takie czasy»12 beczkami śmiechu.

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "takie czasy»12 beczkami śmiechu."

Transkrypt

1 london 21 June (168) Free issn TERAZ POLSKA co sześć miesięcy kolejne państwo członkowskie unii europejskiej sprawuje prezydencję, czyli przewodniczy pracom rady unii europejskiej. w tym czasie państwo sprawujące prezydencję staje się gospodarzem większości unijnych wydarzeń i gra kluczową rolę na wszystkich polach aktywności unii europejskiej. Jest odpowiedzialne za organizację spotkań unijnych, nadaje kierunek polityczny unii, dba o jej rozwój, integrację oraz bezpieczeństwo. 1 lipca 2011 roku przewodnictwo w radzie unii europejskie obejmuje polska. sylwetki»4-5 Nasz człowiek w Europie Był szarą eminencją salonów politycznych Europy pierwszej połowy XX wieku. I szarą eminencją pozostał. Nie znajduje się na liście założycieli organizacji europejskich. Nie wymienia się jego nazwiska wśród ojców założycieli Unii Europejskiej, choć to on właśnie wielu polityków, w tym wymienianych jako pionierów Unii Europejskiej. czas na wyspie»6 Przecież tylko ją pobili Dwóch nastolatków pobiło swoją szkolna koleżankę, a szkoła nie widzi problemu. Ojciec szukający pomocy, spotyka się z przesadnym zainteresowaniem. Choć nikt tego nie mówi wprost, daje się wyczuć co wszyscy myślą: No przecież jej nie zabili. Do sytuacji kryzysowych dochodzi wśród młodzieży jednak nie tylko z powodów kulturowych. takie czasy»12 Beczki śmiechu Przybywających do Anglii z różnych zakątków świata Polaków walczących w czasie wojny u boku aliantów zakwaterowano w byłych bazach wojskowych, które od tego momentu służyły jako tymczasowe obozy przesiedleńcze. Typowy obóz dla polskich przesiedleńców składał się z kilkudziesięciu półokrągłych azbestowych baraków, potocznie nazywanych beczkami śmiechu. kultura»15 Emma Sergeant Większość obrazów pokazywanych na wystawie powstała w ostatnim okresie w Polsce, gdzie koło Zamościa Emma i jej mąż Adam Zamoyski (znakomity historyk, autor wielu książek, prezes Fundacji Książąt Czartoryskich) mają własną stadninę. Tam Emma może studiować i pogłębiać ten piękny temat bez żadnych ograniczeń i to jest idealna recepta na dalszy rozwój jej pracy. reportaż»16 Brighton Fashion Week od zaplecza Wlokąc za sobą walizkę na kółkach pełną kolorowych kosmetyków dotarłam do kościoła St. Martin s, gdzie już od wczesnego rana, trwały przygotowania do wieczornego pokazu mody. Brighton Fashion Week jest jedną z największych, po Londonie, imprezą poświęconą modzie w Anglii.

2 2 21 czerwca 2011 nowy czas Największą mądrością jest czas, wszystko ujawni. Tales z Miletu wtorek, 21 czerwca, alicji, alojzego 1948 Frederic Williams i Tom Kilburn z Uniwersytetu w Manchesterze zbudowali i opatentowali komputer. Środa, 22 czerwca, Pauliny, Flawiusza 1792 Król Stanisław August Poniatowski ustanowił Order Virtuti Militari. Po raz pierwszy odznaczono zasłużonych żołnierzy po bitwie pod Zieleńcami. czwartek, 23 czerwca, wandy, zenona 1983 Podczas drugiej wizyty w Polsce Jan Paweł II odbył prywatną wycieczkę do Doliny Chochołowskiej, gdzie spotkał się z Lechem Wałęsą. Piątek, 24 czerwca, jana, danuty 1859 Rozegrała się bitwa pod Solferino. Widok pobojowiska sprowokował Henriego Dunanta do utworzenia organizacji pomagającej rannym żołnierzom. Powstał Czerwony Krzyż.. sobota 25 czerwca, Łucji, wilhelma 1976 Strajki w Radomiu, Ursusie i Płocku, powodem były znaczne podwyżki cen. Strajki zostały brutalnie spacyfikowane przez milicję Rządy Chorwacji i Słowenii ogłosiły niepodległość obu krajów. niedziela, 26 czerwca, jana, PawŁa 1945 Założycielskie posiedzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Przedstawiciele 51 państw podpisali Kartę ONZ. PoniedziaŁek, 27 czerwca, marii, władysława 1978 Mirosław Hermaszewski odbył na pokładzie radzieckiego statku kosmicznego Sojuz 30 tygodniowy lot na orbicie okołoziemskiej. wtorek, 28 czerwca, leona, ireneusza 1919 Przedstawiciele 21 państw podpisali traktat pokojowy w Wersalu, który zakończył oficjalnie I wojnę światową. Środa, 29 czerwca, Piotra, PawŁa 1999 W Turcji sąd wydał wyrok śmierci na Abdullaha Ocalana, przywódcę Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). czwartek, 30 czerwca, emilii, lucyny 1934 Noc długich noży. Na rozkaz Hitlera wymordowano przywódców oddziałów szturmowych SA. Piątek, 1 lipca, haliny, mariana 1792 Wkraczający do Paryża ochotnicy z Marsylii pierwszy raz publicznie śpiewali Marsyliankę. sobota, 2 lipca, judy, urbana 2000 Piłkarze francuscy po meczu finałowym z Włochami, jako pierwsi w historii Mistrzowie Świata zostali Mistrzami Europy. niedziela, 3 lipca, jacka, anatola 1962 W wyniku przeprowadzonego w Algierze referendum prezydent Francji Charles de Gaulle proklamował niezawisłość tego państwa. PoniedziaŁek, 4 lipca, malwiny, alfreda 1818 Urodziła się Emily Brontë, angielska powieściopisarka i poetka; autorka powieści Wichrowe wzgórza, zaliczonej do światowych arcydzieł. Prenumerata prasy polskiej z wysyłką za granicę za pośrednictwem ruch s.a. prenumerataz@ruch.com.pl 63 King s Grove, London SE15 2NA Tel.: , redakcja@nowyczas.co.uk, listy@nowyczas.co.uk RedaktoR naczelny: Grzegorz Małkiewicz (g.malkiewicz@nowyczas.co.uk); Redakcja: Teresa Bazarnik (t.bazarnik@nowyczas.co.uk); Jacek Ozaist, Daniel Kowalski (d.kowalski@nowyczas.co.uk), Aleksandra Junga, Aleksandra Ptasińska; WSPÓŁPRACA REDAKCYJNA: Lidia Aleksandrowicz; FelIetony: Krystyna Cywińska, Wacław Lewandowski; RySUnkI: Andrzej Krauze; WSpółpRaca: Maciej Będkowski, Małgorzata Białecka, Grzegorz Borkowski, Adam Dąbrowski, Włodzimierz Fenrych, Ania Gastol, Mikołaj Hęciak, Robert Małolepszy, Grażyna Maxwell, Michał Opolski, Sławomir Orwat, Michał Sędzikowski, Alex Slawiński, Wojciech A. Sobczyński, Agnieszka Stando. dział MaRketIngU: tel./fax: , mobile: marketing@nowyczas.co.uk Marcin Rogoziński (m.rogozinski@nowyczas.co.uk), WydaWca: CZAS Publishers Ltd. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo niezamieszczenia ogłoszenia. nowyczas Wydanie dofinansowane ze środków Kancelarii Senatu w ramach opieki nad Polonią i Polakami za granicą w 2011 roku. listy@nowyczas.co.uk Szanowny Panie redaktorze, z ogromną radością dowiaduję się z Nowego czasu (Nc 10/167, 06.06) o coraz większych kłopotach marianów i mam nadzieję, że gdy wreszcie ich sprawki wypłyną na forum publiczne za sprawą władz angielskich (a nie głównych organizacji polskich, powołanych jak sądzą naiwni do obrony naszych interesów), poczują się zmuszeni do wyniesienia się z anglii, o ile jeszcze potrafią się wstydzić. a nie potrafili już wiele lat temu, gdy ich konfrater zniknął z parafialnymi pieniędzmi, zebranymi na kupno polskiego kościoła na ealingu to przyczynek do dziejów tego kościoła i marianów na ealingu*). Oby tylko teraz nie próbowali sprzedać obecnego kościoła i domu polskiego na ealingu, bo trudno uwierzyć, żeby przez te lata nie zadbali o to, by z tych obiektów zrobić swoją własność. co do haniebnego przypadku dwóch niedźwiedzi w Polsce, to oczywiście od razu zadzwoniłam do Four Paws zgłaszając wpłatę na ich ratowanie i podałam Nowy czas jako źródło informacji. Przy okazji zapytałam, czy ta organizacja próbuje coś zrobić w sprawie walk byków w cywilizowanej europie. Odpowiedź była nijaka. Przypuszczam, że odpowiedzialność za okrucieństwo wobec zwierząt w dużej części ponosi chrześcijaństwo. Przed wielu laty w polskiej szkole powszechnej i gimnazjum nieraz słyszałam na lekcjach religii, że Bóg stworzył zwierzęta, rośliny i cały świat na usługi człowieka, żeby je czynił sobie poddanymi, z czego wynika, że może z nimi wyczyniać co zechce. Zapytałam katechetę, czy męczenie zwierząt jest grzechem i jakim. Usłyszałam, że to grzech powszedni, czyli niewielki. co usprawiedliwia los Basi i Kasi, naszych Burków, smakowitych karpi wigilijnych itd. itp. Pozostaję z poważaniem HaNNa ŚWiDerSKa *) od redakcji: W roku 1985 ksiądz Władysław Honkisz, marianin z kościoła na ealingu, wyjechał z anglii z pokaźną sumą parafialnych pieniędzy (ok. 100 tys. funtów) oraz z zakonnicą, po czym wystąpił ze zgromadzenia księży marianów. Droga redakcjo, uważam, że opinia pana Wojciecha a. Sobczyńskiego na temat nowo odsłoniętego pomnika Fryderyka chopina jest zbyt surowa. Byłam niedawno w National theatre na South Bank i przy okazji poszłam pod ten pomnik co prawda z nikim nie umówiona, jak sugerował red. Małkiewicz. Pomnik otoczony dwoma dość wysokimi drzewkami oliwnymi wygląda całkiem nieźle. Drzewka te tworzą pewnego rodzaju otulinę i pomnik nie wygląda, jak wciśnięty w nieatrakcyjny, przypadkowy, szary kąt. Dziwne jednak, że są to oliwki chopin Włoch nie lubił, na Majorce też nie czuł się szczęśliwy i wrócił stamtąd ciężko chory, więc jeśli już miał się znaleźć w otoczeniu drzew, to szkoda że śródziemnomorskich, a nie na przykład wierzb, tak bardzo kojarzących się z krajobrazem centralnej Polski, którą umiłował spędzając wakacje w posiadłości rodziny Skarbków, i za którą całe życie tęsknił. Na oliwki pewnie patrzy z niesmakiem. Z poważaniem KryStyNa SKałecZNa Szanowna redakcjo, artykuł Krzysztofa Jastrzębskiego Żyć bez kłamstwa (Nc 10/167, 06.06) budzi poważny niepokój. tym bardziej że ledwo przeczytałem ostatni Nowy czas, a już do mnie doszły pogłoski o przerabianiu części POSK-u na mieszkania. Mieszkania? Dla kogo? czy POSK zostanie przerobiony na bed & breakfast? czy też będzie po części sprzedawany jako tzw. leasehold. tośmy doczekali czasów. Dobrze, że przynajmniej nikt tam nie jest pochowany, przynajmniej z ekshumacją nie będą mieli Imię i Nazwisko... Adres Kod pocztowy... Tel... Liczba wydań... Prenumerata od numeru...(włącznie) Prenumeratę zamówić można na dowolny adres w UK bądź też w krajach Unii. Aby dokonosć zamówienia należy wypełnić i odesłać formularz na adres wydawcy wraz z załączonym czekiem lub postal order Gazeta wysyłana jest w dniu wydania. problemów, tak jak marianie, którzy chcą wyrzucić założyciela Fawley court, tak bardzo zasłużonego księdza Jarzębowskiego, z jego własnego grobu... O Ognisku Polskim w Kensington też mówi się już głośno, że ma być sprzedany mam nadzieję, że Wasza gazeta zajmie się tymi sprawami. Obyśmy nie dowiedzieli się o tym, kiedy już absolutnie cały majątek Polonii zostanie roztrwoniony! aż trudno uwierzyć, że doczekaliśmy takiej indolencji organizacji i władz różnych stowarzyszeń, które nie są w stanie zapobiegać kolejnym przypadkom zaprzepaszczania naszego dorobku. Ognisko kiedyś kwitło i było powodem dumy Polaków tu mieszkających. Dlaczego nadal nie może kwitnąć, będąc tak znakomicie położonym, dostojnym miejscem, godnym pozazdroszczenia? Z kolei POSK zawsze budził wiele kontrowersji, ale jest mnóstwo ludzi, którzy zdążyli się do niego przyzwyczaić. Pozdrowienia dla całej redakcji ryszard MareK Czeki prosimy wystawiać na: CZAS PUBLISHERS LTD. 63 Kings Grove London SE15 2NA

3 MUSIC PORTRAIT PERSONALITY ARTeria is proud to present Kristian Data's photography exhibition of Polish musicians who create and perform in London contributing to London's great cultural melting pot. Portrayed in an unusual, surprising or sometimes funny way mostly without their instruments, although an idiom or a metaphor for their artistic identity will be used. An exhibition and a jam session by the artists taking part on the July, at the Crypt of St George the Martyr, Borough High Street, SE1 1JA KRYSTIAN DATA, the photographer: There is some kind of chemistry between a musician on the stage and an audience. A relationship. The aim is to establish the relationship well in order to make it work. Now I am the audience. I look at the artist and I visualize the way I perceive him or her. Each image is a representation of who the person is and my personal feeling about them throughout their ART. MUSICIANS: Leszek Alexander; Aneta Barcik; Katy Carr; Michał Ciżewicz; Magdalena Filipczak; Filip Filipiuk; Sabio Janiak; Aleksandra Kwaśniewska; Tatiana Okupnik; Tadeusz Palosz; Pola-Paulina Pospieszalska; Maciek Pysz; Agata Rozumek; Urszula Szczepanek; Alicja Śmietana; Marek Tomaszewski; Chris Webb, Dominika Zachman; Tomasz Żyrmont; Our special guest: Basia Trzetrzelewska arteria nowyczas

4 4 21 czerwca 2011 nowy czas sylwetki Józef Retinger nasz człowiek w Europie Grzegorz Małkiewicz Był szarą eminencją salonów politycznych Europy pierwszej połowy XX wieku. I szarą eminencją pozostał. Nie znajduje się na liście założycieli organizacji europejskich, które istnieją po dziś dzień. Nie wymienia się jego nazwiska wśród ojców założycieli Unii Europejskiej, choć to on właśnie wielu polityków, w tym wymienianych jako pionierów Unii Europejskiej, przekonał do idei zjednoczonej Europy. Jedynym śladem jego zasług, poza kilkoma książkami i zapisami w kartotekach zachodnich wywiadów, jest tablica w Krakowie na kamienicy przy ulicy Wiślnej 2. Józef Hieronim Retinger urodził się 17 kwietnia 1888 roku w Krakowie. Jego ojciec Józef Stanisław Retinger był znanym adwokatem, który między innymi reprezentował Władysława hr. Zamoyskiego, właściciela pałacu w Kórniku, w procesie o przynależność państwową Morskiego Oka. Dzięki temu procesowi Morskie Oko należy dzisiaj do Polski. Władysław Zamoyski odegra również dużą rolę w życiu Józefa Hieronima po śmierci jego ojca. Rodzina Retingerów prawdopodobnie przybyła do Polski z Niemiec w XVII lub XVIII wieku. Od lat była spolonizowana, a ojciec Józefa w wieku 15 lat brał udział w powstaniu styczniowym. Patriotyczne tradycje domu Retingerów wzbogacała Misja brytyjska z wizytą w polskim obozie wojskowym w Coëtquidan w Bretanii, pierwsza połowa 1940 r. Pierwszy z lewej Józef Retinger Chciałem żyć życiem, które nie byłoby skrępowane granicami i paszportami, złowieszczą atmosferą przeszłości, gorzkimi rozczarowaniami teraźniejszości. Jednak mimo to pragnąłem działania swe poświęcić ojczyźnie. Zdecydowałem poznać najlepsze z tego, co znajduje się poza granicami Polski, a potem służyć mojemu krajowi poprzez przywrócenie Polski życiu międzynarodowemu. również rodzina ze strony matki. Jej ojciec Emilian Czymiański był profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, znanym z odmowy wykładania w języku niemieckim pomimo interwencji władz monarchii austro-węgierskiej. W Krakowie, najpiękniejszym z dawnych miast, a jednocześnie najmniej pobudzającym jak po latach napisze w swoim dzienniku Józef Retinger skończył Gimnazjum św. Anny z wynikiem celującym. Dostojne, żyjące przeszłością miasto, nie zaspokajało intelektualnych potrzeb rozbudzonej inteligencji. Dzięki protekcji hrabiego Zamoyskiego, który po śmierci ojca zaopiekował się nim, Józef wyjeżdża do nowicjatu jezuitów w Rzymie. Z powodu zbyt surowych reguł nie wytrzymał tam długo i, znowu dzięki pomocy Władysława Zamoyskiego, wyjechał do Paryża. Studiował w prestiżowej Ecole des Sciences Politiques i na Wydziale Literatury w Sorbonie, gdzie był najmłodszym doktorantem. Swoją pracę na temat romantyzmu obronił w wieku 18 lat. W Paryżu nie tylko uczelnie były miejscem intensywnej edukacji. Dzięki rodzinnym koneksjom trafia do najbardziej wpływowego salonu paryskiej elity intelektualno-artystycznej prowadzonego przez Misię Godebską Sert, córkę polskiego rzeźbiarza Cypriana Godebskiego, autora pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie. U Godebskiej poznaje wybitnych artystów i wpływowe osoby. Przyjaźni się z kompozytorem Maurycym Ravelem, malarzem Pierrem Bonnardem, pisarzami André Gidem i François Mauriakiem. Do swoich znajomych zalicza bogatego i wpływowego markiza Boni de Castellane. Jest błyskotliwym i czarującym bywalcem salonów. Niczym kolekcjoner powiększa listę swoich wpływowych znajomych którym imponuje inteligencją i dyskrecją. Po raz pierwszy podejmie zakulisową grę dyplomatyczną w trakcie I wojny światowej. Zanim do tego dojdzie, wyjeżdża do Anglii, gdzie poznaje Józefa Conrada, z którym się zaprzyjaźnia. Pomimo różnicy wieku, łączy ich wiele. Urodzili się w Krakowie, w sąsiednich kamienicach na Wiślnej i ukończyli to samo Gimnazjum św. Anny. Często się spotykają i piszą nawet wspólnie sztukę teatralną, która niestety zaginęła w czasie I wojny światowej. Z Conradem spotykają się też w Krakowie, gdzie Retinger na krótko przed wybuchem wojny wraca i wydaje przez rok Miesięcznik Literacki i Artystyczny, w którym zamieszcza m.in. swoje tłumaczenia literatury francuskiej, bywa, że dostaje od Gide a opowiadania jeszcze nie opublikowane w oryginale. Pierwsza poważna próba dyplomatycznej gry w czasie I wojny światowej kończy się dla Retingera fatalnie. Z inicjatywy markiza de Castellane próbuje doprowadzić do podpisania pokoju z Austrią o czym dowiadują się wywiady innych państw. W konsekwencji traci prawo wstępu do Francji i Wielkiej Brytanii, jego konta bankowe władze zamrażają. Bez pieniędzy, bez żony (z którą się wkrótce rozwiedzie) i córki wyjeżdża do Hiszpanii, gdzie mieszka w skrajnej nędzy. W końcu opuszcza Europę, by spędzić najbardziej kontrowersyjny okres w swoim życiu w Meksyku. Jest tam doradcą skrajnie lewicowego antyreligijnego rządu prezydenta Plutarco Eliasa Callesa. Do Europy wraca przed wybuchem II wojny światowej. Jest bardzo aktywny w Polsce, ostrzega polityków przed grożącym niebezpieczeństwem i podejmuje wysiłki na rzecz stworzenia koalicji. Porozumienie rządzącej sanacji z opozycją okazuje się jednak niemożliwe. Na początku wojny odegra jedną z ważniejszych zakulisowych ról dzięki swojej interwencji po kapitulacji Francji. Działa już w porozumieniu z Anglikami, których przekonuje, że z Francji należy ewakuować polskie wojsko i rząd z generałem Sikorskim. Udaje się do okupowanej Francji z misją odnalezienia Sikorskiego. Koordynuje ewakuacją, za co generał Sikorski chce go odznaczyć orderem Virtuti Militari. Retinger kategorycznie odmawia, co stanie się jego żelazną regułą: żadnych orderów i osobistej gratyfikacji. Działa dla idei, czym wzmacnia swoje wpływy i skuteczność. Zostaje do śmierci generała jego najbliższym współpracownikiem i oficjalnym doradcą. Doprowadza do podpisania układu Sikorski-Majski i zostaje w Moskwie na dłużej jako charge d`affaires polskiej ambasady, później poleca prof. Stanisława Kota na ambasadora RP i koordynuje drugą ewakuacją wojska polskiego, tym razem armii Andersa ze Związku Sowieckiego.

