorów skórnych istnieją takie odbierające komórki, które poza zdolnością odzwierciedlenia dotknięcia, ciśnienia czy temperatury posiadają jeszcze zdolność reagowania na fale świetlne. Wybiegając nieco naprzód, można stwierdzić, że taka hipoteza dermooptyczna przyniosła badaczom wielkie rozczarowanie. Wszelkie poszukiwania w skórze komórek zdolnych do odczuwania światła i barwy nie przyniosły rezultatów. Dlatego też zanim przystąpimy do opisu niektórych doświadczeń związanych z widzeniem skórnym, musimy złożyć oświadczenie, które na pierwszy rzut oka może wydać się paradoksalne. Oświadczamy mianowicie, że nie uznajemy zdolności skóry do percepcji światła. Gdy w omawianym przypadku mówimy o skórze, mamy na myśli układ komórek, tworzących powłokową warstwę organizmu. Ten układ sam przez się nie może odbierać światła. Mówiliśmy jednak wyżej, że przez skórę przenikają różne promieniowania organizmu, umożliwiające przyciąganie ładunków z otaczającej przestrzeni. Promieniowania te, a także ładunki, które jak świadczy teoria i praktyka akupunktury poruszają się po powierzchni skórnej, mogą wchodzić w różne stosunki z energią promieniowania świetlnego. Te oddziaływania wzajemne pól biologicznych i ładunków naskórnych oraz światła zdolne są zapewne do wzbudzania procesów, które, wywierając określony wpływ na receptory skórne, mogą w określonych warunkach wywoływać różne odczucia. Możemy więc mówić nie o widzeniu skórnym, lecz o percepcji przez skórę wzajemnych oddziaływań pól biologicznych i energii promieniowania świetlnego. W tym przypadku mamy więc do czynienia z przekształceniem biopól w kanał percepcji. Istnieją podstawy by sądzić, że taka funkcja biopól jest wielopostaciowa, i że przykłady tzw. widzenia skórnego są najprostszym przypadkiem funkcji percepcyjnej biopól. Bardziej złożony przejaw tej funkcji może stanowić np. jasnowidzenie na bliskie odległości, czytanie listów w zamkniętej kopercie itd. Można założyć, że wskazane polowe oddziaływania wzajemne promieni świetlnych z receptorami skóry mają miejsce nie tylko u fenomenów osób obdarzonych wyjątkowymi zdolnościami. Oddziaływania te, a więc także określone oddziaływania światła na receptory skórne, istnieją u każdego człowieka. Intensywność oddziaływania takiej dynamiki pól biologicznych na receptory skórne jest jednak na tyle mała, że daleko nie osiąga progów wrażliwości skórnej, tj. tej intensywności podrażnienia, która może wywołać odpowiednie odczucia skórne. Jak jednak wiadomo z psychofizjologii narządów zmysłów, w określonych warunkach wrażliwość każdego odbierającego narządu może ulec istotnemu zwiększeniu i te bodźce, które uprzednio nie były przez podmiot odbierane ze względu na małą intensywność, zaczynają być odbierane dostatecznie wyraźnie. Jak wykazały liczne doświadczenia psychofizjologiczne, najważniejszym warunkiem takiego zwiększenia wrażliwości jest układ wzmacniania, który sprawia, że wynik percepcji nabiera dla człowieka określonego znaczenia. Tak więc, można osiągnąć znaczne polepszenie ostrości wzroku w doświadczeniu, w którym za każdą niewłaściwą percepcję drobnych oddalonych przedmiotów badani są dotkliwie rażeni prądem. Jak przekonamy się dalej, kształtowanie tzw. wrażliwości dermooptycznej podporządkowane jest wszystkim prawidłowościom zwiększania wrażliwości na słabe bodźce podprogowe. W Związku Radzieckim podjęto badania tego zjawiska w połowie lat trzydziestych. N. B. Poznańska w pracy Wrażliwość skórna na promienie podczerwone i widzialne" ( Biuletyn biologii i medycyny eksperymentalnej", t. 2. zesz. 5, 1936) zawarła relację o doświadczeniach, w których pod wpływem długotrwałego treningu u badanych obserwowano obniżenie progów wrażliwości skóry na oddziaływanie energii promieniowania. Jest charakterystyczne, że takie zwiększenie wrażliwości zarejestrowano właśnie w odniesieniu do widzialnej części widma. Wykorzystując metodykę opracowaną przez N.B. Poznańską, cykl badań poświęconych powstawaniu tego efektu przeprowadził w latach radziecki psycholog Aleksiej Leontiew. Badania przeprowadzono w moskiewskim Instytucie Psychologii, który obecnie nosi nazwę Instytutu

69 Psychologii Ogólnej i Pedagogicznej Akademii Nauk Pedagogicznych ZSRR. Dla przeprowadzenia tych badań skonstruowano specjalne urządzenie, umożliwiające przepuszczanie światła przez wycięcie w stole. Badany musiał trzymać rękę na kluczu w taki sposób, by część jego dłoni znajdowała się nad wycięciem, przez które na skórę padało światło. Za pomocą tego urządzenia doświadczalnego przeprowadzono dwie serie eksperymentów. Podstawowy warunek pierwszej serii doświadczeń polegał na tym, by badany nic nie wiedział o oddziaływaniu świetlnym na skórę jego ręki. Komunikowano mu tylko, że będzie się z nim przeprowadzać doświadczenie z zakresu wrażliwości elektroskórnej. Całą uwagę badanego koncentrowano na kluczu oraz na tej okoliczności, że od czasu do czasu będzie się go razić prądem. Po odczuciu uderzenia prądem musiał zdjąć palec z klucza, lekko unosząc rękę lecz nie przemieszczając przedramienia, i znów położyć palec na kluczu. Przed uderzeniem prądem skórę ręki przez 45 sekund naświetlano przez szparę w stole. Po naświetleniu od razu włączano prąd. Schemat eksperymentów obejmował wyrobienie odruchu warunkowego na czas odstępy między poszczególnymi parami bodźców światło-prąd każdorazowo zmieniano. Odstępy te wahały się od 45 sekund do 6 minut. Jak podkreśla w swej pracy A. Leontiew, ta seria doświadczeń nawiązywała do klasycznego schematu eksperymentów z odruchami warunkowymi ruchowymi. Światło miało w danym przypadku spełniać funkcje bodźca warunkowego, natomiast prąd -bodźca bezwarunkowego. Gdyby w danym schemacie eksperymentów taki ruchowy bodziec warunkowy został ukształtowany, badany uzyskałby możliwość zdejmowania ręki z klucza i unikania w ten sposób uderzenia prądu: naświetlenie skóry byłoby dla niego sygnałem wstępnym. Doświadczenia tej serii dały jednak wynik całkowicie ujemny. Pomimo wielkiej liczby kombinacji ( ) ruchowy odruch warunkowy nie ukształtował się u żadnego z badanych. Ten negatywny rezultat zawiera jednak dostatecznie wielki ładunek informacyjny. Świadczy on o tym, że podnoszenie progów wrażliwości wymaga od człowieka aktywnego ustosunkowania się do danego bodźca; wymaga określonego nastawienia osobowości, ukierunkowania na percepcję, uważnej oceny swych odczuć powstających w toku doświadczenia. Jeżeli zaś człowiek nie wie, względem jakiego bodźca ma obniżać progi wrażliwości, jeżeli jest bierny względem tych czynności postrzegających, to procesu podnoszenia wrażliwości nie obserwuje się. W drugiej serii eksperymentów owa aktywna sytuacja poszukiwawcza, której brakowało w serii pierwszej, została właśnie stworzona. Przed badanymi postawiono dostatecznie wyraźne zadanie. Komunikowano im, że na kilka sekund przed uderzeniem prądem na skórę ich dłoni będzie się wywierać bardzo słabe oddziaływanie, które może być wykryte bynajmniej nie od razu. Jeżeli zaś badanemu uda się na czas stwierdzić to oddziaływanie i zdjąć z klucza palec, pozwoli to mu uniknąć uderzenia prądem. Ta sytuacja doświadczalna zmusiła badanych do przysłuchiwania się własnym odczuciom, lecz jednocześnie stwarzała dodatkową trudność metodyczną: badani mogli zacząć co chwila odrywać rękę w odpowiedzi na przypuszczalne odczucie. Dlatego wprowadzono warunek dodatkowy: w przypadku, gdy badany zdejmie rękę pomyłkowo (tj. w przerwie między oddziaływaniami) wówczas gdy tylko jego ręka znajdzie się na kluczu, otrzyma on słabe oddziaływanie ostrzegawcze, po czym nastąpi uderzenie prądem. Ten dodatkowy warunek miał posłużyć za informację zwrotną, pomagając badanym w znajdowaniu właściwych odpowiedzi. Pod wszystkimi innymi względami warunki doświadczenia pozostały nie zmienione 9). Wyniki tej nowej serii eksperymentów były wprost przeciwne rezultatom serii pierwszej. W końcu serii badani zdejmowali w odpowiedzi na działanie promieni widzialnych rękę z klucza, bądź zupełnie nie wykazując przy tym reakcji błędnych, bądź myląc się tylko sporadycznie. Na przykład badana Frid. zaczęła prawidłowo zdejmować rękę z klucza po 139 kombinacjach (po dwunastym doświadczeniu). W 34 doświadczeniu badana ta przy całkowitym braku reakcji błędnych wykazała przy 18 oddziaływaniach 7 prawidłowych zdjęć ręki oraz 11 sygnałów pominiętych (z następującym uderzeniem prądem). Wynik ten nie jest absolutny, a jednak siedem poprawnych reakcji na światło widzialne przy dostatecznie przypadkowym czasie nadawania sygnałów może świadczyć o tym, że sygnały świetlne wywoływały u badanej odczucia dostatecznie wyraźne. Warto tu przytoczyć przykłady jeszcze dwóch badanych. Badana Sim. przeszła uprzednio pierwszą serię doświadczeń. Ponieważ 300 kombinacji pierwszej serii nie dało żadnych wyników, wzięła udział w serii drugiej. W tych nowych warunkach badana zaczęła odpowiadać prawidłowo już po 40 kombinacjach. 80 kombinacji wystarczyło, by liczba dobrych odpowiedzi znacznie przewyższyła liczbę

70 błędów. Wreszcie w końcu doświadczenia, podczas 34 eksperymentu badana wykazała 9 dobrych odpowiedzi i 4 sygnały pominięte, przy całkowitym braku reakcji błędnych. Najbardziej spektakularny rezultat uzyskano z badanym Gur. Już w dziewiątym doświadczeniu zarejestrowano u niego 6 właściwych zdjęć ręki, dwa sygnały opuszczone i jedną reakcję błędną. W dalszych doświadczeniach badany ten wykazywał rezultaty bardzo ustabilizowane: 5-6 reakcji prawidłowych, 2 3 sygnały opuszczone oraz od 0 do 2 błędów w każdym eksperymencie. Przeprowadzone przez A. Leontiewa dwie serie eksperymentów uzasadniają dwa wnioski, bezwzględnie znaczące zarówno dla psychologii, jak i parapsychologii. Wniosek pierwszy jest związany ze stwierdzeniem zasadniczej możliwości kształtowania zdolności człowieka do reagowania na naświetlanie skóry światłem widzialnym. Drugi istotny wniosek z tych badań polega na tym, że zdolność ta kształtuje się nie w każdych warunkach, a doniosłym momentem psychicznym jest określone nastawienie osobowości na percepcję słabych oddziaływań. Te wnioski i otrzymane dane doświadczalne mają bardzo duże, zasadnicze znaczenie dla analizy problemu stosunku między psychologią naukową a dziedziną parapsychologii. Fakt tradycyjnie rozpatrywany jako fakt parapsychologiczny został odtworzony w warunkach laboratorium psychologicznego i poddany badaniu doświadczalnemu za pomocą metod psychologii tradycyjnej. Badanie to świadczy przy tym nie tylko o możliwości połączenia dziedziny parapsychologii z zasadami i metodami badań przyjętymi w psychologii naukowej, ale i o konieczności takiego połączenia. Tak więc reakcja na światło widzialne kierowane na skórę człowieka istnieje, i praktycznie z większym czy mniejszym powodzeniem może zostać ukształtowana u większości ludzi w warunkach laboratorium psychologicznego. Fakt ten został obiektywnie zarejestrowany w doświadczeniach N.B. Poznańskiej i Aleksieja Leontiewa. Co jednak stanowi psychiczną, by tak rzec, subiektywną podstawę tego faktu? Organizując omawiane badanie A. Leontiew miał na celu prześledzenie warunków kształtowania nowego rodzaju wrażliwości. Wrażliwość dermooptyczna jest właśnie, zdaniem Leontiewa, tego rodzaju nową strukturą psychiczną. Nie wdając się w analizę ogólnych założeń koncepcji Leontiewa co do powstawania nowych form wrażliwości i uważając wypunktowane przez autora warunki psychiczne powstawania nowych struktur sensorycznych za zasługujące na uwagę, musimy jednak uzyskać jasność co do tego, na ile omawiany rodzaj wrażliwości jest z subiektywnego punktu widzenia rzeczywiście nowy dla człowieka. Inaczej mówiąc, dla stwierdzenia przyrodniczej, w tym psychicznej natury tego zjawiska parapsychicznego niezbędne jest wyjaśnienie, czy rzeczywiście u człowieka w toku eksperymentów powstało widzenie skórą. Widzenie nie w cudzysłowach, lecz rzeczywiste widzenie w jego ujęciu subiektywno-psychicznym. A wiec, czy osoba badana przez Leontiewa, poddana specjalnemu treningowi, doznawała odczuć właśnie wzrokowych, a nie jakichś innych. Jeżeli w aspekcie subiektywno-psychicznym badani istotnie mieli specyficzne odczucia wzrokowe, to mamy tu do czynienia z rzeczywiście nową wrażliwością. Jeżeli zaś takich odczuć wzrokowych w subiektywnej specyfice tej modalności brak, wtedy musimy szukać innego wyjaśnienia fizycznego i psychicznego podłoża zaobserwowanych w tych eksperymentach wrażliwości. Dla wyjaśnienia tej specyfiki psychicznej sięgnijmy do zawartych w pracy Leontiewa subiektywnych sprawozdań osób badanych. Oto jak autor charakteryzuje całość tych subiektywnych relacji: Jeżeli odrzucimy pierwsze, czysto nieokreślone ( tak po prostu, coś się wydało...") i bardzo różnie brzmiące odpowiedzi w warunkach, gdy zdejmowanie ręki było jeszcze w większości przypadków błędne, to świadectwa badanych zarówno w tej serii, jak i w seriach innych badań przeprowadzonych później, sprawiały wrażenie opisujących przeżycia nieswoiste. Różnica polega jedynie na sposobie opisania tego przeżycia" (cytowana książka Leontiewa, s. 73). Analiza sprawozdań samych osób badanych pozwala jednak na wyciągnięcie wniosku, że wszystkie doznane przez nich w chwilach naświetlania skóry odczucia były w sposób bardziej lub mniej wyraźny związane ze specyfiką właśnie wrażliwości skórnej: poczułem przepływ w dłoni", jak gdyby lekkie dotknięcie skrzydła ptaka", nieznaczne drżenie", jakby przebieranie jakieś...", jak wietrzyk" (tamże). W jednej z dalszych serii eksperymentator pyta badaną: W jakich warunkach zdejmuje pani rękę?" Badana: Jeżeli ręka wilgotna, to jakby suszy, a jeżeli ręka nie wilgotna, to czuję jakby lekkie dotknięcie, a potem jakby wietrzyk taki lekki..." (s. 98). Później, gdy przeprowadzano eksperymenty z różnicowaniem światła czerwonego i zielonego, badani bynajmniej nie wprost wskazywali na wzrokową modalność swych odczuć. Przytoczymy tu

