fragment Z języka szwedzkiego przełożył Robert Kędzierski

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "fragment Z języka szwedzkiego przełożył Robert Kędzierski"

Transkrypt

1 fragment Z języka szwedzkiego przełożył Robert Kędzierski

2

3 I Inny świat Wiltshire Czerwiec 1901 Sverre nie czuł się szczególnie podenerwowany, w głównej mierze dlatego, że Albie zawsze wyrażał się bardzo niejasno, gdy mówił o swym domu w Wiltshire. Od czasu do czasu jakby mimochodem napomykał o domu, czasem o włościach i hodowli owiec, i brzmiało to tak, jakby chodziło o coś nieco większego niż typowe norweskie gospodarstwo zwłaszcza jeśli chodziło o te owce. W pociągu jadącym do Salisbury Albie miał chyba ostatnią możliwość, by wyjaśnić to i owo. Zamiast tego jednak pogrążyli się w ożywionej dyskusji o tym, w jaki sposób można wykorzystać ich wiedzę, by ulepszyć najważniejszy środek komunikacyjny w Anglii, a mianowicie kolej. Byli dyplomowanymi inżynierami z Drezna, świeżo po studiach, i tym samym otrzymali najlepsze wykształcenie techniczne na świecie. Teraz ludzkość wkraczała w następne stulecie i powinien charakteryzować je niepojęty rozwój, sięgający wręcz poziomu, na którym barbarzyństwo zwane wojną stanie się niemożliwe, a odpowiedzialność za przyszłość spocznie przede wszystkim na barkach inżynierów. Wciąż mieli wyryte w pamięci wspaniałe wizje, jakie rektor ich uczelni wygłosił w dniu rozdania dyplomów. Nowe technologie miały dogłębnie zmienić całą ludzką egzystencję. Nie było rzeczy niemożliwych dlaczego by więc nie zacząć natychmiast i nie wymyślić paru szybkich usprawnień dla ruchu kolejowego? Sverre specjalizował się właśnie w kolejnictwie, Albie zaś w mechanice, więc temat ten był im obu bliski. 7

4 Albie rozłożył ręce, wesoło i beztrosko się przeciągnął mieli dla siebie cały przedział pierwszej klasy a potem uniósł palec wskazujący w jednym z typowych dla niego gestów i spytał: Co jest najgorsze tu, gdzie siedzimy? Od tego zacznijmy. Co należałoby natychmiast ulepszyć, co przychodzi ci jako pierwsze do głowy? Sadza stwierdził Sverre i wskazał z niezadowoleniem na swój mankiet. Gdy wsiadaliśmy dziś rano do pociągu na dworcu w Coburgu, miałem na sobie świeżą, wykrochmaloną, białą koszulę. Ale obawiam się teraz, że nie nada się już przy obiedzie. A do tego ten hałas i wstrząsy Być może również mała prędkość. Albie zastanawiał się przez krótką chwilę, ale potwierdził to skinieniem głowy. Mieli tu do czynienia z bezpośrednimi problemami, które należało rozwiązać, co do tego nie było żadnych wątpliwości. Zaczęli od sadzy, która była najprawdopodobniej najbardziej uciążliwa, zwłaszcza w ciepły letni dzień, taki jak ten, gdy człowiek miał ochotę choćby otworzyć okno. Parowozy napędzane były silnikami parowymi na węgiel, a za ten nieprzyjemny efekt odpowiedzialne były produkty jego spalania. Można było do tego podejść na dwa sposoby. Albo oczyścić spaliny węgla za pomocą jakiegoś urządzenia filtrującego. Albo już bardziej radykalnie zmienić rodzaj napędu. Nowe automobile napędzane były substancjami ropopochodnymi. Spalanie ich również prowadziło do emisji zanieczyszczeń, było ich jednak niewiele w porównaniu z produktami spalania węgla. Teoretycznie można było zastąpić napędzane węglem silniki parowe rozbudowanymi silnikami o spalaniu wewnętrznym, tego samego typu, co używane w automobilach. Co by to oznaczało, jeśli chodzi o koszty, to była już inna kwestia; węgiel był w Anglii praktycznie za darmo. Jednak z drugiej strony, jak napisał Rudolf Diesel w swojej rozprawie naukowej Theorie und Konstruktion eines rationellen Wärmemotors zum Ersatz der Dampfmaschine und den Heute bekannten Verbrennungsmotoren, w silniku parowym ponad dziewięćdziesiąt procent energii było tracone. To kolosalne straty energii, a tym samym wyrzucone pieniądze. Nowy silnik Rudolfa Diesla, przynajmniej w wersji eksperymentalnej, napędzany był olejem z orzechów arachidowych. Co prawda trudniej się go uzyskiwało w wystarczających ilościach, niż wydobywało węgiel, jednak w odróżnieniu od tego drugiego, był on zasobem odnawialnym, a także czystszym i zdrowszym. A więc silniki Diesla? 8

5 A może energia elektryczna? zastanawiał się Sverre. Czysta i cicha. Węgiel wykorzystywano by wówczas w elektrowniach do produkcji energii elektrycznej. I tam też bardziej racjonalne wydawało się ewentualne montowanie filtrów. Natychmiast rzucili się na problemy związane z silnikami elektrycznymi. W chwili obecnej nie było takich, które wytwarzałyby wystarczającą moc, by napędzać cały pociąg, mogło to jednak wynikać nie tyle z czysto praktycznych problemów, ile na przykład z faktu, że nikt do tej pory nie zauważył takiej potrzeby. Technologia przecież istniała i dalszy jej rozwój nie powinien stanowić większego problemu. Gorzej natomiast wyglądała sytuacja z samym przesłaniem prądu elektrycznego z miejsca produkcji do lokomotywy. Przewody elektryczne ze stacjami transformatorowymi były już znane i stosowane więc jak do tej pory nie było żadnego problemu. A gdyby tak poprowadzić trzecią, przewodzącą prąd szynę kolejową, z której lokomotywa mogłaby pobierać moc za pomocą metalowego okucia albo płozy umieszczonej pod spodem? Niezbyt udany pomysł. Abstrahując od problemu natury czysto metalurgicznej, mianowicie potężnego zużycia płozy (i zgrzytów, à propos nieprzyjemnych dźwięków!), oznaczało to także naziemny przewód wysokiego napięcia, biegnący jak Anglia długa i szeroka. A więc rocznie jakieś sto tysięcy strat w bydle i jakieś dziesięć tysięcy wypadków wśród dzieci. To Albie znalazł ten druzgocący problem. Sverre z westchnieniem powiedział, że w takim razie trzeba by opracować metodę przesyłania energii elektrycznej nad ziemią. Zostawili w spokoju problem napędu i przeszli do wstrząsów i hałasów. Oczywiście to złącza szyn odpowiadały za te nieprzyjemne dźwięki. Co można z tym zrobić? To była dziedzina Sverrego. W krajach, gdzie występują duże różnice temperatur, jak wyjaśniał, na złączach trzeba pozostawiać sporo przestrzeni pomiędzy szynami, ponieważ metal, a szczególnie żelazo, rozszerza się przy wysokich temperaturach i kurczy przy niskich. Mieli tu do czynienia z prawami fizyki, których nie dało się obejść. Trzeba by sprawić, żeby koła kolejowe stały się bardziej elastyczne teoretycznie świetnie sprawdzałoby się tu złoto, ale również szybko ulegałoby zużyciu, nie wspominając o jego innych, bardziej oczywistych wadach. Gumowe koła, takie jak w automobilach, zużywałyby się jeszcze szybciej. 9

6 Jednak gdyby udało się znaleźć metodę wykorzystania nowych produktów gumowych wewnątrz kół kolejowych, a więc tak, by nie miały bezpośredniego kontaktu z szynami, wówczas wstrząsy na złączach szyn byłyby w znacznym stopniu absorbowane. A więc gumowe koła powlekane stalą? W tym punkcie, ze śmiechem, się poddali. Pociąg zbliżał się do Salisbury. Wkrótce miało rozpocząć się dla nich nowe życie. Sverrego po raz ostatni wątpliwości ogarnęły tuż przed wejściem na pokład łodzi pocztowej w Antwerpii. To tam, albo szczerze mówiąc, dopiero tam, gdy od Anglii dzieliło ich już tylko morze, miał ostatecznie przekroczyć Rubikon. Z całych sił próbował w żaden sposób nie okazać swej niepewności Albiemu. Ale z Albiem zawsze wszystko było takie łatwe, gdy patrzyli sobie w oczy; i te piękne, pełne ironii i inteligencji, spoglądające prosząco, a zarazem władczo, piwne oczy Albiego rozwiały wszelkie wątpliwości. A do tego jeszcze to oszałamiające uczucie, że żyją w nowej epoce techniki i pokoju, epoce, którą wspólnie mieli podbić i w której nic nie było niemożliwe. Razem zdołaliby przenosić góry, nie tylko w przenośni, lecz w razie potrzeby nawet dosłownie! Na przykład, gdyby chodziło o projekt budowy kanału. To była ta jedna i zdecydowanie najbardziej pociągająca Sverrego strona. Ale to nie sprawiało, że druga strona wydawała się mniej bolesna. Nie sposób bowiem było zaprzeczyć, że zawiódł. Zawiódł Norwegię, jeśliby zacząć od najgrubszego kalibru. Norwegia, a konkretnie organizacja dobroczynna Den gode Hensikt z Bergen, zapewniła zarówno jemu, jak i jego braciom, Lauritzowi i Oscarowi, wykształcenie, o jakim nie mogliby nawet marzyć trzej osieroceni chłopcy z rybackiej rodziny z Osterøy. Naturalną koleją rzeczy wszyscy inni w podobnej sytuacji zostaliby czeladnikami powroźniczymi w zakładzie Cambella Andersena i w swoim czasie awansowaliby na robotników powroźniczych. I na tym by się skończyło. Przypadek jednak sprawił, że członkowie organizacji dobroczynnej niczym dobra wróżka z baśni machnęli nad nimi czarodziejską różdżką, czyli umożliwili im zdobycie wyższego wykształcenia. Oznaczało to bilet pierwszej klasy w podróży do wyższych sfer społeczeń- 10

