Karlheinz Deschner Kryminalna historia chrześcijaństwa tom 5

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Karlheinz Deschner Kryminalna historia chrześcijaństwa tom 5"

Transkrypt

1 Karlheinz Deschner Kryminalna historia chrześcijaństwa tom 5 IX i X stulecie Od Ludwika Pobożnego (814r.) do śmierci Ottona III (1002r.) 2002 Wyd. Uraeus Tłum. z niemieckiego: Janusz Murczakiewicz

2 Wydarzenia opisane w tym tomie zaczynają się w roku 814 wraz ze śmiercią kanonizowanego później agresora i ludobójcy Karola, zwanego Wielkim. Już w czasach rządów jego syna Ludwika, zwanego dla odmiany Pobożnym, wybucha w kręgu rodziny karolińskiej szarpanina o władzę. Imperium się rozsypuje. Po zaledwie stu latach dynastia wschodniofrankijskich Karolingów wymiera z osobą osiemnastoletniego cesarza Ludwika, zwanego Dziecięciem. Pełen świetności na polu kultury, ale politycznie skąpany we krwi czas Ottonów trwał wedle ówczesnej miary ledwie dwa ludzkie życia, nieco ponad sześćdziesiąt lat i zakończył się ze śmiercią cesarza Ottona III w roku 1002, który zamyka również niniejszy tom. W przedstawionych tu wiekach LX i X dokonuje się ścisłe stopienie władzy kościelnej i świeckiej. Cesarz stwarza sobie przeciwwagę dla ustawicznie zawistnych książąt, obdarowując biskupów i opatów cesarstwa ogromnymi nadziałami ziemi z dóbr królewskich i przenosząc na nich swe suwerenne prawa: zwierzchnią władzę sądowniczą i lukratywne regalia handlowe, celne i mennicze. Powstają księstwa kościelne. W zamian za to pomazańcy Kościoła są zobowiązani do stawania ze swą zbrojną świtą przy dworze i na wojnie. Bujniej niż dotąd rozkwita zaangażowanie wojenne wyższego duchowieństwa. Pod rządami Ottonów Kościół Rzeszy zostaje totalnie zmilitaryzowany; biskupstwa i opactwa rozporządzają znaczącym potencjałem wojskowym. Również papieże wyruszają w pole: jak choćby Leon IV w roku 849, który jako pierwszy obiecuje katolickim wojownikom królestwo niebieskie na wypadek śmierci; w roku 877 Jan VIII, a w 915 Jan X. Często jeden papież ekskomunikował drugiego. Rozmaici Ojcowie Święci są zamykani w klasztorach, a niejeden został wtrącony do więzienia, poćwiartowany, uduszony czy otruty. Papież Sergiusz III ( ) kazał pozbawić życia kolejno dwu poprzedników, papieży Leona V i Krzysztofa. Szczególną pewność chciał mieć pierwszy w historii zabójca papieża: podczas rewolty pałacowej pewien bogobojny krewny Jana VIII najpierw go otruł, a potem dopóty walił go młotem, aż utkwił w jego mózgu".

3 Spis treści Na czyim chlebie jestem albo "Plackiem przed każdą formą władzy"... 6 ROZDZIAŁ 1. Cesarz Ludwik I Pobożny ( ) Zabijanie i modlitwa "Początek nowych reform [...]" do pięciu litrów wina i czterech litrów piwa dziennie na kanonika Walka o "dobra kościelne" i przeciwko kościołowi prywatnemu Reforma prawa małżeńskiego i zaćmienia księżyca albo o zabobonach cesarza "[...] owa mordercza zabawa, łowy" Oczyszczenie Akwizgranu ze "zdrajców stanu" i ladacznic Cesarz, kler i jedność Rzeszy Ordinatio imperii (817 r.) i ironia historii Ludwik Pobożny każe torturować krewnych i zgolić im głowy i składa oficjalne wyznanie winy Chciwość możnych i nędzarze Polityka zagraniczna albo "lata powabne uroki [...]"...34 Wojna przeciwko Duńczykom, Serbom i Baskom Wojna przeciwko Bretończykom Wojna przeciwko Obodrytom i Baskom Wojna przeciwko Chorwatom Wojna w Hiszpanii i przeciwko Bretończykom Wojna przeciwko Bułgarom Rzymskie stosuneczki. Dlaczego kanonizowano papieża-mordercę Leona III Szwindel z cesarską koroną i koronacją: Stefan IV ( ) i Paschalis I ( ) Papież Paschalis oślepia i ścina, najpierw święty, a potem wykreślony z kalendarza Współcesarz Lotar i "Constitutio Romana" Frankijscy biskupi upokarzają cesarza, a sami nie chcą być sądzeni przez nikogo Jak katolik z katolikiem: pierwsze powstanie Jak katolik z katolikiem: drugie powstanie Dużo gorzej niż pod Canossą i wszystko «według wyroku kapłanów» Zgraja biskupów bez czci i sumienia znów zmienia front "Causa Ebonis" Walka cesarza na rzecz Karola (Łysego) a przeciwko wnukom albo za "porządkiem" a przeciw "zarazie" Śmierć cesarza Frankowie a kosmos Mężowie północnego wiatru ROZDZIAŁ 2. Synowie i wnuki Zostali chrześcijanami i stali się szlachetni Stale zmieniające się fronty albo przysięgi wierności, tanie "jak ożyny" Bitwa pod Fontenoy albo "gdzie opatrzność boża sprawę pokieruje [...]" Cesarz Lotar sprzymierza się z poganami i rabuje kościoły Ludwik Niemiecki ścina głowy Przysięgi strasburskie (842 r.) oraz boża i klesza wola O pewnym osobliwym poglądzie dawnych i dzisiejszych historyków Traktaty z Verdim (843 r.) i Meersen (870 r.) Ludwik, z bożej łaski król Bawarów Karol Łysy i państwo zachodniofrankijskie Zabójstwa i mordy w Bretanii Karol Łysy likwiduje bratanków Słowianie nadchodzą [...] I o "prawie narodów cywilizowanych przeciw barbarzyństwu" Słowiańskie robactwo i frankijski lud boży W ciągu 400 lat 170 wojen przeciwko Słowianom Wielka Morawa Klan Ludwika: łagodna praca pod znakiem krzyża i "krwawe dzieło miecza" i znowu katoliccy synowie przeciwko katolickiemu ojcu Królewicz Karol (cesarz Karol III Gruby) w walce ze złymi duchami ROZDZIAŁ 3. Papiestwo w połowie IX wieku Sergiusz II albo "...najlepiej, jak będziemy potrafili" Watykan staje się twierdzą święty papież jako budowniczy murów Papież po raz pierwszy zapewnia królestwo niebieskie za śmierć na polu walki Cesarz Ludwik II ( ) doznaje niepowodzenia w kwestii sukcesji Dekretalia Pseudo-Izydora "fałszerstwa najbardziej brzemienne w skutki, na jakie kiedykolwiek się odważono..." Anastasius Bibliothecarius albo debiut antypapieża Mikołaj I papież jak pawi ogon, "[...] jakby był panem świata" Spór o małżeństwo Lotara II: cesarz Lotar I dzieli swe państwo Opat Hucbert "dziewki, psy i sokoły" i 6600 męczenników Arcybiskup Gunthar z Kolonii zdradza kłamliwą tajemnicę spowiedzi Mikołaj I w walce z episkopatem wschodniofrankijskim i cesarzem "Słuchaj, panie papieżu Mikołaju..." koronowane ścierwojady i papieska zmiana frontu Od idylli rodzinnej pod rządami Hadriana aż po bezinteresowną śmierć cesarza Ludwika II "za sprawę Chrystusa" Upadek i wzlot Anastazego: śmierć Lotara II "sąd boży" Chwała i zwycięstwo dla Karola Łysego i "zwycięstwu chwała!" biskupów

4 Cesarz Ludwik II umiera z wyczerpania dla sprawy Chrystusa, a Kościół przejmuje jego spadek Rzym traci Bułgarię Seks, duszpasterstwo, małe przekupstwa i skrytobójstwo na dworze w Bizancjum Papieska rada dla Bułgarii: nie pod końskim ogonem, lecz z krzyżem do bitwy! Rzym zdobywa Czechy i Morawy nadchodzą "apostołowie Słowian" Książę Rościsław zostaje oślepiony, a arcybiskup Metody potraktowany pejczem przez biskupa pasawskiego Najazdy na wschodzie lub "nikt stamtąd nie uszedł poza biskupem Embrichonem..." Ostateczny zakaz stosowania liturgii słowiańskiej i awans "apostołów Słowian" na patronów kraju i "modnych świętych" ROZDZIAŁ 4. Jan VIII ( ): 'papież wzorcowy' Świeża inicjatywa albo pierwszy papież-admirał Wspólne interesy Jana z Karolem Łysym, "zbawcą świata" Śmierć Ludwika Niemieckiego: epitafium opata Reginona Kondolencje Karola Łysego i pierwsza bitwa "odwiecznych wrogów" o Ren Zgon po 37 latach panowania "wskutek biegunki w wielkiej nędzy..." Jan chwali Karlomana a koronuje Ludwika Jąkałę Kleszy król Bozo pojawia się na scenie Cesarza chce powoływać "najpierw i przede wszystkim" papież Jan Ostatni apel do Bozona: "...teraz jest dzień zbawienia" lub "poczwórna gra" Jana Frankijskie kontakty między krewniakami Za pozostawienie okrętów i in. papież Jan chce uznać dwukrotnie obalonego i przeklętego patriarchę Focjusza Od Karlomana do Karola III Grubego Papież Jan ściga Saracenów katolicy z nimi kolaborują Uśmiercenie pojmanych dowódców muzułmańskich papieskim warunkiem powrotu na łono Kościoła Janowi kamraci i pierwsze papieżobójstwo ROZDZIAŁ 5. Opresja normańska i cesarz Karol III Gruby Zabijać z "pomocą bożą" i polec bez niej Na wschodzie i zachodzie Rzeszy wymierają książęta Karol Gruby, któremu przypada w udziale wszystko, a potem również wszystko przepada Gdy chrześcijanie muszą znosić to, co z reguły wyrządzają innym De bellis parisiacis lub "nic, co by było godne majestatu cesarskiego" Boska opatrzność działa skrycie: koniec panowania Normanów we Fryzji W polityce wewnętrznej aż do obcięcia genitaliów, "tak że nie został po nich żaden ślad..." Biskup Liutward z Vercelli najpierw wyniesiony, potem wyrzucony lat białego małżeństwa i próba ognia "Zamach stanu" Arnulfa i rychły zgon Karola ROZDZIAŁ 6. Arnulf z Karyntii, wschodniofrankijski król i cesarz ( ) Arnulf z Karyntii: wschodni Frankowie a wschód "Chwała Arnolfowi, wielkiemu królowi" Św. Emmeram albo: "chwalić boga bez języka, / cud to wielki" "...Bitewny krzyk aż do nieba" (Niemiecki) drang nach osten Wyniszczające wojny z Morawami "Kluczowa postać" tego czasu, arcybiskup Fulko z Reims, kręci się jak kurek na wietrze (Święty) koniec króla Zwentibolda albo takie było kiedyś życie w wyższych kręgach chrześcijańskich Arnulf z Karyntii: papiestwo i Italia Luksus i występek Gwido i Berengar wojna domowa w Italii i papieska huśtawka polityczna Papież Formozus koronuje "tyranów" Italii i przyzywa Arnulf a, by ich zwalczał Wzięcie Bergamo lub msza poranna zawsze dodaje sił Arnulf oblega Rzym, ścina głowy i zostaje pierwszym frankijsko-niemieckim antycesarzem Cesarz Arnulf i papież Formozus umierają Trupi synod makabreska papieskiej rangi Formozjanie i antyformozjanie Śmierć cesarza Lamberta i cesarza Arnulfa. Węgrzy zalewają północną Italię Jak dzięki biskupowi Werony z Ludwika III uczyniono Ludwika Ślepego ROZDZIAŁ 7. Król Ludwik IV Dziecię ( ) Ludwik IV Dziecię, marionetka kleru Początek najazdu Węgrów "Niemiecka chrześcijańska praca cywilizacyjna na wschodzie" i "najgorszy pies..." O "niestałych rabusiach i europejskiej rodzinie narodów" Wojna Babenbergów z Konradynami ( ) ROZDZIAŁ 8. Król Konrad I ( ) Nieudana próba odzyskania Lotaryngii Jak "Arnulf z bożej łaski", "sprawiedliwy", stał się Arnulfem "złym" Biskup-morderca Salomon triumfuje ROZDZIAŁ 9. Henryk I, pierwszy król niemiecki Tak należy dbać o swoich Profitenci saskich jatek Król nie namaszczony Dochodowe narzeczone i uległy biskup "Ruch pojednania" i bliskość klechów "Święta Włócznia"

5 O piekielnym pokoju chrześcijan i o ich "podstawowych wartościach" Historycy wczoraj i historycy dzisiaj "Zabezpieczanie granic" przez Henryka lub "[...] nie uszedł stamtąd nikt" "...Ponieważ żołnierz cuchnie trupem" biskup Thietmar "na szczytach edukacji swego czasu" "[...] Wieloletnia praca wychowawcza" "Decydująca próba" Św. Wacław, św. Ludmiła i dwoje pobożnych chrześcijańskich morderców w rodzinie Święty kolaborant i męczennik staje się antyniemieckim bohaterem wojennym, a Henryk I "założycielem i zbawcą Rzeszy niemieckiej" ROZDZIAŁ 10. Otton I Wielki ( ) Po pierwsze miecz Ochrona kościołowi, wojna poganom Biskupi przynoszący zyski instrument panowania Katolicka banda rodzinna Bawaria i bunt królewskich braci "Dbałość o krewnych" i jej skutki: bunt Liudolfa "Christi bonus odor" (przyjemny zapach chrześcijanina) albo "królewskie kapłaństwo" "Cudne perły" i trzydziestoletnia walka o prymat Bitwa na Lechowym Polu (955 rok) wielki "dar bożej miłości" Biskup Pilgrim z Pasawy ( ), wielki fałszerz przed Panem, stawia sobie pomnik literacki Właściciel niewolników i wojownik zostaje uroczyście i formalnie kanonizowany jako pierwszy katolik "Patron przeciw szczurom i myszom", "zagrożenie ze wschodu" i 29 numerów "świętych członków" Początek niemieckiej "kolonizacji wschodniej" lub "dobre dzieła" margrabiów Hermanna Billunga i Gerona Otto zapoczątkowuje chrystianizację Wenedów i "zaprowadza porządek" Otton Wielki każe ściąć 700 słowiańskich jeńców i nakazuje wymordowanie Redarów Niezmierzone dowody łaski dla "stolicy niemieckiego wschodu [...]" Polska powierza wilkowi swe owieczki Święta Olga (zm. 969 r.) Św. Włodzimierz, "wielki i apostołom równy" Polityka skandynawska wojna i handel w interesie Pana Boga? Nadciąga "mroczne stulecie" Papież Sergiusz III morderca dwóch papieży Początek "rzymskich kurewskich rządów" papież Jan X: w łożu i na polu bitwy Anarchia w Italii Król Hugo robi porządek i wzbogaca swoich Papieżez łaski Marozji i noc poślubna króla Hugona Berengar II zostaje królem Italii Jan XII stawia miłość w centrum swego pontyfikatu Jan XII koronuje Ottona I na cesarza, a ten wystawia Privilegium Ottonianum Papież konspiruje z wszystkimi wrogami Rzeszy "Potwór" zostaje strącony z papieskiego tronu i umiera na "udar" Tumulty i okropieństwa w Rzymie i w historiografii Główna podpora i profitenci również we Włoszech: kler Cesarz osiąga "jeden z najważniejszych celów swego życia w ostatnich latach panowania" ROZDZIAŁ 11. Cesarz Otton II ( ) Księża w otoczeniu władcy Wojny o Bawarię i Czechy Wojna o Lotaryngię Wojna na północy Capo di Colonne pierwsza wielka porażka dynastii ottońskiej ROZDZIAŁ 12. Cesarz Otton III ( ) Konflikt wokół tronu za sprawą Henryka Kłótnika i biskupów W rękach pobożnych niewiast i kleru Między dwoma świętymi i przyszłym papieżem "Nasz jesteś [...]" Sceny wokół papieskiego tronu Arcybiskup Gizyler przekupuje, fałszuje i zgarnia forsę Nieustająca wojna czternastoletnia ze Słowianami połabskimi "[...] zebrać legiony" skoncentrowana akcja w Gnieźnie na rzecz Rzymu Spór o Gandersheim Skróty Przypisy