5 nowy czas 21 czerwca polskie przywództwo UE Kulturalna prezydencja Unii Naszą prezydencję w Unii Europejskiej celebrować będziemy przede wszystkim dzięki kulturze chyba najlepszym produkcie eksportowym naszego kraju. O szeroko zakrojonym programie kulturalnym dowiedzieliśmy się na konferencji prasowej zorganizowanej przez Instytut Adama Mickiewicza oraz Instytut Kultury Polskiej 15 czerwca w National Theatre na South Bank. Fot. Piotr Apolinarski Od lewej: Paweł Potoroczyn i Neville Marriner podczas konferencji prasowej w National Theatre Program kulturalny Polskiej Prezydencji 2011 zatytułowany I, Culture to największy z dotychczas realizowanych przez Instytut Adama Mickiewicza programów promocji polskiej kultury zagranicą. Od lipca do grudnia 2011 nie tylko w Unii Europejskiej, ale także poza jej granicami, w sumie w dziesięciu stolicach na całym świecie, prezentowanych będzie blisko 400 wydarzeń. Pozwolą one poznać Polskę jako kraj nowoczesny i unikatowy, kreatywne zagłębie Europy o bogatej kulturze mówił Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytut Adama Mickiewicza. Polskie projekty prezentowane będą w najlepszych galeriach, najbardziej popularnych scenach, klubach i festiwalach Brukseli, Paryża, Londynu, Berlina, Madrytu, Moskwy, Kijowa, Mińska, Pekinu i Tokio. W Londynie już 1 lipca na South Bank, na dziedzińcu National Theatre, odbędzie się światowa premiera najnowszego spektaklu plenerowego poznańskiego Teatru Biuro Podróży Planeta Lem będzie jednym z głównych wydarzeń bogatego programu 28 kulturalnych wydarzeń w Wielkiej Brytanii towarzyszących polskiej prezydencji. Stanisław Lem trafnie przewidywał przyszłość, nie dlatego, że wymyślał nowe wynalazki, lecz dlatego, że znał ludzką naturę i wiedział, jak nowe technologie zmienią człowieka powiedział na konferencji reżyser spektaklu Paweł Szkotak. Przedstawienie jest historią nigdy przez Lema nienapisaną, lecz adaptacją teatralną powstałą w oparciu o jego twórczość. Dwa opowiadania Lema pochodzące z jego Bajek robotów ukażą się w listopadzie w formie dwujęzycznych komiksów, którego autorami są Andrzej Klimowski, ilustrator i plakacista, wykładowca Royal College of Arts oraz jego żona Danuta Schejbal, scenografka i malarka. Najwięcej kulturalnych imprez odbędzie się w pierwszym tygodniu prezydencji. Już podczas weekendu 1-3 lipca na South Bank pod znakiem I, Culture, wystąpi m.in. Gaby Kulka i Marta Carillon w ramach festiwalu Watch This Space organizowanego przez The National Theatre, będzie też warsztat nowoczesnego rzemiosła (szczegóły str. 25). I, Culture Orchestra zawita do Londynu w ramach europejskiego tournée 6 lipca z koncertem w Royal Festival Hall. Pod batutą Pawła Kotli wykonana zostanie IV Symfonia Karola Szymanowskiego, a pod dyrekcją Neville a Marrinera IV Symfonia Piotra Czajkowskiego. Do końca roku 2011 polska kultura będzie obecna w Wielkiej Brytanii m. in. na Festiwalu Jazzowym w Londynie, wystawie wzornictwa 100 proc. Design, w Barbicanie, w Royal Festival Hall i w Whitechapel Gallery. Niektóre z nich, jak np. koncerty I, Culture Orchestra i tkanina szyta w 12 stolicach świata, w tym w Londynie mają międzynarodowy wymiar. I, Culture Orchestra to 104 młodych muzyków z Polski i krajów Partnerstwa Wschodniego: Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. W ramach koncertów I, Culture zawita też do Londynu dyrygent Antoni Wit wraz z orkiestrą symfoniczną Filharmonii Narodowej. W ramach programu kulturalnego polskiej prezydencji jako dodatek do tygodnika Times Literary Supplement zostanie wydany audiobook z wierszami Czesława Miłosza czytanymi przez prezentera telewizyjnego i aktora Stephena Frya. Publikacji książki w sierpniu towarzyszyć będzie seria spotkań, konferencji, wieczorów literackich. Ważnym wydarzeniem artystycznym będzie wystawa obrazów Wilhelma Sasnala w Whitechapel Gallery, której otwarcie zaplanowano na październik. Uroczystą inauguracją polskiej prezydencji będzie premiera opery Król Roger w Teatrze Wielkim w Warszawie 1 lipca. Teresa Bazarnik Po śmierci Sikorskiego, pomimo podejrzeń o agenturalność, nie traci swoich wpływów. Chłodno ocenia pogarszającą się dla Polski sytuację i namawia do kompromisów. Tylko on potrafi przekonać Anglików do drobnych ustępstw. Ma bezpośredni dostęp do Churchilla i Roosevelta. Przed zakończeniem wojny postanawia polecieć do okupowanej Polski w charakterze cichociemnego. Był najstarszym wiekiem cichociemnym, zrzuconym do kraju nocą z 3 na 4 kwietnia 1944 roku. Miał 56 lat i nigdy wcześniej nie skakał ze spadochronem. Celem jego wizyty było prawdopodobnie zrobienie rozpoznania polityczno- -militarnego na zlecenie Anglików. Ma kłopoty z powrotem. W Polsce dochodzi do próby zamachu na jego życie, ale drugim transportem, po interwencji Anglików, wraca do Londynu. Polskę odwiedza jeszcze dwukrotnie, ostatni raz w 1946 roku, kiedy to przywozi 5 mln funtów od rządu brytyjskiego na budowę dróg i mostów. ZJEDNOCZENIE EUROPY Po wojnie zamieszkał w Londynie, skąd realizował największy projekt swojego życia zjednoczenie Europy. Wydawało się, że wszystkie swoje wcześniejsze doświadczenia zbierał tylko w tym celu. Zrozumiał też, że po zniszczeniach wojennych o wiele większych niż skutki I wojny światowej i podziale Europy na strefy wpływów może liczyć na poparcie polityków. Jednym z największych sojuszników idei europejskiej, a tym samym wspierającym działania Józefa Retingera był były premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, który w 1946 roku powiedział: musimy zbudować pewnego rodzaju Stany Zjednoczone Europy. Mając tak ważne wsparcie Retinger przystąpił do zorganizowania pierwszego dużego, na skalę międzynarodową, spotkania polityków i działaczy społecznych, które odbyło się w 1948 roku w Hadze. Spotkanie przeszło do historii pod nazwą Kongresu Europy. Wzięło w nim udział ponad tysiąc przedstawicieli, spotkaniu przewodniczył Winston Churchill. Na Kongresie przyjęto cały pakiet rezolucji, które były podstawą międzypaństwowych negocjacji na temat przyszłości Europy. Ostatecznie w maju 1949 roku w pałacu św. Jakuba w Londynie przedstawiciele dziesięciu krajów zachodnioeuropejskich podpisują statut nowej organizacji. Wchodząc w życie trzy miesiące później statut ten utworzył Radę Europy. Był to początek procesu, który w ciągu kolejnych lat zacieśniał współpracę między państwami i z czasem doprowadził do powstawania bardziej trwałych struktur europejskich. Obecnie liczba państw członkowskich Rady Europy wynosi 47. Józef Retinger był również założycielem Ruchu Europejskiego i jego pierwszym sekretarzem. Obecne struktury Unii Europejskiej powstawały właśnie w wyniku prac podejmowanych przez członków Ruchu Europejskiego. Belgijski polityk, Henri Spaak, uważany za jednego z ojców założycieli Unii Europejskiej jako jedyny publicznie docenił wkład Józefa Retingera w Był inteligentny, czynny, trochę tajemniczy, i co dzień przy obiedzie spotykał się albo z osobistością angielską, albo z tym czy owym ministrem rządów na wygnaniu. Znał cały świat, wszędzie miał dostęp. W tamtych latach był jednym z ludzi najlepiej poinformowanych. Spowodował w ciągu wojny rozmowy między Polakami, Czechami, Holendrami, Norwegami i Belgami, podczas których zawiązane zostały nowe porozumienia. Po wojnie kontynuował swoje starania i stał się jednym z najbardziej przekonanych założycieli zjednoczonej Europy. Nazwisko jego zasługuje, aby je wymieniać między jej pionierami. proces integracji europejskiej: (...) Sandysowi towarzyszył Józef Retinger, człowiek niezwykły. Politycy, którzy w latach wojny mieszkali w Anglii, znali go dobrze. (...) Był inteligentny, czynny, trochę tajemniczy, i co dzień przy obiedzie spotykał się albo z osobistością angielską, albo z tym czy owym ministrem rządów na wygnaniu. Znał cały świat, wszędzie miał dostęp. W tamtych latach był jednym z ludzi najlepiej poinformowanych. Spowodował w ciągu wojny rozmowy między Polakami, Czechami, Holendrami, Norwegami i Belgami, podczas których zawiązane zostały nowe porozumienia. Po wojnie kontynuował swoje starania i stał się jednym z najbardziej przekonanych założycieli zjednoczonej Europy. Nazwisko jego zasługuje, aby je wymieniać między jej pionierami. Ambicje Retingera nie ograniczały się do zjednoczenia Europy, był jednym z pierwszych globalistów i inicjatorem z księciem Holandii, Burnhardem elitarnej Grupy Bilderberg skupiającej liderów świata, którzy poza zasięgiem mediów, na zamkniętych spotkaniach, analizują bieżące tematy dotyczące bezpieczeństwa, polityki i gospodarki. Retinger był stałym sekretarzem grupy aż do śmierci w 1960 roku. AGENT CZY PATRIOTA? A może wizjoner, który precyzyjnie przewidywał kierunek rozwoju stosunków międzynarodowych? Postać Józefa Retingera pozostanie kontrowersyjna, między innymi z powodu jego dokonań. Nie było chyba w XX wieku (poza papieżem) Polaka tak wpływowego i skutecznego, który pozostawił trwałe ślady swojej działalności. Czy jego kontrowersyjność jest przyczyną zaskakującej wręcz nieobecności Retingeria w polskiej świadomości historycznej? Pomimo licznych źródeł nazwisko Retingera jest nieznane współczesnemu Polakowi, nawet takiemu, który zajmuje się polityką zawodowo. Czy polscy posłowie do Parlamentu Europejskiego, do powstania którego przyczynił się Józef Retinger, znają jego historię? Czy ten wybitny Polak zasłużył na polityczny ostracyzm? Generał Władysław Sikorski, który realizował polityczne rozwiązania Retingera i wzbudzał podobne kontrowersje przed swoją tragiczną śmiercią jest powszechnie postrzegany jako bohater narodowy. Politycy europejscy: Spaak, Schuman, Monnet, Gasperi, Churchill przekonywani do idei integracji europejskiej przez Retingera mają swoje miejsca, gdzie są upamiętnieni. Józef Retinger nawet po śmierci pozostał szarą eminencją z powiązaniami agenturalnymi i masońskimi. Bez względu na ocenę jego motywów i niejasnych sojuszów, jakie zawierał, trudno nie zgodzić się z obserwacją, że współczesna Europa jest projektem Józefa Retingera, a przynależność Polski do Unii Europejskiej z pewnością była jego największym marzeniem. Polska prezydencja w Unii Europejskiej byłaby dobrą okazją, żeby przypomnieć zasługi naszego rodaka, ale to wymaga politycznej odwagi, a odwaga jest niestety, w dzisiejszych czasach wartością deficytową.

6 6 czas na wyspie 21 czerwca 2011 nowy czas Przecież tylko ją pobili nie pierwszy, nie ostatni Tylko w londyńskich szkołach uczy się blisko 13 tys. polskich dzieci. Te dane zdobył niedawno Wiktor Moszczyński, działacz polonijny zainteresowany m.in. sprawami edukacji młodego pokolenia Polaków. Kłopotów jest mnóstwo, chociaż rzadko mówi się o nich na forum. Przed około trzema laty matka jednego z uczniów Acton Hihg School wszczęła alarm, gdy wielokulturowi koledzy pocięli synowi nożami kurtkę. Obawiała się, że następnym razem może to być nie tylko kurtka. Wtedy ze wsparciem pośpieszył inny działacz polonijny, Krzysztof Ruszczyński. Po tamtej sprawie nabrał przekonania, że potrzebne są dużo bardziej skuteczne inicjatywy integracyjne, które powinny wyjść ze strony samych szkół. Potrzebna jest integracja, a nie segregacja. mówił wówczas autorowi tego tekstu Ruszczyński. Rzecz nie jest jednak prosta. Nie jest, albowiem w równej mierze przydałaby się integracja rodziców. Gdyby się poznali, mieli okazję razem coś zrobić, współdziałać, zapewne zniknęłyby przynajmniej niektóre uprzedzenia. Według Ruszczyńskiego służyć temu celowi mógłby na przykład wspólny festyn, przygotowany przez rodziców uczniów. Jedni upiekliby ciasta, inni zatroszczyli się o napoje, a jeszcze inni zadbali o gry i zabawy. Jednak inicjatywa musiałaby wyjść od strony szkoły. Nie tylko inicjatywa, ale także spora pomoc. Tymczasem z obserwacji Ruszczyńskiego wynikało, że szkoły wykonują raczej pozorne ruchy, bez całościowej wizji zagadnienia. Również bez działań integracyjnych na co dzień. Tu nocą robi się wesoło... Dwóch nastolatków pobiło swoją szkolna koleżankę, a szkoła nie widzi problemu. Ojciec szukający pomocy spotyka się z przesadnym zainteresowaniem. Choć nikt tego nie mówi wprost, daje się wyczuć co wszyscy myślą: No przecież jej nie zabili. Robert Małolepszy Osiedle budynków komunalnych w południowym Londynie. Na klatce schodowej intensywny zapach palonej marihuany. Rowery przypięte do balustrady już nie skuszą złodziei. Ktoś solidnie potraktował z buta obręcze kół. Takie tu w większości towarzystwo. W dzień jest nawet dość spokojnie. Wieczorami i nocą robi się za to wesoło mówi Wiesław. Mieszka tu z córką i parą znajomych. Samotnie wychowuje 15-letnią Paulinę. Pobliska szkoła średnia także nie należy do elitarnych. Uczy się tam głównie młodzież z tego osiedla i okolicy. Przepychanki między chłopakami, a nawet dziewczynami, nie należą do rzadkości. Jednak to, co wydarzyło się w połowie marca tego roku wydawało się być poniżej i tak niewygórowanych standardów koledżu. Były chłopak Pauliny wraz ze starszym o rok kolegą pobili ją, gdy wracała ze szkoły. Szłam z koleżanką, a oni za nami. W pewnej chwili zaciągnęli mnie do bramy i potem na klatkę schodową. Zaczęli szarpać, popychać opowiada dziewczyna. Starszy zamachnął się pięścią, ale nastolatka zdołała uniknąć ciosu. Rąbnął w drzwi windy. Potem chodził z obandażowaną ręką. Dziewczyna przewróciła się. Ktoś usłyszał szamotaninę, więc tamci uciekli. Wiesław zgłosił zdarzenie policji. Na drugi dzień było spotkanie z mentorem klasy, kimś w rodzaju szkolnego pedagoga. Powiedziałem, że chcę, aby córka zmieniła szkołę. Nikt nie da mi gwarancji, że to się nie powtórzy. Poprosiłem o pomoc w znalezieniu innego koledżu. Do tego więcej jej nie poślę zdecydował ojciec. Jak twierdzi, nikt w szkole nie wykazał wielkiego przejęcia tym, co się stało. Ot, zwykły incydent. Po pewnym czasie znów poszedł na policję. Wcześniej przekazał im informacje, że w korytarzu, gdzie pobili córkę, jest zainstalowana kamera CCTV. Można przejrzeć zapis. Okazało się jednak, że sprawa została zamknięta. Tak po prostu, bez jakiekolwiek postępowania. Niewiele dały też kolejne spotkania z mentorem. Gdyby to dwóch polskich chłopaków pobiło czarną dziewczynę, to pisaliby o tym w brytyjskich gazetach. Zaraz dorobiono by do tego rasizm i co tam jeszcze. Ale jeśli było na odwrót, to nic się nie stało. Ot, mały incydent żali się Wiesław. szukaj TaTka latka Szkoła nalegała, żeby Paulina wróciła. Zbliżają się egzaminy GCSE, nie ma miejsc gdzie indziej, grozi jej strata roku nauki. Ojciec jednak nie dał za wygraną. Postanowił szukać pomocy w instytucjach powołanych do działań w takich sytuacjach. W jednej z nich Connexions Direct ktoś przypomniał sobie, że w tej szkole jest osoba współpracująca z nimi. Ten ktoś miał się z dziewczyną i jej ojcem skontaktować. Miał, ale pewnie zapomniał. Z opieki społecznej (Social Services) odesłano ich do Welfare Oficer, urzędnika zajmującego się problemami młodzieży. Ten miał Paulinie do zaoferowania program dla trudnej młodzieży... Mijały tygodnie. Paulina nie chodziła do szkoły, choć podobno na papierze brała udział w zajęciach. Wiesław znalazł w internecie strony polskich organizacji społecznych i wysłał e z prośbą o zainteresowanie się jego sprawą. Odpowiedziało tylko Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii: przysłało adresy kolejnych instytucji pomocowych. Samo jak napisano w liście nie ma żadnych możliwości udzielenia wsparcia. Na własną rękę szukali więc nowej szkoły, co trwało do połowy czerwca. Jest tam nieco inny program, ale myślę, że uda mi się podejść do GCSE z powodzeniem uważa Paulina. Wiesław nie kryje rozgoryczania: W takiej sytuacji człowiek zostaje całkiem sam. Przypuszczam, że nie jestem jedynym rodzicem z podobnymi problemami. Naprawdę, nie ma gdzie szukać pomocy. Historia Pauliny zakończyła się o tyle o ile dość pomyślnie. Jeśli pominąć fakt, że sprawcom napaści uszedł ich czyn bezkarnie. JesT pole do popisu Nie ulega wątpliwości, że wchodząc do jakiejkolwiek klasy zobaczymy siedzących osobno, białych i ciemnoskórych. A Polaków w jednej grupie. Zapewne nie będzie nauczycielowi łatwo porozsadzać dzieci inaczej, ale w ten sposób utrwalają się podziały i pogłębia izolacja. Z obu stron. Do sytuacji kryzysowych dochodzi wśród młodzieży jednak nie tylko z powodów kulturowych. Różne bywają sytuacje. I na te różne sytuacje powinien być przygotowany system oświatowy. Jak pokazuje przykład Pauliny, nie zawsze ów system daje sobie radę. Chociaż dysponuje, jak się wydaje, wieloma skutecznymi instrumentami. W praktyce, nierzadko, dziecko i rodzice zostają z problemem sami. Sytuacja emigrantów jest w takich przypadkach zawsze trudniejsza. Od kłopotów językowych począwszy. Wydawać by się mogło, że ta dziedzina, to piękne pole do popisu dla licznych polonijnych organizacji. W różnych okolicznościach. Jak wiadomo, organizacje chętne są na ogół do reprezentowania wszystkich Polaków. Jeśli nie chodzi tylko o reprezentowanie na bankietach w Ambasadzie, to może właśnie chciałyby reprezentować rodaków przed bezdusznymi brytyjskimi instytucjami. Może trzeba reprezentować nie tylko ogół, społeczność, ale także Wiesława, Paulinę, a także Cześka, Mietka i Kaśkę.