7 stwa. Na dodatek po jakimś roku od ukończenia studiów mogliby stać się majętnymi ludźmi. Oferty zatrudnienia i propozycje wynagrodzeń, jakie się pojawiły, gdy trzej bracia otrzymali dyplomy w Dreźnie, mówiły same za siebie. Jednak wykształcenie, które im podarowano, oznaczało również dług. I właśnie przed spłaceniem tego długu po prostu się uchylał, jakby to był jakiś najzwyklejszy rachunek w barze. Zobowiązanie to zrzucił na barki braci i nawet tego z nimi nie przedyskutował. To było niewybaczalne. Nie żeby taka dyskusja miała być szczególnie sensowna. Jego najstarszy brat, Lauritz, zasługiwał na podziw za swą żelazną dyscyplinę, szaleńcze treningi, by stać się najlepszym cyklistą torowym Europy, za niewzruszoną determinację, z jaką dążył do uzyskania pierwszego miejsca wśród wszystkich inżynierów z roku, niemal niewiarygodną wytrwałość w nauce, choć często musiał przecież padać z nóg po treningach. Lauritzowi nic nie mogło stanąć na drodze. Sprawiało to, że był trochę przerażający, również jako brat. Lauritz nigdy by nie dopuścił, by coś tak przyziemnego i trywialnego, jak miłość, stanęło na drodze wymogom honoru. I co do tego nie było najmniejszych wątpliwości. Wszyscy trzej powrócą do Bergen, by potem harować jak niewolnicy na wyżynach, wśród lodów i zamieci, za pensję niewiele wyższą niż wynagrodzenie prostego robotnika kolejowego. Przez pięć lat, czyli tyle, ile trwały ich studia. Potem, gdy wszyscy będą już po trzydziestce, otworzą się przed nimi nowe możliwości. Jakże często żartowali sobie i fantazjowali o nowej firmie inżynierskiej w Bergen i że nazwą ją Lauritzen & Lauritzen & Lauritzen. W wieku czterdziestu lat wszyscy trzej powinni wieść szacowne mieszczańskie życie, z żonami i dziećmi, każdy we własnej pięknej willi w Bergen. To był plan, któremu nic nie mogło stanąć na drodze. A już tym bardziej coś, co dotyczyło życia uczuciowego. Dla Lauritza silne uczucia były jedynie oznaką niemęskości. Wyjaśnienie surowemu, niewzruszonemu i trzymającemu się zasad Lauritzowi, że istnieją przecież uczucia, które są tak silne, iż stawiają na głowie wszystkie zasady, a na dodatek w oczach Boga są odrażające Lauritz niestety niezachwianie wierzył w Boga byłoby zupełnie niewykonalne. Takie argumenty jedynie odsunąłby od siebie ze wstrętem. To by było straszliwe pożegnanie. A więc najlepiej było tchórzliwie, bez żadnych zasad szukać ucieczki. 11

8 Dziwne, że bracia mogli być do siebie tak podobni, a zarazem tak różni. Ludzie, którzy widzieli ich razem w Dreźnie, nigdy nie mieli najmniejszych wątpliwości. Oto idą trzej norwescy bracia-wikingowie. Tak o nich mawiano. Byli mniej więcej tego samego wzrostu, równie barczyści, o tych samych rudoblond włosach, a w pierwszych latach nosili nawet podobne wąsy, zanim Sverre, z powodów politycznych, zaczął nosić brodę. Tak zewnętrznie podobni, a jednak w głębi ducha tak różni. Dwaj starsi bracia nie dbali o sztukę i muzykę; Sverre wręcz przeciwnie. Potrafił dostrzec piękno dobrego rysunku, śmiało skonstruowanego przęsła mostu zawieszonego nad wyimaginowaną przepaścią na wyżynie Hardangervidda, czy też eleganckiego równania. Natomiast Lauritz i Oscar nie potrafiliby odróżnić obrazu Gustave a Doré gdzie powinni przecież rozpoznać motyw od Claude a Moneta, a jedyna muzyka, jaka mogłaby ich zainteresować, to prosta muzyka rozrywkowa. Najlepiej orkiestra dęta w jakieś niedzielne popołudnie, w parku. Nie było żadnego powodu, by krytykować braci za ich gust, który bądź co bądź mieli taki jak większość ludzi. Tylko on otrzymał dar, którego inni nie dostali, i tak należało na to patrzeć. Zdumiewające jednak było to, że oni trzej, mający tych samych rodziców, dorastający dokładnie w takich samych warunkach, na dodatek po tym, jak zżyli się ze sobą przez ponad dziesięć lat nauki, mogli się tak bardzo różnić. Lauritz w każdej wolnej chwili jeździł na rowerze jak opętany, Oscar nie miał żadnych innych zainteresowań prócz strzelania i w każdą niedzielę maszerował na ćwiczenia drezdeńskiej kompanii strzelców wyborowych. Można by pomyśleć, że takie zajęcie po jakimś czasie zacznie wydawać się nieco monotonne. Ale nie. Jego drugie zainteresowanie, którym się nie chwalił i które dotyczyło barów i nocnego życia, wydawało się bardziej zrozumiałe. A jednak przez całe życie kochali się jak bracia, aż do całkiem niedawna. Aż do chwili, gdy najmłodszy z braci zawiódł. A więc teraz Lauritz i Oscar harowali na Hardangervidda. Nietrudno było sobie wyobrazić, jak im się wiodło; może teraz, w czerwcu, nie było tak strasznie, ale to się wkrótce zmieni. Pewnego razu podczas letnich wakacji, gdy pogoda po sianokosach była szczególnie piękna, wyruszyli we trzech z Osterøy i przez tydzień wędrowali po wyżynie, by wyrobić sobie jakieś pojęcie o tym, co ich czekało na najwyższym odcinku budowy kolei, którego jeszcze nie rozpoczęto na tym naj- 12

9 trudniejszym fragmencie, przy którym sami mieli pracować, gdy wrócą z Drezna. Latem Hardangervidda była krainą o magicznym pięknie, takiej palety barw nie sposób było ujrzeć nigdzie indziej; Sverre zrobił na miejscu serię rysunków, a nawet namalował kilka akwareli. Wystarczyło jednak minimum wyobraźni, by pokryć cały krajobraz pokrywą wirującego w podmuchach wiatru śniegu i pomyśleć o temperaturach w okolicy minus trzydziestu pięciu stopni, żeby zmienić całe to piękno w piekło. Kolej Bergeńska była bez wątpienia największym projektem technicznym w dziejach Norwegii. Był to również heroiczny projekt i dobra metafora XX wieku jako stulecia techniki. Wszystko to pięknie, jednak zadanie było technicznie ograniczone, niezbyt wyrafinowane i cechowała je przede wszystkim ciężka, a w zasadzie niemal nieludzko ciężka fizyczna praca. To była bardziej próba sił niż techniczne wyzwanie dla inżyniera. Tak w każdym razie być może niesprawiedliwie, albo przynajmniej zbyt powierzchownie pojmował to ten, kogo dręczyły wyrzuty sumienia. Teraz zaś Lauritz i Oscar harowali tam na górze, zmagając się z furią żywiołów, a tymczasem zdrajca, ich młodszy brat, kręcił się wśród dzieł sztuki w Paryżu on i Albie zrobili sobie dwudniową przerwę w podróży w drodze do Antwerpii i cieszył oko zielonym krajobrazem południowej Anglii, z jego łagodnymi pagórkami i pasterską scenerią. Być może to właśnie stosunek do sztuki doprowadził do powstania tej wydającej się teraz nie do pokonania przepaści pomiędzy braćmi. W domu pani Schultze żyło im się dobrze, ale skromnie i w surowej dyscyplinie. Uniwersytet wysyłał kwartalne raporty do Den gode Hensikt w Bergen, gdzie drobiazgowo rozliczano wyniki braci Lauritzen w nauce. Następnie punktualnie spływały pieniądze do oddziału Deutsche Bank w Altstadt. Nie wiodło im się źle, skądże. Ale kwoty otrzymywane z Bergen wykluczały wszelkie ekstrawagancje. Ładne, czyste ubrania, trzy solidne posiłki dziennie na stancji i to wszystko. Potem Lauritz zaczął przynosić do domu nagrody pieniężne za kolarskie sukcesy, i skrupulatnie je dzielił połowa dla siebie i braci, a druga połowa dla Den gode Hensikt z Bergen. Tych pieniędzy członkom organizacji dobroczynnej nie brakowało, nie przyszłoby im też do głowy, by się o nie upominać. Zaczęło się od tego, że Frau Schultze poprosiła, by ozdobili framugę drzwi do wielkiej jadalni, gdzie jadano niedzielne obiady, jeśli 13

10 pojawiało się więcej niż czterech gości. Naturalnie zażyczyła sobie wikińskiej sztuki, i w tej kwestii nie było co dyskutować. Sverremu zajęło to cztery dni pracy i kosztowało go jedynie niezdany, mało ważny egzamin, który wkrótce potem i tak zaliczył. Niedzielni goście pani Schultze, podobnie zresztą jak chyba całe Niemcy, uwielbiali wikingów i wszystko, co się z nimi wiąże. Zachwyciły ich staronordyckie ornamenty, a potem już wszystko potoczyło się samo. Pierwsi goście, którzy złożyli u niego zamówienie, zapłacili dość skromnie. Potem, gdy zmęczył się mechanicznym powtarzaniem tego, co stanowiło co prawda jego dziwną pasję już w dzieciństwie rzeźbił tu i ówdzie w starym domu na Osterøy stracił zapał i zaczął się tłumaczyć studiami. Wtedy cena nawet za najprostsze prace drastycznie skoczyła i ciągle rosła; najdroższe były czarne płaskorzeźby na pozłacanym tle. Oczywiście dzielił się pieniędzmi z braćmi, ale nic nie wysłał do Den gode Hensikt. Dziwnym trafem Lauritz jakoś nigdy tego nie skomentował. Efekt tych dodatkowych prac rzemieślniczych był taki, że począwszy od trzeciego roku studiów, nigdy nie brakowało im pieniędzy, choć zaczęli coraz więcej wydawać na modne ubrania. Sverre odczuwał równie wielką radość, elegancko ubierając braci, by przyćmili wszystkich kolegów ze studiów, jak zamawiając dla siebie stroje w zakładach krawieckich. Być może właśnie to zamiłowanie do ubrań bardziej niż cokolwiek innego zbliżyło go z Albiem. W Dreźnie była spora grupa angielskich studentów, twierdzono nawet, że na uniwersytecie jest więcej Anglików niż studentów z któregokolwiek z niemieckich landów, być może z wyjątkiem Saksonii. Wyjaśnienie było takie, że Niemcy i niemiecka kultura w ostatnich latach stały się w Anglii bardzo modne i angielscy studenci byli tego żywym dowodem, a ich podziw dla wszystkiego co niemieckie bardzo rzucał się w oczy i czasem był wręcz przesadny. Większość z nich nosiła się jednak bardzo po angielsku, nie zaś w stylu kontynentalnym, choć różnice były nieznaczne. Gdy szło się na koncert albo do Semperoper, człowiek naturalnie elegancko się ubierał to było oczywiste i stanowiło część przyjemności. Ale frak to frak, i nie ma tu miejsca na większą różnorodność. Natomiast jeśli szło się na wieczorne spotkanie Klubu Miłośników Sztuki i Opery, wyzwanie stawało się o wiele większe, bo w tym wypadku należało odnaleźć prostszą elegancję, co było o wiele trudniejsze. Anglicy 14

