W latach prowadziłem bloga Dwa światy. Ta pozycja to piąta część moich zapisków. Obejmuje ona ostatnie notki do listopada 2009 roku

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "W latach 2004 2009 prowadziłem bloga Dwa światy. Ta pozycja to piąta część moich zapisków. Obejmuje ona ostatnie notki do listopada 2009 roku"

Transkrypt

1 1

2 W latach prowadziłem bloga Dwa światy. Ta pozycja to piąta część moich zapisków. Obejmuje ona ostatnie notki do listopada 2009 roku Możliwość ściągnięcia sobie wersji elektronicznej tej książki jest ukłonem w stronę tych wszystkich, którzy "Dwa światy" odkryli później... Z życzeniami szczęścia i miłości przyjemniejszej lektury. życzę jeszcze 2

3 01 października 2008 Czasami dobrze być potworem... Kilka dni temu przeżyłem coś naprawdę miłego. Siedziałem sobie z moim ukraińskim kolegą Jurijem w Ti Amo. Opijaliśmy właśnie pracę, którą ten dostał w Czyżowicach pod Wodzisławiem niedaleko czeskiej granicy. Pilotowałem człowieka w jego staraniach, pomagałem mu przygotowywać się do rozmów kwalifikacyjnych, ale że grunt był bardzo podatny to w sumie pracy miałem mało. Siedzimy sobie, śmiejemy się i opowiadamy zabawne historyjki, gdy nagle kątem oka spostrzegłem znaną twarz. Znaną, ale jakby odmienioną. Iza. Ona też mnie zobaczyła i z uśmiechem podeszła do naszego stolika. Chwila rozmowy, uśmiechy, miłe pożegnanie i obietnica, że odwiedzi mnie w pracy, bo teraz zmyka ze swoim towarzystwem. Samych podobnych obietnic w życiu miałem setki, więc podchodzę do nich z dużym dystansem, ale na tę akurat miałem nadzieją i mnie ucieszyła. Dlaczego? Kiedy przejąłem Izę rok temu była najgorszą z możliwych współpracownic. Na dobrą sprawę to każde jej przyjście i informacja, że kompletnie nic nie zrobiła była normą. A to chora, a to zapracowana, a to czasu nie miała. Zwykle to takie sprawy zostawiam samym zainteresowanym, chociaż nieco denerwuje mnie taki właśnie podejście do sprawy. Moje własne podejście zmieniło się w momencie, gdy pewnego o niezbyt pięknego dnia przyszła do mnie i 3

4 oznajmiła, ze ona wcale ni będzie pisać zleconej przeze mnie pracy, bo ma doła. Kiedy grzecznie zapytałem skąd ten dół, a ona na to, ze waśnie ją facet rzucił. Po sześciu latach. Ja rozumiem wszystko, ale są przecież sprawy ważniejsze ja jej na to, a ona, że straciła sens życia, wiarę w ludzi, faceci to świnie i wszelkie znane teksty na ten temat. Oj, nie lubię, nie lubię, kiedy ktoś decyduje o tym jak ma wyglądać moja praca z współpracownikami, więc postanowiłem się za nią ostro wziąć! Wyłącznie zawodowo, oczywiście! I nie odpuściłem wyznaczałem terminy Pierwsza część, wtorek do godziny 14 mam ją mieć u siebie na mailu. Jeśli nie to będę dzwonił i dzwoniłem, będąc średnio przyjemny, co w moim przypadku jest wyczynem. By mnie doprowadzić do bycia średnio przyjemnym trzeba naprawdę się postarać, a sam bywam nim tylko w ściśle określonych sytuacjach. Tu taka sytuacja była. Nagle zobaczyłem dwudziestoparoletnią cimcię, która po porzuceniu ją przez chłopaka gotowa zawalić kilkuletnią pracę w imię... hmmm... cierpienia (?) O ile nie mam wpływu na wszystkie takie melepety to na tę akurat miałem. Praca? Pracuj, ale zaraz po pracy poprawiaj! Zmęczenia? Odpoczniesz później. Doprowadzała mnie do furii zmiennością nastrojów, rozmemłaniem i brakiem wiary w siebie. Ale się udało! Dociągnąłem ją za uszy do szczęśliwego końca zamieniając się w koszmarnego potwora, który nie dawał jej chwili wytchnienia, i nie było dla mnie żadnych czynników usprawiedliwiających. 4

5 Po wszystkim nawet nie mieliśmy okazji dłużej porozmawiać. Ja tego dnia nie miałem czasu i szybko opuściłem towarzystwo. Potem lipiec, sierpień. Zniknęła mi z oczu. Naturalne, normalne i specjalnie się tym nie przejmowałem. I dopiero informacja od niej, że zwolniła się ze swej pracy, bo wyjeżdża 8 października do Anglii wyrwała mnie z izowego letargu. Zdziwiło mnie to, ale zdecydowanie bardziej ucieszyło. Teraz powiedziała mi, że spotkała kogoś ważnego i to z nim wyjeżdża. A wyglądała śpiewająco - uśmiechnięta, zadowolona, rozświetlona miłością, szczęściem, zmianą i nadziejami z nią związanymi. I pomyśleć, ze gdybym jej za uszy nie wyciągnął to by do dzisiaj miała na głowie współpracę ze mną i wszelkie kłopoty z niej wynikające (a byłyby na pewno). A tak? Tak mogę jej życzyć szczęścia na nowej drodze życia... Czasami dobrze być potworem... 5

6 04 października 2008 Szelest liści... Zawsze lubił ten jesienny szelest liści pod swoimi butami. Październikowe słońce rozświetlało leśną dróżkę, a on patrzył na jej twarz i nie mógł ukryć szczęścia. Uwielbiał te ich jesienne spacery, uwielbiał taką jesień... Szli spokojnie pośród różnokolorów, a w powietrzu czuli zapach lasu. Zatrzymali się przy strumyku położyli się na posłaniu z mchu i liści. Przez dłuższą chwilę patrzyli w górę chłonąc błękit nieba. Ona pierwsza przerwała ciszę Spójrz w powietrze. Czy widzisz małe, szybko poruszające się jego cząstki? Te cząstki to energia, którą czerpiemy przy każdym głębokim oddechu. Dlatego też w ćwiczeniach tantrycznych tak ważny jest właśnie oddech. Spojrzał w górę. Istotnie nad ich głowami, gdy tylko przyjrzał się dokładniej zobaczył szybkie strużki powietrza. Gdyby był w tym momencie fizykiem powiedziałby, że to ciepłe powietrze miesza się z chłodniejszym i stąd ten efekt, ale teraz patrzył na to zjawisko jak na kolejny cud natury. Przecież nie zawsze trzeba nazywać wszystko tym czym jest naprawdę. Pochylił się nad nią i zobaczył jej przymknięte oczy, rozchylone lekko usta, zapraszające go niemo do siebie. Jesteś piękna pomyślał, ale nie mówił nic... cóż z tego, że kobiety wolą słowa zamiast milczenia, skoro nie był w stanie wykrztusić z siebie niczego ponad banał. A dla niej nie chciał być banalny. 6

7 Kochał ją. Taką pierwszą młodzieńczą miłością tą miłością, o której istnieniu jakby zapomniał. To uczucie głębokie, szaleńcze i absurdalne dawało mu siłę. Czekał na to, pragnął tak kochać. Patrzył jak słońce pada na jej twarz i poczuł, ze jeśli zaraz jej nie pocałuje oszaleje. Uśmiechnęła się, kiedy ich usta się spotkały i objęła go z mocno rękami. Wtulili się w siebie. Nad ich głowami szumiał październikowy las, a oni z każdą sekundą tracili poczucie rzeczywistości. Kolory jesieni mieniły się w promieniach słońca, a mech i zeschnięte żółto-czerwone liście były miękkim posłaniem dla ich szaleństwa. Czuł delikatny zapach jej ciała i poddawał się mu bez reszty umierając z rozkoszy za każdym razem, gdy zbliżył się do jej ust, szyi. Nie mógł się opanować namiętności, a i ona oddawała mu się pozwalając na wszystko. Czuł jej skórę pod palcami, delikatną i gładką. Pragnął zapaść w nią na wieczność i zostać tuląc się do piersi, dotykając ramion, czując żar jej ciała. Kolory jesienie i szelest liści pod nimi zmieszały się z kolorem jej coraz śmielej odkrywanego ciała i coraz głębszym oddechem przechodzącym w jęk miłości... Szybciej, gwałtowniej, do przepaści rozkoszy... do bezmiaru niekłamanego szczęścia. 7

8 06 października 2008 Zasada ograniczonego zaufania czyli słowa... Wielu ludzi jest jak komputer. Są zaprogramowani na określone słowa. Komputer poprawiając błędy słów pisanych w Wordzie ma w pamięci słownik wie zatem jak powinno idealne słowo wyglądać i mechanicznie podkreśla to, co mu się nie podoba nie dopuszczając właściwie do tego, byśmy poznali siłę litentia poetica. Człowiek też zaprogramowany został na słowa, które dla niego są magicznymi. Słowa te łączą się we frazeologiczne związki, które łatwo klasyfikujemy jak te dobre i te złe. Rzeczą najciekawszą jest to, że wypowiadający (piszący) te słowa niemal zawsze oceniany jest przez nas jednoznacznie (dobrze albo źle). Jak komputer nie widzimy też często braku logiki postępowania, zgrzytów, niekonsekwencji, które towarzyszą temu wypowiadającemu się. W ten sposób bez względu na to, jakie błędy robi to i tak będzie przy nim grupa wyznawców, którzy bez zająknięcia pójdą w dym za osobą lub będą jej bronić przed kimś z zewnątrz, który widzi sprawy w sposób ostrzejszy, bardziej obiektywny, analityczny. Stąd już blisko do manipulacji, realizacji własnych celów. Jeśli trafi się na osobę nieprawdziwą, cyniczną, z gruntu egoistyczną, a przy tym inteligentną to koszty wiary mogą być ogromne. Konkrety? Mój ogródek - blogi - będąc tych kilkanaście miesięcy temu na gali wręczenia nagród dla blogerów usłyszałem 8