71 materiały, z których wynika, że kolory są subiektywnie rozróżniane według intensywności oddziaływania jakiegoś czynnika na skórę: Myślę, że czerwony, bo coś bardzo słabo", Czerwony wolno idzie" (s. 108). Niektóre z badanych osób próbowały rozróżnić kolory według parametru termicznego, chociaż eksperyment specjalnie był zaaranżowany w taki sposób, by wykluczyć jakiekolwiek odczuwanie cieplne na skórę. Orientacja na odczucia cieplne miała w tym przypadku jeden tylko sens recepcja cieplna jest jedną z odmian recepcji skórnej. W taki sposób dane psychologii subiektywnej nie mogą świadczyć o kształtowaniu wrażliwości od nowa, o powstawaniu pewnego rodzaju fotorecepcji w psychicznej specyfice jej modalności. Jest to zapewne jeden z tych przypadków, gdy materiał psychologii subiektywnej rzuca światło na charakter i specyfikę obiektywnych procesów fizycznych, które zachodzą w przestrzeni około-skórnej i bezpośrednio na powierzchni skóry w chwili padania na nią promieni świetlnych i które wywołują swoiste odczucia skórne wrażenie dotknięcia, ciepła itd. Tak więc fotorecepcja skórna jako taka, w swej jakościowo psychicznej specyfice nie istnieje. Inaczej mówiąc, w toku eksperymentów, w skórze badanych nie powstały specjalne komórki zdolne do odczuwania światła, ani nie ukształtował się układ przewodzących dróg nerwowych, którymi do odpowiednich obszarów mózgu muszą docierać impulsy niosące wrażenia wzrokowe. Stąd byłoby oczywiście z gruntu błędne mówienie o fotorecepcji skóry jako o podłożu reakcji człowieka na oddziaływanie skórno-świetlne. W związku z powyższym bardziej prawdopodobna staje się hipoteza, wysunięta na początku rozdziału, a zasadzająca się na psychoenergetycznej funkcji skóry. Tu trzeba raz jeszcze przypomnieć istotę tej hipotezy. Padające na skórę fotony oddziałują wzajemnie również, z tymi ładunkami, które zjawiły się w przestrzeni okołoskórnej. Ten czysto fizyczny proces wywiera tak słabe oddziaływanie na skórę, że większość ludzi go nie zauważa. Sytuacja specjalnego wytrenowania wrażliwości skórnej, która miała miejsce m.in. w eksperymentach Aleksieja Leontiewa, te oddziaływania fizyczne, polowe przekształca w nadprogowe. W efekcie takt padania promienia świetlnego na skórę zaczyna być odczuwany. Charakter odczuć, przeżywanych przez osoby badane w tych doświadczeniach, świadczy bezpośrednio o tym, że podczas reakcji człowieka na podrażnienie świetlne skóry pobudzane są nie jakieś odrębne fotoreceptory skóry, lecz zwykłe skórne komórki odbierające. Przytoczone tu fakty prowadzą nas do problemu szerszego, który już w pełni zalicza się, przynajmniej jak dotąd, do dziedziny parapsychologii, a mianowicie do problemu pól biologicznych jako kanałów percepcji. Zanim jednak szerzej rozpatrzymy ten problem, przytoczymy niektóre fakty, również zaliczane, zgodnie z tradycją parapsychologiczną, do dziedziny widzenia skórnego". Są to fakty związane z badaniem znanego radzieckiego fenomenu, Róży Kuleszowej. Materiał ten różni się od wyżej przytoczonego przede wszystkim tym, że zdolność Róży Kuleszowej do odbierania skórą różnych oddziaływań świetlnych ujawniła się od samego początku prowadzonej przez nią pracy nad sobą w zakresie kształtowania zdolności rozróżniania kolorów skórą. W czasopiśmiennictwie naukowym naszego kraju Róży Kuleszowej poświęcono dostatecznie dużo miejsca. W publikacjach tych nie brakowało ani entuzjastycznych ocen, ani demaskacji. Niektóre wprost wskazywały na godne ubolewania przypadki, gdy ta posiadaczka rzadkich zdolności wręcz podglądała przedmioty, które powinna była rozpoznawać za pomocą skóry, bez jakiejkolwiek kontroli wzrokowej. W tych demaskatorskich publikacjach, niestety jak najprawdziwszych, nie uwzględnia się tej prawdy psychologicznej, że człowiek dysponujący fenomenalnymi zdolnościami bynajmniej nie zawsze jest w stanie dowolnie sterować tymi zdolnościami. Przed Kuleszową otworzyły się możliwości wystąpień estradowych, jej osoba stała się głośna i wszystko to wymagało wysokiego poziomu funkcjonowania odpowiednich układów organizmu. Jednak poziom ten, jak wiadomo, podlega wahaniom i nerwowo chory człowiek ze względów prestiżowych lub dla dodatkowych zarobków może uciec się do prymitywnych wybiegów, godnych raczej politowania niż potępienia. O rzeczywistej zdolności Róży Kuleszowej do rozróżniania kolorów poprzez skórę palców przekonał nas eksperyment, przeprowadzony przez znanego na świecie moskiewskiego specjalistę psychofizjologii barwnego widzenia prof. J.B. Rabkina. Badacz ten skonstruował specjalny przyrząd, do którego lunety można kierować promienie (widma widzialnego) o dowolnej długości fali. Długość fali zmieniano za pomocą drążków z odpowiednimi oznaczeniami. Za pomocą spektroanomaloskopu Rabkina można badać widzenie barwne w taki sposób, że osoba badana nie wie, jaką długość fali nastawia eksperymentator.

72 Luneta spektroanomaloskopu zakończona jest okularem o średnicy tak małej, że można go całkowicie przykryć opuszkiem palca wskazującego. W doświadczeniach z Różą Kuleszową, zamiast patrzeć przez okular zamykała go ona palcem wskazującym. Oczy Róży były oczywiście zawiązane, zresztą zobaczyć przekazywany przez przyrząd kolor można było jedynie przy przyłożeniu oka do okularu. Sam Rabkin nastawiał na drążkach, znajdujących się poza polem widzenia badanej, różne długości fal, pytając Różę, jaki kolor odbiera. W rezultacie doświadczenia powstał protokół, w jednej rubryce którego figurowały oznaczenia długości fal w kolejności ich rzutowania, w drugiej zaś wymieniane przez Różę widzialne kolory. W protokole nie było ani jednego błędu. Doświadczenie to, wykonane z zastosowaniem precyzyjnego przyrządu widmowego, nie pozostawiło żadnych wątpliwości co do rzeczywistego istnienia tak zwanego widzenia skórnego. Mówiąc o demaskowaniu Róży Kuleszowej, podkreśliliśmy pewien negatywny aspekt pracy z fenomenami. Badania fenomenów mają jednak także inny aspekt bezspornie pozytywny. Jest on związany z tym, że ludzie ci z całą oczywistością wykazują takie zdolności psychiczne, które u badanych zwykłych ludzi są zawoalowane. W badaniach takich ukrytych zdolności, mając do czynienia z fenomenami, uczeni nie muszą poświęcać wiele czasu na ich wykrycie i skomplikowany, długotrwały trening. W przypadku Róży Kuleszowej jej zdolności, jak i u osób badanych przez A.N. Leontiewa, ujawniły się w całej rozciągłości w efekcie treningu. Trenowała jednak sama, bez pomocy z zewnątrz. Odbywało się to w internacie dla niewidomych, w którym pracowała. Zainteresował ją proces czytania przez niewidomych specjalnie przygotowanego tekstu i postanowiła nauczyć się czytania zwykłego tekstu przy pomocy palców. Można przypuścić, że posiadała pewne zdolności w tej mierze, m.in. wysoką wrażliwość skórną, w związku z czym umiejętność widzenia skórnego" zdobywała znacznie krócej, niż inni ludzie. Być może sprzyjały temu także te cechy jej układu nerwowego, które były związane z jej podstawową chorobą nerwową padaczką. W każdym razie, kiedy Różą Kuleszową zajęli się badacze, jej fenomenalna zdolność widzenia skórą" osiągnęła wysoki poziom ukształtowania i dla jej zbadania nie był potrzebny jakiś specjalny trening. Fenomen widzenia skórnego został szeroko opisany i to nie tylko w doświadczeniach z Różą Kuleszową. Dlatego też nie będziemy szczegółowo relacjonować licznych badań, zatrzymamy się tylko na tych wynikach doświadczalnych i teoretycznych, które są interesujące z punktu widzenia mechanizmów percepcji polowej. Tak więc, w omawianych doświadczeniach jeszcze wyraźniej wystąpiło zróżnicowanie kolorów w terminach, zakładających ich odbiór za pomocą właśnie wrażliwości skórnej. Kolor czerwony Kuleszową charakteryzowała np. jako krzyżyki czy linię falistą, żółty jako pewnego rodzaju chropowatość, zielony jako pionowe i poziome pałeczki, błękitny jako kreseczki poprzedzielane ziarenkami itd. Inaczej mówiąc, w danym przypadku, jak zresztą i w doświadczeniach opisanych wyżej, kolor zgadywano poprzez specyfikę psychiczną odczuć skórnych. Kuleszową została zbadana przez grupę uczonych uralskich, którzy w różnych modyfikacjach eksperymentu próbowali określić i zanalizować jej właściwości medyczne i psychiczne. Uczeni ci to m.in. Abram Nowomiejski, Józef Goldberg, N.l. Kolesnikow, J.M. Filimonow, W.N. Biełousow, M.M. Kożewnikow 10). Interesujące są zebrane przez tych badaczy dane, pozwalające na porównanie zdolności Kuleszowej do rozróżniania barw skórą ze wzrokiem. Bliskość do spostrzegania wzrokowego ujawniła się w tym, że zdolność ta podporządkowana jest prawom mieszania barw i kontrastu, jak również w tym, że w eksperymentach z Kuleszową można było zaobserwować iluzje typu złudzeń optycznych. Całość tych faktów zdaje się wykazywać prawdopodobieństwo hipotezy fotoreceptorowej. W tych samych badaniach zarejestrowano jednak inne fakty, które nie mogą być wytłumaczone z teoretycznych pozycji spostrzegania wzrokowego. Okazało się, że tak zwana wrażliwość dermooptyczna ma cechy zasadniczo różniące ją od percepcji wzrokowej. Można do nich przede wszystkim zaliczyć zdolność przenikającą, tj. zdolność Kuleszowej do rozpoznawania koloru, a nawet przedmiotów poprzez różne przekładki. Oprócz tego zarejestrowano u niej zdolność rozróżniania kolorów w całkowitej ciemności i czytania" palcami napisów sporządzonych atramentem sympatycznym. Napisy te zostały wykonane na białym papierze mlekiem z dodatkiem cukru i bezbarwnej soli. Jak wiadomo, napisy tego rodzaju w przypadku zwykłego wzroku nie są odbierane przez oko. Kule-szowa natomiast rozróżniała je palcami, nie dotykając papieru, z odległości 1,5-2 cm.