11 w takich sytuacjach preferowali zazwyczaj smoking, ubiór, który według Sverrego był nieco pozbawiony fantazji; po prostu prostszy typ fraka, czarna muszka zamiast białej i wszyscy wyglądali podobnie. Oczywiście z wyjątkiem niektórych Anglików, którzy uparcie przywdziewali szare spodnie i czarne lub ciemnogranatowe marynarki i którzy nazywali ten styl Oxford grey. To właśnie w ten sposób on i Albie się odnaleźli. Żaden z nich nie miał na sobie smokingu, obaj wysilili się znacznie bardziej. Wkrótce zaczęli wymieniać się poradami co do zakładów krawieckich w mieście. I znów wszystko potoczyło się samo. Albie był popularny w angielskiej społeczności studentów i częściej niż inni zapraszał później ludzi na imprezy. Miał ku temu dobre warunki, duże mieszkanie w centrum miasta oraz własnego kamerdynera i gospodynię. Nie było to jednak takie niezwykłe wśród Anglików, którzy wydawali się pochodzić wyłącznie z zamożnych rodzin. I jak wyjaśniali, w ten właśnie sposób organizowano sobie zwykle studia w Oksfordzie czy w Cambridge. Wydawało się to całkowicie naturalne i angielski dostatek w porównaniu z sytuacją niemieckich i innych studentów wydawał się czymś typowo angielskim i oczywistym dla obywatela największego i najbogatszego imperium na świecie. Ich imprezy albo były wielkie i pełne głośnych, wesołych rozmów, albo też, jak to najczęściej bywało u Albiego, spokojne i filozoficzne; w tym wypadku również dużo się piło, ale wolniej. Od czasu do czasu słuchali gramofonu do późna w nocy albo czytali na głos poezję, zarówno niemiecką, jak i angielską. Przyjemnie spędzano czas w towarzystwie, a Albie był wspaniałym, hojnym gospodarzem. Poza tym była to przydatna i darmowa nauka angielskiego, z którym studenci mieli jedynie kontakt poprzez niewielką część obowiązkowej literatury, ta zaś była amerykańska. Ale czytanie po angielsku to jedno, a mówienie w tym języku i rozumienie go to zupełnie coś innego. W Albiem dziwne było to, że w odróżnieniu od wszystkich pozostałych mówił bardzo pięknym niemieckim, nie z saksońskim akcentem, tylko z jakimś innym, ale był to absolutnie doskonały niemiecki. Udowodnił też, że mógł podróżować po Niemczech i zawsze uważano go za Niemca, ale nigdy nie wyjaśnił, skąd u niego ten talent. Zaprzeczył, jakoby któreś z jego rodziców pochodziło z Niemiec. Wyśmienity niemiecki Albiego przydawał się jeszcze bardziej, gdy pozostali goście poszli już do domu i zostawali tylko oni dwaj. Takie 15

12 chwile zdarzały się coraz częściej, a czasami inni goście wychodzili zdumiewająco wcześnie, jakby się zorientowali, o co chodzi. Zaczęli długo przesiadywać wieczorami, trochę zbyt długo, jeśli wziąć pod uwagę poranne wykłady, i rozmawiali niemal dosłownie o wszystkim między niebem a ziemią, o Norwegii i Anglii, o Bachu i Mozarcie, o przełomie impresjonizmu, wikińskiej romantyce Wagnera w odniesieniu do znacznie surowszych realiów tamtych czasów, o socjalizmie i prawie głosu dla kobiet, o niechęci Niemiec do udziału w wyścigu o kolonie i o być może przesadnych dążeniach Anglii w tym zakresie, o światłocieniu w holenderskim malarstwie w porównaniu z jasną paletą barw we współczesnym modernistycznym malarstwie francuskim któż by nie chciał mieć płótna Vermeera w domu, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, na ile francuskich dzieł sztuki można by go zamienić i na dokładkę dostać jeszcze kopię starego holenderskiego mistrza. W tych spędzanych tylko we dwoje chwilach świat stawał się piękny do bólu, niczym niektóre ustępy Symfonii patetycznej Czajkowskiego. A zresztą jakże długie rozmowy potrafili prowadzić, porównując matematyczne podejście Bacha i emocjonalne podejście Czajkowskiego w tworzeniu sztuki. Z Albiem życie stawało się bogatsze, i to uczucie było coraz silniejsze za każdym razem, kiedy zastanawiał się, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby został powroźnikiem w Bergen i wiedział tylko dziesięć procent tego, co wie obecnie. Czasami czuł tak ogromne wewnętrzne ciśnienie, że był niczym za mocno napompowana opona, która może za chwilę pęknąć; czasem bardziej przypominało to gorączkowe podekscytowanie, którego z początku nie umiał wyrazić słowami, wszystko jedno, wysublimowanymi czy pospolitymi. Nie rozumiał tajemnego i dla niektórych haniebnego znaczenia wszystkich tych przemożnych uczuć. Za pierwszym razem, gdy Albie pocałował go na pożegnanie, czule i ostrożnie, ale w usta, szedł jak oszołomiony nabrzeżem Łaby w czerwonym świetle zachodzącego słońca, umyślnie nadkładając drogi, i nucił wszystko, co tylko przyszło mu do głowy, głównie Schuberta. W tamtej chwili uczucia przyćmiewały rozsądek. Nie rozumiał, nawet nie przyszło mu to do głowy, że znalazł się na jednych z najważniejszych rozstajów w swoim życiu. *** 16

13 Albiego jak zwykle dręczyły wyrzuty sumienia. Było zbyt wiele rzeczy, o których nigdy nie powiedział Sverremu. Nigdy nawet nie napomknął o katastrofie, która sprawiła, że musiał opuścić Anglię i szukać nowego życia, a przynajmniej jego początków, w Niemczech. Nie wspomniał Sverremu ani słowem o swych wcześniejszych ekscesach to jeden z wielu eufemizmów, jakimi można by je określić gdy wiódł nieodpowiedzialny, lecz wesoły żywot wśród londyńskiej bohemy i dandysów. Na początku tą dyskrecją chciał jakby Sverrego chronić, albo raczej chronić ich wspólną bliskość. Sverre był czysty, niepokalany jak jakiś święty i mógłby wręcz stanowić symbol wiejskiej niewinności. I nie miało to nic wspólnego z dziewczęcością. Sverre był wikingiem, potężnym niczym grecki posąg w British Museum. Miał w swych niebieskich oczach coś z morskiej soli i rybackich sieci, a równocześnie był przyszłym inżynierem, studiującym na jednej z najznamienitszych uczelni technicznych na świecie, był marzycielem o artystycznej duszy, a do tego najbardziej elegancko ubranym mężczyzną w Dreźnie. To było bajeczne i oczywiście nie sposób było mu się oprzeć. Z początku chyba po prostu się bał, iż odstraszy Sverrego, jeśli choćby napomknie, że byli inni mężczyźni. A im dłużej to przeciągał, tym więcej nawarstwiało się kłamstw i tym trudniej było to wszystko przerwać. Można było jednak zacząć od tych jasnych stron, gdyż w pewnych chwilach bycie jednym z dandysów skupionych wokół Oscara Wilde a dawało cudowne uczucie wolności i szczęścia. Tak jak wówczas, gdy zjawili się wszyscy razem, każdy z zielonym goździkiem w butonierce, umyślnie i w wystudiowany sposób spóźnieni w wieczór premiery Wachlarza Lady Windermere, i gdy wszyscy, cała sala teatralna, w której pojawił się każdy, kto znaczył coś w Londynie, kochali Oscara. Zwłaszcza gdy w swych podziękowaniach wygłoszonych ze sceny gratulował publiczności dobrego gustu i literackiego rozeznania, ponieważ każdy obecny w salonie wydawał się doceniać sztukę niemal w równym stopniu jak on. Gdyby taką mowę wygłosił do widzów George Bernard Shaw, byłby z tego skandal. Jednak gdy czynił to Oscar, znajdował się w jakimś niebiańskim wymiarze, gdzie miłość otaczała go niczym ochronna warstwa bawełny i jedwabiu, sprawiając, iż nie tylko jego samego, lecz również wszystkich wokół ogarnęło uczucie, że teraz stał się księciem Londynu i tym samym kimś nietykalnym. 17

14 Zaledwie jakiś rok później Oscar Wilde miał doświadczać kieratu za murami więzienia w Reading. Skazano go na dwa lata ciężkich robót za miłość, która nie śmie wypowiedzieć swego imienia, a która w języku prawa karnego nosi nazwę szczególnie nieprzyzwoitych czynów. Tamtego wieczoru w St. James s Theatre nie sposób było wyobrazić sobie tej katastrofy. Gdy już po skazaniu Wilde a jasna stała się skala tego skandalu, gdy nienawiść wobec wszystkiego, co rzekomo reprezentował, przetaczała się kolejnymi falami w prasie, te szczęśliwe dni skończyły się tak szybko i brutalnie, że samo wspomnienie o nich wydawało się nierzeczywiste. Nagle pokazywanie się w aksamitnej marynarce z zielonym goździkiem w butonierce w londyńskich restauracjach stało się ryzykowne. Nawet gładkie golenie mogło wzbudzać często zresztą uzasadnione podejrzenia. Pozytywne wypowiedzi o francuskiej sztuce czy literaturze stały się czymś bardzo nierozsądnym i graniczącym wręcz ze zdradą stanu. Taką polityczną wizję, zupełnie na poważnie, lansował Daily Telegraph. Pisano, że wszystko to miało swe źródło w satanistycznym spisku Francuzów, polegającym na tym, że potajemnie wprowadzono w Anglii zakazane francuskie zwyczaje w celu podkopania morale angielskiej młodzieży. To na krótką metę. Na nieco dłuższą metę chodziło o to, by zmieść Anglików z powierzchni ziemi. Był to zatem nowy, nader podstępny i tchórzliwy sposób prowadzenia wojny przez francuskiego arcywroga. Tym samym Oscar Wilde i jego zgraja reprezentowali zdrajców Anglii i całego imperium. Być może potomność będzie się śmiała z tych niedorzeczności, jednak ci, którzy wówczas doświadczyli nienawiści na własnej skórze, byli bliscy paniki. Albie przez kilka lat śnił koszmary. Gdy zamieszanie w Londynie sięgnęło szczytu, uciekł do domu, do Wiltshire i po raz pierwszy od ośmiu miesięcy zobaczył się z ojcem. Zastał go w niewielkim gabinecie przy bibliotece, pogrążonego w prowadzeniu rachunków czy tym podobnych błahostkach. Spodziewał się jakichś scen, tego, że ojciec go zwymyśla i zacznie w ten czy inny sposób mu grozić. Najbardziej prawdopodobna wydawała się groźba, że przestanie łożyć na jego utrzymanie. Ale nic takiego się nie przydarzyło. Jego ojciec jedynie spokojnie podniósł wzrok i kiwnął głową, jakby upłynęło zaledwie kilka godzin od czasu, gdy widzieli się po raz ostatni, przyjrzał się ubiorowi syna, ale o tym również nie wspomniał słowem, i tylko ledwo zauważalnie się uśmiechnął. 18