9 historię kobiety, która udawała na blogu, że jest nieuleczalnie chora. Wykorzystując łatwowierność jej Czytelników zbierała pieniądze na rzekomą operację w Stanach Zjednoczonych. Znalezienie innych przypadków zbierania, wyłudzania pieniędzy czy wręcz żebractwa na blogach też nie wymaga dużo wysiłku. Wystarczy przedstawić się jako biedny, chory, ale za to z dostępem do internetu... Oprócz wymiaru finansowego jest też wymiar psychologiczny. Nie ma łatwiejszej rzeczy niż wmówić audytorium, że oto miłość wielka go rozpiera, ale wybranki nie może znaleźć, bo świat zły, kobiety materialistki, a on spragniony przecież czystego uczucia, miłości wspaniałej, nieskalanej... dodatkowo trzeba oczywiście napisać, że jest się samotnym Ileż kobiet poczuje od razu miętę do takiego kogoś? W rzeczywistości można być zapatrzonym w siebie i swoje potrzeby bubkiem, który w sieci szuka przygodnego seksu i znajdować go chce poprzez blog. A, proszę mi wybaczyć, nie znam i nigdy nie słyszałem o przypadkach, kiedy samotny i chory z miłości do świata, przy tym w miarę doświadczony facet, znalazł poprzez bloga miłość swojego życia. Blog to poletko dla wywnętrzania się, grafomańskich popisów, ale nie do miłości jako takiej. Trzeba mieć tego świadomość i czujność taką samą jaką ma sie w przypadku gg, czatów czy forów... Gdybym był samotny to blog byłby ostatnim miejscem, w którym szukałbym kobiety mojego życia, dlatego wszelkie oznaki takich poszukiwań w blogach sam osobiście traktuję jako fałsz. 9

10 Facet, który jest samotny, z pieniędzmi i pozycją nie ma trudności ze znalezieniem sobie kobiety w rzeczywistości. Żadnych. Ja, oczywiście, nie mówię, że blogerzy to wyłącznie oszuści. Mówię, że należy stosować w stosunku do wszystkich w sieci "zasadę ograniczonego zaufania" i myśleć i patrzec szerzej niż tylko na napisane słowa... Często obserwuję przyjemną okołomiłosną rozmowę na życiowe tematy, gdzie granice są bardzo ściśle określone, a spotkanie dwojga ludzi w rzeczywistości mało prawdopodobne. Z punktu widzenia faceta wystarczy napisać coś z gruntu ładnego, niebanalnego i kobiety uwagi nie zwrócą na żadne fakty z życia, niekonsekwencję czy drobiny fałszu... No i w końcu ja sam... przecież sam jestem blogerem, więc i siebie muszę określić. Może tak - główną moją wirtualną wadą jest to, że sam wierzę w słowa jeśli za nimi nie idzie nic prywatnego i osobistego. Wierzę ludziom, którzy do mnie piszą, wierzę w czyste intencje komentatorów, ale mojej granicy prywatności naruszyć nie daję nikomu. Nie mam dwóch zdań w zależności od tego, czy rozmawiam z kimś indywidualnie czy na forum. Bywa też, że dobrowolnie daję się wkręcać. Dla mnie blog to zabawa, wirtualne pole bitwy lub forum na temat róznych spraw i tego się konsekwetnie trzymam. Sam mam świadomość siły słów i w pewnym sensie manipuluję słowami, a jeśli celem tej grafomańskiej pisaniny miałoby być dawanie ludziom drobiny 10

11 przyjemności, uśmiechu, zadowolenia z bycia tutaj to tak manipuluję jak Diabeł wcielony... 11

12 08 października 2008 Światełko w tunelu... Faceci, o których pisałem poprzednio wykorzystujący delikatne i płoche kobieciątka liczą na naiwność są ustawieni jak automat. Zestaw słów jest ten sam, magia ich podobna, znajomość oddziaływania w małym palcu... Po raz kolejny dowiedziałem się o mechanizmie działania takiego typa siedząc sobie ze znajomą w Rue de Foche (i stąd była notka poprzednia). Na Zbyszka trafiła poprzez onet, który polecił jeden z jego tekstów. Zajrzała, spodobał się jej jego styl, słowa, jego przemyślenia, podobna opinia na określone tematy... a jakiż był na blogu piękny, jakiż uczuciowy, jakiż ubóstwiający cały ten świat i uczulony był na jego zło... ach! Początki zabawa... chęć wymiany myśli, opinii, obecność na jego blogu, potem mail, przenosiny na gg. Schemat zgrany do bólu, ale skuteczny zawsze i ciągle... Zbyszek był osobą majętną, o ugruntowanej pozycji społecznej, która w sieci pokazywała się jako samotny, nieszczęśliwy i biedny misia. Nawet chorobę nowotworową matki wymyślił, by pokazać swą sytuację... Była zadowolona, nawet momentami szczęśliwa... Jego blog powoli przestał się liczyć, ale za to jego obecność w jej życiu stawała się coraz częstsza. Doszło do tego, że korzystała z każdej możliwości, by zajrzeć czy nie ma od niego informacji... 12

13 Nawet się spotkali w którejś z licznych kawiarni podczas jej pobytu w Warszawie, było krótko, ale uroczo, miło, uwodzicielsko, a ona zaczęła żyć jakby w innym świecie. Po jakimś czasie w jej życiu stało się jednak coś dziwnego otóż na gg odezwał się do niej niejaki Piotrek. Zbliżony wiek, sytuacja życiowa... rozmowa zaczęła się jak wiele innych. I to Piotrek zaczął kierować rozmowę na temat blogów. Od słowa do słowa zaczęli rozmawiać o Zbyszku. W kilka dni później już wypytywał ją o niego, o jej opinie na jego temat itp... Niestety dla siebie nie docenił jej bo już po kilku rozmowach coś zaczęło jej nie grać. To był ten sam sposób wyrażania myśli, nawet interpunkcja. Znając harmonogram dnia, tygodnia jednego człowieka, przyzwyczajeń, obowiązków, tego co lubi, czego nie, znając styl pisania, wypowiadania się, reakcji na jej słowa poznała, a przynajmniej domyślać się mogła czy rozmawia się z jednym człowiekiem czy z kilkoma... A Piotrek zaczął się pojawiać w tym samym czasie co Zbyszek, zaczął "więcej pracować" i nie miał czasu... albo wpadał na chwile... W późniejszych dniach ilekroć odzywał się Piotrek to traktowała go jak Zbyszka. Przeprowadziła też prywatne śledztwo, po którym upewniła się, ze rozmawia z jedną i tą samą osobą... wystarczyło po nickach wyszukać osoby odwiedzające jego blog na czacie, o którym wspomniał kilka razy i okazało się, że on sam ma kilka różnych nicków. Ok., bawimy się pomyślała i zaczęła dążyć do spotkania z "Piotrkiem"...i doprowadziła do niego, z tym, że jak się zorientowała za "Piotrka" przyszedł 13

14 KOLEGA... wystarczyło kilka sprawdzających pytań. Posiedzieli pół godziny przy kawie, porozmawiali o kwiatkach i pogodzie, a potem wyszła pod pretekstem "niezwykle ważnej rzeczy, którą zapomniała załatwić". Coraz bardziej ją to bawiło, ale też zdawała sobie pytania po co on to robi? i nie mogła znaleźć odpowiedzi do momentu, gdy Zbyszek skasował bloga i zaczął jej proponować jednoznaczne spotkanie. Jeśli mężczyzna chce zagrać na nosie kobiecie, która nim manipulowała o tym, że wie mówi po pójściu z nią do łóżka, jeśli kobieta chce zrobić to samo mówi to tuż przed... i to też jej poradziłem. 14

15 10 października 2008 O wyższości chemii na matematyką (lub odwrotnie)... I znowu dostałem "opieprz" od moich znajomych. ale tak to jest, gdy w pewnej chwili zostaje się sam na sam z czterema doświadczonymi kob ietami po przejściach kilku drinków przeważnie niebezalkoholowych. Ogólnie chodziło o to, ze ja jestem teoretykiem, a one praktykowały lub praktykują. Ty razem poszło o "chemię". Ja uważam, że o ile "chemia" między ludźmi jest niezbędna to nawet z nią bez starań najmniej jednej ze stron wszystko bardzo szybko może się rozbić. Poza tym stałem na stanowisku, że w pewnych okolicznościach "chemię" można wywołać. Polega to na tym, że tak możemy sie starać o drugą osobę i takich metod używać, że ta po jakimś czasie nie wyobraża sobie bez nas życia. Nie wiem jaką oponentkę miałbym przed sobą to zawsze bronić będzie ona tezy o wyższości chemii nad matematyką (pewnego rodzaju wyrachowaniem). Za przykłady będzie podawać osoby, z którymi nigdy i nigdzie do niczego by nie doszło. Będzie mówić, że jej miłość życia nigdy się o nią specjalnie nie starał, a to jego właśnie wybrała. Można zadać pytanie dołujące. A co by było, gdyby WCALE się nie starał? najprawdopodobniej chemia wyparowałaby lub pozostała w myślach jak cudowne wspomnienie kogoś, z kim kobieta tak się niesamowicie dogadywała... słowem chemia bez matematyki się nie obejdzie i odwrotnie. Czy chemia między ludźmi jest warunkiem koniecznym, by doszło do jakiegokolwiek związku? W przeważającej 15

16 większości przypadków zapewne tak. To z faktu jej obecności wynikają dalsze czyny i zachowania. Ale przecież jest wiele takich sytuacji, kiedy miłość (czyli chemia w stanie dojrzałym) rozkwita w ciągu wielu miesięcy czy nawet lat. Jest to proces długi, ale spowodowany tym, że jedna osoba tak stara się o drugą, że jest przy niej, że jest jej przyjacielem, spowiednikiem, poznaje ją, zakochuje się w końcu, bo życia sobie bez niej nie wyobraża. Ja tu nie mówię o podbojach przy knajpianym stoliku, kiedy osoba nie ma szans na poznanie starającego się. Ja tu nie mówię o pojedynczych spotkaniach z ludźmi poznanymi przypadkiem, zapraszającymi na kawę okoliczności spotkań, atmosfera, nawet pogoda mogą wpłynąć na postrzeganie i osoby i poczucia chemii. Inna strona. Niemożność kontynuacji związku spowodowana jego pracoholizmem, brakiem czasu, częstymi wyjazdami itp. Przecież na to często nie ma się wpływu. Nawet gdy ta chemia powstanie to przecież trudno sobie wyobrazić, że kobieta będzie nieustannie latać a facetem może to zrobić (oczywiście) - jeden, dwa telefony, pięć telefonów, sugerowanie spotkania, wyjścia do kina itp. Ileż razy można w imię chemii? A co zrobić, kiedy zaiskrzy miedzy osobami zajętymi? Czy każdy z nas może zaręczyć, że na tym świecie jest tylko JEDNA osoba, która na nas działa w chemiczny sposób? Przecież jutro możemy przyjść do pracy, a pod naszym pokojem może stać niepozorna dziewczyna pytająca nas o cokolwiek, a my możemy nie będziemy mogli od niej oderwać wzroku, a jej delikatny zapach sprawi, że nie powstrzymamy się przed zaproszeniem jej 16