73 Te i inne fakty eksperymentalne pozwoliły niektórym badaczom (M.M. Kożewnikow) na sformułowanie elektromagnetycznej hipotezy reakcji skóry na światło. Według tej hipotezy, zabarwiony obiekt, napromieniowany określonymi rodzajami energii elektromagnetycznej wzbudzonej przez naświetlanie, wywołuje lub zmienia istniejącą polaryzację cząsteczek powierzchni odbierających skóry, co stanowi źródło podrażnienia odpowiednich receptorów skórnych. Proces ten prowadzi do kształtowania swoistego subiektywnego opartego na skórnych odczuciach obrazu odzwierciedlanego obiektu. Hipoteza ta jest w istocie zbliżona do naszej hipotezy spostrzegania polowego. Należy tu tylko uwzględnić, że ostateczne zbudowanie teorii reakcji skórnej na optyczne cechy odzwierciedlanych obiektów możliwe jest jedynie z uwzględnieniem psychoenergetycznych właściwości skóry, których fundamentalne znaczenie wykazuje się w odpowiednich rozdziałach pracy. Należy następnie mieć na względzie, że tak zwane widzenie skórne to jedynie szczególny przypadek percepcji polowej. Do tej grupy ukrytych zdolności człowieka należy zaliczyć także widzenie przenikające przez przekładki, o czym już była mowa, oraz zdolność do odzwierciedlania poprzez powierzchnię skórną różnych układów żywego organizmu. Taka zdolność diagnostyczna, jak i odróżnianie barw przez skórę palców, może być ukształtowana w specjalnych eksperymentach. Jednak w postaci ukształtowanej najlepiej jest badać ją u fenomenów, które od początku posiadały określone zdolności i rozwijały je w codziennej praktyce. Jednym z najzdolniejszych diagnostów spośród tych, których zdarzyło się nam zaobserwować, był mieszkaniec Moskwy Władimir Iwanowicz Safonow, który przy pomocy rąk nie tylko stawiał diagnozę, ale i skutecznie leczył wiele ludzi. Postępowanie diagnostyczne Safonowa wyglądało zazwyczaj w następujący sposób. Badany stawał zwykle w odległości około trzech czwartych metra od diagnosty. Diagnosta przesuwał dłonie od góry do dołu wzdłuż kręgosłupa albo środkowej linii piersi. Dłonie trzymał przy tym w odległości 5-6 centymetrów od pacjenta. Po niedługim badaniu Safonow wskazywał na te miejsca ciała, w których, jak mówił, znajdują się pewne niezrównoważenia. Rezultaty takiej diagnostyki z reguły okazywały się zbieżne z tym, co wiedział o swych chorobach sam pacjent. W swym subiektywnym sprawozdaniu Safonow podkreśla, że kiedy przesuwa dłonie nad zdrowymi obszarami ciała, nie ma żadnych doznań, w zdrowych układach organizmu istnieje jego zdaniem równowaga między komponentami dodatnimi a ujemnymi. Naruszenie tej równowagi wywołuje swoiste wrażenie, które stanowi właśnie sygnał o zakłóceniu pracy układu. Różnice w tych swoistych odczuciach polowych pozwalają Safonowowi na określenie nasilenia choroby. Istnieją takie naruszenia równowagi, które odbiera on jako jakąś rozmazaną warstwę. Takie stosunkowo lekkie doznania powstają podczas badania np. osób, cierpiących na nieżyt górnych dróg oddechowych. Wrzód żołądka odczuwa jako bliznę, natomiast nowotwór stwarza wyraźny obraz otworu czy, jak mówi sam diagnosta, dziury". Safonow opisuje przypadek diagnostyki dotyczącej chorych na raka w mieście, do którego przybył kiedyś służbowo (przez dłuższy czas pracował w przedsiębiorstwie budowlanym). Lekarze miejscowego szpitala, dowiedziawszy się o jego zadziwiającej umiejętności rozpoznawania różnych chorób, postanowili wykonać z nim doświadczenie. Zaprosili go do szpitala i zapoznali z trzema chorymi kobietami, z których jedna miała złośliwy nowotwór macicy. Safonowowi udało się nie tylko wskazać chorą cierpiącą na raka, ale też określić granice nowotworu, oczywiście, wciąż za pomocą tej samej percepcji polowej, bez dotykania ciała pacjentki. Mówił, że stwierdzenie nowotworu u tej chorej było łatwe, gdyż nowotwór rakowaty zwykle promieniuje bardzo intensywnie. Wystarczy zbliżyć dłoń do odpowiedniej części ciała, a na dłoni można bez trudu kreślić zarysy nowotworu złośliwego. Nie ograniczając się do sporadycznych obserwacji zdolności diagnostycznych Safonowa, przeprowadziliśmy z nim doświadczenie masowe. Uczestniczyło w nim dwunastu pracowników instytutu, wśród których byli zarówno ludzie zupełnie zdrowi, jak i chorzy cierpiący na najróżniejsze dolegliwości. W odróżnieniu od innych eksperymentów psychologicznych, doświadczenie to dało wynik absolutny wszystkie choroby zostały rozpoznane całkowicie poprawnie. Z nie mniejszą pewnością Safonow wskazał też ludzi zupełnie zdrowych. Jest znamienne, że właśnie Safonow, wykazujący bezsporną zdolność do recepcji polowej, ujawnił także dostatecznie wyraźnie zdolność do tzw. widzenia skórnego. Wyrazem tych zdolności było to, że z dużą dokładnością rozróżniał granice stykających się ze sobą barwnych kwadratów, przykrytych z góry nieprzezroczystą przekładką.

74 Tym razem dwa przejawy niezwykłej wrażliwości stwierdzono u jednej osoby. Okoliczność tę można potraktować jako dowód świadczący o jedności mechanizmów widzenia skórnego" i tej formy zdolności diagnostycznej, którą zwykło się określać jako diagnostykę paranormalną. Różnice między tymi zdolnościami nie są istotne. Wiążą się one zapewne z ukierunkowaniem recepcji polowej, która określa stopień zdolności przenikającej tego kanału spostrzegania. W tym przypadku nie można oczywiście nie uwzględniać istotnych różnic w rozpoznawanych obiektach. Diagnostyka polowa układów organizmu związana jest z percepcją obiektów żywych, posiadających promieniowania własne. Tymczasem w przypadku widzenia skórnego" odbierane są pozbawione promieniowań własnych obiekty nieożywione. Jeżeli w pierwszym przypadku spostrzeganie stanowi proces wzajemnego oddziaływania pól różnych układów żywych, to warunkiem widzenia skórnego" jest uprzednie napromienienie obiektu nieożywionego biopolem własnym. W tym ostatnim przypadku proces percepcji związany jest ze swego rodzaju lokacją. O polowym charakterze niezwykłych form percepcji świadczy też przykład przenikającej percepcji koloru, który udało się nam zaobserwować u Borysa Władimirowicza Jermołajewa. O człowieku tym, posiadającym cały zespół zadziwiających zdolności, będzie mowa jeszcze w dalszym ciągu wywodów, w rozdziale o telekinezie. Tu należy wspomnieć o silnym promieniowaniu, wydzielanym przez jego skórę. Promieniowanie to dostatecznie wyraźnie jonizuje otaczającą przestrzeń. Ta radiacyjna funkcja skóry wiąże się zapewne z telekinetycznymi zdolnościami Jermołajewa, m.in. z jego zdolnością do utrzymywania przedmiotów zawieszonych pod rękami, bez dotykania ich. Zdolność skóry Jermołajewa do przenikającego spostrzegania została zarejestrowana w wielu doświadczeniach z kartami do gry. Doświadczenia te przeprowadzano zwykle w sposób następujący. Któryś z obserwatorów spośród osób kontrolujących eksperyment, zwykle fizyków, przynosi ze sobą świeżo kupioną i zapieczętowaną talię kart do gry. Karty te, po dokładnym roztasowaniu, kładzie się na stole, po czym zaprasza się do pokoju Jermołajewa. Jermołajew podchodzi do stołu i przesuwa dłonią nad górną kartą, która podobnie jak wszystkie inne karty w talii, leży koszulką do góry. Po takim zbadaniu górnej karty Jermołajew prosi osobę kontrolującą doświadczenie o przełożenie jej na lewo lub na prawo. Następnie przesuwa dłoń nad następną kartą itd. W wyniku takiego systematycznego postępowania, w toku którego Jermołajew ani razu nie dotyka kart, cała talia zostaje rozłożona na dwie części. Jermołajew oświadcza, że część prawa powinna zawierać karty czerwone, a lewa czarne. Zazwyczaj w doświadczeniu tym ma miejsce jeden lub dwa błędy: z reguły z asami (np. As pik okazuje się w czerwonej połowie talii). Asy mają mało koloru, mówi Jermołajew, zawsze z nimi się mylę". Oczywiście, kontrolerzy doświadczenia jak najskrupulatniej pilnują, by badany nie miał ani razu możności porównania koszulki jakiejś karty z jej walorem. Co więcej, przez cały czas trwania doświadczenia Jermołajew ani razu nie ma możliwości wzięcia kart do ręki, ani nawet dotknięcia talii czy pojedynczej karty. Wszystkie przytoczone tutaj i liczne inne materiały zdecydowanie świadczą o tym, że spostrzeganie polowe za swą podstawę informacyjno-fizyczną ma zjawiska, scharakteryzowane powyżej jako psychoenergetyczna funkcja skóry. U zwykłego człowieka progi wrażliwości skórnej są dostatecznie wysokie, a promieniowania skórne zbyt słabe, by mógł korzystać ze swych, związanych ze skórą, pól biologicznych jako kanału percepcji. Oprócz tego zbilansowanie promieniowań różnych znaków, by tak rzec równowaga energetyczna, również nie pozwala większości ludzi na wykrycie u siebie polowego kanału recepcji. Badanie ludzi o fenomenalnych zdolnościach lub zorganizowanie specjalnego treningu pozwala jednak na stwierdzenie realnego istnienia tego kanału. Co zaś się tyczy koncepcji psychoenergetycznej, to koncepcja ta pozwala na włączenie przejawów spostrzegania polowego do systemu psychologii i fizyki, do jednolitego systemu współczesnego przyrodoznawstwa.

75 Wstecz / Spis Treści / Dalej II.3. Psychokineza Psychokinezę nierzadko określa się jako zdolność człowieka do oddziaływania na różne przedmioty za pomocą wysiłku myślowego. Uważa się przy tym, że działa sam akt czystej myśli, która będąc pewnym tworem niematerialnym, wywiera wpływ na materialne przedmioty lub procesy. Taki punkt widzenia jest oczywiście niesłuszny i w żadnej mierze nie może odpowiadać zasadom przyrodoznawstwa materialistycznego, na którego podstawie należy analizować zjawiska zaliczane do parapsychologii (patrz dalej, część III). W danym przypadku chodzi niewątpliwie o wpływ wywierany na materialne przedmioty przez czynniki również materialne -pola, cechy przestrzeni, ładunki itp. Takie bardzo specyficzne oddziaływania materialne są jak najściślej związane ze stanami psychicznymi i z procesami myślenia, skierowanego na te czy inne obiekty. Pomimo takiej roli psychiki, natury efektu psychokinetycznego należy doszukiwać się nie w czystej myśli", lecz w materialnych procesach, w których materializuje się aktywność psychiczna, i które stanowią materialną podstawę myślenia. Co się zaś tyczy problemu określenia materii myśli, to jest to jeden z największych problemów współczesnego przyrodoznawstwa. Rozwiązanie tego problemu jest niezbędne dla rozumienia mechanizmów parapsychologii w tym samym stopniu, jak dla rozwiązania problemu materialnego podłoża psychiki. Ze wszystkich znanych zjawisk parapsychicznych psychokineza wywiera chyba największe wrażenie na przedstawicielach nauk przyrodniczych, szczególnie zaś na fizykach. Istotnie, obserwacja takich zjawisk jak zawisanie niewielkiego przedmiotu w powietrzu pod rękami na tyle przeczy wielu prawom fizycznym obrazu świata, że fizyk raczej zgodzi się nie wierzyć własnym oczom, niż dopuścić realność takiego heretyckiego zjawiska. Przecież z obserwacji tej wynika co najmniej naruszenie prawa ciążenia powszechnego w tej postaci, w jakiej prawo to zostało sformułowane przez Newtona jednego z twórców nauki współczesnej. Z istnienia takiego zjawiska można wyciągnąć wniosek, że człowiek, posiadający nikłą masę, przynajmniej w stosunku do planet Układu Słonecznego, zdolny jest do generowania pewnych pól, pozwalających mu pokonywać przyciąganie ziemskie. Jest to na tyle nieprawdopodobne, że na temat psychokinezy wolą nie wypowiadać się nawet pisarze fantaści. Zjawisko to nie mieści się więc w ramach fantastyki naukowej. Po prostu nie powinno istnieć, a więc istnieć nie może. Można tedy zrozumieć, jak nieswojo czują się autorzy niniejszej pracy, którzy mieli możność bezpośrednio i z bliska obserwować psychokinezę. Nie mogą nawet zwalić wszystkiego na złudzenie czy halucynację hipnotyczną, gdyż fakty zawieszania przedmiotów zostały zarejestrowane przez aparaturę filmową i fotograficzną. Jedyne, co pod naciskiem faktów pozostaje autorom, to uznać jednak istnienie tego dziwnego zjawiska, a wraz z tego rodzaju heretyckim uznaniem przyznać, że obraz świata, kreślony przez współczesne przyrodoznawstwo, jest niekompletny. Co prawda, należy tu wprowadzić pewne ograniczenia. Obserwowaliśmy bynajmniej nie wszystkie postaci psychokinezy znane z literatury. A tymczasem jest ich niemało. I tak, istnieją świadectwa, że zdarzają się takie formy psychokinezy, które nie wymagają od podmiotu żadnego szczególnego napięcia. Przemieszczanie, a nawet zawieszanie przedmiotu w powietrzu jest dokonywane w tych przypadkach za pomocą wzroku, albo przez wyciąganie rąk w kierunku obiektów. Do tych form psychokinezy można zaliczyć oddziaływanie na wypadnięcie określonej ścianki kości do gry podczas jej rzucania. Takiej psychokinezy, którą można określić jako wyższą, sami nie zarejestrowaliśmy. Wszystkie bezpośrednio przez nas zaobserwowane przypadki efektu psychokinetycznego, tak czy inaczej, związane były z energetyczną funkcją skóry. Przedmioty, na które działał podmiot, oraz przestrzeń okołoskórna w takich doświadczeniach bywały nasycone ładunkami elektrycznymi. Z reguły sam eksperyment psychokinetyczny był poprzedzany pewną fazą, podczas której podmiot nastrajał się na uczestnictwo w eksperymencie. Na tym wstępnym etapie człowiek, wykazujący fenomenalne zdolności, jak gdyby namacywał drogę do opanowania procesów, które powinny zostać włączone do eksperymentów. Ten proces włączania z reguły wywoływał u podmiotów specyficzne napięcie emocjonalne, uczucie powstające zazwyczaj podczas rozwiązywania złożonego zadania metodą ślepych poszukiwań.

76 Właściwy efekt psychokinetyczny powstaje po takiej fazie wstępnej, osiągając swe maksimum mniej więcej po niepełnej godzinie pracy. Później następuje faza zmęczenia, charakteryzująca się zmniejszaniem się efektu i narastaniem negatywnych przeżyć w samopoczuciu podmiotu. Uwzględniając takie napięcie czynnościowe, należy zalecić baczne obserwowanie eksperymentu, z tym by przerwać go przy pierwszych objawach zmęczenia. Jako pierwszą w naszych doświadczeniach z psychokinezą badaliśmy pracownicę jednego z moskiewskich instytutów naukowo-badawczych, która życzyła sobie, by w publikacjach oznaczano ją inicjałami A. W. W stosunkowo krótkim czasie potrafiła ona swymi promieniowaniami biologicznymi naprowadzać dość duży ładunek elektrostatyczny na okrągłe obiekty leżące na powierzchni szkła organicznego. W wyniku tego oddziaływania przedmioty (np. aluminiowy futerał do cygar) zaczynały toczyć się po szklanej powierzchni. Zorganizowaliśmy specjalny eksperyment dla wyjaśnienia, w jakiej mierze A. W. zdolna jest dowolnie sterować swym polem. W tym celu na powierzchni szkła organicznego kładziono obok siebie dwa futerały do cygar. A.W. przesuwała rękę nad futerałami, które zaczynały poruszać się zgodnie z instrukcjami eksperymentatora raz lewy, a raz prawy. Natomiast ruch ręki w obu przypadkach pozostawał taki sam. Doświadczenie to wykazało, że A. W. była zdolna do sterowania uzewnętrznianiem swego biopola jonizującego powietrze w okolicy szkła i rąk. Jeszcze większy efekt jonizacyjny miał miejsce pod kloszem ze szkła organicznego, gdy na stosie książek również były umieszczone różne przedmioty, mogące przetaczać się z miejsca na miejsce. W tym przypadku siłą poruszającą są ładunki elektrostatyczne, które w dużej ilości pojawiają się na przemieszczanych przedmiotach i szkle organicznym. Co się zaś tyczy funkcji własnej biopól A.W., to promieniowania te pełniły w doświadczeniu rolę czynnika zdolnego do jonizowania powietrza, generowania ładunków elektrycznych w odpowiedniej strefie około rąk. W tym doświadczeniu z całą wyrazistością ujawnia się ów stosunek wzajemny między polami organizmu a procesami bioelektrycznymi, który w ogóle jest charakterystyczny dla układów biologicznych. Biopola rodzą elektryczność. Ta prawidłowość pozwala na wniosek odwrotny dynamika procesów elektrycznych, zachodzących w tym czy innym układzie organizmu, pozwala na uzyskanie pewnego wyobrażenia o procesach elektrycznych, mających miejsce w układzie. Zarejestrowaną w eksperymentach z A.W. postać psychokinezy można określić jako indukowaną postać elektrostatyczną. Jest to najsłabiej wyrażona postać psychokinezy. Istotnie silniejszym źródłem promieniowania okazała się Nina Kułagina, również zdolna przede wszystkim do przemieszczania przedmiotów po określonej powierzchni. Doświadczenia, przeprowadzone z Kułagina przez leningradzkiego naukowca G. A. Siergiejewa, są dostatecznie dobrze znane, dlatego też omówimy tu krótko tylko niektóre cechy dokonanych eksperymentów. Należy przede wszystkim podkreślić niezwykle istotny fakt, że skóra Kułaginej jest na tyle silnym źródłem promieniowania biologicznego, że Kułagina może naświetlić zamkniętą w kopercie błonę fotograficzną samym zbliżeniem rąk do koperty.