6 Na czyim chlebie jestem albo "Plackiem przed każdą formą władzy" Maria R.-Alföldi recenzuje i cenzuruje na niespełna 12 stronach (s ) pod tytułem Kaiser Konstantin: ein Grosser der Geschichte? [Cesarz Konstantyn: Wielki historii?] 45 stron (s ) rozdziału "Św. Konstantyn, pierwszy cesarz chrześcijański, «pieczęć na siedemnastu wiekach historii Kościoła» w pierwszym tomie mojej Kryminalnej historii chrześcijaństwa. Już na początku jest jej "trudno, choćby w przybliżeniu, podać treść wywodów Deschnera" (s. 149). Właściwie dlaczego? Pewnie dlatego, że nie podoba się jej sama treść, sprecyzowana przecież za pomocą dziesięciu śródtytułów i odpowiednio do tego dokładnie zreferowana, również pozbawiona akademizmu bezpośredniość narracji, którą określa jako "popularną", "zgoła populistyczną" (s. 159), "nacechowaną silną tendencyjnością" (s. 149), do jakiej przyznałem się przecież wyraźnie w swoim "Wprowadzeniu do dzieła" (tom I, s. 13 i nast.). A na koniec swej relacji napomina do ostrożnego obchodzenia się z historiografią, czemu mogę tylko energicznie przyklasnąć. Ekskurs Marii R.-Alföldi znajduje się w trzeciej części, zatytułowanej przez wydawcę "Exemplarische Einzelkritik" (Przykładowa krytyka szczegółowa). Przykładowo, pars pro toto, poddaję teraz tę rozprawę szczegółowej krytyce, ściśle trzymając się tekstu. Z konieczności taka krytyka krytyki czepia się drobiazgów, musi więc stać się nieuchronnie nieco uciążliwą lekturą. Niektóre zarzuty mogą wyglądać na małostkowe, pedantyczne i szorstkie. Ale inaczej być nie może, jeśli replika ma być przekonująca. Wiele kamyków stanowi przecież jasno zarysowaną wyrazistą mozaikę, w której ścierają się nasze poglądy. "Czytamy, że Konstantyn sfałszował swe pochodzenie..." (s. 149). Czytamy. I co z tego? Czy to nieprawda? Tego autorka nie mówi. Tylko to sugeruje ukłucie szpilką, część taktyki, by podświadomie uczynić mnie niewiarygodnym i zdyskwalifikować. Przemilcza, że Konstantyn, by współrządzących napiętnować jako uzurpatorów, swemu ojcu Konstancjuszowi Chlorusowi przypisywał dużo szlachetniejszą ascendencję, że pogan i za Ojcem Kościoła Laktancjuszem wręcz niszczycieli Kościoła przedstawiał jako chrześcijan oraz bagatelizuje sfałszowanie pochodzenia jako "doraźny manewr propagandowy" (s. 149). Czytamy, że jak dodaje "uważał swych przodków za kompromitujących". No i co z tego? Czy to nieprawda? (Patrz wyżej) "Jego matce Helenie przypisuje się wszelkie plotki, które [!] kiedykolwiek nieprzychylna opinia wydobyła na światło dzienne; Helena była w swoim czasie uzależniona od sytuacji i skrępowana racją stanu. Deschner brnie po omacku na lep owej opinii" (s. 149). Ponownie ignoruje pani Alföldi przyczyny tej "nieprzychylnej opinii". Mówi o niej, że była "uzależniona od sytuacji" (co jest najczęstszą opinią) i, co tej opinii nie osłabia, "skrępowana racją stanu". Przy czym znów przemilcza, że "plotki" kolportowali również prominentni prałaci, że z tego powodu Konstantyn skazał na wieczystą banicję biskupa Eustacjusza z Antiochii, że doktor Kościoła Ambroży powiada wręcz o Helenie, iż Chrystus "wyniósł ją z gnoju na tron". "Pierwsze lata rządów młodego cezara Zachodu są niczym innym niż okrutnymi wojnami przeciw biednym Germanom, którzy później wzięci do niewoli są bezlitośnie wyrzynani". Wygląda na to, że przesadzam w tym obrazie grozy, nieprawdaż, ale to również nie zostaje powiedziane. Zarówno stare źródła, jak i nowe badania potwierdzają bowiem, że barbarzyństwo Konstantyna było już w jego czasach czymś niezwykłym i strasznym. Jednakowoż moja krytyczka lubuje się w dyskretnych aluzjach, strofujących przytykach, które mnie mają postawić w sytuacji historycznego obskuranta, chociaż ona dyskretna złośnica nie wypowiada tego wprost; jakkolwiek nie wzdraga się również przed tym pod naciskiem swych dowodów (por. s. 154, 156), a nawet po prostu mój tekst fałszuje (s. 150). Ofiara Konstantyna, Maksencjusz, jej zdaniem, "mimo stwierdzonej tyranii na każdym kroku jest usprawiedliwiana" (s. 149). Na każdym kroku? Jak gdybym nie pisał również o

7 Maksencjuszu, że "łupił ludność", że "do dotychczasowych ciężarów podatkowych dorzucał nowe" po prawdzie brał "swoje pieniądze przede wszystkim akurat tam, gdzie znajdowały się w prawie nieograniczonej ilości"; to ostatnie, to przecież postępek chwalebny. A poza tym: nie ja usprawiedliwiam. Przytaczam badacza, który w 28 półtomie Realencyclopedie Pauly'ego-Wissowy uzasadnia w sposób tak ekstensywny, jak i intensywny, dlaczego broni Maksencjusza jego sytuacja była podobna do sytuacji "osaczonego dzikiego zwierzęcia" (Groag). Strona chrześcijańska wszakże szkaluje "bezbożnego tyrana" niemalże po dziś dzień i fałszuje jego biografię (por. s ). Już "ojciec historii Kościoła", biskup Euzebiusz, którego Jakub Burckhardt nazywa "pierwszym na wskroś nierzetelnym historiografem średniowiecza", twierdzi na przykład o "krwawej surowości tyrana" Maksencjusza: "Liczba senatorów, których kazał zgładzić (...), jest wręcz niepoliczona. Kazał ich mordować (...) masowo". W istocie nie podaje on imienia żadnego zamordowanego senatora. Również przekaz historyczny nie zna "ani jednego konkretnego dowodu" insynuowanego przez niego okrucieństwa. Równie mało prawdziwa jest, tak w przypadku Rzymu, jak i Afryki, imputowana mu ze strony Kościoła wrogość wobec chrześcijaństwa. Niektóre z jego dobrodziejstw wobec kleru przypisano później Konstantynowi. Nawet źródła chrześcijańskie potwierdzają tolerancyjność Maksencjusza. Biskup Optat z Mileve ma rację, nazywając go wyzwolicielem Kościoła. Autorka krytyki w ogóle tych spraw nie porusza. W zamian za to gani mnie, znowu ze mną nie polemizując, za uznanie "Konstantyna za agresora" (s. 149). Tak jakby to nie Konstantyn wypowiedział wojnę, ale Maksencjusz! Jakby nie Konstantyn szturmował znad Renu na Rzym, lecz Maksencjusz z Rzymu nad Ren! Jakby nie Konstantyn zaraz potem obalił innych współregentów, względnie kazał obalić i zabić! I jakby nie Konstantyn kazał wkrótce pozbawić życia również ojca Maksencjusza! Konstantyna "sposób prowadzenia wojen, bitwy, spływają krwią, przede wszystkim właśnie politowania godni Germanie, tym razem w jego służbie, dyszą okrucieństwem". Tymczasem piszę, że zgodnie z przekazami historycznymi Konstantyn utopił we krwi germańskie powstania, ich królów rzucił na pożarcie niedźwiedziom na trewirskiej arenie, a imprezy w rodzaju "igrzysk frankijskich" podniósł do rangi corocznej kulminacji sezonu (14 do 20 lipca). Jednakże nie daję wyrazu na ile sam to czuję ani litości, ani nie dyszą "ci właśnie politowania godni Germanie okrucieństwem". Co by i nie przeczyło jedno drugiemu. Zaraz po tym pani Alföldi cytuje mnie: "[...] wreszcie zamordowano syna, pokonanego wraz z politycznymi zwolennikami" (I, s. 142)", i kontynuuje: "lecz syn Maksencjusza Romulus wówczas od lat już nie żyje. Czy jakiś drugi syn został brutalnie zlikwidowany, tego nie wiadomo". Możliwe, że Romulus Waleriusz "od lat" już nie żył. Nie znamy jednak zarówno pewnej daty jego śmierci, jak i daty narodzin. A ja wcale nie mówię o Romulusie Waleriuszu. Gdyby w owym czasie nie zginął żaden inny syn Maksencjusza, to by oznaczało, że się myliłem. Zwracam jednak uwagę, że przykładowo Karl Hönn pisze w swej biografii Konstantin der Grosse. Leben einer Zeitwende [Konstantyn Wielki. żywot przełomu epok] na stronie 107 o Maksencjuszu: "Jego dzieci [!] zostały zgładzone": więc jego zdaniem nawet więcej dzieci pokonanego stało się ofiarami Konstantyna. Jako że pani R.-Alföldi urywa mój cytat w pół zdania i przemilcza dalszy ciąg: "Cały ród Maksencjusza został zlikwidowany". To jest fakt rozstrzygający. "Tego, że wysocy dostojnicy pogańscy zostali z najwyższą mądrością w Rzymie oszczędzeni i przyjęci do służby, autor do wiadomości nie przyjmuje" (s ). Ależ owszem! "Wielu czołowych arystokratów rzymskich jak piszę na stronie 140 widzimy ponownie na urzędach i godnościach".

8 Świadomie fałszywe jest tuż zaraz twierdzenie, że następną wojnę domową przeciwko Maksyminusowi Daji "prowadził jednakże nie, jak sugeruje Deschner, Konstantyn, lecz jego współcesarz Licyniusz" (s. 150). Gdyż rzekomo to ja piszę (s. 145), że "Konstantyn i [!] Licyniusz", że "dwaj [!] umiłowani przez Boga mężowie" doprowadzili do wybuchu tego konfliktu zbrojnego, a tymczasem to Licyniusz podjął go "pod chrześcijańskimi hasłami" i Licyniusz rzucił komendę przed bitwą 30 kwietnia 313 roku: "Hełmy z głów, do modlitwy..." O udziale Konstantyna w tym konflikcie nic nie wiadomo. Podczas gdy pani Alföldi, jak zwykle, zarzuca mi, że mamię czytelników, sama to czyni. I podczas gdy oświadcza, że ja sugeruję, iż to Konstantyn prowadził wojnę, sama sugeruje, ponownie nieprawdziwie, już w następnym zdaniu: "Możemy przeczytać znowu skrajnie emocjonalne opisy wszelkiego rodzaju okropności" (s. 150). Te opisy są ponoć mego autorstwa, chociaż wszystkie, jak wyraźnie zaznaczono, pochodzą od Ojców Kościoła Euzebiusza i Laktancjusza. Tymczasem tym bardziej muszę wydawać się autorem, gdy zaraz potem cytuje mnie: "żołnierzy Licyniusza nazywano po prostu «rzeźnikami»" (s. 150). (Na marginesie: a więc jednak nagle Licyniusz! A nie Konstantyn, jak mi to dwie linijki wyżej insynuowano!) żołnierze i rzeźnicy w moim wypadku: jakie to niepoważne! Pani profesor nauk pomocniczych starożytności etc. aż się wzdraga. Doświadczenie bojowe, szczęście bojowe, wódz w boju, sława w boju, śmierć w boju, o tym można mówić i pisać, to dobrze brzmi, jest godne wszelkich zaszczytów, jak sam bój! Lecz rzeźnik, to po prostu mało subtelne. Ze "złośliwą ostrością" (s. 150) tak mi się zarzuca komentuję następnie autokratyzm tego, którego sama obwinia nawet o "bizantynizm". "Zmusza Kościół do uległości; ten zaś ulega zdaniem Deschnera chętnie i oportunistycznie, by dojść do pieniędzy i władzy". Dotyczyć ma to jedynie "pewnej jasno wyróżniającej się grupy na dworze..." Nie. Kościół bowiem dzięki Konstantynowi (i jego następcom) doszedł jako cały do przemożnych wpływów, do prestiżu, co jest bezsporne. Wszędzie w Imperium wiwatowano na cześć dyktatora. Dowody jego łaski, spływające również na hierarchów z dalekich krajów, wychodziły ogółem na pożytek katolickiemu klerowi, uznanej teraz, uprzywilejowanej kaście, dzięki pieniądzom, godnościom, tytułom, dzięki bazylikom i innym budowlom, dzięki zwolnieniom od zobowiązań i podatków, uwolnieniu od przysiąg i oddawania świadczeń, dzięki pozwoleniu na wykorzystywanie poczty państwowej, dzięki prawu przyjmowania ostatnich rozporządzeń i testamentów, a nawet, władca odstąpił jak w przyszłości uczyni to jeszcze wielu! prałatom władzę państwową, a sam rozstrzygał oczywiście w kwestiach wiary. Niejeden arcypasterz naśladował w swej siedzibie styl i ceremoniał cesarskiej rezydencji. Źródła podają w wielu miejscach, że "uczynił ich szanowanymi i godnymi zawiści we wszystkich oczach", "przysporzył im swymi rozkazami i dekretami jeszcze więcej powagi", "otworzył z cesarską wspaniałomyślnością wszelkie skarbce..." I tak sławili Konstantyna który zwał się nie tylko współbiskupem, "biskupem do spraw zewnętrznych" (episkopos ton ektos), lecz skromnie "Naszą Boskością" (nostrum numen) wkrótce i akurat najwięksi luminarze Kościoła, Ambroży, Chryzostom, Hieronim, Cyryl z Aleksandrii. Moja adwersarka gani mnie jednak, że "inni przechodzą do opozycji, co nie zostaje powiedziane" jest to bowiem bez znaczenia; nierównie mniej relewantny opór schizmatyków i heretyków doczekał już wielostronicowych objaśnień. Cóż to może pomóc! "To, że historiografia kościelna jako pierwsza przydała swemu bohaterowi przydomek Wielkiego, jest również nieprawdą: uczynił to Ateńczyk Praksagoras" (s. 150). Co to znaczy "również" nieprawda? I co to znaczy "nieprawda"? Napisałem przecież zgodnie z prawdą: "Historia Kościoła nadaje Konstantynowi przydomek Wielkiego". By to w oczywisty sposób dopiero uczynić nieprawdziwym, by móc przypisać mi kolejną "usterkę", pani profesor R.-