17 na kawę... czy chemia zmusi nas do zdrady jeśli jesteśmy jej przeciwni? Za dużo o chemii, za mało o matematyce, więc pewnie chemia ważniejsza? Niezupełnie. O ile chemia jest przeważnie warunkiem koniecznym to matematyka (liczenie na siebie, czasem wręcz wyrachowanie) też może nim być. Tak rozumiana matematyka chemię może wywołać (jakbyśmy nie protestowali) albo utrzymać chemiczny związek... Ale dopiero połączenie dwóch tych elementów daje prawdziwą mieszankę wybuchową, o którą przecież tak zabiegamy... 17

18 12 października 2008 Dziesięć... Nie ma to jak znaleźć się dokładnie w określonym czasie i w określonym miejscu tak, by uczestniczyć w czymś naprawdę miłym i budującym. I ja kończąc w piątek pracę musiałem zanieść dokumenty do innego pokoju, gdzie trafiłem akurat na pępkowe. Kolega z pracy opijał urodziny pierwszej córeczki, zdjęcia pokazywał, opisywał ze szczegółami swe uczucia, wagę, metraż swojej Oli, to, że była najpiękniejsza, najwspanialsza. W sumie załapałem się na kilka głębszych i cała historię poświęconą dziecku, jego opijaniu, wrażeniach... Kurde.. jest w tym coś magicznego. W całej tej chęci posiadania dzieci i radości z tego cudu natury... I pomyśleć, co by było gdybym to ja miał takiego małego szkraba. Może dzisiaj kończyłby dziesięć lat? Jak fajnie byłoby usłyszeć takie Tato... powiedziane z wyraźnym wyrzutem, kiedy wczoraj po brożkowej bramce zbiłem klosz w nisko zawieszonym żyrandolu... chyba taki by był po tatusiu. Jaki byłby jeszcze? Zacznijmy od szkoły. Pewnie byłby zdolny i startowałby we wszystkich możliwych konkursach. Nie z mojej inicjatywy, ale ze swojej. W matematyce byłby najlepszy i zdobył pierwsze miejsce w Kangurze w szkole... bo tatuś był zbyt leniwy, by do tego dojść. W ortografii jeden z najlepszych w klasie, z angielskiego... podobnie. Nie lubiłby jak tata w jego wieku pisać opowiadań, polskiego. 18

19 W ogóle w szkole byłby ulubieńcem pani ze świetlicy, sekretarek, nauczycielek i mógłby nimi kręcić wymyślając, że bardzo źle się czuje i musi iść do domu. Uwielbiałby pasjami sport i statystyki sportowe. Dzisiaj rano obudziłby mnie, byśmy mogli razem Kubicę oglądać i cieszyłby się, i kubicował z całych sił. Przed południem pojechalibyśmy do Ogrodzieńca, by po raz pierwszy w życiu przeszedł drogę między drzewami w Adrenalina Park. A po powrocie impreza! Wyobrażam sobie, że zeszłaby się cała rodzina i dostałby mnóstwo prezentów od cioć i wujków. A potem wymyśliłby, żeby zrobić wielki Tour de Stradom, na który składałaby się czasówka i wyścig, z w którym startowaliby wszyscy w rodzinie bez względu na wiek, płeć i wielkość roweru. I na pewno nikt nie dałbym mu wygrać, a on poklepałby późniejszego zwycięzcę po ramieniu i jako jubilat wręczył wszystkim nagrodę za udział batonik czy długopis oraz odpowiedni dyplom... Kiedy ma się swoje lata, już wielu rzeczy się nie chce... jeśli marzyyć o eliksirze młodości to samo wmawianie sobie, że czuje się człowiek ciągle młodym na to nie wystarczy. Nie wystarczą też na siłę wymyślane wyjazdy, zajęcia, życie pełnią życia Kiedy zostaje się samemu w domu (bo koledzy już mają swoje życie) zaczyna się tęsknić, choć mój syn byłby zapewne czasami nie do wytrzymania - po tatusiu. 19

20 14 października 2008 Mały poeto... Swego czasu zaczarowała mnie pewna pani. Długo oczarowanie to trwało i trwa w jakimś stopniu zapewne do dzisiaj. A zrywałem się do niej listownie i osobiście, ładnie, delikatnie, z wyczuciem domorosłego poety. Ale na dobrą sprawę zapamiętam ją na dłużej i zostanie w mym sercu z jednego powodu. Kiedyś, będąc w jej mieszkaniu uwodziłem ją wzrokiem i słowem. Nie opierała się temu, ale w pewnym momencie wstała, podeszła do wieży, wybrała konkretną płytę i nastawiła tę piosenkę... *** Gdy spotykam cię na swojej drodze Od razu czuję, że Będziesz musiał słowem cos zmalować Więc przerysujesz mnie Nigdy ze mnie już nie wyjrzy Herod Ni sprytna famme fatale Na karteczce odtąd będę dzieckiem Którego skrzywdzić żal Mały poeto jestem kobietą zatem Nie musisz pisać, że Oczu irysy i nóg cyprysy zawsze W obłęd wprawiają cię Mały poeto jesteś facetem zatem Nie musisz pisać, że 20

21 Oczu irysy i nóg cyprysy zawsze W obłęd wprawiają cię Wypisujesz coś o warg słodyczy I o pastelach rąk Płodzisz znów kolejną anielicę By polukrować ją Czyżby ze mnie nie mógł wyjrzeć Herod Ni sprytna famme fatale? Na karteczce trzeba skreślić: "dziecko Którego krzywdzić żal" Zróbże ze mnie kogoś na kształt Marilyn Blond loki, buzia w ciup Trupy kładzie wizerunek taki A nie mamy puch Mały poeto jestem kobietą! *** I tym mnie zdobyła na całe życie... 21

22 17 października 2008 Swoboda, swoboda, każdej chwili szkoda... - Może wrócimy już do wszystkich.? Nie chciałbym, by twój mąż miał do mnie jakieś pretensje. - On? Niestety - on nie będzie miał do ciebie żadnych pretensji, nie jest o mnie zazdrosny. - Powinnaś się cieszyć. Znam przykłady zazdrości, gdzie jedna strona nie pozwala drugiej do pracy chodzić bo się boi... - Chciałabym. Wiesz jak to jest kiedy wraca się z pracy, a on cię wcale nie zauważa? Tak jakbyś nie istniała. Czasem zapyta co w pracy i nic. - Ma do ciebie zaufanie. - Ale nie czuje by mnie kochał. Patrz jesteśmy tu w kuchni sami od dziesięciu minut, nawet mnie nie szuka. - Nie chce cię blokować, więzić. - Większym więzieniem jest świadomość, że wrócimy do stołu, do innych i tym, że nas długo nie było bardziej zainteresują się Asia i Sebastian czy Agnieszka i Paweł niż mój własny mąż. Ty się bardziej tym przejmujesz niż on. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo mi to przeszkadza. - Wiesz, no... kompletnie cię nie rozumiem - popatrz na to z innej strony. Wolałabyś, by siedział ci na głowie cały wieczór, nie dopuszczał, byś z kimkolwiek rozmawiała? - Tak, bo wtedy czułabym, że mu na mnie zależy. Przez wiele lat taki właśnie był. Na każdej imprezie nie opuszczał mnie na krok, gdy ktoś się do mnie przystawiał miał od razu z nim do czynienia. Czułam się bezpieczna i kochana... a teraz ja sama nie wiem czy kocham. 22

23 - Jeśli tak mówisz to kochasz i chcesz być kochana. - Niezupełnie. Po jakimś czasie zaczęło mnie to irytować. Ta cała zmiana, która w nim nastąpiła po ślubie. Jakby przestało mu całkowicie zależeć na mnie, bo mnie ma, bo już z nikim nie ucieknę... - A nie uciekniesz? On jest tego pewny? - No właśnie chcę ci to powiedzieć. Przez pierwsze miesiące myślałam, że tak jest, że to normalne. On przychodził z pracy ja też, gotowałam obiad lub gdzieś szliśmy, potem telewizja, seks, spanko... jednocześnie postawiliśmy na wzajemną swobodę - No to ideał! - Prawie ideał. Po jakimś czasie zauważyłam, że mogłam wychodzić z kim chciałam, kiedy chciałam i dokąd chciałam, a on rzucał mi tylko do widzenia Kochanie. Oczywiście nie zdradzałam go, nawet nie próbowałam. Wielokrotnie z kumpelami byliśmy zaczepiane, ale zawsze był spływ. Wracałam późno, a on już spał lub siedział przed komputerem nawet nie odrywając oczu od monitora. Kompletna obojętność ze słodyczą w słowach, która doprowadza do pasji. Zapytałam go kiedyś Nie martwisz się, ze cię zdradzę?, a on Ufam tobie, Kochanie. I tak dalej Podrywał mnie twój kolega, Robert, a on beznamiętnie Porozmawiam z nim! Rutyna, nuda, brak zaangażowania... Czuję, że dopiero gdybym go z kimś naprawdę zdradziła i pokazała z tego zdjęcia to dopiero to by go ruszyło. Ale ja nie chcę nikogo zdradzać. Nie po to brałam ślub, przysięgałam, by teraz zdradzać... - Poczuł się zbyt pewnie w związku i przestał walczyć, bo nie ma już o co. 23

24 - No dobrze. Tylko co teraz z tym zrobić? Chciałabym, by tu do nas zajrzał, zainteresował się tym co robimy, zobaczył, czy nie kocham się z tobą na kuchennym stole - Gdybym się z tobą kochał na kuchennym stole to raczej wolałbym, by nikt nie wchodził. A tak poważnie to zastanowię się nad tym i powiem co ja bym zrobił na twym miejscu... a teraz chodźmy, bo inni zaczną plotkować na temat tego stołu... - Dobrze, już... 24