15 Jak dobrze, że przyjechałeś powiedział. Proponuję popołudniowy spacer, żebyśmy mogli omówić pewne sprawy. Za chwilę tutaj kończę, a ty tymczasem możesz się przebrać. Potem ojciec znów zagłębił się w swych papierach. Albiemu nie pozostawało nic innego, jak pójść na górę do swojego pokoju i przebrać się w zwyczajne, brązowe niskie buty, bryczesy, tweedową marynarkę i czapkę; trwająca dziesięć minut przemiana z dandysa w wiejskiego dżentelmena. W najdalszym zakątku szafy powiesił swoją liliową aksamitną marynarkę, długi biały płaszcz i kapelusz. Chwilę później spacerowali po parku. Ojciec wydawał się absolutnie spokojny, ale przez długi czas milczał. Dzień był szary i dżdżysty. Po pierwsze, odezwał się wreszcie ojciec, zbliżała się sytuacja, którą można by porównać z francuskimi prześladowaniami hugenotów w siedemnastym wieku, moralna panika w Londynie była teraz jak dzikie zwierzę. Co prawda lord Alfred Douglas, ukochany Bosie Oscara Wilde a, uniknął hańby i więzienia, ale to udało się również kilka lat temu drogim kuzynom, Henry emu Jamesowi Fitzroyowi oraz lordowi Arthurowi Somersetowi. Nieprzyjemna historia cały ten tak zwany skandal z Cleveland Street. Tak czy inaczej młyny sprawiedliwości zadowoliły się przemieleniem paru właścicieli burdeli i zwyczajnych klientów. Nic dziwnego, że synowi księcia Walii udało się wymknąć z sieci. Ale bądź co bądź również w przypadku drogich kuzynów skończyło się jedynie na strachu. Teraz natomiast istnieją podstawy, by sądzić, że te szczęśliwe czasy o ile ktoś pragnie je tak nazywać bezpowrotnie minęły. Teraz należy całkiem poważnie obawiać się okresu niepohamowanych prześladowań. Dlatego też kilkuletnie studia za granicą byłyby rozsądną odmianą w życiu. Jak do tej pory Albie nie miał do dodania ani słowa, czy też jakichkolwiek zastrzeżeń. Opis sytuacji przedstawiony przez jego ojca był równie spokojny, jak precyzyjny. Przez chwilę w milczeniu szli obok siebie, spacerujący dżentelmeni, którzy z daleka sprawiali wrażenie, jakby rozmawiali o tym samym co wszyscy inni dżentelmeni pogodzie, krykiecie i bażantach. Wyglądało na to, że niewiele zostało już do powiedzenia. Sprawa najwyraźniej była jasna, i Albie zaczął już sobie wyobrażać życie w Paryżu. Dlatego następne posunięcie ojca było dla niego całkowitym zaskoczeniem. Proponuję, żebyś w ramach dalszych studiów wyspecjalizował się w mechanice powiedział. Tylko tyle. Wciąż absolutnie spokojny i takim tonem, jakby rozmawiali o pogodzie. 19

16 Gdy Albie po kilku sekundach wahania, podczas których wciąż mu się zdawało, że to typowo angielski ironiczny dowcip, wreszcie zrozumiał, że ojciec mówi poważnie, poczuł się, jakby zadano mu śmiertelny cios. Mechanika? Coś tak prostego i banalnego? Coś, co przystoi woźnicom, kowalom i niższym urzędnikom z londyńskich biur. Jakież to mordercze dla duszy! Jakie przyziemne! Później nigdy już nie był w stanie sobie przypomnieć, w jaki sposób wyraził swoje zastrzeżenia. Prawdopodobnie słowa po prostu uwięzły mu w gardle. Ojciec tylko uśmiechał się lekko. Z pewnością od dawna już głowił się nad tym, jak powinien przedstawić tę, w oczach syna wyjątkowo prozaiczną, propozycję. Był świetnie przygotowany na jego protesty. Dwudziesty wiek, zaczął, będzie wielkim stuleciem maszyn i techniki. Maszyny nie tylko gruntownie zmienią rolnictwo, lecz również komunikację i produkcję przemysłową. Ci, którzy pojmą to pierwsi, nie tylko sami wzbogacą się ponad wszelką miarę, lecz również przysłużą się ludzkości. A gdyby teraz posłużyć się tym rozumowaniem w odniesieniu do Albiego? Bez względu na to, jak artystycznie Albie się ubierał, jak wyszukanie i wyzywająco próbował się wyrażać i jak uparcie twierdził, że jedynym znaczącym zajęciem jest literatura, to niestety, bez wątpienia, jego uzdolnienia były głównie matematyczne i wszystkie jego oceny z Eaton jednoznacznie na to wskazywały. Zresztą nie było się czego wstydzić. Ponadto w Eaton takie uzdolnienia przynosiły profity. Czyż nie jest prawdą, że podczas dwóch ostatnich lat nauki odrabiał mnóstwo prac domowych z matematyki, nie tylko dla kolegów z klasy, lecz również tych znacznie starszych, a nawet dla uczniów odpowiedzialnych za dyscyplinę? To, co im zabierało godzinę, on załatwiał w pięć minut. Nieprawdaż? I czy nie zgadza się też, że ten nierozwijany przez niego talent zapewnił mu najlepszą sytuację finansową wśród uczniów w Eaton, gdzie panują przecież surowe reguły, jeśli chodzi o utrzymanie przez rodzinę. Czyż nie należało wręcz postrzegać tego jako znaku na przyszłość? A więc wybór wyglądał tak: albo brnąć dalej w to, co się kocha, ale czego się nie potrafi, a więc jeśli chodzi o Albiego, w poezję i literaturę, albo też zabrać się do tego, co umie się najlepiej. I z czasem nauczyć się to kochać. 20

17 Spacerujący mężczyźni znów na długi czas zamilkli. Dotarli do dużego potoku, na którym wiosenne roztopy zerwały most. Nadeszła pora, by zawrócić. Albie czuł się schwytany w sidła tej logiki. Nie trzeba było nawet wspominać, że spoczywała na nim szczególna odpowiedzialność, gdyż był jedynym synem. Pomijając ten cień, w którym żył od zawsze, miał wrażenie, że teraz powoli i systematycznie przypierany jest do muru. To, co pragnąłby robić najbardziej w życiu, to jedno. Niestety, logika podsuwała coś zupełnie innego. No dobrze, niech będzie powiedział. A więc mechanika. Excellent odparł ojciec. Myślę, że to bardzo szczęśliwa decyzja, zarówno dla rodziny, jak i dla ciebie, a może nawet dla całej Anglii. A więc dobrze! Docieramy do pytania, gdzie masz tę mechanikę studiować. Jak wiadomo, w Cambridge nie brak wyśmienitych możliwości, jeśli chodzi o nauki przyrodnicze. Jednak gdybyś teraz powrócił do Trinity College, bynajmniej nie stworzyłoby to warunków do przemian, jakie planujemy. Było to łagodne, a zapewne również ironiczne niedopowiedzenie. Albie wiódł w Trinity College dość cyganerskie życie, a ponadto został na resztę roku szkolnego relegowany za ciągłe nieobecności. Tak więc znów wytrącono mu z ręki wszelkie kontrargumenty. Tak, wiem, ojcze odparł z rezygnacją. Powinienem zacząć nowe życie z dala od bohemy. A więc za granicą? Właśnie. I teraz dochodzimy do interesującego pytania. Gdzie za granicą? We Francji! Obawiałem się, że uczepisz się Francji Nienawiści ojca wobec Francji bynajmniej nie należało mylić z lękliwą odrazą, której dano upust na łamach Daily Telegraph i innych znanych z frankofobii londyńskich gazet. Z jego punktu widzenia wyglądało to zupełnie inaczej. Francja bez wątpienia miała wielkie zasługi na polu literatury, sztuk plastycznych oraz do pewnego stopnia nowoczesnej muzyki. Jednak przede wszystkim słusznie uważano ją za dzikie zwierzę Europy, żądne krwi i wojownicze aż do granic obłędu, i było tak od czasu Ludwika XIV aż po Napoleona. Nie sposób jej było poskromić, póki Austria, Prusy, Anglia, Rosja, a nawet Szwecja, jak również rosyjska zima nie połączyły sił przeciwko tej bestii. Następna wojna Anglii będzie bez wątpienia i w nieunikniony sposób wojną z Francją, 21

18 tak jak zawsze. Istniały ważne powody, dla których Albie i jego siostry wychowywani byli przez niemieckie guwernantki zamiast francuskich, chociaż te niestety wciąż jeszcze preferowali niektórzy kuzyni, ciągnął swoje długie kazanie ojciec. W przeciwieństwie do Francji to Niemcy reprezentowały pokojową przyszłość Europy. Wiedział, o czym mówi. Z historykiem Frederikiem Williamem Maitlandem, jego rówieśnikiem, znał się już w Eaton, a potem razem trafili do Trinity College, gdzie ojciec dostał się dzięki pochodzeniu, podobnie jak Albie, Maitland zaś dzięki stypendiom i wyjątkowym uzdolnieniom. Ojciec i Maitland przez pierwsze lata zajmowali w Trinity sąsiednie pokoje, razem imprezowali i No tak. Ale poza tym prowadzili niekończące się dyskusje o przyszłości Europy. Maitland zawsze podkreślał, że Niemcy są europejskim ideałem, a do tego krajem niepraktycznych marzycieli spowitych niebieską chmurką tytoniowego dymu i pięknej muzyki. Niemcy byli najprawdopodobniej najbardziej pokojowym narodem Europy, wystarczyło jedynie spojrzeć na historię wojen z ostatnich pięciuset lat. Fakt, że Francja zmusiła ich do udziału w awanturze w latach , wynikał po prostu z tego, że Francuzi jak zwykle chcieli skorzystać z okazji, by zagarnąć dla siebie nowe tereny, i wydawało im się, że to najmłodsze europejskie państwo stanowi łatwy łup. Nic dziwnego, że cały świat sympatyzował z Niemcami podczas tej wojny, do której zostali zmuszeni. Całe szczęście, że zwyciężyli! I od tej pory Niemcy żyły w całkowitym pokoju ze swymi sąsiadami. Choć teraz bardzo trudno było zajrzeć w przyszłość, to przynajmniej jedna rzecz wydawała się jasna. Anglia wkrótce znów znajdzie się w stanie wojny z Francją, zapewne w związku z konfliktem o południowy Sudan albo jakieś inne tereny w Afryce. Ale Niemcy i Anglia oczywiście nigdy nie znajdą się w stanie wojny. A więc jeśli się zastanawiasz, dlaczego świetnie mówisz po niemiecku, a kiepsko po francusku, to teraz już to wiesz! zakończył ojciec swą pełną pasji mowę pochwalną ku czci czołowego europejskiego kraju: jeśli chodzi o pokój, sztuki piękne, a w ostatnich latach również technikę. Ojciec znów zapędził go w ślepy zaułek, w którym możliwa wydawała się tylko jedna decyzja. Studiowanie w kraju, który w niedalekiej przyszłości miał stać się wrogiem, było naturalnie kiepskim pomysłem. To sprawiało, że Niemcy wydawały się oczywistym wyborem. Albie zo- 22