9 Alföldi równie niepostrzeżenie co niecnie przemyca dwa małe słówka "jako pierwsza", których u mnie nie ma! Nie wszystko bowiem, czego u mnie nie ma, przemawia za mną: "Wyraźny brak techniki badawczej" na przykład, co powtarza wobec mnie wydawca. Pani R.-Alföldi dysponuje z pewnością dostatkiem "techniki badawczej". Nie tylko z tego powodu nie podoba jej się moja polemika. A szczególnie jako polemiczne uznaje moje stanowisko wobec Kościoła, wojska i wojny. Tymczasem ani polemicznie, ani populistycznie, o nie, z zawodową elegancją podnosi: "Widzi on w tej formie współstanowienia państwa po prostu zdradę samego Chrystusa. Jego tendencyjność osiąga szczyt w uwypuklonej przez niego samego frazie: «lecz dokładnie to, wielkość zniszczenia, która czyni zbrodnię bezkarną», stało się i pozostało moralnością Kościoła". A przecież to zawsze obsceniczne powiązanie tronu i ołtarza, zwłaszcza w niezliczonych rzeziach od IV wieku do dzisiaj, nie jest przecież produktem mojej "tendencyjności" (s. 149), lecz jest wystarczająco odrażające. Wszakże jak w wypadku bardzo wielu zawodowych konformistów nie pojawia się u niej krew, po prawdzie: ani kropla, podczas gdy mi, jak się zdaje, z wszelką odrazą suponuje: "bitwy ociekają krwią" jakbym to ja ją przelewał! Natomiast ignoruje, niewątpliwie tak jak gros cechu historyków, notoryczną w historii perwersyjność, jaka epoka za epoką moralnie prowadzi ad absurdum, etycznie całkowicie dyskredytuje: ze wszech miar wstydliwa praktyka wieszania małych gangsterów, a gloryfikacji wielkich. Pewnie, nic specyficznie chrześcijańskiego. Już afrykański biskup, męczennik i święty Cyprian, piętnował to u pogan. Gdy krew jest przelewana jednostkowo, skarży się, nazywa się to zbrodnią, gdy jawnie odwagą. "Wielkość zniszczenia czyni zbrodnię bezkarną..." (s. 159). Moja "tendencyjność", jak pisze Maria R.-Alföldi, osiągnęła szczyt w tym zwrocie, przy czym zupełnie przemilcza, że pochodzi on od św. Cypriana! Ja natomiast staję się, dodaje zaraz potem, "coraz bardziej monotematyczny i kieruję się uprzedzeniami...". Podczas bowiem gdy ona, jedynie na marginesie, mówi z metodycznym chłodem sumarycznie o "tragicznym końcu" krewnych Konstantyna, ja najwyraźniej "coraz bardziej monotematycznie i kierując się uprzedzeniami" wyliczam, że wielki święty i święta wielkość kazał powiesić swego teścia cesarza Maksymiana w 310 roku w Marsylii, następnie udusić swych szwagrów Licyniusza i Bassianusa, Licyniuszowego syna Licynianusa zabić w Kartaginie, własnego syna Kryspusa otruć (przy okazji wyrżnąć także wielu przyjaciół), a swą żonę Faustę, matkę pięciorga dzieci, udusić w kąpieli on sam tymczasem wysłał innych morderców swych krewnych do piekła za pomocą zawczasu przygotowanych budzących grozę worków (poena cullei, szczególnie powolna śmierć przez utopienie w skórzanym worze). Nie dość tych rosnących uprzedzeń: badam również "zmiany w ustawodawstwie karnym", wytyka mi pani profesor oburzona, "zawsze z negatywnym nastawieniem". A w tym znów mija się z prawdą, jeśli moją pracę nie tylko przekartkowała i po prostu potraktowała niechlujnie. Sugeruję bowiem wyraźnie bynajmniej nie zawsze negatywnie że rozwój prawa "postępował za niejednokrotnie bardziej humanitarnymi tendencjami starszego (pogańskiego) prawa lub (pogańskiej) filozofii, niekiedy, trzeba przyznać, wzmocnionymi pod wpływem chrześcijaństwa". I podkreślam ponadto, pisząc o pierwszym chrześcijańskim cesarzu, że "niewątpliwie Konstantyn złagodził niektóre przepisy karne, być może nawet, w szczegółach dość trudno to ustalić, wykazać pod wpływem chrześcijaństwa, tak na przykład utrudniony został (nie zniesiony!) proces jednostronnego rozwodu; dłużnik był lepiej chroniony przed wierzycielami, kara śmierci przez ukrzyżowanie i łamanie kości (poświadczona jeszcze w 320 r. zamieniona na uduszenie na szubienicy. Konstantyn zakazał wypalania piętna na twarzy (osobom skazanym na stoczenie walki gladiatorskiej lub pracę w kopalni), «gdyż człowiek został stworzony na podobieństwo Boże»" przy czym nie

10 ukrywam już w tym samym zdaniu, że "przecież można wypalać piętno także na rękach czy nogach!" Tak to napisałem na stronach 168 i 169. Moja krytyczka nie usiłuje jednak ani razu sprostować tego, co "ustawicznie" negatywnie traktuję i uzasadnić swej nagany. Nie pasuje to bowiem oczywiście do jej apologetycznej koncepcji, że ów przez teologów i historyków do dzisiaj sławiony despota (który "pod wpływem chrześcijańskich wyobrażeń", jak go chwali Podręcznik historii Kościoła, wyznawał "rosnący szacunek dla godności osoby ludzkiej", "chrześcijański szacunek dla życia ludzkiego": katolik Baus), że ten święty lichwiarz na przykład denuncjantom przed straceniem wyrywał jeszcze język, że przy porwaniu oblubienicy kazał zabijać biorący w tym udział personel domowy, palić niewolników, a piastunki uśmiercał lejąc płynny ołów do ust; że w ogóle każdego niewolnika i domownika (domesticus), który by oskarżył swego pana (wyłączywszy, co charakterystyczne, przypadki cudzołóstwa, zdradę główną i oszustwa podatkowe!) bez zbadania sprawy czy zeznań świadków natychmiast kazał zabijać; że, sam oddany astrologii, przyzwalający ustawowo na zamawianie chorób, pogody i kuracje za pomocą magii sympatycznej, samo podanie "napoju miłosnego" karał wygnaniem i konfiskatą dóbr, lecz w wypadku śmierci rozerwaniem przez dzikie drapieżniki lub ukrzyżowaniem. Na ten i inne jeszcze tematy pani ekspert od Konstantyna nie roni ani słowa. Raczej kontynuuje bezpośrednio po fałszywej konstatacji, jakobym omawiał Konstantynowe prawodawstwo karne zawsze negatywnie, imputował "cesarzowi nawet antysemityzm" i to "mimo znanego faktu, że żydzi w owym czasie mogli jeszcze praktykować swą wiarę swobodnie". Jakby kłóciło się swobodne praktykowanie wiary przez żydów z antysemityzmem cesarza władcy, który żydów w duchu przeklina jako "znienawidzony naród", któremu przypisuje "przyrodzony obłęd"; który zezwala im na wstęp do Jerozolimy jedynie przez jeden dzień w roku, zakazuje trzymania niewolników chrześcijan, od czego rozpoczyna się ich brzemienne w skutki wypieranie z rolnictwa; a nawet którego pierwszy dekret wrogi żydom z jesieni 315 roku za nawrócenie na judaizm grozi nawracającemu żydowi i nawróconemu chrześcijaninowi spaleniem na stosie! To, że przyznaję Konstantynowi wstrzemięźliwość wobec pogan jedynie "niechętnie" (s. 151), także nie jest słuszne. Wobec pogan, konstatuję na stronie 176, zachowuje władca "początkowo wyraźną rezerwę". Podkreślam jego trwające całe życie stanowisko pontifexa maximusa, przewodzącego pogańskiemu kolegium kapłańskiemu, akcentuję, że najwyższy pontyfikat, świadczący o ścisłym związku z religią pogańską, jest wymieniany w tekstach oficjalnych zawsze na czele jego urzędów i innych. Znawczyni cesarza przemilcza natomiast, że jej heros wraz ze wzrostem władzy i swobody w poruszaniu coraz surowiej atakował pogan, najostrzej w ostatnich latach swych rządów, jeśli nawet nie leżało w jego własnym interesie wszczynanie frontalnego ataku na dużą większość swego Imperium. Mimo wszystko zabronił odbudowywania zagrożonych ruiną świątyń, nakazał wręcz zamykanie innych. We wszystkich prowincjach były one okradane dla niego i jego faworytów, dla kościołów, "bezwzględnie grabione" (Tinnefeld), doszło wręcz do "niespotykanego w swym rodzaju rabunku dzieł sztuki" (Kornemann). A wtedy Konstantyn mógł już zadysponować ich zniszczenie; "zburzył doszczętnie właśnie te, które cieszyły się najwyższą czcią u bałwochwalców". "Na jedno skinienie", tryumfuje biskup Euzebiusz, całe świątynie legły "na ziemi". Na ostatek wreszcie kazał spalić władca piętnaście ksiąg Porfiriusza Przeciw chrześcijanom, którymi wyprzedza on "całą nowożytną krytykę biblijną" (Poulsen) i "jeszcze dzisiaj zdaniem teologa Harnacka nie został obalony". O tym wszystkim Maria R.-Alföldi nie piśnie ani słówka. Zauważa natomiast jedynie rzeczoną "niezaprzeczoną wstrzemięźliwość Konstantyna wobec pogan", jaką podobno

11 jedynie "z wahaniem" przyznaję i wywleka na stół zaraz kolejną nieprawdę, jakobym "nie zauważał", że jego "surowość" wobec heretyków wynikała z pragnienia "zapewnienia pokoju wewnętrznego" (s. 151). W rzeczywistości bowiem, tak jest u mnie na stronie , chodziło cesarzowi w walce przeciwko "kacerzom" nie tyle o religię, "co raczej o jedność Kościoła [...] a tym samym o jedność imperium [...]. Dla umocnienia państwa władca dążył do jedności Kościoła, nienawidził «pożaru niezgody»". Wyjaśniam, że Konstantyn jak sam mówi pragnął "jedności między wszystkimi sługami Boga", żeby również państwo mogło korzystać z jej owoców"; podkreślam, że władca dlatego "starał się o jedność państwa jak o nic innego", że w listach do biskupów, synodów i gmin zaklinał "niezmordowanie o jedność i concordię", "pokój i harmonię", "więź i jedność", że wciąż postulował "jednolity porządek", wciąż domagał się, żeby w "katolickim Kościele była jedna wiara", "żeby Kościół powszechny był jeden" a utyskiwał, powtarzając za nim, że tego "wciąż bynajmniej nie widać [...]". Natomiast autorka nie konkretyzuje nawet w najmniejszym stopniu ledwie muśniętej cesarskiej "surowości" wobec heretyków. Pierwszy chrześcijański imperator walczący z chrześcijanami, to nie pasuje do obrazka. Ani słowa więc o tym, że Konstantyn w ostrym edykcie skierowanym przeciwko "heretykom" (o ile biskup Euzebiusz, kronikarz, go nie sfałszował) obwinia ich o "kłamstwa", "głupotę", złorzeczy im jako "nieprzyjaciołom prawdy" i "zwodzącym ku zgubie"; że całymi latami zwalczał afrykańskich donatystów, odbierał im kościoły i majątki, wysyłał na nich żołnierzy, przy czym jeszcze zanim rozprawił się z poganami, doszło do pierwszego prześladowania chrześcijan w imieniu Kościoła, ataku na bazyliki, mordowania mężczyzn i kobiet, zabójstwa dwóch donatystycznych biskupów, a także do wojny domowej, prześladowani bowiem połączyli się z ciężko uciskanymi niewolnikami wiejskimi. A oczywiście też ani słowa na temat zwalczania Kościoła marcjonickiego, może i większego, a w każdym razie starszego niż katolicki. Cesarz zakazał odprawiania ich nabożeństw, skonfiskował ich dobra, zniszczył domy modlitwy. Tym samym znawczyni tematu oszczędzając nam dalszych szczegółów wszelkich ambicji ma prawo nie tylko tysiąckrotnemu mordercy, ale również i niepohamowanemu autokracie, pierwszemu cesarzowi stawiającemu swą osobistą wolę jako "bezpośrednie źródło prawa" (Schwartz), przyznać "nie bez podstaw [...] przydomek Wielkiego" (s. 159). Wszystko, co zostało dotychczas napisane, dotyczyło niewiele więcej niż dwu stron tekstu pani historyk. Następnie małym drukiem przytacza niektóre "szczególnie przeszkadzające błędy i przeinaczenia". A ponieważ dużym drukiem nie udało jej się powiedzieć wiele istotnego, natomiast wiele nieprawości, sprostowań, które były zafałszowaniami eufemistycznych przekręceń, nierzetelnych pomówień, odbiegających najczęściej typowe dla historiografów zezujących w stronę władzy kościelnej i państwowej od spraw decydujących, można chyba domniemywać, jakie ważkie treści oferuje małym drukiem. Nie chcę nimi zanudzać. Jednakowoż pars pro toto parę przykładów (z dziesięciu). Oto imię pewnego senatora z epoki konstantyńskiej jest "pisane stale Anylinus". Owszem, to imię występuje dwukrotnie, dlaczego więc "stale"? A jego pisownia bynajmniej nie jest nieprawidłowa. Tak bowiem również stale pisze m.in. "Ojciec historii Kościoła", biskup Euzebiusz. A oczywiście całą masę imion można pisać w wersji greckiej lub łacińskiej, nie popełniając w najmniejszym stopniu lapsusu. Jednakże utrzymuje ona: "nazywa się w rzeczywistości Annulius [...]". Odnośnie strony 142 zauważa, że "«Jednakże jeszcze w ostatnich latach życia Konstantyn każe wykonać swą rzeźbę w porfirze na podobieństwo Heliosa (...)» co u Deschnera jest oznaką jego wybitnej fałszywości" (s. 152). Na ten temat nie ma jednak mowy w kontekście mojego tekstu. Nie chodzi tu bowiem bynajmniej o cesarza, lecz o Ojców Kościoła,