25 20 października 2008 Telefon od szwagra... Przedwczoraj miałem dziwny telefon. Zadzwonił do mnie mój własny szwagier. Zgodnie ze swym zwyczajem kiedy odbieram telefon mówię szybko Mów! oczekując zrelacjonowania sprawy, bo nie przepadam za przedłużaniem rozmów, będąc za szybkim i konkretnym jej załatwieniem. Bardzo często jest tak, że ludzie zamiast zadać pytanie, wyjaśnić problem, przedstawić go, zaczynają od przydługiego wstępu, który mnie osobiście nie tyle denerwuje co nudzi. Pierwszy raz usłyszałem krytykę takiego podejścia na spotkaniu z Agatą Tuszyńską i spodobało mi sie jej rzeczowe i konkretne podejście, które sam przyjąłem. Nie lubię zatem wodolejstwa, gdy nie jest potrzebne, bo kojarzy mi się ze stratą czasu i energii... co innego sobie pogadać w knajpie przy piwku, gdzie wszystkie sprawy nabierają wydłużonego kształtu, człowiekowi się nigdzie nie spieszy, a drugi człowiek nie przeszkadza w aktualnym zajęciu. I tym razem spodziewałem się jakiejś prośby czy zapytania. A tu dostałem kontrę... No jak to, nie mogę już zadzwonić do własnego szwagra bez powodu? Wybił mnie nieco z rytmu, więc skonfundowany zmieniłem ton i już nieco spokojniej zapytałem o co chodzi? Właściwie o nic. Chciałem tylko pogratulować Ci siostry, a sobie żony., Słucham??? Jutro mamy małą 25

26 rocznicę pierwszego spotkania i pomyślałem - zadzwonię, powiem, że mi dobrze z nią Pogadaliśmy jeszcze kilka minut umawiając się na jeden z kolejnych dni. A po odłożeniu słuchawki pomyślałem sobie Fajnie jest!, ale zacząłem sobie zadawać też dziwne pytanie Czy to dobre małżeństwo jest?. Patrząc na nich można dostrzec, że są zupełnie różni od siebie - ona z intelektualnymi ambicjami, które zdają się być tłumione przez nią samą, on zwyczajny, nieskomplikowany. Mezalians, ale to w mojej rodzinie nie nowość. Bardzo często zdarzało się, że się kłócą, że jedno ma do drugiego pretensje o jakieś pierdoły, które wpływają (owszem) na życie, ale nie stanowią jego treści.. Ona ma mu za złe, ze muszą mieszkać u jego rodziców, a on o to, że ta woli pozostawać Matką Polką niż dbać o własny rozwój. Co ciekawsze w tych kłótniach mniejszych i większych - zwykle stawałem po stronie szwagra, zdając sobie sprawę z genetycznych naleciałości naszej rodziny, w której kobiety SAME SIEBIE stawiały w sytuacji tejże Matki Polki (czego nie znoszę organicznie). Dopiero w tym roku zdecydowała się wrócić na studia i pójść na kurs prawa jazdy. Miałem w tym swój udział, ale to zupełnie inna historia. O ile powrót na studia zakończył się sukcesem (niedługo będzie pisać pracę dyplomową magisterską) to trzy egzaminy na prawo jazdy zakończyły się przed czasem (teraz odwołała się od wyniku ostatniego, ale wiadomo, że to mało daje czeka na wynik). I patrzę na to małżeństwo tak troszku z boku. Ona robiąca z siebie Matkę Polkę, która potrafi z dzieckiem z 26

27 słocie przejść do przystanku PKS dwa kilometry zamiast poprosić teścia o podwiezienie, poświęcająca swoje życie i wygodę dla syna i męża. On próbujący ją z tego wyrwać, ale jednocześnie dosyć wygodnie w tym tkwiący i z tego korzystający. Czy na ich przykładzie można powiedzieć, że kobiety same z siebie robią siłaczki? Byłoby to zbytnie uogólnienie, ale coś w tym jest. W każdym razie ten telefon od szwagra uzmysłowił mi kolejną pozornie oczywistą rzecz bez względu na to wszystko czego nie lubimy w drugiej osobie możemy z nią być każdego powszedniego dnia zwyczajnie szczęśliwi. 27

28 22 października 2008 Mrówki w samolocie... O filmie Mrówki w samolocie stało się głośno już kilka dni temu, kiedy jeden z dziennikarzy zauważył, że przezeń TVP nie zdecydowała się transmitować meczu z naszym Borubarem w bramce. Jak się okazało Robert Korzeniowski i podporządkowana mu ramówka telewizyjna sprawdziła się znakomicie, bo bramkarz Celticu wpuścił trzy bramki, a film okazał się widowiskiem na bardzo wysokim poziomie to nic, że poziom ten wyznaczało głównie miejsce akcji czyli samolotowy pokład. Ja sam byłem pełen obaw o to czy sam obejrzę, bo z jednej strony Aniołki Charliego. Zawrotna szybkość., czyli trzy ładne panienki udające, że są aktorkami i grają w dobrym filmie, z drugiej zaproszenie do teatru, które otrzymałem. Sztuka na podstawie prozy Wiesława Myśliwskiego Kamień na kamieniu okazała się spektaklem bardzo ciekawym i dobrze zagranym, ale ja pod koniec siedziałem jak na mrówkach z powodu Mrówek.... Nerwowo patrzyłem na zegarek widziałem, ze spóźnię się kilkanaście minut, ale trudno... I tak zaraz po sztuce szybkim krokiem przemieściłem się w kierunku samochodu, w pięć minut byłem w domu, garaż, drzwi, pilot, jest... Gdybym miał powiedzieć co cenię w takich filmach to z miejsca odpowiedziałbym, że cenię konsekwencję i logikę scenarzystów, którzy konsekwentnie i logicznie robią z ludzi idiotów. Konsekwencję i logikę, której tak często brakuje w życiu. Gdzież w życiu bowiem tyle 28

29 splątanych wątków, takie dramatyczne sytuacje... ale po kolei. Tylko w filmach możliwa jest sytuacja, że zbliżają się do siebie miętę - czując większą niż w niejednym tic tacu strong mint pani doktor entomolog i ochroniarz pokładowy o twarzy i sylwetce z posteru wyciętej. I nagle okazuje się, że różnice wykształcenia, słownictwa, nawet doświadczeń życiowych roli nie grają, bo w obliczu zagrożenia stadem zmutowanych mrówek ci stają się sobie bliżsi. Para głównych bohaterów była niesamowita szczególnie pani doktor, która na pokładzie była z nastoletnią trudną córeczką. W ten sposób widzieć można było walkę samotnej kobiety z żywiołem, który żuwaczki ma większe, a tułów mniejszy. Jej mąż umarł na szczęście, czym scenarzyści wyszli ze schematu pokazywania rozwodników, a ona sama nie mogła sobie znaleźć miejsca w życiu, więc uciekła w pracę poświęcając dla tej pracy zainteresowanie córką i jej problemami. Ale obiecała poprawę... Ochroniarz? Ach, jakiż piękny, brunet o ostrych rysach twarzy. Marzenie nie tylko pań doktor, ale też zapewne i wszelkiej maści kucharek. Miedzy nimi magia, delikatne spojrzenia, śmielsze gesty, rozmowa o przeszłości stojąc po kostki w paliwie lotniczym i tuż przed atakiem na główne gniazdo mrówek. Czuły tę magię nawet mrówki, które mimo, że inteligentne to zamiast dobrać się do skóry dwóm największym wrogom to atakują bezczelnego studenciaka-pijaczynę. Dobrze mu tak był nieuprzejmy dla personelu na pokładzie. 29

30 Zamiast tego mróweczki kochane wylatywały w wywietrzników, przegryzały ściśle określone kable w układzie hydraulicznym, w kluczowym momencie lądowania samobójczo zaatakowały pięknego i bohaterskiego drugiego oficera. Gdybyż tak jeszcze chciały zatruć zmutowanym jadem niedobrego oficera armii Stanów Zjednoczonych (oj, Amerykanie po tym filmie mogą nie lubić Kanadyjczyków, którzy go wyprodukowali), ale na to musimy zaczekać do Mrówek w samolocie no bo królowa, na nieszczęście dla Ameryki ocalała. Mam nadzieję, ze telewizja publiczna stanie na wysokości zadania i poznamy dalsze losy bohaterów wczorajszego filmu... 30

31 24 października 2008 Bo Wiola smutna była... W życiu Wioli wszystko układało się jak w bajce. Bogaci rodzice, którzy łożyli na jej studia w Warszawie, ukończone z bardzo dobrym wynikiem i sporymi perspektywami. Spośród wielu propozycji wybrała praca u ojca w firmie, bo w końcu sama miała ją kiedyś przejąć. Ze studiów, prócz wykształcenia przywiozła chłopaka, który był ucieleśnieniem jej marzeń, jak sama opowiadała - inteligentny, zawsze czuły, opiekuńczy, z poczuciem humoru. Jej ojciec patrzył na niego jak na następcę, który u boku córki poprowadzi dobrze prosperującą firmę. Sam trzymał ją silną ręką, dwoił się i troił, by klienci byli zadowoleni każdą nadwyżkę lokował w jej rozwój, nie miał oszczędności, bo firma stała się dla niego najważniejsza i była jego długoterminową lokatą. Żyło się im powoli, szczęśliwie, spokojnie. Młodzi wróciwszy ze studiów zaczęli coś przebąkiwać o ślubie, więc szybko postarali się o rezerwację terminów, sal... nie była w ciąży, więc wszystko było robione bez pośpiechu, z uśmiechem na twarzy... Była szczęśliwa. Tak zwyczajnie, jak bywa szczęśliwy każdy człowiek mający to, do czego dążył narzeczonego, pracę, kochających rodziców, dom, pieniądze. I tak nadszedł wrzesień. Życie składa się z chwil, a na każdą z nich trzeba być przygotowanym. Jeszcze w pierwszą sobotę września bawili się wspólnie na ognisku u Agaty. Kilka dni później jej ojciec dostał 31