7

8 8 fawley court jest naszym dziedzictwem!!! 12 CZERWCA 2011 ROKU. PIERWSZE ZIELONE ŚWIĄTKI PO DRUGIEJ STRONIE BRAMY Z JELENIAMI W FAWLEY COURT Fawley Court Old Boys sprawiali wrażenie, że czują się jak u siebie, prowadzono rozmowy, wymieniano się najświeższymi informacjami. Pytano co Paweł Naumowicz, prowincjał marianów, duch, którego nigdy nie widać w Anglii, wyprawia z naszymi pieniędzmi! Krzysiu (Sekretarz FCOB) w swoim dużym białym vanie prowadził kuchnię smażone kiełbaski, bułki, kawa jeszcze odrobina wina Oj, co tam w tym vanie się nie mieściło! Chyba były motocykle, krzesła, stoliki, biuro, nawet materace na nocleg istna Aladin s Cave! AK Reaktywacja dbała o swoje flagi wywieszone na bramach Nawet właścicielka 21 czerwca 2011 nowy czas ZIELONE ŚWIĄTKI W FAWLEY COURT nty zdrady ienie Po świętowaniu pod słynnymi bramami z jeleniami w Fawley Court, pod koniec naszych Zielonych Świątek przy herbacie, kawie, winie, kanapkach (niestety zabrakło chociaż jednego księdza, który by odprawił mszę). Niepokojące było trochę nastawinie a żą Faw niektórych ley pracowników firmy ar ty kuł ochroniarskiej. pt. ły Wone czyjewpi ręce sa (tymczasowo) ne w rozliczenie fi nan so we 2000 ro ku. zas.co.uk) oddali marianie:, Naumowicz, Jasiński, Gowkielewicz, Nawalaniec i Byczkowski FAWLEY ach ga COURT?! ze ty Co urt Old Ale zacznijmy od początku, od bardziej cych sprze pogodnej - strony. Co prawda padał lekki Jak muchomory po deszczu deszcz, ale to w niczym nie przeszkadzało w wysypywały się kolorowe parasole z wię cej. świętowaniu, i rzeczywiście, trawa, drzewa i krzaki były wyjątkowo zielone. Powoli zbierali się ludzie, by uczcić tradycyjne, obchodzone e ral otrzy w Fawley ma li - Court (Ko odmu ponad ni kat pół wieku FCOB, (1953), NC, ). Zielone Świątki. zą ce go jaw no Ześci strony wychowanków Kolegium Bożego Miłosierdzia do - (FCOB) obecni byli Mirek a tion Act), Malevski, Krzysztof Jastrzębski, Henryk Dulat i Jan Łada. Jan dotarł pierwszy i pozwolił lazł się tam do - pi sa ny przez sobie zrobić o. historyczne zdjęcie z szalikiem 1953 (De i emblematem kla ra - w czerwono-biało-niebieskich kolorach naszej szkoły, Divine Mercy College. u pio ny zo stał Samochody z sta ustawiały ła nie daw się nano zielonej sprze łące, da na za my rów nież a z nich, za -jak muchomory po deszczu wysypywały ry na się kolorowe parasole (czerwone, bia- o cie ty, któ łe, niebieskie, czarne, a nawet brytyjski wie lo ma Union ogra Jack, - a spod parasoli wyłaniali się a za kup goście: Faw ley Grzegorz Małkiewicz z Teresą jak naj szyb Bazarnik ciej (redaktorzy Nowego Czasu ), Patrick Streeter (Polish Action Group), ba tan tów). Bożena JakKarol (Save Fawley Court Campaign), ją ce Krystyna go Dulak-Kulej (poetka i gromadził tysiące rodaków Fawley Court każdego roku twier dza go Mi ło sier działaczka emigracyjna), Danuta Reutt z gitarą na plecach i wiele innych osób. Świątek na uroczystości Zielonych je też wcze śniej Oczywiście - na pierwszym planie obecni kup no byli Faw inicjatorzy ley tę i gospodarze spra wę nie tychupo swoistych, mi na. historycznych Zielonych Świątek pod bramą pro si my Ko mi - Fawley Court: członkowie stowarzyszenia AK wod nic twem Reaktywacja: dr Dominik, Natalia, Teresa,. Adam, Robert i inni. Oburzeni postępowaniem marianów, którzy dla pieniędzy zaprzepaścili Faw ley Co urt nasze dziedzictwo narodowe, ym znik nię przywieźli cia i ze sobą transparent i polskie flagi, Ja rzę bow które skie go. ozdabiały nasze PUBLIC RIGHTS OF WAY bramy. es ma ria nie wy - np. po sąg bo gi - nej ce ny (World. Ko lej ność wy - y li: o. Do mań - a nie za trud nia ją aw ną do ku men - a cji no we go tru - szko ły o. Ja nic ki iej sce ma ria nie ia jąc jed no cze - o wier ni ków do o wo dów, za raz ko łę, pu blicz nie y Co urt. o Mi ło sier dzia, j ko niec, ale po zy ma z de kla ra - ia. Do dziś nie ją fun du sze przeznaczone na Centrum Apostolatu, choć nie by - Re we la cje o spo rze rze ko mej wła ści ciel ki Faw ley Co urt, pa ni Aidy Her sham z by łym wspól ni kiem wy ka za ły, że war tość po sia - dło ści Faw ley Co urt po usu nię ciu prze szkód (np. gro bu o. Jó ze - fa i pra wa do swo bod ne go prze cho dze nia przez te ren Faw ley Co urt) wraz z ze zwo le niem na no we bu dow nic two wy no si oko ło 100 mi lio nów. Uzy ska na w tym kon tek ście kwo ta 13 mi lio nów za do ro bek ca łej Po lo nii jest skan da licz nie i bezprawnie za ni żo na W tym cza sie FCOB otrzy ma ło list od ad wo ka tów pa ni Her - sham in for mu ją cy, że nie jest ona wła ści ciel ką Faw ley Co urt, mi - mo że udzie la ła wy wia dów pra sie brytyjskiej za ta ką się po da jąc. Jej na zwi sko po ja wi ło się rów nież w związ ku z pla no wa nym przez nią kup nem To ad Hall i z pró bą na by cia So uth Lod ge, któ ra zo - Spra wa be aty fi ka cji o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go nie by ła po ru - sza na w Do ku men tach. Pi sa ła o tym przez wie le lat pra sa po - lo nij na, a w ostat nim dzie się cio le ciu in for ma cja na te mat zamierzonego pro ce su be aty fi ka cyj ne go by ła za miesz czo na na stro nie in ter ne to wej Zgro ma dze nia Księży Ma ria nów, skąd znik - nę ła tuż przed sprze da żą Faw ley Co urt. Uka za ły się na ten te mat ostre ko men ta rze w Ty go dniu Pol skim, ge ne ral nie przy chyl n - emu ma ria nom i spr awie sprze da ży Faw ley Co urt ( Świę tość, chwi lo wo nie na rę kę ), ale po za tym, oprócz FCOB, nikt się o Wi zją o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go by ło stwo rze nie i pro wa dze - nie ka to lic kie go ośrod ka oświa ty dla no wych po ko leń Po la ków na Wy spach. Za Je go cza sów, aż do lat dzie więć dzie sią tych XX wieku, w hym nie Bo że coś Pol skę śpie wa no Oj czy znę wol ną racz nam wró cić Pa nie, nikt nie przy pusz czał, że wy zwo li my się spod so wiec kiej do mi na cji i że w no wym mi le nium zja wią się na Wy spie mi lio no we rze sze Po la ków, któ re tu za ło żą ro dzi ny. To był czas, kie dy na le ża ło umac niać ośro dek oświa ty w Faw ley Co - urt, a nie pla no wać spie nię że nie tej in sty tu cji, jak to zro bi li ma - ria nie. Jak mó wi po eta: Zbrod nia to nie sły cha na. Na pięt nu jąc po wier ni ków ma riań skich, któ rzy do pro wa dzi li do sprze da ży Faw ley Co urt, nie Niestety, moż nie na dano za po nam mi szansy nać, że wbrew nie dzia - prawu angielskiemu na spacer wzdłuż ścieżek dopo Tamizy. ję cie Mimo zdra dy dyplomatycznych się roz sze rza. prób, Kto ła li oni w próż ni, i tym sa mym był za sprze da żą Faw ley Co nie urt, pozwolono a kto prze nam również ciw? Kto na spacer pro te wzdłuż sto wał alejki z drzewami, gdzie wciąż powinna istnieć pu blicz nie, a któ re or ga ni za cje mil cza ły? Czy za ist niał kon flikt droga krzyżowa (czternaście krzyży, własność in te re sów na emi gra cji? Do Polonii, brym zaprojektowanych tu po rów na przez niem Magdalenę jest pró ba sprze da ży ka to lic kie go St John Sawicką & welizabeth 1964 roku), Ho prowadząca spial, któ dorą ko-uniścioła św. Anny i grobu księdza Józefa Jarzę- - moż li wi ła Cha ri ty Com mis bowskiego, sion po któremu in ter wen zebrani cji pod kard. bramą Mur phy O Con nor, zwierzch ni ka die chcieli ce zji oddać West hołd. min ster i po ar ty ku łach w pra sie ( The Gu ar dian itd.). Tak Pol jakska dwami tygodnie sja Ka temu to przed lic ka kościołem Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła pod le ga die ce zji West min ste r, ale wi przy docz Windsor nie jej Road by na ły Ealingu, rek tor, atmosfera ks. Ta de usz Ku kla nie zgło sił sprze ci wu, podbo bramą w ko Fawley re spon Court den byłacji serdeczna. FCOB abp. Vin cent Ni chols (na stęp ca kard. O Con nor), twier dził, że nie ma w tej spra wie sta no wi ska (I ha ve no stan ding in this mat ter). Z do - stęp nych nam da nych wia do mo, że Pol ska Mi sja Ka to lic ka za ofe - TO WHOM IT MAY CONCERN Re: FAWLEY COURT, HENLEY This notice is directed to any parties who may consider that they have a beneficial interest in Fawley Court, Henley. They should note that the sale of the property by the Marian Fathers to the new owners may be defective and that any new title may be vulnerable to challenge. Patrick Streeter and Co, Chartered Accountants 1 Watermans End, Matching, HARLOW, Essex CM17 ORQ Tel: sptstreeter@aol.com 11 fawley court FAWLEY COU RT OLD BOYS 82 FAWLEY PORTOBELLO ROAD, COURT NOTTING HILL, OLD LONDON BOYS W11 2QD 82 PORTOBELLO tel. 020 ROAD, 7727 NOTTING 5025 Fax: HILL, 020 LONDON W11 2QD tel kristof.j@btinternet.com 5025 Fax: kristof.j@btinternet.com Krzysz tof Ja strzęb ski Se kre tarz FCOB--- Na wiecznej warcie (Pamięci Ojca Józefa Jarzębowskiego) Kiedy przechodzisz rano Obok namiotu kościoła Mogiłę samotną uszanuj Przez pochylenie czoła. W południe, gdy słońce jesienne Ozłoci liście na grobie O Dobrym Człowieku pomyśl On zawsze myślał o tobie. A gdy wieczorem przyjdziecie Po polsku wyszepczcie pacierze Bo On tu na Wiecznej Warcie Słowa polskiego strzeże. SouthLodge BiałegoDomku zcórką (Angielki)wyszłyzdomu,byznamichwilę porozmawiać.szkoda,żeniebyłowarszawskiejorkiestryzchmielnej,bywyrazićsmu- tradycyjnepolskiezieloneświątkidofawley Court,którezawszeimsiębardzopodobały. Czasjednakjużwracać.Zebraniżegnają li wspie ra nie szkół so bot nich i har cer stwa. Nie zna czy to jed nak, że ta ko we fun du sze ma ją być uzy ska ne kosz tem zmar no wa nia naj - cen niej sze go do rob ku Po lo nii i znisz tek,aleiogromnąnadzieję,żewrócą cze nia ka to lic kie go ośrod ka oświa ty z bez cen nym Mu zeum, oce nia nym ja ko je den z naj waż - niej szych zbio rów hi sto rycz nych po za gra ni ca mi Pol ski (któ re go część tyl ko prze wie zio no do Li che sięzesmutkiem,kiedynistądnizowąd nia) i zła ma nia wo li wy bit ne go Po la ka o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go. O. Jó zef uczył swo ich wy cho wan tutajzwami Dziękujękochani. ków wia ry, uczci wo ści i ra do - Amychcielibyśmyksiędzuobiecać,że: ści w ży ciu. Czę sto przy po mi nał, w pierw szych la tach szko ły, że Wprzyszlymrokuwszyscyrazem ma ria nie nie wie dzą z dnia na dzień przełamiemytestraszliwekłamy, jak zwią zać ko niec z koń cem i za pła cić bie żą ce ra chun ki, ale Pan ipokonamytenieszczęsnebramy! Bóg ma ga i słu cha mo - dlitw. W tych po cząt ko wych la tach Faw ley Co urt był ob cią żo ny ogrom ną hi po te ką, by ły po waż ne trud no ści fi nan so we. Kie dy jednak za bra kło o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go (i Je go na stęp cy, o. Ja - nic Jan kie Łada, go) wychowanek Faw ley Co urt był już za bez pie czo ny na przy szłość. Ze wszyst Divine Mercy kich zdrad, Collegesprze nie wie rze nie się tym, któ rzy uf nie po ma - przybył pierwszy pod ga bramę li i wie Fawley rzy li Court ma ria nom, wy ko ny wa LEGALSUMMARY li wo lę i re ali zo wa li wi zję o. Ja rzę bow skie go jest chy ba naj gor sze The w trial ca of łym Woj tek skan Ja sin da ski lu for ota the cza il le gal ją - cym Faw ley Co urt. exhu ma tion of Wi tus Or low ski (ca se no. Ko ło By łych Wy cho wan ków Ko le gium Bo że go Mi ło sier dzia Faw ley Co urt na dal wal czy o od wró ce nie ha nieb ne go ak tu sprze - da ży, ufa jąc że praw da i spra wie dli wość zwy cię żą. zrywasięlekkiwicheri...wśróddrzewiszelestuliścisłychaćszeptksiędzajózefa: Jestem MirekMalevski PrezesFCOB T ) is set for 4 Ju ly at Wor ce ster Crown Co urt, and so on after, on 11 Ju ly, the - re is a he aring in the High Co urt for Ri chard Bu tler -Cre agh vs Aida Her sham re the sa- le of Faw ley Co urt (ca se no. HQ10X01793). Pre li mi na ries for Po lish Ac - tion Gro up vs Ma rian Fa thers are on -go ing in the High Co urt. The Ju di cial Re view re the exhu ma tion of Fr Ja rzem bow ski (ca se no: CO/3422/2010) was me ant to start on 21 Ju - ne but we be lie ve has be en ad jo ur ned, ho we ver the new ap pli ca tion to exhu me Fr Ja - rzem bow ski has be en re fer red to Me tro po li tan Po li ce, cri me no: /11. The Crown Pro - se cu tion se rvi ce has con fir med on 17 Ju ne that they are pur su ing fur ther in ve sti ga tions re Woj - tek Ja sin ski. Mat ters re fer red to Tha mes Val ley Po li ce in 2010 ha ve not be en re so lved, the se in c lu de: al le ged theft of the Mu seum and unlaw ful re mo val of hu man re ma ins from St. An ne s Church, Faw ley Co urt (12 Feb 2010), ir - re gu la ri ties in the sa le of North Lod ge, Apo sto la te Bu il ding and the af fa ir of the then Rev. W. Du da (5 May 2010), sa le of Com mo - dus and di sap pe aran ce of the Fal len Giant (4 Jan 2011). All the se mat ters ha ve a col lec ti ve cri me no. URN369/Faw ley Co urt/ref AT/JB.Re cen tly, al le ga tions of ra cist abu se at Faw ley Co urt on 12 Ju ne 11 ha ve be en re fer - red, a re fe ren ce num ber is pen ding. KrzysztofJastrzembski SecretaryFCOB

9 nowy czas 21 czerwca drugi brzeg Nurtów mijania nie zatrzymasz Spotykamy czasem ludzi, którzy jak się nam wydaje istnieli zawsze w naszym życiu i o których wiadomo, że nigdy z tego życia nie odejdą. Do grona takich ludzi należał o. Tadeusz Sporny z parafii Willesden Green, zakonnik i kapłan Towarzystwa Jezusowego, duszpasterz kilku pokoleń emigracji w Londynie i okolicach, Sodalis, żołnierz Armii Krajowej, ps. Traugutt, więzień obozu w Lamsdorf i Sagan. Odszedł na wieczną wartę w osiemdziesiątym ósmym roku życia, sześćdziesiątym szóstym powołania zakonnego i w pięćdziesiątym siódmym kapłaństwa. Odszedł niespodziewanie, po wcześniejszej wizycie przełożonego prowincji warszawsko-mazowieckiej i swoich współbraci, po rannej herbatce w gronie przybyłych z wizytą z Londynu gości i opiekujących się nim w Antokolu sióstr felicjanek, przy otwartym komputerze, który na tym etapie był jego wirtualnym medium kontaktu ze światem, oknem życia. Pomimo że miesiące wcześniej przeżył dwukrotnie śmierć kliniczną, i jego życie z dnia na dzień wisiało na włosku, nikt się nie spodziewał, że zgaśnie momentalnie jak zdmuchnięta świeca, po cichutku, samotnie w fotelu, w wigilię liturgicznego święta Matki Bożej z Fatimy. Sodalis Marianus Przyjaciel Maryi. Należał do warszawskich Kolumbów, pokolenia romantyków II Rzeczypospolitej, którego moralnym obowiązkiem było strzec niepodległości Ojczyzny. Gdy wybuchła II wojna światowa miał 16 lat, za sobą zaledwie dwie klasy gimnazjalne i marzenia na przyszłość. W pierwszym roku okupacji nie chodził do szkoły, zamkniętej przez okupantów, dopiero później, do zawodowej (budowlanej) zarezerwowanej dla polskiej młodzieży, zaś przedmioty humanistyczne zabronione w oficjalnym szkolnictwie okupacyjnym uzupełniał na tajnych kompletach. Do działającej także w konspiracji Sodalicji Mariańskiej wstąpił w połowie okupacji. Po roku członkostwa jego formacja sodalicyjna i wyrastająca z niej aktywność społeczna zaczęły przebiegać równolegle z działalnością wojskowo-polityczną w Armii Krajowej, której stał się zaprzysiężonym żołnierzem, strzelcem z cenzusem, o pseudonimie Traugutt. Między innymi w jego mieszkaniu przy ulicy Targowej, odbywały się teoretyczne szkolenia wojskowe, przygotowania do godziny W. Otrzymuje przydział do trzeciej kompanii batalionu im. Jana Kilińskiego, z terenem walki głównie w rejonie Śródmieścia, do plutonu, który będzie operował między pl. Napoleona (obecnie Powstańców Warszawy) a Nowym Światem. Wyznaczono im do zdobycia budynek Gimnazjum im. Wojciecha Górskiego, na rogu Nowego Światu a Brackiej, okupowany przez własowców. Natarcie powiodło się dopiero drugiego dnia i w piwnicach tej placówki przycupnęli na miesiąc, czyniąc wypady w obronie powstańczych punktów lub zdobywając nowe. Choć nie uczestniczył w pierwszej linii ognia, a jego drużyna walczyła na zapleczu, nie uciekał z pola zagrożenia, gdy wszystko wokół waliło się i paliło, i ginęli młodzi ludzie, wielkiego kalibru. Miał głęboką świadomość, że Opatrzność Boża czuwa nad nim w sposób szczególny. Podczas gdy zajęty jest sprawą, w pierwszych dniach powstania Niemcy aresztują Piotra Spornego, jego ojca, i wywożą do obozu koncentracyjnego w Gross Rossen, gdzie wkrótce umiera. Tym boleśniejsza rana, że dwa lata wcześniej, 28 stycznia 1942 roku ginie zestrzelony nad Dusseldorfem jego starszy brat Antoni, sierżant-podchorąży Polskich Sił Lotniczych na Zachodzie, pilot 106 Eskadry Bombowej RAF, wychowanek Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, który po Kampanii Wrześniowej dotarł do Wielkiej Brytanii. Na szczęście ocalała żeńska część jego rodziny, matka Karolina i dwie siostry, Zofia i Barbara. Po upadku powstania wraz z innymi akowcami dostaje się do niewoli niemieckiej, do obozu przejściowego w Lamsdorf (Łambinowice) na Dolnym Śląsku, a po miesiącu, w listopadzie 1944 roku do Stalagu VIII Sagan (Żagań), przeznaczonego pierwotnie dla polskich żołnierzy Kampanii Wrześniowej, następnie francuskich, brytyjskich i innych narodowości. Gdy z początkiem 1945 roku zbliżał się front sowiecki, Niemcy rozpoczęli ewakuację obozu. Pomimo zimy, przez miesiąc szli po kilometrów dziennie kierując się na zachód. Opatrznościowo, gdyż w lutym obóz w Żaganiu wyzwoliła Armia Czerwona, zsyłając żołnierzy AK do sowieckich łagrów. On trafił do niewielkiego Arbeit Komando na zachodzie Niemiec, wyzwolonego w kwietniu przez Amerykanów. Do sowieckiej Polski wrócić nie mógł. Korzystając z funduszy 2 Korpusu wyrusza do Włoch z zamiarem wstąpienia do Towarzystwa Jezusowego. Po wielu perypetiach dociera do Ancony i dzięki pomocy kapelana 2 Korpusu, ks. prałata Władysława Cieńskiego, któremu wyjawił swoje plany, w sierpniu udaje się do Rzymu i w gimnazjum polskim przy 2 Korpusie po trzech miesiącach zdaje maturę. W grudniu 1945 roku, mając 22 lata i bagaż dramatycznych doświadczeń, wyjeżdża do Galoro pod Rzymem, do nowicjatu. Podąża śladem powołania swojego mistrza i założyciela zakonu św. Ignacego Loyoli, odprawia wielkie rekolekcje, 30-dniowe Ćwiczenia Duchowne, którymi zapoczątkowuje długoletnią formację duchowo-intelektualną, do święceń i potem. Po nowicjacie i studiach filozoficznych wyjeżdża na teologię do Montrealu i tam 21 czerwca 1954 otrzymuje sakrament kapłaństwa. Niebawem przybywa do Anglii, gdzie w Willesden Green organizuje się polska parafia i funkcjonuje już Szkoła Przedmiotów Ojczystych im. Marii Konopnickiej. Świeżo upieczony kapłan służy przez dwa lata w środowisku emigracyjnym jako wikary, uczy religii w miejscowej szkole i w dwóch innych na terenie Londynu. W latach we Francji, w klasztorze Paray-le Monial w odbywa ostatni etap inicjacji jezuickiej, tzw. trzecią probację, i wyjeżdża znów do Rzymu, teraz by przez dwa lata pracować jako korepetytor teologii w Polskim Kolegium Papieskim. Trzyletnie studia specjalistyczne wybraną przez przełożonych socjologię rodziny, odbywa w jezuickim Instytucie Społecznym w Paryżu ( ). Zaraz potem powraca do Londynu mianowany proboszczem parafii i superiorem placówki jezuitów przy 182 Walm Lane. W latach wezwany został ponownie do Rzymu, aby w Asystencji Słowiańskiej pełnić funkcję jednego z sekretarzy przełożonego generalnego Towarzystwa Jezusowego, świątobliwego o. Pedro Aruppe. Oprócz tego współpracuje z sekcją polską Radia Watykańskiego. Do Londynu wraca w 1982 roku, już na zawsze, by kontynuować urząd przełożonego wspólnoty jezuickiej i przewodzić parafii przez następne jedenaście lat, do emerytury. Oprócz duszpasterstwa wewnątrz parafii zaangażowany jest w prace służące całej społeczności emigracyjnej. Jest moderatorem Centralnej Sodalicji Mariańskiej, redaktorem czasopisma Sodalis Marianus, i Przeglądu Powszechnego, bierze udział w działaniach o. Mirewicza SJ, prowadzi Apostolstwo Modlitwy, pisze cotygodniowe komentarze do liturgii słowa w Gazecie Niedzielnej i artykuły; przez dwa lata daje kazania w sekcji polskiej BBC, jest rekolekcjonistą i kierownikiem duchowym żeńskich zgromadzeń zakonnych oraz ojcem duchownym księży Dekanatu Londyn Północ. W wywiadzie dla Gazety Niedzielnej z okazji 40-lecia swojego kapłaństwa stwierdza: Chciałem służyć tam, gdzie była potrzeba, gdzie proszono o pomoc (GN 28/1994). W ramach tej gotowości pomocy mieści się również zaprzysiężenie ostatniego prezydenta II Rzeczpospolitej Ryszarda Kaczorowskiego, w noc 19 lipca1989 roku, po zmarłym nagle V Prezydencie na Uchodźstwie Kazimierzu Sabbacie, gdy istniało zagrożenie przerwania ciągłości władzy, na co czekała Polska Ludowa, zaś ówczesny rektor PMK ks. prał. Karol Zieliński odmówił, nie chcąc mieszać się w sprawy polityczne. Dlatego w dowód wdzięczności, na prośbę VI Prezydenta o. Sporny udał się z nim w delegacji towarzyszącej przekazaniu insygniów władzy Rządu Londyńskiego na Zamek Królewski w Warszawie, 22 grudnia 1990 r. W pierwszym dniu, gdy ciało Zmarłego o. Tadeusza przywieziono do kaplicy na czas różańca, nieszporów i mszy św. żałobnej, proboszcz o. Leszek Gołębiewski przywołał o. Spornego jako zakonnika i kapłana, o. Leszek Szuta jego życie i aktywność duszpasterską. Danuta Pniewska, pierwsza kierowniczka Szkoły Sobotniej w Willesden Green, mówiła o katechecie o. Spornym, gdy w 1955 roku dołączył do grona nauczycielskiego. Podkreślała jego zdolności adaptacyjne, dyspozycyjność i opiekuńczość, dodając powody swojej osobistej wdzięczności. W drugim dniu, o. Leszek Gołębiewski przewodniczący mszy św. pogrzebowej, celebrowanej wraz z 27 kapłanami parafii londyńskich, w swojej homilii mówił o zmarłym proboszczu jako o ojcu, w czym tkwiła tajemnica jego sukcesu. Wspomniał o ostatnich dniach spędzonych w Antokolu, że podziwiał przyrodę, zachwycał się kwiatami, rozłożystym dębem pod jego oknem, zatapiał się w kontemplacji i rozmyślał nad wiecznością. Dodajmy, że kochał również życie, fascynował się współczesnymi możliwościami technologicznymi, informatyką, co potwierdziłby jego późny przyjaciel Bronisław Opacki, elektronik i internauta, który wtajemniczał go w nowoczesne wynalazki i programy komputerowe, uczył jak z nich korzystać. We wspomnieniach i pożegnaniach u końca liturgii raz jeszcze przewinęło się całe piękno życia i dzieło Zmarłego. W imieniu o. Tomasza Kota SJ, prowincjała regionu warszawsko-mazowieckiego mówił jego wysłannik o. Jerzy Bia: kanclerz ks. Krzysztof Tyliszczak TChr, reprezentant rektora PMK; przełożony brytyjskiej prowincji jezuitów Fr Michael Holman SJ i Fr David Irwin, koordynator kapelanów mniejszości narodowych Archidiecezji Westminster, reprezentujący abp.vincenta Nicholsa, Arcybiskupa Westminsteru. W West London Crematorium (Kensal Green) krótkie przejmujące przemówienie wygłosił prezes Rady Parafialnej Paweł Samojłowicz, zaś ostatni akord należał do Jolanty Pietrzyk, która przy dźwiękach nastrojowej muzyki przeczytała strofy poematu Karola Wojtyły Misterium Paschale. Nurtów mijania nie zatrzymasz. Istniejesz stale ku śmierci, istniejąc wciąż ku przyszłości, ona stale wstępuje w twój nurt Po powrocie z krematorium goście i wielka rodzina parafialna wypełnili po brzegi salę im. o. Mirewicza. Tradycyjna stypa przeobraziła się w celebrację życia. Rozmowom nie było końca, jak w przyjaznej sobie rodzinie, namacalny owoc pracy Zmarłego. Ceremonia pochowania Jego prochów miała miejsce następnego dnia na katolickiej części cmentarza St.Maryna Kensal Green, opatrzona modlitwą i pieśnią, z udziałem dużej liczby wiernych i współbraci zakonnych. Nie było kobziarza i Last Post jak przystało żołnierzowi, tylko skromne Salve Regina wyśpiewane zduszonymi głosami przy akompaniamencie stukającego o głowy parasoli deszczu. Jak bumerang powracały zapamiętane wczoraj słowa: nurtów mijania nie zatrzymasz i w proch się obrócisz, to wiesz na pewno Paula J. Wojtacka OCV