19 stał przekonany. I nie żałował za bardzo, że przepadną mu wesołe dni w Paryżu, ponieważ w głębi ducha wiedział, że gdyby trafił na Sorbonę, uległby pokusie i całkowicie zatracił w zabawie. Nie bez powodu Paryż był ulubionym europejskim miastem Oscara Wilde a. Pozostawała mu jedynie formalna kapitulacja. A jak ojciec uważa, gdzie w Niemczech powinienem studiować tę mechanikę? spytał bez entuzjazmu. W Dreźnie. Niech sobie w Cambridge mówią, co chcą, ale ja, i nie tylko ja, uważam, że w tej chwili można zdobyć tam najlepsze wykształcenie techniczne na świecie. Gute Reise, mein lieber Sohn! I tak z pozoru swobodnie, niemal w naturalny sposób, ojciec posłał go prosto w ramiona Sverrego, nawet jeśli wówczas żaden z nich nie byłby w stanie wyobrazić sobie takiego zrządzenia losu. Zaledwie po tygodniu w Dreźnie udało mu się zdobyć abonament do Semperoper, gdzie oczywiście miał poznać wielu do siebie podobnych, ale również Sverrego. Po przedstawieniach entuzjaści gromadzili się w operowym towarzystwie, by wyrażać swe opinie, dyskutować i jeś li zachodziła taka potrzeba a zachodziła zawsze wyjść gdzieś na parę głębszych i doprowadzić rozmowy do końca. Pierwszym, co zauważył u Sverrego z daleka, w tłumie było ubranie i ręcznie szyte buty. Upłynęło jednak trochę czasu, nim w naturalny sposób znaleźli się w tej samej niewielkiej grupce wybierającej się na miasto. Od tamtej chwili a była to szczególna chwila, gdy po raz pierwszy naprawdę zwrócili na siebie uwagę Sverre był nieustannie obecny w jego życiu, choć z początku głównie w sferze fantazji. I od tego czasu wieża kłamstw, co prawda opleciona gąszczem najpiękniejszych róż, rosła coraz wyżej. Nawet jeśli nie były to oczywiste kłamstwa, to w każdym razie przemilczenia i zatajenia, które są niemal tym samym. Sam wiedział wszystko o życiu Sverrego, o małym mieście Bergen, dzikiej skalistej wyspie, łodziach rybackich, szalejących sztormach, tragicznej śmierci ojca i stryja, którzy osierocili sześcioro dzieci, o czasie spędzonym jako czeladnik w zakładzie powroźniczym O wszystkim. Ale co Sverre wiedział o nim? Że jest jakimś farmerem hodującym owce na angielskiej wsi? To, że podczas letnich wakacji żaden z nich nie mógł zaprosić drugiego do domu, łatwo można było wytłumaczyć faktem, że matka 23

20 Sverrego była głęboko religijną osobą, niewzruszoną w swych wyobrażeniach o tym, jaka jest różnica miedzy zwyczajnym grzechem a tym, co odrażające w oczach Boga. Z kolei ten szalony cyklista, jego starszy brat, był najwyraźniej równie reakcyjny, szorstki i nietolerancyjny. W takim towarzystwie najmniejsza, nieostrożna oznaka czułości mogłaby ich zdradzić, a Sverre wyraźnie się tego obawiał. Tak więc z jednej strony działało to jako wymówka. Z drugiej strony preteksty Albiego były bardziej mglistej natury. Rzecz jasna, gdyby zaprosił do domu norweskiego kolegę ze studiów w Dreźnie, który był w oczywisty sposób kimś więcej niż tylko kolegą, ojciec z pewnością zmarszczyłby z troską czoło, ale nic więcej, nic by nawet nie powiedział. Ojciec jednak był przeciwieństwem matki Sverrego. Przez całe życie okazywał ogromną wyrozumiałość dla wybryków młodych mężczyzn, zanim się ustatkują i założą rodzinę, tak jak nakazuje obowiązek. Rozmawiali o tym bardzo szczerze przed pierwszym wyjazdem Albiego do Drezna. Jego ojciec, podobnie jak wszyscy w rodzinie, również uczył się w Eaton, i miał mniej więcej takie same doświadczenia bliskości innych mężczyzn jak wszyscy pozostali. Podobnie wyglądała sprawa z Trinity College, niemal z żalem wyjaśniał, jak jego okres Sturm und Drang, jak to określił, musiał się gwałtownie skończyć, gdy ojciec o wiele za wcześnie rozstał się z życiem. Wtedy spadły na niego obowiązki. To przypominało prawo natury, można się było jedynie z tym pogodzić. Ożenić się, najlepiej bogato, i spłodzić co najmniej jednego syna, a najlepiej kilku, na wszelki wypadek. Koniec wesołego życia. Ojcu udało się pod dwoma względami. Ożenił się bogato i spłodził syna. Z synami na zapas poszło już gorzej, zamiast tego urodziły się siostry: Alberta, Margrete i Penelope. Przyjazd do domu z przyjacielem w chwili, gdy pozostali spodziewaliby się raczej przyszłej narzeczonej, byłby niezbyt udanym pomysłem. Bynajmniej nie katastrofą, ale wciąż niezbyt udanym pomysłem. Przypuszczalnie tylko z czystego tchórzostwa wątpliwości Sverrego stały się jego własnymi; może nie powiedział tego wprost, ale dał do zrozumienia, że obaj mają ten sam problem. Na pogrzeb ojca oczywiście pojechał sam. Gdyby nie fakt, że jego ojciec z kolei poległ w wojnie burskiej, a tym samym zmarł o wiele za wcześnie, można by się obawiać, że to rodowa cecha. Ojciec Albiego zmarł na raka żołądka, pod koniec choroba przebiegała bardzo szybko. 24

21 Po jakimś roku najgorszy ból przeminął, lecz w głębi serca Albie czuł, że blizny pozostaną mu do końca życia. Najbardziej żałował tego, że on i ojciec nigdy naprawdę się do siebie nie zbliżyli aż do czasu tego kryzysu, jaki nastąpił po skazaniu Oscara Wilde a. Wcześniej nie umiałby sobie nawet wyobrazić, że jego ojciec tak świetnie znał się na sztuce, że miał literackie zainteresowania, a już tym bardziej, że był człowiekiem o takich samych skłonnościach jak on sam. O tym wszystkim dowiedział się dopiero na krótko przed wyjazdem na wygnanie do Niemiec. O wiele za późno poznał ojca jako kogoś innego niż wiejski dżentelmen, prowadzący równie monotonne i jałowe konwersacje jak wszyscy inni wiejscy dżentelmeni. Zbyt późno pojął, że popołudniami, gdy ojciec siedział pochylony nad biurkiem, mógł czytać Fausta, a nie jakieś faktury czy raporty o zbiorach. Czy ojciec żałował swojego zbyt krótkiego okresu wolności i marzeń wśród błyskotliwych młodych mężczyzn, którzy marzyli o tym samym co on? Zapewne tak. Ale tego nigdy się już nie dowie. A teraz sam znalazł się w podobnej sytuacji. Musiał się ożenić i w ten czy inny sposób spłodzić syna, a najlepiej dwóch. W przeciwnym razie, gdyby zginął w wypadku lub z jakiegoś powodu zmarł młodo, matka i siostry musiałyby wyprowadzić się z domu Bóg wie dokąd, a na ich miejsce wprowadziłby się jakiś kuzyn i wszystko przejął. To było jak prawo natury, coś, czego nie dało się zmienić. Żadne kompromisy nie wchodziły w grę. I była jeszcze jedna sprawa, którą Sverremu przedstawił raczej mgliście. A raczej jeszcze jedna sprawa, którą przemilczał, lecz o której wkrótce będzie mu musiał powiedzieć. A teraz ta chwila prawdy zbliżała się z zastraszającą prędkością siedemdziesięciu kilometrów na godzinę, wkrótce dotrą do Salisbury. Miał nadzieję na dwie rzeczy. Zanim opuścił Anglię w ten pochmurny ranek pięć lat temu, napisał najbardziej szczery tekst w całym swoim życiu. Zdarzyło się to tuż po procesie Oscara Wilde a. W tym czasie pragnął postrzegać siebie jako artystę, zakochanego w romantyzmie jak inni młodzi mężczyźni skupieni wokół Wilde a i tak jak oni zachęcanego przez samego Wilde a. Spisał ten tekst własną krwią, z bezwzględną szczerością, tak jak według Wilde a wymagały tego reguły sztuki. Wyszło tego pięćdziesiąt arkuszy, nie tylko o procesach i życiu cyganerii oraz szczęśliwym okresie tuż przed katastrofą, lecz rów- 25

22 nież o jego życiu, tak jak faktycznie wyglądało ono w tamtym czasie, o wszystkim tym, co przez ponad cztery lata ukrywał przed Sverrem. Tak więc to wszystko uwiecznił na piśmie. Po kilku dniach w domu wyjmie swą opowieść z kasy pancernej i da ją Sverremu. Wóz albo przewóz. Ale skoro mieli rozpocząć razem nowe życie, od tej pory szczerość musiała stać się sine qua non, nieodzownym warunkiem. Nowy dom był gotów. To powinno przekonać Sverrego, że całkowicie na poważnie przygotował dla nich wspólne życie. Wóz albo przewóz decyzja wkrótce miała zapaść. Z przerażeniem zdał sobie sprawę, że w jakiś dziwny sposób odczuwa ulgę. Patrząc wstecz, Sverre musiał przyznać, że wystarczyłoby minimum uwagi i to żenujące najzwyczajniejsza zdolność rozumowania, by mógł uniknąć tego totalnego zaskoczenia. Powinien na przykład zauważyć oczywistą rzecz: to nie jacyś zwykli dorożkarze odebrali ich na gwarnej stacji London & South Western Railways w Salisbury. To zaś, że on i Albie po prostu najzwyczajniej w świecie zostawili swój składający się z dziewiętnastu pakunków bagaż beztrosko i bez najmniejszego nadzoru, tłumaczył sobie jako czarującą cechę angielskiej wsi, gdzie ludzie są najwyraźniej tak honorowi, że nikomu nie przyszłoby do głowy przywłaszczyć sobie drogiej walizki czy kufra. Jego wiedza o heraldyce była oczywiście skąpa, ale jednak powinien zauważyć, że na drzwiach dorożki nie widniało zwykłe godło miasta, tak jak na dorożkach w Dreźnie. Nie dotarło do niego nic z tego, co powinien zacząć pojmować zaraz po przybyciu do Salisbury. Być może za bardzo pochłonęły go intensywne fantazje. W wyobraźni wymalował sobie obraz, wyraźny niczym fotografia, domu Albiego. To było piękne gospodarstwo na wzgórzu, otoczone zielonymi, opadającymi łąkami, coś jak wikiński długi dom o białych ścianach z wapienia, do tego kilka obór i magazynów, i kilkaset owiec pasących się w okolicy zacne gospodarstwo dla ludzi trochę lepszego stanu. Ich powóz wkrótce toczył się przez wiejskie tereny, letni dzień był niemal bezchmurny i zaskakująco ciepły. Z początku Albie wesoło gawędził z woźnicą w jakimś dialekcie, z którego Sverre niewiele rozumiał. Wkrótce jednak umilkł i pogrążył się w myślach. 26