32 zawału serca. Wszelkie wysiłki, by utrzymać go przy życiu spełzły na niczym, zmarł. Nagle okazało się, że trzeba podołać zupełnie innym zadaniom. Zawiadomić rodzinę, zorganizować pogrzeb, a po nim nauczyć się prowadzenia firmy, na której to rzeczy znał się tylko ojciec. Była już dorosłą kobietą, powiedziała więc sobie TAK, zrobię to przecież nie jestem sama, mam u boku kochanego chłopaka. Niestety ten po dwóch tygodniach od śmierci jej ojca powiedział, ze już nie chce z nią być, bo ona JEST CIĄGLE SMUTNA... Spośród wielu przyczyn rozstań ten mnie osobiście rozłożył na łopatki. Nawet wyobrazić sobie nie potrafię jego miny, okoliczności, w których powiedział to zdanie. Dużo w życiu słyszałem, ale nigdy nie brzmiało to tak absurdalnie i głupio. Nie wiem czego on od niej oczekiwał. Została sama, ślub odwołano, rodzina nie mogła zrozumieć, ale powiedziało się, że to ze względu na żałobę i więcej nie musieli wiedzieć. Została sama, z firmą na głowie... ale poradzi sobie. Cóż tacy jesteśmy czasami. Łatwo być przy kimś, kto nie ma problemów, przy kim wszystko idzie z górki. Dążymy do spokoju, szczęścia, stabilizacji, a kiedy je mamy to oduczamy się tego, że w każdej chwili coś lub kogoś możemy stracić. A przecież to podstawowy element życia. Co cię nie zabije to cię wzmocni Wiola została podwójnie wzmocniona, gorzej z utraconym zaufaniem do drugiego człowieka... ciekawe ile czasu będzie musiała się z tego ciosu leczyć? 32

33 27 października 2008 Czy warto być kłamcą w sieci?... Kłamstwo ma krótkie nogi. I tu paradoksalnie krótsze nogi ma w świecie wirtualnym niż rzeczywistym. Wynika to z możliwości archiwizacji słów, zapisywania ich w przeróżnych formach, a nie tylko w naszej ułomnej - jakby nie było - pamięci. W rzeczywistości, nawet gdy skłamiemy to zawsze setki innych wydarzeń przysypią ten fałsz i kłamstwo stanie się mniej istotne. W sieci już tak nie jest zawsze możemy wrócić do napisanych słów, zanalizować je i do nich się odnieść. Czym innym jest też wymyślanie życiowych historyjek, nawet zmiana okoliczności w celu ukrycia tożsamości bohaterów a czym innym zwyczajne kłamstwo. W nim bowiem zawsze jest motyw, ukryty podtekst, cel działania oraz krzywda, którą robimy innym. Przykład? Wyobraźmy sobie, że mam lat pięćdziesiąt, a gram niespełna czterdziestolatka. Mam określony zasób słów, swoją inteligencję, wiedzę. Potrafię zagrać kogoś, kto ma dużo mniej lat. Tylko po co? Przecież w blogu każde moje słowo może być użyte przeciwko mnie. Zresztą blog to zupełnie inna sprawa niż to, co się dzieje poza nim w wirtualnej rzeczywistości komunikatorów, maili. Ileż czasu mógłbym grać kogoś kim nie jestem? I czy warto to robić? Czy mam pewność, że nie zdradziłbym się niczym? Nie mam. Wirtualny kłamca potrzebuje drugiego życia, drugie tyle czasu, nie opłaca się... 33

34 Jakiś czas temu po jednej z notek na temat wirtualnych manipulacji - napisała do mnie maila dziewczyna, która od jakiegoś czasu była bombardowana kłamstwami. Nie rozumiem ludzi fałszywych. Facet inteligentny, który na swym blogu uchodzi niemal za guru (byłem u niego), posługiwał się w rozmowach z nią całym zestawem z podręcznika Jak złowić naiwną idiotkę? (z pełnym szacunkiem dla tej dziewczyny). Zabiegał o nią, uwodził, a potem wił się przy tym jak piskorz, by tylko się z nią NIE SPOTKAĆ! Mimo, ze mieszkali w jednym mieście i oboje byli (według tego co pisał) wolni. To, tak jakby uwodził słowem (używając najcięższej artylerii - miłość, uczucia, "kocham" itp), ale za wszelką cenę nie chciał zdradzać nawet tego jak wygląda (wysłał jej nawet zdjęcie nieznanego aktora jako swoje niestety dla niego ona znała tego aktora, udał zmieszanie i wysłał jakieś "swoje" sprzed DZIESIĘCIU LAT). Masakra... Przyjęto uważać, ze kłamcy chodzi o seks, ale przecież nie seks był jego celem zatem, nie miłość, nie związek i to jest zrozumiałe. Więc co? Czyżby coś ukrywał? Ale nie wiem czemu zamiast jej powiedzieć PRAWDĘ (że nie ma ochoty na spotkanie, że jest akurat zajęty, zakochany, że to nie w jego stylu, że nie jest zainteresowany) wymyślał WYMÓWKI, i to co jedna, to głupsza. Ona mu zdecydowanie nie wierzyła, a jednak zamiast mu napisać co sądzi o takim traktowaniu te wymówki przyjmowała. Ja może nie będę teraz ich przedstawiał, bo nie czas ku temu (czas przyjdzie). Mnie osobiście zainteresowało kilka rzeczy. Głównie to, po co on to robi? 34

35 Kiedy spotykamy się z kimś na czacie kłamstwo wliczone jest w cenę - ubarwia się, wymyśla historie, ale nie podlegają one głębszej weryfikacji. Jeśli kobieta MA ochotę na coś więcej to do tego dochodzi jeśli nie to nie. W ostateczności facet po miesiącu zmienia czat, maila, zrywa znajomość. W przypadku blogów to weryfikacja przebiega na każdym kroku. Piszę w mailu nie będzie mnie i nie mogę w tym samym czasie odpowiadać na komentarze. Piszę "jestem wkurzony" nie mogę w tym samym momencie na blogu tryskać humorem. Na dobrą sprawę wystarczy zajrzeć na określoną stronę i już się wie, czy dana osoba oszukuje, kłamie, mataczy w kontaktach z nami. Stąd nie można szybko uciec, ukryć się. Można kilka rzeczy zmanipulować, zatuszować, ale kłamstw nie polecam nikomu. Tym bardziej mnie zaskoczyła postawa faceta, który traktuje dziewczynę jak skończoną kretynkę. A ona? Co mnie najbardziej zdziwiło to to, że w pewnej chwili (przywalona wnioskami z całej zaistniałej sytuacji) ze spuszczoną głową chciała zrezygnować z kary, która temu debilowi się należy... a może to ja jestem winna?, muszę to przemyśleć. A przecież takich facetów powinno się wieszać za wirtualne..., dorwać, wybatożyć, wsiąść na takiego, by odechciało mu się kiepskawych zagrywek być może uratujemy w ten sposób inną, głupszą osobę, której taki może zniszczyć życie swymi gierkami... Ja już nawet nie mówię, że tacy psują reputację innym blogerom, spychając myślenie na temat męskiego blogowania do najgorszych steretypów typu "wszyscy faceci piszą, by kłamać i tak panienki zarywać". 35

36 Karać i potępiać - może wtedy nabierze szacunku dla osób, które go czytają i przestanie je traktować jak słodkie idiotki, które czytając wklejony wierszyk podniecają się wizerunkiem tego "idealnego" mężczyzny... 36

37 29 października 2008 Granice miłosierdzia... Szymon Majewski Show jest programem, który oglądam co tydzień. Coraz częściej z przyzwyczajenia, bo nieco przyciężkawe poczucie humoru prowadzącego już kilka razy mnie delikatnie wyprowadziło z równowagi. Sam program ma strukturę falującą. Dobre wstawki (początek, piosenki, Rozmowy w tłoku ) przeplatane są licznymi nieumiejętnościami czy śmiesznymi gafami prowadzącego i jego gości. I tak od śmiechu do żenady, od oczekiwania na błysk humoru po wyraz kompletnej dezaprobaty dla seksualnych odniesień Szymona, u którego kryzys wieku średniego to fakt. Niestety, ostatni odcinek wpisze się jako najgorszy ze wszystkich, które dane mi było zobaczyć. Rozumiem, że Violetta Villas ma za sobą przejścia, ciężki okres w szpitalu, że użera się z synem i synową (chcącym ją ubezwłasnowolnić), ale przecież można to zrobić bez blasku świateł i włączonych kamer w programie rozrywkowym. Pokazano nam bowiem osobę chorą i aż żal było patrzeć na to, jak bardzo Pani Violetta nie pasuje do formuły programu i nawet nie stara się jej podporządkować. Michał Wiśniewski, który chciał ratować show (i za swoje podejście i tolerancję w tej sytuacji zdobył w moich oczach wielkie uznanie), zaciskał zęby i próbował zamieniać wszystko w żart, ale udawało mu się to średnio. Szymon, zbijany raz za razem z tropu, nie umiał się w tym znaleźć miał być wesoło, a wyszło koszmarnie 37

38 żenadnie. Pani Violletta śmiała się bezgłośnie, sztucznie, opowiadała niemrawo i nieciekawie była jakby nieobecna. Nie potrafiła nawet wymienić nazwiska reżysera, a potem aktorki (Katarzyny Figury) i wołała ożywiona (jedyny raz w całym programie) swą przyjaciółkę Elę. Szczytem braku dystansu do siebie była ocena występu Klaudii Kulawik w półfinale Mam talent. Nie tylko dla mnie to, jak ona śpiewa w wieku 11 lat jest fenomenalne, niesamowite wręcz. Nie tylko dla mnie siła głosu, emocje poruszają słuchaczy. Dla Pani Violetty Klaudia nie powinna brać się za piosenki, których nie rozumie, a w ogóle wykorzystanie jej piosenki potraktowała jako świętokradztwo. Ani słowa o barwie głosu uczuciach liczy się tylko to jedno wykonanie sprzed czterdziestu lat. No i jeszcze marzenie Chcę zostać świętą żenada! Zrozumieć potrafię chorobę, nienajciekawszą sytuację, zawirowania, ale nie rozumiem dlaczego osobie tak chorej robi się comeback. Nie rozumiem dlaczego nie zrobić dłuższego nagrania i nie powycinać tych fragmentów, które były nie tylko słabe, ale wręcz stawiały piosenkarkę o wspaniałym skądinąd głosie i wizerunku w tak koszmarnie niekorzystnym świetle. Można zrobić benefis, koncert z piosenkami VV, zaprosić ją jako osobę honorową, ale nie zapraszać do programu rozrywkowego. Granice miłosierdzia TVN dla Violetty Villas powinny być nieco bardziej przemyślane. Czy chodziło o fanów, widzów i oglądalność? Jeśli tak to się nie udało. 38