10 10 felietony opinie 21 czerwca 2011 nowy czas nowyczas King s Grove London SE15 2NA Takie życie Krystyna Cywińska W Barze pod Kogutem myśliwy opowiada, jak to na Saharze zatakował go lew. Strzelam mówi i pudłuję. Rozjuszony lew coraz bliżej. Co robić? Opodal rosło drzewo. Więc ja nic, tylko hyc na to drzewo. Przecież na Saharze nie ma drzew przerywa mu słuchacz. Nie ma drzew? A kto by zwracał uwagę na taki drobiazg, kiedy chodzi o życie? Stara emigracja to dziś Sahara. Niedobitki-weterani i działacze różnej zastygłej już maści przesypują piasek jak w klepsydrze. Ten odszedł wczoraj, ta odejdzie jutro czy pojutrze. A kiedy odejdą on i ona, zabiorą ze sobą bagaże przeżyć prawdziwych. I prawdziwych zdarzeń, wydarzeń, przypadków i przypadłości. Za życia często okraszanych, koloryzowanych, konfabulowanych. Opowiadanych, jak ten myśliwy, który zmyślnie drzewo wymyślił na Saharze, co mu niby życie uratowało. Przeczytałam niedawno cytat z opowieści Marii Jastrzębskiej o jej dość już długim emigracyjnym bytowaniu. Zacytuję urywek: Wycięte medale, błyszcząca biżuteria. Paradujecie na stopniach kościoła po mszy, albo tuż przed zabawą w polskim klubie. Obcałowywanie się w policzki, rachowanie zmarłych i tych co przeżyli. I dalej: Skupiacie się jedynie na sobie w tych waszych komitetach od wszystkich boleści. Świetna, błyskotliwa proza. Ale można by dodać, prozaicznie, niczego nie ujmując, że dzięki tym komitetom i komisjom różne potrzeby w kraju i za granicą plus różne boleści bywały zaleczane. Że powstał spory majątek emigracyjny i różne takie instytucje, jak choćby Macierz Szkolna, POSK z teatrem, barami, restauracją, biblioteką itp., z których korzysta nowe pokolenie. Chociaż POSK, bywa, że im bar mleczny za Gierka przypomina. Nie wypinają piersi z medalami, bo ich jeszcze nie mają. Ale wypinanie piersi z medalami jest tradycją nie tylko naszą. Te medale to dowód, że choć odznaczony coś tam okrasił w swoich zeznaniach, ale jednak do tych mistycznych lwów strzelał. Czasem jednak się zdarza, że w nekrologach czy wspomnieniach pośmiertnych konfabulacja przerasta prawdę. Ale kto by tam zwracał uwagę na takie drobiazgi, kiedy chodzi o życie... Życie często długie, dzielne, zasłużone. Życie bujne i bogate w treści miało na emigracji wielu weteranów. Wśród nich byli intelektualiści politycy, malarze, dziennikarze. Tętnił tu życiem spory świat polskiej kultury i tradycji. Zamknięty już w nekrologach nie tylko w emigracyjnej prasie. Zdarzało się, że pośmiertne wspomnienia czy biograficzne sylwetki wybitnych emigrantów ukazywały się w brytyjskiej prasie. Doczekała się tego teraz Włada Majewska. Obszerne wspomnienie o jej życiu opublikował dziennik The Times 16 czerwca br. I być może, że jest to ostatni tryumf Włady Majewskiej. Pośmiertne brawa. Ostatnie ukoronowanie jej życia niełatwego, bywało bolesnego, ale przebojowego. Życia prywatnie bardzo samotnego, ale wypełnionego pasją do teatru, estrady, Hemara i pracy w studiu londyńskim Radia Wolna Europa. Włada Majewska była niepowtarzalną osobowością. Trudną do zdefiniowania. Lojalną i hojną wobec przyjaciół, nawet do przesady, do przesady czasem krytyczna wobec innych. Tych nielubianych, często przez nią parodiowanych i lekceważonych. Miała niewyparzony, ostry język. Poczucie humoru, brawurę. I umiejętność pozyskiwania sobie ludzi mimo wszystko. Nie lubiła specjalnie kobiet. Szczególnie aktorek, których natura obdarzyła urodą, ale poskąpiła talentu. Żegnały Władę liczne nekrologi. Niektóre nieco na wyrost. Pewnie ją ubawiły. Może zirytowały. Gdyby mogła, to by podniosła wieko trumny i krzyknęła: Zostawcie mnie w spokoju, do cholery!. Nie lubiła przesadnych pochwał ani emocji, ani kazań z ambony. Ale miałaby słuszny powód dzisiaj do zadowolenia z tego obituary w The Times. Bo wpisano w jej życie naszą wojenną historię, której była częścią i świadkiem. I powojenną emigracyjną historię na marginesie tutejszego życia Włady. Czytelnik, który przebrnął przez długie wspomnienie o Władzie, dowiedział się coś niecoś o naszych dziejach. I tak Włada, która lubiła nas uświadamiać o wojennych przeżyciach jej ukochanych żołnierzy, pośmiertne uświadomiła to brytyjskim czytelnikom The Times. Gazeta ta zrobiła z Włady Majewskiej Verę Lynn, ukochaną pieśniarkę wojenną. Czyli forces sweet heart. Może tak i było, któż by zresztą zwracał uwagę na drobiazgi, kiedy chodziło o życie. W mojej pamięci Włada pozostawiła kilka życiowych rad: jeśli cię pomawiają kłamliwie, nie zaprzeczaj, niech gadają, bo tobie szkoda słów; ale jeśli prawdziwie spazmuj, płacz, zaprzeczaj i domagaj się sprawiedliwości. Odszczekiwanie się na ujadanie dużo robi szumu, ale nie rozwiązuje konfliktów. Może je załatwić przemilczanie, a przede wszystkim jak mawiała Włada nie wierz żadnemu chłopu, bo chłop ci serca nie da, a zabierze. Co wiedziała z doświadczenia. Medali i odznaczeń Włada miała tyle, że nie zmieściła by ich na swojej piersi. Więc ich nie przypinała. Błyszczącą biżuterią się nie obwieszała. Nie należała zatem do tego stereotypu emigracyjnego, podpatrzonego przez Marię Jastrzębską. A że w Polsce napisano, że Włada Majewska przeszła przez bojowy szlak I Dywizji Pancernej gen. Maczka od początku do końca, i od początku do końca szlak 2 Korpusu generałowej Andersowej za jednym zamachem, no to co? Któż by zwracał uwage na takie drobiazgi, kiedy o takie chodzi życie? 2011 Polaczkowo Nie wiem, jak można kochać zakupy? Jak można uwielbiać chodzenie po sklepach w poszukiwaniu tego czy innego towaru. Przecież to jedno z najbardziej koszmarnych zajęć na świecie. I bardzo, ale to bardzo stresujących. Przekonałem się o tym w minioną sobotę. Dałem się skusić przez mojego przyjaciela na wycieczkę do centrum. Miało być łatwo i prosto: wiedział czego szuka, gdzie to dostanie i za ile. W sumie nic wielkiego. A jednak szybko okazało się, że aż tak łatwo wcale nie będzie. I nie było. W sklepie komputerowym, do którego trafiliśmy pracują Polacy. Znani są z tego, że za grosze pomogą złożyć całkiem niezły sprzęt komputerowy, który gdyby kupić gotowca kosztowałby nas znacznie więcej. Wiem od kolegi, który dość często tam kupuje, że mają dość dobrą opinię fachowców. A jednak, gdy kolega podszedł do lady i poprosił o towar (po polsku), usłyszał: - Ale to kosztuje aż 159 funtów! Strasznie zdziwiony sprzedawca pewnie nie był przygotowany na to, że rodak może wydać aż 159 funtów na joystiki. Byłem w szoku. W normalnym sklepie, normalny sprzedawca powiedziałby co najwyżej: Poproszę 159 funtów. Albo: To będzie kosztowało 159 funtów. Za to Polak musi być Polakiem i musi swoje głupie trzy grosze dodać. Niepotrzebnie. Ta historia nie byłaby wcale warta odnotowania, gdyby nie to, że ostatnio napotykam na takich czy innych rodaków, którzy swoim zachowaniem w miejscach publicznych zaczynają mnie znowu po prostu denerwować, by nie powiedzieć wkurzać. Przypomina mi to moje pierwsze tygodnie spędzone w Londynie, gdy Polaków było znacznie więcej, przeważnie tych nie potrafiących się zachować. Znowu w metrze lecą takie czy inne przekleństwa, w autobusie ktoś popija Żywca czy Tyskie i ma serdecznie w nosie to, czy wolno mu pić w miejscach publicznych, czy nie. Polak ma to w nosie. Robi sobie co chce. A dlaczego by nie, prawda? Myślałem, że takich rodaków Londyn się już pozbył. Nie wytrzymali. Wyjechali. Wrócili do mamy albo przenieśli się tam, gdzie im będzie lepiej. Boże, w jakim to ja byłem błędzie. Oni pojawili się znowu. Jakby przebudzili się z zimowego snu i wyszli ze swoich nor. Tylko dlaczego? Po otwarciu rynków pracy w Niemczech czy Holandii nie powinno ich już być tu aż tak wielu. Słyszałem w radio (polskim, a co, słucham czasami), że to właśnie w Holandii a nie w Niemczech możemy zarobić najwięcej. I do tego bez niepotrzebnych animozji, z których słyną nasi zachodni sąsiedzi. Bo dla Holendrów nie jesteśmy politycznie i społecznie drażliwym sąsiadem, a jedynie kolejną grupą imigrantów, których oni i tak mają już wielu i to z całego świata. Wiem, wiem. Za chwile dostanę list od czytelniczki lub czytelnika, że jak tak można źle o kochanych rodakach. Albo ktoś dopisze jakiś komentarz na stronie Nowego Czasu. Otóż już tłumaczę, że można. Kilka lat temu, pisząc o tym samym temacie dodałem, że chcąc tego lub nie jesteśmy tutaj gośćmi i powinniśmy się zachowywać jak goście. I bez znaczenia jest to, że mieszkamy tutaj, ciężko pracujemy, pewnie zostaniemy na stałe. To wszystko jest ok, ale nie daje nam to żadnego moralnego prawa, by łamać obowiązujące to zwyczaje. Może jestem za ostry. Może urodziłem się w innej epoce. Może jestem przewrażliwiony. Może jestem w błędzie. Ale z polaczkowem walczyć będę zawsze. Aż 159 funtów przecież kogoś, kto przyjechał tutaj harować, nie może być na to stać! Mój Boże, jakie to smutne. V. Valdi nowyczas.co.uk

11 nowy czas 21 czerwca felietony i opinie Na czasie Grzegorz Małkiewicz KOMENTARZ ANDRZEJA KRAUZEGO Należę do tej kategorii ludzi, którzy jak zgrzeszą, to próbują się wytłumaczyć. Niekoniecznie rozgrzeszyć, choć i tak bywa. Chcę wytłumaczyć, że takie a takie powody oddaliły z pola zasięgu coś, z czego się niewywiązałem. Chciałem, obiecywałem w dobrej wierze, ale nie wyszło. Wydawałoby się, że większość tak myśli. Okazuje się jednak, że doradcy premiera Tuska takiej zależności nie widzą. Perspektywa samooceny premiera wydawała się gorsza od Golgoty. Lista porażek rządu jest tak długa, jak lista obietnic wyborczych. Symbolicznym przykładem może być powtórzenie sukcesu Irlandii, tymczasem Irlandia zbankrutowała, a Polska utrzymała w okresie największego kryzysu wzrost gospodarczy. Niewątpliwy sukces, tylko co komu rośnie? Ten wzrost jest dosyć niepokojący: ponad 4-procentowa inflacja, rosnąca stopa bezrobocia przekraczająca już 13 procent, zadłużenie zbliżające się do konstytucyjnych limitów, ratowanie budżetu państwa z kieszeni emerytów. To tylko w sferze gospodarki. Nawet współczułem Donaldowi Tuskowi, że będzie musiał przed wyborcami tłumaczyć się z baraku osiągnięć. Myślałem, że nie ma wyjścia, że to zbyt odpowiedzialna funkcja, żeby w zbliżających się wyborach pominąć okres swoich rządów. Naiwność myślenia politycznego zwykłych zjadaczy chleba. Może też Tusk do nich należy? Ale nie jego doradcy. Zwolnili Tuska z odpowiedzialności, a on na to przystał. Niewiele zrobił, ale jest miły i komunikatywny (w przeciwieństwie do ). Największym naszym atutem jest premier powtarzają politycy Platformy. Tusk niewątpliwie w ciągu ostatnich czterech lat wyrobił się medialnie i potrafi zręcznie narzucić wyborcom temat zastępczy wtedy, kiedy pojawiają się problemy. Politolodzy swoje, a media swoje. Kto z wyborców będzie zajmował się na przykład meandrami polityki zagranicznej? Wystarczy przekaz, że z sąsiadami należy żyć w zgodzie. Niedawno usłyszałem, że taki postulat głosił również Jerzy Giedroyc. Rzeczywiście głosił, ale nie na temat Rosji tylko Ukrainy, Litwy i Białorusi. Mówił o konieczności stworzenia silnego bloku państw Europy Środkowej w celu przeciwstawienia się ekspansywności Rosji. Taka drobna różnica, ale to nieważne, ważne wesprzeć się wybitnym autorytetem. Podobne nieporozumienia pokazują zbędność dyskusji merytorycznej i braku odpowiedzialności rządzących. Nawet prezydent Kwaśniewski, z innej w końcu opcji politycznej, dostrzegał wagę naszego partnerstwa z Ukrainą a nie z Rosją, z którą jego formacja związana była przecież dogmatycznie. Czy w tej sytuacji doradcy premiera mogą opracować inną strategię wyborczą? PO cieszy się poparciem około 40 procent obywateli, co znaczy, że obywatelom nie przeszkadza inflacja, bezrobocie, zadłużenie, kłopoty z koleją, autostradami. Bez nas może być tylko gorzej zdaje się mówić partia rządząca. I wyborcy w to uwierzyli. Mają w końcu partię władzy, czego do tej pory żadna partia nie osiągnęła. Tę emanującą magię władzy dostrzegli też politycy innych ugrupowań i doszli do wniosku, że jednak bardziej im po drodze z partią władzy, zostawiając swoje poglądy i przekonania, jeśli w ogóle je mieli, na boku. Zostawiają też swoich kolegów na lodzie. Z premedytacją i pogardą dla słabszych, którzy uwierzyli, że Polska jest najważniejsza. Okazało się, że nie jest, o czym zdecydował brak zainteresowania wyborców. Skuteczny polityk nie upiera się przy swoim błędnym rozpoznaniu rzeczywistości i dzięki temu zachowuje siły witalne. A tak naprawdę nie chodziło przecież o Polskę, tylko o panią Kluzik, nawet brzmi lepiej : Joanna jest najważniejsza. kronika absurdu Przed sądem stanęła grupa przestępcza pochodzenia pakistańskiego oskarżona o seksualne wykorzystywanie nieletnich Angielek. Proceder trwał kilka lat, dopiero interwencja mediów spowodowała przedstawienie formalnego oskarżenia, z którym jednak pani prokurator miała problem. Ostrzegła ławników, żeby w orzekaniu o winie lub niewinności nie zwracali uwagi na pochodzenie oskarżonych. Ta sprawa nie ma tła rasowego oświadczyła. A jaka ma? Baron de Kret Wacław Lewandowski Na ratunek, komu?! Pierwszym przypadkiem polskiej gotowości do wsparcia innego, dotkniętego kryzysem finansowym kraju był, nieco już zapomniany przez polską prasę, kredyt dla Islandii. Rząd polski wystąpił wówczas z ofertą kredytową pragnąc propagandowego zysku chodziło o to, by pokazać, że kraj nasz jest zieloną wyspą, kryzysem nie dotkniętą, a nasza gospodarka jest w świetnej kondycji. Po kilku miesiącach stało się jasne, że tak świetnie nie jest, bo chociaż gospodarka nie doświadcza recesji, to polskie finanse publiczne są w katastrofalnej kondycji. W tak odmienionej sytuacji premier Tusk, deklarując gotowość wspomożenia Grecji kredytowymi gwarancjami polskiego rządu, nie może już uzasadniać tej decyzji rzekomym polskim dobrobytem. Mówi zatem o europejskiej solidarności i naszych zobowiązaniach wynikających z członkostwa w UE. Mówi pokrętnie, pomijając dość wydawałoby się istotny fakt, że nie jesteśmy członkiem eurolandu i jako tacy nie jesteśmy zobowiązani ratować wspólnej europejskiej waluty. Posługując się złotym a nie euro, nie mamy dostępu do preferencyjnych kredytów eurostrefy, nie jesteśmy więc beneficjentem projektu, który nasz rząd chce teraz finansowo wspierać! Bajdurzenie, że to tylko gwarancje, a nie żywa gotówka, także jest nieuczciwe nikt nie ma wątpliwości, że Grecja nie wykupi swych obligacji z chwilą ich zapadalności, a wtedy będzie musiał zrobić to ten, kto udzielił gwarancji. Takich złych greckich obligacji jest wiele w bankach eurolandu, zwłaszcza w bankach niemieckich i francuskich, które rok temu uruchomiły pierwszy program pomocowy dla Aten. Teraz te właśnie banki trzeba ratować przed stratami i na to potrzebny jest drugi program pomocy. Mówienie, że Polska ma jakikolwiek interes w jego czynnym wspieraniu jest albo świadomym kłamstwem, albo ekspresją polityczno-ekonomicznej bezmyślności i dyletanctwa. Wchodząc do strefy euro Grecja tylko na papierze spełniła warunki traktatu z Maastricht. Dług publiczny ukryła dzięki kreatywnej księgowości, nie zreformowała finansów, nie zmieniła rzeczywistości swego rynku pracy. Kraj rozbuchanych przywilejów socjalnych, kraj, w którym płace rosły tak szybko, jak szybko spadała wydajność pracy, kraj, w którym na emeryturę przechodzą ludzie ukończywszy 50 rok życia może funkcjonować tylko na czyjś koszt, sam nie spłaci ani obecnego, ani przyszłego zadłużenia. Gdy za eurokredyty Grecja budowała obiekty na olimpiadę w 2004 roku, cała Europa przyglądała się w napięciu, czy Grecy zdążą, gdyż cała Europa widziała, że pośród Greków nie ma zbyt wielu chętnych do robót budowlanych. Cóż, liczba możliwych do otwarcia greckich rodzinnych restauracji jest ograniczona, co nie najlepiej wróży aktywności Greków na rynku pracy Kraj ten powinien spłacić swe zobowiązania prywatyzując wszystko, co w nim funkcjonuje i jest w stanie przynosić dochód. Powinien też przeprowadzić reformy i drakońskie cięcia budżetowe, o których właśnie się w greckim parlamencie debatuje. Jeśli tego nie zrobi w obawie przed eskalacją społecznych protestów, nadal będzie wypuszczał obligacje bez pokrycia. Europejskie banki będą nadal je kupować, a z chwilą ich zapadalności, by nie odnotować straty, poproszą o pieniądze naiwniaków, którzy dziś wyrywają się z ofertą udzielania gwarancji. Gdyby premier Tusk chciał działać odpowiedzialnie, nie kierując się tylko troską o wizerunek zbliżającej się polskiej prezydencji w UE, musiałby odrobić lekcje i pomyśleć, dlaczego ościenna Słowacja, która już jest w eurolandzie, tak gorąco sprzeciwia się finansowaniu greckiego długu.

12 12 21 czerwca 2011 nowy czas czas przeszły Beczki śmiechu Przybywających do Anglii z różnych zakątków świata Polaków walczących w czasie wojny u boku aliantów zakwaterowano w byłych bazach wojskowych, które od tego momentu służyły jako tymczasowe obozy przesiedleńcze. Typowy obóz dla polskich przesiedleńców składał się z kilkudziesięciu półokrągłych azbestowych baraków, potocznie nazywanych przez Polaków beczkami śmiechu. Aleksandra Musiał Pod koniec II wojny światowej coraz bardziej oczywisty stawał się fakt, że Polacy walczący poza granicami Kraju nie mają szans na powrót. Nowa Polska, w granicach określonych przez Teheran, nie miała szans na akceptację ze strony Polaków, wtedy jeszcze walczących na zachodzie Europy wraz z oddzialami alianckimi. Na Wyspach Brytyjskich znalazła się największa liczba Polaków, walczących wcześniej u jej boku, w związku z tym Wielka Brytania była po części zmuszona do zaproponowania Polakom innego rozwiązania niż powrót do ojczyzny. Po trwających ponad dwa lata debatach w parlamencie brytyjskim uchwalono tak zwany Polish Resettlement Bill ustawę regulującą i określającą zasady, na jakich powinien odbywać się proces osiedlania się Polaków w tym kraju. Dokument ten regulował wszystkie aspekty życia codziennego: edukację dzieci i młodzieży oraz kwestie zatrudnienia, emerytur i opieki zdrowotnej dla nieco starszych rezydentów. Powołano Komitet Edukacji dla Polaków w Wielkiej Brytanii, którego celem było zapewnienie pomocy w zdobywaniu wiedzy, kontynuowania przerwanej nauki oraz w przystosowaniu Polaków do życia w obcym kraju. Na ten cel władze brytyjskie przeznaczyly aż 9 mln funtów (rok 1947), które miedzy innymi zainwestowano w organizacje szkół i przedszkoli dla dzieci. Sporą cześć pieniędzy przeznaczono także na stypendia i kursy zawodowe dla starszej młodzieży. Komitet oficjalnie istniał do 1954 roku, jednakże po jego rozwiązaniu wciąż kontynuowano pomoc finansową dla Polaków. Tuż po zakończeniu działań wojennych na terenie Agata Błaszczyk-Sawyer przed jedną z beczek Wielkiej Brytanii powołano także Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczenia (PKPR). Przybywających do Anglii z różnych zakątków świata Polaków walczących w czasie wojny u boku aliantów zakwaterowano w byłych bazach wojskowych, które od tego momentu służyły jako tymczasowe obozy przesiedleńcze. Do obozów tych sprowadzono nie tylko żołnierzy, ale także ich rodziny oraz ludność cywilną oraz uwolnionych z oflagów jeńców wojjennych, którzy niechcieli wrócić do opanowanego przez reżym sowiecki kraju. W szczytowym momencie liczba przybywających na Wyspy Polaków osiągnęła 250 tys. Typowy obóz dla polskich przesiedleńców składał się z kilkudziesięciu półokrągłych azbestowych baraków, potocznie nazywanych przez Polaków beczkami śmiechu. Na początku ich istnienia jeden barak zamieszkiwały zazwyczaj dwie rodziny. Oprócz pomieszczeń mieszkalnych, każdy obóz miał własną kaplicę, szkołę oraz punkt medyczny. Na terenie obozu znajdowała sie także kuchnia ze wspólną dla mieszkańców jadalnią, biblioteką oraz sala spotkań towarzyskich miejsce niekończących sie dyskusji prowadzonych przez seniorów oraz potańcówek dla młodszych rezydentów obozu. Jak nie trudno się domyśleć, zwłaszcza w początkowych latach warunki mieszkalne w obozach nie były łatwe. Brak znajomości języka angielskiego, trudności w przystosowaniu się do nowego życia w obcym kraju, tęsknota za ojczyzną i rodziną nie ułatwiły procesu asymilacji Polaków ze społecznością brytyjską. Jednak z miesiąca na miesiąc warunki panujące w obozach zaczęły się poprawiać, zniknęło kolczaste ogrodzenie, a w barakach zaczęto montować kuchnie, co pozwalało na przygotowywanie własnych potraw (dotychczas były wydawane racje żywieniowe a posiłki przygotowywano we wspólnej dla wszystkich kuchni). Z czasem każdy obóz stanowił się swego rodzaju małą Polskę, w którym pielęgnowano polskie obyczaje i tradycje. Wystawa jest uwieńczeniem kilkuletniej pracy badawczej Agaty Błaszczyk-Sawyer z University College London (School of Slavonic and East European Studies) na temat brytyjskiej polityki przesiedleńczej wobec Polaków po roku Całość badań jest oparta na dokumentach historycznych, pochodzących z Państwowego Archiwum w Kew (Richmond) oraz Archiwum Hoovera w San Francisco w USA, udostępnionych badaczom pod koniec lat 90. Wystawa, zorganizowana przez Polska Bibliotekę w Londynie dzięki wsparciu Fundacji Grabowskiego poprzedzona zostanie wykładem poruszającym problemy życia codziennego, z jakimi borykali sie ówcześni rezydenci obozów. Otwarcie wystawy nastąpi w sobotę 25 czerwca o godz w POSK-u. Wystawa fotografii polskich obozów przesiedleńczych. Otwarcie 25 czerwca POSK King Street, W6 0RF Po owarciu wystawy Biblioteka Polska zaprasza do Sali Malinowej na wykład dr Agaty Błaszczyk-Sawyer pt. Polskie Obozy Przesiedleńcze w Wielkiej Brytanii Otton Hulacki: Było w tych beczkach śmiechu przede wszsytkim bardzo zimno i mokro. Oczywiście radziliśmy sobie w myśl zasady, że Polak potrafi. Zdobywaliśmy drewno tu i tam. Pomagał nam też humor i wypady do pubu. Nie zagrzałem długo miejsca w tym obozie w Yorkshire, bo bardzo mi się tam nie podobało. Wyjechał do szkoły najpierw w Glasgow a potem pod Londynem. ANDRZEJ NOWAK Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Redaktor dwumiesięcznika Arcana Autor kilku książek, m.in.: Jak rozbić rosyjskie A imperium? Idee polskiej polityki wschodniej , Historia politycznych tradycji, Ojczyzna Ocalona. Wojna sowiecko- -polska PAMIĘĆ 1920 ROKU W PERSPEKTYWIE WSPÓŁCZESNYCH STOSUNKÓW POLSKO-ROSYJSKICH gdzie: Sala Malinowa gdzie: POSK, Sala Malinowa W6 0RF POSK, W6 0RF kiedy: 9 lipca, godz kiedy: 9 lipca, godz organizatorzy: organizatorzy: nowyczas nowyczas Biblioteka Polska, Londyn Biblioteka Polska, Londyn