23 Minęli co najmniej trzy wiejskie gospodarstwa, które całkiem dobrze pasowały do wyobrażeń Sverrego, przecięli kilka idyllicznych wsi. Kamienne domki, róże, słomiane strzechy; Anglia naprawdę wyglądała jak Anglia. Daleko jeszcze? spytał Sverre, gdy siedzieli w milczeniu już tak długo, że zaczął czuć się z tym nieswojo. Nie, niecałe dwadzieścia minut odparł Albie. Przygotowałem dla ciebie niespodziankę, to jest związane z naszą pracą. Myślę, że się ucieszysz. Sverre nie odpowiedział. Skoro to miała być niespodzianka, nie mógł przecież zapytać. Głos Albiego brzmiał dziwnie, w jego tonie było coś, czego nie poznawał. Dopiero co wyjechali z wioski otoczonej trzymetrowym, ceglanym murem. Żeby się z niej wydostać, musieli minąć wysoką żelazną bramę, przy której stała niewielka stróżówka, tak jakby trzeba tu było uiszczać opłatę drogową. Ale strażnicy po prostu otworzyli, powitali ich i w żaden sposób nie dali do zrozumienia, że należy im zapłacić; nie spytali też podróżnych o dokumenty. A potem znów znaleźli się na wsi. Minęli kilka stawów z kaczkami i łabędziami, i jechali dalej przez rzadki dębowy las, wśród kilkusetletnich majestatycznych drzew. Jakimś zdumiewającym trafem przechadzały się tu duże stada jeleni, nie takich, jakie Sverre znał z Vestland czy Saksonii, lecz mniejszych, cętkowanych jasnych zwierząt, które najwyraźniej zupełnie się nie bały i nie zwracając uwagi na konia i powóz, mijały ich w bliskiej odległości. Co to za jelenie? Nigdy takich nie widziałem spytał Sverre. To daniele, dość pospolite tu w okolicy odparł Albie. I tym razem rozmowa zaraz się urwała. Albie wciąż wydawał się dziwnie spięty. Dopiero teraz Sverremu zaświtało, że nie wyjechali przez tę wysoką żelazną bramę, lecz że przez nią wjechali. Z wąskiej wysypanej żwirem dróżki wijącej się między dębami dostrzegł jakiś wielki budynek, szpital, koszary, czy też siedzibę jakiejś publicznej instytucji, która Sverremu zupełnie nie pasowała do wsi. Żadnego białego gospodarstwa na wysokim pagórku nie dostrzegł. Chwilę później, gdy zbliżali się do ogromnego budynku, do Sverrego dotarło, że tam droga się kończy: na dużym dziedzińcu, u podnóża szerokich kamiennych schodów zwieńczonych wysokimi wejściowymi wrotami. Na najniższych stopniach ludzie zaczynali ustawiać się w szereg. 27

24 Albie wziął głęboki oddech, zmrużył oczy jakby z wysiłku, a potem poinstruował go z zaciętą miną: Idziemy z prawej do lewej, ja witam się pierwszy, potem przedstawiam ciebie. Pocałuj w rękę moją matkę, siostry i babkę, pozostałym uściśnij dłoń. Sverre siedział jak skamieniały. Tego, co widział, nie sposób było błędnie zrozumieć, podobnie jak lakonicznych instrukcji Albiego. Przybyli do jakiegoś zamku, na kamiennych schodach czekała jakaś książęca rodzina, a on o tym wszystkim nie miał zielonego pojęcia. Z tego, co Sverre zrozumiał, to, że Albie był lordem, mogło oznaczać właściwie cokolwiek. W zgermanizowanym świecie Sverrego nie różniło się to zbytnio od tytułów Freiherr czy baron, z jakim obnosiło się wielu kolegów ze studiów w Dreźnie. Gdy woźnica zahamował przed zgromadzonymi ludźmi, podbiegło dwóch młodych mężczyzn w jasnoniebieskich uniformach, otworzyli drzwi powozu, każdy od swojej strony, rozłożyli stopnie i stanęli na baczność. W ciągu ostatniej minuty wszelkie fantazje wiejskiej idylli, jakie stworzył sobie Sverre, legły w gruzach; zaschło mu w ustach i bał się, że nie zdoła powiedzieć nawet słowa po angielsku czy po niemiecku. Udało mu się wychrypieć szybkie pytanie. Jak mam się zwracać do dam? Albie, który już wysiadał z powozu, odwrócił się pospiesznie. Całe jego podenerwowanie znikło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Teraz miał na twarzy swój najpiękniejszy uśmiech, jakby to właśnie miało być tą szczególną niespodzianką. Przy pierwszym spotkaniu może być milady. Trzymaj się blisko mnie, kochany, załatwimy to! Miękko zeskoczył na żwir i z rozpostartymi ramionami ruszył w stronę najlepiej ubranych kobiet, stojących na początku szeregu oczekujących. Sverre trzymał się za nim. Albie objął matkę, ucałował ją i odpowiedział szybko na kilka pytań o podróż. I tak zaczęła się cała procedura. Droga mamo, to jest dyplomowany inżynier Sverre Lauritzen, mój przyszły wspólnik, o którym tyle opowiadałem. Sverre, to moja matka, lady Elizabeth. Plisowany jedwab, ładnie wcięty pod szyją, coś w rodzaju dekoltu z tiulu, bardzo gustowne, naszyjnik to musi być akwamaryn, za duży, 28

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA UNIVERSIDADE DA BEIRA INTERIOR SEMESTR ZIMOWY 2014/2015 JOANNA ADAMSKA WSTĘP Cześć! Mam na imię Asia. Miałam przyjemność wziąć udział w programie Erasmus. Spędziłam 6 cudownych

Bardziej szczegółowo

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka Joanna Charms Domek Niespodzianka Pomysł na lato Była sobie panna Lilianna. Tak, w każdym razie, zwracała się do niej ciotka Małgorzata. - Dzień dobry, Panno Lilianno. Czy ma Panna ochotę na rogalika z

Bardziej szczegółowo

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży. Ankieta Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży www.fundamentywiary.pl Pytania ankiety i instrukcje Informacje wstępne Wybierz datę przeprowadzenia ankiety w czasie typowego spotkania grupy młodzieżowej.

Bardziej szczegółowo

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Jesper Juul Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem Dzieci od najmłodszych lat należy wciągać w proces zastanawiania się nad różnymi decyzjami i zadawania sobie pytań w rodzaju: Czego chcę? Na co

Bardziej szczegółowo

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM KATARZYNA ŻYCIEBOSOWSKA POPICIU WYDAWNICTWO WAM Zamiast wstępu Za każdym razem, kiedy zaczynasz pić, czuję się oszukana i porzucona. Na początku Twoich ciągów alkoholowych jestem na Ciebie wściekła o to,

Bardziej szczegółowo

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni ROZDZIAŁ 7 Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni Miłość to codzienność Kasia: Czy do szczęścia w związku wystarczy miłość? Małgosia: Nie. Potrzebne są jeszcze dojrzałość i mądrość. Kiedy dwoje

Bardziej szczegółowo

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! 30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik! Witaj w trzydziestodniowym wyzwaniu: Naucz się prowadzić dziennik! Wydrukuj sobie cały arkusz, skrupulatnie każdego dnia uzupełniaj go i wykonuj zadania

Bardziej szczegółowo

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr ) AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr 4-5 2009) Ten popularny aktor nie lubi udzielać wywiadów. Dla nas jednak zrobił wyjątek. Beata Rayzacher:

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo

Strona 1 z 7

Strona 1 z 7 1 z 7 www.fitnessmozgu.pl WSTĘP Czy zdarza Ci się, że kiedy spotykasz na swojej drodze nową wiedzę która Cię zaciekawi na początku masz duży entuzjazm ale kiedy Wchodzisz głębiej okazuje się, że z różnych

Bardziej szczegółowo

Hektor i tajemnice zycia

Hektor i tajemnice zycia François Lelord Hektor i tajemnice zycia Przelozyla Agnieszka Trabka WYDAWNICTWO WAM Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Hektor. Hektor miał tatę, także Hektora, więc dla odróżnienia rodzina często nazywała

Bardziej szczegółowo

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca. Sposób na wszystkie kłopoty Marcin wracał ze szkoły w bardzo złym humorze. Wprawdzie wyjątkowo skończył dziś lekcje trochę wcześniej niż zwykle, ale klasówka z matematyki nie poszła mu najlepiej, a rano

Bardziej szczegółowo

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem Mocno wierzę w szczęście i stwierdzam, że im bardziej nad nim pracuję, tym więcej go mam. Thomas Jefferson Czy zadaliście już sobie pytanie, jaki jest pierwszy warunek

Bardziej szczegółowo

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania.

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania. Witajcie, Zastanawiałem się od czego zacząć, bo od mojej prośby do Was o wsparcie mnie w przygotowaniu pomocy dzieciom i młodzieży w mieście Embu w Kenii minęło już prawie trzy miesiące, a mnie się wydaje

Bardziej szczegółowo

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Rok 2017. Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii. Czego dowiemy się o podejrzanych? Jak potoczy się śledztwo? Czy przyznają się do winy? 1/5 Pierwszym oskarżonym będzie Profesor Tomasz

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Od Petki Serca

Spis treści. Od Petki Serca CZ. 2 1 2 Spis treści Od Petki Serca ------------------------------------------------------------------------------3 Co jest najważniejsze? ----------------------------------------------------------------------------------------------4

Bardziej szczegółowo

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, Laura Mastalerz, gr. IV Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady, w których mieszkały wraz ze swoimi rodzinami:

Bardziej szczegółowo

PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET

PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET 1 / 1 1 PROGRAM WARSZTATÓW ROZWOJOWYCH DLA KOBIET 2 / 1 1 CZĘŚĆ PIERWSZA: OGARNIJ, CZEGO TY W OGÓLE CHCESZ?! Jaki jest Twój cel? Czy potrafisz sobie odpowiedzieć, czego dokładnie chcesz? Co jest dla Ciebie

Bardziej szczegółowo

5. W jaki sposób dostałaś/eś się na studia? (Sposób rekrutacji) 6. Czy studia odpowiadają twoim wyobrażeniom o nich? (zadowolenie czy rozczarowanie?