39 31 października 2008 Kiedy nas już nie będzie... Nie dane mi było przeżyć tego roku bez pożegnań. I choć osoby, które na zawsze mnie i moich bliskich opuściły od dawna nie mieszkały w Polsce i choć kontakt z nimi był mizerny to jednak kolejne wspomnienia wylądowały w szufladce z napisem Już nigdy. I tak idąc kilka tygodni po cmentarzu Kule po mszy żałobnej i pochowaniu prochów cioci Asi z Kanady pomyślałem jak bardzo nieistotne jest to niemal wszystko co teraz się dzieje w naszym życiu. Nie zabierzemy ze sobą niczego. W obliczu takich smutnych dylematów sens ma posiadanie dzieci (wychowanych tak, by nie żarły się o byle co) i rodziny, która będzie o nas pamiętać. To nie jest prawda, że po nas choćby popiół by tak myśleć trzeba żyć szybko i umierać młodo. Jeśli dopadnie nas starość to to zdanie stanie się autoironicznym. Tłum przyjaciół się rozpierzcha, wymiera, a my siedzimy w pustym domu i gapimy się w telewizor. Ewentualnie piszemy listy do gazet z przeraźliwym wołaniem dostrzeżcie mnie!, łapiemy czego tylko się da, by nie czuć się starymi i niepotrzebnymi. Na mojej ulicy mieszkała pani, którą nazywaliśmy Francuzka nie wiem dlaczego? Stara, pomarszczona - dokarmiana przez sąsiadów. Mieszkała sama. Kto dzisiaj o niej pamięta? Nie ma już domu, w którym mieszkała. Nie ma sadu, który miała (i gdzie graliśmy w piłkę) - na jego miejscu stoi duży dom córki sąsiadki, która wykupiła plac. Gdzie jest jej grób? 39

40 Pamięć. Czy za kilkadziesiąt lat ktoś pamiętał będzie ten blog i czas, który na nim spędził? Jakie to będzie mieć znaczenie dla naszego życia? Problemy, wirtualne kłótnie, sieciowe rozgrywki? Gdybym jutro umarł to zapewne pamięć miała by dodatkowy bodziec, ale przecież nigdzie dalej się nie wybieram... Na moim grobie nie będzie napisu Autor bloga Dwa światy tylko imię, nazwisko, data urodzin i śmierci... Nie mam złudzeń, że bez względu na to, ilu ludziom tą pisaniną w jakikolwiek sposób pomogłem to jest to tylko i wyłącznie rzeczywistość wirtualna, ulotna i niestała. Nie wystarczy zatem być kimś w sieci (Autorem czy komentatorem), bo i tak najważniejsze jest to, co w życiu realnym. Tu jest PRAWDA i sens... Żyjmy tak, by o nas pamiętano byśmy nie sczeźli w pamięci bliskich, a także by ktoś, idąc za kilkadziesiąt lat alejką cmentarną 1 listopada widząc nasze nazwisko powiedział sobie Znałem go, to fajny człowiek był.. Nie będzie to dla nas istotne wtedy, bo odczuwać nie będziemy w stanie. Będzie to stawało się ważniejszym im bliżej śmierci będziemy (trudno dziwić się dwudziestolatkom, że śmierć dla nich to abstrakcja). Za pięćdziesiąt lat będziemy wszyscy historią, świat pójdzie do przodu, a nam nie pozostanie nic prócz świadomości dobrze przeżytego życia i tego, że ktoś pamięta, iż istnieliśmy. Ludzie których 1 listopada wspominamy już na tę pamięć zasłużyli... oni mieli synów, córki, przyjaciół i w jakimś stopniu żyli tak, żeby na ich grobie paliła się choćby jedna, skromna lampka. 40

41 02 listopada 2008 Bo na blogu porządek musi być!... Dzisiaj w rocznicę powstania Dwóch światów wprowadzam następującą zasadę: Wszystkie komentarze, w których nie będzie napisane, że jestem najmądrzejszy, najpiękniejszy i mam we wszystkim rację, będę KASOWANE. Ostatnio wybitnie się nudzę. Dojechała mnie jakaś paskudniasta deprecha i zmęczenie, które powoduje, że snuję się mgliście i zastanawiam co wciąż co ze sobą zrobić. Pisać mi się nie chce, pracować mi się nie chce, więc włączam komputer w poszukiwaniu iskry, która spowodowałaby moje ożywienie. Błąkam się też po blogach i zauważyłem ciekawą (lub raczej nieciekawą) tendencję. Polega ona na tym, że Autor ustala co ma się znaleźć w komentarzach, a co już nie. A zatem w nagłówku jednego bloga można przeczytać, że komentarze mają dotyczyć najwyżej jednej z trzech ostatnich notek. W przypadku kolejnego widzę szereg zasad, z których najśmieszniejsza mówi mniej więcej, że kasowane będą wszelkie rozmowy, których tematyka wykracza poza notkę. Na trzecim widzę jakże kulturalne słowo won! kierowane do tych, którzy ośmieliliby się mieć nieco inne zdanie, bo Autor nie lubi agresji werbalnej (a czymże ona jest i jak ją rozpoznawać?). Do tego dochodzi oznajmianie wszystkim, że oto są osoby należące do czarnej listy, których komentarze są bezwzględnie kasowane, bo TAK. 41

42 Kiedy patrzę na te wszystkie obostrzenia śmiać mi się chce. Zdecydowanie rozumiem, że można nie chcieć u siebie wypowiedzi chamskich, niekulturalnych, agresywnych, ale bez przesady... Sam kiedyś stoją na stanowisku, że puszczam wszystko musiałem nieco zmienić podejście, bo zbytnia wolność słowa prowadziła do anarchii i wysypu trolli. Mimo wszystko uważam jednak, że to Czytelnicy są tą grupą, która decyduje o blogu jako takim, a Autor bez względu jak mądre i głębokie teksty napisze nie powinien im zamykać ust za wszelką cenę. Dlaczego Czytelnik ma sobie nie poostrzyć na mnie pazurków, skoro spokojnie mogę mu udowodnić, że się myli? Jeśli się tego szybko nie zrozumie w komentarzach szybko będziemy mieli kółko wzajemnej adoracji, w którym ochów i achów na pewno nie zabraknie, tylko sensu nie będzie - bo wszyscy będą mieć takie samo zdanie, a wszelka zabawa będzie między Czytelnikami zamieniona zostanie w nużące wymiany zdań o niczym. Też lubię pochwały, ale wiem, że bez krytyki blog szybko umiera, czyli staje się nudny i przewidywalny. Oczywiście, zdarzają się dzieci neostrady, które trzeba traktować ostro i zdecydowanie, ale nie o nich tu mówimy, a o normalnym Czytelniku, który na blogu chce się trochę rozerwać, a nawet porozmawiać z inną osobą o pogodzie czy podesłać kropeczki... Zastanawiam się nad głębszymi motywami umieszczania takich i bardziej dosadnych wpisów antyzaproszeniowych. Bezpodstawne oskarżenia? Kłamstwa? Oszczerstwa? Chamstwo? Trollizm? Głupie reklamy? Ujawnianie 42

43 nazwiska Autora? Owszem można PROSIĆ o kulturę i uprzedzać, że takie wpisy będą kasowane, ale dalsze ograniczenia pokazują jedynie Autora jako osobę bez jakiegokolwiek dystansu do zabawy, jaką jest blog. Wiadomo, że niewielu lubi reklamy, że niewielu lubi ocenianie siebie (ja też nie przepadam), ale przecież piszemy BLOGA, ogólnodostępnego bloga, którego w założeniu każdy może przeczytać i skomentować. Tak samo jak inni mogą nań nie wchodzić tak i MY NIE MUSIMY GO PISAĆ, skoro chcemy tylko pozytywnych wypowiedzi, a te mniej pozytywne kasujemy pod pozorem rzekomych zasad, których często sami nie przestrzegamy. Boimy się dzieci neostrady? Przecież je można załatwić jednym mądrym zdaniem. A i one same zrozumieją prędzej czy później, że to nie jest dla nich miejsce. Boimy się ocen swojego postępowania? Trudno przecież sami się na publiczny osąd wystawiliśmy mogliśmy do szuflady pisać. Nie chcemy wcale krytykujących tego co w notkach? Chcemy akceptacji? A po co komu akceptacja w sieci? Kompleksy leczymy? To po to nam blog? Żeby poczuć władzę nad innymi, których możemy skasować, bo poruszyli sprawę sprzed CZTERECH notek łapiąc nas przy okazji na sporej niekonsekwencji? By mieć fanki, które będą się nami bezmyślnie zachwycać, bo wkleimy ładny wierszyk mówiący o naszej nadczłowieczej wrażliwości (której oczywiście stanowczo zaprzeczamy)? Śmieszne... Czy nie lepiej przenieść się na jakieś forum i tam bawić się w moderatora, a nie manipulować opinią o sobie 43

44 ( skoro nie ma negatywnych komentarzy to jestem najlepszy )? Według mnie blog to prywatne miejsce, ale nie prywatny folwark, na którym możemy ustalać zasady wygodne tylko dla nas samych (by absolutnie nikt nie przeszkadzał) i z tego niestety trzeba zdawać sobie sprawę. W przeciwnym wypadku niedługo pisać będziemy tylko dla członków kółka wzajemnej adoracji podniecając się własną osobą niektórzy to lubią, ja niekoniecznie no i staniemy się trochę jak bohaterka tego wierszyka. A pierwsze zdanie to oczywiście troszkę czarniawy żart. O ile coraz bardziej będę ograniczał swój czas na tym blogu to dyktować nikomu co ma pisać w komentarzach nie zamierzam. 44

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1 WARSZTATY pociag j do jezyka j dzień 1 POCIĄG DO JĘZYKA - dzień 1 MOTYWACJA Z SERCA Ach, o ile łatwiejsze byłoby życie, gdybyśmy dysponowali niekończącym się źródłem motywacji do działania. W nauce języków

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM 2 ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM Czy zdarza Ci się od czasu do czasu twierdzić, że Twój partner powinien się domyślić pewnych rzeczy? Czy strzelasz z tego powodu fochy? Czy pasje Twojego

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK Upadłam Nie mogę Nie umiem Wstać Sama po ziemi stąpam w snach Sama, samiutka próbuję wstać. Nie umiem Chcę się odezwać Nie wiem do kogo Sama tu jestem, nie ma nikogo Wyciągam

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) Proszę przeczytać tekst, a następnie zrobić zadania: Dziennikarka.