12 czyniących jego zwycięstwo nad Maksencjuszem za pomocą sprzecznych ze sobą, mających postać legendy kłamstw zwycięstwem chrześcijaństwa nad pogaństwem, a przez to uzasadniających fatalnie oddziałującą ustawicznie aż do pierwszej i drugiej wojny światowej polityczno-militarną "religijność", "teologię cesarską". Wbrew temu, jak relacjonuję na stronie 142, na monetach Konstantyna jeszcze długo pojawia się Iuppiter Conservator, a także Mars, a już najdłużej niezwyciężony bóg Słońca, Sol Invictus. Potem następuje przytoczone przez nią zdanie, a ja zacytuję ten akapit do końca: "Jednakże jeszcze w ostatnich latach życia Konstantyn każe wykonać swą rzeźbę w porfirze na podobieństwo Heliosa, ba, na dzień przed śmiercią ukazuje się ustawa przypominająca, «że kapłani pogańscy mają być na zawsze wolni od wszelkich niskich obciążeń». On sam zresztą był zdania, że nigdy nie zmienił boga, do którego się modlił". Gdzież tu bodaj zaznaczyłem "wybitną fałszywość" Konstantyna? Moja adwersarka sobie to wymyśla. Na tej samej stronie (s. 152) podchwytuje moją uwagę, że głowa Licyniusza pojawia się początkowo na monetach, "jak i głowa samego Konstantyna, otoczona «nimbem» 1, oznaką świętości: symbolem jego wewnętrznego boskiego oświecenia" (s. 148). O co tu chodzi? Dopóki Konstantyn potrzebuje Licyniusza do zniszczenia swego przeciwnika, Ojcowie Kościoła wychwalają także Licyniusza. Jak tylko Konstantyn zwraca się przeciw niemu, dotychczasowy "umiłowany od Boga" staje się dla tych oportunistów nasieniem Szatana i przeistacza w bezprzykładne monstrum; nagle oto staje się okrutny i szalony! Wszystko, co mojej krytyczce przychodzi na ten temat do głowy: "Zrównanie nimbu i aureoli nie jest odpowiednie dla późnego antyku" (s. 152). Odbiega jednak ona od istoty sprawy. Nie odnosi się też w tym przypadku bynajmniej do moich większych i wielkich przewin, do istoty rzeczy, i zamiast tego prezentuje jakieś drugorzędności, jak "nie jest odpowiednie dla późnego antyku..." Jak by to było tematem mojego dzieła! Czyż ten zarzut sam w sobie w ogóle jest trafiony? Czym jest bowiem późny antyk? Jak długo trwa? Do roku 313? Do 375? A może 476? Albo do połowy VII wieku? Na ten temat nie ma communis opinio. A każdy wie, że na takim dzieleniu epok, czasowym rozgraniczaniu i przypisywaniu ciąży zawsze coś umownego zawsze są to jedynie pozorne, gdyż w rzeczywistości niepewne cezury. Pewne jest natomiast, że nimb, sygnalizujący boskie zjawiska w formie osłaniającej czy świecącej chmury, pojawia się już u Homera, że wyróżnia bogów, herosów i królów, jak choćby Wenus, Neptuna, Mitrę, Aleksandra, na koniec w IV wieku zostaje przeniesiony z Konstantyna na Chrystusa i od początku V wieku występuje regularnie i powszechnie u aniołów, apostołów i świętych. (Zmyślni katoliccy teologowie wynajdują nimb, glorię, aureolę już w Nowym Testamencie!). Jakkolwiek by było: inkryminowane "zrównanie nimbu i aureoli" nie odgrywa po pierwsze w moim kontekście żadnej roli, po drugie jest merytorycznie prawidłowe, a po trzecie czasowo odpowiada również późnemu antykowi. Do moich stron passim zauważa Maria R.-Alföldi, że "divus" opatrzony jest "jako tytuł cesarza apostrofami 2, sacer i sanctus towarzyszące cesarzowi użyte zaś deprecjonująco jako uzurpacja w najwyższym stopniu" (s. 153). Lecz u mnie po pierwsze jasno jest powiedziane, że "Konstantyna nie wolno było, jak jeszcze Dioklecjana i jego współregentów, tytułować divus"; a po drugie terminy sacer i sanctus nie są przeze mnie nigdzie używane deprecjonująco, ani jako uzurpacja w najwyższym stopniu, ani w ogóle. Ostatni przykład dla krytycznych umiejętności Marii R.-Alföldi z drukowanego małymi literami załącznika na temat "szczególnie uciążliwych błędów i przeinaczeń" (s. 151). Cytuje ona mnie: "Na monetach bitych w mennicach jego chrześcijańskich synów jest przedstawiany w trakcie podróży do nieba, jak jego ojciec", i znajduje tu "kolejny raz, jak niewiele Deschner potrafi siebie samego utrzymać pod kontrolą, formułując własną krytykę: pozostało dlań

13 najwyraźniej niewiadome, że właśnie monety przekazują klasyczno-pogańskie consecratio z orłem Konstancjusza Chlorusa, powstającym z płonącego stosu" (s. 153). Brak mi zatem nie tylko "techniki badawczej", nie, brak mi również wiedzy. Tego zresztą jestem sam zupełnie świadomy. Komuż nie brak wiedzy? W żadnym jednak razie nie pozostało dla mnie "najwyraźniej niewiadome" to, czym chce ona zatkać moją domniemaną lukę w wiedzy. Cytuje mnie przecież samego, że Konstantyn został wzięty "do nieba, jak jego ojciec". A już czterdzieści lat temu, gdyby przeczytać I znowu zapiał kur, znane mi były liczne inne wniebowstąpienia pogańskich i żydowskich osobistości, Kybele, Heraklesa, Attisa, Mitry, Cezara i Homera, Henocha, Mojżesza, Eliasza... Oczywiście: "Nazywać to «wniebowstąpieniem» jest co najmniej nieporozumieniem" (s. 153). Lecz dlaczegóż? Czy to tylko Pan Jezus miał rzeczywiście i prawdziwie być wziętym do nieba? Maria R.-Alföldi, której przychodzi "z trudem" "choćby w przybliżeniu podać treść" mojego rozdziału o Konstantynie, jak to wyznaje na wstępie drugiej części swego tekstu, miała już problemy przy czytaniu "cytatów zamieszczonych na wstępie jako motto"; był przecież dla niej ich wybór "niezbyt zrozumiały", zarazem jednak "bardziej charakterystyczny jeszcze, niż akurat zaznaczone szczegóły", a nazywając to po imieniu: "Tendencyjność i budowanie nastroju już na wstępie" (s ). Jednakże tendencyjna jest każda historiografia, bez wyjątku; i ta rzetelna sama to przyzna! Każda bowiem ma pewną skłonność, pewne ukierunkowanie, każda opowiada się za czymś lub przeciwko czemuś. Każdy historyk ma swe determinanty, przesłanki, predylekcje; każdy swe systemy wartości, hipotezy, mechanizmy wyboru, projekcje, egoizmy, swe wzory interpretacyjne i typizacje, swe modele interpretacyjne. Każdy naświetla, bada, objaśnia świat i historię zgodnie ze swym światopoglądem. A najniebezpieczniejszy z wszystkich jest ten, kto temu zaprzecza, kto udaje bezstronnego, kto łudzi neutralnością odnośnie wartości, teoretycznonaukowej niewinności, krótko mówiąc, kto mami obiektywnością, jakiej przypuszczalnie nie ma, a zapewne najmniej jest w teologii i w historiografii (warto przeczytać na ten temat mój "Wstęp" do całego dzieła w pierwszym tomie, s. 13 i nast.). "Obiektywny powiada Johann Gustav Droysen jest jedynie człowiek bezmyślny!" Chodzi tu o sześć cytatów. Pierwszy, z Augustyna, wychwala w wielkim skrócie wojny i zwycięstwa Konstantyna; drugi, z historyka Kościoła biskupa Euzebiusza, sławi wytępienie przez władcę wszelkiego rodzaju "bałwochwalców". W trzech następnych cytatach teologów z późnego XX wieku pierwszy chrześcijański cesarz jest dla Petera Stockmeiera "wspaniałym wzorem", dla Kurta Alanda "chrześcijaninem, i to chrześcijaninem podług serca, nie tylko podług zewnętrznych postępków". A Karl Baus nazywa jego postawę duchową "postawą człowieka naprawdę wierzącego". Kończy to tekst Percy'ego Bysshe Shelleya, "wcześnie dojrzałego i zgasłego wspaniałego liryka z początku XIX wieku, który dla Deschnera najwyraźniej jako jedyny powiedział prawdę" (s. 154): "[...] ten potwór Konstantyn [...]. Ten zimnokrwisty i obłudny brutal poderżnął gardło swemu synowi, udusił żonę, zamordował teścia oraz szwagra i trzymał na dworze klikę żądnych krwi i bigoteryjnych duchownych chrześcijańskich, z których każdy byłby w stanie podjudzić jedną połowę ludzkości do wyrżnięcia drugiej". Otóż wypowiedź Shelleya nie jest dla mnie w żadnym wypadku "jedyną prawdą". Pewnie jednak taki ogląd rzeczy bliższy jest owym zdarzeniom, niż punkt widzenia cytowanych przed nim antycznych i współczesnych klechów. Zanim przejdę do trzeciej i ostatniej głównej części krytyki pani Alföldi jeszcze kilka zarzutów z jej pozycji drugiej. Na przykład poucza mnie w materii termini technici, które opisałem już parę dziesiątków lat temu przy prezentacji kultu władcy i jego wpływu na Nowy Testament, i sugeruje trick równie ulubiony co prymitywny że "kpina" z tytułu w rodzaju "Zbawca i dobroczyńca"

14 wyważa otwarte drzwi; to "się nie opłaca". Jakby również sama nie wiedziała: gros wiernych na temat tych (i stu innych) religijno-historycznych pretekstów, o fakcie, że nic w chrześcijaństwie nie jest oryginalne od Bożego Narodzenia po Wniebowstąpienie czyste plagiaty nie ma najmniejszego pojęcia jeszcze dzisiaj. Z tego przecież żyją Kościoły! A poza tym moja "kpina" wyczerpuje się w zdaniu przeze mnie rzekomo "samego drwiąco podkreślonym": "Zbawca i dobroczyńca: rozpoczął decydującą kampanię od akcji polityczno-religijnych [...]". Pani R.-Alföldi nie jest w stanie przedstawić niczego rozstrzygającego, więc pozwala sobie wciąż na uszczypliwości, a ponieważ niczego nie uzasadnia, rzuca jedynie aluzje, a wypaczając obraz musi przesadzać, bez zająknienia zatajać fakty lub po prostu mijać się z prawdą. Wszakże owo często skierowane na mnie, niekoniecznie odnoszące się do tematyki dyskusji, wręcz śmieszne mentorstwo pokazuje jeszcze dobitniej, jak wszystko to jest mało przekonujące. Chociażby wtedy (s ), gdy mnie upomina, że użycie współczesnych, nie znanych starożytności wyrażeń jak "agresor" (sic!) lub "wojna napastnicza" nie jest "merytorycznie właściwe" i prowadzi czytelnika "na manowce". A przecież wielu historyków używa nowych określeń w odniesieniu do dawnych epok; w moim rozdziale o Konstantynie cytuję nestora Ottona Seecka i za nim pojęcie "wojna zaczepna". Z oczywistego braku uzasadnionych zarzutów narzeka wręcz, że w moim wypadku "rozprawy w porównaniu do monografii są reprezentowane we względnej mniejszości" (s. 155). No cóż, przecież jest ich wystarczająco dużo. Również w tym wypadku nie istnieje żadna norma. Wprawdzie zapewne "w formie rozpraw pisze się wiele nowości" o wiele za wiele, to "wiele nowości" nie oznacza, że jest to wiele dobrych rzeczy. A dobrych rzeczy na pewno nie mogę spodziewać się po mojej polemistce. "Niewiedzę" przypisuje mi pani R.-Alföldi również, jeśli chodzi o układy plemienne Franków. Młody cesarz Konstantyn, tak piszę na stronie 138, jako władca Brytanii i Galii zwyciężył Franków, a następnie "ich królów, Ascaricusa i Merogaisusa, ku ogólnej uciesze rzucił bestiom na pożarcie". Nieco później dodaję, że możliwe, iż owi "frankijscy" królowie byli Brukterami lub Tubantami. To jednak, kontruje badaczka, nie ujawnia, "jak może w sposób zamierzony, uczoności lub wiedzy, lecz nieznajomość historycznego faktu, że «Frankowie» są związkiem plemienym, w których [sic!] zapewne także mieli swe miejsce Brukterowie i Tubanci" (s. 156). Jednakowoż czy mój tekst to wyklucza? "Być może", piszę, obaj królowie Franków byli "w rzeczywistości Brukterami lub Tubantami". Konstantyn pokonał swego czasu germańskie plemię "bructeri" nad Renem. Byli również "Boruktuarami", jak relacjonuje Beda, którzy dopiero dużo później, pod koniec VII wieku, między rzekami Lippe i Ruhrą dostali się pod panowanie saskie. Gdy biskup misyjny Suitbert (zm. 713 r.) usiłował "nawrócić" owych westfalskich Brukterów, musiał uciekać przed Sasami. Tym samym Brukterowie nie rozpłynęli się w żadnym razie (całkowicie) wśród Franków. I również w czasach Konstantyna część z nich należała do nich, wszakże byli nadal Brukterami tak jak Sasi pozostali Sasami pod panowaniem Franków. Nie cytuję nigdy niezgodnie z sensem. I jeśli przytaczam cytaty, to czynię to z wszelką starannością. Oczywiście cytuję regularnie "wyrywając z kontekstu" (s. 154); jest to cecha łącząca mnie ze wszystkimi cytującymi na świecie. Zadziwia jednak oszczerstwo, jakobym podawał "cytaty z antycznej i współczesnej literatury (fachowej) najczęściej pokawałkowane" (s. 154). Należałoby, nawet jeśli nie będę się upierał przy szczególnie wrednym słówku "najczęściej", podbudować to obfitymi dowodami. Gdzież one są?