5. W jaki sposób dostałaś/eś się na studia? (Sposób rekrutacji) 6. Czy studia odpowiadają twoim wyobrażeniom o nich? (zadowolenie czy rozczarowanie? 1. Imię i nazwisko: Jakub JANUS 2. Rok ukończenia TG w ZSKU: 2011 3. Uczelnia, kierunek, rok, tryb: Uniwersytet Rolniczy w Krakowie, Geodezja i Kartografia, 2011-2016 Studia stacjonarne I-go stopnia (inżynierskie)

Bardziej szczegółowo

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1 WARSZTATY pociag j do jezyka j dzień 1 POCIĄG DO JĘZYKA - dzień 1 MOTYWACJA Z SERCA Ach, o ile łatwiejsze byłoby życie, gdybyśmy dysponowali niekończącym się źródłem motywacji do działania. W nauce języków

Bardziej szczegółowo

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia http://produktywnie.pl RAPORT 8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia Jakub Ujejski Powered 1 by PROINCOME Jakub Ujejski Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona 1 z 10 1. Wstawaj wcześniej Pomysł, wydawać

Bardziej szczegółowo

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych dr Renata Maciejewska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie Struktura próby według miasta i płci Lublin Puławy Włodawa Ogółem

Bardziej szczegółowo

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r. Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej 29.01.2017r. - 04.02.2017r. Dzień I - 29.01.2017r. O północy przyjechałam do Berlina. Stamtąd FlixBusem pojechałam do Hannoveru. Tam już czekała na mnie

Bardziej szczegółowo

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ! TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ! Witaj! W tym krótkim PDFie chcę Ci wytłumaczyć dlaczego według mnie jeżeli chcesz wyglądać świetnie i utrzymać świetną sylwetkę powinieneś

Bardziej szczegółowo

Podziękowania dla Rodziców

Podziękowania dla Rodziców Podziękowania dla Rodziców Tekst 1 Drodzy Rodzice! Dziękujemy Wam za to, że jesteście przy nas w słoneczne i deszczowe dni, że jesteście blisko. Dziękujemy za Wasze wartościowe rady przez te wszystkie

Bardziej szczegółowo

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+)

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+) SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+) Jeżeli jesteś żądny przygód nie boisz się nowych znajmości program ezamus+ jest właśnie dla Ciebie. Wyjazd na erazmusa sam czy ze znajomym sprawdzi

Bardziej szczegółowo

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan Na świecie żyło wielu ludzi, których losy uznano za bardzo ciekawe i zamieszczono w pięknie wydanych książkach. Zdarzało się też to w gminie Trzebina, gdzie

Bardziej szczegółowo

Metody wychowawcze Janusza Korczaka

Metody wychowawcze Janusza Korczaka Metody wychowawcze Janusza Korczaka Postać Janusza Korczaka w polskiej myśli pedagogicznej odegrała niepodważalną rolę od której każdy nauczyciel powinien uczyć się podejścia do dziecka i pochylenia się

Bardziej szczegółowo

Konferencja Kierunek Rozwój października 2017 r., Olsztyn Warsztaty: Pokochaj siebie jak wzmocnić poczucie własnej wartości

Konferencja Kierunek Rozwój października 2017 r., Olsztyn Warsztaty: Pokochaj siebie jak wzmocnić poczucie własnej wartości Konferencja Kierunek Rozwój 12 13 października 2017 r., Olsztyn Warsztaty: Pokochaj siebie jak wzmocnić poczucie własnej wartości Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca

Bardziej szczegółowo

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Czy na pewno jesteś szczęśliwy? Mam na imię Kacper i mam 40 lat. Kiedy byłem małym chłopcem nigdy nie marzyłem o dalekich podróżach. Nie fascynował mnie daleki świat i nie chciałem podróżować. Dobrze się

Bardziej szczegółowo

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Część 4. Wyrażanie uczuć. Część. Wyrażanie uczuć. 3 5 Tłumienie uczuć. Czy kiedykolwiek tłumiłeś uczucia? Jeżeli tak, to poniżej opisz jak to się stało 3 6 Tajemnica zdrowego wyrażania uczuć! Używanie 'Komunikatów JA'. Jak pewnie

Bardziej szczegółowo

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Irena Sidor-Rangełow Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu Copyright by Irena Sidor-Rangełowa Projekt okładki Slavcho Rangelov ISBN 978-83-935157-1-4 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 Wiesz jaka jest różnica między produktem a marką? Produkt się kupuje a w markę się wierzy. Kiedy używasz opowieści, budujesz Twoją markę. A kiedy kupujesz cos markowego, nie zastanawiasz się specjalnie

Bardziej szczegółowo

JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM

JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM Opracowane na podstawie prezentacji Advocates in Action, Dorota Tłoczkowska Bycie self adwokatem (rzecznikiem) oznacza zabieranie głosu oraz robienie czegoś w celu zmiany sytuacji

Bardziej szczegółowo

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy!

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy! Witajcie dzieci! To ja Kolorowy Potwór! Przez te kilka dni zdążyliście mnie już poznać. Na zakończenie naszych zajęć dotyczących emocji przygotowałem dla Was zabawę, podczas której sprawdzicie ile udało

Bardziej szczegółowo

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy.

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy. Zając wychodził z siebie ze złości i krzyczał: Biegniemy jeszcze raz, jeszcze raz wkoło! Nie ma sprawy, odparł jeż, Ile razy masz ochotę. Biegał więc zając siedemdziesiąt trzy razy, a jeż ciągle dotrzymywał

Bardziej szczegółowo

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości Rozdział 1 Park Cześć, jestem Jacek. Wczoraj przeprowadziłem się do Londynu. Jeszcze nie znam okolicy, więc z rodzicami Magdą i Radosławem postanowiliśmy wybrać

Bardziej szczegółowo

Zauważcie, że gdy rozmawiamy o szczęściu, zadajemy specyficzne pytania:

Zauważcie, że gdy rozmawiamy o szczęściu, zadajemy specyficzne pytania: Nie potrafimy być szczęśliwi tak sobie, po prostu dla samego faktu; żądamy spełnienia jakichś tam warunków. Mówiąc dosadnie - nie potrafimy wyobrazić sobie, że można być szczęśliwym bez spełnienia tych

Bardziej szczegółowo

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat BURSZTYNOWY SEN ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat Jestem bursztynnikiem. Myślę, że dobrym bursztynnikiem. Mieszkam w Gdańsku, niestety, niewiele osób mnie docenia. Jednak jestem znany z moich dziwnych snów.

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI.

AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI. LEKCJA AUTYZM AUTYZM DIAGNOZUJE SIĘ JUŻ U 1 NA 100 DZIECI. 1 POZNAJMY AUTYZM! 2 Codzienne funkcjonowanie wśród innych osób i komunikowanie się z nimi jest dla dzieci i osób z autyzmem dużym wyzwaniem!

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

W ten dzień prowadziłem lekcję w dwóch klasach pierwszych.

W ten dzień prowadziłem lekcję w dwóch klasach pierwszych. 1.Przygotowanie Wybierając temat lekcji LDL kierowałem się moimi zainteresowaniami. Wybór nie mógł być inny niż sport. Znalazłem w Internecie nazwy różnych popularnych dyscyplin sportowych po polsku i

Bardziej szczegółowo

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem! Proszę bardzo!...książka z przesłaniem! Przesłanie, które daje odpowiedź na pytanie co ja tu właściwie robię? Przesłanie, które odpowie na wszystkie twoje pytania i wątpliwości. Z tej książki dowiesz się,

Bardziej szczegółowo

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Część 11. Rozwiązywanie problemów. Część 11. Rozwiązywanie problemów. 3 Rozwiązywanie problemów. Czy jest jakiś problem, który trudno Ci rozwiązać? Jeżeli tak, napisz jaki to problem i czego próbowałeś, żeby go rozwiązać 4 Najlepsze metody

Bardziej szczegółowo

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994 NA SKRAJU NOCY Moje obrazy Na skraju nocy widziane oczyma dziecka Na skraju nocy życie wygląda inaczej Na moich obrazach...w nocy Życie w oczach

Bardziej szczegółowo

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES PONIEDZIAŁEK, 13.05 Wczesnym porankiem nasz grupa składająca się z czterech uczniów klasy trzeciej i dwóch opiekunów udała się na lotnisko w Balicach,

Bardziej szczegółowo

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej. 34-letnia Emilia Zielińska w dniu 11 kwietnia 2014 otrzymała nowe życie - nerkę

Bardziej szczegółowo

(opr. na podst. To jest właśnie wolność, [online], dostęp: , <http://www.forumksiazki.pl/to-jestwlasnie-wolnosc-opowiadanie-vt17470.

(opr. na podst. To jest właśnie wolność, [online], dostęp: , <http://www.forumksiazki.pl/to-jestwlasnie-wolnosc-opowiadanie-vt17470. Jak się teraz czujesz? Tak wspaniale, jak nigdy w życiu, tato. A wiesz, co to za uczucie? Szczęście? Nie, ale jesteś bardzo blisko. Hmmm Satysfakcja? To słowo, którego nie możesz odnaleźć, to wolność,

Bardziej szczegółowo

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2 (Redaktor) Witam państwa w audycji Blisko i daleko. Dziś o podróżach i wycieczkach będziemy rozmawiać z gośćmi. Zaprosiłem panią Iwonę, panią Sylwię i pana Adama, żeby opowiedzieli

Bardziej szczegółowo

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ!

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ! ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ! Ewa Kozioł O CZYM BĘDZIE WEBINAR? - Porozmawiamy o nawyku, który odmieni wasze postrzeganie dnia codziennego; - Przekonam Cię do tego abyś zrezygnowała z pefekcjonizmu,

Bardziej szczegółowo

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje. Igor Siódmiak Jak wspominasz szkołę? Szkołę wspominam bardzo dobrze, miałem bardzo zgraną klasę. Panowała w niej bardzo miłą atmosfera. Z nauczycielami zawsze można było porozmawiać. Kto był Twoim wychowawcą?

Bardziej szczegółowo

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych.

Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Artykuł pobrano ze strony eioba.pl Zmienić osobowość Pewien młody człowiek popadł w wielki kłopot. Pożyczył 10 tyś. dolarów i przegrał je na wyścigach konnych. Afirmacja to w działaniu potęga ale... Pewien

Bardziej szczegółowo

Prolog. Fantasmagoria

Prolog. Fantasmagoria Prolog Fantasmagoria Witaj. Jestem posłańcem spod wrót Medalionów. Właśnie tu zdecydowałem zatrzymać mój powóz. Mój teatr z radością uraczy cię swą opowieścią. Podejdź bliżej, przyjrzyj się tej niezwykłej

Bardziej szczegółowo

Bł. Pier Giorgio Frassati

Bł. Pier Giorgio Frassati Bł. Pier Giorgio Frassati szaleniec Pana Boga i święty codziennego użytku Kim w ogóle jest święty? Słownik języka polskiego mówi m.in., że święty to osoba po śmierci uznana przez Kościół za zbawionego

Bardziej szczegółowo

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków, którzy twierdzą, że właściwie w ogóle nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, odkąd skończyły osiem czy dziewięć lat. To może wyjaśniać, dlaczego przesiadują

Bardziej szczegółowo

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku I Komunia Święta Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku Ktoś cię dzisiaj woła, Ktoś cię dzisiaj szuka, Ktoś wyciąga dzisiaj swoją dłoń. Wyjdź Mu na spotkanie Z miłym powitaniem, Nie lekceważ znajomości

Bardziej szczegółowo

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Kategoria: Edukacja 10 najlepszych zawodów 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca 10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca Dodano: 2011-12-30 17:55:39 Poprawiony: piątek, 30 grudnia 2011

Bardziej szczegółowo

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi. SŁUŻYĆ JEDNEMU PANU. Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów i przyjęcia kandydatów do tej posługi. Katowice, krypta katedry Chrystusa Króla, 18 czerwca 2016 r. "Swojemu słudze Bóg łaskę

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni Biblia dla Dzieci przedstawia Kobieta Przy Studni Autor: Edward Hughes Ilustracje: Lazarus Redakcja: Ruth Klassen Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org 2014 Bible

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni Biblia dla Dzieci przedstawia Kobieta Przy Studni Autor: Edward Hughes Ilustracje: Lazarus Redakcja: Ruth Klassen Tłumaczenie: Joanna Kowalska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org 2014 Bible

Bardziej szczegółowo

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO I. Proszę wybrać odpowiednie do rysunku zdanie. 0. On wsiada do autobusu. On wysiada z autobusu. On jedzie autobusem. 1. On wsiada do tramwaju. On

Bardziej szczegółowo

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb) Proszę przeczytać tekst, a następnie zrobić zadania: Dziennikarka.