Bardziej szczegółowo

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r. Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej 29.01.2017r. - 04.02.2017r. Dzień I - 29.01.2017r. O północy przyjechałam do Berlina. Stamtąd FlixBusem pojechałam do Hannoveru. Tam już czekała na mnie

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje MATERIAL ZE STRONY: http://www.eft.net.pl/ POTRZEBA KONTROLI Mimo, że muszę kontrolować siebie i swoje zachowanie to w pełni akceptuję siebie i to, że muszę się kontrolować Mimo, że boję się stracić kontrolę

Bardziej szczegółowo

Kielce, Drogi Mikołaju!

Kielce, Drogi Mikołaju! I miejsce Drogi Mikołaju! Kielce, 02.12.2014 Mam na imię Karolina, jestem uczennicą klasy 5b Szkoły Podstawowej nr 15 w Kielcach. Uczę się dobrze. Zbliża się 6 grudnia. Tak jak każde dziecko, marzę o tym,

Bardziej szczegółowo

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni ROZDZIAŁ 7 Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni Miłość to codzienność Kasia: Czy do szczęścia w związku wystarczy miłość? Małgosia: Nie. Potrzebne są jeszcze dojrzałość i mądrość. Kiedy dwoje

Bardziej szczegółowo

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH Dla każdego z nas nasza rodzina to jedna z najważniejszych grup, wśród których i dla których żyjemy. Nie zawsze

Bardziej szczegółowo

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Zaimki wskazujące - ćwiczenia Zaimki wskazujące - ćwiczenia Mianownik/ Nominative I. Proszę wpisać odpowiedni zaimek wskazujący w mianowniku: ten, ta, to, ci, te 1. To jest... mężczyzna, którego wczoraj poznałem. 2. To jest... dziecko,

Bardziej szczegółowo

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY Często będę Ci mówić, że to ważna lekcja, ale ta jest naprawdę ważna! Bez niej i kolejnych trzech, czyli całego pierwszego tygodnia nie dasz rady zacząć drugiego. Jeżeli czytałaś wczorajszą lekcję o 4

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Od Petki Serca

Spis treści. Od Petki Serca CZ. 2 1 2 Spis treści Od Petki Serca ------------------------------------------------------------------------------3 Co jest najważniejsze? ----------------------------------------------------------------------------------------------4

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE-

KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE- WCZEŚNIEJSZA GWIAZDKA KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE- ZAPEWNE TAKŻE, WIĘC SPOTKAJMY SIĘ

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Strona 1 z 7

Strona 1 z 7 1 z 7 www.fitnessmozgu.pl WSTĘP Czy zdarza Ci się, że kiedy spotykasz na swojej drodze nową wiedzę która Cię zaciekawi na początku masz duży entuzjazm ale kiedy Wchodzisz głębiej okazuje się, że z różnych

Bardziej szczegółowo

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1) Turysta: Dzień dobry! Kobieta: Dzień dobry panu. Słucham? Turysta: Jestem pierwszy raz w Krakowie i nie mam noclegu. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiś hotel?

Bardziej szczegółowo

Kwestionariusz stylu komunikacji

Kwestionariusz stylu komunikacji Kwestionariusz stylu komunikacji Z każdego stwierdzenia wybierz jedno, które uważasz, że lepiej pasuje do twojej osobowości i zaznacz jego numer. Stwierdzenia w parach nie są przeciwstawne, przy wyborze

Bardziej szczegółowo

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej Chcielibyśmy podzielić się z wami naszymi przeżyciami, zmartwieniami, oraz pokazać jak wyglądała nasza fantastyczna przygoda w obcym ale

Bardziej szczegółowo

Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola?

Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola? Kurs online: Adaptacja do przedszkola Dzień 2: Czy można przygotować dziecko do przedszkola? Zanim zaczniemy przygotowywać dziecko, skoncentrujmy się na przygotowaniu samych siebie. Z mojego doświadczenia

Bardziej szczegółowo

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA autor Maciej Wojtas 1. SCENA. DZIEŃ. WNĘTRZE. 2 Biuro agencji reklamowej WNM. Przy komputerze siedzi kobieta. Nagle wpada w szał radości. Ożesz japierdziuuuuu... Szefie!

Bardziej szczegółowo

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS 10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI Jedną z najlepszych rzeczy, jaką ojciec może zrobić dla swoich dzieci, to okazywać szacunek dla ich mamy. Jeśli jesteś żonaty, dbaj

Bardziej szczegółowo

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą DZIEŃ BEZ CIEBIE Dzień bez Ciebie Dzień bez Ciebie jakoś tak szary to brak mej części i mało widzę co istnieje najpiękniej gdy nie błyszczą Twe słowa tylko przy Tobie nie wiem czy się martwić to myśli

Bardziej szczegółowo

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą TEST OSOBOWOŚCI Przekonaj się, jak jest z Tobą Ustosunkuj się do poniższych stwierdzeń, dokonując w każdym przypadku tylko jednego wyboru, najlepiej Cię charakteryzującego. Podlicz punkty i przeczytaj

Bardziej szczegółowo

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 NA SKRAJU NOCY Moje obrazy Na skraju nocy widziane oczyma dziecka Na skraju nocy życie wygląda inaczej Na moich obrazach...w nocy Życie w oczach

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ!

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ! ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ! Ewa Kozioł O CZYM BĘDZIE WEBINAR? - Porozmawiamy o nawyku, który odmieni wasze postrzeganie dnia codziennego; - Przekonam Cię do tego abyś zrezygnowała z pefekcjonizmu,

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat BURSZTYNOWY SEN ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat Jestem bursztynnikiem. Myślę, że dobrym bursztynnikiem. Mieszkam w Gdańsku, niestety, niewiele osób mnie docenia. Jednak jestem znany z moich dziwnych snów.

Bardziej szczegółowo

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR AKCEPTACJA - ZROZUMIENIE K: (mówiąc bardzo podniesionym tonem) Co wy tutaj sobie myślicie? Że nie mam co robić, tylko tracić czas! T: Wydaje mi się, że jest Pan zdenerwowany! Ma Pan wiele rzeczy do robienia,

Bardziej szczegółowo

Czytanie z dzieckiem. 3-4 lata. booktrust.org.uk

Czytanie z dzieckiem. 3-4 lata. booktrust.org.uk Czytanie z dzieckiem 3-4 lata booktrust.org.uk Poświęcenie zaledwie 10 minut dziennie na czytanie z dzieckiem: wspomaga jego rozwój społeczny i emocjonalny wzmacnia Waszą relację kształtuje pewne siebie,

Bardziej szczegółowo

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie Dnia 22 października 2014 roku przeprowadziliśmy wywiad z naczelnik poczty w Kleczewie, panią Kulpińską, która pracuje na tym stanowisku ponad 30 lat.

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015 SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015 INSTRUKCJA Poniżej znajdują się twierdzenia dotyczące pewnych cech, zachowań, umiejętności i zdolności,

Bardziej szczegółowo

REFERENCJE. Instruktor Soul Fitness DAWID CICHOSZ

REFERENCJE. Instruktor Soul Fitness DAWID CICHOSZ Swoją przygodę z siłownią zaczęłam kilka lat temu. Podstawowym błędem, który wtedy zrobiłam było rozpoczęcie treningów bez wiedzy i konsultacji z profesjonalistą. Nie wiedziałam co mam robię, jak ćwiczyć,

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH PREZENTUJE: BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH SCENARIUSZ I RYSUNKI: DOROTA MILCZARSKA CZEŚĆ, pewnie często słyszysz, że mycie zębów jest bardzo ważne, no i że musimy to robić najlepiej po każdym

Bardziej szczegółowo

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to

Bardziej szczegółowo

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków. Cześć, Jak to jest, że rzeczywistość mamy tylko jedną i czy aby na pewno tak jest? I na ile to może przydać się Tobie, na ile to może zmienić Twoją perspektywę i pomóc Tobie w osiąganiu tego do czego dążysz?

Bardziej szczegółowo

Pielgrzymka,18.01. 2013. Kochana Mamo!

Pielgrzymka,18.01. 2013. Kochana Mamo! Pielgrzymka,18.01. 2013 Kochana Mamo! Na początku mego listu chciałbym Ci podziękować za wiedzę, którą mi przekazałaś. Wiedza ta jest niesamowita i wielka. Cudownie ją opanowałem i staram się ją dobrze

Bardziej szczegółowo

Być albo nie być oto jest debata

Być albo nie być oto jest debata Wydanie specjalne NR.1/2018 STYCZEŃ Być albo nie być oto jest debata Dnia piątego stycznia na drugiej godzinie lekcyjnej odbyła się pierwsza debata w naszej szkole. Debata dotyczyła jednego stanowiska

Bardziej szczegółowo

Spersonalizowany Plan Biznesowy

Spersonalizowany Plan Biznesowy Spersonalizowany Plan Biznesowy Zarabiaj pieniądze poprzez proste dzielenie się tym unikalnym pomysłem. DUPLIKOWANIE TWOJEGO BIZNESU EN101 W En101, usiłowaliśmy wyjąć zgadywanie z marketingu. Poniżej,

Bardziej szczegółowo

Magia komunikacji. - Arkusz ćwiczeń - Mapa nie jest terenem. Magia prostego przekazu

Magia komunikacji. - Arkusz ćwiczeń - Mapa nie jest terenem. Magia prostego przekazu Magia komunikacji - Arkusz ćwiczeń - Mapa nie jest terenem Twoja percepcja rzeczywistości opiera się o uogólnionieniach i zniekształceniach. Oznacza to, że to, jak widzisz rzeczywistość różni się od rzeczywistości,

Bardziej szczegółowo

(na podstawie książki Elżbiety Sujak Małżeństwo pielęgnowane )

(na podstawie książki Elżbiety Sujak Małżeństwo pielęgnowane ) (na podstawie książki Elżbiety Sujak Małżeństwo pielęgnowane ) Przeżywanie rozmowy Uzupełnij zdania zgodnie z tym, co czujesz. Wyobraź sobie opisaną sytuację, przeżyj ją i zanotuj swoje przeżycie. 1. Gdy

Bardziej szczegółowo

potrzebuje do szczęścia

potrzebuje do szczęścia Jest tylko jedna rzecz, której każdy ojciec potrzebuje do szczęścia Na co dzień i od święta, w gazetach, w prasie i w internecie, w rozmowach między znajomymi i w wywiadach wychwala się, analizuje i przerabia

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Każdy związek oparty na miłości i szacunku zasługuje na szczególną opiekę i ochronę państwa. natalia i marek Czy osobom hetero jest teraz lepiej, bo lesbijkom, gejom i osobom bi

Bardziej szczegółowo

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2 WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2 CKobiecyPunktWidzenia Ania Witowska Moja Droga Kobieto, Mam nadzieję, że przerobiłaś wczorajsze ćwiczenie, obejrzałaś live i wykonałaś kolejne zadanie domowe. Jeśli

Bardziej szczegółowo

Moduł 15 AKTUALIZACJE

Moduł 15 AKTUALIZACJE Moduł 15 AKTUALIZACJE Ten plik będzie aktualizowany. Wiedz o tym, że ciągle piszę z kobietami i podrywam je przez Internet i co jakiś czas odkrywam nowe rzeczy lub zauważam pewne wzorce. Tymi odkryciami

Bardziej szczegółowo

Ile "zarobiłem" przez 3 miesiące prowadzenia bloga? (case study + 4 porady)

Ile zarobiłem przez 3 miesiące prowadzenia bloga? (case study + 4 porady) Maciej Wojtas Ile "zarobiłem" przez 3 miesiące prowadzenia bloga? (case study + 4 porady) made with Ile "zarobiłem" przez 3 miesiące prowadzenia bloga? (case study + 4 porady) 3 miesiące to data graniczna.