13 nowy czas 21 czerwca 2011 ONA Są takie miejsca, które odwiedzamy po to, by przez chwilę zobaczyć, jak wygląda świat znany nam tylko z mediów czy wielkich wydarzeń kulturalnych. Takie miejsca, które kojarzą nam się ze sławą, pieniędzmi, pięknymi kobietami na czerwonym dywanie czy ich partnerami rozdającymi niskie ukłony w stronę rozpalonego tłumu gapiów. Nie ma w takich miejscach nawet skrawka biedy, upodlenia czy życiowego upośledzenia. To miejsca czyste, pachnące Pradą, owiane mgłą tajemnicy życia naszych bogów siedzących na panteonie sukcesu i sławy. Miejsca, które utkane są sklepami z ekskluzywnymi gadżetami i drogimi restauracjami. Wydawać by się mogło, że tak może wyglądać raj na ziemi: palmy, plaże, zapach Chanel w powietrzu, jachty na morzu i spokojna muzyka clubbingu dochodząca z romantycznych kafejek. Czy bieda w takim miejscu jest łatwiejsza do zniesienia? Czy brak dachu nad głową i świadomość bezdomności mogą być zrekompensowane ciepłem i pięknymi widokami na okolicę, w której każda ławka w nocy staje się łóżkiem? Ona była jak nie z tego świata: dostojna, o pięknej twarzy. Siedziała spokojnie na walizce niedaleko starego bazaru, jakże często odwiedzanego przez turystów i gości gdzieś na granicy między światem zwykłych zakupów, a wielkomiejskich hoteli pilnowanych przez portierów w uniformach ze złotymi guzikami. Na jej twarzy malowało się lekkie zdziwienie. Czy było to zdziwienie sytuacją, w jakiej się znalazła, czy w ogóle niedowierzanie, że mogło się jej coś tak banalnego przydarzyć. Niby nie odróżniała się od setek turystów przewijających się przez to miejsce czy odpoczywających gdzieś przy wejściach do pubów czy na schodach do tego przeznaczonych. Ale dopiero po chwili można było dostrzec maleńki gadżet, który wpychał ją bezlitośnie w ramy najokrutniejszego losu, jaki może dany być człowiekowi. Czasu bezdomności. Mały, pusty plastikowy kubek po napoju, który postawiła przed sobą był jak stygmat, który mieszał ją razem z zapachem przetrawionego alkoholu czy zapachem tytoniu, pojawiających się na plaży ludzi bez niczego. Bez domu, bez istnienia, bez celu, z beznadzieją w oczach. Ona nie patrzyła na ludzi przechodzących obok, nie interesowała się zawartością tego, co uzbierała do swojego kubka patrzyła lekko zdziwiona przed siebie, jakby z niedowierzaniem, że jest w tym miejscu właśnie, o tej porze, wśród tych a nie innych ludzi Może wspominała, a może myślała o tym co będzie? A może zastanawiała się, czy to, co się teraz dzieje, nie jest snem, jakże innym od tych snów, które są marzeniem tutejszych turystów. Co mogła przynieść jej noc? Początek upodlenia i przemocy? Początek życia nad przepaścią, w którą może wepchnąć każdy ten, który skrzywdzi i ten, kto ulituje się nad jej losem. W takich sytuacjach każdy gest może stać się pretekstem do odejścia. Ona była jak anioł, piękna, pachnąca jeszcze świeżością, ale już z biletem w dłoni biletem prawdopodobnie w jedną stronę, biletem otwierającym drzwi do świata okrutnego, niebezpiecznego i pełnego goryczy. Była jak symbol i przestroga dla całej reszty roześmianych ludzi spacerujących po ulicy: to się może zdarzyć każdemu z nas, każdy z nas może na skutek splotu złych okoliczności usiąść tak jak ona gdzieś na skraju chodnika i wyciągnąć rękę każdy z nas może znaleźć się w podobnej sytuacji. Ona za jakiś czas będzie podobna do tych ogorzałych południowym słońcem, pachnących wiatrem i życiem ludzi. Gdy drzwi do bezdomności zatrzasną się za nią, nikt już nawet nie będzie zwracał na nią uwagi. Stanie się kolejną anonimową, niemile widzianą atrakcją turystyczną, psującą wizerunek miasta luksusu, pięknych jachtów, hoteli i drogich samochodów. Atrakcją, która da zwiedzającym lepsze poczucie swojego bytu, dalekiego od strachu przed nadchodzącą nocą. Alex, Salon24 Norfolkline jest teraz częścią DFDS Seaways Płyń z Dover do Dunkierki już od 25 funtów w jedną stronę T-TALK Międzynarodowe Rozmowy z komórki 2Polska tel. stacjonarny p/min Bez nowej karty SIM Stałe stawki 24/7 7Polska tel. komórkowy p/min KONKURS NA POWITANIE LATA! KONKURS NA I WIELE INNYCH NAGRÓD! Każdy TopUp bierze udział w losowaniu! Im więcej doładujesz, tym większa szansa na wygraną! Aby wziąć udział w konkursie, doładuj konto przed Kredyt 5 - Wyślij smsa o treści NOWYCZAS na (koszt 5 + std. sms) Kredyt 10 - Wyślij smsa o treści NOWYCZAS na (koszt 10 + std. sms) Wybierz *, a nast pnie numer docelowy (np. 0048xxx) i zako cz #. Prosz nie wybiera po numerze docelowym. Wi cej informacji i pe ny cennik na * Koszt po czenia z numerem 0370 to standardowa op ata za po czenie z numerem stacjonarnym w UK, naliczana wed ug aktualnych stawek Twojego operatora; po czenie mo e by równie wliczone w pakiet darmowych minut. Polska Obsługa Klienta: T&Cs: Entry given to all customers, who TopUp the minimum of 5 before , unless otherwise stated. Every top-up counts as an entry. The Draw is open to England, Wales and Scotland residents only. Winners will be chosen at random from all valid entries and notified via telephone. The prizes are not transferable and cannot be exchanged for cash. Winners will participate in all required publicity and Auracall reserves the right to publish the name and picture of the winners in all publicity media. By entering the competition participants consent to receive relevant promotional material via SMS. The draw is provided by Auracall Ltd. Ask bill payer s permission. SMS costs 5 or 10+standard SMS. Calls charged per minute & apply from the moment of connection. The charge is incurred even if the destination number is engaged or the call is not answered, please replace the handset after a short period if your calls are engaged or unanswered. Connection fee varies between 1.5p & 20p. Calls to the 03 number cost standard rate to a landline or may be used as part of bundled minutes. Text AUTOOFF to (standard SMS rate) to stop auto-top-up when credit is low. Calls made to mobiles may cost more. Credit expires 90 days from last top-up. Prices correct at 31/05/2011. This service is provided by Auracall Ltd. Jest teraz częścią DFDS Seaways

14 14 takie czasu 21 czerwca 2011 nowy czas W sobotę, 11 czerwca, z programem Potęga prawdy wystąpił w Polskim Ośrodku Społeczno- Kulturalnym w Londynie Jan Pietrzak, z którym rozmawiał Sławomir Orwat Fot. Zuzanna Potocka JaNa PieTRzaKa droga do świadomości Jest pan symbolem narodowym. Polacy wstają tylko do Hymnu, Roty i Boże cos Polskę, i Pietrzaka Żeby Polska była Polską. Jak się czuje Józef Wybicki naszych czasów? Ja z tą pieśnią przeżyłem już wiele lat. Od 1977 roku ją śpiewam. Oczywiście, że w różnych okresach budzi ona albo mniejsze, albo większe emocje. Teraz w Polsce jest taki czas, że emocje są bardzo wielkie. Ta część publiczności, która do mnie przychodzi, znów z wielkim uniesieniem ją śpiewa. To jest część narodu, która widzi, że są zagrożenia dla Polski, wyraźne, zdecydowane. Zresztą ja o tym mówię też ze sceny. Jest cała frakcja medialno-polityczna, która Polskę chce rozdrobnić. Autonomia Śląska, Euroregiony, brak wykształcenia młodzieży w historii Polski. Jednym słowem trwa taka praca wynaradawiająca, dlatego niektórzy Polacy się tym martwią. Łatwo było w czasach PRL-u, gdzie 1 proc. pewnie był za władzą, albo jeszcze mniej, a reszta była przeciwko, natomiast w kraju tak spolaryzowanym jak dziś być satyrykiem Proszę pana, nie było tak jak pan mówi. W największym rozkwicie Solidarności, kiedy cały świat otworzył usta ze zdumienia, że jest możliwy taki bunt, było 10 mln ludzi w Solidarności, a 20 mln dorosłych Polaków nie było, więc pana statystyka jest błędna. Chodzi mi raczej o emocje, niż przynależność. 10 mln miało emocje, a 20 mln nie chciało się do tego przyłączyć. Nie chcieli, obawiali się, że to się nie uda po co im to. Niektórzy z oportunizmu, niektórzy dlatego, że byli uwikłani w sprawy tamtego systemu. Kilka milionów ich było na pewno. Inni z tchórzostwa czy braku zrozumienia sytuacji. Ten podział nie był taki radykalny nawet w najbardziej sprzyjających czasach. W Polsce zawsze był podział i zawsze będzie, bo nie wszyscy mają jednakowy kontakt z rzeczywistością. Po prostu nie kumają, jak się mówi. Nie wiedzą, co się dzieje, w związku z tym boją się zabierać głos i nie chodzą do wyborów. Kabaret polityczny rodził się w czasach Szpotańskiego. To jest taka pierwsza znana postać, która była dość mocno szykanowana przez władzę. To była literatura raczej, niż kabaret, on pisał po prostu. Pan jako pierwszy i jedyny został niejako usankcjonowany przez władzę, dopuszczony do możliwości mówienia za nas, za naród. Tworząc Hybrydy, czy przypuszczał pan, że tak łatwo pójdzie z władzą PRL-owską, że ona pozwoli panu tak mówić? W ogóle takiej perspektywy nie miałem jak teraz. Ja tego wszystkiego nie wiedziałem. Mnie z Hybryd wyrzucono właśnie po kilku latach i wtedy ze złości zacząłem tworzyć swój kabaret. Bo gdyby nie to, że mnie wyrzucili, to bym dawno inny zawód uprawiał. Ja tylko się zdenerwowałem. Jak można mnie wyrzucać, skoro robię dobry kabaret? Przychodziły tłumy, była frekwencja. Wszystko dobrze szło, raptem się okazało, że donosy, notatki i koledzy moi z ZSP mnie z mojego klubu wyrzucili. To było tak wkurzające, że się zawziąłem i powiedziałem: nie, tak łatwo nie ma z Pietrzakiem i dalej będziemy kombinować. Mnie najbardziej zawsze pomagali wrogowie, kiedy chcieli mnie wpuścić wdeptać w ziemię, dostawałem w żyły nie ma tak łatwo. Kiedyś powiedział pan dla Polityki, że socjalizm brał pan wprost i dlatego zawsze był pan krzykaczem. Jak widzę, zostało to panu do dziś (śmiech). No nie wiem, ja byłem krzykaczem w latach młodych. Wychowywałem się w szkole wojskowej w latach 40. i 50. Wbijali mi do głowy, że socjalizm, szturmówki, pieśni masowe budujemy Nową Hutę Ja mówię: no to dobra! Cytowałem dzisiaj fragment [podczas występu w POSK-u]: Gdzie jest ta wartość dodatkowa? Marksizm obalałem, bo brałem wprost. Marks głosił, że wartość dodatkową kradną burżuje. No dobra burżujów nie ma, więc gdzie jest ta wartość dodatkowa? I to wprawiało władze partyjne w konsternację, bo nie wiedzieli, co z tym zrobić. Znając tamtą propagandę (bo żyłem w tamtych czasach, dorastałem w czasach stalinowsko-zmp-owskich) atakowałem żelazną logiką. To nie jest tak, że ja od dziecka walczyłem z komuną, ja nie miałem takiej świadomości. Ja nie byłem taki mądry jak teraz. W końcu był pan przecież członkiem partii. Byłem członkiem partii, bo jak się kończyło podchorążówkę, to wszystkich zapisywali. Mnie nawet nikt nie pytał. Taka była rzeczywistość. Mnie to w ogóle nie interesowało. Ja byłem w podchorążówce zainteresowany dziewczynami, piciem alkoholu i graniem w kapelach. Dorastałem do pewnej wiedzy o Polsce dzięki między innymi tej walce z cenzurą i ubecją. Co mi wyrzucali, co mi skreślali, to ja uzyskiwałem nowy szczebel świadomości, że dzieje się coś niesamowitego. To były czasy, że się walczyło o każde słowo, o każdy tekst. Jak człowiek taką lekcję przeszedł, to zaczynał mieć świadomość tego, co się dzieje. Jest pan unikatem, ponieważ mając 11 lat, trafił pan do armii. To jest bardzo rzadkie w Polsce. To się stało tak, że wojna była straszna. Mój ojciec zginął w 1942 roku, a ja żyłem w gruzach. Przeżyłem wojnę, Powstanie w nędzy, wśród szczurów, w głodzie, z rozchwianym systemem wartości. Byłem po prostu dzieckiem wojny. Matka sobie nie dawała ze mną rady kompletnie i oddała mnie do wojska, żeby mnie wyprostowali. Przywrócili mi pewną hierarchię, co ważne, co nie, że tu trzeba na baczność, tu obudzić się raptem, to ma swoje zalety. Na koniec pytanie: kiedy Polska będzie Polską? W następnej kadencji. *) Mo je prze ko na nie o 99-pro cen to wym po par ciu dla PRL -owskiej opo zy - cji za czerp ną łem z wy ni ku je dy nych cał ko wi cie wol nych wy bo rów w ro - ku 1989, ja kie się wów czas od by ły, czy li wy bo rów do se na tu. Na 100 miejsc do stęp nych, opo zy cji przy pa dło wów czas 99. Żeby Polska Rok 1981 był dla mnie czasem przełomu. Wsłuchany w słowa pieśni Jana Pietrzaka wyśpiewanej na stojąco tysiącami gardeł na zakończenie Festiwalu w Opolu i zaczytany w literaturze romantyzmu, wkraczałem powoli w wiek dorosły. Kilka miesięcy po tym, jak robotnicy Wybrzeża wystąpili przeciw gromadzie błaznów, co śmiechem wybuchała nad krzywdą człowieka prostego, zdobyłem powielaczowo wydany tomik poezji Czesława Miłosza. W uszach wciąż jeszcze brzmiały słowa największego z Polaków: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi Tej Ziemi!, a skrytka pod wielką szafą zestawu meblowego Jarocin pękała od ogromu solidarnościowej bibuły. Po zatrzymaniu jednego z moich nauczycieli za drukowanie nielegalnych broszur, uświadomiłem sobie, że gdybym nic więcej władzy ludowej nie zrobił, to już samym przechowywaniem tych zakazanych pism zagrażam całemu misternie budowanemu przez dziesięciolecia ustrojowi sprawiedliwości społecznej, dołączając do grona jednostek szkodliwych. Od tego momentu zdecydowałem się więc ową bibułę rozpowszechniać, aby Polska była Polską. Dlaczego to wszystko dziś przywołuję? Nie sposób, abym pominął czas kształtowania się mojej świadomości, chcąc odnieść się do postaci człowieka, który dla wielu osób mojego pokolenia za życia stał się legendą. Jan Pietrzak jest jednym z symboli tamtych dni. Podobnie jak poezja romantyków podczas zaborów, teksty Kaczmarskiego, wiersze Miłosza i owa pieśń Jana Pietrzaka niosły otuchę Polakom czasu odnawiania oblicza Tej Ziemi, nie pozwalając stać z boku. Kiedy wreszcie nadeszła upragniona suwerenność, wybrani w wolnych wyborach woleli rozprawiać o kremówkach, niż zamyślać się nad Jego słowami o zagospodarowywaniu odzyskanej wolności. Miłosz spowszedniał, a dla niektórych z powodu jego krętych dróg życia stał się wręcz niewygodny. Kabaret polityczny tracił powoli na popularności na rzecz kabaretu obyczajowego, którego autorzy coraz częściej okraszali je wulgaryzmami. W urzędach państwowych powstawały finansowane z pieniędzy podatników synekury, będące niekiedy przykrywką do rozwijania rodzinnych interesów. Niektórzy bywalcy sejmowych salonów przypominali bardziej bohaterów trzeciorzędnych kabaretów, niż polityków. Znajdujący się i z prawa, i z lewa populiści sprowadzili z czasem społeczeństwo wolnej Polski do roli wyborczego mięsa, które po wykonaniu obywatelskiego obowiązku miało jak najszybciej udać się do domów i broń Boże nie pikietować, żądając spełniania przedwyborczych obietnic. Nie pamiętam dokładnie, kiedy stałem się apolityczny, a moje zaufanie do wybrańców narodu sięgnęło bruku. Apolitycznie nastawiony, jechałem na występ Jana Pietrzaka w POSK-u bardziej jak na spotkanie z legendą mojej młodości, niż satyrykiem ostatnich lat. Polską rzeczywistość od jakiegoś czasu obserwuję z dystansu i to nie tylko geograficznego. Muszę przyznać, że dowcip pana Jana wciąż śmieszy, a jego energia na scenie jest taka jak przed laty. Bawiły mnie żarty na temat wpadek naszego prezydenta i potknięć rządu, bo z władzy śmiać się trzeba, aby zawsze pamiętała, że z ludu pochodzi i lud ma moralne prawo ją wyszydzać, gdy czyni źle i piętnować, gdy okłamuje lub sprzeniewierza dobro publiczne. Jest tylko jedno ale, które dziś inaczej niż za czasów systemu zniewolenia każe mi patrzeć na polityczną satyrę. Brakowało mi w kabaretowym spektaklu choćby jednego żartu z opozycji i to nie li tylko dla samej równowagi. W moim odczuciu największym nieszczęściem naszej Ojczyzny jest bowiem brak elit, którym mógłbym zaufać tak bardzo, aby powiedzieć: tak, to oni! Przed czterema laty Jan Pietrzak opowiedział się w wyborach po stronie Prawa i Sprawiedliwości, a przed rokiem poparł Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Satyryk to także obywatel państwa i ma prawo do upublicznienia swoich poglądów. Wykonując taką profesję musi być jednak świadomy ryzyka związanego z taką postawą. Wychodząc z londyńskiego występu pana Jana zastanawiałem się,czy prześmiewca, który w tak silnie podzielonym społeczeństwie decyduje się na oficjalne popieranie jednego z dwóch głównych obozów politycznych będzie po wsze czasy mógł pełnić rolę Stańczyka.

15 nowy czas 21 czerwca kultura EMMA SERGEANT u Tomasza Starzewskiego Fot.: Wojciech A. Sobczyński Wojciech A. Sobczyński Wsobotę 18 czerwca zakończyła się wystawa Emmy Sargeant w salonie mebli i dekoracji wnętrz Tomasza Starzewskiego międzynarodowej sławy polskiego pochodzenia projektanta mody. Mimo że dotychczas w salonie przy Ebury Street prezentowane były prace różnych artystów, to jednak właśnie zakończona ekspozycja była pierwszą wystawą indywidualną z szeregu planowanych w niedalekiej przyszłości. Sztuka i przedmioty dekoracyjne, istotne dla całokształtu eleganckiego wnętrza, mają ogromne znaczenie, szczególnie wśród ludzi o wysokiej kulturze i wyrafinowanym poczuciu estetyki. Ci najczęściej są dobrze sytuowani, chociaż nie brakuje też przykładów ciekawych kolekcji stworzonych w oparciu o wiedzę popartą odrobiną szczęścia. Przykładem może być autoryzowana praca Renoira, którą znany mi młody człowiek kupił na prowincjonalnej aukcji za śmiesznie niewielką sumę. Jednak klienci w sklepach Tomasza Starzewskiego należą raczej do środowisk wyżej postawionych w hierarchii społecznej, łącznie z członkami rodziny królewskiej, co niewątpliwie przyczyniło się do sukcesu komercyjnego wystawy. Potwierdzeniem tego była liczba czerwonych kropek przy wystawionych pracach. Sukces ten, jeśli chodzi o poziom artystyczny, był jednak w pełni zasłużony. Sergeant to rodowe nazwisko Emmy, pod którym poznała ją szersza publiczność, kiedy w wieku zaledwie 21 lat zdobyła nagrodę w konkursie National Portrait Gallery. To wyróżnienie przyniosło ze sobą ciekawe zamówienia oraz znakomite kontakty. Pierwsza wystawa w Agnew s Gallery przy Old Bond Street była stuprocentowym sukcesem sprzedało się wszystko, od dwustufuntowych szkiców po obrazy kosztujące dziesięć tysięcy i więcej. Reszta jest już historią, do której należy również udział w podróżach księcia Walii w charakterze towarzyszącego artysty. Twórcze credo Emmy Sergeant jest jasno sprecyzowane. Charakteryzuje ją bezkompromisowa niezależność. Rysuje i maluje na ogół figuratywnie. Często ogranicza swoją wypowiedź do pojedynczego kształtu, a jednak uchwycona szybko twarz człowieka czy też głowa konia staje się pretekstem do poszukiwań formalnych, pracy nad kolorem i kreską. Monumentalność obrazów niekoniecznie osiągnięta jest przez ich rozmiary. Zaproszenie na wystawę ilustrowało właśnie dwa takie przykłady. Z jednej strony rysunek głowy konia, który w rzeczywistości jest zaskakująco dużym obrazem. Druga strona natomiast to obraz, który okazuje się być bardzo kameralny w wymiarach. Ten piękny olej na podłożu miedzianym przywołuje na myśl porównania z najlepszymi malarzami tego gatunku. Koń uniesiony na tylnych nogach patrzy w kierunku widza. Może jest zaskoczony nagłym wejściem intruza do ciemnej stajni, a może bryka, popisując się swoją niewątpliwą urodą. Wyraz białej głowy na ciemnym i przygaszonym tle, pełnym szlachetnych ugrów i palonej umbry jest znakomicie zaobserwowany. W tym przypadku to kompozycja wydobyła monumentalność obrazu. Konie są przewodnim tematem prac Emmy Sargeant. Wrażliwość na ich piękno budzi jej podziw, i uczucie to przelane jest na jej dzieła. Głowy koni pokazuje artystka często w dużym formacie. To nie są już etiudy, a raczej kadencje improwizujące ulubiony temat. Używam celowo muzycznej terminologii, bo słowa nie są najlepszym nośnikiem ekspresjonistycznych wrażeń. To nie jest powściągliwy Stubbs ani rewolucyjny Gericault. Jeśli mam znaleźć stosowne porównanie, to widzę u Emmy podobną rękę, jaką obserwuję u Chełmońskiego czy też najważniejszego z Kossaków, Juliusza. Jej technika malarska jest współczesna, pełna śmiałych i mocnych pociągnięć pędzla i szpachli. Obrazy olejne na miedzianym podłożu czy też gesso na desce jest gestem w kierunku tradycji i techniki dawnych mistrzów. Większość obrazów pokazywanych na wystawie powstała w ostatnim okresie w Polsce, gdzie koło Zamościa Emma i jej mąż Adam Zamoyski (znakomity historyk, autor wielu książek, prezes Fundacji Książąt Czartoryskich) mają własną stadninę. Tam Emma może studiować i pogłębiać ten piękny temat bez żadnych ograniczeń i to jest idealna recepta na dalszy rozwój jej pracy. Dokąd ta droga prowadzi, oczekiwał będę z zainteresowaniem. Pozostaje mi tylko rozdzielić moje skromne gratulacje zarówno Emmie, jej patronom, a także Tomaszowi Starzewskiemu, którego wspaniała prezentacja przyczyniła się do sukcesu całego przedsięwzięcia. Więcejpraciinformacjinastroniewww.emmasergeant.com Fot.: Krystian Data Groove razors po raz kolejny dali czadu! Kwintet założony przez Tomasz Żyrmonta, znany naszym czytelnikom przede wszystkim z arterii ioraz wielu koncertów w Jazz Cafe PoSK tym razem wystąpił w Boisdale, nowo otwartym prestiżowym klubie na Canary Wharf. znakomity koncert, zorganizowany przez Jazz FM Live odbył się 8 czerwca w ramach Jazz FM s Discovery Show, czyli cyklu spotkań z młodymi, utalentowanymi artystami, mozolnie przecierającymi sobie ścieżki do sławy. Kilka dni później na antenie Jazz FM zostało wyemitowane prawie półtoragodzinne nagranie z Boisdale. zespół Groove razors to międzynarodowa fuzja talentów i temperamentów oprócz założyciela, autora wszystkich kompozycji i klawiszowca Tomasza Żyrmonta grają w nim także: alan Short (saksofon altowy, flet), Luca Boscagin (gitara), Lorenzo Bassignani (bas) i Laurie Lowe (perkusja). Ich muzyka jest pełna emocji i energii, jak napisano na stronie internetowej Boisdale. album zespołu Groove razors dostępny jest na itunes i amazon. (ap)