15 Jedno trafienie może zaliczyć sobie Maria R.-Alföldi rzeczywiście (s. 156): moją zamianę bazyliki laterańskiej na bazylikę przy Forum Romanum. Triumf! Streszczam moją prezentację cesarza, włączam wcześniejsze wyjaśnienia, które wydają mi się szczególnie trafne, i konfrontuję na zakończenie, też w skrócie, z naszkicowanym przez moją krytyczkę "innym wizerunkiem Konstantyna". Konstantyn I dla kariery zafałszował religię swego ojca Konstancjusza Chlorusa, wcześniejszego gwardzisty cesarskiego, kazał się nielegalnie wynieść na cesarza i z żądzy władzy bez przyczyny zniszczyć dioklecjański system tetrarchii oraz zamordować trzech współcesarzy. Przez całe życie prowadził wojnę. Jest agresywny "od początku" (Stallknecht); przed oczami miał zawsze "tylko jeden cel powiększenie władzy" (Vogt); przy czym nieustannie odznacza się "straszną brutalnością" (Kornemann): w 306 roku wobec Brukterów, w 310 również wobec nich, w 312 wobec współcesarza Maksencjusza, w 313 wobec Franków, w 314 wobec Sarmatów, w 315 wobec Gotów, mniej więcej w tym samym czasie wobec współcesarza Licyniusza, przy czym miał zlikwidować ponad swych wrogów. W 320 roku srożył się wobec Alamanów, w 322 wobec Sarmatów, w 323 wobec Gotów, przy czym każdego, kto im sprzyja, rozkazuje spalić żywcem. W 324 roku przeciwko współcesarzowi Licyniuszowi, jest to "wojna religijna", przed którą Konstantyn, wyruszający w pole z biskupami polowymi, "święty i czysty" odprawia modły wraz ze swą armią, a ostatecznie na placu boju pozostaje trupów; 130 okrętów i 5000 marynarzy idzie na dno u skalistego wybrzeża koło Gallipoli. Licyniuszowi obiecuje Konstantyn ostatecznie życie i rok później każe go udusić, także zlikwidować wielu jego prominentnych stronników we wszystkich miastach Wschodu. "Każdy chrześcijański cesarz starał się iść za tym wielkim przykładem", zapewnia katolicki teolog Stockmeier; "zawsze można było przywołać jego postać, chcąc wskazać książętom ideał [!]". A nawet, stał się "idealną postacią [...] chrześcijańskiego władztwa w ogóle" (Löwe). Wszystko to, tutaj jedynie wyliczone, odzwierciedla się u R.-Alföldi (s. 148) w jednym zdaniu: "Najpierw umacnia się, następnie krok po kroku odbiera obszary swego współregenta, by ostatecznie w 324 roku zjednoczyć pod swym berłem całe rzymskie Imperium". Tak widziana historia staje się czystą i aseptyczną rzeczą. Nie płynie krew, nawet jeśli zaraz dodaje: "Wielokrotnie musi walczyć na granicach, by zabezpieczyć obszar Imperium". W 328 roku Konstantyn wyrusza na Gotów, w 329 na Alamanów, w 332 znów przeciwko Gotom, których straty, spowodowane również przez głód i mróz, liczone są na sto tysięcy. I jeszcze w roku swej śmierci 337 "twórca chrześcijańskiego imperium światowego" chciał wyprawić się wraz z wieloma biskupami polowymi przeciwko Persom. O tym wszystkim jednak, dzięki czemu Konstantyn stał się twórcą chrześcijańskiego Zachodu, a co dopiero uczyniło go jak mutatis mutandis później Karola I "Wielkim", niewiele znajdziemy u Marii R.-Alföldi i to raczej wymuszone polemiką ze mną. Również o osobistym okrucieństwie cesarza, dla którego życie ludzkie nie miało "żadnej wartości" (Seeck), zainicjowanych przezeń "igrzyskach frankijskich" (14-20 lipca), o "ludi Gothici" (4-9 lutego), gdy wziętych jeńców całymi stadami rzucał na arenie dzikim zwierzętom, o tym wszystkim absolutnie nic; podobnie na temat skrytobójczych mordów najbliższych krewnych. Prawdopodobnie tego brutalnego wyrzynania (jakie jego syn Konstancjusz II kontynuuje już w roku śmierci swego ojca, proceder mordowania krewnych w ogóle bowiem pozostaje regułą w chrześcijańskich dynastiach), prawdopodobnie dotyczy tej jego okrutnej cechy świętego Wielkiego jedno subtelne, kobiece zdanie Marii R.-Alföldi, które chyba nie może brzmieć bardziej groteskowo: "Zdaje się mieć nawet skłonności do porywczości" (s. 158). Utrzymanie na życzenie chrześcijańskiego władcy Konstantyna tortur również przed sądem "a przewidziane w tym celu metody były okrutne" (Grant) nie są wspomniane

16 ani słowem przez "badaczkę Konstantyna o międzynarodowej reputacji" (s. 148). Tak samo jak haniebne dręczenie niewolników. Kiedy więc niewolnicy umierają od ciosów swych panów, jak dekretuje Konstantyn 18 kwietnia 326 roku, to zabójcy "są wolni od winy (culpa nudi sunt) [...] niech się ich panowie nie obawiają dochodzenia (questionem)..." A jego majestat zabrania w kolejnym dekrecie wręcz wyraźnie sprawdzania, czy niewolnik został zabity umyślnie, czy nie! Takie rzeczy obrończyni "Wielkiego" pomija całkowicie. Także niemal każdy szczegół ze szczególnie ważnego i dlatego zdecydowanie najdłuższego podrozdziału "Od Kościoła pacyfistów do Kościoła klechów polowych". Jego przedmiotem jest fakt o fundamentalnym znaczeniu, do dzisiaj dezawuujący Kościół powszechny, że jego teologowie pierwszych trzech stuleci ani na Wschodzie, ani na Zachodzie nie pozwalali na udział w wojnie; że zabraniali nawet obrony koniecznej i kary śmierci, także skazywania na nią, jak i jej wykonywania, jak również prowadzącego do niej donosu (że według zarządzenia kościelnego rzymskiego biskupa i świętego Hipolita z trzeciego wieku nawet myśliwi nie mogli być chrześcijanami). I oto Konstantyn czyni w 313 roku chrześcijaństwo religią dozwoloną z ogromną ilością korzyści zwłaszcza dla hierarchów i od razu dotychczasowi pacyfiści dostarczają nagle prochrześcijańskiemu państwu owieczek pod nóż. Kto teraz odrzucał miecz podczas wojny, zostawał wykluczony, męczennicy-żołnierze zniknęli z kościelnych kalendarzy! W tym kontekście walczyłem przeciwko starym i nowym obrońcom tak niesłychanej zdrady, między innymi z Hansem von Campenhausen na co Maria R.-Alföldi, z właściwym jej wyczuciem istoty sprawy, nie jest w stanie powiedzieć niczego poza zdaniem: "Kulminację stanowi sposób cytowania w rodzaju «teolog z wyższych sfer» [...]" (s. 156). I jak teraz wygląda jej "Inny obraz Konstantyna, szkic w paru zarysach" (s. 157)? Muszę go tu jeszcze raz skrócić, tam gdzie możliwe w dosłownym przytoczeniu: osłabiony limes zostaje przez władcę na nowo rozbudowany, wprowadzony bardziej efektywny system podatkowy, obszar Imperium zrestrukturyzowany w celu pomnożenia dochodów, zwiększona potężnie administracja. Zawody i zadania to nie jest mój styl pisania stają się przymusowo dziedziczne, braki zostają wedle możliwości usunięte, powstaje potężny sztab generalny, zostaje założona nowa rezydencja Konstantynopol w strategicznie decydującym miejscu. Sam Konstantyn posiada zatem niewątpliwe umiejętności militarne i wie, jak wykorzystać swe ogromne możliwości, jakie ma jako cesarz. Może być łagodny, działa jednak radykalnie, gdy jego pozycja zostaje zagrożona, początkowo jednakże pozostaje ostrożnym politykiem-realistą. Za pomocą swej władzy usiłuje wyrównać podziały między starą i nową wiarą, preferuje oczywiście chrześcijan, wszakże działa też przy tym najczęściej ostrożnie i realistycznie, aczkolwiek kwestia wojny sprawiedliwej napadniętych mocno obciąża dobrych chrześcijan. Krótko mówiąc, odważny odnowiciel, jego działanie wykazuje zadziwiająco trwałe skutki i służy przyszłości jako użyteczna baza "także chrześcijaństwo jest w tym sensie nowe, prowadziło i prowadzi dzisiaj historycznie dalej" (s. 159). Czyż nie brzmi to dobrze, nie swojsko uczenie, gdy ona, tak pisze wydawca w czołówce, "reasumuje stan wiedzy na temat Konstantyna"? Czy płynie u niej krew? Czy ludy i plemiona zdychają w gnoju? Nie, gnój piętrzy się u mnie! Moja "nadmierna, więcej jeszcze, naładowana uczuciami gorliwość jest dziwaczna", wygląda "niewiarygodnie", uniemożliwia "rzetelny udział w dyskusji". Tym sposobem do mojego przedsięwzięcia odnosi się "w pełnej rozciągłości pełne zadumania zdanie francuskiego poety Paula Valery'ego, gdy powiada: «Historiografia stanowi najniebezpieczniejszy produkt, jaki kiedykolwiek był używany w laboratorium ludzkiego intelektu»". (Na marginesie: "gdy powiada...", nieco niezdarne, głupawe, zupełnie zbędne. Nie na marginesie: pani profesor od nauk pomocniczych starożytności dostarcza w przypisie na tej stronie oryginalną wersję tego zdania. Literówkę

17 "dangeureux" pominę. Lecz z "laboratorium ludzkiego intelektu", w którym "kiedykolwiek" coś "warzono" nie ma u Valery'ego ani sylaby. Gdybym ja pozwolił sobie na tego rodzaju swobodę tłumaczenia, to gwarantuję, że pomocnicza pani naukowiec zarzuciłaby mi "traduttore, traditore", "tendencyjność", a nawet "kłamliwość"). A poza tym: o trafności bonmotu Valery'ego, jego sygnifikancji 3, również i ja jestem przekonany, o znaczeniu tego zdania patrząc na historiografię zazwyczaj opanowaną przez atrybuty bieżącej polityki, na historiografię, która wprawdzie zawsze gorliwie potępia wszelkie małe gangsterstwa, często również jedynie domniemane, a co dopiero popełnione, wisi natomiast uniżenie całymi latami na garnuszku wielkich przestępców. Nieustannie stawia owa historiografia najbardziej zepsute wzorce. Nieustannie jej perwersyjne wykrzywione pseudoideały korumpują ludzkość. Jej nędzą, wynikającą zgłęboko nieetycznego, gardzącego człowiekiem, posłusznego jedynie władzy, otumanionego sukcesem sposobu myślenia, jest ona obciążona w nie mniejszym stopniu, niż same gloryfikowane przez nią krwawe bestie. I w nie mniejszym niż chrześcijaństwo. Owo chrześcijaństwo, o którym R.-Alföldi (s. 159) pisze w bezpośrednim nawiązaniu do "działalności" Konstantyna: "również chrześcijaństwo jest w tym sensie nowe". Brzmi to nieprzystojnie cynicznie w obliczu jego ówczesnej niesłychanej zdrady, lecz jest przy tym bezsprzecznie prawdziwe. I nic nie było równie fatalne dla narodów, zwłaszcza chrześcijańskich, nic nie wydaje tak niszczącego wyroku na to samo chrześcijaństwo, jak ów osławiony fakt, że "przetrwało historycznie do dzisiaj" i trwa nadal. Gdyby jednak po tradycyjnej historiografii, koronującej zwycięzców, będącej jedynie innym rodzajem hagiografii, nastąpiło dziejopisarstwo i krytyka historyczna krytyczne dla władzy, rzeczywiście etyczne, to cóż mogłoby być bardziej pożądanego, cóż bardziej korzystnego dla narodów, zwłaszcza tych zawsze i wciąż uciskanych i wyzyskiwanych? I tu wspominam na koniec na słowa poety i myśliciela, na sentencję laureata Nagrody Nobla Eliasa Canettiego, poprzedzającą pierwszy tom Kryminalnej historii chrześcijaństwa: "Dla historyków wojny są jak świętość; jako zbawienne lub nieuniknione burze wyłamują się ze sfery nadnaturalności i włączają w oczywisty i wytłumaczalny bieg świata. Nienawidzę respektu historyków przed czymkolwiek, co się wydarzyło, tylko dlatego, że się wydarzyło, ich fałszywych, ustalanych po fakcie miar, ich bezsilności, która pada plackiem przed każdą formą władzy". Karlheinz Deschner

18 ROZDZIAŁ 1. Cesarz Ludwik I Pobożny ( ) "Rzesza Ludwika miała być państwem pokoju [...]. Nie wykluczało to jednak wojen przeciwko poganom, lecz ją wręcz do nich zmuszało, ponieważ byli uważani za sprzymierzeńców szatana". Heinrich Fichtenau 4 "Jak zachowywał się Kościół w tym smutnym czasie? Jest rzeczą ciekawą obserwować, jak Kościołowi udaje się zdobyć zwierzchnictwo, gdy władza cesarska chyli się ku upadkowi. Jest oczywiste, że decydującą rolę odegrali tu frankijscy biskupi [...]. Wszystko wskazuje na to, że tacy panowie jak Agobard i Wala, Paschazjusz Radbert, Bernard z Wienny i Ebbo z Reims trzymali w rękach nitki tych zawikłanych intryg i wykorzystali żądzę władzy i ambicje świeckich w najuczciwszych i bezinteresownych zamiarach dla większej chwały Boga". H. Daniel-Rops 5 "Lecz z państwem działo się tak, że każdy gnany swymi złymi namiętnościami szukał jedynie swej korzyści, z dnia na dzień gorzej". Nithardi historiarum 6 "[...] a nędza ludzi rosła po wielekroć z każdym dniem". Annales Xantenses (834 r.) 7 Karol "Wielki", Święty, był aktywny nie tylko na polu bitwy. O ile wiadomo, spłodził również dziewiętnaścioro dzieci, ośmiu synów, jedenaście córek i to jednocześnie z dziewięcioma różnymi kobietami (oczywiście jest to mała trzódka wobec 61 dzieci biskupa Henryka z Leodium, owego pracowitego robotnika w winnicy Pańskiej, któremu papież Grzegorz X wylicza w XIII wieku zaledwie "14 synów w ciągu 22 miesięcy "). Mimo jednak błogosławieństwa w dzieciach dla Karolinga nie było żadnych problemów z sukcesją. Na wypadek śmierci Karol podzielił Rzeszę w tak zwanym Divisio regnorum między swych trzech synów. Każdy zobowiązany był przy tym do defensio sancti Petri, obrony Kościoła rzymskiego. Jednakże zupełnie nieoczekiwanie przyszło ojcu pochować dwu starszych synów: w roku 810 Pepina, a w rok później Karola, któremu najwyraźniej długi czas była przeznaczona korona cesarska jako głównemu spadkobiercy. Był to dla króla cios tak wielki, że zamierzał zostać mnichem. Z "legalnych" synów pozostał mu już jedynie urodzony w roku 778 w Chasseneuil koło Poitiers Ludwik, najmłodszy i, jak wiedział, najmniej zdatny do panowania, który ostatecznie został w wieku trzydziestu sześciu lat cesarzem, potem został zrzucony z tronu, znowu na nim osadzony, jeszcze raz strącony i ponownie przywrócony. Wszystko dobre, co się dobrze kończy? W każdym razie pobożny Ludwik, co ważniejsze niż wszystko inne, już od małego "uczył się zawsze bojaźni bożej i miłości", jak to przekazuje około roku 837 jeden z jego współczesnych biografów, czcigodny Frank Thegan, biskup sufragan diecezji trewirskiej, proboszcz kapituły św. Kasjusza w Bonn. Od roku 781 Ludwik był królem Akwitanii, namaszczonym przez papieża Hadriana I. A w niedzielę 11 września 813 roku jego ojciec ogłosił go w Akwizgranie swym następcą i kazał ukoronować na współcesarza, tym razem rezygnując z udziału papieża, a nawet jakiegokolwiek duchownego.