77 Rys. 9. Świadectwem uzewnętrzniania się pól biologicznych w doświadczeniach z Kułagina jest nadzwyczaj interesujący eksperyment, w którym badana wywiera wpływ na igłę kompasu, zmuszając ją do dość szybkiego obracania się wokół osi. Następnie Kułagina zaczyna oddziaływać tak silnie, że powstają ruchy nie tylko igły, ale i samego kompasu, który przesuwa się po stole. Ten ostatni ruch z punktu widzenia ogólnonaukowego nie jest już jednak tak istotny, jak ruch igły magnetycznej pod wpływem silnego promieniowania biologicznego. Efekt ruchu igły powstaje w wyniku skoordynowanych krzyżujących się ruchów okrężnych obu dłoni. Można założyć dwie przyczyny przemieszczeń igły kompasu w tych doświadczeniach. Pierwszą z tych przyczyn mogą być jony powietrza powstające podczas oddziaływania biopól Kułaginej. Jest to niejako pośrednia przyczyna oddziaływania jej pól na igłę. Niektóre momenty doświadczenia, a m.in. szybkość, z jaką występuje tu efekt magnetyczny, czynią jednak tę hipotezę mało prawdopodobną. Drugą przyczyną może okazać się bezpośrednie oddziaływanie promieniowań Kułaginej na igłę magnetyczną. Inaczej mówiąc, fakt przemieszczania się igły kompasu świadczy o tym, że struktura komponentów promieniowań biologicznych człowieka obejmuje także komponent, na który bezpośrednio reaguje igła magnetyczna. Dalsze badania eksperymentalne będą musiały ujawnić naturę reakcji magnesu na pola człowieka i wykazać istnienie bezpośredniego lub pośredniego (poprzez jony powietrza) oddziaływania organizmu żywego na magnes. Dowód istnienia komponentów magnetycznych w strukturze promieniowań biologicznych, czy też istnienia takiego komponentu, który mógłby wywierać bezpośredni wpływ na magnes, mógłby mieć wielkie znaczenie ogólnonaukowe. W zdecydowanej większości doświadczeń z Kułagina rejestrowano przemieszczanie się przedmiotów po stole. Eksperymenty nieco różniły się w charakterze od doświadczeń z A.W. nie było szkła organicznego jako warunku przemieszczania się obiektów; obiekty przemieszczały się w każdych warunkach na zwykłym stole albo serwecie. Doświadczenia z obu badanymi miały jednak pewną wspólną cechę: prawie we wszystkich eksperymentach przedmioty poruszały się, mając oparcie na określonej płaszczyźnie. Tylko niekiedy Kułaginej udawała się próba zawieszenia przedmiotu w powietrzu. Takie

78 doświadczenie wymagało od niej wielkiego napięcia i na tym chyba polega powód rzadkiego przeprowadzania przez nią eksperymentów tego rodzaju. Dysponujemy jedną fotografią Kułaginej w chwili, gdy zawiesza plastikową piłeczkę pingpongową. Wyraźnie widoczne jest psychiczne napięcie Kułaginej w toku tego doświadczenia (rys. 9). Mimo iż sporadyczny, ten trudny dla podmiotu eksperyment przedstawiony na zdjęciu ma wielkie i zasadnicze znaczenie. Świadczy on przede wszystkim o tym, że za podstawową siłę uczestniczącą w jego przeprowadzaniu nie można uważać sumy ładunków elektrostatycznych. Jak wykazały specjalne pomiary, na przedmiocie zawieszonym pod rękami ładunki istnieją. Ilościowo nie są one jednak wystarczające do utrzymywania przedmiotu w powietrzu. Dla utrzymania w powietrzu za pomocą elektrostatyki nawet tak lekkiego przedmiotu jak piłeczka pingpongowa potrzebne są ogromne pola elektrostatyczne wywołałyby one w przestrzeni okołoskórnej w pobliżu rąk Kułaginej potężne ładunki iskrowe, podobne do błyskawic. Ten prosty pozornie fakt piłeczka pingpongowa, wisząca w powietrzu pod rękami Kułaginej z całą oczywistością świadczy o tym, że w organizmie człowieka istnieją potężne siły, zdolne do wykonywania ogromnej pracy mechanicznej, i są to siły, które znalazły się poza sferą badań współczesnego przyrodoznawstwa. Całość uzyskanych w doświadczeniach z Kułaginą faktów świadczy o tym, że zdolność do zawieszania przedmiotu w powietrzu, jak zresztą i do obracania igły magnetycznej, wiąże się niewątpliwie z właściwościami energetycznymi skóry przenikającymi przez powłokę skórną promieniowaniami oraz ładunkami przyciąganymi przez te promieniowania z przestrzeni. Inaczej mówiąc, zdolność do zawieszania przedmiotu w powietrzu stanowi bezpośrednią pracę tej samej energii, którą narody Wschodu uważają za podstawę leczniczego działania akupunktury, a którą starożytni Hindusi nazywali praną, rozpatrując ją jako fundament życia. Na korzyść takiego podejścia do zjawiska zawieszania przedmiotów w powietrzu przemawiają konkretne dane. W każdym razie obserwacje tej postaci psychokinezy pozwalają uznać za bardziej realne samo istnienie tej energii życia, jako pewnej szczególnej, nie odkrytej jeszcze przez nasze przyrodoznawstwo postaci energii i materii. Jeżeli uwzględni się skrajną rzadkość występowania podmiotów, posiadających, jak Nina Kułaginą, zdolności psychokinetyczne, to możemy z pełnym uzasadnieniem uważać, że dopisało nam szczęście z Borysem Władimirowiczem Jermołajewem. Jermołajew jest filmowcem. Pierwsze nasze spotkanie z nim miało miejsce, gdy miał 36 lat (urodził się w r. 1936). Wyróżnia się wyjątkową nerwowością i emocjonalnością. Wskazując na te swoje cechy, podkreśla, że jest wariantem normy". Pewne zdolności jasnowidzenia przejawiał już w dzieciństwie, zadziwiając tym dorosłych. Psychokinezę opanował względnie późno w wieku około 30 lat. W związku z uczeniem się psychokinezy przeżył dość intensywny rozwój innych cech i właściwości parapsychicznych. O jego zdolności do przenikliwego widzenia palcami" mówiliśmy już wcześniej. Łatwo nawiązuje kontakt telepatyczny; zresztą zdolność telepatyczna, jak i inne zdolności tego rodzaju, ulega wahaniom raz zwiększa się, raz zmniejsza. Będąc w dobrej kondycji parapsychicznej, zdolny jest do stuprocentowego kontaktu telepatycznego z wieloma ludźmi, przy czym telepatia może przejawiać się w odbieraniu i przekazywaniu praktycznie nieskończonej liczby obrazów wzrokowych. Sam Jermołajew traktuje swe możliwości psychiczne poważnie, podkreśla jednak, że nie w tym widzi sens swego życia. Najważniejsza dla niego jest praca w filmie. Niekiedy kokietuje swymi zdolnościami, mówiąc, że uzyskał światowy rozgłos nie z powodu tego, co uważa za swoją podstawową pracę, świat ceni w nim nie artystę, jakim jest w istocie, ale pewne ciało fizyczne, zdolne do emanowania pól i utrzymywania przedmiotów w powietrzu. Analizując osobowość Jermołajewa, można stwierdzić, że jest mu w pewnej mierze właściwe niezrównoważenie, zakłócenie równowagi procesów psychicznych, które rozpatrywaliśmy powyżej jako jeden z warunków zaistnienia zjawisk parapsychicznych. Jedną z jego niewątpliwych cech psychicznych jest ogromnie rozwinięta wyobraźnia. Często podkreśla, że jego wyobrażenia różnych obiektów mają siłę halucynacji. Ta czysto artystyczna cecha Jermołajewa odgrywa niewątpliwie wielką rolę w jego zdolnościach parapsychicznych: w zawieszaniu przedmiotu czynnikiem niezbędnym są określone i wystarczająco plastyczne wyobrażenia. O tym, jak Jermołajew opanował psychokinezę, można sądzić tylko z jego własnych relacji. Najważniejszym momentem było tu spotkanie z pewnym mieszkańcem Leningradu (nazwijmy go S.). Pewnego razu w kameralnym gronie towarzyskim bawiono się pokazywaniem sztuczek karcianych. S. zaproponował swoją sztuczkę. Zrobił węzeł na chustce do nosa, potrzymał ją przez chwilę palcami

79 obu rąk i puścił chustkę, która zawisła pod palcami w powietrzu. Będąc przekonany, że to rzeczywiście sztuczka, Jermołajew pomyślał, że S., mając w rękawach marynarki magnesy, umieścił w węźle chustki kawałek żelaza i podwieszanie chustki jest oddziaływaniem wzajemnym pomiędzy żelazem a magnesami. Chcąc sprawdzić to przypuszczenie i zdemaskować ten z pozoru prymitywny fortel, Jermołajew zaproponował, by S. zawiesił stojący obok w wazonie kulisty kwiat astra. S. zgodził się i niebawem kwiat również zawisł pod jego dłońmi. Zaskoczyło to Jermołajewa przecież na kwiat jako dielektryk nie mogły działać pola magnetyczne. Najbardziej szokujące jednak było to, że wszystkie płatki astra rozprostowały się, przybierając zupełnie nienaturalny wygląd -jak gdyby kierując się wzdłuż linii sił. Dla Jermołajewa stało się jasne, że zawieszanie kwiatu nie jest żadną sztuczką i z tą chwilą zapragnął opanować sztukę zawieszania przedmiotów. Pracował nad tym pod kierunkiem S. przez dwa tygodnie. Jednak wciąż tej umiejętności nie mógł posiąść. Godzinami trzymał przedmioty w palcach rąk, od czasu do czasu przebierając palcami. S. powiedział mu, że powinien czekać na efekt przylepiania się palców do przedmiotu", ale ten zadziwiający efekt nie zjawiał się. Wreszcie pewnego razu, gdy Jermołajew poczuł się bardzo znużony i zapadł w stan swego rodzaju półdrzemki, poczuł, że palce jego przylepiły się" do przedmiotu na tyle, że z trudem może je oderwać. Z dużym wysiłkiem Jermołajew rozgiął palce i przedmiot co prawda, nie na długo zawisł pod rękami. Najistotniejsza w tej opowieści jest możliwość nauczenia się psychokinezy. Taka możliwość otwiera perspektywy systematycznego badania tej zdumiewającej właściwości psychofizycznej człowieka. Jednak, nie bacząc na fakt pierwszych zawieszeń, Jermołajew nie zyskał pewności siebie, i nawet po latach przy każdym doświadczeniu przeżywał niepewność co do własnych możliwości i wyników eksperymentu. Zazwyczaj doświadczenie nie zaczyna się od razu od prób zawieszania przedmiotów. Najpierw Jermołajew prosi o talię kart i próbuje określić kolor każdej karty poprzez koszulkę. Taki początek doświadczeń psychokinetycznych ma dla podmiotu określony sens psychiczny. Czując ścisły związek między swymi zdolnościami do różnego rodzaju zjawisk parapsychicznych, próbuje za pomocą kart sprawdzić poziom swej kondycji parapsychicznej". Taka kontrola związana jest z wyjątkową dbałością Jermołajewa o swój prestiż, pragnieniem, by eksperyment psychokinetyczny na pewno skończył się powodzeniem. Jeżeli więc doświadczenia z kartami wychodzą w danej chwili źle, nigdy nie podejmuje prób zawieszania przedmiotów. Oprócz tego wstępne doświadczenia z kartami i telepatią pełnią funkcje nastrajania odpowiednich układów podmiotu do poziomu, niezbędnego dla wywoływania najbardziej odpowiedzialnego i najtrudniejszego jego zdaniem eksperymentu z zawieszaniem. Lecz oto wreszcie przygotowawcze stadium doświadczenia jest zakończone. Jermołajew poczuł niezbędny dla podstawowego eksperymentu poziom kondycji parapsychicznej. Jest gotów przejść do tego doświadczenia psychokinetycznego, ale i w tym momencie zachowuje się tak, jak gdyby nie był w pełni przekonany co do ostatecznego wyniku. Wymaga przede wszystkim, by pomieszczenie było jak najbardziej wyciszone. Każdy dźwięk -kapanie wody z kranów czy tykanie zegara musi być całkowicie wyeliminowany. Później okazuje się, że poważną przeszkodą staje się także silne światło elektryczne. Dlatego pierwsza faza doświadczenia, pierwsze zawieszanie przedmiotów winny odbywać się przy świecach. Należy tu wspomnieć jeszcze jedną, bardzo interesującą cechę eksperymentów psychokinetycznych Jermołajewa. Wtedy, gdy zależy mu, by taki eksperyment na pewno się udał, zawsze przyprowadza ze sobą jakiegoś przyjaciela, który musi siedzieć obok niego podczas doświadczenia. Ten przyjaciel potrzebny jest badanemu bynajmniej nie dla samego tylko moralnego wsparcia. Można raczej założyć, że pełni on w doświadczeniach funkcję swego rodzaju dawcy energii. Od tego przyjaciela Jermołajew pobiera brakującą mu energię. Trzeba stwierdzić, że wydatek energetyczny organizmu Jermołajewa podczas doświadczeń psychokinetycznych jest z pewnością bardzo duży. Obserwacje eksperymentów uzasadniają przypuszczenie, że Jermołajew nie posiada techniki momentalnego regenerowania energii, znanej wielu osobom, zajmującym się tak zwaną paranormalną medycyną. Stąd niezbędny zapas energetyczny odbudowuje bynajmniej nie od razu i okoliczność ta prowadzi do tak ostrych konsekwencji jak omdlenia i wymioty. Najczęściej takie nieprzyjemne konsekwencje wynikają u Jerrnołajewa właśnie wówczas, gdy nie miał obok siebie dawcy energii. Dowodzi to, że nasz badany nie dysponuje techniką poboru energii bezpośrednio z przestrzeni, jakoś nauczył się jednak pobierać