Bardziej szczegółowo

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Noe i Potop

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Noe i Potop Biblia dla Dzieci przedstawia Noe i Potop Autor: Edward Hughes Ilustracje: Byron Unger; Lazarus Redakcja: M. Maillot; Tammy S. Tłumaczenie: Katarzyna Gablewska Druk i oprawa: Bible for Children www.m1914.org

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Imię i nazwisko Klasa III Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014 Zestaw humanistyczny Kurs fotografii Instrukcja dla ucznia 1. Wpisz swoje imię i nazwisko oraz klasę. 2. Bardzo uważnie czytaj tekst

Bardziej szczegółowo

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch 1 2 Spis treści Wstęp......6 Rozdział I: Co wpływa na to, jakim jesteś ojcem?...... 8 Twoje korzenie......8 Stereotypy.... 10 1. Dziecku do prawidłowego rozwoju wystarczy matka.... 11 2. Wychowanie to

Bardziej szczegółowo

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą Jako mała dziewczynka miałam wiele marzeń. Chciałam pomagać innym ludziom. Szczególnie starzy, samotni

Bardziej szczegółowo

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY Rzucanie palenia w czasie ciąży PRZEWODNIK DLA KOBIET W CIĄŻY PRAGNĄCYC H RZUCIĆ PALENIE Ciąża i palenie Większość kobiet palących w czasie ciąży wie, że może być to

Bardziej szczegółowo

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz 19 grudnia 2017 r. odbyło się podsumowanie VIII edycji konkursu literackiego Mały Pisarz w SP nr 11 w Kielcach. Wzięły w nim udział dwie uczennice naszej

Bardziej szczegółowo

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie 3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie Autor: Robert Kajzer Spis treści Wstęp... 3 Panuj nad własnymi emocjami... 4 Jak jednak nauczyć się panowania nad emocjami?...

Bardziej szczegółowo

Porozumiewanie się z użytkownikami aparatów słuchowych. Rady dotyczące udanego porozumiewania się

Porozumiewanie się z użytkownikami aparatów słuchowych. Rady dotyczące udanego porozumiewania się Porozumiewanie się z użytkownikami aparatów słuchowych 5 Rady dotyczące udanego porozumiewania się Jest to piąta w serii broszur firmy Widex dotyczących słuchu i problemów z nim związanych. Porozumiewanie

Bardziej szczegółowo

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Downloaded from: justpaste.it/nzim Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic Love Me Like You On mógłby mieć największy samochód Nie znaczy to, że może mnie dobrze wozić Lub jeździć

Bardziej szczegółowo

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? 3 ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM? Czy potrzeby Twoich rodziców są ważniejsze niż Twoje? Czy kłócisz się z mężem o wizyty u mamy i taty? A może masz wrażenie, że Twoi rodzice nie zauważyli,

Bardziej szczegółowo

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka Wersja Demonstracyjna Wydawnictwo Psychoskok Konin 2018 2 Maciej Trawnicki Anioł Nakręcany Copyright by Maciej

Bardziej szczegółowo

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje Test mocny stron Poniżej znajduje się lista 55 stwierdzeń. Prosimy, abyś na skali pod każdym z nich określił, jak bardzo ono do Ciebie. Są to określenia, które wiele osób uznaje za korzystne i atrakcyjne.

Bardziej szczegółowo

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

I się zaczęło! Mapka Dusiołka Górskiego 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników. I się zaczęło! Dnia 19-05-2012 roku o godzinie 8:00 po odprawie wystartowali zawodnicy na Dusiołka Górskiego (po raz trzeci) na trasę liczącą 38 km z bazy czyli z Zajazdu w Wiśniowej. Punktów kontrolnych

Bardziej szczegółowo

Trzy kroki do e-biznesu

Trzy kroki do e-biznesu Wstęp Świat wokół nas pędzi w niewiarygodnym tempie - czy Ty też chwilami masz wrażenie, że nie nadążasz? Może zastanawiasz się, czy istnieje sposób, by dogonić ten pędzący pociąg życia pełen różnego rodzaju

Bardziej szczegółowo

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy? Praga Cieszyłam się jak dziecko. Po tylu latach Doczekałam się. Mój mąż spytał mnie: Jaki chcesz prezent na rocznicę?. Czy chce pani powiedzieć, że nigdy wcześniej? Jakby pan wiedział, przez pięćdziesiąt

Bardziej szczegółowo

7-dniowy mini-kurs. Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog

7-dniowy mini-kurs. Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog 7-dniowy mini-kurs Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog Warszawa, 12.2015 r. Marta Jagodzińska, Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany

Bardziej szczegółowo

"Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki

Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły. T estament Kościuszki "Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki -Polacy niestety za często czują się ofiarami. Mieliśmy przecież takich bohaterów jak Kościuszko czy Sobieski. Nie możemy czekać,

Bardziej szczegółowo

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej Chcielibyśmy podzielić się z wami naszymi przeżyciami, zmartwieniami, oraz pokazać jak wyglądała nasza fantastyczna przygoda w obcym ale

Bardziej szczegółowo

Krystyna Wajda Horodko. Opowieści spod złocistej. Kraina Wodospadów. Moim dorosłym już dzieciom: Natalii, Filipkowi i Jakubowi

Krystyna Wajda Horodko. Opowieści spod złocistej. Kraina Wodospadów. Moim dorosłym już dzieciom: Natalii, Filipkowi i Jakubowi 2 Krystyna Wajda Horodko Opowieści spod złocistej tęczy Kraina Wodospadów Moim dorosłym już dzieciom: Natalii, Filipkowi i Jakubowi 4 K o s z a l i n 2013 by Krystyna Wajda, Koszalin 2013 ISBN 978-83-64234-09-5

Bardziej szczegółowo

DOBRE MANIERY. DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania.

DOBRE MANIERY. DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania. DOBRE MANIERY DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania. GRZECZNOŚĆ: dobre maniery i taktowne zachowanie. Dobre maniery świadczą o szacunku

Bardziej szczegółowo

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania

Koncentracja w Akcji. CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania Koncentracja w Akcji CZĘŚĆ 4 Zasada Relewantności Działania SzybkaNauka.pro Koncentracja w Akcji 1 Zasada Relewantności Działania Jesteś gotowy. Jesteś skoncentrowany na zadaniu np. szukaniu informacji

Bardziej szczegółowo

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa- Przedstawienie Agata od kilku dni była rozdrażniona. Nie mogła jeść ani spać, a na pytania mamy, co się stało, odpowiadała upartym milczeniem. Nie chcesz powiedzieć? mama spojrzała na nią z troską. Agata

Bardziej szczegółowo

FILM - BANK (A2 / B1)

FILM - BANK (A2 / B1) FILM - BANK (A2 / B1) Pierre i Maria: Dzień dobry Pani! Pracownik: Dzień dobry! W czym mogę pomóc? Pierre: Jesteśmy zainteresowani założeniem konta w Państwa banku. Pochodzimy z Francji, ale teraz mieszkamy

Bardziej szczegółowo

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą

TEST OSOBOWOŚCI. Przekonaj się, jak jest z Tobą TEST OSOBOWOŚCI Przekonaj się, jak jest z Tobą Ustosunkuj się do poniższych stwierdzeń, dokonując w każdym przypadku tylko jednego wyboru, najlepiej Cię charakteryzującego. Podlicz punkty i przeczytaj

Bardziej szczegółowo

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1) CZYTANIE A. Mówi się, że człowiek uczy się całe życie. I jest to bez wątpienia prawda. Bo przecież wiedzę zdobywamy nie tylko w szkole, ale również w pracy, albo

Bardziej szczegółowo

STUDIA MAGISTERSKIE W WIELKIEJ BRYTANII

STUDIA MAGISTERSKIE W WIELKIEJ BRYTANII Bezpłatna pomoc od 2006 roku STUDIA MAGISTERSKIE W WIELKIEJ BRYTANII Wszystko o studiach magisterskich w UK! Marzyłeś o studiach za granicą ale z różnych względów zdecydowałeś się jednak studiować w Polsce?

Bardziej szczegółowo

Dorota Sosulska pedagog szkolny

Dorota Sosulska pedagog szkolny Czasem zapominamy o prostych potrzebach, które dzieci komunikują nam na co dzień. Zapraszam więc wszystkich dorosłych do zatrzymania się w biegu, pochylenia się nad swoimi pociechami i usłyszenia, co mają

Bardziej szczegółowo

Nasze wrażenia z Finlandii

Nasze wrażenia z Finlandii Karolina Grabowska Magdalena Gral Biotechnologia, rok II II Nasze wrażenia z Finlandii Dlaczego mniej więcej rok temu podjęłyśmy decyzję o wyjeździe na studia w ramach programu Erasmus? Częściowo pod wpływem

Bardziej szczegółowo

Wywiad z Panem Krzysztofem Jeziorskim, właścicielem zakładu produkcyjno-usługowo-handlowego JUNIT

Wywiad z Panem Krzysztofem Jeziorskim, właścicielem zakładu produkcyjno-usługowo-handlowego JUNIT Wywiad z Panem Krzysztofem Jeziorskim, właścicielem zakładu produkcyjno-usługowo-handlowego JUNIT Bartosz Burzyński: Panie Krzysztofie proszę powiedzieć, kiedy rozpoczął pan swoją działalność? Krzysztof

Bardziej szczegółowo

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b) Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 0 oso b) Czy sposób przeprowadzenia rekolekcji (cztery niedziele, zamiast czterech kolejnych dni) był lepszy od dotychczasowego? (=tak; =nie)

Bardziej szczegółowo

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2.

WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. WERSJA: C NKIETER: JEŚLI RESPONDENT JEST MĘŻCZYZNĄ, ZADAĆ GF1. JEŚLI RESPONDENT JEST KOBIETĄ, ZADAĆ GF2. MĘŻCZYŹNI GF1 Przeczytam teraz Panu krótkie opisy różnych ludzi. Proszę wysłuchać każdego opisu

Bardziej szczegółowo

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY Witaj w podróży. Jest to podróż matematyczna oparta na historii mojej, Jamesa, która jednak nie wydarzyła się naprawdę. Kiedy byłem dzieckiem, wynalazłem maszynę -

Bardziej szczegółowo