19 Wszakże odbyło się to wszystko przed ołtarzem, "na chwałę naszego Pana Jezusa Chrystusa" po długich modłach obu możnych. Karol napominał swego syna i następcę do szczególnej miłości i bojaźni Wszechmogącego, by przestrzegał we wszystkim jego przykazań, kierował jego kościołami, czcił kapłanów jak ojców, a lud kochał jak synów. Krnąbrnych i złych ludzi miał przymuszać do zbawienia, opiekować się klasztorami i ustanawiać sługi boże. Prawie nie było końca zaklinaniu Pana, ale potem gdy Ludwik zaprzysiągł wszystkiego dotrzymywać ukoronował go na współcesarza, na co lud zakrzyknął "Niech żyje cesarz Ludwik!" i obaj monarchowie wysłuchali mszy. Od czasu koronacji Karol, podupadający już mocno na zdrowiu, cierpiący na niedowład jednej stopy jeśli możemy zaufać biskupowi Theganowi modlił się jedynie, rozdzielał jałmużnę i "poprawiał", albo jak mówi Thegan, "korygował najlepiej" (optime correxerat) wszystkie cztery ewangelie, nieomylne Słowo Boże, nim zmarł 28 stycznia 814 roku. Pozostawiał synowi ogromną Rzeszę, prawie w całości zagrabioną przez niego samego lub jego przodków i poprzedników, składającą się z czterech wielkich części: Francji, centralnej części państwa, z dworami królewskimi i wielkimi opactwami, a dalej Germanii, Akwitanii i Italii 8. Zabijanie i modlitwa Dwie dziedziny, które od dawna i jeszcze przez wiele stuleci determinowały każdego chrześcijańskiego władcę, odcisnęły się na życiu młodego Ludwika: wojna i Kościół. Wszyscy szlachetnie urodzeni chrześcijanie winni byli poznawać tak zwane rzemiosło wojenne od wczesnego dzieciństwa. Z reguły musieli być wykształceni w sztuce rycerskiej przed osiągnięciem dojrzałości, a w wieku 14 lub 15 lat, czasem jeszcze wcześniej, zdolni do władania bronią. I, co oczywiste, "możni palili się do wyruszenia na wojnę" (Riche). (Natomiast nie było wśród nich ani jednego "Wielkiego", który by umiał czytać czy wręcz pisać. "Piszą trzy palce, a pracuje całe ciało", brzmiało powszechnie cytowane porzekadło. Znaczyło to, że pisanie niszczy oczy, wykrzywia plecy, szkodzi żebrom i brzuchowi, bolą nerki, całe ciało odczuwa wstręt). Również Ludwik, silnego ciała i mocnych ramion, który w jeździe konnej, strzelaniu z łuku i rzucaniu oszczepem nie miał "równego sobie", ale według wyników badań był pokojowo usposobiony, towarzyszył ojcu na jego żądanie w niszczycielskiej wyprawie przeciw Awarom (IV, s. 291 i nast.), w każdym razie aż do Lasu Wiedeńskiego. Wkrótce potem, w roku 793, wspierał znów na ojcowski rozkaz w odwetowej wyprawie swego brata Pepina w południowych Włoszech. Najpierw młodzieniec świętuje "dzień narodzin Chrystusa w Rawennie" jak pisze autor drugiej mu współczesnej (i jedynej pełnej) biografii Ludwika, według własnych słów żyjący od roku 814 na cesarskim dworze i dla swej znajomości gwiazd zwany Astronomem, nieznany duchowny cesarskiej kaplicy a potem "wpadają połączonymi siłami do prowincji Benewentu, pustoszą wszystko, dokąd się obrócą [...]". Ludwik był przy tym szczególnie dobrym chrześcijaninem, jeszcze lepszym niż jego święty ojciec. Wiele współczesnych świadectw, wśród nich 28 samych dokumentów z Fuldy z lat , nazywa go pius, piissimus; przydomek władcy wszakże od dawna zakrzepły w pusty frazes. Jednakowoż często opowiada się o "pobożności" Ludwika; i owszem, frankijski kleryk Ermoldus Nigellus pisze w panegirycznym eposie in honorem Hludovici Christianissimi Caesaris Augusti (od którego spodziewa się wyraźnie unieważnienia wyroku skazującego na banicję), że Ludwik rządzi wręcz "z pomocą swej pietas". Zresztą cesarz otrzymał zadomowiony we wszystkich europejskich językach przydomek pius (Pobożny, le Pieux, U Pio, the Pious, również Louis le Debonnaire, Łagodny, nowożytne deprecjonujące

20 miano francuskich historyków) wcale nie za swego życia, gdy go zwykle zwano Hludovicus imperator, lecz najwcześniej zapewne pod koniec IX wieku. Już jako dziecku dano Ludwikowi wicekrólestwo Akwitanii oraz dano do boku Radę Regencyjną i tam powrócił na wiosnę roku 794 po wyprawie do Benewentu w towarzystwie comites swego ojca. I tak umiał nie tylko ukrócić władzę rodzimej arystokracji, lecz również wyprawić się do południowego sąsiada oczywiście jedynie na odgórne polecenie co wyczerpało wszystkie akcje w polityce zagranicznej, a zwłaszcza militarne, króla. Na rozkaz Karola jego pobożny, pokojowo usposobiony syn napadał po wielekroć Hiszpanię. Podbił i zniszczył Leridę. "Następnie pisze Astronom i po tym, jak pozostałe miasta zostały spustoszone i spalone, poszedł do Huesci. Obfitujący w żyzne pola obszar wokół miasta został przez drużynę stratowany, spustoszony, spalony, a wszystko, co się znajdowało poza miastem, zniszczone przez ogień". Jak prawie zawsze w owym czasie jedynie zima powstrzymała młodego Ludwika od dalszych dokonań chrześcijańskiej kultury. Poza tym katolicki heros palił poza miastami okazjonalnie również ludzi, jeśli nawet tylko "prawem odwetu" (Anonymi vita Hludovici); zupełnie po biblijnemu: oko za oko, ząb za ząb. I ledwie "to załatwił", według tego samego źródła, "wydało się królowi i jego doradcom konieczne, pomaszerować do ataku na Barcelonę". I gdy oblężeni z głodu całymi tygodniami zjadali już tylko starą skórę, służącą do zawieszania na drzwiach, a inni ze zwątpienia nad nędzą wojny rzucali się głową w dół z murów, poddał się niecny wróg, a Ludwik uczcił to "poświęconym Bogu świętem dziękczynnym", wszedł z kapłanami, "którzy poprzedzali jego i wojsko, w uroczystym pochodzie, wśród pieśni pochwalnych w bramy miasta i udał się do kościoła świętego i zwycięskiego Krzyża [...]". Oczywiście Ludwik raz za razem nachodził wrażych hiszpańskich sąsiadów, bliżej nie było już nikogo. Astronom donosi o takich napadach w ciągu kolejnych lat. "Następnego lata wyruszył on jednak z tak wielką siłą, jaka mu się wydała konieczna, do Hiszpanii, przez Barcelonę do Tarragony, pojmał, kogo tam znalazł, innych zmusił do ucieczki, a wszystkie osady, kasztele i miasta do Tortosy zniszczyło wojsko i strawił lasy płomień". Potem znów napadli z ukrycia od tyłu na nie przygotowanego przeciwnika, "spustoszyli jak okiem sięgnąć kraj nieprzyjaciół [...], walczyli mocno i zmusili ich z pomocą Chrystusa do ucieczki. Kogo chwycili, zabijali i z radością brali łupy [...]. Król Ludwik wrócił jednak do domu, po radosnym powitaniu swoich ludzi i całkowitym spustoszeniu nieprzyjacielskiego kraju". Wierny chrześcijanin. Przy tym można przeczytać w starym standardowym dziele katolickim o Ludwiku: "O wszystkich myślał dobrze", jego charakter był "szlachetny", jego serce "przyozdobione wszelkimi dobrymi obyczajami" (Wetzer, Welte). Krwawy miecz i złoty charakter, pasuje to ze wszech miar do tej religii; czyż nie był to daleki, skromny odblask wręcz samego Pana Boga i jego praktyk z ogniem piekielnym? Albowiem, słowami ostrej jak brzytwa teologiki doktora Kościoła papieża Grzegorza I "Wielkiego": "Wszechmocny Bóg, w swej dobroci, nie znajduje zadowolenia w męce nieszczęsnych; ale w swej sprawiedliwości nie będzie, karzączłych, na wieki wieków łagodnie usposobiony". Wygodna religia. W każdym przypadku zawsze coś znajdzie. Z tym właśnie Bogiem, dobrym, lecz przeciwnym ludziom złym a wszyscy wrogowie są źli "na wieki wieków nie łagodnym", dokonywała się każda grabież i każdy mord, jak to było już za czasów miłych Bogu Merowingów i Pepinidów, wciąż od nowa na chrześcijańskim Zachodzie. I dalej czytamy: "Lecz z ufnością w pomoc bożą nasi, choć nieporównanie i liczebnie daleko słabsi niż tamci, zmusili jednakże wrogów do ucieczki i

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa.

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa. Chrześcijaństwo Chrześcijaństwo jest jedną z głównych religii monoteistycznych wyznawanych na całym świecie. Jest to największa religia pod względem wyznawców, którzy stanowią 1/3 całej populacji. Najliczniej

Bardziej szczegółowo

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Sens życia Gdy na początku dnia czynię z wiarą znak krzyża, wymawiając słowa "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego", Bóg uświęca cały czas i przestrzeń, która otworzy

Bardziej szczegółowo

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja Pięćdziesiątnica i Paruzja 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja Kontekst Odnowy DŚ został wylany w Odnowie na świat pełen poważnych podziałów, włącznie

Bardziej szczegółowo

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24 Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana Nieśmiertelny Królu Wieków, Panie Jezu Chryste, nasz Boże i Zbawicielu! W Roku Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski, w roku Nadzwyczajnego

Bardziej szczegółowo

Pozycja w rankingu autorytetów: 1

Pozycja w rankingu autorytetów: 1 Imię: Karol Józef Nazwisko: Wojtyła Imiona rodziców: Ojciec Karol, Matka Emilia. Rodzeństwo: brat Edmund Miejsce urodzenia: Wadowice Kraj: Polska Miejsce zamieszkania: Wadowice, Kraków, Watykan. Miejsce

Bardziej szczegółowo

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH CHARAKTERYSTYKA: Program przeznaczony jest dla uczniów szkół podstawowych. Minimum programowe nie uwzględnia podziału treści materiału

Bardziej szczegółowo

Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i

Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i Lekcja 6 na 11. sierpnia 2018 Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje

Bardziej szczegółowo

KRÓTKI KATECHIZM DZIECKA PRZYGOTOWUJĄCEGO SIĘ DO PIERWSZEJ SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

KRÓTKI KATECHIZM DZIECKA PRZYGOTOWUJĄCEGO SIĘ DO PIERWSZEJ SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ KRÓTKI KATECHIZM DZIECKA PRZYGOTOWUJĄCEGO SIĘ Materiały wykorzystywane w przygotowywaniu dziecka do I Spowiedzi i Komunii świętej w Parafii Alwernia DO PIERWSZEJ SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ KRÓTKI KATECHIZM

Bardziej szczegółowo

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? W skali od 1 do 10 (gdzie 10 jest najwyższą wartością) określ, w jakim stopniu jesteś zaniepokojony faktem, że większość młodzieży należącej do Kościoła hołduje

Bardziej szczegółowo

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. ALLELUJA 1. Niech zabrzmi Panu chwała w niebiosach, na wysokościach niech cześć oddadzą. Wielbijcie Pana Jego Zastępy, Wielbijcie Pana Duchy niebieskie. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja,

Bardziej szczegółowo

Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej liceum

Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej liceum Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej liceum ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY DOSTATECZNY DOPUSZCZAJĄCY NIEDOSTATECZNY I. Kim jestem? 2. Uzupełnia zdobytą na 3. Aktywnie uczestniczy w lekcji

Bardziej szczegółowo

Temat: Sakrament chrztu świętego

Temat: Sakrament chrztu świętego Temat: Sakrament chrztu świętego UWAGA! Do spotkania należy przygotować obrzędy chrztu świętego (powinny być dostępne w zakrystii) oraz w miarę możliwości drugą część spotkania przeprowadzić w kościele

Bardziej szczegółowo

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE Lekcja 8 na 25. sierpnia 2018 Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Jezusa, tak samo jak i oni (Dzieje Ap. 15,11) Poganie akceptowali Ewangelią, ale dla

Bardziej szczegółowo

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE SPOTKANIE 6 KOŚCIÓŁ Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli: IDŹ TY ZA MNIE Pewien mężczyzna miał zwyczaj mówić w każdą

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian wiadomości kl. I ( wczesne średniowiecze) Nazwisko i imię..kl. G - A

Sprawdzian wiadomości kl. I ( wczesne średniowiecze) Nazwisko i imię..kl. G - A Sprawdzian wiadomości kl. I ( wczesne średniowiecze) Nazwisko i imię..kl. G - A Zad.1. Wyjaśnij pojęcia: a) schizma -. b) fresk -.. Zad.2. 2p./. Uzupełnij poniższy tekst: Świętą księga islamu jest, który

Bardziej szczegółowo

XXIV Niedziela Zwykła

XXIV Niedziela Zwykła XXIV Niedziela Zwykła Nikt inny jak tylko Pan Bóg wspomaga i prowadzi tych, którzy pragną Mu służyć. Ta droga wymaga ofiary i poświęcenia w pokonywaniu przeciwności. Ten duchowy trening wzmaga odwagę,

Bardziej szczegółowo

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne:

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne: LEKCJA 111 91) Cuda widziane są w światłości. Nie mogę widzieć w ciemności. Niech światło świętości i prawdy oświeci mój umysł, bym ujrzał w nim niewinność. 92) Cuda widziane są w światłości, a światłość

Bardziej szczegółowo

1. Powstanie imperium Karolingów

1. Powstanie imperium Karolingów Imperium Karolingów 1. Powstanie imperium Karolingów Po śmierci Pepina w 768 r. podział państwa między Karola i Karolmana 771 r. śmierć Karolmana; przejęcie władzy przez Karola Wielkiego Podboje Karola

Bardziej szczegółowo

1. Pochodzenie Słowian

1. Pochodzenie Słowian Słowianie i Węgrzy 1. Pochodzenie Słowian Do V w. zamieszkiwali tereny między Karpatami, Prypecią a Dnieprem W V wieku początek ekspansji osadniczej Początkowo zajmowali tylko tereny opuszczone przez barbarzyńców,

Bardziej szczegółowo

Jezus do Ludzkości. Modlitwy Litanii (1-6) przekazane przez Jezusa Marii od Miłosierdzia Bożego

Jezus do Ludzkości. Modlitwy Litanii (1-6) przekazane przez Jezusa Marii od Miłosierdzia Bożego Jezus do Ludzkości Modlitwy Litanii (1-6) przekazane przez Jezusa Marii od Miłosierdzia Bożego źródło: www.thewarningsecondcoming.com tłumaczenie: www.armiajezusachrystusa.pl Modlitwa Litanii 1 Ochrona

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI.