80 energię od znajdujących się w pobliżu ludzi. Przytoczymy opis jednego cyklu eksperymentów. Głównym jego uczestnikiem był Borys Jermołajew, współuczestniczył, w charakterze dawcy energetycznego, znany przedstawiciel kół artystycznych M.Sz. Eksperyment obserwowali i rejestrowali psycholodzy A.G. Puszkina i W.N. Puszkin oraz biofizyk A.P. Dubrow. Eksperymenty wstępne z kartami dały wynik w pełni zadowalający: kolor kart został rozpoznany w 34 przypadkach na 36. Jest charakterystyczne, że prawidłowo została określona sekwencja z siedmiu czarnych kart. Taka seria całkowicie wyklucza przypuszczenie co do przypadkowego charakteru zgadywania. Sam Jermołajew był widocznie zadowolony ze wstępnych wyników i zażądał, by obserwatorzy i dawca odizolowali się wraz z nim w cichym pokoju z zatrzymanym zegarem. Zegar należało zatrzymać, aby jego tykanie nie przeszkadzało skupić się. Zaczęło się od tego, że Jermołajew brał w ręce rozmaite przedmioty zapalniczki, papierosy, pudełka po papierosach itd., trzymał te przedmioty w rękach, po czym puszczał je. Przedmioty spadały na podłogę i to wywoływało skrajne rozdrażnienie Jermołajewa. By uzyskać poprawę sytuacji, polecał swemu przyjacielowi M.Sz. by trzymał swoje ręce nad jego rękami, napinając przy tym mięśnie. M.Sz. wykonał prośbę Jerrnołajewa, ale przedmioty nadal spadały, przy czym Jermołajew złościł się na M.Sz. uważając, że przyczyną niepowodzeń jest niedostatecznie silne napięcie mięśni jego rąk. W tej serii niepowodzeń raptem, chyba nieoczekiwanie dla badanego, a w każdym razie dla obserwujących psychologów, zawisł w powietrzu zapalony papieros. Wisiał zaledwie kilka sekund i spadł, wywołując rozdrażnienie i niezadowolenie Jerrnołajewa. Potem, także na kilka sekund, zawisło pudełko po papierosach i Jermołajew jak gdyby uspokoił się. Pierwszym przedmiotem, który dość długo unosił się w powietrzu, były plastikowe czarne okulary M.Sz. Wrażenie było tak silne, że jeden z obserwatorów W.N. Puszkin głośno wyraził swój zachwyt. Okulary w tej samej chwili spadły na podłogę i Jermołajew zareagował gniewem, pouczając W.N. Puszkina, że niedopuszczalne jest mówienie w chwili, gdy przedmiot wisi. Odwraca to jego uwagę i powoduje spadanie przedmiotu. Po zawieszeniu jeszcze jednego lub dwóch przedmiotów Jermołajew uspokoił się na tyle, że powstała możliwość sprawdzenia, czy w obserwowanych faktach zawieszania nie ma jakichś sposobów, których zastosowanie mogłoby w sposób istotny zmienić ocenę obserwowanych zjawisk, przekształcając je z psychokinetycznych w czysto mechaniczne. Inaczej mówiąc, należało wyjaśnić, czy Jermołajew nie podwiesza przedmiotów za pomocą specjalnych nici. Kontrolę wykonywała psycholog A.G. Puszkina, która przesuwała głowę między wiszącym przedmiotem a rękami Jerrnołajewa, ale nie mogła znaleźć nici, na których wisiałby przedmiot. W miarę tego, jak podwieszanie przedmiotów szło coraz pomyślniej, Jermołajew czuł się coraz spokojniejszy i wreszcie uspokoił się na tyle, że zgodził się przejść do sąsiedniego pokoju i dać się sfotografować z zawieszonym przedmiotem. Fotografowano z fleszem i w trakcie tej czynności można było wyraźnie rozróżnić dwa odmienne z psychicznego punktu widzenia etapy. W pierwszym etapie błysk flesza od razu wywoływał spadanie przedmiotu i w ślad za tym rozdrażnienie Jerrnołajewa. Ale bardzo prędko Jermołajew przyzwyczaił się do tych warunków i na tyle opanował się, że możliwe było wykonanie kilku zdjęć. Rys. 10.

81 Zdjęcie przedstawione na rys. 10 ukazuje zawieszanie małoformatowego czasopisma. M.Sz. siedzi naprzeciw Jermołajewa i trzyma swoją rękę nad jego rękami i przedmiotem. Poza, jaką przybrał M.Sz. istotnie świadczy o pewnym rozluźnieniu. Nie widać, by aktywnie wykonywał polecenie Jermołajewa dotyczące napięcia wyciągniętej ręki. Na tym etapie doświadczenia Jermołajew nie potrzebował już pomocy dawcy. Regulował swe układy energetyczne na tyle, że potrafił utrzymywać przedmiot, podczas gdy raz po raz błyskały flesze i pstrykała migawka aparatu. Fotografia tu zreprodukowana otrzymana została przy trzecim błysku. Ogółem podczas omawianego eksperymentu, przeprowadzonego pod naszą obserwacją, Jermołajew zdołał zawiesić z górą dwadzieścia przedmiotów, przy czym wyrażał wielkie zadowolenie z tego powodu, że podczas eksperymentu nie było żadnych przykrych zjawisk omdleń i wymiotów. W swym subiektywnym sprawozdaniu badany podkreślał, że ciężar przedmiotu nie ma w takich doświadczeniach żadnego znaczenia, że najważniejsze jest oderwanie rąk od przedmiotu". Wyżej już wspomniano, że przed zawieszeniem przedmiotu występuje specyficzne zjawisko, które sami badani charakteryzują jako..przylepianie się rąk". Zjawisko to jest sygnałem do podwieszenia, jednak zabieg odrywania rąk" jest, jak się okazuje, niełatwy. Interesująca jest okoliczność, że samo odrywanie rąk, a więc i zawieszanie przedmiotów powinno, zdaniem Jermołajewa, odbywać się przy zatrzymanym oddechu na wdechu. Okoliczność ta określa także czas trwania efektu psychokinetycznego: przedmiot wisi pod rękami tak długo, jak długo podmiot jest w stanie utrzymać powietrze w płucach. Gdy tylko następuje wydech, przedmiot spada. Analiza materiałów, uzyskanych w eksperymentach z różnymi fenomenami, świadczy o wielkim indywidualnym zróżnicowaniu zjawisk psychokinetycznych. Ta indywidualizacja wiąże się zarówno z cechami układu energetycznego danego podmiotu, jak i ze sposobem nauczenia się psychokinezy. W danym przypadku mamy do czynienia, jak już wspomniano, z postacią psychokinezy, związaną ze specyfiką przechodzących przez skórę promieniowań. Istnieją podstawy do przypuszczenia, że ważne instancje regulujące tego układu energetycznego są zlokalizowane w piennej części mózgu. Świadczą o tym m.in. mdłości, a nawet wymioty, które nierzadko następują po doświadczeniach psychokinetycznych (ośrodek wymiotny znajduje się, jak wiadomo, właśnie w pniu mózgowym, podobnie zresztą jak oddechowy). Opis eksperymentów psychokinetycznych z Jermołajewem pozwala nam na wymienienie podstawowych etapów psychokinezy. Są to: wstępne nastrajanie, realizowane m.in. za pomocą kart; dłuższe lub krótsze trzymanie przedmiotu w rękach, czemu towarzyszą akty sprawdzania, czy przylepiły się palce; efekt przylepiania się palców"; wstrzymywanie oddechu; odrywanie palców od przedmiotu, pokonanie jakiejś znajdującej się w pobliżu strefy, w której przedmiot jak gdyby zatrzymuje palce i nie pozwala ich rozgiąć; rozciągnięcie rąk poza granice tej swoistej strefy ciążenia; wydech z jednoczesnym spadaniem przedmiotu. Dwie fotografie (rys. II i 12) przedstawiają Jermołajewa, zawieszającego przedmiot bez pomocy przyjaciela dawcy energetycznego. Na jednym zdjęciu utrwalone jest zawieszanie papierosa, na drugim pudełka z zapałkami. To ostatnie zdjęcie jest interesujące z tego powodu, że widać na nim, jak zawisają w powietrzu zapałki, które wypadły z pudełka. Na obu fotografiach Jermołajew pokonał znajdującą się wokół przedmiotu strefę silnego przyciągania" (jego zdaniem średnica tej strefy wynosi około pięciu centymetrów) i rozciągnął ręce dostatecznie szeroko. Po kilku sekundach nie będzie już mógł wstrzymywać oddechu, dokona wydechu i przedmioty spadną.

82 Rys. 11. Rys. 12. Taka jest zdolność psychokinetyczna B. W. Jermołajewa. Jest to zapewne zdolność większa, niż u poprzednio opisanych kobiet. Omawianego tu przejawu psychokinezy nie można jednak uważać za najwyższy. Jeden z autorów tej książki miał możność obserwowania psychokinezy bez żadnego poprzedniego nastrajania się. Przypadkowo spotkana osoba podnosiła ręce do masywnego liścia rośliny i kiedy ręka znajdowała się w odległości około dziesięciu centymetrów od liścia, liść intensywnie przemieszczał się w kierunku palców ręki. Bez wątpienia mechanizmy tej postaci psychokinezy muszą różnić się od podłoża zjawisk psychokinetycznych u Jermołajewa (ob. rozdział III.9). Co się zaś tyczy zawieszania przedmiotów w opisanych wyżej doświadczeniach, to w mechanizmach tych zjawisk jest jeszcze dużo rzeczy trudnych do wytłumaczenia. Jedno z możliwych wyjaśnień może być związane z oddziaływaniem na obiekty różnych znaków promieniowań, przechodzących przez skórę. Dzięki tym promiemowaniom Jermołajew nasyca przedmiot cząstkami swej energii biologicznej, mającej jeden z dwóch znaków. Gdy przedmiot jest już w dostatecznym stopniu nasycony ładunkami jednego znaku, przedmiot ten zaczyna przyciągać w swym kierunku promieniowania o znaku przeciwnym. Wynikiem jest ów efekt przylepiania się rąk", o którym mowa była wyżej i który poprzedzał zjawisko psychokinezy. W tym przypadku staje się zrozumiałe, dlaczego przedmiot zawisa w powietrzu, gdy podmiotowi uda się oderwać od niego ręce. Przedmiot wisi w rezultacie oddziaływania ładunków energii biologicznej o znaku przeciwnym. Ładunki o jednakowym znaku znajdują się w przedmiocie, gdy ładunki o znaku przeciwnym nadal emanują z rąk. Jak już wspomniano, zjawisko psychokinezy czyni obiektywnie możliwym rejestrowanie tej energii w przestrzeni okołoskórnej, istnienie której zakładali opracowując swoją metodę twórcy starożytnej akupunktury. Tego rodzaju oddziaływania wzajemne różnych znaków bioenergetycznych ujawniają się zapewne

Spór o poznawalność świata

Spór o poznawalność świata ROMAN ROŻDŻEŃSKI FILOZOFIA A RZECZYWISTOŚĆ Spór o poznawalność świata Wydawnictwo WAM Kraków 2012 Spis treści Przedmowa 11 Rozdział I Myślenie filozoficzne w cieniu zwątpienia 15 1. Wprowadzenie 15 2.

Bardziej szczegółowo

Studia podyplomowe: Nauczanie biologii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych

Studia podyplomowe: Nauczanie biologii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych Studia podyplomowe: Nauczanie biologii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych Głównym celem studiów podyplomowych Nauczanie biologii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych jest przekazanie słuchaczom

Bardziej szczegółowo

Akupunktura Trudności w projektowaniu badań klinicznych

Akupunktura Trudności w projektowaniu badań klinicznych Akupunktura Trudności w projektowaniu badań klinicznych AKUPUNKTURA TRUDNOŚCI W PROJEKTOWANIU BADAŃ KLINICZNYCH Bartosz Chmielnicki słowa kluczowe: Akupunktura, metodologia, medycyna oparta na faktach,

Bardziej szczegółowo

Recenzja pracy doktorskiej mgr Tomasza Świsłockiego pt. Wpływ oddziaływań dipolowych na własności spinorowego kondensatu rubidowego

Recenzja pracy doktorskiej mgr Tomasza Świsłockiego pt. Wpływ oddziaływań dipolowych na własności spinorowego kondensatu rubidowego Prof. dr hab. Jan Mostowski Instytut Fizyki PAN Warszawa Warszawa, 15 listopada 2010 r. Recenzja pracy doktorskiej mgr Tomasza Świsłockiego pt. Wpływ oddziaływań dipolowych na własności spinorowego kondensatu

Bardziej szczegółowo

Szczegółowe wymagania edukacyjne na poszczególne oceny śródroczne i roczne z przedmiotu: FIZYKA. Nauczyciel przedmiotu: Marzena Kozłowska

Szczegółowe wymagania edukacyjne na poszczególne oceny śródroczne i roczne z przedmiotu: FIZYKA. Nauczyciel przedmiotu: Marzena Kozłowska Szczegółowe wymagania edukacyjne na poszczególne oceny śródroczne i roczne z przedmiotu: FIZYKA Nauczyciel przedmiotu: Marzena Kozłowska Szczegółowe wymagania edukacyjne zostały sporządzone z wykorzystaniem

Bardziej szczegółowo

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii MIND-BODY PROBLEM i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii CZŁOWIEK JEST MASZYNĄ (THOMAS HOBBES) Rozumienie człowieka znacząco zmienia się wraz z nastaniem epoki nowożytnej. Starożytne i średniowieczne

Bardziej szczegółowo

Efekty kształcenia dla kierunku studiów CHEMIA studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

Efekty kształcenia dla kierunku studiów CHEMIA studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki Załącznik nr 1 Efekty kształcenia dla kierunku studiów CHEMIA studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki Umiejscowienie kierunku w obszarze kształcenia Kierunek studiów chemia należy do obszaru

Bardziej szczegółowo

Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa 2011-10-01 Tematyka wykładu 1 Arystoteles - filozof systematyczny 2 3 4 Różnice w metodzie uprawiania nauki Krytyka platońskiej teorii idei Podział

Bardziej szczegółowo

Narzędzia myślenia Słowa - wyobrażenia - pojęcia Wiesław Gdowicz

Narzędzia myślenia Słowa - wyobrażenia - pojęcia Wiesław Gdowicz Narzędzia myślenia Słowa - wyobrażenia - pojęcia Wiesław Gdowicz Einstein nie prowadził eksperymentów. Był fizykiem teoretycznym. Zestawiał znane fakty i szczegółowe zasady i budował z nich teorie, które

Bardziej szczegółowo

Opis zakładanych efektów kształcenia

Opis zakładanych efektów kształcenia Załącznik do uchwały nr 218 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 18 grudnia 2013 r Nazwa kierunku studiów: Psychologia Obszar kształcenia: Obszar nauk społecznych Poziom kształceni: jednolite studia

Bardziej szczegółowo

FIZYKA II STOPNIA. TABELA ODNIESIENIA EFEKTÓW KIERUNKOWYCH DO EFEKTÓW PRK POZIOM 7 Symbol Efekty kształcenia dla kierunku studiów FIZYKA.