16 16 21 czerwca 2011 nowy czas reportaż Brighton Fashion Week od zaplecza ANIA GASTOL Kolejna, szósta już edycja Brighton Fashion Week (BFW), zakończyła się 5 czerwca. To dopiero drugi rok, kiedy pokaz trwał przez cały tydzień, wcześniej tylko jednodniowym wydarzeniem. NapowitanieodbyłsięcharytatywnykoncertnarzeczWarChild,organizacjizajmującejsiędziećmi,które ucierpiałynawskutekwojen.następnegodniarozpoczęłysiępokazymody, imprezy i wystawy w różnych miejscachbrighton.zarazpokilkutygodniowympobyciewpolsce,wróciłamdolondynu,przepakowałam swójmakijażowykuferekinastępnegodniaranowskoczyłamwpociąg navictoriastationigodzinępóźniej jużbyłamwtymuroczymmiasteczkunadmorzem.wlokączasobąwalizkę na kółkach pełną kolorowych kosmetyków,dotarłamdokościołast. Martin s,gdziejużodwczesnegorana, trwały przygotowania do wieczornego pokazu mody. Brighton FashionWeekjestjednąznajwiększych,poLondonie,impreząpoświęconąmodziewAnglii.Brightonjest postrzegany jako najbardziej skondensowanyfa shion hot spot weuropie, również postrzegany jako alternatywna, bardziej kreatywna stronalondynu. W tym roku wzięłam udział w trzech najważniejszych wieczorach tego szaleństwa mody, wykonując wymyślnemakijaże.wsumiewgrupie makijażystek było dwanaście dziewczyn, czyli wystarczająco, by spokojnieibezstresuwykonywaćnasząpracę,jedenzesponsorów firmadermalogicazaopatrzyłanasw przeróżne produkty do pielęgnacji skóry,umożliwiającodpowiednienawilżanie twarzy modelek i modeli przedaplikacjąmakijażu.zewzględu na wystarczającą liczbę osób uczestniczącychwpokazach,prawie każdyprojektantmiałswoichmodeli,ułatwiającnamwykonaniemakijażu współgrającego z danymi Sarina Poppy Tijana i Mila Popovic Alexei Izmaylov kostiumamiiodzwierciedlającegowizje projektanta (około 80 każdego wieczoru). Wsumiepokazanokolekcjeponad 30projektantów.Pokazywpierwsze dwawieczory TheBrightonFrocks ShoworaztheCoutureShow były zorganizowane w kościele St. Martin s,natomiastostatnipokaz The ReadytoWearShowodbyłsięwbudynkuBrightonCornExchange. Tegorocznypokazocenionyzostał jakojedenznajciekawszychpokazów BFWostatnichlat.Solidnekrawiectwo,wyszukanemateriały,pomysłowość, eksperymenty posuwające momentamimodędogranicyakceptacji,jaknp.wprzypadkukontrowersyjnejprezentacjijesseaton Road KillCouture,któraużyładoswejkolekcjiczęścimartwychzwierząt(tych, którezginęłynadrogach,zdechłyze starościlubbyłyzabitedlapotrzeb garmażeryjnych...).mogliśmymiędzy innymi zobaczyć jej kapelusze ze skrzydłamiptaka,biżuterięzczaszek bażantaorazspódnicezdodatkami skóryszczura... Jesspróbujenampokazać,żejeślizabijanieijedzeniezwierzątjest powszechnieakceptowane,powinnyśmywięcwykorzystaćkażdąichczęść tworząccośpięknego... ChoćkostiumyJessEatonbardzo mi się podobały, to jednak osobiście mammieszaneprzekonaniacodonoszeniaubrańzeszczątkamizwierząt... Kolejna kolekcja, która zwróciła nietylkomojąuwagę,toubioryduetu TijanaiMilaPopoviczkolekcjiFairiesfromtheHeartoftheForest,ze swymiunikatowymi,ręczniezdobionymisukienkami,zwyszywaniamii haftami.inspiracjądotejkolekcjibyłaanalizaiporównaniewspółczesnej kobietyileśnejnimfy. NależyteżwspomniećkolekcjęArt De co wykonanąprzezprojektantkę SarinęPoppy,którarównieżcieszyła sięwielkimuznaniemwśródwidzówi fotografów. Otocoartystkapowiedziałamio sobie: Mojąinspiracjąsączarno-bia- Jess Eaton łe, nieme filmy z lat 20. Zaczęło się od tego, że znalazłam na wyprzedaży sukienkę z tamtej epoki, i od tego czasu dostałam bzika na punkcie stylu z lat dwudziestych XX wieku. Ponieważ jestem projektantką teatralną, zawsze podobał mi się pomysł, aby pokazać moje prace w przedstawieniu scenicznym. Nawiązałam więc współpracę z profesjonalnymi tancerzami z grupy Elysium Dance i razem stworzyliśmy choreografię współgrającą z moją kolekcją, by w unikatowy sposób zaprezentować moją kolekcję na wybiegu. Jeszcze jednym projektantem z Brighton Fashion Week, o którym chciałam wspomnieć, jest Alexei Izmaylov, rosyjski artysta i projektant, który od kilku lat mieszka i tworzy w Anglii. Jego kolekcja pokazana na wybiegu to precyzyjnie skrojone, klasyczne sukienki, połączone ze stylem japońskim i ozdobione kolorowymi, jedwabnymi szalami z jego wcześniejszej kolekcji Club 101. Mocne, aczkolwiek eteryczne uczesania i ostry makijaż modelek, nadały jego pokazowi surrealistyczny wygląd. Brighton Fashion Week zakończył się huczną imprezą, w której uczestniczyli wszyscy biorący udział w stworzeniu tego wydarzenia, dołączyli do nich fotografowie, ludzie z mediów oraz miłośnicy mody... Więcej na temat tegorocznego pokazu i innych modowych ciekawostek na mojej stronie i blogu Zdjęcia:MajaMAiArisVrakas

17 nowy czas 21 czerwca rozmowa na czasie Fot: Krystian Data Radość z wydobycia pierwotnego dźwięku Z Filipem Filipiukiem saksofonistą, założycielem grupy Soma Ansamble, ktory bierze udział w nadchodzącej wielkimi krokami ARTerii, rozmawia Agnieszka Kuziel. Co cię tu przyciągnęło i co podoba ci się tu najbardziej? W tym roku minie 11 lat odkąd jestem w Londynie dwiema nogami. Wcześniej przyjeżdżałem do brata w odwiedziny. Zawsze interesowałem się kulturą anglosaską. Od dziecka przyciągała mnie muzyka pochodząca stąd, którą odnajdywałem w kolekcjach muzycznych swoich rodziców. Początkowo uczyłem się tekstów piosenek ze słuchu. Moja mama Ela znała angielski i pomagała mi zrozumieć ich znaczenie. I tak się zaczęła moja znajomość z angielszczyzną. Mój wujek Mikołaj, który jest projektantem wnętrz i artystą malarzem miał albumy architektoniczne, które jako dziecko uwielbiałem oglądać podczas słuchania muzyki. Szczególnie działały na moją wyobraźnię zdjęcia Londynu. To również przyczyniło się do zbudowania związku pomiędzy mną a Anglią. Kiedy znalazłem się tu w końcu osobiście, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Podoba mi się ten tygiel kulturowy. Gusty muzyczne są tu dużo bardziej wysublimowane, jest tu dużo większe zapotrzebowanie na zespoły grające muzykę niszową. Bardzo mi się podoba ta OFFowość Londynu. Skoro już tak długo tu przebywasz, to czy zauważyłeś wzajemne oddziaływanie kultury polskiej i brytyjskiej oraz całej tej etnicznej mieszanki świata? Tu nie da się uniknąć przenikania. Pierwszym miejscem, gdzie poznałem ludzi pochodzących z krajów całego świata był londyński ośrodek Buddyzmu Diamentowej Drogi. Moje grono przyjaciół nigdy nie było wyłącznie polskie. Musiałem jednak na nowo nauczyć się języka angielskiego, który jak mi się wydawało znałem dość dobrze. Zajęło mi trochę czasu, żeby płynnie przejść od języka angielskiego, którego się uczyłem przed przyjazdem tutaj, do języka, którym się posługuje Londyn. W kulturze brytyjskiej podoba mi się ich charakterystyczne stiff upper lip, czyli swoista emocjonalna powściągliwość, bez względu na sytuację. Ten stoicki spokój wydaje mi się dobrą receptą na wiele sytuacji, np. tłok w metrze czy niedostrojone radio w sklepie. Ta filozofia jest mi także bliska ze względu na buddyzm właśnie. Natomiast jeden z bliższych moich przyjaciół, wokalista naszego zespołu Warren, Irlandczyk, jest świetnym przykładem inspiracji polską kulturą. Uwielbia buraczki robione przez moją mamę, którymi go zainfekowałem nieświadomy konsekwencji. Ostatnio nawet doszło do tego, że Warren sam zaproponował mi poczęstunek w postaci buraczków mojej mamy. Warren i Chu-I, którzy są w zespole będą mieli okazję osobiście doświadczyć polskiej kultury. Tego lata jedziemy na tydzień do Polski zagrać kilka koncertów. 20 lipca będziemy grali w klubie Puzzle we Wrocławiu, 21 lipca w Szklarskiej Porębie w klubie Jazgot. Od 22 do 25 lipca będziemy na festiwalu XX-lecie Międzyplanetarnego Królestwa Sztuki w Wolimierzu. Jest to siedziba teatru ulicznego Klinika Lalek, z którym jestem związany od początku jego istnienia. Byłem jednym z pionierów alternatywnej społeczności wolimierskiej i grałem muzykę do spektakli teatralnych. Gramy tam w tym roku dwa koncerty. Jeden jako Soma Ansamble i drugi jako Cut Out From Now, który jest naszym drugim projektem, odmiennym nieco stylistycznie od Somy, gdzie używamy więcej instrumentów i wehikułu zapętlania loopów (śmiech). Obecnie jesteś saksofonistą, ale jak to było z twoją edukacją muzyczną? Należałem kiedyś do Młodzieżowej Orkiestry Dętej Taraban. Pewnego dnia, było Święto Armii Radzieckiej, zaproszono nas na cmentarz żołnierski, gdzie mieliśmy zagrać koncert. Po wykonaniu hymnu radzieckiego przyszło mi do głowy, żeby zasalutować lewą ręką. Po powrocie do siedziby zespołu szef orkiestry zebrał wszystkich i ogłosił: Z dniem dzisiejszym wydalam Filipa Filipiuka z zespołu Taraban! I tak skończyła się moja kariera w orkiestrze dętej. Nie mogłem już żyć bez muzyki, więc zdałem do szkoły muzycznej. Zawsze marzyłem o saksofonie i dostałem się na ten instrument. Nauczyciel tego instrumentu, pan Alojzy Kupka, był przede wszystkim klarnecistą. Pan Alojzy zatem stwierdził, że mam jeszcze za małe paluszki i płuca na saksofon, i w ten sposób zacząłem naukę gry na klarnecie. Na tym instrumencie skończyłem edukację muzyczną. Nie zrezygnowałem natomiast z saksofonu. Pożyczałem instrumenty od różnych kolegów, ale zawsze było z nimi coś nie tak. Dopiero po przyjeździe do Londynu kupiłem sobie własny, nowy, błyszczący saksofon tenorowy. Czuję, że stanowimy dobraną parę. To mój ulubiony środek ekspresji. Kiedy gram, czuje się szczęśliwy, tu i teraz. Założyłeś zespół Soma Ansamble. Co gracie? Trudno mi ostatecznie zdefiniować naszą muzykę. Pomocne są skojarzenia odbiorców. To, co tworzymy, nazywane jest często fusion, w tym przypadku mieszanka punku, jazzu, eksperymentu muzycznego. Każdy z członków zespołu wnosi coś swojego i nie zamykamy się na nowe nurty. Nie mamy sztampowego wzorca, według którego komponujemy. Wiele kompozycji, lub ich fragmenty, pochodzi z jam sessions. Aranżując je kierujemy się spontaniczną, ułańską fantazją (śmiech). Nasze gusty różnią się, ale żaden z nas nie jest zamknięty w jednym tylko gatunku. Jest dużo wpływów rock n rolla, jazzu, reggae, czasem pojawia się beat box i drum n base. Warren jest mistrzem improwizacji, z łatwością wysypuje teksty z rękawa, jest niesamowicie ekspresyjny. Co was inspiruje? Jestem muzykiem i wszystko dookoła mnie jest inspiracją. Inspiracją dla mnie są między innymi dzieci. Jest coś niesamowitego w tym, jak dziecko podchodzi pierwszy raz do instrumentu. Szuka możliwości użycia go, poznaje instrument wzrokiem, dotykiem, po czym wydobywa pierwszy dźwięk. To zjawisko ma w sobie tyle magii i mocy, że nawet największym wirtuozom jest trudno osiągnąć taki poziom świeżości i oddania. Radość z wydobycia pierwotnego dźwięku. Jakie macie plany na najbliższych kilka miesięcy? Pod koniec czerwca wchodzimy do studia, żeby zarejestrować pierwsze cztery kompozycje z naszego materiału na płytę. 1 lipca gramy koncert w Highbury & Islington. Szczegóły są na naszym Myspace. Zapraszamy. W lipcu wybieramy się na kilka koncertów do Polski. Po wakacjach kontynuujemy pracę w studio i zapewne będziemy grać w Londynie. Naszej muzyki można posłuchać na a zaprzyjaznić się z nami na

18 18 21 czerwca 2011 nowy czas czas pieniądz biznes podatki nieruchomości Nadszedł czas na oszczędzanie Deszczowa niedziela 5 czerwca, W Klubie Orła Białego w Balham grupa osób o różnym przekroju wiekowym, również ojciec z kilkuletnią córeczką, przysłuchują się prezentacji na temat osiągania niezależności finansowej. A tematyka forum finansowego zorganizowana przez firmę Profit Tree, niby prosta i jednoznaczna, bo o pieniądzach, to jednak wielu zaskoczyła. Kolejny raz okazało się, że rzeczy proste są wówczas, gdy je rozumiemy. Czy wiemy, co to jest procent? Raczej tak, ale już procent składany, o którym Albert Einstein powiedział, że to największe odkrycie ludzkości, a punkt procentowy? o to już trudniej. A jak działa? Jakie wynikają z niego korzyści? Sama do tej pory uważałam, że procent składany i punkt procentowy, to zagadnienia, które wymagają tytułu naukowego. Okazuje się, że jest inaczej, znacznie prościej. Teraz jest to dla mnie tak proste, jak strugi wody spływające w minioną niedzielę po szklanej płaszczyźnie szyby okiennej Klubu Orła Białego. Jednym z uczestników forum był pan Krzysztof, ze swoja małą, ale jakże dzielnie słuchającą córeczką. W trakcie krótkiej rozmowy po prezentacji, okazało się, że pan Krzysztof, idąc na spotkanie, nie do końca był pewien, czego mógł się spodziewać, czy rzeczywiście forma niezależnego dostarczania wiedzy celem kreowania możliwości, poszerzania horyzontów zostanie zgodnie z zapowiedziami organizatorów utrzymana. Ostateczny jednak efekt oraz sposób, w jaki rozwinięte zostały te, jak się okazało, bardzo istotne i obecne w życiu każdego z nas tematy, przerosły jego oczekiwania. Forum finansowe w Klubie Orła Białego w Balham popularna na całym świecie. W Polsce ma już około 3 proc. zwolenników, w Anglii tyko nieco więcej. Jest to rodzaj trendu zachęcającego do oszczędzania na czym tylko się da. Frugal stosuje przede wszystkim zdrową dietę dla naszego portfela. Dzięki temu jesteśmy szczęśliwsi i bardziej bezpieczni. To racjonalne wydawanie swoich pieniędzy, ale też ich inwestowanie. Pierwsza zasada Frugal nie ma nic wspanialszego, jak procent składany. Nawet dwa, cztery czy pięć funtów zaoszczędzonych dziennie i tylko dzięki temu, że nie wydamy tych drobnych pieniędzy na rzeczy zbędne, często nawet na rzeczy niepożądane, i z dobroczynnym skutkiem dla zdrowia, to miesięcznie możemy zaoszczędzić od 100 do 150 funtów. Natomiast zainwestowane w tej wielkości pieniądze w dłuższym czasie dają wręcz rewelacyjne wyniki. A przecież powszechnie uważa się, że pieniądze szczęścia nie dają? Pieniądze, to po prostu pieniądze. Są symbolem pewnego nastawienia życiowego, miarą określonej postawy życiowej. Pieniądze nie wkraczają do naszego życia przypadkowo. Są pewną formą istniejącej energii. Im więcej jej zużywamy, tym więcej pieniędzy przypływa do nas. Ale nie przeceniałbym też roli pieniędzy w życiu ponad miarę. Pieniądze są bowiem narzędziem do osiągania celów, nie celem samym w sobie. Kiedy w takim razie pieniądze mają ważną rolę w naszym życiu? Gdy ich brakuje. Kiedy ich brak, po prostu nie możemy żyć tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Dziękuję za rozmowę i życzę pieniędzy, dobrych pieniędzy i do zobaczenia na kolejnym Forum Finansowym Profit Tree! Z Krzysztofem Krupeckim, prezesem Profit Tree Ltd. prowadzącym forum finansowe rozmawia Teresa Bazarnik Skąd pomysł na taki właśnie sposób przekazywania wiedzy finansowej, wiedzy przyznam dość niełatwej dla wieli Polaków? Jest to inicjatywa moich współpracowników, by poprzez tego typu edukację finansową docierać do naszych potencjalnych klientów. Klientów, którzy bardzo często są zdezorientowani fragmentarycznymi informacjami przedstawianymi w mediach czy potocznych dyskusjach. Jest to też jedna z naszych głównych strategii działania marketingowego. Czy kolejne tego typu fora finansowe będą kontynuowane? Tak, będą. To nasze dwa pierwsze, wcześniej podobne prezentowaliśmy w POSK-u, kolejne są w przygotowaniu. A gdzie się odbędą? Wszędzie tam, gdzie są skupiska Polaków, również poza Londynem. I co istotne, będą to zawsze imprezy bezpłatne dla uczestników. A Frugal? Czy to nowa ekonomiczna moda? Dla Europejczyka tak. Filozofia ta powstała w Stanach Zjednoczonych i staje się coraz bardziej

19 21 czerwca 2011 nowy czas 19 wehikuł czasu Bartosz Rutkowski Czas nagli. Oczekiwana przez przewoźników na wszystkich kontynentach maszyna spóźnia się z pierwszym regularnym lotem. Były awarie, potknięcia, stąd opóźniania. Pamiętajmy, że to samolot całkiem nowego typu, w którym ponad połowa elementów wykonanych jest z materiałów kompozytowych, tego jeszcze w lotnictwie nie było tłumaczy opóźnienia Mark Larson z dyrekcji amerykańskiego koncernu i obiecuje: Premiera dreamlinera już niebawem. Kiedy spogląda się z galerii fabryki Boeinga w Everest, niedaleko Seattle, na montowane maszyny, wydaje się, że trzy pierwsze samoloty są już niemal gotowe. Najważniejsze elementy zespolone, elektronika prawie w całości, nawet pomalowano je na kolory przyszłych przewoźników. Życzymy miłego lotu Kiedy nad Seattle przelatuje kolejny testowy dreamliner Boeing 787, nie ma w okolicy człowieka, który nie wodziłby za nim wzrokiem. Po każdym locie maszynę wtacza się do hangaru, bada, analizuje każdy jej element, każdy podzespół. CLASSIC Międzynarodowe Rozmowy ze stacjonarnego ku, nad którym rozpościera się błękitne niebo. To przez wysokie, intensywnie oświetlone wejście, które imituje niebo. Boeing 787 to najbardziej dopieszczane dziecko koncernu, najważniejszy jego projekt. W zamyśle, jak tłumaczą inżynierowie, ma być tak, że służby naziemne będą z załogą utrzymywały poprzez łącza satelitarne kontakt owy cały czas. Można sobie wyobrazić, że przy powstaniu usterki z ziemi wyjdzie polecenie zastąpienia wadliwej części nowym elementem i to w czasie lotu. Mark Larson opisuje Boeinga 787 jako maszynę bardzo ekologiczną, cichą oraz oszczędną w porównaniu z innymi samolotami pasażerskimi. Dlaczego? Jego konstrukcja w dużej mierze opiera się na włóknie węglowym, co ogranicza wagę maszyny, to z kolei przekłada się na mniejsze o jedną piątą od porównywalnych samolotów spalanie paliwa, na cichą pracę silników, na mniejszą wreszcie emisję dwutlenku węgla. Dreamlinery, które zabierają na pokład od 210 do 330 pasażerów na odległość 15,5 tys. km przypominają kształtem delfina. Na tak wymyślne ukształtowanie sylwetki pozwoliło również włókno węglowe. Gdyby je ułożyć na taśmie o szerokości jednego cala, to taśma ta miałby długość 2200 mil, niemal dokładnie tyle, ile dzieli Seattle od Nowego Jorku. I kolejne porównanie, którym chętnie żonglują w Seattle kabina pasażerska dreamlinera jest tak duża, że pomieści 13 mln piłeczek pingpongowych. Głośny jak korek uliczny Ken Hibert zwraca uwagę na akustycznie przystosowane elementy silnika. Z pomiarów wynika, że natężenie hałasu emitowane przez silniki Boeinga 787 wynosi 85 decybeli, mniej więcej tyle, ile atakuje nas w czasie ulicznego korka, a więc osoby znajdujące się poza lotniskiem nie mają prawa słyszeć pracy silników dreamlinera, bo w porównaniu do obecnych maszyn jest niemal o dwie trzecie cichszy. Pasażer czuje się swobodnie w klasie ekonomicznej siedzenia (przy ośmiu w rzędzie) mają 47 cm tak szerokich nie ma w żadnym innym samolocie. Okna o wymiarach 47 cm na 28 cm też nie mają konkurencji. To daje każdemu pasażerowi możliwość podziwiania widoków podczas lotu. Dodajmy jeszcze oświetlenie kabiny energooszczędnymi diodami, gdzie intensywność światła i kolor oświetlenia tej imitującej niebo kabiny mogą być kontrolowane podczas lotu. Dlatego pasażerowie cieszą się światłem dziennym oraz widokiem nocnego nieba podczas jednego lotu. Pomyślano też o gazowej metodzie oczyszczania powietrza, która neutralizuje nieprzyjemne zapachy i o specjalnych czujnikach zamontowanych na dziobie samolotu, które niwelują skutki turbulencji. Ponoć nie odczują ich nawet ci, którzy cierpią na chorobę lokomocyjną. Czyli miłego lotu, za rok... japończycy i etiopia Już wiadomo, że szczęśliwcami, którzy dostaną pierwsze dwa samoloty pasażerskie najnowszej generacji będzie japoński przewoźnik All Nippon Airways oraz etiopskie linie lotnicze. Dlaczego akurat te ostatnie? Plotka głosi, że kiedy Boeing spóźniał się z dostawami dreamlinerów, Etiopczycy nie chcieli już dłużej czekać, zagrozili zerwaniem kontraktu. Gdyby informacja ta przedostała się do opinii publicznej, byłby to cios dla producenta, dlatego dla świętego spokoju obiecano więc egzotycznemu przewoźnikowi, że jako jeden z pierwszych, już w trzecim kwartale tego roku, otrzyma dreamlinera. A kolejka oczekujących coraz dłuższa, na tej liście są też Polskie Linie Lotnicze LOT i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa dreamlinery w barwach naszego przewoźnika zaczną latać w przyszłym roku. Kiedy dokładnie, nikt w Seattle nie chciał powiedzieć, dodają za to, że LOT jako pierwszy w Europie będzie miał w swojej flocie Boeingi 787. To gorący dla nas czas nie kryje Ken Hibert, jeden z odpowiedzialnych za projekt dreamlinera, bo żeby dostać wszystkie pozwolenia, certyfikaty maszyna musi przejść setki, jeśli nie tysiące najbardziej wymyślnych prób. Jak choćby hamowanie samymi hamulcami, bez tak zwanego biegu wstecznego. Spod kół tak hamującej maszyny wzbijają się wtedy tumany dymu, ale jak objaśnia pokaz Hibert opony nie spaliły się, próba wypadła idealnie. A potem do samo, tyle że na polanym wodą pasie lotniska. I też dobrze. To tylko niektóre z prób, jest ich bardzo dużo, wszystko musi być dopracowane, by kompozytowy, a więc praktycznie niezniszczalny samolot nie miał potem prawa szwankować w locie dodaje Hibert. Kiedy oprowadza dziennikarzy po kolejnych pomieszczeniach, w których demonstruje się elementy samolotu, w projektowanie i budowę którego Boeing włożył kilkanaście miliardów dolarów, oczy mu się świecą, bo jego zdaniem pomyślano w tej maszynie nawet o bardzo wygodnych toaletach, rzecz jasna dostępnych dla niepełnosprawnych. Budowany w GiGantycznej hali Wszystko jest składane w całość w hali produkcyjnej w Everett dodajmy, największej takiej hali na kuli ziemskiej, której wrota są tak duże jak boisko do piłki nożnej. Kiedy wchodzi się do kabiny Boeinga 787 czuje się jak w par- Polska Bez kontraktu Polska Obsługa Klienta: Stałe stawki połączeń 24/7 Wybierz numer dost powy, a nast pnie numer docelowy i zako cz #. Polska tel. stacjonarny 1p/min tel. komórkowy T-Mobile Polska Orange, Plus GSM 5p/min Wi cej informacji i pe ny cennik na T&Cs: Ask bill payer s permission. Calls billed per minute, include VAT & apply from the moment of connection. The charge is incurred even if the destination number is engaged or the call is not answered, please replace the handset after a short period if your calls are engaged or unanswered. BT call setup fee applies. Cost of calls from non BT operators & mobiles may vary. Check with your operator. Prices to other Poland s mobile networks will be charged at 20p/min. Prices correct at time of publishing: 31/05/2011. This service is provided by Auracall Ltd.