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI. WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI. Przedmiot oceny 1. Cytaty z Pisma św., modlitwy, pieśni 2. Zeszyt przedmioto wy 3. Prace domowe 4. Testy i sprawdziany OCENA celująca

Bardziej szczegółowo

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI Polish FF Curriculum Translation in Polish Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI 1. Objawienie: Pismo Św. i Tradycja a. Pismo Święte: Części,

Bardziej szczegółowo

Liturgia jako święta gra. Elementy teatralizacji w tzw. Mszy Trydenckiej

Liturgia jako święta gra. Elementy teatralizacji w tzw. Mszy Trydenckiej Maciej Olejnik Liturgia jako święta gra. Elementy teatralizacji w tzw. Mszy Trydenckiej Wprowadzenie: Przedmiotem mojej pracy jest problem przenikania świata teatru do katolickiej liturgii łacińskiej.

Bardziej szczegółowo

Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4. Andreas Matuszak. InspiredBooks

Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4. Andreas Matuszak. InspiredBooks Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4 Andreas Matuszak InspiredBooks listopad 2013, dla niniejszego wydania Ver. 1.0 www.inspiredbooks.de List do Efezjan 1,4 Andreas Matuszak InspiredBooks Miłość

Bardziej szczegółowo

Tytuł jednostki Treści Wymagania uczeń potrafi Nabywane postawy Uwagi

Tytuł jednostki Treści Wymagania uczeń potrafi Nabywane postawy Uwagi Rozkład materiału do podręcznika W rodzinie dla 3 klasy liceum oraz 4 technikum zgodnego z Programem nauczania religii nr AZ-4-01/10 (liceum) oraz AZ-6-01/10 (technikum) Grupa tematyczna Tytuł jednostki

Bardziej szczegółowo

Pytania konkursowe. 3. Kim z zawodu był ojciec Karola Wojtyły i gdzie pracował? 4. Przy jakiej ulicy w Wadowicach mieszkali Państwo Wojtyłowie?

Pytania konkursowe. 3. Kim z zawodu był ojciec Karola Wojtyły i gdzie pracował? 4. Przy jakiej ulicy w Wadowicach mieszkali Państwo Wojtyłowie? Pytania konkursowe 1. Podaj imię i nazwisko Jana Pawła II. 2. Podaj imię brata Karola Wojtyły. 3. Kim z zawodu był ojciec Karola Wojtyły i gdzie pracował? 4. Przy jakiej ulicy w Wadowicach mieszkali Państwo

Bardziej szczegółowo

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne Nabożeństwo powołaniowo-misyjne Nabożeństwo powołaniowo-misyjne (Wystawienie Najświętszego Sakramentu) K: O Boże, Pasterzu i nauczycielu wiernych, któryś dla zachowania i rozszerzenia swojego Kościoła

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA Z RELIGII NA POSZCZEGÓLNE OCENY W KLASIE IV

WYMAGANIA Z RELIGII NA POSZCZEGÓLNE OCENY W KLASIE IV WYMAGANIA Z RELIGII NA POSZCZEGÓLNE OCENY W KLASIE IV Rozdział I Żyję w przyjaźni z Jezusem - charakteryzuje postawę przyjaciela Jezusa - wymienia warunki przyjaźni z Jezusem praktykowanie pierwszych piątków

Bardziej szczegółowo

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA Lekcja 2 na 8 lipca 2017 A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym

Bardziej szczegółowo

DZIESIĘĆ jakże nowoczesnych PRZYKAZAŃ

DZIESIĘĆ jakże nowoczesnych PRZYKAZAŃ Patryk Rutkowski DZIESIĘĆ jakże nowoczesnych PRZYKAZAŃ Problem z Dekalogiem Znacznej części katolików, zwłaszcza tej która odwiedza Kościół jedynie przy okazji większych uroczystości, wydaje się, że chrześcijaństwo

Bardziej szczegółowo

Jan Paweł II JEGO OBRAZ W MOIM SERCU

Jan Paweł II JEGO OBRAZ W MOIM SERCU Jan Paweł II JEGO OBRAZ W MOIM SERCU Jan Paweł II Jan Paweł II właściwie Karol Józef Wojtyła, urodził się 18 maja 1920 w Wadowicach, zmarł 2 kwietnia 2005 w Watykanie polski biskup rzymskokatolicki, biskup

Bardziej szczegółowo

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r. Aktywni na start Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r. Bo ziemia sama z siebie owoc wydaje, najpierw trawę, potem kłos, potem pełne zboże w kłosie. A gdy owoc dojrzeje, wnet się zapuszcza sierp, bo nadeszło

Bardziej szczegółowo

SPIS TREŚCI WPROWADZENIE... 7

SPIS TREŚCI WPROWADZENIE... 7 391 SPIS TREŚCI WPROWADZENIE... 7 KSIĘGA CZWARTA 1. Wstęp... 15 2. W Bogu jest rodzenie, ojcostwo i synostwo... 20 3. Syn Boży jest Bogiem... 22 4. Pogląd Fotyna o Synu Bożym i jego odparcie... 23 5. Pogląd

Bardziej szczegółowo

SpiS treści. Osoba ludzka

SpiS treści. Osoba ludzka SpiS treści Sło wo Bi sku pa Płoc kie go... 5 Sło wo Prze wod ni czą ce go Ze spo łu Re dak cyj ne go... 7 Od re dak cji... 9 Osoba ludzka Godność osoby ludzkiej... 13 Powołanie do szczęścia... 16 Wolność

Bardziej szczegółowo

Jezus prowadzi. Wydawnictwo WAM - Księża jezuici

Jezus prowadzi. Wydawnictwo WAM - Księża jezuici Jezus prowadzi Elementarz dziecka bożego 1 Wydawnictwo WAM - Księża jezuici Jezus prowadzi Elementarz dziecka bożego 1 Drogi przyjaciół Pana Jezusa Księża Jezuici - Wydawnictwo WAM 1 Pan Jezus gromadzi

Bardziej szczegółowo

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PONADPODSTAWOWYCH CHARAKTERYSTYKA: Program przeznaczony jest dla uczniów szkół ponadpodstawowych: liceum, technikum oraz szkół zawodowych. Katechezy

Bardziej szczegółowo

drogi przyjaciół pana Jezusa

drogi przyjaciół pana Jezusa Jezus prowadzi ElEmEnta rz dziecka bożego 1 Podręcznik do religii dla I klasy szkoły podstawowej drogi przyjaciół pana Jezusa Wydawnictwo WAM Księża Jezuici rozdział 1 Jezus nas kocha pragniemy Go poznawać

Bardziej szczegółowo

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs 1 2 Spis treści Wszystkich Świętych (1 listopada)......6 Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych (2 listopada)......7 Prawdziwie w Bogu (3 listopada)......8 Przełamać duchową pustkę (4 listopada)......9

Bardziej szczegółowo

Lekcja 2 na 14 października 2017

Lekcja 2 na 14 października 2017 Lekcja 2 na 14 października 2017 Zakon bowiem został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa (Jan 1:17) Wielkie obietnice: lepsze życie w zamian za posłuszeństwo. Lepsze

Bardziej szczegółowo

Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej technikum

Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej technikum Kryteria oceniania z religii dla klasy pierwszej technikum ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY DOSTATECZNY DOPUSZCZAJĄCY NIEDOSTATECZNY I. Kim jestem? 4. Aktywnie uczestniczy w lekcji i biegle posługuje

Bardziej szczegółowo

22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA. Wspomnienie obowiązkowe. [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań.

22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA. Wspomnienie obowiązkowe. [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań. 22 października ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA Wspomnienie obowiązkowe [ Formularz mszalny ] [ Propozycje czytań mszalnych ] Godzina czytań II Czytanie 1 / 5 Z Homilii św. Jana Pawła II, papieża, wygłoszonej

Bardziej szczegółowo

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą. KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą. KLASA I Semestr I Ocena dopuszczająca -Umie wykonać znak krzyża, -Zna niektóre modlitwy i wymaga dużej pomocy

Bardziej szczegółowo

Polska historiografia milczy na temat tego Pokoju. Milczy też Papież, który był gwarantem tego Pokoju.

Polska historiografia milczy na temat tego Pokoju. Milczy też Papież, który był gwarantem tego Pokoju. KRÓLA POLSKI WOJCIECHA EDWARDA I na 1000-lecie Pokoju w Budziszynie Dzisiaj, 30 stycznia A.D.2018 mija 1000 lat od podpisania przez Imperium Słowian i Europy, pod przywództwem Cesarza Bolesława Wielkiego

Bardziej szczegółowo

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21 Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka1989-07/04/2011 21:21 NOWENNA KU CZCI JEZUSA PRAWDZIWEGO KRÓLA Ta prosta nowenna jest szczególnym hojnym darem naszego Pana. W związku z tym Jezus da wyjątkowe tajemnice

Bardziej szczegółowo

Wpisany przez Administrator czwartek, 07 kwietnia :25 - Poprawiony czwartek, 07 kwietnia :47

Wpisany przez Administrator czwartek, 07 kwietnia :25 - Poprawiony czwartek, 07 kwietnia :47 1. Określenie sakramentu kapłaństwa. Sakrament kapłaństwa (święcenie kapłańskie) jest to sakrament Nowego Prawa, ustanowiony przez Chrystusa Pana. W sakramencie tym udzielona zostaje duchowa władza i dana

Bardziej szczegółowo

Chodzić w Duchu Świętym

Chodzić w Duchu Świętym Chodzić w Duchu Świętym 17.02 23.02.2013 I. tydzień Wielkiego Postu Modlitwa małżeńska Wspólnota Ruchu Światło - Życie On Jest (www.onjest.pl) listopad 2012 Opracowanie: Monika Mosior/ Jerzy Prokopiuk

Bardziej szczegółowo

Przed Festusem. Dzieje Ap. 25,1-12 Kwestie polityczne. Przed Agryppą. Dzieje Ap. 25,13-26,32 Król Agryppa i Berenika Mowa Pawła Reakcja Agryppy

Przed Festusem. Dzieje Ap. 25,1-12 Kwestie polityczne. Przed Agryppą. Dzieje Ap. 25,13-26,32 Król Agryppa i Berenika Mowa Pawła Reakcja Agryppy Lekcja 12 na 22. września 2018 A Paweł na to: Dziękowałbym Bogu, gdyby, niedługo czy długo, nie tylko ty ale i wszyscy, którzy mnie dziś słuchają, stali się takimi, jakim ja jestem, pominąwszy te więzy

Bardziej szczegółowo

Chcielibyśmy bardziej służyć. Chcielibyśmy bardziej służyć

Chcielibyśmy bardziej służyć. Chcielibyśmy bardziej służyć Chcielibyśmy bardziej służyć Karol Białkowski: Witam serdecznie Piotra Nazaruka, dyrygenta, kompozytora i chyba można tak powiedzieć twórcę chóru Trzeciej Godziny Dnia? Piotr Nazaruk: Twórca to za dużo

Bardziej szczegółowo

Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, Chwaląc Boga i

Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, Chwaląc Boga i Lekcja 3 na 21 lipca 2018 Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, Chwaląc Boga i ciesząc się przychylnością całego

Bardziej szczegółowo

Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz

Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz Klasa I Ja i Bóg na co dzień Redaktor: Michał Stępień Nauka o Jezusie Chrystusie Jezus Syn Boży

Bardziej szczegółowo

Mały Róg wyłania się wśród dziesięciu rogów-państw (werset 8) wyrosłych na terenie Imperium Romanum (wersety 19-20, 24).

Mały Róg wyłania się wśród dziesięciu rogów-państw (werset 8) wyrosłych na terenie Imperium Romanum (wersety 19-20, 24). PROROCTWO Mały Róg wyłania się wśród dziesięciu rogów-państw (werset 8) wyrosłych na terenie Imperium Romanum (wersety 19-20, 24). Jest inny od reszty (werset 24). Pomimo, że pojawia się później niż owe

Bardziej szczegółowo

Dusze czyśćowe potrzebują naszej modlitwy

Dusze czyśćowe potrzebują naszej modlitwy Dusze czyśćowe potrzebują naszej modlitwy 128. Panie mój p r z y c h o d z ę d z i ś, G C serce me skruszone przyjm. G C Skłaniam się przed świętym tronem Twym. e a D D7 Wznoszę ręce moje wzwyż, G C miłość

Bardziej szczegółowo

Przedmiot: religia. Wymagania edukacyjne niezbędne do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z religii w kl. I liceum.

Przedmiot: religia. Wymagania edukacyjne niezbędne do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z religii w kl. I liceum. Przedmiot: religia Wymagania edukacyjne niezbędne do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z religii w kl. I liceum. Wymagania ogólne ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY

Bardziej szczegółowo

Wstęp i lista uproszczonych przykazań

Wstęp i lista uproszczonych przykazań Dekalog jest uważany za trzon zasad moralnych religii judeochrześcijańskiej. Jest to jedyny dokument napisany własnoręcznie przez boga. Jednakże nawet skrócona analiza przykazań dekalogu ujawnia poważne

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne

Wymagania edukacyjne Wymagania edukacyjne PRZEDMIOT: Religia KLASA: II TECHNIKUM NUMER PROGRAMU NAUCZANIA (ZAKRES): RE-ZSP.T-11/12 Lp 1. Dział programu I. Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię Poziomy wymagań Konieczny K

Bardziej szczegółowo

XXVIII Niedziela Zwykła

XXVIII Niedziela Zwykła XXVIII Niedziela Zwykła Dla wyeksponowania Bożej Mądrości wobec ludzkiego rozumu, Jezus buduje paradoksalną dysproporcję: za przykład stawia wielbłąda, zwierzę juczne, wytrwałe w pracy i wytrzymałe na

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA RELIGIA KLASA VI

KRYTERIA OCENIANIA RELIGIA KLASA VI KRYTERIA OCENIANIA RELIGIA KLASA VI DZIAŁ I TAJEMNICA KOŚCIOŁA CHRYSTUSOWEGO bardzo celująca - wie, komu objawił się Duch Święty; - podaje przykłady, dotyczące budowania wspólnoty - wyjaśnia, dlaczego

Bardziej szczegółowo

Gerhard Kardynał Müller. Posłannictwo i misja

Gerhard Kardynał Müller. Posłannictwo i misja Gerhard Kardynał Müller P Posłannictwo i misja Spis treści Przedmowa... 7 Rozdział I Papieże historii mojego życia 1. Powstawanie moich przekonań religijnych... 11 2. Moje katolickie dzieciństwo i młodość...