FIZYKA II STOPNIA. TABELA ODNIESIENIA EFEKTÓW KIERUNKOWYCH DO EFEKTÓW PRK POZIOM 7 Symbol Efekty kształcenia dla kierunku studiów FIZYKA. Załącznik nr 2 do uchwały nr 421 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 29 maja 2019 r. Opis zakładanych efektów uczenia się z przyporządkowaniem kierunku studiów do dziedzin nauki i dyscyplin naukowych

Bardziej szczegółowo

określone Uchwałą Senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Nr 156/2012/2013 z dnia 25 września 2013 r.

określone Uchwałą Senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Nr 156/2012/2013 z dnia 25 września 2013 r. Załącznik Nr 5.1 do Uchwały Nr 156/2012/2013 Senatu UKW z dnia 25 września 2013 r. EFEKTY KSZTAŁCENIA określone Uchwałą Senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Nr 156/2012/2013 z dnia 25 września 2013

Bardziej szczegółowo

Filozofia, Pedagogika, Wykład III - Filozofia archaiczna

Filozofia, Pedagogika, Wykład III - Filozofia archaiczna Filozofia, Pedagogika, Wykład III - Filozofia archaiczna 2009-09-04 Plan wykładu 1 Jońska filozofia przyrody - wprowadzenie 2 3 Jońska filozofia przyrody - problematyka Centralna problematyka filozofii

Bardziej szczegółowo

Do uzyskania kwalifikacji pierwszego stopnia (studia inżynierskie) na kierunku BIOTECHNOLOGIA wymagane są wszystkie poniższe efekty kształcenia

Do uzyskania kwalifikacji pierwszego stopnia (studia inżynierskie) na kierunku BIOTECHNOLOGIA wymagane są wszystkie poniższe efekty kształcenia Kierunek studiów: BIOTECHNOLOGIA Forma studiów: stacjonarne Rodzaj studiów: studia pierwszego stopnia - inżynierskie Czas trwania studiów: 3,5 roku (7 semestrów, 1 semestr - 15 tygodni) Liczba uzyskanych

Bardziej szczegółowo

PROGRAMU STAŻU. realizowanego w ramach Projektu pt.: CheS Chemik na Staż (Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój, Priorytet III, Działanie 3.

PROGRAMU STAŻU. realizowanego w ramach Projektu pt.: CheS Chemik na Staż (Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój, Priorytet III, Działanie 3. Strona 1 PROGRAMU STAŻU Załącznik nr 11 do Regulaminu realizowanego w ramach Projektu pt.: CheS Chemik na Staż (Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój, Priorytet III, Działanie 3.1) DANE STAŻYSTY i

Bardziej szczegółowo

Opis efektów uczenia się dla kwalifikacji na poziomie 7 Polskiej Ramy Kwalifikacji

Opis efektów uczenia się dla kwalifikacji na poziomie 7 Polskiej Ramy Kwalifikacji Załącznik nr 2 do Uchwały nr 103/2018-2019 Senatu UP w Lublinie z dnia 28 czerwca 2019 r. Opis efektów uczenia się dla kierunku studiów Nazwa kierunku studiów: Biologia Poziom: studia drugiego stopnia

Bardziej szczegółowo

O argumentach sceptyckich w filozofii

O argumentach sceptyckich w filozofii O argumentach sceptyckich w filozofii - Czy cokolwiek można wiedzieć na pewno? - Czy cokolwiek można stwierdzić na pewno? Co myśli i czyni prawdziwy SCEPTYK? poddaje w wątpliwość wszelkie metody zdobywania

Bardziej szczegółowo

WYNIKI ANKIETY PRZEPROWADZONEJ WŚRÓD UCZESTNIKÓW WARSZTATÓW W DNIACH

WYNIKI ANKIETY PRZEPROWADZONEJ WŚRÓD UCZESTNIKÓW WARSZTATÓW W DNIACH WYNIKI ANKIETY PRZEPROWADZONEJ WŚRÓD UCZESTNIKÓW WARSZTATÓW W DNIACH 21-23.02.2017 TYTUŁ ANKIETY: Ankietę Poglądy na temat istoty nauki przeprowadzono wśród uczestników warsztatów Natura nauki i jej powiązania

Bardziej szczegółowo

MINIMALNY ZAKRES PROGRAMU STAŻU

MINIMALNY ZAKRES PROGRAMU STAŻU Załącznik nr 6 do Regulaminu MINIMALNY ZAKRES PROGRAMU STAŻU w ramach Projektu pt.: Program stażowy dla studentów informatyki i inżynierii biomedycznej studiów I stopnia [INFO-BIO-STAŻ] Program Operacyjny

Bardziej szczegółowo

1. Tabela odniesień efektów kierunkowych do efektów obszarowych. bezpieczeństwo i higiena pracy studia pierwszego stopnia

1. Tabela odniesień efektów kierunkowych do efektów obszarowych. bezpieczeństwo i higiena pracy studia pierwszego stopnia Załącznik do uchwały nr 56/2015-2016 Senatu Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie 1. Tabela odniesień efektów kierunkowych do efektów obszarowych bezpieczeństwo i higiena pracy studia pierwszego stopnia

Bardziej szczegółowo

dr hab. Mieczysław Ciosek, prof. UG, kierownik Zakładu Psychologii Penitencjarnej i Resocjalizacji Instytutu Psychologii UG:

dr hab. Mieczysław Ciosek, prof. UG, kierownik Zakładu Psychologii Penitencjarnej i Resocjalizacji Instytutu Psychologii UG: Niedostosowanie społeczne nieletnich. Działania, zmiana, efektywność. Justyna Siemionow Publikacja powstała na podstawie praktycznych doświadczeń autorki, która pracuje z młodzieżą niedostosowaną społecznie

Bardziej szczegółowo

Rozwój ku pełni człowieczeństwa w nauczaniu Papieża Jana Pawła II

Rozwój ku pełni człowieczeństwa w nauczaniu Papieża Jana Pawła II Rozwój ku pełni człowieczeństwa w nauczaniu Papieża Jana Pawła II Wojciech Kosek Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka, Bielsko-Biała, 10. kwietnia 2014 r. Konferencja Personalistyczna koncepcja wychowania

Bardziej szczegółowo

ZAGADNIENIA SYSTEMOWE PRAWA OCHRONY ŚRODOWISKA. pod redakcją Piotra Korzeniowskiego

ZAGADNIENIA SYSTEMOWE PRAWA OCHRONY ŚRODOWISKA. pod redakcją Piotra Korzeniowskiego POLSKA AKADEMIA NAUK ODDZIAŁ W ŁODZI KOMISJA OCHRONY ŚRODOWISKA ZAGADNIENIA SYSTEMOWE PRAWA OCHRONY ŚRODOWISKA Zagadnienie systemowe prawa ochrony środowiska, którym została poświęcona książka, ma wielkie

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne na poszczególne stopnie z fizyki dla klasy I:

Wymagania edukacyjne na poszczególne stopnie z fizyki dla klasy I: Wymagania edukacyjne na poszczególne stopnie z fizyki dla klasy I: I. Ocenę celującą otrzymuje uczeń, który: posiada wiedzę i umiejętności znacznie wykraczającą poza zakres materiału programowego, która

Bardziej szczegółowo

JAKIEGO RODZAJU NAUKĄ JEST

JAKIEGO RODZAJU NAUKĄ JEST JAKIEGO RODZAJU NAUKĄ JEST INFORMATYKA? Computer Science czy Informatyka? Computer Science czy Informatyka? RACZEJ COMPUTER SCIENCE bo: dziedzina ta zaistniała na dobre wraz z wynalezieniem komputerów

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne na poszczególne stopnie z fizyki dla klasy VII:

Wymagania edukacyjne na poszczególne stopnie z fizyki dla klasy VII: Wymagania edukacyjne na poszczególne stopnie z fizyki dla klasy VII: I. Ocenę celującą otrzymuje uczeń, który: posiada wiedzę i umiejętności znacznie wykraczającą poza zakres materiału programowego, która

Bardziej szczegółowo

PG im. Tadeusza Kościuszki w Kościerzycach nadzór pedagogiczny nauczanie problemowe

PG im. Tadeusza Kościuszki w Kościerzycach nadzór pedagogiczny nauczanie problemowe Problem badawczy: to pewna trudność (praktyczna lub teoretyczna), która rozwiązywana jest na drodze aktywności badawczej; jest to trudna i niepewna sytuacja, zawierająca niepełne dane; stanowi pewien rodzaj

Bardziej szczegółowo

Aby zrozumieć czym różni się autyzm od zespołu Aspergera (ZA), należy cofnąć się nieco w historii.

Aby zrozumieć czym różni się autyzm od zespołu Aspergera (ZA), należy cofnąć się nieco w historii. Autyzm a zespół Aspergera Aby zrozumieć czym różni się autyzm od zespołu Aspergera (ZA), należy cofnąć się nieco w historii. Dzieci z zaburzeniami rozwoju pojawiały się już w bardzo dawnych czasach, za

Bardziej szczegółowo

Wybór orzecznictwa dotyczącego opinii biegłych w postępowaniu karnym, oceny i kwestionowania opinii.

Wybór orzecznictwa dotyczącego opinii biegłych w postępowaniu karnym, oceny i kwestionowania opinii. Wybór orzecznictwa dotyczącego opinii biegłych w postępowaniu karnym, oceny i kwestionowania opinii. Kodeks postępowania karnego Art. 201. Jeżeli opinia jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność

Bardziej szczegółowo

1 Homeopatia Katarzyna Wiącek-Bielecka

1 Homeopatia Katarzyna Wiącek-Bielecka 1 2 Spis treści Bibliografia......5 Wstęp......6 1. Krótka historia homeopatii......9 2. Podział homeopatii.... 10 3. Produkcja leków homeopatycznych.... 11 4. Koncepcja medycyny w homeopatii.... 14 a)

Bardziej szczegółowo

MODELOWANIE RZECZYWISTOŚCI

MODELOWANIE RZECZYWISTOŚCI MODELOWANIE RZECZYWISTOŚCI Daniel Wójcik Instytut Biologii Doświadczalnej PAN Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej d.wojcik@nencki.gov.pl dwojcik@swps.edu.pl tel. 022 5892 424 http://www.neuroinf.pl/members/danek/swps/

Bardziej szczegółowo

Uniwersytet Śląski w Katowicach str. 1 Wydział Nauk Społecznych. Efekty kształcenia

Uniwersytet Śląski w Katowicach str. 1 Wydział Nauk Społecznych. Efekty kształcenia Uniwersytet Śląski w Katowicach str. 1 Załącznik nr 74 do uchwały nr Senatu Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach z dnia 29 maja 2012 r. Efekty kształcenia dla: nazwa kierunku poziom kształcenia profil kształcenia

Bardziej szczegółowo

Program zajęć pozalekcyjnych dla dzieci z kl. I III wykazujących zainteresowanie tematyką przyrodniczą i geograficzną (praca z uczniem zdolnym)

Program zajęć pozalekcyjnych dla dzieci z kl. I III wykazujących zainteresowanie tematyką przyrodniczą i geograficzną (praca z uczniem zdolnym) Program zajęć pozalekcyjnych dla dzieci z kl. I III wykazujących zainteresowanie tematyką przyrodniczą i geograficzną (praca z uczniem zdolnym) Program przeznaczony do realizacji w roku szkolnym 2003/04

Bardziej szczegółowo

DZIENNIK PRAKTYKI KIERUNEK: PSYCHOLOGIA

DZIENNIK PRAKTYKI KIERUNEK: PSYCHOLOGIA DZIENNIK PRAKTYKI KIERUNEK: PSYCHOLOGIA Imię i nazwisko studenta.. Numer albumu.. Rok i kierunek studiów Specjalność Opiekun w Instytucji Opiekun z ramienia Uczelni. Nazwa zakładu pracy Potwierdzenie rozpoczęcia

Bardziej szczegółowo

Rodzaje prac naukowych

Rodzaje prac naukowych Wyższa Szkoła Bankowa Oddział Gdańsk Katedra Bezpieczeństwa Wewnętrznego Patryk Bieńkowski Nr indeksu: gd22175 Rodzaje prac naukowych Praca zaliczeniowa wykonana na zajęcia proseminarium pracy naukowej

Bardziej szczegółowo

Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI

Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI Filozofia INFORMATYKA Metodologia Wykład 1. Wprowadzenie. Filozofia, metodologia, informatyka Czym jest FILOZOFIA? (objaśnienie ogólne) Filozofią nazywa się

Bardziej szczegółowo

SPIS TREŚCI Wstęp... 9 Wykaz skrótów... 13 Rozdział 1. Prawo podatkowe w systemie prawa... 15 1.1. Uwagi wprowadzające... 16 1.2. Prawo podatkowe jako gałąź prawa... 16 1.2.1. Przesłanki uzasadniające

Bardziej szczegółowo

Filozofia, Historia, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

Filozofia, Historia, Wykład V - Filozofia Arystotelesa Filozofia, Historia, Wykład V - Filozofia Arystotelesa 2010-10-01 Tematyka wykładu 1 Arystoteles - filozof systematyczny 2 3 4 Podział nauk Arystoteles podzielił wszystkie dyscypliny wiedzy na trzy grupy:

Bardziej szczegółowo

WIEDZA T1P_W06. K_W01 ma podstawową wiedzę o zarządzaniu jako nauce, jej miejscu w systemie nauk i relacjach do innych nauk;

WIEDZA T1P_W06. K_W01 ma podstawową wiedzę o zarządzaniu jako nauce, jej miejscu w systemie nauk i relacjach do innych nauk; SYMBOL Efekty kształcenia dla kierunku studiów: inżynieria zarządzania; Po ukończeniu studiów pierwszego stopnia na kierunku inżynieria zarządzania, absolwent: Odniesienie do obszarowych efektów kształcenia

Bardziej szczegółowo

Recenzja opracowania M. Bryxa. pt: Rynek nieruchomości. System i funkcjonowanie.