20 20 obyczaje 21 czerwca 2011 nowy czas Druidzi są wśród nas Małgorzata Białecka Najpierw była informacja w prasie, że druidyzm uznano oficjalnie w Wielkiej Brytanii za religię, a później program w telewizji o zawieraniu małżeństw w Noc Świętojańską przez wyznawców druidyzmu. Chodziło głównie o skonsumowanie małżeństwa w namiocie we własnym ogródku w tę właśnie noc. Rok temu agencje prasowe podały: Czczenie słońca, błyskawic i duchów jest taką samą religią jak chrześcijaństwo czy islam. Organizacja zrzeszająca druidów zwana Druid Network uzyskała taki sam status jak główne religie wyznawane w Zjednoczonym Królestwie. Nie zdziwiło mnie to wcale. Samozwańczy druidzi byli wszak obecni w mediach wcześniej. Program utrzymany w konwencji reportażu przybliżał widzom, jak druidzi świętują Noc Świętojańską. Kapłan był w białej powłóczystej szacie. Pozostali świadkowie uroczystości w zwyczajnych ubraniach. Para nowożeńców w czymś co przypominało peleryny. Czekali do zachodu słońca, w jego ostatnich promieniach przyrzekli sobie miłość, po czym wskoczyli do namiotu. W Anglii nie brakuje sympatyków pradawnych celtyckich tradycji. Jest to mieszanka ekologów oraz zmęczonych życiem zawodowym pracowników wielkich korporacji. Nie sądzę, by wiedzieli, dlaczego to akurat Celtowie i druidzi tak ich wciągają. Być może chodzi o totalną odmianę w życiu. Być może są tylko awangardą, marzącą o czasach, gdy cywilizacja nie dyktowała ludziom tego, jak mają żyć. Fascynuje ich pewnie fakt, że Celtowie mieli siedem rodzajów związków małżeńskich. Zapominają jednak o tym, że druidzi chętnie palili ludzi zamkniętych w drewnianych klatkach w charakterze ofiar. Współczesnych wyznawców religii pogańskich nie interesuje jednak stuprocentowa wierność tradycji i wierzeniom. Najbardziej fascynująca jest dla nich chwilowa ucieczka w świat, który już nie istnieje. jedna taka noc Kiedy w powietrzu czuć magiczne aromaty, a sympatycy druidyzmu i pogańskich praktyk przygotowują się do najważniej- Morris Dance taniec godowy na cześć seksualności i płodności szego święta w roku przesilenia letniego, wzrasta zainteresowanie Morris Dancing. Od długiego weekendu w maju grupy mężczyzn, a czasami kobiet, gdy mężczyzn brakuje, ubranych w tradycyjne stroje przewiązane wstążkami tańczą przed pubami, by podtrzymać tę pradawną tradycję. To taniec godowy na cześć seksualności i płodności. W wykonaniu Hunter Moon Morris tancerzy ubranych na czarno z uczernionymi twarzami robi on niezwykłe wrażenie. Jeden z mężczyzn stoi na rozstawionych nogach i sztywno trzyma przed sobą kołek, w który drugi uderza seksualne skojarzenia są jednoznaczne. Ich wyglądu trudno nie skojarzyć z subkulturą Gothic, jednak ich założenia są nieco inne. Ludzie spotykający się w noc przesilenia letniego na plaży silnie wierzą, że wrócili do tradycji tak starej, jak ich kraj, do kwintesencji angielskiego ekscentryzmu. Swoim tańcem pozdrawiają wschodzące słońce. Tradycja ta jest jak najbardziej pogańska. Zebrani otaczają osobę trzymającą kielich z winem, odmawiane jest błogosławieństwo, w którym wzywane są wszelkie duchy morza i ziemi przynoszące szczęście i obfitość zebranym. To, co zostaje w kielichu po wypiciu napoju przez każdego uczestnika rytuału, wylewa się do morza, by w ten sposób oddać cześć siłom natury. Nie trzeba być poganinem, by dołączyć do tańczących Moriss Dance, choć dla wielu członków grupy Hunters Moon to jak religia, mistyczna przynależność do rodzaju ludzkiego jako części natury. Geneza Morris Dancing nie jest do końca znana. Malowanie na czarno twarzy przypisywało się robotnikom sezonowym, którzy zimą tańczyli, by zarobić trochę pieniędzy, nie chcieli jednak być rozpoznani przez swoich potencjalnych pracodawców, więc malowali sobie twarze. DruiD w świecie Celtów Zainteresowanie celtyckimi wierzeniami wzrasta, choć ich wyobrażenie czerpane jest jedynie z opisów starożytnych pisarzy, a nie od samych Celtów. Instytucja druidów wzbudzała zawsze największe zainteresowanie. W świecie Celtów tworzyli oni stowarzyszenie kapłanów. Pełnili rozliczne funkcje, w tym proroków, wróżbitów, lekarzy, prawników, poetów i wieszczy. Jeden z kapłanów pełnił zawsze funkcję zwierzchnią. O tradycjach Celtów i roli druidów dowiadujemy się dzięki pismom Cezara i innych kronikarzy starożytnych. Sami Celtowie, a szczególnie druidzi, jako kasta oświeco- na i wykształcona, całą tradycję i naukę przekazywali kolejnym pokoleniom ustnie z obawy przed przejęciem jej przez wroga i z lęku, że osłabią sobie doskonale kształconą w ten sposób pamięć. Młodych nauczali o nieśmiertelności duszy i reinkarnacji. Przywiązywali ogromną wagę do wpajania cnót moralnych. Ich wiedza była wszechstronna. Znali się na astrologii i wyznaczyli pierwszy kalendarz związany ze zmiennością pór roku. Pełnili zarówno polityczną, jak i religijną rolę, często sterując decyzjami króla. Do najsłynniejszych ośrodków druidów w Wielkiej Brytanii należało Anglesey na wyspie Man. Korzenie druidyzmu sięgają Dalekiego Wschodu i Indii. Co już nie wróci Program o druidzie z Hastings bardzo mnie rozbawił. Noc Świętojańska wyzwala w ludziach różne zachowania. Jedni będą wskakiwać nago do rzek i jezior, a inni popijać wino wychwalając Słońce (jako bóstwo) na plaży w Eastbourn. Mam nadzieję, że pasjonaci druidyzmu, czy raczej jego wyznawcy, nie pójdą w swej fascynacji dalej. Druidzkie wróżbitki wszak wróżyły z krwi więźniów. Zachował się starożytny opis tego rytuału. Więźniów wprowadzano nad basen, podcinano im gardło mieczem i według tego, jak spływała krew, wróżono. Kapłanki nie wzbudzały lęku ubrane wszak były w białe szaty, a swoim ofiarom na głowę wkładały wieńce z kwiatów i ziół. Inne wróżyły z wnętrzności ofiar. Formą wykonywania wyroku śmierci było też puszczanie skazanego w łodzi bez steru i wioseł na morze, jeśli nawet cudem udało mu się przeżyć, zostawał niewolnikiem. Najtrudniej jednak ustalić dokładny skład bóstw celtyckich i powiązania między nimi. Do dziś z różnych przekazów udało się poznać około 400 imion różnych bóstw celtyckich. Do najważniejszych jednak należeli: Taranis, Esus i Teutates. Ich cechy indywidualne jak grom czy młot odnajdujemy też w panteonie innych starożytnych religii. Starożytne pisma są ich pełne i zbędne wydaje się dopisywanie kolejnych rozdziałów.

Rozwiązywanie umów o pracę

Rozwiązywanie umów o pracę Ryszard Sadlik Rozwiązywanie umów o pracę instruktaż, wzory, przykłady Ośrodek Doradztwa i Doskonalenia Kadr Sp. z o.o. Gdańsk 2012 Wstęp...7 Rozdział I Wy po wie dze nie umo wy o pra cę za war tej na

Bardziej szczegółowo

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! KLUCZODPOWIEDZIDOZADAŃZAMKNIĘTYCH zadania 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. Poprawna odpowiedź D B A D C D D C B C C B D B B C B

Bardziej szczegółowo

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! KLUCZODPOWIEDZIDOZADAŃZAMKNIĘTYCH zadania 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. Poprawna odpowiedź D B A D C D D C B C C B D B B C B

Bardziej szczegółowo

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ Msza święta Liturgia eucharystyczna # Modlitwa nad darami " # # K. Pa - nie, nasz Bo - że, niech ta O - fia - ra, któ - rą skła - da - my...... Przez Chry - stu - sa, Pa - na na - sze - go. lub... Któ

Bardziej szczegółowo

Wyniki pierwszego kolokwium Podstawy Programowania / INF

Wyniki pierwszego kolokwium Podstawy Programowania / INF 1 Ab Hasan 240917 B 0,8 0,7-1,5 50% 2 Ad Tomasz 241149 A 1,0 0,9 0,8 2,7 90% 3 Al Adam 241152 A 0,8 0,5 0,5 1,8 60% 4 An Jan 241780 C 0,3 0,0-0,3 10% 5 An Jakub 241133 A 0,8 0,9 1,0 2,7 90% 6 An Kacper

Bardziej szczegółowo

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ Msza święta Liturgia eucharystyczna K. Pa - nie, nasz Bo - że, niech ta O - fia - ra, któ - rą skła - da - my...... Przez Chry - stu - sa, Pa - na na - sze - go. Modlitwa nad darami... Któ - ry ży - e

Bardziej szczegółowo

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU PRAWO SPÓŁDZIELCZE I MIESZKANIOWE... Część 6, rozdział 1, punkt 4.1, str. 1 6.1.4. PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU 6.1.4.1. Usta no wie nie od ręb nej wła sno ści Z człon kiem spół dziel ni ubie ga ją

Bardziej szczegółowo

Rewolucja dziewczyn na informatyce

Rewolucja dziewczyn na informatyce Rewolucja dziewczyn na informatyce Wro ku aka de mic kim 2017/18 od no to wa no w Pol sce naj więk szy w hi sto rii przy rost licz by stu den tek kie run ków in for ma tycz nych o 1179 w ska li kra ju

Bardziej szczegółowo

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE 5. Pro mie nio wa nie elek tro ma gne tycz ne (PEM) nie jo ni - zu ją ce wy stę pu je w po sta ci na tu ral nej (źró dła mi są Zie - mia, Słoń ce, zja wi ska at mos fe rycz ne) oraz sztucz nej (zwią za

Bardziej szczegółowo

Opakowania na materiały niebezpieczne

Opakowania na materiały niebezpieczne Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Opakowania na materiały 208 GGVS Opakowania na materiały 209 Opakowania na materiały Cer ty fi ko wa ne po jem ni ki Utz jest pro du cen tem sze ro kiej ga my opa ko

Bardziej szczegółowo

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key Master Key Zalety i korzyści Ochro na praw na klu cze sys te mo we pro du ko wa ne są wy łącz nie w fir mie WIL KA. Ponad to WIL KA chro ni je przed nie upraw nio ną pro duk cją, umiesz - cza jąc na nich

Bardziej szczegółowo

przekrój prostokàtny

przekrój prostokàtny Szcze gól ne miej sce w wen ty la cji me cha nicz nej znaj du je wen ty - la cja o prze kro ju pro sto kąt nym. Co raz czę ściej sto so wa na i co raz czę ściej po szu ki wa na przez wy ko naw ców. Naj

Bardziej szczegółowo

Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa

Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa Zasady bezpieczeństwa WAŻNE Przed użyciem piły należy uważnie przeczytać instrukcję obsługi, dołączoną do urządzenia. 1. Pi łę na le ży moc no trzy mać obiema rę ka mi.

Bardziej szczegółowo

Osoby duchowne pochodzące z parafii św. Błażeja w Januszkowicach

Osoby duchowne pochodzące z parafii św. Błażeja w Januszkowicach Osoby duchowne pochodzące z parafii św. Błażeja w Januszkowicach Ksiądz Antoni Duczek Ksiądz Johannes Tomala Rocznik 1912. Święcenia 31 III 1940. Był wikarym w Rzymkowicach koło Prudnika i w Oleśnie. Następnie

Bardziej szczegółowo

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU EIN ZYMŃKI Z CHRYUEM HYMN V YNODU DIECEZJI RNOWKIEJ Z CHRYUEM HYMN V YNODU DIECEZJI RNOWKIEJ Wielbimy Ciebie, rójco Przenajśiętsza: Ojcze i ynu i Duchu Miłości! Otorzyć chcemy serc i sumień nętrza na

Bardziej szczegółowo

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ ESECUTORI: soprano solo coro misto vox populi ano ss SATB + 5 ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ Wielimy Cieie, Trójco

Bardziej szczegółowo

Montaż okna połaciowego

Montaż okna połaciowego Montaż okna połaciowego L Okna do pod da szy do star czają na pod da sze pra wie 40% świa tła wię cej niż okna o tej sa mej po wierzch ni za mon to wa ne pio no wo. Wy bór okna za le ży od: po wierzch

Bardziej szczegółowo

Konstrukcja szkieletowa

Konstrukcja szkieletowa Obudowa wanny Obudowę wanny mocuje się na konstrukcji szkieletowej zbudowanej z listewek o grubości 40 x 40 mm, rozstawionej wzdłuż boków wanny i przymocowanej do ściany. NARZĘDZIA poziomnica wyrzynarka

Bardziej szczegółowo

Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni?

Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni? 2 Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni? biuletyn informacyjny dotyczący ochrony praw pracowników USTA WA z dnia 19 grud nia 2008 r. o po stę po wa niu kom pen sa cyj nym w pod mio tach o szcze

Bardziej szczegółowo

250 pytań rekrutacyjnych

250 pytań rekrutacyjnych 250 pytań rekrutacyjnych które pomogą Ci zatrudnić właściwych ludzi 250 pytań rekrutacyjnych, które pomogą Ci zatrudnić właściwych ludzi Autorzy Katarzyna Chudzińska dyrektor zarządzający zasobami ludzkimi

Bardziej szczegółowo

gen. Władysław Sikorski generał broni Wojska Polskiego

gen. Władysław Sikorski generał broni Wojska Polskiego gen. Władysław Sikorski generał broni Wojska Polskiego Władysław Eugeniusz Sikorski ur. 20 maja 1881r. w Tuszowie Narodowym, zm. 4 lipca 1943r. na Gibraltarze, polski wojskowy i polityk, generał broni

Bardziej szczegółowo

2.1. Identyfikacja Interesariuszy. G4 25a

2.1. Identyfikacja Interesariuszy. G4 25a 16 17 2.1. Identyfikacja Interesariuszy Gru py In te re sa riu szy zo sta y wy bra ne w opar ciu o ana li z dzia al - no Êci ope ra cyj nej Gru py Ban ku Mil len nium. W wy ni ku pro ce su ma - po wa nia

Bardziej szczegółowo

Parafia Rokitnica. Kalendarz

Parafia Rokitnica. Kalendarz Parafia Rokitnica Kalendarz 2012 KOŚCIÓŁ PARAFIALNY P.W. NAJŚW. SERCA PANA JEZUSA W ZABRZU ROKITNICY Wj eż d ż a ją c d o Ro k i t n i c y, z w ł a s z c z a d r o g a m i o d s t r o n y Mi e ch o w i

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony Listopad 2011 W ni niej szym sche ma cie oce nia nia za dań otwar tych są pre zen to wa ne przy kła do

Bardziej szczegółowo

FASADY FOTOWOLTAICZNE

FASADY FOTOWOLTAICZNE JANUSZ MARCHWIŃSKI FASADY FOTOWOLTAICZNE TECHNOLOGIA PV W ARCHITEKTURZE WARSZAWA 2012 SPIS TREŚCI WSTĘP...........................................................7 1. Przedmiot, uzasadnienie i cel pracy....................................7

Bardziej szczegółowo

1. Zdecydowane masowanie wzdłuż ramienia: 2. Zdecydowane uciskanie całego ramienia: od nad garst ka w kie run ku ra mie nia

1. Zdecydowane masowanie wzdłuż ramienia: 2. Zdecydowane uciskanie całego ramienia: od nad garst ka w kie run ku ra mie nia masazyk_layout 1 10/9/13 2:29 PM Page 1 Ćwi cze nie Spo sób wy ko na nia Ma su je te ra peu ta lub sa mo dziec ko ko lej no każ dą rę kę od od ra mie nia w kie run ku dło ni po stro nie ze wnętrz nej ra

Bardziej szczegółowo

STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE

STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE Statut Zwi zku Kynologicznego w Polsce 2/ 1 STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE Roz dzia³ I Po sta no wie nia og l ne 1 Sto wa rzy sze nie no si na zw Zwi zek Ky no lo gicz ny w Pol sceµ zwa ny

Bardziej szczegółowo

Wilno: magia historii

Wilno: magia historii Wilno: magia historii Są miejsca magiczne na ziemi, ale drugiego takiego jak Wilno nie ma JAROSŁAW DUMANOWSKI Wil no by ło i jest mia stem ma gicz - nym, nie zwy kle waż nym dla wszyst kich za miesz ku

Bardziej szczegółowo

Nowicjat: Rekolekcje dla Rodziców sióstr nowicjuszek Chełmno, 25 26 kwietnia 2015 r.

Nowicjat: Rekolekcje dla Rodziców sióstr nowicjuszek Chełmno, 25 26 kwietnia 2015 r. Nowicjat: Rekolekcje dla Rodziców sióstr nowicjuszek Chełmno, 25 26 kwietnia 2015 r. W dniach 25 26 kwietnia odbyły się w naszym domu w Chełmnie rekolekcje dla rodziców sióstr nowicjuszek. Niektórzy rodzice

Bardziej szczegółowo

o przetargach nieograniczonych na sprzedaż zespołów składników majątku Stoczni Gdynia SA

o przetargach nieograniczonych na sprzedaż zespołów składników majątku Stoczni Gdynia SA w po stę po wa niu kom pen sa cyj nym w STOCZ NI GDYNIA S.A., pro wa dzo nym na pod sta wie prze pi sów usta wy z dnia 19 grud nia 2008 r. o po stę po wa niu kom pen sa cyj nym w pod mio tach o szcze gól

Bardziej szczegółowo

ORGANIZACJA I ZARZĄDZANIE WSTĘP...9 ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI...11

ORGANIZACJA I ZARZĄDZANIE WSTĘP...9 ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI...11 SPIS TRE ŚCI WSTĘP.....................................................9 ROZ DZIAŁ I ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI.......................11 1. TEO RIE OR GA NI ZA CJI A NA UKI O ZAR ZĄ

Bardziej szczegółowo

Szkoła Podstawowa nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu

Szkoła Podstawowa nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu Szkoła Podstawowa nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu Cele działania: kultywowanie pamięci o żołnierzach Armii Krajowej walczących o wolność na terenie miejscowości Pcim i powiatu myślenickiego, rozwijanie

Bardziej szczegółowo

Antoni Guzik. Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży

Antoni Guzik. Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży Antoni Guzik Antoni Guzik Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży Docent Antoni Guzik urodził się 7 kwietnia 1925 r. w Izydorówce, w dawnym województwie stanisławowskim. Szkołę

Bardziej szczegółowo

I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE:

I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE: 44 Scenariusz 10 I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE: Te ma ty ka lek cji do ty czy pod r cz ni ka Wie dza o spo e czeƒ stwie, cz Êç I. Pod

Bardziej szczegółowo

Wpro wa dze nie dzie ci w tym wie ku

Wpro wa dze nie dzie ci w tym wie ku DZIELIMY SIĘ DOŚWIADCZENIAMI Europejski Dzień Wiosny Eu ro pej ski Dzień Wio sny w Szko le Pod sta wo wej nr 59 im. Ja na Ma tej ki w kla sach na ucza nia zin te gro wa ne go za ini cjo wa li na uczy cie

Bardziej szczegółowo

XII ZLOT. MŁODZIEŻY POLONIINEJ ORLE GNIAZDO POZNAŃ ŻERKÓW LIPCA 2019 r.

XII ZLOT. MŁODZIEŻY POLONIINEJ ORLE GNIAZDO POZNAŃ ŻERKÓW LIPCA 2019 r. XII ZLOT MŁODZIEŻY POLONIINEJ ORLE GNIAZDO POZNAŃ ŻERKÓW 20-30 LIPCA 2019 r. Młodzi Rodacy! Zapraszamy Was serdecznie na XII Zlot Młodzieży Polonijnej ORLE GNIAZDO. Tegoroczny ZLOT odbędzie się w Żerkowie,

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM i Gazetą Wyborczą. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM i Gazetą Wyborczą. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy Listopad 2011 W ni niej szym sche ma cie oce nia nia za dań otwar tych są pre zen to wa ne przy kła do we po praw ne od po wie dzi.