Bardziej szczegółowo

1 Uzależnienia jak ochronić siebie i bliskich Krzysztof Pilch

1 Uzależnienia jak ochronić siebie i bliskich Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wprowadzenie......5 Rozdział I: Rodzaje uzależnień...... 7 Uzależnienia od substancji......8 Uzależnienia od czynności i zachowań.... 12 Cechy wspólne uzależnień.... 26 Rozdział II: Przyczyny

Bardziej szczegółowo

Wypowiedzi chórzystów Gaudeamus, z anonimowej Ankiety przeprowadzonej w lutym 2017 roku ZACHĘCAM CIĘ

Wypowiedzi chórzystów Gaudeamus, z anonimowej Ankiety przeprowadzonej w lutym 2017 roku ZACHĘCAM CIĘ Wypowiedzi chórzystów Gaudeamus, z anonimowej Ankiety przeprowadzonej w lutym 2017 roku VI klasa Zachęcam Cię do chóru Gaudeamus i Gaudium dlatego, że jest dużo osób, które są nowe i można ich zapoznać.

Bardziej szczegółowo

WYBRANY FRAGMENT Z KOBIETA Z POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI.

WYBRANY FRAGMENT Z KOBIETA Z POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI. WYBRANY FRAGMENT Z KOBIETA Z POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI. Poniżej przedstawiam CI piramidę potrzeb człowieka. Zacznę od tych najbardziej podstawowych: 1. Potrzeby fizjologiczne( jedzenie, woda, sen, tlen)

Bardziej szczegółowo

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku Niemu - Janusz Korczak

Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku Niemu - Janusz Korczak Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku Niemu - Janusz Korczak Rok 2012 powoli dobiega do końca, a wraz z nim obchody Roku Korczakowskiego. Postać wybitnego lekarza, pedagoga

Bardziej szczegółowo

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 (Redaktor) Witam państwa w audycji Blisko i daleko. Dziś o podróżach i wycieczkach będziemy rozmawiać z gośćmi. Zaprosiłem panią Iwonę, panią Sylwię i pana Adama, żeby opowiedzieli

Bardziej szczegółowo

SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE

SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE Wiele osób z autyzmem ma poważne problemy z radzeniem sobie w sytuacjach społecznych. Wynika to m.in. z deficytów poznawczych w tym zakresie. Przykładem może tu

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych 8 polska wersja: naukapoprzezzabawewordpresscom Prawdomównosc Mówienie prawdy to bardzo dobry zwyczaj Jeśli zawsze mówimy prawdę, chronimy się przed wieloma kłopotami Oto opowieść o kimś,

Bardziej szczegółowo

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com dla najmłodszych 8 polska wersja: naukapoprzezzabawewordpresscom Prawdomównosc `` Mówienie prawdy to bardzo dobry zwyczaj Jeśli zawsze mówimy prawdę, chronimy się przed wieloma kłopotami Oto opowieść o

Bardziej szczegółowo

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Kategoria: Edukacja 10 najlepszych zawodów 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Dodano: 2011-12-30 17:55:39 Poprawiony: piątek, 30 grudnia 2011

Bardziej szczegółowo

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l

SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU. A n n a K o w a l SZTUKA SŁUCHANIA I ZADAWANIA PYTAŃ W COACHINGU K r a k ó w, 1 7 l i s t o p a d a 2 0 1 4 r. P r z y g o t o w a ł a : A n n a K o w a l KLUCZOWE UMIEJĘTNOŚCI COACHINGOWE: umiejętność budowania zaufania,

Bardziej szczegółowo

JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM

JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM Opracowane na podstawie prezentacji Advocates in Action, Dorota Tłoczkowska Bycie self adwokatem (rzecznikiem) oznacza zabieranie głosu oraz robienie czegoś w celu zmiany sytuacji

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

Załącznik nr 1 do umowy oraz Załącznik nr 1 do Zaproszenia do składania ofert

Załącznik nr 1 do umowy oraz Załącznik nr 1 do Zaproszenia do składania ofert Załącznik nr 1 do umowy oraz Załącznik nr 1 do Zaproszenia do składania ofert Kwestionariusz dla obu płci różni się jedynie językowo, w tym zwrotem "Pan", "Pani". Kwestionariusz dla mężczyzn: s. 2-5, dla

Bardziej szczegółowo

Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN 978-83-7859-138-2. Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN 978-83-7859-138-2. Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Andrzej Graca BEZ SPINY CZYLI NIE MA CZEGO SIĘ BAĆ Andrzej Graca: Bez spiny czyli nie ma czego się bać 3 Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN 978-83-7859-138-2

Bardziej szczegółowo

RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE

RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE Dość często zdarza się, że piszesz z jakąś kobietą, wszystko idzie świetnie, rozmowa się klei, aż nagle ona przestaje odpisywać. Nie wiadomo dlaczego, po

Bardziej szczegółowo

7-dniowy mini-kurs. Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog

7-dniowy mini-kurs. Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog 7-dniowy mini-kurs Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog Warszawa, 12.2015 r. Marta Jagodzińska, Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany

Bardziej szczegółowo

Oto kilka rad ode mnie:

Oto kilka rad ode mnie: Powitanie Brawo Moja Droga! Pierwsze koty za płoty i pierwsza mądra decyzja za Tobą! Co będzie dalej? A po co się martwisz na zapas? Co będzie dalej i jak będzie dalej wyjdzie w najbliższych dniach i wtedy

Bardziej szczegółowo

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami DARMOWY FRAGMENT projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami Od Autorki Cześć drogi Czytelniku! Witaj w darmowym fragmencie podręcznika Jak zacząć projekt biznesowy?! Jego pełna wersja, zbiera w jednym

Bardziej szczegółowo

Czyli jak budować poczucie własnej wartości u dziecka?

Czyli jak budować poczucie własnej wartości u dziecka? Czyli jak budować poczucie własnej wartości u dziecka? Co o sobie myślę? Budować poczucie własnej wartości Co to znaczy? Budować wizję samego siebie. Na podstawie tego, co mówią i jak mówią Rodzice oraz

Bardziej szczegółowo

Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba. Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą.

Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba. Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą. Anselm Grün OSB i Piotr Marek Próba Ćwiczenia do seminariów: Jak być szczęśliwym... Singlem, Świeckim, Zakonnikiem, Księdzem, Siostrą. Anselm Grün OSB & Piotr Marek Próba Ćwiczenia do seminariów: Jak być

Bardziej szczegółowo

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie? Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie? Okazuje się, że nie trzeba do tego wcale wiedzy komputerowej. Wśród przedstawionych rad nie ma bowiem ani jednej, która by takiej wiedzy wymagała. Dowiedz

Bardziej szczegółowo

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Mocno wierzę w szczęście i stwierdzam, że im bardziej nad nim pracuję, tym więcej go mam. Thomas Jefferson Czy zadaliście już sobie pytanie, jaki jest pierwszy warunek

Bardziej szczegółowo

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY Rzucanie palenia w czasie ciąży PRZEWODNIK DLA KOBIET W CIĄŻY PRAGNĄCYC H RZUCIĆ PALENIE Ciąża i palenie Większość kobiet palących w czasie ciąży wie, że może być to

Bardziej szczegółowo

(opr. na podst. To jest właśnie wolność, [online], dostęp: , <http://www.forumksiazki.pl/to-jestwlasnie-wolnosc-opowiadanie-vt17470.

(opr. na podst. To jest właśnie wolność, [online], dostęp: , <http://www.forumksiazki.pl/to-jestwlasnie-wolnosc-opowiadanie-vt17470. Jak się teraz czujesz? Tak wspaniale, jak nigdy w życiu, tato. A wiesz, co to za uczucie? Szczęście? Nie, ale jesteś bardzo blisko. Hmmm Satysfakcja? To słowo, którego nie możesz odnaleźć, to wolność,

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Rok 2017. Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Czego dowiemy się o podejrzanych? Jak potoczy się śledztwo? Czy przyznają się do winy? 1/5 Pierwszym oskarżonym będzie Profesor Tomasz

Bardziej szczegółowo

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana? W skali od 1 do 10 (gdzie 10 jest najwyższą wartością) określ, w jakim stopniu jesteś zaniepokojony faktem, że większość młodzieży należącej do Kościoła hołduje

Bardziej szczegółowo

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. Pokochaj i przytul dziecko z ADHD ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi. TYPOWE ZACHOWANIA DZIECI Z ADHD: stale wierci się na krześle,

Bardziej szczegółowo

Przyjazne dziecku prawodawstwo: Kluczowe pojęcia

Przyjazne dziecku prawodawstwo: Kluczowe pojęcia Przyjazne dziecku prawodawstwo: Kluczowe pojęcia Co to są prawa?....3 Co to jest dobro dziecka?....4 Co to jest ochrona przed dyskryminacją?....5 Co to jest ochrona?....6 Co to jest sąd?...7 Co to jest

Bardziej szczegółowo