Recenzja opracowania M. Bryxa. pt: Rynek nieruchomości. System i funkcjonowanie. C:\DOKUMENTY\RECENZJE\Recenzja M. Bryxa rynek.doc Recenzja opracowania M. Bryxa pt : Rynek nieruchomości. System i funkcjonowanie. Rynek nieruchomości jest w Polsce stosunkowo nowym, lecz wzbudzającym

Bardziej szczegółowo

Objaśnienia oznaczeń w symbolach K przed podkreślnikiem kierunkowe efekty kształcenia W kategoria wiedzy

Objaśnienia oznaczeń w symbolach K przed podkreślnikiem kierunkowe efekty kształcenia W kategoria wiedzy Efekty kształcenia dla kierunku studiów FIZYKA - studia II stopnia, profil ogólnoakademicki - i ich odniesienia do efektów kształcenia w obszarze nauk ścisłych Kierunek studiów fizyka należy do obszaru

Bardziej szczegółowo

Metrologia: organizacja eksperymentu pomiarowego

Metrologia: organizacja eksperymentu pomiarowego Metrologia: organizacja eksperymentu pomiarowego (na podstawie: Żółtowski B. Podstawy diagnostyki maszyn, 1996) dr inż. Paweł Zalewski Akademia Morska w Szczecinie Teoria eksperymentu: Teoria eksperymentu

Bardziej szczegółowo

Uniwersytet Jagielloński Instytut Psychologii ROZMOWA W SPOTKANIU AGNIESZKA BARAŃSKA. pod kierunkiem: Prof. dr hab. Adama Węgrzeckiego

Uniwersytet Jagielloński Instytut Psychologii ROZMOWA W SPOTKANIU AGNIESZKA BARAŃSKA. pod kierunkiem: Prof. dr hab. Adama Węgrzeckiego Uniwersytet Jagielloński Instytut Psychologii ROZMOWA W SPOTKANIU AGNIESZKA BARAŃSKA pod kierunkiem: Prof. dr hab. Adama Węgrzeckiego KRAKÓW 2002 Jeśli przyjąć, że rozmowa jest sztuką, Łatwiej powiedzieć,

Bardziej szczegółowo

Etapy modelowania ekonometrycznego

Etapy modelowania ekonometrycznego Etapy modelowania ekonometrycznego jest podstawowym narzędziem badawczym, jakim posługuje się ekonometria. Stanowi on matematyczno-statystyczną formę zapisu prawidłowości statystycznej w zakresie rozkładu,

Bardziej szczegółowo

Filozofia, Historia, Wykład IX - Filozofia Kartezjusza

Filozofia, Historia, Wykład IX - Filozofia Kartezjusza Filozofia, Historia, Wykład IX - Filozofia Kartezjusza 2010-10-01 Plan wykładu 1 Krytyka nauk w Rozprawie o metodzie 2 Zasady metody Kryteria prawdziwości 3 Rola argumentów sceptycznych Argumenty sceptyczne

Bardziej szczegółowo

Efekty kształcenia/uczenia się dla studiów technicznych: Studia I, II i III stopnia profil teoretyczny/(ogólno)akademicki

Efekty kształcenia/uczenia się dla studiów technicznych: Studia I, II i III stopnia profil teoretyczny/(ogólno)akademicki Zespół ds. opracowania opisu efektów kształcenia/uczenia się dla studiów technicznych WIEDZA Efekty kształcenia/uczenia się dla studiów technicznych: Studia I, II i III stopnia profil teoretyczny/(ogólno)akademicki

Bardziej szczegółowo

Efekty uczenia się na kierunku. Bezpieczeństwo Narodowe (studia drugiego stopnia o profilu praktycznym)

Efekty uczenia się na kierunku. Bezpieczeństwo Narodowe (studia drugiego stopnia o profilu praktycznym) Kod efektu kierunkowego Załącznik nr 2 do uchwały nr 418 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 29 maja 2019 r. Efekty uczenia się na kierunku Bezpieczeństwo Narodowe (studia drugiego stopnia o profilu

Bardziej szczegółowo

Odpowiedzialność karna lekarza

Odpowiedzialność karna lekarza Sławomir Turkowski Odpowiedzialność karna lekarza Zakres i skuteczne ograniczenie odpowiedzialności karnej Warszawa 2012 2 Odpowiedzialność karna lekarza Zakres i skuteczne ograniczenie odpowiedzialności

Bardziej szczegółowo

1. ŹRÓDŁA WIEDZY O ORGANIZACJI I ZARZĄDZANIU ORAZ JEJ DOTYCHCZASOWY ROZWÓJ

1. ŹRÓDŁA WIEDZY O ORGANIZACJI I ZARZĄDZANIU ORAZ JEJ DOTYCHCZASOWY ROZWÓJ Władysław Kobyliński Podstawy współczesnego zarządzania Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi Łódź - Warszawa 2004 SPIS TREŚCI SŁOWO WSTĘPNE... 7 1. ŹRÓDŁA WIEDZY O ORGANIZACJI

Bardziej szczegółowo

Załącznik 1. Nazwa kierunku studiów: FIZYKA Poziom kształcenia: II stopień (magisterski) Profil kształcenia: ogólnoakademicki Symbol

Załącznik 1. Nazwa kierunku studiów: FIZYKA Poziom kształcenia: II stopień (magisterski) Profil kształcenia: ogólnoakademicki Symbol Efekty kształcenia dla kierunku studiów FIZYKA TECHNICZNA - studia II stopnia, profil ogólnoakademicki - i ich odniesienia do efektów kształcenia w obszarze nauk ścisłych Kierunek studiów fizyka techniczna

Bardziej szczegółowo

DZIENNIK PRAKTYK KIERUNEK: PSYCHOLOGIA

DZIENNIK PRAKTYK KIERUNEK: PSYCHOLOGIA DZIENNIK PRAKTYK KIERUNEK: PSYCHOLOGIA Imię i nazwisko studenta.. Numer albumu.. Rok i kierunek studiów Specjalność Opiekun w Instytucji Opiekun z ramienia Uczelni. Nazwa zakładu pracy Potwierdzenie rozpoczęcia

Bardziej szczegółowo

Kierunek Stosunki Międzynarodowe. Studia I stopnia. Profil ogólnoakademicki. Efekty kształcenia:

Kierunek Stosunki Międzynarodowe. Studia I stopnia. Profil ogólnoakademicki. Efekty kształcenia: Kierunek Stosunki Międzynarodowe Studia I stopnia Profil ogólnoakademicki Efekty kształcenia: Kierunek: Stosunki Międzynarodowe Poziom kształcenia: studia I stopnia Uczelnia: Uczelnia Łazarskiego w Warszawie

Bardziej szczegółowo

LEKCJA 1 DEFINICJE I KONCEPCJE STRESU

LEKCJA 1 DEFINICJE I KONCEPCJE STRESU LEKCJA 1 DEFINICJE I KONCEPCJE STRESU Pojęcie stresu wprowadzone zostało przez Hansa Hugona Selve`a, który u podłoża wielu chorób somatycznych upatrywał niezdolność człowieka do radzenia sobie ze stresem.

Bardziej szczegółowo

Filozofia, Germanistyka, Wykład IX - Immanuel Kant

Filozofia, Germanistyka, Wykład IX - Immanuel Kant Filozofia, Germanistyka, Wykład IX - Immanuel Kant 2011-10-01 Plan wykładu 1 Immanuel Kant - uwagi biograficzne 2 3 4 5 6 7 Immanuel Kant (1724-1804) Rysunek: Immanuel Kant - niemiecki filozof, całe życie

Bardziej szczegółowo

Znaleźć wzór ogólny i zbadać istnienie granicy ciągu określonego rekurencyjnie:

Znaleźć wzór ogólny i zbadać istnienie granicy ciągu określonego rekurencyjnie: Ciągi rekurencyjne Zadanie 1 Znaleźć wzór ogólny i zbadać istnienie granicy ciągu określonego rekurencyjnie: w dwóch przypadkach: dla i, oraz dla i. Wskazówka Należy poszukiwać rozwiązania w postaci, gdzie

Bardziej szczegółowo

166 Wstęp do statystyki matematycznej

166 Wstęp do statystyki matematycznej 166 Wstęp do statystyki matematycznej Etap trzeci realizacji procesu analizy danych statystycznych w zasadzie powinien rozwiązać nasz zasadniczy problem związany z identyfikacją cechy populacji generalnej

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Wstęp Wybrane zagadnienia z teorii i metodologii filozofii przyrody... 17

Spis treści. Wstęp Wybrane zagadnienia z teorii i metodologii filozofii przyrody... 17 Wstęp... 13 1. Wybrane zagadnienia z teorii i metodologii filozofii przyrody... 17 1.1. Przedmiot, cele i zadania filozofii przyrody... 17 1.2. Współczesne koncepcje filozofii przyrody... 19 1.3. Filozofia

Bardziej szczegółowo

Efekty kształcenia dla kierunku studiów Etyka prowadzonego w Instytucie Filozofii UJ. Studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

Efekty kształcenia dla kierunku studiów Etyka prowadzonego w Instytucie Filozofii UJ. Studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki Efekty kształcenia dla kierunku studiów Etyka prowadzonego w Instytucie Filozofii UJ Studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki Lp. K_W01 K_W02 Nazwa Wydziału: Wydział Filozoficzny Nazwa kierunku

Bardziej szczegółowo

Moduły kształcenia. Efekty kształcenia dla programu kształcenia (kierunku) MK_06 Krystalochemia. MK_01 Chemia fizyczna i jądrowa

Moduły kształcenia. Efekty kształcenia dla programu kształcenia (kierunku) MK_06 Krystalochemia. MK_01 Chemia fizyczna i jądrowa Matryca efektów kształcenia określa relacje między efektami kształcenia zdefiniowanymi dla programu kształcenia (efektami kierunkowymi) i efektami kształcenia zdefiniowanymi dla poszczególnych modułów

Bardziej szczegółowo

Efekty kształcenia dla kierunku Biologia

Efekty kształcenia dla kierunku Biologia Załącznik nr 1 do Uchwały Nr 672 Senatu UWM w Olsztynie z dnia 6 marca 2015 roku zmieniającej Uchwałę Nr 916 Senatu UWM w Olsztynie z dnia 27 kwietnia 2012 roku w sprawie określenia efektów kształcenia

Bardziej szczegółowo

EFEKTY KSZTAŁCENIA KIERUNEK EKONOMIA

EFEKTY KSZTAŁCENIA KIERUNEK EKONOMIA EFEKTY KSZTAŁCENIA KIERUNEK EKONOMIA Kierunek Ekonomia Studia I stopnia Efekty kształcenia: Kierunek: Ekonomia Poziom kształcenia: Studia I stopnia Uczelnia: Uczelnia Łazarskiego w Warszawie Profil: Ogólnoakademicki

Bardziej szczegółowo

Filozofia przyrody - Filozofia Eleatów i Demokryta

Filozofia przyrody - Filozofia Eleatów i Demokryta 5 lutego 2012 Plan wykładu 1 Filozofia Parmenidesa z Elei Ontologia Parmenidesa Epistemologiczny aspekt Parmenidejskiej filozofii 2 3 4 Materializm Ontologia Parmenidesa Epistemologiczny aspekt Parmenidejskiej

Bardziej szczegółowo

Wynalazczość w uczelni technicznej pułapki i zagrożenia

Wynalazczość w uczelni technicznej pułapki i zagrożenia VIII Spotkanie Zawodowe 2013-06-06 WEiTI PW R.ZAŁ. 1951 Wynalazczość w uczelni technicznej pułapki i zagrożenia dr inż. Ireneusz Słomka UPRP Wszelkie prawa zastrzeżone 1 1.Co jest, a co nie jest wynalazkiem

Bardziej szczegółowo

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk 10 października 2009 Plan wykładu Czym jest filozofia 1 Czym jest filozofia 2 Filozoficzna geneza nauk szczegółowych - przykłady Znaczenie

Bardziej szczegółowo

Symbol EKO S2A_W01 S2A_W02, S2A_W03, S2A_W03 S2A_W04 S2A_W05 S2A_W06 S2A_W07 S2A_W08, S2A_W09 S2A_W10

Symbol EKO S2A_W01 S2A_W02, S2A_W03, S2A_W03 S2A_W04 S2A_W05 S2A_W06 S2A_W07 S2A_W08, S2A_W09 S2A_W10 Załącznik do uchwały nr 73 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 30 stycznia 2013 r. Opis zakładanych efektów kształcenia Nazwa kierunku studiów: Administracja 1. Odniesień efektów kierunkowych do

Bardziej szczegółowo

Jakość życia w perspektywie pedagogicznej

Jakość życia w perspektywie pedagogicznej Jakość życia w perspektywie pedagogicznej Jadwiga Daszykowska Jakość życia w perspektywie pedagogicznej Oficyna Wydawnicza Impuls Kraków 2007 Copyright by Jadwiga Daszykowska Copyright by Oficyna Wydawnicza

Bardziej szczegółowo

Analiza wyników próbnego egzaminu gimnazjalnego. z przedmiotów przyrodniczych dla uczniów klas III

Analiza wyników próbnego egzaminu gimnazjalnego. z przedmiotów przyrodniczych dla uczniów klas III Analiza wyników próbnego egzaminu gimnazjalnego z przedmiotów przyrodniczych dla uczniów klas III Publicznego Gimnazjum im. Papieża Jana Pawła II w Czerwinie w roku szkolnym 2016/2017. Próbny egzamin gimnazjalny

Bardziej szczegółowo

dr Anna Mazur Wyższa Szkoła Promocji Intuicja a systemy przekonań

dr Anna Mazur Wyższa Szkoła Promocji Intuicja a systemy przekonań dr Anna Mazur Wyższa Szkoła Promocji Intuicja a systemy przekonań Systemy przekonań Dlaczego mądrzy ludzie podejmują głupie decyzje? Odpowiedzialne są nasze przekonania. Przekonania, które składają się

Bardziej szczegółowo

Projekt Dobry start przedszkolaka jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Projekt Dobry start przedszkolaka jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Projekt Dobry start przedszkolaka jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Od sierpnia 2012 r. Przedszkole Towarzystwa Ewangelickiego w Cieszynie realizuje

Bardziej szczegółowo

Spostrzeganie jako proces kategoryzacji percepcyjnej.