Bardziej szczegółowo

GODZINA ŁASKI DLA ŚWIATA

GODZINA ŁASKI DLA ŚWIATA GODZINA ŁASKI DLA ŚWIATA NABOŻEŃSTWO RÓŻY MISTYCZNEJ GODZINA ŁASKI DLA ŚWIATA Przez to nabożeństwo uzyskacie wiele łask! Matka Boża Objawiła się we Włoszech w Monteichiari, pielęgniarce Pierinie Gilli

Bardziej szczegółowo

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY Archidiecezjalny Program Duszpasterski ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY ROK A Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Poznań 2007/2008 25 Adwent I Niedziela Adwentu 2 grudnia 2007 Iz 2, 1-5 Ps 122

Bardziej szczegółowo

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności Rozdział II Pojęcie każdej istoty rozumnej, która dzięki wszystkim maksymom swej woli musi się uważać za powszechnie prawodawczą, by z

Bardziej szczegółowo

ŚWIĘTO ŚWIĘTEJ RODZINY

ŚWIĘTO ŚWIĘTEJ RODZINY ŚWIĘTO ŚWIĘTEJ RODZINY W Kościele katolickim obchodzi się święto Świętej Rodziny w niedzielę w oktawie Bożego Narodzenia, a jeżeli w danym roku nie ma takiej niedzieli, dnia 30 grudnia. Z kultem Świętej

Bardziej szczegółowo

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem! Proszę bardzo!...książka z przesłaniem! Przesłanie, które daje odpowiedź na pytanie co ja tu właściwie robię? Przesłanie, które odpowie na wszystkie twoje pytania i wątpliwości. Z tej książki dowiesz się,

Bardziej szczegółowo

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57 pójdziemy do kina pragnę sprawić Ci radość kupię kwiaty chcę być z Tobą ofiaruję prezent dobrze jest być razem przygotuję dobre jedzenie przyjaźń z Tobą jest dla mnie ważna Grupa 1 Przeczytaj poniższy

Bardziej szczegółowo

go i dalej, aż po linię wyznaczającą kres. Jest ona wzrastaniem w miłości, a miłość nigdy nie jest ruchem liniowym. W Starym Testamencie czytamy, że

go i dalej, aż po linię wyznaczającą kres. Jest ona wzrastaniem w miłości, a miłość nigdy nie jest ruchem liniowym. W Starym Testamencie czytamy, że 7 WPROWADZENIE Karl Rahner, słynny teolog katolicki, napisał kiedyś, że chrześcijanin przyszłości będzie musiał być mistykiem albo nie będzie w ogóle nikim. Chrześcijanin przyszłości będzie musiał doświadczyć

Bardziej szczegółowo

Wiadomości, umiejętności i postawy. ucznia

Wiadomości, umiejętności i postawy. ucznia dopuszczająca oceny dostateczna dobra bardzo dobra Wiadomości, umiejętności i postawy Uczeń wykazuje się znajomością: Aktów wiary, nadziei, miłości, żalu Stacji drogi krzyżowej Sakramentów Darów Ducha

Bardziej szczegółowo

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży. Ankieta Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży www.fundamentywiary.pl Pytania ankiety i instrukcje Informacje wstępne Wybierz datę przeprowadzenia ankiety w czasie typowego spotkania grupy młodzieżowej.

Bardziej szczegółowo

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie Kościół rzymskokatolicki zawsze otaczał małżeństwo i rodzinę szczególną troską. Wskazywał na ich niezastąpioną rolę w rozwoju człowieka i społeczeństwa. Genezy

Bardziej szczegółowo

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz

:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz 23.3.2013 11:00 VG 23 K136. Arsam N. - Prawo dotyczące uchodźców Główne postępowanie 1 Tłumacz Arsam N., 20 lat, urodzony w Iranie. Został tam aresztowany z powodu wykroczenia karnego. Podczas czasu spędzonego

Bardziej szczegółowo

Lekcja 2 na 14 lipca 2018 1. Dzieje 2,1-3 Wczesny deszcz 2. Dzieje 2,4-13 Dar języków 3. Dzieje 2,14-32 Pierwsze kazanie 4. Dzieje 2,33-36 Wywyższenie Jezusa 5. Dzieje 2,37-41 Pierwsze owoce Drugi rozdział

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA PROGRAMOWE I KRYTERIA WYMAGAŃ z KATECHEZY. w SZKOLE PODSTAWOWEJ w KOŃCZYCACH MAŁYCH. KLASY II i III

WYMAGANIA PROGRAMOWE I KRYTERIA WYMAGAŃ z KATECHEZY. w SZKOLE PODSTAWOWEJ w KOŃCZYCACH MAŁYCH. KLASY II i III WYMAGANIA PROGRAMOWE I KRYTERIA WYMAGAŃ z KATECHEZY w SZKOLE PODSTAWOWEJ w KOŃCZYCACH MAŁYCH KLASY II i III WYMAGANIA Z RELIGII DLA KLASY II I. Znajomość modlitw: Znak Krzyża; Modlitwa Pańska; Pozdrowienie

Bardziej szczegółowo

PAŹDZIERNIK 2014 NR 5 (111), ROK XV

PAŹDZIERNIK 2014 NR 5 (111), ROK XV Objawienia s. 6 w n u m e r z e : Lepanto s. 19 PAŹDZIERNIK 2014 NR 5 (111), ROK XV r ó ż a Trzymaj kciuki na... ń c u od redakcji Przygotuj się do Liturgii XXVI Niedziela Zwykła, 28 września: I czytanie:

Bardziej szczegółowo

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

Chwila medytacji na szlaku do Santiago. Chwila medytacji na szlaku do Santiago. Panie, chcę dobrze przeżyć moją drogę do Santiago. I wiem, że potrzebuje w tym Twojej pomocy. cucopescador@gmail.com 1. Każdego rana, o wschodzie słońca, będę się

Bardziej szczegółowo

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka 1 Bóg Ojciec kocha każdego człowieka Bóg kocha mnie, takiego jakim jestem. Raduje się każdym moim gestem. Alleluja Boża radość mnie rozpiera, uuuu (słowa piosenki religijnej) SŁOWA KLUCZE Bóg Ojciec Bóg

Bardziej szczegółowo

T Raperzy. SSCy8

T Raperzy.   SSCy8 Władysław Łokietek T Raperzy https://www.youtube.com/watch?v=w4vrx- SSCy8 Panowanie Władysława Łokietka Polska w czasach Wladysława Łokietka Rodowód Władysława Łokietka Przydomek Imię otrzymał po swoim

Bardziej szczegółowo

Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy

Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy Grzegorz Lindenberg Z wielkich badań, przeprowadzonych w ubiegłym roku na 18 tysiącach osób w 15 krajach Europy wynika, że opinie o tym, jakich uchodźców

Bardziej szczegółowo

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam 3 Spis treści Przedmowa.... 5 CZĘŚĆ PIERWSZA Otwórzcie drzwi wiary! 1. Drzwi wiary są otwarte...

Bardziej szczegółowo

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY Komentarze do niedzielnej liturgii słowa Poznań 2008/2009 17 18 II Niedziela Wielkanocna 19 kwietnia 2009 Dz 4,32-35 Ps 118 1 J 5,1-6 J 20,19-31

Bardziej szczegółowo

Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje?

Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje? Lectio Divina Rz 7, 1-6 1. Czytanie Prowadzący: wezwijmy Ducha św.: Przybądź Duchu Święty... - weźmy do ręki Pismo św.. - Słuchając jak w Kościele śledźmy tekst, aby usłyszeć, co chce nam dzisiaj Jezus

Bardziej szczegółowo

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IV Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IV Marcin Adam Stradowski J.J. OPs 1 2 Spis treści Triduum Paschalne......5 Wielki Czwartek (5 kwietnia)......5 Droga Krzyżowa (6-7 kwietnia Wielki Piątek, Wielka Sobota)......8 Chrystus zmartwychwstał! (8 kwietnia Niedziela Wielkanocna)....

Bardziej szczegółowo

1. Powstanie państwa Franków

1. Powstanie państwa Franków Monarchia Franków 1. Powstanie państwa Franków Frankowie przywędrowali zza Renu w IV w. Sojusznicy Rzymu Główne ośrodki: Kolonia, Cambrai, Tournai V w. Childeryk z rodu Merowingów królem Franków Panowanie

Bardziej szczegółowo

były wolne od lęków wyjaśnia, czym charakteryzuje się postępowanie ludzi, którzy mają nadzieję. z tęsknotami Jezusa

były wolne od lęków wyjaśnia, czym charakteryzuje się postępowanie ludzi, którzy mają nadzieję. z tęsknotami Jezusa I. Świadkowie Chrystusa 2 3 4 5 6 określa sposoby odnoszenia się do Boga na wzór Jezusa wyjaśnia, czym charakteryzuje się postępowanie ludzi, którzy mają nadzieję. określa sposoby odnoszenia się do Boga

Bardziej szczegółowo

Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu

Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu 3 WSTĘP 5 Wstęp Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu książki pt. Wezwanie do Miłości i zawartego w niej Apelu Miłości objawia tym, którzy tego nie wiedzieli, iż książka ta, wołanie

Bardziej szczegółowo

Akt poświęcenia się Michałowi Archaniołowi

Akt poświęcenia się Michałowi Archaniołowi 3 Akt poświęcenia się Michałowi Archaniołowi O wielki Książę niebieski, najwierniejszy stróżu Kościoła, święty Michale Archaniele, oto ja, chociaż bardzo niegodny Twego oblicza, jednak ufając Twojej dobroci,

Bardziej szczegółowo

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych Od Autora Rozwój jakiejkolwiek dziedziny wiedzy polega na umiejętności rozwiązywania jej niewiadomych i wyjaśniania często zawiłych zagadek. Cieszy nas pokonywanie kolejnych barier i zdobywanie coraz to

Bardziej szczegółowo

Pieczęć Olsztyna IV WIEK

Pieczęć Olsztyna IV WIEK Pieczęć Olsztyna IV WIEK Pierwowzorem herbu Olsztyna była sekretna pieczęć, którą jeszcze w 1526 roku pieczętowano dokumenty. W drugiej połowie XVI w. na pieczęci pojawiła się postać wędrowca trzymającego

Bardziej szczegółowo

WYMAGANIA Z RELIGII. I. Czy przyjaźnię się z Panem Jezusem? Ocena Dobra

WYMAGANIA Z RELIGII. I. Czy przyjaźnię się z Panem Jezusem? Ocena Dobra WYMAGANIA Z RELIGII I. Czy przyjaźnię się z Panem Jezusem? Niedostateczna Dopuszczająca Dostateczna Dobra bardzo dobra Celująca Wykazuje rażący brak wiadomości programowych klasy IV. Wykazuje zupełny brak

Bardziej szczegółowo

11. Licheń. Bazylika górna. Modlitwa o powstanie Katolickiego Królestwa Narodu Polskiego

11. Licheń. Bazylika górna. Modlitwa o powstanie Katolickiego Królestwa Narodu Polskiego 11. Licheń. Bazylika górna. Modlitwa o powstanie Katolickiego Królestwa Narodu Polskiego MARIA REGINA POLONIAE NR 6 / 18 / 2015 Na naszą modlitwę w Bazylice górnej musieliśmy poczekać z powodu koncertu,

Bardziej szczegółowo

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4 Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4 Opracowanie: mgr Violetta Kujacińska mgr Małgorzata Lewandowska Zasady: IZ może być ustna lub pisemna, IZ pisemną przekazujemy

Bardziej szczegółowo

Weź w opiekę młodzież i niewinne dziatki, By się nie wyrzekły swej Niebieskiej Matki.

Weź w opiekę młodzież i niewinne dziatki, By się nie wyrzekły swej Niebieskiej Matki. JASNOGÓRSKA PANI G G7 C G Ref.: Jasnogórska Pani, Tyś naszą Hetmanką, e h a D Polski Tyś Królową i najlepszą Matką. h e G D7 Spójrz na polskie domy, na miasta i wioski. G E7 a D D7 G Niech z miłości Twojej

Bardziej szczegółowo

Nabożeństwo Czterdziestogodzinne

Nabożeństwo Czterdziestogodzinne Nabożeństwo Czterdziestogodzinne Współcześnie czterdziestogodzinne nabożeństwo jest stopniowo zapominane. Najczęściej służy jedynie jako wstęp do Wielkiego Postu. Ma ono jednak bardzo bogatą i długą tradycję.

Bardziej szczegółowo

YK KKK

YK KKK YK 367-377 KKK 2197-2257 1 1 brzmienie Wj 20, 12 Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie. Pwt 5, 16 Czcij swego ojca i swoją matkę, jak ci nakazał Pan, Bóg

Bardziej szczegółowo

Spis treêci. I. Wprowadzenie do historii. II. Początki cywilizacji. Od autorów... 8

Spis treêci. I. Wprowadzenie do historii. II. Początki cywilizacji. Od autorów... 8 Od autorów....................................... 8 I. Wprowadzenie do historii 1. Dzieje historia historiografia...................... 12 Czym jest historia?............................... 12 Przedmiot

Bardziej szczegółowo

WIDZIELIŚMY PANA. Józef Augustyn SJ. Rozważania rekolekcyjne oparte na Ćwiczeniach duchownych św. Ignacego Loyoli. Tydzień czwarty

WIDZIELIŚMY PANA. Józef Augustyn SJ. Rozważania rekolekcyjne oparte na Ćwiczeniach duchownych św. Ignacego Loyoli. Tydzień czwarty Józef Augustyn SJ WIDZIELIŚMY PANA Rozważania rekolekcyjne oparte na Ćwiczeniach duchownych św. Ignacego Loyoli. Tydzień czwarty Wydawnictwo WAM Księża Jezuici Kraków 2013 SPIS TREŚCI WPROWADZENIA DO KONTEMPLACJI

Bardziej szczegółowo

Ewangelia Jana 3:16-19

Ewangelia Jana 3:16-19 1. POTRZEBA ŁASKI "(16) Bóg bowiem tak bardzo ukochał świat, że dał swego Jedynego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (17) Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby

Bardziej szczegółowo

Składa się on z czterech elementów:

Składa się on z czterech elementów: Asertywność umiejętność powiedzenia nie, odmowy lub obrony własnych postaw, granic, psychologicznych w taki sposób, aby z jednej strony nie odczuwać wyrzutów sumienia, że sie powidzialo nie, kiedy ktoś

Bardziej szczegółowo

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości. Lectio Divina Rz 6,15-23 1. Czytanie Prowadzący: wezwijmy Ducha św.: Przybądź Duchu Święty... - weźmy do ręki Pismo św.. - Słuchając jak w Kościele śledźmy tekst, aby usłyszeć, co chce nam dzisiaj Jezus

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne oraz sposoby sprawdzania osiągnięć edukacyjnych ucznia dla drugiej klasy liceum ogólnokształcącego wg Wydawnictwa św.

Wymagania edukacyjne oraz sposoby sprawdzania osiągnięć edukacyjnych ucznia dla drugiej klasy liceum ogólnokształcącego wg Wydawnictwa św. Wymagania edukacyjne oraz sposoby sprawdzania osiągnięć edukacyjnych ucznia dla drugiej klasy liceum ogólnokształcącego wg Wydawnictwa św. Stanisława BM w Krakowie I. Wierność prawdzie. Wiara i rozum są

Bardziej szczegółowo

JEDNOŚĆ W WIELBIENIU BOGA. Lekcja 11 na 15. grudnia2018

JEDNOŚĆ W WIELBIENIU BOGA. Lekcja 11 na 15. grudnia2018 JEDNOŚĆ W WIELBIENIU BOGA Lekcja 11 na 15. grudnia2018 Bóg jest czczony przez istoty niebiańskie, ale pragnie również naszego uwielbienia płynącego z Ziemi. Uwielbiać Boga oznacza uznawać Jego wielkość

Bardziej szczegółowo

Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII

Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY DOSTATECZNY DOPUSZCZAJĄCY NIEDOSTATECZNY I. ODPOWIEDZIALNI ZA ŚWIAT 2. Aktywnie uczestniczy w lekcji i biegle posługuje

Bardziej szczegółowo