Bardziej szczegółowo

Wystawa plenerowa Powstała, by żyć w 100. rocznicę odzyskania niepodległości Warszawa, 29 maja 20 czerwca 2018

Wystawa plenerowa Powstała, by żyć w 100. rocznicę odzyskania niepodległości Warszawa, 29 maja 20 czerwca 2018 Moja Niepodległa https://mojaniepodlegla.pl/mn/aktualnosci/4234,wystawa-plenerowa-powstala-by-zyc-w-100-rocznice-odzyskania -niepodleglosci-warsz.html 2019-07-19, 23:16 żyć w 100. rocznicę odzyskania niepodległości

Bardziej szczegółowo

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ Witaj Św. Stanisławie, czy mogę z Tobą przeprowadzić wywiad? - Witam. Tak bardzo chętnie udzielę wywiadu. Gdzie i kiedy się urodziłeś? - Urodziłem się w Październiku 1550r.

Bardziej szczegółowo

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM JĘZYK NIEMIECKI

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM JĘZYK NIEMIECKI Miejsce na identyfikację szkoły ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM JĘZYK NIEMIECKI POZIOM ROZSZERZONY CZĘŚĆ I LISTOPAD 2010 Instrukcja dla zdającego Czas pracy 120 minut 1. Sprawdź, czy ar kusz eg za mi

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka. Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne.

Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka. Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Za bro nio ne jest ko pio wa nie, prze twa rza nie i roz po wszech nia nie

Bardziej szczegółowo

Gryfów Śląski: 100. Rocznica Odzyskania Niepodległości

Gryfów Śląski: 100. Rocznica Odzyskania Niepodległości Gryfów Śląski: 100. Rocznica Odzyskania Niepodległości Napisano dnia: 2018-11-11 18:46:31 Mszą Świętą w intencji Ojczyzny odprawionej w kościele pw. Św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim rozpoczęły się obchodzone

Bardziej szczegółowo

Brytyjska Rodzina Królewska

Brytyjska Rodzina Królewska Brytyjska Rodzina Królewska Od lewej: książę William, książę Harry, królowa Elżbieta II i książę Filip Majątek i posiadłości rodziny. Wbrew pozorom brytyjska królowa Elżbieta nie jest aż tak bogata, jak

Bardziej szczegółowo

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony Listopad 2010 W klu czu są pre zen to wa ne przy kła do we pra wi dło we od po wie dzi. Na le ży rów nież

Bardziej szczegółowo

Stanisław Westwalewicz - kolekcja włoska w zbiorach Muzeum Okręgowego w Tarnowie

Stanisław Westwalewicz - kolekcja włoska w zbiorach Muzeum Okręgowego w Tarnowie Stanisław Westwalewicz (13 listopada 1906 w Kozienicach -15 maja 1997 roku w Tarnowie). Malarz, grafik, rysownik, uczestnik kampanii wrześniowej 1939 roku, więzień obozu w Kozielsku, żołnierz II Kurpusu.

Bardziej szczegółowo

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu,

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu, IMIENINY ŚWIĘTEGO STANISŁAWA KOSTKI- -Patrona dzieci i młodzieży (8 września) Opracowała: Teresa Mazik Początek roku szkolnego wiąże się z różnymi myślami: wracamy z jednej strony do minionych wakacji

Bardziej szczegółowo

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań Instytut Pamięci Narodowej - Poznań Źródło: http://poznan.ipn.gov.pl/pl7/edukacja/edukacja-poznan/spotkania-z-historia/37700,90-urodziny-pulkownika-jana-gorski ego-poznan-18-kwietnia-2012.html Wygenerowano:

Bardziej szczegółowo

Na uczy ciel jest oso bą wspo ma ga ją cą,

Na uczy ciel jest oso bą wspo ma ga ją cą, DZIELIMY SIĘ DOŚWIADCZENIAMI Ratujmy kasztanowce Metoda projektu Istota metody projektów polega na tym, że grupa osób uczących się samodzielnie inicjuje, planuje i wykonuje pewne przedsięwzięcia, a następnie

Bardziej szczegółowo

Co, gdzie i kiedy? Obchody Narodowego Święta Niepodległości

Co, gdzie i kiedy? Obchody Narodowego Święta Niepodległości Co, gdzie i kiedy? Obchody Narodowego Święta Niepodległości W sobotę 11 listopada przypada 99. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Kulminacją obchodów Narodowego Święta Niepodległości będzie

Bardziej szczegółowo

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej.

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej. 1 20 czerwca 2015 roku Na szlaku Polski Walczącej Na 19-20 czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej. Biwakowaliśmy w Szkole Podstawowej im. AK w Jabłonnie, w której gościliśmy

Bardziej szczegółowo

Design przestrzeni De ko ra cyj ne, in no wa cyj ne, zo rien to wa ne na pro jekt.

Design przestrzeni De ko ra cyj ne, in no wa cyj ne, zo rien to wa ne na pro jekt. Design przestrzeni De ko ra cyj ne, in no wa cyj ne, zo rien to wa ne na pro jekt. Grzej ni ki po ko jo we LUX RAD ofe ru ją bo gac two aran żo wa nia no wo czes nych miesz kań. In no wa cyj ne wzo ry,

Bardziej szczegółowo

Wiosna w Wilanowie. œ J. & b. J J J J J œ J œ œ. ? c œ œ œ œ œ. œ r œ j œ j œ J. œ œ œ. j œ œ. œ œ œ J. b œ œ œ. œ j œ j œ j nœ.

Wiosna w Wilanowie. œ J. & b. J J J J J œ J œ œ. ? c œ œ œ œ œ. œ r œ j œ j œ J. œ œ œ. j œ œ. œ œ œ J. b œ œ œ. œ j œ j œ j nœ. sł. rian Hemar SOPRAN ALT TENOR BAS Andante rzał an mię ta park rzał an mię ta park rzał an mię ta park rzał an mię ta park Wiosna w Wilanowie wne go dzi wną wne go dzi wną wne go dzi wną wne go dzi wną

Bardziej szczegółowo

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO]

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO] Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO] Na wspominki się zebrało, fajna była zabawa, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do tego wrócimy napisała nam swoim facebookowym profilu Anna Kicińska,

Bardziej szczegółowo

Oficjalny program wizyty papieża Franciszka w Polsce i podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016. Kraków Jasna Góra Oświęcim: 27 31 lipca 2016

Oficjalny program wizyty papieża Franciszka w Polsce i podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016. Kraków Jasna Góra Oświęcim: 27 31 lipca 2016 Oficjalny program wizyty papieża Franciszka w Polsce i podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 Kraków Jasna Góra Oświęcim: 27 31 lipca 2016 Środa, 27 lipca 16.00 przylot na Lotnisko Międzynarodowe

Bardziej szczegółowo

Układanie wykładzin podłogowych

Układanie wykładzin podłogowych Układanie wykładzin podłogowych Sposoby układania Sposób układania Układanie swobodne Zastosowanie Zalety Wady W małych pomieszczeniach, tam gdzie wystarcza jeden arkusz lub rzadko odwiedzanych Szybkie

Bardziej szczegółowo

"Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki

Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły. T estament Kościuszki "Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki -Polacy niestety za często czują się ofiarami. Mieliśmy przecież takich bohaterów jak Kościuszko czy Sobieski. Nie możemy czekać,

Bardziej szczegółowo

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi. SŁUŻYĆ JEDNEMU PANU. Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów i przyjęcia kandydatów do tej posługi. Katowice, krypta katedry Chrystusa Króla, 18 czerwca 2016 r. "Swojemu słudze Bóg łaskę

Bardziej szczegółowo

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA Miejsce na naklejk z kodem ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA Instrukcja dla zdajàcego POZIOM PODSTAWOWY Czas pracy 120 minut 1. Spraw dê, czy ar kusz eg za mi na cyj ny za wie ra 11 stron (zadania

Bardziej szczegółowo

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz Patron Gimnazjum w Boguchwale Wykonali: Joanna Kamińska Kamila Sapa Julia Ciura Karolina Telesz Bartłomiej Kozak Kim był Stanisław Żytkiewicz? Stanisław Żytkiewicz ur. 6

Bardziej szczegółowo

Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie

Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie http://www.cos.strazgraniczna.pl/cos/aktualnosci/12814,koncert-orkiestry-reprezentacyjnej-sg-w-koszalinskiej-k atedrze.html 2019-01-26, 17:27

Bardziej szczegółowo

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r.

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r. UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r. w sprawie nadania nazwy drogom na terenie miasta Kalisza Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie

Bardziej szczegółowo

Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym

Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym szpachelka (15 cm) NARZĘDZIA piła długa linijka drobnoziarnisty papier ścierny nóż z wymiennym ostrzem kuweta na zaprawę kuweta na klej

Bardziej szczegółowo

W p r o w a d z e n i e. do sprawozdania finansowego

W p r o w a d z e n i e. do sprawozdania finansowego Monitor Polski B Nr 4 956 787 SPRAWOZDANIE FINANSOWE PRZEDSIÊBIORSTWO WODOCI GÓW I KANALIZACJI WODNIK Spó³ka z o.o. w Jeleniej Górze 58-560 Jelenia Góra, Pl. Piastowski tel. 75 755-0-9; fax 755-0-9 REGON

Bardziej szczegółowo

To bardzo znana uczelnia na świecie. Przewijała się przez moje życie wielokrotnie. Mój dziadek, profesor chemii, był jej rektorem.

To bardzo znana uczelnia na świecie. Przewijała się przez moje życie wielokrotnie. Mój dziadek, profesor chemii, był jej rektorem. To jedna z ulic na Starym Mieście w Krakowie. Jej nazwa występowała już w 1311 roku. Prowadziła od Rynku w stronę Wisły. Kiedyś kończyła się bramą nazywaną Wiślną lub Wodną rozebraną na początku XIX w.

Bardziej szczegółowo

Wy daw ca - GREMI MEDIA Sp. z o.o. z sie dzi bą w War sza wie przy ul. Pro sta 51, płat nik VAT za re je stro wa ny

Wy daw ca - GREMI MEDIA Sp. z o.o. z sie dzi bą w War sza wie przy ul. Pro sta 51, płat nik VAT za re je stro wa ny Ogól ne za sa dy za miesz cza nia ogło szeń wy mia ro wych i re klam w Par kie cie i je go do dat kach oraz wkład ko wa nia I. PO STA NO WIE NIA OGÓL NE 1 Ile kroć w ni niej szych za sa dach ogól nych

Bardziej szczegółowo

Zapoznaj się z opisem trzech sytuacji. Twoim zadaniem będzie odegranie wskazanych ról.

Zapoznaj się z opisem trzech sytuacji. Twoim zadaniem będzie odegranie wskazanych ról. 11. W ramach wymiany młodzieżowej gościsz u siebie kolegę / koleżankę z Danii. Chcesz go / ją lepiej poznać. Zapytaj o jego/jej: miejsce zamieszkania, rodzeństwo, zainteresowania. Po przyjeździe do Londynu

Bardziej szczegółowo

Opis tech nicz ny. Prze zna cze nie

Opis tech nicz ny. Prze zna cze nie Nie jed no krot nie chęć po sia da nia ko min ka w dom ku let ni sko wym wy mu sza zna le zie nie ta kie go roz wią za nia, aby by ło spraw ne i bez piecz - ne, a jak to uczy nić je śli w samym dom ku

Bardziej szczegółowo

ZBRODNI KATYŃSKIEJ. Centrum Edukacyjne IPN, ul. Marszałkowska 21/25

ZBRODNI KATYŃSKIEJ. Centrum Edukacyjne IPN, ul. Marszałkowska 21/25 ROCZNICA ZBRODNI KATYŃSKIEJ Centrum Edukacyjne IPN, ul. Marszałkowska 21/25 Zostaną po nas tylko guziki (bohater filmu Katyń w reż. A. Wajdy) Szanowni Państwo, Mam zaszczyt zaprosić na I przegląd filmów

Bardziej szczegółowo

w umowach dotyczących

w umowach dotyczących Niezbędne postanowienia w umowach dotyczących utworów audiowizualnych Produkcja utworu audiowizualnego wymaga nie tylko sporych nakładów finansowych i organizacyjnych, ale również współpracy wielu podmiotów

Bardziej szczegółowo

Skąd się bie rze si ła drę czy cie li?

Skąd się bie rze si ła drę czy cie li? Skąd się bie rze si ła drę czy cie li? Drę czy ciel nie jest ani ta ki zły, ani ta ki sil ny, na ja kie go wy glą da. Sam, bez po mo cy dzie ci, drę czy ciel jest ni kim. q Si ła drę czy cie la bie rze

Bardziej szczegółowo

Jaki podatek. zapłaci twórca? podatki. prawo. Twór ca i ar ty sta wy ko naw ca w pra wie au tor skim

Jaki podatek. zapłaci twórca? podatki. prawo. Twór ca i ar ty sta wy ko naw ca w pra wie au tor skim Jaki podatek zapłaci twórca? Zbliża się czas rozliczenia z fiskusem. Wielu twórcom rozliczenia podatkowe mogą nastręczać trudności, zwłaszcza, gdy prowadzą kilka rodzajów działalności, albo osiągają przychody

Bardziej szczegółowo

Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów

Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów Wojciech Świątek Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów Praktyczne wskazówki dla specjalistów ds. ochrony środowiska Ochrona środowiska VERLAG DASHÖFER www.dashofer.pl Wydawnictwo VERLAG DASHOFER Sp.

Bardziej szczegółowo

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU WITAMY WAS W NOWYM ROKU SZKOLNYM 2016/2017 Witamy. na stronie Naszej gazetki szkolnej, która również w tym roku szkolnym będzie w wersji elektronicznej. Chyba bardziej dla Was dostępnej. Każdy numer będziemy

Bardziej szczegółowo

Bohaterowie są wśród nas. Dziewczyna z murala bohaterką września

Bohaterowie są wśród nas. Dziewczyna z murala bohaterką września 06-09-19 1/5 z murala bohaterką września 27.09.2018 16:01 Katarzyna Zielińska / BPKSiT kategoria: Sto lat niepodległości Halina Kłąb Szwarc, słynna agentka AK, została kolejną bohaterką projektu 12 Bohaterów

Bardziej szczegółowo

Ubezpieczenie Ryzyka Śmierci lub Kalectwa wskutek Nieszczęśliwego Wypadku. Ogólne Warunki Ubezpieczenia Umowy Dodatkowej do Ubezpieczeń Uniwersalnych

Ubezpieczenie Ryzyka Śmierci lub Kalectwa wskutek Nieszczęśliwego Wypadku. Ogólne Warunki Ubezpieczenia Umowy Dodatkowej do Ubezpieczeń Uniwersalnych Ubezpieczenie Ryzyka Śmierci lub Kalectwa wskutek Nieszczęśliwego Wypadku Ogólne Warunki Ubezpieczenia Umowy Dodatkowej do Ubezpieczeń Uniwersalnych Ogólne Warunki Ubezpieczenia Ryzyka Śmierci lub Kalectwa

Bardziej szczegółowo

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka Krystyna Siedlecka z domu Cichocka Krystyna Cichocka Jedyna córka Marianny i Bolesława Cichockich, urodziła się 25 X 1933 r. w Warszawie. 5-letnia Krysia 3 4-letnia Krysia 4 Dzieciństwo Do września 1944

Bardziej szczegółowo

CHWILA WSPOMNIEŃ WIZYTY PASTERZY BIAŁOSTOCKICH W NASZEJ SZKOLE

CHWILA WSPOMNIEŃ WIZYTY PASTERZY BIAŁOSTOCKICH W NASZEJ SZKOLE CHWILA WSPOMNIEŃ WIZYTY PASTERZY BIAŁOSTOCKICH W NASZEJ SZKOLE 1991-2012 Wizyta J. E. Ks. Bpa Edwarda Kisiela z okazji uroczystości nadania Szkole Podstawowej w Jaświłach imienia Konstytucji 3 Maja 17.06.1991

Bardziej szczegółowo

Przedmowa. E. Siepak, Ojciec Józef Andrasz SJ, krakowski kierownik duchowy św. Siostry Faustyny, Orędzie Miłosierdzia, 73 (2010), s. 6.

Przedmowa. E. Siepak, Ojciec Józef Andrasz SJ, krakowski kierownik duchowy św. Siostry Faustyny, Orędzie Miłosierdzia, 73 (2010), s. 6. Przedmowa Jak słusznie zauważyła s. M. Elżbieta Siepak ZMBM: z życiem i misją św. Siostry Faustyny kojarzy się najczęściej postać bł. ks. Michała Sopoćki. Mało natomiast pisze się i mówi o nie mniej zasłużonym

Bardziej szczegółowo

Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia

Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia Jan Nowak-Jeziorański Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia Opracowanie: Karol Mazur Zdjęcia archiwalne ze zbiorów Ossolineum Jan Nowak-Jeziorański Kalendarium życia 2 października 1914 roku Zdzisław

Bardziej szczegółowo

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b) Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 0 oso b) Czy sposób przeprowadzenia rekolekcji (cztery niedziele, zamiast czterech kolejnych dni) był lepszy od dotychczasowego? (=tak; =nie)

Bardziej szczegółowo

DZIEŃ FLAGI RP ORAZ DZIEŃ POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ

DZIEŃ FLAGI RP ORAZ DZIEŃ POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ DZIEŃ FLAGI RP ORAZ DZIEŃ POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ W związku z przypadającym 2 maja Dniem Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, na Wieży Zegarowej Zamku Królewskiego, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy,

Bardziej szczegółowo

Nadwiślański Oddział Straży Granicznej

Nadwiślański Oddział Straży Granicznej Nadwiślański Oddział Straży Granicznej Źródło: http://www.nadwislanski.strazgraniczna.pl/wis/aktualnosci/24195,inauguracja-wystawy-pt-powstanie-warszawskie -w-medalierstwie.html Wygenerowano: Środa, 1

Bardziej szczegółowo

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim Piotr Elsner, uczeń Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Nowej Wsi Ełckiej, zajął trzecie miejsce w konkursie Mój Szkolny Kolega z Misji. Wczoraj, wspólnie

Bardziej szczegółowo

Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego 2013/2014

Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego 2013/2014 Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego 2013/2014 Tradycyjnie, 2 września młodzież Publicznego Gimnazjum im Papieża Jana Pawła II w Chorzelach rozpoczęła swoją wędrówkę przez kolejny rok szkolny 2013/2014.

Bardziej szczegółowo

Walizki. Walizki i pojemniki zamykane

Walizki. Walizki i pojemniki zamykane Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Pod kluczem 62 i pojemniki zamykane 63 Systemy zamknięć Po jem ni ki RA KO moż na za my kać za po mo cą po kry - wy z za wia sa mi. Je że li do te go na dłuż szym bo

Bardziej szczegółowo

PAMIĘĆ MURÓW SZKOLNYCH

PAMIĘĆ MURÓW SZKOLNYCH PAMIĘĆ MURÓW SZKOLNYCH Budynek obecnego VI Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy przy ul. Staszica 4 powstał w latach 1908-1910 na obrzeżach ówczesnego miasta i od 1911 roku był siedzibą niemieckiej szkoły

Bardziej szczegółowo

1 września 2011r. UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO

1 września 2011r. UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO 1 września 2011r. UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO Dzień 1 września to dzień szczególny dla wszystkich: dla dzieci, młodzieży, dla ich rodziców i nauczycieli. Zawsze towarzyszy mu wiele emocji. Dla

Bardziej szczegółowo

Wykaz skrótów... 11. Wstęp (Andrzej Patulski)... 13

Wykaz skrótów... 11. Wstęp (Andrzej Patulski)... 13 Wstęp Spis treści Wykaz skrótów... 11 Wstęp (Andrzej Patulski)... 13 1. Źródła i zasady prawa pracy (Krzysztof Walczak)... 19 1.1. Wprowadzenie... 19 1.2. Fi lo zo fia pra wa pra cy... 20 1.3. Pod sta

Bardziej szczegółowo

Ku czci Zygmunta Lechosława Szadkowskiego

Ku czci Zygmunta Lechosława Szadkowskiego Irena Horban Ku czci Zygmunta Lechosława Szadkowskiego 5 września 1997 roku odbyła się w Pruszkowie niecodzienna uroczystość. W tym dniu został poświęcony kamień nagrobny ś.p. Zygmunta Lechosława Szadkowskiego,

Bardziej szczegółowo

www.nie bo na zie mi.pl

www.nie bo na zie mi.pl Nie bo Na Zie mi www.nie bo na zie mi.pl Kon rad Mi lew ski Wszel kie pra wa za strze żo ne. Nie au to ry zo wa ne roz po wszech nia nie ca ło ści lub frag men tu ni niej szej pu bli ka cji w ja kiej kol

Bardziej szczegółowo

Układanie paneli z PCV

Układanie paneli z PCV Układanie paneli z PCV Wybór paneli 1. Panele z PVC są produktem gotowym do użytku. Można kłaść je we wszystkich rodzajach pomieszczeń. Szczególnie dobrze sprawdzają się w pomieszczeniach wilgotnych (łazienki,

Bardziej szczegółowo

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała 11 Listopada Listopad to dla Polski niebezpieczna pora- pisał St. Wyspiański w " Nocy Listopadowej" w 1904r. Kilka lat później okazało się, że listopad może być dla Polski szczęśliwy. 11 listopada 1918r,

Bardziej szczegółowo

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku przy ulicy Korycińskiego. Była tutejszym nauczycielem,

Bardziej szczegółowo

Sprawozdanie z wyjazdu HORSENS DANIA

Sprawozdanie z wyjazdu HORSENS DANIA Sprawozdanie z wyjazdu HORSENS DANIA W Horsens spędziłem jeden semestr, wyjechałem tam z moimi kolegami z uczelni można powiedzieć że przez to było nam łatwiej z wieloma sprawami. Pierwsza rzeczą jaką

Bardziej szczegółowo

Centrum Nauki Kopernik. Jazda na rowerze praca mięśni i szkieletu

Centrum Nauki Kopernik. Jazda na rowerze praca mięśni i szkieletu 21 X 2011 21 października uczniowie klasy drugiej i szóstej byli na wycieczce w Warszawie. Dzień zaczęli od wizyty w Centrum Nauki Kopernik. Ponad 450 eksponatów w sześciu tematycznych galeriach oraz Teatr

Bardziej szczegółowo

1. PRZEWODNIK. 1.1. Spis treœci 1.2. Zespó³ autorski 1.3. Skorowidz rzeczowy 1.4. Wykaz skrótów 1.5. Objaœnienia piktogramów PRZEWODNIK.

1. PRZEWODNIK. 1.1. Spis treœci 1.2. Zespó³ autorski 1.3. Skorowidz rzeczowy 1.4. Wykaz skrótów 1.5. Objaœnienia piktogramów PRZEWODNIK. PRZEWODNIK Rozdzia³ 1, str. 1 SKUTECZNE ZARZ DZANIE SPÓ DZIELNI MIESZKANIOW Spis treœci 1. PRZEWODNIK 1.1. Spis treœci 1.2. Zespó³ autorski 1.3. Skorowidz rzeczowy 1.4. Wykaz skrótów 1.5. Objaœnienia piktogramów

Bardziej szczegółowo

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Organizacje kombatanckie i patriotyczne Organizacje kombatanckie i patriotyczne STOWARZYSZENIE DZIECI WOJNY W POLSCE (ZARZĄD GŁÓWNY I ODDZIAŁ ŁÓDZKI) Integracja środowiska dzieci wojny, pomoc w zakresie: ochrony zdrowia, opieki społecznej, prawnej,

Bardziej szczegółowo

Zwycięzcy loterii promocyjnej Kamis Smaki 25-lecia. II losowanie edycja jesienna r.

Zwycięzcy loterii promocyjnej Kamis Smaki 25-lecia. II losowanie edycja jesienna r. Zwycięzcy loterii promocyjnej Kamis Smaki 25-lecia II losowanie edycja jesienna 1.08-31.10.2016 r. Laureat nagrody I stopnia 25 000 zł Kamila G. Laureaci nagród II stopnia młynków do przypraw Maria D.

Bardziej szczegółowo