Spostrzeganie jako proces kategoryzacji percepcyjnej. Spostrzeganie jako proces kategoryzacji percepcyjnej. Odbiór informacji przez organizmy żywe przebiega w specyficzny sposób. Zespoły komórek nerwowych nazywanych detektorami cech wykonują kodowanie wybranych

Bardziej szczegółowo

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM W ROKU SZKOLNYM 2017/2018 CZĘŚĆ 2. PRZEDMIOTY PRZYRODNICZE ZASADY OCENIANIA ROZWIĄZAŃ ZADAŃ ARKUSZ GM-P8

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM W ROKU SZKOLNYM 2017/2018 CZĘŚĆ 2. PRZEDMIOTY PRZYRODNICZE ZASADY OCENIANIA ROZWIĄZAŃ ZADAŃ ARKUSZ GM-P8 EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM W ROKU SZKOLNYM 2017/2018 CZĘŚĆ 2. PRZEDMIOTY PRZYRODNICZE ZASADY OCENIANIA ROZWIĄZAŃ ZADAŃ ARKUSZ GM-P8 KWIECIEŃ 2018 Zadanie 1. (0 1) II. Znajomość metodyki badań

Bardziej szczegółowo

P1P efekty kształcenia w obszarze nauk przyrodniczych dla studiów pierwszego stopnia o

P1P efekty kształcenia w obszarze nauk przyrodniczych dla studiów pierwszego stopnia o Załącznik do Uchwały Nr XXIII 22.8/15 z dnia 28 stycznia 2015 r. w brzmieniu nadanym Uchwałą Nr XXIII 29.4/15 z dnia 25 listopada 2015 r. Efekty kształcenia dla kierunku studiów AGROCHEMIA - studia I stopnia,

Bardziej szczegółowo

Efekty uczenia się na kierunku. Logistyka (studia pierwszego stopnia o profilu praktycznym)

Efekty uczenia się na kierunku. Logistyka (studia pierwszego stopnia o profilu praktycznym) Efekty uczenia się na kierunku Załącznik nr 2 do uchwały nr 412 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 29 maja 2019 r. Logistyka (studia pierwszego stopnia o profilu praktycznym) Tabela 1. Kierunkowe

Bardziej szczegółowo

Klasyfikacja światopoglądów

Klasyfikacja światopoglądów Bóg Wszechświat Klasyfikacja światopoglądów Zebranie obrazków i przemyśleń Jesień 2018 wojtek@pp.org.pl http://wojtek.pp.org.pl Klasyfikacja światopoglądów Od pewnego czasu przekonany jestem, że istnieją

Bardziej szczegółowo

Badania naukowe. Tomasz Poskrobko. Metodyka badań naukowych

Badania naukowe. Tomasz Poskrobko. Metodyka badań naukowych Badania naukowe Tomasz Poskrobko Metodyka badań naukowych Badania naukowe w szerokim ujęciu etapowy proces twórczych czynności, przebiegający od ustalenia i powzięcia decyzji o rozwiązaniu problemu badawczego,

Bardziej szczegółowo

Uchwała nr 152/2014 Senatu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu z dnia 23 kwietnia 2014 r.

Uchwała nr 152/2014 Senatu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu z dnia 23 kwietnia 2014 r. Uchwała nr 152/2014 Senatu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu z dnia 23 kwietnia 2014 r. w sprawie: utworzenia na Wydziale Technologii Drewna kierunku studiów inżynieria oraz określenia dla niego efektów

Bardziej szczegółowo

OGÓLNE KRYTERIA OCENIANIA Z PRZYRODY

OGÓLNE KRYTERIA OCENIANIA Z PRZYRODY OGÓLNE KRYTERIA OCENIANIA Z PRZYRODY Klasa IV - przyroda STOPIEŃ CELUJĄCY 6 otrzymuje uczeń, który: 1) posiada wiedzę i umiejętności wykraczające poza poziom wiedzy i umiejętności ucznia klasy 4, - zaplanować,

Bardziej szczegółowo

O czym, dlaczego i dla kogo napisaliśmy Jak na dłoni. Genetyka Zwycięstwa

O czym, dlaczego i dla kogo napisaliśmy Jak na dłoni. Genetyka Zwycięstwa O czym, dlaczego i dla kogo napisaliśmy Jak na dłoni. Genetyka Zwycięstwa Dawno dawno temu wstępujący na tron osiemnastoletni król Jigme Singye Wnagchuck, najmłodszy monarcha świata, ogłosił: Szczęście

Bardziej szczegółowo

Efekty uczenia się na kierunku Ekonomia (studia pierwszego stopnia o profilu ogólnoakademickim)

Efekty uczenia się na kierunku Ekonomia (studia pierwszego stopnia o profilu ogólnoakademickim) Załącznik nr 2 do uchwały nr 414 Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego z dnia 29 maja 2019 r. Efekty na kierunku Ekonomia (studia pierwszego stopnia o profilu ogólnoakademickim) Tabela 1. Kierunkowe efekty

Bardziej szczegółowo

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ Jak określa się inteligencję naturalną? Jak określa się inteligencję naturalną? Inteligencja wg psychologów to: Przyrodzona, choć rozwijana w toku dojrzewania i uczenia

Bardziej szczegółowo

PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA Z PRZYRODY KL. IV VI. Do programu Na tropach przyrody I. CELE KSZTAŁCENIA wymagania ogólne:

PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA Z PRZYRODY KL. IV VI. Do programu Na tropach przyrody I. CELE KSZTAŁCENIA wymagania ogólne: PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA Z PRZYRODY KL. IV VI Do programu Na tropach przyrody I. CELE KSZTAŁCENIA wymagania ogólne: 1. Zaciekawienie światem przyrody. Uczeń stawia pytania dotyczące zjawisk zachodzących

Bardziej szczegółowo

Matryca weryfikacji efektów kształcenia - studia III stopnia

Matryca weryfikacji efektów kształcenia - studia III stopnia Ocena publicznej obrony pracy doktorskiej Ocena rozprawy doktorskiej Ocena opublikowanych prac naukowych Ocena uzyskanych projektów badawczych Ocena przygotowania referatu na konferencję Ocena wystąpienia

Bardziej szczegółowo

INFORMATYKA a FILOZOFIA

INFORMATYKA a FILOZOFIA INFORMATYKA a FILOZOFIA (Pytania i odpowiedzi) Pytanie 1: Czy potrafisz wymienić pięciu filozofów, którzy zajmowali się także matematyką, logiką lub informatyką? Ewentualnie na odwrót: Matematyków, logików

Bardziej szczegółowo

Efekty kształcenia dla kierunku studiów ENGLISH STUDIES (STUDIA ANGLISTYCZNE) studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

Efekty kształcenia dla kierunku studiów ENGLISH STUDIES (STUDIA ANGLISTYCZNE) studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki Załącznik nr 2 do Uchwały Nr XXIII 24.5/15 z dnia 25 marca 2015 r. Efekty kształcenia dla kierunku studiów ENGLISH STUDIES (STUDIA ANGLISTYCZNE) studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki Umiejscowienie

Bardziej szczegółowo

Metodologia badań psychologicznych

Metodologia badań psychologicznych Metodologia badań psychologicznych Lucyna Golińska SPOŁECZNA AKADEMIA NAUK Psychologia jako nauka empiryczna Wprowadzenie pojęć Wykład 5 Cele badań naukowych 1. Opis- (funkcja deskryptywna) procedura definiowania

Bardziej szczegółowo

INTUICJE. Zespół norm, wzorców, reguł postępowania, które zna każdy naukowiec zajmujący się daną nauką (Bobrowski 1998)

INTUICJE. Zespół norm, wzorców, reguł postępowania, które zna każdy naukowiec zajmujący się daną nauką (Bobrowski 1998) PARADYGMAT INTUICJE Zespół norm, wzorców, reguł postępowania, które zna każdy naukowiec zajmujący się daną nauką (Bobrowski 1998) PIERWSZE UŻYCIA językoznawstwo: Zespół form deklinacyjnych lub koniugacyjnych

Bardziej szczegółowo

1. Zasady nauczania przyrody. Charakterystyka zasad nauczania. Część praktyczna: Portfolio Omówienie regulaminu praktyki z przyrody.

1. Zasady nauczania przyrody. Charakterystyka zasad nauczania. Część praktyczna: Portfolio Omówienie regulaminu praktyki z przyrody. Dydaktyka zintegrowanego nauczania przyrody Kierunek : Wychowanie Fizyczne, specjalność: wychowanie fizyczne i przyroda II rok semestr 4 stacjonarne studia pierwszego stopnia Rok akad. 2015/15 1. Zasady

Bardziej szczegółowo

OPIS ZAKŁADANYCH EFEKTÓW KSZTAŁCENIA

OPIS ZAKŁADANYCH EFEKTÓW KSZTAŁCENIA OPIS ZAKŁADANYCH EFEKTÓW KSZTAŁCENIA Załącznik nr 1 do uchwały nr 17/II/2018 Senatu UJ z 28 lutego 2018 r. Nazwa Wydziału: Nauk o Zdrowiu Nazwa kierunku studiów: organizacja i ekonomika ochrony zdrowia

Bardziej szczegółowo

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności Rozdział II Pojęcie każdej istoty rozumnej, która dzięki wszystkim maksymom swej woli musi się uważać za powszechnie prawodawczą, by z

Bardziej szczegółowo

Modelowanie jako sposób opisu rzeczywistości. Katedra Mikroelektroniki i Technik Informatycznych Politechnika Łódzka

Modelowanie jako sposób opisu rzeczywistości. Katedra Mikroelektroniki i Technik Informatycznych Politechnika Łódzka Modelowanie jako sposób opisu rzeczywistości Katedra Mikroelektroniki i Technik Informatycznych Politechnika Łódzka 2015 Wprowadzenie: Modelowanie i symulacja PROBLEM: Podstawowy problem z opisem otaczającej

Bardziej szczegółowo

UCZYMY METODĄ NAUKOWĄ

UCZYMY METODĄ NAUKOWĄ UCZYMY METODĄ NAUKOWĄ WARSZTATY DLA NAUCZYCIELI Anna Markowska, Pracownia Przedmiotów Przyrodniczych IBE Urszula Poziomek, Pracownia Przedmiotów Przyrodniczych IBE PROGRAM WARSZTATÓW Kilka słów o Pracowni

Bardziej szczegółowo

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych O CO CHODZI W TYM ARGUMENCIE Argument ten ma pokazać, że istnieje zewnętrzna przyczyna wszechświata o naturze wyższej niż wszystko, co

Bardziej szczegółowo

Kierunek Zarządzanie II stopnia Szczegółowe efekty kształcenia i ich odniesienie do opisu efektów kształcenia dla obszaru nauk społecznych

Kierunek Zarządzanie II stopnia Szczegółowe efekty kształcenia i ich odniesienie do opisu efektów kształcenia dla obszaru nauk społecznych Kierunek Zarządzanie II stopnia Szczegółowe efekty kształcenia i ich odniesienie do opisu efektów kształcenia dla obszaru nauk społecznych Objaśnienie oznaczeń: Z efekty kierunkowe dla Zarządzania W wiedza

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA Nr 31/2014 Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego z dnia 26 marca 2014 r.

UCHWAŁA Nr 31/2014 Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego z dnia 26 marca 2014 r. UCHWAŁA Nr 31/2014 Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego z dnia 26 marca 2014 r. w sprawie utworzenia kierunku genetyka i biologia eksperymentalna - studia pierwszego stopnia oraz zmieniająca uchwałę w sprawie

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016)

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016) WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016) Ocena dopuszczająca: Ocenę dopuszczającą otrzymuje uczeń, który opanował wiadomości i umiejętności określone

Bardziej szczegółowo

POLITOLOGIA Studia II stopnia. Profil ogólnoakademicki WIEDZA

POLITOLOGIA Studia II stopnia. Profil ogólnoakademicki WIEDZA Opis efektów kształcenia dla kierunku politologia II stopnia przyjętych uchwałą Rady Wydziału Nauk Politycznych w dniu 27 lutego 2012 r., zmodyfikowanych 24 września 2012 r. oraz 25 maja 2015 r. Efekty

Bardziej szczegółowo

Filozofia, Historia, Wykład IV - Platońska teoria idei

Filozofia, Historia, Wykład IV - Platońska teoria idei Filozofia, Historia, Wykład IV - Platońska teoria idei 2010-10-01 Tematyka wykładu 1 Metafora jaskini 2 Świat materialny - świat pozoru Świat idei - świat prawdziwy Relacja między światem idei i światem

Bardziej szczegółowo

Załącznik 1. Nazwa kierunku studiów: FIZYKA Techniczna Poziom kształcenia: II stopień (magisterski) Profil kształcenia: ogólnoakademicki Symbol

Załącznik 1. Nazwa kierunku studiów: FIZYKA Techniczna Poziom kształcenia: II stopień (magisterski) Profil kształcenia: ogólnoakademicki Symbol Efekty kształcenia dla kierunku studiów FIZYKA TECHNICZNA - studia II stopnia, profil ogólnoakademicki - i ich odniesienia do efektów kształcenia w obszarze nauk ścisłych Objaśnienia oznaczeń w symbolach

Bardziej szczegółowo

Załacznik do uchwały nr 57/d/09/2014 Tabela odniesienia efektów kierunkowych do efektów obszarowych

Załacznik do uchwały nr 57/d/09/2014 Tabela odniesienia efektów kierunkowych do efektów obszarowych Kierunek: Architektura Krajobrazu Profil: Ogólnoakademicki Stopień: II K2A_W01 Załacznik do uchwały nr 57/d/09/2014 Tabela odniesienia efektów kierunkowych do efektów obszarowych Wiedza zna historyczne

Bardziej szczegółowo

Halina Piotrowska. Rozwiązywanie problemów decyzyjnych w nauczaniu fizyki

Halina Piotrowska. Rozwiązywanie problemów decyzyjnych w nauczaniu fizyki Halina Piotrowska Rozwiązywanie problemów decyzyjnych w nauczaniu fizyki 1 Problemy decyzyjne pojawiają się podczas czynności wyboru działania. Rozwiązywanie problemów decyzyjnych składa się z całego szeregu

Bardziej szczegółowo